Aktualności. Fiesta przyspieszona

Transkrypt

1 razem w drodze 1

2 Aktualności 50 tysięcy Pod koniec lutego br. został sprzedany w naszym kraju pięćdziesięciotysięczny Ford Focus. Model został wprowadzony na rynek polski pod koniec 1998 roku. Wśród ważnych sukcesów Focusa w Polsce należy podkreślić fakt, że model ten był liderem segmentu C w 2002 roku, a w ubiegłym roku oraz po dwóch miesiącach 2004 r. zajmuje drugie miejsce. Również na innych rynkach Focus cieszy się bardzo dużą popularnością. Klienci na całym świecie kupili już ponad 4 miliony tych samochodów. 200 tysięcy 11 marca 2004 r. w sieci dealerskiej Forda w Polsce został sprzedany dwustutysięczny, nowy samochód marki Ford. Ford Polska należy do firm o najszybszym przyroście sprzedaży nowych samochodów. W 2002 roku wzrost wyniósł 65%, a w roku ubiegłym - 45%. W pierwszych dwóch miesiącach 2004 roku Polacy kupili Fordy. Tym samym Ford osiągnął na koniec lutego rekordowy udział w rynku - 9%, a także uplasował się na 5 miejscu wśród najchętniej kupowanych marek samochodów w Polsce. Wśród pięciu modeli, których sprzedaż w Polsce najszybciej rośnie, aż trzy to samochody Forda Fusion, Focus oraz Mondeo. 300 milionów Już ponad trzysta milionów samochodów zjechało z taśm produkcyjnych Ford Motor Company. Jubileuszowym samochodem był karmazynowy Ford Mustang GT ze składanym dachem, wyprodukowany w historycznym kompleksie Ford Rouge Center w Dearborn w stanie Michigan. Z dumą myślimy o tym, co osiągnęliśmy do tej pory i z ufnością patrzymy w przyszłość powiedział Prezes i Dyrektor Generalny Ford Motor Company, Bill Ford. W ciągu najbliższych pięciu lat planujemy na całym świecie wypuszczenie na rynek ponad dwustu nowych lub znacznie zmodernizowanych modeli. C-Max najładniejszy Podczas salonu motoryzacyjnego w Brukseli, Ford Focus C-MAX otrzymał nagrodę European Automotive Design za najlepszy projekt nadwozia samochodu w 2003 roku, w kategorii małych aut MPV. Co roku niezależna międzynarodowa organizacja Designers Europe, zajmująca się promocją projektowania samochodów w całej Europie, przyznaje nagrody za najlepszy design wśród pojazdów. W tym roku Ford Focus C-Max urzekł jurorów lekkością stylizacji i sportowym duchem nadwozia, co nie jest często spotykane w autach segmentu MPV. Fiesta przyspieszona Podczas Salonu samochodowego w Genewie, na stoisku Forda mogliśmy podziwiać po raz pierwszy m.in. Forda Fiesta ST. Pełen dynamiki trzydrzwiowy samochód, napędzany dwulitrowym silnikiem o mocy 150 KM, zapowiada się jako atrakcyjne połączenie doskonałych osiągów i ponadprzeciętnych własności jezdnych w małym samochodzie. Wśród oryginalnych akcentów stylistycznych sportowej Fiesty uwagę zwracały zmienione zderzaki z przodu i z tyłu, nowe listwy boczne i progowe, drobne dodatki w kolorze nadwozia oraz śmiałe wzornictwo jedenastoramiennych obręczy kół z lekkiego stopu. Maverick 4x4 odmieniony Także w Genewie poznaliśmy nowego Forda Maverick. Poza mocno zmienionym nadwoziem i wnętrzem, dzięki nowemu silnikowi o pojemności 2,3 litra oraz inteligentnemu napędowi na cztery kołanowy model charakteryzuje się także lepszą dynamiką i lepszymi własnościami terenowymi. Podwyższone jest także bezpieczeństwo jazdy, dzięki seryjnie montowanemu układowi ABS oraz bocznym kurtynom powietrznym, obejmującym swoim zasięgiem także część dachu. Nowe zawieszenie i poprawiona funkcjonalność wnętrza wpłynęły na zwiększenie komfortu jazdy. Opr. E.Sikora 2 razem w drodze

3 Szanowni Czytelnicy, Zdecydowana większość z Państwa zna naszą firmę, a konkretnie jej oddziały, od wewnątrz, od strony bezpośredniej obsługi. Teraz chcielibyśmy zaprezentować Grupę PGD w liczbach, tym bardziej, że rok 2003 przyniósł miłe dla nas podsumowanie. Przede wszystkim, po raz pierwszy w swojej historii, Grupa PGD przekroczyła 1% udziału w rynku sprzedaży nowych samochodów i to posiadając tylko cztery salony sprzedaży Euro Car i Partner w Krakowie, Japan Motors w Bielsku-Białej oraz OMC Motors w Warszawie. Grupa PGD w liczbach a dokładnie 1,06% udziału w polskim rynku sprzedaży nowych samochodów (z liczbą 4079 