Neal Stephenson. Reamde. Dzień 0. Zamek Hundschüttler Elphinstone, Kolumbia Brytyjska Cztery miesiące później

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Neal Stephenson. Reamde. Dzień 0. Zamek Hundschüttler Elphinstone, Kolumbia Brytyjska Cztery miesiące później"

Transkrypt

1 Neal Stephenson Reamde Dzień 0 Zamek Hundschüttler Elphinstone, Kolumbia Brytyjska Cztery miesiące później Wujku? Opowiedz mi o... Zula zawahała się, spuściła wzrok, zacisnęła zęby i dzielnie pobrnęła dalej:... o tej apostrofo... Apostrokalipsie dokończył Richard. Trochę przy tym okaleczył słowo, które trudno było wypowiedzieć nawet na trzeźwo a on przecież większość dnia przesiedział w zamkowej gospodzie. Na szczęście ogólny zgiełk maskował jego kłopoty z wymową. Był ostatni znośny tydzień sezonu narciarskiego. Wszystkie pokoje w zamku zostały zarezerwowane i opłacone z ponadrocznym wyprzedzeniem. Zula i Peter mogli tu przyjechać tylko dlatego, że Richard udostępnił im do spania rozkładaną sofę w swoim apartamencie. Wśród gości gospody przeważali ludzie bardzo z siebie zadowoleni, którzy robili stosowny do swojego zadowolenia hałas. Schloss Hundschüttler był ośrodkiem narciarskim, w którym zamiast wyciągów pracowały ratraki dieslowskie pojazdy gąsienicowe wywożące gości na trasy. Narciarstwo ratrakowe miało zupełnie inny charakter od popularnego w rejonie Aspen tradycyjnego narciarstwa opartego na nowoczesnych wyciągach i futurystycznych kolejkach linowych. Było również tańsze i mniej efektowne od narciarstwa wspomaganego śmigłowcami, ale prawdziwi narciarscy twardziele uważali je za bardziej satysfakcjonujące. Przy śmigłowcu warunki musiały być idealne, a cała eskapada zaplanowana z wyprzedzeniem; ratrak dopuszczał możliwość improwizacji. Nieco prymitywny, z lekka radziecki styl wypadów przesiąkniętym dieslowskimi oparami ratrakiem odrzucał grono hiperbogatych zwolenników przepychu i helikopterów, składające się w równych częściach z naprawdę rewelacyjnych narciarzy oraz zamożnych półgłówków, których zamarznięte zwłoki zaściełały potem zbocza Everestu.

2 Te zagadnienia stanowiły dla Richarda i Cheta odległą przeszłość: minęło piętnaście lat, odkąd postanowili zgłębić takie plemienne podziały wśród narciarskich zapaleńców, żeby stworzyć spójny biznesplan dla zamku Hundschüttler. Z ich analizy wziął się styl i wystrój Schlossu, który gdyby celowali w inny segment rynku musiałby być bardziej szpanerski i ociekać luksusem. Świadomie postawili na naśladownictwo małych, lokalnych, raczej niewyszukanych ośrodków narciarskich w Kolumbii Brytyjskiej, gdzie nawet kolejki i wyciągi budowali miejscowi rzemieślnicy, którzy przy okazji byli fanatykami sportu. Hundschüttler celowo nie błyszczał i nie udawał korporacyjnych kurortów, jakich pełno było po południowej stronie granicy; ba, nie przypadłby do gustu nawet większości narciarzy przez co ci, którzy decydowali się doń przyjechać, tym bardziej go doceniali, bo mieli wrażenie, że przez samą obecność w nim zaliczają się do elity. W kącie siedziała grupka pięciu lub sześciu wprost absurdalnie wyśmienitych narciarzy przedstawicieli producentów nart, teraz już pijanych w trupa, ponieważ przez cały dzień szusowali w śnieżnym puchu, rozsypując prochy przyjaciela, który przedawkował ten sam lek, który zabił Michaela Jacksona. Przy innym stoliku siedzieli Rosjanie: mężczyźni po pięćdziesiątce, jeszcze częściowo poubierani w narciarskie kombinezony, w towarzystwie młodych kobiet, które w ogóle nie jeździły na nartach. Młody aktor filmowy, nienależący może do pierwszej ligi, ale cieszący się w ostatnim okresie niezwykłą popularnością, wypoczywał z trojgiem nieco mniej atrakcyjnych znajomych. Przy barze tradycyjna zbieranina przewodników, tubylców i mechaników, zwrócona plecami do gości, oglądała mecz hokejowy z wyciszonym dźwiękiem. Apostrokalipsa tak się ma do obecnych zmian w T Rainie, jak traktat wersalski do drugiej wojny światowej odparł Richard, celowo przedrzeźniając styl Wikipedii i licząc na to, że Zula z Peterem załapią żart. Zula okazała uprzejme zainteresowanie, dowcip natomiast całkowicie umknął Peterowi, który od chwili, gdy przed piętnastoma minutami wszedł do baru ogorzały od wiatru, opalony i zachwycony całodniowym szaleństwem na snowboardzie nie odrywał wzroku od swojego iphone a. Zula podobnie jak Richard nie przepadała za nartami, dlatego z wypadu do Elphinstone zrobiła sobie pracowity urlop i po kilka godzin dziennie spędzała w apartamencie podpięta do serwerów Korporacji 9592 bezpośrednim łączem światłowodowym, które Richard, nie bacząc na astronomiczne koszty, kazał przeciągnąć do zamku. Tymczasem Peter okazał się naprawdę ostrym snowboardzistą. Zula twierdziła, że po ro-zjeździe poświęcił masę czasu na poszukiwania w specjalistycznych sklepach desek przystosowanych do jazdy w głębokim puchu, aż w końcu przed dwoma tygodniami wybrał i kupił w

3 Vancouver taką, którą teraz traktował jak stradivariusa; niewiele brakowało, żeby na noc zabierał ją do łóżka. Zula była nawet trochę zazdrosna. Zaplanowali długi weekend. Wyjechali z Seattle zaraz po tym, gdy Zula wyszła z pracy, i w korkach wspięli się na przełęcz Snoqualmie, skąd większość narciarzy rozjechała się na boki, do ośrodków z wyciągami. W coraz bardziej elitarnym towarzystwie przecięli cały stan w poprzek aż do Spokane, gdzie skręcili na północ, ku granicy, którą przekroczyli godzinę przed północą w Metaline Falls. Przez kolejną przełęcz zjechali do Elphinstone i skręcili w biegnącą na południe wyboistą, kiepsko oznakowaną i krętą górską drogę wspinającą się do zamku. Ten plan podróży wcale nie wydał im się szalony, co kolejny raz uświadomiło Richardowi, że jest już starszym panem. Wiedząc, że do niego jadą, nie odchodził od komputera, nieustannie szacując, którą z niebezpiecznych dróg przemierzają w tym akurat momencie tak jakby Zula była częścią jego ciała, która samowolnie się oddaliła i wymagała nadzoru. Chyba tak to jest być rodzicem, pomyślał. I choć było to niedorzeczne, wrócił myślami do ro-zjazdu. Gdyby Zuli i Peterowi faktycznie przytrafił się po drodze wypadek, to później, kiedy na ro-zjeździe po wielokroć opowiadano by jego historię, dokładając ją jak cegłę do muru wiedzy rodzinnej, rozmawiano by głównie o Richardzie co zrobił, kiedy się dowiedział, czy zachował spokój, czy podjął właściwe decyzje, z jaką ulgą Zula powitała go w szpitalu. Morał był z góry wiadomy: rodzina dba o siebie nawet... nie, nie nawet zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, i składa się z dobrych, mądrych, kompetentnych ludzi. Liczył się z tym, że będzie musiał ich szukać w śnieżycy, na śliskich i krętych drogach, przymierzał się już nawet do wciągnięcia spodni narciarskich na piżamę, żeby wyjechać na poszukiwania, kiedy przyjechali dokładnie o zapowiedzianej godzinie, drażniąco modnym, kanciastym samochodem Petera i nagle Richard, zamiast postrzegać ich jako szalone, zbłąkane dzieciaki, zobaczył w nich nadludzi z telefonami wyposażonymi w GPS i Google Maps. Teraz znów szykowali się do drogi. Peter, który chciał do maksimum wykorzystać czas na stoku, przejeździł całe poniedziałkowe popołudnie i tego samego dnia wieczorem zamierzał wyruszyć z powrotem do Seattle. Kiedy podszedł do stolika i usiadł obok Zuli, Richard w pierwszej chwili wybaczył mu zaaferowanie iphone em, myśląc, że sprawdza prognozy pogody i warunki drogowe. Do czasu, aż Peter zaczął wklepywać wiadomości. Chłopak przyczepił się do Zuli jak rzep do psiego ogona. Richard cały czas sobie powtarzał, że Zula nie jest głupią dziewczyną i Peter z całą pewnością ma jakieś wyjątkowe cechy, które jednak ze względu na jego nieporadność towarzyską nie rzucają się w oczy.

