Nr 5 (903) 1 lutego 2008 ISSN X Cena 2,50 zł Nr indexu 34382X (0% VAT) BRAK OŚWIATOWEGO POROZUMIENIA W GMINIE JAROCIN TOPÓR

Transkrypt

1 Nr ISSN X Cena 2,50 zł Nr indexu 34382X (0% VAT) Mieszkania za złotówkę Co czwarte mieszkanie należące do jarocińskiej spółdzielni mieszkaniowej zostanie wykupione za przysłowiową złotówkę. Do spółdzielni wpłynęło 811 wniosków o wykup mieszkań za symboliczną opłatę. - Proces przebiega dość płynnie - mówi Paweł Niewiadomski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Jarocinie. Czytaj na str. 7 POWIAT Prawie 10 tys. dla starosty 9.793,33 zł dodatkowego wynagrodzenia, czyli tak zwanej trzynastki, może otrzymać starosta jarociński Stanisław Martuzalski. Czy tak się stanie, zdecyduje na czwartkowym posiedzeniu Rada Powiatu w Jarocinie. (ann) BRAK OŚWIATOWEGO POROZUMIENIA W GMINIE JAROCIN TOPÓR nad szkołami - Topór wisi nad tą salą i on jest w rękach radnych. Jesteście odpowiedzialni za to, co się stanie - przestrogi sołtysa Łuszczanowa Jana Kukli radni z koalicji rządzącej gminą Jarocin się nie ulękli. Poparli uchwały o zamiarze likwidacji szkół w Łuszczanowie i Prusach oraz przedszkola w Golinie. Dwóch pierwszych wbrew woli rodziców i nauczycieli. Czytaj na str. 8 i 9 Ile zarabiają w szpitalu? Średnia pensja ordynatora w jarocińskim szpitalu w listopadzie ubiegłego roku wynosiła 4.286,00 zł, a pielęgniarki 2.102,00 zł. Ile zarabiają pracownicy szpitala i co się składa na ich wynagrodzenie. Szerzej za tydzień PROKURATURA Jedenaście zarzutów Posługiwanie się fałszywym dyplomem magisterskim zarzuciła prokuratura Leszkowi B. Choć śledztwo jeszcze się nie zakończyło, byłemu radnemu postawiono już 11 zarzutów. Grozi mu do 5 lat więzienia. Akt oskarżenia do sądu może trafić nie wcześniej niż za miesiąc. Czytaj na str. 3 Na chama do pociągu O tym, co dzieje się w pociągach na linii kolejowej z Jarocina do Poznania wiedzą wszyscy - obsługa, dyrekcja kolei, ochrona, urzędnicy i pasażerowie. Cierpią, i to podwójnie, tylko ci ostatni. Kupno biletu niczego nie gwarantuje. Jeśli cudem uda się wbić do wagonu, to klienta PKP czeka żebranie o skrawek wolnej podłogi. Sprawcy zamieszania - kolej i poznański urząd marszałkowski - obwiniają się nawzajem, straszą i ostrzegają naprzemian. Czy chodzi tylko o pieniądze? Czytaj na str. VI MAGIA W KINIE To była ł magiczna noc niespodzianek i ek z Harrym Potterem Fot. Dariusz Fijołek Ile przystanków metra jest do ministerstwa magii? Gdzie znajduje się pokój życzeń? Jak można do niego wejść? Na znawców wiedzy tajemnej w duobarze duoczarownic czekały magiczne słodkości... Ostatnie spotkanie z Harrym Potterem odbyło się w jarocińskim kinie. W nocy z piątku na sobotę miała miejsce premiera siódmego tomu książki. Czytaj na str. 18 JARACZEWO Władza chce, rodzice i nauczyciele - nie Tylko władze widzą potrzebę reorganizacji sieci przedszkoli w gminie Jaraczewo. Samorząd chce, aby placówki prowadziły osoby fi zyczne. Takie rozwiązanie nie podoba się rodzicom. Gmina zaproponowała, żeby nauczyciele dobrowolnie zwolnili się z pracy w zamian za zatrudnienie w przekształconych przedszkolach. Barbara Zatorska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu taką sugestię nazywa szantażem emocjonalnym. Czytaj na str. 11

2 2 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska moim zdaniem Potrójne zaćmienie PIOTR PIOTROWICZ ANDRZEJ GALAN objął stanowisko zastępcy dowódcy 16. Batalionu Usuwania Zniszczeń Lotniskowych w Jarocinie Najpierw bohaterem wszystkich serwisów RMF i portali internetowych został nauczyciel z Witaszyc, który przez siedemnaście lat posługiwał się fałszywym dyplomem. Ponoć wiele osób o tym wiedziało od dawna, choć osobiście uważam, że to jest wręcz nieprawdopodobne (dobrze zorientowani mówią, że wszystko zostanie powiedziane w sądzie). Z wypowiedzi wysoko postawionych urzędników jarocińskiego magistratu można było usłyszeć już po wydaniu się całej sprawy, że to doskonały nauczyciel. Co więcej, nadal organizował konkurs pod patronatem burmistrza. Te wypowiedzi i nieodebranie mu patronatu składam na karb chwilowego zaćmienia. Przecież osoba posługująca się fałszywymi dokumentami nie powinna być wychowawcą i nauczycielem, z którego dzieci i młodzież mają brać przykład, dla których powinien być wzorem. Wydaje się, że z drugim przypadkiem zaćmienia mamy do czynienia w Jaraczewie, gdzie dyrektor Jakubowski proponuje, żeby nauczyciele przedszkoli sami zwolnili się z pracy w związku z proponowaną prywatyzacją tych placówek. W imieniu nieznanych jeszcze nowych właścicieli gwarantuje im ponowne przyjęcie do pracy. A co będzie, jak tym nowym właścicielom nie będzie się chciało przyjąć tych samych osób z powrotem? No chyba, że tym nowym właścicielem ma być sam dyrektor Jakubowski. Dyrektor Jakubowski dobrze dba o interes gminnej kiesy, bo gdyby nauczyciele zgodzili się na jego propozycje, nie trzeba byłoby wypłacać im odpraw. I dalej. Gmina pozbędzie się problemu, bo pozbędzie się nauczycieli, których w opiece ma Karta Nauczyciela, jeden z najlepiej zachowanych do tej pory reliktów poprzedniego systemu. To, że Robert Kaźmierczak nie jest fanem Karty Nauczyciela jest informacją, której nie trzeba udowadniać. Jednak wiceburmistrz Jarocina także doznał zaćmienia, bo wdał się w stojącą na poziomie magla, do niczego nie prowadzącą pyskówkę nad przyszłością szkoły w Łuszczanowie. Na dodatek wydział oświaty pod kierownictwem Mikołaja Szymczaka przygotował nierzetelne dane, co sprawiło wrażenie manipulacji. W sferze zaćmionej pozostali też radni koalicji, którzy przegłosowali, chyba tylko na zasadzie dyscypliny klubowej, zamiar likwidacji szkoły. W tej samej, zaćmionej atmosferze wydają się być również rodzice, którzy pozostają pod wyraźnym wpływem nauczycieli, chcących, co nie dziwi, mieć nadal ochronę Karty Nauczyciela. Niestety, w dzisiejszych czasach zaćmienie wciąż niesie za sobą negatywne skutki i podobnie jak w średniowieczu, wywołuje różne, często niekontrolowane reakcje. Wtedy jednak wynikało to z zupełnie innych przyczyn. A tak na marginesie, zaćmienie słońca może być źródłem fantastycznych wrażeń estetycznych, o czym przed laty przekonaliśmy się w Austrii, obserwując je wspólnie z urzędującym dziś wiceburmistrzem Robertem Kaźmierczakiem. K A D R Y Major Andrzej Galan dotychczas był szefem sztabu w jarocińskiej jednostce. Ma 41 lat. Żonaty, dwoje dzieci. Jest jarocinianinem z pochodzenia. Ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Inżynierii Wojskowej we Wrocławiu. Służbę w jarocińskiej jednostce rozpoczął w 1991 r. na stanowisku dowódcy plutonu - wykładowcy w kompanii szkolnej, w strukturach batalionu budowy lotnisk. Następnie zajmował kolejno stanowiska: zastępcy kierownika budowy w kompanii robót specjalnych, zastępcy dowódcy kompanii budowy lotnisk, szefa obrony przeciwchemicznej i oficera sztabu. Po zmianie w 2004 roku struktury jednostki na batalion usuwania zniszczeń lotniskowych, Andrzej Galan został kierownikiem sekcji operacyjnej, potem kolejno pełnił funkcje: szefa sekcji operacyjnej, dowódcy grupy analizy techniczno-operacyjnej, a od 1 lipca 2004 r. - szefa sztabu batalionu. (ag) KOTLIN Na 150-lecie kościoła Wkrótce kotlinianie obchodzić będą 150-lecie istnienia miejscowego kościoła. Osoby, które posiadają dokumenty lub zdjęcia dotyczące historii kościoła proszone są o ich udostępnienie. Można je dostarczyć do biblioteki w Kotlinie lub do redakcji Gazety. Można skontaktować się z nami również telefonicznie pod nr tel. (0-62) (akf) POWIATOWY INSPEKTOR NADZORU BUDOWLANEGO MA NOWĄ SIEDZIBĘ Zmiana w interesie interesantów Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Jarocinie zmienił swoją siedzibę. Od połowy stycznia urzęduje w budynku przy ul. Kościuszki 10, gdzie mieści się już Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej. - Przeniesienie placówki miało na celu poprawę warunków lokalowych, która wpłynie na jakość obsługi interesantów - podkreśla starosta Stanisław Martuzalski. Dotychczasowa siedziba inspektoratu w budynku urzędu powiatowego zostanie zagospodarowana na potrzeby starostwa. (ann) Do zadań Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego należy między innymi prowadzenie nadzoru nad realizacją zadań wynikających z ustawy Prawo Budowlane, prowadzenie postępowań administracyjnych i egzekucyjnych, przyjmowanie, rozpatrywanie i prowadzenie ewidencji wpływających skarg, prowadzenie prac koordynacyjnych z organami administracji architektoniczno-budowlanej w zakresie wspólnych kontroli, oględzin oraz wizji lokalnych, prowadzenie spraw związanych z wystąpieniem do wojewody z wnioskami o wszczęcia postępowania w sprawie odpowiedzialności zawodowej w budownictwie. POWIAT Trzynastka i nagrody Trzynastka dla starosty jarocińskiego Stanisława Martuzalskiego oraz regulamin przyznawania nagród dla sportowców i trenerów, to niektóre z tematów, które będą omawiane na sesji Rady Powiatu w Jarocinie. Posiedzenie odbędzie się w sali Ratusza w czwartek 31 stycznia, początek o godz (ann) OD ROKU TOCZY SIĘ PROCES ADAMA P. Burmistrz wciąż na ławie oskarżonych Nie za oszustwo, ale pomoc w popełnieniu tego przestępstwa może odpowiadać burmistrz Jarocina. Podczas ostatniej rozprawy sędzia Maciej Gruchalski poinformował strony o możliwości zmiany kwalifikacji w części dotyczącej tzw. wątku włoskiego. W akcie oskarżenia skierowanym do sądu przez ostrowską prokuraturę rejonową (jarocińska wyłączyła się z prowadzenia sprawy), Adamowi P. zarzucono popełnienie dwóch przestępstw. Miał nie dopełnić obowiązków przy negocjacji kupna przez gminę ponad 3-hektarowej działki przy ul. Maratońskiej w Jarocinie od Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Kotlinie, wskutek czego budżet miasta stracił 260 tys. zł. Burmistrz oskarżony jest również o oszustwo, jakiego miał się dopuścić w stosunku do włoskiej firmy IT.EKO (w tej sprawie na ławie oskarżonych zasiada również jego żona). Właśnie tego dotyczy możliwość zmiany kwalifikacji* sformułowanej w akcie oskarżenia. Prokuratura postawiła zarzut z art kodeksu Do 15 lutego w jarocińskim urzędzie miejskim można składać swoje zastrzeżenia do wprowadzonej pod koniec ubiegłego roku zmiany organizacji ruchu w centrum miasta. Uwagi należy zgłaszać urzędnikom z wydziału rozwoju gminy (pokój nr 50). Ewentualne zmiany, jak zapowiedział wiceburmistrz Witosław Gibasiewicz, zostałyby wprowadzone na przełomie kwietnia i maja, podczas malowania oznakowania poziomego ulic. Wcześniej wszystkie zgłoszone uwagi mają być przedyskutowane na forum komisji rozwoju rady miejskiej. - Wówczas, na dobrą sprawę, będziemy mogli mówić o docelowym układzie organizacji ruchu - uważa wiceburmistrz. (ag) karnego - oszustwo, natomiast sędzia, mówiąc o ewentualnym kierunku zmiany, wskazał na art kodeksu karnego - pomocnictwo. - To są w szczególności te pierwsze propozycje, gdyby sąd podzielał argumenty oskarżenia, to wydaje się, iż taka kwalifikacja byłaby prawdziwsza. Natomiast widać, że propozycje sądu idą coraz dalej, jeżeli chodzi o podzielenie argumentów obrony. Które argumenty sąd podzieli, będzie wiadomo w momencie wydawania wyroku - tłumaczył sędzia Gruchalski. Proces burmistrza toczy się od roku. Następna rozprawa ma się odbyć 16 lutego. (ag) * Kwalifkikacja sformułowana w akcie oskarżenia Art kodeksu karnego, w związku z art kk, art kk, art kodeksu spółek handlowych Oszustwo i przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej Art kodeksu karnego Niedopełnienie obowiązków i narażenie gminy na szkodę majątkową MOŻNA SKŁADAĆ ZASTRZEŻENIA DO REORGANIZACJI RUCHU W CENTRUM JAROCINA Urzędnicy oczekują uwag kierowców Wydział Rozwoju Gminy tel. (0-62) , wew. 207 Jakie zastrzeżenia już wpłynęły? Mieszkańcom ul. Wodnej chodzi o przywrócenie ruchu dwukierunkowego między ul. Szpitalną i Śródmiejską. Jedna z kancelarii adwokackich wystąpiła o cofnięcie zakazu zatrzymywania się i postoju na ul. Śródmiejskiej. Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Jarocinie postuluje o wprowadzenie dwóch kierunków ruchu na ulicy Śródmiejskiej - na odcinku od Wolności do Hallera, żeby umożliwić wyjazd karetkom na ul. Wojska Polskiego. Oprócz tego, przedsiębiorcy z ul. Paderewskiego wnioskują o zmianę organizacji ruchu na tej ulicy - wymienia Hubert Kujawa z wydziału rozwoju gminy. KOLEJ ZMIENIŁA TELEFONY Nowy numer informacyjny Planujesz podróż, szukasz połączenia kolejowego, chcesz zadzwonić na dworzec PKP w Jarocinie? Jeśli tak, musisz skorzystać z nowego numeru (0-62) Dotychczasowy telefon informacyjny jarocińskich kolei jest już nieaktualny. Wszystko z powodu zmian wprowadzonych przez spółkę Telekomunikacja Kolejowa. Teraz, aby uzyskać nowy numer abonenta TK, wystarczy zmienić pierwsze cztery cyfry w starym na prefix (nba)

3 Gazeta Jarocińska I NFORMACJE 3 W JAROCIŃSKIM ZZOZ-IE TRWAJĄ NEGOCJACJE W SPRAWACH PŁACOWYCH Szpital gotowy do strajku Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych przeprowadził w jarocińskim szpitalu referendum w sprawie wyrażenia przez pracowników zgody na ewentualną akcję protestacyjną. W głosowaniu wzięły udział 242 osoby spośród 402 uprawnionych. Wszyscy opowiedzieli się za rozpoczęciem strajku, jeśli już wyczerpane zostaną wszystkie środki negocjacji. Referendum jest kolejnym krokiem podjętym przez związki zawodowe w ramach sporu Sześć ofert wpłynęło na konkurs na zarząd Jarocińskim Ośrodkiem Kultury: z Jarocina, Koźmina, Kalisza, Poznania, Ostrowa Wlkp. i Łodzi. - W listach przewodnich, na pewno w dwóch przypadkach, trafiłem na informację, że zarządzanie może się odbywać w oparciu albo o umowę z osobą fizyczną, albo podmiotem gospodarczym - powiedział w poniedziałek wiceburmistrz Robert Kaźmierczak. Zaznaczył, że z dokumentami dokładnie się jeszcze NOWY DYREKTOR W TYM TYGODNIU? zbiorowego, który został zgłoszony 4 czerwca ubiegłego roku. Reprezentowane przez związek pielęgniarki i położne żądają podwyżki płac do co najmniej 3 tys. zł brutto. Obecnie w szpitalu, oprócz negocjacji z dyrekcją na ten temat, odbywają się rozmowy o włączeniu do wynagrodzenia zasadniczego kwoty 530 zł, którą do tej pory pracownicy szpitala otrzymywali w formie dodatku. - Przeprowadziliśmy referendum w sprawie akcji protestacyjnej, bo takie są procedury sporu zbiorowego, ale strajk to ostateczność. Na razie prowadzimy rozmowy z dyrektorem Paczkowskim. My chcemy włączenia całej kwoty 530 zł do pensji zasadniczej, dyrektor mówi o mniejszej kwocie - wyjaśnia Sławomir Zieliński, przewodniczący Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Dyrektor szpitala Tomasz Paczkowski twierdzi, że w obecnej sytuacji finansowej placówki, którą kieruje, nie może zgodzić się na włączenie większej kwoty niż 400 zł. (ann) Sześciu kandydatów do JOK-u nie zapoznał. Posiedzenie komisji konkursowej, która ma przeanalizować oferty, zaplanowano na wtorek 29 stycznia. W tym dniu mają odbyć się przesłuchania kandydatów. Oceniać ich będą: burmistrz Adam Pawlicki, wiceburmistrz Robert Kaźmierczak, naczelnik wydziału oświaty Mikołaj Szymczak, przewodniczący komisji oświaty i kultury rady miejskiej Marek Tobolski oraz sekretarz gminy Mariusz Gryska. - Na przesłuchanie każdej osoby zaplanowaliśmy pół godziny. Potem podejmiemy decyzję, czy z którymś z kandydatów spotykamy się ponownie, czy od razu wybierzemy - podkreślił Kaźmierczak. Niewykluczone, że nazwisko nowego dyrektora poznamy jeszcze w tym tygodniu, choć jak przyznał wiceburmistrz, może się okazać, że żadna z ofert nie spełnia wymagań. Wówczas procedura naboru musiałaby się rozpocząć od nowa. (ag) BYŁY JAROCIŃSKI RADNY LESZEK B. STANIE PRZED SĄDEM 11 zarzutów dla nauczyciela z fałszywym dyplomem Posługiwanie się fałszywym dyplomem magisterskim zarzuciła prokuratura Leszkowi B. Choć śledztwo jeszcze się nie zakończyło, byłemu radnemu postawiono już 11 zarzutów. Grozi mu do 5 lat więzienia. Według Janusza Walczaka, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Kaliszu, akt oskarżenia do sądu może trafić nie wcześniej niż za miesiąc. Zebrany dotąd materiał dowodowy pozwolił na postawienie byłemu nauczycielowi z Witaszyc 11 zarzutów z art. 270 par. 1 kodeksu karnego. - Dotyczą wielokrotnego użycia podrobionego dyplomu ukończenia Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i uzyskania tytułu magistra - wyjaśnia Janusz Walczak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu. Z ustaleń śledczych wynika, że Leszek B. nie tylko nie uzyskał tytułu magistra, ale także nie ukończył studiów. Pierwszy raz sfałszowanym dyplomem, jak relacjonuje prok. Walczak, podejrzany posłużył się w 1990 r. Potem podrobionym dokumentem miał się okazywać m.in. podczas rekrutacji na studia podyplomowe, ubiegając się o uzyskanie wpisu do ewidencji egzaminatorów i awans zawodowy na nauczyciela dyplomowanego. Ostatni raz sfabrykowany dokument OGŁ OSZENIE wykorzystał we wrześniu 2007 r. Wówczas trwający kilkanaście lat proceder został ujawniony. - Przedłożył pełniącej obowiązki dyrektora szkoły uwierzytelnioną kserokopię podrobionego dyplomu ukończenia uniwersytetu i uzyskania tytułu magistra. Zrobił to w związku z zarządzeniem p.o. dyrektora zobowiązującym zatrudnionych nauczycieli do dostarczenia oryginału ukończenia szkół lub uczelni, w celu potwierdzenia posiadanych kwalifikacji pedagogicznych - tłumaczy Janusz Walczak. Były radny będzie odpowiadał za używanie podrobionego dyplomu w okresie od 1999 do 2007 r. Dlaczego nie od 1990? - Wszystkie przypadki do 1998 r., kiedy posługiwał się fałszywymi dokumentami, uległy przedawnieniu - wyjaśnia rzecznik prokuratury. Leszek B., jak twierdzi prokurator, przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. (ag) Art Kodeksu karnego Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. PRZEZIĘBIENIA DZIESIĄTKUJĄ PRZEDSZKOLAKÓW I UCZNIÓW Nie ma epidemii W przychodniach było tłoczno, a w szkołach pusto. To efekt przeziębień, na które zapadają głównie dzieci. Ciasno w ośrodkach zdrowia zaczęło się robić w poniedziałek 14 stycznia. Lekarz rodzinny Krzysztof Kidoń z przychodni Eskulap w tym dniu przyjął 87 pacjentów. Chorują głównie dzieci - To nie jest grypa. Są to zwykłe przeziębienia - mówi lekarz. Tymczasem placówki oświatowe świeciły pustakami. - Nasza szkoła liczy 411uczniów, w piątek (18 stycznia - przyp. red.) nieobecnych było 115, czyli absencja wyniosła prawie 28 procent - mówi Anna Niestrawska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Jarocinie. W Zespole Szkół nr 5 w Jarocinie na dwustu kilkunastu uczniów klas I-II na zajęcia przyszło 93. Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała w Szkole Podstawowej w Kotlinie, gdzie w jednej z klas chorobie oparło się 5 na 23 uczniów. Bóle głowy, wymioty, gorączka nie odpuściły także najmłodszym. 18 stycznia w przedszkolu nr 1 w Jarocinie była najniższa frekwencją od początku roku szkolnego. Na zajęcia przyszło tylko 78 maluchów na 125 uczęszczających. Dyrektorzy szkół zaręczają, że chore dzieci mogą liczyć na dodatkowe zajęcia. - My stosujemy zajęcia wyrównawcze dla dzieci, które z różnych powodów nie chodzą dłuższy czas do szkoły. Wszystkie te dzieci będą miały możliwość skorzystania z zespołów wyrównawczych - mówi Anna Niestrawska. Sanepid uspakaja, że nie ma żadnej epidemii grypy. Jarocińska stacja odnotowała tylko 15 zachorowań na tę chorobę. Pacjenci szturmują także apteki. Choć farmaceuci twierdzą, że co roku, kiedy za oknem pojawia się dodatnia temperatura, występuje większa ilość infekcji górnych dróg oddechowych. (era)

