MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

Transkrypt

1 W JEGO OBECNOšCI (In His Presence) e Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 9. wrze nia 1962 w kaplicy Branhama w Jeffersonville. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie ø mówione Poselstwo z nagra na ta mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieœ z nagra na ta mach w oryginalnym jÿzyku oraz z najnowszej wersji The Message, wydanej przez Eagle Computing w 1999 r. Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej ksi Œki umoœliwiy dobrowolne ofiary wierz cych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj cie. Przetumaczono i opublikowano w latach Wszelkie zamówienia naleœy kierowaø na adres: MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0) krzok@volny.cz Ksi Œka ta nie jest przeznaczona na sprzedaœ.

2 W Jego Obecno ci 1 DziŸkujŸ ci, bracie Neville, niech ci Pan naprawdÿ obficie bogosawi. I dobry wieczór, przyjaciele. UwaŒam to za wielki przywilej _ byø znowu w tym budynku dzisiaj wieczorem i odczuwaø niezawodn Obecno ø naszego Pana, jak On da obietnicÿ. A zatem _ wiem, Œe wielu z was zostao tutaj z powodu tego krótkiego Poselstwa dzisiaj wieczorem, za co jestem bardzo wdziÿczny. Wielu z was musi jechaø daleko dzi wieczorem, by dotrzeø do domu. Niektórzy z was zapacili juœ swój rachunek w hotelu i opu cili go, jak siÿ dowiedziaem. Postaram siÿ wiÿc nie trzymaø was zbyt dugo _ dlatego wa nie przyszli my tu wcze nie, aby my mogli wcze nie odej ø. 2 A potem, chcemy, tak szybko, jak mi to bÿdzie moœliwe _ podam do wiadomo ci, kiedy prawdopodobnie rozpoczniemy _ miaem dzisiaj po poudniu kilka rozmów telefonicznych _ chc siÿ dowiedzieø, kiedy rozpoczniemy na temat tych ksi g, wzglÿdnie tych rozdziaów. I my lÿ, Œe je li Pan pozwoli, pragnÿ nastÿpnym razem, kiedy rozpoczniemy, przebraø Siedem PieczŸci z Objawienia i siedem naturalnych pieczÿci. A potem, je li zako czymy w porÿ, we miemy siedem pieczÿci na grzbiecie tej KsiŸgi, rozumiecie. OtóŒ, to moœe zajmie trochÿ czasu. Rozumiecie, jest siedem pieczÿci, które maj byø otwarte; jest siedem plag, siedem tr b; wszystkich siedem. A te pieczÿcie mogliby my rozpatrzyø najpierw. Lecz potem na grzbiecie tej KsiŸgi _ ona jest zapieczÿtowana siedmioma pieczÿciami. Daniel sysza ten Gos, jak On zagrzmia, ale byo mu zabronione, by to zapisa. Janowi byo zabronione, by to zapisa. Lecz byo to zapieczÿtowane na grzbiecie tej KsiŸgi aœ do czasu, kiedy wszystkie tajemnice tej ksiÿgi miay zostaø ujawnione i objawione. ZauwaŒcie, Œe Daniel powiedzia tam: Tajemnice w dniach tych gosów _ tajemnica Boga ma zostaø odsoniÿta w tym czasie. Rozumiecie _ tajemnica _ kim jest Bóg, jak On sta siÿ ciaem i wszystkie te sprawy maj zostaø odsoniÿte w tym czasie. A zatem, my jeste my gotowi podj ø siÿ tych Siedmiu PieczŸci na grzbiecie tej KsiŸgi, które nie byy dot d objawione Œadnemu czowiekowi, ani nawet zapisane w Biblii, lecz one bÿd musiay dokadnie wytrzymaø porównanie z reszt tej KsiŸgi, a ja my lÿ, Œe to bÿdzie co wspaniaego. 3 BŸdziemy siÿ wiÿc teraz pieszyø, by to zako czyø. DziŸkujŸ kaœdemu z was za wasz uprzejmo ø i za wasz obecno ø, i za wszystko, co uczynili cie _ dziÿkujemy wam bardzo. A teraz _ ufam, Œe nie bÿdziemy was trzymaø zbyt dugo dzisiaj wieczorem, poniewaœ jeste cie tacy cierpliwi siedz c lub stoj c. Moja Œona powiedziaa

3 W JEGO OBECNOšCI 3 tam w tyle _ ona mówia o ubiegym wieczorze i rzeka: Widziaam niewiasty, które byy raczej do ø otye _ stay tam, a ich odzienie byo przesi kniÿte potem _ stay tam poykaj c po prostu kaœde Sowo. Dlatego wa nie lubiÿ pozostaø pod namaszczeniem Ducha šwiÿtego; kiedy czowiek wyst pi, to mówi ludziom szczer PrawdŸ, rozumiecie, i po prostu nic innego niœ PrawdŸ. Potem oni mog na tym polegaø i bÿdzie to w porz dku. 4 PragnŸ was teraz przeprosiø _ na kilka chwil. Dzisiaj do poudnia sko czyem trochÿ za wcze nie i te ta my zostay zatrzymane w tym momencie, i mam po prostu zamiar _ za chwilkÿ powiem nagrywaj cym, kiedy maj w czyø ta mÿ. PragnŸ doko czyø Odliczanie przed startem _ po wiÿcÿ temu piÿø minut, zanim odjadÿ. Zapomniaem co i odszedem _ byem po prostu tak zaabsorbowany tym dzisiaj do poudnia, Œe odszedem, nie powiedziawszy jeszcze czego o tym. Lecz, zostawiem was poniek d z pytaniem: Czym jest to odliczanie przed startem? Rozumiecie? OtóŒ, wiem, Œe jeste my w tym odliczaniu przed startem, lecz czym jest odliczanie przed startem? Rozumiecie? Je li nie wiecie, czym jest odliczanie przed startem, to bÿdziecie trochÿ zakopotani. A zatem, chciabym to po prostu doko czyø i postaram siÿ pozostaø w tej samej atmosferze, w której byem, by zako czyø tÿ ta mÿ w tej chwili, Œeby j mogli rozesaø _ Odliczanie przed startem. A wiÿc, wybaczcie mi teraz wszyscy na chwilÿ, a ja chcÿ zako czyø tÿ ta mÿ. Czy siÿ zgodzicie _ tylko na chwilÿ, a potem rozpoczniemy kolejny temat? Zatem, wy, nagrywaj cy ta my, w czcie je teraz, je li chcecie. 5 [Puste miejsce na ta mie. T brakuj ca czÿ ø moœna prawdopodobnie znale ø w poprzednim przemówieniu: Odliczanie przed startem, akapity 106. do 111. _ wyd.] Wa nie przybyli my tutaj z innych miejscowo ci i przeœywali my wspaniae chwile w ci gu goszenia ostatnich trzech poselstw, kiedy gosiem na temat róœnych nauk i tak dalej, które wam przedoœyem. Przypomniao mi siÿ wa nie w tej chwili, Œe mam zrobiø krótk przerwÿ dla was, nagrywaj cych ta my, Œeby cie mogli zaoœyø nowe ta my. WiŸc powiem wam kiedy, a wy b d cie gotowi w czyø je. W porz dku. OtóŒ, muszÿ na to zwaœaø. Wygl da to na sztuczne formalno ci, lecz ci modzie cy musz nagraø tÿ ta mÿ. I oni nie mog jej mieø cakiem popl tanej; gdyby j tak mieli, to ludzie tam na zewn trz nie zrozumieliby tego. I gdyby kto wyszed po prostu z tamtego pomieszczenia i da mi znak _ Junior, kiedy bÿdziecie gotowi z wymian ta m. DziŸkujŸ wam bardzo, suchacze, mówiÿ to znowu _ za wszelk wasz uprzejmo ø i za

