MIROSŁAW FABISZEWSKI JUŻ CZAS NA ZMIANY STRONA 5. mareckie

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "MIROSŁAW FABISZEWSKI JUŻ CZAS NA ZMIANY STRONA 5. mareckie"

Transkrypt

1 ELŻBIETA KWIATKOWSKA BĄDŹMY RÓWNYMI MIESZ- KAŃCAMI MAREK STRONA 10 ZOFIA KRUPA JESIEŃ ŻYCIA STRONA 10 Kulisy MIROSŁAW FABISZEWSKI JUŻ CZAS NA ZMIANY STRONA 5 mareckie JAROSŁAW JAŹDZIK 80 LAT MINĘŁO STRONA 16 Twoja gazeta lokalna Czwartek, 30 października 2014 nr 6(6) nakład egz. ISSN Miesięcznik bezpłatny Gramy z... Marki Pustelnik Zieleniec Struga Moją naturą jest pomaganie innym O dialogu na linii miasto-mieszkańcy, zakasywaniu rękawów i mądrej realizacji planów z kandydatem na burmistrza Marcinem Piotrowskim rozmawia Robert Miękus a właśnie kazać mu myśleć naprzód, tworzyć impulsy do kolejnych działań, na podstawie tego, o co proszą, co sugerują mieszkańcy. Starałem się być pomostem między mieszkańcami a Urzędem Miasta Marki często się udawało, ale oczywiście były też porażki. Teraz już wiem, że determinacja i zaangażowanie zaowocowały zmianami na lepsze. RM: Słyszałem, że Burmistrz nazwał histerią prośby o pomoc zgłaszane przez zalanych obywateli? MP: Być może nie mając bezpośredniego kontaktu z poszkodowanymi nie do końca zdawał sobie sprawę z ogromu strat, które dotknęły mieszkańców Marek. Nierzadko większość dobytku rodziny zabrała woda. To jest tak naprawdę praca u podstaw, umiejętność rozmowy z mieszkańcami, pokora wobec ich problemów, poświęcenie czasu na ich wysłuchanie, okazanie empatii. Te cztery lata kontaktów z mieszkańcami oceniam jako bardzo ważne doświadczenie potrzebne do dalszej pracy dla miasta. A poza tym, niejako przy okazji, wyszła na jaw sprawa źle wykonanych i wymagających pilnej naprawy odwodnień i rowów melioracyjnych, o które również później zabiegałem. RM: Dosłownie na kilka miesięcy przed zakończeniem kadencji odwołano Pana ze stanowiska Przewodniczącego Rady Miasta? Co się właściwie takiego stało? MP: Myślę, że moja wiedza w zakresie pozyskiwania środków unijnych, konsekwencja i kompetencja w działaniach na rzecz podjętych projektów już w samych Markach niektórych przeraziła i spotkała się z niechęcią. Przypomnę kontynuacja na stronie 2 Robert Miękus: Zacznijmy od początku. Pana przygoda z samorządem zaczęła się lata temu. Jak Pan ocenia ten czas? Marcin Piotrowski: Moja praca na rzecz samorządu rozpoczęła jeszcze przed wybraniem mnie do Rady Miasta. Przez kilka lat uczestniczyłem w projektach edukacyjnych dotyczących wykorzystania środków zewnętrznych na rzecz samorządów. Ostatnie cztery lata pracy w Radzie Miasta to bardzo pracowity okres w moim życiu. Byłem pełen wiary w możliwość zmiany. Mając chęci do działania i zdrowy rozsądek skupiłem się na wykorzystaniu swojej wiedzy i zdobytego doświadczenia na rzecz poprawy sytuacji w naszym mieście. Jako Przewodniczący Rady odpowiadałem nie tylko za stronę organizacyjną sesji, ale również, a może przede wszystkim, za relacje i przekazywanie potrzeb i problemów mieszkańców do Urzędu Miasta. Prowadziłem także działania na rzecz ich rozwiązywania. Oczywiście różnie bywało z realizacją potrzeb mieszkańców. Zdarzało mi się używać, argumentu, że jeśli nie zrobi tego urząd, to ja zrobię sam. Czasami to działało, a czasami trzeba było samemu zakasać rękawy. Bezpośrednie rozmowy i spotkania z ludźmi dały mi prawdziwy obraz problemów miasta, przeszłych zaniedbań oraz ewentualnych możliwości działań pomocowych w różnych sprawach m.in. udzielania mieszkańcom pomocy po zalaniach domów w czasie powodzi w 2010/11/12, kiedy to osobiście zaangażowałem się w pomoc mieszkańcom dotkniętym tą tragedią. Jako Przewodniczący Rady wskazałem również instytucje państwowe, Fundusze Europejskie, programy publiczne, projekty Unijne, z których Urzędy mogą ubiegać się o pomoc finansową na różnego rodzaju potrzeby Gminy. Tym właśnie zresztą zajmuję się zawodowo. I taka była moja rola, ale nie zawsze mnie słuchano. Być może teraz z perspektywy czasu, tak myślę, że zbyt mocno dopingowałem, prowokowałem Burmistrza do kolejnych wyzwań. Nie wiem Nie chciałem tylko go rozliczać ze zrobionych już inwestycji, Nudne? Nie, arcyważne! Beata Sawoń beata.sawon@kulisymareckie.pl Mam nieodparte wrażenie, że wciąż jako społeczeństwo mało wiemy. O kompetencjach poszczególnych organów samorządowych oraz o tym jaki mają wpływ na nasze codzienne zwykłe życie. Niestety finałem tej niewiedzy jest brak frekwencji podczas wyborów samorządowych. Czy wiecie Państwo, że rocznie w całym kraju blisko 50 miliardów przechodzi przez ręce osób, które wspólnie wybierzemy 16 listopada? I to nie jest nudne, to jest arcyważne, czyje to będą ręce. Powiedzmy sobie szczerze, że temat wyborów samorządowych w dużych mediach (TV, prasa, radio, portale ogólnopolskie) jest uważany za nudny i traktowany po macoszemu. Redaktorzy nie przywiązują do niego zbyt dużej uwagi, bo to mało medialne. Zbyt lokalne. Ich zdaniem nuda i ziewanie A przecież to samorządy głównie wydają pieniądze pozyskiwane z funduszy Unii Europejskiej. W ciągu ostatniej kadencji samorządy wydały ponad 30 miliardów złotych zdobytych z różnych dotacji. To właśnie rady miast i gmin, prezydenci i burmistrzowie, sejmiki wojewódzkie realnie zmieniają kraj. To te zmiany możemy codziennie obserwować. To decyzje tych właśnie osób wpływają na nasze codzienne życie. To właśnie samorządy decydują o planach zagospodarowania przestrzennego, budują i remontują ulice, oświetlają drogi, decydują o rodzaju miejskiego transportu, budują lub modernizują wodociągi i kanalizację. To samorządy trzymają pieczę nad szkołami, przedszkolami, żłobkami, otwierają nowe ośrodki kultury, biblioteki, nawet teatry. kontynuacja na stronie 3

2 2 Kulisy mareckie Moją naturą jest pomaganie innym kontynuacja ze strony 1 tylko, bo oczywiście i radnych oraz urzędników, to stanowiska publiczne, które nie mogą być oderwane od rzeczywistości. może tylko, że to moją zasługą jest pozyskanie dużych środków kilku milionów zł na termomodernizację szkół i przedszkoli w Markach, Biały Orlik, a przede wszystkim pomysł energooszczędnego, nowoczesnego kompleksu Szkoły Gimnazjum na ulicy Wspólnej, jako pionierskiego w Europie, z możliwością pozyskania około 8 mln złotych na realizację tego przedsięwzięcia z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Jestem bardzo wymagający zarówno w stosunku do siebie samego jak i do innych współpracowników. Bywam też dociekliwy, myślę samodzielnie. Wierzę w ludzi, ale również staram się cały czas przeć do przodu z pomysłami i może to zadecydowało o odwołaniu. W każdym razie na 5 minut przed sesją wręczono mi oficjalne pismo odwołujące mnie ze stanowiska Przewodniczącego Rady Miasta. To był taki gorzki prezent na urodziny. Pocieszający jest jednak fakt, że nie wszyscy Radni w czasie głosowania byli za. Mam więc z kim współpracować w przyszłości. Po pewnym czasie doszły do mnie bardzo złośliwe plotki zarówno o mojej przeszłości jak i obecnej sytuacji. Wiele osób razi bezinteresowność, otwartość, pracowitość i determinacja. Trudno takie życie RM: No właśnie, po tych zdarzeniach ktoś inny na Pana miejscu stwierdziłby po co to wszystko skoro tak niesprawiedliwie mnie potraktowano. Dlaczego podjął Pan decyzję o kandydowaniu na burmistrza miasta Marki? Jestem otwarty na ludzkie sprawy. Niejednokrotnie słyszałem o sobie stwierdzenie społecznik. Ja cieszę się, że mogę pomóc. Fascynuje mnie budowanie wspólnej wizji, obserwowanie zadowolenia mieszkańców ze spełnienia tej wytyczonej drogi. Satysfakcja ze spełnienia misji wobec ludzi. Bycie Burmistrzem to funkcja publiczna, służebna, w całym tego słowa znaczeniu. Burmistrz powinien być dostępny w swoim gabinecie dla mieszkańców do późnych godzin wieczornych, jeżeli jest taka potrzeba. Powinien być gospodarzem, a nie szeryfem. Chciałbym wprowadzić jeden dzień w tygodniu po godzinie 18:00 na spotkania dla każdego mieszkańca po godzinach pracy, bo przecież nie wszyscy mogą przyjść do 16.00, ponieważ też są w pracy. A może nawet powinna to być sobota? Ponadto raz w miesiącu wprowadziłbym Otwarte Forum dla wszystkich mieszkańców, aby każdy mógł przedstawić swój problem, swoją sprawę burmistrzowi. Pyta Pan dlaczego kandyduję? Najprostsza odpowiedź jest taka, że czuję się odpowiedzialny za wkład swojej własnej czteroletniej pracy. Niestety doświadczenia z dotychczasowych relacji wskazują, że często moje pomysły były zarzucane lub podważane. I to nie ze względu na ich zawartość, ale dlatego, że stał za nimi człowiek, mieszkaniec m.in. rozbudowa przedszkoli o nowe oddziały i oddziały żłobkowe, własna komunikacja miejska, finansowanie inwestycji oraz wiele innych. RM: Pojawiły się zarzuty, że ma Pan wizję nie do spełnienia, że jest Pan zbyt ambitny. MP: To chyba nie zarzuty, tylko raczej zalety. Tak mam wizję i jestem uparty, ale również otwarty na merytoryczną dyskusję. Mam też kontakty i możliwość pozyskania do współpracy konkretnych ekspertów oraz środków na realizację działań. Wiem, gdzie się skierować i do kogo (Ministerstwa, Fundusze, Urzędy), aby prosić o wsparcie finansowe poszczególnych projektów. W dzisiejszej dobie najważniejsza jest wiedza, wyobraźnia i pomysł. No i oczywiście pasja. Poza tym wiara w słuszność sprawy. Steve Jobs był przede wszystkim wizjonerem i kierowała nim pasja. Na pewno nie kieruję się aspektem możliwości zarabiania pieniędzy. Moja własna sytuacja materialna jest stabilna. Z pewnością nie obiecuję rzeczy niemożliwych do realizacji, jak remont wszystkich dróg, ulic i kanalizacji w ciągu kilku lat za niebagatelną sumę około 500 milionów złotych. To domena obecnego Burmistrza. Wiem, że nie ma szans na pozyskanie tak dużej kwoty. Bo skąd? Z naszych podatków, z budżetu? To tak, jakby obiecać, że za 100 lat z naszych podatków poprawimy stan wszystkich mareckich dróg. To jest dopiero wyssane z palca. Ten problem jako wizjoner realista widzę inaczej w połączeniu z darmową komunikacją. Na początek trzeba wyremontować te drogi, którymi będzie jeździła nasza wewnętrzna komunikacja autobusowa. Za autobusami miejskimi pojadą przecież mieszkańcy swoimi autami. Dopiero później, z kolejnych środków, powoli można poszerzać zasięg remontu dróg i ulic. Nie da się zrobić wszystkich dróg na raz. To jest nierealne finansowo. Pojawiły się osoby próbujące zdyskredytować moją osobę, mówiące, że Marcin Piotrowski to osoba, która chcę zadłużyć miasto, tymczasem nasz program wyborczy to poprawienie efektywności wydawania środków samorządowych (komunikacja miejska, remont dróg, rozbudowa bazy przedszkolnej i żłobkowej) oraz stworzenie oferty dla nowych mieszkańców, którzy jeszcze nie zdecydowali się odprowadzać podatków w naszym mieście, a to jest dodatkowe 5 7 mln zł rocznie do naszego budżetu. Zawsze kieruję się zasadą mierz siły na zamiary. Budżet Gminy nie jest z gumy. RM: Jako pierwszy komitet wyborczy przedstawiliście Państwo swój kompletny program. Kto się kryje za grupą Marecka Alternatywa Twój głos!? Gdzie czytelnicy mogą znaleźć informacje? Od jak dawna się przygotowywaliście? MP: Marecką Alternatywę stworzyłem z ludźmi podobnymi do mnie. Nadajemy na tych samych falach. Często rozumiemy się bez słów i dla nas wszystkich kolor zielony jest dokładnie zielony. Jeżeli mamy różne zdania na jakiś temat, wówczas dyskutujemy i osiągamy konsensus. To jeden z elementów sukcesu. Lista naszych kandydatów na Radnych w poszczególnych okręgach i nasz program (jako jedyni podajemy program wraz raportem na temat źródeł finansowania) są dostępne na stronie oraz w dodatku drukowanym do Kulis mareckich. Klarowność naszych priorytetów jest naszą wartością dodaną, bo tylko przejrzysty program ma szanse na realizację. Darmowa komunikacja w obrębie Marek z opcją dojazdu do Warszawy i Wołomina. Projekt i budowa centrum miasta Rynek Bijące Serce Marek miejsca gdzie wreszcie mieszkańcy w różnym wieku mogliby się spotykać i integrować. Zapewnienie edukacji dzieciom i młodzieży w rozbudowanych szkołach, przedszkolach i żłobkach sektora publicznego. Zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom i dorosłym. Poprawa jakości dróg, energooszczędne oświetlenie na ulicach połączone z monitoringiem i darmowym Internetem. Podkreślę raz jeszcze, że ten program rodził się powoli w mojej głowie. Powstawał przez ponad trzy lata podczas mojej pracy w Radzie Miasta, podczas bezpośrednich kontaktów i rozmów z mieszkańcami Marek. Program wyborczy zawiera także kilka moich pomysłów, których nie udało się zrealizować w tej kadencji. Doskonale wiem, gdzie szukać oszczędności w budżecie i jak pozyskiwać dodatkowe pieniądze z różnych programów pomocowych. Zapraszam do zapoznania się ze szczegółami naszego programu wyborczego. RM: Wynika z tego, że dla Pana najważniejszy jest człowiek i jego potrzeby. MP: Nie wyobrażam sobie bycia burmistrzem w oderwaniu od potrzeb mieszkańców mojego miasta. Dla mnie funkcja burmistrza i nie RM: A jaka jest ta marecka rzeczywistość? MP: Mam wrażenie, że przede wszystkim dość smutno i jednostajnie żyje się w Markach. Sklepy to nie wszystko, choć i do tych też trzeba dojechać. Najbardziej smuci mnie fakt braku centrum serca miasta. Brak miejsca do zorganizowania podniosłych uroczystości patriotycznych, ale także akademii czy spotkań o charakterze bardziej rozrywkowym. Właśnie dlatego złożyliśmy z grupą znajomych jeden z projektów do budżetu partycypacyjnego, Rynek bijące serce miasta, który został wybrany przez mieszkańców zdobywając najwyższą punktację. Jest on również przewodnim projektem programu wyborczego KWW Marecka Alternatywa. Wiemy po jakie źródła finansowania sięgnąć i mamy pomysły na pełną realizację. Co ciekawe, najwyżej oceniona konkursowa praca architektoniczno-urbanistyczna dotycząca budowy rynku miejskiego potwierdza naszą tezę. Istnieje możliwość realizacji tej inwestycji przez miasto bez znaczących wydatków. Co więcej budżet miejski może osiągnąć dodatkowe dochody. Zakładamy, że w tym projekcie pozyskamy pieniądze ze sprzedaży lokali usługowych, mieszkalnych i powierzchni biurowych. Planujemy też odzyskać podatek VAT od inwestycji, są już takie możliwości. Za te pieniądze częściowo uda nam się pokryć koszty inwestycji. RM: Czy jest Pan zadowolony z przebiegu realizowania zadań budżetu obywatelskiego w naszym mieście? MP: Niekoniecznie, ponieważ dostrzegłem brak dialogu władz z autorami projektów obywatelskich. Ta niechęć ze strony Urzędu Miasta do dokonania dokładnej analizy zgłoszonych projektów, prowadzi do niezrozumienia i niedokładnej interpretacji tychże projektów. Podam przykład naszego projektu Modernizacja placów zabaw dla dzieci, gdzie nikt z Urzędu nie zaprosił nas na spotkanie, czy rozmowę w tej sprawie. Nikt nie zapytał, jak widzimy tę modernizację, co chcielibyśmy poprawić, o jakich dokładnie myślimy urządzeniach do zabaw dla naszych dzieci. W taki sposób nie wolno realizować zadań partnerskich takich jak budżet obywatelski. Na innych wskazanych placach przy ulicy Wspólnej i Głównej zrobiono bardzo niewiele, również nie pytając nas o zdanie. A przecież sama idea budżetów obywatelskich polega właśnie na dialogu i otwarciu się na potrzeby sugerowane przez mieszkańców miasta. Szkoda, że tylko obywatele pragną tego dialogu. Zgłosiliśmy pięć takich obywatelskich projektów i aż trzy z nich zostały wybrane przez mieszkańców Marek do realizacji. Trzecim zwycięskim projektem były Zajęcia dla seniorów, cieszące się ogromnym powodzeniem. Przy okazji dodam, że jestem jednym z twórców Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Markach. Niestety, tutaj również był brak chęci współpracy z mieszkańcami, a nawet próba zawłaszczenia sobie pomysłów przez niektórych radnych. Jednak ani władze Uniwersytetu, ani ja sam jako osoba wspierająca, nie poddajemy się. Udało nam się pozyskać do współpracy szkołę wyższą oraz podmioty mareckie. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość, a może nawet na ściągnięcie szkoły wyższej do

3 Kulisy mareckie naszego miasta po wybudowaniu nowej siedziby gimnazjum przy wspólnej. Czas pokaże. RM: Proszę wyjaśnić na czym tak dokładnie polega pomysł darmowej komunikacji? MP: Nie musimy wydawać wszystkich pieniędzy z budżetu na różnego rodzaju dopłaty narzucane nam przez relacje Urzędu z innymi samorządami (patrz Warszawa). Nasz program darmowej komunikacji jest próbą racjonalizacji wydatków związanych z realizacją jednej z najważniejszych potrzeb mieszkańców, jaką naszym zdaniem jest właśnie komunikacja miejska. Chcemy uświadomić mieszkańcom, że to do nich przede wszystkim należy decyzja. Do tej pory z naszej kieszeni, czyli z naszych podatków, miasto opłacało ulgę za bilety w wysokości 50% kosztów biletu, a drugie 50% do ceny biletu musimy sami dopłacać. Tak więc płacimy w zasadzie 100% za bilet. A przecież za te około 4 mln zł możemy ogłosić przetarg na prywatnego przewoźnika i mieszkańcy będą mogli jeździć za darmo zarówno w obrębie miasta, jak i do Warszawy czy Wołomina. Tak już zrobiły inne miasta. Skorzystajmy z ich sprawdzonego doświadczenia. Ponadto prywatny przewoźnik dostosuje trasy do naszych mareckich, wewnętrznych potrzeb. Nie będzie to przewóz tylko główną ulicą jak dotychczas. Będzie to więc z korzyścią dla samych mieszkańców. Jest tylko jeden warunek mieszkaniec Marek musi odprowadzać podatki w Markach, ponieważ tylko wtedy dostanie on możliwość skorzystania z darmowego przejazdu. RM: Oprócz funkcji radnego ciągle coś Pan robi. Taki niespokojny duch z Pana? Podobno to Pan reaktywował OSP? MP: Tak, blisko dwa lata temu, praktycznie od zera, reaktywowaliśmy Ochotniczą Straż Pożarną w Markach. Głównym motywem tej decyzji były moje doświadczenia, które zdobyłem w czasie niesienia pomocy w 2010/11 w czasie powodzi, kiedy to sam woziłem worki z piaskiem, odpompowywałem zalane domy i działki. Okoliczne jednostki Straży Pożarnej nie dojeżdżały na czas, ponieważ były z daleka, a nie z Marek i musiały nieść pomoc przede wszystkim własnym mieszkańcom. Najpierw udało się pozyskać od UM lokal do remontu i rozbudowy przy ul. Dużej. Wspólnie z kilkoma ochotnikami i moim tatą wyremontowaliśmy budynek oraz przystosowaliśmy go do naszych potrzeb. Aktualnie mamy w posiadaniu 3 wozy strażackie. Po pierwszy pojechałem z dwoma kolegami aż do Murzasichle, by negocjować zakup. Udało się uzyskać bardzo dobre warunki zakupu, a kolega dodatkowo wynegocjował nawet trzy raty, płatne co roku i dodatkowo osobowy samochód operacyjny. Mamy nowoczesne wyposażenie i jesteśmy drugą co do aktywności jednostką w powiecie. Jeździmy na akcje wszędzie gdzie nas potrzebują. RM: Aktywnie działa Pan w Radzie Rodziców w Szkole Podstawowej nr 4. Mało Panu jeszcze zajęć? MP: Nic na to nie poradzę, że moją naturą jest pomagać innym, a w szczególności dzieciom. Ponadto moja córka chodzi do tej szkoły. Przyjąłem więc kolejne wyzwanie. Wraz z rodzicami z Rady Rodziców mamy na swoim koncie dużo pięknych i pożytecznych inicjatyw jak: rozbudowa boiska, placu zabaw, zamontowanie stojaków na rowery, wspólne odmalowanie sal lekcyjnych i świetlicy, wykonanie podjazdu dla matek z wózkami i kilka innych usprawnień. Takie wspólne działania zbliżają ludzi i są bardzo szlachetne. Mając świadomość gier politycznych i siły plotek podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji przewodniczącego Rady Rodziców przed wyborami samorządowymi, aby nie być posądzonym o wykorzystywanie tej funkcji społecznej. RM: Nie sposób zliczyć Pana aktywności. Na koniec proszę powiedzieć naszym czytelnikom, co by Pana najbardziej ucieszyło, gdyby został Pan Burmistrzem? MP: Gdyby mieszkańcy po prostu przychodzili do mnie i mówili dobra robota albo warto było. Wcale nie oczekuję słowa dziękuję, bo nasze Marki są nasze, a nie Pana Burmistrza Marek. Jestem bardziej jak strażak, lubię nieść pomoc i dobrą robotę. RM: Ma Pan rację. Markom nie jest potrzebny szeryf, tylko gospodarz. Dziękuję Panu za rozmowę. Nudne, nie arcyważne Rocznie w całym kraju blisko 50 miliardów przechodzi przez ręce osób, które wspólnie wybierzemy 16 listopada. I to nie jest nudne, to jest arcyważne, czyje to będą ręce. Można wydać te same pieniądze z kasy miasta z sensem lub bez. Uważam, że najważniejszym jest, aby życie miasta nie toczyło się bez refleksji, siłą inercji. Nasza przyszła sytuacja nie powinna wynikać z prostej niechęci do wyjścia z domu na głosowanie. Moim zdaniem należy dać szansę tym, którzy już coś dla Marek zrobili, wybudowali, zaczęli, zorganizowali, mają w duszy ten pierwiastek społecznika, a przy okazji nie mieli problemów z prawem. Z kolei unikać i odwoływać powinniśmy tych, którzy poza politycznymi gierkami i przechodzeniem z klubu do klubu niczego nie pokazali. A już jak ognia powinniśmy strzec się tych biernych, którzy spali (!), a rękę podnosili tylko w sytuacji, gdy widzieli, że akurat większość to robi. Znani politycy centralni, których rozpoznajemy w TV, tworzą wielkie wizje i ogólne kierunki rozwoju państwa, ale o szczegółach decydują samorządowcy. Radny czy burmistrz mają znacznie większy realny wpływ na wygląd i ogólny standard najbliższej nam okolicy. Większy od wpływu prezydenta, premiera czy rzeszy ministrów. Na poziomie całego kraju droga od decyzji do realnego wyniku jest bardzo długa. Natomiast samorządy to władze lokalne i mają przełożenie bezpośrednie. Spośród wszystkich jednostek samorządowych gmina ma najszerszy zakres zadań i dba o zaspokojenie wspólnych potrzeb mieszkańców. Jak nigdy dotąd głosujemy w okręgach jednomandatowych, czyli po prostu na konkretną osobę. I jak prawie nigdy wcześniej mamy ogromne możliwości do tego, by kandydatów dobrze poznać. Do wyborów został miesiąc. Około pół tygodnia na dobre 3 kontynuacja ze strony 1 rozpoznanie każdego z komitetów (jest ich w markach 7, ale jeden jednoosobowy, więc właściwie 6). Mamy dostępną lokalną prasę Kulisy mareckie, Express, Kurier, itp. Trzy dobre portale (Marki.net.pl; Tubę Marek i Forum Mieszkańców na FB). Przez co bardziej zaangażowane grupy są już od dosyć dawna organizowane Debaty. Najbliższa okazja jest już jutro. Marecka Alternatywa Twój Głos! zaprosiła mieszkańców do rozmowy przy kawie. Uważam, że jeśli kandydaci są uczciwi, to wychodzą do ludzi. Można z nimi porozmawiać, napisać do nich. Można ich naprawdę dość dobrze poznać i podjąć mądrą decyzję podczas wyborów. Wystarczy chcieć i wykonać tę pracę domową. Dziś wystarczy wpisać nazwisko do gogle i już wiadomo z kim mamy do czynienia. Czy z osobami, które tylko występują, czy z osobami, które zakasują rękawy, w pocie czoła pracują na rzecz miasta i dają temu miastu siebie. Czy potrzebne nam są imprezy i wykłady historyczne? Od czasu do czasu pewnie tak, bo to integruje i buduje lokalną tożsamość. Ale na co dzień potrzebujemy gospodarza, który zapewni infrastrukturę i rozwój miasta, zna się na prawie i funduszach zewnętrznych (czyli skąd wziąć kasę, której nie mamy), a dodatkowo zapewni nam bezpieczeństwo. Osobiście apeluję o jedno. Aby do wyborów mieszkańcy poszli przygotowani, wyposażeni w merytoryczną wiedzę o kandydatach. I nie robili nad kartą wyborczą wyliczanki. Bo wybierając na zasadzie ene, due, rabe... sami robimy sobie krzywdę. Także zachęcam do zdobywania wiedzy i brania udziału w spotkaniach z kandydatami, a następnie świadome postawienie krzyżyka w odpowiedniej kratce. Nie dajmy sobie odebrać możliwości decydowania o tym, w jakiej rzeczywistości będziemy żyli za miesiąc. Oświadczenie KWW Marecka Alternatywa Twój Głos! 16 października 2014 roku, przed godziną zostały bezprawnie zniszczone ogłoszenia Komitetu Wyborczego Wyborców Marecka Alternatywa Twój Głos. Plakaty zapraszały na spotkania z mieszkańcami, prowadzone przez nasz komitet w ramach kampanii wyborczej. Traktujemy ten czyn, jako chuligański wybryk wyborczy. Jest nam przykro i wstyd, za tych ludzi niszczących cudzą własność prawnie chronioną. Świadkowie widzieli mężczyzn jeżdżących ciemnym sedanem. Wszystkie informacje o zdarzeniu zostały przekazane policji. Trwa kampania wyborcza do samorządu. Kandydaci oraz Komitety prezentują swoje programy za pośrednictwem materiałów i banerów wyborczych. Wszystkie materiały wyborcze, oznaczone przez komitety wyborcze, zgodnie z art ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks Wyborczy podlegają ochronie prawnej. Ochrona prawna materiałów wyborczych to zakaz ich niszczenia, usuwania, zamalowywania itp. pod groźba kary. Niszczenie materiałów wyborczych jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny do 5 tys. zł. Jeśli zniszczenia przekraczają kwotę 250 zł to zgodnie z art Kodeksu Wykroczeń czyn taki podlega karze aresztu lub grzywny. Apelujemy do wszystkich komitetów wyborczych o wzajemny szacunek i poszanowanie prawa. Prosimy kandydatów do samorządu o publiczne potępienie faktu niszczenia materiałów wyborczych, które podlegają ochronie prawnej. Wszystkich, tych, którzy mają odmienne poglądy zapraszam do debaty merytorycznej, a nie niszczenia pracy wielu ludzi. Ta droga nie przynosi chluby naszemu miastu. Liczymy na konstruktywny dialog i zapraszam na Spotkanie przy kawie. Pełnomocnik KWW Marecka Alternatywa Twój Głos Jarosław Jaździk Wierzyliśmy, że był to jednorazowy wybryk, niestety nie! Jest zupełnie inaczej. Kilka kolejnych zdarzeń wandalizmu przemilczeliśmy, ale są następne i nie możemy przejść nad nimi do porządku dziennego. Nadal niszczone są ogłoszenia KWW Marecka Alternatywa Twój Głos, informujące o spotkaniach przedwyborczych z mieszkańcami. Niektóre plakaty są zrywane, inne kradzione w całości z tablicami, było również podpalenie! To szokujące gdzie my żyjemy? Czy tak powinna wyglądać kampania wyborcza w cywilizowanym kraju i mieście graniczącym ze stolicą? To nie incydent, to celowe działanie, mające na celu osłabienie naszego Komitetu i uniemożliwienie prowadzenia kolejnych spotkań z mieszkańcami Marek. Plakaty niszczone są we wszystkich rejonach miasta, w których były powieszone. Pozostawiamy pod Państwa osąd i przepraszamy, że musimy przekazywać tak żenujące wiadomości, ale nie wolno zamiatać takich spraw pod dywan. Wierzymy, że sprawcy zostaną ukarani coraz więcej osób przekazuje informacje o tych haniebnych czynach. Obwieszczenie sfinansowane ze środków KWW Marecka Alternatywa Twój Głos!

