W SKRÓCIE. WYDARZYŁO SIĘ W INQBE Konkurs Ponolo rozstrzygniety Grupowo znaczy lepiej?

Transkrypt

1

2 SPIS TREŚCI sierpień 2011 WYDARZYŁO SIĘ W INQBE Konkurs Ponolo rozstrzygniety Grupowo znaczy lepiej? Z RYNKU Sprzedaż czas zacząć Z miłości do Startupów Zarabiać na pasji 8 3 NASZE SPÓŁKI Concerto - Poczuć muzykę Z NASZEJ PERSPEKTYWY Biznesowy rejs Zew krwi PO GODZINACH Nie samą pracą człowiek żyje 14 2 W SKRÓCIE -Nonoobs.pl oraz Any7 to dwa nowe wejścia kapitałowe należącej do IQ Partners spółki Ventures Hub. Nonoobs.pl działać będzie na rynku organizacji konferencji i targów tematycznych związanych z nowymi technologiami. Z kolei any7 rozwija platformę cyfrowej dystrybucji (digital content) a także rozbudowuje silnik partycypacyjny będący unikalnym rozwiązaniem skierowanym do rynku wydawców, czy serwisów społecznościowych. Wartość obu inwestycji wynosi w sumie 925 tysięcy złotych. -Pięć nowych wejść kapitałowych, jeden udany debiut na rynku New Connect i pierwsze próby zdobycia rynków zagranicznych, tak w największym skrócie można podsumować pierwsze półrocze bieżącego roku w wykonaniu należącego do IQ Partners Inkubatora technologicznego InQbe. Całość wywiadu udzielonego przez Wojciecha Przyłęckiego - Prezesa InQbe dla e-profit.tv można znaleźć na DerUCM -E2O kończy pracę nad nowym serwisem społecznościowo - turystycznym o nazwie podróżnik.tv. Dostępne będą na nim filmy video o różnych destynacjach turystycznych. Każdy z użytkowników będzie mógł też dodać własny film oraz komentować prezentowane miejsca czy obiekty. Zdaniem Agnieszki Howary serwis będzie idealnym miejscem do zdobycia ciekawych informacji turystycznych nie tylko dla pasjonatów podróży, ale również dla turystów planujących swój urlop za granicą po raz pierwszy. -Seo Power prowadzi zaawansowane prace nad uruchomieniem angielskiej wersji swojego serwisu linkolo.pl skierowanej na rynek międzynarodowy. Jedną z przyczyn tej decyzji był fakt zainteresowania ze strony wydawców zagranicznych. Już dziś w serwisie dostępne są treści zagraniczne a ich liczba systematycznie rośnie. -W najnowszym numerze Proseed Magazine znaleźć można ciekawy i obszerny wywiad z Maciejem Hazubskim dotyczący między innymi strategii inwestycyjnej IQ Partners. Jest też opis wszystkich dotychczasowych 51 inwestycji funduszu. Zachęcamy gorąco do lektury. Więcej na stronie

3 Wakacje w pełni i choć pogoda nas nie rozpieszcza, to jednak nastawienie do życia jakieś takie urlopowe. W tym numerze poruszyliśmy kilka tematów, które doskonale wpisują się w wakacyjny klimat. Muzyka, czyli to co Concerto lubi najbardziej i sport a konkretnie piłka nożna na 236 sposobów (przyznaję, nie potrafiłem powstrzymać swojej piłkarskiej pasji gdy dowiedziałem się o projekcie sport-informer.pl). Lato jest zresztą takim czasem przygotowania do jesiennej ofensywy. Nowa ramówka w telewizji, nowy rok szkolny, nowy sezon piłkarski no i oczywiście nowe inwestycje, kampanie i wydarzenia w świecie e-biznesu. Nowinki sportowe znajdziecie na sport-informerze a na nowinki inwestorskie i ciekawe newsy z sieci zapraszam już teraz do e-profitu. Jesteśmy na Facebooku!!! Nasze artykuły i ciekawe informacje ze świata e-biznesu możecie teraz znaleźć na bieżąco na naszym profilu na facebooku. Redaktor Naczelny Marek Dornowski Konkurs Ponolo rozstrzygnięty Zakończył się Wakacyjny konkurs Ponolo w który do wygrania był voucher na - weekend dla dwóch w Hotelu Warmińskim w Olsztynie, lub - romantyczną kolację dla dwojga w restauracji Warmiński Taras Grill&Bar. Konkurs polegał na zaproszeniu jak największej ilości znajomych do swojego konta. Najbardziej efektywnym uczestnikiem konkursu okazał się Dawid Skrzypczak. Gratulujemy. Pozostałe wyniki i regulamin konkursu znajdziecie w samej aplikacji pod adresem facebook.com/ponolo-files/. Gorąco zapraszamy do korzystania z aplikacji Ponolo która jest zintegrowana i dostępna tylko z poziomu serwisu Facebook.com.Przypominamy że wszystkie usługi aplikacji są darmowe. 3 WYDARZYŁO SIĘ W INQBE

