RODZINA. Alleluja, Chrystus zmartwychwstał!!!

Transkrypt

1 DOMOWEGO KOŒCIO A DIECEZJI KIELECKIEJ RODZINA nr 80 kwiecień 2010 Alleluja, Chrystus zmartwychwstał!!! Pod Krzyżem Pańskim stajemy wobec Tajemnicy pustego Grobu Pańskiego i radosnej wieści, że Jezus zmartwychwstał. Niech tę wielkanocną wieść przekazuje rodzina rodzinie, aż po krańce ziemi, a w sercach ludzi niech budzi ona nadzieję i radość, że cierpienie i śmierć nie mają ostatecznego głosu, że Miłość Boża nie kapituluje wobec ludzkiego grzechu, że przyszłość człowieka i świata jest w rękach Bożych. Niech nas napełnia radość i pokój od Zmartwychwstałego Pana i czyni świadkami Bożej Miłości. Moderator Diecezjalny DK - ks. Andrzej Waligórski Para Diecezjalna DK - Małgorzata i Stanisław Saletrowie

2 Pieśń o Małym Rycerzu W niezwykły sposób Bóg doświadcza Polskę przy okazji święta Bożego Miłosierdzia. Pięć lat temu w wigilię tej uroczystości żegnaliśmy Naszego Wielkiego Rodaka Jana Pawła II. W tym roku przekonaliśmy się, jak bolesnym miejscem jest dla nas Katyń. W sobotę 10 kwietnia 2010 w drodze na uroczystości upamiętniające 70 rocznicę Golgoty Wschodu w katastrofie zginął prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Lech Kaczyński. W lasach smoleńskich życie straciła także Maria Kaczyńska i 94 osoby elita naszego kraju. Trudno teraz na bieżąco oceniać straty jakie poniósł nasz Naród. Ktoś powiedział, że śmierć każdej z tych osób byłby w Polsce wydarzeniem dnia. Nie czas teraz na szukanie winnych tej tragedii. Teraz jest czas na modlitwę o życie wieczne dla nich. To ma być czas zjednoczenia całego narodu, a szczególnie polityków, którzy przekroczyli ostatnio wszelkie granice smaku i przyzwoitości. Za kilka dni Lech Kaczyński miał ogłosić swój start w wyborach prezydenckich. Wybrał już nawet utwór, który miał towarzyszyć kampanii: Pieśń o małym rycerzu I na koniec smutna refleksja. Pogardzany, wyśmiewany, opluwany przez media i polityków Lech Kaczyński okazał się jednak wielkim mężem stanu i wszyscy nawet najwięksi wrogowie teraz Go bardzo żałują. sm

3 marcowe SPOTKANIE WTORKOWE Spotkanie rozpoczęliśmy Eucharystią odprawioną wśród rusztowań remontowanej kaplicy Księży Emerytów. Brakowało miejsc siedzących w nawie, więc chór znalazł miejsce w prezbiterium. W ten sposób otoczyliśmy ks. Andrzeja Waligórskiego, który celebrując mszę św. nazwał to szczególnym wyrazem wspólnoty. Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście uczynili mówi Słowo Życia tego miesiąca. Tę błogosławioną zasadę realizowała Matka Teresa z Kalkuty. Nakreślając jej sylwetkę ks. Moderator zaznaczył, że była krucha, lecz prawdziwa. Czy wybór prawdy przekłada się na moje życie? Czy wybierasz Boga, czy wybierasz szatana? Nie ma innego wyboru. Poznać Boga to poznać prawdę. Co to jest prawda? w pokorze pokonać samego siebie. Czy przekładam wybór prawdy na moje życie? Modlitwa jest zobowiązaniem. Moje rekolekcje czy to aż takie wielkie poświęcenie? Miłość bliźniego jak się przekłada na życie w wspólnocie? Not: Zuzanna

