MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

Transkrypt

1 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

2 2 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

3 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 3

4 SŁOWO WSTĘPNE Lato jak w piosence odeszło z ptakami, ale nadszedł równie piękny czas na korzystanie z uroków złotej polskiej jesieni. Natomiast wakacje definitywnie już za nami, czas więc z nowymi siłami zabrać się do pracy. Mam przyjemność przekazać w Państwa ręce kolejny już numer Magazynu Przedsiębiorcy Podbeskidzie i Śląsk Cieszyński. Nasza gazeta zyskała już wiernych czytelników i reklamodawców. Jednym i drugim serdecznie dziękujemy. Poprzedni numer otrzymali Państwo podczas ważnej dla Izby imprezy Gali III edycji Konkursu FIRMA ROKU 2012, której gospodarzem był powiat bielski. 20 czerwca 2012 r. w Bielskim Centrum Kultury wręczono nagrody i wyróżniona najlepszym firmom z naszego regionu. W bieżącym numerze prezentujemy relację z tego wydarzenia zilustrowaną zdjęciami oraz wzbogaconą rozmowami z laureatami konkursu. Już po wakacjach miało miejsce wiele ciekawych wydarzeń, w tym kolejne spotkanie Klubu Przedsiębiorcy w pięknie zmodernizowanym Hotelu Dębowiec. Za nami również jubileuszowa XXV edycja największych w Europie Międzynarodowych Energetycznych Targów Bielskich ENERGETAB oraz II Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw, którego gospodarzem jest zaprzyjaźniona Regionalna Izba Gospodarcza z Katowic. Również za nami Pierwsza Gala Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej, która odbyła się w zabytkowej scenerii przepięknie odrestaurowanego przez firmę POLPLAST Pałacu Kotulińskich w Czechowicach-Dziedzicach. Impreza okazała się strzałem dziesiątkę, a jej uczestnicy wręcz domagają się kontynuacji. Zachęcam do współpracy z redakcją Magazynu, przypominając, że nasza gazeta trafia do rąk właścicieli firm i managerów z regionu i nie tylko. Czekamy również na Wasze rady i ugestie. Zapraszam do lektury Prezes Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej 4 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

5 SPIS TREŚCI WYDARZENIA 6 17-ta edycja Dorocznego Festiwalu Golonki dobiega końca 6 Rokoko na miarę XXI wieku 8 Klub z widokiem na Dębowiec 9 Od giełdy pomysłów do targów na ogromną skalę REGIONALNA IZBA HANDLU I PRZEMYSŁU W BIELSKU-BIAŁEJ 10 Nowe firmy członkowskie 11 Na galowo w Pałacu Kotulińskich LUDZIE 12 Z ziemi włoskiej do polskiej. Polsko - włoski alfabet Fulvio Violi RAPORT 15 Dedal zobowiązuje GOSPODARKA I FINANSE 18 Jak wygląda wspomaganie zarządzania w przedsiębiorstwach? 19 AEO - upoważniony przedsiębiorca 20 Elastyczne formy finansowania PRAWO 21 Przesiębiorca w sieci 22 Co to jest mediacja gospodarcza i czy warto ją stosować? UNIA UROPEJSKA 23 Nasz region polubił fundusze unijne EKOLOGIA 24 Lepiej żeby zaczęło lać KULTURA 26 Jesień w Bielskim Centrum Kultury MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY Wydawca: Regionalna Izba Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej ul. Wzgórze 19, Bielsko-Biała tel. :+48 33/ tel. :+48 33/ fax :+48 33/ redakcja@cci.pl Redaktor Naczelny: Jolanta Reisch: redakcja@cci.pl Redaguje zespół: Andrzej Gąsiorek, Witosław Wasilewski Zdjęcia: Krzysztof Dubiel Andrzej Gąsiorek Reklama: tel./fax: , biuroizby@cci.pl Opracowanie graficzne i skład: Paulina Kurek Global Marketing Group ul. Oksywska 2A, Bielsko-Biała biuro@globalmg.pl Druk: Global Marketing Group ul. Oksywska 2A, Bielsko-Biała biuro@globalmg.pl Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów, nie odpowiada za treść umieszczonych reklam i ogłoszeń. MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 5

6 WYDARZENIA 17 ta edycja Dorocznego Festiwalu Golonki dobiega końca Festiwal Golonki organizowany przez Hotel Orbis Magura Bielsko-Biała na stałe wpisał się w polski kalendarz ważnych wydarzeń gastronomicznych. Impreza, która od siedemnastu lat przyciąga setki smakoszy tego dania dobiega końca i już dziś możemy powiedzieć, że po raz kolejny odnieśliśmy sukces. tym roku serwujemy kilkanaście specjałów, w tym tegoroczny W hit golonka z dzika. Smakiem dań z golonki można się delektować jeszcze do końca września. W tym roku zorganizowaliśmy biesiadę z Rodzinną Kapelą Bugajskich przy muzyce góralskiej, a dodatkowo w sobotę 20 października, w związku z licznymi pytaniami naszych gości, będziemy jeszcze wspólnie biesiadować z zespołem Kwaśnica Bavarian Show, przy muzyce bawarskiej i tyrolskiej. Hotel Orbis Magura Bielsko-Biała, organizator festiwalu reprezentuje Grupę Hotelową Orbis, największą sieć hoteli w Polsce, która zarządza blisko 60 obiektami w 25 miastach w Polsce i 2 hotelami na Litwie. Hotele działają pod markami Sofitel, Novotel, Mercure, Ibis, Ibis Budget, a także Orbis Hotels. Rozpoznawalne na świecie marki gwarantują jakość usług o zróżnicowanym standardzie od luksusowych hoteli 5-gwiazdkowych po ekonomiczne 1-gwiazdkowe. Partnerem strategicznym Orbisu jest firma Accor, wiodący na świecie operator hotelowy i lider rynku europejskiego, jest obecny w 92 krajach, w których dysponuje 4400 hotelami. Accor zatrudnia ponad 180 tys. pracowników na całym świecie, oferuje swoim klientom i partnerom blisko 45 lat wiedzy i doświadczenia. Sam hotel jest doskonale położony, oferuje 133 zmodernizowane pokoje hotelowe. W każdym z pokoi goście mają do dyspozycji ROKOKO NA MIARĘ XXI WIEKU 300 lat historii, najpierw jako szlachecka i mieszczańska rezydencja, potem jako szkoła rolnicza. Dzisiaj rokokowy Pałac Kotulińskich w Czechowicach-Dziedzicach to luksusowy hotel, otoczony starym przepięknym parkiem. A wszystko to za sprawą firmy Polplast, bo to dzięki jej działaniom pałac odzyskał dawny blask, co docenili organizatorzy konkursu Modernizacja Roku Rewitalizacja pałacu trwała 5 lat. W 2006 roku, firma Polplast kupiła zabytek, od razu przystępując do pierwszych, niezbędnych prac remontowych.projekt rewitalizacji, zarówno pałacu jak i otaczającego go parku, przygotowali architekci z Bielska-Białej, a prace odbywały się pod czujnym okiem konserwatora zabytków. Odbudowę zakończono w lipcu 2011 roku. Dzisiaj otoczony pięknym starym parkiem Pałac Kotulińskich bezprzewodowy, bezpłatny dostęp do Internetu, telewizję satelitarną, telefon oraz zestaw do przygotowywania kawy i herbaty. Odświeżone, jasne wnętrza hotelu są idealne zarówno do odpoczynku jak i pracy. Hotel zapewnia również dogodne warunki do organizacji konferencji, szkoleń i spotkań firmowych. Do dyspozycji gości hotel oddaje 4 sale konferencyjne mogące pomieścić do 350 osób. Violetta Krzemień-Banot Dyrektot Hotelu Orbis Magura to czterogwiazdkowy hotel i dwie restauracje o świetnej renomie. Wkład firmy Polplast w rewitalizację obiektu docenili organizatorzy konkursu Modernizacja Roku Pałac Kotulińskich uzyskał wyróżnienie za odrestaurowanie całego zespołu. Uroczystość ogłoszenia wyników i wręczenia nagród w XVI Edycji Konkursu Modernizacja Roku odbyła się 29 sierpnia br. na Zamku Królewskim w Warszawie. Dodatkowo Pałac Kotulińskich otrzymał nagrodę specjalną, od Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, za przystosowanie zespołu pałacowo-parkowego do potrzeb i możliwości osób niepełnosprawnych. Odrobina historii Czechowice w 1675 roku nabył Fryderyk Aleksandr baron Kotuliński z Kotulina. Jego syn i następca Franciszek Karol Kotuliński został starostą Dolnego i Górnego Śląska i ok roku postanowił wybudować rezydencję na miarę tego stanowiska. W 1765 roku nowym właścicielem Czechowic i pałacu został hrabia Andrzej Renard. Rodzina Renardów była właścicielem pałacu do 1856, upiększając pałac i zakładając ogród kwiatowy i sad owocowy. Ostatnimi prywatnymi właścicielami pałacu była rodzina Zipserów, fabrykantów z Bielska. W 1945 roku pałac upaństwowiono i otwarło w nim szkołę rolniczą. Na początku lat 90-tych pałac przeszedł na własność miasta Czechowice-Dziedzice. W 2001 roku pałac nabyła firma Pascal Polska, z przeznaczeniem na luksusowy hotel jednak Planów tych nie zrealizowano. W 2006 zabytek kupiła firma Polplast, najpierw przystępując do ochrony obiektu przed dalszą dewastacją, a następnie rewitalizując go. Jolanta Reisch artykuł promocyjny 6 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