4 GRUPOWO ZNACZY LEPIEJ? ZAKUPY GRUPOWE - MODA CZY TREND? tekst Marta Przyłęcka 4 Dziś już nikomu nie trzeba tłumaczyć czym są zakupy grupowe. I choć samo zjawisko niższej ceny, przy większym zamówieniu, znane jest od dawna zarówno ekonomistom jak i osobom zajmującym się handlem, to dopiero upowszechnienie Internetu, a w szczególności jego social side (jego społecznościowego charakteru) dało początek wielkiemu boomowi związanemu z zakupami grupowymi. Od 2010 r., kiedy na polskim rynku internetowym pojawił się Groupon, powstało około 40 serwisów wykorzystujących ideę zakupów grupowych. Jak grzyby po deszczu powstawały koleje klony Groupona i Grupera. Dziś możemy już mówić o prawdziwej modzie. Co czwarty internauta odwiedził choć raz serwis oferujący zakupy grupowe. Mimo tego, analitycy dowodzą, że wciąż jest dużo miejsca dla nowych graczy na rynku zakupów grupowych. W swych analizach idą jeszcze dalej wskazując, że to nie tylko moda a nowy, szybko rozwijają się trend. Czy jednak już możemy mówić o trendzie? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że większość z istniejących obecnie serwisów zakupów grupowych nie utrzyma się jednak na rynku. Można wskazać wiele słabych punków istniejących obecnie rozwiązań. Dostępności jednej oferty na raz, wymagana minimalna liczba użytkowników, nieznana cena i jednocześnie niepewna jakość to tylko niektóre z minusów podawanych przez użytkowników. Usługodawcy także często po przygodzie z serwisem czują się rozczarowani nikłym zyskiem i brakiem powracających klientów. Konieczne są udoskonalenia. Słabsi i mało elastyczni odpadną, a silniejsi mogą zostać przejęci przez kilku głównych graczy. Dlatego też InQbe szuka projektów wykorzystujących niestandardowe modele ukierunkowane na dostępne jeszcze na rynku e-commerce nisze. Wśród Spółek z portfela InQbe jest kilka, które szukają swojego miejsca na rynku zakupów grupowych. Nie ograniczają się do wykorzystywania modelu grupowego zamawiania usług, pomimo że jak pokazała praktyka pośredniczenie w grupowych zakupach produktów jest obarczone większym ryzykiem. (Potwierdzają to porażki serwisów Integro i Kumulator, które wystartowały już 2 lata temu). InQbe nie szuka projektów będących kolejnymi Grouponami. Żadna z jej Spółek nie decyduje się na wykorzystanie tradycyjnego modelu. Każda szuka swojej indywidualnej drogi. Coś jednak je łączy. Ich modele opierają się na bardziej na narzędziach sprzedażowych, niż marketingowych. Wszystkie też skierowane są do określ ego użytkownika, a nie niesprecyzowanej grupy internautów. Czerwony widelec, jako serwis umożliwiający grupowe zamawianie posiłków z wybranych restauracji, wykorzystuje naturalną, samo tworzącą się grupę użytkowników, jaką są pracownicy firm, którzy chcą szybko, łatwo i tanio zamówić posiłek do pracy. Rodzaj oferowanej usługi, przy satysfakcji klientów gwarantuje powtarzalność zleceń. Inny model wykorzystuje spółka Tylko Pracownicy, działająca wyłącznie na rynku B2B. Oferta skierowana jest do konkretnych pracodawców, dla których platforma jest narzędziem budowania lojalności i motywacji swoich pracowników. Na platformie pracownicy danej firmy znajdą szeroki katalog produktów oraz usług, które w zależności od przyjętego przez pracodawcę rozwiązania, otrzymują w ramach premii, nagrody lub promocyjnego zakupu. Serwis Power Price, eliminując wady wcześniejszych serwisów grupowych zakupów produktów, wydaje się być rozwiązaniem doskonałym. Eliminuje cały łańcuch pośredników. Łączy zalety typowego sklepu, w którym zakup jest pewny, natychmiastowy i za znaną cenę max. z zaletami zakupów grupowych umożliwiającymi, by ta niska cena spadła jeszcze bardziej. Jego klientami nie są pojedyncze jednostki, ale firmy które już same z siebie zamawiają znaczenie większe ilości towaru, co na wstępie gwarantuje im duże oszczędności. Takie rozwiązanie jest pierwszym tego typu na polskim rynku. Które z rozwiązań okaże się najlepszym i zyska poparcie rynku? Czy któreś wskaże kierunek rozwoju rynku zakupów grupowych? Czy dziś rynek e-commerce jest na tyle dojrzały i przygotowany, by przy wsparciu serwisów społecznościowych odnieść sukces? Jeszcze nie wiemy. A może moda na zakupy grupowe jednak minie. O trendzie będziemy mogli mówić dopiero, gdy określimy kierunki rozwoju tego rynku, gdy zakup nie będzie tylko okazją, ale powszednim sposobem obniżki kosztów dla firm i oszczędzania dla osób fizycznych.

5 Z RYNKU SPRZEDAŻ CZAS ZACZĄĆ Pomysł jest świetny, produkt lub usługa gotowa, grupy docelowe zdefiniowane, ale pozostaje jeden problem, który kompletnie blokuje sprzedaż Nikt o nas nie wie. Prędzej czy później każdy startup staje przed pytaniem jak wydać pieniądze na reklamę aby można było powiedzieć, że to była dobra inwestycja. Display, e-pr, social media a może WoMM? Możliwości jest wiele, tym bardziej należy podejmować rozsądne decyzje. O tym co należy brać pod uwagę rozmawiamy z Iloną Stachowicz z ARBOnetwork rozmawiał Marek Dornowski Czy jest jedna uniwersalna recepta na zaistnienie w sieci? Uniwersalną receptą jest dokładne przemyślenie następujących kwestii. Po pierwsze, należy się zastanowić jaki jest cel kampanii czy chcemy poprowadzić działania sprzedażowe czy wizerunkowe, oraz jakie są jej założenia. Następnie trzeba określić grupę docelową, do której chcemy dotrzeć. Te aspekty determinują dobór kanałów komunikacji... Należy także pamiętać, aby planując kampanię reklamową nie skupiać się tylko na krótkofalowch efektach, ale zaplanować działania, dzięki którym konsumenci zapamiętają nasza markę. Zdarzały się w internecie kampanie dużych reklamodawców, które pomimo bardzo dużego budżetu, nie zostały zauważone przez użytkowników. Prowadziłam także kampanie klientów którzy osiągają lepsze efekty emitując kreację na małych serwisach niż na dużych. W tej materii nie ma reguły. Wszystko sprowadza się do umiejętności trafienia do odpowiednich użytkowników z odpowiednim przekazem w odpowiedni sposób. Czasem najlepszym rozwiązaniem będzie strona główna portalu, czasem małe niszowe serwisy. Nie uważam, że display jest uniwersalną receptą na każdą kampanię, tak samo jak nie zgodzę się, że display z zasady jest za drogi dla startupowca 5 Od czego zatem zależy kwestia zaistnienia bądź nie w sieci? Ilona Stachowicz ARBOnetwork