4 4 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska TRZY KOLIZJE W JAROCINIE Kierowcy uciekali KIEROWCA VECTRY uciekł z miejsca zdarzenia Zainteresowanie przechodniów i kierowców wzbudzało środowe zdarzenie w pobliżu skrzyżowania ul. Wrocławskiej i Powstańców Wielkopolskich w Jarocinie. Kierujący oplem vectra - jak ustaliła policja - nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad autem i zatrzymał się na skarpie prowadzącej do lasu. Niewiele brakowało, aby pojazd stoczył się do Lipinki. Kierujący autem uciekł z miejsca kraksy przed przybyciem policji. Funkcjonariusze po numerach rejestracyjnych ustalili, że pojazd należy do mieszkańca Roszkowa. Trzy kolizje wydarzyły się PROKURATURA UMORZYŁA ŚLEDZTWO W SPRAWIE TRAGICZNEJ ŚMIERCI KOMBAJNISTY Niezachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa pracy doprowadziło do śmierci Kazimierza J. Mężczyzna wszedł na kombajn zbożowy, który stał pod liniami średniego napięcia. Został śmiertelnie porażony prądem. Prokuratura Rejonowa w Jarocinie umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Kazimierza J. Organa ścigania stwierdziły, że mężczyzna nie zachował podstawowych zasad bezpieczeństwa pracy. Tragedia rozegrała się w poniedziałek 23 lipca 2007 r. Kazimierz J. młócił zboże u sąsiada na jednym z pól w Jarocinie. - Jak ustalono w trakcie postępowania, w Jarocinie w sobotę 26 stycznia. Na ul. Św. Ducha kierująca volkswagenem polo mieszkanka Kalisza uderzyła w tył skody favorit. Kierowca tego ostatniego zatrzymał się na mercedesie. Na ul. Wojska Polskiego kierujący renault uderzył w bok forda prowadzonego przez mieszkańca Paczkowa. Sprawca stłuczki z Wilkowyi został ukarany mandatem. Z miejsca zdarzenia zbiegł kierowca volkswagena golfa. Na ul. Wrocławskiej uderzył w daewoo, którym jechała kobieta z Noskowa. Dwie godziny po zdarzeniu sprawca kolizji sam zgłosił się na policję. (era) Zapomniał o bezpieczeństwie Kazimierz J. najprawdopodobniej wyszedł z kabiny i stanął na kombajnie, by wyczyścić chłodnicę. Zrobił to bezpośrednio pod linią średniego napięcia - relacjonuje Janusz Walczak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Odległość przewodów od ziemi była prawidłowa. Kombajn miał wysokość 3,40 m, a wzrost Kazimierza J. wynosił 1,92 m. - Odległość Kazimierza J. od przewodów mogła wynieść tylko 2 cm, gdy stał na kombajnie. To spowodowało przeskok napięcia do głowy, a w konsekwencji śmierć - mówi prokurator Walczak. (era) ZMARŁA, BO WYPIŁA METANOL 61-letnia kobieta zmarła po spożyciu metanolu - to wynik przeprowadzonej sekcji zwłok. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o zejściu w kaliskim szpitala mieszkanki Jarocina. Kobieta była w ciężkim stanie. Lekarze przypuszczali, że mogła pić metanol. Ich podejrzenia potwierdziła sekcja zwłok. Organom ścigania nie udało się ustalić, skąd pochodził procentowy wyrób. Początkowo mąż kobiety twierdził, że trefny alkohol zakupili na targowisku. Później wycofał się z tych zeznań i nie chce podać jego miejsca pochodzenia. (era) WIEŒCI KRYMINALNE Jechali po pijaku 2,3 promila alkoholu miał w organizmie Józef P. z Witaszyc. W takim stanie jechał rowerem. Przez policję został zatrzymany 21 stycznia na ul. Kolejowej w Witaszycach. Następnego dnia na ul. Okrężnej w Noskowie w ręce policji wpadł kolejny nietrzeźwy cyklista. 49-letni Wiesław R. miał w organizmie 1,3 promila alkoholu. 1,1 promila nadmuchał w balonik Leszek K. Po kielichu jechał rowerem. Został zatrzymany 23 stycznia w Zakrzewie. Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna nie ma stałego miejsca zameldowania. 26 stycznia jarocińscy policjanci ujawnili trzech nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego. 0,63 promila alkoholu miał w organizmie 20-letni Wojciech S. z Wilczyńca. Kierował fiatem 126p. Rekordzistą minionego tygodnia był Dariusz P. z Goliny. 32-latek miał w organizmie 2,7 promila i jechał daewoo tico. Został zatrzymany na drodze z Ruska do Potarzycy. 28-letni mieszkaniec Pleszewa po kielichu jechał citroenem C5. Marcin W. został zatrzymany na ul. Poznańskiej w Kotlinie. Miał w organizmie 0,3 promila alkoholu. 1,7 promila alkoholu nadmuchał Łukasz A. z Jarocina. 27-latek jechał fi atem 126p. Nie miał prawa jazdy. W ręce stróżów prawa wpadł 27 stycznia na ul. Szpitalnej w Jarocinie. Kradzieże telefonów 22 grudnia w Kauflandzie mieszkanka Jarocina straciła telefon komórkowy. Nieznany sprawa skradł jej go z kieszeni kurtki. 23 stycznia w jednej z jarocińskich szkół ponadgimnazjalnych zrabowano telefon uczniowi. Poszkodowany straty oszacował na 350 zł. 25 stycznia w szatni jarocińskiego basenu sony ericssona straciła mieszkanka Goliny. Lusterka na Węglowej Nieznany sprawca zrabował wkłady do bocznych lusterek seata alhambra. Kradzieży dokonano 21 stycznia na ul. Węglowej w Jarocinie. Odjechał rowerem 23 stycznia w Cielczy sprzed budynku szkoły skradziono rower. Właścicielka jednoślad wyceniła na 250 zł. Oplem w pieszego Jedna osoba ucierpiała w wypadku, który wydarzył się w miejscowości Sucha. Kierujący oplem omega potrącił 18-letniego pieszego. Poszkodowany mieszkaniec Dobieszczyzny trafi ł do szpitala. Kierujący autem był trzeźwy. Zatrzymany za kradzież Filipa G. z Jarocina zatrzymano po obrabowaniu kiosku Ruchu przy ul. Śródmiejskiej w Jarocinie. 26-latek przez policję został ujęty bezpośrednio po włamaniu 25 stycznia, kilka minut po północy. Przyszedł po piwo 45-letni Piotr T. bez stałego miejsca zamieszkania stanie przed Sądem Grodzkim w Jarocinie. 24 stycznia w Kaufl andzie został ujęty na kradzieży dwóch piw o wartości 4,38 zł. (era) WYPADEK W BACHORZEWIE Oplem w drzewo WYPADEK W BACHORZEWIE wydarzył się kilka minut przed Jedna osoba ucierpiała w wypadku, który wydarzył się 17 stycznia w Bachorzewie. Kierujący oplem corsą z nieznanej przyczyny zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo. Kierowca pojazdu - mieszkaniec Jarocina - trafi ł do szpitala. (era) Fot. G.S. Od 28 stycznia do 3 lutego dyżur oraz pogotowie pracy w godz pełni apteka Zdrowie przy markecie Piotr i Paweł (Jarocin, ul. Wrocławska 58b, tel. (0-62) ). W każdą niedzielę w godz czynna jest również apteka Św. Marcin (Jarocin, Rynek 13, tel. (0-62) ), a od do apteka Pod Zegarem (Jarocin, Rynek 14, tel. (0-62) ). Od 4 do 10 lutego dyżur oraz pogotowie pracy w godz pełnić będzie apteka Bratek (Jarocin, os. Konstytucji 3 Maja, tel. (0-62) ). Policyjny telefon zaufania - do Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie (0-62) do Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu 0-800/ Komenda Powiatowa Policji ul. T. Kościuszki 29 w Jarocinie, tel. (0-62) , ) Centrum Powiadamiania Ratunkowego ul. Powstańców Wlkp. 2 w Jarocinie, tel. (112, 999, 998, (0-62) , ). Pogotowia Techniczne pogotowie energetyczne, tel. 991 pogotowie gazowe, tel. 992 pogotowie wodno-kanalizacyjne, tel. 994 W Jarocinie (0-62) Ośrodek Terapii Uzależnień ul. Kościuszki 18, czynny od poniedziałku do piątku w godz Terapia dla osób uzależnionych i członków ich rodzin. Interwencja kryzysowa dla ofi ar przemocy. Klub Abstynenta czynny od wtorku do piątku i w niedzielę w godz w Skarbczyku (Jarocin, Park 1). Grupa AA Oaza spotyka się w każdy wtorek w godz do w Skarbczyku. Grupa AA Serafin spotyka się w każdy czwartek w godz do w klasztorze o.o. franciszkanów (Jarocin, ul. Franciszkańska 3). Grupa Al-Anon dla rodzin spotyka się w każdy wtorek w godz do w Skarbczyku. Punkt Konsultacyjny dla rodziców oraz młodzieży eksperymentującej i uzależnionej od alkoholu i narkotyków działa w każdą sobotę na terenie Ośrodka Terapii Uzależnień w Jarocinie, ul. Kościuszki 18, w godz do (informacja telefoniczna (0-62) ). Punkty konsultacyjne dla osób z problemami alkoholowymi i członków ich rodzin Żerków, tel. (0-62) czynny w śr. w godz , ośrodek profi laktyki, socjoterapii i rehabilitacji, ul. Jarocińska 35. Jaraczewo, tel. (0-62) czynny w pierwszy i trzeci wt. miesiąca w godz , ośrodek zdrowia w Jaraczewie. Rusko, tel. (0-62) czynny w drugi i czwarty czw. miesiąca w godz , ośrodek zdrowia w Rusku.

5 Gazeta Jarocińska I NFORMACJE 5 KOSMETYCZNE ZMIANY W REGULAMINIE WYNAGRADZANIA NAUCZYCIELI W GMINIE JAROCIN Podwyżka dla wychowawcy Od 5 do 25 zł więcej miesięcznie za wychowawstwo dostaną nauczyciele szkół publicznych w gminie Jarocin. 25-złotowy wzrost dodatku dotyczy jedynie nauczycieli gimnazjów będących wychowawcami klas liczących powyżej 31 uczniów. Podwyżki w takiej wysokości zakłada nowy regulamin wynagradzania przyjęty przez radnych. To jedyna zmiana w tym dokumencie, która będzie kosztowała gminę 58 tys. zł w skali roku. W nowym regulaminie inaczej sklasyfikowano wychowawców. Dotąd stawki przyznawano według liczby uczniów w oddziałach. Od tego roku konkretne kwoty dodatków przypisano nie tylko ilości dzieci w klasie, ale także typom szkół. Regulamin został uzgodniony z nauczycielskimi związkami zawodowymi. (ag) Stawki dodatku za wychowawstwo w 2008 r. DLA NAUCZYCIELI SZKÓŁ PODSTAWOWYCH Do 10 uczniów - 30 zł (było 25) Od 11 do zł (30) Od 21 do zł (45) Powyżej zł (55) DLA NAUCZYCIELI GIMNAZJÓW Do 10 uczniów - 37 zł (25) Od 11 do zł (30) Od 21 do zł (45) Powyżej zł (55) DLA POZOSTAŁYCH NAUCZYCIELI (przedszkola) Do 10 uczniów - 30 zł (25) Od 11 do zł (30) Od 21 do zł (45) Powyżej zł (55) WRACA SPRAWA STOWARZYSZENIA PRACA INTEGRACJA SAMORZĄDNOŚĆ Prezesi W jarocińskiej parafi i wojskowej p.w. św. Zygmunta odbyła się msza żałobna w intencji ofi ar katastrofy lotniczej pod Mirosławcem. W poniedziałkowej Eucharystii, odprawionej w kościele o. o. Franciszkanów, której przewodniczył o. Marek Janus, wzięli udział żołnierze jarocińskiego batalionu z dowódcą ppłk Mariuszem Poczekajem, władze samorządowe i parafi anie. W czasie mszy o. Marek Janus odczytał list biskupa polowego Wojska Polskiego. W skupieniu i powadze uczestnicy modlili się za dusze tragicznie zmarłych najlepszych polskich lotników. OGŁ OSZENIA Fot. GS z księgową znów w sądzie Były prezes PIS Ireneusz H., skazany za nadużycia finansowe w stowarzyszeniu, znów na ławie oskarżonych. Sprawa po blisko dwóch latach wróciła na wokandę Sądu Rejonowego w Jarocinie. To efekt udanej apelacji ze strony jarocińskiej prokuratury. O stowarzyszeniu PIS, które w Jarocinie i okolicznych gminach prowadziło warsztaty terapii zajęciowej, niewiele osób już pamięta. No, może poza wierzycielami nie istniejącej od ponad 3 lat instytucji. O PIS z pewnością zapomnieć nie może jego prezes Ireneusz H. Skazany ponad 2 lata temu za - jak dowodziło oskarżenie - wykorzystywanie niezgodnie z przeznaczeniem przyznanych dotacji, a także fałszowanie dokumentacji. W październiku 2006 roku H. został skazany na 18 miesięcy więzienia. Karę zawieszono. Ale H. do 2009 roku ma zakaz sprawowania stanowisk związanych z odpowiedzialnością materialną. Dodatkowo były szef PIS-u miał wpłacić między innymi na konto Urzędu Gminy w Kotlinie ponad 17 tys. zł i powiatu jarocińskiego ponad 7 tys. zł. W spłacie miała mu pomóc skazana w tym samym procesie Brygida A. Była wiceprezes PIS dostała rok więzienia w zawieszeniu. Sąd obszedł się łagodniej z prezesem niż on sam tego sobie życzył. W trakcie pierwszego procesu H. chciał dobrowolnie poddać się karze (jego adwokat wnioskował o dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4; na takie rozwiązanie nie zgodzili się wtedy obrońcy pozostałych podsądnych). Sąd Okręgowy po rozpatrzeniu apelacji oskarżyciela skierował sprawę do ponownego rozpoznania przed Sądem Rejonowym w Jarocinie. Podczas pierwszego procesu zeznania złożyło ponad 50 świadków. Sąd zbierał się kilkadziesiąt razy. Prócz zarządu PIS na ławę oskarżonych wróciła też Zofia O., była księgowa w stowarzyszeniu. (nba) UWAGA MIESZKAŃCY ZIEMI WITASZYCKIEJ Stowarzyszenie na rzecz Witaszyc ogłasza dla uczniów wszystkich typów szkół i dorosłych mieszkańców Witaszyc konkurs KARTKA Z PAMIĘTNIKA pt. Jak cudne są wspomnienia - z życia mieszkańca Ziemi Witaszyckiej OGŁ OSZENIE Regulamin konkursu znajduje się w Bibliotece Publicznej w Witaszycach Al. Wolności (pawilon GS0)

