Rewolucje w kartach parkingowych

Transkrypt

1 Ograniczenie grupy uprawnionych do otrzymania karty parkingowej dla osoby niepełnosprawnej, pięcioletni okres ich ważności, wprowadzenie centralnego rejestru kart parkingowych m.in. takie zmiany przewiduje projekt zmian przepisów o karcie parkingowej przedstawiony na posiedzeniu sejmowej podkomisji nadzwyczajnej. Najważniejsze zmiany to takie, że karta parkingowa nie będzie już przysługiwać osobom z lekkim stopniem niepełnosprawności, a także nie wszystkim osobom z wyższymi stopniami. Zgodnie z nowymi regulacjami, kartę parkingową będą mogły otrzymać tylko osoby ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności oraz dzieci z niepełnosprawnością. We wszystkich przypadkach uprawnieni do otrzymania karty będą tylko ci, którzy mają poważne ograniczenia w samodzielnym poruszaniu się. DOKOŃCZENIE I KOMENTARZ STR. 3 GAZETA BEZPŁATNA 21 PAŹDZIERNIKA 2013 NAKŁAD NR 348 VII ROK, ISSN Rewolucje w kartach parkingowych Szykuje się rewolucyjna zmiana w systemie kart parkingowych... fot. reklama.pl W NUMERZE Mniej zarabiamy, więcej rodzimy Oddział Głównego Urzędu Statystycznego w Krakowie opublikował ostatnio bardzo ciekawe dane dotyczące Małopolski i poszczególnych regionów, w tym Sądecczyzny. Co z nich wynika? W skrócie zarabiamy mniej niż w Krakowie, bezrobocie jest u nas największe w Małopolsce, wyższe wykształcenie wciąż daje większe szanse na znalezienie pracy, a mimo niezamożności, rodzi się u nas zdecydowanie więcej dzieci. Czytaj str. 3 Ostatni sądecki lalkarz Zmarły 8 października w sędziwym wieku 92 lat Tadeusz Kraśnieński, sądeczanin z dziada i pradziada, był ostatnim lalkarzem sądeckim, współtwórcą owianego legendą i zasłużoną sławą Teatru Lalek w Nowym Sączu. Kto dziś o tym teatrze jeszcze pamięta...? Szczegóły str. 9 Nowy Sącz przywołuje wspomnienia Rozmowa z Krzysztofem Tyńcem, aktorem, którego dwukrotnie mogliśmy oglądać na scenie sądeckiego MOK-u w przedstawieniach Kasta La Vista oraz Klub mężusiów, jakie odbyły się w ramach zakończonego w minioną sobotę Jesiennego Festiwalu Teatralnego. Rozmowa str. 10

2 2 Wokół nas Kronika Policyjna 24 zarzuty za 240 tysięcy Sądeckich policjantów nie opuszcza dobra passa. Dzięki ich wysiłkom zarzuty usłyszał kolejny seryjny włamywacz. Tym razem aż 24, ale i grzeszków trochę mu się nazbierało 20-latek od końca czerwca do 13 października br. okradł 23 domy, ogałacając je z pieniędzy i przedmiotów o łącznej wartości ponad 240 tysięcy złotych. Swój proceder rozciągnął na teren całego powiatu nowosądeckiego, nie gardząc niczym, co miało jakąkolwiek wartość. Jego łupem padały pieniądze, biżuteria, dokumenty, sprzęt elektroniczny, monety kolekcjonerskie, a nawet kosmetyki. Ponieważ poprzedni wyrok za podobne przestępstwa niczego naszego bohatera nie nauczył, teraz grozi mu do 15 lat więzienia. Męska solidarność Alkohol, wypadek i fałszywe zeznania to nie miało prawa skończyć się dobrze. W zeszłą środę w Porębie Wielkiej BMW uderzyło w przydrożne drzewo. Dwóch z czterech podróżujących nim mężczyzn trafiło do limanowskiego szpitala, zostali wypisani do domu. Nie byłoby w tym wydarzeniu nic niezwykłego gdyby nie fakt, że cała czwórka z determinacją wartą lepszej sprawy jako kierowcę wskazywała osobę, która całą podróż aż do feralnego spotkania z drzewem spędziła wygodnie umoszczona na pasażerskim siedzeniu. A do ugrania było sporo kierujący BMW 18-latek miał we krwi 1,1 promila alkoholu i nie zdążył jeszcze zdać egzaminu na prawo jazdy Nie narzekać na Sącz Jest ładnie Ktoś, kto nie podróżował po kraju, ten nie powinien narzekać na Nowy Sącz. Już sam dworzec PKS- -u w mieście nad Kamienicą i Dunajcem nie jest najgorszy w porównaniu z takimi np. w Katowicach, Łodzi (Łódź Kaliska) i Gdańsku. Tam ponuro, głucho i ciemno. Nie mówiąc już o walających się tam nieraz śmieciach. A to, jak wygląda dworzec kolejowy w Gdańsku, woła o pomstę do nieba. To sądecki, mimo remontu czy zwał jak zwał obecnej sytuacji przystanku kolejowego przy ul. Kolejowej wygląda nie najgorzej. Nocna jazda niektórymi ulicami miast Polski odstrasza. Oczywiście są i takowe uliczki na Sądecczyźnie. Dlatego ci, co narzekają, nadają na Sącz, to prawdopodobnie typowi malkontenci, albo politycy będący w opozycji do obecnej władzy miasta. A może się mylę? (AGENT) Darmowy ból Poniedziałek 14 października, mieszkanie pewnej rodziny w Nowym Sączu, godzina 8 rano, 12- letni chłopiec wymiotuje. Pewnie czymś się przytruł myśli matka, która wzięła na ten dzień wolne w pracy. Bez paniki spokojnie parzy herbatę i lekko osłodzoną podaje dziecku. Godzina 9 nastolatek drugi raz wymiotuje. Czyżby znowu grypa żołądkowa? denerwuje się matka. Później spokój, nic się nie dzieje. W szkole tego Pożegnania dnia akurat nie ma zajęć (Dzień Edukacji), więc bez szkody chłopiec zostaje w domu. Nie chce jeść, pije trochę herbaty. Godzina 13 kolejny raz żołądek daje znać o sobie. Godzina jeszcze raz. Godzina 14 znowu. Godzina kolejna powtórka. Godzina kobieta dzwoni do przychodni. Dowiaduje się, że jej pediatra już był rano i nie ma takiej opcji, by ktokolwiek inny przyjął dziecko, które dalej wymiotuje. Proszę na dyżur całodobowy, ale to dopiero wieczorem. Pani z rejestracji Tadeusz Kraśnieński ( ) 8 października w wieku 92 lat zmarł Tadeusz Kraśnieński, ostatni sądecki lalkarz. Urodził się w 1921 r. w Nowym Sączu. Ekonomista, uczestnik ruchu oporu, więzień hitlerowski, po wojnie wieloletni pracownik Banku Gospodarki Żywnościowej w Nowym Sączu. W historii miasta zapisał się jako współzałożyciel i animator znanego Teatru Lalek dla dzieci i Szopki Sądeckiej dla dorosłych w Nowym Sączu, autor kukiełek. Działacz kombatancki. Zob. str. 9 Dyżur redakcyjny Masz dla nas ciekawy temat? Znalazłeś się w centrum interesującego wydarzenia? Chcesz wypromować jakąś imprezę kulturalną, sportową lub społeczną? Masz informację o sytuacji na osiedlu lub w Twojej miejscowości? Masz problem, którego nie potrafisz rozwiązać? Nie krępuj się! Dzwoń lub pisz do naszych redaktorów , redakcja@miastons.pl W tym tygodniu na Twoją interwencję czeka Małgorzata Pawłowska Podziękowanie Panom doktorom: Pawłowi Ostrowskiemu i Wojciechowi Stąporkowi, oraz wszystkim Paniom z Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej w sądeckim Szpitalu, dziękuję za dotychczasową pomoc. Pacjent w przychodni jest nieubłagana. Nikt przyjmujący tego dnia po południu nie przyjmie chorego dziecka i już. Jest kompletnie głucha na słowa matki, która zaczyna się bać o odwodnienie wymiotującego co chwilę syna. Godzina 18 szpital w Nowym Sączu, matka i ojciec z synem stoją w kolejce do rozpoczynającego właśnie dyżur lekarza. Godzina rodzice słyszą od dyżurnej lekarki, że dziecko powinno trafić na oddział. Po krótkiej rozmowie doktorka godzi się dać na razie zastrzyk przeciwwymiotny dziecko nie ma jeszcze dużego odwodnienia i puścić rodzinę do domu. Zastrzega jednak, że gdyby tylko jeszcze raz chłopiec zwymiotował, musi być hospitalizowany. Jest bardzo zainteresowana pacjentem i z widoczną troską poleca rodzicom dokładne przebadanie dziecka po zakończeniu infekcji. Godzina 19 rodzina jest w domu. Na szczęście zastrzyk podziałał. Pozostaje jeszcze tylko nawracający co jakiś czas skręcający ból w jamie brzusznej, ale on też z czasem minie. Rodzice się cieszą i nie potrafią zrozumieć, dlaczego dziecko musiało cierpieć 5 godzin dłużej, skoro w ich przychodni powinno było uzyskać pomoc znacznie wcześniej. Nie wiedzą kogo winić, rejestratorkę czy lekarza, który nie chce przyjmować pacjentów swego kolegi. Musiałby to zrobić za darmo. A to się nie opłaca. AGA Wojciech Froehlich ( ) 11 października w wieku 70 lat zmarł prof. dr hab. Wojciech Froehlich (ur. w 1943 r. w Nowym Sączu); absolwent I LO im. J. Długosza w Nowym Sączu i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu; w latach sześćdziesiątych XX w. nauczyciel w I Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Długosza w Nowym Sączu (współorganizator I Festiwalu Młodych Talentów). Geomorfolog i hydrolog, członek międzynarodowych i krajowych towarzystw naukowych, twórca i kierownik Pracowni (Stacji Badawczej) Procesów Fluwialnych Homerka w okolicach Frycowej (422 m n. p. m.) Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania im. S. Leszczyckiego PAN. Zgłębiał m.in. skutki promieniowania czarnobylskiego, badał procesy hydrogeomorfologiczne Karpat, Himalajów i dorzecza Jangcy. FOT. (LEŚ)

3 Temat tygodnia Rozpocznij tydzień z miastons.pl 3 Mniej zarabiamy, więcej rodzimy Oddział Głównego Urzędu Statystycznego w Krakowie opublikował ostatnio bardzo ciekawe dane dotyczące Małopolski i poszczególnych regionów, w tym Sądecczyzny. Co z nich wynika? W skrócie zarabiamy mniej niż w Krakowie, bezrobocie jest u nas największe w Małopolsce, wyższe wykształcenie wciąż daje większe szanse na znalezienie pracy, a mimo niezamożności, rodzi się u nas zdecydowanie więcej dzieci. Bezrobocie W porównaniu z sierpniem 2012 r. przeciętne zatrudnienie spadło głównie w budownictwie (o 9,1 proc.) Niższe zatrudnienie niż w zeszłym roku odnotowano również w nieruchomościach. Jednocześnie w ujęciu rocznym zwiększyło się przeciętne zatrudnienie m.in. w sekcjach: działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (o 10,7 proc.), informacja i komunikacja (o 7,0 proc.) oraz zakwaterowanie i gastronomia (o 6,8 proc.). Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 11,3%, tym samym wzrosła w ujęciu rocznym (o 0,8 p. proc.), ale obniżyła się w skali miesiąca (o 0,1 p. proc.). Najgorsza sytuacja jak zwykle panuje na Sądecczyźnie (17,1% rok wcześniej 16,7%), i Limanowszczyźnie (18,3% wobec 17,7%). Rozpatrując strukturę bezrobotnych według poziomu wykształcenia, najwięcej było osób, które ukończyły szkoły zasadnicze zawodowe 1327, tj. 26,9 proc. ogółu oraz z wykształceniem średnim zawodowym. Najmniej osób legitymowało się wykształceniem średnim ogólnokształcącym oraz gimnazjalnym lub niższym, odpowiednio: 639 (13,0 proc.) i 802 (około 16,3 proc.). Ponadto 839 bezrobotnych (17,0%) posiadało wykształcenie wyższe. Wynagrodzenia W Małopolsce w sierpniu przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 3468,45 zł i było o 3,3% wyższe niż w analogicznym okresie 2012 r. W Nowym Sączu natomiast kwota ta była kilkaset złotych niższa wyniosła 2985,71 zł. W sektorze publicznym odnotowano natomiast wyższe średnie wynagrodzenie (3898,66 zł) niż w sektorze prywatnym (2515,63 zł). Wynagrodzenia rosły szybciej w sektorze publicznym (wzrost o 4,7 proc.) niż w sektorze prywatnym (wzrost o 0,8 proc.). Warto dodać, że rosną dysproporcje w zarobkach między Nowym Sączem a Krakowem i Tarnowem. Różnica między przeciętnym wynagrodzeniem w województwie małopolskim a tym w Nowym Sączu wyniosła zatem 470,45 zł, podczas gdy rok wcześniej wynosiła ona 407,87 zł. Demografia Małopolska pozostaje jednym z nielicznych regionów kraju, w którym występuje dodatni przyrost naturalny. W Nowym Sączu wyniósł on 2,1 proc. i był zdecydowanie wyższy niż w Tarnowie i Krakowie. W powiecie jest jeszcze lepiej. W Nawojowej i Łabowej wyniósł on 8,4 proc., w Podegrodziu 7,2 proc. a w Łącku choćby 6,3 proc. Wskaźnik ten jest o tyle ciekawy, że nie koreluje on w żaden sposób z rejonami, gdzie żyje się lepiej. Wręcz przeciwnie, w Krakowie i Tarnowie, najzamożniejszych miastach regionu, przyrost naturalny jest wręcz ujemny, w Nowym Sączu natomiast jest on zdecydowanie niższy niż w biedniejszym powiecie nowosądeckim. Nie można też wysnuć tezy, że ubóstwo wiąże się z dzietnością przeczą temu dane z innych i równie biednych regionów kraju, gdzie dzieci rodzi się zdecydowanie mniej. PK Rewolucje w kartach parkingowych dla osób niepełnosprawnych Dokończenie ze str. 1 W przypadku osób ze stopniem umiarkowanym kartę parkingową otrzymać będą mogły jedynie osoby z niepełnosprawnością ruchową (symbol 05-R), neurologiczną (10-N) lub narządu wzroku (04-O). Karty wydawane będą na czas ważności orzeczenia, jednak nie dłużej niż na 5 lat, zmieni się również organ wydający karty parkingowe. Do tej pory kompetencje te posiadał starosta, po zmianach będzie to przewodniczący powiatowego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności. Zmiany zakładają również utworzenie centralnej ewidencji posiadaczy kart parkingowych, która ma być częścią Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Ponadto nowe przepisy obok kary za nieuprawnione zajęcie miejsca parkingowego, która wynosi 500 zł mandatu i 5 punktów karnych przewidują odrębną karę w wysokości 2000 zł za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 lipca 2014 r. Zgodnie z nimi, wydane do tej pory karty parkingowe zachowają ważność do 30 listopada 2014 r. Przyglądam się pracom nad tymi zmianami od samego początku pojawienia się pomysłu nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym w omawianym zakresie mówi Leszek Langer, dyrektor Wydziału ds. Problematyki Osób Niepełnosprawnych w Urzędzie Miasta Nowego Sącza. Osobiście mam mieszane uczucia co do przedstawianych propozycji. Jeśli chodzi o wprowadzenie kary za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową, a także gdy chodzi o zmiany polegające na zawężeniu grupy osób uprawnionych do otrzymania karty to tutaj jest pełna zgoda. Jeżeli natomiast chodzi o cofnięcie osobom uprawnień już udzielonych do posługiwania się kartą parkingową na stałe tutaj nie może być mojej osobistej aprobaty dla tego pomysłu. Nie może być, gdyż cofanie uprawnień danych raz na zawsze i to osobom najbardziej poszkodowanym, bo niepełnosprawnym, jest w mojej ocenie nieetyczne, a także budzi kontrowersje natury formalno- -prawnej. Jak się ma w tym przypadku stosowana zasada, że prawo nie działa wstecz? Czy akurat odstępstwa od tej zasady trzeba próbować na osobach niepełnosprawnych? Jestem tym pomysłem poruszony i oburzony mówi urzędnik, przedstawiciel Prezydenta Miasta na co dzień współpracujący ze środowiskami osób niepełnosprawnych. RK. FOT.. PL