4 4 Kulisy mareckie O kulturze słów kilka... Artyści miastu Agnieszka Lużyńska agnieszka.luzynska@kulisymareckie.pl Artyści oferują swój talent miejscom, w których żyją, a te miejsca odpłacają im swoją ofertą, o ile artyści potrafią ją zauważyć i odkryć. Każdy artysta, pisarz, malarz, muzyk, czy poeta nie może zamykać się na lokalną społeczność. Powinien korzystać z tego, co oferuje mu okolica do której trafił, ludzie, krajobrazy, odnajdywane przebrzmiałe historie zapisane na fotografiach, czy we wspomnieniach. To nie jest łatwe i chyba niewielu artystów świadomie sięga po tego rodzaju doznania, choć mimo woli korzysta z tych doświadczeń, bo miejsce w którym żyją kształtuje ich określa, stawia pytania i podsuwa odpowiedzi. Marki nie są pięknym miastem, nie ma tu rynku, barwnych kamieniczek, fontann. Trzeba się trochę potrudzić by znaleźć w nich urok, a jednak warto. Przepływają przez miasto dwie rzeczki. Długa-ze względów praktycznych obwałowana i Czarna- wciąż dziko rozlewająca się po polach i lasach, ostatnio zawalana tamami tworzonymi przez bobry. W okolicy Marek wciąż jest dużo lasów, krętych uliczek i ścieżek. Rosną wielkie dęby- pomniki przyrody. Jest kilka ciekawie położonych akwenów-to ostatnie glinianki, którymi dawniej usiane było całe miasto. Wciąż jeszcze można spacerować po dzikich łąkach i znienacka znaleźć się na brzegu jeziora Kruczek. Wszystko się pomału zmienia. Wie to każdy, kto przeżył w jednym miejscu ileś lat. Pola wokół Marek, kiedyś obsiewane zbożem dziś są osiedlami i prywatnymi posesjami. Wydeptane przez ludzi ścieżki znikły. Znikły rudery, komórki, ogródki. Teraz w jednym z takich miejsc stoją najwyższe budynki w mieście. W tych domach zamieszkali ludzie przybyli z różnych stron kraju, ich dzieci już tu się urodziły, te miejsca są ich światem. Za jakiś czas poznikają kolejne przestrzenie, placyki, stare domy. Marki się zmieniają, dla ludzi, którzy wrócą po latach będą nie do poznania. Nowi mieszkańcy swoich bliskich mają w innych stronach, na święta wyjeżdżają do swoich rodzin, a w dzień Wszystkich Świętych parkują swoje samochody pod cmentarzami miejscowości, z których pochodzą. Na mareckich cmentarzach nie mają jeszcze nikogo, nazwiska z nagrobków niewiele im mówią. Zaczną tu przychodzić, gdy pojawią się groby ich nowych znajomych, przyjaciół, bliskich... Taki jest bieg ludzkiego życia. Tadeusz Lużyński Ogródek w Markach, olej na płótnie, 1980 r. Stare nagrobki znajdujące się na naszych cmentarzach są oczywiście skromniejsze od tych widywanych na Powązkach, czy na Bródnie. Jednak spacerując alejkami trafiamy też na takie, które zaskakują nas formą. Obok pomników przedwojennych, modernistycznych możemy odnaleźć ekspresyjne i symboliczne, wykonane przez utalentowanych artystów kamieniarzy. Przekonuje to nas, że ludzie zawsze próbowali utrwalić pamięć o swoich bliskich nadając ich grobom pewną estetyczną formę. Dowiadujemy się też, że żyli tu przed nami ludzie, o dużej artystycznej świadomości. W datach i fotografiach na nagrobkach zapisane są też inne, dramatyczne fakty. Spacerując odnajdujemy groby ludzi, których śmierć dopadła w czasach okupacji. Widząc, że byli młodzi domyślamy się jak zginęli, ale gdy trafiamy na grób całej rodziny, rodziców i dorosłych dzieci, pojawiają się pytania. Często pozostają już bez odpowiedzi Być może dlatego, że nikogo to nie interesuje, może nie żyją już ostatni świadkowie. Szkoda, że nikt nie próbuje tego zebrać i opisać. Jedyny wyjątek stanowi mogiła żołnierzy Bitwy Warszawskiej dosyć dobrze udokumentowana. Chwała Tym, którzy zadali sobie trud i mieli tyle determinacji, aby tego dokonać. Zapisana na cmentarzach historia jest również historią tego miasta i należy ją pielęgnować. Dobrze, że nasze szkoły uczą historii i tradycji Marek. Dobrze, że młodzież zapraszana jest do uczestnictwa w uroczystościach patriotycznych, także tych organizowanych na mareckim cmentarzu. W ten sposób przekazuje się młodemu pokoleniu pamięć o ludziach, którzy oddali życie za wolność i nie wahali się walczyć o swe ideały. Bywając na imprezach kulturalnych organizowanych w naszym mieście przekonałam się, że między nami żyją artyści nierzadko z dużym dorobkiem. Widzę też, że pojawiają się młodzi adepci sztuki, ale pojawiają i znikają, z różnych przyczyn szukając dla siebie miejsca gdzie indziej, przeważnie w Warszawie. Pomimo, że mieszkają w Markach, tu tworzą, nie wierzą, że ich sztuka jest potrzebna, ich głos się liczy. W jaki sposób przekonać ich, że jest inaczej, że Marki są miastem o ciekawej historii stworzonej przez interesujących ludzi? Jak sprawić, by pojawiły się nowe, bardziej obiektywne, bo widziane bezstronnie opracowania dotyczące naszego Miasta? Byłoby dobrze gdyby miasto oferowało mieszkańcom coś więcej niż standardową dzisiaj infrastrukturę. Sklepy, place zabaw, nowe Orliki, to wszystko jest pożyteczne, ale jakże często Tadeusz Lużyński Stara kamienica w Markach, olej na płótnie, 1989 r. spycha na plan dalszy potrzeby związane z kulturą. Wkraczanie na pole kultury zawsze związane jest z ryzykiem. Artyści tworzą bez żadnych gwarancji, że to przyniesie im zysk. Przeważnie nie biorąc zysku pod uwagę. Jako córka artysty przyglądałam się pracy mojego Ojca. Pamiętam Jego wędrówki po okolicy w poszukiwaniu plenerów, powroty ze szkicami, potem przenoszenie szkiców na płótno. Pamiętam jego radość z odkrycia malowniczego zakątka miasta, zaułka między starymi domami, czy miejsca z którego prozaiczny budynek wyglądał inaczej niż zwykle. Tylko artyści w ten sposób widzą miejsca, w których żyją- szukają w nich piękna i ujmują je w formę poezji, książek, a przede wszystkimobrazów. Dziś są one nie tylko dziełami sztuki lecz również dokumentem czasów minionych. Choć wielu z tych miejsc już nie ma, wciąż żyją w obrazach mojego Ojca. Jego pasja tworzenia przyniosła też inne owoce. Zaczęli pojawiać się wokół Niego ludzie młodsi i starsi, próbujący swych sił w sztuce. Tata dzielił się z nimi swą wiedzą, wprowadzał w tajniki warsztatu, korygował błędy, uwrażliwiał na piękno. Pozostało ono w Jego płótnach, pozostało i w ludziach, których zaraził sztuką. Wielu dotąd maluje, niektórzy traktują to jako hobby, są i tacy, którzy zostali profesjonalnymi artystami. Na przykładzie Ojca widzę jak ważną rolę społeczną odgrywają w swoich środowiskach artyści. Jak wiele dobra mogą wnieść i po sobie zostawić innym. Tata spoczywa już na mareckim cmentarzu. Nieco już spłowiała mozaika na grobie jest jego dziełem. Miło mi, gdy znajduję świeże kwiaty przyniesione nieznaną ręką, zapalony znicz. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że kultura, i ta jej najbardziej wysublimowana formasztuka jest jednak potrzebna. Potwierdzają to choćby takie znaki pamięci o moim Ojcu.

5 Kulisy mareckie Już czas na zmiany. Marki to Nasz Dom, zadbajmy o godny rozwój Naszego Miasta. Mirosław Fabiszewski miroslaw.fabiszewski@kulisymareckie.pl Mieszkam w Markach od urodzenia i wiem, że Marki to piękne miasto, które może być jeszcze piękniejsze, bardziej takie jakim chcemy żeby było. Marki to miasto, które pod względem rozwoju mieszkalnego rozwija się bardzo szybko. Dociągnęliśmy do cywilizacji pod względem wodociągów i kanalizacji i chwała za to. Ale jest jeszcze rozwój tego, co też jest bardzo ważne dla mieszkańców, czyli służba zdrowia, kultura, sport, punkty usługowe, rozrywka, szkolnictwo, przedszkola, żłobki, nowe drogi i chodniki, ścieżki rowerowe, parki i mini skwerki jako lokalne miejsca spotkań, rynek, przystosowanie obiektów do potrzeb osób niepełnosprawnych na wózku, komunikacja, Internet i wiele innych. Te potrzeby są jeszcze daleko w tyle w rozwoju Marek. Jest wielka szansa na zmiany i taką są wreszcie wybory jednomandatowe. Wybory lokalne to nie polityka, to wybór ludzi, którzy mogą i powinni zmienić jakość życia mieszkańcom naszego miasta na lepsze. Nie kierujmy się w wyborach polityką, narzuconym zdaniem, kierujmy się rozsądkiem i własnym zdaniem. Poznajmy oferty, jakie mają dla mieszkańców kandydaci na radnych i stanowisko Burmistrza w spotkaniach przedwyborczych, sięgnijmy do Internetu gdzie jest dużo informacji o kandydatach. Nie wierzmy, że nic się nie zmieni. Zmieni się, tylko musimy zrozumieć, że w zarządzaniu jest też umiar a powiedzonko - Co za dużo to niezdrowo sprawdzi się. Idąc na wybory dajemy szansę Nam i naszemu miastu na zmiany. Potrzebna jest świeżość w zarządzaniu miastem. Wybory samorządowe coraz bliżej. Niedługo wszyscy uprawnieni mieszkańcy pierwszy raz zagłosują w systemie jednomandatowym. Możemy wreszcie wybrać osoby na radnych i na Burmistrza, które znamy i które zasługują na to stanowisko, a nie tak jak kiedyś, że decyduje ilość punktów w wyborach wylansowana partyjną przynależnością, obiecankami bez pokrycia, układami. Już najwyższy czas na zmiany w naszym mieście. Wiadomo, że wszyscy chcemy, żeby nasze miasto szybciej się rozwijało. Ale chcieć to za mało, żeby chcieć, aby nasze miasto rozwijało się szybciej i z większą dbałością o mieszkańców, trzeba też coś dać od siebie, może choć trochę, idąc na wybory. Obserwujemy, że coraz mniej osób startuje w wyborach z ugrupowań partyjnych. Do czego potrzebna jest polityka w wyborach lokalnych? Potrzebna jest naprawdę tylko wiedza i umiejętność kierowania się potrzebami mieszkańców i rozwojem miasta. Czy ktoś rekomendowany z ramienia jakiejś partii, a mam na myśli głównie stanowisko Burmistrza, będzie całkowicie bezstronny we wszystkich swych decyzjach i będzie kierować się tylko dobrem mieszkańców, bez partyjnej stronniczości. Ciągle wątpię, a przykładem są niezgodne głosowania z wielu poprzednich kilku kadencji. Mogę się mylić w przypadku niektórych ugrupowań. Pamiętamy co się dzieje, kiedy są wybory do Sejmu, wzajemne oskarżanie się brudnymi, niesprawdzonymi informacjami i plotkami, wyciąganie nieprawdy o Kandydacie i często jego rodzinie. Komu to potrzebne. Zadbajmy, żeby coś takiego nie istniało w kampanii wyborczej w naszym mieście. Będąc już po wypadku osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim, pamiętam te lata moich zmagań z pokonywaniem barier w naszym mieście. Brak utwardzonych ulic, chodników, podjazdów, nie odśnieżane ulice i chodniki Ciemność ulic od Piotrówka do Marysieńki... Mateusz Skibiński mateusz.skibinski@kulisymareckie.pl Pewnego wieczora jeżdżąc po okolicy rowerem, przejeżdżałem ulicą Piotrówka. Po raz kolejny zacząłem zastanawiać się czemu dalej nie ma tutaj oświetlenia. Problem niestety nie dotyczy tylko tej jednej ulicy, także ulic pobliskich, takich jak Kukier, Kossaka, Wybickiego, Olimpijskiej, Okrzei oraz Królowej Marysieńki. Można zrozumieć, że kiedyś tam było niewiele domów w porównaniu z tym co jest teraz. Jednak przeszłość zostawmy za sobą, mamy 21 wiek. Nie żyjemy w średniowieczu by w nocy nie widzieć drogi do domu bo brakuje kilku latarni. Pomijam temat jakości dróg, co prawda niedawno ulica Piotrówka została utwardzona jakimś żwirkiem (to z pewnością ułatwia teraz życie mieszkańców). Spotykałem się z wypowiedziami znajomych typu: Wcześniej nie dało się tamtędy nawet przejść, W zimę to droga bez powrotu. Coś jednak ruszyło, trochę się poprawiło, utwardzono ją. Tylko na jak długo? Dopóki nie spadnie więcej deszczu? Nie wybije znowu dołów, których w naszym mieście jest pod dostatkiem :). Dalej spotykam się z wypowiedziami typu Strach tamtędy chodzić, jest ciemno, albo Nie jedziemy tamtędy bo nic nie widać. W takim wypadku co mają powiedzieć mieszkańcy? Jak długo będzie im jeszcze czekać na oświetlenie? Czy mogą czuć się tam bezpiecznie wracając nocą? Śmiało by można nazwać okolicę, wyżej wymienionych ulic 13-stą dzielnicą, 5 zimą, błoto, dziury, to chciałbym coś zrobić, żeby takie i inne podobne problemy nie spotkały już więcej mieszkańców Marek. Cieszę się że mieszkam w Markach i widzę jak rozrasta się nasze miasto, ale nadal mam wielki niedosyt z rozwoju Marek w wielu kierunkach, tak jak Ja pragnę i jak pragną tego mieszkańcy Marek. Startuję w wyborach na radnego bo wiem, że posiadam dużą wiedzę o Markach i potrzebach mieszkańców. Jestem też wielkim pasjonatem wiedzy jaką daje nam Internet. Marki potrzebują Burmistrza i radnych, którzy umieją rozmawiać z mieszkańcami, są bezstronni w poglądach politycznych, znają potrzeby mieszkańców, kochają to miasto. Będą potrafili wykorzystać wreszcie w rozwoju miasta fundusze krajowe i pozyskiwać unijne - co jest ogromnie ważne w przyszłym rozwoju naszego miasta. Kandyduję na radnego z komitetu wyborczego MARECKA ALTERNATYWA-TWÓJ GŁOS! okręg 14 MARECKA ALTERNATYWA-TWÓJ GŁOS! to grupa osób z kandydatem na Burmistrza Marcinem Piotrowskim, które pragną zmienić nasze miasto na lepsze. Wspierajmy w wyborach kogoś, kto wyciągnie to nasze miasto z ospałości i bardziej będzie interesować się potrzebami mieszkańców Marek. Zapraszam do poczytania moich artykułów na portalu TUBA MAREK uzytkownika/6/miroslaw_fabiszewski lub na stronach gazety lokalnej Kulisy Mareckie Marki to nasza mała Ojczyzna, może czas żeby stała się też naszą drugą Rodziną. Marki to było, jest i będzie moje miasto. ciemną strefą zaniedbaną przez miasto. Dookoła tego miejsca ulice są oświetlone, niektóre nawet wyasfaltowane. To czemu ten rejon nie może być przynajmniej tak samo ucywilizowany jak sąsiednie. W ostatnich latach przybyło tam sporo zabudowań i stale przybywa. Frustracja mieszkańców którzy tam mieszkają od bardzo dawna jest zasadna ponieważ widzieli jak rozwijała się np. ulica Mała, a u nich przez wiele lat nic, daje wiele do myślenia. Apelujmy do władz o poprawę jakości miejsc w których mieszkamy, walczmy o Swoje. Podjęte decyzje przyczynią nas do działań które w niedalekiej przyszłości zaowocują. Skoro przez lata nic tutaj nie zrobiono to idźmy na wybory, zagłosujmy na tych którzy sercem będą działać dla dobra Marek. Zapraszam do dyskusji i wypowiadania się na ten temat na mateusz.skibinski@kulisymareckie.pl. Razem możemy więcej!

6 6 Kulisy mareckie Ulga na cele rehabilitacyjne Iwona Aszteborska Zbliża się koniec roku. Z pewnością nie zastanawiamy się jeszcze nad rozliczeniem rocznym naszych podatków, jednak czas szybko płynie. Tym razem chciałam przybliżyć temat tzw. ulgi rehabilitacyjnej. Być może ten artykuł okaże się pomocny w rozwianiu wątpliwości lub poznaniu zupełnie nowych możliwości. Ulga rehabilitacyjna przysługuje na realizację dwóch celów: rehabilitację (sprzęt, leki), ułatwianie wykonywania czynności życiowych (sprzęt zarówno ortopedyczno-medyczny, jak i przystosowujący). Z ulgi może skorzystać: 1. osoba niepełnosprawna, 2. podatnik, na którego utrzymaniu są osoby niepełnosprawne: współmałżonek, dzieci własne i przysposobione, dzieci obce przyjęte na wychowanie, pasierbowie, rodzice, rodzice współmałżonka, rodzeństwo, ojczym, macocha, zięciowie i synowie. Podatnik może odliczyć wydatki, jeżeli dochody osoby niepełnosprawnej nie przekroczyły w 2014 r. kwoty 9.120,00. Jeśli dochody były wyższe z ulgi skorzysta osoba niepełnosprawna. W uldze rehabilitacyjnej rozróżnia się dwa rodzaje odliczeń: 1. limitowane ulga przysługuje do określonej kwotowo wartości jeśli osoba wydatkowała powyżej limitu, nie może nadwyżki odliczyć. 2. nielimitowane odliczeniu podlega wydatkowana kwota. Wydatków limitowanych nie trzeba dokumentować (z wyjątkiem wydatków na leki). Nie oznacza to jednak, iż tego rodzaju wydatki można odliczyć bez uprzedniego ich poniesienia. Może się zdarzyć, że organ podatkowy zwróci się z żądaniem przedstawienia niezbędnych dowodów do ustalenia prawa do odliczenia np: certyfikat potwierdzający status psa asystującego, potwierdzenie zlecenia i odbycie niezbędnych zabiegów rehabilitacyjno-leczniczych jeśli dotyczy wyjazdu na nie samochodem. Pamiętajmy, aby gromadzić wszelkie dokumenty potwierdzające wydatki związane z tym odliczeniem. Do wydatków ograniczonych kwotowo zalicza się: opłacenie przewodników osób niewidomych I lub II grupy inwalidztwa oraz osób z niepełnosprawnością narządu ruchu zaliczonych do I grupy inwalidztwa, w kwocie nieprzekraczającej w roku podatkowym zł; utrzymanie przez osoby niewidome i niedowidzące zaliczone do I lub II grupy inwalidztwa oraz osoby z niepełnosprawnością narządu ruchu zaliczone do I grupy inwalidztwa psa asystującego, o którym mowa w ustawie o rehabilitacji zawodowej, w kwocie nieprzekraczającej w roku podatkowym zł; wydatki na samochód używanie samochodu osobowego, stanowiącego własność (współwłasność) osoby niepełnosprawnej zaliczonej do I lub II grupy inwalidztwa lub podatnika mającego na utrzymaniu osobę niepełnosprawną zaliczoną do I lub II grupy inwalidztwa albo dzieci niepełnosprawne, które nie ukończyły 16 roku życia, dla potrzeb związanych z koniecznym przewozem na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne w wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty zł. wydatki na leki w wysokości stanowiącej nadwyżkę pomiędzy faktycznie poniesionymi wydatkami wdanym miesiącu a kwotą 100,00 zł miesięcznie jeśli lekarz specjalista stwierdzi, że osoba niepełnosprawna powinna stosować określone leki stale lub czasowo. Pamiętajmy, aby prosić w aptece o fakturę za zakupione leki, na podstawie paragonu nie można skorzystać z tej ulgi. Ustawodawca określił, jakie zadania powinien wypełniać pies asystujący. W rozumieniu przepisów o rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych, jest to odpowiednio wyszkolony i specjalnie oznaczony pies, w szczególności pies przewodnik osoby niewidomej lub niedowidzącej oraz pies asystent osoby niepełnosprawnej ruchowo, który ułatwia osobie niepełnosprawnej aktywne uczestnictwo w życiu społecznym. Status psa asystującego potwierdza certyfikat wydawany po odbyciu odpowiedniego szkolenia. Certyfikat wydawany jest na określone kategorie czynności, jakie pies ma wykonywać: Pies przewodnik osoby niewidomej lub niedowidzącej Pies asystent osoby niepełnosprawnej ruchowo Pies sygnalizujący osoby głuchej i niedosłyszącej Pies sygnalizujący atak choroby (np. epilepsji, chorób serca). Ulga na cele rehabilitacyjne w wysokości nielimitowanej jest odliczana na podstawie dowodów potwierdzających wydatek ( faktura, dowód bankowy, z którego wynika, kto, kiedy, ile oraz za co zostały wpłacone środki) i przysługuje na następujące wydatki: adaptację i wyposażenie mieszkań oraz budynków mieszkalnych stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności; przystosowanie pojazdów mechanicznych do potrzeb wynikających z niepełnosprawności; zakup i naprawę indywidualnego sprzętu, urządzeń i narzędzi technicznych niezbędnych w rehabilitacji oraz ułatwiających wykonywanie czynności życiowych, stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności, z wyjątkiem sprzętu gospodarstwa domowego; zakup wydawnictw i materiałów (pomocy) szkoleniowych, stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności; odpłatność za pobyt na turnusie rehabilitacyjnym; odpłatność za pobyt na leczeniu w zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego, za pobyt w zakładzie rehabilitacji leczniczej, zakładach opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno opiekuńczych oraz odpłatność za zabiegi rehabilitacyjne; opiekę pielęgniarską w domu nad osobą niepełnosprawną w okresie przewlekłej choroby uniemożliwiającej poruszanie się oraz usługi opiekuńcze świadczone dla osób niepełnosprawnych zaliczonych do I grupy inwalidztwa; opłacenie tłumacza języka migowego; kolonie i obozy dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej oraz dzieci osób niepełnosprawnych, które nie ukończyły 25 roku życia; odpłatny, konieczny przewóz na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne: a. osoby niepełnosprawnej karetką transportu sanitarnego, b. osoby niepełnosprawnej, zaliczonej do I lub II grupy inwalidztwa, oraz dzieci niepełnosprawnych do lat 16 również innymi środkami transportu niż wymienione w lit. a odpłatne przejazdy środkami transportu publicznego związane z pobytem: odpłatne przejazdy środkami transportu publicznego związane z pobytem: a. Na turnusie rehabilitacyjnym, b. w zakładach, o których mowa w pkt. 6, c. na koloniach i obozach dla dzieci i młodzieży, o których mowa w pkt. 11. Należy pamiętać o bardzo istotnym fakcie. Otóż wydatki powyższe możemy odliczyć od dochodu, jeśli nie zostały one sfinansowane (dofinansowane) z innych środków, takich jak zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych, zakładowy fundusz aktywności PFRON lub NFZ, zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, lub nie zostały zwrócone w jakiejkolwiek innej formie. Jeśli tak się stało, możemy odliczyć niesfinansowaną różnicę. Oczywiście niezbędnym dokumentem jest również zaświadczenie wydawane przez lekarza orzecznika o zakwalifikowaniu do określonej grupy niepełnosprawności. Ulga na cele rehabilitacyjne przysługuje do odliczenia od dochodu. Czasem może wydawać się, iż jest do załatwienia mnóstwo dokumentów. Nie przerażajmy się tym faktem. Moim zdaniem skoro mamy możliwość powinniśmy z niej skorzystać. Płacimy podatki, więc i korzystajmy z ulg. Rozejrzyjmy się wokół, jeśli sami nie posiłkujemy się tą ulgą, to może podpowiedzmy sąsiadom lub znajomym powyższe rozwiązanie. Źródło: Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych z późn. zmianami. REKLAMA LIMONKA OWOCE I WARZYWA Sklep warzywno-owocowy przy ulicy Małachowskiego 2, Marki ( przy Biedronce) zaprasza na zakupy 7 dni w tygodniu