4 Zula patrzyła na wuja zza dużych, niezgrabnych okularów, czekając na wyjaśnienie bardziej konkretne niż żart z traktatem wersalskim. Richard wyszczerzył zęby w uśmiechu i rozparł się w obszernym skórzanym fotelu. Gospoda idealnie nadawała się do opowiadania historii, zwłaszcza historii dotyczących T Rainu. Richardowi tak bardzo spodobał się szkic sali biesiadnej na dworze Dwinnów narysowany przez jednego ze specjalizujących się w średniowieczu projektantów, że wynajął tego samego człowieka do zaprojektowania jej repliki na żywo, w Schloss Hundschüttler. Młody architekt, bez doświadczenia w projektowaniu prawdziwych konstrukcji, po skończonych studiach wylądował na rynku zmasakrowanym przez krach w nieruchomościach i bezskutecznie szukał pracy w świecie rzeczywistym, aż trafił do działu kreatywnego Korporacji Tam kazano mu zapomnieć wszystko, czego się uczył o Koolhaasie i Gehrym, i zgłębić tajniki średniowiecznej architektury drewnianej, jaką mogłyby stworzyć fikcyjne niby-krasnoludy. Zbudowanie tej sali w zamku sprawiło mu ogromną frajdę, ale użeranie się z wykonawcami, pilnowanie budżetów i zdobywanie pozwoleń w prawdziwym świecie przekonało go, że jednak dobrze zrobił, ograniczając się do praktykowania swojej sztuki w wyimaginowanych krainach. Napotykam jej ślady w starym kodzie Plutona powiedziała Zula. D uinn przeliterowała. Zaczęło się od tego, że zatrudniliśmy dona Donalda jako naszego pierwszego Kreatywa, ale okazało się, że nie ma czasu, żeby pracować przy naszym projekcie. Podobno wolał prowadzić dyskusje o charakterze bardziej ogólnym wtrąciła Zula. To prawda. A ja musiałem do nich zakuwać. Czytałem Josepha Campbella, Junga... Dlaczego akurat Junga? Archetypy. Toczyliśmy wtedy poważną debatę o rasach istot zamieszkujących T Rain. Wysuwano argumenty przeciwko wykorzystaniu elfów i krasnoludów, tak jak to robią wszyscy inni. Czy to były powody natury... twórczej? Czy raczej kwestia ochrony własności intelektualnej? Bardziej to drugie, chociaż odrzucenie standardów także z twórczego punktu widzenia miałoby swoje zalety. Fajnie byłoby stworzyć nowy, oryginalny zestaw ras bez powiązań z Tolkienem i europejską mitologią. Chińscy programiści... A nie, zdziwiłabyś się. To, o czym myślisz, to politycznie poprawne, uniwersyteckie podejście do sprawy... Elfy i krasnoludy, litości! Jak można być takim eurocentrykiem?.

5 Otóż to. Jednakże w pewnym sensie co najmniej równie protekcjonalne wobec Chińczyków jest założenie, że ponieważ pochodzą z Chin, to na pewno nie będą się potrafili identyfikować z elfami i krasnoludami. Jasne, rozumiem. Don Donald, kiedy go już ściągnęliśmy, przedstawił jednak całkiem rozsądne argumenty na potwierdzenie tezy, że elfy i krasnoludy nie są jakimiś tam przypadkowymi rasami, które możemy sobie dowolnie wymienić na wymyślone przez nas, lecz najprawdziwszymi archetypami. Jak starymi? Jego zdaniem do rozszczepienia elfy/krasnoludy doszło w czasach, gdy człowiek z Cro-Magnon współistniał w Europie z neandertalczykiem. Coś takiego... Przecież to są dziesiątki tysięcy lat! No właśnie. Nie wiemy nawet, czy istniał już wtedy język. Aż się człowiek zastanawia, czego by się dogrzebał w afrykańskim folklorze. Richard nie od razu zrozumiał, co czego pije Zula. Chodzi ci o to, że w Afryce mogła być jeszcze większa różnorodność... tych... Hominidów. Mogło ich być więcej i mogły być starsze. Być może. Tak czy inaczej, mniej więcej na tym zakończyły się wstępne pogadanki DeKwadrata i świat przekazaliśmy w ręce... Szkieletora. Tak jest. Tylko że wtedy go tak nie nazywaliśmy, bo był jeszcze grubasem. Nagle Richard poczuł ukłucie niepokoju na myśl o tym, że Peter może na bieżąco relacjonować ich rozmowę na Twitterze. Albo wrzucać ją na żywo na wideoblog. Ale Peter myślami był zupełnie gdzie indziej: co rusz zerkał ku drzwiom wejściowym i spinał się nerwowo, gdy ktoś przez nie wchodził. Richard przeniósł wzrok z powrotem na Zulę (zrobił to z pewną przyjemnością, chociaż była to przyjemność czysto wujowska, w żadnym razie nie obleśna) i mówił dalej: Devin dostał pierdolca. Oficjalnie zaczął pracę dwa tygodnie przed naszym pierwszym spotkaniem w firmie i kiedy się na nim zjawił, przyniósł tej grubości plik papierów zapisanych pomysłami na sagi historyczne, oparte na przedstawionych przez dona Donalda zgrubnych założeniach. Samo spotkanie nie miało właściwie sensu, było zwykłą formalnością: powiedziałem mu, żeby kontynuował pracę, i zatrudniłem stażystkę do katalogowania i indeksowania jego twórczości... Kanonu wtrąciła Zula.

6 Zgadza się: takie były początki Kanonu. To dlatego musieliśmy zatrudnić Geraldine. Tyle tylko, że na tym etapie wszystko jeszcze było płynne i na razie niczego nie udostępnialiśmy fanom. Tempo rozrostu całej tej dokumentacji trochę nas przerażało i w miarę upływu czasu wszyscy zaczęliśmy dostawać gęsiej skórki; wrażenie było takie, jakby Devin zagarnął nasz świat i próbował z nim uciec. Zmieniliśmy więc zasady współpracy, i to, mówię to bez cienia dumy, ze skutkiem wstecznym: ogłosiliśmy, że program pisarzy rezydentów funkcjonuje w cyklu rocznym i że kiedy rok Devina się skończy, nadal będzie cenionym współpracownikiem T Rainu, ale autorstwem materiałów będzie się dzielił z następnym pisarzem-rezydentem. Którym okazał się DeKwadrat. Nieprzypadkowo. Devin całkowicie zdominował T Rain, przeciętny pisarz utonąłby w zalewie wyprodukowanych przez niego papierów. Był tylko jeden autor, który miał (a) porównywalną z Devinem renomę w świecie literatury fantasy, oraz (b) prawo pierwszeństwa... Był z wami wcześniej. Otóż to. Wprawdzie krótko, w sam raz tyle, żeby obsikać wszystkie drzewa w okolicy, ale to i tak było bardzo dużo. Hej! Peter ruchem głowy wskazał wejście do restauracji. Właśnie przed chwilą zobaczyłem znajomego! Mężczyzna w płaszczu wszedł z parkingu i rozglądał się po sali, szukając miejsca. Przyjaciel? zainteresował się Richard. Znajomy poprawił go Peter. Pójdę się przywitać. Kto to? zainteresowała się Zula, ale Peter już wstał i skierował się do stolika przy kominku, gdzie nowo przybyły właśnie usiadł. Richard patrzył, jak intruz mierzy Petera wzrokiem. Po jego twarzy nie było znać ani zaskoczenia, ani oznak rozpoznania. Z pewnością nie odmalowało się też na niej zadowolenie. Przybysz spodziewał się, że zastanie tu Petera; umawiali się esemesami. Peter skłamał. Richard postanowił siłą pchnąć rozmowę na dawny tor. Peter go niepokoił, a instynktowną reakcją na niepokojące go sprawy było odcięcie się od nich murem i wyczekanie, aż nabrzmiały problem zagrozi stabilności muru. Wtedy wystarczyło sięgnąć po młot. Ściągnęliśmy ich obu tutaj powiedział. Do zamku?

