Przepraszamy za przykre przeoczenie. Wspomniane dzie o uzyska o tytu Ksià ki Roku 2005, a informujemy o tym na s. 67. (Red.)

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Przepraszamy za przykre przeoczenie. Wspomniane dzie o uzyska o tytu Ksià ki Roku 2005, a informujemy o tym na s. 67. (Red.)"

Transkrypt

1 CZYTELNICY REDAKCJA Gimnazjum przy Brzozowej W marcu ub. roku opublikowaliêmy tekst Jerzego Piekarczyka Dar bo y na ca e ycie przypominajàcy histori hebrajskiego gimnazjum przy ul. Brzozowej 13. Otwarte w 1904 roku, istnia o przez 35 lat do czasu, gdy Niemcy zamkn li je po wkroczeniu do Krakowa. By a to szko a zupe nie wyjàtkowa, zaliczana do najlepszych zak adów wychowawczych w mi dzywojennej Polsce. Do tego w aênie tekstu nawiàzuje nades any z Hajfy list mieszkajàcego od lat w Izraelu dr. S. Lesera, który przypomina postaç swego dziadka Salomona Lesera, za o yciela i d ugoletniego prezesa ydowskiego Towarzystwa Szko y Ludowej i Âredniej. Do listu za àczono tekst, jaki 2 lipca 1922 roku, w pierwszà rocznic Êmierci S. Lesera zamieêci Nowy Dziennik. W gmachu szkolnym ods oni to wtedy tablic pamiàtkowà z czarnego marmuru, z napisem w j zykach hebrajskim i polskim: Salomonowi Leserowi, za o ycielowi tej szko y, który swe najlepsze si y poêwi ci idei krzewienia szkolnictwa hebrajskiego w dowód wdzi cznoêci Towarzysze i Wspó pracownicy. W ten sposób pisa dziennik instytucja, która powsta a mozo em i ofiarnoêcià niestrudzonà Salomona Lesera pragnie choç w skromny na razie sposób, uczciç pami ç swego twórcy. Tablica pamiàtkowa w gmachu, któremu Zmar y ycie swe poêwi ci, b dzie na ka dym kroku przypomina a, komu zawdzi cza swe powstanie. Napisano wówczas, e nie tablica, lecz dzie o, które S. Leser stworzy, b dzie prawdziwym pomnikiem niespo ytych zas ug pierwszego prezesa szko y. Dzi kujemy panu Leserowi za ten list, który poszerzy wiedz na temat szko y i jej zas u onego twórcy. Redakcja Portret Dziadka Przeczytawszy z wielkim zainteresowaniem artyku Józef Sebald portrecista krakowski Moniki Micha ek-brzegowskiej ( K nr 1/2006), przewertowa em rodzinne albumy zdj ç, gdzie znalaz em kilka portretów wykonanych w zak adzie Józefa Sebalda. Sà to mi dzy innymi zdj cia mojego Dziadka, dr. Antoniego Kukliƒskiego, dyrektora IV Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Krakowie, a tak e jednego z organizatorów tajnego nauczania w okresie okupacji hitlerowskiej. Zdj cia wykonano w latach (?) w okresie, gdy zak ad mieêci si przy ul. Kolejowej 3 i 27 B (mo e to adresy dawnego zak adu W. Rzewuskiego, którego kontynuatorem by zak ad Józefa Sebalda). Przesy am zdj cie Dziadka oraz kopi tekturki na której jest naklejone. Maciej Baronowski Kraków Jest ulica Banacha Czytam K od pierwszego numeru, prawie od deski do deski. Zawsze bardzo ciekawy. Bardzo ciekawy i interesujàcy by wywiad Kazimierza Targosza z prof. Witoldem Kleinerem (nr 12/2005) w aênie dla nieznajàcych matematyki (jestem prawnikiem, te logicznie myêlàcym mam nadziej ). I zawiadamiam, e jest w Krakowie ul. Stefana Banacha od co najmniej kilkunastu lat (powinien autor spojrzeç na plan miasta ). Wiem, bo mieszkam niedaleko i cz sto ko o niej przeje d am. To uliczka od al. 29 Listopada, tu przy wylocie do Warszawy, a w pobli u jest te ul. Matematyków Krakowskich i na pewno kilka innych. Nie-matematyczka Jaki jest K? Jest mi ogromnie mi o, e moje opowiadania znalaz y si w firmowanym przez Pana piêmie ( K 12/2005) Jakie ono jest? No, rzecz jasna, krakowskie, bo i taki ma tytu. Ma w sobie troch z tego, co mia dawny Przekrój, jakàê nutk pedagogizujàcà i nieco podobnego wdzi ku. Zw aszcza Ewa Lipska i Mleczko wdzi ku tego pismu przysparzajà, ale jest te niepowtarzalny Ludwik Jerzy Kern ywcem z dawnego Przekroju przeniesiony. Przeczyta em tak e, co si pisze o podró ach w Êwiecie szerokim to te w P bywa o. Wtedy nad Morze Egejskie ma o kto jeêdzi, ale je eli ju pojecha, to by materia murowany czyli hit. Tyle jest teraz w telewizji programów o podró ach, a Krzysztofa Lisowskiego przeczyta em z przyjemnoêcià. Tak samo jak wszystko, co jest tu o Krakowie. Zauwa y em tak e recenzj z ksià ki Ryskiego pióra Jerzego Gizelli, którego wiersze czyta em kiedyê z uêmiechem, bo dobry wiersz do uêmiechu, a nie broƒ Bo e! do p aczu powinien zach caç. Wielu innych materia ów jeszcze nie przeczyta em, ale ju wiem, e to ambitny magazyn dla kogoê doêç konserwatywnego i liberalnego jak chyba ja, ale przede wszystkim dla wielu krakowian. Gratuluj i prosz o jeszcze. Micha ukaszewicz Warszawa Dzie o prof. Turowskiego Z przyjemnoêcià chcia am przekazaç Paƒstwu moje szczere wyrazy uznania, zachwytu i podzi kowania za wspania y miesi cznik Kraków, pe en interesujàcych esejów przepojonych mi oêcià do wszystkiego co si wià e z Krakowem. RównoczeÊnie nieêmia o zapytuj, dlaczego w nocie bibliograficznej dotyczàcej dzie a Jan Pawe II. Dzieƒ po dniu ( K 6-7/ 2005) pomini to autora pracy, prof. dr. hab. Gabriela Turowskiego; nawet brak jego nazwiska w podpisie pod zdj ciem, na którym si on znajduje. ( ) Jest mi smutno, gdy uêwiadamiam sobie, ile trudu, czasu i serca w o y Profesor, by przygotowaç tak niezwykle cenne dzie o i nawet nie zosta przez Kraków zauwa ony. Prof. dr hab. Ruta Nagucka Kraków Przepraszamy za przykre przeoczenie. Wspomniane dzie o uzyska o tytu Ksià ki Roku 2005, a informujemy o tym na s. 67. (Red.) PRENUMERATA K : Informujemy, e prenumerat miesi cznika Kraków mo na zamówiç w dowolnym momencie, od dowolnego numeru. Cena jednego egzemplarza 5 z (w tym koszty wysy ki krajowej; do wysy ki za granic doliczamy koszty op aty pocztowej; na yczenie wystawiamy faktur ), koszt prenumeraty rocznej 50 z. Wp aty na konto bankowe: ING Bank Âlàski Kraków, nr , Stowarzyszenie Kulturalno-Naukowe Kraków. Redakcja ( Kraków, ul, Sienkiewicza 4/35) dysponuje pewnà liczbà kompletów archiwalnych, poczàwszy od numeru 1 z listopada 2004 r., które równie mo na nabyç. Bli sze informacje pod numerem telefonu:

2 Na stro nach: 2 14 Giedroyc mia racj : pozycja Polski w Êwiecie b dzie zale a a od naszych wp ywów na Wschodzie. Nasze zatargi z Rosjà to nie powód do zmartwienia, to jest naturalne, to dowód, e trzeba si z nami liczyç Jednak mamy szans JERZY POMIANOWSKI mówi Kazimierzowi Targoszowi 23 Mówimy tu o przestrzeni nietykalnej. Ka dy, kto zacznie niegodny taniec architektoniczny niech wie, e przeklnie go nie tylko historia, ale i wspó czesnoêç. DoÊç zabawy w podziemne parkingi i nadziemne knoty. Wiktor Zin, Sztuka liczenia 30 Programami rewitalizacji Urzàd Miasta Krakowa objà w Nowej Hucie dwa obszary: tereny poprzemys owe oraz tzw. Starà Nowà Hut. Powstaje wizja rozwoju tych zdegradowanych obszarów w perspektywie lat. Tadeusz Staniec, Jak rewitalizowaç Starà Nowà Hut? 40 Zró nicowany system podleg oêci instytucji kultury nie sprzyja spójnej strategii w zakresie kultury. Wspó pracujà ze sobà m.in. krakowskie muzea. Nie najlepiej przedstawia si kwestia wspó pracy teatrów w zakresie koordynacji terminów premier. Stanis aw Dziedzic, Kultura jest jedna 74 Jednym z zachowanych domów modlitewnych jest bejt ha midrasz Mordechaja Tignera, mieszczàcy si w oficynie przy Grodzkiej. Ale od dwudziestu lat znajduje si w stanie katastrofy budowlanej. Agnieszka Widacka, Zag ada modlitewni Tingera Ok adka: fot. Roman Banaszewski 3 Andrzej Gaberle, Stanis aw Grodziski, Krzy sztof Krajewski, Jan Pieszczachowicz, Stanis aw WaltoÊ, Jan Widacki, Andrzej Zoll Podwa anie paƒstwa prawa 12 Tomasz Goban-Klas, Wylewanie dziecka z kàpielà 13 Medioman, Co z tà Polskà? Ewa Lipska, Patriotyczny poryw 14 Kazimierz Targosz, Jednak mamy szans. Rozmowa z prof. JERZYM POMIANOWSKIM 17 Janina Paradowska, Wolnym byç 18 Marceli KwaÊniewski, EFS jaki jest? 20 Jacek Wojciechowski, Studia drugiej rangi 22 Jerzy Piekarczyk, Dla Mistrzów 23 Wiktor Zin, Sztuka liczenia 24 Jerzy Surdykowski, Nie przyjechali na czo gach 28 Marcin Wilk, Zdewastowani po PRL-u. Rozmowa z MARKIEM NOWAKOWSKIM 30 Tadeusz Staniec, Jak rewitalizowaç Starà Nowà Hut? 33 Jubileuszowy Rocznik 34 Maria de Hernandez-Paluch, ANNA POLONY pierwsza dama 37 Justyna Nowicka, ChcieliÊmy zmieniaç Êwiat. Rozmowa z KRZYSZTOFEM JASI SKIM 40 Stanis aw Dziedzic, Kultura jest jedna 42 Marta Bartosik, CoÊ w rodzaju Biblii. Rozmowa z IRENEUSZEM KANIÑ 44 Zdzis aw Noga, W adza i stolice 45 Jan Pieszczachowicz, Zwiastun cywilizacji mi oêci 46 Jerzy Jarz bski, To samoêç i g ód Ca oêci. ALEKSANDER FIUT 48 Galeria fotografików krakowskich JACEK WCIS O 52 Krzysztof Lisowski, Jeden z nich 53 Jerzy Gizella, Wiersze 54 Katarzyna Kwiecieƒ, Po prostu pisz. Rozmowa z MICHA EM OLSZEWSKIM 57 Leszek Polony, Rozmowni kompozytorzy 58 Ewa Grzech, Sztuka szk a i Êwiat a 60 Jan Michalik, Dwóch dyrektorów: Tadeusz Pawlikowski i Józef Kotarbiƒski 64 Henryk Czuba a, Krakacze patentowani k amcy 66 Maria Malatyƒska, Szeroka droga dla kochania 67 Ksià ka Roku Dzieƒ po dniu Jana Paw a II 68 Justyna Nowicka, Ró ne dziwne perspektywy 70 Janusz Paluch, Kronika Kulturalna 71 Teresa Feliks, Krakowskie ksià ki, autorzy, wydawcy 72 Stanis aw Tabisz, W s oƒcu i deszczu. O malarstwie STANIS AWA BATRUCHA 74 Agnieszka Widacka, Zag ada modlitewni Tingera 77 Adam Ma kiewicz, Jan Wielki malarz niemal nieznany 78 Marta Bartosik, Czy szanse zosta y wykorzystane? 79 Karolina Grodziska, By y w Krakowie miejsca niezwyk e 80 WieÊci z A-B 82 W odzimierz Jurasz, Komu przeszkadzajà starocie? 84 Krystyna Ro nowska, Emocje a intelekt. Rozmowa z prof. JERZYM VETULANIM 86 Wojciech Machnicki, S owacy w polskich oczach 90 Stanis aw M. Jankowski, Stankowski przed Kozakiewiczem 91 Sposób na ycie 92 Ewa Baran, IÊç, ciàgle iêç. OpowieÊç o W ADYS AWIE GRODECKIM 96 Ludwik Jerzy Kern, Âmiesznoty KRAKÓW miesi cznik spo eczno-kulturalny ul. Sienkiewicza 4/35, Kraków, tel.: ; tel./fax: , redakcja@krakow.krakow.pl; Redaguje zespó : Jan Pieszczachowicz (redaktor naczelny), Jacek Balcewicz, Edward Chudziƒski, Krzysztof Lisowski, Wojciech Machnicki, Maria Malatyƒska, Ferdynand Nawratil, Les aw Peters, Jerzy Piekarczyk, Andrzej Rucha owski (sekretarz redakcji), Kazimierz Targosz. Opracowanie graficzne: Roman Banaszewski. Wydawca: Nowohuckie Centrum Kultury i Stowarzyszenie Kulturalno-Naukowe KRAKÓW. amanie: Lettra-Graphic, ul. ukasiewicza 14, Kraków, tel Druk: Drukarnia Leyko, ul. Romanowicza 11, Kraków, tel Nak ad: 7 tys. egz. Zrealizowano przy pomocy finansowej Ministerstwa Kultury.

3 Do redakcyjnej dyskusji zaprosiliêmy profesorów prawa, pracowników Uniwersytetu Jagielloƒskiego: ANDRZEJA GABERLE, STANIS AWA GRODZISKIEGO, KRZYSZTOFA KRAJEWSKIEGO, STANIS AWA WALTOSIA, ANDRZEJA ZOLLA. Roli moderatora podjà si prof. JAN WIDACKI. PODWA ANIE PA STWA PRAWA Jan Pieszczachowicz: Serdecznie dzi kuj za przybycie i traktuj to jako wyraz wspólnej troski, równie redakcji Krakowa, która zainicjowa a t dyskusj o stanie prawa i sprawiedliwoêci w Polsce, jak brzmi zresztà nazwa partii rzàdzàcej. Co do prawa, to paƒstwo lepiej si orientujecie; co do sprawiedliwoêci to opinia publiczna zaczyna byç coraz bardziej zbulwersowana tym, e mo na byç obwieszonym kondemnatkami, jak niejaki pan aszcz przed wiekami mówi o przewodniczàcym Lepperze i zostaç wicemarsza kiem Sejmu, a mo e i czymê wi cej. Mo na narozrabiaç w yciu pub licznym i zostaç przewodniczàcym wa nej komisji sejmowej, tu akurat mówi o panu Giertychu. Nazwiska padajà dlatego, e nie pora chyba na czyste teoretyzowanie, bioràc pod uwag to, co si w Polsce dzieje, a dzieje si na naszych oczach. I trzeba si zastanowiç, co naprawd w Polsce trzeba w dziedzinie prawa zreformowaç, bo zapewne coê trzeba, a co jest próbà reformowania dogadzajàcego jednej partii albo jednej ideologii. Coraz bardziej nurtujà mnie obawy, do czego prowadzi ca a ta akcja nazwana (to jest potworek poj ciowy) politykà historycznà. Co to w aêciwie znaczy polityka historyczna? Otó ta polityka historyczna si ga do z ych, najgorszych albo nienajlepszych wzorów dawnej RP, i o dziwo wcale si tu nie mówi o wolnoêci ani swobodach obywatelskich. Je eli si nie myl, konstytucja Stanów Zjednoczonych koncentruje si g ównie na okreêlaniu zasad swobód obywatelskich, u nas traktuje si je dziê tak, jakby ta wolnoêç by a dokuczliwa albo niepotrzebna politykom, zw aszcza jeêli si chce galopowaç na skróty. To jest oczywiêcie kilka uwag laika. Poprosi em sta ego wspó pracownika Krakowa prof. Jana Widackiego, eby naszà dy s kus j poprowadzi bardziej fachowo, a ja mo e si czasami wtràc. LUTY 2006 Prof. Jan Widacki: Dzi kuj bardzo. MyÊl, eby za o yç na poczàtku, by jednak oddzieliç polityk od prawa i dyskutowaç o prawie i zmianach w prawie w miar mo noêci, jeêli to b dzie mo liwe, nie odnoszàc si do polityki. JesteÊmy Êwiadkami zmian w prawie, w szczególnoêci w prawie karnym, ale nie tylko. Cz Êç tych zmian by a zapowiadana ju wczeêniej przed wyborami, cz Êç zosta a nawet zrealizowana przed wyborami zgodnie z intencjà partii dziê rzàdzàcej. W tej chwili mamy do czynienia z pierwszym faktem legislacyjnym. Jest gotowy projekt ustawy o zmianie kodeksu karnego i niektórych innych ustaw, chodzi tutaj o tzw. sàdy 24-godzinne. Inne zmiany sà za powiadane, a ich kierunek jest znany i oczywisty. Chcia em zapytaç panów profesorów, czy panom si to podoba. Prof. Andrzej Zoll: OczywiÊcie, e si nie podoba, i te chcia bym ma o mówiç o polityce, mówiç natomiast o prawie. Nie chodzi tylko o prawo karne. Widz pewne niepokojàce zjawiska w szerszym kontekêcie, poczynajàc od konstytucji. Sà obec nie dwa wypadki, w których mamy do czynienia z permanentnym naruszeniem konstytucji. Pierwszy, d u ej trwajàcy, dotyczy mnie chcia bym zwróciç uwag, e zosta naruszony i dalej jest naruszany przez marsza ka Sejmu artyku 209 Konstytucji, który mówi, e Rzecznik Praw Obywatelskich sprawuje swój urzàd przez 5 lat. Tak si sk ada, e po raz trzeci marsza ek Sejmu przesunà wybory Rzecznika Praw Obywatelskich i obecny rzecznik ju 7 miesi cy sprawuje urzàd ponad okreêlonà w Konstytucji kadencj. Nie mog si podaç do dymisji, a nawet jakbym si poda, to jest przepis ustawy, który mi nakazuje sprawowaç urzàd do czasu z o enia Êlubowania przez nast pc. Jest to sytuacja wysoce niepokojàca i tutaj zresztà widzimy wyraênie pewien styk polityki z prawem, bo ze wzgl dów poli- 3

4 tycznych przesuwa si wybór Rzecznika. Drugi ewidentny wypadek naruszenia konstytucji to fakt, e od 1 stycznia nie funkcjonuje konstytucyjny organ paƒstwa, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Jej cz onkowie pomijam dzia alnoêç tego organu i ocen zostali odwo ani, nowi nie powo ani i nie wiem, kiedy zostanà w koƒcu wybrani. W ka dym razie KRRiT nie dzia a i tu mamy do czynienia z kolejnym bardzo powa nym amaniem Konstytucji RP. Je eli chodzi o sposób uchwalania ustaw i w ogóle pracy parlamentu, to od wyborów mamy zadziwiajàce zjawiska, np. tempo prac nad ustawà o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji podyktowane ÊciÊle politycznym celem, co jest niepokojàce. Mamy do czynienia z permanentnym psuciem prawa karnego. Ju pan profesor Widacki powiedzia wczeêniej, e pod koniec kadencji poprzedniego Sejmu ta opcja polityczna, która dzisiaj sprawuje w adz, mia a tutaj bardzo istotny wp yw. Ustawa z 27 lipca 2005 roku w aênie zosta a w ten sposób zrobiona, a wiadomo, e istotnym jej wspó autorem jest obecny minister sprawiedliwoêci i jest ona wyjàtkowo nieudanym i zawierajàcym drastyczne b dy legislacyjne aktem prawnym. Zoll: Tych b dów jest sporo, ale ja podam tylko jeden. Chciano zaostrzyç odpowiedzialnoêç karnà za gwa t tzw. kwalifikowany, który obecnie mo e wystàpiç w dwóch wypadkach: je eli gwa t jest zbiorowy, tzn. bierze w nim udzia 2 lub wi cej sprawców, lub kiedy jest dokonany, niezale nie od liczby sprawców, w sposób szczególnie okrutny. Do wejêcia nowelizacji to by jeden paragraf 3 art Obecnie nowelizacja rozbi a to na 2 typy, przy czym zarówno przy gwa cie zbiorowym, jak przy gwa cie szczególnie okrutnym podwy szono kar. Ale zapomniano poprawiç art. 10, który mówi o szczególnej odpowiedzialnoêci nieletnich, a przecie nieletni za taki kwalifikowany gwa t mia odpowiadaç, czyli przewidziano tam odpowiedzialnoêç z art. 197 par. 3. Poniewa tego ju nie zauwa ono, dzisiaj je eli mamy do czynienia z gwa tem zbiorowym to nieletni, który ukoƒczy lat 15, mo e odpowiadaç karnie, ale je eli dokona gwa tu szczególnie okrutnego, to ju karnie nie mo e odpowiadaç, bo nie przewidziano tego w nowelizacji. Co regulacja, to mamy takie kawa ki w tej ustawie. Prof. Stanis aw WaltoÊ: Horrendum jest tak e w przepisach Kodeksu karnego o zabójstwie. Sà one idiotycznie napisane; sà przyk adem bezsensownej kazuistyki. Skutkiem zaostrzenia w lipcu 2005 r. kary za morderstwo, tzn. za przest pstwo z art. 148 par. 2, nie ma praktycznej mo liwoêci zastosowania nadzwyczajnego z agodzenia kary. A przecie jest ca y szereg sytuacji, które by tego wymaga y, np. w razie pope nienia przest pstwa w stanie ograniczonej poczytalnoêci. Widacki: W artykule 148 par. 2 powrócono do sankcji oznaczonej za to zabójstwo kwalifikowane w tej chwili grozi kara pozbawienia wolnoêci w wymiarze lat 25 albo do ywotniego Prof. Andrzej Gaberle profesor procedury karnej i kryminologii, kierownik Katedry Kryminologii na UJ, b. pose na Sejm Prof. Stanis aw Grodziski historyk prawa; by y prorektor UJ, prof. UJ i Krakowskiej Szko y Wy szej im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego Prof. Krzysztof Krajewski kryminolog UJ Obecnie przygotowany projekt, o którym wspomnia prof. Wi dacki, jest czystym powrotem do PRL-u. Ja chcia em przypomnieç, e bra em udzia w rozmowach Okràg ego Sto u przy podstoliku prawniczym, ko o mnie zasiada (tak eêmy mie li miejsca u o one) pan Jaros aw Kaczyƒski i walczyliêmy wte dy razem z przepisami karnymi dok adnie takimi, jakie obec nie pan minister Ziobro chce wprowadziç. Widacki: Proponowa bym poniewa prowadzimy dyskusj re dakcyjnà i Czytelnicy, którzy niekoniecznie sà prawnikami, po winni coê z tego wiedzieç wyjaêniç, czego dotyczy a ta nowe lizacja kodeksu karnego i na czym drastyczne b dy polega y. 4 jej pozbawienia. eby pokazaç, na czym ten zabieg polega, trzeba wróciç do ustawy karnej austriackiej z 1852 roku, gdzie rzeczywiêcie przy morderstwie by a sankcja ÊciÊle oznaczona kara Êmierci, i tylko kara Êmierci. W miejsce tego przepisu wszed polski kodeks karny z 1932 roku i tam za zabójstwo umyêlne mamy sankcje od 5 do 15 lat, do ywocie albo kar Êmierci. Prof. Makarewicz, twórca projektu, uzasadniajàc dlacze go trzeba by o odejêç od sankcji ÊciÊle oznaczonej, t umaczy, e jest to rzecz ca kowicie archaiczna, przestarza a, bo zabójstwo zabójstwu nierówne, zabójca zabójcy nierówny. Sàd musi byç przez ustaw zmuszony do wnikliwego zbadania ka dego przypadku i zadecydowania, czy adekwatnà i sprawiedliwà karà b dzie kara 5 lat pozbawienia wolnoêci czy do ywotniego pozbawienia wolnoêci, czy mo e kara Êmierci. A teraz od tej zasady indywidualizacji kary odchodzimy. W 1969 roku Kodeks karny znosi do ywocie (to jest tutaj nieistotne), ale minimum zagro enia to jest ju 8, a nie 5 lat, kodeks z 1997 roku przewiduje sankcje od 12 do 15 lat, 25 lat albo do ywocie, a w tej chwili po ostatniej nowelizacji jest 25 lat albo do ywocie. Czyli wracamy do czegoê, co na poczàtku lat 30. XX wieku uznane by o w nauce prawa karnego za rzecz anachronicznà. Ale mo e panowie chcieliby si odnieêç do zatarcia skazania przy przest pstwach seksualnych, bo to jest pewne kuriozum w omawianej nowelizacji Kodeksu karnego? KRAKÓW

