Wakacje figa z makiem?

Transkrypt

1 Zasięg Tygodnika Nowosądeckiego miastons.pl: Powiaty: nowosądecki, gorlicki, limanowski, nowotarski, tatrzański. Szczegóły miastons.pl kolportaż NR 287 ROK VI 21 CZERWCA 2012 ISSN egzemplarzy Wakacje figa z makiem? W NUMERZE Kradną tożsamość Jeśli nie chcesz, by ktoś wziął na twoje konto pożyczkę lub kredyt zgłoś kradzież dowodu do Bazy Dokumentów Zastrzeżonych. Temat Tygodnia str. 3 Pensje nauczycieli obciążają miejski budżet Wielokrotnie już informowaliśmy na naszych łamach o problemach związanych z finansowaniem oświaty przez władze samorządowe. WNowym Sączu dwa razy więcej nauczycieli chce skorzystać z urlopu na poratowanie zdrowia. Kosztuje to miasto prawie dwa miliony złotych. Czytaj str. 3 Drogi donikąd Prawie 25 procent dróg w naszym regionie pilnie nadaje się do remontu wynika z raportu przygotowanego przez firmę audytorską Ernst & Young. Co więcej, pod względem jakości dróg, Polska zajmuje 125 (!) miejsce na 132 oceniane państwa. Więcej str czerwca tracą moc wpisy dzieci do paszportów. Od tego dnia wszystkie dzieci wyjeżdżające za granicę będą musiały mieć własny dowód tożsamości. Utrata ważności wpisów dzieci w paszportach rodziców od 26 czerwca wynika ze stanowiska Komisji Europejskiej dotyczącego paszportów i dokumentów podróży wydawanych przez państwa członkowskie Unii Europejskiej czytamy na stronie internetowej Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. Oznacza to, że już od tego dnia dzieci będą mogły przekroczyć granice jedynie z paszportem biometrycznym, paszportem tymczasowym lub dowodem osobistym. Uwaga! Przed wyjazdem warto się upewnić, jakie wymogi odnośnie dokumentów obowiązują w państwach przez które planujemy przejeżdżać. Nie wszystkie uznają za wystarczający dowód. Paszporty rodziców zachowują ważność. Tracą ją jedynie zawarte w nich adnotacje dotyczące dzieci brzmi dalsza część komunikatu. Pozostała część informacji nie jest zbyt optymistyczna wakacje za pasem, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapewniło jedynie, że biorąc pod uwagę zbliżające się wakacje, dołoży wszelkich starań, aby produkcja dokumentów paszportowych dla osób, których wpisy w paszportach rodziców tracą ważność, była jak najszybsza. Dokończenie na str. 4 fot. Krzysztof Stachura Z Ratusza Jiaonan drugi, chiński bliźniak Nowego Sącza Wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż podpisał 14 maja z wiceprezydent Jiaonan Tang Xuyan list intencyjny o nawiązaniu przyjacielskich kontaktów między obu miastami. To drugi po Suzhou (czyt. Sudżoł) chiński kontakt Nowego Sącza. Dokończenie str. 6,7 Lecą wiedźmy, lecą Noc z 21 na 22 czerwca to noc Kupały. Jak co roku będzie tętniło magią i wróżbą. Może i gdzieś blisko Was mili Czytelnicy, wicanie i wicanki przywołają dawne bóstwa. Tak, tak, to nie wykluczone. Bo, choć mało kto o tym wie i Sądecczyzna miała swoje oficjalne czarownice. Dokończenie str. 11

2 2 Aktualności Kronika Policyjna Nieszczęsny skok do wody Podczas zabawy nad wodą 13 letni chłopiec wskoczył do Kamienicy i już nie wypłynął. Chłopcy wrzucali do wody butelkę, próbując ją jak najszybciej wyłowić. Po 20 minutach płetwonurek wyłowił dziecko z rzeki. Nieprzytomny, w bardzo ciężkim stanie został przewieziony do szpitala w Krynicy. Sytuacja miała miejsce 18 czerwca w Maciejowej. Chłopcy wybrali sobie takie miejsce, gdzie jest silne spiętrzenie wody, a głębokość dochodzi nawet do 4 metrów. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z Posterunku Policji w Nawojowej. Nieletni uciekinierzy 12 czerwca dwóch gimnazjalistów nie wróciło do domu po szkole. Zaniepokojeni rodzice łącznie z policją, rozpoczęli akcję poszukiwawczą, która nie przyniosła efektu. Dopiero dzień później jeden z uciekinierów dodzwonił się do rodziców i powiadomił, gdzie się znajdują. Na początku rodzice szukali dzieci na własną rękę, lecz oni na ich widok uciekali. Nie odbierali też telefonów. Ucieczka chłopców była zaplanowana, gdyż do szkoły zabrali większą ilość jedzenia. Chłopcy w dobrym stanie zdrowia wraz z rodzicami udali się na Komisariat, gdzie w ich obecności wyjaśnili powody i przyczyny swojego zachowania. Wypadek motocyklisty 17 czerwca w Tyliczu jadący motocyklem marki Honda z nieustalonych na chwilę obecną przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i się przewrócił. Motocykl nie posiadał żadnych dokumentów ani tablic rejestracyjnych, nie miał też kasku. W wyniku upadku odniósł poważne obrażenia i został przewieziony do szpitala w Nowym Sączu. Dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane, postępowanie prowadzą policjanci z Krynicy. Wódka weselna kradziona 13 czerwca do Komisariatu Policji w Łososinie Dolnej zgłosił się właściciel dużej hurtowni i poinformował funkcjonariuszy, że trzej jego pracownicy w nocy ukradli z magazynu butelki wódki. Na zapisie z monitoringu widać było, jak mężczyźni pakują na wózek widłowy palety z alkoholem, po czym wracają do pracy. Policjanci podjęli natychmiast czynności i zatrzymali kierowcę samochodu, którym wywieziono alkohol. 25-latek wskazał miejsce, gdzie dostarczył towar. Tłumaczył, że był to alkohol na wesele. Policjanci zabezpieczyli i przekazali cały towar właścicielowi hurtowni. Sprawcami okazali się mieszkańcy Nowego Sącza w wieku lat. Zjazd absolwentów I Gimnazjum i I LO w Nowym Sączu Zdali maturę w 1955 roku Imieniny Osiedla Kochanowskiego W przeddzień imienin patrona osiedla Jana Kochanowskiego, w Nowym Sączu 23 czerwca o godz. 13, rozpocznie się festyn pt. Razem mieszkamy, razem się bawimy. Impreza odbędzie się na terenie Ogródka Jordanowskiego przy ul. Kołłątaja 13. Organizatorami wydarzenia są: Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa, Zarząd Osiedla Kochanowskiego i MOPS. W programie wiele atrakcji sportowych, artystycznych i kulinarnych. Żar tropików W poniedziałek, Nowy Sącz był najcieplejszym miejscem w Polsce termometry wskazywały prawie 33 st. Celsjusza. Upały będą towarzyszyć też w najbliższych dniach. 3/4 wyjazdów mamy z powodu zasłabnięć informuje przełożona pielęgniarek Sądeckiego Pogotowie Ratunkowego, Urszula Bednarek. Przypomnijmy, że słońca trzeba unikać, najlepiej nie wychodzić na zewnątrz w godz. 11 Rzadko się zdarza, aby grupa maturzystów spotykała się regularnie co rok po zdaniu matury. W Nowym Sączu tak właśnie jest. I tym razem było podobnie, choć mniej hucznie niż rok temu. Już od paru ładnych lat spotykamy się w okresie kwitnięcia kasztanów mówi Tadeusz Dobek, jeden z uczestników spotkania. Ten zjazd jest zasługą nieżyjącego już kolegi z klasy 11 a Wiesława Zwolińskiego, który po ukończeniu studiów zamieszkał w Kłodzku i koniecznie chciał co roku spotykać się z kolegami szkolnymi na swojej pięknej Ziemi Sądeckiej dodaje. W Komitecie Organizacyjnym znaleźli się: Zofia Barbacka-Gwiżecka (11 a), Janusz Pocenty, Andrzej Salamon (obydwaj 11 a), Andrzej Stępniowski (11 b), Tadeusz Bodziony (11 c) i Tadeusz Dobek (11 a). Młodzież z tego 16. Należy pamiętać o nakryciu głowy, okularach przeciwsłonecznych i płynoterapii w ilości od 1,5 do 2l dziennie. Ochładzać się można przez ssanie kostek lodu, chłodne prysznice i wentylatory. Echo Trombity XXXV Małopolski Festiwal Orkiestr Dętych odbędzie się w Nowym Sączu w dniach czerwca. W konkursie weźmie udział 40 zespołów, a do miasta przyjedzie ok muzyków. Finalistów będzie można podziwiać w efektownym korowodzie w Rynku, gdzie potem odbędzie się prezentacja orkiestr i wspólne wykonanie utworów. Przegląd konkursowy organizowany jest w Miasteczku Galicyjskim. Organizatorem jest MCK Sokół. 720-lecie Nowego Sącza News room rocznika była dobrze zorganizowana, usportowiona i dobrze się uczyła. Około 90 procent z nich ukończyło wyższe uczelnie. Mamy wśród koleżanek i kolegów wielu inżynierów różnych specjalności, którzy w Polsce i na świecie prowadzili różne ważne inwestycje. Wielu z nich pracuje na wyższych uczelniach, są to lekarze, nauczyciele i inni np. na kierowniczych stanowiskach opowiada nasz rozmówca. W miniony poniedziałek na Baszcie Kowalskiej pojawił się neonowy napis 720 lat Nowego Sącza Napis będzie można oglądać codziennie do końca roku, od zmierzchu do rana. To tylko jedna z wielu atrakcji jaką Nowy Sącz przygotował dla mieszkańców z okazji rocznicy miasta. W programie będą także widowiska historyczne, koncerty oraz I Sądecki Festiwal Wina i Kultury Kulinarnej. Przygotowano też specjalne rocznicowe wydawnictwa. Zasłużeni dla Ziemii Sądeckiej Za szczególne osiągnięcia na rzecz rozwoju i promocji Powiatu Nowosądeckiego, 15 czerwca podczas uroczystej sesji Rady Powiatu Nowosądeckiego, wręczono honorowe odznaki 9-ciu osobom. Otrzymali je: Antoni Głąb, Zbigniew Janeczek, Bernadeta Konstanty, Stanisław Kunicki, Zita Plestinska, Bogumiła Warzyńska, Wojciech Bogucki i Jerome Boron, a wręczyli: Wiesław Basta przewodniczący Rady Powiatu i Jan Golonka nowosądecki starosta. Daj sobie pracę Nawet 40 tys. zł na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej Czwartek, 21 CZERWCA 2012 Wśród absolwentów uczestniczących w zjeździe spotykali się m. in.: pułkownicy policji, Wiesław Wroński -grafolog i wojska Kazimierz Frączek oraz pożarnictwa Tadeusz Fałowski, kapitan wojska Tadeusz Dobek i lotnictwa pilot Andrzej Salamon. Wielu sądeckich sportowców zapewne pamięta Antoniego Kurcza, późniejszego zawodnika i trenera kadry olimpijskiej kajakarzy górskich. Chciałbym wspomnieć o naszych profesorach. Wielu z nich miało przydomki np. Gesing Fucok, Duda Sinu, Choczewski Plecok, Grodzicki Dideron, Tokarski Ojciec, Trzópek Pęcik i nie obrażało się. Ale o pseudonimach wiedzieli tylko starsi uczniowie i absolwenci pierwszej budy kończy Dobek. Wracając do ubiegłorocznej imprezy, to całe towarzystwo w restauracji Panorama bawiła Justyna Albrzykowska-Clifford (operowa śpiewaczka). Na zdjęciu, od lewej, górny rząd: J. Albrzykowska-Clifford, A. Salamon, J. Pocenty, Czesław Szczurek, Adam Woźniak, Zbigniew Szewczyk, T. Bodziony, (rząd dolny) T. Dobek, Aleksander Osiowski, T. Fałowski, prof. Wojciech Trzópek, Zygmunt Różycki i Andrzej Stępniowski. (MARK), (FOT.: ARCHIWUM) można uzyskać w ramach projektu Daj sobie pracę, który realizuje Fundację Wiedza i Przyszłość. Projekt jest skierowany do osób po 50 tym roku życia i długotrwale bezrobotnych, mieszkańców powiatów: nowosądeckiego i limanowskiego. Dokumenty rekrutacyjne są dostępne w biurze projektu przy ul. Nawojowskiej 4 w Nowym Sączu, pokój 314 lub na stronie internetowej pod adresem Regaty o Puchar Prezydenta Miasta Urząd Miasta Nowego Sącza organizuje regaty na Jeziorze Rożnowskim. Odbędą się one w sobotę, 30 czerwca w bazie przystani YC PTTK Beskid w Znamirowicach. W planie jest rozegranie wyścigu docelowego na trasie Rożnów Gródek Znamirowice. Zgłoszenia przyjmowane będą w biurze regat w dniu 30 czerwca w godz.: w Znamirowicach i od w Rożnowie.

