Protokół Nr 4/11. W posiedzeniu udział wzięli: 5 członków Komisji Oświaty, Kultury i Sportu na ogólny stan 8 członków.

Transkrypt

1 Protokół Nr 4/11 z posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miejskiej w Środzie Wielkopolskiej odbytej w dniu 17 stycznia 2011 roku w godz. od do w sali nr 207 Urzędu Miejskiego w Środzie Wielkopolskiej. W posiedzeniu udział wzięli: 5 członków Komisji Oświaty, Kultury i Sportu na ogólny stan 8 członków. Usprawiedliwił swoją nieobecność: 1. Ireneusz Kubiaczyk 2. Bogusław Makowski 3. Sylwester Stachowiak Lista obecności stanowi zał. nr 1 do protokołu. W posiedzeniu udział wzięli również zaproszeni goście. Lista obecności stanowi zał. nr 2 do protokołu. Ponadto w posiedzeniu udział wzięli: 1. Ernest Iwańczuk - Zastępca Burmistrza 2. Andrzej Chmielewski - Naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu 3. Maria Mieszczak - Sekretarz Miasta 4. Marcin Bednarz - Naczelnik Biura Obsługi Burmistrza 5. Paweł Dopierała - Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej 6. Jacek Ziembinski - radny Rady Miejskiej 7. Dariusz Węcławiak - radny Rady Miejskiej rodzice i pracownicy przedszkoli Pkt 1. Otwarcie. Otwarcia posiedzenia dokonał Przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miejskiej w Środzie Wielkopolskiej p. Rafał Wieruszewski, który powitał wszystkich przybyłych na spotkanie. Przewodniczący przedstawił Zastępcę Burmistrza p. Ernesta Iwańczuka oraz Naczelnika Biura Obsługi Burmistrza p.m.bednarza. Następnie poprowadził przedmiotowe spotkanie. Pkt 2. Dyskusja dotycząca koncepcji funkcjonowania przedszkoli. - Przewodniczący Komisji zwrócił się z prośbą, aby w pierwszej kolejności głos zabrała Dyrektor Przedszkola Nr 4 pani Alicja Nawracała, która przedstawi swoją koncepcję. Pani A.Nawracała poinformowała, że chciałaby przedstawić koncepcję funkcjonowania Przedszkola, gdyż złożyła wniosek o przekształcenie Przedszkola Nr 4 z przedszkola publicznego na przedszkole niepubliczne. Stwierdziła, że chciałaby zacząć od najważniejszej rzeczy, która jest w Przedszkolu, czyli dzieci. Podkreśliła, że zna warunki Przedszkola Nr 4 oraz znają je pracownicy Przedszkola i wszyscy myślą, że w sprywatyzowanym przedszkolu będzie natłok dzieci na danej sali. Zaprzeczyła temu i stwierdziła, że będzie kierowała się bezpieczeństwem dzieci. Obecnie w grupie jest 25 dzieci, a przygotowany przez nią projekcie zakłada, że jeśli dzieci będzie więcej chętnych, to maksymalnie w grupie byłoby 27 dzieci. Natomiast wiadomo, że nie

2 2 codziennie są wszystkie dzieci obecne i jeśli chodzi o warunki lokalowe, to na tyle można sobie pozwolić. Ponadto poinformowała, że w Przedszkolu jest 7 oddziałów i chciałaby przy tym pozostać. Obecnie w Przedszkolu jest 165 dzieci, jednakże jedna sala jest mniejsza i tam jest przewidziane do 20 dzieci maksymalnie. Kolejna ważnymi osobami w przedszkolu są nauczyciele i pracownicy, którzy wiedzą, że zawsze starała się być dla nich dobrym dyrektorem i dobrze współpracować. Stwierdziła, że obecnie zatrudnionych jest 10-ciu nauczycieli i przygotowany projekt zakłada również taką ilość nauczycieli. Niemniej jednak stwierdziła, że zawsze będzie podkreślać dobro dziecka, by dzieci miały zapewnioną opiekę. Przeliczając godziny otwarcia Przedszkola wiadomo, że Karta Nauczyciela nie będzie obowiązywać i będą to umowy o pracę zgodnie z kodeksem pracy. Zauważyła, że sama jest nauczycielem od dwudziestu paru lat i w tym Przedszkolu pracuje od 18 lat, a dyrektorem jest 6 rok i wie jaka jest trudna praca nauczyciela i docenia wysiłek pracowników, których nie chciałaby obarczać, jakimiś dodatkowymi godzinami. Stwierdziła, że to nie prawda, że nauczyciele w jej Przedszkolu pracowaliby 40 godzin tygodniowo. Jej projekt zakłada, że nauczyciele w ciągu tygodnia pracowaliby ok godzin. Niemniej jednak wszystko będzie zależało od tego kto będzie chciał pracować i jak będzie chciał pracować. Jeśli pozostałaby przy 30 godzinach tygodniowo, to każdemu nauczycielowi dochodzi jedna godzina dziennie. Ponadto chciałaby, aby praca nauczycieli była doceniona i chciałaby, aby uwzględniać stopnie awansu nauczyciela, jego wykształcenie, jego wysiłek we wkład pracy, dla polepszenia jakości pracy Przedszkola. Chciałaby również, aby płace dla nauczycieli utrzymać na obecnym poziomie. Ponadto zauważyła, że dotychczas było tak, że każdy pracował i jedni pracowali lepiej, jedni pracowali gorzej, a wszyscy mieli równo. W związku z czym stwierdziła, że chciałaby wyłapywać i doceniać tych dobrych nauczycieli i w warunkach umowy o pracę pozostawić premię uznaniową, czy premię motywacyjną, aby posiadać pewne narzędzie, by oprócz tego, co dany nauczyciel powinien wykonywać, a wykonywałby dodatkowe pewne rzeczy, po prostu wynagradzać dodatkową premią. Natomiast do tej pory nauczyciele mieli przywileje wynikające z karty nauczyciela i można było przydzielić nagrody, ale nie dla wszystkich nauczycieli, którzy dobrze pracowali i np. dany nauczyciel musiał czekać np. 3 lata za daną nagrodą. Następnie poruszyła kwestie związane z pracownikami obsługi. W przygotowanym projekcie pozostawiona została kuchnia, aby dzieci miały dobre posiłki, gdyż wiadomo, że jedne dzieci jedzą więcej, a inne dzieci jedzą mniej, a gdy jest catering, to porcja jest wyliczona i wtedy dziecko już nic ponad to nie otrzyma. Ponadto zauważyła, że przewidziała 7 oddziałów i 7 pań na tych oddziałach. Będą dwie panie i żadna pani nie będzie pozostawiona sama z dziećmi, gdyż wiadomo, że odbywają się spacery i wycieczki i wówczas nauczycielka nie może sama być. Dlatego też przewiduje, że na każdej grupie będzie przydzielona jedna pani, z tym, że wiadomo, że pracowników jest więcej, ale aż tylu pracowników nie będzie potrzebnych. W związku z czym pracowników obsługi zatrudnionych byłoby 9 osób, a w tej chwili jest 16 pracowników obsługi. Obecnie są trzy grupy maluchów, gdzie jest pomoc nauczyciela, ale w tym momencie od września br. te maluchy zostaną czterolatkami i tam już się nie zatrudnia przedszkolanki i nie wiadomo, czy pozostałyby te trzy panie (pomoce nauczycieli), czy nie. - Jedna z pań zauważyła, że obecnie przyjmowane są dzieci w wieku 2,5 lat (w pampersach). - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że liczba dzieci będzie taka, a nie inna, a poza tym dotacja z budżetu Gminy będzie taka, a nie inna i po prostu na wszystko w tym momencie musi wystarczyć. - Jedna z pań stwierdziła, że można się na to nie zgodzić. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, iż uważa, że jest to dobre rozwiązanie i ta decyzja była poprzedzona konsultacjami z panią wizytator z Poznania oraz odwiedziła inne przedszkola.

