Gwiezdne Wojny Ostatni z Jedi Tom 8 Przeciwko Imperium Tytuł oryginalny: The last of the Jedi: against the empire Autor: Jude Watson Wydawnictwo:

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Gwiezdne Wojny Ostatni z Jedi Tom 8 Przeciwko Imperium Tytuł oryginalny: The last of the Jedi: against the empire Autor: Jude Watson Wydawnictwo:"

Transkrypt

1

2 Gwiezdne Wojny Ostatni z Jedi Tom 8 Przeciwko Imperium Tytuł oryginalny: The last of the Jedi: against the empire Autor: Jude Watson Wydawnictwo: Scholastic Tłumaczenie: Kirrond, Justine Helfire Korekta: Sharon Polska wersja okładki: Teesel Koordynacja projektu: Sharon Tłumaczenie stanowi część projektu Przybliżając legendy

3 ROZDZIAŁ 1 Jego krótkie życie było pechowe, ale przynajmniej w jednym aspekcie Trever uważał się za szczęściarza: Regularna obecność w Ussańskiej akademii nie było już konieczne. Kiedy jego ojca i brata, zaraz po Wojnach Klonów, zabiły Imperialne wojska, jego świat implodował. Nic już nie miało sensu, więc chodzenie do szkoły było ostatnim, o czym myślał. Przeszłość była już zamkniętym rozdziałem. Został dzieckiem ulicy, złodziejem, oszustem. Potem odkrył, że Ferus Olin, gość, który pozwolił mu nocować na zapleczu, był Jedi, a kolejną rzeczą, którą na jego temat odkrył było przełamywanie blokad i unikanie szturmowców. Na samej górze rankingu rzeczy, jakich nie spodziewał się kiedykolwiek robić, znajdowało się chodzenie do szkoły. Tyle na ten temat. Teraz był rekrutem w Akademii Imperialnej Floty na Coruscant. Dlaczego nie mógł być agentem w jakimś fajnym miejscu, jak kantyna stacji kosmicznej w Zewnętrznych Rubieżach? Ponieważ Lune Oddo Divinian, wrażliwy na Moc syn Astri Oddo, został porwany przez swojego ojca i wysłany właśnie tutaj. Astri była zdeterminowana, aby go odzyskać. Więc Trever zaoferował się, że zaciągnie się, nawiąże kontakt i razem uciekną w ciągu kilku dni. Przynajmniej taki był plan. Szkoła była dla Trevera jak więzienie. Ale Imperialna Akademia naprawdę była więzieniem. Nie było tu pałek ogłuszających czy krat energetycznych, ale zamiast tego był wyszukany system bezpieczeństwa, identyfikatory, a porządku pilnowały stare, przeprogramowane roboty B-I, pamiętające jeszcze Wojny Klonów. Mieszkali w tymczasowych kwaterach, w zarekwirowanym przez Imperium szpitalu, zbudowanym z szarego synthkamienia. Nie było tam okien i wszędzie unosił się zapach bacty. Wyglądał jak typowy rekrut, z krótko ściętymi włosami, w tunice i spodniach w kolorze bagna i najgłupszej czapce, jaką miał pecha nosić. Trever zdjął ją i wcisnął do kieszeni. Zostawił swoje rzeczy przy zakwaterowaniu i musiał teraz znaleźć swój pokój. Korytarze były puste. Właśnie trwały zajęcia. Wszyscy rekruci ślęczeli nad holoksiążkami i niedługo, ku wielkiej radości, on też do nich dołączy. - Hej, szara małpo! - ostry głos krzyknął za nim. Trever nie zatrzymał się. Nie miał zamiaru wdawać się w studenckie spory. - Mówię do ciebie, szara małpo! Chyba, że jakiś głupi chuligan spróbuje go tknąć. Odwrócił się. Wysoki rekrut z trzema srebrnymi paskami na klacie patrzył na niego z góry. Zachowaj spokój tłumaczył Keets. Keets pisał artykuł o Imperialnej Akademii, kiedy była jeszcze tylko projektem. Kiedy pracował jako dziennikarz, znalazł się na celowniku, pisząc niewygodne teksty. Jesteś nowym rekrutem. Znajdujesz się na dole hierarchii. Będą się nad tobą znęcać. Tak już jest. Będą cię indoktrynować. Spróbują cię zniszczyć i uratować. Cokolwiek się stanie, zachowaj spokój. -Gdzie twoja czapka - szara małpo? Ah. Czapka. Wsadził rękę do kieszeni i wyciągnął ją. - Masz ją nosić cały czas. - Nikt mi nie powiedział. Wybacz, przybyłem kilka minut temu - odpowiedział Trever. - Natychmiast ją załóż, szara małpo. - Wysoki rekrut podszedł i uderzeniem ręki strącił ją na podłogę. - To nie pomaga - powiedział Trever. Stała się ciekawa rzecz, kiedy rekrut się zdenerwował. Jego policzki zbladły, a kark zaczerwienił. Gdyby byli na ulicach Ussa, Trever z pewnością by to skomentował. Nazwałby go czerwonym karkiem i odszedł. Był lepszym biegaczem niż wojownikiem. Tym, czego nie rozumieją łobuzy, jest to, że musisz wyrazić jakoś swoją obrazę. Na Moc, każdy może nazwać kogoś Szarą Małpą.

4 Ale nie zamierzał stracić swojego spokoju. Był jedyną nadzieją Lune a na wydostanie się stąd. - Załóż. Ją. - inny student powoli wymawiał słowa. Trever podniósł czapkę i założył ją. - Niestosowanie się do zasad ubioru i niesubordynacja - rekrut zacisnął wargi i zbliżył się. - Taki pech pierwszego dnia. Jesteś martwy. Nagle kolba blastera uderzyła Trevera w klatkę piersiową. Gość nie był zwykłym łobuzem, to był jakiś lunatyk. Kolana prawie się pod nim ugięły. To nie mogło się stać, nie po tym wszystkim co przeszedł. Nie tutaj. Poczuł nieprzyjemne ukłucie. - Dziesięć degradacji - powiedział kadet i odsunął się. Co się właśnie wydarzyło? Zastanawiał się Trever. Co to te degradacje? Kropla potu spłynęła po jego plecach. Myślał, że patrzy śmierci w oczy. Wstrząśnięty wrócił do swojej kwatery. Miał własny, mały pokój, miejsca wystarczało na kanapę i małą szafę. Na początku będą chcieli cię odizolować. Złamać twoją osobowość. Bardzo im zależy, żebyś ją stracił. Składany blat służył za biurko. Trever zgarnął swoje rzeczy i skoczył na kanapę. Nie była zbyt wygodna. Mała poduszka była jak skała. Przypomniał sobie o schowku przy wejściu. Wymknął się z pokoju i ruszył w dół korytarza, uważając na innych kadetów i fałszywe blastery. Pchnął drzwi schowka. Oh. Stosy koców i poduszek. Szybko złapał kilka i wrócił do pokoju. Rzucił je na łóżko. Może mu być ciut wygodniej. - Aktywować komunikator - rozbrzmiał natarczywy głos z panelu obok drzwi. Na panelu mrugała czerwona kontrolka. Trever przycisnął swój kciuk w celu identyfikacji. - Rekrut Fortin, zgłosić się do porucznika Maggisa, dowódcy straży, na wprowadzenie - powiedział głos. Fortin to fałszywe nazwisko widniejące w dokumentach, jakie Dex Jettster zdobył dla niego. Dex i Keetsbyli członkami Skasowanych, którzy zlikwidowali swoje tożsamości, aby ukryć się przed Imperium. Dex zorganizował kryjówkę w domu przy Alei Thuggera w dzielnicy Pomarańczowej, tak niskich poziomach Coruscant, że nawet Imperialni nie chcieli się tam zapuszczać. Tak długo wertowali jego nowy życiorys, że myślał, że zaraz wyskoczy przez okno. Trewer opuścił swój pokój i poszedł w kierunku turbowindy. Poznał numer gabinetu porucznika zaraz po przybyciu i wiedział, że mieści się zaraz przy punkcie, w którym go sprawdzano. O poranku dokładnie rozpoznał rozmieszczenie pomieszczeń. Miał nadzieję, że nie wyrzucą go za ucho. Nauka nigdy nie była jego mocną stroną. Dotarł do gabinetu i aktywował sygnał, informujący porucznika o tym, że oczekuje. Lekko pociągnął kołnierzyk. Nie był przyzwyczajony do tak ciasnych ubrań. Zedrze to z siebie, jak tylko znajdzie sposób na wyrwanie stąd Lune a. Nie miał problemów z rejestracją. Nie dlatego, że miał sztab ekspertów. Pierwszy raz w swoim życiu miał czystą kartotekę. Keets spreparował kilka wzmianek o artykułach, które podobno napisał w szkole, wszystkie o tym, że od kiedy powstało Imperium, galaktyka jest bardziej sprawiedliwym miejscem. Tylko tytuły, ale szukając w oficjalnych kanałach jego ID, to właśnie znajdowano. Miał nadzieję, że to wystarczy do przejścia kontroli. Nie był najmądrzejszą istotą w tej części galaktyki. Jeśli obleje pierwszy test, wyleci już pierwszego dnia. Drzwi otworzyły się z sykiem. - Wejdź w końcu! - powiedział zniecierpliwiony głos. Trever oczekiwał typowego oficera Imperialnego. Oni wszyscy upodabniali się do Imperatora, albo przynajmniej do Palpatine a, zanim zamienił się w bohatera holohorroru. Wysoki, szary, blady. Bezkrwawy. Ale ten był niski, z beczułkowatą klatką piersiową i gęstymi, niesfornymi czarnymi włosami. Pulchne policzki nadawały mu chłopięcy wygląd, co kontrastowało z dojrzałością