7 Kulisy mareckie Nasza Szkoła Gdzie jest nasze 100 tysięcy?! Katarzyna Perzanowska Budżet Partycypacyjny, co to takiego? Kilka słów przypomnienia. Budżet Partycypacyjny to narzędzie, które pozwala mieszkańcom bezpośrednio decydować o części wydatków z miejskiego budżetu. To mieszkańcy zgłaszają pomysły na to co jest najbardziej potrzebne w mieście, a następnie komisja wybiera te projekty, które zostaną wpisane do budżetu na kolejny rok. Budżet partycypacyjny to proces, który składa się z kilku ważnych elementów. Powinien rozpoczynać się od dyskusji w instytucji, która będzie go wdrażać. Należy zdefiniować cele i odpowiedzieć na pytania: Kto będzie wdrażał budżet partycypacyjny? Ile pieniędzy na to przeznaczyć? Czy stać na to gminę? Cały proces Budżetu Partycypacyjnego powinien odbywać się na oczach mieszkańców, tak aby mogli oni się do niego włączyć i w razie czego zweryfikować. Wszelkie efekty prac nad Budżetem Partycypacyjnym powinny być przejrzyste i konsultowane z mieszkańcami, następnie zgłoszone projekty podlegają weryfikacji i w ramach powszechnego głosowania zapada decyzja o tym, które projekty zostaną zapisane w projekcie budżetu samorządowego i skierowane do realizacji w następnym roku. Nasz Samorząd uznał, że spełnia wszystkie te warunki i gmina może przystąpić do takiego projektu. Nasz program był pilotażowy i jedyny taki w powiecie Wołomińskim i jeden z niewielu w Województwie. Zgłoszono 85 propozycji spośród których formalną weryfikacje przeszło 55 zadań. Wnioski do Budżetu były przyjmowane do 15 listopada 2013 roku, a do 31 grudnia można było oddać trzy głosy spośród 55 zgłoszonych projektów do budżetu obywatelskiego. Nasz program miał charakter pionierski i spotkał się z ogromnym zainteresowaniem i akceptacją mieszkańców. Wybrano 5 zadań, które będą premiowane realizacja, tj. 1. Rynek miejski-bijące serce miasta. 2. Remont szatni w Szkole Podstawowej nr 1 3. Mareckie place zabaw czas dla najmłodszych. 4. Aktywni seniorzy. 5. Rozbudowa placu zabaw przy szkole Podstawowej nr 1 Przeznaczono na ten cel zł przy czym wartość jednego zadania nie może przekroczyć kwoty zł. W naszej szkole, jak pisałam w poprzednim wydaniu Kulis Mareckich pieczę nad Budżetem Partycypacyjnym objął ówczesny wice dyrektor. Przy ogromnym zaangażowaniu Nas Rady Rodziców udało się zdobyć aż dwa spośród 55 punktów zgłoszonych do projektu, punkt 2 i 5. Była to nasza duma i nadzieja na polepszenie funkcjonowania naszych dzieci w tej szkole. Z relacji Urzędu Miasta wynika jak zostały rozdysponowane środki na wyznaczone cele. W dniu 5 sierpnia został rozstrzygnięty przetarg na wyłonienie wykonawcy placów zabaw w Markach. Przetarg wygrała firma z Lublina Garden Designers. W wyniku planowanych robót miał powstać nowy plac zabaw przy ul. Małachowskiego/Grunwaldzkiej wraz z boiskiem do piłki plażowej. Ponadto miał zostać powiększony i zmodernizowany nasz istniejący już plac zabaw z tyłu szkoły. Także miał być zmodernizowany plac zabaw przy ul. Wspólnej, oraz plac zabaw przy ul. Głównej i Wiśniowej. W naszej szkole my rodzice wnioskowaliśmy o plac zabaw dla nieco starszych dzieci, ponieważ obok już jest ładny, choć nie duży i nie wystarczający plac zabaw dla dzieci do 7 lat. Zależało nam na placu zabaw z przeznaczeniem Centrum Medyczne Marki nowa placówka przy malowniczo-zielonej ulicy Kasztanowej Nasza placówka powstała aby objąć opieką medyczną pacjentów z terenu Marek i miejscowości przyległych. Ze względu na dynamiczny rozwój naszego miasta, stale zwiększającą się liczbę mieszkańców, zaistniała potrzeba stworzenia nowej placówki medycznej. Centrum Medyczne Marki oferuje Państwu, w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, bezpłatną opiekę lekarską w zakresie Podstawowej Opieki Zdrowotnej ( lekarza rodzinnego, pediatry, pielęgniarki środowiskowej, położnej, punktu pobrań, szczepienia dzieci i dorosłych, bilanse dzieci). W ramach NFZ można zaopatrzyć się u nas w aparaty słuchowe. Objęte są one częściowa refundacją funduszu. Warto dodać, że dobór i dopasowanie aparatów słuchowych odbywa się pod stałym nadzorem lekarza specjalisty otolaryngologa, co daje gwarancję przywrócenia poprawnego zrozumienia mowy osobom niedosłyszącym. Podstawowej Opiece Zdrowotnej towarzyszą lekarze specjaliści z zakresu ortopedii, ginekologii, dermatologii, otolaryngologii dziecięcej i dorosłych, neurologii, endokrynologii, urologii, nefrologii dziecięcej oraz rehabilitacyjnej. Nasi lekarze to wysokiej klasy specjaliści posiadający doświadczenie i wiedzę zdobytą w pracy w szpitalach. W chwili obecnej porady wyżej wymienionych specjalistów nie są objęte refundacją NFZ. Sytuacja ta jest niezależna od nas, bowiem od dwóch lat NFZ nie ogłosił konkursów ofert na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną a tylko tą drogą można otrzymać kontrakt w tej dziedzinie. Wychodząc naprzeciw potrzebom pacjentów od 1-ego września 2014 r. placówka wydłużyła godziny otwarcia do 19-ej. W efekcie tych zabiegów w Centrum Medycznym Marki poradę lekarską uzyskacie Państwo tego samego dnia w którym ją zamawiacie. Bez czekania, kolejek, na umówioną godzinę i dzień. Zgłoszenia telefoniczne przyjmowane są od godziny 8-ej rano. Dotyczy to szczególnie opieki lekarza podstawowej opieki zdrowotnej!!! Zostaniecie przyjęci w miłej i ciepłej atmosferze, w nowoczesnych przestronnych, dobrze wyposażonych gabinetach lekarskich i zabiegowych a przed przychodnią oczekuje na Państwa dwadzieścia miejsc parkingowych Mając na uwadze dalszy rozwój Centrum, zakupiliśmy wysokiej klasy nowy sprzęt diagnostyczny. Jest to ultrasonograf. Umożliwia on wykonanie badań takich jak: USG ślinianek, węzłów chłonnych szyi, tarczycy, narządów 7 dla dzieci od 7 do 12 lat. Z założenia miał powstać kompleks wyczynowy właśnie dla starszych dzieci oraz boisko do gry w piłkę nożną i do koszykówki, stoły do ping-ponga, orbit rek i stojaki na rowery. Wszystko miało być ogrodzone wysokim na cztery metry piłko chwytem ze ścianką do sqasha. O tych założeniach z ogromną nadzieją pisałam w poprzednim wydaniu Kulis Mareckich. Minęły wakacje i pierwszy miesiąc szkoły a dzieci wciąż wypatrywały obiecanego wspaniałego placu zabaw. Korzystając z pięknej pogody tłoczyły się na odgrodzonym malutkim placyku obok. Na początku października został oddany do użytku dzieciom ten nowoczesny plac zabaw. Nie ma on nic wspólnego ani z nowoczesnością ani z tym na co my rodzice, a przede wszystkim dzieci czekały! Moim i wielu innych rodziców zdaniem postawiony kompleks nadaje się jedynie do żłobka. Niestety w naszym mieście nie funkcjonuje żaden publiczny żłobek. Nie o taki plac zabaw walczyliśmy! Przypominam, że na każdy spośród 5 punków przeznaczone było zł. Więc się pytam gdzie jest nasze sto tysięcy?! Poniższe zdjęcia obrazują jak zostały wydatkowane środki z Budżetu Partycypacyjnego. My rodzice absolutnie nie zgadzamy się aby tak zakończyła się kwestia naszego placu zabaw. Ktoś tutaj z nas a co najgorsze z naszych dzieci zakpił. Zarząd Rady Rodziców będzie wnioskował w Urzędzie Miasta Marki o wnikliwą kontrolę wydatkowanych funduszy na nasz projekt i o kategoryczną wymianę nowego kompleksu na nowoczesny z przeznaczeniem dla dzieci do 12 a nie do 4 lat. Obecnie trwają wykończeniowe prace w szatni, na którą także zostało przeznaczone sto tysięcy. Już niedługo przekonamy się czy będziemy zadowoleni, czy też rozczarowani. jamy brzusznej, Dopplera przepływów naczyniowych tętniczych i żylnych, badanie usg ginekologiczne oraz ortopedyczne (stawy, ścięgna, nadgarstki). Wykonywane są również specjalistyczne badania USG dla dzieci, między innymi USG przezciemiączkowe dla noworodków. Poszerzając zakres naszych usług gabinet dermatologiczny został wyposażony w aparat umożliwiający wykonywanie zabiegów usuwania zmian skórnych (kurzajki, brodawki) Wprowadzamy również program opieki laryngologicznej nad dziećmi z wysiękowym zapaleniem uszu a dla dorosłych program leczenia szumów usznych metodą laseroterapii. Nasz adres: Centrum Medyczne Marki ul. Kasztanowa 8. tel rejestracji Serdecznie zapraszamy!

8 8 Kulisy mareckie Hipermarket Marki Robert Szafrański Patrzę tak sobie na ten nasz marecki hipermarket i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że cała ta przedwyborcza akcja promocyjna to taka uroda z torebki, jak niektóre panie określają makijaż. To miejscowe picowanie rzeczywistości i chwilowe maskowanie niedoskonałości wizerunku naszego miasta. Od niespełna dwóch miesięcy, kiedy wjeżdżam do Marek po dniu pracy, nie mogę się oprzeć wrażeniu, jakbym wstępował do wyjątkowego hipermarketu. Na dodatek w okresie wielkich przedświątecznych promocji. Zarząd tego naszego supermarketu z wielkim, aczkolwiek niezwyczajnym, zaangażowaniem dekoruje swój sklep i mami klientów kolorowymi reklamami i okazjonalnymi akcjami promocyjnymi. Zarząd doskonale wie, jak to robić, bo zna swoich klientów i ich preferencje od prawie dwudziestu lat. A klienci to my mieszkańcy Marek. Oho, ho! A święta zbliżają się dużymi krokami! Już 16 listopada okaże się, na ile zakrojona na szeroką skalę kampania reklamowa okaże się dla zarządu hipermarketu skuteczna. Czy przyniesie mu sukces w postaci prolongaty kierowania supermarketem przez kolejne 4 lata? Skąd u mnie skojarzenia rodem z branży handlowej? Ano stąd, że okres żniw przedwyborczych to nic innego jak kupczenie obietnicami, granie na emocjach klientów oraz wyciąganie z ich kieszeni jak największej ilości waluty ich głosów w czasie wyborów samorządowych. Oczywiście, w supermarkecie można spotkać stoiska reklamowe innych jednostek handlowych, lecz nie oszukujmy się to zarząd hipermarketu rozdaje karty. To on dysponuje dużymi środkami finansowymi na promocję. To on posiada infrastrukturę do tego celu. To on ma możliwość korzystania ze swoich przeróżnych, wspierających go jednostek organizacyjnych. I co najważniejsze ta specyficzna wyborcza akcja promocyjna prowadzona jest jakby w ramach zwyczajowego zarządzania supermarketem. Takiej możliwości nie mają pozostałe jednostki handlowe. Wydawałoby się, chociażby ze względu na utarte określenie kiełbasa wyborcza, że przedświąteczna promocja dotyczyć będzie tylko działu mięsnego. Nic bardziej mylnego. Przedwyborcza akcja promocyjna obejmuje swoim zasięgiem cały hipermarket. Ot, chociażby w dziale sportowym baner z napisem Ruszamy mamy. Tak jakby mamy nie umiały się same ruszać. No i ten dwuznaczny i potencjalnie uchybiający mamom tytuł. W dziale z wyposażeniem łazienek wielkie zaproszenie na Święto wody. Impreza taneczna z elementami bijatyki. W dziale hydraulicznym ogłoszenie: ciągniemy rury z wodą do kamienic. A nie można było wcześniej? Pewnie można było, ale elektorat tej części Marek zapomniałby do czasu wyborów o takiej akcji. A tak ma na świeżo. W dziale audio-wideo plakat Kina Letniego. Choć akurat to kino powinno się nazywać jesiennym, bo późnymi wieczorami chłód lizał po plecach. W recepcji supermarketu rozdają Karty markowianina. W dziale ogrodniczym rozłożone wizualizacje rewitalizacji parku miejskiego. I pewnie tam zżółkną ze starości. A już na pewno nikt z tym nic nie zrobi przed wyborami. Kruca fuks! Mało casu!. No i wreszcie te wszystkie alejki i ulice w supermarkecie. Bezustannie dziurawione, rozkopywane i rozcinane, a potem doraźnie łatane. Jakiś miesiąc temu w całych Markach wzięto się za łatanie wszystkich większych dziur w ulicach. W sumie najwyższy czas, bo pojawiło się widmo niebezpieczeństwa niewykonania prac przed wyborami. Na wielu większych ulicach miasta wyrąbano zdezelowane kawałki asfaltu i załatano je doraźnie. Robota mało efektowna i mało efektywna. Nie dość tego, że przejeżdżając przez taką łatę, czuje się uderzenie w opony bo łata jest posadowiona wyżej od jezdni, to te nasze naprawione ulice wyglądają jak monstrualny asfaltowy patchwork. Wystarczy przejechać się ul. Zajączka. Osobiście nie znoszę fuszerek w robocie dlatego, że nie lubię robić tego samego dwa razy. Szkoda czasu i nakładów. Niestety, nie podziela takiego stanowiska zarząd naszego supermarketu. Sam widziałem, jak swego czasu u zbiegu ulic Ząbkowskiej i Briggsów jezdnia była rozkopywana, a potem łatana trzy razy. Tydzień w tydzień! W tym samym miejscu! Takich akcji było w Markach dużo, dużo więcej. Bezsensowność takiego doraźnego łatania ulic zrozumiał zdaje się wreszcie również nasz ratusz, choć na płaszczyźnie obietnic wyborczych, bo oto wychodzi z propozycją wieloletniego, wielomilionowego i kompleksowego planu naprawy mareckich ulic! Po co naprawiać, kiedy program przyłączania do sieci kanalizacyjnej trwa? Ciekaw jestem, czy aby po wyborach plan nie umrze powyborczą śmiercią naturalną? Skąd wezmą się na to pieniądze? A nade wszystko, czy nie jest to asfaltowa kiełbasa wyborcza, mająca na celu zahipnotyzować nas wyborców? Czy plan obejmie mniejsze ulice w Markach? Czy wreszcie mieszkańcy ulic Bocianiej, Sokolej, Sowiej, Łosiej, Wilczej, Skowroniej, Jagiełły czy Lisiej odetchną od wszędobylskiego kurzu wzbijającego się po każdorazowym przejeździe samochodu? Czy ich pojazdy parkujące przy posesjach nie będą wreszcie wyglądały, jak po wyjeździe z hali produkcyjnej cementowni? Mało prawdopodobne. Ups! Jest wyjątek! Ulica Dzika. Od niedawna wygląda jak prawdziwa miejska ulica. Równiutki asfalt, krawężniki, chodnik! Miodzio! Tyle tylko, że ludzie z Dzikiej sami wychodzili i wytupali sobie w urzędzie taką inwestycję. Mam tylko nadzieję, że taką chorobą inwestycyjną zarażone zostaną sąsiednie ulice. Wietrzę w przytoczonych działaniach zarządu naszego mareckiego supermarketu okolicznościową grę o tron. Same w sobie nie są one złe. Jednak dociera do mojej świadomości ich okazjonalność i nietrwałość, bo intencją zarządu jest zbudowanie, nawiasem mówiąc mylnego, wrażenia jego aktywności. Niby coś się dzieje, ale czy jakość tych działań jest optymalna z punktu widzenia mieszkańców Marek? Świetnego zobrazowania tego rodzaju pozorowanych posunięć dostarczyło mi życie. Otóż kiedyś w jednym z podwarszawskich marketów budowlanych zastałem taką oto posezonową obniżkę cen kosiarek. Na tablicy informacyjnej przekreślono na czerwono starą cenę 499 zł i obok zamieszczono cenę promocyjną 498 zł! Wymierna jakość tej oferty nie zadowoli dociekliwego klienta. Dla niego to taka promocja bez promocji, choć nikt nikomu nie może zarzucić, że promocji nie ma. Patrzę tak sobie na ten nasz marecki hipermarket i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że cała ta przedwyborcza akcja promocyjna to taka uroda z torebki, jak niektóre panie określają makijaż. To miejscowe picowanie rzeczywistości i chwilowe maskowanie niedoskonałości wizerunku naszego miasta. Czymś przecież tych wyborców trzeba do siebie przekonać. Skoro niezbyt się to udawało przez wiele lat rządów, to może rzutem na taśmę, na krótko przed 16 listopada, za pomocą tanich chwytów uda się pozyskać kilku niezdecydowanych elektorów. Osobiście uważam, że Markom jest niezbędna nowa, apolityczna Rada Miasta i prawdziwy Gospodarz, który racjonalnie będzie doglądał swoich włości. Nie tak dawno temu, w łódce na środku jeziora, mój co prawda szorstki, ale jednak przyjaciel, przekonywał mnie między kolejnymi rzutami spinningiem o wielkiej ważności statystyki w procesie logicznego wnioskowania. Przekonał mnie. To właśnie statystyka, a nie przedwyborczy make-up, powinna dawać nam wyborcom wiele do myślenia. Powiedzcie zatem, jakie jest prawdopodobieństwo tego, że zarząd naszego mareckiego hipermarketu w przypadku wygrania wyborów nagle zmieni swoją politykę rządzenia Markami? Politykę, którą uprawia bez wodotrysków już od prawie 20 lat. Moim zdaniem takie prawdopodobieństwo jest znikome. Marki są zadłużone. Marki są podzielone. Marki nie są przyjazne dla mieszkańców, tych starych i tych napływowych. Wizerunek miasta z roku na rok blaknie. Szarzyzna i kurz na ulicach. Kamienice straszą przejeżdżających na powitanie. Podziały polityczne w obecnej Radzie Miasta i jej swoiste ubezwłasnowolnienie, przeplatane zwyczajną małostkowością oraz niefachowością, uniemożliwiają skuteczne rządzenie Markami. Jakże inaczej odczytywać fakt nieuchwalenia tegorocznego budżetu przez Radę Miasta? Dla mnie jako mieszkańca Marek to wstyd, że finalny kształt budżetu naszego miasta został nam narzucony z zewnątrz przez Regionalną Izbę Obrachunkową wobec niemożności poprawnego jego skonstruowania przez obecną Radę Miasta. Oczywiście byłbym niesprawiedliwy, gdybym twierdził, że w Markach nic dobrego się nie dzieje. Ale zmiany te w porównaniu z ościennymi gminami idą niemrawo i nieprofesjonalnie. Mamy wodociąg, kanalizację i odwodnienie kilku ulic. Ale ile się przy okazji tych robót napsuło rzeczy?! Jak w tej feerii wyborczych światełek choinkowych, efektów laserowych i pląsania w rytm tanecznej muzyki odnajdują się mieszkańcy Marek? Uważam, że są zagubieni. Nie wiedzą, komu zaufać i komu powierzyć jakość swojego bytu na kolejne 4 lata. W tym wypadku kierują się instynktem na czuja. A nie jest to dobry doradca. Łatwo go zwieść urokiem chwili i profesjonalnie wykonanym makijażem. Nawet nie dziwią mnie wypowiedzi z Facebooka typu: będę głosować na organizatora Ruszamy mamy bo to świetna inicjatywa. Każdy ma swoje zdanie, które trzeba uszanować. Jednak wielu nie pamięta tego, co było złe i niepoprawne, a daje się łapać na lep dzisiejszych obietnic. Ot taka, charakterystyczna, nie tylko dla Marek, pewnego rodzaju wyborcza amnezja. Czytałem niedawno w lokalnej mareckiej gazecie artykuł, w którym autor bardzo ubolewał nad faktem, że już niewielu pamięta o tzw. mareckich taśmach prawdy. Jak pamiętacie uchwycono na nich wynurzenia domorosłych mareckich polityków zgrupowanych wokół klubu sportowego. Muszę poprzeć opinię przytoczonego autora, choć artykuł zamieszczono w konkurencyjnym czasopiśmie. Dlaczego? Bo uważam, że przesłanką do podjęcia przemyślanej decyzji, na kogo zagłosować, powinny być pewnego rodzaju refleksje: co tak naprawdę myślą rządzący nami, czy nas szanują, czy liczą się z naszym zdaniem, jakie mają rzeczywiste plany i nade wszystko czy zasłużyli na prolongatę naszego zaufania efektami swoich dotychczasowych działań? Krótko mówiąc: czy pod ich rządami żyło nam się dobrze, a może mogłoby się żyć lepiej? Dlatego namawiam szczerze do pójścia 16 listopada do urn wyborczych. Będą to wybory wyjątkowe, bo jednomandatowe. Będziemy mieli w przyszłości możliwość rozliczania nie ugrupowań politycznych, czyli na dobrą sprawę nikogo konkretnego, ale znanych z imienia i nazwiska kandydatów ze swoich okręgów, których wybierzemy. Dlatego niech frekwencja w tegorocznych wyborach będzie rekordowa, bo tylko wtedy okaże się, że mieszkańcy Marek oczekują poprawy jakości życia w tym mieście, czyli zależy im, na długo oczekiwanych zmianach. Nie dajmy się zwieść wyborczym obietnicom ze strony tych, którzy na to w naszej ocenie nie zasłużyli. Nie zapominajmy, że wystarczy wacik i trochę mleczka do demakijażu, żeby po nawet najlepszej imprezie zmyć makijaż i wrócić do rzeczywistości.