4 4 MÓWIONE S~OWO wszystko. W porz dku, jeste my teraz gotowi, moœecie je teraz w czyø. 6 Niech was Pan bogosawi. Cieszymy siÿ, Œe moœemy byø dzisiaj wieczorem znowu tutaj w kaplicy. Pomieszczenie jest przepenione, wielu znowu stoi wokoo dzi wieczorem _ w ci gu trzech dni^ wzglÿdnie trzech naboœe stw. Chciabym, Œeby kaœdy, kto sucha tej ta my, zechcia powróciø do ta my z ubiegego wieczora. Studiujcie j w waszym domu. Jest to obecny stan usugi, któr mi Pan da. Chciabym, Œeby jej wysuchali szczególnie kaznodzieje, zanim odwiedzÿ ich zbory i przyjdÿ do ich domów. OtóŒ, chciabym, Œeby to zrozumieli. Dzisiaj do poudnia mówiem na temat: Odliczanie przed startem _ o Ko ciele, gotowym do odej cia. 7 A teraz, wieczorem, jeœeli Bóg pozwoli, bÿdÿ przemawia na temat: W Jego Obecno ci. I, ach, jak bardzo dziÿkujemy Bogu za ten przywilej, Œe moœemy przyj ø do Jego Obecno ci. Lecz chciabym, Œeby cie wszyscy wraz ze mn otworzyli wasze Biblie u proroka Izajasza _ w 6. rozdziale proroka Izajasza. Wszyscy wiemy, Œe prorok Izajasz by gównym prorokiem i jednym z najwiÿkszych proroków w jego czasie. On zako czy swoje Œycie bÿd c rozciÿty na dwoje piami za wiadectwo _ jako mÿczennik mocy Wszechmog cego Boga. W ksiÿdze Izajasza w 6. rozdziale _ rozpocznÿ czytaø od 5. wersetu. I rzekem: Biada mi! Bo^ MoŒe rozpocznÿ od 1. wersetu. Wybaczcie mi, chwileczkÿ. Zacznijmy od 1. wersetu i czytajmy aœ do 8. wersetu. W roku mierci króla Uzjasza widziaem Pana siedz cego na tronie wysokim i wyniosym, a kraj jego szaty wypenia wi tyniÿ. Jego orszak stanowiy serafy, z których kaœdy mia po sze ø skrzyde, dwoma zakrywa swoj twarz, dwoma zakrywa swoje nogi i na dwóch lata. I woa jeden do drugiego: šwiÿty, šwiÿty, šwiÿty jest Pan Bóg ZastŸpów! Pena jest wszystka ziemia chway jego. I zatrzÿsy siÿ progi w posadach od tego potÿœnego gosu, a przybytek napeni siÿ dymem. I rzekem: Biada mi! Zgin em, bo jestem czowiekiem nieczystych warg i mieszkam po ród ludu nieczystych warg, gdyœ moje oczy widziay Króla, Pana ZastŸpów. Wtedy przylecia do mnie jeden z serafów, maj c w rÿku rozœarzony wÿgielek, który szczypcami wzi z otarza. I dotkn moich ust, i rzek: Oto dotknÿo to twoich warg i usuniÿta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony.

5 W JEGO OBECNOšCI 5 Potem usyszaem gos Pana, który rzek: Kogo po lÿ? I kto tam pójdzie? Tedy odpowiedziaem: Oto jestem, po lij mnie! 8 Niech Pan pobogosawi Swoje Sowo. My lÿ, Œe to jest najbardziej frapuj ce miejsce Pisma šwiÿtego. Stwierdzamy, Œe ludzie w Obecno ci Boga uznaj samych siebie za grzeszników. MoŒe czujemy siÿ dosyø dobrze, kiedy znajdujemy siÿ na zewn trz, na róœnych miejscach i odczuwamy, jak by my byli dosyø dobrymi lud mi, ale je li kiedykolwiek wejdziemy do Obecno ci Boga, to widzimy, jak maymi jeste my. 9 Niedawno staem razem z moim przyjacielem, którego miaem zaszczyt przyprowadziø do Chrystusa _ Burt Caul, na pónocy w New Hampshire, towarzysz owów _ stali my u Cold Brok Falls tam w Adirondack, a s to takie duœe, potÿœne wodospady. Ubiegego roku zabraem tam moj rodzinÿ, Œeby je mogli zobaczyø. Jest to daleko od drogi, czowiek musi siÿ wspinaø, by do nich dotrzeø. A kiedy widzieli my t niebieskozielon wodÿ wypywaj c z tak potÿœn moc z gór i tryskaj c na dole ponad skay _ Burt tam sta, spojrza na mnie i rzek: Ojej, Billy, to sprawia, Œe czowiek czuje siÿ takim maym _ i odmierzy okoo øwierø cala na swoim palcu. Ja odrzekem: To siÿ zgadza, Burt. OtóŒ, to byo wszystko, co on wiedzia o przyj ciu do Obecno ci Boga _ ogl daj c Jego stworzenie. 10 Zastanawiam siÿ, czy ten czowiek, który napisa Jak wielkim Ty _ czy on nie spojrza do góry pewnej nocy i patrza na gwiazdy, jak daleko one s oddalone! Przed kilku miesi cami brat Fred, brat Woods i ja stali my razem z bratem Mac Knelly tam na pustyni w Arizonie i próbowali my zmierzyø, jak daleko znajduje siÿ jedna gwiazda od drugiej. I chociaœ s oddalone miliony i miliardy mil od siebie, wydaje siÿ, Œe nie s oddalone od siebie wiÿcej niœ o øwierø cala. Potem zaczÿli my rozmy laø zgodnie z naukowymi dowodami w tej dziedzinie, Œe te gwiazdy s prawdopodobnie bardziej oddalone od siebie, niœ my od nich. Widzicie, jakie to jest? 11 Wtedy u wiadomili my sobie, jak maymi jeste my, kiedy sobie zdajemy sprawÿ z tego, jak wielkim On jest i jak blisko jeste my, kiedy przyjdziemy do Jego Obecno ci. Tak czy owak, zawsze wywiera to wielkie wraœenie na ludzi, kiedy przyjd do Obecno ci Boga. Widziaem czas w mojej usudze, kiedy czowiek ogl da Obecno ø Boga przychodz c w takiej mierze, Œe wywoaa czowieka i po prostu objawiaa jego Œycie, i ujawniaa ich grzechy i wszelkiego rodzaju niemoralne czyny, a to sprawio tak wiÿt ciszÿ miÿdzy suchaczami, Œe wychodzili z kolejki modlitwy, zanim siÿ za nimi w ogóle modliem, i pobiegli do otarza, i dali swoje Œycie do porz dku przed Bogiem, zanim wst pili do Jego Obecno ci. Widzicie,

6 6 MÓWIONE S~OWO wej cie do Obecno ci Boga ma wielkie znaczenie, ono sprawia, Œe siÿ dzieje wiele rzeczy. Widziaem to u ludzi, leœ cych na óœkach polowych i noszach. 12 Owego wieczora tam w Meksyku, kiedy to martwe dzieci tko, leœ ce pod kocem _ które przyniosa moda hiszpa ska matka, wzglÿdnie moda meksyka ska matka raczej. Kiedy to zobaczyli _ kilka tysiÿcy ludzi _ moœe piÿødziesi t czy siedemdziesi t piÿø tysiÿcy ludzi na jednym naboœe stwie zobaczyo, jak to martwe dzieci tko powrócio do Œycia, to niewiasty omdleway, ludzie podnosili swoje rÿce do góry i krzyczeli. Dlaczego? Oni sobie u wiadamiali, Œe ludzka istota nie mogaby tego uczyniø _ Œe znajduj siÿ w Obecno ci Wszechmog cego Boga. I to sprawio, Œe co siÿ dziao. 13 Miaem ten przywilej suchaø, jak przemawia bogobojny m Œ. Raz mówiono o Charlesie Finney, niewielkim drobnym mÿœczy nie, który nie waœy wiÿcej niœ sto dziesiÿø funtów, lecz potrafi mówiø tak potÿœnie, Œe^ Pewnego razu próbowa akustykÿ w pewnym budynku. Nie mieli wówczas systemów naga niaj cych. A by tam pewien czowiek, który co reperowa na balkonie, wzglÿdnie na dachu tego pomieszczenia i on sysza, jak ten mÿœczyzna wszed do rodka, a nie wiedzia, kim on jest, wiÿc by cicho. A pan Finney chcia wypróbowaø akustykÿ. Kiedy spÿdzi dugi czas w modlitwie za tym naboœe stwem ewangelizacyjnym, które tam chcia urz dziø, chcia wypróbowaø swój gos, by stwierdziø, jak bÿdzie dono ny. Wyst pi szybko za kazalnicÿ i powiedzia: Pokutuj, bo zginiesz! I powiedzia to tak mocno bÿd c pod namaszczeniem BoŒym, Œe tamten czowiek spad z balkonu na podogÿ, wzglÿdnie z dachu tego budynku na podogÿ. 14 On zwiastowa EwangeliŸ w takiej mocy, Œe kiedy sta w maej wnÿce na ulicy w Boston, Massachusetts, poniewaœ nie byo ko cioa, który by móg pomie ciø tumy jego suchaczy, i on tam sta, gosz c tak potÿœnie, i przedstawi pieko jako tak okropne miejsce, Œe robotnicy z wiadrami pod pachami wpadli na t ulicÿ i woali o miosierdzie. W Obecno ci Boga! Wielcy kaznodzieje, którzy potrafili w oparciu o Sowo BoŒe przynie ø Obecno ø Boga do suchaczy. Ludzie nie s w Œadnym wypadku tak otÿpiali w swoich sercach, Œeby nie mogli rozpoznaø Obecno ci Boga. W Œadnym wypadku! 15 Kiedy pierwszy czowiek _ z chwil, kiedy on zgrzeszy i uczyni co zego, i kiedy Bóg przyszed do jego obecno ci, wzglÿdnie on przyszed do Obecno ci Boga _ Adam _ on nie móg wytrzymaø w Obecno ci Boga. On pobieg i skry siÿ w krzakach, i próbowa siÿ okryø figowym li ciem, bo wiedzia, Œe stoi w Obecno ci Jahwe, Stworzyciela. Taka bya reakcja pierwszego czowieka, kiedy

