System, który nakazuje uczestnikowi realizować określone procedury, przy czym nie

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "System, który nakazuje uczestnikowi realizować określone procedury, przy czym nie"

Transkrypt

1 W roku amerykański psycholog Philip Zimbardo przeprowadził słynny eksperyment "więzienny". W eksperymencie wzięło udział 24 studentów ochotników, którzy zgłosili chęć udziału w eksperymencie po przeczytaniu ogłoszenia prasowego. Wszystkim ochotnikom wykonano testy psychologiczne, oraz sprawdzono ich przeszłość pod względem konfliktów z prawem. Spośród ochotników wybrano 24 osoby, zdrowe psychicznie, o zrównoważonej osobowości głównie wywodzących się z klasy średniej. Eksperyment polegał na stworzeniu eksperymentalnego więzienia, w którym połowa z ochotników miała odgrywać rolę więźniów, natomiast druga połowa strażników więziennych. Role zostały przydzielone losowo. Czas trwania eksperymentu przewidziano na dwa tygodnie. Jednak już po 36 godzinach u pierwszych "więźniów" stwierdzono załamanie psychiczne i trzeba było ich wyeliminować z eksperymentu. W rezultacie eksperyment zaplanowany na dwa tygodnie trzeba było przerwać po sześciu dniach, gdyż sytuacja zaczęła się wymykać spod kontroli. "Strażnicy więzienni" zaczęli znęcać się nad "więzniami" w sposób niekontrolowany, natomiast "więźniowie" zaczęli okazywać objawy otępienia, co skutkowało pełnym podporządkowaniem się poleceniom "strażników". Zimbardo poprzez ten eksperyment chciał zbadać jak zachowa się człowiek, który zostanie włączony do określonego systemu. Czyli jaki wpływ na zachowanie człowieka ma otoczenie i sytuacja, w której się aktualnie znajduje. Eksperyment wykazał, że człowiek potrafi zmienić swoje zachowanie pod wpływem systemu, w którym aktualnie się znajduje. Człowiek wdrożony do systemu, który generuje zło, będzie czynił zło. Zachowanie jego zależy od roli jaką pełni w systemie. Uczestnik systemu, któremu została powierzona władza, której system przydziela określone zadania i prawa, będzie starał się te zadania wykonywać bez względu na to jaki będzie osiągany przez to efekt. System, który nakazuje uczestnikowi realizować określone procedury, przy czym nie zakłada możliwości jego doskonalenia, jest sytemem błędnym. Uczestnicy systemu stojący na jego szczycie szybko odkrywają jego niedoskonałości i starają się go zmieniać pod pozorem doskonalenia. W rzeczywistości jednak to doskonalenie polega na zmianie, która przyniesie większe The Stanford Prison Experiment korzyści osobom zarządzającym systemem. Ułatwia to postawa innych uczestników systemu, czyli podwładnych władzy. Jak wykazał to eksperyment Zimbardo, ludzie będący uczestnikami wadliwego systemu bardzo szybko przyjmują rolę, która została im przydzielona. Po pewnym czasie bezkrytycznie przyjmują zasady systemu. Doznają określonego rodzaju apatii, która powoduje, że stają się bezwolni wobec systemu. Ten sam człowiek przyjmuje zgoła inne zachowanie, kiedy zmienia się jego rola w systemie. Kiedy otrzymuje narzędzia władzy staje się innym elementem systemu, który bardzo szybko dostosowuje swoje zachowanie do procedur określonych przez system. Procedury to nie tylko formalne nakazy, lecz również zachowania zwyczajowe, które zostały wypracowane przez lata funkcjonowania, a które z kolei prowadzą do wypaczenia systemu. Z czasem, na przestrzeni lat coraz wyraźniej wypracowują się określone role. Będący na szczycie, czyli zarządzajacy systemem w miarę upływu czasu coraz bardziej utwierdzają się w przekonaniu o własnej nietykalności i wielkości swojej władzy, że tworzą coraz większe obszary własnych wpływów. Jednocześnie pozostali uczestnicy, coraz bardziej doznają swoistej apatii, uznając obowiązujące zasady. Z jednej strony dlatego, że lata funkcjonowania w określonej rzeczywistości przy praktycznym braku możliwości wywierania na nią wpływu powoduje konieczność przystosowania się do niej. Z drugiej strony, następuje systematyczne osaczanie i sukcesywne pozbawianie wpływu coraz większych grup uczestników systemu. W taki sposób rodził się faszyzm i komunizm. Brak reakcji w odpowiednim momencie spowodował, że większość jednostek w określonej społeczności stała się bezwolnymi elementami systemu. W naszym kraju następuje stopniowa deregulacja i wypaczanie obecnego systemu przez kolejne ekipy zarządzające. Bowiem zmiana ludzi w systemie bez zmiany samego systemu nie może spowodować żadnych istotnych zmian. Powszechnie przyjmuje się błędne przekonanie, że zmiany można dokonać poprzez zmianę ludzi w systemie. Z wielu doświadczeń wynika, że nawet ludzie mający dobre zamiary, nie są w stanie ich zrelizować jeśli będą próbować je realizować w ramach złego systemu. Problemem bowiem jest system, a nie tylko ludzie. Problem ludzi jest związany głównie z tym, że zostali wykreowani przez stary, zły system i nie potrafią funkcjonować w żadnym innym. Zmiana na lepsze może więc nastąpić wyłącznie w wyniku gruntownej zmiany systemu funkcjonowania państwa, a nie poprzez zmiany nazwisk w ekipie rządzącej. Pozostaje więc jedyne wyjście z obecnej sytuacji. Chcesz mieć lepsze życie? Zmień system! Ryszard Tutko Studiuję dwa kierunki: prawo i historię sztuki. Większość sądzi, że prawo bardzo przydaje się w działalności politycznej, a historia sztuki - to pasja, hobby, coś mniej inspirującego. Nic bardziej mylnego. Żadna inna nauka nie poszerza tak horyzontów myślenia. Nauka prawa przeciwnie - raczej zamyka w schematach. Pokażę na przykładzie: Kiedy historyk sztuki widzi obraz nie używa już określeń typu: barokowy, renesansowy, manierystyczny itp. W istocie - od porządkowania tzw. "styli" biorą się początki współczesnego myślenia o sztuce i jej wytworach. Myśl ta jednak zdążyła niesamowicie ewoluować. Szybko odrzucono "stylowość" na rzecz myślenia bardziej złożonego. Najpopularniejsza metoda z lat 30-tych kazała patrzeć na dzieło sztuki w trzech etapach: najpierw należy rozpoznać to co widzimy - np. mężczyzna, który w ręku trzyma klucze. Następnie trzeba w umyśle poczynić właściwe skojarzenie oparte na dotychczasowej wiedzy - mężczyzna trzymający klucze na obrazie w kościele to św. Piotr. W końcu przechodzi się do opartej na syntezie i znajomości ludzkiego umysłu analizy historycznej - św. Piotr trzymający klucze jest elementem szerszego nurtu tego typu przedstawień w tradycji sztuki kościelnej itd. Szybko okazało się jednak, że i ta metoda zbankrutowała. Okazała się niemożliwa do zastosowania wobec sztuki innych kultur, przynosiła również kłopot przy rozumieniu najnowszych form artystycznego wyrazu. Metoda nie wygrała walki z globalizacją i czasem. Natychmiast powstały więc liczne metody analizowania dzieła sztuki jako tworu samego w sobie - bez prób nadawania mu etykietek stylowych czy wpisywania go w jakiś konkretny nurt ideowy. Sławne stało się stwierdzenie: "Aborygen nie rozpozna na obrazie Matki Boskiej tylko kobietę trzymającą dziecko" - czy się myli? Zatem krytycy sztuki już dawno zorientowali się, że podejście do problemów sztuki oparte na bagażu historii i ideologii wieków minionych jest bezskuteczne. Dlaczego nie zorientowali się też adekwatnie politycy? Zadaję sobie pytanie: dlaczego takiego czystego, nieskażonego dawnymi ideologiami myślenia nie potrafimy zastosować do współczesnych problemów politycznych? Jesteśmy niewolnikami schematycznego myślenia. Nie potrafimy podchodzić do problemów społecznych i państwowych niczym aborygen do obrazu Matki Boskiej. Przykład: problem kopiowania filmów, książek, gier czy innych utworów. Dla ochrony tego typu tworów tworzymy konstrukcję "własności intelektualnej" i próbujemy wtłoczyć myśl zawartą w książkach, grach czy filmach w prawo własności prywatnej, stworzone de facto w XIX wieku. Zupełnie tak jakby dorobek intelektualny zapisany na płycie CD miał być samochodem czy nieruchomością. Nikt nie zadaje sobie pytania, czy do tego typu tworów w ogóle można mieć prawo o charakterze "własności". Efekt? Politycy próbują wprowadzać porozumienia typu ACTA, a zdezorientowali młodzi ludzie, zarówno Ci określający się jako "lewica" jak i "prawica" - cokolwiek by to dziś znaczyło - jednoczą się w proteście. Oznacza to, że młodzi nie byli w stanie nadać temu problemowi jednoznacznej etykietki. Właśnie dlatego, że jest to problem współczesny. Teraz pozytywny przykład, a zatem na myślenie poza schematem: XXI wiek przynosi problem tzw. polityki monetarnej. Najprościej obrazuje go pytanie: "kto powinien decydować o tym ile powinno być pieniędzy?". Obecnie o ilości pieniądza, czyli towaru wymiany, decyduje tzw. państwo czyli kilka osób w centralnym banku, znajdujących się tam z nadania politycznego. Ludzie zamknięci w schematach myślowych postulują jako rozwiązanie problemu np. powrót do parytetu złota czy innych metali. Absolutnie wsteczne! Tymczasem japończyk o pseudonimie Satoshi Nakamoto dokończenie na str. 2

2 str 2 DBeściak nr 2 dokończenie ze str. 1 tworzy bitcoin'a - eksperymentalną, internetową walutę, której ilość nie jest zależna od żadnego centralnego ośrodka. Ilość bitcoin'a zależy od zapotrzebowania, a zapotrzebowanie ustalane jest przez program komputerowy działający w tzw. chmurze, czyli w sprzężeniu komputerów wszystkich osób posługujących się walutą bitcoin. Waluta ma oczywiście wiele innych pozytywnych cech - pozwala na natychmiastowy przesył (szybkość przesłania pliku), swobodną wymianę, utrzymywanie jej zasobów w nieskończonej liczbie miejsc (co zmniejsza szansę kradzieży) itp. Satoshi (jeśli jest człowiekiem, a nie grupą zapaleńców pod kryptonimem) mógł wpaść na ten pomysł tylko jeśli myślał poza schematami. Jako przedstawiciel kultury, która nie wydawała ideologii nam znanych, bez historycznej wiedzy o kształtowaniu się pieniądza fiducjarnego, systemie z Bretton Woods i tym podobnych zaszłościach - stworzył niekonwencjonalne rozwiązanie. Jeśli schematami myślą wyborcy, to schematami myślą i politycy. Gdy nasi rządzący mają problem z dystrybucją pieniędzy podatników zatrudniają dodatkowe armie urzędników, tworzą komisje, urzędy itp. Stosownie obniżają lub podwyższają podatki. W debacie publicznej nie przewijają się ciekawe pomysły: jak np. ten zasłyszany przeze mnie niedawno. Autor postuluje by w zeznaniu podatkowym obywatel mógł dokładnie i precyzyjnie wskazać na co chciałby by były przeznaczone jego podatki, albo wspieranie świadczeń socjalnych, czy szkół, szpitali etc. Wtedy pieniądze nie przepływały by stricte przez Skarb Państwa i ręce tysięcy urzędników, lecz od razu najkrótszą drogą mogłyby pójść na wskazany cel. Szalone? Niewykonalne? Być może, ale niekonwencjonalne. Nie istnieje "socjalizm XXI wieku", "nacjonalizm XXI wieku", czy "kapitalizm XXI wieku". Te wszystkie pojęcia: "sprawiedliwość społeczna", "naród", czy "niewidzialna ręka wolnego rynku" zostały stworzone w totalnie innej rzeczywistości. Nie służą niczemu praktycznemu, nie dają odpowiedzi na żadne pytania. Żerują o b y w a t e l s k o ś ć i j e j s i ł a na słabościach ludzkich, chęci sklasyfikowania wszystkiego i dopasowania do zastanego, historycznego schematu, w miejsce kreatywnego myślenia. Czasem przytoczone pojęcia służą jako trudne słowa by móc się popisać erudycją na imprezach. Ewentualnie używane są jako obelgi z trybuny sejmowej: służba zdrowia z pieniędzy podatników - "socjalizm!" Fabryki mają być prywatne, a nie pod kontrolą rządu - "turbokapitalizm!" i tak dalej. Widziałem ostatnio na jednym z protestów transparent niesiony przez młodych (tylko wiekiem) ludzi: władza dla rad!. Nasz czołowy przedstawiciel staroświeckiej idei konserwatywnego liberalizmu w istocie wygląda jak postać wyjęta z XIX-wiecznej powieści. Politycy nie mają ciekawych pomysłów, nie silą się na myślenie skoro nie robią tego wyborcy. W najlepszym wypadku kopiują rozwiązania od innych. W efekcie Polska nie odnajduje się w nowej rzeczywistości w myśl bezwzględnej zasady: wyróżniaj się albo zginiesz. Ze względu na to "izmizm" zrobił wielką karierę w starej polityce. Izmizm to myślenie oparte na pojęciach i doktrynach minionego wieku: liberalizmie, komunizmie, socjalizmie, kapitalizmie, faszyzmie, nacjonalizmie i wszystkich innych zaszłościach. Postuluję, zamiast myślenia izmami, myślenie "out of the box" zawarte w tytule. Patrzenie na problemy polityczne tak jak wspomniany aborygen na obraz Matki Boskiej. W nowej polityce XXI wieku wszechobecnemu izmizmowi chciałbym przeciwstawić outoftheboxizm. Tak trudna nazwa daje gwarancję, że nikt nie użyje jej z sejmowej trybuny jako obrazę. Jednocześnie zapadnie w pamięć. Kiedy więc kolejny raz staniemy przed jakimś politycznym problemem - wspomnijmy ten trudny termin: outoftheboxizm i porzućmy myślenie w historycznych schematach. Przy rozwiązywaniu problemu, niczym przy rozwiązywaniu zadania matematycznego, nie powinno być dla nas "lewicy" i "prawicy". Nie twierdzę, że proponuję rozwiązania dobre lub skuteczne. Zwracam jedynie uwagę, że są niekonwencjonalne i dlatego mogą stanowić punkt wyjścia dla rozważań nad rozwiązaniami dużo bardziej skutecznymi niż obecne. Lubię niekonwencjonalne myślenie, lubię myślenie ludzi nieobarczonych bagażem historycznych idei. Ludzi, którzy nie zostali jeszcze wpisani w schematy, których to wpisanie w schematy ominęło, lub wykreowali własne. Lubię myślenie dzieci, głupców i wariatów. Adam Kotucha. Myślę, że wszelkie społeczne zmiany mają początek w samopoznaniu, które wymaga czasu, spokoju i wiedzy. Zaczynamy je od siebie. Od kształtowania naszych dzieci. Dzisiejsza nauka dowodzi genialności intuicji Sokratesa. Dzieło to na pokolenia, dorosnąć postawą do jego mądrości, tymczasem brak elit, nie ma obyczaju, brak standardów myślenia pokornie racjonalnego. Sądzę, że nauka dostarcza nam wiedzy w nadmiarze, tylko nasza ludzka, koniunkturalna, ograniczona mentalność jest dla niej barierą adaptacyjną. "Mądrość" zmienia swoje znaczenie! Zamienia się w decydowanie optymalne. Patrzę, słucham i coraz mniej mnie to frapuje. Media i polityków wprost przeciwnie - inspiruje! Gdy premier zapowiada rekonstrukcję rządu zaczynają spektakl wróżbiarski. A jakie tak naprawdę ma znaczenie wymiana jednych ludzi na innych a także przesunięcia zapowiadane celebrująco? Gdyby miało to mieć wartość merytoryczną to zmiany były by wykonywane na bieżąco w miarę potrzeb wynikających z ich oceny. Zapowiedzi mediów zapowiedzi premiera zapowiedzi zmian jednoczesnych w rządzie mogą tak w gruncie rzeczy okazać się burzą w szklance wody bo nie same zmiany są tu istotne tylko cały ten spektakl. Media mają temat, politycy i opozycja używanie a rządzący przedłużenie wakacji na antypodach meritum. My zaś, pozostając ludźmi, jak przed wiekami, obawiamy się zmian, nowości, inności, tym bardziej, że współczesne ich tempo jest kosmiczne. Być może więc, pozostaniemy w zagubieniu i rozterkach? Pozostaniemy ludźmi ze wszystkimi swoimi szybkimi analogiami i prostotą reagowania. Adaptując się do coraz to nowszych technologii, szukając produktywnego miejsca w społeczeństwie, skuteczności właśnie - nie mamy czasu na zajęcie się sobą, ludźmi, własną przestrzenią wewnętrzną, czy systemem wartości? Sądzę, że jeśli pragniemy czegoś więcej, najpierw powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie jak chcemy żyć? Spośród wąskiego grona ludzi tak naprawdę nie ma wyboru, który dawał by nam poczucie rzeczywistej zmiany jakości. Ktokolwiek jest przedstawiany jako mający być lepszym od obecnego na jakimś urzędzie - Przy tym, wolałbym "chcę" zamiast "muszę". Przymus nawet z istotnych imperatywów pozostanie przymusem. Osobiście traktuje taką motywację nieufnie. Trzeba nam wolnych wyborów. Czy jesteśmy skoncentrowani na osobistej jakości istnienia, czy na powinności wobec wymogu skutecznej gospodarki? Wybór celu ma znaczenie. Może w świecie produktywnym będziemy coraz bardziej wyspecjalizowani, będziemy coraz mniejszym kółeczkiem zębatym w ogromnej machinie cywilizacyjnej i nie potrzebna już nam będzie jakakolwiek mądrość? Wystarczy bezpieczeństwo bytu, długowieczność, bogactwo? Metafizyka wszelka pozostanie gdzieś na uboczu. Tymczasem, mam wrażenie, sporo osób do niej tęskni. wcale nie musi się w praktyce takim okazać. I dowody tego otrzymujemy po każdorazowym doczekaniu kolejnych zmian. Ile w tych zmianach może być ładunku istotności a ile sztuki dla sztuki skoro są one dokonywane w wąskim gronie zaufanych bojowników wspólnej sprawy? Można uzgodnić, opracować i wprowadzić takie prawo, które będzie we właściwy sposób moderowało zachowanie ludzi pełniących funkcje. Co to znaczy "we własciwy sposób"? Ano aby to obywatele mieli cokolwiek do powiedzenia. Aby ich opinia była ważąca dla premiera. Aby rekonstrukcje rządu nie były wielkim wydarzeniem i akcyjne. Aby w takim wydaniu nie były one w ogóle potrzebne. Obecnie służą bowiem robieniu wielkiego show na wiele tygodni przed zmianami z kulminacją tuż przed. 1. Od zawsze próbujemy świat opisać. To konieczność życiowa każdego z nas. 2. W opisie żywiołu cywilizacyjnego, w analizach ewolucji kulturowej tworzymy teorie, które nigdy nie opisują wszystkiego, i nigdy nie są jednocześnie receptą na wszystkie bolączki życia społecznego. Nie istnieje, nie jest możliwa taka teoria. Nasze możliwości poznawcze i myślowe są mocno ograniczone! Myślimy schematycznie! Tacy jesteśmy! To nasza natura! 3. Tęsknimy za wiedzą całościową i chcielibyśmy, żeby była to wiedza taka, jak matematyka. Fajnie! Pamiętajmy jednak, że jej uwodzicielska siła bierze się z abstrakcji, z systemu pewnych, jasnych powiązań, z logiki, z jej wewnętrznej spójności. Nauka, to nie to, co rzeczywistość, którą bada i opisuje, rzeczywistość to obszar, na którym decyduje statystyka, prawdopodobieństwo, przypadek miary spoza poznawczego aparatu zmysłowego człowieka! Owszem matematyka służy nam w opisywaniu rzeczywistości, a tym dokładniej, im mniejszą jej cząstkę mierzymy. W wielkich zakresach powiązanych danych może dać obraz statystyczny jedynie zależności wzajemnych. To istotny aspekt! 4. Dobrą intuicją w szukaniu wiedzy jest przesłanie, które wynika z kontaktu ze sztuką. Adam o tym pisze. Zdajmy się na wewnętrzny intuicyjny potencjał. Historia i tak w nas siedzi, ale możemy dać szansę nowym syntezom, pamiętając o aspektach opisanych wyżej. 5. W kontekście tych krótkich rozważań, szczególnie ważny jest sposób naszej komunikacji. Język to nasze więzienie, ale i szansa na dotknięcie sedna! Jest równie ważny jak sam przekaz! 6. Równie ważna jest pokora, bo ani jedyna, ani absolutna prawda nie istnieje - nie jesteśmy jej posiadaczami, gdy poruszamy się w kręgu opisów i ocen zagadnień społeczno-politycznych. Wielkie kiedyś teorie, różne izmy, dość brutalnie zweryfikował czas! Dziś, jak kiedyś, poszukujemy nowych teorii. Nie mniej ważna jest odwaga, bo każda decyzja niesie za sobą ryzyko przegranej, czy błędu (z powodów, jak wyżej). Odpowiedzialność - dość oczywista wartość, bo ponoszę konsekwencję swoich decyzji. A do swoich wyborów mam prawo. Może to być jakiś myślowy fundament naszego działania? Sądzę, że tak. Jest w nim uzasadnienie tonu Przesłania, które być może należy zaproponować również czytelnikom DBeściaka. Takiego punktu wyjścia mogę bronić, stojąc poza bełkotliwym dyskursem medialnym. Nie mówię w nim o polityce, tylko o życiu. Polityka to w końcu tylko narzędzie. Spojrzenie na politykę, jak na dzieło sztuki, podoba mi się, wymaga bowiem otwartej, pozbawionej uprzedzeń postawy, nie obciążonej zbytnio historią, choć rozumiejącą jej wpływ. Taka postawa może być cennym źródłem sensownych inspiracji.

3 w s p ó ł c z e s n e n i e w o l n i c t w o DBeściak nr 2 str 3 Chyba nic tak nie leży u podstaw naszego pojmowania świata jak pieniądz. Od najmłodszych lat, wmawia nam się że wszystko da się załatwić za pomocą pieniędzy i wszystko się do nich sprowadza. Za pieniądze można sobie kupić dobrobyt. A gdzie są pieniądze? W bankach. A kto rządzi emisją pieniądza? Pewnie skarb państwa... W tym artykule pokażę, że ludzie bardzo mało wiedzą o pieniądzu, a powyższe stereotypowe spojrzenie na to pojęcie jest błędne. Historia pieniądza zaczyna się już u naszych przodków, którzy wymieniali pomiędzy sobą potrzebne im towary. Tak narodził się handel. W końcu pewne towary stały się tak pożądane, że była pewność że zawsze będzie można je wymienić na coś innego. Tak narodziły się pierwsze pieniądze. Tymi towarami były np. muszelki, nasiona, świecidełka, zwierzęta, przyprawy oraz... złoto i srebro. Te dwa ostatnie metale miały szereg zalet, których nie miały inne formy pieniądza. Były przede wszystkim łatwe w obróbce, nie psuły się, nie mogły zniknąć, zachorować czy umrzeć (jak zwierzęta) ani się zużyć. Zaczęto więc przetapiać te metale na monety, dla celów praktycznych. Powstaje pytanie: co nadawało wartość monetom stworzonym z tych metali? Odpowiedź: ich rzadkość. Złoto i srebro są rzadkie, a przez to pożądane. By zwiększyć ilość monet trzeba było wydobyć więcej metalu. Nie było innej metody. Dzięki temu praktycznie nie było inflacji. Przechowywanie dużych ilości monet było niebezpieczne. Dlatego powstały pierwsze banki. Idea była taka, że każdy mógł zdeponować swoje pieniądze w skarbcu bankowym, który trudno było okraść. Każdy kto zdeponował monety, otrzymywał kwit bankowy będący dowodem wpłaty. Okazało się, że ludzie zaczęli pomiędzy sobą wymieniać się (handlować) tymi kwitami bo było to wygodniejsze. Nie trzeba było nosić worków z pieniędzmi i mozolnie odliczać należność, wystarczyło wręczyć kwit na te monety. Papierki te miały wartość, bo zawsze można było wymienić je na fizyczne złoto i srebro w banku. Tak powstały pieniądze papierowe. Ten system świetnie działał, dopóki nie doszło do Wielkiego Kryzysu w 1929 roku w USA. Wtedy FED (bank centralny Stanów zjednoczonych) zniósł częściowo parytet złota. Ostatecznie w roku prezydent Nixon zniósł go całkowicie. Od tej pory pieniądze nie miały pokrycia w złocie. Tak powstał pieniądz fiducjarny, używany do dzisiaj. W Polsce z przyczyn politycznych wyglądało to nieco inaczej, ale nasze złotówki też nie mają dziś w niczym pokrycia. Powstaje pytanie: co nadaje wartość współczesnym pieniądzom? Odpowiedź: umowa pomiędzy ludźmi którzy umówili się, że te papierki są wymienialne na dowolne towary. Wartość generuje też to, że to państwo zmusza nas do akceptowania ich jako środek płatniczy. Dlatego na banknotach jest napis: "Banknoty emitowane przez Narodowy Bank Polski są prawnym środkiem płatniczym w Polsce". Oznacza on, że jako obywatele tego kraju musimy się posługiwać tym pieniądzem. Wobec tego kto wprowadza pieniądze do obiegu? Intuicja jest taka, że pewnie robi to Ministerstwo Finansów. Po prostu włączają drukarki i już... Ale tak nie jest. To prywatne banki komercyjne tworzą pieniądze z powietrza. By było zabawniej, mogą to zrobić na kilka sposobów. Oznacza to, że możliwość kreacji pieniądza jest w rękach właścicieli banków. Czyli ich akcjonariuszy, więc de facto osób prywatnych. Tak, tak: to osoby prywatne mają władzę nad kreowaniem pieniądza. Przedstawię najprostszą metodę jako przykład. Obywatel X idzie do banku i wpłaca na rachunek 1000 zł. Bank jako instytucja teraz te pieniądze ma prawo inwestować. Przychodzi do banku obywatel Y i chce kredyt w wysokości 1000 zł. Bank daje mu kredyt, czyli w istocie dodaje (czyli kasa się bierze z powietrza) na jego konto Teraz nasz Y wyciąga kasę (fundusze biorą się od X) i ją wydaje. Krąży ona w obiegu aż znów ląduje w banku, który ją inwestuje tak na nowo. Czy to znaczy, że gdy nasz X zechce wyciągnąć pieniądze z banku to ich nie otrzyma? Nie. Otrzyma je, bo będą one zabrane od jeszcze innego klienta. W ten sposób bank wygenerował ponad 1000 ( odsetki od kredytu) z powietrza. A zarobił jeszcze więcej, bo kasa która znów wylądowała w banku jest dalej inwestowana. Powstaje kolejne pytanie: "co się stanie, gdy za dużo osób naraz wyciągnie swoje fundusze z banków?" Odpowiedź: bank nie jest w stanie spłacić dostatecznie dużej ilości swoich klientów naraz. Więc... zbankrutuje. Takie zjawisko nosi nazwę bankrunu lub paniki bankowej. Szacuje się że gdyby każdy z Polaków wyciągnął około 2800 zł i schował do skarpety, to zabrakło by papierowych pieniędzy w obiegu! Dlatego tak chętnie się obraca pieniądzem elektronicznym. No dobra, ale co nadaje teraz wartość temu tysiącowi wykreowanemu w ten sposób? Odpowiedź: ten tysiąc kradnie wartość od pieniędzy, które już są w obiegu. Tak powstaje inflacja. Gdybym włączył moją drukarkę i wydrukował 1000 zł również bym okradł innych użytkowników pieniędzy, bo zwiększyłbym ich ilość w obiegu co zmniejszyło by ich wartość. Dlatego byłoby to przestępstwem. Ale gdy robią to banki, to już jest OK. Czy mi się wydaje, czy coś tu jest nie w porządku? Wniosek jest bardzo prosty: każda pożyczka wydana przez banki powoduje okradanie innych ludzi. Przypominam przy tym, że nasze społeczeństwo jest otumanione, że dzięki kredytom mogą kupić sobie wszystko: nowe mieszkanie, plazmę i samochód. Kredyt to coś całkowicie normalnego i wręcz pożądanego! Każdy bierze kredyty! To normalne i codzienne! Tak nam mówi codzienna propaganda. W rzeczywistości kredyty są metodą na okradanie innych, a przynoszą one zyski tylko tym, którzy są na szczycie piramidy władzy. Jak widzimy, banki mają całkowitą władzę nad powstaniem i obrotem pieniądza. Każda złotówka zaczyna swe życie w banku i w nim kończy. Pieniądz jest wygodnym wynalazkiem. Jednak wynalazek ten został spaczony. Musimy powrócić do standardu złota i srebra, bo w przeciwnym wypadku utoniemy w długach. Krzysztof Piotr Wojnicz Każdego dnia, każdy z Nas, dokonuje dziesiątki, setki wyborów. Ich trafność jest trudna do przewidzenia ale wszystko można skalkulować na podstawie doświadczenia, rachunku prawdopodobieństwa, czy wreszcie kierować się tzw. nosem. Wiele z tych wyborów jest działaniem nieodwracalnym i w tym przypadku pomyłki bolą i mogą być zgubne. Zdarza się, że wraz z wyborem dostajemy gwarancję, że gdy wybór jest nietrafiony możemy sytuację uratować zwrotem. Rękojmia gwarancja - umowa jak to zwał, ale istnieje możliwość zmiany niekorzystnego stanu jaki jest spowodowany wyborem. A jak jest w polityce? A jak jest w samorządzie? Mandat parlamentarny jest trwały wypadki jego wygaśnięcia lub pozbawienia nie przewidują odwołania przez Wyborców. Mamy np. przypadek zmian barw politycznych w czasie trwania kadencji nie powoduje żadnego skutku. Rozminięcie się Posła z deklaracjami wyborczymi i głosowanie wbrew publicznie złożonymi deklaracjami i obietnicami niczym nie skutkuje. Musimy czekać do następnych wyborów aby wykluczyć w sposób demokratyczny takiego polityka. Gdy na to nałożyć immunitet parlamentarzysty stoimy wobec kuriozalnej sytuacji, że wyborca jest potrzebny politykowi tylko w czasie wyborów. Brak instrumentów mogących zdyscyplinować działania polityka skutkuje niską jakością polityki a wobec tego i stanu Państwa. W samorządzie istnieje możliwość odwołania Prezydenta i Burmistrza. Niestety warunki stawiane w referendalnym trybie odwołania ustawione są bardzo wysoko. Jako przykład można podać referendum słupskie gdzie próg frekwencji spowodował mimo wyraźnej woli głosujących brak podstaw do odwołania Prezydenta Słupska. A jak jest z radnymi? Ta grupa samorządowa jest na równi z posłem umocowana w prawie tak, że odwołanie radnego głosem wyborcy jest niemożliwe. Burmistrza i Prezydenta można a radnego nie? Wysokie koszty funkcjonowania polityka posła - samorządowca powinny obligować ich do wysokich standardów w ich pracy jak i wysokiej kultury politycznej i nie tylko. Stanowienie prawa to także obowiązek jego przestrzegania. Jak z tym w życiu bywa mamy okazje codziennie obserwować. Pomówienia, oskarżenia, skandale obyczajowe to często jedyna aktywność niektórych z nich. O karze nie może być mowy bo w Polsce w zasadzie wszystko im wolno. Procesy o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych ciągną się latami i wyroki też są śmieszne. Kto za to będzie pamiętał kulisy tych zdarzeń za jakiś czas obrzucone błotem osoby czasami do końca swoich karier będą żyły z tym brzemieniem. O ten co obrzucił? Często w blasku fleszy i pod okiem kamer będzie dalej kontynuował swoje trzy po trzy i walkę zdolną do wszelkich podłości i upokorzeń. Kara? Brak! Jest za to sława i źle pojęta popularność. Wolność słowa i wolność mediów nie powinny i nie mogą usprawiedliwiać kłamstw, pomówień, insynuacji. Bez wyrzucenia poza nawias chamstwa i cwaniactwa nie będziemy zdolni do wprowadzania nowych jakości i standardów życia publicznego. Brak reakcji na takie negatywne zjawiska skutkować będzie patologią wśród wiodących sił sprawujących władzę i to na wszystkich jej szczeblach. Wymaga to także wielkiej pracy uświadamiającej wśród społeczeństwa zmierzającej do aktywizacji jego działania na płaszczyźnie politycznej. Aktywne społeczeństwo obywatelskie to coś co może zmienić ten stan rzeczy. Może nie dziś nie jutro. Może za kilkanaście lat ale istnieje potrzeba stworzenia platformy współdziałania społeczeństwa obywatelskiego w podejmowaniu decyzji, ich kontroli społecznej czy wreszcie możliwości ich korekty przez weto ludowe i referendum może stać się istotnym elementem pozwalającym uzyskać wysoką jakość stanowionego prawa ale także wpływającym na wysoki standard osób go stanowiącego jest to nieodzowna część programu partii Demokracja Bezpośrednia. Wobec tego, że istnieje taka płaszczyzna działania - wyznaczona prawem i Statutem, dająca możliwość działania na rzecz zmian i eliminacji patologii i pozoranctwa obecnie sprawujących władzę, zapraszam do zapoznania się z naszym programem nazwanym Turkusową (R)ewolucją. Zawarte tam propozycje są na dziś trudno akceptowalne bo do tej pory wpajano Nam, że tylko to co jest od 1989 to wolność demokracja i jedynie słuszna metoda na legitymizację sprawowania władzy. My się z tym nie zgadzamy. Zawiedzeni swoimi reprezentantami, którzy oderwali się od wyborców drwiąc sobie z ich próśb petycji projektów chcemy nowej jakości w polityce. Chcemy większej roli w niej Obywatela! Nikt jednak tych zmian za nas nie dokona. Potrzeba do tego zdeterminowanych, świadomych, prawych aby pokazać, że jest to idea przemyślana, możliwa do wprowadzenia i przede wszystkim skuteczna w swej formie. Wszystkich zainteresowanych działaniem w ramach zakreślonych w partii Demokracja Bezpośrednia proszę o kontakt. Nie należy się wstydzić i bać słowa partia. Partia to jej członkowie a więc zorganizujmy się i działajmy na rzecz lokalnego środowiska. Dla innych a przede wszystkim dla Kraju. To nasz Kraj a nie ich. Szczepan Jonko

4 str 4 DBeściak nr 2 c o n i e c o r e f l e k s j i Muzeum absurdów prawnych Polskie podatki absurdem stoją. Wiek tej prawdy jest równy wiekowi naszego obecnego systemu podatkowego. Podobno Polska jest państwem prawa. Każde państwo jest państwem prawa, bo w każdym państwie obowiązuje jakieś prawo. Kwestia tylko tego, czy jest sprawiedliwe, czy nie. Należałoby więc odpowiedzieć na pytanie: Czy Polska jest państwem sprawiedliwego prawa? Chociażby prawa podatkowego. Gdyby dokonać dogłębnej analizy naszego systemu podatkowego, można byłoby odnieść wrażenie, że jego twórcy nie stronili w czasie jego tworzenia od mocniejszych środków dopingujących. W rezultacie wyszło, co wyszło. Czyli niektórym do tej pory wychodzi. Bokiem. Co najgorsze do tego grona nie zaliczają się twórcy tego prawa. Hitem naszego prawa podatkowego jest amortyzacja podatkowa. Od kilkunastu lat nie mogę uzyskać logicznego wyjaśnienia tego fenomenu podatkowego. Bowiem czym jest amortyzacja w sprawozdawczości finansowej nie trzeba nikomu tłumaczyć. Przynajmniej na pewno tym, którzy zajmują się tym tematem. Amortyzacja rachunkowa jest bowiem wyjaśnieniem bardzo logicznym i polega na zaliczaniu w koszty systematycznej utraty wartości określonych składników majątku. Jakie jednak jest uzasadnienie zastosowania tej samej metody do ustalania zobowiązania podatkowego? Zgodnie bowiem z definicją dochodu, jest nim przychód pomniejszony o koszty jego uzyskania. Czyli jeśli dzisiaj poniosłem określony koszt, po to żeby w przyszłości osiągnąć przychód, mam prawo odliczyć sobie poniesiony koszt od osiągniętego przychodu. Problem w tym, że wprowadzenia systemu amortyzacji podatkowej uniemożliwia podatnikowi skorzystanie z tego prawa. Dokonując bowiem na przykład zakupu lokalu użytkowego na potrzeby firmy za kwotę zł, powinienem skorzystać z prawa odliczenia tej kwoty od osiągniętego przychodu w najbliższych miesiącach. System amortyzacji podatkowej jednak mi na to nie pozwala. Pozwala mi jednak rozliczyć sukcesywnie tę kwotę w ciągu 40 kolejnych lat. Czyli koszt poniosłem dzisiaj, ale będę mógł odliczać go od dochodu przez 40 lat. Zatem prowadząc firmę w wieku 50 lat i dokonując takiego zakupu, ostatniego odpisu amortyzacyjnego dokonam w wieku 90 lat. Jestem pod wrażeniem wiary twórców naszego prawa w długowieczność Polaków. Paradoksalnie, gdybym za tę samą kwotę zakupił 57 komputerów do celów działalności gospodarczej gdy wartość jednostkowa każdego z nich nie przekroczyłaby zł netto, w takim przypadku mógłbym całą kwotę przeznaczoną na ich zakup odliczyć już w kolejnym miesiącu. Czyli w następnym miesiącu mógłbym zapłacić zł. mniej podatku. Gdzie tu logika? Z drugiej strony państwo zachęca lub wręcz nawołuje przedsiębiorstwa do inwestycji. Czyli dzisiaj zainwestuj, a koszty rozliczysz sobie w ciągu 40 lat. A raczej pośmiertnie dokończą dzieła twoje dzieci. Bardzo zachęcające. Pierwsza ustawa o VAT została uchwalona w roku Czyli prawie 20 lat temu. Tyle lat trzeba było czekać na otrzeźwienie naszej administracji, żeby uświadomiła sobie niesprawiedliwości płynące z tej ustawy. Ustawa bowiem pozwala na odliczenie podatku od kwot zapisanych na otrzymanej fakturze nabycia otrzymanej od kontrahenta, bez konieczności zapłaty należności kontrahentowi. Z kolei kontrahenta będącego podatnikiem podatku VAT zobowiązuje do zapłaty podatku, mimo że nie otrzymał zapłaty od nabywcy. Czyli administracja podatkowa przerzuca na podatnika dochodzenie swoich należności, żądając dla siebie to co jest należne. Po co w takim razie potrzebna jest podatnikowi instytucja państwa? Stanowi rodzaj żandarma, a nie oferuje żadnej ochrony. W tym konkretnym przypadku wystarczyłoby tylko odwrócić sytuację. Uniemożliwić odliczenie podatku VAT podatnikowi, który nie zapłacił kwoty wymienionej na fakturze kontrahentowi i sprawiedliwości stałoby się zadość. Proste i logiczne. Tylko dlaczego trzeba było czekać na to 20 lat? Kolejnym przykładem administracyjnego absurdu jest system naliczania składki zdrowotnej. Pomijając fakt, że każdy przed obliczem służby zdrowia powinien być równy. Ponieważ każdy jest takim samym człowiekiem i w takim samym stopniu narażony jest na konieczność skorzystania z pomocy tych służb. Składka zdrowotna jest naliczana jednak w zależności od dochodu. Czyli należy uznać, że zarabiający więcej są bardziej narażeni na zachorowanie. Nijak się to ma jednak do osób prowadzących działalność gospodarczą, gdzie składka jest jednakowa dla wszystkich. Przynajmniej co do zasady. Bowiem od każdej zasady są wyjątki. Przedsiębiorca składkę zdrowotną płaci od każdej działalności. To znaczy, że jeśli przedsiębiorca prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, przy tym jest udziałowcem spółki cywilnej i jednocześnie udziałowcem spółki jawnej, zapłaci potrójną składkę zdrowotną. W żaden sposób nie mogę doszukać się logicznego wyjaśnienia jaki jest związek pomiędzy wysokością zapłaconej składki zdrowotnej, a ilością prowadzonych działalności gospodarczych. Można odnieść wrażenie, że twórcy tego przepisu brakowało kwot do zamknięcia budżetu i przez przypadek tak mu wyszło. I tak już zostało. Nikt nie protestuje i nikt się specjalnie temu nie dziwi. Zresztą, czy to pierwszy raz przychodzi nam podziwiać działa sztuki urzędniczego idiotyzmu? Można z takich eksponatów stworzyć przyzwoite muzeum. Muzeum absurdów prawnych. Ryszard Tutko Ten spokojny, silny więzią z zaufania poskładany różne zdania i poglądy na spokojnie roztrząsane Tak bez kłótni, bez zawiści czasem w żartach i z uśmiechem jak potrzeba w cztery oczy bo prywatność nie jest grzechem Wspólne cele, przyszłość wspólna wsparcie zawsze jak potrzeba troska wszystkich, by nie brakło dachu, ciepła no i chleba Nie jest tak, jak by się chciało kłótnie, zawiść i skłócanie dzieci biedne, zagubione wzroku smutne odwracanie Więc uciekłem z tego domu szukać zwykłej normalności czasem lepiej w domu obcym bo normalnym, chociaż w gości Nie wiem kiedy znowu wrócę choć mój kraj jest moim domem bo nikt nie chce w nim budować domu marzeń ze spokojem Antek Rybczyk Problem jest taki, jaki jest. Gołym okiem to widać. Od zawsze cywilizacji ludzkiej towarzyszą systemy wierzeń, religii, przekonań mało racjonalnych, uproszczeń, stereotypów, paranormalności, tarotów, wahadełek... Głównie wynika to z ograniczonych możliwości poznawczych człowieka, potem z różnorodności czynników społecznych, psychologicznych... Brak racjonalnych uzasadnień, że to się zmieni w przewidywalnym czasie. Więc fakt, że człowiek tylko bywa racjonalny, a nie jest taki jeszcze raczej długo oddziaływał będzie na rzeczywistość, z wszelkimi tego konsekwencjami. Jest, myślę, nadzieja w długotrwałym procesie, którego podstawą będą poprawiające się warunki życia i sensowna, racjonalna edukacja. Z racjonalizmem w systemie oświaty już jest problem, trudno uczyć dzieci racjonalizmu, jeśli decydenci nie wiedzą o czym mowa i tak to się toczy. Żadne zaklęcia tego nie zmienią! Tylko uporczywa aktywność ludzi zdrowego rozsądku na różnych polach społecznej aktywności i, niestety, dialog z tymi po drugiej stronie barykady, z prostej przyczyny chociażby jest ich więcej! Niestety, obserwuję u wielu ludzi deklarujących ateizm bezradną skłonność do magicznego myślenia, lub zastępowanie rzetelnego namysłu, wyścigiem na inwektywy, prężenie muskułów bezkompromisowości. "Wystarczy zmienić prawo, oddzielić kościół od państwa..."? Czyż nie są to tzw. pobożne życzenia? Ok! Proszę o przepis, jak tego realnie dokonać? Dla mnie, to oczywistość, że bez religii świat byłby lepszy, ale jak tego dokonać: realnie, faktycznie, w rzeczywistości!? Gdyby oddzielić kościół od państwa, było by ciut do przodu! Dla mnie oczywistość! Pytam ponownie Jak to zrobić? Pamiętajmy, że zmiany prawa mogą dokonać się dopiero jako zwieńczenie, zmian dokonanych w społecznym myśleniu! Jak to zrobić? Gdy dzieliłem się w grupie ateistów różnymi wątpliwościami, które po części wynikają z moich mediacyjnych skłonności, zdarzało się, byłem atakowany za "miękkość". Z punktu miałem kilka łatek! Tymczasem uważam, że pomysł oczywisty na zmiany mrzonką jest i pustym hasłem, jeśli nie towarzyszy mu opis procedury, czy choćby cień pomysłu realnego na rozwiązanie problemu, na zmianę w innych. W jaki sposób, pogardzając innymi przeciągnąć ich na swoją stronę? Czy chodzi jedynie o bycie ofiarą systemu, czy o zmiany mocniejsze, powszechniejsze?! Czy chodzi o to kto, kogo, czy o głębsze dokonania? Twierdzę, że "wkurwienie" samo nie jest argumentem, w żadnej sprawie. Mówi tylko coś o samopoczuciu i umiejętności radzenia sobie z frustracjami! To mnie martwi! Że częściej ścigamy się w dokopywaniu werbalnym, że kłócić się umiemy i szybko oceniać. A wiele istotnych pytań pozostaje bez odpowiedzi. - Czy jest to i dlaczego takie ważne? - Jak tego dokonać? - Czy to możliwe?

5 m o i m z d a n i e m DBeściak nr 2 str 5 Demokracja Przedstawicielska decyzje podejmowane są jedynie przez wybranych przedstawicieli. W praktyce zaliczamy do takich ustrojów także te, które dysponują instytucjami demokracji bezpośredniej (np. referendum) jednak z uwagi na bariery proceduralne nie są one prawie w ogóle wykorzystywane. Demokracja Bezpośrednia decyzje podejmowane są przy udziale całego zbiorowego podmiotu suwerenności we wszystkich etapach procesu podejmowania decyzji - od zgłoszenia wniosku aż do zatwierdzenia. Bez udziału pośredników. W praktyce niemożliwa do zastosowania dla dużych zbiorowości z uwagi na niski stopień frekwencji w procesie decyzyjnym, spowodowany brakiem możliwości brania czynnego udziału całej zbiorowości w podejmowaniu każdej decyzji. W praktyce zakres i forma decydowania bezpośredniego uzależniona jest od przepisów zdefiniowanych przez przedstawicieli. Występują instytucje przedstawicielskie i kilkuletnia kadencyjność. Przedstawiciele formułują pytania referendalne skierowane do społeczeństwa - ogół nie ma wpływu na ich treść na tej podstawie podejmowane są decyzje przez przedstawicieli. Liquid Democracy (Demokracja Płynna) decyzje podejmowane są przez ogół i/lub przez przedstawicieli. Zakres bezpośredniości ustala się płynnie, poprzez pojedyncze decyzje uczestników procesu decyzyjnego w odniesieniu do własnego głosu. (Stan ten może zmieniać się z sekundy na sekundę). Stopień deliberacji dla każdego etapu określają sami uczestnicy. System adaptuje się do zmieniających się warunków. Każdy Zmieniamy świat głównie wywierając wpływ na nasze najbliższe otoczenie; eksplorujemy go starając się zapewnić sobie minimum przestrzeni, pożywienia; zaopiekować się rodziną, wychowując dzieci. Nie doceniamy tego aspektu naszej rzeczywistości. Tego wymiaru naszej egzystencji. Tu dopiero trzeba wykazać się odpowiedzialnością i odwagą! Daleko większą, niż tej jakiej wymaga sprzeciw wobec nieokreślonej, bezosobowej instytucji, czy innej niedookreślonej siły, jakichś abstrakcyjnych pojęć. Postulaty łatwo sformułować! Nazwać coś złem i zadeklarować zwalczanie. Daleko trudniej znaleźć drogę do realizacji postulatów, zakładając drogę poprzez serca i umysły, odwołując się do ludzkiej przyzwoitości, znaleźć właściwe argumenty. Teraz jest łatwiej! Gdy upadły totalitaryzmy, bycie przeciwko, gdy jestem wsparty grupą kibiców jest daleko łatwiejsze! Odwaga staniała, rozum podrożał! Bardzo trudno jest powiedzieć komuś bliskiemu, komuś koło nas, komuś z drużyny, że się myli, że sądzę, inaczej, że mam wątpliwości! Grupa zaufanych ludzi może być silnym narzędziem współpracy! Z jednej strony może stać się więzieniem ograniczającej debatę w imię spójności i dobrego samopoczucia, bo realizująca wyższe cele! Ale też grupa otwarta, która uczciwie wypracowała spójny obraz rzeczywistości, dobry język współpracy szybciej znajduje sposoby realizacji zamierzeń, mając w sobie siłę argumentacji i przekonania! Mam przekonanie, że wymaga to nieuchronnie odwołania do jakiegoś systemu wartości, do jakiegoś światopoglądu. Nie da się od tego uciec. Samo dążenie do zmian, wynika z jakiś pobudek! To bardzo ważne z jakich! Neutralność światopoglądowa nie istnieje! Zbyt wiele jest zła i cierpienia, by pozwalać sobie na luksus neutralności. Myślę, że każdy wyborca oczekuje od kandydatów do Sejmu deklaracji. I jakiegoś wyboru należy dokonać. To moja sugestia koniecznych działań dla tych, którzy chcą być inspiratorami zmian i czynić demokrację rzeczywiście demokracją. To także sugestia postulująca przemyślenie postaw i idei. Adresowana szeroko, nie tylko do partii DB. Z mojego punktu widzenia, gotowe recepty nie istnieją, chociaż wspólnym wysiłkiem możemy je odnaleźć. Zmiany instytucji i praw, które znacząco poprawiają dobrostan państwa, czyli nas wszystkich, są zazwyczaj efektem powolnych ewolucyjnych zmian dokonujących się w świadomości i to ona powinna być podstawowym tematem namysłu. Referendum, czy recall być może stanie się zwieńczeniem politycznym działań partyjnych, wcześniej jednak określić przyjdzie, moim zdaniem, tożsamość partii, światopogląd, wizję kraju, państwa, sposób debaty. Dopiero trafna diagnoza otworzy drogę do sukcesu. Życzę tego nam wszystkim. Demokracja Deliberatywna podczas podejmowania decyzji uwzględnia się opinie uzyskiwane dzięki zinstytucjonalizowanym debatom. W praktyce społeczeństwo uczestniczy jedynie w konsultacjach, które mogą, ale nie muszą być brane pod uwagę przez przedstawicieli, którzy podejmują decyzje. Demokracja Semi-bezpośrednia część decyzji podejmują wybrani przedstawiciele, resztę podejmuje cała zbiorowość bezpośrednio. uczestnik może rozpocząć proces decyzyjny poprzez zainicjowanie tematu. Każdy uczestnik ma pełny i równy wpływ, w trakcie wszystkich etapów współtworzenia. Na ostateczną decyzję - poprzez dodawanie sugestii, projektów alternatywnych, debatę i na końcu rozstrzygające głosowanie. Realizacja możliwa w sieci za pomocą komputerów. W praktyce już wkrótce... Andy Lange LiquidDemocracy.pl Jako uczestnik raczkującej Turkusowej (R)ewolucji, póki co, bardzo dobrze się czuję wewnątrz tego koła po lewej Demokracja bezpośrednia nie zapanuje już zaraz ani za rok a więc w trójkę przejściowo możemy stanowić SEMI. Tylko dlaczego Liquid Democracy wyszła poza nasz krąg. Zapraszam do środka a wówczas synergia będzie doskonała! Wyjście LD poza krąg i jeszcze położenie się na nim całym swym ciężarem już na pierwszy rzut oka mówi nam o tytułowej decyzji autora o podejściu typu - jesteśmy ponad wszystko! Przyjęcie, że w demokracji bezpośredniej:... decyzje podejmowane są przy udziale całego zbiorowego podmiotu suwerenności... aby potem zawyrokować:... w praktyce niemożliwa do zastosowania dla dużych zbiorowości z uwagi na niski stopień frekwencji... jest obarczone doborem założenia z gatunku kategorycznego ekstemum ("całego") aby łatwo było obalić jego tezę. Nie zdarza się i pewnie nigdy nie zdarzy aby cała zbiorowość zechciała uczestniczyć. Gdy tymczasem już na obecnym etapie rozwoju demokracji bezpośredniej wiemy, że ani nie wszyscy ani nie we wszystkich sprawach muszą podejmować decyzję. Kto wymyślił imperatyw uczestniczenia wszystkich? Wprost przeciwnie! Partia Demokracja Bezpośrednia postuluje i dąży czym prędzej właśnie do zmniejszenia progów frekwencyjnych, które obecnie uniemożliwiają rozwój demokracji bezpośredniej. Udział obywateli w głosowaniach jest niski z powodu zniechęcenia faktem braku wpływu po częstym ignorowaniu ich - nieraz milionowej ilości podpisów. Tak zgeneralizowana definicja z łatwoscią zakłada, że demokracja bezpośrednia jest w praktyce niemożliwa w związku z brakiem możliwości brania czynnego udziału całej zbiorowości w podejmowaniu każdej decyzji i znów mamy kategorię ekstremalną ("całej"). I znów wszystko ma być proste i jasne. Niestety w życiu (a szczególnie w jego sferze społecznej) "rzeczy" nie są tak proste. Jeśli ktokolwiek zabiera się za opisywanie tych rejonów to ja radzę Jemu unikanie słów o wydźwięku ostatecznie przesądzajacym: nigdy, zawsze, nic, wszystko, itp. Owszem - można w uzasadnionych przypadkach. Czy można było w tym przypadku użyć słowa "całej"? Można było! Ale w odniesieniu do poinformowania CAŁEJ społeczności o przedmiocie sprawy, dla której wymagana jest decyzja i o debacie, która wcześniej będzie się toczyć. Także o terminie... No tak... Nie mieści się to w koncepcji wielkiego okręgu. Kiedy już wszyscy (uzasadnione użycie) zostaną powiadomieni to nie ma potrzeby mieć pretensji do tych, którzy nie uczestniczą potem w procesie decyzyjnym. Biorą udział zainteresowani. A tych zainteresowanych będzie więcej niż obecnie kiedy odczują, że faktycznie ich aktywność ma przełożenie na zapadające decyzje. W obecnym systemie prawnym, wyborczym i w stylu sprawowania władzy taka aktywność wielokrotnie została brutalnie zlekceważona! Jest więcej argumentów dla zaprzeczenia definicji Andy Lange wobec demokracji bezpośredniej jak również Jego wnioskowi o niemożliwości zaistnienia. Owszem, przy zastosowanym zabiegu, wniosek definicji nie przeczy. Zabieg ten spowodowała decyzja o rodzaju podejścia, w którym WSZYSCY objęci jesteśmy wielkim kręgiem płynnej demokracji. Mandat parlamentarny to mandat wolny, tzn. osoba wybrana nie musi spełniać obietnic wyborczych (programu wyborczego), ani też tłumaczyć się wyborcom dlaczego nie realizuje swojego programu wyborczego, zaś wyborcy nie mogą odwołać tej osoby z funkcji parlamentarzysty (np. za brak realizacji obietnic wyborczych) Mandat samorządowy jest to także mandat wolny, tzn. osoba wybrana nie musi spełniać obietnic wyborczych (progra- mu wyborczego), ani też tłumaczyć się wyborcom dlaczego nie realizuje swojego programu wyborczego, zaś wyborcy nie mogą odwołać tej osoby z funkcji parlamentarzysty (np. za brak realizacji obietnic wyborczych). Mogą spowodować odwołanie całej rady samorządu (w drodze przeprowadzenia referendum o odwołanie Rady) W związku z powyższym zastanawiam się z jakiej racji elity polityczne wycierają sobie gębę, odmieniając przez wszystkie przypadki słowo "demokracja", skoro wyborca jako suweren tych elit nie ma prawa egzekwować obietnic wyborczych, a poseł/radny nie musi się tłumaczyć czyli może jawnie oszukiwać wyborców. Czy nie warto po prostu powiedzieć dosyć? Andrzej Jędrzejewski

6 str 6 DBeściak nr 2 c o s ł y c h a ć w p o w i e c i e? Zadaliśmy więc pytania: 1. Coraz częściej pojawiają się doniesienia o "iskrzeniu" na linii gmina - powiat a nawet o likwidacji powiatów. Rząd natomiast widzi rozwiązanie w łączeniu gmin. Jakie zagrożenia niesie ewentualna likwidacja powiatów i jakie wówczas dodatkowe przedsięwzięcia modernizacyjne należałoby wdrożyć aby Kraj sprawnie funkcjonował? 2. Od dawna proponuje się w Polsce likwidację Senatu lub przekształcenie go w twór bardziej pożyteczny dla społeczeństwa - np. w izbę samorządowców. Czy obecnie samorząd ma wystarczające oddziaływanie na decyzje władzy centralnej? 3. Zdarzają się konflikty przy wdrożeniach ustalonych zadań. W czym upatruje Pan szerzej rozumianą przyczynę? Czy może procedury konsultacji społecznych należałoby wzmocnić logistycznie? A może rząd, nakładając zadania, ustalając wskaźniki, w sposób niezadowalający konsultuje je z władzami powiatowymi? Odpowiedzi po 2 tygodniach brak. 28. lutego gazetę oddano do druku. Dziękuję za rozmowę. Siłą grupy jest gotowość do radzenia sobie z wątpliwościami. Potrzebna jest do tego uczciwość i szczerość. Poszukiwanie wspólnych obszarów, gdzie spotykają się wartości z działaniami. Wspólna aktywność, w dobrze zdefiniowanym celu łączy mocno i trwale. Do efektywnego działania potrzeba takiej wiedzy o nas samych; o tym co ważne, co chcemy, jak to widzimy. To też pewien mechanizm zabezpieczenia przed przekształcaniem się w TWA (towarzystwo wzajemnej adoracji). Przyjmujemy pewien cel z wiedzą jacy jesteśmy, jakie są nasze poglądy w ogóle! Odwiedzałem strony z różnymi testami politycznymi - przypomniały mi to, robione dawniej, Wizje, rodzaj ankiety, w której grupa inicjatorów prezentowała istotne dla siebie zagadnienia i potem, ujęte w hasłowej formie, układała w hierarchiczny układ spraw ważnych. Zestawienie łączne dało wszystkim dobry wstępny pogląd o tożsamości grupy. Stało się wręcz szkieletem programu. Wchodzącym do grupy dawało okazję do zdefiniowania własnych ważnych zagadnień i poznanie ogólnych fundamentów myślowych członków społeczności. Każda poważniejsza organizacja musi mieć mechanizmy ciągłego namysłu i debaty wewnętrznej. Sam proces staje się świetną okazją do debaty, ścierania poglądów, krystalizowania postaw i argumentów, co jest nieocenionym doświadczeniem w perspektywie. Wypracowane standardy porozumiewania i podejmowania decyzji są ważniejsze od zapisów statutu! I to one dają siłę organizacji. Zachęcam każdą celowo utworzoną grupę: wprowadzajcie ten pomysł do swojej praktyki! Początkowy opór przed takimi działaniami może być bardzo silny z lęku przed dezintegracją. Paradoks tylko pozorny. Będzie najlepszym argumentem, że należy to zrobić.

7 c o s ł y c h a ć w g m i n i e? DBeściak nr 2 str 7 W poprzednim numerze pisałem o postulacie likwidacji powiatów. Oczywiście likwidacji nie w taki sposób, że wszyscy pracownicy struktur powiatowych musieli by z dnia na dzień poszukać sobie innej pracy. Chodzi o długofalową operację. Z pewnością dłuższą niż utworzenie powiatów rozporządzeniem Rady Ministrów z 7. sierpnia r. 1. Tworzy się powiaty oraz określa się ich nazwy, siedziby władz i gminy wchodzące w ich skład, wymienione w załączniku do rozporządzenia. 2. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Proste? W każdym razie... Można. Bo dawać pracę każdy lubi a i otrzymywać też. Szczególnie posady urzędowe. Nic więc nie wyszło z "taniego państwa" i "redukcji etatów". Nastąpił poważny wzrost kosztów i etatów. Ale można i w drugą stronę, co pokazała np. Dania w 2007 roku. Jako przykład z życia, obrazujący nie do końca szczęśliwe losy tego rozporządzenia, wskazałem walkę mieszkańców o pozostawienie Zespółu Szkół Skałka w Bukownie (powiat olkuski). Wspierają ich w tym władze Bukowna i Samorząd Mieszkańców. Podczas spotkania z Burmistrzem Bukowna postanowiłem już nie wracać do niewątpliwie wyczerpujących szczegółów, które są opisywane wielokrotnie w mediach lokalnych. Zainteresowałem się raczej otoczką systemową, która winna wspierać pracę włodarzy i dawać narzędzia dla maksymalnie kompletnego uzgadniania wszelkich procedur decyzyjnych aby ich podejmowanie nie konfliktowało społeczności. Panie Burmistrzu. W wielu miasteczkach USA funkcjonuje tzw. town meeting. Mieszkańcy gromadzą się fizycznie np. na rynku i decydują o najważniejszych sprawach lokalnych przez podniesienie ręki, niczym na ateńskiej agorze. Niekiedy decyzje zgromadzenia są wiążące, czasem jedynie doradcze dla władz miasta. Czy taka instytucja miałaby szansę funkcjonować w Polsce w gminach, których liczba mieszkańców nie przekracza np. 15 tysięcy? Czy nie warto było by zorganizować takiej formy demokracji bezpośredniej w Bukownie aby stworzyć pozytywny precedns? - Spotkania o podobnym charakterze do town meeting w naszym Mieście odbywają się od lat. Nie są to spotkania ogółu mieszkańców Miasta, ale poszczególnych jego Osiedli. W trakcie moich spotkań z mieszkańcami sześciu osiedli omawiane są tematy i sprawy, które w tym czasie są najważniejsze oraz wszystkie inne, o które wnoszą mieszkańcy. Wtedy, wprost i bez ogródek mogę poznać opinie mieszkańców dot. mojej pracy, pracy urzędników oraz przedstawiane mi są wnioski do realizacji dot. danego osiedla czy całego Miasta. Są to m.in. wnioski dot. inwestycji bieżących i planowanych, jak również wnioski lżejszej wagi nasadzenie kwiatów, uporządkowanie zieleni, wycięcie drzew, wykonanie placu zabaw. Czy w Gminie Bukowno obywatele partycypują, jeśli tak to w jakiej skali, w rozdysponowaniu budżetu? - Na spotkania w Osiedlach, w trakcie mojej sześcioletniej pracy na stanowisku burmistrza miasta, obserwuję, że spotykam się z tymi samymi kilku lub kilkunastoma osobami. Jest to stałe grono osób, które interesuje ich otoczenie, funkcjonowanie Miasta, na co są wydawane pieniądze z budżetu Miasta, chcą wiedzieć dlaczego tak jest skonstruowany budżet i chcą brać udział w jego częściowym kształtowaniu. Niestety, moim zdaniem, aby w Bukownie mogło zafunkcjonować spotkanie miasta potrzeba aktywności mieszkańców, której obecnie nie widzę. Jestem osobą otwartą, chętnie podzieliłbym się władzą i odpowiedzialnością z mieszkańcami. Pracuję, dla jak najlepszego zaspokojenia potrzeb mieszkańców, dlatego ich opinie i decyzje o ważnych i codziennych sprawach ułatwiłyby trudne wybory z przeznaczeniem środków w budżecie (basen czy droga? Dni Bukowna czy kawałek chodnika?). Potrzebne jest rozbudzenie w mieszkańcach ciekawości, jak wygląda wypełnianie władzy w Mieście, a potem pokazanie im że mogą mieć wpływ bezpośredni na zaspokojenie potrzeb wszystkich mieszkańców z jednoczesnym wzięciem odpowiedzialności za rządzenie. Aby dyskutować o problemach i sprawach Miasta nie tylko z rodziną i znajomymi, ale mieć odwagę przedstawić swoje stanowisko na szerokim forum. Miom zdaniem, gdyby taka forma funkcjonowała w Polsce, łatwiej było by mi pracować i podejmować decyzje. Jak obudzić w mieszkańcach Bukowna chęć uczestnictwa w demokracji bezpośredniej? Ja jeszcze nie wiem. Co w Pańskiej pracy jest najbardziej uciążliwe a co daje największą satysfakcję? - Trudno odpowiedzieć na to pytanie co w mojej pracy jest najbardziej uciążliwe. Praca Burmistrza na pewno nie należy do łatwych, ale podejmując się tego zadania, tej funkcji, uświadamiałem sobie niejednokrotnie, że trzeba będzie ciężko pracować. Lubię jednak takie wyzwania. Nie ma się na co uskarżać. Może lepsza współpraca z powiatem dawałaby mi większy komfort pracy, ale jakoś muszę sobie z tym radzić. Nie lubię czegoś wymuszać, wolę rozmowę jak partner z partnerem. Mogę jednak powiedzieć, że najbardziej czuję się zawiedziony, gdy mam do rozstrzygnięcia sprawy indywidualne poszczególnych Mieszkańców Naszego Miasta i nie mogę ich załatwić po myśli Mieszkańca. Są sytuacje, że dobre moje chęci, moich współpracowników nie wystarczają do załatwienia pewnych spraw, gdyż przepisy są często nieżyciowe, a ja je muszę stosować. I wówczas wyjście z mojego biura Mieszkańca niezadowolonego z niezałatwienia jego sprawy jest dla mnie największa porażką. Inne sprawy, które są bieżącymi, to tak jak każda normalna praca. Przy dobrze dobranym zespole ludzi, a taki mamy w Bukownie, to realizacja zadań wynikających z budżetu to tylko przyjemność. Tak więc, najwięcej satysfakcji daje mi załatwienie pojedynczej sprawy Naszego Mieszkańca jak i np. wiadomość, że Miasto otrzymało dofinansowanie ze środków zewnętrznych do jakiegoś projektu. W tej pracy musze powiedzieć, że mam więcej satysfakcji niż uciążliwości. Lubię pracować dla innych i z ludźmi kompetentnymi- Życzę Panu Burmistrzowi większej pomocy właśnie od obywateli zamieszkujących Gminę w postaci Ich zainteresowania sprawami, którymi Pana Urząd musi sie zajmować. Aby Pan nie musiał spotykać się z Ich strony głównie z postawami roszczeniowymi. Dziękuję za rozmowę. Często obserwujemy, zwłaszcza w debatach na forum internetowym, czasem zupełnie, wydawałoby się niezrozumiałe, gwałtowne przechodzenie rozmowy w agresywną wymianę epitetów. Jakże często odchodzimy od stołu rozmów z poczuciem frustracji z niezrozumienia wzajemnego. Otóż mówię tu o zjawisku odpowiedzi na inne pytanie. Zwróćcie uwagę, jak często się to zdarza. Obserwując pierwszą z brzegu cykliczną audycję, w której znany dziennikarz prowadzi wywiad z kimś znanym, zwróćcie uwagę na pytania i odpowiedzi. Podobnie w naszych rozmowach. Zadziwiająco często pytany odpowiada na inne pytanie, niż to, które zadano. Jakże często pierwsze komentarze na posty na forach internetowych kierują rozmowę w zupełnie nieoczekiwane rejony, zupełnie inne, niż sugeruje to intencja i treść w otwierającej dyskusje wypowiedzi. Często jest tak, że ktoś wypowiada się tylko dlatego, że inicjujący rozmowę post jest autorstwa darzonego niechęcią rozmówcy. Z pozoru może to wyglądać na lekceważenie, roztargnienie, brak uwagi, chęć ukrycia swojego stanowiska, skrywaną niechęć, manipulację. Powodów możemy podać wiele, nieświadomi, że to dość automatyczna odruchowa reakcja z naturalnych, daleko poważniejszych przyczyn, o których może innym razem. Odpowiadanie na inne pytanie zakłóca proces komunikowania się ludzi, może jednak być też źródłem ważnych informacji. Zwróć uwagę na swoje reakcje. Co powoduje, że unikasz odpowiedzi wprost? Pamiętaj, możesz odmówić odpowiedzi na tendencyjne pytanie! A jak sam zadajesz pytania? Czego oczekujesz po odpowiedzi? Potwierdzenia, czy innego zdania? To jakie zadajesz pytanie, wiele mówi o tobie!

8 str 8 DBeściak nr 2 W poprzednim wydaniu wprowadziliłem Państwa w temat, który jest jednym z kluczowych w programie partii Demokracja Bezpośrednia. Problem ten zilustrowałem przykładem gminy Bukowno w powiecie olkuskim. Odsyłam do numeru styczniowego na stronę 8. Mogę teraz poinformować, że sprawy rozwinęły się po myśli mieszkańców gminy a szczegóły pozwolę sobie zacytować za artykułem Emilii Kotnis-Górka z "Przeglądu Olkuskiego" (fragmenty): Uczniowie i nauczyciele II LO w Olkuszu i Zespołu Szkół w Bukownie mogą póki co odetchnąć z ulgą. Uchwały intencyjne w sprawie likwidacji ich szkół zostały ostatecznie wykreślone z porządku obrad rady powiatu. Jest to efekt protestu społecznego na niespotykaną dawno skalę, który dotyczy nie tylko złej polityki oświatowej w powiecie olkuskim. Zaufanie dużej grupy mieszkańców zostało nadwyrężone podejmowaniem przez zarząd nagłych decyzji, bez konsultacji z zainteresowanymi, brak współpracy między jednostkami samorządowymi oraz całkowity brak dialogu władzy ze społeczeństwem. Starosta Jerzy Kwaśniewski będzie musiał zmierzyć się z faktem, że nowopowstały klub radnych złożył wniosek o jego odwołanie. Na poniedziałkowej komisji edukacji ( ) negatywnie zaopiniowano obydwie uchwały intencyjne. W dużej mierze pod wpływem argumentów i presji tłumnie przybyłych uczniów, nauczycieli i osób związanych z tymi dwiema placówkami. Dzień później uchwała miała zostać poddana pod głosowanie radnych. W ostatniej chwili starosta i reszta zarządu zadecydowali o c o s ł y c h a ć w g m i n i e? zdjęciu tych dwóch uchwał z porządku obrad. Tym samym w tym roku, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie będzie już możliwości wrócenia do tego pomysłu, czyli w roku szkolnym 2013/2014 szkołom na pewno nie grozi likwidacja. Jako ludzie odpowiedzialni za dobro tego powiatu, zostaliśmy zobligowani do przedstawienia sytuacji, jaka panuje w edukacji i propozycjami, jak ją uzdrowić. Skoro po obradach komisji edukacji większość radnych nie uznała naszych racji, wycofuję się z tych planów powiedział tłumnie zgromadzonemu środowisku szkolnemu, starosta Jerzy Kwaśniewski. Nie chcę stwarzać pola do dyskusji politycznych dodał. To, co stało się później, zaskoczyło starostę, ale spotkało się z aplauzem zgromadzonych. Grupa sześciu radnych poinformowała o zawiązaniu się nowego klubu radnych Wspólny Powiat. Należą do niego radni opozycyjni: Barbara Rzońca (przewodnicząca), Marcin Cockiewicz, Waldemar Smoter, Zdzisława Szczygieł, Danek Ziarno oraz Paweł Piasny. Grupa ta złożyła wniosek o odwołanie starosty Jerzego Kwaśniewskiego, na co wpływ miało przede wszystkim doprowadzenie do sytuacji budzącej tak ogromne emocje. Uważamy, że pan Jerzy Kwaśniewski nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom mieszkańców powiatu. Przekonanie swoje opieramy na tym, że w czasie piastowania swojej funkcji nie podołał powierzonym obowiązkom. Najważniejszym przykładem są placówki oświatowe, które starosta planuje zamknąć. Brak komunikacji, brak rzetelnej informacji wreszcie postawienie pod przysłowiowym murem rodziców, pedagogów, a przede wszystkim młodzieży, świadczy o braku elementarnej wrażliwości pana starosty argumentują swoją decyzję radni z klubu Wspólny Powiat. Nie wybaczą staroście również sytuacji w olkuskiej służbie zdrowia, zarzucając mu opieszałość w działaniu. Kolejną kwestią, którą starosta się naraził, jest całkowity brak kontroli nad budową Centrum Kształcenia Ustawicznego przy olkuskim Mechaniku i kilka innych spraw, które kumulując się w ostatnich tygodniach, przelały czarę goryczy. Czy wniosek radnych z nowego klubu spotka się z poparciem pozostałych radnych? W obecnym układzie sił politycznych w olkuskiej radzie wydaje się to mało możliwe. Żeby tak się stało, potrzeba 3/5 głosów z 23-osobowej rady, a z tym na tę chwilę może być kłopot, bo choć w koalicji trzeszczy od dawna, to na rozłam też się nie zapowiada. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych i jeśli klubowi uda się znaleźć wsparcie innych radnych, przez najbliższy miesiąc przekonać ich do odwołania starosty, to najbliższa sesja może być interesująca (chyba, że odbędzie się ona w czasie krótszym niż miesiąc, to głosowanie odbędzie się na następnej). Decydujący głos będzie miała znowu lewica, która mimo zawirowań wokół szpitala dalej popiera zarząd. Starosta Jerzy Kwaśniewski nie skomentował publicznie wniosku o odwołanie, ale nie trudno było zauważyć, że był sytuacją zaskoczony i podenerwowany. - Nie chciałem stwarzać okazji do niepotrzebnej dyskusji. Moim zdaniem zarzuty pod moim adresem są bezpodstawne - mówi Jerzy Kwaśniewski. Bez względu na to, jaki będzie finał wniosku o odwołanie starosty, dostał on żółtą kartkę nie tylko od radnych, ale przede wszystkim od zainteresowanych sprawą zamykania szkół mieszkańców, w tym młodego pokolenia, którzy w swoich opiniach nie szczędzili słów krytyki. Jesteśmy zażenowani sposobem, w jaki podejmuje się decyzje w naszym powiecie. Dobrze się stało, że wycofano się z tego pomysłu, ale widzę jeden pozytyw całej tej sytuacji. Przekonaliśmy się na własnej skórze, jak działania władzy wyglądają z bliska. Nie mam zaufania, że jeśli w tej sytuacji postąpiono w taki sposób, to że w innych kwestiach jest lepiej mówi jeden z uczniów II LO, który przez dwa dni uczestniczył w debacie. Nadszarpnięte zaufanie będzie trudno odbudować, ale obie strony będą musiały kontynuować nawiązany w poniedziałek dialog, bo odstąpienie od decyzji we wtorek nie oznacza wcale, że problem został ostatecznie zażegnany, z czego zdaje sobie sprawę dyrekcja, grono pedagogiczne i uczniowie. Można było uniknąć tego wszystkiego, co się działo w ciągu ostatniego tygodnia w naszej szkole. To był dla nas bardzo trudny czas, ale uczniowie, nauczyciele i rodzice stanęli murem w słusznej sprawie. Było warto i za to im dziękuję mówi Iwona Sroka, dyrektorka II LO w Olkuszu. Na fali poniedziałkowych wydarzeń środowisko Prawa i Sprawiedliwości zwróciło się do wszystkich organów samorządowych zainteresowanych problemem o wspólne pochylenie się nad problemem i wspólną pracę nad rozwiązaniem najbardziej naglących spraw oświatowych. Padły konkretne pomysły i wszystko wskazuje na to, że gmina Olkusz i powiat olkuski jeszcze raz zweryfikują reorganizację szkół, a konkretnie sprawę II LO, Zespołu Szkół Specjalnych oraz Gimnazjum nr 2. Wolę współpracy w kwestii Skałki wyraził burmistrz Bukowna Mirosław Gajdziszewski, ale też nie żałował słów krytyki względem starosty. Sprawa Skałki jest nadal sprawą otwartą, ale od grudnia nie zrobiliście nic, żebyśmy mogli dalej dyskutować. Nie ma współpracy między wójtami i burmistrzami a starostą. Nie spotykamy się i nie rozmawiamy, tak poprzednia władza, jak i obecna. Powinno się odbyć spotkanie z radą miejską w Bukownie, bo my deklarujemy pomoc, ale musimy wiedzieć, ile to konkretnie ma być. Możemy usiąść i porozmawiać, o co proszę od lat mówił Gajdziszewski. Miejmy tylko nadzieję, że wypowiedziane deklaracje, będą miały pokrycie w faktach, a nie okażą się kolejnymi politycznymi obiecankami. Echo po szkolnych zawirowaniach będzie jeszcze długo obecne w środowisku, ale jedno jest pewne wreszcie o wieloletnich zaniedbaniach w powiatowym szkolnictwie, braku pomysłu na przyszłość oraz niewykorzystanych możliwościach, zacznie się mówić głośno i dobitnie. (Koniec fragmentów artykułu Emilii Kotnis-Górka z "Przeglądu Olkuskiego") Opracował: Ogłaszamy konkurs na najbardziej postępową gminę w Kraju w kategorii wdrażania demokracji bezpośredniej. Oczekujemy zgłoszeń gmin, które są zainteresowane uzyskać taki tytuł. Jury konkursu w składzie: (członkowie redakcji) oceni zgłoszone kandydatury uwzględniając następujące parametry z ostatnich 1 2 miesięcy (licząc od mmiesiąca zgłoszenia): - procentową wielkość środków gminy przeznaczoną do rozdysponowania jako budżet partycypacyjny, - ilość konsultacji projektów gminnych z mieszkańcami, - ilość projektów wdrażanych we współpracy z sąsiednimi gminami, - ilość głosowań ludowych, - ilość korekt decyzji z powodu weta ludowego lub protestu (korekty liczymy na plus jako wolę dla zmian włodarzy i aktywność obywateli), - stopień informatyzacji i dostępności informacji bieżącej dla mieszkańców. - postępy w demokratyzacji funkcjonowania gminy od chwili zgłoszenia do 31 grudnia 2013 r. Kryteria ilościowe będą rozpatrywane w stosunku do ogólnej liczby rozporządzeń. Zgłoszone kandydatury będą prezentowane a ich dokonania popularyzowane na łamach gazety. Nagrodą będzie więc publikacja w mediach i stwierdzony fakt liderowania w postępie cywilizacyjnym, który (naszym zdaniem) charakteryzuje się większym stosowaniem procedur bezpośrednio demokratycznych a więc udziału mieszkańców gminy w zarządaniu a szczególnie partycypacji w przeznaczaniu środków z budżetu. Rozstrzygnięcie konkursu opublikowane zostanie w styczniowym wydaniu DBeściaka w roku. Zgłoszenia przyjmowane są elektronicznie poprzez:

9 s t r e f a p o l e m i k i DBeściak nr 2 str 9 Nie, ten cytat to nie prowokacja. Nie zamierzam też z nim polemizować. Cytuję go, ponieważ się z nim zgadzam. Z każdym słowem. Nie lubię demokracji. Utożsamiam ją z systemem w którym żyję na co dzień i którego już mam dosyć. Nie jestem demokratą jestem libertarianinem i indywidualistą. Libertarianinem był też autor cytatu, śp. Aaron Russo. Ten obrońca amerykańskiej Konstytucji brzydził się demokracją twierdził, że niszczy ona jego kraj i odbiera ludziom wolność. Niedługo przed śmiercią poparł prezydencką kandydaturę Rona Paula człowieka, który w swym przemówieniu zapytał: Dlaczego demokracja jest traktowana z takim wielkim szacunkiem, skoro jest wrogiem mniejszości i czyni wszystkie prawa relatywne, jako dyktat większości?. Dlaczego więc piszę o demokracji bezpośredniej? Cóż, zadajmy sobie może trochę dziwne pytanie: czy poglądy takich ludzi jak Russo i Paul da się pogodzić z demokracją bezpośrednią? Może najpierw w skrócie kim są libertarianie? Tak naprawdę nie da się ich jednoznacznie zdefiniować, gdyż skrajny indywidualizm i dosyć nietypowe spojrzenie na świat wśród tych ludzi powoduje całą mnogość różnych nurtów, postaw i poglądów. Nie wiem, czy gdzieś jeszcze istnieje taki miszmasz, od skrajnego anarchizmu, po konserwatyzm. Jednak wszyscy libertarianie zgadzają się co do pewnych podstaw. Na przykład tego, że każdy człowiek posiada pewne niezbywalne prawa, jak wolność czy własność, które wynikają z natury bądź są nadane przez Boga. Każdy libertarianin akceptuje aksjomat o nieagresji, według którego żadne działanie nie jest przestępstwem tak długo, jak długo nie narusza tych samych praw u innych ludzi. Każdy człowiek może dbać o swoje interesy, bronić swojego dobytku, postępować w zgodzie z własnym przekonaniem i nikogo nie można zmusić do poświecenia się na rzecz czegokolwiek. Filozoficznie libertarianizm skupia się na jednostce, której prawa stoją ponad zbiorowością. Tym samym każda forma przymusu bądź zniewolenia jest równie zła, bez względu na to, czy robi to jednostka, czy tłum. Czołowy libertariański myśliciel, Murray Rothbard, pisał: Zbrodnia jest zbrodnią, agresja jest agresją, bez względu na to, jak wielu ludzi zgadza się na takie postępowanie. Tym samym wielu libertarian automatycznie odrzuca demokrację, wyczuwając w niej zagrożenie zniewoleniem ze strony większości. Niektórzy mówią wprost, że wolą monarchię, albo nawet dyktaturę. Hans-Hermann Hoppe zwracał uwagę na fakt, że w monarchii cały czas wiadomo, kto jest odpowiedzialny za wyrządzone zło, a w demokracji odpowiedzialność rozpływa się w tłumie. Króla można obalić, a w demokracji sami sobie tak zagłosowaliście. Wybitny władca rządzi mądrze, a tłum jest zawsze przeciętny. Król rządzi wiele lat, więc dba o swoje włości. W demokracji rządy się zmieniają, więc każdy kradnie ile tylko może. Oczywiście nie twierdzę, że monarchia czy dyktatura jest libertariańska. Nie jest, podobnie jak demokracja. W gruncie rzeczy, żaden z tych systemów nie implikuje wolności, żaden też z niej nie wynika mogą co najwyżej współistnieć lub zbliżać się do siebie. Wielu libertarian za kompromis uważa republikę konstytucjonalną prosty system, w którym podstawowe prawa są zapisane w konstytucji, nikt ich nie może zmienić, a państwo co najwyżej stoi na ich straży. Czemu zajmuję się więc demokracją bezpośrednią, gdzie ryzyko naruszania wolności może być spore? Wystarczy przecież, że 51% przegłosuje pozostałe 49%... Problem jest taki, że czysty libertarianizm nie istnieje nigdzie na świecie. Wielu libertarian wspaniale teoretyzuje na papierze, ale nie ma żadnego pomysłu, jak wprowadzić to w życie, ani jak później utrzymać. Trudno jest bronić wolności. Społeczeństwa, które się do niej zbliżały, traciły ją, gdyż albo ktoś obcy je zniewalał, albo ludzie zniewalali się na własne życzenie. Przez pewien czas dość libertariańskim krajem była Ameryka wspaniały nowy świat, kraj pionierów, przedsiębiorców, zdobywców, wierzących w self-reliance, kraj ludzi wolnych i niezależnych. Dziś już niewiele z tego pozostało. Obywatele drugi raz z rzędu wybierają socjalistycznego i antykonstytucyjnego prezydenta (choć alternatywy niewiele się różniły). Odbiera im się broń, inwigiluje ich domy, ogranicza wolność gospodarczą, ubliża ich godności na lotniskach. Za ich pieniądze kraj prowadzi wojny na całym świecie i morduje niewinnych ludzi. Całe złoto jest w rękach bankierów i wielkich korporacji, a rynek nie ma żadnej kontroli nad pustym pieniądzem. A przecież Amerykanie mają konstytucję, gdzie wszystkie prawa są spisane czarno na białym. Dlaczego nie jest ona przestrzegana? W dużej mierze dlatego, że ludzie, w większości, przestali w nią wierzyć i zapragnęli czegoś innego (niestety, według mnie gorszego). Już w XIX w. L. Spooner zauważył, że konstytucja nie ma żadnego autorytetu i zobowiązuje co najwyżej tych, którzy się pod nią podpisali. Reszta może się z nią zgodzić, lub nie. Konstytucja działała w praktyce tylko wtedy, gdy ludzie ją akceptowali. Nasuwa mi się więc prosty wniosek ostateczne powodzenie danej idei zależy od tego, jak zostanie ona odebrana w społeczeństwie. Rządzi to, co istnieje w głowach ludzi. Ludzie mogą dokonać wszystkiego, jeśli tego zechcą. Powodzenie idei libertariańskiej zależy tylko i wyłącznie od tego, czy zostanie ona usłyszana, zrozumiana i zaakceptowana. Żadne ustawy, pisma, święte księgi, piękne i logiczne filozofie tego nie zmienią. Można więc wnioskować, że nie ma znaczenia, czy dana idea jest zapisana na papierze, wyznawana przez króla, czy podtrzymywana w ciągłych głosowaniach i tak funkcjonuje tak długo, jak długo ludzie uważają ją za słuszną. Ostateczny głos zawsze należy do nich. I tu pojawia się demokracja bezpośrednia. Niektórzy libertarianie popełniają dwa proste błędy: twierdzą, że posiedli prawdę absolutną oraz że ich poglądy to oczywista oczywistość i każdy powinien to zauważyć. Niestety, i jedno i drugie jest dalekie od rzeczywistości. Żaden człowiek nie ma monopolu na prawdę, a wielu ludzi nigdy nie zaakceptuje poglądów libertariańskich. Pomijam fakt, że wielu nigdy o nich nie słyszało (podobnie jak o demokracji bezpośredniej). Niektórzy chcieliby nawet wprowadzać libertarianizm siłą, co już jest absurdem. Jedyną drogą jest mądra i cierpliwa edukacja, samodoskonalenie się, miłość i szacunek do wszystkich ludzi oraz zrozumienie ich poglądów. Należy powoli, ciężką pracą, wprowadzać ideę w życie. I tu może być potrzebna demokracja bezpośrednia. Nie jako cel w sam sobie, ale jako narzędzie. Andy Lange, propagator nowoczesnego systemu pod nazwę liquid democracy (bezpośrednia demokracja przez Internet), na pytanie, dlaczego ktokolwiek miałby poprzeć jego projekt, odpowiedział: Ponieważ dzięki LD będziesz mieć szanse przedstawić i skonfrontować z rzeczywistością swój najdziwniejszy nawet pomysł na świat. I tutaj jest też droga dla libertarian. Wyjść do ludzi, przekonać ich i spowodować, że sami będą o to walczyć. Demokracja bezpośrednia sama w sobie nie gwarantuje wolności, może być też zagrożeniem, ale nie jest pod tym względem gorsza od innych systemów. Szwajcaria pokazuje, jak wiele można osiągnąć - w tym kraju wolność (i dobrobyt) jest większa niż gdziekolwiek indziej w Europie. Demokracja bezpośrednia i libertarianizm mogą ze sobą współistnieć. Uważam ją za krok do przodu, rzecz lepszą od obecnej zakłamanej demokracji przedstawicielskiej. Nie twierdzę, że libertarianie mają ją popierać (choć mogą), ale przynajmniej próbować współpracy w walce o wspólne dla wszystkich cele. Jeśli nie będziemy szanować się wzajemnie, nigdy niczego nie osiągniemy, a pomożemy tym, którzy są wrogami wolności. Pragnę zakończyć cytatem człowieka, który pewnie poparłby demokrację bezpośrednią. Amerykański myśliciel R.W. Emerson pisał: "Na swej drodze każdy człowiek widzi nieco dalej, niż ktokolwiek inny". A my wszyscy razem, gdzie możemy spojrzeć? Wojciech Mazurkiewicz Jestem zdania, że realną alternatywą dla mainstreamu może stanowić tylko partia, która zaproponuje racjonalny namysł nad rzeczywistością i bez emocjonalnej, populistycznej retoryki, wychodząc z medialnej przepychanki, w rozsądnej debacie, będzie proponowała rzetelne rozwiązania. Wystąpienie DB do Rzecznika Praw Obywatelskich w związku z pomysłami antyradarowymi rządu, w moim przekonaniu, jest przykładem czysto koniunkturalnego działania. Nie sądzę, żeby ten sposób myślenia, czy postępowania zwiększał realnie szanse partii DB na powiększenie zasięgu działania! Obawiam się, że to krok w demagogię i próbę medialnego zaistnienia. Efekty tego typu działań mogą być tylko tymczasowe i słabe. Gdyby podejść do zagadnienia bez emocji, spróbować ocenić sytuację możliwie całościowo, zhierarchizować problemy i sposoby napraw okazałoby się, że nic nie jest takie proste, jak na to wygląda. Dałoby to szanse na wyważone stanowisko z rozsądnym przesłaniem. Protest, mam wrażenie, stał się w polskiej rzeczywistości, sposobem na manipulacje i zaistnienie medialne. Moim zdaniem, powinien kończyć wysiłek pracy nad oczekiwaną zmianą po wyczerpaniu innych sposobów, z pracą intelektualną włącznie! Na razie, razem z innymi, wskakujemy na rząd, bo magiel medialny poszedł w tę stronę i ważniejsze jest strzelać focha na zapis budżetowy i wyciągać sztandary, pomijając realną sytuację. Pomijam publicystykę nad tym, co było, bo to już przeszłość! Sposób, w jaki rząd podszedł do poprawy bezpieczeństwa na drogach to faktycznie łatwy temat do krytyki! W potocznym ujęciu wskażę tylko kilka aspektów sprawy. Z myślą o samej partii, jej formach i treściach działania. 1. Nie widzę w debacie ogólnej namysłu nad problemem bezpieczeństwa na drogach poczynając od wykazania, że jakiekolwiek ograniczenia prędkości nie zwiększą bezpieczeństwa na drogach. Ktoś, kto twierdzi (jak Autor), że nie lubi demokracji jest mi bliski bo mogę jemu zaproponować formę demokracji jakiej nie zaznał, a której wersję polubi. Ktoś, kto twierdzi (jak Autor), że jest libertarianinem i indywidualistą ale potrafi "pochylić się" nad propozycjami demokracji bezpośredniej, gdzie indywidualista ma ciężkie życie - jest albo desperatem, który gubi się w swym indywidualiźmie albo realistą, który dostrzegł swiatełko w tunelu, który jeszcze nie został wydrążony. To pewnie swiatełko kopaczy, których może wesprzeć i... właśnie to czyni! Odnośnie libertarianizmu... Tylko kwestionowanie takiego ujęcia problemu, da argumenty za zbytecznością radarów. Póki respektujemy znaki drogowe - nie ma problemu! Przepisy są i będą łamane! To kwestia socjologii, analiz, matematyki, statystyki 2. To, gdzie państwo księguje przypuszczalne wpływy - nie ma znaczenia wobec samego problemu. Nie może tego nie uwzględniać. Jeśli jakiekolwiek wpływy mogą wystąpić, gdzie jak nie w budżecie trzeba je ująć na którymś z kont! Należy oddzielić księgowość od bezpieczeństwa na drogach. 3. Państwo od tego jest, żeby przewidywać wszelkie zagrożenia i reagować na nie, a także wszelkimi dostępnymi środkami szacować przychody! Założenie w budżecie wpływów związanych z łamaniem prawa, nie jest równoważne z ukaraniem kogokolwiek bez sądu, więc nie zmienia domniemania niewinności. Pomylono tu jednostkową sytuację z oceną szerszego zjawiska. Pieniądze pojawią się tylko jako efekt utraty niewinności i to nie jego (państwa) obywateli, tylko nieznacznej tych obywateli części! 4. Doszliśmy do sytuacji, w której poczynienie pewnych założeń co do przyszłości zostało ocenione jako postępowanie, które łamie prawo zawarte w Konstytucji! Do więzienia z nimi! Taka teza wynika z uzasadnienia wniosku do RPO. Czy propozycja budżetu to przedstawienie komuś formalnego zarzutu i uznanie bez sądu za winnego?! Nie znam formuły podejmowania decyzji w DB, sądzę jednak, że tym razem zabrakło zdrowego rozsądku - postawy: Nie wiem nie zabieram głosu! Obawiam się, że emocjonalna ocena wywołana medialną falą to tylko kolejny głos z magla, nie wynikający z troskliwego, kompetentnego namysłu nad problemem. Proszę wziąć pod uwagę, do kogo pragnie odwoływać się DB. Anarchizujące postawy części polskiego społeczeństwa wynikają po części z reakcji na błędy władzy, ale głównie, z niedojrzałości obywatelskiej! Cóż - faktycznie piękna ale jednak - utopia (sam Autor ma podobne konstatacje). Nigdy nie będę wiedział czy nie naruszyłem czyjeś wolności chociażbym tylko zapragnał położyć się gdzieś na polance aby podziwiać przepływające chmury. A gdzie mi tam do orientacji w tysiącach innych potencjalnych moich aktywności. Autor, który nie lubi demokracji, kilkatrotnie docenia demokrację bezpośrednią. Nie daje jej jakiegoś prymatu ale widzi jej zdolność do wchodzenia w synergię z libertarianizmem. To już bardzo dobrze rokuje.

10 str 10 DBeściak nr 2 i n s p i r a c j e Ostatnio obrodziło nam marszami. Marszami ludzi niezadowolonych. Nic w tym dziwnego. Każdy normalny człowiek bywa czasem niezadowolony. Dlatego też ludzie organizują marsze, wiece i inne schadzki, na których wyrażają swoje niezadowolenie. Problem jednak w tym, że niektórzy są niezadowoleni zawsze. Można odnieść wrażenie, że powstał w Polsce Ruch Ludzi Niezadowolonych. Na czele którego stanął Prezes. Prezes wraz ze swoją świtą regularnie ukazuje swoją naburmuszoną twarz jak przystało na Głównego Niezadowolonego. Można byłoby rzec, że ich niezadowolenie, ich sprawa. W końcu co komu do czyjegoś samopoczucia. Otóż nie jest to takie proste. Żyjemy przecież we wspólnocie. Czy nam się to podoba, czy nie. Tak ktoś ułożył ten świat. O ile sporadyczne oglądanie niezadowolenia nie niesie ze sobą żadnych skutków, o tyle ciągły widok takiego stanu niektórych ludzi, musi nieść ze sobą określone ujemne efekty. Chyba każdy przyzna, że kiedy świeci słońce większość ludzi odczuwa lepsze samopoczucie. Można sobie wyobrazić nasze życie, gdyby przez cały rok obowiązywał miesiąc październik. Po kilku latach stracilibyśmy chęć do życia. Podobna zasada obowiązuje kiedy otaczamy się ludźmi szczęśliwymi. Zadowolonymi z życia. Poprawia to również nasz poziom zadowolenia. Jednak kiedy od wielu już lat media pokazują nam ciągle te same niezadowolone twarze, to można zauważyć już wyraźnie, że kończy się pewna granica naszej odporności. Umysł człowieka nie jest zbudowany z ciekłych kryształów. Jest podatny na przekazy docierające do niego z otoczenia. W pierwszej fazie można uznać pewne sytuacje za śmieszne i nawet mieć z tego niezły ubaw. W kolejnych fazach następuje już zmęczenie, a następnie stan znacznie poważniejszy. Zdążyłem zaobserwować u siebie pewne niepokojące objawy. Mianowicie zaczynam mieć opory przed włączaniem telewizora. Po to, żeby znów nie widzieć tych samych, nieszczęśliwych ludzi. Ten widok zaczyna już oddziaływać depresyjnie. Od lat te same twarze i to samo niezadowolenie, które się na nich rysuje. Niezadowolenie ze wszystkiego. Z tego, że ktoś nie może dostać ukochanej władzy. Z tego, że jest dobrze, a powinno być źle. A jak będzie źle, to też będzie źle. Z tego, że Niemcy są na zachodzie, a Rosja na wschodzie. A powinno być odwrotnie. Z tego, że słońce wstaje na wschodzie, a powinno na północy. I chyba z wszelkich rzeczy, które tylko istnieją na świecie. Wysłuchiwanie od lat, że Polska jest krajem morderców, oszustów i zdrajców narodu powoduje, że coraz mniej ma się ochotę na zamieszkiwanie w tym kraju. Słysząc bowiem od lat w sposób ciągły takie słowa, u zwykłego człowieka zaczynają mimo woli pojawiać się objawy paranoi. Zaczyna się przyglądać ludziom którzy go otaczają, czy przypadkiem któryś z nich za chwilę nie wbije mu noża w plecy, lub nie zdradzi go w inny sposób. Oczywiście nie należy winić za to ani Prezesa, ani jego świty. Bezduszne społeczeństwo próbuje zamknąć usta biednym nieszczęśnikom poprzez powszechną krytykę. Grozi wprowadzeniem prawa zakazującego mowy nienawiści. A gdzie empatia? Gdzie współczucie? Czyż ludzi chorych zamyka się w więzieniach? Ludzi chorych należy leczyć. Jak można znęcać się nad ludźmi nieszczęśliwymi? Jeśli ktoś przez całe lata nie potrafi się uśmiechnąć, to nie oznacza to nic innego jak tylko rodzaj inwalidztwa. Tutaj należy jednak zrozumieć stronę rządową. Ujawnienie tego faktu musiałoby skutkować wypłatą rent inwalidzkich niemałej przecież grupie ludzi. A tego budżet mógłby już nie wytrzymać. I tak oto tkwimy w impasie. Tymczasem członkowie Ruchu Ludzi Nieszczęśliwych nadal sobie wiecują i maszerują pod rękę i w koalicji z członkami Związku Widzących Ciemność. Swoim zachowaniem wykazując objawy schizofrenii paranoidalnej i przewlekłej depresji, z okresowymi napadami pomroczności jasnej. Kiedy cały świat komentował masakrę w szkole w USA, nasze rodzime media znów pokazywały niezadowoloną twarz Głównego Niezadowolonego, który przedstawiał kolejny już nowy powód kolejnego niezadowolenia. Paranoja systematycznie ogarnia coraz większe grupy społeczne. Zarządy publicznej telewizji powinny mieć przedstawione zarzuty prokuratorskie za doprowadzenie tych instytucji na skraj bankructwa. Widzowie chroniąc swoje zdrowie psychiczne, masowo przestali oglądać telewizję. Jak widać amerykanie okazali się narodem bardziej dojrzałym od nas i już dawno zrozumieli, że należy nawet sztucznie się uśmiechać, pozdrawiać, udawać zadowolonych, nawet jeśli zadowoleni nie są. Każdy umysł da się oszukać. W ten sposób poprawia się samopoczucie. Tym samym wydłuża się życie. A ja chciałbym żyć długo. Dlaczego więc mam skracać sobie życie, tylko dlatego, że ktoś jest wiecznie niezadowolony i zmusza się mnie do oglądania tego obrazu. Na dodatek zaczynam doznawać dziwnych objawień. Coś mi zaczyna szeptać do ucha, że stoi za tym wszystkim ukryta opcja niemiecka, która jest właścicielem światowych koncernów farmaceutycznych. A wszystko dlatego, że mają pełne magazyny leków antydepresyjnych i trzeba je w końcu komuś sprzedać. Należy więc wywołać w Polsce zbiorową depresję. Powoli już zaczynamy ten stan osiągać. Jutro rano radio znów nada ulubioną piosenkę Prezesa: Znowu w życiu mi nie wyszło. A my znów obudzimy się w kraju nad Wisłą. Kraju smutnych ludzi. Ryszard Tutko Zdarzają się i są artykułowane wątpliwości wobec partii Demokracja Bezpośrednia i jej istoty. Rozmowy na FB nie są dobre! Często osobiste uprzedzenia powodują, że zarysowany problem nie ma szans na głębszą analizę. Dziwne wydaje się niechętne traktowanie kogoś, kto oczekuje żeby zarządzanie krajem oparte było na możliwie pełnym wykorzystaniu wiedzy, czyli na jak najlepszym zarządzaniu i pyta jak zapewnić chce to partia Demokracja Bezpośrednia. Przecież sama instytucja bezpośredniego głosowania obywatelskiego, tego nie zapewni! Nie przeciwstawiamy tutaj, mam nadzieję, wiedzy sile większości? Odrzucanie wątpliwości, uzasadnionych rzetelną troską, nie stanowi, mam nadzieję, reprezentatywnego stanowiska partii Demokracja Bezpośrednia? Ten oczywisty dylemat każdej demokracji - jak zapewnić jakość i sensowność rządzenia i pogodzić je z wymaganiami większości - nie jest do rozstrzygnięcia, jak sądzę! Martwi mnie raczej to, że nawet o projekcie istniejącym w wyobraźni jedynie, nie możemy spokojnie pospekulować, przepychanka jest cokolwiek demagogiczna i personalna, a idzie o istotne zagadnienia wynikające z zarzutów stawianych dzisiejszej klasie politycznej. Weźmy np. takie rozumowanie. Przyjmując do wiadomości fakt podziału społeczeństwa według deklarowanego przez nie wyborczego poparcia bieżących partii, należałoby uznać, że w głosowaniu bezpośrednim podobny będzie podział głosów w różnych kwestiach wymagających zbiorowej decyzji, taki schemat z braku innych powodów, wydaje się najbardziej prawdopodobny. Jeśli nie wyrzucamy systemu reprezentacji do kosza, zwłaszcza systemu głosowania na partię, zamiast na człowieka - bezpośrednie głosowanie może być istotne tylko w szczególnych sytuacjach politycznych. W chwilach konieczności dziejowych, lub innych opisanych prawem, ustalonych sejmową uchwałą. Zakładam, że nikt nie bierze realnie pod uwagę rządzenia przy pomocy wyłącznie bezpośredniego udziału obywateli. Wciąż zasadne, w tak opisanej sytuacji, jest pytanie o sposób w jaki zostanie optymalizowana sensowność podejmowanych decyzji, czyli oparciu ich na dostępnej wiedzy, z jednej strony, a potrzebie optymalnego zaspokajania bieżących i przyszłych potrzeb społecznych, z drugiej. Oczywiście, że generalnie decydować będzie siła większości, ograniczona Konstytucją i prawem. Więc równie dobrze może pozostać tak jak jest! W swojej istocie, oferowane przez partię Demokracja Bezpośrednia propozycje nie wnoszą nic nowego, a biorąc pod uwagę szanse wyborcze, są tymczasem nierealne. Uzasadnianie zasadniczej zmiany jakościowej państwa hasłem Jak będzie demokracja bezpośrednia to będzie dobrze! nie jest uzasadnieniem, a bez szczegółowego opisu takiego systemu, w odniesieniu do dzisiaj istniejącego pozostaje tylko demagogią. To towar, którego mamy na półkach pod dostatkiem. Artykuł "Rozmawiajmy lepiej" jest pełen troski. Mam nadzieję, że będę mówił lepiej kiedy powiem krótko. Jak będzie demokracja bezpośrednia to będzie dobrze! To faktycznie słabe a nawet żadne uzasadnienie zmiany jakościowej. Tylko pytam kto tak uzasadnia? Jeśli ktoś we wspomnianych niedobrych rozmowach na FB to już wiemy jakie oparcie ma tez diagnoza. "... bez szczegółowego opisu takiego systemu, w odniesieniu do dzisiaj istniejącego pozostaje tylko demagogią." Program partii Demokracja Bezpośrednia jest szczegółowy i ma wyjątkowo dużo odniesień do systemu dziś istniejącego. Stwierdzenia o oczywistości prawa do protestu obywateli niezadowolonych z systemu, wypowiadane w kontekście odkrycia faceta z bombą, brzmią, w moim odczuciu, dwuznacznie! Obawiam się, że dla zbyt wielu Polaków niezadowolenie takie staje się łatwą wymówką dla anarhii i kwestionowania systemu, żadnym zaś powodem do refleksji i jakiejkolwiek pozytywistycznej działalności. Na co czego dowodem jest chęć wysadzenia Sejmu razem z całą zawartością? Czy ocena jakości polityki w jakikolwiek sposób to uzasadnia? Czy uzasadnia w naszych warunkach? Nie sądzę, chociaż pytań można postawić wiele. Istnieje mocne społeczne oczekiwanie, aby za słowami szły czyny, żebyśmy byli konsekwentni w swoich działaniach, nie gadali po próżnicy. Żeby nasze czyny odpowiadały deklaracjom! Zmieniajmy rzeczywistość czynem! Więc oto jest czyn! Najlepszy, w tym wydaniu, dowód, że nie wystarczy aktywność sama! Największym naszym zagrożeniem jest, jak sądzę, bezmyślność i agresja obecna w społecznym dyskursie. Ma ona swoje głębokie uzasadnienia. Niestety idzie w parze z niezrozumieniem, że od wypowiedzi do realizacji jest tylko krok, że powiększając obszary agresji - dokładając do pieca nienawiści, budujemy kolejne zagrożenia. Frustracja może być wywołana wielu czynnikami. Poczucie zagrożenia powstaje w relacji ze środowiskiem i ma różnorakie uzasadnienia zależne również od możliwości i samopoczucia jednostki. Bardzo obawiam się tak zbudowanych, na frustracji, uproszczonych wizji świata, akceptacji postaw nieposzanowania dla prawa, które jest fundamentem funkcjonowania społeczeństwa; kreowanie sztucznego podziału na naród i władzę (to postawa z socjalistycznej przeszłości), naiwne widzenia świata w czarno białych kolorach, zrzucanie odpowiedzialności za nasz los na innych, niezrozumienie, że ludzkość to wspólnota, że konflikt pogarsza jakość życia wszystkim. Są to bardzo poważne źródła agresji! Żeby nie ustępować złu i zmieniać świat, kiedy to konieczne i możliwe nie muszę być chamem; tak jak nie muszę być ofiarą losu, żeby proponować współpracę i pomagać innym. Świat nie jest dokonały! Nie dlatego, że tylu jest okrutnych durniów, ale dlatego że tylu jest milczących konformistów na to zezwalających. Nie istnieje idealny system powszechnego szczęścia. Jeśli nie zaakceptujemy tego faktu wszelkie działanie prospołeczne skazane są na porażkę, zawsze bowiem będą obszary nierówności i niezadowolenia.

11 P O Z I O M O ł a m i e m y s o b i e... i i d z i e m y p o r o z u m d o g ł o w y P I O O W O DBeściak nr 2 str osoba ceniona jako uczestnik ekipy rządowej 5. jego źródłem jest Konstytucja, ustawy, umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia 8. obowiazkowa lub fakultatywna. W odróżnieniu od referendum jej wyniki nie są wiążące dla władzy 1 0. lokowanie na stanowiska 1 5. rózne struktury, w ramach których przebiega życie polityczne społeczeństwa 17. coś, co powinno poprzedzać referendum 1 9. jest nią zmiana systemu sprawowania władzy aby obywatele podejmowali najważniejsze decyzje. 21. ordynacja wyborcza zapewniająca niemożność odsunięcia partii od władzy 22. osoba lub organizacja przewodząca, stojąca na czele grupy 23. z angielska recall, tę możliwość DB zapewni obywatelom wobec posłów i urzędników państwowych 25. dokument ideowy partii systemu politycznego z przedstawicielskiego na bezpośredni 27. system, jedna z trzech kategorii systemów w politologii obok politycznych i wyborczych 28. sa nieuniknione zarówno w sferze społecznej tak i gospodarczej 29. są mniejsze i większe, jest ich kilkaset w Polsce 30. podejmują działania wywierające nacisk na polityczne organy państwa 1. polityczna lub po prostu alternatywa wyboru 2. wg dowcipu - do spełnienia po stu latach 4. jedna ze stron lub zestaw obowiązujacych zasad przynależnych godności ludzkiej 6. idee, wyobrażenia na dany temat, sąd o czymś lub punkt widzenia 7. głosowanie ludności w sprawie przynależności terytorialnej 9. to, czego tak bardzo brakuje a co partia DB chce zapewnić obywatelom 1 1. Jedyna w Polsce partia, która nie jest oparta o jednostkę i nie dąży do utworzenia rządu złożonego ze swych członków 1 2. państwo, w którym głosowania odbywaja sie elekrtonicznie 1 3. Konstytucyjny, którego zniesienie postuluje partia DB 1 4. metody którymi posługuje się władca w stosunku do ludności państwa 16. każdy sie liczy i każdy liczy nań 1 8. bariera utrudniająca dotychczas bezposredni wpływ przez referendum 20. obywatelskie - ustawodawcze elementy demokracji bezpośredniej 24. wyborcze, rejony wyznaczone w ordynacji wyborczej Patrząc w skali globalnej poprzez okno Internetu, gazet, telewizji i innych mediów, odnieść można wrażenie, że cywilizowany świat będzie się dalej pogrążał w kryzysie, który czasem wydaje się być jak UFO każdy o nim mówi i pisze, a jednak ludzie mają co do garnka włożyć i żyją w miarę dostatnio. Z drugiej jednak strony ten kryzys realnie odbija się na gospodarce USA i europejskich państw i mimo że to UFO, dla wielu komentatorów, szczególnie opcji rządzącej w Polsce do niedawna było tylko wytworem opozycyjnej propagandy, lub czymś, co przecież nam absolutnie nie zagraża, teraz okazuje się, że coraz bardziej realnie zagraża portfelom wyborców. Zza kanału La Manche płyną groźby, że Wielka Brytania wystąpi z Unii Europejskiej szczury też, jako istoty w świecie zwierząt wykazujące sporą inteligencję, uciekają z tonącego okrętu. Wobec tego niemiecka żelazna dama dwoi się i troi, żeby Brytyjczyków odwieść od tego pomysłu. W USA coraz większa bieda - na przykład miasto Detroit, niegdyś potęga przemysłu samochodowego, teraz popada w coraz większą ruinę i anarchię. Coraz częściej też słyszymy o nowych masakrach z użyciem broni palnej, więc Barack Obama próbuje Amerykanom odebrać prawo do jej posiadania. Na Bliskim Wschodzie jak zwykle niespokojnie, Izrael chce atakować Iran, w Syrii co się dzieje, wiedzą tylko służby specjalne, dalej na wschód Korea Północna rozwija program nuklearny i przygotowuje nowe rakiety, Chiny Wiele się mówi ostatnio o języku polityczno medialnej debaty. Dobrą intuicją jest odczucie nienawiści w tej debacie, jednak błędnie przypisujemy je mowie, zamiast przypisać je ludziom. To uczucia ludzi wywołują pewien sposób wyrażania się. Jeśli czują nienawiść wyrażają to w swoich wypowiedziach, tak, czy inaczej je formułując. Rozróżnienie jest subtelne i może nie istotne, ale pomaga zrozumieć sam mechanizm. Najpierw reagujemy na środowisko, potem komunikujemy o swoich reakcjach przy pomocy komunikatów werbalnych. O jakości - formie i treści komunikatu - decydują świadomość i umiejętności. Tak zwany całokształt. O tym co człowiek czuje, jak odbiera bodźce środowiska, decydują właściwości psychologiczne, wiedza o środowisku, umiejętność radzenia sobie ze stresem, z frustracją. Bodźce zrozumiane, nie zagrażające, odbieramy spokojniej, nowe i groźne przyjmujemy ze strachem, gniewem, z frustracją. Język to tylko narzędzie. Porównaj dwa komunikaty: 1. Jest we mnie wiele gniewu, gdy myślę, o tym jak to działa. Chcę to zmienić. 2. Należało by to spalić. Dość! Jak sądzisz, który z nich ma większy wpływ na rzeczywistą zmianę złej sytuacji? Wybór, jak się zdaje, nie jest sprawą trywialną. kłócą się z Japonią. W Afryce Francja przypomniała sobie o swoich dawnych koloniach, bo przecież Al Kaida musi znowu atakować, a za naszą wschodnią granicą Rosja z Białorusią przygotowują następne wielkie manewry wojskowe Wiele wskazuje na to, że w skali świata, szykują się jakieś na razie bliżej nie określone zmiany, ponieważ robi się wokół coraz bardziej nerwowo. Nasze władze jak widać, też coraz bardziej nerwowe, bo chyba zdały sobie sprawę, że źródełko kasy z Brukseli wysycha, i z przepowiadanych miliardów nic nie będzie, bo coraz chętniej tną co się da i sięgają do naszych portfeli. Atakują więc kierowców fotoradarami, tną w służbie zdrowia, tną na kolei i po kolei tną co i gdzie się da. Wygląda to, jakby w panice tonąc, rządzący chwytali się brzytwy. W Sejmie bezsilna opozycja, walcząca o własne przetrwanie, jak sarenka w potrzasku, nie zostawia suchej nitki na koalicji rządzącej, tylko że jak widać po ostatnim votum nieufności do ministra zdrowia, ten ostatni ma się dobrze i rządzący nic mu zrobić nie dadzą, bo przecież przeprowadza konieczne reformy, a te muszą kosztować. Dlaczego jednak kosztują tylko wyborców, kiedy tymczasem posłowie podwyższają sobie uposażenie? Inne oświecone frakcje w Sejmie, zajmują się jak zwykle istotnymi sprawami, takimi jak legalność jarania blantów i tego, czy facet z facetem, lub kobieta z kobietą mogą w łóżku robić co chcą. Na kolei strajk, ale niesłuszny, nielegalny i nieadekwatny do postulatów związkowców, bo nieludzko odbijający się na pasażerach. Można by tak mnożyć i mnożyć, przykłady na to, że rządzący i posłowie mają się dobrze, a społeczeństwo coraz gorzej i to zarówno w Polsce, jak i w skali globalnej. Zima sobie trwa, ale w końcu minie i wszystko zacznie odmarzać. Ludzki gniew też w końcu z oków puści. Zresztą zalążki społecznego gniewu już jak pokazali kolejarze odmarzają. Rodzi się pytanie - Jak długo jeszcze? Jak długo, ludzie dadzą radę na to wszystko patrzeć, i jak długo pozwolą politykom grzebać w swoich portfelach, zanim im puszczą nerwy? Jak długo jeszcze władza będzie arogancko lekceważyła swoich wyborców i jaka opcja zwycięży? Droga zmiany systemowej, poprzez działania takie, jakie podejmuje Demokracja Bezpośrednia, czy Paweł Kukiz inne grupy ludzi, którzy nieco przejrzeli na oczy, czy też w 2013 roku pojawi się więcej Brunonów K., a prowokacja dziennikarska z bombą w Sejmie, znajdzie swoje realne urzeczywistnienie? Obyśmy w 2013 roku nie musieli oglądać scen jak z horroru i zwyciężyła opcja działań umiarkowanych. Tyle tylko, że rodzi się w głowie taka obawa i smutna refleksja iż dla niektórych łatwiejsze może być użycie TNT, niż z betonem rozmowa? Artur Marach Niektóre synonimy: Debatowanie, namysł; kontemplacja, rozmyślanie, roztrząsanie, rozpamiętywanie, rozważanie naradzanie się, zastanawianie się. Deliberacja to konfrontowanie i rozważanie z innymi własnych poglądów. Psychologia rozróżnia też deliberację jako taki właśnie proces z sobą samym, który to proces odpowiada za kształtowanie i ewolucję osobowości. publiczny proces komunikacji zorientowany na poszukiwanie odpowiednich argumentów przemawiających za określonymi ocenami i rozwiązaniami omawianych kwestii, dyskusja dążąca do wypracowania konsensusu, debata, jako centralney element demokracji bezpośredniej. perswazja używanie otwartych argumentów. Perswazję należy rozumieć jako działanie nie mające nic wspólnego z manipulacją, która używa niejawnych technik wywierania wpływu, interakcja dopuszczająca możliwość zmiany opinie i preferencji jej uczestników. Demokracja deliberacyjna to demokracja ucząca się. Proces deliberacji pozwala na poszukiwanie nowych rozwiązań, samoedukację i zmianę postaw. Przykłady historyczne: greckie polis, republika rzymska, średniowieczne i nowożytne republiki miejskie, XIX wieczne obywatelskie państwa prawne; ustrój Rzeczpospolitej Szlacheckiej w XVI w.

12 Z a p r a s z a m y d o p r z e c z y t a n i a n a s t ę p n e g o n u m e r u! Zawarte w tytule artykułu określenie doskonale oddaje to czym w istocie jest procedura powszechnych prawyborów. O "demokratyzacji demokracji" wspomina "Przewodnik po Demokracji Bezpośredniej", publikacja IRI (Initiative and Referendum Institute) - największego think tanku demokracji bezpośredniej w Europie. Takiej właśnie misji, demokratyzacji demokracji w Polsce, podjęła się nowa organizacja polityczna Demokracja Bezpośrednia. Zbliżające się wybory uzupełniające do Senatu RP w Rybniku i Mikołowie stanowią świetną okazję, by pokazać Polakom, że "można inaczej". Spotkałam dawno nie widzianych Zdzicha lat 48 oraz Marysia lat 53. Wydawali się być w dobrej kondycji i zdrowiu. Trochę obawiałam się o naszych dzielnicowych bezdomnych, w końcu przez ponad 2 tygodnie panowały siarczyste mrozy, a oni znikli z horyzontu. Władek lat 96 straszył mnie, że dopiero na późną wiosnę odnajdą się dwa sine ciała nadszarpnięte przez łakome owady i gryzonie. Ja jednak wierzyłam w witalność Zdziśka i Marysia. I oto ich spotkałam. Odżywionych, wypoczętych i uśmiechniętych. Jak zima? spytałam z ciekawością. Pod palmami odpowiedział Zdziś, a Maryś wybuchnął zdrowym i szczerym śmiechem. Byliście na Kanarach? zdziwiłam się. Wyjechaliście na Maderę? Udaliście się do Sierra Leone? Sierra Leone? Nas nie interesują wojaże po najbiedniejszych krajach świata. I mimo, że to kraj byłych niewolników, co niby zgadza się z naszym światopoglądem uznał Maryś to staramy się unikać kosztów podróży. Pewnie zadekowaliście się na jakimś statku domyśliłam się. Mieliście szczęście, że nie mieliście Włocha za kapitana. Nie ruszyliśmy się z miasta wyjaśnił Zdzisiek. To niemożliwe! Prezydent nie wpuszcza bezdomnych na posiedzenia rady miasta zaoponowałam. Chyba nie ma więcej tak gorących miejsc w Poznaniu. Jest! zaprzeczył Maryś. Spojrzałam na nich z powątpiewaniem. Jednakże duma i za- Blog Adeli: Żle to policzyłeś! Nooo.. Tak... Spójrzmy na nasz ustrój od roku. Jeśli przyjąć założenie, że demokracja - nawet ta przedstawicielska - to system polityczny gdzie każdy obywatel ma równe możliwości by wziąć udział w wyborach powszechnych, to obecny system w Polsce absolutnie nie zasługuje na miano demokracji. Członkowie partii, którzy skutecznie zabiegają o względy osób decyzyjnych w swoich ugrupowaniach, mają dużo łatwiej i stanowią co najmniej 95% parlamentu. Efektem obecnych procedur jest tak naprawdę brak możliwości wyboru po stronie obywateli. Podobno mamy prawo wyboru, ale wybierać możemy jedynie Wszystko dobrze... spośród kandydatów, których wystawią partie polityczne. Na nikogo innego głosu oddać nie możemy. To tak jak gdyby ktoś nam powiedział, że możemy pomalować nasze domy na dowolny dowolenie, które przebijały na ich oblicza zadawały kłam moim przypuszczeniom. Mówcie! zażądałam. Spędziliśmy ostatnie 20 dni w Palmiarni. To niemożliwe! Ochrona przepędza śmierdzących biedaków. Zakopaliśmy się pod palmą. To niemożliwe. Przy temperaturze panującej w palamiarni robaki by się dobrały do waszego tyłka. Nie pogardzaliśmy białkiem przyznał się Maryś. Jednak najlepsza wyżerka zaczynała się po zmroku. I to nas wydało. Zjedliśmy za dużo pomarańczy i ananasów. Ochronie to podpadło i w końcu się do nas dogrzebali. Okazałam bezdomnym współczucie, a potem pogratulowałam pomysłu. A w ogóle to byłam dumna, że w moim rodzinnym mieście można zimę spędzić pod palmami. Adela. Jednak dobrze to policzyliśmy! kolor, jednak w sklepach odgórnie nakazał pozostawić farbę jednego koloru. Taki "wybór" jest jedynie iluzją. De facto nadal władzę utrzymują partyjni liderzy, bo to oni decydują jakie nazwiska zobaczymy na listach. Istnieją dwie metody na rozwiązanie wspomnianego problemu. W Szwajcarii na poziomie państwowym zastosowano demokrację bezpośrednią, a zatem umniejszono rolę polityków w procesie decyzyjnym. Umniejszono do tego stopnia, że w wyborach powszechnych bierze udział 20% Szwajcarów, natomiast frekwencja ogólnokrajowych referendów waha się od 40 do 50%. To niezbicie dowodzi jak małą rolę pełnią w tym systemie politycy. Natomiast w systemach parlamentarnych, zwłaszcza na etapie przejściowym, stosuje się dla wyłonienia kandydatów przed wyborami instytucję tzw. prawyborów. Ponieważ formacja Demokracja Bezpośrednia jako jedną z metod reformy ustrojowej zakłada wprowadzenie bezpośrednich demokratów do Sejmu i Senatu zdecydowaliśmy się podczas procedury wyborczej na to drugie rozwiązanie. 21 kwietnia odbędą się w okręgu nr 73 wybory uzupełniające do Senatu. Demokracja Bezpośrednia zdecydowała, że zamiast "przynosić w teczce swojego człowieka" jak robią inne partie polityczne w Polsce, wyłoni kandydata Komitetu Wyborczego w drodze powszechnych prawyborów wśród wszystkich obywateli. Na stronie senator.db.org.pl każdy obywatel RP może zgłosić swojego kandydata, a najlepszego kandydata wyłonią mieszkańcy Rybnika oraz Mikołowa idąc do urn 6 marca. Z dużym prawdopodobieństwem możliwe będzie także oddanie głosu przez Internet. Historia najsłynniejszych prawyborów świata - czyli amerykańskich - zaczyna się całkiem niedawno bo ok roku. Do tego czasu o kandydatach startujących z poparcia partii decydowali w USA delegaci w drodze porozumienia (czyli tzw. "deal"). Była to więc procedura i tak znacznie demokratyczniejsza niż to co obecnie obserwujemy w polskiej polityce gdzie listy układają kilkuosobowe zarządy, a akceptują krajowe komitety wyborcze. W latach 70-tych większość Stanów przyjęła rozwiązanie Partii Demokratów, która dokonała rewizji swoich metod wyborczych. Do przełomu konieczne były napięcia wewnętrzne związane z zaangażowaniem USA w wojnę w Wietnamie. Rewolucja Demokratów polegała oczywiście na oddaniu wiążącego głosu w prawyborach bezpartyjnym sympatykom, a nie tylko członkom partii. Szybko rozwiązanie to przyjęli także Republikanie, a w końcu zostało zaimplementowane w amerykańskim systemie prawnym. Od kilku lat podobnie procedura prawyborcza przebiega we Francji, gdzie kandydata na prezydenta Partii Socjalistycznej wskazać może tak naprawdę każdy mieszkaniec Francji. Na tę chwilę dotyczy to tylko jednej partii. Jak widać, choć prawdziwe prawybory w Polsce wydają się rzeczą niemożliwą, w wielu demokracjach parlamentarnych świata uchodzą za codzienność. Piszę: "prawdziwe prawybory", gdyż w 2009 roku media wiele czasu antenowego poświęciły tzw. "prawyborom" wśród członków PO, którzy wybierali w drodze głosowania kandydata na prezydenta RP. Nie były to jednak tak naprawdę prawybory - nadal partyjni wybierali partyjnego kandydata, z tą różnicą, że nie robił tego zarząd partii, a jej członkowie - niczym w USA do 1968 roku. Prawdziwe prawybory stanowią jednak wybór powszechny - czyli przeprowadzony wśród bezpartyjnych obywateli. Innym przykładem prawyborczej procedury są prawybory przeprowadzane we Wrześni. Ma to jednak charakter bardziej sondażu niż wiążącego dla kogokolwiek wyboru. To pokazuje jak wiele mamy jeszcze do zrobienia w Polsce w kwestii "demokratyzacji demokracji". Zapraszamy wszystkich obywateli RP do wskazania na stronie senator.db.org.pl kto powinien kandydować z poparcia DB do Senatu w okręgu Rybnik-Mikołów. O osobie kandydata zadecydują przy urnach Rybniczanie 6-go marca w godzinach do Napiszcie razem z nami nowy rozdział polskiej demokracji! Adam Kotucha

Zmiana przekonań ograniczających. Opracowała Grażyna Gregorczyk

Zmiana przekonań ograniczających. Opracowała Grażyna Gregorczyk Zmiana przekonań ograniczających Opracowała Grażyna Gregorczyk Główny wpływ na nasze emocje mają nasze przekonania na temat zaistniałych faktów (np. przekonania na temat uprzedzenia do swojej osoby ze

Bardziej szczegółowo

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne 2.2.2. Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne Niezwykle trudno mówić jest o wpływie dyrektora szkoły na funkcjonowanie i rozwój placówki bez zwrócenia uwagi na czynniki zewnętrzne. Uzależnienie od szefa

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Wstęp Rozdział I Systemy polityczne problemy ogólne Rozdział II Historyczne systemy polityczne. Rewolucje demokratyczne..

Spis treści. Wstęp Rozdział I Systemy polityczne problemy ogólne Rozdział II Historyczne systemy polityczne. Rewolucje demokratyczne.. Spis treści Wstęp... 7 Rozdział I Systemy polityczne problemy ogólne... 11 Rozdział II Historyczne systemy polityczne. Rewolucje demokratyczne.. 27 Rozdział III Demokracja i totalitaryzm. Kryzys polityczny

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Na drabinę wchodzi się szczebel po szczebelku. Powolutku aż do skutku... Przysłowie szkockie

Na drabinę wchodzi się szczebel po szczebelku. Powolutku aż do skutku... Przysłowie szkockie Na drabinę wchodzi się szczebel po szczebelku. Powolutku aż do skutku... Przysłowie szkockie Wiele osób marzy o własnym biznesie... Ale często brak im odwagi na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej.

Bardziej szczegółowo

Program Coachingu dla młodych osób

Program Coachingu dla młodych osób Program Coachingu dla młodych osób "Dziecku nie wlewaj wiedzy, ale zainspiruj je do działania " Przed rozpoczęciem modułu I wysyłamy do uczestników zajęć kwestionariusz 360 Moduł 1: Samoznanie jako część

Bardziej szczegółowo

Konferencja Kierunek Rozwój października 2017 r., Olsztyn Warsztaty: Pokochaj siebie jak wzmocnić poczucie własnej wartości

Konferencja Kierunek Rozwój października 2017 r., Olsztyn Warsztaty: Pokochaj siebie jak wzmocnić poczucie własnej wartości Konferencja Kierunek Rozwój 12 13 października 2017 r., Olsztyn Warsztaty: Pokochaj siebie jak wzmocnić poczucie własnej wartości Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

Od juniora do seniora Program Edukacji Ekonomicznej

Od juniora do seniora Program Edukacji Ekonomicznej Od juniora do seniora Program Edukacji Ekonomicznej Roman Pomianowski Program realizowany jest przy wsparciu Czym jest edukacja ekonomiczna (EE) Znaczenie umiejętności odraczania nagrody Dziecko klientem

Bardziej szczegółowo

Kto to zrobi? Co jest do tego potrzebne?

Kto to zrobi? Co jest do tego potrzebne? USTALANIE ZASAD PRACY W ZESPOLE 1. Kto będzie naszym liderem/przewodniczącym zespołu?... 2. Jak podzielimy odpowiedzialność za realizację zadań?... 3. jak będziemy podejmować decyzje?... 4. W jaki sposób

Bardziej szczegółowo

Młodzieżowe Rady. sposób na systematyczne uczestnictwo młodzieży w życiu publicznym

Młodzieżowe Rady. sposób na systematyczne uczestnictwo młodzieży w życiu publicznym Młodzieżowe Rady sposób na systematyczne uczestnictwo młodzieży w życiu publicznym VI seminarium Laboratorium Partycypacji Obywatelskiej: partycypacja młodzieży 11-12 października 2011 roku Zaczęło się

Bardziej szczegółowo

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA.  PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI www.akademiadlamlodych.pl PODRĘCZNIK WPROWADZENIE Akademia dla Młodych to nowa inicjatywa mająca na celu wspieranie ludzi młodych w rozwijaniu umiejętności niezbędnych w ich miejscu

Bardziej szczegółowo

Badania opinii publicznej na temat politycznej reprezentacji kobiet 1.

Badania opinii publicznej na temat politycznej reprezentacji kobiet 1. Małgorzata Fuszara Badania opinii publicznej na temat politycznej reprezentacji kobiet 1. Poparcie dla projektu Przede wszystkim interesowało nas, jaki jest stosunek badanych do samego projektu ustawy,

Bardziej szczegółowo

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową.

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową. Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową. STANDARDY OSIĄGNIĘĆ: Rozwój osobowy i intelektualny uczniów wynikający z ich uczestnictwa w zajęciach etyki podążając za przyjętymi

Bardziej szczegółowo

Analiza przepływów pieniężnych spółki

Analiza przepływów pieniężnych spółki Analiza przepływów pieniężnych spółki Przepływy pieniężne mierzą wszystkie wpływy i wypływy gotówki z i do spółki, a do tego od razu przyporządkowują je do jednej z 3 kategorii: przepływy operacyjne -

Bardziej szczegółowo

Wady i zalety starego i nowego systemu

Wady i zalety starego i nowego systemu TNS 014 K.08/14 Informacja o badaniu Jedni twierdzą, że za komuny było lepiej", inni wręcz przeciwnie mówią, że nigdy nie było tak dobrze, jak teraz. Co denerwowało nas w poprzednim systemie, a co denerwuje

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

OPINIE: "Wojewoda pseudohakami walczy z radnym"

OPINIE: Wojewoda pseudohakami walczy z radnym OPINIE: "Wojewoda pseudohakami walczy z radnym" data aktualizacji: 2017.03.25 Wojewoda wezwał Radę Dzielnicy Ursynów do wygaszenia mandatu radnemu PO Piotrowi Karczewskiemu, który jest szefem bazarku "Na

Bardziej szczegółowo

ING to my wszyscy. A nasz cel to: wspieranie i inspirowanie ludzi do bycia o krok do przodu w życiu i w biznesie.

ING to my wszyscy. A nasz cel to: wspieranie i inspirowanie ludzi do bycia o krok do przodu w życiu i w biznesie. Pomarańczowy Kod ING to my wszyscy. A nasz cel to: wspieranie i inspirowanie ludzi do bycia o krok do przodu w życiu i w biznesie. Pomarańczowy Kod determinuje sposób, w jaki realizujemy powyższy cel określa

Bardziej szczegółowo

Polacy o samorządzie, władzach lokalnych oraz zaangażowaniu w funkcjonowanie społeczności lokalnej. Prezentacja wyników badań

Polacy o samorządzie, władzach lokalnych oraz zaangażowaniu w funkcjonowanie społeczności lokalnej. Prezentacja wyników badań Polacy o samorządzie, władzach lokalnych oraz zaangażowaniu w funkcjonowanie społeczności lokalnej Prezentacja wyników badań Informacja o wynikach badań Prezentowane wyniki pochodzą z badań ogólnopolskich

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Jeden procent dla Organizacji Pożytku Publicznego. Badanie TNS Polska. Jeden procent dla OPP

Jeden procent dla Organizacji Pożytku Publicznego. Badanie TNS Polska. Jeden procent dla OPP Jeden procent dla Organizacji Pożytku Publicznego Badanie TNS Polska Jeden procent dla OPP Wprowadzenie Na początku funkcjonowania ustawa o OPP nie ułatwiała podatnikom dokonywania odpisów 1%. Musieli

Bardziej szczegółowo

Asertywność / Asertywność szefa

Asertywność / Asertywność szefa Asertywność / Asertywność szefa Program szkolenia organizowanego przez BMS Polska Kluczowe zagadnienia: Zachowania asertywne w życiu zawodowym i prywatnym. Stosowanie technik asertywnych. Wykorzystania

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Wewnątrzszkolne Doskonalenie Nauczycieli Nowatorskie metody nauczania

Wewnątrzszkolne Doskonalenie Nauczycieli Nowatorskie metody nauczania Wewnątrzszkolne Doskonalenie Nauczycieli Nowatorskie metody nauczania Zapraszam na szkolenie on line prezentujące dwie nowoczesne metody pracy: coaching i mentoring. Idea i definicja coachingu Coaching,

Bardziej szczegółowo

Kryteria oceniania z wiedzy o społeczeństwie w klasie II. Semestr I. Ocenę dopuszczającą otrzymuje uczeń, który:

Kryteria oceniania z wiedzy o społeczeństwie w klasie II. Semestr I. Ocenę dopuszczającą otrzymuje uczeń, który: Kryteria oceniania z wiedzy o społeczeństwie w klasie II Semestr I Wymienia główne źródła, z których można czerpać informacje na tematy związane z życiem publicznym. Wyjaśnia, co to jest samorząd szkolny.

Bardziej szczegółowo

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Mocno wierzę w szczęście i stwierdzam, że im bardziej nad nim pracuję, tym więcej go mam. Thomas Jefferson Czy zadaliście już sobie pytanie, jaki jest pierwszy warunek

Bardziej szczegółowo

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2)

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2) EKONOMIA SŁUCHANIE (A2) Witam państwa! Dziś w naszej audycji porozmawiamy o tym jak inwestować, żeby nie stracić, jak oszczędzać i jak radzić sobie w trudnych czasach. Do studia zaprosiłam eksperta w dziedzinie

Bardziej szczegółowo

Indywidualny Zawodowy Plan

Indywidualny Zawodowy Plan Indywidualny Zawodowy Plan Wstęp Witaj w Indywidualnym Zawodowym Planie! Zapraszamy Cię do podróży w przyszłość, do stworzenia swojego własnego planu działania, indywidualnego pomysłu na życie i pracę

Bardziej szczegółowo

Metody wychowawcze Janusza Korczaka

Metody wychowawcze Janusza Korczaka Metody wychowawcze Janusza Korczaka Postać Janusza Korczaka w polskiej myśli pedagogicznej odegrała niepodważalną rolę od której każdy nauczyciel powinien uczyć się podejścia do dziecka i pochylenia się

Bardziej szczegółowo

Społeczeństwo obywatelskie w Parlamencie RP V kadencji (2005-2009) Projekt badawczy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych

Społeczeństwo obywatelskie w Parlamencie RP V kadencji (2005-2009) Projekt badawczy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych ul. Szpitalna 5/5, 00-031 Warszawa, tel. (022) 828 91 28 wew. 135 fax. (022) 828 91 29 Społeczeństwo obywatelskie w Parlamencie RP V kadencji (2005-2009) Projekt badawczy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji

Bardziej szczegółowo

Co wolno dziennikarzowi?

Co wolno dziennikarzowi? Co wolno dziennikarzowi? Co w dziennikarstwie jest etyczne? Co i rusz czytamy słowa oburzenia na dziennikarzy za ich udział w wojnie politycznej, po jej lewej, bądź prawej stronie. Wydawało się, że różnimy

Bardziej szczegółowo

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY 0 Rozpoznawanie predyspozycji zawodowych i zainteresowań - życiowym drogowskazem dla młodzieży TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY KLASA III 1 Zestaw testów powstał w wyniku realizacji projektu: Rozpoznawanie

Bardziej szczegółowo

Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style

Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style Punkty widzenia Zespół Testów Manager Projektu Użytkownik końcowy Zespół Testów

Bardziej szczegółowo

Ustrojowe zasady demokratycznego państwa prawa

Ustrojowe zasady demokratycznego państwa prawa A 363459 Bronisław Jastrzębski Ustrojowe zasady demokratycznego państwa prawa Dylematy i mity Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Olsztyn 2002 Spis treści Od autora 10 Przedmowa 11 I. OGÓLNE

Bardziej szczegółowo

Współpraca międzynarodowa miast województwa łódzkiego

Współpraca międzynarodowa miast województwa łódzkiego WYŻSZA SZKOŁA STUDIÓW MIĘDZYNARODOWYCH W ŁODZI WYDZIAŁ STUDIÓW MIĘDZYNARODOWYCH I DYPLOMACJI Michał Adamski Współpraca międzynarodowa miast województwa łódzkiego Praca doktorska napisana pod kierunkiem

Bardziej szczegółowo

Demokracja elektroniczna (e-demokracja) to rządy demokratyczne z wykorzystaniem elektronicznych technologii komunikacyjnych.

Demokracja elektroniczna (e-demokracja) to rządy demokratyczne z wykorzystaniem elektronicznych technologii komunikacyjnych. Demokracja elektroniczna (e-demokracja) to rządy demokratyczne z wykorzystaniem elektronicznych technologii komunikacyjnych. W szerszym znaczeniu termin "demokracja elektroniczna" obejmuje również elektroniczny

Bardziej szczegółowo

Zarządzanie zmianą. Czyli jak skutecznie minimalizować opór pracowników wobec zmian

Zarządzanie zmianą. Czyli jak skutecznie minimalizować opór pracowników wobec zmian Zarządzanie zmianą Czyli jak skutecznie minimalizować opór pracowników wobec zmian Plan prezentacji 1. Strefa komfortu i jej wpływ na gotowość do zmian. 2. Kluczowe przyczyny oporu wobec zmian i sposoby

Bardziej szczegółowo

Finanse dla sprytnych

Finanse dla sprytnych Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy Uniwersytet w Białymstoku 28 kwietnia 2011 r. Finanse dla sprytnych Dlaczego inteligencja finansowa popłaca? dr Adam Wyszkowski EKONOMICZNY UNIWERSYTET DZIECIĘCY WWW.UNIWERSYTET-DZIECIECY.PL

Bardziej szczegółowo

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje Test mocny stron Poniżej znajduje się lista 55 stwierdzeń. Prosimy, abyś na skali pod każdym z nich określił, jak bardzo ono do Ciebie. Są to określenia, które wiele osób uznaje za korzystne i atrakcyjne.

Bardziej szczegółowo

Preferencje partyjne Polaków Sierpień 2017 K.036/17

Preferencje partyjne Polaków Sierpień 2017 K.036/17 Preferencje partyjne Polaków Sierpień 2017 K.036/17 Informacje o badaniu Na początku sierpnia 2017 roku Kantar Public (dawniej Zespół Badań Społecznych TNS Polska), w swoim cyklicznym, comiesięcznym badaniu

Bardziej szczegółowo

Symbol EKO S2A_W01 S2A_W02, S2A_W03, S2A_W03 S2A_W04 S2A_W05 S2A_W06 S2A_W07 S2A_W08, S2A_W09 S2A_W10

Symbol EKO S2A_W01 S2A_W02, S2A_W03, S2A_W03 S2A_W04 S2A_W05 S2A_W06 S2A_W07 S2A_W08, S2A_W09 S2A_W10 Załącznik do uchwały nr 73 Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego z dnia 30 stycznia 2013 r. Opis zakładanych efektów kształcenia Nazwa kierunku studiów: Administracja 1. Odniesień efektów kierunkowych do

Bardziej szczegółowo

Niedorzeczna likwidacja

Niedorzeczna likwidacja Zgodnie z ekspertyzą Związku Banków Polskich, likwidacja Funduszu Poręczeń Unijnych i Krajowego Funduszu Poręczeń Kredytowych przyniosłaby negatywne skutki przede wszystkim dla jednostek samorządu terytorialnego.

Bardziej szczegółowo

W dużym uproszczeniu amortyzację pokazuje poniższy wykres.

W dużym uproszczeniu amortyzację pokazuje poniższy wykres. 1. Czym jest amortyzacja Nabywając nieruchomość, liczymy się z tym, że w miarę jej używania będzie się ona starzała. Okres całkowitej trwałości nieruchomości jest stosunkowo duży. Dla budownictwa z tzw.

Bardziej szczegółowo

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu

Bardziej szczegółowo

Czym się kierować przy wyborze systemu ERP? poradnik

Czym się kierować przy wyborze systemu ERP? poradnik Czym się kierować przy wyborze systemu ERP? poradnik Inwestycja w system ERP to decyzja wiążąca na lata, generująca w pierwszym momencie koszty, ale przede wszystkim mająca decydujący wpływ na przebieg

Bardziej szczegółowo

MATRYCA EFEKTÓW KSZTAŁCENIA (Przedmioty podstawowe)

MATRYCA EFEKTÓW KSZTAŁCENIA (Przedmioty podstawowe) MATRYCA EFEKTÓW KSZTAŁCENIA (Przedmioty podstawowe) NAZWA PRZEDMIOTU SYMBOL KIERUNKOWYCH EFEKTÓW KSZTAŁCENIA EFEKTY KSZTAŁCENIA Mikroekonomia 1 Mikroekonomia 2 Makroekonomia 1 Makroekonomia 2 Matematyka

Bardziej szczegółowo

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem

Bardziej szczegółowo

TEST OSOBOWOŚCI. Przekonaj się, jak jest z Tobą

TEST OSOBOWOŚCI. Przekonaj się, jak jest z Tobą TEST OSOBOWOŚCI Przekonaj się, jak jest z Tobą Ustosunkuj się do poniższych stwierdzeń, dokonując w każdym przypadku tylko jednego wyboru, najlepiej Cię charakteryzującego. Podlicz punkty i przeczytaj

Bardziej szczegółowo

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Rozmowa ze sklepem przez telefon Rozmowa ze sklepem przez telefon - Proszę Pana, chciałam Panu zaproponować opłacalny interes. - Tak, słucham, o co chodzi? - Dzwonię w imieniu portalu internetowego AmigoBONUS. Pan ma sklep, prawda? Chciałam

Bardziej szczegółowo

FINANSOWY BAROMETR ING: Wiedza finansowa

FINANSOWY BAROMETR ING: Wiedza finansowa FINANSOWY BAROMETR ING: Wiedza finansowa Międzynarodowe badanie ING na temat wiedzy finansowej konsumentów w Polsce i na świecie Wybrane wyniki badania przeprowadzonego dla Grupy ING przez TNS NIPO Maj

Bardziej szczegółowo

Metoda 5-WHY. Metoda 5-WHY. Wydanie 1. Zbigniew Huber. Maj 2006. Artykuł dostępny na stronie autora: http://www.huber.pl.