7 Tak. Wtedy jeszcze tak nie wyglądał, to było przed przebudową w stylu Dwinnów. Przyjechali w lecie, kiedy atmosfera jest tu zupełnie inna. Sprowadziliśmy kucharzy z Vancouver, żeby nam gotowali, i urządziliśmy tu abdykację Szkieletora, coś w rodzaju oficjalnego przekazania obowiązków DeKwadratowi. Wtedy właśnie wydarzyła się apostrokalipsa. *** Nie można nie zdumiewać się koncepcją ogłoszenia abdykacji w celu popchnięcia pracy naprzód zauważył don Donald, kiedy przechadzali się po tarasie, sączyli piwo i oswajali się z panoramą Gór Selkirka. Czy nie stosowniejsze byłoby w tym wypadku określenie koronacja? Richard pogubił się w tych dwóch zdaniach już na samym początku, darował więc sobie próby ich analizowania i tylko obserwował twarz DeKwadrata. Donald Cameron miał wówczas pięćdziesiąt dwa lata, ale wyglądał starzej z zaczesanymi do tyłu srebrzącymi się siwizną włosami i imponującym kinolem, obrzmiałym od bogatej w płyny diety wiekowego college u w Cambridge, w którym mieszkał przez mniej więcej pół roku. Miał jednak zdrową, różową cerę i mnóstwo werwy, zapewne dzięki żwawym spacerom wokół zamku na wyspie Man, gdzie spędzał drugą połowę roku. Parę godzin wcześniej wprowadził się do swojego apartamentu, chwilę odpoczął, odbył jeden z tych swoich żwawych spacerów i dosłownie przed trzydziestoma sekundami wyszedł na taras, gdzie natychmiast obskoczyło go chyba ze czterech czubów, którzy zajmowali wystarczająco wysoką pozycję w łańcuchu pokarmowym Korporacji 9592, żeby czuć, że mają prawo mu się naprzykrzać. Richard wiedział doskonale, że większość z nich trzyma w pokoju całe stosy książek Camerona w nadziei na zdobycie autografu autora i że będą mu się podlizywać do chwili, gdy odważą się go o to poprosić. Może trzeba wymyślić nowe słowo zasugerował Richard, zanim któryś z wielbicieli Camerona zdążył się roześmiać, albo, co byłoby jeszcze gorsze, wdać się z nim w błyskotliwą wymianę zdań. Widzę, że zauważył pan moją słabość. Bardzo na nią liczymy. DeKwadrat uniósł jedną brew. No proszę, już zaczynamy pracować? Można by pomyśleć, że to czysto towarzyskie spotkanie. Żartował jednak, co dał do zrozumienia porozumiewawczym mrugnięciem i ruchem głowy wskazującym...

8 Richard odwrócił się i uskoczył przed puchnącą w błyskawicznym tempie gromadą fanów witających Devina Skraelina. Przyszło mu do głowy, że Devin mógł dyskretnie wyglądać zza firanek w swoim pokoju i czekać, aż don Donald wyjdzie na taras żeby sam mógł się pojawić jako ostatni. Jak zwykle towarzyszyło mu dwoje asystentów, którzy wydawali się zbyt starzy i apodyktyczni, żeby zasługiwać na to miano. Richardowi udało się wcześniej ustalić, że asystentka jest w rzeczywistości prawniczką specjalizującą się w prawie autorskim, asystent zaś redaktorem, który stracił pracę w niedawnym kataklizmie na rynku wydawniczym, a obecnie pełnił u boku Devina rolę wziętego w jasyr skryby. Dziękuję powiedział Richard. Wrócimy jeszcze do tej rozmowy, jeśli pan pozwoli. Już nie mogę się doczekać! Richard ruszył na spotkanie Devina, ale drogę zastąpił mu Nolan Xu chyba najbardziej fanatyczny wielbiciel Devina na świecie. Do niedawna tkwił uwięziony za chińską granicą z powodu kłopotów z wizą i wymianą pieniędzy, ale mniej więcej od roku coraz częściej i na coraz dłużej zapuszczał się na Zachód. Można by się spodziewać, że człowiek zajmujący taką pozycję jak on uda się prosto do Vegas, on jednak, z powodów osobistych i biznesowych, które trudno byłoby od siebie rozdzielić, wolał jeździć po konwentach miłośników science-fiction i fantasy. Richard stanął w miejscu i z daleka obserwował przebieg spotkania. Devin zrzucił dwieście jedenaście funtów (w każdym razie taką właśnie liczbę podawał na swojej stronie internetowej sześć godzin temu) i wprawdzie pozostał człowiekiem zwalistym, ale już nie tak otyłym, żeby przyciągać powszechną uwagę. Traktował Nolana z należytym szacunkiem, ale najdalej co pięć sekund zerkał ukradkiem w stronę dona Donalda. Gdyby Richard był przypadkowym obserwatorem, wysnułby wniosek, że jeden z pisarzy jest zabójcą, a drugi jego przyszłą ofiarą. Trudno jednak byłoby stwierdzić, który jest którym. Profesor Cameron kontynuował uprzejme i kulturalne rozmowy do chwili, gdy uznał, że jest gotów zauważyć Devina. Wtedy bowiem wspiął się na palce w ręcznie szytych mokasynach, okręcił w miejscu i zamaszystym krokiem (inaczej nie dało się tego określić) przemierzył taras, wyciągając do rywala rękę na powitanie. Jakby miał go na własność... mruknął Richard. Co, Schloss? spytał Chet, który kręcił się po tarasie bez szczególnego celu. Cała jego wiedza o literaturze fantasy ograniczała się do faktu, że można z niej czerpać inspirację do malowania mikrobusów. Nie. T Rain. ***

9 Kolację podano w sali bankietowej, standardowym wytworze bawarskiej architektury. Stoły zestawiono krótszymi bokami, tworząc z nich jeden bardzo długi blat. Jak w pizzerii Shakey s Pizza Parlour!, skomentował ten widok Devin. Jak stół profesorski w Trinity College, powiedział DeKwadrat. Richard jedyna osoba na sali, mająca okazję jadać w obu wzmiankowanych powyżej miejscach docenił celność obu spostrzeżeń, więc jak na uprzejmego gospodarza przystało przytaknął obu ich autorom, starając się zarazem zamaskować narastający niepokój, co się stanie, kiedy usiądą naprzeciw siebie. Miejsca zostały bowiem odgórnie przydzielone. Richard miał zasiąść u szczytu stołu. Obok niego usiedli Devin z jednej strony i profesor Cameron z drugiej. Nolan zajął miejsce obok tego drugiego, by móc się z zachwytem wpatrywać w tego pierwszego. Obok Devina wylądował Pluton zgodnie z teorią, że don Donald będzie się czuł swobodniej, mając w polu widzenia niedorzecznie inteligentnego maniaka komputerowego o wybitnie ograniczonych talentach towarzyskich. Pluton w dodatku siedział przodem do wychodzącego na taras okna, dzięki czemu w chwilach nudy mógł się do woli napawać widokiem gór wznoszących się po drugiej stronie doliny. Tyle, jeśli chodzi o ludzi, którzy znajdą się w zasięgu głosu i słuchu Richarda; dalej rozkład gości układał się wzdłuż stołu wedle wydumanej przez kogoś hierarchii. Potrawy były wzorowane na środkowoeuropejskiej kuchni myśliwskiej, w autorskiej interpretacji zgromadzonego w zamku przez lata personelu kulinarnego. I tak, na przykład, pochodząca z hodowli sarnina miała certyfikat stwierdzający brak prionów, co dawało gwarancję, że Korporacja 9592 nie kopnie w kalendarz za dziesięć czy dwadzieścia lat, gdy całą wierchuszkę wykończy choroba szalonych krów. Lista win wykonywała dyplomatyczny ukłon lub dwa w stronę rodzącego się dopiero przemysłu winiarskiego Kolumbii Brytyjskiej, po czym jednym susem przeskakiwała na południe od granicy. DeKwadrat poczynił celne spostrzeżenie na temat sympatycznego wytrawnego rieslinga z Horse Heaven Hills; Devin zamówił dietetyczną colę. Wszyscy wyrażali zaciekawienie zamkiem i tym, jak to się stało, że Richard z Chetem go wybudowali. Richard wyjaśnił, że Schloss zbudowano z elementów trzech różnych zameczków z Alp Austriac kich, wykupionych na własność przez najprawdziwszego austro-węgierskiego barona. Baron ów kazał je następnie spławić Dunajem do Morza Czarnego, skąd, opłynąwszy pół świata, trafiły do ujścia Columbii. Płynąc dalej w górę rzeki, dotarły do miejsca, gdzie przeładowano je na wagoniki wąskotorowej kolejki górniczej (obecnie już nieistniejącej śladem jej torów biegła dziś ścieżka rowerowa i trasa narciarska) obsługującej kopalnię należącą do ich właściciela.

