Piraci. z komputerów. polski. str. 6-8

Transkrypt

1 20 Zabić jak psa Ludzkie okrucieństwo wobec zwierząt nie zna granic 22 Zakonnik przed sądem Polski duchowny odpowie za samowolną ekshumację zwłok goniec.com 32 W szczękach rekina Jak uchronić się przed lichwiarską pożyczką t h e p o l i s h t i m e s polski nr 7 (363) / ISSN Pływający po internetowym oceanie korsarze łupią po równo: muzyków, filmowców i producentów gier komputerowych. Tylko gdzieniegdzie dybią na nich prawnicze rekiny. str. 6-8 Piraci z komputerów

2

3

4 4 w numerze 6 temat tygodnia Piraci z komputerów Piraci z komputerów Siódme: nie ściągaj Jest coś nieskończenie romantycznego w heroicznej walce słabszego z silniejszym. Jest też szczególnie gdy ta walka przebiega inaczej, niż można się było tego spodziewać w niej coś nieskończenie komicznego, gdy ów z pozoru silniejszy okazuje się być od tego słabszego mniej rozgarnięty i mimo całej swej potęgi... jakiś nieporadny. Na owej komiczności stoi większość dziecięcych bajek, od kota Sylwestra poczynając, a na Wilku i Zającu kończąc. Poszanowanie cudzych praw do intelektualnej własności nie jest ani śmieszne, ani z bajkami nie ma nic wspólnego. Mimo mnogości legislacyjnych inicjatyw, które mają mu przeciwdziałać, internetowi złodzieje mają się całkiem dobrze, zręcznie kamuflując się za czym tylko mogą. Czytając o powodach, dla których ludzie nielegalnie ściągają gry, filmy czy muzykę, trudno nie pochylić głowy nad ich kreatywnością. Gdzieś pod spodem pobrzmiewa jednak ta komiczno-romantyczna nutka walki słabszego, ale sprytniejszego pirata z silniejszym, ale mniej rozgarniętym przemysłem. Druga strona medalu jest taka, że choć zwykle rozwój technologii stoi po stronie przemysłu to jednak czasami np. w tym przypadku zdaje się rzucać mu kłody pod nogi. Cyfrowe nośniki danych sprawiły, że sieciowe piractwo jest plagą nie do opanowania, a im więcej wysiłku wkłada się w to, żeby ją kontrolować, tym bardziej żałosny wydaje się efekt. I chyba to równanie nie ma żadnego dobrego rozwiązania. Może poza świadomością, która w niektórych głowach już świta: że przecież ściągając coś nielegalnie, okradamy właśnie tych, których twórczość cenimy. Dominik Waszek goniec t h e p o l i s h t i m e s polski.com Adres: Goniec Polski - The Polish Times, 60 The Mall, Ealing Broadway, London W5 3TA Dyrektor wydawniczy: Agnieszka Żurakowska Redaktor naczelny: Adam Skorupiński, E: ska@mail.goniec.com Z-ca red. nacz.: Dominik Waszek, E: dw@mail.goniec.com Redakcja (Editorial): T: , F: , E: redakcja@mail.goniec.com, Anna Rączkowska, Jakub Ryszko. Współpraca: K. Bzowska, J. Rujna, R. Folta, A. Szlejter, R. Głowacki, I. Tokc-Wilde Korekta: Maja Wasilewska Zdjęcia: PAP/EPA Shutterstock Goniec Team Skład i Grafika: Agata Olewińska, E: ao@mail.goniec.com, Tomasz Walęciuk E: tw@mail.goniec.com Redakcja portalu Goniec.com: Szczepan Całek, E: szczepan.calek@mail.goniec.com Marketing i Reklama (Advertising), ogłoszenia: T: , E: marketing@mail.goniec.com, Sylwia Bohatyrewicz, T: , E: sylwia@mail.goniec.com, Remigiusz Farbotko, T: , E: r.farbotko@mail.goniec.com, Łukasz Zawisza, T: , E: lukasz.zawisza@mail.goniec.com, Bożena Szul, E: bozena.szul@mail.goniec.com, Administracja i finanse: Sabina Stępień T: , T: , E: sabina.stepien@mail.goniec.com Dystrybucja: E: dystrybucja@mail.goniec.com, T: Prenumerata: T: Wydawca (Publisher): 1MM Media Limited Tytuł zarejestrowany pod numerem ISSN Redakcja Gońca Polskiego nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji ogłoszenia bez podania przyczyny. Internet to ocean informacji. Pływający w nim sieciowi piraci łupią wielkie korporacje, właścicieli praw autorskich do gier, filmów i muzyki. Na piratów czają się z kolei żądne zysków prawnicze rekiny i pomniejsze papugi. Oto szkielet cybernetycznej sagi godnej XXI wieku. WIADOMOŚCI 10 Z Polski 12 Ze świata 14 Z Wielkiej Brytanii 15 Polak na Wyspach 16 Sport 18 felieton Nieśmiertelni bez mauzera 20 kontrowersje Zabić jak psa 22 kontrowersje Sąd za nielegalny pochówek 23 nasze sprawy Angling Trust. Głos wszystkich wędkarzy 24 wydarzenie Camerona wojna z ekstremizmem 25 fotoreportaż Karnawałowy zawrót głowy PRACA 28 prawo Prawo do urlopu 30 edukacja Technikum zamiast ogólniaka 31 edukacja Geografia na marginesie PIENIĄDZE 32 porady W szczękach rekina 33 wydarzenia Nie zdzierajcie z klienta! PO GODZINACH 34 turystyka Bristol. Dziedzictwo Isambarda Brunela 36 motoryzacja Hyundai i10 nie puszcza gazów 38 gadżety Jak bezpieczne jest twoje hasło 40 styl Zapach mężczyzny DOM 42 kuchnia Smak białego szaleństwa 44 hobby Kulinarne niespodzianki Hiszpanii 45 przepisy Crème Brûlée DLA CIAŁA 46 zdrowie W połowie drogi 47 uroda Długie włosy od zaraz GONIEC KULTURALNY 48 kalendarium Zapowiedzi koncertów i imprez 50 polecamy WJDN Brakujący element 52 felieton TEDE Wielkie Joł 53 konkursy Wygraj bilety 54 film dla każdego 55 program tv 58 horoskop 59 łamigłówki 60 ogłoszenia drobne 18 lutego 2011

5

6 6 temat tygodnia Piraci z komputerów Adam Skorupiński Anna Rączkowska Internet to ocean informacji. Pływający w nim sieciowi piraci łupią wielkie korporacje, właścicieli praw autorskich do gier, filmów i muzyki. Na piratów czają się z kolei żądne zysków prawnicze rekiny i pomniejsze papugi. Oto szkielet cybernetycznej sagi godnej XXI wieku. Ciągnąc tę filmową analogię gdzieś musi być skarb. Spora jego część ulokowana jest na pewnej wyspie na obrzeżach Europy. Nic dziwnego, że stała się ona ostatnio głównym planem antypirackiej batalii. Weźmy przykład samej muzyki. Wielka Brytania jest jednym z najważniejszych rynków muzycznych na świecie. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, najpopularniejszym sposobem ściągania nielegalnych plików jest tu wciąż tzw. peer-to peer (p2p) z wykorzystaniem aplikacji, takich jak BitTorrent czy emule. Przy użyciu tych programów pobieranych jest tu ponad 46 proc. wszystkich plików z muzyką, a to tylko część nielegalnego rynku w internecie. Ogółem na 1,2 miliarda ścieżek muzycznych ściągniętych bezprawnie, przypada zaledwie 370 milionów ścieżek z legalnych źródeł. Z najnowszego raportu British Phonographic Industry (BPI) wynika, że piractwem internetowym para się osiem milionów użytkowników. Muzyka to jednak tylko kawałek tortu, którym częstują się piraci. Według badań Harris Interactive 20 proc. internautów deklaruje nielegalne ściągnie filmów, 19 proc. pobiera programy telewizyjne, 18 proc. oprogramowanie, a gry wideo 15 proc. Jak podliczyli ekonomiści z TERA Consultants, straty firm z branży kreatywnej z powodu piractwa sięgają 1,2 miliarda funtów rocznie. Skrzynia wypełniona złotymi monetami i kosztownościami musi być olbrzymia. TopWare kontra Barwińska W Wielkiej Brytanii ściganie piratów na poważnie zaczęło się dopiero kilka lat temu. W połowie 2007 roku kancelaria Davenport Lyons wysłała pierwsze listy do prywatnych osób podejrzanych o nielegalne udostępnienie w sieci gry Dream Pinball 3D. Była wśród nich Izabela Barwińska, mieszkanka londyńskiego Leytonstone. Odmówiła zapłaty kary i wylądowała w sądzie. W sierpniu 2008 została pierwszą osobą prawomocnie skazaną za udostępnianie materiałów chronionych prawami autorskimi w internecie. Pewnie nigdy nie trafiłaby na łamy gazet, gdyby twórcy gry tym razem naprawdę się nie zawzięli. Firma TopWare Interactive, właściciel praw autorskich do gry, sprawę wygrała. Sąd patentowy kazał zapłacić Barwińskiej 6 tys. funtów odszkodowania i pokryć koszty w wysokości 10 tys. funtów. Media podejrzewały, że po tym precedensowym wyroku brytyjski wymiar sprawiedliwości zostanie zalany falą pozwów przeciwko tysiącom piratów podejrzanych o ściąganie i udostępnianie nielegalnych programów, muzyki czy filmów. 18 lutego 2011

7 18 lu temat tygodnia 7 Zasądzona kwota powinna zadziałać jak odstraszacz cieszył się David Gore, adwokat kancelarii Davenport Lyons występującej w imieniu TopWare. To pierwsza taka sprawa z wielu. Zawsze była wola, by było ich więcej. Gore miał rację, chociaż jego firma wkrótce wycofała się z interesu. Zaraz znaleźli się jednak inni prawnicy, którzy podjęli się walki z piractwem na hurtową skalę. Szybko okazało się jednak, że wróg jest potężniejszy niż ktokolwiek się spodziewał. Sama Barwińska nie miała oczywiście szans. Co innego konsumencka międzynarodówka... Wielka krucjata antypiracka W sierpniu 2008 roku, dosłownie kilka dni po zapadnięciu wyroku w sprawie Izabeli Barwińskiej, zjednoczone siły pięciu wydawców gier Atari, TopWare Interactive, Reality Pump, Techland oraz Codemasters ruszyły na krucjatę grożąc, że roześlą do 25 tysięcy mieszkańców Wielkiej Brytanii listy z żądaniem zapłacenia 300 funtów za nielegalnie ściągnięte i udostępnione w internecie gry. W przeciwnym razie sprawy miały trafić do sądów. Podobne kroki podjęły wytwórnie filmowe i muzyczne, wchodząc w porozumienie z dostawcami internetu. Do podejrzanych o wymianę plików chronionych prawem autorskim miały zostać wysłane ostrzeżenia o tym, że takie praktyki są nielegalne i mogą skończyć się postawieniem zarzutów. W niektórych przypadkach żądano opłaty karnej w wysokości 500 funtów. Głównymi graczami w krucjacie antypirackiej były niemieckie firmy Digi- Protect i MediaCAT, przyjmujące zlecenia od właścicieli praw autorskich oraz kancelaria ACS:Law reprezentująca je na gruncie prawa brytyjskiego. Dotarcie do personaliów podejrzanych nie było bowiem łatwe. Mając adresy IP (internet protocol address) komputerów, z których udostępniane były nielegalne programy, pliki muzyczne i wideo, adwokaci musieli wystąpić do rozpatrującego sprawy cywilne Wysokiego Trybunału o ujawnienie przez dostawców internetu rzeczywistych adresów i nazwisk. W tym momencie zaczęły się schody. Sąd co prawda wydał nakaz ujawnienia danych kilku tysięcy osób, ale na głowy antypirackich wojowników posypały się gromy. Sieć O2 wydała oświadczenie potępiające próby zastraszania i terroryzowania niektórych jej klientów, a BT i TalkTalk poprosiły sąd o wykładnię, na podstawie której mają ujawnić dane swoich klientów. Piraci odbierają pracę Branża muzyczna skarży się, że piractwo osiągnęło rozmiary plagi, która powoduje redukcję zatrudnienia, zahamowanie inwestycji w nową muzykę oraz zawężenie oferty. Niemal na całym świecie z powodu piractwa zanotowano spadek debiutów muzycznych. Łączna wartość sprzedaży płyt debiutantów na światowej liście najlepszych 50 albumów 2010 roku to zaledwie 25 proc. poziomu tego, co osiągnęła sprzedaż debiutanckich albumów w 2003 roku. Najbardziej ucierpiały rynki muzyczne z tradycyjnie silnym sektorem lokalnym, takie jak Hiszpania czy Meksyk. W Hiszpanii, gdzie sprzedaż muzyki spadła o ok. 22 proc. w 2010 roku, żaden lokalny artysta nie pojawił się w pierwszej pięćdziesiątce najlepiej sprzedających się albumów w tym kraju, podczas gdy w 2003 roku było ich dziesięciu. Firmy fonograficzne mówią w tej kwestii jednym głosem dalsza samowola w internecie spowoduje redukcje kolejnych miejsc pracy. Niezależne badanie przeprowadzone w 2010 roku przez TERA Consultants pokazuje, że jeżeli nie zostaną podjęte działania przeciwko piractwu, do 2015 roku w przemyśle związanym z działalnością kreatywną pracę może stracić 1,2 mln osób. Stałem się obiektem przestępczych ataków. Włamano się do mojej skrzynki mailowej. Grożono mi pozbawieniem życia i podłożeniem bomby. Andrew Crossley, szef ACS:Law kancelarii prawniczej, która wytoczyła wojnę internetowym piratom