aut) osiągnęła w 2003 roku Grupa PGD. To oznacza też, że co 94 samochód sprzedany w Polsce wyjechał z salonu Grupy PGD pierwsze miejsce w rankingu standardów Nissana i zadowolenia klienta zajął na koniec 2003 roku Japan Motors pierwsze miejsce w sprzedaży samochodów terenowych Nissana w Polsce dla Japan Motors. Co trzynasty terenowy Nissan sprzedany w 2003 roku w Polsce wyjechał z bielskiego salonu Grupy PGD na drugim miejscu w rankingu sprzedaży Forda zakończył rok OMC Motors, ze sprzedażą 1592 aut. Szósty był Partner, siódmy Euro Car, które także znalazły się w ekskluzywnym klubie 1000 po raz trzeci w swojej historii Euro Car zdobył nagrodę Chairman s Award, przyznawaną przez Prezesa Ford of Europe za najlepszą obsługę klienta w salonie i w serwisie ponad pięciokrotnie wzrosła w regionie bielskim sprzedaż Suzuki, w niespełna dwa miesiące od dnia, kiedy Japan Motors rozszerzył swoją ofertę o samochody tej marki a dokładnie 13,4% wynosi udział Grupy PGD w sprzedaży Forda w Polsce około osiemnastu kilometrów miałby konwój samochodów sprzedanych w salonach Grupy PGD w 2003 roku ustawionych zderzak w zderzak a nawet 19,6% to nasz udział w zakupach części z Ford Polska. I oczywiście miejsce pierwsze, z ogromną przewagą nad następnymi odbiorcami o tyle procent wzrosła w 2003 roku sprzedaż Grupy PGD. Jest to ponad dwa i pół raza więcej niż wzrost rynku motoryzacyjnego w Polsce, który wyniósł 16,8% jeden milion kilometrów (z ładnym ogonem) przejechały w minionym roku samochody Działu Spedycji Grupy PGD rozwożące części zamienne Państwu uczestnikom naszych sukcesów serdecznie dziękujemy. razem w drodze 3

4 40 lat temu, 9 marca 1964 roku, z linii montażowych zjechał pierwszy Ford Mustang jedna z największych legend i symboli amerykańskiej motoryzacji. Kultowy czterdziestolatek wciąż ma się dobrze i przerasta wigorem niejednego młodzika. Dziki syn prerii Samochód, który mógłby przemówić do wyobraźni młodych klientów, musi mieć trzy główne cechy: piękną sylwetkę, wysoką dynamikę jazdy i niską cenę. Stworzenie modelu spełniającego wszystkie te trzy warunki nie było zadaniem łatwym. wspomina w swojej głośnej autobiografii Lee Iacocca, były prezes Ford Motor Company, ojciec Forda Mustanga. Mimo swojej skromności, ten bezkompromisowy wizjoner dokładnie wiedział co robi. W ciągu pierwszego tygodnia sprzedaży przez punkty sieci handlowej Forda przewinęła się bezprecedensowa liczba czterech milionów (!) osób zainteresowanych Mustangiem. Tak rodzi się legenda Ford Mustang bardzo szybko stał się w Stanach Zjednoczonych synonimem szybkości, wolności i młodości. Jak pisał w 1964 roku magazyn Time : Długą maską silnika i krótką osłoną tylną, elegancją Ferrari i rozwartą gardzielą wlotu powietrza Mustang przypomina europejskie wozy wyścigowe, które tak fascynują amerykańskich miłośników samochodów sportowych. Auta te cechowała prostota, styl i ponadczasowa elegancja. Były też nieporównywalne z innymi samochodami, gdyż każdy egzemplarz mógł być inny wyposażenie i wykończenie dobierał sobie sam przyszły właściciel. Nasi klienci reagowali na długą listę opcji jak wygłodzeni drwale na szwedzki stół pisze Lee Iacocca Ponad 80% zamówień obejmowało opony z białymi ściankami bocznymi, 80% klientów życzyło sobie radioodbiorniki, 71% brało silniki 8-cylindrowe, a 50% automatyczną skrzynię biegów. Imponująca gama silnikowa już w pierwszej serii obejmowała jednostki 6-cylindrowe rzędowe i 8-cylindrowe w układzie V o mocy od 101 do 271 KM! Szły jak świeże bułeczki, tylko w 1965 rok do klientów trafiło egzemplarzy. W ciągu dwóch pierwszych lat sprzedaży Mustang dał zysk netto rzędu 1,1 mld dolarów! Jak przystało na młodzieńca, samochód szybko się rozwijał i zmieniał, oczywiście na lepsze, choć w oryginale nie było wielu słabych cech. Modele z roku 1967 i 1968 były uważane za jedne z najlepszych. Miały wyważenie 60% na przód i 40% na tył, były dłuższe o 2 cale od poprzednika, zmodyfikowano im wlot powietrza, dodano większe koła i masywniejsze oraz mocniejsze silniki, o mocy od 120 do 400 KM! Mustang zaczął stanowić coraz większą konkurencję dla innych legend Chevroleta Camaro i Pontiaca Firebirda. W 1971 roku doskonała sprzedaż Mustanga przerwana została na moment, wprowadzonym przez rząd USA ograniczeniem emi- 4 razem w drodze