10 A potem Richard nacisnął szybkie przewijanie w przód do momentu odkrycia zamku przez Cheta i Richarda i długiej rehabilitacji. Pominął wszystko, co miało związek z gangami motocyklowymi i pieniędzmi z narkotyków, ponieważ te tematy omówiono szczegółowo w haśle w Wikipedii, które wszyscy obecni czytali, a niektórzy zapewne nawet współtworzyli. Pod koniec lat osiemdziesiątych w przemyt marihuany wkradła się przemoc albo może po prostu Richard dopiero po trzydziestce zaczął dostrzegać mroczne aspekty biznesu, które w rzeczywistości towarzyszyły mu od początku. Wycofał się z interesu, wrócił do Iowa i zaczął studiować turystykę i hotelarstwo na Iowa State University. Od tego momentu dalsza historia zamku była już na tyle uczesana, że mógł ją śmiało przedstawić w cywilizowanym towarzystwie. Po paru miesiącach poszedł po rozum do głowy i dał sobie spokój ze studiami: przecież można po prostu zatrudnić odpowiednich ludzi. Wrócił do Kolumbii Brytyjskiej i razem z Chetem na serio wzięli się za remont zamku. Gawędzili sobie w ten sposób sympatycznie, sącząc lekkie aperitify, pogryzając kolorowe przystawki i jedząc zupę, w miarę jednak jak kolacja się przeciągała i na stół wjechały potrawy bardziej przypominające główne dania (w towarzystwie czerwonego wina), Richard coraz bardziej miał ochotę jednym szarpnięciem zerwać plaster i przejść do rzeczy. Oficjalnym celem spotkania (i kolacji) było uroczyste zakończenie rocznego kontraktu Devina w roli pisarza-rezydenta i przekazanie pałeczki donowi Donaldowi, który ukończył wreszcie trylogię-która-stała-się-tetrakaidekalogią i był gotowy przeznaczyć trochę czasu historii i biblii T Rainu. W ostatnich trzech miesiącach wydajność Devina osiągnęła tak zatrważająco wysoki pułap, że w Korporacji 9592 powstał wydzielony wątek owy (temat: Devin Skraelin jest postacią z prozy Edgara Allana Poe ) obfitujący w linki do stron internetowych opisujących zaburzenie psychiczne zwane grafomanią. Doprowadziło to do sytuacji, którą w żargonie nazwano opóźnieniem Kanonu : pracownicy odpowiedzialni za weryfikację twórczości Devina i włączanie jej do Kanonu nie nadążali za nim. Wedle jednej (wyjątkowo paranoicznej) koncepcji, było to ze strony Devina celowe działanie. Z całą pewnością był jedynym człowiekiem przy stole, który miał w głowie pełny obraz świata, ponieważ tego samego dnia o dziewiątej rano dostarczył najnowszą, liczącą tysiąc stron porcję materiałów przysłał ją em ze swojego pokoju w północnej wieży. Nikt nie miał dość czasu, żeby zrobić z nią coś więcej niż pobieżnie przejrzeć. Devin miał więc pewną przewagę nad resztą biesiadników.

11 Dyskusja o zamku Richarda w naturalny sposób doprowadziła do rozmowy o znajdującym się na wyspie Man zamku dona Donalda, który również poddano gruntownej renowacji. Widząc tu dla siebie szansę, Richard zaryzykował gambit: Ma pan tam gabinet? zapytał. Dobre miejsce do pisania? Czy dobre? Wręcz doskonałe! odparł profesor, po czym przystąpił do opisania pokoiku w wieży, z którego w pogodny dzień roztacza się widok na zachód aż po Donaghadee i na północ do Cairngaan. Obie te nazwy wymówił w sposób tak autentyczny, że wzdłuż stołu rozszedł się wyraźnie widoczny dreszczyk zmysłowej przyjemności. Profesor dodał jeszcze, że zamek po remoncie jest miejscem zarazem autentycznym i zdatnym do zamieszkania, którą to równowagę niełatwo jest uzyskać i tylko czeka na jego powrót. Devin dostarczył panu mnóstwo pracy wtrąciła Geraldine Levy, siedząca obok Plutona królowa Kanonu. Zastanawiam się, czy jest jakiś szczególny aspekt T Rainu, któremu chciałby pan poświęcić uwagę z pierwszego rzędu. W pierwszym rzędzie poprawił ją Cameron po krótkich zmaganiach z sensem pytania. To bardzo dobre pytanie, na które jednak nie mogę odpowiedzieć wprost. Jak zapewne pani wiadomo, pracuję w ten sposób, że pierwszy szkic tekstu tworzę w języku, którym mówią bohaterowie, i dopiero po jego zakończeniu przekładam go na angielski. Niczym czołg obracający wieżyczkę okręcił się na krześle i wziął na cel Devina. Mój współpracownik, co zrozumiałe, preferuje metodę bardziej... bezpośrednią. I wydajniejszą. Podziwiam pańskie wyczyny z językami i w ogóle odparł Devin. Ale ma pan rację: ja po prostu... idę na żywioł. Dlatego wasz świat DeKwadrat kontynuował obrót, aż zwrócił się bezpośrednio do Richarda na razie jest w ogóle pozbawiony języka. Zafascynowała was geologia... Skinął na Plutona. Uznaliście ją za fundament. Ja bym zaczął od słów i języka, i na nich budował całą resztę. W tej chwili ma pan wolną rękę, doktorze Cameron przypomniał Richard. Prawie wolną. Wprowadzono już bowiem pewne... Cameron znów spojrzał na Devina. Pewne neologizmy. Widuję w dziełach pana Skraelina słowa, których nie w ma w słownikach języka angielskiego. Oczywiście nazwa świata, T Rain, sama się w tym miejscu narzuca. Ale także nazwy ras: K Shetriae, D uinn. Mogę z nimi pracować; muszę je tylko wkomponować w fikcyjne języki, których gramatykę i leksykę z przyjemnością opracuję i udostępnię... pannie Levy.

12 Moment zawahania przed panną pozwolił mu zerknąć na palec serdeczny lewej ręki i stwierdzić, że jest pusty. Panna Levy była panną wyłącznie dlatego, że w stanie Waszyngton lesbijki nie mogą zawierać małżeństw, ale postanowiła nie wnikać w szczegóły. To by było coś kapitalnego przyznała. W tej chwili część językowa Kanonu to wielka czarna pustka. Z przyjemnością pomogę. Mam jednak kilka pytań. Słucham. K Shetriae, nazwa rasy elfów. Jest dziwnie podobna do słowa kszatrija, nieprawdaż? Wszyscy w pobliżu zrobili wielkie oczy wszyscy poza Nolanem. Siedzący w połowie długości stołu Premjith Lal, szef jednego z Działów Dziwactw, zastrzygł uchem. Rzeczywiście! Nolan z uśmiechem pokiwał głową. Teraz, jak pan o tym wspomniał... Łudząco podobna! Zechciałbyś to wyjaśnić? poprosił Richard. Premjith! zawołał Nolan. Jesteś kszatriją? Premjith pokiwał głową; siedział za daleko, żeby wziąć udział w rozmowie, ale złapał się oburącz za uszy i naciągnął je, nadając im wydłużony, szpiczasty kształt. To hinduska kasta wyjaśnił Nolan. Kasta wojowników. Człowiek zaczyna się zastanawiać, czy ten, kto wymyślił taką nazwę rasy, nie słyszał przypadkiem wcześniej słowa kszatrija w innym kontekście, a potem, szukając na chybił trafił egzotycznej zbitki fonemów, zaczerpnął je z pamięci, wyobrażając sobie przy tym, że wpadł na oryginalny pomysł. Richard bardzo starał się nie patrzeć na Devina, który sprawiał wrażenie, jakby ktoś wcisnął mu łom do ucha i kopnął weń z całej siły. Po chwili wszystkie oczy spoczęły na pąsowiejącym Devinie. Dla zyskania na czasie napił się coli, poprawił serwetkę, po czym podniósł wzrok i z przekonaniem odparł: Istnieje skończona liczba fonemów i ich połączeń, które można wykorzystać do tworzenia słów w obcych językach. Jakąkolwiek nazwę wymyś limy, zawsze będzie przypominała nazwę kasty, imię boga albo określenie projektu irygacyjnego w jakimś zakątku świata. Nie lepiej się z tym pogodzić i robić swoje? Premjith z trudem, ale jednak usłyszał słowa Devina. Na świecie jest około stu milionów kszatrijów, którzy poczują się tym zdeprymowani wytknął.