6 6 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska PRZED NAMI 80 lat temu W Gazecie Jarocińskiej z 29 stycznia 1928 roku można było przeczytać między innymi: - o stanie prac w gmachu sejmowym: Wykańczanie sali sejmowej Prace nad wykończeniem nowej sali sejmowej prowadzi się w tempie przyśpieszonem. Jest jednak wątpliwe, aby przed rozpoczęciem nowej kadencji Sejmu sala ta była skończona. Gmach sejmu został wzniesiony w latach Przed oddaniem go do użytku obrady sejmu toczyły się w zaadoptowanym budynku dawnej szkoły. - o zabawie Towarzystwa Uczestników Powstania Wielkopolskiego: Towarzystwo Uczestn. Powst. Wlkp. urządza w niedzielę dnia 5 lutego br. wielką zabawę ludową, z której całkowity zysk (nie częściowy, lecz całkowity) przeznacza na nowy kościół rzymsko - kat. Ogólnie znane są zasługi powstańców, którzy pracują z poświęceniem dla spraw społecznych i kościelnych. Wspomnianym nowym kościołem jest obecny kościół p. w. Chrystusa Króla. - o nowym nabytku Straży Pożarnej: Drabina mechaniczna nareszcie w Jarocinie. Tutejsza Ochot. Straż Pożarna odebrała drabinę mechaniczną Magirus, 22 m wysoką. Po 3 latach zabiegów około sprowadzenia wspomnianej, udało się wreszcie obecnemu Zarządowi Straży z naczelnikiem p. Fr. Walendowskim i bardzo gorliwym gospodarzem Straży p. M. Przybylskim powiększyć tabor o cenny przyrząd. Natomiast z Gazety Jarocińskiej z 2 lutego 1928 roku możemy się dowiedzieć między innymi: o powstaniu Lekarskiego Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu W Poznaniu powstaje również Lekarskie pogotowie ratunkowe, które wzięło sobie za zadanie niesienie pomocy lekarskiej w nagłych nieszczęśliwych wypadkach. Najstarsze pogotowie ratunkowe na ziemiach polskich powstało w Krakowie w 1890 roku. o prohibicji podczas wyborów parlamentarnych: Alkohol a wybory. Warszawa, Min. spraw wewn. rozesłał do wszystkich wojewodów okólnik w sprawie zakazu sprzedaży i wyszynku napojów alkoholowych w okresie wyborów do izb ustawodawczych. Wybrał i opatrzył komentarzem JAKUB STASZAK WYJAZD DO POZNAŃSKIEJ OPERETKI NA SZTUKĘ NAGŁE ZASTĘPSTWO ORGANIZUJE W PIĄTEK 1 LUTEGO ZARZĄD REJONOWY POLSKIEGO ZWIĄZKU EMERYTÓW, RENCISTÓW I INWALIDÓW W JAROCINIE. Koszt udziału wynosi 30 zł (dla członków PZERiI) i 35 zł (osoby niezrzeszone). Zapisy przyjmowane są w siedzibie związku (Jarocin, ul. Wrocławska 39, tel. (0-62) ). Biuro czynne jest w każdy wtorek i piątek w godz PIĄTKOWĄ ZABAWĘ KARNAWAŁOWĄ ORGANIZUJE 1 LUTEGO RADA RODZICÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ W WITASZYCACH. Zabawa w pałacu w Słupi rozpocznie się o godz i potrwa do białego rana. Do tańca przygrywać będzie zespół Caro. Bilety w cenie 160 zł można nabyć w sekretariacie szkoły. OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA W ŁUSZCZANOWIE ZAPRASZA W SOBOTĘ 2 LUTEGO NA ZABAWĘ KOŃCZĄCĄ OKRES KARNAWAŁU. Impreza rozpocznie się o godz Bilety w cenie 90 zł (z konsumpcją) do nabycia pod numerem telefonu (0-62) RADA RODZICÓW I DYREKCJA ZESPOŁU SZKÓŁ NR 3 W JAROCINIE ORGANIZUJĄ W SOBOTĘ 2 LUTEGO ZABAWĘ KARNAWAŁOWĄ. Impreza odbędzie się w sali Cechu Rzemiosł Różnych. Początek o godz Za 120 zł od pary uczestnicy mogą liczyć na zabawę do białego rana, poczęstunek i atrakcyjne nagrody w loterii. Bliższe informacje można uzyskać pod numerem (0-62) NA ZABAWĘ KARNAWAŁOWĄ ZAPRASZA INTERWENCJE Trzy miesiące temu mieszkaniec Goliny Mirosław Waszkiewicz interweniował w naszej redakcji w sprawie nieoświetlonej ulicy Dworcowej. Tłumaczył, że jest tam bardzo niebezpiecznie. - Prosimy o lampy już od czterech czy pięciu lat. Żona była u zastępcy burmistrza, pisała pisma. Chodzi nam o trzy lampy, które oświetliłyby nam drogę. (...) Nie muszą być te lampy jedna obok drugiej, ale chociaż trzy na tym odcinku liczącym ok. 500 metrów. (...) Tam dosłownie jest ciemnica. Jeżeli jest noc bezksiężycowa, idzie się na oślep. Żonie powiedzieli w urzędzie, że nie ma na to pieniędzy, że gdzieś tam indziej są zakładane lampy. Ale jak jadę do Jarocina, to widzę, że tu jest lampa przy lampie. I szlag mnie trafia, że tu, u nas nie można W SOBOTĘ 2 LUTEGO RADA RODZICÓW NIEPUBLICZNEGO GIMNAZJUM W GOLINIE. Wstęp kosztuje 100 zł od pary. Do tańca przygrywać będzie zespół Hagart. Zapisy i bliższe informacje pod numerem telefonu (0-62) KABARET GRUPA MOZARTA WYSTĄPI W SOBOTĘ 9 LUTEGO W JAROCIŃSKIM OŚRODKU KULTURY. Koncert rozpocznie się o godz Bilety w cenie 35 zł można nabyć w sekretariacie JOK-u (Jarocin, Plac Festiwalu Muzyki Rockowej 1). ZARZĄD KOŁA POLSKIEGO STOWARZYSZENIA DIABETYKÓW W JAROCINIE PRZYPOMINA O KONIECZNOŚCI UREGULOWANIA SKŁADEK CZŁONKOWSKICH NA 2008 ROK. Skarbnik dyżuruje w siedzibie koła (Jarocin, JOK, I piętro, p. 31) w każdą środę w godz W tym samym czasie przyjmowane są również zapisy nowych członków. PORADNIA PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNA W JAROCINIE ZAPRASZA UCZNIÓW KLAS III GIMNAZJÓW DO UDZIAŁU W WARSZTATACH POŚWIĘCONYCH WYBOROWI PRZYSZŁEGO ZAWODU. Zajęcia odbędą się w poniedziałek 4 lutego. Potrwają ok. 5 godzin. Zapisy chętnych przyjmowane będą do środy 30 stycznia. Na warsztaty zgłaszać można się osobiście (Jarocin, ul. Szubianki 21) lub telefonicznie pod numerem (0-62) Ilość miejsc jest ograniczona, dlatego o udziale decydować będzie kolejność zgłoszeń. Ciemno na Dworcowej, gmina nie reaguje j y j y ę p TAK CIEMNO JEST NA ULICY DWORCOWEJ W GOLINIE. Mieszkańcy nie mogą doprosić się założenia trzech lamp KOTLIN MODNIE I WYGODNIE Kotlińscy radni bardzo praktycznie podchodzą do kwestii ubioru. Garnitur na sesję, owszem, musi być. Trzeba jednak zadbać o zdrowie, a czasem również być w zgodzie z panującymi aktualnie trendami. Takie połączenie właśnie zastosował ostatnio jeden z radnych, zakładając ciepłe, góralskie, skarpetki... (akf) Fot. Anna Kopras-Fijołek zawiesić raptem trzech lamp. Nie chcemy pięciu czy sześciu, choć tyle powinno być i tyle słupów tam jest. Wystarczą nam trzy - podkreśla Mirosław Waszkiewicz. Teren, na którym brakuje oświetlenia, należy do gminy. O to, kiedy mieszkańcy ulicy Dworcowej doczekają się oświetlenia, zapytaliśmy Piotra Banaszaka, kierownika referatu gospodarki komunalnej w Wydziale Rozwoju Urzędu Miejskiego w Jarocinie. - Te zadania są ujęte w budżecie, ale nie wiadomo, czy wszystko da się zrobić. Takich sytuacji jest wiele. (...) Nie chcę obiecywać, ale może się uda - zapewnił. Odpowiedź urzędnika nie spełniła oczekiwań mieszkańca Goliny. Poprosił, by przyjechać na miejsce i zobaczyć, jak ciemno i niebezpiecznie jest na Dworcowej. Byliśmy na miejscu. Niestety, do tej pory mieszkańcy nie doczekali się wizyty urzędnika. - Tak mam od pięciu lat. Żona ostatnio się tu przewróciła i mocno się potłukła. Podatki płacimy, a trzech lamp nie możemy się doprosić - mówi Mirosław Waszkiewicz. (akf) Fot. Anna Kopras-Fijołek

7 Gazeta Jarocińska I NFORMACJE 7 WALCZYLI NIE TYLKO O PODWYŻKI Nauczyciele przekazali piłeczkę W warszawskiej manifestacji wzięło udział ponad 12 tys. nauczycieli i pracowników oświaty z całej Polski. Do stolicy pojechało szesnaście osób z Jarocina. TRWA WYKUP LOKALI W JAROCINIE Co czwarte mieszkanie za złotówkę W MANIFESTACJI NAUCZYCIELI i pracowników oświaty uczestniczyli przedstawiciele Jarocina Protestujący maszerowali ulicami Warszawy niosąc transparenty z hasłami: Przed wyborami pełne usta, po wyborach kasa pusta. Manifestanci złożyli petycje - w kancelarii premiera, ministerstwie edukacji narodowej i w sejmie. - Ilość osób, która przyjechała, przerosła nasze najśmielsze oczekiwania - przyznaje Marian Gulcz, prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Jarocinie. - Nauczyciele tak długo czekają i ciągle im się mówi: - Będzie lepiej, będzie lepiej. A tu się ciągle okazuje, że nic się nie zmienia lub niewiele. Czekamy na propozycje naszych władz. Jeżeli wkrótce nie pojawią się nowe propozycje ze strony rządowej, podejrzewam, że możliwe są sprzeciwy na maturach bądź na innych egzaminach sprawdzających. Środowisko jest zdesperowane. Zapowiadane są już kolejne podwyżki cen m.in. energii, więc ewentualne podwyżki płac zostaną skonsumowane. Poza podwyżkami nauczyciele domagają się utrzymania korzystnych uprawnień emerytalnych, odstąpienia MEN-u od planów decentralizacji systemu wynagradzania wszystkich nauczycieli i wycofania się z pomysłu bonu oświatowego. Protestujący przedłożyli marszałkowi sejmu obywatelski projekt ustawy o upowszechnieniu wychowania przedszkolnego i obniżeniu wieku szkolnego o rok. Projekt zakłada m.in. obowiązkowe przedszkola dla 5-latków i finansowanie przedszkoli z subwencji oświatowej, a nie ze środków samorządu. Delegacja protestujących spotkała się również z minister edukacji Katarzyną Hall. Według związkowców, którzy uczestniczyli w spotkaniu, minister zobowiązała się, że przed kolejną ZNP DOMAGA SIĘ TAKŻE: utrzymania możliwości przechodzenia przez nauczycieli na wcześniejsze e emerytury, upowszechnienia wychowania przedszkolnego wraz z przejęciem przez budżet państwa kosztów prowadzenia przedszkoli publicznych (obecnie samorządy finansują je ze swoich dochodów własnych), rezygnacji z planów wprowadzenia tzw. bonu oświatowego i likwidacji kuratoriów oświaty oraz powołania Krajowej Rady Edukacyjnej z udziałem partnerów społecznych. turą negocjacji, zapowiedzianą na 28 stycznia, przedstawi szczegóły dotyczące struktury wynagrodzeń nauczycieli wraz z symulacją. Wcześniej delegacja protestujących złożyła petycję w Kancelarii Rady Ministrów z prośbą o pilne spotkanie i podjęcie rozmów w sprawach - ich zdaniem - istotnych dla całego środowiska oświatowego. - Co charakterystyczne - pod MEN-em nie było ustawionej i po zęby uzbrojonej policji. Nie w takim zakresie, jak to miało miejsce za Giertycha - dodaje Marian Gulcz. Jaki efekt przyniosła manifestacja? - Zademonstrowaliśmy jedność - podkreśla Marian Gulcz. - Nie wiadomo, co się da osiągnąć. To zależy przede wszystkim od rządu. Złożono postulaty. Jaka będzie ich realizacja, dopiero się okaże. Wiadomo, że 28 stycznia odbędą się w MEN-ie rozmowy dotyczące płac. Liczyć się będą faktyczne efekty, a nie tylko obietnice. Będziemy oczekiwać, co dalej. Teraz piłeczka jest po drugiej stronie. Powinna być jakaś rzeczowa rozmowa, której ciągle brakuje. Ciągle się przesuwa terminy, żeby wszystko jak najbardziej odwlec. Podejrzewam, że na razie nie ma jakichś planów. Nam również zależy na tym, żeby ulżyć samorządom i żeby przekazać im środki w zwiększonej ilości, szczególnie na wychowanie przedszkolne. (akf) Fot. Co czwarte mieszkanie należące do jarocińskiej spółdzielni mieszkaniowej zostanie wykupione za przysłowiową złotówkę. Do jarocińskiej spółdzielni mieszkaniowej wpłynęło 811 wniosków o wykup mieszkań za przysłowiową złotówkę. - Proces przebiega dość płynnie. Zatory występują w kancelariach notarialnych. My dostarczamy dokumenty, a notariusze wyznaczają terminy, ale nie są w stanie zawierać tyle umów, ile byśmy sobie życzyli - mówi Paweł Niewiadomski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko- Własnościowej w Jarocinie. Do 505 wniosków (63 % ogółu) zostały złożone kompletne dokumenty w kancelariach. Do 410 (51 %) - zawarto umowy notarialne, ustanawiające prawo odrębnej własności. Jeśli chodzi o pozostałe wnioski - jest ich akty notarialne podpisane zostaną, jak przewiduje prezes SMLW, do końca kwietnia. - Po drodze wystąpiło jeszcze kilka spraw, które musieliśmy załatwić. Na kilku nieruchomościach musieliśmy przekształcić prawo wieczystego użytkowania w prawo własności. Tak, żeby ujednolicić prawa do nieruchomości gruntowych na tych właśnie nieruchomościach - tłumaczy Niewiadomski. Spółdzielnia zwróciła się do Rady Miejskiej w Jarocinie o udzielenie bonifikaty przy przekształcaniu prawa wieczystego użytkowania w prawo własności. - Ta bonifikata została nam udzielona, w wysokości 90 %. Prace zostały zakończone. Właśnie wydane zostały decyzje o przekształceniu prawa wieczystego użytkowania w prawo własności. Zapłaciliśmy już, za chwilę będą dokonane wpisy w księgach wieczystych i będziemy mogli te tematy popchnąć - dodaje prezes. Po nowelizacji ustawy spółdzielnia mogła już tylko podejmować uchwały, które obejmują nieruchomości jednobudynkowe. - Musieliśmy więc zlecić ponowny podział geodezyjny tych wielobudynkowych. To jest na ukończeniu. Sądzę, że do końca kwietnia podpiszemy wszystkie akty notarialne - uważa Paweł Niewiadomski. Spółdzielnia ma trzy miesiące na załatwienie danego wniosku. - Chcemy to zrealizować jak najwcześniej. Po to, żeby nasi mieszkańcy byli zadowoleni z szybkości załatwienia tematu. Nam na tym również zależy, dlatego, że łatwiej będzie nam później dalej pracować. Teraz te sprawy absorbują właściwie wszystkich pracowników - przyznaje prezes. Z nowych przepisów skorzystało i złożyło wnioski 95 % uprawnionych. Pozostałe 5 % to mieszkańcy, posiadacze spółdzielczych lokatorskich praw do lokali, którzy mają zobowiązania w stosunku do spółdzielni. Ich zadłużenie dotyczy opłaty eksploatacyjnej, natomiast podstawowym warunkiem zawarcia umowy o przeniesieniu własności lokalu jest uregulowanie zobowiązań ciążących na rzecz spółdzielni. - Dopóki nie wywiążą się z tych zobowiązań, nie będą mogli skorzystać z tej możliwości. Oczywiście ustawa nie nakreśliła jakiegoś terminu, kiedy kończą się możliwości złożenia wniosku, a więc, jeżeli komuś zależy, może np. wziąć kredyt, spiąć się i pospłacać zaległości. Wtedy oczywiście taki wniosek będzie realizowany - dodaje Niewiadomski. Ilość wniosków w porównaniu z ilością wszystkich mieszkań w spółdzielni wynosi 25 %. Władze spółdzielni zamierzają przekształcić prawo wieczystego użytkowania w prawo własności w stosunku do wszystkich gruntów, których spółdzielnia jest wieczystym użytkownikiem na mocy uchwały rady miejskiej z marca 2005 roku. - Zgodnie z tą uchwałą będziemy mogli również skorzystać z 90-procentowej bonifikaty przy przekształceniu, a więc będziemy płacić niewielkie pieniądze. Chcemy, żeby nasi mieszkańcy, nasi członkowie mieli te tytuły prawne do nieruchomości związane nie z prawem wieczystego użytkowania, ale z prawem własności do nieruchomości gruntowej - mówi Paweł Niewiadomski. - Po zakończeniu tego procesu rozpatrywania wniosków, jeśli chodzi o wyodrębnienie na własność lokali, przystąpimy do tego drugiego etapu. Myślę, że do końca tego roku uda nam się wszystkie sprawy załatwić i będziemy mieli wszystkie kwestie własnościowe w naszej spółdzielni poregulowane. (akf)