9 Kulisy mareckie Najpiękniejszy ogród w Markach 2014 Dagmara Mataczyńska dagmara.mataczynska@kulisymareckie.pl ( ) Jak co roku w naszym mieście ogłoszono konkurs na najpiękniejszy ogród. Pomyślałam sobie - zgłoszę się, ponieważ to zmobilizuje mnie do zrobienia porządku wokół domu. Jak zdążę to świetnie. Jeśli nie dam rady, to też nie ma problemu, mogę się przecież wycofać... (...) W taki oto swobodny i dający sobie dużo wyrozumiałości sposób, nasza tegoroczna laureatka przystąpiła do konkursu. Po raz pierwszy uczyniła to w 2013 roku. Tym większą więc miała radość, wynikającą z uznania przez jurorów Jej niezwykłej pomysłowości i oryginalnego podejścia do spraw związanych z zakładaniem i utrzymaniem ogrodu. Wtedy jednak, praca w ogrodzie była terapią na trudne chwile Zajęcie drugiego miejsca w konkursie na najpiękniejszy ogród w mieście zobowiązywało! Tak więc, w bieżącym roku, nasza bohaterka bogatsza o zeszłoroczne doświadczenia, po przyjaciół i sąsiadów. Dużo spacerując z rodziną po okolicy, po wielu takich przechadzkach, wracała z cennymi znaleziskami. Na przykład - odkryła i przygarnęła w ten sposób rosnące niegdyś dziko pod lasem ogrodowe irysy. Wiele pięknych roślinek otrzymała również od swojej sąsiadki, Pani Krysi. Oryginalne ozdoby, dopełniające niepowtarzalnego klimatu w ogrodzie, wykonała sama, czy też zakupiła za przyjazne sumy na mareckim targu, (we wtorki) od Pani Grażynki lub dostała od najbliższych i przyjaciół. Pani Beatka pokazała mi większą część ogrodu urządzoną przez siebie i nieco mniejszy fragment, którego twórcą jest Jej mąż. Patrząc na dzieła dwojga różnych autorów miałam jednak odczucie, iż te przyrodnicze światy wzajemnie się przenikają. Pełen łagodnych brzegów i krągłych linii ogród naszej bohaterki, w połączeniu z wyraźną i konkretną w kształcie częścią stworzoną przez męża, stanowiły w gruncie rzeczy harmonijną i spójną całość. Wystarczyło, że Pani Beata na uporządkowanej geometrycznie części ogrodu postawiła wykorzystany jako kwietnik rower oraz starannie przez siebie odnowioną starą ławkę, a już całość nabierała tego uroku, którym urzeka cały ogród. wkomponowanych pomiędzy kwiatami. Ponieważ podczas spaceru w ogrodzie towarzyszyła nam przyjazna suczka Dropsia, pomyślałam, że to dla niej. A i owszem Dropsia może się napić, ale te zbiorniczki wodne dedykowane są głównie ptakom. Dowiedziałam się również wtedy, że pani Beata - także zimą - dba, aby ptaki czy nornice miały co przekąsić. Z tego też powodu stałymi bywalcami na ogrodach Pani Beaty są bażanty, wszędobylskie wróble, sikorki i małe gryzonie. 9 zapoznana przeze mnie roślina stanowi część, przedłużenie mojego mieszkania. Lubię otaczać się pięknem. Zaskakują mnie zawsze te cykliczne zmiany, zachodzące w przyrodzie. Lawenda delikatnie poruszająca się w powietrzu, wydaje z siebie cudowny zapach. Budleja, zwana motylim krzewem, zdobi powietrze pięknym kolorem. Modrzewie, co roku ożywające na nowo, są moimi absolutnymi ulubieńcami. Dałam im imiona. Kocham też słoneczniki wystawiające przyjazne twarze w stronę słońca. Roślina potocznie zwana kapustą ozdobną jest wdzięcznym elementem maskującym lub dopełniającym całości. raz kolejny wzięła udział w tym ciekawym wydarzeniu. Tu również dodać należy, że Pani Beata ceni sobie wszelkie inicjatywy mające charakter miejski. Zacznijmy jednak naszą opowieść o najpiękniejszym ogrodzie w Markach od początku... Pani Beatka Sasinowska wprowadziła się do Marek kilka lat temu. Działka na której zamieszkała, początkowo bardziej przypominała zryte przez ciężki sprzęt budowlany pobojowisko. Jednak nasza bohaterka już wtedy, w wyobraźni widziała na tym fragmencie ziemi swój przyszły ogródek. Miała jednak pewne zasady i założenia, których się konsekwentnie trzymała. I tak postanowiła, że nie będzie wydawała na rośliny dużych kwot. Wolała skupić się na adoptowaniu sadzonek otrzymanych od Zwyciężczyni tegorocznego konkursu lubi bawić się kształtem i kolorem. Dlatego nie zobaczymy w Jej ogrodzie klasycznych równych rabat. Każda roślina ma swoje miejsce, często również imię. Pani Beatka powiedziała mi, że ceni sobie także chwile spędzone na podlewaniu swojego ogródka zwykłym wężem ogrodowym, ponieważ te momenty dają Jej możliwość bliższego, dłuższego kontaktu z naturą. ( ) Postoi sobie człowiek z wężem, pogada z rośliną...(...) Donice lub misy na rośliny, oplecione są ręką gospodyni w piękne tkaniny. Między iglakami w zacisznym miejscu ogrodu, jest wkomponowana w potężnym pniu, przydomowa, urocza kapliczka z Matką Boską Cygańską. Zauważyłam również całe mnóstwo ślicznych pojemniczków, ozdobnych miseczek i poidełek, napełnionych świeżą wodą, zgrabnie W ogrodzie Beaty Sasinowskiej ważne są również kamienie. Spora ich kolekcja jest także w domu. Stanowią one piękne naturalne tło dla roślin. Rozgrzane w słońcu, są miejscem odpoczynku dla zamieszkujących ogród jaszczurek lub odwiedzającego kota. Z kamieni, takich większych zbudowane są również schody na taras, inne nie pasowałyby do tego miejsca. Piękne głazy zroszone obficie deszczem, pokazują całą krasę swoich niezwykłych deseni. Szkoda więc byłoby je chować pod kupką ziemi na klasycznych skalniakach. Ułożone w ciekawą mozaikę ze starą kostką chodnikową, tworzą piękną podłogę w zacienionym miejscu ogrodu, przeznaczonym niegdyś do grillowania. Kiedy nasza bohaterka wygląda przez okno z kuchni, widzi na podwórku zakupione na mareckim targu lustro... To lustro swoim kształtem i kolorem przypomina słońce. Ma ono jeszcze jedna wielką zaletę, odbija się w nim znaczna część ogrodu... Początkowo pozostali domownicy byli sceptyczni wobec pomysłu powieszenia lustra w ogrodzie. Teraz, to już po prostu jego nieodzowna część. ( ) Ogród to proces, który żyje. Każda Ogród to wspaniała terapia. Przez lata dzielono się ze mną sadzonkami, nasionami, teraz ja mogę obdarować innych (...). Tak sobie rozmawiając o ogrodzie, o życiu i jego pięknie, nie zauważyłam, kiedy minęły mi dwie i pół godziny. Przez ten czas dowiedziałam się jednak jeszcze o innych talentach Pani Beaty, których nie sposób przemilczeć. I tak, już na sam koniec tej miłej relacji, pragnę Państwa poinformować, że moja rozmówczyni tworzy niezwykłe postacie aniołów techniką powertex. Tka cudne filcowe szale i grudnia bieżącego roku odbędzie się wystawa Jej prac w Domu Kultury Zacisze. Ciekawostkę i dumę dla nas, mieszkańców Marek, stanowi fakt, że dość rzadko organizowane są profesjonalne wystawy dla artystów amatorów.

10 10 Kulisy mareckie Bądźmy równymi mieszkańcami Marek Jestem mieszkanką Marek od 15 lat. Z roku na rok obserwuję zmiany, a także co należałoby zmienić. Wyprowadziliśmy się z Warszawy bo naszym marzeniem był dom z ogrodem w spokojnej okolicy. Wybraliśmy Strugę. Naokoło las, nieliczni sąsiedzi. Brak oświetlenia, drogi gruntowej. Pamiętam czasy kiedy na porządku dziennym można było zobaczyć niedaleko domu dziki, bażanty, zające, a nawet sarny. Było zacisznie, spokojnie, choć z trudnościami. Najgorzej było zimową porą. Nie wyobrażam sobie życia w bloku więc mimo wszystko i tak bardzo się cieszę z mojego wyboru, zarówno miejsca jak i miasta. Obecnie okolica jest bardziej rozbudowana, przybyło sąsiadów. Dopiero po latach próśb doczekaliśmy się oświetlenia na ulicy. Po wielu latach przyglądaniu się działaniom mareckich władz, jako mieszkanka, byłam wstanie zauważyć niedoskonałości, dostrzec problemy, których nie widziano. Kandyduję do Rady Miasta, ponieważ w okolicy mało się zmienia. Chciałabym z pełnym zaangażowaniem wdrożyć w życie pomysły, które zaspokoją zapotrzebowania mieszkańców. Po wielu rozmowach z mieszkańcami doszłam do wniosku, że główny potrzeby to: bezpieczeństwo, oświetlenie, lepszy stan dróg, nowe chodniki dla pieszych, miejsca dla dzieci w publicznych przedszkolach, nowe place zabaw oraz stworzenie pierwszego publicznego żłobka w Markach. Po pierwsze bezpieczeństwo. Niejednokrotnie słyszałam, że mieszkańcy Naszego Miasta są zmuszeni do wynajęcia agencji ochrony, bądź założenia monitoringu, ponieważ nie ufają mareckiej policji. Rodzinny dom jest miejscem, które z definicji powinno nieść ze sobą bezpieczeństwo, zaufanie i spokój. Dlaczego nie jest tak w Markach? Czy tak być powinno? Należy zwiększyć regularne profilaktyczne działania policji tak, by mieszkańcy czuli się bezpiecznie i nie martwili się o własny dorobek. Dodatkowo, większa liczba latarni ulicznych sprawi, iż droga do domu nie będzie już stanowić obaw w niebezpiecznych obszarach ciemne zaułki, opuszczone parcele. W szczególności dzieciom wracającym ze szkoły zimą, gdy wcześnie zapada zmrok. Po drugie w Strudze niewiele jest dróg, które mogą poszczycić się dobrym stanem. Dodatkowo niezależnie od pory roku, piesi, ze względu na powszechny brak chodników muszą zmagać się z trudnymi warunkami przejścia do własnych domów. Nasze drogi muszą zostać wyremontowane, utwardzone. Chodniki ze względu na bezpieczeństwo powinny zostać ułożone. Kolejnym ważnym problemem w życiu Markowianina jest brak miejsc w publicznych przedszkolach dla ich dzieci. Wiele rodzin nie może sobie pozwolić na wysłanie potomka do prywatnego przedszkola ze względu na wyższe koszty. Dlatego należy skupić się na stworzeniu nowych miejsc w państwowych placówkach, co pozwoli na wzrost demograficzny Marek oraz zwiększenie ilości miejsc pracy. Gwarantując to dajemy spokój i szanse na dalszy rozwój rodzin. Nasze miasto nie posiada publicznego żłobka. Rodziców często nie stać na opiekunkę do dziecka jak i również nie mogą oczekiwać pomocy ze strony rodziny. Należy zapewnić pomoc ze strony miasta Marki tworząc miejsce opieki nad maluchami. Troska o mieszkańców i ich problemy sprawia, że należy z pełnym zaangażowaniem i starannością stanąć na wysokości zadania i w końcu zacząć działać. Elżbieta Kwiatkowska Jesień Życia Zofia Krupa zofia.krupa@kulisymareckie.pl Sprowadziłam się do Marek przeszło trzydzieści lat temu, na początku lat osiemdziesiątych. Mimo, że były to trudne czasy, z nowym miejscem wiązały się nowe oczekiwania, nowe znajomości, w końcu spełniły się marzenia o nowym mieszkaniu. Wraz z rodziną zamieszkałam na osiedlu przy ul. Mieszka I- go, do którego od głównej ulicy prowadziła gliniasta droga, w której często ludzie gubili buty. W obrębie naszego osiedla były chyba tylko dwa sklepy przed którymi czasem stała ogromna kolejka. Bloki były szare bez wyrazu i koloru, ale było schludnie i czysto. Na miarę tamtych czasów było kilka placyków zabaw, wystarczających dla tamtej ilości dzieci. Ponad to był Klub Osiedlowy z ofertą dla starszych dzieci i młodzieży. Obok osiedla, do niedawna zresztą było spore boisko, gdzie nie tylko chłopcy ale także ich ojcowie grali w piłkę co sobota. A przy każdym wejściu do klatki schodowej stały ławeczki, z których korzystali mieszkańcy a szczególnie osoby starsze i matki z małymi dziećmi. Osiedle było otoczone łąkami na których w lecie pięknie kwitły kwiaty, były miejscem spacerów, przejażdżek rowerowych i po prostu odpoczynku. Niedaleko były górki z niewielkim stawem, który w zimie spełniał rolę lodowiska. Wyjście zimą na górki było obowiązkowe dla dzieciaków. Przychodziły szczęśliwe z kolorami na policzkach. Taka pamiętam młodość w nowym miejscu zamieszkania, w Markach. Minęły lata. Nastała jesień, piękna i złota. Rozpieszcza nas słońcem i zmieniającymi się barwami liści spadających z drzew. Nastała także Jesień Życia i spacerując wieczorami z psem z przerażeniem doświadczam w jak bardzo zmieniło się to miejsce. Kolory bloków z szaro burych zmieniły się w pstre, nie pasujące jeden do drugiego. Posadzone kiedyś bezmyślnie drzewka wyrosły tuż przed oknami zasłaniając jakiekolwiek widoki i stwarzając bezpośrednie niebezpieczeństwo dla mieszkańców. Zamknięto Osiedlowy Klub i zlikwidowano wszystkie ławeczki z osiedla. Z kilku placyków zabaw został jeden. Nowoczesny, ogrodzony, ale jak mało wystarczający to można się przekonać latem. Pozostałe zostały nieuporządkowane, nie zabezpieczone i np. stara piaskownica pełni funkcję donicy na drzewko. Zastanawiam się w jakich czasach ja teraz żyję, czy ludzie tu mieszkający starzeją się a wszystko dookoła cofa się do czasów średniowiecznych!? Zmienia się infrastruktura w obrębie osiedla. Na boisku powstał olbrzymi blok, zasłaniając całkowicie widok i promienie słońca dochodzące niegdyś po południu. Piękne, kolorowe łąki dookoła także zmieniły się w osiedla a zimowe górki w fabryki. Nie ma ani jednej ławki na której mogą przysiąść starsi ludzie, a matki z małymi dziećmi krążą z wózkami pod balkonami, między blokami a jedyne miejsce, gdzie można przysiąść to pręty obok trzepaka do dywanów. Zmieniły się czasy, w mieście powstają nowoczesne osiedla a czy to miejsce jest jakieś przeklęte? Czy my mieszkańcy osiedla RSM PRAGA nie zasługujemy na lepsze życie? Dlaczego starsze osoby muszą przysiadać na prętach którymi ogrodzono, do końca nie wiedzieć czemu całe osiedle? Dlaczego zabrano dzieciom wszelkie rozrywki? Dlaczego musimy żyć jak w Getcie? Dlaczego my wszyscy mieszkańcy się godzimy na takie traktowanie? Dlaczego nie możemy swobodnie cieszyć się naszą Jesienią Życia i po prostu być szczęśliwymi w naszym miejscu zamieszkania? Patrząc dalej poza moje osiedle mogę się przekonać jak bardzo brakuje dobrego gospodarza, nie tylko na moim osiedlu ale w całym mieście. Sąsiednia ulica Promienna, wieczorami strach tamtędy przejść. Ciemna i niebezpieczna. Ładnie położone osiedle przy malutkim lasku, pozostałości po pięknym sosnowym lesie i z dużym terenem na fantastyczny plac zabaw. Miejsce zaniedbane i brzydkie. Z niewykorzystanymi możliwościami w obrębie osiedla. W lasku można by niewielkim nakładem ale za to wielkimi chęciami zrobić park z ławeczkami i altanką z miejscem do grillowania. W miejscu z przeznaczeniem na plac zabaw zrobić nowoczesny, wyczynowy i oryginalny plac zabaw dla dzieci. Ogrodzony dookoła nie płotem ale alejkami z pięknym nowoczesnym energooszczędnym oświetleniem. Patrząc dalej, gdzie kiedyś spacerowałam po pięknej pachnącej łące, dochodzę do miejsca zupełnie zapomnianego- to ulica Kresowa. W tych czasach, centrum miasta, bezpośrednie sąsiedztwo Stolicy a to miejsce jak z dalekiej głębokiej wsi. Polna, błotnista droga z rozdzielnią ścieków i kanalizacji. Kiedyś smród z pobliskiego wysypiska śmieci a teraz z rozdzielni ścieków. Ludzie tu mieszkający to nie wygnańcy, mordercy i wykluczeni ze społeczeństwa. To ludzie, którzy kupili tu działki, pobudowali sobie domy i tu chcą w normalnych warunkach żyć, wychowywać dzieci, i doczekać pięknej Jesieni Życia. A jaka jest ich rzeczywistość? Wszechogarniający smród, szczury i muchy. Czy tak należy traktować ludzi, którzy to właśnie Marki wybrali na miejsce do życia, którzy to właśnie w tym mieście płacą podatki? Tu żyją z pokolenia na pokolenie, szukając swojej tożsamości w tym mieście.

11 Kulisy mareckie Spotkanie przy kawie Dorota Józeforska Od 18 października 2014 Marecka Alternatywa zaprasza na weekendowe spotkania przy kawie. Podczas tych spotkań będzie można poznać osobiście kandydatów do rady Miasta Marki, zadać im wiele pytań, porozmawiać na różne tematy. Będzie to również możliwość przyjemnego spędzenia czasu, czasu przy kawie. Przy tej okazji warto przedstawić bohatera drugiego planu tych spotkań, czyli samą kawę. Sam produkt gości właściwie w każdym domu, częstujemy tym naparem gości, często zaczynamy nim dzień. Warto, więc przybliżyć ten napój czytelnikom. Nazwa kawa wywodzi się od starego arabskiego słowa kahwa, które oznacza siłę podnoszącą. Jest wiele historii związanych z sama kawą, jedna mówi, że odkrycie kawy zawdzięczamy kozom.. Opowiada ona o arabskim pasterzu imieniem Kaldi, którego zaciekawiło zachowanie kóz. Kozy niemalże tańczyły po zjedzeniu owoców z pobliskiego drzewa. Kaldi sam spróbował czerwonych owoców i poczuł się znakomicie: zniknęło zmęczenie i senność. Resztę dnia spędził w doskonałym nastroju. Inna legenda mówi o etiopskich mnichach, którzy przygotowywali wywar z owoców kawy. Napój ten pomagał im odpędzić sen podczas długich nocnych modlitw. Nie wiadomo dokładnie, kim byli pierwsi konsumenci kawy, jednak prawie pewne jest to, że pochodzili oni z Etiopii, to potwierdzają liczne zapisy w dokumentach arabskich pochodzące z lat n.e. Pierwsze kawiarnie założono na terenie Mekki, miały one początkowo charakter religijny, szybko jednak zaczęto w nich plotkować, bawić się, grać w szachy. Na wzór Mekki kawiarnie pojawiły się w Adenie, Medynie i Kairze. Kawę uprawia się w około 80 tropikalnych i subtropikalnych państwach, leżących między 23 stopniem szerokości geograficznej północnej a 25 stopniem szerokości geograficznej południowej, w tak zwanym pasie kawowym. Najważniejsze kraje na świecie produkujące kawę to Brazylia, Wietnam, Kolumbia, Indonezja, Meksyk. Nazwy kaw, w przemyśle kawowym określane są na podstawie kraju pochodzenia (proweniencja). W ten sposób zostaje określony w przybliżeniu typ kawy (smak, kształt, kolor ziarna itd.). W obrębie jednego kraju pochodzenia istnieją dalsze kryteria rozróżniania wg. rejonu, wysokości upraw, wielkości ziaren, okresu zbioru itd. Znanych jest wiele gatunków kaw, ale najważniejsze znaczenie mają dwa: Arabika i Robusta. To tymi kawami handluje się na giełdach w Nowym Jorku czy Londynie. Zarówno Arabikę jak i Robustę uprawia się na plantacjach, ich krzewy mają wysokość do ok. 3 metrów. Aby uchronić je przed słońcem, na plantacjach sadzi się również wysokie drzewa, na przykład bananowce, które dają cień. Kwitnięcie rozpoczyna się dopiero ok. 3-5 lat po posadzeniu, jednak pełny (handlowy) zbiór następuje dopiero ok.6-8 latach po posadzeniu. Zapach kwiatów kawy przypomina woń jaśminu i pomarańczy. Gdy płatki kwiatów opadną, pojawiają się małe zielone owoce. Zanim kwiat przekształci się w dojrzały owoc mija ok miesięcy. Dojrzałe owoce mają kolor purpurowo - czerwony, wtedy owoce są gotowe do zbioru. 11 Po otrzymaniu kawy surowej przez palarnię, jest ona transportowana do kompleksu urządzeń służących do przechowywania, a następnie podlega oczyszczaniu i sortowaniu. Proces prażenia odbywa się w specjalnych piecach prażalniczych. Istnieją dwa różne sposoby prowadzenia procesu palenia: palenie poszczególnych rodzajów kawy oraz palenie mieszanek. Teraz słów kilka o przechowywaniu naszej kawy, aby za każdym razem, kiedy ją przygotowujemy, zachwycała nas aromatem i smakiem. Kawa palona musi być przechowywana w suchym i chłodnym miejscu. Kawa a w szczególności mielona chłonie obce zapachy, dlatego tez bardzo ważne jest jej przechowywanie w szczelnie zamkniętym pojemniku, z dala od materiałów o intensywnym zapachu. Kawa może być przechowywana w lodówce a nawet w zamrażalniku. Kawa rozpuszczalna powinna być przechowywana w szczelnie zamkniętym słoiku lub innym pojemniku w suchym miejscu, ponieważ jest produktem higroskopijnym i przechowywanie jej w wilgotnym miejscu i nieszczelnym naczyniu może powodować jej zbrylenie. Kawę można przygotowywać na wiele różnych sposobów, ale o tym może już następnym razem. Zapraszamy, więc na spotkania przy kawie zawsze o godzinie w weekendy X. (kolejno Pałacyk Briggsów i Szkoła podstawowa nr 3) oraz 8-9. XI. (Szkoła podstawowa nr 4 i Szkoła podstawowa nr 5). Miasto Marki dzielnicą Warszawy! Czy tego chcą mieszkańcy Marek? Jarosław Jaździk jaroslaw.jazdzik@kulisymareckie.pl Szósta Debata Oksfordzka za nami. Pierwszy raz na dworze nieprzyjemny chłodny wieczór i potworny korek na Al. Marszałka Józefa Piłsudskiego, no cóż droga przez nasze Marki. Już niedługo sytuacja ta się zmieni, jeszcze około trzech lat i obwodnica przejmie większość samochodów jeżdżących dziś przez nasze miasto. Część uczestników debaty dociera z opóźnieniem. Rozmawialiśmy o przyłączeniu Marek do Warszawy. Pytanie zadałem przewrotnie, ponieważ nie chciałem, żeby ktoś pomyślał, że jestem zwolennikiem takiego połączenia. Większość uczestników debaty, tak jak ja, była przeciwko połączeniu. Tylko dwie osoby pozostały niezdecydowane. Szósta Debata Oksfordzka była owocna, powiedziałbym, że bardzo pouczająca. Chwilami żywiołowa, a część wypowiedzi bezkompromisowych, nawet zaskakujących. Niektóre wystąpienia emocjonalne, osobiste chwilami było gorąco. Mówiono o wielu bolączkach Marek: złe drogi, problemy z wywozem śmieci, słaba opieka medyczna, nienajlepiej z oświatą, wymieniano wiele innych problemów. W temacie edukacji i opieki medycznej zdania były mocno podzielone, ponieważ w rankingu mareckie szkoły podstawowe, uplasowały się na dobrej pozycji. Mareckie przychodnie oferują opiekę na podobnym, a czasem nawet wyższym poziomie niż Warszawskie. Do lekarza pierwszego kontaktu można dostać się w dniu zgłoszenia, choć nie zawsze. Wskazano brak w Markach wielu lekarzy specjalistów oraz bardzo długi czas oczekiwania do tych, którzy są. Na przykład na wizytę do kardiologa czeka się kilka miesięcy, niestety to smutna prawda. Za największy plus przyłączenia Marek do Warszawy, wskazano wzrost cen działek i domów, niestety minusem byłby wzrost podatków od tych nieruchomości. Co lepsze dla mieszkańców? Myślę, że wiadomo na pewno niższe podatki. Przyłączenie do Warszawy to strata tożsamości lokalnej i naszej mareckiej niezależności. Historia naszego miasta jest fascynująca mieszkańcy Marek pozostawili wiele ważnych śladów w historii naszego miasta i Polski. Powstanie dzielnicy to strata niezależności w zarządzaniu miastem, a przede wszystkim finansami. Dziś miejski, a po połączeniu dzielnicowy budżet, byłby uzależniony od włodarza Warszawy. Mieszkańcy chcą stanowić o Markach to bardzo ważna i wspaniała informacja, wierzę, że to dobry znak na najbliższe lata i daleką przyszłość. Uczestnicy debaty, wskazywali nietrafione działania Urzędu Miasta. Jedną z nich była akcja Zamelduj się w Markach, w której główną nagrodą był samochód osobowy. W tym konkursie meldunkowym mógł wziąć udział każdy zameldowany mieszkaniec miasta, nawet ten, który zrobił to przed wielu laty. Jaki był sens takiego konkursu? Właśnie takie postawiono pytanie, niestety pozostało bez odpowiedzi. Gdyby przeprowadzić akcję Płać podatki w Markach z nagrodą w postaci samochodu, ale tylko dla tych mieszkańców, którzy złożyli oświadczenie w trakcie tej akcji. Wtedy miałaby ona sens i sporo osób złożyłoby taki wniosek, a budżet naszego miasta dodatkowe środki finansowe. Żeby płacić podatki w miejscu, w którym się mieszka, wystarczy złożyć odpowiedni druk i można nadal być zameldowanym gdzie indziej. Wiele osób z różnych powodów nie może zmienić meldunku, ale podatki powinni płacić tam gdzie mieszkają, takie postępowanie jest uczciwe w stosunku do innych mieszkańców i miasta, w którym się żyje. Bardzo dziękuję za owocną debatę i zapraszam mieszkańców na kolejną, która odbędzie się 4 listopada, jak zawsze w Pałacyku Braci Briggs o godzinie 18: 30. Czy budżet obywatelski w Markach jest na pewno obywatelski? Co dziś czują wnioskodawcy i co myślą mieszkańcy?

