Nowy Sącz, Krynica, Muszyna, Piwniczna, Łącko, Podegrodzie, Chełmiec, Kamionka, Nawojowa, Stary Sącz, Rytro, Tylicz, Limanowa. W nocy do C

Transkrypt

1 gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA Ogólnopolska Sieć Gazet NR 271 ROK VI 2 LUTEGO 2012 ISSN redakcja@miastons.pl 15 tys. egz. Nowy Sącz, Krynica, Muszyna, Piwniczna, Łącko, Podegrodzie, Chełmiec, Kamionka, Nawojowa, Stary Sącz, Rytro, Tylicz, Limanowa Zimno, będzie zimniej W nocy do C Mimo że apogeum mrozów dopiero przed nami, sądeczanie już od kilku dni odczuwają skutki niskich temperatur zamarzają wężownice w junkersach, auta w szczególności diesle, pękają instalacje grzewcze a i Komunikacja Miejska kuleje. Kropką nad i jest tragedia w miejscowości Tropie (Gródek nad Dunajcem), gdzie zamarzł mężczyzna. Chcę się rano wykąpać, a tu ciepłej wody nie ma. Zimna owszem, ale ciepłej ani kropli. Przestraszyłam się, że junkers się popsuł. Obudziłam męża. Ten popatrzył, pogrzebał no i okazało się, że wężownica zamarzła komentowała we wtorek lokatorka szczytowego mieszkania w czteropiętrowym bloku przy ul. Królowej Jadwigi. Mężczyźnie udało się junkers uruchomić, ale dowiedział się jednocześnie, że sytuacja może się powtarzać, bo kominy jego bloku nie mają tzw. kapturków, więc nic nie chroni instalacji kominowej przed niską temperaturą. Ma się tym zająć nasza spółdzielnia, ale takie rzeczy to się przed zimą powinno robić nie ukrywa sarkazmu kobieta. DOKOŃCZENIE NA STR. 4 W NUMERZE Kolejny dramat TAXI Jeszcze sądeczanie nie otrząsnęli się po tragedii, w której taksówkarz padł ofiarą nastolatka, a już 27 stycznia kolejny kierowca trafił do szpitala w stanie krytycznym, z czteroma ranami kłutymi z czego jedna poważnie uszkodziła mu płuco. Sprawcę 28 latka z województwa warmińsko mazurskiego złapano nazajutrz. Temat Tygodnia str. 3 Pomóżmy Asi Joasia ma 15 lat. Pochodzi z Małej Wsi koło Nowego Sącza. Kilka miesięcy temu, w efekcie nieszczęśliwego wypadku prawie straciła życie została potrącona przez auto, które wjechało na chodnik. Teraz dziewczynka potrzebuje pomocy każdego z nas. Szczegóły strona 15 Po prostu Walentynki Choć do Walentynek mamy jeszcze trochę czasu, warto już teraz pomyśleć nad tym, jak spędzić ten dzień. Zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę to tylko niepotrzebne nerwy i ryzyko, że nie uda się zorganizować wszystkiego według nie tyle naszych wyobrażeń ale, co zdecydowanie gorsze, wyobrażeń naszej drugiej połówki. Strona 14 Będą się w domach ludzie kisić komentował starszy pan tankując olej napędowy na jednej z sądeckich stacji. Niech sobie premier sam za swoje delegacje płaci, to odechce mu się akcyzy zżymał się głośno. Nazajutrz kilkudziesięciu kierowców protestowało na sądeckiej obwodnicy przeciwko gwałtownemu wzrostowi cen paliwa. Więcej str. 4

2 2 KRÓTKO Mam Haka na Raka Rusza piąta edycja kampanii Mam Haka na Raka. Akcja, skierowana do uczniów szkół ponadgimnazjalnych, ma na celu zwrócenie uwagi na duże znaczenie profilaktyki w leczeniu i wykrywaniu chorób nowotworowych. W tym roku głównym tematem kampanii jest rak jelita grubego. W Nowym Sączu do akcji włączyły się dwa zespoły z samochodówki i z elektryka. 4 lutego w Polsce obchodzony jest Dzień Hakowicza, w Nowym Sączu młodzież pojawi się na ulicach dwa dni później, 6 lutego. Kalejdoskop Chodzony na 900 par Czwartek, 2 lutego 2012 Nowy most we Frycowej 30 stycznia rozpoczęła się przebudowa mostu we Frycowej. Wybudowany zostanie nowoczesny, jednoprzęsłowy most o konstrukcji łukowej, o szerokości 17 metrów i długości 70 m. Po obydwu stronach powstaną chodniki. Inwestycja obejmuje przebudowę napowietrznej sieci teletechnicznej, budowę mostu tymczasowego z dojazdami, rozbiórkę istniejącego wysłużonego mostu, budowę nowego, przebudowę dojazdów i budowę kanalizacji deszczowej. Zakończenie inwestycji której koszt sięga prawie 9 milionów złotych planowane jest do końca 2012 roku. Pamiętajmy o bezdomnych W okresie mrozów, gdy niskie temperatury mogą powodować wychłodzenie organizmu, a nawet zamarznięcie, należy zwracać szczególną uwagę na osoby bezdomne. Jeżeli widzimy, że bezdomny wchodzi do śmietnika albo do altany działkowej, powinniśmy poinformować o tym policję. Policjanci deklarują, że będą pomagać bezdomnym przetrwać zimę, a przepełnione noclegownie i schroniska nikomu nie mogą odmówić pomocy. Od początku jesieni policja zanotowała kilka zgonów spowodowanych wychłodzeniem organizmu. Sądecki Rynek okazał się za ciasny, by odtańczyć chodzonego z figurami. 