Rewal, 8-12 lipca 2013 roku

Transkrypt

1 ISSN Cena 2,50 zł Rewal, 8-12 lipca 2013 roku ROK XVI, nr 1 (115) Rys. Piotr Rajczyk

2 CO SŁYCHAĆ? K I T (Krótkie Informacje Tekstowe) Z nami w te wakacje na pewno nie będziesz się nudzić! Oddajemy w wasze ręce najświeższy, pierwszy numer tegorocznych Rewalacji, tworzony w pocie czoła, by urozmaicić wam wakacyjny czas, nowatorskimi poglądami, informacjami o regionie i ambitnym podejściem do dziennikarstwa. By umilić wasz czas, przygotowaliśmy szereg artykułów o bardzo zróżnicowanej tematyce. Od przydatnych każdemu turyście wiadomości o Rewalu, przez idealne na plażowe popołudnia artykuły dla fanów sportu, po autorskie sympatyczne i lekkie felietony. Dla każdego coś miłego. Obiecujemy, że znajdziecie w tym numerze coś dla siebie. Wielu z nas wróciło tu po raz kolejny, by dla was pisać. Kilkoro z nas jest tu po raz pierwszy, żeby zgłębiać tajemnice dziennikarskiego kunsztu. Rewalacje przygotowuje zespół młodych i ambitnych redaktorów. Każde z nas ma inne zamiłowania, ale łączy nas jedno. Chęć podzielenia się swoimi poglądami na świat. Jesteśmy tu przede wszystkim po to, aby szlifować nasze dziennikarskie umiejętności i rozwijać swoją osobowość. Poza owocem pracy, który trzymacie w rękach zajmujemy się też radiem i działaniem przed kamerą. Naszych wakacyjnych audycji możecie słuchać każdego dnia, nastawiając odbiornik na częstotliwość RewalStacji 99,2 FM. Reportaże, sondy uliczne i filmy, które tworzymy śledzić można na naszej stronie Kto wie, może staniecie się uczestnikiem jednej z nich? Wypatrujcie reporterów TeVaRewal przemykających po ulicach Rewala w czerwonych koszulkach. W każdy numer wkładamy całą swoją energię i staramy się, by były one jak najciekawsze. Liczymy, że nie zawiedziemy was i tym razem, a także, że będziecie z niecierpliwością wyczekiwać następnego numeru Rewalacji. Ponieważ tworzymy je dla was. Anna Prochera, Konrad Pawłowski, Michał Sętkowski REKLAMA Redaktor naczelna: Anna Prochera Zastępca redaktor naczelnej: Konrad Pawłowski Sekretarz: Berenika Balcer Opieka merytoryczna: Zbigniew Natkański Skład: Adam Owczarek, Karolina Pietrzak Reklama: Karolina Pietrzak, Marta Zajma, Jędrzej Brzozowski Dział foto: Jędrzej Brzozowski, Marta Zajma 8 lipca na placu z wielorybami w Rewalu odbędzie się Koncert Młodych Odkrywców, który został zorganizowany przez Referat Turystyki i Promocji Gminy Rewal. Młodzież będzie przedstawiała swoje umiejętności muzyczne w zakresie śpiewu i gry na instrumentach. Koncert odbędzie się o godzinie 18. W dniach 9-11 lipca w Niechorzu odbędzie się kolejny Festiwal Indii. Jak co roku będzie można zobaczyć klasyczne i folkowe tańce indyjskie, posłuchać tradycyjnej muzyki, a także spróbować potraw typowych dla Indii lub wziąć udział w zajęciach z jogi. Organizatorem jest fundacja Viva Kultura. 9 lipca na plaży w Rewalu będzie można wziąć udział w Letnim Kinie Plenerowym, które znajdować się będzie przy głównym zejściu na plaży. Przy pomocy firmy Port Film organizatorzy przygotowali dwie plenerowe projekcie. Na wygodnych leżakach, pod gołym niebem będzie można zobaczyć dwa filmy na ekranie o szerokości 12m. Seans rozpoczyna się o godzinie lipca w Amfiteatrze w Rewalu o godzinie 20:30 spotkamy się z kabaretem Bzik. Cena biletów 40 złotych. Więcej informacji pod numerem KONRAD PAWŁOWSKI Fot. Marta Zajma Korekta: Paulina Pawlak, Berenika Balcer, Julia Angiel, Agnieszka Olczyk Adres redakcji: Hotel California, Rewal, ul. Saperska 3, tel redakcja@potegaprasy.pl, URL: Druk: PHU JAKLEWICZ Szczecin ul.kazimierza Pułaskiego 4/4 2

3 Likwidacja AKTUALNOŚCI przystani rybackiej INFORMATOR TURYSTYCZNY Rada Gminy Rewal zdecydowała (aczkolwiek niejednogłośnie) wraz z dniem roku likwidację przystani rybackiej w Rewalu. Może być to spowodowane planowaną budową portu jachtowo-rybackiego w należącym do gminy i znajdującym się ok. 4 km od Rewala Niechorzu. Tam mają przenieść się tutejsi rybacy, którzy jednakże nie są przychylnie nastawieni do takiego obrotu spraw. Co więcej, zapoznając się z ich dosyć sensownymi uzasadnieniami, trudno im się dziwić. Uważają na przykład, że pieniądze unijne powinno się raczej przeznaczyć na modernizację istniejących już portów w Rewalu i Niechorzu zamiast tworzyć nowe. Oprócz tego poławiacze ryb są przywiązani do tego miejsca posiadają stałe miejsca pracy, traktują to miejsce prawie jak drugi dom i pomimo, że nie zawsze wszystko idzie im jak z płatka, potrafią poradzić sobie z wszelkimi trudnościami. Ci ludzie żyją z rybołówstwa. W niektórych rodzinach może być to jedyne źródło dochodu. Poza tym, przystań istnieje już od ponad 30 lat. O jej powstaniu zdecydował Urząd Morski w Szczecinie, ale wszystko co się na nie składa (energia, woda, kanalizacja, boksy, wyciągi łodziowe) to wynik pracy i nakładów finansowych rybaków. Włożyli w to mnóstwo sił, w dodatku bez żadnego nakazu, z własnej woli. Teraz cała infrastruktura ma być rozebrana na ich koszt. Z kolei teren, według planów radnych, zostanie wystawiony na przetarg. Rybacy w swoich argumentach biorą także pod uwagę realne fakty i bezpieczeństwo. Posiadane przez nich łodzie płaskodenne, wyciągane na ląd, nie są przystosowane do wodnego postoju. Zatem nie mogą funkcjonować w normal- WOPR Ośrodek Zdrowia ul. Warszawska 31, czynny: poniedziałek-piątek: 8-21 soboty, niedziele i święta: Posterunek Policji ul. Mickiewicza 21, tel.: Straż Gminna ul. Mickiewicza 21, tel.: Straż Graniczna ul. Dworcowa 2, tel.: Urząd Gminy ul. Mickiewicza 19, ug@rewal.pl Urząd Pocztowy ul. Sikorskiego 3, tel.: czynny: poniedziałek-piątek: 8-18 sobota: 8-13 Bankomaty SGB, ul. Mickiewicza 19a (obok Urzędu Gminy) Euronet, ul. Westerplatte (przy restauracji Robinson Crusoe) Euronet, ul. Kamieńska (przy Polo Market) Gold Cash, ul. Westerplatte 16 Urząd Pocztowy, ul. Sikorskiego 3 Apteka ul. Mickiewicza 25, tel.: czynna: poniedziałek-sobota: 9-21 niedziela: Dworzec PKS ul. Westerplatte (obok oceanarium) Amfiteatr ul. Parkowa 4 Centrum Informacji Promocji Rekreacji Gminy Rewal ul. Szkolna 1, itrewal@rewal.pl Place zabaw ul. Słoneczna, ul. Szkolna 1 ul.rybacka Kantory ul Mickiewicza 19a ul. Saperska Kompleks sportowo-turystyczny ul. Szkolna tel KAMIL BARTLEWSKI 3

4 AKTUALNOŚCI nym porcie. Przystosowanie ich do takiej żeglugi wymaga przebudowy jednostek, z czym wiążą się dodatkowe koszty. Oprócz tego wyjście w morze łodzią płaskodenną przy średnich warunkach pogodowych grozi nawet zatonięciem. Zdaniem rybaków, gmina chce zlikwidować przystań tylko po to, by przejąć te tereny pod działalność komercyjną i rekreacyjną. Gdy zniknie kolejna przystań w pasie nadmorskim, turyści nie będą mogli kupić świeżej ryby prosto z łodzi, czy zrobić pamiątkowych zdjęć na tle jednostek rybackich. Co o likwidacji przystani sądzą mieszkańcy i turyści? Dlaczego Rewal głosem turystów Upalna pogoda i chłodny wiatridealna pogoda na spacer rewalskim deptakiem. Zarówno starsi, jak i młodsi na wakacyjne miejsce do wypoczynku wybrali właśnie Rewal. Zapytałyśmy ich, dlaczego ta miejscowość, a nie popularny Kołobrzeg, czy Międzyzdroje. Może to historia z dzieciństwa albo po prostu piękna plaża, czy pierwsza miłość, szalone imprezy sprzed lat. Rewal to miejsce koncertów, festiwali, wydarzeń sportowych, bądź kulturalnych oraz wielu kolonii i obozów. Przyjechałam tu, ponieważ w ubiegłych latach, gdy jeździłam do Międzyzdroi nie znalazłam tam ani trochę wypoczynku. Było głośno, bardzo tłoczno, a wszystko takie drogie. Myślę, że Rewal to lepsze rozwiązanie dla ludzi szukających spokoju. Można tu naprawdę dobrze odpocząć. Z pewnością przyjadę tu za rok mówi jedna z rewalskich turystek. Spotkałyśmy też osoby, które przybyły wraz z wycieczką rowerową z Niechorza. Planują zagościć tu na resztę wakacji. Ale wiadomo, że nie wszystko jest takie piękne i wszystko się podoba. Bywają też niezadowoleni zwiedzający. W większości twierdzą, że wolą Przeprowadzona sonda wyraźnie wskazuje na to, że likwidacja przystani rybackiej nie jest dobrze przemyślanym przedsięwzięciem. 70% ankietowanych nie zgadza się z decyzją gminy, 30% nie posiada informacji na ten temat lub nie ma zdania. Nikt z przechodniów, pracowników smażalni itd. nie uważa tego za odpowiednią decyzję. Oto zdania wypowiedziane przez pytane osoby: Bzdura, Zupełnie nietrafiony pomysł, Ludzie stracą pracę, a turyści atrakcję, Ta przystań nikomu nie przeszkadza, powinna zostać, być tutaj na miejscu, Świeża rybka to wiadomo, po co gdzieś przenosić. Każdy, komu również idea zlikwidowania przystani nie przypada do gustu, może poprzeć protest rybaków wpisem na listach poparcia dostępnych na przystani. Można tam także znaleźć ulotki z apelem do turystów, wczasowiczów oraz mieszkańców Gminy Rewal, których przeczytanie pozwala jeszcze bliżej zapoznać się z tematem i wyrobić własną opinię. Szczegółowych informacji udzielą także rybacy. Do tej sprawy jeszcze wrócimy w następnym numerze naszego tygodnika, gdzie przedstawimy stanowiska Rady Gminy, która podjęła taką kontrowersyjną decyzję. MARTA KRASKA fot. Paulina Pawlak bardziej zaludnione miejscowości, takie jak, np. Gdynia. Naszym zdaniem, pomimo tego, że nie jest to popularne miejsce, jest ono naprawdę atrakcyjne. Co roku ma miejsce tu Festiwal Indii, Biegi Śniadaniowe, różne konkursy. Amfiteatr, w którym odbywają się niezapomniane koncerty, czasem nawet gwiazd znanych na całą Polskę lub początkujących w świecie muzyki. W Niechorzu, czyli w pobliskiej miejscowości ma miejsce wystawa miniatur latarni morskich. W Trzęsaczu ruiny kościoła, z czym związana jest pewna legenda o syrence. Niektórzy przechodnie w centrum Rewala, po prostu powiedzieli: Ładna okolica i wspaniałe morze. Uważamy to za zgodne z prawdą. Okolica przedstawia ciekawe możliwości spędzania czasu z bliskimi, lub ludźmi z podobnymi zainteresowaniami. Mnóstwo osób odpoczywa na rewalskiej plaży, czyta gazety i słucha radia. Ta grupa w większości mówi: Tu naprawdę jest wspaniale. Pogoda na razie dopisuje, dzieci znalazły kompanów do zabawy, a my mamy czas się zrelaksować. Uważamy te wakacje za zupełnie udane. Nawiązałyśmy konwersację również z osobami mówiącymi tak: Zdecydowanie wolę góry, a nie uliczki pełne tandetnych pamiątek i ludzi jedzących smażone na tłustym oleju ryby. W górach jest ta nietuzinkowa atmosfera. Następnym razem na pewno pojedziemy do Zakopanego. Niestety z gustami się nie dyskutuje. Inni za to: Głównie sprowadzają mnie tu wspomnienia z dzieciństwa. Przyjeżdżałam tu z moimi rodzicami na tygodniowe plażowanie. Jak widać powodów jest dużo, aby odwiedzać to miejsce. Przygoda jest niezapomniana. Do końca życia zapamięta się te bałtyckie fale i powiew morskiej bryzy. W Rewalu są niesamowici ludzie i wydarzenia. Jeździmy tu od maleńkości i będziemy, do oporu. Przyjedźcie tu, naprawdę warto! mówią pytani przez nas turyści, a my podzielamy te opinie. JULIA ANGIEL, AGNIESZKA OLCZYK Fot. Marta Zajma 4

5 AKTUALNOŚCI Jak się bawić to tylko w Rewalu Rewal piękna miejscowość położona nad Bałtykiem, Każdy z nas przyjechał tu z nadzieją, że może odpocząć na plaży podczas słonecznego poranku a gdy słońce schowa się za horyzontem morza wyjść i pobawić się w ciekawych miejscach. W Rewalu jestem po raz piąty z rzędu. Wiem, że ta miejscowość rozwija się z każdym rokiem. Mieszkańcy oraz władze gminy dbają o swoich wiernych turystów. Osobiście uważam, że jeśli chodzi o miejsce gdzie można wypocząć a jednocześnie połączyć przyjemnie z pożytecznym jest plaża. Wiele osób lubi ten sposób spędzania wolnego czasu, ponieważ wtedy można opalić skórę na piękny złocisty kolor oraz poczytać książki. Są też osoby które wolą aktywnie spędzać czas, np. grając w piłkę plażową bądź w wodną. W razie niepogody lub braku słońca swój wypoczynek można urozmaicić korzystając z innych form wypoczynku. Poza plażą gdzie można pograć jest także bardzo nowoczesny kompleks sportowy. Składa się on z boiska do piłki nożnej, bieżni lekkoatletycznej, dwóch skoczni w dal, trzech kortów tenisowych, boiska wielofunkcyjnego do siatkówki i koszykówki, skateparku oraz hali widowiskowo-sportowej. Dla osób lubiących łączyć sport z podziwianiem rejonu, w którym przebywa polecam wypożyczalnie rowerów które funkcjonują w całej Gminie Rewal. Można pojechać do innej miejscowości rowerem zamiast autobusem i tam go również zostawić. Koszt nie jest duży. Dlatego uważam, że jest to fajny pomysł na spędzenia czasu z rodziną. Obok obiektu sportowego znajduję się także nowoczesny plac zabaw oraz siłownia. Warto korzystać z tego typu miejsc, ponieważ jest to chwila kiedy można pozwolić dzieciom na zabawę, a jednocześnie cieszyć się z chwil spędzonych z nimi. Jeżeli są osoby lubiące rywalizację grupową, ale tak, by się nie przemęczać można odwiedzić salon gier. Kolejny ciekawy sposób na spędzenia pochmurnego dnia. Kiedy jest pogoda można zabrać dzieci i wykupić im przejażdżki na mechanicznych konikach. Z tego, co oglądam już od zeszłego sezonu jest to jedna z najczęściej wybieranych atrakcji przez rodziców dla swoich pociech. Zaś gdy dzieci uważają, że są już na takie rzeczy za duże zawsze można im wypożyczyć gokarty. Wyjątkowa ciekawostką jest również przepiękna Aleja Róż, która trzy lata temu została zrobiona przy głównym tarasie widokowym w Rewalu. Pokazuje to, że mimo małej powierzchni tej miejscowości można tu zobaczyć wiele rzeczy których nie ma się okazji zobaczyć w codziennym szarym życiu. Największą trakcją poza kwiatami są dwie rzeźby. Jedną z nich jest najbardziej znana para w historii literatury Romeo i Julia, drugą zaś Mały Książe, któremu w piękny i naturalny sposób powiewa szalik. 5

6 AKTUALNOŚCI Jest także mini park oraz amfiteatr, gdzie odbywa się wiele ciekawych wystąpień gwiazd, które odwiedzają Rewal podczas letniego sezonu. Od tego sezonu można zobaczyć również wieloryby, które o pewnych godzinach polewają turystów zimną ale orzeźwiającą wodą. Jeśli chodzi o czas wieczorny, gdy wszyscy są już wypoczęci i pełni energii polecam wyjść na tzw. miasto i się trochę rozerwać. Mianowicie mam na myśli klub California, który w ostatnim czasie także został wzbogacony o nowy parkiet i piękny wystrój. Drugim klubem w Rewalu jest Robinson. Ich wystrój składający się z okien dookoła całego budynku przyciąga uwagę i zachęca do wejścia. Atrakcją dla dzieci może być wesołe miasteczko, które znajduje się obok głównego ronda w tym mieście oraz gokarty na tarasie widokowym. Moim zdaniem, mimo że miejscowość jest mała znajduję się tu dużo ciekawych miejsc, gdzie można spędzić dzień z rodziną, jak i pobawić się ze znajomymi. Inaczej mówiąc, Rewal jest odporny na każdą pogodę oraz przygotowany na najbardziej wymagających turystów. MARTA ZAJMA, Fot. Paulina Pawlak A dla turystów spragnionych nowych ciekawych widoków morskich stworzeń powstała nowa atrakcja. Takim miejscem jest nowo otarty Park Wieloryba. Serdecznie zapraszamy do obejrzenia tych pięknych stworzeń. 6

7 AKTUALNOŚCI A może rowerem przez morze? Po Gminie Rewal można przemieszczać się na wiele różnych sposobów, np. samochodem, autobusem, na piechotę czy melexem. Jednak niewielu z osób spędzających tu urlop myśli nad skorzystaniem z roweru. Jest to przede wszystkim ekologiczny sposób przemieszczania się, a także sposób na aktywne spędzanie czasu wolnego. Ścieżki rowerowe rozciągają się od Pogorzelicy do Pobierowa oraz okolicach, czyli praktycznie po całej gminie. Trasy są w doskonałym stanie, są świeżo odnowione i przebiegają przez malownicze okolice. W łatwy i ciekawy sposób umożliwiają dotarcie do miejsc wartych obejrzenia. Sam ich widok zachęca do skorzystania z nich. Jednak nie każdy zabiera ze sobą rower na wakacje, ale jest na to rada. Na terenie gminy znajdują się trzy wypożyczalnie: w Rewalu, w Pobierowie i w Niechorzu, w każdej miejscowości przy kompleksach rekreacyjno sportowych. W planach jest także budowa wypożyczalni przy stacjach kolejki wąskotorowej. Jednocześnie w miejscach tych prowadzony jest serwis pojazdów. Ciekawą rzeczą jest aspekt wypożyczania i oddawania bicyklów. Mianowicie można wziąć rower z jednej miejscowości i oddać go w drugiej. CIPR (Centrum Informacji Promocji Rekreacji Gminy Rewal) oferuje również, jeśli klient sobie tego życzy, dowóz rowerów do wybranego miejsca za dodatkową opłatą. Pan Lucjan F. Molenda dyrektor CIPRu wspomina, jak pewnego razu turyści zażyczyli sobie dowozu sprzętu do Kołobrzegu, skąd postanowili pojechać do Rewala i tam zwrócić wypożyczone jednośladowce. Dzięki temu, że turystyka rowerowa zdobywa w naszym kraju coraz większą ilość zwolenników, z roku na rok liczba wypożyczeń wzrasta. Od kwietnia do października jest wypożyczanych około 11 tysięcy rowerów, a więc około 150 dziennie. Pan Molenda śmieje się, że jeszcze nigdy żadnego nie ukradziono. W dodatku zachętę może stanowić atrakcyjna cena, która wynosi siedem złoty za godzinę i czterdzieści za cały dzień. Jeśli chce się wypożyczyć ten środek transportu trzeba też pamiętać o pogodzie. Najlepszą do wybrania się w trasę jest bezdeszczowa, ale która jednocześnie nie zachęca do plażowania, czyli nie jest ani za gorąco, ani za zimno. Nawet na urlopie powinno się pamiętać o ruchu i jedną z propozycji na to daje nam Gmina Rewal w postaci jazdy na jednośladowcu. A więc na co czekać? Wsiadajcie na rewalski mobil i jazda! BERENIKA BALCER, KONRAD PAWŁOWSKI Fot. Marta Zajma 7

8 AKTUALNOŚCI Sentymentalny lew amfiteatru 8 Z Arturem Korgulem, dyrektorem amfiteatru w Rewalu rozmawiają: Paulina Pawlak i Michał Wilusz. Podstawowe pytanie dlaczego Rewal? Czyżby był to projekt czysto turystyczny, czy kryje się za tym coś jeszcze? Czysty sentyment. Po raz pierwszy byłem tutaj siedem lat temu z kabaretem Ani Mru Mru podczas ich letniej trasy. Mieszkaliśmy w Rewalu, jednak występy były między innymi w Świnoujściu, Międzyzdrojach, Kołobrzegu i Ustroniu. Miejscowość pięknieje z roku na rok. Jest tu wielu naszych przyjaciół, ludzie są fantastyczni. Miejsca, które są naszymi ulubionymi za każdym razem się zmieniają i nas zaskakują. Stąd taki wybór. A zdradzi nam Pan te, które zdziwiły najbardziej? W Rewalu jest wiele takich terenów. Szczerze powiedziawszy to chyba najbardziej centrum, sam deptak. Zmieniały się one wręcz na naszych oczach. Jeszcze dwa lata temu był plac budowy, później montowano oświetlenie, a teraz powstał Park Wielorybów. Pare miesięcy temu byłem na majówce, podczas której nadawano im imiona. Poza funkcją dyrektora jest Pan także managerem kabaretu Ani Mru Mru. Czy to dlatego głównym punktem programu na gali otwarcia będą właśnie oni? Amfiteatr w Rewalu jest dla mnie realizacją jakiś zawodowych wyzwań. Ze względu na to, że to Ani Mru Mru po raz pierwszy pokazali mi Rewal chciałem, żeby to oni wystąpili jako pierwsi. Amfiteatr będę prowadził przez pięć lat i jest to czysto sentymentalna kwestia. Jakie sekrety kryje to miejsce? Dokładnie osiem milionów ton śmieci, które zostały skrzętnie przykryte liśćmi. Nigdy nie były one wywożone, więc na początku było sporo pracy. Były też miał także braki w instalacjach. Wszystko co mogło być zniszczone, zostały zdewastowane. Rozkradziono większość rzeczy. Nawet ja, który znałem bardzo dobrze ten amfiteatr i wiedziałem o każdym jego słabym punkcie byłem naprawdę niemile zaskoczony. I nie zniechęciło to Pana do podjęcia się takiego wyzwania? Generalnie jestem człowiekiem, który lubi trudne zadania. Jestem typem wojownika, a nie leżakującego turysty. Jeśli się czegoś podjąłem próbuję zrealizować to jak najlepiej potrafię. Oczywiście to co widzimy w chwili obecnej będziemy jeszcze oglądać przez tydzień, dwa. W sierpniu miejsce to będzie prezentować się całkiem inaczej. Wielkiej rewolucji podlega także płot, obecnie wygląda on dramatycznie. W Lublinie na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej Curie na wydziale artystycznym powstał konkurs, dla osób zajmujących się graffiti. Powstało już parę projektów. Chcemy, aby to mieszkańcy gminy Rewal, lub też sami turyści wybrali jeden z nich. Wygrany układ mamy zamiar zrealizować do końca lipca. Także frontowa część płotu, która jest największa ma aż osiemdziesiąt metrów, zostanie pokryta spray em. Jest to jeden z elementów, które będą odróżniały amfiteatr od tego co było jeszcze rok, czy dwa lata temu. Co w razie porażki, gdyby plan A nie zadziałał? Trzeba zawsze się z tym liczyć. Chwilowo nie mam planu B. Nie dopuszczam myśli, że coś mogło by pójść nie tak. Oczywiście mogą wystąpić tylko opóźnienia czasowe, wynikające już niezależnie od nas. Zima w Rewalu trwała do końca kwietnia i kiedy byłem na dokumentacji dokładnie zmierzyłem, że leżało tu aż dziewięćdziesiąt centymetrów śniegu. Chcieliśmy od maja wchodzić z pracami, lecz to nie wyszło. Dach nad całym obiektem został wymieniony w późniejszym terminie, jednak było to już miesięczne opóźnienie. Także liczymy się z tym, że mogą wystąpić przesunięcia w czasie, ale porażki nie dopuszczam do myśli. Co poza sezonem turystycznym? Czy amfiteatr będzie odstraszać zarośniętą trawą, a może są jakieś koncepcje co do wykorzystania tego obiektu zimą? Planów artystycznych nie ma. Z bardzo prostego powodu: amfiteatr utrzymuje się sam. Jeżeli impreza, którą planuje, lub proponuje jest wydarzeniem popularnym, to sprzedaje się to. Zarabia się na tym i pieniądze można przeznaczyć na inwestycje. Po sezonie nie ma dla kogo realizować już imprez, dlatego że po prostu nie ma żywej duszy. Restauracje mają w oknach deski zabezpieczające przed sztormami jesiennymi. Chroni to przed podmuchami ostrego wiatru lub śniegu, który wybija szyby. Lub po prostu, żeby ktoś się nie włamał. Działa wówczas może jedna restauracja, hotel. Jest to okres, w którym należy się zastanowić co robić w następnym roku. Co należałoby zmienić, żeby było jeszcze lepiej, zaplanować program tak, aby był jak najbardziej atrakcyjny i przyciągał publiczność. Może nam Pan zdradzić jakie są plany na najbliższe sezony, czy jest to tzw. tajemnica lekarska? Nie chciałbym mówić o konkretach. Mam jakieś swoje pomysły, ale wszystko będzie tak naprawdę zależało od tego roku. Te miesiące mają przygotować amfiteatr na następne lata. Ma on zmienić to miejsce w sensie fizycznym wygląd, jego kondycję materialną. Nie ukrywam, że podejmiemy rozmowy ze sponsorami. W zamian za promocje ich znaków otrzymamy środki na to, aby realizować imprezy bardziej ambitne. Postaramy się zachęcić ludzi, którzy chcą zobaczyć coś jeszcze, poza tym, co proponuje się na co dzień. Fot. Paulina Pawlak

9 KULTURA Kiermasze książek, czyli idea tańszej, ciekawszej i mniej znanej książki Nieodłącznym elementem nadmorskich miejscowości są kiermasze książek. Na każdym kroku (w Rewalu figurują co najmniej cztery) natykamy się na stoiska wypełnione książkami wszelkiego rodzaju. Jednak znacząco dominują książki dla dzieci. Moi rozmówcy uważają, że powód jest prosty morze odwiedzane jest w większości przez rodziny z małymi dziećmi. Rozglądając się po kiermaszu pierwsze, co widzą dzieciaki to barwne okładki książek, do których najczęściej dołączone są zabawki. Oczarowani chłopcy i dziewczynki bez chwili wahania błagają rodziców o taki prezent. Przystępna cena skłania rodziców do kupna i tym samym zadowolenia swoich pociech. Oczywiście niskie ceny dotyczą wszystkich pozycji na kiermaszu. Jest to świetna okazja do nabycia popularnych książek w cenie korzystniejszej niż w niejednej księgarni. Mimo wszystko znajdujemy tu więcej nieznanych szerokiej publice tytułów. Kiermasze są również sposobem na zabicie nudy na plaży. Jeżeli doskwiera nam brak rozrywki, kupujemy książkę i mamy zajęcie na czas, czy to wylegiwania się na gorącym piasku czy podczas deszczowych dni spędzonych w hotelu. Mimo wszystko, zgodnie z informacjami moich rozmówców, z biegiem czasu zainteresowanie nimi spada, a ludzie głównie rozglądają się lub kupują jedną, dwie książki. Powód nie jest jednoznaczny. Być może elektronika zastępuje turystom rozrywkę i książki są im zbędne. Lub zwyczajnie brakuje im pieniędzy na hurtowe nabywanie książek. Osobiście uwielbiam czytać i nie wyobrażam sobie przesiedzenia całych wakacji przed ekranem tabletu czy innego urządzenia. Jeśli już mam je spędzać w sposób pasywny, wybieram siedzenie z nosem w książkach. Kiermasze są istną kopalnią nieznanych tytułów, których w księgarniach prawdopodobnie byśmy nie zauważyli. Jest to również świetne wyjście dla znudzonych turystów. Zdecydowanie polecam i żałuję, że nie ma ich więcej w miastach w centrum kraju, ponieważ cieszyłyby się wielką popularnością. KAROLINA BANASIK Fot. Paulina Pawlak, Marta Zajma 9

10 KULTURA Książka na wakacje Jeśli w roku szkolnym brak nam czasu na czytanie zawsze można nadrobić to w wakacje. Jeśli znaleźliście czas, ale brakuje wam dobrych tytułów, to polecam wam dwie przeczytane ostatnio przeze mnie książki. Gra O Tron. Jest to pierwszy tom siedmioczęściowej sagi fantasy p.t. Pieśń Lodu i Ognia Autorem powieści jest George R. R. Martin. Książka zdobywa ogromną popularność wśród młodzieży jak i dorosłych. Osadzona jest w realiach brutalnego, przepełnionego spiskami i romansami fantastycznego świata Westeros. U schyłku lata które trwało dekady nadchodzi zima. Mówi się, że będzie to jedna z najbardziej srogich i najdłuższych. Nieoczekiwanie król Robert Baratheon ginie podczas polowania. Jest to tylko początek problemów na Westeros. Na wschodzie Daenerys Targaryen, córka nieżyjącego króla Aerysa Targaryena, zostaje sprzedana przez swojego brata przywódcy plemienia Dothraków- Khalowi Drogo. Na podstawie książki HBO nagrało serial, który jest emitowany od trzech sezonów. Czwarty sezon kultowego serialu ma być emitowany w marcu 2014 roku. Powstały również gry fabularne i planszowe. Dla osób które niezbyt przepadają za takim gatunkiem literatury chciałbym polecić inny tytuł a mianowicie Osobliwy Dom Pani Peregrine. Ksiązka została napisana w 2011roku przez Ransoma Riggs a. Jest to jego debiutancka powieść. Opowiada ona historię chłopca, który podąża za wskazówkami zostawionymi mu przez dziadka. Dociera w ten sposób do starego opuszczonego sierocińca. W porównaniu do poprzedniego tytułu, jest to literatura młodzieżowa. Nasz główny bohater 16-letni Jacob Portman, jest wnukiem zamordowanego w niewyjaśnionych okolicznościach Abraham a Portmana. Zaczyna on rozumieć o co chodziło w opowieściach i zdjęciach pokazywanych mu przez dziadka. Zmieniło się wówczas jego podejście do życia, co jego rodzice odebrali jako chorobę psychiczną. Tak naprawdę było to coś o wiele więcej. Książka odniosła sukces i spędziła 63 tygodnie na liście bestsellerów magazynu The New York Times. Zaszczytne pierwsze miejsce zajęła już po 45. Prawa do ekranizacji zostały sprzedane wytwórni filmowej 20th Century Fox. Do dokonania adaptacji wybrano Jane Goldman, natomiast reżyserem ma być Tim Burton. Uważam, że warto jest przeczytać oba te tytuły, ponieważ są to kultowe powieści. Podbiły serca milionów fanów na całym świecie. JĘDRZEJ BRZOZOWSKI Kawały 10 Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy granat, a obok list... Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki. Rozmawiają dwie pchły; gdzie byłaś na wakacjach? na krecie Urzędniczka na poczcie; Ten list jest za ciężki! Proszę dolepić jeszcze jeden znaczek! Pani naprawdę myśli, że od tego list zrobi się lżejszy?! Telefon do biura podróży:- Dzień dobry! Planujemy z żoną urlop, chcielibyśmy odpocząć.- Świetnie się składa. Jaką kwotą państwo dysponują?- Mamy 500 złotych.- Aaaa... to se odpoczywajcie. Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:- O, mamusia! A mamusia na długo? Na tak długo synku, aż wam się znudzę. To mamusia nawet nie wejdzie? List Jasia z wakacji: Jest pięknie. Świetnie wypoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie. P.S. Co to jest epidemia? Blondynka dzwoni na informację PKP: Chciałam się dowiedzieć jak długo jedzie pociąg z Warszawy do Gdańska? Chwilę Dziękuję! Jadą samochodem informatyk, mechanik i chemik. Auto staje i mechanik mówi: Coś z silnikiem! Chemik na to: Paliwo jest złej jakości. Informatyk: Wsiądźmy i wysiądźmy może to coś da... OPR. KONRAD PAWŁOWSKI

11 Pomimo wielkich kosztów, jakie są wydawane na produkcje filmowe, nie zawsze są one wykorzystywane w odpowiedni sposób. Dla kinomaniaków, to nie lada gratka zobaczyć wpadkę na wielkim ekranie. Im bardziej jesteś spostrzegawczy, tym więcej wychwycisz. To co, zaczynamy wielkie odliczanie! Numerem jeden na mojej liście zostaje... Bitwa pod Wiedniem. KULTURA Jak zrobić film w Paint cie? Gdy film pojawił się na ekranach szkoły szturmowały kina. Nauczyciele od historii wykupowali bilety niczym świeże bułeczki. Czy był tego wart? Zdaniem zarówno uczniów, jak i nauczycieli piekarnia się zepsuła. Przykład? W niektórych momentach widz mógł dostrzec sceny namalowane niczym obraz w Paint cie. Widzieliśmy również żarówki w żyrandolach, jak i kiepską charakteryzację głównych bohaterów nieodzwierciedlającą dawnej epoki. Ciekawym ujęciem było także ukazanie koni, które nie rzucały cienia. Miejsce drugie otrzymuje film Ridleya Scotta Słynny Gladiator również nie zaszczycił nas dokładnością. Podczas kulminacyjnej sceny walki nad areną przelatywał samolot, natomiast na ręce Russela Crowe a znajdował się srebrny zegarek. Może chciał się pochwalić znaną marką na nadgarstku? Kojarzycie przystojnego Brada Pitta z filmu Troja? To z nim kojarzona jest największa wpadka tego filmu. Gdy Achilles spogląda w niebo zanim ukazuje się sporej wielkości turystyczny samolot wracający z tureckiej riwiery. Pomimo, że film dostał pozytywne recenzje, zajmuje u mnie miejsce trzecie. Poza podium uplasował się kultowy film Piraci z Karaibów Pomimo dokładnej charakterystyki Johnny ego Deppa umknął im mały szczegół. Wszyscy dobrze wiemy, że produkcja była wysoko budżetowa, dlatego i tutaj nie mogło zabraknąć znanej marki na metce. Adidas jak wiadomo produkuje rzeczy przeznaczone dla sportowców. Czyżby piraci chcieliby nimi zostać? Jak widać, nie ważne są koszty realizacji filmu, a cierpliwe dopracowanie każdego szczegółu. Wszystkim czytającym polecamy uważne przyglądanie się scenom podczas wakacyjnych maratonów. Może i wy zauważycie jakiś mały, lecz bardzo znaczący mankament? LIZA SARACOGLU Fot. internet 11

12 OBYCZAJE O tym, jak pierwszy raz spotkałam wielką wodę Na początku tej opowieści powinnam się chyba przedstawić, a więc hej nazywam się Czarna. Może wydać się to wam dziwne, ale jestem psem, terierem. Chciałabym wam opowiedzieć o wydarzeniach jakie miały ostatnio w moim życiu. Obudziłam się, jak zwykle, w moim posłaniu obok łóżka stworzeń nazwanych ludźmi. Mają mnie od niedawna, ale na tyle długo że zapomniałam już o moim rodzeństwie i domu, w którym się urodziłam. Poznałam już ich całkiem dobrze. Wiem już czego nie lubią, a z czego bardzo się cieszą. Jednak tego dnia od rana zachowywali się bardzo dziwnie. Całe mieszkanie było pełne walizek, wszędzie porozwieszane były ubrania. Nie wiedziałam co się dzieje. Potem, zaczęło się wynoszenie tego wszystkiego do auta. Zaciekawiona podeszłam do drzwi wyjściowych. Zobaczyłam nasz pojazd, ten sam, który przywiózł mnie tutaj. Teraz był otwarty na oścież i krzątała się wokół niego moja pani. Postanowiłam usiąść obok drzwi i czekać na dalszy rozwój zdarzeń. Siedziałam tam jeszcze przez około pół godziny, oglądając co robią moi właściciele. Kiedy spróbowałam podejść, ciekawa ich zajęć odepchnęli mnie i powiedzieli, że nie czas teraz na zabawę. Bałam się trochę, że w całym tym zamieszaniu zapomnieli o mnie. Żeby zwrócić na siebie ich uwagę weszłam do największej otwartej walizki. Było tak mięciutko. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Przekonał mnie o tym fakt, iż w pewnym momencie moja pani wzięła smycz i zawołała mnie do siebie. Zadowolona, przybiegłam do niej. Zaprowadziła mnie do samochodu. Leżał tam mój ulubiony koc. Czułam się bezpieczna i szczęśliwa. Jechaliśmy bardzo długo. Mijaliśmy lasy i łąki. Widziałam tyle ciekawych i nowych miejsc. W pewnym momencie, szyba dzieląca mnie od świata otworzyła się, a ja mogłam 12 się wychylić. Tyle zapachów mąciło mój nos. Ten wiatr świszczący w uszach. To takie przyjemne. Dojechaliśmy na miejsce. Kiedy wyszłam z auta zobaczyłam dużo ludzi chodzących z parawanami i wielkim torbami. Wokół roznosiło się tyle nowych i nęcących zapachów, że mogłabym zostać tu na wieki. Ale nie to było teraz w głowie moim właścicielom. W sumie czasami nie rozumiem, dlaczego oni nie chcą podczas spacerów po prostu stanąć i wąchać ze mną. To takie świetne zajęcie. Weszliśmy do ośrodka. Był już wieczór. Kiedy moja pani i pan rozpakowali już rzeczy z wielkich waliz, stwierdzili, że to wreszcie czas na spacer. Bardzo ucieszyłam się z tego powodu. Zaczęłam skakać dookoła nich. Wyszliśmy. Droga była krótka, po drodze nawet poznałam kilka psów. Kiedy doszliśmy na miejsce doznałam szoku. Wbiegłam ucieszona na piasek. Znałam to uczucie, kiedy przyjemne, ciepłe i małe kamyczki łaskoczą mnie pod łapami. Ale najbardziej zszokowało mnie co innego wielka woda. Wielka to mało powiedziane, była ogromna. Nie widziałam jej końca. Troszkę się przestraszyłam, gdyż nie bardzo lubię kąpiel w wannie. Podeszłam zaciekawiona. Po jej tafli biegały białe spienione fale. Przypomniały mi one inne zwierzęta, które widziałam po drodze. Zbliżyłam się do niej, cały czas spoglądając na moich właścicieli. Szli za mną i wydawali się bardzo rozbawieni moim zachowaniem. Przechyliłam głowę, by dowiedzieć się co oznacza ten dźwięk. Szum uspokajał mnie, jednakże nadal bardzo niepokoiły mnie fale, które zbliżały się szybko do mnie, by za chwilę zniknąć. Postanowiłam się z nimi pobawić. Podbiegłam energicznie i ugryzłam jedną z nich. Smak był okropny. Woda była bardzo słona, lecz nie przeszkodziło mi to w dalszej zabawie. Szczekałam i biegałam wzdłuż brzegu. Jaka świetna zabawa. Kiedy zmęczona wróciłam do moich właścicieli, ujrzałam wielki krąg na niebie. Było pięknie. Kolejne dni również spędziłam na zabawie, to z moją panią, to z moim panem. Teraz, gdy już wróciliśmy do domu, nie mogę o tym zapomnieć. Mam nadzieję, że to nie było moje ostanie spotkanie z wielką wodą. Teraz śni mi się to w czasie codziennych dżemek. TEKST I FOTO: ANNA PROCHERA

13 OBYCZAJE Letnia piosenka Summer Paradise do dziś przywołuje na mojej twarzy uśmiech. Piosenka zespołu Simple Plan w zeszłym roku nieprzerwanie królowała na wakacyjnych listach przebojów. Co w tym roku będziemy słuchać i nucić, wylegując się na plaży? Jaką muzykę wybierają wczasowicze na urlop? O tym porozmawiałam z turystami na rewalskich ulicach. W Rewalu muzyka jest wszędzie. Słychać ją w barach, kawiarnianych ogródkach, w klubach. RewalStacji można słuchać spacerując po plaży lub jadąc na rowerową wycieczkę. Czy możemy sobie wyobrazić wakacyjny relaks bez muzyki? Moi rozmówcy jednogłośnie stwierdzili, że nie. Czemu? Muzyka jest ciągle gdzieś obok mnie. To rodzaj dopełnienia imprezy, spotkania ze znajomymi wyjaśniła mi Marta, którą spotkałam przy tarasie widokowym. Marta nie ma specjalnych wakacyjnych piosenek, słucha tego, co akurat jej się podoba. Ma jednak swoją propozycję na przebój lata: piosenkę Macklemore Thrift Shop (tłum. Lumpeks ). Macklemore był najczęściej wymienianym wykonawcą, gdy pytałam o hit wakacji. Ten amerykański raper stał się ostatnio niezwykle popularny, dzięki swojej niesztampowości i zaskakującym tekstom, jak choćby wcześniej wspomniana piosenka Thrift Shop opowiadająca o... zakupach w second handach. Dość często w odpowiedziach wymieniani byli też polscy artyści jak Enej, czy LemON, którzy ostatnio zapanowali nad rodzimym rynkiem muzycznym. Wreszcie w Polsce pojawiły się zespoły wnoszące faktycznie do muzyki coś oryginalnego powiedziała mi Ola, wybierając swoich faworytów. I rzeczywiście trudno znaleźć grupy, które jak Enej łączyłyby folk z rockiem albo jak LemON miały wokalistę o charyzmie równej dawnych, rockowych gigantów. Wiele osób przyznaało, że latem nie słucha tych gatunków, co w ciągu całego roku. Wszystko dookoła jest pogodne, radosne, wesołe. Taka powinna być też pasująca muzyka. Niekoniecznie poważna. Każdy czasem potrzebuje oderwać się od rzeczywistości tak twierdzi 19- letni Damian, spędzający wakacje na pracy w Rewalu. Normalnie słucham czegoś, co określiłabym mianem alternatywy, ale muszę przyznać, że niektóre z letnich przebojów po prostu wpadają w ucho. Przestrojone gitary i zachrypnięty wokal nie do końca komponują się z dniem na plaży, a popowe, beztroskie piosenki jak najbardziej. uważa Magda. Nie wszyscy są jednak zachwyceni typowo wakacyjną muzyką. Nie słucham hitów i przebojów, są one zwyczajnie płytkie i nieciekawe. W większości brzmią tak samo i nie mają za wiele do przekazania. Lato, czy nie lato, lubię słuchać tego, co mnie interesuje. Mając zróżnicowany gust muzyczny i znając sporo wykonawców, można znaleźć coś na każdą okazję. Niekoniecznie muszą to być utwory z czołówki list przebojów argumentuje swoją opinię Kacper z Łodzi. Obecnie stacje radiowe oferują odbiorcom bardzo szeroką ofertę, więc nie trzeba martwić się o zabieranie ze sobą swojego sprzętu grającego. Zresztą warto czasem sięgnąć po odbiornik radiowy, by poznać coś nowego. Zachęcam do słuchania RewalStacji. Jest to jedyne lokalne radio, w którym dziennikarze Potęgi Prasy na bieżąco informują, co dzieje się w Gminie Rewal przy zróżnicowanej stylistycznie muzyce. Gramy nie tylko najpopularniejsze kawałki, ale też prowadzimy tematyczne audycje autorskie np. o filmowych soundtrackach, czy rocku z lat 80-tych. Warto odnaleźć swój soundtrack lata, by po powrocie do domu powspominać przy znajomych dźwiękach piękne chwile. Życie jest muzyką brzmi tytuł filmu Fatih Ak? na. I trudno się z tym nie zgodzić. PAULA POLICEWICZ Fot. Jędrzej Brzozowski 13

14 OBYCZAJE Na tropie Turistus Rewalus Rewal. Szerokość geograficzna N, długość geograficzna E. W okresie letnim migracje nasilają się. Ze wszystkich stron Polski napływają najróżniejsze gatunki turystów. Większość z nich udało nam się zaobserwować i opisać. Niektóre są groźne, inne oswojone. Wszystkie jednak mają swoje typowe cechy i zachowania urlopowe. Nazwa: Markotnik pochmurny Zwyczaje: W okresie wakacji i urlopu wykazuje ciągłe oznaki niezadowolenia. Inne gatunki odstrasza permanentnym grymasem na twarzy. Dla tych osobników typowe jest gromadzenie się w grupach, gdzie razem wymieniają się negatywnymi opiniami na temat miejsca pobytu, jedzenia, muzyki, współczesnej młodzieży i polityki. Charakteryzuje się całkowitym brakiem okresu godowego, gdyż kontakty damsko-męskie są głównym powodem jego narzekań. Pożywienie: Głównie żywi się w ośrodkach wczasowych, w których mieszka. Wiąże się to z ciągłym głodem, gdyż, w jego opinii, jedzenie nigdy nie jest warte swojej ceny. 14 Nazwa: Sześcionogi Powolne Zwyczaje: Cechy szczególne ujawniają się dopiero w podeszłym wieku. Nazwę zawdzięcza osobliwemu, stałemu połączeniu przednich łap ze szpanerskimi kijami ułatwiającymi poruszanie się i lansowanie wśród stada. Nieustannie wyczekuje godzin nocnych, kiedy regeneruje siły. Ich swoistą sawanną jest stary wysiedziany fotel ze stoliczkiem na szarlotkę. Pożywienie: Sezonowe zapasy oddaje osobnikom młodszym o dwa pokolenia. Jednakże nigdy nie gardzi herbatka, z wkładką i szarlotką z czymś mocniejszym. Nazwa: Mamtegodość-nik Zwyczaje: Samiec alfa w swojej, zazwyczaj czteroosobowej rodzinie, przeważnie nie spełniający swoich naturalnych obowiązków, wynikających z pozycji w stadzie. Z litości i bólu głowy organizuje urlop, który subtelnie wypomina przez cały następny rok. Można odnaleźć w nim sporo cech wspólnych z Markotnikiem Pochmurnym, jednakże dotyczących aspektów życia w gromadzie. Są to m.in.: marudność, nudzi- -mi-się-ność, to-jest-za-drogość oraz już-jesteśmy-tu-za-długo-idźmy-gdzie-indziej-ność. Pożywienie: Żywi się byle jak, i tak wypomni to dzieciom. Nazwa: Naciągatka Młodociana Zwyczaje: Wiek od 3 do 12 lat. Jej doskonale wykształcone receptory wzrokowe w promieniu 20 kilometrów lokalizują wszelkie sklepy z pamiątkami i zabawkami. Stosuje niezwykle sprytną technikę polowania używa kanalików łzowych i strun głosowych, co zmusza starsze osobniki do poddania się i kupienia tego czego młode w danej chwili potrzebuje. Samiczki najczęściej występują we wszelkich odcieniach różu; samce, natomiast odznaczają się siniakami na dolnych kończynach i kultem Supermana tudzież Spidermana widocznym na wszelkich partiach odzieży. Niezdolna do wytresowania. Pożywienie: Głównie pizza, gofry oraz lody. Gardzi domowymi obiadami. Nazwa: Seksiak Domniemany Zwyczaje: Okres godowy nasila się w trakcie wakacji. Pokłady kreatyny w organizmie przybierają kształt nadmuchanych mięśni. Niestety efekt nie utrzymuje się w czwartym kwartale roku. Przybywają do kurortów wakacyjnych w celu znalezienia samicy na jedną noc. Interesuje go reprodukcja, ale chowanie młodych nie należy do jego naturalnego odruchu. Słynie z bujnego upierzenia niemożliwego do zaobserwowania w widocznych miejscach. Porozumiewa się prostymi jedno- lub dwusylabowymi wyrazami, powszechnie uznawanymi za wulgarne. Pożywienie: Kreatyna, sterydy, hormony, alkohol, tytoń. Innymi słowy cała tablica Mendelejewa Nazwa: Obcisłoka Dekoltowa Zwyczaje: Charakteryzuje się nieadekwatnym do pogody i środowiska okryciem wierzchnim. Posiada tylne łapy zakończone ostrymi szpilami, co nieraz utrudnia poruszanie się w warunkach urlopowych. Otoczenie traktuje jako wybieg mody, a inne gatunki jako niegodnych konkurentów. Okres godowy trwa cały rok. Intensywność zapachu perfum i długość dekoltu nie jest zależna od pór roku, a od zagęszczenia turystów gatunku Seksiak Domniemany.

15 OBYCZAJE Pożywienie: Słynie z bycia jedynym stworzeniem na świecie, niewymagającym żadnego pożywienia ze względu na dbałość o linię. Nazwa: Metal Ciężki Zwyczaje: Jest idealnym wskaźnikiem pogody. Niezależnie od temperatury, czy gęstości opadów atmosferycznych jego okrycie wierzchnie składa się z tego samego zestawu: glanów, ćwiekowanych, długich spodni, koszulki ulubionego zespołu Śmierć Death Zombie Blood, plecak typu kostka. Wszystko w jaskrawych odcieniach czarnego. Charakteryzuje się długą sierścią, czasem związaną w kitkę. Niczym nie wyróżnia się z tłumu urlopowiczów, zmierzających na plażę. Pożywienie: Regularne przyjmowanie posiłków nie dotyczy Metala Ciężkiego. Podtrzymuje on funkcje życiowe bazując na piwie, ktore w jego kręgach nazywane jest browcem. Nazwa: Sandałowiec Wełniany Zwyczaje: Najczęściej spotykany ze wszystkich gatunków turysty. Traktowany niemalże jako symbol narodowy, na obczyźnie ów widok rozczula rodaków. Po dziś dzień nieodgadnione jest dlaczego, pomimo utartego w społeczeństwie negatywnego stereotypu, kontynuuje niecny proceder łączenia niepasujących do siebie fragmentów ubioru. Łatwo zaobserwować dużą dozę nieudolności i flegmatyczności w obcowaniu z przedstawicielem gatunku. Pożywienie: Ze względu na mocny związek emocjonalny z krajem pochodzenia Sandałowiec Wełniany spożywa głównie schabowego z ziemniakami, kapustą i grzybami popijając kompocikiem, tudzież piwkiem. Nazwa: Irytatorzy codzienni. Nazwa zwyczajowa: Potęgowicze Zwyczaje: Występują w grupie. Co roku zmieniają swe angorowe ubarwienie; często też się kamuflują, upodobniając się do innych gatunków turysty w celu zdobycia informacji niezbędnych im do przeżycia. Mają doskonale wyczulone zmysły, nic nie umknie ich uwadze. Ich naturalnym środowiskiem jest Rewal zabrane z tego miejsca popadają w apatię i wyczekują kolejnego roku by spotkać się w stadzie. Pożywienie: Bar 12-nastka jest ich podstawowym źródłem pożywienia, jednak nie gardzą też chińskimi zupkami, kebabem, chipsami i czekoladą. Osobniki słabiej odporne na zmęczenie posiadają stale podłączoną kroplówkę z kawą. Nazwa: Urlopowicz Niepospolity- Zwyczaje: Gatunek zagrożony wymarciem. Na terenie kraju zostały nieliczne sztuki, niemniej jednak ze względu na wszechogarniający optymizm są łatwe do zaobserwowania. Cechuje go szeroki uśmiech, ciągle zadowolenie z czasu spędzanego na wakacjach, błyskotliwe poczucie humoru, chęć przetrwania wśród innych, przytłaczających negatywnym podejściem do urlopu, gatunków. Co ciekawe po powrocie do rodzimego środowiska jest wypoczęty, zrelaksowany i wydaje odgłosy zadowolenia takie jak: Ale było fajnie, Teraz mogę i chcę wrócić do pracy, Chcę tam wrócić, Już nie mogę się doczekać kolejnych wakacji Pożywienie: Wszystkożerny, ponieważ na wakacjach wszystko smakuje lepiej. KAROLINA PIETRZAK, MICHAŁ SĘTKOWSKI Rys. Piotr Rajczyk 15

16 16 OBYCZAJE Komu, komu, bo idę do domu! Wakacje są dla wielu młodych ludzi idealną okazją do zarobienia kilku groszy. Plotą warkoczyki, podają napoje spragnionym plażowiczom, albo sprzedają kukurydzę, popcorn, a nawet zimne piwo na plaży. Czy to ulewa, czy gorąc wytrwale pracują uzyskując 20% od każdego sprzedanego produktu. Bo przecież któż z nas opalając się nie marzy chociaż o jednym łyku lodowatego napoju? Gdy piasek parzy w stopy, a nad głową nieustannie grzeje słońce, odrobina ambrozji nikomu nie zaszkodzi. Jedzenie zawsze jest świeże i bardzo smaczne. Plaża jako miejsce handlu? Potrzebne, czy niekoniecznie? Większość z zapytanych przeze mnie osób jednogłośnie stwierdza, że pomysł jest przedni. Inni z kolei całym sercem współczują studentom krzyczącym na cały regulator zmyślne rymowanki. Szczególnie zaintrygowała mnie odpowiedź pewnej pani, która dobitnie zakomunikowała mi, że kobiety w rozmiarze większym niż S niechętnie wybierają się na wycieczki do sklepów poza obrębem plaży. Spacerując po rewalskim deptaku przez przypadek natknęłam się na naszą dobrą koleżankę Renatę, która pracowała z nami rok temu na obozie. Jak się okazało ona także podjęła sezonową pracę wakacyjną. Co musisz robić pracując jako kelnerka? Ładnie się uśmiechać i znosić długie, długie godziny chodząc po całym lokalu. Jak długo będzie trwała Twoja praca? -Będe zajmować się tym ponad dwa miesiące, bo na mniej nie zatrudnili by mnie, poza tym traktuję to jako pracę wakacyjną- chcę mieć pieniądze na cały rok szkolny. Jakie jest Twoje wynagrodzenie? Dostaję 800 złotych miesięcznie, ale większość moich dochodów to napiwki z których pewien procent muszę oddawać barmanowi i kucharzom. Opłaca się? Tak. To jest fajne zagospodarowany czas, możliwość szybkiego i często przyjemnego zarobku Czy uważasz, że to dobry pomysł? Jakbym miała możliwość to chętnie złożyłabym rezygnację. To nie dla mnie, nie lubię się przemęczać. Podsumowując: każdy pomysł na biznes jest cenny, a w tym przypadku pracownicy są zatrudniani wyłacznie na okres letni. Praca jest stosunkowo opłacalna, a dzięki niej możemy rozkoszować się smakiem wybornych plażowych przekąsek. Chyba, że (jak to się często zdarza) upuścimy kukurydzę... ANIELA MALEŃSTWO JANOWSKA Fot. Marta Zajma

17 SPORT Gdzie diabeł nie może tam babę pośle Herosi kurzu tak zabawnie mówi się o żużlowcach. Są jedyni, niepowtarzalni, wręcz ze stali. No i przystojni. Jednak co pociąga kobiety w czarnym sporcie? Po pierwsze zapach. Spalony olej podczas biegu działa na nie jak niejeden afrodyzjak. Powoduje radość na ich twarzach. Mówi się, że żużel to sport dla facetów. No bo jak tu zainteresować się czymś, co zbudowane jest nie wiadomo z jakich rurek, silnika i zwie się motocyklem. W świecie speedway a widzimy coraz więcej kobiet. I to nie tylko na stadionie. Pocałunek z bandą Czarny sport nie kojarzy się tylko z jeżdżeniem po torze w kółko. To także emocje w każdej sekundzie biegu. Wszyscy pamiętamy jak w zeszłym roku podczas meczu Sparta Wrocław PGE Marma Rzeszów zginął Lee Richardson. Był szok i niedowierzanie. Kto wybiegł wtedy pierwszy na tor? Marta Półtorak prezes (ka) klubu z Rzeszowa. To z nią kojarzy nam się kobiecy żużel. Pomimo, że jest blondynką dzielnie zwalczyła stereotyp typowej barbie. Aktywnie udziela się w świecie speedway a i widać że lubi to co robi. I kto powie, że ciężko połączyć pracę z przyjemnościami? Twarda niczym spartanka Skoro już mowa o stolicy Dolnego Śląska, nie można zapomnieć o Krystynie Kloc. Twardej i nieugiętej pani prezes WTS Sparty Wrocław, spacerującej po parku maszyn nerwowym krokiem. Jej drużyna była nominowana jako pierwsza do spadku w tym sezonie. Jednak jak przystało na Spartan, walczą do końca nie odpuszczając. Pani Kloc bierze z nich przykład i broni klubu jak lwica. Mama speedway a Kto nie zna Beaty Janowskiej ręka w górę Słynna rodzicielka Macieja Magic a Janowskiego, najbardziej rozpoznawalna mama. Poznałam ją podczas wyjazdu do Pardubic. Takiego skupienia na twarzy nie widziałam jeszcze u żadnej damy. Ta radość z wygranej i smutek ze złego startu syna. Jej twarz to karuzela uczuć. Nic się przed nią nie ukryje, każda sekunda biegu jest przez nią dokładnie analizowana. To ona wciągnęła Maćka do speedway a. Zamiast niedzielnych obiadów przy Familiadzie setki pokonanych kilometrów na mecz dziecka. To miłość. Miłość od pierwszego zapachu. Kobieta też kibic Nie ważne gdzie, nie ważne z kim. Liczy się to, aby być na meczu ukochanej drużyny. To je słychać najgłośniej. To one kibicują do zdarcia gardła. To na ich twarzach malują się największe emocje od radości do przerażenia. Kobieta kibic największy skarb, a jednocześnie największe przekleństwo. Broni barw zawzięcie. Drodzy panowie drugiej takiej, która zrozumie waszą miłość do sportu nie znajdziecie. Ona nie zaciągnie was na dwugodzinny romantyczny spacer po sklepach. Owszem, zaprowadzi, lecz na mecz żużlowy. To co panowie, do zobaczenia w niedziele na stadionie? Gdybym mogła być mężczyzną jeden dzień, pewnie byłabym żużlowcem! Jak powiedziała, tak starała się zrobić. Mowa o Klaudii Szmaj. Pierwszej kobiecie, która zdawała licencje żużlową w Polsce. Pomimo, że nie udało jej się, nie poddawała się. Trenuje w szkółce w Opolu i chce przystąpić do egzaminu jeszcze raz. Nie jest ona jednak pierwszą żużlową damą, która robi kółka na opolskiej ziemi. Pierwszą była Sylwia Pszon. Jednak wtedy regulamin jeszcze nie pozwalał płci pięknej przystąpić do egzaminu na licencje, a nawet trenować. Nikt nigdy nie namawiał mnie do tego sportu, wręcz przeciwnie, odradzano komentuje Klaudia Jak to, kobieta na żużlu? słyszałam oburzone wypowiedzi. Jednak gdy wsiadłam na motor Maćka Janowskiego po raz pierwszy poczułam, że to jest właśnie to. Chyba jego motor tak na mnie podziałał i zaraziłam się tym dodaje z uśmiechem. Aktywne dziennikarki O świecie żużla wiedzą więcej niż jeden mężczyzna. Przeprowadzają znakomite wywiady. Przykładem może być znana Brytyjska królowa żużla. Mowa o Charlie Webster, byłej lekkoatletce. Znana jest przede wszystkim z wielkiego poczucia humoru. Kolejna naturalna blondynka, która dzielnie przełamała stereotyp. Jeśli chodzi o Polskę, wystarczy spojrzeć do Przeglądu Żużlowego. Tam babek po fachu nie brakuje i chwała za to, że z taką determinacją i siłą dzielnie działają w (nie) typowym męskim świecie. TEKST I FOTO. PAULINA PAWLAK 17

18 Czy dużo osób w wakacje korzysta z ośrodków sportowych w gminie Rewal? Tak. W gminie Rewal mamy trzy duże kompleksy razem z halami SPORT Sport w Rewalu Rozmowa z Lucjanem F. Molendą dyrektorem Centrum Informacji Promocji Rekreacji Gminy Rewal. sportowymi i kortami tenisowymi w Pobierowie, Niechorzu, Rewalu. Nasze obiekty sportowe działają od godziny 7: 00 do 21: 00, ale zdarza się, że obiekty są również wypożyczane do godziny 22: 00. W czasie wakacji korzystają z nich głównie kluby i stowarzyszenia sportowe, które przyjeżdżają tu na obozy. W lipcu jest ich trochę mniej, a w sierpniu jest ich tak dużo, że niektórym musimy odmawiać. Już teraz mamy zarezerwowane miejsca na 2014 rok. Poza tym mamy sieć wypożyczalni rowerów Rewal Bike System, który cieszy się dużą popularnością. Dziennie mamy nawet do dwustu wypożyczeń. Czy gmina Rewal organizuje zajęcia sportowo-rekreacyjne? W czasie wakacji zajęć sportowych dla mieszkańców, ponieważ są oni zajęci własnymi biznesami tj. smażalnie ryb, bazy noclegowe. Jako CIPR organizujemy, bądź współorganizujemy imprezy na terenie gminy Rewal. Są to wydarzenia o charakterze sportowym, rekreacyjnym, ale też kulturalnym. Czy jest duże zainteresowanie sportem w gminie? Tak, kilka lat temu nastawiliśmy się na turystykę sportową. Dziś dzięki temu mamy najwięcej obiektów sportowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca w Polsce (gminę Rewal zamieszkuje ok mieszkańców). KACPER KREPSZTUL, PAWEŁ ZAJMA Fot. Marta Zajma Niechorze Kompleks Sportowy przy ul. Leśnej 3 Boisko do piłki nożnej, trawa naturalna, wym. 105x68 m, oświetlane Boisko do piłki nożnej, trawa syntetyczna (Profoot Final M60), wym. 90x60 m, oświetlane 4 korty, trawa syntetyczna (WIM- BLEDON 20), oświetlane 2 boiska wielofunkcyjne (koszykówka/siatkówka), tartan, wym 25x15m Bieżnia 2-torowa, tartan dł. 360m, oświetlana Skatepark, wym. 30x29m (bank, quarter pipe, funbox z grindboxem, miniramp, piramida, poręcz) Wypożyczalnia rowerów Hala sportowa przy ul. Śląskiej parkiet, wym. 35x17m, siłowniaboisko wielofunkcyjne przy ul. Środkowej (koszykówka/siatkówka), tartan Rezerwacja: Tel./fax , pmucha@rewal.pl Pobierowo Kompleks Sportowy przy ul. Moniuszki 4 Boisko do piłki nożnej, trawa syntetyczna (Profoot Final M60) wym. 100x60m, oświetlane Bieżnia lekkoatletyczna 390m, tartanowa 2-torowa Rozbieg do skoku wzwyż i skoku o tyczce 5 kortów trawa syntetyczna (WIM- BLEDON 20), oświetlane Boisko wielofunkcyjne (koszykówka/siatkówka) tartan, wym.28x15m, oświetlane Skatepark, wym.30x25m (bank, quarter pipe, funbox z grindboxem, miniramp, piramida, poręcz) Plac zabaw dla dzieci Wypożyczalnia rowerów Hala sportowa przy ul. Kościuszki, parkiet, wym. 35x18 m, siłownia Rezerwacja: Tel./fax , jnowak@rewal.pl Rewal Kompleks Sportowy przy ul.szkolnej 1 Boisko do piłki nożnej, trawa syntetyczna (Profoot Final M60), wym. 90x50m, oświetlane Bieżnia 4 torowa, tartan dł. 300m, 2 skocznie do skoku w dal i trójskoku Plac do pchnięcia kulą, Rozbieg do skoku wzwyż 3 korty, trawa syntetyczna (WIM- BLEDON 20), oświetlane Boisko wielofunkcyjne (koszykówka/siatkówka tartan, wym. 28x15 m Skatepark (mini rampa z bankiem, quarter pipe, funbox z grindboxem, podjazdy, poręcz) wym. 24x18m Hala widowiskowo-sportowa, parkiet: wym. 26x45m, wysokość: 17m, widownia 400miejsc Siłownia, sauna Wypożyczalnia rowerów Rezerwacja: Tel./fax , tlachawczak@rewal.pl 18

19 SPORT Polacy na Trawiastych kortach w Londynie Wimbledon to trzeci turniej wielkoszlemowy w roku kalendarzowym. Traktowany jeston jako nieoficjalne, międzynarodowe mistrzostwa świata w grze na nawierzchni trawiastej. Rozgrywany od 1877 roku i w zgodnej opinii uznawany za najstarszy i najbardziej prestiżowy profesjonalny turniej tenisowy. Organizatorem turnieju jest Angielski Klub Tenisa i Krokieta. Pula nagród wynosi ?. Ale nie to jest w tym najważniejsze. Wielka radość po wygranym meczu jest bezcenną chwilą, nie tylko dla zawodnika. W tym roku mieliśmy bardzo dużo powodów do zadowolenia. Polacy fantastycznie spisywali się w Londynie. Trawiaste korty, zdecydowanie najbardziej im sprzyjają. Już w poprzednim sezonie wyśmienity wynik zanotowała Isia, ale w tym możemy cieszyć się z większej ilości sukcesów. W 2013r. Polski tenis nie opiera się tylko na jednej zawodniczce. W tym roku nasz kraj reprezentowało pięciu zawodników w grze pojedynczej: Michał Przysiężny, Łukasz Kubot, Jerzy Janowicz, oraz Agnieszka i Urszula Radwańska. Aż trzech zawodników awansowało do ćwierćfinału, a dwoje do półfinału. Chociaż Polacy nie powalczyli o wygraną, to postawa naszych tenisistów jest wielką niespodzianką. Trzeba pamiętać, że dopiero zaczynamy wchodzić na najwyższe szczeble w rankingach i z czasem coraz więcej Polaków widzimy w drabinkach najlepszych turniejów. Niesamowicie dobrze radzi sobie Jerzy Janowicz. Popularny Jerzyk to dopiero 23 letni tenisista, o którym słyszymy od niedawna. Urodzony w Łodzi, Jerzy profesjonalistą jest dopiero od 2007r, a zakończony w niedziele turniej to zdecydowanie największe osiągnięcie w jego życiu. Pokonanie między innymi Nicolása Almagro czy Jürgena Melzera, to wyniki godne uwagi. Już od poniedziałku nazwisko Polaka będzie widnieć na 17 miejscu na świecie. Drugim reprezentantem naszego kraju, który bardzo dobrze się zaprezentował był Łukasz Kubot. Urodzony w Bolesławcu zawodnik doszedł do zaszczytnego grona ośmiu najlepszych zawodników turnieju, chociaż przed Wimbledonem zajmował dopiero 130 miejsce na świecie. Dzięki temu osiągnięciu będzie on 62 tenisistą na świecie. Agnieszka Radwańska zachowa 4 miejsce w rankingu WTA. Trzeba jednak pamiętać, że Isia miała ostatnio sporo kłopotów zdrowotnych i wierzymy, że uda się poprawić wynik na kortach US Open. Urszula niestety odpadła dosyć szybko, ponieważ już w drugiej rundzie i nie wskoczy do pierwszej 40. Ostatnim z grających na Londyńskich kortach polakiem był Michał Przysiężny. Ten 29 letni tenisista przeszedł kwalifikacje, ale swoją przygodę skończył na drugiej rundzie. Jednak taki wynik zapewni mu wzrost w rankingu. Jednak nie to jest najważniejsze dla pierwszego lepszego kibca tenisa w Polsce. Emocje i przeżywanie meczu razem z ich bohaterami, to najbardziej to, co przyciąga. Takie wyniki zaprocentują w przyszłości, ponieważ dzięki takiej postawie naszych rodaków na największych turniejach, Polska bardziej otworzy się na ten sport. Bo przecież, kto obecnych młodych fanów nie chciałby zastąpić w przyszłości Janowicza. A może zostać drugą Radwańską? KAMIL BARTLEWSKI Fot. internet 19

20 SPORT Powrót z dalekiej podróży Wręczenie złotych medali Ligi Światowej Chwila, którą każdy kibic polskiej siatkówki przeżywa i pamięta do dziś. W poprzednim sezonie nasi chłopcy rozpędzili się niemiłosiernie, niszcząc praktycznie każdą drużynę spotkaną na swojej drodze. Cały kraj żył więc przekonaniem, że i w tym roku tak będzie. Faza grupowa miała być formalnością. Zaliczyliśmy jednak ogromny falstart przegrywając cztery pierwsze spotkania, w tym dwa z teoretycznie słabszą Francją po zaciętych tie-breakach. Internet aż huczał od komentarzy, często obraźliwych. Czy były słuszne? Spała zrobi z ciebie siatkarza ideała? Reprezentacyjny okres przygotowawczy zaczął się później niż zwykle z racji tego, że batalia o Mistrzostwo Polski niespodziewanie się przedłużyła. Niektórzy zawodnicy jak Zbigniew Bartman, Piotr Nowakowski, czy Michał Ruciak dostali trochę więcej wolnego na regenerację po dość ciężkim sezonie (5 meczów o Mistrzostwo Polski, rozgrywki w Lidze Mistrzów), podczas gdy reszta zaczynała ciężkie treningi. Najpóźniej do złotej ekipy dołączył pierwszy rozgrywający Łukasz Żygadło, który miał niewiele czasu na zgranie się z resztą graczy. A sezon tuż za rogiem Sparingi niewielka kontrola- Formę miały zweryfikować mecze towarzyskie z Serbią, które towarzyszyły otwarciu Alei Gwiazd Siatkówki w Miliczu. Pierwszy mecz z aktualnymi mistrzami Europy rozstrzygnął się na naszą korzyść 3: 1. Anastasi postawił na standardową szóstkę, w której jedyną zmianą było zastąpienie na pozycji libero Krzysztofa Ignaczaka przez Pawła Zatorskiego, który po meczu zebrał bardzo dobre noty. Drugi mecz zakończył się odwrotnym do pierwszego starcia wynikiem 1: 3 dla reprezentacji z południowej Europy. Przegraną może usprawiedliwić fakt, że na parkiecie debiutowali tacy zawodnicy jak Wojciech Włodarczyk, czy Andrzej Wrona, którzy zaprezentowali się z dobrej strony, było to jednak za mało, by przełamać Serbów. Reprezentacja sprawiała wrażenie przygotowanej zarówno od strony psychicznej jak i fizycznej. Niestety, to było tylko wrażenie. Tylko pierwszy mecz czy już wojna? Warszawski Torwar, prezentacja drużyn, Mazurek Dąbrowskiego. Cały siatkarski świat stawia Nas w roli faworyta, bo przecież w zeszłym sezonie na osiem spotkań z Canarinhos wygraliśmy siedem z nich. Szybko jednak siatkarze z południowej Ameryki niszczą polską pewność siebie wygrywając dwa pierwsze sety i nieustraszenie dążąc do wygrania trzeciego. Poprawa przyjęcia pomogła nam w wygraniu trzeciej odsłony 25: 22. Wydawałoby się, że Orły odbudowały wiarę w siebie i poprawiły każdy aspekt gry. Niestety w czwartym (i zarówno ostatnim) secie siadły w Naszej maszynie wszystkie trybiki, szczególnie ten odpowiadający za kończenie ataków. W efekcie przegrywamy ostatniego seta 15: 25 i cały mecz 1: 3. W głowach kibiców rodzą się różne teorie i przemyślenia co zawiodło i dlaczego nie pokonaliśmy teoretycznie słabszej kadry Brazylii. Niedziela, tym razem mecz w łódzkiej Atlas Arenie. 12 tysięcy gardeł dopingujących swoich bohaterów. Wyjściowa szóstka niezmieniona. Gra naszych wygląda o wiele lepiej, czołowa armata naszej reprezentacji ZB9 kończy większość ataków i umiejętnie omija blok. Niestety brakuje Nam szczęścia i przegrywamy pierwsze dwie odsłony niewielkimi różnicami punktowymi. W trzecim secie następuje odrodzenie bliźniaczo podobne do tego, które mogliśmy zauważyć w Warszawie. Pozwala to ugrać nie tylko ten, ale i kolejny set, czym doprowadzamy do tie-breaka. Gra podupada kolejny raz, Nasze Orły są wyraźnie przemęczone, brakuje im dynamiki. Wszystko to skutkuje kolejną przegraną. Nasila się fala krytyki. Padają słowa o zwolnieniu trenera i wieczne teorie o błędach 20