4 Domowy Kościół na drodze krzyżowej Droga Krzyżowa na Karczówkę co roku gromadzi uczestników wszystkich stanów i grup wiekowych naszego miasta. Modlitwę rozpoczęła Msza św. w kościele Niepokalanego Serca NMP przy ul. Urzędniczej celebrowana przez ks. bp. Kazimierza Ryczana. Odpowiedzialność za oprawę liturgiczną jak i rozważania stacji tradycyjnie przyjął DK. Obecni byli księża opiekunowie DK z ks. Andrzejem Waligórskim i ks. Sławomirem Sarkiem. Chór pod kierunkiem Małgorzaty Banasińskiej - Barszcz i Andrzeja Lenarcika przygotował pieśni wielkopostne i służył czterogłosowym śpiewem w czasie Eucharystii. Poruszające kazanie Biskupa Ordynariusza dotyczyło miejsca krzyża w życiu współczesnego człowieka i szacunku dla symbolu krzyża. Często krzyż jest niezrozumiany, niedoceniany i lekceważony, a wraz z nim także i ludzie głoszący jego orędzie. Ksiądz Biskup podawał bolesne przykłady traktowania księży, misjonarzy i miejsc modlitwy.

5 Po wyjściu z kościoła w ciszy uformowaliśmy długą kolumnę. Ciepły bezwietrzny wieczór pozwolił rodzicom zabrać ze sobą małe dzieci, które w wózkach lub samodzielnie towarzyszyły dorosłym. Wraz z zapadającym zmrokiem wiele osób zapaliło świece. To delikatne światło padało na skupione twarze ludzi modlących się i słuchających rozważań, których treścią był w tym roku trud i ofiara powołania kapłańskiego. Wspominając spotkanie cierpiącego Jezusa z Matką słuchaliśmy zdań poświęconych matkom kapłanów. One oddają swoich synów Bogu i światu, cierpią z nimi i wspierają ich modlitwą. Przy murach klasztoru księży pallotynów dobiegła końca nasza medytacja. U podnóża Karczówki rozpościerały się Kielce oświetlone różnymi odcieniami niezliczonych lamp ulic, domów, instytucji. Czas na powrót do nich. relacja: Zuzanna Warchałowska zdjęcia: Robert Lubczyński

6 Triduum Paschalne w Księżomierzy W dniach 1-4 kwietnia 2010 całą rodziną braliśmy udział w przeżywaniu najważniejszych świąt dla chrześcijan. W rekolekcjach oprócz rodzin domowego kościoła brała udział także młodzież oazowa. Przeżywanie Świąt Wielkanocnych w formie rekolekcyjnej pozwala na skupienie się na tym co jest najważniejsze. Nie ma rozpraszającego naszą uwagę telewizora, zajmowania się zakupami, sprzątaniem czy wieloma innymi mało ważnymi sprawami. Oderwanie się od codziennych obowiązków pozwala na zgłębienie Tajemnicy Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. W lepszym zrozumieniu i przeżywaniu nabożeństw pomagały konferencje objaśniające ich znaczenie głoszone przez księdza moderatora. Mieliśmy także możliwość czynnego uczestnictwa w liturgii. Dla każdego chętnego znalazło się zajęcie przy nabożeństwach. W piątek piękną pogodę wykorzystaliśmy na rodzinny spacer. Po południu w padającym deszczu uczestniczyliśmy w drodze krzyżowej na cmentarzu parafialnym. Ważnym elementem tego dnia była rodzinna, nocna adoracja Najświętszego Sakramentu. Atmosferę modlitwy budowaliśmy przez codzienną jutrznię, godzinę czytań i nieszpory. Po niedzielnej porannej mszy świętej mieliśmy święcenie pokarmów przygotowanych na pięknie przystrojonym stole. Warto pokonać trudności, własne słabości i przeżyć Triduum Paschalne w formie rekolekcyjnej. Małgorzata i Robert Lubczyńscy Zainteresowani mogą obejrzeć więcej zdjęć tutaj:

7 Mariola Wojciechowska S k ¹ d siê bior¹ dzieci? Szukajcie prawdy tam, gdzie ona rzeczywiście się znajduje! JEŚLI TRZEBA, bądźcie zdecydowani iść pod prąd obiegowych poglądów i rozpropagowanych haseł! Nie lękajcie się miłości, która stawia człowiekowi wymagania. Te wymagania [ ] właśnie są zdolne uczynić waszą miłość prawdziwą miłością. Jan Paweł II List do młodych 1985r. Drodzy rodzice pragnę wam zaproponować rozmowę z dorastającymi dziećmi posługując się książkami, homiliami, listami, itp. Jana Pawła II, który bardzo prosto przedstawia piękno ciała kobiety i mężczyzny. Nikt tak pięknie nie mówił o akcie małżeńskim, który może być świętym jako wyraz sakramentalnej miłości, jako szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem. Tak pięknie przedstawiona erotyka i mistyka, najpiękniejsze wyrazy miłości małżeńskiej fizycznej i duchowej są tak ściśle zjednoczone i jak bardzo potrzebne w drodze do świętości. Postarajmy się my jako rodzice dawać świadectwo, głosić jak cudownie Dobry Bóg stworzył seks dla małżonków. Polecam książkę o. Ksawerego Knotz Seks, jakiego nie znacie. Wierzę że wiele małżeństw, po jej przeczytaniu powie my również tego doświadczamy, to wspaniale, bo o ile łatwiej rozmawiać na temat seksu, gdy już wiemy jak ważne jest dla małżonków współżycie, które pełni doniosłe znaczenie w ich miłości i dążeniu do świętości. cdn.

8 Dlaczego warto czytaæ Bibliê? Wielkanoc 2010 (Ostatnia wieczerza Łk 22, 14-38; J 13,1-38, 14,1-31, 15,1-26, 16,1-33, 17, 1-26) Ponieważ przezywamy okres wielkanocny, chciałem w naszych rozważaniach skoncentrować się dzisiaj na ostatniej wieczerzy, którą Jezus spożywał razem ze swoimi uczniami. Ten wyjątkowy posiłek jest opisany w każdej Ewangelii, jednak dla mnie najwymowniejsze teksty są w Ewangeliach św. Łukasza i św. Jana. Bardzo często prawdziwy charakter człowieka możemy zobaczyć w chwili, gdy jest on zdenerwowany, albo poddany dużej presji psychicznej. Znamy różne nieodpowiednie zachowania ludzi, którzy nie są w stanie poradzić sobie ze stresem, który naraz pojawił się w ich życiu (jak np. choroba lub śmierć bliskiej osoby). Jezus, który jest z uczniami na tej ostatniej wieczerzy jest właśnie w takiej sytuacji. Doskonale zdawał sobie sprawę, że niedługo zostanie pojmany, wyszydzony a następnie okrutnie zamęczony. Zdawał sobie sprawę, że w tych najtrudniejszych z ludzkiego punktu widzenia sytuacjach zostanie sam - wszyscy Jego bliscy Go opuszczą. Na kartach Ewangelii widać napięcie psychiczne które towarzyszy Jezusowi. Jezus w tych ostatnich momentach swojego życia przekazuje Apostołom, to co jest dla Niego najważniejsze. A co to było? Ustanawia sakrament Eucharystii - po to, by zawsze być ze swoimi Uczniami w wyjątkowy sposób. Zapewnia Apostołów o wsparciu Ducha Świętego, który będzie dla Nich Pocieszycielem i Pokojem. Wielokrotnie mówi im, że nie będą sami, że On będzie z Nimi, jeśli tylko wytrwają w Jego nauce. Zapewnia Ich, że Bóg Ojciec oczekuje Ich w Niebie. Poprzez mycie nóg pokazuje im w wielkim skrócie, że Jego misja na Ziemi polegała na służbie ludziom. Na koniec wreszcie modli się i wstawia przed Ojcem za swoimi Uczniami i za Kościołem. To wszystko bardzo wzniosłe i piękne. Ale te słowa nabierają jeszcze innego znaczenie, jeśli uświadomimy sobie komu On to mówił Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, aby was przesiać jak pszenicę; ale Ja prosiłem za Toba aby nie ustala twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj swoich braci (Łk 22,31).

