JAK CZYTAĆ OD AUTORA

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "JAK CZYTAĆ OD AUTORA"

Transkrypt

1 JAK CZYTAĆ aktualizacja z dnia Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję! Jeśli to możliwe to bardzo proszę o czytanie najbardziej aktualnej wersji. Co chwila wprowadzam poprawki, dopisuję nowe fragmenty i niewątpliwie najbardziej wartościowa jest ostatnia wersja. Wszystkie zmiany względem poprzedniej wersji będą zaznaczone na czerwono (dla osób które mają ochotę śledzić to systematycznie). Wszystkie wersje znajdują się na stronie: OD AUTORA Jestem młodym człowiekiem, który próbuje zrozumieć świat i przy okazji bawi się w rozgryzanie kalendarza Majów:) Pracę można podzielić na dwie części: PIERWSZA dotyczy kalendarza Majów DRUGA tego jak wygląda współczesny świat (od str. 53). - czym jest kalendarz, o co w nim chodzi. - jak działa współczesny świat. - chronologia i opis epok. - tematy ważne dla Twojej przyszłości. - co nas czeka, rok 2011/ co nas czeka. Będę bardzo wdzięczny za wszystkie uwagi, pytania, informacje, poprawki odnośnie tej pracy ponieważ będę ją nieustannie aktualizował. Cały czas pracuje nad treścią, szukam tematów i przemyśleń, wprowadzam korekty i poprawki. Dla mnie przyjemność zabawy z tą koncepcją polega na jej sprawdzeniu, nie udowodnieniu. Będę równie usatysfakcjonowany gdy wszystko zostanie opracowane i będę mógł powiedzieć "tak, to faktycznie działa", jak również będę niezmiernie usatysfakcjonowany tym, że system nie działa "kalendarz nie ma w sobie żadnego skryptu, udowodniłem, ze nie da się na jego podstawie coś przewidzieć". Rezultat nie ma znaczenia, frajda jest w samym procesie. Także jak mówię - będę wdzięczny za nadesłane materiały które Waszym zdaniem warto przeczytać/obejrzeć. Przeczytam wszystko co wyślecie :) Jeśli coś wam przyjdzie do głowy, macie jakieś spostrzeżenia, coś wymyśliliście, znaleźliście jakąś bzdurę w tej pracy to piszcie na arif@arif.pl Będzie to dla mnie wielka przyjemność gdy nie tylko moja głowa nad tym będzie pracować, ale większe grono. Po prostu jest tego strasznie dużo :)

2 KALENDARZ MAJÓW Poniższa analiza kalendarza Majów oparta jest na pracy dr Carla Johana Callemana (według niego koniec kalendarza to 2011, a nie 2012). Jego prace moim zdaniem są najbardziej spójne i całościowe odnośnie interpretacji kalendarza Majów. Majowie pozostawili po sobie jedynie matematyczny zapis swojego kalendarza bez interpretacji. Uwzględnili w nim drzewo życia (strony świata) jednak bez opisu, który tłumaczyłby jaki jest ich wpływ na poszczególne epoki i tym właśnie będę się zajmował. Będę starał się zrozumieć, czy kalendarz ma jakąś wartość merytoryczną. Jakimi zależnościami kierują się poszczególne epoki, co powoduje, że akurat tak wygląda dana epoka, czy jest jakiś schemat, czy można coś na tej podstawie przewidzieć. Jest to dla mnie wielka przyjemność i zabawa sprawdzać, czy ten system zawiera w sobie coś ciekawego, jakiś ukryty mechanizm. WIEDZA PODSTAWOWA KALENDARZ MAJÓW NIE TYCZY SIĘ OBIEKTÓW FIZYCZNYCH (spadające komety na ziemie, wybuch plam słonecznych, odwrócenie biegunów, kosmitów, ani niczego co jest na zewnątrz ziemi). Kalendarz dotyczy ewolucji, powstania świata. Koniec kalendarza (2011 lub 2012) nie oznacza końca świata, ale końca ewolucji. Proces stworzenia zostanie wtedy dokonany. Dotyczy NAS, ludzi i tego jak się zmieniamy! Religia/wiara Majów opierała się na kalendarzu duchowym (jeden z bardzo niewielu kalendarzy w dziejach ludzkości nie oparty o ruchy gwiazd). Tym kalendarzem będę się zajmował. Majowie posiadali również tradycyjny, niezwykle dokładny kalendarz astronomiczny, oparty o ruch planet/gwiazd, ale nie odgrywał on dla nich dużej roli w życiu codziennym (poza sadzeniem pożywienia). Kalendarz duchowy jest jednak zupełnie innym konstruktem. Opiera się on na czymś niefizycznym i nurtujące pytanie brzmi - na czym w takim razie się opiera? Majowie głupkami nie byli, posiadali bardzo wysoką rozwiniętą kulturę (na tamte czasy), ich kalendarz astronomiczny był niezwykle precyzyjny, posiadali zaawansowany system matematyczny, dokonali licznych odkryć, itd.. Wnioskuję zatem, że kalendarz, do który pochodzili z największą czcią był czymś niezwykłym (przynajmniej dla nich). Czy wysoko rozwinięta cywilizacja kochająca się w liczbach i obliczeniach wybrała by jako symbol swojej wiary kalendarz bez jakiegoś przekazu, szyfru lub matematycznej ciekawostki? Myślę, że chociażby dlatego warto sprawdzić, czy kalendarz duchowy Majów posiada jakąś ważną zaawansowaną wiedzę lub informację. Może znajduje się w nim ziarno geniuszu? :) Bardzo polecam obejrzenie filmików zamieszczonych na youtube, które precyzyjniej i w znacznie przyjemniejszy sposób wprowadzają do koncepcji kalendarza. Opisane są tam szczegółowo poszczególne podświaty i mechanizm kalendarza. Wstęp do kalendarza w mojej pracy jest tylko szybkim skrótem. (dla niecierpliwych można zacząć od 5 odcinka) Bez tego wstępu może być nieco trudno zrozumieć o czym piszę :P

3 Najpierw zacznę od bardzo ogólnego omówienia kolejnych epok (kalendarz składa się z epok). Jest ich 9, tak jak każda świątynia Majów składa się z 9 poziomów/stopni symbolizują one 9 podświatów/bogów (ilustracja poniżej). Majowie byli przekonani, że 9 podświatów, 9 bóstw reprezentuje proces narodzin i powstania świata, rytm kosmosu, stworzenia. Pierwszy z podświatów/epok zaczyna się 16,4 mld lat temu. Datą końcową jest rok Wszystkie epoki kończą się w 2011 roku. Każdy następny podśwat według Majów jest 20 razy krótszy i należy go liczyć od końca, czyli od roku Im dalej w głąb pracy tym dokładniejsze będzie analiza kalendarza oraz interpretacja epok.

4 Dodatkowo każdy z podświatów ma taką samą strukturę składa się z 7 dni i 6 nocy (ilustracja poniżej). Każdy etap jest 20 razy krótszy od poprzedniego lub mówiąc inaczej - zmiany zachodzą w nim 20 razy szybciej. Obecnie znajdujemy się na samej końcówce 8 podświatu. Niebawem wkroczymy w 9 podświat (marzec 2011) i cały proces przemian (7 dni, 6 nocy) będzie miał przebieg 20 razy szybszy niż jest to obecnie. Cały podświat będzie trwał raptem 260 dni! Dla porównania 8 podświat w którym się właśnie znajdujemy trwał 12,8 lat. Także jeśli drogi czytelniku czujesz, że ostatnio czas szybko płynie to przygotuj się na duże przyspieszenie :) (to nie czas przyspiesza, ale ilość zmian jakie zachodzą w tym samym okresie w ciągu niecałego roku dokonamy tyle przemian ile w ostatniej epoce trwającej 12 lat). Trochę trudno w to uwierzyć, ale to jest właśnie ta frajda z odkrywania...czy tak będzie?

5 To co jest takiego ciekawego w kalendarzu Majów to precyzja w obliczeniach. Majowie nie znali historii jak powstawał świat i nie interpretowali poszczególnych etapów swojego kalendarza (przynajmniej takie materiały się nie zachowały). Mimo to ich wyliczenia są niezwykle trafne jeśli porównamy je ze współczesną wiedzą historyczną. Początek (daty podane przez majów) Charakterystyka epoki Wiedza historyczna Pierwszy podświat 16,4 mld lat temu Cała epoka to okres kształtowania się materii. Skał, gwiazd, materii martwej. Obecnie naukowcy szacują, że Big Bang nastąpił mld lat temu Drugi podświat 820 mln lat temu Kształtowanie się życia. Rozwój organizmów żywych mln lat temu pojawiają się pierwsze organizmy wielokomórkowe. Trzeci podświat 41 mln lat temu Małpy. Rozwój i ewolucja naczelnych. Pierwsze małpki mln lat temu (Eosimias). Najstarsze zachowane szczątki małpki pochodzą sprzed 40 mln lat. Czwarty podświat 2 mln lat temu Ludzie. Kolejne, mądrzejsze ludziki homo. Istoty człekopodobne. Pierwszego człekokształtnego (homo) datuje się na 2,4 mln lat temu (homo habilis) Piąty podświat 102,000 tyś lat temu Język. Powstawanie i rozwój języka, kultury. Ciężko stwierdzić Szósty podświat 3115 pne Pismo. Rozwój pisma, kodyfikacji, zapisu liczb, wzorów, prawa. Szacuje się, że pismo zaczęło powstawać 3500 lat temu (pismo, nie rysunki) Siódmy podświat 1755 ne Power. Cała epoka industrialna, przemysł, fabryki, mechanizmy, pojazdy,itd zaprojektowanie maszyny parowej Ósmy podświat 1999 ne "Niewidzialność" Tworzenie obiektów Masowe zastosowanie internetu, komputerów, telefonów które ja nazywam, że nie istnieją internet, komórkowych pod koniec lat 90. gps, serwery, pamięci cyfrowe, konta bankowe, telefony komórkowe. Dzięwiąty podświat Marzec 2011 Współistnienie Niebawem zobaczymy :) Na samym początku danego podświatu następuję przełomowe wydarzenie, które determinuje całą epokę. Cała energia i uwaga ewolucji skoncentrowana jest na tym właśnie procesie. Jeżeli mówimy o pierwszym podświecie to nic innego się nie działo oprócz tworzenia się materii i praw fizyki (grawitacja). W kolejnym podświacie wszystko koncentrowało się wokół rozwoju organizmów żywych, itd. Każdy kolejny poziom zdaje się przygotowywać miejsce i warunki pod istnienie człowieka. Określając czym się charakteryzują kolejne podświaty możemy stwierdzić, że następujące po sobie podświaty są wręcz niezbędne do zaistnienia współczesnego człowieka.

6 Wyliczenia na pierwszy rzut oka wydają się trafne, ale sprawdźmy teraz jak wygląda cykl poszczególnych podświatów. Jak wspomniałem wcześniej każdy podświat zbudowany jest z takiego samego cyklu 7 dni i 6 nocy. Dni charakteryzuj się "twórczym" okresem niosącym postęp i ważne przełomowe odkrycia. Noce zaś są pewnego rodzaju postojem w ewolucji lub nawet degradacją. Oddechem przerwy. Dodatkowo Majowie przywiązywali niezwykłą wagę do 5 dnia i 5 nocy jako najważniejszych momentów danego podświatu. Sprawdźmy zatem co działo się tego dnia i tej nocy. 5 dzień (przeliczając na nasz kalendarz) 5 noc (przeliczając na nasz kalendarz) Pierwszy podświat (tworzenie się materii, praw fizyki, grawitacji, obiektów nieożywionych) 4,6 mld lat temu narodziny naszego słońca, naszego układu słonecznego. Następnie przez 250 mln lat układ słoneczny jest bombardowany meteorami. Księżyc oddziela się od ziemi (większość dziur i kraterów na księżycu pochodzi właśnie z tego okresu ) Drugi podświat (tworzenie się życia) 315 mln lat temu życie wyszło z wody (do tej pory życie istniało jedynie pod wodą) Ponad 90% wszystkich istot umiera (w tym dinozaury). Zostały tylko małe zwierzątka. Trzeci podświat (małpy) Prawdopodobnie widzenie w kolorze u naczelnych.? nie wiadomo czy coś tam się wydarzyło Czwarty podświat (Homo, człekokształtni) 800 tysięcy lat temu Homo Erectus rozpoznaje 680 tysięcy lat temu nadchodzi epoka lodowcowa czym jest ogień. W przeciągu 5000 lat wszystkie (niewątpliwie ogień się przydał). człekokształtne na całej ziemi zrozumiały czym jest ogień. Piąty podświat (język) 40 tysięcy lat temu pojawia się sztuka (malowidła naskalne, rzeźby). Narzędzia były wcześniej, ale nie kultura. Ważne wydarzenie ponieważ kultura jest wyrażeniem przyszłości (nowe pojęcie). Rzeźbimy figurkę kobiety z brzuchem nie dlatego, że ktoś urodził dziecko, ale, że kobiety BĘDĄ rodzić w przyszłości. Malowidła jako "modlitwa" o przyszłe dobry łowy. Talizmany strzegące przed przyszłym niebezpieczeństwem. 32 tysiące lat temu wyginał neandertalczyk (bo nigdy się nie zmieniali). Przez 100 tysięcy lat używali tych samych narzędzi. Zawsze mieszkali w tym samym miejscu. Polowali cały czas w ten sposób. Nie posiadali też kultury. (Nie potrafili wyobrazić sobie przyszłości) Szósty podświat (pismo) Rok 40 rozpoczyna piąty dzień tego podświatu...kto właśnie umarł? Jezus. Wielki rozkwit chrześcijaństwa po całym cywilizowanym świecie (wszyscy jesteście Dziećmi Bożymi). Rozkwit i czas świetności Rzymu, prawa, cywilizacji, dobrobytu. [40ne-434ne] Upadek Rzymu. Najpotężniejsze imperium na ziemi przestaje istniej a rozwój cywilizacji zatrzymany jest na blisko 1000 lat (przynajmniej tyle czasu zajęło zanim nadrobiliśmy straty [434ne-829ne] Siódmy podświat (power) W 1905 roku Einstein opublikował swoją pracę o teorii względności (E=mc2). Najważniejszy wzór jeśli chodzi o moc i industrializację. Silna Wiadomo, II wojna świata, bomba atomowa, stalinizm, faszyzm, holokaust, zagłada na niespotykaną skalę. [ ]

7 industrializacja i uprzemysłowienie świata. Wiele wynalazków przemysłowych. [ ] Ósmy podświat Dow Jones - najważniejsza giełda świata (chwilowo) odnosi niezwykłe wzrost, a 9 października 2007 osiąga najwyższy poziom w historii. [listopad 2006-listopad 2007] Od 9 października 2007 giełda leci w dół (początek kryzysu finansowego), banki tracą płynność finansową, dużo zamętu i niepowodzeń wśród sektora finansowego doprowadza do upadku między innymi mega banku Lehman Brothers - 15 września Upadek ten niemal "rozjebał" cały system finansowy (to słowo adekwatnie odzwierciedla powagę sytuacji). Wielka tragedia w świecie wirtualnych cyferek. [listopad 2007-listopad 2008] Dziewiąty podświat Podobnie jak w poprzednich epokach czekamy na ważne wydarzenie :) Wielkie twórcze osiągnięcie. Podobnie jak w poprzednich epokach czekamy na ważne wydarzenie :) Coś się popsuje. Widzimy zatem, że w ciągu piątych dni i nocy kolejne wydarzenia są niezmiernie istotne dla rozwoju ludzkości i świata. Można powiedzieć, że są to najważniejsze wydarzenia poszczególnych epok. Przełomowe momenty. Każdy etap wprowadza nowy poziom świadomości, nową warstwę. Świadomości kreacji materii kończy się w pierwszym podświecie. Cały drugi podświat skoncentrowany jest na kreacji życia i tylko to nas interesuje. Trzeci do bardziej wyrafinowane życie. Każdy kolejny koncentruje się wyłącznie na jednej dziedzinie. Są jak stopnie piramidy. Zbudowaliśmy/uformowaliśmy jeden poziom, a na nim budujemy kolejny. Poziom został zbudowany, temat zamknięty, jedziemy dalej budujemy drugi poziom, następnie trzeci, itd. Dodatkowo wszystkie osiągnięcia poprzednich epok są dostępne w kolejnych. Mówiąc inaczej - możemy korzystać z dobra takiego jak mowa, religia/prawo, samochód/prąd, internet i niebawem coś jeszcze. Zdobycze się kumulują. Kolejna rzecz która zwraca uwagę, to fakt, że kolejne 5 noce mają coraz mniej destrukcyjny charakter. Hitler (7 podświat) chciał zgładzić wszystkich Żydów, ale nie udało się to tak jak to miało miejsce w przypadku wyginięcia całej rasy neandertalczyków (5 podświat). Imperium rzymskie upadło (6), ale nie było to tak straszne jak wyginięcie prawie wszystkich żywych istot (2), lub nie było tak destrukcyjne jak 250 mln lat bombardowań meteorami (1), które wręcz zaorały ziemię. Jest to pocieszające bo wygląda na to, że rzeczy ulegają poprawie. Również każde kolejne tragedie epoki nie przejawią się w tak destrukcyjnej formie. Tyle słowem wstępu. Widzimy, że w wyniku zbiegu okoliczności (dobrania dat i koncepcji) lub w wyniku większego kosmicznego planu kalendarz Majów (liczby w nim zawarte) jest niezwykle precyzyjny (patrząc na naszą ewolucję). Co ważne, w niezwykły sposób odnosi się on do NAS, do ludzi. Każdy kolejny podświat jest platformą na której budujemy nasze życie, naszą cywilizację. My jesteśmy w centrum uwagi. Tak jakby to było przygotowane pod nas (to nie jest kalendarz dotyczący ewolucji pingwinów, czy procesów geologicznych) Bardzo polecam obejrzenie filmików zamieszczonych na youtube, które precyzyjniej i w znacznie przyjemniejszy sposób wprowadzają do koncepcji kalendarza. Opisane są tam szczegółowo poszczególne podświaty i mechanizm działania. Wstęp do kalendarza w mojej pracy jest tylko szybkim skrótem. (dla niecierpliwych można zacząć od 5 odcinka) Warto też przeczytać książki Callemana, bowiem znajduje się tam znacznie dużo więcej informacji dokumentujących trafność kalendarza oraz

8 co ważniejsze - pojawia się tam bardzo istotne pojęcie z kultury majów drzewo życia. Drzewo to będzie niezmiernie istotne do dalszej interpretacji kalendarza. Na nim będę koncentrował swoją uwagę, ponieważ wydaje się, że płynie z niego bardzo dużo istotnych informacji. ZAŁOŻENIA Poniżej zaczyna się najciekawszy temat pracy. Kalendarz wydaje się mieć dość dużą trafność historyczną. Dodatkowo jego konstrukcja jest dość prosta i powtarzają się w bardzo regularny sposób. Kolejne podświaty budowane są na bazie poprzednich. Jest ich dziewięć. Każdy składa się z 7 dni i 6 nocy (13 faz). Przyspieszają 20 razy, bądź zmiany zachodzą w nich 20 razy szybciej. 5 dzień jest bardzo twórczy, 5 noc przynosi sporo szkód. Każdy podświat rozpoczyna się od wprowadzenia "motywu przewodniego" dla całej epoki. Do pracy wprowadziłem pojęcie ważne dla Majów - drzewa życia (stron świata). Każda strona ma swój charakter i jest w jakiś sposób faworyzowana. Mało która interpretacja kalendarza Majów to uwzględnia, a moim zdaniem jest to kluczowe pojęcie do pełnego zrozumienia o co w tym wszystkim chodzi. Jeszcze tylko mała dygresja, której wprowadzenie jest niezbędne dla zrozumienia czemu przyjąłem, że głowa działa tak samo jak globus ziemi (zaraz będzie jaśniej), czyli przed nami ciąg liczb Fibonacciego. Ciąg liczb Fibonacciego to ciąg liczb w którym każda następna liczba jest sumą dwóch poprzednich. Zaczynam od 0 i =1; 1+1=2; 1+2=3; 2+3=5; 3+5=8 W zapisie bez znaków wygląda to następująco , 89 itd... No ale co z tego wynika. Po pierwsze jeśli poustawiamy kolejne odcinki i połączymy ich rogi kreską wyjdzie nam coś takiego:

9 No dobra, ale co z tego, że mamy taki wzór? Okazuje się bowiem, że natura strasznie upodobała sobie ten wzór. Lubi stosować go u małych jak i dużych tworów. Lubią je żywe stworzenia (ślimaki, kwiaty, słoneczniki, ananas, ucho) jak również prawa natury tak zawijają się wiatry, wir wodny, galaktyka, rośliny.

10

11

12 Z drugiej strony jeśli podzielimy ostatnią liczbą z ciągu przez przedostatnią np. 89 / 55 otrzymamy proporcję 1,618 (233/144=1,618). Tak samo jeśli podzielimy przedostatnią przez ostatnią 55 / 89 otrzymamy proporcję 0,618 (89/144=0,618). Okazuje się, że i w tym przypadku natura bardzo polubiła tą proporcje. Umiejscowienie pępka względem ciała. Długość piszczeli do długości kości udowej. Proporcje twarzy. Przedramienia do do długości całej ręki. Jest tego naprawdę sporo w ludzkim ciele (jak również u zwierząt).

13 Nie tylko proporcje, ale zwykłe liczby z ciągu Fibonacciego też są mile widziane w ludzkim ciele: Podobnie ludzie upodobali sobie ciągi tych liczb. Ciągi te wykorzystywane są na giełdzie, opcjach walutowych, wyznaczaniu cen poszczególnych akcji, surowców, itd. Są to tzw punkty wsparcia i oporu (są niezbędnym elementem tego systemu). Nawet Grecy byli zafascynowani tą proporcją, chociaż nie znali zasad budowy samego ciągu.

14 Jeszcze raz no i co ma ciąg liczb Fibonacciego do tego, że postanowiłem potraktować głowę i ziemię jako obiekty, które zachowują się w ten sam sposób? Otóż ciągi Fibonacciego przewijają się przez małe i duże rzeczy. Są jak uniwersalne prawo woda zawija się tak jak galaktyka, czy jak mały ślimaczek. Jest jedno prawo, które ma taki sam ruch, taką samą zasadę działania. Oddziaływuje tak samo na duże jak i małe obiekty. Jak prawo grawitacji na wszystkich oddziaływuje tak samo. Dlatego uznałem, że być może jest również jakaś siła (drzewo życia), które działa w ten sam sposób na małe i duże obiekty. Uniwersalne prawo, które dotyka wszystkich i wszystko w taki sam sposób. ZABAWA W INTEPRETACJE Ok, spróbujmy zatem puścić wodze fantazji i opierając się na schemacie drzewa życia stwórzmy obraz ostatniej 9 epoki. Schemat polega na tym, że w każdym okresie dana półkula (mózgu/ziemi) kształtuje daną epokę. Przyjmując taki skrypt wymyślam jak będą kształtować rzeczywistość obie współpracujące półkule w 9 epoce. Przypominam, że będzie to trwało tylko 260 dni! Na dzień dzisiejszy wydaje się to trudne do pojęcia jak w takim krótkim okresie możemy przejść ewolucyjną zmianę jak np. powstanie życia! Zobaczymy co pokaże czas. Najlepiej opracować jak najwięcej kalendarza przed 9 epoką. Potem zakopać na rok w szufladzie. Następnie odkopać i sprawdzić, czy dało się to przewidzieć :) Gorąco zapraszam do wspólnej zabawy i wymyślania zgodnie ze skryptem jak to może być. Na bieżąco będę aktualizował i dopisywał nowe działy/fragmenty. NAUKOWA WIEDZA O PRACY PÓŁKUL MÓZGOWYCH *[współczesna wiedza o pracy mózgu] *[w trakcie czytania pracy warto co jakiś czas przypomnieć sobie czym się zajmuje dana półkula] ETAPY EWOLUCJI WEDŁUG KALENDARZA MAJÓW * [przyjąłem własne nazewnictwo tych epok] LEWA PÓŁKULA ośrodek mowy, język, zdolności matematyczne, logiczne myślenie, racjonalizacja PRAWA PÓŁKULA myślenie abstrakcyjne, zdolności muzyczne, śpiew, poezja, wyobraźnia, wizualizacja, funkcje wizualno przestrzenne 5 podświat 6 podświat 7 podświat 8 podświatt 9 podświat LUDY PIERWOTNE PRAWO POWER (MOC) "NIEWIDZIALNOSC" WSPÓLNOTA

15 LATA Od 102,000 pne *[lata przyjęte według obliczeń dr Callemana] Od 3115 pne Od 1755 ne Od 1999 Od marca 2011 Faworyzacja tylko lewej półkula. Widzenie do przodu (duchowość) poprzez lewą półkulę. Obie półkule oświetlone. Współpraca półkul. Widzenie w tył tak jakby mamy zasłonięte oczy. Odwrócone od wiary (bóg nie istnieje, natura nie ma znaczenia, rozwój duchowy jest nieistotny) Faworyzacja tylko prawej półkuli. Widzenie do przodu (duchowość) poprzez prawą półkulę. Obie półkule oświetlone. Współpraca półkul. Jedność. Widzenie skierowanie do przodu, na wiarę (kosmos, bóg, natura, duchowość) WIZUALIZACJA "WSPIERANYCH" PÓŁKUL MÓZGU ORAZ ZIEMII *[Drzewo życia z kultury Majów przebiega przez środek ziemi i dzieli ją na poszczególne kierunku. Jasne obszary ziemi są "faworyzowane" przez drzewo życia.] *[Środek masy ziemi (suma lądów na wschodzie i zachodzie) to 12 południk przebiega mniej więcej przez Berlin i Rzym.] "WSPIERANIE" OKREŚLONEJ PÓŁKULI Obie półkule oświetlone. Współpraca półkul. Jedność. Widzenie skierowanie *[drzewo życia Majów do przodu, na wiarę przebiegające przez (kosmos, bóg, natura, środek ziemi (a tym duchowość) samym przez nasze głowy) faworyzując kolejne kierunki/półkule]

16 RUCHY CYWILIZACYJNE FAWORYZACJA LEWEJ PÓLKULI FAWORYZACJA FAWORYZACJA CENTRUM (tył głowy) PRAWEJ PÓŁKULI Wszystkie wielkie cywilizacje (wyprzedzające inne w rozwoju) przemieszczają się coraz dalej na zachód. Każda stolica jest coraz dalej przesunięta na zachód. - Sumerowie 3000 pne (Mezopotamia, rzeki Eufratu i Tygrysu, dziś Iran) - Egipt pne (Cheops, piramidy, świetność) - Asyrja, Fenicjanie, Syria pne - Grecja -300 pne - Rzym - 0 ne - najazdy dzikich ludów i ich pchanie się na zachód V wiek (Wandalowie i reszta) - Wikingowie X wiek ne (na południe i zachód Normandia i osady w Anglii) - Państwo Franków pierwsze większe królestwo w Europie X wiek - Hiszpania i Portugalia XV wiek i zdobycze w Amerykach Europa jako dominujący punkt na świecie przez XVIII, XIX i XX wiek. Kraje Europy decydują o losach świata. Największa produkcja znajduje się w tzw. "bananie przemysłowym Europy" (od południowej Anglii przez kraje Beneluksu, rejon graniczny Niemiec i Francji, aż do Północnych Włoch) właśnie przy 12 południku. Wojny światowe walki o ten właśnie rejon. Podział po 2 wojnie dokładnie na 12 południku podział Berlina na wschód i zachód. Żelazna kurtyna i wojna dwóch wielkich obozów właśnie na tej linii. CHINY!!! Azja wschodnia. KIERUNEK WSCHÓD. Wszystko tam się udaje, wielki rozwój, rozkwit, pieniądze, sukces. Produkcja "uciekła" do Chin, Outsorcing i informatyzacja w Indiach. Najlepiej tam pojechać, żeby samemu ocenić...a u nas się jakoś nie udaje. *[żart najpopularniejsze zdanie na świecie? Made in China] FAWORYZACJA CENTRUM (przód głowy oczy) HONOLULU??? Tam jest jedynie woda, natura. *[ciekawostka Honolulu to tak jakby oczy naszej głowy/planety. Dokładnie tam znajdują się jedne z największych teleskopów do obserwowania kosmosu]

17 Nie ma żadnego ruchu cywilizacyjnego w tej epoce na wschód! *[Kultura/cywilizacja Chin i Indii powstały i trwały. Nie przemieszczały się] NA JAKICH FUNDAMENTACH POWINNY OPIERAĆ SIĘ PRZYSZŁE WYNALAZKI OSIĄGNIĘCIA/WYN ALAZKI EPOKI WSPÓŁPRACA PÓŁKUL zastosowanie logiki do tworzenia przedmiotów oraz abstrakcji. - PIERWSZE PRZEDMIOTY (lewa półkula) *[poszczególne - wytworzenie osiągnięcia w każdej KULTURY! (prawa epoce są zupełnie nową półkula) jakością! Nie istniały, - MOWA (współpraca bądź nie działały obu półkul. Lewa wcześniej na masową półkula pracuje nad skale. Kluczem każdej elementami epoki jest to, że składowymi języka, poszczególne prawa pracuje nad ZA WSZYSTKO WSPÓŁPRACA ODPOWIADA LEWA PÓŁKUL PÓŁKULTA. zastosowanie logiki do tworzenia machin oraz Logika, liczenie, język, abstrakcji do prób ich pismo, racjonalizacja, zastosowania w logiczne myślenie rzeczywistości wszystko czym się (należało wcześniej zajmuje lewa półkula sobie wyobrazić jej mózgu. zastosowanie). Obie półkule współpracują przy tworzeniu wynalazków. Bez poszanowania natury/wiary. ZA WSZYSTKO ODPOWIADA PRAWA PÓŁKULA to są pojęcia abstrakcyjne (wyobraźnia, wizualizacja, myślenie abstrakcyjne). Niezwykła twórczość wyobraźni. Te obiekty nie istnieją!. WSPÓŁPRACA PÓŁKUL. Mózg potrafi działać wielozadaniowo. Połączyć lewostronne myślenie z prawostronnym. Abstrakcję z logiką. Wirtualność z motoryką. - wielozadaniowość, - wielofunkcyjność, - współpraca elementów. - umiejętność tworzenia wielofunkcyjnych przedmiotów/obiektów. Zastosowanie reguł, praw i procedur niezwykle zwiększyło efektywność osiągnięć poprzedniej epoki. Wzrost efektywności dokonał się poprzez minimalizację, informatyzację, internet, zapis cyfrowy, szybki przesył informacji. Wzrost efektywności dzięki zastosowania współdziałania elementów, współpracy ich. Urządzenia będą wielofunkcyjne. SKOK jakościowy w efektywności tak jak w poprzednich epokach. Wprowadzenie industrializacji niezwykle zwiększyło efektywność osiągnięć poprzedniej epoki.

18 wynalazki/twory stają się powszechne i dostępne dla każdego. Im bliżej końca epoki tym więcej osób korzysta z tych dóbr. Pod koniec prawa wszyscy przyjęli jakąś religię. Na tamte czasy do było coś dobrego, coś fajnego co każdy chciał mieć. Religie rozprzestrzeniały się błyskawiczne. To jest dobro tamtej epoki. Pod koniec industrialu każdy miał auto, pralkę, prąd, telewizor, elektryczność, itd. Pod koniec niewidzialności każdy ma komórkę, wie jak działa internet, każdy ma kredyt ;)...to jest oczywiste pod koniec epoki. Tak samo oczywiste będzie pojęcie wspólnoty pod koniec epoki współpracy, albo łatwość w obsługiwaniu takich technologii jak sixth sense połączenie motoryki z wyobraźnią. Będzie proste i oczywiste chociaż teraz wydaje nam się to tak odjechane, że trudno interpretacją) Pojawiają się przedmioty które mają charakter dekoracyjny, ozdoby, religijny. - PISMO! (w każdej części świata w podobnym okresie3000 pne) - cyfry, matematyka, algebra... - liczne prawa i zasady - formalizacja wierzeń (religia biblia, ujednolicone zasady wiary) - prawa miejskie, (miasto na prawie polskim i niemieckim ulice w krzyż, rynek na środku) - kodeks prawny zasady Salomona, prawo rzymskie, kodeks cywilny - zasady wojny (liczba jednostek, kohorta, legion, szyki i formacje wojenne, falanga ) - prawny podział hierarchii społecznej kasty, szlachta, królowie (wedle prawa nikt mi nie fiknie), niewolnicy. - pieniądze, monety, system finansowy, budżet, skarbiec (liczby, liczenie) - powraca do gry lewa Kluczowe słowo to "Nieistniejące" obiekty: półkula odpowiedzialna POWER - komputery za materię. Wynalazki PRZEMYSŁ. Wszystko - internet będą "istniały". osiąga maksymalizację - serwery - technologia sixth poprzez wykorzystanie - telewizja satelitarna sense! Wiele MOCY. Niezwykły - nośniki pamięci współczesnych wzrost wydajności. - telefony komórkowe wynalazków - Początek to powstanie - kredyt, karty połączonych w jedno maszyny parowej! kredytowe, konta urządzenie. Te (1763). bankowe urządzenia - para, węgiel, ropa, - gps współpracują ze sobą. uran, wszystko co da - forex, comex, giełdy, Efektem tego się przetworzyć na derywatywy, dużo połączenia jest energię, która jest niewidzialnych niewyobrażalna liczba kluczem dla tej epoki. pieniążków, zastosowań w - maszyny, fabryki, stal, niematerialna codziennym życiu. prąd, pociąg, gospodarka. Zupełnie nowa jakość samochód, samolot, wynalazków (link na rakieta, czołg, bomba samym dole atomowa...im materiałów) mocniejsze, szybsze, - Igoogle jak przykład cięższe, większe tym platformy do obsługi lepsze. wielu serwisów jednocześnie. Na razie igoogle to niewydajny pikuś w porównaniu z tym co będzie. *[w poprzedniej epoce *[giełdy były Rzymianie wiedzieli wcześniej, ale nie na - największą jak działa para jednak taką skalę. Teraz mało popularnością będą się nie mieli pomysłu jak kto sobie zdaje sprawę, cieszyły gry typu to zastosować. ale każdy uczestniczy Playstation Move, czy Obracający się w tej grze. Wszystkie Wii współpraca "czajnik/wiatrak" był emerytury oparte są o prawej półkuli

19 sobie wyobrazić co my mamy z tym zrobić...na razie to jest zwykła ciekawostka, fajna sztuczka...jak machiny Da Vinci przed industrialem. Są szkicem, archetypem który jest przygotowany pod kolejną epokę] tylko ciekawostką. Da Vinci miał mnóstwo machin, prototypów i archetypów maszyn które weszły w życie dopiero w następnej epoce wtedy były jedynie ciekawostką] fundusze które grają w grę niewidzialnych pieniążków. Teraz mamy przekonanie, że "niewidzialna" gospodarka jest dobra i trzeba ją rozwijać im więcej niewidzialnych pieniążków tym lepiej. Całkowite oderwanie od materii (lewa półkula). Wszystkie pieniądze na świecie nie mają pokrycia w niczym. Każda waluta to zwykły papier z "umowną" wartością. Nie reprezentują żadnej fizycznej, materialnej wartości (jak to było w poprzednich 3000 lat). Jednak niebawem się to zmieni ;) ] *[podobnie internet był już w 90 latach, ale mało kto z tego korzystał. Nie odgrywał żadnej poważnej roli w świecie, w życiu codziennym przeciętnego obywatela...był ciekawostką do pogrania na modemie po godzinie 18:00 (bo tańsza taryfa) lub poczatowania na ircu. To tylko zabawa. (abstrakcja, gry zapisane cyfrowo na komputerze) oraz lewej półkuli (motoryka, ruch). Musimy się przecież nauczyć jak obsługiwać urządzenia bez myszki takie przygotowanie do technologii sixth sense. - wspólny standard monetarny/finansowy (pieniądz oparty o coś materialnego - wraca lewa półkula do działania. Już nie tylko niewidzialność. Złoto/srebro /ropa/ziemia?) - zamiast tradycyjnego wysypiska śmieci będzie spalarnia, która będzie wytwarzać jednocześnie ze spalonych śmieci prąd a z resztek będziemy mieć nawóz *[mamy już te wszystkie technologię, ale nie umiemy efektywnie łączyć elementów wysypisko to wysypisko, elektrownia to elektrownia, a nawóz to nawóz]