6 Najprościej mówiąc zaistnienie w sieci zależy od dotarcia do odpowiednich użytkowników w odpowiedni sposób. Nie ma uniwersalnych rozwiązań. Przykładowo do nastolatków dobrze dotrzeć za pomocą witryn społecznościowych czy rozrywkowych, serwując im duże i spektakularne formy, konkursy, czy kreacje z grami. Z kolei biznesmenom na witrynach z notowaniami giełdowymi nie powinno się emitować intruzywnych form, żeby nie zasłaniać im treści. Znowu na kreacje zawierające informacje o promocjach zareaguje więcej kobiet niż mężczyzn. Według różnych źródeł polski rynek samego tylko e- commerce rośnie w tempie nawet do 25% rocznie. Konkurencja jest więc ogromna. Jak znaleźć najlepsze rozwiązanie dla nowego podmiotu? Iść bezpiecznymi starymi szlakami, czy inwestować w nowe niestandardowe kreacje reklamowe? Mając mniejszy budżet na kampanię skupiłabym się skutecznie wypromować dany projekt w sieci? Trudno mówić o konkretnych kwotach nie mając na myśli wybranego produktu i określonej grupy docelowej. Jeśli produkt kierowany jest na przykład do biznesmenów to kampania będzie sporo droższa niż ta kierowana do nastolatków. Najogólniej mówiąc realizujemy dużo kampanii za kilka tysięcy złotych netto.. Klienci mogą korzystać z pakietów tematycznych, co ma tę zaletę, że trafiają one do wąsko sprecyzowanej grupy docelowej (np. matka, nastolatki, biznesmen, gadżeciarze). W tym przypadku mamy pewność, że kreacja będzie emitowana w otoczeniu kontentu interesującego naszą grupę docelową, a jej koszt nie będzie zbyt duży. - W Polsce od lat króluje display, aktualnie stanowi prawie połowę tortu reklamowego online i tutaj większych zmian raczej nie będzie. Kolejnym trendem, który możemy zauważyć już także w Polsce, jest wzrost zainteresowania rynkiem mobile - Ilona Starachowicz ARBOnetwork 6 przede wszystkim na znalezieniu odpowiednich miejsc w sieci. Dla sklepu internetowego ze zdrową żywnością ważniejsze jest, żeby pojawić się na witrynach dla kobiet, o tematyce związanej ze zdrowym trybem życia, dietami czy problemami zdrowotnymi, niż to, żeby inwestować w bardzo skomplikowane nowe formy reklamowe. Bardzo wiele nowych firm decyduje się również na obecność na portalach społecznościowych.. Bardzo często jest to dobry pomysł, trzeba jednak mieć na uwadze kilka kwestii. Po pierwsze witryna społecznościowa jest kanałem komunikacji dwustronnej, co wymaga od nas stałej uwagi i szybkiego reagowania. Ponadto niekoniecznie jest to kanał skuteczny we wszystkich przypadkach. W kampaniach kierowanych do grupy wiekowej 55+ lub na przykład produktów ekskluzywnych skuteczniejszy może się okazać display. Jak kształtują się obecnie ceny w modelu cpc (cost per click)? Ceny CPC bardzo się różnią, w zależności od witryn na których są emitowane. Można już kupić kliki za gr netto za klik w przypadku emisji Run On Network czyli na całym zasięgu. Reklama w sieci to ciągle stosunkowo tania forma reklamy, niemniej jednak jakiś budżet trzeba mieć. Czy jest minimalna granica przy której jesteśmy w stanie Z Pani obserwacji, w którym kierunku będzie rozwijał się rynek reklamy w sieci? W Polsce od lat króluje display, aktualnie stanowi prawie połowę tortu reklamowego online i tutaj większych zmian raczej nie będzie. Coraz większym zainteresowaniem reklamodawców cieszą się społeczności. Co ciekawe idea kampanii społecznościowych (czyli angażowanie, aktywizowanie użytkowników) coraz częściej przenoszona jest na niespołecznościowe witryny. Pojawia się coraz więcej form rich mediowych, jednak ich udział w display u jest nadal w Polsce dużo mniejszy niż na zachodzie. Zainteresowanie kreacjami interaktywnymi czy rich mediowymi na pewno będzie wzrastać, ponieważ internauci doceniają kampanie w których dostają coś od reklamodawcy, choćby prostą grę. Kolejnym trendem, który możemy zauważyć już także w Polsce, jest wzrost zainteresowania rynkiem mobile. Coraz więcej ludzi korzysta z urządzeń mobilnych, co pociąga za sobą wzrost zainteresowania kampaniami dedykowanymi właśnie na te urządzenia.