8 8 temat tygodnia Oburzenia nie kryły organizacje broniące praw konsumentów. Uważamy, że takie praktyki są absolutnie niesprawiedliwe i nieetyczne mówiła Deborah Prince z magazynu konsumenckiego Which?. Kontrowersje wokół ustawy Prawnicy korzystali z dobrodziejstw uchwalonej w kwietniu 2010 roku ustawy Digital Economy Act, która zawiera przepisy sankcjonujące walkę z piractwem internetowym. Umożliwia ona zdobycie sądowego nakazu ujawnienia przez dostawców internetu nazwisk i adresów osób podejrzanych o takie przestępstwa. Sama ustawa jest jednak postrzegana jako kontrowersyjna i nieprzemyślana. Eksperci są zdania, że adres IP wskazuje jedynie komputer, z którego może korzystać wiele osób, więc trudno wytypować jednego podejrzanego. Poza tym bardzo częste są przypadki włamań, przez co dany adres IP może przechodzić we władanie anonimowego i praktycznie nienamierzalnego hakera. Pojawiało się też coraz więcej skarg ze strony odbiorców listów, którzy nie zgadzali się z zarzutami albo twierdzili, że nigdy nie ściągali żadnych nielegalnych materiałów z sieci. Część złożyła pozwy w sądach. W Digital Economy Act jest także mowa o ograniczaniu bądź zamknięciu dostępu do sieci osobom notorycznie łamiącym prawa autorskie poprzez bezprawne ściąganie i udostępnianie muzyki, filmów, gier wideo lub oprogramowania. Władze podchodzą jednak do tej sprawy bardzo ostrożnie zastrzegając, że nie ma w planach odcinania piratów od sieci. W praktyce nie ma o tym mowy. Przykład dała Irlandia, gdzie wprowadzono podobne przepisy, a dostawcy internetu zostali zmuszeni do stosowania zasady trzy ostrzeżenia i zostajesz odcięty. Jednakże w październiku 2010 irlandzki Wysoki Trybunał orzekł, że wedle prawa krajowego nie można nikogo pozbawić możliwości korzystania z sieci. Internauci cyber-atakują W dodatku prawnicy z ACS:Law zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Największą wpadką była przypadkowa publikacja na ich stronie internetowej i z pełnymi danymi tysięcy użytkowników Sky Broadband i PlusNet, podejrzanych o nielegalne ściąganie filmów pornograficznych i muzyki. Szef ACS:Law Andrew Crossley twierdził, że był to wynik cyberataku na firmową stronę. Rzeczywiście, atak DDoS był koordynowany przez grupę hakerów Anonymous w ramach akcji Operation Payback, jednak odpowiedzialność spoczywa na Crossley'u, który nie zabezpieczył danych. Cała historia może się dla niego skończyć potężną karą finansową. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi główny inspektor ds. ochrony danych osobowych. Prawnik poniósł też sromotną klęskę w sądzie patentowym. Mimo przesłania około 10 tys. listów wzywających do zapłaty, pozwanych zostało jedynie 26 osób. W dodatku w pierwszym dniu rozprawy Crossley wydał oświadczenie, że... wycofuje oskarżenie i zaprzestaje w ogóle prowadzenia spraw o nielegalną wymianę plików w sieci! Porzucam tę sprawę. Stałem się obiektem przestępczych ataków. Włamano się do mojej skrzynki mailowej. Grożono mi pozbawieniem życia i podłożeniem bomby. ( ) Cała ta historia była bezgraniczną udręką dla mnie i mojej rodziny napisał adwokat. To jednak nie koniec jego kłopotów. Działaniami ACS:Law zajęła się Brytyjska Izba Adwokacka, która prowadzi postępowanie dyscyplinarne. Decyzja zapadnie pod koniec tego roku. Miliony funtów w grze Mimo tych plag Crossley nie jest do końca stratny. Niedawno wyszło na jaw, że jego firma otrzymywała 65 proc. z tego, co zgarnął od przestraszonych odbiorców wysłanych listów. Sam prawnik przyznał, że w sumie udało mu się odzyskać w ten sposób okrągły milion funtów. Żądza zysku to zresztą jeden z głównych zarzutów kierowanych pod adresem antypirackich wojowników. O tym, że wcale nie chodzi im o ochronę interesów właścicieli praw autorskich, świadczy hasło jednego z niemieckich zleceniodawców Crossley'a, które mniej więcej brzmi: Obłowić się na piractwie. Zresztą pojawili się już kolejni prawnicy gotowi przejąć od niego pałeczkę. 26 pozwanych dostało już listy od kancelarii GCB Ltd, która chce kontynuować ich sprawę. To nowo zarejestrowana spółka. Stworzyli ją dwaj byli pracownicy ACS:Law. W internetowym oceanie zawsze znajdzie się jakiś rekin. Dlaczego ściągamy nielegalnie muzykę? Polak potrafi Najważniejszym powodem, jaki podają użytkownicy bezprawnie pobierający pliki w internecie, jest oczywiście darmowy do nich dostęp. Przyzwyczajenie jako powód nielegalnego ściągania podało 22 proc. ankietowanych. Wśród wymówek dla tego procederu znalazł się również fakt, że przecież płacą za połączenie z siecią (19 proc.), że robią tak znajomi i przyjaciele (15 proc.) oraz że władze nie robią nic, by to powstrzymać (11 proc.). Taki sam odsetek pytanych wskazywał, że mało zniechęcające są informacje płynące o możliwych akcjach ograniczających ten proceder. 9 proc. piratów w ogóle nie wierzy, że może zostać złapanym, a 6 proc. dodaje, że nawet, gdyby wpadli, to nie poniosą żadnych konsekwencji. Ci, którzy zrezygnowali z korzystania z nielegalnych sposobów zdobywania muzyki, jako powody podawali przede wszystkim pojawienie się ciekawszych, legalnych i płatnych serwisów oraz uświadomienie sobie faktu, że to, co robili, było nie fair wobec ulubionych artystów. Część przerzuciła się też na słuchanie muzyki w internecie, bez ściągania. Międzynarodowe Stowarzyszenie Przemysłu Fonograficznego (IFPI) podaje, że co szósty internauta w Europie uczestniczył w nielegalnej wymianie plików. Polacy znajdują się w czołówce. W rankingu firmy Symantec Polska z 2009 roku Polska zajęła szóste miejsce na świecie, jeśli chodzi o liczbę bezprawnie udostępnianych plików muzycznych. Drugie miejsce natomiast za nielegalne ściąganie gier. Nie lepiej wygląda sprawa oprogramowania. Business Software Alliance, organizacja zrzeszająca największych producentów oprogramowania oszacowała, że poziom piractwa w Polsce wynosi 57 proc. to jeden z najwyższych wskaźników w Europie. Straty producentów w Polsce wyniosły w ostatnich latach około 580 mln dolarów. Walka z piractwem może być mozolna, gdyż przeciw temu zjawisku opowiedział się w zeszłym roku tylko co piąty Polak. 36 proc. ankietowanych nie widzi w tym nic złego, a reszta w większości nie ma zdania. Na pytanie, co należałoby zrobić z osobą, która już nielegalnie ściągnęła z internetu np. film. 39 proc. odpowiedziało nic! 18 lutego 2011

9 Szukasz nowej pracy? Angielski nie jest twoim ojczystym językiem? Szukasz nowych kwalifikacji i chcesz udoskonalić swoje CV? Wiążesz swoją przyszłość ze służbą zdrowia? Jak możemy ci pomóc? Oferujemy BEZPŁATNIE: krótki test z zakresu Literacy & Numeracy natychmiastowe wyniki i opinię program dostosowany do twoich możliwości doradztwo NVQ comiesięczne 12-tygodniowe kursy stacjonarne z zakresu Literacy & Numeracy prowadzone przez starannie dobranych, zewnętrznych wykładowców kursy ESOL nowy rok 2011 końcowe egzaminy organizowane przez EDI z natychmiastowymi wynikami rekomendacje odnośnie dalszego szkolenia stała opieka doświadczonych nauczycieli monitorowanie osiągnięć portfolio organizacji partnerskich Aby dowiedzieć się więcej wyślij zapytanie na learningforwork@imperial.nhs.uk lub zadzwoń Charing Cross Hospital znajduje się na Fulham Palace Road, blisko stacji metra Hammersmith Broadway. Więcej informacji na: Kontakt z organizatorem kursu tylko w języku angielskim. Prosimy o podanie hasła GONIEC. earning for work.indd :36:57

10 10 w i a d o m o ś c i z Polski Mazurska siekierezeda WĘGORZEWO Do zuchwałego ataku na gminnych pracowników doszło kilka dni temu w miejscowości Pozezdrze. Uzbrojony w topór mieszkaniec wsi rzucił się na przejeżdżający pług śnieżny i poważnie uszkodził jedną z jego opon. Po zatrzymaniu mężczyzna oświadczył, że działał w ataku szału. Powód? Wściekł się, że okolice jego domu jak na złość pługi i piaskarki omijają pozostawiając ją mocno zaśnieżoną w czasie ciężkiej zimy. Czy sędzia zrozumie jego rozterki, okaże się wkrótce. Za taki czyn teoretycznie może grozić nawet do 5 lat więzienia. Ofiara zepsuła mu broń WARSZAWA Nie dopisało szczęście 20-letniemu adeptowi złodziejskiego rzemiosła, który postanowił napaść na kiosk z gazetami. Mężczyzna uzbroił się w tym celu w plastykowy pistolet i po kilkugodzinnej obserwacji placówki dokonał napadu. Gdy zażądał pieniędzy, rezolutna kioskarka zatrzasnęła okienko z jego ręką w środku, co sprawiło, że groźna broń rozpadła się na dwa plastykowe kawałki. Napastnik uciekł, ale nie za daleko, bowiem wkrótce ujął go patrol policji. Prezes GUS odwołany. Weszło CBA WARSZAWA Nadużywanie uprawnień i nieuzasadnione premie to część zarzutów, jakie stały się podstawą odwołania przez premiera Donalda Tuska prezesa Głównego Urzędu Statystycznego Józefa Oleńskiego. Wkrótce po ogłoszeniu tej decyzji do GUS wkroczyło CBA. Nasze kontrole wykazały liczne i poważne nieprawidłowości w pracy urzędu powiedziała minister Julia Pitera, odpowiedzialna w rządzie za koordynację działań antykorupcyjnych. Chodzi m.in. o wypłatę 3,5 mln. złotych etatowym pracownikom GUS na podstawie umów-zleceń nawiązywanych z urzędem na usługi, które i tak leżały w ich zakresie obowiązków. Te dodatkowe zlecenia dotyczyły najczęściej przygotowania i koordynacji powszechnych spisów ludności, a ich beneficjentami stało się 357 pracowników urzędu. W sprawie jest też wątek osobisty. Kolejny powód odwołania prezesa Oleńskiego to spór z firmą ubezpieczeniową Signal Iduna. Jej napisana czerwoną czcionką nazwa przez pół roku figurowała na internetowej stronie GUS-u wraz z informacją, że urząd zerwał z nią współpracę w trosce o bezpieczeństwo swych pracowników. Kłopot w tym, że GUS nigdy z firmą nie współpracował, w przeciwieństwie do żony prezesa Oleńskiego, której Signal Iduna nie wypłaciła odszkodowania Nie żyje abp Józef Życiński Odwołanie prezesa Józefa Oleńskiego (P) ma związek z opiewającą na 131 tys. zł. umową-zleceniem podpisaną z dyrektorem departamentu programowania i koordynacji badań GUS Januszem Dygaszewiczem (L). za leczenie podczas wakacji w Grecji. Co więcej wpis nie zniknął na prośbę premiera, został zdjęty dopiero po wyroku sądu. Firma złożyła pozew o przeprosiny ze strony GUS. Sprawą nieprawidłowości w GUS zajmują się teraz CBA i NIK. Do czasu powołania nowego prezesa jego obowiązki będzie pełnić dotychczasowy wiceprezes Janusz Witkowski. (dw) LUBLIN W wieku 62 lat zmarł w Rzymie metropolita lubelski, abp Józef Życiński. Przyczyną śmierci był zawał serca. Józef Życiński urodził się 1 września 1948 r. w Nowej Wsi koło Piotrkowa Trybunalskiego. W 1972 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1976 r. na Wydziale Teologicznym w Krakowie uzyskał stopień naukowy doktora teologii. Drugi doktorat, tym razem z filozofii, uzyskał na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Habilitował się w roku Był biskupem tarnowskim. W 1997 r. został mianowany arcybiskupem metropolitą lubelskim. Pełnił również urząd Wielkiego Kanclerza KUL i przewodniczył Radzie Programowej Katolickiej Agencji Informacyjnej. Abp Życiński był autorem wielu książek eseistycznych o kulturze, nauce i społeczeństwie, miał także bogaty dorobek publicystyczny; przez lata systematycznie publikował eseje w,,rzeczpospolitej, co tydzień pisał też refleksje biblijne dla,,tygodnika Powszechnego. Interesował się filozofią nauki, kosmologią relatywistyczną, metalogiką, historią nauki i badaniem relacji między nauką a wiarą. reklama Wypadek samochodowy? Wypadek w pracy? Skontaktuj się z nami pomożemy wygrać odszkodowanie. Obsługa po polsku tel.: , kom.: , sersan@ersans.co.uk Rozpatrzymy wszystkie przypadki! Nie pobieramy żadnych opłat od naszych klientów! 7 Willoughby Road Turnpike Lane London N8 0HR 18 lutego 2011

11 Czynne codziennie: Pn. - Sb Niedz Alisha Polski Sklep Chleb 800 g 1.69 Kawa 250 g 0.79 Ser żółty 1 kg Majonez 700 g Ogórki kiszone 900 ml niskie ceny wysoki wybór asortymentów 5-7 Station Road, Erdington Birmingham B23 6UB Tel Wellington Road Handsworth B20 2QL Tel alishapolskisklep@yahoo.pl

12 12 w i a d o m o ś c i ze świata Pozwał za Katyń MOSKWA Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej oddalił pozew Jewgienija Dżugaszwilego, wnuka Józefa Stalina, przeciwko Dumie Państwowej za jej uchwałę potępiającą mord na polskich oficerach wiosną 1940 roku jako zbrodnię reżimu stalinowskiego. Wnuk dyktatora pozwał także prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i premiera Władimira Putina, którzy w swoich wystąpieniach utrzymywali, że zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu jego dziadka. Watergate nad Wełtawą Egipt wiwatuje. Mubarak w stanie krytycznym KAIR Były już prezydent Egiptu Hosni Mubarak jest w stanie krytycznym. Przywódca, który w ubiegły piątek ustąpił ze stanowiska pod presją protestujących tłumów, miał nawet zapaść w śpiączkę. Jak donosi gazeta Al-Masry al- Joum 82-letni Mubarak otrzymuje pomoc medyczną w domu i mimo ciężkiego stanu nie został przewieziony do szpitala. Media podają też, że ostatnie wystąpienie byłego prezydenta nagrywane było z wielkimi problemami. Syn Mubaraka, Gamal, kilka razy przerabiał tekst, a sam były przywódca wielokrotnie tracił przytomność. Tymczasem organizatorzy protestów, które doprowadziły do ustąpienia prezydenta zaapelowali o urządzenie w piątek marszu zwycięstwa w całym kraju. Z zadowoleniem witamy kroki podjęte przez siły zbrojne w celu zaspokojenia potrzeb ludzi powiedział czołowy aktywista ruchu protestu, pracownik akademicki Chaled Abdel Kader Ouda nawiązując do posunięć ogłoszonych w niedzielę Przywódcy protestów, które doprowadziły do ustąpienia prezydenta Hosni Mubaraka, nawołują Egipcjan do udziału w marszu zwycięstwa. przez władze wojskowe Egiptu, w tym rozwiązania parlamentu. Ouda, jak pisze Reuters, jest uważany za obiecującego członka Rady Powierników, która ma stać na straży rewolucji ludowej. Jej celem ma być utrzymanie dialogu z Najwyższą Radą Wojskową i poprowadzenie rewolucji naprzód przez fazę przejściową powiedział dziennikarzom na kairskim placu Tahrir Kader Ouda. Apelujemy, by w piątek miliony w całym Egipcie wzięły udział w marszu zwycięstwa, aby świętować zdobycze rewolucji powiedział egipski aktywista zapowiadając na piątek podanie do wiadomości publicznej nazwisk członków Rady Powierników. PRAGA Czeska policja próbuje wyjaśnić, kto podsłuchiwał byłego premiera Mirka Topolanka i obecnego ministra finansów Miroslava Kalouska za pomocą urządzeń zainstalowanych na kortach tenisowych. Podsłuchy znaleziono w stole sali rekreacyjnej praskich kortów na Sztvanicy, wyspie na Wełtawie w centrum Pragi, gdzie po meczach przychodzili szef czeskiego związku tenisowego Ivo Kaderka, a także Topolanek i Kalousek. Nie wiadomo jednak ani kto je tam zainstalował, ani kogo dokładnie chciał podsłuchać. reklama Trzęsienie ziemi u wybrzeży Chile SANTIAGO DE CHILE 6,6 w skali Richtera miało trzęsienie ziemi, które nawiedziło w niedzielę wybrzeże Chile poinformowały amerykańskie służby sejsmiczne. Wiadomość potwierdziły też chilijskie władze. Nie ma informacji o ewentualnych ofiarach lub zniszczeniach, krajowi nie zagraża też tsunami, jest to jednak kolejne z serii dosyć silnych trzęsień ziemi, jakie nawiedzają Chile w ostatnich dniach. W ubiegły piątek wstrząsy o sile blisko 7 stopniu w skali Richtera zarejestrowano w środkowo-południowej części kraju. Cudem obeszło się bez ofiar w ludziach, nie odnotowano również poważniejszych zniszczeń materialnych. W tym samym rejonie Chile przed rokiem doszło do bardzo silnego, sięgającego niemal 9 stopni trzęsienia. Wywołane przez nie fale tsunami spowodowały śmierć około 450 ludzi i ogromne zniszczenia. Regularne połączenia autokarowe z ponad 30 miast w Wielkiej Brytanii do Polski i innych państw europejskich Sindbad Travel Ltd 18 Colonnade Walk 125 Buckingham Palace Road Victoria, London SW1W 9SH Tel , Tel , Fax , london@sindbad.pl MO-FR SA SU and Bank Holidays _194x65 sindbad.indd 18 lutego :49:29

13 Nie daj się wydoić, promocja kryje się za rogiem! Super promocja w dwóch nowo otwartych placówkach Sami Swoi Przekazy już za 1! Hammersmith 163 King Street, W6 9JT Ealing 60 The Mall, W5 3TA Więcej informacji oraz regulamin na

14 14 w i a d o m o ś c i z Wielkiej Brytanii KINO Wielki sukces King s speech ( Jak zostać królem ) na tegorocznej uroczystości przyznania nagród brytyjskiego przemysłu filmowego BAFTA. Film opowiadający historię króla Anglii Jerzego VI, który uczy się, jak przestać się jąkać, zdobył statuetki w kategoriach za najlepszy i najbardziej wyróżniający się film, a także dla aktorów. Colin Firth otrzymał nagrodę za najlepszą pierwszoplanową rolę męską, zaś Helena Bonham Carter i Geoffrey Rush zostali uznani za najlepszych aktorów drugoplanowych. Film w reżyserii Brytyjczyka Toma Hoopera nagrodzono także za najlepszy scenariusz i muzykę. Dla Firtha to już drugi triumf z rzędu na rozdaniu nagród Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych. Rok temu dostał statuetkę BAFTA za główną rolę w Samotnym mężczyźnie. Za najlepszą aktorkę uznano Natalie Portman, która nie pojawiła się na uroczystej gali w Londynie. Odtwórczyni głównej roli w Czarnym łabędziu jest w zaawansowanej ciąży. reklama Jak zostać królem BAFTA Bunt w sprawie praw wyborczych dla więźniów LONDYN Brytyjscy posłowie zdecydowali, że nie przywrócą praw wyborczych więźniom odsiadującym wyroki w więzieniach. Żądał tego Europejski Trybunał Praw Człowieka, który grozi nałożeniem na kraj wielomilionowej kary. To pierwszy od wielu lat przypadek tak jawnego ignorowania wyroku europejskich instytucji przez władze Wielkiej Brytanii. W 2005 roku trybunał w Strasburgu nakazał dostosowanie lokalnego prawa, które 140 lat temu odebrało prawa wyborcze skazanym przestępcom, do dyrektyw europejskich. Ostatnio ponaglenie w tej sprawie wysłała Komisja Europejska. W głosowaniu w Izbie Gmin 234 posłów nie zgodziło się na zmiany, a tylko 22 uznało je za konieczne. Reszta wstrzymała się od głosu. Z żądań trybunału nie jest zadowolony również rząd, chociaż zdaje sobie sprawę, że trzeba pójść na ustępstwa. Kto popełnia przestępstwo, pozbawia się prawa do głosowania. Nie wiem, czemu mamy to zmieniać mówił premier David Cameron. Jednak musimy to załatwić w taki Zielone światło dla ślubów gejów w kościołach RELIGIA Kościół anglikański sprzeciwia się rządowym propozycjom umożliwiającym zawieranie małżeństw przez homoseksualistów w jego świątyniach w Anglii i Walii. Minister ds. równości Lynne Featherstone nie zamierza jednak rezygnować twierdząc, że państwowy Kościół musi dostosować się do wymogów ustawy Osadzeni w brytyjskich zakładach karnych nie mają prawa głosowania w żadnych wyborach. Prawo wyborcze jest im przywracane dopiero po wyjściu z więzienia. lub inny sposób. W przeciwnym wypadku zostaniemy ukarani. Eksperci do spraw polityki europejskiej są zdania, że głosowanie ma wymiar symboliczny. Możliwym rozwiązaniem jest oddanie decyzji w ręce sędziów, którzy będą się na to zgadzać w wyjątkowych wypadkach. Teraz głosować mogą jedynie osadzeni w aresztach. Część brytyjskich mediów uznała decyzję Izby Gmin za historyczną. Padają porównania z twardym stanowiskiem premier Margaret Thatcher, która waląc torebką w stół zażądała rabatu na wpłaty do unijnego budżetu. (ska) Equality Act. Nie ma jednak mowy o zmuszaniu władz kościelnych do udzielania ślubów gejom czy lesbijkom zgodnie z anglikańską tradycją. Mogą być to cywilne uroczystości bez konieczności odprawiania mszy, czytania Biblii i śpiewania religijnych pieśni. Według planów rządu, zwierzchnicy parafii będą mogli sami podjąć decyzję, czy zgodzić się na odprawienie takiej ceremonii. Przedstawiciele homoseksualistów uważają, że to rozwiązanie demokratyczne i uczciwe. Jednak rzecznik Kościoła Anglii wydał oświadczenie, że jego władze nadal stoją na stanowisku, by nie udzielać błogosławieństwa osobom tej samej płci pozostającym w związku partnerskim. 18 lutego 2011