20 Początki masowego zastosowania internetu, telefonów komórkowych to końcówka lat 90.] *[przez ostatnie 10 lat nie wymyśliliśmy żadnej nowej maszyny w rozumieniu poprzedniej epoki. Nie ma nowego środka przemieszczania się, nie ma mocniejszych bomb, rakiet, a w kosmos latamy statkami sprzed 30 lat i wszystkie już się prawie rozleciały. Airbus i Boeing męczą się w pocie czoła, żeby przez ostatnie 15 lat zbudować 1 nowy dobry samolot...i tak nie jest łatwo. Jako tako udoskonalamy obiekty, ale nie wymyślamy "nowych" form poweru. Nie mamy nowych konstruktów do efektywniejsze produkcji energii (para, węgiel, ropa, uran). Wymyśliliśmy panele słoneczne i wiatraki, ale są one tak żałośnie nieefektywne, że ciężko je zaliczyć do powera. -Khan Academy (youtube). Mnóstwo wiedzy w jednym miejscu. Jedna platforma do nauki, ale to cały czas nie to, bowiem wszystko tworzy jeden człowiek. W tej epoce musiałoby to wyglądać tak, że wiele ludzi tworzy wspólną wartość jak wikipedie. Jednocześnie wszyscy mogą z niej korzystać. Platforma gdzie wspólnymi siłami budujemy wiedzę całej wspólnoty/świata. Będzie dużo więcej takich projektów. Ludzie będą to robili bezinteresownie na dużo większą skalę niż jest to obecnie [śledźcie to bo to będzie ważne] *[współcześnie wszyscy to ćwiczą i przygotowują się piszą komentarze które tworzą wspólną ocenę danego obiektu, "wykopują" rzeczy ważne na portalach społecznościowych (własnoręcznie

21 Przypuszam, że w następnej epoce uda dokonać się jakiegoś skoku naukowego związanego z generowaniem energii (lewa półkula wróci do pracy, lewa nawiązuje do materii i logicznego myślenia). Coś oparte o współpracę połączenie jakiś elementów, różnych technik dla zwiększenia efektywności lub coś związane z fuzją- w końcu jest to połączenie elementów, a nie rozbicie jak w przypadku atomu] definiują sobie zakres wiadomości to nie jest bierne oglądanie dziennika wiadomości), demotywatory wspólnie wybierają jaki temat/produkt jest dobry, śmieszny, wart pokazania innym. Mam talent wspólnie wybieramy największy talent. Wszystkie gry multiplayer ćwiczą drużyny, granie w zespole. Na razie to wszystko służy tylko zabawie. Nie działa w codziennej rzeczywistości. Chociaż np. GROUPON zaczyna mieć wymiar finansowy, a nie tylko zabawowy wspólne kupowanie po niższej cenie. Wspólnota zaczyna działać na poważnie. Wspólnot będzie odgrywała bardzo znaczącą rolę...nie tylko wspólnie będziemy wybierać który dowcip jest najśmieszniejszy, ale to będzie przekładało się na ważne życiowe i gospodarcze decyzje. Wspólnie będziemy o

22 nich decydować rozwój demokracji bezpośredniej (coś takiego jak obecnie jest w Szwajcarii)] *[wykop.pl jest przykładem takiego serwisu wspólnota się zbiera i decyduje o ważnych rzeczach. Co jest ważne, a co nie-np. protest przeciwko podwyżce VAT. Próbuje coś zmienić w swoim kraju, ale to w ogóle nie działa... przeniesienie je do współczesnego świata/epoki nie daje żadnego rezultatu tak jak machiny Da Vinci. Narazie wykop jest tylko ciekawostką, archetypem...ale nie martwcie się, niebawem będzie działało i to nieźle, także głowa do góry :)] JAK SIĘ ZDOBYWA PRZEWAGĘ Tytułami. Im więcej Mocą. Im więcej praw tym lepiej (książe, fabryk, statków, baron, król, cesarz) czołgów tym lepiej. - Niewidzialnymi...?? cyferkami. Im więcej niewidzialnych cyferek, giełd, forexów, banków, kredytów tym lepiej. To nie istnieje w materii, tylko w wyobraźni ma umowną wartość. (prawa półkula)

23 - Technologią informatyczną. Kto ma szybsze komputery, lepsze oprogramowanie, ma większe zdolności bojowe. - Kredyty w ostatnich 10 latach niewyobrażalnie wszyscy się pozadłużali (społeczeństwo i państwo). Tych pieniędzy nie było, zostały wyczarowane, ale dzięki temu nastąpił niesamowity wzrost i dobrobyt. Wszystko w ostatnich latach zostało zbudowane na kredyt. Ogólnie należy być bankierem i "drukować" (teraz się to robi elektronicznie) kasę z komputera :D *[niestety epoka się już kończy i system prawej półkuli, abstrakcji który wspierał rozwój oparty na kredycie przestaje działać. Na razie wszyscy próbują grać w tą samą grę zaciągając kolejne kredyty i robiąc pakiety stymulacyjne, ale to przestaje działać. Nadchodzi koniec

24 epoki życia na kredyt. Gdzieś na dole opisuję czym charakteryzuje się koniec epoki.] WIARA W naturę. Ludzie jako część świata przyrody. *[interpretacja wiary/ OBIE PÓŁKULE duchowości/boga/życia WSPÓŁPRACUJĄ /natury/kosmosu jaką poczucie jedności i ludzie na ziemi harmonii, duchowość tworzyli zależy od położenia ma półkuli ziemskiej!!! - Na prawej półkuli wschodzie, (myślenie abstrakcyjne) powstają Jedność, wspólnota. filozowie taoizm, Życie w harmonii z konfucjanizm, ying i naturą. yang, Tao (droga środka). Każda z nich nie ma ścisłych reguł, nie ma 10 zasad, nie ma liczb i faktów. To są filozofie, abstrakcyjne niesprecyzowane pojęcia "podążaj drogą", "szukaj harmoni". Bóg nie istnieje jako wyrazisty/rzeczywisty obiekt, jest nienamacalny, są luźne myśli o stworzeniu świata. - w centrum na styku półkul gdzie preferowane są obie FAWORYZACJA LEWEJ PÓŁKULI powstaje nowe pojęcie DUALIZM. Tylko jedna półkula jest faworyzowana. Dobro i zło. Ying i Yang. Działa tylko jedna półkula, druga jest w "cieniu". OBIE PÓŁKULE WSPÓŁPRACUJĄ, ale brak w nich odwołania do wiary, życia, religii, duchowości. Nie ma rozwoju wiary w formie prawnej (religia) i abstrakcyjnej (feng shui, medytacja, yoga). Odwrócenie od wiary. FAWORYZACJA PRAWEJ PÓŁKULI powrót do duchowości, ale przez prawą półkulę. Niepisane, "nielogiczne", nie udowodnione, abstrakcyjne formy wiary. OBIE PÓŁKULE WSPÓŁPRACUJĄ poczucie jedności i harmonii. - powstają nowe koncepcje odcinające - formalizacja religii. się od wiary ateizm, Widzimy wiarę przez agnostycyzm, sceptyk, pryzmat lewej półkuli socjalizm [nie ma logikę. Wiara musi wcześniej czegoś mieć jakąś formę takiego] prawną (religia). - Kant, Darwin,. - oderwanie kościoła od - niepokój związany z Państwa dualizacją umysłu?? - minimalna rola Dobro kontra Zło. kościoła i papieża w Czyżby ludzie czuli życiu duży niepokój i lęk w codziennym...nawet nie związku z dualizacją? byli w stanie potępić Raczej nie da się tego holokaustu. teraz zbadać :P - degradacja środowiska, przemysłowe traktowanie ziemi i natury - żadna z religii się już - wiara w życie, w naturę EKOLOGIA (planeta to my) *[nikt się wcześniej nie przejmował sadzeniem drzewek] - wiara w duchowość powrót do medytacji, tai chi, feng shui, yoga, sztuki oddychania abstrakcyjne formy wiary/duchowości *[nikt w poprzedniej epoce tego nie praktykował poza garstką mnichów. Teraz jest to dobro z którego może korzystać każdy obywatel] *[nie mogę tego znaleźć ale właśnie gdzieś z 10 lat temu - silne pojednanie z wiarą/naturą (ekologia jako dobro wspólne). Niekoniecznie poprzez religię to jest tylko prawna reprezentacja wiary. - współpraca półkul, pojednanie mózgu, brak dualizmów i dysharmonii powinna dawać poczucie szczęścia. - również pojednanie z innymi daje poczucie szczęścia, spokoju, harmonii. - poczucie więzi i przynależności to kolejna argument za większym szczęściem

25 półkule istnieje współdziałanie zasad logiki/praw/liczb oraz abstrakcji. Mamy zatem luźne koncepcje abstrakcyjne jak "być dobrym człowiekiem", "kochaj" "pomagaj innym", ale mamy też liczby 10 przykazaź, 12 apostołów, X cudów, prawo boskie, kary i nagrody, świat powstał w 6 dni. Bóg przybiera formę namacalną, spisaną, skodyfikowaną. Potrafimy go sobie wyobrazić. Proces tworzenia świata przybiera liczby i fakty. Posiada jakiś logiczny tryb powstania. - Na lewej półkuli zachodzie mamy kalendarz i wierzenia Majów! Jest to tylko i wyłącznie matematyczny zapis życia/"boga"/wiary/duc howości (bardzo intensywna praca lewej półkuli). Każdy dzień/liczba miała swoją określoną znaczenie. Powstanie świata, bogów, wiary rozumieli jako nie rozwija i nie prowadzi ekspansji. Chiny znów pozwoliły praktykować Tai Chi] - promowanie kultur (kultura to wytwór prawej półkuli) (festiwal kultury afrykańskiej, tydzień kultury hiszpańskiej, restauracja japońska) * [nie ma mowy o promowaniu jakiejkolwiek obcej kultury w poprzedniej epoce] niż jest to obecnie. *[Wydaje mi się, że ludzie będą bardziej szczęśliwi, WDZIĘCZNI. Wdzięczni między sobą, wdzięczni naturze. wdzięczni stwórcy. Powtarzam to słowo bo mam jakieś przekonanie, że będzie dość istotne. Jest to moje przekonanie, intuicja. Nie jest to oparte o zasadę działania półkul]

26 matematyczny zapis. Można powiedzieć, że dlatego tak ważny jest kalendarz Majów bo "oblicza" proces stworzenia. Kalendarz jest kalkulatorem/skryptem dzięki któremu możemy zrozumieć kosmiczny proces stworzenie świata i kierunek ewolucji świata. JAK POWSTAŁ ŚWIAT / ŻYCIE Ludzie mają potrzebę wytłumaczenia tego skąd się wzięli, w jakim celu, jaki jest plan, co ich czeka. *[jakich konstruktów będą ludzie poszukiwać gdy będą czuli potrzebę wiary, wytłumaczenia skąd się wzieli, jaki jest cel] CZEGO POSZUKUJE LEWA PÓŁKULA SKIEROWANA NA WIARĘ? CZEGO POSZUKUJĄ OBIE PÓŁKULE ODWRÓCONE OD WIARY? CZEGO POSZUKUJE PRAWA PÓŁKULA SKIEROWANA NA WIARĘ? CZEGO POSZUKUJĄ OBIE PÓŁKULE NAKIEROWANE NA WIARE? Faktów, liczb i słów które logicznie potwierdzą istnienie Boga. - lewa półkula wymaga jakiś faktów, liczb, dowodów, logiki - prawa wymaga większego obrazka, wyobrażenie większego abstrakcyjnego planu. - odwrócenie od wiary, że Bóg nie miał tu nic do gadania. Nie było boskiego planu. Jakiegoś nie logicznego większego boskiego planu. Nielogiczny bo bez lewej półkuli. Większy plan żeby prawa półkula mogła go zwizualizować (wyobraźnia). Z uwzględnieniem Boga bo oświetlona jest przednia prawa półkula mózgu. Musi być logika, musi być większy plan do wyobrażenia oraz musi być boski/kosmiczny plan. Takie odwrócenie teorii Darwina. Pojęcia zostają te same ewolucja przebiega w z matematyczną dokładnością (lewa półkula). Jest również jakiś większy abstrakcyjny plan, który możemy sobie wyobrazić (prawa półkula). Różnica polega na tym, że teraz widzenie skierowane

27 jest na "życie", na boskość, na wiarę. Ludzie będą mieli potrzebę wiary, że to wszystko jest jakimś większym planem kierowanym przez Boga. "Bóg" w tym maczał palce ;) Czyli praktycznie wszystkie religie. Biblia, Koran i te sprawy. Kogo mamy? Darwina :) Darwin jest fajnym przykładem z jednej strony logika zwierzęta ewoluują. "Tak i tak" przebiega ten proces. Można go logiczne rozpisać i udokumentować. Z logicznego punktu widzenia przetrwają te najlepiej dopasowane. Z drugiej strony prawa półkula wyobrażenie większego planu, ewolucja jako proces tworzenia, jakiś abstrakcyjny plan kreacji. Wszystko ma swój początek i koniec. Jednak "widzenie" skierowane jest przeciwko "życiu", całkowita negacja duchowości/wiary. Bóg nie ma w tym procesie W ostatnich latach dość głośno było o kreacjonistach (chciano nawet wprowadzić do amerykańskich szkół). Istnieje bowiem potrzeba wrócenia do wiary przez prawą półkulę. Istnieje potrzeba większego abstrakcyjnego planu stworzenia, boskiej ewolucji. Problem w tym, że lewa półkula w ogóle nie działa i ciężko im to jakoś logiczne poukładać. Z matematycznego punku widzenia jest to straszna bzdura. Sporo osób w to wierzy/popiera bo wystarczy do tego prawa półkula ta która jest właśnie teraz preferowana (sam hehe, i co mamy? Kalendarz Majów! (matematyczny boski plan stworzenia) Także wygląda na to, że kalendarz będzie niezmiernie popularny w tej epoce, albo przynajmniej podobne konstrukty będą cieszyły się wielką popularnością

28 RUCHY SPOŁECZNE OBIE PÓŁKULE (przodem do życia) - "jestem członkiem wspólnoty", "mojego klanu" Tylko z tym się utożsamiam nic do gadania. rozmawiałem z młodą inteligentną osobą i ona faktyczne była święcie przekonana, że tak jest). Prawa półkula ma potrzeba wiary w boski plan, a kreacjonizm spełnią tą potrzebę. Półkula jest usatysfakcjonowana. FAWORYZACJA LEWEJ PÓŁKULI WSPÓŁPRACA OBU PÓŁKUL, (tyłem do "życia") FAWORYZACJA PRAWEJ PÓŁKULI WSPÓŁPRACA OBU PÓŁKUL (przodem do życia) - przywiązanie do prawnego statusu wśród społeczeństwa kasty społeczne, wasale, książęta, poddani, księża, królowie "jestem wasalem mego wasala i jemu służę, z nim jestem związany. Utożsamiam się z moim królem, kastą społeczną. - przywiązanie do miast. Jestem jego prawnym mieszkańcem. Jestem z Aten, a nie ze Sparty...to co że mamy wspólną kulturę (jesteśmy Grekami). Zbyszko z Bogdańca. Tales z Miletu, Stefan z Miasta, itd. - duże ruchy wspólnotowe (obie półkule poszukują współpracy, wspólnoty) - Wiosna ludów! tworzenie się państw narodowych (nie ma wcześniej takiego pojęcia)! Poczucie silnej przynależności na szeroką skalę (romantyzm, patriotyzm, powstania narodowe). Chłop nie czuję się związany ze swoją ziemią, czy swoim Panem. Jest gotów oddać życie biegając z kosą za kraj! - brak silnego poczucia wspólnoty - indywidualizacja, rozdrabnianie się rodzin, życie osobno - brak przynależności narodowej (oddałbyś życie za kraj?, ktoś w Europie by to zrobił?). Nawet Arabowie nie wysadzają się za Tunezję, czy Egipt. - trudno zdefiniować czegoś czego jeszcze nie ma, ale spróbujmy ;) To nie będzie taka sama wspólnot jak u ludzi pierwotnych (to już było, a ten etap ewolucji zajmuje się czymś innym). Kierunek tych wspólnot będzie promował życie, duchowość, dobro, ekologię. - ruchy wspólnotowe jak socjalizm, wielki kolektyw, pgr, kibuce, wspólnota, ale bez - przynależność do "abstrakcji"??? - powstawanie wspólnot na niebywałą skalę. Poczucie jedności. - ludzie będą tworzyli wspólnoty, np osiedlowe. Będą mieli ochotę sobie pomagać, interesować się

29 - przywiązanie przez religię (prawną formę wiary) jestem katolikiem i rozjadę muzułmanów.. "boga", bez harmonii, bez poszanowania natury/życia. bliskimi ponieważ będą się ponownie czuli całością większej wspólnoty. - prawdopodobnie zintensyfikowanie kontaktów z rodziną (po prostu potrzeba tworzenia wspólnoty na każdym poziomie) - poczucie wspólnoty z ziemią należy ją szanować, chronić, oczyszczać ponieważ jest jedna a my na niej mieszkamy i jest naszym domem. - duża skuteczność i efektywność grup społecznych. Z jednej strony będą wynalazki typu "sixth sense" i inne urządzenia które będą wielofunkcyjne i współpracujące ze sobą, ale głównym wynalazkiem epoki będzie stworzenie "konstruktu" który umożliwi ludziom tworzenie wspólnot. Tak jak w industrialu potrzebny był silnik, aby uruchomić wszystkie urządzenia, tak w niewidzialności

30 potrzebny jest serwer, żeby to wszystko działało. Tak samo tutaj potrzebny będzie jakiś konstrukt dzięki któremu ludzie będą mogli lepiej współpracować niż robili to do tej pory. To będzie NAJWAŻNIEJSZA ZMIANA tej epoki!!! Platforma, konstrukt na którym operować będzie wspólnota. Pokuszę się o stwierdzenie, że najlepszym przykładem takiej wspólnoty będą zjawiska takie jak woodstock, free love, hipisi, a raczej ich osiedla, życie w naturze, kolonie osób żyjące w zgodzie z naturą. Będzie to niezwykle mile widziane i promowane. Wspólnoty "hipisów". W poprzedniej epoce wspólnotowej (POWER) kierunek wspólnot był odwrócony od "życia"/wiary. Socializm był wspólnotą ateistyczną,

31 przemysłową. To wtedy lubiliśmy i promowaliśmy (nie wszyscy lubili, ale skoro się przyjęło tzn, że taka była potrzeba. Większość wyraziła na to przyzwolenie). Wspólnoty hipisów ("życie") nie miały wtedy przyzwolenia jak tylko gdzieś się pojawiali od razu należało ich zamknąć, byli odludkami, dzikusami, tak się nie robi, przestańcie. Teraz będzie na to nie tylko przyzwolenie, ale wręcz wspieranie. Chociażby państwo będzie wspierać ekologiczne małe wspólnoty/wioski. W tej koncepcji zawiera się życie we wspólnocie, zgodnie z naturą/ziemią, pewnie w większej rodzinie, gdzie chętnie będziemy pomagać naszym sąsiadom których dobrze znamy... (chociaż nie wiem jak to osiągniemy tylko w rok :P) Może tak będziemy bardziej ludzcy.

32 Wiele spraw możemy rozwiązać po ludzku. Jak człowiek z człowiekiem. Dogadamy się, nie potrzebujemy od razu sądu. Będzie więcej zachowań zgodnych ze zdrowym rozsądkiem. Na takim fundamencie będą działać wspólnoty. ZA CO LUDZIE BĘDĄ GOTOWI ODDAĆ ŻYCIE Za religię (prawna forma wiary), krucjaty. Za króla, za wasala, za moje miasto w którym się urodziłem i czuję się prawnie związany. Za kraj, za naród, za socjalizm, za wspólne "dobro". Wszystko co wiąże się ze wspólnotami oderwanymi od boga/życia. *[Nikt nie umiera już za króla, za kastę, czy za swój klan. To są poprzednie epoki. Za kulturę (wytwór prawej półkuli). Przykładem są talibowie. Oni nie walczą z religią, bowiem nie każdy chrześcijanin, czy prawosławny jest na liście do zlikwidowania. Nie mówią też nic o nawracaniu. Walczą z kulturą i stylem życia zachodu. Dżihad kontra McŚwiat. Wszyscy imigranci walczą o utrzymanie swojej kultury. Wcale nie mają ochoty się asymilować, chociaż 10 lat temu nie było z tym problemu. *[jest ktoś w Europie gotów umrzeć za swój kraj? Czas Ludzie będą gotowi oddać życie za daną wspólnotę, za wspólną matkę ziemię (dobro wspólne) i za idee związane ze wspólnotą!!!

33 państw/wspólnot narodowych to poprzednia epoka] UCZENI / SŁAWNI??? Szamani??? LUDZIE / SYMBOLE Jako ludzie EPOKI nawiązujący niezwykła więź z naturą??? *[Co ważne - we wszystkich przypadkach zwykli/przeciętni ludzie osiągali niezwykłe sukcesy w danej epoce. Nie potrzebowali wsparcia poprzedniej epoki nie musiałeś być królem lub księdzem (zgodnie z prawem wysoko w hierarchii), żeby zbudować fabrykę, czy wymyślić jakiś industrialny wynalazek. Koleś nie musiał mieć wsparcia fabryki, żeby wymyślić google] *[Także jeśli chcesz odnieść sukces to nie martw się nie musisz mieć zaplecza. Wystarczy wykorzystać moc/faworyzację danej epoki. Np trochę późno już na tworzenie czegoś w internecie (np sklepu internetowego) bo fala się kończy, ale warto - GRECY - Pitagoras, Arystoteles (logicy); - król Salomon, kodeks rzymski, biblia (prawa i zasady) - Kopernik, Galileusz, Kepler (astronomowie); - Newtoon, Fibonacci (fizycy i matematycy) Wszystkie operacje wykonuje lewa półkula *[Sławnym zostawało się poprzez wybitne osiągnięcia w dziedzinie ścisłej nauki, logiki, strategii, retoryki. Każdy miał szansę]. - Rockefeller (i wszystkie inne rodziny przemysłowe). - Anglia Wictoriańska (mocarstwo przemysłowe) - liczyło się kto ma więcej fabryk, maszyn, czołgów, bomb, głowic nuklearnych power, moc, wyścig zbrojeń.. To było najważniejsze. *[od pucybuta do milionera, każdy miał szansę] - Bill Gates, Steve Jobs, Google, Microsoft, - banki (pączkują strasznie przez ostatnie lata, albo w ostatnim roku lokale kredyty chwilówki )??? Coś związane ze wspólnotą... Facebook??? Jeszcze nie w tej formie, ale to jest archetyp, dobra platforma startowa. Te rzeczy nie istnieją! Facebook musi mieć Pojęcia abstrakcyjne. znacznie więcej Nie można dotknąć ich możliwości. Chodzi o twórczości. To nie są to by z jednej platformy maszyny. obsługiwać wszystkie inne serwisy *[każdy zaczynał w (współpraca). Facebook garażu] musi być jednocześnie gadu gadu, mailem, - dobrze się wiedzie galerią zdjęć, platformą informatykom, do gier, informatorem bankowcom, o wydarzeniach, naszą maklerom, brokerom i klasą, ale też dużo wszystkim którzy więcej musi być uczestniczą w powiązane z innymi tworzeniu fazy serwisami chociażby niewidzialności. mailowymi (sprawdzać gmaila przez facebooka) i przede wszystkim facebook musi być powiązany z innymi sklepami i serwisami. Szeroką gamą serwisów które są ważne/potrzebne w naszym życiu. Tak, żebyśmy nie

34 zainteresować się tematem wspólnot, a przede wszystkim platform dzięki którym wspólnoty będą się tworzyć!!! Zacznij już dziś w swoim garażu a będziesz jak Bill Gates ;) ] wychodząc z jednej platformy moglibyśmy kupować w potrzebne nam rzeczy, rezerwować bilety, rozmawiać ze znajomymi, przeglądać ważne dla nas informację, itd... Jedna platforma współpracuje z innymi. Jedno do wszystkiego. Współpraca elementów na taką skalę, że to nie będzie służyło tylko do zabawy. *[nie wymieniam władców i generałów bo w każdej epocy tacy są. Chodzi o to jaka twórczość była "ważna" w danej epoce] KTO MA TRUDNOŚCI W DANEJ EPOCE *[Wszyscy którzy odnosili sukcesy w poprzedniej] CHARAKTERYSTYK Zgodnie z naturą, - budowle zawierają prawo biduje w tej epoce szlachta upada, monarchie się staczają i przestają mieć znaczenie. Muszą walczyć o przetrwanie. Księża i kościół podobnie tracą na znaczeniu. w tej epoce bidują huty, stocznie, kopalnie, ciężki przemysł. Wszystko co było chlubą poprzedniej epoki ma duże problemu i musi ostro walczyć o przetrwanie Informatycy i bankierzy mogą mieć ciężkie czasy w przyszłej epoce. Jest już duże nasycenie tych profesji, a właśnie mamy zmieniać epokę. Szczególnie bankowcy mogą mieć ciężko (to po prostu wynika z obecnej sytuacji finansowogospodarczej na świecie)...także jeśli udzielasz kredytów (dobro niewidzialnej epoki) może jednak an wszelki wypadek bądź gotowy na zmianę profesji ;) - Wieża Eiffla, Statua Były jakieś? Związane ze

35 A WIELKICH BUDOWLI TWÓRCZOŚĆ ARTYSTYCZNA KONIEC EPOKI *[Pod koniec epoki rozpada się system charakter naturalny jaskinie, szałasy, to co natura dała zostało zaadaptowane jako "budynek" jakąś matematyczną treść położenie względem obiektów na niebie (piramidy); - idealne proporcje oparte na liczbach (panteon); - liczba poziomów jako forma przekazu jakieś informacji (piramidy Majów 9 stopni) - grobowce jako obiekty upamiętniające prawnego statusu władcy; - porządek architektoniczny prawa sztuki (dorycki, joński, koryncki) Wolności, mosty, dworce, wieżowce. - manifestacja siły i potęgi jako zdolności logicznych/konstrukcyj nych (lewa półkula), ale też piękno budynków, abstrakcyjne kształty i formy (prawa półkula). - brak odniesienia do praw budynki nie są obiektami w których zawierane są jakieś prawa, wzory lub liczby. Zwierzaczki na skałach. - racjonalizacja Przyroda, natura. (pismo=obrazek=hierog lify=sztuka) (chińskie pismo jako sztuka) - zachowanie proporcji, liczb (Michał Anioł David) - jak najdokładniejsze odzwierciedlenie rzeczywistości im bliższy rzeczywistości tym bardziej cenione. - BRAK ABSTRAKCJI - im dalej w głąb epoki tym więcej abstrakcji! - surrealizm (Dali), impresionizm (Monet), kubizm (Picasso) Nie wiemy Nic mi nie przychodzi do głowy jak miałbym wskazać budynek/symbol XXI wieku. W końcu tworzymy niewidzialność ;) Youtube??? wspólnotą??? Jednością??? Zastosowani wielu technik?? Raczej i tak będzie ciężko bo trochę trudno coś wielkiego wybudować w niecały rok :/ - graficy i projektanci KOMPUTEROWI, zdjęcia, fotografia, photoshop, obróbka grafiki PRACUJĄ OBIE PÓŁKULE im bliżej końca tym mocniej działa prawa półkula. KOŃCZY SIĘ EPOKA KOŃCZY SIĘ EPOKA LEWEJ PÓŁKULI, WSPÓŁPRACY OBU KONIEC PRAWA PÓŁKUL, EPOKI POWERu KOŃCZY SIĘ EPOKA KONIEC EPOKI PRAWEJ PÓŁKULI, WSPÓLNOT EPOKI NIEWIDZIALNOŚCI

36 władzy/dobrobytu oparty o myśl przewodnią całej epoki] - rozpad kościoła na protestantyzm, luteranizm, katolicyzm, itd. - wojny religijne w całej Europie (w tym wojna 30 letnia) - po rozpadzie epoki królowie i księża (prawny status władzy) tracą na znaczeniu FILMY - rozpad ZSRR symbolu industrializacji, fabryk, przemysłu. - rozpad wspólnot pgr, kibuców, rodzin - rozpad struktur niewidzialnych rozpad obecnego systemu finansowego (cyferek które nie istnieją). Cyferki, banki, giełdy są symbolem władzy i potęgi (w tym przypadku USA) - po rozpadzie epoki przemysł, huty, czołgi i - po rozpadzie który stocznie tracą na niebawem nastąpi na znaczeniu znaczeniu stracą "niewidzialne *[współcześnie nie bogactwo/władza" liczy się ile masz banki centralne/fed w czołgów, ale jak pierwszej kolejności. zinformatyzowaną Bankierzy ostro pojadą masz armię] w dół i będą mieć ciężkie życie. Epoka mocy, więc Rambo, Schwarzenegger, Tytanik, industrializacja, moc są elementami, które bardzo lubimy. Jeśli film je zawiera to staje się niezwykle populary. Filmy epoki - wielkie mięśniaki biegające z wielkimi spluwami. Niewidzialność, abstrakcja. Tego poszukuje prawa półkula. Film tej epoki? Matrix. Dosłownie abstrakcja w abstrakcji. To nie istnieje. "Neo, ta łyżka nie istnieje" - jakiś rozpad. Cały czas nad tym pracuje...pomóżcie :) - EU jako wspólnota krajów??? - rozpad Państw narodowych i podział na mniejsze wspólnoty??? - politycy stracą na znaczeniu jako Ci którzy zarządzają wspólnotą??? - ekolodzy (wspólna matka ziemia)??? Czego poszukuje umysł? Współpracy obu półkul, pojednania. Myślę, że filmy w którym motywem przewodnim będzie pojednanie (wspólnota) zdobędzie niezwykłą popularność.

37 1. KONIEC KAŻDEJ EPOKI MA TAKI SAM SCHEMAT (materiał z 29 października 2010) Zgodnie z koncepcją kalendarza każdy koniec epoki powinien mieć taką samą budowę. Każda epoka/podświat ma taki sam cykl składa się z 7 dni i 6 nocy (13 faz). Siódmy dzień to ostatnia trzynasta faza danego cyklu/podświatu. Jak więc wygląda 7 dzień dla każdej z epok patrząc z perspektywy historycznej? Początek 7 dnia dla każdej z epok 6 podświat (PRAWO) 1617 ne (1 dzień/noc trwa 400 lat) 7 podświat (POWER) 1992 ne (1 dzień/noc trwa 20 lat) 8 podświat (NIEWIDZIALNOŚĆ) 2 listopada 2010 (1 dzień/noc trwa 1 rok) 9 podświat (WSPÓLNOTA) 9 października 2011 (1 dzień/noc trwa 20 dni) Sprawdźmy zatem co się takiego wydarzyło w tym okresie 6 podświat (PRAW) Marcin Luther Ekskomunika w luteranizm (1517), anglikanizm (1534), kalwinizm (1536), atnytrynitaryzm (1562), husytyzm, kontrreformacja, protestantyzm

38 w 1618 roku początek wojny 30 letniej wojna o charakterze religijnym. Państwa protestanckie przeciwko katolickim (jedno prawo przeciwko drugiemu). Koniec monopolu na PRAWO. Rozpada się struktura zbudowana na PRAWIE, rozpad kościoła. Koniec monopolu i terroru kościoła (inkwizycja.). Od tego momentu kościół/papież nie odgrywa już takiej roli. Epoka zaczyna rządzić się nowymi zasadami! Kościół oparty o boskie prawo jest "skończony". Cała zabawa trwała kilkadziesiąt lat. 7 podświat (POWER) rozpad związku radzieckiego Polska, Czechy, Niemcy i inne narody odzyskują swoją autonomię. Powstaje również 15 nowych państw! Cała zabawa trwa raptem 2-3 lata. I znów to jest kluczowy moment. Symbol POWERU rozpada się, traci monopol. Jest to koniec pewnej epoki. Upadek muru berlińskiego (9 listopada 1989). Od tego momentu świat wygląda inaczej. Związek Radziecki oparty o industrializację jest "skończony". 8 podświat (NIEWIDZIALNOŚĆ) Początek 7 dnia w 8 podświecie to 2 listopada 2010! Właśnie jesteśmy w przededniu tej daty! To się powinno już dziać (piszę to 29 października 2010). Czy zatem również tutaj zgodnie ze schematem nastąpi rozpad potężnej struktury opartej o esencję tej epoki? Czy monopol oparty o strukturę niewidzialność ulegnie rozpadowi? Czy rozpad będzie trwał 20 razy szybciej i zamknie się w okresie 2 miesięcy? Mocarstwo oparte o nieistniejące cyferki będzie "skończone"? Puszczamy wodzę fantazji i szukamy jakiś pomysłów, punków zaczepienia. Jako ciekawostkę dodam, że z raportu Webbota wynika, że 8-11 listopada nastąpi wielki moment zwrotny, który będzie na ustach całego świata. Wielkość tego wydarzenia ma być znacznie większa niż atak na World Trade Center. Przypomnę, że w konsekwencji tamtych wydarzeń rozpętano 2 wojny (Afganistan, Irak) i niezwykle zmieniono/zaostrzono politykę bezpieczeństwa wielu państw. Jeśli zatem te wydarzenia z 8-11 listopada mają być o wiele silniejsze należałoby się spodziewać znacznie potężniejszych konsekwencji tych wydarzeń dla całego świata. Co ciekawe z raportu wynika, że po tych dniach przez okres 2 miesięcy nastąpi "uwalnianie się" konsekwencji z tego dnia. Tak jakby efekt z 8-11 listopada będzie trwał i oddziaływał przez około 2 miesiące. *[narazie nie mam czasu, żeby opisać czym jest WEBBOT. Postaram się to zrobić później jeśli się okaże, że jest to istotne. Wiem, że "raport webbota" brzmi strasznie enigmatycznie, ale być może jest to jedna ze śrubeczek większego mechanizmu i staram się to mieć na oku! Może coś z tego będzie. Jak nie to też dobrze, przynajmniej nie będę tego uwzględniał w dalszej pracy. W skrócie webbot to takie wróżby naukowców] Ok, mamy 7 dzień 8 podświatu. Szukamy jakiegoś "niewidzialnego" monopolu. W dodatku szukamy niezwykle potężnej struktury, która już nie służy społeczeństwu, tak jak inkwizycja w kościele oraz gułagi i obozy pracy w socjaliźmie. Takim celem jest dla mnie FED (amerykański bank centralny) oraz dolar amerykański. Niestety nie dam rady teraz rozpisać dlaczego akurat dolar, ale drogi czytelniku musisz mi zaufać i przyjąć to jako pewnik. Na zrozumienie systemu finansowego, kreacji pieniądza, roli banków centralnych, pojęcia kredytu, roli dolara jako waluty światowej poświęciłem najwięcej czasu i jest to temat dla mnie o wiele bardziej zrozumiały (to

39 wszystko to są nieistniejące cyferki). W skrócie czemu jest tak, że kraj który praktycznie nic nie produkuje, pożycza od wszystkich pieniądze, zadłużony po uszy na skraju bankructwa, w recesji jest tak potężny? Dlaczego dolar i decyzje FEDu mają tak ogromny wpływ na cały świat? Czemu słowo jednego człowieka (Bernanke przewodniczący FED) może doprowadzić do recesji na całym świecie? Tak być nie powinno. Siła władzy jaka kryje się za cyferkami jest niewyobrażalnie wielka. Obecny system finansowy który oparty jest o decyzje banków centralnych jest niezwykle chory i przestaje służyć społeczeństwu. Jest tyle przykładów jak bardzo ten system jest teraz powalony, że wręcz musi się rozpaść. Jesteśmy w takim momencie, że matematycznie i logicznie to nie ma prawa działać. Może chociaż podam jeden przykład jak bardzo wszystkie prawa i zasady działania w tym systemie są teraz wywrócone do góry nogami. Giełdy czekają na wyniki poszczególnych gospodarek. Jeśli wyniki są dobre (mniejsze bezrobocie, większa produkcja, mniejszy deficyt) to giełdy idą w górę bo jest to oznaka rozwoju i dobrobytu. Natomiast jeśli wyniki będą negatywne to giełda też idzie w górę! Czemu? Bo to znaczy, że FED dodrukuje dużo pieniędzy (aby stymulować gospodarkę)! Dużo pieniędzy trafi na rynek (inflacja) więc wszystko powinno pójść w górę. Straszna bzdura. Zaufajcie mi, że jest tego masa. To po prostu taki system nie ma prawa działać. Wszyscy czekają co powie 1 człowiek! On nawet nic nie musi nic robić, same słowa mogą wywołać katastrofę. Wracając do rozpadu pod koniec epok. Jaki przebieg miał rozpad w poprzednich epokach? Luter i cała reszta protestantów/anglikanów należała do systemu kościoła, byli jego częścią. Oni to wszystko szanowali. Nie odrzucili wiary, ale mimo to opuścili kościół. Niewątpliwie kościół musiał się poczuć zdradzony. Rozpad związku radzieckiego wyglądał dość podobnie. W Rosji sami swoi dokonali puczu wojskowego, a wszystkie "braterskie" państwa się odwróciły od Moskwy. Możemy powiedzieć, że była to tak jakby zdrada od środka. Ludzie z systemu postanowili pójść swoją drogą, chociaż byli bardzo związani z systemem. Rozpad nie polegał na tym, że ci u władzy doszli do wniosku, że już im się znudziło rządzenie Polską, czy NRD i że od dziś jesteście wolni. To nie była odgórna decyzja. Nie polegało to również na tym, że jakieś wielkie masy ludzi ich obaliły. Nikt nie biegał z widłami i nie zabijał księży. Polegało to na tym, że ludzie z systemu sami opuścili własny system. Oni wcześniej stanowili całość tego systemu i go "zdradzili". Ok, zbieramy to do kupy listopada rozpad amerykańskiego dolara i instytucji FED. Szukamy teraz jakiegoś sensownego powodu, czemu akurat ten dzień? Co może być zapalnikiem? Kto "zdradzi"? [Komentarz dodany 30 października] Poniższe 2 akapity wziąłem w nawias jako mnie istotne, bowiem znalazłem lepszy zapalnik - w sobotę, 6 listopada Ben Bernanke (FED), będzie miał publiczne wystąpienie i powie jaki ma plan! W weekend giełdy nie działają, więc dopiero w poniedziałek (8 listopada) wszyscy zareagują na wypowiedź z soboty. Zgodnie ze schematem ludzie z systemu powinni "zdradzić" Bernanke i po prostu pójść nieco inną drogą. Przekładając to na jakieś fizyczne działania to pewnie chodzi o wyprzedaż amerykańskich obligacji/dolarów. To jest przecież symbol władzy FEDu. [- 2-3 listopada jest dwudniowe posiedzenie FED (może powiedzą, że dodrukują dużo pieniążków). Reakcja rynków to krach obligacji USA (dolara). Niektóre z nich mają ujemną stopę zwrotu (oprocentowanie minus 0,5 procenta)! Tak jakby miała być deflacja. Może to? Jeśli powiedzą, że drukują to już nikt nie będzie myślał o deflacji i nikt nie będzie chciał obligacji z ujemnym oprocentowaniem, bo jakakolwiek inflacja będzie powodowała, że jego pieniądze będą tracić wartość. Po prostu zacznie się wyprzedaż obligacji ("niewidzialny" twór). Jeden po drugim. [Ciekawostka o USA. W ostatnich latach zwiększono liczbę pieniędzy dwukrotnie. Oficjalny wskaźnik inflacji rok do roku to 1,5 procent. Zmiany cen rok do roku produktów takich jak kukurydza, miedź, pszenica, srebro, ropa, bawełna, cukier, ryż wzrosły od 30 do 100 procent. Liczba dwucyfrowa! A jednak administracja podała, że inflacja r/r wynosi 1 procent, a obligacje skarbu państwa sprzedawane są na ujemnym oprocentowaniu. Absurd.] - 2 listopada są również wybory do senatu w USA. Według mnie nie ma znaczenia jaka partia wygra. Jeśli to będą demokraci i utrzymają swoją władzę to będą dalej kontynuować politykę drukowania pieniędzy. Jeśli większość przejmą republikanie to prawdopodobnie będzie się to równało z próbą