8 8 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska BRAK OŚWIATOWEGO POROZUMIENIA W GMINIE JAROCIN Topór nad szkołami - Topór wisi nad tą salą i on jest w rękach radnych. Jesteście odpowiedzialni za to, co się stanie - przestrzegał radnych sołtys Łuszczanowa Jan Kukla przed głosowaniem nad uchwałami o zamiarze likwidacji szkół w Łuszczanowie i Prusach. Sesja nie przyniosła przełomu w dyskusji nad systemem oświaty niepublicznej w gminie Jarocin. Jakby dwa miesiące, podczas których odbyły się zebrania wiejskie, komisje oświaty, objazd szkół, uznać za niebyłe. Władze nie potrafią przedstawić plusów przekształcenia placówek. Nie radzą sobie z dyskusją z rodzicami i nauczycielami. Być może także dlatego, że ci drudzy najwyraźniej nie chcą słuchać argumentów. Stoją na stanowisku, że gmina chce się pozbyć swoich obowiązków. Wiceburmistrz Robert Kaźmierczak próbował tłumaczyć, że podporządkowanie wszystkiego gminie kłóci się z ideą demokracji lokalnej i społeczeństwa obywatelskiego. I nie chodzi o to, że PAWEŁ NIEWIADOMSKI radny Czytając i słuchając wypowiedzi zarządzających, możemy odnieść wrażenie, że głównym argumentem w decyzjach dotyczących likwidacji danej szkoły jest ekonomia. A przecież szkoła to nie fabryka guzików. BRONISŁAWA WŁODARCZYK radna Jak pierwsze szkoły były przekształcane też byłam przeciwna. Od chwili, kiedy zostałam radną, miałam możliwość zwiedzenia szkół niepublicznych. Porównując byłam mile zaskoczona. MARZENA MĄCZKA rodzic z Łuszczanowa Boimy się przekształcenia, bo to jest nowe. Nie chciałabym z góry krytykować, bo nie o to chodzi. Nikt nie pokusił się o to, żeby - nie na forum - ale w szkołach pokazać nam, wyjaśnić jak to wszystko wygląda. Ja wiem, że to się robi w momencie przekształcenia, ale myśmy się na to nie zgodzili. Czekamy teraz na decyzję pani kurator. samorządu nie stać na dokładanie do deficytowych placówek, ale jak podkreślił Kaźmierczak, w szkołach niepublicznych pieniądze wydawane są racjonalniej, łatwiej pozyskiwać środki spoza budżetu gminy. Na te argumenty obecni na sali nauczyciele i rodzice reagowali śmiechem. Nie wierzą władzy, choćby dlatego, że - jak twierdzą - w materiałach do analizy sieci szkół były błędne dane demograficzne i finansowe. Nie przekonały ich też publiczne przeprosiny Roberta Kaźmierczaka za omyłki w dokumentach. Karta Nauczyciela demoralizuje. Mikołaj Szymczak na cenzurowanym W czterogodzinnej debacie nad dobrem dzieci górę wzięło dobro nauczycieli, a konkretnie Karta Nauczyciela - dokument, który wzbudza emocje nie tylko wśród pedagogów, ale także... rodziców. KN gwarantuje nauczycielom przywileje nie przysługujące przedstawicielom innych zawodów. Wywodzący się ze środowiska nauczycielskiego Mikołaj Szymczak poddał dokument krytyce. Stwierdził nawet: - Karta Nauczyciela demoralizuje. Tą opinią naraził się nie tylko pedagogom z Łuszczanowa i Prus. Oburzenia nie kryli też niektórzy radni. - Ja nie czuję się zdemoralizowana - zaprotestowała radna Jolanta Mejzińska, z zawodu nauczycielka. Zgodziła się, że ustawa nie w pełni przystaje do dzisiejszej rzeczywistości, ale jest wciąż obowiązującym aktem i winą za to nie należy obarczać jarocińskich nauczycieli. W wystąpieniu - w imieniu grupy radnych opozycji - Mejzińska ostro krytykowała władze za podejście do oświaty. - Nauczyciel powinien się zajmować dydaktyką, a nie tym, skąd pozyskać środki - skonstatowała radna. Robert Kaźmierczak zaznaczył, że dyskusja o Karcie Nauczyciela nie jest wytykiem pod adresem nauczycieli szkół publicznych. W jego ocenie, usankcjonowany tym dokumentem system wynagradzania jest demotywujący i krępuje swobodę wydawania pieniędzy. - Wszyscy pewnie zdajemy sobie sprawę z faktu, że mała elastyczność przepisów Karty generuje koszty, które doprowadzają do sytuacji, w której do placówek publicznych trzeba dokładać dodatkowe pieniądze - tłumaczył wiceburmistrz. Wariacki pomysł z fundacją? Robert Kaźmierczak myśli podobnie jak minister edukacji Rodzice, szczególnie z Łuszanowa, już na komisji postawili sprawę jasno: - Składamy wniosek formalny, że nie zgadzamy się na likwidację Zespołu Szkół w Łuszczanowie i powołania placówek niepublicznych. Do postulatu dołączyli rodzice z Prus. Łuszczanowianie nie chcą sami prowadzić szkoły niepublicznej i nie zgadzają się, żeby placówkę przejęło Jarocińskie Stowarzyszenie Edukacyjne czy fundacja oświatowa. Podczas sesji ich stanowisko wparli radni opozycji, szczególnie Jolanta Mejzińska. Nie dostrzegła w przypadku Łuszczaniowa i Prus powodów do likwidacji. Zaznaczyła, że liczba dzieci nie spada drastycznie, jak twierdzi wiceburmistrz. Uznała za nietrafiony argument o lojalności wobec już przekształconych placówek, podobnie jak kwestię lepszych wyników nauczania osiąganych w placówkach niepublicznych. Podała przykład dwóch gminnych szkół podstawowych: jarocińskiej dwójki i Witaszyc, gdzie ROBERT KAŹMIERCZAK i Mikołaj Szymczak nie zdołali przekonać rodziców i część rady do koncepcji oświaty niepublicznej DYSKUSJA z sali sesyjnej przeniosła się na korytarz w ratuszu. Rodzice z Łuszczanowa nie dali za wygraną uczniowie regularnie osiągają bardzo dobre rezultaty ze sprawdzianów. W swoim półgodzinnym wystąpieniu odwoływała się do amerykańskich i irlandzkich standardów oświatowych. Tłumaczyła, że w Irlandii do szkół państwowych zapisuje się dzieci zaraz po urodzeniu, żeby było miejsce, a w Stanach szkoły publiczne - w bogatych dzielnicach, dzięki podatkom mieszkańców są lepiej wyposażone niż prywatne. Zahaczyła również o Fundację 750-lecia Jarocina, która wedle zapowiedzi wiceburmistrza, ma poprowadzić szkoły niepubliczne, gdyby nie zdecydowali się na to mieszkańcy. Odwołała się do Gdańskiej Fundacji Oświatowej, na której wiceburmistrz zamierza się wzorować. - Nie chcę porównywać Trójmiasta do Jarocina, chociaż pewnie by się jakieś analogie mogły znaleźć - choćby ilość supermarketów czy próba budowy lotniska. Obecna pani minister, założycielka GFO, nie przekształcała, ona tworzyła nowe szkoły - jako alternatywę dla publicznych w dużej aglomeracji - tłumaczyła radna. Ad vocem Robert Kaźmierczak stwierdził, że na pewno z obecną szefową resortu edukacji Katarzyną Hall i gdańską fundacją wiąże go podobne myślenie o oświacie. - Jeśli w gminie Jarocin od pięciu lat, zdaniem pani radnej, prezentujemy nieracjonalny, odbiegający od normalnego wariacki sposób myślenia o oświacie, to pewnie wariatką należałoby nazwać obecną minister edukacji. Robert Kaźmierczak dał rodzicom do zrozumienia, że w odróżnieniu od GFO, gdyby szkoły w Łuszczanowie i Prusach przejęła jarocińska fundacja, nadal będą niepłatne. Miłość nie wybiera. Radna Mejzińska w obronie kliki z Łuszczanowa Dyskusja o szkołach w pewnym momencie zeszła na tory osobiste, a konkretnie - jak to określił wiceburmistrz w ubiegłotygodniowym oświadczeniu przesłanym do Gazety - kliki rodzinno-koleżeńskiej w Łuszczanowie. Wówczas zawrzało. W obronie nauczycieli z Łuszczanowa stanęła radna Mejzińska. - To, że w małym środowisku liczącym 800 mieszkańców trafi się w zakładzie pracy na rodzinę, to chyba normalne - mówiła Mejzińska. - Powiązania zawsze można zwalczyć. Tylko pamiętajmy, miłość nie wybiera. Nawet w większym mieście dwudziestoparotysięcznym zdarzy się, że pan wiceburmistrz czy pan skarbnik

9 Gazeta Jarocińska I NFORMACJE 9 gminy ożenią się z siostrami. Robert Kaźmierczak wyjaśnił, że zanim ze swoją obecną żoną stanął na ślubnym kobiercu, zrezygnowała z pracy w urzędzie miejskim. - Jest mi przykro i wstyd - przy mównicy stanął Sławomir Wilak, mąż dyrektorki z Łuszczanowa, niegdyś pełniący tę funkcję, a dziś pracownik kuratorium oświaty. Do minister Katarzyny Hall napisał list, w którym szczegółowo przedstawił, kto i od kiedy jest w szkole zatrudniony. Przyznał, że w podstawówce, oprócz żony, pracuje jego siostra - na 3/16 etatu. Podkreślił, że w 800-osobowej wiosce każdy to wie. - Brzydzę się takim sposobem uprawiania polityki - rugał władze Wilak. Doszło do słownej przepychanki między byłym dyrektorem z Łuszczanowa a wiceburmistrzem. Robert Kaźmierczak zarzucił Sławomirowi Wilakowi kłamstwo i insynuacje. Chodziło o zdanie, w którym Wilak zasugerował jakoby ktoś dzwonił do radnych i pytał jak będą głosować, informując przy tym o zarezerwowanych pieniądzach na inwestycje dla danej wioski. Kaźmierczak zwrócił uwagę, że to byłoby działanie korumpujące radnych. Podkreślił, że to poważny zarzut. - Kto dzwonił? - domagał się podania nazwiska wiceburmistrz. Odpowiedź nie padła. Państwa decyzje będą skutkowały niejednym dramatem rodzinnym. Paweł Niewiadomski żąda utajnienia głosowania - Zwolnienia będą pewne, jeśli radni wezmą na swoje sumienie likwidację placówek oświatowych wbrew woli rodziców - grzmiał Paweł Niewiadomski. - To państwa decyzje będą skutkowały niejednym dramatem rodzinnym. Zarzucił władzom, że kierują się zimną ekonomią. Apelował do radnych: - Nie bądźmy instrumentem w czyichś rękach. Domagał się utajnienia głosowania, żeby, jak podkreślił, rodzice wiedzieli, kto jak głosuje. - To chyba głosowanie imienne - padło z sali. Mimo tego pod głosowanie poddano wniosek o głosowanie tajne. Propozycja została odrzucona. W głosowaniu uchwał o zamiarze likwidacji szkół, radni koalicji podnieśli rękę za, bo są przekonani, że proponowany przez burmistrza system kształcenia w szkołach niepublicznych jest lepszy. Opozycja do tematu podeszła inaczej. Zdecydowanie sprzeciwiła się przekształceniu placówek w Łuszczanowie i Prusach. Bardziej liberalne stanowisko radni zajęli w odniesieniu do likwidacji przedszkola w Golinie, dlatego, że tam rodzice nie są przeciwni placówce niepublicznej. Rodzice z Łuszczanowa poinformowali, że w tej sytuacji dzieci poślą do Wilkowyi. Paweł Niewiadomski pytał, co z kadrą i budynkami, jeśli dzieci pójdą do obwodowych szkół publicznych. Robert Kaźmierczak podkreślił, że nie wyobraża sobie sytuacji, że w Łuszczanowie i Prusach nie będzie szkół. Mejzińska: Jaki model oświaty? Kaźmierczak: Taki, który służy uczniom - Powiedzcie szczerze, których jeszcze obowiązków chcecie się pozbyć? - pytała Jolanta Mejzińska. Chciała wiedzieć, jaki model oświaty władze zamierzają wypracować do końca kadencji. - Mam nadzieję, że taki, który służy uczniom - odpowiedział Kaźmierczak. - Myślę, że w którymś momencie rodziców przestanie interesować, kto jest założycielem danej placówki (...), że najistotniejsze będą efekty nauczania. O tym, czy szkoły zostaną przekształcone, czy nadal będą placówkami gminnymi, zdecyduje kurator oświaty. Bez jego pozytywnej opinii gmina szkół nie może zlikwidować. ANNA GAUZA SIEDLEMIN w tej miejscowości działają niepubliczna szkoła i przedszkole, które - jak twierdzą władze prowadzącego placówki stowarzyszenia - radzą sobie bardzo dobrze. Andrzej Skrzypczak, radny działający w stowarzyszeniu podkreśla, że niepubliczne nie znaczy gorsze. Choć cztery lata temu miał odmienne zdanie i był najgłośniej krzyczącym przeciwnikiem likwidacji placówki gminnej. Dziś jest zadowolony, że szkoła w jego miejscowości jest niepubliczna. Obecnie uczęszcza do niej 56 dzieci. W ciągu czterech lata stowarzyszeniu dodatkowo udało się pozyskać 118 tys. zł na inwestycje w placówce. Nauczyciele otrzymują podstawę pensji w takiej wysokości jak przewiduje Karta Nauczyciela. Od 2006 r. w okresie wakacji dostają świadczenie urlopowe, mają płacone nadgodziny; jeśli się dokształcają, mogą otrzymać dofinansowanie. W placówce utworzono fundusz nagród. PENSJE ZASADNICZE NAUCZYCIELI W SIEDLEMINIE Nauczyciel stażysta zł Kontraktowy zł Mianowany zł Dyplomowany zł Za każdą nadgodzinę ponad 18-godzinne pensum płaci się: Stażysta 16,20 zł Kontraktowy 19,30 zł Mianowany 24,40 zł Dyplomowany 29,30 zł ORKIESTRĄ, RYBKĄ I KWIATAMI ŻEGNALI DYREKTORA Kolejny emeryt do kompletu - Witamy w gronie emerytów - oficjalnie przyjęła dyrektora Wojciecha Florczyka do grona seniorów była dyrektor liceum Bronisława Włodarczyk. Na uroczystym pożegnaniu w ZSP nr 2 za pracę w szkole i zaangażowanie dziękowali mu zaproszeni goście, nauczyciele i uczniowie. Na nową drogę życia emeryt dostał złotą rybkę i boisko dla szkoły. Dokonania dyrektora w pierwszej kolejności wychwalał starosta jarociński Stanisław Martuzalski. - Dziękuję za to, co pan zrobił. Od siebie i w imieniu tych, których pan wychowywał. Będę się starał, aby wymarzona sala sportowa się pojawiła. A dziś aplikowaliśmy również wniosek w programie Boisko w każdym powiecie, które miałoby powstać przy tej szkole. To mój prezent dla pana - mówił Martuzalski. Starosta wręczył Wojciechowi Florczykowi zestaw piór i długopisów, aby mógł spisywać swoje dokonania. Taki sam prezent oraz symboliczny klucz do szkoły otrzymał nowy dyrektor Witold Bierła. - A ja dziękuję za to, że w pewnym momencie dostrzegł pan mnie jako przyszłego swojego współpracownika. I za to, że dzięki panu jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy - rozpoczął swoje wystąpienie Bierła. Oryginalne podziękowania przygotowało grono pedagogiczne szkoły. W rymowanym wierszu nauczyciele życzyli emerytowi lenistwa, wypraw na grzyby, w góry i do Ustki. Po oficjalnych wystąpieniach do dyrektora utworzyła się kolejka składających życzenia. - Dziękuję za dobre sąsiedztwo. Osobiście nie jestem przekonana o słuszności decyzji, bo wydaje mi się, że może była trochę pochopna - stwierdziła dyrektor ZSP nr 1 Urszula Golnig. - Witamy w gronie emerytów. Mnie i Romkowi (Romualdowi Gruchalskiemu - przyp. red.) przybył jeden do kompletu - żartowała była dyrektor jarocińskiego liceum Bronisława Włodarczyk. Na koniec przemawiał świeżo upieczony emeryt. - Swoją karierę zawodową rozpoczynałem jako tokarz(...), do dziś stoją w szkole maszyny, na których uczyłem się pracować - wspominał. W swoim wystąpieniu odniósł się do poprzedników, których działania starał się kontynuować. - Organizacja pracy w tej szkole, która miała rozproszoną siedzibę, nie była rzeczą łatwą. Z zazdrością obserwowałem inne placówki, ODCHODZĄCY DYREKTOR w prezencie od starosty otrzymał zestaw do pisania, jego następca taki sam komplet i symboliczne klucze do szkoły. EMERYTA do swojego grona przyjęli Bronisława Włodarczyk i Romuald Gruchalski. które mogły się rozwijać, wówczas gdy my musieliśmy walczyć o przetrwanie, o to, żeby się nic nie wydarzyło(...) Jednym z celów wtedy było polepszenie warunków pracy. Najtrudniejszy okres nastąpił, gdy Jaroma wypowiedziała nam umowę. Przenieśliśmy się do tej siedziby, do dziś pamiętam jak na pierwszym piętrze odbywały się lekcje, a do góry wykuwano otwory i trwał remont - mówił. Wojciech Florczyk podziękował wszystkim swoim współpracownikom, uczniom i tym, którzy szkole przez lata pomagali. Wręczył też kwiaty swoim byłym zastępczyniom. Osobno zwrócił się do swojego następcy. - Przypadł tobie obowiązek, który wybrałeś świadomie(...) Myślę, że jeśli zechcesz na pewno skorzystasz z moich doświadczeń. Ja sam stwierdziłem, że czas na zmiany i stąd moja decyzja. Witek, masz wspaniałe kadry, myślę, że ty tego dokonasz i niedługo hala sportowa i kolejne sukcesy będą - dodał emerytowany dyrektor. Pożegnanie nie obyło się bez części artystycznej. Specjalnie dla dyrektora Florczyka, w prezencie od szkoły, minikoncert dała orkiestra dęta działająca przy OSP w Żerkowie. (ula) Rozmowa ze świeżo upieczonym emerytem za tydzień WOJCIECH FLORCZYK ukończył Technikum Przemysłowo- Pedagogiczne oraz Pedagogiczną Szkołę Techniczną w Lesznie. W 1973 roku podjął pracę jako nauczyciel zawodu w warsztacie szkolnym w Jarocinie przy ul. Wrocławskiej. Po pewnym czasie został nauczycielem teoretycznym przedmiotów zawodowych w Zasadniczej Szkole Dokształcającej. W tym okresie studiował na Politechnice Poznańskiej na Wydziale Budowy Maszyn, który ukończył w 1979 roku. W Jarocinie awansował na kierownika szkolenia praktycznego, następnie na wicedyrektora, by w 1990 roku objąć rządy nad szkołą. Ukończył też studia podyplomowe z organizacji i zarządzania oraz kurs menedżerów oświaty.

10 10 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska Zaproszenie do elżbietanek Jarocińska wspólnota sióstr elżbietanek zaprasza młodzież w sobotę 9 lutego do swojego domu (Jarocin, ul. Kościelna 1). W programie: czuwanie modlitewne, adoracja Najświętszego Sakramentu, spowiedź i Eucharystia. Będzie to okazja do poznania nowych osób oraz rozmowy z kapłanem i siostrą. Początek o godz Zakończenie planowane jest na godz Organizatorzy zapewniają również posiłek. Spotkanie będzie pierwszym z cyklu trzech comiesięcznych czuwań, których podsumowaniem będzie wspólny majowy wyjazd do Częstochowy. Zgłoszenia i bliższe informacje u siostry Marciny (0-696/ lub marcina5@wp.pl). (ls) Serdeczne podziękowanie księdzu proboszczowi z parafii Żerków, panu organiście, lekarzowi Przemysławowi Przymusowi, firmie Marciniak, rodzinie, krewnym, sąsiadom, delegacji, znajomym oraz wszystkim, którzy zamówili msze św., złożyli kwiaty i odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku kochanego męża, ojca, teścia, dziadka i pradziadka ś. p. WACŁAWA WALCZAKA składa żona z rodziną Rodzinie, przyjaciołom, sąsiadom, znajomym za słowa otuchy, wyrazy współczucia, złożone wieńce i kwiaty, zamówione msze św. i liczny udział w uroczystości pogrzebowej ś. p. KAZIMIERY KLEPCZYŃSKIEJ dziękują córki z rodzinami Serdeczne podziękowania rodzinie, znajomym, sąsiadom, delegacjom, ks. kanonikowi Zbigniewowi Domagalskiemu, lek. med. Krystianowi Andrzejczakowi, właścicielowi firmy Jezierski - Leszkowi Cieślakowi oraz wszystkim, którzy okazali współczucie, zamówili msze św., złożyli wieńce i kwiaty oraz odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku naszą mamę ś. p. MARIANNĘ ROZPENDOWSKĄ składają dzieci z rodzinami ks. J. Twardowski - Złóż swój żal do pamiątek - i pomódl się ze mną - o tę świętość - najprostszą, jak wróbel powszednią Serdeczne podziękowania doktorowi T. Malinowskiemu za wsparcie i opiekę medyczną, rodzinie, krewnym, znajomym, sąsiadom z os. Kopernika, wszystkim, którzy zamówili msze św., złożyli kwiaty i odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku naszą mamę, teściową, babcię, prababcię ś. p. BOŻENĘ PUROL składają córki z rodzinami Serdeczne podziękowania księdzu z parafii Wilkowyja, panu organiście, grabarzowi, firmie Jezierski, rodzinie, krewnym, sąsiadom, delegacjom, kolegom, znajomym, szpitalowi w Jarocinie za opiekę oraz wszystkim, którzy zamówili mszę św., złożyli kwiaty i odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku kochanego syna, męża, ojca, dziadka i brata ś. p. KAZIMIERZA PRZYGODĘ składa żona z rodziną Eucharystia w intencji dziennikarzy mediów lokalnych została odprawiona w kościele św. Antoniego. Sprawowana jest zawsze w niedzielę przypadającą po wspomnieniu św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy i mediów katolickich. Na wstępie mszy św. ojciec Marek Janus, proboszcz franciszkańskiej parafii, przywołał słowa papieża Benedykta XVI z orędzia na 42. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Tegoroczne obchody odbywały się pod hasłem: Środki społecznego przekazu na rozdrożu między gwiazdorstwem a służbą. Szukać prawdy, by się nią dzielić. - Papież z uznaniem odnosi się do mediów, postrzegając je jako istotną część współczesnej kultury. Podkreśla ich rolę w rozpowszechnianiu podstawowego dobra, jakim jest informacja, we wspieraniu rozwoju demokracji, w promowaniu dialogu i porozumienia między narodami oraz w swobodnej wymianie idei na zasadach solidarności i sprawiedliwości społecznej - mówił ojciec Marek Janus. Kazanie poświęcone nawróceniu wygłosił ojciec Idzi Mrozek. W czasie mszy św. modlono się w intencji wszystkich dziennikarzy, również tych piszących w wydawnictwach samorządowych, szkolnych czy parafialnych. Modlitwę powszechną odczytali uczniowie, którzy pod okiem nauczycielki Bogumiły Jóskowiak wydają w Szkole Podstawowej nr 4 STEFAN TRZASKA - l. 78 (Rusko) FRANCISZEK WEBER - l. 73 (Chromiec) MIECZYSŁAW SROCZYŃSKI - l. 73 (Żerków) HELENA SZWAJCAK - l. 100 (Miniszew) WACŁAW WALCZAK - l. 87 (Żółków) JÓZEF MIGALSKI - l. 79 (Łuszczanów) KAZIMIERA KLEPCZYŃSKA - l. 87 (Jarocin) KAZIMIERZ PRZYGODA - l. 67 (Łuszczanów) TRZECIA MSZA W INTENCJI DZIENNIKARZY Kolędowanie z Greccio Fot. GS Odeszli od nas w Jarocinie gazetkę Luzak. Na zakończenie mszy św. głos zabrał Piotr Piotrowicz, redaktor naczelny Gazety. - Na początku tej mszy usłyszeliśmy ważne słowa napisane przez Ojca Świętego Benedykta XVI. To świadczy, że Kościół w sposób szczególny docenia rolę mediów w naszym życiu. Zwraca uwagę na to, jakie są zagrożenia, jakie są pożytki z tego, że media tak istotnie weszły w nasze życie. Spotykamy się na mszy w intencji dziennikarzy już po raz trzeci. Można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju tradycja. Cieszę się, że jarociński Kościół dostrzega też ważną rolę dziennikarzy prasy lokalnej w naszym środowisku - powiedział Piotr Piotrowicz. - Idąc tutaj przypomniałem sobie myśl CZESŁAWA KRAJEWSKA - l. 76 (Mieszków) ANDRZEJ KRZYŻAŃSKI - l. 61 (Rybnik) RENATA WERNER - l. 43 (Jarocin) MARIANNA ROZPENDOWSKA - l. 90 (Jarocin) HALINA TOMCZAK - l. 69 (Bieździadów) ANIELA TOMALKA - l. 99 (Jarocin) KAZIMIERA WOJTKOWSKA - l. 80 (Mchy) Rodzinom zmar³ych sk³adamy wyrazy wspó³czucia PRZEDSIĘBIORSTWO POGRZEBOWE JEZIERSKI s.c. CZŁONEK POLSKIEJ IZBY PRZEDSIĘBIORCÓW BRANŻY POGRZEBOWEJ PRESTIŻ - PROFESJONALIZM - DYSKRECJA Jarocin, ul. Targowa 18a tel. (0-62) , kom / Ryszarda Kapuścińskiego, naszego wielkiego mistrza, który pisał, że zły człowiek nie może być dobrym dziennikarzem, bo tylko dobry NA MSZY ŚW. oraz na spotkaniu przy kawie kolędy wykonywał zespół Greccio z Wyższego Seminarium Duchownego Franciszkanów we Wronkach. Na zdjęciu z Aleksandrą Pilarczyk - zastępcą redaktora naczelnego Gazety człowiek dostrzega innych, ich trudności, ich wiarę, zainteresowania, intencje. Przychodząc na mszę św. odprawianą w naszej intencji staramy się mieć w pamięci to, co powiedział Ryszard Kapuściński. Mam nadzieję, że znajdziecie to państwo na łamach gazet, które wydajemy. Po mszy św. odbyło się spotkanie dziennikarzy z ojcem Markiem Janusem przy kawie i cieście w klasztornym refektarzu. Była to także okazja do wspólnego kolędowania z zespołem seminaryjnym Greccio z Wronek, który w tym dniu śpiewał na wszystkich mszach św. (ls) Do Rzymu Parafi a Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie wspólnie z parafi ą konkatedralną w Ostrowie Wlkp. organizują od 26 marca do 5 kwietnia pielgrzymkę do Włoch. W programie zwiedzania znajdą się m.in. Rzym, Wenecja, Padwa, Monte Cassino i Asyż. We wtorek 1 kwietnia, w przeddzień trzeciej rocznicy śmierci Papieża Jana Pawła II, grupa będzie uczestniczyć we mszy św., którą w grotach watykańskich odprawi ksiądz Andrzej Piłat, proboszcz parafi i Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie. Koszt udziału wynosi zł (dodatkowo 20 euro na bilety). Zapisy i wpłaty przyjmowane są do 31 stycznia. Bliższe informacje można uzyskać pod numerami telefonów 0-604/ , 0-506/ lub (0-62) (ls)