15 Nie rozumiemy brytyjskich znaków drogowych? Wielki bal na 60-lecie polskiej szkoły na Ealingu LONDYN Uroczysty bal będzie kulminacyjnym punktem obchodów 60-lecia Polskiej Sobotniej Szkoły Przedmiotów Ojczystych im. Tadeusza Kościuszki na Ealingu. Nauczyciele, absolwenci i przyjaciele tej zasłużonej dla polonijnej oświaty placówki spotkają się w hotelu Holiday Inn Brentford Lock, w sobotę, 5 marca tego roku. Organizacja RAC obawia się, że kierowcy, którzy nie rozumieją napisów po angielsku, mogą być zagrożeniem dla innych użytkowników dróg. bezpieczeństwo Prawie 12,5 tys. osób skorzystało w ubiegłym roku z tłumaczeń na język polski testów teoretycznych koniecznych do zdania egzaminów na brytyjskie prawo jazdy. Przy okazji pojawiają się zarzuty, że coraz więcej kierowców nie rozumie znaków drogowych po angielsku. W całym roku 2010 pomocy w tłumaczeniu znaczenia brytyjskich znaków i zasad ruchu drogowego potrzebowało 90 tys. osób. Instytucja odpowiedzialna za przebieg egzaminów Driving Standards Agency musi dostarczać coraz więcej tłumaczeń testów, a także zatrudniać tłumaczy, by umożliwić zdanie egzaminów cudzoziemcom. Już teraz materiały przygotowywane są w 21 różnych językach. Z testów przełożonych na inne niż angielski języki skorzystały w sumie osoby, z czego największą grupę stanowiły osoby korzystające z materiałów tłumaczonych na urdu (18828), drugi w kolejności jest język polski (12434), a trzeci kurdyjski (10130). ponad 1200 kandydatów na kierowców potrzebowało żywych tłumaczy podczas zdawania egzaminów. Organizatorzy informują, że dysponują jeszcze niewielką ilością wolnych miejsc. Na bal wybrać się można parami lub indywidualnie albo też skorzystać z możliwości zarezerwowania całego stolika (10- lub 12-osobowego) dla większej grupy. Do tańca przygrywać będzie 6-osobowy zespół, cieszący się dużą renomą na londyńskiej scenie balowej. W związku z rosnącą liczbą cudzoziemców chcących dostać brytyjskie prawo jazdy pojawiają się obawy o stan bezpieczeństwa na drogach. To niepokojące, że jest coraz więcej kierowców, którzy nie rozumieją znaków drogowych po angielsku stwierdziła Vicki Burn, rzeczniczka organizacji RAC. Ośrodki szkolenia kierowców muszą podjąć się podobnych cięć wydatków jak NHS, dlatego kusi mnie, żeby powiedzieć, że powinniśmy przyjąć zasadę: Będąc w Rzymie, zachowuj się jak rzymianin. Kandydaci na kierowców w Wielkiej Brytanii muszą na egzaminie teoretycznym odpowiedzieć na 50 pytań, które oprócz znajomości znaków wymagają wiedzy o przepisach kodeksu drogowego oraz bezpieczeństwa. (ska) Chwile odpoczynku dla muzyków wypełni szalonymi rytmami doskonały DJ. Obowiązują stroje wieczorowe: dla pań wieczorowa suknia, dla panów ciemny garnitur oraz krawat lub mucha. Rezerwacji biletów w cenie 65 od osoby można dokonać wysyłając na adres info@szkola.org lub dzoniąc pod nr tel w i a d o m o ś c i Polak na Wyspach Itaka poszukuje 15 ZAGINIENI Osoby te są poszukiwane na prośbę ich rodzin przez Itakę Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Ktokolwiek widział zaginionych lub ma jakiekolwiek informacje o ich losie proszony jest o kontakt z Itaką pod całodobowym numerem Można również napisać w tej sprawie: itaka@zaginieni.pl. Informatorom gwarantuje się anonimowość. Paweł Szkup 32 lat, Wzrost: 182 cm, Oczy: zielone Ostatnie miejsce pobytu: Birmingham Zaginął 6 kwietnia 2008 r. Grzegorz Witkowski 48 lat, Wzrost: 170 cm, Oczy: brązowe Znak szczególny: brak zęba w górnej szczęce. Ostatnie miejsce pobytu: Leicester. Zaginął 13 grudnia 2009 r. reklama GENERALNY IMPORTER, DYSTRYBUTOR ORAZ INSTALATOR SYSTEMÓW BOLIX BOLINA Najtrwalsza spoina do płytek ceramicznych i okładzin kamiennych w 20 kolorach BOLIX B 25 kg - Niezawodny klej bazowy do ceramiki BOLIX HYDRO 7kg - Profesjonalna folia uszczelniająca w płynie do zastosowania w pomieszczeniach mokrych takich jak Łazienki, Prysznice, Kuchnie PRZED DOCIEPLENIEM 1.82* za 2kg 5.89* za 25kg 23.19* za 7kg PO DOCIEPLENIU 3.97* za 5kg T T E. info@avbol.co.uk W. Unit 6, Cumberland Business Park 17 Cumberland Avenue, NW10 7RT London godziny otwarcia: pon. - pt * ceny hurtowe - nie zawierają VAT-u, wysokie upusty stałym klientom reklama_avbol_bolix_new.indd 1 1/18/2011 1:01:23 AM 18 lu

16 16 w i a d o m o ś c i sport Małysz z rekordem, ale dopiero trzeci Rekord Polski na mamuciej skoczni w Vikersund dał Adamowi Małyszowi dopiero trzecie miejsce. Polak awansował również na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. SKOKI NARCIARSKIE Adam Małysz poszybował na skoczni w norweskim Vikersund na odległość 230,5 m i pobił swój własny rekord Polski. Tak długi skok zapewnił mu jednak dopiero trzecie miejsce. Zawody na największej skoczni świata już od pierwszego dnia obfitowały w rekordy. Podczas treningu na skoczni mamuciej w Vikersund Johan Remen Evensen poszybował na odległość 243 metrów, czym o 4 metry pobił światowy rekord długości skoku narciarskiego należący do jego rodaka Bjoerna Einara Romoerena. W czasie piątkowych eliminacji Norweg ponownie zaskoczył kibiców i swój wynik poprawił o kolejne 3,5 metra. Wysoką formę zawodnik gospodarzy utrzymał również w trakcie zawodów. W sobotę uzyskał 240 m i 234,5 m. Sędziowie przyznali mu dokładnie tyle samo punktów, co Austriakowi Gregorowi Schlierenzauerowi i obydwaj zawodnicy zajęli ex aequo pierwsze miejsce. Trzeci w kolejności Simon Ammann tracił do obydwu prawie 50 punktów. Tego dnia Adam Małysz po dwóch równych skokach był piąty. O wiele lepiej poszło polskiemu zawodnikowi w niedzielę. Już po pierwszej serii dzięki skokowi na odległość 213 m był trzeci. W serii drugiej Orzeł z Wisły o 5,5 m poprawił swój prawie ośmioletni rekord Polski. Nie wystarczyło to co prawda na dogonienie fenomenalnych Schlierenzauera i Evensena, którzy ponownie pozostawili resztę konkurencji daleko w tyle, spokojnie jednak pozwoliło utrzymać miejsce na podium. Już w próbnym skoku wydawało się, że mogę odlecieć, ale jeszcze trochę brakowało. W tej pierwszej serii leciałem dosyć wysoko, ale później mnie nieco rozchwiało i wytraciłem szybkość. Gdy jednak w tym ostatnim skoku ujrzałem czerwoną linię oznaczającą 225m to pomyślałem sobie, kurcze blade, muszę ją przeskoczyć i udało się, cieszę się strasznie mówił po konkursie szczęśliwy Małysz. W niedzielę najlepszy polski skoczek nie tylko zapewnił sobie po raz 91. miejsce na podium Pucharu Świata. Dodatkowo zastąpił na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej Austriaka Andreasa Koflera, który do Vikersund nie przyjechał. Do tej pory Adam Małysz cztery razy wywalczył Kryształową Kulę. Nigdy jednak, w trakcie swojej długiej kariery, nie był na podium w klasyfikacji generalnej na miejscu drugim albo trzecim. W sezonie 2004/05 był czwarty, a rok temu piąty. Zwycięstwo w tegorocznej edycji pucharu zapewnił już sobie Thomas Morgenstern, który na trzy konkursy przed końcem obecnego sezonu ma nad drugim w klasyfikacji Simonem Ammanem 387 punktów przewagi. (ryk) Sikora drugi w biegu na 15 km! Włoch trenerem polskich siatkarzy BIATHLON Tomasz Sikora (AZS AWF Katowice) po raz pierwszy w tym sezonie stanął na podium zawodów biathlonowego Pucharu Świata. Polak zajął drugie miejsce w biegu ze startu wspólnego na 15 km w amerykańskim Fort Kent. Zwyciężył Francuz Martin Fourcade, a trzeci był lider klasyfikacji generalnej Norweg Tarjei Boe. W niedzielę bardzo długo na czele utrzymywała się kilkunastoosobowa czołówka, na końcu której biegł 37-letni Sikora. Strzelanie w pozycji leżącej większości nie sprawiało specjalnych kłopotów, więc cały czas o zwycięstwo rywalizowała zwarta grupa zawodników. Dla polskiego biathlonisty przełomowa okazała się trzecia wizyta na strzelnicy, na którą wbiegł tuż za pierwszą dziesiątką. Polak nie spudłował i wyruszył na trasę jako drugi. Również podczas ostatniego strzelania Sikora ponownie zachował stuprocentową celność i wybiegł na trasę pierwszy, z ponad 14-sekundową przewagą nad Fourcadem. Na finiszu nasz zawodnik okazał się jednak wolniejszy od Francuza. Do zwycięstwa zabrakło mu niewiele ponad trzy sekundy. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Tomasz Sikora zajmuje obecnie 22. miejsce. SIATKÓWKA Prezes PZPS Mirosław Przedpełski poinformował, że do Warszawy przyleci Andrea Anastasi. Trzy dni później włoski trener podpisze kontrakt na prowadzenie reprezentacji Polski siatkarzy. Zarząd związku decyzję na temat obsady stanowiska szkoleniowca polskiej reprezentacji podjął już 3 lutego. Anastasi przebywał w Brazylii, gdzie kształcił się i doskonalił warsztat szkoleniowy. W poniedziałek, wrócił do ojczyzny. W Warszawie spodziewamy się go 20 lutego. Dwa kolejne dni zostawiamy sobie na negocjacje w sprawie ostatecznej wersji kontraktu i ustalenie wszelkich szczegółów, a w środę 23 lutego na konferencji prasowej Włoch podpisze umowę powiedział Przedpełski. Jak dodał, nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądał sztab, który będzie pomagał Anastasiemu. Jednym z asystentów na pewno będzie inny znany przed laty siatkarz Andrea Gardini. Anastasi zawsze z nim współpracuje powiedział. 50-letni Anastasi będzie trzecim z rzędu zagranicznym selekcjonerem reprezentacji, po Argentyńczykach Raulu Lozano ( ) i zwolnionym w październiku ubiegłego roku po słabym występie w mistrzostwach świata Daniele Castellanim ( ). Pierwszy z nich doprowadził Polaków do wicemistrzostwa świata w 2006 roku, a drugi w 2009 do mistrzostwa Europy. 18 lutego 2011