3 Kradną tożsamość Temat tygodnia Rozpocznij dzień z miastons.pl 3 Jeśli nie chcesz, by ktoś wziął na twoje konto pożyczkę lub kredyt, zgłoś kradzież dowodu do Bazy Dokumentów Zastrzeżonych. Naszemu czytelnikowi skradziono portfel ze wszystkimi możliwymi dokumentami: dowodem osobistym, prawem jazdy itp. Pal sześć koszty, ale mam powody przypuszczać, że ktoś próbował już wziąć kredyt na moją osobę kwituje pechową sytuację poszkodowany. Każdorazowo kradzież dokumentów należy zgłosić na policję. Urzędnicy sugerują również, by dać stosowne ogłoszenie do prasy. Skradzioną kartę kredytową lub bankomatową należy zastrzec w banku. Jednak przy obecnym poziomie zdolności hakerów i uproszczonych procedurach bankowych podobne działania mogą okazać się nie wystarczające. Nam się wydaje, że jak zgłosimy kradzież policji, to mamy problem z głowy. A guzik prawda. Jeśli komuś się uda na mój dowód wziąć na raty lodówkę, albo pożyczkę w Providencie, to policja tu nie wystarczy. Muszę iść do sądu udowadniać, że dokumenty były skradzione i to nie ja brałem kredyt. A wiadomo nie od dziś, jak działają nasze sądy komentuje nasz czytelnik, który tylko dzięki swojej dociekliwości dowiedział się, że działa coś takiego jak Baza Dokumentów Zastrzeżonych. Teraz chce się podzielić swoimi doświadczeniami z innymi. Bo policja wcale nie ma obowiązku nas o tej bazie informować i pewnie nawet o niej nie wie podkreśla. I rzeczywiście: Jeśli dokumenty zostały skradzione to informacja trafia do naszej bazy policyjnej. Ale jeśli zostały utracone w inny sposób, to nasza rola sprowadza się jedynie do przekazania takiej informacji urzędowi miasta albo starostwu powiatowemu informuje Paweł Grygiel, oficer prasowy sądeckiej policji. By wpisać do niej nasze skradzione dokumenty nie tylko dowód osobisty, ale wszystkie, którymi posługiwaliśmy się przy zakładaniu konta czyli np. paszport albo prawo jazdy wystarczy poprosić o pomoc pracowników naszego banku. Jeśli klient zgłosi utratę dokumentów to ta informacja automatycznie w ciągu 24 godzin trafia od nas do centralnego rejestru wyjaśnia Małgorzata Kaleta z Credit Agricole. W podobnym systemie powinny działać również pozostałe banki. Jednak uwaga dostępu do Bazy nie mają instytucje, które nie są bankami, czyli tak zwane parabanki, w tym prywatne firmy udzielające m.in. chwilówek. Co ciekawe, o akces do bazy dokumentów, które straciły swoją moc prawną albo ważność coraz częściej wnioskują wypożyczalnie samochodów, dla których dowód, paszport i prawo jazdy są czasem jedynym gwarantem uczciwości klienta. Na gorąco więcej informacji znaleźć można wpisując do wyszukiwarki internetowej hasło System Dokumenty Zastrzeżone. Do systemu wprowadzić można informację o zagubieniu lub kradzieży dowodu osobistego, paszportu, prawa jazdy, książeczki marynarskiej, książeczki wojskowej, karty pobytu. Specjaliści radzą również zastrzegać karty płatnicze i dowody rejestracyjne. O utracie dokumentów przezorni mogą również poinformować Biuro Informacji Kredytowej, które prowadzi bazę nie tylko o zobowiązaniach finansowych. BIK posiada informacje ze wszystkich banków i SKOK-ów oraz z Systemu Dokumenty Zastrzeżone. Na raporcie BIK widać nie tylko wszystkie zaciągnięte kredyty, ale również wszelkie zapytania o kredyt w bankach lub SKOK-ach. Wychodząc naprzeciw klientom, BIK pracuje nad rozwiązaniem, które pomoże ustrzec się przed wyłudzeniem kredytu na czyjeś dane osobowe podkreśla Aleksandra Sikora, przedstawiciel BIK. EWA STACHURA FOT.: KRZYSZTOF STACHURA Pensje nauczycieli obciążają miejski budżet Wielokrotnie już informowaliśmy na naszych łamach o problemach związanych z finansowaniem oświaty przez władze samorządowe. Dotacje państwowe nie wystarczają na nauczycielskie pensje oraz utrzymanie szkół. Skutkuje to coraz większymi obciążeniami dla budżetów gmin. W Nowym Sączu dwa razy więcej nauczycieli chce skorzystać z urlopu na poratowanie zdrowia. Kosztuje to miasto prawie dwa miliony złotych. Problem powraca kolejny raz z końcem roku szkolnego. Planowane zwolnienia związane z wprowadzaniem bloków programowych do szkół oraz postępujący niż demograficzny sprawiają, że nauczyciele starając się uchronić przed utratą pracy, wykorzystują prawa zapisane w Karcie Nauczyciela. Chodzi tu choćby o urlop na poratowanie zdrowia przywilej, który w argumentacji samorządów jest coraz bardziej nadużywany jako ucieczka przed ewentualnym zwolnieniem. Prawo do takiego urlopu przysługuje obecnie nauczycielom, którzy przepracowali co najmniej 7 lat i są zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin. Nauczyciel, który skorzystał z tego przywileju, ma roczny urlop, za który dostaje również pensje. A ta jest w pełni pokrywana z pieniędzy miasta, a nie subwencji od rządu, który dokłada się tylko do uposażeń pracujących pedagogów. W Nowym Sączu z urlopów chce skorzystać dwa razy więcej nauczycieli niż w roku poprzednim mówił Polskiemu Radiu Waldemar Olszyński dyrektor sądeckiego wydziału edukacji. Wiceprezydent Bożena Jawor dodaje, że urlopy zdrowotne są konieczne, ale powinny być przyznawane nauczycielom tylko w wyjątkowych przypadkach. Nie jest możliwe, żeby w jednej szkole nagle zachorowało dziesięć osób mówi. Z kolei Irena Żak z oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Nowym Sączu broni przywilejów wynikających z Karty Nauczyciela. Nauczyciele borykają się z wieloma problemami, w tym wychowawczymi. Dlatego urlopy dla poratowania zdrowia są im potrzebne twierdzi. Czy jest jakieś rozwiązanie tej patowej sytuacji? Samorządy apelują do resortu edukacji o zmiany w zasadach przyznawania nauczycielom urlopów dla poratowanie zdrowia. Gminy chcą między innymi, by o urlopie decydowali specjaliści, a nie lekarze ogólni. To ich zdaniem ograniczy nadużywanie tego przywileju. W tym roku szkolnym z urlopu zdrowotnego skorzystało prawie piętnaście tysięcy pedagogów. To aż o dwa tysiące więcej niż w roku ubiegłym, co kosztuje gminy prawie 600 mln rocznie. Samorządy zamierzają przedstawić wspólne stanowisko jesienią w Sejmie, jako projekt samorządowy podpisany przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. PK/AR

4 4 Kalejdoskop Czwartek, 21 CZERWCA 2012 Drogi donikąd Prawie 25 procent dróg w naszym regionie pilnie nadaje się do remontu wynika z raportu przygotowanego przez firmę audytorską Ernst & Young. Co więcej, pod względem jakości dróg Polska zajmuje 125 (!) miejsce na 132 oceniane państwa. Według raportu stworzonego na podstawie danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, procentowo najwięcej dróg krajowych nadających się do natychmiastowego remontu jest w województwie wielkopolskim (w fatalnym stanie jest 24,4% całej sieci dróg krajowych), lubelskim (22,5%), małopolskim (22,4% wszystkich dróg) i warmińsko-mazurskim (21,2%). Powodem takiego zatrważającego stanu jest coraz większa liczba poruszających się po nich samochodów. Według ostatniego pomiaru ruchu sprzed 2 lat, średni dobowy ruch aut na drogach krajowych wynosił 9888 pojazdów i był o 22% wyższy niż w 2005 r. Jednak kluczowy wpływ na szybkie niszczenie nawierzchni ma nie samo natężenie ruchu w ogóle, lecz bardzo duży wzrost ruchu ciężkich samochodów i tirów z przyczepami. Jak pisze Gazeta Krakowska, drogowcy mają około 154 mln zł na kontynuację naprawiania szkód po powodzi z 2010 roku i 85 mln na bieżące remonty. Jakie drogi zostaną naprawione na Sądecczyźnie? Remonty trwają lub rozpoczną się na następujących odcinkach: DK 28 (w sumie 28 mln zł) Mszana Dolna Limanowa Nowy Sącz Grybów Gorlice i obwodnica Gorlic; DK 75 (7,9 mln zł) Brzesko Wytrzyszczka Nowy Sącz, Nowy Sącz Frycowa Maciejowa Łabowa Muszynka; DK 87 (6,9 mln zł) Stary Sącz Barcice Piwniczna-Zdrój. Jak mówi Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA, pieniędzy brakuje, bo porządne przebudowy, przy których zdziera się nawierzchnię i wzmacnia podbudowę drogi, to ogromne koszty. Jednak z drugiej strony, takie gruntowne przebudowy są trwalsze niż łatanie dziury. Z kolei według raportu Światowego Forum Ekonomicznego pod względem jakości dróg Polska zajmuje 125. miejsce na 132 oceniane państwa. Za nami uplasowały się jedynie m.in. zmagająca się z wojenną traumą Bośnia i Hercegowina, nękane trzęsieniami ziemi Haiti, a także Mołdawia i Mongolia. KP Dokończenie ze str. 1 Wakacje figa z makiem? Paszporty i dowody osobiste drukuje tylko jedna mennica w Polsce. Tym samym deklaracje Ministerstwa na temat tempa ich wydawania wydają się zdecydowanie zbyt optymistyczne. Co zatem z dziećmi, które już mają wykupione lub zarezerwowane wyjazdy za granice? Kto zrekompensuje rodzicom kary, które trzeba płacić biurom turystycznym za odstąpienie od umowy? Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Małgorzata Woźniak nie widzi problemu. Jest przekonana, że działania resortu sprawią, że podobnych problemów nie będzie. Wszyscy rodzice, którzy otrzymali od nas wiadomość o wygaśnięciu ważności wpisów powinni natychmiast zgłosić się do biura paszportowego. Ich wnioski będą załatwiane priorytetowo, poza kolejnością zapewnia rzecznik. Zapytana o brak okresu przejściowego, który umożliwiłby bezproblemowy wyjazd wszystkim dzieciom ucina dociekania krótko: To efekt stanowiska Komisji Europejskiej. To nie pierwszy przypadek, w którym strona polska nie potrafi albo nawet nie próbuje zawalczyć o rozwiązanie najwygodniejsze dla polskich obywateli. Urzędy wojewódzkie już w maju wysyłały informacje w tej sprawie do wszystkich mediów twierdzi Woźniak. Bardzo wysoko sobie cenię kompetencje urzędu małopolskiego i jestem przekonana, że stanął na wysokości zadania. W sprawie ewentualnych rekompensat za kary umowne rzecznik uparcie milczała. Same biura podróży też nie są zbyt wylewne. Na pewno wszystkie przypadki będziemy rozpatrywać indywidualnie usłyszeliśmy w jednym z większych biur sądeckich. Nie wiadomo również, co z dziećmi, których rodzice są po rozwodzie lub mieszkają w różnych miejscowościach. Zarówno paszport jak i dowód można wyrobić jedynie przy równoczesnej zgodzie rodziców oboje muszą osobiście złożyć podpis na wniosku. Trudno wymagać, by rodzic pracujący za granicą przyjeżdżał specjalnie w tym celu do kraju. Przy składaniu wniosku może być jeden rodzic, który musi mieć pisemną, potwierdzoną notarialnie zgodę drugiego rodzica informuje Monika Frenkiel, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego. Kolejna rzecz to meldunek wniosek o dokument tożsamości należy składać w miejscu stałego zameldowania. Jeśli dziecko mieszka w innej miejscowości niż jest zameldowane to wniosek wędruje do z jednego urzędu do drugiego, podobnie jak dokument, który w pierwszej kolejności trafia do miejsca zameldowania i dopiero stamtąd do urzędu pośredniczącego w miejscu zamieszkania. Tych procedur nie da się przeskoczyć. EWA STACHURA FOT.: KRZYSZTOF STACHURA Czekając na pieniądze Ponad 250 firm budowlanych z powiatów nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego czeka na pieniądze. Jeśli zbankrutują, nawet 5000 osób może zostać bez pracy. Wszystko przez spółkę, która zajmowała się budowaniem autostrady i właśnie ogłosiła swoją upadłość. 18 czerwca, w biurze poselskim senatora Stanisława Koguta, odbyło się spotkanie kilkudziesięciu przedsiębiorców z Sądecczyzny, którym spółka dłużna jest pieniądze. Wstępne wyliczenia mówią, że w grę wchodzi nawet 200 milionów złotych. Hydrobudowa, spółka, która budowała odcinki autostrad A4 i A2, straciła płynność finansową i ogłosiła swoją upadłość. Od stycznia zalegają z wszystkimi świadczeniami mówił Leszek Kołodziej, z Victoria- -Polska. W tej chwili sytuacja jest dramatyczna. Kołodziej ma faktury wystawione na Hydrobudowę na kwotę 10 milionów złotych. Niezapłacone. Jestem tak zdesperowany, że nie wiem już, co robić to samo mówi Mirosław Bieniek, kolejny z poszkodowanych przedsiębiorców. Od dwóch miesięcy zalegam z wypłatami. Nie tylko jego pracownicy od dłuższego czasu nie otrzymują wypłat. Niektórzy przedsiębiorcy są jeszcze dodatkowo poszkodowani. Żeby móc przystąpić do kolejnych przetargów, potrzebne są zaświadczenia o uregulowanych opłatach, chociażby w ZUS-ie. Takich nie dostaną ci, którym brakuje w tym momencie nawet na to. Sam osobiście jestem wstrząśnięty tą sytuacją odpowiadał zebranym Wiesław Janczyk. Na dzisiaj niestety nie mamy żadnej jasnej odpowiedzi. Senator Kogut zapewnił przybyłych, że mogą liczyć na wsparcie jego i innych parlamentarzystów. W obronie waszych firm musimy działać ponad podziałami politycznymi mówił Stanisław Kogut. Musimy sprawdzić, czy jest możliwość, by tym przedsiębiorcom umorzyć VAT albo przesunąć płatność do momentu, aż ta spółka Z redakcyjnych dyżurów nie zapłaci im faktur. mówił senator. Wystąpimy też z podobnym pytaniem do ZUS. Te działania zostaną podjęte do końca tego tygodnia zapewniał. Właściciele firm już we własnym zakresie podjęli pewne kroki. Pisma w związku z tą sprawą zostały już wysłane do Ministerstwa Transportu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Na najbliższą środę planują wyjazd do Warszawy, by pod Sejmem protestować. Chcą walczyć o ustawę, która umożliwi im odzyskanie pieniędzy. Jeśli się nie uda, zablokują całą autostradę. Sprzętu mamy tyle, że wystarczy. ID Kto zadba o pieszy interes? Ulicę Królowej Jadwigi wybudowali i co? O najprostszych rzeczach zapomnieli komentuje nasz czytelnik sprawę niebezpieczeństw, które czyhają według niego na pieszych, przechodzących przez pasy na skrzyżowaniu Królowej Jadwigi i Henryka Siemiradzkiego. Jak się idzie od strony Zajazdu Sądeckiego to dopiero w połowie pasów widać, czy coś jedzie z ulicy Jadwigi Królowej, czy nie wyjaśnia mężczyzna. Według niego wystarczyłoby jedno zwierciadło wypukłe na wysepce między pasami ruchu, by problem definitywnie rozwiązać. Sam bym się tym tematem zajął, tylko nie wiem do kogo takie uwagi zgłaszać. Zastrzeżenia starszego pana budzą tez wyłączone światła na Rondzie Solidarności. Ja znam tłumaczenia drogowców. Włączone światła to korki, ale co z pieszymi? W końcu z Ronda nie korzystają tylko auta, a proszę spróbować przejść tamtędy między czternastą a siedemnastą. Żaden cwaniak jak nie musi to się nie zatrzyma mówi wprost o swoich spostrzeżeniach. Wszystkie uwagi i sugestie na temat znaków, czy bezpieczeństwa na drogach można przekazywać bezpośrednio do nas za pośrednictwem poczty elektronicznej, telefonicznie albo osobiście. Wszystkie takie zgłoszenia są rozpatrywane i jeśli uwagi są uzasadnione podejmujemy stosowne działania wyjaśnia Grzegorz Mirek dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. W przypadku dróg będących w administracji innych organów, uwagi powinny być przekazywane do właściwych organów administracji samorządowej lub bezpośrednio do ich zarządców. EWA STACHURA Śmierdzi, bo taka jej uroda? Mieszkańcy budynków przy ul. Kunegundy już od wielu miesięcy dzielą dni na te, kiedy śmierdzi i te, kiedy oddycha się przyjemniej. To ewidentnie smród z kanalizacji. Już kilka razy sprawdzano studzienki i nic. Śmierdzi nadal skarży się czytelniczka i podkreśla, że problem jest już od jesieni i nasila się przy dużej wilgotności. Pod deszcz to aż człowieka mdli. Nawet zamknięte okna nic nie dają dodaje. Kierownik Marek Ludrowski z Sądeckich Wodociągów nie wdawał się w zbędne dyskusje. Rozumiem, ulica Kunegundy, uciążliwy zapach, prawdopodobnie zatkana kanalizacja. Przyjmuję zgłoszenie. Postaramy się jak najszybciej sprawdzić, co się tam dzieje zapewnił. Warto przy tej okazji dodać, że czasem sami nieświadomie przyczyniamy się do ograniczenia drożności kanalizacji burzowej. Wrzucane tam niedopałki, torebki foliowe, papierki zalegają tygodniami. Łatwo sobie wyobrazić jak takie namoknięte, gnijące śmieciowisko śmierdzi. ES Reklama sposób na zarobek? Mam działkę przy ruchliwej drodze, a że się u mnie nie przelewa to chciałbym sobie dorobić na reklamie. Już nawet byli u mnie z jednej sieci telefonicznej i pytali, czy bym nie zgodził się na postawienie rusztowania z banerem. Czy muszę mieć jakieś zgody na jego ustawienie? Czy muszę za to coś płacić? dopytuje czytelnik z okolic Piwnicznej. Okazuje się, że wszystko zależy od gabarytów reklamy. Jeśli reklama ma być na wspornikach betonowych czy stalowych to jej projekt wraz z dokładnymi wymiarami należy zgłosić do Wydziału Architektury Starostwa Powiatowego. Starostwo ma 30 dni na zadecydowanie, czy wystarczy zgłoszenie, czy trzeba będzie przeprowadzić procedury związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Szczegółowe informacje uzyskać można bezpośrednio we wspomnianym wydziale. Trzeba też zaznaczyć, że jeśli reklama ma elementy świetlne i instalacja planowana jest w pasie lub na granicy pasa drogowego, to jej montaż wymagać będzie bezwzględnie zgłoszenia do administratora drogi. Małe banery umieszczane choćby na płotach podobnych zgłoszeń nie wymagają. ES

5 Reklama Rozpocznij dzień z miastons.pl 5

6 6 Z Ratusza Czwartek, 21 CZERWCA 2012 Jiaonan drugi, chiński Wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż podpisał 14 maja z panią wiceprezydent Jiaonan (Chiny) Tang Xuyan list intencyjny o nawiązaniu przyjacielskich kontaktów między obu miastami. To drugi po Suzhou (czyt. Sudżoł) chiński kontakt Nowego Sącza. Inicjatorem kontaktu z Jiaonan (czyt. Dziaonan) jest Ryszard Florek właściciel sądeckiej firmy Fakro, który właśnie tam w prowincji Szandong na północno-wschodnim krańcu Chin, nad Morzem Żółtym, ma swój, działający od 2005 roku zakład (Qingdao FBM Building Materials Co., Ltd) produkujący okna dachowe, elementy do nich oraz schody strychowe. Chińscy gospodarze z ogromną gościnnością przyjęli nowosądecką delegację, na czele której stał wiceprezydent Jerzy Gwiżdż, a towarzyszyli mu: Sławomir Sikora (UM), Wojciech Klimek (dyrektor ds. produkcji Grupy Fakro), Arkadiusz Świder (dyrektor zakładu Fakro w Jiaonan). Tłumaczem polskiej delegacji był Jarosław Szymański rodak zasiedziały w Szanghaju od ponad ćwierćwiecza, obsługujący często polskie delegacje rządowe, samorządowe i gospodarcze. Tuż przed wyjazdem delegacji do Państwa Środka z MSZ nadeszła do Jerzego Gwiżdża korespondencja, w której czytamy: Ministerstwo Spraw Zagranicznych z radością przyjmuje informacje o planowanym przez Miasto Nowy Sącz nawiązaniu kontaktów z chińskim miastem Jiaonan. Podczas tegorocznych rozmów Premiera Chin Pana Wen Jiabao z Prezesem Rady Ministrów Panem Donaldem Tuskiem w Warszawie obie strony podkreśliły znaczenie kontaktów lokalno-samorządowych dla ogólnego rozwoju relacji polsko-chińskich. Z przyjemnością pragniemy Pana poinformować, iż zgodnie z przyjętymi w trakcie wizyty Premiera Chin ustaleniami w przyszłym roku w Polsce odbędzie się I Polsko-Chińskie Forum Regionów, do udziału w którym zostanie Miasto Nowy Sącz również zaproszone. Niniejszym chcielibyśmy Pana zapewnić, iż MSZ w pełni popiera rozwój partnerskich kontaktów Miasta Nowego Sącz z chińskimi partnerami i jest gotów służyć Państwu pomocą w podtrzymywaniu oraz pogłębianiu tych kontaktów. Uroczystość podpisania listu o partnerstwie obu miast w Urzędzie Miasta w Jiaonan odbyła się w obecności I sekretarza komitetu miejskiego KPCh Wan Jianzhonga, całej kadry kierowniczej urzędu na czele z merem Lu Yujun oraz przedstawicieli Rady Miejskiej, z zachowaniem protokółu dyplomatycznego. W liście intencyjnym o przyjacielskiej współpracy i stosunkach między obu miastami zapisano: W celu rozwoju stosunków gospodarczych pomiędzy przedsiębiorcami obu miast, nawiązania współpracy o szerokim wachlarzu na wielu płaszczyznach, samorząd miejski Jiaonan, prowincja Szandong, w Chińskiej Republice Ludowej oraz samorząd miasta Nowego Sącza, województwo