5 Prof. Krzysztof Krajewski: Jeszcze mo e jednà rzecz odnoênie przest pstwa zgwa cenia i zaostrzenia za nie kary dopowiem. Wystarczy popatrzeç do statystyki policyjnej, eby spostrzec rzecz niezwykle interesujàcà nasilenie przest pstw z art.197 pozostaje praktycznie rzecz bioràc na takim samym poziomie jak w czasach PRL. Wi c je eli si uzasadnia ko niecznoêç zaostrzania represji tym, e coê lawinowo narasta, roênie, zalewa itd. to nie musi si prowadziç jakichê pog bionych badaƒ w tej sprawie, wystarczy popatrzeç do zwyk ej statystyki, która jest dost pna w ka dym roczniku statystycznym i ju coê wiemy na ten temat. Dla mnie jako kryminologa jest zasadniczy w gruncie rzeczy problem instrumentalne traktowanie prawa. Zawsze bola em g boko nad tym, e w Polsce wszelkie reformy i zmiany przepisów robi si w gruncie rzeczy ad hoc, bez naprawd dok adnego rozpoznania, o co chodzi. W wi kszoêci krajów Êwiata, kiedy si przygotowuje takà czy innà reform, to próbuje si przynajmniej stworzyç jakieê podstawy empiryczne, zgromadziç pewne dane, które by zmiany uzasadnia y, i co najwa niejsze próbuje si do tego w àczaç niezale nych ekspertów. Odnosz wra enie, e od pewnego czasu WaltoÊ: W obr bie wymiaru sprawiedliwoêci zosta y stworzone dwie komisje kodyfikacyjne. Najpierw powsta a pierwsza, mianowicie Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego, a w roku 2003 ukaza o si rozporzàdzenie Rady Ministrów o powo aniu Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Oba rozporzàdzenia sà prawie identyczne i oba przewidujà daleko idàce gwarancje niezale noêci ekspertów zasiadajàcych w tych komisjach. Do tej pory minister sprawiedliwoêci nie móg przed up ywem czteroletniej kadencji, po uwa aniu wystàpiç do prezesa Rady Ministrów o odwo anie przewodniczàcego komisji ani te nie móg sam zwolniç adnego z jej cz onków. Teraz pojawi y si dwa projekty, które ju przesz y przez stadium uzgodnieƒ mi dzyresortowych, zmieniajàce rozporzàdzenia Rady Ministrów dotyczàce obu komisji. Oba przewidujà mo liwoêç zwolnienia przewodniczàcego komisji z jego funkcji bez adnych powodów, i co wi cej przewidujà mo liwoêç pozbycia si w podobny sposób jednego lub nawet wszystkich cz onków komisji. Wprawdzie wymaga si, e w wypadku odwo ywania cz onka komisji nale y wys uchaç opinii jej przewodniczàcego, ale taki warunek sprowadza si tylko do obowiàzku zapoznania si z opinià. Mówiàc inaczej, przystàpiono do znoszenia niezale noêci cz onków obu komisji, a zatem dà y si do os abienia roli niezale nych ekspertów, ludzi, którzy by byli niezale ni od resortu. Widacki: Panie profesorze, jeêli mówimy o ekspertach, niezale nych ekspertach, to pami tajmy, e w koƒcu w Polsce mamy ró ne gremia fachowe, korporacje zawodowe, adwokackà na przyk ad, mamy rady wydzia ów prawa i w aê ciwie te gremia w ogóle nie reagujà na to, co si dzieje w prawie. Jak si spotkamy w gronie prawników, to sobie narzekamy, ale narzekamy tak troch prywatnie. Mo na by si spodziewaç, e w aênie te gremia mog yby wykazaç si jakàê wi kszà aktywnoêcià i zasygnalizowaç spo eczeƒstwu, e sà jeszcze niezale ni eksperci, niezale nie od tego czy ktoê ich powo a, czy nie powo a, czy ktoê ich pyta o zdanie czy nie. WolnoÊç s owa jeszcze w tym kraju jakoê funkcjonuje, mo emy nasze poglàdy jeszcze jakoê publikowaç, wyra aç. Pieszczachowicz: To brzmi jak obawa przed cenzurà... Prof. Stanis aw WaltoÊ profesor procedury karnej, przewodniczàcy Komitetu Nauk Prawnych PAN, przewodniczàcy komisji kodyfikacyjnej prawa karnego. Prof. Jan Widacki profesor kryminologii i kryminalistyki; adwokat; b. wiceminister spraw wewn trznych w rzàdach Tadeusza Mazowieckiego i J. K. Bieleckiego; wyk adowca Krakowskiej Szko y Wy szej im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Prof. Andrzej Zoll profesor prawa karnego, b. przewodniczàcy Trybuna u Konstytucyjnego, Rzecznik Praw Obywatelskich. Zdj cia: J. Zych coê takiego jak niezale ni eksperci powoli w Polsce zamiera, a przede wszystkim niestety zamiera korzystanie z nich w procesie legislacyjnym. LUTY 2006 Widacki: Na razie mówimy o cenzurze obyczajowej, a my nie mówimy przecie, mam nadziej, rzeczy nieobyczajnych. Profesor Krajewski powiedzia, e nie wzros a liczba gwa tów, zatem nic nie uzasadnia zaostrzenia represji za zgwa cenie. Chcia em postawiç pytanie bardziej ogólne: czy pan profesor uwa a, e surowoêç prawa rzeczywiêcie ma wp yw na poziom przest pczoêci, bo to zdaje si jest kwestia zasadnicza. Krajewski: Odpowiedê brzmi: tak i nie, bo to od ró nego rodzaju sytuacji i okolicznoêci mo e przecie zale eç. Pewne krótkoterminowe efekty najcz Êciej za pomocà surowoêci prawa da si osiàgnàç, szczególnie je eli ta surowoêç osiàgnie takie nat enie, e b dzie znajdowaç si na granicy zachowaƒ, które by mo na niezbyt adnie nazwaç terrorem albo czymê takim. Mo na ostatecznie spowodowaç drakoƒskimi represjami i strachem zmian zachowaƒ ludzkich, ale na jak d ugo? A poza tym doêwiadczenia ró nych sytuacji i ró nych okolicznoêci, w tym historycznych uczà, e zawsze znajdà si tacy, którzy tym si akurat nie przejmà z takich czy innych powodów. Zadajmy sobie pytanie, czy autorzy tych wszystkich zmian, chocia by ustawy o sàdach 24-godzinnych lub projektu zmian kodeksu karnego przygotowanego jeszcze przez Sejm po przedniej kadencji, tak naprawd wierzà w to, co robià i co mówià? 5

6 Pieszczachowicz: Czy w ogóle wiedzà, co robià? Krajewski: To jest zupe nie osobna sprawa. Co robià, to oni chyba akurat wiedzà. Natomiast czy oni wierzà w to, co robià ja mam tutaj bardzo g bokie wàtpliwoêci. Problem polega na tym, e nie jest to tylko i wy àcznie polska przypad oêç prawo karne tworzy si coraz cz Êciej nie ze wzgl du na racjonalne kryteria, wyniki badaƒ empirycznych, dane statystyczne itp., tylko dla realizacji zupe nie innych celów i zaspokojenia zupe nie innych potrzeb. Inaczej mówiàc, prawo karne coraz cz Êciej tworzy si pod publicznoêç. To zresztà jest te w pewnym sensie êród em zmierzchu ekspertów, bo eksperci z regu y starajà si w racjonalny sposób do pewnych problemów podchodziç, a w emocjonalnym tworzeniu prawa dla racjonalnych ekspertów nie ma miejsca. Mam wra enie, e te wszystkie pociàgni cia legislacyjne nie sà wcale robione po to, eby zwi kszyç bezpieczeƒstwo obywateli, eby zredukowaç przest pczoêç czy inne tego typu rzeczy. One sà robione dla osiàgni cia innych zupe nie celów, tzn. dania satysfakcji opinii publicznej czy, dok adniej mówiàc, takiemu stanowi opinii publicznej, jaki jest postrzegany przez autorów owych zmian. Odnosz wra enie, e autorzy tych zabiegów wiedzà, o co im chodzi, tylko e im nie chodzi o to, co mówià oficjalnie, tylko o coê zupe nie innego. Pieszczachowicz: A przewidywane skutki tych zmian? Krajewski: Weêmy pod uwag te 24-godzinne sàdy, które sà takim niezwykle chwytliwym has em dla publicznoêci, a o to tu chodzi. JeÊli idzie o stworzenie szybszego post powa nia w pew nych kategoriach czynów, to wcale nie trzeba tworzyç sàdów dzia ajàcych po nocy, z ziewajàcym o 4 nad ra nem prze wod niczàcym, wydajàcym wyrok przy Êpiàcym prokuratorze i podpierajàcym zapa kà oczy adwokacie. To mo na inaczej zro biç. Mo na nawet wyznaczyç w pewnych sprawach ja kieê tam terminy do ich za atwienia, powiedzieç, e na przyk ad w ciàgu 72 godzin ma zapaêç orzeczenie, co mo e ewentualnie wy wrzeç pewien efekt, a przy okazji mieç po cz Êci przynajmniej r ce i nogi. Natomiast has o 24 godziny i facet siedzi robi wra enie na opinii publicznej, ale jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Pieszczachowicz: To jest obliczone na wra enie linczowe, jak w westernach. 6 Prof. Andrzej Gaberle: Chcia bym równoczeênie zauwa- yç, e w sytuacji, w której jesteêmy obecnie, pe ne oderwanie prawa od polityki jest po prostu niemo liwe. To, o czym mówimy, oznacza stanowienie prawa w celach politycznych, a wi c u samego ustawodawcy, projektodawcy jest wyraêny zamiar àczenia prawa z politykà. Z przera eniem obserwuj, e generalnie rzecz bioràc polskie prawo karne, a po cz Êci tak e i administracyjne, zmierza w stron prawa PRL-owskiego. Widz to nie tylko w procedurze karnej, ale tak e w tych wszystkich propozycjach centralizacji najrozmaitszych urz dów, co ywcem przypomina wzorce obowiàzujàce swego czasu w PRL-u, które sà po prostu wzorcami paƒstwa autorytarnego. To zmierza do paƒstwa, które z demokracjà, Êmiem twierdziç, niewiele b dzie mia o wspólnego, a w ka dym bàdê razie b dzie przemyca o pod szyldem demokracji najrozmaitsze instytucje, które tej demokracji sà zaprzeczeniem. Pad o tu pytanie o skutecznoêç surowego karania. W pe ni si zgadzam, e pierwszy efekt szokowy mo e wystàpiç. Obser wo waliêmy go na przyk ad przy wprowadzeniu zmian dotyczàcych kary za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeêwoêci (przesuni cie z kategorii wykroczeƒ do kategorii przest pstw). Z tego, co mo na oceniç na postawie statystyk w pierwszym okresie po zmianie, taka przest pczoêç nieco spa d a, natomiast w tej chwili wraca do poprzedniego poziomu, bo efekt szokowy przesta dzia aç. Trzeba te pami taç, e zaostrzenie karania musi rzecz jasna operowaç karà pozbawienia wolnoêci. Tym, którzy opowiadajà si za bardzo ostro nym jej stosowaniem, przylepia si etykietk obroƒcy przest pców, ale prosz pami taç, e ubocznym efektem kary pozbawienia wolnoêci jest to, e zwi ksza si je eli ta kara jest stosowana w jakimê du ym nasileniu populacja ludzi, którzy tracà prac i nie mogà znaleêç nowej, najcz Êciej os abieniu ulegajà ich zwiàzki z rodzinà i zaczynajà prowadziç ycie bez perspektyw... Zaczyna si spirala nonsensu, bowiem nadu ywanie kary pozbawienia wolnoêci zwi ksza liczb ludzi z tak zwanego marginesu spo ecznego i tym samym zagro enie przest pczoêcià. Prof. Stanis aw Grodziski: Tu mo e powinienem odezwaç si jako cz owiek z innej epoki, bo jestem historykiem ze szko y prawa rzymskiego, za którym stoi dwa i pó tysiàca lat tradycji stabilnego systemu prawnego. Tymczasem my weszliêmy w epok kompletnej destabilizacji systemu prawnego choçby z tego wzgl du, e jest traktowany absolutnie instrumentalnie. Ale jeêli idzie o problem surowoêci represji karnej, to w aênie doêwiadczenie historyczne dowodzi, e nie surowoêç kary tylko jej nieuchronnoêç a to sà dwa ró ne zjawiska jest skuteczna. Zoll: Takie jest niestety za o enie tych, którzy te zmiany wprowadzajà. Im wcale nie chodzi o skutecznoêç, tylko o zaspokojenie emocji tzw. poczucia sprawiedliwoêci opinii publicznej. Pieszczachowicz: Albo emocji t umu, nazwijmy rzecz po imieniu. Gaberle: Nie jest wykluczony pewien czarny scenariusz, mianowicie taki, e aktualne ugrupowanie polityczne, które skoncentrowa o olbrzymià w adz w r kach, zmierza do tego, eby poszerzyç jeszcze jej zakres i doprowadziç do wczeêniejszych wyborów, w których ewentualnie mog oby liczyç na uzyskanie wi kszoêci sejmowych. Tego rodzaju nie bez pieczeƒstwo wydaje mi si realne, bo sà pewne oznaki takich za miarów, choç nie wiadomo, czy one zostanà zrealizo wane, to przecie zale y nie tylko od tego ugrupowania, natomiast ja powiem, e te zamierzenia ustawodawcze sà nie tylko pod publiczk, one sà na d u szà met nierealizowalne. WspominaliÊmy o sàdach 24-godzinnych. Przecie to jest po t ne przedsi wzi cie logistyczne wymagajàce olbrzymiego nak adu pracy, zmiany pewnych spraw organizacyjnych w sàdach, w prokuraturze, kosztów... Pieszczachowicz:...kosztów olbrzymich, niezgodnych z ha s em taniego paƒstwa. Gaberle: Tutaj si gra na pewien efekt. Has o sàdy 24- -go dzinne jest niezwykle chwytliwe. OczywiÊcie nikt z nas nie b dzie si opowiada za przewlekaniem post powania sàdowego, ale wszyscy jak tu jesteêmy, chyba zgodzimy si, e nale y je mo liwie szybciej prowadziç. Pieszczachowicz: I w miar mo liwoêci w dzieƒ... Gaberle: No tak, te racja. Jestem g boko przekonany, e do tego efektu trzeba zmierzaç innymi drogami, w aênie pewnymi zmianami organizacyjnymi, natomiast nie tego rodzaju efekciarskimi sztuczkami i s owami. Pieszczachowicz: Poniewa zajmuj si g ównie j zykiem i jego tworami chcia em tylko dodaç, e bardzo mi si spodoba o, gdy profesor Gaberle zauwa y, e mamy oto no wà nowomow. Nowomowa komunistyczna zosta a napi tnowa na, KRAKÓW

7 a tu szaleje naoko o nowomowa, a twórcy lansowanej ideologii zachowujà si jak cyrkowcy. Co to znaczy np. rewolucja moralna? Przecie to jest nonsens, contradictio in adiecto. Wszak rewolucja zmierza do zburzenia moralnoêci, a nie do jej budowania. Albo polityka historyczna. Co to znaczy polityka historyczna? Wed ug historycznych wzorców, a jeêli tak, to jakich? O co im chodzi? O jakiê sens, czy te o podsuwany spo eczeƒstwu bezsens? Widacki: MyÊl, e twórcy zmian w prawie doskonale wie dzà, e nie s u à one ograniczeniu przest pczoêci. Oni wykorzystujà prawo instrumentalnie, wychodzà naprzeciw oczekiwaniom spo ecznym eby uzyskaç poparcie, które przek ada si na g osy w wyborach. Chcia bym jednak, ebyêmy si chwil zastanowili nad pytaniem dlaczego ludzie, dlaczego spo eczeƒstwo jest tak g boko przekonane, i surowa represja karna stanowi remedium na przest pczoêç, bo to jest poglàd niezwykle g boko zakorzeniony. Tu si uêmiecham do pana profesora Grodziskiego. U pisarzy staropolskich takie przekonanie panowa o. Wszyscy, którzy pisali o przyczynach przest pczoêci, zawsze wskazywali na nieskutecznoêç sàdów i agodne prawo jako najwa niejsze. Od czasów oêwiecenia wiemy, e to nie jest tak. Zresztà w ostatnich czasach kryminologia dostarczy a dostatecznie du o argumentów naukowych przekonujàcych, e przyczyn przest pczoêci nale y szukaç gdzie indziej. Gdyby ten poglàd nie by tak zakorzeniony, to za biegi w adzy by yby nieskuteczne. WaltoÊ: Tak, to prawda. Przekonanie o skutecznoêci surowej represji karnej wykorzystywali politycy przez ca y czas PRL-u. Przypomnijmy sobie, co Gomu ka mia do powiedzenia o agodnych wymiarach kary, co towarzysz Wies aw wyczynia, aby zapad wyrok Êmierci w os awionej sprawie mi snej i jakà spiral podwy szania wymiaru kary w tamtych latach lansowano. Upatrywanie w groêbie surowej kary skutecznego remedium na przest pczoêç jest niczym innym jak myêleniem spo ecznym na skróty. W spo eczeƒstwie kupuje si je ch tnie, bo wyra a ono najbardziej prymitywne wyobra enie czarno- -bia ej rzeczywistoêci. Nie trzeba tu d ugiego uzasadniania, jak si majà rzeczy, zb dni sà jacyê tam jajog owi. Wystarczy to proste t umaczenie, trafiajàce prostà drogà do przekonania ludzi. Nie trzeba tak e podejmowaç dzia aƒ w dziedzinie strategii antyprzest pczej. Bo nic prostszego jak podwy szyç wymiar kary i o reszt si nie martwiç. Przywo am tu wywiad udzielony przez obecnego ministra sprawiedliwoêci. Zapytano go: A jak pan sobie, panie ministrze, wyobra a sytuacj, w któ rej ju jest tak, e normatywna liczba miejsc w polskich zak adach karnych wynosi ok. 67 tysi cy, a siedzi w tej chwili oko o 84 tysiàce? Zoll: Z naruszeniem normy 3 metrów kwadratowych, i tak naj ni szej w Europie. WaltoÊ: W tej chwili dochodzimy do prawie 30 tysi cy oczekujàcych na odbycie kary. Zoll: 38 tysi cy, panie profesorze. WaltoÊ: Ju 38 tysi cy? No patrzcie panowie, to ja by em optymistà. Gdyby spo eczeƒstwo by o zdyscyplinowane, to wte dy moglibyêmy sobie wyobraziç, e oni stojà w d ugiej kolejce do przyj cia do zak adu karnego, a powinni po prostu siedzieç. A obecny, nowy minister oêwiadcza, e (autentyczne jego wyra enie) resocjalizacja to jest lipa. Interesuje go tylko zamkni cie ludzi w zak adach karnych. Przecie to co proponuje, musi radykalnie zwi kszyç liczb ludzi oczekujàcych na wykonanie kary pozbawienia wolnoêci. Przecie projekt, o którym tu rozmawiamy, przewiduje drastyczne podniesienie karalnoêci. LUTY 2006 Widacki: RównoczeÊnie minister Dorn zapowiada zwi kszenie wykrywalnoêci przest pstw przez policj. Czyli jak po licja zacznie wykrywaç na poziomie nie 20 proc., ale powiedzmy 60 proc., to tych oczekujàcych na miejsce w wi zieniu b dziemy mieli kilkakrotnie wi cej! Pieszczachowicz: I rzecz jasna nowy prezydent, prawnik przecie, nie b dzie wetowa takiej ustawy... WaltoÊ: A co do tego post powania przyspieszonego, które jest wr cz z piek a rodem, jest nawiasem mówiàc w du ym stopniu szwinel legislacyjny. U ywam tego okreêlenia Êwiadomie. Dlaczego? Bo na czym polega tajemnica? Mi dzy innymi na tym, e ono b dzie niby to wprowadzone w ca ej Polsce, ale b dzie si je prowadzi o w zale noêci od liczby s dziów w sàdach rejonowych. Je eli ma byç 24 godziny, to tylko w sàdach rejonowych, które majà obsad wi kszà ni 50 s dziów. Zoll: W sàdach rejonowych nie ma tylu s dziów karnych. WaltoÊ: Chyba e dokooptuje si s dziów cywilnych. Pieszczachowicz: Czyli nie b dzie wprowadzone prawie nigdzie... Zoll: Tu mamy naruszenie Konstytucji RP, bo ka dy obywatel ma prawo do w aêciwego sàdu, tzn. równie i do w aêciwie obsadzonego przez s dziów karnych sàdu. WaltoÊ: Mam nadziej, e przysz y Rzecznik Praw Obywatelskich jeszcze z innego punktu widzenia zwróci uwag na niekonstytucyjnoêç wymiaru sprawiedliwoêci o godzinie 3 nad ranem. Chodzi o to, e uczestnicy procesu powinni mieç mo noêç oêwiadczania si w warunkach zapewniajàcych swobod ich wypowiedzi. Nocne sàdzenie jest sàdzeniem przez zm czonego i ziewajàcego s dziego równie zm czonych ludzi, co wi cej cz sto w stanie nietrzeêwym. Widacki: Politycy zachowujà si tak, jak od nich oczekuje spo eczeƒstwo, a ono oczekuje surowych kar, represyjnego prawa. Politycy wobec tego takie prawo szykujà. Do tego eksperci sà tutaj niepotrzebni, nawet przeszkadzajà, zgoda. Pami tamy wszyscy przypadek Wawrzeckiego skazanego w PRL na kar Êmierci za afer mi snà. Gdyby ktoê wtedy bada opini publicznà, to przypuszczam, e wi kszoêç ludzi by aby za. Przynajmniej by o jasne dlaczego nie ma kie basy w sklepach Wawrzecki ukrad. Kara Êmierci wi c mu si nale y. OczywiÊcie ludzie chcà zawsze prostych wyjaênieƒ najbardziej skomplikowanych fenomenów, wtedy im si podsuwa takie najprostsze wyjaênienie jest przest pczoêç, bo jest agodne prawo, a prawo jest agodne, bo libera owie tak je w ciàgu ostatnich kilkunastu lat skonstruowali, eby broniç przest pców. Chcia em zwróciç uwag na jednà rzecz, która wydaje mi si istotna w kszta towaniu obrazu przest pczoêci w spo eczeƒstwie, bo to jest punkt wyjêcia do zrozumienia postaw polityków. Skàd ludzie czerpià informacje o przest pczoêci? Przede wszystkim czerpià je z telewizji, i to wynika z wszystkich badaƒ opinii publicznej. 75 proc. informacji o przest pczoêci to sà informacje z telewizji. A jaki jest obraz przest pczoêci wy aniajàcy si z telewizora? U nas takich badaƒ chyba nie by o, Amerykanie je robili. Zabójstwa stanowià tam znikomy procent wszystkich przest pstw, natomiast prawie 40 proc. czasu antenowego poêwi conego przest pczoêci wype niajà zabójstwa. Wiemy skàdinàd, e struktura przest pczoêci jest taka, e im przest pstwo powa niejsze, tym go jest mniej, im agodniejsze, drobniejsze, tym wi cej to tworzy takà piramid. Natomiast w mediach obraz przest pczoêci jest kszta towany jako taka odwrócona piramida i w ÊwiadomoÊci spo ecznej utrwala si, 7