3 3 Stwierdziła, że w momencie, gdy są dzieci starsze, odbywają się zajęcia, to wiadomo, że dwie panie nie są potrzebne na sali i wtedy ta pani może pomóc gdzie indziej. - Jedna z pań zapytała, jak to będzie wyglądało w starszej grupie, tj. przyszła zerówka pięciolatków, czy z nimi będzie tylko pani nauczycielka. - Dyrektor A.Nawracała wyjaśniła, że będzie z nimi pani nauczycielka i pani z obsługi, która będzie przydzielona do danej grupy. Cały czas przez osiem godzin na pewno nie będzie, gdyż w tej chwili też nie są panie przez cały czas przez osiem godzin. Będzie do nich dochodziła, ale nie tylko na posiłki, gdyż wiadomo, że te panie teraz też wychodzą, sprzątają. - Jedna z pań stwierdziła, że jeśli pani Dyrektor zlikwiduje połowę etatów, to te panie będą miały co robić. - Dytektor A.Nawracała stwierdziła, że taka jest specyfika. Stwierdziła, że przygotowany projekt jest dobry i będzie go popierać, bo kto pracuje w przedszkolu to dobrze wie, że pracuje się, a w pewnym momencie jest trochę wolniejszy czas i nie będzie tak, że dzieci są bez opieki, nauczyciel jest bez pomocy. - Jedna z pań zapytała, jak będzie rozwiązana kwestia, gdy dany nauczyciel zachoruje. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że jeśli ktoś zachoruje, a umowa będzie podpisana na 40 godzin tygodniowo, to wtedy któryś nauczyciel będzie zastępował, ale nie będzie tak pracował cały rok. - Jedna z pań zapytała, który z nauczycieli da radę przez 40 godzin tygodniowo. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że można założyć z kodeksu pracy 8 godzin dziennie. - Jedna z pań stwierdziła, że w takiej sytuacji połowa nauczycieli będzie na zwolnieniu L4. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że również jest nauczycielem i może prowadzić daną grupę. Zaapelowała, aby nie zakładać, że wszyscy od razu chorują. Dodała, że jeśli są jeszcze jakieś pytania, to na nie odpowie. - p.i.lisewska ZNP zauważyła, że pani Dyrektor wyszła z inicjatywą przejęcia tego Przedszkola i złożyła taki wniosek. Zapytała, czym się kierowała, czy dotychczasowe Przedszkole źle funkcjonuje, są jakieś braki, czy administracyjnie nie może Pani podejmować decyzji, jaka była przyczyna wystąpienia z takim wnioskiem. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że chciałaby polepszyć jakość pracy opieki nad dziećmi. W każdym zawodzie jest ktoś, kto pracuje dobrze i ktoś kto pracuje źle i chciałaby, żeby to byli ludzie, którzy kochają dzieci, pracują z dziećmi i lubią to co robią. - Jedna z pań stwierdziła, że będzie mniej pieniędzy więc gdzie tu jest polepszenie pracy. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że będzie miała dobrych pracowników. - Następnie głos zabrał p.p.lepczyński ZNP, który stwierdził, że dla niego osobiście, w wypowiedzi pani Dyrektor było za dużo chciejstwa. Dyrektor przedstawiła pewien plan organizacji zatrudnienia i wymieniła ilość osób, jednakże zapytał, czy pani Dyrektor zdaje sobie sprawę, że będzie grupa rodziców, którzy nie będą chcieli wysłać swojego dziecka do przedszkola niepublicznego. Zapytał, czy pani Dyrektor ma jakieś kalkulacje finansowe, które pozwoliłyby śmiało patrzeć w przyszłość z optymizmem i stwierdzić, że Pani jest w stanie utrzymać to Przedszkole na jakimś poziomie, a poza tym utrzymać zatrudnienie, o którym mówiła Pani przed chwilą. Stwierdził, iż rozumie, że zgodnie z ustawą o systemie oświaty w przypadku likwidacji placówki publicznej, czy przedszkola publicznego najpierw muszą być przeprowadzone rekrutacje do swojego nowego Przedszkola i dopiero potem można podpisywać umowy z kimkolwiek. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że jest to projekt. - p.p.lepczyński stwierdził, że nie ma już czasu na projekty i trzeba mówić o konkretach. - Dyrektor A.Nawracała stwierdziła, że to nie jest jeszcze przesądzone i dlatego jest projekt. - p.p.lepczyński stwierdził, że dlatego właśnie zgłaszane są wątpliwości. - p.a.nawracała stwierdziła, że może być również tak, że będzie nabór do przedszkola i zgłosi się 50 dzieci, dlatego jest to projekt.

4 4 - p.p.lepczyński stwierdził, że zwiększenie grupy chociażby o jedno dziecko jego zdaniem wpływa już niekorzystnie na prawidłowy proces dydaktyczno wychowawczy. Przedstawiciele tego pomysłu mogą mówić, że opłaty nie wzrosną i nie odbije się to kosztem dzieci. Jego zdaniem zwiększenie grupy nawet o jedno dziecko jest już pogorszeniem pewnych standardów. Dodał, że nie chce mówić o tym, że dzieci cierpią już teraz, gdyż już teraz nauczyciele są niewyspani, znerwicowani i niewiadomo jak by się starali odpowiednio wykonywać swoją pracę, to już teraz cierpią poprzez próbę takich zmian, które są przedstawiane. - Następnie głos zabrała jedna z mam dziecka i zauważyła, że od października ubiegłego roku posyła dziecko do przedszkola i jest bardzo zadowolona z tego, co w tej chwili jest. Dlatego też zwróciła się z zapytaniem, dlaczego zamierza się zmienić coś, co dobrze funkcjonuje. Natomiast po zmianie nie ma pewności, czy koszt tego przedszkola będzie taki sam, gdyż np. po miesiącu może się okazać, że nie wystarcza pieniędzy, bo będzie mało dzieci, bo wielu rodziców nie stać na przedszkola. Obecnie rodzice wiedzą, że przy opłacie 300,- złotych mogą iść do pracy, a nie widziała by przedszkole prywatne kosztowało 300,- złotych. - Jedna z mam p. Ania Mroczyńska zauważyła, że również jest temu przeciwna, ale osobiście widziała takie przedszkole prywatne w Swarzędzu. Ponadto stwierdziła, że również jest bardzo zadowolona z Przedszkola Nr 4 i rodzice wiele serca włożyli w jego funkcjonowanie. Rodzice angażowali się w festyny, remonty i miasto nie dało pieniędzy. Dlatego zapytała, dlaczego mają być zmiany skoro wszystko super funkcjonowało. Drugie dziecko również posłała do tego Przedszkola, gdyż jej dziecko poszło świetnie przygotowane do I-szej klasy. - Jedna z pań stwierdziła, że przy przedszkolu niepublicznym rodzice już tak chętnie nie będą wspierać działań. - Radny A.Kobierski stwierdził, że jeśli nie będą wspierać, to nie będą pomagać swoim dzieciom. Wychowanie dzieci, to jest wspólny temat rodzica. - Jedna z pań zwróciła się z zapytaniem, czy władze przygotowane są na to, że 5-6 latki od września br.. uczęszczałyby do szkół i wtedy Gmina ma obowiązek przyjąć te dzieci, czy są zapewnione sale dydaktyczne. - p.a.mroczyńska stwierdziła, że Gmina chce zaoszczędzić na dzieciach w przedszkolach, ale może być grupa rodziców, która weźmie 5 i 6 latki do szkoły i co będzie wtedy, z czego Gmina pokryje tą dziurę, która powstanie, a na szkolnictwo Gmina musi przekazać środki. Natomiast szkoły nie są przygotowane do przyjęcia tych dzieci chociażby Szkoła Nr 3 (placu zabaw nie ma, sal dydaktycznych nie ma) dzieci z zerówki uczą się w bloku. W związku z czym zapytała, jakie są propozycje Gminy. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że jeśli dzieci uczęszczałyby do zerówek w szkołach, a nie w przedszkolach, wówczas zwolniłyby się dodatkowe miejsca w przedszkolach. Natomiast wiadomo, że w tych trzech największych przedszkolach są dwa oddziały sześciolatków, które nie poszły do szkoły. Obecnie prowadzone są rozmowy z częścią państwa począwszy od tematu stołówek oraz na temat karty nauczyciela. Stwierdził, że ta karta, która oprócz zerówek daje 25 godzinny etat pracy jest skorelowana z systemem oświaty dotyczącym przedszkoli, gdyż jak wiadomo obowiązek Gminy to jest 5-godzinna edukacja. Kolejne godziny, to są dodatkowe i to są godziny, na którym zależy rodzicom, aby była opieka nad tymi dziećmi, gdy oni są w pracy. Gdyby dzieci poszły do szkół w takiej ilości, o której myślała Gmina, aby te miejsca się zwolniły, to by znaczyło, że rodzice oczekują 5-godzinnych przedszkoli, ale rodzice oczekują więcej godzin. Jeśli rodzice chcieliby otrzymać 5-godzinne przedszkole, które jest nie płatne, to właśnie dokonano pewnej analizy, co by było gdyby w Gminie funkcjonowałyby tylko 5 godzinne przedszkola, to oznaczałoby, że koszt, który ponosi Gmina na zapewnienie pobytu dziecka w przedszkolach (5 godzin) wynosiłby 500,- złotych, a w tej chwili wynosi 606,- złotych. Czyli rodzice nie płaciliby już

5 5 za nic tylko za wsad do kotła. Czyli jeśli Gmina zapłaciłaby za ten wsad do kotła, a pobyt dziecka w 5 godzinnych przedszkolach łącznie z wyżywieniem byłby za darmo, to Gmina płaciłaby tylko tyle, co w tej chwili Gmina dopłaca do przedszkoli pięciogodzinnych. Wiązałoby się to z tym, że 40 osób, które jest zatrudnione w przedszkolach straciłoby pracę. Panie z sali stwierdziły, że nadal p.m.bednarz nie odpowiedział na pytanie. - Jedna z mam jeszcze raz zapytała, czy Gmina jest przygotowana z salami dydaktycznymi w szkołach w razie, gdy będzie natłok dzieci 5-6 letnich. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że Gmina od dłuższego czasu chciała, by 5-6 latki uczęszczały do szkół i problem, który porusza Pani nie ma, gdyż dyrektorzy mają już deklaracje od rodziców, że 100% dzieci, które chodzi do przedszkoli (5 6 latki) zostaną w przedszkolach. Na spotkaniach z dyrektorami pytano, co będzie z 6-latkami, które mogłyby pójść do szkoły, jednak odpowiedź była, że dzieci zostają. - Naczelnik A.Chmielewski zauważył, że obecnie w przedszkolach 5-latków jest 180 dzieci, na 200 urodzonych w mieście. - Jedna z mam stwierdziła, że osobiście żadnej deklaracji nie składała. - Naczelnik A.Chmielewski zauważył, że gdyby wszystkie 5 i 6 latki poszły do szkół, to w mieście zostałoby tylko jedno przedszkole. - Jedna z pań stwierdziła, że z tego co wiadomo, to szkoły na wiosnę rozsyłają zapytanie do rodziców. - Naczelnik A.Chmielewski stwierdził, że co roku szkoły wysyłają, gdyż mają taki obowiązek. - Następnie Naczelnik M.Bednarz zwrócił się z zapytaniem, na jakiej podstawie Pani zakłada, że rodzice w większym stopniu przeniosą dzieci z przedszkoli do szkół. - Natomiast radny A.Kobierski odniósł się do tematu przygotowania szkół. Stwierdził, że reformę oświaty należało w Środzie rozpocząć 3 lata temu. Opracował taki projekt, ale radni z Ziemi Średzkiej robili wszystko, aby nie wszedł. Natomiast należy wziąć pod uwagę fakt, że w 2012 roku pójdą dwa roczniki do szkoły, czyli wszystkie 7 i 6 latki, a w Środzie są szkoły, w których stoją puste sale, np. w Gimnazjum Nr 1. - W dalszej kolejności głos zabrał p.p.lepczyński, który zauważył, że wybrany został Prezesem przez ludzi i jego obowiązkiem jest reprezentować zdanie ludzi i p.a.kobierski jest radnym wybranym przez mieszkańców. - Radny A.Kobierski stwierdził, że chodzi mu o pewne przesunięcia, gdyż sale są puste. - Jedna z pań stwierdziła, że z tego, co wszyscy pamiętają, to właśnie w G1 została zlikwidowana Szkoła Podstawowa. - Radny A.Kobierski wyjaśnił, że wówczas przepisy nie pozwalały na inne funkcjonowanie. - Jedna z pań stwierdziła, że przystosowanie sal dla małych dzieci to są spore koszty nakładów. - Radny A.Kobierski stwierdził, że nie ma takiej potrzeby, gdyż wystarczy zlikwidować Gimnazjum Nr 2. Jeśli chodzi o subwencję przydzielaną przez Ministerstwo, to faktycznie jedynie wystarcza ona dla Szkoły w Słupi Wielkiej. Natomiast w G1 średnia na oddział jest 20 dzieci, a tutaj w przedszkolu mówi się o dzieciach na oddział. Jest to nieporozumienie, bo w tym momencie Gmina musi dopłacić na każdy oddział minimum 30 tys. złotych x 25 to jest to 700 tys. złotych. - p. A.Mroczyńska zapytała, co będzie, jeśli w roku 2011 większość rodziców zdecyduje się posłać dzieci 5 i 6 letnie do zerówki w szkołach. - Radny A.Kobierski stwierdził, że ta sytuacja nie będzie miała miejsca ponieważ pół potężnej szkoły w Środzie stoi puste, gdyż ktoś się uparł, a norma wyliczeniowa subwencji na oddział jest 26 dzieci w mieście. Dlatego nasuwa się pytanie, dlaczego każdy oddział nie ma 26 dzieci, gdyż wówczas momentalnie 10 sal jest pustych i w tym momencie w Środzie wystarczyłyby dwa Gimnazja.