5 sji związków ołowiowych w spalinach. Ale już kolejny rok przyniósł powrót koniunktury. Kryzys paliwowo-energetyczny w 1974 roku wymusił wprowadzenie wersji bardziej ekonomicznych, zużywających mniej paliwa. Ku zmartwieniu wielbicieli, modele z tego roku oferowane były ze słabiutkimi silnikami o mocy 88 i 105 KM. Na szczęście już rok później dołączył do nich bardziej pasujący do Mustanga silnik 240-konny. Przez wiele lat od wypuszczenia pierwszego Mustanga, samochód ten znacznie ewoluował, rozrastał się. Ciągle ulepszano technologię produkcji, aby otrzymać wyrób najwyższej jakości, mający duży popyt na rynku. Pomimo istotnych zmian w wyglądzie nadwozia, Mustang zachował oryginalną sylwetkę, jest rozpoznawalny. Jego silnik nadal ma swą duszę i oryginalny, niepowtarzalny charakter. Lee Iacocca te wszystkie zmiany odbiera jednak inaczej, jako ojciec Mustanga, jest dość surowym krytykiem swojego dorosłego już dziecka: W ciągu kilku lat produkcji Mustang zatracił gdzieś swój pierwotny urok lśniącego konia. Przypominał raczej utłuczoną świnię. Mustang wydłużył się o 8 cali, poszerzył o 6 cali, stał się cięższy o prawie 600 funtów. Nie był to już ten sam samochód i wyraźnie potwierdzały to raporty o spadku sprzedaży. W 1966 roku sprzedaliśmy 550 tys. Mustangów, a w 1971 tylko 150 tys. ( ) nasi klienci porzucili nas, ponieważ my porzuciliśmy ich samochód. To, moim zdaniem, niesprawiedliwa ocena. Legenda powraca w pięknym stylu Dzisiejszy Mustang różni się od pierwszych modeli osiągami i wyglądem, wszystko wskazuje jednak na to, że dla kultowego auta znów przyszły dobre czasy. Ford Mustang w wersji 2005, którego premiera odbyła się na tegorocznym salonie w Detroit, to zdaniem zarówno specjalistów, jak i wielbicieli modelu, najbardziej udane od lat nawiązanie do legendarnego poprzednika z lat 60. Elementami przypominającymi auto sprzed 40 lat są krótki tył, logo przedstawiające galopującego konia oraz długa maska. Pod nią mogą kryć się wyjątkowe silniki: całkowicie aluminiowy 4.6 V8 o mocy 300 KM lub nowy 4.0 typu SOHC V6 o mocy 202 KM. Zastąpią one 195- konną jednostkę 3.8 znaną z modelu tegorocznego. Zmodyfikowane zostało zawieszenie, zastosowano nowoczesne amortyzatory McPhersona, zwiększone zostały hamulce tarczowe. Czy dzięki najnowszej 1996 wersji legendarny jubilat znów zawojuje rynek? Jako 40-latek, jest jeszcze w pełni sił, a dzięki zastosowanej kuracji i technicznym witaminom, ma duże szanse przeżyć w dobrej formie kolejne 40 lat Przemek Skoczek razem w drodze 5

6 Technika akość sprawdzana elektronicznie Nawet z pozoru niewielka stłuczka może spowodować odkształcenie płyty podłogowej, podłużnic czy ramy samochodu. Często po naprawie pojawiają się wątpliwości: Czy aby wszystko jest w najlepszym porządku? Czy nie było jakiegoś odkształcenia, które przeoczyli? Teraz wątpliwości, nawet najmniejszych, nie będzie: Wszystkie Zakłady Napraw Nadwozi Grupy PGD w Bielsku-Białej, Krakowie i Warszawie zostały w marcu wyposażone w elektroniczne systemy pomiarowe CAR-O-TRONIC VISION. Są to najnowszej generacji urządzenia do pomiaru nadwozia i podwozia pojazdu. JZapytany o korzyści dla klientów z wprowadzenia takiego systemu, Kierownik Autoryzowanego Zakładu Napraw Nadwozi Forda w Krakowie, Bogdan Szymula najpierw stwierdza krótko Ogromne, biorąc pod uwagę jakość, pewność i szybkość naprawy a potem wymienia m.in.: - Klient ma potwierdzoną szczegółowym wydrukiem (w postaci graficznej i wartościowej) pewność, że albo ukrytych uszkodzeń nie było, albo, że prostowane elementy podwozia zostały naprawione zgodnie ze specyfikacja fabryczną; - Ponieważ cały proces naprawy jest nadzorowany przez system, uzyskujemy pewność, że wybrano najlepsze rozwiązania technologiczne. Przebieg naprawy możemy kontrolować na ekranie monitora poprzez śledzenie ruchów punktu pomiarowego w trzech płaszczyznach; - CAR-O-TRONIC VISION umożliwia pomiary wszystkich punktów bazowych