7 Z MIŁOŚCI DO STARTUPÓW Jednym, z głównych wyzwań, które stoją przed startupami, jest kwestia przebicia się z informacją o swoim produkcie lub usłudze. rozmowa z Michałem Samojlikiem - Prezesem Zarządu spółki Autentika Jak można pokazać się żeby nawet przy niewielkim budżecie zostać dostrzeżony przez tych, którzy ten budżet są szybko w stanie postawić na nogi? Jednym z takich serwisów, w którym potencjalny inwestor znajdzie sporo informacji o różnych ciekawych projektach jest mamstartup. pl. Dzisiaj naszym gościem jest Michał Samojlik Prezes Zarządu spółki Autentika będącej właścicielem portalu. Jak zrodził się pomysł na portal? Pomysł na serwis był naturalną konsekwencją naszego zainteresowania rynkiem startupów. Od kilku lat, prócz komercyjnych zleceń, realizujemy w Autentice własne projekty internetowe. Po doświadczeniach z promocją mieliśmy wrażenie, że nie ma jednego konkretnego miejsca w polskiej sieci, które pisze o startupach, doradza, promuje je. Są blogi, jednak realizują potrzebę w zupełnie inny sposób. Nam bliżej do magazynu, niż subiektywnych recenzji. Robliśmy już kilka rzeczy niestandardowych dla działalności agencji interaktywnej, więc czemu nie wortal? Krótka, jak to zawsze w Autentice, droga od słów do czynów i jesteśmy. Dlaczego akurat startupy? Moje zainteresowanie startupami trwa już tak długo, że początków nie pamiętam. Świetnie się czuję tworząc coś nowego, zaczynając od jednozdaniowego pomysłu, przechodząc przez kolejne etapy tworzenia szerszej koncepcji, aż po samą realizację. To chyba hobby... Jednocześnie miałem szczęście poznawać i zatrudniać ludzi, którzy dzielili moją pasję. Teraz już jestem pewien - startupy to ludzie. Reszta jest mniej istotna. Zadajecie wielu róznym osobom 10 pytań dotyczących szeroko pojętej tematyki startupu, ale sami też prowadzicie projekt od samego początku. Jak zatem odpowiesz na te pytania które zadajesz? Co to znaczy dobry startup, gdzie tkwi tajemnica jego sukcesu? Dobry startup to taki, który zarabia i przynosi satysfakcję ludziom, którzy przy nim pracują. Musi spotkać się w jednym miejscu i czasie pomysł, pasja, zaangażowanie, odwaga i gotowość do cholernie ciężkiej pracy. Jak planujecie dalej rozwijać serwis? W najbliższym czasie zamkniemy negocjacje z prestiżową siecią reklamową, która będzie częściowo reprezentowała naszą ofertę. Jednocześnie pozyskaliśmy osobę, która bezpośrednio zajmuje się sprzedażą. Nie ukrywam, że okrzepliśmy nieco redakcyjnie i obecnie pracujemy nad finansami. Dużo wcześniej niż oczekiwaliśmy pojawiły się pierwsze możliwości monetyzacji, więc trzeba było zająć się tą działką. Może się wydać to dziwne lub ciekawe, ale nie mamy na aktualnej liście celów zarabiania na projekcie. Świetnie jeśli będziemy oscylowali koło 0, a wszystko co wpływa na konto wraca jako inwestycja w Mam Startup. Strategicznym celem jest uzyskaniu statusu miejsca łączącego projekty z inwestorami. Przed nami daleka droga, jednak niezmiennie wierzę, że ciężką i systematyczną pracą zdobędziemy to miano. Czyli informacja musi dotrzeć do potencjalnego inwestora? Informacja musi poruszać się w dwóch kierunkach na linii startup-inwestor. Setki startupów, które pojawiają się każdego miesiąca, niemal zawsze stają naprzeciw wyzwania zdobycia finansowania. Z drugiej strony, mamy inwestorów, którzy z długiej kolejki muszą wyłuskać najlepsze zgłoszenia, często tracąc na to znaczne ilości czasu. Są więc konkretne potrzeby stron, które być może pewnego dnia uda się nam zaspokoić. Startupów przybywa jak grzybów po deszczu, na brak tematów chyba nie będziecie mogli narzekać? To prawda, niemal każdy dzień przynosi informację o nowej premierze. Każdy projekt nas cieszy, każdemu jesteśmy przychylni i robimy co w naszej mocy by dobrze się czuł na łamach Mam Startup. Dostajemy tak wiele pozytywnych komentarzy i podziękowań, że na brak motywacji narzekać nie możemy. Końca tematów póki co nie widać. W takim razie mam nadzieję, że wszyscy będziemy z tej współpracy zadowoleni J Dziękuję. 7

8 ZARABIAĆ NA PASJI Piłka to moja pasja mówi Marcin Gromke pomysłodawca serwisu sport-informer.pl < tekst Marek Dornowski 8 Jeden ze znanych gwiazdorów rock a wyznał kiedyś w jednym z wywiadów ( ) mam świetną pracę, robię to co kocham a inni jeszcze mi za to płacą. Bez wątpienia biznes, który wypływa z pasji zawsze smakuje lepiej. Jednym z wyznawców tej idei jest Marcin Gromke, współtwórca serwisu Sport Informer ( Pomysł stworzenia portalu dojrzewał długo pierwszy koncept powstał przed Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej w 2010 roku. Od tego czasu klarowały się pomysły i wizję działania. Główną ideą portalu jest przedstawianie w jednym miejscu informacji o piłce nożnej z większości dostępnych polskojęzycznych źródeł informacji. Dzięki temu użytkownicy mogą zapoznać się z punktem widzenia różnych agencji prasowych i dziennikarzy na to samo wydarzenie sportowe. Można zaryzykować stwierdzenie, że na chwilę obecną Sport Informer jest najwierniejszym, najbardziej obiektywnym i najpełniejszym na polskim rynku obrazem internetowych wiadomości o piłce nożnej. Obecnie serwis zbiera artykuły z 236 polskojęzycznych źródeł i ilość ta ciągle rośnie. Wciąż zgłaszają się do nas Blogerzy, którzy chcą publikować swoje artykuły na naszych łamach mówi Marcin Gromke. Z twórczością niektórych z nich można już teraz zapoznać się na portalu. Ich artykuły są dla nas szczególnie cenne, ponieważ przedstawiają opinię i analizę wydarzeń sportowych z punktu widzenia kibica - dodaje. Co istotne wiadomości ukazują się w serwisie w czasie rzeczywistym, bez konieczności przeładowywania strony, niemalże natychmiast po tym, kiedy zostaną opublikowane w źródle. Obecnie serwis zawiera 49 kanałów tematycznych o piłce nożnej w kraju i na świecie dostępne również w wersji LITE na urządzenia mobilne. Wszystkie z kontentem uzupełnianym na żywo. Podział ma ułatwić użytkownikowi poruszanie się po serwisie i czytanie informacji na interesujący go temat. Dzięki zakładce myspin Użytkownik może zresztą sam konfigurować serwis. Wystarczy zaznaczyć kilka checkboksów, które znajdują się przy kanałach tematycznych i przejść na zakładkę myspin. Od tej chwili pojawiać się tam będą newsy tylko z kanałów tematycznych, jakie zaznaczył użytkownik wyjaśnia Gromke. Model biznesowy opieramy na sprzedaży powierzchni reklamowych ujawnia Gromke. Sprawdził się on w naszym pierwszym projekcie: Financial Informer ( jaki uruchomiliśmy na rynku niemieckim. Powstał on wspólnie z czołowym niemieckim dziennikiem finansowym, jakim jest Handelsblatt. Serwis uruchomiliśmy w styczniu bieżącego roku i już cieszy się dużym zainteresowaniem. Pytany o kierunki rozwoju Marcin Gromke odpowiada, że pomysłów i motywacji mu nie brakuje. Obecnie pracujemy nad widget em Sport Informera, który udostępnimy użytkownikom. Będą w nim publikowane newsy z wybranego kanału tematycznego w czasie rzeczywistym. Niebawem uruchomimy wersję niemiecką oraz rosyjską serwisu (wersje beta już działają). Ciągle szukamy partnerów, dzięki którym jeszcze bardziej będziemy mogli uatrakcyjnić nasz portal (materiały video, galerie). Otrzymujemy też sporo ciekawych pomysłów od użytkowników, które wkrótce zostaną wdrożone, ale na mówienie o tym jeszcze przyjdzie czas uśmiecha się tajemniczo Gromke.