4 4 Z Nowego Sącza Warto pielęgnować pamięć W tle licznych ostatnio jałowych sporów i piętrzących się konfabulacji, w Nowym Sączu przebiega niemal bezgłośnie wyjątkowy październik, wyjątkowego roku. Miesiąc jest szczególny, bo w tym czasie przypada 35. rocznica wyboru na Stolicę Apostolską kardynała Karola Wojtyły, a rok równie ważny, gdyż przed kilkoma tygodniami doczekaliśmy się informacji na temat kanonizacji zmarłego przed ośmioma laty Papieża Polaka, o której myśleliśmy już od kwietnia 2005 roku. Ponieważ, jak wspomniałem, stosunkowo mało w ostatnim czasie w lokalnych wydawnictwach pojawiło się publikacji związanych z tak ważnymi wydarzeniami, chcę dziś przypomnieć, że Karol Wojtyła darzył olbrzymim sentymentem Ziemię Sądecką i mieszkańców Sądecczyzny. W przyszłym roku minie 15 lat od pamiętnej wizyty Jana Pawła II w Starym Sączu, ale Papież Polak zaglądał na Ziemię Sądecką znacznie wcześniej, zanim jeszcze został powołany na Tron Piotrowy. Tak więc w kilku zdaniach powrócę do pierwszych wizyt Karola Wojtyły w naszych pięknych okolicach. Właściwie trudno jest dziś ustalić, kiedy Karol Wojtyła przyjechał po raz pierwszy na Sądecczyznę. W kalendarium pt. Duszpasterska posługa Kardynała Karola Wojtyły Kościołowi Tarnowskiemu autorstwa Księdza Biskupa Piotra Bednarczyka znajduje się informacja o wyprawie księdza Wojtyły w Bieszczady w roku W dniach od 3 do 15 sierpnia, wraz z siedemnastoma wędrowcami, Ksiądz Profesor Wojtyła przeszedł szlak od Bieszczad aż po Krynicę. Byłby to pierwszy, odnotowany pobyt Księdza Wojtyły na Ziemi Sądeckiej. Uczestnicy wyprawy mieli dotrzeć do Krynicy 15 sierpnia 1953 roku. W kronice znajduje się ciekawa informacja dotycząca tamtego czasu: Ta wyprawa była szczególnie chętnie wspominana przez Księdza Karola Wojtyłę. Miał dość czasu na medytacje, dla których zostawał samotnie w tyle, za grupą wędrowców. Tutaj utrwalił się obyczaj indywidualnych rozmów z poszczególnymi uczestnikami. Ta forma duszpasterstwa pozostała do końca wspólnych wędrówek. Do Nowego Sącza prawdopodobnie po raz pierwszy Karol Wojtyła przyjechał we wrześniu 1954 roku, było to zaraz po wycieczce w Gorce, na którą wybrał się wraz z profesorem Stefanem Swieżawskim. Wiadomo, że po wyprawie przyjechali do królewskiego miasta nad Dunajcem i postanowili przez kilka godzin zwiedzać zabytki. To właśnie w okolicach Ochotnicy Dolnej, w czasie podejścia na Turbacz, profesor Swieżawski przekonał księdza doktora Karola Wojtyłę do podjęcia zajęć w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Podczas wspomnianej górskiej wyprawy Karol Wojtyła odwiedził nie tylko Gorce. Stamtąd zawędrował w Pieniny i dalej w Beskid Sądecki. Stąd było już tylko o krok do miasta Piastów i Jagiellonów. Jednak wcześniej Ksiądz Profesor odbył spacer po Piwnicznej i Krynicy, gdyż szlak wiódł z Krościenka przez Pasmo Radziejowej Dzwonkówkę, Skałkę, Prehybę, Radziejową, Wielki Rogacz, Piwniczną i Pasmo Jaworzyny Łomnicę, Łabowską, Runek, Jaworzynę Krynicką do Krynicy. Stamtąd pociągiem wraz z przyjaciółmi udał się do Nowego Sącza, a po kilkugodzinnym spacerze po mieście m.in. w asyście Stefana Swieżawskiego kolejnym pociągiem pojechał do Krakowa. Biskup Piotr Bednarczyk na kartach kalendarium wspomina, że Ksiądz Wojtyła przechodził przez Rytro, wraz z grupą dwunastu uczestników wycieczki trwającej od 13 do 14 sierpnia 1954 roku. Być może chodzi o tę samą wyprawę, o której mowa powyżej, a biografowie rozminęli się w datowaniu o kilkanaście dni. Na uwagę zasługuje wspomnienie jednego z uczestników tamtej wyprawy, zapisane w kalendarium przez Biskupa Bednarczyka. Według tej relacji Karol Wojtyła w Rytrze miał zażartować: Chociaż stale wieją ryterskie wiatry, jednak tutaj jest naprawdę pięknie i uroczo. W styczniu 1955 Ksiądz Wojtyła przyjechał wraz z grupą młodzieży na narty do Ochotnicy Górnej. Uczestnicy wyprawy zamieszkali na kilka dni w regionalnej chacie, wieczorami Ksiądz Profesor dyskutował ze studentami uczestnikami obozu na tematy światopoglądowe i filozoficzne. W marcu 1955 roku Karol Wojtyła wraz z grupą studentów przejechał na nartach trasę z Prehyby do Rytra. Sądecczyzna i Podhale należały do ulubionych miejsc księdza Wojtyły, nadających się do zimowego, czynnego wypoczynku. Karol Wojtyła bywał na Sądecczyźnie także jako biskup. W roku bieżącym obchodziliśmy ważny jubileusz 50-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia z kościoła ojców Jezuitów. 10 sierpnia 1963 roku w podsądeckiej Zawadzie Karol Wojtyła brał udział w uroczystościach koronacyjnych jeszcze jako Biskup Pomocniczy Archidiecezji Krakowskiej. Później było jeszcze kilkanaście podobnych wizyt pasterskich biskupa i arcybiskupa Karola Wojtyły na Sądecczyźnie. W 1982 roku Jan Paweł II tak wspominał swoje wizyty w naszych okolicach: Sądecczyzna. Ten zakątek jest mi dobrze znany. Wprawdzie to już nie jest Ziemia Krakowska, nie jest to Podhale, ale jest to sąsiedztwo, bliskie sąsiedztwo. Ten zakątek jest mi dobrze znany. Znany jest mi z wody, przede wszystkim z Dunajca, mniej z Popradu ale trochę też. Znany mi z gór, z całego Beskidu Sądeckiego, który schodziłem w różnych kierunkach i to latem, wiosną, jesienią, a także niemało zimą. Bo to piękna ziemia, piękny zakątek, jeden z najpiękniejszych na całej Ziemi Polskiej. A piękno przyrody idzie jakoś w serce ludzkie LESZEK LANGER Odblaskowa niedziela 13 października przy obiektach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowym Sączu odbył się piknik rodzinny pn.: Bądź widoczny, bądź bezpieczny, będący częścią kampanii o tej samej nazwie. Imprezę patronatem honorowym objęli Ryszard Nowak, prezydent Miasta Nowego Sącza oraz Marta Mordarska, radna województwa małopolskiego. Na uczestników pikniku czekało wiele atrakcji, m.in. próby sprawnościowe, pokazy zatrzymania policyjnego oraz ratownictwa drogowego, występy zespołu z MOK, rowerowy tor przeszkód, quizy i konkursy dla dzieci i wiele innych. Dla najmłodszych i nie tylko przygotowano mnóstwo odblasków, cukierków oraz cennych nagród m.in. rower, akcesoria rowerowe, puchary i dyplomy. Nagrody dla zwycięzców wręczali: Maciej Więcek, prezes Automobilklubu Podkarpackiego, Marta Mordarska, pełnomocnik prezydenta miasta ds. społecznych i radna województwa małopolskiego, Sławomir Rybarski, dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu Urzędu Miasta Nowego Sącza oraz Mieczysław Gwiżdż, radny Miasta Nowego Sącza. Celem pikniku oraz całej kampanii jest zapewnienie dzieciom i młodzieży bezpiecznej drogi do szkoły, poprawa bezpieczeństwa najmłodszych w ruchu ulicznym, ograniczenie zdarzeń drogowych z udziałem nieletnich, a także przeciwdziałanie zagrożeniom komunikacyjnym w okolicach placówek oświatowych. W ramach akcji zorganizowano m. in.:wizyty edukacyjno profilaktyczne przedstawicieli Komendy Miejskiej Policji, Straży Miejskiej oraz Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu w sądeckich szkołach, spotkanie Prezydenta Miasta z uczniami szkół podstawowych i gimnazjalnych, podczas którego dzieciom i młodzieży przekazano szereg elementów odblaskowych, trwający do 18 października konkurs na plakat związany z tematyką bezpieczeństwa, wzmożone patrole służb mundurowych przy terenach wokół szkół. Do dzieci i młodzieży zamieszkujących Nowy Sącz trafi w sumie blisko 2 tysiące odblasków. Organizatorami niedzielnych atrakcji byli: Urząd Miasta Nowego Sącza, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Nowym Sączu, Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego w Nowym Sączu, Automobilklub Podkarpacki, Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu, Komenda Straży Miejskiej w Nowym Sączu, Miejski Ośrodek Kultury w Nowym Sączu, Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, SPZOZ Sądeckie Pogotowie Ratunkowe. MAT. PROMOCYJNY OGŁOSZENIA Wynajmę mieszkanie ładne, słoneczne, częściowo umeblowane na piętrze, (60m) w Nowym Sączu, Os. Gorzków. Tel Malowanie dachów profesjonalnie i tanio. Tel Masz Firmę? Potrzebujesz pieniędzy na towar, maszyny, zaległości wobec ZUS itp.? Zadzwoń Chcesz założyć własną Firmę? Potrzebujesz pieniędzy na start? Zadzwoń POTRZEBUJESZ PIENIĘDZY?! WEJDŹ: Zakładka: daiglob a-count.

5 Kontrowersje Manipulacja opinią publiczną? Kilka dni temu na portalu internetowym Sądeczanin pojawiła się informacja odnośnie przetargu, który ogłosiły Sądeckie Wodociągi. Przetarg dotyczy zakupu materiałów promujących realizowany przez Spółkę projekt. To, że przetargi ogłasza się na takie rzeczy jest logiczne i wynika z ustawy, ale mniej logiczne i wiarygodne wydało nam się przedstawienie całej tej sytuacji. Otóż autor tekstu w dziwny sposób starał się czytelnikom zobrazować całą sprawę. Metody, którymi posłużył się w artykule, wydały nam się dość niesmaczne, naciągane i przede wszystkim nieprawdziwe, przez co opinia publiczna a więc czytelnicy mogła zostać celowo wprowadzona w błąd. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezesa Janusza Adamka. Odpowiedź prezesa Sądeckich Wodociągów: Panie prezesie, czy informacja podana przez portal jest wiarygodna, jak się Pan do tego ustosunkuje? Artykuł, który ukazał się w jednym z sądeckich portali informacyjnych jest przykładem braku elementarnego profesjonalizmu dziennikarskiego. Pisząca go osoba przesłała do mnie mailem pytania, na które otrzymała wypowiedź-komentarz z prośbą o zamieszczenie ich w całości, bez skrótów. Nie udzielałem wywiadu, jaki ostatecznie ukazał się na portalu. Poza tym w artykule zostały pomylone działania rekomendowane w Zasadach promocji projektów dla beneficjentów Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko z działaniami prowadzonymi aktualnie przez Spółkę. Prośba o zamieszczenie mojej wypowiedzi-komentarza w całości i bez skrótów miała na celu wyeliminowanie niezrozumienia i przeinaczenia tematu przez piszącą artykuł osobę, z którym to zjawiskiem wielokrotnie można się było spotkać. Temat wydatkowania środków na promocję projektu Modernizacja realizowanego przy udziale środków europejskich wraca w portalu po raz drugi. Już w tamtym roku wyjaśniane było, że wydatkowanie środków na promocję wynika z umowy, jaką Sądeckie Wodociągi zawarły z NFOŚiGW. Środki przeznaczone na promocję są odrębnym kontraktem i nie ma możliwości wykorzystania ich na inny cel, np. na budowę sieci wodociągowej lub kanalizacyjnej. Do prowadzenia akcji promocyjnej każdy beneficjent zobowiązany jest nie tylko umową, ale m.in. Zasadami promocji projektów dla beneficjentów Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko : Celem działań informacyjnych i promocyjnych prowadzonych przez beneficjentów jest zwiększenie świadomości opinii publicznej na temat udziału środków Unii Europejskiej w projektach realizowanych w ramach POIiŚ. Ponadto celem takich działań jest zwiększenie poziomu wiedzy opinii publicznej na temat celów i korzyści wynikających z realizacji projektów w ramach POIiŚ, istotnych dla zwiększenia konkurencyjności kraju i regionów. Beneficjent od momentu podpisania umowy o dofinansowanie projektu, w czasie kiedy jest związany zapisami umowy o dofinansowanie, zobowiązany jest do informowania ogółu społeczeństwa o fakcie współfinansowania projektu z Funduszu Spójności lub Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach POIiŚ. Działania informacyjno-promocyjne są jednym z zadań realizowanych w ramach projektu. Beneficjenci powinni w szczególności zapewnić, aby przekaz (w tym narzędzia i język komunikacji) został dopasowany do grupy odbiorców, charakteru i zasięgu oddziaływania projektu. Materiały promocyjne stanowią element wspierający promocję projektu współfinansowanego w ramach POIiŚ. Materiały promocyjne mogą być dystrybuowane podczas wydarzeń promujących projekt, np. konferencji prasowych, spotkań informacyjnych, targów, wystaw itp. Poniżej przedstawiono przykłady rekomendowanych materiałów promocyjnych: teczki papierowe (konferencyjne), podkładki pod mysz, materiały promocyjne dla dzieci (m. in. balony, gry, klocki, kredki, piórniki, kamizelki odblaskowe itp.), t-shirty lub koszulki polo, kubki lub filiżanki, pendrive, płyty CD i DVD, wizytowniki, naklejki, kalendarze, kartki okolicznościowe, notesy, notatniki, ołówki, długopisy, zestaw ołówek i długopis, segregatory, markery, torby na materiały, smycze. Realizacja wymagań odbywa się przy wykorzystaniu obowiązkowych i rekomendowanych działań informacyjnych i promocyjnych. Wybór konkretnych narzędzi promocji należy do beneficjenta. Zastosowanie właściwego narzędzia powinno uwzględniać wartość, rodzaj i charakter inwestycji. Beneficjenci mogą realizować również inne działania informacyjne i promocyjne poza obowiązkowymi i rekomendowanymi, jeśli działania te służą informowaniu opinii publicznej o pomocy otrzymanej z Unii Europejskiej oraz o tym, iż projekt jest współfinansowany ze środków funduszy unijnych w ramach POIiS?. Do działań obowiązkowych zalicza się: umieszczenie tablic informacyjnych, tablic pamiątkowych, umieszczenie tabliczek i naklejek informacyjnych, oznakowywanie dokumentów. Do działań rekomendowanych można zaliczyć: strony internetowe, publikacje drukowane i elektroniczne, plakaty, informacje prasowe, konferencje, szkolenia, spotkania informacyjne, materiały promocyjne. Przeprowadzenie działań promocyjnych pozostawia się inwencji i kreatywności beneficjenta. Wartość netto całego projektu Modernizacja wynosi 275 mln zł, a na promocję projektu przeznaczone jest 2,5 mln zł, co daje 0,9% całkowitej wartości projektu. W roku 2012 m.in. w ramach działań promocyjnych, podczas odbywającego się Forum Ekonomicznego Młodych Liderów, będącego częścią większej imprezy Forum Ekonomicznego Sądeckie Wodociągi promowały projekt realizowany przez Spółkę. W roku 2013 w ramach Pierwszego Sądeckiego Jarmarku Ekolokalnego Sądeckie Wodociągi miały zorganizowane stoisko na płycie Rynku Nowego Sącza, w którym pracownicy Spółki informowali o celach i zaawansowaniu projektu oraz o możliwości przyłączenia się do sieci. Posiadanie większej liczby materiałów promocyjnych zwiększyłoby atrakcyjność prowadzonej promocji zostały rozdawane pozostałe materiały zakupione podczas zeszłorocznego przetargu. W ramach aktualnie prowadzonego postępowania publicznego mają być zakupione materiały promocyjne, które wykorzystane będą w przyszłych działaniach promocyjnych, jakie Spółka ma zamiar przeprowadzić do końca 2015 roku. Aktualnie w sądeckich szkołach (a docelowo i poza Nowym Sączem) trwa akcja promująca m.in. projekt realizowany przez Spółkę. Docelowo akcja ma swoim zasięgiem objąć i takie przedsięwzięcia jak np. Uniwersytet Trzeciego Wieku. Do akcji sukcesywnie zapraszane będą sądeckie media, aby objęły swoim patronatem to przedsięwzięcie. Akcja zakończy się przeprowadzeniem konkursów, w których nagrodami będą materiały promocyjne zakupione w ramach aktualnego postępowania przetargowego. Analogiczny przetarg przeprowadzony w ubiegłym roku został pozytywnie zaopiniowany i rozliczony przez NFOŚiGW. Sądeckie Wodociągi planując obowiązkowe działania promocyjne, kierują się zasadą racjonalności wydatkowania środków (każdy z przedmiotów znakowany był i będzie logiem Spółki, Unii Europejskiej oraz POIiŚ) Spółka stara się zakupić rzeczy, które przedstawiają wysokie walory użytkowe i estetyczne. Rozumiem, ale nie możemy brać Pana słów kontra słowa redaktora. Takie rzeczy rozstrzyga sąd. Ma Pan dowód na to, że informował Pan autora tekstu, że wypowiedź-komentarz ma się ukazać w całości, bez skrótów? Oczywiście, posiadam historię korespondencyjną, z której jasno wynika moje stanowisko. Pod koniec artykułu opublikowano komentarz osoby, z którą niejednokrotnie Pan współpracował z racji pełnionego stanowiska Odnosząc się do słów radnego Czerneckiego, pragnę wyjaśnić, że celem działań informacyjnych i promocyjnych prowadzonych przez beneficjentów jest zwiększenie świadomości opinii publicznej na temat udziału środków Unii Europejskiej w projektach realizowanych w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Ponadto celem takich działań jest zwiększenie poziomu wiedzy opinii publicznej na temat celów Rozpocznij tydzień z miastons.pl i korzyści wynikających z realizacji projektów w ramach POIiŚ, istotnych dla zwiększenia konkurencyjności kraju i regionów. Osiągnięcie przez Spółkę efektu ekologicznego jest bardzo ważne i nie powinno być przedmiotem kpin, żartów ani wypowiedzi ironicznych ze strony Pana Radnego. Widocznie Pan Radny nie utożsamia się z projektem realizowanym na terenie całej Sądecczyzny. A jako Radny Rady Miasta Nowego Sącza powinien wiedzieć, że zaopatrzenie w wodę i odbiór ścieków jest zadaniem własnym Gminy. Miasto składa się z dzielnic posiadających sieci wodociągowe i kanalizacyjne oraz takich, na terenie których te sieci są budowane. Wystarczy tylko szerzej spojrzeć na miasto do czego Pana Radnego zachęcam. Pan Radny mieszka w dzielnicy posiadającej obie sieci i nie przypominam sobie, aby protestował przeciwko ich budowie i kpił z tego wręcz przeciwnie: aktywnie w budowie uczestniczył i jako jeden z pierwszych zawarł umowę z Sądeckimi Wodociągami. Pan Radny jako świadomy i długoletni samorządowiec powinien 5 utożsamiać się z projektem realizowanym przez Spółkę, w której Miasto Nowy Sącz ma ponad 90% udziałów, a nie ironizować z efektu ekologicznego o istnieniu którego dowiedział się stosunkowo niedawno. Na co przeznaczycie materiały promocyjne, które w drodze przetargu niebawem pojawią się w spółce? Mogę zapewnić, że materiały promocyjne będą w 100% wykorzystywane zgodnie z celem, na jaki zostają zakupione czyli będą promowały Unię Europejską, dzięki której możliwe jest realizowanie przez Spółkę inwestycji. Na pewno zestawy grillowe nie trafią na piknik grillowy organizowany przez Pana Radnego. Ja nie tyle mam tutaj jak mówi Pan Radny nadzieję, że nie skończy się to wielkim rozdawnictwem przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi ja mam taką pewność. Już stara sentencja mówiła, czyją matką jest nadzieja. Mam wrażenie, że Pan Radny jest nieodrodnym, a może i pierworodnym jej synem. ROZMAWIAŁ RAFAŁ KMAK Skan korespondencji Prezesa Wodociągów Prośba Prezesa Adamka o nieingerencję w treść odpowiedzi...

6 6 Rozmowa miasta Prawdziwa cnota krytyk Rozmowa z wiceprezydentem Nowego Sącza, Jerzym Gwiżdżem Panie prezydencie, jak pan znosi publiczną krytykę? Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, pisał biskup Ignacy Krasicki. Działam w sferze publicznej od ponad 30 lat, od czasów pierwszej Solidarności do dziś, byłem pierwszym prezydentem miasta w III RP, posłem dwóch kadencji, szefem kampanii laureata Nagrody Nobla na prezydenta RP. Po wielokroć byłem krytykowany ale sam też występował pan z krytyką. To normalna rzecz w polityce, tej wielkiej i tej samorządowej. Bez krytyki nie wyobrażam sobie twórczego działania. Krytykiem jest każdy, kto książkę przeczytał, mówił Adolf Dygasiński. Ja trochę tych książek przeczytałem. Na swój osobisty użytek rozróżniam trzy rodzaje krytyk publicznych: prasową, a szerzej mówiąc medialną, instytucjonalną, czyli np. na forum Sejmu, Rady Miasta, oraz obywatelską, formułowaną w przypadku Nowego Sącza przez mieszkańców miasta. Jestem sądeczaninem z dziada pradziada, tu się wychowałem, wykształciłem, tu pracowałem i pracuję. Uczestniczyłem przez te 30 lat w tysiącach spotkań oficjalnych i prywatnych, które dawały i dają okazję do rozmów o najżywotniejszych sprawach Polaków i sądeczan. Bywa, że nie są to dysputy przyjemne, ale z pewnością konstruktywne, dające w wielu przypadkach okazję do skorygowania podejmowanych później decyzji. Mądre decyzje są z reguły efektem zbiorowego trudu mądrych ludzi, a nie tylko jednostki. No dobrze, ale ostatnio zaczyna pan zżymać się na sądeckie media, odmawia rozmowy z takim czy innym dziennikarzem. Skąd bierze się taka nerwowość? To nieprawda. Bardzo sobie cenię rozmowy z dziennikarzami, udzieliłem wielu wywiadów tuzom nie tylko polskiej prasy, sam czasami parałem się dziennikarskim piórem. Uważam prasę za fundament demokracji. Proszę sobie przypomnieć, ileż np. afer i nieprawidłowości w naszym kraju i na świecie, łącznie z Watergate, byłoby skrytych pod dywan, gdyby nie dociekliwość redaktorów. Krytyka jest regulatorem życia publicznego. Proszę mi jednak pozwolić mieć też swoje zdanie o kondycji prasy, konkretnych redaktorach, czy portalach internetowych. To prasa patrzy władzy na ręce, a nie odwrotnie Proszę bardzo, kto działa przy otwartej kurtynie nie ma nic do ukrycia. Trudno mi jednak cenić dziennikarza, który jest nieprzygotowany do rozmowy, wydaje arbitralne wyroki, nie ma bladego pojęcia czego dotyczy problem, nie zgłębia zagadnienia, nie stosuje świętej zasady audiatur et altera pars, co znaczy po polsku, że należy wysłuchać drugiej strony, tylko dzwoni na komórkę lub wysyła a: Niech pan powie, a już nie zada sobie trudu, żeby umówić się na bezpośrednią rozmowę, pisze pośpiesznie, niechlujnie, z błędami, za które profesor Kołcz w szkole Chrobrego nie dopuściłby delikwenta do matury. Surowo pan ocenia rodzime dziennikarstwo No, a co mam powiedzieć o tekstach na portalach internetowych przeklejonych wprost z innych źródeł lub na uprawianiu dziennikarstwa wyłącznie zza biurka, przez telefon, z komputera? Co powiedzieć wreszcie o radnych, którzy nie rozróżniając uchwały od ustawy powołują się na męża Cezara? A już najbardziej mierżą mnie akcje, które faktycznie są nagonkami prasowo-propagandowymi wysmażonymi w sztabach partyjnych, pod dyktando zleceniodawców. Wolałby pan pewnie pochwały od nagan Mądrzy ludzie mówią, że nawet najostrzejsza krytyka może być komplementem, zależy jednak z czyich ust jest wypowiadana. Dla mnie każda rzeczowa, oparta o argumenty krytyka jest ważniejsza od zasłużonych nawet pochwał. Cenię sobie opinię doświadczonego dziennikarza dążącego do prawdy, nie dbam natomiast o opinię redaktora, który wykonuje wyłącznie dyrektywy swojego mocodawcy politycznego, który służy jakiejś partii politycznej lub kieruje się osobistą niechęcią do rozmówcy. Czyli przyjmie pan rację drugiej strony, bez względu na opcję polityczną czy jakąkolwiek inną? Jasne, pod warunkiem, że będzie w niej ziarno prawdy, konstruktywne myślenie, a nie jedynie czarno-białe widzenie świata, przesiąknięte złością, a bywa, że i kłamstwem lub oszczerstwem. Powiem więcej: ja wręcz potrzebuję krytyki, która odwołuje się do inteligencji i wiedzy. Nie akceptuję zaś wylewania kubła pomyj, czyli krytyki tylko do przyjemności anonimowej zemsty w internecie, infantylnej chęci bycia górą. Wyobrażam sobie takiego pożal się Boże anonimowego internautę, który cieszy się czytając własne brednie, że komuś przywalił. Dziwię się tym mediom, zwłaszcza jednemu z portali internetowych, który nagłaśnia idiotyczne i powierzchowne, a nawet kłamliwe wypowiedzi polityków i zawodowych opluwaczy innych, ulega tanim i infantylnym plotkom, goni za pseudonewsami bez opamiętania, miesza wartości ze śmieciami i plugastwami, debili z mędrcami, cwaniaczków z ludźmi porządnymi. Jeden wielki chaos. Może czas zatrzymać się na chwilę, zmusić się do merytorycznego myślenia Proszę się nie dziwić, że ja z takimi nie rozmawiam, bo i niby o czym? Zgodzi się pan jednak z tym, że Urząd Miasta to nie Pentagon. Tu nie powinno być tajemnic dla sądeckiej opinii publicznej I nie ma. Każdy obywatel, a tym bardziej senator, poseł czy radny, ma prawo do uzyskania wyczerpującej odpowiedzi na konkretny temat, co nie znaczy, że mieniący się dziennikarzem wysłannik wpływowego polityka będzie mi przeszukiwał moje biurko, żądał np. okazania korespondencji, która nie jest urzędowym dokumentem i skierowana jest do osób trzecich (!). Mowa o pańskiej skardze do Ministerstwa Skarbu Państwa na Radio Kraków? To nie była skarga, lecz zwrócenie uwagi na postawienie fałszywej, wręcz obraźliwej dla sądeczan tezy, że Nowy Sącz dotknęła katastrofa cywilizacyjna, bo miasto rzekomo jest w zastoju. Konkretnie, co pan napisał? Proszę bardzo, oto całość wystąpienia: Szanowny Panie Ministrze, Zwracam się z uprzejmą prośbą o pilną reakcję na to, co w Nowym Sączu a przede wszystkim o Nowym Sączu i rzekomej bezradności i opieszałości władz miasta opowiadało Radio Kraków S.A. podczas prowadzonej do 18 czerwca 2013 r. akcji pod hasłem Nowy Sącz: Miasto w zastoju?. Pozwalam sobie zauważyć, że Radio Kraków S.A. jest radiem publicznym, finansowanym ze środków publicznych i podlegającym regulacjom i zasadom, w których misyjność jest na pierwszym planie. Jako radio publiczne jest rozliczane ze swej działalności przez Ministra Skarbu Państwa i KRRiT, stąd też właśnie do Pana Ministra kieruję prośbę o zajęcie się następującą sprawą. Przez ostatni miesiąc Radio Kraków S.A. prowadziło akcję w istocie rzeczy wymierzoną przeciwko miastu Nowy Sącz i jego władzom pod wspomnianym już hasłem Nowy Sącz: Miasto w zastoju?. Hasło to, które Radio Kraków S.A. rozpowszechniło po Nowym Sączu, z góry sugeruje, a nawet zawiera tezę, że miasto jest w zastoju, nic w nim na lepsze się nie zmienia, władze są bezczynne, podczas gdy tak przedstawiony problem daleko odbiega od rzeczywistości i wszystkich wskaźników wyróżniających na plus Nowy Sącz spośród innych porównywalnych miast. Bezprecedensowy atak Radia Kraków S.A. na nasze miasto i jego władze, obwiniane o wszystko, nawet o to, co nie jest w ich kompetencji oraz o brak pomysłu na rozwój miasta, świadczy o absolutnej tendencyjności tego radia i kompletnym braku obiektywizmu w przedstawieniu spraw sądeckich i ludzi odpowiedzialnych za rozwój miasta. Fałszywe i nieprawdziwe opowieści o tym, jak rzekomo źle się żyje i pracuje w tym mieście, deprecjonują nie tylko władze miasta, co było ewidentnym celem tej akcji, ale również tych wszystkich, którzy pracują i działają na rzecz miasta. Wypaczenie przez prowadzących tę akcję dziennikarzy wypowiedzi rozmówców, wyrywanie zdań z kontekstu szerszych wypowiedzi zmieniających ich znaczenie, nijak się ma do etyki dziennikarskiej i misji radia publicznego, która przejawiać się ma przede wszystkim w głoszeniu prawdy o tym, jak było, jak jest i jak będzie, o zdarzeniach i ludziach. Radio Kraków S.A. powoływało się na partnerów akcji, poważne firmy, których przedstawiciele wystąpili w ostatniej debacie (18 czerwca 2013 r.) i nie podzielili tezy Radia Kraków S.A. o panującym zastoju, co ewidentnie próbowano zmanipulować, przekręcając ich wypowiedzi emitowane w serwisach informacyjnych oraz informację, która ukazała się na stronie internetowej Radia Kraków S.A. tuż po zakończeniu debaty. Nie wszystkich partnerów akcji Radio Kraków S.A. ujawniło w reklamach akcji; nie podano, że w tym przedsięwzięciu uczestniczy również firma Muszynianka, która przekazała wodę mineralną, którą rozdawano kierowcom aby ulżyć im w czasie stania w korkach, których akurat w tych dniach nie było. Nawiasem mówiąc rozdający wodę stwarzali zagrożenie w ruchu ulicznym, ponieważ robili to w miejscu niedozwolonym. Ta akcja rozdawania wody miała udowodnić, że miasto ma problemy z infrastrukturą drogową, co jest efektem zaniedbań władz. Tak to próbowano przedstawić w sytuacji, kiedy stan dróg diametralnie zmienił się w ciągu ostatnich sześciu lat, a miasto tylko w tym roku otrzymało w wyniku wła- PRACA Firma sprzątająca poszukuje osób do codziennego sprzątania sklepu odzieżowego na terenie CH TRZY KORONY. PRACA W GODZINACH PORANNYCH. ZAINTERESOWANE OSOBY PROSZĘ O KONTAKT TELEFONICZNY:

7 Rozmowa miasta Rozpocznij tydzień z miastons.pl 7 się nie boi snych starań 68 mln złotych na dofinansowanie budowy przeprawy przez Dunajec w części obwodnicy północnej. Przecież Radio Kraków S.A. wie o tym doskonale, a pomimo tego poddaje w wątpliwość, siejąc zamęt wśród tych, którzy na tę inwestycję czekają. Czemu to ma służyć? Panie Ministrze, Uprzejmie zapytujemy, czy strona internetowa Radia ma służyć do publikowania takich tekstów jak ten, w którym prezydenta miasta, jego zastępcę i pełnomocnika z imienia i nazwiska kwalifikuje się jako patologię? Czy ten fakt pozostanie bez reakcji Pana Ministra jako nadzorującego Zarząd Radia Kraków S. A.? Chcielibyśmy poznać też rozliczenie finansowe tej akcji, bowiem radio publiczne jak każdy inny podmiot musi rozliczyć się i przekazać informacje o wydatkach i wpływach. O taką informację się zwracamy. Szanowny Panie Ministrze, Reasumując w świetle powyższego wystąpienia i załączników, które przedkładamy, ale przede wszystkim wobec tego, co zaprezentowało Radio Kraków S.A. w ramach akcji Nowy Sącz: Miasto w zastoju? na falach eteru i na swoich stronach internetowych, z czym prosimy się zapoznać, zwracamy się o: 1) Zweryfikowanie i ustosunkowanie się do rzetelności przekazu audycji i zapisów internetowych z udziałem różnych osób i późniejszymi komentarzami odredakcyjnymi (na stronie internetowej), pod kątem rzetelności etyki dziennikarskiej w ramach prowadzonej przez Radio Kraków S.A. akcji Nowy Sącz: Miasto w zastoju?. Jako przykład można podać informację, która ukazała się tuż po zakończeniu debaty. Z pierwszego przekazu jasno wynikało, że optymizmu przedstawicieli biznesu nie podzielił prorektor Marek Reichel (zaznaczony cytat w załącznikach), następnego dnia ta informacja została zmieniona i zacytowano już prawdziwą wypowiedź prorektora. Jednak komunikat z podsumowania debaty w pierwszej wersji został przez PR Radia Kraków S.A. rozesłany do mediów. W nim również informowano o setkach negatywnych komentarzy. W rzeczywistości tych komentarzy było kilkadziesiąt, co Radio być może w ostatniej chwili zweryfikowało i w ostatnim komunikacie słowo kilkaset zmieniło na liczne. Temat kontynuowano w serwisach informacyjnych. W serwisie wyemitowanym o godz w dniu 18 czerwca 2013 r. stwierdzono, że przedstawiciele biznesu rozważają wyprowadzenie swojej działalności z miasta co nie znajduje jakiegokolwiek odzwierciedlenia w wypowiedziach gości uczestniczących we wtorkowej debacie. Również krótki zapis wideo z debaty, wyrwane z kontekstu słowa, są manipulacją i świadomym działaniem dziennikarzy, którzy pomimo wszystko na siłę szukali poparcia postawionej przez siebie tezy. 2) Ustosunkowanie się do misyjności tej akcji Radia Kraków S.A. i wskazanie jej wymiernych efektów, 3) Ustosunkowanie się do jawnie niechętnego i nieobiektywnego nastawienia prowadzących audycje w ramach tej akcji do władz miasta i efektów pracy prezydenta miasta i jego służb, 4) Ustosunkowanie się do bezalternatywnej opinii wyrażonej tezą o zastoju w Nowym Sączu tytułem akcji, co pozostaje w sprzeczności z wszelkimi obiektywnymi danymi dostępnymi o rozwoju miasta na przełomie zwłaszcza ostatnich 6-ciu lat, 5) Przedstawienie publicznie środków finansowych z tej akcji z ustosunkowaniem się do ich zasadności i celowości wraz z określeniem, na jakich zasadach było prowadzone partnerstwo publiczno-prywatne tej akcji deklarowane przez różne podmioty, w tym Muszyniankę rozliczenie finansowe zgodne z ustawą o rachunkowości, 6) Odpowiedzenie na pytanie, czy na stronach internetowych Radia Kraków S.A. jako radia publicznego można bezkarnie publikować teksty obraźliwe i poniżające godność osób trzecich, a jeśli nie, to prosimy o informację, jakie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec tych, którzy na to pozwolili. Szanowny Panie Ministrze, Nie skarżymy się na media wiedząc, że podlegamy ich obserwacji i krytyce. Dopóki mieliśmy do czynienia z krytyką, nawet niezbyt obiektywną, nie reagowaliśmy w żaden sposób. Ale Radio Kraków S.A. akcją Nowy Sącz: Miasto w zastoju? nie realizowało obiektywnej i rzeczowej krytyki, tylko głosiło nieprawdę, manipulowało, poniżało i obrażało krótko mówiąc złamało zasady etyki dziennikarskiej, rzetelności i obiektywizmu przekazu, stojąc w politycznej opozycji wobec władzy dbającej o miasto i miasto reprezentującej. Radio Kraków S.A. w ramach tej akcji zachowywało się dokładnie tak, jak opozycyjny radny miejski na sesjach Rady Miasta, który jest członkiem Rady Programowej Radia Kraków i który dwukrotnie przegrał wybory na prezydenta miasta z tym, który pełni ten urząd od dwóch kadencji. Przypadek? Czy może zbieżność poglądów? Jeśli zbieżność poglądów Radia Kraków S.A. i radnego członka Rady Programowej tego radia, to bez wątpienia jest to zbieżność poglądów politycznych. Ale te poglądy redaktorzy mediów publicznych powinni pozostawić poza studiem radiowym. Ponieważ stało się inaczej, niniejsze wystąpienie jest wniesione. Jaki był cel tej korespondencji? Każdy ma prawo do krytyki. Skoro tak, to również takie prawo przynależy osobom na stanowisku urzędniczym, reprezentującym miasto, wspólnotę samorządową. Ja skorzystałem z tego prawa sprzeciwiając się godzącej w dobre imię naszego miasta jednej z audycji radia publicznego, a więc utrzymywanego z pieniędzy polskiego podatnika. Zadałem kilka nieskrywanych przed nikim pytań do Ministerstwa Skarbu, tak jak ludzie zadają nam, funkcjonariuszom publicznym, pytania, na co wydajemy publiczne pieniądze. Nie można odbierać ani mi, ani komukolwiek, prawa do zapytania, jak wykorzystywane są przez media publiczne, i nie tylko publiczne, pieniądze także te płynące z Unii Europejskiej na różne programy, które z pewnością nie są przeznaczone na upowszechnianie fałszu. Ja mam święte prawo nie podzielać cudzej krytyki, tak jak ktoś nie musi podzielać mojego krytycznego zdania. Wszystko jest wtedy OK pod warunkiem, że ta krytyka nie jest złośliwa, nie jest oparta o oszczerstwa i chamstwo. Myślę, że tak to pojmują wszyscy rozsądnie myślący sądeczanie i prawie wszyscy pochodzący z Raciborza. Czy tym wywodem nie próbuje pan odwrócić uwagi od niedostatków w Nowym Sączu i zaniechań władzy ratuszowej? Mam świadomość wielu braków, niezaspokojonych potrzeb. Jednakże tylko ślepy będzie nazywał Nowy Sącz miastem w zastoju. Pewnie, że nie jest łatwo, ale przecież nie jesteśmy jakąś wyspą czy oazą, żyjemy w otoczeniu regionu i kraju, dotkniętym zjawiskami kryzysowymi, takimi jak: bezrobocie, przejawy recesji gospodarczej, kiepska służba zdrowia, marginalizacja ze strony dużych metropolii, wzrost nierówności społecznych, nieumiarkowany tu i ówdzie egoizm, wyniszczająca na górze walka polityczna rzutująca negatywnie na samorządy. Czy jednak Sącz wybijający się swoimi osiągnięciami w różnych dziedzinach pośród miast o podobnej wielkości i potencjale, miasto ludzi przedsiębiorczych i zaradnych, miasto o bogatej przeszłości i mocno oddziaływujące cywilizacyjnie na całą Sądecczyznę, miasto przystępujące do blisko stumilionowej inwestycji, jaką jest budowa obwodnicy z mostem, mamy nazywać miastem w zastoju? Czy to miasto, w którym działają uznane nie tylko w kraju, ale i na świecie firmy, których nam zazdroszczą dużo większe ośrodki miejskie, jest miastem w regresie? Awans Sącza w ostatnich latach z 36 na 4 miejsce w kraju w prestiżowym rankingu miast dbających o infrastrukturę techniczną i wykorzystujących najlepiej fundusze UE jest dowodem na rozwój, a nie na zastój. Niech mi pan odpowie: jest czy nie jest? Bo moim zdaniem, i zdaniem wielu ludzi, którzy obserwują to, jak nasze miasto zmienia się z roku na rok, co widać gołym okiem, w tym trudnym kryzysowym czasie Nowy Sącz radzi sobie nieźle. Jest oczywiste, że malkontenci, do których niestety dołączył też mający być może nadzieję na prezydenturę Nowego Sącza poseł Mularczyk, nie wyrażają żadnej konstruktywnej krytyki pod adresem władz miasta, tylko zwykłą polityczną propagandę negacji cudzych osiągnięć, a cel takiego działania określił Henri Tissot mówiąc, że propaganda polityczna to przede wszystkim sztuka czynienia innych nielubianymi. Pół biedy, chociaż to wysoce nieetyczne, jeśli tak postępuje polityk, ale cała bieda wtedy, kiedy tak samo czynią nawet nieliczne media. Dziękuję za rozmowę. ROZMAWIAŁ RAFAŁ KMAK

8 8 Reklama IMPERIAL DO WYNAJĘCIA Do wynajęcia lokal w Nowym Sączu przy ulicy Jagiellońskiej 14 (dawniej Restauracja IMPERIAL) po modernizacji, stan deweloperski powierzchnia użytkowa: 299,20 m 2 powierzchnia magazynowa (piwnice) 88,30 m 2 SĄDECKA AGENCJA ROZWOJU REGIONALNEGO S.A. NOWY SĄCZ, UL. JAGIELLOŃSKA 14 Tel Lokal oglądać można od poniedziałku do piątku w godzinach od 10:00 do 15:00 po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu terminu. WYDAWCA: 4P Sp. z o.o. ul. Kościuszki 7, Nowy Sącz Tel , fax redakcja@miastons.pl REDAKTOR NACZELNY Rafał Kmak REDAKCJA: Michał Kulig, Małgorzata Pawłowska, Paweł Kamiński, Marek Kmak, Joanna Rzepa BIURO REKLAM reklama@miastons.pl SKŁAD DTP: FHUP Feniks DTP REKLAM: FHU Trasen Projekty graficzne reklam opracowane przez Trasen są wyłączną własnością tej firmy I nie mogą być wykorzystywane bez jej zgody. DRUK: Media Regionalne Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. Wydawca zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, korekt, edycji nadesłanych materiałów, a także do publikacji materiałów w dogodnym dla redakcji czasie.

9 Wspomnienia Ostatni sądecki lalkarz Rozpocznij tydzień z miastons.pl 9 Zmarły 8 października w sędziwym wieku 92 lat Tadeusz Kraśnieński, sądeczanin z dziada i pradziada, był ostatnim lalkarzem sądeckim, współtwórcą owianego legendą i zasłużoną sławą Teatru Lalek w Nowym Sączu. Kto dziś o tym teatrze jeszcze pamięta...? * 8 marca 1966 roku redaktor Leszek Mazan na łamach Dziennika Polskiego w recenzji obejrzanej w Nowym Sączu szopki satyrycznej pt. Arka Noego nazwał to widowisko najlepszym przedstawieniem, jakie Królewski Gród nad Dunajcem i Kamienicą w ostatnich latach oglądał. Narażając się miejscowym kacykom partyjnym bronił teatru przed zapowiedzianą już zagładą: najbardziej ambitny i reprezentatywny dla kultury regionu zespół nie ma swojego lokalu, gnieździ się po piwnicach i strychach. Kilka miesięcy później, tracący już chyba polityczny instynkt samozachowawczy Wróżbita Koncesjonowany Miasta i Powiatu Nowy Sącz wydrukował, również w Dzienniku Polskim, powstały po premierze Arki wiersz (ludową przepowiednię): W sądeckim Teatrze Lalek nowy program dali Płynąc w Arce Noego po Dunajca fali Biczem ciętej satyry chłoszczą bez litości Nawet co najwyższe miasta dostojności O dzielni satyrycy! Odważni Mężowie Wy za to zostaniecie Stuknięci po głowie!!! Jak się rzekło, tak się stało. Początek legendy Jak na ironię losu Teatr Lalek powstał jako wyraz buntu po likwidacji Teatru Miejskiego, którym kierowali Edward Fyda i Helena Barbacka-Ślepiakowa. Przypominam sobie, że teatr zamknięto niespodziewanie, bez dyskusji, po wystawionym szekspirowskim przedstawieniu Poskromienie złośnicy w reżyserii Stanisława Potoczka. Z przecieków wynikało, że głównym zarzutem było szerzenie drobnomieszczańskiej kultury i podtrzymywanie ducha przedwojennego Towarzystwa Dramatycznego Sokół wspominał po latach Tadeusz Kraśnieński, główny twórca późniejszych kukiełek. Animatorzy Teatru Miejskiego, nieco podłamani psychicznie, znaleźli się na bruku. Jerzy Butscher, niepoprawny marzyciel, oświadczył: Jeżeli nas nie chcą, to nie będziemy się prosić. Założymy własny teatr. Pamiętacie, jak dawniej na święta przedstawialiśmy szopkę betlejemską. Zróbmy teraz coś podobnego: bajki dla dzieci, a może i dla dorosłych Jerzy stał się duszą, kierownikiem i reżyserem nowego teatru. Mobilizacja bezrobotnego zespołu przeszła najśmielsze oczekiwanie. Zapaleńcy rozbiegli się w poszukiwaniu wszystkich przydatnych dla teatru rzeczy. Sami zdobywali rekwizyty, projektowali i wykonywali lalki, aranżowali. Jerzy zajął się scenografią do pierwszych spektakli. Ktoś przyniósł nawet rozbity reflektor do samochodu. Nawiązano kontakt z kontestującym nieco (jak to na okowy stalinowskich czasów było możliwe) kabaretem magistrackim Wesołą falą skarbowców. I oto pierwsza premiera: trema, gorączka, niepokój czy publiczność dopisze i co powie surowy cenzor. Zachowując instynkt samozachowawczy lalkarze pokazali najpierw bajkę O strasznym smoku i dzielnym szewczyku (tylko w 1952 r. spektakl powtórzono 60 razy). Łącznie dla dzieci i młodzieży wystawiono 21 premier i 400 spektakli. Dla dorosłych, od 1960 r. 13 tytułów. Udręczony ciągłymi bojami z władzami zmarł młodo w 1957 r. Jerzy Butscher (miał 37 lat), którego w kierowaniu zespołem zastąpił Marian Ochmański. Ten oddany teatrowi pełen inicjatywy entuzjasta też długo nie pożył. Rozpędzona machina była już jednak nie do zatrzymania. Z biegiem lat posypały się nagrody, m.in. za zwycięstwo na Centralnym Festiwalu Kulturalnym w Polanicy w 1962 r. za Eksperymentalną Szopkę. Podobało się i zdobywało laury Nowosądeckie Tele-Echo. Wśród licznych odznaczeń sądeccy lalkarze najbardziej cenili sobie srebrną plakietkę Poluminy, najwyższe wyróżnienie Bractwa Sztuki Lalkowej w Polsce. Szybko repertuar, konwencja estetyczna, dojrzałe i dowcipne teksty, zaczęły się kłócić z wytycznymi sił postępowych wicie, rozumicie. Był to czas eksperymentu sądeckiego, zrodzonej w klimacie popaździernikowej odwilży inicjatywy, która spowodowała ożywienie społeczno-gospodarcze Sądecczyzny, pozwoliła na nadrobienie wielu opóźnień i zaniedbań cywilizacyjnych. Polegała na wydzielonych dla powiatu sądeckiego uprawnieniach, które niebawem zresztą weszły powszechnie do ustawy o radach narodowych. Zasługą sądeczan było to, że ten pomysł centrali podrzucili i wymusili niejako jego realizację. Przy okazji rozluźnili gorset cenzury dla teatru, który wyrwał się z matni socrealizmu. Jak mawiano w Warszawie, w Sączu można nieco więcej i trochę głośniej krytykować Zsyłka do Magazynu Pracowaliśmy solidnie, do utraty tchu, a jedyną zapłatą były brawa, oklaski, salwy śmiechu. Gdzieś ok r. weszliśmy w posiadanie jakby rządu dusz wśród naszej wiernej publiczności, co nie spodobało się władzom, szczególnie towarzyszom z komitetu. W marcu tego roku po prostu wyrzucono nas z lokalu przy ul. Szwedzkiej do wilgotnego magazynu w kamienicy w Rynku nr 8, bez ubikacji, gdzie skazani na wegetację przetrwaliśmy trzy lata, tracąc większość rekwizytów, nadal jednak nie zaprzestając działalności (ze wspomnień Tadeusza Kraśnieńskiego). Z Dziennika Polskiego (22 23 stycznia 1967 r.): Biją go (teatr) w łeb, a on zamiast w pokoju ducha przyjąć na siebie ten dopust boży nie tylko tego nie robi, ale jeszcze zdobywa nagrody, zagnieździwszy się z dala od ludzkich oczu w wilgotnej zapluskwionej komórce przygotował w krótkim czasie nowy program, pozyskał nowych ludzi i przysporzył miastu jeszcze jeden listek do sławy. Teatr Lalek nie mając własnej sceny korzystał gościnnie ze sceny Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego w Domu Kultury Kolejarza oraz ciasnego lokalu Klubu Ziemi Sądeckiej. Koledzy od Barbackiego Andrzej Horoszkiewicz, Maria (z domu Gargula) i Antoni Zającowie, Leszek Patronik, Stanisław Janków wspierali lalkarzy nie tylko aktorsko, ale i technicznie, choćby przy przymusowej przeprowadzce do Magazynu. Nacisk społeczny, poparcie prasy, zmusiły władze wreszcie do przydzielenia godziwego lokalu, również w Rynku (nr 22), obecnej siedzibie Wydziału Kultury i Sportu, gdzie gospodarzem jest dyrektor Józef Kantor. Na nowych śmieciach opracowano 9 premier dla dzieci i 3 szopki sądeckie dla dorosłych. Niestety, mimo niewątpliwych osiągnięć, stałego zapotrzebowania społecznego, teatr wraz ze swoimi kukiełkami na początku lat osiemdziesiątych zniknął niepostrzeżenie z mapy kulturalnej Nowego Sącza. W latach ludzie mieli inne problemy na głowie: pogoń za żywnością, kartki na mięso i cukier. Nie starczyło już czasu i sił na obronę tej placówki, która przez prawie trzydzieści lat sączyła powiew wolności, szczególnie wdychany w czasach popaździernikowej odnowy. A może tak musiało już być, osłabł entuzjazm, skruszało grono zapaleńców. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych pojawiły się w Sączu nowe zjawiska teatralne np. kabaret Jacka Mazaneca Za i przede wszystkim znakomity kabaret Lach Andrzeja Górszczyka. Ogólnopolską własnością stała się Andrzejowa Ballada o Titanicu : Bo gdy Titanic tonął, to też orkiestra grała Ludzie i lalki Tadeusz Kraśnieński był chodzącą encyklopedią teatru, któremu poświęcił najlepsze lata swojego życia. Sławę i dobre imię naszej sceny budowało wielu ludzi, z teatru i dla teatru ulepieni, przede wszystkim kierownicy Jerzy Butscher, Marian Ochmański, Józef Zemanek i wreszcie przez ostatnie 10 lat Andrzej Horoszkiewicz. Butscher i Horoszkiewicz obok Edwarda Fydy i Bolesława Kondrackiego parali się dodatkowo reżyserią. Kostiumy szyły Janina Muller i Halina Cetner. Wieloletnimi członkami zespołu byli także Helena Kalinowska, Eliasz Kita z żoną, Tadeusz Mendelowski, Edward Pawełek, Jacek Dobosz, Władysław Mrozowski, Alina i Zygmunt Wieczorkowie, Barbara Pawlik z mężem, Maria Romańska, Stanisław Szafran, Jadwiga Stefaniszyn, Władysława Tyrkiel, Emil Bieniek, Pajorowie. Kukiełki robiłem ja... Scenografia, budząca z reguły zachwyt, była dziełem duetu Kazimierz Kucharski i Roman Sobczyk. Roman, rocznik 1924, terminował kiedyś u Czesława Lenczowskiego, dekorator i plastyk, przez wiele lat usiłował poprawiać image siermiężnych wystaw sklepowych Miejskiego Handlu Detalicznego. Muzykę opracowywali i specjalnie komponowali: Tadeusz Tarłowski (fortepian), Eugeniusz Wiśniewski (skrzypce), Stanisław Janków (harmonia) i Stanisław Długopolski (fortepian, aranżacja całościowa). Janków, samorodny talent, syn również aktora i suflera, ceniony tokarz i ślusarz w ZNTK i parowozowni PKP, grał wtedy równolegle w Teatrze Robotniczym pamiętną rolę Mateusza z Ani z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery. Sztuka wystawiana w Domu Pierackiego cieszyła się dużym powodzeniem, waliła nań tłumnie młodzież szkolna. Głos Staszka rozpoznawano na ulicy. Kiedy użyczał go jakiejś kukiełce w lalkowym przedstawieniu, widownia od razu dawała znać: Mateusz, to Mateusz! Najważniejsze były jednak teksty. Do pierwszej Szopki w 1960 roku napisali je: Helena Barbacka-Ślepiakowa, Zbigniew Olesiak, Władysława Lubasiowa, Józef Bieniek i Karol Wójcikiewicz. Autorami następnych dwunastu szopek byli: Barbacka-Ślepiakowa, Olesiak i Wiesław Lachowicz. To była ekipa! Helena z rodu Barbackich, Fyda profesor przedwojenny, Lubasiowa-Szkaradkowa poetka i łączniczka AK, Bieniek historyk, Długopolski mecenas, świadek na procesie zbrodniarzy hitlerowskich w NRF, Kucharski artysta-wizjoner, Horoszkiewicz wnuk generała-sybiraka, pierwszego dowódcy 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu. Głosu lalkom użyczali znani sądeccy lekarze, nauczyciele, kolejarze, urzędnicy. Nie tylko zresztą głosu, bo też animowali kukiełki, śpiewali, pilnowali efektów dźwiękowych i świetlnych. Współtworzyli niepowtarzalną atmosferę, która pozwalała pokonać wiele trudności. Teatr, sztuka przecież ulotna, pozostał w nas na zawsze. Gdzieś tam w domu trzymam strzępy afiszy, parę wycinków prasowych. Szkoda, że kukiełki nie przetrwały (ze wspomnień Tadeusza Kraśnieńskiego). *** Tadeusz Kraśnieński z kukiełką Jana Krokowskiego, legendarnego spikera miejskiego radiowęzła. Teatr Lalek nie był jedynym, który usiłował w Nowym Sączu uczłowieczyć okres PRL. W latach funkcjonował Teatr Miejski stworzony na bazie części zespołu Towarzystwa Dramatycznego. Kierownikiem literackim tej sceny był Stanisław Potoczek, a organizatorem Edward Fyda zasłużony (od 1933 roku) dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 im. Jana Kochanowskiego. Władzom nie spodobało się wspomniane na wstępie szekspirowskie Poskromienie złośnicy oraz z pozoru niewinna ostatnia premiera Diabeł i karczmarka według Krzywoszewskiego i teatr zlikwidowano, odsądzając zespół, z Potoczkiem na czele, od czci i wiary w socjalizm. Niedługo, kilka lat ( ) działał Teatr Młodzieżowy założony przy Zarządzie Powiatowym ZMS przez Jerzego Górkę, Kazimierę Sobotową i Aldonę Zacharzewską. Debiutował montażem poetyckim pt. Ja nie jestem jak tylko poezją poświęconą Stanisławowi Wyspiańskiemu w 50. rocznicę śmierci. Wystawił też Księcia i żebraka Twaina. Nadmierna samodzielność młodych aktorów szybko została dostrzeżona przez partyjnych inkwizytorów. Nie pomógł ideologiczny parasol ZMS. Muza musiała ustąpić doktrynie... JERZY LEŚNIAK (FOT. DOMOWE ARCHIWUM TYTUŁOWEGO BOHATERA NINIEJSZEJ PUBLIKACJI, ŚP. TADEUSZA KRAŚNIEŃSKIEGO). Kukiełka Stasia Haliniaka.

10 10 Kultura XVII Jesienny Festiwal Teatralny Nowy Sącz przywołuje wspomnienia Rozmowa z Krzysztofem Tyńcem, aktorem, którego dwukrotnie mogliśmy oglądać na scenie sądeckiego MOK-u w przedstawieniach Kasta La Vista oraz Klub mężusiów, jakie odbyły się w ramach zakończonego w minioną sobotę Jesiennego Festiwalu Teatralnego. Joanna Rzepa: Klub mężusiów gracie Panowie już od jakiegoś czasu. Jak reaguje na tę sztukę damska część publiczności? Czy panie są wyrozumiałe? Krzysztof Tyniec: To jest sztuka troszeczkę z dystansem, więc nie oskarżamy tutaj ani pań, ani panów. Oczywiście narzekamy na swoje żony, które zachorowały na zakupomanię. Są przecież takie panie, które kupują bez umiaru i są tak niezwykle chłonne oraz podatne na reklamę, że muszą mieć wszystko to, co było zachwalane. Niektóre domy są wypełnione bo brzegi lekami oraz wszelkimi specyfikami, potrzebnymi czy też nie. Ta sztuka troszeczkę to wyśmiewa. Ale główna jej wymowa jest taka, że ile by się nie narzekało i nie utyskiwało na te kobiety to żyć bez nich się nie da. Ci mężczyźni próbują oczywiście zakładać swoje kluby, ale gdyby tych żon im naprawdę zabrakło, podejrzewam, że pobiegliby ich szukać zresztą tak się też w tym przedstawieniu dzieje. Mężczyźni czasami chcą być zwolnieni z funkcji sędziego, podpowiadacza, oceniacza, jaką przychodzi im pełnić, gdy towarzyszą żonom w zakupach. To dosyć zabawna sztuka. Myśmy ją określili sami pewnymi piosenkami, które powstały podczas prób do znanych szlagierów i melodii popularnych, tak, żeby budziły pewne skojarzenia. Szerokiej publiczności jest Pan znany przede wszystkim z ról komediowych, ale czy ten repertuar jest łatwiejszy do grania? Nie jest to łatwe, niektórzy mawiają nawet, że komedia jest trudniejsza od dramatu. Dużo w tym racji, bo w komedii trzeba pamiętać, żeby nie przeważyć pewnych efektów, żeby nie było czegoś za dużo. My w naszym slangu aktorskim mówimy, że nie wolno grać kubłami. Przede wszystkim nie wolno stworzyć takiej sytuacji, że aktor będący na scenie próbuje przypodobać się publiczności. To są rzeczy niedopuszczalne, czyli tak zwane granie pod publiczkę. W komedii obowiązuje też pewna dyscyplina i jeżeli jest ona zachowana, wówczas sztuka jest dobra. Śmiech publiczności, będący ukoronowaniem wysiłku całego zespołu, można by chyba porównać do goli strzelonych przez drużynę aktorską. Owszem, są to puenty bardzo słyszalne w teatrze. No właśnie, ale kiedy już padnie taki gol, jak sobie z tym radzicie? Nie rozprasza Was ten śmiech? Nie, można wręcz powiedzieć, że jest on wpisany w partyturę sztuki. Musimy wówczas przeczekać reakcję publiczności, jest moment ciszy na scenie i pojawia się następny tekst, tak, żeby publiczność miała swoją rolę w tym przedstawieniu, ale żeby również słyszała to, o czym mówimy. Reakcja publiczności jest więc elementem przedstawienia trzeba jej słuchać i my jako aktorzy to robimy. Czy jest jakaś postać, w którą chciałby się Pan wcielić? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Zagrałem bardzo wiele różnych ról, i dramatycznych, i komediowych, od Hamleta po Wierchowieńskiego z Biesów Dostojewskiego. Nie mam takiej roli, być może jest ona napisana, ale ja jeszcze tej sztuki nie przeczytałem. Kiedyś taką moją wymarzoną rolą była rola rewizora w Rewizorze Gogola. Ale zdaje się, że czas pobiegł już do przodu i jestem już bliżej horodniczego niż rewizora (śmiech) mówię o kategorii wiekowej tak więc tego już nie zagram. Ale czasami biorę do ręki jakąś bardzo ciekawą książkę i na przykład chciałbym zagrać daną postać, która w niej występuje. Podobnie jest w przypadku nowych sztuk teatralnych. Ostatnio w Teatrze Ateneum w duecie z Marzeną Trybałą zagraliśmy w Pocałunku. Nie jest to komedia, ale jest tam bardzo interesująca rola męska, którą chciałem zagrać, i z którą z przyjemnością się zmierzyłem. A czy na przykład oglądając samego siebie w jakiejś roli nasuwa się Panu czasem refleksja, że coś by Pan zmienił w danej kreacji? Owszem, i to wielokrotnie. Przyznam się do jednej rzeczy ja bardzo rzadko oglądam to, w czym zagram. W teatrze jest to prawie niemożliwe, bo kiedyś w ogóle nie rejestrowano sztuk teatralnych. Zagrałem w wielu teatrach telewizyjnych w latach i wówczas je śledziłem. I tak, ma pani rację, niektóre momenty swojej roli chętnie bym zmienił, zagrał inaczej, ale już się nie da (śmiech). A z niektórych byłem zadowolony. Możemy Pana oglądać głównie w teatrze rzadko pojawia się Pan na dużym ekranie. Z czego to wynika? Myślę, że jest to kwestia pewnych zbiegów okoliczności. Ja nigdy nie miałem tego szczęścia, żeby trafić na reżysera, którego film by coś znaczył; był obrazem może nie tyle głośnym, co takim, o którym by się powszechnie mówiło, i który by zyskał uznanie publiczności oraz krytyki. Wtedy bowiem publiczność dostrzega zarówno sam film, jak i grających w nim aktorów, i mniemam, że stąd wynikają inne propozycje do zagrania. A jeśli nie udało się to do tej pory, to nie sądzę, żeby cokolwiek się w tej materii zmieniło. Nie chcę przez to powiedzieć, że straciłem nadzieję, ale jestem realistą (śmiech). Myślę, że w filmie ważny jest czasami łut szczęścia. Jeśli chodzi o polski film, to uważam, że ostatnio dzieje się w nim bardzo dobrze, grają świetni aktorzy i aktorki, tworzący piękne role. Oczywiście też chciałoby się, ale skoro takich propozycji nie ma, to trudno i z przyjemnością oglądam kolegów. W jakich sztukach zatem możemy Pana obecnie zobaczyć? Zjechaliśmy do Państwa do Nowego Sącza z komedią Klub mężusiów i reprezentujemy Teatr Capitol w Warszawie. To teatr, z którym współpracuję gościnnie i bardzo sobie zresztą tę współpracę cenię. Moim macierzystym teatrem jest natomiast Teatr Ateneum, z którym mieliśmy zaszczyt grać tutaj u Państwa tydzień temu. Przyjechaliśmy wtedy z przedstawieniem Kasta La Vista, tak więc w przeciągu ośmiu dni znalazłem się znowu w Nowym Sączu. Można mnie zobaczyć w pięciu sztukach w Teatrze Ateneum w Warszawie: Kolacja dla głupca, Kasta La Vista, La Boheme to wieczór piosenki francuskiej, Bóg mordu i Pocałunek. Czy Pańskie drogi skrzyżowały się kiedyś z Nowym Sączem? Z tym miastem jest związane troszeczkę moje życie. Mój ojczym mieszkał koło Nowego Sącza a w samym mieście mam kolegę z podwórka. Oboje urodziliśmy się w Nowej Rudzie i właśnie tutaj po latach go spotkałem. Jak się okazuje, przeprowadził się do Sącza razem z dziewczyną i pracuje tu jako kierowca karetki pogotowia. Tak więc z Nowym Sączem mam dość emocjonalne powiązania, bo wspominam mojego ojczyma, który już odszedł, a kiedy widzę Jarka powracają wspomnienia z tamtych lat. Dziękuję bardzo za rozmowę. Dziękuję. ROZMAWIAŁA JOANNA RZEPA Janusz Michalik, od ponad 30 lat związany z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Nowym Sączu, twórca-orkiestra, aktor, reżyser, kierownik artystyczny Jesiennego Festiwalu Teatralnego, wychowawca wielu młodych adeptów sceny (przyszłych studentów szkół teatralnych i filmowych), także poeta, uraczył sądeczan i pewnie nie tylko kolejnym tomem wierszy pt. Mythos, rodzajem współczesnej poetyckiej mitologii. Mythos to greckie słowo oznaczające opowiadanie, legendę, mit, to historia łącząca prawdę historyczną z pierwiastkami fantastycznymi. Odkąd sięgam pamięcią, czy praktycznie od czasu, kiedy zacząłem w miarę rozumnie składać w pełne słowa i zdania pojedyncze litery, świat mitologicznych bogów, bohaterów, ale i fantastycznych stworów (straszących potem w dziecięcych snach) rozpalał moją wyobraźnię, nie pozwalając często oderwać się od tej jeszcze nieporadnej lektury. I tak zostało do dziś, tyle że czytanie o wiele sprawniejsze, wsparte dodatkowo o wszechogarniający nas park technologicznych nowinek, atakujących zewsząd obrazów i dźwięków, które niestety! naszą percepcję często ograniczają tylko do biernego uczestniczenia w tym multimedialnym spektaklu mówi Janusz Michalik. Trzydzieści wierszy, czasami dedykowanych imiennie (Julii, Magdzie, Monice, Zuzi etc.), ilustrowanych reprodukcjami światowych dzieł sztuki mistrzów renesansu i baroku, inspirowanych światem bogów i herosów, stanowią literacką zabawę. Autor wciela się raz w Bachusa uwodzącego Ariadnę, to znów w Parysa jurora na sądzie piękności boginek, albo zaprasza do tańca Wenus lub do stajni Augiasza Heraklesa, przecina niczym Aleksander Wielki węzeł gordyjski, wysyła w służbową delegację na dwadzieścia lat Odyseusza, ucztuje na dworze Pejritoosa. Takiemu to dobrze Janusz Michalik bezpośrednio lub metaforycznie poprzez nawiązanie do mitologii opisuje współczesnego człowieka, na przykład takiego szarego sądeczanina z ulicy Jagiellońskiej, wraz z jego słabościami, zwycięstwami, smutkami i radościami. Nowe książki (36) Sądecka witryna Wiersze Janusza Michalika BIBLIOMANIAK

11 W Krynicy rosną nowi hokeiści Na początku października na turniej do Krakowa wybrała się najmłodsza drużyna hokejowa KTH KM Krynica. Młodzi adepci lodowego sportu pod Wawelem uczestniczyli w turnieju mini hokeja. Prowadzeni przez Michała Zachradnika kryniczanie zmierzyli się z zespołami z Dębicy, Krakowa i Nowego Targu. Dodatkowo po każdym spotkaniu rozgrywano konkurs rzutów karnych. KTH wygrało wszystkie mecze, w karnych uzyskując zwycięstwo, remis i porażkę. Dzięki temu młodzi hokeiści wygrali krakowski turniej. Być może kiedy dorosną, nawiążą do złotych lat krynickiego hokeja. Zakład Karny wygrał ligę szóstek Zakończyły się już rozgrywki piłkarskich szóstek imienia Jana Kalarusa. Po wyrównanej walce, obfitującej w bramki i efektowne spotkania, rozgrywki zakończyły się triumfem drużyny Zakładu Karnego. Cztery punkty mniej zgromadziła ekipa Straży Granicznej/Hortexu, a miejsce na najniższym stopniu podium zajął Gosdrob. Nie powiodło się za to drużynie Ratusza, która zajęła ostatnie, dwunaste miejsce. Organizatorzy już myślą o kolejnej edycji futbolowych zmagań i zapowiadają zmiany w regulaminie. Sport Justyna Kowalczyk liczy na spokojniejsze igrzyska Już za niespełna pięć miesięcy Justyna Kowalczyk wybiegnie na rosyjskie trasy, by powalczyć o medale zimowych igrzysk olimpijskich. Zawodniczka z Kasiny Wielkiej przebywa obecnie w austriackim Ramsau, gdzie przygotowuje się do sezonu olimpijskiego. Mistrzyni olimpijska z Vancouver twierdzi, że przygotowania do igrzysk w Soczi różnią się od tych sprzed czterech lat. Muszą się różnić, bo ja jestem starsza i jestem inną zawodniczką niż osiem lat temu, bo mam inne cele przed sobą. Poza tym przygotowania się różnią, bo każda trasa olimpijska jest inna opowiada Kowalczyk. Polka spodziewa się również, że w Rosji będzie na niej ciążyć mniejsza presja niż w Kanadzie. Już nie dam sobie założyć na szyję czegoś takiego jak przed Vancouver. Presja presją, ale wtedy to były miliony oczekiwań z każdej strony. Wiem, że w Soczi presja się pojawi i ta wewnętrzna nałożona przeze mnie na siebie będzie pewnie najcięższa, ale zakładam, że to nie będą już tak nerwowe igrzyska jak poprzednie powiedziała. Pierwsi hokeiści opuszczają Krynicę Rozpocznij tydzień z miastons.pl 11 Czarne chmury zaczynają się gromadzić nad ekstraligowym zespołem 1928 KTH Krynica. Mimo że pod Górą Parkową powstała silna ekipa, a drużyna rozpoczęła sezon serią zwycięstw, sytuacja w klubie jest coraz mniej jasna. Wszystko rozbija się o pieniądze, a dokładniej ich brak. W nieoficjalnych rozmowach z mediami hokeiści od dłuższego czasu podkreślali, że nie otrzymują pensji. Jako pierwszy na bardziej zdecydowany krok zdecydował się Krzysztof Zapała, który wrócił do Ciarko Sanok. Prezes Kaszowski się stara, ale ma na swojej głowie dwa kluby, choć na początku miał się zająć tylko tym pierwszoligowym. Wiem, że jest mu ciężko, ale z drugiej strony niepotrzebnie trzyma chłopaków w niejasnej sytuacji. O tajemniczym sponsorze na razie sporo się mówi, ale jak na razie jego wsparcia po prostu nie ma powiedział hokeista. Strongmeni w Starym Sączu Po raz drugi w historii na boisku Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Starym Sączu odbył się Turniej Mini Strongman. Zawodnicy z sądeckich szkół ponadgimnazjalnych rywalizowali o Puchar Starosty Nowosądeckiego. Młodzi siłacze sprawdzili swoje siły w kilku konkurencjach, m.in. spacerze buszmena, wadze płaczu czy uchwycie Herkulesa. Zmaganiom sędziował kryniczanin Tomasz Kowal, jeden z najlepszych strongmenów w Polsce i Europie, tegoroczny wicemistrz Starego Kontynentu. Ostatecznie najsilniejszym mini strongmenem został Paweł Toczek z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Krynicy. Za nim uplasowali się Jarosław Nosal z sądeckiego Elektryka i reprezentant gospodarzy Kacper Sopata. Bejory pomogą Bartkowi W niedzielę 27 października w Rytrze już po raz jedenasty wystartuje Bieg Bejorów. Tegoroczna edycja odbędzie się pod hasłem pomocy dla 6-letniego Bartka Świderskiego, który potrzebuje kosztownej operacji serca. Bieg Bejorów to coroczna impreza organizowana przez zapalonych miłośników biegania z Rytra. Jego trasa, licząca około 4,8 km, wiedzie wzdłuż drogi leśnej Leśnictwa Mała Roztoka spod leśniczówki aż do kapliczki i budynku pod Kramarką. Uczestnicy biegu mają do pokonania nie tylko wspomnianą odległość, ale również wzniesienie start znajduje się na wysokości 424 m n. p. m, a meta na wysokości 705 m n. p. m. Historia biegania w górę ryterskiej Małej Roztoki sięga 1999 roku. Pierwsi zapaleńcy, którzy zaczęli pokonywać tę trasę szybko okrzyknięci zostali przez lokalnych mieszkańców mianem bejorów. Określenie to spodobało im się na tyle, że z czasem zaczęli organizować wspólny bieg pod tą nazwą. Udział w nim wziąć może każdy. W jego trakcie nie obowiązują pomiary czasowe, liczy się więc nie rywalizacja, ale radość ze wspólnego biegania. W tym roku Biegowi Bejorów przyświeca również idea pomocy dla 6-letniego Bartka Świderskiego. Pochodzący ze Starego Sącza chłopczyk urodził się z zespołem Fallota wrodzoną wadą serca, która powoduje mniejszy przepływ krwi przez płuca, a w konsekwencji także tlenu. Uniemożliwia ona nie tylko większą aktywność ruchową dziecka, ale również jest dużym zagrożeniem dla jego życia. Koszt niezbędnej operacji wynosi 29 tysięcy euro. Wszyscy uczestnicy Biegu Bejorów dzięki wniesieniu opłaty startowej będą mogli wspomóc leczenie chłopca. Więcej o biegu na: RED.

12 12 Flesz sądecki Poniedziałek, 21 PAŹDZIERNIKA 2013 Nowy Sącz w czołówce Samorząd Nowego Sącza pod kierunkiem prezydenta Ryszarda Nowaka został sklasyfikowany na 4 miejscu w rankingu wydatków na infrastrukturę techniczną w roku 2012 oraz na 4 miejscu w rankingu wykorzystania środków z Unii Europejskiej w latach w obu rankingach w kategorii miast na prawach powiatu. Wyniki rankingów opracowane zostały przez profesora Pawła Swianiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego na podstawie obiektywnych danych Głównego Urzędu Statystycznego oraz danych Ministerstwa Finansów. W imieniu prezydenta Ryszarda Nowaka okolicznościowe dyplomy dla Nowego Sącza odebrał Wojciech Piech, pełnomocnik prezydenta miasta ds. systemów zarządzania jakością, podczas XI Samorządowego Forum Kapitału i Finansów, które odbyło się w dniach 9 10 października br. w Warszawie. Organizatorem wspomnianych rankingów oraz Forum było Wydawnictwo Municypium, wydawca branżowego Pisma Samorządu Terytorialnego Wspólnota. Powiatowy Dzień Edukacji w Krynicy-Zdroju W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Krynicy-Zdroju odbył się Powiatowy Dzień Edukacji połączony z obchodami 15-lecia Powiatu Nowosądeckiego. Starosta nowosądecki Jan Golonka przyznał długoletnim pracownikom administracji i obsługi szkół i placówek nagrody i wyróżnienia. Obecny był Małopolski Wicekurator Oświaty Grzegorz Baran, przedstawiciele Rady i Zarządu Powiatu Nowosądeckiego, dyrektorzy placówek powiatowych, nauczyciele i uczniowie. Nad całością czuwała Janina Złotnicka dyrektor szkoły. Jan Golonka przypomniał, że krynicka szkoła została wybudowana od podstaw przez samorząd i przedstawił osiągnięcia oświatowe i edukacyjne w ciągu ostatnich 15 lat. Powiat Nowosądecki prowadzi łącznie 19 placówek edukacyjno-wychowawczych mówił starosta. W szkołach uczy się ponad cztery tysiące młodych ludzi. W ostatnich latach na skutek niżu demograficznego liczba ta uległa zmniejszeniu. Sytuacja demograficzna, nowe specjalności zawodowe oraz usprawnianie funkcjonowania placówek, były powodem wprowadzenia zmian w strukturze oświaty w powiecie. Grażyna Auguścik wystąpi w Nowym Sączu Miejski Ośrodek Kultury w Nowym Sączu zaprasza na koncert Grażyny Auguścik i jej amerykańskiego zespołu, który odbędzie się w Sali Widowiskowej MOK (Al. Wolności 23) w najbliższą sobotę (26 października) o godz Bilety w cenie 30 zł są do nabycia w kasie MOK (od poniedziałku do piątku, w godz ), tel Grażyna Auguścik jest jazzową wokalistką, kompozytorką, aranżerką i producentką. Do tego prowadzi własną wytwórnię płytową. Od wielu lat mieszka w Chicago i coraz częściej jest postrzegana jako jeden z najważniejszych ambasadorów polskiej kultury na świecie. Tomograf daje nam przewagę nad konkurencją W szpitalu w Krynicy-Zdroju działa już Pracownia tomografii komputerowej. Jest czynna codziennie w godzinach 8-18 i obsługuje przede wszystkim pacjentów szpitala powiatowego. Mogą z niej korzystać również pacjenci NZOZ-ów mających podpisaną umowę na takie usługi z firmą Diagnozis właścicielem tomografu w Krynicy- -Zdroju. Oczywiście badanie tomografem można też zrobić prywatnie odpłatnie. Sam tomograf jest najnowocześniejszym aparatem, jaki istnieje obecnie na rynku mówi dyrektor krynickiego szpitala Sławomir Kmak. Został wyprodukowany przed czterema tygodniami i ma wiele różnych możliwości jeśli chodzi o badania tomograficzne. To, że mamy go w naszym szpitalu, daje nam sporą przewagę konkurencyjną nad podobnymi placówkami dodaje. Do tej pory, pacjent z urazem czaszki był wieziony do innego szpitala na badanie tomograficzne, tam był diagnozowany i przewożony do Tarnowa czy Krakowa. Teraz, badanie i diagnoza są robione w Krynicy-Zdroju i pacjent jest leczony na miejscu. Z nami bezpieczniej w starosądeckim Zespole Szkół W piątek 11 października do Zespołu Szkół w Starym Sączu zawitali funkcjonariusze Karpackiego OSG oraz służący w nim labrador. Było to kolejne spotkanie z młodzieżą w ramach programu Z nami bezpieczniej, którego celem jest uświadomienie jej zagrożeń związanych ze stosowaniem substancji psychotropowych. Starosądecka młodzież z dużym zaciekawieniem wysłuchała o związanych z narkotykami niebezpieczeństwach, zarówno dotyczących ich stosowania, jak i uzyskiwania oraz rozprowadzania. Jak zawsze przy tego rodzaju zajęciach największą atrakcją był pies. Labrador, który na co dzień służy w Oddziale jako specjalista do wykrywania narkotyków, od razu stał się pupilem młodych starosądeczan. Za pokaz swoich umiejętności otrzymał gromkie brawa. Organizatorami przedsięwzięcia są funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Działań Karpackiego OSG i NSZZF SG przy KOSG. Uczniowie z odblaskami Szkoła Podstawowa im. ks. Jana Twardowskiego w Krużlowej przystąpiła do czwartej edycji konkursu Odblaskowa Szkoła. Akcja ma za zadanie promować najbardziej aktywne szkoły podstawowe i społeczności lokalne, realizujące ideę wyposażania uczniów w elementy odblaskowe. Daje możliwość wykazania, że szkoła nie tylko uczy, ale również dba o bezpieczeństwo swoich podopiecznych, zwłaszcza w drodze do i ze szkoły. Ponadto jej celem jest zwrócenie uwagi pedagogów, rodziców i opiekunów na konieczność kontrolowania ustawowego obowiązku korzystania przez dzieci do 15 lat z elementów odblaskowych i promowanie wszelkich inicjatyw ograniczających zagrożenia w ruchu drogowym. Konkurs organizowany jest przez Małopolską Wojewódzką Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Warto podkreślić, iż Szkoła Podstawowa w Krużlowej zwyciężyła w dwóch poprzednich jego edycjach, otrzymując certyfikaty dla najlepszej placówki w Powiecie Nowosądeckim, która promuje bezpieczeństwo uczniów na drodze. Doda i Afromental na sądeckim rynku W sobotę 26 października w Nowym Sączu z okazji inauguracji nowej Galerii Trzy Korony odbędzie się festiwal Trzy Korony. W trakcie imprezy trwającej od godziny do wystąpią Rafał Brzozowski, Margaret, Honey, Afromental oraz Doda. Oprócz wspomnianych wykonawców na sądeckim rynku pojawią się popularni prowadzący: Krzysztof Ibisz oraz Agnieszka Popielewicz. Na scenie odbędą się konkursy oraz loterie, a także relacja z I Biegu Trzy Korony pod patronatem Prezydenta Miasta Ryszarda Nowaka. Wystąpią: Rafał Brzozowski, Margaret, Honey (Honorata Skarbek), Afromental, DODA. Impreza zakończy się około godziny pokazem sztucznych ogni. Złote Jabłko Sądeckie poleciało do Afganistanu Starosta nowosądecki Jan Golonka przyznał Złote Jabłko Sądeckie Generałowi Brygady Markowi Sokołowskiemu, pracującemu obecnie w bazie wojskowej w Ghazni w Afganistanie. Generał Sokołowski przejął w maju tego roku obowiązki dowodzenia Polskimi Siłami Zadaniowymi White Eagle XIII zmiany PKW w Afganistanie. W piśmie przewodnim czytamy: W uznaniu za zasługi dla obronności Polski i budowanie poczucia bezpieczeństwa Polaków oraz w podziękowaniu za opiekę nad dziennikarzami reprezentującymi redakcje Ziemi Sądeckiej. Pragnę również wyrazić najwyższe uznanie za fachowy i niezwykle sprawny sposób dowodzenia podległymi oddziałami, w których skład wchodzą również żołnierze pochodzący z terenu Powiatu Nowosądeckiego. Przypomnijmy, że Złote Jabłko jest najwyższym odznaczeniem Powiatu Nowosądeckiego, jakie przyznaje starosta.