9 Tak właśnie, przed Jezusem siedzieli słabi ludzie, trudno było na Nich stawiać. On to wiedział. Mimo tego, że wszyscy zapewniali go właśnie wtedy, że wytrwają przy Nim, ze nawet jeśli trzeba będzie to zginą z Nim Jezus wiedział, że są to puste słowa. Wówczas Jezus rzekł do nich <<Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza a rozproszą się owce stada. (Mt 26,31.) Jezus doskonale wiedział, że wszyscy od Niego uciekną, co więcej Judasz wskaże Go arcykapłanom a Piotr zaprze się wielokrotnie tego, że Go zna. Jeśli spojrzymy na te ostatnie chwile Jezusa pod tym kątem, to ta wieczerza nabiera zupełnie innego wymiaru, niż tradycyjnie się uważa. Nie tak dawno w rankingu najlepiej sprzedających się książek była powieść, która miedzy innymi analizowała ostatnią wieczerze. Autor podawał sensacyjne wiadomości, zupełnie niezgodne z nauką Jezusa. Pozwólcie drodzy czytelnicy, że ja pozwolę sobie parafrazując tą powieść podać kod ostatniej wieczerzy w taki sposób, jak ja to rozumiem. Jezus kocha Cię bezgranicznie, z tej miłości do Ciebie pozwolił, żeby naigrywano się z Niego, wreszcie, by Go w nieludzki, okropny sposób zamęczono - mógł się wycofać, ale nie zrobił tego - dla Ciebie. Jezus mimo, że jest Potężnym Bogiem, pozwala Ci być blisko Niego, jeśli tylko tego chceszwystarczy, że pragniesz się z Nim spotkać, wystarczy, że przestrzegasz Jego przykazania- On nie zostawia Cię samegonigdy! Podał szereg możliwości, dzięki którym możesz być blisko Niego - zawsze! Jezus zna Twoje słabości, wie, do jakich głupich, a nawet strasznych rzeczy jesteś zdolny - nie przeraża Go to. Daje ci ciągle możliwość nawrócenia i poprawy. Mimo twoich złych skłonności On chce dla Ciebie dobra. Zachęcam, aby szczególnie teraz w Okresie Wielkiej Nocy, czasie, gdy nasz Dobry Pan zwyciężył śmierć i wszystkie przeciwności szczególnie zjednoczyć się z Nim bez względu na wszystko. Amen

10 KOMENTARZ Tragedie morskie Na hasło tragedie morskie nasza wiedza przywołuje do razu Titanica brytyjskiego transatlantyka pasażerskiego zbudowanego w 1912 r. jako najbezpieczniejszy statek świata, który zatonął w pierwszym rejsie po zderzeniu z górą lodową na Atlantyku. Morze pochłonęło wówczas 1503 pasażerów, ofiar największej katastrofy morskiej jak sądziliśmy do niedawna. Teraz okazuje się, że do kategorii katastrof, czy tragedii morskich trzeba także włączyć niemieckie okręty wojenne, zatopione przez sowieckie torpedy, razem ze sprzętem wojennym oraz kilkoma tysiącami żołnierzy, oficerów załóg niemieckich łodzi podwodnych, funkcjonariuszy NSDAP z rodzinami. Będziemy ich czcić jako ofiary tragedii morskiej. W ostatnich miesiącach wojny doszło na Bałtyku do kilku ataków sowieckich samolotów i łodzi podwodnych na niemieckie okręty wojenne, które zostały zatopione przy użyciu torped. Po latach zatopienie tych jednostek Kriegsmarine uzbrojonych i przewożących żołnierzy oraz załogi okrętów podwodnych sprzedaje się naiwnym, w ramach niemieckiej polityki historycznej jako największe katastrofy morskie w dziejach i porównuje z tragedią Titanica! W Polsce ta naiwność osiągnęła apogeum. Po latach rozmiękczania Polaków doszło do wmurowania w Gdyni tablicy pamiątkowej z napisami polskimi i niemieckimi: Ku pamięci ofiar zatopionych statków 'Wilhelm Gustloff', 'Steuben' i 'Goya'" - niemieckich statków wojennych. MS Wilhelm Gustloff" był przed wojną statkiem quasi-pasażerskim do zadań specjalnych. To flagowy okręt hitlerowskiej organizacji Kraft durch Freude (Siła przez radość) zbudowanej przez jednego z najbliższych ludzi Hitlera - Roberta Leya. Okrętowi nadano imię na cześć nazistowskiej kreatury, zastrzelonej przez zdesperowanego żydowskiego studenta w roku 1936 w Szwajcarii. Po wybuchu wojny Wilhelm Gustloff" służył jako pływające koszary" dla załóg zbrodniczych u-bootów atakujących na morzu zarówno jednostki wojskowe, jak i cywilne. 30 stycznia 1945 r. Wilhelm Gustloff" wypłynął z portu w Gdyni z ponad tysiącem niemieckich żołnierzy i z nieustaloną (ze względu na panujący chaos) liczbą przerażonych uciekinierów, którym władze niemieckie wcześniej uniemożliwiły ewakuację. Było tam wiele niemieckich kobiet i dzieci, liczonych w tysiącach... Gdyby Niemcy mieli choć trochę wyobraźni i litości dla swoich uciekinierów, to zdemontowaliby działa na pokładzie, zdjęliby siatki maskujące i wymalowali znak Czerwonego Krzyża. Tymczasem statek płynął jako okręt wojenny. 30 stycznia napotkał na swojej drodze na wysokości Łeby sowiecką łódź podwodną S-13, której kapitan bez wahania wystrzelił torpedy. Niemiecki transportowiec zatonął, a przybyłe na miejsce inne niemieckie okręty uratowały zaledwie 838 osób (niekiedy podaje się, że 1100), czyli około 10 proc. wszystkich pasażerów.

11 Dowódcą sowieckiej łodzi był kpt. Aleksandr Marinesko. MS "Steuben" służył od 1945 r. w Kriegsmarine, przeznaczony był do ewakuacji Niemców z Prus Wschodnich. 9 lutego 1945 r. wypłynął z Pilawy, kierując się do portu w Kilonii. Miał na pokładzie około 4300 osób, z tego połowę stanowił Wehrmacht. Następnego dnia po wyjściu z portu trafiły go sowieckie torpedy z M-13. Marinesko jeszcze nie wiedział, że właśnie zasłużył sobie na tytuł Bohatera Związku Sowieckiego - choć przyznano mu go dopiero pośmiertnie. Steuben" poszedł na dno, Niemcom udało się uratować tylko około 600 ludzi. MS Goya" był także okrętem Kriegsmarine. 16 kwietnia 1945 r. opuścił Hel i obrał kurs na Kopenhagę. Tak samo jak Wilhelm Gustloff" i Steuben" oznakowany był jak normalny okręt wojenny. Został najpierw zaatakowany przez sowieckie bombowce, a potem przez dwie torpedy z sowieckiej łodzi podwodnej L-3. Uratowano 165 osób. Utonęło około 6 tysięcy pasażerów, wojskowych i uchodźców niemieckich. Wszyscy ci, którzy opłakują tak rzewnie, ze względów humanitarnych" i ogólnoludzkich", pasażerów Wilhelma Gustloffa", niech zostawią trochę łez i współczucia na przykład dla 6500 więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, umieszczonych na pokładzie niemieckiego liniowca SS Cap Arcona" w porcie Neustadt, wystawionego celowo pod hitlerowską banderą, a nie pod białą flagą, by został on zbombardowany przez brytyjskie rakiety. Brytyjczycy zaatakowali okręt, sądząc, że bierze on dalej udział w wojnie. Zginęło ponad 5 tysięcy więźniów. Do tych, którzy resztkami sił starali się dopłynąć do brzegu, Niemcy (także cywile) strzelali jak do kaczek, zabijając ponad 500 osób. Pozostałych uratowali brytyjscy żołnierze, zaalarmowani strzałami. To był 3 maja 1945 roku! Za kilka dni kończyła się wojna... Mijają lata, wojna wydaje się odleglejsza. Jej polskie ofiary coraz bardziej irytują obywateli świata", których liczba u nas ostatnio wzrasta. Wzmaga się fascynacja niemczyzną i głupia, bezmyślna wiara w to, że jeśli będziemy Niemcom dogadzać i przytakiwać, to w końcu zostaniemy ich przyjaciółmi. Nic podobnego. Niemcy pogardzają tymi, którzy nie szanują samych siebie. Pogardzają ludźmi słabymi. Jeśli zaś chodzi o arogancję, to raczej nie mają żadnych zahamowań. W ostatnich latach bardzo konsekwentnie prowadzą swoją politykę historyczną". W ogólnych zarysach jest ona bardzo prosta: w czasie II wojny światowej najwięcej ucierpieli Żydzi zabijani przez nazistów (nie Niemców, lecz nazistów) oraz ich pomocników z różnych krajów, m.in. Polaków. Niemcy są takimi samymi ofiarami wojny, jak inne narody, ponieważ zostali oszukani przez nazistów... Pamiątkowa tablica ofiar niemieckich statków wojennych w polskim mieście Gdyni ufundowana przez mniejszość niemiecką w Gdyni" (!) jest ważnym krokiem w realizacji tej, jakże prostej, polityki. Stanisław Pańpuch

12 PATRONi MIESI CA Święci patroni Europy Cyryl - mnich i Metody - biskup Metody (jego imię chrzestne - Michał) urodził się w Tesalonikach między 815 a 820 r. w rodzinie wyższego oficera miejscowego garnizonu. Ponieważ posiadał uzdolnienia wybitnie prawnicze, wstąpił na drogę kariery urzędniczej. W młodym wieku został archontem - zarządcą cesarskim w jednej ze słowiańskich prowincji. Zrezygnował z urzędu, wstępując do klasztoru w Bitynii, gdzie został przełożonym. Tam też przyjął imię Metody. Około 855 roku dołączył do niego jego młodszy brat, św. Cyryl. Urodził się w 826 r. jako siódme dziecko w rodzinie. Jego właściwe imię to Konstanty, imię Cyryl przyjął pod koniec życia, wstępując do zakonu. Po studiach w Konstantynopolu został bibliotekarzem przy kościele Hagia Sophia. Później odsunął się na ubocze. Jednak odnaleziony, podjął w szkole cesarskiej wykłady z filozofii. Wkrótce potem, w 855 r. udał się na górę Olimp do klasztoru w Bitynii, gdzie przebywał już jego starszy brat - św. Metody. Odtąd bracia dzielą razem swój los w ziemi Chazarów, Bułgarów i na Morawach. Na żądanie cesarza Michała III obaj wyruszyli do kraju Chazarów na Krym, aby rozwiązać spory religijne między chrześcijanami, Żydami i Saracenami. Po udanej misji zostali wysłani przez patriarchę św. Ignacego, aby nieść chrześcijaństwo Bułgarom. Pośród nich pracowali pięć lat. Następnie, na prośbę księcia Rościsława udali się z podobną misją na Morawy, gdzie wprowadzili do liturgii język słowiański pisany alfabetem greckim (głagolicę). Potem jeden z uczniów św. Metodego wprowadził do tego pisma majuskuły (duże

13 litery) alfabetu greckiego. Pismo to nazwano cyrylicą. Św. Cyryl przetłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowiański. Inkulturacja chrześcijaństwa (wcielanie Ewangelii w rodzime kultury) stała się przyczyną ich cierpień, a nawet prześladowań. Bracia byli oskarżani przed papieżem św. Mikołajem I niemal o herezję. Posłuszni wezwaniu namiestnika Chrystusowego na ziemi udali się do Rzymu. W tym jednak czasie zmarł papież św. Mikołaj I (+ 867), a po nim został wybrany Hadrian II. Ku radości misjonarzy nowy papież przyjął ich bardzo serdecznie, kazał wyświęcić ich uczniów na kapłanów, a ich słowiańskie księgi liturgiczne kazał uroczyście złożyć na ołtarzu w kościele NMP, zwanym Fatne. Wkrótce potem św. Cyryl wstąpił do jednego z greckich klasztorów, gdzie zmarł na rękach swego brata 14 lutego 869 r. Hadrian II konsekrował św. Metodego na arcybiskupa Moraw i Panonii (Węgier) oraz dał mu uprawnienia legata. Jako biskup Metody kontynuował rozpoczęte dzieło. Umarł w Welehradzie 6 kwietnia 885 r. W roku 1980 papież Jan Paweł II ogłosił ich współpatronami Europy obok św. Benedykta, ogłoszonego patronem Europy przez papieża Pawła VI. W 1100 rocznicę śmierci Metodego w encyklice Slavorum Apostoli (Apostołowie Słowian) Ojciec Święty napisał: Cyryl i Metody stanowią jakby ogniwo łączące, jakby duchowy pomost pomiędzy nurtem tradycji wschodniej i zachodniej, które łączą się razem w jedną wielką Tradycję Kościoła powszechnego.(...) Realizując własny charyzmat Cyryl i Metody wnieśli decydujący wkład w budowę Europy nie tylko jako wspólnoty wiary chrześcijańskiej, ale także jako organizmu państwowego i kulturowego. Małgorzata Krajna

14 Okno na œwiat Daj się ponownie zewangelizować korzystając z INTERNET-u!!! Brzmi nieprawdopodobnie, ale spróbuj. Wejdź na wspólnototwórczy portal: (strona powiązana z portalem Po raz pierwszy usłyszałem o nich na Kongregacji Odpowiedzialnych w Częstochowie w 2009r. Projekt wspierają m.in. Katolicka organizacja Ruch Światło Życie oraz Chrześcijańska organizacja Ruch Nowego Życia Jednym z założeń powstania portalu było to, aby dotrzeć do tych co szukają Boga. Jak twierdzą współcześni duszpasterze: Ryby trzeba łowić tam gdzie one są. Dziś chcemy czy nie, internet dzięki swojej interaktywności przyciąga coraz więcej ludzi wypierając dotychczasowe środki społecznego komunikowania się. Na portalu możemy zacząć od MIŁOSNEGO LISTU OD OJCA, później przejść do WYWIADU Z BOGIEM i przypomnieć sobie KIM JEST JEZUS? Jest też zakładka BÓG ZMIENIŁ ICH ŻYCIE ze świadectwami osób które przeżyły nawrócenie. Podobnie jak istnieją prawa fizyki, rządzące światem fizycznym, istnieją prawa duchowe, które określają naszą relację z Bogiem. By je sobie uzmysłowić wystarczy przejść do zakładki BÓG i TY. Po akceptacji przeczytanych treści trafiamy do zakładki ZACZNIJ OD MODLITWY. Tu jesteśmy zachęcani by modlić się słowami, które nawiązują do treści już nie raz słyszanych na niejednych rekolekcjach, na słowach modlitwy, która powinna być przez nas często powtarzana: Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoją miłość i za to, że przyszedłeś na świat, żeby umrzeć dla mnie. Wyznaję, że sam kierowałem moim życiem i dlatego zgrzeszyłem przeciwko Bogu. Teraz chcę zaufać Tobie i rozpocząć nowe życie z Tobą.

15 Dziękuję za wybaczenie moich grzechów. Uczyń ze mnie osobę, jaką Ty chcesz żebym był. Dziękuję, że odpowiedziałeś na moją modlitwę i że jesteś teraz w moim życiu. Amen." Czy szczerze pragniesz, żeby to była twoja modlitwa? Jeśli tak, pomódl się teraz, a zgodnie z obietnicą Jezus Chrystus zacznie zmieniać twoje życie. Po tym tekście znajduje się dwa przyciski możliwości dalszego postępowania: TAK właśnie wypowiedziałem słowa tej modlitwy i drugi alternatywny: Przed modlitwą chciałbym jeszcze zapytać o kilka rzeczy. Po podjęciu decyzji i wypełnieniu formularza mamy możliwość nawiązania kontaktu z e-doradcą duchowym. Polecam: przepięknie zrobiona strona, działa w 14-tu językach cieszy się coraz większą popularnością na całym świecie. Można nawet sprawdzić ile osób w danej chwili jest na tej stronie i z jakich krajów się te osoby łączą. Kiedy pisałem ten artykuł było na niej 1396 osób z 98 krajów. Z wypowiedzi osób współtworzących to dzieło wynika, że ponad 4 miliony osób już odwiedziło tę stronę. Czasem nie wiemy jak dotrzeć z Dobrą Nowiną, bezpośrednie rozmowy nie przynoszą spodziewanych efektów, coraz trudniej nawiązywać kontakty, a co dopiero poruszać na spotkaniach tematy związane z Ewangelią. Mamy z tym problemy, dlatego proponuję zacząć od siebie i poddać się ponownej ewangelizacji i po przekonaniu się o skuteczności tego podejścia zachęcić innych do wejścia na stronę: Ksiądz Moderator, para diecezjalna oraz pary rejonowe przypominają: mimo życia w globalnej wiosce jakim Internet uczynił świat, rekolekcji wakacyjnych nic nie zdoła zastąpić. Bóg zaprasza, Domowy Kościół stawia wymagania, wszystko po to, aby wypełnianie zobowiązań przyniosło duchowe owoce w uzdrawianiu naszych relacji z Panem. Edward Borkowski

16 og³oszenia zaproszenia rekolekcje ORAR IIº DĄBRÓWKA (diec KIELECKA) zgł. Beata i Zdzisław Jamrozowie tel REKOLEKCJE WAKACYJNE!!!!!!!! OAZA REKOLEKCYJNA IIº SZCZAWNICA zgł. Beata i Edward Borkowscy tel OAZA REKOLEKCYJNA Iº PAWLIKOWICE k/wieliczki zgł. Małgorzata i Stanisław Saletra tel Kalisz pielgrzymka Domowego Kościoła do sanktuarium św. Józefa Warszawa godz Msza św. beatyfikacyjna sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki Zapisy, celem zamówienia kart wstępu u pary diecezjalnej M. S. Saletrowie tel do maja 2010 Rekolekcje dla małżeństw bezdzietnych Rościnno k. Poznania. Zgłoszenia: Danuta i Dariusz Stępniowie, tel , mail: darekdana@poczta.onet.pl Sympozjum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, odbędzie się 24 kwietnia 2010 r. w Jarosławiu VI Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca. Krościenko. Rekolekcje dla seniorów (uczestnicy: na tyle sprawni, by w miarę samodzielnie kilka razy dziennie mogli poruszać się po schodach na Kopią Górkę, lub posiadający samochody) Koszt 330 zl (8 dni). Termin zgłoszeń do 10 maja 2010 przez parę diecezjalną VII Kto ma uszy do słuchania ukochać Namiot Spotkania. Krościenko.Rekolekcje dla uczestników formacji Ruchu Światło-Życie wszystkich stanów. Koszt 260 zł. (5 dni). Termin zgłoszeń do 10 maja Zgłoszenia przez parę diecezjalną. ZESPÓ REDAKCYJNY RODZINY M. Jakubowicz, Z. Warcha³owska, M. Wojciechowska, S. Mazur - rodzina.sm@op.pl Para diecezjalna Ma³gorzata i Stanis³aw Saletrowie nasza strona internetowa