9 POCZUĆ MUZYKĘ Concerto powstało z pasji do muzyki i skupia ludzi działających w tej branży od kilkunastu lat. Głównym obszarem działalności firmy jest tworzenie innowacyjnych serwisów internetowych związanych z rynkiem muzycznym, filmowym oraz literaturą. Ambicją Concerto jest realizowanie projektów, które zaspokajają potrzeby informacyjne oraz edukacyjne dzisiejszych konsumentów. Concerto skupia się na rozwijaniu istniejących projektów oraz nieustannie szuka nowych pomysłów, które mogłyby być rozwijane zarówno w kraju, jak i zagranicą. NASZE SPÓŁKI Pierwszym z projektów Concerto jest serwis CDRoller.pl < będący multimedialną platformą wymiany używanych płyt CD oraz vinyli. CDRoller.pl skierowany jest do pasjonatów, dla których muzyka ma wymiar fizyczny i którzy są jej kolekcjonerami. Serwis jest niejako alternatywą dla pozostałych sklepów internetowych, w których płyty są jednym z wielu dostępnych produktów. CDRoller.pl to ponadto miejsce, gdzie poza wymianą płyt, użytkownicy mogą pochwalić się swoją kolekcją, tworzyć profile i tzw. Wishlisty czyli listy płyt, ktorych poszukuja do swojej kolekcji. Serwis posiada funkcjonalność zakupów grupowych, a dzięki bliskiej współpracy ze środowiskiem muzycznym, dostępne w nim będą wybrane płyty do sprzedaży na wyłączność. W najbliższym czasie spółka planuje uruchomienie podobnych projektów z zakresu filmu oraz literatury. CDRoller.pl uruchomiony został w kwietniu tego roku. 9 Kolejnym serwisem, nad którym pracuje Concerto jest internetowa poradnia muzyczna FlooxyMusic.com < Będzie to portal o profilu muzycznym z elementami społecznościowymi oferujący porady muzyczne dla internautów zainteresowanych poznawaniem nowych obszarów muzycznych. FlooxyMusic będzie serwisem przeznaczonym dla osób mających problem ze znalezieniem odpowiednich gatunków muzycznych, które w pełni wyrażają ich osobowość, z wyborem wartościowych płyt z muzyką, które spełnią ich oczekiwania oraz z doborem i dopasowaniem muzyki odpowiedniej dla danej chwili i miejsca. Planowany start serwisu to trzeci kwartał 2011 roku.

10 3 pytania do Roberta Woźniakowskiego Prezesa Zarządu Concerto Skąd wziął się pomysł na internetowy serwis wymiany płyt, jakim jest CDRoller.pl? Ten pomysł narodził się w naszych glowach już jakiś czas temu, ale musiał trochę dojrzec i okrzepnąć. Obserwując internetowy rynek muzyczny, zauważyliśmy sporą niszę do zagospodarowania w tym obszarze. Podobne serwisy prężnie działają zagranicą - jednym z najbardziej popularnych jest amerykański Swapacd.com, który cechują zbliżone zasady działania do CDRollera. Swapacd.com jest jednym z trzech serwisów wymiany (książki, płyty CD oraz DVD). Również my w najbliższym czasie zamierzamy uruchomić dwa odpowiedniki CDRollera w zakresie wymiany książek oraz płyt DVD BookRoller.pl oraz DVDRoller. pl. W Polsce podobne serwisy nie są jeszcze rozwijane, najbliższą ich konkurencją są portale e-commerce, sklepy oraz aukcje i w pewnym stopniu społeczności oraz fora muzyczne, stąd wiążemy duże nadzieje z tym projektem. Nie obawiacie się, że CDRoller.pl nie przyjmie się w Polsce? Kto dziś, w obliczu rozwoju cyfrowych nośników muzyki, kupuje płyty i tym bardziej je wymienia? Wręcz przeciwnie, już teraz obserwujemy tendencję powrotu do tradycyjnych nośników przekazu muzycznego. Do łask wracają vinyle i z czasem wrócą płyty kompaktowe. 10 Jest kilka czynników, które o tym decydują: dzięki płytom muzyka zyskuje wymiar fizyczny, ponadto to ona nadal jest głównym narzędziem promocji artystów. CDRoller.pl jest projektem niszowym, jednak w 100% trafia w potrzeby w tej niszy. Daje kolekcjonerom możliwość pokazania swoich kolekcji, wymiany płyt, których już nie słuchają oraz grupowego kupowania płyt po konkurencyjnych cenach. Jakie macie plany związane z rozwojem i promocją CDRollera? Planów promocyjnych mamy sporo. Już w sierpniu ruszamy z akcją społecznościową mającą na celu wzrost świadomości płyt kompaktowych oraz vinyli jako dzieł sztuki wśród konsumentów. Za pomocą niestandardowych form promocji pokazywać będziemy ludziom, że płyta to jest dzieło sztuki, które ubiera muzykę czyli treść w formę. W ten sposób chcemy zachęcić konsumentów do nabywania oryginalnych płyt. Udało nam się również pozyskać do współpracy kilku znanych muzyków. Naszą inicjatywę wspiera między innym Muniek Staszczyk, Marek Jackowski oraz Krzesimir Dębski. Uaktywnimy też bloga muzycznego, do którego tworzenia zaprosimy uznanych krytyków i dziennikarzy muzycznych. Sporo jest jeszcze do zrobienia, a ten projekt daje nam spore możliwości zarówno pod kątem edukacji, jak i rozwoju rynku muzycznego w Polsce. Robert Woźniakowski Prezes Zarządu CONCERTO S.A. Okiem eksperta muzycy o CDRollerze: Muniek Staszczyk T.Love W dzisiejszych czasach, kiedy mamy słaby dostęp do płyt, a wybór jest coraz mniejszy, idea wymiany płyt wydaje się być bardzo ciekawa. Nie sztuką jest kupić płytę, która w danej chwili jest promowana, sztuką jest dotrzeć do unikalnych tytułów. Dzięki CDRoller.pl można dodatkowo poznać podobnych do nas ludzi, prawdziwych pasjonatów muzyki. Ja wyssałem z mlekiem matki, że płytę się otwiera i wącha, do końca życia będę kupował płyty, sam mam ich w domu ponad 5 tysięcy. Twórcom CDRollera życzę powodzenia i w 100% wspieram tę inicjatywę. Krzesimir Dębski: W latach 70-tych, jak szedł ktoś po ulicy z płytą, budził respekt wśród przechodniów. Cieszę się, że pojawiła się grupa ludzi, którzy chcą grupowo rozprowadzać płyty i je promować. Dźwięk z takiej płyty to najlepsze co może być, Wierzę, że CDRoller będzie fantastycznym miejscem dla miłośników muzyki. Krzesimir Dębski