13 12 Flesz Limanowski Wtorek, 22 PAŹDZIERNIKA 2013 Festiwal Talentów w Łostówce Z okazji obchodów Międzyszkolnego Dnia Papieskiego w Szkole Podstawowej w Łostówce zorganizowano Festiwal Talentów. Na festiwalowej scenie zaprezentowały się utalentowane dzieci i młodzież ze szkół z terenu Gminy Mszana Dolna. Wystąpiło blisko pięćdziesiąt grup i solistów. Dominowali wokaliści i zespoły wokalno-instrumentalne. Swoje umiejętności prezentowali instrumentaliści: usłyszeć można było utwory wykonywane solowo na akordeonie, organach, skrzypcach i trąbce. Była także okazja, aby pochwalić się talentem oratorskim tu prym wiedli recytatorzy i gawędziarze. Dużych wrażeń dostarczyły oglądającym pokazy sztuk walki oraz układy taneczne, solowe i grupowe. Nad przebiegiem Festiwalu czuwało jury: ks. Rafał Piórkowski, Monika Antosz-Grodzicka oraz Piotr Lulek. Ich zadanie polegało na wyłonieniu najlepszych z najlepszych. Dodatkową nagrodą dla wytypowanych artystów jest bowiem udział w Koncercie Finałowym Festiwalu, który odbędzie się 16 października. Dzień Nauczyciela z pokazem karate 14 października Klub Kyokushin Karate sekcja Łososina Górna, wykonał pokaz karate z okazji Dnia Nauczyciela w Zespole Szkół Samorządowych nr 4. W pokazie wzięli udział młodzi adepci Karate Kyokushin, którzy na co dzień trenują pod okiem sensei Marcina Guzika I Dan w łososińskiej sekcji. Po pokazie najmłodszej grupy, techniki nożne, uderzenia, kumite oraz kata zaprezentowali starsi koledzy i koleżanki z klubu z grupy zaawansowanej z Limanowej. Na sam koniec zaprezentowali się sensei: Marcin Guzik oraz Piotr Ciuła, którzy wykonali pokaz technik oraz tameshi-wari. Kabaret HRABI przyciągnął komplet publiczności Kabaret HRABI, który zagrał na scenie Limanowskiego Domu Kultury program Co Jest Śmieszne, zgromadził niemal komplet publiczności, sala zapełniła się wielbicielami kabaretu nie tylko z Limanowej. Występ trwał nieprzerwanie ponad dwie godziny, a bisom nie było końca. Członkowie kabaretu byli bardzo zadowoleni, podkreślili, że bardzo chcą znowu odwiedzić Limanową. Spotkanie w ramach Projektu Teraz Limanowa W poniedziałek 14 października w sali narad Urzędu Miasta Limanowa odbyło się II biznesowe spotkanie warsztatowe w ramach Projektu Teraz Limanowa organizacyjne, merytoryczne i finansowe przygotowanie przedsiębiorców Miasta Limanowa do roli beneficjenta funduszy europejskich w latach Od kilku miesięcy Urząd Miasta Limanowa realizuje projekt doradczy Teraz Limanowa, przygotowujący miasto do skutecznego ubiegania się o fundusze Unii Europejskiej w latach Projekt ten zakłada między innymi przygotowanie najważniejszych projektów inwestycyjnych, które w dłuższej perspektywie pozwolą na stworzenie lepszych warunków dla rozwoju naszego miasta. W spotkaniu, które poprowadził Tomasz Bogdan Prezes Zarządu Certus Partnerzy Sp. z o. o., uczestniczyli przedstawiciele limanowskich firm. Miało ono na celu przedstawienie wyników prac podsumowanie etapu diagnozy potrzeb i źródeł ich finansowania. Kolejnym etapem spotkania były indywidualne konsultacje przedstawicieli firm z ekspertami CERTUS Partnerzy Sp. z o.o. w Krakowie. Wojciech Banach z medalem w zawodach o Puchar Polski W dniach 5 6 października odbyły się ostatnie zawody modelarskie sezonu 2013 w klasie F1, zaliczane do Pucharu Polski w Nowym Targu. Modelarnię Limanowskiego Domu Kultury reprezentowali: Wojtek Banach, Fryderyk Borowicz i Artur Pałka. Wojtek Banach otrzymał brązowy medal za III miejsce w kategorii Junior Młodszy Pucharu Polski. W kategorii Junior do lat 18 uplasował się na IV miejscu. Seniorzy zajęli w klasyfikacji końcowej: Fryderyk Borowicz 10, Artur Pałka 14 miejsce. Wspólne decyzje dla rozwoju subregionu W poniedziałek 14 października w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu odbyło się spotkanie dotyczące opracowania wspólnej koncepcji przedsięwzięć kluczowych do realizacji w ramach Subregionu Sądeckiego. Podczas spotkania Monika Bochenek, dyrektor Powiatowego Centrum Funduszy Europejskich, zaprezentowała przedsięwzięcia rekomendowane do realizacji przez Powiat Nowosądecki w subregionie w ramach środków Subregionalnego Programu Rozwoju na lata Do najważniejszych zadań należy budowa szlaków wielofunkcyjnych łączących cały subregion sądecki mówi Monika Bochenek. Byłyby to szlaki zarówno do jazdy na nartach biegowych, jak i przygotowane pod psie zaprzęgi, z pełną infrastrukturą wokół szlaków. Wstępny szacunkowy koszt takiego przedsięwzięcia to 170 milionów złotych. Ponadto budowa dróg łączących uzdrowiska i miejsca aspirujące do miana uzdrowisk. W trakcie spotkania starosta limanowski Jan Puchała także zabrał głos w sprawie. W swoim wystąpieniu zaproponował, by strategiczne dla regionu przedsięwzięcia były w pierwszej kolejności uzgodnione w poszczególnych powiatach z wójtami i burmistrzami. A dopiero kolejnym etapem byłoby spotkanie, w trakcie którego wspólnie określone zostałyby te najważniejsze dla naszego regionu. Kolejnym krokiem byłoby przedstawienie i omówienie przez wyznaczonych przedstawicieli z każdego powiatu, najważniejszych strategicznych projektów, które w konsekwencji zostałyby przedstawione Zarządowi Województwa Małopolskiego. Kolejnym tematem, jaki poruszył Jan Puchała, była kwestia nieuzasadnionych wysokich stawek za dyżury w Szpitalu Wojewódzkim w Nowym Sączu. Niestety, jak podkreślał, mają one negatywne skutki w szpitalach w Nowym Sączu, Krynicy, czy Limanowej. Nauka na Teneryfie W ramach Projektu Programu Comenius W poszukiwaniu zapomnianych bohaterów uczennice Zespołu Szkół Nr 1 w Limanowej uczestniczyły w spotkaniu projektowym, które odbyło się w słonecznym miasteczku San Cristobal de La Laguna na Teneryfie. Głównym celem projektu COMENIUS jest wzrost wiedzy uczniów oraz ich przekonania o znaczącej roli kultury i literatury w rozwoju człowieka. Wspólna praca krajów partnerskich nad projektem umożliwi uczniom i nauczycielom doskonalenie kompetencji językowych, umiejętności korzystania z technologii. W Gminie Dobra świętowali Złote Gody 12 września 27 par z terenu Gminy Dobra obchodziło jubileusz 50-lecia pożycia małżeńskiego. W imieniu Zarządu i Rady Powiatu Limanowskiego dostojnym Jubilatom życzenia złożył starosta limanowski Jan Puchała. Gratuluję z całego serca tej wyjątkowej uroczystości, jestem pełen podziwu dla Państwa dokonań. Życzę dobrego zdrowia, wszelkiej pomyślności, oraz doczekania jeszcze wielu tak wspaniałych i radosnych chwil w otoczeniu kochającej rodziny i przyjaciół mówił starosta. Jan Puchała, wójt Gminy Dobra Benedykt Węgrzyn oraz przewodniczący Rady Gminy Dobra Jan Palki odznaczyli Jubilatów medalami Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. W trakcie spotkania nie zabrakło gratulacji, pamiątkowych dyplomów, zdjęć oraz tradycyjnej lampki szampana. Ćwiczenia na wyciągu W poniedziałek 14 października na terenie stacji narciarskiej Limanowa-SKI przeprowadzone zostały ćwiczenia taktyczno- -bojowe. W tym roku odbywały się one pod kryptonimem WYCIĄG 2013, a ich tematem było współdziałanie służb Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego poziomu powiatowego oraz podmiotów współpracujących z systemem podczas prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych i ewakuacji osób z napowietrznej kolei liniowej Limanowa SKI. W ćwiczeniach wzięły udział służby odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom powiatu.

14 12 Flesz Gorlicki Środa, 23 PAŹDZIERNKA 2013 Ośmiu nietrzeźwych kierujących w czasie jednego weekendu W czasie weekendu października gorliccy policjanci zatrzymali aż 8 nietrzeźwych kierujących. Dwóch mężczyzn kierowało samochodem, dwóch ciągnikiem rolniczym, jeden motorowerem. Trzej zatrzymani to rowerzyści. Pierwszego z zatrzymań gorliccy policjanci dokonali w piątek 11 października na ul. Kopernika w Gorlicach, gdzie badaniu na trzeźwość poddali kierującego rowerem. Okazało się, że w organizmie mieszkańca Gorlic znajdowało się 2,16 promila alkoholu. Następnego dnia o godzinie w Stróżnej, policjanci zatrzymali kierującego ciągnikiem rolniczym. Okazało się, że mężczyzna znajduje się pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 0,4 promila alkoholu w jego organizmie. Kierującemu zatrzymano prawo jazdy. Kolejnego nietrzeźwego traktorzystę policjanci ujawnili 30 minut później w Szalowej. Mieszkaniec tej miejscowości kierował ciągnikiem mając w organizmie 0,46 promila alkoholu. Tego samego dnia o godzinie w Racławicach policjanci ujawnili nietrzeźwego kierowcę Peugeota. Badanie wykazało 1,6 promila alkoholu w jego organizmie. O godzinie w Łużnej zatrzymano do kontroli rowerzystę. Mieszkaniec tej miejscowości miał w organizmie 0,33 promila alkoholu. Tego samego dnia o godzinie na ul. Sienkiewicza w Gorlicach policjanci zatrzymali kolejnego rowerzystę znajdującego się pod działaniem alkoholu. Badanie wykazało 1,34 promila. W niedzielę nad ranem policjanci zatrzymali na ul. Stróżowskiej w Gorlicach kierującego samochodem BMW. Okazało się, że mieszkaniec Kąśnej Dolnej znajduje się pod wpływem alkoholu 0,84 promila, a ponadto posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Sprawca został zatrzymany. Nietrzeźwą kierującą motorowerem ujawnili policjanci o godzinie 7.00 w Libuszy. Okazało się, że mieszkanka Rożnowic ma w organizmie 0,46 promila alkoholu. Spotkanie w sprawie transportu kolejowego Osoby odpowiedzialne za transport kolejowy oraz przedstawiciele samorządów żywotnie zainteresowanych modernizacją linii kolejowych i przywróceniem połączeń pasażerskich od Stróż przez powiat gorlicki i jasielski w stronę Zagórza, a także budową drogi szybkiego ruchu łączącej pogranicze Małopolski i Podkarpacia z autostradą A4, centrum Polski i Słowacją, wzięły udział w spotkaniu dotyczącym polityki transportowej w naszym regionie. Na wspólną debatę, której inicjatorem był senator Stanisław Kogut, do Starostwa Powiatowego w Gorlicach przybyło wiele ważnych osobistości. Uczestnicy ustalili między innymi, że należy podjąć działania w celu wypracowania wspólnej polityki transportowej oraz podpisania porozumienia między Małopolską, Podkarpaciem i województwem świętokrzyskim o współpracy w obszarze poprawy dostępności komunikacyjnej poprzez budowę drogi szybkiego ruchu łączącej północno-wschodni i centralny obszar Polski, przez Kielce, Tarnów, Gorlice, Jasło, Barwinek, ze Słowacją i południem Europy, a także modernizację linii kolejowych, szczególnie na trasie Stróże-Gorlice-Jasło i skomunikowanie jej z Warszawą, Krakowem i Zagórzem. Dwa potrącenia w jeden dzień We wtorek 15 października 79-letni mieszkaniec Łużnej został potracony przez samochód. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna wtargnął na jezdnię i został potrącony przez osobowego Opla. Doznał niegroźnych obrażeń ciała i po opatrzeniu na miejscu zdarzenia przez załogę pogotowia, wrócił do domu. Tego samego dnia oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach został poinformowany o potrąceniu pieszego, do którego doszło w Łużnej. Na miejsce zdarzenia pojechali policjanci Referatu Ruchu Drogowego. Z ustaleń funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia wynika, że mężczyzna wtargnął na jezdnię i został potrącony przez Opla Astrę. Szczęśliwie nie doznał on żadnych poważniejszych obrażeń ciała i po opatrzeniu na miejscu został zwolniony. Za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym policjanci nałożyli na mężczyznę mandat karny. Stres im nie straszny W Zespole Szkół Technicznych im. W. Pola w Gorlicach odbyło się spotkanie w ramach programu Comenius, w szkole pojawili się nauczyciele i uczniowie z braterskich szkół z Włoch, Szwecji i Turcji realizatorzy projektu Mniej Stresu Lepsze Rezultaty. Celem projektu partnerskiego Mniej Stresu Lepsze Rezultaty, realizowanego w ramach programu Comenius, jest wypracowanie jak najefektywniejszych metod walki ze stresem wśród młodzieży, a tym samym polepszenie osiąganych przez nich wyników w nauce, a zwłaszcza w matematyce i przedmiotach ścisłych. Ma on także pomóc w wyrównywaniu szans edukacyjnych młodzieży z różnych krajów europejskich oraz powinien przyczynić się do poprawy stanu zdrowia psychicznego uczniów i nauczycieli. W ramach projektu odbyły się już dwa spotkania szkół partnerskich w Szwecji i we Włoszech. Gorlickie jest więc trzecią okazją do poznania i wypróbowania ciekawych metod zwalczania negatywnego stresu, a także nawiązania nowych, ciekawych znajomości oraz rozwoju umiejętności językowych. Wypadek z udziałem ciężarnej kobiety W środę 16 października na w Gorlicach doszło do groźnie wyglądającego wypadku drogowego. W zderzeniu 3 pojazdów obrażeń ciała doznała kobieta w zaawansowanej ciąży, która kierowała jednym z samochodów. Trafiła do szpitala, gdzie pozostała pod opieką lekarzy. Do zdarzenia doszło około godziny Dyżurny gorlickiej jednostki policji powiadomiony został o wypadku drogowym, do którego doszło na ul. Stróżowskiej w Gorlicach. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że 19-letni kierowca Land Rovera na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków drogowych i hamując na mokrej nawierzchni wpadł w poślizg. Następstwem poślizgu było wjechanie na przeciwległy pas ruchu, gdzie doszło do bocznego zderzenia z Mercedesem Vito, a następnie czołowego z Mazdą. Kierująca Mazdą, 29-latka w zaawansowanej ciąży, doznała obrażeń ciała i przewieziona została do gorlickiego szpitala, gdzie pozostała pod opieką lekarzy. Pozostali uczestnicy zdarzenia nie odnieśli obrażeń. Wszyscy kierowcy w chwili zdarzenia byli trzeźwi. Postępowanie w sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Gorlicach. Powiatowy Dzień Edukacji Narodowej Podziękowania, życzenia, gratulacje, nagrody, kwiaty, wiersze i piosenki dla nauczycieli w ten sposób uczniowie oraz nauczyciele z całej Polski świętowali w zeszłym tygodniu Dzień Edukacji Narodowej. Nie inaczej było w powiecie gorlickim. W Zespole Szkół Zawodowych im. St. Wyspiańskiego w Bobowej zorganizowane zostały powiatowe obchody tego październikowego święta. Dzień Edukacji Narodowej był okazją do spotkania władz samorządowych powiatu gorlickiego, na czele ze starostą Mirosławem Wędrychowiczem i przewodniczącym Rady Powiatu Gorlickiego Markiem Bugno, wraz z dyrektorami wszystkich szkół ponadgimnazjalnych i placówek oświatowych prowadzonych przez powiat gorlicki, a także nauczycielami, uczniami i rodzicami. Gości powitała dyrektor ZSZ w Bobowej Barbara Wołkowicz, która podkreśliła, że Dzień Edukacji to wspólne święto nauczycieli, pracowników oświaty, uczniów i rodziców. Przypomniała także historię tego niezwykle ważnego święta, które zapoczątkowane zostało 240 lat temu. Dzień Edukacji Narodowej to jednak przede wszystkim okazja do podziękowań i życzeń dla nauczycieli, i tych nie zabrakło 14 października również w Bobowej. Podczas uroczystości starosta Mirosław Wędrychowicz przypomniał, jak niezwykle ważny jest to dzień, ponieważ nie ma chyba ważniejszej powinności niż edukacja i wychowanie. Dziękował dyrektorom i nauczycielom za wytrwałość w pracy, i za oszczędne gospodarowanie ciągle zmniejszającymi się środkami finansowymi. Życzył uznania i społecznego szacunku, a porównując nauczycieli do rzeźbiarzy życzył im sił do rzeźbienia umysłów i charakterów młodych ludzi. Powiatowy Dzień Edukacji Narodowej był również okazją do wręczenia nagród starosty dyrektorom i nauczycielom. Uczestnicy spotkania obejrzeli ponadto pełną humoru część artystyczną w wykonaniu uczniów ZSZ w Bobowej. ŹRÓDŁO: STAROSTWO POWIATOWE W GORLICACH