7 W JEGO OBECNOšCI 7 zgrzeszy i próbowa przyj ø do Obecno ci Boga z grzechem w swojej duszy. On siÿ nie móg ukryø, bo by jeszcze wraœliwym. Grzech nie tkwi jeszcze tak mocno, jak zakorzeni siÿ w sercach ludzi dzisiaj, lecz on by zupenie wiadomy tego, Œe stoi przed Swoim Stwórc. OtóŒ, on siÿ ukry w krzakach i nie wyszedby _ nie móg wyj ø, dopóki Bóg nie przygotowa czego dla niego. 16 Mogliby my przej ø wstecz do 1. MojŒeszowej i wzi ø 3. werset z 17. rozdziau, kiedy wielki patriarcha, Abraham, kiedy on przyszed do Obecno ci Boga, a Bóg mówi do niego (w 17. rozdziale) w Imieniu Boga Wszechmog cego; Abraham upad na swoj twarz. Ten wielki patriarcha i suga BoŒy nie móg staø w Obecno ci Boga, chociaœ Mu wiernie suœy dwadzie cia piÿø lat. Lecz kiedy Bóg zst pi do jego obecno ci, patriarcha upad na swoj twarz, poniewaœ nie móg wytrzymaø w Obecno ci Boga. 17 W 2. MojŒeszowej 3. stwierdzamy, Œe MojŒesz, wielki suga i prorok BoŒy, kiedy by tam w gÿbi pustyni, ten czowiek by wiÿtym mÿœem. On urodzi siÿ w tym celu. On urodzi siÿ z ona swojej matki, Œeby byø prorokiem. On próbowa zdobyø swoje wyksztacenie i czyni wszystko, co potrafi, by wyzwoliø swój lud, bo on zrozumia, Œe mia wyzwoliø swój lud, lecz on to zrozumia z teologicznego punktu widzenia. On by wyøwiczony. On by wysoko wyksztaconym. On móg nauczaø m dro ci Egipcjan, którzy byli najm drzejszymi lud mi wiata. Zna siÿ na tym szczegóowo. Zna Pismo šwiÿte od A do Z. Zna obietnice, które da Bóg. Lecz on je zna z intelektualnego punktu widzenia. I on by wielkim wodzem wojska. Lecz pewnego dnia bÿd c daleko na pustkowiu, kiedy przyszed do Obecno ci Boga, zzu swoje obuwie i upad do Jego stóp, wiedz c, Œe znajduje siÿ na wiÿtej ziemi. On nie móg ustaø na swoich nogach, kiedy przyszed do Obecno ci Boga, wiÿc upad na swoj twarz, podobnie jak Abraham. On nie móg staø w Obecno ci Boga. 18 W 2. MojŒeszowej , kiedy wybrany BoŒy lud od dawnych czasów w dniach Abrahama _ z Abrahama przyszed Izaak, z Izaaka Jakub, z Jakuba przyszli patriarchowie, i z biegiem lat pojawiali siÿ wiÿci mÿœowie, wielcy ludzie, wybrany lud, wybrana rasa, po wiÿcony wiÿty lud _ i suœyli Bogu w swoim Œyciu. A pewnego dnia Bóg powiedzia: Zgromad Izraela tutaj na polach, Ja bÿdÿ do nich mówi. 19 Lecz kiedy Bóg zst pi na szczyt góry Synaj, caa góra stanÿa w pomieniach, a dym unosi siÿ z niej jak z pieca; Gos Boga zagrzmia. Izraelici upadli na swoje twarze i rzekli: Niech MojŒesz mówi, a nie Bóg, inaczej pomrzemy. Czowiek w Obecno ci BoŒej u wiadamia sobie, Œe jest grzesznikiem! Pomimo tego, Œe oni byli _ kaœdy

8 8 MÓWIONE S~OWO mÿœczyzna _ obrzezani wedug Zakonu. Oni przestrzegali przykaza i wszystkiego, lecz kiedy Bóg przemówi i oni weszli do Jego Obecno ci, u wiadomili sobie, Œe s w bÿdzie, oni byli _ oni nie byli w porz dku. Czego im brakowao, poniewaœ oni byli w Obecno ci Boga. Tak. I oni mówili: Niech MojŒesz mówi, a nie Bóg, bo je li Bóg mówi, to wszyscy pomrzemy. Niech MojŒesz mówi do nas. 20 Byo to w ew. ~ukasza 5. 8, kiedy Piotr _ o, kiedy on by wielkim, upartym czowiekiem oraz czowiekiem maj cym wielki wpyw i wielk moc; my to rozumiemy. Zachowywa siÿ jak despota _ by sawnym rybakiem. Lecz kiedy zobaczy cud BoŒy, dokonany przez zwykego z wygl du Czowieka, to on rozpozna w tej chwili, Œe by potrzebny do tego kto wiÿkszy niœ czowiek, by wpÿdziø wszystkie te ryby do sieci, podczas gdy on z caym swoim wyksztaceniem, ze swoj wiedz o owieniu ryb _ owi przez ca noc, a nie zowi ani jednej ryby. Lecz usysza, jak Kto mówi: Zarzuø swoj sieø. 21 A kiedy j zacz wyci gaø, mia w niej wielkie mnóstwo ryb i zda sobie sprawÿ z tego, Œe jest grzesznym czowiekiem. I on powiedzia: Odejd ode mnie, o Panie, bo ja jestem grzesznym czowiekiem. Kto to powiedzia? šwiÿty Piotr w Obecno ci Boga; prosi Boga, aby odszed od niego, poniewaœ rozpozna, Œe sam jest grzesznikiem. 22 Abraham rozpozna, Œe jest zym. Adam rozpozna, Œe jest zym, chociaœ by synem BoŒym, rozpozna, Œe jest zym. MojŒesz rozpozna, Œe jest zym. Izrael, jako ko ció i naród _ oni poznali, Œe s zymi. Odejd ode mnie, bo jestem grzesznym czowiekiem. On nie próbowa powiedzieø: OtóŒ, ja jestem wiÿtym i godnym, by to otrzymaø. On powiedzia: Ja jestem grzesznym czowiekiem. 23 Pewnego razu samozwa czy poboœni z ca teologi, której siÿ móg nauczyø u wielkiego nauczyciela imieniem Gamaliel _ nazywa siÿ Saul z Tarsu, a my znamy go jako Pawa _ religijny co do joty. On szczegóowo zna ich religiÿ. By faryzeuszem z faryzeuszy i ydem z ydów. On by sawnym czowiekiem, wyksztaconym, uczonym, chytrym, przebiegym, twierdz cym, Œe zna Boga od swego dzieci stwa. Lecz pewnego dnia, kiedy by w drodze do Damaszku, ten Sup Ognia za wieci nad nim i on upad na swoje^ spad z nóg na ziemiÿ do prochu i powiedzia: Panie, co Ty chcesz, Œebym uczyni? Cae jego wielkie wyksztacenie, cae jego obszerne teologiczne studia, caa jego edukacja nie miaa Œadnego znaczenia, kiedy stan w Obecno ci Boga. 24 Chciabym siÿ tutaj zatrzymaø na chwilÿ i powiedzieø, Œe dzisiaj jest tak samo. MoŒe otrzymae promocjÿ doktora teologii, doktora filozofii, czymkolwiek moœe jeste ; byø moœe chodzie od swego dzieci stwa do ko cioa, moœe czynie wszystkie religijne obrz dki,

9 W JEGO OBECNOšCI 9 jakie istniej, lecz kiedy siÿ raz znajdziesz w Obecno ci Boga, bÿdziesz siÿ czu tak maym i nic nie znacz cym. 25 Pawe u wiadomi sobie, Œe jest zym, i on upad na ziemiÿ pod tym wpywem i Moc. Kiedy spojrza do góry i zobaczy tego wa nie Boga, o którym gosi, a wystÿpowa przeciwko Niemu _ my la, Œe Go zna, a zobaczy, Œe jest grzesznym, to upad ze swoich nóg na ziemiÿ, poniewaœ by w Obecno ci Boga. On zobaczy ten Sup Ognia. 26 A co wielki wiÿty Jan z Objawienia 1. 7, kiedy mu bya pokazana wizja, i spojrza, i usysza Gos, mówi cy do niego. I on siÿ obejrza, by spojrzeø i zobaczyø ten Gos, a zobaczy siedem zotych wieczników i Kogo, stoj cego wpo ród tych siedmiu zotych wieczników, maj cego wosy jak wena, oczy jak pomienie ognia, nogi jak supy z mosi dzu _ by On przepasany zotym pasem przez piersi, a nazwany by Sowem BoŒym. A kiedy wielki wiÿty Jan chodzi z Chrystusem, opiera siÿ na Jego piersi, kiedy czyni wszystkie te sprawy! Jak powiedziaem dzisiaj do poudnia, usuga Pawa przewyœszaa wszystkie inne. A tutaj, chociaœ Jan chodzi z Jezusem, rozmawia z Nim, spa z Nim, jad z Nim pokarm, lecz gdy Go ujrza stoj cego tam w tym uwielbionym stanie, powiedzia, Œe pad jak martwy u Jego stóp. Amen. Pomy lcie o tym! 27 My moœemy chodziø do ko cioa i mówiø, i chwaliø Boga, i tak dalej, lecz, o, bracie, kiedy widzimy, jak On przychodzi, to co innego bÿdzie w naszych sercach! My limy sobie, Œe wypeniamy nasz chrze cija ski obowi zek, kiedy chodzimy do ko cioa i skadamy nasze dziesiÿciny. My limy sobie moœe, Œe przestrzegamy praw ko cioa i recytujemy wszystkie jego wyznania, lecz z chwil, kiedy spojrzymy na Niego, caa sytuacja siÿ zmienia _ wszÿdzie wokó nas. Tak, to jest pewne. 28 Ten wielki czowiek, wiÿty Jan, taki wielki czowiek _ Biblia mówi w Objawieniu 1. 7, Œe on upad na ziemiÿ jak martwy. Po trzech i pó latach spoeczno ci z Chrystusem, by jednym z autorów Listów, je dzi za Nim, jad z Nim przy stole, spa z Nim w óœku, i mia z Nim spoeczno ø, gdziekolwiek On siÿ uda; lecz kiedy siÿ odwróci, by Go ujrzeø, nie pozostao w nim Œadne Œycie. Upad jak martwy na podogÿ, wzglÿdnie na ziemiÿ. W porz dku. 29 Widzimy Izajasza, w ksiÿdze Izajasza 6. 5, jak wa nie czytali my _ tego wielkiego, potÿœnego proroka _ on by jednym z najwiÿkszych proroków, o których mowa w Biblii. Biblia ma sze ødziesi t sze ø ksi g; ksiÿga Izajasza ma sze ødziesi t sze ø rozdziaów. Izajasz rozpoczyna od 1. MojŒeszowej, w rodku ksiÿgi Izajasza przynosi on Nowy Testament, na ko cu ksiÿgi Izajasza przechodzi on do Tysi cletniego Królestwa; zupenie dokadnie: 1. MojŒeszowa, Nowy Testament i Objawienie. Doskonae! Izajasz by jednym z gównych

10 10 MÓWIONE S~OWO proroków. Lecz pewnego dnia opiera siÿ na ramieniu Uzjasza, wielkiego króla. Uzjasz zosta zabrany od niego i on by przygnÿbiony. On by naprawdÿ dobrym czowiekiem, on by dobrym, sprawiedliwym czowiekiem, jeœeli ten religijny król (dobry król) uzna go za wiÿtego mÿœa i trzyma go w swojej wi tyni. 30 Izajasz ogl da wizje. On by prorokiem. Izajasz gosi Sowo. On by kaznodziej. Izajasz by wiÿtym czowiekiem. Lecz pewnego dnia, kiedy sta w wi tyni, popad w zachwycenie i zobaczy ChwaŸ BoŒ. Zobaczy anioów, zakrywaj cych dwoma skrzydami swoje twarze, dwoma skrzydami swoje stopy, a dwoma skrzydami lataj cych i woaj cych: šwiÿty, wiÿty, wiÿty jest Pan Bóg Wszechmog cy. 31 Ten prorok u wiadomi sobie, Œe jest niczym. On powiedzia: Biada mi, bo jestem czowiekiem nieczystych warg. Prorok, najwiÿkszy prorok Biblii, jeden z najwiÿkszych. Jestem czowiekiem nieczystych warg i mieszkam w ród ludu nieczystych warg. Biada mi, bo ogl dam ChwaŸ BoŒ. 32 I on powiedzia, Œe kiedy ten anio woa, to supy wi tyni trzÿsy siÿ tam i z powrotem. Bracie, to stanie siÿ z tob! ZatrzŸs siÿ nie tylko supy wi tyni, lecz cae niebiosa i ziemia zatrzÿs siÿ, kiedy On znowu przyjdzie. Góry siÿ ulotni, a morze zniknie i bÿd krzyczeø: Ukryj nas przed obliczem Tego, który siedzi na Tronie. BŸdzie to okropny czas. MówiŸ ci, przyjacielu grzeszniku, raczej zbadaj t sprawÿ. To siÿ zgadza. 33 OtóŒ, Izajasz powiedzia: Biada mi, jestem czowiekiem nieczystych warg i mieszkam miÿdzy nieczystym ludem. A jestem _ ci ludzie maj nieczyste wargi. 34 PamiŸtajcie zatem, jeœeli tacy wiÿci mÿœowie uznali samych siebie za grzeszników w Obecno ci Boga, to co bÿdzie czyni grzesznik i bezboœnik w owym dniu? Co zrobi ludzie, siedz cy na naboœe stwach? Co zrobi ludzie, którzy ogl dali Moc BoŒ, którzy syszeli odliczanie przed startem na podstawie Sowa, którzy widzieli Boga manifestuj cego siÿ i Pismo šwiÿte wypenione ponad wszelki cie w tpliwo ci, a pomimo tego bÿd próbowali dostaø siÿ do niebios nie bÿd c narodzeni na nowo i nie przyj wszy Ducha šwiÿtego? Biblia mówi: JeŒeli sprawiedliwy ledwie zbawiony bÿdzie, to bezboœny i grzesznik gdzieœ siÿ okaœe? Na jakim miejscu staniemy, jeœeli widzimy Boga odsaniaj cego Samego Siebie przed nami, widzimy teœ ChwaŸ BoŒ tak samo jak tamci mÿœowie? Tamci mÿœowie krzyczeli _ prorocy i mÿdrcy, na których zakada siÿ Sowo BoŒe. JeŒeli oni krzyczeli i upadli na ziemiÿ, i woali: Jestem czowiekiem bezboœnych warg _ nieczystych, co potem bÿdzie z czowiekiem, który nawet nie wyzna swoich grzechów? Co bÿdzie z

11 W JEGO OBECNOšCI 11 tym nastolatkiem lub nastolatk, którzy nie wyznaj swoich grzechów? Co bÿdzie z tym zatwardziaym czowiekiem, który sobie my li, Œe wie wiÿcej o BoŒym stworzeniu niœ Sam Bóg? Co siÿ stanie z tym czowiekiem, który spÿdzi cae swoje Œycie próbuj c obaliø BibliŸ? Gdzie siÿ okaœe taki osobnik? Pomy lcie o tym! 35 To jest goszenie Ewangelii! Jest czas, by zatrz ø lud mi. To jest czas, o którym Bóg powiedzia, Œe przyjdzie czas^ On zatrz s gór Synaj pewnego razu, lecz przyjdzie znowu trzÿsienie, kiedy On zatrzÿsie nie tylko gór Synaj, ale zatrzÿsie wszystkim, co siÿ chwieje. Lecz czy zwrócili cie uwagÿ na resztÿ tego miejsca Pisma šwiÿtego? Ale my przyjmujemy Królestwo nie chwiej ce siÿ. Alleluja! Wszystko, czym moœna zatrz ø, dozna wstrz sów. Niebiosa bÿd siÿ trz ø. Ziemia bÿdzie siÿ trz ø. Niebo i ziemia przemin, lecz to Sowo nigdy nie przeminie. Bo na tej skale Ja zbudujÿ Mój Ko ció, a bramy piekielne nie przemog Go. Wszystko czym moœna zatrz ø, dozna wstrz sów, ale my przyjmujemy Królestwo, którym jest Sowo Samego Boga, a Bóg jest Jego Sowem. On siÿ nie chwieje. Amen! O, moi drodzy! Lecz my przyjmujemy Królestwo, którym nie moœna zachwiaø, ono jest nie chwiej ce siÿ, jak powiedzia Pawe, hebrajski pisarz. 36 Taka osoba i taki czowiek, taki czas i jak oni siÿ czuli! My czuli my siÿ tak równieœ. Ogl dali my ChwaŸ BoŒ, podobnie jak tamci mÿœowie. Oczywi cie. Widzieli my J. Widzieli my ChwaŸ BoŒ tak samo jak widzia J Abraham. Widzieli my ChwaŸ BoŒ podobnie jak widzia J MojŒesz _ ten sam Sup Ognia, t sam Moc BoŒ, tego samego Chrystusa, objawiaj cego Samego Siebie, pokazuj cego Samego Siebie, dotrzymuj cego Swego Sowa w ostatecznych dniach. Jak moœemy potem przechodziø koo Niej, dreptaø w kóko i traktowaø J tak lekkomy lnie? Jak moœemy dreptaø w kóko i trzymaø siÿ naszych wyzna wiary i denominacji, a nie przyj ø Sowa BoŒego? Czym Ono bÿdzie dla nas w owym dniu? Co siÿ z nami stanie, skoro widzieli my ChwaŸ BoŒ? 37 Niektórzy ludzie bÿd staø z dala i bÿd sobie kpiø z Niej, niektórzy bÿd siÿ z Niej na miewaø, niektórzy bÿd nazywaø J fanatyzmem, niektórzy nazywaj J mentaln telepati, niektórzy nazywaj J Belzebubem, niektórzy nazywaj J tak lub inaczej. Tak, jak mówi stare przysowie: Gupcy bÿd chodziø w øwiekowanych butach tam, gdzie anioowie boj siÿ chodziø na palcach. To siÿ zgadza. Gupi rzek w sercu swoim: Nie ma Boga. Kiedy on widzi Boga zamanifestowanego tak doskonale zgodnie z Jego Wasnym Sowem (nie wedug wyznania wiary, lecz zgodnie z Jego Sowem), a potem drepcze ci gle w kóko i depcze po Nim i kpi sobie z Niego, to jest gupcem. Bowiem Bóg jest Sowem i Bóg sta siÿ