8 e najwi cej jest zabójstw, najgroêniejszych przest pstw. I z tà wirtualnà, telewizyjnà przest pczoêcià walczà politycy, eby si przypodobaç spo eczeƒstwu. Pytanie: co my, niechciani eksperci mo emy zrobiç, eby to zmieniç? Mnie si wydaje, e mo emy tu coê zrobiç. Naszà rolà jest te rola edukacyjna, a czy my jà wype niamy? Pieszczachowicz: Przypominam paƒstwu, e w momencie kiedy zacz y si wybory kilka polskich tytu ów prasowych zdoby o si na odwag, bo w ka dym niemal numerze by y analizowane przez kolejnych dziennikarzy g upstwa polityków. Panowie, prosz bardzo, jeêli chcecie mo ecie co miesiàc analizowaç idiotyzmy prawodawstwa w Polsce na amach Krakowa, skromnych bo skromnych, ale dostrzegalnych. Grodziski: Nie jest to takie wszystko proste, ma pewnà tradycj. Akurat jakieê 50 lat temu mia em praktyk w archiwum, przejmowa em razem z kolegami ca y zespó sàdu karnego austriackiego od po owy XIX wieku do I wojny Êwiatowej. Wed ug Êcis ej instrukcji ministerialnej z tego pot nego zespo u akt trzeba by o wyrzuciç 3/4 akt, a wszystkie sprawy zakoƒczone wyrokami Êmierci i powy ej 10 lat, wszystkie spra wy polityczne i prasowe zachowaç. I myêmy to robili przez kilka miesi cy, zanim nie spostrzegliêmy si, e stwarzamy dla historii obraz spo ecznoêci mordujàcej si nawzajem i zainteresowanej tylko sprawami politycznymi. Na szcz Êcie uda o si nam, przynajmniej przejmujàc dzienniki podawcze, obraz sytuacji uratowaç. Chcia bym powiedzieç, e o to, o co dzisiaj spieramy si z telewizjà, walczyliêmy podobnie 50 lat temu. JesteÊmy w sytuacji bardzo trudnej, przegrywamy z obrazem stworzonym, a nie istniejàcym. Gaberle: W 100 procentach zgadzam si z panem rektorem Grodziskim i prof. Widackim. Zosta wytworzony pewien mit, a walka z mitami jest nies ychanie trudna. Mnie si wydaje, e g os takich, przepraszam bardzo jajog owych, przez spo eczeƒstwo nie jest specjalnie mile przyjmowany. e nie ma tym zainteresowania. Usi owa em gdzieê tam coê napisaç, ale nie zauwa y em, eby to mia o jakikolwiek wp yw na cokolwiek. Od czasu do czasu podpisuj si pod jakimê listem skierowanym do spo eczeƒstwa ca kowicie bez echa. To nie jest ca kiem tak, e my w tych granicach, w jakich mo emy to robiç, niczego nie robimy. Ja na przyk ad robi to w czasie nauczania, na wyk adach, przy okazji seminariów. Jakie mam efekty? Nie jestem w stanie odpowiedzieç. W ka dym bàdê razie nie mam poczucia, e siedz z za o onymi r kami. W tych granicach, w jakich mog to robiç, robi. Krajewski: Pan mówi o prasie, która publikowa a analizy idiotyzmów polityków. To mi dzy innymi robi a Polityka. I teraz ca y problem, mam wra enie, sprowadza si do tego, e bardzo cz sto ten dyskurs jest rozmowà pomi dzy przekonanymi. Bioràc pod uwag jakim tygodnikiem jest Polityka, jej czytelników niekoniecznie trzeba przekonywaç, natomiast gdyby SuperExpress czy Fakt zacz y takie rzeczy publikowaç, toby prawdopodobnie straci y czytelników. Mnie si wydaje, e mo liwoêci, ebyêmy jako pracownicy nauki czy, nazwijmy to, eksperci mogli jakieê wi ksze sukcesy na forum publicznym czy szerszym odnieêç w przekonywaniu nieprzekonanych, sà bardzo niewielkie, z kilku zresztà powodów. Je eli dziennikarz, szczególnie w telewizji urzàdza dyskusj na jakiê temat, to cel, jaki mu przyêwieca jest najcz Êciej kompletnie odmienny od tego, który przyêwieca ekspertowi. Ekspert chce racjonalnie i w zwiàzku z tym mo liwie szczegó owo wy o yç swoje racje, natomiast dziennikarz chce krótkiej i efektownej wypowiedzi zakoƒczonej jeszcze bardziej efe k- townà puentà w ten sposób dogadaç si po prostu nie mo na. Po dwóch czy trzech próbach udzia u w jakichê audycjach telewizyjnych powiedzia em nigdy wi cej w yciu. Dlatego media 8 nie sà dla nas dobrym Êrodkiem komunikowania. Pan profesor Gaberle niedawno bra udzia w jakiejê dyskusji na temat kary Êmierci... Pieszczachowicz: A jeszcze yje... Krajewski: Tak, sam yje, co chyba z cudem graniczy, je eli znam jego poglàd na t spraw. Po prostu na takie dyskusje przychodzà najcz Êciej ludzie o okreêlonym poglàdzie, niesk onni do ust pstw, zacietrzewieni. Podczas jednej dyskusji w pewnym momencie zaczà em si obawiaç o swoje zdrowie, a nawet i ycie. Ja tych ludzi do niczego nie przekonam, a przeciwnicy kary Êmierci na takà dyskusj najcz Êciej w ogóle nie przyjdà i wtedy ja jestem pod Êcianà, bo nie przekrzycz tego wszystkiego. Wiele zresztà zale y od kultury politycznej danego spo eczeƒstwa i od tego, jak zachowujà si sami politycy. Jaka jest rola racjonalnej dyskusji w rozwiàzywaniu pewnych problemów? Par lat temu w Szwajcarii próbowano zrobiç reform, która mia a w gruncie rzeczy polegaç na legalizacji marihuany. Dosta em przez przypadek materia y szwajcarskiego parlamentu zwiàzkowego przygotowane dla wszystkich pos ów. To by nie tylko projekt samej ustawy dok adnie omówiony i skomentowany, ale tak e oko o 350 stron druku ró nego rodzaju ekspertyz za i przeciw. Nie jestem tak naiwny eby twierdziç, e ka dy z tych pos ów Êl cza po nocach i czyta materia y od deski do deski, ale to o czymê Êwiadczy. U nas nikomu do g owy by coê takiego nie przysz o, bo wszyscy by wiedzieli, e to nie ma najmniejszego sensu. Po co tyle roboty, je eli materia y pójdà i tak do kosza, bo pos owie przychodzà do Sejmu z gotowym poglàdem i nie chcà go weryfikowaç. Inaczej mówiàc, w Szwajcarii tryb podejmowania decyzji jest kompletnie inny, bo kultura podejmowania decyzji, wyrabiania sobie poglàdu na jakiê temat nawet nie kultura polityczna jest kompletnie inna i my tego obecnie nie jesteêmy w stanie zmieniç. Dobrze by oby, eby to nie sz o dalej w z ym kierunku, a niestety ostatnie miesiàce wskazujà, e to si mo e drastycznie i dramatycznie pogorszyç. Gaberle: Przecie dzia alnoêç polityków ca kowicie Êwiadomie wywo uje pewne napi cia emocjonalne i przy zderzeniu argumentacji racjonalnej z emocjami argumentacja racjonalna ma znikome szanse przebicia si. Zoll: No tak, ale my jesteêmy chyba w jakiê sposób odpowiedzialni za kszta towanie kultury prawnej, bo taka jest nasza rola i tylko trzeba si zastanowiç, czy nie ma jakichê innych sposobów docierania do opinii publicznej i przekazywania jednak bardziej racjonalnych przes anek w podejmowaniu takich czy innych decyzji. Oglàda em dosyç cz sto w telewizji niemieckiej programy, które w aênie na to sà nakierowane. Przedstawiana jest rozprawa sàdowa, gdzie oczywiêcie wyst pujà aktorzy, ale oni sà znakomicie przygotowani, i jest autentyczny przypadek. Toczy si rozprawa, a potem trwa debata, co przynosi chyba pewne efekty. Zupe nie inaczej cz owiek b dzie podejmowa decyzje, je eli zobaczy wieloaspektowoêç sprawy z punktu widzenia obrony, oskar enia, Êwiadków, pokrzywdzonego, jeêli zobaczy próby mediacji. MyÊl, e nasza dyskusja za bardzo si skoncentrowa a na prawie karnym. Pan profesor Gaberle zwróci uwag na to, e tendencja rozwoju naszego ustroju stwarza pewne zagro enia. Przyjrzyjmy si tworzeniu niektórych nowych organów. Mamy ju projekt ustawy o urz dzie antykorupcyjnym. Uwa am, e znacznie lepszà metodà walki z korupcjà ni tworzenie urz du antykorupcyjnego, który nie bardzo wiadomo jakie ma mieç kompetencje na styku z prokuraturà, policjà, z ABW, jest jawnoêç ycia publicznego, dost p do informacji publicznej, wyk adanie kart na stó przy podejmowaniu decyzji przez takie czy inne organy. Nie wiem, czy panowie wiecie, e pojawi si KRAKÓW

9 projekt nowego urz du nadzoru nad finansami, z kompetencjami zupe nie nieprawdopodobnymi. I to zaczyna byç groêne. Prosz zwróciç uwag, e os abia si wszelkie elementy kontrolne, niezale ne. Tu nie tylko chodzi o wspomnianà KRRiT, w projekcie Konstytucji RP autorstwa Prawa i SprawiedliwoÊ ci nie ma urz du Rzecznika Praw Obywatelskich, bo jest to urzàd wed ug projektodawców niepotrzebny. Pieszczachowicz: W ogóle ma o si ostatnio mówi o wolnoêciach obywatelskich. Zoll: No tak, to jest inna sprawa, kwestia pewnej ideologii, gdzie w centrum jest paƒstwo, a obywatele sà szcz Êliwi s u àc mu dobrze i to jest zupe nie inne spojrzenie, nie od strony spo eczeƒstwa obywatelskiego. Poj cie spo eczeƒstwa obywatelskiego w ogóle znik o ostatnio, nie ma s owa na ten temat. W tym roku w listopadzie zmienia si szeêciu s dziów Trybuna u Konstytucyjnego, àcznie z prezesem i wiceprezesem, koƒczà swojà kadencj. Ja si bardzo obawiam, w czyje r ce wpadnie Trybuna Konstytucyjny i czy to nadal b dzie organ, do któ rego mo na mieç pe ne zaufanie, e jego rozstrzygni cia sà prawnicze, a nie polityczne. MyÊl, e teraz bardzo wa nà sprawà jest, jak b dà powo ywani i jakà metodà przedstawiani kandydaci na bardzo wa ne stanowiska w paƒstwie, chocia by kandydaci na s dziów Trybuna u Konstytucyjnego. OczywiÊcie tych wybieraç b dzie Sejm, bo inaczej byêmy musieli zmie niaç konstytucj, a konstytucji si do jesieni nie zmieni. Marsza ek Sejmu móg by si zwróciç do uniwersyteckich wydzia ów prawa, do Polskiej Akademii Nauk, Polskiej Akademii Umiej tnoê ci o wskazanie kandydatów do Trybuna u Konstytucyjnego, a nas t pnie móg by ich przedstawiç Sejmowi do wyboru. MyÊl, e to by wp yn o na kultur prawnà i na to, ebyêmy mieli organ niezale ny. WaltoÊ: Coraz bardziej jest jasne, dlaczego pewna partia zaczyna dà yç do przyspieszonych wyborów. MyÊl, e staw ka, o którà idzie, jest bardzo wysoka Trybuna Konstytucyjny. Je eli PiS uzyska w Sejmie takà wi kszoêç, która mimo e nie pozwoli na zmian Konstytucji RP, ale umo liwi wybór s dziów Trybuna u Konstytucyjnego wed ug swojego uwa ania, to wów czas opanuje wszystkie wa ne instytucje paƒstwa i pomniej szy rol systemu kontroli w paƒstwie demokratycznym. Dotychczasowe orzecznictwo Trybuna u Konstytucyjnego dowodzi zaê, e ten trybuna rzetelnie stoi na stra y konstytu cji i systemu demokratycznego. Mo emy si nie zgadzaç z ta kimi czy innymi orzeczeniami Trybuna u, ale one jednak sà w znakomitej ich wi kszoêci secundum legum w stosunku do konstytucji. Czasem zdarza si, e Trybuna Konstytucyjny wy kracza poza rol tzw. negatywnego ustawodawcy, a nawet wdaje si w pozytywne ferowanie norm, ale i w tym wypadku czyni to w duchu konstytucji. Niestety spoêród wszystkich kolorów symbolizujàcych mo liwe opcje polityczne w tej chwili w naszym paƒstwie zaczyna coraz bardziej przebijaç kolor brunatny, co pierwszy arcytrafnie niedawno zauwa y prof. Andrzej Gaberle. Zacznijmy uêwiadamiaç tym lapidarnym okreêleniem niebezpieczeƒstwo, które narasta. Aby nie by o za póêno. Gaberle: Ja tylko chcia bym dodaç, e jeêli mamy pewne instytucje, które w wielu paƒstwach funkcjonujà dobrze, a w Pol s ce mówiàc delikatnie nienajlepiej, to powo ywanie jakichê do dat kowych instytucji przecie nie jest w stanie poprawiç istniejàcego stanu rzeczy. Jedynà drogà by oby poprawianie tych instytucji, eby je doprowadziç do takiego poziomu, na jakim one sà w innych krajach. Spychanie tych instytucji w cieƒ, czy te jeszcze wi ksze uzale nianie od pewnych organów w a dzy i czynienie instrumentami jakie goê dosyç wàtpliwego porzàd ku prawnego, o czym tutaj mówimy, to jest metoda prowadzàca do kolejnej zapaêci. LUTY 2006 Grodziski: Dodajmy jeszcze, e im bardziej wielopi trowy sy s tem kontrolny, tym mniej skuteczny system kontrolny i w zwiàz ku z tym mno enie tych instytucji b dzie coraz to mniej skuteczne. Mnie ciàgle si wydaje, e my po prostu powinniêmy bardziej walczyç o stabilnoêç prawa, walczyç z tà nad regulacyjnoêcià prawa, która w tej chwili nast puje. Im wi cej tej nadregulacji, tym mniej skutecznoêci w prawie. Pieszczachowicz: Mam jeszcze jednà obaw. My omijamy problem ustawodawstwa dotyczàcego IPN, które jest w trakcie przygotowaƒ do zmian. Nie jestem prawnikiem, ale dla mnie ca e obecne ustawodawstwo IPN jest niebywale zawi- e i wewn trznie sprzeczne. Wprowadzenie dalszych sprzecznoêci, np. przyznanie IPN-owi praw sàdu lustracyjnego mnie przera a. Widacki: Ja bym jeszcze ten IPN na chwil zostawi i wróci do spraw, o których mówiliêmy do tej pory. Otó wszyscy uwa amy korupcj za niezwykle negatywne zjawisko spo- eczne, które psuje paƒstwo. Na pewno jesteêmy za tym, eby z korupcjà skutecznie walczyç. Tylko przypomn, e w tej chwili walka z korupcjà jest zadaniem zarówno policji, jak Agencji Bezpieczeƒstwa Wewn trznego. Wi c je eli ktoê nie potrafi zmusiç policji i ABW do tego, eby wykonywa y swoje zadania na tym odcinku, to ja nie wierz, e potrafi stworzyç nowy dobry urzàd. Fachowcy zwracali uwag, e do tej pory niejasno sà rozdzielone kompetencje je eli chodzi o zwalczanie korupcji mi dzy policj a ABW, a teraz ten rozdzia kompetencji nie tylko nie zosta poprawiony, ale powstaje kolejny urzàd antykorupcyjny. Póki co ABW i policja sà urz dami apolitycznymi, funkcjonariusze nie mogà nale eç do partii politycznych, a tu pojawia si organ policyjny o daleko idàcych uprawnieniach operacyjnych (mo e obywateli pods uchiwaç, podglàdaç, przeglàdaç im konta bankowe itd.) i wcale nie ma zapisanej w ustawie apolitycznoêci. Na jego czele stoi ma o odpowiedzialny polityk, który zanim jeszcze urzàd powsta, mówi w kogo personalnie b dzie wymierzona jego dzia alnoêç. Jak powiedzia Karol Modzelewski, wszystko zmierza dziê w Polsce w kie run ku paƒstwa policyjnego, ale to jest pocieszajàce, e w Polsce nic si nie udaje, wi c i paƒstwo policyjne si zapewne nie uda. Ale to jest mimo wszystko s aba pociecha. Przypomn jeszcze tylko, je eli chodzi o organy antykorupcyjne, e jedynà komendà wojewódzkà policji, która stworzy a wydzia do walki z korupcjà, by a komenda katowicka. Twórca tamtejszego wydzia u antykorupcyjnego, genera Kluk aktualnie siedzi w areszcie podejrzany o korupcj... Chcia bym jednak wróciç do sprawy naszego oddzia ywania na spo eczeƒstwo. Liczba ludzi wykszta conych w Polsce b dzie wzrastaç i teoretycznie liczba osób myêlàcych racjonalnie b dzie wzrastaç. We wszystkich badaniach spo ecznych pre sti profesora uniwersytetu jest bardzo wysoki, znacznie wy szy ni polityka. Ja myêl, e moglibyêmy to wykorzystaç. GdybyÊmy jako Êrodowisko jawnie wyra ali poglàdy, nie pozostanie to bez wp ywu na opini publicznà. Ja ciàgle wierz w ró ne uchwa y, apele i jestem przekonany, e jakiê Êlad pozostawiajà, bo to spo eczeƒstwo w swej masie nie jest a tak bardzo ciemne. Mówmy wprost do spo eczeƒstwa, jeêli politycy nie chcà nas s uchaç! Gaberle: My si nie odcinamy, nasza obecnoêç tutaj dowodzi, e my si nie odcinamy od mo liwoêci takich dzia aƒ. WaltoÊ: Dwa s owa je eli chodzi o presti profesorów. Otó mam wra enie, e jednak obserwuje si jednoczeênie jego niewielki spadek w stosunku do tego presti u, który dawniej posiadali. Na pewno na os abianie presti u profesorów wp ywa anga owanie si wielu ludzi z tytu ami profesorskimi w bie àcà polityk. 9

10 Pieszczachowicz: Mo e te dzikie listy lustracyjne... WaltoÊ: Pami tajmy, e Êrodowisko to jest bardzo zró nicowane. Odnosz nadto wra enie, e skala poglàdów wypowiadanych przez profesorów, którzy przecie te nie sà ludêmi odci tymi od polityki, bywa bardzo ró na, a stopieƒ braku rozsàdku politycznego niektórych profesorów bywa niekiedy doêç wysoki. I ostatnia uwaga. Straci em ju nadziej na to, e opinie podpierane tytu ami naukowymi b dà oddzia ywaç w spo eczeƒstwie. Dlatego niezbyt wierz w skutecznoêç uchwa rady wydzia ów i innych tzw. cia zbiorowych w Êwiecie nauki. Dobrze te wiadomo, e im bardziej rozszerza si pewna kategoria zawodowa w spo eczeƒstwie, tym bardziej jest ona pojemna na ró nego rodzaju osoby, które os abiajà jej presti spo eczny. Nie wiem dok adnie, ile jest dziê rad wydzia ów prawa, nawet nie jestem w stanie w tej chwili powiedzieç, ilu w 2006 r. jest ludzi majàcych czynne i bierne prawo wyborcze do Komitetu Nauk Prawnych PAN, najbardziej reprezentatywnego w Polsce gremium naukowego w dziedzinie nauk prawnych. W roku 2003 by o oko o 650 uprawnionych. W tej chwili jest ich znacznie wi cej. Mimo takiej reprezentatywnoêci, uchwa y Komitetu Nauk Prawnych PAN dotykajàce wa nych problemów prawnych dla spo eczeƒstwa nie mia y jakiegoê znaczàcego wp ywu na decyzje organów paƒstwowych. Bardziej wierz natomiast w rozsàdnych dziennikarzy, w skutecznoêç prasy, oczywiêcie dopóki b dzie niezale na. Niestety, nowe instytucje lansowane przez parti, która zdoby a w adz, mogà bardzo istotnie os abiç znaczenie prasy niezale nej. Grodziski: Ja tu mo e uzupe ni, je eli idzie o presti profesorów uniwersytetu w naszym spo eczeƒstwie. Poniewa nie jest to w pewnych sferach dobrze widziane, nast puje atak nie tylko przeciwko profesorom uniwersytetu, ale przeciw uniwersytetowi jako takiemu, przeciw tego rodzaju instytucjom. Na bok odsuni ta zosta a w ciàgu ostatnich lat Polska Akademia Nauk ze wzgl dów wiadomych, ten sam atak idzie w tej chwili przeciw Polskiej Akademii Umiej tnoêci. W ostatnim czasie nastàpi bardzo oczywisty atak w stosunku do Uniwersytetu Jagielloƒskiego, niestety czasem nawet z w asnych szeregów. Wszystko to zmierza w kierunku obni enia presti u instytucji, a zatem wartoêci wypowiedzi publicznych z tego Êrodowiska. Widacki: Redaktor Pieszczachowicz wspomnia o IPN i lustracji. To jest chyba osobny temat, ale trzeba go chocia za sygnalizowaç. W tej chwili, po orzeczeniu Trybuna u Konstytucyjnego o lustracji, jakie sà zamierzenia w adz? Zlikwidowaç sàd lustracyjny i powierzyç lustracj archiwistom z IPN albo w najlepszym razie pionowi Êledczemu w IPN. I tutaj mamy znowu do czynienia z naruszeniem regu paƒstwa prawa. 10 Zoll: Ja nie chcia bym ju o brunatnym kolorze mówiç, chocia do pewnej konkluzji póêniej dojd. Pewne elementy bardzo mnie niepokojà. Mamy obecnie na czele Instytutu Pami ci Narodowej nie prawnika, tylko historyka, co oczywiêcie nie jest adnym zarzutem, natomiast wypowiedzi prezesa mnie nieco niepokojà. Bo on od razu powiedzia, e nie ma adnych problemów, sà bardzo dobrze przygotowane kadry archiwistów, a wi c IPN mo e przejàç funkcj organu administracyjnego, orzekajàcego, wydajàcego decyzje na temat tego, czy ktoê by czy nie by wspó pracownikiem s u b. No, nie chcia bym, eby archiwiêci wydawali te decyzje. To ma byç post powanie administracyjne, to majà byç rozprawy administracyjne, majà byç przes uchiwani Êwiadkowie, a w koƒcu wydana decyzja. DziÊ ju, wed ug obecnych przepisów, to, czy ktoê nie dostaje statusu pokrzywdzonego, jest problemem decyzji urz dników, jak orzek Trybuna Konstytucyjny. Wobec tego roênie moje za niepokojenie. Prosz te zauwa yç, e je eli zaistnieje pra wo odwo ania si ze skargà do Wojewódzkiego Sàdu Administracyjnego od decyzji archiwisty z IPN (nie chc tutaj adnego archiwisty obraziç), to zwracam uwag, e WSA nie jest sàdem, który bada merytorycznoêç post powania, tylko jego legalnoêç, w zwiàzku z czym znów wracam do art. 45 konstytucji to nie jest prawo do w aêciwego sàdu, który powinien zbadaç merytoryczne przes anki podj cia przez IPN takiej, a nie innej decyzji. Widacki: W post powaniu administracyjnym lustrowany nie b dzie mia adnych uprawnieƒ! Ani prawa do obrony, ani nie b dzie mu s u yç domniemanie niewinnoêci... Zoll: I dlatego moim zdaniem nie mo na decyzji lustracyjnych wyjàç z gestii sàdów powszechnych. Przy tym rozmiarze lustracji, jaki jest obecnie planowany, trzeba sobie zdaç spraw, e konieczna b dzie rozbudowa wydzia ów sàdów lustracyjnych przynajmniej w sàdach apelacyjnych, i to wszystkich, a nie tylko przy sàdzie apelacyjnym warszawskim. Te post powania muszà byç przyspieszone i bardziej sprawnie prowadzone ni dotychczas. Teraz nawiàzujàc do tego koloru, o którym by a mowa, chcia bym powo aç si na znanego profesora, filozofa prawa Rittersa (z Konstancy, doktora honoris causa KUL), który w jednej ze swoich prac napisa, e prawnik mo e skutecznie broniç demokracji wtedy, kiedy politycy, którzy chcà zasady demokracji zlikwidowaç, nie zdobyli jeszcze pe ni w adzy, a jak jà zdob dà, to jest ju za póêno. I dlatego myêl, e nasza dyskusja jest bardzo na czasie. Grodziski: A co ze sprawà abolicji, która by kwesti lustracji zamkn a? WaltoÊ: Chcia bym przypomnieç, e z takim apelem zwraca si Adam Michnik do prezydenta Lecha Kaczyƒskiego. W apelu tym da znaç o sobie jego autentyczny chrystianizm. Bez wzgl du na to, czy nale y do ludzi wierzàcych, czy te nie. Niestety dziê taki apel i inne jemu podobne sà nierealne. Gaberle: JeÊli chodzi o problematyk IPN ja bym nawet wyostrzy to, co mówi profesor Zoll. Mnie si wydaje, e ma my do czynienia z próbà zastàpienia sàdu powszechnego, a w ka dym razie powierzenia materii, która nale y do w aê ciwoêci sàdu powszechnego, organowi administracyjnemu, z bra kiem jakichkolwiek gwarancji prawid owoêci wydawania przez niego decyzji. Bardzo jest interesujàca kwestia abolicji. Dla mnie za abolicjà dla tzw. agentów PRL-u przemawia przede wszystkim to, e jakbyêmy dalece nie osàdzali ich od strony moralnej, to oni od strony prawnej w tamtym paƒstwie byli legalnymi agen tami. Rozumiem, e abolicja wobec przest pców, którzy amali nawet ówczesne prawo, nie powinna nastàpiç. Sà tacy agenci, którzy zostali przej ci przez wspó czesnà w adz, co jest tajemnicà poliszynela. To przepraszam bardzo, kogo b dziemy naznaczaç infamià? Tych mniej sprawnych, których SB wystawi a na odstrza zostawiajàc pe nà ich dokumentacj, czy tych, którzy byli najlepszymi agentami, a zostali przej ci przez w adz w III Rzeczypospolitej? Ci b dà pod pe nà ochronà. To jakaê aberracja. Zoll: Oni sà, panie profesorze, pod ochronà, w aênie na tym polega porozumienie ABW i s u b specjalnych z IPN. Ja si boj, e ca y problem nie polega na abolicji. Bo co to znaczy abolicja? Puszczenie w niepami ç. To znaczy skutki majà byç takie, e osoby, które by y agentami, nie mogà ponosiç adnych z tego tytu u konsekwencji prawnych. Przepraszam bardzo, czy ponoszà dzisiaj? Tylko prosz mi powiedzieç, czy je eli pan prezydent Kaczyƒski wyda akt abolicyjny, coê to zmieni i nie poka à si nowe listy agentów na uniwersytecie? Poka à si, bo to nie jest dzisiaj problem prawny, tylko wy àcznie moralny. KRAKÓW