12 12 Kulisy mareckie PARK SZCZĘŚLIWICKI w Warszawie a dlaczego nie PARK MEKSYKAŃSKI w Markach? Zofia Jasińska-Kot zofia.kot@kulisymareckie.pl Mamy w Markach świetny teren ze stawami gliniankowymi i górką zwaną Zwałką w centrum Marek. Popularnie zwany MEKSYK. Na podobnym terenie powstał Park Szczęśliwicki w Warszawie. Jak można przeczytać na stronach internetowych Urzędu Dzielnicy OCHOTA jest to: Miejsce wypoczynku uwzględniające wiek i upodobania każdego mieszkańca Ochoty. Park zapewnia atrakcyjne spędzanie czasu wolnego dla tych, którzy uwielbiają kontakt z naturą, spacery, spotkania przy stolikach do gry w szachy i na piknikach. Zachęca do aktywnego wypoczynku w miejscach przystosowanych do jazdy na rolkach i rowerach. Park oferuje dzieciom i młodzieży wspaniałe przeżycia sportowe na boisku do siatkówki, piłki plażowej, gry w tenisa. Z myślą o najmłodszych powstały place zabaw z wyjątkowym sprzętem przeznaczonym dla maluchów i starszaków. Największą popularnością cieszą się mini - siłownie dla dzieci i młodzieży. Jest to również ulubione miejsce spotkań mieszkańców w czasie festynu Dni Ochoty oraz Rodzinnego Pikniku Integracyjnego. Park Szczęśliwicki urządzono w latach sześćdziesiątych na terenie wokół dawnego wysypiska śmieci i gruzów przy ulicy Usypiskowej. Projekt powstał w Pracowni Zieleni Biura Projektów Budownictwa Komunalnego Stolica, w zespole kierowanym przez arch. Stanisława Bolka. Zgodnie z przyjętym wówczas programem, teren ten łączy walory tradycyjnego parku spacerowo-wypoczynkowego i obiektu wypoczynkowo-sportowego o bogatej ofercie czynnego wypoczynku. Wnętrze parku wypełnia rozległy zbiornik wodny, który powstał po wypełnieniu wodą dwóch wyrobisk gliny i połączeniu ich kanałem. Staw jest zarybiony, a brzegi dostępne dla wędkarzy prawie na całej długości. Nad stawem wybudowano drewniany pomost. Na wydzielonym terenie założono ośrodek TKKF z otwartymi basenami kąpielowymi, przebieralnią, sanitariatami, siłownią, domkami campingowymi, boiskiem do koszykówki, murawą rekreacyjną oraz przystanią dla kajaków i łódek. Na podwyższonej o 12 m górze zainstalowano wyciąg narciarski. Góra przykryta jest metrową warstwą żyznej ziemi, która na pozostałej powierzchni jest dużo cieńsza i wynosi zaledwie 10 cm. Pomimo trudnych warunków glebowych, skłaniających do zastosowania przede wszystkim gatunków pionierskich (np. topole), roślinność parku nie odbiega swoim składem od roślinności innych parków rosną tu kasztanowce, topole, klony, jarzębiny, jesiony, lipy, derenie, wajgele, berberysy, tawuły, migdałki. Dlaczego w Markach nie możemy podobnie zagospodarować takiego terenu? Okazuje się, że w latach siedemdziesiątych powstał projekt zagospodarowania okolicy Zwałki oraz glinianek Meksyk. Częściowo został zrealizowany. Działała tam strzelnica, kajaki, rowery wodne, przygotowano teren pod budowę basenu. Organizowano różne imprezy i zawody dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Spotkałam się z Panem Marianem Dybcio, który zajmował się tym tematem w okresie swojej pracy w Urzędzie Gminy Marki i kierował pracami, które doprowadziły do stworzenia w latach projektu oraz częściowego zagospodarowania terenu z naturalnymi stawami gliniankowymi. Oto co mi powiedział podczas spaceru: MD: Oprócz dużego stawu, było jeszcze drugie jeziorko, które jest zasypane i tam mieliśmy kajaki, rowery wodne, wszystko tak się rozrosło, że myśleliśmy, że to będzie na przyszłość i się będzie rozwijać. Był wykopany basen, który teraz zarósł, bo to minęło trzydzieści parę lat. I to wszystko upadło. ZJK: Ale dlaczego to upadło? MD: Dlatego, że nastąpiła zmiana Przewodniczącego Rady ( koniec lat siedemdziesiątych). Z Panem Stanisławem Werczyńskim (dziadek obecnego burmistrza) dobrze się rozumieliśmy i wspierał moje działania na rzecz realizacji projektu. Co zamierzałem, wszystko mogłem realizować. I nie tylko to. Myśmy to robili społecznie. Tu było bardzo dużo zakładów, między innymi Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego. Mieli różny sprzęt i bezpłatnie dawali nam sprzęt.. Co ja chciałem, wszystko dostawałem I tym sposobem żeśmy bardzo dużo rozkręcili. Ale jak nastąpiła zmiana i Przewodniczącym został Michał Longosz to nie miał serca do tego projektu. Nie mogliśmy nic organizować. Dodatkowo doszły sprawy własności terenu. Okazało się, że część terenu nie jest własnością gminy, sytuacja prawna nie jest jasna. I nie możemy nic robić. Wszystko zostało zahamowane. Jak stanęło.. ZJK: Tak stoi do dzisiaj. MD: Tak stoi do dzisiaj. Wszystko stanęło. Jeszcze tylko żeśmy strzelali na tej strzelnicy. Tam pójdziemy jeszcze dalej. ZJK: A jest tam, taki wykopany rów MD: To nie rów, to taki specjalny wykop. To teraz zarosło. Tam strzelaliśmy jeszcze do stanu wojennego. Tam nikt nie bronił. A poza tym, to było nawet przez władze partyjne i wojskowe bardzo dobrze widziane. Nawet nas wspomagali w sprzęcie. To się zaliczało do spraw obronnych. ZJK: Takie szkolenia z samoobrony. MD: Tak. Były wówczas takie zakładowe komórki: Terytorium Obrony Kraju. To były oddziały duże. Ja miałem oddział 212 ludzi. ZJK: O, to dużo. MD: I to było szkolenie. ZJK: I to z samych Marek? MD: Tak, a w razie zagrożenia miało być nawet do 400 osób. Szkolenie rezerwy. Sporo różnych ćwiczeń. 10 rodzajów służb. ZJK: Dużo młodzieży w tym było? MD: Tak. Przeważnie już od 14 roku. Oni sami się zgłaszali, bo lubili strzelać. Nie można było się od nich opędzić. Jak żeśmy strzelali, to była organizowana bardzo ścisła ochrona, dlatego że chodziło nam o dzieci, aby jakiegoś wypadku nie było. Na kulochwycie, to tak trzeba było uważać, bo aż się roiło od dzieci i młodzieży. Po strzelaniu dzieciaki zbierały naboje. Ale tak wszystko było zorganizowane, że żadnego wypadku nie było. Był plan zrobienia strzelnicy wojskowej z prawdziwego zdarzenia. Dlatego że były tu trzy jednostki w okolicy: Słupno, Marki, Rościszew. Organizowaliśmy też inne imprezy dla dzieci: rzut piłką, biegi, boisko. Tu odbywały się zajęcia dla dzieci ze szkół. Po wprowadzeniu stanu wojennego zdałem cały sprzęt (11 kbks-ów, kilkanaście wiatrówek i inny sprzęt) i wszelka działalność na terenie Meksyku została zatrzymana. I tak to wszystko stanęło i do tej pory nic się nie dzieje. Dużo było planów na dalsze zagospodarowanie terenu, ale to powoli upadało. Jeszcze jak pracowałem w Urzędzie ( do 2002 roku), to próbowałem z władzami rozmawiać, aby wznowić działalność na tym terenie. Słyszałem: No tak, ale to jeszcze nie jest przejęte i nic Marian nie możemy zrobić. ZJK: Długo trwało to przejęcie MD: No i trwa to już prawie 20 lat. To wszystko stanęło i stoi. A wtedy to było tu naprawdę czysto. ZJK: Teraz to wszystko jest zarośnięte. MD: Tutaj było naturalne ujście, ściek wodny, aż do cmentarza gdzie są rowy melioracyjne, którymi woda do rzeczki Długiej płynęła. Gdy był przybór wód, to wszystko się naturalnie oczyszczało. ZJK: Czyli od tego dużego stawu było odprowadzenie nadmiaru wód zrobione rurami pod ziemią? MD: To znaczy tutaj jeszcze jest naturalny odpływ, a potem pod ziemią. Nie pamiętam kiedy to było robione, ale chyba wówczas jak robili ulicę Okólną i jak zaczęła się zwałka. Ale to już pozapychane, bo przy dużych ulewach stoi woda na Okólnej. Dawnej była tu naprawdę czysta woda, Zwałki jeszcze nie było. A najbardziej czysta woda była tam, gdzie jest wykopany basen. ZJK: To może przejdźmy tam.

13 Kulisy mareckie 13 MD: O tu jest teren po strzelnicy. Tu miały być pomieszczenia na tarcze i inny sprzęt. O to jest właśnie miejsce, gdzie była strzelnica. ZJK: No, teraz to już rozumiem, skąd ten wykop. Nie wiedziałam po co to było zrobione. Tu była strzelnica. MD: Och ileż tu imprez było, ile strzelań. Myśmy tu organizowali zawody z miastami. Ja tutaj wystrzelałem talon na malucha. Przyjeżdżali tu z Wołomina, Zielonki, z Warszawy. Tu były zabawy kilka lat. To tutaj jest wykopany basen. Teraz to to zarosło, ale to tylko krzewy, więc byłoby je łatwo usunąć i basen wybudować. O tu są jesiony, lipy, dęby, które sadziliśmy z kierownikiem szkoły z Pomnikowej, ale dużo wycięli. Teraz to wszystko pozarastało, ale kiedyś to te wszystkie glinianki były z przeźroczystą wodą. No, ale to tyle lat niepielęgnowane, to i tak jest nie najgorzej. Sporo drzew jest zniszczonych. ZJK: No bo tu ciągle wycinają drzewa. Ja chodzę tutaj z psem i ciągle widzę świeżo ścięte drzewa. MD: Jakby tak powycinać chwasty i zająć się pielęgnacją drzew, to piękny byłby park. ZJK: No właśnie, jak patrzę na te okolice, to zupełnie mi przypomina teren Szczęśliwic. Mieszkałam na Ochocie w Warszawie jako dziecko i pamiętam tamten teren zdziczały i zarośnięty, a teraz jest piękny park rekreacyjny. MD: Pani Zofio, tutaj naprawdę niewielkim kosztem, bo teren jest naturalnie tak ułożony, można wiele ciekawych rzeczy zrobić. Odpowiedni projekt tylko zrobić i mądrze go realizować. ZJK: Słyszałam, ze taki projekt zagospodarowania tego terenu napisał student jako pracę dyplomowa, ale nie udało mi się tego w Urzędzie Gminy potwierdzić. Może uda mi się inaczej do niego dotrzeć. MD: Dobrze by było jakby się zawiązała jakaś grupa, mądrych paru ludzi, zrobić wstępny projekt i żeby Rada uchwaliła, że taki projekt jest dla miasta konieczny. Dobrze go umotywować, że tutaj naprawdę nie ma gdzie spędzać wolnego czasu. Ten Park co jest przy Piłsudskiego, to nawet nie jest mini park i jeszcze przy trasie. Ta ulica zawsze będzie ruchliwa. ZJK: Zgadza się, bo nawet jak będzie obwodnica, to tyle się buduje nowych mieszkań i domów, że duży ruch zawsze będzie. MD:. Pani Zofio, ja liczyłem, że jak będzie obwodnica Radzymina, to będzie lepiej. Teraz jest obwodnica, a do Radzymina nie można wjechać, ani wyjechać. Sporo tych drzew co żeśmy posadzili. Pięknie się rozrosły. Te sosny to później były posadzone. ZJK: Tak, to jest bardzo ładny teren, aż się prosi, aby zrobić park. Drzewa dorodne już są. MD: O tu jest ten teren, gdzie był drugi staw, teraz część jest zasypana i są na skarpie wybudowane domy. Tu były dwa duże stawy gliniankowe, połączone takimi naturalnymi kanałami. I tu można było pływać kajakami, rowerami wodnymi. To był ośrodek, który cieszył całe miasto. Tu z Warszawy przyjeżdżali. O tu ten staw był, gdzie te suchary są. A tam dalej wykopany basen wymiarowy. Ten teren nie jest trudny do oczyszczenia, bo nie ma dużych drzew. Po prostu są takie maszyny, czerpaki, które bez problemu mogą oczyścić teren. Planowaliśmy tu kryty basen, ale na wykopie się skończyło, bo prace zostały wstrzymane. Ja byłem tak rozpędzony z tym wszystkim, że nie mogłem sobie darować, jak to zahamowali. A tłumaczyli, że to nie czas na takie rzeczy. ZJK: No zawsze są inne ważniejsze sprawy, ale przynajmniej młodzież miałaby jakieś sensowne zajęcia, zamiast chodzić i zabijać czas, paląc ogniska i trawy. MD: Pani Zofio, a ręczę że to by było pełno w każdy dzień non stop pełno ludzi. Nawet zimą, można by tą zwałkę urządzić. Nawet teraz, przychodzą na dziko zjeżdżać, ale to jest niebezpieczne. Nogi tu już połamali. Ja wiem, że jak ktoś ma głowę, to pieniądze zawsze się znajdą. Jak nie tak to tak. ZJK: No pewnie, że tak. Najłatwiej mówić, że pieniędzy nie ma nic się nie da zrobić. MD:. Najłatwiej to nic nie robić, bo wtedy nie ma kłopotu. ZJK: No właśnie. DM: Myśmy to robili wykorzystując pomoc wszystkich firm w Markach. Muszę powiedzieć, że czyny społeczne, które są dzisiaj nieakceptowane, bardzo nam pomogły. Wiele robiliśmy społecznie i porządną robotę, ale trzeba było dobrze to zorganizować. Ludzie jak się zapalili do tego, to robota szła dobrze i porządne rzeczy. ZJK: No tak. Trzeba z głową człowieka mieć. Takiego jak Pan. MD: Ten obiekt to było moje marzenie, obiekt w środku miasta. Dojazd z różnych stron. Teren zbliżony do kompleksu leśnego, gdzie można organizować różne wycieczki. Rowerowe ścieżki porobić. Miałem wszystko zaplanowane i rozrysowane. I stopniowo dążyłem do realizacji. Ale to wszystko zostało zatrzymane. Głównie ze względu na niejasne sprawy własności gruntu. Jeśliby postała grupa, która chciałaby realizować ten projekt, to pomimo, że mam 82 lata, chętnie bym w tym pomógł. I na koniec zada ktoś pytanie: A skąd wziąć pieniądze na taki projekt? Odpowiedź jest prosta: A chociażby z Programów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z priorytetu 4.1 Ochrona i przywracanie różnorodności biologicznej, czy 2.2 Ochrona powierzchni ziemi. Zamieszkaj w Markach! Piękne mieszkania bezczynszowe z ogródkiem czekają. II Etap Zadzwoń! REKLAMA tel ,

14 14 Kulisy mareckie Korki na Kordeckiego Beata Sawoń Godzina 6.45 rano. Wychodzimy z domu. Pakuję nieco jeszcze zaspane dzieciaki do auta. Macham sąsiadce, która podobnie do mnie musi przed pracą odstawić jeszcze dzieciaki do przedszkola i szkoły. Cholera! Przeklinam głośno, gdyż nie zauważyłam kałuży i wlazłam w nią po kostkę Wracam szybko do domu, zmieniam obuwie na kalosze. To bezpieczniejsze. Uruchamiam silnik, radio. Głęboki oddech. Ok, jest dobrze. Ruszamy. Nie odjechaliśmy daleko, bo po minięciu dwóch zaledwie domów wpadamy w korek u wylotu Kordeckiego w Zagłoby Ta historia nie jest historią prawdziwą. Jeszcze się nie wydarzyła. Kobieta, która będzie co rano wyjeżdżała z domu przy Kordeckiego Nowe bloki przy ulicy Kordeckiego w Markach i odwoziła przed pracą dzieci do przedszkola, jeszcze tu nie mieszka. Być może dopiero negocjuje z developerem ostateczny kształt umowy, a może prowadzi rozmowy z bankiem na temat wysokości oprocentowania kredytu na trzydzieści lat. Nie wiem, czy nowi mieszkańcy domu przy Kordeckiego przeprowadzą się do Marek z Warszawy, czy może przyjadą tu z bardzo daleka, z drugiego końca Polski. Jestem natomiast pewna, że marzą o swoim własnym domu, do którego się już niedługo wprowadzą. Czy jednak zdają sobie sprawę z faktu, że maleńkie osiedle będzie się składało z 4 domów? I że w każdym domu zamieszkają 4 nowe rodziny? Licząc bardzo zgrubnie, na tym krótkim odcinku ulicy przybędzie 16 nowych samochodów. A może nawet więcej? Oznacza to kolejne auta na Zagłoby, Sosnowej, itd. Ulica Kordeckiego i nowe osiedle mini bloków to tylko przykład sytuacji, jaką obserwujemy w Markach coraz częściej. W miejscach, gdzie dotychczas królowała zabudowa wyłącznie jednorodzinna, zaczynają się pojawiać bloki. Nie są to duże bloki, jednakże w miejscu jednego domu, powstają cztery. A droga dojazdowa? No cóż Na razie pozostaje zwykłą piaszczystą drogą. Na dzień dzisiejszy jeszcze bez dziur. Ale podejrzewam, że po dość krótkim czasie dogoni ona mareckie standardy i nabierze charakteru dojrzałego żółtego sera. Prawdopodobnie zostanie dopisana do gminnej listy życzeń i wniosków z bliżej nieokreślonym terminem utwardzenia. I w ten sposób mieszkańcy Kordeckiego dołączą do grona użytkowników forów internetowych skarżąc się na dziury w drodze i narzekając na władze miasta. Czy można inaczej? Oczywiście. Warto skorzystać z dobrych praktyk, jakie coraz częściej możemy zaobserwować u naszej starszej siostry za miedzą, czyli w Warszawie. Okazuje się, że dobrze podpisana umowa między developerem a gminą może zaowocować asfaltem. Tak się właśnie stało w przypadku gminy Białołęka Ulica Kamykowa, Warszawa Białołęka i developera Dolcan podczas budowania osiedla Kamyk Zielony na ulicy Kamykowej. Developer odpowiednio przygotowaną umową został zobligowany do zrobienia drogi asfaltowej. I to nie lichego kawałka, ponieważ wyasfaltować musiał nie tylko drogi pomiędzy budowanymi przez siebie blokami, ale całą drogę od Juranda ze Spychowa do samego końca osiedla. Dodatkiem do dobrze utwardzonych ulic są oczywiście latarnie. Można? Można. Najzwyczajniej w świecie gmina udzielając zgody na budowę osiedla zobowiązała developera do wybudowania drogi. Jest to bardzo dobry przykład współpracy pomiędzy władzami miasta a przedsiębiorcą prywatnym, która ma na celu przede wszystkim dobro mieszkańców. Warto się przyglądać takim przedsięwzięciom i brać przykład ze starszej siostry. Mam nadzieję, że nowo wybrane władze miasta będą się cechowały wyobraźnią i myśleniem o przyszłości. Tego sobie i Państwu gorąco życzę. REKLAMA Autoryzowany partner wiodących producentów technologii IT: AMD, ASUS CANON, GIGABYTE, HGST, HP, INTEL, KINGSTON, LG MICROSOFT SAMSUNG, SEAGATE TOSHIBA, WD Zapraszamy do współpracy! BIUSToNOSZE Katarzyna Perzanowska katarzyna.perzanowska@kulisymareckie.pl Październik miesiącem walki z rakiem piersi! Październik jako Miesiąc Świadomości Raka Piersi zainicjował w 1985 roku brytyjsko szwedzki koncern farmaceutyczny Astra Zeneca Pic produkujący między innymi tarmoxifen lek przeciwko rakowi piersi. Europa Donna Europejskim Dniem Walki z Rakiem Piersi ustanowiła 15 października, a symbolem oficjalnie stała się różowa wstążka rozpoznawalna na całym świecie. Rak piersi jest najczęstszym nowotworem i statystycznie dosięga co 20 kobietę. Największe ryzyko zachorowania na raka piersi dotyczy kobiet w wieku od 50 do 69 lat dlatego Panie będące w tej grupie wiekowej powinny wykonywać mammografię co dwa lata! Mammografia jest finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Trwa zaledwie kilka minut, nie trzeba mieć skierowania, wystarczy zgłosić się do placówek, które realizują program. Rocznie w Polsce wykrywa się ponad przypadków zachorowań. Lecz wczesna diagnostyka i odpowiednie leczenie gwarantują całkowite wyleczenie. Właśnie Październik to przede wszystkim okazja by od nowa poruszać temat badań kontrolnych oraz wczesnej profilaktyki nowotworowej. We wczesnej diagnozie rak piersi jest całkowicie wyleczalny, jego wykrycie wymaga jednak regularnej kontroli lekarskie bądź samokontroli. Ważnym elementem profilaktyki właśnie jest samobadanie piersi. Już od dwudziestego roku życia każda Pani powinna regularnie badać piersi, a raz w roku takie badanie powinno być wykonane przez lekarza ginekologa, chirurga lub onkologa. Wyniki badań dowodzą, że kobiety regularnie wykonują mammografię dużo rzadziej umierają z powodu raka piersi. Panie, które ze względu na wiek nie uczestniczą w programie profilaktycznym, mogą wykonać bezpłatnie badanie piersi mammografie lub USG na podstawie skierowania wydanego przez lekarza specjalistę, przyjmującego w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Może miesiąc walki z rakiem piersi okaże się dla niektórych Pań odpowiednim czasem do zgłoszenia się na badanie, pomoże przełamać lęk i zyskać spokój o swoje zdrowie?!

15 Kulisy mareckie Rynek miejski czy możliwy? Marcin Piotrowski Po emisji artykułów dotyczących lokalnej tożsamości oraz idei budowy rynku jako przestrzeni łączącej mieszkańców, jak również po wielu rozmowach z mieszkańcami na te tematy, pojawiło się sporo pytań od Państwa. Przede wszystkim pytacie, czy mamy szansę na realizację takiej inwestycji jak rynek miejski? Szczególnie w sytuacji, gdy Urząd Miasta zaproponował projekt dotyczący odbudowy dróg za kwotę prawie 500 mln zł bez szans na środki pomocowe z zewnątrz. Czy zatem w tej sytuacji pomysł rynku zniknie z urzędowej listy rzeczy do zrobienia? Pokonkursowa debata z udziałem mieszkańców, laureatów oraz przedstawicieli sądu konkursowego miała odbyć się w piątek o godzinie 12: 00. Taki to dogodny dla wszystkich termin zaproponował Pan Burmistrz. Wskutek naszych interwencji udało się zmienić termin debaty, która odbyła się w dniu 23 października 2014 roku o godz. 17:00 w sali konferencyjnej Urzędu Miasta Marki. publicznej (głosowania) nad projektami i zmianą planu zagospodarowania terenu oraz zablokowania placu, na którym ma powstać rynek, przed innymi inwestycjami na tym terenie. Wszyscy obecni na spotkaniu bezwzględnie potwierdzili potrzebę powstania Rynku i jego funkcje. Choć zdania co do ostatecznego wyglądu były podzielone. Dlatego powstał pomysł dalszej debaty obywatelskiej. Nic o nas bez nas. Rynek bijące serce miasta w Markach powstanie. Marzenie mieszkańców 15 się na doświadczeniach innych miast m.in. inwestycji w Wilanowie pod nazwą Plac Vogla, który był dużą inspiracją dla naszych działań. Obecnie staramy się pilotować realizację tego projektu. Przy pozostałych dwóch projektach nie było nam to dane. Podczas jednego z posiedzeń Rady Miasta pan Burmistrz zarzucił mi, że nie rozumiem naszego miasta, bo nie jestem stąd. Było to niezwykle przykre. Moim zdaniem nie jest ważne, czy mieszka się w Markach od lat dziesięciu, Z jednoznaczną odpowiedzią wstrzymywałem się do czasu publikacji wyników konkursu architektoniczno-urbanistycznego Rynek serce miasta przeprowadzonego przez Urząd Miasta. Wyniki ogłoszono 10 października 2014 o godzinie (!) Dziś, po analizie prac konkursowych i rozmowach z ekspertami mogę powiedzieć jednoznacznie praca pani Pauliny Świętochowskiej i pana Marka Wojdy, która otrzymała najwyższą nagrodę (drugą nagrodę, ponieważ sąd konkursowy nie przyznał pierwszego miejsca) pozwala patrzeć z optymizmem na przyszłość w zakresie budowy rynku w zakresie nie tylko urbanistycznym, ale również finansowym. Dzięki wydzieleniu stref komercyjnych, usługowych oraz mieszkalnych pojawia się realna szansa na znaczne ograniczenie wkładu kapitałowego miasta, a więc ograniczenie środków finansowych na realizację tej inwestycji ze strony budżetu miasta. Co więcej, mądre pokierowanie dalszymi pracami architektoniczno-urbanistycznymi poprzez połączenie pomysłów z kilku projektów, może pozwolić również wykreować potencjalne dochody dla miasta z korzyścią dla mieszkańców. Popołudniowe spotkanie było realną, merytoryczną i rzeczową dyskusją w zakresie potencjalnych dróg realizacji i korzyści dla naszego miasta. Najważniejszy wniosek z tej dyskusji jest jeden. Mieszkańcy Marek jednogłośnie deklarują, że chcą, by jak najszybciej powstała wspólna przestrzeń miejska, która nie będzie bezludną patelnią, ale przestrzenią żywą i jednym z głównych punktów osi miasta, który będzie kreował wspólne życie mieszkańców oraz nowe miejsca pracy. Mieszkańcy zobligowali burmistrza do przeprowadzenia debaty powoli staje się faktem. W niedzielę wychodząc z kościoła pójdziemy na rynek na lody, obiad, kawę, czy po prostu na spacer. To wielka radość dla naszej sześcioosobowej grupy, która stała się motorem napędowym tych wydarzeń. Złożyliśmy trzy zwycięskie wnioski do budżetu obywatelskiego. Projekt Rynek bijące serce miasta był zdecydowanie najbliższy naszym sercom. Wiele miesięcy przygotowywaliśmy założenia pomysłu. W trakcie prowadzonych rozmów opieraliśmy trzydziestu, czy pięćdziesięciu. Ważne jest, by mieć dobro miasta i mieszkańców na sercu. By wsłuchiwać się w ich potrzeby. Ja może nawet widzę więcej niż inni czy pan Burmistrz po prawie dwudziestu latach rządzenia. Na pewno mam więcej energii oraz pomysłów, aby działać na rzecz dobra mieszkańców. Ważna jest budowa wspólnej tożsamości nas wszystkich, proste drogi, bardziej komfortowe szkoły, przedszkola, nowe żłobki przecież wszyscy jesteśmy mieszkańcami jednego miasta. Listopad w ogrodzie W tym miesiącu dokonujemy ostatecznych porządków w ogrodzie i przygotowujemy rośliny do zimy. Od tego jak się przyłożymy do tych prac, zależy, jak przezimują i czy będziemy się nimi cieszyć w przyszłym sezonie. Dlatego ruszajmy do ogrodu, korzystając z ostatnich ciepłych promieni słońca i bezdeszczowej pogody. Dopóki nie nadejdą mrozy i opady śniegu, możemy jeszcze sadzić drzewa i krzewy, które na zimę zrzucają liście, w tym drzewka owocowe. Po posadzeniu należy przykryć warstwą ziemi, która ochroni korzenie przed niską temperaturą. Jedną z ostatnich i ważnych czynności do wykonania przed nadejściem przymrozków jest otulenie roślin, np. stroiszem czy słomą, które zapewnią roślinom bezpieczne przetrwanie zimy. Po pierwszych przymrozkach zabezpieczamy róże i winorośla. W listopadzie krzewy osłaniamy matami bądź włókniną, a ich podstawy obsypujemy kopczykiem ziemi do wysokości cm. Możemy też je okryć suchymi liśćmi, korą lub jedliną. Robimy to jednak dopiero wtedy, gdy ziemia będzie lekko zmrożona. Związujemy rośliny, które mogłyby się połamać lub zdeformować pod ciężarem śniegu np. krzewy iglaste o pokroju kolumnowym. Związujemy też trawy ozdobne. Warto także zwracać uwagę na wilgotność gleby. Zapewnienie odpowiedniej wilgotności jesienią zapobiega przesychaniu roślin podczas mroźnych i słonecznych dni w zimie. W listopadzie pamiętajmy również o trawniku. Wszystkie liście należy dokładnie zgrabić. Jeżeli pogoda nam sprzyja, trawnik trzeba jeszcze skosić. Ostrza ustawiamy dość wysoko, przed zimą trawa powinna mieć wysokość maksymalnie 4 cm. Opracowanie i fotografie: K.Biskowska