11 Jeśli porównamy prowadzenie własnej firmy do rejsu po morzu biznesu to jednym z kluczowych elementów aby na nim nie zatonąć jest odpowiednie przygotowanie się do takiej wyprawy w porcie. Można powiedzieć, że inkubator pełni rolę takiego portu gdzie przed wypłynięciem sprawdza się czy statek faktycznie gotowy jest aby wypłynąć na szerokie wody i co musi mieć aby rejs zakończył się powodzeniem. Oczywiście zawsze możemy mieć do czynienia z przykładem Titanica, ale to tylko potwierdza fakt, że na morzu jak to na morzu wszystkiego przewidzieć się nie da. Inwestycja w start up to zarówno większe ryzyko, ale i szansa na ponadprzeciętne zyski. O ile jednak realną zyskowność danego projektu zawsze weryfikuje rynek, o tyle minimalizacja ryzyka to już zadanie, które powinno realizować się na długo przed tym zanim dana firma na rynku się pojawi. Czasem jest to po prostu jasne powiedzenie sobie stop. Ten pomysł, ten model obarczony jest tak dużym ryzykiem porażki, że nie warto jego podejmować. W dotychczasowych doświadczeniach InQbe takie przypadki miały miejsce mówi Jerzy Kawa ekspert InQbe ds. projektów. Zazwyczaj staram się jednak nie mówić suchego nie wprost. Zawsze lepiej jest wskazywać elementy pomysłu na biznes, które wymagają zmiany jak również pokazuję pożądane kierunki tych zmian. Mają miejsce różne sytuacje. Zdarzają się projekty gdzie faktycznie projekt rozmija się z potrzebami rynku lub pomysłodawcy nie akceptują potrzeby dokonania zmian w swoim pomyśle i niestety kończymy współpracę. Na szczęście część pomysłodawców po zapoznaniu się z naszą odpowiedzią modyfikują swoje projekty, dzięki czemu możemy je wspólnie rozwijać w kierunku potencjalnie efektywnego przedsięwzięcia. Zawsze pozostaje dylemat, na ile powinniśmy wpływać na przyszłego przedsiębiorcę i menedżera, czy narzucać nasze sprawdzone rozwiązania, czy też razem z wnioskodawcą pość w nowy, niesprawdzony jeszcze obszar i rozwiązania? Doświadczenie pokazuje, że większe szanse mają te przedsięwzięcia, które w większości przygotowywane są przez pomysłodawców. Pozostaje nam zatem rola wspomagająca. Udostępniamy naszą wiedzę, kiedy uważamy, że musimy coś zastopować BIZNESOWY REJS tekst Marek Dornowski Magdalena Nieć Dyr Generalny ACCETIS Poland lub kiedy widzimy szansę na wzmocnienie projektu. Zawsze jednak musimy ingerować w całą treść przyszłego biznes planu pod kątem spójności koncepcji. Zbyt często się okazuje, że niespójny biznes plan zapowiada przyszłe niepowodzenie - dodaje Kawa. Głównym zadaniem ekspertów InQbe jest pomoc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, jaki problem rynkowy rozwiązuje dany projekt. Kiedy trafia do nas nowy pomysł na e-biznes pomagamy sprawdzić czy faktycznie dany projekt ma potencjał rynkowy czy jest tylko ciekawym rozwiązaniem, które jednak biznesowo nie rokuje na przyszłość. mówi Joanna Zielińska Szczepkowska; manager projektów InQbe - W naszej pracy potrzeba nie tylko umiejętności analitycznych, ale również szerokiej wiedzy i umiejętności wyszukiwania informacji odnośnie nowych trendów w internecie. Prowadząc dany projekt jesteśmy zobligowani do zachowania pełnego obiektywizmu i mimo, że często w praktyce pomagamy dany model tworzyć, to ciągle patrzymy na niego z dużą Wymagania stawiane Kandydatom na stanowisko Analityka Biznesowego to przedewszystkim doskonale razwinieta umiejętność wyszukiwania informacji i to zarówno z obszaru, formalno - prawnego jak i technologicznego. Ponadto wymagane są bardzo dobre umiejętnosci analizy danych, łączenia faktów i wyciągania wniosków. Mile widziana jest znajomość branży, w tym przypadku IT i e-biznesu. A także doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku i w samodzielnym sporządzaniu analiz z zakresu oceny modelu biznesowego, oceny ryzyka inwestycyjnego, analizy finansowej a także doświadczenie w zakresie tworzenia i oceny biznesplanów. W kwestii wymagań formalnych z pewnością wykształcenie wyższe np. studia kierunkowe informatyczne lub pokrewne oraz bardzo dobra znajomość języka angielskiego. W obszarze wymagań osobowościowych ważne są: umiejętność pracy w zespole, umiejętność szybkiego uczenia się, dobrze rozwinięte umiejętności komunikacyjne, umiejętność prowadzenia spotkań, prezentacji, umiejętność ustalania priorytetów i podejmowania decyzji. dozą krytycyzmu,po to by wypracować jak najlepszą koncepcję biznesową dodaje. Trzymając się morskiej konwencji porównań można zaryzykować stwierdzenie, że eksperci In- Qbe pełnią rolę nawigatorów, których zadaniem jest nadać odpowiedni kurs danej wyprawie mówi Małgorzata Zawadzka z InQbe. Co prawda na morzu kapitanowie czyli pomysłodawcy rządzą już sami ale płyną według ustalonego wcześniej kursu. Zdarza się też tak, że różnice w określeniu kursu są na tyle rozbieżne, że nie decydujemy się na inwestycje, co w niczym nie przeszkadza aby projektodawca wypłynął w dany rejs sam lub z innym inwestorem. Wówczas pozostaje nam jedynie trzymać kciuki za powodzenie. Czy to jest łatwa praca? Najlepiej przekonać się o tym samemu. W związku z coraz większą liczbą napływających projektów InQbe planuje bowiem poszerzyć swój zespół o ekspertów, których głównym zadaniem będzie współpraca z projektodawcami w zakresie odpowiedniego przygotowania ich na dalekie biznesowe rejsy. Z NASZEJ PERSPEKTYWY 11

12 Zajmują wysokie stanowiska, mają stabilną sytuację zawodową a jednak decydują się zostawić to by wywrócić swoje życie do góry nogami i poświęcić się budowie od zera swoich firm, które mają realizować ich biznesowe marzenia. Dlaczego ludzie decydują się zakładać startup y? Odpowiedzi na to pytanie jest zapewne tak wiele jak samych startupów. Przyjrzyjmy się zatem niektórym z nich. ANDRZEJ ENDLER ZEW KRWI DWIE HISTORIE - DWIE RÓŻNE OSOBY TEN SAM BIZNESOWY ZEW KRWI TOMASZ OSTROWSKI 12 Właściwie prawie od samego początku swojej kariery zawodowej robiłem coś na własny rachunek, często równolegle z pracą na etacie rozpoczyna swoją opowieść Andrzej Endler, Prezes Zarządu M 10, wysoki mężczyzna, podobny z postawy do gotowego do ataku byka, który widnieje na logo jego firmy. Historią jego CV można obdzielić kilka osób. Pracowałem między innymi wiele lat w banku, ale miałem także kilka własnych firm, działałem w spółkach, pisałem oprogramowanie, handlowałem sprzętem komputerowym, z czasem zarządzałem już coraz większymi podmiotami opowiada Endler. W którymś momencie poczułem jednak, że muszę odpocząć, nabrać dystansu, popracować spokojnie na etacie. Przez jakiś czas byłem kierownikiem projektów, zarządzałem paroma ciekawymi projektami, pracowałem blisko domu i zupełnie przyzwoicie zarabiałem. Z czasem jednak coraz mniej interesowało mnie to co robiłem. Pasja gdzieś wyparowała. Do tego doszło zwykłe poczucie, że prawie nic ode mnie nie zależy, a podejmowane przez zarząd decyzje często budziły moje obiekcje. Pojawiło się wrażenie, marnowania czasu, poczucie że w życiu warto robić to co się lubi, a obecna praca to taki ślepy zaułek bez możliwości specjalnego roz-

13 woju. Rozwiązanie pojawiło się samo. Pracodawca najzwyczajniej zlikwidował oddział firmy, w którym pracowałem, i w związku z tym dostałem wypowiedzenie. W pierwszej chwili nie było to przyjemne, ale okazało się, że była to szansa aby zając się tym co od zawsze mnie fascynowało rynkiem automatów inwestycyjnych. Przeczytałem na ten temat dziesiątki książek, byłem na wielu szkoleniach między innymi w Londynie, samemu pisałem takie automaty, i zawsze chciałem zająć się tym zawdowo. Postanowiłem nie szukać pracy na etacie (chociaż pojawiło się kilka całkiem ciekawych propozycji), ale zamiast tego napisałem dokument informacyjny, wstępny biznes plan i zacząłem szukać inwestora. Najbliższa rodzina nie była tym do końca zachwycona. Z jednej strony wspierali mnie podczas poszukiwań, ale z drugiej mieliśmy uzgodniony deadline jeżeli do końca kwietnia 2011 (zaczynałem poszukiwania w sierpniu 2010) nie znajdę inwestora to czas na nowo rozpocząć pracę na etat. Poszukiwania trwały i były jednocześnie interesujące i frustrujące. Z jednej strony poznawałem bowiem wielu ciekawych ludzi, ale z drugiej ciągle nie było decyzji o inwestycji. Dopiero po spotkaniu z Wojtkiem Przyłęckim z InQbe, sytuacja się zmieniła. Podpisaliśmy umowę o inkubacji. Stworzyliśmy biznes plan i budżet. Następnie trwało nerwowe wyczekiwanie na decyzję rady inwestycyjnej. Okazała się ona pozytywna i w końcu podpisaliśmy umowę spółki. Dziś z perspektywy czasu mogę potwierdzić, że podjąłbym tą decyzję raz jeszcze. Nie jest lekko, ale poczucie samorealizacji warte jest odrobiny ryzyka i poświęceń. mowie z Tomaszem Ostrowskim, który pracował w prestiżowym, angielskim biurze nieruchomości w Warszawie. Zaczynał w dziale wycen nieruchomości komercyjnych. Zrobił licencję z pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, zarządzania nieruchomościami oraz uprawnienia do wystawiania certyfikatów energetycznych budynków. Brakowało mi jeszcze uprawnień rzeczoznawcy majątkowego by zakryć całą ścianę - żartuje Ostrowski. Po dwóch latach otrzymał od szefa propozycję przejścia do działu Investment. Zmianę działu ukoronował miesięczny wyjazd do Indii. To właśnie Indie rozbudziły we mnie potrzebę zdobywania nowych doświadczeń. wspomina Tomasz. W czasie przygotowywania się do licencji i uprawnień zawodowych zrodził się pomysł na wykorzystanie audiobooków jako alternatywnej metody nauki do egzaminów. Pasją i wiarą w powodzenie projektu zaraził swojego przyjaciela Arkadiusza Howarę. Po nocach produkowałem biznes plan. Całkowicie mnie to pochłaniało. Wymyślanie kolejnych funkcjonalności sprawiało nieopisaną frajdę. Arek już nawet nie chciał odbierać ode mnie telefonów! śmieje się Ostrowski. Chęć przekucia swojego dość niekonwencjonalnego pomysłu w realny produkt była tak silna, że zdecydował się schować licencje do szuflady. Zmienił branżę i miasto. Opuścił stolicę i powrócił do Olsztyna. Trzeba było podjąć ryzyko. Ale nie mogę powiedzieć, że się nie wahałem. - zwierza się Tomasz. Wspólnie z Arkiem oraz całym zespołem tworzą obecny serwis ArsLege. Możliwość urzeczywistniania swoich pomysłów i marzeń daje człowiekowi jakąś niesamowitą siłę. Uzmysławia, że każdy jest kowalem własnego losu. kończy Ostrowski. To dwie historie, dwóch zupełnie rożnych osób, które jednak poczuły ten sam biznesowy zew krwi do tego by tworzyć i realizować swoje pasje. Nie ma jednej recepty na udany startup. Nie ma jednej drogi by zostać kowalem własnego losu, ale jest jedna rzecz, która jest potrzebna nieodparta chęć zmiany rzeczywistości, gotowość do tego by każdy dzień był nowym wyzwaniem. Bez tego lepiej nie zaczynać To dwie historie, dwóch zupełnie rożnych osób, które jednak poczuły ten sam biznesowy zew krwi do tego by tworzyć i realizować swoje pasje. Nie ma jednej recepty na udany startup. Nie ma jednej drogi by zostać kowalem własnego losu, ale jest jedna rzecz, która jest potrzebna nieodparta chęć zmiany rzeczywistości, gotowość do tego by każdy dzień był nowym wyzwaniem. Bez tego lepiej nie zaczynać 13 Do podobnych wniosków można dojść po roz-