26 stycznia po raz piąty wiceprezydent Bożena Jawor pomysłodawczyni spotkania pod ratuszem na 100 dni przed egzaminem dojrzałości, zaprosiła maturzystów do wspólnego poloneza. Na Rynku zjawiło się około 1800 uczniów ostatnich klas szkół średnich. Ziarnko Gorczycy pod patronatem Miasta Dziesiątka finalistów We wtorek kapituła wyłoniła dziesiątkę kandydatów do nagrody Ziarnka Gorczycy. W gronie laureatów znalazło się pięć osób, dwa stowarzyszenia i trzy firmy. Zwycięzców dwunastej edycji plebiscytu poznamy 4 lutego podczas uroczystej gali w sądeckim Małopolskim Centrum Kultury Sokół. Oto nazwiska finalistów Ziarnka Gorczycy Wiesław Czop z Podegrodzia, Wincenty Żygadło, Józef Pyzik, Bogdan Popiela i Ryszard Konstanty, wszyscy z Nowego Sącza. Firmy i stowarzyszenie: Stowarzyszenie Nowosądecka Wspólnota, Firma cukierniczo-gastronomiczna Grześ Renata Ząber i Grzegorz Ząber, Firma gastronomiczna Raj Andrzej Stawiarski z Gołkowic, Sądecki Bartnik ze Stróż oraz Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Dzieci Niepełnosprawnych Ruchowo i Umysłowo Nadzieja z Nowego Sącza. Ziarnko Gorczycy jest także akcją charytatywną, która powstała w 2000 roku. Pomysłodawcą był Mieczysław Kaczwiński (wiceprezes Związku Sądeczan), który poddał pomysł zrealizowania charytatywnego Balu Sportowca, w celu zebrania pieniędzy na zakup protezy ręki dla niepełnosprawnej sportsmenki, wicemistrzyni świata w biegu na 400 m, Anny Saroty. W tym roku pieniądze będą zbierane na dofinansowanie zakupu karetki dla sądeckiego pogotowia. Karetka ma stacjonować w Piwnicznej-Zdroju, gdzie zamknięto podstację Pogotowia Ratunkowego. Główną atrakcją gali, będzie m.in. koncert zespołu Raz Dwa Trzy. (OPR. MARK) W tym roku został pobit rekord frekwencji. Podobnie jak poprzednio układ choreograficzny przygotował Roman Piechociński, z sądeckiego MCK Sokół, a taniec poprowadzili ubrani w szlacheckie stroje członkowie zespołu Sądeczanie. Maturzystów poprowadzili do chodzonego wiceprezydenci: Bożena Jawor i Jerzy Gwiżdż oraz sekretarz UM Marek Oleniacz. (ABC)

3 Na tapecie Kolejny dramat TAXI T E M A T T Y G O D N I A Masz prawo wiedzieć. 3 Kradzież odśnieżarki Zima w pełni, śniegi i mrozy nie ustępują. Jedną z rzeczy, która się z zimą wiąże, jest odśnieżanie chodników i podjazdów. 20- latek z Muszyny chciał ułatwić sobie pracę, niestety został przyłapany na kradzieży odśnieżarki z jednej z posesji przy ulicy Rynek w Muszynie. Policjanci zdołali go zatrzymać w chwili, gdy dzielnie szedł drogą popychając przed sobą skradzioną maszynę. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia. Niebezpiecznie na drogach Zimą jazda samochodem często bywa ryzykowna. Przekonała się o tym 30-letnia mieszkanka Łącka, która 26 stycznia jechała swoim seatem przez Zabrzeż. Śliska nawierzchnia jezdni wystarczyła, by samochód wpadł w poślizg i zjechał na przeciwległy pas ruchu, prosto przed nadjeżdżający autobus. Kierującą seatem z ciężkimi obrażeniami ciała i jedną z pasażerek autobusu przewieziono do szpitala. Kierowcy pojazdów byli trzeźwi. Ostra amunicja i trawka Nigdy nie wiadomo, na co się trafi. 30 stycznia sądeccy policjanci legitymowali dwóch mężczyzn 29- i 27-latka. Przy pierwszym z nich znaleźli zawiniątko z marihuaną, natomiast przy drugim osiem pocisków ostrej amunicji. Zostali zatrzymani. Za posiadanie amunicji bez zezwolenia 27-latkowi może grozić nawet 8 lat więzienia. Zamarzł niemal pod domem Niestety siarczyste, sięgające -20 stopni mrozy mogą być przyczyną śmierci. 27 stycznia w Tropiach policjanci znaleźli ciało mężczyzny. 37-latek najprawdopodobniej zamarzł w drodze do domu do celu zabrakło mu raptem 150 metrów. Jeszcze sądeczanie nie otrząsnęli się po tragedii, w której taksówkarz padł ofiarą nastolatka, a już 27 stycznia kolejny kierowca trafił do szpitala w stanie krytycznym, z czteroma ranami kłutymi z czego jedna poważnie uszkodziła mu płuco. Sprawcę 28 latka z województwa warmińsko mazurskiego złapano nazajutrz. Wielki Brat kontra piraci Jedno jest pewne gdyby nie natychmiastowa i fachowa pomoc Pani Zuzanny ranny mężczyzna miałby niewielkie szanse na przeżycie. Komendant sądeckiej policji wręczył kobiecie kwiaty oraz okazały grawerton. Bandzior już wcześniej miał problemy z prawem był kilkukrotnie karany m.in. za oszustwa i kradzieże. Po zatrzymaniu wskazał policji miejsce, gdzie wyrzucił narzędzie zbrodni i portfel ofiary. Jeśli nie zarzut usiłowania zabójstwa, to na pewno postawiony mu zostanie zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i ciężkiego uszkodzenia ciała. Policji udało się również wstępnie ustalić przebieg zdarzenia. Do tragedii doszło na poboczu jednej z dróg w okolicy Jamnicy. Sprawca aż czterokrotnie ugodził kierowcę by ukraść mu z portfela zaledwie kilkadziesiąt złotych. 