Tak jak środa 30 marca br. była terminem

Transkrypt

1

2 AKADEMICKI PRZEGLĄD SPORTOWY Foto na okładce: Podpisanie porozumienia na rzecz sportu akademickiego między Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Ministrem Sportu i Turystyki. Foto Dariusz Sokołowski Pismo Zarządu Głównego AZS Redaktor naczelny: Bartłomiej Korpak Adres redakcji: Warszawa ul. Kredytowa 1a tel./faks (22) aps@azs.pl Projekt graficzny i skład: Paweł Piętka FALL tel. (12) , , Numer zamknięto 13 kwietnia 2011 r. Wydawnictwo zrealizowano ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, nakład 3000 egz. ISSN Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo skracania artykułów. [od redakcji] Wiosenny (nie)przypadek Tak jak środa 30 marca br. była terminem jak najbardziej przypadkowym, tak wszystkie inne okoliczności towarzyszące podpisaniu porozumienia dwóch ministrów już nie. Historycznie patrząc tego typu międzyresortowy dokument pojawił się po raz pierwszy. Słowo pojawił nie oddaje wieloletnich zabiegów czynionych przez władze Akademickiego Związku Sportowego, aby wizję takiej współpracy stworzyć. Chociaż samo pojęcie sportu akademickiego ma szersze znaczenie niż to, czym się zajmuje Akademicki Związek Sportowy, to przecież trudno byłoby wskazać jakąś inną grupę tak mocno zaangażowaną w poszukiwanie dobrych rozwiązań dla samych sportowców i polskich uczelni. Mimo że porozumienie powstało w ostatecznym kształcie dwa lata po jubileuszu 100-lecia AZS, to jednak wiele kwestii dotyczących perspektyw rozwoju sportu akademickiego właśnie wtedy było podnoszonych. Władze AZS spotykały się z przedstawicielami ministerstw, z komisjami parlamentarnymi, z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich, ze środowiskiem nauczycieli akademickich. Powstały liczne dokumenty i opracowania. Porozumienie to ewidentny przejaw nowej polityki ministra nauki i szkolnictwa wyższego wobec środowiska akademickiego. Wpisuje się ono w nową filozofię rozwoju szkół wyższych zasygnalizowaną w znowelizowanym w 2011 roku prawie. Dla sportu akademickiego pojawienie się drugiego, oprócz ministra sportu, rządowego partnera oznacza wzrost szans na wielokierunkowe działanie. Co jeszcze było nieprzypadkowe? Miejsce podpisania porozumienia. Sala Złota Uniwersytetu Warszawskiego gościła w ostatnich latach wiele wydarzeń ważnych dla sportu akademickiego. To w jej murach medalistów Uniwersjady w Izmirze honorował premier Marek Belka. Gospodarz marcowego podpisania, pani prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, to nie tylko rektor Uniwersytetu, ale także Przewodnicząca Konferencji Rektorów. I na koniec, Uniwersytet Warszawski to najlepsza uczelnia w rywalizacji sportowej kilku ostatnich edycji Akademickich Mistrzostw Polski. Goście uroczystości reprezentowali wszystkie możliwe strony. Byli parlamentarzyści, urzędnicy ministerialni, rektorzy najważniejszych warszawskich uczelni (ze strony, o której przychylność zabiega AZS od ponad 100 lat), a także ci reprezentujący AZS, władze klubów warszawskich, władze naczelne Związku, trenerzy, byli zawodnicy. A że tak się złożyło, że każdy z obecnych miał kiedyś albo ma do dzisiaj legitymację członkowską AZS w kieszeni, to już magia tego środowiska. Co dalej? Skutki poznacie po owocach. To nie jest dobry okres dla szukania wsparcia na rozwój działalności w finansach publicznych. Szykują się ograniczenia w różnych programach finansujących działalność sportową prowadzoną przez organizacje pozarządowe. Na uczelniach też szykują się duże zmiany, także w formule organizowanych przez szkoły wyższe zajęć z wychowania fizycznego. Do tego istniejące poczucie, że tak na prawdę sami studenci interesują się tymi sprawami w umiarkowanym stopniu. Kiedyś to zainteresowanie określono na podstawie badań na 10 15% ogółu studiujących. Redaktor Specjalistyczny sklep rolkowy aps nr (291)

3 Podpisano międzyresortowe porozumienie Ministrowie Sportu i Turystyki oraz Nauki i Szkolnictwa Wyższego podpisali porozumienie na rzecz rozwoju sportu akademickiego. Uroczystość odbyła się w Rektoracie Uniwersytetu Warszawskiego. W uroczystości wzięli udział parlamentarzyści: posłowie Zbigniew Pacelt, Marek Rząsa, Bogusław Wontor i Wojciech Ziemniak oraz senator Andrzej Szewiński, a także szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki. Wśród przedstawicieli władz stołecznych uczelni znaleźli się rektorzy Włodzimierz Kurnik (Politechnika Warszawska), Alicja Przyłuska-Fischer (AWF Warszawa), Marek Krawczyk (Uniwersytet Medyczny), Witold Bielecki (Akademia Leona Koźmińskiego), Marek Konopczyński (Pedagogium i prezes AZS Środowisko Warszawa), Alojzy Nowak (dziekan Wydziału Zarządzania i prezes AZS UW) oraz przedstawiciele władz AZS: Paweł Słomiński (prezes AZS AWF), członkowie ZG AZS: Jacek Kasprzyk, Dariusz Piekut i Bartłomiej Korpak. W murach Pałacu Kazimierzowskiego gości przywitała JM Rektor tej uczelni Katarzyna Chałasińska-Macukow. Uroczystość poprowadził Prezes AZS, Marek Rocki, który powiedział, że wybór miejsca podpisania porozumienia nie jest przypadkowy. Uniwersytet Warszawski od lat jest bowiem najsilniejszą uczelnią w rankingach sportu akademickiego prowadzonych przez AZS. Następnie głos zabrały najważniejsze postaci wydarzenia, czyli Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Minister Sportu i Turystyki. Barbara Kudrycka przypomniała, że dzięki nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym nie ma ryzyka zniknięcia kultury fizycznej z programów nauczania i od władz uczelni zależeć będzie, jakie autorskie programy w tym zakresie zostaną stworzone. Chcemy, aby do naszych mistrzów, takich jak Tomasz Majewski, Leszek Blanik, Otylia Jędrzejczak i wielu innych, dołączali kolejni medaliści szkolący się w klubach akademickich powiedziała pani minister. Podkreśliła jednocześnie, że międzyresortowe porozumienie jest pierwszym tego typu wydarzeniem w historii, a Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wnosi do sportu akademickiego kwotę 6 mln zł. Ma ona być wykorzystana przede wszystkim na badania naukowe (m.in. w zakresie medycyny sportowej) oraz inwestycje sportowe na polskich uczelniach. Adam Giersz podkreślił ważną rolę porozumienia. Spotkanie obydwu ministrów pokazuje, że jesteśmy zainteresowani rozwojem sportu akademickiego. Teraz wspólnie będziemy go wspierać powiedział Minister Sportu. Zauważył też, że trudno sobie wyobrazić nowoczesną uczelnię bez sportu, a każdy student powinien mieć możność uprawiania takiego sportu, jaki go interesuje. Bardzo ważne jest to, by młodzi ludzie mogli łączyć karierę sportową ze ścieżką akademicką dodał minister. Szef resortu sportu przypomniał, że jego ministerstwo wykłada na sport akademicki około 17 mln zł. Pieniądze te przeznaczone są na sport powszechny (w tym zakresie trwa od lat współpraca z AZS) oraz na sport kwalifikowany poprzez Akademickie Centra Szkolenia Sportowego. Podpisane 30 marca 2011 roku porozumienie to docenienie dotychczasowych sukcesów polskich sportowców z Akademickiego Związku Sportowego na wszystkich najważniejszych arenach. Dzięki programowi studenci zyskają systemowe wsparcie w dalszym rozwoju, aby mogli jak najlepiej reprezentować Polskę na imprezach o randze europejskiej i światowej. Dlatego też przyświeca mu hasło Studenci na igrzyska. Porozumienie to wpisuje się w realizację rządowych Strategii Rozwoju Kapitału Ludzkiego oraz w Strategię Rozwoju Kapitału Społecznego. Stanowi również wsparcie dla realizacji Strategii Rozwoju Sportu w Polsce do 2015 roku. Program rozwoju sportu akademickiego prowadzony będzie w pięciu modułach: 1. Promocja sportu w polskim środowisku akademickim 2. Promocja polskiego sportu akademickiego w zagranicznym środowisku akademickim 3. Studenci na Igrzyska 4. Badania naukowe 5. Infrastruktura sportu akademickiego. Za realizację trzech pierwszych odpowiedzialne jest Ministerstwo Sportu i Turystyki, a za dwa ostatnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Za realizację Porozumienia będzie odpowiedzialna Rada Programowa, w której skład wejdą przedstawiciele obu ministerstw. Porozumienie zostało zawarte na okres do roku 2015 z możliwością jego przedłużenia. Tekst i foto DS

4 [pi³ka rêczna] Zdecydowała jedna bramka! Rozgrywki II ligi w piłce ręcznej mężczyzn, a ściślej rzecz biorąc III grupy tych rozgrywek, zdominowały zespoły AZS. Kwestię awansu rozstrzygnęły między sobą drużyny Zepter AZS Uniwersytet Warszawski, AZS AWF Biała Podlaska oraz AZS Uniwersytet Łódzki Politechnika Łódzka Anilana Łódź. Już po pierwszej rundzie widać było, że pozostałe zespoły stanowić będą jedynie tło dla rywalizacji studentów. Jesienią najlepiej spisała się Warszawa. Wygrała wszystkie mecze, w tym dwa wyjazdowe z bezpośrednimi konkurentami i z kompletem punktów zajmowała pierwsze miejsce w tabeli. Udaną wiosnę miała Biała Podlaska: tym razem zaliczyła wygrane zarówno w Warszawie, jak i w Łodzi. AZS Łódź w tym swoistym trójmeczu wypadł najsłabiej. Co prawda wygrywał z innymi przeciwnikami, ale w konfrontacji z bezpośrednimi rywalami udało mu się zaledwie urwać dwa punkty i w efekcie najwcześniej odpadł z rywalizacji. Na zakończenie rozgrywek przewodzące tabeli dwa zespoły miały taką samą liczbę zgromadzonych punktów, a o ostatecznej kolejności zadecydował bilans bramek z bezpośrednich spotkań między AZS UW a AZS AWF Biała Podlaska. W tym rachunku lepszy, o jedną bramkę, był zespół stołecznego Uniwersytetu. Tak więc AZS UW wywalczył bezpośredni awans do I ligi, a drużynie z Białej Podlaskiej pozostaje szukać szansy w meczach barażowych. O awansie zadecydowała jedna bramka! Która? Pytamy Bartka Monikowskiego, kapitana zespołu warszawskiego, studenta Wydziału Zarządzania UW Trudno jednoznacznie stwierdzić. Do wyboru byłoby kilka. Może ta ostatnia rzucona w pierwszym meczu w Białej Podlaskiej, która pozwoliła wygrać trzema. Równie dobrze może to była ta, która zmniejszyła przewagę ry wali w meczu rewanżowym do dwóch bramek. Jednak decydujące znaczenie mogła mieć i ta, która pozwoliła nam zremisować z Łodzią. A może w ogóle nie zadecydowała rzucona bramka, tylko taka, której nie straciliśmy, i to wcale nie w końcówce, ale gdzieś na początku albo w środku jakiegoś meczu Gra się cały sezon i jak się okazuje, każda akcja może być tą najważniejszą. Wróciliście do I ligi po rocznej banicji. Ciężko było wywalczyć ten awans? Ciężko to było na letnim obozie w Cetniewie. Mecze ligowe to sama przyjemność! Żartuję oczywiście. Wszyscy wiedzą, że wywalczyć awans jest dużo trudniej, niż się w lidze utrzymać. Premiowane jest tylko jedno, pierwsze miejsce. Taki swoisty, drugoligowy złoty medal. Ten, kto zajmie drugie miejsce, jest pierwszym pokonanym. Weźmy taki AWF Biała Podlaska. Grali bardzo dobrze przez cały rok. Przegrali tylko jeden mecz, a po zakończeniu sezonu bardziej im było do płaczu niż skakania z radości. Będą jeszcze grali w barażach Wiem i szczerze im życzymy powodzenia. Tylko to bardzo trudna rywalizacja. Trzeba przebić się przez dwa szczeble eliminacji. Najpierw wygrać z drużyną z innej grupy II ligi, a później pokonać pierwszoligowca. Wierzę, że mają szansę. To dobra i ambitna ekipa. Po pierwszej rundzie byli prawie na straconej pozycji. U siebie przegrali z nami i zremisowali z Anilaną, ale w drugiej rundzie się pozbierali i napędzili nam strachu. W czym tkwi siła waszego zespołu? Odpowiedź zawarta jest w pytaniu. To właśnie zespół stanowi o naszej sile. I żebyśmy się dobrze zrozumieli, zespół to nie tylko ekipa, która występuje danego dnia na boisku. Do protokołu wpisuje się tylko czternaście osób, a nas trenuje dwudziestu. Bez tego dziewiętnastego czy dwudziestego nie byłoby sukcesu. To jeszcze nie wszyscy. Także ci, którzy nas gonią do treningu; jest maser, czyli nasz fizjoterapeuta, jest pani kierownik. Są wreszcie ludzie, którzy to całe zamieszanie organizują i finansują, bo pokochali piłkę ręczną i w nas uwierzą. Wszyscy tworzymy zespół! Stanowimy zgraną pakę i to jest nasza recepta na sukces. Dla was sezon się już skończył No niezupełnie. Teraz czekają nas jeszcze rozgrywki akademickie. Mamy trochę kłopotów, gdyż kontuzje mocno nas przetrzebiły, ale kto wie, może uda się powalczyć. Później trochę odetchniemy i do pracy Trzeba się dobrze przygotować, bo gra w I lidze to nie jest spacerek. Dziękuję za rozmowę, jeszcze raz gratuluję i życzę powodzenia! Tekst i foto SM aps nr (291)

5 AZS wspiera sport dzieci i młodzieży Na początku marca odbyła się w Warszawie Gala Sportu Młodzieżowego podsumowująca sezon Kluby AZS kolejny raz pokazały swoją siłę, zajmując pięć miejsc w czołowej dziesiątce. Po raz szósty z rzędu na podium w ogólnej klasyfikacji klubów prowadzących szkolenie młodzieżowe znalazł się AZS AWF Katowice. Katowiczanie mają najlepszą młodzież uprawiającą narciarstwo klasyczne i biathlon, co oznacza, że doskonalą się tam godni następcy Justyny Kowalczyk i Tomasza Sikory. W rankingach dyscyplin medalowe miejsce zajęli także w triathlonie, a tuż obok podium znaleźli się w lekkoatletyce i pływaniu (wysoko plasowali się m.in. także w snowboardzie i szermierce). Szermierka została zresztą najbardziej zdominowana przez kluby AZS. W pierwszej dziesiątce klasyfikacji tej dyscypliny zajęliśmy aż sześć miejsc. Pięć miejsc w Top 10 AZS zajęły w klasyfikacjach kobiecego judo, a po cztery w wioślarstwie i lekkoatletyce. Za każdym razem był tam AZS AWFiS. Gdański klub zajął czwarte miejsce w generalnym rankingu klubów młodzieżowych, spychając na piątą lokatę AZS AWF Warszawa. Stołeczny klub zajmował wysokie miejsca m.in. w taekwondo olimpijskim, kobiecych zapasach i rugby. Zaraz za nim znalazł się AZS OŚ Poznań najlepszy klub w tenisie i taekwondo. Pierwszą dziesiątkę zamyka znów AZS AWF Wrocław, a drugą po raz kolejny otwierają AZS AWF Kraków, AZS AWF Poznań i AZS Zakopane. Zakopiańczycy zajęli najwięcej medalowych miejsc w poszczególnych dyscyplinach spośród wszystkich klubów AZS i wygrali ranking klubów z gmin o liczbie mieszkańców tys. W uroczystości wzięli udział m.in. minister sportu i turystyki Adam Giersz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki, prezes Polskiej Federacji Sportu Młodzieżowego Bogusław Wontor, członkowie sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki oraz przedstawiciele władz samorządowych z całego kraju. Dzieci i młodzież to najważniejsza część polskiego sportu, decydująca o jego przyszłości podkreślił minister sportu i turystyki Adam Giersz. Generalnie mamy dobry system sportu młodzieżowego, ale to nie znaczy, że nie może być jeszcze lepiej. Współzawodnictwo sportowe dzieci i młodzieży organizowane jest w ramach Systemu Sportu Młodzieżowego i obejmuje cztery kategorie wiekowe od młodzika do młodzieżowca. Łącznie sklasyfikowano 3073 kluby z 862 gmin i 362 powiatów ze wszystkich województw. Wśród nich znalazło się ponad 50 klubów AZS. Dariusz Sokołowski Foto MSiT Kluby AZS medaliści młodzieżowych mistrzostw Polski w 2010 roku wg dyscyplin AZS AWF Katowice 1. narciarstwo klasyczne, 2. biathlon, 3. triathlon AZS AWFiS Gdańsk 3. judo kobiet, 3. lekkoatletyka AZS AWF Warszawa 1. szermierka, 3. judo mężczyzn AZS OŚ Poznań 1. taekwondo olimpijskie, 1. tenis AZS AWF Wrocław 3. biathlon AZS Zakopane 1. narciarstwo alpejskie, 3. łyżwiarstwo szybkie, 3. narciarstwo klasyczne, 3. snowboard AZS AWF Poznań 1. akrobatyka sportowa, 1. pływanie synchroniczne AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 3. koszykówka K AZS Uniwersytet Warszawski 1. brydż AZS AWF Biała Podlaska 2. podnoszenie ciężarów AZS Łódź 3. curling AZS Politechnika Opolska 2. short track AZS Politechnika Śl. Gliwice 2. curling AZS Toruń 3. wioślarstwo Klasyfikacja klubowa współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży za 2010 rok 1. Śląsk Wrocław, 2. Zawisza Bydgoszcz, 3. AZS AWF Katowice z 2, 4. AZS AWFiS Gdańsk z 5, 5. AZS AWF Warszawa z 4, 6. AZS OŚ Poznań z 7, 7. Juvenia Białystok, 8. Polonia Warszawa, 9. Posnania, 10. AZS AWF Wrocław bz, 11. AZS AWF Kraków, 13. AZS Zakopane, 14. AZS AWF Poznań, 24. AZS AWF Gorzów Wlkp., 27. AZS UWM Olsztyn, 33. AZS Uniwersytet Warszawski, 38. AZS AWF Biała Podlaska, 55. AZS Łódź, 75. AZS Politechnika Opolska, 98. AZS Politechnika Śl. Gliwice, 105. AZS UMCS Lublin, 114. AZS AGH Kraków, 115. AZS PWSZ Gorzów Wlkp., 122. AZS Toruń, 292. AZS Politechnika Wrocławska, 298. AZS Szczecin, 357. AZS WSPiA Poznań, 387. AZS UE Wrocław, 446. AZS PWSZ Nysa, 512. KJ AZS Opole, 605. AZS OŚ Wrocław, 632. AZS PWSZ Jutrzenka Płock, 634. AZS Politechnika Koszalińska, 678. AZS UR SAS Rzeszów, 752. AZS WAT Warszawa, 794. AZS PWSIiP Łomża, 829. AZS PWSZ Racibórz, 843. AZS UKW Bydgoszcz. Miejsca powyżej 1000: AZS OŚ Olsztyn, AZS Bydgoszcz, AZS LOK Częstochowa, AZS WSG Astoria Bydgoszcz, AZS Białystok, AZS OŚ Toruń, AZS OŚ Gdańsk, AZS Politechnika Warszawska, AZS Koszalin, AZS UJK Kielce, AZS OŚ Katowice, AZS OŚ Warszawa, AZS AJD Częstochowa, AZS Nowa Ruda, AZS UP Wrocław, AZS Politechnika Rzeszowska, AZS Puławy, AZS Legenda Jarosław, AZS UZ Zielona Góra.

6 [narciarstwo] Akademickie Mistrzostwa Polski w Narciarstwie, 2 6 marca 2011 r., Zakopane Narciarz-wojownik Doświadczenie, odpowiednio przygotowane narty i to coś, co pozwala rzucić się na trasę. Te aspekty decydowały o wygranej Kto uważa, że król jest tylko jeden, nie oglądał z pewnością rywalizacji AMP w narciarstwie alpejskim rozgrywanej tradycyjnie na zakopiańskiej Harendzie. Ponad pięciuset za- wodni- czek i zawodników walczyło o prymat, a jak wiadomo na stoku przydarzyć może się wszystko. W rywalizacji kobiet czaiła się sensacja. Podczas pierwszego przejazdu slalomu Katarzyna Leszczyńska (ASP Warszawa) wyprzedziła o 0,01 sekundy tryumfatorkę poprzednich zawodów Karolinę Klimek (AWF Kraków). Jednak podczas drugiego przejazdu reprezentantka AWF odrobiła stratę i tym sposobem obroniła tytuł najlepszej zawodniczki. Wyprzedziła rywalkę z Warszawy w dwóch przejazdach o prawie 0,35 sekundy. Trzecie miejsce zajęła natomiast debiutująca w AMP Karolina Mrózek (AWF Kraków), która uzyskała łączny czas 1:01,75, gorszy od klubowej koleżanki o 2,79 s. W konkurencji slalomu giganta, choć różnice przejazdów były większe, kolejność miejsc była dokładnie taka sama. W klasyfikacji mężczyzn doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Mimo że aparatura pomiarowa mierzy z dokładnością do 0,01 s, to ten sam najlepszy czas przejazdu w slalomie gigancie uzyskało dwóch zawodników. Autorami takiego wyniku byli Jakub Ilewicz (AWF Katowice) i Mateusz Garniewicz (Politechnika Poznańska). Elektronika pokazała 0:35,60. Trzecie miejsce zajął Mateusz Habrat (AWF Kraków), zwycięzca AZS Winter Cup. Przejazd slalomu pokazał, który z alpejczyków jest szybszy tym razem był nim Mateusz Garniewicz z Politechniki (0:53,70 w dwóch przejazdach), przerywając hegemonię AMP-owych zwycięstw Jakuba Ilewicza. Na trzecim miejscu uplasował się Maciej Kominko z AWF Kraków. Narciarz to wojownik, który walczy w czasie przejazdu. Walczy ze swoimi umiejętnościami, walczy o jak najlepszy czas. Walczy z tyczkami. A jak przejedzie trasę? Bohater, bo zjechał, nie poddał się, pokonał tyczki, walczył do końca. Ale charakter narciarza-wojownika poznaje się także po tym, że nie tylko rywalizacja mu w głowie, ale i czas integracji z całym środowiskiem. Retronarty? Czemu nie impreza przy ognisku, a wszyscy przyodziani w obcisłe piankowe kombinezony, swetry w trójkąty istna teleportacja w czasie I póki nie zgaśnie chęć i kreatywność wśród narciarzy, zawody te będą miały swój wyjątkowy, niepowtarzalny klimat, do którego chce się wracać. Mateusz Tomanek Foto Michał Wróblewski Rozmowa ze skiamazonką Karoliną Mrózek (AWF Kraków) brązową medalistką AMP w narciarstwie alpejskim w slalomie i slalomie gigancie Jak oceniasz swoje przejazdy i drogę po podium? Jestem zadowolona ze swoich przejazdów. Dawałam z siebie wszystko, żeby zjechać jak najlepiej. Bardzo podbudował mnie drugi przejazd slalomu kwalifikacyjnego, gdyż uzyskałam najlepszy czas. Niestety pierwszy przejazd finałowy był dla mnie trochę pechowy, zbyt szybko najechałam na bramkę za wertykalem i wytraciłam całą prędkość. Musiałam ruszyć z kija. Walka o podium była zacięta, ale moją faworytką od początku była Kala (Karolina Klimek z AWF Kraków). Podium w slalomie i slalomie gigancie zajęły te same zawodniczki, nie zamieniając się nawet miejscami. Świadczy to o dużym doświadczeniu. Jak często rywalizujecie ze sobą na stoku i czy kolejność już jest z góry przesądzona? Rywalizujemy ze sobą przez cały sezon. Startujemy w zawodach międzynarodowych FIS i tutaj każda setna sekundy jest ważna, a każdy błąd ma swoje konsekwencje. Kolejności raczej z góry nie przesądzamy. Jak wcześniej wspomniałam, mały błąd na trasie to strata czasu. Dobrą formę zawodniczki widać po przejeździe, i wtedy można powiedzieć, że kolejność jest przesądzona. AWF Kraków, który reprezentujesz, zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej kobiet. Które alpejki współtworzyły ten sukces? Czy trenujecie wspólnie? Współautorem sukcesu jest Karolina Klimek, która wywalczyła dwa złota, następnie ja, dwa brązowe medale, oraz Ulka Horeczy, Karolina Gaweł, Karolina Wyporek i Monika Mikołajek. Z Kalą trenujemy razem przez cały rok. W okresie wiosna lato są to treningi kondycyjne, wytrzymałościowe, siłowe, zwinnościowe i szybkościowe, a w okresie jesiennym zaczynamy wyjeżdżać na lodowce. Pozostałe dziewczyny to byłe zawodniczki, które już zrezygnowały z czynnego uprawiania sportu, ale nadal bawi je narciarstwo (czasami mówią że za nim tęsknią). Ścigają się w zawodach cyklu Winter Cup, w których również zdobywają czołowe miejsca. Co sądzisz o przygotowaniu zawodników z regionów Polski pozbawionych stoków narciarskich? Ustawienie trasy od połowy stoku mogło być spowodowane przywilejem dla słabszych zawodników. Czy to słuszne rozwiązanie? Zawodnicy ci byli naprawdę dobrze przygotowani. Harenda nie jest najłatwiejszym stokiem, dlatego podziwiam ich za to, że pokonali trasę przejazdu. Ustawienie trasy z połowy jest bardzo dobrym rozwiązaniem nie tylko dla słabszych zawodników. Trasa po przejeździe 400 zawodników jest niesamowicie rozbita. W przypadku dłuższego przejazdu zwiększa się wysiłek fizyczny, wtedy może dojść do poważnej kontuzji. Dlatego uważam, że krótsze przejazdy kwalifikacyjne są bardzo dobrym rozwiązaniem. aps nr (291)

7 [snowboard] AMP w narciarstwie to nie tylko zawody... AMP to wspaniała impreza, na którą czekam od początku sezonu. To ciągnąca się nieprzerwanie integracja, emocje, rywalizacja oraz czas spędzony z osobami, które spotykam raz w roku. W ubiegłym roku był AMP z wąsem, w tym roku RetroNarty Retro AMPy. Opowiedz o akcji, w której uczestniczyłaś. AMP to zawody, do których wszyscy podchodzą z ogromnym luzem. Lubię takie akcje, gdzie można się pokazać nie tylko ze strony sportowej. Zawodnicy przebrani w stroje reprezentowali się naprawdę super. Ten rok to przedostatnia możliwość dla Karoliny Klimek, która okazała się wielokrotną uczestniczką zawodów. Jest szansa, byś ją zastąpiła na podium? Wszystko zależy od mojej formy i formy moich przeciwniczek. Nie lubię być zbyt pewna siebie, dlatego nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, aczkolwiek chętnie zajęłabym miejsce Kali. Rozmawiał MT Akademickie Mistrzostwa Polski w Snowboardzie, 7 9 marca 2011 r., Zakopane Krakowianie najlepsi na Harendzie W marcowym słońcu, przy dźwiękach tanecznej nuty rozegrane zostały tegoroczne Akademickie Mistrzostwa Polski w snowboardzie. Warunki śniegowe też były po stronie organizatorów. Bardzo poprawnie przygotowane trasy umożliwiły przeprowadzenie dwóch przejazdów eliminacyjnych oraz finałowych. Ale o tym, że AMP na zakopiańskim stoku należą do bardzo udanych od strony organizacyjnej, świadczą opinie uczestników. Ci również w tym roku dopisali. Na starcie zameldowało się łącznie 370 zawodniczek i zawodników, ze ścisłą snowboardową czołówką. Najlepsi okazali się reprezentanci uczelni krakowskich. Co więcej, tylko studenci z Małopolski sta wali indywidualnie na podium. W rywalizacji kobiet w bardzo ładnym stylu kropkę nad i postawiła Aleksandra Król (Uniwersytet Jagielloński Kraków), która wygrała wszystkie przejazdy. Tuż za nią uplasowały się Jagna Marczułajtis- -Walczak (olimpijka z AWF Kraków) oraz Weronika Biela (UJ). Natomiast druga finałowa próba w zawodach mężczyzn okazała się szczęśliwsza dla Oskara Boma. Jemu przypadł tytuł akademickiego mistrza Polski. Wyprze- dził o zaledwie 0,07 sekundy Andrzeja Gąsienicę-Daniela (Uniwersytet Ekonomiczny Kraków). Ubiegłoroczny zwycięzca, Przemysław Buczyński (PPWSZ Nowy Targ), ostatecznie zakończył rywalizację z brązowym medalem. Zarówno Król, jak i Bom tym samym potwierdzili, że medale rozegranych tegorocznych mistrzostw Polski seniorów nie były dziełem przypadku. Impreza ze stoku przeniosła się do klubu Dworzec Tatrzański, gdzie uhonorowano także najlepszych w poszczególnych typach uczelni. Drużynowe złoto dla reprezentantek UJ Kraków. Tuż za nimi snowboardzistki katowickiego i krakowskiego AWF. Po raz drugi z rzędu najlepszą męską drużyną został AWF Kraków. Z drugiego srebrnego medalu cieszyła się ekipa AWF Katowice, a brąz odebrali zawodnicy Politechniki Warszawskiej. Monika Pliś Foto Michał Wróblewski Liczą się przejechane kilometry Rozmowa z Roksaną Bom, reprezentantką AWF Kraków Podczas ceremonii zakończenia AMP w snowboardzie wchodziłaś wielokrotnie na podium. Powiedz, za co są medale, które wiszą na twojej szyi? Mimo że mam ich kilka, to jednak brakuje medalu w typie uczelni wychowania fizycznego niestety nie wszystkie akademie brały udział w tych mistrzostwach. Zabrakło jednej do utworzenia klasyfikacji. Kiedy AWF Kraków wychodzi na stok, to jedno jest pewne jest to zespół złożony z samych profesjonalistów. Jak wyglądają wasze treningi są one przeprowadzane wspólnie czy każdy jest pod opieką swojego trenera? Jako studenci nie mamy żadnych treningów organizowanych przez naszą uczelnię. Owszem, mamy udostępnioną siłownię, ale wiadomo, na śniegu ciężko zgrać te kilkanaście osób startujących na trening w Zakopanem. Każdy z nas jeździ na własne zgrupowania. Brązowy medal w klasyfikacji generalnej to zasługa zespołu. Kto się przyczynił do tego sukcesu? Przede wszystkim matką sukcesu jest pracownik AWF Kraków Jagna Marczułajtis-Walczak (2. miejsce), następnie moja siostra Oliwia i ja (ex-equo z rozmówczynią 10. miejsce). Ponadto są Ania Moskal (reprezentantka Polski we freestylu), która ze slalomem nie ma nic wspólnego, a także Kasia Kubik, która startowała pierwszy raz w zawodach tej rangi i mimo to udało się jej zajść wysoko. Generalnie liczymy, że w przyszłym roku uda nam się utrzymać wynik. AMP w snowboardzie to starcie dwóch grup profesjonalistów, którzy z deską mają do czynienia od dziecka, i grupy pochodzącej z północnych części Polski, których natura nie obdarzyła tak bliskim dostępem do gór. Jak oceniasz występy mniej doświadczonych w jeździe na snowboardzie? Mniej doświadczeni zawodnicy, jak trenują, to na małych górkach. Jeden zjazd nie będzie stanowił dla nich problemu, ale podczas drugiego już nogi stają się miękkie. Rozmawiając z rzadszymi bywalcami stoków, mogłam dostrzec strach w oczach. Nie wiedzieli, jak zjechać, tym bardziej że warunki na stoku nie były łatwe. Dla zawodników, którzy są przygotowani przez odpowiedni trening w zimie i w lecie, mają przejechane mnóstwo kilometrów, strome stoki to wyzwanie, nie przeszkoda. Nie można również zapominać o psychice. Dla zawodowców zjazd z Harendy przez ogrom doświadczeń nie stanowi bariery nie do pokonania. Ci sportowcy oswoili się ze stromymi stokami, jeżdżąc m.in. na Puchary Europy czy ich eliminacje. MT

8 AZS doceniony w Europie W dniach 3 6 marca 2011 roku odbyło się już XII Zgromadzenie Generalne Europejskiej Federacji Sportu Akademickiego. AZS znów został nagrodzony. Tym razem gospodarzem wydarzenia była Izraelska Federacja Sportu Akademickiego. AZS reprezentowali Marian Dymalski (członek Komitetu Wykonawczego Światowej Federacji Sportu Akademickiego) oraz Piotr Marszał (członek ZG AZS). Obecny był również Jakub Kosowski pełniący funkcję audytora Europejskiej Federacji Sportu Akademickiego. W zgromadzeniu wzięło udział ponad 90 osób reprezentujących 36 europejskich państw będących członkami EUSA. Wśród wielu zaproszonych gości znaleźli się również Goerge E. Killian (prezydent FISU) oraz prezydent Afrykańskiej Federacji Sportu Akademickiego Michael Ralethe Malumbethe. Podczas uroczystego podsumowania kolejnej edycji Akademickich Mistrzostw Europy wręczone zostały nagrody dla najlepszych federacji akademickich. Akademicki Związek Sportowy po raz kolejny został wyróżniony jako najbardziej aktywna federacja (Most Active NUSA). W roku 2010 w całym cyklu AME uczestniczyło prawie 400 reprezentantów polskich uczelni wyższych, co stanowiło około 15% wszystkich uczestników AME. Przypomnijmy, że naszych reprezentantów zabrakło jedynie podczas AME w rugby7. W pozostałych wywalczyliśmy sześć złotych, trzy srebrne i dwa brązowe medale (a także ponad 20 w badmintonie, tenisie stołowym i wioślarstwie). Pozostałe wyróżnienia przypadły następującym uniwersytetom i osobom: najlepszy uniwersytet pod względem uczestnictwa w cyklu AME University of Coimbra nagroda fair play im. Enno Harmsa męski zespół piłki ręcznej University of Cyprus najlepsze zdjęcie cyklu AME Beate Alderslyst (Norwegia). Zgromadzenie Generalne EUSA zatwierdziło również sprawozdania finansowe za 2009 i 2010 rok, projekt budżetu oraz kalendarz wydarzeń na rok Ustalono także, że najbliższe posiedzenie Komitetu Wykonawczego EUSA odbędzie się w Warszawie w dniach 3 4 czerwca. Piotr Marszał Foto Kole Gjeloshaj r. Sejmik Województwa Pomorskiego na swoim uroczystym posiedzeniu uhonorował Organizację Środowiskową AZS Gdańsk specjalnym medalem pamiątkowym za zasługi dla Województwa Pomorskiego w trakcie 90-letniej działalności. aps nr (291)

9 Ukraińcy przyjadą do Polski W pierwszym tygodniu kwietnia gościliśmy delegację Ukraińskiej Federacji Sportu Studenckiego. W Warszawie i Białej Podlaskiej omawiano szczegóły polsko-ukraińskich wydarzeń zaplanowanych na najbliższe miesiące. Polsko-ukraińska współpraca sportowych federacji studenckich trwa w najlepsze. W tym roku w naszym kraju odbędą się kolejne edycje turnieju drużyn akademickich w piłkę nożną oraz festiwalu siatkówki i to o organizacji tych wydarzeń dyskutowano na posiedzeniach komitetów organizacyjnych. Przybyli na nie: Wiaczesław Gamow, dyrektor Komitetu Wychowania Fizycznego i Sportu w Ministerstwie Oświaty i Nauki Ukrainy, Walentin Gawriłka, sekretarz generalny Ukraińskiej Federacji Sportu Studenckiego, i Bogdan Juchnicki, dyrektor biura sportu szkolno-akademickiego w okręgu lwowskim. W Warszawie odbyło się kilka roboczych spotkań. W pierwszym uczestniczył także Wiktor Sidorenko, dyrektor Ukraińsko-Polskiego Centrum Politechniki Kijowskiej i prorektor tej uczelni, który był jednym z inicjatorów studenckich zmagań piłkarskich obydwu krajów. Tegoroczne Student Euro, wzorem zawodów rozegranych na Ukrainie, odbędzie się w miastach-gospodarzach UEFA Euro 2012, czyli we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Warszawie w dniach 8 14 września. Finały zostaną rozegrane w stolicy, gdzie jednym z gospodarzy imprezy będzie AWF. Rektor tej uczelni prof. Alicja Przyłuska-Fiszer przyjęła ukraińską delegację, a towarzyszył jej m.in. dyrektor Departamentu Sportu Powszechnego Ministerstwa Sportu i Turystyki Wojciech Kudlik. Resort sportu wspomoże w 2011 r. organizację zawodów, co potwierdził na spotkaniu minister Tomasz Półgrabski. Po wizytacji obiektów przy ul. Marymonckiej oraz stadionu OSiR Bemowo, na którym odbędą się finały, ukraińska delegacja udała się do zamiejscowego wydziału warszawskiej AWF w Białej Podlaskiej. Biała Podlaska to kolebka polsko- -ukraińskich zmagań studenckich, gdyż tam w 2000 roku przeprowadzono pierwszą wspólną imprezę obydwu federacji mistrzostwa studentów w lekkoatletyce. Tym razem do walki staną zespoły siatkarskie, a wśród nich po raz pierwszy zaprzyjaźnione z bialską uczelnią drużyny z Białorusi. Ósmy festiwal potrwa od 16 do 19 czerwca. Tekst i foto DS Marszałek Województwa Mieczysław Struk w specjalnej laudacji podkreślił i wymienił sukcesy i zasługi AZS Gdańsk te w okresie Wolnego Miasta Gdańska i te po II wojnie światowej przekazał medal prezesowi OŚ AZS Gdańsk Januszowi Rybickiemu Medal indywidualny otrzymał prof. Bruno Synak (z prawej) wieloletni przewodniczący Sejmiku Wojewódzkiego, a w latach 70. wiceprezes Zarządu Środowiskowego AZS Gdańsk

10 [koszykówka] Cel zrealizowany! Drużyna olsztyńskich koszykarzy Inter Parts AZS UWM występuje w II lidze (grupa A). Olsztynianie w tym sezonie chcieli się znaleźć w czołówce rozgrywek. Jednakże, jak to w sporcie bywa, boisko zweryfikowało przedsezonowe zamiary. Przed sezonem 2010/2011 w zespole Inter Parts AZS doszło do dużych zmian i rotacji. A wszystko po to, by drużyna przestała walczyć jedynie o pozostanie w lidze, a włączyła się do boju o czołowe miejsca w ligowej tabeli. Stąd wynikała potrzeba, by dokonać wielu roszad w składzie. Do składu, który trzy lata temu wprowadził zespół do II ligi, dołączyli doświadczeni zawodnicy, nieczęsto z przeszłością ekstra klasową Marcin Kowalewski, Jacek Chojnacki, Jakub Chmielewski, Michał Kucharski, oraz I-ligową Grzegorz Grabowski. Nowymi zawodnikami zespołu drugoligowego zostali również juniorzy: Grzegorz Bolesta, Jacek Cząstkiewicz i Grzegorz Mikucki. Natomiast z drużyny odeszli między innymi: Krzysztof Hodt, Łukasz Muszyński, Denis Bacławski i Jarosław Andrusiewicz. 25 września 2010 r. ruszył nowy sezon, wraz z nim kibice, działacze i sami zawodnicy pełni byli nowych nadziei i wiary w spełnienie oczekiwań. AZS UWM Olsztyn długo nie mógł wygrać pierwszego meczu w lidze. Sześć porażek z rzędu już na początku ligi nie mogło wpłynąć pozytywnie na olsztyńskich koszykarzy. Pod koniec października 2010 r., po przegranej z SMS PZKosz Władysławowo, trener Tomasz Majchrowicz złożył rezygnację. Swoją decyzję motywował względami osobistymi. Zarząd klubu przyjął rezygnację i funkcję pierwszego szkoleniowca powierzył Rafał owi Kacprzakowi. Nowy 26-letni trener koszykarzy Inter Parts AZS UWM dotychczas pracował jako grający asystent Tomasz Majchrowicza, a do jego zadań należało rozpracowywanie przeciwników i analizowanie ich meczów. Jak się później okazało, młody rozgrywający już od dłuższego czasu przygotowywał się do roli szkoleniowca. W tym celu ukończył studia na kierunku wychowania fizycznego, zdobył dyplom trenera II klasy, a w międzyczasie jeździł na kliniki szkoleniowe, gdzie wykłady prowadzili szkoleniowcy z NBA oraz Hiszpanii. Razem z moim asystentem Piotrem Wirchanowiczem będziemy pracowali nad tym, by gra drużyny wyglądała lepiej mówił po objęciu funkcji trenera Rafał Kacprzak. Cieszę się z danej mi szansy i z kredytu zaufania, jakim nas obdarzył klub. Wiem, że mogę liczyć na pomoc Piotrka oraz wielu innych osób. Wierzę, że sprostamy oczekiwaniom mówił młody szkoleniowiec. Przed Rafałem Kacprzakiem i jego asystentem Piotrem Wirchanowiczem stało niełatwe zadanie. Wzmocniona przed sezonem drużyna do tej pory dostarczała punkty tylko rywalom. Kibice i działacze liczyli, że nowy duet trenerski szybko odmieni styl gry i podniesie morale olsztyńskich koszykarzy. Trzeba przyznać, że przełamanie przyszło bardzo szybko, bo już dwie kolejki później. Inter Parts AZS pokonał KK Świecie 77:69 i z wiarą można było patrzeć w przyszłość. A ta malowała się w jasnych barwach. Mimo młodego wieku i wydawać by się mogło braku doświadczenia trener Kacprzak i drużyna Inter Parts pokazali, że są w stanie wygrywać z najlepszymi. Dowodem na to był tegoroczny Puchar Polski. Inter Parts na początku pokonał II-ligowy Trefl II Sopot 71:69, a w kolejnych rundach sprawił niemałą sensację. Najpierw wyeliminował lidera Tauron Basket Ligi Energę Czarnych Słupsk (89:71). Warte odnotowania jest to, że była to pierwsza porażka Energi w sezonie! Niewiele ponad tydzień później Inter Parts AZS rozprawił się z czołową ekipą pierwszej ligi Sportino Inowrocław 90:68. I w taki oto sposób olsztyńscy akademicy znaleźli się wśród dziesięciu najlepszych drużyn w Polsce, z których dziewięć na co dzień gra w ekstraklasie. W fazie grupowej już żaden przeciwnik nie zlekceważył drugoligowca z Olsztyna. Dla koszykarzy Inter Parts AZS Puchar Polski był nie tylko wspaniałą przygodą, ale pozwolił również zdobyć bezcenne doświadczenie. Jednak po sensacyjnych zwycięstwach w Pucharze Polski trzeba było wrócić na ligowe boisko. A tam rywale nie dawali żadnej taryfy ulgowej zawodnikom Rafała Kacprzaka. Na jedenaście spotkań Inter Parts AZS UWM wygrał zaledwie pięciokrotnie. W przedostatniej kolejce II ligi olsztyńscy koszykarze podejmowali broniący się przed spadkiem Basket Piła. Emocje miały być gwarantowane, ponieważ goście mieli jeszcze cień szansy na utrzymanie przegrywając ten mecz, spadali z ligi. Od pierwszej kwarty olsztynianie musieli przeciwstawić się agresywnie i ambitnie grającym pilanom. Mimo że przyjezdni dali z siebie wszystko, nie udało im się utrzymać koncentracji do końca. Brak sił gości i pogoń olsztyńskich koszykarzy spowodowała, że z końcowego zwycięstwa cieszyli się koszykarze Inter Parts AZS UWM Olsztyn. Zwycięstwem 79:73 gospodarze zapewnili sobie utrzymanie w lidze. Był to ostatni mecz akademików w tym sezonie przed własną publicznością. Po meczu olsztyńscy kibice podziękowali owacjami na stojąco kapitanowi AZS Tomaszowi Panewskiemu za wieloletnią grę dla AZS UWM Olsztyn. Kapitan akademików po 20 latach gry w koszykówkę postanowił zakończyć sportową karierę. Nie była to jakaś rewelacyjna kariera, ale mi się podobała stwierdza z uśmiechem na ustach Tomasz Panewski Tomek to Olsztyn. Zawsze grał w Olsztynie, od wielu lat jest kapitanem naszego zespołu. Kiedyś musiało to się skończyć mówi zasmucony trener Inter Partsu AZS Rafał Kacprzak. Tomasz Panewski, mimo zawieszenia butów na kołku, nie odejdzie z olsztyńskiego klubu. Od najbliższego sezonu będzie odpowiedzialny za sportowy i marketingowy rozwój drużyny. A ta z pewnością zrobi wszystko, by w nowym sezonie nie raz zaskoczyć swoich kibiców. Marta Panasiuk Foto Artur Szczepański aps nr (291)

11 [rozmowa] Gryf na piersi zobowiązuje! Można powiedzieć, że to człowiek urodzony dla AZS. Tomasz Kowalczyk po wielu latach gry dla Olsztyna pod koniec 2010 r. zawiesił siatkarskie buty na kołku. W AZS Olsztyn grał 17 lat, w AZS Warszawa 4 lata. Tomku, urodziłeś się w Olsztynie. Przeszło 12 lat swojej siatkarskiej kariery spędziłeś w AZS Olsztyn. Z tą drużyną spadałeś z I ligi, awansowałeś do niej, zdobywałeś wicemistrzostwo Polski, walczyłeś o utrzymanie Co przychodzi ci na myśl, gdy słyszysz: AZS Olsztyn? To było 12 lat w pierwszej drużynie, ale 5 lat grałem jeszcze w drużynach młodzieżowych. Całkiem niezły wynik. Można by powiedzieć, że szkoda tych czterech lat spędzonych w Warszawie. I nie dlatego, że to była Politechnika Warszawska, ale dlatego, że moim młodzieńczym marzeniem było granie tylko dla Olsztyna. AZS Olsztyn to jest firma i tutaj na Warmii i Mazurach nie ma drugiej podobnej. To jest kawał mojego życia, mnóstwo wspomnień: radości, wzruszeń, ale też i rozczarowań, smutku. O rozczarowania i smutki zapytam później. Powiedz, czy na przestrzeni tych wszystkich lat siatkówka zmieniła swoje oblicze? Jak zmienił się olsztyński AZS? Zmieniła się i to naprawdę ogromnie. Zaczynając od samej gry, taktyki, przepisów, a kończąc na całej oprawie, organizacji, budżetach, olbrzymim wzroście popularności wśród kibiców. Sam AZS również skorzystał na dobrej koniunkturze na siatkówkę. Jak zaczynałem grę w pierwszym zespole, gdyby ktoś chciał się wtedy założyć, że za 20 lat w AZS będą grali obcokrajowcy i w dodatku będą jeździli nowymi mercedesami, śmiało postawiłbym swoją rękę na: to niemożliwe No i bym teraz chodził bez ręki. To jest temat na inną i to bardzo długą pogadankę o tym, jak to się wszystko zmieniało. Ale uważam, że w każdym okresie tych zmian potrafiłem się jakoś odnaleźć i coś pozytywnego wnieść do drużyny. W 2004 roku przeniosłeś się do Warszawy. Po czterech sezonach wróciłeś do Olsztyna i do gry w AZS. Przed siatkarskim sezonem 2010/2011 nie przedłużono z tobą umowy. Długo się wahałeś, aby zawiesić siatkarskie buty na kołku? Co czułeś? Kiedy wracałem z Warszawy do Olsztyna, bardzo się cieszyłem, że znowu będę w domu, w AZS. To był taki powrót do macierzy (śmiech). W Olsztynie grałem kolejne dwa lata. Obserwując to, co się działo przez cały poprzedni sezon (2009/2010 przyp. red.), czułem gdzieś w głębi duszy, że już nie będę potrzebny. Chociaż też gdzieś tam tliła się mała iskiereczka nadziei. Ale wiedziałem, że albo zostanę w AZS, albo to już koniec. Co się czuje w takiej sytuacji, kiedy się kocha to, co się robi przez 21 lat? W takiej chwili nie ma twardzieli. Serducho bolało, jeszcze boli. Jaki był najtrudniejszy moment w twojej sportowej karierze? Czy coś się nie udało na przestrzeni tych lat? Najtrudniejsze momenty to dwa spadki o klasę rozgrywkową niżej oraz przenosiny do Warszawy. Co mi się nie udało? Nigdy nie zdobyłem mistrzostwa Polski, taka zadra w sercu. A co wspominasz najmilej? Co uważasz za swój największy sportowy sukces? Zdecydowanie najmilej wspominam atmosferę, jaką sami potrafiliśmy stworzyć w drużynie. Z tej dobrej atmosfery AZS zawsze słynął. A do moich sukcesów należy wicemistrzostwo Polski, finał Pucharu Polski i awans do I ligi. Co dalej? Ostatnio można cię zobaczyć na ekranach telewizorów. Dziennikarstwo to tylko epizod, zabawa czy też traktujesz to poważnie i zamierzasz na dłużej związać się z mikrofonem? A to ciekawe! Na ekranach telewizji? Raczej ustawiam się tak, żeby mnie nie było widać (śmiech). A tak poważnie mówiąc, to na razie się uczę, a co z tego wyniknie, czas pokaże. Nie jest to takie proste. Na koniec krótkie pytanie Indykpol AZS UWM Olsztyn po ponad 18 latach ponownie walczy o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek. Utrzyma się? Chłopaki mają bardzo duże szanse. Tak naprawdę wystarczy im wygrać trzy najbliższe mecze. A droga do spadku jest bardzo długa. Może się zakończyć w ciągu jeszcze ośmiu albo, o zgrozo, szesnastu meczów. Ale przecież noszenie na piersi azetesowskiego gryfa do czegoś zobowiązuje Dziękuję za rozmowę. Marta Panasiuk Foto archiwum klubu Tomek? Świetny kumpel i środkowy Tomek ma dobre poczucie humoru i jest znawcą polskich tekstów filmowych mówi Mariusz Sordyl, kolega z drużyny i trener. To typ walczaka. Ambitny chłopak. Zawsze był dobrym duchem drużyny dodaje. Pamiętam, jak wspólnie w 1999 roku walczyliśmy o awans do I ligi wspomina Leszek Urbanowicz, kolega z drużyny i trener. Ile radości mieliśmy, gdy pokonaliśmy Skrę Bełchatów. Tomek zawsze lubił ekspresyjnie wyrażać radość. Kibice go uwielbiali i nadal czują do niego ogromną sympatię. Nic dziwnego zawsze uśmiechnięty, życzliwy i miły w stosunku do drugiej osoby. Świetny kumpel i bardzo dobry środkowy. Tomek to jeszcze ta stara siatkarska szkoła. O Tomku mogę mówić w samych superlatywach przyznaje kolega z zespołu, Paweł Siezieniewski. Znamy się dobrych parę lat. Poznałem go, kiedy przyszedłem do AZS jako junior. Tomek już wtedy grał. Później nasze drogi się przeplatały. Warte podkreślenia jest to, że Tomek grał w AZS przeszło 12 sezonów i prawie 5 lat w grupach młodzieżowych. Jest to wynik godny odnotowania, bo w dzisiejszych czasach raczej się już nie obserwuje takiego przywiązania do barw klubowych.

12 PŁYWANIE W KAJAKU NA Kto nie był w Gorzowie na tej imprezie, niech żałuje. Pływanie na sucho, podane w świetnej oprawie świetlnej i muzycznej, też może być emocjonujące. Za nami I Otwarte Mistrzostwa Gorzowa na ergometrach kajakowych. I na pewno nie ostatnie! CZYLI WIE Imprezę pod koniec lutego br. zorganizował AZS AWF Gorzów, rodzimy klub wioślarskich mistrzów olimpijskich Tomasza Kucharskiego i Michała Jelińskiego oraz przystań dla kajakowych mistrzów Romana Rynkiewicza czy Łukasza Woszczyńskiego. W Gorzowie rok temu oddano do użytku nowoczesną przystań, jeden z najlepszych obiektów dla wioślarzy i kajakarzy w Europie. Urokliwie położony nad Wartą, z widokiem na najdłuższą w Polsce zabytkową estakadę kolejową obiekt kosztował 10 mln zł, z czego aż 70% kosztów dofinansowało Ministerstwo Sportu i Turystyki. Miasto chciałoby w przyszłości w okolicy przystani zorganizować też tor kajakowy i wioślarski. Na razie muszą jednak gorzowianom wystarczyć zawody na sucho. I pewnie w zupełności wystarczą, gdy będą organizowane z takim rozmachem jak tegoroczna impreza rozgrywana na ergometrach kajakowych. Bardziej znane są co prawda ergometry wioślarskie, ale te kajakowe już wkrótce będą robiły furorę. To urządzenia wprawiające w ruch praktycznie wszystkie partie mięśni, doskonale odwzorowujące czynności wykonywane na wodzie przez uprawiających obie dyscypliny. Praca na ergometrach to istotny element przygotowań jesienno-zimowych. Można ćwiczyć w ciepłej sali, a nie na mrozie i deszczu. Marek Zachara, trener sek- cji kajakowej w gorzowskim klubie przyznaje: Zajęcia na ergometrach to naprawdę duża rewolucja w treningach. Skąd wziął się pomysł na organizację zawodów, trener Zachara wyjawił na łamach gorzowskiego wydania Gazety Wyborczej. Tą ideą zaraziłem się na podobnych zawodach w Londynie, na własne oczy przekonałem się, ile ergometry mogą dać widzom emocji. Połączenie świateł, muzyki i najlepszych specjalistów w kajakach i kanadyjkach porwie każdego. Pomysł na gorzowską imprezę miał swój początek w poznańskim szpitalu. Tam musiałem się na chwilę położyć, aby usunąć pewną usterkę. A przy Wyniki K1 500 m chłopców Sławomir Chmielewski (OTK Opole), K1 500 m dziewcząt Karina Świerczyńska (UKS Błyskawica), K1 500 m młodzików Arkadiusz Kulpa (UKS Victoria Wałcz), K1 500 m młodziczek Karolina Tomaszewska (Warta Poznań), K m juniorów młodszych Damian Uhle (Wiskord Szczecin), K m juniorek młodszych Aleksandra Dubiak (Warta Poznań), K m juniorów Łukasz Piątkowski (MKKS Gorzów), K m juniorek Karolina Pielin (Posnania Poznań), K m seniorów Tomasz Olszewski (Posnania Poznań), K m seniorek Agnieszka Kowalczyk (AZS AWF Gorzów), C1 200 m weteranów Sebastian Za- aps nr (291)

13 SUCHO, LKIE EMOCJE W GORZOWIE bice przeżyć niezapomniane popołudnie, pełne sportowych emocji. Na najbardziej prestiżowych dystansach wśród zwycięzców mieliśmy same głośne nazwiska, znane z imprez światowej rangi. W wyścigach VIP-ów wróciły wspaniałe wspomnienia z olimpijskich startów. Wśród kobiet wygrała Karolina Sadalska-Głażewska, a wśród mężczyzn wioślarz Piotr Basta. Byłam już na podobnej imprezie, ale show w Gorzowie został zdecydowanie lepiej przygotowany komentowała po zawodach Karolina Sadalska-Głażewska. Kamil Siałkowski Foto Marek Zachara, Marcin Szarejko okazji znalazłem sprzymierzeńca, znakomitego zawodnika, trenera i biznesmena, który ufundował nagrody aż za 50 tysięcy złotych. W organizacji zgodziło się również pomóc miasto. Ergometry specjalnie na tę imprezę sprowadzono z Danii. Pierwszy raz testowano profesjonalne urządzenia dla kanadyjkarzy (tu zawodnicy płyną w pozycji stojącej). Na gorzowskie zawody prosto ze zgrupowania w Portugalii przyjechali wszyscy najlepsi Polacy w tej specjalności. Było wielu medalistów światowych imprez, nie tylko w sportach wodnych, bo w rywalizacji VIP-ów uczestniczyli m.in. kolarski mistrz świata z Gorzowa Lech Piasecki czy znany rajdowiec Andrzej Szyjkowski. Na starcie pojawiła się też grupa lokalnych zawodniczek i zawodników, także medalistki olimpijskie, gwiazdy kajaków byłe i obecne. W sumie w gorzowskich zawodach oglądaliśmy około 300 zawodników z blisko 20 klubów! Uczestnicy zostali podzieleni na sześć kategorii wiekowych od dzieci do weteranów, walczyli na czterech dystansach od 200 do 5000 m. Rozegrano ponad 50 wyścigów, a wszystko wyglądało jak na prawdziwych regatach. Osiem torów i telebim, na którym można było dokładnie śledzić poczynania w poszczególnych wyścigach. To wszystko w niezwykle widowiskowej oprawie. Zabrakło tylko... wody. Jak przyznał po zawodach Marek Zachara, impreza pokazała, że jest duże zapotrzebowanie na taką zimową rywalizację. Zawodnicy mogą uciec od monotonnych przygotowań, a kichara (AZS AWF Gorzów), C m juniorów młodszych Łukasz Nowak (Kajak Trzcianka), C m juniorów Błażej Borowiak (Admira Gorzów), C m seniorów Marcin Grzybowski (Posnania Poznań), K1 200 m seniorów Grzegorz Błęka (AZS AWF Gorzów), K1 200 m seniorek Agnieszka Kowalczyk (AZS AWF Gorzów), K1 200 m mistrzów sportu M Piotr Basta, K m mistrzów sportu K Karolina Sadalska-Głażewska, K m weteranów Mariusz Rutkowski, K m sztafeta (Piotr Lewandowicz, Rafał Niedźwiedzki, Robert Krawiec, Mariusz Rutkowski), C m drużyna AZS AWF Gorzów, C1 200 m seniorów Łukasz Woszczyński (AZS AWF Gorzów).

14 Prof. Andrzej Białas nowym przewodniczącym Rady Koła W następstwie niespodziewanego odejścia śp. prof. Andrzeja Pelczara wiosną ubiegłego roku (aps 5/2010) krakowskie Koło Seniorów AZS pozostawało przez osiem miesięcy bez przewodniczącego Rady. Prof. Andrzej Białas (z prawej) W tym krytycznym okresie akces do Koła Seniorów zgłosił prof. Andrzej Białas, który 21 października podpisał deklarację członkowską, a następnie zgodził się uczestniczyć w pracach Rady. Pod koniec roku 2010, po jednomyślnej rekomendacji prezydium Rada uzyskała zgodę prof. Białasa na objęcie przez niego funkcji przewodniczącego. Obie te ważne decyzje zostały ogłoszone na plenarnym, tradycyjnym spotkaniu opłatkowym Koła Seniorów 6 stycznia 2011 r. w auli Collegium Novum UJ. Andrzej Białas urodził się 26 lipca 1936 r. w Krakowie. Studia na UJ zakończył egzaminem i dyplomem magisterskim w 1958 r. Jego mistrzem był prof. Marian Mięsowicz, natomiast promotorem prof. Jan Weysenhoff, pod którego kierunkiem A. Białas doktoryzował się w 1962 r. w zakresie ogólnej teorii względności. Habilitację uzyskał w 1966 r., a 20 lat później został profesorem zwyczajnym w Instytucie Fizyki UJ; pracował również w krakowskim Instytucie Fizyki Jądrowej PAN im. Henryka Niewodniczańskiego. Głównymi specjalnościami prof. Andrzeja Białasa są: fizyka teoretyczna i fizyka wysokich energii. Z jego nazwiskiem m.in. łączy się model tzw. zranionych nukleonów (Białasa Błeszyńskiego Czyża). Jest członkiem krajowym rzeczywistym Polskiej Akademii Nauk i członkiem krajowym czynnym Polskiej Akademii Umiejętności, a od 2000 r. prezesem tej drugiej instytucji. Wcześniej, w latach , był przewodniczącym Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Na emeryturę przeszedł w 2006 r., a w październiku 2009 r. otrzymał zaszczytny tytuł Profesora Honorowego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W okresie studiów, w drugiej połowie lat 50., Andrzej Białas był zawodnikiem sekcji piłki koszykowej AZS Kraków. Przez jedną kadencję piastował funkcję prezesa zarządu uczelnianego AZS UJ. [ MŒ] Wizytacja z FISU Przedstawiciele Politechniki Łódzkiej i Klubu Uczelnianego AZS Politechniki Łódzkiej, reprezentujący organizatorów Akademickich Mistrzostw Świata w Biegach Przełajowych w 2012 roku, gościli delegata technicznego FISU. Pełniący tę funkcję Till Lufft wizytował pomieszczenia oraz miejsce, gdzie przeprowadzone zostaną zawody, a przede wszystkim poznał osoby zaangażowane w organizację imprezy. Udzielił im cennych porad i wskazówek, wynikających z jego długoletniego doświadczenia w międzynarodowym ruchu sportowym. Wizyta trwała od 21 do 23 lutego br. Gość z Niemiec zapoznał się z trasą zawodów. Zaproponował, by oględziny odbyły się podczas treningu, w którym towarzyszyli mu Aleksandra Bryła, wiceprezes ds. imprez masowych, i Przemysław Jagielski, prezes KU AZS PŁ. Till Lufft osiągał w trakcie swojej biegowej kariery doskonałe wyniki. Wciąż regularnie biega i z przyjemnością przyjął możliwość, by następnego dnia w tym samym towarzystwie ponowić trening. Oba biegi odbyły się przy temperaturze poniżej 15 C. Zarówno trasa biegu, jak i obiekty Centrum Sportu i Rekreacji położone w Parku 3 Maja w Łodzi bardzo spodobały się delegatowi. Po zwiedzeniu trasy i kompleksu sportowego odbyła się uroczysta kolacja, której gospodarzem był przewodniczący Komitetu Organizacyjnego prof. dr hab. inż. Wojciech Wolf, prorektor ds. studenckich Politechniki Łódzkiej. Następnego dnia po porannym treningu odbyło się spotkanie z przedstawicielami Urzędu Miasta Łodzi, Urzędu Marszałkowskiego, Politechniki Łódzkiej, Zarządu Głównego AZS oraz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Zostały przedstawione plany dotyczące przebudowy Domu Studenckiego nr 1 na Osiedlu Akademickim Politechniki Łódzkiej. Planowo oddanie do użytku tego obiektu ma nastąpić pod koniec roku. Sportowcy, którzy wezmą udział w mistrzostwach, będą pierwszymi gośćmi odnowionego budynku. Podczas spotkania poruszano tematy związane z budżetem, transportem, promocją miasta Łodzi oraz samej uczelni Politechniki Łódzkiej. Delegat zobaczył obiekty, jakimi dysponuje uczelnia, w tym salę konferencyjną, kinową, pomieszczenia biurowe oraz stołówkę. aps nr (291)

15 Seniorów AZS Kraków Jako nowy przewodniczący Rady KS prof. Białas zwołał pierwsze, rozszerzone posiedzenie 3 lutego 2011 r. w małej sali obrad PAU i wówczas omówione zostały plany zadań w roku bieżącym i długofalowe zamierzenia do końca kadencji. W tym drugim zakresie głównym zadaniem Rady KS będzie patronowanie akcji przeniesienia pomnika Walerego Goetla z przystani wodnej AZS AWF na teren kampusu UJ. Będzie to kontynuacja starań rozpoczętych jeszcze przez poprzedniego przewodniczącego prof. Andrzeja Pelczara; obecnie działania te pilotują z ramienia KS profesorowie: Stefan Dousa (Politechnika Krakowska) i Kazimierz Trybalski (AGH) w porozumieniu z władzami UJ i AWF. W okresie bieżącej kadencji Rady przypadają też dwa jubileusze: Klubu AZS AWF Kraków (35-lecie) i Koła Seniorów AZS Kraków (20-lecie). Oba te wydarzenia zostaną upamiętnione okolicznościowymi wydawnictwami, w których przygotowaniu uczestniczyć będą członkowie KS. Tekst i foto Jerzy Pawłowski Dalsze ustalenia odbywały się w mniejszym gronie osób osobiście zaangażowanych w przygotowywania i przeprowadzenie AMŚ. Dyskusja dotyczyła spraw związanych z akredytacją, zakwaterowaniem, logistyką, infrastrukturą sportową, programem zawodów, obsługą medyczną, techniczną, promocją oraz reklamą. Ustalenia zakończyły się optymistycznymi wnioskami. Wieczór spędziliśmy w towarzystwie studentów z Zarządu KU AZS PŁ przy słodkiej czekoladzie i deserach. Till Luftt opuszczał Łódź zadowolony. Jemu po wizycie zostały upominki, które otrzymał od Klubu, a nam mnóstwo pracy i zobowiązań. Aleksandra Bryła Foto KU AZS PŁ [narciarstwo alpejskie] Wygrał ZUT Konkurencję drużynową mężczyzn mistrzostw Szczecina studentów w narciarstwie alpejskim wygrał Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny (54 pkt), wyprzedzając Uniwersytet Szczeciński (50) i Akademię Morską (24). Wśród kobiet kolejność była identyczna: ZUT (54 pkt), US (44) i AM (21). Zawody przeprowadzono jak w poprzednich latach w Szpindlerowym Młynie w Czechach, przy współpracy z tamtejszym klubem narciarskim, którego członkowie przygotowali trasy slalomu giganta oraz slalomu specjalnego. Sponsorami wyjazdu studentów byli: Szczecińska Energetyka Cieplna, Kolegium Rektorów, marszałek, prezydent Szczecina, a organizatorami: Organizacja Środowiskowa AZS oraz Biuro AS. W programie zawodów były dwa slalomy. Oba ustawiono na zboczu Stoha, na czarnej trasie. Kilkoro startujących przekonało się o stopniu trudności, wypadając z trasy. Indywidualnie wśród mężczyzn slalom gigant (dwa przejazdy) wygrał Szymon Kromolicki (Uniwersytet Szczeciński) przed Danielem Mizerą (Zachodniopomorska Szkoła Biznesu) i Grzymisławem Koć-Woźniakiem (USz). W slalomie specjalnym mężczyzn najlepszy był Daniel Mizera (ZPSB) przed Grzymisławem Koć-Woźniakiem (USz) i Piotrem Lipskim (ZUT). Wśród kobiet najlepiej slalom gigant pojechała Agata Piasecka (ZUT) przed Marleną Mandel (USz) i Anną Maciejewską (USz). Slalom specjalny wygrała Agata Piasecka (ZUT) przed Anną Maciejewską (USz) i Lilią Bachman (USz). W kombinacji alpejskiej (łącznie oba slalomy) najlepszy wynik uzyskał Daniel Mizera (ZPSB) przed Grzymisławem Koć-Woźniakiem (USz) i Piotrem Lipskim (ZUT). Kombinację wśród kobiet wygrała Agata Piasecka (ZUT) przed Anną Maciejewską (US) i Agatą Czapkiewicz (ZUT). Zdobywczynię trzech złotych medali Agatę Piasecką zapytaliśmy, od kiedy jeździ na nartach. Odpowiedź była zaskakująca, gdyż studentka nie pamięta pierwszych kroków na deskach. Uczył ją ojciec i było to w dzieciństwie, chyba tuż po tym, jak nauczyła się dobrze chodzić. Agata studiuje na II roku wydziału budownictwa i architektury i mocno interesuje się sztuką multimediów. Natomiast zwycięzca konkurencji męskich Daniel Mizera pochodzi z Zakopanego i tam stawiał pierwsze kroki na nartach. W późniejszym okresie był członkiem kadry młodzieżowej. Największymi pechowcami zawodów byli Szymon Kromolicki i Marlena Mandel. W pierwszym przejeździe giganta Szymon uzyskał najlepszy czas, pokonując nawet zakopiańczyka Daniela Mizerę. Natomiast Marlena w dwóch przejazdach giganta przegrała z Agatą Piasecką o 0,001 s. Pech spotkał ich w slalomach specjalnych. Oboje wypadli z trasy. W Szpindlerowym Młynie najlepsi otrzymali pamiątkowe puchary, medale, dyplomy i upominki, a wręczał je Bartłomiej Korpak, sekretarz generalny AZS. Tekst i foto Andrzej Gedymin

16 Kielce kontra Radom! Kielce i Radom, dwa miasta, dwie Politechniki, dwie ekipy studentów i jeden cel dobra zabawa! To wszystko miało miejsce 17 marca br. w hali dydaktyczno-sportowej Politechniki Świętokrzyskiej podczas kielecko-radomskich konfrontacji sportowych. Kielce z Radomiem czy Radom z Kielcami rywalizowały od wieków na różnych polach, także sportowych. Historia potyczek studentów to także nic nowego. Jak opowiadał dyrektor Centrum Sportu Politechniki Święto- krzyskiej organizator zawodów dr Stanisław Hojda: Ta rywalizacja to tradycja z dawnych lat, będąca doskonałą okazją do integracji środowiska akademickiego. Sportowe zmagania miały uroczystą oprawę. A oficjalne hasło: Konfrontacje Sportowe obu Politechnik uważam za otwarte, wygłosił na zakończenie swojego wystąpienia JM Rektor Politechniki Świętokrzyskiej prof. Stanisław Adamczak. W pierwszym spotkaniu siatkarki Politechniki Świętokrzyskiej, przy głośnym dopingu kibiców, dzielnie stawiły czoło II-ligowej drużynie AZS Politechnika Radom. Przegrały 0:3, ale postawą pokazały, że warto stawiać na rozwój tej sekcji w przyszłości. W drugim meczu kieleccy siatkarze, wygrywając 3:0, potwierdzili, że zawarta niedawno umowa pomiędzy Politechniką Świętokrzyską a KS FART będzie bardzo owocna sportowo. Po siatkarzach do walki stanęli podopieczni trenera Stanisława Dudzika koszykarze III-ligowego AZS Politechnika Św. przeciwko II-ligowej AZS Politechnika Radom. W tym spotkaniu doświadczenie zespołu radomskiego skutkowało wygraną (72:58). Srogi rewanż za porażkę koszykarzy wzięli piłkarze. Studenci z sekcji piłki nożnej rozgromili radomian aż 14:2. Na zakończenie Konfrontacji na parkiet wybiegli szczypiorniści. Nasza II-ligowa drużyna, istniejąca zaledwie od roku, uległa pierwszoligowcom z AZS Politechnika Radom 27:37. W konfrontacji lepsza okazała się Politechnika Radomska (3:2). Na zakończenie wręczono puchary i zapewniono, że spotkania staną się tradycją. Najbliższe Konfrontacje już jesienią tego roku w Radomiu. MF Kurierskim szlakiem na nartach Na terenie Podkarpacia są i pojawiają się nowe tematyczne szlaki turystyczne. Mają one wiele walorów, począwszy od zdrowotnych, kończąc na promocji regionu. Poznają je członkowie sekcji turystycznej WATRA KU Uniwersytetu Rzeszowskiego. W tym roku uczestniczyli w II Akademickim Rajdzie Kurierów Beskidu Niskiego. Ponad 30-osobowa grupa miłośników narciarstwa biegowego w dniach 5 6 marca br. wędrowała szlakiem Jana Łożańskiego, kuriera Beskidu Niskiego w czasie drugiej wojny światowej. Organizatorami Rajdu byli pracownicy Centrum Sportu i Rekreacji Uniwersytetu Rzeszowskiego wraz z sekcją turystyczną WATRA KU AZS UR. Komandorem biegu był Bogusław Berdel, natomiast gościem specjalnym Jarosław Szlęzak kanclerz UR. Akademicy mają nadzieję, że inne ośrodki akademickie w kraju razem ze studentami Podkarpacia dołączą do nich w następnym rajdzie. A czy szlak pokonają na nartach, rowerach, konno lub pieszo, to tylko kwestia wyboru. Magdalena Mazur Foto Bogusław Berdel, Archiwum CSiR UR aps nr (291)

17 [kolarstwo górskie] Walczyli z trasą i pogodą 9 kwietnia w Warszawie zainaugurowano AZS MTB CUP 2011 ogólnopolski cykl zawodów w kolarstwie górskim. Przy porywistym wietrze i chwilami padającym deszczu 130 zawodniczek i zawodników z całej Polski zmagało się z wymagającą trasą. Już w przeddzień zawodów aura przysporzyła wielu kłopotów organizatorom wyścigu. Bardzo silny, porywisty wiatr robił istne spustoszenie na Fortach Bema. To niestety wpłynęło na niewielkie opóźnienie w rozpoczęciu zawodów. W pierwszym wyścigu rywalizowały kategorie młodzików, juniorów młodszych i juniorów zarówno wśród dziewczyn, jak i chłopaków. Prym wiedli młodzi sportowcy z UKS Wygoda Białystok oraz BGŻ WKK Team. W południe na trasę wyruszyły kobiety w kategorii U-23 oraz Elita. Bezapelacyjnie zwyciężyła Weronika Rybarczyk z AZS Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, dając przynajmniej jednego dubla większości zawodniczek. Na końcu rywalizowali panowie. Z uwagi na bardzo dużą frekwencję jak na crosscoutry (74 zawodników!), wjazd na rundy poprzedził kilkusetmetrowy odcinek rozjazdowy. Podczas pierwszych okrążeń sznurek kolarzy dynamicznie ciągnął się po całej trasie. Od samego początku rywalizacji faworyci czołowi zawodnicy w kraju nadali bardzo mocne tempo. Już na pierwszym okrążeniu oderwała się dwójka kolarzy (Rafał Suszko z Mróz Active Jet i Karol Michalski z BGŻ WKK Team). Za nimi walczyli o kolejne pozycje Paweł Król, Artur Miazga, Olek Uchanov. Na kolejnych rundach stawka coraz bardziej się rozciągała, a trudna trasa i niesprzyjająca aura dawały się we znaki wszystkim startującym. Ostatecznie zwyciężył Rafał Suszko, który 10 okrążeń pokonał w 1 godzinę i 10 minut. W ramach imprezy odbyły się również Akademickie Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza. Tu na pierwszy plan wysunęły się zawodniczki AZS Uniwersytetu Warszawskiego i studenci z Politechniki Warszawskiej. W trakcie dekoracji zwycięzców oraz po niej rozlosowano ciekawe nagrody o łącznej wartości blisko 15 tys. zł w tym rower górski Shockblaze, aparaty i kamery BenQ. Na imprezie pojawiły się liczne media, w tym telewizja nsport i TVP Warszawa oraz Polskie Radio PR1. Szczegółowe wyniki, galeria zdjęć oraz filmy z zawodów na Facebooku oraz Grzegorz Miedziński Foto MM

18 [wielkopolskie wielkopolskie] Przedszkolaki w AZS 5 kwietnia w poznańskiej Hali Widowiskowo-Sportowej Arena odbył się I turniej dla dziewczynek w wieku przedszkolnym w ramach programu W przyszłości wybieramy sport. Zagraj z nami w AZSie!. Program finansowany jest w głównej mierze przez Urząd Miasta Poznania oraz Spółkę INEA. W szeregi młodych akademiczek przyjęliśmy blisko 200 dziewczynek z siedmiu poznańskich przedszkoli. Turniej podzielony był na trzy części: rekreacyjno-sportową, artystyczną, a na koniec przewidziane było pasowanie młodych dziewczynek na zawodniczki AZS. Na turnieju stawiły się reprezentacje przedszkoli nr 23, 43, 75, 104, 134, 189 i 190, w których na co dzień nasi trenerzy prowadzą zajęcia sportowe z zakresu koszykówki. Na trybunach pojawiło się wielu rodziców, a także kilkunastu gości specjalnych. W części sportowej dzieci rywalizowały w 8 konkurencjach. Między innymi rzucały do kosza, przebierały się w stroje zawodniczek ekstraklasy, toczyły duże piłki, pokonywały 10-metrowy tunel, skakały przez płotki. Wszystko przy udziale zawodniczek ekstraklasowych oraz drużyn młodzieżowych INEA AZS Poznań. W części artystycznej dla dzieciaków wystąpił m.in. teatr szczudlarzy Z głową w chmurach, był pokaz żonglerki z piłką w wykonaniu Tomka Barana czy fantastyczny pokaz wsadów piłką do kosza w wykonaniu Łukasza Biednego. Dzieci miały również możliwość poznania starszych koleżanek z ekstraklasy i zadania im pytań. Na koniec zawodów prezes sekcji koszykówki INEA AZS Poznań Paweł Leszek Klepka pasował uczestniczki turnieju na zawodniczki AZS Poznań. Każda dziewczynka otrzymała klubowy szalik, imienny dyplom oraz zestaw nagród. Był to pierwszy turniej dla przedszkolaków, który zorganizowaliśmy w tym sezonie. Mamy blisko 20 grup zajęciowych w 7 poznańskich przedszkolach, gdzie z dziećmi pracują nasi trenerzy. Zainteresowanie tymi zajęciami przerosło nasze oczekiwania. Jestem niesamowicie zadowolony i pragnę tutaj serdecznie podziękować władzom Poznania za umożliwienie przeprowadzania nam tych zajęć i turniejów z dziećmi. Dzięki zaangażowaniu miasta, które jest bardzo widoczne chociażby przez to, że nasz turniej odwiedził prezydent Sławomir Hinc, jesteśmy w stanie poszerzyć naszą piramidę szkoleniową już o ponad 200 przedszkolaków. Jest dla nas ogromną przyjemnością organizować turnieje, które sprawiają tyle radości młodym, być może przyszłym zawodniczkom AZS. Poprzez takie zajęcia marka naszego klubu wzrasta, już w tej chwili jesteśmy na 6. miejscu w klasyfikacji współzawodnictwa dzieci i młodzieży w Polsce, ale nasze aspiracje sięgają jeszcze wyżej powiedział Łukasz Zarzycki, dyrektor sportowy INEA AZS Poznań. Partnerzy programu: Miasto Poznań, Spółka INEA, Wielkopolski Związek Koszykówki, Dom Wydawniczy Rebis, Poznańska Palarnia Kawy ASTRA, Towarzystwo Ubezpieczeniowe AVIVA, Telewizja WTK i portal internetowy epoznan.pl. AZS Poznań aps nr (291)

19 [kujawsko-pomorskie kujawsko-pomorskie] Świat się kręci wokół piłki Początek semestru letniego zapisał się w sportowej tradycji Uniwersytetu jako święto piłki siatkowej. Na początku marca na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika gościło pięć ekip z zaprzyjaźnionych uniwersytetów z całej Polski, by walczyć o Puchary Rektora UMK na XLI Turnieju Siatkarskim Kobiet i Mężczyzn. Do rywalizacji o to trofeum przystąpiły zespoły z Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Warszawskiego, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej i oczywiście gospodarze. Pierwszego dnia zawodów uroczystego otwarcia dokonał prorektor ds. studentów prof. dr hab. Witold Wojdyło. Wśród zaproszonych gości znaleźli się prezes Organizacji Środowiskowej AZS prof. dr hab. Stanisław Łęgowski, prezes AZS UMK dr Janusz Szatkowski, kierownictwo SWFiS, w tym kierownik zawodów Piotr Dobrolubow oraz sympatycy akademickiej piłki siatkowej. W XLI Turnieju Kopernikańskim gospodarze żeńska drużyna AZS UMK Toruń odniosła spektakularne zwycięstwo, pokonując wszystkie zaproszone drużyny. Przez szereg lat zawodniczki z toruńskiej uczelni nie mogły się przebić na sam szczyt, choć najczęściej plasowały się w pierwszej trójce. Tegoroczny turniej okazał się dla nich szczęśliwy: nie oddając ani jednego seta przeciwnikom wygrały ten prestiżowy turniej. Przyczyną sukcesu było zapewne to, że szeregi drużyny wzmocniły studentki grające w toruńskim zespołach II-ligowych Budowlanych Toruń i Sokoła Mogilno. Stara gwardia doskonale współpracowała z nowymi nabytkami, tworząc silny zespół. Najskuteczniejszą zawodniczką AZS UMK okazała się Agnieszka Sikorska. Skład siatkarek z UMK prowadzonych przez Izabelę Pawłowską: M. Kozianowska, A. Radzikowska, M. Wiśniewska, A. Szczepańska, A. Tyburska, J. Kryszczak, A. Próchniak, A. Sikorska, A. Kamińska, D. Żuchowska, E. Korenik, M. Wolska, E. Mołoń i M. Kiczor. Nieco słabej po ubiegłorocznym zwycięstwie zaprezentowali się siatkarze z toruńskich Bielan. Po obiecującym początku i zwycięstwie z zespołem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego 2:1 zdarzyła się przegrana 1:2 z ekipą Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Porażka ta zdecydowanie podcięła skrzydła gospodarzom, trenowanym przez Joannę Kaczmarek. Mimo ambitnej postawy nie udało im się wygrać kolejnych spotkań, choć w kilku byli bardzo blisko końcowego sukcesu. Podczas turnieju wytypowano najlepsze zawodniczki i najlepszych zawodników z każdej z ekip. Zostali nimi: Katarzyna Mrówczyńska i Rafał Murczkiewicz (UG), Marta Piszczyk i Wojciech Kulik (UAM), Agnieszka Sikorska i Piotr Zawada (UMK), Dagmara Więcek i Mateusz Gabriel (KUL), Joanna Banaszak i Jarosław Boguta (UMCS) oraz Miłosz Raba (UW). Oprócz walki sztandarowych zespołów o puchar na parkiecie spotkali się również oldboje z zaprzyjaźnionych uniwersytetów. Po raz pierwszy w tym roku odbył się również mecz zawodniczek, które w przeszłości startowały w Turnieju Kopernikańskim wynik tych spotkań znany jest tylko zawodnikom, sędziom oraz kibicom. Podczas ceremonii zakończenia trzy najlepsze drużyny kobiet i mężczyzn otrzymały puchary za miejsca, a pozostałe ekipy pamiątki uczestnictwa w zawodach. Fundatorami nagród byli jak co roku: JM Rektor UMK, kierownictwo SWFiS, NSZZ Solidarność na UMK, samorząd studencki, Związek Nauczycielstwa Polskiego na UMK, Prezes AZS-UMK Toruń oraz Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych Bella. Klasyfikacja końcowa Kobiety 1. UMK Toruń 8 pkt, 2. UMCS Lublin 7 pkt, 3. UAM Poznań 6 pkt, 4. UG Gdańsk 5 pkt, 5. KUL Lublin 4 pkt. Mężczyzni 1. UG Gdańsk 9 pkt, 2. UW Warszawa 9 pkt, 3. UAM Poznań 8 pkt, 4. UMCS Lublin 7 pkt, 5. KUL Lublin 6 pkt, 6. UMK Toruń 6 pkt. AZS UMK Toruń Foto Kamila Kmiecik

20 lubelskie lubelskie Lublina skok na władzę Media bardzo często (i słusznie zresztą) nazywane są czwartą władzą. Przybliżają sprawy ważne i mniej ważne, robiąc z nich wydarzenia. Pomyśleć by można, że skoro nie ma cię w mediach, to nie istniejesz! Lublin nie jest zieloną wyspą (a raczej czarną dziurą), jeśli chodzi o medialne relacje poświęcone sportowi akademickiemu. Prasa, publiczna telewizja i radio nie są tym zainteresowane, gdyż studenci nie są dla nich targetem. Student bowiem nie kupuje gazet bo korzysta z internetu, nie ogląda publicznej telewizji (szczególnie regionalnej) bo nie ma dla niego nic interesującego. Pytanie, jak pogodzić szybki dostęp do informacji za pomocą internetu z przekazywaniem relacji wideo z imprez akademickich. Tym wyjściem jest telewizja internetowa. Na własną AZS-u z pewnością nie stać. Wyjściem jest więc współpraca z graczami już istniejącymi na rynku. Tą drogą poszedł lubelski AZS stworzył magazyn, o którym szerzej pisze Renata Respondek, odpowiedzialna ze strony AZS za tworzenie programu. Liczba odsłon zarówno na stronie jak i poprzez świadczy, że był to krok w dobrą stronę. Miłego oglądania Jakub Kosowski APS Wydanie Regionalne Redaktor: Jakub Kosowski jakub.kosowski@tlen.pl Sport akademicki w telewizji? Brzmi dość niecodziennie. Niemożliwe? A jednak prawdziwe. W Lublinie wystartował wspólny projekt Organizacji Środowiskowej AZS i telewizji internetowej ITVL. Co tydzień oglądać można wszystko, co najważniejsze w akademickich rozgrywkach sportowych. Sport akademicki w Lublinie jest jednym z prężniej działających ośrodków aktywności fizycznej. Miasto słynie ze studentów, a ci bardzo chętnie korzystają z zajęć organizowanych przez AZS. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Organizacja Środowiskowa AZS Województwa Lubelskiego, przy pomocy Lublin wspinaczką stoi Akademickie Mistrzostwa Polski potwierdziły, że Lublin jest jednym z najmocniejszych ośrodków wspinaczki sportowej w Polsce. Skąd to się bierze? Dlaczego właśnie tutaj wyrastają czołowe zawodniczki i zawodnicy tej dyscypliny sportu? Reprezentantki Uniwersytetu Przyrodniczego i UMCS zabłysnęły w Akademickich Mistrzostwach Polski w klasyfikacji generalnej po dwóch rozegranych konkurencjach zajęły pierwsze i drugie miejsce. Jest to doskonały dowód na to, że województwo lubelskie specjalizuje się w wychowywaniu czołowych na skalę Polski zawodniczek. Małgorzata Rudzińska i Monika Prokopiuk pokazały potężną siłę przede wszystkim w konkurencji na czas. Zajęły dwa najwyższe stopnie podium. Czwarta w tej konkurencji była Katarzyna Mirosław. Miejsca w czołowej dziesiątce w kategorii na trudność dały UP ogromny sukces drużynowo. Nieźle w mistrzostwach rozgrywanych w Katowicach poradzili sobie również mężczyźni. Uniwersytet Przyrodniczy zakończył rywalizację na szóstym miejscu. Tuż za nim uplasowała się Politechnika Lubelska, jedenaste miejsce zajęli przedstawiciele UMCS. Skąd bierze się siła lublinianek właśnie w tej dyscyplinie sportu? Źródła tkwią w jednej osobie, która przelała swoją pasję i ogromny talent trenerski na grupę zawodniczek. Wszystkie wywodzimy się z jednego klubu, ze Skarpy, gdzie jest bardzo dobry trener, który przygotowuje również zawodników do zawodów międzynarodowych, jest opiekunem m.in. reprezentacji juniorów. W klubie trenują dzieci, juniorzy, seniorzy, więc trener ma bardzo duże doświadczenie zdradziła Monika Prokopiuk. Musi pojawić się ktoś, kto będzie w stanie rozwijać talent i kto przede wszystkim potrafi go wyłowić. Pan Grzegorz Gajaszek dokonał tego wśród dużej grupy mieszkańców Lublina. Cały czas funkcjonuje w tym sporcie i wysyła coraz to nowych zawodników na zawody. Już młode dzieciaki z Lublina, które zaczynają swoją przygodę z tym sportem, odnoszą sukcesy dodała Sandra Bauer, zawodniczka UMCS. Sezon wspinaczki akademickiej za nami. Miejmy nadzieję, że lubelscy zawodnicy równie dobrze jak w Polsce poradzą sobie na zawodach międzynarodowych. Z niecierpliwością czekamy też na nowy narybek trenera Grzegorza Gajaszka. Czy w przyszłym sezonie ktoś zdoła przeciwstawić się lubelskim zawodniczkom? Przekonamy się już wkrótce. Renata Respondek Foto sekcja wspinaczki AZS UP, AZS UMCS Takie rzeczy tylko w Lublinie telewizji internetowej ITVL, zdecydowała się na bardzo ciekawy projekt. W cotygodniowym programie prezentowane są kluczowe wydarzenia sportowe (rozgrywki Akademickich Mistrzostw Polski, Akademickich Mistrzostw Woj. Lubelskiego, zawody uczelniane), a także przedstawiane wizytówki najciekawszych trenerów, sportowców i działaczy, którzy opowiadają o swoich pasjach, sukcesach i marzeniach. W wyniku konkursu została wyłoniona nazwa programu. Akademicka Strefa Sportu gości w ramówce ITVL w każdy poniedziałek. Można zobaczyć już pierwsze odcinki, w których opowiedziały o sobie zawodniczki wspinaczki sportowej, a także najlepsze lubelskie snowboardzistki. W każdym z programów staramy się pokazać, że sport akademicki potrafi być równie pasjonujący, jak ten zawodowy. Akademicka Strefa Sportu będzie emitowana w poniedziałki o godzinie Wszystkich zainteresowanych sportem akademickim serdecznie zapraszamy do śledzenia poczynań lubelskich sportowców. Renata Respondek aps nr (291)