7 WYDARZENIA MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 7

8 WYDARZENIA artykuł promocyjny KLUB Z WIDOKIEM NA DĘBOWIEC Teraz hotel dysponuje 180 miejscami noclegowymi w pokojach 1, 2, 3 i 4-osobowych z widokiem na góry. Prezentację przedstawił prezes ZIAD-u Janusz Kisiel, mówiąc o atutach tego miejsca takich jak bliskość Szyndzielni i Dębowca przy jednoczesnej dobrej komunikacji z centrum miasta, o komfortowych pokojach w telewizorem, telefonem i dostępem do Internetu, czy o dodatkowych atrakcjach, jak siłownia na wolnym powietrzu, wypożyczalnia rowerów czy plac zabaw dla dzieci. Istnieje też możliwość organizowania w hotelu sympozjów, konferencji i spotkań integracyjnych wykorzystując trzy różnej wielkości sale konferencyjne. O tym, iż warto skorzystać z szerokiej oferty Hotelu Dębowiec, uczestnicy Klubu Przedsiębiorcy mogli przekonać się naocznie, podczas zwiedzania odnowionych wnętrz obiektu. Piękny widok z okna, wygodne pokoje oraz bliskość gór to niewątpliwe zalety nowo otwartego Hotelu Dębowiec. Mogą się o tym przekonać turyści odwiedzający Bielsko-Białą tak jak 5 września przekonali się o tym uczestnicy spotkania Klubu Przedsiębiorcy. To właśnie Hotel Dębowiec, będący integralną częścią ZIAD-u, był współgospodarzem tego eventu, organizowanego przez Regionalną Izbę Handlu i Przemysłu. Wrześniowe spotkanie KLUBU PRZEDSIĘBIORCY rozpoczęło się wystąpieniem prezesa Janusza Targosza, który opowiedział przybyłym o aktualnych działaniach Izby. Oczywiście nie mogło zabraknąć wspomnień i refleksji z III Gali Konkursu FIRMA ROKU. Prezes zaanonsował też kolejną uroczystość, a mianowicie I Galę Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu, której uczestników gościć będzie 26 września Pałac Prezes Kisiel nie omieszkał dodać, iż od 11 do 14 września jego firma organizuje 25-te, jubileuszowe targi ENERGETAB, na które zjedzie ponad 700 wystawców z Europy i Azji. Więcej o Targach mówił dyrektor do spraw targów i szkoleń Ryszard Migdalski zaś o historii i obecnych inwestycjach ZIAD-u opowiedział wiceprezes zarządu ZIAD Marek Hetnał. Ponadto uczestnicy Klubu mogli wysłuchać prezentacji pozostałych sponsorów spotkania: Banku Alior oraz podziwiać samochody marki Renault, Dacia i Isuzu prezentowane przez firmę WEKTOR Sp. z o.o. Na zakończenie odbył się raut towarzyski, pozwalający nawiązywać nowe kontakty biznesowe i umacniać dotychczasowe, delektując się przy tym przekąskami, serwowanym przez restaurację Kameliowy Zakątek To miejsce również przeszło gruntowną metamorfozę i dziś dysponuje wykwintnym menu podawanym w eleganckim wnętrzu przez profesjonalną obsługę, co niewątpliwie docenili uczestnicy KLUBU PRZEDSIĘBIORCY. (JR) Kotulińskich w Czechowicach Dziedzicach i jego właściciel, firma Polplast. Następnie powitał nowych członków Izby, wręczając im certyfikaty członkowskie, a na koniec zaprosił do Katowic na Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Podczas spotkania przedsiębiorcy z Podbeskidzia mieli okazję zapoznać się też z ofertą Hotelu Dębowiec, usłyszeć kilka słów o jego modernizacji, która trwała zaledwie 9 miesięcy czyli odbyła się w rekordowo krótkim czasie. Zmieniono frontową elewację, a wnętrza zyskały atrakcyjną aranżację oraz całkowicie nowy wystrój. 8 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

9 artykuł promocyjny WYDARZENIA OD GIEŁDY POMYSŁÓW DO TARGÓW NA OGROMNĄ SKALĘ 713 to największa liczba wystawców, która do tej pory prezentowała swoje wyroby podczas jubileuszowych, 25 Targów ENERGETAB. Wystawcy przyjechali niemal z całego świata a zwiedzających trudno było zliczyć. Profesjonalna organizacja, duże przestrzenie wystawowe oraz urokliwość miejsca sprawia, że są to największe branżowe targi w środkowej Europie, zdradza dyrektor do spraw Targów i Szkoleń w ZIAD-zie Ryszard Migdalski. Srebrny jubileusz to dobra okazja by wrócić do początków. Był rok Inna Polska. Nasza firma nazywała się wtedy Ośrodek Wdrażania Postępu Technicznego w Energetyce i działała w strukturach energetyki. To były trudne lata. Wszystkiego brakowało, ciężko było cokolwiek kupić, dostać, naprawić. Dlatego, aby utrzymać w eksploatacji urządzenia, bardzo rozwinęła się w energetyce działalność racjonalizatorska i wynalazczość. W jednej elektrowni coś ulepszyli, gdzie indziej coś wymyślili. I chodziło o to, by racjonalizatorzy mogli wymieniać swoje pomysły. Tych możliwości wymiany nie było wiele. Na pewno nie było Internetu... Pojawił się pomysł byśmy zorganizowali giełdę pomysłów racjonalizatorskich i wynalazczych. Przyjechało 14 firm, głównie racjonalizatorzy z elektrowni z dokumentacją. W 1984 zrobiliśmy giełdę tylko dla branży wytwarzania czyli dla elektrowni, a dwa lata później nasza giełda objęła również zakłady energetyczne. I tak co dwa lata organizowaliśmy te giełdy z różnym skutkiem, aż do roku Po przemianach politycznych w Polsce wytwórcy doszli do wniosku, że chcą wchodzić na rynek, dotrzeć do odbiorców, zapromować się. I na giełdzie coraz mniej było pomysłów racjonalizatorskich, a coraz więcej gotowych wyrobów. Czyli producentów, zarówno polskich jak zagranicznych. W ten sposób, jakby naturalnie, doszło do przekształcenia z giełdy projektów w targi. W 1998 roku XI już wtedy Targi nazwano ENERGETAB (akronim od Energetyczne Targi Bielskie) Imponuje rozmach, z jakim witacie wystawców. Pierwsze targi były w korytarzach dzisiejszego budynku ZIAD-u. W kolejnych latach nowe firmy lokowano w halach namiotowych. Niby namiot, ale ma 3 tysiące metrów kwadratowych i 15 metrów wysokości. To hala a nie namiot. Podobnych hal w czasie tegorocznych targów było 13 plus hala główna Pod Dębowcem. Teren przeznaczony na ekspozycje targowe zajmuje ponad 3 hektary. Mamy też dobre warunki jeżeli chodzi o tzw. plenery. Możemy tu zademonstrować urządzenia, które nie mieszczą się w halach i które gdzie indziej na targach bardzo trudno pokazać: słupy, ciężkie i obszerne urządzenia, na przykład stacje transformatorowe, rozdzielnie, czy pojazdy specjalizowane, przykładowo samochód z podnośnikiem koszowym o zasięgu powyżej 30 m. Najważniejsze że dopisali wystawcy. W tym roku osiągnęliśmy kolejny rekord bo 713 wystawców przygotowało swoje stoiska. To są targi międzynarodowe, czasami z zagranicy przyjeżdża firm. Ta ilość wciąż się zmienia. Dlaczego? Bo firmy zagraniczne jak pojawią się na rynku polskim to zaraz otwierają swój oddział, a firma zagraniczna w nomenklaturze wystaw to jest taka, która nie ma siedziby w Polsce. Ale gdyby popatrzeć na własności kapitału czy pochodzenie tych firm, to jest bardzo dużo firm globalnych dostarczających swoje produkty na rynki Europy, Azji i Ameryki. Drugi czynnik udanych targów to liczba zwiedzających. Tak, nasze targi charakteryzuje duża frekwencja zwiedzających, znacząco wyższa niż na innych tego typu targach. I są to w dużej mierze osoby najbardziej oczekiwane przez wystawców, czyli fachowcy z eksploatacji czy działów zakupowych. Nawet z odległych miast, jak np. Rzeszowa czy Poznania a nawet z północnej Polski przyjeżdżają na targi pełnymi autobusami. O tym, że warto do Bielska przyjechać świadczy spora liczba zwiedzających z ościennych krajów, spotykaliśmy także egzotycznych zwiedzających, np. z Arabii Saudyjskiej czy Nowej Zelandii. Dlatego też wystawcy chcą się u nas prezentować, choć warunki nie zawsze są najlepsze, bo nie da się ukryć, że klimatyzowane hale w Poznaniu są lepszym wyborem niż hale namiotowe. Jednak frekwencja decyduje i tu pobijamy wszystkich. Skąd to się bierze? Może z urokliwego miejsca. Firmy wystawowe wieczorami robią spotkania z klientami. Proszę spróbować zamówić sobie w czasie trwania targów miejsce w restauracji czy w hotelu, w Szczyrku, w Bielsku-Białej, w ogóle w sąsiedztwie. Wszędzie zajęte. Atrakcyjna okolica na pewno pomaga naszym targom. jest powodem, że targi się udają. Przyjemniej jest wieczorem usiąść w miejscu z widokiem na góry, w Szczyrku, Wiśle, Ustroniu i przy ognisku czy przy grillu, posiedzieć i porozmawiać. Tu człowiek rano wstanie i nim pojedzie na targi, spojrzy na góry niektórzy nawet zdążą trochę pobiegać po okolicy. To dużo daje, szczególnie dla ludzi, którzy tu nie mieszkają. Walor otoczenia i lokalizacji jest bardzo istotny. Wygląda na to, że wszyscy są wygrani: wystawcy, zwiedzający i organizatorzy. No i lokalny biznes. Proszę zobaczyć ile ludzi zarabia na Targach. Mówię o gastronomii, o hotelach, które podnoszą ceny o 50% albo i wyżej i mają wszystkie miejsca sprzedane. Nie mówiąc o okolicznych sklepach, hurtowniach budowlanych, taksówkarzach, którzy chcieliby, aby było tak co tydzień. Targi dają pracę firmom przy budowie stoisk. Są zatem ważnym czynnikiem, służącym rozwojowi miasta nie wspominając o jego promocji w skali międzynarodowej. Za rok więc kolejny ENERGETAB? Oczywiście! Rozmawiała Jolanta Reisch MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 9

