Pan mówi w ewangelii, że potrzebna jest też postawa serca, aby to słowo, które On rzuca właśnie w nasze serca, wydało obfity plon.

Transkrypt

1 13 lipiec 2014 r. Temat: Być siewcą Słowa Bożego Prorok Samuel, ten, który głosi słowo będzie przez Boga broniony i chroniony, ziarno słowo Bożego - gleba, dzisiejszych czasach Pan Jezus posyła swoich świętych proroków, Ojciec Pio, Słowo Boże, Prosimy Duchu Święty, abyś odnowił w nas dary sakramentu bierzmowania, abyś obdarzył na nowo nas darem mądrości, męstwa, rozumu, rady, umiejętności, pobożności, bojaźni Bożej, abyśmy posługując tymi darami mogli rozumieć słowo Boże, słowo, które głosił Jezus, przyjąć je z radością i wydać obfity plon, najlepiej stokrotny. Prosimy, abyśmy wzorem Maryi, byli taką żyzną glebą dla słowa Bożego. Przyjdź Duchu Święty, aby każdy z nas dzisiaj, teraz, z uwagą słuchał tego co Pan Jezus pragnie nam objawiać o Sobie i o Ojcu. Przyjdź Duchu Święty i nieustannie namaszczaj nas, namaszczaj nasze serca. Proszę również namaszczaj mnie i przemawiaj przeze mnie, daj mi dobre natchnienia, słowa, abym głosił to, co Tobie się podoba, to co będzie uzdrowieniem dla dusz tutaj obecnych. Przyjdź. Był w Startym Testamencie taki święty prorok, prorok Samuel i Pismo Święte mówi o tym proroku, że ten prorok tak bardzo przekonywująco głosił Słowo Boże, że wszyscy te Słowo Boże przyjmowali. Nikt te słowo nie odrzucał. Nikt nie pogardzał słowem świętego proroka, bo prorok w swoim życiu pokazywał, że on wierzy w to co głosi. Głosiciel słowa musi być jedno ze słowem. Jego życie nie może zaprzeczać słowu, które głosi. To musi być jedno. Jego życie ma być prawe, sprawiedliwe, pokorne, czyste, pełne miłości do Boga i uczynków miłosierdzia, wtedy będzie jak taki Boży kłos, który ze swoich ust będzie wyrzucał święte ziarna słowa. I mówi też słowo Boże na temat tego świętego proroka, że nigdy jego słowo nie spadło na ziemię, to znaczy właśnie, nie zostało podeptane, zlekceważone, zmiażdżone, odrzucone. I Pan, w dzisiejszym słowie, z pierwszego czytania z proroka Izajasza też zapewnia, że ten, który głosi Jego słowo będzie przez Boga broniony i chroniony. I mówi też Pan, że to słowo, które głosi Jego prorok, ono wypełni swoje posłannictwo, czyli to jest przedziwna tajemnica działania słowa Bożego, że czy ludzie chcą tego czy nie chcą to słowo Boże wykona w nich, można powiedzieć swoją pracę. Jeżeli Pan Jezus głosi również dzisiaj, w tej świątyni poprzez czytania, które usłyszeliśmy również posługując się moją osobą, wam słowo Boże, to to słowo Boże będzie w was wykonywało, można powiedzieć, pewną pracę. I 1

2 Pan mówi w ewangelii, że potrzebna jest też postawa serca, aby to słowo, które On rzuca właśnie w nasze serca, wydało obfity plon. Porównuje też ziarno słowo Bożego do gleby, która może być bezowocna, bo wiemy, że droga, miejsce skaliste, miejsce cierniste, to tam nie wyrośnie, chociaż zdarza się, że nawet na takich, przypuśćmy miejscach, po prostu wyrosną chwasty, nawet na drodze, może jakiś chwast wyrosnąć, nawet na skale, gdzie jest troszkę ziemi, która została przeniesiona przez wiatr. Wiemy też, że chwast nie potrzebuje dobrej gleby żeby się rozwijać. Pan Jezus przez to pokazuje, że my po grzechu pierworodnym jesteśmy skłonni do zła, to znaczy, nie wiele potrzeba żebyśmy czynili zło. Mamy skłonność, to znaczy nie jesteśmy przymuszeni żeby czynić zło, ale jesteśmy bardzo skłonni do zła, do tego żeby Bogu się sprzeciwiać, żyć według swego ciała, według swoich zmysłów. Pan również mówi, że będzie posyłał takich proroków, którzy będą głosili Jego słowo także w dzisiejszych czasach. Także w dzisiejszych czasach Pan Jezus posyła swoich świętych proroków. Zachęcam też żebyście, jak możecie, mieli taką okazję, też czasem się udali na takie spotkania takich proroków, którzy przyjeżdżają właśnie z innych krajów do Polski, to znaczy, katolickich kapłanów, czy katolickich też oczywiście świeckich charyzmatyków którzy do Polski też przyjeżdżają. Nie będę wymieniał ich pi imieniu i nazwisku, niektórzy się domyślają, ale dobrze jest takich ludzi słuchać. Dobrze jest takich ludzi omadlać też i prosić o wstawiennictwo. Pewien kapłan opowiadał taką historię, on, który kiedyś był zbuntowanym nastolatkiem, znam tego kapłana bardzo osobiście, dzisiaj to jest kapłan, jeden z takich najbardziej znanych w Polsce, też taki prorok, też taki głosiciel słowa Bożego, mający charyzmat słowa Bożego i te słowo, które on głosi to przemienia wielu ludzi. I mogę przyznać, że osobiście, że także słowo, które on głosił mnie osobiście bardzo przemieniło, dotknęło i również to, że jestem właśnie kapłanem to również zawdzięczam takim osobom, takiemu człowiekowi jak on. Jak człowiek, który jest oddany Panu Bogu głosi słowo Boże i ma charyzmat słowa to on może w sercach ludzi, chociaż jest nieświadomy uczynić wielkie rzeczy, właśnie Pan Bóg, oczywiście, przez jego słowa. I ten kapłan opowiadał, że kiedy jako nastolatek również zdarzyło mu się to, że on po prostu odszedł od Pana Boga i często nadużywał alkoholu i raz było tak, że mocno przesadził, bo również przyznał, że pił w Wielkim Poście i najbardziej się upił w Wielki Piątek. I mówił, że też była jakaś awantura w Wielki Piątek, pobił się z kimś i na dodatek go zawieźli na policję i Wielki Piątek właśnie przeżył na policyjnej izbie wytrzeźwień. I tak sobie dopiero, kiedy był w tej izbie wytrzeźwień, kiedy trzeźwiał, przez kilka dni go tam trzymali bo narozrabiał porządnie, to dopiero tam sobie uzmysłowił co on zrobił. Wielki Piątek, Sobota, Wielkanoc, a on po prostu 2

3 siedzi w więzieniu i trzeźwieje. I tam opowiadał też po raz pierwszy uświadomił sobie, że jest bardzo z nim źle. I tam też opowiadał, że poczuł obecność Miłosiernego Jezusa, bo mówił, Panie Ty mi pokazujesz jak ja się stoczyłem, jak bardzo Cię obraziłem, że w Wielki Piątek, Twój dzień Męki, kiedy umarłeś za mnie to ja po prostu upijam się. I powiedział, że tam poczuł po raz pierwszy obecność Pana Jezusa i poczuł Boże Miłosierdzie w takim miejscu. Potem, po wielu latach właśnie został kapłanem i to jednym z najbardziej takich, uważam świętych proroków, też nie będę mówił jego imienia i nazwiska, ale warto takich ludzi też słuchać, którzy dają nam słowa Boga, słowa, które nas zmieniają, uzdrawiają. I Pan Jezus mówi też, biadam tym, którzy słuchają słowa Jego życia, a lekceważą i odrzucają. Mówi o takiej postawie, o tych nieszczęśnikach, którzy mogą być przez Boga przemienieni, uzdrowieni, nawróceni, uwolnieni, a są zatwardziali, zamykają się. Pan mówi właśnie, widzą, ale nie widzą tak naprawdę, mają uszy otwarte, ale nie słyszą i ich nie będę mógł uzdrowić. To jest dramat takich ludzi. Jeszcze innym razem, pewien kapłan opowiadał historię, kiedy głosił Słowo Boże, prowadził spotkanie modlitewne, było dużo ludzi i poczuł w sercu, że ma podejść do pewnego człowieka, który był na końcu kościoła i to kawał chłopa z niego był. To był wysoki człowiek, który grał w takiej kapeli rockowej, satanistycznej. I ten kapłan wiedział kto to jest, ale poczuł w sercu, że ma tam iść i powiedzieć pewne słowa, słowa Boże temu człowiekowi i w końcu się przemógł. Ludzie w tym czasie wielbili Boga, śpiewali i on ze strachem, a jednocześnie z takim przynagleniem podszedł do tego człowieka, który był na końcu świątyni, podszedł do niego i powiedział, słuchaj, mam ci coś do powiedzenia. A ten był zdziwiony, że kapłan do niego podszedł po pierwsze, bo z zresztą kapłanów nienawidził i miał wstręt do kościoła, ale znalazł się tam też w kościele, w cudzysłowie, przypadkiem i powiedział do niego, mam dla ciebie słowo Boże. I ten mówi, słucham ciebie, a ten mówi, słowem Bożym jest to, że Bóg mówi do ciebie tak, mój synu, przeszedłeś tutaj do Mnie, Ja pragnę Cię uwolnić, pragnę dać ci nowe życie. Będziesz do tej pory ewangelizował, głosił Moje Imię. Teraz cię również uwalniam. Amen. I kiedy ten kapłan powiedział te słowa, ten się rozpłakał na cały kościół, zaczął krzyczeć, rzucał się po ziemi. Pan Jezus go uwalniał. Ten kapłan zaczął się nad nim modlić. I ten człowiek po dłuższej modlitwie tego kapłana i całego kościoła, został uwolniony. I dzisiaj też, ten właśnie człowiek głosi Pana Jezusa. Też tworzy taką, stworzył taki zespół katolicki, który właśnie z taką mocą głosi słowo i przez to słowo wielu się nawraca, zmienia. Kiedyś śpiewał teksty satanistyczne, a teraz wieli Boga i też ten zespół, który stworzył, śpiewa słowo Boże, czyli nie jakieś tam pieśni, którzy utworzyli sobie sami, tylko słowo Boga. 3

4 Mówię to żeby pokazać również tak konkretnie, że słowo Boże zmienia, że słowo Boże ma moc dać tobie nowe życie. Dlatego też zachęcam, a niektórzy z was wczoraj byli na spotkaniu, dzisiaj też przypomnę i zachęcam żebyście czytali Słowo, każdego dnia, choćby jedno zdanie, dwa, albo najlepiej czytania z dnia, ze mszy świętej albo jeszcze pół godziny czytania Pisma Świętego kościół zaleca, z tym związanym jest odpust zupełny. Człowiek, który żyje Słowem Bożym to on jest człowiekiem który ma wpływ na innych też. On idzie drogą zbawienia, on także sam, świadomie czy nieświadomie sieje słowo Boże. Jak ktoś jest napełniony Słowem Bożym to on można powiedzieć, nie chcący, wyrzuca to Słowo Boże ze swoich ust. Inni, mogą to słowo Boże usłyszeć, tyle w świecie wiemy jest chwastów takich słownych. Po prostu tyle słów jest wypowiedzianych, które są puste