5 zmarszczonych brwi. Jego oficerka spoczywała na lampce, jakby rzucił nią przez cały gabinet zaraz po wejściu. Maggis trzymał głowę zaraz przy ekranie. - Fortin. Fatalny z nauk przyrodniczych - matematyka, okropna. Nauki przyrodnicze, tragedia. Wiedza historyczna poniżej mojej krytyki. Maggis patrzył na niego z obrzydzeniem. - Streszczając, jesteś najsłabszym rekrutem, jakiego widziałem. Jak się tu dostałeś? Trever starał się wyglądać mądrze. - Chyba denerwowałem się na teście. - Ale. Dobrze ci poszły testy refleksu i pilotażu. Szukamy pilotów. Witaj więc w Imperialnej Marynarce. Jeśli nie rezygnujesz. - Dziękuję. - Dziękuję, Sir. - Proszę bardzo. - Nie dziękuję ci, idioto. Zawsze używaj sir, kiedy mówisz do przełożonego Oficera. Czyli mnie. - Tak, sir. Maggis ponownie spojrzał na ekran. - Inną ciekawą informacją jest to, że w ciągu godziny zebrałeś dziesięć degradacji. Fortin, jesteś świadomy, że kiedy uzbierasz pięćdziesiąt, to wylecisz? - Nie powiedzieli mi o tym. W zasadzie nie wspomnieli też, czym są te degradacje. - Nie mówimy wszystkiego. Musisz sam dowiadywać się różnych rzeczy. Maggis wyciągnął się w fotelu z uśmiechem. - I jeśli myślisz, że wylot to nic strasznego, to pozwól, że wyjaśnię. Nie opuścisz szkoły. Trafisz do korpusów górniczych i będziesz tam pracował. Na twoim miejscu przestrzegałbym więc zasad. - A co, kiedy złamię zasady, próbując poznać je? Uśmiech na twarzy Maggisa rozszerzył się. - Będziesz miał pecha. Trever przełknął ślinę. Nie pisał się na tak szalone rozmowy. - Uznajemy jednak, że przyda się na początku przewodnik, starszy rekrut, który będzie służył radą. Widzę, że już go poznałeś. Trever poczuł dreszcz niepokoju. - Rekrut Kestrel. Najwyraźniej miałeś problem z czapką. Cóż. Jestem pewien, że będzie pomocny, pomijając fakt, że mieliście rano małe spięcie. A któregoś dnia, jeśli będziesz bardzo, bardzo dobry, dostaniesz własną atrapę blastera i sam będziesz mógł straszyć rekrutów. Wcisnął kilka klawiszy. - Za dwie minuty masz zajęcia z pilotażu. Spóźnienie zapewni ci kolejne degradacje. - Może mnie Pan skierować do odpowiedniej sali, sir? Nie wydano mi mapki budynku. - Czy wyglądam na droida sterującego ruchem? Świetnie. Po prostu świetnie. Trever odwrócił się na pięcie. - Fortin? - Sir? - Dostajesz kolejne pięć degradacji. Na twoim miejscu odłożyłbym te poduszki. ROZDZIAŁ 2 Ferus Olin miał problemy z koncentracją. Nie mógł się skupić, zapominał co powinien robić w czasie, kiedy to robił. Jego otoczenie wydawało się blade. Głosy wydawały się dobiegać z oddali. Czasami ktoś mógł mówić minutami, a nawet kiedy słuchał, nie wiedział, co zostało powiedziane. To nie była dobra sytuacja dla podwójnego agenta.

6 Czy tak właśnie wyglądała żałoba? Nigdy wcześniej nie czuł takiego smutku, nawet kiedy umierał przyjaciel lub ktoś bardzo bliski. Nie czuł się tak, nawet kiedy dowiedział się, jaki los spotkał wszystkich Jedi. Wtedy czuł przenikliwy ból, jakby ktoś wywrócił go na drugą stronę. Teraz było gorzej. Stał i patrzył, zbyt wolny, by zareagować, jak Darth Vader, zwyczajnie zakręcił mieczem świetlnym i przeciął jego najlepszego przyjaciela, Roana Landsa. Patrzył jak Roan umiera. Stał w miejscu, zamknął oczy i w myślach się pożegnał. Chyba nigdy wcześniej nie czuł takiej nienawiści. To nie było częścią tego, kim był. W czasie treningu Jedi nauczono go powściągać emocje. Ale kiedy nauczył się kochać, na swój sposób, nauczył się też nienawidzić. Nauczył się w momencie, kiedy Vader zadał cios. To niesamowite, że nadal żył. Zaatakował Vadera, a Vader obezwładnił go z łatwością, trzymał go bezradnego w powietrzu, śmiał się. Wrzucono go do celi i czekał na śmierć, kiedy Imperator tylko go odwiedzi. Nie miał pojęcia, dlaczego Imperator zaoferował mu wolność. Może wybaczając mu, chciał rozdrażnić Vadera. Może miał jakiś większy plan. Nie dbał o to. Pozwolono mu wyjść z więziennej celi. W tym momencie to wystarczało. Z resztą upora się później. Imperator Palpatine zaproponował mu szkolenie Ciemnej Strony, a on przyjął propozycję. Ponieważ wiedział, że tylko jedna rzecz może ulżyć jego cierpieniu. Jedna droga do zemsty. Przyjąć propozycję Imperatora, dowiedzieć się, jak działa potęga i wreszcie użyć jej przeciw Vaderowi. Gdyby nadal był Jedi i mógł porozmawiać z Mace em Windu lub Yodą albo Obi-Wanem Kenobim o propozycji porad Sithów, powiedzieliby mu jedną rzecz Nie słuchaj. Odejdź. On cię zniszczy. Ale tak było kiedyś. Tak postępowali Jedi, których już nie było. Wszyscy bezsilni. Ponieważ nie wierzyli, że Sithowie mogą ich czegoś nauczyć. Co, jeśli to nie było prawdą? Co, jeśli Jedi mogli uczyć się od Sithów, zdobyć potęgę i powielić swoje umiejętności, ale pozostać Jedi? Kiedy leżał sam w celi, trzymając twarz na ziemi, nie chciał żyć. Jedyną rzeczą, jaka podniosła go z zimnej podłogi, była propozycja Palpatine a. Jedyną rzeczą, jaka nadawała mu cel życia, była zemsta. Imperator zaoferował mu też stanowisko, którego nie mógł odrzucić. Był teraz odpowiedzialny za odszukanie istot wrażliwych na Moc i Jedi, którzy przeżyli rozkaz 66. Imperator odwołał z tej funkcji senatora Sauro, twierdząc, że wystarczy do tego jedna osoba władająca Mocą. Niebawem Ferus miał mieć dostęp do listy. Stworzył już tajną bazę na asteroidzie o gęstej, burzowej atmosferze. Jego przyjaciele, Raina i Toma budowali kryjówkę, system obrony i komunikacji. Jak na razie odnalazł jedynie Garena Muln, ale niedługo, kiedy tylko odnajdzie wszystkich ocalałych Jedi, osiądzie tam z tymi, którzy przystaną na jego propozycję. Będą tam czekać na właściwy moment, aby zaatakować Sitha. Miał miejsce, w którym mógł ich ukryć. Gdyby tylko potrafił ich odnaleźć. Jak na razie nie miał zbyt wiele szczęścia. Nie znalazł niczego ponad wskazówki rozsiane tu i tam. Poszlaki czegoś dużego, bez nazwy. I zasadzki o kryptonimie Zmierzch, która, jak się domyślał, dotyczyła planety? Organizacji? Czegoś dużego. Musiał działać, odkryć, co planuje Imperator, jeśli zdoła. Szedł korytarzem Imperialnego garnizonu na Bellassie. Dzięki łasce Imperatora mógł poruszać się bez eskorty szturmowców. Darth Vader został oddelegowany do garnizonu budowanego w górach, który sprawiał pewne problemy. Nie było ryzyka, że tu na niego wpadnie. Nie chciał tego. Nie, dopóki nie będzie gotowy. Ferus podszedł do panelu przy drzwiach sali treningowej. Była pusta, jak zwykle o tej porze. Przed chwilą rozmawiał z hologramem Imperatora. Otrzymał pierwszą lekcję. To łatwiejsze niż myślisz powiedział Palpatine. Czas na ćwiczenia i treningi przyjdzie później. Na początek musisz zrobić coś, czego nauczono cię nie robić jako Jedi. Poczuj gniew, ale nie rozładowuj go. Musisz go karmić. Gniew musi się rozwinąć. Jako Jedi walczyłeś z gniewem. To dlatego poległeś. Oto twoja pierwsza lekcja, Ferusie. Poskramiaj swój gniew. Nie daj mu odejść.

7 Palpatine się uśmiechnął. Ferus odszedł na środek pokoju, jego buty stukały na twardym betonie. Postanowił przywołać swoje najgorsze wspomnienie. To, które starał się zdusić. W jego myślach pojawił się obraz. Miecz świetlny. Punkt, w który uderza. Wyraz twarzy Roana, kiedy miecz go dotknął. Drgania rąk Roana, kiedy jego ciało przecięto na pół. Stojący Darth Vader, nawet nie patrzył na Roana, nie płakał. Patrzył na Ferusa. Zabił go, aby wyeliminować konkurenta. Jakby to była gra. Sport. Gniew był jak krzyk w jego wnętrzu. Nie odwrócił się. Czuł, że gniew w nim wzbiera, przywoływał więc wkoło ten sam obraz, aż krzyknął głośno z bólu. Coś odpadło od ściany i pofrunęło przez salę. Uchwyt, który trzymał sztangę. Ferus otworzył oczy i skoncentrował spojrzenie na sztandze, ciężkiej, durastalowej, długiej na dwa metry. Ona też oderwała się od ściany i poszybowała. Uderzyła w ścianę, odrywając jej kawałek. Czuł, jak przenika go poczucie satysfakcji. Odwrócił się. Krzesło stojące pod ścianą wystrzeliło do przodu. Kolejne. Trzymał przedmioty w powietrzu. Skupił swoją wściekłość jak laser i utrzymywał ten stan, dopóki zniszczone przedmioty nie spadły na podłogę. Jeszcze nie skończył. Nie z gniewem, nie z tą salą. Ta sala, te przedmioty, tak wiele do zniszczenia, a jeśli ktoś się zainteresuje i przyjdzie, też zostanie zniszczony, ponieważ jego gniew był ogromny. Podłoga pod jego stopami zaczęła pękać. Kawałek sufitu spadł i roztrzaskał się na kawałki, a Ferus nadal się obracał, jego oczy płonęły, wściekłość toczyła się w nim jak wielka, płonąca kula, aż nie widział niczego poza czerwienią. Czerwień była kolorem zniszczenia. - Co tu się dzieje? Imperialny oficer stał w drzwiach z szeroko otwartymi oczami. Ferus wrócił do siebie. Rozejrzał się. Sala była zdewastowana. Nigdy wcześniej nie był zdolny do takich rzeczy. Dyszał. Ciemna Strona go wypełniła, przyjemność, jaką odczuwał, była przerażająca. Popatrzył na oficera z pogardą i ruszył do drzwi. Przerażony oficer cofnął się. Ferus rozkoszował się jego strachem. Pierwszy raz od śmierci Roana nie czuł bólu. ROZDZIAŁ 3 Flame krążyła po hallu kryjówki. Czas na wykonanie misji uciekał. Do jej ruchu dołączyła większość przywódców światów Jądra i Środkowych Rubieży. Sytuacja w Zewnętrznych Rubieżach była jeszcze zbyt niestabilna, by się nimi przejmować. To, czego naprawdę potrzebowała, to żeby Bellassa dołączyła do Moonstrike. Nawet jeśli tamtejszy ruch oporu został zdławiony, mógł odrodzić się w mgnieniu oka. A symbolika Bellassańskiej Jedenastki była bardzo ważna. Mogła utrzymać innych w sojuszu. Najpierw Bellassa. Potem Coruscant. Moonstrike będzie kompletne. Jej zadanie będzie wykonane. Połączyłaby ruchy oporu z najważniejszych systemów w galaktyce. Nikt nie wierzy, że to możliwe, ale ona tego dokona. Pokonała długą drogę od Acherin. Kilka lat temu myślała, że Wojny Klonów nigdy jej nie dotkną. Myślała, że jej wygodne życie będzie trwało niezmienione. Nie wyobrażała sobie zniszczenia rodzinnej planety, zagrożenia dla jej fortuny i śmierci rodziny. Musiała się zmienić. Musiała zostać wojowniczką. Musiała użyć całej swojej przebiegłości, całej swojej woli, aby to osiągnąć. Udało się jej. Teraz najważniejszą rzeczą w jej życiu, jedyną ważną, była jej misja. O ile te istoty nie zawalą teraz sprawy. Bellassa była teraz kluczowa. Po śmierci Roana Landsa i aresztowaniu Amie Antin, Wil zamilkł. Trever zdobył informację, że Imperium buduje fabrykę broni chemicznej w Ussa, a sama