13 Nie był wcale zły, był... zdeprymowany. Richard zanotował sobie w pamięci, żeby wyciągnąć go gdzieś na sushi i wypytać, czy dostrzega inne poważne wady T Rainu, o których nie przyszło mu do głowy nikomu powiedzieć. Sto milionów... powtórzył Devin na tyle cicho, że Premjith go nie usłyszał. Założę się, że pięć lat po uruchomieniu T Rainu będziemy mieli więcej K Shetriae niż jest kszatrijów na świecie. Skoro o tym mowa... wtrącił don Donald. Jeśli mnie pamięć nie myli, słowo to jest pisane z apostrofem pomiędzy wielką literą K i wielką literą S. mam rację? Tak, zgadza się przytaknął Devin. Zerknął na Geraldine, która pokiwała głową. Apostrofu używa się na oznaczenie elizji. Pominiętej litery wyjaśnił Pluton. Jak o w słowie couldn t. Prychnął. To drugie o, ma się rozumieć! Otóż to mówił dalej Donald. Zastanawiam się, dlaczego S w K Shetriae jest wielką literą. Czy należy z tego wnioskować, że Shetriae to osobny wyraz? Odrębna nazwa własna? A jeśli tak, to czym jest to K z apostrofem? Jakimś... przedimkiem? Czemu nie? powiedział Devin. Widząc, że zdobycz chwyciła przynętę, DeKwadrat zadowolił się chwilą dyskretnej ciszy, ale Pluton nie wytrzymał: No czemu nie? Czemu nie?! Richard mógł tylko patrzeć, tak jakby oglądał lawinę, która na przeciwległym zboczu doliny zaraz zagarnie narciarza. Jeżeli to przedimek, to co oznacza T z apostrofem w T Rain? D z apostrofem w słowie D uinn? Ile jest przedimków w tym języku? Cisza. Może te K, T i D to nie przedimki, lecz jakieś inne części mowy? Cisza. A może apostrof nie oznacza wcale elizji? Cisza. Jeśli tak, to co oznacza? Richard miał dość. Fajnie wygląda powiedział. Po prostu. Don Donald spojrzał na niego z błyskiem fascynacji w oku. Richard widział, jak za jego plecami z ludzi schodzi napięcie. Co za ulga. Słucham, Richardzie?

14 Posłuchaj, Donaldzie. Jesteś jedynym człowiekiem w tej branży, który ma te wszystkie dawne języki w małym palcu. Wszyscy poza tym zwyczajnie zmyślają; dlatego kiedy komuś zamarzy się jakieś egzotyczne słowo, to wrzuca do niego apostrof albo dwa, skleja litery, które zwykle nie chodzą w parze, tak jak Q i Z... I z czymś takim właśnie mamy tu do czynienia. Cisza, ale innego rodzaju. Mam świadomość, że niespecjalnie pasuje to do twojego M.O. dodał Richard. M.O.? Modus operandi. Mhm mruknął don Donald. Jeżeli chcesz wymyślać języki, to sobie nie żałuj dodał Devin. Mhm. Richard zerknął na Geraldine, która myślała tak intensywnie, że znad jej praktycznej fryzurki unosiły się smużki dymu. Panie Olszewski? odezwał się w końcu Cameron. Mogę tu postawić wulkan? Tutaj?! Tak. W miejscu tej posiadłości. Ma pan na myśli jakiś konkretny typ wulkanu? Powiedzmy... Etna. Zawsze mi się podobała. Mowy nie ma odparł Pluton. To młody, bardzo aktywny stratowulkan. Góry Selkirka nie są aż tak aktywne sejsmicznie. Występujące tu podłoże skalne... Nie miałoby to sensu don Donald uciął i podsumował coś, co zapowiadało się jako długa i nużąco szczegółowa wycieczka po świecie wulkanologii. Wystąpiłaby niespójność. I to jaka! Obawiam się, że w kwestii tych wszystkich apostrofów mamy do czynienia z bardzo podobną sytuacją. Prawdą jest, że mój kolega po fachu powstrzymał się od mnożenia neologizmów, konieczne jednak było wymyś lenie nazw samego świata i jego mieszkańców. W niektórych sytuacjach, takich jak K Shetriae, po apostrofie następuje wielka litera; w innych, takich jak D uinn, mamy po apostrofie małą literę. Ta sytuacja wymaga jakiegoś spójnego wytłumaczenia, jeżeli mam prowadzić swoje prace w sposób, do jakiego jestem przyzwyczajony. Niewypowiedziana na głos groźba nie uszła uwagi Richarda. *** Dziękuję, że przyjechał pan aż z Vancouver powiedział Peter.

15 Nie przedstawili się, nie podali sobie rąk po prostu zmierzyli się nawzajem wzrokiem i skinieniami głowy potwierdzili swoją tożsamość. Niesamowite miejsce... powiedział Wallace. Nie wyglądał na człowieka, którego łatwo oszołomić (a już z pewnością nie na takiego, który się do tego przyzna), ale przez dobre pół minuty wpatrywał się w zazębiające się dźwigary, które udawały, że podtrzymują sufit. Skąd ja to znam? Spuścił wzrok na Petera, który przyglądał mu się trochę nieufnie, a potem powiódł spojrzeniem po wnętrzu gospody: rustykalne meble, witrażowe okna, podłoga z desek zbitych drewnianymi kołkami... Przeważyła srebrna zastawa. Wallace wziął do ręki widelec i ze zdumieniem obejrzał odciśnięty na uchwycie motyw: surowy geometryczny wzór, zainspirowany nordyckimi runami. Ja pierdolę... mruknął. Dwinnowie! Słucham? spytał Peter, przerażony rozwojem wypadków. Wallace wybuchnął śmiechem (co chyba też rzadko mu się zdarzało) i spojrzał na torbę z laptopem, którą odłożył na sąsiednie krzesło. Mógłbym ci pokazać odparł. Mogę w każdej chwili wejść do tej knajpy w T Rainie. Gra pan w T Rain? zapytał Peter, dostrzegając szansę nawiązania przynajmniej niezobowiązującej rozmowy. Wszyscy mamy swoje słabości i z każdą wiążą się innego rodzaju kłopoty; znam wiele groźniejszych niż wynikające z uzależnienia od T Rainu. Ale skoro o nałogach mowa: co tu trzeba zrobić, żeby się doprosić o wodę sodową? Wallace mówił z silnym szkockim akcentem, który nie tylko zaskoczył Petera, ale też powodował jednosekundowe opóźnienie jego reakcji, bo chwilę trwało, zanim zrozumiał, co Wallace mówi. Gdy tylko rozpoznał wodę sodową, na wpół uniósł się z krzesła i przywołał kelnera. Nie podobał mu się dotychczasowy przebieg rozmowy. Nie dość, że Wallace kompletnie zbił go z pantałyku, schodząc na sprawy T Rainu, to jeszcze wrobił go w rolę dostawcy drinków. Na szczęście w tym momencie Wallace postanowił trochę zmienić swoje zachowanie i co nieco wyjaśnić Peterowi, jakby chciał go dokształcić: To jest sala biesiadna na dworze Oglo, króla Czerwonych Dwinnów z Północy. Byłem tam z dziesięć, piętnaście razy. Chciał pan powiedzieć, że pańska postać tam była.

16 Tak, to właśnie chciałem powiedzieć przytaknął Wallace i wcale nie musiał dodawać ty debilu z ptasim móżdżkiem. Wszedł do gospody ubrany w długi płaszcz, jakie Peter widywał wyłącznie na filmach. Był to pewnie jedyny taki płaszcz w promieniu dwustu kilometrów. Ubranie dżentelmena. Zresztą Wallace w ogóle miał w sobie sporo z eleganta. Siwiejące rude włosy sczesywał do tyłu, odsłaniając obsypane piegami czoło z zagłębieniem nad lewą skronią, skąd usunięto raka skóry. Na szyi nosił zawieszone na złotym łańcuszku okulary do czytania. Rozpięta pod szyją cienka koszula wyglądałaby doskonale pod szykownym garniturem, ale nie ochroniłaby Wallace a przed zimnem, gdyby przyszło mu zatrzymać się po drodze i zmienić koło. Jego prawa dłoń była poważnie dociążona grubym złotym sygnetem. Ja nie gram w T Rain powiedział Peter, chociaż w tym momencie musiało to już być oczywiste. A w co? Lubię snowboard. I strzelanie. Czasem... Nie o to pytam. Wallace zastukał sygnetem w stół. Interesuje mnie, jaką masz słabość i jakiego rodzaju kłopoty się z nią wiążą. Peter umilkł. Tylko mi nie mów, że żadnej uprzedził Wallace. Obaj wiemy, co nas tu sprowadza. Stuk, stuk, stuk. To prawda, ale to jeszcze nie znaczy, że mam jakąś słabość. Wallace się roześmiał, ale nie był to śmiech pełen zachwytu, jak wtedy, gdy rozpoznał salę biesiadną króla Oglo. Dotarłeś do mnie za pośrednictwem pewnych Ukraińców, którzy nie są bynajmniej wzorowymi obywatelami swojego kraju. Poza tym sprawdziłem cię. Przeczytałem wszystkie twoje posty pisane zgodnie z tą waszą popieprzoną ortografią, które wrzucasz na różne hakerskie czaty, odkąd skończyłeś dwanaście lat. Trzy lata temu wystąpiłeś pod własnym nazwiskiem jako hakerski szary kapelusz, co w praktyce oznacza, że wcześniej byłeś czarnym kapeluszem. A przed rokiem zatrudniłeś się jako konsultant do spraw bezpieczeństwa w firmie, której połowa założycieli ma za sobą odsiadkę! Co mam panu powiedzieć? Umówiliśmy się, teraz jesteśmy tutaj, obaj wiemy po co. Nie okłamałem pana.