40 opanowania deficytu i wprowadzeniu polityki oszczędzania. O ile pierwsze (drukowanie pieniędzy ) nie wyciągnęło USA z kryzysu to informacja, że będziemy to robić dalej może spowodować, że inwestorzy wycofają się z dolara (rynku obligacji) obawiając się inflacji (nie chce mieć obligacji poniżej poziomu inflacji). Z drugiej strony jeśli będą zaciskać pasa i spróbują zapanować nad deficytem to gospodarka spowolni, silna recesja, zatem nie ma co w tym momencie inwestować w USA, wycofujemy się z tego rynku. W obu przypadka inwestorzy są zainteresowani ucieczką z amerykańskiego rynku obligacji! Jeśli to nastąpi to będzie to niesamowicie szybki proces. Inwestorzy patrzą hm, ten się wycofuje, ten też, no to ja też. To może być naprawdę niezwykle dynamiczny proces. ] Czy tak będzie? Poczekamy, zobaczymy, ale scenariusz wydaje się bardzo logiczny (przynajmniej dla mnie). Po prostu obecna sytuacja na rynku finansowym jest nie do utrzymania. Wszystkie śrubeczki do siebie pasują. Wkraczamy w końcówkę danego podświata charakteryzującą się rozpadam potężnych struktur które "rządziły" światem. FED i amerykański dolar doskonale spełnia wszystkie kryteria tego schematu. Czy przed nami wydarzenia wielkości rozpadu ZSRR ale w super szybkim tempie? Krach niewidzialnych, nieistniejących cyferek? Wszystko przed nami :D uchu. Zabawa powinna trwać około 2 miesiące...ale będą jaja jak to naprawdę zadziała! :P [KOMENTARZ DODANY 12 LISTOPADA 2010] Magiczne dni mamy już za sobą. Jako, że Obama właśnie podsumował spotkanie G20 w Seulu słowami gospodarka wróciła na drogę uzdrowienia czas sprawdzić co takiego działa się w ostatnich dniach :) Będzie dużo o finansach, ale muszę to sobie spisać, żeby zrobić analizę. Jak coś można przejść od razu do wniosków Zacznę od wyborów w Stanach 2 listopada. Krótko i treściwie - wybory nic nie rozstrzygnęły. W Izbie reprezentantów nieznaczną większość przejęli republikanie, w senacie nieznaczną większość utrzymali demokracji. Nikt nie ma poważnej większości więc brak będzie znaczących reform/zmian polityki. Będą dreptać w kółko. Gdzieś wyżej wspomniałem, że obecne USA to nie jest kraj który znamy (wolności, równości, szans). Znów krótko i treściwie obecne USA to kraj niemal policyjny jak z powieści Orvela, ze zniszczoną gospodarką, ogromnym bezrobociem i potwornymi trudnościami finansowymi. Najlepiej podsumowali to sami obywatele USA w dzień ogłoszenia wyników wyborów, rozczarowani amerykanie złożyli 55 mln wniosków o obywatelstwo kanadyjskie! W ciągu jednego dnia kanadyjskie służby imigracyjne otrzymały 55 mln wniosków o obywatelstwo! Nie ma lepszego komentarza do obecnej sytuacji USA. Coś jest jednak na rzeczy skoro tak wiele osób chce porzucić ukochane USA. Jedziemy dalej 3 listopada. Bernanke ogłosił swój plan rozruszania gospodarki. Przez najbliższe 8 miesięcy będzie drukował duuuużo pieniążków. Każdego miesiąca będzie dodrukowywał więcej niż polski roczny budżet. Człowiek się w tym momencie zastanawia po co w takim razie płacić podatki skoro można to dodrukować ;) No właśnie nie można. Na przełomie 2008 i 2009 roku już dodrukowali dużo pieniążków (program TARP zwany QE - quantitative easing), ale polegało to na tym, że odkupili od banków mnóstwo złych inwestycji (przez które banki prawie zbankrutowały). Miało to zapewnić płynność finansową bankom. Płynność ta miała ochronić banki przed upadkami jak również banki znów miały zacząć pożyczać pieniążki, żeby ludzie znów mogli żyć w USA na kredyt i stymulować wzrost gospodarczy. Niestety pomysł nie zaskoczył. W skrócie ludzie byli już tak zadłużeniu, że nie byli zainteresowani pożyczaniem, a banki zamiast pożyczać zainwestowały pieniądze w giełdę/akcje/surowce i gdzie się tylko dało. Wszystkie giełdy i surowce wzrosły o powiedzmy 50%. Niestety z gospodarki fizycznej (fabryki, bezrobocie, podatki) płynęły coraz gorsze informację coraz więcej bezrobotnych, coraz więcej upadłości, coraz więcej niespłaconych kredytów, coraz gorsze wpływy do budżetu, coraz bardziej napięta sytuacja na rynkach finansowych, coraz więcej banków ogłasza bankructwo, coraz więcej

41 osób na kartkach żywnościowych, coraz więcej osób żyjących w ubóstwie, coraz mniej budowanych domów, ciągłe spadki wartości domów, coraz większy dług wszystkiego co publiczne, coraz gorsze informacje z niemal każdej dziedziny jaką tylko można sprawdzić statystycznie i coraz mniej chętnych do pożyczania pieniędzy Stanom Zjednaczonym. Obecnie deficyt budżetowy USA na ten rok sięga blisko 45% (tak samo jak w poprzedni roku). Tzn, że na każdego wydanego dolara muszą pożyczyć 45 centów, bo tylko 55 centów wpływa z podatków [u nas jest podobnie :)]. Mówiąc jeszcze inaczej, żeby opanować budżet musieliby wprowadzić cięcia sięgające 45% obecnych wydatków zwolnić co drugą osobę w administracji publicznej, zamknąć połowę szkół, szpitali, koszarów, komisariatów, zmniejszyć emerytury i zasiłki o połowę, itd. Wszystko co publiczne ciąć o połowę. Dlatego Bernanke ogłosił swój plan QE2. Tym razem jednak będą drukować pieniążki i dawać bezpośrednio administracji publicznej, żeby mogła sobie wydawać na co ma ochotę nie martwiąc się, czy ktoś jest gotów pożyczyć pieniądze USA,czy też nie. Jak opisał swój plan sam Bernanke - wstrzykniemy trochę gotówki w system, giełdy pójdą w górę, wszyscy poczują się bogatsi, pozytywnie nastawieni i znów zaczną wydawać pieniądze i tym samym powstaną miejsca pracy i wyjdziemy z recesji. Taki jest plan Bernanke. Tyle słowem wstępu. Jak dla mnie decyzja o QE 2 to był przełomowy moment. Kości zostały rzucone, Rubikon przekroczony. Od tej decyzji nie ma odwrotu i Stany mogą teraz się tylko staczać w dół. Ta decyzja po prostu zniszczy USA. Porównałbym to do trzęsienia ziemi gdzieś na morzu. Zanotowaliśmy siłę trzęsienia, nikt nie ucierpiał. Media pokazały, helikopter sfilmował i tyle. Całe wydarzenie przeszło bez większej uwagi. Ktoś coś sobie tam powiedział, ale wszystko działa po staremu, nikt nie ucierpiał...no właśnie nie! To jest jak fala tsunami która powstaje po trzęsieniu. Nie widać, ale idzie. Jak się zbliży do brzegu i wynurzy to wtedy będzie afera. Niestety wtedy będzie już za późno żeby cokolwiek zrobić. Po prostu będą tonąć. Decyzja Bernanke była gwoździem do trumny. Poczekamy zobaczymy, ale wydaje mi się, że to był moment przełomowy dla USA. Taka przynajmniej jest moja opinia. Czas sprawdzić Webbota i magiczne dni listopada Z raportu Webbota wynika, że w dniach od 8 do 11 listopada ma być niezwykle przełomowy moment. Punkt zwrotny dla ludzkości. Sprawdzamy zatem co się w tych dniach wydarzyło. 8 listopada, poniedziałek świat zrozumiał co zrobił Bernanke. Merkel, Rosja, Chiny, Brazylia i wszyscy ważni bardzo krytycznie ocenili decyzję FED. Dużo negatywnych słów i komentarzy ze świata. W USA poszła plotka, że Bank of America może upaść (który prawie upadł miesiąc temu, gdyby nie błyskawiczne pieniążki od FEDu) i, że może być bank holiday czyli banki mogą nie działać przez parę dni. Ludzie rzucili się do bankomatów i faktycznie okazało się, że wiele bankomatów nie wydaje pieniędzy. Również niektóre placówki bankowe nie wydawały gotówki. Dotyczyło to wielu banków, nie tylko Bank of America. Sporo szumu było w internecie, szczególnie na Twitterze i forach internetowych. Giełdy w stanach zakończyły sesje na minusie (a przecież miały rosnąć). Złoto i srebro (konkurencja dla dolara) ustanowiły kolejne historyczne rekordy. 9 listopada, wtorek kolejne pozwy przeciwko JP Morgan i Goldman Sachs o manipulowanie cenami złota i srebra. Podobny wniosek został złożony 3 listopada. Ogólnie pozew jest o to, że ceny złota i srebra były zaniżane, tak aby ludzie go nie kupowali i aby dolar utrzymał status waluty światowej i nie

42 został zastąpiony przez złoto. CHINY obniżyły wiarygodność finansową USA z AA na A+. Bardzo ciekawe wydarzenie to Chiny oceniają, czy USA jest wypłacalne! Grecka, hiszpańska, portugalska i przede wszystkim irlandzka rentowność obligacji skarbowych osiąga najwyższy poziom w historii. Inaczej mówiąc - nikt im nie chce pożyczać i oprocentowanie jest tak wysokie, że kraje te nie są w stanie spłacać odsetek. Są bankrutami. Giełdy w Stanach kończą dzień na minusie. Złoto i srebro biją kolejne rekordy. Srebro w ciągu kilku godzin wzrasta o 6% (takie rzeczy się normalnie nie dzieją). W obawie, aby ceny srebra nie wymknęły się spod kontroli komisja CME zmienia zasady liczenia cen srebra na giełdach walutowych (margin call). Cena spada o 10%. Tylko powiem, że takie rzeczy się nie zdarzają na co dzień. Zasad gry nie zmienia się w trakcie gry. To jest po prostu manipulowanie ceną. 10 listopada, środa Szef Banku Światowego skrytykował politykę FED i powiedział, ze powinniśmy wrócić do standardu złota, bo drukowanie pieniędzy nie prowadzi do niczego dobrego. Kolejni politycy i szefowie rządów krytycznie wypowiadają się o decyzji FED. Studenci w Londynie w odpowiedzi na trzykrotną podwyżkę czesnego (Anglia stara się załatać budżet zamiast drukować pieniądze) wdarli się do budynku rządzącej partii. Powybijali szyby, porobili grafitii i narobili dużo hałasu w mediach. Strach na rynkach, czy studenci nie posuną się dalej. Irlandzka rentowność obligacji skarbowych szybuje w górę (o 5,72% wyżej niż niemieckie). Mają gorsze wyniki niż Grecja, (z czasów, gdy Grecja były w wiadomościach jak bankrutowali. Ostatecznie Grecy nie zbankrutowali bo kraje Euro z własnego budżetu pożyczyły im mnóstwo pieniędzy, bo nikt już nie chciał im pożyczać). Po srebrze komisja CME ponownie zmienia zasady gry dla innych surowców i produktów finansowych (te które wymykają się spod kontroli, nawet dla irlandzkich obligacji). Poprzedni szef FEDu Alan Greenspan wypowiedział się negatywnie o obecnej polityce FEDu. Giełdy ledwo, ledwo kończą sesję an plusie (0,09 procenta) 11 listopada, czwartek Rekord insider selling (analiza co robią szefowie firm i biur maklerskich z własnymi akcjami). Ta liczba od kilku tygodni rośnie cały czas w górę, ale w czwartek osiągnęła rekord. Liczba sprzedających do kupujących wyniosła kilka tysięcy do jednego, czyli kilka tysięcy menadżerów sprzedawało własne akcje, jeden kupował. Każdy kto tylko mógł sprzedawał akcje. Znów Szef Banku światowego i inni ważni ludkowie wznowili krytykę FEDu. Publiczna krytyka, że w ostatnich latach FED zajmuje się tylko manipulowaniem rynków. Irlandia jest praktycznie niewypłacalna (w godzinach porannych wyżej o 6,47% niż niemieckie. Po południu już 7,20% ). Najgorszy wynik w historii w przypadku sprzedaży obligacji skarbowych USA. Mniej niż 2 kupujących na 1 akcję, z czego jednym z

43 kupujących jest Bernanke z FEDu (właśnie na zakup obligacji były przeznaczone pieniądze z drukarni). Giełdy znów na minusie. Spotkanie G20. Obamie nie udało się załatwić żadnej kwestii na spotkaniu. Ani z Koreą, ani z Chinami, ani z Niemcami. Wszyscy poklepali się po plecach i ogłosili, że będą współpracować, ale nikt nie wsparł Obamy, który próbował bronić politykę FED. 12 listopada, piątek. dzień się jeszcze nie skończył, ale EU gimnastykują się, żeby zapewnić rynki, że Irlandia jest wypłacalna i że nie zbankrutuje (zabierając ze sobą na dno EURO). Obama skomentował spotkanie G20 w Seulu mówiąc gospodarka wróciła na drogę uzdrowienia :) Całe szczęście, że po raz kolejny wygraliśmy z recesją i że ponownie możemy usłyszeć, że wszystkie problemy zostały rozwiązane :) WNIOSKI Od czego zacząć. Może od decyzji FEDu. Moim zdaniem decyzja Bernanke z 3 listopada była przełomowa. Kości zostały rzucone. Nie potrafię w skrócie skomentować konsekwencji tej decyzji. Myślę, że jak spojrzymy za 2 miesiące na USA i na dolara to będziemy mieć zupełnie inny widok. Po prostu nie drukuje się pieniędzy. Tym bardziej nie drugi raz licząc, że tym razem się uda. Einstein opisał obłęd w ten sposób powtarzanie tych samych czynności w nadziei na otrzymanie innego rezultatu. Drukowanie pieniędzy nie rozwija gospodarki. Państwo/FED się nie zna na gospodarce i nie powinna się w nią mieszać. Państwo nie jest w stanie rozwiązać kwestii bezrobocia. Jeśliby tak było to już dawno nie byłoby bezrobocia. Wszystkie co dotknie państwo (monopol) jest po prostu niszczone, ale to moja opinia, a poza tym to temat na inny materiał. Wracając do decyzji FEDu - jak zwykle czas pokaże, ale myślę, że wynik jest oczywisty i z góry przesądzony. Decyzja Bernanke 3 z listopada to strzał w głowę dla USA. Teraz opinia o Webbocie i dniach 8-11 listopada. Krótko i treściwie. Z jednej strony tydzień był niezwykle napięty i dramatyczny (zarówno dla Europy jak i USA). Jednak w przeszłości bywały już podobne tygodnie i wszystko kręci się nadal. Nie zdarzyła się też żadna oficjalna katastrofa która pojawiłaby się w mediach (jak zwykle były nieistotne statystyki drogowe i emocje jednego polityka do drugiego, jakby mnie to interesowało). Dalej, webbot jest projektem internetowym i to w internecie powinno być dużo informacji o wielkich, przełomowych wydarzeniach w tych dniach. Tego też nie było. W tym sensie webbot się nie sprawdził. Z drugiej strony pojawiło się coś nowego. Od poniedziałku (8 listopada) liderzy świata i świat finansów zrozumieli co USA zrobiły. Wszyscy byli przeciwko, nawet szef Banku Światowego, czy poprzedni szef FEDu. Nikt tej polityki nie poparł. Co więcej, to Chiny obniżyły ocenę wiarygodności USA. To Chiny były krajem, który obniża, ocenia, decyduje co i jak. Kolejna rzeczy Obama stracił moc i nie załatwił tego co chciał na spotkaniu G20. Obama, Bernanke i szef skarbu Timothy Gaithner zostali sami. Nawet giełdy nie poszły w górę tak jak to miał to w planie Bernanke (giełdy w górę, wszyscy czują się bogatsi i będą więcej wydawać). Nic nie poszło zgodnie z planem. Publiczna krytyka FEDu i polityki USA. Totalna klapa polityki USA na wszystkich płaszczyznach. Jak pisałem wcześniej czas pokaże co z tego będzie. Już bywało, że były trudne tygodnie i udało się z nich wyjść. Również słowa szefów innych państw mogą nie przełożyć się na czyny. To, że tak powiedzieli nie oznacza od razu, że tak zrobią. Jeśli faktycznie utrzymają ton głosu (krytykę FED) i co więcej poczynią działania w tym kierunku to faktycznie będziemy mogli powiedzieć o WIELKIEJ zmianie. Na razie to za mało...chyba, że w kolejnych tygodniach będzie się wszystko walić...ale jak już wspomniałem trudne tygodnie się zdarzały i jak na razie dawali radę.

44 Podsumowując wnioski. Webbot się nie sprawdził bowiem wydarzyło się za mało, żeby mówić o czymś przełomowym. Nawet jeśli uznamy, że wszyscy obrazili się na USA, że chcą zlikwidować FED i że widzą ten kraj jako staczające się imperium to i tak jest to za mało. Nie było wielkich wydarzeń które by to potwierdzały. Słowa i wypowiedzi to za mało. Ewentualnie możemy mówić o zmianie mentalności, ale ciężko to stwierdzić ilu przywódców zaczęło patrzeć na USA jak na kolosa na glinianych nogach, który zaraz się rozpadnie Zresztą nie tylko USA ma trudności. Europa wcale nie jest w lepszej sytuacji. Nawet jak uratują teraz Irlandię to w kolejce już stoją Portugalia i Hiszpania z ponad 20% bezrobociem. Żadne państwo nie jest w stanie opanować deficytu...o tym później napiszę więcej. Wracając do tematu - niewątpliwie 3 listopada był dla mnie dniem przełomowym. Decyzja, która podkopała ostatnie nadzieję liderów świata, że recesja zaraz się skończy ( ponoć miała się skończyć rok temu ;), a ponoć 2 lata temu miało w ogóle nie miało być kryzysu). Ech, najlepsze dopiero przed nami...hm, chyba, że to była taka zmiana - że uświadomili sobie jak bardzo są przegrani? Pozostało nam poczekać 2 miesiące, aby porównać, czy coś się rozwali w tym czasie. Jak się coś wydarzy to pojawi się mój komentarz. Będę komentował sprawy na bieżąco. POCZĄTEK KAŻDEJ EPOKI MA TAKI SAM SCHEMAT (niebawem)

45 2012 KONIEC ŚWIATA :D (27 listopada 2010) WSTĘP Rok 2012 kojarzony jest zazwyczaj z końcem świata, totalną zagładą, końcem cywilizacji. Wypada więc sprostać oczekiwaniom czytelników i zaprezentować tutaj jakiś czarny scenariusz oparty o moją subiektywną interpretację kalendarza. Miłośników horrorów zapraszam do lektury;) Zanim zacznę. Poniższy dział pisany jest dla czystej zabawy. Proszę nie traktować go poważnie. Wymyślam sobie. Osobiście uważam, że pomimo wzlotów i upadków ludzkość stwarza coraz lepsze warunki do życia i że świat w którym żyjemy jest coraz lepszy. Mimo wszytko skoro ludzie lubią się bać wypada stworzyć coś mrocznego :D Warto też przeczytać ten dział na samym końcu, bowiem poniżej jest jeszcze sporo materiałów, które zostaną uwzględnione w tej powieści. ZAŁOŻENIA Przede wszystkim mroczny scenariusz musi być kontynuacją wszystkich poprzednich działów. Musi stanowić całość, a wcześniejsza interpretacja epok i faz musi zostać uwzględniona Musi być sensowny i logiczny. Jak dobry film wszystko musi mieć ręce i nogi. Musi być realistyczny, prawdopodobny musi być naprawdę straszny i przerażający. Ma wzbudzić strach i lęk (przynajmniej dla większości). Musi dotyczyć całego świata, to nie jest tylko apokalipsa jednego kraju. Kalendarz dotyczy nas, ewolucji ludzi. To my tworzymy kolejne epoki, sami nadajemy im ton (to ludzie zniszczyli imperium rzymskie). To my sami musimy sprostać tworom które sami stworzyliśmy (dni i noce). Wszystkie obiekty z zewnątrz odpadają. Nie będzie UFO.. Z kalendarza wynika, że kolejne tragedie po pierwsze się nie powtarzają (nie będzie meteorytów, ani wymierania całych gatunków to już było), a po drugie są coraz słabsze. No, ale jeśli są coraz słabsze i nie będzie meteorytów, to co może być takie straszne? Coś wymyślę :P Czym mogliby się kierować stwórcy tworząc cały ten plan? Jeśli jest to koniec ewolucji tzn, że powinniśmy osiągnąć ostatni poziom. Zazwyczaj na koniec szkoły jest jeden wielki egzamin. Czy może umowna data 2012 będzie egzaminem dla nas? Tego,czego się nauczyliśmy? Final test ze wszystkich przedmiotów mowa, prawo, power, niewidzialność i wspólnota. Taki test wszystkich naraz. Czy damy radę wykorzystać wszystkie zdolności i zdać egzamin? Nagrodą jest lepszy świat? Świat bez struktury trójkąta? (materiały poniżej) Może. W skrócie przypomnienie trójkąta- wszystkie wojny i złe rzeczy pochodzą właśnie z góry trójkąta (tych co rządzą). Zwykli pracujący ludzie z dołu trójkąta nie są zainteresowaniu zabijaniem swoich sąsiadów. Oni lubią życie, lubią ludzi, lubią obchodzić świata w dostatku, lubią oglądać telewizję. Oni nie wywołują wojen. To góra za to odpowiada (dla większej władzy, dla zysku). Wojny są tylko wtedy jeśli dół nie może wpłynąć na decyzję góry lub nie może ich zatrzymać (brak demokracji, brak wpływu na decyzje rządzących). Moim zdaniem jeśli już będzie jakiś tam 2012 to będzie on wynikiem naszych działań. Co mam na myśli - jeśli np byłyby to meteory i cofnęłyby nas w rozwoju o kilka tysięcy lat to niczego byśmy się nie nauczyli. Jeśli mamy jeden system i nie dostrzegamy w nim błędów, a meteor

46 przerwie jego działalność to pewnie do niego wrócimy. Skoro był i działał tzn., że był dobry. Wróćmy do niego. Gdyby w czasach królów spadł meteor to oni po jakimś czasie wróciliby do królów...albo jeśli teraz bardzo silne wyładowania na słońcu spaliłyby naszą elektronikę i cyfrowy dług to jestem pewien, że od razu po odbudowie znów wrócilibyśmy do życia na kredyt. Przecież wszystko fajnie działało. Nie mieliby potrzeby tworzenia innej organizacji społecznej (demokracji). Natomiast jeśli sami popełnimy błędy (coś popsujemy) i doczekamy ich konsekwencji to na pewno czegoś się nauczymy. Będziemy mieli potrzebę przygotowania nowej struktury. Lepszej, wydajniejszej, spełniającej wszystkie nowe kryteria. Może jeszcze inaczej jeśli ja byłbym stwórcą i miałbym wielki plan kreacji to chciałbym, aby pod sam koniec nic nie popsuło tak majestatycznie wielkiego planu. Nie chciałbym, aby moi uczniowie cofali się o 1000 lat w rozwoju. Jeśli jest to kalendarz ewolucji to na pewno był on stworzony w jakimś celu. Wszystkie lekcję których się nauczyliśmy i wszystkie zdolności jakie posiedliśmy muszą przetrwać. Wysłanie w tym momencie meteorów, aby cofnęły nas do epoki kamienia łupanego byłoby jak strzał w nogę. Przecież nie po to tyle przygotowywałem ten kosmiczny plan, aby pod sam koniec przewracać się przed samą metą ZACZYNAMY Jak wygląda nasz świat dziś? Świat zachodu zadłużony jest po uszy. Tonie. Próbuje się ratować poprzez nadmierne zadłużanie (jakbyśmy mieli mało długu). Dług jest coraz większy, jesteśmy w coraz większym bagnie, problemy są coraz większe, sytuacja jest coraz bardziej poważna. Nic nie zostało naprawione, wszystko to jest tylko prowizorka, jest to odrywanie kolejnych desek do łatania coraz większych dziur. Struktura jest coraz bardziej niestabilna. Każdego dnia konsekwencje z hipotetycznej katastrofy systemu są coraz większe. Gdybyśmy postanowili naprawić system z kryzysu 2008 świat przeszedłby straszną mękę. Teraz problemów jest znacznie więcej i są one znacznie potężniejsze. Po prostu zamiast naprawiać dodajemy tylko kolejne klocki wierzy...niestety im więcej klocków tym większy upadek. Ubierając to w inne słowa możemy powiedzieć, że cały system władzy czuje się bardzo zagrożony. Boją się zaryzykować zreformować system (myślenie długofalowe), bowiem wiązać się to będzie ogromnymi stratami dla nich, dla popularności, dla gospodarki, dla PKB i wszystkiego czym zarządzają. Zamiast tego wybrali drogę krótkowzrocznego łatania dziur - Grecjo, Irlandio! Musicie wziąć pomoc dla swoich banków bo inaczej upadną moje i stracę władzę, wszystko się powali. Wszyscy pójdziemy na dno, ludzie się wściekną. Teraz system jest coraz bardziej zagrożony i moim zdaniem tym bardziej rządzący nie będą mieli odwagi, aby zreformować i uleczyć system. Konsekwencje leczenia systemu są dziś nieporównywalnie większe, niż w 2008 roku. Po prostu nie wierzę, że nagle wkroczą na rozsądną drogę. Jedyne co im pozostaje to łatać system tak długo (w nadziej, że za rok już wszystko będzie dobrze), aż wszystko po prostu wybuchnie. Znów będziemy słyszeć, że kolejny raz wychodzimy z recesji...a do długu dodano kolejne zera. Niestety system jest coraz bardziej podziurawiony i woda wlewa się coraz szybciej. Między Grecją, a Irlandią było prawie pół roku wytchnienia. W tym miesiącu pomogli Irlandii, a już teraz Portugalia macha flagą o pomoc. Zapewne jeszcze zanim pomogą Portugalii to Hiszpania już będzie machać o pomoc. Wszystko się dzieje coraz szybciej i potrzeba coraz większych kwot na ratowanie systemu. Co to wszystko oznacza. Oznacza to, że politycy będą robić wszystko, aby podtrzymywać system. Niestety będą to coraz bardziej radykalne i desperackie próby ratowania systemu, także jeśli teraz irytują Cię decyzje polityków poczekaj jeszcze pół roku :D Dopiero wtedy będzie powód do irytacji. Decyzje w stylu wszystkie prywatne emerytury trafiają do państwa (Węgry), koszt studiów wzrasta trzykrotnie (Anglia), redukujemy pensje państwowe o 15% (Irlandia), podnosimy wiek emerytalne o kolejne 2 lata (Francja), podnosimy wszystkie możliwe podatki (wszyscy), zamrażamy emerytury (Grecja), sprzedajemy lasy państwowe (Polska)...tego będzie duuuuużo więcej. Będą próbowali zdobyć pieniądze na wszystkie możliwe

47 sposoby, bo coraz więcej będzie im brakować przez te ratowanie systemu. Będzie potrzeba coraz więcej i więcej, a naprawdę - dziś nie ma tylu pieniędzy, żeby to wszystko spłacić. Jest to logicznie niewykonalne. Będzie zabawa :) Tak, będzie wyglądał rok 2011 (9 podświat). Władza będzie po prostu irytować ludzi swoimi decyzjami. Dodatkowo będzie coraz więcej przecieków np. z wikileaks o kolejnych zakulisowych rozgrywkach i jak wiele nieuczciwych metod i korupcji jest w świecie władzy. Będzie to też niezwykła motywacja, aby ludzie się zjednoczyli i tworzyli wspólnoty. Wspólny wróg łatwo jednoczy. Ludzie nauczą się kooperacji i będą próbowali walczyć z tym decyzjami. Będą chcieli mieć na nie wpływ. Zaczną się interesować kto i jak zarządza ich krajem, ich pieniędzmi, ich przyszłością. Przecież ja nie zaciągałem żadnego kredytu, czemu mam to spłacać? Hej ministrowie, pożyczyliście te pieniądze to teraz sami oddajcie. Ja nie będę, zresztą tak zniszczyliście gospodarkę, że i tak nie mam pieniędzy. Krótko mówiąc naprawdę dużo ludzi na ulicach. Dużo podirytowanych, wkurzonych ludzi chcących wziąć sprawy w swoje ręce. Pod koniec 2011 koniec 9 epoki (wspólnot) rozpadnie się jakaś struktura. Powiedzmy, że to będzie Euro. Nie wiem, czy jako waluta, czy bardziej chodzi o rząd w Brukseli, ale coś trzaśnie. Ludzie w Europie będą za bardzo wkurzeni na to co się działo. Nie pozwolą, aby to trwało tak dalej. Dla Europy są 2 scenariusze Najpierw Europa będzie próbować zapanować nad budżetem podniesiemy wszystkie podatki i ograniczymy pomoc socjalną. Niestety ludzie będą mieli już tego dość i wyjdą na ulice, będą chcieli głów polityków. Wtedy politycy zmiękną i zmienią taktykę. Mają dwa wyjścia, albo się poddadzą i powiedzą, że dług jest za duży. Nie jesteśmy w stanie tego spłacić, nie teraz. Bankrutujemy. Banki i inwestorzy nie dostaną tych pieniędzy. Zbankrutują jak my. Wszyscy będą bankrutować...ale przynajmniej nie będziemy już zadłużać naszych obywateli, aby ratować system. Wszystkie pieniądze jakie nam zostały przeznaczymy na rozwój naszego państwa, nie na odsetki....albo Europejski Bank Centralny zacznie drukować (co już zresztą robi), aby pokryć wszystkie wydatki i dać ludziom to co im kiedyś politycy obiecali. Może wtedy nie będą strajkować i palić opon. Oba scenariusze nie wróżą nic dobrego. Rok 2011 USA podobnie jak w Europie. Decyzje polityków będą strasznie irytować ludzi i społeczeństwo też będą się organizować. USA nie bawi się w oszczędności i nie redukuje budżetu. Drukuje tyle ile potrzebuje. Rok 2011 China, Azja USA drukuje pieniądze, jednak wszystkie dolary od razu rozpływają się po zglobalizowanym świecie. Te dolary nie zostają w USA! Wszyscy w jakiś sposób czują napływ dolarów i inflację. Ropa drożeje dla wszystkich, nie tylko dla USA. Wzrost cen żywności i dóbr konsumpcyjnych w Azji niezwykle irytuje mieszkańców tamtych regionów. Też są wkurzeni na swój rząd. Przecież wszystko robiłem dobrze, pracowałem jak trzeba, czemu ryż jest co miesiąc droższy o 1 yuana?. Mooooże to w Chinach będzie największa organizacja i wspólnoty? Może to oni się tak wkurzą na swój rząd (przez ciągle rosnące ceny), że to coś w Chinach się będzie rozpadać? Zobaczymy. (W historii Chin bardzo często zdesperowani obywatele obadali cesarzy i dygnitarzy. Zwykli chłopi, nie najeźdźcy. Władza o tym dobrze wie i pamięta.). Tak sobie wymyślam. Ok, tyle rokiem Wszyscy mają swoje własne problemy. Cały świat, a właściwie władza na całym świecie nie może upilnować swoich niepokornych obywateli. Przecież robimy to wszystko dla was. Nie rozumiecie? Chcecie mieć zasiłki? To musimy podnosić podatki i drukować Przedstawię dwa różne zapalniki/katalizatory wydarzeń. Dla ułatwienie niech to będzie USA, połowa 2012 roku. Pierwszy scenariusz. Robota od wewnątrz. Obecnie jesteśmy w wielkim gównie finansowym. Nie ma możliwości spłaty tych długów i kończą się możliwości, aby ciągle pożyczać i pożyczać. Wiele banków w USA pomimo wcześniejsze pomocy państwa jest na granicy bankructwa. Obecnie co tydzień upada w USA kilka banków, ale zazwyczaj są to jakieś maluchy. Tym razem większy bank mówi - nie dam rady, bankrutuje. Na razie nie odzyskacie swoich pieniędzy. Rząd USA od razu przejmuje/nacjonalizuje cały bank i gwarantuje, że pokryje wszystkie depozyty z pieniędzy podatników. Niestety to wzbudza ogromne obawy, że mamy powtórkę z 2008 roku (upadek banku Lehman Brothers). Ponownie powstaje lawina