8 informacja została wysłana do miasta. Informowano o tym w podziemnych środkach przekazu, a sama informacja wędrowała od mieszkańca do mieszkańca. Ussanie byli wściekli, co jakiś czas pojawiały się protesty. Dwa dni temu, wszyscy nie poszli do pracy. Ulice i trasy powietrzne pozostawały puste. To była lekcja dla Flame. To niesamowite, co ruch oporu potrafi zdziałać. Imperialny gubernator odpowiedział zamknięciem w lokalnym więzieniu dzieci z dzielnicy Blustone. Zagroził, że wyśle je do Imperialnego więzienia. Robił to samo w kolejnych dzielnicach, aż mieszkańcy wrócili do pracy. Wszyscy ruszyli do pracy następnego dnia. Dzieci zostały wypuszczone, ale teraz Każdy Ussanin wie, czym może skończyć się kolejny protest. Na ulice wypuszczono więcej patroli, każdy, kto nie będzie miał dokumentów, trafi prosto do więzienia. Flame zatrzymała się, usłyszała szmer głosów. Nie potrafiła wyłapać słów. Coś się działo, ale nie wiedziała co, bo Wil milczał. Przybyła Dona, siedzieli w pokoju już ponad godzinę. Kiedy Jedenastka dopuści ją do swoich tajemnic? Pozwolili jej przebywać w kryjówce, ale od dyskusji oddzielały ją zabezpieczone drzwi. To był największy problem z Moonstrike zaufanie. Oczywiście, rozumiała, że członkowie jakiejkolwiek opozycyjnej organizacji byliby ostrożni. Muszą być. Wcześniej zdobywała zaufanie przez finansowanie działań, branie na siebie takiego samego ryzyka, czy włączanie się do operacji. Grupa po grupie zdobywała zaufanie. Ale z Jedenastką było trudniej. Flame zauważyła, że zapaliła się lampka alarmowa, ktoś zbliżał się do kryjówki. Podeszła do okna i wyjrzała na zewnątrz. Wiedziała, że Wil robi to samo w sąsiednim pokoju. To był Ferus Olin, idący prosto do głównego wejścia. Flame przyglądała mu się przez chwilę. Przeciwnie do Wila, który był bledszy niż zwykle, od kiedy Amie została złapana, Ferus nie pokazywał swojego smutku. Wyglądał tak samo. Słyszała jednak od Dony, jak bardzo uderzyła w niego śmierć Roana. Nie była pewna. Ferus miał być podwójnym agentem, miał pracować dla Imperium, pozostając lojalnym wobec ruchu oporu. Jak na razie wydawał się być pupilkiem Imperatora. Nie miała pojęcia, dlaczego przywódcy ruchu oporu tak bardzo mu ufają. Każdego można kupić. Wil wyszedł z pokoju, aby otworzyć wejście Ferusowi. Wchodząc, kiwnął Flame, a potem położył dłoń na ramieniu Wila. Obaj patrzyli na siebie przez chwilę. - Mam wieści o Amie - powiedział Ferus. Wil zamarł. - Nie, żyje - powiedział, ściskając jego ramię. - Zostaje przeniesiona. Wil drgnął, a na jego twarzy pojawiła się ulga. - Chodź. Porozmawiamy. Dona tu jest. - Nie - powiedziała Flame. - Czekajcie. Odwrócili się niecierpliwie. Ale nie mogła zmarnować tej okazji. To musi być ta chwila. - Marnuję tu czas - powiedziała. - Potrzebuję Bellassy w Moonstrike. Ale jeśli mi nie ufacie, to nic tu po mnie. Są inne planety, inne systemy, z którymi muszę się skontaktować. Zauważyła wahanie na ich twarzach. Nie wiedziała, czy powinna naciskać. Musiała być ostrożna. Nie chciała stracić Bellassy. Nie mogła. Ale muszą myśleć, że może. - Mogę wam pomóc. Wiem, że mogę. Wiecie, że beze mnie wasz ruch zwiędnie i umrze. Teraz jest chwila na decyzję. Jeśli jej nie podejmiecie, odejdę. Nie mogę dać wam więcej czasu. Dokładnie obserwowała ich twarze. Widziała obawę na twarzy Wila, ale Ferus był lepszy w ukrywaniu uczuć. To Ferus miał najwięcej do stracenia, wiedziała o tym. Mogła go obrócić przeciwko Imperium w każdej chwili. To właśnie Ferusa chciała zdobyć. Nie ufają sobie, ale muszą znaleźć wspólną płaszczyznę, albo Moonstrike się rozpadnie. - Nie odchodź - powiedział. - Pozwól mi porozmawiać z Wilem. Potem cię wpuścimy. Wiedziała już, że ją zaakceptują. Po prostu oni jeszcze tego nie wiedzieli. Odchyliła głowę. Wypełniła ją ulga, ale nie pozwoliła im tego zobaczyć.

9 *** Gdy tylko drzwi zamknęły się za nimi, Wil odwrócił się w stronę Ferusa. - Jak się trzyma Amie? - zapytał. - Nie była torturowana - odpowiedział Ferus. - Ale dowiedziałem się, że przenoszą ją na więzienną planetę. Dona wstała z fotela przy oknie. Na jej szerokiej twarzy malowało się zaniepokojenie. - Nie możemy na to pozwolić. - Nie - zgodził się Ferus - nie możemy. Nie przeżyje tego. - Co z Flame? - zapytał Wil. - Powinniśmy ją włączyć? - Ma rację. Marnuje swój czas jeśli nie wpuścimy jej do Jedenastki. A to, co oferuje, może się przydać. Zwłaszcza teraz. - Co masz na myśli? - Jeśli chcemy mieć działający ruch oporu tu, na Bellassie, musimy zapewnić bezpieczeństwo dzieciom. - Ewakuacja? - zapytała Dona. - Może. Może do tego dojść. Nie jesteśmy w stanie przeprowadzić takiej operacji bez pomocy. - Więc uważasz, że powinniśmy ją włączyć? - Myślę, że powinniśmy ją przetestować. Włączy ją w operację uwolnienia Amie, ale nie będzie znała szczegółów. Tym sposobem Amie będzie bezpieczna, a my będziemy mieli opinię Flame. Jest świetnym pilotem. - Zdradź nam swój plan - powiedział Wil. - Nie mam dokładnego planu. Tylko pewne pomysły. Znam punkt odlotu i datę - mamy dwa dni. Wil spochmurniał. - Nie ma zbyt wiele czasu na planowanie. Nie chcę narażać Amie. Może powinniśmy zaatakować z powietrza. Dona oparła dłonie o kolana. - Możemy ją ukryć tutaj. - Jak? - zapytał Wil. - Skąd odlatują? - Używają Imperialnej platformy na obrzeżach miasta. Ten hangar jest zastrzeżony dla lotów o najwyższym priorytecie. Będziemy musieli ją uwolnić i przetransportować przez Ussa tutaj. Nie wiem czy możemy ryzykować zabraniem jej z planety. - Przetransportować ją przez całe miasto? To szaleństwo - odpowiedział Wil. - Wiesz, ile tam jest punktów kontroli? - Wiem dokładnie ile. Możemy użyć części bezpiecznych przejść stworzonych przez Jedenastkę. - Ale one nie są skończone! - Jest tunel pod jeziorem. - Też nie jest gotowy. - Cóż, w takim razie musimy nad tym popracować - skwitował Ferus. - Musi być gotowy za dwa dni. W międzyczasie zbierzemy grupę uderzeniową. Wil, zamyślony, pokiwał głową. - Potrzebujemy czasu. Moi najlepsi ludzie są teraz w górach. - Nie martw się - powiedział Ferus. - Moi ludzie są w drodze. ROZDZIAŁ 4 Ry-Gul, Solace i Clive wyłonili się zza holograficznej kryjówki w lesie Tanglewoods na Bellassie. Kiedy Ferus się z nimi skontaktował, opuścili Coruscant w ciągu godziny. Solace przyglądała się Ry-Gaulowi. Nie była gadatliwa, ale Ry-Gaul był najbardziej milczącą osobą, jaką spotkała. Od kiedy spotkali go na Coruscant, uciekającego przed Imperium, krótko opowiedział swoją historię, a potem bąkał swoją opinię czy obserwację. Solace to nie

10 przeszkadzało, ale wiedziała, że to doprowadza Clive a do szaleństwa. Gdyby miała poczucie humoru, uznałaby to za zabawne. Na szczęście nie miała czasu i temperamentu na żarty. - Hej, przyjaciele - powiedział Clive. - Musimy ominąć dziesięć Imperialnych patroli i jednego, albo dwa droidy, ale wygląda na to, że się uda. Odetchnąłem. Dobrze znowu tu być. Nie przekrzykujcie się. Solace patrzyła na konsolę. - Patrzcie na to lądowisko. Mam współrzędne, ale przenoszą je dla bezpieczeństwa. Musimy się przyjrzeć. - Tam - powiedział cicho Ry-Gaul. - On mówi - mruknął Clive. Solace widziała wskazane miejsce. Gąszcz krzaków i ściętych drzew, ale wystarczająco dużo miejsca dla małego statku. Posadziła tam statek. Wygrzebali się z kokpitu. Ktoś stał za gąszczem chaszczy z wyciągniętą ręką. To był Ferus. Od kiedy został podwójnym agentem, rzadko się widywali. Solace czuła odrobinę radości na jego widok. Czy to możliwe, że zaczynała coś do niego czuć? Szedł w ich kierunku, a jej radość powoli zastępował niepokój. Coś było nie tak. Kiwnął do Ry-Gaula. - Byłem szczęśliwy, kiedy Solace powiedziała mi, że żyjesz. Każdy odnaleziony Jedi jest darem. Odnaleźć kogoś, kogo znałem kogoś, kogo opłakiwałem Ferus się zawahał. Jego oczy były wilgotne. - Dobrze cię pamiętam - odpowiedział Ry-Gaul. - Nie wiedziałem, że jesteś taki wrażliwy. - Zmieniłem się. - Wszyscy się zmieniliśmy. Ry-Gaul powiedział więcej niż przez ostatnie dni. - Ferus, przykro nam z powodu Roana - powiedziała Solace. - Zjednoczył się z Mocą. - Był jednym z najlepszych - dodał Clive. - Galaktyka będzie za nim tęsknić. Ferus nie skwitował ich komentarzy. Solace znowu poczuła ukłucie niepokoju. Ferus, którego znała, powiedziałby cokolwiek. - Nie mogliśmy ryzykować, więc Solace przekazała mi tylko podstawowe informacje - powiedział Ferus, zmieniając temat. - Jak uniknąłeś rozkazu 66? - Byłem na misji, o której wiedzieli jedynie Mistrzowie Yoda i Mace Windu - odpowiedział. - Byłem pod przykrywką, nie podróżowałem jako Jedi. Przygarnęli mnie pewni naukowcy. Potem zniknęli, a ja ich szukałem. Tobin Gantor i Linna Naltree. - Ale Linna Naltree jest tutaj - odpowiedział Ferus. - Pracuje dla imperium. Pod przymusem, jak sądzę. Pomogła Treverowi uciec z garnizonu, kiedy Amie została złapana i - przerwał i przełknął ślinę. Solace zorientowała się, że nie potrafi nawet wymówić jego imienia. - Możemy ją uwolnić? - zapytał Ry-Gaul. - Nie wiem - stwierdził Ferus. - Nie wiem jak Vader ją zmusza. Mogę spróbować z nią porozmawiać. Ry-Gaul odetchnął. - Cieszę się, że jest tutaj, a nie w jakimś więzieniu. Obawiałem się tego. W czasie poszukiwań odkryłem wielu naukowców, którzy zniknęli. Ferus kiwnął głową. - Zostali zwerbowani przez Imperium do wielkiego projektu. Jeszcze nie wiem co to. Jedynie Imperator, Vader i może Moff Tarkin znają szczegóły. Prowadzą badania, budują coś wielkiego. Może tworzą prefabrykowane miastko, które gdzieś zrzucą. Brzmi szalenie, ale te plany są tego kalibru. - Więc jaki jest plan ratowania Amie? - zapytała Solace. Odsunęła swoje obawy na bok. W sumie co ją niepokoiło? Coś w jego oczach? Drgnienie w Mocy? To, jak na nią patrzył?

