Komunikat niewiele zmienia

Transkrypt

1 Komunikat niewiele zmienia Tak jak można było oczekiwać, lipcowe posiedzenie FOMC nie przyniosło zmian w amerykańskiej polityce monetarnej. Wszelkie bardziej istotne decyzje podejmowane będą na posiedzeniach, po których zaplanowana jest konferencja przewodniczącego. W tym roku odbędą się jeszcze dwa takie posiedzenia we wrześniu i grudniu. Komitet nieznacznie zmienił komunikat i określenie nieznacznie wyjątkowo celnie tu pasuje. Przypomnę na wstępie, iż gra toczy się o termin pierwszego ograniczenia polityki luzowania ilościowego, w ramach której Fed skupuje z rynku obligacje o wartości ok. 85 mld USD miesięcznie. W czerwcu na konferencji Ben Bernanke zasygnalizował, iż program ten zacznie być ograniczany jeszcze w tym roku. Tymczasem w najnowszym komunikacie mamy zdanie mówiące, iż utrzymująca się długo zbyt niska inflacja może być groźna dla gospodarki. Na pozór brzmi to poważnie. Mogłoby się wydawać, iż amerykański bank centralny jednak zmieni przedstawione wcześniej plany. Moim zdaniem, tak jednak nie będzie. Genezy dodanego zdania należy szukać w czerwcowym komunikacie. Odcięło się od niego dwóch głosujących członków Fed: Esther George oraz James Bullard. George tradycyjnie głosuje przeciwko Bernanke,domagając się ostrzejszej polityki. Natomiast sprzeciw dość medialnego Bullarda to nowość. Argumentował on, iż wobec niskiej inflacji Bernanke nie powinien sygnalizować wygaszania QE. W FOMC decyzje podejmowane są na zasadzie konsensusu, od którego możliwe są odstępstwa. Nieoficjalna zasada mówi, iż dwa lub więcej odstępstwa podważają autorytet przewodniczącego. Bernanke wolał zatem dodać do komunikatu zdanie o inflacji i tym samym zyskać głos Bullarda. Taką hipotezę potwierdza druga część tego zdania, mówiąca, iż Komitet wierzy, iż problem zbyt niskiej inflacji na razie nie jest poważnym zagrożeniem. A to oznacza, iż perspektywa ograniczenia zakupów obligacji pozostaje jak najbardziej aktualna. Faktycznie, na chwilę obecną inflacja bazowa w USA jest dość niska wynosi ona 1,6%, najmniej od dwóch lat. To jednak i tak sporo więcej niż w 2010 roku, kiedy spadła ona do 0,6%, a także więcej niż w wielu innych gospodarkach, gdzie polityka nie jest aż tak luźna. Mało tego, w USA stopniowo obserwujemy poprawę na rynku pracy, a luźna polityka pieniężna staje się zdecydowanie bardziej efektywna przy ożywiającym się rynku pracy, gdyż ten ma duży wpływ na oczekiwania gospodarstw domowych co do sytuacji finansowej. Teoretycznie zatem, rozważając datę ograniczenia QE Fed będzie wybierał pomiędzy wrześniem a grudniem. Jeśli tempo poprawy na rynku pracy utrzyma się, będzie to wrzesień. Jeśli gospodarka jeszcze przyspieszy może to być zarówno wrzesień, jak i grudzień.

2 Wydarzenia tygodnia Plan raportu 1) Temat tygodnia: Raport nie jest taki zły str.3 2) Rynek akcji: EU.50 vs PLNEUR str.4 W.20, EU.50 str.5 3) Rynek walutowy: EURUSD, EURJPY str.6 AUDUSD str.7 USDJPY: Posiedzenie Bank of Japan str.8 EURPLN, USDPLN str.9 4)Rynek surowców: Szansa na silniejsze odbicie cen cukru str.10 Cukier, ropa str.11 5) Prognozy walutowe XTB z str.12 minionego: Dane z amerykańskiego rynku pracy wzrost zatrudnienia (162 tys.) rozczarował, ale dane nie były złe więcej w temacie tygodnia Posiedzenie FED poza nowym zdaniem o inflacji, Rezerw Federalna niemal nie zmieniła komunikatu; zaostrzenie QE we wrześniu cały czas pozostaje bardzo prawdopodobne Dane o PKB w USA dużo bardziej zaskakujący okazał się odczyt PKB w Stanach, który wzrósł do 1,7% w ujęciu annualizowanym; był to odczyt znacznie powyżej konsensusu i pokazał, że gospodarka amerykańska ma się coraz lepiej Posiedzenia BOE i EBC posiedzenia Banku Anglii i EBC nie przyniosły nic nowego inwestorom na rynku walutowym; na forward guidance BOE będziemy musieli poczekać do 7 sierpnia; co do EBC to prezes Draghi pozostawał cały czas bardzo gołębi i zapowiedział publikację minutes już jesienią tego roku Dane z Chin, strefy euro i USA indeksy PMI potwierdzają słabość gospodarki Państwa Środka (oczywiście poza indeksem kontrolowanym przez rząd Chin), lekkie ożywienie w strefie euro i w Polsce oraz coraz lepszą koniunkturę na Wyspach; ISM z USA potwierdza zaś, że ożywienie jest coraz mocniejsze nadchodzącego: Dane z Chin w przyszłym tygodniu poznamy m.in. dane o handlu zagranicznym w Państwie Środka (czwartek) oraz dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w lipcu (piątek) Finalne odczyty indeksów PMI oraz ISM dla usług w poniedziałek na rynek napłyną finalne odczyty indeksów PMI dla usług ze strefy euro i Chin; tego samego dnia poznamy także ISM dla usług w USA Posiedzenie RBA w nocy z poniedziałku na wtorek poznamy serię danych z Australii oraz komunikat po posiedzeniu banku centralnego

3 Temat tygodnia: raport nie jest taki zły Wzrost zatrudnienia na poziomie 162 tys. był najsłabszy od marca. Wydawać by się mogło zatem, iż to wyraźnie rozczarowujące dane, szczególnie, iż taka była też reakcja rynku. Jednak: - stopa bezrobocia spadła mocniej niż wynosił konsensus; w poprzednich miesiącach wskazywaliśmy na to, iż stopa bezrobocia jest zbyt wysoka w stosunku do danych o zatrudnieniu; stopa bezrobocia pochodzi z badania gospodarstw domowych i o ile według tego badania w maju i czerwcu bezrobocie rosło, o tyle w lipcu spadło o ponad 250 tys. - mimo gorszych danych 6-miesięczna średnia wzrosła do +204 tys.! - ze względu na dwa powyższe czynniki nasza projekcja stopy bezrobocia poprawiła się i to wyraźnie; o ile wcześniej pokazywała ona spadek stopy do 6,5% w sierpniu 2014, to teraz wskazuje na czerwiec - nie można też ignorować innych danych z rynku pracy, które w lipcu były wyjątkowo dobre - podsumowując, jest duża szansa, iż sierpniowy raport nadrobi straty i FOMC mimo wszystko ograniczy QE we wrześniu Wnioski dla rynków: Dobra koniunktura, tylko średni raport z rynku pracy, wzmianka o inflacji w komunikacie FED rynki akcji w pierwszej połowie sierpnia powinny rosnąć; szczególnie atrakcyjnie wygląda Europa tu mamy mocne zapewnienie o utrzymaniu niskich stóp ze strony EBC połączone z pewnym zaskoczeniem jeśli chodzi o poprawę koniunktury, podczas gdy w USA inwestorzy przyzwyczaili się już do lepszych danych; jednak uwaga akcje na rynkach rozwiniętych są drogie, inwestorzy grający longi powinni być przygotowani na szybkie wyjście, gdyby zarysowały się sygnały korekty. Słabszy od oczekiwań raport należy zestawić z bardzo gołębią retoryką Draghiego efekt i tak powinien być pozytywny dla dolara; jednak ze względu na fakt, iż zabrakło kropki nad i na parach dolarowych możemy mieć konsolidację. W dłuższym horyzoncie nadal oczekujemy umocnienia dolara. Na chwilę obecną nie ma warunków, w których moglibyśmy rekomendować kupowanie dolara. To jednak może się zmienić. Jeśli para EURUSD zejdzie poniżej poziomu 1,3170 będzie to nie tylko sygnał sprzedaży na tym rynku, ale także sygnał do umocnienia dolara względem złotego. Słaby raport z rynku pracy? Nie dla prognoz stopy bezrobocia. Projekcja bazująca na trendach na amerykańskim rynku pracy zakłada osiągnięcie poziomu 6,5% w czerwcu 2014 wcześniej był to sierpień.

4 Rynek akcji: EU.50 vs PLNEUR W ostatnich dniach w wyniku silnego wzrostu cen akcji na giełdach w Europie pojawiła się bardzo ciekawa dywergencja pomiędzy indeksem Eurostoxx50 a notowaniami polskiego złotego. Biorąc pod uwagę historyczne notowania obu aktywów jest duża szansa, że tak znaczna dywergencja nie utrzyma się w kolejnych tygodniach. Stąd też sprzedawanie kontraktu EU.50 przy jednoczesnym sprzedawaniu EURPLN (długa pozycja na złotym, na wykresie mamy PLNEUR, za zatem odwrócony EURPLN) wydaje się atrakcyjną strategią z perspektywy stosunku zysku do ryzyka. Należy przy tym pamiętać o uwzględnieniu zmienności obu kontraktów i różnicach w wartości jednego pipsa. Te czynniki sugerują użycie 0,97 lota kontraktu na EURPLN na 1 lota kontraktu EU.50. Dywergencja pomiędzy indeksem Eurostoxx 50 a polskim złotym Wskaźnik EU.50/PLNEUR jest na najwyższym poziomie od dwóch miesięcy. EU.50 EURPLN Odległość w punktach Wartość 1 punktu w PLN 42,53 10 Wartość odległości w punktach w PLN lot EU.50 = 0, lota EURPLN Dane do xdivergence: Interwał: D1 Okres: 200 Próg otwarcia: 10% Próg zamknięcia: 3%

5 W.20 (WIG20 Futures), EU.50 (Eurostoxx Futures) Kontrakt na indeks grupujący 50 największych spółek eurolandu pnie się systematycznie w górę od końca czerwca. Cały ruch od szczytu z końca maja przypomina literę V i pokazuje jak dynamicznie zmieniły się nastroje i oczekiwania inwestorów. Cała obecna zwyżka może być opisana przy pomocy niebieskiego kanału trendowego, którego, zwłaszcza dolne ograniczenie, stanowi istotne miejsce dla rynku. Jest to silne wsparcie wraz z przełamanymi lokalnymi szczytami w okolicach 2750 pkt. Celem dla byków może być obecnie ostatni szczyt przy poziomie 2846,9 pkt. Tuż nad nim znajduje się także ekspansja 100% wskazująca na równość ostatnich dwóch ruchów wzrostowych (2851 pkt.). Dopóki rynek będzie pozostawać wewnątrz wspomnianego kanału, dopóty można oczekiwać testu wspomnianych oporów. Jedynie dynamiczne wybicie linii wsparcia mogłoby otwierać drogę do 2750 pkt. Kontrakt na indeks WIG20 wybronił w tym tygodniu istotne miejsce oporu. Zostało ono wyznaczone już wcześniej i wynikało zarówno z okolic wierzchołka fali 1/A oraz z dolnego ograniczenia w niebieskim kanale wzrostowym. Dwa ta czynniki skutecznie doprowadziły do zaangażowania kupujących i przyczyniły się do przełamania oporów przy FE 100 (która już raz zatrzymała marsz w górę) oraz przy poprzednich minimach 2323 pkt. W konsekwencji byki mogę prowadzić rynek aż do okrągłego poziomu 2400 pkt. na fali trzeciej. Przy tej okrągłej barierze znajduje się także ekspansja 161,8%, a także górne ograniczenie w niebieskim kanale wzrostowym. Scenariusz wzrostowy zostanie zanegowany dopiero w momencie przełamania linii poprowadzonej po minimach, co sygnalizowałoby zakończenie nie fali trzeciej, a fali C w korekcie.

6 Notowania pary EURUSD w pierwszej połowie tego tygodnia kontynuowały trend wzrostowy, który rozpoczął się w pierwszym tygodniu lipca. Tym samym kurs dotarł w do 1,3343, który to poziom jest najwyższym obserwowanym poziomem od połowy czerwca. Miejsce to nie jest przypadkowe, gdyż w tym rejonie przebiega główna linia trendu spadkowego, która jest poprowadzona po szczytach ze stycznia oraz z czerwca. Linia ta jak na razie skutecznie zatrzymała kupujących euro i od środy obserwujemy ruch spadkowy. Aktualnie wiele będzie zależeć od poziomu 1,3200, gdyż dopiero jego przełamanie może otworzyć drogę do spadków w okolice 1,3000 lub nawet do 1,2796/46. Jedynie pokonanie wspomnianej linii trendu powinno kierować notowania do 1,3415 lub też do górnego ograniczenia w formacji trójkąta rozszerzającego się. Nadal aktualnym pozostaje scenariusz z dużą formacją głowy z ramionami. EURUSD, EURJPY Ostatnie dni przynoszą większą zmienność na parze EURJPY, ale mimo to nie pojawił się tutaj większy ruch kierunkowy. W konsekwencji notowania poruszają się wewnątrz potencjalnej formacji trójkąta symetrycznego (niebieskie linie). Jego górne i dolne ograniczenie może obecnie wyznaczać istotne miejsca oporu oraz wsparcia. Niemniej jednak należy zauważyć, że ostatnia fala wzrostowa składa się z trzech podfal, mianowicie ABC, gdzie fala B jest korektą pędzącą abc. W związku z tym powinniśmy z większym prawdopodobieństwem zobaczyć kolejny impuls spadkowy. Może być on wspierany przez tworzące się obecnie prawe ramię w formacji głowy z ramionami. Jednakże potwierdzeniem dla tak niedźwiedziego scenariusza będzie dopiero przełamanie wspomnianego dolnego ograniczenia w trójkącie oraz zejście pod poziomy wsparcia 129,32-128,00. Dopiero wtedy droga do minimów przy 124,90 zostałaby otwarta. Gdyby jednak notowania pokonały linię poprowadzoną po szczytach, to mogłoby dojść do zanegowania formacji RGR i wzrostów w okolice 133,79.

7 AUDUSD Przed posiedzeniem RBA W przyszłym tygodniu (wtorek, 6.30) czeka nas posiedzenie RBA. Szef banku Glenn Stevens od dłuższego czasu wypowiada się w wyjątkowo gołębim tonie. Cały czas powtarza, że biorąc pod uwagę czynniki zewnętrzne dolar australijski jest zbyt silny i powinien dalej się osłabiać. AUDUSD ma za sobą 3 miesiące spadków z przerwami na dwie małe korekty. W tym tygodniu szef banku podczas swojego wystąpienia użył dwóch, kluczowych zdań: W ostatnim czasie mówiliśmy, że prognozy inflacyjne dają przestrzeń do dalszego luzowania polityki monetarnej, jeśli konieczne będzie pobudzenie popytu. Wydaje się, że ostatnie dane o inflacji nie zmieniły tego stwierdzenia. Dodał także, że w związku ze słabnącym sektorem surowcowym chciałby zobaczyć przesunięcie popytu w stronę innych sektorów gospodarki. Takie zdanie może oznaczać np. dalsze luzowanie polityki monetarnej w celu ułatwienia dostępu do kredytów przedsiębiorstwom. Glenn Stevens ma świadomość, że popyt na surowce przede wszystkim ze strony Chin w najbliższym czasie nie będzie rósł. Obawy związane ze wzrostem gospodarczym w Państwie Środka są podnoszone coraz częściej, a to właśnie Chiny były motorem napędowym wzrostu gospodarczego w Australii. Kurs pary AUDUSD znalazł się już na najniższych poziomach od sierpnia 2010 roku. Notowania systematycznie zniżkują już od początku kwietnia i jak na razie końca wyprzedaży nie widać. Ostatnia fala spadkowa przybiera na sile po wybiciu z lokalnej konsolidacji, która powstała pomiędzy poziomami 0,9036-0,9300. Jej dolne ograniczenie to obecnie najbliższe miejsce oporu. Dodatkowo cały kilkudniowy spadek przypomina falę trzecią, która według Teorii Elliotta jest najsilniejszą w całym impulsie. Stąd też może się ona jeszcze rozwinąć z zasięgiem przy dolnym ograniczeniu w niebieskim kanale trendowym oraz przy ekspansjach 261,8-300 (0,8797-0,8725). Tymczasem każda pojawiająca się tutaj korekta może być wykorzystywana przez niedźwiedzie do sprzedaży australijskiej waluty po lepszym kursie (ponieważ po korekcie na fali czwartej powinna powstać jeszcze spadkowa fala piąta). Według ankiety przeprowadzonej przez Bloomberga 22 analityków z 29 ankietowanych oczekuję obniżenia głównej stopy procentowej do 2,50%. Badanie zostało przeprowadzone jeszcze przed ostatnią wypowiedzią Stevensa, która tylko potwierdza taki scenariusz. Dlatego należy być przygotowanym na to, że od wtorku główna stopa procentowa w Australii będzie wynosić 2,50%. Pytanie brzmi: na ile taki scenariusz jest już w cenie dolara australijskiego? Naszym zdaniem para ma jeszcze potencjał spadkowy. Wynika on bowiem nie tylko z potencjału do osłabienia AUD (który w średnim terminie nadal jest), ale także z potencjału do umocnienia dolara amerykańskiego, biorącego się z koniunktury gospodarczej w USA i perspektywy ograniczenia QE3.

8 USDJPY: Posiedzenie Bank of Japan 10 i 11 sierpnia odbędzie się kolejne posiedzenie BoJ pod przewodnictwem Haruhiku Kurody. Zmian w polityce monetarnej być nie powinno. Potężne luzowanie ilościowe zaczyna przynosić efekty i dane płynące z japońskiej gospodarki są coraz lepsze. Dla przykładu : stopa bezrobocia spadła do 3,9% - poziomu najniższego od końca 2008r. (choć także w czasach pokryzysowych nie przekroczyła nawet 5,5%) a inflacja bazowa wyniosła w czerwcu 0,4%, pierwszy raz od roku wchodząc na poziom powyżej 0. Z drugiej strony część członków BoJ jest niezadowolona z tempa wzrostu eksportu a inni zwracają uwagę na zagrożenie płynące z gospodarki chińskiej. Dodatkowo w ostatnim czasie podniosły się głosy mówiące o tym, że BoJ będzie musiał podjąć dodatkowe działania luzujące aby ponownie doprowadzić do silnej deprecjacji jena. Mimo wszystko, naszym zdaniem, tym razem bank nie podejmie żadnych działań, a jedynie konferencja prezesa Kurody może mieć gołębi charakter. Warto prześledzić zachowanie USDJPY podczas ostatnich posiedzeń BoJ. Okazuje się, że po kwietniowym posiedzeniu, kiedy to został wprowadzony program skupu aktywów z rynku, posiedzenia BoJ były generalnie okazją do kupowania jena. W maju podczas dwudniowego posiedzenia kurs USDJPY jeszcze rósł, ale potem zaczęła się trzytygodniowa korekta największa od października 2012, kiedy rozpoczął się potężny trend wzrostowy na USDJPY. Czerwcowe i lipcowe posiedzenia przyniosły jednoznaczny kierunek dla kursu USDJPY. Dwukrotnie jen zyskiwał na wartości względem dolara. Rynek w ostatnich miesiącach przyzwyczaił się do głośnych zapowiedzi ze strony premiera Abe i prezesa Kurody, które były dobrą okazją do otwierania pozycji długich na USDJPY i kupowania Nikkei225. W ostatnim czasie sytuacja ta odwróciła się, dlatego jeśli rynek znajdzie się przy ważnym oporze technicznym posiedzenie może wspomóc sprzedających na UJ. Na parze USDJPY w czwartek obserwowaliśmy zdecydowany ruch wzrostowy. Od strony technicznej mógł on wynikać chociażby z realizacji zysków z pozycji krótkich, ponieważ chwilę wcześniej notowania dotarły do istotnego wsparcia, które było wyznaczone przez ekspansję 100% (97,61). Dodatkowo tuż pod tym poziomem znajdowało się dolne ograniczenie w niebieskim kanale trendowym, które także zniechęcało do kupowania jena. Obecnie sytuacja nie jest jednoznaczna. Z jednej strony dalszy ruch spadkowy może być wspierany przez bliskość linii poprowadzonej po szczytach, która stanowi silny opór. W przypadku jej wybronienia rynek miałby szansę na zniżkę w okolice linii poprowadzonej po dołkach lub nawet do FE 161,8% (95,61). Z drugiej strony ostatni spadek od szczytu przy 101,52 jest wyraźnie trójfalowy, co wskazuje na możliwość zakończenie korekty prostej. To z kolei oznaczałoby, że po wybiciu z kanału oraz przełamaniu lokalnych szczytów notowania powinny zmierzać nawet w rejon 103,50 (szczyt z maja).

9 EURPLN, USDPLN Podobnie jak na parze EURPLN, tak i na USDPLN obserwujemy ruch wzrostowy. Nie powinien on również dziwić, gdyż para ta zniżkowała systematycznie od trzech tygodnia, odbijając się najpierw od górnego ograniczenia w niebieskim kanale trendowym, aby następnie dotrzeć do linii wyrysowanej po dołkach, a następnie (w tym tygodniu) się od niej też odbić. Tym samym na wykresie tygodniowym powstaje potencjalna formacja świecowa szpulki, która pokazuje niezdecydowanie na tym rynku. Opór to okolice zniesienia 23,6% (3,2188) oraz 38,2% 3,2506. Złoty mógłby się umocnić do dolara jedynie w momencie trwałego wybicia dołem ze wspomnianego kanału oraz po pokonaniu minimum przy 3,1518. Na parze EURPLN poziom 4,21 i jego okolice skutecznie zatrzymały rajd aprecjacyjny złotego. Po pięciu tygodniach spadku notowań przyszedł czas na większe odreagowanie, które w dość krótkim czasie spowodowało wzrost na tym rynku do 4,2633 (jest to ruch zgodny z naszymi oczekiwaniami, gdyż od dłuższego czasu wskazywaliśmy na to, że okolice 4,21 mogą być silnym wsparciem). Złotemu będzie bardzo ciężko przełamać tę barierę, co w efekcie wskazuje na dalsze jego osłabienie. Dalsze miejsce oporu, poza 4,2633, znajduje się przy okrągłym poziomie 4,30, a dalej mamy już tylko okolice szczytu przy 4,35. Natomiast każdy spadek kursu do wspomnianego wsparcia może być dobrą okazją do ponownego kupna EUR za PLN z minimalnym celem przy obecnej barierze.

10 Rynek surowców: Szansa na silniejsze odbicie cen cukru Ceny cukru trzcinowego od początku 2013 r. spadły już o ponad 20% i znajdują się na najniższym poziomie od ponad 3 lat. Przecenie surowca sprzyjała przede wszystkim utrzymująca się od trzech lat nadpodaż cukru na świecie oraz spadające notowania rupii indyjskiej i reala brazylijskiego. Brazylia i Indie (wraz z Tajlandią) należą do największych eksporterów cukru na świecie. Stąd też słabość ich walut amortyzowała niskie cen surowca na rynkach światowych, co pozwalało farmerom osiągać satysfakcjonujące zyski na zbiorach trzciny cukrowej i zwiększać jej produkcję. Ostatnie 3 lata przyniosły średnioroczny wzrost podaży cukru o ponad 6%, podczas gdy popyt rósł jedynie o ok. 1,3%. Powolny wzrost konsumpcji surowca to zasługa stabilnego popytu ze strony Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Chin i Brazylii. Jednakże ostatnie prognozy Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa z maja tego roku (prognozy dla rynku cukru publikowane są przez USDA dwa razy w roku listopadzie i maju) zakładają stabilizację podaży i spadek nadprodukcji z 10 mln ton do ok. 7 mln ton w sezonie 2013/14. Niewykluczone nawet, że ostatnie doniesienia o słabych zbiorach trzciny cukrowej w Indiach i Tajlandii doprowadzą do spadku nadpodaży surowca w tym sezonie nawet w okolice zera oraz spadku zapasów mierzonych w tygodniach konsumpcji. Warto zwrócić też uwagę na pozycje inwestorów finansowych. Od dłuższego czasu omijają oni cukier szerokim łukiem inaczej niż przez większą część minionej dekady. Dlatego w przypadku poprawy fundamentów realny jest ich powrót, co wspomagałoby wzrosty cen. Ponadto poziom zapasów nie jest przesadnie wysoki pierwsze lata nadwyżki spowodowały jedynie ich odbudowanie po kryzysie podaży. Wnioski Naszym zdaniem szansa na odbicie cen cukru w najbliższych miesiącach jest całkiem duża. Głównym czynnikiem sprzyjającym odbiciu powinna być trwała zmiana nastawienia rynku co do podaży surowca, która może ucierpieć nie tylko na zawirowaniach pogodowych, ale przede wszystkim pod wpływem rezygnowania producentów z dalszego zwiększania produkcji. Szans na odbicie cen upatrywać można także w pozycjach spekulacyjnych, które są na poziomie najniższym od kiedy giełdy towarowe publikują ich poziomy / / / / / Fundament rynku cukru na podstawie ostatniego raportu USDA Zapasy w tyg. konsumpcji (lewa oś) Bilans w mln ton (prawa oś) Pozycje spekulacyjne netto (lewa oś) Źródło: USDA, Bloomberg Ceny cukru vs pozycje spekulacyjne Ceny cukru w USD za 100 funtów (prawa oś)

11 Cukier, ropa W ubiegłym tygodniu wspominaliśmy o tym, że notowania ceny cukru zbliżyły się do dolnego ograniczenia w kanale spadkowym. Jednak w tamtym czasie rynek nie miał siły na przetestowanie linii poprowadzonej po minimach, co w konsekwencji miało prowadzić cenę do linii poprowadzonej po szczytach. Tak też się stało dzięki czemu część rynkowych byków może już zacząć realizować zyski z pozycji długich. Niemniej jednak, gdyby rynek chciał bardziej znacząco odreagować cały silny trend spadkowy, który sprowadził cenę na najniższe poziomy od lipca 2010 roku, to po przełamaniu linii poprowadzonej po szczytach powinniśmy zobaczyć zwyżkę do szczytu przy 17,46 USD. Natomiast kluczowym wsparciem pozostaje minimum w rejonie 15,95 USD oraz dolne ograniczenie w niebieskim kanale spadkowym. W ostatnim czasie obserwujemy znaczący wzrost ceny baryłki ropy Brent. Po lokalnej korekcie notowania skutecznie wybroniły istotne wsparcie, które znajdowało się przy poziomie 106,60 USD i było wyznaczone przez ostatni znaczący szczyt z połowy czerwca, który z miejsca oporu stał się wspomnianym wsparciem. W konsekwencji w rejonie 106,60 USD pojawił się duży popyt, co wyprowadziło rynek na najwyższe poziomy od kwietnia tego roku. W związku z tym rynek po raz kolejny przetestował górne ograniczenie w niebieskim kanale trendowym. Linia ta już wcześniej skutecznie zatrzymała kupujących i teraz historia się powtarza. Kolejny opór to kwietniowy wierzchołek przy 111,75 USD. Jeśli linia poprowadzona po szczytach nadal będzie skutecznie zatrzymywać kupujących, to większa zniżka powinna powstać po pokonaniu linii trendu wzrostowego oraz po zejściu poniżej 106,60 USD.

12 Prognozy walutowe XTB z Drodzy klienci. Przedstawione powyżej prognozy walutowe nie powinny być traktowane jako rekomendacja inwestycyjna. Prognoz nie należy traktować w sposób punktowy, a jedynie kierunkowy pokazują one tendencje, które odzwierciedlają nasze oczekiwania odnośnie globalnej gospodarki, poszczególnych gospodarek, jak i innych rynków finansowych.

13 Dział Analiz dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, nr tel. (22) Mateusz Adamkiewicz, Daniel Kostecki, Paweł Kordala, Obsługa Klienta Premium Anna Lachowiecka nr tel. (22) tel. kom Adres Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu. Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.