11 Widacki: To jest problem prawny i moralny. By em przeciwnikiem lustracji, odkàd mia em mo liwoêç zobaczenia skrawków archiwum w 1990 roku. Gdy wszystkie si y politycz ne opowiedzia y si za lustracjà i sta o si oczywiste, e lustracja nastàpi, zgodzi em si byç ekspertem komisji sejmowej. Wtedy z profesorem Rzepliƒskim mieliêmy jeden poglàd na t kwesti (teraz mamy bardzo ró ne poglàdy), e nie mo na z faktu czyjejê przesz oêci agenturalnej wyciàgaç konsekwencji prawnych wobec tej osoby, bo wtedy ona wykonywa a to legalnie. I tu powsta a konstrukcja k amstwa lustracyjnego. Bo je eli zak adamy, e fakt przesz oêci agenturalnej jest wa ny w yciorysie i powinien byç znany wyborcom lub temu, który mianuje na jakieê stanowisko, to ka dy kandydat powinien ten fakt ujawniç. Je eli sk amie, to jest karany nie za agenturalnoêç, a za k amstwo lustracyjne. Zoll: Te nie jest karany w sensie prawno-karnym, tylko po nosi odpowiedzialnoêç, konsekwencje, nie mo e piastowaç sta nowiska itd. Widacki: Tak lustracja funkcjonowa a przez kilka lat. Zwra cam uwag, e fakt wspó pracy do tej pory jest obj ty ta jem nicà paƒstwowà, a ustawa lustracyjna w art. 9 zwalnia osoby lustrowane z obowiàzku zachowania tej tajemnicy wobec organów lustracyjnych. I mamy w oêwiadczeniu lustracyjnym cz Êç A i cz Êç B. W cz Êci A delikwent pisze by- em nie by em, a jeêli by, wype nia cz Êç B. Cz Êç B opisuje t wspó prac i jest tajna. A teraz na UJ ma si pretensje do ludzi, e nie ujawnili faktu wspó pracy, choç skàdinàd nie byli zobowiàzani do ujawnienia, chyba e ktoê kandydowa do Sejmu, chcia byç adwokatem, bo wtedy podlega procedurze lustracyjnej. Ale z samego faktu bycia pracownikiem naukowym taki obowiàzek nie wynika, ma o tego, gdyby ujawni naruszy by prawo i teoretycznie móg by byç pociàgni ty do odpowiedzialnoêci karnej. Wi c bez zmiany stanu prawnego nie mo na mieç pretensji do tych ludzi, którzy nie podlegali lustracji, e oni jej sobie sami nie urzàdzili. Zoll: Ma si do nich dzisiaj pretensje, e byli i dlatego to dla mnie jest problem wy àcznie moralny, a nie prawny. Bo za to, e byli, nie ponoszà odpowiedzialnoêci. Z wyjàtkiem oczywiêcie tych, którzy pope nili przy okazji bycia agentem jakieê przest pstwo. Pieszczachowicz: Przeczyta em kiedyê wspomnienia znanego dzia acza obozu sanacyjnego, który opisuje scen jak do Belwederu, do naczelnika paƒstwa Pi sudskiego przysz a deputacja, o dziwo ówczesnych libera ów, którzy domagali si od niego powszechnej lustracji osób wspó pracujàcych z zaborcami. Nie tylko wspó pracowników carskiej Ochrany i podobnych s u b. Pi sudski dosta ataku wêciek oêci, u y podobno kompletnie nieparlamentarnych okreêleƒ i wyprosi nieszcz snà deputacj krzyczàc: Ja mam budowaç, a nie burzyç. Ja wiem, e to by a inna sytuacja historyczna, ale warto podumaç... WaltoÊ: Chcia bym zwróciç uwag jeszcze na wymiar moralny lustracji. Dzisiaj fakt zarzucenia komuê publicznie, e by tajnym wspó pracownikiem, stawia takà osob na z góry straconej pozycji, nawet je eli ona z o y oêwiadczenie przed radà wydzia u jego uczelni lub b dzie si t umaczyç w inny sposób. Senat Uniwersytetu Jagielloƒskiego uchwali, i oczekuje wyt umaczenia si takich osób wobec spo ecznoêci uniwersyteckiej, równoczeênie deklarujàc, e istnieje zasada domniemania niewinnoêci. Zbyteczne chyba jest komentowanie braku spójnoêci tych dwóch stwierdzeƒ. Konsekwencje spo eczne dla ludzi, wobec których postawiono publiczny zarzut wspó pracy z SB, sà bardzo powa ne. Bez wzgl du na oczyszczajàcy wyrok sàdu wlecze si za nimi anatema moralna. Zarzut tkwi w ÊwiadomoÊci spo ecznej, jego nast pstwa rozciàgajà si LUTY 2006 tak e na rodziny, które z tym muszà yç. To wszystko wlecze si i wcale nie tak szybko si zaciera. Tego zaê, który postawi publicznie zarzut, nie dotykajà z regu y adne konsekwencje. Gaberle: Bardzo dobrze rozumiem, e kwestia osàdu moralnego jest sprawà, do której ka dy ma osobiste prawo i do nikogo nie mam pretensji, e negatywnie osàdza by ych agentów. Sam ich negatywnie osàdzam, nie ma co do tego adnej wàtpliwoêci. Natomiast jeêli mówi o pewnej abolicji, to chodzi mi o to, eby nie wolno by o wszczynaç adnych post powaƒ w zwiàzku z by à agenturalnoêcià, oboj tne czy to b dà post powania takie, jakie wszczà senat UJ, czy te takie, jakie dzisiaj si projektuje dla IPN. I tylko w tym sensie mówi o pewnej abolicji. Pieszczachowicz: Drodzy panowie, sàdz e by a to dys kusja wa na i postaramy si, eby do zainteresowanych dotar a. Jeszcze raz dzi kuj za przybycie. Kraków, 7 stycznia 2006 r. Rozmawiali: Andrzej Gaberle, Stanis aw Grodziski, Krzysztof Krajewski, Stanis aw WaltoÊ, Andrzej Zoll, Jan Widacki i Jan Pieszczachowicz. Na wniosek ministra sprawiedliwoêci Zbigniewa Ziobro pre mier odwo a prof. Stanis awa Waltosia ze stanowiska przewodniczàcego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Na znak protestu ca a komisja z o y a rezygnacj. Komisja powo ana w 2004 roku przez premiera Belk nawiàzywa a do tradycji II RP, gdzie pisanie kodeksów karnych i cywilnych powierzano komisjom kodyfikacyjnym z o onym z najwybitniejszych naukowców i praktyków. Poglàdy prof. Waltosia i niektórych cz onków Komisji na kierunki nowelizacji prawa karnego by y sprzeczne z zamiarami ministra, który opracowanie zmian powierzy swoim urz dnikom. W oêwiadczeniu wys anym premierowi, podpisanym solidarnie przez 10 cz onków komisji, stwierdza si m.in.: Komisja zosta a powo ana przede wszystkim po to, aby przygotowaç projekty niezb dnych zmian w kodyfikacjach karnych i czu waç nad spójnoêcià systemu prawa karnego. Jak wynika jednak z publicznych wypowiedzi ministra, zmierza on do radykalnej zmiany obowiàzujàcego prawa karnego w drodze licznych, czàstkowych nowelizacji obowiàzujàcych kodeksów karnych, co narusza ich spójnoêç, prowadzàc w istocie do destrukcji systemu prawa karnego. ( ) Dostrzegajàc potrzeb zdecydowanej walki z przes t pczoê cià, cz onkowie komisji stwierdzajà, e proponowane kierunki zmian sprzeczne sà z aktualnà wiedzà na temat skutecznej polityki karnej i nie liczà si z dramatycznà sytuacjà w polskich zak adach karnych. 11

12 Z MOGILAN Tomasz Goban-Klas Wylewanie dziecka z kàpielà, czyli przypadki KRRiT Nie mia a szcz Êcia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, oj nie mia a. Na 33 cz onków od chwili powo ania w kwietniu 1994 roku normalne pe ne szeêcioletnie kadencje odby o zaledwie 11 z nich. Zatem dwie trzecie nie dokoƒczy o kadencji. Mia to byç stabilny, konstytucyjny, paƒstwowotwórczy organ, a okaza si tak zmiennym jak polityka wokó niego. Nie mia a te szcz Êcia do kwalifikacji cz onków, choç ustawa stanowi, e winni si wyró niaç wiedzà i doêwiadczeniem w zakresie mediów. I nie mia ustawodawca na myêli pos ugiwania si pilotem od telewizora. Co gorsze, Rada nie mia a szcz Êcia do odchodzàcych cz onków. Wielu z nich po odejêciu, a nawet zakoƒczeniu kadencji nie popiera o, ale nawet walczy o z KRRiT. Tak post powali Jan Szafraniec, Ryszard Bender, Marek Jurek, Witold GraboÊ. Wszystkich jednak pokona Jaros aw Sellin, który najpierw odsiedzia szeêç lat w Radzie, spolegliwie negocjowa z jej przewodniczàcà nowe otwarcie, a po zakoƒczeniu swej kadencji ustawowo wbi jej i Radzie nó w plecy. Nie by o tu adnego mataczenia, adnych skrupu ów, po prostu spe ni dzie o zbo ne. Decyzje jakie podejmowa a choç spolegliwe wobec rozg oêni diecezjalnych, a tak e ojca Rydzyka (jego nic poza monopolem w eterze zadowoliç nie zdo a) by y jednak êle przyjmowane przez nadawców komercyjnych, a ju wr cz rozwêciecza y radio RMF FM i jego porywczego prezesa. Rada zatem niemal nie wychodzi a z sàdu, stale oskar ana o prawnà nieudolnoêç czy mataczenie. Gwoêdziem do trumny jak to widaç z dzisiejszej perspektywy sta a si nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji zaprojektowana w 2001 roku, a realizowana przez Aleksandr Jakubowskà w Poniewa jej redagowanie w najlepszym przypadku graniczy o z g upotà ( lub czasopisma ), a w najgorszym z b dem politycznym (os awiony artyku 38 blokujàcy kupno Polsatu przez Agor ), tworzy o to m tnà wod, w której wydawa o si, e atwo mo na wyciàgnàç bardzo t ustego karpia. Jednak zamiast niego ap Lwa R. schwyta szczupak, a potem dobra y si do niego piranie. Rada choç tu niewinna nie by a czysta jak za, bowiem sama wczeênie próbowa a co nieco dla swej w adzy ugraç. 12 Utracona czeêç Krajowej Rady prze o y a si na pogard publicznà nie by o w latach dnia, aby jakieê medium nie przy o y o Radzie, a najch tniej i najcz Êciej jej przewodniczàcej. Co roku Sejm, Senat i prezydent przyjmujà (lub nie) sprawozdanie Rady, i gdy si zgodzà co do jego odrzucenia, kadencja wygasa. Ten drobny przepis w istocie robi z Rady zak adnika politycznego, a to, e nie zos ta zastosowany, wynika o z kontra dyk to ryjne go uk adu parlamentarno-pre zyden c kiego: a to Sejm nie odrzuci spra woz da nia, a to Senat, a to prezydent grozi, wi c Rada trwa a. Zatem Jaros aw Sellin jedynie uprzedzi nieuniknione. W nowej konstelacji politycznej Rada by aby jawnym anachronizmem ery eselde-peesel. Przeprowadzajàc jak e sprawniej i jawniej ni sekretarz stanu Jaku bowska nowelizacj, zada po chrzeêcijaƒsku coup de grèce, skracajàc m ki oczekiwania na mord g parlamentarnà w kwie t niu tego roku. Nie powinno to byç zaskoczeniem przecie PiS ju w 2005 roku z o y projekt ograniczajàcy liczb cz on ków (do szeêciu), który zawiera klauzul o na tychmiastowym odwo aniu istniejàcej Rady. Mamy wi c nowà, mniejszà, ale czy lepszà Rad? To oka e czas. Chocia mówiàc j zykiem Wiecha: Przypuszczam, e wàtpi. Bowiem przy okazji politycznej dintojry nastàpi o powa ne naruszenie ducha i litery konstytucji. Zacznijmy od litery. Art. 213 ust. 1 wskazuje, e Krajowa Rada stoi na stra y wolnoêci s owa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Tymczasem dopisany w ostatniej chwili przepis o inicjowaniu i podejmowaniu dzia aƒ w zakresie ochrony zasad etyki dziennikarskiej wprowadza zalecenie kontrolowania treêci mediów (i nie jest jasne, czy tylko elektronicznych), co mo e oznaczaç wprowadzanie cenzury nowego typu i jako takie jest sprzeczne z jej zakazem w art. 54 ust. 1 i 2 Konstytucji. Sprawy rzetelnoêci dziennikarskiej reguluje prawo prasowe, dajàc podstaw do ochrony tak e praw obywatelskich naruszanych przez nieetycznych dziennikarzy. Notabene, prawo to tworzy Rad Prasowà powo ywanà przez premiera, jednak przepis ów od prze omu ustrojowego na szcz Êcie pozostaje martwy. Oby tylko go któraê z partii nie o ywi a. Istotnà i niemal niezauwa onà zmianà jest nie tylko wzmocnienie pozycji prezydenta RP w powo ywaniu sk adu Rady (mianuje on dwóch cz onków z pi ciu, czyli 40 procent), a tak e powo uje i co najwa niejsze odwo uje prze wod ni czà ce go KRRiT. A poniewa to w aê nie prze wodniczàcy jest faktycznym orga ni zatorem prac Rady, a tak e jej organem wyko naw czym, nadzór nad nimi sprawuje bez poêrednio prezydent RP. I to jest niewàt pliwie niezgodne, je eli nie sprzecz ne z art. 214 ust. 1, który nie daje mo liwoê ci wp ywu na organizacj wewn trznà KRRiT. Co wi cej, jak zauwa y Rzecznik Praw Obywatelskich pro fesor Andrzej Zoll, taka nomina cja wyma ga kontrasygnaty premiera, co wprowadza aprobat rzàdu dla funkcjonowa nia Rady. Zatem nowelizacja likwiduje de facto niezale noêç regulacji paƒstwowej mediów od w adzy wykonawczej i polityków. I przy okazji narusza konstytucj. Na nowelizacji ucierpià media publiczne (te bardziej) i komercyjne (te mniej). Zbli a si bowiem okres cyfryzacji radiofonii i telewizji, to znaczy przechodzenia na na ziemne nadawanie w systemie cyfrowym. B dzie ono realizowane w dwóch multipleksach oferujàcych od 8 do 10 programów telewizyjnych. Rzecz w tym, kto si do takiego multipleksu dostanie i w ja - kiej kolejnoêci. Era cyfrowa nie oznacza ery obfitoêci. Regulator zatem b dzie mia tu du o do powiedzenia, a koncesje cyfrowe to szanse na du e pieniàdze. Naprawd du e. Wi c b dzie si i o co biç, i kogo pozyskiwaç. Media zadziorne, media krytyczne, media opozycyjne zapewne d u ej postojà w ogonku po cz stotliwoêci cyfrowe. Z kolei tzw. media publiczne sà w istocie paƒstwowe, bo przecie ich w aêcicielem jest nadal Skarb Paƒstwa, a ich zarzàdc powo uje rada nadzorcza powo ywana przez KRRiT, t z kolei powo uje prezydent, Sejm i Senat. Tryb powo ywania KRRiT mia im zapewniaç wzgl dnà niezale noêç, ale praktyka by a bardzo daleka od idea u. Trudno si spodziewaç, e teraz si do niego zbli y. Przecie PiS jest dziedzicem Porozumienia Centrum, a by a to partia, która ju w 1992 roku oskar a a media o antyrzàdowoêç i nawo ywa a: coê trzeba z tym zrobiç. Jacek Maziarski, se kretarz generalny PC, àda zdecydowa nego dzia ania ze stro- KRAKÓW

13 ny rzàdu w celu kontroli telewizji i prasy: Rzàd musi mieç bezpoêredni wp yw na media. Silna wola i elazna r ka sà niezb dne. Jest czas, aby zrobiç porzàdek w radiu i telewizji, w agencjach prasowych i w prasie ( Nowy Âwiat, 11 styczeƒ 1992). By o to zwyci stwo komunistów niejako zza grobu: co jak co, ale media muszà byç nasze! Rzàd Jana Olszewskiego da do zrozumienia, e b dzie walczy o w as ne media, bowiem inne wyraênie mu nie sprzyjajà. Ju w exposé sejmowym pre mier ostro zaatakowa dziennikarzy. Je go rzecznik prasowy obwinia ich o nieprzychylnoêç wobec rzàdu oê wiad cza jàc, e tylko dziennikarze, którzy zostanà uznani za wiarygodnych, b dà zapraszani na rzadkie konferencje prasowe ( Gazeta Wyborcza, listopad 1991). Pupilem rzàdu sta nowy si ma ona k adowy dziennik Nowy Âwiat, na któ rego amach premier wypowiada si ch tnie i cz sto, gdy nie znajdowa czasu na wy wiady dla innych pism o wi kszych nak adach, jak Gazeta Wyborcza. Zmieniony zosta przewodniczàcy Komisji Likwidacyjnej RSW, po czym wkrótce zapowiedziano rewizj jej decyzji o przydziale tytu ów. Premier powo a nowego prezesa radia i telewizji, senatora Zbigniewa Romaszew skiego. Jego doêwiadczenie radiowe si ga o czasów stanu wojennego, gdy orga nizowa stacj radiowà SolidarnoÊci, która w eterze zaistnia a kilka razy po kilka minut, nadajàc mobilizujàcy apel wzmocniony muzykà Siekiera, motyka.... Mianowanie nowego prezesa radia i telewizji nie by o przypadkowe mia on do spe nienia okreêlonà rol. Gdy w Sejmie wa y si los rzàdu, prezes Romaszewski osobiêcie dopilnowa, aby na wszystkich falach radiowych i telewizyjnych przekazano or dzie premiera Olszewskiego. Jednak manewr przejmowania mediów si nie uda, rzàd Olszewskiego trwa zbyt krótko. Niepokorni dziennikarze mediów publicznych mogli si uchowaç. Czy dzisiaj si im to uda? Co z tà Polskà? PEJZA MEDIALNY Tomasz Lis, który wyrós na gwiazd dziennikarstwa telewizyjnego i nie tyl ko, bo pisaç te umie, karier zaczyna w telewizji publicznej. Mo na wi c po wiedzieç, e tajniki tego medium poz nawa i w piórka obrasta na koszt podatnika. By zatem w jakimê sensie naszym stypendystà, tak e za granicà, gdy przez par lat urz dowa jako korespondent TVP w Ameryce. Po powrocie d ugo na Woronicza miejsca nie zagrza, bowiem TVN z o y mu propozycj nie do odrzucenia. Na temat tego kontraktu krà y y legendy, a sumy, jakie przy tej okazji wymieniano, mog y przyprawiç zwyk ego Êmiertelnika o zawrót g owy. Lis u nowego pracodawcy zaczà sobie coraz Êmielej poczynaç, a Fakty pod jego rzàdami rych o zacz y konkurowaç z WiadomoÊciami o miano najlepszego pro gramu informacyjnego. Polsat si wtedy zupe nie nie liczy w tej konkurencji, a do czasu, kiedy Lis zmieni po raz kolejny pracodawc. BezpoÊrednim powodem rozstania si z Walterem by y prezydenckie aspiracje gwiazdy TVN-u, potwierdzone poêrednio publikacjà ksià ki Co z tà Polskà? Ale na tym si skoƒczy o. Zamiast w Pa acu Na mies tnikowskim Lis wylàdowa w zarzà dzie Polsatu i energicznie wzià si za porzàdki. A do tego ma niewàtpliwy talent. Par panienek znikn o z okienka z napisem Wydarzenia, a ich miejsce zaj a pani Smoktunowicz, którà nowy szef programowy Polsatu wys a dodatkowo na szkolenie tam, gdzie sam zdobywa dziennikarskie ostrogi, czyli za ocean. Te par ruchów kadrowych i nowa myêl strategiczna sprawi y, e dzisiaj Wydarzenia wysforowa y si na czo o telewizyjnych programów informacyjnych, co Lisowi jako by emu prezenterowi Wia domoêci i Faktów sprawia zapewne wiele satysfakcji. Ale najwi kszy sukces jak do tej pory odniós autor ksià ki Co z tà Polskà? w programie o tym samym tytule, którego jest gospodarzem. Dzisiaj politycy ju nie ustawiajà si w kolejce do pani Moniki, eby jej spojrzeç prosto w oczy, tylko wyczekujà z ut sknieniem na ka de skinienie pana Tomasza, stawiajàc si w ka dy czwartek o póênej porze w stu - diu Polsatu. DoÊç powiedzieç, e Jaros- aw Kaczyƒski przed o y wizyt u Lisa nad obecnoêç w Sejmie, w wyniku czego wa ne g osowania odby y si dopiero po pó nocy. W programie Co z tà Polskà? mo na zobaczyç polskie zoo polityczne w komplecie, bo u Lisa nale y si pokazaç ze wzgl du na oglàdalnoêç i presti programu, który zapewnia osoba gospo darza. A nie zawsze jest on dla swych goêci uprzejmy i mi y. Potrafi byç na tar czywy, dociekliwy, nierzadko z o Ê liwy, ale nie jest arogancki ani tym bardziej chamski. Tego si Lis nauczy, podpatrujàc najlepsze wzory w Ame ry ce i tym si ró ni od wielu naszych wywiadowców, znanych z pseudo od wagi i tupetu. Owe ró nice widaç by o zw a szcza w roz mowach z odchodzàcym prezydentem, w których tylko Lis pokaza klas. IV RP, budowana poêpiesznie przez braci Kaczyƒskich do spó ki z Giertychem i Lepperem, coraz bardziej demonstruje swojà awersj wobec czwartej w adzy. W czasach, kiedy tu bà budowniczych nowej Polski sta y si Telewizja Trwam, Radio Maryja oraz Nasz Dziennik, program Co z tà Pol skà? oglàda si z nadziejà, e jeszcze nie wszystko stracone. Medioman Patriotyczny poryw Âni o mi si, e nasz wspania y sejm podjà w patriotycznym porywie uchwa ku czci Wandy, co nie chcia a Niemca. Wand, córk Kraka nachodzi Niemiec Rytygier w celach prokreacyjnych. S owiaƒska dziewica dajàc odpór niemieckiej nawale, wyg osi a p omienny respons i powierzajàc si Bogu, rzuci a si w nurty rzeki Wis y. Budzi am si z nadziejà, e pos owie podà ajàc tym trupem, pomogà nam rozweseliç niejednà jeszcze lekcj pomrocznej polskiej historii. Ewa Lipska NA CZERWONYM ÂWIETLE LUTY

14 JERZY POMIANOWSKI pisarz, lekarz i pedagog ukoƒczy filozofi na Uniwersytecie Warszawskim oraz jest absolwentem moskiewskiego Instytutu Medycyny. By m.in. kierownikiem literackim Teatru Narodowego, profesorem uniwersytetów w Bari i Pizie, wyk adowcà Accademia Nazionale d Arte Drammatica w Rzymie. Autor ksià ek o teatrze, literaturze polskiej (np. Guida alla moderna letteratura polacca, Enciclopaedia Britannica). Wieloletni wspó pracownik paryskiej Kultury. Prze o y na j zyk polski utwory m.in. Babla, Czechowa, To stoja, Bu hakowa, So enicyna, a na j zyk w oski A. Fredr i K. Wojty. Redaktor naczelny czasopisma Nowaja Polsza. Sposób sp dzania czasu okreêla jako polowanie, lektura, prowadzenie polemik. Jednak mamy szans Sytuacja Polski jest o wiele lepsza ni przed wojnà DziÊ nikomu nie sà potrzebne imperia Rosja jest niezb dnym cz onkiem europejskiej rodziny Polacy zamiast w polityk bawià si w arytmetyk Zacofanie Polski jest skutkiem pogardy dla inteligencji Z profesorem JERZYM POMIANOWSKIM rozmawia Kazimierz Targosz W swojej ksià ce Na Wschód od Zachodu, wydanej w 2004 roku napisa pan, e sytuacja geopolityczna Polski uleg a radykalnej i fortunnej zmianie, bo: nie tylko odzyskaliêmy niepodleg oêç, ale ma ona szanse trwa oêci, poniewa oba kamienie m yƒskie Niemcy i Rosja nie majà ju mo noêci mia d enia polskiego orzecha. Czy ta sytuacja ma cechy trwa oêci? Nic nie jest dane na zawsze, nawet ycie, mimo e jak pan pewnie zauwa y zawsze umiera ktoê inny. Ale ta sytuacja jest o wiele lepsza ni przed wojnà, dlatego e jeden z tych kamieni obraca si nie przeciw nam, bo nale y do Unii Europejskiej blisko spokrewnionej ze Stanami Zjednoczonymi, które co tu ukrywaç trzymajà swoje garnizony na terenie tego naszego zachodniego sàsiada. Nie jest to bez znaczenia, aczkolwiek ja samych Niemców nie podejrzewam o wiecznà wrogoêç do Polski i ch ç napadu na nas, bo mo e ju zrozumieli, e zdobywanie cudzych ziem i niewolenie innych narodów okaza o si nieop acalne. MyÊmy nie zauwa yli tej rewolucji, a ona zasz a po drugiej wojnie Êwiatowej i by a przyczynà dekolonizacji. Wszystkie imperia, poza jednym, wyrzek y si kolonii, nie dlatego, e dr Barnard przeszczepi im anielskie serca, ale w aênie dlatego e to si ju nie op aca. Anglia kwitnie nie gorzej ni wtedy, gdy królowa Wiktoria by a cesarzowà Indii, Holandia Êwietnie sobie radzi bez Indonezji, a Francja bez Algierii. Oto g ówna przyczyna, dla której Niemców nie musimy si baç. Ostatnim krajem, gdzie si wcià jeszcze wierzy, e pot ga 14 paƒstwa zale y od rozciàg oêci jego granic jest Rosja, a w aêciwie du a cz Êç Rosjan. Nie wszyscy, pami tajmy o tym. Zwiàzek Sowiecki mia 22 miliony km 2, a sama tylko Federacja Rosyjska ma 18 milionów km 2! Stracili Ukrain, Kaukaz, Azj Ârodkowà, ale to co zosta o, to przecie nies ychanie du o. Mimo to niektórzy z nich uwa ajà, e to ma o. Napisa pan w swojej ksià ce, e dla naszego bezpieczeƒstwa wa ne jest, eby za Êcianà wschodnià graniczyç z dwoma co najmniej podmiotami politycznymi, a nie z jednym. Owszem, graniczymy, Ukraina jest wolna, w czym mamy swój udzia, ale nie bardzo wychodzi to nam, a nawet Europie na zdrowie, bo Rosja zakr ca kurek z gazem. Cokolwiek na Êwiecie si dzieje wybór papie a czy gradobicie, pierwsze ydowskie pytanie brzmi: czy to lepiej dla ydów, czy gorzej? Niech i Polacy pytajà to lepiej dla nas, czy gorzej? Dla nas jest lepiej, eby Ukraina pozosta a niepodleg a i suwerenna. Alternatywà jest powrót Ukrainy pod sowiecki ca un, poniewa celem szowinistów rosyjskich jest reanimacja Zwiàzku Sowieckiego. PowinniÊmy wi c pomóc Ukrainie na wszelkie sposoby, bo od tego zale à dwie wa ne moim zdaniem rzeczy. Pierwsza to suwerennoêç, nie tylko paliwowa, a druga to spokojna przysz oêç samej Rosji. Nie ma imperium bez Ukrainy, a powrót do imperium oznacza dla Rosji przedêwit katastrofy. Rosja imperialna musia aby koniec koƒców wejêç w konflikt z innymi pot gami Êwiata. Z bardzo prostej przyczyny imperium tym ró ni si od innych rodzajów paƒstwowoêci, e musi KRAKÓW