10 REGIONALNA IZBA HANDLU I PRZEMYSŁU W BIELSKU-BIAŁEJ nowe firmy członkowskie Firma POLPLAST powstała w Czechowicach-Dziedzicach w roku Na początku swojej działalności zajmowaliśmy się produkcją przewodów elektrycznych, a następnie przetwórstwem tworzyw sztucznych. W roku 1989 r. zmieniliśmy charakter naszej działalności odchodząc stopniowo od działalności produkcyjnej w kierunku handlu płytami z tworzyw sztucznych. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów rozszerzaliśmy stopniowo asortyment. Przełomowym momentem w naszej działalności był rok 1994, kiedy to nawiązaliśmy współpracę z francuskim producentem systemów rynnowych i elementów kanalizacji - firmą NICOLL. Od tego czasu tworzymy z powodzeniem sieć dystrybucji oraz sieć swoich własnych przedstawicielstw handlowych. Najpierw powstał oddział w Tychach, następnie w Bielsku-Białej, Kielcach. Dzisiaj jesteśmy postrzegani przez naszych klientów, jako wiarygodny partner handlowy a nasze wyroby uzyskały wysokie oceny naszych klientów. Dysponujemy doświadczoną, wysoko wykwalifikowaną kadrą, bazą magazynową i własnym transportem. W dniu 8 grudnia 2006 roku staliśmy się prawnymi właścicielami nieruchomości zabytkowej, Zespołu pałacowo parkowego, zlokalizowanego w Czechowicach- Dziedzicach, znanego jako tzw. Pałac Kotulińskich. Ten rokokowy pałac wzniesiony został w latach 30-tych XVIII wieku przez ówczesnych właścicieli Czechowic hrabiego Franciszka Karola Kottulinskyego, jest jednym z najcenniejszych zabytków na terenie Gminy Czechowic-Dziedzic i powiatu bielskiego czego dowodem jest wpisanie Pałacu Kotulińskich do rejestru zabytków województwa śląskiego w 1960 roku, a w minionych latach znalazł się w bardzo złym stanie technicznym. Prace remontowe trwały 40 miesięcy, zakończyły się w lipcu 2011 roku kiedy obiekt został oddany do użytkowania. Odrestaurowanie Pałacu Kotulińskich nie było zwykłym remontem, pozwolił by rokokowy czechowicki pałacyk odzyskał swój blask, dzięki czemu firma POLPLAST zaznaczyła swój udział w ratowaniu dziedzictwa narodowego nie tylko regionu Podbeskidzia, ale również całego Śląska. Hotel Pałac Kotulińskich od 11 lipca 2011 roku zaprasza do korzystania z bogatej oferty. Dane kontaktowe: POLPLAST Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka Komandytowo akcyjna ul. Batorego Bielsko Biała tel./fax (33) Hotel Pałac Kotulińskich ul. Zamkowa Czechowice Dziedzice tel/fax (32) / MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

11 REGIONALNA IZBA HANDLU I PRZEMYSŁU W BIELSKU-BIAŁEJ NA GALOWO W PAŁACU KOTULIŃSKICH Garden party w takiej konwencji odbyła się I Gala Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej. Uczestników Gali gościł pięknie odrestaurowany Pałac Kotulińskich w Czechowicach Dziedzicach. Było coś dla duszy, coś dla ciała i dla tych, którzy preferują gry ruchowe. Słowem, impreza jak na debiutancką wyjątkowo udana. Pałac Kotulińskich nieraz już gościł w swoich progach znamienite osoby. W środę, 26 września, zebrało się ich tam wyjątkowo dużo, bowiem na I Galę Izby stawiło się niemal 100 gości. Skusiły ich atrakcje, przygotowane przez organizatorów oraz możliwości nieformalnego spotkania z ludźmi biznesu z regionu. Gości powitał i uroczyście Galę otworzył prezes Izby Janusz Targosz. Wręczył też honorowe złote odznaki zasłużonym członkom izby. Otrzymali je: Henryk Rudzki byłego Prezesa Zarządu BPBP S.A., Zdzisław Wójcik - Prezes Zarządu PPHiU AXIOM Sp. z o.o., Janusz Kisiel - Prezes Zarządu ZIAD Bielsko-Biała S.A., Jan Kołoczek - Dyrektor Kredyt Bank S.A. O/Bielsko-Biała oraz Zdzisław Łanik z Domu Mediowego Film Factor. Następnie, z krótkimi prezentacjami wystąpili przedstawiciele Kredyt Banku, Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych oraz Zygmunt Koprowski, reprezentujący firmę Building Business Bridges, która organizuje polskim górnikom pracę w Wielkiej Brytanii. Jego obecność na Gali w Pałacu Kotulińskich była nieprzypadkowa. Po pierwsze, jego firma też ma swój wkład w renowację obiektu, po wtóre zaś namawiał polskich biznesmenów do nawiązywania kontaktów z biznesmenami z Wielkiej Brytanii. Ci ostatni bowiem uważają Polskę za kraj, w którym warto inwestować. Swoje pięć minut miał też Wiktor Pawlik, prezes Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gliwicach. Przyznał, że zawsze z radością odwiedza Bielsko-Białą, zaś obecnych na sali poprosił o podjęcie działań, mających na celu ułatwienie prowadzenia biznesu w Polsce, twierdząc, że politycy lubią przedsiębiorców w okresie przedwyborczym, ale potem są głusi na ich postulaty. Oficjalną część zakończyła muzyczna podróż po Europie i Stanach Zjednoczonych, na którą obecnych zaprosił zespół Bielskiego Towarzystwa Muzycznego. Mniej oficjalna cześć spotkania przeniosła się do ogrodu, gdzie przy dźwiękach muzyki klasycznej delektowano się daniami, przygotowanymi przez restaurację Hotelową oraz degustowano alkohole marki TOORANK. Koncern marki Fiat zadbał o to, by każdy z chętnych mógł przejechać się najnowszymi modelami samochodów Fiat, Lancia i Alfa Romeo. Prezes Targosz, w klasycznym stroju golfiarza pokazywał, jak trafiać piłką do dołka. Wielką furorę zrobiły też drewniane zabawki, prezentowane przez firmę PILCH, a dorośli bawili się nimi z zapałem równym swoim dzieciom czy nawet wnukom. Wszyscy uczestnicy zgodnie uznali imprezę za wyjątkowo udaną i nieśmiało zaczęli podpytywać, kiedyż odbędzie się kolejna Gala. JR MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 11