małopolskie, w Rzeczypospolitej Polskiej obustronnie ustanawiają przyjacielskie partnerstwo. Poprzez przyjacielskie konsultacje ( ) obydwie strony dążyć będą do aktywizacji wzajemnych wymian pomiędzy mieszkańcami, stosunków gospodarczych i handlowych, realizacji wymian i współpracy w dziedzinach: gospodarka, handel, kultura, turystyka, sprawy społeczne, etc. oraz deklarują wolę wspólnej pracy na rzecz rozwoju i dobrobytu obydwu miast. ( ) Do wizyty w Polsce premiera Chińskiej Republiki Ludowej Wen Jiabao, nawiązali w oficjalnych wystąpieniach tak mer Jioanan Lu Yujun, jak i Jerzy Gwiżdż, który powiedział m. in.: Rządy naszych państw ustaliły i wskazały kierunki współpracy pomiędzy obu naszymi narodami i państwami odpowiadające temu, co znajduje odzwierciedlenie w liście intencyjnym o przyjacielskiej współpracy i stosunkach pomiędzy Nowym Sączem i Jiaonan mówił Jerzy Gwiżdż. Jeśli międzyrządowe ustalenia mają być zrealizowane to nie wystarczy jak dotychczas współpraca 68 jednostek samorządowych i kilkuset firm oraz kilku instytucji kulturalnych i turystycznych. Ta współpraca musi się rozrastać i nie możemy tracić czasu. Dzisiaj wypełniając dążenie mojego miasta i moje osobiste, do współpracy pomiędzy naszymi miastami wsparte deklaracją premierów Chińskiej Republiki Ludowej i Rzeczypospolitej Polskiej, podpisaliśmy 69 dokument o nawiązaniu przyjacielskiej współpracy naszych miast. Nowy Sącz jest partnerem miasta Suzhou i choćby z tego tytułu Chiny są obecne w Nowym Sączu. Teraz będą obecne jeszcze bardziej, co z satysfakcją witają mieszkańcy Nowego Sącza. Naszym, moim, celem jest zbudowanie takich relacji z Jiaonan, aby korzyści z tego partnerstwa przeniosły się na każdego mieszkańca Nowego Sącza i Waszego miasta. Przyjaźń to też znaczy obecność; nigdy obojętność. Jerzy Gwiżdż odwołał się także do osobistych kontaktów z Chinami. Zależy mi na tym kontakcie i współpracy osobiście, ponieważ z satysfakcją odnotowuję w moim życiorysie i ten fakt, że w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku byłem członkiem delegacji parlamentarnej z ówczesnym szefem Sejmu RP (Józefem Oleksym p. a.), która otwierała nowy rozdział kontaktów chińsko-polskich po długich latach ich oziębienia. Otwieraliśmy Polskę na Chiny i doświadczyliśmy w rozmowach z ówczesnym prezydentem, premierem i innymi dostojnikami chińskimi i tego, że także Oni pragną otworzyć Chiny na Polskę. I tak się stało. Wynikiem tej otwartości jest dzisiejsze nasze spotkanie i nawiązanie przyjacielskich kontaktów między Jiaonan z Nowym Sączem. Jiaonan liczy ok. 1,1 mln mieszkańców i według chińskich standardów, to miasto średniej wielkości, ale dynamicznie rozrastające się, powiększające swoje wpływy, rozbudowujące się. Gospodarze chwalą się rozwiniętym przemysłem, w tym wieloma firmami z całego świata. Stawiają też na przetwórstwo rolne oraz na turystów i rozwój turystyki. Magnesem są góry i morze. Na wskroś nowoczesne miasto szczyci się historią pisaną od bez mała 2 tysięcy lat. Tu na bez mała 200 m wzgórzu-tarasie (Lang Ya Tai) nad morzem, zespół monumentalnych rzeźb, wzniesiony w 1994 r., upamiętania pierwszego cesarza Qin Shinghuanga, który zjednoczył Chiny i z tego miejsca trzykrotnie wysyłał swojego mandaryna w poszukiwaniu eliksiru nieśmiertelności.

7 Z Ratusza Rozpocznij dzień z miastons.pl 7 bliźniak Nowego Sącza Niemniej wielu pamiątek po minionych wiekach w samym Jioanon nie znajdziemy. Nowoczesne, pełne wieżowców apartamentowców, sześciopasmowych ulic, monumentalnych biurowców i budynków użyteczności publicznej europejskie i amerykańskie w swojej architekturze i charakterze miasto powstało na miejscu niewielkiej rybackiej wioski w ciągu ostatnich pięciu dekad. Jest częścią prowincji Shandong, ze stolicą w Jinan nadmorskiej aglomeracji portowej, przemysłowej i turystycznej, której drugim pod względem wielkości miastem jest Qingdao (czyt. Czingdao), liczącej ok. 8 mln mieszkańców. Najstarsza, licząca ponad wiek, część Qingdao wyglądem przypomina miasta niemieckie, bowiem tu na przełomie XIX i XX w. stacjonowała Niemiecka Eskadra Wschodnioazjatycka. Niemieccy inżynierowie wybudowali morską bazę wojenną i fortyfikacje broniące miasto od strony lądu. Pamiątką po tamtych czasach jest też świetne piwo Tsingtao warzone wg receptury niemieckich browarników cieszące się wzięciem w całych Chinach. Kolejnemu bliźniakowi Nowego Sącza, wkrótce, poświęcimy zakładkę na naszej witrynie internetowej, w części poświęconej miastom, z którymi współpracujemy. Jerzy Gwiżdż podkreśla znaczenie tego kolejnego chińskiego partnera. Podpisany list intencyjny ma trudne do przecenienia znaczenia dla sądeckiego zakładu Fakro w Jiaonan. Tamtejsze władze oceniają go także po relacjach sądeckiej matki z władzami Nowego Sącza. Nadto prowincja Szandong, a zwłaszcza ten nadbrzeżny rejon Jiaonan Qingdao, ze specjalną strefą ekonomiczną, może być niezwykle ciekawy i atrakcyjny dla naszych przedsiębiorców potencjalnych inwestorów. Władze chińskiego miasta-bliźniaka wielokrotnie, także w kuluarowych rozmowach podkreślały swą otwartość i pomoc dla biznesmenów, którzy tam zechcieliby ulokować swoje firmy. Cały świat zabiega o możliwość współpracy z Chinami podkreśla Jerzy Gwiżdż. Szwecja wprowadziła do szkół naukę języka chińskiego. Dzisiaj, dzięki Internetowi, liniom lotniczym, świat się skurczył. Tak egzotyczna i daleka podróż nie trwa miesiącami. Mamy teraz i my kolejną szansę na współpracę z Chinami i nie powinniśmy jej przegapić. Program pobytu nowosądeckiej delegacji w chińskim Jioanon był bardzo pracowity. Oczywiście, pierwsze spotkanie miało miejsce w chińskim zakładzie Fakro, które tam nazywa się Qingdao FBM Building Materials Co., Ltd. Gospodarzem był mieszkający w Chinach od sześciu lat jego dyrektor Arkadiusz Świder. Według naszych wyobrażeń średniej wielkości, zadbany, zagospodarowany, nowocześnie zarządzany zakład robi bardzo dobre wrażenie na Chińczykach i odwiedzających go gościach. Pracuje tu ok. 150 osób. Część produkcji elementy do okien dachowych wysyłana jest do zakładu matki do Nowego Sącza. Okna dachowe, w produkcji których sądeckie Fakro jest numerem 2 na świecie, w Chinach dopiero zaczynają zdobywać popularność. Chiński zakład Ryszarda Florka ma na swoim koncie kilka spektakularnych i bardzo nietypowych realizacji, na czele z buddyjskim muzeum i świątynią jedną z czterech najważniejszych miejsc świętych w Chinach Wu Tai Shan. Tu w budowli nawiązującej do buddyjskiej stupy (świątyni) góruje ogromne doświetlenie, w którym znajduje się 600 okien w zespoleniu, gdzie każde było indywidualnym projektem o nietypowym kształcie. W Jiaonan Fakro jest pozytywnie postrzegane, jako firma z dużym zapleczem technologicznym oraz produkcyjnym. Egzotyczne, chińskie klimaty sądeczanie spotkali w nieodległej od Jiaonan świątyni buddyjskiej Shi Men Si (klasztor Kamiennej Bramy). Gospodarze przekazali, że na ich terenie znajduje się ponad 100 świątyń, z których czynnych jest kilkanaście. Mimo wczesnej pory w klasztorze panował spory ruch. Przeważali religijni Chińczycy. Turystów było niewielu. Gospodarze nie bez dumy oprowadzali po rolniczym gospodarstwie, które uprawia borówki (jagody) amerykańskie. Rosną i kwitną jak u nas, smakują także. Wrażenie zaś robi samo gospodarstwo: kilkaset (!) hektarów tuneli pod folią z krzakami borówek! Pochwalili się również gospodarstwem prywatnego biznesmena, który na kilkudziesięciu hektarach ma sady owocowe, uprawia warzywa, ma zarybiony staw dla wędkarzy i restaurację z wyborną chińską kuchnią. Interesująca była wizyta w centrum usług publicznych, biurowcu, w którym przeciętny Chińczyk może załatwić bodaj wszystkie sprawy między nim a urzędem. Może wziąć ślub i rozwieść się, może się ubezpieczyć, wyrobić paszport, dostać niezbędne pozwolenia na założenie własnej firmy. U nas to wymaga biegania od urzędu do urzędu. Centrum bardzo dobrze wyposażone w sprzęt ułatwiający komunikację między interesantem a urzędnikiem, ułatwiający pracę i załatwianie spraw, to chińska wersja postulowanego u nas od lat jednego okienka. Jerzy Gwiżdż pojechał do Jiaonan z kopertą listów intencyjnych sądeckich szkół, uczelni, instytucji kultury. Zostało to przyjęte przez chińskich gospodarzy lepiej niż bardzo dobrze, jako coś czego się nie spodziewali, jako zaczątek konkretnej realizacji zapisów listu intencyjnego. Wyższa Szkoła Biznesu NLU zaproponowała bardzo podobnej programowo uczelni w Jiaonan wymianę studentów, której efektem mogłyby być trzy dyplomy: szkoły sądeckiej, chińskiej i chicagowskiej (NLU). Placówka działa od 1966 r. Studiuje tu ok. 15 tys. studentów. Zamyka studia dyplomem licencjackim na 10 specjalnościach. Szef chińskiego Fakro (Qingdao FBM Building Materials Co., Ltd.) Arkadiusz Świder już podczas zwiedzania uczelni dopytywał się o możliwość współpracy przy badaniu wytrzymałości materiałów stosowanych do produkcji. Kilka dni później zaczął konkretyzować zamiary. Sądeckie gimnazja chciałyby nawiązać kontakt ze swoimi chińskimi odpowiednikami, a wymiana kulturalna grup i zespołów byłaby ciekawym wydarzeniem tak dla Chińczyków, jak i sądeczan. Z zainteresowaniem przyjęła sądecką delegację firma produkująca urządzenia sterownicze dla górnictwa. Informacja o potencjalnych partnerach do współpracy na tym polu w Nowym Sączu i Gorlicach spotkała się z natychmiastową prośbą o nawiązanie kontaktów. W sierpniu br. wybiera się do Polski chińska misja gospodarcza i być może jednym z punktów jej zainteresowania będzie właśnie możliwość nawiązania współpracy w przemyśle produkującym na potrzeby górnictwa. Chińscy partnerzy z Jiaonan zamierzają przyjechać do Nowego Sącza jeszcze w tym roku, a Jerzy Gwiżdż przekaże informacje o możliwości działania sądeckich firm nad Morzem Żółtym na najblizszym spotkaniu z biznesmenami.