17 Mnie nie, ale wygląda na to, że okłamałeś wszystkich poza mną, w tym, jak sądzę, tę swoją czekoladkę, która siedzi przy tamtym stoliku. Wolałbym wiedzieć, jakie masz słabe punkty, że musisz tak kłamać. Ale dlaczego? Mam to, po co pan przyjechał. To właśnie usiłuję ustalić. Z obszernej wewnętrznej kieszeni kurtki Peter wyjął pudełko, w którym znajdowała się nieopisana płyta DVD, biała z wierzchu, fioletowo opalizująca od spodu. Proszę. Wallace skrzywił się z niesmakiem. Naprawdę tak chcesz mi to dostarczyć? Jakiś problem? Mój notebook nie ma napędu DVD. Spodziewałem się raczej pen drive a. Peter się zastanowił. To się da załatwić. Proszę chwilę zaczekać. *** Facet właśnie zadaniował twojego chłopaka zauważył Richard niedługo po tym, jak Peter usiadł przy kominku naprzeciw nieznajomego. Zadaniował? Zlecił mu robotę: zawołaj kelnera, zamów mi drinka... Coś w ten deseń. Nie rozumiem... To taka taktyka, kiedy dopiero co kogoś poznałaś i próbujesz go wysondować: wyznaczasz mu jakieś zadanie i patrzysz, jak zareaguje. Jeśli je przyjmie i wykona, później będziesz mu mogła wyznaczyć inne, poważniejsze. Ty też ją stosujesz? Nie, bo to manipulacja. Albo ktoś dla mnie pracuje, albo nie. Jeśli tak, to mogę mu wyznaczać zadania, jakie chcę, i wszystko jest w porządku. A jeżeli nie, to nie mam po co wyznaczać mu zadań. Chcesz powiedzieć, że przyjaciel Petera nim manipuluje, tak? Znajomy. Robią jakieś interesy domyśliła się Zula. To czemu nam tego nie powiedział? Dobre pytanie. Pewnie się boi, że się na niego wścieknę, że psuje nam urlop spotkaniem biznesowym.

18 Czyli cię okłamał? pomyślał Richard, ale miał dość rozumu, żeby nie powiedzieć tego na głos. Jeżeli będzie za mocno naciskał, może uzyskać efekt przeciwny do zamierzonego. Poza tym Peter właśnie wracał do ich stolika. Macie może pendrive a do pożyczenia? Pytanie zawisło w powietrzu, niewidzialne jak pierdnięcie. Chcę przenieść zdjęcia z komputera na komputer. Kręcąc się po zamku, cała trójka od czasu do czasu sprawdzała pocztę albo bawiła się zdjęciami z urlopu, więc Richard miał ze sobą laptop; postawił torbę na podłodze i przytrzymywał między stopami. Teraz wciągnął ją na kolana i sięgnął do zewnętrznej kieszeni. Proszę powiedział. Zaraz ci go oddam zapewnił Peter. Nie ma potrzeby odparł Richard, wkurzony (zupełnie jak nauczycielka z podstawówki), że Peter nie użył magicznego słowa. I tak jest za mały. Jutro sobie kupię nowy. A ten po prostu weź i wykasuj, dobrze? *** Peter wrócił do swojego stolika, wyjął laptop i wsunął pendrive a. Jego komputer, z zainstalowanym Linuksem, rozpoznał pendrive a jako sformatowany pod Windows co bardzo odpowiadało Peterowi, bo maszyna Wallace a też chodziła pod Windowsem. Skasował znalezione na nim pliki, wyjął płytę DVD z pudełka i wsunął do napędu. Czemu nie skopiujesz po prostu z komputera? zainteresował się Wallace. Dobre pytanie! Podchwytliwe. Ale przecież już panu mówiłem: jest tylko jedna kopia i znajduje się na tym DVD. Jestem uczciwy. DVD pojawiło się na pulpicie jako nowa ikona. Peter w nią kliknął: na płycie znajdował się tylko jeden plik. Przeciągnął go na ikonę pendrive a, odczekał kilka sekund. Plik został skopiowany. A teraz są dwie kopie powiedział, odłączył pendrive a i wyjął go z portu. Voila. Towar zgodny z umową. Muszę sprawdzić, czy jest tam to, co obiecałeś. Śmiało. Oglądałem próbkę, którą mi przysłałeś; wszystko się zgadzało: ważne numery kart kredytowych, nazwiska, daty i tak dalej. No to o co chodzi? Proweniencja.

19 Provenance? To takie miasto w Rhode Island, prawda? Ponieważ jesteś samoukiem, Peter, a ja mam słabość do samouków, wybaczę ci nieznajomość tego słowa. Oznacza ono pochodzenie. Skąd pochodzą te dane? A jakie to ma znaczenie? To dobre dane. Wallace westchnął, napił się wody i rozejrzał po sali, jakby szukał w niej siły woli niezbędnej do kontynuowania tej durnej rozmowy. Nie rozumiemy się, młody człowieku. Usiłuję ci pomóc. Nie wiedziałem, że potrzebuję pomocy. To pomoc proaktywna, rozumiesz? Pomoc retroaktywna, czyli taka, o jakiej myślisz, polega na rzuceniu pijaczkowi koła ratunkowego po tym, jak spadł z pomostu. Pomoc proaktywna polegałaby na złapaniu go za pasek i niedopuszczeniu, żeby w ogóle wpadł do wody. Dlaczego w ogóle pan się tym interesuje? Dlatego, mój chłopcze, że jeśli okaże się, że będziesz potrzebował pomocy z powodu proweniencji tych numerów kart, mnie również pomoc będzie potrzebna. Peter potrzebował chwili na przetrawienie tych słów. Pracuje pan dla kogoś trzeciego domyślił się. Wallace pokiwał głową. Udało mu się przy tym zrobić minę zachęcającą i skwaszoną jednocześnie. Jest pan tylko posłańcem, pośrednikiem czy jak tam go zwał, w służbie prawdziwego nabywcy. Wallace zaczął zamaszyście gestykulować, niczym dyrygent przed orkiestrą. Omal nie przewrócił sobie przy tym szklanki. Jeśli coś pójdzie nie tak, pańscy zleceniodawcy się wkurzą, a pan się boi tego, co mogliby wtedy zrobić ciągnął tymczasem Peter. Wallace umilkł i znieruchomiał, co chyba miało Peterowi zasygnalizować, że w końcu wyciągnął właściwe wnioski. Co to za ludzie? Chyba nie sądzisz, że podam ci nazwiska? Oczywiście, że nie. To po co w ogóle pytasz? Pan zaczął. Rosjanie.

20 To znaczy... rosyjska mafia? Na razie Peter był za bardzo zafascynowany, żeby się przestraszyć. Rosyjska mafia to kretyńskie określenie. Oksymoron. Medialny bzdet. Sprawa jest o wiele bardziej złożona. No dobrze, ale przecież... Zgadzam się: skoro kupują od hakerów kradzione numery kart kredytowych, to z definicji łapią się pod przestępczość zorganizowaną. Przez minutę obaj milczeli. Peter się zastanawiał. Historia tego, jak ci ludzie zaangażowali się w zorganizowaną działalność przestępczą, sama w sobie jest nadzwyczaj interesująca i skomplikowana; rozmowa z nimi z pewnością byłaby fascynująca, gdyby z jakiegoś powodu przyszło im do głowy się z tobą spotkać. Zapewniam cię, że nie mają nic wspólnego z mafią sycylijską. Wystarczy tych pogróżek. To brzmi jak... Opowieści o okrucieństwie i oportunizmie Rosjan są ogromnie przesadzone, ale jednak jest w nich ziarno prawdy. Postanowiłeś podziałać na rynku nielegalnych towarów, Peter. Podejmując tę decyzję, dobrowolnie wyłamujesz się z oficjalnych struktur handlowych; tu nie ma pracowników obsługi klienta, mediatorów, forum wymiany opinii. Jeżeli transakcja okaże się niesatysfakcjonująca, twoi klienci nie będą mieli możliwości reklamacji. I tylko to chciałem powiedzieć. Dlatego nawet jeśli masz gówno zamiast mózgu i nie przejmujesz się bezpieczeństwem swoim ani swojej dziewczyny, ja i tak zapytam cię o proweniencję danych, ponieważ nadal mam wybór, czy pakować się w tę transakcję, czy nie. A nie zamierzam handlować z kimś, kto ma gówno zamiast mózgu. Rozumiem. Jestem konsultantem do spraw bezpieczeństwa w firmie internetowej, o czym już pan wie. Pewna odzieżowa sieć handlowa zatrudniła nas do zrobienia penpróby. To coś z penklubem? Czy z penisem? Próba penetracji. Mieliśmy włamać się do ich sieci firmowej. Okazało się, że jeden z elementów ich strony internetowej jest podatny na zastrzyki SQL. Weszliśmy w tę lukę, zainstalowaliśmy na jednym z serwerów rootkit i wykorzystaliśmy go jako przyczółek do włamu do sieci wewnętrznej, gdzie... W skrócie: weszliśmy jako root na serwery, na których przechowywali dane klientów, i w ten sposób udowodniliśmy, że można stamtąd wykraść dane kart kredytowych. Skomplikowane. Piętnaście minut roboty. Ale to znaczy, że dane, które chcesz mi sprzedać, są już spalone!