12 12 MÓWIONE S~OWO jasno zrozumiaym; lecz on jest gupcem, jak mówi Biblia. Co bÿdzie z nim, kiedy bÿdzie musia stan ø na tamtym miejscu? BŸdzie to okropne dla tego czowieka w owym dniu _ dla bezboœnego. 38 JednakŒe pokutuj cy grzesznicy nie maj Œadnego strachu. O, nie. Grzesznik, który bÿdzie pokutowa, wie, Œe tam czeka krwawi ca Ofiara, stoj ca tam zamiast niego. To wa nie daje mi pocieszenie. Widziaem ChwaŸ BoŒ. Odczuwaem Jego moc. Znam dotkniÿcie Jego rÿki. Znam dotkniÿcie Jego choszcz cej rÿki. Wiem, Œe On jest Bogiem. I wiem, Œe ja jestem zgubiony, lecz tam jest Kto wstawiaj cy siÿ za mn. Amen. Jest Kto, Kto tam stoi i mówi: Ojcze, wóœ wszelk jego nieprawo ø na Mnie, poniewaœ on wstawia siÿ za Mn tam na ziemi. Alleluja! Podszedem wiÿc miao do Tronu BoŒego, maj c askÿ w moim sercu i wiedz c, Œe jestem zbawiony nie dziÿki dobrym uczynkom, lecz z Jego aski. Nie dziÿki temu, co ja potrafiÿ uczyniø, do czego siÿ mogÿ przy czyø, co umiem powiedzieø; lecz On zbawi mnie z Swojej aski. 39 Nic dziwnego iœ poeta, który to zrozumia, woa: Zdumiewaj ca aska, jak sodki jej d wiÿk, która zbawia takiego nieszczÿ nika, jak ja. Dawniej byem zgubiony, lecz teraz jestem znaleziony; byem lepy, lecz teraz widzÿ. 40 Jak mogÿ w ogóle i ø do Niebios, jak ty mógby i ø do Niebios? My tego nie moœemy zrobiø _ my; i nie sposób, Œeby my to sami uczynili. Lecz jest Kto, kto nam utorowa drogÿ. A On jest t Drog. I jak dostaniemy siÿ do Niego? Przez jednego Ducha, Jego Ducha, jeste my ochrzczeni w jedno Ciao, które siÿ podniesie do góry, jak statek na orbitÿ. My odlecimy z tej ziemi jak astronauci tego ostatecznego czasu, by stan ø przed obliczem Boga. Amen. Na pewno. Pokutuj cy grzesznicy nie musz siÿ martwiø _ Kto jest tam na ich miejscu. 41 O, potem gdy przyszli my do Jego Obecno ci, jest nam wiadome, Œe byli my w Jego Obecno ci i widzieli my Go czyni cego rzeczy, które On czyni, kiedy by tutaj na ziemi. Jak wiecie _ jak poznacie winny krzew, na który patrzycie? Podug owoców, które on przynosi. Jak poznacie ko ció, do którego chodzicie? Podug owoców, które on przynosi. Jezus powiedzia: Kto wierzy we Mnie, sprawy, które Ja czyniÿ, i on czyniø bÿdzie. Te znaki bÿd towarzyszyø tym, którzy wierz. 42 Widzimy zatem, Œe On nie nakaza nam zakadaø denominacje. On nie nakaza nam robiø wyznania wiary. Lecz On nas ostrzega przed czym takim. Bo ktokolwiek ujmie co z Tego albo doda co do Tego, tak samo bÿdzie mu ujÿte _ ich dzia z KsiŸgi ywota. Rozumiecie? 43 Nie mamy wiÿc nakazu, by czyniø co innego, niœ trzymaø siÿ tego

13 W JEGO OBECNOšCI 13 Sowa. A je li kto jest posany od Boga, to on bÿdzie siÿ trzyma Sowa, poniewaœ Bóg moœe staø tylko przy Swoim Sowie. Rozumiecie? Widzicie, On musi staø przy Swoim Sowie. Zatem, kiedy my przyjdziemy do Jego Obecno ci _ kiedy czowiek raz przyjdzie do Obecno ci Boga, to zostanie na zawsze przemieniony _ jeœeli moœe nast piø w nim przemiana. OtóŒ, istniej tacy, którzy chodzili w Obecno ci Boga, a nie zwrócili na Ni Œadnej uwagi. Taki nie by przeznaczony do ycia. Lecz je li by predestynowany od Boga, to z chwil, gdy zacznie siÿ co dziaø, on to pozna. To zapala w nim ogie. 44 Spójrzcie na t zwyk nierz dnicÿ owego czasu tam w Samarii, na t kobietÿ. Ona bya w zym stanie _ umysowo i ciele nie. My to wiemy. Lecz skoro tylko zobaczya ten znak Mesjasza uczyniony, ona rzeka: My wiemy, Œe Mesjasz przyjdzie, by to czyniø. Ty musisz byø Jego prorokiem. On powiedzia: Jam jest tym Mesjaszem, o którym jest napisane, który mia przyj ø. 45 Ona to rozpoznaa. Nie zadawaa juœ Œadnych pyta. Ona szybko pobiega czuj c odpowiedzialno ø _ wiedz c, Œe je li to znalaza i przysza do Obecno ci Boga, to jest odpowiedzialna za to, by o Niej powiedzieø jeszcze komu innemu. Alleluja! Racja! KaŒdy czowiek, który przyjdzie do Obecno ci Boga, jest od tej chwili odpowiedzialny przed Bogiem, by o tym powiedzieø komu innemu. Spójrzcie na Abrahama, spójrzcie na MojŒesza, spójrzcie na Piotra, spójrzcie na Pawa. Z chwil, gdy przyszli do Obecno ci Boga, uznali samych siebie za grzeszników i przypieczÿtowali swoje wiadectwo swoim Œyciem. Spójrzcie na t zwyk kobietÿ, ona tam nie moga duœej pozostaø. Pobiega do miasta i mówia ludziom: Chod cie i zobaczcie Czowieka, który mi powiedzia wszystko, co czyniam. Czy to nie jest Mesjasz? Oni nie mogli Temu zaprzeczyø, bo To byo zgodne z Pismem šwiÿtym. Na pewno. Tak, musimy to czyniø _ ludzie _ gdy czujemy odpowiedzialno ø, by powiedzieø o tym innym, podobnie jak to czyni MojŒesz, jak czyni Piotr, jak czyni Pawe. Kiedy siÿ tak stao, Œe To zobaczyli cie i przyszli cie do Jego Obecno ci, to jeste cie odpowiedzialni, by podaø to Poselstwo komu innemu. Nie potraficie po prostu usiedzieø z Nim po cichu. Musicie Je zanie ø komu innemu. 46 Przypomina mi siÿ stara siostra, która dawniej bywaa tutaj _ matka brata Grahama Snellinga, ona zazwyczaj siedziaa tutaj w kaplicy i piewaa: Wa nie przeszam na drug stronÿ! Ja biegnÿ, biegnÿ, biegnÿ; wa nie przeszam na drug stronÿ i nie mogÿ usiedzieø. Ona po prostu co znalaza. Udaem siÿ raz do niewielkiego ko cioa mulatów po drugiej stronie w Louisville, a oni

14 14 MÓWIONE S~OWO tam wszyscy stali i piewali: BiegnŸ do góry Królewskim Szlakiem, wa nie Go znalazem i pod Œam do góry tym Szlakiem! 47 Kiedy znajdziesz Chrystusa, to co siÿ dzieje. Nie moœesz duœej milczeø. Przez resztÿ twoich dni jeste przemienionym czowiekiem, bo kiedy Œycie i ycie zejd siÿ razem, wydaje to jasne šwiato. To prawda. Kiedy Œarówka po czy siÿ z przewodem, a jest to dobra Œarówka, to musi wydaø wiato. Kiedy do Œarówki zostanie pod czony pr d, to nie moœe czyniø nic innego, niœ rozpraszaø ciemno ci wiatem. Ona to musi robiø. A kiedy mÿœczyzna lub kobieta s predestynowani do ywota Wiecznego i zobacz, Œe pr d BoŒy zetknie siÿ z t Œarówk, to bÿd wieciø t šwiato ci wszÿdzie, gdzie mog. MoŒe nie masz wiÿcej niœ dziesiÿø watów, lecz bÿdziesz wieci t šwiato ci, któr masz. JeŒeli nie masz piÿøset watów, to wieø šwiato ci dziesiÿciu watów. Wydawaj swoj šwiato ø! Tak niechaj wieci wiato ø wasza przed lud mi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w Niebiosach. Tak jest. 48 Kiedy czowiek nawi Œe kontakt z Bogiem, uznaje samego siebie za niedobrego. Jak moœe czowiek zbijaø b ki i chepiø siÿ, jak wielkim jest i czego wszystkiego dokona, kiedy jest niczym? On jest niczym od pocz tku. Pewnego dnia tam w Memphis, Tennessee, wzglÿdnie, my lÿ, Œe to nie byo w Memphis, byo to w jednej z tamtejszych miejscowo ci. Byem tam z bratem Davisem i mieli my zgromadzenia ewangelizacyjne _ moœe byo to Memphis. I byli my _ poszli my do koloseum, a oni tam mieli nie koloseum; bya to pewnego rodzaju galeria sztuki i mieli tam wielkie pos gi, które otrzymali z róœnych stron wiata _ róœne pos gi _ Herkulesa, i tak dalej, a namalowali je wielcy arty ci. A potem mieli tam analizÿ czowieka, który waœy sto piÿødziesi t funtów. Czy wiecie, ile on by warty? Osiemdziesi t cztery centy. Taka tylko jest jego warto ø. Osiemdziesi t cztery centy s warte wszystkie chemikalia, które moœecie zyskaø z niego. Jest w nim tylko tyle wapiennego mleka, by nim popryskaø kurze gniazdo, i ma dosyø _ tylko trochÿ wapnia, trochÿ potasu. Wszystko to moœna by sprzedaø za osiemdziesi t cztery centy. Lecz my siÿ troszczymy po prostu o tych osiemdziesi t cztery centów i obchodzimy siÿ z nimi jak z niemowlÿciem. 49 Stali tam dwaj chopacy i jeden spojrza na drugiego, i powiedzia: Jim, nie jeste my wiele warci, prawda? On odrzek: Nie, nie jeste my, Janie. 50 Ja powiedziaem: Lecz chwileczkÿ tylko, chopcy, wy macie w sobie duszÿ, która jest warta dziesiÿø tysiÿcy wiatów, która zostaa i moœe byø odkupiona moc BoŒ, jeœeli tylko pozwolicie na to. 51 Kiedy czowiek widzi te sprawy, czuje odpowiedzialno ø, by o