14 NIE SAMĄ PRACĄ CZŁOWIEK ŻYJE tekst Tomasz Siwek - właściciel agencji Much Better PO GODZINACH 14 Świat się zmienia. Nie jest tajemnicą że wraz z nim zmienia się sposób prowadzenia firmy, budowania relacji z klientem, utrzymywania dobrych stosunków między pracownikami. Przy tak dużej konkurencji na rynku zwiększa się presja jaką czują na sobie pracownicy związaną z wykonywaniem swoich obowiązków, realizacją zadań, zdobywaniem klientów. Utrzymywanie z nimi stałego kontaktu, przekłada się na korzyści dla obu stron. Najistotniejszą rzeczą jest fakt długotrwałej współpracy pozwalającej utrzymać stabilność firmy oraz ograniczyć stres związany z jej prowadzeniem. To wszystko nie jest jednak takie łatwe Dobry biznes musi opierać się na wzajemnym zaufaniu i relacjach, a mało jest rzeczy, które potrafią lepiej scementować ludzi niż wspólny wypad integracyjny. Przedstawiamy jaki wpływ mogą mieć eventy na biznes, pracę, emocje panujące w firmie: -relacja pracodawca-pracownik: zwykle między pracodawcą i pracownikiem istnieją bariery, których warto się pozbyć. Pracownik boi się przyjść do szefa z problemem, a pracodawca nie wie jak takiej osobie pomóc, nie wiedząc o tym że pracownik ma jakieś problemy. Przestraszony pracownik unika szefa, a ten denerwuje się że prace idą powoli. To oczywiście tylko przykład jakie potrafią być napięcia, które warto rozładować chociażby przez dobrą zabawę lub zdrową rywalizację. Doskonale sprawdzają się imprezy przebierane gdzie szef przebierając się razem z grupą, pokazuje że też jest człowiekiem i nie trzeba się go bać. Niejednokrotnie wykorzystuje się takie imprezy, wyjazdy jako nagroda lub podziękowanie za dobrze wykonaną pracę. Pracownik czuje się wtedy doceniony i pamięta dłużej to że warto się starać. -relacja handlowiec-klient: ogromny wpływ na powodzenie biznesu mają pozytywne wspomnienia o danej osobie. Kto z nas chciałby współpracować z kimś kto nie jest fajny? Dlatego też często dobieramy sobie partnerów biznesowych pod względem tego jacy są. Poza sumiennością, szybkim działaniem, profesjonalizmem w swoim fachu liczy się też to, aby współpraca była łatwa i przyjemna. Po wspólnej imprezie, wyjeździe, dobrej zabawie łatwiej jest do siebie zadzwonić z pytaniem: Cześć to ja Sławek, pamiętasz? ten z którym utopiłeś quada na wyjeździe,kiedy się widzimy? zamiast sztywno: Witam z tej strony Sławomir, chciałbym Pana poprosić o spotkanie. Dużo łatwiej jest rozmawiać o biznesie z kimś z kim mamy dobre wspomnienia. -relacja między pracownikami: dobrze zorganizowana integracja tworzy zespół z garstki porozrzucanych po firmie ludzi. Ma ogromny wpływ na pracę zespołu, a pracownik czuje, że przynależy do grupy, która potrafi się wspierać. Czy to mała firma czy duża warto aby pracownicy się dobrze poznali i wiedzieli mogą na sobie polegać. Jak wykorzystywać eventy? Najlepiej w taki sposób aby budować biznes nie zapominając, że nie samą pracą człowiek żyje! W myśl tej zasady w piątkowe popołudnie 8 lipca przedstawiciele prawie wszystkich spółek z portfela inwestycyjnego InQbe spotkali się w Ramsowie pod Olsztynem by lepiej wzajemnie się poznać, omówić możliwości biznesowej współpracy i po prostu dobrze się bawić. Uczestnicy byli zachwyceni i wiemy że to na pewno nie była ostatnia impreza tego typu.

15 15

16 16