11 - Przejdziemy do tego, kiedy przetransportuję was do miasta. Jedenastka wysłała zespół, który ma dokończyć tunel pod jeziorem prowadzący prosto do lądowiska. Zaatakujecie z zaskoczenia - Ferus się zawahał. - Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałbym tam być z wami. - Nonsens - burknęła Solace. - Jesteś głęboko w strukturach Imperium. Nie możemy mieszać cię w takie akcje. - Mam spotkać się z Hydrą, Szefem Inkwizytorów, na Coruscant - powiedział Ferus. - Otrzymam dostęp do listy Jedi podejrzewanych o przeżycie. To znaczy, że będziemy mogli znaleźć kolejnych. Tak czy siak, będę daleko, kiedy zacznie się operacja. - Darth Vader i tak spróbuje cię oczernić - powiedział Clive. - On jest do tego zdolny - powiedział, a w jego oczach pojawił się błysk żalu. - Ale ty doskonale o tym wiesz - dodał cicho. To był już drugi raz, kiedy Clive nawiązał do bólu Ferusa, Solace spodziewała się, że gestem lub słowem doceni to. Ale to się nie stało. Zamiast tego wyczuła drżenie Mocy otaczającej Ferusa. Wywołało je imię Vadera. - Możemy użyć mojego statku, żeby dostać się do miasta - powiedział Ferus. - Tego pojazdu nie zatrzymują do kontroli. - Szkoda, że nie będziemy mogli go użyć podczas ucieczki - stwierdził Clive, przyglądając się pojazdowi. - Wszystkie pozwolenia zostaną anulowane w chwili ataku - stwierdził Ferus. - Nie zalecielibyście daleko. Posterunki załatwimy inaczej. - Widziałeś Vadera, od kiedy wypuszczono cię z celi? - Solace zapytała nie dla odpowiedzi, a chcąc zobaczyć jego reakcję. Twarz Ferusa skamieniała. - Jest w górach. Solace znowu to poczuła. W Ferusie krył się mrok Ciemnej Strony Mocy. Bardzo chciała mu powiedzieć, żeby był ostrożny, ale to nie był właściwy czas ani miejsce. - Muszę wrócić do garnizonu - powiedział. - Podrzucę was w pobliże kryjówki. Nie chcę podlatywać imperialnym pojazdem zbyt blisko. Kłamał. Wiedziała o tym. Nie wiedziała skąd. Może to było nieszkodliwe kłamstewko, ale Ferus jeszcze nigdy jej nie okłamał. Weszli do pojazdu. Ferus wystartował, leciał przez zatłoczone korytarze powietrzne i omijał posterunki. Solace, Clive i Ry-Gaul wysiedli w opuszczonym zaułku. - Niech Moc będzie z Tobą, Ferus - Solace powiedziała z troską. - Widzimy się na Coruscant - odpowiedział, odwracając się. I odleciał. - Rozejrzę się - stwierdził Clive. - Upewnijmy się, że nikt nas nie śledzi. Kiedy tylko Clive się oddalił, Ry-Gaul odezwał się. - Jesteś pewna tego Ferusa? - zapytał. - Wczoraj powiedziałabym, że tak,- odpowiedziała. - Ale też to czuję. Coś się z nim stało po śmierci Roana. Imperator wypuścił go z więzienia. Po tym, jak zaatakował Vadera. W zachodzącym słońcu oczy Ry-Gaula miały srebrny blask. - Czułem w nim Ciemną Stronę. Delikatne drgnienie, nic więcej. - Wszyscy zmagamy się z gniewem - powiedziała Solace. - Stracił swojego partnera. Kogoś najbliższego. - Więc zmaga się z żałobą - stwierdził Ry-Gaul. - To niebezpieczne, gdy żal zamienia się w złość. - Jego lepsza strona zwycięży - odpowiedziała Solace. - Moc jest w nim silna. Nie zapomni o ścieżce Jedi. Rozejrzał się wkoło. - To nowa galaktyka, -stwierdził. To było typowe stwierdzenie Ry-Gaula, które Solace zaczynała rozumieć. Wydawało się, że to zwykłe spostrzeżenie. Ale to mówiło dużo więcej. To nowa galaktyka kontrolowana przez Imperium, mrok się pogłębiał. Teraz łatwo wpaść w sidła, bardzo głębokie dziury, zdradliwe miejsca, w których nawet najlepsza istota może zbłądzić.

12 Nieważne, kiedy ostatnio się widzieli, zawsze mówili sobie, że się zmienili. Zmienili się i ciągle się zmieniają; było im ciężko, a może być tylko trudniej. Gniew i żal mogły zaprowadzić ich w miejsca pełne Ciemnej Strony. Nie Ferus, powiedziała do siebie, To nigdy nie przydarzyłoby się Ferusowi. ROZDZIAŁ 5 Ferus wyczuł obawy Solace. Powinien się lepiej maskować. Będzie musiał to poćwiczyć. Pomyślał, że Palpatine jest w tym mistrzem. Oszukał przecież cały Senat. Nie wspominając o całej Radzie Jedi. Wspomnienie tego, co zrobił w garnizonie, nadal w nim tkwiło. Obawiał się, że Solace to zauważy i tak się stało. Okłamał ją. Nie wybierał się do garnizonu. Nie mógł powiedzieć im gdzie idzie, bo nie potrafił wypowiedzieć imienia Rona przy nich. Właśnie wtedy jego gniew narasta. Była jeszcze jedna rzecz, którą musiał zrobić przed opuszczeniem Bellassy. Musiał odwiedzić rodzinę Roana. W końcu byli też jego rodziną. Ferus przybył na Bellassę samotny. Spędziwszy całe życie w Świątyni Jedi. Było tam pełno samotności i skupienia, ale zawsze było się otoczonym przez szum i energię tego miejsca. Czuło się więź. Kiedy przybył do Ussa, wydawało mu się, że grawitacja przestała na niego działać, że dryfuje przez przestrzeń i czas, bez więzi z niczym i nikim. Wtedy Roan się z nim zaprzyjaźnił i sprowadził go na ziemię. Dał mu dom. Ferus na wszelki wypadek zostawił śmigacz na jednym z Imperialnych posterunków i poszedł na piechotę do rodziców Roana. Żyli teraz w innym domu, pod innym nazwiskiem. Publiczne przyznawanie się do pokrewieństwa z Roanem było zbyt niebezpieczne. Roan ograniczył swoje wizyty w ostatnim roku. Ferus nie widywał ich wcale. Stał przed drzwiami, wiedząc, że czujnik sprawdza, czy nie ma broni. Jego miecz świetlny pewnie zostanie wykryty, alarmując mieszkańców. Jednak powinni go rozpoznać i wpuścić. Drzwi się otworzyły. Matka Roana, Enna, wyciągnęła rękę. Łzy zbierały się w jej oczach. - Ferus, przyszedłeś. Przytulił ją. - Musiałem. Wpuściła go do środka. Położyła rękę na jego policzku. - Dziękuję. Poszedł za nią do pokoju. Ojciec Roana, Alexir, wstał i przytulił go. - Dziękuję, że przyszedłeś - powiedział ochrypłym głosem. Uczucia przeszyły Ferusa, sprawiając, że poczuł się zagubiony. Czuł się niezręcznie, jak droid protokolarny z uszkodzonym motywatorem, stojąc w pokoju, gdzie razem z najbliższymi przyjaciółmi Roana i jego rodziną, którzy zebrali się zgodnie z Bellassańską tradycją Dziewięciu Dni Żałoby. Nikt nie opuści domu Alexira i Enny przed upływem dziewięciu dni, a potem grupa będzie zbierać się, rotacyjnie w różnych domach, przez kolejne dziewięć tygodni. Ferus znał tę tradycję doskonale. Uczestniczył w tym trzy lata temu, kiedy zmarła ukochana ciotka Roana - Lilia. Ferus usiadł obok Enny. To też była tradycja. Osoba, która przyszła jako ostatnia, zawsze siadała obok matki. - Teraz rodzina jest w komplecie - powiedziała Enna. Alexir zwrócił się do Ferusa. - Powiedz - zaczął. - Wiemy jedynie, że umarł w garnizonie. Po to właśnie tu przyszedł, ale nie potrafił zebrać słów. Enna popatrzyła na niego, dodając otuchy. - Musisz nam wszystko opowiedzieć. Wiedział, że będą go obwiniać. Ale zasługiwali na prawdę. Dlatego przyszedł. Dlatego tak bardzo bał się tej wizyty.