16 16 Kulisy mareckie 80 lat minęło - na pewno nie jak jeden dzień. Jarosław Jaździk jaroslaw.jazdzik@kulisymareckie.pl Wspaniałe przeżycia łza pojawiła się w niejednym oku. Przedstawienie, bardzo prostymi środkami wyrazu pokazało burzliwą historię 80 lat, szkoły, miasta, kraju. Wojna, powstanie warszawskie, czasy socjalizmu - odbudowa stolicy, pochód pierwszomajowy i przemówienie pierwszego sekretarza partii. Krótkie scenki aktorskie, były uzupełniane piosenkami. Odwilż rock and roll, potańcówki, zespół The Beatles i ich fanki piszczące dokładnie tak, jak w tamtych latach. Szybki przeskok i jesteśmy w chwili wyboru naszego - polskiego Papieża Jan Pawła II. Kolejnym akcentem był pokaz mody i jeszcze jeden koncert muzyczny z tamtych lat. Wspaniałym pokazem gimnastycznym, nawiązano do rozbudowy obiektów szkolnych i zaplecza sportowego szkoły. Odśpiewano szkole sto lat i nagrodzono gromkimi oklaskami wszystkich aktorów, którzy pojawili się na scenie, było jak w prawdziwym teatrze - brakowało tylko kurtyny. Ostatnim akcentem przedstawienia, był występ uczniowskiego zespołu Weekend w specjalnej wersji piosenki Ona Tańczy Dla Mnie Wielkie brawa! Z podsumowaniem wystąpiła ludowa poetka, prezentując swoją humorystyczną historię opowiadającą o szkole jej dyrektorach i pracownikach, kończąc piosenką, która zaśpiewali wszyscy obecni na sali. Wielu uczniów otrzymało nagrody, a przed szkołą posadzono pamiątkowe drzewo. Pani przewodnicząca rady rodziców przekazała Pani dyrektor, obraz wykonany z malutkich zdjęć uczniów, to trzeba zobaczyć. Oficjalna część została zakończona wielkim grupowym zdjęciem. Wszyscy zostali zaproszenia na tort, przygotowany własnoręcznie przez rodziców, myślę jednak, że przez mamy. Był piękny, jak z najlepszej cukierni, a smakował jak u mamy pycha. Goście idąc na poczęstunek wpisywali się do wyłożonej księgi pamiątkowej. Dziękuję za zaproszenie, to było wspaniałe przeżycie, życzę kolejnych lat sukcesów i rozwoju szkoły. Szkoła Podstawowa nr 2 skończyła 80 lat. We wtorek, 14 października 2014 r., odbyła się wspaniała uroczystość. Wielkie gratulacje, dla młodzieży, grona pedagogicznego i rady rodziców. Świetna inscenizacja, przyznam szczerze - wzruszająca. Sala gimnastyczna wypełniona po brzegi, zaproszeni goście, grono pedagogiczne, rodzice oraz uczniowie. Uroczystość rozpoczęła się od przywitania, następnie został odśpiewany hymn i rozpoczęło się przedstawienie. Cóż za emocje! Świetnie przygotowane, opisujące ważne wydarzenia, które towarzyszyły szkole od chwili powstania, do dnia dzisiejszego. Tak naprawdę to nie szkoła, to Polacy brali udział w tych przemijających dniach, godzinach, latach. Były wśród nich bardzo burzliwe, również tragiczne, które pozostawiły piętno wojny i zniewolenia na całym polskim narodzie. Tych, co pamiętają zostało niewielu, trzeba słuchać ich wspomnień i przekazywać następnym pokoleniom. Dzielić się wspomnieniami z tamtych tragicznych dni z kolejnymi pokoleniami dla pamięci i ku przestrodze. Pamiętam wspomnienia mojej babci - wygnanie z Warszawy, marsz do Pruszkowa i naloty. Tego nie zrozumie nikt, kto tego nie przeżył - usłyszał dźwięk zbliżającej się do ziemi bomby lotniczej. Dźwięk niosący zbliżającą się śmierć i coraz większy, narastający strach. Czy już zaraz, czy tym razem, a może znowu się uda i przeżyję. Osobiście nie przeżyłem tych potwornych czasów, jestem stanowczo za młody, ale wierzę, że również nikt z nas, naszych dzieci, ich dzieci, po prostu już nikt, nigdy - nie przeżyje takich chwil! Nikt z naszych bliskich nie zazna tragedii wojny! Wracamy na salę gimnastyczną szkoły im. Żołnierzy AK II rejonu Celków, to stąd moje, krótkie wspomnienia o naszej historii i przodkach.

17 Kulisy mareckie Na zajączka na Zajączka. Robert Szafrański Od wielu lat mieszkałem na ul. Zajączka, a teraz w jej pobliżu. Pamiętam ją jeszcze jako nieutwardzony, gliniany łącznik między obecnymi Lisa Kuli a Piłsudskiego. Pamiętam jak utwardzano jej nawierzchnię i kładziono na niej asfalt. To był duży skok cywilizacyjny jak na owe lata i co tu dużo mówić, czasy renesansu dla naszej ulicy Zajączka. Dzisiaj nastały jej chude lata. Złożyło się ta to wiele czynników zewnętrznych. Przede wszystkim zwiększony ruch kołowy. Z jednej strony wraz ze wzrostem ilości mieszkańców przybyło samochodów, a z drugiej - Zajączka to część objazdu, którym kierowcy uciekają przed korkami na Piłsudskiego. Swoje piętno odcisnęły też roboty kanalizacyjne i odwodnieniowe. Ul. Zajączka była wielokrotnie pruta i doraźnie łatana. Efektem tego mamy dziś opłakany stan tej jakże ładnej ongiś ulicy. Nawierzchnia tej naszej drogi pod obciążeniem samochodów ciężarowych pozapadała się miejscami. Asfaltowa, prowizoryczna łata goni łatę. Kiepski stan techniczny ul. Zajączka sprawia, że jest ona drogą niezbyt bezpieczną, nie tylko dla pieszych ale również dla kierowców. Tym bardziej, że wielu zmotoryzowanych lekceważy ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym i śmiga przez tą ulicę na zajączka, jak żartobliwie niekiedy określa się kogoś w pośpiechu. Choć przyznam się, iż określenie to nie oddaje czasami powagi sytuacji. Sam widziałem niejednokrotnie kierowców prujących samochodami, sądzę powyżej 80m/h, na prostym odcinku między Lisa Kuli a zakrętem przy krzyżu. A poboczem chodzą ludzie. Co ja mówię? Jakim poboczem? Na Zajączka nie ma pobocza z prawdziwego zdarzenia. Uważam, że najwyższy czas zadbać o bezpieczeństwo przechodniów. Jestem pewien, że da się wygospodarować na Zajączka miejsce na chociażby nieduży chodnik. Nie jest to życzenie wyssane z palca lecz pilna potrzeba. Widzę ludzi w drodze z pracy do domu. Widzę dzieci wracające ze szkoły. Wszyscy oni chodzą z konieczności częścią jezdni. Widzę wreszcie młode mamy pchające wózki skrajem asfaltu. A obok przemykają, z często nadmierną prędkością, samochody. To chyba cud, że jeszcze nikt nie został przez nich potrącony. Zbudowanie chodnika poprawiłoby z pewnością bezpieczeństwo na Zajączka. Mało tego, uporządkowałoby ruch pieszy. Obecnie ludzie chodzą po obydwu stronach ulicy. Jak komu wygodniej. Kierowcy muszą w dwójnasób skupiać swoją uwagę. Zbudowanie chodnika przeniosłoby cały ruch pieszy na tylko jedną stronę. Do szczęścia brakuje jeszcze tylko progów zwalniających, które dyscyplinowałyby wszystkich kierowców, a głównie tych gnających na zajączka. Sam jestem kierowcą i denerwują mnie niektóre progi. Szczególnie te poprowadzone przez całą szerokość jezdni i w dodatku źle wykonane. Krew mnie zalewa kiedy muszę pokonać chociażby kawałek Okólnej przy szkole nr.1. Nie dosyć, że każdy próg wygląda inaczej to są tak wysoko posadowione, że za każdym razem trę podwoziem. Rozumiem z drugiej strony, że takie progi są niezbędne. Ale mogą one być wykonane profesjonalnie i estetycznie. Na wielu ulicach widuje się już takie rozwiązania. Progi niskie i szerokie. Sięgające do połowy szerokości jezdni. Nie wylane w asfalcie, ale wykonane ze specjalnego tworzywa i przytwierdzone do drogi. Na takie rozwiązanie zasługuje nasza Zajączka bo z podrzędnej uliczki stała się ważnym i mocno uczęszczanym odcinkiem w systemie drogowym Marek. Już chociażby z tego faktu należy się jej też inwestycja, na bazie której można myśleć o chodniku dla pieszych i progach zwalniających nowa nawierzchnia asfaltowa. Mam nadzieję, że nowa Rada Miasta zmierzy się z tym tematem jak najszybciej. Ja bym tak zrobił. Mam też pewną wizję 17 dotyczącą zagospodarowania ul. Zajączka na odcinku przy Piłsudskiego. Marzy mi się małe rondo z klombem kwiatowym u zbiegu Zajączka, Sportowej i Sowińskiego, w miejscu obecnego drogowego wybryku natury. A dalej, na dojściu do Piłsudskiego, widzę oczami wyobraźni profesjonalnie wykonany parking park & drive dla tych, co dojeżdżają do tego miejsca samochodem i przesiadają się do autobusów. Jest jeszcze jeden pomysł, który zaprząta moją głowę. Jest wiele niebezpiecznych skrzyżowań na Zajączka. Mówię tu o wlotach m. in. Lisiej, Dzikiej, Jagiełły, Sowiej. Ciasna zabudowa ogrodzeniowa sprawia, że wjeżdżający w Zajączka kierowcy mają mocno ograniczone pole widzenia. Konieczne jest zamontowanie w tych miejscach luster drogowych. Proste rozwiązanie a umożliwi ogląd ul. Zajączka bez konieczności wychylania się niemal do połowy jej szerokości przed włączeniem się do ruchu. Ufam, że nasza Zajączka, choć teraz mocno zaniedbana, stanie się w niedalekiej przyszłości odnowioną, nowoczesną i bezpieczną drogą. My, mieszkający przy niej, zasługujemy na to z pewnością. Wybory samorządowe bezpartyjne. Koniec z głosowaniem na partie polityczne. Mirosław Fabiszewski miroslaw.fabiszewski@kulisymareckie.pl Do czego potrzebne są partie polityczne w samorządach lokalnych? chyba tylko żeby sterować miastem i trzymać samorząd na smyczy. Trzeba skończyć z głosowaniem na partie, te jawne i te ukryte pod jakąś nazwą. Już dawno te poglądy są lansowane i udowodnione, że warto. Samorządy bezpartyjne dają pewność, że miasto będzie szybciej się rozwijać, nie będzie głosowań politycznych, sterowania i ulegania wpływom, różnic w poglądach, kłótni. Wyborcza kampania ruszyła i widzimy już jak partie polityczne przed wyborami spieszą się żeby zapuszczać swoje macki wpływów. Politycy chcą mieć wpływy, żeby potem móc sterować swoimi ludźmi, a w wyborach do sejmu mieć też poparcie. Już widać ten ruch polityków jak wizyta w Markach Janusza Korwina-Mikke, wizyta Antoniego Macierewicza, a niedługo pewnie będzie wysyp kolejnych polityków. Na plakatach i w artykułach niektórzy kandydaci deklarują, że w samorządzie nie ma miejsca na partyjną politykę, a na innym widać jak deklarują politykowi tak Panie, będę ci służyć, dzięki za twe poparcie. Nie głosujmy na partie. Już za długo byliśmy sterowani. Mamy wreszcie wybory jednomandatowe i możemy wreszcie wybrać mądrych ludzi bez powiązań partyjnych. Polityka istniała i będzie istnieć, różnice w poglądach też, ale nie dajmy więcej partiom rządzić naszym miastem. Wyborcy wreszcie powinni zaufać ludziom, którzy nie chowają się pod płaszczykiem partii. REKLAMA Postęp czy dreptanie w miejscu i narzekanie. WYBIERAJMY TAXI MARKI PAWEŁ

18 18 Kulisy mareckie Historia zaklęta przez czas Dagmara Mataczyńska ( ) w 1990r. na mocy uchwały Rady Miasta Marki pierwszym w historii naszej miejscowości honorowym obywatelem Marek został Karol Whitehead ( ) Tym pięknym gestem ówczesne władze miasta i Markowianie chcieli wyrazić szacunek, honor i podziękowanie spadkobiercy fortuny Briggsów za dowody umiłowania i patriotyzmu wobec Marek. Miło mi się zrobiło po przeczytaniu tego fragmentu tekstu, z najważniejszej chyba książki o naszym mieście. Myślę sobie również, że to wielki i piękny czyn. Mam wiele przemyśleń po zagłębieniu się w treść cudownej lektury o Markach. Poniżej podzielę się nimi. Niestety, uprzedzam na wstępie, niektóre będą krytyczne. Spostrzeżenie pierwsze. Uważam, że niezwykła książka napisana przez wyjątkowego człowieka, którą z pewnością wiele osób zna, powinna stać się obowiązkową lekturą każdego Markowianina. Piszę tytuł tylko dla porządku, aby nie było wątpliwości Marki dzieje, tradycja, kultura Autorem tej literackiej perełki historycznej jest Pan Zbigniew Paciorek. Historyk, niegdyś nauczyciel i dyrektor szkoły, były radny naszego miasta oraz autor wielu artykułów o Markach zamieszczanych w prasie lokalnej. Dodam jeszcze jako ciekawostkę, że aktualnie, to prawdopodobnie mój szanowny konkurent w ubieganiu się o stanowisko na radnego w naszym mieście. Mój starszy, doświadczony kolega, w swojej książce zamieszcza całe bogactwo wiedzy o Markach. I tak np. czytam, że ( ) Uchwałą Rady Miasta z 1997r. zatwierdzony został nowy herb Marek Zielone pole ze złotą koroną królewską nawiązuje do przeszłości miasta, które w materiałach źródłowych z XVI w występuje jako wioska królewska Umieszczony w bramie kaduceusz* ( będący symbolem handlu ) oznacza prowadzących działalność handlową i usługową odzwierciedlając obecny charakter miasta. ( ) Dodam tutaj, że książka była wydana w 2004r. Ja zaś patrzę na Marki teraz. Patrzę i myślę, co to znaczy w praktyce ten obecny charakter miasta? Jaki on jest, ten obecny charakter miasta? Moja wiedza co do przedsiębiorczości nie jest nader rozległa, mimo wszystko jednak okiem amatora widzę, że o naszym mieście nie można aktualnie mówić, iż ma ono charakter wspierający działalność handlową i usługową. Może jednak czegoś nie widzę, może się mylę? Z cudownej lektury o Markach wyczytałam również, że obecnie pełniący funkcję Burmistrza Pan Janusz Werczyński miał wpływ na kształtowanie się wizerunku naszej małej ojczyzny już od początku kadencji r. będąc jeszcze wtedy radnym. Niedługo jednak, bo już w pierwszych powszechnych wyborach wygrał zdecydowanie w wyścigu do piastowania zaszczytnego urzędu Burmistrza. Od tamtej pory nieprzerwanie pełni tę rolę. Przyznam, że przybywszy do Marek w 1995r. z entuzjazmem kibicowałam młodemu, wykształconemu człowiekowi, który zapewne nie tylko mnie, kojarzył się z kimś, kto z młodzieńczą wizją, werwą i zapałem będzie przywracał dawny blask temu miastu. Czy tak się jednak stało? Niestety nie potrafię uczciwie przed samą sobą, w pełni odpowiedzieć, że tak. Kolejne spostrzeżenie.( ) 17 i 18 stycznia 2002r. w Szkole Podstawowej nr. 1 w Markach odbyło się seminarium zorganizowane przez Zarząd Miasta Marki, poświęcone perspektywom rozwoju naszego miasta do 2015r W czasie prac ustalono perspektywy rozwoju miasta i gminy. ( ) Dowiaduję się również iż w czasie tych ważnych dla miasta chwil, ustalono między innymi, że do 2015r. miasto zostanie całkowicie zaopatrzone w wodociąg i kanalizację. Została również zaplanowana budowa ratusza i rynku miejskiego o powierzchni 5 ha. ( ) Będzie to swoiste centrum handlowe, administracyjne, mieszkaniowe i biurowe. ( ) Linijka po linijce, dostarczają mi kolejnych ciekawych informacji i dowiaduję się, że uwzględniono tempo rozwoju demograficznego miasta a w tym aspekcie dalszy rozwój budownictwa jednorodzinnego i ewentualną dopuszczalną wysokość zabudowy do trzech pięter. Kartkuję dalej i ( ) Trwają formalności dotyczące przejęcia parku Briggsów przez miasto. Planuje się doprowadzenie go do należytego stanu tak aby stał się miejscem wypoczynku i spacerów Markowian.( ) W dalszej części opisu z planowanej przyszłości Marek do 2015r. dowiaduję się o planach utworzenia nowych skwerów, parków, duktów spacerowych, tras rowerowych. Jest również mowa Trasie Północnej pozwalającej przekierować uciążliwy ruch tranzytowy tirów. Jest mowa o obwodnicy Marek mającej odciążyć natężenie ciężkiego ruchu samochodowego. Ciekawostką dla mnie jest fakt zawarcia sugestii dotyczącej zorganizowania komunikacji zbiorowej w porozumieniu z ościennymi miastami. Na pamiętnym seminarium wspomniano również o zaprojektowaniu ośrodka wypoczynkowo-uzdrowiskowego na terenie Horowej Góry. Prawdziwą jednak sensacją dla mnie, jest niemal deklaracja oddania w przyszłości do użytku, nowego zespołu szkół z gimnazjum i liceum. I tak ( ) Obiekty te powstaną na kilkunastohektarowej działce i mają być wyposażone w kryty basen, bieżnię tartanową oraz pełnowymiarową halę widowiskowo-sportową. ( ) Na sam już niemal koniec tych miejskich marzeń, jest również mowa o rzekomej nadziei Markowian na wchłonięcie administracyjne do Warszawy. Za najważniejszą jednak dla wielu z nas, tych Nowaków i Kowalskich z Marek uznaję planowanie poprawy stanu dróg i chodników. Od nadmiaru informacji kołacze mi się w głowie. Przyznam, że nie wiem jak się z tematem zmierzyć, jak go ugryźć. Czuję żal, gorycz, rozczarowanie Tak, przede wszystkim rozczarowanie. Dlaczego? Otóż dlatego, że myślę sobie, iż mając realny (!) wpływ na kształt i rozwój miasta od 1994r. nie zadbać o to miasto, nie przywrócić mu dawnego blasku i rozkwitu, to to co? Nie wiem jak to coś nazwać. To brak szacunku dla historycznych przedstawicieli i twórców Marek, czy to brak szacunku dla nas mieszkańców. Nazwijcie sobie Państwo sami stan rzeczy o którym piszę. ( ) Drżącą ręką otwieram pierwszą kartę książki o Markach, mieście jakie pamiętam i jakich pamiętać nie mogę. Radosnej euforii towarzyszy spokój, jaki daje pewność, że pamięć o Markach sprzed lat, została już na zawsze utrwalona.( ) Podpis pod cytatem Janusz Werczyński. Piękne słowa. Niestety puste słowa. Pamięć o Markach została utrwalona, to fakt. Fakt ale tylko na papierze, dokładnie tylko na kartach tej cudownej o Markach lektury. Dlaczego jednak pamięć o Markach sprzed lat, tych które włodarze znali ale i tych których znać nie mogli, nie jest należycie pielęgnowana, restaurowana?. Dlaczego do tej pory, od 1994r. nie mamy większości tego co było z dawnego blasku Marek oraz tego co planowano na pamiętnym seminarium z 17 i 18 stycznia 2002 roku? Nie rozumiem. Nie rozumiem i już! Chciałabym aby ktoś racjonalnie i zarazem jak to się potocznie ujmuje łopatologicznie, jak durnej babie, wyjaśnił mi dlaczego w Markach jest tak, jak jest Może się czepiam, może rzeczywiście targa mną megalomania? Trudno się przecież samemu obiektywnie ocenić. Jeśli tak jest, jeśli moje myśli, moją głowę ogarnęły trudne do zrealizowania wyobrażenia i mrzonki, to proszę, niech ktoś mi to dosadnie wytłumaczy. ( ) Rodziny Briggsów i Whiteheadów, inwestując swoje kapitały tu, na ziemi mareckiej, jak pokazał czas, pełniły również misję kulturową, cywilizacyjną i patriotyczną. Po dziś dzień pozostają we wdzięcznej pamięci Markowian jako pracodawcy, fundatorzy i darczyńcy.( ) To co to znaczy? O co w tej przepięknej treści chodzi? Ponownie nie rozumiem. Jak niby my Markowianie mamy we wdzięcznej pamięci inwestujące tu swoje kapitały rodziny Briggsów i Whiteheadów? Może wyrażamy wdzięczność w ten sposób, że do dziś jednak stoi, stoi i straszy, straszy i odpycha zrujnowanym wyglądem i wciąż niszczeje budowla, która niegdyś była wspaniałą fabryką? Nie! To przecież jakiś absurd. To może chodzi o przeuroczy, eklektyczny pałacyk Briggsów, po dziś dzień wykorzystywany po pewnej adaptacji jako placówka szkolna, która od wielu lat dostaje warunkowo zgodę p.poż.? Nie, to też nie o to chodzi. Bo jakżeby, przez takie użytkowanie, tego cacuszka architektonicznego miano oddawać wdzięczną pamięć Briggsom i Whiteheadom? O cóż więc chodzi z tą wdzięczną pamięcią? Przyznam, że znowu nie rozumiem. To dla mnie tylko puste słowa. Pomimo wielkiego szacunku dla autora książki, dla wykonanej przez Niego pracy, wreszcie szacunku dla jej treści, twierdzę, że blask i wielkość Marek nie mogą być zamknięte tylko na kartach lektury. To miasto, nasze niezwykłe miasto, zasługuje na to aby znowu żyć, tętnić przedsiębiorczością, błyszczeć nowoczesnością i być dopieszczanym przez ludzi, którzy naprawdę chcą jego rozkwitu. Klub Czytelnika - Redakcja poleca Pan Lodowego Ogrodu Jarosław Grzędowicz Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Pod żadnym pozorem nie może ingerować w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Planeta powitała go mgłą i śmiercią. Dalej jest tylko gorzej. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Odwieczne reguły zostały złamane. Spóźnieni Kochankowie William Wharton Jack, biznesmen, porzuca świat interesów, aby znów malować ulice Paryża żyjąc jak kloszard. Spotkanie z Mirabelle, niewidomą, siedemdziesięcioletnią kobietą, odmienia całe jego życie. Ich związek okazuje się potężny, niewinny, a jednocześnie głęboko erotyczny. To opowieść o miłości, która pokonuje wszelkie bariery, nawet barierę śmierci.