8 8 Wokół nas Czwartek, 21 CZERWCA 2012 Szansa na remont A czas robi swoje... Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. W tym wypadku ten trzeci to czas, który nieubłaganie nadgryza Willę Marya. Czy rzeczywiście pozostałe postacie dramatu to Urząd Miasta i prywatny właściciel części budynku? Nasz czytelnik, który jak twierdzi już od kilku lat przygląda się jak budynek marnieje, nie krył ironii: Tyle się pisze o rewitalizacji miasta, Rynku, a przecież ta Willa to jeden z najcenniejszych zabytków architektonicznych naszego miasta. Dlaczego miasto tu się nie wykaże inicjatywą? Nawet zieleni dookoła nikt nie umie uporządkować. Okazuje się, że rzecz jest bardziej skomplikowana niż się naszemu czytelnikowi wydaje. Małgorzata Grybel, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, przede wszystkim prostuje pogłoski o udziale właścicielskim magistratu: Miasto nie jest właścicielem żadnych udziałów w nieruchomości. Tam jest kilku prywatnych udziałowców. Zrezygnowaliśmy z przysługującego nam prawa pierwokupu, który przysługuje nam z tego tytułu, że obiekt jest pod nadzorem konserwatorskim, bo posiadanie części nie upoważnia nas do podejmowania decyzji o remontach czy jakichkolwiek pracach. I nie ma tu znaczenia wartość historyczna obiektu. Okazuje się, że prawo przedkłada święte prawo własności nad wszystkie inne wartości. Ale i tu jest rozwiązanie. Sprawą Willi zainteresował się Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który po kontroli stanu technicznego obiektu nakazał właścicielom usunąć usterki i przeprowadzić szereg prac remontowych. I tak sprawa trafiła do sądeckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, bo projekt remontu zabytku wymaga ekspertyz i uwzględnienia wskazań konserwatorskich. Wniosek o przeprowadzenie procedur złożyli obaj właściciele. Wysłaliśmy do nich właśnie wezwanie do uzupełnienia dokumentacji, bo złożony przez nich projekt budowlany nie uwzględniał wszystkich wskazań konserwatorskich. Wiem, że architekt już pracuje nad poprawkami. I jeśli wszystko dobrze pójdzie, to będziemy mogli wydać zgodę na przeprowadzenie remontu, a tym samym będzie możliwe wydanie pozwolenia na budowę wyjaśnia optymistycznie kierownik delegatury Krystyna Menio i zastrzega, że podobne przedsięwzięcia nie lubią pośpiechu. Pod lupę brany jest najdrobniejszy detal obiektu, włącznie z wszystkimi instalacjami. I tak naprawdę przeprowadzanych jest kilka, a nawet kilkanaście szczegółowych analiz, tak by uniknąć ryzyka zaszkodzenia Willi zbyt pochopnymi działaniami. Warto też dodać, że podobnymi prawami rządzi się zabytkowa zieleń.iwtym wypadku wszystkie prace od nasadzeń do przycinek wymagają uzyskania opinii i stosownych zezwoleń. Ważny jest nie tylko skład gatunkowy zieleni, ale również układ i rozmieszczenie klombów, alejek i wszystkich innych elementów małej architektury. EWA STACHURA FOT.: KRZYSZTOF STACHURA Język i komunikacja Sięganie do technik i NLP oraz doświadczeń warsztatowych Richarda Bandlera może przynieść wielorakie korzyści każdemu z nas. Tak więc posłuchajmy, co twórca NLP ma do powiedzenia na temat języka i komunikacji. Jedną z rzeczy najważniejszych jest fakt, że kiedy nawiązujesz kontakt z jakąś osobą, to myśli ona w jednym z trzech systemów reprezentacji, generuje wyobrażenia wzrokowe wewnętrznie, ma odczucia, albo słyszy dzwięki. Chcąc nawiązać dobry kontakt, należy używać takich samych orzeczników, jak człowiek z którym rozmawiacie. Ważne, aby dotrzeć do znaczenia słów, które nie są niczym innym, jak etykietami arbitralnie przypisanymi do pewnych elementów waszego życia-do pewnego zestawu wyobrażeń.. odczuć dzwięków. Na przykład Eskimosi określają śnieg za pomocą około siedemdziesięciu słow. Czy w takim razie mają oni inne niż my wyposażenie sensoryczne? Naturalnie nie. Język jest skomasowaną wiedzą ludzi, którzy się nim posługują. Ponieważ walka o przetrwanie pozostaje w ścisłym związku ze śniegiem, dlatego dokonali oni tak subtelnych rozróżnień. Aldous Huxley napisał w jednej ze swoich książek, że jesteśmy w kwestii nauki języka spadkobiercami ludzi żyjących przed nami. Ale jesteśmy też ofiarami - niektóre spośród nieskończonych doznawanych przez nas doświadczeń zyskały już nazwy, zostały oznaczone przez słowa, w ten sposób są wzmacniane i przyciągają uwagę. Natomiast doświadczenia z poziomu sensorycznego, które nie są oznakowane werbalnie, przeważnie nie przedostają się do świadomości, choć mogą być bardzo intensywne i przydatne człowiekowi. Dlatego właśnie słowa przez nas wypowiadane powinny się odnosić do modelu świata osoby, do której się mówi. Twierdzenie, że ludzie rozumieją się, kiedy używają tych samych słów, jest złudzeniem. Zawsze występują różnice w znaczeniu wyrazów, ponieważ nawiązują one do różnych doświadczeń. Istnieje rozbieżność między słowem a doświadczeniem, lecz również miedzy moim doświadczeniem a doświadczeniem innej osoby odnoszącym się do tego samego słowa. Należy pamiętać, że przy aktywnym słuchaniu często przeredagowujesz to, co mówi inny człowiek, a to oznacza, że tak naprawdę zniekształcasz jego myśli. Ale dobra wiadomość jest taka, że aby lepiej poznać i rozumieć siebie, innych ludzi i świat i żyć sensownie, mądrze i z radością, warto sięgnąć po teksty Richarda Bandlera i spróbować znaleźć w nich coś dla siebie, i sprawdzić czy to działa. RYSZARD MIŁEK ul. Zofii Darowskiej / Nowy Sącz / tel W obrębie miasta dowóz gratis! Poza Nowym Sączem / 1 zł za każdy km. Godziny otwarcia: pon-czw: pt-sob: nd: Do wygrania dwa kupony na pizzę. Wystarczy rozwiązać minimum dwie z łamigłówek i przesłać rozwiązanie na adres: redakcja@miastons.pl lub na ul Kościuszki 7; Nowy Sącz lub przynieść osobiście Poprawne odpowiedzi nadesłane do 30 czerwca wezmą udział w losowaniu.

