Obchodzę Polskę. OPAT za droga dla ministerstwa?

Transkrypt

1 NAKŁAD EGZ. Czwartek, Nr 15 (52) Obchodzę Polskę str. 3 Goszczący na Wybrzeżu wiceminister infrastruktury Radosław Stępień odwiedził m.in. Gdynię, gdzie spotkał się z wiceprezydentem miasta Markiem Stępą. Gdynia wspólnie z innymi gminami oraz władzami województwa od wielu lat lobbuje, by planowana Obwodnica Północna Aglomeracji Trójmiejskiej została zakwalifikowana jako droga krajowa. str. 2 Sejf zniknął z hotelowego pokoju Małżeństwo z Gdyni wybrało się na bardzo atrakcyjną, jak zapewniała oferta biura turystycznego ECCO Travel, wycieczkę do Emiratów Arabskich, pod obiecującym hasłem Złoto pustyni. Rzeczywiście emocji nie zabrakło już na samym początku, kiedy zamieszkali w Hotelu Lords w Dubaju, gdzie w kuriozalny wprost sposób zostali okradzeni. str. 6 Na zawsze spoczął w Bazylice Św. Brygidy Jutrznią i różańcem rozpoczęły się w sobotę uroczystości pogrzebowe ks. prałata Henryka Jankowskiego, który zmarł 12 lipca wieczorem, po długiej i ciężkiej chorobie. Mszę świętą pogrzebową celebrował Metropolita Gdański abp. Sławoj Leszek Głódź, który w swej blisko godzinnej homilii przypomniał wielkie dokonania zmarłego. str. 7 Do Gdyni dotarli dzisiaj Marek Chorąży i Konrad Strycharski uczestnicy wyprawy Obchodzę Polskę Obchodzą mnie ludzie z SM!, mającej na celu uświadomienie jak największej liczbie naszych rodaków bardzo trudnej w Polsce sytuacji osób chorych na stwardnienie rozsiane. Piechurzy idący wzdłuż granic Polski mają jeszcze przed sobą blisko 4 tys. kilometrów. OPAT za droga dla ministerstwa? EP001

2 2 WYDARZENIA OPAT za droga dla ministerstwa? Goszczący na Wybrzeżu wiceminister infrastruktury Radosław Stępień odwiedził m.in. Gdynię, gdzie spotkał się z wiceprezydentem miasta Markiem Stępą. Gdynia wspólnie z innymi gminami oraz władzami województwa od wielu lat lobbuje, by planowana Obwodnica Północna Aglomeracji Trójmiejskiej została zakwalifikowana jako droga krajowa. Obecnie droga krajowa nr 6 w kierunku Szczecina przez Gdynię, Rumię i Redę, jest jedną z najbardziej zakorkowanych tras w trójmiejskiej aglomeracji. Najgorzej jest w sezonie, kiedy w kierunku Półwyspu Helskiego zmierzają setki aut turystów. Wpisanie OPAT na listę dróg krajowych spowodowałoby, że jej budowa finansowana byłaby z budżetu centralnego. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest prosta. - Obecnie samorządy są na etapie przygotowywania potrzebnej do rozpoczęcia budowy OPAT dokumentacji podkreślił minister Stępień na zorganizowanej w gdyńskim magistracie konferencji prasowej, - czyli tak naprawdę nie ma się o co spierać. Dopiero kiedy Unia Europejska określi założenia budżetowe na najbliższe 10 lat, dowiemy się czy na OPAT będą pieniądze. Radosław Stępień stwierdził, że konieczna będzie analiza czy planowana obwodnica spełniać będzie kryteria decydujące o wciągnięciu na listę dróg krajowych, a głównie, czy korzystać z niej będzie odpowiednio duża liczba zmotoryzowanych. Podkreślił też kilkakrotnie, że OPAT według wstępnych szacunków będzie jedną z najdroższych inwestycji w kraju. Dobre wiadomości przekazał mediom obecny na konferencji Franciszek Rogowicz, dyrektor gdańskiego oddziału GDDKiA. Poinformował, że są przyznane centralne fundusze na dwie równie ważne dla Trójmiasta i regionu inwestycje - Obwodnicę Metropolitalną, która powstać ma najpóźniej do roku 2016, a rok Konieczna będzie analiza czy planowana obwodnica spełniać będzie kryteria decydujące o wciągnięciu na listę dróg krajowych Obecnie droga krajowa nr 6 w kierunku Szczecina, przez Gdynię, Rumię (na zdjęciu) i Redę, jest jedną z najbardziej zakorkowanych tras w trójmiejskiej aglomeracji. wcześniej zakończy się budowa Trasy Lęborskiej. Po konferencji wiceprezydent Marek Stępa zaproponował ministrowi Stępniowi wizję lokalną u zbiegu drogi krajowej nr 6 i trójmiejskiej obwodnicy, gdzie przez dłuższy czas przyglądali się ruchowi samochodów w tym rejonie. Jak dowiedział się Express, podczas wcześniejszych rozmów w Urzędzie Miasta poruszana też była sprawa Trasy Kwiatkowskiego, która pozostaje drogą powiatową, pomimo że tranzyt z gdyńskiego portu wyrusza na całą Polskę. Włodarze Gdyni uzyskali ministerialne zapewnienie zajęcia się sprawą po powrocie do Warszawy. (ANGO) Dla spragnionych w upalne dni Lejący się z nieba od dwóch tygodni żar mocno daje się wszystkim we znaki i nic nie zapowiada, by słońce choć na chwilę chciało odpuścić w najbliższym czasie. W czasie takich upałów należy bezwzględnie pić dużo płynów.. W Gdyni jest łatwy dostęp do morza, w którym można się ochłodzić. Na Skwerze Kościuszki znajduje się też fontanna, oblegana podczas upałów zarówno przez gdynian, jak i turystów Na terenie miasta zlokalizowanych jest także siedem poidełek i cztery studnie publiczne, przy których można bezpłatnie czerpać wodę. Poidełka: - Skwer Kościuszki przy fontannie; - Bulwar Nadmorski na wysokości ul. Sędzickiego; - Bulwar Nadmorski na wysokości ul. Ejsmonda; - skrzyżowanie al. Piłsudskiego z ul. Bema; - skrzyżowanie al. Piłsudskiego z ul. Prusa; - ul. Orłowska przed wejściem na molo (Orłowo); - ul. Źródło Marii przy figurce Matki Boskiej (Wielki Kack). Studnie publiczne: Na terenie Gdyni zlokalizowanych jest 7. poidełek - nr 5a - pl. Grunwaldzki (w rejonie ul. Wybickiego 20); - nr 20a - ul. Gojawiczyńskiej (na wysokości budynku nr 7, Karwiny); - nr 23 - Skwer Kościuszki 10-12; - nr 74 - skrzyżowanie ul. Demptowskiej z ul. Sakowicza (pętla autobusowa, Pustki Cisowskie-Demptowo).

3 WYDARZENIA 3 Obchodzę Polskę zupełnie nieuzasadnione medycznie kryteria kwalifikujące do leczenia. Ważne jest też nagłośnienie faktu, że Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym leczenie tej choroby refundowane jest maksymalnie przez trzy lata. Uważam, że leczenie powinno trwać tak długo, jak przynosi efekty. Nie można w jakikolwiek sposób ograniczać jego czasu stwierdza stanowczo piechur z Katowic. Niedopuszczalne jest również, że pacjenci całymi miesiącami czekają na zakwalifikowanie do programu terapeutycznego, a kiedy to już nastąpi, nie mają gwarancji natychmiastowego rozpoczęcia leczenia. Marsz Obchodzę Polskę Obchodzą mnie ludzie z SM! to dla Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego bardzo ważne przedsięwzięcie mówi Anna Gryżewska, Sekretarz Generalna Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Sytuacja osób z SM jest w naszym kraju trudna. Wiele trzeba zmienić w kwestii dostępności odpowiedniego leczenia i rehabilitacji. Marek Chorąży (z prawej) i Konrad Strycharski dotarli w poniedziałek rano do Gdyni Wspólnie z Rzecznikiem Praw Osób z SM przygoto- do Gdyni, gdzie spotkali się z le serdeczności, ale przecież to - Wszystkie są równie pięk- licy i przechodząc razem kilka wujemy poprawkę do prze- dziennikarzami trójmiejskich naturalne. Ludzie są z natury ne i mówiąc, że któryś z nich dni, godzin, a choćby nawet pisów ograniczających czas mediów podczas plenerowej dobrzy. Może czasem tylko o był najpiękniejszy obraziłbym kilka kilometrów, wesprzeć zawszystkie inne. równo piechura jak i szczytną trwania terapii oraz dyskry- - tym razem cotygodniowej tym zapominają. minujących kryteriów kwali- konferencji prasowej gdyń- W marszu czasem śpiewa, PTSR i obaj piechurzy, którzy w ideę. Akcję wspomóc można gdyż śpiew dodaje mu energii. następnym etapie podróży pój- również finansowo. Szczegóskiego magistratu. fikacyjnych. Do marszu Marka Chorąże- - Na całej dotychczasowej tra- Na prośbę jednej z zebranych dą w kierunku Półwyspu Hel- łowe informacje na temat trasy go, na znak solidarności z sie spotykamy wspaniałych lu- na plaży w Gdyni dziennika- skiego, zapraszają wszystkich, marszu i miejsca w jakim znajchorymi w walce o ich prawa dzi chwali polską gościnność rek śpiewa -...iść, ciągle iść którzy chcieliby się przyłączyć duje się piechur znaleźć możdo leczenia, przystąpił Kon- Chorąży. - Bywa, że przez w stronę słońca.... Zapytany się do marszu z Markiem Cho- na na stronie: rad Strycharski. Obaj piechu- wiele dni nie musimy rozbi- o najpiękniejszy dzień podczas rążym. Każdy może towarzy- obchodze. (ANGO) szyć piechurowi w swojej okorzy dotarli w poniedziałek jać namiotu. Spotyka nas wie- marszu odpowiada: Marek Chorąży pochodzi z Katowic. Jako piechur przeszedł już Czechy, Niemcy, Liechtenstein, Szwajcarię, Włochy, Monako, Francję i Hiszpanię. W marszu dookoła Polski nie chodzi jednak tylko o jego życiową pasję przemierzania Europy na piechotę, ale bardzo szczytny cel wsparcia ludzi chorych na stwardnienie rozsiane. Jak się okazuje nie mają oni w naszym kraju łatwego życia, a na refundowaną terapię liczyć mogą jedynie przez trzy lata swej choroby. Piechur z Katowic rozpoczął swą wyprawę 7 maja br. w Cieszynie. Chcę przybliżyć Polakom problemy osób chorujących na stwardnienie rozsiane, uświadomić ich trudną sytuację i zwrócić uwagę na nierówności w ich traktowaniu mówi Marek Chorąży. Wierzę, że moja wyprawa jest czymś więcej niż marszem dookoła Polski. Zetknąłem się w swoim życiu z wieloma osobami chorującymi na stwardnienie rozsiane, w mojej rodzinie również jest osoba z SM (sclerosis multiplex), dlatego nie miałem żadnych wątpliwości przy wyborze problemu, na który chciałbym zwrócić uwagę idąc przez nasz kraj. Marek chce, przede wszystkim, by dzięki jego inicjatywie Polacy dowiedzieli się, jak skomplikowana jest obecnie sytuacja osób dotkniętych tą chorobą i z jakimi muszą mierzyć się z trudnościami. Są to m. in. ograniczony dostęp do terapii spowalniającej rozwój choroby, a także JESSICA pożyczy Pomorzu 230 mln. W wyniku podpisania umowy utworzony zostanie fundusz powierniczy dla województwa pomorskiego, którego menadżerem będzie Europejski Bank Inwestycyjny. Fundusz dysponować będzie kwotą ponad 230 mln zł. Pierwszym etapem prac nad wdrażaniem inicjatywy będzie proces identyfikacji i wyboru Funduszy Rozwoju Obszarów Miejskich (FROM) w województwie, które dokonywać będą inwestycji w projekty miejskie w aglomeracjach powyżej 35 tys. Pomorski marszałek Mieczysław Struk, wicemarszałek Wiesław Byczkowski oraz Eugenio Leanza z Europejskiego Banku Inwestycyjnego podpisali w Urzędzie Marszałkowskim umowę umożliwiającą województwu pomorskiemu przystąpienie do realizacji inicjatywy JESSICA. Dzięki niej pomorskie miasta otrzymają na inwestycje ponad 230 mln zł unijnego wsparcia. Umowę przystąpienia województwa pomorskiego do JESSICA podpisali: (od lewej) Eugenio Leanza, Mieczysław Struk i Wiesław Byczkowski mieszkańców oraz w miastach będących stolicami powiatów. Po zrealizowaniu inwestycji środki te będą zwracane do funduszu powierniczego i zostaną ponownie zainwestowane w kolejne przedsięwzięcia służące zrównoważonemu rozwojowi miast. Pomoc nie polegać będzie na dotacji, ale na wsparciu w formie pożyczki lub poręczenia dla określonych podmiotów. - Nie mam wątpliwości, że pieniądze uzyskane dzięki inicjatywie JESSICA przyczynią się do zwiększenia konkuren- cyjności inwestycyjnej, osiedleńczej i turystycznej pomorskich miast powiedział marszałek Mieczysław Struk. Zdaniem Eugenio Leanzy, pierwsze pieniądze w ramach inicjatywy mogą być wydane najwcześniej za rok. - W systemie pożyczek zwrotnych, kwota 230 mln zł będzie mogła być wielokrotnie obracana. Po zakończeniu inwestycji pieniądze są zwracane i może być ogłaszany nowy konkurs i będzie mógł być realizowany kolejny projekt powiedział Leanza. Nie mam wątpliwości, że pieniądze uzyskane dzięki inicjatywie JESSICA przyczynią się do zwiększenia konkurencyjności inwestycyjnej, osiedleńczej i turystycznej pomorskich miast powiedział marszałek Mieczysław Struk

4 4 WYDARZENIA Sąd aresztował gdyńskie urzędniczki Nawet kilkaset tysięcy złotych łapówek mogły wziąć dwie urzędniczki gdyńskiego magistratu w zamian za obietnice załatwienia przydziałów mieszkań komunalnych. Obydwu postawiono już zarzuty i na wniosek Prokuratury Rejonowej w Gdyni zostały aresztowane na trzy miesiące. Z zebranych przez prokuraturę materiałów wynika, że zarzuty w sprawie mogą usłyszeć kolejne osoby. O prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Gdyni dochodzeniu wobec zwolnionych już urzędniczek poinformował media - na specjalnie zwołanej konferencji prasowej - dyrektor UM Gdyni Jerzy Zając. - Jest to z pewnością informacja niezbyt chwalebna, ale w każdym stadzie nieraz znajdzie się czarna owca, a czasem jak to ma miejsce w tym przypadku, nawet i dwie mówił dyrektor Zając. - Otóż na mój wniosek złożony w dniu 1 lipca policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa wykorzystania statusu urzędnika w celu uzyskania korzyści materialnych przez dwie, byłe już pracownice Urzędu Miasta Gdyni. Dotychczasowe ustalenia pozwalają założyć, że obie kobiety przyjmowały pieniądze za załatwianie procedur urzędowych w wydziałach, w których nie były nawet zatrudnione. Dotyczyło to procedur w zakresie gospodarki zasobami mieszkaniowymi. To właśnie do dyrektora gdyńskiego magistratu trafiły niepokojące sygnały, których efektem był fakt powiadomienia przez niego policji. Według Jerzego Zająca sprawa bazuje na wykorzystaniu przez Łapówkarski proceder dwóch byłych urzędniczek położył się cieniem na gdyńskim magistracie urzędniczki totalnej naiwności ludzkiej, gdyż żadna z nich nie pracowała w wydziałach prowadzących sprawy gospodarki mieszkaniowej w mieście. Pracując jednak przez wiele lat w Urzędzie Miasta, znały dobrze topografię, procedury, innych urzędników, przez co chodząc być może nawet - na oczach zainteresowanych po pokojach, mogły sprawiać wrażenie, że są znają się świetnie z wszystkimi i wszystko mogą załatwić. W ubiegłym tygodniu zebrane przez policję materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Gdyni z wnioskiem o rozpoczęcie śledztwa. Z ustaleń dotychczasowych wynika, że urzędniczki działały w porozumieniu, a ich proceder trwał kilka miesięcy. Jedna z nich poza zarzutami z art kk ma także zarzuty z art Kobieta bowiem nie tylko powołując się na wpływy instytucji samorządowej i utwierdzając ją w przekonaniu o istnieniu takich wpływów, podjęła się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową, ale również pożyczała duże sumy pieniędzy, na które wystawiła pokwitowania. - Łącznie obu urzędniczkom postawiono 20 zarzutów informuje Marzanna Majstrowicz, Prokurator Rejonowy w Gdyni. - Sumy, jakie brały wynoszą od 5 do 50 tysięcy złotych. Zarówno, ze względu na zagrożenie karą, jak i na obawę matactwa, a w przypadku jednej z podejrzanych również ze względu na brak stałego miejsca zamieszkania, wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Został on uwzględniony. W sprawie prowadzone jest w dalszym ciągu śledztwo, gdyż z ustaleń wynika, że z aresztowanymi współdziałały też inne osoby, które w najbliższym czasie mogą usłyszeć zarzuty. Nic więcej jednak na ten temat nie mogę powiedzieć. Obie aresztowane kobiety były urzędniczkami z długoletnim stażem. Jedna z nich przepracowała w magistracie 30, druga 12 lat. Przed zwolnieniem zajmowały stanowiska inspektora w Wydziale Spraw Obywatelskich i podinspektora w Wydziale Organizacyjnym z pensjami 3 i 2,5 tys. zł. Jak nieoficjalnie dowiedział się Express, jedna z nich chciała najprawdopodobniej w ten sposób rozwiązać problemy finansowe, z jakimi się od pewnego czasu borykała. Czynności procesowe prowadzone są również wobec osób, które w zamian za obietnice załatwienia mieszkań komunalnych i TBS pieniądze wręczały. Na dzień dzisiejszy, żadna z tych osób nie może skorzystać z art , który mówi, że nie podlega karze sprawca, który zawiadomił o fakcie wręczenia przez siebie łapówki organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział. (ANGO) Agenci CBA w akcji Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w Gdańsku 41-letniego pracownika Urzędu Morskiego w Gdyni i jego o dwa lata młodszego znajomego. Do zatrzymania doszło w chwili, kiedy mężczyźni przyjęli pieniądze w zamian za protokolarne przejęcie części plaży w Jelitkowie. Przedsiębiorca wręczający łapówkę okazał się podstawionym przez CBA agentem. Jak nieoficjalnie wiadomo, wręczona przez agenta CBA łapówka nie przekraczała 2 tys. złotych. Prowadzącym śledztwo funkcjonariuszom CBA wiadomo jest też o kilku innych przypadkach, kiedy aresztowani żądali łapówek w zamian za dokumenty umożliwiające działalność dzierżawcom części różnych części plaży. Wiadomo też, że w zamian za korzyści majątkowe urzędnik przymykał oko na pewne nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem plażowych biznesów. Łącznie z prowokacją CBA wiadomo o trzech przypadkach wzięcia łapówki na sumę 3,5 tys. złotych. Trzy osoby podejrzane o zabójstwo 52-letniego mężczyzny aresztowano na trzy miesiące, o czym na wniosek gdyńskiej prokuratury zadecydował tutejszy Sąd Rejonowy. 40-letnia kobieta i jej dwaj kompani podejrzani są o brutalne pobicie ze śmiertelnym. Aresztowanej trójce grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat lub dożywocie. 13 lipca w godzinach południowych mieszkańcy jednej z kamienic przy ul. Abrahama w centrum Gdyni zauważyli liczne ślady krwi na klatce schodowej. Powiadomili administratora, a ten wezwał policję. - Zaraz po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce pojechali kryminalni z komisariatu w Śródmieściu i komendy miejskiej informuje podkom. Dorota Podhorecka Z przekazanych prasie przez Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika CBA wynika, że sprawa jest rozwojowa i funkcjonariusze biura podejrzewają, że w podobny sposób sprawcy mogli żądać łapówek także od innych przedsiębiorców. Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty przyjęcia łapówki i na wniosek Prokuratury Apelacyjnej zostali aresztowani przez sąd na trzy miesiące. Zgodnie z art Kodeksu karnego nie podlega karze sprawca przestępstwa przekupstwa, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział. Każdy, więc kto zgłosi się do organów ścigania i poinformuje o tym, że wręczył łapówkę, może uniknąć kary. W sprawie nie chciał wypowiadać się dyrektor Urzędu Morskiego. O jego zatrzymaniu pracownika dowiedział się z półoficjalnych źródeł i od dzwoniących w sprawie dziennikarzy. (ANGO) Zabójstwo w centrum miasta - W mieszkaniu, do którego prowadziły krwawe ślady, znaleźli ciało 52-letniego mężczyzny ze śladami pobicia. dodaje podkom. Kłos, rzecznik gdyńskiej policji. Z ustaleń prokuratury wynika, że mieszkaniec ul. Abrahama sam otworzył im drzwi. Natychmiast został zaatakowany. Sprawcy, bijąc i kopiąc ofiarę, a także skacząc jak wynika ze wstępnych oględzin zwłok - po jej ciele, musieli mieć świadomość, że ofiara umrze. Zamordowany połamane miał m. in. kości żuchwy, czaszki, kość gnykową i żebra. Cała trójka jest dobrze znana gdyńskiej policji, gdyż w przeszłości popełniała już przestępstwa kryminalne. Wszyscy usłyszeli zarzuty popełnienia zabójstwa i na wniosek prokuratora zostali aresztowani przez sąd na trzy miesiące. Za zabójstwo grozi im kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. (ANGO) EP134

5 WYDARZENIA 5 Nowe miejsca dla seniorów i niepełnosprawnych 19 lipca uroczyście otwarto nowe skrzydło w Tymczasowym Ośrodku Opiekuńczym przy ulicy Chwarznieńskiej 93. W dobudowanym skrzydle całodobową opiekę znajdą 24 osoby starsze i niepełnosprawne, które w trakcie swojego życia utraciły dom, a ich stan zdrowia uniemożliwia korzystanie z programów aktywizujących. Nowo wybudowane skrzydło ośrodka, o powierzchni użytkowej 245 m2, składa się z sześciu pokoi trzy i pięcioosobowych o podstawowym standardzie. Skrzydło wyposażone jest w odpowiednią ilość węzłów sanitarnych oraz pomieszczeń magazynowych. Budynek jest w pełni dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych (pomieszczenia sanitarne, podjazdy, poręcze wzdłuż korytarza itp.). Wykonanie prac trwało równo rok, od lipca Wstęgę przecięli uroczyście prezydent Michał Guć oraz jeden z podopiecznych ośrodka 2009 do lipca 2010 i kosztowało niespełna 780 tys. złotych. Budowa była finansowana w całości z budżetu gminy. W starej części ośrodka nadal przebywać może 65 osób niepełnosprawnych, które nie mają miejsca zamieszkania. TOO zatrudnia łącznie 13 osób podopieczni mają zapewnioną opiekę pielęgniarską przez cały tydzień (dwie pielęgniarki są zatrudnione na pełnym etacie). W placówce zatrudnionych jest także 6 opiekunów, którzy posiadają przeszkolenie z zakresu ratownictwa medycznego. (aj) Polityka Społeczna w Gdyni W centrum zainteresowania gdyńskiej polityki społecznej postawiono szczególną dbałość o jakość życia osób starszych i niepełnoprawnych. Warto przypomnieć, że na początku roku oddano do użytku nowoczesny Dom Pomocy Społecznej, przy ul. Pawiej, przeznaczony dla 77 osób. W Gdyni funkcjonują dwa Dzienne Domy Pomocy Społecznej i utworzony w ubiegłym roku Środowiskowy Dom Samopomocy. W placówkach tych oferuje się osobom starszym i niepełnosprawnym 130 miejsc dziennego pobytu obejmujących opiekę, rehabilitację, wyżywienie. Dla osób przewlekle chorych wymagających całodobowej opieki o charakterze czasowym dostępne są miejsca w Ośrodku Opiekuńczym przy ul. Bosmańskiej. Rocznie z placówki tej korzysta około 140 osób, zaś w roku bieżącym ilość miejsc zostanie zwiększona dzięki rozpoczynanej właśnie rozbudowie. Rozwój sieci placówek wsparcia społecznego oraz podnoszenie jakości placówek już istniejących jest istotnym elementem polityki społecznej miasta. Silne partnerstwo samorządu i organizacji pozarządowych owocuje rozwojem szeregu inicjatyw na rzecz tej ważnej dla Gdyni grupy osób. Przykładem działań gdyńskiego samorządu na rzecz 50-tysięcznej grupy osób starszych jest dynamiczny rozwój Centrum Aktywności Seniora. CAS współpracując dziś z kilkudziesięcioma podmiotami, w szczególności organizacjami pozarządowymi i szkołami, swoją ofertą obejmuje rocznie około seniorów, w tym studentów Gdyńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, uczestników programu Gdynia 55+ oraz osoby uczestniczące w zajęciach 32 gdyńskich klubów seniora. Seniorom mniej sprawnym Gdynia zabezpiecza wsparcie w formie usług opiekuńczych i rehabilitacyjnych świadczonych w miejscu zamieszkania - korzysta z nich ponad 1 tysiąc mieszkańców rocznie. Wyjmowanie cegiełek z plecaków Ze Sławomirem Pawłowskim, kierownikiem Tymczasowego Ośrodka Opiekuńczego w Gdyni rozmawia Andrzej Gojke - Jak z perspektywy 14 lat pracy dzisiaj postrzega pan kierowaną przez siebie placówkę? - Cały czas się uczę nowych form i działań z zakresu pracy zawodowej, a przede wszystkim uczę się drugiego człowieka, codziennie wzrasta moja pokora i zmienia się spojrzenie indywidualne na każdego. Praca jest bardzo ciekawa i jest przede wszystkim moją wielką pasją. Przynosi mi każdego dnia wiele radości i satysfakcji. - Często słyszy się o kłopotach ze zdyscyplinowaniem ludzi przebywających w podobnych miejscach. Mają m.in. problemy z alkoholem. Jak pan sobie z tym radzi? - Prowadzimy różne formy terapii zajęciowej, które są doskonałym antidotum na wszelkiego typu kłopoty emocjonalne, stresy czy depresje. Jeżeli ludzie nie są pozostawieni sami sobie w pustce i beznadziei, mają motywację, żeby coś robić. Wielu z nich to często utalentowani ludzie wykonują prace plastyczne. Inni potrafią wiele pomóc przy różnego rodzaju pracach na terenie ośrodka. Kierujemy również na terapię odwykową związaną z uzależnieniem od alkoholu. Działa tu nawet wspólnota Anonimowych Alkoholików. - Czy są widoczne rezultaty? - Oczywiście, że tak. Jestem przekonany, że uczestnictwo w grupach samopomocowych potrafi czynić cuda. Muszę jednak podkreślić, że w kontaktach z nimi trzeba być szczerym do bólu i wówczas można oczekiwać dobrych rezultatów. Ich życiorysy są nieraz tak pogmatwane, że sam nie umiem sobie wyobrazić, jak zachowałbym się w takich sytuacjach. Są to często bardzo ciężkie problemy, które muszą dźwigać na co dzień. Można je porównać do plecaków wypełnionych ciężkimi cegłami. Jak się uda z takiego plecaka wyciągnąć choć jedną, to możemy mówić o sukcesie. - Na co konkretnie mogą liczyć pana podopieczni? - Pobyt z wyżywieniem, wsparcie medyczne i psychologiczne, wsparcie pracownika socjalnego zmierzające w kierunku usamodzielnienia i uzyskania miejsca w domu opieki lub mieszkania socjalnego, wynajęcia własnego lokum, powrotu do swojego środowiska, rodziny. Staramy się również aktywizować społecznie naszych mieszkańców. Organizujemy wyjścia do kina, na wycieczki, imprezy kulturalne. Mamy tu wielu zagorzałych kibiców, którzy sympatyzują z różnymi gdyńskimi drużynami i im kibicują. Ich wiedza w zakresie sportu jest często bardzo duża. - A jaki jest przekrój wykształcenia przebywających w ośrodku podopiecznych? - Życie jak już mówiłem różne płata figle. Człowiek tak naprawdę nigdy nie wie, na jakim jego etapie może się przewrócić. Ważną cechą ludzką jest to, że kiedy upadamy, potrafimy zebrać siły żeby się podnieść. Przekrój wykształcenia naszych podopiecznych jest bardzo różny od szkoły podstawowej po doktorat.

6 6 PODRÓŻE Zdjęcia Andrzej Gojke oraz prywatne archiwum Anny i Macieja Wagnerów Sejf zniknął z hotelowego pokoju Małżeństwo z Gdyni wybrało się na bardzo atrakcyjną, jak zapewniała oferta biura turystycznego ECCO Travel, wycieczkę do Emiratów Arabskich, pod obiecującym hasłem Złoto pustyni. Rzeczywiście emocji nie zabrakło już na samym początku, kiedy zamieszkali w Hotelu Lords w Dubaju, gdzie w kuriozalny wprost sposób zostali okradzeni. To właśnie w Dubaju rozpoczynała się wycieczka po Emiratach Arabskich, której uczestnikami byli m. in. Anna i Maciej Wagnerowie z Gdyni. Po przyjeździe zakwaterowano ich w 3-gwiazdkowym Hotelu Lords. Przy wypełnianiu formalności meldunkowych polskim turystom poradzono, by pieniądze i kosztowności przechowywali w sejfach, w jakie wyposażone są hotelowe pokoje, zapewniając, że będą tam całkowicie bezpieczne. Kochanie, nie ma sejfu Przez dwa dni zwiedzali miasto, podziwiając wspaniałe budowle z Burdż Chalifa - najwyższym drapaczem chmur na świecie (828 metrów) i korzystając z takich atrakcji jak... stok narciarski pod dachem w centrum sportów zimowych Dubai Sunny Mountain Ski Dome. Trzeciego dnia pobyt w Dubaju dobiegł końca. Pierwszy wstał pan Maciej i po porannej toalecie zaczął przygotowania do dalszej podróży. - Chciał m. in. podładować akumulatory do aparatu fotograficznego relacjonuje. - Akcesoria do aparatu, w tym ładowarka były w sejfie. Podszedłem do szafy i otworzyłem ją. Przez chwilę stałem jak wryty nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Zniknął z niej sejf. Kiedy powiedziałem żonie, że nie ma sejfu myślała, że sobie żartuję i zaczęła się śmiać. Jednak panu Maciejowi wcale nie było do śmiechu. Pani Anna, chcąc jeszcze przez chwilę zachować nadzieję, powoli usiadła na łóżku i po czym podeszła do szafy, by to sprawdzić. Niestety sejfu w szafie rzeczywiście nie było. Powoli dochodziło do nich, że do sejfu - jak im dwa dni wcześniej poradzono schowali nie tylko akcesoria do aparatu i pieniądze, ale też wszystkie dokumenty, łącznie z paszportami z wizami. Wiedzieli, że nie wróży to nic dobrego. Bezprecedensowe zdarzenie - Natychmiast powiadomiliśmy o zdarzeniu obsługę i dyrekcję hotelu opowiada pani Anna. - Przysłali pracownika ochrony, który podobnie jak my nie bardzo mógł uwierzyć w to co się stało. Stwierdził, że taki przypadek zdarzył się w Hotelu Lords po raz pierwszy. Dodał, że wszystkie korytarze są przez całą dobę monitorowane i zapis z monitoringu z pewnością pozwoli wyja- śnić, jak i kiedy doszło do kradzieży i kto jest jej sprawcą. O kradzieży powiadomiono policję. Poza dokumentami (paszportami, prawem jazdy, dowodem osobistym i kartami kredytowymi), gdynianie przechowywali w sejfie również gotówkę euro, dolary i złotówki razem w przeliczeniu ok. 8 tys. złotych. - Bardzo pomogła nam Małgorzata, przewodnik naszej wycieczki z miejscowego biura turystycznego mówi pani Anna. - Pomogła powiadomić polską ambasadę w Abu Dhabi i zablokować karty kredytowe. Duplikaty paszportów Przewodniczka pojechała także z gdynianami na miejscową policję, gdzie złożyli wyjaśnienia. Kiedy poprosili o zaświadczenie o zgłoszeniu kradzieży paszportów, by rozpocząć starania o wydanie duplikatów okazało się, że jest to niemożliwe, gdyż tamtejsze procedury przewidują kilkudniowy okres na założenie sprawy. Jednak dzięki staraniom przewodniczki, która mieszka w Dubaju od kilku lat, sprawą zajął się wyższej rangi oficer, który obiecał załatwić potrzebny dokument następnego dnia. Następnego dnia pojechali rano na policję, ale na wydanie zaświadczenia poczekać musieli do południa. Kiedy je już otrzymali, ruszyli w podróż do ambasady polskiej w odległym o 150 kilometrów Abu Dhabi. Późnym wieczorem dotarli do Beach Hotel w Sharjah, gdzie dołączyli do reszty uczestników ich wycieczki. Nie koniec wrażeń - Następna niespodzianka czekała na nas, kiedy przyszedł czas powrotu do Polski relacjonuje pani Anna. - Na lotnisku okazało się bowiem, że w naszych paszportach nie ma wiz wjazdowych i tego dnia już nie wylecimy, gdyż w Emigration Office trzeba załatwić outpass. W tym momencie wrażenia z ostatnich kilku dni dały znać o sobie panu Maciejowi, który zasłabł. Zrobiło się zamieszanie, podano mu wodę i leki nasercowe. Koniec końców, urzędnicy po przeczytaniu zaświadczenia z policji uznali, że sytuacja jest rzeczywiście wyjątkowa i ściągnięty na miejsce pracownik Emigration Office za opłatą ok. 50 USD wydał outpass i państwo Wagnerowie mogli opuścić jak zapewniają turystyczne przewodniki - prawdziwy raj na ziemi. Materialne i moralne straty Już wracając do kraju uznali, że sprawy nie można puścić płazem. Nie tylko stracili wycieczkę, która kosztowała 10 tys. złotych i prawie drugie tyle w gotówce, ale i dokumenty, których ponowne wyrobienie wiązało się kosztami i stratą czasu. Cała sytuacja kosztowała ich wiele stresu i nerwów. Przygodę, jaka spotkała ich na wycieczce Złoto pustyni opisali w liście do biura podróży ECCO Travel, sugerując, że oczekują rekompensaty oraz pomocy w uzyskaniu odszkodowania od Hotelu Lords. Niestety biuro nie poczuło się do jakiejkolwiek odpowiedzialności, a jego pracownica w odpowiedzi na list okradzionych na zorganizowanej przez biuro wycieczce pisze m. in.: - Jest nam niezmiernie przykro z powodu Państwa niezadowolenia wynikłego z opisanej przez Państwa sytuacji dotyczącej kradzieży. Chcielibyśmy jednakże wyjaśnić, iż jako Organizator wyjazdu nie możemy ponosić odpowiedzialności za zdarzenia losowe zaistniałe w miejscu wakacyjnym... Podsumowując, uprzejmie przepraszamy za powód do niezadowolenia, jednakże informujemy, iż z tytułu wniesionej reklamacji nie możemy przyznać Państwu jakiejkolwiek rekompensaty. Złodzieje złapani Pismo proponujące zawarcie ugody państwo Wagnerowie Klauzule bez mocy prawnej wysłali również do dyrekcji Hotelu Lords w Dubaju, w którym zostali okradzeni. Kilka tygodni później otrzymali odpowiedź, z której dowiedzieli się, że złodziei dzięki zapisowi z monitoringu udało się policji ustalić zatrzymać. - Okazali się nimi dwaj mężczyźni narodowości armeńskiej czyta w otrzymanym piśmie Maciej Wagner. - Sprawą nadal zajmuje się policja w Dubaju i jej postępach będą na bieżąco informować. Propozycję ugody natomiast dyrekcja hotelu potraktowała natomiast jako szantaż, co w ich kraju przestępstwem, więc uważają jakiekolwiek roszczenia uznają za bezpodstawne. Andrzej Gojke - Beata Niepokulczycka Bień - rzecznik Praw Konsumenta w Gdyni - Moim zdaniem stanowisko biura podróży, przedstawione w odpowiedzi na reklamację państwa Wagner, w którym stwierdza, że nie ponosi ono odpowiedzialności za zdarzenia losowe w miejscu wakacyjnym nie znajduje podstaw. Wszelkie reklamacje podczas wyjazdów zagranicznych można kierować wprost do organizatora wyjazdu, a nie do danego hotelu. Jeżeli usługa biura podróży obejmowała również wynajęcie hotelu, to nie może ono zastrzegać w zawieranych z konsumentami umowach, że nie odpowiada za ewentualne kradzieże czy inne szkody powstałe w hotelu. Takie postanowienia zostały uznane przez UOKiK za niedozwolone, a klauzule lub tożsame z nimi są z mocy prawa nieważne i nie wiążą konsumenta. Biuro może swoją odpowiedzialność ograniczyć do wysokości dwukrotnej ceny wycieczki. Z ostatniej chwili... Tuz przed oddaniem tego numeru Expressu Gdyńskiego do druku z redakcją skontaktował się Radosław Kędziora z obsługującej biuro ECCO Travel kancelarii prawnej Brzoziewska i Kedziora w Poznaniu. Poniżej przytaczamy informacje, które Expressowi przekazał: - Klient biura ECCO Travel zgłosił firmie zdarzenie, podczas którego z pokoju hotelowego zginął sejf z zawartością wyjaśnia Radosław Kędziora. - Obecnie nasza kancelaria prowadzi postępowanie wyjaśniające, by stwierdzić, czy i w jakim zakresie, reklamacja państwa Wagnerów z Gdyni jest zasadna. Będziemy chcieli wyjaśnić tę sprawę z Hotelem Lords i udzielić niezbędnej pomocy w zakresie w jakim będzie to możliwe. Zapewniam jednocześnie, że nie chcemy tu działać na zwłokę i na bieżąco przekazywane będą informacje o tym, jakie są nasze ustalenia w sprawie.

7 WYDARZENIA 7 Na zawsze spoczął w Bazylice Św. Brygidy Jutrznią i różańcem rozpoczęły się w sobotę uroczystości pogrzebowe ks. prałata Henryka Jankowskiego, który zmarł 12 lipca wieczorem, po długiej i ciężkiej chorobie. Mszę świętą pogrzebową celebrował Metropolita Gdański abp. Sławoj Leszek Głódź, który w swej blisko godzinnej homilii przypomniał wielkie dokonania zmarłego. W uroczystościach wzięli m. in. udział przedstawiciele władz samorządowych z wojewodą Romanem Zaborowskim, marszałkiem Mieczysławem Strukiem i prezydentem Pawłem Adamowiczem, Solidarności z obecnym przewodniczącym NSZZ Solidarność Januszem Śniadkiem, rodzina, przyjaciele, parafianie i tysiące mieszkańców Trójmiasta. Dla tych, którym nie udało się wejść do świątyni, zainstalowano na zewnątrz wielki telebim i przygotowano ławki. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył abp. Sławoj Leszek Głódź, który podczas blisko godzinnej, wielokrotnie przerywanej brawami homilii wymienił wiele zasług zmarłego kapłana Solidarności. Wśród najważniejszych wymienił odbudowę świątyni, której był proboszczem i dobrym gospodarzem przez znakomitą większość swego kapłańskiego życia, nieocenione wsparcie i opiekę duchową dla rodzącej się w 1980 roku Solidarności i budowę Centrum Ekumenicznego Sióstr Brygidek w Gdańsku. - Wiadomość o śmierci prałata Jankowskiego obiegła całą Polskę, poruszając wiele serc czasami wydawało się wystygłych i niechętnych mówił m.in. arcybiskup. Metropolita Gdański stwierdził, że Polska straciła wybitnego kapłana, ikonę Solidarności w jej drodze ku niepodległej Polsce, określając zmarłego mianem rycerza Rzeczpospolitej. Na zakończenie mszy św. pogrzebowej odczytano list Prymasa Polski, a głos zabrał m. in. prezydent Paweł Adamowicz. Gdański włodarz wymienił zasługi ks. Jankowskiego dla Gdańska i jego mieszkańców. Krótko pożegnał zmarłego eurodeputowany Jacek Kurski, przypominając jak przed kilku laty próbowano księdzu zadać śmierć cywilną i zakopać żywcem. Przemówił także przewodniczący KK NSZZ Solidarność Janusz Śniadek. - Byłeś jak Solidarność - dumny i niepokorny, ale ko- chający Polskę i pochylający się nad człowiekiem - mówił lider Solidarności. - Żegnamy w Tobie niezwykłego kapłana. W czasach bezprawia, podczas nocy stanu wojennego, uczyniłeś z tej świątyni sanktuarium wolności. Tutaj, w świętej Brygidzie Polska zawsze była wolna! Niech ten pokłon przed Tobą będzie symbolicznym wyrazem wdzięczności dla wszystkich kapłanów, którzy jak Ty - jak błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, prowadzili nas w mrocznych czasach imperium zła - drogami prawdy. Po mszy św. trumnę z ciałem śp. prałata wzięli na swe barki gdańscy stoczniowcy z Solidarności, a kondukt żałobny ruszył w krótką ostatnią drogę do przygotowanej kilkanaście metrów dalej krypty. Ciało kapelana Solidarności na zawsze spoczęło w Bazylice Św. Brygidy. (ANGO) Akcja poszukiwawcza na Bałtyku W sobotę, 17 lipca, śmigłowce ratownicze Marynarki Wojennej Anakonda i Mi-14 PS uczestniczyły w akcji poszukiwawczej prowadzonej na Bałtyku, na północ od Sarbinowa. Poszukiwano czterech osób, które prawdopodobnie wypadły z łodzi rybackiej. Śmigłowce wspierały jednostki nawodne Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa oraz jednostki rybackie, które prowadziły poszukiwania zaginionych osób. Ze wstępnych informacji przekazanych służbom ratowniczym wynikało, że na pozycji ok. 3 mil morskich na północ od miejscowości Sarbinowo dryfują elementy wyposażenia łodzi rybackiej. Z kolejnych ustaleń wynikało, że na pokładzie tej łodzi miały być 4 osoby. Marynarka Wojenna została zaalarmowana przez Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne o godzinie 15:31. Do akcji poszukiwawczej skiero- wano śmigłowiec Anakonda (z 28 Eskadry Lotniczej MW) dyżurujący na lotnisku w Gdyni Babich Dołach, który wystartował o godzinie 15:53. Jednocześnie, pływające jednostki ratownicze Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa wspólnie z jednostkami rybackimi prowadziły poszukiwania nawodne. Śmigłowiec MW Anakonda włączył się do akcji o godzinie 17:09 i rozpoczął poszukiwania z powietrza wspierając jednostki nawodne. Załoga Anakondy prowadziła poszukiwania przez ponad 2 godziny. W tym samym czasie do startu przygotowywano kolejną maszynę Mi-14 PS z 29 Eskadry Lotniczej Marynarki Wojennej z Darłowa. Mi-14 PS wystartował o godzinie 19:13 i po osiągnięciu rejonu akcji zluzował załogę Anakondy, która wróciła na lotnisko w Darłowie odtworzyć gotowość do kolejnego startu. Załoga śmigłowca Mi-14 PS, operowała w rejonie do godziny 22:00 cały czas przeszukując wskazane przez służby SAR obszary na morzu. Po zapadnięciu zmroku do akcji ponownie weszła (po raz drugi) załoga Anakondy wykorzystująca do poszukiwań nocnych kamerę termowizyjną. Prowadziła poszukiwania do godziny 23:00. O tej godzinie MRCK zdecydowało o zakończeniu poszukiwań. Do tego czasu rozbitków nie odnaleziono. W rejonie akcji przeszedł wczoraj front burzowy, który poruszał się z zachodu na wschód. Stan morza wynosił 2-3. (bpmw) Zabiorą prawo jazdy Koniec litości dla pijanych kierowców. Od teraz kary za jazdę po pijanemu będą dużo surowsze. Za spowodowanie wypadku można będzie stracić prawo jazdy. 1 lipca wszedł w życie znowelizowany kodeks karny. Przewiduje dożywotnie pozbawienie prawa jazdy nietrzeźwego sprawcę wypadku, w którym zginie człowiek lub dozna ciężkich obrażeń ciała. Przepis jest obligatoryjny. Sąd odstąpi od niego tylko w szczególnym przypadku, ale wówczas będzie musiał szczegółowo uzasadnić swoją decyzję. Dodatkowo, gdy kierujący był pijany lub pod wpływem narkotyku, a wcześniej skazano go za takie przestępstwo, wówczas trafi do więzienia na okres od 3 miesięcy do nawet 5 lat. Do tej pory za prowadzenie samochodu na podwójnym gazie groziła grzywna, ograniczenie wolności lub jej pozbawienie do 2 lat. Policyjne statystki pokazują, że liczba drogowych pijaków nie spada. Problemu nietrzeźwych kierowców nie uda się rozwiązać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jazda na bani, niestety, jest częścią naszej narodowej mentalności, którą trzeba zmieniać poprzez edukację, zwłaszcza młodzieży. Podkomisarz Podhorecka Kłos, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni W pierwszym półroczu br. Policja w Gdyni odnotowała 101 wypadków drogowych, w których śmierć poniosło 9 osób, rannych zostało 122 osoby. Miały miejsce 854 kolizje drogowe. Na szczęście tylko w trzech przypadkach sprawcami wypadków byli nietrzeźwi, w tym jeden kierujący oraz dwóch pieszych. Porównując z tym samym okresem roku ubiegłego sytuacja uległa poprawie. W I półroczu 2009 roku aż w 16 przypadkach sprawcami byli nietrzeźwi.

8 WAKACYJNIE 8 Bitwa morska w Gdyni W minioną sobotę o godzinie 22 na wodach zatoki i gdyńskiej plaży Gdyni odbyła się odbyła się w ramach imprez towarzyszących Beach Party inscenizacja bitwy morskiej, w której wzięły udział cztery statki, w tym historyczne galeony Pirat i Czarna Perła oraz Norda i Knudel. Wystąpili też członkowie grup rekonstrukcji historycznych w strojach z epoki. Muszkieterowie ostrzeliwali pirackie galeony ze swych muszkietów, a statki odpowiadały ogniem z pokładowych armat. Po kwadransie rozpoczęło się niesamowite widowisko przy wykorzystaniu światła i dźwięku oraz sztucznych ogni, które po raz pierwszy wystrzeliwane był ze specjalnie przygotowanej, zakotwiczonej kilkadziesiąt metrów od brzegu barki. Widowisko podziwiali nie tylko uczestnicy Beach Party, ale tysiące gdynian i turystów zgromadzonych na Bulwarze Nadmorskim i i plaży. Na szczęście imprezie nie przeszkodziła nawet gwałtowna ulewa, która lunęła z nieba na pół godziny przez jej rozpoczęciem. (ANGO) Widowisko podziwiali nie tylko uczestnicy Beach Party, ale tysiące gdynian i turystów

9 WAKACYJNIE 9 Jubileusz Daru Pomorza 80-lecie chrztu i podniesienia bandery obchodził żaglowiec Dar Pomorza. Przy Nabrzeżu Pomorskim na Molo Południowym, gdzie - pełniąca dziś funkcję muzeum jednostka jest zacumowana - odbyły się uroczystości upamiętniające tamto wydarzenie. Zaprezentowany został film Marka Kańskiego o historii Białej Fregaty i otwarto wystawę obrazująca podróże najsłynniejszego polskiego żaglowca. Uroczystości upamiętniające chrzest i podniesienie bandery przygotowało Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku, które jest armatorem statku - muzeum, Towarzystwo Przyjaciół Daru Pomorza oraz Urząd Miasta Gdyni. (ANGO) Krótka historia Białej Fregaty Zbudowany w 1909 roku, w hamburskiej stoczni Blohm & Voss żaglowiec, pod nazwą Prinzess Eitel Friedrich wszedł do służby morskiej jako niemiecki statek szkoleniowy 6 kwietnia 1910 roku, wychodząc w dziewiczy rejs do Christiansand i Antwerpii. W 1919 roku przekazano go Francuzom w ramach reparacji wojennych. W polskie ręce żaglowiec trafił w Zakupiono go dla Szkoły Morskiej w Gdyni za kwotę 7000 funtów szterlingów (około 8 procent ówczesnej wartości) i nazwano Pomorze. W grudniu 1929 roku na pokład przybyli pierwsi polscy marynarze. Na przełomie 1929 i 1930 roku Pomorze przeholowano do duńskiej stoczni w Nakskov, gdzie przeszedł remont generalny, podczas którego m.in. wstawiono silnik spalinowy. Dla podkreślenia ofiarności Pomorzan żaglowiec otrzymał nową nazwę Dar Pomorza. Następca szkolnego barku Lwów przybył na gdyńską redę 19 czerwca 1930 roku. Kilka dni później podniesiono na Darze Pomorza polską banderę, sam statek zaś poświecono. Ojcem chrzestnym został Eugeniusz Kwiatkowski, piastujący wówczas funkcję ministra przemysłu i handlu, natomiast matką chrzestną Maria Janta-Połczyńska, małżonka dra Leona Janty-Połczyńskiego, ówczesnego ministra rolnictwa, a jednocześnie prezesa Wojewódzkiego Komitetu Floty Narodowej na Pomorzu. Mszę świętą celebrował biskup ds. morskich Stanisław W. Okoniewski. Przy okazji poświęcenia statku przekazano załodze cenne dary: dwa komplety posrebrzanych sztućców oraz okolicznościową banderę z godłem Pomorza Gryfem Pomorskim. Niedługo potem, 26 lipca 1930 roku Dar Pomorza wyruszył w pierwszą 2-miesięczną podróż szkolną po wodach europejskich, pełniąc przez kolejne lata rolę Ambasadora Polski na morzach całego świata. Dar Pomorza opłynął pod polską banderą kulę ziemską przemierzając ponad pół milina mil morskich. Podczas ponad stu rejsów podróży szkoliło się na na jego pokładzie prawie 14 tysięcy marynarzy. Dwukrotnie sięgał po trofea w The Tall Ships Races. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Przed rokiem uroczyście obchodzono w Gdyni 100-lecie jego wodowania. Jednostka służyła na morzu do lat 80. W ostatni rejs popłynął w 1981 roku do fińskiego portu Kotka. W lipcu 1992 roku jego zadania przejął nowo zbudowany żaglowiec Dar Młodzieży. Z czynnej służby wycofany został 1983 roku i przekazany Centralnemu Muzeum Morskiemu stał się jego oddziałem w Gdyni. Biała Fregata, jako kolebka polskich kapitanów i nawigatorów, jest dziś trwałym elementem morskiej historii Polski. Podczas ubiegłorocznych obchodów 100-lecia wodowania Białej Fregaty na Darze Pomorza podniesiona została kopia pierwszego sztandaru Koncert w podczas Ladies Jazz Festival promował najnowszą płytę zespołu Koncert The Manhattan Transfer W sobotę w Hali Sportowo - Widowiskowej w Gdyni w ramach festiwalu Ladies Jazz Festival by Seat wystąpili legendarni The Manhattan Transfer. - amerykańska grupa wokalna, którą nieprzerwanie od 1969 roku prowadzi Tim Hauser. Występ zespołu, który poprzednio gościł w naszym kraju w 1977 roku (koncert w hali Oliwia) był pewnym odejściem od zasad festiwalu - na scenie bowiem, obok pań jako wokaliści pojawili się również panowie. Jednak z pewnością nikt na widowni nie miał z tym z pewnością najmniejszych problemów. Zespół The Manhattan Transfer przechodził w swojej historii wiele zmian stylistycznych, od dobrze znanego wszystkim przeboju Chanson d amour poczynając, przez dyskotekowe Twilight Zone aż po album Chick Corea Songbook, promowany podczas gdyńskiego koncertu. Zespół ma na wiele sukcesów i nagród w tym nagrody Grammy i to zarówno w kategoriach jazzu jak i popu. (ag) Na scenie obok pań jako wokaliści pojawili się również panowie. Jednak z pewnością nikt na widowni nie miał z tym z pewnością najmniejszych

10 10 EKODOLINA REKARTON praktyczne rozwiązanie EKO DOLINA Sp. z o.o. to pierwszy w Polsce Zakład Zagospodarowania Odpadów, który nie boi się mówić głośno o kartonach po płynnej żywności. To prawda, iż opakowania te są dosyć problematyczne i trudne do recyklingu, ale właśnie z Eko Dolinie znalazł się sposób na ich odzysk i powtórne zagospodarowanie. EKO DOLINA aktywnie uczestniczy w programie REKARTON, który jest praktycznym rozwiązaniem. REKARTON służy realizacji celów Dobrowolnego Porozumienia na rzecz rozwoju systemu zbierania i recyklingu odpadów opakowaniowych po kartonach do płynnej żywności. Zadaniem programu jest wspieranie działań przyczyniających się do rozwoju systemu. Środki na finansowanie Programu są pozyskiwane w formie dobrowolnej dopłaty recyklingowej od firm, które wytwarzają produkty pakowane w kartony do płynnej żywności (głównie mleko, soki oraz napoje). Karton po płynnej żywności jest tak problematycznym, ponieważ składa się z wielu rodzajów materiałów: papieru, polietylenu i aluminium. By kartony po mleku i sokach mogły zostać poddane recyklingowi, konsument powinien oddzielić je od pozostałych rodzajów odpadów. Co mieszkaniec Gdyni powi- nieneś zrobić z kartonem po mleku lub sokach? Najlepiej zanieść je do pojemnika na selektywną zbiórkę lub przywieź do EKO DOLINY, gdzie można je pozostawić niodpłatnie Podczas Dnia Otwartego organizowanego już od 5 lat w ostatnią sobotę czerwca, EKO DOLINA miała przyjemność gościć ekipę Pana Flawiusza Pietrzyka z organizacji ART Papier, która przeprowadzała pokazy domowego recyklingu opakowań po mleku i sokach przy pomocy pralki Frani, produkując przy tym papier czerpany. Warsztaty te cieszyły się bardzo dużą popularnością wśród zwiedzających zakład EKO DOLINA. (aga)

11 WYDARZENIA 11 KINO NA OBCASACH wyłącznie dla Pań Odpowiedzialność poręczyciela (żyranta) za kredyt Fot. Bartosz Pietrzak Dzieci odwiedziły m. in. gdyńskie placówki muzealne, zapoznając się z historią Gdyni w Muzeum Miasta czy Marynarki Wojennej na ORP Błyskawica. Edukacyjne spotkanie przygotowało Centrum Nauki EXE- RYMENT. Najwięcej jednak czasu dzieci spędziły bardzo aktywnie podczas dnia sportu w Hali Widowiskowo Kino Na Obcasach jak co miesiąc, w pierwszy wtorek miesiąca o godz.: 20:00. Tym razem, 3 sierpnia (godz.: 20:00) Multikino zaprasza wszystkie Panie na przedpremierowy pokaz Heartbreaker. Licencja na uwodzenie Na sierpniowe spotkanie Kina Na Obcasach zaplanowanych zostało wiele atrakcji, a w wśród nich m.in.: lekcje tańca, prezentacje kosmetyków i zabiegów upiększających. A wszystko to uwieńczone Sportowej i na Narodowym Stadionie Rugby. Z pewnością niemało emocji czekało je w Kolibki Adventure Park i sopockim Aqua Parku. Były gośćmi i poznawały pracę przedpremierowym pokazem filmu Heartbreaker. Licencja na uwodzenie z udziałem Vanessy Paradis. Heartbreaker. Licencja na uwodzenie Rozbrajająco uwodzi. Profesjonalnie łamie serca. Działa na zlecenie. Mistrzowskie poczucie humoru, błyskotliwy scenariusz i zniewalający uśmiech Romain Duris w najbardziej przewrotnej komedii sezonu Heartbreaker. Licencja na uwodzenie. Ten zawodowiec doskonale wie jak... stracić chłopaka w 10 dni i nie zostać narzeczonym mimo woli ;-) A wszystko w rytmach twoich ulubionych przebojów Georga Michaela, tańcząc słynną fi nałową sekwencję z Dirty Dancing oraz przy pomocy... polskiego hydraulika! Dzieci z Łazisk wracają do domu Pamiątkowe zdjęcie małych kolonistów z Łazisk Dzisiaj skończyły się zorganizowane przez Miasto Gdynia kolonie dzieci z dotkniętej tegoroczną powodzią gminy Łaziska. Dzieci spędziły w mieście 2 tygodnie, a program ich pobytu wypełniony był atrakcjami po brzegi. Podczas pobytu koloniści mieszkali w Szkole Podstawowej nr 8 w Orłowie. 18 litrów krwi dla leśnika Nie tylko strażacy, ale i przypadkowi przechodnie pomogli leśniczemu z Kartuz. Strażnik leśny jest chory nia białaczkę. Żeby mu pomóc w Gdyni zorganizowano zbiorkę krwi. Wojciech Kiełpikowski, komendant Straży Leśniej Nadleśnictwa Kartuzy zwsze chętnie pomagał we wszystkich akcjach. Od 15 lat jako Honorowy Dawca Krwi pomagał też ratować niejedno ludzkie życie, regularnie oddając krew. Pomagał, a teraz sam potrzebuje pomocy. Niedawno zdiagnozowano u niego białaczkę. Poszukiwania dawcy szpiku kostnego trwają. 16 lipca przed budynkiem Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Gdyni odbył się ambulansowy pobór krwi. Akcja odbywała się w ramach ogólnopolskiego programu "Ognisty ratownik gorąca krew". Zebrano ponad 20 litrów krwi, z czego 18 zosta- gdyńskich policjantów i strażaków. A podczas wycieczek i rejsów białą flotą zwiedziły Trójmiasto i Półwysep Helski. W ubiegły piątek małych gości z Łazisk odwiedziła Ewa Łowkiel. - wiceprezydent Gdyni, która przywiozła prezenty od sponsorów i miasta. (aj) Pomagał, a teraz sam potrzebuje pomocy. Niedawno zdiagnozowano u niego białaczkę ło przekazanych dla chorego z Kartuz. - Ze względu na aurę było trochę trudności mówi rzecznik Straży Pożarnej w Gdyni Łukasz Płusa, - ale zebraliśmy ponad 20 litrów krwi, nie tylko od funkcjonariuszy PSP, ale rónież przechodniów. Jednocześnie - w czasie prowadzenia zbiórki - mieszkańcy mogli zobaczyć, jak pracują strazacy i jakie mają wyposażenie. Był tez funkcjonariusz policji z psem. Akcję osłodziła pączkami cukiernia "Pączuś". (tm) Osoba poręczająca kredyt (poręczyciel) odpowiada względem wierzyciela za dług w sytuacji, w której dłużnik (kredytobiorca) kredytu nie spłacił w umówionym terminie w całości, jak i w części. Wierzyciel może więc od poręczyciela dochodzić zapłaty tego długu w takiej wysokości, w jakiej dług ten nie został zapłacony przez dłużnika (kredytobiorcę). Niedawno do Kancelarii przyszła pani Janina W., która około dwa lata lat temu poręczyła swojej bliskiej koleżance Anecie J. kredyt na zakup sprzętu RTV i AGD na łączną kwotę ,00 zł. Ponieważ w kilkanaście miesięcy po zaciągnięciu przedmiotowego kredytu, kiedy spłacona została tylko jego część, koleżanka Janiny W. pani Aneta J. straciła pracę i nie miała pieniędzy na dalsze spłacanie kredytu, zaprzestała dalszego uiszczania comiesięcznych rat kredytowych. O powyższej sytuacji bank zawiadomił poręczyciela panią Janinę W. Ponieważ kredyt nadal nie był spłacany, bank udzielający kredytu wypowiedział pani Anecie J. umowę kredytową i jednocześnie wezwał poręczyciela Janinę W., jak i dłużnika Anetę J. do niezwłocznego uiszczenia pozostałej części niespłaconego kredytu. Gdy kredyt nie został spłacony w wyznaczonym terminie, bank wystąpił do Sądu przeciwko Janinie W. i Anecie J. celem opatrzenia przez Sąd klauzulą wykonalności wystawionego przez bank bankowego tytułu egzekucyjnego. Następnie wszczęte zostało przez Komornika postępowanie egzekucyjne przeciwko dłużnikowi Anecie J. i poręczycielowi Janinie W. Ponieważ pani Aneta J. nigdzie nie pracowała, a jej mienie ruchome nie przedstawiało większej wartości, Komornik skierował egzekucję do wynagrodzenie za pracę otrzymywanego przez poręczyciela Janinę W. Pani Janina W. znalazłszy się w tak trudnej sytuacji przyszła do Kancelarii po poradę, czy istnieje jakakolwiek szansa, by Komornik zaprzestał prowadzenia egzekucji z jej wynagrodzenia za pracę. Poinformowałem panią Janinę W., iż przede wszystkim niezwłoczna spłata kredytu przez nią lub jej koleżankę spowoduje zakończenie toczącego się postępowania egzekucyjnego. Pani Janina W. poręczając (żyrując) kredyt swojej koleżance Anecie J. stała się, na gruncie obowiązującego w Polsce prawa, dłużnikiem, który za powstały dług (niespłacony kredyt) cudzy dług - odpowiada w istocie tak samo i w takiej samej wysokości, jak dłużnik, który dług/kredyt zaciągnął. Zaproponowałem jednocześnie pani Janinie W. podjęcie z wierzycielem bankiem prób ugodowego rozwiązania niniejszego problemu. Mając stosowne pełnomocnictwa i zapewnienie, że dług spłacony zostanie w ciągu najbliższych 3 miesięcy z pieniędzy, które pani Aneta J. miała na ten cel pożyczyć od rodziny, udałem się do banku, w którym udało mi się uzyskać zapewnienie udzielenia trzymiesięcznej zwłoki w spłacie długu. Jednocześnie bank zgodził się na zawieszenie egzekucji z wynagrodzenia za pracę pani Janiny W. Ponieważ w uzgodnionym terminie dług został zapłacony, postępowanie egzekucyjne zostało zakończone. Warto pamiętać, iż poręczając cudzy kredyt można popaść w ogromne problemy i tarapaty finansowe. Radca prawny Dariusz Budnik Kancelaria Prawna Cyman i Wspólnicy Sp. k. Niezwłoczna spłata kredytu przez nią lub jej koleżankę spowoduje zakończenie toczącego się postępowania egzekucyjnego.

12 12 OGŁOSZENIA OGŁOSZENIA MIESZKANIA - SPRZEDAM mieszkanie w Żukowie 4 pokojowe na I piętrze, blisko szkoła, ośrodek zdrowia, cicha spokojna okolica, cena tel SPRZEDAM kawalerkę 22m2 w Wejherowie na ul. Polnej, bezpośrednio. Inforamacja pod nr.tel SZUKAM pilnie mieszkania lub kawalerki, okolice Żukowa, Sierakowic, Egiertowa, Kartuzy, Gołubie, Rybaki, Kiełpino, tel: RUMIA Janowo, 85 m2, parter + piwnica 50m2, działka 290m2, graniczy z lasem, własność hipoteczna, tel: dwupokojowe z garażem, wysoki parter, własność hipoteczna, komfortowe, Rumia Janowo, cena: 280 tys. do negocjacji, tel: SPRZEDAM ziemię, 8 ha, 11 zł/m2, w gminie Łęczyce, miejscowość Wysokie, położona przy lesie, teren suchy i prosty, tel: pow. działki m2, który znajduję się w atrakcyjnym miejscu w centrum Bolszewa. Cena zł., tel ,(058) SZUKAM mieszkania do wynajęcia dla młodego małżenstwa, okolice Somonina Hopowa Wyczechowa Egiertowa i Kartuz tel SPRZEDAM działkę budowlaną, Otomino k/żukowa, na osiedlu domków jednorodzinnych, 960m2, uzbrojona, z planem zagospodarowania przestrzennego, 105 tys. zł, do negocjacji, tel: SPRZEDAM domek 60 m2 murowany, prąd, woda, kaloryfery, ogród, dzierżawa, Pomorskiej, 70 tys., tel DZIAŁKI - SPRZEDAM działkę w Lewinie, obszar 2500m2 przeznaczoną na zabudowę mieszkalną z usługami na działalność Bardzo dobra lokalizacja. Możliwość podziału na dwie. Z- IEMIE ROLNICZE w Dąbrówce. 8 zł/m na budowę domu. Tel: SPRZEDAM działkę rzemieślniczo-budowlaną, 813m2, w Kębłowie przy głównej trasie, cena: 100 tys. zł, tel: DOMY - DĄBRÓWKA, 50 km od Gdyni, domek letniskowy, 80 m2, piętrowy, garaż, kominek, działka 800 m2, zagospodarowana, obok las i jezioro, tel WYNAJMĘ - SZUKAM pokoju do wynajęcia w Żukowie tel WYNAJMĘ pokój w Rumi, umeblowany, warunki db, internet, cena: 450 zł bez dodatkowych opłat, tel: , MOTORYZACJA - SPRZEDAM Ford Fiesta, 1992 r., 1,8 disel, aktualny przegląd, opony zimowe, cena 1500 zł do negocjacji. Tel: Kupiłeś samochód w kraju lub za granicą? Kompleksowa rejestracja pojazdów, tłumaczenia przysięgłe NAJTANIEJ (wszystkie języki) Załatwimy za Ciebie: * Urząd Celny * Urząd Skarbowy * Wydział Komunikacji U nas odbierzesz tablice rejestracyjne! DOJAZD DO KLIENTA TŁUMACZENIA J.NIEMIECKI 55 ZŁ (KOMPLET). AGENCJA CELNA INTRASAD Gdynia, ul. Handlowa 29 - SPRZEDAM Fiata Uno, 1997r, srebrny metalik, brak opłat, cena 2200 zł tel SPRZEDAM ciągnik rolniczy ursus 912, rok produkcji Stan Techniczny dobry. Całkowicie sprawny, pracujący w polu.cena 22 tys. zł. Tel : (Budynek Urzędu Celnego, 1 piętro pok. 102) tel , MAM DO WYNAJĘCIA garaż blaszak, 120 mies. Wejherowo, 12 Marca, koło Jusk, jest prąd, tel KONSTRUKCJE STALOWE - SPRZEDAM mieszkanie - SPRZEDAM ziemię, 8 ha, w miejscowości Wysokie, gmina Łęczyce, położona przy - SPRZEDAM dom w stanie lesie, teren prosty, 11 zł za m2. surowym w 30% pod działalność gospodarczą, łączna Tel: pow. zabudowy 380 m2, EG041 EG012 - SPRZEDAM skuter Zipp, rok 2007, cena 1550 zł. Tel: WYNAJMĘ pokój, możliwość korzystania z kuchni i łazienki dla 1 osoby, pokój jest umeblowany, tel: SPRZEDAM mieszkanie 2 pokojowe w Wejherowie Śmiechowie, ul. Sikorskiego, 35 m2, blok, rok budowy 2006, cena ,- tel GARAŻE - KIOSKI BLASZAKI - WIATY F.T. WRÓBEL Przechlewo, ul. Szkolna 6a tel , EG090 - SPRZEDAM Skoda Felicia, 98 r., benzyna, gaz, cena do uzgodnienia, tel: SPRZEDAM felgi aluminiowe z oponami 185/55 R 15 (Citroen xsara Peugeot 406, 306), stan db., cena: 700 zł, Wejherowo, tel:

13 OGŁOSZENIA 13 - OPONA motocyklowa 300x18, używana, stan db., szt. 130 zł, Wejherowo, tel: AUDI A4, 1994, 1600 cm³, benzyna+gaz, 239 tys. km, zielony metalik, bezwypadkowy, garażowany, pełna dokumentacja, ważny przegląd techniczny, sedan 5-drzwiowy, stan bdb, cena 9800zł, tel SPRZEDAM golfa 3, rok1991, silnik 1.8 benzyna cena 4,300zł stan b.dobry tel. kontaktowy: SPRZEDAM opel corsa rok 1989, silnik1,3.stan dobry,cena 1,300zł, tel: SPRZEDAM samochód osobowy Daewoo Matiz, czerwony, rok prod. 1990, opony zimowe gratis, cena: 4900 zł, Wejherowo, tel: SPRZEDAM Fiat Seicento 1,1 benz., 2000 r., przebieg 4,5 tys., radio, auto alarm, elektryczne szyby, OC i przegląd aktualne, cena do uzgodnienia, k/luzina, tel: SPRZEDAM SEATA IBIZA 1,3 benz., 93 r., trzydrzwiowy, OC i przegląd aktualne, przyciemniane szyby, radio, głośniki z tyłu, 5 lat w kraju, k/ Luzina, cena: 2500 zł, tel: TOWARZYSKIE - MAM 35 lat, jestem kawalerem, nie szukam przygód, poznam panią w odpowiednim wieku i poważnie myślącą o życiu. Wejherowo i okolice. Tel: SZUKAM dziewczyny w wieku lat z okolic Żukowa, Trójmiasta tel lub ROZWIEDZIONA, lat 53 pozna pana bez nałogów, miłego, lubiącego spacery, tel: ROZWIEDZIONA, lat 39, szczupła blondynka pozna pana do lat 47, może być palący, z poczuciem humoru, tylko poważne oferty, tel: POZNAM miłą, szczupłą panią, wiek ok. 50 lat, poważnie myślącą o życiu, tel: , kontakt po godz ANONS kieruje do pani 54-56L samotna do 3 lat, zadbana, przeciętnej budowy, zmotoryzowana, którą zaproszę na wspólną drogę Ja 56/176/92 bez nałogów trochę romantyk, hobby kulinarne, niezależny finansowo, tel: POZNAM MIŁĄ, szczupła panią poważnie myślącą o życiu, wiek ok. 50 lat, Wejherowo i okolice, tel: , kontakt po godz ROZWIEDZIONY 47 l., szukam pani do 50 l., która poważnie myśli o życiu we dwoje, jestem bez nałogów, mam swoje M, tylko poważne oferty, tel: MIŁY 61 emeryt, bez nałogów z okolic Wejherowa pozna panią bez nałogów, chcącą wspólnie spędzić jesień życia, tel: SAMOTNA, wolna gdynianka, 44 lata, pozna pana, wolnego, bez nałogów, któremu również doskwiera samotność, tel: WDOWIEC, lat 66, wzrost 178 cm, waga 85 kg, uczciwy, niezależny finansowo i mieszkaniowo, zmotoryzowany na emeryturze, bez nałogów - pozna miłą wdowę w stosownym wieku. Tel: PRACA - SZUKAM pracy na budowie jako pomocnik tel lub FRANCUSKI, włoski korepetycje, nauczycielka z dużym doświadczeniem, w szkołach polskich i francuskich, tel ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem, starszą osobą lub sprzątanie, Gdynia Wejherowo, tel: INNE - SPRZĘT WĘDKARSKI, ponton, gumiaki długie, wędki różnego rodzaju. Cena do uzgodnienia. Luzino. Tel BETONIARKA w bardzo dobrym stanie 150 lub 200, cena do uzgodnienia. Luzino, tel: SPRZEDAM spacerówkę parasolkę, kolor niebieskogranatowy, stan bardzo dobry, folia przeciwdeszczowa, pokrowiec na nóżki, moskitiera, koszyk na zakupy. Użytkowana przez rok. Cena 150 zł. Tel: SPRZEDAM telewizor, kolorowy, z pilotem. Wejherowo, tel: UNIEWAŻNIONO legitymację studencką na nr 2152 ESHTiP w Sopocie. - SPRZEDAM pompę do szamba, cena do uzgodnienia, Luzino, tel: SPRZEDAM stolik pod komputer narożny, Luzino, tel: PRZYJMĘ reklamę na ogrodzenie posesji w dobrym punkcie przelotowym, Strzepcz, tel: SPRZEDAM rower wyczynowy do skakania w dobrym stanie, cena 300 zł tel SPRZEDAM stare lustro w dobrym stanie, cena 700 zł tel SPRZEDAM lampę stojącą z mosiądzu, cena 1000 zł tel SPRZEDAM książkę kucharską - przepisy regionalne z całej Polski. Idealna na prezent, cena 100 zł tel PILNIE POSZUKUJĘ wózka inwalidzkiego dla starszej i niepełnosprawnej osoby. tel: SPRZEDAM giętarkę do blach do warsztatu samochodowego 800 zł, sprzedam wiertarkę stołową 1200 zł, tel: SPRZEDAM tanio ubranka dla dziewczynki, 0-7 lat, buciki, rajstopy i inne, mało używane lub nowe, wannę, kołyskę drewnianą i wózek dla lalki, huśtawkę, stolik z Kubusiem + krzesło, k/wejherowa, tel: FINANSE CHWILÓWKA! POŻYCZKA! - WYPŁATA NATYCHMIAST, OD 300 ZŁ., ŻADNYCH UKRYTYCH OPŁAT - SPRAWDŹ NAJLEPSZĄ OFERTĘ NA RYNKU, 1000 ZŁ. MINIMALNE KOSZTY I OPŁATY. TEL

14 14 STRONA KLUBU KS VISTAL ŁĄCZPOL GDYNIA Fot. Fot. Dziewczyny w Tatrach Wszystkim nam Zakopane kojarzy się z przepięknymi wakacjami, wędrówkami po górach, widokami, a naszym zawodniczkom.. No właśnie, już drugi tydzień cały zespół uczestniczy w obozie przygotowawczym u podnóża Giewontu. Poniżej prezentujemy trzy wypowiedzi dot. obozu: Monika Głowińska - z pew- nością długo nie przyjadę tu prywatnie... To miejsce zawsze będzie mi się kojarzyło z długimi i męczącymi wyprawami w góry. Widoki - nie podziwiam - pot zalewa mi W Pucharze EHF wystąpi Vistal Łączpol Gdynia W siedzibie Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (EHF) w Wiedniu 27 lipca odbędzie się losowanie par pierwszej rundy europejskich pucharów. Polskę reprezentować będzie sześć klubów. Zarówno męskim, jak i żeńskim zespołom należy się jedno miejsce w rozgrywkach Ligi Mistrzów, Pucharze EHF oraz Pucharze Zdobywców Pucharów oraz dwa miejsca w Challenge Cup. Z reprezentowania Polski na europejskiej arenie zrezygnował męski zespół Zagłębia Lubin, MMTS Kwidzyn oraz MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski. W Lidze Mistrzów przedstawicielami PGNiG Superligi będą Vive Targi Kielce oraz SPR Lublin. W Pucharze Zdobywców Pucharów zagra Zagłębie Lubin. Azoty Puławy rywalizować będą w Challenge Cup. I jak podaliśmy w tytule, gdynianki z Pucharze EHF. Zespół Vistalu Łączpolu Gdynia do tych rozgrywek przystąpi od drugiej rundy (pierw- oczy. Sabina Kobzar - Obóz ciężki ale efektywny. W pamięci pozostawi wiele ekscytujących doznań. Małgorzata Sadowska - By- łam tu wiele razy, za każdym razem jest tak samo: trenuję, jem i śpię. Na nic innego nie ma czasu, sił ani ochoty. Jednakże zdaję sobie sprawę, że taka jest idea obozu spor- towego. Widać, iż dziewczyny się nie oszczędzają i mocno trenują. Oby przyniosło to pozytywne efekty w nadchodzącym sezonie. (zc) Z kim i kiedy zagra Vistal Łączpol? szy mecz 10/11 października). Zespół z Pomorza znalazł się wśród drużyn nie rozstawionych. Teoretycznie z mocniejszym od siebie rywalem zagra również Zagłębie Lubin, które do gry w Pucharze Zdobywców Pucharów przystąpi od trzeciej rundy. Łącznie w europejskich pucharach zagra 204 klubów z 41 państw. Jest to niewielki wzrost w porównaniu z poprzednim sezonie, kiedy to do rozgrywek przystąpiło 201 drużyn. (zc) Rozlosowano terminarz żeńskiej ekstraklasy, która od nowego sezonu będzie się nazywać PGNiG Superligą Kobiet. Losowanie przeprowadzono po zakończeniu towarzyskiego spotkania Polska-Chorwacja w Warszawie. W lidze zagra 12 drużyn. Mecze Łączpolu w nadchodzącym sezonie Ekstraklasy 1.kolejka - 4/ Vistal Łączpol Gdynia- KPR Jelenia Góra 2.kolejka - 11/ AZS AWF Wrocław- Vistal Łączpol Gdynia 3.kolejka - 18/ Vistal Łączpol Gdynia- Ruch Chorzów 4.kolejka - 2/ KSS Kielce- Vistal Łączpol Gdynia 5.kolejka - 9/ Vistal Łączpol Gdynia- Politechnika Koszalińska 6.kolejka - 16/ Zagłębie Lubin- Vistal Łączpol Gdynia 7.kolejka - 23/ Vistal Łączpol Dgynia- Zgoda Ruda Śląska 8.kolejka - 6/ Sambor Tczew- Vistal Łączpol Gdynia 9.kolejka - 13/ Vistal Łączpol Gdynia- SPR Lublin 10.kolejka - 20/ Vistal Łączpol Gdynia- MKS Piotrcovia 11.kolejka - 11/ Start Elbląg- Vistal Łączpol Gdynia

15 SPORT 15 Karnety na rundę jesienną 2010 Sezon piłkarski 2010/11 zbliża się wielkimi krokami. Już 7 sierpnia (sobota) o godz na Narodowym Stadionie Rugby SKS Bałtyk Gdynia zainauguruje sezon piłkarski w Gdyni meczem z beniaminkiem II Ligi Chojniczanką. W związku z tym, już od 21 lipca 2010 roku uruchamiamy sprzedaż karnetów na rundę jesienną II ligi piłkarskiej z udziałem zespołu SKS Bałtyk Gdynia. Karnety obowiązują na wszystkie mecze ligowe, z wyłączeniem Pucharu Polski i można je kupić w następujących punktach: w siedzibie klubu, przy ul. Olimpijskiej 5/9 w Gdyni Kiosk Ruchu - ul. Wybickiego, róg Świętojańskiej Kiosk Ruchu - ul. Armii Krajowej, róg Władysława IV Kiosk Ruchu róg ul. Rolniczej i Małokackiej - Gdynia Witomino Kiosk Ruchu - róg ul. Świętojańskiej i Św. Wojciecha Kiosk Ruchu - ul. Unruga 33 - Gdynia Obłuże Ceny karnetów: 60 zł normalny 30 zł ulgowy (kobiety i dzieci do lat 18) 300 zł karnet VIP, obejmuje wjazd na parking, catering oraz lożę VIP W tym sezonie zarząd klubu przewidział liczne atrakcje dla kibiców Każdy posiadacz karnetu weźmie udział w konkursie, w którym główną nagrodą jest Wycieczka do Egiptu dla 2 osób. Losowanie nagrody głównej odbędzie się podczas Wielkiego Otwarcia Sezonu 7 sierpnia 2010 o g Ponadto na każdym meczu losowany będzie sprzęt AGD marki Amica. Zapraszamy i życzymy szczęścia w losowaniu. (zc) Putra znów na stanowisku Po dwu i pół miesięcznej przerwie Tomasz Putra wraca do reprezentacji Polski. Zarząd Polskiego Związku Rugby po raz drugi w ciągu ostatnich czterech lat powierzył to stanowisko polskiemu trenerowi od lat mieszkającemu we Francji. Putra wygrał konkurs na stanowisko trenera polskiej reprezentacji m.in. z Irlandczykiem Stephenem McIvorem i Nowozelandczykiem Bobem Masefieldem. Pod koniec sierpnia reprezentacja Polski zagra we Francji towarzyski mecz z kadrą francuskiej policji. Będzie to swoisty przegląd wojsk przed trzema jesiennymi meczami Polski z Czechami (9 października w Pradze), Mołdawią (6 listopada w Gdyni) i Niemcami (20 listopada w Hanowerze) w ramach rozgrywek Pucharu Europy Narodów Grupy 1B. Rugby Club Arka Gdynia tel.(fax) Gdynia walczyła w karate 3 lipca 2010 w Suszu odbyły się Otwarte Mistrzostwa Warmii w Karate Uniwersalnym w Semi i Light-Contact. W Mistrzostwach startowały kluby kick-boxingu, karate i tea -kwon-do. 7 osobowa reprezentacja Gdyńskiego Klub Kick-Boxingu MAXIMUS zdobyła 10 medali: 7 złotych, 1 srebrny, 2 brązowe medale. Tytuł mistrza Warmii w dwóch kategoriach seniorów zdobył Grzegorz Kwidziński w wadze do 71 kg. W semi-contact w półfinale pokonał Artura Lipca z Ostrowca Świętokrzyskiego, a w finale pokonał Igora Wałdowskiego z Krurzędnik. W kat lightcontact w półfinale wygrał z Łukaszem Jakubowskim, a w finale pokonał Artura Lipca. Grzegorz Kwidzyński został najlepszym zawodnikiem Mistrzostw. Wszystkie walki Grzegorza były na bardzo wysokim poziomie technicznym. Kolejne złote medale zdobyli: Kacper Miłosz w kategorii młodzików do lat 12 lat w wadze do 40, Michał Miotke w seniorach w wadze do 63 kg w stylu light-contact, Artur Grzenkowicz (debiutant) w kategorii młodzików do lat 12 lat w wadze do 45 kg, Dawid Lasek (debiutant) w kategorii młodzików do lat 12 lat w wadze do 67 kg i Maciej Skąpski w kategorii kadetów (13-15 lat) w wadze powyżej 86kg. II miejsca i tytuł Vice- Mistrza Warmi zdobył Michał Miotke w kategorii seniorów w wadze do 63 kg w stylu semi-contact. Dwa brązowe medale w dwóch formach walki semi i light-contact w kategorii juniorów (16-18 lat) w wadze do 63kg zdobył Kamil Nguyenhuu. Podsumowując, był to bardzo udany występ gdynian na Warmii. Należy podkreślić, że gdyńską sekcje Klubu Sportowego MAXIMUS wspiera poprzez dotacje Gmina Miasta Gdynia. W kat light-contact w półfinale wygrał z Łukaszem Jakubowskim, a w finale pokonał Artura Lipca. Grzegorz Kwidzyński został najlepszym zawodnikiem Mistrzostw. REDAKCJA Wejherowo , ul. Sobieskiego 225 REDAKTOR NACZELNY: Piotr Ruszewski REDAKTOR PROWADZĄCY: Tomasz Modzelewski SEKRETARZ: Łukasz Bieszke DZIENNIKARZE: Andrzej J. Gojke Tomasz Modzelewski SKŁAD: Łukasz Bieszke redakcja@expressgdynski.pl Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. ISSN WYDAWNICTWO NORDAPRESS PPHU, Wejherowo, ul. Sobieskiego 225, NIP DRUK Agora SA (Piła) NAKŁAD egzemplarzy ELEKTRONICZNE WYDANIE: BIURO REKLAM reklama@expressgdynski.pl Katarzyna Dorosz, k.dorosz@expressy.pl, tel Beata Stanałowska b.stanalowska@expressy.pl tel BIURO OGŁOSZEŃ ogłoszenia@expressgdynski.pl Wejherowo , ul. Sobieskiego 225 tel Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych bez zgody wydawnictwa jest zabronione.

16 16 STRONA KLUBU Następcy Wilhelma Tella? Poza meczem z niemieckimi amatorami, arkowcy nie grzeszyli skutecznością. Trener Pasieka zarządził więc ostre strzelanie.. z łuków. Skąd ten pomysł? Otóż do Szwajcarii z Austrii niedaleko, a tam w końcu ojczyzna Wilhelma Tella. Na dodatek, skoro do zwierząt strzelali prezydent Mościcki i prezydent elekt Komorowski, to czemu do makiety zwierząt z łuku nie mogą postrzelać piłkarze? Rzecz miała miejsce w poniedziałek 20 lipca. Najpierw piłkarze odbyli trening na rowerach. Godzina jazdy po okolicznych górskich trasach okazała się dość solidną dawką treningu kondycyjnego, dlatego gdynianie z ulgą powrócili na boisko. Na zielonej murawie odbyły się już tylko standardowe w takich sytuacjach ćwiczenia stabilizacyjne. Na popołudniowe zajęcia trener zapowiedział wyłącznie trening strzelecki, właśnie do makiety zwierząt. To oderwanie od futbolu, wbrew pozorom miało na celu nie tylko zafundowanie piłkarzom zasłużonej rozrywki, ale również ćwiczenie niezbędnej w futbolu koncentracji i precyzji. Nie można w tym miejscu nie podkreślić przepięknej oprawy, w której to polowanie miało miejsce. Na wstępie gdyńska ekipa mogła z bliska poznać żywe zwierzęta spotykane na okolicznych łąkach, pastwiskach i lasach. Później przyszła kolej na instrukcje dotyczące elementarnego posługiwania się łukiem i strzałami. Tu po raz pierwszy można było poczuć satysfakcję, gdy posłana strzała trafiła w jedną ze zwierzęcych makiet. Gdy już wszyscy przyswoili sobie podstawy z posługiwania się tym rodzajem broni, arkowcy udali się do lasu, gdzie można było poczuć się niczym prawdziwi myśliwi! Między drzewami i gęstymi zaroślami poukrywane były zwierzęce cele i tam cała drużyna wykazywała się świeżo nabytymi umiejętnościami. Jak widać na fotografiach, swoich sił próbowali wszyscy, nie wyłączając trenera Dariusza Pasieki. Dziękujemy portalowi internetowemu za umożliwienie przedstawienia relacji z tego strzelania w lesie. (zc) Fot. Austriackie gierki żółto-niebieskich Do chwili wydania naszej gazety piłkarze Arki zdążyli rozegrać trzy mecze kontrolne w czasie zgrupowania w Maria Alm w Austrii. Pierwszy sparing zakończył się wygraną naszego zespołu. W meczu z angielskim Notts County FC gdynianie wygrali 1:0, a bramkę dla żółto-niebieskich zdobył Denis Glavina w 41 min. spotkania. Arka: Witkowski (46 Zoch) - Bruma (65 Robakowski), Rozic (46 Płotka), Szmatiuk (46 Bednarek), Noll (65 Kalkowski) - Czoska, Zawistowski, Budziński, Burkhardt (65 Sulima), Glavina - Duarte (46 Siemaszko). Świeżo zakontraktowany zawodnik Arki wykorzystał świetne 40-metrowe zagranie Filipa Burkhardta i przelobował bramkarza rywali. W kolejnym meczu miało miejsce ostre strzelanie. Tym razem rywalem arkowców był zespół amatorski TSV Bad Reichenhall z Niemiec. Spotkanie zostało rozegrane w ramach obchodów 90-lecia sekcji piłkarskiej w tym klubie. Gdynianie wygrali 9:1. Do przerwy, co było niespodzianką, prowadzili Niemcy 1:0. Bramki dla Arki zdobyli: 53 Labukas, 55 Płotka, 56 de Gregorio, 60 Duarte, 67 Glavina, 75 Mawaye, 78 Zawistowski, 82 Mawaye, 83 Glavina. Arka (do 60 min.): Zoch - Robakowski, Płotka, Kalkowski, Bednarek - Duarte, Sulima, Czoska, Labukas - Siemaszko, De Gregorio. Arka (od 60 min.): Zoch - Bruma, Rozić, Szmatiuk, Noll - Bożok, Budziński, Burkhardt, Zawistowski, Glavina - Mawaye. Od pierwszej minuty trener Pasieka postawił przede wszystkim na najmłodszych zawodników w swojej kadrze. Mimo to prowadzenie do przerwy zespołu niemieckiego można odebrać jako zaskoczenie, choć na usprawiedliwienie Arkowców z pewnością wpływa fakt, że kilka godzin wcześniej odbyli ciężki trening w pełnym słońcu. Gol dla TSV Bad Reichenhall padł w 16 min. z rzutu karnego, po tym jak we własnym polu karnym przewinił Płotka. Po przerwie worek z bramkami się rozwiązał. Strzelanie rozpoczął Labukas w 53 min., a po chwili swoje bramki dołożyli Płotka i testowany Chorwat (posiadający również paszport hiszpański) de Gregorio. Po 60 minutach trener Pasieka postanowił zmienić całą drużynę za wyjątkiem Zocha, a ten teoretycznie silniejszy skład strzelał już gole seryjnie. Trzeci sparing podczas austriackiego zgrupowania arkowcy rozegrali z trzecią drużyną Scottish Premier League, Dundee United. Mecz odbył się w Hallein, miejscowości oddalonej o godzinę drogi od bazy arkowców, Maria Alm. Tym razem rywal był najbardziej wymagający spośród wszystkich dotychczasowych sparingpartnerów tego lata. Wynik meczu też o tym świadczy 0:0. Od pierwszej minuty mecz prowadzony był w szybkim tempie, a nieliczni obserwatorzy mogli oglądać interesujące widowisko. W pierwszym kwadransie Szkoci zdołali stworzyć dwukrotnie groźne sytuacje pod bramką Zocha, ale bramki nie zdobyli, choć było naprawdę blisko, bo w 5 min. Burkhardt wybijał piłkę już z linii bramkowej. W 50 min. Arka stworzyła najgroźniejszą okazję do zdobycia gola. Szybką kontrę wyprowadzoną przez Mawaye strzałem zza pola karnego zakończył Zawistowski, ale piłka w niedużej odległości minęła słupek szkockiej bramki. Na pięć minut przed końcem jeszcze raz poważniej zagrozili Szkotom gdynianie. Po szybkiej akcji Labukasa i Siemaszki ten drugi stanął przed szansą na pierwsze trafienie dla Arki, ale i tym razem nie potrafił skierować piłki w światło bramki. Mecz zakończył się ostatecznie bezbramkowym remisem, choć z pewnością do nudnych nie należał.relację z Maria Alm zamieszczamy dzięki uprzejmości portalu internetowego Arki Gdynia. (zc) Fot. Z ostatniej chwili Arka rozegrała czwarty sparing podczas zgrupowania w Austrii. Tym razem przeciwnikiem był niemiecki drugoligowiec Karlsruher SC. Arka odniosła trzecie zwycięstwo podczas pobytu w Alpach, tym razem 3:0. Bez dwóch napastników Za portalem internetowym Arki Gdynia podajemy ważną dla kibiców informację. Tydzień przed inauguracją nowego sezonu kibice sprawdzą swoją formę piłkarską! 31 lipca na plaży w centrum Gdyni Stowarzyszenie Kibiców Gdyńskiej Arki organizuje międzynarodowy turniej kibicowski! Każdy może pomóc przy jego organizacji! Zapowiada się wielkie kibicowskie święto! Na turniej zaproszone zostały wszystkie zgody oraz ekipy z takich krajów jak: Francja, Czechy, Ukraina, Starania polskich klubów o najskuteczniejszego piłkarza Arki w rundzie wiosennej dobiegły końca. Po długich, ale ostatecznie zakończonych porozumieniem negocjacjach Joel Tshibamba został piłkarzem Lecha Poznań. Z kolei w Arce ostatecznie nie zostanie zatrudniony Chorwat, Marina Vrnogi De Gregorio. Niestety, napastnik nie spełnił oczekiwań naszego sztabu szkoleniowego podczas zgrupowania w Austrii i ostatecznie zrezygnowano z jego usług. De Gregorio miał okazję przez godzinę zademonstrować swoje umiejętności w sobotnim sparingu z TSV Bad Reichenhall oraz siedem minut w niedzielę z Dundee Utd. W meczu z Niemcami zdołał nawet strzelić jedną z dziewięciu bramek dla żółto-niebieskich. (zc) Międzynarodowy turniej kibiców Wielka Brytania, czy Serbia! 25 lipca (niedziela) odbędzie się turniej eliminacyjny na sztucznym boisku GOSiR! Zapisy do 22 lipca w sklepie Arkowiec w Gdyni przy ulicy Wolności. Zgłaszać można drużyny 10 osobowe (tak jak na głównym turnieju), natomiast w turnieju eliminacyjnym grają składy 5+bramkarz. Koszt udziału 200 zł od drużyny. Start o godzinie Zwycięska drużyna ma zapewniony udział w międzynarodowym turnieju kibiców na plaży w Gdyni 31 lipca!