15 si rozrastaç. Wiedzia to Fryderyk Wielki, trzeêwy polityk, który mawia : wojna nie ma sensu, jeêli nie przynosi zdobyczy terytorialnych. To by przez wieki cel wszystkich wojen. Wiedzia to te hofmajster Katarzyny Wielkiej, Aleksander Bezborodko. Katarzyna by a màdrà kobietà; dzieli a m czyzn na nocnych i dziennych. On nale a do dziennych i kiedy zapyta a go, jaka ma byç polityka zagraniczna Rosji, odpowiedzia : co nie roênie, to gnije. Zdaje si, e usprawiedliwia pan imperializm rosyjski? Przeciwnie, wyjaêniam, e to jest dzisiaj anachronizm, nikomu nie sà potrzebne imperia, poniewa post py techniki i organizacji pracy pozwalajà yç bez zdobyczy terytorialnych, bez robienia z innych narodów poddanych czy niewolników. Ja Rosjan nie tylko ceni, ale uwa am ich za niezb dnych dla Europy twórców kultury i niezb dnych cz onków rodziny europejskiej. Zamiast obra aç si na nich na przyk ad za zakr canie kurka z gazem, powinniêmy ju dawno dokonaç po prostu dywersyfikacji dostaw. Nie zrobi tego a do wczoraj aden nasz rzàd. Nikt nie s ucha rad paryskiej Kultury, w której ju 12 lat temu pisaliêmy o koniecznoêci zró nicowania dostaw paliw. To nie pan Giertych pierwszy zaczà broniç suwerennoêci energetycznej Polski, zrobili to ludzie Giedroycia, do których mia em zaszczyt nale eç. Powtórzmy pana pytanie: jak yç z Rosjà? Przede wszystkim powinniêmy zdaç sobie spraw z owej poprawy naszej sytuacji geopolitycznej. Od chwili istnienia niepodleg ej Ukrainy nasza wschodnia granica jest wschodnià Êcianà Unii Europejskiej. Ukraina jest nie tylko buforem, jak my przez stulecia, ale jest naszym partnerem do rozmów z Rosjà. Im pr dzej Rosja dojdzie do rozumu i zobaczy, e Ukraina jest nie do ruszenia, tym lepiej dla niej samej i dla ca ej Europy Ale problem z Rosjà polega w aênie na tym, e za wszelkà cen chce udowodniç, i nie straci a pozycji supermocarstwa nie tylko jàdrowego, ale i ekonomicznego. Rosja wcià jest pot gà. W Polsce nie dostrzegamy tego, e jej drobne i Êrednie przedsi biorstwa oraz uwaga! rolnictwo w ciàgu drugiej kadencji Putina stan y na nogi. Nie odbierajmy mu tej zas ugi, choç mo na mieç do niego wiele pretensji. O Czeczeni, autorytaryzm, praktycznà likwidacj organizacji pozarzàdowych, wprowadzenie cenzury, którà zast puje Izba Skarbowa, i wiele innych grzechów. Ale Rosja od kilku lat jest samowystarczalna jeêli chodzi o zbo e, o chleb. To jest kolosalny post p. Sta o si tak dzi ki wprowadzeniu do martwego prawa o ziemi rozporzàdzeƒ wykonawczych pozwalajàcych na obrót gruntami. Zrobi to doradca Putina, I arionow, który niestety zosta w aênie wyrzucony z rzàdu. Warto pami taç o Rosjanach, którzy myêlà racjonalnie i krytycznie. Wyznaje pan poglàd, e z w adzà rosyjskà, z Rosjanami nie nale y rozmawiaç w cztery oczy. O wiele lepiej robiç to w towarzystwie naszych sojuszników z Unii Europejskiej i NATO. Dlaczego? Rozmowy dwustronne to specjalnoêç dyplomacji hegemonów. W tej dziedzinie Rosjanie byli mistrzami. Natomiast dziê, a nadto w wi kszym towarzystwie idzie im gorzej. JeÊli polityk wobec Rosji b dziemy prowadziç razem z Unià, mamy szanse na równoprawne stosunki. Jak zmiana w adzy w Polsce jest przyjmowana w Rosji? Tak jak w Polsce z ostro noêcià. I oni, i my oczekujemy jakichê konkretnych gestów braci Kaczyƒskich. To nie mogà byç ani gesty wasalskie, ani reakcje na kroki rosyjskie, na przyk ad czekanie, a Putin przyjedzie do Warszawy... Jest oczywiste, e tak b dà o nas myêleç, jak b dà o nas Êwiadczyç nasze w asne inicjatywy. Ca a nasza polityka wschodnia d ugo grzeszy a biernoêcià. Kiedy Olechowski wystàpi z serià planów dzia ania wobec Rosji, np. z planem Wokulskiego czyli ofensywy polskich inwestorów w porozumieniu z rosyjskimi przedsi biorcami pr dko musia zrezygnowaç ze stanowiska i wyszed z rzàdu. Najlepszà z inicjatyw by udzia prezydenta KwaÊniewskiego w ukraiƒskim przewrocie. Zapewniam pana, e LUTY 2006 Giedroyc mia racj : pozycja Polski w Êwiecie b dzie zale a a od naszych wp ywów na Wschodzie. Nasze zatargi z Rosjà to nie powód do zmartwienia, to jest naturalne, to dowód, e trzeba si z nami liczyç. I zapewniam te pana: Rosjanie mogà czuç si szcz Êliwi, e nie muszà trzymaç dywizji NKWD na Ukrainie, tak jak muszà je mieç na Kaukazie. Prawie 15 lat temu Jerzy Giedroyc powiedzia mi powtarza to zresztà przy ró nych okazjach e w Polsce brak elity politycznej, która by mia a w asnà wizj Polski, nie wykszta ci a si adna nowa myêl polityczna, a Polskà rzàdzà wcià trumny Pi sudskiego i Dmowskiego. Ju w momencie kiedy to mówi, istnia a taka doktryna. To Giedroyc oraz jego najbli si wspó pracownicy: Juliusz Mieroszewski, Gustaw Herling-Grudziƒski, Józef Czapski, Konstanty Jeleƒski, Zofia Hertz, Leopold Unger, Jaros aw Krawczyk, Jerzy Stempowski rozpowszechnili jego, Giedroycia, zbawczà dla Polski koncepcj politycznà, której adna polska partia nie przej a. Ona jest dalej tà koncepcjà, która powinna stanowiç platoƒskà ide polityki wschodniej naszego kraju. Na czym ona polega? Na kilku bardzo prostych zasadach, które sformu owa Mieroszewski. By on wiernym porte-paroles Giedroycia. Chodzi o to, eby nie tylko zdobyç niepodleg oêç, ale stworzyç warunki do jej zachowania. Te warunki to wykorzystanie geopolitycznych zmian obok Polski, w Niemczech i Rosji. Jasno i otwarcie powiedzieç Rosjanom: tak jak w waszym interesie jest wykorzystanie waszych bogactw naturalnych dla odzyskania pozycji wielkiego mocarstwa, tak w naszym interesie jest zachowanie i wykorzystanie rozpadu Zwiàzku Sowieckiego. Nie dla dominacji nad Ukrainà. Dla wspólnych korzyêci, tak e waszych. Nie ukrywaç tego, ale te nie pozwalaç uwa aç si za rusofobów. Jest w interesie Polski, eby Rosja by a narodowym paƒstwem jak inne. OczywiÊcie nie myêl o tym, eby àdaç wyzwolenia dla Jakucji czy Baszkirii, to sà paƒstwa wewn trzne Federacji, ale Ukraina le y na zewnàtrz jej granic i prawd mówiàc Cze czenia te. Zachowywanie na si tego wszystkiego, co nale a o do Zwiàzku Sowieckiego jest zgubne dla Rosji, ale prze de wszystkim dla Europy. Dlaczego? Bo sowiecka strefa wp ywów nie koƒczy a si na Odrze. Gdzie si koƒczy a, pami ta pan? Na abie. O! W aênie. Dlaczego pan Schröder o tym nie pomyêla? JeÊli wspomagaç w Rosji te si y, które na szcz Êcie nie sà ca oêcià narodu rosyjskiego, ale dà à do odtworzenia ca ej strefy wp ywów Zwiàzku Radzieckiego, to trzeba si liczyç z podzia em Europy na nowo. Ja ta by a symbolem stanu posiadania Sowietów. Jego odzyskanie jest nie tylko dla Polski szkodliwe i nie tylko dla Niemiec niebezpieczne, ale te dla samej Rosji jest powrotem na drog ku przepaêci. Einstein pi knie odpowiedzia na pytanie, jak b dzie wyglàda a trzecia wojna Êwiatowa: Nie wiem. Za to wiem, jak b dzie wyglàda a czwarta b dzie to wojna na maczugi. Dosyç ponura perspektywa. Jest pan pesymistà, podobnie jak Stanis aw Lem, który uwa a, e nieuchronnie zmierzamy w kierunku konfliktu nuklearnego. - Lem wie co mówi, a uwa am go za jeden z najêwietniejszych umys ów na Êwiecie. Na pewnej mojej liêcie jest na pierwszym miejscu. To lista màdrych osób do sklonowania. Niech tam inni uk adajà gabinety cieni do rzàdzenia. Mo e racj mia Mieroszewski, mówiàc, e Polacy nie uprawiajà polityki, tylko wyznajà teologi. Jest u nas kilku teologów, np. arcybiskup Józef yciƒski czy Jan Andrzej K oczowski, których uwa am za pierwszorz dne umys y. Daj Bo e, eby wêród Êwieckich by y takie g owy. Gorzej, e Polacy zamiast w polityk bawià si w arytmetyk. To znaczy? To znaczy, e partia, która dosz a do w adzy a nie jestem jej wrogiem ubóstwia masy, podà a za g osem wi kszoêci, mimo 15

16 e jest ona bardzo wzgl dna. Toç najbardziej liczàcà si w Polsce partià jest partia nieg osujàcych, ponad po owa Polaków. To zwyk a gadanina niegodna inteligentnych ludzi, e nale y ust powaç przed àdaniami wi kszoêci, przed si à pa ek, które ta wi kszoêç przywozi do Warszawy. Pani Thatcher nic innego nie robi a, tylko walczy a z takà wi kszoêcià. Zatrzyma a masowe strajki, doprowadzi a do rozumu zwiàzki zawodowe odbierajàc tym samym poparcie dla Labour Party, swojej g ównej przeciwniczki, zmieni a kodeks pracy, dzi ki czemu w Anglii nie ma bezrobocia i nawet dla Polaków znalaz a si robota. Tradycyjne zwiàzki zawodowe bronià pracujàcych, a nie bezrobotnych. W Polsce wszystkie rzàdy kierowa y si dotàd teorià syndykalizmu. Ryszard KapuÊciƒski uwa a, e Êwiat dzieli si na centrum i prowincj. Nam niestety bli ej do prowincji. Ludzie centrum dowodzi KapuÊciƒski majà poczucie wy szoêci, nie potrafià zrozumieç prowincji, bo uwa ajà, e mo na si po niej wszystkiego spodziewaç. W Polsce s yszy si teraz cz sto opinie, e zwyci stwo PiS to w aênie zwyci stwo prowincji. Nie podzielam tej opinii. JeÊli KapuÊciƒski mówi o prowincji, to chcia bym przypomnieç, e urodzi si w Piƒsku, co mu jakoê nie zaszkodzi o. Co zaê do zwyci stwa prowincji, to nie jest to jej zwyci stwo, to jest kapitulacja ludzi podajàcych si za inteligentów. Jestem zdania, e powodem zacofania Polski jest pogarda dla inteligencji. W Polsce nie tyle wygra a prowincja, ile przegra a inteligencja jako Êrodowisko, które ulega sta ej pauperyzacji. Z Polski wyjecha o 600 tysi cy m odych, nieêle wykszta conych ludzi. To ich nam zabrak o. Niech mi nie wmawiajà, e PO jest partià inteligencji. Partià inteligencji jest partia nieg osujàcych i nieobecnych w kraju. Nieszcz Êciem PO jest to, e w aêciwie chce byç PiS-em bis. W Polsce nie ma opozycji, a bez opozycji nie ma dyskusji, to jest post pu. Toç dyskusje z Samoobronà i LPR prowadzà tylko wstecz. A jaka jest nasza pozycja w Êwiecie? Przywo ywany przez nas Lem uwa a, e Polska jest cywilizacyjnym zadupiem, które tak naprawd nie liczy si w Êwiecie. To, e nie liczy si w Êwiecie, mnie nie obchodzi. Kto si liczy w Êwiecie, tego jeszcze dzisiaj wcale nie wiadomo. Prosz zwróciç uwag, czym by a 20 lat temu Finlandia, a czym jest dzisiaj. Postawi a nie na zaspokajanie roszczeƒ, tylko na edukacj i teraz jej Nokia bije wszystkich konkurentów. Na szcz Êcie o pozycji w Êwiecie nie decyduje posiadanie gazu czy ropy, ani te rozleg oêç terytoriów. Dlaczego Rosjanie muszà chcieç dominacji i muszà uwa aç takich facetów jak my z panem za rusofobów tylko dlatego, e nie chcemy byç wasalami? Przecie op aci oby si im zamiast wasali mieç sojuszników i przyjació. A skàd si wzi a si a przyciàgania USA? Z przymusu? A ich pot ga? Z genów tej zbieraniny, jaka z o y a si na ten naród? Skàd e. Z dobrych praw: Deklaracji Niepodleg oêci i Konstytucji. Jej wszystkie tak nieliczne paragrafy sprowadzajà si do obrony obywatela przed nadu yciami ze strony w adzy. A ja tu s ysz, e mamy budowaç IV Rzeczpospolità, aby paƒstwo, w adza mog a rozkazywaç i na rynku, i w kulturze. Panie profesorze, po co Europie Polska? Szczycimy si tym, e do Europy wchodzimy z naszà kulturà. Z jakà? Z naszymi zmar ymi jak chce profesor Maria Janion. Z Dziadami, ale i z naszymi fobiami, dekoracyjno-pruderyjnym katolicyzmem, narodowo-konserwatywnymi has ami. Czy nie b dziemy jeszcze bardziej k opotliwym cz onkiem Unii Euro pejskiej? To zale y od tego, którà Polsk ma pan na myêli. Nie ma jeszcze tej jednej, toruƒskiej Polski, sprawy sà w toku. JesteÊmy w momencie przesilenia. Ja widz co najmniej dwie Polski. Jedna to jest Polska, na którà si zanosi o. Polska, która pokaza a, czym mo e byç w ciàgu 16 miesi cy 1980 i 1981 roku, i której ta jemnicà powstania by sojusz robotników i inteligencji rzekoma utopia, o której marzy o tak wielu myêlicieli. A ta druga to Polska moherowa, dzi ki której PiS wygra? 16 Tu si pan myli. PiS wygra dzi ki tym 600 tysiàcom, którzy wyjechali, i tym 60 proc., którzy nie g osowali. Ja dobrze ycz Kaczyƒskim, to sà inteligenci. Nie do twarzy im w beretach. - Giedroyc, do którego stale si w naszej rozmowie odwo ujemy, wierzy w pot g s owa, literatury, która mo e odegraç wa nà rol tak e w stosunkach polsko-rosyjskich. Pan jak si zdaje podziela t opini, redagujàc na yczenie Giedroycia miesi cznik Nowaja Polsza. Ale przecie przeci tny Polak coraz mniej czyta, a wiara w to, e powa na prasa mo e spe niç wa nà rol informacyjnà i edukacyjnà, jest ju utopià. To nieprawda. Przeci tny Polak? Toç ka dy chce u nas byç nieprzeci tny. Kilka tygodni temu ledwie dopcha em si na spotkanie z Szymborskà. By istny t ok w sali Mangghi, kilkaset osób zosta o na mrozie, eby s uchaç jak Nyczek i Krynicki t umaczà Szymborskà i oglàdaç na telebimie jak ona sama cichutko czyta swoje wiersze. Po wieczorze prawie dwie godziny stali po autograf w d ugachnej kolejce. Sami m odzi To pi kne, ale co z tego wynika? Jaka jest si a sprawcza takich spotkaƒ w szerszej skali? Masy, o których pan mówi i które majà tak du y wp yw, nie mówiàc o politykach, nie przychodzà na takie spotkania. A ponadto pan sam lubi cytowaç Paw a Hertza, który pisa, e nieszcz Êciem Rosji by o, e nie s ucha a swoich wielkich pisarzy, nieszcz Êciem Polski by o, e swoich wielkich pisarzy s ucha a. Zale y jakich. Pi sudski sta na bacznoêç przed trumnà S owackiego Ale da nam 20 lat niezawis oêci, a jego tom Bibu a to pierwszorz dna publicystyka. Polska literatura jest oso bliwoêcià. Jej stra à przednià jest poezja, a nie, jak gdzie indziej, powieêç. Ale ostrzem tej poezji jest publicystyka. Czy wyobra a pan sobie Dziady bez snu Senatora albo Salonu war szawskiego? Ryszard Przybylski, najwi kszy yjàcy polski krytyk, nazwa swój szkic o Wielkiej Improwizacji Wielka gadanina. I mia racj. Jedyne s owa, które ka dy pami ta to Nie jesteê Bogiem, ale carem. Poezja owszem, publicystyka te, ale poza tym polska literatura jak mówi Lem jest drugorz dna. I nie bardzo ceniona w Europie. W przeciwieƒstwie np. do literatury rosyjskiej. Lem sam jest dowodem, e to przesada; sà i w naszej literaturze prawdziwe per y. A ponadto znaczy ona w yciu naszego narodu o wiele wi cej ni w yciu innych narodów ich piêmiennictwo. Chwilowa, aktualna popularnoêç dzie a literackiego w Êwiecie to jest z regu y wypadkowa zjawisk pozaartystycznych. Liczà si mody, marketing, kontekst polityczny. Na przyk ad Marquez jest bardzo dobrym pisarzem drugorz dnym, który swojà pierwszorz dnà pozycj zawdzi cza Êwiatowemu lewactwu. A Joseph Conrad ma garêç czytelników, ale nigdy ich nie straci. Panie profesorze, mówiliêmy o tym, jak byç z Rosjà, Niemcami, Europà, ze sobà i przypomnia em sobie s owa Iwaszkiewicza: Polacy sà zbyt inteligentni, jak na swoje po o enie geopolityczne. Od czasu, kiedy zacny Jaros aw to mówi, bardzo wiele si zmieni o. Jemu si wydawa o, e tamten stan orzecha w arnach b dzie trwa wiecznie, dlatego godzi si na tyle kompromisów. Inni uwa ali, e t sytuacj mo na zmieniç walkà zbrojnà, e wàt a Polska pokona Niemcy i Rosj. Jeden Giedroyc widzia, e sytuacja geopolityczna zmienia si w oczach, bo imperia i zabory tracà racj bytu, bo nie hegemonia ma byç celem, ale sojusz równoprawnych. W przeciwnym razie spe ni si proroctwo Lema. I oto mamy szans jak nigdy dotàd. Nie straçmy jej na spory o doraêne zyski. Niedawno rozmawia em z gronem bardzo Êwiat ych znawców teologii z kr gu Tygodnika Powszechnego. Pyta em ich, na czym polega grzech przeciw Duchowi Âwi temu. Z ich uczonych odpowiedzi pojà em niewiele. Na mój prywatny u ytek uwa am, e ten grzech to nie robiç nic tylko dlatego, e nie mo na zrobiç wszystkiego od razu. Bardzo panu dzi kuj za rozmow. Rozmawia Kazimierz Targosz KRAKÓW

17 Janina Paradowska Wolnym byç LIST Z WARSZAWY Tylko w Radiu Maryja i Telewizji Trwam czujemy si prawdziwie wolni deklarowali ministrowie rzàdu Kazimierza Marcinkiewicza, co jest skàdinàd zrozumia e, zwa ywszy e nikt im nie przeszkadza w snuciu wizji wielkiej naprawy paƒstwa polskiego, jego niezb dnej odnowy moralnej i oczyszczenia z paj czej sieci patologicznych po wiàzaƒ. Przeciwnie nawet ich do snucia tych wizji zach cano bezkrytycznym uwielbieniem. W tej sytuacji nie nale y si dziwiç, e pragnienie wolnoêci zacz o zataczaç coraz szersze kr gi, e wolnymi pragn li si poczuç tak e inni politycy i to nie tylko partii rzàdzàcej. Czy mo na si dziwiç pragnieniu wolnoêci Andrzeja Leppera, nie doêç e kneblowanemu przez liberalne media, to jeszcze zagro onemu wyrokami? Czy mo na si dziwiç wszechogarniajàcemu pragnieniu wolnoêci Romana Giertycha, który na razie nie ma pod r kà adnej komisji Êledczej i adnego dziennikarza stojàcego przy nim bez przerwy i z nad zwyczajnà wiernoêcià, by nie powiedzieç bezprzy k ad nà gorliwoê cià z mikrofonem i kamerà, ma natomiast fale rozg oêni Ojca Dyrektora, na których mo e dowolnà iloêç razy przewróciç Okràg y Stó i sponiewieraç Adama Michnika, symbol wszelkiego z a, zw aszcza zaê fatalnego towarzystwa, które trzeba wreszcie wyrzuciç na Êmietnik historii, by zrobiç miejsce dla Leppera z Giertychem, prawdziwych symboli moralnej odnowy. I mo e to zrobiç przy wyraênym zadowoleniu publicznoêci, w jedynym prawdziwym dziê imperium, czyli w imperium Ojca Rydzyka. Czy wi c nale y si dziwiç, e tak zwany pakt stabilizacyjny podpisano tylko w obecnoêci mediów, które dajà owo wielkie poczucie wolnoêci, wyrzucajàc za drzwi media liberalne, z natury niewiarygodne, które dopiero muszà na wiarygodnoêç zapracowaç. Trzeba zauwa yç, e niektóre ju si bardzo starajà, ale widocznie jeszcze nie osiàgn y idea u, mimo e rewolucyjny ar ju bije z oczu ich przedstawicieli i byç mo e do porzàdku przywo a je dopiero Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w nowym, wspania ym, uwolnionym od wszelkich nalecia oêci nies usznej przesz oêci sk adzie, wy oniona bez adnych politycznych targów, w atmosferze powagi i g bokiego zatroskania o przysz oêç mediów. Po prostu zgodnie z zasadami obowiàzujàcymi w IV RP i zgodnie z regu ami moralnej odnowy. Dziwiç si wi c nale y dziennikarskiej braci, która trwajàc w bezsensownym oburzeniu, w wi kszoêci zbojkotowa a resztki z paƒskiego sto u, czyli powtórzenie uroczystoêci podpisania paktu na u ytek liberalnej, nie dajàcej adnego poczucia wolnoêci, wr cz nie rozumiejàcej, czym jest owa wolnoêç, gawiedzi. Mog a przecie nawet tych resztek nie dostaç. I mo e w przysz oêci nie dostanie. Na razie dosta a czas na reedukacj. Efekty oceniaç b dzie pewien pose PiS o nazwisku Suski, który owà kwesti wiarygodnoêci Êmia o wprowadzi do debaty publicznej, a mo e nawet komisja z o ona z przed- LUTY 2006 stawicieli trzech partii, które od chwili podpisania paktu sta y si czo owymi promotorami IV RP. Zresztà cz Êç owej dziennikarskiej braci wczeêniej bardzo ochoczo budowa a fundamenty IV RP w aênie wspólnie z pos em Giertychem czy innymi politykami, dziê ministrami rzàdu, którzy tylko w mediach Ojca Rydzyka czujà si wolni. Czy wszystkie co najmniej wàtpliwe przecieki z komisji Êledczych, owo powtarzanie ka dego g upstwa, jakie z komisji wyp ywa o, to ca e podgrzewanie aferalnej atmosfery nie by o przygrywkà do IV RP? I prosz, g ówni re yserzy askawie rozdajàcy role nie docenili wiernych wykonawców i klakierów? Mo e wi c owo oburzenie jest wynikiem zawodu, takim wielkim wo aniem: przecie tak bardzo staraliêmy si i oto co nas spotyka, za co ta kara? By oby o czym pomyêleç, gdyby tylko chcia o si pomyêleç. Warto jednak zwróciç uwag, e obecna w adza kocha poczucie wolnoêci nie tylko w odniesieniu do siebie. Pragnie te ten wspania y stan zapewniç innym. Na przyk ad premier wspólnie z ministrem sprawiedliwoêci zapewnili wielkie poczucie wolnoêci prof. Stanis awowi Waltosiowi uwalniajàc go od k opotliwej funkcji przewodniczàcego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Po có Profesor mia by byç sp tany pomys ami i ideami ministra, który wszystko wie najlepiej, nigdy si nie myli, poglàdy ma sta e jak najlepiej zahartowana stal i adnej dyskusji nie znosi. Czy nie lepiej, e w tej sytuacji Profesora zwolniono z funkcji, na dodatek wyjàtkowo elegancko, bowiem zawiadomienie, e posiad ju wolnoêç, przekaza mu radca ministra, co jest dowodem wielkiego szacunku. Innym na przyk ad wysokim urz dnikom uwolnienie od przykrych obowiàzków przekazuje si przez internet albo przez sekretarki, jeszcze inni dowiadujà si z mediów, mo e zresztà sà i tacy, którzy o tym, e ju sà wolni, jeszcze w ogóle nie wiedzà. Zarzàdzanie wolnoêcià na wielkà skal a tu skala jest rzeczywiêcie wielka, na razie dotyczy ponoç kilku tysi cy osób, ale mo e b dzie ich wi cej nie jest oczywiêcie procesem prostym i atwym, nic wi c dziwnego, e i tu zdarzajà si potkni cia, które nale y wybaczyç, gdy nie ma zaj cia bardziej szlachetnego ni zwracanie ludziom wolnoêci. Kilka miesi cy temu Jan Rokita martwi si, by ktoê o piàtej rano nie zapuka mu do drzwi, sugerujàc, e nowa w adza mo g aby w ten sposób ograniczyç wolnoêç nie tylko jemu, ale równie jakiejê grupie obywateli. A tu prosz nic takiego si nie dzieje. Przeciwnie, sfera wolnoêci zdecydowanie si poszerza. Mo e gdy poszerzy si za bardzo, zacznie si kurczyç. To jeszcze nie jest przesàdzone. Wszak jeszcze nie ruszy y adne instytucje, które majà oczyêciç paƒstwo z paj czej sieci patologii, dopiero wpisano je w tak zwany pakt stabilizacyjny. Mo e wi c one pomogà przywróciç nieco równowag, by wolnoêç nie przerodzi a si w anarchi i by ka dy zna jed nak swoje miejsce w szeregu. 17