13 - Roan zgłosił się do tej misji. Oddział wszedł do garnizonu, aby włamać się do komputerów i odkryć, co Imperialny przemysł tak naprawdę robi. Zostaliśmy wykryci. Pojawił się Darth Vader. Też tam byłem - Darth Vader mógł założyć, że jestem po jego stronie. Wiecie pracuję teraz dla Imperium. Przynajmniej tak to wygląda. - Roan powiedział nam o wszystkim w czasie ostatniej wizyty - powiedziała Enna, dotykając jego ramienia. - Nigdy nie wierzyliśmy, że naprawdę dla nich pracujesz. Ferus odchrząknął. Nie zasługiwał na zaufanie i miłość, jakie spotkały go w tym pokoju. To Roan powinien tu być. On był jedynie marnym zastępstwem dla ich syna, ale byli tak mili, że prędzej umrą niż mu to powiedzą. - Próbowałem go przekonać, żeby zostawił Roana i Amie mnie. Byłem w połowie zdania, w połowie słowa. Nic tego nie zapowiadało. W jednej chwili Vader stał tam, a w następnej jego miecz świetlny - przerwał, gdy poczuł, że Enna się wzdrygnęła. - Trafił w Roana - kontynuował Ferus, wpychając słowa w ściśnięte gardło. - Upadłem na kolana razem z nim. W ostatnich słowach prosił, żebym nie krzyczał, nie mścił się. Do samego końca nie myślał o sobie. Enna znowu drgnęła. - Powinienem się domyślić, że Vader zaatakuje - dodał. - Nie mogłeś wiedzieć - uspokoił go Alexir. - Cieszymy się, że byłeś z nim - dodała Enna. - Na pewno chciał, byś był w tej chwili przy nim. To zawsze będzie mnie pocieszać. Nie obwiniali go. Łączyli się z nim w smutku. Czuł, że zaraz się rozklei. Wstał gwałtownie i wyszedł z pokoju. Niezdarnie poszedł do kuchni. Meble były zastawione talerzami. Spiżarnia była pełna jedzenia przyniesionego rodzinie zmarłego. To był powszechny zwyczaj w całej galaktyce. Czemu to służyło? - zastanawiał się. To był gest raczej dla przynoszących, niż dla tych, którzy siedzą z nimi godzinami. Nic im nie pomoże. On nie przyniósł niczego poza wiedzą, jak zginął Roan. Mógł odejść od tego smutku ze świadomością, że to jego wina. Oczywiście, mówili mu, że nie mógł przewidzieć tego, co zrobi Vader. Nie rozumieli Jedi. Nie wiedzieli, jak dzięki treningowi mogli przewidywać takie rzeczy. Uderzył pięścią w szafkę. - Nie niszcz naczyń Enny - powiedział głos za jego plecami. - Wiesz jak bardzo je kocha. Odwrócił się. Potrzebował minuty, żeby rozpoznać osobę, która do niego mówiła. - Malory? - To ja - obdarzyła go lekkim uśmiechem. - Trochę się zmieniłam, od kiedy ostatnio mnie widziałeś. To było w czasie Dziewięciu Dni Żałoby po jej matce. Malory była córką Lilii, najstarszą kuzynką Roana. Pamiętał ją jako młodą dziewczynę, wysoką i bladą z długimi, jedwabiście srebrnymi włosami. Teraz miała krótko ścięte włosy i wyglądała doroślej. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, przypomniał mu się Roan. Przeszył go ból. - Przykro mi z powodu Roana - powiedziała. - Nie potrafię znaleźć słów mogących to wyrazić. Nie ma takich. Proste słowa poruszyły go, chciał się odwrócić, żeby to ukryć, ale nie zrobił tego. - Wiem. Malory podeszła do mebli i zaczęła parzyć herbatę. Ferus usiadł, doceniając jej delikatność. Dawała mu chwilę odpoczynku. - Co robiłaś przez ostatnie lata? - zapytał. - Studiowałam medycynę na Coruscant - odpowiedziała. - Wszystkiego się nauczyłam w czasie Wojen Klonów. Uczyłam się w ChanPal. Ferus kiwnął. ChanPal był najbardziej uznanym w galaktyce kompleksem szpitalnym. - Potem Imperator przejął kompleks. Przerwała, sięgając po tacę.

14 - Na początku nie było tak źle, ale teraz - wzruszyła ramionami. - Teraz nazywają to EmPal SuRecon Chirurgiczno-Rekonstrukcyjne Centrum Imperatora. Zaczęliśmy odsyłać nieludzi. Najlepsi doktorzy i personel zaczęli rezygnować z pracy, a oni zatrudniali nowych. Kiedy skończyłam staż, zaproponowali mi pracę, ale ją odrzuciłam. Nie chciałam pracować dla Imperium. Więc wróciłam do domu. I tak jestem tu bardziej potrzebna. Postawiła imbryk i kubki na tacy. Ferus słuchał jej jednym uchem, coś dźwięczało między słowami. Sięgnął po to. Usłyszał głos Palpatine a w głowie. Stworzyłem go. Czy to możliwe, że Vader otrzymał najnowocześniejsze protezy właśnie tam? Malory podniosła tacę. - Zaczekaj - powiedział Ferus. - Chcesz herbaty? - zapytała uprzejmie. - Nie - odpowiedział. - Ale przydałaby mi się twoja pomoc. - Czego tylko potrzebujesz. Jesteś rodziną. - Potrzebuję, żebyś przyjęła pracę w EmPal. Malory ostrożnie odłożyła tacę. - Ferus, poproś mnie o wszystko, tylko nie o to. - Chodzi o pomszczenie śmierci Roana. Jej spojrzenie zatrzymało się na nim, przyglądała mu się. Wzięła głęboki wdech. - W takim razie wchodzę w to. ROZDZIAŁ 6 Jenna Zan Arbor kazała czekać Vaderowi. Bez wątpienia to było celowe. Nie wiedziała jak bardzo irytowało go, kiedy istoty chciały nim manipulować. Nauczy się. Przyszedł do hangaru w akcie uznania, którego nie musiał, ale chciał okazać. Statek wylądował, ale ona nie wychodziła. Spodziewał się, że będzie miała więcej szacunku do niego. Nie wspominając o tym, że to ona chciała podpisać kontrakt z Imperium. To, czego nie wiedziała, to to, że potrzebuje jej bardziej niż ona jego. To dlatego nadal tu stał. Powietrze w górach było rzadkie i zimne. Zimny wiatr zwiewał górne warstwy śniegu, a kryształki lodu uderzały prosto w odsłoniętą skórę. Nadchodziła kolejna burza. Vader wiedział, że oficerowie i szturmowcy niechętnie opuścili względnie wygodne Ussa. Nie lubili zdradliwych górskich terenów czy niejasnych śladów zostawianych przez miejscowych i ich pułapek na ich śmigacze. Czarny lord ignorował narzekania. Góry stały się azylem dla Jedenastki. Skrywały się tu setki członków ruchu oporu. To miejsce musi być oczyszczone. Miał już rezygnować, kiedy Jenna Zan Arbor pojawiła się na rampie ubrana w błyszczący skórzany płaszcz z czarnymi piórami, jej blond włosy tworzyły dziwaczną strukturę. Zatrzymała się, dla efektu. Powinien ją podziwiać? Przypuszczał, że w kwiecie wieku była piękna, ale to musiało być dawno temu. Operacje i zabiegi sprawiały, że nadal miała gładką skórę, ale mimo wszystko ciągle była ludzką kobietą. Przeżyte lata mogły nie zostawić widocznych zmarszczek, ale mimo to w jej wnętrzu wyraźnie było widać jej zmęczenie. Jak będziesz wyglądać za dwadzieścia lat? W myślach rozbrzmiał głos. Jego serce przyśpieszyło. Ten głos - musi go zdławić. Na zawsze. To był głos Padme. Głos, który słyszał w środku nocy, w śnie i na jawie. To on wyrywał go z niespokojnego odpoczynku i sprawiał, że chodził po garnizonie, sprawdzał, jak pracuje nocna zmiana, zostając jej koszmarem. To dlatego Ferus Olin przerodził się z głupiej bzdury w problem. Nie dokładnie Ferus - on był nieważny - ale wspomnienia, które przychodziły, kiedy był w pobliżu. Widok Ferusa przypominał Darthowi Vaderowi o Anakinie Skywalkerze. Wcześniej Anakin Skywalker był dla niego obcą osobą.

15 Zabicie Roana Landsa przyniosło mu tak wiele satysfakcji. Nie planował tego, ale skoro nadarzyła się okazja, a to było idealne posunięcie. Odebrał Ferusowi to, co zabrano jemu. Pokonał swojego wroga. To było takie proste. Czuł się tak dobrze. Ale noce nadal nie były łatwe. I wtedy wkroczył Imperator. Nie spodziewał się, że jego Mistrz ułaskawi Ferusa. Przydzielił mu nawet nowe zadanie. Vader nadal nie wiedział dlaczego. To mógł być zwyczajny test, Ferus - laleczka w rękach jego Mistrza. Ale uwolnienie Ferusa rozwścieczyło go, to pomogło mu odzyskać równowagę. Znowu miał kontrolę. Poza nocami. Musiał skupić się na chwili. Patrzył jak Zan Arbor schodzi z rampy. Wyglądała jak wtedy, kiedy ją poznał. Spotkał ją, kiedy był jeszcze uczniem Jedi. Była znanym przestępcą. Wytropił ją i złapał. Ale ona teraz nie mogła go rozpoznać. Nie chciał myśleć o Obi-Wanie Kenobim. Nie chciał myśleć o Anakinie Skywalkerze. Nie będzie w stanie działać, jeśli ta kobieta będzie mu przypominać o przeszłości. Nieważne jak bardzo jej potrzebował, odeśle ją, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Siłą woli odepchnął duchy przeszłości. - Lord Vader. Zatrzymała się i skinęła. - Nie wiedziałam, że zaszczyciłeś mnie osobistym powitaniem. Wyszłabym szybciej. - Nie zaczynaj naszej znajomości od kłamstwa - odpowiedział. Na moment została odparta. Potem się uśmiechnęła. - W porządku. Kazałam ci czekać, żeby zaznaczyć swoją siłę. To coś, co mam w zwyczaju. Od teraz bądźmy uczciwi w naszych interesach. - Dokładnie. Wiedział, że i tak będzie kłamała, ale może będą mieli złudzenie wzajemnego zaufania. Wszedł do prywatnego gabinetu, który był ciągle skanowany na obecność podsłuchów. Nikt nigdy nie dowie się co planował. Usiadła na krześle, układając płaszcz po bokach. - Więc - zaczęła - wiem, że Imperium jest zainteresowane zaopatrzeniem broni na wielką skalę. To nie jest stricte moja działka, ale - Nie po to tu jesteś. - Oh. Więc dlaczego mnie wezwałeś? - Dotarły do mnie plotki o nowym narkotyku, nad którym pracujesz - wyjaśnił Vader. - Jesteś blisko uzyskania specyfiku, który atakuje jedynie wybrane obszary mózgu. - Tak. Czyściciel pamięci. Może skanować pamięć i czyścić wyłącznie wybrane obszary. To związane z czasem. Innymi słowy, powinnam być zdolna do wymazania tygodni, miesięcy a nawet lat, jeśli będzie taka potrzeba. Odkryłam, że w mózgu znajdują się ciągi czasowe, które mogą być badane to bardzo techniczne detale. - Testowałaś go na ludziach? Poprawiła się na krześle. - Jedynie na kilku. Ciężko zdobyć ludzkie obiekty. Dlatego wysłałam prośbę do Imperatora o dostęp do więźniów. - Mogę zapewnić ludzkie obiekty - mruknął Vader. - To nie problem. Tak jak fundusze i techniczna pomoc. - Ludzkie obiekty tak, potrzebuję ich, ale nie byle kogo - stwierdziła. - Wyłuskanie linii czasowych może być trudne jeśli ktoś ma zbyt wiele doświadczeń. W tak wczesnej fazie muszę zacząć od prostszych obiektów. Z ograniczonymi doświadczeniami. - Rozumiem. Mogę to załatwić - odpowiedział Vader. - Ale w zamian Czekała czujnie. Wiedziała, że to nie będzie idealna umowa. - Musisz się zrzec wszystkich praw do procedury na rzecz Imperium. Zan Arbor pokręciła głową.