17 Renault nie zabroni Kubicy udziału w rajdach FORMUŁA 1 Po powrocie na tor Formuły 1 Robert Kubica nadal będzie mógł brać udział w rajdach. Do czasu jego powrotu do zdrowia za kierownicą bolidu zastąpi go jednak Nick Heidfeld. Szef Lotus Renault Eric Boullier nie zamierza zabraniać swoim kierowcom udziału w rajdach. Po powrocie do zdrowia Robert Kubica będzie mógł więc dalej realizować swoją pasję. Znam Roberta 5 albo 6 lat. On jest kierowcą wyścigowym. Jest jak dziki kot. Jeśli zamknie się go w klatce, doprowadzimy go do szaleństwa. Dlaczego mielibyśmy to robić? On kocha Formułę 1, gokarty i rajdy tłumaczy Boullier. Zawsze robimy to, co uważamy za najlepsze dla zespołu i samego kierowcy. Zgadza się, że to wielki pech, że Robert Pierwszego dnia testów na torze w Jerez wszystkie zespoły solidarnie umieściły na swoich bolidach napis Szybkiego powrotu do zdrowia Robert. jest teraz w szpitalu, ale przed występem w tym rajdzie był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie dodał Francuz. W poniedziałek poznaliśmy odpowiedź na pytanie, kto w tym sezonie w i a d o m o ś c i sport 17 zastąpi w Lotusie polskiego kierowcę. Szczęśliwcem okazał się jego były kolega z teamu BMW Nick Heidfeld. W minioną sobotę podczas testów na torze w Jerez Niemiec uzyskał najlepszy czas spośród wszystkich kierowców. Myślę, że Nick po prostu spełnił oczekiwania stwierdził Boullier. Dzięki doświadczeniu przekazał dobre informacje zespołowi, wskazał drogę do rozwoju i pomógł pozbyć się pewnych problemów oraz poprawić bilans samochodu. Wykonał dobrą pracę dodał. Dzień później w bolidzie Kubicy usiadł Bruno Senna. Brazylijczyk nie łudził się jednak, że zostanie zastępcą krakowianina. Nie próbowałem jeździć tak, żeby zastąpić Roberta. To była po prostu świetna okazja do jazdy i pomocy zespołowi. Jestem tu dopiero trzy tygodnie. Zespół wie czego potrzebuje i nie sądzę, abym to ja wystartował w Bahrajnie powiedział. W środę Robert Kubica przeszedł trzecią z kolei i ostatnią już operację. (ryk) Anna Rogowska druga za Isinbajewą LEKKOATLETYKA Anna Rogowska zajęła drugie miejsce, a Monika Pyrek czwarte w halowym mityngu w skoku o tyczce w Doniecku. Polki uzyskały bardzo dobre wyniki 4,70 i 4,60 m. Wygrała Jelena Isinbajewa. Rosjanka osiągnęła najlepszy w tym roku rezultat na świecie 4,85 m. Był to dla niej drugi występ po rocznej przerwie. Po nieudanym występie w halowych mistrzostwach świata (Ad Dauha 2010) Isinbajewa opuściła letni sezon Do skoków wróciła na początku tego miesiąca wygrywając halowy mityng lekkoatletyczny Russian Winter w Moskwie. Na tych samych zawodach po spowodowanej przez kontuzję stopy ponad półrocznej przerwie do czynnego uprawiania sportu powróciła również Anna Rogowska. W Doniecku skacze mi się dobrze i tak było również tym razem. Choć muszę przyznać, że konkurs nie był łatwy, w sumie z rozgrzewką trwał sześć godzin, bo skoki oddawaliśmy na zmianę: jeden mężczyzna, jedna kobieta powiedziała Rogowska, cytowana na stronie internetowej Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Polacy wicemistrzami świata HOKEJ NA TRAWIE Po raz trzeci z rzędu polscy hokeiści na trawie zostali halowym wicemistrzem świata i również po raz trzeci w finale nasi zawodnicy musieli uznać wyższość reprezentacji Niemiec. Tym razem jednak niewiele brakowało, żeby biało-czerwoni sprawili swoim kibicom miłą niespodziankę. Rozgrywany w Poznaniu mecz finałowy Polacy rozpoczęli znakomicie już po 11 minutach prowadzili 2:0. Niemcy, którzy wygrali wszystkie zorganizowane do tej pory mistrzostwa świata i nie przegrali w nich ani jednego meczu, potrzebowali nie lada motywacji. Bramkę kontaktową nasi zachodni sąsiedzi zdobyli już w 15 minucie. Pomimo zajadłych ataków, Polacy przewagę utrzymywali aż do 14 minuty drugiej połowy. W końcu jednak pękli i potrzebna była dogrywka. Złoty gol padł tuż przez zakończeniem regulaminowego czasu i tak oto tradycji stało się zadość. KONKURS WYDAWNICTWA IWONAS Odpowiedz na jedno proste pytanie i wygraj książki do prawa jazdy. Nagłe przyspieszanie i ciężkie hamowanie może doprowadzić do: A. zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska B. zwiększenia zużycia paliwa C. zmniejszenia emisji spalin D. zwiększenia bezpieczeństwa na drodze reklama Poprawną odpowiedź wyślij wraz z imieniem, nazwiskiem oraz adresem korespondencyjnym do 24 lutego na adres: konkurs@mail.goniec.com. Losowanie trzech nagród głównych odbędzie się 25 lutego. Zwycięzcy zostaną poinformowani drogą mailową. Nagrody zostaną wysłane pocztą. Iwonas_od363_konkurs_1-4.indd :07:13 18 lu