jak chwasty, w których nie ma owoców. I na końcu jeszcze świadectwo, które związane jest z życiem świętego Ojca Pio. Święty Ojciec Pio głosił słowo Boże szczególnie w sakramencie pojednania, bo jeżeli chodzi o mszę świętą, to nie głosił homilii. To jest jakiś paradoks, że taki człowiek, człowiek słowa Bożego nie głosił homilii, ale głosił Słowo Boże właśnie w spowiedzi i też Pan Jezus powierzał mu ludzi, którzy mieli do niego przyjść. I Pan Bóg powierzył też, świętemu Ojcu Pio, kiedy on był młodym kapłanem, miał dar bilokacji wtedy również i rodził pewien chłopczyk, w pewnej zamożnej rodzinie i ojciec Pio został przeniesiony do tego domu, tak, gdzie rodził się ten chłopczyk i Pan Bóg mu powiedział, zajmij się tym chłopcem, módl się za niego. Kiedyś on do ciebie przyjdzie na spowiedź, kiedyś będzie potrzebował ciebie, módl się za niego, od twojej modlitwy zależy jego nawrócenie i zbawienie. On odejdzie ode mnie, ale dzięki tobie, twojemu cierpieniu i twojej modlitwie wróci, powierzam go tobie, nie możesz go stracić. Potem, po wielu latach, ten chłopiec stał się bardzo znanym we Włoszech adwokatem, także wstąpił do loży masońskiej. Był kimś bardzo znaczącym w tej loży masońskiej we Włoszech. Po wielu latach przyjechał do Ojca Pio i chciał po prostu z Ojcem Pio porozmawiać, tak jakby chciał pokazać wyższość tego co on robi nad Ojcem Pio, że Ojciec Pio to jest taki średniowieczny jakiś głupiec, fanatyk i w czasie tej rozmowy Ojciec Pio powiedział, synu, ja nie mam czasu na rozmowę, choć do konfesjonału, tam mogę ci ten czas poświęcić. I ten człowiek z początku się bronił, ale uległ, można powiedzieć tej namowie świętego Ojca Pio, wszedł do konfesjonału i tam się ten człowiek przemienił. Po spowiedzi powiedział, ojcze Pio, pójdę teraz do loży masońskiej i powiem, że nie chce być masonem. Ojciec Pio powiedział, roztropnie mój synu, jeszcze poczekaj, jeszcze jakiś czas. Nie ogłaszaj jeszcze tego teraz, przyjdzie czas kiedy to zrobisz. Po jakimś czasie, kiedy wrócił ten 4

5 człowiek do domu, Ojciec Pio wysłał do niego list i napisał, w tym liście tak, mój synu, teraz jest czas, działaj. I ten zaraz poszedł do loży masońskiej, tam rzucił te wszystkie insygnia, które miał masońskiej, tą legitymację masońską też i powiedział, że się wyrzeka tego, że dla niego Chrystus jest najważniejszy, że dla niego to co robił do tej pory jest wstrętne i zachęcał ich do spowiedzi, żeby się wyrzekli tego co jest od diabła. Kiedy będziesz siewcą Słowa Bożego, inni będą wyrzekali się diabła, a przyznawali do Jezusa, więc kochani czeka was też ważne dzieło głoszenia słowa, może nie tak wielkie jak w przypadku kapłanów, którzy mają głosić Słowo Boże na rekolekcjach, spotkaniach, czy na mszy świętej, ale wy też jesteście zobowiązani do tego żeby przynosić plon, nawet jeżeli nie stokrotny to przynajmniej trzydziestokrotny, ale ten owoc macie przynieść, głoście Chrystusa którego poznaliście, ale poznawajcie Go jeszcze bardziej, bo jeżeli bardziej Go poznacie to bardziej będziecie Go kochać i z jeszcze większą żarliwością Go głosić i naśladować, a owocem tego będzie życie bez końca. 5