6 6 - Jedna z pań stwierdziła, że nie należało likwidować tego co było dobre. - Kolejna z pań podkreśliła, że należy teraz mówić o przedszkolach. - Radny A.Kobierski stwierdził, że o oświacie należy mówić całościowo. Natomiast jeśli dzieci w szkołach w zerówkach będzie więcej, to będą chodziły na dwie zmiany. - Następnie p.a.kaczmarek stwierdziła, że dzieci 5 i 6 letnie mają obowiązek szkolny, czyli Gmina za 5 godzin pobytu w przedszkolu musi dziecko zostawić za darmo. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że tak jest cały czas. - p.a.kaczmarek stwierdziła, że tak nie jest. Zapytała, czy w prywatnych przedszkolach będzie za darmo. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że jeśli wszystkie 5 i 6 latki odejdą z przedszkoli z roku szkolnego, który nastąpi 1.09.br., to od razu dwa przedszkola w Środzie można by zamknąć. - Jedna z mam stwierdziła, że jej dziecko chodzi do zerówki w przedszkolu z tego powodu, że nie ma opieki dla tego dziecka i nasuwa się pytanie, kto zapewniłby opiekę od godz do przed zajęciami szkolnymi. Czy dziecko ma być na świetlicy do południa, a po południu w szkole. Pracuje 30 km za Środą co jest związane z uciążliwymi dojazdami. Dziecko, które jest w V klasie uczęszczało do Przedszkola Nr 4 i nie było żadnych problemów oraz nie potrzebowała żadnej babci, czy kogoś innego do opieki. Dlatego nie wie, jak to będzie wyglądało w tej chwili, gdy drugie dziecko ma 6 lat i do tej pory chodzi do Przedszkola nr 4. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że po to również są te zmiany, aby zwiększać miejsca w przedszkolach, żeby nie było takich sytuacji, że jakieś dziecko się nie dostanie i dyskusja, która była dwa dni temu, było oburzenie na sali, że wydano 200 tys. złotych na remont prywatnego pomieszczenia, żeby zrobić dwa oddziały dla 50-ciu dzieci. Część dzieci dojeżdża do Jarosławca, czy do Słupi Wielkiej i chodzi o to, aby tych miejsc było jeszcze więcej, aby nie było takich sytuacji. I najlepszym rozwiązaniem jest, aby dzieci 6-letnie poszły do szkoły. Z jednej strony pani dyrektor mówi, że chce mieć większą możliwość nagradzania pracowników i większą możliwość motywowania pracowników, a z drugiej strony pani dyrektor mówi, że nie przyjmie 30 dzieci, bo nie ma takiej możliwości i maksymalnie przyjmie po 2 dzieci na 7 oddziałów nie pogarszając warunków pobytu tych dzieci. To oznacza, że 14 rodzin ma zapewnioną opiekę przez 9 godzin, gdy rodzice pracują i za cenę taką, która obowiązuje w gminnych przedszkolach, a nie za 600 zł z wyżywieniem, tylko za zł z wyżywieniem i na tym ma to polegać. - Jedna z pań stwierdziła, że będzie to kosztem ludzi, bo połowa będzie zwolniona. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że nie będzie połowa zwolniona. - Następnie głos zabrał radny D.Węcławiak, który stwierdził, że pani dyrektor A.Nawracała jest chwalona i sam ma dzieci w tym Przedszkolu i również chwali je. Zapytał, czy to Pani poczuła smykałkę biznes women, czy też otrzymała propozycję. Poprosił o szczerą odpowiedź. - Dyrektor A.Nawracała wyjaśniła, że o samej prywatyzacji przedszkola nie mówiło się w tym roku, gdyż mówiło się dużo wcześniej. Zaczęła się do tego przygotowywać i stwierdziła, że jest jeszcze dosyć młodą osobą i ma przed sobą długi okres pracy. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że szczegóły są ważne, ale mówi się o zwiększonej liczbie miejsc w przedszkolach za te same pieniądze dla Gminy i to jest jakiś cel. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że nie za te same, gdyż na każde dziecko jest dotacja, jeśli będzie więcej dzieci, to będzie większa dotacja. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że za tą samą pulę środków będzie można zagospodarować większą liczbę dzieci. Zauważył, że o tym nie było mowy w piątek i być może jeśli 5 i 6 latki pójdą do szkoły, to od razu trzeba będzie robić przesunięcia w budżecie, remonty w wakacje i będzie pewna panika. Zakładając, że tak nie będzie trzeba wziąć pod uwagę, że część pójdzie do szkół i być może to spowoduje, że te miejsca w przedszkolach okażą się niepotrzebne.

7 7 Rozumie, że wszystko dobrze działa, ale wychodzi na to, że Gminy nie stać na to, aby w segmencie przedszkolnym działać. Natomiast w segmencie szkolnym Gmina ma zamiar likwidować G Nr2 i wychodzi na to, że planuje się znieść kartę nauczyciela w segmencie przedszkolnym. Rozumie, że panie nie przekonają osób z Urzędu i odwrotnie, ale prawdopodobnie w dniu Rada Miejska dostanie do przegłosowanie uchwałę i albo zostanie przegłosowana lub nie, ale potrzebne jest 11 głosów. Ponadto stwierdził, że dalsze posiedzenie nie ma sensu, gdyż padają te same argumenty. - Jeden z mieszkańców stwierdził, że dużo ludzi znajdzie się nawet takich, którzy odwołają Burmistrza ze stanowiska. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że nie chciałaby formułować tak daleko idących wniosków. Jeśli obecni na sali chcieliby, aby pozostało tak, jak jest, bo są zadowoleni (sam również), a wiadomo, że oświata jest zadaniem własnym gminy, to można z czegoś zrezygnować np. z fajerwerków i nietrafionych inwestycji. Niemniej jednak jest to sprawa politycznej decyzji Rady Miejskiej, jeśli 11 radnych nie podniesie ręki za, to pozostanie po staremu. Osobiście stwierdził, że nie podniesie ręki za, a państwo muszą przekonać swoich radnych, aby nie podnosili ręki za. - Naczelnik M.Bednarz zauważył, iż wiadomo, że w przedszkolu na każde dziecko przypada dwóch nauczycieli i pani oddziałowa (3 osoby). W szkole na to samo dziecko na 5 godzin przypada jeden nauczyciel. Ponadto radny powiedział, aby obecne rozwiązanie pozostawić, gdyż dobrze funkcjonuje, ale trzeba wziąć pod uwagę drugą stronę. Radny mówił o rezygnacji z pewnych zadań, a w ubiegłym roku wydano na fajerwerki ok. 20 tys. złotych. Natomiast pani wcześniej mówiła o kwocie 1 mln zł na organizację imprez. Wyjaśnił, że ma rozeznanie, jakie koszty ponosi Gmina związane z przygotowaniem imprez. Pani twierdziła po co zapraszać gwiazdy skoro mamy lokalnych artystów, których można wspierać i prezentować. Podał przykład imprezy z roku, kiedy było organizowane pożegnanie lata, gdzie gościem był p.rudi Schubert i występ ten był połączony z przeglądem orkiestr dętych, które organizowała nasza orkiestra, która jeździ na takie przeglądy i chciała, aby taki przegląd zorganizować na naszym terenie. Wynajęcie sceny, nagłośnienie kosztowało 9.000,- zł, czyli R.Schubert kosztował 4,5 tys. złotych i orkiestry dęte 4,5 tys. złotych. Wyżywienie orkiestr kosztowało 4,5 tys. zł, nocleg dla zespołu R.Schuberta zł, ochrona po 1.500,- zł. W związku z czym Pani powiedziała, że Gmina tyle wydaje na imprezy, a występ R.Schuberta kosztował 12 tys. złotych i do tego za 4 tys. zł. był przegląd orkiestr. Czyli organizowanie imprezy dla lokalnych zespołów, to nie jest taki mały koszt, jak się wydaje. W związku z czym poprosił, aby nie mówić, że gdyby danego zespołu nie zaproszono, to zaoszczędzono by 1 mln złotych, gdyż to jest niemożliwe. Ponadto zainteresowanie orkiestrami, a Rudim Schubertem było zdecydowanie wyższe i to również należy brać pod uwagę. Podkreślił, że należy się zastanowić nad przyrostem wydatków na oświatę, który wiąże się z kartą nauczyciela, jeśli o 15% co roku wzrastają koszty, a dochody wzrastają o 5%, to jeśli nawet uda się podwyższyć delikatnie podatki (wbrew radnym z Ziemi Średzkiej), to i tak ten przyrost jest na takim poziomie, czyli 10% jest różnicy. Stwierdził, że w takich gminach jak Września, Jarocin te zmiany nastąpiły wcześniej. Jeśli spojrzy się na dochody z podatków lokalnych, z udziału w podatku dochodowym na mieszkańca gminy porównując naszą Gminę, a tamte Gminy, to jasno wynika, że są od nas biedniejsze i nas na to jeszcze stać, ale pytanie do kiedy. - Następnie głos zabrała p.i.lisewska, która stwierdziła, że nie mówiła o jednej imprezie, ale o kilku i mówiła o kwotach, które były w prasie lokalnej (Biuletyn, Gazeta Średzka). Zsumowała ile może kosztować 5-6 imprez w skali roku. Jeśli pomyliła się o 100 tys. zł, to przeprasza za to. Ponadto odniosła się do karty nauczyciela i stwierdziła, że była przez kogoś nadana i były dokładnie wyliczane przez kolejne rządy i ministrów stawki, żeby przypadkiem tym nauczycielom nie przepłacić. A teraz mówi się, że jedynym elementem dyskusyjnym są

8 8 bardzo wysokie płace nauczycieli wynikające z karty nauczyciela. Jeśli Gmina chce dobrą jakościowo usługę, to za taką usługę trzeba odpowiednio zapłacić. Podkreśliła, iż karta nauczyciela daje pewne gwarancje i Gmina nie może ich obcinać. W momencie, gdy są prywatne przedszkola, to ten gwarant nie istnieje. Ponadto dochodzą do nich słuchy, że o 10-15% będą niższe płace za wymiar czasu pracy podwyższony o 5 godzin tygodniowo. W związku z czym nasuwa się pytanie, jakiej jakości pracy mogą się spodziewać rodzice, którym zabiera się prawie 200,- zł z wynagrodzenia i w nagrodę dokłada się 5 godzin pracy. Stwierdziła, że nie wie, czy Naczelnik M.Bednarz akceptował by takie zmiany. Ponadto trudno się spodziewać tej samej jakości pracy, jeśli kadra łącznie z obsługą będzie zdziesiątkowana. Nie ma również gwarantu i obligu dla dyrektora, że będzie zatrudniał nauczycieli, bo może zatrudniać osoby bez kwalifikacji, gdyż jest taki wyjątek i o nim mówi ustawa o systemie oświaty. Stwierdziła, że jeśli te wyjątki będą stosowane jako regułę, to życzy wszystkiego dobrego dzieciom i rodzicom. - p.anna Wojtczak (rodzic) zauważyła, że jej dziecko uczęszcza do Przedszkola nr 4 w związku z czym zapytała, jak to będzie, że w Gminie wzrosną koszty utrzymania przedszkoli, a rodzicom nie wzrośnie opłata. - p.p.lepczyński stwierdził, że odjęte będzie nauczycielom. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że nasuwa się również pytanie, jaką teraz rodzice mają gwarancję, że opłata za przedszkole, która obecnie wzrasta o ok. 5% (co roku zgodnie z uchwałą Rady) nie będzie zmieniona i wrośnie np. o 15%. Podkreślił, że nie ma teraz takiej gwarancji. Gmina chce zahamować wzrost nakładów kosztem nauczycieli, którzy stracą karty nauczyciela, ale nie ma gwarancji, że tą kartę nauczyciele będą mieli przez 10 15, czy 20 lat. Ponadto ustawa o systemie oświaty daje Gminie możliwość prowadzenia zadań oświatowych zatrudniając nauczycieli lub też może prowadzić te zadania bez karty nauczyciela. Dlatego też poprosił, aby nie mówić, że Gmina coś odbiera, gdyż ustawodawca daje taką możliwość. Ponadto stwierdził, że wszystkie gminy idą w tym kierunku. Następnie przytoczył przykład Radomia oraz działań kolegi z PiS-u. W dalszej kolejności odniósł się do wypowiedzi radnego D.Węcławiaka, który stwierdził, że br. podczas sesji Rady będzie to tylko kwestia polityki, jego zdaniem jest to kwestia racjonalności. Natomiast władze rządzące muszą odpowiedzieć, co będzie za rok, dwa, trzy, cztery lata. Zapytał radnego, co będzie za 4 lata, gdy radny będzie startował na stanowisko Burmistrza i nim zostanie. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że gdyby o tym wszystkim było mówione 4 miesiące temu, to wówczas byłoby to uczciwe. Ponieważ miałyby się zmienić warunki pracy, płacy, warunki zapisywania do przedszkoli i wszyscy mieliby czas na przygotowanie, gdyż jest 2-3 letnie wakacjo legis, tak jak w takich wypadkach winno być, ale to nie będzie zrobione, bo wówczas weszłoby to na rok przed wyborami. Podkreślił, że ta decyzja zostanie podjęta przez Radę, ale osobiście wciąż wierzy, że 11-tu radnych nie podniesie ręki za tym. Dlatego nie jest to kwestia merytoryczna, ale kwestia podjęcia decyzji przez organ gminy. - Jedna z pań zaproponowała, aby obecne rozwiązanie zostawić jeszcze na rok czasu. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że proponowane jest pewne rozwiązanie i logiczne jest to, że przedstawia się, jak to będzie wyglądało. Natomiast władze chcą wysłuchać uwag, co o tym państwo sądzą. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że na piątkowym spotkaniu p.m.bednarz twierdził, że nie ma innych propozycji. Natomiast radny proponował, aby zostawić to tak jak jest, gdyż jest to zadanie własne gminy i wykonywane jest dobrze, choć drogo, ze względu na kartę nauczyciela. Zaproponował, aby zostawić obecne rozwiązanie tak jak jest. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że proponując to, radny nie pokazuje żadnych argumentów co dalej.

9 9 - Radny D.Węcławiak stwierdził, że argumentem za tym są odczucia z prasy, z forum, z obecnych spotkań. Natomiast władze proponują budżet i jeśli przejdzie jego propozycja i zostanie tak jak jest, to budżet zostanie tak ułożony i zaproponowany by można go było przyjąć i zrealizować, a oświata mogła funkcjonować. Natomiast nad wzrostem wydatków trzeba się pochylić. - Jeden z mieszkańców z sali stwierdził, że o własne dzieci trzeba dbać. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że nasuwa się pytanie, co przyniesie ten rok czasu. - p.p.lepczyński stwierdził, że będzie to czas na przygotowanie, gdyż wyszło w dyskusji, że dyrektorzy z naczelnikiem przygotowywali się do tego od ponad roku, a teraz po tygodniu ma być wypracowana kontr propozycja, w sytuacji gdy koncepcja Gminy była opracowywana przez kilka miesięcy po cichu. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że nie słyszał nagłośnienia tego. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że nie było to po cichu. Natomiast zakładając, że zostanie tak przez rok, to czy ta propozycja po roku będzie lepsza, jego zdaniem właśnie nie, gdyż będzie taka sama. Dalej stwierdził, że p.p.lepczyński ma zaplecze Związku Ogólnokrajowego, który liczy ileś osób. Zapytał, czy jest to problemem, aby zadzwonić do Oddziału Wojewódzkiego, czy Krajowego i przedstawić proponowaną zmianę i zapytać o ewentualną inną propozycję. Stwierdził, że jeśli p.p.lepczyński ma problem, aby zadzwonić, to poprosił o numer, gdyż on może zadzwonić i porozmawiać. - W tym miejscu p.p.lepczyński zwrócił się do Z-cy Burmistrza, jako osoby nadrzędnej nad p.m.bednarzem i poprosił o przywołanie pracownika do pewnego porządku, gdyż to jest chyba piąte posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, gdzie p.m.bednarz pozwala sobie obrażać radnych i innych ludzi. Następnie stwierdził, że Związek przygotowałby swój pomysł, ale jeśli od grudnia 2010 roku nie doczekał się na zaproszenie, a w grudniu na ostatnim posiedzeniu Komisji Oświaty padła propozycja od Rady i pan M.Bednarz zapowiedział, że zostanie powołany zespół, który będzie pracował nad różnymi koncepcjami, ale do dzisiaj taki zespół nie został powołany. Osobiście czuł się zaproszony do pracy w takim zespole, jednak prezentowana jest jedna koncepcja. - Następnie jedna z pań zauważyła, że na wczorajszym posiedzeniu Komisji pani ze Związku przedstawiała propozycję dot. Szkoły w Tadeuszewie i Gmina nie przyjmuje takiej opcji. - Naczelnik M.Mednarz wyjaśnił, że była taka próba, były osoby chętne, ale to upadło. - Naczelnik A.Chmielewski dopowiedział, że osoba zainteresowana przeprowadzała rozpoznanie rynku i twierdziła, że nie zrobi tam naboru dzieci do przedszkola. - Jedna z pań stwierdziła, że przecież można by dowozić dzieci do Tadeuszewa. - Naczelnik A.Chmielewski wyjaśnił, że są problemy, aby dobrać dzieci do Przedszkola w Słupi Wielkiej i rodzice dzieci chcą posyłać dzieci do przedszkoli w mieście. - Jedna z pań stwierdziła, że mówiono wczoraj również, że Przedszkole w Słupi Wielkiej będzie przejmowało również osoby zwolnione. W związku z czym zapytała, czy tam jest tyle miejsc. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że nie powiedział, że dotyczy to wszystkich zwolnionych, gdyż powiedział, że jeśli będą takie przypadki, że teraz ktoś pracuje na karcie nauczyciela i brakuje mu rok, dwa, czy trzy lata do emerytury, to w tym momencie jeśli przejdzie i będzie nadal pracował w danym przedszkolu, to nie będzie miał tych przywilejów. Natomiast nie jest celem Gminy, aby za wszelką cenę doprowadzić do racjonalności tych wydatków, ale w takich przypadkach Gmina ma możliwość i pozostawia Przedszkole w Słupi Wielkiej, aby tym osobom pomóc. Natomiast największy procent zwolnienia dotyczy pań z kuchni, gdyż w przedszkolach wśród nauczycieli i pań z obsługi jest dużo osób, które mają umowę na czas określony do 31 sierpnia. I dzisiaj nie robiąc żadnego ruchu, wybierając rozwiązanie pana radnego D.Węcławiaka nie ma gwarancji, że te wszystkie osoby też będą pracowały, a gdyby

10 10 nie brać pod uwagę osób zatrudnionych na czas określony to zwolnienia nie byłyby na poziomie 20%, ale 3-5%. - Jedna z pań stwierdziła, że zwolnienia będą kosztem dzieci. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że obecnie w przedszkolu dany nauczyciel powinien pracować 25 godzin tygodniowo, a pracuje ponad w ramach nadgodzin. W momencie, gdy będzie taka sytuacja, że nauczyciel będzie miał nadgodziny w mniejszym zakresie, to czy już będzie źle. Zdaniem Naczelnika nie, tak nie będzie. Dalej zauważył, że nauczycielom przyznano podwyżki, ale Państwo nie daje Gminie ani złotówki i Gmina nie otrzymuje subwencji, na pracowników przedszkoli. Natomiast inni pracownicy samorządowi nie otrzymali podwyżek i taka była kiedyś sytuacja. Największą grupą, którą dotknie ta zmiana będą panie w kuchni, ale po to zmieniany jest również system stołówek szkolnych, aby zwiększać ilości obiadów. Obecnie OPS pobiera obiady od prywatnego przedsiębiorstwa dla osób potrzebujących, to potem będzie mógł je brać od Gminy w większym zakresie i będzie dofinansowany nie z budżetu Gminy, ale z budżetu Państwa. W związku z czym da to możliwość utrzymania wszystkich pań kucharek, które pracują w szkołach, a część tych pań znajdzie zatrudnienie w przedszkolach i w naszej jednostce, która będzie gotowała obiady dla szkół. Niemniej jednak najwięcej zyskają pracownicy obsługi, którzy zostaną, a część będzie zwolniona. Ponadto stwierdził, że nasuwa się także pytanie, jaką panie mają gwarancję, że nie przekształcając obecnej formy panie będą miały pracę od 1 września br.. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że chyba dobry Burmistrz ich nie zwolni. Dalej stwierdził, że władze zaprzeczają sobie w co drugim zdaniu, gdyż najpierw jest powiedziane, że cała ta checa ma na celu wygospodarowanie środków dla większej ilości dzieci, a teraz mowa jest, że być może panie po 50-tce trzeba będzie zwolnić, bo nie będzie dzieci. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, iż powiedział, że jeśli będzie taka sytuacja. Następnie stwierdził, że na początku były 2 przedszkola prywatne, potem 4, a od września br. ma być 6. Te przedszkola, które przyjmowały po 100 dzieci, od września chcą przyjmować 350 dzieci. Jeśli tych przedszkoli będzie więcej, to sytuacja będzie taka jak w innych gminach - Września, Jarocin, gdzie cena, którą płacą rodzice w przedszkolu prywatnym dochodzi do poziomu, który płacą rodzice w przedszkolu gminnym. Natomiast jeśli dzieci będzie mniej i oddziałów będzie mniej, to czy dana pani dyrektor przyjdzie i powie, że oddziałów jest mniej, ale chce zachować kadrę. - Jedna z pań stwierdziła, że w takiej sytuacji nie będzie nadgodzin. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że nie będzie nadgodzin i nie zna osób, które mając miejsca w przedszkolu publicznym cieszącym się dobrą opinią będą zaprowadzać dzieci do przedszkoli prywatnych. Rodzice są przyzwyczajeni posyłać dzieci do przedszkoli publicznych. Osobiście również miał starszą córkę w przedszkolu Hałabała i był zadowolony, dlatego naturalnym wyborem dla drugiej córki będzie również to samo Przedszkole. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że radny jest wyjątkiem, gdyż większość rodziców ma jedno dziecko. Dalej podał przykład Jarocina, gdzie dotacja z Gminy jest mniejsza niż w Środzie, a opłaty w przedszkolu prywatnym pobierane są na poziomie opłaty w naszym przedszkolu gminnym. Opłata ta wynosi 180 zł (w tym śniadanie i podwieczorek). Natomiast w Gminie Środa rodzice tak naprawdę rodzice muszą zapłacić 300,- zł, a tam płacą 250,- zł. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że pan M.Bednarz chce go przekonać, że nagle powstaną przedszkola prywatne, które otrzymają subwencję, zatrudnią bez karty nauczyciela i będą tańsze niż publiczne. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że np. można zrezygnować przez 5 lat z różnych wydatków, aby utrzymać stan, który jest, ale jeśli ktoś prywatnie swoim majątkiem ryzykuje to może go stracić. Natomiast założenia robi zdecydowanie bardziej ostrożne aniżeli te, które

11 11 Gmina może zakładać. Dalej zauważył, że obecnie prawie 100% czterolatków chodzi do przedszkoli, czyli te dzieci będą pozyskiwane z przedszkoli gminnych. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że jeśli rodzice chcieliby posłać dzieci do przedszkoli niepublicznych, to dzisiaj pan Marcin miałby tą salę za sobą, a nie on, ale tak nie jest. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że nasuwa się pytanie skąd osoby prywatne zakładają, że przybędzie im tyle dzieci w przedszkolach. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że być może na część odważnych decyzji wpłynął projekt Gminy i być może częściowo uda im się zwiększyć nabór, a może też źle kalkulują, ale to nie jest sprawą radnych, czy Urzędu, gdyż ryzykują swój majątek i Gmina nie musi się nad tym zastanawiać. Natomiast Gmina powinna podjąć decyzję, czy dalej mają być przedszkola publiczne, czy odpublicznione. - Jeden z mieszkańców stwierdził, że radni kolejno powinni powiedzieć, kto jest za tym pomysłem, a kto jest przeciw. - Następnie głos zabrał radny P.Dopierała, który stwierdził, że Gmina ma obowiązek dofinansowywać przedszkola niepubliczne i do niedawna była to stawka na poziomie 90% uchwalona przez poprzednią Radę (wcześniej było 100%) i to jest głównym powodem, że tyle przedszkoli zaczęło powstawać. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że sam również za tym głosował, ale większość radnych była za tym i zrobił to na wniosek Burmistrza. - Radny P.Dopierała dodał, że 90% to było ok. 560,- złotych dofinansowania, z kwoty 606,- złotych. Na pierwszym posiedzeniu Rady zmieniono dofinansowanie na poziomie 75% i to jest minimalny poziom, gdyż ustawodawca nie daje możliwości dopłacania do niepublicznych przedszkoli na niższym poziomie. Przez ostatnie 5 lat koszty rosną co roku o 15% (ok. 100 zł), czyli za 4 lata zamiast kwoty 606 złotych, Gmina będzie płacić ok. 920,- złotych do przedszkola publicznego, jeśli w przedszkolach będą dzieci. Przy niższych kosztach utrzymania przedszkola mogą te środki spożytkować i sobie zarobić, albo obniżyć opłaty, aby dzieci przyciągnąć. Taką niższą kwotę otrzymają również przekształcone jednostki. Gmina ma możliwość regulacji czynszu, aby to opłacało się tym placówkom, a prywatne osoby nie mają tej możliwości. Jeśli to nie będzie utrzymane, to każde dziecko, które zniknie z przedszkola publicznego z jakiegokolwiek powodu, to nie dosyć, że spowoduje to dopłatę do przedszkola niepublicznego, to również podniesie koszty utrzymania przedszkola publicznego. - Radny J.Ziembinski stwierdził, że Dyrektor Przedszkola Nr 4 jest osobą zarządzającą, dobrym pedagogiem i w momencie, gdy przedszkola zostaną sprywatyzowane, to Dyrektor zacznie zarządzać tym Przedszkolem i stanie się menadżerem. Stwierdził, że w takiej sytuacji Pani Dyrektor straci czas dla tych dzieci, jako pedagog, gdyż zajmie się sprawami papierkowymi, bo dobry przedsiębiorca, to taki, który zwiększa zyski w swoim przedsiębiorstwie. Zauważył, iż pani Dyrektor powiedziała, że chce dołożyć dwójkę dzieci w danym oddziale, ale w to nie wierzy, gdyż to jest projekt i może się okazać, że brakuje pieniędzy, a Pani Dyrektor chce nagradzać dobrych nauczycieli i te pieniądze skądś trzeba będzie brać. Dalej zauważył, że jest rodzicem dwóch córek, które uczęszczają do Przedszkola Nr 3 i jest bardzo zadowolony. Zauważył, że są rodzice, którzy mają problemy z płatnością nawet za przedszkola publiczne i w momencie, kiedy wszystkie przedszkola będą prywatne twierdzono, że opłaty nie będą rosły, jednakże stwierdził, że w to nie wierzy. Dodał, że jest wiele matek, które zarabiają niewiele ponad minimalne wynagrodzenie i jeśli rodzice mają dwójkę dzieci, to osobiście w takim przypadku namawiałby swoją żonę, aby została w domu, gdyż jej czas byłby bardziej wykorzystany na wychowanie dwójki dzieci, aniżeli świadczenie pracy za ok. 200,- złotych (po odliczeniu kosztów przedszkola). W związku z tym nasuwa się pytanie, czy nie wzrośnie bezrobocie wśród młodych kobiet.

12 12 Dalej zauważył, że Gmina szuka oszczędności, gdyż brakuje tys. złotych. Natomiast w tym roku podniesiono podatki, które miały przynieść według wyliczeń Urzędu kwotę 912 tys. złotych. W związku z czym podatki podniesiono, a przedszkola mają być likwidowane. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że osoby, których nie stać na posyłanie dzieci do przedszkola (nawet do gminnych), jeśli spełniają warunki, które przewiduje ustawa o opiece społecznej mogą otrzymywać dopłatę z OPS i to się nie zmieni. Natomiast wzrost wydatków na opiekę społeczną spada, gdyż coraz więcej osób pracuje. - W tym miejscu jeden z mieszkańców stwierdził, że wszyscy chcieliby poznać stanowisko Burmistrza oraz innych radnych w tej sprawie. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że Pana nie interesują, jakie będą opłaty tylko kto będzie za likwidacją, a kto będzie przeciw, a rodziców interesują szczegóły. Stwierdził, że opłata nie będzie wyższa, gdyż osobom prywatnym prowadzącym przedszkola będą wydzierżawione budynki i w umowie zostaną zabezpieczone pewne warunki (ilość oddziałów, wielkość oddziałów, opłata od rodziców). Jeśli Rada wyrazi na to zgodę, to w umowie muszą znaleźć się zapisy, które zagwarantują, że ta opłata nie będzie wyższa, gdyż będzie wynikała z konkretnego dokumentu. Jeśli dyrektor nie będzie realizował tej umowy, to będzie podstawa do tego, aby umowę wypowiedzieć. - Jeden z mieszkańców stwierdził, że to będzie istotne, jeśli 3/4% Rady będzie za tym głosowało. - Radny P.Dopierała zapytał, ilu radnych musiałoby zagłosować, aby Pana to zadowalało, czy 15 radnych będzie wystarczające. Zapytał, czy jeśli 15 radnych zagłosuje za, to czy Pan przeprosi wszystkich za obraźliwe słowa. - Jedna z pań stwierdziła, że ona nie słyszała słów obraźliwych. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że nie został obrażony i nie jest osobą, która łatwo się obraża. Natomiast jeśli Pan powiedział, że jakaś większość zagłosuje za i to będzie źle, to Pan obraża Radę, gdyż ustawodawca mówi wyraźnie, w jakich głosowaniach jest większość. - Jeden z mieszkańców stwierdził, że radni winni się określić, czy są za. - Następnie głos zabrał radny J.Frach, który stwierdził, że na Komisji jest obecnych pięciu radnych, a trzech brakuje. Stwierdził, iż rozumie, że ktoś może nie być na jednym, drugim spotkaniu, ale dzisiaj jest czwarte spotkanie i na żadnym spotkaniu nie ma radnego S.Stachowiaka, I.Kubiaczyka, a p.b.makowski pojawił się raz (co bulwersuje). Stwierdził, że obowiązkiem radnych jest uczestnictwo na Komisji, wysłuchanie dyskusji i wyciągnięcie wniosków, żeby wiedzieć jak głosować. Zauważył, że startował w wyborach, aby rzeczywiście coś dla tego miasta zrobić, a nie tylko dla diety lecz niektórzy tak pewnie zrobili. Był na wszystkich posiedzeniach i jutro też przyjdzie, aby znać stanowisko. Ponadto radny stwierdził, że mówiono o nadciągającym wzroście kosztów itd., ale nie celowa, całkowicie chybiona pozycja w budżecie, to na szybko robiony oddział przedszkolny przy ul. Berwińskiego, gdzie w budynek prywatny zainwestowano 200 tys. złotych z umową na trzy lata plus czynsz. Kończą się 3 lata i właściciel teraz rozdaje karty, a Gmina została postawiona pod ścianą. W związku z czym stwierdził, że takie decyzje winny być przemyślane. Następnie stwierdził, iż ma nadzieję, że Zastępca Burmistrza jest bardzo dobrym ekonomistą skoro został dyrektorem izby skarbowej. W związku z czym stwierdził, że będzie głosował za tym, aby do Środy przyciągnąć kapitał w postaci firm, które ulokują tutaj swoje przedsiębiorstwa, będą płacić podatki, a Gmina będzie mogła się rozwijać. Natomiast odpowiadając na pytanie mieszkańca wyjaśnił, że będzie głosował przeciw tej propozycji. - Radny P.Dopierała stwierdził, że pięciu członków Klubu Zawsze dla Średzian jest w tej Komisji, każdy z nich zasiada przynajmniej w dwóch Komisjach i p.j.frach jest jedynym rekomendantem Ziemi Średzkiej w tej Komisji. Ponadto na posiedzeniu są obecni radni

13 13 niezwiązani z tą Komisją. Osobiście jest praktycznie na każdym posiedzeniu Komisji Oświaty, choć nie jest członkiem w tej Komisji. Ponadto zauważył, że np. radny R.Piechowiak z Ziemi Średzkiej nie jest członkiem żadnej Komisji. W związku z czym może mieszkańcy wyciągną konsekwencje, gdyż to oni wybierają radnych. Wracając do kwoty 200 tys. złotych wydanej na filię przy ul. Berwińskiego zauważył, że to właśnie radny R.Piechowiak, a wtedy Z-ca Burmistrza forsował ten pomysł na sesji Rady Miejskiej i wtedy był odpowiedzialny za oświatę. Przedłożył projekt umowy na sesji Rady i radni Ziemi Średzkiej przegłosowali to przy jednym głosie przeciw pana Kobierskiego. Obecnie Oddział może być zamknięty, czyli 50 dzieci trafi na bruk, jeżeli ta umowa nie zostanie przedłużona. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że nie ważne, czy przedstawiał to Naczelnik M.Bednarz, Naczelnik A.Chmielewski, czy Zastępca Burmistrza, gdyż zawsze odpowiada ten pierwszy. W związku z czym zaproponował, aby nie ruszać przeszłości. Radni Ziemi Średzkiej z reguły głosowali tak, jak sobie Burmistrz tego życzył, a dzisiaj wielu z nich tego żałuje, ale nikt nie jest alfą i omegą. Osobiście również nie wiedział, czy jest to dobry pomysł, czy nie, choć przyznał, że głosował za tym rozwiązaniem. Następnie zwrócił się z prośbą o odpowiedź pana P.Dopierałę, jak zagłosuje na sesji, gdyż trzech radnych z Ziemi Średzkiej powiedziało, że będą przeciw tej propozycji. - Radny P.Dopierała stwierdził, że gdyby osobiście dostał propozycję, że ktoś wyremontuje mu jego budynek za kwotę 200 tys. złotych i przez 3 lata będzie płacił czynsz, a później podpisze umowę lub nie, to bardziej by się cieszył aniżeli z wygranej w Toto-lotka. Rada Miejska zafundowała osobie prywatnej doskonale wyremontowany budynek i teraz może otworzyć tam własne przedszkole. Jeśli chodzi o głosowanie radny stwierdził, że zagłosuje za przedstawioną propozycją. - Jedna z pań stwierdziła, że trzeba było podpisać umowę na dłuższy okres. - Następnie głos zabrał Naczelnik M.Bednarz, który stwierdził, że radny D.Węcławiak w piątek twierdził, że wypominał projekt Strategii Oświaty. Twierdził, że Gmina zabrała się za to, ale nie chciała tego zrobić, gdyż były wybory. W tym czasie 3 lata temu i rok temu Zastępcą Burmistrza do spraw oświaty był lider Ziemi Średzkiej. Przedstawiał on różne propozycje i mówił właśnie, aby panie dyrektor (przedszkoli) zobaczyły, jak to funkcjonuje w innych gminach np. w Śremie, czy we Wrześni. - Radny D.Węcławiak stwierdził, że on tego nie wypominał. Ponadto przyznał, że głosował za uchwałą w sprawie ul. Berwińskiego i miał odwagę się przyznać. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że umowę negocjował pan R.Piechowiak i spotkał się z przedsiębiorca, który tam wynajmuje pomieszczenia. To rozwiązanie forsował pan R.Piechowiak i radni głosowali za, gdyż mówili, że jest to dobre, a dzisiaj są przeciw, bo mówią, że jest złe. Natomiast kwoty 200 tys. złotych nie da się odwrócić, był to błąd i radni byli za tym błędem, a teraz radni są przeciw tej zmianie. - Następnie głos zabrał radny A.Kobierski, który stwierdził, że był przeciwko propozycji dotyczącej wyremontowania pomieszczeń za kwotę 200 tys. złotych, gdyż chodziło mu o strategiczną reformę całości. Wystarczyło nie przyjmować czterech oddziałów do Gimnazjum Nr 2 i wtedy można by automatycznie przejąć miejsca gdzie aktualnie SP Nr 3 ma zerówki. To rozwiązanie nie wymagało żadnych inwestycji, ale radni byli przeciwni. A chodzi o dobro wszystkich dzieci. Natomiast jeśli chodzi o głosowanie stwierdził, że będzie głosował przeciwko radnemu D.Węcławiakowi. - p. A.Mroczyńska zauważyła, że rodziców, ani nauczycieli nie obchodzą polityczne przepychanki radnych. Następnie zwróciła się z zapytaniem, kto będzie odpowiedzialny, jeśli nie wyjdzie ten pomysł. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że jeśli będzie sytuacja, która będzie wynikała z przyczyn pedagogicznych, czy z przyczyn ekonomicznych, że tą formułę prowadzenia przez

14 14 dyrektorów nie będzie można kontynuować, to po to budynki będą własnością Gminy i umowy będą tak sformułowane, aby można było umowy wypowiedzieć. Wówczas Gmina zacznie zajmować się tym samym, jeśli nie znajdzie kogoś innego do prowadzenia przedszkoli. Jeśli będą oświadczenia, że nie z winy konkretnej pani dyrektor źle to funkcjonuje, tylko, że system, który został wymyślony zawiódł, to Burmistrz przedstawi Radzie propozycję, aby to Gmina przejęła z powrotem. - Jedna z pań poprosiła o przedstawienie przykładu przedszkola, które z powrotem zostało upaństwowione. - Natomiast Naczelnik M.Bednarz poprosił o przedstawienie przedszkola, które zostało odpublicznione i się nie sprawdziło. - Jedna z pań stwierdziła, że zna przykłady kilkunastu takich przedszkoli. Rozmawiała z doradcą finansowym, który właśnie mówił o przedszkolach, które upadły, gdyż były przeinwestowane i chodzi tutaj o przedszkola prywatne. - Naczelnik M.Bednarz podkreślił, że mowa jest teraz o przedszkolach przekształconych, a nie prywatnych. Prywatna osoba ma na utrzymaniu obiekt, a tutaj wszystkie remonty bieżące będą po stronie wynajmującego, a remonty generalne będą po stronie Gminy. Zapytał, czy to jest teraz normalna sytuacja, aby rodzice zbierali się np. na malowanie sali. - Jedna z pań stwierdziła, że na pewno nie będzie tak, że opłata za przedszkola będzie na poziomie 300,- złotych i w tym będzie opłata za rytmikę, j.angielski i basen. - Naczelnik M.Bednarz zapytał, czy powiedział, że przedszkole będzie kosztowało 300,- zł. Następnie zapytał, ile teraz płacą rodzice za przedszkola. - Jedna z pań odpowiedziała, że opłata wynosi ok. 300,- zł. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że tyle właśnie rodzice będą płacić. Dalej zauważył, że opłata stała wynosi ok. 190,- zł, plus wyżywienie, do tego dochodzą opłaty dodatkowe i to się nie zmieni. - Następnie głos zabrał radny J.Ziembinski, który zaproponował panu Regulskiemu z Radia Merkury, aby zapytał radnych, których nie ma na Komisji, co oni myślą na ten temat. - Naczelnik M.Bednarz zwrócił się z prośbą, aby nie uprawiać propagandy i polityki. - Radny J.Ziembinski stwierdził, że radny A.Kobierski nie powiedział, jak zagłosuje, tylko, że zagłosuje przeciwko D.Węcławiakowi. (w tym miejscu salę opuścił radny P.Dopierała). - Naczelnik M.Bednarz dodał, że skoro tak odpowiedział radny A.Kobierski, to będzie za. - Następnie jeden z mieszkańców zapytał, jakie będą zyski tego przedsięwzięcia. - Naczelnik M.Bednarz odpowiedział, że Gmina będzie miała kwotę ok tys. złotych do wykorzystania na cele oświatowe oraz na nowe miejsca pracy. Następnie stwierdził, że jeśli ten projekt się nie sprawdzi, to mieszkańcy mogą przyjść do Burmistrza i powiedzieć, jakie osoby muszą być zwolnione. W związku z czym stwierdził, że bierze na siebie to ryzyko i odpowiada swoim stanowiskiem. - Jedna z pań stwierdziła, że powinna być jakaś odpowiedzialność karna. (w tym miejscu salę opuścił radny D.Węcławiak). - Naczelnik M.Bednarz zapytał, czy to jest jakieś przestępstwo, że przekształca się przedszkola. - Jedna z pań stwierdziła, że należy płacić za swoje błędy i źle podejmowane decyzje. - Naczelnik M.Bednarz zapytał, czy nauczyciele też powinni płacić za swoje błędy, jeśli źle uczą. - Następnie głos zabrał radny A.Kobierski, który stwierdził, że nie wszyscy są mistrzami. - Następnie Naczelnik M.Bednarz zauważył, że gdyby od 1 stycznia to Przedszkole Nr 4 było prowadzone przez panią Dyrektor, jako osobę prywatną, to Gmina dopłacałaby w formie dotacji środki o ok. 300 tys. złotych mniejsze i nie byłyby przeznaczone na spłatę jakiś ukrytych kredytów (gdyż takie hasła padały na sali, może na podwyżkę dla urzędników).

15 15 - Jeden z mieszkańców zwrócił się z zapytaniem, jakie są obecnie koszty rocznego utrzymania Przedszkola. - Naczelnik M.Bednarz odpowiedział, że koszt Przedszkola wynosi ok tys. złotych i problem polega na tym, że nie ma na to subwencji. Owszem trwają prace projektowe, ale nie ma gwarancji, że w przyszłym roku zostanie to wprowadzone. Mówi się, że może będzie to za 2 3 lata, ale nie obejmie wszystkich przedszkolaków. - p.p.lepczyński stwierdził, że mimo to byłaby to pewna kwota. - Jeden z mieszkańców Środy stwierdził, że przedszkola dobrze funkcjonują, to dlaczego chce się to zmieniać. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że Gmina chce zmienić formułę funkcjonowania. Następnie padły głosy z sali, że będzie to kosztem dzieci i rodziców. Twierdzono również, że mieszkańcy pójdą na bezrobocie, albo będą korzystać z opieki społecznej. Ponadto pytano, jakie będą oszczędności. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że z jednej strony panie mówią, że nauczyciele, to wykształcona kadra, a z drugiej strony mówi się, że nauczyciele nie znajdą pracy. - Jedna z pań odpowiedziała, że nie wszyscy nauczyciele znajdą tą pracę. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że właśnie po to jest spotkanie, że jeśli będą osoby w wieku przed emerytalnym, czy w wieku kiedy będzie im trudno znaleźć pracę, to Gmina nie powie, że nie ma to już znaczenia. Po to są spotkania, aby to ustalić i np. w Przedszkolu Nr 3 pracuje pani, która mogłaby już przejść na emeryturę i zwolnić miejsce dla pani, która np. pracuje w Przedszkolu Nr 4. - Jedna z pań zapytała, kto zagwarantuje, że nie będą zatrudniane osoby zarejestrowane w Powiatowym Urzędzie Pracy. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że po to są te spotkania, aby wypracować rozwiązania. Natomiast szuka się takich rozwiązań, aby koszty społeczne, które osoby mają ponieść nie były na poziomie 50%, ale 5%. W sytuacji, gdy dana osoba jest jedynym żywicielem rodziny, to trudno powiedzieć takiej osobie: Po co pani będzie pracowała. Natomiast zupełnie inna jest sytuacja, gdy małżonek zarabia np. 6x tyle. - Jedna z pań stwierdziła, dlaczego Gminę mają interesować zarobki mężów, przecież wszystkie panie chcą pracować tak jak pracują do tej pory. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że nie ma innej możliwości. - Jedna z pań stwierdziła, że istnieją pewne założenia, zgłaszane są inne propozycje, ale przedstawiciele Gminy nie słuchają ich. - Naczelnik M.Bednarz zapytał, czy propozycja, aby wprowadzić to za rok będzie lepsza (taka była propozycja ZNP). - p.p.lepczyński podkreślił, że nie była to jego propozycja, ale radnego D.Węcławiaka. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że radny D.Węcławiak powiedział, żeby nie robić nic, a ZNP powiedział, że może zrobić to za rok. W tym miejscu osoby z sali zaprzeczyły temu. - p.p.lepczyński stwierdził, że nie wie dlaczego projektodawcy pomysłów boją się jak ognia słowa: prywatyzacja, likwidacja. Ponieważ dla niego, jeśli osoba prywatna coś przejmuje, to jest to już prywatne nawet z jakimiś uzgodnieniami. Ponadto wyjaśnił, że ustawa o systemie oświaty nie przewiduje procedury przekształcenia przedszkola publicznego prowadzonego przez gminę w przedszkole niepubliczne. Przekształcenie może być tylko na zasadzie likwidacji. Natomiast w Środzie są przykłady likwidacji Szkoły Podstawowej nr 1, Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. Mówi się, że jeśli dana osoba nie będzie wywiązywała się z zapisów zawartej umowy, to osoba ta zostanie zmieniona lub zostanie rozwiązana umowa z tą osobą. Jednakże nasuwa się pytanie, co będzie z dziećmi przez ten czas, jeśli przez pół roku placówka będzie źle zarządzana, to cierpieć na tym będą nasze dzieci. Natomiast odtworzyć placówkę po likwidacji nie jest tak łatwo.

16 16 - p.i.lisewska zwróciła się z prośbą, aby dobrze zastanowić się nad kosztami, gdyż to do końca nie jest prawdą, że tylko pracownikom zwalnianym wypłaca się odprawy. Są w tej chwili wyroki sądu drugiej instancji orzekające z korzyścią dla powoda, a powodem po procesie likwidacji są zwalniani pracownicy i mimo, że otrzymują zatrudnienie w nowej jednostce, to jednak są zwolnieni i mają zasądzoną odprawę. Natomiast nie sądzi, aby te osoby zrezygnowały z 6-miesięcznej odprawy. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że zostanie to sprawdzone przez radców, jednakże należy powiedzieć wprost, że 6 miesięcy nie dotyczy wszystkich nauczycieli, a nauczycieli na czas określony jest nie mało. - Jedna z pań zapytała, jaką Gmina ma pewność, że nauczyciel dyplomowany wyrazi zgodę na proponowane warunki, gdyż to też wiąże się ze środkami. - Naczelnik M.Bednarz wyjaśnił, że brane jest to pod uwagę i pani ma rację, ale to odszkodowanie nie będzie dla wszystkich nauczycieli, gdyż nauczyciele zatrudnieni na czas określony nie otrzymają tego. W Przedszkolu nr 4 są to 3-4 osoby i 30% nauczycieli są to osoby zatrudnione na czas określony. Jeśli reszta z państwa powiedziała, że nie chce pracować i chce odprawy w nowej jednostce, to jest to tylko połowa, a w przypadku pracowników zatrudnionych na podstawie kodeksu pracy sytuacja jest mniej korzystna dla tych pracowników. Odprawa dla pracowników z kodeksu pracy nie jest 6-miesięczna tylko jest maksymalnie 3 miesięczna. - p.i.lisewska stwierdziła, że Związek prosi o te wyliczenia do pierwszego spotkania i w tej chwili wygląda na to, że prowadzone są dyskusje, przedstawiciele Urzędu są zorientowani, bo mają rachunek ekonomiczny: A nam się wciska ciemnotę. - Naczelnik M.Bednarz stwierdził, że pani Dyrektor przedstawiła koncepcję i na tej podstawie ma być dyskusja. Na spotkaniu piątkowym pani Owczarzak mówiła, że nauczyciele powiedzieli, iż mogą pracować dłużej, ale żeby wynagrodzenie pozostało na takim samym poziomie. Jest to inna propozycja od propozycji pani Dyrektor, Gmina tą propozycję przeanalizuje i spotka się z pracownikami, aby przedstawić, czy jest to możliwe, czy nie. - Jedna z pań stwierdziła, że dyskusja jest o wszystkim i o niczym. Wina za to, że przedszkola są w złej kondycji leży po stronie nauczycieli, są po prostu za drodzy i nauczyciele mają pracować więcej i na tym samym poziomie otrzymywać wynagrodzenie, ale może właśnie urzędnicy powinni pracować za mniejsze pieniądze. - p.p.lepczyński stwierdził, że jeden z rodziców na sali pytał, ale nie wszyscy członkowie Komisji odpowiedzieli, jak będą głosować. Wyraził nadzieję, że osoby te określą się. - Przewodniczący Komisji stwierdził, że sprawy oświaty są bardzo ważne i nie chciałby, aby pod naciskiem radni opowiadali się, jak będą głosować. Poprosił, aby decyzję swoją mogli podjąć w spokoju, a nie pod wpływem emocji. - Następnie głos zabrał radny J.Frach, który stwierdził, że faktycznie powinno być mniej politycznie, a więcej o dzieciach. Stwierdził, że dzieci kończąc przedszkole idą do szkół i muszą być odpowiednio przygotowane, gdyż życie jest coraz bardziej dynamiczne. Natomiast odnosi wrażenie, że one tego efektu nie osiągną, będą mniej samodzielne i słabo przygotowane w start w dorosłe życie. To powiększenie grup w przedszkolach martwi go, gdyż Dyrektor Przedszkola Nr 1 powiedziała, że zmniejszy kadrę, będzie mniej obsługi, a więcej dzieci. Następnie stwierdził, że jeśli chodzi o koncepcję dotycząca funkcjonowania stołówek, to osobiście będzie głosował według własnego sumienia, jednakże czeka na zakończenie prac zespołu, który zostanie powołany. - Naczelnik M.Bednarz dopowiedział, że ZNP wycofał się z pracy w tym zespole. - Radny J.Frach stwierdził, że mimo to nadal czeka na efekty pracy tego zespołu, a na tą chwilę jest za tym rozwiązaniem. Wyjaśnił, że jest za tym rozwiązaniem, gdyż rozmawiał z paniami i przemawia do niego to, że panie zachowują pracę, nastąpi przekształcenie w