18 18 felieton Jacek Rujna Nieśmiertelni bez mauzera Masz, nigdy nic nie wiadomo w tym NRD... rzekł był mój ojciec i dał mi na drogę wyszperany gdzieś bagnet od mauzera. Takiego knypa wielkiego dał mi; prawie pół metra. Leżał potem ten bagnet dość długo obok siedzenia kierowcy w moim samochodzie zaraz pod (lewą) ręką i zjeździł ze mną konkretne hektary zanim nie zajumała go holenderska drogówka. Bagnet wziąłem i nie wdawałem się w tłumaczenie, że NRD już od roku nie ma, a ja jadę do Holandii i nawet nie będę przystawał na terenach b. NRD. Dał, co miał najlepszego i ja to rozumiałem doskonale; broń przy sobie lepiej w drodze mieć, zrozumiałe. Jak znam ojca, to pewnie wcześniej wyciągnął z jakiegoś zakątka prawdziwą giwerę, ale uznał, że przerdzewiała, albo że bez nabojów, a w sklepie od 50 lat nie sprzedają innych niż do syfonu, więc pozostawił mnie z tym mauzerem. Skąd wiesz, że od mauzera? zapytałem jeszcze, ale zbył mnie epitetem uznawanym powszechnie za obraźliwy. Z liściem na głowie Jeździł ten bagnet ze mną i jeździł; w te i wewte; wiedziałem, że jest, ale miałem do niego stosunek jak do klucza do świec. Jest, bo jest. No i kiedyś jechałem sobie z Poznania na Ziemie Odzyskane, właśnie zresztą do ojca i przejeżdżałem przez Puszczę Notecką. Zatrzymałem się na jakimś leśnym parkingu (leśny parking toż to oksymoron!) i po obsikaniu sosny ruszyłem w las chcąc zobaczyć, czy grzyb może jaki rośnie. Nie rósł, ale raptem bezszelestnie wyrósł przede mną w tym lesie facet dziwacznie umundurowany, poczochrany, z igliwiem we włosach, plecaczkiem, ale w ogóle: jakoś nie z tej ziemi. Niestary nawet, ale z tym liściem na głowie. Wtedy to pomyślałem, że jednak, było nie było, w las to z bagnetem warto chodzić nawet 50 lat po wojnie. Niejaką ulgę przyniosła obserwacja, że mundurowy też nie jest uzbrojony. Ulga się podwoiła, kiedy w nienagannej polszczyźnie, bez śladu obcego akcentu zapytał, czy mam papierosy i czy go poczęstuję. Odrzekłem, że owszem, tam za górką, w samochodzie i doszliśmy, zapaliliśmy na tych ławeczkach. Słowo do słowa, koleś okazał się leśnikiem czy gajowym, którego jakaś Władza Leśników zmusiła do uczestnictwa w konferencji leśniczo-naukowej w Poznaniu. I że on sobie od wczoraj idzie z Poznania do swojej leśniczówki gdzieś pod prapolską Cedynią czy innego Nowego Warpna. Sama przyjemność Oszacowawszy człowieka zaproponowałem, że tę setkę kilometrów po drodze to go podrzucę. On jednak powiedział mi, że nie, on dziękuje, że sobie pójdzie noga za nogą, ale tu, proszę bardzo, ileś tam złotych i żebym mu te fajki sprzedał. No to sprzedałem ćmiki i zapytałem: jaki sens iść z Poznania lasami do zachodniej granicy, a on na to, że sens wielki, bo on w ogóle kocha las, spieszyć się nie ma po co, żonie powiedział, że wróci za parę dni, a spacer jesiennym lasem to przecież sama przyjemność. A i nocleg w igliwiu sympatyczny. Zresztą wszystko to doskonale mieści się w jego pojmowaniu własnej kompetencji i spełnianiu obowiązków zawodowych. Myślę sobie o nim dość często. Z zazdrością. A bagnet, jak wspominałem, nieco później zabrali mi w Holandii policjanci drogówki. Leśnika owego z Puszczy Noteckiej wspominam często myśląc o sensie życia, prawdzie i takich innych sprawach, których nie widać, ale bez których normalny człowiek żyć raczej nie powinien. Kiedyś bogów, półbogów i pomniejszych herosów spotkać można było głównie w greckiej mitologii. Dziś kontakt z postaciami o podobnej kondycji gwarantuje TV i gazety. Patrzę (z rzadka, ale jednak) na tych ludzi, słucham ich i wyczytuję, co też mają do powiedzenia. I nie opuszcza mnie od lat jedna myśl: toż oni myślą o sobie, że są nieśmiertelni! Zrozumiałym jest, że dziecko w piaskownicy o śmierci nie myśli, choć przyznajmy i ono może zostać ciachnięte kosą. Człowiek wiekowy zaś myśleć musi i powinien. Śmierć jest konkretem i naprawdę trzeba żywić wiarę w jakiś sensowny plan B, żeby w nią nie wierzyć. A proszę oni nie wierzą! Mam zresztą na myśli polskie media. Niesmiertelni Pół biedy jeszcze wszystkie nasze dzienne i nocne gwiazdy z telewizorów. Zatrudnione w redakcjach, otoczone wizażystami, nimbem i splendorem, ufne w dopisujące zdrowie, intelekt, błysk w oku; realizujące się w swoich pasjach, podlegające prawu czasów godnych zazdrości, kiedy to płacą za przyjemności. Pół biedy. Wyszumią się, wyszaleją, nadejdzie czas choroby (nikomu nie życzę), będzie chwila na remanent. Jak jednak ocenić z tej perspektywy tych przecież stojących nad grobem (z racji wieku) ludzi, którzy przecież potrafią doliczyć do stu i odjąć sobie od tej mitycznej setki swoje lata?! To już odniesienie do większości polityków w Polsce i elit politykę kłamstwa wspierających. I raz po raz kogoś niespodzianie śmierć zabiera; króla i biskupa tak samo jak i zwykłego szaraka. Niepojętym bowiem jest dla mnie stan permanentnego zakłamania, jakiegoś oczadzenia wbrew najbardziej podstawowej logice. Oto mamy świadome trwanie przy kłamstwie starych przecież ludzi. Czy oni nie widzą, że mają plamy wątrobowe na dłoniach i na czole? Że trudno; nie potrafiło się żyć z godnością, ale chociaż może się postarać, by z nią umrzeć?! A tenże kapitan Szenberk nie rewokował? pytał pan Michał. Gdzie tam! Umarł w bezecności, jak i żył. Że też to ludzie wolą się i zbawienia wyrzec jak swego uporu! westchnął pan Longinus. 18 lutego 2011

19 C the Mall.pdf 4/2/11 11:28:34 M Y CM MY CY CMY K

20 20 kontrowersje Zabić jak psa Trudno oprzeć się wrażeniu, że przykłady bestialskiego zachowania ludzi wobec zwierząt w ciągu ostatnich miesięcy nasiliły się. I to nie tylko w Wielkiej Brytanii czy Polsce, ale i w tak prawnie cywilizowanych krajach jak Kanada. Coraz więcej sprawców maltretowania i bestialskiego zabijania zwierząt staje przed sądem, coraz więcej też słychać o przypadkach mordowania zwierząt. Anna Rączkowska Kilka dni temu Wielką Brytanię obiegła wieść o tym, że dwa konie zdechły tuż przed sobotnią gonitwą na Newbury Racecourse. Przyczyną śmierci zwierząt było porażenie prądem, są jednak i tacy, którzy nie wierzą, że nie doszło do niego przypadkiem. Wrażliwi na los zwierząt Brytyjczycy uchodzą za jednych z największych ich miłośników na świecie. Przypadki dobijania niepotrzebnych już nikomu koni wyścigowych wywoływały na Wyspach burzę, dlatego każdą śmierć zwierzęcia bada się tu ze szczególną dokładnością. Nie traktuj jak psa Problem praw zwierząt powrócił na łamy gazet za sprawą psów wyścigowych w Vancouver. Po igrzyskach olimpijskich w Kanadzie nikomu już niepotrzebne zwierzaki mordowano ze szczególnym okrucieństwem. Sto psów zostało zastrzelonych, jeden po drugim przez pracownika firmy turystycznej. Sprawę ujawnił sam sprawca masakry, który domagał się od jednej z kas ubezpieczeniowych odszkodowania za poniesiony stres. Ranne zwierzęta dobijał nożem. Teraz zgodnie z kanadyjskim prawem grozi mu 5 lat więzienia. Suczce siberian husky z kolei młodzi zwyrodnialcy w Polsce dla zabawy urwali głowę. Trzech bohaterów przywiązało psa to zderzaka samochodu, 18 lutego 2011