Fotorelacja z pobytu Katarzyny Gorazdy w Bordeaux w ramach stypendium Grand Prix de Bordeaux 2015

Transkrypt

1 Fotorelacja z pobytu Katarzyny Gorazdy w Bordeaux w ramach stypendium Grand Prix de Bordeaux 2015 Od 1995 roku Miasto Bordeaux w partnerstwie z Instytutem Francuskim w Polsce w Krakowie przyznaje stypendium dla jednego(ej) studenta(ki) Instytutu na miesięczny kurs połączony z pobytem w mieście Bordeaux. W tym roku to Magdalena Dłuś będzie miała okazję uczestniczyd w intensywnym kursie języka francuskiego odbywającym się na Uniwersytecie w Bordeaux przez cały lipiec. Zanim będziemy jej życzyd wspaniałego pobytu a także, aby już teraz mogła poczud klimat przyszłego wyjazdu przedstawiamy krótką fotorelację z podróży jej poprzedniczki: Katarzyny Gorazdy. Kasia, stypendystka miasta Bordeaux od 1 do 26 lipca 2015 r., jest obecnie na trzecim roku geofizyki na AGH. Spotkaliśmy się z nią w zeszłym miesiącu w cichej, podziemnej mediatece Instytutu Francuskiego, przy ul. Stolarskiej. Zgodziła się, by opowiedzied nam o tej wyjątkowej przygodzie oraz podzielid się z nami kilkoma najcenniejszymi wspomnieniami. Wródmy na chwilę razem z Kasią do lipca zeszłego roku w Bordeaux. Kasia na plaży w Arcachon Kasiu, opowiedz nam najpierw, jak się znalazłaś w Bordeaux? Instytut Francuski w Polsce w Krakowie zorganizował quiz, aby wybrad spośród kursantów osobę, która pojedzie do Bordeaux na kurs. Finał konkursu odbył się podczas Święta Ulicy Stolarskiej Zadawano nam dużo pytao odnośnie kultury, muzyki czy kuchnii francuskiej. Miałam szczęście, bo wygrałam finał konkursu, a więc miesięczny pobyt w Bordeaux. W tym samym dniu miałam okazję spotkad kilkoro byłych stypendystów, którzy opowiedzieli mi o wyjeździe, przekazali szczegóły dotyczące samego pobytu i pokazali zdjęcia z poprzednich lat.

2 Kasia razem z byłymi stypendystkami (Marta, Antonina i Sabina) oraz z Michaelem Magnem, dyrektorem kursów w Instytucie Francuskim w Polsce w Krakowie. W ramach stypendium miasto Bordeaux razem z Instytutem Francuskim w Polsce w Krakowie zafundowało mi bilet lotniczy do Francji oraz pobyt i kurs na miejscu (zakwaterowanie, kieszonkowe na jedzenie oraz miesięczny kurs na uniwersytecie w Bordeaux). Centrum miasta Bordeaux

3 Stypendium było dla mnie prawdziwą szansą odkrycia Bordeaux i Akwitanii, a równocześnie podszkolenia mojego francuskiego i angielskiego. Angielskiego? Tak W zajęciach brali udział studenci z całego świata: pochodzili m.in. z Anglii, Belgii, Hiszpanii, Ameryki Południowej, Meksyku! Zajęcia były oczywiście prowadzone wyłącznie w języku francuskim (mieliśmy ok. 6-7 godzin lekcji codziennie). Czytaliśmy dużo gazet, a zajęcia polegały przede wszystkim na konwersacjach. Natomiast po zajęciach często rozmawialiśmy po angielsku, aby łatwiej porozumied się między studentami, ponieważ nie wszyscy mieliśmy taką samą biegłośd w języku francuskim. Akademik Village 5 uniwersytetu w Bordeaux Dzięki współlokatorom z «village 5» (to jeden z akademików w Bordeaux), nie tylko poprawiłam swój francuski i angielski, ale również odkryłam, jak wygląda życie poza domem rodzinnym. Dzielenie mieszkania ze znajomymi z kursu było dla mnie czymś zupełnie nowym (każdy miał własny pokój, a kuchnia była wspólna). Ten miesiąc w Bordeaux i życie w akademiku pozwoliły mi poznad wielu nowych ludzi oraz zaprzyjaźnid się z wieloma frankofooskimi i frankofilskimi studentami z całego świata. Moi współlokatorzy, a także wykładowcy na uniwersytecie w Bordeaux byli naprawdę bardzo mili. Atmosfera była wyjątkowa. Czy utrzymujesz jeszcze kontakt ze swoimi kolegami/koleżankami z kursu? Tak, tak... Koleżanka z Meksyku odwiedziła mnie w zimie w Krakowie. Powiedziała, że chętnie wróci do Polski, ale tym razem w lecie, kiedy pogoda będzie nieco przyjemniejsza...

4 Jak spędzałaś czas po zajęciach? Wycieczka po Akwitanii (region, którego stolicą jest Bordeaux) Uczestniczyliśmy w zajęciach od poniedziałku do piątku (po miesięcu w Bordeaux mogliśmy zdad egzamin DELF B2, gdybyśmy chcieli), a pozostały czas spędzaliśmy na piknikowaniu nad brzegiem rzeki oraz zwiedzaniu miasta. Miałam również okazję zwiedzid miasta Arcachon, Saint Emilion oraz Dune du Pilat. Na plaży w lipcu był wielki upał! Dune du Pilat

5 Z okazji święta narodowego 14 lipca oglądaliśmy fajerwerki i taoczyliśmy na balu strażaków (bal des pompiers). Myślę, że uczucia patriotyczne są tam (we Francji) silniejsze niż w Polsce. A tradycyjne francuskie potrawy? Lokalne restauracje w centrum Bordeaux Kuchnia francuska? W Bordeaux jadłam po raz pierwszy małże! I skosztowałam też oczywiście wina Bordeaux... Byliśmy na wycieczce w Saint Emilion. Tam zwiedzaliśmy winnicę w domenie Haute Nauve. Najbardziej mi się spodobało zwiedzanie winnicy i starego miasta. Pamiętam zwłaszcza taki dom w ruinie, który sfotografowałam. Stał samotnie w środku winnicy... Ten pobyt był zarówno przyjemny, jak i użyteczny. Mogłam skorzystad z lata w przepięknym regionie Francji, a równocześnie uczyd się francuskiego. Ten miesiąc zdecydowanie pozostanie długo w mojej pamięci: kurs, koledzy i koleżanki ze całego świata, centrum Bordeaux i Akwitania ze swoimi pięknymi malowicznymi wsiami, to wymarzony program na miesiąc lipiec! Chciałabyś wrócid do Francji w przyszłości? Rzeczywiście, czemu na jakiś czas nie zamieszkad we Francji, może podczas studiów magisterskich bądź potem... Gdybym musiała wybrad miasto do zamieszkania, byłoby to Bordeaux. Miasto spodobało mi się bardzo. Można tam znaleźd wszystko, co potrzebne do przyjemnego życia: parki, muzea i teatry. To moje ulubione miasto. Idealnie położone, tak blisko oceanu.

6 Saint Emillion winnica Chateau Haute-Nauve Widok na Saint Emilion Zdjęcia: Katarzyna Gorazda, Morgane Hoarau Wywiad: Morgane Hoarau, Campus France Polska, Instytut Francuski w Krakowie, maj 2016.

7