11 Gazeta Jarocińska I NFORMACJE 11 RADA GMINY W JARACZEWIE PODJĘŁA UCHWAŁY O ZAMIARZE LIKWIDACJI PRZEDSZKOLI W JARACZEWIE I RUSKU Władza chce, rodzice i nauczyciele - nie Szantażem emocjonalnym nazywa Barbara Zatorska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu propozycje władz gminy Jaraczewo wobec nauczycieli ich przedszkoli. Samorząd zasugerował przedszkolankom Szkół w Jaraczewie. Placówki będą mieścić w tych samych budynkach. Według dyrektora Jakubowskiego dzieci będą miały bogatszą ofertę dodatkowych zajęć. Przedszkola w nowej formie moga znajomym jednej z przedszkolanek. Nie chciał się jednak przedstawić. - Nauczycielki boją się rozmawiać. Nauczyciele nie mogą być na zebraniu dyrektora Jakubowskiego z rodzicami - donosił wysłannik trzeby zmian. Boją się przede wszystkim wyższych odpłatności za ośmiogodzinny pobyt dzieci. Choć szef GZEAS-u kilkakrotnie zapewniał, że opłaty nie wzrosną, to rodzice obstawali przy w Noskowie. Rodzice niepokoją się, że nowy zarządca nie znajdzie pieniędzy na remont sypiącego się budynku przedszkola. - W ten budynek nie opłaca się inwestować. Kto powiedział, że w Jaraczewie nie zostanie wybudowane nowe przedszkole - bronił się Jakubowski. - Kiedy? Ta inwestycja jest z roku na rok przekładana - rozległy się głosy. - Zanim wybudujecie nowy obiekt, to będzie już prywatne przedszkole. To jest pierwszy krok, by iść w tym kierunku - mówił Tomasz Ochliński. - Jeżeli pan będzie chciał sobie założyć prywatne przedszkole, proszę bardzo - odparł Jakubowski. - To, co panowie w gminie będziecie robić? - pytał Ochliński. - Zarządzać - odpowiedział Jakubowski. - Niech zostanie tak jak jest - twierdzili zgodnie rodzice. Zacięcie bronili też praw przedszkolanek wynikających z Karty Nauczyciela. Ubolewali, że o likwidacji dowiedzieli się zbyt późno i nie mieli wpływu na kierunek przekształceń. ELŻBIETA RZEPCZYK RODZICE MALUCHÓW uczęszczających do jaraczewskiego przedszkola są przeciwni reorganizacji placówki złożenie wypowiedzeń z pracy w zamian za zatrudnienie w przekształconych placówkach. Reorganizacji boją się także rodzice. Gmina Tylko władze samorządowe widzą potrzebę reorganizacji sieci przedszkoli w gminie Jaraczewo. Jedynie samorząd dostrzega plusy zmiany ich statusu prawnego. W minioną środę radni gminy Jaraczewo bez sprzeciwu i dyskusji podjęli uchwałę o zamiarze likwidacji przedszkoli w Jaraczewie i Rusku. Jest to pierwszy krok, aby z mapy gminy zniknęły przedszkola publiczne prowadzone przez samorząd. W ich miejsce powstaną placówki publiczne, tyle że prowadzone przez osoby fizyczne na podstawie umowy z gminą. Obok dotychczasowych dwóch w Jaraczewie i Rusku po zmianie samodzielne przedszkole będzie także funkcjonować w Noskowie. - Przedszkole publiczne to takie, w którym organ prowadzący zapewnia dzieciom podstawę programową czyli bezpłatny 5-godzinny pobyt. Rodzice i dzieci nie mają się czego obawiać - zapewnia Jerzy Jakubowski, dyrektor Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego pisać wnioski i pozyskiwać unijne środki. - Wreszcie jest ogromna szansa, żeby rodzice płacili niewiele za uczęszczanie dziecka do przedszkola na 8 godzin - mówi dyrektor Jakubowski. Co chce samorząd osiągnąć poprzez zmianę statusu prawnego przedszkoli? Ominąć Kartę Nauczyciela. Przedszkolanki mogą wówczas pracować więcej niż 25 godzin w tygodniu. Możliwe jest, że będą mniej zarabiały. Gmina chciała zaoszczędzić na odprawach dla nauczycieli. - Zaproponowałem, aby nauczyciele do dnia poprzedzającego sesję złożyli wypowiedzenia z pracy. Nie może być takiej sytuacji, że 31 sierpnia pracujące nauczycielki wezmą po 6 pensji odprawy, a 1 września ta sama gmina przyjmie te panie do pracy - mówi szef GZEAS-u w Jaraczewie. Dyrektor zapewnia, że przedszkolanki po złożeniu wypowiedzeń znajdą pracę w nowo powołanych placówkach. Nauczyciele Nauczyciele nie złożyli wypowiedzeń. Nie chcą rozmawiać z Gazetą. W ich imieniu do naszej redakcji cztery razy dzwonił mężczyzna. Twierdził, że jest nauczycieli. Przy okazji dostarczał Gazecie informacji na temat życia prywatnego jednego z jaraczewskich urzędników. Po środowej sesji próbowaliśmy telefonicznie na temat przekształceń porozmawiać z Violettą Ceglarz, dyrektor przedszkola w Jaraczewie. Udzielała bardzo wymijających odpowiedzi. - Będzie tak, jak zadecydują rodzice. Jeżeli postanowią, że chcą takiego przedszkola, to będę chciała je prowadzić - mówiła dyrektor. Jak ocenia propozycję gminy w sprawie złożenia przez nauczycieli wypowiedzeń z pracy? - Nie będę się wypowiadała na ten temat - odparła Ceglarz. Rozmowy odmówiła nam jej zastępca Barbara Szymczak. W jaraczewskim przedszkolu rodzice otrzymali ulotki zatytułowane Jesteśmy głęboko zaniepokojeni informacją o likwidacji i prywatyzacji naszego przedszkola. W poniedziałek dyrektor Ceglarz nie było w pracy. Barbara Szymczak poinformowała nas, że nie wie, kto rozdawał pisma. Rodzice Reorganizacji przedszkoli są przeciwni rodzice. Nawet po dwugodzinnym zebraniu z dyrektorem Jakubowskim nie dostrzegają po- swoim. - Kiedy pominiemy Kartę Nauczyciela i będą niższe wynagrodzenia, to jak pan nas zapewni, że jakość kształcenia przez tych samych nauczycieli będzie taka sama, jak do tej pory - pytał Tomasz Ochliński. - Jeżeli nauczyciel będzie pracował dziennie więcej o jedną godzinę, to jego efektywność nie spadanie. Nie przypuszczam, aby to się odbiło na jakości kształcenia. Gmina nie chce zaoszczędzać na dzieciach. Jak nowy zarządzający będzie dobrze się gospodarzył, to ja wyliczyłem, że nauczyciel nie straci - mówił Jerzy Jakubowski. - Podmiot, który będzie zarządzał przedszkolem, może wywindować cenę za 8-godzinne przedszkole, że nie wszystkich będzie na nie stać - mówił Tomasz Ochliński. Wtórował mu inny mężczyzna. Pytał, w jakiej wysokości gmina będzie przekazywała dotację do nowych przedszkoli. Szef GZEAS-u zapewniał, że przekształcone placówki otrzymają takie same środki, jak teraz, około 360 tys. zł. Anita Walczak, matka dziecka uczęszczającego do jaraczewskiego przedszkola, chciała wiedzieć, ile gmina zyska na reorganizacji. Dyrektor utrzymywał, że wygospodarowane pieniądze będą przeznaczone na trzecie przedszkole W Wielkopolsce na przedszkoli 26 funkcjonuje jako publiczne prowadzone przez osoby fizyczne. W takiej formie prawnej działa od września 2006 przedszkole Stokrotka w Nowym Mieście. Samorząd nowomiejski trzem nauczycielkom ze zlikwidowanej placówki wypłacił odprawy w łącznej kwocie zł. BARBARA ZATORSKA - dyrektor Wydziału Strategii Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Poznaniu Prowadzenie przedszkoli jest zadaniem własnym gminy i w jaki sposób ona będzie je realizowała, to jej sprawa. Kurator oświaty w imieniu państwa nie ma instrumentu prawnego, żeby gminę dyscyplinować. Absolutnie niedopuszczalne jest wymaganie od nauczycieli, że będą składali jakiekolwiek deklaracje i zwalniali się sami z pracy. Naruszeniem prawa przez pracodawcę jest pozbawienie ludzi należnego wynagrodzenia. Nie wiem, czy w tej gminie są związki zawodowe, ale ktoś powinien tych nauczycieli bronić. Gmina może zlikwidować przedszkole, ale nie może oczekiwać, że nauczyciele dobrowolnie zrezygnują ze swoich poborów czy odpraw. Jeżeli są nauczycielami mianowanymi, albo dyplomowanymi, to jest ich uprawnienie do otrzymania odprawy za zwolnienie z pracy. Jeżeli gmina stosuje swoisty szantaż emocjonalny, to jest bezprawnie.

12 12 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska SPECJALNE UPRAWNIENIA SAMOCHODÓW Z KARTĄ PARKINGOWĄ Bezkarnie parkują pod zakazem W 2007 ROKU SPADŁA LICZBA POŻARÓW Mniej gasili Nie muszą się stosować do znaków zakazu ruchu i postoju, ani tłumaczyć, dlaczego właśnie tu zaparkowali, czy akurat tak pojechali, nie potrzebują nawet oznaczeń na samochodzie - wystarczy, że mają specjalną kartę parkingową. Osoby niepełnosprawne poruszające się samochodem mają wyjątkowe uprawnienia. - W przepisach o ruchu drogowym jest chyba dziewięć takich znaków zakazu, do których nie muszą się stosować osoby niepełnosprawne posiadające karty parkingowe. Dotyczy to między innymi zakazu ruchu w obu kierunkach, zakazu wjazdu pojazdów silnikowych, również zakazu postoju - tłumaczy asp. Jacek Szurygajło, kierownik referatu ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie. - Nie jest wymagana nawet dodatkowa tabliczka pod znakiem drogowym - zapewnia szef drogówki. CZĘSTO ZDARZA SIĘ, że na miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych poruszających się samochodem, parkują kierowcy do tego nieuprawnieni. Z wszystkich tych uprawnień osoby niepełnosprawne mogą korzystać, jeśli posiadają kartę parkingową. Żeby ją dostać, trzeba mieć orzeczenie o niepełnosprawności ruchowej. Dokument dla mieszkańców naszego powiatu wydaje Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego w Jarocinie. Karta jest wystawiana dla konkretnej osoby i nie ma znaczenia, jakim samochodem się ona porusza. Niepełnosprawny nie potrzebuje mieć nawet prawa jazdy, żeby otrzymać kartę. - Taka osoba może być transportowana przez kogoś zupełnie innego, kto ma uprawnienia do prowadzenia samochodu - tłumaczy Kazimierz Pietras, naczelnik wydziału komunikacji. Wydanie dokumentu kosztuje 25 zł. Jego ważność wyznacza orzeczenie o niepełnosprawności. Do wydziału komunikacji z wnioskiem o wydanie karty trafiają często osoby, które nie były świadome, że taki dokument jest potrzebny. - Byli kontrolowani przez policję i wówczas dowiedzieli się, że jeśli chcą korzystać z uprawnień muszą mieć kartę parkingową. Wiele osób myśli, że nic się nie zmieniło i wystarczy znaczek wózka inwalidzkiego na szybie samochodu. Tak było do 2002 roku. Teraz potrzebna jest karta parkingowa - wyjaśnia Kazimierz Pietras. Karta parkingowa powinna być wyłożona w samochodzie w widocznym miejscu, na przykład za przednią szybą. Jeśli osoba niepełnosprawna porusza się i korzysta ze specjalnych uprawnień bez karty, może być ukarana mandatem w wysokości 100 zł oraz jednym punktem karnym. - Nie ma znaczenia, że posiada kartę, ale jej zapomniała i zostawiła w domu. W domu to ona może mieć nawet słonia w karafce. Nas to nie interesuje - stwierdza Szurygajło. Z danych wydziału komunikacji wynika, że coraz więcej osób ubiega się o uzyskanie karty parkingowej. W 2005 roku wydano 78 takich dokumentów, rok później - 129, a w 2007 roku już 149. ANNA KONIECZNA 153 pożary ugasili w minioniu. Pocieszający jest fakt, że nym roku jarocińscy strażacy. strażacy odnotowali tylko jeden Ratownicy do ognia wyjeżdżali tzw. duży pożar. W pozostałych kilkadziesiąt razy rzadziej niż przypadkach z dymem poszły w 2006 roku (194 pożary). trawy, ścierniska albo śmietniki. - Na ilość pożarów mają przede Tylko w gminie Kotlin nastąpił wszystkim wpływ warunki atmosferyczne, sposób posługiwania roku. Ma to związek z podpa- wzrost pożarów w minionym się przez ludzi ogniem otwartym, leniami, które miały miejsce na eksploatacja urządzeń i instalacji tym terenie. elektrycznych czy urządzeń grzewczych lub mechanicznych. Nie strażacy rzadko wyjeżdżają do Ze statystyki wynika, że możemy zapewnić, że w tym roku pożarów. Interweniują głównie będzie spadek, może się zdarzyć, przy miejscowych zagrożeniach że będzie ich więcej - mówi st. (wypadki komunikacyjne, wichury, ulewy). Do tych zdarzeń kpt. Robert Kaczmarek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej wyjeżdżali 622 razy. W porównaniu z 2006 r. nastąpił niewielki Państwowej Straży Pożarnej w Jarocinie. spadek (656). (era) Najczęściej paliło się w kwiet- PRZYCZYNY POŻARÓW nieostrożność osób dorosłych przy posługiwaniu się ogniem otwartym (papierosy, zapałki) wady urządzeń i instalacji elektrycznych - 12 podpalenia - 9 nieprawidłowa eksploatacja urządzeń ogrzewczych na paliwo stałe - 5 wady środków transportu - 3 wyładowania atmosferyczne - 3 wady urządzeń mechanicznych - 1 wady procesów technologicznych - 1 samozapalenie biologiczne - 1 samozapalenie chemiczne - 1 nieostrożność osób dorosłych przy wypalaniu pozostałości roślinnych - 1 inne przyczyny - 11 Osoba niepełnosprawna, która sama chce się poruszać samochodem, może ubiegać się o dofi nansowanie do zakupu auta oraz dofinansowania kosztów uzyskania prawa jazdy. Formularz wniosku o pomoc fi nansową na te cele można pobrać w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Jarocinie, a wypełniony wniosek przesłać w terminie od 1 do 28 lutego do poznańskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (ul. Lindego 4), ponieważ to właśnie PFRON z programu Sprawny dojazd udziela dofi nansowania. Warunki uzyskania dofinansowania do zakupu samochodu osobowego dla osoby niepełnosprawnej: O dofi nansowanie można ubiegać się tylko raz. Może to zrobić osoba dorosła niepełnosprawna ze znacznym stopniem niepełnosprawności orzeczonym ze względu na dysfunkcję co najmniej jednej kończyny dolnej, będąca w wieku aktywności zawodowej - kobiety do 60., mężczyźni do 65. roku życia, posiadająca prawo jazdy kat. B, pracująca lub ucząca się, nie posiadająca wymagalnych zobowiązań wobec PFRON, nie posiadająca samochodu, lub posiadająca samochód starszy niż 6-letni. Wysokość dofinansowania w 2007 roku (na 2008 rok nie została jeszcze ustalona): W 2007 r. można było kupić fabrycznie nowy samochód nieoprzyrządowany, którego wartość nie przekraczała zł - maksymalna wysokość dofinansowania wynosiła zł lub samochód oprzyrządowany nie starszy niż 3-letni o wartości nie większej niż maksymalna wysokość dofi nansowania wynosiła zł. Uzyskanie maksymalnej kwoty zależy od dochodu osoby niepełnosprawnej. Warunki uzyskania dofinansowania do zakupu samochodu osobowego na potrzeby dziecka niepełnosprawnego wymagającego rehabilitacji leczniczej: O dofinansowanie można ubiegać się tylko raz. Z wnioskiem powinien wystąpić rodzic lub opiekun dziecka, które posiada ważne orzeczenie o niepełnosprawności, wydane przed 16. rokiem życia. Wnioskodawca musi mieć prawo jazdy kat. B, natomiast nie może mieć wymagalnych zobowiązań wobec PFRON. Ma prawo starać się o dofi nansowanie, jeśli nie posiada samochodu, a jeśli już, to nie starszy niż 6-letni. Wysokość dofi nansowania w 2007 roku: Wartość samochodu fabrycznie nowego nie mogła przekroczyć zł - maksymalna wysokość dofinansowania wynosiła zł Uzyskanie maksymalnej kwoty zależy od dochodu osoby niepełnosprawnej. Warunki uzyskania dofinansowania kosztów uzyskania prawa jazdy: O dofi nansowanie można ubiegać się tylko raz. Może je uzyskać osoba pełnoletnia ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności orzeczonym ze względu na dysfunkcję ruchu, będąca w wieku aktywności zawodowej - kobiety do 60., mężczyźni do 65. roku życia, nie posiadająca wymagalnych zobowiązań wobec PFRON. Uzyskania maksymalnej kwoty dofi nansowania zależy od dochodu osoby niepełnosprawnej. Wysokość dofi nansowania - maksymalnie zł. Szczegółowe informacje można uzyskać w Powiatowym Centrum Rodzinie w Jarocinie, ul. Szubianki 21, tel. (0-62) Zerwane linie i powalone drzewa 250 awarii linii energetycznych spowodowała wichura, która w sobotę szalała nad naszym powiatem. Pogotowie jarocińskiej energetyki wyjeżdżało głównie do pozrywanych linii. W niedzielę do południa zostało usuniętych 90 procent awarii. Mniej pracy mieli strażacy. Ratownicy siedem razy zmagali się z powalonymi drzewami. Połamane konary blokowały drogi w Wilkowyi, Jarocinie, Zalesiu, Górze i Kadziaku. W minionym tygodniu kilka razy wypompowywali wodę z zalanych piwnic. Interweniowali w Jarocinie, Cerekwicy Starej, Noskowie, Mieszkowie i Żerkowie. Intensywne opady deszczu dały się także we znaki kierowcom. Przez dwa dni było zalane skrzyżowanie Zalesie - Brzostów - Góra. (era)

13 Gazeta Jarocińska I NFORMACJE 13 POMÓŻMY RODZINIE ZE SŁAWOSZEWA Ile trzeba przejść Kubuś jest za mały, by rozumieć, dlaczego boli... Za wejściowymi drzwiami - mała kuchenka, dalej - jeszcze mniejszy pokoik, a za nim drugi. Po lewej stronie - tapczan, naprzeciw - meblościanka. Kiedy dziewczynki wraz z mamą oraz małym braciszkiem kładą się spać, dostawiają pufy, na nich układają deskę. To nie stłuczenie Szczupła, drobna kobieta cichutko opowiada o tym, co spotkało jej rodzinę. - Zaczęło się w listopadzie. Synek łapał się za pupkę. Sądziłam, że to może owsiki... Jak to u małego dziecka... - mówi Marzena Mikołajczak. - Kupiłam lekarstwo, ale nic nie poskutkowało. Później zauważyłam, że na pupie jest takie lekko sine. Pojechała do lekarki rodzinnej, która od razu dała jej skierowanie do chirurga. - Zdjęcia nic nie wykazały. Pan doktor powiedział, że to stłuczenie. Przepisał maść - opowiada mama Kubusia. Sine zeszło, ale kiedy smarowała pośladek chłopca, wyczuwała pod ręką twarde miejsce. - Po tygodniu lekarz kazał nam przyjechać do kontroli. Pojechaliśmy. Powiedziałam panu doktorowi, że wyczuwam takie stwardnienie - dodaje kobieta. - Lekarz stwierdził, że synowi pewnie po jakimś stłuczeniu utworzył się krwiak. Zapisał maść i powiedział, że na pewno wszystko się rozejdzie... Diagnoza Nadeszły święta. Marzena Mikołajczak nadal stosowała zaleconą przez chirurga maść, ale zauważyła, że dolegliwości nie mijają. Po świętach pojechała więc jeszcze raz do lekarki rodzinnej. Zarejestrowała się jeszcze raz do chirurga, ale termin wyznaczono dopiero na 9 stycznia. Mama chłopca niepokoiła się, ponieważ bóle nie ustępowały. Zaraz więc po Nowym Roku, 2 stycznia pojechała z malcem do pediatry. Badanie usg ujawniło jakiś guzek. - Na drugi dzień zrobiono jeszcze badania w szpitalu, zbadano też krew. Skierowano nas do szpitala do Poznania. Trafiliśmy tam 4 stycznia. Wykonano usg, biopsję, tomografię komputerową - opowiada Marzena Mikołajczak. - Jak mi powiedziała tam lekarka, tomografia wykazała, że nowotwór jest bardzo zaawansowany i że od razu trzeba podać chemię. Powiedziano mi, że nowotwór jest złośliwy i że są już przerzuty na płuca... Nigdy nie było łatwo W domu nigdy się nie przelewało. - Nigdy nie było łatwo... TEN BUDYNEK GOSPODARCZY Mikołajczakowie chcieliby urządzić choćby w najprostszy sposób, tak by można było w nim zamieszkać Ale zawsze mówiłam dzieciom: - Cieszcie się z tego, co macie. Zawsze dziękowałam Bogu, że mam wszystkie dzieci zdrowe. Dla mnie zawsze to było najważniejsze - wyznaje mama chłopca. Kubuś dostał już pierwszą, kilkudniową dawkę chemii. Musi mieć założony cewnik, bo sam nie Fot. Anna Kopras-Fijołek NA STYCZNIA Kubuś poddawany jest chemioterapii. Tu - jeszcze w domu, podczas zabawy może siusiać. - Zdjęto mu ten cewnik po chemii, ale okazało się, że musi go mieć. Strasznie cierpiał, zwijał się z bólu... - opowiada kobieta. Na początku dostawał silne środki przeciwbólowe co osiem godzin. Teraz musi je dostawać co trzy godziny... Płacze, kiedy tylko widzi pielęgniarki czy lekarzy. Nawet, jeśli nie idą akurat do niego. Boi się bólu. - Jest bardzo ciężko... Jest ciężko... Patrzeć na własne dziecko... Patrzeć, jak płacze, jak cierpi... i nie móc nic zrobić... - wyznaje mama Kubusia. - Te inne dzieci też cierpią strasznie... Nie wiem, dlaczego... Ile muszą przejść te dzieci... One nikomu nie zawiniły... Mają nadzieję Najstarszy z rodzeństwa - Krzysztof ma 17 lat, Milena - 12 lat, Andżelika - 8 lat. Każde z nich bardzo kocha młodszego braciszka. - Zawsze lubił się ze mną bawić. Taki wesoły był... - opowiada Krzysztof. Urodził się jako wcześniak, w 34 miesiącu ciąży. - Karmiłam go cały czas, żeby jak najmniej chorował, żeby był odporny... I karmię go nadal - mówi Marzena Mikołajczak. W listopadzie skończył dwa lata. Chłopca czeka długotrwałe leczenie. Ostatnio pogorszyły się wyniki, więc musiał trafić do izolatki, żeby nie złapać dodatkowych infekcji. Żeby dało się tam żyć Jakiej pomocy potrzebują? - Najbardziej bym chciała, żeby z Kubusiem było dobrze... - mówi mama chłopca. - Nie wiem... Najciężej jest nam z mieszkaniem... W pomieszczeniach panuje wilgoć. - Martwię się, jak Kubuś wróci, żeby się nie pochorował od tego... Lekarze mówią, że każda infekcja jest niebezpieczna dla organizmu - dodaje kobieta. Obok domu, w którym obecnie mieszkają, znajduje się budynek gospodarczy. W surowym stanie. - Moglibyśmy tam urządzić, na parterze, ze dwa pokoje, żeby po powrocie Kubusia ze szpitala tam z nim zamieszkać, żeby miał dobre warunki... W jednym pomieszczeniu trzeba byłoby wylać strop, w drugim - fundament. Jakoś urządzić, tylko tyle, żeby można tam było żyć... - mówi mama chłopca. ANNA KOPRAS-FIJOŁEK Jak można pomóc? Przyda się na pewno nie tylko pomoc finansowa, ale również wsparcie rzeczowe - np. używane okna, drzwi czy meble. Osoby, które mogą pomóc, proszone są o kontakt z redakcją Gazety Jarocińskiej (0-62) lub sołtysem wsi Sławoszew, nr tel / lub (0-62)

14

15 W jakim celu młodzież kłamie z psychologicznego punktu widzenia oraz dlaczego wychowanki Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Cerekwicy czasem mówią nieprawdę. To wszystko w drugiej części tekstu o tym, dlaczego i kogo okłamuje młodzież. byłam w ciąży, bo chłopak się na mnie darł Z Pauliną* (15 lat) i Anetą* (16 lat) rozmawia Karol Górski Nr 3 (116) 1 lutego 2008 CARRANTUOHILL 31.01, Poznań Piwnica 21, godz GRUPA OPERACYJNA 01.02, Turek sala MDK, godz LILI MARLENE 03.02, Poznań W Starym Kinie, godz WAGLEWSKI, FISZ, EMADE 29.02, Poznań Eskulap, godz Jak się tu znalazłyście? Paulina: Przyjechałyśmy tutaj. Z własnej woli? Aneta: Nie. Gdybym wcześniej myślała, co robię, to by mnie tutaj nie było. Ale nie myślałam, byłam głupia, więc tu jestem. A co robiłaś? A: Wszystko, co się dało. Nie chodziłam do szkoły, ćpałam, piłam, uciekałam z domu... P: Ja robiłam to samo. Często zdarzało wam się kłamać? A: No. Bardzo często. Ja potrafię w żywe oczy kogoś okłamać. Uważasz, że to jest twoja zaleta? A: Nie, ale często muszę to robić. Czasem trzeba okłamać matkę, koleżankę albo chłopaka. Czego dotyczą te kłamstwa? Możesz wymienić konkretne sytuacje? A: Matkę kłamię w żywe oczy, że nie piłam, chociaż jestem napita. Kłamię w żywe oczy, że nie ćpałam, chociaż przychodzę do domu naćpana. Kłamię w różnych sytuacjach. A okłamujesz kolegów? A: Kolegów też. P: Ale to się rzadziej zdarza. A: Tak, ale czasem trzeba. Kłamstwo to jest dobre rozwiązanie? P: Nie. A: Moim zdaniem tak, bo bez kłamstwa nie dałoby się żyć. Czasami trzeba kłamać. Gdybym cały czas wszystkim mówiła prawdę, to skończyłabym marnie. Kiedy nie chodziłaś do szkoły, nauczyciele pytali, dlaczego? A: Pytali się, kiedy czasem się zjawiałam. Zawsze wymyślałam, że coś się w domu stało, choć tak na prawdę nic się nie działo. P: Ja zawsze mówiłam, że ktoś mi umarł. A: Ja też. Najpierw się zwalniałam, bo mi dziadek umarł i musiałam być na pogrzebie, później się załamałam i musiałam dwa tygodnie odpoczywać psychicznie. A dziadek do dzisiaj żyje. Kiedyś wymyśliłam, że mi psa rozjechali. Różnie bywało. A masz w ogóle psa? A: No mam, ale wtedy jeszcze nie miałam, miałam tylko kota, i też mówiłam, że mi rozjechali. Nauczyciele wierzyli w te kłamstwa? A: Niektórzy wierzyli, niektórzy nie. Ci, którzy nie wierzyli, zadzwonili do mojej matki i poznali prawdę. Twoja mama od początku wiedziała, że chodzisz na wagary czy dowiedziała się później? A: Dowiedziała się po jakimś czasie. P: Moja po sześciu miesiącach. (śmiech) Długo. Jak to zrobiłaś, że tyle to trwało? P: Kiedy przychodziły jakieś zawiadomienia, albo kiedy dzwonili, to ja odbierałam i podawałam się za moją matkę. A: Ja też. Usprawiedliwienia i zwolnienia z lekcji pisałam sobie sama, bo mam takie pismo jak moja matka i umiem podrobić jej podpis. Zanim to odkryli, trochę czasu minęło. Bo w końcu zaczęli podejrzewać, że za często mnie zwalnia. Kiedy rodzice się dowiedzieli, pytali, dlaczego nie chodziłaś do szkoły? A: Mama się pytała. Ja tłumaczyłam się po prostu towarzystwem. Ojca nie znam, to znaczy znam, ale udaję, że nie. Tak rzeczywiście było, że na wagary chodziłaś z kolegami? A: Tak, bo towarzystwo jest lepsze. Nie chciałam siedzieć w szkole, patrzeć na tych nauczycieli i uczyć się. P: Koledzy byli ważniejsi. A: Powiedz, jak okłamałaś chłopaka, że jesteś w ciąży. (śmiech) Zrobiłaś to? P: Tak, bo musiałam. Dlaczego go okłamałaś? P: Bo mnie wkurzał, zaczął mordę na mnie drzeć, a ja nie lubię jak ktoś na mnie krzyczy. Żeby był taki jak kiedyś - miły, musiałam powiedzieć, że jestem w ciąży. I pomogło, znowu był dla mnie miły. Później i tak się dowiedział, że go wkręcam, bo kiedy wychodził, śmiałam się z niego i zauważył to. Jak zareagował? P: Wkurzył się. Darł się trochę, że go oszukałam. A: Ty na pewno też skłamałeś. Nie raz. A: Ja miałam kiedyś taką sytuację w ośrodku, że miałam komórkę na lewo. Jeżeli nie ma się dobrej oceny, to nie można mieć telefonu. Nasza wychowawczyni znalazła mój telefon, a ja w żywe oczy się wypierałam, że nie jest mój. Ona mówi do mnie, że odda go biednym, a ja mówię: niech pani oddaje, bo to nie jest mój telefon. Ale i tak się wydało, że jednak jest. Ale wszystkich dookoła kłamałam, że nie jest mój. Jak się wydało? A: Pani Agnieszka była cwańsza i sprawdziła kartę. Był tam numer mojej koleżanki. Są takie kłamstwa, które nie wyszły jeszcze na jaw? P: Oj, dużo. Możecie trochę je przybliżyć? P: Nie, bo pani Agnieszka przeczyta. Czyli dotyczą ośrodka, tak? A: Tak. A poza ośrodkiem? A: Wszystkie się wydały. P: Przeważnie tak. Gdybyście mogły cofnąć czas, postąpiłybyście tak samo? P: Nie. A: Gdybyśmy cofnęły się w czasie, to byśmy tak nie kłamały. P: I byłybyśmy normalne, jak wszyscy. A: A jak jesteśmy takie, to czasem musimy policję okłamać, nie? P: Tak. A: Na przykład podać zły adres czy złe dane. Policja wierzy? A: Przeważnie wierzy. Nie mają innego wyjścia. (...) * Imiona celowo zostały zmienione Młyn: Nieokrzesany dwutygodnik młodzieżowy, kontakt: adres redakcji z dopiskiem Młyn lub mlyn@gj.com.pl MŁYNOWCY: Karol Górski, Tomasz Grygiel, Katarzyna Kowalska, Olga Świderska, Natalia Mielcarek STARSZA MŁYNOWA: Anka Ulatowska KŁAMSTWO U MŁODZIEŻY Z psychologicznego punktu widzenia kłamstwo pełni dwie podstawowe funkcje: funkcję mechanizmu obronnego, wynikającego przede wszystkim z lęku przed karą czy też konsekwencjami swoich zachowań, decyzji lub uczynionego w celu obrony własnego ja i polepszeniu własnego obrazu siebie; funkcję mechanizmu dążeniowego służącego zdobyciu czegoś, osiągnięciu celu. W tym przypadku ma charakter czynności manipulacyjnych, czyli takich, które dążą do wywarcia wpływu na otoczenie, celem zmiany zachowań czy też warunków na takie, które będą w subiektywnym odczuciu bardziej sprzyjały osiągnięciu zamierzonego celu. Młodzież może podejmować tego typu zachowania w związku z: brakiem zaufania wobec osób okłamywanych, a także w związku z poczuciem bycia niezrozumianym przez świat dorosłych ; chęcią wyznaczenia pola własnej intymności (funkcja obronna własnego ja ) - np. rodzic czy inna osoba pyta o sprawy, które młody człowiek uważa za intymne i wstydliwe; subiektywnie odczuwaną nieadekwatnością przewidywanej kary czy konsekwencji (funkcja unikania kary czy konsekwencji); pod wpływem grupy rówieśniczej - tutaj przede wszystkim chodzi o polepszenie własnego obrazu siebie, czyli dostosowania go do norm panujących w grupie odniesienia; kiedy cel, do którego osiągnięcia młody człowiek dąży jest narzucony, nieatrakcyjny, subiektywnie odczuwany jako zbyt trudny do osiągnięcia (funkcja dążeniowa) lub gdy po prostu młodemu człowiekowi się nie chce podejmować wysiłku; zmieszaniem się wynikającym z nieumiejętności opisu jakiejś sytuacji - pod wpływem emocji czy nacisku innej osoby; chęci zwrócenia na siebie uwagi - może być to również forma wołania o pomoc; dla zabawy - zabawa imaginacyjna, wyobrażeniowa - raczej u młodszych dzieci; ze złej woli lub chęci zemsty - spowodowane nienawiścią, wrogością do innej osoby - wówczas jest przejawem agresji; lojalnością - dla ocalenia drugiej osoby, przyjaciela; silną presją dorosłych, aby mówiono tylko rzeczy właściwe i dobre; cwaniactwem - część młodzieży, zwłaszcza chłopców uważa, że umiejętność wykręcania się od kary czy konsekwencji jest przejawem sprytu i inteligencji. Przygotował mgr Paweł Polakiewicz, psycholog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Jarocinie