19 Kulisy mareckie Nie ma to jak analiza konkurencji Piotr Mataczyński Po zapoznaniu się z Kurierem Mareckim, czyli gazetą Wspólnoty Samorządowej [nr 4 (21) wrzesień 2014, link: kurier-marecki-wrzesien-2014-r-68330], ujrzałem w niej napisane niewidocznym atramentem hasło WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 Najwyższy czas coś napisać dla gawiedzi pod tym kątem. Co do zasady jest to całkiem słuszne działanie, bo po to właśnie mamy demokrację. Dlatego przeczytałem z uwagą. Jeszcze na wstępie pragnę pogratulować i podziękować autorom tekstów choćby za to, że przyczynili się jako swoista inspiracja do tego co napisałem dalej. Wiem jednak, że to co przekazuję, można, a nawet trzeba kierować głównie nie pod adres Kuriera Mareckiego czy też Wspólnoty Samorządowej lecz pod jeden konkretny, imienny Sz. P. Janusz Werczyński, kandydujący kolejny raz na fotel burmistrza naszego miasta. Dlaczego tam? O tym wie każdy mieszkaniec Marek interesujący się choć trochę sprawami naszej lokalnej polityki. Przyznaję, że jestem pod wrażeniem decyzji o ponownym kandydowaniu. Moje chapeau bas! Jeden argument do mnie przemawia dzisiejsze czasy wymagają, by być twardym, niezłomnym i prowadzić grę do końca. Już na pierwszej stronie zwrócił moją uwagę artykuł p. Elżbiety Brzozowskiej Czas na porządne drogi. Przy okazji osobista refleksja kontrkandydatki mojej żony na funkcję radnej w okręgu nr 5. Przerwałem czytanie Kuriera, by z ulgą jeszcze raz rzucić okiem na bajki mojej żony o kocurze. Dlaczego z ulgą? Bo w Mareckiej Alternatywie nie ma ideologicznej linii partii i generalnie każdy pisze po uważaniu. I właśnie to chyba stanowi siłę, że co wiele głów to nie jedna nawet, jeśli to głowa kocura zamieniającego się we lwa. Powróciłem do Kuriera, przeczytałem artykuł i doszedłem do wniosku, że skomentować warto jedno tytuł, a co do reszty to pożyjemy zobaczymy. Ja tam wolę bajki mojej żony ona przynajmniej nie ściemnia i pisze wprost, że to bajki. Pani Elżbieto!... Panie Januszu! Teraz? Teraz czas? Czas na drogi był i jest zawsze wtedy gdy istnieje skupisko ludzi potrzebujących z nich korzystać. W Markach nie ma żadnego zakrzywienia kosmicznego i zasada obowiązuje ta sama i od zawsze. Argument za tym jest jeden rachunek ekonomiczny. Przedstawię prosty szacunek. Licząc, że w przeciągu ostatnich 4 lat w Markach żyje około tyś. mieszkańców, niech przełoży się to na liczbę 10 tyś. samochodów tych mieszkańców, każdy z nich jest zmuszony, z uwagi na to po jakich drogach jeździ, do ekstra remontu za ok. od 2 do 4 tyś. zł, w zależności od tego czym jeździ. Skąd to wiem? Bo też jeżdżę samochodem. A mój mechanik przy okazji przeglądu twierdzi: Piotrek, czy ty tym samochodem orasz?!!! I taki ekstra remoncik trzeba sobie zafundować średnio co dwa lata. Wahacze, amortyzatory i takie tam. Biorąc zatem zł razy mieszkańców mamy 30 milionów złotych. A w kadencji to jest 60 milionów. A to, w odniesieniu do wielu kadencji panującej władzy wykonawczej, stanowi już niemały budżecik, że oszczędzając na tych remontach my sami moglibyśmy sobie nasze drogi sukcesywnie wybudować i to z oznakowaniem poziomym wymalowanym złotą farbą. Wskazana właśnie myśl sprowokowała pewien wniosek o iluzji. Mianowicie, aktualnie panująca Rada Miasta jak zwykle w roku wyborczym zamroziła nam podatki tworząc iluzję taniego miasta. Tak, iluzję bo zwalniając władzę z wykonywania zadań z uwagi na brak kasy sami i tak nieefektywnie wydajemy krocie z własnych kieszeni. Dotyczy to wielu kwestii w mieście. Brak przedszkoli publicznych, brak komunikacji publicznej (choćby darmobusa albo gimbusa) i parę innych skutkuje, że np. pewnie ze 2 tyś. marczan wozi dzień w dzień swoje dziecko pod szkołę. Gdzie tu ekonomia? I jeszcze, permanentne łatanie dróg, ze szczególnym nastawieniem na zmasowany atak na dziury przed wyborami to też nie jest ekonomia. To polityka, którą odczytuje już bardzo wielu mieszkańców, patrząc na to z uśmiechem na ustach. Z uśmiechem, ale nie z podziwem. Zatem w kwestii dróg napisałbym całkiem inny artykuł, którego tytuł byłby nie Czas na porządne drogi tylko cytat Kończ Waść, wstydu oszczędź. Dlaczego? Bo tam, gdzie jest już wodociąg i kanalizacja oraz jest też kawałek w miarę przyzwoitej drogi i tak znajduje się szereg powodów, żeby pruć jej nawierzchnię i to po kilka razy do roku. Ogólna percepcja gawiedzi mareckiej wskazuje, że trzeba jeszcze nauczyć się skutecznie egzekwować, by po remontach wykonawca doprowadził nawierzchnię do pierwotnego stanu, bo tak się kontraktuje remonty i za nie płaci. I ja się generalnie z tym zgadzam. Artykuł Tańsze bilety się przyjęły wzbudził we mnie pytanie, o czym on właściwie jest? Czy o biletach czy Karcie Markowianina? Jeśli o karcie, to miasto musi włożyć jeszcze dużo pracy w to, by stworzyć realną ofertę usług dla mieszkańców, bo jak na razie to zdecydowaną większość spraw publicznych musimy i tak załatwiać we własnym zakresie. Dopiero gdy miasto stanie się istotnym usługodawcą (basen, komunikacja lokalna, regularne kino letnie, wszelakie zabawy na dechach i tym podobne) można będzie mówić o atrakcyjności karty. Co do samych biletów zaś, tu komentarz jest prosty, wszystko co tańsze się przyjmie, kogoś to dziwi? Problem w tym, że potrzeby mieszkańców w zakresie komunikacji są znacznie większe i mogą być zaspokojone w ramach istniejącego budżetu, co pokazuje przykład sąsiadujących z nami gmin. Kolejny na tapecie pojawił się artykuł Boisko w Strudze prawie skończone. Nie jest niczym szczególnym, że zadowolenie każdego powinien budzić kolejny obiekt sportowy w mieście. Ale trudno nie skomentować faktu, że Marki niejako rzutem na taśmę chwyciły ostatnią szansę skorzystania z programu budowy Orlików i uzyskania tym samym dofinansowania. Program wystartował w 2007 roku. Obserwując prace obecnej rady odnosiłem zawsze wrażenie, że to bardziej pewna grupa radnych przekonywała do tego burmistrza, nie odwrotnie. Jest zatem powód do radości, jest kolejne boisko, ale czy nie można było budować infrastruktury sportowej w Markach korzystając z dotacji Orlikowych już od 2007 roku? Artykuł Burmistrz bez zastępców, prócz jak najbardziej zasadnych słów podziękowania za współpracę Panu Wnukowi, (które choćby zwykła przyzwoitość nakazuje, tym bardziej, szczególne wtedy, gdy towarzyszy jeszcze choroba), objawił dodatkowo kolejną twarz naszej mareckiej polityki. Pamiętam ustne uzasadnienie potrzeby powołania drugiego wiceburmistrza. Trudno z nim było polemizować, ale fakty pokazują, że najlepiej chyba w kwestii zarządzania miastem aktualna władza lubi radzić sobie sama, bez większego wsparcia. Artykuł Pomysł się sprawdził wymaga szczególnego komentarza. Według mnie tytuł powinien być wręcz odwrotny, tak samo jak odwrotne winny być tezy. Ten pomysł się nie sprawdził i nie sprawdzi się w przyszłości, bo miasto, w którym następuje trwały i istotny wzrost liczby mieszkańców winno z wyprzedzeniem o tym myśleć i rozbudowywać infrastrukturę służącą świadczeniu usług, do których jest zobligowane. A przedsiębiorcy muszą mieć swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. To samo dotyczy przedszkoli. Pomysł jest na tzw. tu i teraz czyli zwykle jak to w Markach bywa. Czytając artykuł pojawiła mi się w głowie maksyma wymyślona przez jednego z ministrów od propagandy, że kłamstwo powtarzane razy staje się prawdą. Po zerowe: W Markach wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że miejsc w przedszkolu publicznym jest na tyle mało, iż traktujemy jakby ich nie było. To samo jest w kwestii żłobków. A warto wiedzieć, że gmina ma już obowiązek dysponować takimi miejscami adekwatnie do potrzeb mieszkańców. Po pierwsze: O wprowadzonych zmianach tj. obowiązku szkolnego dla 6-latków było wiadomo znacznie wcześniej. Ale Marki są najwyraźniej ciągle za daleko od Warszawy. Po drugie: Powołano szereg programów pomocowych dla gmin, poprzez które można budować, remontować, powiększać przedszkola i żłobki publiczne, uzyskując na ten cel znaczące środki finansowe. Po trzecie: Wskaźnik utrzymania dziecka w przedszkolu, policzony w oparciu o koszty gminy ponoszone na utrzymanie przedszkola publicznego jest nieadekwatny do kosztów utrzymania przedszkola niepublicznego. Czy gmina płaci np. za lokal? Czy dokonuje odpisów amortyzacyjnych jeśli stanowi on jej własność? Czy płaci sobie podatek gruntowy z tytułu działalności gospodarczej? Nie. Przyjęte rozwiązanie ma charakter doraźny i nie jest odporne na szereg ryzyk. Dowiemy się tego, gdy któreś z nich się zrealizuje. Na przykład, gdy wzrośnie zainteresowanie zamożniejszych mieszkańców, by ich dzieci chodziły do niepublicznego przedszkola z rozszerzoną ofertą opieki o różne zajęcia dodatkowe, za które będą gotowi zapłacić. Wtedy prowadzący taką placówkę będą mieli uzasadnienie, 19 by albo zrezygnować ze świadczenia usług na rzecz miasta albo uzyskać większe środki z budżetu, a miasto będzie zmuszone zapłacić, bo ze swojego obowiązku nie będzie w stanie wywiązać się inaczej. Dodatkową kwestią jest temat nadzoru i kontroli funkcjonowania takiej placówki. Nie zamierzam tutaj czynić jakichkolwiek sugestii, zarzutów, insynuacji ani pretekstów do nich. To jest kwestia formalno prawna. Kto ponosi odpowiedzialność za ewentualne nieprawidłowości bądź też ich skutki i sprawuje nadzór? Gmina czy przedsiębiorca? Artykuł o taśmach prawdy to cudowna perełka polskiego małomiasteczkowego sami-wiecie-co. Pani Rowling dokonała jakiegoś plagiatu, czy co? Właściwie o czym jest ten tekst? Nie wiem. Nauka o moralności? Etyce? Ciekawostka? Memento? I kto to mówi? Dżentelmen czy Rabin Wspólnoty Samorządowej? Ech, po prostu lot koszący do kolekcji można jeszcze tylko dołączyć niedawny wpis p. Dariusza Boryczki z naszego rodzimego Forum na FB w kwestii prywatnej lustracji kandydatów na burmistrza. Przy okazji Nie napisał Pan, Panie Darku, żeby im jeszcze w pyski zaglądać tak kiedyś sprawdzało się konie, czy są zdrowe. Tekst Potrzebna kolejna podstawówka prowokuje u mnie tylko jedną myśl że, tak i to już od dawna. Ale lepiej późno niż wcale. Do serii można dołączyć również krótki komentarz do tekstu Już 60 lat uczymy się w Pałacyku Briggsów! troszkę z ironią, ale jak dla mnie do co najmniej o jakieś 20 lat za długo. Charakter, świetność, znaczenie tego miejsca w tradycji oraz jego potencjał w budowaniu tożsamości Marek zasługują, aby szczególnie zająć się tematem zagospodarowania zarówno tego budynku jak i sąsiadującego z nim parku oraz fabryki. Pozostaje jeszcze jeden tekst, który zwrócił moją uwagę, mianowicie Budowa ulicy Radnej. Przyznam, że prócz gratulacji dla mieszkańców mam jeszcze szereg pytań, które powstały już na etapie zapoznawania się z projektem budżetu miasta. Kwota przeznaczona na tą ulicę jest niewspółmierna w stosunku do innych działań w tym zakresie. Rzec by można szczęściarze, tylko pozazdrościć. Pcha się na usta: A skąd to? A dlaczego to? Czy teza, że to sposób na wizualizację jak będą wyglądały nasze ulice w przyszłości nie jest futurystycznym dorabianiem teorii do praktyki? Pytam, bo nie wiem, ale rzeczywistość i przyszłość z pewnością na to pytanie odpowiedzą. Szczęściarze Na koniec pojawiła się jedna myśl podsumowująca kilka z pozostałych artykułów, których nie przytoczyłem, ale nie oznacza to, że nie miały one dla mnie żadnego znaczenia. Cieszy mnie, że również w innych gazetach, prócz Kulis Mareckich, zaczęło się zauważać, że w naszym mieście jest wielu ciekawych ludzi, niejednokrotnie sąsiadów, o których mało wiemy, a którzy mają swoje nietuzinkowe pasje, sukcesy, te większe i te mniejsze i o których warto napisać, przeprowadzić wywiad i powiadomić w ten sposób naszą lokalną społeczność o ich istnieniu, w oderwaniu od poglądów i preferencji politycznych. Trochę sentymentalne, ale prawdziwe.

20 20 Kulisy mareckie Kandydaci do Rady Miasta Marki zapraszają na spotkania przedwyborcze. Spotkajmy się przy kawie. 11 listopada Narodowe Święto Niepodległości Beata Sawoń Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym. 11 listopada 1918 dzięki zawarciu rozejmu w Compiègne zakończono I wojnę światową, pieczętując tym samym ostateczną klęskę Niemiec. Dzień wcześniej przybył do Warszawy Józef Piłsudski. Właśnie w tych dwóch dniach, 10 i 11 listopada 1918, naród polski uświadomił sobie w pełni odzyskanie niepodległości, a nastrój głębokiego wzruszenia i entuzjazmu ogarnął kraj. Jędrzej Moraczewski opisał to słowami: Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma ich. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. (...) Święto państwowe obchodzimy w Polsce w dniu 11 listopada dla upamiętnienia odzyskania przez Naród Polski w 1918 roku niepodległego bytu państwowego, po 123 latach rozbiorów Polski dokonanych przez Imperium Rosyjskie, Królestwo Prus i Imperium Habsburgów. Pamiętajmy o bohaterach tamtych dni i przekazujmy tę chwalebną wiedzę historyczną naszym następcom. Pokażmy, że jesteśmy Polakami - wywieśmy flagi i wysłuchajmy wspólnie patriotycznych pieśni. Porozmawiajmy o naszym mieście, naszych wspólnych problemach oraz propozycji Mareckiej Alternatywy na ich rozwiązanie. A dlaczego przy kawie? Bo przy kawie lepiej się rozmawia. Jak Sąsiad z Sąsiadem 8 listopada 2014 godzina Szkoła Podstawowa nr 4, ul. Duża 4 9 listopada 2014 godzina Szkoła Podstawowa nr 5, ul. Wczasowa 5 Poznaj kandydatów do rady Miasta Marki osobiście! Zadaj im trudne pytania i zdobądź wiedzę na ich temat. Głosuj świadomie! Zapraszamy wszystkie pokolenia Polaków na wspólne śpiewanie pieśni legionowych 11 listopada 2014 godzina Pałacyk Briggsów ul. Piłsudskiego 96 REKLAMA

Z ulgi rehabilitacyjnej może skorzystać wyłącznie podatnik będący osobą niepełnosprawną lub podatnik, na którego utrzymaniu są osoby niepełnosprawne.

Z ulgi rehabilitacyjnej może skorzystać wyłącznie podatnik będący osobą niepełnosprawną lub podatnik, na którego utrzymaniu są osoby niepełnosprawne. Z ulgi rehabilitacyjnej może skorzystać wyłącznie podatnik będący osobą niepełnosprawną lub podatnik, na którego utrzymaniu są osoby niepełnosprawne. Istnieją dwa rodzaje odliczeń: limitowane kwotowo (limit

Bardziej szczegółowo

ULGA REHABILITACYJNA *

ULGA REHABILITACYJNA * ULGA REHABILITACYJNA * WYJAŚNIENIE NAJWAŻNIEJSZYCH POJĘĆ Jeżeli jesteś osobą niepełnosprawną lub masz na utrzymaniu osobę niepełnosprawną, sprawdź, czy poniesione przez Ciebie wydatki na cele rehabilitacyjne

Bardziej szczegółowo

Co musisz wiedzieć zanim skorzystasz z ulgi? 1. Kto może skorzystać z ulgi:

Co musisz wiedzieć zanim skorzystasz z ulgi? 1. Kto może skorzystać z ulgi: Będąc osobą niepełnosprawną lub mającą na utrzymaniu osobę niepełnosprawną, ponosisz spore wydatki finansowe. Warto wiedzieć, czy poniesione przez Ciebie wydatki na cele rehabilitacyjne oraz wydatki związane

Bardziej szczegółowo

Warunkiem odliczenia wydatków w ramach ulgi rehabilitacyjnej jest posiadanie przez osobę niepełnosprawną, której dotyczy wydatek:

Warunkiem odliczenia wydatków w ramach ulgi rehabilitacyjnej jest posiadanie przez osobę niepełnosprawną, której dotyczy wydatek: Odliczeniu mogą podlegać określone w zamkniętym katalogu wydatki na cele rehabilitacyjne oraz wydatki związane z ułatwieniem wykonywania czynności życiowych. Zasady dotyczące możliwości skorzystania i

Bardziej szczegółowo

ULGA REHABILITACYJNA

ULGA REHABILITACYJNA ULGA REHABILITACYJNA www.mf.gov.pl www.mf.gov.pl Ministerstwo Finansów ULGA REHABILITACYJNa 1 Jeżeli jesteś osobą niepełnosprawną lub masz na utrzymaniu osobę niepełnosprawną, sprawdź, czy poniesione przez

Bardziej szczegółowo

ULGA REHABILITACYJNA

ULGA REHABILITACYJNA ULGA REHABILITACYJNA Warunki uprawniające do skorzystania z ulgi rehabilitacyjnej: podatnik posiada status osoby niepełnosprawnej (art. 26 ust. 7d i 7g ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zwanej

Bardziej szczegółowo

Nowe zasady korzystania z ulgi rehabilitacyjnej w PIT 2011

Nowe zasady korzystania z ulgi rehabilitacyjnej w PIT 2011 Nowe zasady korzystania z ulgi rehabilitacyjnej w PIT 2011 W zeznaniu za 2011 r. podatnik ponownie ma prawo skorzystać z ulgi rehabilitacyjnej. Dotyczy ona odliczania od dochodu kwoty wydatkowanej na cele

Bardziej szczegółowo

ULGA REHABILITACYJNA. Broszura dotyczy rozliczenia ulgi za 2010 r. www.mf.gov.pl

ULGA REHABILITACYJNA. Broszura dotyczy rozliczenia ulgi za 2010 r. www.mf.gov.pl ULGA REHABILITACYJNA Broszura dotyczy rozliczenia ulgi za 2010 r. www.mf.gov.pl Ministerstwo Finansów ULGA REHABILITACYJNa 1 Jeżeli jesteś osobą niepełnosprawną lub masz na utrzymaniu osobę niepełnosprawną,

Bardziej szczegółowo

1. Warunki stosowania ulgi rehabilitacyjnej

1. Warunki stosowania ulgi rehabilitacyjnej Wszystkie odliczenia wydatków na cele rehabilitacyjne przysługujące w roku podatkowym należy zsumować i odliczyć jedną kwotę, wykazując ją w załączniku PIT/O. Ulga rehabilitacyjna wynika z ustawy o podatku

Bardziej szczegółowo

Ulga rehabilitacyjna. Ministerstwo Finansów ul. Świętokrzyska 12 00-916 Warszawa. www.mf.gov.pl

Ulga rehabilitacyjna. Ministerstwo Finansów ul. Świętokrzyska 12 00-916 Warszawa. www.mf.gov.pl Ulga rehabilitacyjna Ministerstwo Finansów ul. Świętokrzyska 12 00-916 Warszawa www.mf.gov.pl 1 Lorem Ulga rehabilitacyjna* ipsum dolor Jeżeli jesteś osobą niepełnosprawną lub masz na utrzymaniu osobę

Bardziej szczegółowo

IZBA SKARBOWA W BYDGOSZCZY I N F O R M A T O R

IZBA SKARBOWA W BYDGOSZCZY I N F O R M A T O R IZBA SKARBOWA W BYDGOSZCZY I N F O R M A T O R DOTYCZĄCY ULGI REHABILITACYJNEJ BROSZURA STANOWI JEDYNIE MATERIAŁ INFORMACYJNY. ZAINTERESOWANY WINIEN ZAPOZNAĆ SIĘ ZE STOSOWNYMI AKTUALNIE OBOWIĄZUJĄCYMI

Bardziej szczegółowo

Ulga rehabilitacyjna. Ministerstwo Finansów ul. Świętokrzyska 12 00-916 Warszawa. www.finanse.mf.gov.pl

Ulga rehabilitacyjna. Ministerstwo Finansów ul. Świętokrzyska 12 00-916 Warszawa. www.finanse.mf.gov.pl Ulga rehabilitacyjna Ministerstwo Finansów ul. Świętokrzyska 12 00-916 Warszawa www.finanse.mf.gov.pl 1 2 Ministerstwo Finansów Lorem Ulga rehabilitacyjna* ipsum dolor Jeżeli jesteś osobą niepełnosprawną

Bardziej szczegółowo

- Z jakimi problemami mierzą się przedsiębiorcy z domów seniora?

- Z jakimi problemami mierzą się przedsiębiorcy z domów seniora? - Z jakimi problemami mierzą się przedsiębiorcy z domów seniora? Jacek Czernecki Centrum Seniora Droginia 1.Problem VAT a zwolnienie z podatku VAT a/ na etapie zakupu działki czy adaptacji b/ na etapie

Bardziej szczegółowo

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA.  PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI www.akademiadlamlodych.pl PODRĘCZNIK WPROWADZENIE Akademia dla Młodych to nowa inicjatywa mająca na celu wspieranie ludzi młodych w rozwijaniu umiejętności niezbędnych w ich miejscu

Bardziej szczegółowo

Podziękowania naszych podopiecznych:

Podziękowania naszych podopiecznych: Podziękowania naszych podopiecznych: W imieniu swoim jak i moich rodziców składam ogromne podziękowanie Stowarzyszeniu za pomoc finansową. Dzięki działaniu właśnie tego Stowarzyszenia osoby niepełnosprawne

Bardziej szczegółowo

Rodzaj ulgi - odliczenia Ubezpieczenie społeczne - krajowe. Podstawa prawna Art. 26 ust 1 pkt 2 PIT PIT-36 PIT-36L PIT-37 PIT-28. współpracujących, w

Rodzaj ulgi - odliczenia Ubezpieczenie społeczne - krajowe. Podstawa prawna Art. 26 ust 1 pkt 2 PIT PIT-36 PIT-36L PIT-37 PIT-28. współpracujących, w Rodzaj ulgi - odliczenia Ubezpieczenie społeczne - krajowe Ubezpieczenie społeczne - zagraniczne Zwrócone nienależnie pobrane świadczenia Cele Podstawa prawna pkt 2 PIT pkt 2a PIT pkt 5 PIT pkt 6 PIT Odliczenia

Bardziej szczegółowo

ULGI I ODLICZENIA OD DOCHODU I OD PODATKU PRZYSŁUGUJĄCE W 2015 ROKU ZAŁĄCZNIK PIT/O I PIT/D

ULGI I ODLICZENIA OD DOCHODU I OD PODATKU PRZYSŁUGUJĄCE W 2015 ROKU ZAŁĄCZNIK PIT/O I PIT/D ULGI I ODLICZENIA OD DOCHODU I OD PODATKU PRZYSŁUGUJĄCE W 2015 ROKU ZAŁĄCZNIK PIT/O I PIT/D 1 ULGI I ODLICZENIA OD DOCHODU I OD PODATKU PRZYSŁUGUJĄCE W 2015 ROKU ZAŁĄCZNIK PIT/O I PIT/D Każda osoba, która

Bardziej szczegółowo

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Rozmowa ze sklepem przez telefon Rozmowa ze sklepem przez telefon - Proszę Pana, chciałam Panu zaproponować opłacalny interes. - Tak, słucham, o co chodzi? - Dzwonię w imieniu portalu internetowego AmigoBONUS. Pan ma sklep, prawda? Chciałam

Bardziej szczegółowo

Owocny początek kampanii PSLu

Owocny początek kampanii PSLu Owocny początek kampanii PSLu Napisano dnia: 2014-10-19 18:38:44 W sobotę 18 października we Lwówku Śląskim Polskie Stronnictwo Ludowe oficjalnie rozpoczęło kampanię wyborczą. W samo południe, Mariola

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Interpretacja dostarczona przez portal Największe archiwum polskich interpretacji podatkowych.

Interpretacja dostarczona przez portal  Największe archiwum polskich interpretacji podatkowych. IP Interpretacja dostarczona przez portal http://interpretacja-podatkowa.pl/. Największe archiwum polskich interpretacji podatkowych. Autor Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie Data 2010.08.24 Rodzaj dokumentu

Bardziej szczegółowo

Podatki. Zapłacić mniej fiskusowi

Podatki. Zapłacić mniej fiskusowi Podatki Zapłacić mniej fiskusowi Jakie ulgi podatkowe przysługują osobom niepełnosprawnym w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych? Czy któreś z nich dotyczą samochodu? Co robić w przypadku, gdy

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

I. WAśNE TERMINY ZWIĄZANE Z ROCZNYM ROZLICZENIEM PODATKOWYM ZA 2014 ROK

I. WAśNE TERMINY ZWIĄZANE Z ROCZNYM ROZLICZENIEM PODATKOWYM ZA 2014 ROK I. WAśNE TERMINY ZWIĄZANE Z ROCZNYM ROZLICZENIEM PODATKOWYM ZA 2014 ROK Podatnicy zobowiązani są złoŝyć w urzędzie skarbowym swoje roczne rozliczenie: Do 2 lutego 2015 r. : PIT-16A karta podatkowa PIT-19A

Bardziej szczegółowo

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem

Bardziej szczegółowo

NASZE MIASTO rozmowa z Panem Tomaszem Korczakiem, Burmistrzem Miasta i Gminy Międzylesie.

NASZE MIASTO rozmowa z Panem Tomaszem Korczakiem, Burmistrzem Miasta i Gminy Międzylesie. NASZE MIASTO rozmowa z Panem Tomaszem Korczakiem, Burmistrzem Miasta i Gminy Międzylesie. Dnia 30.04.2010 roku w godzinach od 8:00 do 9:30, odbyło się spotkanie z Burmistrzem miasta i Gminy Międzylesie,

Bardziej szczegółowo

odliczenie od dochodu w ramach ulgi rehabilitacyjnej wydatków poniesionych na pobyt w Niepublicznym Zakładzie Opiekuńczo - Leczniczym

odliczenie od dochodu w ramach ulgi rehabilitacyjnej wydatków poniesionych na pobyt w Niepublicznym Zakładzie Opiekuńczo - Leczniczym IP Interpretacja dostarczona przez portal http://interpretacja-podatkowa.pl/. Największe archiwum polskich interpretacji podatkowych. Autor Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie Data 2010.07.06 Rodzaj dokumentu

Bardziej szczegółowo

ULGI I UPRAWNIENIA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

ULGI I UPRAWNIENIA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH ULGI I UPRAWNIENIA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH Pojęcie niepełnosprawności Niepełnosprawność oznacza trwałą lub okresową niezdolność do wypełniania ról społecznych z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia

Bardziej szczegółowo

15:09 [Leszek Kawski] proszę pana zweryfikowałem ile osób dziennie jeździło autobusem

15:09 [Leszek Kawski] proszę pana zweryfikowałem ile osób dziennie jeździło autobusem Zapis czatu z 5 listopada 2013r. 15:00 [AB] Dzień dobry, witamy na czacie z burmistrzem. Można zadawać pytania. Prosimy o zachowanie zasady: pytanie, odpowiedź. Pozwoli to na zachowanie "porządku" w poruszanych

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

Środki unijne napędzają rozwój gminy

Środki unijne napędzają rozwój gminy Środki unijne napędzają rozwój gminy Kończy się powoli kadencja w samorządzie. Myślę, że na jej zakończenie jesteśmy winni mieszkańcom informacje, co zostało zrobione w tym czasie, z jakich pieniędzy były

Bardziej szczegółowo

Umowa zlecenie oraz sprzedaż mieszkania rozlicza się w PIT-37.Ryczałt to odrębne źródło dochodu.