16 - Nigdy tego nie zrobię. To moje dzieło. Spodziewał się tego. To była część negocjacji. - Tak czy siak nalegam. Przerwał na moment. - Poza zaletami pracy dla Imperium Mówił powoli, pozwalając, aby dokładnie zrozumiała ich następstwa. Przełknęła ślinę. - możemy zawrzeć umowę, na mocy której będziesz czerpała profity z sukcesu - kontynuował - Bardziej interesuje nas zastosowanie niż zysk. Odczekała chwilę. Wiedział, że się zgodzi. Tak długo, jak miała gwarancję profitów, podpisze wszystko. - Skoro już jesteśmy przy kwestiach finansowych - powiedziała - jest jeszcze kilka rzeczy, na których by mi zależało. Gestem dłoni zachęcił ją do kontynuacji. - Apartament w Pięćsetce Republiki. Wieża, w której sam Imperator miał prywatną kwaterę. Apartamenty były luksusowe, trudne do zdobycia, Senatorowie oszukiwali i dawali łapówki, aby jakiś zdobyć. Trwała konkurencja, kto zdobędzie jeden z nich na własność. - Załatwione - powiedział Vader. - Na najwyższym piętrze! - zaznaczyła. - Do tego osobiste przedstawienie Raithowi Sienar oraz statek zaprojektowany przez niego i dostosowany do moich wymagań. Opłacony przez Imperium. - Zgoda. - Przepustka uprawniająca do niezatrzymywania się na posterunkach w całej galaktyce. To strasznie czasochłonne. Ten przywilej był zarezerwowany dla najważniejszych oficjeli, takich jak on czy Moff Tarkin - niebawem Wielki Moff. - Zgoda. Wyglądała na przestraszoną i chytrą jednocześnie. Wiedział, że była zaskoczona tym, jak łatwo wynegocjowała te rzeczy i szukała czegoś, czego może jeszcze zażądać. - Więc mamy umowę. Powiedział, żeby powstrzymać jej zapędy. - W temacie finansów owszem. Poczuł ulgę. Jeśli się jej uda, jeśli będzie miał pewność bezpieczeństwa tej metody, pozbędzie się koszmarów. Padme odejdzie. Anakin Skywalker odejdzie. Będą tylko imionami. Nie będą robić na nim wrażenia. Jeśli jego Mistrz będzie chciał poddać go próbie, a lubił czasami to robić, usłyszy, że kiedyś kogoś kochał, a to nie zrobi na nim wrażenia. Padme, będziesz dla mnie tylko imieniem. Niczym więcej. To wszystko, na co zasługujesz za swoją zdradę! Skupił swoją uwagę z powrotem na Zan Arbor. - Będziesz miała asystentkę. Linna Naltree. Uczyła się w najlepszych instytutach naukowych. Ma bogate doświadczenia w dziedzinie układu nerwowego. Możecie razem pracować w Imperialnych laboratoriach na Coruscant. - A ludzkie obiekty? - Niebawem je wyślę. ROZDZIAŁ 7 Ochotnicy z Jedenastki pracowali na zmiany przez dwie noce nad dokończeniem tunelu. To było niebezpieczne zajęcie. Imperialne patrole krążyły wkoło jeziora Moonlake w losowych

17 odstępach czasu. Zimna woda zmuszała do zakładania specjalnych kombinezonów, a robotnicy musieli długo zostawać pod jej powierzchnią. Nikt nie mógł zagwarantować, że prace zostaną zakończone w całości, ale na pewno tunel będzie kończył się wystarczająco blisko hangaru. Solace, Ry-Gaul i Clive znaleźli wejście sprytnie schowane między skałami i zasłonięte hologramem. Trójka wczołgała się do wąskiego tunelu i podążała przed siebie. - To zabawne - zauważył Clive, wkładając rękę głęboko w muł. - Przypomnijcie mi, żebym podziękował za to Ferusowi. Ry-Gaul oczywiście się nie odezwał. Był wysoki, więc brodzenie w mule na czworaka szło mu dobrze. Solace była już dwadzieścia metrów w przodzie. Cliwe zaklął. Co on tu właściwie robił, brodząc w mule pod zamarzającą powierzchnią jeziora? Nie był Jedi. Nie potrafił kontrolować swojego umysłu, żeby przynajmniej udawać, że wszystko jest w porządku. Zimna woda przeciekała przez ścianki tunelu i kapała mu na głowę. Spływała mu po karku pod kombinezon. Pomyślał, że nic nie może być gorsze od imperialnego więzienia. No dobra, to może być gorsze, przyznał w duchu. Dlaczego musiało mu się to zawsze przytrafiać? Postanowił zachować neutralność w czasie Wojen Klonów, a został podwójnym agentem. Przynajmniej robił to dla kredytów. Ale teraz był zaangażowany w ruch oporu na planecie, która nawet nie była jego domem, pracując z dwoma Jedi, których ledwie znał, kiedy jego przyjaciel, Ferus, kręcił z przyjaciółmi Imperatora. Po raz pierwszy pomyślał, że Ferusowi przydałaby się pomoc. I, cóż, nie miał nic lepszego do roboty. Spodziewał się, że będzie się gdzieś ukrywał w jakiejś dziurze i czekał, aż znajdzie go Imperium. Prędzej czy później musiał wpaść. Dlaczego jeszcze zwraca na siebie uwagę? Właściwie to sam zgłosił się na ochotnika. Będzie musiał przemyśleć swoje pojęcie lojalności. To było to. Był dłużny Ferusowi przysługę, i wpadł w jego grupę, oni go przygarnęli, więc myślał, że jest im to dłużny. I tak było. Ale ile? Czy mieściło się w tym też brodzenie na czworaka w mule prosto do ciężko uzbrojonych szturmowców? Z każdym ruchem przybywało wody. Po chwili zimna woda sięgała już połowy metra i ciągle jej przybywało. Plastoid nad ich głowami zaczynał pękać. Jezioro było tak duże, że występowały na nim pływy. Czy ktokolwiek wziął to pod uwagę? Co, jeśli przyjdzie przypływ? W towarzystwie tych myśli, Clive był zaskoczony, kiedy Solace zatrzymała się, unosząc rękę. Sklepienie tunelu było już jedynie kilka centymetrów nad jego głową. Nie było mu do śmiechu. Gdyby się schylił, znalazłby się pod wodą. Zasygnalizowała im, że dotarli do końca tunelu. Byli na terenie Imperium. Wszystko szło zgodnie z planem. Z doświadczenia wiedział, że Imperialni będą dokładnie tam, gdzie powinni. Sięgnął do pasa i sprawdził, czy nadal ma swój blaster. To był jego tik nerwowy. Nie strzelał od razu, preferował mniej oczywiste bronie. Ry-Gaul i Solace zapewniali go, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nie będzie musiał strzelać. Z doświadczenia wiedział też, że coś zawsze nie idzie zgodnie z planem. Zaczął szczękać zębami z nerwów i zimna. Zacisnął zęby. Czasami bycie odważnym oznacza robienie tego co trzeba. Solace uniosła pięć palców. Odliczanie. To oznaczało, że szturmowcy wyszli z Amie, prowadząc ją do pojazdu. Nie widział nic poza palcami Solace i ciemnością poniżej. Pięć. Cztery. Trzy. Dwa. Jeden. Ruszamy!

18 Zauważył, że o ile potrafi przyśpieszyć, gdy wymaga tego sytuacja, to z Solace i Ry-Gauem równać się nie może. Zanurkował. Solace zniknęła w ciemności, za nią Ry-Gaul. Clive ruszył jako ostatni. Wynurzył się na kamienistej plaży. Oczy Jedi zapewne przystosowały się błyskawicznie do ciemności, ale on potrzebował kilku chwil. Platforma lądownicza majaczyła w oddali. Nie była oświetlona. Ledwie dostrzegał nieruchomego robota załadunkowego. Po kilku mrugnięciach zauważył ciemne postaci spieszące do czarnego statku. Szturmowcy prowadzili szczupłą postać, trzymając za ramiona. Czasami jej stopa zahaczyła o coś i ją podrywali. Szturmowcy nadal nie zauważyli Solace i Ry-Gaula. Jedi poruszali się szybko i wyjątkowo cicho. Clive sam miał problemy z dostrzeżeniem ich. Jego zadaniem było niewdawanie się w walkę i przechwycenie Amie. Przez gęste krople deszczu zauważył smugi mieczy świetlnych. Ry-Gaul uniósł rękę i szereg szturmowców poleciał w tył jak uderzony śmigaczem. Nie widział Solace, jedynie ślad jej miecza i padające ciała. Błyski blasterowych strzałów były jak rysy na szkle. On cały czas biegł tak szybko jak potrafił. Słyszał swój przerywany oddech. Widział już Ferusa z mieczem świetlnym, ale widok dwóch Jedi walczących bok w bok wprawiał go w zachwyt. Idealne ruchy, doskonałe zgranie. Jak na dwójkę Jedi, którzy prawie ze sobą nie rozmawiali, komunikowali się wyśmienicie. Ry-Gaul i Solace sprawili, że powalenie dwóch oddziałów szturmowców uzbrojonych w blastery i granaty wydawało się dziecinnie proste. Wszystko działo się zbyt szybko. Wiedział, że nie będą mogli na niego czekać, ale zostawał w tyle. Amie była w niebezpieczeństwie. Musiała udawać swoją słabość, ponieważ niespodziewanie zerwała się na nogi i uciekła od swoich oprawców, chowając się pod rampą statku. Clive sięgnął i po chwili była w jego ramionach, kiedy skoczył w kierunku rampy i znalazł ją. Jej oczy były przytomne, ale był w nich też strach. - Powinnaś pójść ze mną - powiedział. To była trudniejsza część. Zaufanie Jedi. Powiedzieli mu, że musi biec, nie myśleć o blasterowych strzałach za plecami, oni go ochronią. Musi jedynie zabrać Amie. Nie był najlepszy w ufaniu komuś, kto ma pilnować jego pleców, ale wyglądało na to, że Amie nie ma tego problemu. Kiwnęła głową i pobiegli, Clive osłaniał ją najlepiej jak potrafił. Słyszeli eksplozje za sobą, ale nie odwracali się. Permabeton był śliski od deszczu, ale nie zważali na to, biegnąc ku brzegowi jeziora. Byli już prawie u celu, kiedy zapaliły się lampy alarmowe. Clive usłyszał dźwięk strzałów działka E-Web, co było zdecydowanie ostatnią rzeczą, jaką chciał usłyszeć. - Skacz! - krzyknął. Skoczyli z krawędzi i stoczyli się na plażę. Clive miał usta pełne piasku. - Prawie na miejscu - mruknął. Jedenastka przygotowała jeszcze jedną niespodziankę kolejne przejście, to ukryte w skałach klifu okrążającego jezioro. Dona wyszła spomiędzy mokrych skał jak foka. Pomachała im ręką. Zniknęli w zamaskowanym przejściu, gdy światła dotarły na wybrzeże. Biegli korytarzem wykutym w skałach. Przejście było sprytnie zamaskowane skałami i wodorostami, żeby nie było widoczne z powietrza. Czasami musieli się czołgać, ale mogli przedostać się niezauważeni na drugi koniec klifu. Wyszli na górę i dotarli na małe lądowisko dla śmigaczy. Ten punkt widokowy był kiedyś popularny, ale popadł w zapomnienie wraz z przybyciem Imperialnych oddziałów. Szare włosy Dony opadały rozpuszczone na jej plecy. Była ubrana jak Ussański kapłan, który dostarcza zwłoki na pogrzeby i kieruje białymi wozami ciągniętymi przez tutejsze zwierzęta - dhuny. Amie parsknęła stłumionym śmiechem. - To moja ucieczka? Śmierć? - Będziesz dyskutować? Idź!