16 tańce, hulanka, swawola - oto, jak się bawi ZSS! - Proszę wszystkich o powstanie i uczczenie minutą ciszy pamięci ofiar tragicznego wypadku samolotu w Mirosławcu - tymi słowy Anastazja Gronowska, uczennica trzeciej klasy Liceum Społecznego rozpoczęła tegoroczny bal studniówkowy w ZSS, który odbył się 25 stycznia i którego nie odwołano, pomimo trwającej żałoby narodowej. Na początek wykonano oczywiście poloneza, którego zgrabnie połączono z elementami walca. - Młodzież w naszej szkole uczy się tańca w ramach lekcji WF-u, tak więc nie potrzebowali wielu prób, przed studniówką odbyły się one zaledwie trzykrotnie - podsumowała Małgorzata Chmura, wychowawczyni klasy maturalnej. - W tym roku wszystko przygotowali sami uczniowie. Wymyślili motyw przewodni, jedna z uczennic zaprojektowała dekoracje i wspólnie je wykonali - dodała. Rzeczywiście, aula Liceum Społecznego robiła tego wieczoru znakomite wrażenie. Studniówki w tejże szkole co roku odbiegają od tych w innych szkołach ponadgimnazjalnych. Tym razem zamieniła się w dyskotekę rodem z lat 70 -tych. Błyszcząca, zawieszona pod sufitem kula, stroboskopowe światła, przeboje Elvisa Presleya i inne artefakty związane z tym barwnym okresem stworzyły atmosferę, dzięki której nogi same rwały się do tańca. A co najważniejsze, prawie wszyscy dostosowali strój do stylu imprezy, więc wśród kreacji królowały brokatowe minisukienki, loki, legginsy, a nawet boa z piór. Po polonezie nastąpił nieunikniony czas przemówień, podziękowań i podsumowań. - Kiedy w roku 2005 obecni tu uczniowie rozpoczęli naukę w naszym liceum, nikt nie przypuszczał, że ten czas minie, jak krótka chwila. Mam ogromny żal do rady pedagogicznej, że daje tym uczniom promocję, bo tym samym opuszczają oni nasze mury już na dobre - powiedział ze śmiechem dyrektor ZSS, Maciej Konieczny. - Wasz wkład w obecny wygląd, stan i prestiż naszej szkoły jest nieoceniony. Kiedy spotkam się tu z wami dokładnie za 106 dni, będziecie ubrani nieco inaczej, NAJSTARSZY ROCZNIK szkoły społecznej z nauczycielami UCZNIOWIE W SZKOLE POBIERAJĄ NAUKĘ TAŃCA, dlatego polonez i salsa nie sprawiły im problemu podenerwowani, bo egzaminem maturalnym z języka polskiego, rozpoczniecie wasz marsz po sukces. Życzę wam, abyście wtedy maksymalnie wykorzystali zdobytą tu wiedzę i doświadczenie, a dziś - abyście bawili się szampańsko - zakończył. Podziękowania dla dyrekcji, nauczycieli i rodziców wygłosiła również Anastazja Gronowska, a uczniowie wręczyli wszystkim kwiaty. Po tej ofi cjalnej części zaproszono wszystkich do stołu. Catering, który wszyscy zdecydowanie chwalili, zapewniła pani Ludwiczak z Parzęczewa. Kiedy potrzeby ciała zostały zaspokojone, rozpoczęła się uczta dla ucha. Niespodziewanie na parkiecie pojawili się dwaj młodzieńcy, a kiedy z głośników popłynęła piosenka Dirty dancing zespołu Black Eyed Peas, dołączyły do nich skąpo odziane partnerki i wspólnie zadziwili wszystkich wykonaniem gorącej salsy. Ten punkt programu młodzież również przygotowała samodzielnie. Po występie nie pozostało już nic innego jak tylko ruszyć samemu w tany. Pierwszy taniec tradycyjnie należał do duetów uczniowie - nauczyciele, ale reszta prędko zintegrowała się z pląsającym ciałem pedagogicznym. Wszak studniówka jest nocą, kiedy różnice wieku, stanu i urodzenia idą w niepamięć, a najgroźniejsi nawet belfrowie królują na parkiecie w towarzystwie wzorowych na co dzień uczniów. Jak sam przyznał dyrektor Maciej Konieczny, ten rocznik jest dla niego wyjątkowy z wielu względów. - Pierwszy raz grono pedagogiczne nie sprawowało żadnego nadzoru nad przygotowaniami, uczniowie zadbali o wszystko sami. Zostawali długo po lekcjach, aby doprowadzić salę do obecnego stanu. Wśród uczniów tej klasy większość jest z nami już szósty rok. To oni skomponowali hymn szkoły, odpowiedzialni są za malowidła na korytarzach, wyróżnili się również w wielu prestiżowych konkursach. Z nimi można bawić się jak z nikim innym, co zresztą widać dziś doskonale, więc będzie mi ich bardzo brakowało - powiedział. Wszyscy przyznali, że zabawa była przednia. - Na razie bawimy się świetnie, zobaczymy, czy wytrzymam do rana. Jedzenie jest bardzo dobre, a jeśli chodzi o motyw przewodni imprezy, to czujemy te klimaty, więc jest OK - przyznali Marcin, uczeń ZSS i jego partnerka Marysia, która również jako osoba towarzysząca pojawiła się tydzień wcześniej na studniówce w ZSO. -Tam też bawiłam się świetnie, ale fakt, że tu jest mniej osób i wszyscy dobrze się znają oraz oryginalny styl przewodni imprezy sprawiają, że atmosfera jest nie do podrobienia - powiedziała. Rzeczywiście, o 5 nad ranem na parkiecie szalał jeszcze tłum i studniówka być może zakończyłaby się śniadaniem, gdyby nie to, że to DJ skapitulował. - Powiedział, że jesteśmy niesamowici i że on już po prostu wymięka - stwierdził ze śmiechem Michał. Nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć, aby wszystkie imprezy w Liceum Społecznym były tak udane jak ta, o co raczej nie musimy się martwić. Oby postudniówkowy sen nie zakończył się pełną przerażenia konstatacją, że za trzy miechy matura, lecz pełną nadziei wiarą w to, iż wszyscy maturzyści poradzą sobie równie doskonale jak ich poprzednicy. Ze swojej strony mogę tylko dodać: POWODZENIA! KASIA KOWALSKA redakcja młyna ogłasza wielki konkurs walentynkowy!!! Mamy dla Was 12 bonów po 30 zł do jaro- cińskich pizzerii. Wystarczy wysłać walentynkowego smsa na numer 7101, w treści 7101 wpisując GJ WALENTY oraz Twoje życzenia i czekać na werdykt. Redakcja Młyna wybierze najpiękniejsze wyznania miłosne, które zostaną nagrodzone bonami na kolację oraz wydrukowane w walentynkowym numerze. Nie zwlekaj! Niech cały świat się dowie, jak bardzo ją/jego kochasz. Już wiemy, do kogo trafi druga część składanki The 2nd Smooth Jazz Avenue. Konkurs ogłoszony przez młodzieżową redakcję gazety dwa numery temu wygrała Renata Szelejewska z Jarocina. Po odbiór płyty zapraszamy do siedziby redakcji przy ul. Wolności 1a. Prawidłowe odpowiedzi: 1. Czyj cover na płycie wykonują jarocinianki? Manhattan Transfer 2. Wymień chociaż jeden z programów telewizyjnych, w których zespół wziął udział Szansa na sukces, Idol Extra 3. Kto był głównym pomysłodawcą zespołu? Beata Godniak gratulujemy!

17 Gazeta Jarocińska I NFORMACJE 17 ANNA ULATOWSKA Zawiedzeni z pewnością będą ci, którzy co roku spędzali czas z Jarocińskim Ośrodkiem Kultury. W te ferie bowiem półkolonie się nie odbędą. W zamian JOK oferuje zajęcia wakacyjne w sekcjach: wokalnych (od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do 14.00), plastycznych (od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do 14.00), teatralnej (w środy i czwartki od 9.00 do 14.00) i szachowej (29 stycznia i 5 lutego od 9.00 do 14.00). Nie odbędą się też zajęcia organizowane przez jarociński Klub Wędkarstwa Sportowego JAR-FISH. Organizatorzy stwierdzili bowiem, że skupią się tylko na letnich wakacjach, kiedy teorię wędkowania można połączyć z praktyką. Nie będzie też darmowego bilarda pod patronatem burmistrza miasta, który od kilku sezonów był dostępny w Klubie Bilardowym Kometa. - Będziemy starali się we własnym zakresie zorganizować dla dzieci te dwie godziny dziennie darmowej gry, myślę, że w godzinach popołudniowych, najprawdopodobniej od do informuje właścicielka. Harry, zimowe bajki i Stumilowy Las w bibliotekach Od nowej książki J. K. Rowling i maratonu filmów o małym czarodzieju rozpoczęły się ferie dla dzieciaków w Jarocinie. Na tym zakończyła się inicjatywa jarocińskiej biblioteki w przygotowanie najmłodszym ferii. - Wszystkie siły skupiłyśmy na Harrym - tłumaczy jedna z bibliotekarek. W bibliotece w Jaraczewie jak co roku uczniowie spędzą czas z Bajkolandią. W środę 30 stycznia każdy uczeń będzie mógł ujawnić swój talent plastyczny, odbędzie się bowiem konkurs na najlepszy projekt okładki książkowej (godz ). Dzień później pałeczkę przejmą uczniowie szkoły podstawowej z Goli. Dzieci z klasy drugiej przygotowały inscenizację W krainie zimowej bajki (godz ). Na drugi wakacyjny poniedziałek zaplanowano zbiorowy projekt makiety Stumilowego Lasu (godz ). 2 lutego kolejny konkurs plastyczny - tym razem dzieci zaprojektują zakładki do książek (godz ). Na zakończenie ferii bibliotekarze poczytają najmłodszym wiersze (7.02, godz ). Dla fanów bajek przygotowano specjalnie poranki i popołudnia z filmami , 1.02, 5.02, 8.02 mali kinomani przychodzą na 10.00, a w dniach 28.01, 31.01, 4.02, 7.02 na Uczniowie w ciągu dwóch tygodni wolnego będą mogli również korzystać z czytelni internetowej. W nieco okrojonej formie rysuje się tegoroczny plan zajęć na ferie w bibliotece w Witaszycach. - Oczywiście będą zajęcia codziennie, ale ponieważ zostałam sama, muszę plan pracy dostosować do jednej osoby - tłumaczy bibliotekarka. Na dzieci czekają zatem gry planszowe, kolorowanki DO SZKOŁY, BIBLIOTEKI CZY DOMU KULTURY? GDZIE SIĘ WYBRAĆ, ŻEBY MIŁO SPĘDZIĆ CZAS WOLNY Z roku na rok mniej NA FERIE Na razie mamy wiosnę za oknem, więc śniegu w zimowe wakacje nie ma się co spodziewać. Co zatem zrobić, aby dzieci w czasie szkolnej przerwy się nie zanudziły. Jak zwykle co nieco przygotowały dla nich domy kultury, szkoły i biblioteki. Niestety, niezbyt imponująca oferta została jeszcze okrojona. i filmy na video. Jak co roku odbędą się też zajęcia manualne pod hasłem Każde dziecko potrafi. Biblioteka w Kotlinie na czas wolny przygotowała kilka konkursów. 29 stycznia Wycieczka na ferie - zaproponuj miejsce, gdzie rodzina miło spędzi czas. 31 stycznia konkurs plastyczny pt. Mój wymarzony towarzysz podróży. 5 lutego dzieci w dowolnej technice plastycznej będą musiały pokazać, jak by wyglądała ich piracka przygoda. W piątek, 7 lutego odbędzie się konkurs walentynkowy...i żyli długo i szczęśliwie. Wszystkie zajęcia od Konkursy na ferie przygotowała również biblioteka w Sławoszewie. 1 lutego o godz rozpocznie się konkurs plastyczny Zima moja pora roku. 5 lutego od konkurs walentynkowy. Na zakończenie, w piątek od bal przebierańców. Od poniedziałku do piątku w godzinach zaprasza dzieci biblioteka z Żerkowa. Uczniowie będą mogli pograć wspólnie w gry planszowe: chińczyk, warcaby, Na orbicie, Autostopem. Turnieje sportowe, baliki i przysłowia w domach kultury Swoją ofertę przygotował jaraczewski ośrodek kultury. Dzieci chcące w ten sposób spędzić czas powinny pojawić się w GOK-u codziennie o Od wtorku do czwartku dzieci i młodzież zmierzą się w turnieju tenisa stołowego. Zaczną szkoły podstawowe, w środę grać będą gimnazja, a w czwartek szkoły średnie. Tydzień zakończy się grami i zabawami sportowymi. 4 lutego odbędzie się turniej strzelania z wiatrówki. Na wtorek zaplanowano zmagania warcabowe, a od godz dyskoteka - Podkoziołek. W środę będzie się można wykazać talentem plastycznym podczas konkursu Ferie w Twoich oczach. W czwartek wszyscy chętni będą zgadywać Jaka to melodia. W piątek gry i zabawy sportowe. Jeśli dopisze pogoda, organizatorzy zapewniają, że odbędzie się kulig. W okresie ferii korzystanie z kawiarenki internetowej bezpłatne. Sporo będzie się działo w Nowym Mieście. Jak co roku tamtejszy dom kultury we współpracy z biblioteką gminną zadba o to, aby dzieci nie nudziły się w fe- y y ę j p rie. W pierwszy tydzień wolnego, codziennie z wyjątkiem czwartku w godz odbywać się będą przygotowania do turnieju warcabowego. We wtorek 29 stycznia od wielki balik karnawałowy. Na parkiecie zawirują przebierańcy, nie obejdzie się też bez dobrego humoru. Dzień później nieco odpoczynku, od do gry i zabawy w czytelni. W czwartek od uczniowie będą mieli szansę zapoznać się z Nowymi przygodami Mikołajka, a od do trwać będą zajęcia plastyczne służące przygotowaniu prac na konkurs. W piątek o rozpocznie się wyczekiwany turniej warcabowy, a dla tych, którzy nie biorą w nim udziału o tej samej godzinie zacznie się oglądanie bajek. W drugim tygodniu ferii codziennie w godz trening do turnieju tenisowego. Oprócz tego w poniedziałek o wspólne przygotowywanie kartek walentynkowych w czytelni. Dzień później od do północy przewidziano dyskotekę dla młodzieży. W środę swój talent będą mogli ujawnić poeci, od konkurs na NIESTETY DLA WIELU UCZNIÓW ferie będę wyglądać właśnie tak - od rana do wieczora przed ekranem komputera lub telewizora. najlepsze życzenia walentynkowe. W czwartek od zajęcia plastyczne, a o zacznie się konkurs literacki Przysłowie dobre na wszystko. Ferie w GOK-u zakończą się popołudniowym wyjazdem do kina Cinema City w Poznaniu oraz turniejem tenisowym (początek w piątek o 16.00). W szkołach króluje unihokej Na wysokości zadania stanęły też niektóre szkoły. I choć perspektywa odwiedzenia w wakacje szkolnych murów może niektórych przerażać, lepiej pokonać obawy niż przesiedzieć wolne dni przed telewizorem. Bogatą ofertę przygotowała dla swoich uczniów Szkoła Podstawowa nr 4 w Jarocinie. Każdy znajdzie coś dla siebie. 29 stycznia koło plastyczne wybierze się do muzeum, chłopcy zagrają w unihokeja, a pozostałe dzieci wezmą udział w grach językowych. 30 stycznia chętni mogą wziąć udział w turnieju tenisa stołowego, połamać sobie język lub zmierzyć się z Kangurem. Dzień później kolejny turniej unihokeja. 4 lutego gry i zabawy dla najmłodszych, 5 lutego unihokej dla dziewcząt oraz sekcja karate. O swoich uczniów zadbał też Zespół Szkół nr 3. Młodsi będą bawić się na balikach karnawałowych, starsi natomiast mogą wytańczyć się na dwóch dyskotekach. Chętni pojadą na basen do Krotoszyna, a kinomani wybiorą się do jarocińskiego przybytku X muzy. Poza tym warsztaty komputerowe, zajęcia o bezpieczeństwie, kółko dziewiarskie, quiz ortograficzny dla szkoły podstawowej oraz sporo zabaw rekreacyjno-sportowych, m.in. unihokej i tenis stołowy. Uczniowie z Zespołu Szkół w Cielczy będą mogli uczęszczać na zajęcia sportowe i kółko informatyczne. Odbędą się też baliki i dyskoteki, a dla miłośników sztuki szykuje się wyjazd do poznańskiego teatru. Jak co roku w Murzasihlu odbędzie się obóz narciarski dla uczniów SP nr 2 w Jarocinie. Ci, którzy zostają też będą mieli co robić. Dla lubiących wodę szkoła oferuje wyjazd na basen do Leszna. Poza tym odbędzie się konkurs śpiewania kolęd, kalambury plastyczne, spotkania z książką. - Dzieci wybiorą się do kina na Don Chichota, będzie wyjście do muzeum regionalnego. Na sali gimnastycznej będą zajęcia ruchowe - piłka halowa, tenis stołowy, unihokej. A w świetlicy będzie można posiedzieć przy komputerze lub pograć w gry planszowe. Mamy ofertę na każdy dzień ferii, dzieciaki chodzą, czytają, każdy stara się coś dla siebie wybrać - mówi dyrektor szkoły Anna Niestrawska. - Dla starszych uczniów odbędzie się szkolenie sanitarne PCK. Kładziemy duży nacisk na czytanie i spotkania z książką, chcemy ich zachęcić, żeby poszli w tę stronę - dodaje. I coś dla tych, którzy narzekają na nudę. Jako alternatywne zajęcia polecam zbudować karmnik dla ptaków albo rozkręcić komputer i założyć od nowa. Pamiętajcie, z feriami źle, ale bez nich jeszcze gorzej.

18 18 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska MECZ QUIDITCHA rozegrano według nieco zmienionych zasad. Wzięło w nim udział 170 graczy, a zadanie polegało na pozbieraniu rozsypanych kolorowych piłeczek i wrzuceniu ich do odpowienich kociołków. W takim ścisku nie było to wcale łatwe zadanie. Wszyscy jednak świetnie się przy tym bawili. Potter w kinie Misie na balu Fot. Anna Kopras-Fijołek Karnawałowy bal przebierańców odbył się dla przedszkolaków w świetlicy wiejskiej w Roszkowie. Maluchy przybyły poubierane w przeróżne, barwne stroje. Specjalnymi gośćmi były dwie przebrane mamy. (akf) PÓŹNA GODZINA nie odstraszyła najmłodszych potteromaniaków, którzy z wielkim zapałem brali udział w poszczególnych konkurencjach. Zdjęcia Dariusz Fijołek Na premierę 7 tomu biblioteka Pod Ratuszem szykowała się już od premiery 6 części. - Wiedziałyśmy, że musi to być huczne pożegnanie - mówią bibliotekarki z filii nr 1 Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy w Jarocinie Pod Ratuszem. - Przed wyjazdem do wydawnictwa Media Rodzina i ustaleniem wszelkich szczegółów, na 100 dni przed ukazaniem się książki kino Echo wyszło do nas z propozycją wspólnej organizacji premiery 7 tomu książki Harry Potter i Insygnia Śmierci. W ubiegły piątek najpierw odbył się duomaraton filmowy - wyświetlone zostały filmy Harry Potter i Więzień Azkabanu oraz Harry Potter i Czara Ognia. O godzinie rozpoczęła się Septemlibria - magiczne zabawy, które umilały czas do północy, przed dostawą książek z księgarni Na Rogu w Jarocinie. Uczestnicy mieli na szyi ponumerowane wejściówki, które służyły najpierw do konkurencji, a po północy brały udział w losowaniu nagród. Uczestnicy Septemlibrii wzięli udział w kilku konkurencjach - Warzeniu eliksirów na czas; Quidditchu Starożytnym oraz Smawiwkach - tu trzeba było wykazać się magiczną wiedzą. Oceny za prawidłowe odpowiedzi były wymieniane na magiczne monety, z którymi czarownice i czarodzieje udawali się do duobaru duoczarownic Pod Słodkim Kociołkiem. Serwowano tam przeróżne magiczne słodkości - prosto z Miodowego Królestwa. Zasponsorowały je Anna Malecha i Maria Radomska. Były też smakołyki ze Sklepu u ZONKA zakupione przez bibliotekę. O północy odbyło się głośne odliczanie i w sposób magiczny pojawiła się wreszcie upragniona przez wielu zafascynowanych magią książka Harry Potter i Insygnia Śmierci. Po odczytaniu fragmentu ze strony 77, rozpoczęło się losowanie 30 egzemplarzy książek ufundowanych przez Starostwo Powiatowe w Jarocinie, Urząd Miejski w Jarocinie, Gazetę Jarocińską (patrona medialnego imprezy) oraz Bank Spółdzielczy w Jarocinie. Rozlosowano również desery ufundowane przez Cafe City, kawiarnię Arkada oraz Cafe Kadr, a także diabelskie zestawy frytek i zapiekanki z baru Diablik. Po wręczeniu nagród wszyscy udali się do czytelni, gdzie w oknach swoje stoiska miała księgarnia Esy Floresy i gdzie można było kupić sobie tak oczekiwaną książkę. - Dziękujemy wszystkim, którzy wsparli naszą premierę w jakikolwiek, nawet najdrobniejszy sposób - to dowód na to, że magia książek i wyobraźni jest w Jarocinie ogromna! - przyznają z radością biblioterki-czarodziejki. (akf) Wnuki - dziadkom w Noskowie Fot. Anna Kopras-Fijołek Betlejem jest w tobie - tak zatytułowane jasełka zaprezentowali uczniowie klasy drugiej Szkoły Podstawowej w Noskowie swoim gościom. Podczas części artystycznej recytowali też wiersze i śpiewali piosenki dedykowane babciom i dziadkom. Dużo śmiechu wywołały wspólne konkurencje i zabawy. Poczęstunek przygotowali rodzice. (akf) ZDOBYTE W KONKURSACH PUNKTY zamieniano na pieniądze, za które można było kupić łakocie w czarodziejskim barze. PO PÓŁNOCY w Czytelni pod Ratuszem otwarto zaczarowane okna, w których wielbiciele przygód Harrego mogli kupić upragniony ostatni tom. Fot. Lidia Sokowicz Jasełka zrobiły wrażenie PODCZAS SPOTKANIA w jarocińskim kinie, punktualnie o północy, rozlosowano 30 książek Harry Potter i Insygnia Śmierci. Uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych w Jarocinie przygotowali nietypowe przedstawienie jasełkowe, w którym nawiązali do współczesnych problemów występujących w rodzinach, m.in. do choroby i alkoholizmu. Wstępem były słowa Papieża Jana Pawła II poświęcone prawdziwej miłości. Krótkie przedstawienie zrobiło ogromne wrażenie na widzach. - Gratuluję aktorom. Jezus przyszedł na ziemię po to, aby pokazać nam, jak być człowiekiem. Życzę wam, abyście potrafili się tego uczyć od Chrystusa. Życzę wam również, żeby wasze rodziny były bardziej podobne do Świętej Rodziny niż do tych, które zostały tutaj na scenie pokazane - powiedział po przedstawieniu ksiądz prałat Stanisław Szymański, dziekan dekanatu jarocińskiego i proboszcz parafii w Witaszycach. (ls)