12 LUDZIE Z ziemi włoskiej do polskiej Polsko - włoski alfabet Fulvio Violi dlaczego Polska? Przyjechałem tutaj 27 lat temu jako monter A fiata, malucha bis. I od pierwszego wejrzenia, od pierwszej minuty zakochałem się w Polsce. Gdy pierwszy raz usłyszałem o Polsce, myślałem że leży koło Syberii. Że jest tam zimno, minus 50 stopni, a komuniści jedzą dzieci. Taka wtedy była propaganda. We Włoszech Polskę odkryto dopiero po 1978 roku, kiedy Jan Paweł II został papieżem. Wcześniej dla Włochów w tej części świata była tylko Rosja. To się stało dokładnie 9 lipca 1986 roku. Jechałem przez Austrię, a to taki czarno-biały sztywny kraj. Później granica w czechosłowackim wtedy Mikulovie, cała w takich wysokich drutach kolczastych. To był dla mnie szok. Coś takiego widziałem tylko na filmach z wojny światowej. W ogóle nie myślałem, że na świecie, że w Europie można zobaczyć coś takiego. Przy wjeździe do Czechosłowacji celnicy sprawdzali nas 7-8 godzin, wypytywali: po co, gdzie, skąd? Potem zatrzymaliśmy się w Brnie, miasto było zaniedbane, brudne. Ludzie wyglądali jak z planety, gdzie rządziły małpy a ludzie byli po lobotomii. Wtedy ci ludzie w Brnie tak dla mnie wyglądali, jak automaty. Weszliśmy do restauracji a tam syf! I tak na logikę sobie myślałem, że jak Czechosłowacja blisko Austrii a tak fatalnie wygląda, to im głębiej, im bliżej na wschód tym powinno być gorzej. Myślałem, że to co zobaczymy w Polsce będzie wyglądać dziesięć razy gorzej. Na granicy w Cieszynie polscy celnicy byli troszkę bardziej łagodni, nie tacy sztywni jak ci czechosłowaccy. Gdy przejechaliśmy granicę, gdy otwarto szlaban, przeżyłem kolejny szok. Ale odwrotnie, szok pozytywny! Zobaczyłem tyle młodzieży, bo w Cieszynie był uniwersytet. Oczywiście jak normalny włoski mężczyzna, oglądałem się za kobietami. A tam tyle młodych kobiet. Sporo z nich miało kokardy we włosach, takie ręcznie robione. I gdy tak szły, to z tyłu wyglądały jak motyle. Wszędzie było czysto. W restauracjach nic nie było, ale przynajmniej było posprzątane. W wazonikach prawdziwe kwiaty a nie centymetr kurzu i plastik, jak w Czechosłowacji. Potem wylądowaliśmy w Bielsku-Białej, w hotelu Magura, bo hotel Prezydent był w remoncie. A w Bielsku poczułem się, jakbym znał to miejsce od dawna. Bielsko-Biała, ważny przystanek w Twoim życiu? Od razu bardzo mi się spodobało. Taka miniaturka, jak Turyn. Wszystko pasowało do mojej filozofii życia. Poczułem, jakbym się tutaj urodził. Po kilku godzinach znałem prawie całe miasto. Dla mnie Bielsko-Biała to taki trójkąt; miasto przemysłowo-turystyczno-graniczne. Jest takie ani duże ani małe. Bo ja nie lubię za dużych miast. Małej wioski zresztą też nie... Warszawy nie lubię. A tu jest w sam raz. Trochę czytałem o historii, o kilkusetletnim zamku, o połączeniu Bielska i Białej. Jedyne no na początku mi się nie spodobało to bloki. Niektóre wyglądały tak jak tam, gdzie Ariadna do Minotaura szła z nitką... Właśnie. Labirynty, że człowiek nie wiedział gdzie jest. Zbudowane bez architektury, bez myślenia. Ale tak naprawę zaakceptowałem Bielsko bezwarunkowo. Dom Twój rodzinny, gdzie jest? Tutaj. 17 lat przebywałem na delegacjach w całej Europie. W połowie lat 80-tych byłem w Polsce pierwszy raz, 10 lat byłem jako przedstawiciel włoskiej firmy, potem otworzyłem własną. Od 1996 roku jestem na stałe. Tam gdzie mam rodzinę, pracę i gdzie płacę podatki to jest mój kraj rodzinny. Kiedy wracam z Włoch, chociaż jeżdżę tam już coraz rzadziej, tak koło Brna odzywa się we mnie taki głos: o, jestem blisko domu... Europejczyk bardziej czy Włoch? Mam mentalność Europejczyka. We Włoszech jest taki bohater, nazywa się Giuseppe Mazzini*, który napisał książkę Młoda Italia a później Młoda Europa, a działo się to na początku XIX wieku. Gdy o nim usłyszałem, byłem chyba w III klasie szkoły podstawowej, miałem siedem czy osiem lat ale było to dla mnie fascynujące. Bo kto 100 lat wcześniej myślał o wspólnej Europie? Zakochany jestem w Europie. Mój dom to właśnie Europa. Dla mnie nie ma znaczenia, gdzie się urodziłem. Mogę mieszkać wszędzie. Polska... Niemcy... Przez rok mieszkałem w Szwecji. FIAT, początek wszystkiego? Tak. Do Polski, do FSM, przyjechałem z włoską firmą, która automatyzowała linię produkcyjną. Dzisiaj mam za sobą 42 lata pracy. Zaczynałem w 1969 roku, to jest łatwe do policzenia. Zawsze pracowałem w dziedzinie automatyki, automatyzacji, coś związane z przemysłem. Chociaż kiedyś chciałem być mecenasem albo studiować filozofię. A poszedłem w stronę biznesu. Gruppoviola - Pierwszą firmą był Techmet. Po dwóch lata utworzyłem Univer Pneumatico bo lepiej działać na swoim a wcześniej to było tylko przedstawicielstwo. Później otworzyłem biuro in- 12 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