59-letniej ofierze udało się wysiąść z auta mimo poważnych obrażeń i dobiec do głównej drogi w Jamnicy. Tam taksówkarzowi zatrzymał auto prowadzone nomen omen przez pielęgniarkę wracającą do domu z dyżuru. Tylko dzięki fachowej i szybkiej reakcji kobiety mężczyzna jeszcze żywy trafił do sądeckiego szpitala. Nie wiadomo tylko jak sprawca trafił do taksówki czy wezwał kurs czy złapał taksówkę na mieście. Pewne jest to, że opel astra ofiary jeździ w korporacji Radio TAXI 919 i niedługo przed zajściem widziany był na postoju w okolicy skrzyżowania Limanowskiego, Al. Batorego i Zygmuntowskiej. Choć rany zadane niemłodemu już mężczyźnie doprowadzić mogły do zgonu, lekarzom udało się go uratować i ustabilizować jego stan na tyle, że nie ma już zagrożenia dla życia. Żona wprost mi powiedziała, że mam nie jeździć nocą i nie brać wieczorami kursów poza miasto komentował nazajutrz taksówkarz z konkurencyjnej sieci. Ale strach to jedno, a zarobek i walka o przetrwanie to drugie. Bo noce z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę to czas najlepszej prosperity. Życie nocne kwitnie, szczególnie w karnawale, a jego uczestnicy chętniej i częściej niż zazwyczaj korzystają z usług taksówkarskich. Obiecałem więc, że o wszystkich takich kursach będę ją informował a po przyjeździe dawał znać, że już wróciłem. Ale tak naprawdę to taksówkarze muszą zacząć się pilnować nawzajem. Bez solidarnego trzymania się razem każdy z nich narażony jest na podobne napady. Ze wstępnych rozmów z poszkodowanym wynika, że sprawca próbował podciąć mu gardło. Więc zmiana kwalifikacji czynu byłaby ze wszechmiar uzasadniona. Jednak w tym wypadku ostatnie zdanie należy do prokuratora, który zdecyduje o tym po przesłuchaniu ofiary komentuje oficer prasowy policji Paweł Grygiel. ES ACTA nadal elektryzuje środowisko internautów i organizacji stojących na straży swobód obywatelskich. W Nowym Sączu przeciwko ACTA wystąpiło około 200 młodych ludzi, uczniów szkół ponadgimnazjalnych i studentów. V jak Vendetta, to jeden z najgłośniejszych filmów przeciwko systemowi totalitarnemu ostatnich lat. Tytułowy V, erudyta skrywający swoją poznaczoną bliznami twarz pod uśmiechniętą maską, walczy z rządem inwigilującym swój naród do granic możliwości. W scenie finałowej, gdy kolos na glinianych nogach pada przy dźwiękach muzyki symfonicznej, obywatele jednoczą się z V w niemym proteście z kopiami jego maski na twarzach. Dla każdego, kto zna fabułę wspomnianego filmu jasnym było, że około 200 sądeczan zebranych przed sądeckim Ratuszem w sobotni wieczór protestuje jeśli nie przeciw systemowi, to przeciwko szeroko rozumianej inwigilacji, ograniczeniu swobodnej wymiany myśli i osiągnięć nauki oraz sztuki. A wszystko to dlatego, że polski rząd podpisał Anti-Counterfeiting Trade Agreement, ACTA Umowę handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrabianymi. Podpisał mimo sprzeciwu internatów, kontrowersjom na arenie międzynarodowej, w tym w samym Parlamencie Europejskim i wyraźnemu veto ze strony Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, który uznał ACTA za niebezpieczne dla praw i wolności określonych w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Uzasadniając to m.in. tym, że porozumienie daje nowe możliwości wymiany informacji między organami ścigania z różnych krajów a część z akcjonariuszy ACTA nie ma nawet sprawnych systemów gwarantujących bezpieczeństwo i poufność danych osobowych, które będą w ten sposób przetwarzane. Tak naprawdę ACTA to cios w witryny typu youtube, google video, użytkowników programów peer to peer i wszystkich tych, którzy dzięki Internetowi mają dostęp do nowości wydawniczych, filmowych czy muzycznych. I choć w Nowym Sączu zamiast zapowiadanych na Facebooku 800 uczestników, protestowało cztery razy mniej osób, które i tak w końcu rozesłała do domów policja, to pewne jest to, że młodzi ludzie i tak znajdą sposób na sprawne ominięcie obostrzeń wprowadzonych na mocy ACTA. W kraju, w którym cena oryginalnej płyty CD już nie mówiąc o DVD to prawie jedna dwunasta pensji, nie ma innej możliwości. Już tylko na marginesie można dodać, że kilka lat temu Urząd Komunikacji Elektronicznej wprowadził w Polsce przepis nakładający na wszystkich providerów Internetu i właścicieli kawiarenek internetowych obowiązek przechowywania przez pięć lat wszystkich danych o aktywności na ich serwerach co automatycznie sprowadza się do zapisywania m.in. danych osobowych internautów, którzy korzystali z ich usług choćby robiąc przelew internetowy, korzystając z komunikatorów czy poczty . ES

4 4 Tematy MiastaNS Czwartek, 2 lutego 2012 FELIETON Ruch lekarstwem na mróz Nastała zima. Już prawie nikt nie wierzył w to, że nadejdzie. Jak już przyszła, to z atakiem mrozu do minus dwudziestu stopni. Przypomina mi to trochę sytuację z kryzysem, o którym mówi cały świat. Polacy żyjący do niedawna na zielonej wyspie błogiego zaufania rządowej propagandzie zostali w ostatnich dniach zaskoczeni podwyżkami, niemal tak samo jak siarczystym mrozem. Na świecie wytwarza się sytuacja podobna do gospodarczej sytuacji geopolitycznej z lat dwudziestych ubiegłego wieku. Oczywiście w wymiarze makro czyli patrząc przez pryzmat światowych mocarstw. Stany Zjednoczone przestają pełnić rolę zaworu bezpieczeństwa, bo Amerykę drąży dziś recesja gospodarcza, a na Bliskim Wschodzie głowę podnoszą ci, którzy do niedawna obawiali się sojuszników USA. Iran czując za plecami ciepły oddech Chin i Rosji zaczyna niebezpieczną grę mogącą doprowadzić do globalnie niepożądanych konsekwencji. Społeczeństwo w Polsce chce jednak wierzyć do końca, że żyje na zielonej wyspie. Ludziom jednak zaczynają się zsuwać z nosa różowe okulary bezgranicznego optymizmu, zwłaszcza gdy wzrok pada na ceny, które z dnia na dzień rosną i rosną. Polacy odczuwają już wysokie ceny paliw, a według zapowiedzi będą nadal drożały. Jeszcze nie dokonano zaplanowanych na 2012 rok ogólnopolskich podwyżek energii i gazu. Ciekawe, czy ludzie nadal będą błogo i bezmyślnie mówić o swoim kraju, gdy cena paliwa skoczy powyżej 6 złotych za litr, a prąd i gaz zdrożeją nawet ponad 20 procent w stosunku do dotychczasowych opłat. Coraz więcej rodzin staje przed widmem niemożności związania końca z końcem, pierwszego dnia miesiąca z ostatnim. Jak na tym ogólnopolskim tle jawi się Nowy Sącz? Można by powiedzieć, że podobnie do innych miast Polski. Jednak aby nie było tak ponuro i pesymistycznie powrócę do przywoływanej wcześniej zielonej wyspy i różowych okularów. Te kolory mogą kojarzyć się z barwami Nowego Sącza. Jeśli więc szukać czegoś pozytywnego w kryzysowym czasie, to można wskazać trzecie miejsce Miasta Nowego Sącza w Rankingu Polskich Miasta w roku Oceniano między innymi aktywność, efektywność i skuteczność miasta w zakresie działań proinwestycyjnych i prorozwojowych, w tym w pozyskiwaniu pozabudżetowych środków finansowych, w zakresie rozwiązań poprawiających jakość obsługi mieszkańców i funkcjonowania samorządu, w zakresie rozwoju społeczeństwa informacyjnego i obywatelskiego, promocji rozwiązań z zakresu ochrony zdrowia i pomocy społecznej, promocji rozwiązań ekoenergetycznych i proekologicznych, współpracy krajowej i międzynarodowej, a także szeroko pojętych działań promocyjnych. Ranking prowadzony przez Związek Powiatów Polskich jest wiarygodnym źródłem wiedzy na temat poziomu życia społeczeństwa we wszystkich miastach Polski. Można więc przypuszczać, że chociaż ciężko jest dziś zmagać się z podwyżkami i kryzysem, to jednak w Nowym Sączu są lepsze warunki do życia niż w wielu innych polskich miastach. Dziś należy szukać szansy rozglądając się uważnie dookoła. Skończył się czas bezproduktywnego siedzenia w czterech ścianach i patrzenia w sufit, z nadzieją, że coś z niego samo spadnie. Osobiście większość działań, które podejmuję wykonuję w oparciu o środki pozabudżetowe, które muszę sam wydeptać, często w partnerstwie z instytucjami i podmiotami, świadomymi tego, że partnerstwo może być sposobem na kryzys. Zachęcam więc nie warto dać się marazmowi i poczuciu bezradności wobec kryzysu. Szanse na lepszą przyszłość czają się wokół każdego człowieka. Trzeba się tylko ruszyć z miejsca. Ruch jest dobrym sposobem i na siarczysty mróz i na złowrogi kryzys. Polecam. LESZEK LANGER Będą się w domach ludzie kisić komentował starszy pan tankując olej napędowy na jednej z sądeckich stacji. Niech sobie premier sam za swoje delegacje płaci, to odechce mu się akcyzy zżymał się głośno. Nazajutrz kilkudziesięciu kierowców protestowało na sądeckiej obwodnicy przeciwko gwałtownemu wzrostowi cen paliwa. Rzeczywisty koszt produkcji paliwa to zaledwie dwa złote kilkadziesiąt groszy, 19 groszy na litrze zarabia stacja. Reszta czyli ponad trzy złote to podatki. Niech sobie te podatki nakładają, ale niech w zamian pensje podnoszą. A pensje stoją, człowiek z auta musi korzystać, bo nie mam jak inaczej do pracy dojechać, a paliwo drożeje. Jak się ludzie w całej Polsce skrzykną, to się może ktoś ocknie, że ludzie to nie bydło, i że nie mogą tylko suchego chleba czy ziemniaków wpierniczać, bo jak paliwo drożeje, to żywność automatycznie też mówił jeden z protestujących zagadnięty o to, czy wierzy w skuteczność podobnych akcji. Stojący obok niego taksówkarz był już bardziej sceptyczny. A kogo obchodzi co nas maluczkich boli? Jak poseł ma pensję kilkanaście tysięcy miesięcznie, no i tyłek mu za darmo wożą, to od razu zapomina o deklaracjach, że podatki trzeba zmniejszyć. Jego kolega z konkurencyjnej sieci też nie był szczególnie entuzjastycznie do protestu nastawiony. Kursy bym tylko stracił. Ja cen nie podniosę, bo mi nikt do auta nie wsiądzie. Muszę do podwyżek dołożyć z własnej kieszeni, od zarobków odjąć. Pamiętam jak dziś, trzy lata temu na stacji Carrefour w Poznaniu płaciłem za litr oleju 3,59 złotego. To było najtańsze paliwo na trasie Rzeszów Kołobrzeg komentował inny kierowca obserwujący protest spod Mac Donalda. Wtedy za przejazd na tej trasie płaciłem coś koło 300 złotych w obie strony, bo mój diesel pali 5 litrów na setkę. - Na całym świecie zimą paliwo tanieje, bo i tak trzeba wlać do baku więcej, a u nas jak zwykle wszystko na odwrót, a przecież ferie zimowe się już zaczęły i ludzie nie dość, że muszą wlać więcej to i częściej się z domu się ruszają dodał jego kolega. Choć nastroje wśród kierowców były różne, pod bacznym okiem drogówki, protestowało kilkadziesiąt aut. Przez kilkadziesiąt minut kawalkada aut jeździła obwodnicą z prędkością 5 kilometrów na godzinę. O dziwo nawet ci, którzy przejeżdżali tamtędy w zupełnie innym celu, choćby w drodze na narty na Jaworzynę Krynicką dostosowywali się do tego tempa bez żadnych zgrzytów. Część pojazdów protestujących oklejona była specjalnie przygotowanymi hasłami. Media głośno komentują, że rząd ma przynajmniej kilka narzędzi, które umożliwiłyby obniżenie cen. Pierwsze zmobilizować do obniżenia ceny dwa polskie koncerny paliwowe Orlen i Lotos, których większościowe udziały są własnością skarbu państwa, albo obniżyć podatki. Jednak rząd Tuska daleki jest od takich rozwiązań. Na podwyżki płac też nie ma co liczyć, bo systematycznie rosną koszty pracownicze, w tym ZUS. Na koniec jeszcze jedna mało optymistyczna informacja według rządowych zapowiedzi cena oleju napędowego ma jeszcze wzrosnąć i już na zawsze przewyższać cenę benzyny. ES FOT.: KS W nocy do C DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Nie ma chyba osoby, która zmuszona wyjść z domu przed siódmą nie widziała choć jednego kierowcy, który usiłował bezskutecznie uruchomić auto. Szczególnie wrażliwe jak zawsze okazały się diesle. No iskra jest, motor kręci, ale nie ruszę usłyszała od męża autorka tego materiału. Równie problematyczne okazało się otworzenie drzwi uszczelki przymarzły na amen. Złośliwy pojazd odpalił dopiero w południe, gdy mróz zelżał zaledwie do kilku stopni. Postanowiłam skorzystać z Komunikacji Miejskiej. Ale i tym razem nie udało mi się dojechać autobus też odmówił posłuszeństwa. W zajezdni koło dworca PKP kierowca rozłożył ręce: Dalej nie pojedziemy. Pasażerowie nie ukrywali irytacji. Kto mi zwróci za bilet? Jak można z zajezdni niesprawne auto wypuścić? Dlaczego nie podstawią drugiego autobusu? Co zrobicie jak mrozy dojdą do trzydziestu? padały pytania. Kierowca milczał. Sposobem gospodarczym Na uszczelki wiadomo nie od dziś najlepsza jest wazelina techniczna, ale kto ma czas na co dzień bawić się w to całe odtłuszczanie spirytusem technicznym i staranne smarowanie tłuszczem? A no ten, co będzie zmuszony dreptać do celu na piechotę. Są spryciarze, sama znam takiego osobiście, co odmrażają drzwi ciepłym powietrzem z suszarki do włosów, ale to wymaga przedłużacza na bębnie i sporo cierpliwości. I jest to rozwiązanie chwilowe, bo na uszczelce nadal będzie wilgoć, a trzeba też dodać, że nagłe skoki temperatury szkodzą gumie. Zostawimy auto na mrozie i a piać wszystko zamarznie. Nie szarpmy wtedy na siłę, bo możemy uszczelkę całkowicie urwać usłyszałam od zaprzyjaźnionego pracownika warsztatu samochodowego. Reasumując zainwestujmy w wazelinę. Drugim, równie ponoć zbawiennym dodatkiem do diesla, są specjalne płyny, które dolewa się zimą do ropy, a które podnoszą temperaturę zamarzania gęstnienia paliwa i podnoszą ponoć jego kaloryczność. Koszt to kilkadziesiąt złotych. No i pamiętajmy, że zamarza nie tylko paliwo, ale zdarza się, że i cała skrzynia biegów. Jak poczujemy opór na drążku, lepiej zaczekajmy na zapalonym silniku aż zniknie radzi mechanik. Tylko 31 stycznia, od godziny 7 rano do 14 dyspozytor MKP przyjął zgłoszenia aż o 12 awariach. Zamarza instalacja powietrzna, a wtedy nie da rady jechać bo nie ma hamulca i reszta hydrauliki wysiada. Staramy się jak możemy, wysyłamy natychmiast pogotowie techniczne wyjaśniał dyspozytor. Niestety ilość problemów przerasta możliwości spółki i pasażerowie muszą się liczyć z koniecznością szukania innego połączenia. Właściciele domków jednorodzinnych, którzy nie zawsze grzeją we wszystkich kaloryferach, albo ci, którzy wyjeżdżają i wyłączają grzanie na kilka dni całkowicie powinni zainwestować w specjalny płyn na bazie glikolu, należy go wlać do wody w instalacji grzewczej. Ilość płynu uzależniona jest od ilości grzejników. Glikol likwiduje ryzyko, że woda w kaloryferze czy instalacji zamarznie, a instalacja popęka. Poza tym glikol sprawia, że kaloryfery dłużej oddają ciepło i tym samym pozwala zaoszczędzić na gazie, oleju czy węglu. Szczegółowych porad szukać warto w punktach specjalizujących się w naprawie i montażu instalacji grzewczych. Na zdrowie W mrozy lepiej nie szwędać się po polu po spożyciu alkoholu. Nawet niewielka ilość wyskokowych procentów wpływa na odczuwanie temperatury. Organizm z promilami we krwi znacznie szybciej traci ciepłotę i zdecydowanie słabiej odczuwa zimno. Wracając z zakrapianych imprez karnawał trwa w końcu w najlepsze inwestujmy w taksówkę, albo zorganizujmy sobie transport u przyjaciół bądź rodziny i pod żadnym pozorem nie wracajmy w pojedynkę. Na co dzień ubierajmy się na cebulkę i zabezpieczajmy skórę tłustymi kremami. Nawilżające narażą skórę na dodatkowe problemy. Jeśli przemarzniemy, wykąpmy się w wodzie o temperaturze zbliżonej do temperatury ludzkiego ciała, a ręce i nogi potraktujmy naprzemiennie zimną i ciepłą wodą. Wrzątek wbrew obiegowej opinii nie jest tu wskazany, może doprowadzić do uszkodzenia naczyń krwionośnych. Jeśli na skórze rąk lub stóp pojawią się symptomy niewielkiego odmrożenia wymoczmy je w wodzie po ugotowanych bez soli ziemniakach lub wodzie z dodatkiem krochmalu. EWA STACHURA

5 IV Rozmowa MiastaNS Czwartek, 2 luty 2012 Porządkowanie oświaty Tygodnik Miasto rozmawia z wiceprezydent Bożeną Jawor TM : Pani Prezydent, wciąż powraca w nowosądeckich mediach kwestia Szkoły Podstawowej nr 6 i zlokalizowanych w niej klas dla dzieci autystycznych Dlaczego Pani likwiduje te klasy? Bożena Jawor: Nie likwidujemy tych klas! Ten podstawowy błąd i przekłamanie spotykam w różnych artykułach i wypowiedziach. Mam wrażenie, że komuś zależy, by temat był wciąż gorący, bo bez odpowiedniej temperatury dziennikarze się nim nie zainteresują Podkreślam, to nieprawdziwa informacja, że oddziały dla dzieci autystycznych w SP 6 są zlikwidowane. Zatwierdzony w maju 2011 r. arkusz organizacji pracy tej placówki obowiązuje w tej strukturze, czyli z utrzymaniem trzech oddziałów dla dzieci autystycznych z tą samą liczbą uczniów i nauczycieli. Dzieci autystyczne uczęszczające do szóstki będą mogły dokończyć w niej edukację, zgodnie z obowiązującym obowiązkiem szkolnym. Nie ma natomiast naszej zgody na przyjmowanie kolejnych dzieci i tworzenie nowych klas. TM : Ilu dzieci dotyczy ten problem? BJ: Ośmiorga TM : A ile dzieci uczy się w szkołach podstawowych w Nowym Sączu? BJ:- W sumie, ponad 5100 Wiem, spotkałam się już z takim argumentem, nawet mocno sformułowanym o stawianiu nas pod ścianę przez pewną grupę osób, ale w rozmowach z zainteresowanymi nie używamy tego typu retoryki Staramy się zrozumieć ich i ich dzieci, trudną sytuację i problemy, jakie niesie choroba, ale też oczekujemy wzajemności, czyli zrozumienia dla naszych działań. Chcemy uporządkować kwestie nauczania i przysposobienia do życia dzieci autystycznych. To z myślą o nich zostały uruchomione kolejne oddziały w Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym przy ul. Broniewskiego 1, placówce wybudowanej, przygotowanej i wyposażonej z myślą o dzieciach o specjalnych potrzebach edukacyjnych, z którymi pracuje odpowiednia, wysokokwalifikowana kadra. Podkreślam, iż los dzieci z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego nie jest nam obojętny, nie jest dla nas zagadnieniem nowym i traktujemy je z całą powagą jakiej wymagają i na jaką zasługują. W tym roku szkolnym w Nowym Saczu funkcjonują 3 oddziały integracyjne w miejskich przedszkolach, 17 oddziałów integracyjnych w szkołach podstawowych, 10 oddziałów w gimnazjach i jeden w Zespole Szkół nr 2. TM : Jak doszło do tego, że w SP 6 zlokalizowano klasy dla dzieci autystycznych? BJ:- Musimy wrócić do roku Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nie miał już możliwości przyjęcia kolejnych dzieci i oddziały dla dzieci autystycznych w Szkole Podstawowej nr 6 zostały zlokalizowane, jako odpowiedź na potrzeby i problemy rodziców z Nowego Sącza. Wybrano tę placówkę, bo w niej były wolne sale lekcyjne. Niemniej, było to rozwiązanie tymczasowe, które miało rację bytu do momentu zakończenia rozbudowy Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego przy ul. Broniewskiego. Po roku 1999 r., po wprowadzeniu reformy oświaty, funkcjonowanie oddziałów dla dzieci autystycznych w SP nr 6, nie zostało umocowane prawnie przez Radę Miasta. Ich funkcjonowanie odbywało się na podstawie corocznie zatwierdzanych przez Urząd Prezydenta arkuszy organizacji pracy jednostki. TM : Skoro te klasy funkcjonowały w szóstce tyle lat, to dlaczego nie mogą zostać utrzymane w kolejnych? BJ:- Szukamy oszczędności w każdej dziedzinie. Chcemy i musimy porządkować kwestie finansowe także w oświacie. Na to, że utrzymujemy jakby dwie takie same placówki: SOSW i klasy w SP 6, zwróciło nam uwagę Kuratorium. Oświatę w Nowym Sączu, podobnie jak w innych miastach, choć może nie aż tak dramatycznie, dotykają powszechnie znane bolączki, jakimi są: zwiększające się zadania nakładane na placówki oświatowe i rosnące oczekiwania przy realnie i znacząco malejącej subwencji oświatowej, a także zmniejszającej się liczbie uczniów w podległych nam placówkach. Z tych względów my również nie unikniemy kolejnych, koniecznych, działań porządkujących w naszej oświacie, które, mamy świadomość, nie zawsze spotkają się z aprobatą środowiska. TM : Czytając krążącą korespondencję, m.in. między Urzędem Miasta a Fundacją Pomocy Osobom z Autyzmem Mada i materiały prasowe, można odnieść wrażenie, że Urząd dokonuje porządków w SP 6 w tajemnicy przed Radą i zainteresowanymi stowarzyszeniami BJ:- Prawda, że to stwierdzenie ładnie brzmi?! Znowu urzędnicy coś kombinują Działamy zgodnie z obowiązującą nas pragmatyką. Prezydent jako organ prowadzący dla jednostek oświatowych w mieście, nie ma obowiązku informowania Rady Miasta o korektach organizacyjnych w jednostkach oświatowych, a tylko o znaczących i zasadniczych zmianach strukturalnych. Mówiąc wprost, jeśli będziemy mieli zamiar zlikwidować jakąś szkołę musimy o tym poinformować radnych, nadzór kuratoryjny, jeśli natomiast zmieniamy liczbę klas, to jest to dyspozycja prezydenta, oczywiście w porozumieniu, często na wniosek zainteresowanego dyrektora placówki. Podobnie fundacje, nie są one podmiotami w działaniach regulujących organizację roku szkolnego w placówkach oświatowych podległych prezydentowi. O planowanych zmianach przygotowywanych na kolejny rok szkolny obowiązek informowania podległe jednostki ma Wydział Edukacji. Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 kilkakrotnie otrzymała informacje, z zachowaniem wymaganych terminów, że nie może tworzyć nowych klas dla dzieci autystycznych, ani przyjmować (zapisywać) do istniejących klas nowych uczniów. Jej powinnością było poinformowanie nauczycieli i zainteresowanych rodziców o naszych planach łagodnego wygaszenia oddziałów dla dzieci autystycznych w jej placówce. TM : Konsekwencją tej decyzji była odmowa przyjęcia do SP 6, do klas autystycznych trójki dzieci, w tym dwojga spoza Nowego Sącza BJ:- Robienie nam z tego zarzutu jest absurdalne Żeby odmówić przyjęcia, trzeba najpierw wiedzieć, że ktoś się ubiega o umieszczenie dziecka w tej placówce i klasie Uporządkujmy te kwestie. Pani Dyrektor SP 6 nie miała prawa decydować od przyjęciu dzieci do szkoły. To były dzieci spoza Nowego Sącza i w takim przypadku obowiązuje inna procedura. Ustawa o systemie oświaty stanowi, że w przypadku gdy powiat, w którym mieszka dziecko wymagające specjalistycznego kształcenia nie prowadzi placówki specjalnej, odpowiedniej ze względu na rodzaj niepełnosprawności, w tym stopień upośledzenia umysłowego, starosta tego powiatu kieruje dziecko do najbliższego powiatu prowadzącego taką szkołę lub ośrodek, przekazując stosowną subwencję na dziecko. W naszym konkretnym przypadku o ewentualnym przyjęciu dwójki dzieci do SP nr 6 spoza naszej gminy Nowego Sącza, nie mogła decydować Pani Dyrektor placówki tylko, prezydent miasta na wniosek i w porozumieniu z właściwym starostą (starostami) powiatu (powiatów) właściwym dla miejsca zamieszkania zainteresowanych rodziców i dzieci. Nadto stosowne rozporządzenie MEN z 2001 r. stanowi, że w oddziale dla uczniów z autyzmem i z niepełnosprawnościami sprzężonymi może być 2 do 4 uczniów. Jeśli więc do Pani Dyrektor SP nr 6 zgłosiła się trójka rodziców, w tym dwoje spoza naszego miasta (gminy), bez wymaganych skierowań, nie mogła planować nowego oddziału, bowiem tworzenie oddziału dla jednego dziecka (nawet jeśli w naszym przypadku jest z Nowego Sącza) jest niezgodne z prawem. Wydział Edukacji UM nie mógł poinformować zainteresowanych rodziców w terminie, gdyż nie miał pojęcia o działaniach Pani Dyrektor. Gdy sprawy nabrały rozgłosu, a Wydział Edukacji otrzymał niezbędne informacje, trójka rodziców została rzetelnie poinformowana o obowiązujących procedurach przyjmowania dzieci do placówek specjalnych z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego. Rodzice przyjęli te argumenty ze zrozumieniem, a ich dzieci znalazły opiekę w SOSW, co chwalą sobie o czym mówili na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej Rady Miasta w październiku 2011 r. Dodam, że ze względu na obowiązujące procedury, przyjęcie dwójki dzieci spoza Nowego Sącza, wiąże się z obciążeniem naszego budżetu za miesiące nauki i opieki w ub. r. Powody, dla których Pani Dyrektor wprowadziła w błąd rodziców dzieci autystycznych spoza naszego miasta i postawiła się w roli jaką winien pełnić organ prowadzący pozostawiam bez komentarza. TM : Czy Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 została ukarana za te, jak rozumiem, samowolne, wbrew prawu i poza plecami ratusza i Wydziału Edukacji działania? BJ:- To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi. TM : Czy ugnie się Pani pod presją kolejnych petycji, interpelacji i nacisków, by jeszcze raz przeanalizować zasadność utrzymania klas dla dzieci autystycznych w SP 6? BJ:- Ponowne analizy wciąż prowadzą do tej samej konkluzji: samorządu Nowego Sącza nie stać na utrzymanie klas dla dzieci autystycznych w ogólnodostępnej Szkole Podstawowej nr 6 i Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego. Porządkowanie kwestii formalno-prawnych, do czego zobowiązani jesteśmy prawem oraz sugestiami Kuratorium Oświaty w Krakowie, wymaga, aby łagodnie wygasić oddziały, o których mówimy w szóstce. Podkreślam, że dajemy możliwość uczącym się już tam dzieciom, dokończenia w tej placówce realizacji obowiązku szkolnego. Dodam jeszcze, że przedstawione przez księgowych obu jednostek: SP nr 6 i SOSW koszty utrzymania jednego dziecka, w sposób jednoznaczny mówią, iż wydatki w SP nr 6 są o wiele większe niż w SOSW. Koszt utrzymania jednego ucznia w szóstce wynosi miesięcznie zł, a w SOSW zł. TM : Czy Pani Prezydent sądzi, że te wyjaśnienia zakończą sprawę klas z dziećmi autystycznymi w SP 6? BJ:- Chciałabym, aby tak było. To zależy w tej chwili w głównej mierze od Fundacji Pomocy Osobom z Autyzmem Mada, czy zechce zauważyć naszą dobrą wolę, czy zechce przyjąć nasze argumenty, czy zechce spojrzeć na te trudne, wręcz dramatyczne kwestie także z szerszej perspektywy. TM : Radni z Komisji Rewizyjnej Rady Miasta są zaskoczeni generowaniem przez podobne placówki różnych kosztów i wnioskują, by zrobić remanent wydatków na cele administracyjne BJ:- Jeśli Rada przyjmie ten wniosek to tylko przyspieszy nasze działania w oświacie zmierzające do przeglądu wydatków i kosztów. To fakt, że 1/3 całego rocznego budżetu miasta przeznaczona jest na oświatę i w tym dziale musimy racjonalizować wydatki i szukać oszczędności. TM : Dziękujemy za rozmowę.