Metoda 5-WHY. Metoda 5-WHY. Wydanie 1. Zbigniew Huber. Maj 2006. Artykuł dostępny na stronie autora: http://www.huber.pl. Metoda 5-WHY Wydanie 1 Zbigniew Huber Maj 2006 Artykuł dostępny na stronie autora: http://www.huber.pl Copyright by Zbigniew Huber Strona 1 z 6 Wstęp Rozwiązanie jakiegoś problemu i wprowadzenie skutecznego

Bardziej szczegółowo

Zachowania organizacyjne. Ćwiczenia V

Zachowania organizacyjne. Ćwiczenia V Zachowania organizacyjne Ćwiczenia V Skuteczna komunikacja Język prosty, zrozumiały, pozbawiony wieloznaczności Zsynchronizowanie mowy werbalnej i niewerbalnej Pozytywny wydźwięk wypowiedzi: Gorzej: Nie

Bardziej szczegółowo

Rola NGO w procesie stanowienia prawa

Rola NGO w procesie stanowienia prawa Rola NGO w procesie stanowienia prawa Gdyby rząd we wszystkim zastąpił stowarzyszenia, moralność i poziom umysłowy demokratycznego społeczeństwa narażone zostałyby na nie mniejsze ryzyko niż jego handel

Bardziej szczegółowo

Transkrypcja wideo: Czym są środki trwałe i jak je rozliczać? Q&A

Transkrypcja wideo: Czym są środki trwałe i jak je rozliczać? Q&A Transkrypcja wideo: Czym są środki trwałe i jak je rozliczać? Q&A https://www.youtube.com/watch?v=l2zfm4p9uyi Anna Pisu - infakt.pl: Cześć! Witamy w kolejnym odcinku księgowego Q&A infaktu. Dzisiaj temat

Bardziej szczegółowo

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU K r a k ó w, 1 7 l i s t o p a d a 2 0 1 4 r. P r z y g o t o w a ł a : A n n a K o w a l KLUCZOWE UMIEJĘTNOŚCI COACHINGOWE: umiejętność budowania zaufania,

Bardziej szczegółowo

KURS PIERWSZEJ POMOCY

KURS PIERWSZEJ POMOCY KURS PIERWSZEJ POMOCY W dzisiejszych czasach, kiedy żyjemy w tak licznym społeczeństwie, należy się liczyć z tym, że szansa na stanie się świadkiem jakiegoś wypadku lub nagłego zachorowania jest bardzo

Bardziej szczegółowo

Pan. Donald Tusk. W związku z licznymi wątpliwościami jakie wywołała informacja o planowanym na

Pan. Donald Tusk. W związku z licznymi wątpliwościami jakie wywołała informacja o planowanym na Pan Donald Tusk Prezes Rady Ministrów Aleje Ujazdowskie 1/3 00-071 Warszawa W związku z licznymi wątpliwościami jakie wywołała informacja o planowanym na dzień 26 stycznia 2012 r. podpisaniu przez Polskę

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba. Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą.

Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba. Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą. Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą. Anselm Grün OSB & Piotr Marek Próba Ćwiczenia do seminariów: Jak być

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne dla przedmiotu WOS z wykładowym językiem angielskim.

Wymagania edukacyjne dla przedmiotu WOS z wykładowym językiem angielskim. Wymagania edukacyjne dla przedmiotu WOS z wykładowym językiem angielskim. Na ocenę bardzo dobrą : 2. Uczeń potrafi określić swoją tożsamość oraz opisać swój styl życia. 3. Rozpoznaje własne potrzeby i

Bardziej szczegółowo

WYZWANIA EDUKACYJNE EDUKACJA DLA KAŻDEGO PORADY MAŁEJ EWUNI DUŻEJ EWIE. Dziecko jest mądrzejsze niż myślisz. Ewa Danuta Białek

WYZWANIA EDUKACYJNE EDUKACJA DLA KAŻDEGO PORADY MAŁEJ EWUNI DUŻEJ EWIE. Dziecko jest mądrzejsze niż myślisz. Ewa Danuta Białek 1 WYZWANIA EDUKACYJNE EDUKACJA DLA KAŻDEGO SZTUKA ŻYCIA W ŚWIECIE PORADY MAŁEJ EWUNI DUŻEJ EWIE Dziecko jest mądrzejsze niż myślisz Ewa Danuta Białek 1 2 Ewa Danuta Białek PORADY MAŁEJ EWUNI DUŻEJ EWIE

Bardziej szczegółowo

Akademia Młodego Ekonomisty

Akademia Młodego Ekonomisty Akademia Młodego Ekonomisty Kreatywność, czyli jak być twórczym na co dzień Beata Skowrońska Uniwersytet w Białymstoku 13 marca 2014 r. Co to jest? kreatywność, kreatywne myślenie proces umysłowy pociągający

Bardziej szczegółowo

DIAGNOZA LOKALNA Krok po kroku o tym, jak się czegoś dowiedzieć i nie zwariować

DIAGNOZA LOKALNA Krok po kroku o tym, jak się czegoś dowiedzieć i nie zwariować DIAGNOZA LOKALNA Krok po kroku o tym, jak się czegoś dowiedzieć i nie zwariować Co to jest diagnoza lokalna? +Początek każdego projektu/działania, początek każdej współpracy ze społecznością lokalną +Włączenie

Bardziej szczegółowo

CZAS jest SKARBEM. Kraków, 01.03.2008. Barbara Krawcewicz. 01.03.2008 SGH Warszawa AR Kraków Wszystkie prawa zastrzeżone

CZAS jest SKARBEM. Kraków, 01.03.2008. Barbara Krawcewicz. 01.03.2008 SGH Warszawa AR Kraków Wszystkie prawa zastrzeżone CZAS jest SKARBEM Kraków, 01.03.2008 Jak to się dzieje, że każdy z nas posiada skarb? Zarządzanie czasem polega na wyznaczaniu celów i priorytetów w działaniu, tak, aby wykorzystać każdą dostępną chwilę

Bardziej szczegółowo

Otwieramy firmę żeby więcej zarabiać

Otwieramy firmę żeby więcej zarabiać Otwieramy firmę żeby więcej zarabiać Mężczyzna, w wieku do 40 lat, wykształcony, chcący osiągać wyższe zarobki i być niezależny taki portret startującego polskiego przedsiębiorcy można nakreślić analizując

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Poczucie wpływu na sprawy publiczne NR 95/2017 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Poczucie wpływu na sprawy publiczne NR 95/2017 ISSN KOMUNKATzBADAŃ NR 95/2017 SSN 2353-5822 Poczucie wpływu na sprawy publiczne Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych

Bardziej szczegółowo

Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi Jan Paweł II

Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi Jan Paweł II Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi Jan Paweł II Wolontariat szkolny to bezinteresowne zaangażowanie społeczności szkoły - nauczycieli,

Bardziej szczegółowo

Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt?

Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt? Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt? Poniższy tekst jest przeniesiony z książki TAJNA BROŃ KREDYTOBIORCY praktycznego poradnika dla wszystkich kredytobiorców. Założenie

Bardziej szczegółowo

Co obiecali sobie mieszkańcy Gliwic w nowym, 2016 roku? Sprawdziliśmy

Co obiecali sobie mieszkańcy Gliwic w nowym, 2016 roku? Sprawdziliśmy Opublikowano na Miasto Gliwice (https://www.gliwice.eu) Źródłowy URL: https://www.gliwice.eu/aktualnosci/miasto/obiecuje-sobie-ze Obiecuję sobie, że Obiecuję sobie, że Obiecuję sobie, że Tradycyjnie z

Bardziej szczegółowo

Zarządzanie ryzykiem braku zgodności w banku spółdzielczym

Zarządzanie ryzykiem braku zgodności w banku spółdzielczym Zarządzanie ryzykiem braku zgodności w banku spółdzielczym Wiesław Żółtkowski www.doradztwo.zoltkowski.pl Uwagi ogólne Zarządzanie ryzykiem, jego istotność i zakres trzeba rozpatrywać w kontekście całego

Bardziej szczegółowo

SOCJOLOGIA ORGANIZACJI. Dr Jagoda Mrzygłocka- Chojnacka

SOCJOLOGIA ORGANIZACJI. Dr Jagoda Mrzygłocka- Chojnacka SOCJOLOGIA ORGANIZACJI Dr Jagoda Mrzygłocka- Chojnacka 1 SOCJOLOGIA ORGANIZACJI Współczesne społeczeństwo jest społeczeństwem organizacji formalnych, czyli dużymi grupami wtórnymi utworzonymi z myślą o

Bardziej szczegółowo

Zgoda wspólnika (seniora) na wymienione w umowie spółki czynności, bądź czynności przekraczające określoną kwotę,

Zgoda wspólnika (seniora) na wymienione w umowie spółki czynności, bądź czynności przekraczające określoną kwotę, Spółki rodzinne Sukcesja w firmach rodzinnych, to niezwykle złożone zagadnienie. W Polsce firmy rodzinne, także te o bardzo dużych rozmiarach działalności, prowadzone są często na zasadzie wpisu do ewidencji

Bardziej szczegółowo

Spadek po krewnym w Niemczech

Spadek po krewnym w Niemczech W Niemczech na rachunkach bankowych znajduje się ponad 2 miliardy euro, które czekają na właścicieli. Pieniądze te należą się spadkobiercom zmarłych i nikt się po te środki nie zgłasza! Macie Państwo w

Bardziej szczegółowo

Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl

Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl pracownika Tytuł do pracy ebooka Jak prowadzić rozmowę kwalifikacyjną Jak powinny brzmieć pytania rekrutacyjne w razie potrzeby podtytuł Jak zorganizować

Bardziej szczegółowo

Zagrożenia psychospołeczne

Zagrożenia psychospołeczne Zagrożenia psychospołeczne 1. Wstęp Zarządzanie stresem nie jest dla pracodawców jedynie obowiązkiem moralnym i dobrą inwestycją, jest to wymóg prawny określony w dyrektywie ramowej 89 /391/EWG 3 2. Przeciwdziałanie

Bardziej szczegółowo

Ustawa z dnia 2018 roku o zmianie ustawy prawo prasowe oraz zmianie niektórych innych ustaw

Ustawa z dnia 2018 roku o zmianie ustawy prawo prasowe oraz zmianie niektórych innych ustaw PROJEKT Ustawa z dnia 2018 roku o zmianie ustawy prawo prasowe oraz zmianie niektórych innych ustaw Art. 1 W ustawie z dnia z dnia 26 stycznia 1984 r. prawo prasowe (Dz.U. 1984 r. Nr 5 poz. 24 ze zm.)

Bardziej szczegółowo

Wprowadzenie w tematykę zarządzania projektami/przedsięwzięciami

Wprowadzenie w tematykę zarządzania projektami/przedsięwzięciami Wprowadzenie w tematykę zarządzania projektami/przedsięwzięciami punkt 2 planu zajęć dr inż. Agata Klaus-Rosińska 1 DEFINICJA PROJEKTU Zbiór działań podejmowanych dla zrealizowania określonego celu i uzyskania

Bardziej szczegółowo

W badaniach 2008 trzecioklasiści mieli kilkakrotnie za zadanie wyjaśnić wymyśloną przez siebie strategię postępowania.

W badaniach 2008 trzecioklasiści mieli kilkakrotnie za zadanie wyjaśnić wymyśloną przez siebie strategię postępowania. Alina Kalinowska Jak to powiedzieć? Każdy z nas doświadczał z pewnością sytuacji, w której wiedział, ale nie wiedział, jak to powiedzieć. Uczniowie na lekcjach matematyki często w ten sposób przekonują

Bardziej szczegółowo

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października 2011 20:10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia 2014 16:28

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października 2011 20:10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia 2014 16:28 Z Olgierdem Bagniewskim*, szefem zespołu analityków niemieckiego instytutu East Stock Informationsdienste GmbH w Hamburgu, rozmawia Iwona Bartczak. I.B.: Brak równowagi finansów publicznych jest znanym

Bardziej szczegółowo

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja ZAPIS STENOGRAFICZNY Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja Porządek obrad: 1. Rozpatrzenie wniosków zgłoszonych na 38. posiedzeniu Senatu do

Bardziej szczegółowo

WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ I SCENOGRAFII KIERUNEK ARCHITEKTURA WNĘTRZ STUDIA II STOPNIA STACJONARNE ROK AKADEMICKI 2018/2019 PROGRAM PRACOWNI

WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ I SCENOGRAFII KIERUNEK ARCHITEKTURA WNĘTRZ STUDIA II STOPNIA STACJONARNE ROK AKADEMICKI 2018/2019 PROGRAM PRACOWNI WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ I SCENOGRAFII KIERUNEK ARCHITEKTURA WNĘTRZ STUDIA II STOPNIA STACJONARNE ROK AKADEMICKI 2018/2019 PROGRAM PRACOWNI 1. NAZWA PRACOWNI Pracownia Architektury Wnętrz II 2. KIEROWNIK

Bardziej szczegółowo

Jak skutecznie podnieść sprzedaż w 97 dni? WARSZTATY

Jak skutecznie podnieść sprzedaż w 97 dni? WARSZTATY Edycja 2015 Jak skutecznie podnieść sprzedaż w 97 dni? WARSZTATY Grant z Programu Rozwoju Sprzedaży Projekt i realizacja dr Mariusz Salamon 1 Czy w 97 dni da się naprawdę znacząco zwiększyć sprzedaż? Tak,

Bardziej szczegółowo

Nauczyciele o swojej pracy i relacje w gronie pedagogicznym

Nauczyciele o swojej pracy i relacje w gronie pedagogicznym Nauczyciele o swojej pracy i relacje w gronie pedagogicznym Dominika Walczak Zespół Badań Nauczycieli Falenty, 10 października 2014 Źródła danych na temat pracy nauczyciela Międzynarodowe Badanie Nauczania

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKAT KOMISJI. Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet

KOMUNIKAT KOMISJI. Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet KOMISJA EUROPEJSKA Bruksela, dnia 5.3.2010 KOM(2010)78 wersja ostateczna KOMUNIKAT KOMISJI Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet Deklaracja Komisji Europejskiej

Bardziej szczegółowo

Tylko postawienie na Talenty i Mocne Strony jest gwarancją sukcesu w środowisku VUCA. Co się stanie z tymi, którzy tego nie zrobią?

Tylko postawienie na Talenty i Mocne Strony jest gwarancją sukcesu w środowisku VUCA. Co się stanie z tymi, którzy tego nie zrobią? Tylko postawienie na Talenty i Mocne Strony jest gwarancją sukcesu w środowisku VUCA. Co się stanie z tymi, którzy tego nie zrobią? Renata Gut SKĄD przychodzimy? DOKĄD zmierzamy? Deficyty współczesnych

Bardziej szczegółowo

PRZEDMIOTOWE ZASADY OCENIANIA WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE KL. I III G

PRZEDMIOTOWE ZASADY OCENIANIA WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE KL. I III G PRZEDMIOTOWE ZASADY OCENIANIA WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE KL. I III G DO PROGRAMU WCZORAJ I DZIŚ WYDAWNICWO NOWA ERA I. CELE KSZTAŁCENIA wymagania ogólne: 1. Wykorzystanie i tworzenie informacji. Uczeń znajduje

Bardziej szczegółowo

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch 1 2 Spis treści Wstęp......6 Rozdział I: Co wpływa na to, jakim jesteś ojcem?...... 8 Twoje korzenie......8 Stereotypy.... 10 1. Dziecku do prawidłowego rozwoju wystarczy matka.... 11 2. Wychowanie to

Bardziej szczegółowo

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski Wyznaczanie kierunku Krzysztof Markowski Umiejętność kierowania sobą 1. Zdolność wyznaczania kierunku działań Wyznaczanie kierunku działań (1) a) Świadomość własnej misji b) Wyznaczenie sobie celów Wyznaczanie

Bardziej szczegółowo

Społeczeństwo obywatelskie w Parlamencie RP V kadencji (2005-2009) Projekt badawczy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych ANKIETA

Społeczeństwo obywatelskie w Parlamencie RP V kadencji (2005-2009) Projekt badawczy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych ANKIETA ul. Szpitalna 5/5, 00-031 Warszawa, tel. (022) 828 91 28 wew. 135 fax. (022) 828 91 29 Społeczeństwo obywatelskie w Parlamencie RP V kadencji (2005-2009) Projekt badawczy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji

Bardziej szczegółowo

Systemy zarządzania wiedzą w strategiach firm. Prof. dr hab. Irena Hejduk Szkoła Głowna Handlowa w Warszawie

Systemy zarządzania wiedzą w strategiach firm. Prof. dr hab. Irena Hejduk Szkoła Głowna Handlowa w Warszawie Systemy zarządzania wiedzą w strategiach firm Prof. dr hab. Irena Hejduk Szkoła Głowna Handlowa w Warszawie Wprowadzenie istota zarządzania wiedzą Wiedza i informacja, ich jakość i aktualność stają się

Bardziej szczegółowo

Generacja Y o mediach społecznościowych w miejscu pracy

Generacja Y o mediach społecznościowych w miejscu pracy Generacja Y o mediach społecznościowych w miejscu pracy Raport z badania Szymon Góralski Wrocław, 2013 ul. Więzienna 21c/8, 50-118 Wrocław, tel. 71 343 70 15, fax: 71 343 70 13, e-mail: biuro@rrcc.pl,

Bardziej szczegółowo

W centrum uwagi Roczny plan pracy. Liczb a godzi n lekcyj nych. Punkt z NPP

W centrum uwagi Roczny plan pracy. Liczb a godzi n lekcyj nych. Punkt z NPP W centrum uwagi Roczny plan pracy Jednostka tematyczna 1. Życie zbiorowe i jego reguły 2. Socjalizacja i kontrola społeczna Zagadnienia Klasa II I. Społeczeństwo socjologia formy życia społecznego normy

Bardziej szczegółowo

30 Najskuteczniejszych Afirmacji Pieniędzy i Bogactwa. Mark Hubert Kamerton Skuteczne Afirmacje www.skuteczneafirmacje.com

30 Najskuteczniejszych Afirmacji Pieniędzy i Bogactwa. Mark Hubert Kamerton Skuteczne Afirmacje www.skuteczneafirmacje.com 30 Najskuteczniejszych Afirmacji Pieniędzy i Bogactwa Mark Hubert Kamerton Skuteczne Afirmacje www.skuteczneafirmacje.com Witaj. Chciałbym dzisiaj podzielić się z Tobą moim kilkunastoletnim doświadczeniem

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2011 BS/106/2011 FREKWENCJA WYBORCZA: DEKLARACJE A RZECZYWISTOŚĆ

Warszawa, wrzesień 2011 BS/106/2011 FREKWENCJA WYBORCZA: DEKLARACJE A RZECZYWISTOŚĆ Warszawa, wrzesień 2011 BS/106/2011 FREKWENCJA WYBORCZA: DEKLARACJE A RZECZYWISTOŚĆ Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Administracja a prawo

Administracja a prawo Administracja a prawo Administracja a prawo PAŃSTWO PRAWNE A PAŃSTWO POLICYJNE. DEMOKRATYCZNE PAŃSTWO PRAWNE Państwo prawne a państwo policyjne Dawniej (np. w tzw. państwach policyjnych - choćby w monarchiach

Bardziej szczegółowo

Darmowy fragment

Darmowy fragment Jacek Babiel Jak wygrać wybory? Łomża 2013 Jacek Babiel 2013 Wydawca: babiel.com.pl Jacek Babiel www.jakwygracwybory.com.pl ISBN 978-83-926997-2-9 Nie wygrać, to nie znaczy zawsze przegrać Materiał, który

Bardziej szczegółowo