48 wydarzeń. Giełdy w dół, strach na rynkach finansowych, że tym razem nie uda się tego opanować, bo ludzie mogą się nie zgodzić, aby po raz kolejny ratować banki z kieszeni podatników. Banki jeden za drugim tracą płynność, boją się pożyczać sobie nawzajem pieniądze i zaczynają upadać. Ludzie w obawie, że następny w kolejce może być ich bank na wszelki wypadek zaczynają wybierać gotówkę. Bardzo szybko okazuje się, że w ostatnich latach stworzyliśmy niewyobrażalnie wiele cyfrowych pieniążków na wirtualnych kontach, ale zapomnieliśmy o drukowaniu fizycznych banknotów. Zaczyna brakować fizycznej gotówki w bankomatach i w placówkach bankowych. To tylko potęguje panikę, bowiem ludzie interpretują tą sytuację, że banki nie mają pieniędzy w ogóle. Zaczyna się pęd na banki co definitywni je dobija. Powstaje napędzająca się panika. Pomijając fakt braku fizycznej gotówki banki dodatkowo nie mają cyfrowej płynności i zaczynają mieć problemy z transakcjami kartami płatniczymi. Karty płatnicze nie zawsze działają. Państwo uspokaja i zapewnia, że zrobi wszystko co trzeba, ale to już nie ma znaczenia. Ludzie i tak wybierają pieniądze z banków lub próbują je wydać na jakiekolwiek dobra. Na wszelki wypadek zaczynają robić zapasy (jak na święta) i bardzo szybko sklepowe półki stają się puste. Sklepy nie są przygotowane na taką sprzedaż i na takie obroty. Nie nadążają z uzupełnianiem zapasów. Znów panika, że półki sklepowe są puste, co powoduje, że coraz więcej osób chce zrobić zapasy na wszelki wypadek. Podobnie jest z paliwem na stacjach benzynowych. Ludzie tankują na wszelki wypadek do pełna i w kanistry. Tak na wszelki wypadek. Pojawiają się pierwsze stacje bez benzyny (bo dostawa będzie jutro). Niektóre stacje chcąc zarobić jak najwięcej podnoszą ceny benzyny. Jak się czuje zwykły Harrison? W wiadomości widzie, że niektóre krwiopijcze stacje benzynowe podniosły ceny paliw o 50 centów. Żona opowiada, że w sklepie była pusta półka z ryżem i makaronami i że terminal do kart płatniczych dziś nie działał. Sam Harrison chciał wybrać dziś z bankomatu 200 dolarów i nie udało mu się. Córka pyta się, czy już naprawili usterkę do bankowego konta internetowego, bo chciała sprawdzi saldo. Harrison jest zaniepokojony...postanawia, że będzie uważnie obserwował co będzie działo się jutro. Jednak przed zaśnięciem postanawia, że z rana pójdzie do bankomatu i zatankuje auto. Podobnie myśli Smith. Zaczyna się hiperinflacja dolara. Drugi scenariusz. Robota z zewnątrz. Obecnie USA zadłuża się coraz szybciej, aby ratować swoje finanse. Jak do dnia dzisiejszego deficyt każdego roku/miesiąca jest coraz większy. Prawda jest taka, że cały świat nie posiada tylu pieniędzy ile potrzebuje USA. Nie ma innego wyjścia jak drukowanie pieniędzy. 3 listopada FED oficjalnie ogłosił ile będą drukować w najbliższych miesiącach. Nie ma tutaj żadnej fikcji. Maszyna drukująca (FED) działa na coraz wyższych obrotach. Dodatkowo na rynku jest bardzo duże napięcie i niepewność. Inwestorzy są gotowi na podjęcie dramatycznych decyzji, wiedzą, że można stracić wszystko. Gotowi są na wszystko. Obecnie oprocentowanie obligacji skarbowych USA jest bardzo niskie. Oznacza to, że wszyscy którzy pożyczyli pieniądze USA otrzymują malutki procent. Jednak ci, którzy pożyczyli pieniądze USA (mogą to być Chiny lub prywatni inwestorzy) dochodzą do wnioski, że USA drukują dolary zbyt szybko. Kurcze, inflacja jest większa niż moje oprocentowanie. Nie opłaca mi się trzymanie tych obligacji, bo za rok będę mógł kupić mniej rzeczy za te obligacje. Sprzedam je komuś, a sam ulokuje pieniądze gdzieś indziej. Na podobny pomysł wpada grupa innych inwestorów. Wszyscy gracze na rynku widzą, że zaczyna się wyprzedaż obligacji skarbowych USA (dolara). Zaczynają się zastanawiać. Wiedzą, że rynki są bardzo napięte, są gotowi na podjęcie każdej decyzji. Nie można czekać, bo można stracić wszystko. Kurcze, może ktoś coś wie i pozbywa się dolarów? Może lepiej ja też się pozbędę? Dołączają się do wyprzedaży. Uruchamia to lawinę wydarzeń. Wielu inwestorów wpada w panikę i zaczynają wyprzedawać amerykańskie dolary. Powiedzmy, że rząd USA coś zrobił co zatrzymało tą lawinę w połowie drogi. Nie mam pomysłu co, ale dajmy im szansę ;) Zatrzymali wyprzedaż dolarów przynajmniej na chwilę...zamknęli giełdę, albo coś. Niestety jest jeszcze druga strona medalu. Inwestorzy którzy wycofali się z rynku obligacji zastanawiają się co zrobić z posiadanymi pieniędzmi? W końcu płaci im się za inwestowanie, a nie za trzymanie gotówki w portfelu. Obligacje odpadają, przecież je właśnie sprzedali. Pożyczyć komuś nie można, bo jest mała szansa, że odda. Giełda która mocno straciła na tych wydarzeniach wydaje się być niebezpiecznym miejscem

49 (nie wiadomo na ile lawina została zatrzymana). Inwestorom pozostają jedynie giełdy surowcowe. Zaczynają kupować ropę, żelazo, złoto, bawełnę, zboże, itd. Rozpoczyna się systematyczny, ogromny napływ pieniędzy na rynki surowcowe (tak zresztą działa rynek jeśli dolar się osłabia to rosną ceny surowców). Ceny ropy strzelają w niebo. Harrison przejeżdżając codziennie obok stacji dziwi się, że każdego dnia cena benzyny rośnie o kilka procent. Zaczyna się zastanawiać. Zastanawiają się też inwestorzy, którzy zostali z dolarem/obligacjami. Dochodzą do wniosku, że skoro ceny surowców tak szybko rosną, to może lepszą inwestycją zamiast obligacji są surowce. Więcej na nich zarobię to większą dostanę premię. Oni również zaczynają przenosić swój kapitał. Znów zaczyna się wyprzedaż dolara. Tym razem na dobre. Wszyscy widzą, że lepszą inwestycją są surowce, a poza tym przez to drukowanie dolar traci każdego dnia na wartości. Harrison już się nie zastanawia. Tankuje do pełna i na zapas. Lepiej zrobić to dziś, niż za parę dni kiedy benzyna będzie jeszcze droższa. Tak samo zaczyna kupować produkty do domu na zapas. Nie ma co czekać, skoro za tą samą ilość dolarów mogę kupić coraz mniej. Harrison nie chce mieć już dolarów. Tak samo inwestorzy nie chcą już mieć dolarów. Próbują je wydać jak najszybciej. Zaczyna się hiperinflacja. Ok, mamy dwa wymyślony scenariusze, kończące się w podobny sposób hiperinflacja w USA w połowie 2012 roku. Przypominam, że wszystko to wymyślam i prawdopodobieństwo ich wystąpienia nie jest duże... chociaż są one prawdopodobne :) Co teraz? Na pierwszy rzut oka mamy hiperinflację (czyli utratę wiary w pieniądz) w USA. To jednak za mało na apokalipsę Potrzeba czegoś większego. Nie ma problemu :) Z jednej strony problem z bankami/giełdami i całym rozpadającym się systemem finansowym rozprzestrzenia się z USA do innych krajów (to już jest straszne. Wiele państw/banków jest na skraju bankructwa), ale to nie jest największy problem. Problem jest z rozprzestrzeniającą się hiperinflacją! (utratą wiary w papierowy pieniądz). NIGDY w historii świata nie było sytuacji, żeby wszystkie waluty były bez pokrycia (np żeby nie były oparte o złoto). Obecnie wszystkie waluty mają tylko i wyłącznie umowną wartość. WSZYSTKIE papierowe waluty kiedyś się kończą jako przykład podam, że w domu posiadam kilkaset banknotów z całego świata i wszystkie są nieaktualne. Żadnym z nich nie można już nigdzie płacić. Mają wartość tylko kolekcjonerską. Są przeszłością. Tak po prostu jest z papierową walutą. Ja to zawsze porównuję do zasad panujących na skrzyżowaniu. Nie ma wypadków póki wszyscy przestrzegają zasad i zatrzymują się na czerwonym. Jeśli jednak znajdzie się małą grupka osób, która podważy ten system i nie będzie stosować się do umowy to wszystko szlag bierze. Obecne waluty mają tylko taką wartość bo się na nią umówiliśmy. Pieniądze nic nie reprezentują. Nie są z metali szlachetnych. Liczy się nadruk, a nie materiał z którego są wykonany. W momencie kiedy umowny nadruk przestanie mieć znaczenie cały system szlag trafia. Po trzecie to w USA jest hiperinflacja. To najważniejsza waluta świata została zniszczona, a nie jakaś z trzeciego świata. Kilkadziesiąt państw ma na sztywno powiązany kurs z dolarem. Cały Chiny mają sztywny kurs wobec dolara! 70% dolarów jest poza USA. W momencie kiedy dolar traci na znaczeniu waluty tych państw też przestają być wartościowe. Państwa OPEC oraz wszystkie międzynarodowe transakcje przeprowadzane są w dolarach. To jest światowy problem! We wszystkich poprzednich hiperinflacjach, gdy dane państwo traciło własną walutę (np Zimbabwe, czy Argentyna) to przez pewien okres używało się mocniejszej i pewniejszej waluty np dolarów. Problem polega na tym, że dolar jest najmocniejsza walutą świata! Nie ma alternatywy. Czego mają używać amerykanie, gdy ich waluta będzie spalona? Euro? Euro też już do tego czasu będzie spalone. Yena? Przecież Japonia jest bankrutem. Yuana? Przecież był powiązany z dolarem. Może złotówki? :P:P

50 Tutaj mamy właśnie czarny scenariusz dla całego świata. Inne kraje po prostu będą się zarażać hiperinflacją. Wszędzie na świecie pieniądze będą uciekać w jakieś dobra fizyczne (surowce). Nikt nie będzie chciał inwestować w obligacje, czy giełdy. W momencie kiedy spłonął papier nikogo nie będzie interesowało kupowanie kolejnych papierów wartościowych. Wszystko co fizyczne będzie najcenniejsze. Na całym świecie inwestorzy będą przenosić OGROMNE ilości pieniędzy z rynków papierowych na fizyczne. Wszystkie ceny fizycznych produktów będą szybować w górę. Kowalski tak samo jak Harrison będzie tankował do pełna, bo benzyna każdego dnia jest coraz droższa. Cały świat będzie miał hiperinflację (w mniejszym lub większym stopniu) i nie będzie alternatywnej waluty którą można by było się wesprzeć. Hiperinflacja NIGDY nie jest zapowiedziana. Nigdy nie ma oficjalnego komunikatu. Po prostu nagle wszyscy budzą się z ręką w nocniku. Możemy mieć nadzieję, że w tych czasach takie rzeczy się nie zdążą, ale jestem pewien, że tak samo myśleli wszyscy bohaterowie poprzednich hiperinflacji. W sumie to proste, jakby wiedzieli co ich czeka to by temu zapobiegli. Niestety takie sytuacje się zdarzają. Tym bardziej dziś - mamy doskonałe warunki do hiperinflacji wszystkie waluty bez pokrycia. Niewyobrażalny dług którego nie da się spłacić! i jedyna alternatywa to drukowanie. Zresztą mnóstwo państw już dziś drukuje pieniądze, aby pokryć rozdmuchane wydatki państw. Dodatkowo niewyobrażalnie dużo nieistniejących papierków (giełdy, obligacje, fundusze, banki, dużo komputerowych cyferek), które szukają sposobu, aby zarobić. Te pieniądze będą szukać schronienia, będą uciekać z płonącej papierowej strefy do czegoś konkretnego, fizycznego. Aż się prosi, żeby wszystko co fizyczne rosło w górę. Tak oto stworzyliśmy ogólnoświatową hiperinflację. Gratulacje. Jeśli miałeś jakiekolwiek oszczędności to właśnie je straciłeś. Od tego momentu gospodarka i rynek ma ogromne trudności z funkcjonowaniem. Po co sprzedawać jakiekolwiek dobro skoro za zarobione pieniądze nie jesteś w stanie kupić nawet chleba. Jaki sens ma prowadzenie interesu. W Niemczech w latach dwudziestych hiperinflacja była tak duża, że ceny produktów zmieniano kilka razy dziennie. Zamiera handel i usługi. Nie ma już wczasów w Egipcie. Wszyscy próbują zaspokoić tylko swoje podstawowe potrzeby. Rozpoczynają się naprawdę prawdziwe problemy. Problemy przez duże P. Bezrobocie osiąga rekordowe poziomy. Brakuje podstawowych produktów w sklepach...zresztą i tak nie masz tylu milionów, żeby je kupić. Państwo przechodzi całkowity rozkład. Nie jest w stanie zapewnić stabilnej waluty, a tym samym nie jest w stanie płacić swoim pracownikom. Policjant, strażak, pielęgniarka nie pracują tam za darmo. Oczywiście państwo jest potężną strukturą i jest przygotowane na niektóre scenariusze, więc próbuje opanować sytuację. Powiedzmy, że wprowadzona jest godzina policyjna (żeby się ludzie za bardzo nie organizowali). Wojsko próbuje zapewnić bezpieczeństwo - opanować i rozpędzić masy zdesperowanych ludzi. Być może żywność jest racjonowana. Może na kartki. Rząd na pewno podejmuje wiele działań aby utrzymać funkcjonowanie, jednak jest tylko coraz gorzej. Internet, telewizja, radio? Wszystkie komercyjne/prywatne firmy zaczynają się zastanawiać po co mają to robić? Przecież nic nie zarabiają. Ludzie mają wykupiony abonament za 150 zł, a chleb dziś kosztuje 1000 zł. Stacje przestają nadawać. Dostawcy internetu wstrzymują działalność. Benzyna. W Polsce brakuje benzyny. Każdy kto mógł zatankował na zapas. Ciężko jest sprowadzić nowe paliwo z Arabii Saudyjskiej, bo Arabowie nie są zainteresowani naszymi złotówkami, ani dolarami, ani innymi papierkami. Handel światowy przechodzi duże trudności. Kraje próbują wymieniać się kontraktami na produkt (ja wysyłam wam węgiel, wy mi kukurydzę). Problemy z zaopatrzeniem w prąd. Trudności elektrowni w kupieniu węgla. Jak każda branża nie opłaca im się nic sprzedawać, bowiem ludzie albo nie mają tych milionów, albo ceny zmieniają się zbyt szybko, że to miało sens. Twojej pensji i emerytury nikt nie podnosi ;) Bujaj się z tym co masz. Leki? Jakie leki :P Musisz je brać regularnie? A kto ma ja niby produkować i sprzedawać?

51 Większość ludzi w ogóle nie jest przygotowana do samodzielności. Uzależnieni od pomocy państwa, z zapomnianą wiedzą jak się uprawia żywność, stłoczeni w miastach, liczący, że ktoś przyjdzie na ratunek... umierają. Nieumiejętność państwa z poradzeniem sobie z tą sytuacją bardzo irytuje ludzi. Państwo nie jest w stanie wywiązać się z żadnych obiecanych świadczeń. Pieniądze przestały mieć znaczenie, a to był jedyny sposób na utrzymanie władzy. Teraz nie można ich kupić. Rozgoryczeniu ludzie nie wierzą w kolejne obietnice. Ludzie całkowicie tracą zaufanie do instytucji państwa. Mają tego dość. Nie ma rządu. Jest źle :) Bez meteorów i ufo stworzyliśmy sobie małą światową apokalipsę. Święty Mikołaj w 2012 roku nie przyjechał. Państwa jako znana nam dziś struktura przestaje istnieć. Właśnie na youtube też ktoś nagrał swój scenariusz. Niestety dużo ekonomi, ale fajnie przedstawione z jaką prędkością wydarzeń mamy do czynienia. To nie będzie trwało miesiącami. Rynki reagują błyskawicznie! Bankructwo. Jeśli nagle władza się ocknie i podejmie decyzję, że wszyscy naraz bankrutujemy zamiast drukować to efekt będzie podobny. Państwo po prostu nie będzie miało pieniędzy, żeby wywiązać się ze swoich świadczeń wobec obywateli. Ok, jak by to wyglądało? Drastyczne ograniczenia lub nawet likwidacja większości programów socjalnych. Obcięte środki na wszystko co się tylko da. Państwo nic nie daje, a zbiera bardzo wysokie podatki. Kurcząca się gospodarka. Niewymienialność światowych walut sparaliżuje międzynarodowy handel. Protesty i zamieszki. Wycięcie klasy średniej (element gwarantujący demokrację). Takie nudy, ale nie ma co rozwijać tematu, bo szczerze wątpię, że się na to zdecydują. Przecież nie podejmą takiej decyzji, bo będzie, że to ich wina, że to oni zadecydowali :P Hiperinflacja jest o wiele gorszym scenariusze, ale również nie wiadomo kto za niego odpowiada...czyli bardziej przyjazny politykom. Jak już rozwalimy system finansowy/monetarny to możemy zacząć myśleć o kończących się surowcach, peak oil i o tym, że nie mamy pieniędzy na inwestycje :P Ok, wróćmy nieco w czasie. Jest też happy end. Wymyśliłem, że hiperinflacja rozpocznie się w 2012 roku. Czemu wtedy? Założyłem sobie, że w przez cały rok 2011 (ostatni 9 podświat wspólnota) będziemy uczyć się nowych zdolności i umiejętności. Wszystko jeszcze wtedy będzie działało. Będzie działało coraz gorzej i gorzej, ale będzie działało. Walący system będzie nas motywował do organizowania się w społeczności, we wspólnoty. Będziemy zmuszeni do uczenia się tego, bowiem Państwo nie będzie wywiązywało się ze swoich obowiązków. Poza tym będzie nas strasznie irytowało co robią politycy, żeby ratować system. Wszystko oczywiście naszym kosztem i dla naszego dobra. Cały rok 2011 będziemy się organizować i ćwiczyć budowanie wspólnot, tak aby w momencie uderzenia ogólnoświatowej rozpierduchy bylibyśmy w stanie sobie pomóc i przetrwać. Hiperinflacja jest ciosem dla wszystkich którzy mają nad nami władzę (strukturę trójkąta). Nad państwem, bankami. Nie będą nas mogli wtedy kupić (górnicy dostaną takie i takie przywilej jak przestaną protestować). Wtedy się okaże, że się nie sprawdzają. To zwykli ludzie będą nieść sobie pomoc, będziemy musieli na sobie polegać. Po prostu nie będzie innego wyjścia. Wtedy zrozumiemy jak ważni są inni ludzie. To ludzie będą budować nowe struktury, to oni będą odbudowywać system, ale na nowych zasadach. W pamięci bardzo mocno odbije się przez kogo mieliśmy ten cały bałagan, że to państwo za to wszystko odpowiada. To oni do tego doprowadzili i to oni się wtedy nie sprawdzili. To będzie taka lekcja i przy okazji sprawdzian,

52 czy umiemy być lepszymi ludźmi. Czy jesteśmy już gotowi, aby rozpocząć budowę raju, lepszego światu? Nawet jeśli ten scenariusz się sprawdzi to do raju nam zajebiście daleko. Tyle jeśli chodzi o powieści science fiction i horrory. Prawda jest taka, że ilość długu jaką posiada świat zachodu jest niewyobrażalna. Nie ma takiej możliwości żeby to kiedykolwiek spłacić. Kryzys jest wynikiem zbyt dużego długu. A jak wygląda technika ratowania się z tego kryzysu (banki, Grecja, Irlandia, itd..)? Od początku kryzysu robimy cały czas to samo pożyczamy. Więcej i więcej każdego miesiąca. Jak oni to chcą rozwiązać? Pożyczyć jeszcze więcej? Aż niemożliwe jest, że oni są takimi kretynami. Wszystkie problemy tego kryzysu wynikają ze zbyt dużego zadłużenia, a oni chcą je rozwiązać pożyczają jeszcze więcej? Po prostu trudno nie wymyślać sobie takich czarnych scenariuszy :) Chyba, że taki właśnie był plan stwórcy? Władza ma się zniszczyć sama? Ale dopiero teraz, nie wcześniej, bo wtedy nie byliśmy jeszcze na to gotowi? Może tak to miało być. Jeśli tak miało być i JEŚLI wydarzy się jakiś czarny scenariusz podobny do mojego to tak naprawdę jest to dla nas bardzo dobra informacja. Należy pamiętać o tym, że to jest tylko kwestia organizacji. Kiedyś byli królowie i świat się nie zawalił, gdy ich nie ma. Teraz też możemy nieco inaczej zorganizować sobie system, chociaż na dzień dzisiejszy wydaje nam się to niemożliwe... a kto tym będzie zarządzał, nie damy rady, itd. Oczywiście wszystko zależy. Zależy od tego jak zbudujemy świat po fikcyjnym scenariuszu. Jeśli się czegoś nauczymy i zbudujemy lepszy system to dobra nasza. Jeśli nie, to będziemy w wielkich tarapatach ;) Podsumowując. Każdego dnia jest szansa, że władza się opamięta. Cały czas jest szansa, że wszystko potoczy się inaczej. W każdej chwili mogą wystąpić nowe niespodziewane zdarzenia i wszystko potoczy się inaczej. Może w międzyczasie wymyślą jakąś nową stabilną walutę. Może w 9 podświecie lewa półkula wprowadzi trochę racjonalności i jakoś się ułoży? Te scenariusze mogą zostać fikcją. Poza tym to jest wszystko trochę bardziej skomplikowane niż to tutaj przedstawiłem. Zresztą, naaaawet jeśli te czarne scenariusze się spełnią to na pewno nie jest to koniec świata. Świat przeżył upadek Rzymu, rewolucje, bankructwa, wojny, plagi,zarazy. Przeżyjemy też i ten okres...chociaż może nie być zabawnie. Czas pokaże. Tak, czy siak nie ma się co martwić ;) To i tak tylko część boskiego planu na który nie mamy wpływ :P

53 TEMATY POKREWNE Jak działa nasz świat? Tematy na pierwszy rzut oka NIE związane z kalendarzem Majów... chociaż im dalej to drążę tym mam większe przekonanie, że to jest wszystko to samo...jak Fibonacci. Wszystko jest jak mechanizm zegarka. Poznajemy jak działa jedna śrubka potem następna i następna, aż w końcu powstaje jasny obraz jak działa kompleksowy mechanizm. Z małych elementów powstaje całość. Jak poskładamy wszystkie śrubeczki (każdą epokę z kalendarza Majów) to mamy wizję pełnego mechanizmu (o co im chodziło z tym kalendarzem). Tak też w mojej głowie cały czas mniejsze mechanizmy tworzą obraz większych. Problem pojawia się przy spisaniu wielkich mechanizmów. Większe mechanizmy to takie, gdzie całe pojęcie kalendarza Majów jest tylko pojedynczą małą śrubeczką. Łączymy kalendarz, łączymy esencje, dodajemy ekonomię, peak oil, historię i masę innych rzeczy...po czym szukamy jednego wspólnego mechanizmu. Niestety nie jest to łatwe. Z jednej strony problem jest w spisaniu śrubeczek, bowiem każda śrubka musi zostać dokładnie opisana, a są to duże konstrukty merytoryczne. A z drugiej strony jak połączyć tak ogromne konstrukty w jedną całość? Na tym właśnie polega zabawa :) Zobaczymy co da się z tym zrobić... Podobnie jak z kalendarzem Majów. To jest moje rozumienie świata. To co piszę NIE oznacza, że tak jest naprawdę i że tak się wydarzy. Możliwe, że się mylę... poza tym historia zawsze może zmienić swój bieg... chyba ;)

54 1. PEAK OIL (21 listopad 2010) Wszystko w okół nas żyje dzięki energii, dzięki ropie. Ropa jako tanie źródło energii jest podstawą naszej gospodarki. Wiemy też, że ropa kiedyś się skończy. Prognozy mówią, że starczy nam ropy na jeszcze kilkadziesiąt lat...wydawać się zatem może, że problem jest odległy. Niestety problem jest bardzo współczesny. Pojęcie peak oil oznacza moment szczytowego, największego wydobycia. Różne badania i prognozy szacują, że ten moment można umieścić w widełkach czasowych Jednak większość raportów mówi, że mamy to już za sobą i to dlatego przez kryzysem z 2008 roku ropa kosztowała 150 dolarów za baryłkę, a nie jak to było w latach dolarów za baryłkę. Niestety nie pamiętam dokładnie roku, ale parę lat temu (przed kryzysem) z kilkunastu największych firm wydobywczych tylko jedna zwiększyła wydobycie (Exxon), reszta je zmniejszyła licząc rok do roku. Nie zrobili tego z własnej woli, nie zrobili tego bo nie ma popytu. Popyt jest coraz większy, ale coraz trudniej znaleźć i wydobyć ropę. Pojęcie peak oil jest momentem krytycznym od którego wydobycie będzie już tylko spadać. PEAK OIL oznacza, że nie będziemy w stanie wydobywać więcej ropy niż dziś! Nie będziemy mogli zużywać 5% więcej ropy bo jej po prostu fizycznie nie będzie. Nie będziemy mogli mieć wzrostu gospodarczego o 5%. Żeby wyrównać popyt z podażą powinniśmy konsumować co roku coraz mniej ropy, bowiem po prostu nie będziemy w stanie więcej wydobyć. Niestety potrzeby świata, głównie dzięki rozwijającym się Chinom i Indiom rosną co roku o kilka procent. Pojawia się problem. Bardzo ważnym pojęciem w koncepcji peak oil jest NIE ilość pozostałej do wydobycia ropy, ale jej JAKOŚĆ. Jak łatwo jest ją wydobyć, jakiej jest jej jakości, ile trzeba zainwestować, jakie są koszty wydobycia. Najłatwiej to zrozumieć, gdy przeliczymy wszystko na baryłki ropy. Ile muszę zużyć baryłek ropy, aby wydobyć np 100 baryłek ropy. Ile energii muszę poświęcić, aby zdobyć nową energię. W 1930 roku, gdy boom na paliwa napędowe dopiero się zaczynał, a złoża były łatwo dostępne wystarczyło zużyć mniej niż jedną baryłkę ropy, aby wydobyć 100 baryłek. Należało wbić rurę w ziemi i ropa sama tryskała. Niestety z czasem wszystkie łatwo dostępne złoża zostały wyeksploatowane. W 1975 roku należało zużyć jedną baryłkę ropy, aby wydobyć z jednej otrzymaliśmy 15. Dziś zostały nam złoża trudno dostępne bądź drogie w eksploatacji. Obecny poziom kosztów to jedna zużyta baryłka ropy na 5 wydobytych i poziom ten bardzo szybko spada każdego roku. Może się okazać, że dojdziemy do takiego momentu, że pozostanie nam jeszcze wiele ropy do wydobycia, ale koszt wydobycia będzie jeden do jednego. W tym momencie wydobycie ropy po prostu nie ma sensu. Hodowla roślin na biopaliwa to zwrot rzędu 1,5 zysku do 1 baryłki kosztów. To nie jest alternatywa.

55 Niedawna katastrofa jednej z najnowocześniejszej i najdroższej platformy wiertniczej BP Deep Water Horizon w Zatoce Meksykańskiej jest przykładem problemu z jakim mamy styczność. Pomimo najnowocześniejszej technologii nie udało nam się zapanować nad głębinowym wydobyciem ropy. Wiemy, że tam jest. Wysłaliśmy tam najlepszy sprzęt, ale było to trudniejsze niż myśleliśmy. Ropa jest za głęboko pod wodą. Nie panujemy nad ciśnieniem...ale musimy próbować bo tylko tam ropa została.. Może żeby zobrazować powagę sytuacji jak ważna jest ropa to mały przykład - jeśli ta platforma wydobyłaby całą ropę z tego miejsca (to były bogate złoża) to starczyło by to na zaspokojenie światowych potrzeb przez kilkanaście godzin. Zużywamy DUŻO ropy. Podsumowując. Po pierwsze nie jesteśmy w stanie wydobywać coraz więcej ropy. Musimy ograniczyć wzrost gospodarczy(?) lub znacznie zwiększyć wydajność. Po drugie tak naprawdę to będziemy wydobywać ropy coraz mniej. To nie jest tak, że od dziś zawsze będzie 100%. Będzie mieć jej coraz mniej. Po trzecie ta ropa która pozostanie będzie coraz trudniejsza (droższa) w eksploatacji...a przecież wszyscy chcą się rozwijać i mieć wzrost. Osobiście nie widzę problemu w peak oil jeśli wszystko zostanie sensownie rozegrane. Jeśli przykładowo będziemy podnosić ceny ropy o kilka procent każdego roku, aby ograniczyć konsumpcję to automatycznie będziemy zmuszeni do wymyślenia nowego i przede wszystkim TANIEGO źródła energii. Będziemy mieć również czas na wdrażanie alternatywnej technologii. Na przygotowanie nowej infrastruktury. Na wszystko jest jeszcze czas. Zawsze jest sporo węgla do spalenia ;) Martwi mnie natomiast sytuacja w której najpierw problem peak oil jest ignorowany i udajemy, że wszystko jest ok, po to by pewnego dnia

56 obudzić się w fali paniki i szybujących cen ropy. Dlaczego cena ropy ma takie znaczenie? Bowiem jak wspomniałem na początku wszystko jest na ropę i z ropy. Jeśli np podniesiemy cenę benzyny o 10% to farmer jeżdżący swoim traktorem będzie musiał podnieść cenę paszy, aby pokryć dodatkowe koszty paliwa. Dodatkowo droższa ropa do droższy nawóz i środki chemiczne (produkty oparte o ropę). Droższa pasza to większe koszty dla farmera sprzedającego mleko. Droższy jest koszt transportu mleka do mleczarni. W mleczarni droższy jest prąd. Droższe są opakowania na mleko (wszystkie plastiki i siatki to wyroby oparte o ropę). Droższy koszt transportu z mleczarni do hurtowni i z hurtowni do sklepu. W wyniku końcowym może się okazać, że wzrost cen benzyny o 10% podniósł cenę mleka o 20%. Pytanie brzmi jak wyglądałby świat, gdyby w ciągu roku ceny ropy strzeliłby do góry? Czy nasza gospodarka jest gotowa, aby od przyszłego roku benzyna była po 6, czy 8 zł za litr? Za 5 lat kilkanaście złoty za litr? Czy świat będzie miał czas na łagodne przejście tak, aby gospodarka dostosowała się do coraz trudniej dostępnej ropy? Czy nagle obudzimy się w świecie, że z dnia na dzień kraje OPEC poinformują nas, że nie dają radę z zapewnieniem nam takiej ilości ropy jakiej potrzebujemy. Kto da najwięcej ten dostanie, dla reszty zabraknie. Czy jesteśmy gotowi na świat w którym każdego roku mamy MNIEJ ropy do dyspozycji? Twoja emerytura to uwzględnia?

57 2. PEAK SUROWCE (28 listopad 2010)...tak sobie pomyślałem. Przecież wszystkie surowce też są zużywane i coraz trudniej jest je wydobyć. Coraz więcej energii musimy poświęcić na ich wydobycie, bo są coraz trudniej dostępne. Przyszłość naszej gospodarki to nie tylko te trzy punkty odnośnie ropy, które wymieniłem powyżej (nie będziemy wydobywać więcej ropy, będziemy wydobywać mniej, będzie droższa) to jeszcze do tego jeśli będziemy chcieli wydobyć np. miedź to będziemy musieli poświęcić na to znacznie więcej energii niż to było np. 10 lat temu. Podobnie jak z ropą to, że gdzieś są jeszcze złoża to nie oznacza, że opłaca się je wydobywać. Zarodek miedzi z początku 1900 roku. Po prostu sobie leży. Współczesna kopalnia miedzi. Musimy przeorać pół tony ziemi, aby uzyskać kilo miedzi. Efektywność 0,2 procenta. Zarodki miedzi znajdowane w kopalniach powiedzmy kilkadziesiąt lat temu. Na dodatek wiemy, że jeśli będziemy zwiększać wydobycie surowców o 2% w skali roku to dużo z nich skończy nam się za lat (pomijając fakt, że ich wydobycie będzie nieopłacalne)...hm, w wiadomościach o tym nie mówili...ale na emeryturę za 40 lat to mam odkładać. Srajcie się. Na szczęście raport ten dotyczy wyłącznie już odkrytych surowców :) Także jeszcze mają czas, żeby znaleźć coś w Rowie Marjańskim :) 3. MONOPOL, PAŃSTWO (25 listopada 2010) Będzie emocjonalnie, ale myślę, że jak przeczytacie całą pracę do końca i wrócicie do tego tematu to zrozumiecie czemu to mnie tak frustruje. Myśląc całościowo, a nie indywidualnie monopol jest czymś najgorszym dla danej społeczności. Jest to sytuacja w której nie ma konkurencji.

58 Nie ma osób, które mogłyby to zrobić lepiej, taniej, szybciej, efektywniej, wydajniej. Efektywność i rozwój jest zabijana w zarodku. Monopol to sytuacja w której osoba mająca dominująca pozycję nie musi się martwic o rozwój i o zwiększanie efektywności/wydajności. Nie ma takiej potrzeby. Przecież nikt jej nie zagraża. Dla ludzkości jest to jedna z najgorszych sytuacji jak może się zdążyć. Można porównać to do sytuacji, gdy mamy zatrudnionego pracownika, którego NIGDY nie można zwolnic. Jest szansa, że będzie uczciwy i będzie pracował, ale jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że nie będzie mu zależało. Niby po co, i tak mu nikt nic nie zrobi. Po co ma się starać? [Czy da się zwolnić pracownika państwowego w Polsce? W ostatnich 5 latach zatrudniliśmy DODATKOWE 100,000 urzędników! Więcej niż polska armia. Premier Tusk próbował zredukować 10,000 etatów i mu się nie udało! Nawet premier nie może ich zwolnić. Taka jest rzeczywistość] Jednym z zadań państwa jest pilnowanie, aby nie powstawały monopole. Państwo ma stać na straży prawa, zwalczać kartele, monopole i różnego rodzaju zmowy. Niestety to tylko teoria. Niby czemu tak uważam? A kto zarządza PKP, PKS, Pocztą Polską, spółkami węglowymi, elektrowniami, szpitalami, stoczniami, TPSA (już nie), Orlenem? Państwo! Państwo nie tylko zarządza monopolami które samo stworzyło!!! ale również pilnuje, aby nie pojawiła się konkurencja!!! Blokuje wolny rynek, blokuje podstawy demokracji! Przecież zadaniem państwa jest walka z monopolami! Państwo nie ma ich tworzyć! Nie ma też ich podtrzymywać! Znów to jest szczyt hipokryzji. To jest tak potwornie obrzydliwe... Nikt mnie też nie przekona, że są to kluczowe dziedziny gospodarki i państwo musi ich pilnować. Nie ma czegoś takiego! Najbardziej kluczową dziedziną gospodarki dla wszystkich jest pożywienie! Jakoś wspólne kołchozy, państwowe piekarnie i rozdzielanie żywności się nie sprawdziło. Socjalizm? Państwo zarządzające fabrykami? Państwo zarządzające pocztą, koleją, szpitalami...zawsze jest taki sam rezultat. Wszystkie działy gospodarki powinny być poddana wolnemu rynkowi jeśli zależy nam, aby były coraz sprawniejsze, efektywniejsze. Jeśli zależy nam, aby to właśnie KLUCZOWE działy gospodarki były najbardziej rozwojowe i służące społeczeństwu to musimy odsunąć od nich państwo. Państwo gwarantujące monopole jest niezdrowe dla społeczeństwa jakiemu służy. Jak to jest możliwe, że kopalnie węglowe przynoszą straty? Przecież wszystko jest na prąd, węgiel jest niezbędnym surowcem. ZAWSZE jest na nie zapotrzebowanie, zawsze jest rynek zbytu. To już jest porażka jak nie umie się sprzedać z zyskiem produktu który i tak musi się sprzedać. Nie rozumiem. Jako osoba zajmująca się handlem ja tego nie rozumiem (to nie jest kwestia zbyt dużej konkurencji, bo akurat tutaj państwo pilnuje, żeby jej nie było). Jak się firma nie sprawdza to bankrutuje i jej miejsce zajmuje firma znacznie efektywniejsza. Państwo jest monopolem i wręcz w swoim statusie ma zapisane blokowanie rozwoju. Państwo nie może zbankrutować. Choćby nie wiem jak bardzo źle zarządzanie to i tak nie możemy tego zmienić. Nawet jak wszystko jest tak źle prowadzone jak dziś to i tak musimy w tym trwać. Zmiana partii tak naprawdę niewiele zmienia. Cała struktura jest i tak taka sama, wszystko jest po staremu. To jest tylko powierzchowna zmiana, jak zmiana koszulki prezesa - od dziś będę się częściej do was uśmiechał. Co z tego skoro cała struktura firmy pozostała nienaruszona, wszyscy pracownicy, administracja, mentalność, cały dług, wszystkie problemy zostają z nami. Nie dość, że państwo jest monopolem i tworzy monopole to jeszcze gwarantuje pracę! Nie trzeba się starać, i tak cię nie wyrzucą. Nie ma odpowiedzialności. Nic się nie stanie jak coś popsuję. Nie zwolnią mnie! Najwyżej będę ministrem czegoś innego. Jest to najbardziej nieefektywna firma jaką można sobie wyobrazić. Wszystkie wpadki są maskowane, nie ma konsekwencji, a pracownicy nie mają motywacji, żeby się starać. Bonusy należą się każdemu...no chyba, że naprawdę będziesz wszystko psuć. Wtedy najwyżej nie będzie premii. Proszę sobie to wyobrazić w prywatnej firmie! Nie mówię, że wszyscy pracownicy kradną lub,że są niezdarni, ale mentalność pracy w zakładzie z którego nie można cię zwolnić jest chora. Taka firma musi być stratna, niewydajna, nieefektywna, marnotrawiąca Twoje pieniądze. Kto choć raz pracował w prywatnej firmie będzie rozumiał o czym mówię. (wiem, że jest NIK, wewnętrzny regulamin i pseudo media, które próbują pilnować porządku, ale to jest kropla w morzu potrzeb.