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Downloaded from: justpaste.it/nzim Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic Love Me Like You On mógłby mieć największy samochód Nie znaczy to, że może mnie dobrze wozić Lub jeździć

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? 3 ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? Czy potrzeby Twoich rodziców są ważniejsze niż Twoje? Czy kłócisz się z mężem o wizyty u mamy i taty? A może masz wrażenie, że Twoi rodzice nie zauważyli,

Bardziej szczegółowo

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach Magdalena Bladocha Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach Dawno, dawno temu, a może całkiem niedawno. Za siedmioma morzami i za siedmioma górami, a może całkiem blisko tuż obok ciebie mieszkała

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Wersja Demonstracyjna Wydawnictwo Psychoskok Konin 2018 2 Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany Copyright by Maciej

Bardziej szczegółowo

Zasady Byłoby bardzo pomocne, gdyby kwestionariusz został wypełniony przed 3 czerwca 2011 roku.

Zasady Byłoby bardzo pomocne, gdyby kwestionariusz został wypełniony przed 3 czerwca 2011 roku. Opieka zdrowotna przyjazna dziecku - Dzieci i młodzież: powiedz nam co myślisz! Rada Europy jest międzynarodową organizacją, którą tworzy 47 krajów członkowskich. Jej działania obejmują 150 milionów dzieci

Bardziej szczegółowo

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN Olaf Tumski Olaf Tumski: Tomkowe historie 3 Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN 978-83-63080-60-0 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Kontakt:

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie

Bardziej szczegółowo

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK Upadłam Nie mogę Nie umiem Wstać Sama po ziemi stąpam w snach Sama, samiutka próbuję wstać. Nie umiem Chcę się odezwać Nie wiem do kogo Sama tu jestem, nie ma nikogo Wyciągam

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Kto chce niech wierzy

Kto chce niech wierzy Kto chce niech wierzy W pewnym miejscu, gdzie mieszka Bóg pojawił się mały wędrowiec. Przysiadł na skale i zapytał: Zechcesz Panie ze mną porozmawiać? Bóg popatrzył i tak odpowiedział: mam wiele czasu,

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Od Petki Serca

Spis treści. Od Petki Serca CZ. 2 1 2 Spis treści Od Petki Serca ------------------------------------------------------------------------------3 Co jest najważniejsze? ----------------------------------------------------------------------------------------------4

Bardziej szczegółowo

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 NA SKRAJU NOCY Moje obrazy Na skraju nocy widziane oczyma dziecka Na skraju nocy życie wygląda inaczej Na moich obrazach...w nocy Życie w oczach

Bardziej szczegółowo

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi.

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. Pokochaj i przytul dziecko z ADHD ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. TYPOWE ZACHOWANIA DZIECI Z ADHD: stale wierci się na krześle,

Bardziej szczegółowo

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje MATERIAL ZE STRONY: http://www.eft.net.pl/ POTRZEBA KONTROLI Mimo, że muszę kontrolować siebie i swoje zachowanie to w pełni akceptuję siebie i to, że muszę się kontrolować Mimo, że boję się stracić kontrolę

Bardziej szczegółowo

MODLITWY. Autorka: Anna Młodawska (Leonette)

MODLITWY. Autorka: Anna Młodawska (Leonette) MODLITWY BLOG MOTYWACYJNY www.leonette.pl Panie, Ty wiesz o najsłodszych mych wspomnieniach, Panie, Ty wiesz o największych mych marzeniach, Panie, Ty wiesz czego dzisiaj tak żałuję, Panie, Ty wiesz czego

Bardziej szczegółowo

Najlepsza Pozycja Seksualna. oswieconykochanek.pl pozycjeseksualne.pl autor: Brunet

Najlepsza Pozycja Seksualna. oswieconykochanek.pl pozycjeseksualne.pl autor: Brunet Najlepsza Pozycja Seksualna oswieconykochanek.pl pozycjeseksualne.pl autor: Brunet Najlepsza pozycja seksualna. Daje zarówno tobie jak i partnerce maksymalne przeżycia. - do stosowania jeśli chcesz mieć

Bardziej szczegółowo

Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić?

Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić? Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić? Ola: Kochani, jak wyciszacie zazdrość, zaborczość? Ostatnio wpadam w te sidła i czuję, że potrzebuję rady jak te uczucia odepchnąć Są bardzo silne i robią mi wielką

Bardziej szczegółowo

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1 WARSZTATY pociag j do jezyka j dzień 1 POCIĄG DO JĘZYKA - dzień 1 MOTYWACJA Z SERCA Ach, o ile łatwiejsze byłoby życie, gdybyśmy dysponowali niekończącym się źródłem motywacji do działania. W nauce języków

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU K r a k ó w, 1 7 l i s t o p a d a 2 0 1 4 r. P r z y g o t o w a ł a : A n n a K o w a l KLUCZOWE UMIEJĘTNOŚCI COACHINGOWE: umiejętność budowania zaufania,

Bardziej szczegółowo

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak... Wielka przygoda Rozdział 1 To dopiero początek Moja historia zaczęła się bardzo dawno temu, gdy wszystko było inne. Domy były inne zwierzęta i ludzie też. Ja osobiście byłem inny niż wszyscy. Ciągle bujałem

Bardziej szczegółowo

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę

Bardziej szczegółowo

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H ZAMIAST ZAPRZECZAĆ UCZUCIOM NAZWIJ JE ZAMIAST -Tu jest za dużo słów. -Bzdura. Wszystkie słowa są łatwe.

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY Rzucanie palenia w czasie ciąży PRZEWODNIK DLA KOBIET W CIĄŻY PRAGNĄCYC H RZUCIĆ PALENIE Ciąża i palenie Większość kobiet palących w czasie ciąży wie, że może być to

Bardziej szczegółowo

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje Test mocny stron Poniżej znajduje się lista 55 stwierdzeń. Prosimy, abyś na skali pod każdym z nich określił, jak bardzo ono do Ciebie. Są to określenia, które wiele osób uznaje za korzystne i atrakcyjne.

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM

ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM 2 ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM Czy zdarza Ci się od czasu do czasu twierdzić, że Twój partner powinien się domyślić pewnych rzeczy? Czy strzelasz z tego powodu fochy? Czy pasje Twojego

Bardziej szczegółowo

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

TWOJE PIERSI. opis praktyk PDF 3

TWOJE PIERSI. opis praktyk PDF 3 TWOJE PIERSI opis praktyk PDF 3 TY I TWOJE PIERSI Przygotuj się do tego ćwiczenia. Zapewnij sobie chwilę samotności, aby nikt i nic Ci nie przeszkadzało. Zadbaj aby w pomieszczeniu, w którym jesteś było

Bardziej szczegółowo

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Jako mała dziewczynka miałam wiele marzeń. Chciałam pomagać innym ludziom. Szczególnie starzy, samotni

Bardziej szczegółowo

The Moment of Silence

The Moment of Silence Nieoficjalny poradnik GRY-OnLine do gry The Moment of Silence autor: Bolesław Void Wójtowicz Copyright wydawnictwo GRY-OnLine S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa do użytych w tej publikacji tytułów,

Bardziej szczegółowo

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA Tekst biblijny: Dz. Ap. 16,19 36 Tekst pamięciowy: Dz. Ap. 16,31 ( ) Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. Bóg chce, abyś uwierzył w Jego Syna, Jezusa

Bardziej szczegółowo

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA "PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA" Maciej Rak kl.4a 1 PEWNEGO DNIA W SZKOLE NA LEKCJI MATEMATYKI: PANI: Dzieci, proszę o ciszę!!! STAŚ: Słuchajcie pani, bo jak nie, to zgłoszę wychowawczyni żeby wpisała

Bardziej szczegółowo

Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl

Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl pracownika Tytuł do pracy ebooka Jak prowadzić rozmowę kwalifikacyjną Jak powinny brzmieć pytania rekrutacyjne w razie potrzeby podtytuł Jak zorganizować

Bardziej szczegółowo

Witaj, Odważ się i podejmij wyzwanie- zbuduj wizję kariery, która będzie odzwierciedleniem Twoim unikalnych umiejętności, talentów i pragnień.

Witaj, Odważ się i podejmij wyzwanie- zbuduj wizję kariery, która będzie odzwierciedleniem Twoim unikalnych umiejętności, talentów i pragnień. Witaj, Nazywam się Magdalena Kluszczyk. Jestem self-leadership coachem i coachem kariery. Wspieram ludzi w budowaniu i odkrywaniu sukcesu na własnych warunkach. Stwórz wizję kariery to pierwszy krok na

Bardziej szczegółowo

Spersonalizowany Plan Biznesowy

Spersonalizowany Plan Biznesowy Spersonalizowany Plan Biznesowy Zarabiaj pieniądze poprzez proste dzielenie się tym unikalnym pomysłem. DUPLIKOWANIE TWOJEGO BIZNESU EN101 W En101, usiłowaliśmy wyjąć zgadywanie z marketingu. Poniżej,

Bardziej szczegółowo

PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET

PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET 1 / 1 1 PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET 2 / 1 1 CZĘŚĆ PIERWSZA: OGARNIJ, CZEGO TY W OGÓLE CHCESZ?! Jaki jest Twój cel? Czy potrafisz sobie odpowiedzieć, czego dokładnie chcesz? Co jest dla Ciebie

Bardziej szczegółowo

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI ŻEBY WYNIOSŁO Z NIEJ JAK NAJWIĘCEJ KORZYŚCI www.sportowywojownik.pl KORZYŚCI - DLA DZIECI: Korzyści, jakie książka Sportowy Wojownik zapewnia dzieciom, można zawrzeć

Bardziej szczegółowo

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia http://produktywnie.pl RAPORT 8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia Jakub Ujejski Powered 1 by PROINCOME Jakub Ujejski Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona 1 z 10 1. Wstawaj wcześniej Pomysł, wydawać

Bardziej szczegółowo

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY Często będę Ci mówić, że to ważna lekcja, ale ta jest naprawdę ważna! Bez niej i kolejnych trzech, czyli całego pierwszego tygodnia nie dasz rady zacząć drugiego. Jeżeli czytałaś wczorajszą lekcję o 4

Bardziej szczegółowo

KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach

KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach Przygotowanie Na początku zapytaj partnera, czy wie, z jakim demonem lub bogiem chce pracować. Partner nie musi ci tego powiedzieć,

Bardziej szczegółowo

Pomniejszy szok. Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech. Rozpatrz natychmiast. Brak dodatkowego efektu. Zakryj tę kartę.

Pomniejszy szok. Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech. Rozpatrz natychmiast. Brak dodatkowego efektu. Zakryj tę kartę. Pomniejszy szok Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech. Brak dodatkowego efektu. Zakryj tę kartę. Pomniejszy szok Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech.

Bardziej szczegółowo

Samoobrona. mężczyzny. Głowa Oczy Nos Szyja. Głos. Zęby. Łokieć. Dłoń Jądra Palce. Kolana. Golenie. Pięta. Stopa

Samoobrona. mężczyzny. Głowa Oczy Nos Szyja. Głos. Zęby. Łokieć. Dłoń Jądra Palce. Kolana. Golenie. Pięta. Stopa Samoobrona Jeżeli znalazłbyś się w sytuacji, w której będziesz zmuszony do zastosowania samoobrony, dobrze jest być do tego przygotowanym. Możesz zastosować następujące techniki: Użyj mowy ciała do wyrażenia

Bardziej szczegółowo

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com dla najmłodszych 8 polska wersja: naukapoprzezzabawewordpresscom Prawdomównosc Mówienie prawdy to bardzo dobry zwyczaj Jeśli zawsze mówimy prawdę, chronimy się przed wieloma kłopotami Oto opowieść o kimś,

Bardziej szczegółowo

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com dla najmłodszych 8 polska wersja: naukapoprzezzabawewordpresscom Prawdomównosc `` Mówienie prawdy to bardzo dobry zwyczaj Jeśli zawsze mówimy prawdę, chronimy się przed wieloma kłopotami Oto opowieść o

Bardziej szczegółowo

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, którzy twierdzą, że właściwie w ogóle nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, odkąd skończyły osiem czy dziewięć lat. To może wyjaśniać, dlaczego przesiadują

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jeżeli cenię sobie prawa człowieka, to oczywiście, że jestem sojuszniczką osób LGBT+! agnieszka Niestety zbyt często geje, lesbijki, osoby biseksualne i transpłciowe w Polsce padają

Bardziej szczegółowo

Witajcie dzieci! Powodzenia! Czekam na Was na końcu trasy!