nadwozia i podwozia pojazdu bez demontażu jakiejkolwiek części czy podzespołu. Dzięki temu, już podczas pierwszych oględzin rzeczoznawcy, możemy określić zakres deformacji płyty podłogowej, podłużnic, słupków a nawet punktów dachu. W konsekwencji skróceniu ulega czas naprawy samochodu, gdyż wykluczamy konieczność wykonywania dodatkowych oględzin. Bogdan Szymula nie chce zdradzić ceny zakupu, stwierdza tylko, że urządzenie tanie nie jest. Dość powiedzieć, że dotychczas w Polsce funkcjonowały tylko dwa takie systemy, ale dla zagwarantowania najwyższej jakości napraw, zdecydowaliśmy się zainwestować w wymianę urządzeń stosowanych dotychczas. Spróbujmy w największym uproszczeniu opisać, jak system działa. Najpierw wczytujemy kartę pomiarową modelu. Następnie wsuwamy pod samochód, albo montujemy na ramie naprawczej suwak stanowiący bazę dla sondy. Sondą dotykamy punktów pomiarowych, a potem system przetwarza informacje. Całym procesem naprawczym kieruje program Data Vision. Program jest powiązany z Worldwide, największym bankiem dysponującym bazą danych w branży samochodowej (ponad 9 tys. samochodów w bazie). Baza kart pomiarowych jest na bieżąco aktualizowana za pośrednictwem internetu. VISION jest system bezprzewodowym, przekaz danych pomiędzy zespołem pomiarowym a częścią komputerową odbywa się drogą radiową. CAR-O-TRONIC VISION to najbardziej postępowy elektroniczny system pomiaro- 6 razem w drodze

7 Muzyka na drogę wy na rynku światowym mówi Kierownik AZNN OMC Motors, Edward Rzeźnik nie dość, że niewiarygodnie precyzyjny, umożliwiający bardzo szybkie pomiary, to jeszcze przyjazny w obsłudze. Ponieważ pomiarów dokonujemy bez demontażu ba, nawet kolumny Mc Person sprawdzimy bez ściągania kół możemy zaproponować kontrolę samochodu używanego, o którego zakupie myśli ktoś z czytelników Razem w Drodze. No właśnie. Gdyby ktoś z Państwa chciał skontrolować stan blacharki samochodu używanego, którego zakup rozważa, zapraszamy do Autoryzowanych Zakładów Napraw Nadwozi Grupy PGD. Bielsko-Biała, ul. Wyzwolenia 95 A, tel Kraków, ul. Rzemieślnicza 31, tel Warszawa, ul. Uczniowska 34, tel ISSN Wydawca: Polska Grupa Dealerów sp. z o.o. Redaktor prowadzący: Radek Pszczółka Adres redakcji: Bielsko-Biała, ul. Wyzwolenia 95. Tel. +33/ ; redakcja@pgd.pl Magazyn ma charakter wyłącznie informacyjny Copyright by Polska Grupa Dealerów sp. z o.o. Złagodzić emocje Zacznę od tego, czego nie słucham w samochodzie. Otóż nie słucham współczesnej muzyki popularnej w różnych odmianach, nie znoszę bowiem jej agresywnego brzmienia. Nawet nieco spokojniejsze, rzec można liryczne utwory, podprawione są dynamicznym basem czy jakąś inną drażniącą zmysły dźwiękową tapetą. W połączeniu z ubóstwem melodii i tekstu działa to na mnie w sposób skrajnie denerwujący. Są oczywiście wyjątki, np. znakomite dokonania grupy Myslovitz. Słucham przede wszystkim gdy jadę sam radia mówiącego. Lecz mówiącego o rzeczach ciekawych i pięknym językiem. Bez kolesiostwa, bez modern polish itp. Tematy mogą być różne - kultura, nauka, polityka, słuchowisko... A jeśli chodzi o muzykę, to np. renesans i barok. Albo dobry jazz. Albo klasyczna piosenka. Szczególnie Skaldowie, Młynarski i Kabaret Starszych Panów. Te ostatnie upodobania dzieli ze mną również moja rodzina. Jadąc w dłuższą podróż, zawsze zabieramy ze sobą wydaną kilka lat temu pięciopłytową antologię piosenek Kabaretu. Moje jedenastoletnie córki wręcz uwielbiają niektóre piosenki Wasowskiego i Przybory. A utwór Tanie dranie w wykonaniu Mieczysława Czechowicza i Wiesława Michnikowskiego, wspomaganych przez moje córki, czyni przyjemniejszymi nawet najbardziej nużące podróże. Bo to, czego słuchamy w samochodzie, powinno łagodzić nasze emocje, zmniejszać napięcie spowodowane prowadzeniem. Jeśli dodatkowo będziemy się pobudzać nerwowymi dźwiękami, a do hałasu ulicy dodamy hałaśliwą muzykę, nie będzie dobrze. I często nie jest. Choć pewnie nie przychodzi nam do głowy, by przyczyn szukać w tym, czego słuchamy. Jerzy Ciurlok Od redakcji: O felieton poprosiliśmy autora jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Przystał na tę propozycję z ochotą, mówiąc, że będzie chciał napisać o fenomenie Kabaretu Starszych Panów, słuchanego przez jego młodsze panny. I napisał prawie od razu. Teraz ustaliliśmy z autorem, żeby ten felieton pozostał taki, jakby Jeremi Przybora był nadal z nami. razem w drodze 7