19 Gazeta Jarocińska 5 (903) 1 lutego 2007 K ULTURA I R OZRYWKA 19 KINO, Jarocin, ul. Gołębia 1, tel. (0-62) DON CHICHOT Animowana opowieść o Don Kichocie i Sancho Pansie. Osiołek Rucio przedstawia prawdziwą historię o Don Kichocie. Według niego nie był on szalonym rycerzem, tylko bardzo inteligentnym, wesołym i pełnym życia kompanem. Wraz z rumakiem Rosynantem i wiernym pomocnikiem Sancho Pansą wyruszają na pojedynek z Rycerzem z Księżyca, od wyniku którego zależeć będzie wszystko. Na ich drodze stanie wielu wrogów stycznia, godz cena biletu 12 zł, ulgowe (do lat 15) 10 zł NIANIA W NOWYM JORKU Annie to młoda studentka, która chce coś osiągnąć w życiu. Stawia sobie ambitne cele, choć wie, ile wymaga to poświęceń. Aby ukończyć studia, podejmuje pracę jako niania w bogatej nowojorskiej rodzinie. Zajęcie jest o wiele trudniejsze niż jej się wydawało. Wariacko-śmieszne okoliczności sprawią, że dziewczyna szybko odnajdzie się w nowej dla siebie roli, a swoich snobistycznych pracodawców nauczy, że szczęścia nie można kupić za pieniądze stycznia, godz cena biletu 12 zł, ulgowe (do lat 15) 10 zł STRAŻACKI PIES Rex, najbardziej kasowy pies Hollywood, znany jest ze swej niezwykłej sprawności fizycznej i gwiazdorskich nawyków. Jednak szczęście kończy się w chwili, gdy podczas kręcenia reklamówki nie udaje się powietrzny popis kaskaderski. Jego opiekunowie są przekonani, że pies zginął. Tymczasem Rex ocalił życie, ale wylądował w obcym mieście. Ścigany przez rakarza, znajduje schronienie z daleka od swych niedawnych luksusów. 1-3 lutego, godz lutego, godz cena biletu 12 zł, ulgowe (do lat 15) 10 zł h o r o s k o p BARAN (21 III - 19 IV) W karierze zawodowej otrzymasz propozycję, którą być może kiedyś zlekceważyłeś. Powtórzysz więc to, co kiedyś już przeżywałeś. Postaraj się jednak tym razem rozegrać to inaczej, korzystniej dla siebie. Jesteś teraz bogatszy o doświadczenie i masz z tego powodu przewagę. W kontaktach z otoczeniem pamiętaj jednak o zdrowym rozsądku. Nie przeceniaj swoich możliwości. BYK (20 IV - 20 V) W pracy będziesz na pełnych obrotach, podobnie jak w poprzednim tygodniu. Planety nie pozwolą ani na chwilę odpocząć od wytężonych obowiązków. W życiu wewnętrznym nadchodzi okres przesilenia, w którym nieśmiałe dotąd oczekiwania zamienią się w potrzeby, które będziesz starał się zaspokoić. Większa wiara w siebie pomoże Ci w spełnieniu marzeń. BLIŹNIĘTA (21 V - 20 VI) Odczujesz przypływ energii i zwiększysz swoją aktywność. To pomoże Ci posunąć swoje sprawy zawodowe do przodu, a niektórzy sprowadzą je na lepsze tory. Nie zatrzymuj się w miejscu, tym bardziej, że gwiazdy Ci sprzyjają. Do uczuć podchodź bardziej racjonalnie. Twój partner potrzebuje na więcej zainteresowania i wyrozumiałości. Udowodnij, że częściej może liczyć na Ciebie. RAK (21 VI - 22 VII) Będziesz miał okazję sprawdzić się w nietypowych sytuacjach. Przybędzie Ci trochę nowych obowiązków w pracy. Będziesz musiał zmierzyć się z wyzwaniem, które być może na pierwszy rzut oka wyda Ci się ponad siły. Zapoznaj się ze szczegółami, rozważ wszystko, a zapewne wiele się wyjaśni. W sprawach prywatnych jakiś drobiazg zakłóci spokój i zgodę. LEW (23 VII - 22 VIII) Przełożeni będą Cię chwalić, ale na podwyżkę czy awans nie masz co liczyć. Bazuj na tym, co już w tym roku zarobiłeś. W sprawach sercowych konflikty będą nie do uniknięcia. Przyznaj, że sam nie jesteś bez winy. Planety nie będą sprzyjać ani zgodzie, ani łatwemu rozstrzyganiu sporów. Najlepiej bez zbędnych dyskusji przeczekaj niekorzystny czas. Tłumaczenia niewiele poprawią sytuację. PANNA (23 VIII - 22 IX) Tydzień bez zarzutu. Nie będziesz miała pretensji ani do planet, ani do siebie. Plan na nadchodzące dni wykonasz ponad normę i praktycznie ze wszystkiego będziesz zadowolona. Czegóż więc Ci może brakować? Czasu wolnego, pomysłów na spędzenie zimowego wypoczynku (Panny lubią wypoczywać rozkładając urlop w roku przynajmniej na dwie raty). Na pociechę kupisz sobie coś fajnego. WAGA (23 IX - 22 X) Masz sprzyjający moment dla spraw zawodowych, gorszy dla osobisty. Uda Ci się zwalczyć kłopoty finansowe, ale głównie poprzez zaciskanie pasa. Jeden z Twoich pomysłów na zarobkowanie nagle nie wypali i musisz wymyślić coś innego. Na szczęście teraz przyjdzie Ci to z łatwością. Spróbuj sięgnąć do starych, ale dobrych projektów. Modyfikacje i korekty zajmą Ci mniej czasu. SKORPION (23 X - 21 XI) W tym tygodniu bardziej możesz liczyć na siebie niż na przychylność gwiazd. Układ planet pokomplikuje Ci plany, ale nie na tyle, abyś musiał poddać się bez walki. Zwiększ aktywność, wytęż umysł i wyobraźnię, a uda Ci się przechytrzyć nawet gwiazdy. Spotkanie w sprawach biznesowych pod koniec tygodnia wiele powinno wyjaśnić i nakierować Twoje działania. STRZELEC (22 XI - 21 XII) Rozmarzony, zadowolony wchodzisz w nowy tydzień. Życie niestety, nie będzie Cię rozpieszczało. Skieruj swoje wysiłki ku pracy i finansom, które będą w nie najlepszej kondycji, podobnie jak intuicja. Z tego względu nie przyspieszaj ważnych decyzji. Pomocni okażą się rodzice i pozostali najbliżsi, którzy jak te filary będą Twoją podporą. Nie zapominaj o wdzięczności. KOZIOROŻEC (22 XII -19 I) Twoje akcje rosną! Nastąpi przełom w Twojej karierze zawodowej. Jeśli nie roztrwoniłeś energii, jaką Cię obdarzało Słońce w ostatnim czasie, możesz się spodziewać nowych propozycji. Być może zainteresują się Tobą nawet konkurencyjne firmy. Tak czy inaczej - na pewno zrobisz dobry interes. Możesz wreszcie więcej czasu poświęcić sobie i najbliższym. WODNIK (20 I - 18 II) To dla Ciebie czas wielkiej szansy. Wszedłeś w niezwykle korzystny okres astrologiczny. Niektórzy w ciągu najbliższych czterech tygodni osiągną więcej niż przez pozostałe miesiące. Zacznie się od ogromnej energii, którą należałoby właściwie zagospodarować. Postaw na pewnego konia, nie eksperymentuj. Szkoda byłoby uszczuplić z tego, co los Ci daje. Poza tym naprawianie błędów zawsze przychodziło Ci z trudem. RYBY (19 II - 20 III) Trzymaj tak dalej! Nie zbaczaj z toru, na którym się znalazłaś, bo to doskonała droga. Ćwicz swoją wytrwałość, bo jeszcze trochę czasu musi minąć, zanim znajdziesz się na czele wyścigu. Uzbrój się w cierpliwość, bo nieprędko za wytężoną pracą przyjdą gratyfikacje finansowe. Na razie ciesz się satysfakcją, która wręcz jest bezcenna. Długo wyczekiwane spotkanie towarzyskie będzie udane. RANCZO WILKOWYJE Sielankę pary zakochanych - Lucy i Kusego przerywa niespodziewane przybycie z Ameryki męża Lucy, Louisa. Okazuje się, że ich rozwód nie został do końca przeprowadzony. Louis pragnie odzyskać uczucia żony i namówić ją do powrotu do USA. Tymczasem w Wilkowyjach zjawia się Czerepach, w roli kontrolera z Izby Obrachunkowej. Ponieważ sam uczestniczył we wszystkich przekrętach, kontrolowanie idzie mu łatwo. Zdesperowany Wójt, wraz z przedsiębiorcą Więcławskim, który od lat wygrywał wszelkie przetargi w gminie, knuje przeciwko swemu odwiecznemu wrogowi. 1-3 lutego, godz lutego, godz lutego, godz cena biletu 12 zł, ulgowe (do lat 15) 10 zł NIGHTWATCHING W ramach cyklu: Wtorkowy seans niezwyczajny Akcja filmu dzieje się w bardzo trudnym dla Rembrandta okresie jego życia osobistego i artystycznego. Wtedy powstaje jeden z jego najbardziej znanych obrazów - Nocna straż czyli grupowy portret amsterdamskiej kompanii strzeleckiej. Artysta wkrótce odkrywa, że wśród miejscowych kupców, należących do owej kompanii, planowany jest spisek. Rembrandt postanawia to ujawnić. Zamówiony obraz stanie się aktem oskarżenia. 5 lutego, godz cena biletu 7 zł WARSZTATY DLA WSZYSTKICH, KTÓRZY CHCĄ ŚPIEWAĆ Gospel w Śremie W dniach 8-10 lutego w auli Liceum Ogólnokształcącego w Śremie odbędą się Warsztaty Gospel Sing to God, które poprowadzi wokalistka Ruth Lynch Waldron wraz ze swoim mężem - pianistą Emmanuelem Waldron. Warsztaty są otwarte dla wszystkich, którzy chcą śpiewać, bez względu na wiek i umiejętności artystyczne. Podczas trwających 2 dni zajęć uczestnicy nauczą się kilkunastu utworów w języku angielskim. Nauka odbywa się bez nut - poszczególne głosy uczą się swoich partii na pamięć. Zajęcia oraz teksty utworów będą tłumaczone z języka angielskiego na polski. Warsztaty zakończą się występem wszystkich uczestników podczas koncertu finałowego w niedzielę 10 lutego w Sali Widowiskowej Odlewni Żeliwa w Śremie. Początek o godz Szczegółowe informacje o warsztatach i kartę zgłoszenia można znaleźć na stronie: www. singtogod.pl Zgłoszenia przyjmowane są do 4 lutego. Koszt udziału w warsztatach wynosi 25 zł. (ls) rozwiązanie krzyżówki nr 792 Hasło: Niejedno ognisko rodzinne podpaliło dom. Nagrody wylosowali: GABRIELA WŁOSZCZYK - Jarocin, ul. Świerczewskiego 1/6 ( Okruchy... ), HALINA DEREŃ - Jarocin, os. Konst. 3 Maja 18/26 ( Okruchy... ), TOMASZ MATUSZEWSKI - Panienka 37 ( Okruchy... ). Po odbiór nagród prosimy się zgłosić do biura ogłoszeń (Jarocin, ul. Rynek 21, wejście od ul. Mickiewicza) w ciągu dwóch tygodni. krzyżówka nr 793 Oprac. ANDRZEJ SZEWCZYK Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, napisane od 1 do 39, utworzą rozwiązanie. Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesłać lub przynieść wraz z kuponem do BIURA OGŁOSZEŃ (Jarocin, ul. Rynek 21, wejście od ul. Mickiewicza) do 8 lutego. Spośród prawidłowych rozwiązań wylosowane zostaną książki Okruchy z przeszłości. GJ 5 (903)

20 20 I NFORMACJE Gazeta Jarocińska Józef Wojciechowski urodził się 26 grudnia 1901 roku w Słupi (pow. Poznań) w chłopskiej rodzinie, jako syn Antoniego i Apolonii z Głodków. Po ukończeniu szkoły powszechnej uczył się w Kobylej Górze zawodu organisty. Jako młody chłopak należał do Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, był też członkiem chóru. 6 stycznia 1919 roku wstąpił jako ochotnik do I kompanii powstańczej w Pleszewie. Jako powstaniec brał udział w walkach pod Zdunami i Krotoszynem. Potem przeniesiony został na front północny w okolice Bydgoszczy, Nakła i Szubina. W 1920 roku uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Jako żołnierz grywał w orkiestrze wojskowej. 26 sierpnia 1921 roku zostaje przeniesiony do rezerwy. Zatrudnia się jako organista w kościele w Mikorzynie, a od 1925 roku w Sławoszewie. Na nowej placówce prowadzi miejscowy chór Cecylia. 24 sierpnia 1939 roku zostaje zmobilizowany do 70 pułku piechoty w Pleszewie. Bierze udział w walkach w rejonie Hrubieszowa i Sokala. Po 17 września dostaje się do niewoli radzieckiej. Przebywa w różnych obozach pracy. W 1941 roku wstępuje do tworzonej przez generała Władysława Andersa Armii Polskiej. Stacjonował w miejscowości Szachriziabs. Razem z jego wojskiem 16 sierpnia 1942 roku opuszcza Uzbekistan i drogą przez Iran, Irak, Palestynę, Egipt dociera do Włoch. Tu w maju 1944 roku w szeregach II Korpusu Polskiego walczy pod Monte Cassino, a następnie o Bolonię POWSTAŃCY WIELKOPOLSCY JÓZEF WOJCIECHOWSKI ( ) i Ankonę. Za kampanię włoską ze stopnia plutonowego dostaje awans na sierżanta. Po zakończeniu wojny żołnierze polscy z Włoch zostają przewiezieni do Anglii. Stąd Józef Wojciechowski w czerwcu 1947 roku powrócił do kraju. Natychmiast obejmuje obowiązki organisty w sławoszewskim kościele. Zostaje też dyrygentem miejscowego chóru i kierownikiem zespołu artystycznego. Prowadzony przez niego chór już po roku dorobił się sztandaru poświęconego uroczyście przez księdza proboszcza Eberta, a w 1949 roku na okręgowym zjeździe w Pleszewie zdobywa pierwsze miejsce. Organista J. Wojciechowski jest inicjatorem powołania zespołu tanecznego, występującego na dożynkach wiejskich i okolicznościowych uroczystościach. Prowadzony przez niego zespół teatralny wystawił w 1959 roku Świętoszka Moliera, a dwa lata później zadebiutował na scenie przedwojenną sztuką p.t. Ułan i młynarka. Za szeroki zakres pracy społecznej Józef Wojciechowski cieszył się powszechnym szacunkiem i uznaniem. W 1973 roku otrzymuje Wielkopolski Krzyż Powstańczy. Za udział w II wojnie światowej uhonorowany był: Odznaką za Wojnę (1945), Gwiazdą Italii (1946), Medalem Wojska Polskiego (1946), Brytyjskim Medalem Wojennym (1947), Medalem za Wojnę i Medalem Obrony W 1977 roku otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 14 lutego 1989 roku i pochowany został na cmentarzu w Sławoszewie. Józef Wojciechowski w 1927 roku zawarł związek małżeński z Cecylią Stysiak, mieszkanką Sławoszewa, urodzoną w 1906 roku. Cecylia ukończyła w 1919 roku 4-klasową szkołę powszechną i do chwili wyjścia za mąż była na utrzymaniu rodziców, pomagając im w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Po zamążpójściu prowadziła własny dom będąc na utrzymaniu męża. W okresie okupacji pracowała u niemieckiego gospodarza w Parzewie. Zmarła w 1990 roku. Małżeństwo Józefa i Cecylii było bezdzietne. JANINA GRALA Archiwum Związku Kombatantów RP - Kotlin Jajor Jan Śpiewactwo na Ziemi Jarocińskiej , s Babińska Danuta Z Ziemi Pleszewskiej pod Monte Cassino - Pleszew, s Informacje rodziny OGŁ OSZENIA PIERWSZY TOMIK POEZJI JAROCIŃSKIEGO FRANCISZKANINA - BRATA JÓZEFA MARSZAŁKA Pisze o Bogu i życiu Na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia ukazał się pierwszy, debiutancki tomik wierszy pod tytułem Zamyślenia religijne brata Józefa. Autorem zbioru jest brat Józef Marszałek. Zakonnik pełni obecnie posługę na furcie w jarocińskim klasztorze franciszkanów. Książkę można nabyć na furcie klasztornej. Cena tomiku wynosi 10 zł. Wydawnictwo ukazało się w małym, bo liczącym zaledwie 300 sztuk nakładzie. Brat Józef zaczął pisać poezję przed 26 laty, krótko po wstąpieniu do zakonu franciszkanów. - Pamiętam, że wtedy złożyło się wiele trudnych doświadczeń. Chorowałem, a w Polsce wprowadzony został stan wojenny. Zeszyt z tymi dwudziestoma pierwszymi wierszami gdzieś mi jednak zaginął. Teraz moment był sprzyjający dla refleksji nad Bogiem i życiem, w którym uczestniczę. Piszę raczej pod natchnieniem chwili, pod wpływem jakiegoś szczególnego dla mnie zdarzenia, przeżycia - wyjaśnia brat Józef. - Nie bardzo miałem odwagę wydać tomik, ale zachęcono mnie, żebym spróbował. Wysłałem więc swoje wiersze do Franciszkańskiego Wydawnictwa św. Antoniego do Wrocławia i dlatego tamtejszy prowincjał podpisał mi imprimatur czyli zgodę na publikację. Większość wierszy powstała w 2006 i 2007 roku. Są to raczej krótkie utwory. - Jeśli Bóg pozwoli, to chciałbym za trzy, cztery lata wydać jeszcze poprawioną Fot. Lidia Sokowicz i uzupełnioną wersję tego pierwszego tomiku. Wtedy chciałbym mieć jednak wpływ na kolejność i sposób ułożenia wierszy. Mam już pierwsze utwory do tego nowego tomiku. Moje wiersze adresowane W ZBIORZE ZAMYŚLENIA RELIGIJNE BRATA JÓZEFA znalazło się 180 wierszy napisanych przez brata Józefa Marszałka w ciągu dwóch ostatnich lat są do wszystkich kochających Boga, przyrodę i otwartych na drugiego człowieka - informuje franciszkanin. Brat Józef w wolnych chwilach lubi nie tylko pisać, ale i czytać poezję. Najbardziej ceni sobie dzieła polskich klasyków: Adama Mickiewicza, Jana Kochanowskiego i Jana Kasprowicza. - W tych współczesnych poetach nie zdążyłem się jeszcze tak bardzo zagłębić. Muszę przyznać, że współczesna poezja jest o wiele trudniejsza - podkreśla brat Józef Marszałek. (ls)