Witajcie dzieci! Powodzenia! Czekam na Was na końcu trasy! Witajcie dzieci! To ja Kolorowy Potwór! Przez te kilka dni zdążyliście mnie już poznać. Na zakończenie naszych zajęć dotyczących emocji przygotowałem dla Was zabawę, podczas której sprawdzicie ile udało

Bardziej szczegółowo

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Mocno wierzę w szczęście i stwierdzam, że im bardziej nad nim pracuję, tym więcej go mam. Thomas Jefferson Czy zadaliście już sobie pytanie, jaki jest pierwszy warunek

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:... polonistyczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 09, s. To nie moja wina! Przeczytaj uważnie opowiadanie. Edyta Krawiec To nie moja wina Latać, poczuć się jak ptak.

Bardziej szczegółowo

ŻYCIE BEZ PASJI JEST NIEWYBACZALNE

ŻYCIE BEZ PASJI JEST NIEWYBACZALNE 1 ŻYCIE BEZ PASJI JEST NIEWYBACZALNE 2 Padał deszcz. Mówią, że podczas deszczu dzieci się nudzą. Nie oni. Ukradkiem wzięli rowery i postanowili pojechać przed siebie: -myślisz, że babcia nas widziała?

Bardziej szczegółowo

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania.

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania. Witajcie, Zastanawiałem się od czego zacząć, bo od mojej prośby do Was o wsparcie mnie w przygotowaniu pomocy dzieciom i młodzieży w mieście Embu w Kenii minęło już prawie trzy miesiące, a mnie się wydaje

Bardziej szczegółowo

JAK RADZIĆ SOBIE Z NASTOLATKIEM W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH?

JAK RADZIĆ SOBIE Z NASTOLATKIEM W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH? JAK RADZIĆ SOBIE Z NASTOLATKIEM W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH? Podstawowa zasada radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych:,,nie reaguj, tylko działaj Rodzice rzadko starają się dojść do tego, dlaczego ich

Bardziej szczegółowo

"Chciałem cię chronić, będąc twoim cieniem..." Pearlic. Reda 2015.

Chciałem cię chronić, będąc twoim cieniem... Pearlic. Reda 2015. CIEŃ Paulina Klecz "Chciałem cię chronić, będąc twoim cieniem..." Pearlic. Reda 2015. Projekt okładki: Łukasz Orzechowski Copyright Paulina Copyright Pearlic Klecz Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

Autyzm i Zespół Aspergera (ZA) - na podstawie doświadczeń brytyjskich. York, lipiec mgr Joanna Szamota

Autyzm i Zespół Aspergera (ZA) - na podstawie doświadczeń brytyjskich. York, lipiec mgr Joanna Szamota Autyzm i Zespół Aspergera (ZA) - na podstawie doświadczeń brytyjskich York, lipiec 2017 mgr Joanna Szamota Zespół Aspergera oczami dziecka Myślę w konkretny sposób. Pojmuję wypowiadane zdania dosłownie.

Bardziej szczegółowo

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH PREZENTUJE: BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH SCENARIUSZ I RYSUNKI: DOROTA MILCZARSKA CZEŚĆ, pewnie często słyszysz, że mycie zębów jest bardzo ważne, no i że musimy to robić najlepiej po każdym

Bardziej szczegółowo

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie 3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie Autor: Robert Kajzer Spis treści Wstęp... 3 Panuj nad własnymi emocjami... 4 Jak jednak nauczyć się panowania nad emocjami?...

Bardziej szczegółowo

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Część 11. Rozwiązywanie problemów. Część 11. Rozwiązywanie problemów. 3 Rozwiązywanie problemów. Czy jest jakiś problem, który trudno Ci rozwiązać? Jeżeli tak, napisz jaki to problem i czego próbowałeś, żeby go rozwiązać 4 Najlepsze metody

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

ODSZUKAJ SŁOWA. Gwiezdne Wojny. Miecz Jedi. Gwiezdne Wojny. Ruchomy cel PRZEMYTNIK JABBA HAN SOLO CHEWBACCA SKYWALKER

ODSZUKAJ SŁOWA. Gwiezdne Wojny. Miecz Jedi. Gwiezdne Wojny. Ruchomy cel PRZEMYTNIK JABBA HAN SOLO CHEWBACCA SKYWALKER ODSZUKAJ SŁOWA ODSZUKAJ Słowa PRZEMYTNIK JABBA HAN SOLO CHEWBACCA SKYWALKER LEIA EWOK NIEN NUNB ŚWIĄTYNIA Y WING na podstawie Gwiezdne Wojny. Ucieczka szmuglerów isbn: 978-83-281-1131-8 Wydawnictwo Egmont

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2

WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2 WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2 CKobiecyPunktWidzenia Ania Witowska Moja Droga Kobieto, Mam nadzieję, że przerobiłaś wczorajsze ćwiczenie, obejrzałaś live i wykonałaś kolejne zadanie domowe. Jeśli

Bardziej szczegółowo

Przyjaciele Zippiego Ćwiczenia Domowe

Przyjaciele Zippiego Ćwiczenia Domowe Przyjaciele Zippiego Ćwiczenia Domowe Czym jest program Przyjaciele Zippiego? Twoje dziecko uczestniczy w programie Przyjaciele Zippiego, który uczy dzieci, jak znajdować rozwiązania problemów, nawiązywać

Bardziej szczegółowo

Przygotuj się do użytkowania protezy zębowej

Przygotuj się do użytkowania protezy zębowej Przygotuj się do użytkowania Jak rozpocząć życie z protezą zębową? Rozpoczynam życie z protezą zębową Czy zdecydować się na protezę zębową? Dla wielu osób proteza zębowa to integralna część ich funkcjonowania

Bardziej szczegółowo

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH Szczegółową instrukcję znajdziesz tu: http://marciniwuc.com/ Miesiąc:. (np. Styczeń 2015) Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami. Moje 20 minut na finanse to:

Bardziej szczegółowo

Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz. 2/3

Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz. 2/3 Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz 2/3 Kolejna część Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne Wkrótce trzecia część Nowy Świat Świat bez klamek Gdy dorosła jej świat

Bardziej szczegółowo

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta Katarzyna Michalec Jacek antyterrorysta Copyright by Katarzyna Michalec & e-bookowo Grafika na okładce: shutterstock Projekt okładki: e-bookowo & Katarzyna Michalec ISBN 978-83-7859-431-4 Wydawca: Wydawnictwo

Bardziej szczegółowo

Jak skutecznie dawać informację zwrotną będąc intro leaderem?

Jak skutecznie dawać informację zwrotną będąc intro leaderem? 1 Jak skutecznie dawać informację zwrotną będąc intro leaderem? 2 Tutaj znajdziesz kontynuację posta o dawaniu feedbacku. Poniżej są obserwacje, które zebrałam na bazie swojego doświadczenia w sytuacjach

Bardziej szczegółowo

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Rozdział 1 Park Cześć, jestem Jacek. Wczoraj przeprowadziłem się do Londynu. Jeszcze nie znam okolicy, więc z rodzicami Magdą i Radosławem postanowiliśmy wybrać

Bardziej szczegółowo

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA autor Maciej Wojtas 1. SCENA. DZIEŃ. WNĘTRZE. 2 Biuro agencji reklamowej WNM. Przy komputerze siedzi kobieta. Nagle wpada w szał radości. Ożesz japierdziuuuuu... Szefie!

Bardziej szczegółowo

Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright Prawdziwy Skarb 2017. www.prawdziwyskarb.pl O metodzie Karty Wdzięczności to wyjątkowe narzędzie do doceniania, motywowania i okazywania wdzięczności osobom wokół

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania Koncentracja w Akcji CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania SzybkaNauka.pro Koncentracja w Akcji 1 Zasada Relewantności Działania Jesteś gotowy. Jesteś skoncentrowany na zadaniu np. szukaniu informacji

Bardziej szczegółowo

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie? Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie? Okazuje się, że nie trzeba do tego wcale wiedzy komputerowej. Wśród przedstawionych rad nie ma bowiem ani jednej, która by takiej wiedzy wymagała. Dowiedz

Bardziej szczegółowo

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska Wojciech Widłak Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska Nasza Księgarnia Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2019 Text Wojciech Widłak, 2019 Illustrations Elżbieta Wasiuczyńska, 2019 Redaktor prowadzący Katarzyna Piętka

Bardziej szczegółowo

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód. Rozdział II Kupiłam sobie dwa staniki. Jeden biały, z cienkimi ramiączkami, drugi czarny, trochę jak bardotka, cały koronkowy. Czuję się w nim tak, jakby mężczyzna trzymał mnie mocno za piersi. Stanik

Bardziej szczegółowo

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Kategoria: Edukacja 10 najlepszych zawodów 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Dodano: 2011-12-30 17:55:39 Poprawiony: piątek, 30 grudnia 2011

Bardziej szczegółowo

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Zaimki wskazujące - ćwiczenia Zaimki wskazujące - ćwiczenia Mianownik/ Nominative I. Proszę wpisać odpowiedni zaimek wskazujący w mianowniku: ten, ta, to, ci, te 1. To jest... mężczyzna, którego wczoraj poznałem. 2. To jest... dziecko,

Bardziej szczegółowo

ZARZĄDZANIE CZASEM JAK DZIAŁAĆ EFEKTYWNIEJ I CZUĆ SIĘ BARDZIEJ SPEŁNIONYM

ZARZĄDZANIE CZASEM JAK DZIAŁAĆ EFEKTYWNIEJ I CZUĆ SIĘ BARDZIEJ SPEŁNIONYM ZARZĄDZANIE CZASEM JAK DZIAŁAĆ EFEKTYWNIEJ I CZUĆ SIĘ BARDZIEJ SPEŁNIONYM Z a d a n i e f i n a n s o w a n e z e ś r o d k ó w N a r o d o w e g o P r o g r a m u Z d r o w i a 2 0 1 6-2 0 2 0 KAŻDEGO

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama Biblia dla Dzieci przedstawia Bóg sprawdza miłość Abrahama Autor: Edward Hughes Ilustracje: Byron Unger; Lazarus Redakcja: M. Maillot; Tammy S. Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children

Bardziej szczegółowo

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie Pieśń: O zbawcza Hostio Panie, Jezu Chryste, wierzymy, że jesteś tutaj z nami, ukryty w tej drobinie chleba. Ty sam nas zapewniłeś, kiedy biorąc chleb w swoje ręce,

Bardziej szczegółowo