William Marrion Branham

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "William Marrion Branham"

Transkrypt

1 William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw!

2 (Reproach For The Cause Of The Word) 23 grudnia 1962 Kaplica Branhama Jeffersonville, Indiana, USA Poha bienie z powodu Sowa (Reproach For The Cause Of The Word) Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ rano, dnia 23 grudnia 1962, w Kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana, USA. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie ø mówione Poselstwo z nagrania na ta mie magnetofonowej do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieœ z nagra na ta mach w oryginalnym jÿzyku oraz z najnowszej wersji The Message, wydanej przez Eagle Computing w Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej broszury zostao umoœliwione dziÿki wkadom wierz cych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj cie. Przetumaczono i opublikowano w Wszelkie zamówienia naleœy kierowaø na adres: William Marrion Branham MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel (0) Broszura nie jest przeznaczona na sprzedaœ.

3 Poha bienie z powodu Sowa ` Powiedziaem bratu Neville: Czy jeste pewien, Œe nie masz ani trochÿ namaszczenia dzisiaj rano? Ja tutaj przyszedem, by siÿ modliø za chorych. Zgromadzili siÿ tu niektórzy ludzie, jak my my^ wcze nie rano w niedzielÿ. Dostrzegam jedn rzecz _ po prostu im polecam, Œeby przyszli tutaj do zboru. UwaŒam zawsze, Œe lepiej modliø siÿ za chorych w zborze. Ja nie wiem; lubiÿ zbór i przychodziø tutaj, gdzie jest zgromadzenie i ludzie siÿ tutaj modl. Tam w tyle bya maa dziewczynka _ naj liczniejsza maa dziewczynka _ wiecie, my lÿ, Œe ona siedzi teraz gdzie tutaj, jeœeli ci ludzie nie odjechali jeszcze do domu. O, widzÿ j teraz. Ona jest naj liczniejszym male stwem, a jest bardzo chora. Suchali my tego poselstwa w jÿzykach i by podany wykad. Suchali my i my limy, Œe zrozumieli my, Œe byo powiedziane co o maej dziewczynce. I czekali my, by zobaczyø, czy Pan poda poselstwo, co powiedzieø w tej sprawie, lecz ja my lÿ, Œe ta maa dziewczynka jest teraz w porz dku i ona wyzdrowieje. A zatem, bya tam równieœ pewna moda pani, która stracia swój wzrok, i my my siÿ za ni modlili; a pewien mÿœczyzna by w karetce pogotowia tam na zewn trz _ kaznodzieja. S dzÿ, Œe ten mÿœczyzna nie waœy wiÿcej niœ trzydzie ci piÿø lub czterdzie ci funtów. Po prostu bardzo, bardzo^ a wiÿc ja tutaj przyszedem, by siÿ modliø za nich. Powodem, dlaczego wahaem siÿ niemao, byo to, Œe mi wypada plomba z zÿba i wistaem sobie dzisiaj rano na skutek brakuj cej czÿ ci zÿba tutaj na przedzie. I oni mi teraz mówi, Œe sobie je muszÿ daø podszlifowaø i woœyø na nie koronki. WiŸc ten podeszy wiek przychodzi niepostrzeœenie _ to jest jedyna rzecz, któr wiem. Miaem w tym zÿbie plombÿ _ niemal do poowy zÿba, a kiedy zaczynam mówiø, czowiek to odczuwa _ powietrze uchodzi nieco _ wiecie, co mam na my li; uchodzi pomiÿdzy wargami i na skutek tego czowiek trochÿ sepleni. Jeste my rzeczywi cie uprzywilejowanymi lud mi, Œe Œyjemy dzisiejszego poranka i moœemy przyj ø do zboru. A w t wigiliÿ šwi t BoŒego Narodzenia, czekaj c na uroczysto ø, któr oni maj, która jak mam nadziejÿ^ Jest tutaj zbyt duœo dzieci dzisiaj rano, a wiÿc ja to po prostu nie powiem. My doro li mówimy czasem o sprawach, które dzieci nie powinny nawet usyszeø, rozumiecie. My lÿ, Œe zbór ma tutaj may prezent dla maych dzieci _ za chwilÿ. Przegl daem to wa nie tam w tyle. O, wy na pewno bÿdziecie chcieli pozostaø po niedzielnej szkóce; wytrwajcie tylko, bowiem ja my lÿ, Œe oni tam w tyle maj pewn ilo ø podarunków dla maych dzieci i bÿd je rozdawaø dzisiaj do poudnia. A zatem, 2 MÓWIONE S~OWO wy malcy pamiÿtajcie, kiedy to czynimy (pragnÿ to wyja niø), nie jest to Santa Claus, poniewaœ to jest tylko opowiadanie i pewnego dnia poznacie, Œe to nie ma Œadnego znaczenia _ lecz chodzi o t PrawdŸ wszelkiej Prawdy _ o Jezusa Chrystusa, Syna BoŒego. Dajemy wam ten niewielki podarunek dzisiaj do poudnia, poniewaœ on mówi wam, Œe pewnego razu Bóg da najwiÿkszy dar, który móg byø kiedykolwiek dany dla ludzkiego Œycia _ Swego Syna. I brakuje nam sów, by to wyraziø, i nie moœemy przedoœyø niczego, co by wytrzymao porównanie z tym, lecz czynimy to po prostu jako miertelnicy miÿdzy sob wzajemnie. OtóŒ, miaem zamiar czekaø do nastÿpnej niedzieli (i byø moœe poczekam tak czy owak) na co, co chciaem powiedzieø. I co byo nam oznajmione tam w domu z wizji i ja to muszÿ na ladowaø tam. Jakby trochÿ^ wydawaoby siÿ to nieco szorstkie, lecz nigdy nie chcemy my leø, Œe to, co mówi Bóg, jest szorstkie. Jego brzemiÿ jest lekkie. A nastÿpnej niedzieli, jeœeli Pan pozwoli, bÿdziemy mieø tutaj naboœe stwo, (to znaczy tuœ przed Sylwestrem) jeœeli spodoba siÿ Panu, Œeby my mieli to naboœe stwo. I pragniemy mieø poranne naboœe stwo, modlitwÿ za chorych i prawdopodobnie uroczysto ø chrztu. Potem pomy laem^ ogosiem to naszym przyjacioom, Œeby tu mogli przyj ø. BŸdziemy je zatem mieø w niedzielÿ do poudnia i w niedzielÿ wieczorem, a potem ludzie, którzy pragn pozostaø do Nowego Roku _ potem bÿdziemy mieø naboœe stwo czuwania nocnego. BŸdzie tu kilku kaznodziejów, którzy bÿd przemawiaø w Nowy Rok wieczorem _ aœ do pónocy i zapraszamy tych kaznodziejów, by przyszli i przemawiali. O ile Pan pozwoli, chcÿ byø jednym z tych, którzy maj co do powiedzenia w Nowy Rok wieczorem. A potem, nastÿpnej niedzieli, my laem, Œe bym przytoczy cay szereg spraw, które zostay uczynione, które siÿ stay, by pokazaø, jak Bóg postÿpuje ze Swoim ludem, i doprowadziø to wprost do punktu szczytowego tutaj w kaplicy. Wielu z was dziwi siÿ z powodu tej sprawy podatkowej, przez któr przechodzili my _ ona jest zaatwiona. A wiÿc, pragnÿ wam równieœ powiedzieø, jak siÿ to stao. I my lÿ, Œe to by byo^ musiabym to powiedzieø znowu w nastÿpn niedzielÿ, wiÿc po prostu poczekam do nastÿpnej niedzieli, a dzisiaj do poudnia spróbujÿ mówiø do was trochÿ ze Sowa. A nastÿpnej niedzieli spróbujÿ, jeœeli Bóg pozwoli, powiedzieø wam, jak siÿ to wszystko wydarzyo i przedstawiø wam kaœd z tych spraw, któr powiedzia Pan, i obserwujcie, jak to po prostu dokadnie pasuje _ po prostu umieszczone dokadnie na miejscu. Rozumiecie? On nie mówi niczego bÿdnie.

4 3 4 MÓWIONE S~OWO Lecz teraz _ jest jedna sprawa, któr pragnÿ powiedzieø dzisiaj do poudnia, której prawdopodobnie nie powiem nastÿpnej niedzieli; jest to odno nie czego, co siÿ wydarzyo wczoraj. Nie kwapiem siÿ jako przyj ø tutaj dzisiaj do poudnia, poniewaœ ja rzeczywi cie _ byem jako roztargniony, wiÿc nie chciao mi siÿ zbytnio; lecz skoro jestem tutaj, no cóœ, spróbujÿ zrobiø to najlepsze, na co mnie staø. Przedwczoraj wieczorem miaem towarzystwo _ brata i siostrÿ Sothmann (jak wiemy tutaj, jeden z czonków zarz du naszego zboru i jego Œona) przyszli w odwiedziny do mojej Œony i do mnie. I rozmawiali my o nadchodz cych zgromadzeniach w Phoenix i w okolicy. (Je li to bÿdzie wol Pana.) I nie poszli my spaø aœ do okoo 10.30, jak s dzÿ; a ja udaem siÿ do óœka dopiero koo 11. godziny. A gdzie w nocy ni mi siÿ sen. A w tym nie widziaem kogo, kto by rzekomo moim ojcem _ wielki, olbrzymi mÿœczyzna. Przedstawia po prostu (mówi c obrazowo) mego ojca. Widziaem równieœ kobietÿ. Nie wygl daa jak moja matka, lecz pomimo tego bya rzekomo moj matk. A ten mÿœczyzna, który by rzekomo ojcem (m Œ tej kobiety) znÿca siÿ nad ni okrutnie. Na tyle okrutnie, Œe mia wielkie polano drewna i podtrzymywa j w ten sposób, i uderza j tym polanem drewna, i ona upada na ziemiÿ zemdlona. Potem, po pewnej chwili ona znowu powstaa, a on chodzi wokoo i mia zamiar uderzyø j ponownie; i znowu j uderzy. A ja staem w pewnej odlego ci i obserwowaem to. W ko cu miaem tego juœ dosyø. A byem o wiele mniejszym, niœ ten czowiek, który by rzekomo moim ojcem. Podszedem wiÿc do niego i wyci gn em mój palec prosto w jego twarz i powiedziaem: Nie uderzaj jej wiÿcej! A gdy to zrobiem, co zaczÿo siÿ dziaø. Moje ramiona zaczÿy tÿtniø i ja miaem wielkie, potÿœne, krzepkie muskuy. Nigdy nie widziaem takich muskuów. Po prostu chwyciem tego mÿœczyznÿ za konierz i powiedziaem: Nie uderzaj jej wiÿcej! Je li to uczynisz, bÿdziesz mia do czynienia ze mn _ jeœeli j znowu uderzysz. A ten mÿœczyzna przestraszy siÿ mnie i zostawi j. Obudziem siÿ. OtóŒ, leœaem tam po prostu przez chwilÿ _ oczywi cie przyszed wykad do tego. Byo to, oczywi cie _ ta kobieta, mówi c obrazowo, jest Ko cioem, który jest w pewnym sensie matk. Tym ojcem jest denominacja ponad ni, która panuje nad Ko cioem jak m Œ nad Œon. I s to denominacje, które uderzaj ten Ko ció i nie pozwol mu nawet powstaø na jego nogi. Po prostu kaœdym razem, gdy on próbuje powstaø na swoje nogi albo uczyniø co, ci ludzie w niej (ta denominacja) powalaj go na ziemiÿ. I to znaczy po prostu, Œe trzeba pokazaø pewne muskuy wiary i trzymaø ci gle wyci gniÿty mój palec i powiedzieø: Masz do czynienia ze mn. Rozumiecie, poniewaœ tam s pewni ludzie, którzy naleœ do Boga. I to byo w porz dku. Obudzili my siÿ okoo drugiej, czy trzeciej, jak s dzÿ; a moja córka, (jedna z nich) Rebeka tam w tyle _ ona pracuje w szpitalu metodystycznym w Louisville. Jest to amatorska forma szkolenia pielÿgniarek; nazywaj je Kolorowo pasiaste, czy co w tym sensie. Oni zatelefonowali, Œeby przysza tego poranka i to mnie obudzio. I byo to wcze nie, a ona razem z inn mod koleœank z uczelni tutaj, (one tam pracuj razem) i mieli ich zamiar zabraø do Louisville. Miay tam byø o dziesi tej i Œona dziwia siÿ, dlaczego nie moga wej ø do sypialni. Ja j zamkn em. OtóŒ, wydarzyo siÿ juœ wiele rzeczy w moim Œyciu, lecz nigdy nie miaem czego takiego. Miaem wizjÿ. Ja nie znam wykadu. Nigdy w moim Œyciu nie miaem czego takiego. Lecz przede mn _ wydawao mi siÿ, Œe sobie zdajÿ sprawÿ z tego, Œe to jest wizja, a ja byem w tej wizji. Lecz ja mówiem do mego syna Józefa (przy czym on nie by w pokoju w tym czasie). Lecz jako _ wa nie gdy mnie ona nawiedzia, mówiem do Józefa. I spojrzaem do góry, i przede mn stao co jakby w ksztacie piramidy _ byy to mae ptaszki, co jakby pó cala dugie. A one byy w górze na szczycie, na gaÿziach, one byy _ powiedzmy trzy albo cztery, a na nastÿpnej gaÿzi byo moœe osiem lub dziesiÿø, a na dole byo ich piÿtna cie lub dwadzie cia. Byli to mali wojownicy, poniewaœ ich piórka byy otuczone; i wygl dao na to, jakby próboway mówiø do mnie, powiedzieø co. A ja byem na zachodzie (prawdopodobnie w pobliœu Tucson w Arizonie), a te ptaszki patrzyy na wschód i ja przysuchiwaem siÿ uwaœnie _ chciay co powiedzieø. Wygl dao na to, jakby mi próboway co powiedzieø. I one miay^ mae piórka byy cae^ byy otuczone, itp. One byy dosyø mocno pokryte bliznami z bitwy. Potem nagle jeden ptaszek zacz zajmowaø miejsce innego ptaszka _ skakay ot tak _ i one (te mae ptaszki) szybko odleciay, lec c na wschód. A kiedy odleciay, wyszy z tego wiÿksze ptaki, podobne raczej do goÿbi ze spiczastymi skrzydami; a one przyleciay w eskadrze i szybko _ szybciej niœ te mae ptaszki _ odleciay na wschód. A ja, ci gle w mojej^ w dwu wiadomo ciach równocze nie, wiedziaem, Œe tam stojÿ, i wiedziaem, Œe byem gdzie indziej, rozumiecie. I pomy laem sobie: NuŒe, to jest wizja i muszÿ siÿ dowiedzieø, co to oznacza. A ledwie ta druga grupa przeleciaa koo mnie, spojrzaem na zachód; i wygl dao to jakby w ksztacie piramidy _ jakby dwaj po kaœdej stronie a jeden na szczycie _ przychodzio piÿciu najpotÿœniejszych anioów, jakich kiedykolwiek w moim Œyciu widziaem. Takiej okropnej szybko ci nigdy nie widziaem^ Mieli gowy odchylone do tyu, a ich spiczaste skrzyda szyboway szybko.

5 5 6 MÓWIONE S~OWO A moc Wszechmog cego Boga nawiedzia mnie w taki sposób, Œe mnie cakiem podniosa z ziemi _ prosto do góry. (Ci gle syszaem, Œe Józef mówi.) I huk, jakby przeamanie bariery d wiÿku _ wielki oskot rozleg siÿ na wielk odlego ø na poudnie. A gdy zostaem podniesiony _ a bya tam taka okropna szybko ø tych anioów^ I mogÿ ich teraz po prostu ogl daø, rozumiecie, jak one przylatyway w takiej konstelacji. Po prostu przyleciay wprost do mnie. OtóŒ, nie niem teraz. Nie, ja byem wprost tam, cakiem przytomny, tak jak jestem teraz. Lecz oto one przychodz _ a one byy tak okropnie szybkie, Œe sobie my laem, kiedy siÿ to podnioso^ Usyszaem t jakby eksplozjÿ, wzglÿdnie jakby grzmot, który siÿ rozleg, jak przeamanie bariery d wiÿku; a kiedy siÿ to stao, pomy laem: OtóŒ, to musi oznaczaø, Œe zostanÿ u miercony, widzisz, to jest jaki wybuch. A kiedy rozwaœaem o tym, pomy laem sobie: Nie, to nie byo to, bowiem gdyby to by wybuch, zasiÿgnÿoby to równieœ Józefa, bowiem on tam jest ci gle i mówi, my l c, Œe ja tam jestem. I ja go syszÿ. To nie byo to. To wszystko byo ci gle w wizji. Nie byo to^ Rozumiecie, byo to w wizji. A potem nagle, jak sobie u wiadomiem, Œe byem^ Oni byli wokó mnie, nie mogem ich zobaczyø, lecz zostaem podniesiony do tej konstelacji piramidy utworzonej z nich _ do wnÿtrza tej konstelacji piÿciu anioów. I pomy laem sobie: Anio mierci byby jeden, piÿciu oznacza askÿ. Rozmy laem o tym i pomy laem sobie: O! Oni przychodz z moim poselstwem. To jest mój drugi punkt szczytowy. Oni przychodz, by mi przynie ø poselstwo od Pana i krzykn em z caej mojej siy tak go no, jak tylko potrafiem: O, JEZU! Co TY chcesz, Œebym czyni? Kiedy to uczyniem, odeszo to po prostu ode mnie. Od tego czasu nie czujÿ siÿ zupenie dobrze. Byem^ Przez cay wczorajszy dzie musiaem pozostaø w domu; niemal traciem przytomno ø. Nie mogÿ doj ø do jasno ci umysu, a chwaa i moc Pa ska^ Byem cay zdrÿtwiay, gdy mnie to opu cio. Próbowaem sobie pocieraø rÿce i my laem: Nie mogÿ zapaø mego oddechu. Chodziem w kóko po pododze tam i z powrotem, i pomy laem: Co to znaczy, Panie? Co to znaczy? Potem siÿ zatrzymaem i powiedziaem: Panie BoŒe, Twój suga jest^ Ja po prostu nie mogÿ zrozumieø dlaczego _ co to byo? Oznajmij mi to, Panie. OtóŒ, kiedy te^ Nie mogÿ wam tego wyja niø, kiedy mówiÿ: Moc Pa ska. Nie sposób to wyja niø. To nie jest to, co odczuwacie tutaj podczas bogosawie stw. To s bogosawie stwa Pana. To jest wiÿte^ O, moi drodzy! PrzewyŒsza to wszystko, co miertelnik potrafi sobie w ogóle wyobraziø. I trapio mnie to naprawdÿ bardzo. To nie jest bogosawie stwo, jest to udrÿka, czowiek jest utrapiony. Gdyby czowiek móg tylko^ Gdybym tylko móg znale ø jaki sposób, abym potrafi powiedzieø ludziom, co to jest, albo jakie to jest uczucie. To nie jest po prostu siedzieø tam i chcieø siÿ radowaø. Jest to co takiego, Œe kaœdy nerw w tobie po prostu^ PrzewyŒsza to lÿk; przewyœsza to przeraœenie; jest to wiÿta boja, jak^ Nie sposób wyja niø to po prostu. Nawet cae moje plecy, mój krÿgosup do góry i w dó, poprzez moje palce, do góry i w dó na moich stopach i palcach _ caa moja istota bya po prostu zdrÿtwiaa. Widzicie, zupenie tak, jakby siÿ czowiek znajdowa gdzie daleko za tym wiatem. I stopniowo mnie to opuszczao i powiedziaem Panu: Czy mi to Ty oznajmisz, o, BoŒe. S dzÿ, Œe najbardziej zbliœone do tego, kiedy to przyszo znowu tak mocno, byo wtedy, kiedy byem w Zürichu, we Szwajcarii, wtedy gdy On pokaza mi tego niemieckiego ora, obserwuj cego angielskiego je d ca na koniu, który przejeœdœa przez AfrykŸ. On rzek: Wszyscy zgrzeszyli i nie dostaje im chway. A ja krzyczaem do Pana, Œeby mi pomóg. Pragn em, Œeby mi On poda wykad, zastanawiaem siÿ bowiem, czy to znaczyo^ czy to znaczyo, Œe ja mam odej ø _ Œe mam zostaø zabity. A jeœeli tak byo, nie chciaem mówiø niczego o tym rodzinie. Jest to mój czas odej cia do Domu, ja po prostu odejdÿ do Domu i na tym sprawa sko czona. Lecz je li tak ma siÿ sprawa, nie chciaem tego mówiø rodzinie. Nie chciaem, Œeby oni co o tym wiedzieli; niech siÿ to po prostu stanie i na tym sprawa sko czona. Powiedziaem zatem: Panie, pomóœ mi. Nie chcÿ tego mówiø rodzinie, jeœeli Ty _ jeœeli to jest moje odwoanie do Domu, no cóœ, ja pójdÿ. Rozumiecie. I rzekem^ wiecie^ Wy powiecie: Dlaczego nie pomy lae o tym, co mówie w wizji _ co ta wizja mówia? Lecz czowiek nie moœe rozmy laø o takich sprawach w takiej sytuacji. Czowiek _ ja nie mogÿ, b d co b d. I pomy laem^ po prostu zmartwiony, wyprowadzony z równowagi. Czowiek nie wie, jak ma rozmy laø; nie moœna rozmy laø. Potem powiedziaem: Niebia ski Ojcze, jeœeli to znaczyo, Œe mnie zabierze jaka eksplozja, oznajmij mi to teraz, abym niczego o tym nie mówi. Niech Twoja chwaa i moc zst pi na mnie ponownie i podniesie mnie znowu do góry, albo niech Twoja chwaa zst pi na mnie, a potem bÿdÿ wiedzia, Œe to znaczyo to; a wiÿc mogÿ to zostawiø dla samego siebie. I nic siÿ nie stao. WiŸc potem powiedziaem: Zatem, Panie, jeœeli to oznaczao, Œe Ty masz zamiar posaø Swego posa ca dla mego polecenia, to niech Twoja moc zst pi ponownie. I ona mnie niemal wyniosa z pokoju. WiŸc, przyszedem do siebie z Bibli w moim rÿku i prosiem Boga, Œeby mi pomóg; a kiedy to czyniem, On pokaza mi co w

6 7 8 MÓWIONE S~OWO Pi mie šwiÿtym _ co dotyczyo wa nie tego _ wprost tam. I pomy laem sobie: Czy by to rzeczywi cie byo to^ Jak ja to uczyniem? I ach, ja nie potrafiÿ wyja niø tych spraw, ludzie. PrzewyŒsza to wszystko, co o tym wiem. Rozumiecie? Moja Œona jest bardzo osobliw kobiet ; jedn z najlepszych na wiecie. Lecz przez krótk chwilÿ nie powiedziaem o tym niczego; zachowywaem siÿ, jakby siÿ nic nie wydarzyo. Ona wiedziaa, Œe co siÿ wydarzyo. WiŸc, kiedy jej to powiedziaem, ona rzeka: Ty wiesz Bill, ja ciÿ widzÿ i syszÿ w wielu z tych spraw. Ty wiesz, Œe ci wierzÿ caym moim sercem. Ona rzeka: Lecz to miao naprawdÿ jakie znaczenie. Wydaje siÿ, Œe to wstrz snÿo mn po prostu _ ten oskot i szybko ø tych przylatuj cych w ten sposób anioów. Byo ich piÿciu razem w konstelacji. Jak^ trochÿ podobnej do tego, jak tutaj narysowaem tÿ piramidÿ. Wydawao siÿ, Œe to jest^ Najpierw to wygl dao jakby trochÿ^ w tej odlego ci wygl dao to trochÿ jak ten kolor goÿbi. I oni nadlatywali z tego kierunku. A wygl dali jak jeden, dwa, trzy, cztery, a potem jeden cakiem na wierzchoku, tworz c pi tkÿ. A oni nadlatywali z tak prÿdko ci. Nie ma niczego _ ani samolot odrzutowy, nic innego nie moœna z tym porównaø. MogŸ ich po prostu ogl daø: ich gowy odwrócone trochÿ na bok, a te skrzyda przechylone do tyu, cakiem uzbrojeni i oto oni przylatuj. Fiuu! [Brat Branham wydaje d wiÿk gwizdniÿcia, by to okre liø _ wyd.] Ot tak. Po prostu zst pili prosto na dó i zabrali mnie wprost do tej piramidy ich konstelacji. Widziaem, Œe zostaem podniesiony z ziemi. Pomy laem, Œe moœe^ Usyszaem w wielkiej odlego ci ten oskot. ~uumm _ jak samolot, kiedy przekroczy barierÿ d wiÿku. Czowiek sysza, Œe siÿ to dziao w ten sposób _ dokadnie jakby grzmot w oddali. Pomy laem: To moœe oznacza teraz, Œe kiedy ta wizja opu ci mnie, to ja zostanÿ u miercony na skutek eksplozji, czy czego podobnego. Pomy laem sobie: Oto jestem. Jestem podniesiony. Oni s gdzie tutaj. Jestem w tej piramidzie anioów tutaj, lecz ja _ nie wiem. MoŒe przychodzi Pan, by mnie zabraø do Domu. Potem usyszaem Józefa tam na dole, mówi cego: Tato? Pomy laem: Nie. JeŒeli tak jest, zabrao by go to równieœ. Potem co powiedziao: Ty^ PamiŸtajcie, ja oczekujÿ, wygl dam poselstwa, którego siÿ zawsze spodziewaem _ czego. W tej wizji pewnego dnia, wy wiecie, jak miaem niedawno tutaj, mówi cej mi o tym, co siÿ ma wydarzyø; jak ja gosiem w _ ze so ca do tego miejsca, a potem on powiedzia: PamiŸtajcie teraz, drugi punkt szczytowy ma dopiero przyj ø. I pomy laem: BŸdzie to poselstwo. Czy sobie przypominacie moje poselstwo tutaj? To otwarcie tego Kamienia Szczytowego, kiedy tych Siedem Gosów i PieczŸci nie jest nawet napisanych w Sowie BoŒym. Czy sobie przypominacie? I to podnioso mnie do tej piramidy. A Juniorze Jackson, (jeœeli jeste tutaj) ten sen, który mi podae niedawno _ nie bÿdÿ go mówi dzisiaj rano _ ty bye tak^ Bóg by tak dokadnie^ Wybaczcie mi, Œe wam nie podajÿ wykadu, bo widziaem, Œe co siÿ porusza. Brat J. T. _ ta sama rzecz. Rozumiecie. I ja to wiedziaem. Siostra Collins _ dokadnie to samo. I sze ø snów prowadzio wprost do tej samej rzeczy, a potem ta wizja, któr wam powiedziaem przed laty _ wydarzyo siÿ to wa nie niedawno. (To siÿ wydarzyo.) I tam to jest, leœ c bezpo rednio^ wszystko leœy bezpo rednio tam. Jest to po prostu co, co jest w toku. Ja nie wiem, co to jest. BoŒe, dopomóœ mi _ to jest moj modlitw. Módlmy siÿ. Niebia ski Ojcze, my jeste my tylko miertelnikami. I stoimy tutaj dzisiaj do poudnia, i Panie, ja^ Ty mnie posae, bym prowadzi to mae stadko i ten zbór, a ja jestem u ko ca; nie wiem, któr drog, co gdzie przychodzi, lecz wiem to jedno: mianowicie Ty powiedziae, Œe Ty sprawiasz, iœ wszystko dziaa wspólnie ku dobremu tym, którzy Ciebie umiowali i s powoani zgodnie z Twoim zamysem. ModlŸ siÿ do Ciebie, BoŒe, Œeby Twoja wielka rÿka Miosierdzia bya nad nami. My naprawdÿ wiemy, Œe Ty jeste Bogiem. I my wiemy, Œe Ty nie jeste kim, kto Œy w minionych czasach, lecz Ty Œyjesz jeszcze dzisiaj. Ty bye zawsze Bogiem. Ty zawsze bÿdziesz Bogiem. Ty bye Bogiem przed czasem i Ty bÿdziesz Bogiem, kiedy czasu juœ nie bÿdzie. Ty bÿdziesz ci gle Bogiem. A my jeste my w Twoich rÿkach, Panie. My jeste my tylko glin, a Ty jeste Formierzem, Garncarzem. Uksztatuj nasze Œycia, Panie, w ten sposób, aby czyniy najlepsz usugÿ, by CiŸ uczciø. Daruj tego, Ojcze. My jeste my wa nie w Twoich rÿkach. Nie mieli my sposobu, jak przyprowadziø samych siebie tutaj, ani nie wiemy, jak mamy wyj ø. Lecz Panie, Ty dajesz nam Œycie i Ty masz^ My oddali my nasze Œycia z powrotem Tobie i dziÿki temu Ty dae nam w zamian za to ywot Wieczny. Nasza wiara wdycha to wprost do naszej istoty. I my CiŸ za to miujemy, wiemy bowiem, Œe pewnego dnia ujrzymy CiŸ i Ty bÿdziesz w Swojej chwale, a my bÿdziemy patrzeø na Niego i pragniemy usyszeø te sowa: Dobrze, sugo dobry i wierny. Wst p do rado ci Pana, która bya przygotowana dla ciebie od zaoœenia wiata. Do tego czasu, o, BoŒe, kiedy siÿ wszyscy spotkamy, prowad nas. My jeste my Twoimi sugami i prosimy o przebaczenie naszych grzechów. Te potÿœne wizje, Panie, s zbyt mocne dla Twego sugi. Ja nie wiem, co mam czyniø. Ja tylko wiem, Œe one przychodz. I ja mogÿ powiedzieø tylko to, co widziaem i co byo powiedziane. I czasami

7 9 10 MÓWIONE S~OWO lÿka mnie to, Panie. I ja _ zastanawiam siÿ, co mam czyniø. Potem biorÿ BibliŸ i czytam tam, jak to musia odczuwaø Izajasz owego dnia w wi tyni, kiedy widzia tych anioów zakrywaj cych skrzydami swoje nogi. Nic dziwnego, Œe on zawoa: Biada mi! Bo moje oczy widziay chwaÿ Pa sk. A byo to potem _ ten prorok woa potem, gdy zosta oczyszczony w wi tyni _ kiedy anio wzi szczypce i chwyci pon cy wÿgiel i pooœy go na jego wargi, kiedy on wyzna, Œe jest czowiekiem nieczystych warg, a Œyje z^ miÿdzy nieczystym ludem. Jednak on by prorokiem. Anio wzi szczypce i pooœy pon cy wÿgiel na jego wargi, i oczy ci go, i powiedzia: Id teraz prorokowaø. Panie BoŒe^ Izajasz zawoa: Oto jestem, Panie, po lij mnie, kiedy On powiedzia: Kto pójdzie za nas _ do tej niegodziwej i cudzooœnej generacji. O, BoŒe, niech siÿ to znowu powtórzy! Niech to przyjdzie znowu, o, Panie! Ze lij Ducha šwiÿtego z oczyszczaj cym ogniem. Bo ja wyznajÿ, Œe jestem nieczystych warg, i mieszkam na tej ziemi tutaj w ród nieczystego ludu. I my jeste my nieczy ci w Twoich oczach, Panie, lecz ach, ze lij oczyszczaj c moc _ Ducha šwiÿtego. Oczy ø nas, o, Panie. Oczy ø Twego sugÿ, Panie. A potem mów, Panie! Twój suga sucha. Ja pragnÿ suchaø tego Gosu. Ja jestem Twoim. UŒyj mnie, Panie, odpowiednio do tego, jak Ty rozumiesz, podczas gdy kadÿ samego siebie na Twoim otarzu. Niech Duch šwiÿty oczy ci mnie, Panie, i nama ci mnie i wy le, Panie; jeœeli chcesz, Œeby kto wyszed; jeœeli to jest ta godzina i je li to jest ten czas. Ja nie wiem, Panie. Wiem tylko, Œe widziaem tych anioów. A Ty wiesz, Œe te sprawy s dokadn prawd. I ja siÿ modlÿ, Panie, biada mi, wiÿc pomóœ mi. Bogosaw teraz tych ludzi i my jeste my tutaj dzisiaj tuœ przed wigili tego uroczystego czasu narodzenia naszego Pana. Modlimy siÿ, Œeby nam Ty dopomóg. A dzisiejszego poranka Twój suga, nasz brat Neville odczuwa, Œe moœe jest czas, Œe miaby po prostu odpocz ø przez kilka chwil, a byø moœe ja miabym mówiø. ModlŸ siÿ, Œeby mi teraz Ty dopomóg. S tutaj ci, Panie^ My wszyscy potrzebujemy Ciebie, modlimy siÿ wiÿc, Œeby nas Ty pobogosawi, kiedy czytamy Twoje Sowo i bÿdziemy Je rozwaœaø przez chwilÿ. Niech Twój Duch zst pi na nas, Panie. I oczy ø nas i rozpal nas pomieniem Ducha šwiÿtego, poselstwem od Boga wieœo z otarza, by wstrz sn ø umieraj cym wiatem przed przyj ciem wielkiego, Wiekuistego Boga. Bowiem prosimy o to w Imieniu Jezusa, Jego drogiego Syna i naszego Zbawiciela. Amen. PragnŸ teraz skierowaø wasz uwagÿ na pewne miejsce Pisma šwiÿtego tutaj i na kilka uwag, które sobie piesznie zanotowaem. I my lÿ, Œe Doc albo Billy (jeden z nich) powiedzia mi, Œe chc zako czyø trochÿ wcze niej z powodu dzieci. (Oni maj dla nich jakie podarunki.) A wy malcy, którzy wa nie wyszli cie z niedzielnej szkóki, sied cie po prostu przez krótk chwilÿ cicho. To co mówimy tutaj jest moœe trochÿ za gÿbokie dla was, lecz sied cie po prostu cicho z mam i tat na kilka minut. PragnŸ do nich przemawiaø. Teraz w Psalmach _ 89. Psalm _ pragnÿ przeczytaø werset lub dwa z Psalmu 89. PragnŸ przeczytaø wersety i 52. z Psalmu 89. Czy syszycie mnie teraz wszyscy dobrze i wy tam w tyle? JeŒeli syszycie, podnie cie swoje rÿce, poniewaœ ja^ Czy wszystkie mikrofony dziaaj? Czy ten jest lepszy? Czy ten? A ten? A ten? Wprost tutaj _ a te dwa po tej stronie^ Dobrze. [Brat Branham ustawia mikrofony _ wyd.] Nie wiem teraz, czy oni to bÿd nagrywaø, czy nie. Jest to po prostu trochÿ nieoczekiwane wydarzenie dzisiaj do poudnia; lecz nie zapomnijcie teraz, powiedzcie wszystkim waszym przyjacioom^ I pragnÿ, aby cie siÿ na pewno starali jako przybyø na naboœe stwo nastÿpnej niedzieli. Oni bÿd mieø wkrótce wyko czon tÿ kaplicÿ tutaj, jak przypuszczam, a ja przyjdÿ tutaj z powrotem, z powodu tych^ WygoszŸ tutaj tych Siedem PieczŸci na podstawie Pisma šwiÿtego, jeœeli to bÿdzie wol BoŒ. W KsiŸdze Psalmów, 89 rozdzia, pocz wszy od 51. Suchajcie teraz uwaœnie czytania tego Sowa. Pomnij PANIE, na zniewagÿ sug twoich, któr noszÿ w sercu moim jako doznan od wielu narodów; Któr zniewaœaj, PANIE, wrogowie twoi, któr wyszydzaj cieœki pomaza ca twego. Bogosawiony niech bÿdzie PAN na wieki! Amen, amen. Psalm 89, 51 _ 53. Chciabym przemawiaø do was przez kilka chwil na temat^ PragnŸ, Œeby cie to sobie najpierw zaznaczyli i czytali to ci gle na nowo i na nowo naprawdÿ starannie. Byø moœe trzeba to przeczytaø jeszcze raz zaraz teraz. Suchajcie zatem uwaœnie. Pomnij PANIE, na zniewagÿ sug twoich, któr noszÿ w sercu moim jako doznan od wielu narodów, Któr zniewaœaj, PANIE, wrogowie twoi, któr wyszydzaj cieœki pomaza ca twego. Bogosawiony niech bÿdzie PAN na wieki! Amen, amen. Psalm 89, 51 _ 53. Studiujmy uwaœnie, jak to Dawid powiedzia. PragnŸ siÿ posuœyø jako tekstem^ Jest to bardzo dziwne _ tekst na šwiÿta BoŒego Narodzenia znowu, lecz jak gosiem ubiegej niedzieli na

8 11 12 MÓWIONE S~OWO osobliwy temat (zapomniaem teraz, co to byo). Byo to: šwiat siÿ rozpada. Teraz, tej niedzieli pragnÿ siÿ podj ø tematu: Poha bienie z powodu Sowa. Pozwólcie, Œe to jeszcze raz powtórzÿ naprawdÿ dobrze: Poha bienie z powodu Sowa. Bóg ma pewien czas i zamys, Œeby w tym czasie zako czyø wszystkie Swoje dziea. Bóg wie zupenie dokadnie, co On bÿdzie czyni. My nie wiemy. My to po prostu musimy przyj ø tak, jak On nam to podaje, lecz On to wie i nic zego nie stanie siÿ z tym, co On zaplanowa uczyniø. Wszystko to musi siÿ wydarzyø. Musi byø co szorstkiego i trudne rzeczy, Œeby tylko ujawniø t rzeczywist, prawdziw naturÿ tego przedmiotu. Wy wiecie, Œe deszcz rodzi siÿ na postrzÿpionym, surowym, rozoranym byskawicami i grzmotem nieboskonie. A gdyby my nie mieli deszczu, nie Œyliby my. Widzicie jednak, co jest potrzebne, by pada deszcz? Grzmot, byskawica, byskanie, gniew; a z tego przychodzi deszcz. Nasienie musi umrzeø, zbutwieø, ulec skaœeniu, mierdzieø, i powróciø do prochu ziemi, Œeby wydaø nowe Œycie. Trzeba tuc w zoto, obracaø je i obracaø tam i z powrotem, i tuc tak dugo, aœ wszelki ŒuŒel zostanie z niego usuniÿty. Nie dlatego, Œe ono siÿ l ni, bowiem piryt (który jest znany jako faszywe zoto) l ni siÿ jak prawdziwe zoto; lecz poóœcie te dwa razem^ Ustawcie je kaœde osobno _ z trudno ci potraficie je rozpoznaø. Lecz poóœcie je razem _ moœecie je rozpoznaø. A ten, który je tuk, musia je zawsze tuc tak dugo, aœ zobaczy swój wasny obraz, odzwierciedlaj cy siÿ w tym zocie. A Bóg ustanawia czas i ma pewien zamys ze wszystkim, co On czyni. Nie ma niczego, co by siÿ dziao tylko przypadkowo tym, którzy miuj Pana i s powoani wedug Jego powoania. Rozumiecie? My jeste my predestynowani. I wszystko dziaa zupenie wa ciwie w tym celu, bowiem On nie moœe kamaø, i On powiedzia, Œe tak byo _ Œe wszystko ma swój czas, swój sezon, i ma swoje drogi; a Bóg jest za wszystkim, co siÿ dzieje. A czasami my licie, Œe wszystko idzie niewa ciwie. To jest zaleœne od nas. Te rzeczy s woœone na nas _ utrapienia i zaskoczenia. S to do wiadczenia, Œeby siÿ okazao, jak bÿdziemy reagowaø na jakie dziaanie. Przed jakim czasem tam w Vermont brat Fred i ja udali my siÿ na drug stronÿ przez jezioro Champlain _ na stronÿ Nowego Jorku. I przepynÿli my na drug stronÿ _ na stronÿ Nowego Jorku i ja udaem siÿ do gór, gdzie te^ na górÿ Hurricane, gdzie zazwyczaj polowaem. I tam przypomniao mi siÿ, jak siÿ zgubiem, i jak Bóg przyprowadzi mnie z powrotem _ tylko dziÿki samemu Duchowi šwiÿtemu poprzez burzÿ, która^ Ja bym umar, zagin, a tak samo moja Œona i Billy tam w maej chatce, oddalonej o wiele mil. A ja tam b dziem w kóko. By tam jeszcze trochÿ nieg, przez który brnÿli my, by dotrzeø do obozu wcze nie na wiosnÿ. Ja tam staem i rozmawiaem z bratem Fredem, a Duch šwiÿty powiedzia: Wyjd na osobno ø i ja wyszedem do buszu trochÿ dalej, a On mi powiedzia: Na ciebie jest zastawiona puapka. B d teraz ostroœny. Lecz On nie powiedzia mi, co i jak. Poszedem z powrotem i powiedziaem to bratu Fredowi. Udali my siÿ do zboru tego wieczora do audytorium i oznajmiem to ludziom, a nastÿpnego wieczora siÿ to stao. I potem tam staem, kiedy On powiedzia mi o pewnych na miewcach. On rzek: Oni s w twoich rÿkach. Uczy z nimi _ cokolwiek powiesz, stanie siÿ zaraz teraz. Tutaj to macie. Z powodu kogo lekcewaœ cego, bezboœnego; a oni sobie kpili i drwili na tych zgromadzeniach _ pewien mody mÿœczyzna i moda kobieta. A on próbowa^ kochali siÿ wulgarnie w tym budynku i odwracali uwagÿ wszystkich, kiedy ja staraem siÿ przemawiaø^ i on odwróci jej gowÿ do tyu, wlaz jej na ono, odwróci jej gowÿ do tyu i próbowa j caowaø, i zachowywali siÿ w ten sposób na naboœe stwie, odwracaj c uwagÿ ludzi. A Duch šwiÿty powiedzia teraz: Oni s w twoich rÿkach. Co z nimi uczynisz? Bya tam wiÿta cisza. Wszyscy siedzieli miertelnie cicho. A ja pomy laem: O, BoŒe, co ja mam uczyniø? Potem sobie przypomniaem _ stao siÿ to zgodnie z ostrzeœeniem Ducha šwiÿtego sprzed dwu dni. Powiedziaem: Przebaczam wam. OtóŒ, to wa nie byo to, co On chcia, abym powiedzia. Rozumiecie, bowiem mimo wszystko _ ja bybym winien _ moœe nie tego _ lecz ja _ bybym winien. A byø winien najmniejszej rzeczy oznacza byø winien wszystkiego. Powiedziaem wiÿc: Ja wam przebaczam. I siedz tutaj teraz wiadkowie, którzy tam byli wówczas. Zatem, nie doszo do tego, jak powiedzia Duch šwiÿty. Widzicie zatem, ja wierzÿ, Œe wszystkie te rzeczy, maj pewne znaczenie. Co uczynicie z t moc? Jak reakcjÿ zobaczycie na jakie dziaanie. Co, co siÿ stanie jako pewien czyn, jak wy potem na to zareagujecie? Czy rozumiecie, co mam na my li? Co by cie uczynili? I byø moœe wszystko to wspódziaao ku temu, gdzie znajdujemy siÿ obecnie. Ja nie wiem. Po prostu nie mogÿ powiedzieø. Lecz zawsze byo co w pewien sposób^ i pamiÿtajcie, Œe poha bienie z powodu Sowa ma^ Sowo zawsze rodzio poha bienie. Poprzez wszystkie wieki BoŒe namaszczone Sowo byo zawsze ha bione i z tego powodu jest to tak trudne dla ludzi, którzy tego nie rozumiej, nie wiedz, jak przyj ø to poha bienie.

9 13 14 MÓWIONE S~OWO Czy sobie potraficie przypomnieø uczniów, powracaj cych i raduj cych siÿ, poniewaœ oni oceniali to, Œe byli znalezieni godni znosiø poha bienie z powodu Jego Imienia? On powiedzia: Wszyscy, którzy Œyj poboœnie w Chrystusie, prze ladowani bÿd _ poha bienie z powodu Sowa. Czowiek musi zawsze znosiø to poha bienie, by zobaczyø _ Œeby zosta do wiadczony. KaŒdy czowiek, który przychodzi do Chrystusa, musi zostaø najpierw wychowany jak dziecko dla tego zadania, które Bóg wyznaczy dla niego. I pamiÿtajcie, gdyby cie tylko mogli zachowaø milczenie! PamiŸtajcie, jeœeli On powoa was do tego, nie ma niczego, co by mogo zabroniø, aby siÿ to stao. Nie ma wystarczaj co duœo drÿcz cych diabów, Œeby Sowo BoŒe nie zostao zamanifestowane. Ty siÿ urodzie w tym celu. Nikt nie moœe zaj ø twego miejsca. MoŒe masz podrabiaczy i wszystko moœliwe, lecz oni nigdy nie zajm twego miejsca. To jest prawd. BoŒe Sowo bÿdzie triumfowaø. Ono nie moœe zawie ø. Oto, gdzie powinien staø kaœdy chrze cijanin. Wiedz c, Œe przyjd utrapienia i wydaje siÿ, Œe z kaœdej strony; pamiÿtaj jednak, Œe Bóg ma w tym pewien cel i wszystko to wyjdzie na dobre. Przypomnijmy sobie teraz kilka wydarze z BoŒego Sowa, które siÿ wypeniy, i tych, którzy nie li brzemiÿ Sowa w swoim wieku. Odczuem w Duchu niedawno, Œe kto krytykowa _ moœe byo to w kraju, gdzie przychodz ta my, Œe zawsze powoujÿ siÿ tak bardzo _ wracam i biorÿ bohaterów Biblii do tego, o czym mówiÿ. OtóŒ, czyniÿ to w pewnym celu. Biblia mówi, Œe te rzeczy s napisane, aby my mogli na nie patrzyø, i to jest jedyny sposób^ bez wyksztacenia _ jedyna rzecz, któr mogÿ uczyniø, jest powoaø siÿ na to wstecz i powiedzieø: Widzicie, gdzie to stoi i co siÿ poprzez to stao; gdzie to wydarzenie miao miejsce. Rozumiecie? A potem czowiek umieszcza tam po prostu samego siebie. Podobnie jak gosiem niedawno o tym maym chopcu tam na okrÿcie, wiecie, a ten stary kapitan umiera _ on by chory. Zapyta siÿ, czy kto na pokadzie nie ma Biblii. I oni znale li tego maego chopca, który mia BibliŸ, i on przyszed i czyta Izajasza 53: 5. On by zraniony za nasze przestÿpstwa, On by starty za nasze nieprawo ci. On rzek: Pozwól, Œe ci powiem, kapitanie, jak to zazwyczaj czytaa moja matka. Oto, jak ona to napisaa: On by zraniony za nieprawo ci Willy Pruitt a, On by chostany za Willy Pruitt a, a wszystkie te rzeczy, które On uczyni, byy dla Willy Pruitt a. (Tak on siÿ nazywa.) Ten stary kapitan powiedzia: Ja to lubiÿ. Czy mógby przeczytaø w tym moje imiÿ? On powiedzia: SpróbujŸ. I on powiedzia: On by zraniony za przestÿpstwa Johna Quartz a. On by starty za nieprawo ci Johna Quartz a, a przez Jego sino ci John Quartz zosta uzdrowiony. On powiedzia: Ja to rozumiem! I Pan go uzdrowi. Rozumiecie, przeczytajcie w tym swoje imiÿ. On by zraniony za przestÿpstwa Williama Branhama. On by starty za nieprawo ci Williama Branhama. On to uczyni dla mnie. I On to uczyni dla ciebie. Przeczytaj w tym swoje imiÿ. W ten sposób pragnÿ przedstawiø te miejsca Pisma šwiÿtego moim ludziom _ chodzi o to, co On uczyni dla kogo innego, kto Mu jest posuszny. To, co On uczyni dla kogo innego, który by wierny w tej sprawie, a co On uczyni dla kogo innego, który by niewierny w tej sprawie. Przeczytaj wiÿc w tym swoje imiÿ. Jakie zaj by stanowisko, gdyby tam by? I pamiÿtaj, ty masz dzisiaj przywilej zaj ø takie same stanowisko. Kiedy Noe _ na skutek poha bienia z powodu Sowa, które mu Bóg powiedzia^ Noe _ tam byo poha bienie. Noe Œy w naukowym wieku, w którym byy takie naukowe osi gniÿcia, Œe oni potrafili wyprodukowaø rzeczy, które przewyœszay wszystko, co potrafimy wyprodukowaø dzisiaj. Oni byli bystrzejsi, bardziej inteligentni. Ich nauka bya bardziej rozwiniÿta, niœ nasza. I przypomnijcie sobie tylko, on musia znosiø poha bienie z powodu Sowa, dlatego Œe gosi 120 lat w twarz szydercom. Wielkie naukowe osi gniÿcia udowadniay im, Œe tam w przestworzach nie ma deszczu; jednak Noe usysza Sowo od Pana, a Ono byo w sprzeczno ci do ich opinii odno nie tego. WiŸc zanim jego Œycie mogo zostaø ocalone, on musia staø we wierze i znosiø poha bienie, które na niego rzucali ci szydercy. O, nie ma w tpliwo ci, Œe im byo przykro z powodu tego starego, biednego kaznodziei. Oni go nie usuwali na bok, czy co podobnego, poniewaœ moœe nie byo wiele domów tego rodzaju w owym czasie. On by nieszkodliwy. On nie mia zamiaru skrzywdziø kogo, wiÿc oni go po prostu zostawili w spokoju. Id sobie, ty stary fanatyku tam na zbocze tego wzgórza, gdzie budujesz okrÿt _ z dala od wszelkiej wody. O, ty biedny, stary czowieku. Lecz, oni mówili: Sk d we miesz wodÿ, by pyn ø twoj odzi, Noe? Ona spadnie na ziemiÿ z niebios. Nonsens, my potrafimy nakierowaø radar na ksiÿœyc i na gwiazdy. (WzglŸdnie cokolwiek oni mieli.) Tam w górze nie ma Œadnego deszczu. On odrzek: Lecz Bóg powiedzia, Œe go umie ci tam w górze. Jak On to uczyni? To Jego sprawa. Jedyna rzecz, któr powinienem czyniø, jest ostrzec was, Œeby cie uchodzili st d.

10 15 16 MÓWIONE S~OWO Mniej wiÿcej tak samo jest obecnie. Sk d przyjdzie ten ogie? Bracie, dzisiaj jest to trochÿ bardziej jasne, niœ byo w czasie Noego. My juœ widzimy, gdzie on siÿ znajduje. Cakiem gotowy, by zapon ø; to wszystko. Nauka ma juœ^ Nie ma wcale Œadnej wymówki w tym czasie, bowiem nauka go juœ znalaza. O, tak. Stwierdzamy zatem obecnie, Œe to bya dosyø powaœna sprawa. WiŸc byo im Œal tego biednego, starego kaznodziei i po prostu go zostawili w spokoju. Bya to moœe dziwna rzecz dla tych ludzi pomy leø, Œe czowiek, który powinien byø inteligentny, a uwierzy, Œe Bóg, Stwórca niebios i ziemi, uczyniby co lub powiedziaby co, co On ma zamiar uczyniø, co byo w sprzeczno ci do ich sposobu my lenia. Co oni mieli^ Byø moœe nie zrozumieli cie tego. Patrzcie, oni my leli, Œe potrafi udowodniø kaœd naturaln rzecz na podstawie ich nauki. Czy to wa nie nie jest ten wiat, w którym Œyjemy obecnie _ intelektualny, wyksztacenie _ wiat peny nauki. A cokolwiek oni mogliby udowodniø, Œe jest niewa ciwe^ PrzecieŒ Bóg nie móg nigdy powiedzieø czego, co by byo^ co mogo zostaø naukowo udowodnione, Œe to nie istnieje. OtóŒ, oni maj to samo pojÿcie dzisiaj. Gdyby twój lekarz powiedzia, Œe masz raka i Œe musisz umrzeø, a nauka udowodnia, Œe masz raka, a jest juœ w zaawansowanym stadium, to jest gupstwem my leø cokolwiek innego, poniewaœ ty umrzesz. To wszystko. Nauka mówi, Œe ty umrzesz. Oni ci zrobili badania i na tym sprawa sko czona. Ty umrzesz. I oni my l, Œe to jest gupstwo, jeœeli ty próbujesz mówiø, Œe Bóg obieca to uczyniø. Widzicie, jakie by to byo _ musicie znosiø to poha bienie. A oni mówi _ je li lekarz mówi tutaj: My my to zbadali i ten rak jest w zaawansowanym stanie. Otworzyli my ciÿ, a on siÿ przeœar przez cae twoje ciao, poprzez twoje serce, poprzez twoje puca, poprzez twoj w trobÿ, wszÿdzie. To jest niemoœliwe. Widzicie wiÿc, kiedy czowiek mówi: Lecz on bÿdzie Œy mimo wszystko^ Oni mówi : Trudno, biedny czowiek. Zostawmy go po prostu. Przypominam sobie wieczór, kiedy Bill Hall _ brat Hall tam w ko ciele w Milltown. Wielu z was pamiÿta ten przypadek, kiedy oni mnie wywoali. Moja Œona, moja te ciowa i ja wyszli my tutaj. On siÿ oœeni z dziewczyn, która bya siostr George Copp a, jak my lÿ, burmistrza miasta, albo sÿdzi tutaj. Jego^ By to jego szwagier. Oni go tutaj przynie li na oœu mierci. Lekarz w Milltown, lekarz w New Albany ustali diagnozÿ jego choroby jako raka w troby. WiŸc udaem siÿ tam, by odwiedziø pani Hall, a on mia ŒótaczkŸ i by poœóky po caym ciele. Ja rzekem: OtóŒ, ja s dzÿ, Œe on umrze. Ona rzeka: Bracie Bill, czy jest jaka moœliwo ø, Œeby^ czy moœesz usyszeø co od Boga? Ja powiedziaem: Ja nie wiem, siostro Hall. MogŸ siÿ modliø. Pomodliem siÿ i poszedem z powrotem do domu, a Pan nie powiedzia mi niczego. Potem wróciem nastÿpnego dnia i modliem siÿ znowu. Ona rzeka: Czy znasz jakiego dobrego lekarza? Ja powiedziaem: OtóŒ, naszym lekarzem rodzinnym jest doktor Sam Adair tutaj w Jeffersonville. Jego ojciec by naszym lekarzem rodzinnym. Mody Sam i ja byli my zawsze serdecznymi przyjaciómi i chodzili my do szkoy mniej wiÿcej w tym samym czasie i byli my wychowywani razem. Zawsze idziemy do niego, jeœeli mamy jakie dolegliwo ci. Ona rzeka: Zastanawiam siÿ, czy by on przyszed i popatrzy na Billy Halla? (jej maœonka). Ja powiedziaem: Ja siÿ go zapytam. Sam powiedzia mi _ on rzek: Billy, jeœeli lekarz powiedzia, Œe on ma raka _ powiedzia on _ to mogÿ uczyniø tylko jedno. Po lÿ go do kogo m drzejszego ode mnie _ do specjalisty i uczynimy zdjÿcie rentgenowskie, i nie bÿdziemy mu sprawiaø wiÿcej kopotu. Posali my do New Albany, by dostaø zdjÿcia rentgenowskie od tamtego lekarza. Zabrali my go do Louisville i zbadano go; zawie li my go tam w karetce pogotowia i przywie li my z powrotem. OtóŒ, oczywi cie, on by nie powiedzia pani Hall, o co chodzio, wiÿc zatelefonowa do mnie. Powiedzia: On umrze; ty jeste przyjacielem, kaznodziejo. Specjalista w Louisville zatelefonowa mi wa nie i powiedzia, Œe diagnoza, któr lekarze orzekli w Milltown i lekarz tam w New Albany, jest wa ciw diagnoz. I on powiedzia: Jest to rak w troby i jest w zaawansowanym stanie; i Billy, my nie moœemy wyci ø w troby z czowieka, a on bÿdzie Œy. On rzek: On umrze, a jeœeli jest kaznodziej, powinien byø gotowy. A potem ja powiedziaem: O to nie chodzi, lecz on nie ma jeszcze wiÿcej niœ piÿødziesi t piÿø lat, wiÿc ma jeszcze do ø duœo Œycia przed sob, by gosiø. I powiedziaem: OtóŒ, jeœeli on umrze, to caa sprawa sko czona. DziŸkujŸ ci, doktorze Samie. I ja wyszedem i zawoaem pani Hall i powiedziaem jej to. Powiedziaem: Pani Hall, Sam powiedzia, Œe diagnoza z Louisville bya ta sama, jaka bya w New Albany i Milltown; ten czowiek umrze. Brat Hall umrze. On ma raka w troby i jest w zaawansowanym stanie. A wiÿc ona zaczÿa pakaø. Odwróciem siÿ i modliem siÿ z nim, a on by wtedy w takim stanie nieprzytomno ci, Œe nie wiedzia, iœ ja byem w pokoju. Wróciem wiÿc z powrotem, a wielu ludzi przychodzio do tego domu w tych dniach. Nikt inny nie by na polu

11 17 18 MÓWIONE S~OWO misyjnym i ono nie byo jeszcze tak bardzo skaœone, i ludzie przychodzili zewsz d. Chciaem odpocz ø trochÿ, wiÿc w lizn em siÿ do domu. Wstaem wcze nie rano, okoo godz czy 3.00, a brat Wood nie wyszed jeszcze na ulicÿ. I ja wyjrzaem na cieœkÿ my liwsk, a nie byo tam jeszcze nikogo; wzi em wiÿc mój stary kapelusz, w lizn em siÿ do izdebki i wzi em moj.22 strzelbÿ. Chciaem wyj ø z domu i udaø siÿ na wiewiórki aœ do okoo 8. godziny, a potem pooœyø siÿ gdzie pod drzewem na krótk drzemkÿ. Czowiek nie ma sposobno ci do tego w pobliœu domu. Wzi em mój kapelusz i zacz em przechodziø przez pokój. Na cianie wisiao jabko. A byo to najbardziej skaœone jabko. Ono byo roztoczone przez robaki i byo pokryte strupem. Ono byo cakiem sparszywiae. I pomy laem sobie: Dlaczego Meda powiesia je na cianie? I spojrzaem znowu, a ono nie byo na cianie; ono wisiao w powietrzu. Zerwaem z gowy mój stary kapelusz, usiadem cakiem w k cie, padem na moje kolana i powiedziaem: Panie, co Ty chcesz powiedzieø Swemu sudze? Zst pio dalsze jabko; potem zst pio dalsze jabko, aœ tam wisiay okoo cztery lub piÿø jabek (zapomniaem teraz po prostu, ile ich byo). Potem wielkie, piÿkne jabko z kolorowymi prÿgami _ po prostu bardzo wielkie, zdrowo wygl daj ce jabko zst pio w dó i rozmiaœdœyo te inne zepsute jabka. A On powiedzia: Powsta, wsta na swoje nogi. Id i powiedz Bill Hall owi, Œe nie umrze; on bÿdzie Œy! O, po pieszyem siÿ, jak tylko potrafiem i powiedziaem: Pani Hall, ja otrzymaem TAK MÓWI PAN. On bÿdzie Œy. A on mnie usysza i zacz krzyczeø, a nie móg juœ wiÿcej mówiø. Wróciem do domu i zatelefonowaem Samowi. Powiedziaem: Samie, nasz brat bÿdzie Œy. On rzek: Jak moœe on Œyø bÿd c w takim stanie? Ja powiedziaem: To nie moja sprawa wyobraziø to sobie. Bóg tak powiedzia i na tym sprawa zaatwiona! On Œyje dzisiaj. Byo to przed okoo dziesiÿciu laty. Jest po prostu silny i zdrowy. Jego Œona umara od tego czasu; on siÿ ponownie oœeni. Jak siÿ to wydarzyo w przypadku George Wright i wielu innych, jak mówimy _ co mogliby my sobie przypomnieø. Co to jest? Tu chodzi o znoszenie poha bienia. Oni siÿ miej i kpi sobie. Przypominam sobie, kiedy wówczas przed powodzi w 1937 staem tam z Fall City Transfering Company i mówiem im o tym, Œe tam bÿdzie trzydzie ci dwie stopy wody (my lÿ, Œe tak byo) na ulicy Spring. Oni siÿ miali ze mnie. Oni rzekli: Biedny Billy, ja uwaœam, Œe on^ to dziecko^ (Ja byem wówczas jeszcze chopcem.) On powiedzia: Billy jest dobrym dzieckiem. To ha ba, pomieszao mu siÿ cakiem w gowie. Nie pomieszao mi siÿ! Ja zostaem ochrzczony w to, nie pomieszao mi siÿ. Ja byem po prostu wewn trz. A stao siÿ dokadnie w ten sposób. Odk d przemawiam, obserwowaem siostrÿ Hattie Wright, my lÿ, siedz c tam w tyle. Ona pamiÿta tÿ sprawÿ Billy Halla. Ilu z was, obecnych tutaj dzisiaj do poudnia, pamiÿta tÿ sprawÿ? O, moi drodzy! Oczywi cie, jest was wielu. OtóŒ, im jest Œal nas; Œal im kaœdego, kto siÿ próbuje trzymaø Sowa w dniach szyderców, lecz pamiÿtajcie, to poha bienie musi przyj ø. Zawsze tak byo. Oni musieli my leø, tak jak wówczas, Œe Bóg (potem, gdy wszystko zostao naukowo udowodnione), Œe Bóg by nie mówi niczego, co byo przeciwko nauce. To wa nie czyni Go Bogiem! Gdyby On postÿpowa dokadnie wedug nauki, to by nie byo niczym wiÿcej niœ to, co moœe osi gn ø czowiek, lecz On jest Bogiem! On jest Stwórc nauki. On moœe czyniø to, co sobie Œyczy. Oni musieli my leø: Biedny, stary Noe! No cóœ, zostawmy tego starego czowieka. On nie dostrzega wszelkiej uciechy, któr mamy w tym czasie, wiÿc dajmy mu spokój. Obecnie jest mniej wiÿcej tak samo. Lecz teraz _ pragnÿ zaraz tutaj powiedzieø dalsz rzecz. My obecnie patrzymy wstecz i podziwiamy jego wiarÿ. Lecz ja siÿ zastanawiam, czy zajÿliby my to samo stanowisko, które zaj Noe, gdyby my Œyli w owym czasie? Czy byliby my zdolni i ochotni znosiø poha bienie, które towarzyszyo tej Prawdzie? Kiedy ze wszystkich tych milionów, które byy na wiecie wówczas, by tylko Noe i jego rodzina, którzy stali w obronie tej Prawdy! Czy pomy leli cie o tym? Tylko ten mÿœczyzna i jego trzej synowie, i jego synowe, oraz jego Œona byli jedynymi, którzy stali w obronie tej Prawdy, lecz oni mieli TAK MÓWI PAN. My spogl damy wstecz i podziwiamy go. Czy mogliby my pomy leø jeszcze? (MuszŸ siÿ pieszyø z powodu tych podarunków dla dzieci.) Abraham _ samo sowo Abraham znaczy ojciec wielu _ czyni go ojcem narodów. OtóŒ, Abraham sysza Sowo BoŒe. Abraham by prorokiem i on sysza Sowo BoŒe, i my podziwiamy Abrahama za jego trzymanie siÿ Sowa BoŒego _ jak on siÿ oddzieli od swoich krewnych. Jak trudn spraw byo to dla Abrahama! On zosta zaprowadzony tam w góry. Przyszed na nizinÿ od wieœy Babel i by tam na nizinie w kraju Synear w ród Chaldejczyków w mie cie Ur, gdzie byli wszyscy jego towarzysze, jego lud, i ci, z którymi chodzi do ko cioa, i wszyscy inni; lecz Bóg powiedzia: Oddziel siÿ. O, moi drodzy. Jaka to bya okropna rzecz _ opu ciø wszystko to, co mu byo drogie, wszystko, co byo dla niego rzeczywiste, co uwaœa za drogie; a Bóg powiedzia mu: Oddziel siÿ! I da mu bardzo dziwn obietnicÿ. Ty bÿdziesz mia dzieciÿ ze swoj Œon, a on mia siedemdziesi t piÿø lat, a ona miaa sze ødziesi t piÿø. JuŒ od

12 19 20 MÓWIONE S~OWO lat jej organizm nie funkcjonowa tak, jak u kobiet, które maj urodziø dziecko. I oto, chociaœ Œy z ni od czasu, kiedy bya dziewczyn, (poniewaœ ona bya jego przyrodni siostr ), i jak on móg potem w ogóle spodziø to dziecko. A teraz _ czy mogliby cie sobie wyobraziø Abrahama, który wyszed do swoich towarzyszy i mówi: BŸdziemy mieø niemowlÿ _ Sara i ja. Czy mogliby cie wyobraziø to sobie? Patrzcie, ludzie mówili: Biedny, stary czowiek. Z nim jest co nie tak. Byo to poha bienie, lecz Abraham trzyma siÿ tego. A kiedy on mia sto lat, on siÿ wcale nie zachwia odno nie obietnicy BoŒej. On ci gle znosi poha bienie. Z pewno ci, trzyma siÿ tego. Czy zauwaœacie t róœnicÿ w tym? Sara próbowaa pomóc Abrahamowi, wzglÿdnie raczej Bogu _ trochÿ pomóc ze swojej strony. Ona my laa, wiecie, Œe^ inaczej, niœ Bóg obieca. NuŒe, wiecie, ja jestem star kobiet, lecz Hagara tutaj jest piÿkn kobiet. Abraham nie bÿdzie mia nic przeciwko temu, by j równieœ poj ø za ŒonŸ. Tak, wiecie, Œe to pomoœe Bogu. To pomoœe Bogu, bowiem Hagara tutaj _ ona ma prawdopodobnie tylko 20 lat; ona jest moj suœ c. Czy wiecie, co ja uczyniÿ? Dam j memu mÿœowi za ŒonŸ. (poniewaœ poligamia bya legalna.) WiŸc ona powiedziaa: Ja mu j dam, a ona bÿdzie miaa niemowlÿ z moim mÿœem; potem sobie wezmÿ to niemowlÿ i to bÿdzie ten, którego Bóg obieca. Widzicie, my zawsze próbujemy co uczyniø. Nie potrafimy czekaø na Niego. My sami musimy co uczyniø. MoŒe byo to cakiem w porz dku. Ona bya moœe adna. Byø moœe wygl dao to bardzo dobrze, lecz nie byo to wedug Sowa. Bóg powiedzia Abrahamowi, Œe to niemowlÿ urodzi siÿ z Sary. Przypomnijcie sobie, co On powiedzia o maym stadku. Te znaki bÿd towarzyszyø tym, którzy wierz. Jak byo w dniach Noego, tak bÿdzie w czasie Przyj cia Syna Czowieczego, kiedy kilka, mianowicie osiem dusz zostao ocalonych. Te sowa nie mog zawie ø, pilnujmy wiÿc samych siebie uwaœnie i trzymajmy siÿ Sowa. W porz dku. Widzicie, ludzie zawsze próbuj co sfabrykowaø, by zast piø BoŒ twórcz wolÿ. Widzicie, jak czÿsto mówiem i byø moœe przed zborem przedtem, wiecie, nie moœecie prosiø owcÿ: Czy by mi wyprodukowaa trochÿ weny? Nie, kozio tego nie moœe uczyniø _ on nie moœe wyprodukowaø weny, poniewaœ jego natura nie pozwoli mu na to. Bez wzglÿdu na to, jak bardzo próbujecie przywi zaø kozowi owcz wenÿ, to nie bÿdzie funkcjonowaø. Kozio nie moœe wyprodukowaø weny, a owca nie produkuje sier ci; lecz ona ma wenÿ, poniewaœ jest owc. To wa nie j cechuje _ nie produkuje tego. My nie powinni my fabrykowaø owoców Ducha. Powinni my przynosiø owoce Ducha. Jabo nie produkuje jabek; ona je po prostu przynosi, poniewaœ jest jaboni. A my próbujemy fabrykowaø cokolwiek _ Ja pomogÿ tej sprawie. BŸdŸ studiowa dziesiÿø lat w seminarium. NauczŸ siÿ tego, tamtego, wzglÿdnie czego innego i zdobÿdÿ promocjÿ bakaarza sztuki i promocjÿ doktora. BŸdŸ w tym pomocny Panu. To nie bÿdzie dziaaø. Bóg na podstawie predestynacji powouje tego, kogo On chce. On daje Królestwo temu, komukolwiek On pragnie je daø. Nauczyli my siÿ tego u Nabuchodonozora. Dowiedzieli my siÿ tego u Jeremiasza, gdy Bóg powiedzia mu Sowem Pa skim, Œe nastanie czas, gdy Izrael zostanie uprowadzony do Babilonu na siedemdziesi t lat. Oto przychodzi inny prorok; a juœ przedtem powiedzia im i rzek: BŸdziecie mieø proroków, którzy powstan, i bÿdziecie ich mieø tam w Babilonie, gdzie powstan, i tych, którzy maj sny i proroków, którzy bÿd prorokowaø przeciwko temu; lecz powiedz ludowi, Œeby ich nie suchali! Podszed do niego pewien mÿœczyzna imieniem Hananiasz (jeden z tych proroków), kiedy Jeremiasz sta tam z jarzmem na swojej szyi. Podszed Hananiasz: Tak mówi Pan, po upywie dwóch lat wszystkie naczynia Pa skie _ otóœ, zasadniczo wygl dao to bardzo dobrze _ Bóg pobogosawi Swój lud; On przyprowadzi z powrotem wszystko, zupenie dokadnie _ za dwa lata. A Biblia mówi, Œe nawet prorok Jeremiasz powiedzia: Amen. Amen, Hananiaszu. Niechby Pan sprawi, aby siÿ twoje sowo urzeczywistnio, lecz pomy lmy o czym, Hananiaszu. Przed nami byli prorocy, a oni prorokowali przeciwko wielkim narodom o wojnach, i tak dalej; lecz pamiÿtaj, proroka poznaje siÿ wedug tego, czy jego proroctwo zostanie zamanifestowane. Rozumiecie? Wtedy Hananiasz podszed, chwyci jarzmo i zdj je z szyi Jeremiasza przed wszystkimi kapanami w tym zgromadzeniu (byø moœe milion i pó ludzi) i wzi to jarzmo, które Bóg woœy na szyjÿ Jeremiasza jako znak, poama je na kawaki i rzuci mu do stóp _ na skutek entuzjazmu _ i powiedzia: Tak mówi Pan, za dwa lata oni bÿd z powrotem. Jeremiasz tylko patrza na niego. Byo to w sprzeczno ci ze Sowem, wiÿc on po prostu odszed. A Bóg powiedzia: Zawróø i powiedz mu, Œe Ja wcale nie mówiem do niego. On by tylko rozentuzjazmowany. On polega na swoim wasnym wraœeniu. Rozumiecie? On nie zaczeka, aœ to rzeczywi cie zobaczy i bÿdzie wiedzia, Œe nie chodzi o niego, lecz o to, co mówi Bóg. On odszed z powrotem cay rozentuzjazmowany. My to znajdujemy po caym kraju dzisiaj. Jedna z naszych ta m bya niedawno odtwarzana w jednym domu, gdzie zostaa zaraz

William Marrion Branham

William Marrion Branham William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! (The Contest) 62-1231 31. grudnia 1962 Kaplica Branhama Jeffersonville, Indiana, USA Walka

Bardziej szczegółowo

w lutym 1956 Georgetown, Indiana. William Marrion Branham

w lutym 1956 Georgetown, Indiana. William Marrion Branham WALCZ C O WIAR (Contending For The Faith) 56-0200 w lutym 1956 Georgetown, Indiana William Marrion Branham Walcz c o wiarÿ (Contending For The Faith) Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham DEMONOLOGIA RELIGIJNA SFERA William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! DEMONOLOGIA RELIGIJNA SFERA (Demonology - Religious Realm) 53-0609

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham WIERZYØ BOGU WYGANIANIE DIAB~ÓW William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! (Believing God _ Casting Out Devils ) 52-0224 24. lutego 1952

Bardziej szczegółowo

kwietnia 1947 Oakland, Kalifornia. William Marrion Branham

kwietnia 1947 Oakland, Kalifornia. William Marrion Branham WIARA JEST SUBSTANCJ (Faith Is The Substance) 47-0412 12. kwietnia 1947 Oakland, Kalifornia William Marrion Branham Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! Wiara jest substancj (Faith Is The Substance)

Bardziej szczegółowo

marca 1954 Chicago, Illinois. William Marrion Branham

marca 1954 Chicago, Illinois. William Marrion Branham WIARA JEST ZE S~UCHANIA (Faith Cometh By Hearing) 54-0320 20. marca 1954 Chicago, Illinois William Marrion Branham Wiara jest ze suchania (Faith Cometh By Hearing) Poselstwo, wygoszone przez brata Williama

Bardziej szczegółowo

Stan ø po stronie Jezusa

Stan ø po stronie Jezusa Stan ø po stronie Jezusa ƒ Pewne miejsce w Louisville, gdzie chodzicie na obiad, a ono siÿ nazywa^ spójrzmy _ Dogpatch Restauracja. Jadem tam dzisiaj. JeŒeli tam kto idzie na obiad, to oni bior te pieni

Bardziej szczegółowo

pa dziernika 1955 Chicago, Illinois. William Marrion Branham

pa dziernika 1955 Chicago, Illinois. William Marrion Branham WIARA W AKCJI (Faith In Action) 55-1003 3. pa dziernika 1955 Chicago, Illinois William Marrion Branham Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! Wiara w akcji (Faith In Action) Poselstwo, wygoszone

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: ZNAK JEGO PRZYJšCIA The Sign Of His Coming 62-0407 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w sobotÿ wieczorem, dnia 7. kwietnia 1962 w kaplicy Church of Faith,

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem (Standing In The Gap) NaraŒaø siÿ w obronie kogo (Standing In The Gap) 23. czerwca 1963 Kaplica Branhama Jeffersonville, Indiana, USA William

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! (Paul, A Prisoner Of Christ) 17. lipca 1963 Kaplica Branhama Jeffersonville, Indiana, USA Pawe,

Bardziej szczegółowo

maja 1951 Calvary Temple, Los Angeles. William Marrion Branham

maja 1951 Calvary Temple, Los Angeles. William Marrion Branham CZY ZNAJD WIAR, KIEDY POWRÓC? (Will I Find Faith When I Return) 51-0508 8. maja 1951 Calvary Temple, Los Angeles William Marrion Branham Czy znajdÿ wiarÿ, kiedy powrócÿ? (Will I Find Faith When I Return)

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: SPO~ECZNOšØ DZI KI ODKUPIENIU Fellowship By Redemption 55-0403 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ dopoudnia, 3. kwietnia 1955, w Kaplicy Branhama

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham ODRESTAUROWANIE DRZEWA OBLUBIENICY William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! ODRESTAUROWANIE DRZEWA OBLUBIENICY (Restoration Of The Bride

Bardziej szczegółowo

Pytania i odpowiedzi

Pytania i odpowiedzi Pytania i odpowiedzi ƒ Czy masz co, by gosiø na ten temat? [Kto mówi: O, nie _ wyd.] A co brat Beeler tam? [ Ja nie wiem, czy on ma.] Bracie Beeler, czy masz jakie poselstwo na dzisiejszy wieczór? [Brat

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: (A Hidden Life In Christ) 55-1110 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 10. listopada 1955 pod namiotem w San Fernando, CA. PodjŸto wszelkie wysiki, by

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! (Enticing Spirits) 55-0724 24. lipca 1955 Kaplica Branhama Jeffersonville, Indiana, USA Kusz

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham OPANOWANIE BRAM NIEPRZYJACIELA William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! (Possesing The Enemy S Gates) 8 listopada 1959 Kaplica Branhama

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil: ZNAK TEGO CZASU Sign Of This Time 63-1113 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w rodÿ wieczorem dnia 13. listopada 1963 w Marc Ballroom, w Nowym Jorku, NY,

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham JAHWE-JIREH JAHWE-SHALOM JAHWE-NISSI JAHWE JAHWE-RAPHA JAHWE-RA-AH JAHWE-TSIDKENU JAHWE-SHAMMAH William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem SIEDEM Z~O ONYCH IMION JAHWE (The Seven Compound

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0) BÓSTWO JEZUSA CHRYSTUSA (Deity Of Jesus Christ) 49-1225 Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 25. grudnia 1949 w kaplicy Branhama w Jeffersonville. PodjŸto wszelkie wysiki, by

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! (A Super Sense) 27. grudnia 1959 Kaplica Branhama Jeffersonville, Indiana, USA Super zmys (Super

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0) JEZUS CHRYSTUS TEN SAM WCZORAJ, DZISIAJ I NA WIEKI (Jesus Christ The Same Yesterday Today And Forever) 63-0604 Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 4. czerwca 1963 w Ramada

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: (Lamb s Book Of Life) 56-0603 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 3. czerwca 1956 w kaplicy Branhama w Jeffersonville. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie

Bardziej szczegółowo

2 MÓWIONE S~OWO zarzucali sprawÿ czeków, które byy wypisane na t kampaniÿ; jednakowoœ oni twierdzili, Œe one s moje i chcieli pobraø ode mnie pewn kwo

2 MÓWIONE S~OWO zarzucali sprawÿ czeków, które byy wypisane na t kampaniÿ; jednakowoœ oni twierdzili, Œe one s moje i chcieli pobraø ode mnie pewn kwo ABSOLUT 1 Absolut ` Jestem tak szczÿ liwy, Œe mogÿ byø tutaj tego poranka i syszeø to nawoywanie, kiedy teraz przychodzÿ na podium. Przykro mi, Œe siÿ spó niem, ale na zewn trz s chorzy, i samochody, podobne

Bardziej szczegółowo

Pytania i odpowiedzi

Pytania i odpowiedzi Pytania i odpowiedzi ƒ Jestem szczÿ liwy, Œe tu znowu mogÿ byø dzisiaj wieczorem w suœbie naszego Pana. A teraz, gdy was wszystkich widzÿ szczÿ liwych i piewaj cych te cudowne stare pie ni, i wszyscy s

Bardziej szczegółowo

Pytania i odpowiedzi na temat. MojŒeszowej.

Pytania i odpowiedzi na temat. MojŒeszowej. Pytania i odpowiedzi na temat 1. MojŒeszowej ƒ Zatem, jeœeli ktokolwiek ma jakie pytania, które by chcia zadaø, patrzcie, podajcie je po prostu teraz, niech je przyniesie które dziecko, czy jakkolwiek

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham SYGNALIZUJ CE CZERWONE šwiat~o ZNAK JEGO PRZYJšCIA William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! SYGNALIZUJ CE CZERWONE šwiat~o ZNAK JEGO

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0) OD TEGO CZASU (From That Time) 62-0713 Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 13. lipca 1962 w Open Bible Standard Church, Spokane. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie

Bardziej szczegółowo

Pytania i odpowiedzi

Pytania i odpowiedzi Pytania i odpowiedzi ƒ ^ Go teraz. Niech sobie kaœdy sporz dzi naprawdÿ dobry remanent tego, rozumiecie, zapiszcie to sobie. Ja tylko odpowiadam na nie wedug mych najlepszych wiadomo ci, na podstawie Sowa

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: BÓG UKRYWAJ CY I OBJAWIAJ CY SAMEGO SIEBIE W PROSTOCIE (God Hiding Himself In Simplicity, Then Revealing Himself In The Same) 63-0317M William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: PRZEWODNIK A Guide 62-1014e William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ wieczorem, 14. pa dziernika 1962, w Kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana.

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: S~UCHAJCIE JEGO G~OSU (Hear His Voice) 58-1005m William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 5. pa dziernika 1958 w kaplicy Branhama, Jeffersonville. PodjŸto

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: Strait Is The Gate 59-0301m William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ do poudnia, dnia 1. marca 1959, w Kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana,

Bardziej szczegółowo

Pytania i odpowiedzi na temat Hebrajczyków, czÿ ø II

Pytania i odpowiedzi na temat Hebrajczyków, czÿ ø II Pytania i odpowiedzi na temat Hebrajczyków, czÿ ø II PragnŸ najpierw podziÿkowaø kaœdemu z was, którzy mieli cie wiadomo ø, by modliø siÿ za ŒonŸ. Ona bya bardzo, bardzo chora. My nie wiemy, co to byo,

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: PROWADZONY DUCHEM BO YM (Led By The Spirit Of God) 56-0723 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 23. lipca 1956 w Life Tabernacle, Shreveport, LA. PodjŸto

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: POSELSTWO ~ASKI (The Message Of Grace) 61-0827 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 27. sierpnia 1961 w kaplicy Branhama, Jeffersonville. PodjŸto wszelkie

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0) POKA NAM OJCA (Show Us The Father) 63-0606 Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 6. czerwca 1963 w Ramada Inn, Tucson, Arizona. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie ø

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0) W JEGO OBECNOšCI (In His Presence) 62-0909e Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 9. wrze nia 1962 w kaplicy Branhama w Jeffersonville. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie

Bardziej szczegółowo

Pytania i odpowiedzi

Pytania i odpowiedzi Pytania i odpowiedzi ƒ Pozosta my na chwilÿ staø w modlitwie. Drogi BoŒe, dziÿkujemy Ci dzisiaj wieczorem, najpierw za Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. DziŸkujemy Ci, bowiem On jest tym samym wczoraj,

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0) KONFERENCJE (Conferences) 63-0608 Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 8. czerwca 1963 w Ramada Inn, Tucson, Arizona. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie ø mówione

Bardziej szczegółowo

PIERWSZA PIECZ Ø 115. Pierwsza Piecz

PIERWSZA PIECZ Ø 115. Pierwsza Piecz PIERWSZA PIECZ Ø 115 Pierwsza Piecz ` Sko my teraz nasze gowy do modlitwy. Nasz Niebieski Ojcze, dziÿkujemy Ci dzi wieczorem za kolejn okazjÿ, Œe mogli my tu przyj ø, aby CiŸ wielbiø. Jeste my wdziÿczni,

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: IZRAEL U KADES BARNE (Israel At Kadesh Barnea) 56-0527 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 27. maja 1956 w kaplicy Branhama w Jeffersonville. PodjŸto

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: PRZYJ CIE BO EJ OBMYšLANEJ DROGI Accepting God s Provided Way 63-0115 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama we wtorek wieczorem, dnia 15. stycznia 1963 w Church

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham JAHWE-JIREH JAHWE-SHALOM JAHWE-NISSI JAHWE JAHWE-RAPHA JAHWE-RA-AH JAHWE-TSIDKENU JAHWE-SHAMMAH William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem JAHWE-JIREH cz. III (Jehovah-Jireh part III)

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: TR BA WYDAJE NIEPEWNY DœWI K Trumpet Gives An Uncertain Sound 63-0114 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w poniedziaek wieczorem, dnia 14. stycznia 1963

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: PRZYPUSZCZANIE Presuming 62-0408 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ do poudnia, dnia 8. kwietnia 1962 w kaplicy Church of Faith, Cleveland,

Bardziej szczegółowo

Pytania i odpowiedzi

Pytania i odpowiedzi Pytania i odpowiedzi ƒ Ja nie wiem gdzie. Oni _ oni to prawdopodobnie odpisali le. Oni rzekli: Izajasz 4, 24. OtóŒ, Izajasz 4. ma tylko sze ø wersetów, wiÿc ja jestem^ i nie wiem, czy macie na my li Izajasza

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: GDZIE MOIM ZDANIEM NIE DOPISALI ZIELONOšWI TKOWCY (Where I Think Pentecost Failed) 55-1111 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 11. listopada 1955 pod

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO. GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil:

MÓWIONE S~OWO. GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil: CO ZROBIMY Z TYM JEZUSEM, KTÓREGO ZOWI CHRYSTUSEM? What Shall We Do With This Jesus Called Christ? 64-0126 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: WSZYSTKO MO LIWYM JEST (All Things Are Possible) 56-0722 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 22. lipca 1956 w Life Tabernacle, Shreveport, LA. PodjŸto

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: WYJAšNIONE BÓSTWO Godhead Explained 61-0425b William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama we wtorek rano, dnia 25. kwietnia 1961, na niadaniu w Holliday Inn w Chicago,

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: POST POWANIE PRAWDZIWEGO PROROKA Way Of A True Prophet 63-0119 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama we sobotÿ wieczorem, dnia 19. stycznia 1963 w kaplicy

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: JAM JEST ZMARTWYCHSTANIE I YWOT (I Am The Ressurrection And The Life) 52-0810a William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 10. sierpnia 1952 w Philadelphia

Bardziej szczegółowo

pa dziernika 1958 Jeffersonville, Indiana. William Marrion Branham

pa dziernika 1958 Jeffersonville, Indiana. William Marrion Branham WIARA JEST NASZYM ZWYCI STWEM (Faith Is Our Victory) 58-1004 4. pa dziernika 1958 Jeffersonville, Indiana William Marrion Branham Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! Wiara jest naszym zwyciÿstwem

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN KOšCIO~A 849

REGULAMIN KOšCIO~A 849 Regulamin Ko cioa ƒ Wa nie zako czyli my wielkie zgromadzenia _ piÿø wieczorów w tej kaplicy, w których z aski BoŒej i dziÿki Jego pomocy dokadaem wszelkich stara, by w oparciu o Pismo šwiÿte doprowadziø

Bardziej szczegółowo

DROGA KRZYŻOWA TY, KTÓRY CIERPISZ, PODĄŻAJ ZA CHRYSTUSEM

DROGA KRZYŻOWA TY, KTÓRY CIERPISZ, PODĄŻAJ ZA CHRYSTUSEM DROGA KRZYŻOWA TY, KTÓRY CIERPISZ, PODĄŻAJ ZA CHRYSTUSEM Anna Golicz Wydawnictwo WAM Kraków 2010 Wydawnictwo WAM, 2010 Korekta Aleksandra Małysiak Projekt okładki, opracowanie graficzne i zdjęcia Andrzej

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: AZUSA JUBILEUSZ (Azusa Jubilee) 56-0916 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 16. wrze nia 1956 w Angelus Temple, w Los Angeles, CA. PodjŸto wszelkie

Bardziej szczegółowo

PI TNO BESTII 1. Pi tno Bestii

PI TNO BESTII 1. Pi tno Bestii PI TNO BESTII 1 Pi tno Bestii ` Zatem jutro wieczorem^zawsze pragniemy zaakcentowaø jedn rzecz, mianowicie Œe Pan Jezus Chrystus jest dla nas tym wszystkim, cokolwiek ma dla nas uczyniø Jego Boska wola.

Bardziej szczegółowo

Cover: Jezus Chrystus, Ten Sam Wczoraj, Dzisiaj I Na Wieki. Kazn. William Branham

Cover: Jezus Chrystus, Ten Sam Wczoraj, Dzisiaj I Na Wieki. Kazn. William Branham Cover: Jezus Chrystus, Ten Sam Wczoraj, Dzisiaj I Na Wieki Kazn. William Branham PRZEDMOWA Ksi Œeczka ta zostaa napisana, aby kaœdy, kto j czyta, móg siÿ dowiedzieø, Œe Jezus Chrystus ci gle Zbawia i

Bardziej szczegółowo

Ref. Chwyć tę dłoń chwyć Jego dłoń Bóg jest z tobą w ziemi tej Jego dłoń, Jego dłoń

Ref. Chwyć tę dłoń chwyć Jego dłoń Bóg jest z tobą w ziemi tej Jego dłoń, Jego dłoń 1. Chwyć tę dłoń 1. Czy rozmawia z tobą dziś i czy głos twój zna Czy w ciemnościach nocy daje pewność dnia Czy odwiedza czasem cię w toku zajęć twych Czy dłoń Jego leczy czy usuwa grzech Ref. Chwyć tę

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO. GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO. GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: JEDYNE OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE ODDAWANIA CZCI God s Only Provided Place Of Worship 65-1128M William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama we niedzielÿ do poudnia,

Bardziej szczegółowo

JAK ROZMAWIAĆ Z BOGIEM?

JAK ROZMAWIAĆ Z BOGIEM? JAK ROZMAWIAĆ Z BOGIEM? wg Lucy Rooney, Robert Faricy SJ MODLITWA NA TYDZIEŃ DRUGI Skrucha i przyjęcie przebaczenia Pana Jezusa Dzień pierwszy Przeczytaj ze zrozumieniem fragment Pisma Świętego: Łk 18,

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: PIECZ Ø BO A The Seal Of God 54-0514 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w pi tek wieczorem, dnia 14. maja 1954, w Kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana,

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni Biblia dla Dzieci przedstawia Kobieta Przy Studni Autor: Edward Hughes Ilustracje: Lazarus Redakcja: Ruth Klassen Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org 2014 Bible

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni Biblia dla Dzieci przedstawia Kobieta Przy Studni Autor: Edward Hughes Ilustracje: Lazarus Redakcja: Ruth Klassen Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org 2014 Bible

Bardziej szczegółowo

9 STYCZNIA Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. J,15,13 10 STYCZNIA Już Was nie nazywam

9 STYCZNIA Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. J,15,13 10 STYCZNIA Już Was nie nazywam Wiara jest łaską, którą otrzymujesz Boga, ale wiara to także decyzja twojego serca, które mówi, tak, wierzę, że Bóg mnie kocha. Tak, wierzę, że moje życie może się zmienić. Tak, wierzę, że Bóg może przywrócić

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil: WYTRWA~Y Perseverant 64-0305 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w czwartek wieczorem, dnia 5. marca 1964 w kaplicy Przystañ Dla Duszy, Dallas, TX, USA.