Umowa zlecenie oraz sprzedaż mieszkania rozlicza się w PIT-37.Ryczałt to odrębne źródło dochodu. Jeżeli jeszcze nie rozliczylismy sie z fiskusem, to jeszcze możemy skorzystać z porady fachowców! W najbliższy czwartek,23 kwietnia, dyżur w redakcji plus50.pl będą pełnić eksperci III Urzędu Skarbowego

Bardziej szczegółowo

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne 2.2.2. Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne Niezwykle trudno mówić jest o wpływie dyrektora szkoły na funkcjonowanie i rozwój placówki bez zwrócenia uwagi na czynniki zewnętrzne. Uzależnienie od szefa

Bardziej szczegółowo

7 Złotych Zasad Uczestnictwa

7 Złotych Zasad Uczestnictwa 7 Złotych Zasad Uczestnictwa Złota Zasada nr 1: Zrozumienie moich praw Powinno mi się przekazać informacje dotyczące przysługujących mi praw. Muszę zrozumieć, dlaczego ważne jest, aby mnie słuchano i poważnie

Bardziej szczegółowo

Ulga rehabilitacyjna

Ulga rehabilitacyjna Ulga rehabilitacyjna Podatnik będący osobą niepełnosprawną i posiadający orzeczenie o niepełnosprawności, który ponosi wydatki na cele rehabilitacyjne bądź na cele ułatwiające wykonywanie czynności życiowych,

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym. KOSMICZNA ŚWIADOMOŚĆ Kiedy mowa jest o braku świadomi, przeciętny człowiek najczęściej myśli sobie: O czym oni do licha mówią? Czy ja nie jesteś świadomy? Przecież widzę, słyszę i myślę. Tak mniej więcej

Bardziej szczegółowo

Pieniądze na opiekę. To znacznie więcej niż rodzice i opiekunowie dzieci niepełnosprawnych otrzymywali jeszcze

Pieniądze na opiekę. To znacznie więcej niż rodzice i opiekunowie dzieci niepełnosprawnych otrzymywali jeszcze W 2014 roku na wsparcie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów rząd przeznaczył rekordowe 14 mld zł. Co to w praktyce oznacza? Jaką pomoc można otrzymać i gdzie się po nią zwrócić? Sprawdzamy Rząd pracuje

Bardziej szczegółowo

Jak uzyskać orzeczenie o niepełnosprawności? Sylwia Zakrzewska

Jak uzyskać orzeczenie o niepełnosprawności? Sylwia Zakrzewska Jak uzyskać orzeczenie o niepełnosprawności? Sylwia Zakrzewska Wojewódzki Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności Wojewódzki Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Warszawie działa przy

Bardziej szczegółowo

MŁODZI 2013 - raport. Badanie potrzeb kulturalnych młodzieży powiatu przasnyskiego oraz atrakcyjności potencjalnych ofert kulturalnych.

MŁODZI 2013 - raport. Badanie potrzeb kulturalnych młodzieży powiatu przasnyskiego oraz atrakcyjności potencjalnych ofert kulturalnych. MŁODZI 2013 - raport Badanie potrzeb kulturalnych młodzieży powiatu przasnyskiego oraz atrakcyjności potencjalnych ofert kulturalnych. MŁODZI CHCĄ ZMIENIAĆ ŚWIAT Wszyscy doskonale wiemy, że młodych ludzi

Bardziej szczegółowo

Szanowna Mieszkanko, Szanowny Mieszkańcu miejscowości Pleśna! Zabierz głos w sprawie swojej miejscowości!

Szanowna Mieszkanko, Szanowny Mieszkańcu miejscowości Pleśna! Zabierz głos w sprawie swojej miejscowości! Szanowna Mieszkanko, Szanowny Mieszkańcu miejscowości Pleśna! Zabierz głos w sprawie swojej miejscowości! Gmina Pleśna bierze udział w projekcie Samorząd z inicjatywą realizowanym przez Fundację Biuro

Bardziej szczegółowo

Przewodnik po Budżecie Obywatelskim Gminy Bobolice na 2015. Krok po Kroku

Przewodnik po Budżecie Obywatelskim Gminy Bobolice na 2015. Krok po Kroku Przewodnik po Budżecie Obywatelskim Gminy Bobolice na 2015 Krok po Kroku Bobolice, luty 2014 1 Budżet Obywatelski? Bobolicki Budżet Obywatelski (Partycypacyjny) jest to wydzielona z budżetu Gminy kwota,

Bardziej szczegółowo

MINISTERSTWO FINANSÓW BROSZURA INFORMACYJNA DO ZAŁĄCZNIKA PIT/O SKŁADANEGO WRAZ Z ZEZNANIEM PIT-28, PIT-36 LUB PIT-37 ZA 2005 ROK

MINISTERSTWO FINANSÓW BROSZURA INFORMACYJNA DO ZAŁĄCZNIKA PIT/O SKŁADANEGO WRAZ Z ZEZNANIEM PIT-28, PIT-36 LUB PIT-37 ZA 2005 ROK MINISTERSTWO FINANSÓW BROSZURA INFORMACYJNA DO ZAŁĄCZNIKA PIT/O SKŁADANEGO WRAZ Z ZEZNANIEM PIT-28, PIT-36 LUB PIT-37 ZA 2005 ROK ZAŁĄCZNIK PIT/O jest przeznaczony dla podatników korzystających z ulg i

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Podsumowanie kadencji samorządowców 2010 2014 Kwestionariusz Radnych Gminy Dopiewo

Podsumowanie kadencji samorządowców 2010 2014 Kwestionariusz Radnych Gminy Dopiewo Podsumowanie kadencji samorządowców 2010 2014 Kwestionariusz Radnych Gminy Dopiewo Dane podstawowe Imię (imiona): Sławomir Marek Nazwisko: Kurpiewski Wiek: 48 Miejsce zamieszkania: Reprezentowany w Radzie

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

Ankieta dotycząca rewitalizacji Gminy Konstancin-Jeziorna

Ankieta dotycząca rewitalizacji Gminy Konstancin-Jeziorna Ankieta dotycząca rewitalizacji Gminy Konstancin-Jeziorna Szanowny Mieszkańcu Gminy Konstancin-Jeziorna! Zapraszam do wypełnienia anonimowej ankiety, której celem jest poznanie Państwa opinii na temat

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? 3 ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? Czy potrzeby Twoich rodziców są ważniejsze niż Twoje? Czy kłócisz się z mężem o wizyty u mamy i taty? A może masz wrażenie, że Twoi rodzice nie zauważyli,

Bardziej szczegółowo

Zapis stenograficzny (259) 25. posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w dniu 7 czerwca 2006 r.

Zapis stenograficzny (259) 25. posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w dniu 7 czerwca 2006 r. ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (259) 25. posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w dniu 7 czerwca 2006 r. VI kadencja Porządek obrad:

Bardziej szczegółowo

Raport z konsultacji społecznych budżetu partycypacyjnego

Raport z konsultacji społecznych budżetu partycypacyjnego Raport z konsultacji społecznych budżetu Mając na uwadze rozwój społeczeństwa obywatelskiego, udział mieszkańców w formułowaniu priorytetów w zakresie kierunków rozwoju miasta i dzielnic, a także doskonalenia

Bardziej szczegółowo

Pracownia Zrównoważonego Rozwoju ul. św. Katarzyny 5/3, 87-100 Toruń www.pzr.org.pl fundacja@pzr.org.pl

Pracownia Zrównoważonego Rozwoju ul. św. Katarzyny 5/3, 87-100 Toruń www.pzr.org.pl fundacja@pzr.org.pl Pracownia Zrównoważonego Rozwoju ul. św. Katarzyny 5/3, 87-100 Toruń www.pzr.org.pl fundacja@pzr.org.pl Jak Rady działają w innych miastach? przykłady i inspiracje Jakub Hryniewicki Pracownia Zrównoważonego

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI w skrócie!

AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI w skrócie! AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI w skrócie! Witaj w AKADEMII PRZYSZŁOŚCI Cieszę się, że aplikujesz, by zostać wolontariuszem AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Misją AKADEMII jest inspirowanie do wzrastania, by każdy wygrywał

Bardziej szczegółowo

Godzina rozpoczęcia obrad: 09:00 Godzina zakończenia obrad: 09:20 Miejsce obrad: sala konferencyjna UM

Godzina rozpoczęcia obrad: 09:00 Godzina zakończenia obrad: 09:20 Miejsce obrad: sala konferencyjna UM BRM.0012.3.8.2013 Protokół nr 8/2013 z posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Turystyki i Promocji Gminy Rady Miejskiej Ząbkowic Śląskich odbytego w dniu 29 listopada 2013 roku Godzina rozpoczęcia

Bardziej szczegółowo

Protokół. XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 14 listopada 2012r.

Protokół. XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 14 listopada 2012r. Protokół XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji z dnia 14 listopada 2012r. 1 Ad 1. Otwarcie obrad sesji. Pan Robert Pieszczoch, Przewodniczący Rady Powiatu w Sanoku, otworzył posiedzenie

Bardziej szczegółowo

Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń Instytucja Edukacyjna m.st. Warszawa

Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń Instytucja Edukacyjna m.st. Warszawa Budżet partycypacyjny Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych Budżet gminy Budżet gminy to plan jej dochodów i wydatków. Wyłączną kompetencję do uchwalania budżetu gminy oraz dokonywania w nim zmian w trakcie

Bardziej szczegółowo

PIT Last Minute: 9 sposobów na obniżenie podatku

PIT Last Minute: 9 sposobów na obniżenie podatku PIT Last Minute: 9 sposobów na obniżenie podatku Autor: Agata Szymborska-Sutton, Tax Care 28.04.2012. Portal finansowy IPO.pl To już ostatni moment na roczne rozliczenie z fiskusem i jednocześnie ostatnia

Bardziej szczegółowo

Program Coachingu dla młodych osób

Program Coachingu dla młodych osób Program Coachingu dla młodych osób "Dziecku nie wlewaj wiedzy, ale zainspiruj je do działania " Przed rozpoczęciem modułu I wysyłamy do uczestników zajęć kwestionariusz 360 Moduł 1: Samoznanie jako część

Bardziej szczegółowo

Kwestionariusz ankiety

Kwestionariusz ankiety Kwestionariusz ankiety Szanowni Państwo, Zwracamy się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania. Badanie, w którym Pani/Pan uczestniczy posłuży do zdobycia wiedzy na temat funkcjonowania Gminy,

Bardziej szczegółowo

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH Dla każdego z nas nasza rodzina to jedna z najważniejszych grup, wśród których i dla których żyjemy. Nie zawsze

Bardziej szczegółowo

SKĄD MAMY PIENIĄDZE I NA CO JE WYDAJEMY?

SKĄD MAMY PIENIĄDZE I NA CO JE WYDAJEMY? SKĄD MAMY PIENIĄDZE I NA CO JE WYDAJEMY? www.nowytarg.pl Broszura informacyjna dla mieszkańców Nowego Targu Edycja 2005 Niniejsza publikacja ma na celu przybliżenie mieszkańcom miasta Nowego Targu w prosty

Bardziej szczegółowo

Rodzic w szkole jak budować pozytywne relacje? Marek Lecko

Rodzic w szkole jak budować pozytywne relacje? Marek Lecko Rodzic w szkole jak budować pozytywne relacje? Marek Lecko Jeśli wiesz co robisz, możesz robić to, co chcesz M. Fendelkrais RODZIC W SZKOLE Charakterystyka postaci Strategie komunikacyjne rodziców Typologia

Bardziej szczegółowo

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY 0 Rozpoznawanie predyspozycji zawodowych i zainteresowań - życiowym drogowskazem dla młodzieży TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY KLASA III 1 Zestaw testów powstał w wyniku realizacji projektu: Rozpoznawanie

Bardziej szczegółowo

Koncepcja pracy MSPEI

Koncepcja pracy MSPEI Międzynarodowa Szkoła Podstawowa Edukacji Innowacyjnej w Łodzi to Szkoła Kompetencji Kluczowych posiadająca i rozwijająca nowatorskie spojrzenie na kształtowanie postaw i umiejętności zgodnie z Europejskimi

Bardziej szczegółowo

Darmowy fragment

Darmowy fragment Jacek Babiel Jak wygrać wybory? Łomża 2013 Jacek Babiel 2013 Wydawca: babiel.com.pl Jacek Babiel www.jakwygracwybory.com.pl ISBN 978-83-926997-2-9 Nie wygrać, to nie znaczy zawsze przegrać Materiał, który

Bardziej szczegółowo

Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi Jan Paweł II

Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi Jan Paweł II Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi Jan Paweł II Wolontariat szkolny to bezinteresowne zaangażowanie społeczności szkoły - nauczycieli,

Bardziej szczegółowo

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski Wyznaczanie kierunku Krzysztof Markowski Umiejętność kierowania sobą 1. Zdolność wyznaczania kierunku działań Wyznaczanie kierunku działań (1) a) Świadomość własnej misji b) Wyznaczenie sobie celów Wyznaczanie

Bardziej szczegółowo

Wyciąg z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych

Wyciąg z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych Wyciąg z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych Rozdział 6 Podstawa obliczenia i wysokość podatku Art. 26. (375) 1. (376) Podstawę obliczenia podatku, z zastrzeżeniem art. 24 ust. 3, art. 28-30

Bardziej szczegółowo

ANKIETA NA POTRZEBY OPRACOWANIA GMINNEJ STRATEGII ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW SPOŁECZNYCH W GMINIE ŻMIGRÓD NA LATA

ANKIETA NA POTRZEBY OPRACOWANIA GMINNEJ STRATEGII ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW SPOŁECZNYCH W GMINIE ŻMIGRÓD NA LATA ANKIETA NA POTRZEBY OPRACOWANIA GMINNEJ STRATEGII ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW SPOŁECZNYCH W GMINIE ŻMIGRÓD NA LATA 2019 2024 Szanowni Mieszkańcy Gminy Żmigród! W związku z trwającymi pracami nad opracowaniem

Bardziej szczegółowo

Inclusion Europe na wybory europejskie 2019

Inclusion Europe na wybory europejskie 2019 Manifest Inclusion Europe na wybory europejskie 2019 Inclusion Europe jest związkiem 74 krajowych stowarzyszeń osób z niepełnosprawnością intelektualną, ich rodzin i przyjaciół, działających w 39 państwach

Bardziej szczegółowo

Protokół. XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 06 sierpnia 2013r.

Protokół. XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 06 sierpnia 2013r. Protokół XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji z dnia 06 sierpnia 2013r. 1 Ad 1. Otwarcie obrad sesji. Pan Robert Pieszczoch, Przewodniczący Rady Powiatu w Sanoku, otworzył posiedzenie

Bardziej szczegółowo

Strategia Rozwoju Powiatu Limanowskiego na lata Wyniki badania ankietowego wśród mieszkańców

Strategia Rozwoju Powiatu Limanowskiego na lata Wyniki badania ankietowego wśród mieszkańców Strategia Rozwoju Powiatu Limanowskiego na lata 2019-2025 Wyniki badania ankietowego wśród mieszkańców Zakres badania Badanie zostało zrealizowane za pośrednictwem Internetu w dniach od 14 listopada 2018

Bardziej szczegółowo

WYBORCZY PIERWSZY RAZ

WYBORCZY PIERWSZY RAZ Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród licealistów z okazji Światowego Dnia Wyborów w 21 roku WYBORCZY PIERWSZY RAZ prezentację przygotował mgr Paweł Raźny STUDENCKIE KOŁO NAUKOWE PRAWA WYBORCZEGO UMK WYBORCZY

Bardziej szczegółowo

Wyniki ankiety przeprowadzonej po IV edycji

Wyniki ankiety przeprowadzonej po IV edycji Wyniki ankiety przeprowadzonej po IV edycji Przebieg i cel badania Termin: 12 lutego - 25 lutego 2018 r. Badanie anonimowe Forma interaktywna Prośba o wypełnienie zamieszczona została w na stronie Urzędu

Bardziej szczegółowo

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I Piotr: Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, zwłaszcza tego, że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Kasa nie może

Bardziej szczegółowo

- stanowisko pracy i wymagane umiejętności niezbędne do kontynuowania pracy na obecnym stanowisku lub podjęcia pracy na innym stanowisku,

- stanowisko pracy i wymagane umiejętności niezbędne do kontynuowania pracy na obecnym stanowisku lub podjęcia pracy na innym stanowisku, 6. PRZEPISY IPR 28 sierpnia 2003 r. wchodzi w życie Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych. W ramach indywidualnych programów

Bardziej szczegółowo

mgr Wanda Małgorzata Walaszek

mgr Wanda Małgorzata Walaszek MÓJ PRZYJACIEL PIES - realizacja projektu edukacyjnego jako przykład dobrej praktyki pedagogicznej w zakresie pracy z dzieckiem młodszym w przedszkolu. mgr Wanda Małgorzata Walaszek Projekt to wyprawa

Bardziej szczegółowo

Od ponad roku trwa intensywny nabór wniosków do szeregu działań w ramach jednego z największych programów unijnych Regionalnego Programu Operacyjnego

Od ponad roku trwa intensywny nabór wniosków do szeregu działań w ramach jednego z największych programów unijnych Regionalnego Programu Operacyjnego Od ponad roku trwa intensywny nabór wniosków do szeregu działań w ramach jednego z największych programów unijnych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Celem interpelacji było zwrócenie

Bardziej szczegółowo

Obecny model edukacji głuchych: plusy i minusy

Obecny model edukacji głuchych: plusy i minusy + Konferencja Orzecznictwo dla dzieci i młodzieży z dysfunkcją słuchu Obecny model edukacji głuchych: plusy i minusy Warszawa 16 czerwca 2014 r. Ośrodek Rozwoju Edukacji Joanna Łacheta Pracownia Lingwistyki

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy Empatyczna komunikacja w rodzinie Beata Kosiacka, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie 27 marca 2012 r. EKONOMICZNY UNIWERSYTET DZIECIĘCY WWW.UNIWERSYTET-DZIECIECY.PL Porozumienie

Bardziej szczegółowo

Budżet partycypacyjny

Budżet partycypacyjny Budżet partycypacyjny I ja mogę decydować o wydatkach z budżetu miasta! Scenariusz zajęć dla uczniów szkół gimnazjalnych Podstawowe pojęcia związane z budżetem BUDŻET plan finansowy przygotowywany na określony

Bardziej szczegółowo

ĆWICZENIA ŻYWIOŁ ZIEMI ŻYWIOŁ ZIEMI. Cz. III

ĆWICZENIA ŻYWIOŁ ZIEMI ŻYWIOŁ ZIEMI. Cz. III Strona1 ŻYWIOŁ ZIEMI Cz. III Aby uzyskać namacalny efekt oddziaływania energii Żywiołu Ziemi w Twoim życiu - jednocześnie korzystaj i z przygotowanych tu ćwiczeń i z opisu procesów nagranych w części I.

Bardziej szczegółowo

KWESTIONARIUSZ KANDYDATÓW NA RADNYCH

KWESTIONARIUSZ KANDYDATÓW NA RADNYCH KWESTIONARIUSZ KANDYDATÓW NA RADNYCH Dane podstawowe Imię (imiona): Sławomir Marek Nazwisko: Kurpiewski Wiek: 48 Miejsce zamieszkania: Skórzewo Dane Kontaktowe: E-mail: s-kurpiewski@tlen.pl Nr telefonu:

Bardziej szczegółowo

Protokół. XIII sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 9 września 2011r.

Protokół. XIII sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 9 września 2011r. Protokół XIII sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji z dnia 9 września 2011r. 1 Ad 1. Otwarcie obrad sesji. Pan Robert Pieszczoch, Przewodniczący Rady Powiatu w Sanoku, otworzył posiedzenie

Bardziej szczegółowo

Gdyńscy uczniowie walczyli na słowa i argumenty

Gdyńscy uczniowie walczyli na słowa i argumenty Gdyńscy uczniowie walczyli na słowa i argumenty Najpierw 60 uczniów z 6 gdyńskich szkół przez miesiąc uczyło się, jak dobrze się prezentować i wypowiadać. Potem dyskutowali ze sobą na zadane tematy i rozmawiali

Bardziej szczegółowo

Kondycja organizacji pozarządowych. najważniejsze fakty

Kondycja organizacji pozarządowych. najważniejsze fakty 2018 Kondycja organizacji pozarządowych najważniejsze fakty Autorki: Beata Charycka, Marta Gumkowska Skład: Tailors Group Wydawca: Stowarzyszenie Klon/Jawor ul. Szpitalna 5/5, 00-031 Warszawa www.klon.org.pl

Bardziej szczegółowo

E-MOCNI: CYFROWE UMIEJĘTNOŚCI, REALNE KORZYŚCI

E-MOCNI: CYFROWE UMIEJĘTNOŚCI, REALNE KORZYŚCI E-MOCNI: CYFROWE UMIEJĘTNOŚCI, REALNE KORZYŚCI E-MOCNI: CYFROWE UMIEJĘTNOŚCI, REALNE KORZYŚCI PARTNERZY 1 2 3 PODSTAWOWE INFORMACJE O PROJEKCIE OFERTA SZKOLEŃ: STACJONARNYCH I ONLINE JAK WZIĄĆ UDZIAŁ

Bardziej szczegółowo

Kondycja organizacji pozarządowych. najważniejsze fakty

Kondycja organizacji pozarządowych. najważniejsze fakty 2018 Kondycja organizacji pozarządowych najważniejsze fakty Autorki: Beata Charycka, Marta Gumkowska Wydawca: Stowarzyszenie Klon/Jawor ul. Szpitalna 5/5, 00-031 Warszawa www.klon.org.pl badania@klon.org.pl

Bardziej szczegółowo

ANKIETA. Numer ankiety Data złożenia ankiety

ANKIETA. Numer ankiety Data złożenia ankiety Numer ankiety Data złożenia ankiety Szanowni Państwo, Realizacja Programu Społecznik na lata 2019-2021 to bardzo istotne przedsięwzięcie z punktu widzenia rozwoju naszych lokalnych społeczności. Koszalińska

Bardziej szczegółowo

Godność człowieka w hospicjum stacjonarnym

Godność człowieka w hospicjum stacjonarnym Godność człowieka w hospicjum stacjonarnym Prezentacja Stowarzyszenia Hospicjum im. Piotra Króla Stowarzyszenie powstało w czerwcu 2012 roku, kilka miesięcy od dnia pożegnania śp. Piotra Króla, którego

Bardziej szczegółowo

Limity odliczeń w podatku dochodowym od osób fizycznych - odliczenia od dochodu za 2014 r.

Limity odliczeń w podatku dochodowym od osób fizycznych - odliczenia od dochodu za 2014 r. Limity odliczeń w podatku dochodowym od osób fizycznych - odliczenia od dochodu za 2014 r. Lp. Rodzaj ulgi Wysokość ulgi Podstawa Uwagi 1. Wydatki na zakup leków, których stosowanie zalecił lekarz specjalista

Bardziej szczegółowo

Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica?

Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica? Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica? Autor: Krzysztof Romaniuk 1. Temat: Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza

Bardziej szczegółowo

Ewaluacja Budżetu Partycypacyjnego 2015

Ewaluacja Budżetu Partycypacyjnego 2015 Ewaluacja Budżetu Partycypacyjnego 2015 Mieszkańcy Miasta mieli możliwość zgłoszenia opinii dotyczących procesu konsultacji społecznych w sprawie Budżetu Partycypacyjnego 2015. Opinie, które wpłynęły dotyczyły:

Bardziej szczegółowo

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo Tytuł: Magia 5zł Autor: Wydawnictwo: Gastół Consulting Miejsce wydania: Darłowo Data wydania: 1 września 2011 roku Nr wydania: Wydanie II - poprawione Cena: publikacja bezpłatna Miejsce zakupu: ekademia.pl

Bardziej szczegółowo

SKATEPARK W STARYM SĄCZU JAKO ROZWIĄZANIE WIELU PROBLEMÓW SPOŁECZNYCH

SKATEPARK W STARYM SĄCZU JAKO ROZWIĄZANIE WIELU PROBLEMÓW SPOŁECZNYCH SKATEPARK W STARYM SĄCZU JAKO ROZWIĄZANIE WIELU PROBLEMÓW SPOŁECZNYCH W każdej społeczności istnieją różne mniej lub bardziej poważne problemy społeczne. Również mieszkańcy Starego Sącza borykają się na

Bardziej szczegółowo

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch 1 2 Spis treści Wstęp......6 Rozdział I: Co wpływa na to, jakim jesteś ojcem?...... 8 Twoje korzenie......8 Stereotypy.... 10 1. Dziecku do prawidłowego rozwoju wystarczy matka.... 11 2. Wychowanie to

Bardziej szczegółowo

[Dla specjalistów PR]

[Dla specjalistów PR] [Dla specjalistów PR] 1 Brief Jakie pojęcia związane z osobami niesłyszącymi warto znać? W jaki sposób przedstawiać niewidomych w materiałach prasowych? Za pomocą jakiej symboliki? Najlepsze sposoby na

Bardziej szczegółowo

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (858) Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (20.) oraz Komisji Ustawodawczej (183.) w dniu 22 kwietnia 2009 r. VII

Bardziej szczegółowo