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? 3 ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? Czy potrzeby Twoich rodziców są ważniejsze niż Twoje? Czy kłócisz się z mężem o wizyty u mamy i taty? A może masz wrażenie, że Twoi rodzice nie zauważyli,

Bardziej szczegółowo

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA autor Maciej Wojtas 1. SCENA. DZIEŃ. WNĘTRZE. 2 Biuro agencji reklamowej WNM. Przy komputerze siedzi kobieta. Nagle wpada w szał radości. Ożesz japierdziuuuuu... Szefie!

Bardziej szczegółowo

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Downloaded from: justpaste.it/nzim Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic Love Me Like You On mógłby mieć największy samochód Nie znaczy to, że może mnie dobrze wozić Lub jeździć

Bardziej szczegółowo

Spersonalizowany Plan Biznesowy

Spersonalizowany Plan Biznesowy Spersonalizowany Plan Biznesowy Zarabiaj pieniądze poprzez proste dzielenie się tym unikalnym pomysłem. DUPLIKOWANIE TWOJEGO BIZNESU EN101 W En101, usiłowaliśmy wyjąć zgadywanie z marketingu. Poniżej,

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 ) FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 ) Klient: Dzień dobry panu! Pracownik: Dzień dobry! W czym mogę pomóc? Klient: Pierwsza sprawa: jestem Włochem i nie zawsze jestem pewny, czy wszystko

Bardziej szczegółowo

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki BARBARA PARK Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki Przełożyła Magdalena Koziej Ilustrowała Denise Brunkus Nasza Księgarnia Cody emu, który spóźnił się na autobus i zainspirował mnie do napisania tej książki

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Jak skutecznie podnieść sprzedaż w 97 dni? WARSZTATY

Jak skutecznie podnieść sprzedaż w 97 dni? WARSZTATY Edycja 2015 Jak skutecznie podnieść sprzedaż w 97 dni? WARSZTATY Grant z Programu Rozwoju Sprzedaży Projekt i realizacja dr Mariusz Salamon 1 Czy w 97 dni da się naprawdę znacząco zwiększyć sprzedaż? Tak,

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Zaimki wskazujące - ćwiczenia Zaimki wskazujące - ćwiczenia Mianownik/ Nominative I. Proszę wpisać odpowiedni zaimek wskazujący w mianowniku: ten, ta, to, ci, te 1. To jest... mężczyzna, którego wczoraj poznałem. 2. To jest... dziecko,

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym. KOSMICZNA ŚWIADOMOŚĆ Kiedy mowa jest o braku świadomi, przeciętny człowiek najczęściej myśli sobie: O czym oni do licha mówią? Czy ja nie jesteś świadomy? Przecież widzę, słyszę i myślę. Tak mniej więcej

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Część 11. Rozwiązywanie problemów. Część 11. Rozwiązywanie problemów. 3 Rozwiązywanie problemów. Czy jest jakiś problem, który trudno Ci rozwiązać? Jeżeli tak, napisz jaki to problem i czego próbowałeś, żeby go rozwiązać 4 Najlepsze metody

Bardziej szczegółowo

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY Witaj w podróży. Jest to podróż matematyczna oparta na historii mojej, Jamesa, która jednak nie wydarzyła się naprawdę. Kiedy byłem dzieckiem, wynalazłem maszynę -

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH Szczegółową instrukcję znajdziesz tu: http://marciniwuc.com/ Miesiąc:. (np. Styczeń 2015) Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami. Moje 20 minut na finanse to:

Bardziej szczegółowo

Trzy kroki do e-biznesu

Trzy kroki do e-biznesu Wstęp Świat wokół nas pędzi w niewiarygodnym tempie - czy Ty też chwilami masz wrażenie, że nie nadążasz? Może zastanawiasz się, czy istnieje sposób, by dogonić ten pędzący pociąg życia pełen różnego rodzaju

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Wszystkie problemy leżą w testach. ForProgress spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.

Wszystkie problemy leżą w testach. ForProgress spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k. Wszystkie problemy leżą w testach O czym będziemy rozmawiać Coś nie wyszło Jak wygląda proces wytwórczy Każdy widzi to inaczej Jakie wnioski wyciągamy z testów Analiza problemów Możliwe rozwiązania O czym

Bardziej szczegółowo

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne? Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne? Można to łatwo wyjaśnić przy pomocy Edukrążków! Witold Szwajkowski Copyright: Edutronika Sp. z o.o. www.edutronika.pl 1 Jak wyjaśnić, co to jest niewiadoma?

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Dzień dobry panie Adamie, proszę usiąść. No, to proszę dać mi ten wynik.

Dzień dobry panie Adamie, proszę usiąść. No, to proszę dać mi ten wynik. Dzień dobry panie Adamie, proszę usiąść. No, to proszę dać mi ten wynik. Panie Adamie, test przesiewowy i test potwierdzenia wykazały, że jest pan zakażony wirusem HIV. MAM AIDS??! Wiemy teraz, że jest

Bardziej szczegółowo

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci! W samo południe 14 Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci! przed czytaniem 1. W internecie można znaleźć wiele rzeczy. W internecie, czyli właściwie gdzie? Opracujcie hasło INTERNET na podstawie własnych skojarzeń

Bardziej szczegółowo

w 3 krokach Jak sprzedawać coś, co trudno wytłumaczyć INFORMATOR-EPRZEDSIEBIORCY.PL

w 3 krokach Jak sprzedawać coś, co trudno wytłumaczyć INFORMATOR-EPRZEDSIEBIORCY.PL Jarek i Maja tumaczą wszystko bardzo prostym językiem. Jestem na końcu ich kursu, który polecam w 100% Karolina Motivational fitness coach Jak sprzedawać coś, co trudno wytłumaczyć INFORMATOR-EPRZEDSIEBIORCY.PL

Bardziej szczegółowo

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat BURSZTYNOWY SEN ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat Jestem bursztynnikiem. Myślę, że dobrym bursztynnikiem. Mieszkam w Gdańsku, niestety, niewiele osób mnie docenia. Jednak jestem znany z moich dziwnych snów.

Bardziej szczegółowo

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN Olaf Tumski Olaf Tumski: Tomkowe historie 3 Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN 978-83-63080-60-0 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Kontakt:

Bardziej szczegółowo

Fragmenty mojej tożsamości

Fragmenty mojej tożsamości Fragmenty mojej tożsamości Cele: -wzajemne poznanie się -refleksja na temat własnej identyfikacji z różnymi grupami i postrzegania samego siebie -wyjaśnienie czym jest tożsamość i co się na nią składa

Bardziej szczegółowo

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem

Bardziej szczegółowo

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania Koncentracja w Akcji CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania SzybkaNauka.pro Koncentracja w Akcji 1 Zasada Relewantności Działania Jesteś gotowy. Jesteś skoncentrowany na zadaniu np. szukaniu informacji

Bardziej szczegółowo

Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów

Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów sprawia, że otwieramy się na działanie Ducha Świętego prowadzi do zmian jest często początkiem i nauką duchowego

Bardziej szczegółowo

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych.