59 Instytucje rządowe są nietykalne). Może w ten sposób. Proszę przez chwilę to sobie uzmysłowić - Twoimi pieniędzmi, Twoją przyszłością, Twoim życiem, Twoimi prawami zarządza najbardziej niekompetentny system jaki można sobie wyobrazić! Rozumiesz? Całe swoje życie bezwarunkowo powierzasz najbardziej niewydajnej firmie jaka tylko może być! Do tego firmie która Ciebie oszukuje jak można mówić o walce z monopolami kiedy samemu je się tworzy! Jeszcze raz, żeby to było na pewno jasne - państwo nie umie zarządzać kopalniami, stoczniami, pkp, szpitalami, pocztą, po prostu wszystkim, nie umie nawet zrobić budżetu, żeby nie było deficytu, a Ty ufasz, że akurat Tobą będzie umiało się zająć? Państwo nie umie zająć się prostym przedsiębiorstwem, a niby wie jak zająć się czymś tak skomplikowanym jak społeczeństwo? Przecież już dziś w ZUSie brakuje połowy środków na Twoją emeryturę! Ja też tak potrafię wziąć kredyt na Twoje nazwisko i potem z tych pieniędzy oferować Ci świadczenia. Wielka sztuka zarządzania. Sam sobie mogłem wziąć taki kredyt. Proszę się przez chwile nad tym zastanowić. Są jeszcze jakieś wątpliwości? To proszę pamiętać o tym, że co roku w Twoim imieniu rząd świadomie zadłuża się coraz bardziej. To TY będziesz to spłacać! To Twój dług rośnie. To Twoja przyszłość jest zagrożona. Po prostu nie potrafią zarządzać, ani Twoją przyszłością, ani czymkolwiek czego się dotkną. Pamiętaj o tym! Jesteś młodą osobą i liczysz na państwo pomimo tego, że testuje Twoją cierpliwość? A może jesteś osobą starszą, która przekonana jest, że na starość już wszystko będzie Ok? Wszyscy przez chwilę się zastanówmy co roku w ZUS brakuje coraz większych kwot, społeczeństwo się starzeje...myślisz, że dostaniesz swoją emeryturę jak przyjdzie czas? PAŃSTWO przecież nie ma żadnych oszczędności, nie ma pieniędzy w skarpecie. Państwo ma tylko tyle ile zabierze innym w podatkach! W tym roku ZUSowi zabrakło połowy pieniędzy i każdy pracujący musi płacić dzisiaj 1000 zł do ZUSu. Oznacza to, że aby system był stabilny każdy musiałby płacić 2000 zł + podatki...i do tego społeczeństwo się starzeje. Mniej pracujących i więcej emerytów. Jesteś gotowy za 10 lat na 3000 zł składki do ZUS co miesiąc+podatki? Myślisz, że młodzi będą chętni do płacenia tych składek. Przecież do tego dochodzi coraz większy dług państwa. Twój dług! Myślisz, że Państwo zmusi tych młodych do płacenia takich kwot, aby zagwarantować Tobie emeryturę w przyszłości? Myślisz, że oni się zgodzą na takie obciążenia finansowe? Zresztą co ich obchodzi Twoje zdanie. Zrobią jak w Irlandii i na Węgrzech zabiorą pieniądze z prywatnych funduszy (Twoje prywatne pieniądze) i przeznaczą na bieżące emerytury, na bieżące łatanie dziury.. Taka demokracja. Nic nie masz do powiedzenia. Zrobią co będą chcieli. Aż mnie roznosi. Jeszcze raz. Rozumiecie co zrobiono z emeryturami na Węgrzech i w Irlandii? Państwo które ma za zadanie bronić konstytucji, demokracji, praw obywatelskich, własności prywatnej, ma dbać o DOBRO narodu dosłownie zabrało i zużyło prywatne pieniądze obywateli! Czy ja Ci grzebie w portfelu? Czy ja zabieram od Ciebie jakieś banknoty? Jeśli ja wezmę z Twojego portfela Twoje pieniądze to spotka mnie kara. Tak się po prostu nie robi. To jest wbrew prawu. To jest łamania wszystkich praw. To jest obrzydliwa hipokryzja. To jest właśnie monopol. Nikt nie może ich powstrzymać. Nikt nie poniesie żadnej kary. Mogą podjąć debilne decyzje, mogą łamać prawa, mogą zmieniać zasady w trakcie gry, mogą niszczyć Twoje mienie, mogą robić co im się podoba i nie ma konsekwencji tych działań. Albo jeszcze gorzej wygrają kolejne wyboru, bo w partii B będzie jeszcze więcej kretynów! Rozumiecie o co mi chodzi? [Oficjalnie cała procedura polega na tym, że państwo znacjonalizowało prywatne fundusze emerytalne (II i III filar). Nie mamy wyboru, w kasie państwa jest ogromna dziura - tłumaczył minister gospodarki Gyoergy Matolcsy po posiedzeniu rządu. W Polsce też o tym cały czas dyskutują. 1/3 całego długu to właśnie brak pieniędzy na emerytury. Zobaczymy jak to rozegrają i komu zabiorą. Tak właśnie wygląda dbanie o dobro narodu i o Twoją przyszłość.] Być może zbyt emocjonalnie podchodzę do tematu, ale to jest po prostu hipokryzja. Państwo ma pilnować, aby nie było monopoli. Koniec kropka. To jest w interesie społeczeństwa. Państwo jest dla społeczeństwa. Rząd, administracja jest dla społeczeństwa. Nie na odwrót! Ludzie się nabierają i co cztery lata głosują na mniejsze zło. Zagłosuję na tego, ten jest mniej beznadziejny. Jak to jest mniej beznadziejny?!? On zarządza Twoją przyszłością! Miałeś kiedyś takie wrażenie, żeby po 4 latach rządów jednej partii powiedzieć ale wspaniała partia, super, zrobili tyle dobrego, będę głosował na nią w tym roku? Byłeś kiedyś w pełni zadowolony z rządów swojej partii?

60 Teoretycznie rolą współczesnego państwa jest zapewnienie rozwoju i dobrobytu obywatelom danego kraju. Dobrobyt i rozwój biorą się z różnorodności, z bogactwa intelektualnego danego narodu. Z tego, że ludzie mają swobodę tworzenia, wymyślania, usprawniania. Dobrobyt bierze się z wolnego handlu i demokracji, z wolnej wymiany. Z tego, że mają taką możliwość. Bogactwo tkwi w różnorodności. Dobrobyt nie tworzy się z koncesji i monopoli, a to właśnie państwo jest największym twórcą koncesji i monopoli! Monopol powoduje, że z jednej strony nowi gracze NIE mogą dołączyć do gry, a z drugiej strony dominujący gracz nie musi się starać. Bardzo mnie to smuci bo to właśnie współczesne państwo jest obiektem hamującym nasz rozwój i dobrobyt. Państwo jako struktura organizacji jest tylko jedna, jest monopol na formę sprawowania władzy. Jak mówiłem każdy monopol jest zły. Jeśli mamy tylko jeden system to na pewno on jest niewydajny. Smuci mnie bo rozumiem, że gdyby nie obecna rola państwa to żyło by się nam wszystkim znacznie lepiej. Teraz wypadałoby napisać o demokracji bezpośredniej. 4. WŁADZA DLA SAMORZADÓW. NIE DLA CENTRALI (7 grudzień 2010) Co by było gdyby to od samorządu lokalnego zależały wszystkie decyzje, a nie od centrali? Gdyby to samorząd decydował o tym na jakie programy i na jakie cele będą płynąć pieniądze z Twoich podatków? Twoja gmina, Twój powiat. Nie centrala w Warszawie na Wiejskiej. Jak myślisz, kto wie lepiej jakie problemy ma dana gmina centrala, czy lokalny samorząd? Chciałbyś mieć wpływ na to jaka droga zostanie wybudowana? Chciałbyś mieć wpływ na system nauczania? Na podręczniki jakie będą za rok w danej szkole? Myślisz, że fajnie byłoby mieć wpływ na priorytety policji w danej gminie? A może chciałbyś mieć wpływ na to, czy pożyczymy pieniądze Irlandii albo, czy wykupimy stocznie 300 km od Twojego miejsca zamieszkania? Czy może chciałbyś mieć wpływ na to, czy 40,000 zł to odpowiednia odprawa dla jednego górnika? Może wolałbyś, aby za te pieniądze zbudować boisko na Twoim osiedlu? Albo co by było gdyby to samorządów zależała kwota opodatkowania? Samorządy mogły by samodzielnie ustalać kwotę opodatkowania i VAT. Mogły by ze sobą konkurować jak firmy na wolnym rynku. Gdzie chcieliby się przenieść wszyscy inwestorzy i wszystkie firmy? Gdzie chcieliby zamieszkać nowi obywatele? Gdzie Ty chciałbyś zamieszkać? Jakie chciałbyś płacić podatki? Co musiałyby zrobić inne gminy, aby zachęcić Ciebie, żebyś zamieszkał akurat w tej, a nie innej gminie? Wyobrażasz to sobie gmina zachęca Ciebie, żebyś tam zamieszkał? Czy czujesz, żeby teraz ktoś z władzy się Tobą interesował? Jak wyglądałyby wtedy wszystkie przepisy i regulacje? Ile byłoby przepisów? Gdyby liczba przepisów zależała od burmistrza jak myślisz, byłoby więcej, czy mniej biurokracji niż dziś? Myślisz, że przepisy byłby bardziej przyjazne Tobie? W której gminie Ty byś chciał założyć firmę? Czy założenie firmy trwałoby tak samo długo jak to jest dziś? Do ilu urzędów musiałbyś się zgłosić, aby zarejestrować firmę? Myślisz, że wszystkie reformy trwałyby dłużej, czy krócej niż dziś? Myślisz, że te reformy byłyby skuteczniejsze, czy mniej skuteczne niż dziś? Co by było gdybyś znał człowieka z danego samorządu? Mieszkaliście przecież na tym samym osiedlu. Myślisz, że on miałby więcej czasu dla Ciebie, niż współczesny polityk? Jakbyś się czuł? Jak wyglądałoby głosowanie w wyborach? Zaufałbyś mu bardziej, niż dzisiaj politykowi? Myślisz, że skreślając danego kandydata z listy znałbyś go lepiej, niż jest to obecnie? Myślisz, że miałbyś wpływ na decyzje w Twojej gminie? W końcu burmistrz miałby większy wpływ na Twoje życie niż prezydent i premier razem wzięci. Czy uważasz, że Twój wójt, którego wszyscy w okolicy znają zadłużałby Twoją gminę (Ciebie) tak szybko jak robią to politycy, którzy głosują

61 zgodnie z błogosławieństwem partii do której należą? Przecież oni w większość nawet nie znają treści danej ustawy. Oni za głosowanie z własnym rozsądkiem mogą zostać wydaleni z partii! (?) Jakie priorytety wydatkowe miałby samorządy? Inwestycje, czy przepuszczanie pieniędzy? Jak dany samorząd rozwiązywałby dane problemy? Czy rozwiązania byłyby krótkofalowe, czy długofalowe? Jak chciałbyś, żeby były rozwiązywane? Czy samorząd chciałby utrzymywać nierentowne przedsiębiorstwa, czy szukałby jakiś rozwiązań? Czy wyborcy w następnych wyborach zagłosują na kogoś kto wydał ich pieniądze na nierentowny zakład, czy na tego co zbudował oczyszczalnie ścieków, która będzie służyć społęczności? Jak sądzisz, czy wybieranie mniejszego zła to dobra polityka dla kraju w którym mieszkasz? Czy polityka prowadzona przez polityków służy Tobie? Myślisz, że nietykalna władza centralna z mniej lub bardziej beznadziejną partią wie jak zająć się Twoim życiem? Jak myślisz, kto by się bardziej sprawdził polityk uprawiający politykę w Twoim kraju, czy burmistrz administrujący Twoją gminą? Ile czasu w wiadomościach poświęcone byłoby polityce? Chciałbyś odpocząć od polityki? Jak zachowywaliby się politycy, gdyby NIC od nich nie zależało i gdyby kamery się nimi nie interesowały? Może wtedy w wiadomościach byłoby więcej ważnych informacji dla Twojej przyszłości? 5. TRANSITION TOWNS (materiał z 14 listopada 2010) koleś opowiada o Transition Towns. Collective genius. Rzucasz ludziom temat (peak oil). Oni się z tym oswajają, zaczynają się martwić i myślą. Zaczynają sami szukać rozwiązań. Sami podejmują działania. Chodzi o to, aby wyzwolić ludziach potencjał. Państwo niczego nie buduje i nie tworzy! Wszystkie wynalazki, innowacje, bogactwo, kultura to zasługa zwykłych szarych ludzi. Siedzieli sobie w domku i wymyślali. Trzeba tylko nakierować ich twórczość na istotne problemy. Niech państwo nie odsuwa ich od problemów, niech państwo nie mówi, że się wszystkim zajmie i że reszta może wracać do oglądania telewizora. To w ludziach jest potencjał, oni są w stanie rozwiązać wszystkie problemy. WSZYSTKIE. Obecne państwo tylko blokuje kolektywny geniusz. To państwo powoduje, że nie rozwijamy się tak szybko jak byśmy mogli. Biurokracja marnuje tak wiele ludzkiej energii. Tak wiele osób pracuje nieproduktywnie jedni wymyślają przepisy (urzędnicy), a drudzy pracują żeby je obejść (księgowi). Oni nic nie wnoszą dla społeczeństwa! Nie zapewniają mi żadnej opieki, nie produkują, nie wytwarzają żadnych dóbr. Ja nie chcę, żeby wymyślali coraz to nowe przepisy (i jeszcze im za to trzeba płacić), żebym musiał zatrudniać księgowego (znów muszę płacić), żeby mnie rozliczył, bo sam nie dam rady. Nie dość, że są nieproduktywni, to jeszcze marnują mój potencjał. To ja muszę zasuwać, pracować, tracić czas, żeby ich utrzymać. Po chuj to. Ja muszę utrzymać nieproduktywne 2 osoby! Jak już komuś płacę, to chcę żeby coś dla mnie zrobił, a nie komplikował mi życie. Równie dobrze można byłoby uprościć przepisy i ich wszystkich zwolnić. Już nawet niech będzie, że i tak ja będę płacił na ich utrzymanie jak będą zwolnieni...ale może oni zaczną być produktywni w swoim wolnym czasie i sprawią, że społeczeństwo posunie się do przodu. Może oni wniosą jakąś wartość. Może nawet ta wartość dotrze do mnie? Jak wiele było przykładów na świecie, że gdy upraszczane są przepisy i podatki, tym większy rozwój państwa i więcej pieniędzy w kasie państwa. Ile razy trzeba przytaczać te przykłady, żeby w końcu politycy je zastosowali? Im mniejszy rząd tym bogatsi obywatele. Im mniej się wtrąca tym szybciej się naród rozwija. Dlaczego wszyscy emigrowali do USA przez ostatnie 100 lat? Bo każdy mógł robić co chce. Miał zagwarantowane prawa, rząd się nie wtrącał. Każdy miał szansę, od pucybuta do milionera. To obywatele rozwijają wszystko, nie państwo. Ech, aż mi się nie chce o tym pisać. Obrzydliwe to jest. Wracamy do struktury trójkąta. Państwo jest na górze i się wszystkim zajmie. Wy na dole oglądajcie telewizję i co najwyżej głosujcie. Nie

62 wtrącajcie się. To w ludziach jest potencjał do rozwiązywania problemów! Państwo tego nie rozumie i ogranicza nas do tego, że co najwyżej możemy sobie postrajkować, zablokować jakąś drogę lub wyrazić swój sprzeciw. Nie jesteśmy twórczo zaangażowani w żaden aspekt działania państwa. Czy państwo nie może powiedzieć słuchajcie, sytuacja jest trudna, sprawa wygląda tak i tak, potrzebujemy waszej pomocy. Zamiast tego wychodzą i mówią, że wszystko jest ok, nie ma problemu z długiem, nie martwcie się, wracajcie do telewizora. Więc ludzie się potem irytują, że nie dostają podwyżek. Skoro jest ok, to czemu zamrażacie nasze pensje? Nie mogliście powiedzieć, że kraj może zbankrutować i że być może za 3 lata nie dostanę pensji? Że potrzebujecie naszego zaangażowania w problem? Nie mogliście nas uświadomić, żebyśmy my też pomyśleli nad jakiś rozwiązaniem? Żebyśmy wiedzieli jaki jest problem? Żebyśmy wam ufali? Na razie politycy traktują nas jak głupków i odsuwają od wszystkiego, a my traktujemy polityków jak głupków bo robią nie to co powinni. Traktujemy ich jak głupków bo nie można im ufać i nie słuchają tego co mówi dana społeczność. Nie ma dialogu. Nie ma współpracy. Każdy uważa tego po drugiej strony barykady za głupka. (peak oil) 6. STRACH PRZED ZMIANAMI (materiał z 25 października 2010) Ludzie boją się zmian. A co będzie jak się nie uda? Zmiana wymaga wysiłku...może lepiej się nie męczyć i prowadzić życie po staremu. Często nie wyobrażamy sobie życia bez pewnych "standardów" które zostały wypracowane. Może nie jest najlepiej, ale tak już musi być. Przecież inaczej się nie da? I tak w epoce prawa byli królowie i nikt nie był w stanie sobie wyobrazić świata bez nich. Może nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo czasami jest strasznie głupi król, ale król musi być. No bo kto będzie tym rządził? Bez niego będzie jakiś straszny chaos i samowolka? Tak się nie da. Czas pokazał, że jednak się dało. W kolejnej epoce (przemysł) USA nie wyobrażało sobie jak może funkcjonować bez niewolników. No ale przecież kto będzie pracował, uprawiał ziemie, wytwarzał te wszystkie dobre? Chyba nie my? Tak się nie da, jest nas za mało. Nie można znieść niewolnictwa. Może nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo wiadomo, że są lepsi właściciele niewolników co czasami nawet nauczą kilku czarnych pisać, a czasami jest strasznie okrutny co bije, morduje i gwałci, ale tak musi być Czas pokazał, że się da bez nich. Tak samo wydaje mi się, że również teraz będzie sporo zmian, które wydają nam się niemożliwe. Wydaje nam się, że te struktury muszą być, że bez nich nie da się budować stabilnej rzeczywistości. Ta epoka pewnie zakończy się tym, że banki, a wraz z nimi kredyty zostaną strasznie zdruzgotane. Pierwsza myśl świat bez kredytów? No ale jak to? Tak się nie da? Jak kupie dom, auto, opłacę studia? Bez tego się nie da. Da się. Kiedyś wszystko zostało zbudowane bez kredytu i się dało. Ostatnie 20 lat rozwoju Chin odbyło się bez kredytu! Tak, największa fabryka świata zbudowała się bez kredytów. Teraz będzie kolejna mała rewolucja i też się będzie dało. Kredyty pozostaną jak każde dobro kolejnej epoki, ale nie będzie czymś obowiązkowym. Kwestia innej organizacji. Także nie martwcie się, będzie dobrze. Ba, będzie lepiej :) Ciekawe co będzie po 9 epoce. Na razie zapowiada się, że po 8 nauczymy się żyć bez kredytów. Bez łańcucha na 30, czy 40 lat, żeby móc kupić mieszkanie, bo tak naprawdę dzisiaj innej możliwości nie ma (kredyty będą dostępne, ale nie obowiązkowe). Tak jak to było w przypadku osiągnięć z poprzednich epok. Wszystkie są dostępne, ale nie obowiązkowe. Nie determinują naszego życia. Np. religia - chcesz to wierz, nie chcesz to nie. Podobnie maszyny są i możesz kupić sobie pralkę i inne mechaniczne dobra które pomagają Ci w życiu. To jest dobro z którego możesz, nie musisz korzystać. Zobaczymy. Może koniec 9 epoki wyrzuci właśnie tych polityków, którzy są zbyt daleko od nas (biurokratów z EU)? Może powstaną niewielkie wspólnoty, które na przykładzie Szwajcarii stworzą strukturę niskiego trójkąta (patrz artykuł poniżej). Niewątpliwie byłoby miło. Czy wielki plan kreacji to uwzględnia? Czy przygotowywane jest dla nas miejsce, nazwijmy je "rajem", gdzie będzie się żyło miło i przyjemnie? Przecież

63 powinno być jakieś zakończenie tego całego procesu. Po coś to chyba jest cały ten proces. Jak szaman wejdziemy na ostatni stopień piramidy osiągając ostatni poziom ewolucji, tak aby stać na ostatniej platformie najbliżej Boga? Bez wspinania się, walki o kolejny stopień, przechodzenia przez kolejne burzliwie okresy? Bez rozpadów epok i piątych nocy? Co by nie było wygląda na to, że wszystko zostało stworzone pod nas...chyba dlatego słowo WDZIĘCZNI wydaje mi się niezmiernie istotne. Ok, koniec bajek ;) 7. LUDZIE POSZUKUJĄ UTOPII, STRUKTURA TRÓJKĄTA (materiał z 25 października 2010) Jak miałby wyglądać świat w którym wszyscy byliby szczęśliwi? Jaką strukturę należy przyjąć, żeby było dobrze? Na razie nie mamy pomysłu. Na dzień dzisiejszy możemy to przedstawić za pomocą trójkąta ktoś jest na górze, a ktoś jest pod nim i grzecznie słucha. Oczywiście tych na dole jest o wiele więcej. Wszystko jest spoko dopóki na górze nie znajdzie się ktoś kto nie działa w naszym interesie lub wręcz krzywdzi nas w jakiś sposób. To powoduje, że system nie należy do utopijnych. Próbujemy to rozwiązać demokracją, że wybieramy tych na górze, ale to też nie jest żadne rozwiązanie. Nie mamy pomysłu jak mogłaby wyglądać inna struktura :/ Może forma koła? Ale kto wtedy zarządza i pilnuje porządku? Wszyscy jesteśmy równymi bilami odbijającymi się w strukturze koła bez osób nad nami? Ewentualnie w obrębie koła i równej wspólnoty tworzą się małe wewnętrzne trójkąciki dla sprawnego porządku (szef i pracodawca)? Na razie nie ma szans na takie rozwiązania w praktyce. Jesteśmy przyzwyczajeni do trójkąta i na razie tak zostanie. Pojęcie trójkąta jest dość dynamiczne. Co mam na myśli. Po pierwsze trójkąt może przybrać różne kształty. Można powiedzieć, że im trójkąt jest wyższy, tym góra bardziej oddala się od dołu i mniej dba o jej interesy. Im dalej tym też trudniej strącić lub chociażby wpłynąć na ich politykę. Im wyżej tym większe dysproporcje między obywatelami (bogatsi są coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi). Im wyżej tym bliżej dyktatora. Im niższy trójkąt tym bliżej demokracji, gdzie wszyscy są równi. Co zwróciło moją uwagę to fakt, że pewnych okresach historycznych niezwykle mała grupa ludzi ma bardzo silny wpływ na wszystkich pozostałych ludzi na świecie. Są oni wtedy praktycznie bezsilni wobec potęgi tej bardzo małej grupki. Nie są w stanie się przeciwstawić, uwolnić, czy uciec z zaistniałej sytuacji. Nie mówię tutaj o pojedynczych dyktatorach, ale o całych systemach opartych o władzę niewielu. Dziwnym trafem powstają właśnie pod koniec każdej epoki :) W epoce prawa jest to średniowieczny kościół. Im bliżej końca epoki tym bardziej bezwzględny. Powstała cała machina, która decydowała o losach wszystkich ludzi. Wiadomo, że ci najniżsi nie mieli nic do gadania i płacili grzecznie dziesięcinę i co tam kościół chciał. Ale kościół nie ograniczał się do tego (kler to 0,1 procent społeczeństwa). Decydowali kogo ukoronują, a jakiego króla ekskomunikują. Wtedy ten biedak w zimie, na czworakach, w śniegu błagał ich o cofnięcie decyzji. Inkwizycja w Hiszpanii wyrzuciła z kraju 1 mln Żydów (dla porównaniu w Królestwie Polskim żyło wtedy 3-4 mln ludzi!). Ilu wtedy zginęło ciężko to sobie wyobrazić. Tortury, bezduszność, mordy... machina była niezwykle okrutna. Jedziemy dalej epoka przemysłowa Związek Radziecki. Znów bardzo mała grupka ludzi decydowała o losach wszystkich ludzi. Gułagi, przesiedlenia, cenzura, niszczenie klasy średniej. Nikt nie fikał. Cały świat na skraju wojny. Kobiety na traktory, wszyscy do fabryk. Nie można było decydować o swoim losie. Dodatkowo życie w strachu, inwigilacja, przesłuchania. Podobnie teraz. Coraz większa dysproporcja między biednymi i bogatymi (wysoka piramida). Banki centralne. Bernanke (przewodniczący FED amerykańskiego banku centralnego) został wybrany w Times'ie człowiekiem roku. To najlepiej oddaje sytuację. Cały czas mamy przekonanie o USA jako o bogatym kraju zamożnych obywateli. Już tak nie jest. Klasa średnia została tam niemal zmieciona. Warto przejrzeć sobie statystyki społeczeństwa, jak bardzo została zniszczona klasa średnia, ile osób żyje poniżej progu ubóstwa w Ameryce. Już ponad 40 mln obywateli otrzymuje food stamps kartki żywnościowe! Bo nie mają za co żyć. Jeszcze raz

64 - w USA ponad 40 mln osób otrzymuje kartki żywnościowe! To nie są liczby dla zdrowego społeczeństwa. Wszyscy patrzą co zrobi Bernanke giełdy, instytucje finansowe, banki, politycy (władza). Wszyscy patrzą w tamtą stronę. Są wręcz zdani na łaskę FEDu wydrukują trochę pieniędzy i wpompują w gospodarkę, czy nie? Banki padają? FED wciska przycisk i dokonują ich wykupu (bailout). W tym roku chcecie mieć recesję, czy wzrost? Chcecie wzrost? Ok, obniżamy stopy procentowe. Wszystko od nich zależy i nie ma takiej możliwości żeby ich wymienić! Tak jak w poprzednich epokach. Im bliżej końca epoki tym preferowana półkula pracuje coraz słabiej, traci swoją moc. Jeśli jesteśmy w epoce prawa to prawo traci na znaczeniu. Prawo jest jakby paliwem dzięki któremu kościół ma swoją moc. Kościół widząc, że traci na znaczeniu broni się i szarpie się wymyślając to coraz bardziej chore rzeczy, żeby utrzymać obecny stan. Wiadomo, nikt nie chce stracić swojej pozycji. Zagrożenie się więc eliminuje zaczyna się totalna kontrola, władza nad całą resztą, inkwizycje, wojny religijne, wypędzenia. Podobnie w epoce industrialnej (maszyny przestają mieć znaczenie). Związek szarpie się i sapie, zaciska rzemień w okół swoich obywateli. Tak samo dziś USA/FED walczy o utrzymanie swojej pozycji. Używa swojej broni niewidzialnych cyferek, ale to przestaje działać. Jak w każdej poprzedniej epoce system władzy się rozpada. Kościół (prawo) się rozpadł w Europie. Związek Radziecki (przemysł power) też. Teraz czas na banki centralne i ich zaplecze, dzięki któremu miały władzę niewidzialne pieniążki, liczby bez pokrycia. Zaplecze na którym opierali swoją władzę przestaje mieć znaczenie, co prowadzi do ich rozpadu. Wracając do trójkątów. Koniec epoki wygląda tak, że trójkąt się strasznie wydłuża. Ci u góry są coraz wyżej, coraz silniejsi i często coraz bardziej okrutni. Muszą tacy być, żeby się utrzymać tak wysoko w trójkącie. To wymaga ciężkiej pracy i dużych kosztów.. Na początku i środku epoki jest coś zupełnie odwrotnego. Szczególnie na początek. Z jednej strony następuje spłaszczenie trójkąta, a z drugiej strony bardzo duży ruch i dynamika wewnątrz trójkąta. Spłaszczenie polega na tym, że ci którzy byli na szczycie spadają. Nowa epoka skasowała ich pozycję. Z drugiej strony duży ruch wewnątrz trójkąta polega na przemieszczaniu się jednostek z góry na dół oraz z dołu do góry. Przykładowo patrząc na epokę industrialna wszyscy królowie, szlachta, księża tracą na znaczeniu i spadają w dół w strukturze trójkąta. Natomiast zwykli ludzie, którym udało się wynaleźć jakąś porządną maszynę robią na niej pieniądze, budują fabryką i pną się do góry. Może w tym jest klucz do jakiegoś przyjaznego systemu. Im wyższy trójkąt tym gorzej dla nas, bo ci na górze używają wszystkich możliwych sposobów, żeby się tam utrzymać. Zazwyczaj jest to bardzo okrutny sposób. Z drugiej strony im niższy trójkąt tym łatwiej tym z dołu wspiąć się na szczyt. Każdy ma szansę. Łatwo też kogoś ściągnąć w dół wymienić. Nie spisujesz się? To obniżymy leciutko twoją pozycję i wybierzemy kogoś innego. Nie ma wtedy takiego strachu, że stracę wszystko (spadnę z samego szczuty). Nie walczę na śmierć i życie żeby się utrzymać. Niski trójkąt to mało jednostek pomiędzy nami. Wiem kogo wybrałem, znam go, miałem z nim kontakt, mogę z nim porozmawiać, mam wpływ na jego decyzję. Im wyższy trójkąt tym więcej jednostek pomiędzy. Niski trójkąt to zdaje się demokracja bezpośrednia w Szwajcarii. Kantony liczące często 50,000 mieszkańców (niewielka wspólnota) decydują o wszystkich ważnych dla nich kwestii za pomocą referendum. Można głosować nad wszystkim jaki chcemy mieć system nauczania, język, jak wydajemy pieniądze (prawie wszystkie podatki płyną najpierw od kantonów, potem do rządu federalnego). Wiem kto i co robi z moimi pieniędzmi, w moim kantonie. Znam go. Jak się nie sprawdzi to go wyrzucimy. Mam na to wpływ, bo jest blisko mnie w piramidzie! Coś takiego (na tyci skalę) pojawiło się w Sopocie. Każdy mieszkaniec otrzymał broszurę informacyjna w której mógł wybrać 10 projektów, które dla niego są ważne z 20 proponowanych przez urząd miasta. Proste. Dzięki temu urząd wiec czego oczekują obywatele, a obywatele są szczęśliwi, że mają wpływ. To jest takie proste...kwestia odpowiedniej organizacji. Prostota polega na tym, że rządzący są nadal, ale operują na bardzo małą skalę, naszą skalę i przede wszystkim to my mamy wpływ na ich decyzję. Dajemy im wolną rękę, bo zakładamy, że widzą co robią, ale w każdej chwili możemy interweniować. Nie mamy czasu się tym zajmować, niech oni pilnują biurokracji skoro się zgłosili, ale jak zaczną robić jakieś głupie rzeczy to się robi referendum i ich wyrzuca, albo sygnalizuje im się kierunek zmian. Przytoczę przykład, żeby było wiadomo o co chodzi. W Szwajcarii parę lat temu pojawił się temat służby wojskowej kupić więcej maszyn? Zwiększyć liczebność armii? Czy służba ma być obowiązkowa? Rządzący chcieli kupić więcej maszyn. Obywatelom się to nie spodobało i zrobili referendum. Treść referendum brzmiała CZY

65 JESTEŚ ZA ROZWIĄZANIEM WOJSKA W SZWAJCARII!!! 20% było za. Nie chodziło o to, żeby rozwiązać armię ale, żeby dać rządzącym znać jaki kierunek polityki nas interesuje. Rządzący podjęli odpowiednie decyzje tak, aby nas nie wkurzać i żebyśmy za miesiąc nie zrobili kolejnego referendum w tej sprawie, gdzie tym razem 51% byłoby za i faktycznie trzeba byłoby rozwiązać armię. Proste. Poniżej przykład o co chodzi z piramidą. Tutaj akurat pokazany jaki procent ludzi posiada odpowiednio ile majątku. Ile władzy finansowej jest w rękach małej grupy ludzi. Podobnie jest z władzą.

66 8. FASCYNACJA ROKIEM 2012 ORAZ KALENDARZEM MAJÓW (materiał z 14 listopada 2010) Takie subiektywne spostrzeżenie. Osoby które interesują się kalendarzem mógłbym podzielić na 2 grupy. Trochę przejaskrawię, ale chce pokazać o co mi chodzi. Pierwsza grupa to koniec świata, zagłada, lęk, strach, destrukcja, chaos. Druga to dobro na świecie, wyższe wibracje, pokój, telekineza, wszyscy się sami leczymy, nieskończona energia. W obu przypadkach jest wspólny mianownik oczekiwanie. Oczekiwanie, że coś się zmieni na świecie. Skoro świat się zmieni to i zmienią (rozwiążą) się moje problemy. Z jednej strony - uderzy w nas kometa, zaatakuje ufo, odwrócą się bieguny, zasypie nas śnieg, wyleje lawa lub zginiemy w trzęsieniu ziemi. Tzn jeśli mam teraz jakiś problem to za chwilę nie będzie już istotny. Wszystko się tak zmieni, że to nie będzie już istotne. Z drugiej strony skoro będzie nieskończone dobro i pozytywna wibracja to też się wszystko ładnie i pięknie ułoży. W takim razie nie muszę nic robić, tylko poczekać. Samo się rozwiążę. No właśnie nie zupełnie. To co na razie wynika z mojej zabawy w interpretacji kalendarza to to, że najprawdopodobniej jest to tylko i wyłącznie koniec ewolucji (...albo przynajmniej Majowie nie znali dalszych poziomów). Co oznacza koniec ewolucji? Oznacza, że posiądziemy wszystkie umiejętności jakie były nam dane. Nic więcej. Oznacza to, że co najwyżej będziemy wyposażeni we wszystkie zdolności. Co najwyżej od tego momentu zaczniemy budować bardziej pozytywny świat. Lepszy, bezpieczniejszy? Może, ale nawet jeśli będziemy już zaopatrzeni we wszystkie umiejętności to i tak jeszcze daleka droga do zbudowania raju na ziemi. Po protu fizycznie pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. W 260 dni może da się wyćwiczyć nową umiejętność współpracy, ale nie da się nakarmić, wyedukować, wyleczyć, dać pracę, domy, radość, lepsze życie wszystkim którzy żyją w nędzy. Wątpię, żeby z tego powodu wojna w Sudanie, czy w innych rejonach świata się zakończyła. Może zaczną prowadzić rozmowy pokojowe lub chociaż jakiś malutki rozejm, ale nic więcej. Wojna będzie trwała. Jak mówię, najwyżej będziemy wyposażeni we wszystkie umiejętności, aby te konflikty rozwiązywać...ale same się nie rozwiążą. Na pewno nie od razu. Podsumowując jeśli chcemy mieć raj to musimy go sobie sami zbudować. Nikt tego nie zrobi za nas. Co najwyżej ktoś wyposażył nas w odpowiednie zdolności do tego, ale samo się nie zrobi. 9. OCZEKIWANIA (materiał z 14 listopada 2010) Kalendarz NIE jest od spełnienia naszych oczekiwać. Kalendarz być może działa i wpływa na ludzkość, ale na pewno nie rozwiąże Twoich problemów! Żadnych! Zajmij się nimi sam/sama. Nie licz na innych, na obiekty z zewnątrz. Żadne ufoludki, komety, planety, astrologia, czary. Nikt nie zrobi tego za Ciebie. Wszystko zależy od Ciebie. Niech kalendarz będzie przykładem - wszystkiego w nim musimy doświadczyć sami. Kalendarz uczy nas wszystkiego dobrych i złych lekcji. Przechodzimy przez dnie i noce, przez dobre i złe lekcje. Kalendarz każe nam tego doświadczyć. Wszystkim. Sami mamy doświadczyć i odrobić lekcję. Wojny, kataklizmy, upadki imperiów nie zakończyły się w dzięki interwencji obiektów z zewnątrz. Ufoludki tego nie zrobiły. Nikt nie odrobił lekcji za nas. Musimy przez to przejść sami. Doświadczyć złych nocy, aby pamiętać, aby następni tego nie powtórzyli. W skrócie nikt nas nie stworzył doskonałymi i nie wstawił do cudownego raju. Każda nasza zdolność i doskonałość musi zostać przez nas samych wypracowana. Naprawdę wszystko zależy od nas. Skup się na sobie. Nie rozpraszaj się. Nie dekoncentruj się. Nie licz, że się samo zrobi. Nie licz na szczęście. Nie miej oczekiwań, że się naprawi. Nie oczekuj, że od razu się uda. Znajdź swoją drogę i po prostu zacznij. Bądź szczęśliwy, że próbujesz. Bądź dumny, że próbujesz, ale zacznij. Czerp radość z tych małych kroków, z tych chwil, że się przełamałeś, że zacząłeś. Brakuje motywacji? Zrób to

67 dla mnie, zrób to dla swojej rodziny, dla swoich znajomych, dla swojego partnera, dla zasady, aby świat był lepszy. Zrób to przede wszystkim dla siebie. Zatrzymaj się na chwilę i zastanów. Pomyśl co jest dla Ciebie ważne. Jest tak wiele powodów dla których warto spróbować. Nie uda się? Trudno. Przynajmniej próbowałeś. Pamiętaj, że próbowałeś i bądź dumny z tego. Ciesz się tymi chwilami. Czerp radość z tych małych kroków i pamiętaj o tęczy ;) Uda się? Ciesz się tym bardziej, przecież o to chodziło :) 10. OBECNY KRYZYS FINANSOWY... O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI Nie jestem ekonomistą, ale czasem tak się zastanawiam... - OBECNY KRYZYS I ŁATANIE DZIUR ( 13 listopada 2010) Kryzys jest dla tego, że było za dużo długu. Polityka wyjścia z kryzysu to pożyczanie jeszcze większych ilości pieniędzy. Jeszcze raz przedstawię logikę tego zjawiska, bo jest to bardzo śmieszne Pożyczyliśmy za dużo pieniędzy. Sposobem na wyjście z kryzysu jest pożyczanie pieniędzy. Prawie wszystkie decyzje opanowania tego kryzysu były krótkowzroczne i krótkoterminowe. Zazwyczaj polegało to na nie mamy pieniędzy, żeby spłacać odsetki. Pożyczmy jeszcze więcej, żeby spłacić ratę za ten miesiąc, a potem jakoś to będzie. Niestety potem się okazuje, że kolejny miesiąc jest jeszcze gorszy, następny jeszcze gorszy i tak w kółko. Łatają jedną dziurę odrywając deski z innej części statku. Tyczy się to państw Europy zachodniej jak również USA. Tylko, że o ile USA mogą sobie wydrukować pieniądze, to państwa strefy Euro nie mogą. Ale w obu przypadkach polityka polega na łataniu dziur i zamiataniu spraw pod dywan licząc, że może się jakoś uda. Żadna fundamentalna kwestia nie jest rozwiązana. Nie sądzę też, żeby je się udało rozwiązać bez jakiejś straszliwej zapaści gospodarczej. Z jednej strony mamy USA które drukują pieniądze, żeby rozruszać gospodarkę. Deficyt jest tak duży, że nie ma tylu pieniędzy na świecie do pożyczenia, żeby USA mogły sfinansować swoje wydatki. A drukowanie wiadomo jak się kończy. Z drugiej strony mamy np. Anglię (od kilku miesięcy) i Irlandię (do dwóch lat), które próbują ograniczyć deficyt i tną wydatki państwa o 25% procent. Niestety to nie jest takie łatwe (zakładamy, że całe społeczeństwo się posłusznie zgodzi, związki zawodowe zgodzą się na zwolnienia co 4 osoby i nie będą palić opon). Trudność polega na tym, że sektor publiczny jest bardzo rozbudowany i jest ogromną częścią PKB. Cięcia w sektorze publicznym od razu odbijają się na sektorze prywatnym (otrzymują mniej zamówień, mniej osób ma państwową pracę więc mniej wydaje). Powstaje wtedy taka spirala deflacyjna. Sektor prywatne przechodzi recesję, więc mniej wpłaca do kasy państwa. Państwo próbuje opanować deficyt i mniej wydaje. Mniej pieniędzy państwowych trafia do prywatnego sektora więc ponownie - sektor prywatny się kurczy. Skoro się kurczy to znów są mniejsze wpłaty do budżetu...i tak w kółko. Ostatnie 20 lat straconych lat Japonii tak właśnie wygląda (od 20 lat Japonia nie zwiększa swojego PKB). Zasadniczo przez 20 lat próbowali stymulować gospodarkę, żeby PKB się nie kurczyło (sektor prywatny tracił, więc państwo wydawało na zapas). Gospodarka jednak stała w miejscu, a deficyt rósł. Doprowadzili do tego, że dług Japonii jest niewyobrażalny. Należy im jednak oddać honor - próbowali, starali się. Japonia dwukrotnie próbowała ograniczyć deficyt przez cięcia i racjonalizację wydatków. Liczono na to, że uda się zmniejszyć wydatki państwa w momencie gdy kurczył się sektor prywatny. Okazało się to katastrofalne - PKB w ciągu roku spadło o 5%. Jak mówię, próbowane tego dwukrotnie i oba razy się nie udało. Więc na razie wrócili do taktyki życia na kredyt. Pożyczają

68 ile wlezie, państwo wydaje, aby nadrobić straty prywatnego sektora i utrzymać PKB przynajmniej na 0. Jeśli nie wiesz jak się coś skończy to sprawdź historię. Wszystko już było. - I CO Z TEGO, ŻE IRLANDIA ZBANKRUTUJE? (13 listopada 2010) Obecnie wszystkie państwa i wszystkie gospodarki są ze sobą bardzo połączone. Wszyscy trzymają się mocno za rączki. Najprościej czemu w Europie jest kryzys i Irlandia bankrutuje skoro to w USA upadł jeden bank Lehman Brothers w 2008 roku? No właśnie dlatego, że obecnie wszyscy są ze sobą niezwykle powiązani. Dlaczego politycy europejscy się tak pocą i rozdają nie swoje pieniądze, żeby uniknąć upadku Grecji? Ponieważ jeśli upadnie jeden element to jak w dominie pociągnie są sobą wiele klocuszków. Jeśli Grecja powie, że nikt już nie chce jej pożyczać pieniążków i, że nie jest w stanie spłacać odsetek to jakiś bank, który kiedyś pożyczył pieniądze Grecji nie otrzyma ich z powrotem (nazwijmy go bank A). Jakiś bank A nie będzie otrzymywał należnych mu odsetek od Grecji to najprawdopodobniej straci płynność. Bank będzie na krawędzi upadku. Na wieść o niewypłacalności Grecji giełdy pójdą w dół. Mnóstwo banków i inwestorów straci mnóstwo pieniędzy i może mieć problemy z płynnością. Bank A nie otrzymuje odsetek i dodatkowo stracił kasę na giełdzie. Ogłasza więc upadłość upadłość. Niestety Bank A też pożyczył kiedyś pieniążki od banku B. Więc teraz bank B nie otrzymuje odsetek i tak oto kolejny bank traci płynność. Po ogłoszeniu upadłości przez bank A zwykli obywatele w obawie, że może być więcej takich banków na wszelki wypadek wybierają trochę gotówki z banku B. Dodatkowo na wieść o upadku banku A giełdy znów idą mocno w dół i znów dużo osób traci majątek i płynność finansową. Upada więc bank B, który nie otrzymuje odsetek od banku A, poniósł straty na giełdzie,a jego klienci wybierają gotówkę z banku. Powstaje więc kolejna fala obaw i upadłości, spirala się nakręca i tak w kółko. Bardzo śmieszne było ratowanie Grecji, bo państwa które były same na krawędzi bankructwa pożyczały pieniądze Grecji. Wszystkie kraje strefy Euro solidarnie proporcjonalnie do wielkości PKB pożyczyły Grecji pieniążki (bo nikt już nie chciał tego robić). Więc np. Irlandia pożyczała pieniążki Grecji. Tonący wyciąga dłoń, aby wciągnąć drugiego tonącego. To było rok temu. Niestety była to polityka krótkoterminowa. Dali im tak naprawdę kasę na spłacenie kolejnej raty i wszystko miało już być dobrze. Aż tu nagle to samo dzieje się z Irlandią. Ojojoj, a miało być tak pięknie. Znów bankrutujące kraje będą musiały sobie nawzajem pożyczyć pieniążki. Oderwać jedną deskę, żeby zatkać aktualną dziurę. A w kolejce jest Portugalia i HISZPANIA, która jest kilkakrotnie większa niż malutka Grecja, czy Irlandia. Na tą dziurę zabraknie desek :P CZEMU IRLANDIA MA PROBLEM? (13 listopada 2010) Bo irlandzkie banki mają kilkakrotnie większe PKB niż cała Irlandia. Tak tak, majątek (zobowiązania) irlandzkich banków są kilkakrotnie większe niż PKB Irlandii. No ale, czemu Irlandia ma problem? Bo irlandzkie banki są na krawędzi upadku. Po kryzysie w 2008 roku banki miały problemy z płynnością i powiedziały - Irlandio, daj nam pieniążki bo zbankrutujemy. Nie wiele, troszkę, parę miliardów euro. Więc dali. Niestety po paru miesiącach banki znów powiedziały Nie jest dobrze, znów nam brakuje, dajcie kilkanaście miliardów. Więc dali. Niestety 2 miesiące temu JEDEN bank powiedział potrzebujemy 30 mld euro, żeby nie upaść. Dla porównania roczny budżet Irlandii to około 50 mld. Ciężko nagle wyczarować 30 mld ;) Tak oto okazało się, że Irlandia ratując banki zadłuża się tak bardzo, że nie jest w stanie tego spłacać. Inwestorzy po prostu przestraszyli się, że Irlandia tego nie odda i nie chcą już jej pożyczać pieniążków. Komentarz dodany 27 listopada. Irlandia przyjęła pomoc dla banków. Pożyczy od międzynarodowego funduszu walutowego około 100 mld euro które przekaże bankom. Przypominam, że roczny budżet Irlandii to 50 mld :)

69 - O CO CHODZI W TYM KRYZYSIE (19 listopada 2010) Na świecie jest za dużo długu. Koniec kropka. Niektórzy się za bardzo zadłużyli i nie są w stanie tego spłacić. Zaczęło się od tego, że powiedzmy od 2007 roku głównie obywatele USA byli już tak zadłużeni, że nie dawali rady tego spłacać. Banki zaczęły otrzymywać coraz pieniędzy i zaczęły mieć problemy z wypłacalnością tak oto wszystko zaczęło się kręcić w okół banków (obywatelami na razie mało kto się interesuję. Obywatele są od tego, aby spłacać te pożyczki co politycy pożyczają :D) Wracając do banków - w 2008 wieeeele banków było po prostu niewypłacalnych. Padł jeden gigant bankowy i pojawiła się histeria, że będzie łańcuszek wydarzeń. USA zapewniło bankom duuużo pieniążków. Wszystkie te pieniądze był pożyczone i to obywatele USA mieli je spłacić. System został uratowany. Z Grecją było tak samo. Strefa euro musiała pożyczyć pieniądze Grekom, aby Ci nie zbankrutowali...bo wtedy nie spłacaliby swoich odsetek, czyli jakiś bank nie dostałby swojej części...a że banki teraz nie mają płynności to by po prostu zbankrutowały i znów łańcuszek wydarzeń. O to samo chodzi z Irlandią. Różnica jest taka, że Irlandia już nie chce pomocy. Bo pomoc polega na tym, że całą pomoc trzeba będzie oddać wraz z odsetkami. Irlandia ma pieniądze na pół roku, ale banki Irlandzkie NIE. I dlatego było takie zamieszanie w ostatnich dniach. Irlandia nie miała zamiaru otrzymywać pomocy która tak naprawdę była przeznaczona dla banków (to obywatele będą to spłacać). Unia się pociła i wywierała naciski na Irlandię, aby ta przyjęła pomoc. Zobaczymy jak to się rozwinie. Na razie Irlandia mówi, że nie potrzebuje, a Unia mówi, że prowadzi rozmowy. Irlandia przyjęła pomoc...tzn państwo pożyczyło pieniądze i dało bankom. Frajerzy obywatele będą to spłacać. Teraz czas na Portugalię, Hiszpanię, Włochy i tak naprawdę wszystkie kraje które pożyczyły za dużo (my też, hura). Co jeśli Irlandia, Portugalia lub jakiś inny malutki kraj zbankrutuje? Wtedy nie odda pieniędzy tym od których pożyczyli. Od kogo pożyczyli? Od Niemiec, Francji, Anglii...te które jeszcze jako tako mają silną gospodarkę. Co oznacza dla tych solidnych gospodarek, że ktoś nie odda pożyczonych pieniędzy? Że też się przejadą i też będą bankrutować.

70 JAK W TYM WSZYSTKIM WYGLĄDA POLSKA? (13 listopada 2010) Czy nam nic nie grozi? Śmieszą mnie wypowiedzi naszych ministrów zapewniających o naszym bezpieczeństwie. Zbieranina dekoracyjnych klanów która myśli, że to od nich coś zależy. Ciężko mi powiedzieć, czy oni tego nie wiedzą (niekompetencja), czy po prostu nas okłamują mówiąc, że jest ok (hipokryzja). Jeśli cokolwiek na świecie teraz padnie, wystarczy 1 durny bank, to efekt domina będzie jak z najgorszego horroru. Inwestorzy będą się bali pożyczyć komukolwiek pieniądze bo wszyscy jadą teraz na kredycie. Właśnie może słów parę o polskim życiu na kredyt. Sprawdźmy ostatnie lata przed kryzysem ( ). Lata rozkwitu i dynamicznego wzrostu. Weszliśmy do Unii, dostaliśmy od nich pieniążki. Bezrobotni w trosce, aby nie obciążać polskiego budżetu życiem z zasiłków pojechali do Anglii pracować. Przywieźli dużo pieniążków do Polski, które wydali je w kraju stymulując wzrost. Dobry wzrost gospodarczy, łatwe czasy dla polityków. Teoretycznie powinien być to czas spłaty zaciągniętych wcześniej kredytów. W końcu bierze się kredyt na inwestycję, żeby go potem spłacić (jak inwestycja zacznie przynosić zyski). Co się w takim razie działo z polskim długiem publicznym w tym czasie? W 2003 roku mieliśmy 408 mld zł długu. W mld. W mld. W

71 mld. W mld. Hmm, w 5 lat z 408 mld doszliśmy do 595 mld? Bez kryzysów, w okresie boomu zwiększyliśmy nasz dług publiczny o 50% w 5 lat? Po co? Po co, skoro gospodarka się dynamicznie rozwijała? Co więcej, to jest tylko oficjalny dług z budżetu nie uwzględnia ZUSu, samorządów, szpitali, PKP, innego badziewia. Oni zadłużali się oddzielnie. No dobra, ale czy chociaż nasza gospodarka też rozwinęła się o 50%? Nie wydaje mi się. Ja przynajmniej tego nie pamiętam. Na szczęście politycy powiedzieli, że w przyszłym roku nie przekroczą konstytucyjnego progu bezpieczeństwa i już się nie nie będą się tak zadłużać. Całe szczęście, bo myślałem, że nie potrafią inaczej. Zadłużali się KAŻDEGO roku po 89 roku. Poza tym bałem się, że przed nami trudne czasy. Ach, jacy oni są zdolni. W okresie boomu zadłużali się szybciej niż rosła gospodarka, a teraz w trudnych czasach z ogromnym deficytem (niskie wpływy do budżetu) mówią, że dadzą radę działać bez kredytu. Nagle bez przeprowadzenia jakiejkolwiek reformy mówią, że już nie będą. To jest niekompetencja, czy hipokryzja? Szkoda, że nie ma czegoś takiego, że jak polityk nie dotrzyma słowa to się mu obcina rękę, ciekawe co wtedy by obiecywali i co by mówili. Hm, tutaj mamy jeszcze ciekawostkę - co roku ZUS musi pożyczać połowę pieniędzy na wypłaty bo nie ma takich wpływów? Hm, a co będzie jak nikt nie będzie chciał pożyczyć ZUSowi na wypłatę emerytur? Da połowę mniej? A nie, przecież jest projekt, żeby wziąć pieniądze z naszych funduszy inwestycyjnych na bieżące wypłaty z ZUS :) Na Węgrzech i Irlandii już tak zrobiono :) Ponoć Francja też się przymierza. Przynajmniej w tym roku będzie na emerytury. Zawsze jedna deska którą można załatać bieżącą dziurę. Może chociaż prywatni obywatele żyli z głową i nie żyli na kredyt, sprawdźmy? Też nie. W latach zadłużenie Polaków wzrosło dwukrotnie! Tylko w 2 lata. Hm, a co mamy teraz? Każdego roku jest coraz więcej niespłaconych kredytów, coraz więcej osób nie płaci w terminie rat, coraz więcej osób wpada w spiralę zadłużenia (biorą kolejne kredyty, żeby mieć na odsetki poprzednich), kolejne rekordy upadłości? Nie wygląda najlepiej. Co my tu sprawdzimy dalej? Może tegoroczny budżet? 300 mld wydatków, 200 mld wpłat. Hm, pożyczyli 100 mld, 1/3 całego budżetu, żeby sfinansować wszystkie wydatki w tym roku? Zaraz, wtedy przez 5 lat pożyczyliśmy 200 mld, a teraz przez 1 rok 100 mld. A przecież jeszcze nie ma żadnego poważnego kryzysu. Chwila moment, stop, tzn, że żeby opanować deficyt należałoby zwolnić co 3 osobę w administracji, zamknąć co 3 szpital, co 3 szkołę, zwolnić co 3 policjanta, zmniejszyć emerytury o 1/3? Bardzo ciekawe. Dobrze, że zawsze znajdzie się ktoś kto pożyczy pieniążki Polsce. Hm, a może nie pożyczą jak Grecji i Irlandii? Na pewno pożyczą, przecież żyjemy w tak stabilnych i cywilizowanych czasach. Takie rzeczy się nie zdarzają, a poza tym nie było o tym w mediach. No i premier powiedział, że podniesiemy podatki i będzie ok :) Znów się będę czepiał, ale ile to minister finansów mówił, że chce osiągnąć wpływów z podniesionych podatków? 5 mld? Wydawało nam się, że brakuje nam 100 mld. Hm, no to skoro co roku pożyczamy więcej i więcej, cały świat pożycza co roku coraz więcej i więcej, ludzie też pożyczają coraz więcej i więcej to kto pożycza te wszystkie pieniądze? Czy za 10 lat też ktoś im wszystkim będzie pożyczał pieniądze? Na pewno, nie ma się o co martwić. Dodam coś jeszcze dla lekkiej pikanterii :) Kto pożycza pieniądze polskiemu rządowi na finansowanie życia na kredyt? My sami poprzez nasze fundusze emerytalne. Takie jest prawo, że fundusze w Polsce muszę większość środków inwestować w Polsce, więc kupują obligacje skarbu państwa. Co to znaczy? Że jeśli państwo (jak np. Grecja) nie będzie w stanie spłacać odsetek, to fundusze nie dostaną kasy i nie będą mogły nam wypłacić emerytury. Hura. Jak dobrze, że fundusze muszą tam lokować pieniądze, przecież to jest tak dobrze prosperująca firma :) Każdego roku coraz większe straty, taka wspaniała inwestycja... Dziwne, że to jeszcze działa. W sumie póki jest kredyt to działa. Pytanie tylko, czy jest to możliwe, aby co roku cały świat pożyczał coraz większe kwoty? Albo jeszcze ciekawostka o stabilności obecnego systemu żeby fundusz mógł prosperować (zarobić na siebie i na nas) potrzebuje stopy zwrotu w wysokości 8 %. Tzn, że firma, giełdy, kraj, gospodarka musi się rozwijać przynajmniej o 8% w skali roku. Tzn, że powinniśmy konsumować, kupować, wydawać, produkować, wydobywać, przetwarzać, spalać ropy o 8% więcej każdego roku. Hm, czy możemy zwiększyć wydobycie ropy i jej

72 spalanie o 8% procent rocznie przez 50 lat tak, żeby moje pieniążki na emeryturę rosły szybciej niż inflacja? Hm, zaraz, czy jeśli teraz na świecie drukuje się tak dużo pieniędzy to inflacja nie będzie wyższa niż parę procent? Nie, przecież oni uczą się na błędach innych pamiętają niemiecką hiperinflację z 1920 roku, albo ostatnią w Argentynie i Zimbabwe. Przecież wiedzą jakie są konsekwencje drukowania pieniędzy. Przecież nasi polscy politycy też pamiętają inflację z przełomu lat 80 i 90, co musieliśmy obcinać potem cztery zera. Na pewno o tym wszystkim pamiętają i zrobią wszystko, żeby się to nie powtórzyło :) Przecież od tego są politycy. Myślą długofalowo o naszym wspólnym bezpieczeństwie i dobrobycie. Właśnie, skoro pożyczamy coraz więcej i więcej to co z odsetkami? Wnioskuję, że są coraz większe. Czyli jeśli dobrze rozumiem to coraz większa część podatków idzie na spłatę odsetek, a nie na inwestycje, edukacje, czy ochronę środowiska. Czyli co roku nasze państwo będzie się rozwijać coraz wolniej. Czyli ja jako podatnik będę otrzymywał coraz mniej świadczeń od państwa bo ono będzie zajęte spłatą odsetek z moich podatków? Na to wychodzi. Hm, ale ile kosztują te wszystkie odsetki? Dziś koszty obsługi długu to blisko 40 mld rocznie. Wynika więc, że skoro mamy nieco ponad 200 mld wpłat do budżetu, a 40 mld pochłaniają odsetki to tracimy 20% pieniędzy z budżetu. Rozumiem zatem, że gdybyśmy nie mieli tego długu to państwo miałoby 20% więcej pieniędzy na inwestycje i wydatki. Podatki mogłyby być o 1/5 niższe lub moglibyśmy podnieść wszystkie świadczenia jakie oferuje państwo o 1/5. Czy zatem w naszym interesie nie jest zmniejszanie długu? Tak, żeby jak najwięcej zostawało w kasie państwa? Przecież im większy dług tym więcej trzeba oddawać i tym trudniej spłacić kredyt bo jest coraz mniej pieniędzy na wydatki. Odsetki będą zabierać coraz większą część budżetu. Jaki jest tajny plan rządu na wyjście z tej sytuacji? Podniesienia podatków i zyskanie dodatkowe 5 mld złotych? Poważnie? To jest plan? Oni naprawdę uważają, że to przejdzie? I mówią o tym publicznie? Że nie przekroczą progu konstytucyjnego? Na szczęście jest plan prywatyzacji sprzedamy co się da przez najbliższe 2 lata za 35 mld złotych. Jakie to jest żałosne, nawet na odsetki nie starczy. No nic. Ważne, że mają plan :) Wracając do początku? Czemu to Grecja ma problemy? Bo za dużo pożyczyła i nikt już jej nie chce pożyczać? To po co my pożyczaliśmy w czasie boomu i pożyczamy co roku coraz więcej? Właśnie, jakie My? Czy ja się na to zgodziłem? Nie przypominam sobie...szkoda, że to ja będę płacił te odsetki. Głowa do góry, pocieszę Was w polski sposób - inni mają gorzej :D My jesteśmy przecież zieloną wyspą. Ważne, że teraz mam pensję. Ważne, że teraz mam pieniądze...po co myśleć o przyszłości. Po co się tym martwić. Przecież nad wszystkim czuwa nasz rząd. Przeczytane? To wracać do telewizora :P HIPERINFLACJA ( komentarz z 14 listopada 2010) Nigdy nie myślałem, że to powiem, ale jestem za hiperinflacją (wiem, że to nie jest żadne rozwiązanie, ale chce tylko zwrócić na coś uwagę). Wyobraźmy sobie tak tylko hipotetycznie jakby mogła wyglądać spłata naszego obecnego zadłużenia. Naaaawet jeśli rządy ograniczyłyby swoje wydatki (o 20-30%), żeby zbilansować budżet (żeby już się więcej nie zadłużać) to i tak jeszcze wiele cięć przed nami. Tak więc następnie musielibyśmy obciąć kolejne wydatki o kolejne 10%, aby tą nadwyżkę przeznaczyć na spłatę kredytu. Następnie obciąć minimum 10-20%, bo gospodarka dostanie mocno w dupsko po tych cięciach i będą mniejsze wpływu do budżetu. Jak to podsumowujemy to rząd musi ciąć wydatki o minimum 50% i tak trwać przez 30 lat. Jeszcze raz, żeby było jasne zamykany połowę szkół, komisariatów, szpitali, służb miejskich, administracji, wojskowych, itd. Jedziemy dalej. Z tych 50% co nam zostały połowa to odsetki od poprzednich kredytów. Czyli na wydatki dla obywateli zostaje mniej niż 25% (w bardzo optymistycznym scenariuszu). Wszyscy się muszą zgodzić, pracować przynajmniej tyle samo co teraz, być bardziej konkurencyjni niż

73 Chińczycy (musimy coś sprzedać, żeby zarobić, a nie tylko zamawiać u nich, to oni mają wysyłać pieniądze do nas, żebyśmy spłacili kredyt), nie starzeć się (żeby nie było problemu starzejącego się społeczeństwa), ropa nie może się skończyć (nie może też zdrożeć, bo to zatrzyma rozwój) i od państwa praktycznie nie będziemy otrzymywać świadczeń...jeśli nawet ludzie się zgodzą i gospodarka straci tylko 10-20%, a z zaskurniaków wymyślimy nową technologię która zastąpi ropę (tylko taką, żeby nie trzeba było robić zbyt dużo inwestycji/wydatków) to się uda...bardzo śmieszne :P Założyłem, że będziemy oddawać 10% z naszego budżetu na spłatę długu. Obecnie 10% rocznego budżetu zaokrąglając w górę to jest około 30 mld. Jesteśmy zadłużeni na prawie 800 mld (bez ZUSu, samorządów, pkp, szpitali, itd.). Niestety po tych cięciach nasza gospodarka się znacznie zmniejszy i będzie to już znacznie mniej niż 30 mld, dlatego 30 lat to minimum jakie musimy przeznaczyć na spłatę naszego długu publicznego. Pojadę jeszcze po bandzie będziemy spłacać wszystkie kredyty, a co tam. Nie ma się co rozdrabniać. Szpitale i samorządy też będą spłacać. Tak więc zostało nam około 25% obecnego budżetu na ogólne wydatki. Z tych 25% szpitale i inne zadłużone instytucje przeznaczą połowę swojego budżetu na redukcję deficytu i spłatę swoich kredytów. Tak samo samorządy. Te 12,5% co nam zostało niech zostanie na zatrudnienie paru biurokratów i chociaż łatanie co jakiś czas dziur i rur, żebyśmy mogli używać tej same infrastruktury przez 30 lat. Obywatele też nie mogą brać kredytów i zajmą się spłacaniem kredytów. Także, praktycznie nikt nie kupi sobie mieszkania i nie będzie już auta na raty :P Połowa ludzi pracujących w gospodarce zostanie zwolniona (bo nie będzie za co kupować tych rzeczy). Rząd nie będzie miał pieniędzy na zasiłki, więc jedyna jaka praca im pozostanie to praca na roli dzięki temu rozwiążemy problem ekologii i nie będziemy przekraczać emisji CO2. Globalne ocieplenie nam nie grozi - kolejny problem rozwiązany. Nie będzie pieniędzy na państwowe szpitale i leki, więc ludzie będą szybko umierać dzięki temu rozwiązany zostanie problem emerytur bo na nie też nie będzie pieniędzy (ZUS będzie spłacał swój dług). Ok, dość tych głupot :P Jak ktoś wie jak powstają pieniądze to wie, że nie da się nigdy spłacić wszystkich kredytów w obecnym systemie monetarnym. Ani matematycznie, ani logicznie. Prawo kreacji pieniądza na to nie pozwala (do obejrzenia film na youtube money as debt ). Nie ma więc po co się w ogóle zastanawiać jak by to wyglądało. Właśnie doczytałem się na czym polega plan oszczędnościowy Anglii żeby ciąć wydatki o 25% i ograniczyć deficyt. Wydatki w mld funtów. Wydatki w mld funtów? Jak to? Gdzie te cięcia? Po prostu nie będą podnosić pensji i nie będą zatrudniać :P Nie ma żadnych cięć. Liczą, że gospodarka sama urośnie i wszystko będzie ok. Ta jasne. Po prostu będą drukować, inflacja będzie szła do góry, a ludziom będą płacić tyle samo. Taki żart, takie cięcia. Nie ma żadnych cięć i nigdy nie spłacimy tego kredytu. Chyba, że jest jakiś tajny plan o którym nie wiem, ale na razie nic mi o nim nie wiadomo i dlatego jestem za hiperinflacją. Ale taką, że każdemu damy od razu po miliardzie, albo tyle ile tam potrzebuje i spokój. Nie tak, że tylko rząd, czy banki mogą sobie drukować. Każdy niech ma szansę i spłaci wszystko. Przynajmniej wtedy wszyscy się pozbędą tych kredytów. Potem z 1-2 lata mega wielki kryzys, głód, rozpacz, najgorszy czarny scenariusz jaki można sobie wyobrazić, ale za to będziemy mogli wystartować z czystym kontem. Wszystkie fabryki/uniwersytety/domy będą zalatywać kurzem przez 2 lata, ale za to potem startujemy od zera. Cała technologia i moc produkcyjna będzie musiała poczekać 2 lata na wznowienie produkcji :P To nie zniknie. Też śmieszny scenariusz, ale chciałem tylko pokazać w bardzo uproszczony sposób jakie mamy rozwiązania tej sytuacji. Zdaje sobie sprawę, że jest to absurdalne i wiem, że nigdy nie będzie zrealizowane. Chociażby dlatego, że jeśli nawet będzie hiperinflacja to zwykły obywatel nie będzie miał podnoszonej pensji, tak żeby dogonić inflację. Zwykły obywatel nie skorzysta z takiego wydarzenia. Po prostu jeśli mam sobie wyobrazić 30 lat totalnego zacofania i oddawania każdych zarobionych pieniędzy, by następnie obudzić się w świecie który na swoje własne poważne problemy, to wolę zrobić to szybko i brutalnie. Szkoda czasu. Takie ekstremalne rozwiązanie dla całego społeczeństwa :P Takie ironiczne spostrzeżenie. Zresztą sami oceńcie na ile realny jest plan spłacenia tego długu. Dla sprawdzenia jak trudne jest opanowanie deficytu taka mała gra zredukuj deficyt USA. Trzeba zapełnić wszystkie kwadraciki. Oficjalne

74 dane z USA. Gra jest na poziomie EASY bo założenie jest, że gospodarka nigdy się już nie skurczy, nie będzie żadnych kryzysów i że będzie się tylko rozwijać. Powodzenia! :D HIPERINFLACJA, A INFLACJA (dodane 19 listopada 2010). Jest duża różnica między inflacją, a hiperinflacją. Hiperinflacja to jest zupełnie inne zjawisko niż inflacja. Mówiąc inaczej - hiperinflacja to nie jest inflacja razy dziesięć. Czym jest hiperinflacja w skrócie hiperinflacja to utrata wiary w pieniądz. Nikt po prostu nie chce używać dłużej danej waluty. Hiperinflacja może wystąpić bez drukowania pieniędzy. Pieniędzy może być tyle samo co rok wcześniej, ale ludzie w panice zaczną pozbywać się danej waluty. Zaczną wydawać wszystkie oszczędności, byle tylko jak najszybciej pozbyć się tych pieniędzy...lub wymienić na inne. Jakiś przykład powiedzmy, że ogłosimy, że do końca roku wszystkie banknoty PLN stracą ważność. Wszyscy zaczną wymieniać te banknoty na inne dobra. Gospodarka nie jest przygotowana na tak nagły napływ pieniędzy, liczba produktów jest ograniczona. Nawet jeśli dany przedmiot będzie dwukrotnie droższy niż rok temu to ludzie i tak go kupią. Nikt nie zwiększył ilości pieniędzy w obiegu, a mimo to wystąpienie hiperinflacji jest gwarantowane. Hiperinflacja to utrata wiary w pieniądz. Hiperinflacja nie musi zacząć się wśród zwykłych obywateli... tak naprawdę to oni są na końcu łańcucha informacji. O wartość pieniędzy martwią się raczej inwestorzy, rynki walutowe, surowcowe, giełdy, obligacje...oni martwią się tym bardziej niż my. 11. JAK POWSTAJĄ PIENIĄDZE (28 listopad 2010) Czym jest pieniądz, jak powstaje? Obecnie wszystkie papierowe pieniądze na świecie powstają w taki sam sposób powstają w momencie udzielenia pożyczki przez bank. Mennica nie wypuszcza już w obieg pieniędzy jak to było kiedyś. Obecnie mennica i papierowe banknoty stanowią 5%-10% wszystkich pieniędzy (w Polsce gotówka stanowi 12% wszystkich złotówek). Jak powstaje cała reszta pieniędzy i czym jest? Większość to wirtualne cyferki, ale jak powstają? Współcześnie to bank udzielając pożyczki tworzy pieniądze. Każda osoba która zaciąga pożyczkę, kredyt, bądź płaci kartą kredytową tworzy nowe pieniądze. Bank nie miał ich w skarbcu, to nie są pieniądze banku, to nie są nasze depozyty. Bank pożycza pieniądze których nie ma. Bank je właśnie stworzył dla Ciebie. Heh, brzmi nieprawdopodobnie? Ja tego nie wymyśliłem. Nazywa się to system rezerw częściowych bank pożycza pieniądze, których nie posiada. Tego uczą na ekonomi, wszystko jest w encyklopediach, po to jest bank centralny (niskie/wysokie stopy procentowe = termin tani/drogi pieniądz). Bank centralny zarządza podażą pieniądza. Proponuje obejrzeć poniższy filmik, bowiem nie mam aż takich zdolności, aby to płynnie wytłumaczyć: ( Money as debt - polskie napisy) (naprawdę warto obejrzeć!) Niestety nikt nie mówi o konsekwencjach tego systemu. Jakie są konsekwencje? Zaciągając kredyt (tworząc pieniądze) tworzymy tylko

75 wartość kredytu bez odsetek! Odsetki nie zostały jeszcze stworzone. Żeby spłacić odsetki musimy zaciągnąć nowy kredyt=stworzyć nowe pieniądze. Przykład 1: załóżmy, że na świecie nie ma jeszcze żadnych pieniędzy. Zero. Przychodzimy pierwszy raz do banku, aby wziąć kredyt 1000 zł. Mamy 1000 zł w portfelu (światowej gospodarce). Po roku wracamy i chcemy to oddać. Wiadomo, bank nakłada na to odsetki i prosi nas o oddanie 1100 zł. Tutaj pojawia się problem bowiem na świecie jest tylko 1000 zł! Żeby oddać 100 zł odsetek należy je stworzyć. Jedyny sposób stworzenia to wziąć kredyt na 100 zł. Jeśli go weźmiemy to znów pojawi się 10 zł odsetek. Na nie też należy wziąć kredyt i tak bez końca. Przykład 2: załóżmy, że pożyczyliśmy 1000 zł. Niestety przez 10 lat mieliśmy problemu z uzbieraniem tej sumy i stać nas było tylko na spłatę odsetek. Przez 10 lat oddawaliśmy po 100 zł roczne. Ile po 10 latach mamy pieniędzy w portfelu? 0. A ile trzeba oddać? Cały czas Jak to zrobić? Wziąć kolejny kredyt. Co to znowu oznacza? W uproszczeniu oznacza to, że musimy co roku pożyczać minimum tyle ile wynoszą odsetki. Przykład powiedzmy, że odsetki wynoszą 10%. Zależy nam, aby w portfelu (gospodarce) było zawsze minimum 1000 zł. Pierwszego roku spłacamy 100 zł odsetek i na taką kwotę musimy wziąć nowy kredyt, aby w naszym portfelu było 1000 zł. Niestety w kolejnym roku płacimy już odsetki od 1100 zł kredytu. Natomiast jeśli mamy 10,000 zł kredytu to 10% odsetek od tej kwoty to 1000 zł. Im większy dług tym większe odsetki. Logiczne. Jest to wzrost wykładniczy. Im większy dług tym więcej musimy pożyczać każdego roku! Jak to wygląda w naszym świecie?

76 WARTO ZAPAMIĘTAĆ KSZTAŁT TYCH WYKRESÓW Ilość pieniędzy w obiegu (w tym przypadku dolar amerykański).

77 Wielkość długu (dług prywatny obywateli USA)

78 Dług USA (dzisiaj prawie 14 T). Wszystko działa pięknie póki tworzymy coraz więcej pieniędzy, póki co roku zaciągamy większy kredyt. USA swój pierwszy bilion pożyczało przez 150 lat. Teraz to robią w ciągu 10 miesięcy. Żeby utrzymać system będą musieli to robić coraz szybciej. Strzelam, że za rok lub dwa bilion będą generować w ciągu 2-3 miesięcy, albo jeszcze szybciej. Jak rozpoczął się ten kryzys? W 2001 na giełdach pękła bańka internetowa. Spółki były przewartościowane i ich wartość dramatycznie spadła. Obawiano się recesji. Bank centralny USA (FED) jak również banki centralne innych krajów obniżył drastycznie stopy procentowe, aby przypadkiem gospodarka nie wpadła w żadną recesję. Zależało im, aby wszystko ładnie kwitło i rosło, nie mogli sobie pozwolić na spowolnienie gospodarcze. Obniżenie stóp procentowych oznacza bardzo tani kredyt. Tani kredyt to tania kreacja pieniądza. Tani kredyt to wszystkich stać na zakup nowych domów, kolejnych samochodów. Pchnęło to gospodarkę do przodu. Powyższe wykresy udało pchać się do góry. Wszyscy kupowali sobie kolejny domy. Gospodarka nie stawała. Zgodnie ze schematem dług i pieniążki się tworzyły coraz szybciej. Niestety przyszedł taki moment (2007), że ludzie byli już tak zadłużeni, że nie było już frajerów do zadłużania się...a pieniądze trzeba tworzyć.