17 17 jednostkę budżetową zagospodarowując zatrudnione osoby do tej pory. Niemniej jednak stwierdził, że czeka na szczegóły w tej sprawie. Dalej zauważył, że w obecnym budżecie gminy są dwie pozycje, które mu się podobają to jest budowa boiska Orlik plus lodowisko i mieszkania socjalne. Natomiast nie podoba mu się projekt budowy rond za 180 tys. złotych, gdyż uważa, że są inne ważniejsze sprawy w naszym mieście, aniżeli budowa ronda w tym czasie i w tym miejscu, gdyż są inne problemy do rozwiązania. Na zakończenie zaapelował do Zastępcy Burmistrza (ekonomisty) o podjęcie działań w celu przyciągnięcia kapitału zewnętrznego. Jeśli okaże się, że będą potrzebne środki na wybudowanie drogi, czy np. gazociągu, to należałoby nawiązać porozumienie z Powiatem, by faktycznie przyciągnąć inwestorów, średzianie mieli pracę i mogli płacić podatki. Miasto będzie się wtedy rozwijać i tego sobie wszyscy na pewno życzą. - Z-ca Burmistrza E.Iwańczuk poinformował, że faktycznie przyjmował się do obecnej pracy, jako ekonomista. Niemniej jednak na najbliższej sesji Rady bardzo ciężko będzie być radnym, gdyż decyzja jest trudna i wcale nie oczywista. Stwierdził, że przedstawiona koncepcja, przy dużym sprzeciwie mieszkańców i przy fakcie, że krzywdzi nauczycieli jest jedyną, z którą miasto jest w stanie się zmierzyć i która daje jakąś przyszłość. Dodał, że gdyby tak nie myślał, to nie zabierałby głosu, gdyż ciężko mu jest w drugim tygodniu urzędowania skłócić i zyskać nienawiść tak wielu osób. Niemniej jednak według jego sumienia i wiedzy jest to jedyne dobre rozwiązanie. Potwierdza to fakt, o czym apelował radny, obcy kapitał (zewnętrzny) nie przychodzi na nic, oczekuje wsparcia inwestycji, ulg podatkowych. Natomiast Gmina Środa nie ma pieniędzy, żeby w jakiś sposób wyłożyć choć pewien kapitał. Władze proponują wprowadzenie tego rozwiązania, by przede wszystkim nie ucierpiały na tym dzieci. Poproszono dyrektorów szkół, aby przygotowali taki program, który pokaże, że nie ma być to praca nauczyciela 8 godzin w tygodniu, czy na poziomie minimalnego wynagrodzenia i nie ma to być praca nauczyciela zniechęconego. Dodał, że władze chciałyby, aby w grę nie wchodziły czyste zasady rynkowe i wyłącznie czysta ekonomia. W związku z tym, że nie miałaby to być prywatyzacja, ale przekazane byłyby nasze obiekty, aby była pełna kontrola nad tym, jak dyrektor zarządza tym przedszkolem. Ponadto zakłada się, że większość kadry przyjmie warunki i wtedy dzieci, rodzice nawet nie zauważą, że coś się zmieniło. Dodał, że gdyby jego coś takiego dotyczyło, to też byłby zbulwersowany i też pewnie byłby przekonany, że nie będzie już pracował tak efektywnie. W związku z czym nie dziwi się, że państwo obecni na sali tak do tego podchodzą i wie, że nie zdobędzie sympatii, ale przynajmniej szacunek za szczerość. Zauważył jeszcze raz, że wydaje się, że jest to jedyne rozwiązanie, a państwo podawali mnóstwo informacji i pytań, co będzie w przyszłości. Natomiast chodzi o to, że jeśli Gmina zdecyduje się teraz, to jest większe pole manewru, a zawsze można powrócić do tego co było i znowu skomunalizować przedszkola. Jednakże Gminy nie stać dalej na to, by przedszkola funkcjonowały w obecnym kształcie. Władze mają świadomość, że państwo z przedszkoli są krzywdzeni i przedstawia się poważny dylemat moralny radnym, którzy muszą zadecydować, czy głosować za tym rozwiązaniem ze świadomością, że odpowiadają za dobro całej Gminy i jeśli będą większe wydatki na oświatę, to będą mniejsze wydatki na inne zadania. Podkreślił, że nie chodzi o drobne pieniądze na rozrywkę, choć ona również musi być, ale są to kwoty milionowe i nie można ich oszczędzić na drobnych rzeczach, ale na zadaniach typu opieka społeczna, utrzymanie miasta. Dalej zauważył, że nie odpowiada za całą zaszłość, krzywdy, projekty nie zrealizowane, a problem oświaty nabrzmiewał od wielu lat i nic nie zrobiono. W związku z tym przygotowana została propozycja ze świadomością, że uderza w państwa, jednakże po wszystkich zaszłościach jest przekonany, że lepszej propozycji nie ma i w imieniu własnym, Burmistrza oraz urzędników będzie Radzie rekomendowana. Niemniej jednak nie wiadomo, czy ten pomysł uzyska większość, a czarny scenariusz jest taki, że nie będzie można

18 18 oszczędzać na przedszkolach, jeśli tego się nie wprowadzi i trzeba będzie oszczędzać na grubszych pozycjach w budżecie gminy. W związku z czym radni będą mieli dylemat. Niemniej jednak krzywdząca jest sytuacja, która się narodziła, tj. Państwo nie daje subwencji, a dokłada Gminie obowiązków, za które nie ma chęci ponoszenia kosztów. Natomiast społeczność została zapędzona w kozi róg, stworzono kartę nauczyciela, przyznano możliwość podwyższenia kwalifikacji oraz wzrostu wynagrodzenia nie dając nic w zamian> To powoduje, że Gmina jest pod ścianą. - Następnie głos zabrała I.Lisewska, która podziękowała, za te ciepłe, osobiste słowa, jednak stwierdziła, że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane (tak ją kiedyś uczono), a oświata nie jest królikiem doświadczalnym i dzieci tym bardziej. Niemniej jednak mówi się, że to jest jedyna słuszna decyzja, ale jeśli się okaże, że słuszna nie będzie, to jak długo władze będą na oświacie praktykować. Obecnie wszyscy nauczyciele mają zagwarantowaną kartę nauczyciela, to może należy im wszystkim ją odebrać. - Z-ca Burmistrza zgodził się z przed mówczynią, że bardzo źle jest, że eksperymentuje się na oświacie, ale to jest jedyna możliwa decyzja, gdyż nie ma innego wyjścia, nie ma skąd wziąć pieniądze, aby tą sytuację utrzymać. Jeśli byłoby inne rozwiązanie, to Gmina przedstawiłaby je, gdyż nie chciałby widzieć, jak państwo cierpią, ponieważ w pewnym sensie zabiera się pracownikom przyszłość, zdobyte doświadczenie i plany życiowe. Wiele osób ma zaciągnięte kredyty i ma świadomość, że to bardzo uderzy w mieszkańców. Niemniej jednak jest pewne postanowienie Burmistrza, aby pochylać się nad każdą osobą, która straci pracę. Osobiście wydał również polecenie Naczelnikowi A.Chmielewskiemu, że jeśli będzie w szkołach potrzeba naboru kadrowego, to będzie zabronione przyjmowanie nauczycieli z zewnątrz. W pierwszej kolejności będą przyjmowani nauczyciele przedszkolni, którzy mają uprawnienia i będą mogli pójść do szkoły. Jeśli będą inne potrzeby kadrowe, to te osoby również będą brane pod uwagę w pierwszej kolejności. Na tym zakończono dyskusję. Pkt 3. Zakończenie. Wobec wyczerpania porządku posiedzenia na tym Przewodniczący Komisji zakończył spotkanie. Protokołowała D.Kędzierska Data sporządzenia r. Przewodniczący Komisji Rafał Wieruszewski