15 W JEGO OBECNOšCI 15 tym powiedzieø innym. Ja to widziaem, gdy byem jeszcze chopcem. SpŸdziem przy tym cae Œycie. Przykro mi tylko, Œe mam jedno Œycie. Szkoda, Œe ich nie mam dziesiÿø tysiÿcy. Gdybym mia Wieczno ø dla siebie, chciabym ci gle mówiø ludziom o tym, poniewaœ to jest najwiÿksza rzecz, jak znalazem kiedykolwiek. Gdyby cie przeczytali u Ezechiela, 33. rozdzia Ezechiela _ tam by stróœ, który czuwa na wieœy, i ten stróœ by odpowiedzialny za cae miasto. Amen. NuŒe, obud cie siÿ, ocknijcie siÿ do waszej duchowej wiadomo ci na chwilÿ, kiedy przejdÿ do tego miejsca Pisma. Ten stróœ musia byø wyøwiczonym czowiekiem. Musia siÿ znaø na swoim rzemio le, bo on potrafi ich wykryø _ nieprzyjació, skoro siÿ tylko pojawili _ na kaœd odlego ø. Potrafi rozpoznaø ich maszerowanie potrafi rozpoznaø ich kolory, potrafi rozpoznaø ich rangi i zastÿpy. Po prostu jak daleko móg czowiek okiem siÿgn ø _ on potrafi ich dostrzec. I on by wyœej niœ wszyscy pozostali, bo by wyøwiczony w rozpoznawaniu wrogów. A Bóg Œ da caego miasta z jego rÿki. StróŒu, która pora nocy? Alleluja! 52 Takimi wa nie s BoŒy Œonierze dzisiaj. Oni s wyøwiczeni wedug Sowa. Kiedy powstaje co, co jest trochÿ wypolerowane, co zawiera w sobie co innego, co nie jest zgodne z Pismem, to oni ostrzegaj swój zbór. Wszystko, co nie jest zgodne z Bibli _ co, co nie jest podobne do Boga, co takiego jak kolacje z podawaniem zupy, ta ce i wszystko inne, by móc zapaciø pastorów. Te rzeczy s ze. Szachrajskie gry i gry w karty w ko cioach _ to jest grzeszne! A prawdziwy stróœ na murach, który by raz w Obecno ci Boga^ JeŒeli on nie czuwa na murach, skoro on wa nie powinien byø na murach^ Te mury moœe nie s w ogóle wyœsze niœ reszta zgromadzenia. Lecz je li on jest dobrym stróœem, to Bóg podnosi go do góry, do takich sfer, do jakich siÿ pozostali nigdy nie dostan. Lecz on czuwa nad trzod, a Bóg wymaga tego od niego! M Œ BoŒy, który stoi w Obecno ci Boga i wie, Œe Bóg jest Bogiem, wie takœe, Œe Bóg dotrzymuje Swego Sowa, i widzi, jak Bóg Sam wywi zuje siÿ ze Swego obowi zku i dotrzymuje Swego Sowa, wtedy bez wzglÿdu na to, ile organizacji albo denominacji próbuje to obaliø, on rozpoznaje rangi i zastÿpy wroga. Amen! On wie, co ma powiedzieø zborowi _ prawdziwy stróœ. 53 A jeœeli wyznali my, Œe On jest _ Œe byli my w Jego Obecno ci i wyznali my nasze grzechy, to one s wymazane z ksi g Jego pamiÿci. Nie mógby tego uczyniø nikt inny prócz Boga. OtóŒ, moœecie mi uczyniø cokolwiek; ja wam wybaczÿ, lecz bÿdÿ o tym pamiÿta. JeŒeli ja wyrz dzÿ wam co, to mi wybaczycie, lecz bÿdziecie o tym pamiÿtaø. Lecz Bóg moœe wybaczyø i zapomnieø o tym. Pomy lcie o tym: Nawet tego nie pamiÿta. Amen. To sprawia, Œe siÿ czujÿ dobrze, kiedy to juœ wiÿcej nie jest przypominane. Nikt inny nie moœe

16 16 MÓWIONE S~OWO tego uczyniø, tylko Bóg. Nikt inny prócz Boga nie moœe tego uczyniø. On powiedzia, Œe On to wymaœe z ksiÿgi Jego pamiÿci. Ja tego nie mogÿ zapomnieø, ty tego nie moœesz zapomnieø, bo mamy tylko te mae, ograniczone zmysy. Lecz On jest nieograniczony, Bóg _ On potrafi absolutnie zapomnieø, Œe to w ogóle kiedykolwiek zostao popenione. Amen. 54 Pewna moda pani przysza z ko cioa na wsi, a jej ojciec by takim staromodnym, krzycz cym kaznodziej, wzglÿdnie czonkiem ko cioa. A wiÿc ona siÿ przeprowadzia do miasta i zostaa cakiem popl tana przez kobiety, znajduj ce siÿ tam, i zaczÿa czyniø tak, jak one, przyjmuj c ich obyczaje. A pewnego dnia wstydzia siÿ trochÿ z powodu jej ojca i matki, którzy przyszli _ wzglÿdnie raczej z powodu jej ojca; jej matka zmara. OtóŒ, ten stary czowiek _ jedyna rzecz, któr on czyni: On wsta z óœka rano, zjad swoje niadanie, i wzi BibliŸ, i czyta J, i paka, i modli siÿ, i krzycza cay dzie, i biega tam i z powrotem w pokoju, a ona bya trochÿ w zakopotaniu z powodu tego. WiŸc potem _ kiedy on robi tak przez ca noc _ kiedy siÿ dobra do Biblii i zacz J czytaø, on wstawa z óœka i krzycza: Chwaa Bogu! Alleluja! O, chwaa Bogu! Po prostu tupa nogami i krzycza aœ do pónocy. 55 OtóŒ, pewnego dnia ona chciaa zaprosiø czonkinie jej ko cioa na herbatkÿ, jak to zawsze czynili, wiecie, wiÿc nie wiedziaa, co ma zrobiø z jej ojcem. Mimo wszystko by to jej tata. W ko cu zadecydowaa, Œe go da na poddasze i powiedziaa: Tato, przecieœ nie chcesz byø w towarzystwie tych kobiet, prawda? Odpowiedzia: Nie, my lÿ, Œe tego nie pragnÿ. 56 Ona rzeka: OtóŒ, dzisiaj bÿdziemy mieø tutaj kobiety z ko cioa i bÿdziemy mieø krótkie naboœe stwo, krótkie naboœe stwo modlitewne. WiŸc, mówiÿ ci, tato, dlaczego nie idziesz sobie po prostu na poddasze? Odpowiedzia: Wa nie my lÿ, Œe to zrobiÿ. 57 A ona powiedziaa: Czytaj sobie t piÿkn ksi ŒkŸ. I daa mu geografiÿ. Zabraa mu jego BibliŸ, Œeby siÿ zachowywa cicho. Wiedziaa bowiem, Œe gdyby czyta BibliŸ, wiecie, to by zacz robiø wiele haasu na poddaszu. WiŸc on wszed do pokoju, znajduj cego siÿ nad tym, w którym one miay swoje przyjÿcie. Ona mu daa geografiÿ i powiedziaa: Ona jest piÿkna. Powiniene j czytaø, ojcze, bo ona mówi ci ca prawdÿ o wiecie. On odrzek: Dobrze, chÿtnie j sobie przeczytam. 58 WiŸc ona rzeka: Id teraz na poddasze i zachowuj siÿ naprawdÿ cicho, aœ odejd te kobiety, potem ja bÿdÿ^ ty zejdziesz znowu na