79 Pierwszy raz w historii świata liczba pieniędzy na świecie zaczęła się kurczyć! Nie dość, że ludzie nie mogli już się zadłużać, to jeszcze przestali płacić odsetki. Banki straciły płynność finansową i zaczęły upadać (2008). Skoro ludzie już nie mogli się zadłużać to rząd przejął pałeczkę. Na samo ratowanie banków w 2008 roku (tylko w 1 roku) rząd USA pożyczył więcej pieniędzy (uwzględniając inflację) niż koszt prowadzenia II wojny światowej przez USA. Tak, to była droższa operacja, niż kilka lat wojen w Europie i Pacyfiku. Sprawa jest poważna. Czy to oznacza, że już teraz będzie ok? Nie. Co roku trzeba pożyczać coraz więcej! Nie zapominajmy o tym. Tworzymy pieniądze, gdy pożyczamy je z banku. Niszczymy je spłacając je do banku one wtedy znikają. Otwieramy okienko powstają. Zamykamy okienko znikają. Nie idą do skarbca. Można za to otworzyć nowe okienko pod nowy kredyt, ale on też zostanie zamknięty. Tak działa współczesny system monetarny [bilans banków i MMT - Modern Monetary Theory to dla mnie teraz za trudny temat do wytłumaczenia, może kiedyś...albo chociaż spróbuję. Ty pożyczasz od banku na 10%. Twój bank pożyczył od banku centralnego (drukarni) na 5%. Bank nie pożycza ze swojego skarbca. Jeśliby tak było to żaden bank by nie upadł wystarczyłoby przez rok nie udzielać pożyczek i czekać, aż wszystkie raty i odsetki za mieszkania zapełnią skarbiec. No właśnie tak nie jest, bank nie pożycza swoich pieniędzy. Pożycza od drukarni, żeby pożyczyć Tobie. Jeśli bank odda je do drukarni to tam się dezintegrują. Banki upadają, bo jak przestaniesz oddawać swoje 10% to bank i tak musi oddać 5% i wtedy jest stratny na tym interesie]. Może bez tłumaczenia- czemu drukują pieniądze jak dzikie świnie i ciągle mówią, że grozi nam deflacja? Właśnie dlatego, że pieniążki znikają. Dlatego podnosi się stopy procentowe, gdy jest inflacja aby pieniądze nie powstawały za szybko = żeby ludzie nie brali za dużo kredytów. Procentowy przyrost pieniędzy (jest ujemny, pierwszy raz w historii).

80 Kolor niebieski liczba pieniążków w miliardach. Kolor zielony procentowa zmiana. Jak widać na wykresach liczba pieniążków przestała rosnąć. Co gorsza zmniejszyła się...i to nie dlatego, że ktoś je podarł ;) Przypomina, że co roku musi być inflacja. Co roku musi być więcej pieniędzy. Co roku musi być kilka procent więcej, nie mniej niż wynoszą wszystkie roczne odsetki. Każdego roku 5% to coraz większa cyfra. Wzrost wykładniczy. To jest najważniejszy wykres naszych czasów. Jeśli coś ma być zapamiętane z tej pracy to właśnie wykres wzrostu wykładniczego (długu/pieniędzy w USA). Cała gra w kryzys dotyczy tego wykresu. On MUSI rosnąć. Nasz świat musi mieć rozwój, inaczej umrze. Nawet pomimo tego, że FED obniżył stopy procentowe do 0, liczba pieniążków się zmniejsza! (Dzięki stopom procentowym równym 0 kredyt dla zwykłego obywatela jest bardzo nisko oprocentowany, około 3-4%. Niżej się nie da) Niskie raty = wolno znikające pieniążki. A mimo to znikają za szybko...a będą jeszcze szybciej. Ktoś bierze w ogóle pod uwagę, że oprocentowanie tak jak w Grecji i Irlandii...teraz już Portugalii, Hiszpanii,a potem innych państw pójdzie w górę? Jak Hiszpania się zapali to inni niby mają mieć niższe oprocentowanie? Będzie coraz wyższe dla wszystkich po

81 kolei! Im wyższe oprocentowanie tym szybciej znikają pieniążki. Im szybciej znikają, tym szybciej trzeba drukować. Będzie się działo. Ok, a co będzie jak przestaniemy pożyczyć? Ilość pieniędzy na świecie będzie się kurczyć będziemy spłacać raty i pieniążki będą się dezintegrować. Wydaje się absurdalne, ale tak jest. Dlatego USA w 2001 roku nie pozwoliło sobie na recesję. Jak jest recesja to ludzie mniej wydają, nie kupują domów na kredyt, nie zadłużają się. Czekają na lepsze czasy. W momencie kiedy ludzie wstrzymują się z inwestycjami to nikt nie powiększa długu (nie tworzy pieniędzy). Wszyscy tylko spłacają raty, czekają na poprawę, a pieniądze znikają. Co oznacza mniejsza ilość pieniążków na świecie? Mniej pieniążków równa się mniej wymiany handlowej =miejsc pracy = słabsza gospodarka = mniejsze obroty = mniej inwestycji = mniej pożyczek = mniej pieniędzy...i tak w kółko. Spirala deflacji. Im mniej pieniędzy w obiegu tym trudniej je zdobyć (znaleźć pracę). Im mniej pieniędzy, tym trudniej ludziom spłacać kredyty, tym więcej banków będzie bankrutować, dużo wszystkiego będzie bankrutować. Tak wyglądała historia Wielkiej Depresji w USA w latach Z tym walczy Japonia od 20 lat i z tym właśnie walczy USA od dwóch lat. W obawie przed deflacją drukują ile maszyna pozwala (bo już nie ma kto pożyczać). Prawdopodobnie dlatego dane z listopada pokazał najniższą inflację od 50 lat w USA pomimo szalejącej maszyny drukarskiej. To jest walka między deflacją w gospodarce i inflacją z maszyny drukarskiej. Co ciekawe może się okazać, że pomimo drukowania dużych ilości pieniążków na świecie pojawi się deflacja w gospodarce i pieniądze będą coraz trudniej dostępne. Po prostu wystarczy nie brać kredytów. Ludzie będą spłacać swoje długi szybciej, niż maszyna będzie drukować. Może nawet w jakiejś odległej przyszłości obywatele powstrzymają rząd, aby ten również przestał się zapożyczać/drukować? I co wtedy? Może się okazać, że Europa ze swoją redukcją deficytów i próbą spłaty długu wprowadzi nas w taką właśnie spiralę deflacyjną...a USA będą drukować co podniesie znacząco ceny wszystkich surowców. Jak będziemy wtedy wyglądać bez pieniędzy z bardzo droga ropą? Kiepsko, ale to inny temat. [chociaż króciutko o Europie rząd oszczędza, próbuje zredukować deficyt. Mniej wydaje (np. zwolnił 10,000 osób), czyli mniej pieniędzy trafia do sektora prywatnego (te 10,000 osób nie kupi w tym miesiącu telewizorów). Prywatny sektor też oszczędza i nie inwestuje bo są ciężkie czasy. Nikt nie wydaje pieniędzy, nikt nie inwestuje, nikt nie bierze kredytów. Wszyscy czekają, aż koniunktura się poprawi. Rezultat jest taki, że za rok gospodarka jest mniejsza, PKB się zmniejszyło, czyli mniejsze wpływy do budżetu...i od początku - w budżecie znów cięcia, więc znów państwo mniej wydaje, mniej trafia do sektora prywatnego, sektor prywatne mniej wydaje...i tak w kółko. Spirala deflacyjna. Na razie Grecja się w to bawi. Od 7 kwartałów PKB jest coraz niższe. W każdy kwartale spadek PKB jest coraz większy. Spirala deflacyjna kręci się coraz szybciej. Pierwszy kwartał 2009 to -1%, potem -2%, potem -3%, ostatni to ponad -4%. Spirala się rozpędza - nie pożyczają więc nie tworzą pieniędzy. Spłacają kredyty więc pieniążki znikają. Znikają, czyli mniej ich krąży. Mniej krąży to mniej handlu. Mniej handlu to mniejsze PKB. Mniejsze PKB to mniejsze wpływy do budżetu. Mniejsze wpływy do budżetu to recesja. Recesja, czyli poczekam z inwestycjami, nie będę brał pożyczek...i znów od początku] Władza (przynajmniej FED) wie o co w tym wszystkim chodzi (tak mi się wydaje) i nie pozwoli do tego. Będą się zadłużać coraz więcej i coraz szybciej, aby w desperacji utrzymać istniejący system. Zadłużać to już właściwie złe określenie. Oni teraz po prostu drukują, chociaż nadal nazywa się to kupno obligacji skarbu państwa (bond). Po prostu kto inny to kupuje nie Chiny, czy nasze fundusze emerytalne, ale drukarnia. (Już dziś drukarnia FED pożyczyła najwięcej pieniędzy USA ze wszystkich pożyczkodawców. Więcej niż każde inne państwo. Innymi słowy drukarnia z USA pożyczyło najwięcej pieniędzy USA ). Aby utrzymać system co roku dług musi być coraz większy. Oznacza to, że QE2 (quantiative easing drukowanie pieniędzy) ogłoszone przez Bernanke 3 listopada 2010 nie jest ostatnim. Będzie jeszcze większe QE3 i pewnie nawet QE4. Aż wszystko wybuchnie. Podsumowując cały kryzys, cały bałagan na świecie, cały ten dług jest konsekwencją obecnego systemu monetarnego. Póki go nie wymienimy nie ma żadnej mowy o jakiejś poprawie. Nigdy nie będziemy w stanie spłacić długu dopóki pieniądz powstaje z kredytu. Jest to logicznie niemożliwe. Nasz dług będzie coraz większy dopóki kredyt MUSI być coraz większy, aby nie było spirali deflacyjnej. Póki banki centralne mają monopol na kreację pieniądza i ustawiają stopy procentowe jak w gospodarce planowej nawet nie chce słyszeć o tym, że mamy wolny rynek. Cały ten

82 kryzys to NIE jest wina chciwości banków, braku regulacji, czy dzikiego kapitalizmu. To wszystko wynika z obecnej metody kreacji pieniądza. Póki NIE będziemy mieć stabilnego systemu monetarnego opartego o metale szlachetne/surowce/ropę/ ziemię to śmiało można kupować złoto i srebro. Oni będą MUSIELI drukować pieniądze. Pieniędzy przybywa, metali szlachetnych nie. Póki nie stworzymy nowego systemu monetarnego opartego na nowych zasadach to będziemy tylko tonąć w tym szambie, dług będzie coraz większy, a drukarnia coraz szybsza...zanim jakiś polityk się wypowie, że kryzys już za nami niech najpierw zrozumie skąd się wziął ten cały dług i czemu coraz szybciej narasta? I co ma pojęcie kreacji pieniądza do długu. Banda pajacy i hipokrytów... wzrost PKB na 2012 planowany jest na 5%, zredukujemy deficyt do 3% przed rokiem Wielcy planiści i analitycy...a jakoś tego kryzysu nie przewidzieli. Nie zauważyli w swoich obliczeniach największej katastrofy ekonomicznej od lat. W szablonie wszystko się zgadzało. Taki malutki szczegół umknął ich uwadze. Ciekawe co będą mówić o wzroście 5% PKB w przyszłym roku...może trzeba będzie dodać nowe dane do szablonu? Poza tym co to za planowanie skoro rok do roku mają deficyt. Nawet w czasie boomu nie umieli przygotować stabilnego budżetu. Jak tak można? Nóż się w kieszeni otwiera. Póki nie stworzą nowego systemu mają dwa wyjścia - albo będą drukować coraz szybciej, aż zniszczą wartość papierowej waluty, albo będą próbowali to spłacić i po prostu system imploduje do środka (spirala deflacyjna). Są między młotem a kowadłem. Żadne wyjście nie ratuje. Jak na razie historia zapisała na swoich stronach 3800 walut fiducjarnych (nie mających pokrycia w niczym) takimi posługuje się teraz cały świat. Jak na razie żadna nie przetrwała. Dodatkowo pierwszy raz w historii WSZYSCY używają tylko takich walut. Tyle o pieniądzach. A teraz idź i odłóż 100 zł na swoją emeryturę. Bardzo śmieszne..może chociaż Niemcy wyjdą z walącego się Euro i stworzą nową porządną walutę? Ordnung musi być ;) Dodatek współczesny system monetarny oznacza, że musimy mieć coraz więcej pieniędzy (bo jest coraz więcej rat do spłacenia). Coraz więcej pieniędzy to inflacja. Ciągle musi być ich więcej i więcej, inflacja musi być każdego roku. Oznacza to, że jeśli chcesz utrzymać swój standard życia to co roku musisz awansować i piąć się w karierze, bo wszystko jest droższe. Tak NIE musi być. Przez cały XIX wiek w USA (mieli system oparty o złoto) nie było inflacji!. Jeśli odłożyłeś 100 dolarów to za 50 lat mogłeś kupić tyle samo co 50 lat temu...albo nawet jeszcze więcej, bo dzięki technologii produkcja wszystkich dóbr konsumpcyjnych była coraz tańsza. W XX wieku przez kilkadziesiąt lat bilet do kina kosztował 20 centów, współcześnie jest co roku droższy i będzie coraz droższy. A dziś? A dziś musisz gonić w wyścigu szczurów, 2 osoby dorosłe w rodzinie muszą pracować, żeby się utrzymać na powierzchni. Osoby młode nie mogą sobie pozwolić na dziecko, bo muszą rozwijać karierę, żeby mieć za co żyć. Jak to jest możliwe, że wszystko jest coraz droższe skoro technologia sprawia, że wszystko powinno być coraz tańsze? To dzięki inflacji i naszym wspaniałym papierowym pieniążkom. System zmusza nas do walki o przetrwanie, do stresu, do szarpania się. Musisz zarabiać coraz więcej, chociaż możesz kupić za to wciąż tyle samo (ceny mieszkań, cena benzyny, żywność, ubrania wszystko drożeje). Jest bardzo wiele negatywnych konsekwencji z posiadania takiego, a nie innego systemu monetarnego...na szczęście średnio zmieniają się co lat, a ten już mamy 40 (od Bretton Woods 1971). Już czas :) 12. CRASH COURSE (28 listopada 2010) zamiast czytać moją interpretację wystarczy obejrzeć filmik (niestety po ang). Obecny system zakłada, że co roku każde państwo będzie miało rozwój, wzrost. Każdego roku PKB będzie większe o kilka procent. Założenie

83 jest takie, że ZAWSZE będzie wzrost. Co to oznacza? Oznacza to, że każdego roku musimy zbudować więcej fabryk niż rok temu jeśli chcemy rozwinąć gospodarkę o taki sam procent. Innymi słowy jeśli mamy 100 fabryk i chcemy mieć wzrost o 5% to wystarczy zbudować 5 fabryk. Jeśli po X latach mamy 10,000 fabryk to aby się rozwinąć o kolejne 5% musimy dobudować 500 fabryk w ciągu jednego roku. Musimy też zużyć odpowiednio więcej surowców, a one się kończą. Jeszcze raz, co to oznacza? Że przyjdzie taki moment w którym świat nie będzie mógł się rozwinąć o kolejne 5%. Żeby zaistniał rozwój potrzebujemy dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to handel, wymiana. Do handlu potrzebny jest pieniądz. O pieniążkach było w rozdziale wyżej. Jak wiemy na razie system się nie sprawdza. Nie da się co roku mieć coraz większego długu. Z obecnym systemem monetarnym możemy się pomału żegnać. Drugi niezbędny element rozwoju to energia. TANIA energia. Wszystko wymaga energii wyprodukowanie, przetransportowanie każdego produktu zużywa energię. Jeśli energia jest tania to wszystko co tworzymy jest tanie i ułatwia rozwój. Początek epoki przemysłowej to zastosowanie taniego źródła energii. Jak już również wiemy właśnie przechodzimy przez PEAK OIL i raczej na tanie źródło energii nie ma co liczyć. PEAK OIL oznacza, że nie będziemy w stanie wydobywać więcej ropy niż dziś. Nie będziemy mogli zużywać 5% więcej ropy bo jej po prostu fizycznie nie będzie. Nie będziemy mogli mieć wzrostu gospodarczego o 5%. Fundusz emerytalny (wirtualne cyferki) nie będzie miał 8% wzrostu w skali roku. W sytuacji gdy NIE mamy stabilnego systemu monetarnego oraz gdy kończy się nam tanie źródła energii ciężko mówić o jakimś rozwoju. Tym bardziej o ciągłym rozwoju o 5% w skali roku dla całego świata. Coś wymaga zmiany. Mamy dwa możliwości, albo władza zorientuje się w najbliższym czasie co jest grane i zacznie przeprowadzać bardzo nieprzyjemne reformy, albo będzie próbować utrzymać ten system tak długo jak się da, aż wszystko głośno wybuchnie. Tak, czy siak będziemy musieli wymyślić nowy system, nową organizację, nowy świat. Za 5 lat będziemy żyć w zupełnie innym świecie, czy tego chcemy, czy nie. Wigilia za 5 lat będzie zupełnie inna niż ta dziś. Tej gry po prostu nie da się ciągnąć przez 1000 lat. Świat chce zmian. System nam służył przez jakiś czas, ale już czas go zmienić. Po prostu bądźmy gotowi na to, że świat się zmieni...bardziej niż nam się wydaje. 13. PIRAMIDA MADOFFA. SCHEMAT PONZI. NASZA CYWILZIACJA (29 listopad 2010) Piramida finansowa lub schemat Ponziego (nazwana tak od Charlesa Ponziego) to jedno wielkie oszustwo. Zyski węzła nie pochodzą jednak ze sprzedaży towarów lub usług, a praktycznie w całości z wpłat wpisowego wnoszonego przez nowych członków struktury, pozyskanych przez węzeł i węzły potomne. Na piramidzie finansowej zyskują tylko osoby, które znajdują się u jej szczytu i wystarczająco wcześnie do niej dołączyły. Olbrzymia większość uczestników piramidy na niej traci. (wikipedia). Innymi słowy, Madoff ogłasza, że jeśli zainwestuję u niego moje pieniądze to otrzymam zwrot w wysokości 15% w skali roku. Trudno się oprzeć, oprocentowanie jest bardzo wysokie. Problem polega na tym, że on tych pieniędzy nie inwestuje. Po roku z tej kwoty której wpłaciłem zabiera 15% i wypłaca mi jako odsetki. Ja mam wrażenie, że zrobiłem super inwestycję, a tak naprawdę jeśli on nie znajdzie nowych frajerów to pieniądze zaraz się skończą i nikt nie odzyska swojej inwestycji. Ogólnie chodzi o szukanie frajerów, którzy cały czas będą dołączać się do piramidy i sponsorować tych, którzy już w niej są. W momencie w którym nie ma nowych frajerów bardzo szybko wszystkie pozostałe środki zostają rozdane pośród uczestników i okazuje się, że większość nie może odzyskać zainwestowanych pieniędzy. Ważnym mechanizmem tego systemu jest to, że jeśli nagroda za uczestnictwo wynosi 10%, to co roku system musi rozrastać się przynajmniej 10%... albo się zawali. Oznacza to, że im dłużej gramy, tym trudniej jest nakarmić machinę. Warto przypomnieć sobie wykresy jak

84 powstają pieniądze i jak szybko narasta dług. Wzrost wykładniczy. Ok, ale po co ja o tym wspominam? Przecież to jest oszustwo i zdarza się bardzo rzadko. Hehe, nic bardziej mylnego :) Jak działają nasze emerytury emerytury działają tak długo jak długo pojawiają się nowi gracze (nazwijmy ich frajerzy ), którzy płacą na tych u góry. Emerytury nie są odłożone na lokacie z której sobie korzystamy. Emerytury są czerpane z bieżących składek nowych graczy. To jest czysta piramida! To jest czyste oszustwo. Inni za prowadzenia takiego procederu idą do więzienia. To jest najbardziej obrzydliwa hipokryzja współczesnego państwa. Madoff poszedł za to na do więzienia na ponad 150 lat jeśli dobrze pamiętam. Nazwali to nadużycie. Kolejna piramida nasz system monetarny (pieniążki). Założenie jest takie, że MUSIMY pożyczać coraz więcej. Cały czas musi przybywać graczy. Inaczej imploduje do środka (o tym było wyżej). [Poza tym samo założenie, że wierzymy, że ten nadruk na banknocie ma daną wartość jest dość niebezpieczne. A co jak ktoś się rozmyśli (przestraszy) i uzna to za kolekcjonerską karteczkę. Wszystko działa póki wszyscy w to wierzą. Jak z sygnalizacją świetlną.] Banki. W bankowych depozytach są pieniędzy tylko dla pierwszych 5-10% które przyjdą wybrać swoje wszystkie pieniądze. Dla reszty nie ma. Najlepiej należeć do tej pierwszej grupy ;) Przecież to jest jakaś farsa. Poza tym jaka to sprawiedliwość, że bank pożycza mi pieniądze z drukarni. To nie są pieniądze banku, bank ich nie wypracował w pocie czoła. Giełdy, fundusze inwestycyjne, cała gra w papierkowe robienie pieniędzy. Fundusze potrzebują wzrostu rzędu 8%, aby prosperować. Wszystko idzie do góry jeśli pojawiają się nowi gracze, którzy kupują akcje. W momencie kiedy nie ma nowych graczy lub nowych wpłat giełda nie będzie bić kolejnych rekordów. Sama giełda nie jest aż taką piramidą bowiem nie zawali się jeśli nie będzie nowych graczy. Niestety jeśli giełda nie będzie rosła to ktoś postanowi zrezygnować i się wycofa. Giełda wtedy leci w dół...a wtedy wszyscy chcą się z niej wycofać i ten ostatni będzie bardzo smutny i stratny. Ceny mieszkań, domów na palmie w Dubaju i wszystkich inwestycji będą rosnąc dopóki będą nowi gracze chcący się dołączyć. Wszystkie rządy, wszystkie budżety zakładają, że będzie wzrost. Wszystkie pożyczki zakładają, że będzie wzrost i będzie lepiej. ZAWSZE będzie wzrost. Zawsze będzie więcej ropy. Zawsze będziemy zużywać więcej surowców. TAKA JEST WSPÓŁCZESNA MENTALNOŚĆ. Cała nasza obecna cywilizacja to schemat Ponziego. Cały system działa dopóki inni ludzie uważają to za atrakcyjne i gotowi są dołączyć. Problem jest w tym, że przychodzi taki moment w którym NIE ma kolejnych 10% którzy gotowi są dołączyć, NIE ma kolejnych lat zwiększania PKB o 5%. Cały nasz system to jedna oszukańcza piramida oparta o wieczną ekspansję! Tak oto mamy nasz kryzys, kiedy po prostu wszystkie znane nam systemy chcą implodować. Na razie rząd pompuje pieniądze do systemu próbując odzyskać zaufanie, żeby znów wszyscy jednym głosem przyłączyli się do wspólnej zabawy. Po raz piętnasty wychodzimy z kryzysu. Rząd musi odzyskać zaufanie starych graczy i dodatkowo znaleźć nowych do gry. Zobaczymy, czy im się uda, ale wydaje się, że znalezienie nowych frajerów jest coraz trudniejsze. Ludzie są coraz bardziej świadomi tego o co w tym wszystkim chodzi. Widzą co się dzieje, czują się oszukani i nie są zbyt chętni do współpracy. Moim zdaniem zbliżamy się do momenty krytycznego. Tracimy po prostu wiarę w ten system, w tą władzę, w taki sposób manipulowania nami...przynajmniej ja...no może jeszcze Grecy i Irlandczycy :P Wraz z rozwojem sytuacji dołączą inni, którzy będą czuć się popychani od tyłu. Być może jeszcze zostało wiele lat przed nami, ale wszystko wygląda na to, że to zmiany nastąpią niebawem. Mówię o tym na wszelki wypadek, aby czytelnicy byli świadomi w co gramy. Warto być mentalnie przygotowanym...tak na wszelki wypadek. Chcemy tego, czy nie, nadchodzi DUŻA zmiana. Współczesny system oparty jest na hipokryzji i oszustwie. On prostu przestaje działać. Będziemy musieli zbudować zupełnie nowy system, bowiem ten zaraz wybuchnie. Jak upadek i powstanie nowej cywilizacji.

85 Może o tym chodzi w 2012? Stworzymy nową cywilizację opartą o inne wartości? Z mniejszą ilością oszustwa? Z systemem opartym o szczere, prawdziwe złoto? Jak nowy system monetarny który jest nam potrzebny? Taki który nie będzie generował co roku inflacji? Musimy pamiętać o tym, że nie będziemy wydobywać co roku więcej ropy, gospodarka może nie rozwijać się co roku o 5%. Pensję mogę nie rosnąć. Nie możemy sobie pozwolić na inflację, wystarczy już tego wyścigu. Nie możemy mieć systemu monetarnego opartego o inflację. Hm, tak mi przyszło jeszcze do głowy. Skoro monopol w każdej postaci jest zły to może powinniśmy mieć różne waluty oparte o różne wartości? Wolny rynek sam zadecyduje który jest najlepszy. Będą musiały konkurować, być bardziej wiarygodne, żeby ludzie chcieli ich używać. Będzie motywacja do udoskonalania systemu monetarnego. Jeśli się jakiś popsuje to jego miejsce zajmie ten bardziej efektywny. Nie trzeba się tak będzie szarpać jak dziś, żeby utrzymać JEDYNY system. Wracając do tematu. Wszystko wygląda na to, że rok 2011 to będzie rok w którym całe społeczeństwa będą się budzić ze snu. Będą bardzo podirytowane decyzjami rządów, które będą próbowały ratować stary system. Tonący brzytwy się chwyta. Będzie dużo nieprzyjemnych decyzji ze strony rządów, a to powoduje irytację [jak w Islandii. Zrobili referendum czy jesteś za ratowaniem banków z Twoich (państwowych) pieniędzy. Ponad 90% powiedziało NIE. Potem premier, czy prezydent powiedział, że i tak pożyczą. Sorry]. Irytacja sprawia, że się interesujesz, chcesz mieć wpływ, uczysz się. Będziemy zmęczeni kłamstwem i oszustwem. JEŚLI utrzymają politykę z dziś to po prostu będą odrywać kolejne deski, żeby załatać bieżącą dziurę. Dziur jest coraz więcej i coraz trudniej jest to łatać. Po prostu rozwalą sami cały statek. Państwo/rządy w obecnej formie się nie sprawdzą. Może o to chodzi w ostatniej epoce, żebyśmy byli gotowi na zwrot o 180% w 2012? Zrezygnujemy z systemu opartego o oszustwie/ekspansji? (heh, no może nie zrezygnujemy, tylko sam się rozwali). Wymienimy system władzy, system monetarny, emerytalny i masę innych? Nowy system monetarny bez inflacji? Nowy system władzy oparty o społeczeństwo, a nie strukturę trójkąta? Bez monopolu? Bez oszustwa, bez piramid? Co za czasy, się zobaczy ;) Niestety stworzenie nowego systemu to nie jest taka prosta sprawa. Sama odbudowa tego co stracimy zajmie sporo czasu. Wydaje mi się, że minie sporo czasu zanim znów będzie fajnie. Poza tym nawet jeśli będziemy bardzo obrzydzeni tymi kłamstwami i będziemy chcieli być bardziej prawi to nie oznacza to, że nagle wszyscy będą dobrzy i, że będą mówić prawdę. Może tylko 51% społeczeństwa będzie wolało prawdę? 51% to nie wszyscy, ale przynajmniej większość, a to już krok w dobrym kierunku...fajnie by było, trzeba mieć nadzieję :P inaczej będzie smutno. 14. JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM (materiał z 25 października 2010) Skup się na procesie, nie na celu. Im więcej celów które zamierzasz osiągnąć tym większy stres, że może się nie udać lub, że po prostu nie zdążę. Nie narzucaj sobie celów, np. "będę szczęśliwy jak pojadę na urlop, jak będę więcej zarabiał, jak kupię samochód". Nawet jak osiągniesz w końcu ten próg to potem się okazuje, że wyznaczasz sobie kolejny do którego gonisz. Potem kolejny i kolejny. Nie dajesz odpoczynku i ciężko wtedy być w pełni szczęśliwym skoro jeszcze tego i tego nie zrobiłem/zaliczyłem. Przykład pierwszy chociażby to opracowanie. Nie zależy mi na osiągnięciu jakiegoś celu potwierdzić/obalić. Mam przyjemność z samego procesu tworzenia. Nie muszę mieć celu bo wtedy można wygrać lub przegrać. Nie muszę się spinać, żeby to udowodnić. Nie działa to trudno, fajnie było to wymyślać. Spędziłem przy tym dużo fajnego czasu. Inny przykład prowadzę sklep internetowy. Zdarza mi się czasem porównywać do konkurencję lub do innych sklepów i od razu spada mi wtedy humor

86 tego jeszcze nie zrobiłem, a Ci mają więcej takich i takich produktów, a Ci tamto, taki projekt powinienem wprowadzić...no i co z tego. Po prostu siądź do roboty i rób tyle ile zdążysz (pojęcie zdążyć już jest celem). Bez porównywania, bez określonych granic czasowych, bez progów do wyrobienia. Po prostu - to i to FAJNIE byłoby zrobić, więc to robimy. A kiedy to zrobimy? Jak skończymy. Chciałbym zarabiać więcej? Chciałbym. Ile? Więcej :P Nie mam celu w stylu - musimy zwiększyć obrót o X. Siadamy robimy i samo wychodzi :) Nie wychodzi, nic nie szkodzi, nie miałem oczekiwań. Satysfakcja z wykonanej pracy zostaje. Drogi czytelniku zapamiętaj może ten przykład. Przypomnij sobie jak się czułeś jak widziałeś coś pięknego TĘCZĘ, wodospad, zachwycający widok. Jakie masz wtedy uczucie jest miło. Skupiasz się na procesie, na obserwacji tego zjawiska, nic więcej. Nie wymagasz od tęczy, żeby była podwójna lub, żeby była bardziej wyraźna będzie mi się podobała dopiero przy wyrazistości na poziomie X, będzie mi miło dopiero wtedy jak tęcza będzie podwójna. Po prostu uczestnicz w procesie. Tęcza sama w sobie jest piękna. Ciesz się ze wszystkiego co masz, co robisz, czym żyjesz dokładnie w chwili w której to robisz. Pamiętaj o tęczy :) Wspominam o tym, bowiem jeśli faktycznie istnieje coś takiego jak 9 podświat to będzie on niezwykle szybki...nasze poczucie czasu może być zgniecione i będziemy po prostu zestresowani, że nie nadążamy. Dlatego najłatwiej nie wyznaczać sobie żadnych limitów i płynąć z prądem. Jeśli będzie szybko to drogi czytelniku ciesz się, że wiesz o co w tym chodzi i uczestnicz w tym ze spokojem ducha. 15. CO NAS CZEKA? (4 grudnia 2010) Czytelniku, dotarłeś aż tutaj? :) Wspaniale. Parę razy próbowałem napisać ten dział i długo nie udawało mi się poskładać tego w całość. Przekopałem się przez dane z Polski publikowane przez NBP i GUS i to mnie trochę naprowadziło. Co nas zatem czeka? Czy nam coś grozi, czy nas coś dotknie? Jak tam Twoje raty? Jak tam Twoja praca? Jak tam Twoje podatki? Jak tam Twoja emerytura? Obszar wydarzeń należy podzielić na dwie części. Kraje zachodu (strefa Euro i USA) oraz Polskę. ZACHÓD USA i strefa Euro. Oba obszary walczą o przetrwanie. Są już tak zadłużone, że nie mogą dłużej grać w tą grę. Im większe PKB danego kraju tym wielokrotnie większe zadłużenie. Te kraje nie są bogate, tylko są cholernie zadłużone. Są tak zadłużone, że już nawet nie są w stanie spłacać swoich odsetek! To nie jest bogactwo. To jest bankructwo. Głośno i wyraźnie. SĄ BANKRUTAMI! Bogactwo zachodu to jest ułuda, iluzja, miraż. Niestety niedługo będzie pobudka. Słowo bankrut będzie hitem w 2011 i 2012 roku. Większość państw zachodu posiada podobny wykres:

87 Stosunek długu obywateli + państwa (czerwony) do PKB (zielony)

88 Oba rejony walczą teraz o przetrwanie ich walut. Oba też ulegną Waluty tych państw są skazane na zagładę. USA drukują każdego dnia coraz więcej i więcej. Nikt już nie chce pożyczać im pieniędzy. 90% całego deficytu USA finansowana jest z drukarni. Myślicie, że to się zmieni? Że nagle inwestorzy powiedzą, że są gotowi pożyczyć pieniądze w momencie gdy państwa są niewypłacalne, a ich drukarnia generuje ogromną inflację? Nie ma takiej możliwości. Już nie ma odwrotu. Nie ma innego wyjścia. Można tylko drukować coraz szybciej i szybciej. Cały czas w kółko powtarzam system nie może mieć deflacji. Pieniędzy/kredytu musi być coraz więcej. Wykres musi iść w górę. Poza tym proszę spojrzeć na proporcję długu do PKB. Dług jest 3 razy większy niż wynosi PKB. Jak to niby mają spłacić? Nie ma takiej możliwości. Są bankrutami. Mogą tylko drukować. Zarówno FED jak i Europejski Bank Centralny (europejska drukarnia). EBC jeszcze się tym nie chwali, ale w tym tygodniu musiał kupować po cichu duże ilości portugalskich obligacji, bo nikt ich nie chciał kupić. Będzie musiał kupować kolejne obligacje kolejnych państw w coraz większych ilościach (nie tylko Grecji i Irlandii). Więcej i więcej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (prawa ręka FED) już powiedział, że pożyczy (wydrukuje) Europie tyle pieniędzy ile będzie potrzebować. Droga jest tylko jedna. Hiperinflacja. Drukowanie to obniżanie wartości danej waluty. Co ciekawe jest to bardzo niewygodne dla innych państw. Jeśli np. USA drukują dolary to umacnia się Japoński Yen. Japonia to kraj, który żyje z eksportu. Oni nie mogą sobie pozwolić na silną walutę, bo przez to wszystkie ich telewizory będą bardzo drogie. Nikt ich nie kupi. Może wymyślony przykład euro wydrukowało bardzo dużo pieniążków i tym samym się osłabiło. Teraz 1 zł to 1 euro. Dla Francuzów nagle nasze telewizory są 4 razy droższe. Nie będą już ich od nas kupować. Koniec z naszym eksportem. Nasze fabryki są zamykane i przenoszone do kraju który jest tańszy. Hm, było to jako tako zrozumiale napisane? Słaba waluta pomaga w eksporcie. Chiny mają zaniżoną walutę, dlatego między innymi wszystko z Chin jest takie tanie. Niestety pieniądze drukują kraje, które nie maja eksportu...a eksporterzy nie mogą na to pozwolić...więc też drukują i osłabiają swoje waluty :P Japończycy nie chcą mieć silnej waluty i ją osłabiają. To jest wojna walutowa (może się kiedyś pojawić w wiadomościach). Kto szybciej zniszczy swoją walutę :P POLSKA Wszystko będzie spoko. Nie ma się co martwić. Mówię to poważnie. Prawdopodobnie całe to wypracowanie wygląda jak jedna wielka zagłada, ale nie tyczy się to Polski. Porównując do innych państw Polska jest w bardzo dobrej sytuacji. Mamy ciągle wybór jak to rozegramy. Nie jesteśmy jeszcze bankrutami. Polsce nie grozi jakaś tragedia w najbliższych latach. Możemy jeszcze jechać przez wiele lat na tym systemie. Jeszcze wiele osób może wziąć kredyty. W związku z wydarzeniami za granicą być może jedne rok, czy dwa będą bardzo trudne, ale nic więcej. Nam się system nie rozwali. Jest stabilny. Poniżej tabelka z różnymi danymi i komentarzem..

89 Dane z Polski. Liczby w mln. Jak mówiłem - długu (czarna linia) jest zawsze więcej niż istniejących pieniędzy (zielona linia). Tak powstają pieniądze. Nawet w Polsce. Każdego roku dług przyrasta szybciej niż pieniądze...bo jak spłacamy odsetki to pieniądze znikają. NIGDY nie będzie tyle pieniędzy, żeby spłacić cały dług. Dwa - nasz wspólny dług (czarna linia) jest już większy niż cała gospodarka (czerwona przerywana). Ja to rozumiem tak jeśli sprzedalibyśmy całą gospodarkę i spłacili długi to zostalibyśmy z niczym...tacy jesteśmy bogaci :P Nie ma się czym chwalić jeśli dług jest większy niż gospodarka. Mamy więcej długów niż kapitału, taka firma. Można kupić wielkie zamek na kredyt i mówić, że się jest bogatym właścicielem, ale tak naprawdę on nie jest Twój. Nie jesteś bogaty. Nie jesteś też właścicielem. Masz więcej długów niż majątku. Jeśli masz więcej długu niż kapitału tzn, że jesteś bankrutem! Na razie wygląda to tak, że cała gospodarka powstała z kredytu/pożyczki a nie z naszych własnych wypracowanych pieniędzy. Trzy Cyferek i wirtualnych pieniążków jest coraz więcej (ciemny zielony). Gotówki nie przybywa tak szybko (jasno zielony). Nie wiem jak bardzo źle się będzie działo na zachodzie, ale jeśli pojawi się jakaś malutka panika, np. bo banki upadają, to dla ilu osób starczy gotówki? Przecież przez cały kryzys tylko wykupują banki, żeby nie upadły. W każdym miesiącu jest coraz więcej banków, które wymagają dofinansowania i każdego miesiąca wymagają coraz większych kwot. Trend się tylko pogłębia. Jeśli ktoś w końcu powie, że już nie ma pieniędzy i że trudno, upadajcie, to co wtedy? Każdy będzie się bał trzymać pieniądze w bankach. Może to mój bank upadnie? Może warto mieć chociaż małą kwotę pod materacem? Przedstawię to trochę inaczej. Nie chodzi o to, że Polskie banki upadną, ale co jeśli ludzie zaczną wybierać swoje oszczędności? Ile jest gotówki w bankach? Dla ilu starczy? Sprawdźmy. Według danych NBP banki w swoich depozytach posiadają 9 mld złotych (1% wszystkich pieniędzy w Polsce). Biorąc pod uwagę, że w Polsce jest ponad już ponad 30 mln kont bankowych (firmy i osoby prywatne) wystarczy, aby każdy wybrał po 300 złotych, żeby zmiażdżyć system (9 mld dzielone przez 30 mln daje 300 ). Jasne? Jeszcze raz wystarczy, żeby każdy wybrał po 300 złotych, aby banki zostały bez gotówki. Jak Wam się wydaje, czy to jest stabilny system?