9 Reklama Igiełką w dobry punkt Akupunktura polega na ostrożnym nakłuwaniu skóry igłami w określonych punktach. W ten sposób lekarz wpływa na energię pacjenta pobudzając organizm do samoleczenia. Akupunktura nie ma skutków ubocznych. Szczególne znaczenie ma to, że każdy pacjent, jego choroby i dolegliwości traktowane są indywidualnie. Małgorzata Koszyk, która pochodzi z Nowego Sącza, swoje doświadczenie zawodowe i dyplom lekarza medycyny orientalnej i akupunktury uzyskała na prestiżowym uniwersytecie w USA National University of Health Sciences w stanie Illinois. Dodatkowo posiada także licencję (NCCAOM amerykańskiej Krajowej Komisji Akupunktury i Medycyny Orientalnej), uprawniającą do wykonywania akupunktury i fitoterapii (ziołolecznictwa). Zdobyła solidne wykształcenie i praktykę na klinice uniwersyteckiej w Lombard w stanie Illinois. Uniwersytet, który ukończyła z wyróżnieniem (summa cum laude) znany jest z tego, że łączy praktyki medycyny orientalnej z medycyną klasyczną. Medycyna orientalna traktuje człowieka jako całość, która łączy w sobie ciało umysł i ducha. - Oznacza to, że leczymy całego człowieka, a nie dolegliwości, które są skutkiem choroby. Każdy człowiek posiada w sobie siłę, aby być naprawdę zdrowym. Często, całymi latami, na skutek naszych złych przyzwyczajeń, nałogów, złego odżywiania się, nie radzenia sobie ze stresem, siedzącego trybu życia, przyczyniamy się do powstawania wielu chorób. Moim celem jest pomoc w uaktywnieniu wrodzonych, naturalnych zdolności organizmu pacjenta, w dojściu do zdrowia i utrzymywaniu tego stanu. Bardzo ważna jest profilaktyka, czyli zapobieganie. Ale na każdym etapie choroby akupunktura może pomóc. Najpierw pani doktor przeprowadza szczegółowy wywiad. Dotyczy on historii zdrowia pacjenta, przebytych chorób i zabiegów. - Moim celem jest nie tylko łagodzić ból, ale co ważniejsze przekonać pacjentów, że ogromna siła walki z chorobami tkwi w nich samych. Pomóc nam może nie tylko akupunktura. A żyć powinno się nie tylko długo, ale i zdrowo. Tylko dobrze jest o to zadbać jak najszybciej. KAT Ciąg dalszy za tydzień. CENTRUM MEDYCYNY NATURALNEJ- AKUPUNKTURA, FITOTERAPIA Nowy Sącz, ul. Kochanowskiego 30, Tel Ogłoszenia drobne SMS! Najtaniej i najwygodniej Wyślij sms o treści TC.TNM.treść do 160 znaków pod numer (6 zł netto) a twoje ogłoszenie ukaże się na stronie internetowej oraz w drukowanej wersji TN Miasto! Czas trwania publikacji 7 dni + (1 publikacja w gazecie) Wyślij sms o treści TC.TNM.treść do 160 znaków pod numer (20 zł netto) a Twoje ogłoszenie ukaże sie na stronie internetowej oraz w drukowanej wersji TN Miasto! Czas trwania publikacji to 28 dni + (4 publikacje w gazecie) Wysyłając sms akceptujesz regulamin INNE OGRODZENIA # BRAMY # WIATY # KOJCE PRACA: DAM LUB SZUKAM Poszukujemy do współpracy na stanowisko Zapewniam transport, płacę w dniu odbioru. Tel: # ZADAZSENIA # PODSIUBITKI. KON- konsultant handlowy. Praca wykonywana z domu, TAKT: WYZWANIE NA ODCHUDZANIE. Nasze programy pomogą schudnąć, ale przede wszystkim utrzymać określoną wagę. Wiecej na: Obsługa Muzyczna Imprez Dj Play. Studniówki, potrzebny internet i telefon. Szczegóły na Budujesz dom? Potrzebujesz elektryka? Instalacja elektryczna: obwody gniazd i oświetlenia, instalacja alarmowa. W cenie 5500 brutto możliwa negocjacja. Zadzwoń: SPRZEDAM/WYNAJMĘ Sprzedam lub wynajmę w Chełmcu nowe, bezczynszowe mieszkanie na 1 piętrze o pow. 46 m2. Pokój z kuchnią, sypialnią, łazienką, przedpokojem, częściowo zabudowane poddasze. Mieszkanie wyposażóne, do zamieszkania od zanie, Wesela, Imprezy Firmowe i inne, nagłośnieraz. Cena do negocjacji. Tel Oświetlenie, Efekty specjalne. KUPIĘ lub Tel Kupię różne rodzaje zboża w ilościach min. 24 SPRZEDAM DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ Fotografia i wideofilmowanie Dorota Borek Nowy Sącz ul. Radziecka 46 tel Do każdego zlecenia podchodzimy z dużym zaangażowaniem tony, płatne w dniu odbioru, zapewniam transport! Tel Kupię każde zboże paszowe, kons. gorzelnia- UZBROJONĄ W KAMIONCE WIELKIEJ TEL. Kont Sprzedam basy góralskie lutnicze. Nowy Targ i pasją. ne oraz eko, również łubin, rzepak, groch. Min 23t. Tel WYDAWCA: 4P Sp. z o.o. ul. Kościuszki 7, Nowy Sącz Tel ; Fax redakcja@miastons.pl REDAKTOR NACZELNY Rafał Kmak, r.kmak@miastons.pl REDAKCJA: Ewa Stachura e.stachura@miastons.pl, Paweł Kamiński p.kaminski@miastons.pl, Marek Kmak m.kmak@miastons.pl, (sport) Katarzyna Tokarczyk, Inez Dunikowska-Krupa; Foto: Krzysztof Stachura SEKRETARZ REDAKCJI: Małgorzata Pawłowska BIURO REKLAM I OGŁOSZEŃ: reklama@miastons.pl ; mob Skład DTP TRASEN FUH DRUK: Media Regionalne oddział w Kielcach Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. Wydawca odpowiada wyłącznie za treść materiałów redakcyjnych. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, korekty, edycji nadesłanych materiałów, a także do publikacji materiałów w dogodnym dla redakcji czasie. Rozpocznij dzień z miastons.pl Wylosuj sobie marzenia 9 Przed nami ostatnia, przedwakacyjna Loteria Marzeń. 24 czerwca już po raz czwarty w Galerii Sandecja odbędzie się losowanie, w którym zdobyć można bony pieniężne na zakupy. Do tej pory rozdano już 16 tysięcy złotych. Kolejne bony czekają może właśnie na Ciebie? Szczęściu można dopomóc, wrzucając do urny więcej niż jeden kupon regulamin Loterii nie stawia w tej kwestii żadnych ograniczeń. Dlatego też, choć najbardziej wartościowy bon wart jest 3000 złotych, w jednym losowaniu wygrać można znacznie więcej. Rekord na razie należy do młodego sądeczanina, który jednego dnia wzbogacił się o złotych. 24 czerwca Loteria Marzeń odbędzie się po raz ostatni przed wakacjami. Kolejnych sześć kolejek dopiero od września. Ci, którym do tej pory się nie poszczęściło, wciąż mają szansę na samochód. Nie wylosowane kupony trafiają do specjalnej urny, z której 18 listopada wezmą udział w losowaniu samochodu Mitsubishi Colt mówi Bogdan Jasiewicz z Galerii Sandecja. ID KĄCIK PORAD PRAWNYCH Moi rodzice w roku 1988 zawarli z PZU Życie SA na moją rzecz umowę ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci, tzw. polisę posagową. Okres ubezpieczenia wynosił 20 lat, a nominalna suma ubezpieczenia to starych złotych polskich, która miała być corocznie podwyższana. Po upływie 20 lat miałem otrzymać kwotę, która ułatwiłaby mi start w dorosłe życie. Jednakże na dzień dzisiejszy PZU proponuje mi wypłatę 400 złotych, zasłaniając się panującą w latach 90-tych hiperinflacją. Czy istnieją jakieś szanse na podwyższenie należnego mi świadczenia pieniężnego? Damian. Ma Pan szanse walczyć z PZU o wypłatę znacznie większych pieniędzy. W pierwszej kolejności należy pamiętać, aby nie przyjmować sumy zaoferowanej przez ubezpieczyciela. Następnie należy wystosować do PZU wezwanie do zapłaty na znacznie wyższą kwotę. Z pewnością dostanie Pan odpowiedź odmowną. W takiej sytuacji może już Pani skierować sprawę do sądu. Zgodnie z art Kodeksu cywilnego: W razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie. Instytucję tę nazywamy waloryzacją sądową. Aby obliczyć sumę, na jaką może liczyć uposażone dziecko należy najpierw ustalić sumę uposażenia. Następnie kwotę tę odnosimy do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto z roku (ewentualnie kwartału), w którym zawarto umowę ubezpieczenia. Następnie ustalamy wysokość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia netto w ostatnim okresie przed wniesieniem pozwu do sądu. Mnożymy wysokość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia netto z i kwotę uzyskaną wskutek ustalenia stosunku sumy uposażenia do przeciętnego wynagrodzenia w dacie zawarcia umowy. Sąd dokonując waloryzacji, uwzględnia interesy obu stron, rozkładając ryzyko zmiany siły nabywczej pieniądza po połowie, choć niekiedy sąd zasądza więcej niż 50% kwoty. Kancelarie Prawne z Nowego Sącza, Ul. Hoffmanowej 3/3; Tel. 14/ nowysacz@insygnia-kancelarie.pl Pytania z dopiskiem kącik porad prawnych prosimy wysłać na adres kancelarii lub elektronicznie: nowysacz@insygnia-kancelaria.pl. Z uwagi na ogromną ilość pytań zastrzegamy sobie odpowiedź na wybrane listy. Artykuł ma charakter jedynie informacyjny i stanowi publikację zainspirowaną treścią orzeczeń sądowych, interpretacją organów państwowych i nie stanowi porady ani opinii prawnej w rozumieniu ustawowym. Omega Kancelaria Prawna nie bierze odpowiedzialności za ewentualne skutki podejmowanych decyzji na ich podstawie.

10 10 Rozmaitości Ale cyrk! o cyrku Korona W miniony weekend Nowy Sącz odwiedził największy polski cyrk Korona. Entuzjaści sztuki cyrkowej mogli podziwiać artystów światowego formatu z Francji, Wielkiej Brytanii, Rosji, Czech, Szkocji, Brazylii, Kuby i Hiszpanii. Nie brakowało również spektakli w wykonaniu genialnych, polskich artystów np. mistrza iluzji SSNAKA, czy TRIO WOŹNIEWSKI wykonującego ryzykowne, mrożące krew w żyłach napowietrzne akrobacje. Kunszt artystyczny Wspomniany SSNAKE to artysta o ponadprzeciętnych zdolnościach fizycznych. Jego dzikie ruchy połączone z tańcem za pomocą wielu hula hop wprawiły widzów w niebywały zachwyt. Podobne wrażenia zrobił pokaz TRIA WOŹNIEWSKI. Ale uwaga. Ich akrobatyczne sztuczki przeznaczone są tylko dla miłośników mocnych wrażeń mogłyby niejednego przyprawić o zawał serca. Ponadto można było zobaczyć akrobatyczny aczkolwiek bardziej zabawny i pełen temperamentu pokaz duetu TITO ME- DINA&EDUARDO prezentujący akrobatykę w stylu cyrku XIX wieku. Dużym powodzeniem cieszył się także unikatowy pokaz ekwilibrystyczny w wykonaniu NANOU. O dobry humor dbał clown TITO MEDINA. Do tego rewia zwierząt domowych: kogucie skoki w rytmie Koko euro spoko, przejażdzka na kucach, wielbłądach i byku Fernando i chyba dość wrażeń jak na jeden weekend. Z miłości do cyrku Cyrk Korona jest największym polskim cyrkiem prowadzonym przez małżeństwo Lidię Król Pinder i Thomasa Pinder. Oboje pochodzą z rodzin o głębokich cyrkowych korzeniach należą do siódmego pokolenia cyrkowych artystów. Przodkowie Lidii prowadzili takie cyrki jak Korona, Wild West, Józefiego, czy Arena. Jej rodzice, jak wszyscy w rodzinie, byli wybitnymi cyrkowcami. Ojciec Jan Nowotny trenował konie, był dżokejem i antypodystą żonglował nogami, a matka Halina Nowotna występowała jako woltyżerka, treserka koni i tancerka. Thomas Pinder to Anglik. Jego nazwisko jest już marką kojarzone w Europie z genialnymi numerami akrobatycznymi oraz pokazami zwierząt. Wielki miłośnik czteronożnych, jest ich trenerem współpracuje z końmi, wielbłądami, zebrami i lamami. Wraz ze swoimi podopiecznymi zdobywał wiele prestiżowych nagród na festiwalach sztuki cyrkowej. Z miłości do zwierząt Thomas Pinder pracuje w zarządzie Europejskiego Stowarzyszenia Czwartek, 21 CZERWCA 2012 Cyrków ECA, zajmującego się regulacjami prawnymi związanymi ze standaryzacją transportu dla zwierząt. Korona jest jedynym polskim cyrkiem, który należy do tej organizacji. Jako jedyny cyrk prowadzi również cyrkowe zoo, dzięki czemu można się samemu przekonać o różnorodności gatunków oraz ich warunkach bytowych. Cyrkowe czteronogi są pod stałą opieką i kontrolą lekarza weterynarii. Cyrkowa rodzina zwierzęca składa się z kilkudziesięciu zwierząt różnych gatunków m. in.: wielbłądów, lam, gęsi, zebr, kóz, psów, małp, dromaderów, kucy, koni Welsh i arabów oraz byka Fernando. Nasze zwierzęta żyją w przyjaznym i bezpiecznym środowisku, dzięki czemu występy traktują jak zabawę komentuje Pinder. MAŁGORZATA PAWŁOWSKA Nieproszeni goście Są zwinne i mają niespożytą energię. Trzeba być ich wyjątkowym wielbicielem, żeby im nie złorzeczyć. Niszczą, hałasują po prostu żyć nie dają. Sporo z nimi kłopotu. Kuny domowe, inaczej nazywane kamionką, od kun leśnych tumaków trudno odróżnić tłumaczy nam leśniczy Zdzisław Kożuch. Te ostatnie mają jasny nosek, są ciemniejsze niż ich domowe siostry i bracia, mają żółtawy śliniaczek i są pod ochroną, w przeciwieństwie do tych z białym śliniaczkiem, które gnieżdżą się na strychach wielu domów. Ten niewielki drapieżny ssak z rodziny łasicowatych poluje na ptaki i nieduże gryzonie, a jesienią objada się jabłkami. Tylko czemu w naszym ogrodzie? Kuna, choć domowa, nie znaczy, że jest udomowiona. Bardzo szybko się adaptują, szczególnie w miejscach, gdzie dużo jest zakamarków, szpar, rupieci. Jeśli kuna zdecyduje się gdzieś uwić sobie gniazdo to nie ma od tego odwrotu mówi Maria Antonow, doktorantka Instytutu Nauk o Środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego. I nawet jeśli uda się odłowić jedną z nich np. samca, to w ciągu tygodnia na jej miejsce przychodzi kolejna. I tak w niskończoność. Bardzo szybko się rozmnażają. Urodzone w gnieździe na naszym strychu młode szaleją, bawiąc się w rynnach, buszując po poszyciu pod samym dachem i niszcząc je. Przez zabawę uczą się polować. Dokazują od zmroku często do świtu i nie dają spać, dorosłe osobniki w nocy polują. Widziałam kilka strychów, na których gnieżdżą się kuny, straty są rzeczywiście ogromne. Był taki czas, kiedy zgłaszało się do mnie o pomoc sporo osób, w których domach na poddaszu użyto waty szklanej mówi Janusz Loesch, sądecki architekt zresztą w wełnie mineralnej też czynią spustoszenia. Niszczą ocieplenie połaci dachu. Trzeba wtedy rozebrać więźb dachową i najlepiej zrobić sarkofag z żelbetu. To prawda, kuny lubią szorstkie pokrycia. Potrafią zagnieździć się nawet pod maską samochodu wyjaśnia Maria Antonow. Wiele z nich jest zarażonych świerzbem i drapie się. Z kunami poważny problem jest już w całej Europie. Stwierdziliśmy, że reagują ucieczką na zapach psów, ale okazuje się, że nie jest to regułą, bo reagują nie wszystkie. To samo jest z dźwiękami. Jedne kuny się ich boją, inne w ogóle na nie nie reagują. Czy jest na nie jakiś sposób? Świerzb tak naprawdę jest jedynym naturalnym sposobem hamowania powiększania się ich ilości. To jednak nie wystarcza. W Krakowie kuny biegają po Starym Rynku. Mieszkańcy zgłaszali się z prośbą o pomoc do pracowników Uniwersytu. W końcu władze miasta powołały stanowisko osoby, która się odławianiem kun zajmuje. Co prawda tam, gdzie są kuny, nie ma szczurów, ale kiedy trzeba rozbierać dach jest to pocieszenie niewielkie. Kuny w różnych zakamarkach robią sobie spiżarnie i najczęściej o nich zapominają. Łatwo się domyślić, co się z tymi zapasami dzieje mówi Maria Antonow. Do tego dochodzą miejsca, których nasi nieproszeni goście używają jako latryny. Jak to wszystko dzieje się na jednym strychu, mamy kłopot. Jakiś czas temu naukowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego udowodnili, że odstraszająco na kuny działa mocz tygrysa. Tak, dokładnie tak. Piasek z klatek tygrysów krakowskiego ZOO rozdawano mieszkańcom grodu Kraka, umęczonym kłopotami z nieproszonymi gośćmi. Tylko, że my tu w Nowym Sączu tygrysów nie mamy... Możemy skorzystać z usług i porad sklepu Alarm Proffesional przy ul. Wincentego Pola 6. Można się tam zaopatrzyć w produkty elektroniczne, odstraszające kuny zarówno w domu, jak i w samochodzie. Pan Przemek prowadzący sklep mówi, że do tej pory klienci, którzy zdecydowali się na zakup tych urządzeń, są zadowoleni. KAT Konkursy MiastaNS Zapraszamy do udziału w konkursie! Do wygrania buty znanej firmy Wojas. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Jak nazywa się linia obuwia trekkingowego o specjalnych właściwościach antypoślizgowych? Prawidłowe odpowiedzi prosimy przysyłać na adres konkurs@miastons.pl Zwycięzcami konkursu związanego z piątkowym koncertem Sokoła i Marysi Starosty zostali: Dorota Gargas, Ewelina Witek i Michał Gacek. Bilety do odebrania w redakcji gazety na ul. Kościuszki. Gratulujemy i życzymy udanej zabawy!

11 Rozmaitości Lecą wiedźmy, lecą Noc z 21 na 22 czerwca to noc Kupały. Jak co roku od wieków będzie tętniła magią i wróżbą. Nie zabraknie ognia w chramach, zapłoną brzozy i dęby, bo ogień w Kupałę nie tylko pali, ale i oczyszcza. Może i gdzieś blisko Was mili Czytelnicy, wicanie i wicanki przywołają dawne bóstwa. Tak, tak, to nie wykluczone. Bo, choć mało kto o tym wie i Sądecczyzna miała swoje oficjalne czarownice. Te i wiele innych kryminalno-zbrodniczych opowieści znaleźć można w książkach Adama Śliwy, autora unikalnego cyklu książek p. t. Ziemia Sądecka od średniowiecza do współczesności. Dotychczas ukazało się pięć pozycji w tej serii. Pierwsza z nich to Mystków, Paszyn, Piątkowa od średniowiecza do współczesności. Autor wyjaśnia pochodzenie nazw tych wsi, wysuwając przy tym hipotezę, że Piątkowa pierwotnie zapisana w kopiarzu dokumentu z 1288 roku jako. gsdorf, miała niemiecką nazwę Freitagsdorf, czyli wieś Piątka. Pozornie niejasna wydaje się być także etymologia nazwy Paszyn. Mieszkańcy Paszyna nie mieliby nic przeciw temu, aby skojarzyć ją ze słowem pasza, będącego tytułem najwyższych dostojników wojskowych i cywilnych w dawnej sułtańskiej Turcji. Takie tłumaczenie byłoby słowotwórczo uzasadnione. W rzeczywistości Paszyn jest nazwą dzierżawczą od imienia Pach, Pacho czy Pasz (k) o, będącego skrótem Pakosław lub Pękosław. W książce czytelnik znajdzie najstarsze informacje źródłowe o tych wsiach. Dowiadujemy się, że Mystków był wsią królewską, a Paszyn i Piątkowa wsiami miejskimi. Autor przytacza w oryginale dokument lokacyjny Mystkowa z 1324 roku i ważny dla Paszyna przywilej nadany przez rajców sądeckich Piotrowi Kurowskiemu w 1365 roku oraz informacje o tych wsiach, zawarte w łacińskim dokumencie Liber beneficiorum Jana Długosza (ok r.). W książce zawartych jest wiele informacji o tych wsiach od XVI do XVIII wieku wyliczane są powinności mieszkańców, podatki, daniny, nazwiska. Bezpieczne wakacje Rozpocznij dzień z miastons.pl 11 Wracając do czarów i sądów bożych. Za rozboje i mężobójstwo ścinano mieczem, za kradzież zwyczajnie wieszano na szubienicy, niektóre kobiety za to samo przewinienie strącano z mostu do Dunajca, gdzie znajdowały śmierć w nurtach rzeki. Surowo sądzono i karano czarownice. Procesy czarownic, znane już w średniowieczu, rozpowszechniły się w XVI i XVII wieku. Pod wpływem tortur ofiary potwierdzały najbardziej absurdalne oskarżenia. Najwięcej wyroków o konszachty z diabłem i czary zapadło w czasie wojny 30-letniej w Niemczech. Niemiecki jurysta miał skazać w czasie swej praktyki 20 tysięcy czarownic. W Polsce pierwszą czarownicę spalono na stosie w 1511 roku w Waliszewie koło Poznania. W Nowym Sączu ukarano w XVII wieku tylko (aż) dwie czarownice w 1646 i 1670 roku. Jedną z nich była Elżbieta Stepkowicowa, żona murarza z Nowego Sącza, którą oskarżono o to, że trzymała u siebie trupią głowę, którą rzucała o mur kościoła, różne plugastwa wylewała na rozstajne drogi. psowała ludziom warzenie gorzałki, tak iż zamiast gorzałki woda tylko biała płynęła z garnca. Uwolniona od tortur sama dobrowolnie zeznała, że wraz z innymi czarownicami z Piątkowej i Preszowa była na Chełmie na zabawie i uczcie, gdzie posilała się pieczonymi kurami, innem ptactwem i piwem, a trzej grajkowie przygrywali na skrzypcach. Wydano na nią następujący wyrok: Ażeby podobne zbrodnie czarowania i sztuczek diabelskich nie uchodziły bezkarnie, przeto Elżbieta Stepkowicowa ma być żywcem spalona na stosie drew na brzegu Dunajca. Czytelników powinny zainteresować także sprawy sądowe i kryminalne z XVII wieku, kary wymierzane za kradzież, zabójstwo, świętokradztwo, czary i inne przestępstwa. O tych i wielu innych ciekawostkach i anegdotach o Ziemi Sądeckiej przeczytać będzie można już w kolejnych wydaniach naszego Tygodnika. Bajać będzie sam wspomniany pasjonat historii naszego regionu Adam Śliwa. Za tydzień kolejna odsłona znanej i nieznanej historii kryminalnej z Mystkowa, Paszyna i Piątkowej. ES/ FOT.: KRZYSZTOŃ STACHURA Wakacje już tuż tuż. Dzieci odliczają dni, czekając na letnie wypady i przygody a zapracowani rodzice zastanawiają się jak zorganizować czas swoim pociechom, aby się nie nudziły. Dobrą wiadomość zarówno dla rodziców, jak i dla dzieci Szkół Podstawowych ma Stowarzyszenie Piast. Już za chwilę ruszają półkolonie. Jak co roku, Stowarzyszenie Piast na rzecz aktywnego trybu życia organizuje dzieciom półkolonie. Odbywają się one w dwóch turnusach. Pierwszy turnus rozpoczyna się 2 lipca a kończy 16, a drugi trwa od 16 lipca do 27. Program Bezpieczne wakacje jest skierowany dla dzieci pochodzących głównie z osiedla Millenium. Organizatorzy wydarzenia zapewniają fachową obsługę, bezpieczeństwo, atrakcyjne programy, konkursy i zajęcia sportowe oraz plastyczne. Jeśli pogoda nie dopisze, dzieci nie będą się nudzić. Wspólne zabawy, konkursy i rozmowy na ciekawe tematy np. bezpieczeństwa z pewnością je zainteresuje. W ramach zajęć dzieci mogą również korzystać z basenu przy ul. Nadbrzeżnej i znajdującej się tam ścianki wspinaczkowej. Przewidziane są także wypady do kina oraz dwie wycieczki do Niedzicy nad Zalew Czortyński, gdzie planowane jest pływanie statkiem po zalewie oraz do Gładyszowa do stadniny koni. Program Bezpieczne wakacje jest finansowany przez Urząd Miasta i Stowarzyszenie Piast przy udziale Środowiskowego Hufca Pracy. Dzienne utrzymanie dziecka będzie wynosiło jedyne 4 zł i tyle muszą zapłacić rodzice. W tej cenie mieści się lekki, poranny posiłek i napoje. Wakacyjne zajęcia będą się odbywały w byłym Internacie Szkoły Samochodowej, w Środowiskowym Hufcu Pracy przy ul. Rejtana 18 w Nowym Sączu. Zajęcia będą trwały od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do a do godziny można odbierać swoje pociechy. Jeszcze dysponujemy wolnymi miejscami zarówno na pierwszy, jak i drugi turnus mówi nam prezes Stowarzyszenia Piast Walenty Gadzina. Zapisów należy dokonać osobiście. Można to zrobić codziennie w godzinach od do w biurze Środowiskowego Hufca Pracy w pokoju nr 1, gdzie należy złożyć odpowiednią deklarację i podać niezbędne informacje i nazwiska osób upoważnionych do odbioru dziecka, w sytuacji, gdy rodzice nie będą w stanie tego uczynić informuje Gadzina. Dzwoniąc pod numerem telefonu można uzyskać szczegółowych informacji na temat półkolonii.. Zainteresowanych serdecznie zapraszam do skorzystania z programu. Z racji dużego doświadczenia w organizacji tego typu programów wiemy, że dzieci i ich rodzice są zawsze bardzo zadowoleni. Gwarantujemy, że dzieciaki będą miały wspaniałą zabawę dodaje Gadzina. MAŁGORZATA PAWŁOWSKA

12 12 Sport Wielkie kibicowanie w Korzennej Polscy piłkarze na Mistrzostwach Europy wypadli słabo, znacznie lepiej podczas tej imprezy zaprezentowali się nasi kibice. Wykazali się nie tylko mieszkańcy miast gospodarzy, ale popis dali również przedstawiciele niewielkich zakątków kraju. Tak właśnie było w Korzennej. Inicjatorem utworzenia strefy kibica w małej miejscowości leżącej nieopodal Nowego Sącza był znany z lokalnych działań społecznych Damian Szczerba. Do jego pomysłu przyłączył się Krzysztof Ogorzałek, który będąc dyrektorem tamtejszego Centrum Kultury, udostępnił cały budynek oraz sprzęt audiowizualny. Nagłośnienia na potrzeby przedsięwzięcia użyczyło stowarzyszenie Korzenie i takim właśnie sposobem powstało centrum dopingu dla polskich piłkarzy. Inicjatywa spotkała się z tak dużą aprobatą mieszkańców, że liczba ponad stu przygotowanych miejsc siedzących okazała się zdecydowania za mała, aby pomieścić licznie przybyłych kibiców. Oprócz oglądania turniejowych spotkań biało-czerwonych na sali panowała atmosfera stadionu, łącznie ze śpiewaniem, owacjami oraz strojami w barwach narodowych. Zorganizowane były również parady przez centrum miejscowości, a także szereg atrakcji, dzięki którym dobrze bawiły się zarówno dzieci, jak i osoby w wieku emerytalnym. Niewątpliwie trzeba będzie się zastanowić, czy nie tworzyć u nas takiej strefy podczas wszystkich meczów polskiej reprezentacji. Ewidentnie w Korzennej drzemie spory potencjał do kibicowania podsumował Damian Szczerba, organizator przedsięwzięcia. MICHAŁ ŚMIERCIAK FOT. ALBERT SZCZERBA Poważne roszady w Sandecji Nowosądecka drużyna po zakończeniu niezbyt udanego sezonu do następnych rozgrywek przystąpi znacznie przebudowana. Nowy sztab szkoleniowy został już skompletowany, a sytuacja poszczególnych zawodników wyjaśnia się z każdym dniem. W klubie nastał gorący okres zmian. Nowy trener, którym został Jarosław Araszkiewicz, rozpoczął pracę od stworzenia swojej grupy współpracowników. Asystentem został mianowany dotychczasowy opiekun zespołu rezerw oraz drużyny juniorów starszych, Janusz Świerad. Stworzono także nowe stanowisko, którym jest specjalista do spraw przygotowania fizycznego i powierzono je Kordianowi Wójsowi. Za formę bramkarzy nadal odpowiedzialny będzie Stanisław Bodziony, a funkcję kierownika drużyny w dalszym ciągu będzie pełnił Piotr Bania. Trwają jeszcze rozmowy na temat zatrudnienia w klubie nowego dyrektora sportowego, mającego zastąpić w tej roli kapitana drużyny Jano Frohlicha. Nieoficjalnie wiadomo, że bardzo poważnym kandydatem do przejęcia tych obowiązków jest Paweł Wojtala, były reprezentant I otwarte mistrzostwa Nowego Sącza w trójboju siłowym Polski i zawodnik klubów niemieckiej Bundesligi. W temacie piłkarzy na razie więcej jest ubytków aniżeli informacji o wzmocnieniach pierwszoligowego zespołu. Wypowiedzenia na piśmie otrzymali: Tomasz Midzierski, Mariusz Różalski, Marcin Woźniak oraz Mateusz Niechciał. Takie działanie ma na celu wykluczenie automatycznego przedłużenia umów tych graczy, a najprawdopodobniej będzie im zaproponowane pozostanie w drużynie, ale na gorszych warunkach finansowych niż dotychczas. Ponadto rozwiązany za porozumieniem stron został kontrakt słowackiego pomocnika Lukasa Janica. Kamil Majkowski ma zerwane więzadła krzyżowe w kolanie. Czeka go więc operacja, po której będzie musiał przejść kilkutygodniowy okres rehabilitacji. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że 23-letni skrzydłowy do Sandecji jest tylko wypożyczony i właśnie za pół roku miał wrócić do macierzystego klubu. Niejasna jest zatem przyszłość tego zawodnika. Transfery przygotowywane przez nowego szkoleniowca owiane są na razie tajemnicą. Wiadomo tylko, że najprawdopodobniej do drużyny dołączy Wojciech Mróz, reprezentujący ostatnio barwy Ruchu Radzionków. Ten 27-letni pomocnik grał już kiedyś w sądeckim zespole i było to w czasach poprzedniej kadencji Jarosława Araszkiewicza. Kolejnym celem na liście potencjalnych wzmocnień był pochodzący z Nowego Sącza bramkarz Jakub Słowik. Temat szybko jednak upadł, gdyż młody piłkarz porozumiał się z ekstraklasową Jagiellonią Białystok. Zapowiadany jest również przyjazd kilku graczy na testy, mających walczyć o angaż w Sandecji podczas sparingów. Nieoficjalnie wiadomo, że będą to głównie zawodnicy pochodzący z krajów bałkańskich. Przygotowania do nowego sezonu rozpoczną się w poniedziałek 25 czerwca o godzinie dziewiątej. Opracowany przez poprzedniego trenera plan zakładał powrót do treningów tydzień wcześniej, jednak wraz ze zmiana na tym stanowisku, wprowadzono nowe wytyczne. Już w pierwszych dniach po urlopie zaplanowano dwie gry kontrolne, jedną na Słowacji z pewną lokalną drużyną, a drugim sparingpartnerem będzie Unia Tarnów. Na pierwszych zajęciach z dotychczasowego składu pojawią się wyłącznie piłkarze, których Jarosław Araszkiewicz wytypował do dalszej współpracy. MICHAŁ ŚMIERCIAK Leśniowski, Kądziołka, Mikulec i Zaczyk Dawid Leśniowski zwyciężył w kategorii open w turnieju, który rozgrywany był podczas mistrzostw Nowego Sącza w trójboju siłowym. W kategorii powyżej 45 lat, Adamowi Kądziołce zabrakło rywali. Wyniki: Open 1. D. Leśniowski, 2. Grzegorz Mikulec, 3. Arkadiusz Wańczyk. Wyciskanie sztangi leżąc: 1. G. Mikulec, 2. Jerzy Zaczyk. Przysiad: 1. J. Zaczyk. Podciąganie drążek: D. Leśniowski. W zawodach ponadto udział wzięli: Kacper Dutka, Krzysztof Janik i Michał Zaczyk. Impreza odbyła się Fitness First Clubie, a patronat nad zmaganiami sportowców sprawował Radny Miasta Nowego Sącza Przemysław Gawłowski. (MARK) Czwartek, 21 CZERWCA 2012 Euro po sądecku - czyli jak kibice bawili się przed ostatnim meczem naszej reprezentacji. W sobotę 16 czerwca odbył się mecz piłki nożnej pomiędzy kobiecą drużyną KS Starówka i męskim pospolitym ruszeniem, czyli reprezentacją La Rocca. Walka była bardzo zacięta. Po jednej stronie profesjonalizm, po drugiej męska wiara w zwycięstwo. Pierwsza połowa meczu była względnie wyrównana, jednak drużyna KS Starówka strzeliła pierwszego gola na kilka minut przed jej końcem. W drugiej części tego spotkania męscy zawodnicy La Rocca niestety opadli z sił i ulegli dobrze przygotowanym kondycyjnie zawodniczkom Starówki. Nie byli w stanie obronić się przed nieustannymi atakami przeciwniczek. Mecz zakończył się wynikiem 5: 0 dla KS Starówka. Po spotkaniu na boisku, obydwie drużyny udały się do Ogródka Letniego, aby wspólnie kibicować naszej Reprezentacji na mistrzostwach Europy. RED. W I lidze z licencją, a co w niższych klasach? Sandecja i Kolejarz mogą grać Miejski Klub Sportowy Sandecja i Klub Sportowy Kolejarz Stróże otrzymały licencję na grę w I lidze i to jak się dowiadujemy bezwarunkowo. Beniaminek Okocimski Brzesko i spadkowicz Łódzki Klub Sportowy muszą jeszcze uzupełnić dokumentację. Licencji na razie nie przyznano Górniczemu Klubowi Sportowemu Katowice i Ruchowi Radzionków. Ciekawe, czy choć w małym stopniu podobne kryteria będą musiały spełniać kluby z niższych lig? pytają fani futbolu. (MARK) Nowi starzy w OZPN Brąz Brzeskiego Tomasz Brzeski z Rytra zdobył trzecie miejsce podczas biegu w VII Visegrad Maraton. W zawodach startowało około Jak już wcześniej informowaliśmy nowym sternikiem Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Nowym Sączu został Antoni Ogórek, który zastąpił nie startującego w wyborach Mariana Kuczaja. Ostatnio podjęto uchwałę o ukonstytuowaniu się Zarządu. Wygląda on następująco: Antoni Ogórek (prezes), wiceprezesi: Zbigniew Augustyn, Andrzej Danek, Jan Kowalczyk, Stanisław Strug oraz członkowie Piotr Apollo, Paweł Badura, Bolesław Dywan, Robert Koral, Zbigniew Ludwin, Krzysztof Nawalany, Henryk Pazdur i Zbigniew Stępniowski. Konwent Prezesów Podokręgów: Antoni Ogórek, Zbigniew Augustyn, Jan Kowalczyk, Stanisław Strug. Prezydium Zarządu OZPN Nowy Sącz: Antoni Ogórek, Andrzej Danek, Piotr Apollo, Paweł Badura, Bolesław Dywan, Zbigniew Ludwin, Krzysztof Nawalany, Henryk Pazdur. Przewodniczącym Wydziału Gier OZPN jest Antoni Ogórek. Wydział Dyscypliny objął Stanisław Ogórek. Przewodniczącym Wydziału Piłkarstwa Młodzieżowego został Zbigniew Stępniowski a Przewodniczącym Rady Trenerów Janusz Świerad. Zarząd OZPN podjął także uchwałę o powołaniu Andrzeja Kuźmę na Przewodniczącego Wydziału Szkolenia. (OPR. MARK) 200-stu zawodników. Zwycięzcą maratonu okazał się Kacper Piech (AZS AGH Biała Podlaska). (MARK)