13 żynierskie, projektowe bo zawsze myślałem, że rządzi ten, kto ma mózg. Zmontować coś to każdy potrafi, jednemu zajmie to 5 godzin, innemu 5 dni ale w końcu się uda. Ale żeby wymyślać linie produkcyjne, to trzeba mieć solidną wiedzę i umiejętności. Teraz w moim biurze projektowym pracuje 15 inżynierów z dużym doświadczeniem. Hobby. Zawsze moim hobby było otworzyć pizzerię. Chciałem już w latach dziewięćdziesiątych, ale żona nie chciała. Aż w 1997 roku kupiłem City Pub w Bielsku-Białej. Potem na Piłsukiego taki lokal bankrutował, to odkupiłem go od właściciela z myślą o pizzerni. Na początku była tam tylko pizza. Potem pizza i kilka makarone, i tutaj była pierwsza Ristorante Italia. Dwa lata później była okazja wziąć restaurację Nad Dachami, kuchnia międzynarodowa. I cztery lata temu kupiłem teren tu, na ulicy Młynówka, bo wszędzie te lokale wynajmowałem, a teraz jestem u siebie. Był taki moment, że miałem 4 lokale plus 3 firmy plus firma na Ukrainie. I zaczynałem nie wiedzieć, jak się nazywam. W gastronomii jest trudno, zostaliśmy więc przy jednym lokalu; na dole mamy Ristorante Italia, na górze pub a jeszcze wyżej pokoje. Italia. Gdy słyszę Italia myślę Turyn. Tam emigrowaliśmy, gdy miałem 9 lat. Z tym miastem wiąże się moja młodość. Język polski. Gdy przyjechałem do Polski w 1986 roku to troszkę umiałem po polsku bo we Włoszech miałem koleżankę Małgorzatę, która dostała tam azyl polityczny. Znałem kilka słów ale nie wiedziałem, że trzeba stosować deklinację. Jak słyszałam LODZ (Łódź), LODZI (Łodzi) to myślałem, że to są dwa miasta. Na szczęście załapałem się jeszcze na ostatnie lata, kiedy we włoskich szkołach była obowiązkowa łacina. Języka nie pamiętałem ale wiedziałem, co to jest deklinacja i odmiana przez przypadki. Zacząłem powoli rozumieć, o czym do mnie mówią. A że ja jestem taki ciekawy, wszędzie gdzie jechałem uczyłem się języków lokalnych. Nie lubię, gdy ludzie wokół mnie rozmawiają a ja nic nie rozumiem i wyglądam jak głupek. Na początku płaciliśmy tłumaczce 500 złotych (starych złotych) i w fabryce dawała nam lekcje polskiego. A skoro znałem kilka słów po polsku to koledzy myśleli, że znam język. Chodziliśmy na dancingi, do Patrii, Teatralnej, Czerwonego Kapturka... Koledzy ciągle pytali: Fulvio, jak to się mówi po polsku? Ja miałem taki niebieski słownik, wyglądał jak Biblia. No i tłumaczyłem, Tylko czasami na jedno zdanie trzeba było dwóch godzin, bo bezpośrednie tłumaczenie nie miało sensu. Ja tłumaczyłem a oni podrywali dziewczyny. (śmiech). Teraz mówię po włosku, po francusku i po polsku. Myślę najczęściej po polsku, nawet kiedy jestem za granicą. Dopiero jak coś nie gra, przerzucam się na włoski i wychodzi z tego taka grecka sałatka. (śmiech) Kuchnia. W restaurante mamy oryginalną kuchnię włoską. Co trzy, cztery tygodnie jedziemy do Włoch po produkty: makarony, mąka, oliwka. Bo jak ma być kuchnia włoska to włoska. U mnie do pizzy nie można podać keczupu. Absolutnie! Na początku ludzie chcieli keczup, ale ja się kłóciłem, że nie dam. W Bielsku jest 150 innych pizzerni, idzie tam jak chcecie z keczupem. U mnie włoska pizza ma być włoska. Jak ktoś idzie do chińskiej restauracji to co, prosi o keczup? I później pół żarem pół serio na ścianie napisałem kto prosi o keczup na pizzę to według włoskiego prawa może trafić za to na trzy lata do więzienia. (śmiech). Kto leje mleko na spaghetti 5 lat więzienia. Niektórzy myśleli, że to prawda! Słowo honoru! L ipiec, 9-go. To magiczna data. 9 lipca 1986 przyjechałem do Polski, dzień później poznałem moją żonę. 9 lipca żona obroniła się na studiach, bo wcześniej nie miała okazji ich skończyć. 9 lipca 2006 piłkarska drużyna Italii została mistrzem świata... MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 13

14 LUDZIE Manager? To dla mnie lider. Nie ten, co ma wypisane na tabliczce manager czy prezes. Manager musi mieć coś więcej. Charyzmę i łatwość komunikacji. I żeby rozumieć się z ludźmi w pół słowa. Francuzi mówią na to petite fraise. Ja uważam, że jestem dobrym managerem. Szanują mnie jako Fulvio Viola, jako człowieka a nie jako prezesa czy właściciela. Ojczyzna? Ja teraz mam dwie ojczyzny. A od półtora roku podwójne obywatelstwo. Pytają mnie czasami, po co Ci polskie obywatelstwo skoro mamy wspólną Europę? Tłumaczę: chłopak i dziewczyna są razem i jedni mają ślub a drudzy nie mają. Kto żyje razem, bez ślubu ma takie same obowiązki, ale nie takie same prawa. Ja w Polsce mam rodzinę, firmę, płacę podatki... miałem obowiązki, ale nie miałem praw. A ja tu chciałem głosować, może pójść w politykę i brakowało mi tych praw. Teraz, mentalnie, moja ojczyzna jest tutaj. Podróże? Lubię. W Europie byłem prawie wszędzie, od Szwecji po Turcję, od Portugalii po Rosję. Ale ja lubię oglądać nie to co się błyszczy, nie to co chcą pokazać ale to, co jest schowane za ścianą. Jacy są ludzie, jak żyją? Po polsku mówi się, poznawać od kuchni? Poza Europą byłem w Rosji, nie w części europejskiej tylko azjatyckiej. Byłem w Uzbekistanie. W Chinach, w Egipcie, Maroko, Tunezji... Uzbekistan czy Rosja wygląda jak w Polsce lat temu, a nawet bardziej zaniedbane niż wtedy w Polsce. Egipt, Maroko, Tunezja wyglądają tak jak Włochy, gdy byłem bardzo młody. Jakieś 55 lat temu. Takie miałem pierwsze wrażenie, wyglądało dokładnie jak miasteczko, w którym się urodziłem, na południu Włoch. Jakby czas się zatrzymał. Ludzie, domy... Ludzie wieczorem siadywali na ziemi przed domami. Raz widziałem jak matka szukała dziecku wszy na głowie. Śmieci zostawione na środku drogi, koń z wozem... Jak film, który widziałem ponad pół wieku temu. No i jest ta druga strona, gdzie dla turystów wszystko jest nowe, ładne. Tego właśnie nie lubię. Rodzina. Dla mnie to jest baza. Jak kropla wody w jeziorze tworzy kręgi. Najpierw jest rodzina, potem jest osiedle, potem jest miasto, potem region, dalej kraj, Europa... ale wszystko zaczyna się od rodziny. Dla mnie rodzina jest bardzo ważna. Nie rodzina jako mafia, bo niby jestem z Włoch, mafię to tylko media rozdmuchały, głupota. Gdy rodzina jest razem, stąd bierze się jej siła. Najpierw jest żona i dzieci. Później firma, bo firma to dla mnie też jest rodzina, tam są ludzie z którymi współpracuję dziesięć, dwadzieścia lat czasem. Moja rodzina? Żona Maria i bliźniaki lat 23, syn Daniel i córka Walentyna, i dwóch synów z Włoch Alex i Danilo. San Severo. Tam się urodziłem i stamtąd w 1959 roku wyjechałem do Turynu. Jest to typowo rolnicze miasto, tyś. mieszkańców. Na długo o nim zapomniałem. Ale z tyłu głowy mamy takie miejsce, gdzie mieszka pamięć. Odzywa się nagle, czasami po latach. Tak było u mnie. W 1998 roku umarła moja mama, z którą byłem mocno związany. Wtedy pojawiła się potrzeba, żeby wrócić do San Severo. Zacząłem je odwiedzać. Mieszkają tam moi kuzyni, kuzynka, wujowie. Poczułem potrzebę powrotu do źródła. Turbina napędowa Fulvio Violi? Praca. Budować, rozbudowywać... nie dla pieniędzy. Ja nie pracuję dla pracy, pieniądze są konsekwencją. To nie znaczy, że nie lubię pieniędzy, one są potrzebę ale to tylko rodzaj paliwa. Pracuję od rana do wieczora. Nie mam tak, o kurczę znowu rano muszę pójść do pracy. Mam na odwrót jest godzina 23-cia, mam nadzieję, że noc szybko się skończy i wrócę do pracy. Można śmiało powiedzieć, że jestem pracoholikiem. Ulubiona potrawa? Ziemniaki. Lubię je w każdej postaci. Bo urodziłem się na południu Włoch, moja mama pochodziła z rejonu Abruzzo, z Pescary, i tam w 50-tych lata były głównie ziemniaki, ziemniaki, ziemniaki. No i oczywiście makarony. Kiedyś było tak, że na obiad i wieczorem musiała być pasta. Teraz to jem makaron może raz na tydzień. Wymarzone miejsce, które koniecznie trzeba zboczyć. Jest takie, którego nie chcę zobaczyć. To jest Ameryka. Nie lubię... Może tylko Teksas, filmy, kowboje... Był tam mój brat. Wujek i ciocia tam mieszkają ale Ameryka to dobrze wygląda tylko w mediach. A gdzie chcę pojechać? Na Litwę i do Wilna. Może dlatego chcę tam jechać, że Litwo, ojczyzno moja... (śmiech). Dawno temu widziałem taki dokument, reportaż w TV, Wilno wyglądało na fascynujące miasto. Myślę, że na pewno tam pojadę. Dwa razy byłem nawet na granicy. Raz to chyba był jakiś strajk, a za drugim razem auto mi się zepsuło 50 metrów od granicy, i musiałem wracać. czego śmieje się Fulvio Viola? Ze wszystkiego. Nie potrzeba Z kabaretu, żeby się śmiać. Wystarczy pójść do byle jakiego lokalu i poobserwować ludzi. Zdarzają się takie śmieszne kabaretowe sytuacje. Czasami śmieszne, a czasami przykre. Jak ludzie potrafią być wychowani, czy raczej niewychowani. Oj, śmiesznie bywa tak poobserwować. Jeden chce pokazać, kim to on nie jest. Inny podrywa kobiety. Lubię też analizować ludzkie gesty. Mają duże znaczenie i dla kobiety i mężczyzny. Mówią to, czego nie chce się powiedzieć ustami. Życie przed Tobą... O tak, dopiero przede mną. Mam wielki apetyt na życie. Polsko-włoskiego alfabetu uczyła się Jolanta Reisch *Giuseppe Mazzini ( ) dziennikarz, prawnik, włoski demokrata i bojownik o wolność. Uważano go za reprezentanta Europy Narodów w walce z Europą monarchów. Był założycielem organizacji: Młode Włochy, Młoda Europa i Centralny Komitet Demokracji Europejskiej. 14 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