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Artykuł pobrano ze strony eioba.pl Zmienić osobowość Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Afirmacja to w działaniu potęga ale... Pewien

Bardziej szczegółowo

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Rozdział 1 Park Cześć, jestem Jacek. Wczoraj przeprowadziłem się do Londynu. Jeszcze nie znam okolicy, więc z rodzicami Magdą i Radosławem postanowiliśmy wybrać

Bardziej szczegółowo

Wzór na rozwój. Karty pracy. Kurs internetowy. Nauki ścisłe odpowiadają na wyzwania współczesności. Moduł 3. Data rozpoczęcia kursu

Wzór na rozwój. Karty pracy. Kurs internetowy. Nauki ścisłe odpowiadają na wyzwania współczesności. Moduł 3. Data rozpoczęcia kursu 2 slajd Cele modułu 3 Kurs internetowy Wzór na rozwój Nauki ścisłe odpowiadają na wyzwania współczesności Poznasz przykładowy przebieg działań w projekcie edukacyjnym zrealizowanym w ramach projektu Wzór

Bardziej szczegółowo

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY 8 Kleofas ma okulary! MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY Mikołajek opowiada, że po przyjściu do szkoły on i wszyscy koledzy z klasy bardzo się zdziwili, gdy zobaczyli, że Kleofas,

Bardziej szczegółowo

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń WYCIECZKA DO ZOO 1 Tata 2 Mama 3 Witek 4 Jacek 5 Zosia 6 Azor 7 Słoń Uczestnicy zabawy siadają na krzesłach (krzesła należy ułożyć jak na rysunku powyżej) Prowadzący zabawę ma za zadanie czytać tekst a

Bardziej szczegółowo

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, którzy twierdzą, że właściwie w ogóle nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, odkąd skończyły osiem czy dziewięć lat. To może wyjaśniać, dlaczego przesiadują

Bardziej szczegółowo

Oto kilka rad ode mnie:

Oto kilka rad ode mnie: Powitanie Brawo Moja Droga! Pierwsze koty za płoty i pierwsza mądra decyzja za Tobą! Co będzie dalej? A po co się martwisz na zapas? Co będzie dalej i jak będzie dalej wyjdzie w najbliższych dniach i wtedy

Bardziej szczegółowo

Strona 1 z 7

Strona 1 z 7 1 z 7 www.fitnessmozgu.pl WSTĘP Czy zdarza Ci się, że kiedy spotykasz na swojej drodze nową wiedzę która Cię zaciekawi na początku masz duży entuzjazm ale kiedy Wchodzisz głębiej okazuje się, że z różnych

Bardziej szczegółowo

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi.

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. Pokochaj i przytul dziecko z ADHD ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. TYPOWE ZACHOWANIA DZIECI Z ADHD: stale wierci się na krześle,

Bardziej szczegółowo

W SALONIE OBUWNICZYM - CZYTANIE (A2 / B1) (wersja dla studenta) Kobieta i mężczyzna: Dzień dobry! Sprzedawczyni: Dzień dobry! (po chwili) Czy pomóc w

W SALONIE OBUWNICZYM - CZYTANIE (A2 / B1) (wersja dla studenta) Kobieta i mężczyzna: Dzień dobry! Sprzedawczyni: Dzień dobry! (po chwili) Czy pomóc w W SALONIE OBUWNICZYM - CZYTANIE (A2 / B1) (wersja dla studenta) Kobieta i mężczyzna: Dzień dobry! Sprzedawczyni: Dzień dobry! Czy pomóc w czymś państwu? Kobieta: Tak. Wie pani, szukam czegoś eleganckiego

Bardziej szczegółowo

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1) NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1) CZYTANIE A. Mówi się, że człowiek uczy się całe życie. I jest to bez wątpienia prawda. Bo przecież wiedzę zdobywamy nie tylko w szkole, ale również w pracy, albo

Bardziej szczegółowo

POZYCJONOWANIE BIELSKO BIAŁA >>>WIĘCEJ<<<

POZYCJONOWANIE BIELSKO BIAŁA >>>WIĘCEJ<<< . Wszystko O Pozycjonowaniu I Marketingu. >>>POZYCJONOWANIE FIRM POZYCJONOWANIE BIELSKO BIAŁA >>>WIĘCEJ

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Jak odczuwać gramatykę

Jak odczuwać gramatykę Jak odczuwać gramatykę Przez lata uważałem, że najlepszym sposobem na opanowanie gramatyki jest powtarzanie. Dzisiaj wiem, że powtarzanie jest skrajnie nieefektywnym sposobem nauki czegokolwiek, także

Bardziej szczegółowo

Jaki sposób płatności wybrać dla swojego sklepu internetowego? biznes

Jaki sposób płatności wybrać dla swojego sklepu internetowego? biznes biznes www.pigulkiwiedzy.tv 9. Przelew bankowy Zalety: 3. 4. Wpłaty przekazywane są bezpośrednio na rachunek bankowy sklepu. Za przyjmowanie wpłat nie są pobierane opłaty od właściciela sklepu. Wpłata

Bardziej szczegółowo

Jestem pewny, że Szymon i Jola. premię. (dostać) (ja) parasol, chyba będzie padać. (wziąć) Czy (ty).. mi pomalować mieszkanie?

Jestem pewny, że Szymon i Jola. premię. (dostać) (ja) parasol, chyba będzie padać. (wziąć) Czy (ty).. mi pomalować mieszkanie? CZAS PRZYSZŁY GRY 1. Gra ma na celu utrwalenie form i zastosowania czasu przyszłego niedokonanego i dokonanego. Może być przeprowadzona jako gra planszowa z kostką i pionkami, albo w formie losowania porozcinanych

Bardziej szczegółowo

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR str. 1 Poznaj swojego klienta - stwórz Avatar Avatar klienta to nic innego jak wzięcie pod lupę Twoich klientów lub potencjalnych klientów oraz dokładna ich analiza.

Bardziej szczegółowo

Wstęp. także wiedzieć, że w każdej chwili możesz wrócić do grona zdrowych ludzi. Naprawdę!

Wstęp. także wiedzieć, że w każdej chwili możesz wrócić do grona zdrowych ludzi. Naprawdę! Wstęp Bezdechowcu Drogi! Jeżeli pozwolisz, będę zwracał się do Ciebie w ten sposób aby to, co chcę Ci przekazać, odbyło się w sposób maksymalnie bezpośredni. Bez ogólnych opisów i bliżej nie sprecyzowanych

Bardziej szczegółowo

Indywidualny Zawodowy Plan

Indywidualny Zawodowy Plan Indywidualny Zawodowy Plan Wstęp Witaj w Indywidualnym Zawodowym Planie! Zapraszamy Cię do podróży w przyszłość, do stworzenia swojego własnego planu działania, indywidualnego pomysłu na życie i pracę

Bardziej szczegółowo

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 3, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 3, s. 1 KARTA:... Z KLASY:... polonistyczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet, s. Nasze szkolne sprawy Przeczytajcie tekst opowiadania z podziałem na role. Zwróć uwagę na zachowanie bohaterów.

Bardziej szczegółowo

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1 WARSZTATY pociag j do jezyka j dzień 1 POCIĄG DO JĘZYKA - dzień 1 MOTYWACJA Z SERCA Ach, o ile łatwiejsze byłoby życie, gdybyśmy dysponowali niekończącym się źródłem motywacji do działania. W nauce języków

Bardziej szczegółowo

cisza i światło T O, C O L U B I M Y H I S T O R I A D O M U N A Ż O L I B O R Z U

cisza i światło T O, C O L U B I M Y H I S T O R I A D O M U N A Ż O L I B O R Z U T O, C O L U B I M Y cisza i światło Dagmara i Rafał mieli dość mieszkania zagraconego bibelotami i pamiątkami. Rozstali się z nimi bez żalu i w nowym domu postawili na minimalizm z odrobiną ciepła i nastrojowym

Bardziej szczegółowo

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I Piotr: Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, zwłaszcza tego, że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Kasa nie może

Bardziej szczegółowo

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 (Redaktor) Witam państwa w audycji Blisko i daleko. Dziś o podróżach i wycieczkach będziemy rozmawiać z gośćmi. Zaprosiłem panią Iwonę, panią Sylwię i pana Adama, żeby opowiedzieli

Bardziej szczegółowo

Poradnik opracowany przez Julitę Dąbrowską.

Poradnik opracowany przez Julitę Dąbrowską. Poradnik opracowany przez Julitę Dąbrowską. Pobrany ze strony www.kalitero.pl. Masz pytania skontaktuj się ze mną. Dokument stanowi dzieło w rozumieniu polskich i przepisów prawa. u Zastanawiasz się JAK

Bardziej szczegółowo

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę

Bardziej szczegółowo

Wywiady. Pani Halina Glińska. Tancerka, właścicielka sklepu Just Dance z akcesoriami tanecznymi

Wywiady. Pani Halina Glińska. Tancerka, właścicielka sklepu Just Dance z akcesoriami tanecznymi Wywiady Pani Aleksandra Machnikowska Przedsiębiorca od 2009 roku, najpierw w spółce cywilnej prowadziła sklep Just Dance. Od 2012 roku prowadzi restaurację EL KAKTUS. W styczniu 2014 restauracja EL KAKTUS

Bardziej szczegółowo

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Rozmowa ze sklepem przez telefon Rozmowa ze sklepem przez telefon - Proszę Pana, chciałam Panu zaproponować opłacalny interes. - Tak, słucham, o co chodzi? - Dzwonię w imieniu portalu internetowego AmigoBONUS. Pan ma sklep, prawda? Chciałam

Bardziej szczegółowo

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI ