W drogę, mości panowie. str Do wygrania bilety. na koncert zespołu KULT! 33 Blaski i cienie małej pożyczki. 24 Chopin na Tamizie

Transkrypt

1 24 Chopin na Tamizie 25 Karnawał w Notting Hill 33 Blaski i cienie małej pożyczki Piękny żaglowiec z Polski atrakcją Thames Festival Fotoreportaż z największej imprezy ulicznej w Europie Ratuje nam finansowy spokój, ale odsetki bywają zabójcze goniec.com T H E P O L I S H T I M E S polski nr 35 (341) 3 września 2010 / ISSN W drogę, mości panowie str. 6-8 Do wygrania bilety na koncert zespołu KULT! Szczegóły na stronie 53

2

3

4 4 w numerze 6 temat tygodnia W drogę, mości panowie W drogę, mości panowie Polscy imigranci to plemię nomadów. Jesteśmy jedną z najbardziej ruchliwych grup społecznych w Europie. Opanowaliśmy przestworza, nie bez przyczyny stając się jednymi z najważniejszych klientów tanich linii lotniczych. W dzisiejszych czasach każdy wędrowiec musi jednak myśleć o alternatywie. Zew lądu Latanie nie jest naturalnym stanem dla człowieka. Jako ssaki lądowe wolimy mieć grunt pod nogami i chociaż wielu zaprzeczy, że odczuwa lęk przed unoszeniem się w powietrzu, chyba każdy poczuł choć raz w życiu dziwne turbulencje żołądkowe podczas startu i lądowania samolotu. Nie ma się co oszukiwać świadomość, że siedzi się w najwygodniejszym nawet fotelu zawieszonym na wysokości 10 kilometrów ponad poziomem morza, nie jest absolutnie nieważna dla stanu ducha. Latanie jest dla wielu ludzi, w tym dla niżej podpisanego, kompletną pomyłką i do tego jest przerażające. Mimo że sporo latam czuję, że nie powinienem. Jesteśmy skonstruowani do naziemnego przemieszczania się, akceptujemy pojazdy kołowe, bo jeżdżenie nimi to jak bardzo szybkie bieganie. Łodzie czy statki również, bo sami też możemy pływać. Natomiast latanie to umiejętność, której prawdopodobnie nigdy nie wyćwiczymy, nawet mimo regularnych treningów. W najbliższą podróż do Polski wybieram się drogą lądową. Pakuję rodzinę w samochód i po dwóch godzinach jazdy mustruję się w Dover na promie. Potem dwie godziny z morzem za burtą, a następnie 12 godzin na autostradach Europy. Na finiszu ze cztery godziny po dziurawych nibydrogach w Polsce... i jesteśmy! W trasie posłucham sobie swoich płyt, zjem w ulubionym fast foodzie w niemieckim zapewne wydaniu i pooglądam z perspektywy lądu, a nie z lotu ptaka kawałek świata, a następnie ojczyzny. Moim zdaniem będzie to bezcenne doświadczenie. Mam nadzieję, że mój portfel przetrwa. Adam Skorupiński goniec T H E P O L I S H T I M E S polski.com Adres: Goniec Polski - The Polish Times, 60 The Mall, Ealing Broadway, London W5 3TA, T: Dyrektor wydawniczy: Agnieszka Żurakowska Redaktor naczelny: Adam Skorupiński, E: ska@mail.goniec.com Redakcja (Editorial): T: , F: , E: redakcja@mail.goniec.com, Anna Rączkowska, Jakub Ryszko, Dominik Waszek. Współpraca: K. Bzowska, J. Rujna, R. Folta, A. Szlejter, R. Głowacki, I. Tokc-Wilde, M. Dzienniak Korekta: Maja Wasilewska Zdjęcia: PAP/EPA Shutterstock Goniec Team Krzysztof Gretkus Skład i Grafika: Agata Olewińska, E: ao@mail.goniec.com, Tomasz Walęciuk E: tw@mail.goniec.com Redakcja portalu Goniec.com: Szczepan Całek, E: szczepan.calek@mail.goniec.com Marketing i Reklama (Advertising): T: , E: marketing@mail.goniec.com, Sylwia Bohatyrewicz, T: , E: sylwia@mail.goniec.com, Bożena Szul, T: , E: bozena.szul@mail.goniec.com, Łukasz Zawisza, T: , E: lukasz.zawisza@mail.goniec.com, Marta Baczewska, T: , E: marta.baczewska@mail.goniec.com Obsługa ogłoszeń drobnych i prenumeraty (Classified ads and subscription): Katarzyna Piesowicz, T: , T: , E: kp@mail.goniec.com źródło: Goniec Polski, goniec.com Administracja i finanse: T: , E: kp@mail.goniec.com Dystrybucja: E: dystrybucja@mail.goniec.com, T: Wydawca (Publisher): 1MM Media Limited Tytuł zarejestrowany pod numerem ISSN Redakcja Gońca Polskiego nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji ogłoszenia bez podania przyczyny. WIADOMOŚCI 10 Z Polski 12 Ze świata 14 Z Wielkiej Brytanii 16 Polak na Wyspach 18 Sport 20 felieton Lek na Polskę 22 kontrowersje Niespodziewana kariera panny Bale 24 wydarzenia Chopin na Tamizie 25 fotoreportaż Karnawał w Notting Hill PRACA 28 prawo Czy naprawdę jesteś samozatrudniony? 30 edukacja Od przedszkola do bacherola 32 kariera Dyktatura dekoratora PIENIĄDZE 33 kredyty Blaski i cienie małej pożyczki 34 biznes Ceny nieruchomości lecą w dół PODRÓŻE 36 turystyka Szetlandy - wyspy na końcu świata 38 hobby Uwolnić szczupaka 40 motoryzacja Mondeo z innej bajki DOM 42 kuchnia Dylemat organicznej marchewki 44 kuchnia Szpinak najzdrowszym warzywem w Europie 45 przepisy Kurczak w miodowo-pomarańczowej glazurze DLA CIAŁA 47 uroda Tłuszcz ma swój cel GONIEC KULTURALNY 48 kalendarium Zapowiedzi koncertów i imprez 50 wydarzenie Off Festival felieton Łatwo jest źle mówić o Polakach 53 konkursy Wygraj bilety 54 film dla każdego 55 program tv 58 horoskop 59 łamigłówki 60 ogłoszenia drobne goniec 3 września 2010

5 Polska 2 p /min 2p 7p 1p T&Cs: Ask bill payer s permission. SMS costs 5 + std SMS. Calls charged per minute & apply from the moment of connection. Connection fee varies between 1.5p & 20p. Calls to the 020 number cost std rate to a landline or may be used as part of bundled minutes. Text AUTOOFF to (std SMS rate) to stop auto-top-up when credit is low. Credit expires 90 days from last top-up. Prices correct at time of publishing: 19/08/2010. This service is provided by Auracall Ltd. Agents required, please call Polska1 p/min 1p T&Cs: Ask bill payer s permission. Calls billed per minute, include VAT & apply from the moment of connection. BT call setup fee applies. Cost of calls from non BT operators & mobiles may vary. Check with your operator. Prices to other Poland s mobile networks will be charged at 20p/min. Prices correct at time of publishing: 23/08/2010. This service is provided by Auracall Ltd. Agents required, please call p 6p

6 6 temat tygodnia W drogę, mości panowie Anna Rączkowska Polscy imigranci to plemię nomadów. Jesteśmy jedną z najbardziej ruchliwych grup społecznych w Europie. Opanowaliśmy przestworza, nie bez przyczyny stając się jednymi z najważniejszych klientów tanich linii lotniczych. W dzisiejszych czasach każdy wędrowiec musi jednak myśleć o alternatywie. Jesteśmy jedną z najbardziej mobilnych w Europie sił roboczych, która na dodatek skłonna jest do emigracji. Według sondażu firmy konsultingowej Manpower aż 76 proc. Polaków gotowych jest zmienić miejsce zamieszkania, gdyby tylko mogli uzyskać w zamian lepszą pracę. Jeszcze dwa lata temu wśród krajów, które polscy pracownicy wskazywali jako najatrakcyjniejsze, wygrywała Wielka Brytania. Mimo kryzysu nie zmieniło się od tego czasu wiele. Co dnia bramki na lotniskach w każdym zakątku UK wypluwają i przyjmują tysiące polskich obywateli latających do rodzin w Polsce i wracających do pracy na Wyspy. Niestety, epoka tanich lotów przeszła już do historii. Ceny niedrogich do tej pory biletów Ryanaira czy Wizzaira plasują się na równi z tymi, które oferują Lot czy British Airways. Jeśli dodać do tego zmiany tras połączeń, redukcje lotów i wybryki natury w rodzaju wybuchu wulkanu, okaże się, że w podróżowaniu trzeba zabezpieczyć więcej niż jedną opcję. Zdarza się, że bardziej opłaca się wrócić do punktu wyjścia. Czyli samochodu. Samolotem czy autem Podróż samolotem dla czteroosobowej rodziny z Wielkiej Brytanii do Polski może okazać się nie lada wyczynem finansowym. Ceny biletów szybują w górę od 70 do 150 funtów w jedną stronę od osoby, do tego dojazd taksówką, pociągiem lub autokarem na lotnisko. Dodajmy jeszcze opłaty za bagaż niektóre linie kasują nawet po 20 funtów za walizkę! Biorąc pod uwagę te wszystkie koszty i swobodę podróżowania, łatwo stwierdzić, że jazda samochodem nie jest wcale takim złym pomysłem. Co prawda autem będziemy jechać dłużej, ale możemy jechać własnym tempem, zatrzymywać się, gdzie nam się podoba i obejrzeć po drodze coś ciekawego. Bywa, że dla wielu podróż samochodem do kraju to właściwie jedyna możliwość, zwłaszcza dla tych, którzy muszą przewieźć trochę więcej rzeczy albo podróżują z małymi dziećmi. Niestety, wyprawa całej rodziny samolotem do Polski stała się dla nas niemożliwa, ceny są za wysokie mówi Klaudia Robok z Londynu. Mamy dwie córki, jedna pięcioletnia, a druga w wieku ośmiu lat. Koszt biletów dla naszej czwórki to grubo ponad 500 funtów. Musieliśmy się z mężem dzielić urlopem w kraju, raz jechał on ze starszą córką, raz ja z młodszą. Odkąd kupiliśmy samochód, jeździmy razem, a i z Polski zawsze coś zabierzemy a to warzywa, a to owoce, tu takich dobrych jak w Polsce nie ma dodaje. Często podróże samochodem z Wysp do Polski to także doskonała okazja, aby zwiedzić miejsca, na które nie ma zazwyczaj czasu. W zeszłym roku po drodze do Katowic pojechaliśmy do Pragi mówi Michał Janiszewski. Na specjalną wycieczkę nie mielibyśmy z moją dziewczyną ani czasu ani pieniędzy. W tym roku w drodze goniec 3 września 2010

7 temat tygodnia 7 z Polski do Wielkiej Brytanii wstąpimy do Wiednia na kawę. Na czterech kółkach Fot. Anna Kacprzyk Owszem, podróż samochodem przez Europę może być niezłą przygodą. Zanim jednak gdziekolwiek się autem wybierzemy, warto sprawdzić, co nas czeka na trasie i ile to będzie kosztować. Wbrew pozorom nawet najbardziej spontaniczną podróż do kraju na własnych czterech kółkach warto zaplanować, aby uniknąć niespodzianek. Po pierwsze auto musi być sprawne. Najlepiej, jeśli zamiast wierzyć intuicji o pomoc poprosimy sprawdzonego mechanika. Awaria na trasie gdzieś w Holandii czy na autostradzie w Niemczech do najprzyjemniejszych nie należy. Może też bardzo dużo kosztować, dlatego warto się zabezpieczyć. Wystarczy kupić specjalną polisę. Za tak zwany European Breakdown Cover wykupiony na dwa tygodnie zapłacimy od 70 do 160 funtów. Możemy przy tym Polacy są bardzo sympatycznymi pasażerami. Tylko 10 proc. wszystkich zażaleń jest od Polaków mówi kapitan promu Henry Bradshow. skorzystać z ulgi przy wykupie rocznego ubezpieczenia. Niewielu Polaków inwestuje w kupno polisy, ale zdaniem zawodowych kierowców inwestycja może się zwrócić. Koszt odholowania czy drobnej naprawy samochodu w każdym europejskim kraju jest spory, a dzięki wykupionej polisie unikniemy nadwerężenia portfela. Warto oczywiście pamiętać też o standardowym ubezpieczeniu. Sprawdźmy przed wyjazdem, czy nasza firma ubezpieczeniowa daje nam tak zwaną Zieloną Kartę. Ubezpieczyciele na ogół oferują tę usługę za darmo, są jednak firmy, którym planowaną podróż trzeba wcześniej zgłosić. Niezbędne są też naklejki na światła. Nasz brytyjski samochód jest przystosowany do ruchu lewostronnego, bez naklejek będzie świecił w oczy jadącym po przeciwnym pasie w ruchu prawostronnym. W podróż samochodem powinniśmy też zabrać apteczkę, gaśnicę, trójkąt i odblaskową kamizelkę. Takie są wymogi wynikające z przepisów drogowych wielu państw europejskich, przez które będziemy jechać do kraju. O wyższości promu Na lądowej trasie między Wielką Brytanią a Polską lub jakimkolwiek innym krajem kontynentu stoi dość poważna przeszkoda w postaci Kanału La Manche, zwanym po tej stronie Kanałem Angielskim. Jeśli mieszkamy bliżej Londynu, bardziej będzie nam się opłacać dojechać do Dover. Jeśli mieszkamy na północy Anglii, wygodniejsza wydaje się podroż promem z Newcastle do Amsterdamu. To dobra opcja dla podróżujących z dziećmi, bo na promie można odpocząć i zjeść ciepły posiłek. Z Dover kursują promy do kilkunastu miejsc na wybrzeżu kontynentu. Najbardziej popularne to te do Calais i do Dunkierki. W bilety warto zaopatrzyć się wcześniej, bo kupując je podczas przeprawy dużo przepłacimy. Na trasach, po których poruszają się Polacy, jest na razie czterech przewoźników promowych. Najtańszy jest Norfolkline, znany jako DFS Seaway, gdzie za podroż samochodem osobowym i cztery osoby zapłacimy w jedną stronę 19,90. W Sea France koszt podróży w jedną stronę samochodu i czterech osób to około 25. Jest jeszcze P&O Cruise, w którym za samochód osobowy i czterech pasażerów zapłacimy mniej więcej 50. Czwartym przewoźnikiem jest LD Lines, ale jego promy nie będą kursować od 5 września z Dover, a wcześniej kupione bilety obowiązują tylko do tej daty. Ponad 30 proc. naszych pasażerów to Polacy, nie ma praktycznie rejsu bez nich. Dlatego na promach postaraliśmy się uprzyjemnić im podróż. Na statku są komunikaty i informacje po polsku mówi Piotr Szewców, dyrektor marketingu z Norfolkline. Większość korzysta ze standardowego pokładu, ale pojawiają się też już na pokładach VIP polscy biznesmeni. Szefowie Norfolkline szacują, że przed świętami aż 80 proc. klientów ich wolnocłowych sklepów to właśnie Polacy. Linie starają się być przygotowane na tę okoliczność, ale i tak ostatnio musiały zamawiać dodatkowy towar. Polacy kupują przeważnie alkohol i perfumy. Jeden z pasażerów mówił mi, że to właśnie na promie kupuje świąteczne prezenty dla rodziny dodaje Szewców. Kanał w sto minut Prom daje dużo więcej swobody niż klaustrofobiczny samolot. Czasem jednak niektórym morska woda zbyt mocno uderza do głowy... Polacy są bardzo sympatycznymi pasażerami. Tylko 10 proc. wszystkich zażaleń jest od Polaków. Zdarzyło się jednak w tym roku, że jeden z waszych rodaków chciał się popisać brawurą i wskoczył na środku kanału do wody powiedział Gońcowi kapitan promu Henry Bradshow. Są w takich wypadkach specyficzne procedury. Wszystkie jednostki, które znajdują się w pobliżu, tworzą coś w rodzaju koła po to, aby nie zgubić człowieka za burtą. Takie zachowanie kosztuje nawet więzienie dodał kapitan. Podróż od brzegu do brzegu przez Kanał La Manche jest wygodna. Prom płynie przez około 80 do 100 minut. Cała przeprawa trwa jednak znacznie dłużej. Wjazd na prom nie może odbywać się w ostatniej chwili, trzeba przyjechać wcześniej, najlepiej około godziny przed odpłynięciem. Może się zdarzyć, że jeśli się spóźnimy, prom po prostu odpłynie bez nas. Jeśli nie podróżujemy w weekend, jest duża szansa, że załapiemy się na następny, a od przewoźnika będzie zależeć, czy za spóźnienie będziemy musieli Ponad 30 proc. naszych pasażerów to Polacy, nie ma praktycznie rejsu bez nich. Dlatego na promach staramy się uprzyjemnić im podróż. Na statku są komunikaty i informacje po polsku. Piotr Szewców, dyrektor marketingu z Norfolkline goniec

8 8 temat tygodnia dopłacać. Tak jak na lotnisku, podczas przeprawy promem musimy okazać paszport lub dowód osobisty, bywa też, że wyrywkowo urzędnicy sprawdzają stan techniczny pojazdu. Podczas przeprawy promem również obowiązuje zasada im wcześniej, tym lepiej. Im wcześniej zamówisz bilet, tym mniej pieniędzy wydasz. Tańsze są również nocne rejsy. Droga podwodna Poza promem jest oczywiście Eurotunnel, czyli podwodna trasa łącząca francuskie Calais z angielskim Folkestone, znajdującym się kilka mil na zachód od Dover. Niezaprzeczalnym plusem takiego rozwiązania jest szybkość (przejazd trwa około 35 minut), największymi minusami natomiast nieakceptowane samochody zasilane gazem oraz zwykle dużo wyższe w porównaniu do promu ceny dla samochodów osobowych. Koszt przeprawy tunelem w jedną stronę w dniu 31 sierpnia wynosił 157 funtów. Gdy znajdziemy się już po stronie francuskiej lub holenderskiej, żeby dojechać do domu, trzeba liczyć się z kosztem około 100 do 170 funtów w jedną stronę za paliwo. Różnica w cenie pomiędzy Wielką Brytanią, Belgią czy Niemcami jest prawie niezauważalna. Autostrady na trasie od promu do polskiej granicy są bezpłatne. Jeśli zdecydujemy się na nocleg podczas podróży, warto zatrzymać się w Niemczech, gdzie znaleźć można noclegi w tanich motelach przy autostradach nawet za euro. Sumując wszystkie koszty za przejazd autem w dwie strony zapłacimy w granicach od 200 do 300 funtów. Na pierwszy rzut oka wydaje się sporo, ale dzieląc tę kwotę wśród współpasażerów okazuje się, że jednak oszczędzamy. Lądem, ale inaczej goniec 3 września 2010 Tym, którzy nie lubią latać i nie mają samochodu albo nie odważą się wybrać w tak długą podróż własnym transportem, pozostaje jeszcze autokar. Ceny przejazdów wahają się w granicach od 60 do 120 funtów. Nie jest to duży koszt, tym bardziej że autokary kursują regularnie i można wybierać spośród wielu przewoźników. Trzeba pamiętać, że podróż autokarem jest bardzo długa i trwa nawet 30 godzin, na przykład na trasie Katowice Liverpool. Krótsza trasa z Londynu do Poznania to też nie przelewki co najmniej 18 godzin. Na co należy zwrócić uwagę podróżując autokarem? Pamiętajmy o zabraniu odpowiedniej ilości napojów bezalkoholowych i pożywienia. Wybierajmy autokary, które mają toaletę i dobry stan techniczny. Warto też przeczytać komentarze o przewoźniku w internecie, by uniknąć niemiłych niespodzianek. Podobnie jak w transporcie lotniczym przewóz bagażu w autokarze jest limitowany, zazwyczaj do kg bagażu lukowego oraz 5 kg podręcznego. Więcej można przewozić po wcześniejszym skontaktowaniu się z przewoźnikiem i dokonaniu opłaty za nadbagaż. Plusy i minusy transportu Samolot Plusy krótki czas przelotu niskie ceny, jeżeli kupujesz bilet z wyprzedzeniem Minusy ograniczona ilość przewożonego bagażu, w zależności od linii można zabrać 15 lub 20 kg. To niewiele, zwłaszcza gdy zależy nam na przewiezieniu dużej ilości bagażu lub bagażu o nietypowych wymiarach mała liczba lotnisk w Polsce niektórzy pasażerowie muszą pokonać nawet kilkaset kilometrów, by znaleźć się w domu. Pociąga to za sobą oczywiście wzrost kosztów podróży. wysoka cena, jeżeli kupuje się bilet w ostatniej chwili dzieci generalnie źle znoszą podróż lotniczą. Mogą one podróżować od 3 miesiąca życia. Podróż z młodszym Ułatwieniem niewygodnej podróży są przerwy postojowe, najczęściej na stacjach benzynowych z parkingami specjalnie dostosowanym dla autokarów, wyposażonych w toalety i bar. Pozostaje jeszcze kolej. To wciąż istniejący sposób transportu, jednak rzadko się zdarza, żeby w ten sposób do kraju podróżowali Polacy. Najdogodniejszym i najszybszym połączeniem jest przejazd z Londynu do Brukseli, z Belgii do Niemiec i stamtąd do Polski. Cena biletu w jedną stronę to około 200 funtów. Koszty można zmniejszyć przeszukując dzieckiem jest niewskazana ze względu na możliwe infekcje i nierozwinięty układ oddechowy i krążenia. Dzieci są bardzo wyczulone na różnice ciśnienia występujące w samolocie i odczuwają ból w uszach. Autokar Plusy niskie koszty podróży ceny biletów nie są zazwyczaj zróżnicowane ze względu na termin zakupu Minusy długa, niewygodna podróż ograniczona ilość bagażu dodatkowe opłaty za transport z przystanków autokarowych Samochód Plusy niskie koszty, zwłaszcza w przypadku większej liczby pasażerów połączenia międzynarodowe i bilety wieloprzejazdowe. Dużą zaletą podróżowania pociągiem jest możliwość przemieszczania się w czasie podróży i nawiązywania znajomości. Nieocenionymi atutami jest także punktualności i unikanie korków. Wybór przedostania się na Wyspy czy do Polski należy oczywiście do pojedynczego nomady. Warto chyba jednak wiedzieć, że ten wybór istnieje. Skoro tak wielu narzeka na jakość podniebnych podróży tanimi liniami, czemu nie spróbować czegoś innego? ilość bagażu ograniczona tylko wielkością samochodu swoboda wyboru trasy, czasu, prędkości, współpasażerów możliwość wyjazdu i przerw w podróży w każdym momencie Minusy długi czas podróży duża szansa dodatkowych kosztów Kolej Plusy szybsza i mniej męcząca podróż w porównaniu z autokarem możliwość poruszania się po pociągu w trakcie podróży Minusy drogie bilety konieczne przesiadki ograniczona ilość bagażu dodatkowe opłaty za transport na dworzec

9 11 Września Start 11:00 Haven Green, Ealing - naprzeciw stacji Ealing Broadway Zapraszamy Przyjdź z całą rodziną i odwiedź nasze stoiska Goniec Polski Sami Swoi Buch IP Do zobaczenia na Ealingu!

10 10 WIADOMOŚCI z Polski KOMENTARZ Nie widzę skandalu Henryka Krzywonos powiedziała swoje. Jarosław Kaczyński swoje. Donald Tusk też. Nie było miło i ładnie. Ale żeby zaraz skandal i żenada?! Gruba przesada. Okrągłe rocznice wyzwalają w Polakach utopijną wizję zgody i powszechnej szczęśliwości. Ma być uroczyście, podniośle i z pocałowaniem sztandaru. Czyli na bakier z rzeczywistością. Fakty są bowiem takie, że ludzie są różni, a mieszanka ludzi władzy, opozycji, związkowców i postaci historycznych jak podczas zjazdu Solidarności właśnie to już ładunek bez wątpienia wybuchowy. Czy doszło do eksplozji? Wcale nie, co najwyżej zatlił się lont. Przed 30 laty pierwszemu zjazdowi S i kolejnym również towarzyszyły kłótnie, konflikty i pyskówki. Jedno różniło tamte czasy od obecnych wspólny cel. A właściwie wspólny wróg. To dlatego w 1980 roku Janusz Korwin-Mikke mógł wspierać strajk stoczniowców w Szczecinie, a Jacek Kuroń w Gdańsku. Lewicę, prawicę, klasę robotniczą i intelektualistów połączyła solidarnie znienawidzona komuna. Dzisiaj każdy ma swojego wroga, który często wyrasta z tego samego sierpniowego pnia. Przestańmy marzyć o polskiej Pandorze, wymyślonej krainie absurdalnej wspólnoty rodem z Avatara. Żyjemy na Ziemi. Miło nie będzie. Adam Skorupiński Brawa i gwizdy na święcie Solidarności G D Y N I A G w i z d y w trakcie przemówienia premiera Donalda Tuska, owacje dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego i emocjonalne przemówienie Henryki Krzywonos. W czasie gdyńskich obchodów XXX-lecia podpisania Porozumień Sierpniowych górę wzięły emocje. Jubileuszowy zjazd Solidarności miał być przypomnieniem wielkiego triumfu sprzed 30 lat. Na uroczystości zaproszonych zostało ponad 2,5 tysiąca osób, w tym sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych oraz byłych i obecnych członków władz NSZZ Solidarność. Gośćmi byli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wielkim nieobecnym był Lech Wałęsa. Najmniej kontrowersji wywołało przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego. W nagrodzonym oklaskami przemówieniu prezydent uznał zwycięstwo w 1980 i w 1989 za jeden z niewielu momentów, w których Polacy współkształtowali losy Europy, a nawet świata. Symboli nie można marnować, trzeba umieć je wykorzystać podkreślał. O wiele mniej zgromadzonym na sali spodobało się to, co powiedział Donald Tusk. Premier wytknął obecnym członkom związku, że na początku lat 80. S liczyła sobie 10 mln członków. Co się stało z tymi 9 milionami, które dziś nie odnajdują się w S? pytał. W odpowiedzi odezwały się gwizdy. Jarosław Kaczyński swoje przemówienie zaczął od wspomnienia tragicznie zmarłego prezydenta. Przemawiam tutaj niejako w zastępstwie mojego świętej pamięci brata mówił. Lech Kaczyński był człowiekiem Solidarności przez 30 lat i co najważniejsze, pozostał człowiekiem Solidarności, gdy pełnił ważne funkcje państwowe. Pamiętajcie o nim, bo jego misja wskazuje na to, że idea Solidarności trwa, że jest nieśmiertelna apelował. Jego słowa kilkanaście razy przerywane były gromkimi owacjami. Później prezes PiS przeszedł do oceny teraźniejszości. Jest w Polsce wolność, ułomna, z przywilejami dla jednych, z dyskryminacją dla innych, ale jest wytykał prezes PiS. Nie wolno ludźmi manipulować. Nie można ludzi oszukiwać. Trzeba ludziom mówić tak, jak jest. Nie wolno zmieniać znaczenia słów, bo często się z tym spotykamy, także na tej sali. Niespodziewanie po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego na mównicę weszła Henryka Krzywonos. Legendarna sygnatariuszka Porozumień Nieplanowane wystąpienie Henryki Krzywonos wywołało na sali mieszane uczucia. Sierpniowych, która w 1980 roku zainicjowała strajk pracowników gdańskiej komunikacji, potępiła zachowanie zgromadzonych na sali gości. Co my sobie wywalczyliśmy po 30 latach. Gwizdy? Brak szacunku dla ludzi, którzy tam byli? My, w naszym kraju powinniśmy szanować ludzi. Wszyscy razem walczyliśmy: prezydent, premier, prezes PiS, jak również Leszek mówiła. Następne słowa skierowała bezpośrednio do prezesa Kaczyńskiego. Nie wiem, co panu się stało. Ja panu bardzo współczuję, ale proszę współczuć innym i dać im normalnie żyć, bo wszystko, co pan robi, mnie obraża. Pan niszczy godność Lecha (Kaczyńskiego przyp.red.), to pan ją niszczy, dołuje powiedziała. Lech Wałęsa, zgodnie z zapowiedziami, na uroczystości nie przyjechał. Potwierdziło się to, co przypuszczałem. To jest niepoważny związek, który nie potrafi się kulturalnie zachowywać stwierdził Wałęsa. (ryk) reklama Wypadek samochodowy? Wypadek w pracy? Skontaktuj się z nami pomożemy wygrać odszkodowanie. Obsługa po polsku tel.: , kom.: , sersan@ersans.co.uk Rozpatrzymy wszystkie przypadki! Nie pobieramy żadnych opłat od naszych klientów! 7 Willoughby Road Turnpike Lane London N8 0HR goniec 3 września 2010

11

12 12 WIADOMOŚCI ze świata Człowiek-pająk znowu atakuje SYDNEY 48-letni Francuz Alain Robert, znany ze wspinania się bez zabezpieczeń na wieżowce na całym świecie, tym razem zdobył 57-kondygnacyjny Lumiere Building w centrum Sydney. Wspinaczka na budynek wysokości 151 metrów zajęła mu 20 minut. Na dole kibicował mu tłumek około 100 osób, na górze czekała na niego policja, która po osiągnięciu przez niego szczytu zakuła go w kajdanki. O karze za ten wyczyn sąd zdecyduje 3 września. Oriflame w Iranie nie ma lekko TEHERAN Irański reżim oskarżył pracownika szwedzkiej firmy kosmetycznej Oriflame, który ma podwójne obywatelstwo, o stworzenie piramidy finansowej i nielegalne wzbogacenie się. Wcześniej zamknięto biuro Oriflame w Teheranie i aresztowano pięciu jego pracowników pod zarzutem oszustwa i szpiegostwa, a w sobotę minister wywiadu Iranu Heydar Moslehi poinformował, że poprzez tę firmę zachodnie mocarstwa i agencje bezpieczeństwa usiłowały zagrozić bezpieczeństwu Iranu. Rzecznik Oriflame nazwał te zarzuty żałosnymi i zasugerował, że irańskim władzom nie podoba się model biznesowy firmy, który umożliwia kobietom pracę w charakterze konsultantek, zajmujących się sprzedażą bezpośrednią. Masakra na osiedlu w stolicy Słowacji BERLIN Thilo Sarrazin, członek zarządu Bundesbanku wywołał wielkie oburzenie swoją książką, w której obarcza imigrację z krajów muzułmańskich odpowiedzialnością za zanik narodu niemieckiego i jego wartości. W publikacji Niemcy likwidują się same Sarrazin wywodzi m.in., że przyczyną samolikwidacji narodu niemieckiego jest brak integracji mniejszości wywodzących się z islamskiego kręgu kulturowego. Nawet w drugim i trzecim pokoleniu ci Skandal po ataku na muzułmańską imigrację imigranci są w mniejszym stopniu zintegrowani, jeśli chodzi o edukację czy rynek pracy. (...) Kultura islamska ukształtowała ich w sposób, który nie da się pogodzić ze stylem życia i kulturowymi wartościami świeckiego społeczeństwa powiedział broniąc tez swojej książki. Dodał, że stwarza to dodatkowe socjalne i gospodarcze problemy dla państw europejskich, a koszty socjalne powodowane przez takich imigrantów są większe niż ich wkład w gospodarkę. BRATYSŁAWA Siedmiu zabitych i 14 rannych to bilans strzelaniny, do której doszło w poniedziałek rano na ulicach słowackiej stolicy. 50-letni mężczyzna uzbrojony w wiatrówkę i pistolet maszynowy otworzył ogień do ludzi w dzielnicy Devinska Nova Ves. Rzeczniczka słowackiego pogotowia ratunkowego Dominika Szulkova poinformowała, że obrażenia, głównie kończyn, ale także głowy i kręgosłupa, odniosło 21 osób, z czego siedem zmarło trzej mężczyźni, w tym napastnik, który otoczony przez policjantów popełnił samobójstwo, oraz cztery kobiety. Wśród ofiar są też policjanci, którzy podjęli interwencję, a także kilkuletnie dziecko, które natychmiast odwieziono do szpitala. Telewizja TA3 podała, że celem mordercy byli Romowie i bezdomni. Jak poinformował rzecznik miejscowej policji, szaleniec najpierw wtargnął do jednego z mieszkań osiedla w dzielnicy Devinska Nova Ves, gdzie zabił całą rodzinę, a następnie wyszedł na ulicę i strzelał w kierunku samochodów i okien bloków. Mężczyzna uzbrojony był w trzy rodzaje broni palnej, w tym pistolet maszynowy. Do zdarzenia doszło na ruchliwym skrzyżowaniu przedmieść Bratysławy, w pobliżu supermarketu. Władze słowackiej stolicy w czasie strzelaniny wyemitowały komunikat, apelujący do mieszkańców Devinskej Novej Vsi o pozostanie w domach. (ska) Sarrazin jest członkiem SPD, której lider zażądał jego usunięcia z szeregów socjaldemokratów. Z kolei kanclerz Angela Merkel chce jego odejścia z zarządu banku centralnego, ponieważ jak się wyraziła takie wypowiedzi szkodzą wizerunkowi tej instytucji. Sam autor kontrowersyjnej analizy sytuacji społeczno-gospodarczej w Niemczech podkreśla, że jest ona poparta dowodami i logiczna. (ska) reklama goniec 3 września 2010

13 W YDAWNIC TWO IWONAS posiada w sprzedaży: książki do obywatelstwa brytyjskiego (oficjalne opracowania licencjonowane przez Home Office) książki do prawa jazdy (test teoretyczny wszystkie kategorie, oficjalne licencjonowane przez DSA produkty, Kodeks Drogowy po polsku, książki przygotowujace do egzaminu praktycznego) książki do nauki angielskiego, przygotowane specjalnie z myślą o Polakach w UK książki do księgowości napisane w oparciu o najpopularniejszy program w tej dziedzinie Sage A S H L E Y S T R E E T B I L S T O N W V PA

14 14 WIADOMOŚCI z Wielkiej Brytanii BIRMINGHAM W parku krajobrazowym Hall Green, gdzie papież Benedykt XVI ma celebrować otwartą mszę podczas swojej wizyty w Wielkiej Brytanii, powstało nielegalne obozowisko Romów z Irlandii. Cyganie twierdzą, że chcą być pierwszymi, którzy powitają Ojca Świętego. Problem w tym, że na spotkanie z papieżem 19 września sprzedawane są bilety za 25 funtów, a w Hall Green rozbijanie namiotów jest surowo zakazane. Na razie na miejsce przyjechało 16 romskich rodzin z hrabstwa Donegal, ale lokalne władze obawiają się, że to dopiero początek. Cyganów zmuszono, by wynieśli się z miejsca koło historycznego Sarehole Mill na terenie Hall Green, ale nielegalni obozowicze urządzili swoje miasteczko niewiele dalej, w Shire Country Park, który również jest prawnie chroniony. W związku z tym władze miejskie wydały im nakaz opuszczenia terenu w terminie 7 dni i zaproponowały, by rozlokowali się w miejscu nieużytkowanego parkingu w zupełnie innej części miasta. Wszystko wskazuje jednak na to, że Romowie nie mają zamiaru się tam przenieść. reklama Romowie czekają na papieża Premier Cameron pokazał się z córeczką TRELISKE Samantha, żona premiera Davida Camerona urodziła zdrową dziewczynkę. Szef brytyjskiego rządu stwierdził, że jest absolutnie zachwycony przyjściem na świat ich czwartego dziecka. Ważąca 2,77 kg Florence Rose Endellion Cameron urodziła się we wtorek, 25 sierpnia po cesarskim cięciu w Królewskim Szpitalu Kornwalii w Treliske. Rodzice spodziewali się jej nieco później, jednak córeczka zaskoczyła ich podczas rodzinnych wakacji w Kornwalii. Zaraz po narodzinach dziecka David Cameron wyszedł do dziennikarzy stojących przed szpitalem. To niewiarygodnie piękna dziewczynka stwierdził. Fotoreporterzy nie zdołali zrobić zdjęć Samanthy, która tylnym wyjściem opuściła szpital w miniony piątek. Za to już w sobotę na oficjalnej stronie gospodarza 10 Downing Street pojawiły się zdjęcia premiera z córeczką. Zdjęcia Davida Camerona z córką pojawiły się na oficjalnej stronie premiera. Jedno z imion dziecka odnosi się do nazwy wsi St Endellion na północnym wybrzeżu Kornwalii, która jest ulubionym miejscem wypoczynku rodziny Cameron. Samantha i David mają jeszcze sześcioletnią córkę Nancy oraz czteroletniego syna Artura Elwena. Ich najstarszy syn, Ivan, Pierwszy strajk w metrze już 6 września LONDYN W najbliższy poniedziałek stanie stołeczne metro. Związkowcy będą protestować przeciwko planom zwolnienia 800 pracowników i skrócenia czasu pracy kas biletowych. Londyńczycy coraz częściej kupują bilety przez internet lub korzystają z kart Oyster. Sprzedaż biletów w kasach spadła o 28 procent. W niektórych sprzedawanych jest tylko 10 biletów na godzinę. Zarząd metra planuje więc skrócić czas pracy kas i zwolnić 800 pracowników. Plany nie podobają się związkowcom. 6 września o 17:00 strajk rozpoczną inżynierowie i obsługa techniczna, o 21:00 dołączy do nich reszta pracowników, w tym maszyniści. zmarł w 2009 roku w wieku sześciu lat. Cierpał na chorobę Heinego-Medina i ostrą postać epilepsji. Po przyjściu na świat Florence premier z żoną i dziećmi kontynuowali wakacje już w powiększonym gronie. (ska) Związkowcy zapowiadają strajki do skutku. Wrześniową akcję zamierzają powtórzyć 3 października oraz 2 i 28 listopada. Codziennie z londyńskiego metra korzystają 3 miliony osób. Szacuje się, że jeden dzień strajku przyniesie miastu 48 milionów funtów strat. (ska) goniec 3 września 2010

15 Stwórz własną gazetę! Wybierz sobie nagrodę Redakcja Gońca Polskiego po raz pierwszy w historii prasy polskiej w UK zwraca się do Czytelników z pytaniem, jak powinna wyglądać ich wymarzona gazeta. Dzięki wypełnionym ankietom dowiemy się, co i jak zmienić w Gońcu, by spełniał Wasze oczekiwania! Wypełnij ankietę i weź udział w losowaniu wyjątkowej nagrody. Zwycięzca będzie mógł wybrać: lot balonem w miejscu wybranym z ponad 100 lokalizacji przejażdżkę wyścigowym bolidem na legendarnym torze Każda ankieta wygrywa zestaw upominków i gadżetów. Po wypełnieniu wytnij ankietę i wyślij pod adres: Polish Centre House, 48 Haven Green, Ealing W5 2NX, London lub przynieś ją do podanego poniżej oddziału firmy Sami Swoi Przekazy Pieniężne Czy w miejscu Pana/Pani zamieszkania Goniec Polski jest dostępny: w wystarczającej ilości w ogóle nie jest dostępny w niewystarczającej ilości jest go za dużo Gdzie Goniec Polski powinien być Pani/Pana zdaniem dostępny: w wybranym miejscu (podaj nazwę punktu rozdawany przez gazeciarzy i dzielnicę): w prenumeracie wysyłany em poprzez sieć skrzynek z prasą Po którą z wymienionych gazet sięga Pani/Pan najchętniej: Co przyciąga Pani/Pana uwagę w gazecie*: dłuższe, autorskie artykuły krótsze informacje, ciekawostki porady, odpowiedzi ekspertów ogłoszenia, reklamy zdjęcia Jaka tematyka interesuje Panią/Pana najbardziej*: wiadomości z kraju wiadomości z Wielkiej Brytanii wiadomości o Polakach w UK porady sport ekonomia i finanse praca i edukacja nieruchomości rozrywka turystyka i podróże kuchnia i żywienie uroda i zdrowie motoryzacja kultura Goniec Polski Cooltura Panorama Polish Express Nowy Czas Polish Observer Tygodnik Mleczko Jakie zmiany zauważył/a Pan/Pani w ostatnim czasie w Gońcu Polskim : lepsza jakość papieru lepsze artykuły większa dostępność w miejscu zamieszkania przyciągające wzrok okładki * zaznacz maksimum trzy odpowiedzi Numer telefonu komórkowego (jednocześnie unikalny numer ankietowanego): Płeć: M K Zawód wykonywany: Rejon zamieszkania: kod Wiek: lat lat lat powyżej 45 lat branża budowlana gastronomia, hotelarstwo transport administracja, bankowość zarządzanie inne: Od kiedy w UK mniej niż 1 rok 1-2 lata 2-5 lat powyżej 5 lat Po wypełnieniu ankiety wytnij ją z gazety i wyślij pod adres: Polish Centre House, 48 Haven Green, Ealing Broadway, W5 2NX London z dopiskiem Ankieta. Możesz również przynieść wypełnioną ankietę do jednego z wymienionych poniżej oddziałów firmy Sami Swoi Przekazy Pieniężne: - Polish Centre House, 48 Haven Green, Ealing Broadway, London W5 2NX Streatham High Road, London SW16 1HS - Picasso LEA, 245 High Street, Acton, London W3 9BY - Polskie Centrum w Luton, 23 George Street, Luton LU1 2AF - Polski sklep Smakosz, 252 High Road, Tottenham, London N15 4AJ Ankietowani wezmą udział w losowaniu nagrody głównej. Każdy, kto nadeśle lub przyniesie pod w/w adresy wypełnione ankiety, otrzyma nagrodę w postaci upominku od firmy Sami Swoi do wyboru. Pełny regulamin konkursu znajduje się na stronie

16 16 WIADOMOŚCI Polak na Wyspach Ostry fan Chelsea WELLINBOROUGH Polski kibic zespołu Chelsea Londyn został skazany na 9 miesięcy więzienia za paradowanie z dwoma nożami kuchennymi wśród przerażonych przechodniów. W sądzie tłumaczył, że nosił je, by bronić się przed fanami Manchesteru United. 24-letni Dariusz Dzierza wybrał się 4 kwietnia tego roku do pubu wypełnionego zwolennikami Czerwonych Diabłów i był wśród nich jedyną osobą, która kibicowała The Blues w trakcie meczu obu drużyn. W pewnym momencie jak informuje policja będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków poszedl do domu, skąd zabrał noże. Polak został jednak aresztowany przed ponownym dotarciem do pubu na jednej z głównych ulic Wellingborough, gdy przestraszył kobietę stukając jednym z noży w szybę samochodu. Dzierza przyznał się do noszenia niebezpiecznych narzędzi. Sąd w Northampton skazał go na 9 miesięcy pozbawienia wolności. Polski dzień SOUTH SHIELDS Polka Aneta Szafrańska przygotowała projekt, który ma zbliżyć do siebie polską i brytyjską społeczność w regionie. Impreza odbędzie się 18 września, w sobotę, w godzinach od 10 do 14 w Community Centre przy Ocean Road w South Shields. W ciągu ostatnich trzech miesięcy 27- letnia Aneta pracowała w południowym Tyneside w urzędzie ds. mieszkaniowych, który zajmuje się ponad 18 tysiącami lokali komunalnych w regionie. Polka znalazła się w eksperymentalnym zespole reprezentowanym przez osoby niepełnosprawne i z różnych grup etnicznych. Dzięki praktyce usyskała drugi poziom certyfikatu NVQ, niezbędny opiekunom społecznym w ich pracy, a co najważniejsze zdobyła też kontakty z Polakami z okolic South Shields. Aneta Szafrańska przyjechała do Wielkiej Brytanii z mężem zaraz po ukończeniu studiów w Polsce. Tuż po przyjeździe pracowała jako wolontariusz w lokalnej szkole podstawowej. goniec 3 września 2010 Kolejna Polka na parkiecie brytyjskiego show TELEWIZJA Ola Jordan, zwyciężczyni ostatniej edycji Strictly Come Dancing przetarła szlak kolejnej polskiej tancerce. W rozpoczynającej się następnej serii telewizyjnego show BBC1 wystąpi Aneta Piotrowska. Piotrowska występowała w trzech edycjach show TVN Taniec z gwiazdami. W swoim debiucie w parze z aktorem Rafałem Mroczkiem wygrała trzecią edycję programu. W kolejnej, czwartej zajęła miejsce szóste tańcząc z Przemysławem Cypryańskim, a w roku 2010 była partnerką Łukasza Mroza podczas edycji 11. Teraz 24-letnia Polka dołączy do sześcioosobowej trupy profesjonalnych tancerzy, którzy towarzyszyć będą głównym zmaganiom celebrytów. Cała szóstka wystąpi po raz pierwszy w premierowym odcinku ósmej edycji Strictly Come Dancing 11 września na antenie BBC One. Polska tancerka wystąpi w parze Brytyjczykiem Ianem Waite. Aneta Piotrowska, oprócz występów w telewizji TVN, ma już wielkie sukcesy na swoim koncie. Jest tancerką klasy S (najwyższa klasa międzynarodowa) w tańcach latynoamerykańskich i standardowych, trzykrotnie zdobyła mistrzostwo świata, była też wiele razy mistrzynią Polski w klasie Youth. W wieku 15 lat przeprowadziła się do Londynu, żeby tańczyć z Amerykaninem Derekiem Hough. W stolicy UK ukończyła college Theatre and Performance Art, występowała również w musicalach wystawianych w Theatre of Wimbledon. W Hongkongu prowadziła zajęcia w akademii tańca oraz pracowała jako fotomodelka. Polskim telewidzom wyda się również znajomy inny tancerz występujący w tej edycji Strictly Come Dancing. Brytyjczyk Shem Jacobs, który został Nie dali raportu, bo był w języku polskim LONDYN Emerytka wynajmująca mieszkanie komunalne w północno-londyńskiej dzielnicy Holloway poskarżyła się, że odmówiono jej wglądu w raport opisujący stan zajmowanego przez nią lokalu, ponieważ został on napisany... po polsku. W mieszkaniu 70-letniej Stelli Sheen ma być przeprowadzony generalny remont na koszt gminy. Z tego powodu do lokatorki wysłany został podwykonawca, który miał sprawdzić stan instalacji elektrycznej. Kiedy po skończonej pracy kobieta poprosiła o kopię powstałego Aneta Piotrowska z Łukaszem Mrozem podczas prezentacji par biorących udział w 11. edycji Tańca z Gwiazdami na podstawie przeprowadzonego badania raportu, dowiedziała się, że go nie dostanie, ponieważ i tak by nic z niego nie zrozumiała. Poczułam, że to próba zastraszenia mnie. To śmieszne, że nie można dostać raportu po angielsku pożaliła się lokalnej gazecie. Jak jednak wyjaśnia rzecznik prasowy opiekującego się mieszkaniem pani Sheen samorządu Islington, podwykonawca w trakcie oględzin sporządził jedynie notatki, na podstawie których miał powstać właściwy aport. członkiem tej samej trupy co Aneta, brał również udział w tegorocznej edycji TVN-owskiego Tańca z Gwiazdami, a pięć lat temu tańczył w teatrze Roma w przedstawieniu Piotruś Pan reżyserowanym przez Janusza Józefowicza. (ska) Normalną praktyką jest, że pełen raport powstaje dopiero po powrocie do biura i później jest on udostępniany. Nie mamy zwyczaju udostępniania raportów na miejscu powiedział przedstawiciel gminy. Takie wyjaśnienie nie wystarcza jednak przewodniczącemu Federacji Stowarzyszeń Najemców Gminy Islington Brianowi Potterowi. Jeśli polscy robotnicy pracują w Anglii, to ich raporty powinny być pisane po angielsku. Ta cała sytuacja jest komiczna powiedział. (ryk)

17 Magazyn Goniec Polski poszukuje DZIENNIKARZY współpracowników Od kandydata oczekujemy: doświadczenia w prasie dobrej znajomości języka angielskiego dyspozycyjności kreatywności umiejętności pracy w zespole CV wraz z próbkami tekstów prosimy nadsyłać na adres redakcja@mail.goniec.com Magazyn Goniec Polski poszukuje PRAKTYKANTÓW stażystów Oferujemy: Miesięczne szkolenie w redakcji Referencje po ukończeniu stażu Dla najlepszych możliwość zatrudnienia po praktykach Twórczą pracę w profesjonalnym zespole CV wraz z próbkami tekstów prosimy nadsyłać na adres redakcja@mail.goniec.com

18 18 WIADOMOŚCI sport Lech w grupie Ligi Europejskiej z piłkarskimi legendami PIŁKA NOŻNA W fazie grupowej Ligi Europejskiej Lech trafił do grupy śmierci. Na mistrza Polski czekają Juventus, Manchester City i FC Salzburg. Poznaniacy cieszą się jednak z możliwości wypróbowania swoich sił w konfrontacji z markowymi przeciwnikami i po cichu liczą już wpływy ze sprzedanych biletów. Porównując możliwości finansowe Lecha Poznań i najbogatszej drużyny Ligi Europejskiej nie sposób nie odnieść się do bajki o Kopciuszku. Całoroczny budżet aktualnego mistrza Polski wynosi 50 mln zł, czyli niewiele więcej niż 10 mln funtów. Tymczasem właściciele Manchesteru City z arabskiej Abu Dhabi Group tylko w zeszłym sezonie wydali na transfery 12 razy tyle. Niedawno chcąc przyciągnąć do siebie samego Cristiano Ronaldo ogłosili, że są w stanie wydać na jego transfer astronomiczną sumę 135 mln funtów. Piąta drużyna Premier League uznawana jest przez bukmacherów za głównego faworyta w rozgrywkach Ligi Europejskiej, a w zwycięstwie pomóc jej mają takie nazwiska, jak Argentyńczyk Carlos Tevez, bracia Touré, Gareth Barry czy Emmanuel Adebayor. Drugi z gigantów, którymi przyjdzie się zmierzyć Kolejorzowi Juventus Turyn być może nie jest już tą sama potęgą, jaką był w czasach, w których grywał w nim Zbigniew Boniek, jednak wciąż jest to drużyna, którą stać na zatrudnienie siedmiu graczy reprezentacji Włoch, w tym Alessandra Del Piero czy Gianluigiego Buffona. Najmniej utytułowanym przeciwnikiem Lecha jest FC Red Bull Salzburg. Tegoroczny mistrz Austrii odpadł z eliminacji do Ligi Mistrzów za sprawą izraelskiego Hapoela Tel Awiw. W kadrze drużyny są m.in. reprezentanci Austrii Christoph Leitgeb, Roman Wallner, reprezentant Chorwacji Nikola Pokrivac i rutynowany Argentyńczyk Gonzalo Zarate. Wyniki losowania ze spokojem przyjął szkoleniowiec poznańskiej drużyny Jacek Zieliński. Chciałem trafić na Liverpool, ale zamiast tego mamy Manchester City też dobrze. Człowiek marzy o tym, by kiedyś zagrać właśnie przeciwko takim rywalom, jak Juventus czy Manchester City. To duże wyzwanie dla nas, ale też te spotkania mogą przynieść wiele korzyści. Jestem zadowolony z wyniku losowania powiedział. Ręce zacierają również władze klubu. Pucharowe spotkania zostaną rozegrane na zmodernizowanym, a właściwie przebudowanym od podstaw Stadionie Miejskim, który może pomieścić ponad 43 tys. widzów. W czasie pojedynków z Manchesterem City czy Juventusem trybuny na pewno wypełnią się po brzegi. O szansach na wyjście z grupy trener Zieliński z dziennikarzami na razie dyskutować nie chce. Grupa jest bardzo mocna, pewnie mocniejsza od niejednej grupy Ligi Mistrzów. Będzie się od kogo uczyć tłumaczy. Poznańskiej drużyny nie zamierza lekceważyć szkoleniowiec Manchesteru City. Roberto Mancini nie ukrywa co prawda, że największym zagrożeniem dla jego podopiecznych będzie Juwentus, jednak jego zdaniem Lech i Red Bull Salzburg również mogą przysporzyć kłopotów jego drużynie. - Te rozgrywki są dla nas bardzo ważne i jestem pewny, że w tym składzie jesteśmy w stanie daleko dojść. Musimy jednak szanować każdego naszego rywala i wszystkie mecze będą dla nas trudne. Musimy po prostu grać najlepiej jak potrafimy, aby awansować z tej grupy powiedział. Aby wyjść z fazy grupowej, Lech Poznań musi zająć przynajmniej trzecie miejsce. (ryk) Capello ogłosił kadrę na eliminacje do Euro 2012 PIŁKA NOŻNA Reprezentacja Anglii przygotowuje się do eliminacji do mistrzostw Europy, które w 2012 roku odbędą się w Polsce i na Ukrainie. W poniedziałek trener Fabio Capello podał nazwiska zawodników, których powołał na dwa pierwsze spotkania. 4 września Anglicy spotkają się z Bułgarią, a cztery dni później czeka na nich Kadra Anglii reprezentacja Szwajcarii. Włoski szkoleniowiec powołał kilku nowych piłkarzy, którzy będą mieli okazję przekonać do siebie selekcjonera. W kadrze znalazło się też miejsce dla takich wyjadaczy, jak Wayne Rooney czy Peter Crouch. Zaproszenie na zgrupowanie otrzymał również młodziutki Theo Walcott. (ryk) Bramkarze: Scott Carson (West Bromwich Albion), Ben Foster (Birmingham City), Joe Hart (Manchester City) Obrońcy: Gary Cahill (Bolton Wanderers), Ashley Cole (Chelsea Londyn), Michael Dawson (Tottenham Hotspur), Kieran Gibbs (Arsenal Londyn), Phil Jagielka (Everton Liverpool), Glen Johnson (Liverpool FC), Joleon Lescott (Manchester City), Matthew Upson (West Ham United) Pomocnicy: Gareth Barry (Manchester City), Michael Carrick (Manchester United), Steven Gerrard (Liverpool FC), Adam Johnson (Manchester City), James Milner (Manchester City), Theo Walcott (Arsenal Londyn), Shaun Wright-Phillips (Manchester City), Ashley Young (Aston Villa) Napastnicy: Darren Bent (Sunderland FC), Carlton Cole (West Ham United), Peter Crouch (Tottenham Hotspur), Jermain Defoe (Tottenham Hotspur), Wayne Rooney (Manchester United). Polscy koszykarze za słabi na Eurobasket KOSZYKÓWKA Polska przegrała w Antwerpii z Belgią 67:70 (23:15, 16:18, 16:23, 12:14) w czwartym meczu kwalifikacji Mistrzostw Europy Koszykarzy i nie wywalczyła bezpośredniego awansu do przyszłorocznych finałów na Litwie. Polacy teoretycznie nie stracili jeszcze szansy na walkę o mistrzostwo Starego Kontynentu. Za rok w sierpniu zagrają w barażu. Tam jednak o sukces będzie o wiele trudniej, ponieważ na mistrzostwa awansuje tylko jeden z 10 zespołów. Z Belgami podopieczni Igora Griszczuka przegrali w zaciętej i wyrównanej końcówce. Jeszcze na trzy minuty przed końcem spotkania prowadzili 67:63. Później opadli z sił i przez kolejne 180 sekund stracili siedem punktów, nie będąc w stanie zdobyć ani jednego. Słaba postawa polskich koszykarzy, którzy w trakcie eliminacji przegrali cztery spotkania, może przyczynić się do zakończenia współpracy Polskiego Związku Koszykówki z białoruskim szkoleniowcem. Nie pamiętam warunków umowy z trenerem Griszczukiem, ale niewątpliwie dalsza praca uzależniona była od pozytywnego wyniku kwalifikacji, czyli awansu do finałów na Litwie powiedział kilkanaście minut po spotkaniu prezes PZK Roman Ludwiczuk. Dziękuję trenerowi, że podjął rękawicę, bo rozmawiałem z kilkunastoma, którzy się nie zdecydowali na prowadzenie kadry dodał. (ryk) goniec 3 września 2010

19 Kubica z nowym kanałem sięgnął po podium FORMUŁA 1 Robert Kubica zajął trzecie miejsce w Grand Prix Belgii. Dzięki temu przesunął się w kwalifikacji generalnej na siódmą pozycję, tracąc do kierowcy Ferrari Felipe Massy zaledwie pięć punktów. Po raz pierwszy w tym sezonie kierowcy Renault wystartowali udoskonalonym bolidem wyposażonym w kanał F, który czołowe zespoły miały już od dawna. Dzięki temu wynalazkowi pojazdy mogą osiągać dużo większe prędkości na prostych, co do tej pory dawało rywalom Renault znaczną przewagę. Już podczas kwalifikacji Kubica zaprezentował bardzo dobrą postawę i wywalczył trzecią pozycję startową. W niedzielę po znakomitym starcie nasz kierowca przesunął się na drugie miejsce. Niestety, już na pierwszym okrążeniu zaczął padać deszcz powodując wielkie zamieszanie i trudności w utrzymaniu bolidów na torze. Na mokrej nawierzchni Robert popełnił dwa błędy, w wyniku czego dał się wyprzedzić Jensonnowi Buttonowi, a następnie Sebastianowi Vettelowi. Sytuacja w czołówce się nie zmieniała aż do 17. okrążenia, kiedy to Vettel stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w jadącego przed nim Buttona. Brytyjczyk po kolizji musiał wycofać się z wyścigu. Vettel kontynuował jazdę, jednak po przymusowym pit stopie spadł na odległą pozycję. Za spowodowanie kolizji otrzymał dodatkowo karę przejazdu przez pit lane, co tylko pogorszyło jego sytuację. Skorzystał na tym Polak, który powrócił na drugie miejsce. Pod koniec wyścigu nad torem ponownie zawisły czarne chmury. Na kilka okrążeń przed końcem zaczęło padać, co zmusiło kierowców do zjazdu na pit WIADOMOŚCI sport 19 stop po zmianę opon na deszczowe. Podczas zjazdu Robert, jak sam przyznał, popełnił drobny błąd, w wyniku czego stracił jedną pozycję na rzecz Marka Webbera, który przez większość wyścigu trzymał się tuż za nim. Kiedy zjeżdżałem do pit lane musiałem zmienić kilka ustawień na kierownicy pod opony deszczowe, trochę się zdekoncentrowałem i kiedy skończyłem z ustawieniami, było już za późno. Nacisnąłem hamulec, zablokowałem przednie koła i niestety wziąłem paru chłopaków na przednie skrzydło. Wciąż jest to podium i znakomity rezultat. Kanał F spisywał się bardzo dobrze cały czas, osiągi są dużo lepsze niż były w ostatnich kilku wyścigach i mam nadzieję, że będziemy kontynuować dobrą passę tłumaczył po wyścigu. Na kolejnym okrążeniu ponownie doszło do kraksy. Tym razem kontrolę nad swoją maszyną stracił Fernando Alonso. Hiszpan uderzył w bandę i zatrzymał się na środku toru. Spowodowało to wyjazd samochodu bezpieczeństwa, aby umożliwić usunięcie bolidu Ferrari z drogi. Po wznowieniu wyścigu sytuacja na torze już się nie zmieniła. Ostatecznie pierwszy do mety dojechał Lewis Hamilton z McLarena zostając tym samym nowym liderem klasyfikacji generalnej kierowców. (pw) Patryk Szczerbiński mistrzem formuły Autosport Young Guns FORMUŁA AYG Młody i utalentowany Polak został pierwszym mistrzem nowopowstałej brytyjskiej Formuły Autosport Young Guns. Po rewelacyjnych eliminacjach Polak zdobył pole position zarówno do pierwszego, jak i drugiego wyścigu na torze Thruxton. Jego najgroźniejszy konkurent w walce o mistrzowskie laury Max Cornelius dwukrotnie zajął drugie pole startowe. Od początku wiadomo było, że kibice będą świadkami bardzo pasjonującej i wyrównanej walki o tytuł mistrza. Nikt jednak nie przewidywał, że rywalizacja przyjmie aż tak dramatyczny przebieg. Po starcie pierwszego wyścigu obydwaj pretendenci do tytułu odjechali reszcie stawki na kilka sekund. Prowadzenie zmieniało się praktycznie z okrążenia na okrążenie. Na ostatnim kółku polski zawodnik Falcon Motorsport prowadził, ale Cornelius wykorzystał tunel powietrzny za jego bolidem i wyprzedził go na wejściu w ostatnią szykanę.przed ostatnim biegiem sezonu przewaga Patryka nad Maksem Corneliusem zmalała do czterech punktów. Nad wynikiem finałowego wyścigu zaważyły wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich minutach. Na ostatniej szykanie jadący za przewodzącym stawce Szczerbińskim Cornelius nie zahamował i ścinając zakręt od zewnętrznej strony z całym impetem wjechał w bolid Polaka. Obaj zawodnicy wypadli poza tor. Cornelius kontynuował jazdę, jednak zniszczenia bolidu Patryka były na tyle poważne, że musiał wycofać się z wyścigu. Zespół Falcon Motorsport od razu wniósł protest na manewr Corneliusa. Sędziowie obejrzeli zarejestrowany materiał wideo, przesłuchali wirażowych, zapoznali się z telemetrią i wysłuchali Patryka oraz Maksa. Mniej więcej po 90 minutach nerwowego oczekiwania ogłoszono ostateczne wyniki zawodów Max Cornelius został zdyskwalifikowany w drugim biegu za celowe spowodowanie kolizji. W ten sposób mistrzem AYG 2010 został Patryk Szczerbiński! Miałeś wypadek? Zadzwoń! reklama goniec

20 20 felieton Jacek Rujna Lek na Polskę Ten, kto pamięta film Piękny umysł wie, że na każde zachowanie można wyprowadzić wzór matematyczny, który owo zachowanie ujmuje w logiczne karby. Jak pamiętamy, Russell Crowe potrafił nawet łażenie gołębi wokoło prażonej kukurydzy sprowadzić do zbitki symboli stałych i zmiennych. Nic dziwnego, że ludzie liczą (na) różne rzeczy i przedstawiają nam wzory, a my w te wzory wierzyć musimy, bo obalić ich nie umiemy. Przed laty możliwość opisywania całego świata wzorami wziął sobie do serca niejaki Frank Drake. Frank przeszedł do historii wyprowadzając tzw. równanie Drake a. Uznał bowiem, że skoro sama Droga Mleczna liczy sobie około 300 miliardów gwiazd, to przecież gdzieś musi istnieć zaawansowana cywilizacja! Że po prostu życie w kosmosie z całą pewnością gdzieś kwitnie. No i wyprowadził swoje wielopiętrowe równanie, z którego wynika, że myślące stwory mieszkają od siebie co 200 lat świetlnych. Śledztwo z K-Pax Znaczy to ni mniej ni więcej, że najbliżsi nasi sąsiedzi, jeśli lornetują Ziemię jak Mada Miller Borowieckiego w teatrze to widzą dzisiaj obraz Ziemi z roku 1810! Dopiero taki obraz z prędkością światła po dwustu latach podróży do nich doleciał. Widzą społeczeństwa transportujące się na konikach, umierające na byle syfa, rżnące się szablami, względnie kłujące bagnetami. Polski nie widzą, bo Polski na mapie nie ma mają w Polsce czas rozbiorów. Kosmicznym naszym braciom wcale za złe nie mam, że jeśli to wszystko widzą, to z rezygnacją machają swoją płetwą czy tam czułkiem. No bo o czym niby mają rozmawiać ze społeczeństwem, które nie wie co to samolot albo choćby kibel toitoi? No o czym?! Więc stawiają przy pozycji Ziemia ptaszka, że zajrzeć za 200 lat, może coś z tego będzie, a swoją lunetę przestawiają w inną zgoła stronę. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że postrzeganie tożsame z kosmicznym myśleniem alienów występuje na nieodległym przecież Kremlu. Moskwa traktuje Warszawę właśnie tak, jakby świeżo jakiś zabór wprowadziła. Ponura groteska, czyli śledztwo smoleńskie jest wszak w pełni podległe Rosjanom, a Polacy dostają jedynie to, na co łaskawie Kreml się zgodzi. Mechanizm jak dwieście lat temu. Rząd w Warszawie również zachowuje się dzisiaj tak, jakby od tego czy innego gestu i słowa zależał rządowy jurgielt, względnie zlicytowanie majątku i wyprawa kibitką hen hen. Prasy praktycznie nie ma, opinia publiczna boleje w rodzinnych dworkach upatrując nadziei w Korsykaninie, który może da jej przykład jak zwyciężać. Różnica taka, że o powstaniu nikt nie myśli, a światłe umysły szykują się do opanowania hotelu Lambert albo już siedzą na emigracji. Mocne to słowa, owszem, ale w taki sposób widzę świata koło, jakie emigracyjnymi zakreślam oczy. Jedno w tym wszystkim jest budujące jak za 200 lat na ten jakiś K-Pax dotrze obraz z 2010 roku i oni będą ze zdumieniem na nas patrzyli, to dotrze do nich mój obraz: człowieka stojącego na wyspie z zadartą głową i wgapionego w rozgwieżdżone niebo. Co on robi? zapyta przy lunecie stwór stwora. Wygląda na to, że ten coś zrozumiał. I przed nami za tę Polskę świeci oczami już teraz odmruknie ten drugi. I może nawet zapalą mi jakiś ogarek. Jastrząb wśród nielotów Reklamy w Polsce opanowane są przez farmaceutyki, a większość z nich na bóle brzucha. Znajomy lekarz-filozof objaśnił mi ze szczerością właściwą grabarzom, że w ten oto sposób do grobu właśnie szykuje się moje pokolenie. Czyli miliony ludzi, którzy w 1989 roku uwierzyły w nadchodzący kapitalizm i zechciały brać sprawy w swoje ręce. Namordowały się tak tym braniem, że teraz zamiast zażywać w satysfakcji owoców owego brania zwijają się od ataków trzustki, żołądka, serca i pomniejszych flaków. Przez 20 lat jedliście byle co i byle jak, załatwialiście wszystkie sprawy chlejąc i paląc bez umiaru, wierzyliście, że to ma sens i młodzi pozostaniecie na zawsze. Uwierzyliście, że tak jak na samochód, tak i na zdrowie własne kredyt można zaciągnąć i macie rezultaty powiedział. W istocie: kapitalizm spadł na Polskę jak jastrząb na stado nielotów. Trzeba było nagle wzbić się w górę, bo że wiatr niby powiał, ale jakże się wzbijać skoro skrzydeł brakowało? Jeśli przez 45 lat stado hodowane było wyłącznie na mięso armatnie, niedożywiane, lęg odbywał się w zaciemnionych norach i kurnikach, pasza pochodziła z odpadów, a na dodatek marzyć nie można było nawet, by gdzieś pofrunąć. I raptem pierdut: macie kapitalizm, latajcie nieloty! Po krótkiej wizycie w Polsce wydaje mi się, że jeszcze stosunkowo najzdrowszym pokoleniem ostatnich lat są imigranci. Tu na Wyspach przynajmniej widać, że kapitalizm ma sens i ewoluuje w mniej więcej pożądanym kierunku, bo człowiek do człowieka na ulicy się uśmiechnie, a urzędnik przyjaźnie zagada. W Polsce ewolucja ta wydaje się przeżywać swój regres; niechęć do bliźniego i brak akceptacji innego niż własny punktu widzenia jest normą potęgującą stres. Wszystko to napędza klientów aptekom, które sprzedają leki przeciwbólowe na Polskę. Na Polskę, od której niekiedy flaki się wywracają. goniec 3 września 2010