17 W JEGO OBECNOšCI 17 dó i potem moœesz robiø, co tylko zechcesz. On siÿ z tym zgodzi. Idzie wiÿc po schodach do góry i siada sobie na poddaszu. 59 A one wszystkie miay tam przejÿcie przy herbatce, wy wiecie, gadaj c o takim-i-takim, i wiecie, jak to przebiega _ wszystkie siÿ dobrze bawiy. I mniej wiÿcej w tym czasie kto zacz dokazywaø na poddaszu i byo sychaø krzyki i skakanie, aœ tynk odpada ze sufitu. Ten stary czowiek biega tam i z powrotem na poddaszu tak szybko, jak potrafi, skacz c do góry i w dó, i krzycz c: Chwaa Bogu! Chwaa Bogu! Te kobiety nie wiedziay, co siÿ dziao na poddaszu, co mieli tam na górze. A on zst pi na dó po schodach, tak szybko, jak tylko potrafi. Ona rzeka: Tato, daam ci przecieœ geografiÿ do czytania!? 60 On odrzek: Tak jest, ja wiem. Lecz wiesz _ powiedzia _ ja czytaem w tej geografii tutaj, Œe s takie gÿbiny w morzach, które nie maj dna. I powiedzia: Czytaem tutaj w Biblii wczoraj, gdzie On mówi, Œe wrzuci moje grzechy w morze zapomnienia. Chwaa Bogu! Dalej rzek: One siÿ tam ci gle pogr Œaj. Nie ma tam dna, wiÿc one siÿ ci gle pogr Œaj. To siÿ zgadza. I on krzycza o tym. OtóŒ, to jest prawd. 61 Bóg wrzuca nasze grzechy w morze zapomnienia, wymazuje je, i one s takie, jakby nigdy nie zostay popenione. O, moi drodzy! WiŸc my stoimy z aski BoŒej dziÿki Jezusowi Chrystusowi, naszemu Panu, czy ci i wiÿci _ tak wiÿci, jakim On by, bo On nie widzi mnie, kiedy przychodzÿ tam do góry, On widzi Swego Wasnego Syna. To jedyny sposób, jak On moœe patrzeø. Nie moœe zobaczyø mnie, bo ja jestem w Jego Synu, absolutnie! A On widzi tylko Swego Syna. Czy to nie jest cudowne? My juœ wiÿcej nie musimy my leø o grzechach, one wszystkie zaniky, one s pod Krwi. Absolutnie, tak. Nie musimy siÿ wiÿcej martwiø z powodu nich, wszystkie zaniky i s wymazane z pamiÿci Boga. On ich nawet wiÿcej nie pamiÿta! 62 Izajasz, ten wielki prorok, kiedy on wyzna swoje grzechy, on powiedzia: Biada mi, bo jestem czowiekiem nieczystych warg. A to by prorok! Jestem czowiekiem nieczystych warg i mój zbór jest nieczysty. Rozumiecie? Ci ludzie, którym goszÿ, s nieczy ci. Ja jestem nieczysty. I biada mi. Lecz oto zstÿpuje grupa anioów z chway BoŒej, odwiewaj chmury do tyu, a ja spogl dam do góry i widzÿ Jego witÿ, zapeniaj c cae Niebiosa. I obserwowaem tych anioów, którzy nie wiedzieli, co to jest grzech. Oni nie poznali grzechu i s w Obecno ci Boga. Oni maj dwa skrzyda, którymi zakrywaj twarze, dwoma skrzydami zakrywaj swoje nogi, a dwoma skrzydami lataj i woaj we dnie i w nocy: šwiÿty, wiÿty, wiÿty jest Pan Bóg. Co takiego! To sprawia, Œe czowiek czuje siÿ

18 18 MÓWIONE S~OWO nieco bezboœnym, nieprawdaœ? OtóŒ, co on uczyni? On powiedzia: Biada mi. 63 A kiedy on wyzna swoje grzechy i powiedzia: Biada mi, to anio podszed, wzi szczypce, chwyci do nich rozpalony wÿgiel, który reprezentowa Ducha šwiÿtego i ogie, i podszed i przyoœy go do warg proroka, i powiedzia: Ja ciÿ oczy ciem. Tymi skrzydami torowa sobie drogÿ, odsun kurtyny czasu, a on usysza gos Boga, mówi cy: Kto pójdzie za nas? 64 Lecz kiedy stwierdzi, Œe istnieje sposób, jak siÿ pozbyø grzechu, i Bóg chcia, by kto szed w Jego Imieniu, to powiedzia: Oto jestem, po lij mnie. On by w Obecno ci Boga i wyzna swoje grzechy, i zosta oczyszczony ze swoich grzechów, i by gotowy do usugi. Amen. 65 Jak to poeta wyrazi sowami: Miliony umieraj obecnie w grzechu i w ha bie, suchaj ich smutnego i gorzkiego paczu. Po piesz, bracie, po piesz im na ratunek; szybko odpowiedz: Mistrzu, otom ja. 66 Kiedy my lÿ o Afryce, Indiach i o milionach pogan na caym wiecie, pacz cych i woaj cych o miosierdzie, i kto pójdzie? Nie by im podaø traktat, lecz przynie ø im Jezusa Chrystusa. Kto w Jego Obecno ci, podobnie jak MojŒesz, który tam móg pój ø i pokazaø im prawdziwe wyzwolenie. Nie zmuszaø ich do przy czenia siÿ do ko cioa, albo u ci niÿcia doni i przyjÿcia wyznania wiary, lecz przynie ø wyzwolenie dla ich duszy. Jaki dobry, bogobojny czowiek! Tak, Izajasz wyzna swoje grzechy i zosta oczyszczony. 67 Potem gdy Jakub zmaga siÿ ca noc wyznaj c swoje grzechy, czy przypominacie sobie, w jakiej miejscowo ci on by? Nazywaa siÿ Fanuel, F-a-n-u-e-l, Fanuel. Sowo Fanuel w hebrajskim oznacza Oblicze Boga Wszechmog cego. Jakub, taki may kanciarz, ucieka przez cae^ jego imiÿ byo Jakub, co znaczy czowiek który kogo wyrugowa z jego stanowiska i sam je zaj, to znaczy oszust, który przez cae swoje Œycie ucieka od Boga, lecz kiedy siÿ raz dosta do Obecno ci Boga w Fanuel, przed oblicze Boga, uchwyci siÿ Boga i nie chcia Go pu ciø. BoŒe, trzeba nam wiÿcej Jakubów. On wytrwa przed obliczem BoŒym, w Obecno ci Boga, pozosta tam aœ do wschodu so ca. Bóg powiedzia: Pozwól mi odej ø, bo so ce wschodzi. A On pozosta przed obliczem BoŒym aœ do wschodu so ca, lecz odszed stamt d usprawiedliwiony i zbawiony. So ce. 68 O, jaka to bya wielka sprawa, kiedy wiemy, Œe on przemóg. On widzia znaki BoŒe, on mia sny o Bogu, lecz tym razem by on przed obliczem Boga _ w Obecno ci Boga. My lcie o tym, przyjaciele, teraz, kiedy siÿ pieszymy. W Obecno ci Boga czowiek zostaje przemieniony. Jakub zosta przemieniony. On móg teraz chodziø z

19 W JEGO OBECNOšCI 19 Bogiem. Tak, on by innym czowiekiem niœ przedtem, zanim tam poszed. Bój siÿ obecnie sko czy. Tak jest. I on zacz budowaø otarz. Nie by przyzwyczajony do budowania otarzy, jak wiecie. Lecz ja wam mówiÿ, kiedy czowiek przyjdzie do Obecno ci Boga, to pragnie gdzie zbudowaø otarz. Pragnie znale ø gdzie miejsce, gdzie moœe siÿ modliø. On zbudowa otarz. On zosta oczyszczony i Bóg zwyciÿœy. 69 A Jakub zosta przemieniony z Jakuba który kogo wyrugowa z jego stanowiska na Izraela _ ksiÿcia, maj cego moc od Boga. To wa nie stao siÿ z Jakubem. Ten, który kogo wyrugowa z jego stanowiska, oszust, niesprawiedliwy, niegodziwy, kamca, oszuka swego brata _ ukrad swemu bratu pierworodztwo, jak to wówczas byo, zrobi to w poniek d nieczysty sposób _ taki oszust. Oszuka swego te cia; wkada topolowe kije przed owce i rodziy siÿ pstrokate mode, kiedy przychodziy tam krowy i zachodziy w ci ŒŸ, spójrzcie na to, wzglÿdnie owce _ one patrzyy na te pstre kije i rodziy pstrokate mode, daj c im znamiÿ urodzenia. Oszust, oszuka swego wasnego te cia. Oszuka swoj matkÿ, oszuka swego ojca, oszuka swego brata, lecz kiedy siÿ raz znalaz w^ On by kanciarzem. On ucieka wszÿdzie, gdziekolwiek siÿ uda _ zawsze ucieka od Boga; on ucieka przed bratem. Lecz kiedy przyszed do Obecno ci Boga, rozpozna, Œe jest grzesznikiem. Co wtedy zrobi? Co on uczyni? On dostrzeg swoj sposobno ø. Spotka siÿ z czym, o czym nawet przedtem nie my la, i pozosta tam, aœ wszystkie jego grzechy zniky. O, moi drodzy! Bóg doprowadzi go do Swej Wasnej Obecno ci. 70 Bóg pokieruje w ten sposób, Œe dostanie ludzi do Swej Obecno ci _ potem oni podejmuj decyzjÿ. Niektórzy ludzie uciekaj od Niego, inni biegn do Niego. JeŒeli s predestynowani do ycia, to Mu wierz, oni siÿ Go trzymaj. Je li nie s predestynowani, to próbuj uciec i mówi : Nie ma w Tym nic prawdy. Rozumiecie? I taki jest zgubiony czowiek. Kto wyznaje swoje grzechy, temu bÿdzie przebaczone. Je li ukrywasz swój grzech, nie powiedzie ci siÿ. Nie. 71 WiŸc Jakub _ kiedy on, wiecie _ nastÿpnego dnia spotka swego brata Ezawa. On juœ potem nie potrzebowa jego pomocy. On nie potrzebowa jego wojska. On by zajÿty budowaniem otarzy. Nie obawia siÿ wiÿcej Ezawa. 72 W Psalmie 16, 8. Dawid powiedzia: Stawiaem Pana zawsze przed sob. Dobr rzecz jest tak czyniø. Psalm 16, 8: Stawiaem Pana zawsze przed sob. WiŸc on nie móg popa ø w zamieszanie z powodu tego. Dawid pragn byø wiadomy Jego Obecno ci, wiÿc on powiedzia: Stawiaem Pana zawsze przed obliczem moim. OtóŒ, ja, Dawid, stawiaem Pana przed moim obliczem, abym by zawsze

20 20 MÓWIONE S~OWO wiadomy BoŒej Obecno ci. Czy nie byoby to dobr lekcj dla nas wszystkich dzisiaj wieczorem? Postawiø Pana przed naszym obliczem, aby my byli wiadomi Jego Obecno ci. Postawcie Go najpierw. Dlaczego? Postawcie Go najpierw przed sob. Dlaczego? Kiedy sobie zdajecie sprawÿ z tego, Œe jeste cie ustawicznie w Obecno ci Boga, to nie bÿdziecie grzeszyø. Gdy sobie u wiadamiacie, Œe Bóg jest w pobliœu, zwaœacie na to, co mówicie. 73 Kiedy czowiek my li sobie, Œe Bóg odszed, to bÿdzie kl, bÿdzie poœ da kobiet, bÿdzie czyni ^ on bÿdzie krad, oszukiwa, kama. On bÿdzie czyni wszystko, kiedy sobie my li, Œe Bóg go nie widzi. Lecz przyprowad cie go do Obecno ci Boga, on z tym zaraz sko czy. Rozumiecie? A Dawid powiedzia: Stawiaem Pana zawsze przed sob. To jest dobra rzecz. Nic dziwnego, iœ Bóg powiedzia, Œe on by mÿœem wedug Jego serca. Czowiek bÿdzie czyni wszystko moœliwe, kiedy sobie my li, Œe Boga nie ma w pobliœu. Lecz kiedy sobie u wiadamia, Œe Bóg jest blisko _ czy obserwowali cie kiedykolwiek grzesznika? Niech tylko podejdzie bogobojny czowiek, to on zaraz przestanie kl ø, jeœeli odczuwa w ogóle odrobinÿ respektu. Rozumiecie? Nie bÿdzie mówi spro nych Œartów, które zazwyczaj mówi. Rozumiecie? Widzicie, on tego zaniecha, bo wie, Œe siÿ znajduje w Obecno ci Boga, poniewaœ Bóg przebywa w wi tyni Swego ludu. Rozumiecie? 74 Kiedy tak Dawid uczyni, on powiedzia: Moje serce rozweseli siÿ. Chciabym, Œeby cie sobie to przeczytali _ Psalm 16: Moje serce rozweseli siÿ, a moje ciao odpocznie w nadziei. Dlaczego? Moje serce rozraduje siÿ, poniewaœ mam Boga przed sob przez cay czas. A moje ciao odpocznie w nadziei; jeœeli umrÿ, to zostanÿ znowu wzbudzony z martwych. Bo On nie dopu ci, Œeby Jego šwiÿty ogl da skaœenie, ani nie zostawi Jego duszy w piekle. Rozumiecie? Kiedy Dawid postawi Boga przed sob, zdawa sobie sprawÿ z tego, Œe jest ustawicznie w Obecno ci Boga! Szukajcie najpierw Królestwa BoŒego! 75 Suchaj teraz, zborze, ja was miujÿ. PragnŸ, Œeby cie mnie teraz suchali. Tak, jak mawia zazwyczaj brat Mc Culley _ pragnÿ wam co powiedzieø: Stawiaj zawsze Pana przed sob, a nie czy niczego, czego by nie czyni w Jego Obecno ci, poniewaœ On ciÿ obserwuje! Rozumiecie? Pan zatacza obóz wokó tych, którzy siÿ Go boj. On nie^ On po prostu pozostaje blisko ciebie i On wie o wszystkim, co robisz, a ty to musisz rozpoznaø. Kiedy zaczynasz mówiø kamstwo _ nie czy tego! PamiŸtaj, Bóg ciÿ sucha. Kiedy zaczynasz trochÿ oszukiwaø _ nie czy tego! Bóg patrzy siÿ na ciebie! Je li zaczniesz braø Jego ImiŸ na próœno _ nie czy tego! Bóg ciÿ sucha! Je li zaczniesz paliø papierosa _ On ciÿ obserwuje! Rozumiecie? Jego^

21 W JEGO OBECNOšCI 21 Dawniej piewali my pie : Przez cay czas pielgrzymki do prawdziwego miejsca przebywania duszy jest pewne oko, które ciÿ obserwuje. KaŒdy krok, który zrobisz, to wielkie oko czuwa; jest pewne oko, które ciÿ obserwuje. PamiŸtajcie, czy cie tak, jak Dawid: Stawiajcie Pana zawsze przed sob! Wtedy wasze serce rozweseli siÿ, a wasze ciao odpocznie w nadziei, gdyœ On tak obieca. O, tak. On wiedzia, Œe zostanie wzbudzony z martwych, poniewaœ Bóg to obieca. W porz dku. 76 Kiedy przyjdziemy do Jego Obecno ci, to jeste my przemienieni; nie bÿdziemy juœ takimi samymi. Spójrzcie wstecz poprzez wieki na pielgrzymkÿ Œycia czowieka. Spójrzcie na Abrahama. Wy mówicie: OtóŒ, przemienione Œycie jest tylko dla kaznodziejów. O, nie! Przemienione Œycie jest dla kaœdego. Rozumiecie? 77 OtóŒ, Abraham by rolnikiem, lecz kiedy usysza Gos BoŒy mówi cy do niego i zobaczy tÿ wizjÿ, to on by od tego czasu przemieniony. On siÿ odseparowa od swoich krewnych i od wszystkich swoich towarzyszy i podróœowa jako pielgrzym i jako cudzoziemiec w obcym kraju przez cae pozostae Œycie. Przebywa w namiotach, poniewaœ jasno wyznawa, Œe szuka miasta, którego Stwórc i Budowniczym jest Bóg. On wiedzia, Œe Bóg istnieje, a gdzie jest miasto, którego Budowniczym i Stwórc jest Bóg. Tak wa nie mówi nam list do Hebrajczyków 11 _ Œe on szuka miasta, którego Budowniczym i Stwórc jest Bóg. On by przemienionym czowiekiem, pomimo tego by niczym _ zaledwie rolnikiem. Lecz on zobaczy wizjÿ i przyszed do Obecno ci Boga, i od tego czasu by przemienionym czowiekiem! 78 MojŒesz by pasterzem, lecz on by przemienionym czowiekiem, kiedy przyszed do Obecno ci Boga. On by tchórzem, ucieka od faraona, chociaœ mia ca armiÿ za sob. Lecz potem _ z lask w swoim rÿku szed tam z powrotem i wyprowadzi cay naród. Rozumiecie? Dlaczego? On przyszed do Obecno ci Boga. On by przemienionym czowiekiem _ pasterz. 79 Piotr, rybak, nie wiedzia niczego o ryboóstwie^ wzglÿdnie nie wiedzia niczego o Bogu; jedyn rzecz, na której siÿ prawdopodobnie zna, byo owienie ryb. Lecz kiedy przyszed do Obecno ci Boga i ujrza wielkiego StwórcŸ, Który potrafi stworzyø rybÿ _ wtedy On poleci mu zarzuciø sieci do owienia ryb. Nie byo tam Œadnych ryb _ on wa nie wyci gn swoje sieci z wody. Lecz on odrzek: Na twoje Sowo, Panie. Ja wierzÿ, Œe Ty jeste Synem BoŒym, i je li Ty polecasz, to ja zarzucam sieø. Ty powiedziae mi, abym tak uczyni _ zgodnie z Twoim Sowem, poniewaœ Ty i Twoje Sowo jeste cie tym samym, wiÿc ja zarzucam sieø. A kiedy j zacz ci gn ø, powiedzia: Odejd, Panie, bo ja jestem grzesznym