Bardziej szczegółowo

Narodziny Pana Jezusa

Narodziny Pana Jezusa Biblia dla Dzieci przedstawia Narodziny Pana Jezusa Autor: Edward Hughes Ilustracje: M. Maillot Redakcja: E. Frischbutter; Sarah S. Tłumaczenie: Katarzyna Gablewska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham JAHWE-JIREH JAHWE-SHALOM JAHWE-NISSI JAHWE JAHWE-RAPHA JAHWE-RA-AH JAHWE-TSIDKENU JAHWE-SHAMMAH William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem BÓG MA OBMYšLAN DROG (God Has A Provided

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./fax: 420 659 324425 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.cz/poselstwo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./fax: 420 659 324425 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.cz/poselstwo DUCHOWA ADOPCJA Spiritual Adoption 56-0923 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ do poudnia, dnia 23. wrze nia 1956, w Kaplicy Branhama w Jeffersonville,

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel./Fax: + 420 558 324425 Mobil: + 420 776 158954 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel./Fax: + 420 558 324425 Mobil: + 420 776 158954 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny. ADOPCJA cz. IV Adopcja _ usynowienie Adoption p. IV Adoption Or Placing 60-0522e William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ wieczorem, 22. maja 1960,

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel./Fax: + 420 558 324425 Mobil: + 420 776 158954 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel./Fax: + 420 558 324425 Mobil: + 420 776 158954 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny. ADOPCJA cz. II Zamanifestowani synowie BoŒy Adoption p. II Manifested Sons Of God 60-0518 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w rodÿ wieczorem, 18. maja

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel./Fax: + 420 558 324425 Mobil: + 420 776 158954 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel./Fax: + 420 558 324425 Mobil: + 420 776 158954 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny. ADOPCJA cz. I KsiŸga Efezjan odpowiednikiem ksiÿgi Jozuego Adoption p. I Ephesians Parallels Joshua 60-0515e William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ

Bardziej szczegółowo

Słuchaj, Izraelu! Pan Bóg nasz, Pan JEST JEDEN. (Marek 12,29).

Słuchaj, Izraelu! Pan Bóg nasz, Pan JEST JEDEN. (Marek 12,29). Jedynemu Bogu, Panu i mojemu Zbawicielowi, JEZUSOWI CHRYSTUSOWI, dziękuję. Słuchaj, Izraelu! Pan Bóg nasz, Pan JEST JEDEN. (Marek 12,29). Nie znam większej radości, niż radość pisania o naszym Bogu, Panu

Bardziej szczegółowo

Uzdrawiająca Moc Ducha Świętego

Uzdrawiająca Moc Ducha Świętego 1 / 5 Moc Ducha Świętego to miłość! Uzdrawiająca Moc Ducha Świętego to temat rekolekcji Rycerstwa św. Michała Archanioła, które odbyły się w dniach 13-14 grudnia 2013r. w Rycerce Górnej. Rekolekcje prowadził

Bardziej szczegółowo

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Sens życia Gdy na początku dnia czynię z wiarą znak krzyża, wymawiając słowa "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego", Bóg uświęca cały czas i przestrzeń, która otworzy

Bardziej szczegółowo

Reguła Życia. spotkanie rejonu C Domowego Kościoła w Chicago JOM 2014-01-13

Reguła Życia. spotkanie rejonu C Domowego Kościoła w Chicago JOM 2014-01-13 spotkanie rejonu C Domowego Kościoła w Chicago JOM 2014-01-13 Reguła życia, to droga do świętości; jej sens można również określić jako: - systematyczna praca nad sobą - postęp duchowy - asceza chrześcijańska

Bardziej szczegółowo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./fax: 420 659 432425 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.cz/poselstwo

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./fax: 420 659 432425 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.cz/poselstwo DLACZEGO JESTEM PRZECIW ZORGANIZOWANEJ RELIGII Why I Am Against Organized Religion 62-1111e William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielÿ wieczorem, 11.

Bardziej szczegółowo

Laodycejski Wiek Kościoła (The Laodicean Church Age)

Laodycejski Wiek Kościoła (The Laodicean Church Age) WYKŁAD SIEDMIU WIEKÓW KOŚCIOŁA Rozdział 9. (An Exposition Of The Seven Church Ages) Chapter 9. Laodycejski Wiek Kościoła (The Laodicean Church Age) William Marrion Branham Szczegóowe studium Siedmiu Wieków

Bardziej szczegółowo

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII Jezus zaś udał się na Górę Oliwną. 2 Wcześnie rano ponownie przyszedł do świątyni, a cały lud przychodził do Niego. On usiadłszy nauczał ich. 3 Uczeni w Piśmie i faryzeusze

Bardziej szczegółowo

22 wspaniałe wersety z Biblii i ulubione opowiadania biblijne

22 wspaniałe wersety z Biblii i ulubione opowiadania biblijne MÓJ KLUCZ DO BIBLII 22 wspaniałe wersety z Biblii i ulubione opowiadania biblijne Tytuł oryginału: My Key Verse Bible Copyright: Scandinavia Publishing House, Drejervej 15, DK-2400 Copenhagen, NV, Denmark.

Bardziej szczegółowo

Rozdział 6. Magiczna moc

Rozdział 6. Magiczna moc Rozdział 6 Magiczna moc Złoty Ptak potrząsnął złocistymi piórami i powiedział: Dam ci czarodziejską moc w zamian za twój czarny parasol. Parasol?! zawołał Hieronim. Mój czarny parasol?! Nigdy! Wiatr zaświstał

Bardziej szczegółowo

Nadzieja Patrycja Kępka. Płacz już nie pomaga. Anioł nie wysłuchał próśb. Tonąc w beznadziei. Raz jeszcze krzyczy ku niebu.

Nadzieja Patrycja Kępka. Płacz już nie pomaga. Anioł nie wysłuchał próśb. Tonąc w beznadziei. Raz jeszcze krzyczy ku niebu. W zmaganiach konkursowych wzięli udział: Patrycja Kępka, Sebastian Wlizło i Łukasz Magier - uczniowie Zespołu Szkół nr 1 w Hrubieszowie, którzy udostępnili swoje wiersze: Nadzieja Patrycja Kępka Płacz

Bardziej szczegółowo

Tischner KS. JÓZEF. Opracowanie Wojciech Bonowicz

Tischner KS. JÓZEF. Opracowanie Wojciech Bonowicz Tischner KS. JÓZEF Tischner KS. JÓZEF Opracowanie Wojciech Bonowicz Wydawnictwo Znak Kraków 2010 KAZANIE PIERWSZE o tym, za kogo umarł Pan Jezus KSIĄDZ JÓZEF: Dzieci kochane! Wysłuchaliśmy przed chwilą

Bardziej szczegółowo

William Marrion Branham

William Marrion Branham DEMONOLOGIA FIZYCZNA SFERA William Marrion Branham mówione sowo jest oryginalnym nasieniem Oto Oblubieniec idzie, wyjd cie Mu naprzeciw! DEMONOLOGIA FIZYCZNA SFERA (Demonology - Physical Realm) 53-0608a

Bardziej szczegółowo

Powołani do Walki EFEZJAN 6:10-24

Powołani do Walki EFEZJAN 6:10-24 Powołani do Walki EFEZJAN 6:10-24 Efezjan 6:10-24 10. W końcu, umacniajcie się w Panu oraz w Jego potężnej sile. 11. Włóżcie na siebie pełną zbroję Bożą, byście umieli sobie radzić z podstępami diabła.

Bardziej szczegółowo

PIOTR I KORNELIUSZ. Bóg chce, aby każdy usłyszał Ewangelię I. WSTĘP. Teksty biblijne: Dz. Ap. 10,1-48. Tekst pamięciowy: Ew.

PIOTR I KORNELIUSZ. Bóg chce, aby każdy usłyszał Ewangelię I. WSTĘP. Teksty biblijne: Dz. Ap. 10,1-48. Tekst pamięciowy: Ew. PIOTR I KORNELIUSZ Teksty biblijne: Dz. Ap. 10,1-48 Tekst pamięciowy: Ew. Marka 16,15 Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Bóg chce, aby każdy usłyszał Ewangelię Zastosowanie: *

Bardziej szczegółowo

Sardejski Wiek Kościoła (The Sardisean Church Age)

Sardejski Wiek Kościoła (The Sardisean Church Age) WYKŁAD SIEDMIU WIEKÓW KOŚCIOŁA Rozdział 7. (An Exposition Of The Seven Church Ages) Chapter 7. Sardejski Wiek Kościoła (The Sardisean Church Age) William Marrion Branham Szczegóowe studium Siedmiu Wieków

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama Biblia dla Dzieci przedstawia Bóg sprawdza miłość Abrahama Autor: Edward Hughes Ilustracje: Byron Unger; Lazarus Redakcja: M. Maillot; Tammy S. Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children

Bardziej szczegółowo

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 4

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 4 Ewangelia wg św. Jana Rozdział 4 Gdy Jezus dowiedział się, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus pozyskuje więcej uczniów i więcej chrzci niż Jan, 2 (Chociaż Jezus nie chrzcił, lecz Jego uczniowie), 3 Opuścił

Bardziej szczegółowo

P R Z E D S T A W I E N I E

P R Z E D S T A W I E N I E P R Z E D S T A W I E N I E O TEMATYCE BOśONARODZENIOWEJ JA TAKśE PÓJDĘ DO TEJ STAJENKI opracowanie: Krystyna Kwiatkowska Występują: Narrator, Anioł, Dziecko, Pasterz, Król, Józef, Maryja, Jezus, Jacuś,

Bardziej szczegółowo

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego]

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego] Spis treści LITURGIA DOMOWA Wstęp do Liturgii Domowej w Okresie Adwentu 2017 r.... 2 Spotkania na niedziele Adwentu: I Niedziela Adwentu [B]... 3 II Niedziela Adwentu [B]... 4 III Niedziela Adwentu [B]...

Bardziej szczegółowo

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego Teksty podziękowań do każdego tekstu można dołączyć nazwę uroczystości, imię i datę Chrzest 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego 2. Serdecznie dziękujemy za przybycie na uroczystość

Bardziej szczegółowo

Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych

Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych ciosów jaki może nas spotkać w związku z dugą osobą jest

Bardziej szczegółowo

Tytu. Cztery prawdy, których powiniene wiedzie.

Tytu. Cztery prawdy, których powiniene wiedzie. Tytu Cztery prawdy, których powiniene wiedzie. Spis treci Tytu 1 Spis treci 2 1 Potrzebujesz zbawienia 3 2 Sam siebie nie moesz zbawi 3 3 Pan Jezus zatroszczy si o Twoje zbawienie 4 4 Bez Jezusa pójdziesz

Bardziej szczegółowo

Pergamoński Wiek Kościoła (The Pergamean Church Age)

Pergamoński Wiek Kościoła (The Pergamean Church Age) WYKŁAD SIEDMIU WIEKÓW KOŚCIOŁA Rozdział 5. (An Exposition Of The Seven Church Ages) Chapter 5. Pergamoński Wiek Kościoła (The Pergamean Church Age) William Marrion Branham Szczegóowe studium Siedmiu Wieków

Bardziej szczegółowo

SP Klasa V, Temat 17

SP Klasa V, Temat 17 Narrator: Po wielu latach od czasu sprzedania Józefa do Egiptu, w kraju Kanaan zapanował wielki głód. Ojciec Józefa Jakub wysłał do Egiptu swoich synów, by zakupili zboże. Tylko najmłodszy Beniamin pozostał

Bardziej szczegółowo

Nowenna do Najświętszego Serca Jezusowego. Wpisany przez Administrator piątek, 11 kwietnia :32 - DZIEŃ 1

Nowenna do Najświętszego Serca Jezusowego. Wpisany przez Administrator piątek, 11 kwietnia :32 - DZIEŃ 1 DZIEŃ 1 O Jezu, Ty mnie tak bardzo umiłowałeś, że zstąpiłeś z nieba i przyjąłeś nędze ludzkie aż po śmierć, i to śmierć krzyżową, aby mnie zbawić. Pragnę na Twoją miłość odpowiedzieć miłością. Rozpal więc

Bardziej szczegółowo

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE EWANGELI JANA 6:44-45 Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Napisano bowiem u proroków: I będą

Bardziej szczegółowo