8 Bezpieczeństwo Artykuł sponsorowany Wokół opony Doczekaliśmy się wreszcie wiosny i możemy zmienić opony na letnie. Tylko na jakie? Możliwości jest dużo, dla różnych samochodów i stylów jazdy. I nie chodzi tu tylko o indeks prędkości, określający maksymalna prędkość bezpieczną dla danej opony, ale jeszcze o kilka istotnych szczegółów różnicujących właściwości i przeznaczenie opon, o które zadbali producenci. Przypatrzmy się tym różnicom na przykładzie opon letnich firmy Pirelli. Sport albo luksus Zacznijmy od serii opon P Zero. Mamy tu P Zero Nero przeznaczone dla najbardziej wymagających kierowców sportowych oraz P Zero Rosso dedykowane kierowcom ceniącym sobie luksus i komfort jazdy. Niski profil opony P Zero Nero, podwójny pas nylonowy oraz stalowe pasy wzmacniające, przekładają się w praktyce na lepszą przyczepność w przypadku zjawiska aquaplaningu, lepsze trzymanie się drogi w trakcie szybkiego pokonywania zakrętów, a także doskonałe reakcje w momencie przyspieszania i hamowania. W gamie rozmiarów P Zero Nero jest przeznaczona dla profesjonalnego tuningu, dwudziestocalowa opona z indeksem ZR i homologacją do jazdy z prędkościami do 320 km/h. Prawdziwą zaletą serii opon P Zero Nero jest ich dostępność w wersji Extra Load. Jest to cecha, dzięki której opona może, bez utraty komfortu, przenosić zwiększone obciążenia przy zachowaniu tych samych rozmiarów. Kolejne w gamie opony P Zero Rosso przeznaczone są do samochodów o wysokiej mocy silnika. Ich ultra niski profil oraz unikalna rzeźba bieżnika gwarantują pewność i bezpieczeństwo jazdy nawet w bardzo ekstremalnych warunkach. Opony P Zero Rosso powstały w dwóch wersjach, kierunkowej i asymetrycznej: P Zero Rosso Direzionale - kierunkowy wzór bieżnika oferowany jako opcja do kół przednich w samochodach z napędem na tylną oś; P Zero Rosso Asimmetrico - asymetryczny wzór bieżnika składający się z szerokich kanałów poprzecznych, ciągłych rowków wzdłużnych i pełnych krawędzi bocznych. Komfort i bezpieczeństwo Kolejne w ofercie Pirelli to opony P6, zaprojektowane z myślą o samochodach klasy średniej i najnowszym pokoleniu limuzyn. P6 to wybór na rzecz komfortu i ciszy. Wzór jej bieżnika zawiera duże bloki z zakrzywionymi kanałami, dzięki czemu opona zapewnia m.in. bezpieczne hamowanie na suchej i mokrej nawierzchni oraz niską emisję hałasu. Natomiast efektywność kolejnych opon - P7 - koncentruje się na bezpieczeństwie podczas sportowej jazdy na mokrej nawierzchni i podczas jazdy ekstremalnej. P7 posiada asymetryczny wzór bieżnika, w którym duże wewnętrzne bloki, usprawniające hamowanie i komfort jazdy, współdziałają z wzdłużnymi i skośnymi rowkami P Zero Rosso Direzionale P Zero Rosso Asimmetrico P Zero Nero P6 8 razem w drodze

9 zapewniającymi szybsze odprowadzanie wody. Po zewnętrznej stronie opony znajduje się pełny pas, usztywniony blokami barku opony, mający na celu zoptymalizowanie przyczepności do drogi na zakrętach. Dwa bieguny Tę skróconą prezentację różnorodności opon letnich na przykładzie produktów Grupy Pirelli, zakończymy krótkim opisem opon o diametralnie różnym przeznaczeniu: P3000 Energy i Ceat Tornado. Te pierwsze, zwane zielonymi oponami, charakteryzują się bardzo niskim oporem toczenia. Ich użytkowanie znacznie zmniejsza zużycie paliwa. Wzór bieżnika opony P3000 Energy jest w pełni symetryczny i zwarty, a do jego budowy wykorzystano materiał dostosowujący stopień pochłaniania energii do temperatury pracy opony. Natomiast na drugim biegunie należy umieścić opony Ceat Tornado - bardzo niskoprofilowane z nieposkromionym sportowym temperamentem, przeznaczone do samochodów wyższego segmentu. Dzięki wzmocnionej stopce, oraz podwójnemu kanałowi centralnemu, spełniającemu rolę dodatkowego stabilizatora, kierunkowej rzeźbie bieżnika z kanałem biegnącym po obwodzie, idealnie utrzymują obrany kierunek jazdy i zapewniają doskonałą sterowność, nawet podczas wyjątkowo dynamicznej jazdy oraz gwarantują stabilną jazdę nawet w bardzo ciasnych zakrętach. Trudny wybór? Doradcy pomogą. Dominik Pszczółka P 3000 Ceat Tornado Euro Car Kraków, ul. Powstańców Śląskich 22 tel. (0 12) Partner Kraków, ul. Jasnogórska 60 tel. (0 12) OMC Motors Warszawa, Trasa Toruńska (róg Krasnobrodzkiej) tel. (0 22) razem w drodze 9

