Leopold T. z zarzutami Trener wykorzystał sześciu chłopców. Dotykał ich w okolice intymne i klepał po pośladkach.

Transkrypt

1 CHOCZ SUCHORZEW Leopold T. z zarzutami Trener wykorzystał sześciu chłopców. Dotykał ich w okolice intymne i klepał po pośladkach. s. 4 Wjechał pod pociąg s. 4 OGŁ OSZENIE Nr 6 (856) 7 lutego 2014 ISSN Nr indexu Cena 2,80 zł (w tym 5% VAT) Wynieśli towar za 130 tys. KOWALEW, DOBRZYCA Podczas inwentaryzacji w magazynie Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Kowalew -Dobrzyca okazało się, że brakuje towaru za zł. W gronie podejrzanych jest kilku pracowników. Prawdopodobnie przez dłuższy czas sery, jogurty i masła rozprowadzane były m.in. w okolicznych sklepach. s. 5 CZERMIN Nie ma pieniędzy na instruktorów CZECHEL Bo wiatrak stanął na polu sąsiada MARSZEW s. 7 s. 18 GIZAŁKI Rozprawy Mariusza P. ciąg dalszy Problemy z awizo GOŁUCHÓW zł dla sołtysa s. 3 s. 6 PRZEKAŻ % PODATKU 51 ha ziemi na sprzedaż s. 8 s. 11 s

2 2 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 INFORMACJE FABIANÓW Zabawa walentynkowa Przed nami zabawa walentynkowa w Fabianowie. Impreza odbędzie się 15 lutego, o godz , w miejscowej sali wiejskiej. Do tańca będzie przygrywał zespół Sonic. Cena biletu od pary zł. Organizatorami wieczorku są: KGW i rada sołecka. Chętni są proszeni o kontakt pod nr tel.: 627/ (mp) Kilka słów o Życiu str. 3 str. 6 str. 14,15 str. 18 Kanapki warte grzechu Nie dziwię się radnym powiatowym i gościom obecnym na sesji, że podprowadzają w tzw. międzyczasie kanapki uszykowane na przerwę w obradach. Są przepyszne. Sama kiedyś podjadałam. Złe przeczucia się sprawdziły Niedobrze, gdy złe prognozy się sprawdzają, ale, jak przypuszczałam, i u nas zaczynają się problemy z odbiorem listów z sądu. Nie dość, że dostawca okazał się mało bystry, to jeszcze w miejscu, gdzie ma być punkt odbioru, jest prywatny dom. Jego mieszkańcy dość już mają pukających do drzwi poszukiwaczy swoich przesyłek. Sprawa jest rozwojowa i nabiera rumieńców. Opisujemy ją w tym wydaniu i powrócimy w kolejnym. Lokalne Centrum Wolontariatu organizuje bezpłatne szkolenie na temat: Zarządzanie wolontariuszami w instytucji i organizacji. Odbędzie się ono 19 lutego w godzinach Zajęcia kierowane są do przedstawicieli: instytucji i jednostek samorządu terytorialnego, organizacji pozarządowych, nieformalnych grup, centrów i koordynatorów wolontariatu oraz dla wszystkich, którzy chcieliby bądź zostać wolontariuszami, EWA ANDERSZ-WANAT redaktor naczelny Życia Pleszewa Oddaj tylko 1% Bohaterką artykuły Justyny Napieraj jest Judyta. Dziewiętnastolatka sama zgłosiła się do redakcji, aby opowiedzieć o sobie i swojej ukochanej nauczycielce pani Kasi. Jest bardzo przedsiębiorcza i zaradna. Nie martwi jej, że nie będzie nigdy chodzić. Już o tym nie marzy. Uwielbia śpiewać i pragnie wystąpić w telewizji. Jest szczęśliwa. Dziś o niej oraz innych potrzebujących dzieciach i młodych ludziach, którym możemy oddać nasz 1% podatku. Agonia od wiatraka Przeraziłam się czytając, że mieszkając blisko wiatraka wytwarzającego prąd można umrzeć na syndrom turbiny... Zdecydowanie trzeba zapoznać się z opracowaniem ministerstwa zdrowia, w którym, jak twierdzi mieszkaniec Czechla, wszystko szczegółowo opisano. Wszystko o wolontariacie bądź już z nimi współpracują. Na uczestników szkolenia czekają materiały oraz catering. Wszystkie zagadnienia z uczestnikami omówi Lucyna Roszak, koordynatorka Lokalnego Centrum Wolontariatu w Pleszewie, społeczny członek i wolontariusz w kilku organizacjach pozarządowych, kierownik Powiatowej Świetlicy Środowiskowej dla młodzieży dojeżdżającej w Pleszewie. Za wkład w rozwój wolontariatu w środowisku lokalnym otrzymała ona tytuł Pleszewianina Roku Zgłoszenia na zajęcia przyjmowane są do 16 lutego pod adresem wolontariat.pleszew@gmail. com lub pocztą tradycyjną na adres: Powiatowa Świetlica Środowiskowa dla młodzieży dojeżdżającej w Pleszewie, ul. Św. Ducha 5/13, Pleszew. Szkolenie realizowane jest przy wsparciu Centrum Informacyjno- -Doradczego w Pleszewie prowadzonego przez Stowarzyszenie Centrum Rozwoju w Pleszewie. (nap) PLOTKI Wicewójt puszczona z torbą Na posiedzeniu komisji oświaty szefowa biblioteki Zofia Straszewska opowiadała o ekoturnieju. Cieszyła się, że dzieci przygotowały m.in. ekologiczne torby. - Tę, co wygrała, dostała pani wicewójt - podkreśliła. Marietta Cierniak czując się wywołana do tablicy, zaproponowała, że przyniesie i pokaże rajcom torbę. - Jeśli można, to zobaczymy, z jaką torbą została puszczona pani wójt - śmiał się radny Krzysztof Zawada. Włodarz nie pomoże na bóle Na zebraniu wiejskim w Borczysku sołtys wsi Henryk Piekielny prosił mieszkańców, aby przedstawiali wójtowi Markowi Zdunkowi swoje problemy. - Proszę mówić, co dolega, co boli - zachęcał. Na te słowa zareagował jeden z mężczyzn. - Jak coś boli, to do lekarza - zauważył. Pozostali uczestnicy wybuchli śmiechem. GMINA Ferie 2014 W bibliotece Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Pleszewie oraz jej filie w: Kowalewie, Kuczkowie, Taczanowie Drugim, Zawidowicach i Piekarzewie zapraszają dzieci w czasie ferii do udziału w przygotowanych zabawach. Każda jednostka poprowadzi zajęcia przez dwie godziny, dwa dni w tygodniu. Harmonogram zajęć w bibliotekach w czasie ferii: Bibliteka Dni zajęć Godziny zajęć Pleszew środy i piątki Kowalew czwartki i piątki Kuczków poniedziałki i piątki Taczanów Drugi czwartki i piątki Zawidowice wtorki i czwartki Piekarzew wtorki i soboty Na aquaparku Park Wodny Planty w Pleszewie przygotował specjalną ofertę na ferie. Obowiązuje ona na basen i na kręgielnię bowlingową od poniedziałki do piątku. W dniach 3-7 i lutego będzie można korzystać z uroków kąpieli przez dwie godziny w cenie jednej. Taniej jest też na kręgielni. W godzinach od do godziny bilet za tor dla uczniów wynosi 15 zł. Obsłudze trzeba jednak wcześniej pokazać legitymację szkolną. Spółka Sport Pleszew przygotowała również turnieje dla młodzieży szkolnej. II Mistrzostwa Szkół Średnich w Bowlingu odbędą się 6 lutego, zaś 10 lutego zaplanowano I Mistrzostwa Szkół Podstawowych i Gimnazjów Miasta i Gminy Pleszew w Pływaniu. 14 i 21 lutego, od godz , jeśli będzie odpowiednia pogoda, organizatorzy planują przeprowadzenie kuligu i zorganizowane lodowiska. Całość zakończy się wspólnym ogniskiem. (nap) Spotkanie z dziennikarzem śledczym Marcin Kącki fot. wyborcza.pl Marcin Kącki dziennikarz Gazety Wyborczej i reporter Dużego Formatu będzie gościem czytelni naukowej w bibliotece publicznej w Pleszewie. Zajmuje się dziennikarstwem śledczym, społecznym i historycznym. Jest zdobywcą licznych nagród i tytułów, m.in. w 2007 roku został Dziennikarzem Roku w konkursie Grand Press, zaś Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich dwukrotnie przyznało mu nagrodę Watergate. Marcin Kącki był też siedmiokrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii Dziennikarstwo śledcze, news i reprotaż. Napisał dwie książki: Lepperiada historia fenomenu społecznego, jakim była Samoobrona oraz Maestro. Historia milczenia o skandalu w chórze, którego dyrygenta skazano za pedofilię. Spotkanie z dziennikarzem odbędzie się 6 lutego, o godz w czytelni. (nap) CZERMIN XIV Bal Strażacki W sobotę, 1 marca, w Ośrodku Kultury w Czerminie już po raz czternasty odbędzie się Bal Strażacki. Całkowity dochód z imprezy Przeznaczony będzie na działalność Ochotniczej Straży Pożarnej w Czerminie. Do tańca przygrywał będzie zespół Orion. Cena biletu: 150 zł od pary. Zgłoszenia i informacje pod nr telefonu: (pg)

3 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A zł przeznaczono w tym roku na wydatki Gminnego Programu Przeciwdziałania Narkomanii w Pleszewie zł chocki samorząd chce w tym roku wydać na kształcenie i doskonalenie nauczycieli. INFORMACJE Czy to tylko głupie wygłupy? Do jesiennych wyborów samorządowych pozostało jeszcze trochę czasu. Jednak m.in. przy okazji uchwalania budżetów na 2014 rok niektórzy radni już nieśmiało zaczynali mówić o robieniu kampanii. Pojawiają się też już pierwsze informacje o tym, kto i z jakiego ugrupowania będzie ubiegał się o mandat rajcy. Takim wyborczym skowronkiem okazał się news dotyczący starosty Michała Karalusa. Włodarz powiatu miałby zrezygnować z członkostwa w PSL-u w zamian za nr 1 na liście PiS-u. - Przygotowujemy się do wyborów, ale na razie tylko tych do Europarlamentu przyznał Życiu Pleszewa Leszek Bierła, szef pleszewskich struktur PiS-u. Informację o wstąpieniu Karalusa do jego partii skomentował tak: Ja o tym nie wiem. Może z samym prezesem Kaczyńskim rozmawiał? To jakieś wygłupy. Leszek Bierła zaprzeczył także plotce o przejściu do PiS-u kolejnego ludowca: radnej powiatowej z Gołuchowa Agnieszki Góralczyk. Ona sama stwierdziła: Na temat wyborów wolałabym się nie wypowiadać. Na chwilę obecną jest zbyt wcześnie, żeby o tym rozmawiać. Teraz pełnię funkcję, którą pełnię, a mam jeszcze drugi etat mamy. A co na to wszystko starosta Michał Karalus? Bzdur nie będę komentował. To jest przedwczesna wiosna wyborcza stwierdził włodarz powiatu. (pg) GIZAŁKI Rozprawy ciąg dalszy W poniedziałek (3.02) odbyło się kolejne posiedzenie sądu w sprawie oskarżonego byłego wójta Gizałek Mariusza P. Dodatkowe wyjaśnienia złożyli zasiadający na ławie Tomasz B. i Andrzej Sz. Pierwszy tłumaczył, jakie prace wykonał w Szkole Podstawowej w Tomicach i w mieszkaniu Mariusza P. Z kolei Andrzej Sz. wyjaśnił, że po zatrzymaniu nakłaniany był przez funkcjonariuszy CBA do pogrążenia ówczesnego wójta gminy Gizałki. Byłem zdesperowany, powiedziałem tak, jak chcieli stwierdził. Potem przemyślałem wszystko i chciałem zmienić zeznanie. Zrobiłem to przed sądem dodał. W trakcie posiedzenia sąd jeszcze raz powrócił do przygotowanej przez biegłego z zakresu budownictwa opinii. Obrońca Mariusza P. zwrócił uwagę, że sporządzona została ona bez wizyty w szkole. Sąd zdecydował, że biegły ma przygotować dokument uzupełniający. W przyszłym tygodniu zaplanowano oględziny w placówce w Tomicach. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 17 marca. (pg) POWIAT Niektórzy bezczelnie podjadają - tak wyraził się starosta pleszewski na ostatniej sesji. O co chodzi? O kanapki. W trakcie obrad zazwyczaj jest czas na kilkunastominutową przerwę. Wtedy na korytarzu przed salą posiedzeń przygotowany jest dla rajców i gości poczęstunek kanapki, kawa i herbata. Sesja budżetowa nie trwała zbyt długo bo jedynie dwie i pół godziny, co jak na obrady radnych powiatowych - daje całkiem przyzwoity wynik. Przewodniczący Mirosław Kuberka nie zarządził więc tym razem przerwy. Już pod koniec obrad na korytarz wyszedł radny Mieczysław Kołtuniewski. Gdy wrócił, stwierdził: Panie przewodniczący, obsługujący kanapki mówią, że pan nie zrobił przerwy i mają problem z kanapkami. Taki telefon miałem. Nie wiem, czy te kanapki będą na wynos pakowane? Inny radny Marian Walczak widocznie był już głodny ponieważ stwierdził: Ja też miałem taki telefon. Wszystkich uspokoił Mirosław Kuberka: Nie dla kanapek tu przychodzimy. Marian Walczak nie wygrał jednak ze swoim głodem i opuścił salę. Po chwili pojawił się z pełnymi jeszcze ustami i uśmiechem zadowolenia na twarzy. Posiedzenie niebawem dobiegło końca, a wtedy już wszyscy mogli skorzystać z bufetu. (pg) Więcej zgonów niż urodzeń Gmina Pleszew zanotowała w ubiegłym roku ujemny przyrost naturalny. Nie tylko urodzeń było mniej, a zgonów więcej, ale także rzadziej się pobierano, a częściej brano rozwody. (nap) Rok 2013 Rok 2012 Urodzenia Zgony Małżeństwa Rozwody Separacje 4 5 Niektórzy bezczelnie podjadają Mały głód Mariana Walczaka nie dał za wygraną. Radny wyszedł z sali, by podjeść małe co nieco Tym razem przerwy na posiłek nie było. Radni dobrali się do kanapek dopiero po zakończeniu obrad Plac zabaw dla dorosłych Ponad 30 tys. zł ma kosztować urządzenie placu zabaw dla dorosłych. Będzie to siłownia zewnętrzna dla dorosłych w parku przy ul. Ogrodowej w Pleszewie. Chcemy ją zlokalizować przy dwójce, aby i rodzice mogli czynnie zająć się sobą, gdy dzieci będą obok na swoim placu zabaw informuje Andrzej Jędruszek, wiceburmistrz Pleszewa. Oprócz miejsca rekreacji dla dorosłych, w tym roku powstaną także tradycyjne place zabaw dla dzieci. Zlokalizowane zostaną w: Lenartowicach, Sowinie Błotnej, Grodzisku oraz w Pleszewie przy ulicach: Niesiołowskiego, Wojska Polskiego i Sportowej. Koszt inwestycji oszacowano na ponad 260 tys. zł. (nap) OGŁ OSZENIE NIEBANKOWE

4 4 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 WIEŚCI KRYMINALNE Opracowanie stron 4-5: Przemysław Góralczyk p.goralczyk@zycie-pleszewa.pl Kradli na praktykach Mają 17 i 19 lat. Gdy odbywali praktykę w jednej z podpleszewskich miejscowości, postanowili trochę dorobić. Do kradzież y doszł o w styczniu ubiegłego roku. - Zatrzymani są mieszkańcami gmin Kotlin i Jarocin. Odbywali oni wówczas praktyki zawodowe w jednej z podpleszewskich miejscowości. Na terenie pobliskiego gospodarstwa zauważyli stojącą koparkę. Wtedy to, postanowili się do niej włamać i ukraść paliwo informuje sierż. szt. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. Do kradzieży przygotowali się bardzo dokładnie. - Uszykowali potrzebne narzędzia i pożyczonym samochodem udali się w umówione wcześniej miejsce. Najpierw odcięli kłódkę zabezpieczającą wlew od paliwa, a potem za pomocą węża, spuścili 40 litrów oleju napędowego. Skradzione paliwo wlali do plastikowych baniek, a następnie do zbiornika swojego samochodu wyjaśnia funkcjonariuszka. Mężczyźni przyznali się do przedstawionych im zarzutów. - Młodszy z nich, w chwili popełnienia przestępstwa miał 16 lat, dlatego za swój czyn odpowie przed sądem dla nieletnich. Starszemu grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat - mówi sierż. szt. Monika Kołaska. DYŻURY APTEK DO 7 LUTEGO Dyżurować będzie apteka Remedium, ul. K. Wielkiego 11, tel OD 8 do 14 LUTEGO dyżurować będzie apteka Pro-Vita, ul. Poznańska 58, tel Apteka dyżurna w dni robocze czynna jest od do W niedzielę i święta apteki dyżurują w godzinach od do i od do W każdą niedzielę w godzinach od do czynna jest apteka Medicor, ul. Gałczyńskiego 1, tel. 62, Aktualny grafik dyżurów wywieszony jest w aptekach. W soboty apteki dyżurne pełnią swój dyżur od godz do APTEKI CAŁODOBOWE W KALISZU: Centrum, ul. Babina 4, tel. 62, , Remedium, ul. Kanonicka 6, tel. 62, DYŻURY NOCNE APTEK W JAROCINIE: Do 9 lutego dyżur będzie pełniła apteka Convallaria, ul. Wolności 7/9, tel , Od 10 stycznia do 16 lutego dyżurować będzie apteka Bratek 2, ul. Św. Ducha 30a, tel Apteka dyżurna w dni robocze czynna jest od godz do (w święta od 8.00 do 23.00), od godz do 8.00 pod telefonem. W każdą niedzielę w godz. od 9.00 do czynna jest również apteka Św. Marcin, Rynek 13, tel. 62, , a od do apteka Pod zegarem, Rynek 14, tel. 62, CHOCZ Trener z zarzutami Leopold T. wykorzystał sześciu chłopców. Dotykał ich w okolice intymne i klepał po pośladkach. Działacz sportowy z Chocza podejrzany o molestowanie nieletnich usłyszał już zarzuty. Przypomnijmy o sprawie Życie Pleszewa informowało w listopadzie ubiegłego roku. Leopold T. przyznał wtedy, że wykorzystał chłopców, którymi opiekował się na chockim Orliku. Prokuratura Rejonowa w Pleszewie wszczęła śledztwo. Niestety podejrzany nagle rozchorował się, a tym samym nie mógł być przesłuchany. W końcu, gdy wyszedł ze szpitala, złożył swoje wyjaśnienia. - W trakcie SUCHORZEW Do groźnego wypadku doszło 30 stycznia na przejeździe kolejowym w Suchorzewie. O godz letni mieszkaniec tej wsi wjechał fiatem ducato na przejazd i doprowadził do zderzenia z pociągiem mówi sierż. szt. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. Auto jechało od strony Kowalewa, kierowca nie miał więc utrudnionego widoku na tory. Na szczęście nikomu nic się nie stało wyjaśnia funkcjonariuszka. - Na miejscu zjawiły się trzy zastępy straży pożarnej: dwa z pleszewskiej Jednostki Ratowniczo- -Gaśniczej i jeden z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kowalewie, a także policja, zespół ratownictwa medycznego i służby kolejowe relacjonuje st. sekc. Mariusz Glapa, rzecznik prasowy KP PSP w Pleszewie. - Strażacy zabezpieczyli teren działań i rozbitego busa. Jednocześnie sprawdzili czy wśród pasażerów pociągu nie ma osób poszkodowanych relacjonuje. - Jak się okazało, kilka dni wcześniej pleszewscy strażacy nie pozwolili, aby ten sam bus spłonął podczas pożaru informuje st. sekc. Mariusz Glapa. 21 policjantów skontrolowało miejsca, w których spotyka się młodzież: parki, rejon szkół i obiektów sportowo-rekreacyjnych. - Szczególną uwagę zwracali na palenie tytoniu przez osoby nieletnie wyjaśnia sierż. szt. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. Funkcjonariusze odwiedzili również sklepy, w których sprzedaje się papierosy. - Uświadamiali sprzedawcom i właścicielom sklepów, jakie grożą prowadzonego śledztwa Prokuratura Rejonowa w Pleszewie podejrzanemu 55-letniemu mężczyźnie przedstawiła zarzuty przestępstw z art kk informuje Janusz Walczak, zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wlkp. - Wskazane przestępstwo polega na doprowadzeniu małoletniego mającego poniżej 15 lat do poddania się innej czynności seksualnej dodaje. W listopadzie, na początkowym etapie śledztwa, wiadomo było o dwóch pokrzywdzonych. Okazało się, że było ich więcej. konsekwencje w przypadku sprzedaży wyrobów tytoniowych osobom nieletnim, bądź w przypadku nieumieszczenia informacji o zakazie sprzedaży tego typu wyrobów osobom do lat 18 wyjaśnia funkcjonariuszka. Podczas dwudniowych działań policjanci skontrolowali 45 punktów sprzedaży wyrobów tytoniowych i 44 miejsca grupowania się młodzieży. Nałożyli 14 mandatów karnych i wylegitymowali 67 osób. Wjechał autem pod pociąg Kontrolowali sklepy Mężczyźnie przedstawiono łącznie sześć zarzutów. Dotyczą one czynów popełnionych na szkodę sześciu pokrzywdzonych mówi prokurator Janusz Walczak. Czego dopuścił się Leopold T.? - W zarzutach opisano działania polegające na dotykaniu pokrzywdzonych w okolicach intymnych, a także uderzaniu w pośladki. Zarzuty obejmują okres od marca do września 2013 roku wyjaśnia prokurator. Wobec podejrzanego Prokuratura Rejonowa w Pleszewie zastosowała środki zapobiegawcze w postaci: poręczenia majątkowego, dozoru policji oraz nakazu powstrzymywania się od pracy z małoletnimi osobami. - Uwzględniając okoliczności zdarzeń prokuratura powołała biegłych psychiatrów w celu dokonania oceny poczytalności podejrzanego w czasie zarzucanych mu czynów mówi Janusz Walczak. Przygotowana zostanie także opinia przez biegłego seksuologa. Za molestowanie małoletnich mężczyźnie grozi od 2 do 12 lat więzienia. Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie przeprowadzili dwudniowe działania prewencyjne STOP 18. Podczas akcji mundurowi kontrolowali punkty sprzedaży wyrobów tytoniowych i uświadamiali sprzedawcom, jakie konsekwencje grożą m.in. za sprzedaż papierosów osobie nieletniej mówi sierż. szt. Monika Kołaska. Głównym celem działań było promowanie przepisów prawa dotyczących między innymi zakazu sprzedaży wyrobów alkoholowych osobom, które nie ukończyły 18 roku życia, prawa sprzedawców do żądania okazania dokumentu potwierdzającego pełnoletniość nabywcy oraz zakazu sprzedaży alkoholu osobom, których wygląd wskazuje na stan nietrzeźwości

5 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A 5 KOWALEW, DOBRZYCA Zginął towar z magazynu za zł Magazynierzy z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Kowalew-Dobrzyca wynieśli towar za zł. Sprawa wyszła na jaw podczas inwentaryzacji. Powiadomienie o podejrzeniu dokonania przestępstwa trafiło do pleszewskiej prokuratury w ubiegłym tygodniu. - Będzie wszczęte śledztwo. Zawiadomienie dotyczy ujawnionego podczas inwentaryzacji niedoboru w towarze magazynowym o wartości stu kilkudziesięciu tysięcy złotych: zł w towarze, kilka tysięcy złotych - jeżeli chodzi o niedobór opakowań mówi prokurator Antoni Ulatowski. O popełnienie przestępstwa podejrzane są osoby pracujące w magazynie. Chodzi o kilku pracowników przyznaje szef Prokuratury Rejonowej w Pleszewie. Dalsze szczegóły sprawy znane będą najwcześniej za kilka tygodni. Policja musi przesłuchać świadków, zabezpieczyć dokumentację dotyczącą magazynu. W tego typu sprawach często trzeba powoływać biegłych z rachunkowości i księgowości tłumaczy prokurator. O szczegółach kradzieży nie chce mówić Jarosław Szymkowiak, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Kowalew- -Dobrzyca. - Sprawa została skierowana do prokuratury. Nic więcej się pan ode mnie nie dowie. Jak to było robione, nie wiem ucina rozmowę z dziennikarzem Życia Pleszewa. Dlaczego? - Dla dobra śledztwa Dopóki prokurator się tym nie zajmie. Podejrzanych jest wielu, nie wiem, ilu i koniec, więcej niech się pan nie pyta, bo nie powiem tłumaczy. Życiu Pleszewa udało się nieoficjalnie ustalić, że do kradzieży produktów z magazynu mleczarni dochodziło od dłuższego czasu. Przedsiębiorczy pracownicy prawdopodobnie opracowali system dystrybucji towarów do sklepów i odbiorców indywidualnych. Chętnych na sery, masła czy kefiry nie brakowało, o czym świadczy m.in. wartość skradzionego towaru. DO 10 LAT WIĘZIENIA GROZI SPRAWCOM WŁAMANIA DO JEDNEGO ZE SKLEPÓW W GMINIE. Złodzieje wpadli szybko Straty oszacowano na ponad zł. Złodzieje wyłamali drzwi wejściowe do sklepu, a następnie ukradli pieniądze i artykuły spożywcze. Do zdarzenia doszło 18 stycznia. Rano informacja dotarła na policję. - Na miejsce udali się funkcjoanriusze z patrolówki wspólnie z policjantami wydziału kryminalnego mówi sierż. szt. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. Nie minęło kilkadziesiąt minut, a już doszło do zatrzymania dwóch mężczyzn w wieku 23 i 27 lat. - Jeden z nich jest mieszkańcem gminy Pleszew, drugi to mieszkaniec Kalisza. W samochodzie, którym się poruszali, policjanci znaleźli skradzione pieniądze i towar wyjaśnia funkcjonariuszka. Obaj zostali przewiezieni do pleszewskiej komendy. Podczas przesłuchań kryminalni ustalili, że mężczyźni tej samej nocy próbowali włamać się jeszcze do innego sklepu w gminie Pleszew. - Zaangażowanie policjantów, zajmujących się tą sprawą, pozwoliło na przedstawienie 23-latkowi jeszcze kilku zarzutów. Okazało się, że młody mężczyzna działał na terenie całego powiatu. Podejrzewany jest, m.in. o podpalenie stogów słomy na terenie gminy Pleszew, kradzież oleju napędowego z koparki i kradzież akumulatorów wyjaśnia sierż. szt. Monika Kołaska. Obaj mężczyźni przyznali się do przedstawionych im zarzutów. Za przestępstwa, których się dopuścili, grozi im kara pozbawienia wolności do 10 lat. BRONISZEWICE Pożar w gospodarstwie W piątek, 31 stycznia kilkanaście minut przed godz dyspozytor Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie otrzymał informację o pożarze zabudowań gospodarczych w Broniszewicach. - Na miejsce natychmiast zadysponowano zastępy gaśnicze z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP w Pleszewie oraz Ochotniczych Straży Pożarnych z Broniszewic i Czermina mówi st. sekc. Mariusz Glapa, rzecznik prasowy KP PSP w Pleszewie. Pierwsi do pożaru dotarli miejscowi druhowie. - W momencie ich przybycia pożarem objęte było pomieszcze- fot. OSP Broniszewice nie paszarni. Ogień przedostał się również na poddasze budynku i zagrażał znajdującej się obok chlewni. Strażacy przede wszystkim nie mogli dopuścić do rozprzestrzenia się ognia na pozostałe pomieszczenia relacjonuje st. sekc. Mariusz Glapa. - Jednocześnie ustawiono dwa wentylatory osiowe i oddymiano budynek inwentarski. Po dotarciu na miejsce pożaru kolejnych jednostek i podaniu dodatkowych prądów gaśniczych ogień udało się opanować, dzięki czemu uratowano pozostałe budynki dodaje. Akcja gaśnicza i usuwanie skutków pożaru trwały ponad dwie godziny. Straty wstępnie oszacowano na ok zł. DOBRZYCA 24-LATEK WŁAMAŁ SIĘ DO PUNKTU LOTTO I UKRADŁ ZDRAPKI. LICZYŁ NA WYGRANĄ. fot. KPP Pleszew Najpierw włamał się do Lotto, potem zabrakło mu paliwa - W połowie stycznia w godzinach rannych dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie otrzymał zgłoszenie o włamaniu do punktu LOTTO mówi oficer prasowy pleszewskiej policji sierż. szt. Monika Kołaska. Do zdarzenia doszło w gminie Dobrzyca. Kilkanaście minut później sprawca był już w rękach policji. To 24-letni mieszkaniec Dobrzycy. - Jak się okazało, mężczyzna wybił szybę i po wejściu do środka ukradł kilkadziesiąt złotych i karty loteryjne. Policjanci odzyskali skradzione pieniądze. Podczas przesłuchania włamywacz przyznał, że ukradł zdrapki, bo liczył na wygraną wyjaśnia funkcjonariuszka. Jak się okazało, to nie jedyne przestępstwo, którego się dopuścił. - Kryminalni ustalili, że pod koniec grudnia mężczyzna włamał się do zbiornika od ciężarowego volvo i ukradł paliwo. Do zdarzenia doszło na terenie jednej z firm transportowych w Dobrzycy informuje sierż. szt. Monika Kołaska. 24-latek ostrym narzędziem uszkodził zbiornik. Do plastikowych baniek spuścił 30 litrów oleju napędowego. - Po kradzieży mężczyzna zabezpieczył dziurę w zbiorniku patykiem. Tydzień później wrócił w to samo miejsce ze swoim 26-letnim kolegą i wspólnie ukradli kolejne 30 litrów paliwa, powodując łączne straty w wysokości zł mówi oficer prasowy pleszewskiej policji. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali latek był już karany za rozbój. Teraz, za kradzieże i włamania grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat. Starszy z nich, za kradzież paliwa może spędzić w więzieniu do 5 lat mówi.

6 6 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 INTERWENCJE, INFORMACJE Masz problem, pytanie? Potrzebujesz pomocy dziennikarza? Dzwoń Adres jest, listu z sądu nie ma Mieszkanka Pleszewa nie mogła odebrać przesyłki sądowej od kuriera. Listu szukała w wyznaczonych punktach na terenie miasta. Okazało się, że pod jednym ze wskazanych adresów nie ma kiosku, a jest dom jednorodzinny. Do Życia Pleszewa zgłosiła się mieszkanka Pleszewa. Pokazała nam zawiadomienie z firmy In Post, że przesyłkę pocztową z sądu pozostawiono dla niej w POK In Post Jarocin, ul. Wrocławska Jak ja mam tam dojechać? Nawet nie wiem, gdzie wysiąść. A do pleszewskiego sądu mam tylko 1,5 kilometra - mówi zdenerwowana starsza pani. Życie Pleszewa poinformowało czytelniczkę, gdzie można odbierać tzw. awizo na terenie miasta. Adresy dostaliśmy z Sądu Rejonowego w Jarocinie. - Poszłam na ul. Poznańską 53, bo tam mam najbliżej. I tam jest dom jednorodzinny i nikt nic nie wie. Poszłam na ul. Kaliską 1. Tam pani mi przekazała, że dla mnie przesyłki nie ma. Akurat wszedł jakiś pan, który nie wiem, czy się tym zajmuje, czy roznosi. Właścicielka kiosku mówi do niego, że ja mam list do odbioru w Jarocinie. Usłyszałam, że będę musiała tam jechać. A ja na to, że chyba on sobie żartuje, że po list mam jechać z Pleszewa do Jarocina. Stwier- dził, że mam mu dać to zawiadomienie. Poszedł zobaczyć do samochodu, czy nie ma dla mnie tej przesyłki. Wrócił i mi ją podał. A ja wówczas mówię do tego pana, że najpierw mówi, że mam jechać do Jarocina, a teraz od razu mi przynosi list? Ten pan nic na to nie powiedział - opowiada nasza czytelniczka. Udaliśmy się na ulicę Poznańską 53. Rzeczywiście, pod tym adresem jest dom jednorodzinny. Drzwi otworzyła nam starsza pani. - My tutaj nie mamy żadnych przesyłek. Już kilka osób się dopytywało o listy -mówi kobieta. O wyjaśnienia poprosiliśmy Jolantę Krawczyk, reprezentująca operatora Polską Grupę Pocztową. - W zawiadomieniu podany był adres Jarocina, ponieważ punkt w Pleszewie po godzinie był już nieczynny wyjaśnia. Jolanta Krawczyk dodaje, że na zawiadomieniu wskazany jest numer telefonu do firmy, gdzie można uzyskać informację. - Dlatego ta pani nie powinna być oburzona, a tylko zadzwonić. Ja bym jej stosownie wytłumaczyła. Dzisiaj (29 stycznia - przyp. red.) kurier specjalnie pojechał z tymi przesyłkami do tej pani. ( ) I kurier na pewno dzisiaj dostarczy przesyłkę, jeśli ją zastanie. Jeśli nie, to wypisze stosowne awizo na ulicę Poznańską 53 - tłumaczy Jolanta Krawczyk. Podczas rozmowy z dziennikarką wielokrotnie próbuje przekonać, że pod adresem Poznańska 53 jest kiosk, a nie prywatny dom. - Niech pani nie mówi, że nikt nic nie wie. Jakoś dziwnym trafem mieszkańcy Pleszewa odbierają tam listy - stwierdza. Jolanta Krawczyk uważa, że w Polsce jest nagonka na Polską Grupę Pocztową, która przestrzega prawa. Nie szczędzi też krytyki w stosunku do Poczty Polskiej. - Poczta przez lat robiła różne cuda i jakoś tym tematem się nie interesowali. Ja mogę podać setki, tysiące przykładów, ( ) co wyczyniała poczta. Na to mam dokumenty, zdjęcia. Jak pani chce, to ja mam cały album. Nikt się tym nie interesował, rzucali (listonosze Poczty Polskiej przyp.red.) gdzie chcieli, zanosili do sąsiadów, obojętnie gdzie opowiada oburzona Jolanta Krawczyk. Dodaje, że mieszkańcy, którzy nie dostają przesyłek, często sami sobie są winni, ponieważ nie posiadają skrzynek na listy. Jeśli nie posiada skrzynki i numeru domu, to grozi mu kara nawet do zł uważa. O wyjaśnienie dotyczące punktu odbioru awiza pod adresem ul. Poznańska 53 w Pleszewie poprosiliśmy biuro prasowe PGP S.A. - Bardzo dziękujemy za zgłoszenie. W trybie pilnym zostało ono skierowane do wyjaśnienia do działu Polskiej Grupy Pocztowej odpowiedzialnej za rozwój sieci czytamy w mailu. Firma przekaże wyjaśnienia po dokładnej analizie zaistniałej sytuacji. Opublikujemy je na łamach naszej gazety zaraz, jak tylko otrzymamy pismo. a. przespolewska@zycie-pleszewa.pl KUCHARY Idą po błocie, bo samochody stoją na chodniku Mieszkańcy maja uwagi dotyczące modernizowanej ponad 2 lata temu drogi w centrum. Marek Garczarek nie był zadowolony z rozwiązań, jakie zastosowano podczas modernizacji drogi w Kucharach Wójt Zdunek zapewniał, że fachowiec odpowienio zaprojektował drogę w Kucharach Ponad dwa lata po modernizacji drogi w centrum Kuchar mieszkańcy nadal zgłaszają swoje uwagi. - Ci projektanci, którzy projektowali tę drogę, to myśleli, że w Kucharach nie będzie samochodów. Ten parking przy kościele, to jest tak nieporadny, szczególnie od strony pana Matuszaka i pana Sobczaka. Tam wykopana była dziura, do samego pana Matuszaka miała być kostka. Jest to zawalone i nie ma nic. Dzisiaj, idąc w niedzielę do kościoła, to tam się nie przejdzie, trzeba iść po błocie, bo na chodniku stoją samochody, bo nie mają gdzie stanąć. A tam chodnik, to już siada. Nie wiem, czy tam tirami wjeżdżają? - mówił Marek Garczarek na zebraniu wiejskim. Wójt Marek Zdunek zapewnił, że specjalista odpowiednio zaprojektował drogę i chodnik w Kucharach. - Projektanci państwu pokazywali, jak droga będzie wyglądać. Ja wiem, że państwo nie jesteście projektantami i trudno to wychwycić. Ale rzeczywistość pokazuje, że miejsc parkingowych jest za mało. ( ) Żeby było ich więcej, to jednym z rozwiązań byłoby, żeby ten chodnik przebudować - stwierdził włodarz. Zygmunt Matuszak uznał, że chodnik przy jego posesji jest niedostatecznie utwardzony, a krawężniki zbyt wysoko położone. - Z jednej i z drugiej strony kościoła chodniki są nisko, ładnie położone, utwardzone i można wjechać - zauważył rolnik. Z kolei Piotr Garczarek powiedział, że nowo wybudowana droga jest zbyt wąska i nie mogą wyminąć się tam dwa ciągniki. - I mają maszyny, to nie ma siły. Ten asfalt jest położony tylko dla samochodów - uznał. Wójt Zdunek wyjaśnił, że ta droga jest kilkanaście centymetrów węższa od ulicy Czartoryskich w Gołuchowie. - A ruch jest nieporównywalny. Dlatego też, zakładając, że może być potrzeba zjechania z drogi, krawężnik po prawej stronie jest wysokości 6 cm i wtedy należy zwolnić, i zjechać - przekonywał.

7 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A zł w budżecie gminy Dobrzyca na 2014 rok przeznacza się na utrzymanie toalet publicznych - TOI-TOI zł chocki samorząd zaplanował na remont świetlicy w Kuźni. INFORMACJE Musi oddać ponad zł urzędowi pracy Dwie osoby z powiatu pleszewskiego pobrały niezgodnie z prawem zasiłek dla bezrobotnych. Miały w sumie oddać ponad zł. Powiatowa Rada Zatrudnienia zgodziła się na umorzenie zł, a ponad zł jeden z wnioskodawców będzie oddawał w ratach. Dwoje mieszkańców naszego powiatu pobrało zasiłek niezgodnie z prawem. W pierwszym przypadku kobieta zarejestrowała się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Pleszewie 18 stycznia 2012 roku. - Zasiłek dla bezrobotnych, jaki ta osoba pobrała, należał się za okres od 26 stycznia do 27 lutego 2012 roku. Po czym 28 lutego zgłosiła podjęcie zatrudnienia - wyjaśniał Piotr Adamczewski, starszy inspektor PUP w Pleszewie, podczas spotkania Powiatowej Rady Zatrudnienia. Otrzymała ona zasiłek w wysokości zł. Następnie 9 sierpnia 2012 roku do urzędu pracy złożyła dokumenty świadczące o pozostawaniu w stosunku pracy w okresie od 1 stycznia 1995 do 2 maja Takie świadectwo całkowicie wykluczało przyznanie kobiecie zasiłku. Bezrobotna w międzyczasie swoich praw dochodziła w sądzie, który nakazał pracodawcy ponowne jej zatrudnienie. Mieszkanka naszego powiatu dostała również rekompensatę za czas pozostawania bez pracy w wysokości zł. Kobieta otrzymała pismo z PUP, że musi zwrócić pobrany niezgodnie z prawem zasiłek wynoszący zł. Do urzędu wpłynął wniosek o umorzenie tej kwoty. Napisała, że nie stać jej na oddanie tych środków. Obecnie pobiera ona rentę inwalidzką w wysokości zł. Jej mąż również ma rentę - w kwocie 748 zł. - Kosztami stałymi gospodarstwa domowego są: czynsz w wysokości 834 zł, koszty energii elektrycznej - około 220 zł oraz leki w kwocie zł - wymieniał Piotr Adamczewski. Powiatowy Urząd Pracy wnioskował do rady zatrudnienia o umorzenie długu kobiecie. Pod uwagę wzięto niski dochód rodziny oraz wysokie koszty utrzymania. Obecny na spotkaniu burmistrz Marian Adamek zastanawiał się, gdzie mieszka ta kobieta, że aż tyle płaci za mieszkanie? - W Taczanowie. ( ) Wojewoda zarzucił nam, że przed wydaniem pierwszej decyzji, która była negatywna, nie przeprowadzono wywiadu środowiskowego - powiedział starszy inspektor. Burmistrz był zdziwiony, że w tej miejscowości czynsz jest tak wysoki. Zastanawiał się również, czy nie można by rozłożyć tej kwoty na raty na okres dwóch lat. - Ja rozumiem, że ma trudną sytuację, ale choćby miała co miesiąc oddawać po 10 zł. Dla tej osoby jest też to pokazanie, że: nie postąpiłaś uczciwie. Z drugiej strony jest to też sygnał dla innych, że opłaca się nadużywać, kombinować - stwierdził Marian Adamek. - A czy to było w wyniku oszustwa? - pytał przewodniczący rady zatrudnienia - Tadeusz Rak. - Nie. Nie, absolutnie - zapewniał inspektor. Zwrócił się do burmistrza z zapytaniem, jakich osób mają dotyczyć opinie PRZ? - Takich, co nie mają ani grosza, Podczas posiedzenia Powiatowej Rady Zatrudnienia orzeczono m.in. sprawy spłaty niesłusznie pobranych zasiłków dla bezrobotnych którzy żyją z opieki? To takim mamy tylko pomagać? - dociekał. Marian Adamek stwierdził, że ma często do czynienia z osobami, które posiadają tylko 800 zł na życie. - Wtedy widzę i czuję, że jest problem - mówił. Dodał, że jeżeli ktoś pobrał pieniądze niezgodnie z prawem, to powinien je oddać. Andrzej Madaliński stwierdził, że jeżeli rada zgodzi się na umorzenie, to może dojść do tego, że mieszkańcy będą to wykorzystywać w przyszłości i składać podobne wnioski. - To są wyjątkowe sytuacje, to nie jest tak, jak pan myśli, że jest to nagminne - powiedział Tadeusz Rak. Obecny na spotkaniu dyrektor PUP- -u Leszek Bierła zapewniał, że takich wniosków jest mało. - Przeważnie kwoty były rozkładane na raty - podkreślił. Podczas głosowania 5 członków rady zgodziło się na umorzenie. 3 osoby były przeciwne. Kolejny wniosek dotyczył mężczyzny, który wnioskował o umorzenie zł niewłaściwie pobranego zasiłku dla bezrobotnych. Podczas ostatniego posiedzenia rady zatrudnienia wydano negatywną opinię. Mieszkaniec odwołał się od decyzji do wojewody, który zarzucił urzędnikom, że nie zbadali, jakie ta osoba ponosi koszty. - Ale ten pan nie chciał przedstawić wydatków - powiedział Piotr Adamczewski. Po pewnym czasie do urzędu wpłynęły faktury. Mężczyzna wydaje środki na: energię elektryczną zł, media komunalne zł, zaciągnięte zobowiązania zł i opał zł. Łączne przychód rodziny wynosi: zł. Dlatego też PUP wnioskował do rady o umorzenie połowy zaległości kwoty. Piotr Adamczewski podkreślił, że mężczyzna prosi o to, aby nie musiał zwracać zł zł. Pozostałą kwotę zł - spłaci w sześciu ratach. Członkowie rady zgodzili się na tę propozycję. OGŁ OSZENIE

8 8 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 POWIAT Jednogłośny budżet Radni powiatowi jednogłośnie przyjęli projekt budżetu na 2014 rok. - Komisja budżetu szeroko dyskutowała nad projektem, szukając różnych rozwiązań zapewniła jej szefowa Maria Owczarek-Neumann. W dochodach uwzględniono sprzedaż ponad 50 hektarów ziemi w Marszewie. Samorząd chce ją zbyć po cenie co najmniej zł za hektar. (pg) BUDŻET POWIATU 2014 ROKU: dochody zł wydatki zł deficyt zł Inwestycje zł - drogi - przebudowa drogi powiatowej Pleszew-Prokopów zł, - przebudowa skrzyżowania ulic: Lipowa, Malińska, Armii Poznań i 70 Pułku Piechoty zł na opracowanie dokumentacji, - przebudowa mostu na Prośnie w Choczu zł zł dofinansowanie zakupu średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego z urządzeniem One Seven dla KP PSP w Pleszewie zł rewitalizacja budynku Liceum i Gimnazjum im. St. Staszica w Pleszewie. PROKOPÓW Będą drogi, chodniki i kanalizacja Fragment drogi powiatowej Pleszew-Chocz będzie robiony w tym roku. Z tymi wieściami przybyli do mieszkańców Prokopowa starosta Michał Karalus i wiceburmistrz Andrzej Jędruszek. Obaj uczestniczyli w zebraniu wiejskim. Włodarz Pleszewa miał jeszcze dodatkową informację: być może uda się także wyremontować nawierzchnię łączącą Prokopów z Marszewem. Wprawdzie zgłoszenie na dofinansowanie tego zadania znalazło się na czwartym miejscu, poza listą zakwalifikowanych wniosków, to jednak władze miejskie są dobrej myśli, że po oszczędnościach na innych inwestycjach w województwie, środki się jednak znajdą. Podobnie było zresztą z ulicami powiatowymi: Podgórną i Krzywoustego w Pleszewie, kiedy pod koniec roku okazało się, że mogą być modernizowane, bo zostały środki w drugim etapie Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Na drogę z Prokopowa do Marszewa z kolei powiat zagwarantował samorządowi miejskiemu przekazanie około 372 tys. zł, gdy realizacja zadania dojdzie do skutku. Nie jesteście wy, mieszkańcy, bez szans, bo Senat przyjął ustawę o tym, że pieniądze z lasów państwowych trafią do budżetu państwa, a z niego na drogi lokalne. Wówczas na pewno ten wasz projekt będzie realizowany stwierdził włodarz Michał Karalus. Tu również przewiduje się, oprócz samej drogi, wybudować także chodnik po lewej stronie w kierunku Marszewa. Razem z ewentualną dotacją, koszt całego zadania oszacowano na nieco ponad 2,5 Mieszkańcy Prokopowa interesowali się głównie drogami mln zł. Jeśli te pieniądze na drogę Prokopów-Marszew będą przyznane, to w stu procentach na pewno będzie też robiona kanalizacja. Dokumentacja na nią jest w trakcie opracowywania zapewnił wiceburmistrz Jędruszek. Zadanie dotyczące modernizacji drogi z Pleszewa do Prokopowa uplasowało się na czwartym miejscu listy rankingowej. I na razie tylko cztery inwestycje będą realizowane. Dotąd samorząd powiatowy otrzymał zapewnienie dofinansowania w wysokości Droga Pleszew-Chocz na odcinku Pleszew-Prokopów: - prawie 3 km długości, - powstanie chodnik, - wyciętych zostanie ponad 100 lip, - koszt: zł, w tym zł z budżetu UMiG Pleszew, - pod nawierzchnią zostanie położona kanalizacja sanitarna, jej koszt w samym Prokopowie ma wynieść ponad 3 mln zł. 26% dotacji. Są jednak uzgodnienia z panem wojewodą, że na pewno będą oszczędności w tych trzech pozostałych powiatach i stąd nadwyżka z tamtych projektów zasili nasz i uzyskamy te 50% dofinansowania. Droga i chodnik będą robione od domu parafialnego poinformował starosta pleszewski. Przed robotami drogowymi na trasie z Pleszewa do Chocza, prze- prowadzone zostaną prace związane z położeniem kanalizacji sanitarnej. W tym miejscu, gdzie przebiegać będzie chodnik, planujemy położenie rur. Trwają w tej chwili prace projektowe, postaramy się je jak najbardziej przyspieszyć, żeby zdążyć z realizacją zadania przed powiatem - mówił wiceburmistrz. Kanalizacja ma być poprowadzona od skrzyżowania z domem parafialnym w kierunku Prokopowa. Inwestycja obejmie także Pacanowice. Jej koszt wyniesie około 840 tys. zł. (nap) MARSZEW Ziemia na sprzedaż Powiat chce zbyć ponad 51 hektarów ziemi. Tylko w całości. Samorząd ogłosi przetarg pisemny. Radni poparli pomysł zbycia ziemi w Marszewie. W trakcie głosowania w tej sprawie wstrzymał się jedynie Waldemar Maciaszek. Radni powiatowi zgodzili się na sprzedaż ponad 51 hektarów ziemi w Marszewie. Samorząd ogłosi przetarg pisemny nieograniczony na zbycie tej nieruchomości. Cena wywoławcza wynosić będzie zł za hektar. Chociaż nie wiadomo, czy w ogóle będą chętni do kupna ziemi, powiat kwotę z jej sprzedaży już umieścił w planach dochodów tegorocznego budżetu. - Chcemy zasilić budżet i w naszym interesie jest sprzedanie działki za dobrą cenę. Dysponujemy wyceną i wiemy, że szacunek wartości tego gruntu jest zbliżony do kwoty, którą proponujemy wyjaśnił na sesji, podczas której głosowano w sprawie sprzedaży ziemi, starosta Michał Karalus. Radni mieli jednak pytania. Szefowa komisji budżetu Maria Owczarek-Neumann stwierdziła, że ma pewne wątpliwości. Zastanawiała się, czy razem z ziemią do sprzedaży nie powinny być wystawione również budynki, które obecnie nie są wykorzystywane przez powiat. Radny Waldemar Maciaszek przekonywał z kolei, aby zrezygnować z przetargu pisemnego. Lepiej młotkowy. W naszym kraju przy kopertach jest niebezpieczeństwo, że ludzie mogą się dogadać tłumaczył. Chciał również, żeby ziemię mieli szansę kupić rolnicy posiadający małe gospodarstwa. Żeby nie było tak, że obszarnik to weźmie. Może ktoś będzie chciał 5 hektarów, 10 hektarów. Czy wtedy będzie mógł ją kupić? dopytywał. Jolanta Pankowiak była innego zdania: Przetargu kopertowego w żaden sposób nie można ustawić. A te najbiedniejsze osoby, które tu przyjdą, muszą mieć 5 milionów w kieszeni. Michał Karalus przyznał, że również zastanawiał się nad zbyciem ziemi razem z budynkami. Tłumaczył, że do końca nie wiadomo, które rozwiązanie jest lepsze. Ponadto nieruchomości te nie są jeszcze wycenione, dlatego nie mogą być teraz wystawione na sprzedaż. (pg)

9 DODATEK DO TYGODNIKA ŻYCIE A GAZETA SENIORA 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A 9 Dobrzyca zaprasza na wieczorek Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów koło nr 1 w Dobrzycy zaprasza na wieczorek karnawałowy. Impreza już 1 marca w Gminnym Centrum Kultury w Dobrzycy. Informacje można uzyskać w biurze koła (GCK) lub pod nr telefonu: Emeryci do Uniejowa Wyjazd na basen do Uniejowa organizuje Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów koło nr 1 w Dobrzycy. Wycieczka planowana jest 26 marca. Bliższych informacji można uzyskać pod nr telefonu oraz w Klubie Seniora w Gminnym Centrum Kultury w Dobrzycy. GOŁUCHÓW Osobowości rodu Czartoryskich Studenci Gminnego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gołuchowie wysłuchali wykładu dr Barbary Marii Czartoryskiej na temat Osobowości rodu Czartoryskich. Wykładowczyni jest prezesem Związku Rodzinnego Czartoryskich, doktorem nauk biologiczno chemicznych w Instytucie Psychiatrii i Neurologii Zakładu Genetyki w Warszawie. Nie jest historykiem, choć interesuje się tą dziedziną nauki, szczególnie losami własnej rodziny, której dzieje są wplecione w historię Polski. Na wykład przyszło ponad 70 osób. - Tematem tym chcieliśmy zainteresować słuchaczy uniwersytetu i mieszkańców Gołuchowa, gdyż miejscowość ta była własnością księżnej Izabeli Czartoryskiej. To ona miała największy wkład w jej rozwój. Rozbudowała zamek, który nazywany jest perełką Południowej Wielkopolski. Założyła w nim muzeum, gdzie zgromadziła cenne eksponaty z całej Europy, m.in. zbiór waz greckich. W oficynie i w budynkach gospodarczych posiadłości Czartoryskich, prężnie działa od ponad 40 lat Ośrodek Kultury Leśnej, w którym są zbiory muzealne związane z leśnictwem - podkreśla Halina Krzyżak, przewodnicząca zarządu GUTW. Wykładowczyni, księżniczka Barbara Maria Czartoryska wspomniała jeszcze inne osoby z tego sławnego rodu. Seniorzy fotografowali się z przedstawicielką słynnego rodu Barbara Czartoryska (z lewej) po wykładzie została zaproszona przez wójta Marka Zdunka (z prawej) do urzędu gminy Rok 2013 ogłoszony był przez Kościół rokiem wiary, dlatego też najwięcej czasu poświęciła błogosławionemu Augustowi i błogosławionemu Michałowi Czartoryskiemu. Księża ci są bowiem wzorem umiłowania Boga i poświęcenia się Jemu w całości. Nieważne były dla nich majątki, bogactwa. Wszystko, co posiadali, przekazali Kościołowi i biednym. Uczestnicy wykładu z wielkim zainteresowaniem słuchali o dziejach przedstawicieli rodu Czartoryskich. Przynieśli też wiele pamiątek, które mieli w swoich domach z czasów, gdy żyła tutaj rodzina prelegentki. Bogumiła Pawlak pokazała materiały źródłowe, które zaciekawiły Barbarę Czartoryską i poprosiła o ich skserowanie. Przewodnicząca GUTW Halina Krzyżak przeczytała dwa listy małego Augusta Czartoryskiego (Gucia). Pisał je do swojego ojca, gdy przebywał na leczeniu we Włoszech i do cioci Izabeli, gdy zmarł jej mąż Jan Działyński. Na koniec spotkania wielu słuchaczy prosiło Barbarę Czartoryską o autografy, szczególnie oblegała ją delegacja ze Szkoły Podstawowej w Gołuchowie. Przewodnicząca samorządu szkolnego Jagoda wręczyła podarek i powiedziała, że dużo koleżanek i kolegów chciało przyjść na to spotkanie, dlatego musieli zrobić losowanie. Dla gości prezenty wręczyli również: zarząd GUTW oraz Patrycja Walerowicz-Wojtkowiak, dyrektor Centrum Kultury Zamek. Po wykładzie wójt Marek Zdunek zaprosił gości na spotkanie do urzędu. Później przedstawiciele GUTW zapalili znicz przy Mauzoleum Czartoryskich. Barbara Czartoryska Protoplastą rodu Czartoryskich jest litewski książę Olgierd. Dr Maria Czartoryska pochodzi z linii Konstantego Czartoryskiego, który był bratem Adama Jerzego Czartoryskiego króla polskiej emigracji w Paryżu. Właścicielka Gołuchowa Izabela Czartoryska była jego córką. Kontynuowała dzieło swojego ojca. Jako wielka patriotka i nauczycielka w szkole dla polskich dziewcząt w Hotelu Lambert uczyła miłości do ojczyzny. Tak, jak Izabela, również jej brat Władysław założył muzeum w Krakowie i był kontynuatorem idei patriotycznych swego ojca. Ród Czartoryskich zasłużył się wielce dla Polski. Adam Kazimierz Czartoryski, który był dziadkiem Izabeli pretendował do tronu królewskiego. W rodzinie Czartoryskich byli: wojewodowie, generałowie, księża, biskupi a nawet prymas. Izabela Czartoryska chciała przekazać swoje posiadłości bratankowi Augustowi, najstarszemu synowi brata Władysława. Jednak ten zrezygnował z Ordynacji Gołuchowskiej i Sieniawskiej, poświęcił się całkowicie Bogu. Cały swój majątek po matce Amparo, infantce hiszpańskiej, przekazał biednym i Kościołowi. Zbudował świątynie w Davos i Turynie, gdzie często przebywał w sanatoriach na leczeniu. Zaś dla chłopców z Polski sfinansował budowę internatu w Walaise. W ten sposób wspomógł dzieło księdza Jana Bosko, który był dla niego wzorem duchowym. August Czartoryski tylko jeden rok był księdzem salezjaninem. Zmarł w wieku 35 lat i ogłoszony był przez swoich współbraci świętym. Jego prochy sprowadzono do Sieniawy. W roku 2005 papież Jan Paweł II ogłosił księdza Augusta Czartoryskiego błogosławionym. Dwa lata później staraniem dr Barbary Marii Czartoryskiej, wykładowczyni, relikwie błogosławionego Augusta Czartoryskiego zostały sprowadzone do kościoła w Gołuchowie. Z linii rodu Czartoryskich pochodzących od Konstantego (brata Adama Jerzego) wywodzi się drugi ksiądz Michał Czartoryski. Święcenia kapłańskie uzyskał w 1931 roku. Był dominikaninem. Ksiądz Michał zasłużył się dla naszej ojczyzny biorąc udział w walkach o Warszawę w latach Uczestniczył też w powstaniu warszawskim w 1944 r. w którym został ranny. Hitlerowcy zamordowali go, gdy wraz z innymi rannymi przebywał w szpitalu. Zapisali się w ZIP-ie Przez dwa dni dyżurowali pracownicy NFZ w starostwie powiatowym w Pleszewie i zainteresowanym pacjentom zakładali indywidualne konta w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta Narodowego Funduszu Zdrowia. W tym czasie dostęp do danych informatycznych o swoim leczeniu uzyskało 166 osób. Akcję rejestracyjną zorganizowano z myślą o osobach ubezpieczonych z powiatu pleszewskiego, aby nie musieli jeździć do placówek NFZ w Kaliszu czy Poznaniu. (nap), GOŁUCHÓW, WARSZAWA Rady Senioralne w każdej gminie Alicja Sobkowiak z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Pleszewie oraz Halina Krzyżak z Gminnego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gołuchowie uczestniczyły w Ogólnopolskiej Konferencji w Warszawie pt. UTW wobec wyzwań polityki senioralnej. Spotkanie odbyło się w Sali Kolumnowej Sejmu RP. Oprócz liderów poszczególnych uniwersytetów w dyskusji panelowej dotyczącej realizacji polityki senioralnej uczestniczyli: posłowie i senatorowie, przedstawiciele administracji rządowej, samorządu terytorialnego oraz uczelni wyższych. W Polsce działa 450 uniwersytetów. W 2015 roku obchodzone będą uroczystości 40 lecia powstania pierwszego uniwersytetu, który założyła w Warszawie Halina Szwarc. Na konferencji podjęto uchwałę o powołaniu Rad Senioralnych w każdej gminie. Patronat nad Uniwersytetami Trzeciego Wieku objęła marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Wręczyła ona podziękowania i kwiaty. Otrzymali je Anna Komorowska żona prezydenta RP, Władysław Kosiniak Kamysz minister Pracy i Polityki Społecznej oraz Jerzy Koźmiński Senator RP.

10 10 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 INFORMACJE CZERMIN Gdzie stanie samolot? Wójt gminy Czermin Sławomir Spychaj rozpoczął procedurę dotyczącą wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji pod nazwą Budowa pomnika samolotu upamiętniającego Lotników Polskich. Chodzi przede wszystkim o powstanie oświetlenia i chodnika na terenie szkoły w Czerminie. Szkielet samolotu jest już w Zakładzie Gospodarki Komunalnej. Pomnik powstanie w tym roku. Nie rozpoznał zapalenia wyrostka? Na pleszewską wieczorynkę przyjechała dziewczynka z bolącym brzuchem, ale lekarz odesłał ją do domu. Nazajutrz w Kaliszu usunięto dziecku wyrostek robaczkowy. Tam obsługa była zdziwiona, że córka tak późno do nich trafiła mówi ojciec. Z kolei rzecznik PCM zauważa, że zapalenie wyrostka robaczkowego jest chorobą, która rozwija się kilka dni. Czytelnik z Trzebina jest niezadowolony z porady, jaką uzyskała jego 7-letnia córka w ambulatorium przy PCM. Przyjechał do redakcji Życia Pleszewa się poskarżyć stycznia córkę zaczął boleć brzuch, ten ból się nasilał, doszły później wymioty. Dolegliwości nie ustępowały też następnego dnia, w niedzielę. Pojechaliśmy więc do szpitala - relacjonuje czytelnik. Przyjął ich dyżurujący lekarz Łukasz Szczepaniak. Po kilkusekundowym badaniu pan doktor stwierdził, że to jedynie zapalenie żołądka. Wykluczył też zapalenie wyrostka. Tymczasem bóle ciągle nie ustępowały, więc prywatnie udaliśmy się do pani doktor do Witaszyc. Ona z kolei stwierdziła, że to z całą pewnością jest wyrostek robaczkowy wyjaśnia ojciec siedmiolatki. Lekarka dała im skierowanie do szpitala w Kaliszu. - Tam obsługa była zdziwiona, że córka tak późno do nich trafiła, bo się okazało, że doszło już do ostrego zgorzelinowego zapalenia wyrostka robaczkowego z perforacją i rozlanego zapalenia otrzewnej - mówi czytelnik, pokazując wypis z leczenia szpitalnego w Kaliszu. Mężczyzna ma żal, że nie poświęcono jego córce należytej uwagi i źle postawiono rozpoznanie - jak mówi - wydawałoby się prostego przypadku. Twierdzi też, że to nie pierwszy taki przypadek, z jakim się spotkał, bo do podobnej sytuacji doszło kiedyś, w czasie wizyty z jego starszą córką, chorą na astmę. Przypadek opisany przez czytelnika Życia Pleszewa przedstawiliśmy Ireneuszowi Praczykowi, rzecznikowi prasowemu Pleszewskiego Centrum Medycznego, pokazaliśmy również wypis z leczenia szpitalnego w Kaliszu. Potwierdza on, że dziewczynka została przebadana przez lekarza PCM 12 stycznia o godz w niedzielę, w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. - Do szpitala w Kaliszu trafiła po bez mała 9 godzinach późnym wieczorem tego samego dnia. Natomiast zabieg wykonano dopiero dnia następnego. Rozwój choroby ma charakter dynamiczny i na etapie przeprowadzania badania przez naszego lekarza nie było podstaw klinicznych dla rozpoznania choroby z zakresu tzw. ostrego brzucha. W takich przypadkach pacjenci, bądź ich opiekunowie są informowani o konieczności pilnego kontaktu z lekarzem w razie zaostrzenia objawów chorobowych i pogorszenia się stanu zdrowia mówi Ireneusz Praczyk. Zauważa, że zapalenie wyrostka robaczkowego jest chorobą, która rozwija się kilka dni. W klasycznym przebiegu daje charakterystyczne objawy właśnie tzw. ostrego brzucha, które są podstawą do postawienia takiego rozpoznania. - Stan kliniczny dziecka po godz takich podstaw nie dawał, gdyż lekarz odnotował w dokumentacji medycznej, że objawów otrzewnowych nie stwierdzono mówi rzecznik. (nap) GOŁUCHÓW Pieniądze na obozy i szkolenia zł gmina Gołuchów przeznaczyła na zwalczanie problemów alkoholowych i narkomanii. Środki te pochodzą z tytułu wydanych zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Ponad zł zaplanowano na pomoc rodzinom z problemem alkoholowym oraz współpracę z instytucjami. Z kolei ponad zł wygospodarowanych będzie na zajęcia dla dzieci i młodzieży, a zł - na obozy profilaktyczno-terapeutyczne zł przeznaczono m.in. na: dyżury psychologa dla osób uzależnionych i ich rodzin oraz z problemem przemocy, dyżury konsultanta, wynagrodzenie dla pełnomocnika wójta ds. profilaktyki uzależnień Krzysztofa Nowety, pozalekcyjne zajęcia sportowe, wynajęcie sali na świetlicę dla młodzieży dojeżdżającej w Pleszewie, szkolenie dla podmiotów gospodarczych prowadzących obrót napojami alkoholowymi pt. Zakup kontrolowany, doposażenie świetlic, zakup materiałów biurowych, dyżury dla prawnika zł - przeznaczono m.in. na: kampanię Zdrowy trzeźwy umysł i Postaw na rodzinę, realizację szkolnych programów profilaktycznych, szkolenia pt. Kuźnia talentów, warsztaty wokalno-muzyczne zł przeznaczono m.in. na: obozy profilaktyczno-terapeutyczne dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych.

11 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A 11 zł chce w tym roku wydać dobrzycki samorząd na przygotowanie imprez sportowych. 35tys. 27 tys. zł w tegorocznym budżecie gminy Chocz zarezerwowano na utrzymanie zieleni. INFORMACJE POMOC DLA UKRAINY Na Majdanie jest mój ojciec Mój tata od dwóch miesięcy jest na Majdanie mówi Julia Myglias-Dera, Ukrainka od czterech lat mieszkająca i pracująca w Pleszewie. Jej mama Nadia w stolicy naszego wschodniego sąsiada była do połowy stycznia. Teraz przyjechała do córki. Razem mówią o swoim strachu, a jednocześnie nadziei. - Wszystko zaczęło się od pokojowej demonstracji młodych ludzi przypomina Julia Myglias-Dera. Tam walczą o demokrację i europejskie standardy dodaje. Tłumaczy, że sytuacja z dnia na dzień jest coraz groźniejsza. Teraz ludzie giną, są gdzieś wywożeni, nie wiadomo oficjalnie, co się z nimi dzieje opowiada. Jej mama dodaje: Trafiają do lasu, są rozbierani, a później jest mówione, że oni poumierali z zimna, nie byli wcale bici. - Wciąż są kolejni pobici i ranni, którzy trafiają do zorganizowanych na Majdanie szpitali polowych mówi Julia Myglias-Dera. Ludzie siedzą w więzieniach. Ostatnio były informacje o amnestii, ale zrozumcie, że wcale nie jest tak, jak się mówi. Były obietnice, że ludzie nie będą bici, że nie będą strzelać, a było inaczej tłumaczy. - Boję się o mojego męża przyznaje Nadia Myglias. Gdy sama była na Majdanie, organizowała pomoc dla protestujących. - Robiliśmy kanapki, herbatę. Gdy pieniądze się kończyły, jechałam po następne do domu (do Łucka przyp.red.) i wracałam, bo tam na Majdanie jest mój mąż opowiada. Kobiety, razem ze starostą pleszewskim Michałem Karalusem, proszą o pomoc dla protestujących Nadia Myglias (z lewej): My wychodzimy do Berkutów (jednostka milicji ukraińskiej przyp.red.), klękamy na kolana i prosimy: Nie bijcie nas, nie bijcie naszych dzieci, bo wy jesteście naszymi braćmi. Tu są wasi ojcowie, tu są wasi bracia, siostry i matki! Zbiórka darów dla Ukrainy rusza we wtorek, 4 lutego. Dary przyjmowane będą w sali sesyjnej Starostwa Powiatowego w Pleszewie do poniedziałku, 10 lutego (sala nr 206) w dni robocze (4-7 lutego) w godz , a także podczas dyżurów w najbliższą sobotę i niedzielę (8-9 lutego) w godz Najbardziej potrzebne są: - zimowe buty (tzw. śniegowce, filcowe, ocieplane), - ciepła zimowa odzież (kurtki, kufajki), - rękawice i skarpety, - karimaty, - folie termiczne, - leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, bandaże, - środki higieny osobistej. na Majdanie. - Potrzebne są ciepłe ubrania. Jest zima, 22 stopnie mrozu. A protestujący cały czas polewani są wodą. To wszystko zamarza na ubraniach tłumaczy Nadia Myglias. - Mam nadzieję, że będziemy kiedyś wolnymi w naszym kraju, w którym będą europejskie standardy. To nie chodzi o politykę, ale o człowieczeństwo mówi jej córka Julia. (pg) MICHAŁ Ł KARALUS starosta pleszewski Nie możemy być obojętni, musimy coś zrobić. Nie chcemy się wtrącać do polityki, ten trudny problem muszą rozwiązać sami Ukraińcy. My powinniśmy pomóc ludziom, z którymi się solidaryzujemy, bo jako Polacy też kiedyś walczyliśmy o wolność i demokrację. Będziemy zbierać potrzebne rzeczy, które zostaną przekazane na Majdan. Proszę mieszkańców naszego powiatu o otwarcie serc. Nam kiedyś pomagano. Teraz my pomóżmy Ukrainie. Noworoczne spotkanie rady kombatantów W pleszewskim starostwie, podobnie jak w ubiegłych latach, odbyło się spotkanie noworoczne Powiatowej Rady Kombatantów. Starosta Michał Karalus został wyróżniony odznaką honorową Związku Żołnierzy Wojska Polskiego Za zasługi dla ZŻWP. Włodarz prosił o przekazanie całemu środowisku kombatanckiemu i wojskowemu życzeń zdrowia oraz wszelkiej pomyślności w 2014 roku. W prezencie wręczył obecnym książki historyczne dr Joanny Wieliczki-Szarkowej Żołnierze wyklęci. Niezłomni bohaterowie. Spotkanie noworoczne było okazją do koleżeńskich rozmów, wspomnień z lat wojny i okupacji, ale także do omówienia bieżących spraw kombatanckich. Przygotował je Wydział Spraw Obywatelskich Starostwa Powiatowego w Pleszewie. (pg)

12 12 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 POWIAT SKI Mniej pożarów KP PSP w Pleszewie podsumowała 2013 rok. Strażacy w ubiegłym roku wyjeżdżali z pomocą 460 razy. To o 109 mniej, niż rok wcześniej. Najwięcej wezwań bo aż 75% to wyjazdy do miejscowych zagrożeń, czyli np. wypadków komunikacyjnych (77) lub usuwania skutków działań przyrody (wiatry, opady) Pożary stanowiły jedynie 21% liczby zdarzeń (95) i było ich o 51 mniej niż w 2012 roku. Podsumowanie działalności strażaków w ubiegłym roku odbyło się w pleszewskiej Komendzie Państwowej Straży Pożarnej. W naradzie rocznej uczestniczyli: reprezentujący Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP mł. bryg. Tomasz Wiśniewski, starosta pleszewski Michał Karalus, który jednocześnie pełniąc funkcję wiceprezesa, reprezentował Zarząd Oddziału Powiatowego ZOSP RP, włodarze gmin, przedstawiciele nadleśnictwa i Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu pleszewskiego oraz załoga KP PSP w Pleszewie. Naradę otworzył Komendant Powiatowy PSP w Pleszewie st.bryg. Jacek Jarus, który po powitaniu gości przedstawił działalność jednostki w 2013 roku. (pg) zł ofiar zdarzeń odnotowali w minionym roku pleszewscy strażacy (o 109 mniej niż w 2012 roku). wartość uratowanego przez strażaków mienia. liczba interwencji związanych z usuwaniem skutków wypadków komunikacyjnych. POŻARY Z PODZIAŁEM NA GMINY: Chocz 14 Czermin 6 Dobrzyca 14 Gizałki 11 Gołuchów 9 Pleszew liczba fałszywych alarmów 2013 ROK W LICZBACH Pożary w poszczególnych miesiącach 8 styczeń luty marzec kwiecień maj czerwiec lipiec osób było poszkodowanych (w tym 12 dzieci). 19 sierpień śmiertelnych. 90% ogólnej ilości pożarów stanowiły pożary małe, pożary średnie 9%, a duże 1% wrzesień październik listopad grudzień Zdarzenia w 2013 roku 17 stycznia pożar budynku przy ul. Batorego w Pleszewie 25 czerwca ulewne deszcze Liczne podtopienia to efekt ulewnych deszczy, które przeszły nad powiatem pleszewskim. Strażacy wypompowywali wodę z 17 zalanych obiektów. Wezwani zostali także do powalonego na drogę drzewa. 26 czerwca pożar w Psieniu Ostrów pomoc mężczyźnie, który zniknął pod wodą, kąpiąc się w dołach byłej żwirowni w Turowach tłumaczy st. sekc. Mariusz Glapa. Ratownicy odnaleźli mężczyznę dopiero po piętnastu minutach intensywnych poszukiwań. Niestety, mimo podjętej natychmiast resuscytacji, nie przeżył. Następnie strażacy usuwali drzewo, które spadło na linię energetyczną. - Wieczorem natomiast wezwani zostali do pożaru w kotłowni budynku mieszkalnego jednorodzinnego - przypomina st. sekc. Mariusz Glapa. Mimo tak pracowitego dnia ratownicy z pleszewskiej JRG znaleźli jeszcze czas, by wspomóc charytatywną akcję rejestrowania dawców szpiku. Podczas odbywającej się na pleszewskim rynku imprezy przeprowadzono szkolenia z podstaw ratownictwa medycznego i pokaz przeprowadzania resuscytacji. dostać konieczne było użycie sprzętu hydraulicznego. Niestety, dwie z poszkodowanych osób już nie żyły mówi st. sekc. Mariusz Glapa. 24 listopada - pożar kamienicy w Choczu Akcja gaśnicza trwała trzy godziny. Pożar zauważono przed godz Budynek był opuszczony, a strażacy obawiali się, że przebywają w nim bezdomni. Na szczęście w tym czasie nikogo tam nie było. 28 lutego pożar w Suchorzewie, wypadek w Piekarzewie - Tego dnia dyspozytor Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Pleszewie dwukrotnie podrywał do akcji ratowników z JRG w Pleszewie i strażaków-ochotników z OSP w Kowalewie przypomina st. sekc. Mariusz Glapa, rzecznik prasowy KP PSP w Pleszewie. Po godz wybuchł pożar w Suchorzewie, a wieczorem tym razem w Piekarzewie samochód uderzył w słup linii energetycznej, poważnie go uszkadzając. 20 marca karambol na krajowej 11 - Zniszczony budynek, spalone płody i maszyny rolnicze oraz poduszone prosięta to bilans pożaru, do którego doszło w Psieniu Ostrów przypomina st. sekc. Mariusz Glapa. Z żywiołem walczyli: zastępy gaśnicze z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Pleszewie oraz Ochotniczych Straży Pożarnych z: Czermina, Broniszewic i Kowalewa. - W momencie przybycia pierwszych jednostek ogień objął już większość budynku stodoły. Zagrożona przez pożar była również połączona z nią chlewnia. Strażacy przede wszystkim nie mogli dopuścić do rozprzestrzenia się ognia na pozostałe pomieszczenia. Jednocześnie, wspólnie z właścicielem gospodarstwa, przystąpiono do ewakuacji znajdującej się w budynku trzody mówi st. sekc. Mariusz Glapa. Uratowano chlewnię i trzodę. Niestety spaliły się płody rolne, maszyny i pasza. Akcja gaśnicza i usuwanie skutków pożaru trwały ponad pięć godzin, natomiast powstałe w jego wyniku straty wstępnie oszacowano na ok zł 29 czerwca ewakuacja szpitala 29 sierpnia - ciężarówką w budynek mieszkalny Przewożąca piasek ciężarówka marki Iveco wypadła z drogi, przewróciła się na bok i taranując ogrodzenie uderzyła w budynek mieszkalny. - Uderzenie było tak silne, że do środka budynku wpadło okno wraz z częścią ściany. Na miejsce wypadku udali się strażacy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Pleszewie, Ochotniczej Straży Pożarnej w Czerminie oraz zespół ratownictwa medycznego i policja. Strażacy zabezpieczyli teren działań i uszkodzoną ciężarówkę. Ze względów bezpieczeństwa w budynku odłączono również prąd oraz zamknięto zniszczone pomieszczenie. Konieczne było również odgruzowanie pomieszczenia i podstemplowanie otworu okiennego mówi st. sekc. Mariusz Glapa. W wyniku tego wypadku do szpitala trafił kierowca ciężarówki, nikt z mieszkańców domu na szczęście nie ucierpiał. Powstałe straty wstępnie oszacowano na zł. 10/11 września płonęły stogi Trzy stogi spłonęły w nocy z 10 na 11 września w miejscowościach: Chocz, Zawidowice i Pleszówka. - Ogółem tej nocy ogień gasiło trzydziestu strażaków z pięciu jednostek, natomiast powstałe straty oszacowano wstępnie na ok zł - informuje st. sekc. Mariusz Glapa. 15 października - dwa pożary jednej nocy Ok. godz zauważono dym, wydobywający się z poddasza jednego ze stojących przy chockim rynku domów. - Kiedy pierwsi strażacy dojechali na miejsce pożaru, ogień był już widoczny na dachu budynku. Błyskawicznie przystąpiono więc do akcji gaśniczej. Dwa prądy wody skutecznie stłumiły ogień, pozwalając ratownikom na wejście do zagrożonych pożarem pomieszczeń. Jednocześnie rozpoczęto obronę budynków bezpośrednio przylegających do płonącego domu przypomina st. sekc. Mariusz Glapa. W wyniku podtrucia dymem do szpitala trafiły dwie mieszkające w spalonym domu osoby. W tej trwającej ponad pięć godzin akcji wzięło udział 45 strażaków, natomiast straty zniszczonego przez pożar mienia oszacowano wstępnie na ok zł. 5-7 grudnia - silny wiatr nad powiatem W wypadku uczestniczyło pięć samochodów i dwanaście osób. Do zdarzenia doszło na 11 w Kowalewie. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Straty oszacowano na zł. 28 maja mężczyzna chciał skoczyć z dachu Dyspozytor Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Pleszewie otrzymał zgłoszenie o próbie samobójczej. Mężczyzna groził skokiem z dachu bloku przy ul. Grunwaldzkiej w Pleszewie. Na szczęście służbom ratowniczym udało się odwieść go od tego zamiaru. 49 pacjentów i 7 osób personelu ewakuowano z oddziałów paliatywnego i rehabilitacyjnego pleszewskiego szpitala, gdy zauważono pożar w jednej z łazienek. - Dyspozytor pleszewskiego Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej zaalarmował i wysłał na miejsce pięć zastępów gaśniczych z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Pleszewie oraz Ochotniczych Straży Pożarnych w: Pleszewie, Kowalewie i Czerminie. Strażacy, zabezpieczeni aparatami ochrony dróg oddechowych, doszli do źródła pożaru, które znajdowało się w jednym z pomieszczeń sanitarnych mówi st. sekc. Mariusz Glapa. - Na szczęście ogień nie zdążył się jeszcze rozprzestrzenić i bardzo szybko udało się go ugasić dodaje. 4 sierpnia pracowita niedziela Pierwszy miał miejsce w Fabianowie paliła się stodoła. - Do pożaru zadysponowane zostały zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Pleszewie oraz Ochotniczej Straży Pożarnej z: Dobrzycy, Kowalewa i Pleszewa. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, pożarem objęty był już cały budynek. W jego wnętrzu znajdowało się ok balotów słomy mówi st. sekc. Mariusz Glapa. Gdy strażacy walczyli z żywiołem, dotarło do nich kolejne zgłoszenie pożar stogu w Sośnicy. - Ogółem tej nocy pożary gasiło jedenaście zastępów straży pożarnej z pięciu jednostek, natomiast straty powstałe w obu pożarach wstępnie oszacowano na ponad zł wyjaśnia rzecznik prasowy KP PSP w Pleszewie. 7 listopada zginęły dwie osoby Szalejący nad Polską huragan nie ominął powiatu pleszewskiego. - W tych dniach zanotowaliśmy 28 zdarzeń, z czego 18 polegało na usuwaniu powalonych drzew i konarów na drogi. Pozostałe działania polegały na zabezpieczeniu uszkodzonych dachów budynków mieszkalnych, budynków gospodarczych, wiaty i usuwaniu zerwanej linii energetycznej mówi st. sekc. Mariusz Glapa. 15 grudnia - pożar budynku mieszkalnego w Broniszewicach 12 czerwca poszukiwania zaginionego Strażacy z JRG w Pleszewie i z OSP w Czerminie oraz Choczu przeszukiwali Prosnę w związku z zaginięciem młodego mężczyzny. Akcja zakończyła się odnalezieniem zwłok. Pierwsza niedziela sierpnia - to wyjazdy do czterech akcji. - Wszystko zaczęło się już o godz. 6.00, kiedy to toyota rav uderzyła w przydrożne drzewo. Kolejne zdarzenie miało miejsce około godz Tym razem pleszewscy strażacy zostali wezwani na Do tragicznego wypadku doszło na krajowej 12 w Kościelnej Wsi. Samochód osobowy marki Volkswagen Sharan uderzył w przydrożne drzewo. - Autem podróżowały cztery osoby, które strażacy musieli wydobyć z rozbitego pojazdu. Aby się do nich W niedzielny wieczór dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie otrzymał informację o pożarze budynku mieszkalnego w Broniszewicach. Na miejsce wysłano: dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Pleszewie oraz Ochotniczej Straży Pożarnej z Broniszewic i jeden zastęp z Czermina. - W chwili przybycia pierwszego zastępu na miejsce pożaru, ogień był już widoczny na dachu budynku. Podane w pierwszej fazie dwa prądy gaśnicze na dach budynku skutecznie stłumiły ogień, pozwalając ratownikom na wejście do zagrożonych pożarem pomieszczeń. Jednocześnie rozpoczęto obronę budynku bezpośrednio przylegającego do płonącego domu relacjonuje st. sekc. Mariusz Glapa. W działaniach trwających blisko pięć godzin udział brało 26 strażaków.

13 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A 13 zł wydano w latach w ramach funduszu sołeckiego Prokopowa. 33tys zł wyda w tym roku na urządzenie targowiska miejskiego samorząd pleszewski. Ma powstać m.in. wiata dla handlujących. INFORMACJE KUCHARY OGŁ OSZENIE W Ł ASNE WYDAWCY Staw sprzedać, pieniądze dla wsi Rękawiczki W Kucharach jest staw należący do mieszkańców wsi. Mieczysław Maciaszek na zebraniu wiejskim przypomniał, że w minionym roku zadecydowano, że gmina może sprzedać ten ciek wodny. - O to dopytują się potencjalni klienci, którzy chcieliby to kupić. I dobrze by było, żeby to sprzedać, ale żeby gmina te środki przeznaczyła na potrzeby wsi. Tu wójt już obiecuje chodnik i jeszcze może parking przy cmentarzu - stwierdził rolnik. Sołtys Witold Pelka przypomniał, że wieś nie może dostać tych pieniędzy, a wpłyną one do budżetu gminy. - A gmina nie potwierdzi, że one pójdą na Kuchary - tłumaczył. Wójt Marek Zdunek dopytywał o szacunkową wartość tego stawu. Mieszkańcy nie potrafili wskazać kwoty. Włodarz stwierdził, że działka będzie zbyta najprawdopodobniej w drodze licytacji. Mieczysław Maciaszek uznał, że właściciel zadba o teren. 14,99 zł stara cena: 24,99 zł Płaszcz damski Diverse Mieczysław Maciaszek chce, aby gmina sprzedała staw znajdujący się na terenie wsi, ale pieniądze przeznaczyła na rzecz Kuchar GMINA GOŁUCHÓW Walczyli z gołoledzią Gmina Gołuchów, walcząc z gołoledzią, posypała solą i piaskiem chodniki oraz drogi gminne i powiatowe. W poniedziałek (20.01) zabezpieczono przede wszystkim: zakręty, zjazdy, podjazdy, przystanki autobusowe oraz część chodników. - Efekty, zważywszy na obfitość opadów marznącego deszczu, były niewielkie. Dlatego w drugim dniu (wtorek 21.01) posypaliśmy piaskiem i solą wszystkie utwardzone drogi gminne na całej ich długości, tj. blisko 80 km oraz wszystkie chodniki na terenie gminy, bez względu na to, czy były one położone przy drogach gminnych, powiatowych, czy krajowych - mówi wójt Marek Zdunek. Kolejnego dnia (środa 22.01) powtórzono akcję. Piaskiem i solą zabezpieczono wszystkie drogi gminne. - Dodatkowo, podjąłem decyzję, wskutek której na koszt gminy posypano czystą solą 51 kilometrów najważniejszych ciągów drogowych na terenie gminy. Były to drogi powiatowe w: Kościelnej Wsi, Borczysku, Kucharkach, Karsach, Krzywosądowie, Szkudli, Czerminku, Gołuchowie, Jedlcu, Tursku, Bogusławiu, Bogusławicach, Bielawach, Kajewie, Cieślach, Wszołowie, oraz drogi gminne w: Kościelnej Wsi, Tursku, Bogusławicach, Wszołowie, Przekupowie i Gołuchowie - wymienia Marek Zdunek. Dzięki tym działaniom poprawiły się przejezdność i bezpieczeństwo na drogach. - Choć nadal oczywiście należało zachować ostrożność. Chciałbym podkreślić, że nie wszystkie drogi na terenie gminy można było posypać jednocześnie. Stąd też może wynikać niezadowolenie części mieszkańców. Podjęliśmy jednak wszystkie możliwe do zastosowania w tej sytuacji działania. Odrębnie czynności zwalczające gołoledź zostały przeprowadzone na drogach powiatowych i krajowych przez zarządców tych dróg - podkreśla włodarz. CHOCZ Zrobią parking Zofia Matuszak na zebraniu wiejskim w Kucharach skarżyła się wójtowi Markowi Zdunkowi, że w ich wsi jest zbyt niskie napięcie prądu. - Jeśli przychodzi większy pobór prądu, to czasami wszystkie urządzenia przestają działać Już wkrótce nastąpi przebudowa ul. Łukasińskiego w Choczu. Planuje się tam zrobić szlak rowerowo-pieszy wraz z parkingami. Wykonawcą tego zadania będzie firma usługowo-handlowa RAWABRUK Rafała Guździała z Ostrzeszowa. Zrobi to za nieco ponad zł. Część tego zamówienia będzie finansowana w oparciu o umowę z samorządem województwa wielkopolskiego o przyznanie pomocy w ramach działania objętego PROW na lata (mp) GMINA CZERMIN 125 ton soli i piasku na drogi 85 kilometrów dróg powiatowych i gminnych w Czerminie odśnieża miejscowy zakład gospodarki komunalnej. Firma nie jest odpowiedzialna za utrzymanie dróg powiatowych: Grab-Pleszew, Chocz-Pleszew, odcinek Grab- -Robaków w kierunku Żerkowa oraz z Pleszewa do Skrzypni. O ich przejezdność musi dbać Przedsiębiorstwo Komunalne z Pleszewa. Na początku sezonu zakład z Czermina zabezpieczył 120 ton mieszanki piaskowo-solnej i 7 ton soli drogowej. W ciągu tygodnia, kiedy wystąpiła gołoledź, zużyto już 100% mieszanki i 5,5 tony soli. Firma już uzupełniła zapasy. KUCHARY 120 ton mieszanki piaskowo-solnej zabezpieczył ZGK w Czermine na czas zimy Słaby prąd, urządzenia się wyłączają w domu. ( ) Mieliśmy wymianę słupów i pytałam się fachowców, czy dzięki temu będziemy mieć lepsze napięcie. Odpowiedzieli mi, że mam się zwrócić do władz wioskowych, bo to mieszkańcy mają z tym wystąpić. Mówili, że na razie większego napięcia nie będziemy mieli. Tłumaczyli, że nasze posesje znajdują się za daleko od głównego zasilania - mówiła mieszkanka. Włodarz obiecał, że w tej sprawie wystąpi z pismem do firmy energetycznej. 169 zł stara cena: 229 zł Spodnie damskie Pierre Cardin 249 zł stara cena: 299 zł Płaszcz damski Diverse 169 zł stara cena: 229 zł Koszula 49,99 zł stara cena: 89,99 zł chcesz wiedzieć więcej, wejdź na lokazje.pl

14 14 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 Chodzi do szkoły dla pani Kasi Największym marzeniem Judyty wcale nie jest chodzenie. Dziewiętnastolatka cierpiąca na przepuklinę oponowo-rdzeniową i wodogłowie, poruszająca się na co dzień na wózku, bardzo chciałaby występować w telewizji. Pragnie też spotkać Annę Dymną, która pomaga niepełnosprawnym i jest twórcą festiwalu Zaczarowanej Piosenki. JUSTYNA NAPIERAJ Judyta Guz nie lubi wakacji, bo wręcz uwielbia chodzić do szkoły - Zespołu Placówek Specjalnych w Pleszewie. Obecnie uczęszcza do klasy, która przystosowuje do pracy i do w miarę normalnego życia. Bardzo chce opowiedzieć o swojej ulubionej pani w szkole Katarzynie Kaczmarek, z którą jest bardzo związana. Pani Kasia już mnie nie uczy, a szkoda. Zastępowała wychowawczynię, która poszła na urlop macierzyński. Tak się z nią zapoznałam, że bardzo polubiłam, a w tym roku, to aż za bardzo ją lubię. Przychodzi czasem do mnie do klasy, rozmawiamy sobie o wszystkim, czuję wtedy w sercu dużą radość. Chce mi się też od razu żyć. Myślę, że ona jest dla mnie, jak manna z nieba. Proszę o niej dobrze napisać, bo ja chodzę do tej szkoły przede wszystkim dla niej - zastrzega Judyta. Dziewczyna ma w szkole koleżanki, ale nauczycielka pełni w jej życiu szczególną rolę. Po chwili do rozmowy dołączają pani Kasia i mama Judyty Danuta Guz. Katarzyna Kaczmarek potwierdza, że Judyta lgnie do niej. A wszystko zaczęło się od poważnych rozmów o zachowaniu nastolatki. Nauczycielka pozytywnie na nią wpłynęła. Jest jak dobry psycholog. Zachowanie Judyty od tamtego czasu bardzo się poprawiło. W domu też to odczułam mówi Danuta Guz, mama Judyty. Dziewczyna powtarza przy nauczycielce, że nikt nie jest dla niej tak dobry, jak właśnie ona. A ja się cieszę, że ci pomogłam, zmieniłaś się i wydoroślałaś. To jest najważniejsze. Nie uczę już Judyty, ale mamy codzienny kontakt ze sobą. Inni uczniowie też chyba mnie lubią, ale ja jestem zarezerwowana tylko dla niej śmieje się nauczycielka. Judyta zbiera pieniądze na rehabilitację i leczenie. Jest podopieczną Fundacji Zdążyć z pomocą. Można odliczyć 1% podatku na jej subkonto, nr KRS: Guz Judyta. Na zdjęciu z Katarzyną Kaczmarek - swoją ulubioną nauczycielką Judyta Guz mieszka w Kowalewie. Urodziła się siłami natury, ale dopiero po przyjściu na świat stwierdzono rozszczep kręgosłupa z przepukliną oponowo-rdzeniową. Po pięciu tygodniach przyszła następna diagnoza: wodogłowie z pięciokrotną wymianą zastawki w mózgu. Dopiero w Centrum Zdrowia Dziecka stwierdzono, że cały organizm Judyty jest zainfekowany gronkowcem, ponieważ był otwór w kręgosłupie. Na drugi dzień po urodzeniu przeprowadzono operację zamknięcia, ale gronkowiec zdążył już poczynić spustoszenia. Po kilku miesiącach doszło do ostatecznej wymiany zastawki związanej z wodogłowiem i od tego czasu zaczęła się intensywna rehabilitacja, głównie w Poznaniu i Pile oraz systematyczne wizyty w Centrum Zdrowia Dziecka. - Od samego początku poruszała się na wózku, ale udało się w dzieciństwie umieścić córkę w przedszkolu Bajka w Pleszewie, dzięki osobie, która się nią tam zajmowała. Jakoś się przyzwyczailiśmy z tym żyć, lata robią swoje... mówi Danuta Guz. Klasy I-III Judyta zaliczyła w szkole podstawowej w Kowalewie, gdzie nauczyła się pisać i czytać. Później trafiła do Zespołu Placówek Specjalnych w Pleszewie. Rehabilitowana jest na miejscu, chociaż Judyta bardzo by chciała wyjechać na turnus. Ale ona ma założony cewnik i to nam wszystko utrudnia, bo musi jechać ze mną. A ja mam jeszcze trójkę młodszych dzieci. Trudno jest znaleźć drugą osobę, która mogłaby pojechać razem z córką i umiałaby się nią zająć. Ja to robię od jej urodzenia, jestem też z wykształcenia pielęgniarką mówi Danuta Guz, która po urodzeniu córki zrezygnowała z pracy w szpitalu. Katarzyna Kaczmarek wtrąca, że mama Judyty powinna dostać nagrodę Nobla: przyjeżdża do szkoły dwa razy dziennie, aby dziewczynę cewnikować. Po 18 roku życia Judyta musiała trafić do specjalistów dla dorosłych. Musi wciąż korzystać z opieki: urologa, nefrologa, neurologa, neurochirurga i okulisty. W najbliższym czasie czeka ją badanie rezonansem magnetycznym oraz decyzja o dalszym postępowaniu z kręgosłupem, ponieważ dziewczyna ma dużą skoliozę. - Kiedyś marzyłam o chodzeniu, ale cała nadzieja moja zamarła, bo mi lekarz powiedział, że już do końca życia nie będę mogła chodzić. Ale mi się takie życie podoba, pogodziłam się z tym. Moim największym marzeniem nie jest już chodzenie. Bardzo chciałabym występować w telewizji i zaśpiewać u pani Anny Dymnej na festiwalu mówi Judyta. Przyznaje, że w domu stale śpiewa. Dziewczyna stara się wieść w miarę normalne życie: ma dwie przyjaciółki, obsługuje komputer, założyła nawet swoje profile na portalach społecznościowych, lubi wycieczki. Przyznaje też, że ciągle wrzeszczy na młodsze rodzeństwo: siostry - dwunastoletnią i trzynastoletnią oraz ośmioletniego brata. Gdy stała się pełnoletnia, nawiązała współpracę z firmą kosmetyczną AVON. Dzięki temu zarabia parę złotych, a gdy uzbiera się większa sumka, jedzie z mamą na zakupy do galerii. Stara się żyć, jak normalna dziewczyna. Jest bardzo samodzielna. Z dziennikarką Życia Pleszewa Judyta sama się umówiła, wyznaczyła godzinę, miejsce spotkania i poprosiła, by mogła w nim też uczestniczyć jej ulubiona pani Kasia. Przekaż 1 % podatku na chorych z naszego powiatu Dawid i Dominika Banasiewicz 10-letnie bliźniaki z Jedlca. Urodziły się w 28 tygodniu ciąży w zamartwicy w skutek niedotlenienia mózgu. Dzisiaj nie widzą, nie chodzą, nie mówią, nie zgłaszają potrzeb fizjologicznych, cierpią na padaczkę. Wymagają całodobowej opieki. Pieniądze potrzebne są na leki oraz ciągłą rehabilitację. Bliźniaki są pod opieką Fundacji Dzieciom POMAGAJ. - KRS , cel szczegółowy: 1% dla Dominiki i Dawida Banasiewicz Michał Domagalski Ma 21 lat mieszka w Pleszewie, urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Nie chodzi samodzielnie, porusza się na czworakach i wózku inwalidzkim. Jest niepełnosprawny intelektualnie. Chłopak nigdy nie będzie w pełni samodzielny. Pieniądze są potrzebne na ciągłą rehabilitację oraz terapię. Michał jest obecnie podopiecznym Stowarzyszenia Rodziców Dzieci Chorych To MA SENS. - KRS , cel szczegółowy: na rzecz Michała Domagalskiego Tomek Ferenc Ma 4,5 roku, mieszka w Tomaszewie pod Pleszewem. Cierpi na niedorozwój lewej komory serca HLHS. Żyje właściwie z połową serduszka. Pieniądze potrzebne są na leczenie chłopca oraz na przejazdy na kontrole do kliniki i lekarzy specjalistów. Wiosną przejdzie operację w Niemczech, po której będzie musiał być rehabilitowany. Chłopiec jest pod opieką Fundacji Serce Dziecka im. D. Radziwiłłowej. - KRS , cel szczegółowy: Tomasz Ferenc Emilka Bizan Mieszka w Pleszewie, w tym roku pójdzie do pierwszej klasy. Urodziła się z krótszą lewą nogą. Co kilkanaście miesięcy potrzebuje nowej protezy. Jesienią ubiegłego roku przeszła operację bioderek. Pieniądze potrzebne są na dojazdy do szpitala oraz właśnie na protezę. Emilka jest pod opieką Fundacji Zdążyć z pomocą. - KRS , cel szczegółowy: Emilka Bizan 8475 Piotruś Nowak Ma 6 lat, mieszka w Gołuchowie. Urodził się w ciężkiej zamartwicy bez oznak życia. Stwierdzono dziecięce porażenie mózgowe. Niepełnosprawność jest głównie motoryczna. Najwięcej pożytku przynoszą turnusy rehabilitacyjne. I to właśnie na nie głównie rodzice zbierają pieniądze. Dziecko jest pod opieką Fundacji Zdążyć z pomocą. - KRS , cel szczegółowy: Nowak Piotr Gołuchów

15 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A 15 Komu oddasz swój 1% podatku? Ponad 10,5 tysiąca podatników z powiatu pleszewskiego przekazało w ubiegłym roku 1% podatku na organizacje pożytku publicznego. Wpłacamy coraz chętniej, głównie na fundacje pomagające dzieciom i młodzieży chorym oraz niepełnosprawnym. 1%, który możemy przekazać na wskazaną przez nas fundację, często nie jest wysoki. Bywa, że jest to zaledwie kilka złotych od jednego podatnika. Dopiero odliczenie tego ułamka należnego podatku od wielu osób, może przynieść konkretną sumę. I tak się dzieje. O tym, jak potrzebne są to pieniądze, wie Elżbieta Banasiewicz, mama dziesięcioletnich bliźniaków Dawida i Dominiki. Pieniądze zgromadzone na subkoncie fundacji dla jej dzieci, nieraz ratowały jej budżet przeznaczony na codzienną pielęgnację ciężko upośledzonego rodzeństwa. Karolina Bizan, mama 7-letniej Emilki, zbiera pieniądze na protezę nóżki. Dziewczynka w tym roku pójdzie do pierwszej klasy. Jesienią przeszła operację bioderek i bardzo by chciała, po rehabilitacji, wejść do klasy o własnych siłach. Obecnie trwa w naszym mieście szeroko zakrojona akcja zbierania pieniędzy dla Tomka Ferenca, który wiosną będzie miał trzecią operację serca. Niestety, w Polsce musiałby na nią czekać jeszcze trzy lata, ale dziecko czasu na to nie ma. Profesor Edward Malec zoperuje serduszko chłopca w Niemczech, lecz niestety zabieg ten kosztuje 29 tysięcy euro, a więc około 120 tysięcy złotych. Pieniądze potrzebne są już, teraz, dlatego kto chciałby, może je wpłacać na konto, aby Tomuś mógł pojechać na operację za kilka, kilkanaście tygodni. Pieniądze uzbierane z 1% podatku na indywidualnych kontach uruchamiane są dopiero w drugim półroczu, więc dla 5-latka środki te przydadzą się na jego późniejszą rehabilitację. Takich przypadków jest w naszym powiecie więcej. Pieniądze są dzieciom potrzebne na turnusy rehabilitacyjne, lekarstwa, środki pielęgnacyjne, sprzęt medyczny uła- Wysokość środków, jakie wpłynęły na organizacje pożytku publicznego od mieszkańcow powiatu pleszewskiego: Organizacja pożytku publicznego Rok 2012 Rok 2013 Fundacja Dzieciom Zdążyć z pomocą zł zł Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko zł zł Fundacja Dzieciom Pomagaj (Godziesze Małe) zł zł Fundacja na Rzecz Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Nowa Nadzieja w Kaliszu zł zł Pleszewskie Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci Niepełnosprawnych Razem w Przyszłość zł zł Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą zł zł Matio Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę zł Te same zasady Zasady przekazania 1% kwoty podatku należnego za 2013 rok nie zmieniły się w porównaniu z rokiem ubiegłym. Podatnik w złożonym do 30 kwietnia zeznaniu rocznym z 2013 rok lub jego korekcie wskazuje jedną organizację pożytku publicznego przez podanie - wpisanie jej numeru Krajowego Rejestru Sądowego oraz kwoty do przekazania, której wysokość nie może przekraczać 1% podatku należnego wynikającego z zeznania. Ile przekazaliśmy na organizacje pożytku publicznego w poprzednich latach: Rok 2010 około zł Rok , 31 zł Rok ,38 zł Rok ,30 zł Liczba podatników, którzy przekazali 1% podatku na organizacje pożytku publicznego: Rok osób Rok osób Jak rozdysponowywane są pieniądze zgromadzone na subkoncie organizacji pożytku publicznego? Z konta nie można dowolnie korzystać. Najpierw trzeba ponieść wydatki związane np. z leczeniem, rehabilitacją dziecka czy zakupem leków i sprzętu medycznego z następnie zgłosić się do fundacji, do której jest się zapisanym, z zestawieniem wszystkich kosztów z prośbą o refundację. Na podstawie przedstawionych rachunków organizacja zwraca pieniądze. Każda fundacja ma własne regulaminy i zasady, które każdy, kto ma założone subkonto bądź jego opiekun prawny musi zaakceptować. twiający codzienne życie. Sylwetki dzieci i młodzieży bo niektórzy już zdążyli dorosnąć przedstawialiśmy od stycznia do kwietnia w ciągu ostatnich czterech lat. Pisaliśmy o codziennych zmaganiach z chorobą i o tym, na co gromadzone pieniądze chcą przeznaczyć. W tym roku również namawiamy do odliczenia 1% podatku na naszych niepełnosprawnych i chorych z powiatu pleszewskiego. Często znamy ich: żyją obok nas, są naszymi sąsiadami, znajomymi znajomych, wiemy o nich choćby ze słyszenia. Kto ma im pomóc, jak nie my. Wciąż wielu rodziców dzieci niepełnosprawnych czy borykających się z różnymi chorobami nie zgłasza się do Życia Pleszewa. Wiemy, że jest ich dużo. Często sami zostawiają ulotki w aptekach, urzędach, w poczekalni u lekarza. Namawiamy ich, aby przyszli i opowiedzieli nam swoją historię. W kolejnych numerach Życia Pleszewa będziemy przypominać ich numery kont. Wiemy, że mieszkańcy naszego powiatu coraz częściej decydują się odliczyć 1% podatku na fundacje, które otaczają opieką nasze dzieci. W Pleszewie zarejestrowane są jedynie dwa stowarzyszenia, które mogą korzystać z 1% podatku. Obydwa pomagają dzieciom: chorym - Pleszewskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych Razem w Przyszłość oraz ubogim i zagrożonym wykluczeniem społecznym - Stowarzyszenie Edukacja Młodzież, które współpracuje z tutejszym OHP. Najwięcej środków co roku gromadzi jednak jedna z największych fundacji w Polsce Zdążyć z pomocą, do której zapisane są też tutejsze dzieci. Tylko od nas samych zależy, komu zdecydujemy się pomóc. Kasia Tomczak Ma 27 lat, pochodzi z Pleszewa. Cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Uczęszcza na Warsztaty Terapii Zajęciowej w Nowolipsku. Kasia jest niepełnosprawna fizycznie, ale intelektualnie często góruje nad rówieśnikami. Jest pogodna i towarzyska. Jej marzeniem są podróże i poznawanie ciekawych ludzi. Kasia jest pod opieką Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko. - KRS , cel szczegółowy: Katarzyna Tomczak 31/T Hubert Suchanecki W tym roku skończy 6 lat, mieszka w Pleszewie. Po około roku od urodzenia stwierdzono u niego dystrofię mięśniową Duchenne a genetyczną chorobę dotykającą tylko chłopców. Schorzenie powoduje stopniowy zanik mięśni. Pieniądze potrzebne są na ćwiczenia. Dziecko należy do Fundacji na Rzecz Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Nowa Nadzieja. - KRS , cel szczegółowy: 1% dla Huberta Suchaneckiego Piotruś Zalewa 6-letni chłopiec mieszka w Lenartowicach. Choruje na rdzeniowy zanik mięśni, który stwierdzono, gdy miał niespełna 1,5 roku. Choroba sprawiła, że już nie chodzi. Dalszy zanik mięśni opóźnić może jedynie żmudna i kosztowna rehabilitacja. Mama Piotrusia chciałaby wyposażyć mieszkanie w niezbędne sprzęty do ćwiczeń. Chłopiec jest pod opieką Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko. - KRS , cel szczegółowy: Piotr Zalewa 47/Z Mateusz Klaczyński Ma 19 lat, mieszka w Gołuchowie. Przed trzema laty uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. Z wielonarządowym urazem trafił do szpitala. Długo walczył o życie. Skutki tego zdarzenia odczuwa do dzisiaj, ponieważ m.in. samodzielnie nie chodzi. Mateusz jest poddawany ciągłym ćwiczeniom. Chciałby wyjechać na turnus rehabilitacyjny. Chłopakiem opiekuje się Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko. - KRS , cel szczegółowy: Mateusz Klaczyński 371/K Nikodem Kulka Ma 4 lata, mieszka w Kotlinie. Ojciec chłopca Łukasz pracuje w Pleszewie, a pochodzi z Dobrzycy. Dziecko choruje na rdzeniowy zanik mięśni SMA. Stwierdzono go dwa lata temu, gdy nagle przestało chodzić, choć wcześniej rozwijało się zupełnie prawidłowo. Lekarze nie robią większych nadziei na to, by Nikodem chodził. Rodzice zbierają pieniądze na turnusy rehabilitacyjne. Chłopczyk jest podopiecznym Fundacji Wspólnym krokiem z Wrocławia. - KRS cel szczegółowy: K/7 Nikodem Kulka Alan Herzog Ma 3,5 roku, mieszka w Nowym Świecie koło Dobrzycy. Choruje na mózgowe porażenie dziecięce postać połowicza obustronna. Chłopczyk samodzielnie nie chodzi. Ma obniżone napięcie mięśniowe i problemy z równowagą oraz kłopoty ze wzrokiem. Rodzice Alanka zbierają pieniądze na turnusy rehabilitacyjne, które bardzo korzystnie wpływają na jego rozwój. Dziecko jest pod opieką Fundacji Zdążyć z pomocą. - KRS informacje uzupełniające: Herzog Alan. Judyta Guz Ma 19 lat, mieszka w Kowalewie. Gdy się urodziła, stwierdzono rozszczep kręgosłupa z przepukliną oponowo-rdzeniową, później zdiagnozowano też wodogłowie. Judyta porusza się na wózku inwalidzkim, uczęszcza na zajęcia do Zespołu Placówek Specjalnych w Pleszewie. Pieniądze są potrzebne na rehabilitację i leczenie. Dziewczyna jest pod opieką Fundacji Zdążyć z pomocą. - KRS informacje uzupełniające: Guz Judyta Natalia Adamkiewicz Mieszka w Pleszewie, ma 27 lat, od trzech choruje na ziarnicę złośliwą. Przeszła intensywną chemioterapię, a niedawno także autoprzeszczep szpiku kostnego. Pieniądze są potrzebne na leczenie, lekarstwa, rehabilitację. Natalia należy do fundacji Sedeka. - KRS cel szczegółowy: grupa OPP Razem dla Natalii (nap)

16 16 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 INFORMACJE zł gmina Chocz przeznacza w tym roku na organizację letniego wypoczynku dla dzieci z rodzin 14tys. patologicznych. 800 tys. zł planuje się przeznaczyć w tym roku na przebudowę ulicy Mieszka I w Pleszewie. GMINA DOBRZYCA Ile pieniędzy dostaną radni i sołtysi? Radny Jerzy Lisiak na ostatniej sesji zwrócił uwagę na sprawę wynagrodzeń dla rajców. Pisaliśmy o tym w nr 3 Życia Pleszewa z 2014 roku. Rajca tłumaczył, że na utrzymanie rady w tym roku, jego zdaniem, przeznaczono zbyt dużo środków blisko zł. Chciał wiedzieć, dlaczego aż tyle. W ubiegłym roku na ten cel było bowiem przewidziane zł czyli znacznie więcej od Pieniądze wydane z dobrzyckiego budżetu na diety w 2013 roku: dla radnych ,72 zł, dla sołtysów zł (plus wynagrodzenie z tytułu inkasa zł). W sumie na diety wydano ,72 zł. podobnej liczebnościowo gminy Gołuchów. Po długiej dyskusji okazało się, że konstruktorzy dobrzyckiego planu dochodów i wydatków gminnych do rozdziału budżetowego Rada gminy od kilku lat wpisywali również diety sołtysów. Od Zofii Freitag z Regionalnej Izby Obrachunkowej w Poznaniu dowiedzieliśmy się, że jest to niepoprawny zapis. Pieniądze dla włodarzy wsi powinny się bowiem znaleźć w rozdziale Pozostała działalność. Tego przepisu trzymały się pozostałe gminy powiatu pleszewskiego, za wyjątkiem Dobrzycy. W związku z tym wystosowaliśmy pismo do dobrzyckiego magistratu z prośbą o podanie, ile dokładnie pieniędzy przeznacza w tym roku dla sołtysów, a ile dla radnych. (mp) Pieniądze przeznaczone na diety w 2014 roku: dla radnych zł, dla sołtysów zł. W sumie na diety planuje się wydać: zł. EWA WASIELEWSKA, zastępca burmistrza gminy Dobrzyca Wyjaśniam, że ( ) zł to kwota jaką przeznaczono na utrzymanie Rady Gminy Dobrzyca w 2013 roku - była ona kwotą uchwaloną w budżecie gminy 2013 roku na sesji w dniu roku, która w ciągu roku po uwzględnieniu rzeczywistej ilości posiedzeń rady oraz zmiany stawki bazowej (która nastąpiła z dniem roku) wynikłej z Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 29 stycznia 2013 roku w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej (Dz. U. z 2013 r., póz. 167) zamknęła rok 2013 wydatkami na diety radnych i sołtysów w łącznej wysokości: ,72 zł. W 2014 roku na wypłatę diet dla radnych gminy zaplanowano środki w wysokości: zł, natomiast na wypłatę diet dla sołtysów zaplanowano środki w wysokości: zł. Pozostałe środki ujęte w rozdz na utrzymanie rady gminy w 2014 roku to środki na zakup materiałów, usług i wyposażenia. Dodatkowo - w związku z uchyleniem w miesiącu grudniu 2013 roku przez radę gminy uchwały dot. inkasa sołtysów i jednoczesnej zmiany ich wynagrodzenia z tytułu pełnienia obowiązków sołtysa na wypłatę diet miesięcznych, na sesji w miesiącu lutym br. - nastąpi przeniesienie wydatków z tytułu inkasa na wynagrodzenie sołtysów, w związku z powyższym wysokość środków przeznaczonych na wypłatę diet dla sołtysów gminy Dobrzyca w 2014 roku wyniesie zł ( zł zł). GMINA GOŁUCHÓW Prawie zł dla sołtysa Ponad zł wydano na inkaso i diety dla sołtysów gminy Gołuchów. Najwyższa kwota, jaką w minionym roku zarobił gospodarz wsi, wynosi zł. Łącznie na inkaso dla sołtysów przeznaczono zł. Z tytułu diet za udział sołtysów w sesjach i naradach z wójtem wydano zł. Z kolei prenumerata Gazety sołeckiej kosztowała 1.317,36 zł. Łącznie z budżetu gminy wygospodarowano ,50 zł, co przy 22 sołtysach, daje średnią 315 zł miesięcznie na jednego włodarza wsi. GMINA GOŁUCHÓW 9 nauczycieli dla 25 uczniów zł mniej wpłynęło do budżetu gminy Gołuchów z tytułu subwencji oświatowej. W minionym roku wyniosła ona zł. Gmina do funkcjonowania szkół i przedszkoli dopłaca ponad zł. Dodatkowo środki wydawane są na remonty w placówkach. Na zebraniu wiejskim sołtys Macewa Ignacy Maciaszek dopytywał o szkołę w Kucharach. - Ilu pracowników jest na tych 25. dzieci? - zastanawiał się. Wójt Marek Zdunek przyznał, że przy sobie nie ma dokładnych danych. - Ale około 10 - wyjaśnił. - To jaki jest koszt jednego nauczyciela? To chyba przerasta wszystkie wydatki? - stwierdził sołtys Macewa. Marek Zdunek zapewniał, że w tych klasach, gdzie można było zorganizować wspólne zajęcia, to tego dokonano. - Może i można było więcej. ( ) Na prośbę rodziców w klasach, gdzie połączono lekcje, to te najważniejsze przedmioty są rozdzielone, np. języka polskiego jest 7 godzin, to 2 godziny mają połączone, a pozostałe oddzielnie i wtedy w klasie jest po kilku uczniów - tłumaczył wójt. - Nauczyciel uczy 4 uczniów, a pensję bierze taką, jak ten, co ma 20 dzieci - zauważył Ignacy Maciaszek. Włodarz przyznał rację gospodarzowi Macewa. Z danych, jakie Życie Pleszewa uzyskało z Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Gołuchowie wynika, że w placówce w Kucharach pracuje w sumie 11 osób. 9 nauczycieli zatrudnionych zł gminę Gołuchów kosztowało utrzymanie Szkoły Podstawowej w Kucharach w 2013 roku jest na 6,27 etatu. W szkole są też dwie osoby niepedagogiczne, mające cały etat. OGŁ OSZENIE WŁ ASNE WYDAWCY LICZY SIĘ TYLKO SKUTECZNA REKLAMA pięć tygodników, pięć portali internetowych Pleszew, Jarocin, Krotoszyn, Rawicz, Gostyń BIURO REKLAMY: Pleszew, ul. Kaliska 24, tel Przemysław Markiewicz Tel Patrycja Skorzybót Tel

17 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A 17 WSPOMNIENIE O ZMARŁYCH Naszych czytelników, którzy chcieliby podzielić się wspomnieniami o zmarłych, zapraszamy na łamy Życia Pleszewa. Wspomnienia opublikujemy bezpłatnie. ODESZLI OD NAS KRYSTYNA WYSOCKA-SPYCHAJ l. 62 (Pleszew) ANDRZEJ CIERZNIAK l. 68 (Czołnochów) EMILIA BŁASZYK l. 80 (Kalisz) WOJCIECH MROZIŃSKI l. 50 (Marszew) CZESŁAW SZYMENDERA l. 63 (Nosków) JANINA JAROCIŃSKA l. 91 (Lipe Trzecie) MARIANNA PARZYSZ l. 80 (Gola) ANDRZEJ MATUSIAK l. 56 (Kotlin) MICHAŁ MARCINIAK l. 51 (Broniszewice) KRZYSZTOF ŚLUGAJ l. 61 (Bielawy) Rodzinom zmarłych składamy wyrazy współczucia ZATRZYMAJ SIĘ Krzyż Światowych Dni Młodzieży w Pleszewie Kolejne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie w 2016 roku. W Niedzielę Palmową, 13 kwietnia, na Placu św. Piotra w Rzymie papież Franciszek przekaże krzyż i ikonę ŚDM z rąk Brazylijczyków gospodarzy tegorocznego spotkania - młodzieży polskiej. Od tego czasu symbole te będą pielgrzymować po Polsce. Już 14 kwietnia przywiezione zostaną do archidiecezji poznańskiej, która będzie gościć je jako pierwsza. Do diecezji kaliskiej krzyż i ikona dotrą 4 maja i pozostaną do 17. W tym czasie nawiedzą kilkanaście miejsc. Na trasie ich wędrówki będzie również Pleszew (8 maja). Wtedy przy krzyżu zaplanowane jest spotkanie dla młodzieży z dekanatów: pleszewskiego, gołuchowskiego, dobrzyckiego i czermińskiego. Symbole w Pleszewie będą gościć w kościele Najświętszego Zbawiciela. Harmonogram peregrynacji w diecezji kaliskiej: 4 maja - po południu - powitanie Krzyża ŚDM w Diecezji Kaliskiej (katedra - św. Mikołaja w Kaliszu), 5 maja - przeniesienie krzyża przez kapłanów do Bazyliki św. Józefa (godz ), procesja z Bazyliki św. Józefa do Diecezjalnego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego (godz ), 6 maja parafia św. Antoniego w Ostrowie Wlkp., 7 maja parafia św. Stanisława w Ostrowie Wlkp., 8 maja parafia Najświętszego Zbawiciela w Pleszewie, 9 maja parafia św. Marcina w Jarocinie, 10 maja - parafia św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie, 11 maja parafia św. Anny w Bralinie, 12 maja parafia NMP Niepokalanie Poczętej w Wołczynie, 13 maja parafia św. Ap. Piotra i Pawła w Sycowie, 14 maja parafia św. Stanisława w Wieruszowie, 15 maja parafia św. Ap. Piotra i Pawła w Lututowie, 16 maja parafia Wniebowzięcia NMP w Ostrzeszowie, 17 maja parafia św. Jana w Koźminku. W 2003 roku papież Jan Paweł II podarował młodzieży drugi symbol wiary, aby niosła go po świecie razem z Krzyżem ŚDM: ikonę Matki Bożej Salus Populi Romani. Jest to współczesna kopia prastarego, świętego obrazu znajdującego się w pierwszej i największej na Zachodzie bazylice poświęconej Maryi Matce Bożej Bazylice Matki Bożej Większej (Śnieżnej). - Dzisiaj powierzam wam ikonę Maryi. Od teraz będzie razem z krzyżem towarzyszyć Światowym Dniom Młodzieży. Kontemplujcie waszą Matkę! Ikona będzie znakiem matczynej obecności Maryi bliskiej młodym, którzy, jak apostoł Jan, zostali wezwani, aby przyjąć ją do swojego życia powiedział wówczas Jan Paweł II. Krzyż Światowych Dni Młodzieży jest znany pod wieloma nazwami: Krzyż Roku Świętego, Krzyż Roku Jubileuszowego, Krzyż Pielgrzymujący. Nazywamy go także Krzyżem Młodych, ponieważ Papież Jan Paweł II powierzył ten znak młodzieży, aby niosła go ze sobą po całym świecie. W roku Nadzwyczajnego Jubileuszu Odkupienia, który Kościół katolicki obchodził w okresie od Wielkiego Tygodnia 1983 roku do Wielkiego Tygodnia 1984 roku, w Bazylice św. Piotra, w pobliżu głównego ołtarza umieszczono prosty, drewniany krzyż o wysokości 3,8 metra. Na zakończenie Roku Jubileuszowego, po zamknięciu Drzwi Świętych, krzyż towarzyszący obchodom, papież Jan Paweł II przekazał młodym. W imieniu całej młodzieży podarunek przyjęli członkowie Międzynarodowego Centrum Młodzieży San Lorenzo w Rzymie. Z tej okazji papież wypowiedział następujące słowa: Droga młodzieży, na zakończenie Roku Świętego powierzam wam znak tego Roku Jubileuszowego: Krzyż Chrystusa! Nieście go na cały świat, jako znak miłości Pana Jezusa do ludzkości i głoście wszystkim, że tylko w Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym jest zbawienie i odkupienie. Odtąd, na życzenie Ojca Świętego, krzyż ŚDM pielgrzymuje po całym świecie. Wędrował po Europie, dotarł do obu Ameryk, Azji, Afryki i Australii, był obecny podczas każdych międzynarodowych obchodów Światowych Dni Młodzieży. W 1994 roku powstała nowa tradycja związana z peregrynacją krzyża: od tej pory podróżuje on przez cały rok po diecezjach kraju organizującego kolejny międzynarodowy Światowy Dzień Młodzieży. Pielgrzymka ta stanowi formę duchowego przygotowania danego kraju do przyjęcia papieża i młodzieży z całego świata. OGŁ OSZENIE OGŁ OSZENIE Z głębokim żalem i smutkiem żegnamy Jacka Szyszkę propagatora alternatywnej sceny muzycznej, organizatora cyklicznych koncertów i wieloletniego współtwórcę pleszewskiego życia kulturalnego Rodzinie Zmarłego wyrazy współczucia składają Mariusz Szymczak Dyrektor Domu Kultury w Pleszewie Naszej koleżance Grażynie Krusiewicz wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci ojca ś. p. Józefa Marciniaka składają Pracownicy oraz Zarząd Pleszewskiego Centrum Medycznego w Pleszewie sp. z o.o. Arkadiusz Ptak Zastępca Burmistrza Miasta i Gminy Pleszew Wszystkim tym, którzy uczestniczyli w ostatnim pożegnaniu ś. p. Krystyny Wysockiej-Spychaj Rodzinie, Przyjaciołom, Sąsiadom, Znajomym, Zakładowi Pogrzebowemu Wawroscy Abel serdeczne podziękowania składają mąż i córka Jednocześnie dziękujemy za zamówione intencje mszalne, komunie św. oraz złożone kwiaty i wieńce. Wszystkim tym, którzy uczestniczyli w ostatnim pożegnaniu ś. p. Wojciecha Mrozińskiego Rodzinie, Przyjaciołom, Sąsiadom, Znajomym, Zakładowi Pogrzebowemu Arka Golińscy serdeczne podziękowania składa żona z rodziną Jednocześnie dziękujemy za zamówione intencje mszalne, komunie św. oraz złożone kwiaty i wieńce.

18 18 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 CZECHEL Marek Walczak, kierownik referatu budownictwa: Żeby na pozostałych terenach mogły być wiatraki, to należy przeprowadzić procedurę. ( ) Polega to na tym, że inwestor musiał wystąpić o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz zgody na realizację przedsięwzięcia. Jeżeli chodzi o istniejący wiatrak, to inwestor przeprowadził tę procedurę Marian Wysocki: Jestem w posiadaniu dokumentu z polskiego ministerstwa zdrowia, który określa szkodliwe oddziaływanie tych turbin na zdrowie ludzkie. Jest to naprawdę bardzo szkodliwe, to nie są żadne żarty. Gdyby to nie było szkodliwe, to róbcie, co chcecie. To nie jest tak, że to będzie szkodziło tylko Wysockiemu, ale wszystkim. W dokumentach jest podane, że to jest szkodliwe dla osób, które przebywają w odległości od 2 do 4 kilometrów od wiatraka. ( ) Przecież syndrom turbiny wiatrowej jest nazwany chorobą, która ujawnia się od 2 do 4 lat od przebywania w pobliżu wiatraków. Po 4 latach to choroba jest już tak zaawansowana, że jest to agonia Marian Wysocki na zebraniu wiejskim w Czechlu dał prawie godzinny wykład na temat szkodliwości wiatraków dla zdrowia człowieka. Informacje zaczerpnął z dokumentu, jaki uzyskał z ministerstwa zdrowia. Miał żal do wójta Marka Zdunka, że nie były przeprowadzone konsultacje społeczne dotyczące postawienia wiatraka w sąsiedniej wsi - Karsach. Urządzenie to stoi od kwietnia minionego roku. - Dopiero ostatnio zacząłem interesować się tym tematem. Gdybym wcześniej wiedział, to nigdy bym nie pozwolił, żeby ten wiatrak tam stał. Jak ja chcę, żeby zrobić drogę, rowy, to wszyscy mówią, że nie. Jak ja nie chcę wiatraka, to mi dają i nie pytają się, czy chcę, czy nie chcę - stwierdził rolnik. Obecny na spotkaniu Marek Walczak, kierownik referatu budownictwa w gołuchowskim urzędzie od razu wyjaśnił procedurę dotyczącą budowy wiatraków. Podkreślił, że przed realizacją inwestycji musiała być przeprowadzona procedura, która trwała ponad dwa lata. - Wiatrak możemy pobudować na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Na terenie gminy mamy jeden plan, który w 2003 roku uchwaliła Rada Gminy Gołuchów - wyjaśniał Marek Walczak. W dokumencie tym wskazano, że w strefie Krzywosądów-Karsy może powstać 10 takich urządzeń. - Żeby na pozostałych terenach mogły być wiatraki, to należy przeprowadzić procedurę. ( ) Polega to na tym, że inwestor musiał wystąpić o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz zgody na realizację przedsięwzięcia. Jeżeli chodzi o istniejący wiatrak, to inwestor przeprowadził tę procedurę - zapewniał kierownik. Wójt na podstawie opinii sanepidu i generalnego dyrektora ochrony środowiska zażądał przygotowania raportu oddziaływania tej inwestycji na środowisko. - To było dawno temu, bo gdzieś 5 lat temu. Inwestor spełnił wszystkie wymogi i decyzja (wójta - przyp.red.) była pozytywna. Następnym etapem było wydanie decyzji Bo wiatrak stanął na polu sąsiada Rolnik z Czechla nie chce, aby w pobliżu domów na terenie gminy powstawały wiatraki. Twierdzi, że ludzie chorują na tzw. syndrom turbiny wiatrowej. Wiesz, kto choruje? Kogo boli głowa? Tych, na których polach nie postawią wiatraków - zauważył inny mieszkaniec. o warunkach zabudowy. Z tego względu, że my, jako gmina staliśmy na stanowisku, że to nie jest inwestycja celu publicznego, ( ) to żeby pobudować wiatrak, ( ) w pobliżu musiałby być taki sam wiatrak. Dlatego gmina odmówiła wydania decyzji o warunkach zabudowy - tłumaczył Marek Walczak. Inwestor odwołał się od tej decyzji do Kolegium Odwoławczego, które uznało, że wójt mógł odmówić wydania dokumentu. - Sprawa ucichła na dwa lata. W międzyczasie inny inwestor z Warszawy wystąpił o pobudowanie podobnego wiatraka, ale w Cieślach. ( ) Decyzja również była odmowna - opowiadał kierownik. Przedsiębiorca odwołał się do KO w Kaliszu, które znowu poparło decyzję Marka Zdunka. - Inwestor jeszcze raz się odwołał, ale do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzję wójta i skierował do ponownego rozpatrzenia, stwierdzając, że to jest inwestycja celu publicznego, która nie wymaga sąsiedztwa - mówił kierownik. Dlatego też gmina musiała zgodzić się na inwestycję. Z kolei przedsiębiorca, który wcześniej nie mógł wybudować wiatraka z Karsach, dowiedział się, że jest wyrok WSA, pozwalający na realizację jego przedsięwzięcia w Cieślach. Znowu wnioskował o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Gmina nie miała wyjścia i musiała się zgodzić. Te wyjaśnienia nie zadowoliły Mariana Wysockiego. - Najważniejszą sprawą było to, że nie było żadnych konsultacji z mieszkańcami sąsiadujących miejscowości - ubolewał rolnik. Marek Walczak zapewniał, że stosowne pisma były umieszczane na stronie internetowej urzędu gminy. - Społeczeństwo powinno się wypowiedzieć, jeżeli chodzi o lokalizację. Nie powiedział ani wójt, ani inwestor, który powinien przyjechać i wyjaśnić - podkreślał. Marian Wysocki uznał, że mieszkańcy powinni dostać pisma w tej sprawie. Rolnik opowiadał też, że ludzie, którzy mieszkają w pobliżu wiatraków, chorują na tzw. syndrom turbiny wiatrowej. Na te informacje od razu zareagował inny mieszkaniec - Marek Głowacki. - Wiesz, kto choruje, kogo boli głowa? Tych, na których polach Złap okazję i kup tanio na nie postawią wiatraków - stwierdził. Właściciel działki, na której inwestor posadowi wiatrak, rocznie dostaje od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Marian Wysocki uznał, że kilka lat temu miał ofertę, aby na jego działkach powstały wiatraki. Ale się nie zgodził. - Nie wiedziałem, że to jest tak szkodliwe, ale instynkt mnie pokierował - powiedział rolnik. Stwierdził, że powstające wiatraki odstraszą turystów. - Nasza gmina jest wypoczynkowa, jak się dowiedzą, że staną wiatraki, to ( ) nikt nie pojedzie w taki rejon, żeby zamiast wypoczywać nabawi się choroby - obawiał się rolnik. Marek Walczak stwierdził, że nie posiada prawnego dokumentu, który określałby szkodliwość wiatraków. - Wójt musi działać w ramach prawa - zaznaczał. Rolnik dopytywał też obecnego na zebraniu skarbnika gminy Zdzisława Gorzelińskiego o środki, jakie wpływają do budżetu z tytułu podatku od wiatraka. Skarbnik wyjaśnił, że nie może ujawnić, jaką kwotę uiszcza dany podatnik. - W deklaracji określona jest wartość budowli i od tego płaci się 2% - tłumaczył. Mieszkańcy zaczęli wyliczać, że gmina dostaje przynajmniej zł, bo inwestycja ma wartość złotych. - To nie jest tak duża kwota. Myślę, że to będzie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych w skali roku - wyjaśniał Zdzisław Gorzeliński. Na zakończenie spotkania Marian Wysocki domagał się, aby uczestnicy zebrania podjęli uchwałę, w której sprzeciwiają się, aby wiatraki powstawały w odległości bliższej niż 3 km od najbliższego zabudowania. - A oprócz tego, jeżeli będą chętni, założymy stowarzyszenie. Wówczas będziemy stroną i będziemy informowani. Przecież nikt nie będzie patrzył na zakładki (na informacje na stronie internetowej UGG - przyp.red.), że wójt coś napisał w siódmej zakładce, że coś takiego będzie. Przecież my nie mamy czasu patrzeć, nie śledzimy, co robi wójt, my mamy swoją robotę - podkreślił rolnik.

19 6 (856) 7 lutego 2014 ŻYCIE A 19 GMINA CZERMIN Kierownik nie ma pieniędzy na instruktorów Komisja oświaty zadowolona jest z funkcjonowania ośrodków kultury i świetlic na terenie gminy Czermin. Podkreślają zaangażowanie pracowników w pozyskiwanie środków na działalność. Szefowa placówki z Żegocina apeluje o dodatkowe pieniądze na instruktorów. Podczas posiedzenia komisji oświaty, kultury i zdrowia w Czerminie analizowano działalność poszczególnych ośrodków kultury oraz świetlic. Zofia Zawada, kierownik Ośrodka Kultury w Żegocinie wymieniała festiwale i konkursy, jakie organizuje już od wielu lat. Podkreślała, że na większość tych imprez pozyskuje środki z zewnątrz. W budżecie gminy w danym roku na działalność ma zapisane zł, a od sponsorów otrzymuje kolejne zł. - Widowisko w tamtym roku kosztowało mnie zł, z czego gmina pokryła koszty związane z prądem. Resztę środków było z własnego budżetu. Nagrania do widowiska musiały być zrobione w Radiu Centrum. Honoraria aktorów wyniosły zł. Chciałam z tego zrezygnować, ale w całym powiecie widowisk nie ma - uznała Zofia Zawada. Dodała, że Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczny również kosztowały ośrodek około zł. Kierownik Zawada podkreślała, że duży nacisk kładzie na rozwój zespołów i kapeli. Ubolewała, że nie ma jednak pieniędzy na zatrudnienie fachowców. - Osiem lat prowadzę te zespoły. Chciałam się zwrócić do państwa o dotację zł. Przez ten czas nie dostałam złotówki więcej, z własnych środków opłacam instruktora do zespołu folklorystycznego. ( ) Instruktorzy mi poodchodzili, bo za 50 zł na dwie godziny na zajęcia z Pleszewa nikt nie chce przyjeżdżać. Teraz to wszystko ciągnie córka, która robi to za darmo. Przyznaję, że oczy mi się zaświeciły, kiedy to zobaczyłam (możliwość dofinansowania z ministerstwa remontu biblioteki - przyp.red.). Ale po konsultacjach z panią Marzeną Kowalską z urzędu gminy doszliśmy do wniosku, że niestety, ale nie jesteśmy w stanie spełnić wymaganych kryteriów - opowiadała Zofia Straszewska, szefowa biblioteki gminnej podczas komisji oświaty w Czerminie Zofia Zawada, kierownik Ośrodka Kultury w Żegocinie: Na działalność dostajemy wszyscy (ośrodki - przyp.red.) po równo. Może się zagalopowałam. ( ) Jeżeli państwo uznacie, że jeżeli któraś z tych imprez jest zbędna, wymagacie oszczędności z mojej strony, to czekam na propozycję. Może będzie mi łatwiej, jak komisja mi powie, że z tego czy z tego mam zrezygnować ( ) Chciałabym, żeby rada zwróciła uwagę na to, że pokazałam, że można. Teraz wiadomo, że z pozyskaniem tych środków z zewnątrz jest coraz trudniej. ( ) Żeby coś było robione profesjonalnie, żebyśmy mieli tę kulturę na jakimś poziomie, muszą być fachowcy - mówiła Zofia Zawada. Stwierdziła, że ona może zrezygnować z niektórych kosztownych przedsięwzięć. - Ale byłaby szkoda. ( ) Z pewnych rzeczy i tak będę musiała zrezygnować, bo to się popada w zadłużenia - powiedziała. Kierownicy chwalili się imprezami, jakie przygotowali dla najmłodszych i mieszkańców poszczególnych wsi w minionym roku. O swojej działalności opowiadała Renata Półtorak, kierownik Ośrodka Kultury w Czerminie. Podkreśliła, że w ubiegłym roku wydano też płytę finalistów przeglądu piosenki przedszkolnej. - Za to nic nie płaciliśmy, a to ze względu na znajomości z moim mężem - powiedziała. Członków komisji oświaty interesowało również, skąd pracownicy pozyskali pieniądze na zrealizowane przedsięwzięcia. - Środki w wysokości zł na zorganizowanie imprezy, czyli na dmuchany zamek, trampolinę pozyskaliśmy od sponsorów - wymieniała Edyta Pawlaczyk, prowadząca świetlicę w Pieruszycach. Łączna kwota, jaką placówka otrzymała od sponsorów, wyniosła zł. Dodatkowo Bank Spółdzielczy w Pleszewie przekazał paczki dla około 50 dzieci. Z kolei koszty związane z wynajęciem autobusu do aquaparku pokrył Urząd Gminy w Czerminie. Swoje sprawozdanie przedstawiła też Monika Doczekalska, pracownica Centrum Kształcenia Wioska Internetowa w Broniszewicach. Poinformowała, że najważniejszą imprezą, jaką w minionym roku udało się zorganizować, był Broniszewicki piknik - bezpieczne wakacje nad wodą. Oprócz tego w samej wiosce odbywa się nauka tańca dla dzieci i młodzieży oraz siłownia, i aerobik dla kobiet. Monika Doczekalska podkreślała, że w przygotowaniu imprez pomogli sponsorzy, którzy przekazali łącznie około zł. O swojej pracy mówiła też Zofia Straszewska, kierownik Biblioteki Gminnej w Czerminie. Wymieniała konkursy, jakie organizuje sama oraz przy współpracy z Ośrodkiem Kultury w Czerminie. Jednym z nich był turniej ekologiczny, w którym uczestniczyło 60 dzieci. Zofia Starszewska zapoznała też radnych z danymi dotyczącymi księgozbioru. - W ubiegłym roku ogółem przybyło 384 woluminów na kwotę zł - wyjaśniała. Zapewniał, że zawsze stara się nabywać takie książki, o jakie dopytują czytelnicy. Zaznaczyła jednak, że nie ma u niej podręczników akademickich. - Raz, że są trudności z ich pozyskaniem, a dwa, że są bardzo drogie - mówiła. Zofia Straszewska opowiadała też, że ucieszyła się, widząc na stronie internetowej ministerstwa kultury możliwość pozyskania dotacji na remont biblioteki. - Przyznaję, że oczy mi się zaświeciły, kiedy to zobaczyłam. Ale po konsultacjach z panią Marzeną Kowalską z urzędu gminy doszłyśmy do wniosku, że niestety, ale nie jesteśmy w stanie spełnić wymaganych kryteriów. ( ) Musiałby być o wiele większy metraż, ja mam 87 m 2, a wymagane jest 150 m 2. Musielibyśmy zapewnić dostęp dla osób niepełnosprawnych, a windy raczej byśmy tam nie zamontowali. ( ) Tą są takie koszty, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć - zaznaczyła kierowniczka. CHOCZ Starają się o otwarcie stołówki Rodzice przedszkolaków kilka miesięcy temu podjęli starania o ponowne otwarcie kuchni i stołówki w chockiej placówce oświatowej. Wystosowali w tej sprawie pismo do przedstawicieli miejscowych władz: wójta Mariana Wielgosika, przewodniczącego rady Jana Woldańskiego, dyrektora Zespołu Szkół w Choczu Aliny Banaszak oraz kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Choczu Małgorzaty Woldańskiej. Matki i ojcowie maluchów proponowali m.in. wprowadzenie w przedszkolu jednakowych śniadań dla wszystkich, w postaci kanapek z różnorodnymi dodatkami oraz świeżych warzyw i owoców w formie przekąsek. Co w tym kierunku udało się zdziałać? Śniadania dla najmłodszych będą uruchomione. Jak wynika z informacji, które otrzymałam od pani dyrektor szkoły w Choczu Aliny Banaszak, jest na to zgoda z sanepidu. Natomiast inne posiłki obiady to dalsza perspektywa. Na razie mamy rozszerzone formy dożywiania o śniadania Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Choczu Małgorzata Woldańska mówi, że po feriach w chockim przedszkolu będą przygotowywane śniadania dla najmłodszych w przedszkolu i zacznie to funkcjonować po feriach. Posiłek ten będzie przygotowywany w kuchni w przedszkolu informuje szefowa GOPS-u. Jest to taki nasz mały sukces, bo przez parę lat nie mogliśmy tego problemu przeskoczyć. Jestem z tego zadowolona, bo zawsze leżało mi na sercu dobro najmłodszych. Tak w ogóle, to moim zdaniem powinny być w przedszkolu aż trzy posiłki. Może uda się to zrealizować - dodaje Małgorzata Woldańska. Zaznacza przy tym, że kierownictwo ZS i GOPS czynią starania o otwarcie szkolnej stołówki. Jest to dla nas priorytet podkreśla kierowniczka ośrodka pomocy społecznej. Obecnie młodsze dzieci z ZS w Choczu spożywają posiłki obiadowe w klasach, a starsze w świetlicy. Dowozi je firma cateringowa, która wygrała poprzedni przetarg na realizację tego zadania. Wkrótce upływa jej jednak okres wykonywania tego przedsięwzięcia. Na początku stycznia GOPS ogłosił więc kolejny przetarg w tym zakresie. Termin składania ofert na dostarczanie obiadów dla szkół i nie tylko upłynął w ubiegłym tygodniu. (mp) TOMICE, BIAŁOBŁOTY Uczestniczą w projekcie - otrzymali super sprzęt Dwie szkoły z gminy Gizałki uczestniczą w projekcie eszkoła Wielkopolska - Cyfrowa Dziecięca Encyklopedia Wielkopolan. Każda placówka dostała sprzęt komputerowy za ponad zł. Do udziału w projekcie zakwalifikowały się dwie placówki: Szkoła Podstawowa im. Obrońców Tobruku w Tomicach oraz Szkoła Podstawowa im. M. Konopnickiej w Białobłotach. - W każdej szkole koordynatorem projektu jest dyrektor szkoły, natomiast opiekunami zajęć pozalekcyjnych dla 10-osobowych grup dzieci z klas V i VI są nauczyciele mówi Anna Glapa, sekretarz gminy Gizałki. Projekt rozpoczął się w 2013 roku i potrwa do czerwca 2015 roku. W pierwszym etapie szkoły przygotowały się technicznie do wdrożenia infrastruktury systemu teleinformacyjnego. Koordynatorzy projektów oraz opiekunowie grup uczestniczyli w seminariach oraz w warsztatach przygotowujących do ich wdrożenia i realizacji. - Do obu szkół podstawowych w grudniu dostarczono sprzęt do wyposażenia serwerowni szkolnej i budowy sieci bezprzewodowej oraz do wyposażenia szkolnego laboratorium projektowego w nowoczesny serwer, wirtualny kontroler WiFi, router z VPN, UPS, przełącznik sieciowy, punkt dostępu AP, 2 komputery przenośne - notebooki oraz 3 tablety wylicza Anna Glapa. Wartość sprzętu przekazanego jednej szkole to zł. Po jego zainstalowaniu rozpoczną się zajęcia pozalekcyjne dla uczniów. Czym będą się na nich zajmować? - Będą poszukiwali i gromadzili informacje o wielkopolskich osiągnięciach naukowo-gospodarczych, przyrodzie, środowisku, historii oraz słynnych Wielkopolanach ze swojej gminy tłumaczy. Ostatecznym efektem pracy uczniów będzie opracowanie w sposób multimedialny zgromadzonych materiałów i opublikowanie ich w Cyfrowej Dziecięcej Encyklopedii Wielkopolan. Projekt współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego i realizowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego z udziałem Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu. (pg)

20 20 ŻYCIE A 6 (856) 7 lutego 2014 Wybrali rolnika roku. Ogłoszenie pod koniec lutego Sylwetki kandydatów zaprezentowała Lidia Grzesiak- Ryszewska, kierownik biura izby rolniczej Delegaci w głosowaniu tajnym wybrali rolnika roku Już tradycyjnie każdego roku delegaci Powiatowej Rady Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pleszewie wybierają Rolnika Roku Powiatu Pleszewskiego. Sylwetki kandydatów na posiedzeniu przedstawiła Lidia Grzesiak- Ryszewska, kierownik biura. Kto otrzymał tytuł, nasi czytelnicy oraz nominowani dowiedzą się pod koniec lutego. Do tytułu Rolnik Roku Powiatu Pleszewskiego nominowanych jest 4 gospodarzy. Z gminy Gołuchów wyróżniono Piotra Walasiaka z Kuchar. Z żoną prowadzą 50-hektarowe gospodarstwo o profilu warzywno-rolniczym i nasiennym. Piotr Walasiak uprawia przede wszystkim pszenicę i warzywa. Na jego polach są głównie: kalafiory (około 5 ha rocznie), seler i cebula (po 3 ha rocznie) oraz ogórek polny i marchew na nasiona do specjalistycznej firmy. Gospodarstwo wyposażone jest wzorowo w nowoczesny i wydajny sprzęt zakupiony w ostatnich latach dzięki wsparciu unijnemu przedstawiała Lidia Grzesiak-Ryszewska. Rolnik 50% zasiewów nawadnia. Dodatkowo Piotr Walasiak udziela się społecznie. Od lat działa w Ochotniczej Straży Pożarnej w Kucharach. Wspomaga również warzywami Caritas w Kaliszu. Delegaci z gminy Dobrzyca nominowali do tytułu Władysława Rytera z Dobrzycy-Olesia. Rolnik z żoną Krystyną prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 47 hektarów, którego są właścicielami od 1978 roku. Uprawiają: zboża, buraki i kukurydzę. Hodują bydło i trzodę chlewną. Władysław Ryter posiada kompletny park maszynowy. Nominowany należy do Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych. Jest też członkiem grupy producenckiej GS Samopomoc Chłopska w Dobrzycy. Rolnik interesuje się mechanizacją i informatyką. Państwo Ryter mają trzy córki: Annę pracownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dobrzycy, Katarzynę pracownika biurowego w firmie handlowej oraz Ewelinę, która z wykształcenia jest prawnikiem i pracuje w biurze radcy prawnego w Poznaniu podkreślała kierownik. Mariusz Michalak z Szymanowic - to kandydat na rolnika roku z gminy Gizałki. Posiada 50-hektarowe gospodarstwo, z czego 25 ha to grunty orne, a 25 ha to łąki. Wspólnie z żoną prowadzą hodowlę bydła opasowego. Posiadają 50 opasów i 50 cieląt. Gospodarstwo wyposażone jest w nowoczesne maszyny. Zainteresowania Mariusza Michalaka to jazda konna. Z gminy Chocz nominowanym jest Andrzej Zegner z Oleśca Starego. Prowadzi gospodarstwo o powierzchni 25 hektarów. Uprawia przede wszystkim kukurydzę i zboża. Rolnik specjalizuje się w hodowli trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. W ciągu roku sprzedaje ponad 400 tuczników. Andrzej Zegner należy do Grupy Producenckiej Hodowca w Kowalewie. Paweł Perus - to kandydat z gminy Pleszew. Posiada 28-hektarowe gospodarstwo specjalizujące się w uprawie zbóż i kukurydzy oraz hodowli trzody chlewnej i bydła opasowego. Gospodarstwo prowadzi wspólnie z żoną Bożeną oraz synami: Dawidem, Patrykiem i Mikołajem. OGŁ OSZENIE