90 [*hahahaha, jeszcze druga myśli mi przyszła do głowy. Zgodnie z danymi NBP prawie 12% wszystkich pieniędzy to gotówka. Pozostałe 88% to lokaty, depozyty, czeki, kasy oszczędnościowe, itd. Jeśli dobrze rozumiem, to znaczna większość (jeśli nie wszystkie) cyfrowych pieniążków przetrzymywana jest w bankach. Nigdzie indziej. Giełda, fundusze, obligacje to nie pieniądze to akcje które można co najwyżej sprzedaż za pieniądze. Tak więc prawdopodobnie 88% wszystkich pieniędzy jest w bankach. Jeszcze raz, jakie to mamy przygody w tym kryzysie z zachodnimi bankami? Że są niedofinansowane, że bankrutują, że nie mają płynności, że potrzebują PIENIĘDZY? Hahaha, jak to? Jedyne instytucje które przetrzymują prawie wszystkie pieniądze mówią, że NIE MAJĄ pieniędzy i potrzebują dofinansowania, bo inaczej zbankrutują? Niesamowity system. Jeszcze raz muszę sobie to napisać jedyne instytucje które przetrzymują pieniądze mówią, że są niewypłacalne? Kto ma im dać pieniądze, jeśli to one trzymają wszystkie pieniądze? Kto to wymyślił? Niesamowite. Przy tym ten problem, że starczy tylko gotówki dla pierwszych 1% jest kroplą w oceanie. Super :) ] Podsumowując Polskę. Jest spoko, nie ma się co martwić. Wszystko jeszcze da się odkręcić! Mamy jeszcze wiele możliwości. W tym wykresie zmieści się jeszcze sporo długu i system będzie stabilny przez kilka lat. Nie ma co panikować. Trend jest oczywiście bardzo zły, ale możemy grać w tą grę jeszcze wiele lat. Jak za rok, dwa skumają się co się dzieje na zachodzie (jak się będzie rozpadał) to może pomyślą nad reformą w Polsce i będzie wszystko ok. Ok, uspokoiłem? To dobrze :) Teraz mały detal jak będą wyglądać najbliższe dwa lata w Polsce za pomocą prostej dedukcji. Poniżej tabelka z działaniami poszczególnych rządów w 2010 roku.

91 Czego możemy się spodziewać w Polsce w 2011 i 2012? W polskiej kolumnie wszędzie będą plusy. Koniec kropka. Brakuje jeszcze kolumny prywatyzacja sprzedaż wszystkiego co się tylko da. Jestem o tym mocno przekonany. Przypominam, że w tym roku pożyczymy 100 mld złotych, a nasz budżet to 300 mld. Brakuje jednej trzeciej. Muszą być plusy... aby system chociaż sprawiał wrażenie stabilnego :) [Aby nie przekroczyć konstytucyjnej granicy długu oni teraz nie liczą ZUSu do deficytu, więc w wiadomościach będzie, że mamy tylko 50 mld długu...mieliśmy o to spór z Komisją Europejską] Jeszcze przytoczę śmieszą anegdotę o stabilności naszego systemu. Brakuje 100 mld. Podniesienie VATu o 1 punkt procentowy ma dać 5 mld. Powiedzmy, że chcielibyśmy podnieść VAT tak, żeby załatać dziurę. Dla uproszczenia powiedzmy, że ludzie nie będą uciekać do szarej strefy i zawsze

Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję!

Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję! JAK CZYTAĆ aktualizacja z dnia 30.10.2010 Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję! Jeśli to możliwe to bardzo proszę o czytanie najbardziej aktualnej wersji. Co chwila wprowadzam poprawki, dopisuję

Bardziej szczegółowo

JAK CZYTAĆ OD AUTORA

JAK CZYTAĆ OD AUTORA JAK CZYTAĆ aktualizacja z dnia 15.12.2010 Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję! Jeśli to możliwe to bardzo proszę o czytanie najbardziej aktualnej wersji. Co chwila wprowadzam poprawki, dopisuję

Bardziej szczegółowo

Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję!

Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję! JAK CZYTAĆ aktualizacja z dnia 30.10.2010 Przed czytaniem sprawdź, czy masz najnowszą wersję! Jeśli to możliwe to bardzo proszę o czytanie najbardziej aktualnej wersji. Co chwila wprowadzam poprawki, dopisuję

Bardziej szczegółowo

WIEDZA PODSTAWOWA. (obrazek się nie mieścił, przejdź do następnej strony)

WIEDZA PODSTAWOWA. (obrazek się nie mieścił, przejdź do następnej strony) OD AUTORA aktualizacja z dnia 25.10.2010 Jestem młodym człowiem, który bawi się w rozgryzanie kalendarza Majów :) Poniższa analiza oparta jest na pracy dr Carla Johana Callemana (według niego koniec kalendarza

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków. Cześć, Jak to jest, że rzeczywistość mamy tylko jedną i czy aby na pewno tak jest? I na ile to może przydać się Tobie, na ile to może zmienić Twoją perspektywę i pomóc Tobie w osiąganiu tego do czego dążysz?

Bardziej szczegółowo

SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015

SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015 SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015 INSTRUKCJA Poniżej znajdują się twierdzenia dotyczące pewnych cech, zachowań, umiejętności i zdolności,

Bardziej szczegółowo

Strona 1 z 7

Strona 1 z 7 1 z 7 www.fitnessmozgu.pl WSTĘP Czy zdarza Ci się, że kiedy spotykasz na swojej drodze nową wiedzę która Cię zaciekawi na początku masz duży entuzjazm ale kiedy Wchodzisz głębiej okazuje się, że z różnych

Bardziej szczegółowo

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY 0 Rozpoznawanie predyspozycji zawodowych i zainteresowań - życiowym drogowskazem dla młodzieży TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY KLASA III 1 Zestaw testów powstał w wyniku realizacji projektu: Rozpoznawanie

Bardziej szczegółowo

ROZUMIENIE ZE SŁUCHU

ROZUMIENIE ZE SŁUCHU Imię i nazwisko: Data urodzenia: Kraj: Kierunek studiów: punkty: / 70 p. ROZUMIENIE ZE SŁUCHU Proszę wysłuchać tekstu i wykonać zadania. Tekst zostanie odczytany dwa razy. 1. Proszę wybrać jedną poprawną

Bardziej szczegółowo

GRAŻYNA KOWALCZYK. Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata

GRAŻYNA KOWALCZYK. Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata GRAŻYNA KOWALCZYK SĄ TYLKO DWA SPOSOBY NA ŻYCIE. JEDEN TO ŻYCIE TAK, JAKBY NIC NIE BYŁO CUDEM. DRUGI TO ŻYCIE TAK, JAKBY WSZYSTKO BYŁO CUDEM (Albert Einstein) Wykaz rzeczy niszczących i zagrażających życiu

Bardziej szczegółowo

Program Coachingu dla młodych osób

Program Coachingu dla młodych osób Program Coachingu dla młodych osób "Dziecku nie wlewaj wiedzy, ale zainspiruj je do działania " Przed rozpoczęciem modułu I wysyłamy do uczestników zajęć kwestionariusz 360 Moduł 1: Samoznanie jako część

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? W skali od 1 do 10 (gdzie 10 jest najwyższą wartością) określ, w jakim stopniu jesteś zaniepokojony faktem, że większość młodzieży należącej do Kościoła hołduje

Bardziej szczegółowo

Myślicie Państwo o inwestycji w zakup nowej obrabiarki? Najbliższe 60 sekund może dać oszczędność sporej sumy pieniędzy!

Myślicie Państwo o inwestycji w zakup nowej obrabiarki? Najbliższe 60 sekund może dać oszczędność sporej sumy pieniędzy! Myślicie Państwo o inwestycji w zakup nowej obrabiarki? Najbliższe 60 sekund może dać oszczędność sporej sumy pieniędzy! Dobrze od samego początku Inteligentna praca to wielka różnica Dobry początek to

Bardziej szczegółowo

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia http://produktywnie.pl RAPORT 8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia Jakub Ujejski Powered 1 by PROINCOME Jakub Ujejski Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona 1 z 10 1. Wstawaj wcześniej Pomysł, wydawać

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Kwestionariusz stylu komunikacji

Kwestionariusz stylu komunikacji Kwestionariusz stylu komunikacji Z każdego stwierdzenia wybierz jedno, które uważasz, że lepiej pasuje do twojej osobowości i zaznacz jego numer. Stwierdzenia w parach nie są przeciwstawne, przy wyborze

Bardziej szczegółowo

WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu

Bardziej szczegółowo

nego wysiłku w rozwiązywaniu dalszych niewiadomych. To, co dzisiaj jest jeszcze okryte tajemnicą, jutro może nią już nie być. Poszukiwanie nowych

nego wysiłku w rozwiązywaniu dalszych niewiadomych. To, co dzisiaj jest jeszcze okryte tajemnicą, jutro może nią już nie być. Poszukiwanie nowych Od Autora Rozwój jakiejkolwiek dziedziny wiedzy polega na umiejętności rozwiązywania jej niewiadomych i wyjaśniania często zawiłych zagadek. Cieszy nas pokonywanie kolejnych barier i zdobywanie coraz to

Bardziej szczegółowo

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu

Bardziej szczegółowo

Dlaczego Cele Zrównoważonego Rozwoju są ważne dla młodych ludzi?

Dlaczego Cele Zrównoważonego Rozwoju są ważne dla młodych ludzi? Prezentacja Ośrodka Informacji ONZ Dlaczego Cele Zrównoważonego Rozwoju są ważne dla młodych ludzi? Slajd 1: strona tytułowa Slajd 2: Cele Zrównoważonego Rozwoju Trochę historii: Cofnijmy się do roku 2000,

Bardziej szczegółowo

Kwestionariusz AQ. wersja dla młodzieży 12-15 lat. Płeć dziecka:... Miesiąc i rok urodzenia dziecka:... Miejsce zamieszkania (miasto, wieś):...

Kwestionariusz AQ. wersja dla młodzieży 12-15 lat. Płeć dziecka:... Miesiąc i rok urodzenia dziecka:... Miejsce zamieszkania (miasto, wieś):... Kwestionariusz AQ wersja dla młodzieży 12-15 lat Płeć dziecka:... Miesiąc i rok urodzenia dziecka:... Miejsce zamieszkania (miasto, wieś):... Płeć osoby wypełniającej kwestionariusz:... Wiek:... Wykształcenie

Bardziej szczegółowo

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem

Bardziej szczegółowo

WERSJA: A ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

WERSJA: A ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. WERSJA: A ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu

Bardziej szczegółowo

Wiedza. Znać i rozumieć ulubione metody uczenia się, swoje słabe i mocne strony, znać swoje. Umiejętności

Wiedza. Znać i rozumieć ulubione metody uczenia się, swoje słabe i mocne strony, znać swoje. Umiejętności ZDOLNOŚĆ UCZENIA SIĘ Zdolność rozpoczęcia procesu uczenia się oraz wytrwania w nim, organizacja tego procesu, zarządzanie czasem, skuteczna organizacja informacji - indywidualnie lub w grupie. Ta kompetencja

Bardziej szczegółowo

Jak uczyć się języków obcych?

Jak uczyć się języków obcych? Jak uczyć się języków obcych? Język jest jedną z najbardziej przełomowych funkcji mózgu. Nauka języków obcych staje się łatwiejsza, gdy wiesz jak działa język w mózgu. Wiedza o mózgu pomoże Ci uniknąć

Bardziej szczegółowo

POLITECHNIKA GDAŃSKA, WYDZIAŁ FTIMS. Wielkie umysły. Fizycy. Jan Kowalski, FT gr

POLITECHNIKA GDAŃSKA, WYDZIAŁ FTIMS. Wielkie umysły. Fizycy. Jan Kowalski, FT gr POLITECHNIKA GDAŃSKA, WYDZIAŁ FTIMS Wielkie umysły Fizycy Jan Kowalski, FT gr.1 2013-09-28 Zaprezentowano wybrane wiadomości dotyczące kilku znanych wybitnych fizyków. A tak naprawdę, to chodzi tu o przećwiczenie

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

Podczas długiej nocy Małpa śni jak. Sięgnąć gwiazd... pisał poeta Masaoka Shiki w jednym ze swoich wierszy.

Podczas długiej nocy Małpa śni jak. Sięgnąć gwiazd... pisał poeta Masaoka Shiki w jednym ze swoich wierszy. Podczas długiej nocy Małpa śni jak Sięgnąć gwiazd... pisał poeta Masaoka Shiki w jednym ze swoich wierszy. Miłość pomaga sięgnąć gwiazd... Porozmawiajmy o miłości uniwersalnej, nazywanej inaczej altruizmem.

Bardziej szczegółowo

Narysowanie postaci ludzkiej nie należy

Narysowanie postaci ludzkiej nie należy WSTĘP 3 Narysowanie postaci ludzkiej nie należy do prostych zadań. Opanowanie tej sztuki wymaga wielu ćwiczeń i dużej cierpliwości, jednak jest to możliwe dla każdego, kto wykaże się zapałem oraz ambicją,

Bardziej szczegółowo

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo Tytuł: Magia 5zł Autor: Wydawnictwo: Gastół Consulting Miejsce wydania: Darłowo Data wydania: 1 września 2011 roku Nr wydania: Wydanie II - poprawione Cena: publikacja bezpłatna Miejsce zakupu: ekademia.pl

Bardziej szczegółowo

Miasto dla młodzieży. podręcznik

Miasto dla młodzieży. podręcznik Miasto dla młodzieży podręcznik Stowarzyszenie Europe4Youth koncepcja, tekst, grafika: Dawid Dunikowski skład, korekta: Zbigniew Janczukowicz Miasto dla młodzieży koniec szkoły na dzisiaj hurra Miasto

Bardziej szczegółowo

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Imię i nazwisko Klasa III Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Zestaw humanistyczny Kurs fotografii Instrukcja dla ucznia 1. Wpisz swoje imię i nazwisko oraz klasę. 2. Bardzo uważnie czytaj tekst

Bardziej szczegółowo

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1) NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1) CZYTANIE A. Mówi się, że człowiek uczy się całe życie. I jest to bez wątpienia prawda. Bo przecież wiedzę zdobywamy nie tylko w szkole, ale również w pracy, albo

Bardziej szczegółowo

ĆWICZENIA ŻYWIOŁ ZIEMI ŻYWIOŁ ZIEMI. Cz. III

ĆWICZENIA ŻYWIOŁ ZIEMI ŻYWIOŁ ZIEMI. Cz. III Strona1 ŻYWIOŁ ZIEMI Cz. III Aby uzyskać namacalny efekt oddziaływania energii Żywiołu Ziemi w Twoim życiu - jednocześnie korzystaj i z przygotowanych tu ćwiczeń i z opisu procesów nagranych w części I.

Bardziej szczegółowo

XV FESTIWAL NAUKI 2011 WPROWADZENIE DO BIOCYBERNETYKI

XV FESTIWAL NAUKI 2011 WPROWADZENIE DO BIOCYBERNETYKI XV FESTIWAL NAUKI 2011 WPROWADZENIE DO BIOCYBERNETYKI ZESPÓŁ APARATURY BIOCYBERNETYCZNEJ (http://www.ise.pw.edu.pl/index.php?id=138) STUDENCKIE KOŁO NAUKOWE CYBERNETYKI (http://cyber.ise.pw.edu.pl) INSTYTUT

Bardziej szczegółowo

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Część 11. Rozwiązywanie problemów. Część 11. Rozwiązywanie problemów. 3 Rozwiązywanie problemów. Czy jest jakiś problem, który trudno Ci rozwiązać? Jeżeli tak, napisz jaki to problem i czego próbowałeś, żeby go rozwiązać 4 Najlepsze metody

Bardziej szczegółowo

Dlaczego warto czytać dzieciom?

Dlaczego warto czytać dzieciom? Dlaczego warto czytać dzieciom? Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła Wisława Szymborska Według badania Biblioteki Narodowej na temat stanu czytelnictwa w Polsce w 2014

Bardziej szczegółowo

Podział sieci na podsieci wytłumaczenie

Podział sieci na podsieci wytłumaczenie Podział sieci na podsieci wytłumaczenie Witam wszystkich z mojej grupy pozdrawiam wszystkich z drugiej grupy. Tematem tego postu jest podział sieci na daną ilość podsieci oraz wyznaczenie zakresów IP tychże

Bardziej szczegółowo

Poniższe pytania dotyczą różnych spraw związanych z korzystaniem z mediów i urządzeń cyfrowych, w tym komputerów stacjonarnych, laptopów, notebooków,

Poniższe pytania dotyczą różnych spraw związanych z korzystaniem z mediów i urządzeń cyfrowych, w tym komputerów stacjonarnych, laptopów, notebooków, Poniższe pytania dotyczą różnych spraw związanych z korzystaniem z mediów i urządzeń cyfrowych, w tym komputerów stacjonarnych, laptopów, notebooków, smartfonów, tabletów, telefonów komórkowych bez dostępu

Bardziej szczegółowo

Akademia Marketingu Internetowego Embrace Your Life Sp. z o.o.

Akademia Marketingu Internetowego Embrace Your Life Sp. z o.o. MIESIĄC 1: Tydzień 1/ Video 1 Twoja pasja Odpowiedz sobie na pytania: Dlaczego tak naprawdę teraz robię aktualnie to co robię? Wpisz z lewej powody które są Twoje np. relaksuje się przy tym, A z prawej

Bardziej szczegółowo

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ! TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ! Witaj! W tym krótkim PDFie chcę Ci wytłumaczyć dlaczego według mnie jeżeli chcesz wyglądać świetnie i utrzymać świetną sylwetkę powinieneś

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

zdecydowanie tak do większości zajęć do wszystkich zajęć zdecydowanie tak do większości do wszystkich do wszystkich do większości zdecydowanie tak

zdecydowanie tak do większości zajęć do wszystkich zajęć zdecydowanie tak do większości do wszystkich do wszystkich do większości zdecydowanie tak Kwestioriusz ankiety dla uczniów "Moja szkoła" Dzień bry, Odpowiedz, proszę, pytania temat Twojej szkoły. Odpowiedzi udzielone przez Ciebie i Twoje koleżanki i kolegów pomogą rosłym zobaczyć szkołę Waszymi

Bardziej szczegółowo

Zauważcie, że gdy rozmawiamy o szczęściu, zadajemy specyficzne pytania:

Zauważcie, że gdy rozmawiamy o szczęściu, zadajemy specyficzne pytania: Nie potrafimy być szczęśliwi tak sobie, po prostu dla samego faktu; żądamy spełnienia jakichś tam warunków. Mówiąc dosadnie - nie potrafimy wyobrazić sobie, że można być szczęśliwym bez spełnienia tych

Bardziej szczegółowo

Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić?

Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić? Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić? Ola: Kochani, jak wyciszacie zazdrość, zaborczość? Ostatnio wpadam w te sidła i czuję, że potrzebuję rady jak te uczucia odepchnąć Są bardzo silne i robią mi wielką

Bardziej szczegółowo

K O C H A M Y D O B R E G O B O G A. Nasza Boża Rodzina. Poradnik metodyczny do religii dla dzieci trzyletnich

K O C H A M Y D O B R E G O B O G A. Nasza Boża Rodzina. Poradnik metodyczny do religii dla dzieci trzyletnich K O C H A M Y D O B R E G O B O G A Nasza Boża Rodzina Poradnik metodyczny do religii dla dzieci trzyletnich Wydawnictwo WAM Księża Jezuici Kraków 2011 Wprowadzenie do książki Nasza Boża Rodzina Religia

Bardziej szczegółowo

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA.  PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI www.akademiadlamlodych.pl PODRĘCZNIK WPROWADZENIE Akademia dla Młodych to nowa inicjatywa mająca na celu wspieranie ludzi młodych w rozwijaniu umiejętności niezbędnych w ich miejscu

Bardziej szczegółowo

Klasyfikacja światopoglądów

Klasyfikacja światopoglądów Bóg Wszechświat Klasyfikacja światopoglądów Zebranie obrazków i przemyśleń Jesień 2018 wojtek@pp.org.pl http://wojtek.pp.org.pl Klasyfikacja światopoglądów Od pewnego czasu przekonany jestem, że istnieją

Bardziej szczegółowo

Jak pomóc w rozwoju swojemu dziecku? I NIE POPEŁNIAĆ BŁĘDÓW WIĘKSZOŚCI RODZICÓW

Jak pomóc w rozwoju swojemu dziecku? I NIE POPEŁNIAĆ BŁĘDÓW WIĘKSZOŚCI RODZICÓW Jak pomóc w rozwoju swojemu dziecku? I NIE POPEŁNIAĆ BŁĘDÓW WIĘKSZOŚCI RODZICÓW im bardziej wyręczamy dzieci w rozwoju, tym bardziej zabieramy im możliwości uczenia się i doświadczania Nie odrabiaj za

Bardziej szczegółowo

Elementy astronomii w nauczaniu przyrody. dr Krzysztof Rochowicz Zakład Dydaktyki Fizyki UMK 2011

Elementy astronomii w nauczaniu przyrody. dr Krzysztof Rochowicz Zakład Dydaktyki Fizyki UMK 2011 Elementy astronomii w nauczaniu przyrody dr Krzysztof Rochowicz Zakład Dydaktyki Fizyki UMK 2011 Szkic referatu Krótki przegląd wątków tematycznych przedmiotu Przyroda w podstawie MEN Astronomiczne zasoby

Bardziej szczegółowo

Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica?

Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica? Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica? Autor: Krzysztof Romaniuk 1. Temat: Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie

Bardziej szczegółowo

TEST MONEYGENIUS ETAP 7! Pytanie 1. Co zapewnia Ci NAJWIĘKSZE spełnienie w życiu? Pytanie 2. Co sprawia Ci NAJMNIEJSZĄ przyjemnośd?

TEST MONEYGENIUS ETAP 7! Pytanie 1. Co zapewnia Ci NAJWIĘKSZE spełnienie w życiu? Pytanie 2. Co sprawia Ci NAJMNIEJSZĄ przyjemnośd? TEST MONEYGENIUS ETAP 7! Pytanie 1 Co zapewnia Ci NAJWIĘKSZE spełnienie w życiu? A) Chwile samotności B) Zawieranie nowych znajomości C) Realizowanie twórczych pomysłów D) Pomoc innym Pytanie 2 Co sprawia

Bardziej szczegółowo

Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci

Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci Anna Kalbarczyk Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci Rozwój osobowości dziecka w wieku od 2 do 6 lat na podstawie jego

Bardziej szczegółowo

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym. KOSMICZNA ŚWIADOMOŚĆ Kiedy mowa jest o braku świadomi, przeciętny człowiek najczęściej myśli sobie: O czym oni do licha mówią? Czy ja nie jesteś świadomy? Przecież widzę, słyszę i myślę. Tak mniej więcej

Bardziej szczegółowo

Colorful B S. Autor: Beata Mazurek-Kucharska. Wydawca: Colorful Media. Korekta: Marlena Fiedorow ISBN: 83-919772-9-3

Colorful B S. Autor: Beata Mazurek-Kucharska. Wydawca: Colorful Media. Korekta: Marlena Fiedorow ISBN: 83-919772-9-3 Autor: Beata Mazurek-Kucharska Wydawca: Colorful Media Korekta: Marlena Fiedorow ISBN: 83-919772-9-3 Copyright by COLORFUL MEDIA Poznań 2012 Okładka: Colorful Media Skład i łamanie: Colorful Media Colorful

Bardziej szczegółowo

Trzy filary motywacji wewnętrznej: jak je budować? Joanna Steinke-Kalembka

Trzy filary motywacji wewnętrznej: jak je budować? Joanna Steinke-Kalembka Trzy filary motywacji wewnętrznej: jak je budować? Joanna Steinke-Kalembka Czym jest motywacja wewnętrzna? motywacja to coś, co pobudza nas do działania i powoduje, że możemy w tym działaniu wytrwać. Motywacja

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Umiesz Liczyć Licz Kalorie

Umiesz Liczyć Licz Kalorie Umiesz Liczyć Licz Kalorie Cześć! W tym krótkim poradniku wytłumaczę Ci dlaczego według mnie jedzenie wszystkiego w odpowiednich ilościach pozwoli utrzymać świetną sylwetkę przez całe życie. Tak dobrze

Bardziej szczegółowo

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych O CO CHODZI W TYM ARGUMENCIE Argument ten ma pokazać, że istnieje zewnętrzna przyczyna wszechświata o naturze wyższej niż wszystko, co

Bardziej szczegółowo

WPŁYW CZYTANIA NA ROZWÓJ DZIECI I MŁODZIEŻY. mgr Grażyna Wyszkowska Kętrzyn, styczeń 2016

WPŁYW CZYTANIA NA ROZWÓJ DZIECI I MŁODZIEŻY. mgr Grażyna Wyszkowska Kętrzyn, styczeń 2016 WPŁYW CZYTANIA NA ROZWÓJ DZIECI I MŁODZIEŻY mgr Grażyna Wyszkowska Kętrzyn, styczeń 2016 CO TO JEST CZYTANIE? techniczne rozpoznawanie znaków; zapoznanie się z treścią, rozumienie myśli zawartych w tekście

Bardziej szczegółowo

Skala Postaw Twórczych i Odtwórczych dla gimnazjum

Skala Postaw Twórczych i Odtwórczych dla gimnazjum Krakowska kademia im. ndrzeja Frycza Modrzewskiego Skala Postaw Twórczych i Odtwórczych dla gimnazjum utor: gnieszka Guzik, Patrycja Huget Instrukcja: Poniżej przedstawione zostały do wyboru po dwa stwierdzenia

Bardziej szczegółowo

WSZECHŚWIAT = KOSMOS

WSZECHŚWIAT = KOSMOS Wszechświat czyli po łacinie Uniwersum jest tym samym co Kosmos w języku i rozumieniu Greków. WSZECHŚWIAT = KOSMOS Grecy i my dziś definiujemy: KOSMOS to WSZYSTKO Nie wolno wskazywać lub wyobrażać sobie

Bardziej szczegółowo

VC? Aniołem Biznesu. Przedsiębiorcą. Kim jestem? Marketingowcem

VC? Aniołem Biznesu. Przedsiębiorcą. Kim jestem? Marketingowcem Aniołem Biznesu VC? Przedsiębiorcą Kim jestem? Marketingowcem Dlaczego tutaj jestem? Fakty: 1997 30m2 powierzchni, brak wynagrodzenia, trzech cofounderów 1999 pierwsza ogólnoplska nagroda 2000 pierwsza

Bardziej szczegółowo

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii MIND-BODY PROBLEM i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii CZŁOWIEK JEST MASZYNĄ (THOMAS HOBBES) Rozumienie człowieka znacząco zmienia się wraz z nastaniem epoki nowożytnej. Starożytne i średniowieczne

Bardziej szczegółowo

Jak zdobyćpierwszy milion w Internecie i dobrze sięprzy tym bawić? V Pomorskie Forum Przedsiębiorczości Gdynia, 14 maja 2010

Jak zdobyćpierwszy milion w Internecie i dobrze sięprzy tym bawić? V Pomorskie Forum Przedsiębiorczości Gdynia, 14 maja 2010 Jak zdobyćpierwszy milion w Internecie i dobrze sięprzy tym bawić? V Pomorskie Forum Przedsiębiorczości Gdynia, 14 maja 2010 JAK TO SIĘDZIEJE? 2005 potrzeba zakupu analiza możliwości pomysł potrzeba działania

Bardziej szczegółowo

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę

Bardziej szczegółowo

Kodu z klasą. Skarb w zatrutej wodzie, cz. 2. Scenariusz 6

Kodu z klasą. Skarb w zatrutej wodzie, cz. 2. Scenariusz 6 W scenariuszu nr 6 kontynuujemy pracę rozpoczętą na poprzednich zajęciach i ukończymy cały scenariusz. Dzisiaj przygotujemy zdarzenia, gdzie fabryka zatruwa wodę i zwierzęta stają się agresywne oraz zaprogramujemy

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Ćwiczenia do pobrania z Internetu

Ćwiczenia do pobrania z Internetu 1 Ćwiczenia do pobrania z Internetu styczeń 2012 2 Trzej Królowie... Magiczne prezenty Trzej Królowie przynieśli Jezusowi prezenty. Zapisz i narysuj, jakie prezenty przydałyby się Twojej rodzinie. 3 Droga

Bardziej szczegółowo

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I Piotr: Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, zwłaszcza tego, że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Kasa nie może

Bardziej szczegółowo

PRACA Z PRZEKONANIAMI

PRACA Z PRZEKONANIAMI PRACA Z PRZEKONANIAMI Czym są przekonania i jak wpływają na Ciebie? Przekonania są tym, w co głęboko wierzysz, z czym się identyfikujesz, na czym budujesz poczucie własnej wartości i tożsamość. Postrzegasz

Bardziej szczegółowo

Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style

Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style Punkty widzenia Zespół Testów Manager Projektu Użytkownik końcowy Zespół Testów

Bardziej szczegółowo

WPŁYW CZYTANIA NA ROZWÓJ DZIECI I MŁODZIEŻY

WPŁYW CZYTANIA NA ROZWÓJ DZIECI I MŁODZIEŻY WPŁYW CZYTANIA NA ROZWÓJ DZIECI I MŁODZIEŻY CZYTANIE W znaczeniu psychofizycznym: techniczne rozpoznawanie znaków. W znaczeniu psychologicznym: zapoznanie się z treścią, rozumienie myśli zawartych w tekście

Bardziej szczegółowo

Akademia Młodego Ekonomisty

Akademia Młodego Ekonomisty Akademia Młodego Ekonomisty Techniki szybkiego uczenia się dr Katarzyna Mikołajczyk Szkoła Główna Handlowa w Warszawie 3 grudnia 2013 r. Po co młodemu ekonomiście techniki efektywnego uczenia się? Wiedza

Bardziej szczegółowo

CZYM DLA CIEBIE JEST SUKCES DZIECKA?

CZYM DLA CIEBIE JEST SUKCES DZIECKA? Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy WYCHOWANIE DO SUKCESU Joanna Banaś Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania 17 pażdziernika 2013 r. CZYM DLA CIEBIE JEST SUKCES DZIECKA? 1 SUKCES Wykiełkować może tylko

Bardziej szczegółowo

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH Dla każdego z nas nasza rodzina to jedna z najważniejszych grup, wśród których i dla których żyjemy. Nie zawsze

Bardziej szczegółowo

Te wspaniałe wynalazki

Te wspaniałe wynalazki społeczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 56, s. 1 1 Te wspaniałe wynalazki Zaznacz PRAWDA, jeżeli informacja o odkryciach i wynalazkach jest prawdziwa, lub FAŁSZ,

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania Koncentracja w Akcji CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania SzybkaNauka.pro Koncentracja w Akcji 1 Zasada Relewantności Działania Jesteś gotowy. Jesteś skoncentrowany na zadaniu np. szukaniu informacji

Bardziej szczegółowo

FORMATY PYTAŃ ANKIETOWYCH. Możliwości wyboru odpowiedzi. 1. Jaki jest Pana(i) stan cywilny? Wariant A. 1) pozostaję w związku małżeńskim

FORMATY PYTAŃ ANKIETOWYCH. Możliwości wyboru odpowiedzi. 1. Jaki jest Pana(i) stan cywilny? Wariant A. 1) pozostaję w związku małżeńskim Możliwości wyboru odpowiedzi 1. Jaki jest Pana(i) stan cywilny? FORMATY PYTAŃ ANKIETOWYCH Wariant A pozostaję w związku małżeńskim jestem stanu wolnego jestem rozwiedziony(a) jestem wdowcem/ wdową Wariant

Bardziej szczegółowo

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży. Ankieta Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży www.fundamentywiary.pl Pytania ankiety i instrukcje Informacje wstępne Wybierz datę przeprowadzenia ankiety w czasie typowego spotkania grupy młodzieżowej.

Bardziej szczegółowo

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Mocno wierzę w szczęście i stwierdzam, że im bardziej nad nim pracuję, tym więcej go mam. Thomas Jefferson Czy zadaliście już sobie pytanie, jaki jest pierwszy warunek

Bardziej szczegółowo

Zasługujesz na szacunek! Bądź pewny siebie i asertywny.

Zasługujesz na szacunek! Bądź pewny siebie i asertywny. Zasługujesz na szacunek! Bądź pewny siebie i asertywny. Obudź w sobie lwa Czy potrafisz domagać się tego, co Ci się należy? Czy umiesz powiedzieć "nie", kiedy masz do tego prawo? Czy Twoje opinie i pomysły

Bardziej szczegółowo

Jak używać poziomów wsparcia i oporu w handlu

Jak używać poziomów wsparcia i oporu w handlu Jak używać poziomów wsparcia i oporu w handlu Teraz, kiedy znasz już podstawy nadszedł czas na to, aby wykorzystać te użyteczne narzędzia w handlu. Chcemy Ci to wytłumaczyć w dość prosty sposób, więc podzielimy

Bardziej szczegółowo

Jak trenować z dzieckiem koncentracje uwagi?

Jak trenować z dzieckiem koncentracje uwagi? Jak trenować z dzieckiem koncentracje uwagi? Umiejętność koncentracji można ćwiczyć, ale wymaga to wysiłku zarówno ze strony dziecka, jak i rodzica wspierającego i motywującego je do tej pracy. Obranie

Bardziej szczegółowo

Ile waży arbuz? Copyright Łukasz Sławiński

Ile waży arbuz? Copyright Łukasz Sławiński Ile waży arbuz? Arbuz ważył7kg z czego 99 % stanowiła woda. Po tygodniu wysechł i woda stanowi 98 %. Nieważne jak zmierzono te %% oblicz ile waży arbuz teraz? Zanim zaczniemy, spróbuj ocenić to na wyczucie...

Bardziej szczegółowo

Indywidualny Zawodowy Plan

Indywidualny Zawodowy Plan Indywidualny Zawodowy Plan Wstęp Witaj w Indywidualnym Zawodowym Planie! Zapraszamy Cię do podróży w przyszłość, do stworzenia swojego własnego planu działania, indywidualnego pomysłu na życie i pracę

Bardziej szczegółowo

WPŁYW RELIGII I KULTURY NA ROZWÓJ WSPÓŁCZESNYCH PAŃSTW

WPŁYW RELIGII I KULTURY NA ROZWÓJ WSPÓŁCZESNYCH PAŃSTW ĆWICZENIA IV WPŁYW RELIGII I KULTURY NA ROZWÓJ WSPÓŁCZESNYCH PAŃSTW POJĘCIE RELIGII I KULTURY RELIGIA to zespół wierzeń dotyczących ludzkości i człowieka, związanych z nim zagadnień oraz form organizacji

Bardziej szczegółowo

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś? Marcin Budnicki Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś? Uczę się w zespole szkół Nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej. Jestem w liceum o profilu sportowym. Jakie masz plany na przyszłość?

Bardziej szczegółowo

Ty i Google. Niezbędnik dla początkującego

Ty i Google. Niezbędnik dla początkującego Ty i Google Niezbędnik dla początkującego Podstawowe usługi... Jedno konto, wszystkie usługi Jeśli założysz konto w serwisie google masz wtedy dostęp do wszystkich jego funkcji, również tych zaawansowanych.

Bardziej szczegółowo

ZARZĄDZANIE CZASEM JAK DZIAŁAĆ EFEKTYWNIEJ I CZUĆ SIĘ BARDZIEJ SPEŁNIONYM

ZARZĄDZANIE CZASEM JAK DZIAŁAĆ EFEKTYWNIEJ I CZUĆ SIĘ BARDZIEJ SPEŁNIONYM ZARZĄDZANIE CZASEM JAK DZIAŁAĆ EFEKTYWNIEJ I CZUĆ SIĘ BARDZIEJ SPEŁNIONYM Z a d a n i e f i n a n s o w a n e z e ś r o d k ó w N a r o d o w e g o P r o g r a m u Z d r o w i a 2 0 1 6-2 0 2 0 KAŻDEGO

Bardziej szczegółowo

W Warszawie ruszyła pierwsza w Polsce kawiarnia dla dzieci z drukiem 3D. Od maja rozpo

W Warszawie ruszyła pierwsza w Polsce kawiarnia dla dzieci z drukiem 3D. Od maja rozpo W Warszawie ruszyła pierwsza w Polsce kawiarnia dla dzieci z drukiem 3D. Od maja rozpoczęły się w niej zajęcia edukacyjne z drukiem 3D cococafe3d_logo_duze.jpg [1] Fot. materiały prasowe Strona 1 z 10

Bardziej szczegółowo

SP Klasa VI, temat 2

SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 SP Klasa VI, temat 2 zagiąć NAUKOWCY SP Klasa VI, temat

Bardziej szczegółowo