10 Centrum Pojazdów Dostawczych Samochód dostawczy jest niejednokrotnie podstawowym narzędziem pracy dla wielu firm, a dla jego użytkownika miejscem, w którym spędza po kilka godzin dziennie. Nie chciałbym pisać, że auto dostawcze staje się czasami drugim domem, ale przecież często tak jest. W związku z tym, przy zakupie każdego samochodu dostawczego, konieczne jest uwzględnienie wielu czynników. Fachowcy dla fachowców Różne wymagania może spełnić Ford Transit, którego można skonfigurować na ponad 300 sposobów, nie licząc zabudów specjalistycznych. Przy takim bogactwie oferty, każdemu klientowi, a szczególnie mającemu bardzo dokładnie sprecyzowane potrzeby oraz pełną ich świadomość, należy się pomoc na najwyższym poziomie fachowości. Dlatego Ford Polska i wybrani autoryzowani dealerzy stworzyli program Centrów Pojazdów Dostawczych (CPD). Dealerzy chcący przystąpić do programu musieli spełnić szereg warunków, które gwarantują najwyższy poziom obsługi klienta. Statuty Centrów otrzymały między innymi OMC Motors w Warszawie i Partner w Krakowie. W CPD na klientów czekają specjalnie wyszkoleni doradcy ds. samochodów dostawczych, którzy służą radą i pomocą w znalezieniu najkorzystniejszych rozwiązań transportowych. Obszerna ekspozycja pojazdów dostawczych umożliwia zapoznanie się z szeroką gamą samochodów oraz przekonanie się o wszechstronnym zastosowaniu pojazdów dostawczych firmy Ford. Za największą zaletę Centrum Pojazdów Dostawczych uważam to, że fachowcy kupują samochody u fachowców mówi Dyrektor Handlowy OMC Mo- tors, Grzegorz Pszczel. Coraz więcej samochodów jest konfigurowanych indywidualnie, więc trzeba być naprawdę najlepszym specjalistą, żeby dobrać samochód najlepiej spełniający oczekiwania klienta. I właśnie najlepszych fachowców wytypowaliśmy do pracy w naszym CPD. Najbardziej doświadczonych, najlepiej przeszkolonych, z sukcesami i ciągle poszerzających swoją wiedzę. Nasz doradca handlowy sam zna wszystkie możliwości samochodu, no może prawie wszystkie, i dlatego może bardzo pomóc klientowi w doborze najodpowiedniejszego dla niego auta. 10 razem w drodze

11 Centrum Pojazdów Dostawczych Grzegorz Pszczel chwali się też bardzo dużą ekspozycją samochodów Ford Transit. Obecnie jest to aż szesnaście różnych typów, klient ma zatem możliwość bezpośredniego przekonania się choćby o wielkości przestrzeni ładunkowej. Rolą doradcy jest też podpowiedzieć, jaki rodzaj samochodu będzie najodpowiedniejszy pod konkretną zabudowę specjalistyczną, który najlepiej nada się na przewoźne laboratorium, a który do malowania pasów na jezdni. CPD służy też pomocą przy wyborze najkorzystniejszej z punktu widzenia klienta formy finansowania zakupu, a wszystkie sprawy z tym związane można załatwić na miejscu. Podobnie rzecz się ma z ubezpieczeniem. Zarówno OMC Motors jak i Partner mają w ofercie umowy długoterminowego najmu samochodów, co dla wielu firm może być rozwiązaniem korzystniejszym od zakupu. Ważnym elementem programu CPD jest specjalna obsługa serwisowa, a ponieważ klient ma do wyboru dwa pakiety serwisowe, doradca pomoże mu wybrać wariant korzystniejszy dla szacowanych przebiegów i warunków eksploatacji. Koordynator CPD w krakowskim Partnerze, Zbigniew Bilski podkreśla, że podobnie jak sprzedawcy, tak i pracownicy serwisu w CPD są wyspecjalizowani w obsłudze pojazdów dostawczych, a serwis dysponuje specjalnymi stanowiskami. Klientom gwarantujemy m.in. możliwość korzystania z preferencyjnych stawek wynajmu samochodu dostawczego na czas obsługi pojazdu Klienta, pierwszeństwo przy przyjmowaniu auta do obsługi serwisowej oraz najkrótszy możliwy czas przeglądu lub naprawy wylicza Zbigniew Bilski. Całość oferty Centrów Pojazdów Dostawczych Forda uzupełnia program adaptacji nadwozi Transita. I tu jest z czego wybierać. Na podwoziu Forda Transita można zamontować praktycznie każdy rodzaj zabudowy: od skrzyniowych (z plandeką lub bez), poprzez izotermy, kontenery i busy (nawet dziewiętnastoosobowe), po zabudowy zupełnie nietypowe. W 2003 roku Transit był najczęściej kupowanym samochodem dostawczym w Polsce. Dealerzy Forda sprzedali 2582 egzemplarze tego modelu. Przedstawiciele OMC Motors i Partnera zgodnie przyznają, że program CPD sprawdza się znakomicie i początek roku mają bardzo obiecujący. To potwierdza tezę, że na wymagającym rynku samochodów dostawczych specjalizacja jest konieczna, a klienci potrafią szybko docenić najwyższy poziom obsługi. Tekst: Władysław Adamczyk Zdjęcia: Grupa PGD razem w drodze 11

12 Skrót FX, czasem pisany F/X, w przemyśle filmowym oznacza efekty specjalne. Efekty naprawdę specjalne, takie, za które twórcy Władcy pierścieni otrzymali Oscara, a nie ograniczające się do imitacji wybuchów i produkcji dymu przez Adasia Miauczyńskiego w filmie Nic śmiesznego. Promocyjne pakiety wyposażenia, jakie Ford wprowadził do samochodów Fiesta, Fusion i Focus sprzedawanych w Polsce, to prawdziwe efekty specjalne, dlatego ich nazwy FX, FX Silver i FX Gold są w pełni uzasadnione. Korzyść klienta może wynieść od 1600 do nawet 7600 złotych. Gołych nie mamy Istotę promocji dobrze oddaje hasło wspierającej ją kampanii reklamowej Przykro nam, ale gołych nie mamy. Bogate wyposażenie standardowe Fordów możemy teraz jeszcze uzupełnić za dopłatą mniejszą niż by to wynikało ze zsumowania cen dodatkowych elementów. Sprzedawca w krakowskim salonie Forda Euro Car, Piotr Rojek wyliczył nam to w następujący sposób: ABS i poduszka powietrzna dla pasażera, zamontowane na życzenie w Fieście, powinny kosztować 3200 zł, a w pakiecie FX Silver dopłacimy jedynie 1600 zł. W przypadku Focusa wyliczenie jest dłuższe: Automatyczna klimatyzacja to 7000 złotych, ABS 2400 zł, boczne poduszki powietrzne kolejne 2000, poduszka pasażera 700 zł oraz podgrzewana przednia szyba i dysze spryskiwaczy za 800 zł. Za wyposażenie o wartości zł zapłacimy tylko 5300 zł. Klienci potrafią liczyć, dlatego wersje FX cieszą się tak dużym powodzeniem mówi Piotr Rojek. A ponadto wprowadzone pakiety wyposażenia powodują, że klienci mają mniej dylematów przy zakupie, w zasadzie decyzja dotyczy tylko koloru nadwozia i rodzaju silnika. Można zauważyć, że im wyższa klasa samochodu, tym chętniej klienci wybierają bogatsze pakiety promocyjne. W przypadku Fiesty, która jest albo drugim samochodem w rodzinie, którym jeździ się mniej, albo też pierwszym samochodem kupionym w salonie, wszystkie trzy wersje wyposażenia base, FX Silver i FX Gold spotykają się z jednakowym zainteresowaniem. W przyp a d k u Fusiona, k l i e n c i najchętniej wybierają samochód w wersji FX Silver, natomiast wśród nabywców Focusa prawdziwym przebojem jest wersja FX Gold. Powodzenie Fordów z promocyjnymi pakietami wyposażenia nie dziwi. Zdaniem Dyrektora Handlowego w warszawskim dealerstwie Forda OMC Motors, Grzegorza Pszczela, składają się na to dwa podstawowe elementy: Po pierwsze zdecydowanie korzystne pozycjonowanie cenowe samochodów i po drugie to, że klienci traktują pakiety jako rzecz całkowicie naturalną. Już kiedy przychodzą do salonu, mają na ich temat dobrą wiedzę i w czterech przypadkach na pięć decydują się właśnie na pakiet. I ja im się wcale nie dziwię, bo oferta cenowa na tle konkurencji jest bardzo atrakcyjna, a wersje wyposażenia wyczerpują wszystkie wymagania. Klienci chwalą fakt, że pakiety nie są zamknięte i mogą dobrać do nich np. promocyjny zestaw opon z felgami aluminiowymi. Różne dziennikarskie porównania i kalkulacje potwierdzają opinię o atrakcyjności oferty FX, więc także czytelników zachęcamy do wyliczeń, tym bardziej, że na pakiety wyposażenia w Fordach składają się elementy faktycznie przydatne i to głównie z punktu widzenia bezpieczeństwa a nie zbędne gadżety. Tekst: Radek Pszczółka Zdjęcie: Ford 12 razem w drodze