15 RAPORT Ustronianka, Zakłady Mięsne w Żywcu, Rekord i Polplast to laureaci tegorocznych Dedali, przyznawanych najlepszym firmom regionu Podbeskidzia i Śląska Cieszyńskiego. Nagroda specjalna - Złoty Dedal - pojechał do Mazańcowic wraz z prezesem Andrzejem Grabosiem ze spółki Polmotors. DEDAL ZOBOWIĄZUJE Już drugi raz podwoje przed przedsiębiorcami z regionu Podbeskidzia i Śląska Cieszyńskiego otworzyło Bielskie Centrum Kultury. Wszystko dlatego, że w tym roku gospodarzem gali III edycji konkursu FIRMA ROKU był powiat bielski. Uroczystość otworzył starosta bielski Andrzej Płonka, mówiąc iż tytuł FIRMA ROKU stał się już rozpoznawalny w naszym regionie tak samo jak statuetka Dedala, którą otrzymują nagrodzone firmy. Do konkursu FIRMA ROKU stanęły przedsiębiorstwa, wyróżniające się m.in: wysokimi wskaźnikami sprzedaży i zysku netto, stosowaniem nowoczesnych technologii, adaptacją do szybko zmieniających się warunków gospodarczych czy troską o ekologię oraz zaangażowane w pomoc na rzecz społeczności lokalnych. Takie wymagania stawia przed jego uczestnikami przyznająca nagrody Kapituła. Jednym z celów konkursu jest pomoc przedsiębiorcom w budowaniu trwałej pozycji na rynku, upowszechnianie przykładów sukcesu oraz promocja firm z regionu. - Podobnie jak w ubiegłym roku bohaterami tej uroczystości są prezesi i właściciele przedsiębiorstw powiedział na powitanie Andrzej Płonka. - Cieszę się, że konkurs został przychylnie przyjęty w naszym regionie. Że mimo wciąż niełatwych warunków dla rozwoju biznesu firmy chętnie w nim uczestniczą, nie zrażają się rywalizacją i stawianymi przez kapitułę wymogami. Ustanawiając nagrodę FIRMA ROKU wyszliśmy z założenia, że ten potencjał jest siłą napędową regionu dlatego chcemy promować najlepsze firmy. A mamy czym się szczycić. Nasz regon, o czym świadczą wyniki rankingów, jest w czołówce nie tylko województwa śląskiego ale i kraju. Tutaj ludzie chcą mieszkać, pracować, ryzykować... i wypoczywać. Ludzie to największe bogactwo tej ziemi. Po oficjalnych powitaniach przyszedł czas na prezentację osiągnięć przedsiębiorstw, nominowanych do nagrody DEDALA. Film, prezentujący wizytówki wyróżnionych firm przygotował Dom Mediowy FILMFACTOR, uwzględniając krótką historię, bieżącą działalność, tym co je wyróżnia na tle innych, oraz w jaki sposób pomagają lokalnym społecznościom. Następnie na scenę zaproszono przedstawicieli kapituły czyli: starostę bielskiego Andrzeja Płonkę, starostę żywieckiego Andrzeja Zielińskiego, starostę cieszyńskiego Jerzego Nogowczyka, prezydenta Bielska-Białej Jacka Krywulta oraz prezesa Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu Janusza Targosza. W tym przypadku gospodarzom przysługiwało prawo pierwszeństwa dlatego na scenie pojawili się przedstawiciele nominowanych firm z powiatu bielskiego. W tym roku były to: POLMOTORS Sp. z o.o. WALA Sp. z o.o. POLPLAST W. Zych Sp. komandytowo-akcyjna Po budującej napięcie chwili ciszy ogłoszono, iż FIRMĄ ROKU powiatu bielskiego została Firma POLPLAST. W jej imieniu statuetkę Dedala z rąk starosty bielskiego odebrał właściciel Wiesław Zych. Jako kolejni na scenie stawili się reprezentanci firm ubiegających się o nagrodę najlepszej firmy w gminie Bielsko-Biała. Nominacje otrzymali: REKORD Systemy Informatyczne Sp. z o.o. Przedsiębiorstwo Handlowo - Usługowo - Produkcyjne IGUM Sp. z o.o. TECHMET Sp. z o.o. Nagroda przypadła REKORDOWI, a pięknego Dedala z rąk prezydenta Jacka Krywulta otrzymał prezes Janusz Szymura. Następnie na scenę poproszono trzy firmy z regionu cieszyńskiego. MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 15

16 RAPORT Były to: LAKMA SAT Sp. z o.o. USTRONIANKA Sp. z o.o. Z.P.H. PILCH Roman Pilch Nominacje wręczono wszystkim trzem firmom, by po chwili ogłosić, iż najlepszą firmą z powiatu cieszyńskiego w roku 2012 jest USTRONIANKA. Na ręce jej właściciela Michała Bożka starosta cieszyński Jerzy Nogowczyk przekazał statuetkę z brązu. Powiat żywiecki zamykał w tym roku stawkę firm nominowanych do Dedala. Decyzją Kapituły do finału weszły: PPHU ANDERS Export-Import Wiesław Setla Zakłady Mięsne w Żywcu Wojciech Dobija TAXOR M. Rubiszewski. Sp. Jawna W tym roku nagroda przypadła Zakładom Mięsnym w Żywcu, a Dedala odebrał ich właściciel Wojciech Dobija. Statuetkę wręczał starosta żywiecki Andrzej Zieliński. Wreszcie przyszedł czas na nagrodę specjalną. O ogłoszenie werdyktu poproszono prezesa Izby Janusza Targosza oraz starostę bielskiego Andrzeja Płonkę. Po chwili emocjonującego napięcia padło: Złotego Dedala otrzymuje firma POLMOTORS z Mazańcowic. Statuetkę odebrał wzruszony prezes Zarządu Andrzej Graboś, który ze sceny podziękował kapitule i załodze Otrzymanie tak cennej nagrody jest dla nas bardzo miłym zaskoczeniem. W mojej opinii jest to również pozytywny przekaz władz lokalnych dla wszystkich, którzy rozwijają klimat przedsiębiorczości wstępując na trudną często drogę prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek. Dziękując za uznanie i wyróżnienie chciałem zapewnić w imieniu POLMOTORS-u o dalszej owocnej pracy na rzecz tak fundamentalnych wartości jak rozwijanie inicjatyw gospodarczych w naszej lokalnej i ponadlokalnej społeczności. - Znamy już najlepsze firmy regionu - podsumował uroczystość prezes Regionalne Izby Handlu i Przemysłu Janusz Targosz. - Konkurs pokazał jak wielki jest potencjał regionu. I, co jest szczególnie godne podkreślenia, jest to rozwój oparty o firmy innowacyjne, tworzące miejsca pracy, prezentujące wysoki poziom w zakresie technologii, produkcji i usług. Regionalna Izba Handlu i Przemysłu przez ostatnie lata poświęca dużo inicjatyw na wsparcie firm lokalnych oraz ich integrację. Między innymi zorganizowaliśmy unikalny w skali kraju Kongres Firm Rodzinnych, wspieramy rozwój wiedzy ekonomicznej wśród naszych członków. Prezes Targosz zaprosił też obecnych na przyszłoroczną galę, której gospodarzem będzie powiat żywiecki. Zwieńczeniem spotkania w BCK-u był występ aktorów, związanych z krakowską Piwnicą pod Baranami, Beaty Rybotyckiej i Jacka Wójcickiego. Był też czas na kuluarowe rozmowy podczas rautu towarzyskiego, kończącego tegoroczną galę konkursu FIRMA ROKU MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

17 RAPORT ROZMOWY Z LAUREATAMI Michał Bożek, USTRONIANKA Oj, waży ta nagroda chyba z 5 kilo. A jest ona dla mnie ukoronowaniem sukcesów. USTRONIANKA ma już 32 lata. Jest to polska rodzinna firma. Firma, która w trudnym okresie, zarówno tamtego jak i tego systemu, rozwija się we właściwym kierunku. Wielkie wyrzeczenia, wielka praca, wielkie społeczne poświęcenie. Staramy się być zauważalni w środowisku. Czy poprzez pomoc szpitalowi Cieszynie, czy przez 12 lat sponsorowania klubu Wisła Ustronianka, czy poprzez pomoc różnego rodzaju instytucjom charytatynym w Bielsku-Białej i w regionie. Staramy się pomagać na ile możemy. Ktoś powiedział kiedyś, zostawiajmy po sobie ślady naszego życia... I wszyscy je zostawiamy w miarę możliwości. Musimy iść do przodu bez względu na trudności a te czasami są ogromne. Musimy tworzyć inną rzeczywistość. Musimy umieć odnaleźć się w środowisku. I oczywiście pozytywnie myśleć. Wojciech Dobija, Zakłady Mięsne w Żywcu - Ta nagroda jest dla mnie miłym wyróżnieniem, takim serdecznym. Dlatego że to jest wyróżnienie od osób żyjących blisko siebie czyli starostów, wójtów i prezydentów. W regionie działam od ponad 20 lat. To jest pierwsze regionalne wyróżnienie, z czego się ogromnie cieszę. Przyznam, że jestem z tego powodu mocno wzruszony. Janusz Szymura, REKORD Systemy Informatyczne - Ta nagroda jest na pewno radością. No i satysfakcją. Satysfakcją, która należy się współpracownikom, bo prezes odbiera te nagrody, a w sumie na sukces pracuje duża grupa ludzi. A na moich współpracowników zawsze mogę liczyć. W firmie informatycznej dogadanie się z informatykami, z programistami, którzy są specyficznymi ludźmi, jest zawsze jakim sukcesem. Ten sukces jest wyzwaniem na przyszłość, żeby nie tracić formy. Ja często postarzam, że najtrudniej być prorokiem we własnym kraju, we własnym mieście. Jako firma działamy w układzie ogólnopolskim więc to, że ktoś nas zauważa tutaj, na miejscu to jest podwójna satysfakcja. Wiesław Zych, POLPLAST Ta nagroda jest uhonorowaniem nas za to, co robimy. Głównie za to, że dajemy miejsca pracy, rozwijamy kulturę i dbamy o zabytki. Kapituła doceniła te aspekty. Nagroda zobowiązuje, to pewien ciężar na barkach, żeby regionu nie zawieść i dalej pracować by się rozwijał. Podbeskidzie jest piękne i musimy go promować i sprawiać, żeby się nam tutaj coraz lepiej żyło. Myślę, że też przyczynkiem do tego, że zostaliśmy dostrzeżeni jest fakt odremontowania Pałacu Kotulińskich w Czechowicach- Dziedzicach. Tam na pewno znajdziemy godne miejsce do ekspozycji tego pięknego Dedala. Andrzej Graboś, POLMOTORS Złoty Dedal jest na pewno zwieńczeniem sukcesów lat pracy, ale przede wszystkim podkreśleniem, że firma zajęła już miejsce w krajobrazie gospodarczym naszego regionu. Zostaliśmy dostrzeżeni, my i obrany przez nas kierunek, który realizujemy w trudnej współczesnej przestrzeni gospodarczej. Jest to również nobilitacja, rodzaj pomocy, a na pewno pozytywny akcent. POLMOTORS jest firmą globalną, współpracujemy nie tylko z krajami Europy Zachodniej, tak zwanej starej Unii ale, również ze Stanami Zjednoczonymi. Tam człowiek czy firma, działające na rzecz społeczności lokalnej mogą liczyć przynajmniej na skromne słowo dziękuję. Tu też tego oczekujemy. Jolanta Reisch MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 17

18 GOSPODARKA I FINANSE Jak wygląda wspomaganie zarządzania w przedsiębiorstwach? Rozmowa z Januszem Mleczko - Głównym Konsultantem Systemów Zarządzania Produkcją w firmie REKORD SI sp. z o.o. Jak ocenia Pan liczbę przedsiębiorstw korzystających z informatycznych systemów wspomagających zarządzanie? W ostatnich latach nastąpił w tym zakresie znaczny wzrost. Przedsiębiorstw średniej wielkości nie posiadających systemu wspomagania zarządzania praktycznie się już nie spotyka. Pozostaje jednak pytanie o stopień wykorzystania systemów oraz o powody ich ewentualnej wymiany na inne. Jak więc to wygląda w praktyce? Obecnie, firmy bardzo rzadko dokonują wyboru systemu po raz pierwszy, są to raczej wybory ponowne przy czym firmy są już bogatsze o doświadczenia - zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Dlaczego firmy decydują się na zmianą systemów? Główne powody zmian systemów dotyczą zwiększających się wymagań dotyczących funkcjonalności systemów klasy ERP, szczególnie w obszarze kontaktów z zewnętrznymi kontrahentami. W ostatnich latach, przedsiębiorstwa bardzo mocno odchudziły swoje zasoby, w związku z czym stojące przed nimi procesy biznesowe realizowane są przy wykorzystaniu relatywnie mniejszej ilości pracowników, ale przy większym wsparciu systemów informatycznych. Zauważalne jest, że zapotrzebowanie klientów zaczyna się przesuwać w stronę systemów ukierunkowanych branżowo, mocno wyspecjalizowanych w rozwiązywaniu problemów charakterystycznych dla danego przedsiębiorstwa, łatwych w integracji z rozwiązaniami różnych producentów. Z drugiej strony, oczekuje się, że rozwiązania te będą na tyle elastyczne, że umożliwią wspieranie kluczowych kompetencji danego podmiotu w stopniu zaawansowanym. Powyższa tendencja - zarysowana już w poprzednich latach - znacznie się ostatnimi czasy pogłębiła. Co powoduje taką tendencję? Kryzys w pewnym stopniu ostudził zapędy przedsiębiorstw w zakresie zmian systemów, powodując zarazem istotny wzrost wymagań. W obszarze zarządzania produkcją znaczącej roli nabrały panele operatorskie, przybierające nawet w produkcji jednostkowej i małoseryjnej formę andonu, czyli ekranu z możliwością wizualizacji zadań do zrealizowania, przywołania obsługi serwisowej czy też dostępności narzędzi i przyrządów. Dodatkową sprawą jest zanik tradycyjnych form prowadzenia dokumentacji produkcyjnej oraz przygotowywania operacji procesu wytwarzania. W wyrobach opcjonalnych struktura wyrobu i operacje procesu wytwarzania są podawane w formie algorytmicznej i z takiego algorytmu system je generuje, tworząc tzw. BOM. Dokumentacja produkcyjna nie przybiera więc formy papierowej, ale jest generowana prosto z systemu i przekazywana w formie elektronicznej na ekran przy stanowisku pracy operatora. Na ile powyższe funkcjonalności mieszczą się w zakresie klasycznego ERP, a na ile stanowią jego rozszerzenie? Myślę, że nie ma to większego znaczenia. Ważne jest, że powyższe funkcjonalności stanowią istotne elementy wspomagania procesu wytwarzania wymaganego przez współczesnego użytkownika. Jakie są kierunki rozwoju systemów wspomagających zarządzanie? Obecnie, silną tendencją jest wspomaganie procesów traktowanych do tej pory jako pomocnicze. Wykorzystanie narzędzi typu workflow do wspomagania procesów nie obsługiwanych przez aplikacje klasy ERP lub wspomaganych przez nie w stopniu niewystarczającym, a wymagających silnego nadzoru i integracji z procesami klasycznego ERP, jest coraz częstsze. Przykładem mogą być procesy projektowania i wprowadzania na rynek nowych produktów czy też obsługi reklamacji. Dziękuję za rozmowę. artykuł promocyjny 18 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

19 artykuł promocyjny Upoważniony Przedsiębiorca (Authorised Economic Operator) jest instytucją obejmującą program o zasięgu międzynarodowym, wprowadzoną wskutek rekomendacji Światowej Organizacji Cła, która po zamachach w Nowym Jorku 11 września 2001r. zaproponowała pakiet zmian mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa i ochronę przed atakami terrorystycznymi. Unia Europejska implementowała ten pakiet w przepisach Wspólnotowego Kodeksu Celnego, określając go nazwą poprawka bezpieczeństwa. W skład tego pakietu wchodzą również przepisy dotyczące AEO Status Upoważnionego Przedsiębiorcy nadają organy celne państw Wspólnoty Europejskiej i niezależnie od kraju jego nadania jest on ważny na terenie całej Wspólnoty oraz na podstawie wynegocjowanych porozumień, również na terenie USA, Japonii, Szwajcarii, Norwegii i Andory. Trwają jednocześnie negocjacje dotyczące zawarcia analogicznych porozumień o wzajemnym uznawaniu świadectw AEO z kluczowymi partnerami handlowymi Unii Europejskiej takimi jak: Chiny, Rosja czy Korea Płd. Status AEO otrzymują przedsiębiorcy wiarygodni i wypłacalni, których organizacja, infrastruktura i stosowane zabezpieczenia systemów informatycznych oraz miejsc składowania towarów, czy środków transportu, zapewniają bezpieczeństwo miejsc i towarów oraz chronią przed nieuprawnionym dostępem. Upoważnieni Przedsiębiorcy w związku z audytem, któremu podlegają przed uzyskaniem świadectwa AEO, mogą korzystać z przywilejów w zakresie obsługi przez organy celne, które w zależności od rodzaju świadectwa polegają na: mniejszej niż inni przedsiębiorcy liczbie kontroli fizycznych i kontroli dokumentów, priorytetowym traktowaniu przesyłki w przypadku wytypowania do kontroli, możliwości wnioskowania o przeprowadzenie kontroli w innym miejscu niż urząd celny, ułatwionym dostępie do pozwoleń na stosowanie procedur uproszczonych, które dają przedsiębiorcy szereg kolejnych korzyści, do których należą: - możliwość rozliczania podatku VAT w deklaracji VAT-7, - odroczenia płatności zarówno w zakresie ceł jak i podatku, - dokonywanie czynności poza godzinami funkcjonowania oddziału celnego, - brak obowiązku fizycznego przestawienia towaru w oddziale celnym. Dodatkowo Służba Celna RP podjęła działania mające na celu wprowadzenie pewnych ułatwień organizacyjno-technicznych w celu wyeliminowania uciążliwości związanych z obsługą celną, które będą realizowane w miarę możliwości poszczególnych jednostek Służby Celnej. Dodatkowe korzyści obejmują: priorytetową obsługę zgłoszeń celnych priorytetową obsługę wszelkich wniosków specjalne miejsca obsługi dla AEO odrębne pasy ruchu newslettery wysyłane do posiadaczy AEO GOSPODARKA I FINANSE AEO - Upoważniony Przedsiębiorca Reasumując, posiadanie statusu AEO bez wątpienia podnosi prestiż i wiarygodność przedsiębiorcy, która w perspektywie może mieć bardzo istotny wpływ na konkurencyjność prowadzonej działalności gospodarczej oraz na szersze możliwości nawiązywania nowych kontaktów handlowych. Status AEO daje również możliwość bardzo szerokiego korzystania z ułatwień jakie przysługują jego posiadaczom w kontaktach z organami Służby Celnej. AEO - KONTAKT: Izba Celna w Katowicach ul. Słoneczna 34, Katowice tel.: , , fax: ic.katowice@kat.mofnet.gov.pl Wydział Postępowania Audytowego Izba Celna w Katowicach tel.: , iauw@kat.mofnet.gov.pl Osoby kontaktowe: Jolanta Wilk - Koordynator do spraw procedur uproszczonych, AEO i SASP tel ; jola.wilk@kat.mofnet.gov.pl Leszek Prus tel ; leszek.prus@kat.mofnet.gov.pl oraz Wydział Centrum Informacji Służby Celnej infolinia: telefon: (dla osób dzwoniących z zagranicy) fax: info.sluzbacelna@kat.mofnet.gov.pl Adres do korespondencji: Izba Celna w Katowicach - Wydział Centrum Informacji Służby Celnej Cieszyn, ul. Bielska 47a MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 19

20 GOSPODARKA I FINANSE artykuł promocyjny ELASTYCZNE FORMY FINANSOWANIA Szanowni Państwo, Nazywam się Zygmunt Koprowski, urodziłem się w Wielkiej Brytanii. Moja rodzina pochodzi z Polski, a osiedliła się w Anglii po drugiej wojnie światowej. Mój ojciec był uczestnikiem walk w Europie, gdzie walczył w Rosji, uczestniczył w bitwie pod Monte Cassino jak również walczył w północnej Afryce. Po zakończeniu wojny, ojciec nie mógł powrócić do kraju ze względu na swoje pochodzenie-pochodził z północno-wschodniej części Polski. Chodziłem do szkół w Anglii, jednakże moi rodzice w domu rozmawiali po polsku i tak nauczyłem się ich ojczystego języka. Dziesięć lat temu, kiedy Polska przygotowywała się do wejścia do Unii Europejskiej, przyjechałem do Polski w ramach Brytyjskiej wymiany handlowej oraz z czystej ciekawości, ponieważ wcześniej nie miałem okazji odwiedzić ojczyzny rodziców. To, co tutaj zobaczyłem sprawiło, że postanowiłem zająć się prowadzeniem inwestycji w Polsce. Także w tym okresie polski rząd wydał mi paszport ponieważ mój ojciec nie zrzekł się polskiego obywatelstwa i tym samym miałem prawo do jego uzyskania. Pośród wielu rzeczy, które udało mi się osiągnąć w czasie minionej dekady najbardziej jestem dumny ze stworzenia największej w Anglii firmy zajmującej się pośrednictwem w zatrudnianiu pracowników do pracy w angielskich kopalniach. Z działalności tej korzystają polscy górnicy, których rekrutacją zajmuje się należąca do mnie polska firma mająca swoją siedzibę w Żywcu. Lubię trzymać rękę na pulsie i dlatego przyjeżdżam do Polski przynajmniej raz w miesiącu. Mieszkam wtedy w moim drugim polskim domu, który był pierwszą nieruchomością, jaką tutaj kupiłem i gdzie naprawdę lubię spędzać czas. Przez wszystkie te lata nawiązałem wiele kontaktów biznesowych i zrozumiałem, że prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce, za pośrednictwem tradycyjnych źródeł finansowania takich jak banki, jest znacznie trudniejsze niż w Anglii, a czasem wręcz w ogóle nie jest możliwe. Dzięki rozbudowanej sieci kontaktów biznesowych na terenie Anglii, jestem w stanie zaoferować polskim przedsiębiorcom stworzenie korzystnego zaplecza finansowego w celu rozwijania ich działalności. W zeszłym roku miałem szczęście spotkać P. Wiesława Zycha, który poświęcił się całkowicie ratowaniu Pałacu Kotulińskich w Czechowicach-Dziedzicach, który kupił i potrzebował dokapitalizowania inwestycji, której celem była renowacja zabytkowego obiektu i stworzenie w nim luksusowego hotelu. Teraz inwestycja zakończyła się sukcesem, hotel przyjmuje gości, a my jesteśmy partnerami w przedsięwzięciach handlowych. Polska jest krajem z olbrzymim potencjałem gospodarczym, który jednak nie jest wykorzystany między innymi z powodu konserwatywnego podejścia instytucji finansowych. Spotkałem tutaj wielu przedsiębiorców, którzy mogliby rozwinąć skrzydła gdyby tylko mieli dostęp do elastycznych form finansowania. Moim celem jest zaoferowanie polskim przedsiębiorcom doradztwa w zakresie możliwości uzyskania finansowania dłużnego i kapitałowego, jak również refinansowania. Proponujemy także wsparcie w procesach mających na celu sprzedaż części lub całości prowadzonego biznesu. Nasze międzynarodowe kontakty pozwalają nam znalezienie optymalnego rozwiązania dla każdego rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej. Każdy przedsiębiorca jest przez nas traktowany indywidualnie, a przygotowana przez nas oferta jest dostosowana do jego potrzeb. 20 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY