Multis Multum. Mobilna bankowość Recepta na sprawny umysł. Dzień Otwarty WSZiB relacja. magazyn kulturalno - studencki

Transkrypt

1 magazyn kulturalno - studencki Nr 32 (133) ISSN kwiecień 2015 Multis Multum Dzień Otwarty WSZiB relacja Mobilna bankowość Recepta na sprawny umysł 1

2 WSZiBusinesspeople W WSZiB ciągle coś się dzieje W wiosennym numerze Multis Multum przygotowaliśmy dla Was relację z tegorocznego Dnia Otwartego Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie. Jak zawsze wydarzenie to spotkało się z dużym zainteresowaniem wśród uczniów szkół średnich. Nasi goście mieli okazję do zapoznania się m. in. z zasadami rekrutacji na studia, kierunkami oraz specjalnościami, a także z organizacjami studenckimi WSZiB. Dla tych, którzy interesują się wspinaczką sportową, polecam wywiad z Konradem Ociepką, pierwszym Polakiem, który przeszedł trasę Freerider na El Capitanie. Rozmowę poprowadziła Prezes Klubu Uczelnianego AZS WSZiB Joanna Wyka. Zachęcam również do przeczytania wywiadu z Kamilem Suchorabem - Prezesem Koła Naukowego Przedsiębiorczości oraz uczestnikiem Światowych Dni Młodzieży. Przygotowaliśmy także coś dla dbających o zdrowie. Nasza Koleżanka w swoim artykule o diecie paleo opowiada o odżywianiu się człowieka pierwotnego. Okazuje się, że ta prehistoryczna dieta doskonale nadaje się również dla ludzi współczesnych, chcących zachować zdrowie i dobre samopoczucie. Polecam lekturę artykułu naszej Koleżanki o problemie, jakim jest bezsenność. Na pewno wielu z Was spotkało się z tą dolegliwością. Dowiedzcie się więcej o przyczynach bezsenności i o sposobach walki z nią. Pozdrawiam serdecznie! Redaktor Naczelna Mariola Słonka SPIS TREŚCI Dzień Otwarty WSZiB 2015 relacja... 4 Z Freeriderem było jak z zauroczeniem w kobiecie... 6 Rozmowa z Kamilem Suchorabem uczestnikiem Światowych Dni Młodzieży... 8 YouTube kiedyś i dziś. Rola i siła content video marketingu na YT i Vimeo... 9 Model DISC a psychologia biznesu...10 Mobilna bankowość Z epoki liliputów do epoki gigantów? Recepta na sprawny umysł 13 Dieta PALEO dieta człowieka paleolitycznego...14 Bieganie i jego korzyści Redakcja: Magazyn Kulturalno Studencki MULTIS MULTUM Kraków; al. Kijowska 14, multis@wszib.edu.pl Redaktor Naczelna: Mariola Słonka mariolarzola@gmail.com Zastępca Redaktor Naczelnej: Justyna Nowak Sekretarz redakcji: Adrianna Gorczowska Korektorka: Katarzyna Chmiel-Gajda, Kornelia Wójciak Fotografie: Martyna Paliwoda, Viktoriia Kishchak, Marcin Rymarczyk Druk: Bezsenność Uzależnienie od zakupów.. 17 Teoria wszystkiego Sudoku

3 Patrycja Hansel Dzień Otwarty WSZiB relacja 12 marca 2015 roku w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Krakowie odbył się Dzień Otwarty dla kandydatów zainteresowanych podjęciem studiów: licencjackich, inżynierskich, magisterskich oraz podyplomowych. Wszyscy goście ze szkół ponadgimnazjalnych mieli w tym dniu okazję, by porozmawiać z Wykładowcami i Studentami oraz uczestniczyć w przygotowanych specjalnie dla nich bezpłatnych zajęciach i warsztatach, tj.: warsztaty o stylu - mgr Justyna Michniak, uzależnienia medialne - prof. dr hab. Agnieszka Ogonowska, wystąpienia publiczne - dr inż. Dominika Woźny, merchandising w sprzedaży - dr inż. Dominika Woźny, nowe trendy w marketingu - dr Magdalena Kowalska-Musiał, mowa ciała - mgr Waldemar Wodniak, jak odnieść sukces? - mgr Waldemar Wodniak, warsztaty z negocjacji - Magdalena Knapik-Woch, sztuka autoprezentacji - Magdalena Knapik-Woch, moje pierwsze CV - Magdalena Knapik- Woch. Dla naszych kandydatów na studia zostały także przygotowane stanowiska, gdzie w przerwach między wykładami mogli dowiedzieć się więcej o zapisach, zasięgnąć szczegółowych informacji na temat aktualnych specjalności na kierunkach: finanse i rachunkowość, zarządzanie oraz informatyka, a także o studiach podyplomowych i magisterskich. Oprócz tego zainteresowani mogli dowiedzieć się o działających w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości organizacjach studenckich, tj.: Samorząd Studentów, Klub Uczelniany AZS, Multis Multum, Kongres Ekonomii Wolnorynkowej i Nauk Społecznych (KEWiNS), koło naukowe programistów, koło naukowe przedsiębiorczości. Uczestnicy mieli również możliwość zapoznania się z ofertami pracy, które przedstawiła Agencja Pośrednictwa Pracy WSZiB oraz Młodzieżowe Biuro Pracy w Krakowie. Poza ofertą edukacyjną Uczelnia przygotowała dla swoich gości cieszące się dużym zainteresowaniem stanowisko gier zręcznościowych, a także konkurs na kreatywne hasło reklamowe z możliwością wygrania wielu nagród: kubków, pisaków, opasek odblaskowych, a nawet pendrive a. Jak co roku Dzień Otwarty WSZiB cieszył się dużym zainteresowaniem wśród młodzieży. Mury naszej Uczelni odwiedziło blisko 400 osób. Mamy ogromną nadzieję, że główne założenie naszego przedsięwzięcia spełniło oczekiwania przybyłych i z wieloma z nich spotkamy się w nowym semestrze akademickim. 4 5

4 Z Freeriderem było jak z zauroczeniem w kobiecie Konrad Ociepka, wielki pasjonat wspinaczki, jako pierwszy Polak (w zespole wraz z Maciejem Dziedzicem) przeszedł trasę wspinaczkową Freerider najbardziej popularną drogę klasyczną na El Capitanie. To nie jedyne jego wielkie osiągnięcie. O tych i wielu innych wyczynach Konrada dowiecie sie z przeprowadzonego z nim wywiadu. Joanna Wyka: Wspinaczka to Twoja pasja i pomysł na siebie... Możesz pochwalić się masą świetnych przejść czy wywalczonych tytułów jak zaczęła sie Twoja przygoda ze wspinaniem i dlaczego postawiłeś właśnie na ten rodzaj sportu? Konrad Ociepka: Zacząłem wspinać się dość wcześnie, bo już w wieku dziesięciu lat i stało się to przez przypadek. Dwie przecznice od mojego domu zaczęto właśnie budować ściankę wspinaczkową. Zajrzeliśmy wraz z siostrą do budynku starej kotłowni, w której postawiono dopiero pierwszy kawałek ścianki i właściciele pozwolili się nam wspiąć. Następnego dnia przyszliśmy znowu i tak przez cały tydzień. Pierwszy duży zawód przyszedł w momencie, kiedy dowiedzieliśmy się, że trzeba odpoczywać i nie będziemy mogli wspinać się codziennie. J.W.: Pewnie, jak każdy człowiek, przeżywasz chwile zwątpienia. Co sprawia, że się nie poddajesz i sukcesywnie dążysz do zamierzonego celu? K.O.: Wspinaczka daje mi dużo satysfakcji. Bez niej czuję, że czegoś mi brakuje. Wspinam się od osiemnastu lat i okresy bez postępu uważam za czas zmarnowany, co jest uczuciem nieznośnym, które motywuje mnie do treningu i stawiania sobie nowych wyzwań. J.W.: W ubiegłym roku uderzyłeś w Stany Zjednoczone czy mógłbyś zdradzić dlaczego akurat Yosemite? Czy jeszcze w Polsce układaliście plan, w które drogi uderzacie, a może wybór padł na miejscu? K.O.: Dolina Yosemite to jedno z najsłynniejszych miejsc wspinaczkowych na świecie. Znajduje się tam szczyt o nazwie El Capitan jego południowa granitowa ściana mierzy 1000 metrów wysokości i pokrywa ją siatka pięknych, historycznych dróg. Dla wspinacza, który myśli o dużych ścianach, czyli wyzwaniach o charakterze alpinistycznym, jest to najlepsze miejsce do wypróbowania sił. Jakby tego było mało, oprócz El Capitana, w Dolinie znajduje się jeszcze około dwudziestu mniejszych szczytów, z których każdy, gdyby znajdował się w Polsce, byłby jednym z najlepszych miejsc wspinaczkowych. Ponadto Dolina posiada świetną infrastrukturę turystyczną, podejścia pod ściany z campingu zajmują od 20 minut do maksymalnie 2 godzin, a to wszystko w Californii, gdzie ludzie słyną z uprzejmości i codziennie świeci Słońce. J.W.: Pierwsze polskie przejście El Cap a klasycznie osobiście poprowadziłeś wszystkie wyciągi, kosztowało Cię to wiele trudu. Czy przygotowywałeś się do tego w jakiś nowy sposób, a może postawiłeś na sprawdzone metody? Co sprawiło, że Twój wybór padł właśnie na Freeridera? K.O.: Nie układałem jakiegoś nowatorskiego planu treningowego wiedziałem, że czeka mnie kilkudniowa wspinaczka o niewygórowanych trudnościach, więc postanowiłem postawić na trening wytrzymałości na ściance wspinaczkowej. To był wrze- sień, okres bardzo ładnej pogody, który zazwyczaj poświęcam na wspinanie na skałkach, ale wiedziałem, że charakter wapiennego wspinania pod Krakowem nie przełoży się na wspinanie w granitowych ścianach Yosemitów. Ostatecznie założenia treningowe pokrzyżowało życie, bo spodobał mi się projekt (niezrobiona wcześniej przez nikogo droga) na Wacmanie w podkrakowskim Zimnym Dole. Okres bezpośrednio przed wyjazdem poświęciłem na jego zdobycie (co mi się udało). Natomiast początki dobrej formy zrobiłem już w Alpach, gdzie spędziłem połowę lipca i cały sierpień. Poza tym pierwsze tygodnie w Dolinie poświęciliśmy na wspinaczkę po licznych drogach na innych szczytach. To było kluczowe, bo dzięki temu mogliśmy poznać charakter wspinania, który czekał nas na Freeriderze. Z Freeriderem było jak z zauroczeniem w kobiecie. W Polsce planowałem zrobić inną drogę, ale jak zobaczyłem linię Freeridera, to wiedziałem, że muszę się tam wspiąć. Była po prostu zbyt piękna, żebym mógł przejść obok niej obojętnie. J.W.: Co sądzisz o Freeriderze i co czułeś po przejściu? Wracasz do tamtej chwili? Czy jest już tylko miłym, ale bardzo odległym wspomnieniem? K.O.: Na początku, jeszcze w Dolinie, często rozpamiętywałem te chwile, kiedy pokonywałem najtrudniejsze miejsca na drodze i sprawiało mi to ogromną przyjemność. Wkrótce jednak zacząłem się z tym czuć głupio. Później trafiłem gdzieś na radę: Nie pozwól, żeby porażka dostała się do twojego serca, a sukces do twojej głowy. Ten rok był dla mnie wspaniale hojny, bo doświadczyłem obydwu stanów. Wyjazd w Alpy był świetny, ale nie udało nam się zrobić drogi, więc zakończył się porażką. Okazało się, że porażki znoszę dobrze, bo ta zmotywowała mnie do pracy. Z sukcesem jest gorzej, może się od niego człowiekowi w głowie zakręcić. Wiedziałem o tym, a także o tym, że najlepszym lekarstwem na sukces jest porażka. Dlatego od razu po powrocie z Yosemitów umówiłem się z silnymi kolegami na sesję boulderową w Ciężkowicach. Okazało się, że są lepsi, czego się spodziewałem, jako że to odmienny charakter wysiłku Więc od razu zabrałem się za trening. Jeszcze w tym samym miesiącu wystartowałem w jednej edycji Pucharu Polski w prowadzeniu i Mistrzostwach Polski w tej samej konkurencji. W obu startach udało mi się wywalczyć brązowy medal. Wiedziałem, że nie jestem do nich dobrze przygotowany, ale właśnie o to chodziło. Po wszystkim poczułem, że stać mnie na więcej i zacząłem z przyjemnością trenować. J.W.: Planujesz wrócić jeszcze do Yosemite, czy obierasz nowy kierunek działania? K.O.: Chciałbym, żeby ten rok był lepszy od poprzedniego, a to oznacza jeszcze więcej wspinania. Na pewno wracamy z Jędrkiem na Wielki Filar Narożny Mont Blanc, żeby zrobić Divine Providence drogę, której nie udało nam się przejść w zeszłym roku. Później planujemy razem odwiedzić Dolinę Yosemite. Po prostu wiem, że stać mnie na zrobienie trudniejszej drogi na El Capitanie i chcę się z tym zadaniem zmierzyć. Poza tym cały czas chcę podnosić swój poziom sportowy, więc czeka mnie zrobienie z liną 9a RP i 8b OS oraz 8B w boulderach. Jeśli się okaże, że zakwalifikowałem się do Grupy Wspinaczy Wysokogórskich Polskiego Związku Alpinizmu, to pojadę na obóz w Kaukazie. No i na podkrakowskim Wacmanie jest jeszcze jeden projekt (dużo trudniejszy niż ten, który udało mi się zrobić w zeszłym roku). Jeśli nie uda mi się osiągnąć tego wszystkiego, to będzie motywacja, żeby dalej trenować. Jeśli uda się wszystko- wtedy się będę martwił J.W.: Dziękuję za udzielenie wywiadu i życzę dalszych sukcesów w tym, co robisz. K.O.: Również dziękuję. 6 7

5 Rozmowa z Kamilem Suchorabem - uczestnikiem Światowych Dni Młodzieży Światowe Dni Młodzieży odbywają się średnio co dwa lata, a ich ideą jest zgromadzenie się na wspólnej modlitwie. To spotkania młodych katolików, którzy przybywają do określonego miasta na spotkanie z papieżem. W roku 2016 miejscem tym będzie Kraków. To prestiżowe wydarzenie, za którym, oprócz wspólnego czasu, stoi szereg przygotowań i w których można uczestniczyć czynnie, np. jako wolontariusz. O Światowych Dniach Młodzieży opowie nam angażujący się w nie Kamil Suchorab. Mariola Słonka: Na czym polegają Światowe Dni Młodzieży? Kamil Suchorab: Światowe Dni Młodzieży to coroczne spotkania młodych ludzi z krajów całego świata, jednak charakter międzynarodowy mają co kilka lat. Na ostatnich w Rio De Janeiro papież Franciszek zapowiedział, że najbliższe ŚDM odbędą się w 2016 roku w Krakowie. Są to dni modlitwy i festiwalu młodych z całego świata, trwają dwa tygodnie w drugiej połowie lipca. M.S.: Kto zapoczątkował te spotkania i jaki jest ich cel? K.S.: ŚDM zostały zapoczątkowane przez naszego rodaka, papieża Jana Pawła II w 1985 roku i od tamtej pory było tych spotkań aż dwanaście. W Polsce odbędą się już po raz drugi. Pierwszy raz zostały zorganizowane w Częstochowie. M.S.: Dla kogo zostały stworzone? K.S.: Są skierowane przede wszystkim do ludzi młodych, jednak każdy może w nich uczestniczyć. M.S.: Jakie tematy zostają poruszane i co czeka na uczestników tego spotkania? K.S.: Każde Światowe Dni Młodzieży mają inne hasło przewodnie, jednak najważniejsze jest w nich pojednanie oraz wspólna modlitwa; nie brakuje również zabawy i rozwijających warsztatów czy występów artystycznych. M.S.: Osobiście uczestniczysz w ŚDM. W jakim charakterze można wziąć w nich udział? K.S.: Wziąć w nich udział można jako wolontariusz oraz jako pielgrzym, szkolenia wolontariuszy do rozmaitych sekcji ruszyły w czerwcu 2014 roku, jednak dołączyć można w każdej chwili, jeśli tylko ma się chęci. Pielgrzymi będą mogli się zarejestrować już od wakacji tego roku i oczekiwać na lipiec M.S.: Co najbardziej podoba Ci się w tym wydarzeniu? K.S.: Jest to niesamowite doświadczenie, możliwość poznania wspaniałych ludzi i tworzenia przyjaźni na długie lata. Wspólnie z innymi wolontariuszami uczestniczymy w wielu szkoleniach oraz wyjazdach integracyjnych i razem budujemy dzieło, o którym będzie głośno wiele lat po. M.S.: Czy poleciłbyś naszym Czytelnikom, aby przyłączyli się do uczestnictwa w tych obchodach? K.S.: Zachęcam każdego do uczestnictwa w obchodach ŚDM, szczególnie jako wolontariusz lub po prostu jako pielgrzym. Dla każdego znajdziemy coś, w czym mógłby nam pomóc. M.S.: Co zrobić, aby dołączyć do grona uczestników? K.S.: Należy okazać odrobinę altruizmu i wiary. Wiele naszych projektów, tworzonych przez rozmaite sekcje, na pewno otworzy drogę dla wielu z Was. Odwiedź nasz profil na facebook u Bądź blisko ŚDM i bądź na bieżąco lub skontaktuj się ze mną poprzez system SUSZI: Kamil Suchorab. Gorąco zachęcam! Mariola Słonka YouTube kiedyś i dziś. Rola i siła content video marketingu na YT i Vimeo W dzisiejszych czasach niezwykle ważne jest to, by skutecznie zareklamować swój produkt. Znane marki, takie jak Dove czy P&G, coraz chętniej wykorzystują do tego celu przeglądarkę YouTube. 25 marca członkowie Koła Naukowego Przedsiębiorczości Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie zorganizowali wykład, dotyczący sposobów przyciągania uwagi klienta w Internecie. Szkolenie poprowadziły: Anna Ganew oraz Magdalena Lempart z firmy HarmoniquePR. Słuchacze wykładu mieli okazję do zapoznania się z historią powstawania popularnego serwisu internetowego YouTube, który liczy sobie już 10 lat i w tym czasie zgromadził aż miliard użytkowników. Wersja polskojęzyczna YT została udostępniona w 2007 roku, dwa lata po jego powstaniu. Dziś jest on jedną z najpopularniejszych i najchętniej odwiedzanych wyszukiwarek video w Internecie. Sukces YT polega m. in. na tym, że jest bezpłatny, a użytkownicy mogą dodawać materiały o dowolnej treści, w przeciwieństwie do innych tego typu wyszukiwarek, jak Vimeo, gdzie korzystanie w pewnym momencie wymaga poniesienia opłat. Porównując YouTube do innych serwisów wyszukiwania filmów, jest on jednym z najbardziej przyjaznych i łatwych w obsłudze wśród swoich konkurentów. Kolejnym poruszonym na wykładzie zagadnieniem był content marketing, czyli metoda reklamy, którą można w prosty sposób wyrazić słowami: pokazywanie, a nie tylko mówienie o czymś. Przekazywanie odbiorcom atrakcyjnych i przyciągających uwagę treści ma na celu budowanie i utrzymywanie więzi pomiędzy marką a klientem. Prekursorem tego rodzaju marketingu można nazwać firmę Red Bull. Ich reklamy to pełne emocji urywki sportów ekstremalnych, np. Red Bull Air Race czy skok Felix a Baumgartner a ze stratosfery. Zapierające dech w piersiach reklamy nie pozwalają o sobie zapomnieć przez długi czas Formy content marketing u, wykorzystywane w serwisach video to: video-opowieści o marce (opowiadanie klientowi o niekoniecznie prawdziwej historii danej marki, np. reklama Twix a o dwóch fabrykach), video-akcje marek (nagrywanie organizowanych przez daną markę event ów, np. pokazy makijażu Douglas a), video-relacja z ambientów (ambient polega na konstruowaniu reklamy na specjalne zamówienie pod konkretną grupę odbiorców, są to np. reklamy na środkach komunikacji miejskiej), video-promocja usług (zawiera opinie klientów, tzw. filmy o firmie, demonstrację produktów, filmiki instruktażowe, samouczki video, multimedialne infografiki). Treści dobrego content marketing u powinny być: prawdziwe i wiarygodne, łatwe do zrozumienia, wartościowe i przekazywane w przystępnej formie, spersonalizowane do odbiorców. Popularną formą zaistnienia w świecie Internetu są także videoblogi, składające się głównie z materiałów filmowych. Najmodniejszymi tematami w tym zakresie są aktualnie: moda, uroda oraz kulinaria. Blogerzy dzielą się z widzami swoimi przemyśleniami lub pokazują swój styl życia, zachęcając innych do naśladownictwa. Szkolenie zostało podsumowane ćwiczeniami w grupach. Każda z nich otrzymała specjalne zadanie, polegające na wymyśleniu reklamy dla konkretnego produktu. Słuchacze wykazali się niecodzienną kreatywnością, a ich pomysły były jedyne w swoim rodzaju. 8 9

6 Społeczność biznesowa tworzona jest przez rekrutację pracowników, stworzenie odpowiednich warunków pracy, wprowadzenie pozytywnej atmosfery, rozwój członków zespołów motywowania pracowników oraz rozwiązywanie konfliktów. Źródłem wiedzy w biznesie stała się nauka o psychologii i zachowaniach. Jednak klasyczne testy psychologiczne nie były zrozumiałe i nie udzielały wiarygodnych odpowiedzi. Analiza Puzzle oparta jest na modelu DISC i dostarcza informacji na temat zachowania oraz emocji, które człowiek okazuje w danych sytuacjach. Może być stosowana podczas: zarządzania zespołem, rozwoju sprzedaży, rozwoju zespołu, rozwoju osobistego, rekrutacji oraz przy projektach. William Moulton Marston opracował model DISC, aby opisać i zrozumieć ludzkie zachowania. Model ten sprawdza, czy jednostka postrzega swoje środowisko społeczne za przyjazne bądź nieprzyjazne, a także, czy jednostka postrzega siebie jako silniejszą czy słabszą niż inni w tym środowisku. W rozumieniu Marstona środowisko społeczne obejmuje wszystko co nas otacza, czyli ludzi, wymagania, potrzeby, wydarzenia, a nawet pogodę. Na postrzeganie owego środowiska ma wpływ uwarunkowanie genetyczne. Nasza osobowość zakorzeniona jest w doświadczeniach z wczesnego dzieciństwa. Indywidualność człowieka i podstawy osobowości wchodzą w reakcję z otoczeniem. Wynikiem tej reakcji mogą być: Dominacja, Wpływ, Stabilność, Podporządkowanie Zasadom/Sumienność. Powiązania te nazywa się cechami obserwowanymi, ponieważ mogą one być obserwowane przez nas i otoczenie. Karolina Feret Model DISC a psychologia biznesu Twórcą Modelu DISC jest William Marston, wynalazca wykrywacza kłamstw. Narzędzie to stosowane jest w dzisiejszej psychologii biznesu. Po przeczytaniu artykułu dowiesz się m.in. jakie zachowania człowieka są wynikiem jego relacji z otoczeniem. Krótka charakterystyka osób z przeważającym danym czynnikiem Dominacja (ang. Dominance) osoby z dużą ilością czynnika D swoim zachowaniem będą próbować zdominować sytuację, ponieważ uważają się za silniejszych niż napotkane wyzwanie. Są bezpośrednie oraz dostrzegają sposoby rozwiązania trudności. Kontrolują sytuację, aby osiągnąć swoje cele. Wpływ (ang. Inducement) osoby z dużą ilością czynnika I są bardzo kreatywne, chętnie przekonują innych do swoich racji w przyjaznym otoczeniu, ponieważ czują się silne. Stosują przyjazną perswazję i starają się pokazać, iż ich zdanie jest właściwe. Stabilność (ang. Stability) osoby z dużą ilością czynnika S są bardzo przyjazne dla otoczenia, dbają o dobrą atmosferę i starają się żyć bezkonfliktowo. Nie chcą wiele zmieniać, ponieważ czują się mało silni. Podporządkowanie Zasadom/Sumienność (ang. Compliance) osoby z dużą ilością czynnika C sumiennie postępują według obowiązujących reguł i zasad. Ostrożnie analizują sytuację i uważają się za mniej silnych w nieprzyjaznym środowisku. Należy pamiętać, że żadna z postaw nie jest gorsza od drugiej. Ponadto, tworząc profil osoby przy wykorzystaniu dostępnych narzędzi analitycznych na rynku, otrzymujemy konfiguracje czterech czynników w przedziale procentowym. Każdy z nas posiada wszystkie cechy. Jednak od wielkości procentowej danego czynnika zależy nasze naturalne zachowanie. Trzeba również dodać, że jesteśmy ludźmi wolnymi i to od nas zależy jaka będzie nasza postawa. Nad każdym z tych czynników można pracować tak, aby zachowanie naturalne stało się najbliższe naszym oczekiwaniom. Karolina Feret Mobilna bankowość Rośnie liczba klientów, którzy coraz chętniej korzystają z usług mobilnych banków. Dlatego też oferują one coraz to atrakcyjniejsze rozwiązania technologiczne bez obniżenia ich jakości. Rośnie zatem konkurencja wśród instytucji finansowych. Gdzie kryje się sukces? Jak zatrzymać dotychczasowych klientów i przyciągnąć nowych? Bankowość internetowa w liczbach Klienci banków po czasie testowania nowych rozwiązań oczekują rozwijającej się bankowości mobilnej. Raport Związku Banków Polskich NetB@nk podaje, że na koniec III kwartału 2014 roku umowę o dostępie do bankowości internetowej posiadało ponad 24 mln klientów indywidualnych (na koniec II kwartału liczba ta wynosiła ponad 23 mln, z czego prawie 53% aktywnie z tego typu bankowości korzystało). Klienci małych i średnich przedsiębiorstw również coraz częściej zaczęli korzystać z internetowej bankowości, w porównaniu z rokiem 2013 ich liczba wzrosła o prawie 9%. Początki mobilnej bankowości Pierwsza aplikacja mobilna, umożliwiająca dostęp do obsługi konta, pojawiła się dziesięć lat temu. Był to program przygotowany w języku Java do zainstalowania w telefonie komórkowym. Problem jednak pojawił się z powodu braku jednolitych standardów obsługi języka Java w telefonach, zbyt małej rozdzielczości wyświetlaczy oraz niefunkcjonalnej obsłudze aplikacji. Sytuacja diametralnie zmieniła się po pojawieniu się i rozpowszechnieniu smartfonów. Dostęp i obsługa konta ze smartfona możliwa jest już w większości banków w naszym kraju. Nasze oczekiwania Klienci oczekują od bankowości mobilnej niższych kosztów transakcyjnych i oszczędności czasu. Raport Segment Based Strategies for Mobile Banking, opublikowany przez Monitise i Cognizant ukazuje, że instytucje finansowe muszą lepiej wyczuwać oczekiwania i potrzeby klientów mobilnych. Sukces kryje się w prawidłowej segmentacji biorącej pod uwagę czynniki, takie jak: adopcja mobilnych technologii, wyróżnienie z jakich aplikacji i funkcji korzysta najczęściej konkretna grupa użytkowników, różnice między użytkownikami smatfonów i tabletów. Banki muszą również odpowiednio wykorzystać mobilny kanał do powiększania przyszłych zysków. W dzisiejszych czasach trzeba bardziej skupiać się na kliencie, a nie na produkcie. Banki jednak nadal patrzą na klienta przez pryzmat usług bankowych. Klienci oczekują ofert bankowości mobilnej rozszerzającej ofertę o przelewy środków do osób, których konta nie znamy, ale znajdujących się w kręgu naszych znajomych na portalach społecznościowych. Również sporym ułatwieniem byłoby wypełnienie za nas danych do przelewu przez zrobienie zdjęcia telefonem kodu QR. W jednym z banków mobilnych można założyć konto, robiąc zdjęcie dowodu osobistego lub zrobić przelew przez wykonanie zdjęcia blankietu. Z kolei w innym z banków mobilnych wprowadzono funkcję logowania z wykorzystaniem PIN mobile uproszczonego hasła. Klienci posiadający wiele urządzeń mobilnych mogą dodawać je do listy zaufanych kontaktów przez aplikacje. Pojawiła się również opcja płatności za parkingi w trzydziestu polskich miastach, a także nowe funkcje dla produktów kredytowych, np. istnieje możliwość ustawiania limitów transakcji. Bankowość internetowa oferować będzie dodatkowe funkcje, np. kontakt wideo z doradcą. Bankowość transakcyjna rozwija się i w coraz większej mierze przenosi się do mobilnego kanału, powoli wypierając pozostałe kanały kontaktu z klientem. Jakie jeszcze nowe usługi zostaną wprowadzone? Biorąc pod uwagę stale rozwijające się technologie, możemy być pewni, że jeszcze nie raz banki zaskoczą nas swoimi mobilnymi ofertami

7 Dominik Gacek Z epoki liliputów do epoki gigantów? Człowiek po narodzeniu jest nie wiele większy od bochenka chleba i dopiero z upływającym czasem rośnie coraz to większy. Sytuacja ma się tak samo z wszystkimi innymi istotami żywymi na Ziemi. Czyżby w przypadku rzeczy martwych (jak maszyny i sprzęt) sytuacja miała się odwrotnie? W latach za murami Uniwersytetu Pensylwanii w USA skonstruowano jednego z pierwszych, jeżeli nie pierwszego, elektronicznego Giganta. Owe monstrum miało ponad trzy metry wysokości i ważyło około trzydziestu ton. Rozwieją się pewnie teraz pomysły Studentów zakochanych w Sci-Fi - to nie była elektroniczna Godzilla na potrzeby filmowe, a po prostu komputer zwany ENIAC. To nic, że psuł się co pół godziny, ważne, że liczył liczb dziesiętnych na sekundę (współczesne procesory wykonują w tym samym czasie kilkaset milionów podobnych obliczeń). REWOLUCJE Pierwsze komputery rozmiarami odpowiadały szafom na garderobę obecnych celebrytów, dziś możemy nosić je ze sobą w torbie lub plecaku. Nieporęczne odtwarzacze CD zostały zastąpione przez MP3 wielkości pudełka od zapałek. Znane wszystkim posiadaczom zegarków i kalkulatorów CASIO upakowało nawet jako pierwsze taki odtwarzacz do zegarka. Adi ós Discmany! Kiedyś jedyną możliwością były telewizory kineskopowe zajmujące bardzo dużo miejsca. Dziś producenci prześcigają się w zmniejszaniu ich grubości, a oprócz tego można je bez problemu zamontować na ścianie bez konieczności znajdowania odpowiedniego biurka. Jaka rewolucja sprawiła, że tak zaczęliśmy dążyć do minimalizacji? Otóż nie była to jedna rewolucja lecz dwie: pierwszą było wynalezienie tranzystorów. Druga rewolucja to oczywiście układ scalony dla niewtajemniczonych wynalazek z 1958 roku, który pozwolił upakować między innymi powyższe tranzystory, jak i wszystkie inne diody czy oporniki w małej, eleganckiej kostce. Dzięki temu wynalazkowi, te małe kosteczki, wszyte w ubrania narciarskie, pozwalały lokalizować człowieka przysypanego przez lawinę. Także obserwowane przez badaczy zwierzęta mają wszczepione pod skórę takie identyfikatory. EPOKA LILIPUTÓW Prawdziwa moda na zmniejszanie elektroniki nastąpiła dziesięć lat temu. W 2005 roku mogliśmy mówić o czymś w rodzaju epoki liliputów. Ten radosny pęd ku miniaturyzacji musiał jednak zostać zahamowany, stało się to z powodu bariery, o której nikt wcześniej nawet nie myślał. Telefony, które wtedy powstawały, niekiedy nie były większe od pudełka zapałek, a posiadały malutki wyświetlacz i miniaturową klawiaturę, nie trudno więc zrozumieć dlaczego nie wzbudziły one oczekiwanego entuzjazmu. Na malutkim ekranie nie było nic widać, a mini klawiatura nie nadawała się ani do męskich palców ani długich kobiecych paznokci. CZY CZŁOWIEK UCZY SIĘ NA BŁĘDACH? Jak w dniu dzisiejszym przedstawia się sytuacja elektroniki? Na pewno oglądając już same reklamy stwierdzimy, że zmniejszanie komórek odeszło do lamusa. Modna staje się większa ilość cali telewizorów oraz wyświetlaczy telefonów, ale czy nie przesadzimy w najbliższym czasie w drugą stronę? Zaprzestano miniaturyzowania telefonów, bo trudno było z nich korzystać, ale jeśli teraz staną się zbyt duże, także do tego doprowadzimy. Już teraz w większości nowych telefonów trudne albo wręcz niemożliwe okazuje się pisanie smsów jedną dłonią. Większy telefon nie mieści się tak łatwo do kieszeni spodni, a szczególnie do obcisłych jeansów. Producenci próbują to co prawda rekompensować ich ultracienkością, jednak w moim przekonaniu nadal mijają się ze złotym środkiem. Może ma to na celu wzbudzanie kontrowersji, która działa także jako reklama? Bo nudne byłyby telefony o schematycznych gabarytach, zresztą nie zawsze to co piękne musi być wygodne, o czym doskonale wiedzą kobiety, ubierając choćby szpilki. Czy więc przeszliśmy z epoki gigantycznych sprzętów do epoki liliputów, czy może odwrotnie? Dominik Cichowski Recepta na sprawny umysł Aktywny tryb życia, dieta i dobre śniadanie wszystko to ma ogromny wpływ na zapamiętywanie oraz nasze samopoczucie każdego dnia. Żyjemy w coraz większym tempie, mamy do czynienia z coraz większym stresem, a na dodatek brakuje nam czasu na zatroszczenie się o swoje zdrowie. Tak prozaiczna czynność jak zjedzenie zdrowego i pełnego śniadania staje się dla większości z nas czymś nieosiągalnym. Czy należy się godzić na rozpoczynanie dnia bez śniadania lub zastąpienie go kiepskim substytutem? Słodzony wafelek z nadzieniem kakaowym i kilka orzechów nie zapewni nam niezbędnej dawki energii aż do obiadu. Nawet jeśli tak twierdzą reklamy. Oto najważniejsze powody, dla których warto zdrowo się odżywiać, jeść pełnowartościowe śniadania i prowadzić aktywny tryb życia. Dobre śniadanie i jego wpływ na nasze myślenie. Pod pojęciem dobre śniadanie nie koniecznie mamy na myśli tylko jego walory smakowe, choć i one są bardzo ważne. Zdrowe śniadanie to takie, które dostarcza organizmowi niezbędnej ilości białka, tłuszczy, węglowodanów, cukrów, a także witamin i soli mineralnych. Dostarcza nam nie tylko energii fizycznej, ale poprawia właściwości intelektualne. Należy pamiętać również o tym, że organizm bez śniadania szybko zaczyna się męczyć. Zmęczenie fizyczne ma z kolei wpływ na sprawność intelektualną. Zastanów się, czy często doświadczasz uczucia rozkojarzenia, masz problemy ze skupieniem myśli, jesteś drażliwy, a w dodatku cierpisz na permanentną niechęć do wszystkiego? Jeżeli tak, to powodem może być zbyt ubogie śniadanie lub jego brak. Jeżeli rzeczywiście tak jest, wystarczy zmienić swoje nawyki żywieniowe i urozmaicić śniadania owocami, nabiałem, lekkimi wędlinami, a od czasu do czasu czymś słodkim. Czarną kawę lepiej zastąpić kawą zbożową, herbatą, wodą mineralną lub świeżo wyciśniętymi sokami. Dieta i sport a zapamiętywanie. Kolejna kwestia ściśle powiązana z naszą dietą i trybem życia to zapamiętywanie. Z pewnością każdy z nas od czasu do czasu o czymś zapomina. Problemy z pamięcią mogą mieć różnorodne podłoże. Zajmijmy się tym najszerszym, czyli złą dietą i siedzącym (lub leżącym) trybem życia. Najczęściej obie te rzeczy są mocno ze sobą połączone, a tym, co je łączy, jest cukier, tłuszcz i alkohol najwięksi zabójcy szarych komórek i połączeń neuronowych. Jeżeli jednak neurony w mózgu są uszkodzone złą dietą, brakiem ruchu oraz niezdrowym trybem życia, funkcje mózgowe ulegają ciągłemu pogarszaniu. Jednym z efektów jest problem z zapamiętywaniem. Swój udział ma w tym również brak ruchu. Czy zauważyłeś, że idąc na siłownię, wracasz z niej w lepszym samopoczuciu niż na początku? Wysiłek fizyczny poprawia funkcjonowanie mózgu i ciała wpływając tym samym na samopoczucie. Dodając do tego dobrą dietę, nabierasz jeszcze większej ochoty do życia. Eliminując zbędne cukry i tłuszcze, poprawiasz jakość połączeń neuronowych, zmniejszasz obciążenie serca i przyspieszasz swój metabolizm. Twoje ciało i umysł otrzymują drugą młodość! Zdrowe odżywianie oraz regularny wysiłek fizyczny w naszym życiu codziennym. Niewątpliwie każdy z nas chce się cieszyć dobrym samopoczuciem w ciągu dnia. Wielu jednak nie wie jak je osiągnąć. Aby poprawić swój humor i usprawnić codzienne funkcjonowanie wcale nie potrzeba dużego wysiłku. Prawidłowe, zdrowe odżywianie oraz regularny, umiarkowany wysiłek fizyczny zdziałają wszystko. Unikanie spożywania potraw smażonych na głębokim tłuszczu, jedzenia kanapek posmarowanych margaryną, kupowania wędlin i pasztetów z dużą ilością tłuszczu, a także zamiana przetworzonego jedzenia na przygotowywane samodzielnie to wszystko pozwoli powrócić Twojemu organizmowi do zdrowia. Dodajmy do tego jeszcze odrobinę wysiłku fizycznego, na przykład w postaci spacerów. Dzięki temu poprawi się Twój metabolizm, wpływając na wymodelowanie Twojej sylwetki, dotlenienie mózgu i zwiększenie wytrzymałości. Nareszcie poczujesz, że żyjesz pełnią życia i wszystko na co masz ochotę, jest w Twoim zasięgu. Dlatego pamiętaj dbając o zdrowe nawyki żywieniowe przy jednoczesnym systematycznym wysiłku fizycznym sprawiasz, że Twój umysł staje się dużo sprawniejszy. A kto jak nie my, Studenci, tego potrzebujemy najbardziej? 12 13

8 Katarzyna Filus Dieta PALEO dieta człowieka paleolitycznego Bieganie to jedna z najszybciej popularyzowanych dyscyplin sportu, uprawiana przez szeroką rzeszę ludzi. Od dzieci, poprzez młodzież i osoby dorosłe, aż po dojrzałych ludzi, często na emeryturze. Dlaczego bieganie jest tak popularne? Co sprawia, że chętnie oddajemy się porannemu lub wieczornemu joggingowi? I czy zyskuje na tym nasz organizm i samopoczucie? Paweł Bugno Bieganie i jego korzyści Postanowiłam napisać nieco o nowym sposobie odżywiania, o którym ostatnio bardzo głośno jest w Internecie. Różnego rodzaju fora huczą od informacji, spostrzeżeń i przepisów zgodnych z filozofią jedzenia według zasad, dla których inspirację stanowił styl życia człowieka pierwotnego. Jest to w tej chwili najbardziej popularna dieta odchudzająca. Nie jest to jednak propozycja dla jaroszy, ponieważ jej podstawę stanowią mięso i ryby. W powszechnym przekonaniu każda dieta ma swojego autora. Opracowanie diety paleo, zwanej także dietą jaskiniowców, przypisuje się Loren owi Cordain owi. Ten amerykański naukowiec i autor wielu książek poświęconych diecie pierwotnych zwykł mawiać na temat swojego odkrycia: Paleo nie wymyślił żaden człowiek lecz natura, z którą w zgodzie żyli pierwotni ludzie. Jest to zatem najbardziej naturalny oraz najzdrowszy sposób odżywiania się człowieka. Dieta człowieka jaskiniowego czy człowieka pierwotnego zyskuje coraz więcej zwolenników wśród ludzi dbających o swoją figurę i uprawiających fitness, sport czy chodzących na siłownię. I choć pada tu słowo dieta, paleo bliżej do stylu życia czy planu żywieniowego niż do diety w ścisłym rozumieniu tego słowa. Co w takim razie jadł człowiek paleolityczny? Były to głównie: mięso, ryby i owoce morza, warzywa i owoce, orzechy, zioła i przyprawy, miód, naturalne tłuszcze. Nie jadł i nie pił natomiast: mleka i produktów mlecznych, zbóż w żadnej postaci, roślin strączkowych, ziemniaków i innych warzyw wysokoskrobiowych, przetworzonego cukru. Oczywiście nie da się dziś w pełni odtworzyć diety człowieka prehistorycznego, opartej na polowaniu na wolno żyjące zwierzęta i zbieraniu dziko rosnących roślin. Jednak można starać się dostarczać organizmowi podobnych składników spożywczych, które spożywali nasi dalecy przodkowie. Dietetycy zapewniają, że stosując się do zasad żywienia paleo, możemy się spodziewać następujących korzyści: Spadku wagi. Przyrostu tkanki mięśniowej. Wzrostu poziomu energii, ze względu na wysoką energetyczność diety. Uczucia sytości. Stabilizacji poziomu cukru we krwi. Poprawy trawienia i redukcji problemów trawiennych. Ograniczenia alergii pokarmowych. Braku napadów głodu. Poprawy procesów myślenia. Jak widać korzyści jest bardzo wiele i to wszystko dzięki ograniczeniu spożywania produktów zbożowych, nabiału i rafinowanego cukru. Dla osób lubiących mięso jest to bardzo dobry pomysł nie tylko na dietę, ale i na zmianę sposobu odżywiania, dzięki czemu w łatwy sposób można poprawić swoje samopoczucie podnieść poziom energii. Korzyści dla zdrowia Nie ulega wątpliwościom, że ruch w każdej postaci jest korzystny dla naszego organizmu. Biegając, angażujemy około 90% wszystkich mięśni ciała. Oznacza to, że 30-minutowa przebieżka pozwala utrzymać niemal całe ciało w prawidłowej kondycji. To jednak tylko pierwsza z biologicznych korzyści, którą otrzymamy biegając. Nie można bagatelizować wpływu, jaki jogging wywiera na funkcjonowanie układu sercowego i krwionośnego, a także na same płuca. Umiarkowany wysiłek poprawia wydajność pracy mięśnia sercowego, co z kolei przekłada się na lepsze ukrwienie wszystkich partii ciała. Korzysta na tym również skóra, do której dopływa w większych ilościach limfa. Między innymi z tego powodu osoby biegające od wielu lat mają mniej zmarszczek, ich skóra jest gładsza i bardziej jędrna. To kwestia zapewnienia organizmowi niezbędnych substancji odżywczych i soli mineralnych, dostarczanych z limfą. Limfa usprawnia również wydalanie toksycznych substancji przez skórę wraz z potem. Bieganie polecane jest dla osób ze zdiagnozowanym nadciśnieniem tętniczym. Podobnie jak każdy inny sport trenowany regularnie, bieganie potrafi ustabilizować ciśnienie na prawidłowym poziomie oczywiście przy współudziale leków. Korzyści dla samopoczucia Bieganie wywiera również wpływ na nasze samopoczucie. Naukowcy udowodnili, że uprawianie sportu na świeżym powietrzu to jedna z najlepszych metod, aby poprawić swoje nastawienie do życia. Dotleniony organizm lepiej funkcjonuje dotyczy to także głównego ośrodka układu nerwowego, czyli mózgu. Już kilkudziesięciominutowa sesja w znaczący sposób poprawia funkcjonowanie mózgu, czyli kojarzenie, łączenie faktów, zapamiętywanie i odnajdowanie wcześniejszych informacji. Bieganie na świeżym powietrzu, szczególnie w ładnej okolicy i przy sprzyjającej pogodzie, daje wiele radości i zadowolenia z życia. Pozostawanie przez wiele godzin w ciągu dnia w zamkniętych pomieszczeniach i przy sztucznym oświetleniu działa depresyjnie na człowieka, niezależnie od jego płci i wieku. Codzienny rytuał w postaci biegania pozwoli zachować dystans do codziennych obowiązków i z optymizmem patrzeć w przyszłość. W końcu, biegając, dajemy sobie niejedną możliwość do poznania nowych i bardzo ciekawych ludzi o zainteresowaniach podobnych do naszych. Wskazówka Aktywność fizyczna, jaką jest bieganie, nie obciąża zbytnio organizmu, jeśli prawidłowo wybierzemy trasę do biegania. Jaka powinna być? Przede wszystkim zaleca się utrzymywanie jednolitego tempa biegu, a to wymaga prostej trasy z minimalnymi spadkami i wzniesieniami. Każdy osobisty trener potwierdzi, że lepsze jest 60 minut biegania po równym podłożu, niż 30 minut biegania w górę i dół chyba, że jesteśmy już prawdziwymi zawodowcami. Myślę, że przedstawione argumenty zmobilizują do biegania. Zachęcam! 14 15

9 Katarzyna Kowalczyk Bezsenność Choroba cywilizacyjna, która dotyka coraz więcej z nas. Nie każdy wie, że nie trzeba zarywać całych nocy, aby cierpieć na bezsenność. Czy wiecie kiedy kłopoty ze spaniem to już bezsenność oraz jak można zminimalizować jej skutki? Jeśli nie, to koniecznie przeczytajcie poniższy artykuł. Bezsenność pod tym pojęciem zazwyczaj kryją się różnego rodzaju problemy ze snem. Możemy mówić o schorzeniu, gdy problem występuje trzy razy w tygodniu (lub więcej) i jednocześnie trwa przez co najmniej miesiąc. Niezbędnym czynnikiem jest też odczuwalne następnego dnia zmęczenie, będące przyczyną gorszego funkcjonowania naszego organizmu. Oznacza to, że stopień ciężkości tego schorzenia jest ściśle powiązany z częstością jego występowania. Im więcej białych nocy - tym większy jest to problem. Kłopoty ze snem mogą przybrać różną formę. Istnieją osoby, których problem polega na niemożności zaśnięcia. Kładą się do łóżka zmęczeni, ale sen nie przychodzi nawet przez następne kilka godzin (lub wcale). Inną odmianą są przypadki osób, które nie potrafią utrzymać snu. W takiej sytuacji chory nie ma kłopotów z samym zaśnięciem. Jednak po jakimś czasie budzi się i potem albo nie może zasnąć albo cyklicznie budzi się i zasypia. Trzecią formą dolegliwości jest przedwczesne budzenie. Polega to na tym, że budzimy się wcześnie rano pomimo, iż nie zdążyliśmy się wyspać, ale zaśnięcie jest już niemożliwe. Istnieją różne klasyfikacje bezsenności. Najbardziej podstawową z nich jest podział na bezsenność przygodną, krótkotrwałą i przewlekłą. Ta pierwsza pojawia się czasami np. jako skutek uboczny zbyt szybkiego tempa życia, stresów, czy przeżyć. Znika jednak samoistnie, tak szybko jak się pojawiła i trwa do kilku dni. Bezsenność krótkotrwała może trwać do 4 tygodni. Ma podobny przebieg do bezsenności przygodnej, jednak trwa od niej dłużej. Kiedy mija miesiąc, a problem nie znika i dodatkowo nie jest spowodowany żadną chorobą somatyczną, zaburzeniem psychicznym, przyjmowanymi substancjami psychoaktywnymi (leki psychotropowe, alkohol, narkotyki) ani żadną z dyssomni - wtedy mamy do czynienia z chorobą, którą nazywamy bezsennością przewlekłą/pierwotną i którą należy leczyć. Przyczyn bezsenności jest wiele. Mogą to być zarówno czynniki środowiskowe, tryb naszego życia, stres, silne przeżycia wewnętrzne, przepracowanie, choroba, używki, źle dobrane leki, nadużywanie substancji pobudzających takich jak zawarta w kawie kofeina, czy brak warunków do wyciszenia (jak np. brak własnej sypialni lub zachowanie innych osób, powodujące hałas itp.). Przyczyn jest wiele, dla każdego może to być kwestia indywidualna, dlatego lepiej zastanowić się, co może tę sytuację poprawić. Higiena snu Bardzo ważnym elementem przeciwdziałania bezsenności jest tzw. higiena snu. Jest to szereg działań/nawyków/zachowań, mających przy regularnym stosowaniu ułatwić nam zasypianie. Do najważniejszych z nich należą: jeśli to możliwe, zrezygnowanie ze spania w ciągu dnia i dbania o regularność godzin pójścia spać i wstawania. Zasada ta dotyczy również dni wolnych. Dla osoby zmagającej się z bezsennością, wyregulowanie organizmu tak, by przyzwyczaił się do konkretnych, stałych pór kładzenia się i wstawania, to połowa sukcesu. Pomocne może w tym być unikanie używek pobudzających, czyli takich, które zawierają w swoim składzie kofeinę, nikotynę lub alkohol. O ile poranna kawa krzywdy nam nie zrobi zwłaszcza po białej nocy tak już nad popołudniową czy wieczorną porcją lepiej dwa razy się zastanowić. Równie ważna jest tutaj odpowiednia dieta, należy unikać spożywania dużych objętościowo i/lub ciężkostrawnych posiłków przed snem. Kolacja powinna być lekka. Regularny wysiłek fizyczny także ma tu ogromne znaczenie. Powinniśmy zadbać o to, co robimy na ostatnie 2-3 godziny przed zaśnięciem. Niektóre czynności oddziałują na nas dużą ilością bodźców. Są nimi np. oglądanie telewizji czy granie w gry. Dużo lepszym rozwiązaniem są zajęcia, które nas wyciszą przed snem, jak czytanie czy relaksująca kąpiel. Jeśli lubimy możemy też napić się szklanki gorącego mleka przed położeniem się spać. Na koniec, warto zadbać o jak największy komfort w sypialni: wygodny materac, spokój i cisza na pewno nie zaszkodzą. Zależnie od źródeł, podaje się, że na bezsenność cierpi średnio co trzecia osoba. Warto więc, jeśli mamy problemy ze snem, zastanowić się, czy czasem ten problem nas też nie dotyczy. Dobre rozpoznanie problemu to bardzo często pierwszy krok do jego rozwiązania. Tatiana Pasich Uzależnienie od zakupów We współczesnych czasach spotykane są różne formy uzależnień, związane z konsumpcyjnym stylem życia. Zalicza się do nich m.in. zakupoholizm. Czy możemy uzależnić się od zakupów? Niektórzy pewnie oglądali film Wyznania zakupoholiczki i pamiętają sympatyczną bohaterkę filmu, która zmagała się z nałogiem robienia zakupów. Możemy się zastanawiać, czy tego rodzaju przypadłość, polegająca na nałogowym kupowaniu niepotrzebnych rzeczy, stanowi naprawdę zaburzenie, czy też jest fanaberią wynikającą z nadmiaru pieniędzy? Zakupoholizmowi sprzyjają czynniki kulturowe: łatwa dostępność dóbr konsumpcyjnych, presja na ich posiadanie oraz poczucie wyższej pozycji społecznej z powodu posiadania markowych rzeczy. Skłonność do kupowania nadmiaru rzeczy zdarza się też osobom, które kiedyś były w trudnej sytuacji materialnej i obawiają się, że mogłoby im czegoś w przyszłości zabraknąć. Oprócz tych czynników uzależnieniu od zakupów sprzyjają także: skłonność do innych uzależnień, tendencja do impulsywnych zachowań, brak umiejętności radzenia sobie ze stresem i negatywnymi emocjami, obniżenie nastroju. Według różnych badań zaburzenie to może obejmować od 2% do 16% populacji. Wbrew popularnym stereotypom dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Kobiety najchętniej kupują ubrania, buty, biżuterię i kosmetyki, a mężczyźni telefony, sprzęt komputerowy, sprzęt sportowy i różne inne gadżety. Zakupoholik postępuje w pewien charakterystyczny sposób. Gdy czuje pogarszanie się nastroju, sposobem na jego poprawienie staje się pójście na zakupy. Po powrocie do domu ogląda i przymierza kupione rzeczy lecz uznaje je za niepotrzebne, czuje wyrzuty sumienia i smutek z powodu nieprzemyślanego zakupu. Ten schemat powtarza się w jego życiu wiele razy. Oczywiście zamiłowanie do zakupów i pojedyncze nieprzemyślane wydatki nie czynią z nas jeszcze zakupoholików. Według specjalistów o tym uzależnieniu mogą świadczyć następujące zachowania: traktowanie zakupów jako sposobu na poprawę nastroju, spędzanie dużej ilości czasu na zakupach w sklepach, galeriach handlowych lub poszukując okazji na aukcjach internetowych, częste myślenie o planowanych nowych zakupach, odczuwanie podniecenia na myśl o zakupach i euforii w trakcie ich robienia, pożyczanie pieniędzy w celu kupienia rzeczy, które nie są niezbędne, ukrywanie kupionych rzeczy w obawie przed reakcją rodziny. Jeśli czujemy, że zakupy wymykają nam się spod kontroli, przydatne mogą być poniższe porady: robienie listy zakupów i kupowanie tylko tego, co na niej jest, ustalenie hierarchii ważności w planowanych wydatkach i rezygnacja z tego, co jest najmniej ważne, kupowanie bez używania karty kredytowej - najlepiej mieć przy sobie odliczoną kwotę pieniędzy, chodzenie na zakupy w towarzystwie innych osób, które w razie potrzeby pomogą nam zapanować nad naszymi impulsami zakupowymi, unikanie oglądania reklam, spędzanie wolnego czasu w innych miejscach niż galerie handlowe. Każdy z nas od czasu do czasu poddaje się szałowi zakupów, zwłaszcza na wyprzedażach, gdy różne rzeczy kuszą nas niższą ceną. Zawsze jednak powinniśmy zastanowić się, czy to, co kupujemy, na pewno jest nam potrzebne

10 Tatiana Pasich Teoria wszystkiego Gdy obecnie większość filmów w kinach skupia się na efektach specjalnych, to Teoria wszystkiego, w reżyserii Jamesa Marsha, wprowadza nas w prozę życia. Ten film biograficzny ukazuje życie znanego naukowca Stephen a Hawking a i jego walkę z postępującą chorobą. W filmie można dostrzec trzy wątki: życia rodzinnego, walki z chorobą i rozwoju kariery naukowej. Początek filmu ukazuje beztroskie życie zdolnego studenta, który nie musi poświęcać zbyt wiele czasu na naukę. Na jednej z imprez poznaje studentkę filologii francuskiej i hiszpańskiej Jane. Między młodymi ludźmi rodzi się uczucie i spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Pewnego dnia, wracając z zajęć, główny bohater nagle przewraca się na dziedzińcu uczelni. W szpitalu poznaje druzgocącą diagnozę cierpi na nieuleczalną, postępującą chorobę neurologiczną. Zostaje także poinformowany, że zostało mu być może tylko dwa lata życia. W jednej chwili zawala mu się Sudoku cały świat marzenia o karierze naukowej i miłości. Jane jednak nie pozwala mu się załamać. Dzięki jej miłości i determinacji Stephen znajduje w sobie siłę do walki z chorobą. Młodzi biorą ślub. Stephen realizuje się jako mąż i ojciec, a także oddaje się pracy naukowej, zdobywając doktorat z fizyki. Choroba jednak szybko postępuje, a czynności życia codziennego stają się dużym wyzwaniem. Mimo to nie opuszcza go specyficzne poczucie humoru. Postać Stephen a Hawking a zagrał Eddie Redmayne, a jego żonę Felicity Jones. Była to doskonała gra aktorska. Eddie Redmayne bardzo dobrze wczuł się w graną przez siebie rolę, w realistyczny sposób ukazując coraz bardziej postępującą niepełnosprawność. Felicity Jones także stanęła na wysokości zadania grając rolę kobiety pełnej wewnętrznej siły i opanowania. Opiekę nad mężem opanowała do perfekcji i wspierała go w realizacji jego zamierzeń. Reżyser skupił się na ukazaniu życia rodzinnego i relacji małżeńskich Stephen a i Jane. Teoria wszystkiego to przede wszystkim historia człowieka, który wbrew prognozom lekarzy żyje ze swoją chorobą wiele lat i mimo, że wymaga opieki i pomocy w codziennych czynnościach, realizuje się nadal naukowo. Nasza Uczelnia 18 19

11