15 12 flesz krynicki Krzysztof Zapała odszedł z KTH Krynica Krzysztof Zapała po krótkiej przygodzie z KTH Krynica powrócił do Ciarko PBS Bank KH Sanok. Na temat powodów swojego odejścia wypowiedział się w wywiadzie dla portalu Hokej. net. Byłem już zmęczony sytuacją panującą w klubie. Miałem już dość, więc postanowiłem, że poszukam klubu, w którym dalej będę mógł się rozwijać i grać o wysokie cele bez kłopotów organizacyjnych. ( ) Nie można skupić się na grze w klubie, który od dłuższego czasu nie ma stabilizacji finansowej i organizacyjnej. Owszem, prezes Kaszowski stara się, ale ma na swojej głowie dwa kluby, choć na początku miał się zająć tylko tym pierwszoligowym. Wiem, że jest mu ciężko, ale z drugiej strony niepotrzebnie trzyma chłopaków w niejasnej sytuacji. O tajemniczym sponsorze na razie sporo się mówi, ale jak na razie jego wsparcia po prostu nie ma. A my też musimy za coś żyć powiedział Zapała. Nielegalne trofea zwierząt, zabezpieczono 185 poroży Policjanci z Muszyny od 2012 roku prowadzili sprawę bezprawnego pozyskania trofeów zwierząt łownych oraz posiadania urządzeń przeznaczonych do kłusownictwa. Wówczas zabezpieczyli 185 sztuk poroży oraz jedne wnyki. W tym roku dwoje mieszkańców Muszyny usłyszało w tej sprawie zarzuty. Zgodnie z treścią artykułu 52 pkt. 1 i 2 Ustawy Prawo Łowieckie, za przechowywanie narzędzi i urządzeń służących do kłusownictwa oraz temu, kto wchodzi w posiadanie bezprawnie pozyskanych trofeów zwierząt łownych, grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. W lipcu 2013 roku mieszkaniec Muszyny usłyszał zarzuty dotyczące bezprawnego pozyskania dziesięciu trofeów wieńca jelenia i parostka sarny, natomiast zarzut posiadania urządzeń przeznaczonych do kłusownictwa w postaci żelaznego potrzasku usłyszała mieszkanka tej miejscowości. We wrześniu policjanci skierowali sprawę do Prokuratury Rejonowej w Muszynie, która skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu z siedzibą w Muszynie. Dowody i opinia biegłego pozwoliły Sądowi początkiem października wydać w sprawie Wyrok Nakazowy, który jest nieprawomocny. Powiatowy Dzień Edukacji w Krynicy-Zdroju W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Krynicy- -Zdroju odbył się Powiatowy Dzień Edukacji połączony z obchodami 15-lecia Powiatu Nowosądeckiego. Starosta nowosądecki Jan Golonka przyznał długoletnim pracownikom administracji i obsługi szkół i placówek nagrody i wyróżnienia. Obecny był Małopolski Wicekurator Oświaty Grzegorz Baran, przedstawiciele Rady i Zarządu Powiatu Nowosądeckiego, dyrektorzy placówek powiatowych, nauczyciele i uczniowie. Nad całością czuwała Janina Złotnicka dyrektor szkoły. Jan Golonka przypomniał, że krynicka szkoła została wybudowana od podstaw przez samorząd i przedstawił osiągnięcia oświatowe i edukacyjne w ciągu ostatnich 15 lat. Powiat Nowosądecki prowadzi łącznie 19 placówek edukacyjno-wychowawczych mówił starosta. W szkołach uczy się ponad cztery tysiące młodych ludzi. W ostatnich latach na skutek niżu demograficznego liczba ta uległa zmniejszeniu. Sytuacja demograficzna, nowe specjalności zawodowe oraz usprawnianie funkcjonowania placówek, były powodem wprowadzenia zmian w strukturze oświaty w powiecie. Wspólne decyzje dla rozwoju subregionu W poniedziałek 14 października w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu odbyło się spotkanie dotyczące opracowania wspólnej koncepcji przedsięwzięć kluczowych do realizacji w ramach Subregionu Sądeckiego. Podczas spotkania Monika Bochenek, dyrektor Powiatowego Centrum Funduszy Europejskich, zaprezentowała przedsięwzięcia rekomendowane do realizacji przez Powiat Nowosądecki w subregionie w ramach środków Subregionalnego Programu Rozwoju na lata Do najważniejszych zadań należy budowa szlaków wielofunkcyjnych łączących cały subregion sądecki mówi Monika Bochenek. Byłyby to szlaki zarówno do jazdy na nartach biegowych, jak i przygotowane pod psie zaprzęgi, z pełną infrastrukturą wokół szlaków. Wstępny szacunkowy koszt takiego przedsięwzięcia to 170 milionów złotych. Ponadto budowa dróg łączących uzdrowiska i miejsca aspirujące do miana uzdrowisk. W trakcie spotkania starosta limanowski Jan Puchała także zabrał głos w sprawie. W swoim wystąpieniu zaproponował, by strategiczne dla regionu przedsięwzięcia były w pierwszej kolejności uzgodnione w poszczególnych powiatach z wójtami i burmistrzami. A dopiero kolejnym etapem byłoby spotkanie, w trakcie którego wspólnie określone zostałyby te najważniejsze dla naszego regionu. Kolejnym krokiem byłoby przedstawienie i omówienie przez wyznaczonych przedstawicieli z każdego powiatu, najważniejszych strategicznych projektów, które w konsekwencji zostałyby przedstawione Zarządowi Województwa Małopolskiego. Kolejnym tematem, jaki poruszył Jan Puchała, była kwestia nieuzasadnionych wysokich stawek za dyżury w Szpitalu Wojewódzkim w Nowym Sączu. Niestety, jak podkreślał, mają one negatywne skutki w szpitalach w Nowym Sączu, Krynicy, czy Limanowej. Tomograf daje nam przewagę nad konkurencją W szpitalu w Krynicy-Zdroju działa już Pracownia tomografii komputerowej. Jest czynna codziennie w godzinach 8-18 i obsługuje przede wszystkim pacjentów szpitala powiatowego. Mogą z niej korzystać również pacjenci NZOZ-ów mających podpisaną umowę na takie usługi z firmą Diagnozis właścicielem tomografu w Krynicy-Zdroju. Oczywiście badanie tomografem można też zrobić prywatnie odpłatnie. Sam tomograf jest najnowocześniejszym aparatem, jaki istnieje obecnie na rynku mówi dyrektor krynickiego szpitala Sławomir Kmak. Został wyprodukowany przed czterema tygodniami i ma wiele różnych możliwości jeśli chodzi o badania tomograficzne. To, że mamy go w naszym szpitalu, daje nam sporą przewagę konkurencyjną nad podobnymi placówkami dodaje. Do tej pory, pacjent z urazem czaszki był wieziony do innego szpitala na badanie tomograficzne, tam Środa, 23 PAŹDZIERNKA 2013 był diagnozowany i przewożony do Tarnowa czy Krakowa. Teraz, badanie i diagnoza są robione w Krynicy-Zdroju i pacjent jest leczony na miejscu. Doda i Afromental na sądeckim rynku W sobotę 26 października w Nowym Sączu z okazji inauguracji nowej Galerii Trzy Korony odbędzie się festiwal Trzy Korony. W trakcie imprezy trwającej od godziny do wystąpią Rafał Brzozowski, Margaret, Honey, Afromental oraz Doda. Oprócz wspomnianych wykonawców na sądeckim rynku pojawią się popularni prowadzący: Krzysztof Ibisz oraz Agnieszka Popielewicz. Na scenie odbędą się konkursy oraz loterie, a także relacja z I Biegu Trzy Korony pod patronatem Prezydenta Miasta Ryszarda Nowaka. Wystąpią: Rafał Brzozowski, Margaret, Honey (Honorata Skarbek), Afromental, DODA. Impreza zakończy się około godziny pokazem sztucznych ogni. Nowy Sącz w czołówce Samorząd Nowego Sącza pod kierunkiem prezydenta Ryszarda Nowaka został sklasyfikowany na 4 miejscu w rankingu wydatków na infrastrukturę techniczną w roku 2012 oraz na 4 miejscu w rankingu wykorzystania środków z Unii Europejskiej w latach w obu rankingach w kategorii miast na prawach powiatu. Wyniki rankingów opracowane zostały przez profesora Pawła Swianiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego na podstawie obiektywnych danych Głównego Urzędu Statystycznego oraz danych Ministerstwa Finansów. W imieniu prezydenta Ryszarda Nowaka okolicznościowe dyplomy dla Nowego Sącza odebrał Wojciech Piech, pełnomocnik prezydenta miasta ds. systemów zarządzania jakością, podczas XI Samorządowego Forum Kapitału i Finansów, które odbyło się w dniach 9 10 października br. w Warszawie. Organizatorem wspomnianych rankingów oraz Forum było Wydawnictwo Municypium, wydawca branżowego Pisma Samorządu Terytorialnego Wspólnota.

16 GAZETA BEZPŁATNA 22 PAŹDZIERNIKA 2013 NAKŁAD NR 348 VII ROK, ISSN Z Ekologią na Ty Suknia ślubna z foliowych worków? To możliwe! Limanowa rusza z kampanią mającą promować segregowanie odpadów i powtórne ich wykorzystywanie. Miasto rozpoczyna kampanię informacyjną Z Ekologią na Ty. Już niedługo w Limanowej pojawią się plakaty, banery i ulotki promujące ekologiczny tryb życia wśród mieszkańców miasta. Informacje na nich zamieszczone będą skierowane do wszystkich: starszych i młodszych, dorosłych i dzieci. Dzięki kampanii limanowianie mają dowiedzieć się, dlaczego warto segregować odpady. Czynność, która na pierwszy rzut oka wygląda na trudną i skomplikowaną, w rzeczywistości okazuje się dziecinnie prosta. Z materiałów stworzonych na potrzeby akcji limanowianie dowiedzą się jednak nie tylko jak segregować śmieci. Kampania ma im uświadomić, jak duży wpływ na jakość życia człowieka ma to, co robi z odpadkami z własnego domu czy podwórka. Akcja będzie promować wszelkie zachowania przyjazne środowisku. W szkołach przeprowadzone zostaną specjalne, związane z kampanią zajęcia. Na limanowskim rynku zostanie też otwarta wystawa poświęcona ekologii. Dzięki temu limanowianie będą mogli choćby dowiedzieć się, jak długo rozkładają się wyrzucane przez nas śmieci. A wbrew pozorom ma to olbrzymie znaczenie podczas gdy po papierowej torbie nie ma śladu już po miesiącu, taka sama torebka wykonana z folii może zanieczyszczać ziemię przez nawet 400 lat! Jedną z głównych atrakcji limanowskiej kampanii będzie też z pewnością pokaz mody recyklingowej, który 25 października otworzy wystawę na limanowskim rynku. Głównym tematem prac Darii Florek autorki wystawy będzie pokaz sukni ślubnych, wykonanych przede wszystkim z foliowych worków. Akcja Z Ekologią na Ty znalazła poparcie nie tylko w Limanowej. Miasto na jej realizację otrzymało bowiem dotację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. DG ŹRÓDŁO: UM LIMANOWA W NUMERZE Mniej zarabiamy, więcej rodzimy Oddział Głównego Urzędu Statystycznego w Krakowie opublikował ostatnio bardzo ciekawe dane dotyczące Małopolski i poszczególnych regionów, w tym Sądecczyzny. Co z nich wynika? W skrócie zarabiamy mniej niż w Krakowie, bezrobocie jest u nas największe w Małopolsce, wyższe wykształcenie wciąż daje większe szanse na znalezienie pracy, a mimo niezamożności, rodzi się u nas zdecydowanie więcej dzieci. Czytaj str. 3 Ostatni sądecki lalkarz Zmarły 8 października w sędziwym wieku 92 lat Tadeusz Kraśnieński, sądeczanin z dziada i pradziada, był ostatnim lalkarzem sądeckim, współtwórcą owianego legendą i zasłużoną sławą Teatru Lalek w Nowym Sączu. Kto dziś o tym teatrze jeszcze pamięta...? Szczegóły str. 9 Nowy Sącz przywołuje wspomnienia Rozmowa z Krzysztofem Tyńcem, aktorem, którego dwukrotnie mogliśmy oglądać na scenie sądeckiego MOK-u wprzedstawieniach Kasta La Vista oraz Klub mężusiów, jakie odbyły się w ramach zakończonego w minioną sobotę Jesiennego Festiwalu Teatralnego. Rozmowa str. 10

17 GAZETA BEZPŁATNA 23 PAŹDZIERNIKA 2013 NAKŁAD NR 348 VII ROK, ISSN Gorlice inwestują są w czołówce Małopolski Kolejne wyróżnienie dla Gorlic. Miasto nad Ropą znalazło się w czołowej pięćdziesiątce polskich miast powiatowych, które najwięcej inwestują w infrastrukturę techniczną. Gorlice w ostatnich latach realizują kolejne inwestycje, które poprawiają komfort i standard życia mieszkańców. Władze miasta szczególny nacisk kładą na rozwój infrastruktury. Dokonania włodarzy Gorlic zostały podsumowane przez czasopismo samorządowe Wspólnota. Wynik okazał się bardzo dobry. W dorocznym rankingu sporządzanym przez Wspólnotę Gorlice znalazły się w czołówce miast inwestujących w infrastrukturę techniczną. W zestawieniu pisma samorządowców, obejmującym wszystkie miasta powiatowe w Polsce, Gorlice zajęły 43. pozycję. Miasto nad Ropą wypada jeszcze lepiej, jeśli wziąć pod uwagę miasta z województwa małopolskiego. Wśród 19 miejscowości Gorlice zajęły tu piątą pozycję, ustępując jedynie Myślenicom (zwycięzcy ogólnopolskiego rankingu), Zakopanemu, Nowemu Targowi i Chrzanowowi. Kryterium, jakie wzięli pod uwagę twórcy zestawienia, była kwota, którą poszczególne miasta przeznaczyły na inwestycje w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Rozpatrywane były jedynie zadania związane z infrastrukturą techniczną. Te dzielą się na trzy kategorie: transport (czyli głównie budowy i remonty dróg), gospodarka komunalna (m. in. wodociągi, kanalizacja, wysypiska śmieci) oraz gospodarka mieszkaniowa. W Gorlicach w ciągu ostatnich trzech lat na tego typu inwestycje przeznaczano, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, 568 złotych. Tegoroczne miejsce miasta nie jest przypadkowe. W poprzednich latach Gorlice plasowały się na 37. i 53. miejscu. Warto podkreślić, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie skuteczne zabieganie o dofinansowania zewnętrzne. Nie licząc zdobytych w taki sposób pieniędzy, Gorlice wylądowałyby w okolicach 80. miejsca. DG ŹRÓDŁO: UM GORLICE W NUMERZE Mniej zarabiamy, więcej rodzimy Oddział Głównego Urzędu Statystycznego w Krakowie opublikował ostatnio bardzo ciekawe dane dotyczące Małopolski i poszczególnych regionów, w tym Sądecczyzny. Co z nich wynika? W skrócie zarabiamy mniej niż w Krakowie, bezrobocie jest u nas największe w Małopolsce, wyższe wykształcenie wciąż daje większe szanse na znalezienie pracy, a mimo niezamożności, rodzi się u nas zdecydowanie więcej dzieci. Czytaj str. 3 Ostatni sądecki lalkarz Zmarły 8 października w sędziwym wieku 92 lat Tadeusz Kraśnieński, sądeczanin z dziada i pradziada, był ostatnim lalkarzem sądeckim, współtwórcą owianego legendą i zasłużoną sławą Teatru Lalek w Nowym Sączu. Kto dziś o tym teatrze jeszcze pamięta...? Szczegóły str. 9 Nowy Sącz przywołuje wspomnienia Rozmowa z Krzysztofem Tyńcem, aktorem, którego dwukrotnie mogliśmy oglądać na scenie sądeckiego MOK-u w przedstawieniach Kasta La Vista oraz Klub mężusiów, jakie odbyły się w ramach zakończonego w minioną sobotę Jesiennego Festiwalu Teatralnego. Rozmowa str. 10

18 GAZETA BEZPŁATNA 23 PAŹDZIERNIKA 2013 NAKŁAD NR 348 VII ROK, ISSN Młodzi śpiewacy powalczą w Krynicy o nagrody i prestiż Już za miesiąc w Krynicy ponownie rozbrzmiewać będą piosenki Jana Kiepury. Stanie się to za sprawą międzynarodowego konkursu dla młodych śpiewaków. Od 26 do 30 listopada pod Górę Parkową zjadą młodzi śpiewacy z wielu krajów Europy i świata. W tych dniach w Krynicy odbywać się będzie Międzynarodowy Konkurs Wokalny imienia Jana Kiepury. Do rywalizacji o prestiż i nagrody mogą stanąć zarówno wokaliści z Polski, jak i innych krajów. Konkurs jest kierowany przede wszystkim do studentów akademii muzycznych, absolwentów wydziałów wokalnych czy solistów teatrów muzycznych. Warunek jest jeden uczestnicy konkursu nie mogą mieć więcej niż 35 lat. Oprócz niewątpliwej satysfakcji, jaką będzie występ w mieście legendarnego Jana Kiepury, na śpiewaków czekają także bardziej wymierne nagrody. Organizator, czyli Krynickie Towarzystwo Kulturalne imienia Jana Kiepury, przygotowało dla zwycięzcy rywalizacji siedem tysięcy złotych. Przesłuchania konkursowe rozpoczną się 26 listopada. Momentem kulminacyjnym będzie jednak ostatni dzień tego miesiąca, kiedy to laureaci konkursowych zmagań wystąpią w uroczystym koncercie w Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego. Podczas konkursu nie zabraknie odwołań do Kiepury. Chyba najbardziej wyraźnym z nich jest to, że honorowy patronat nad festiwalem objęła żona słynnego śpiewaka, węgierska śpiewaczka operetkowa i aktorka Marta Eggerth. Sław nie zabraknie także w jury konursu. Jego przewodniczącym będzie wybitny polski tenor Wiesław Ochman. Oprócz niego występy młodych śpiewaków będą oceniać eksperci z Polski, Włoch i Austrii. DG ŹRÓDŁO: JANKIEPURA. PL W NUMERZE Mniej zarabiamy, więcej rodzimy Oddział Głównego Urzędu Statystycznego w Krakowie opublikował ostatnio bardzo ciekawe dane dotyczące Małopolski i poszczególnych regionów, w tym Sądecczyzny. Co z nich wynika? W skrócie zarabiamy mniej niż w Krakowie, bezrobocie jest u nas największe w Małopolsce, wyższe wykształcenie wciąż daje większe szanse na znalezienie pracy, a mimo niezamożności, rodzi się u nas zdecydowanie więcej dzieci. Czytaj str. 3 Ostatni sądecki lalkarz Zmarły 8 października w sędziwym wieku 92 lat Tadeusz Kraśnieński, sądeczanin z dziada i pradziada, był ostatnim lalkarzem sądeckim, współtwórcą owianego legendą i zasłużoną sławą Teatru Lalek w Nowym Sączu. Kto dziś o tym teatrze jeszcze pamięta...? Szczegóły str. 9 Nowy Sącz przywołuje wspomnienia Rozmowa z Krzysztofem Tyńcem, aktorem, którego dwukrotnie mogliśmy oglądać na scenie sądeckiego MOK-u w przedstawieniach Kasta La Vista oraz Klub mężusiów, jakie odbyły się w ramach zakończonego w minioną sobotę Jesiennego Festiwalu Teatralnego. Rozmowa str. 10