13 4x4 4x4 Antoniego Jak się zaczęła pana przygoda z motoryzacją? Na początku był Volkswagen Garbus. Kupiłem go w Pewex-ie w Nowej Hucie. Pamiętam nawet cenę 2240 $. Ten samochód mocno przysłużył się rodzinnemu spędzaniu czasu. Jeździliśmy nim z dziećmi na wycieczki, na narty..., był nie do zdarcia. Trudno było się rozstać? Cóż, nie ukrywam, że z przyjemnością przesiadłem się na samochody terenowe, ponieważ mieszkam w górach. Samochodem, który szczególnie mnie cieszy, jest Nissan Patrol, z niedostępnym w Polsce sześciocylindrowym silnikiem 4,4 litra diesel. Kupiłem go w Emiratach Arabskich. Cena jak na jego wyposażenie, była naprawdę niewysoka i facet, który mi go sprzedawał, powiedział: Panie, dlaczego Pan bierze jeden do Polski, bierz Pan dziesięć. Piechniczka Lubi Pan czuć moc pod maską? Oczywiście że tak, ale jeżdżę rozsądnie, mając na uwadze bezpieczeństwo swoje i innych kierowców. Chyba każdy lubi mieć świadomość, że pod stopą jest jeszcze trochę mocy do wykorzystania. Patrol to jest salonka: wygodniejszy niż mercedes i w miarę ekonomiczny pali 11-11,5 litra na 100 km, co przy takiej pojemności silnika łatwo zaakceptować. Jak na razie, a przejechałem już 60 tys. kilometrów odpukać spisuje się bez zarzutu. Zdarzyło się Panu słuchać w tym samochodzie transmisji ważnego meczu? Transmisji najważniejszych meczów może nie, ale ponieważ bardzo dużo czasu spędzam jeżdżąc, wiele było ważnych wydarzeń, które zastały mnie w samochodzie. Były to wyniki losowania mistrzostw świata, mistrzostw Europy, informacja o tym, że Boniek zastąpił Engela na stanowisku trenera reprezentacji. Czy sprawdzał Pan swojego Patrola na piaskach? Po plażach czy pustynnych piaskach raczej nim nie jeżdżę, zatem tego typu ekstremalnych warunków samochód nie zaznał, ale ponieważ mieszkam w Wiśle, mam inne okazje, czasem ekstremalne. Samochód doskonale spisuje się przy wszelkiego rodzaju podjazdach, w które obfituje wiele tras w Beskidach, choćby droga na Soszów. Muszę przyznać, że Patrol obuty w zimowe opony bardzo dobrze się sprawuje w warunkach śniegowych, zresztą z tą myślą go kupowałem. Do rajdów ekstremalych pana nie ciągnie? Raczej nie, nie mam na to czasu ani możliwości. Oczywiście z przyjemnością patrzę na wyczyny innych, natomiast nie korci mnie, aby swoim sprzętem coś takiego uprawiać, gustuję raczej w innych sportach. Pokusi się Pan o ocenę polskiej szkoły jazdy? Dużo jest bardzo dobrych, przewidujących, kulturalnych kierowców, ale niemało też przepraszam za określenie chamstwa. Co zrobić? Ciągle się uczymy. Ale wszędzie na świecie jest z tym różnie. Na początku byłem przerażony sposobem jazdy w krajach arabskich. Tam na czas remontu lub przebudowy drogi, wprowadza się garby zmuszające do zwolnienia. Niektórzy kierowcy tak lekceważyli przepisy i szykany, że potrafili rozpędzeni wpadać na ów garb i lądować na dachu samochodu, który jechał przed nim. Podobała mi się jedna rzecz: na ważne mecze piłkarskie zwożono samochody po wypadku, aby kibice mogli zobaczyć, jak wyglądają porozbijane samochody. Dzięki takiej akcji można odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest jakikolwiek cień szansy, żeby z takiego samochodu ktoś mógł wyjść cały i zdrowy. Kiedy zaczyna męczyć Pana siedzenie za kierownicą? Różnie bywa. Bardzo często jeżdżę z Wisły do Warszawy i z powrotem, czyli w sumie osiem godzin, i nie jest to dla mnie męczące. Nie miewam kryzysów za kierownicą ze względu na komfort jazdy. Wszystkim osobom kupującym samochód polecam koniecznie wersję z klimatyzacją. Podczas prowadzenia samochodu pierwszorzędne znaczenie ma układ nerwowy, wpływający na refleks oraz nasze ogólne samopoczucie. Wydolność serca i układu krążenia będą lepsze w klimatyzowanym samochodzie, człowiek się nie męczy, więc może jechać długo. Małżonka wybrała auto zdecydowanie kobiece Owszem, chcieliśmy kupić samochód z automatyczną skrzynią biegów, a przystępna cena Micry spowodowała, że wybraliśmy ten model Nissana - mały, elegancki, zgrabny. Myślę, że będzie się sprawdzał w użytkowaniu. Zresztą ja pierwszy go przetestuję. Z Antonim Piechniczkiem rozmawiał Krzysztof Piotrowski razem w drodze 13