18 NAUKA UNIJNEGO WNIOSKOWANIA Marceli KwaÊniewski EFS jaki jest? Odp atnoêç tylko dziesi ç procent wartoêci... to nie og o szenia naciàgaczy kredytowych, lecz coraz cz Êciej pojawiajàce si w krakowskich mediach informacje o szkoleniach wspó finansowanych przez Europejski Fundusz Spo eczny, z których korzystajà zarówno bezrobotni jak i ci co podnoszà swoje kwalifikacje zawodowe. W tej chwili w Ma opolsce jest to grupa liczàca ponad osób, a liczba szkoleƒ i osób zdobywajàcych wiedz b dzie lawinowo ros a. Tym bardziej e od 2007 roku europejskich pieni dzy do wykorzystania b dzie siedmiokrotnie wi cej ni w latach Inwestorzy zagraniczni coraz ch tniej zak adajà swoje bazy i odzia y firm w Krakowie, ale do pracy w nich potrzebni im sà wykwalifikowani pracownicy. Czy Ma opolska i Kraków skorzystajà z przyk adu Irlandii, która wpompowa a miliardy euro w szkolenia i wiedz odnoszàc spektakularny sukces dzi ki unijnym Êrodkom? To zale y przede wszystkim od aktywnoêci firm i instytucji szkoleniowych, od procedur i od instytucji przyznajàcych dofinansowanie do projektów. Ca y ten system jest mocno skomplikowany, co sprawia, e wcale nie atwo jest stworzyç projekt, uzyskaç jego dofinansowanie, zrealizowaç go i rozliczyç. Choç przez ostatnie pó tora roku uczyliêmy si dopiero EFS, okazuje si, e jeêli Polak chce, to potrafi. Pomimo tego, e Ministerstwo Gospodarki dotychczas zarzàdzajàce tym funduszem w skali kraju chcia o byç bardziej unijne od Unii i nie s ychanie zbiurokratyzowa o system przyznawania dotacji, raczej utrudniajàc ni u atwiajàc ycie tym, którzy naprawd chcà coê zrobiç. Europejski Fundusz Spo eczny ma przede wszystkim przyczyniaç si do zwi kszenia zatrudnienia, wspomagaç rozwój przedsi biorczoêci, znosiç bariery w dzia aniu i funkcjonowaniu firm i wyrównywaç szanse wszystkich obywateli w dost pie do rynku pracy. Te cele realizowane sà poprzez walk z bezrobociem, rozwój kszta cenia ustawicznego, przeciwdzia anie wykluczeniu z rynku pracy i aktywizacj zawodowà kobiet. Zdobywanie wiedzy i nowych umiej tnoêci jest trwale wpisane w ka dy z tych elementów. W Polsce EFS dzia a na dwóch p aszczyznach: krajowej i regionalnej. W tej pierwszej funkcjonuje Sektorowy Program Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich, na który mamy w ca- ym kraju 7 miliardów z otych na lata Ile z tego uszczknie Ma opolska (na dokszta canie prze znaczono oko o 2 miliardów), zale y od nas samych i od Ministerstwa Gospodarki, które centralnie przyznaje dofinansowanie do projektów. W p aszczyênie regionalnej EFS dzia a w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ka de województwo ma w asny). Tu kwota pieni dzy jest okreêlona z góry i dla Ma opolski zarezerwowano 150 milionów z otych, a mniej wi cej po owa przeznaczona jest na szkolenia i zdobywanie wiedzy. eby by o zabawniej, za realizacj szkoleƒ w obu wypadkach odpowiedzialny jest Wojewódzki Urzàd Pracy. Nic wi c dziwnego, e w systemie i procedurach gubià si nie tylko ci, którzy wnioski sk adajà, ale i ci, co je oceniajà. Tym bardziej e niektóre inicjatywy projektowe podlegajà nadzorowi ze strony Polskiej Agencji Rozwoju Przedsi biorczoêci w Warszawie. Jak to jest w takim razie mo liwe, e do koƒca 2005 roku w Ma opolsce zrealizowano ponad 100 projektów zawierajàcych szkolenia za 50 milionów z otych i w trakcie sà nast pne o podobnej skali i wartoêci? To kwestia logiki i uporu mówi Ma gorzata Jantos, która stworzy a zwyci ski projekt edukacyjnego konsorcjum trzech firm obejmujàcy kszta ceniem tysiàc osób. Chocia uwa am, e europejskie pieniàdze fa szujà wolny rynek i sà pozornà pomocà, to przecie nie mog pozwoliç, eby moja firma z nich zrezygnowa a i przez to by a mniej konkurencyjna. Jej zdaniem dofinansowanie trafia nie do najlepszych i najbardziej konkurencyjnych na rynku firm szkoleniowych, lecz do tych, którzy wynajmà najlepszych fachowców do pisania projektów. Chyba e ci najlepsi tak jak ona sami napiszà dobry projekt by nie wypaêç z rynku. Dzia am od pi tnastu lat i dotàd sobie Êwietnie radzi am bez unijnych pieni dzy. A teraz musz z nich skorzystaç, bo jeêli tego nie zrobi, to konkurencja b dzie oferowaç szkolenia za 10 proc. ich wartoêci, a ja zbankrutuj. Ma gorzata Jantos uwa a, e nieszcz Êciem wynikajàcym z biurokracji i skomplikowanych procedur oraz setek kilogramów dokumentacji jest to, e dotacje trafiajà tylko do nielicznych firm. Pozostali muszà konkurowaç cenà szkoleƒ, a to jest mo liwe tylko przy obni eniu ich poziomu. To niszczy rynek zamiast go rozwijaç. Wiem, e w krajach starej Unii z tego powodu pad o 60 proc. ma ych firm, których nie staç by o na rozbudowanà sprawozdawczoêç. Jantos wskazuje na sporà szaf ju po brzegi wype nionà dokumentami: A to dopiero poczàtek projektu. Wed ug niej rozwiàzaniem by oby natychmiastowe uproszczenie wszelkich procedur, eby pieniàdze mog o zdobyç jak najwi cej firm wtedy na rynku szkoleƒ by aby przywrócona równowaga. Za obecnà sytuacj obwinia polskie instytucje, które ze strachu przed Brukselà nadmiernie skomplikowa y nasz system, dodatkowo dyskryminujàc polskie firmy wobec zagranicznych konkurentów. Sprawdza am, takich ton papierów i przeszkód nie ma w Niemczech czy w Holandii. To jest jej zdaniem jeden z powodów, dla których nasze firmy rezygnujà z ubiegania si o dotacje. To zabawa albo dla pokerzystów, którzy stawiajà wszystko na jednà kart, albo dla oszustów. Ja nale do tych pierwszych, bo musia am za konsorcjum i projekt podpisaç weksel o wartoêci wszystkiego, co posiadam. I zrobi am to. Projekt Nowe Horyzonty, który zak ada pakiet szkoleƒ z zakresu finansów, informatyki i psychologii jest paradoksalnie wskazywany jako projekt modelowy, spe niajàcy wszystkie wymogi EFS. Tak wypowiada si o nim Andrzej Martynuska, dyrektor Wojewódzkiego Urz du Pracy podczas konferencji dotyczàcej wykorzystania Êrodków z tego funduszu w Ma opolsce. Dyrektor wskazywa na cechy dobrego projektu, który obecnie nie powinien ju byç pojedynczym szkoleniem, lecz zawieraç pakiet przekazywanych umiej tnoêci. Co si liczy przy ocenie projektu? Jego oryginalnoêç, innowacyjnoêç, szeroki zakres, przekazywanie umiej tnoêci mi kkich (np. autoprezentacja czy radzenie sobie ze stresem) i partnerstwo z innymi podmiotami (choçby ze wzgl du na skal i póêniejsze rozliczanie projektu). Te wszystkie cechy zawierajà Nowe Horyzonty warte pó tora miliona z otych. Co z tego, e wzorcowy i e stworzy am pierwsze konsorcjum w Krakowie, skoro WUP nie ma opracowanej szczególnej wspó pracy z konsorcjami, a roboty jest przy tym trzy razy wi cej ni przy zwyk ym projekcie z oêci si pani Jantos. 18 KRAKÓW

19 Na dodatek sta am si obiektem eksperymentów urz dniczych, bo oni nie wiedzà jak z takim czymê post powaç, przecie to jest ich pierwszy raz. Dlatego w kolejnym projekcie jej firma wystartuje ju samodzielnie. Chyba e biurokracja przy korzystaniu z funduszy europejskich zostanie ograniczona. Jednak jak na razie to tylko obietnice Gra yny G sickiej, nowej minister Rozwoju Regionalnego. S owa Ma gorzaty Jantos potwierdzajà dane z Wojewódzkiego Urz du Pracy prawie po owa sk adanych projektów odpada na etapie oceny merytorycznej, a jedna trzecia przy ocenie formalnej. Dlatego zdaniem dyrektora Martynuski trzeba teraz po o yç nacisk nie tylko na przygotowanie projektów, ale na zarzàdzanie nimi i rozliczanie. Jego obawy sà uzasadnione, bo fala rozliczeƒ jeszcze nie ruszy a, a w razie b dów pieniàdze trzeba b dzie zwracaç. Na razie b dy pope niane sà we wnioskach o p atnoêç, co êle wró y na przysz oêç. Tym bardziej e pieniàdze na szkolenia to jego zdaniem pracujàce pieniàdze, które zostajà w regionie i w Krakowie stymulujàc rozwój zatrudnieni przy projektach tutaj wydajà wynagrodzenia, a wyszkoleni pracownicy pozostajà na miejscu. Mimo kilkakrotnego wzrostu wydatków z EFS na szkolenia i liczby szkoleƒ w najbli szych latach, ch tnych nie powinno zabraknàç. Âwiadczà o tym czasem ogromne kolejki ch tnych pod siedzibà WUP i k ótnie o miejsce na szkoleniu. Bywa e do rozdzielania potencjalnych kursantów trzeba wzywaç ochroniarzy. To nic dziwnego, jeêli wsparcie z EFS to 90 proc. wartoêci kursu, a bioràcy w nim udzia pracownik firmy p aci jedynie z. Najwi kszà popularnoêcià wcià cieszà si kursy angielskiego, niemieckiego i francuskiego. Drugie miejsce zaj mujà kursy informatyczne, po nich finanse i rachunkowoêç, wreszcie szkolenia zawodowe od barmana po operatora spycharki. W 2006 roku ponad po ow b dà stanowiç wcià kursy j zykowe, jednak zdaniem fachowców nied ugo tendencja zacznie si zmieniaç w kierunku d ugofalowych szkoleƒ pakietowych, sk adajàcych si wielu elementów i gwarantujàcych rzeczywiste podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Wynika to z badaƒ rynku pracy regularnie prowadzonych zarówno przez urz dy pracy jak i projektodawców, którzy jeszcze przed z o eniem projektu muszà wiedzieç, do kogo jest on adresowany. Muszà te zadbaç o odpowiednià liczb ch tnych, bo jeêli ich nie znajdà, b dà musieli zwracaç dotacj. Takie niebezpieczeƒstwo nie grozi nowatorskiemu projektowi obejmujàcemu ca à Polsk, którego centrum mieêci si w Krakowie. W grudniu ubieg ego roku stowarzyszenie 22 paƒstwowych i niepaƒstwowych uczelni podpisa o z PARP umow dotyczàcà realizacji projektu Edukacja dla Przedsi biorczoêci. Ten wart 53 miliony z otych projekt finansowany z Europejskiego Fundu szu Spo ecznego zak ada stworzenie dziesi ciu tysi cy miejsc na rocznych studiach podyplomowych na 152 kierunkach. Koszt studiów, za które p aciç b dzie pracodawca, to 10 proc. lub 20 proc. ich wartoêci, w zale noêci od wielkoêci firmy, czyli od 600 do 1200 z za dwa semestry. To naprawd niewiele mówi dr Les aw Piecuch, prezes Stowarzyszenia jeêli wziàç pod uwag, e koszt roku studiowania podyplomowego to wydatek rz du 6000 z otych. Problem jednak polega na tym, e pracownik musi przekonaç pracodawc, by ten wys a go na studia i za nie zap aci. To nie jest problem protestuje Piecuch bo to dla pracodawcy tania inwestycja. Przecie za nowego, wysokokwalifikowanego pracownika zap aci by wi cej ni kilkaset z otych. W projekcie, który trwaç b dzie do 2008 roku, uczestniczy mi dzy innymi Krakowska Szko a Wy sza im. A. Frycza Modrzewskiego, która stworzy 800 miejsc na studiach i Ma opolska Wy sza Szko a Ekonomiczna w Tarnowie dysponujàca 300 miejscami. Zapisy trwajà, nauka rusza w lutym. Ten projekt obala dwa mity; e w Polsce mo na realizowaç tylko ma e projekty edukacyjne za kilkaset tysi cy euro i e partnerstwo uczelni prywatnych i publicznych nie jest mo liwe. Jest mo liwe, choç to nie atwe mówi dr Piecuch i nie mam LUTY 2006 wcale na myêli wspó pracy, lecz to wskazuje na cztery wielkie kartony pe ne dokumentów stojàce w rogu biura projektu. To jest jeden egzemplarz wniosku projektowego ze wszystkimi za àcznikami, wa y ponad sto kilo, a trzeba by o dostarczyç jeszcze trzy kopie. O rozliczeniach i sprawozdawczoêci projektu woli nie myêleç, tym bardziej, e ma on trwaç dwa lata. Piecuch ma wàtpliwoêci, czy w aênie w ten sposób realizujemy Strategi Lizboƒskà Unii, zak adajàcà wzrost zatrudnienia bo czy koniecznie musi to byç wzrost zatrudnienia w biurach? Samo przygotowanie projektu zaj o trzy lata pracy, ale by o warto. To zasadniczo powinno w perspektywie zmieniç rynek studiów podyplomowych, które staniejà mówi prezes Stowarzyszenia. Po drugie, b dà lepiej dostosowane do potrzeb studiujàcych, po trzecie nasze 152 kierunki sà ujednolicone. To znaczy, e wszyscy absolwenci otrzymajà taki sam certyfikat, który ma gwarantowaç, i zasób jego wiedzy jest niezale ny od uczelni, wsz dzie taki sam. Poziom zaj ç sprawdzany b dzie systematycznie przez rad programowà projektu. A studiowaç mo na w ranach dziewi ciu podstawowych modu ów: informatyka, media, zarzàdzanie i logistyka, prawo, podatki, rachunkowoêç i finanse, produkcja i przemys, zasoby ludzkie. Mo na nauczyç si nawet zarzàdzaç inteligentnym (ca kowicie skomputeryzowanym) budynkiem. Najwi kszym problemem dla Piecucha by nie sam projekt, lecz utrzymanie konsorcjum, przygotowywanie kilogramów poprawionych dokumentów i kolejnych zaêwiadczeƒ (np. z ZUS) i koszty przygotowania projektu, które uczelnie musia y solidarnie ponosiç. Jednak warto by o przez to przejêç, o czym Êwiadczy liczba ch tnych na te studia. To jednoczeênie potwierdza tez, e chcemy podnosiç kwalifikacje w d u szej perspektywie ni kilkudniowe kursy mówi prezes. Przy okazji tego projektu b dzie te badany wp yw podnoszenia kwalifikacji pracowników na konkurencyjnoêç firm. W naturalny sposób wzmocnià si te wi zi pomi dzy uczelniami a przemys em, czego nie tylko w Ma opolsce brakuje. Takie konsorcja to dobre doêwiadczenie na przysz oêç uwa a Piecuch bo od 2007 roku unijnych pieni dzy na nieustanne kszta cenie gwa townie przyb dzie. O tym, e Europejski Fundusz Spo eczny jest sprawà nie atwà, nikogo przekonywaç nie trzeba. Ale e mo e byç troch atwiej przekonujà si ci, którzy skorzystali z pomocy Roszefs Regionalnego OÊrodka Szkoleniowego EFS, który mieêci si w Krakowie przy u. Miko ajskiej w Instytucie Studiów Strategicznych. Zainteresowanych naszà pomocà jest sporo, w zesz ym roku by o to pó tora tysiàca osób z ponad oêmiuset instytucji. Bo nie wolno nam pomagaç przedsi biorcom wyjaênia Anna Pasieka, koordynator w Roszefs. Byli u nas tak e przedstawiciele urz dów pracy, które gubià si w zawi oêciach ciàgle zmienianych procedur, wielu reprezentantów organizacji pozarzàdowych i samorzàdów lokalnych. Spora cz Êç by o poczàtkowo przera onych stopniem komplikacji systemu, jednak z naszà pomocà powsta o w 2005 roku prawie 40 projektów, z czego du a cz Êç jest realizowana w Krakowie. Roszefs szkoli tych, którzy szkolà innych mogà oni liczyç tak e na doradztwo i informacj przy pisaniu projektu, a wkrótce tak e na pomoc przy jego realizacji. Ch tnych zdaniem koordynatorki b dzie coraz wi cej, wraz ze wzrostem liczby konkursów og aszanych w ramach EFS, zarówno w SPO jak i w ZPORR. Tym bardziej e w obydwu programach szykujà si zmiany w nowym okresie programowania (lata ), a dost pne Êrodki b dà siedmiokrotnie wi ksze. Dotychczasowe doêwiadczenia Ma opolski wskazujà, e b dàc na pó metku, pomi dzy rokiem 2004 a 2007 potrafiliêmy wy korzystaç po ow Êrodków przeznaczonych na tak zwany Rozwój Zasobów Ludzkich. Jednak aby je w pe ni wykorzystaç w przysz oêci, nale y skorzystaç z pomys u Ma gorzaty Jantos i ju teraz wykupiç za unijne pieniàdze wielkà kampani billboardowà z has em EFS atwy jest. 19

20 Jacek Wojciechowski STUDIA DRUGIEJ RANGI Nawet w kraju tradycyjnie tak niech tnym inteligencji jak Polska, nauka i tym samym edukacja stanowià powszechnie uznawane wartoêci. W Krakowie, a równie w Ma opolsce widaç to szczególnie. I sà konsekwencje. Przemys naukowo-edukacyjny Istnieje uzasadniona opinia, e nauka i edukacja powinny staç si g ównym mechanizmem nap dowym post pu i w perspektywie niezbyt odleg ej rozstrzygaç o stanie ca ej gospodarki, a wi c o jakoêci ycia te. To jest prawda niepodwa alna, chocia prawda nie jedyna i na dodatek nie atwa. W kraju bowiem wyraênie p kni tym na spo eczeƒstwo postindustrialne i na spo eczeƒstwo wspólnotowo-agrarne obecnoêç tej drugiej, bardzo licznej spo- ecznoêci mocno utrudni szersze odniesienie do edukacji oraz do nauki. Jakkolwiek nie ma innego wyjêcia. Wspó istnieje natomiast prawda równoleg a, mianowicie taka, e edukacja akademicka oraz nauka ju obecnie same stanowià pot ny kompleks ekonomiczno-produkcyjny, pod wieloma wzgl dami zdolny konkurowaç nawet z wielkim przemys em. Bo to te jest przemys, niezwykle wydajny i produktywny, z ekologicznych zaê najbardziej ekologiczny, który nie tylko wytwa rza technologie oraz kszta ci specjalistów dla wszystkich obszarów wspó czesnoêci, ale równie sam poêrednio lub bezpoêrednio zapewnia utrzymanie milionom. Nie ka dy ma te go ÊwiadomoÊç. Nale àc do korporacji pracowników nauki te nie w pe ni zdaj sobie spraw, kto z tej korporacji yje obok tysi cy pracowników uczelni. No wi c wszystkie media i prasa, w tym Kraków, ilu bowiem by oby czytelników, gdyby nie by o nas. Ale yjà z nas te banki, elektrociep ownie i handel, MPK i PKP, zresztà tak e okuliêci, elektronicy, a nawet sprzedawcy bajgli oraz babcie klozetowe. Wszystkich wyliczyç nie mo na, bowiem nale a oby wyliczyç nieomal wszystkich. Sens tego wywodu jest natomiast taki, e ka da z otówka zainwestowana w nauk oraz w akademickie kszta cenie poêrednio lub bezpoêrednio obrasta innymi z otówkami wpuszczonymi w ogólny obieg, które wobec tego o ywiajà rynek. W zwiàzku z tym niskie nak ady na nauk nie tylko t nauk d awià i w rezultacie degenerujà kszta cenie, ale w znacznej mierze pozbawiajà system ekonomiczny odpowiedniego nap du. Skàpstwo w tym zakresie ma dramatyczne nast pstwa ogólnospo eczne. Tote rozwój uczelni, zarówno paƒstwowych, jak i niepublicznych oraz prywatnych, mieêci si w kategoriach wspólnego dobra. Nie tylko w tym sensie, e stale potrzeba dobrze wykwalifikowanych specjalistów oraz nowych technologii, norm i rozwiàzaƒ choç oczywiêcie potrzeba. W równym stopniu powód jest taki, e kryzys uczelni, a jeszcze gorzej upad oêç, skazywa aby na mizeri ca e otoczenie. Kraków bez uczelni by by jak Rynek G ówny bez A-B, jak Rondo Mogilskie bez szkieletora lub jak Wis a bez Cracovii : nie do wyobra enia. Miasto uczelnioprzyjazne W Krakowie donios oêç nauki i akademickiej edukacji jest jak si wydaje uêwiadamiana powszechniej i silniej ni gdziekolwiek indziej. A jest tak po cz Êci za sprawà najstarszego w Polsce uniwersytetu i jego wysokiej wielowiekowej pozycji wêród narodowych wartoêci: coê z tego przetrwa o. Wp ywa na to tak e niezwyk e skupienie mnóstwa uczelni w mieêcie, przecie nie najwi kszym. W rezultacie sprz enie miasta oraz uczelni jest w obiegowej ÊwiadomoÊci wyraênie widoczne. Rzeczywiste zwiàzki sà zaê bardzo ró ne. Zawierajà si w rytmie typowo akademickim, którym t tni miasto, w ten sposób zaskakujàco odm odzone. Widaç je nawet w komunikacyjnej strukturze, ale przede wszystkim w ca ym systemie wielkich oraz Êrednich interesów i ma ych interesików, nastawionych na publicznoêç akademicko-studenckà. Tak e za sprawà (choç oczywiêcie nie tylko) swoich uczelni Kraków jest miastem szeroko otwartym oraz jeszcze szerzej znanym. Lotnisko w Balicach, chocia g ównie turystyczne, jest jednak w nie ma ym stopniu równie lotniskiem akademickim. Zresztà w od niesieniu do ruchu mi dzynarodowego naukowo-edukacyjnych przyjazdów od turystycznych cz sto nie da si oddzieliç. W rezultacie krakowskie myêlenie prouczelniane ma charakter naturalny i powszechny, co w takim stopniu gdzie indziej zdarza si rzadko. Mo e dlatego na przestrzeni wielu dziesi cioleci prezydentami Krakowa obierano i obiera si profesorów, nieodmiennie z po ytkiem dla miasta. I nawet w okresie, kiedy ostojà wszelkiego dobra mia a byç wy àcznie klasa robotnicza, akurat tu autorytet uczelni nie uleg znaczniejszej redukcji. Dawno temu, w czasach politycznie trudnych pobudowano mianowicie uczelniom to i owo, za czym or dowa m.in. premier z Krakowa (Józef mu by o). A znowu niedawno, wi c w czasach nie atwych ekonomicznie, pojawi si nowy prouniwersytecki program bazowy, sukcesywnie acz nie bez k opotów realizowany i te or dowali za nim premierzy oraz prezydent chocia nie z Krakowa. W nast pstwie or downików znalaz o si nieoczekiwanie wielu. To naturalnie nie jest raj na ziemi, ale przynajmniej da si funkcjonowaç w warunkach wielokrotnego wzrostu liczby studentów i rozmno enia oferowanych kierunków studiowania. Obecne wielkoêci sà bowiem z dawnymi pod adnym wzgl dem nie do porównania. Natomiast na dalszy rozwój to nie wystarczy i równie w relacji uczelni z miastem potrzeba nowych jakoêci. Zw aszcza w zakresie drugiego, niestacjonarnego obszaru kszta cenia akademickiego. Drugi obszar Te studia bowiem tradycyjnie nazywane zaocznymi, lecz nowa ustawa musia a coê zmieniç, wi c teraz obowiàzuje nazwa: niestacjonarne tak jakby nie mieêci y si w centralnym polu widzenia. Sà, ale w planie odleglejszym, w aênie w drugim obszarze. Tymczasem studiujàcych w tym trybie jest niewiele mniej ni studentów stacjonarnych. Oni równie pojawiajà si w mieêcie i wprawdzie na krótko, bo przewa nie raz w miesiàcu na trzy dni, ale jednak stale, wi c te inwestujà w miejski kompleks us ugowo-handlowy (albo: mogliby). JednoczeÊnie wnoszà niema e Êrodki do kas uczelnianych, które bez tego by yby jak sita albo nawet jak durszlaki. Jednak ogólna ÊwiadomoÊç tego wszystkiego wyglàda na zamazanà. Z ka dà koƒcówkà tygodnia pojawiajà si w mieêcie dziesiàtki tysi cy studentów niestacjonarnych, lecz akurat na nich nikt si nie nastawia. Nie kursuje wtedy po owa pociàgów, a tak e dwie trzecie komunikacji miejskiej, równie tej, która dowozi do uczelni. Nie wiadomo kiedy mo e byç w soboty oraz w niedziele najwi kszy ruch oraz jaki du y? Uczelnie wiedzà. I majà te telefony. Studenci niestacjonarni muszà poza tym gdzieê jeêç i muszà gdzieê spaç, za co majà zwyczaj p aciç, chocia nie sà krezusami. Tymczasem, z wyjàtkiem Wierzynka, nie funkcjonuje w tych dniach adna ma a gastronomia i nie ma systemu rezerwacji stosunkowo tanich noclegów: Êpi si byle gdzie. Dodatkowych l ków 20 KRAKÓW

Obywatel z niepe nosprawnoêcià intelektualnà w yciu publicznym

Obywatel z niepe nosprawnoêcià intelektualnà w yciu publicznym Monika Zima Obywatel z niepe nosprawnoêcià intelektualnà w yciu publicznym procedury w instytucjach u ytecznoêci publicznej Warszawa 2009 Spis treêci 1. Co to jest ycie publiczne?... 3 2. Co to jest dowód

Bardziej szczegółowo

Fed musi zwiększać dług

Fed musi zwiększać dług Fed musi zwiększać dług Autor: Chris Martenson Źródło: mises.org Tłumaczenie: Paweł Misztal Fed robi, co tylko może w celu doprowadzenia do wzrostu kredytu (to znaczy długu), abyśmy mogli powrócić do tego,

Bardziej szczegółowo

- o zmianie ustawy o systemie oświaty.

- o zmianie ustawy o systemie oświaty. SEJM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ VII kadencja Druk nr 150 Warszawa, 6 grudnia 2011 r. Pani Ewa Kopacz Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Na podstawie art. 118 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej

Bardziej szczegółowo

W numerze m.in.: Jerzy Pomianowski: Europa Polska Rosja. Jerzy Surdykowski: Rewolucja w Rzeczypospolitej numer cztery. LUTY Nr 2 (16) 2006

W numerze m.in.: Jerzy Pomianowski: Europa Polska Rosja. Jerzy Surdykowski: Rewolucja w Rzeczypospolitej numer cztery. LUTY Nr 2 (16) 2006 LUTY Nr 2 (16) 2006 ISSN 1733-0459 Indeks 388726 Cena 5 zł W numerze m.in.: PODWA ANIE PA STWA PRAWA. Dyskutujà: Andrzej Gaberle, Stanis aw Grodziski, Krzysztof Krajewski, Jan Pieszczachowicz, Stanis aw

Bardziej szczegółowo

DE-WZP.261.11.2015.JJ.3 Warszawa, 2015-06-15

DE-WZP.261.11.2015.JJ.3 Warszawa, 2015-06-15 DE-WZP.261.11.2015.JJ.3 Warszawa, 2015-06-15 Wykonawcy ubiegający się o udzielenie zamówienia Dotyczy: postępowania prowadzonego w trybie przetargu nieograniczonego na Usługę druku książek, nr postępowania

Bardziej szczegółowo

Druk nr 1013 Warszawa, 9 lipca 2008 r.

Druk nr 1013 Warszawa, 9 lipca 2008 r. Druk nr 1013 Warszawa, 9 lipca 2008 r. SEJM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ VI kadencja Komisja Nadzwyczajna "Przyjazne Państwo" do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji NPP-020-51-2008 Pan Bronisław

Bardziej szczegółowo

Zapytanie ofertowe nr 3

Zapytanie ofertowe nr 3 I. ZAMAWIAJĄCY STUDIUM JĘZYKÓW OBCYCH M. WAWRZONEK I SPÓŁKA s.c. ul. Kopernika 2 90-509 Łódź NIP: 727-104-57-16, REGON: 470944478 Zapytanie ofertowe nr 3 II. OPIS PRZEDMIOTU ZAMÓWIENIA Przedmiotem zamówienia

Bardziej szczegółowo

U Z A S A D N I E N I E

U Z A S A D N I E N I E U Z A S A D N I E N I E Projektowana nowelizacja Kodeksu pracy ma dwa cele. Po pierwsze, zmianę w przepisach Kodeksu pracy, zmierzającą do zapewnienia pracownikom ojcom adopcyjnym dziecka możliwości skorzystania

Bardziej szczegółowo

Przygotowały: Magdalena Golińska Ewa Karaś

Przygotowały: Magdalena Golińska Ewa Karaś Przygotowały: Magdalena Golińska Ewa Karaś Druk: Drukarnia VIVA Copyright by Infornext.pl ISBN: 978-83-61722-03-8 Wydane przez Infornext Sp. z o.o. ul. Okopowa 58/72 01 042 Warszawa www.wieszjak.pl Od

Bardziej szczegółowo

ZASADY WYPEŁNIANIA ANKIETY 2. ZATRUDNIENIE NA CZĘŚĆ ETATU LUB PRZEZ CZĘŚĆ OKRESU OCENY

ZASADY WYPEŁNIANIA ANKIETY 2. ZATRUDNIENIE NA CZĘŚĆ ETATU LUB PRZEZ CZĘŚĆ OKRESU OCENY ZASADY WYPEŁNIANIA ANKIETY 1. ZMIANA GRUPY PRACOWNIKÓW LUB AWANS W przypadku zatrudnienia w danej grupie pracowników (naukowo-dydaktyczni, dydaktyczni, naukowi) przez okres poniżej 1 roku nie dokonuje

Bardziej szczegółowo

Regulamin Obrad Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania Ziemia Bielska

Regulamin Obrad Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania Ziemia Bielska Załącznik nr 1 do Lokalnej Strategii Rozwoju na lata 2008-2015 Regulamin Obrad Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania Ziemia Bielska Przepisy ogólne 1 1. Walne Zebranie Członków

Bardziej szczegółowo

Na podstawie art.4 ust.1 i art.20 lit. l) Statutu Walne Zebranie Stowarzyszenia uchwala niniejszy Regulamin Zarządu.

Na podstawie art.4 ust.1 i art.20 lit. l) Statutu Walne Zebranie Stowarzyszenia uchwala niniejszy Regulamin Zarządu. Na podstawie art.4 ust.1 i art.20 lit. l) Statutu Walne Zebranie Stowarzyszenia uchwala niniejszy Regulamin Zarządu Regulamin Zarządu Stowarzyszenia Przyjazna Dolina Raby Art.1. 1. Zarząd Stowarzyszenia

Bardziej szczegółowo

SCENARIUSZ LEKCJI WYCHOWAWCZEJ: AGRESJA I STRES. JAK SOBIE RADZIĆ ZE STRESEM?

SCENARIUSZ LEKCJI WYCHOWAWCZEJ: AGRESJA I STRES. JAK SOBIE RADZIĆ ZE STRESEM? SCENARIUSZ LEKCJI WYCHOWAWCZEJ: AGRESJA I STRES. JAK SOBIE RADZIĆ ZE STRESEM? Cele: - rozpoznawanie oznak stresu, - rozwijanie umiejętności radzenia sobie ze stresem, - dostarczenie wiedzy na temat sposobów

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN RADY RODZICÓW

REGULAMIN RADY RODZICÓW REGULAMIN RADY RODZICÓW PRZY ZESPOLE SZKÓŁ NR 7 W GDYNI Art.1 Postanowienia ogólne Rada Rodziców, zwana dalej Radą, działa na podstawie ustawy o systemie oświaty, statutu szkoły i niniejszego regulaminu.

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN KOMISJI ETYKI BANKOWEJ

REGULAMIN KOMISJI ETYKI BANKOWEJ REGULAMIN KOMISJI ETYKI BANKOWEJ Warszawa kwiecień 2013 Przyjęty na XXV Walnym Zgromadzeniu ZBP w dniu 18 kwietnia 2013 r. 1. Komisja Etyki Bankowej, zwana dalej Komisją, działa przy Związku Banków Polskich

Bardziej szczegółowo

INSTRUKCJA DLA UCZESTNIKÓW ZAWODÓW ZADANIA

INSTRUKCJA DLA UCZESTNIKÓW ZAWODÓW ZADANIA INSTRUKCJA DLA UCZESTNIKÓW ZAWODÓW 1. Zawody III stopnia trwają 150 min. 2. Arkusz egzaminacyjny składa się z 2 pytań otwartych o charakterze problemowym, 1 pytania opisowego i 1 mini testu składającego

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN RADY RODZICÓW PRZY ZESPOLE SZKÓŁ W W PIETROWICACH WIELKICH

REGULAMIN RADY RODZICÓW PRZY ZESPOLE SZKÓŁ W W PIETROWICACH WIELKICH REGULAMIN RADY RODZICÓW PRZY ZESPOLE SZKÓŁ W ROZDZIAŁ I POSTANOWIENIA OGÓLNE 1 Rada Rodziców Zespołu Szkół w Pietrowicach Wielkich, zwana dalej Radą, działa na podstawie artykułów 53 i 54 Ustawy o systemie

Bardziej szczegółowo

HAŚKO I SOLIŃSKA SPÓŁKA PARTNERSKA ADWOKATÓW ul. Nowa 2a lok. 15, 50-082 Wrocław tel. (71) 330 55 55 fax (71) 345 51 11 e-mail: kancelaria@mhbs.

HAŚKO I SOLIŃSKA SPÓŁKA PARTNERSKA ADWOKATÓW ul. Nowa 2a lok. 15, 50-082 Wrocław tel. (71) 330 55 55 fax (71) 345 51 11 e-mail: kancelaria@mhbs. HAŚKO I SOLIŃSKA SPÓŁKA PARTNERSKA ADWOKATÓW ul. Nowa 2a lok. 15, 50-082 Wrocław tel. (71) 330 55 55 fax (71) 345 51 11 e-mail: kancelaria@mhbs.pl Wrocław, dnia 22.06.2015 r. OPINIA przedmiot data Praktyczne

Bardziej szczegółowo

Opinie mieszkańców Lubelszczyzny o zmianach klimatu i gazie łupkowym. Raport z badania opinii publicznej

Opinie mieszkańców Lubelszczyzny o zmianach klimatu i gazie łupkowym. Raport z badania opinii publicznej Opinie mieszkańców o zmianach klimatu i gazie łupkowym Raport z badania opinii publicznej Lena Kolarska-Bobińska, członek Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii w Parlamencie Europejskim, Platforma

Bardziej szczegółowo

Rekrutacją do klas I w szkołach podstawowych w roku szkolnym 2015/2016 objęte są dzieci, które w roku 2015 ukończą:

Rekrutacją do klas I w szkołach podstawowych w roku szkolnym 2015/2016 objęte są dzieci, które w roku 2015 ukończą: Załącznik nr 1 do Zarządzenia nr 2/2015 Dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 w Radzyniu Podlaskim z dnia 27 lutego 2015 r. Regulamin rekrutacji uczniów do klasy pierwszej w Szkole Podstawowej nr 1 im. Bohaterów

Bardziej szczegółowo

Druk nr 561 Warszawa, 27 maja 2008 r.

Druk nr 561 Warszawa, 27 maja 2008 r. SEJM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ VI kadencja Druk nr 561 Warszawa, 27 maja 2008 r. Pan Bronisław Komorowski Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Na podstawie art. 118 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej

Bardziej szczegółowo

Regulamin Zarządu Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju

Regulamin Zarządu Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju Regulamin Zarządu Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju Art.1. 1. Zarząd Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju, zwanego dalej Stowarzyszeniem, składa się z Prezesa, dwóch Wiceprezesów, Skarbnika, Sekretarza

Bardziej szczegółowo

Nie racjonalnych powodów dla dopuszczenia GMO w Polsce

Nie racjonalnych powodów dla dopuszczenia GMO w Polsce JANUSZ WOJCIECHOWSKI POSEŁ DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO WICEPRZEWODNICZĄCY KOMISJI ROLNICTWA I ROZWOJU WSI Tekst wystąpienia na Konferencji: "TRADYCYJNE NASIONA - NASZE DZIEDZICTWO I SKARB NARODOWY. Tradycyjne

Bardziej szczegółowo

Proces wprowadzania nowo zatrudnionych pracowników

Proces wprowadzania nowo zatrudnionych pracowników Proces wprowadzania nowo zatrudnionych pracowników poradnik dla bezpoêredniego prze o onego wprowadzanego pracownika WZMOCNIENIE ZDOLNOÂCI ADMINISTRACYJNYCH PROJEKT BLIèNIACZY PHARE PL03/IB/OT/06 Proces

Bardziej szczegółowo

Dz.U. 1999 Nr 47 poz. 480 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ

Dz.U. 1999 Nr 47 poz. 480 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ Kancelaria Sejmu s. 1/1 Dz.U. 1999 Nr 47 poz. 480 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ z dnia 11 maja 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad powoływania i finansowania oraz trybu działania

Bardziej szczegółowo

STOWARZYSZENIE LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA JURAJSKA KRAINA REGULAMIN ZARZĄDU. ROZDZIAŁ I Postanowienia ogólne

STOWARZYSZENIE LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA JURAJSKA KRAINA REGULAMIN ZARZĄDU. ROZDZIAŁ I Postanowienia ogólne Załącznik do uchwały Walnego Zebrania Członków z dnia 28 grudnia 2015 roku STOWARZYSZENIE LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA JURAJSKA KRAINA REGULAMIN ZARZĄDU ROZDZIAŁ I Postanowienia ogólne 1 1. Zarząd Stowarzyszenia

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN RADY RODZICÓW Szkoły Podstawowej w Wawrzeńczycach

REGULAMIN RADY RODZICÓW Szkoły Podstawowej w Wawrzeńczycach REGULAMIN RADY RODZICÓW Szkoły Podstawowej w Wawrzeńczycach Rozdział I Cele, kompetencje i zadania rady rodziców. 1. Rada rodziców jest kolegialnym organem szkoły. 2. Rada rodziców reprezentuje ogół rodziców

Bardziej szczegółowo

za pośrednictwem 00-898 Warszawa Al. Solidarności 127 (art. 398 2 kpc) ul. Góralska 5 01-112 Warszawa

za pośrednictwem 00-898 Warszawa Al. Solidarności 127 (art. 398 2 kpc) ul. Góralska 5 01-112 Warszawa (WZÓR) Warszawa, dn. 2012 r. SĄD APELACYJNY SĄD PRACY I UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH w Warszawie za pośrednictwem Sądu Okręgowego XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych w Warszawa 00-898 Warszawa Al. Solidarności

Bardziej szczegółowo

II. WNIOSKI I UZASADNIENIA: 1. Proponujemy wprowadzić w Rekomendacji nr 6 także rozwiązania dotyczące sytuacji, w których:

II. WNIOSKI I UZASADNIENIA: 1. Proponujemy wprowadzić w Rekomendacji nr 6 także rozwiązania dotyczące sytuacji, w których: Warszawa, dnia 25 stycznia 2013 r. Szanowny Pan Wojciech Kwaśniak Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Pl. Powstańców Warszawy 1 00-950 Warszawa Wasz znak: DRB/DRB_I/078/247/11/12/MM W

Bardziej szczegółowo

STATUT KOŁA NAUKOWEGO KLUB INWESTORA

STATUT KOŁA NAUKOWEGO KLUB INWESTORA STATUT KOŁA NAUKOWEGO KLUB INWESTORA 1 I. Postanowienia ogólne 1. Koło Naukowe KLUB INWESTORA, zwane dalej Kołem Naukowym, jest jednostką Samorządu Studenckiego działającą przy Wydziale Finansów i Bankowości

Bardziej szczegółowo

1. Od kiedy i gdzie należy złożyć wniosek?

1. Od kiedy i gdzie należy złożyć wniosek? 1. Od kiedy i gdzie należy złożyć wniosek? Wniosek o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego będzie można składać w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Puławach. Wnioski będą przyjmowane od dnia

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR XI/173/15 RADY MIASTA CHORZÓW. z dnia 25 czerwca 2015 r. w sprawie utworzenia Chorzowskiej Rady Seniorów oraz nadania jej Statutu

UCHWAŁA NR XI/173/15 RADY MIASTA CHORZÓW. z dnia 25 czerwca 2015 r. w sprawie utworzenia Chorzowskiej Rady Seniorów oraz nadania jej Statutu UCHWAŁA NR XI/173/15 RADY MIASTA CHORZÓW z dnia 25 czerwca 2015 r. w sprawie utworzenia Chorzowskiej Rady Seniorów oraz nadania jej Statutu Na podstawie art. 5c w związku z art.7 ust.1 pkt 17 ustawy z

Bardziej szczegółowo

biuro@cloudtechnologies.pl www.cloudtechnologies.pl Projekty uchwał dla Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia

biuro@cloudtechnologies.pl www.cloudtechnologies.pl Projekty uchwał dla Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Warszawa, 11 kwietnia 2016 roku Projekty uchwał dla Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia w sprawie przyjęcia porządku obrad Zwyczajne Walne Zgromadzenie przyjmuje następujący porządek obrad: 1. Otwarcie Zgromadzenia,

Bardziej szczegółowo

Rady Miejskiej Wodzisławia Śląskiego. w sprawie stypendiów dla osób zajmujących się twórczością artystyczną i upowszechnianiem kultury.

Rady Miejskiej Wodzisławia Śląskiego. w sprawie stypendiów dla osób zajmujących się twórczością artystyczną i upowszechnianiem kultury. identyfikator /6 Druk nr 114 UCHWAŁY NR... Rady Miejskiej Wodzisławia Śląskiego z dnia... w sprawie stypendiów dla osób zajmujących się twórczością Na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 9 i art. 18 ust. 1 ustawy

Bardziej szczegółowo

OPINIA PRAWNA: MOŻLIWOŚĆ ORGANIZOWANIA DODATKOWYCH ZAJĘĆ W PRZEDSZKOLU PUBLICZNYM PRZEZ FIRMY ZEWNĘTRZNE PO 1 WRZEŚNIA 2013 R.

OPINIA PRAWNA: MOŻLIWOŚĆ ORGANIZOWANIA DODATKOWYCH ZAJĘĆ W PRZEDSZKOLU PUBLICZNYM PRZEZ FIRMY ZEWNĘTRZNE PO 1 WRZEŚNIA 2013 R. Poznań, dnia 25 września 2013 r. OPINIA PRAWNA: MOŻLIWOŚĆ ORGANIZOWANIA DODATKOWYCH ZAJĘĆ W PRZEDSZKOLU PUBLICZNYM PRZEZ FIRMY ZEWNĘTRZNE PO 1 WRZEŚNIA 2013 R. 1. Opis zagadnienia Opinia dotyczy stanu

Bardziej szczegółowo

STATUT SOŁECTWA Grom Gmina Pasym woj. warmińsko - mazurskie

STATUT SOŁECTWA Grom Gmina Pasym woj. warmińsko - mazurskie Załącznik Nr 11 do Uchwały Nr XX/136/2012 Rady Miejskiej w Pasymiu z dnia 25 września 2012 r. STATUT SOŁECTWA Grom Gmina Pasym woj. warmińsko - mazurskie ROZDZIAŁ I NAZWA I OBSZAR SOŁECTWA 1. Samorząd

Bardziej szczegółowo

Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania EUROGALICJA Regulamin Rady

Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania EUROGALICJA Regulamin Rady Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania EUROGALICJA Regulamin Rady Rozdział I Postanowienia ogólne 1 1. Rada Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania Eurogalicja, zwana dalej Radą, działa na podstawie: Ustawy

Bardziej szczegółowo

Dziennik Ustaw Nr Poz. 510 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA SPRAW WEWN TRZNYCH I ADMINISTRACJI. z dnia 5 kwietnia 2002 r.

Dziennik Ustaw Nr Poz. 510 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA SPRAW WEWN TRZNYCH I ADMINISTRACJI. z dnia 5 kwietnia 2002 r. Dziennik Ustaw Nr 56 4105 Poz. 510 510 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA SPRAW WEWN TRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 5 kwietnia 2002 r. w sprawie udzielania wyró nieƒ funkcjonariuszom Stra y Granicznej. Na podstawie

Bardziej szczegółowo

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Bogusław Cudowski (przewodniczący) SSN Jolanta Frańczak (sprawozdawca) SSN Krzysztof Staryk

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Bogusław Cudowski (przewodniczący) SSN Jolanta Frańczak (sprawozdawca) SSN Krzysztof Staryk Sygn. akt II UK 27/15 WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Sąd Najwyższy w składzie: Dnia 3 lutego 2016 r. SSN Bogusław Cudowski (przewodniczący) SSN Jolanta Frańczak (sprawozdawca) SSN Krzysztof

Bardziej szczegółowo

PROTOKÓŁ ZE SPOTKANIA połączonych Komisji Dialogu Społecznego ds. TAŃCA, TEATRU, MUZYKI, KULTURY

PROTOKÓŁ ZE SPOTKANIA połączonych Komisji Dialogu Społecznego ds. TAŃCA, TEATRU, MUZYKI, KULTURY PROTOKÓŁ ZE SPOTKANIA połączonych Komisji Dialogu Społecznego ds. TAŃCA, TEATRU, MUZYKI, KULTURY 18 czerwca 2012, godz. 18.00, WARSZTAT (pl. Konstytucji 4) Prezydium KDS ds. ds. Kultury reprezentowały

Bardziej szczegółowo

WZÓR SKARGI EUROPEJSKI TRYBUNAŁ PRAW CZŁOWIEKA. Rada Europy. Strasburg, Francja SKARGA. na podstawie Artykułu 34 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

WZÓR SKARGI EUROPEJSKI TRYBUNAŁ PRAW CZŁOWIEKA. Rada Europy. Strasburg, Francja SKARGA. na podstawie Artykułu 34 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka WZÓR SKARGI EUROPEJSKI TRYBUNAŁ PRAW CZŁOWIEKA Rada Europy Strasburg, Francja SKARGA na podstawie Artykułu 34 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Artykułu 45-47 Regulaminu Trybunału 1 Adres pocztowy

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR 388/2012 RADY MIEJSKIEJ W RADOMIU. z dnia 27 sierpnia 2012 r. w sprawie ustanowienia stypendiów artystycznych dla uczniów radomskich szkół

UCHWAŁA NR 388/2012 RADY MIEJSKIEJ W RADOMIU. z dnia 27 sierpnia 2012 r. w sprawie ustanowienia stypendiów artystycznych dla uczniów radomskich szkół UCHWAŁA NR 388/2012 RADY MIEJSKIEJ W RADOMIU z dnia 27 sierpnia 2012 r. w sprawie ustanowienia stypendiów artystycznych dla uczniów radomskich szkół Na podstawie art. 18 ust. 2 pkt.14a ustawy z dnia 8

Bardziej szczegółowo

Protokół Nr 15/2015 posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 8 września 2015 roku. Starosta Działdowski Marian Janicki

Protokół Nr 15/2015 posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 8 września 2015 roku. Starosta Działdowski Marian Janicki Protokół Nr 15/2015 posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 8 września 2015 roku W posiedzeniu udział wzięli wg załączonej listy obecności: Starosta Działdowski Wicestarosta Członkowie Zarządu: Ponadto uczestniczył:

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO GIMNAZJUM W ZABOROWIE UL. STOŁECZNA 182

REGULAMIN SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO GIMNAZJUM W ZABOROWIE UL. STOŁECZNA 182 Załącznik nr 6 REGULAMIN SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO GIMNAZJUM W ZABOROWIE UL. STOŁECZNA 182 Na podstawie atr.55 Ustawy o systemie oświaty z dnia 7 września 1991 roku (Dz.U. z 1991 roku nr 59 poz.425) ze zmianami

Bardziej szczegółowo

Dziennik Ustaw Nr 89 5994 Poz. 827 i 828 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA FINANSÓW. z dnia 14 maja 2003 r.

Dziennik Ustaw Nr 89 5994 Poz. 827 i 828 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA FINANSÓW. z dnia 14 maja 2003 r. Dziennik Ustaw Nr 89 5994 Poz. 827 i 828 827 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA FINANSÓW z dnia 14 maja 2003 r. zmieniajàce rozporzàdzenie w sprawie okreêlenia wzoru bankowego dokumentu p atniczego sk adek, do których

Bardziej szczegółowo

Bezpieczna dzielnica - bezpieczny mieszkaniec

Bezpieczna dzielnica - bezpieczny mieszkaniec Bezpieczna dzielnica - bezpieczny mieszkaniec Program realizowany w ramach Miejskiego Programu Zapobiegania Przestępczości oraz Ochrony Bezpieczeństwa Obywateli i Porządku Publicznego. Miejski Program

Bardziej szczegółowo

ROZPORZÑDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ 1) z dnia 19 marca 2009 r.

ROZPORZÑDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ 1) z dnia 19 marca 2009 r. Dziennik Ustaw Nr 52 4681 Poz. 421 421 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ 1) z dnia 19 marca 2009 r. w sprawie sta u adaptacyjnego i testu umiej tnoêci w toku post powania o uznanie kwalifikacji

Bardziej szczegółowo

Regulamin Rady Rodziców ZSO w Skwierzynie

Regulamin Rady Rodziców ZSO w Skwierzynie Regulamin Rady Rodziców ZSO w Skwierzynie 1. Rada rodziców jest organizacją wewnątrzszkolną, powołaną do :reprezentowania rodziców wobec dyrektora szkoły i rady pedagogicznej, ułatwienia szkole współpracy

Bardziej szczegółowo

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA DLA PRZETARGU NIEOGRANICZONEGO CZĘŚĆ II OFERTA PRZETARGOWA

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA DLA PRZETARGU NIEOGRANICZONEGO CZĘŚĆ II OFERTA PRZETARGOWA Powiat Wrocławski z siedzibą władz przy ul. Kościuszki 131, 50-440 Wrocław, tel/fax. 48 71 72 21 740 SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA DLA PRZETARGU NIEOGRANICZONEGO CZĘŚĆ II OFERTA PRZETARGOWA

Bardziej szczegółowo

Analiza zasadności umieszczania nieletnich w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i młodzieżowych ośrodkach socjoterapii uwarunkowania prawne w

Analiza zasadności umieszczania nieletnich w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i młodzieżowych ośrodkach socjoterapii uwarunkowania prawne w Analiza zasadności umieszczania nieletnich w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i młodzieżowych ośrodkach socjoterapii uwarunkowania prawne w kontekście realiów kierowania i umieszczania nieletnich

Bardziej szczegółowo

FORUM ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH

FORUM ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH L.Dz.FZZ/VI/912/04/01/13 Bydgoszcz, 4 stycznia 2013 r. Szanowny Pan WŁADYSŁAW KOSINIAK - KAMYSZ MINISTER PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ Uwagi Forum Związków Zawodowych do projektu ustawy z dnia 14 grudnia

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN SAMORZĄDU SZKOŁY W ZESPOLE SZKÓŁ IM. JANUSZA KORCZAKA W PRUDNIKU

REGULAMIN SAMORZĄDU SZKOŁY W ZESPOLE SZKÓŁ IM. JANUSZA KORCZAKA W PRUDNIKU Załącznik nr 3 do Statutu Zespołu Szkół im. Janusza Korczaka w Prudniku REGULAMIN SAMORZĄDU SZKOŁY W ZESPOLE SZKÓŁ IM. JANUSZA KORCZAKA W PRUDNIKU 1 1 PRZEPISY DOTYCZĄCE SAMORZĄDNOŚCI UCZNIÓW 1. Członkami

Bardziej szczegółowo

PORADNIK: Jak przyznaćstypendiumwprogramie Stypendia św. Mikołaja

PORADNIK: Jak przyznaćstypendiumwprogramie Stypendia św. Mikołaja PORADNIK: Jak przyznaćstypendiumwprogramie Stypendia św. Mikołaja (dawny program stypendialny SOLIDARNI) wrzesień 2014 1 Niniejsza prezentacja w założeniu ma stanowićpomoc dla Państwa przy organizacji

Bardziej szczegółowo

Regulamin Projektów Ogólnopolskich i Komitetów Stowarzyszenia ESN Polska

Regulamin Projektów Ogólnopolskich i Komitetów Stowarzyszenia ESN Polska Regulamin Projektów Ogólnopolskich i Komitetów Stowarzyszenia ESN Polska 1 Projekt Ogólnopolski: 1.1. Projekt Ogólnopolski (dalej Projekt ) to przedsięwzięcie Stowarzyszenia podjęte w celu realizacji celów

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN OBRAD WALNEGO ZEBRANIA CZŁONKÓW STOWARZYSZENIA LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA STOLEM

REGULAMIN OBRAD WALNEGO ZEBRANIA CZŁONKÓW STOWARZYSZENIA LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA STOLEM Załącznik do uchwały Nr 8/08 WZC Stowarzyszenia LGD Stolem z dnia 8.12.2008r. REGULAMIN OBRAD WALNEGO ZEBRANIA CZŁONKÓW STOWARZYSZENIA LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA STOLEM Rozdział I Postanowienia ogólne 1.

Bardziej szczegółowo

Satysfakcja pracowników 2006

Satysfakcja pracowników 2006 Satysfakcja pracowników 2006 Raport z badania ilościowego Listopad 2006r. www.iibr.pl 1 Spis treści Cel i sposób realizacji badania...... 3 Podsumowanie wyników... 4 Wyniki badania... 7 1. Ogólny poziom

Bardziej szczegółowo

Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych

Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych ciosów jaki może nas spotkać w związku z dugą osobą jest

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN RADY RODZICÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 6 IM. ROMUALDA TRAUGUTTA W LUBLINIE. Postanowienia ogólne

REGULAMIN RADY RODZICÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 6 IM. ROMUALDA TRAUGUTTA W LUBLINIE. Postanowienia ogólne REGULAMIN RADY RODZICÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 6 IM. ROMUALDA TRAUGUTTA W LUBLINIE Postanowienia ogólne 1 Niniejszy Regulamin określa cele, zadania i organizację Rady Rodziców działającej w Szkole Podstawowej

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN RADY PEDAGOGICZNEJ

REGULAMIN RADY PEDAGOGICZNEJ I. ORGANIZACJA REGULAMIN RADY PEDAGOGICZNEJ 1. W skład Rady Pedagogicznej wchodzą wszyscy nauczyciele zatrudnieni w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Nowem. 2. Przewodniczącym Rady Pedagogicznej jest

Bardziej szczegółowo

Wprowadzam : REGULAMIN REKRUTACJI DZIECI DO PRZEDSZKOLA NR 14

Wprowadzam : REGULAMIN REKRUTACJI DZIECI DO PRZEDSZKOLA NR 14 ZARZĄDZENIE Nr 2/2016 z dnia 16 lutego 2016r DYREKTORA PRZEDSZKOLA Nr 14 W K O N I N I E W sprawie wprowadzenia REGULAMINU REKRUTACJI DZIECI DO PRZEDSZKOLA NR 14 IM KRASNALA HAŁABAŁY W KONINIE Podstawa

Bardziej szczegółowo

Odświeżamy nasze miasta.

Odświeżamy nasze miasta. Odświeżamy nasze miasta. TOB3CIT (Tobacco Free Cities) Tworzenie stref wolnych od dymu tytoniowego. Joanna Skowron Kierownik Projektu Dyrektor Departamentu Promocji Zdrowia, Biostatystyki i Analiz Główny

Bardziej szczegółowo

W nawiązaniu do korespondencji z lat ubiegłych, dotyczącej stworzenia szerszych

W nawiązaniu do korespondencji z lat ubiegłych, dotyczącej stworzenia szerszych W nawiązaniu do korespondencji z lat ubiegłych, dotyczącej stworzenia szerszych mechanizmów korzystania z mediacji, mając na uwadze treść projektu ustawy o mediatorach i zasadach prowadzenia mediacji w

Bardziej szczegółowo

t-r...(l"' "'_1 ~li"''. H.~ -t, "'\'{V\ 't. J

t-r...(l' '_1 ~li''. H.~ -t, '\'{V\ 't. J Do druku nr 3426 lllmwtmltmil 00000065903 ZWIĄZEK BANKÓW POLSKICH KRzYSZTOF PIETRASZKIEWICZ PREZES Warszawa, dnia 26 maja 2015 roku SEKRETARIAT Z-CY SZEFA KS ~ dz..... Data wpływu.~... ~... d?.qj..~....

Bardziej szczegółowo

Jak postawić tablicę informacyjną? Plan działania dla animatorów przyrodniczych

Jak postawić tablicę informacyjną? Plan działania dla animatorów przyrodniczych Jak postawić tablicę informacyjną? Plan działania dla animatorów przyrodniczych 1. Styczeń 2011 r. wybranie lokalizacji Zastanów się jakie miejsce będzie najlepsze na postawienie tablicy informacyjnej

Bardziej szczegółowo

DZIECI I ICH PRAWA. Prawa Dziecka są dla wszystkich dzieci bez wyjątku

DZIECI I ICH PRAWA. Prawa Dziecka są dla wszystkich dzieci bez wyjątku DZIECI I ICH PRAWA Prawa Dziecka są dla wszystkich dzieci bez wyjątku i jakiejkolwiek dyskryminacji, niezaleŝnie od koloru skóry, płci, języka, jakim się posługuje, urodzenia oraz religii. Zostały one

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN RADY RODZICÓW. 2. Zasady, tryb tworzenia oraz zadania komisji i zespołów ustala Rada.

REGULAMIN RADY RODZICÓW. 2. Zasady, tryb tworzenia oraz zadania komisji i zespołów ustala Rada. REGULAMIN RADY RODZICÓW Rozdział I POSTANOWIENIA OGÓLNE 1 1. Rada Rodziców, zwana dalej Radą, działa na podstawie ustawy o systemie oświaty, statutu szkoły i niniejszego regulaminu. 1. Jeśli w czasie kadencji

Bardziej szczegółowo

Omnec Onec Zbiór tekstów - Część III - List od Wenusjan

Omnec Onec Zbiór tekstów - Część III - List od Wenusjan Omnec Onec Zbiór tekstów - Część III - List od Wenusjan Venusian Script Collection of Texts Part III - Copyright 2000 by Omnec Onec Zbiór tekstów Part III - Copyright 2000 by Omnec Onec Kopiowanie i rozpowszechnianie

Bardziej szczegółowo

Regulamin. Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Doły -Marysińska" w Łodzi

Regulamin. Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Doły -Marysińska w Łodzi Regulamin Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Doły -Marysińska" w Łodzi I. PODSTAWY I ZAKRES DZIAŁANIA 1 Rada Nadzorcza działa na podstawie: 1/ ustawy z dnia 16.09.1982r. Prawo spółdzielcze (tekst

Bardziej szczegółowo

Strategia rozwoju kariery zawodowej - Twój scenariusz (program nagrania).

Strategia rozwoju kariery zawodowej - Twój scenariusz (program nagrania). Strategia rozwoju kariery zawodowej - Twój scenariusz (program nagrania). W momencie gdy jesteś studentem lub świeżym absolwentem to znajdujesz się w dobrym momencie, aby rozpocząć planowanie swojej ścieżki

Bardziej szczegółowo

EGZAMIN MATURALNY 2013. WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE dla osób niesłyszących

EGZAMIN MATURALNY 2013. WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE dla osób niesłyszących Centralna Komisja Egzaminacyjna EGZAMIN MATURALNY 2013 WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE dla osób niesłyszących POZIOM PODSTAWOWY Kryteria oceniania odpowiedzi MAJ 2013 2 Egzamin maturalny z wiedzy o społeczeństwie

Bardziej szczegółowo

Dlaczego warto inwestować w promocję projektu od chwili jego narodzin

Dlaczego warto inwestować w promocję projektu od chwili jego narodzin Dlaczego warto inwestować w promocję projektu od chwili jego narodzin Aneta Prymaka, Dorota Stojda Dział Informacji i Marketingu Centrum Nauki Kopernik W promocję projektu warto zainwestować w celu: znalezienia

Bardziej szczegółowo

INSTYTUCJE WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI WARSZAWA, LIPIEC 2000

INSTYTUCJE WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI WARSZAWA, LIPIEC 2000 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-58 - 95, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR XLI/447/2013 RADY MIEJSKIEJ GÓRY KALWARII. z dnia 28 maja 2013 r.

UCHWAŁA NR XLI/447/2013 RADY MIEJSKIEJ GÓRY KALWARII. z dnia 28 maja 2013 r. UCHWAŁA NR XLI/447/2013 RADY MIEJSKIEJ GÓRY KALWARII z dnia 28 maja 2013 r. w sprawie przyjęcia programu działań wspierających rodziny wielodzietne zamieszkałe na terenie Gminy Góra Kalwaria Na podstawie

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO "RAZEM W ORSZAKU" 6 stycznia 2016

REGULAMIN KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO RAZEM W ORSZAKU 6 stycznia 2016 REGULAMIN KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO "RAZEM W ORSZAKU" 6 stycznia 2016 Zapraszamy chętnych do wzięcia udziału w KONKURSIE FOTOGRAFICZNYM organizowanym przez Salezjańskie Gimnazjum im. św. Dominika Savio

Bardziej szczegółowo

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Wyniki badań ankietowych przeprowadzonych przez Departament Pielęgniarek i Położnych wśród absolwentów studiów pomostowych, którzy zakończyli udział w projekcie systemowym pn. Kształcenie zawodowe pielęgniarek

Bardziej szczegółowo

Załącznik nr 4 UMOWA O REALIZACJI PRAKTYKI STUDENCKIEJ

Załącznik nr 4 UMOWA O REALIZACJI PRAKTYKI STUDENCKIEJ Załącznik nr 4 UMOWA O REALIZACJI PRAKTYKI STUDENCKIEJ W dniu 200.. roku, w Płocku pomiędzy: 1. Szkołą Wyższą im. Pawła Włodkowica w Płocku Filia w Wyszkowie, z siedzibą w Wyszkowie przy ul. Geodetów 45a,

Bardziej szczegółowo

KRAKÓW ZNANY I MNIEJ ZNANY AUDIO A2/B1 (wersja dla studenta) - Halo! Mówi Melisa. Paweł, to ty? - Cześć! Miło cię słyszeć! Co u ciebie dobrego?

KRAKÓW ZNANY I MNIEJ ZNANY AUDIO A2/B1 (wersja dla studenta) - Halo! Mówi Melisa. Paweł, to ty? - Cześć! Miło cię słyszeć! Co u ciebie dobrego? KRAKÓW ZNANY I MNIEJ ZNANY AUDIO A2/B1 (wersja dla studenta) - Halo! Mówi Melisa. Paweł, to ty? - Cześć! Miło cię słyszeć! Co u ciebie dobrego? - Wiesz, za dwa miesiące przyjeżdżam do Krakowa na stypendium,

Bardziej szczegółowo

Dziennik Ustaw Nr Poz ROZPORZÑDZENIE MINISTRA ZDROWIA 1) z dnia 28 kwietnia 2004 r.

Dziennik Ustaw Nr Poz ROZPORZÑDZENIE MINISTRA ZDROWIA 1) z dnia 28 kwietnia 2004 r. Dziennik Ustaw Nr 104 7561 Poz. 1100 1100 ROZPORZÑDZENIE MINISTRA ZDROWIA 1) z dnia 28 kwietnia 2004 r. w sprawie sposobu dzia ania krajowego systemu monitorowania wypadków konsumenckich Na podstawie art.

Bardziej szczegółowo

Sprawiedliwi w filmie

Sprawiedliwi w filmie Sprawiedliwi w filmie Jak opowiadać o Sprawiedliwych? Kształtowanie pamięci o ratowaniu Żydów w czasie Zagłady w reprezentacjach filmowych i rejestracjach wideo. Autorzy: Katarzyna Kulińska, Wiktoria Miller,

Bardziej szczegółowo

Zarządzenie Nr 339/2011 Prezydenta Miasta Nowego Sącza z dnia 17 października 2011r.

Zarządzenie Nr 339/2011 Prezydenta Miasta Nowego Sącza z dnia 17 października 2011r. Zarządzenie Nr 339/2011 Prezydenta Miasta Nowego Sącza z dnia 17 października 2011r. w sprawie: ustalenia instrukcji dotyczącej sposobu i trybu przetwarzania informacji niejawnych oznaczonych klauzulą

Bardziej szczegółowo

Szkolenia nie muszą być nudne! Kolejne szkolenie już w lutym wszystkie osoby zachęcamy do wzięcia w nich udziału!

Szkolenia nie muszą być nudne! Kolejne szkolenie już w lutym wszystkie osoby zachęcamy do wzięcia w nich udziału! Szkolenia nie muszą być nudne! W Spółce Inwest-Park odbyło się kolejne szkolenie w ramach projektu Akcelerator Przedsiębiorczości działania wspierające rozwój przedsiębiorczości poza obszarami metropolitarnymi

Bardziej szczegółowo

Regulamin Obrad Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia Lokalna Grupa Rybacka Bielska Kraina Postanowienia Ogólne

Regulamin Obrad Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia Lokalna Grupa Rybacka Bielska Kraina Postanowienia Ogólne Tekst jednolity z dnia 10.10.2013 r. Regulamin Obrad Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia Lokalna Grupa Rybacka Bielska Kraina Postanowienia Ogólne 1 Regulamin Obrad Walnego Zebrania Członków Lokalnej

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR XXX/263/2014 RADY GMINY PRZODKOWO. z dnia 31 marca 2014 r.

UCHWAŁA NR XXX/263/2014 RADY GMINY PRZODKOWO. z dnia 31 marca 2014 r. UCHWAŁA NR XXX/263/2014 RADY GMINY PRZODKOWO z dnia 31 marca 2014 r. w sprawie w sprawie regulaminu udzielania pomocy materialnej o charakterze socjalnym dla uczniów zamieszkałych na terenie Gminy Przodkowo.

Bardziej szczegółowo

STATUT KOŁA NAUKOWEGO PRAWA MEDYCZNEGO. Rozdział I. Postanowienia ogólne

STATUT KOŁA NAUKOWEGO PRAWA MEDYCZNEGO. Rozdział I. Postanowienia ogólne STATUT KOŁA NAUKOWEGO PRAWA MEDYCZNEGO Rozdział I. Postanowienia ogólne 1 Koło Naukowe Prawa Medycznego, zwane dalej Kołem, jest dobrowolną organizacją studencką. Funkcjonuje na Wydziale Prawa i Administracji

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN KOMISJI SEDZIOWSKIEJ PODOKRĘGU PIŁKI NOŻNEJ W

REGULAMIN KOMISJI SEDZIOWSKIEJ PODOKRĘGU PIŁKI NOŻNEJ W REGULAMIN KOMISJI SEDZIOWSKIEJ PODOKRĘGU PIŁKI NOŻNEJ W ŻABNIE 1 Kolegium Sędziów Podokręgu Piłki Nożnej w Żabnie (zwane dalej KS PPN) jest społecznym organem sędziów piłki nożnej i działa zgodnie z niniejszym

Bardziej szczegółowo

Regulamin Konkursu Start up Award 9. Forum Inwestycyjne 20-21 czerwca 2016 r. Tarnów. Organizatorzy Konkursu

Regulamin Konkursu Start up Award 9. Forum Inwestycyjne 20-21 czerwca 2016 r. Tarnów. Organizatorzy Konkursu Regulamin Konkursu Start up Award 9. Forum Inwestycyjne 20-21 czerwca 2016 r. Tarnów 1 Organizatorzy Konkursu 1. Organizatorem Konkursu Start up Award (Konkurs) jest Fundacja Instytut Studiów Wschodnich

Bardziej szczegółowo

POMOC PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNA Z OPERONEM. Vademecum doradztwa edukacyjno-zawodowego. Akademia

POMOC PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNA Z OPERONEM. Vademecum doradztwa edukacyjno-zawodowego. Akademia POMOC PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNA Z OPERONEM PLANOWANIE DZIAŁAŃ Określanie drogi zawodowej to szereg różnych decyzji. Dobrze zaplanowana droga pozwala dojechać do określonego miejsca w sposób, który Ci

Bardziej szczegółowo

Waldemar Szuchta Naczelnik Urzędu Skarbowego Wrocław Fabryczna we Wrocławiu

Waldemar Szuchta Naczelnik Urzędu Skarbowego Wrocław Fabryczna we Wrocławiu 1 P/08/139 LWR 41022-1/2008 Pan Wrocław, dnia 5 5 września 2008r. Waldemar Szuchta Naczelnik Urzędu Skarbowego Wrocław Fabryczna we Wrocławiu WYSTĄPIENIE POKONTROLNE Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z

Bardziej szczegółowo

Regulamin Rady Rodziców. przy Gimnazjum w Jasienicy. Postanowienia ogólne

Regulamin Rady Rodziców. przy Gimnazjum w Jasienicy. Postanowienia ogólne Regulamin Rady Rodziców przy Gimnazjum w Jasienicy Postanowienia ogólne 1. Rada Rodziców zwana dalej Radą a/ reprezentuje interesy ogółu rodziców, b/ wpływając na sprawy szkoły może przyczynić się do lepszej

Bardziej szczegółowo

KOMISJA WSPÓLNOT EUROPEJSKICH. Wniosek DECYZJA RADY

KOMISJA WSPÓLNOT EUROPEJSKICH. Wniosek DECYZJA RADY KOMISJA WSPÓLNOT EUROPEJSKICH Bruksela, dnia 13.12.2006 KOM(2006) 796 wersja ostateczna Wniosek DECYZJA RADY w sprawie przedłużenia okresu stosowania decyzji 2000/91/WE upoważniającej Królestwo Danii i

Bardziej szczegółowo

ROZPORZÑDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU 1) z dnia 23 grudnia 2003 r.

ROZPORZÑDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU 1) z dnia 23 grudnia 2003 r. Dziennik Ustaw Nr 2 34 Poz. 10 i 11 wschodnim i w linii prostej poprzez punkt 06000383 dochodzi do punktu 06000382. W punkcie 06000382 granica za amuje si w kierunku po udniowo-wschodnim i przez punkt

Bardziej szczegółowo

Zabezpieczenie społeczne pracownika

Zabezpieczenie społeczne pracownika Zabezpieczenie społeczne pracownika Swoboda przemieszczania się osób w obrębie Unii Europejskiej oraz możliwość podejmowania pracy w różnych państwach Wspólnoty wpłynęły na potrzebę skoordynowania systemów

Bardziej szczegółowo

ROZPORZÑDZENIE MINISTRA FINANSÓW. z dnia 31 marca 2003 r.

ROZPORZÑDZENIE MINISTRA FINANSÓW. z dnia 31 marca 2003 r. Dziennik Ustaw Nr 56 3690 Poz. 502 i 503 6. Posiedzeniu Rady przewodniczy Przewodniczàcy lub zast pca Przewodniczàcego. 7. 1. W sprawach nale àcych do jej zadaƒ Rada rozpatruje sprawy i podejmuje uchwa

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR 660/2005 RADY MIEJSKIEJ W RADOMIU. z dnia 27.06.2005roku

UCHWAŁA NR 660/2005 RADY MIEJSKIEJ W RADOMIU. z dnia 27.06.2005roku i Strona znajduje się w archiwum. Data publikacji : 30.06.2005 Uchwała nr 660 Druk Nr 687 UCHWAŁA NR 660/2005 RADY MIEJSKIEJ W RADOMIU z dnia 27.06.2005roku w sprawie: przyjęcia Regulaminu przyznawania

Bardziej szczegółowo

oraz nowego średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego ze sprzętem ratowniczogaśniczym

oraz nowego średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego ze sprzętem ratowniczogaśniczym Samorządowy Program dotyczący pomocy finansowej dla gmin/miast na zakup nowych samochodów ratowniczo - gaśniczych ze sprzętem ratowniczogaśniczym zamontowanym na stałe oraz zakup sprzętu ratowniczo-gaśniczego

Bardziej szczegółowo

Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta.

Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta. Goniąc marzenia Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta. A kiedy tam dotarłem, pomyślałem sobie,

Bardziej szczegółowo

Skuteczność i regeneracja 48h albo zwrot pieniędzy

Skuteczność i regeneracja 48h albo zwrot pieniędzy REGULAMIN AKCJI PROMOCYJNEJ Skuteczność i regeneracja 48h albo zwrot pieniędzy 1. ORGANIZATOR, CZAS TRWANIA AKCJI PROMOCYJNEJ, PROGRAM AKCJI 1.1 Organizatorem akcji promocyjnej prowadzonej pod nazwą Skuteczność

Bardziej szczegółowo

Klub Absolwenta rozwiązuje, obecnie najpoważniejsze problemy z jakimi spotykają się obecnie młodzi ludzie:

Klub Absolwenta rozwiązuje, obecnie najpoważniejsze problemy z jakimi spotykają się obecnie młodzi ludzie: Klub Absolwenta Klub Absolwenta rozwiązuje, obecnie najpoważniejsze problemy z jakimi spotykają się obecnie młodzi ludzie: Pierwszy, problem wysokiego bezrobocia wśród absolwentów uczelni wyższych (gwarancja

Bardziej szczegółowo

Wtedy wystarczy wybrać właściwego Taga z listy.

Wtedy wystarczy wybrać właściwego Taga z listy. Po wejściu na stronę pucharino.slask.pl musisz się zalogować (Nazwa użytkownika to Twój redakcyjny pseudonim, hasło sam sobie ustalisz podczas procedury rejestracji). Po zalogowaniu pojawi się kilka istotnych

Bardziej szczegółowo

- o zmianie o Krajowym Rejestrze Sądowym

- o zmianie o Krajowym Rejestrze Sądowym Warszawa, dnia 28 sierpnia, 2012 rok Grupa Posłów na Sejm RP Klubu Poselskiego Ruch Palikota Szanowna Pani Ewa Kopacz Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Na podstawie art. 118 ust. 1 Konstytucji

Bardziej szczegółowo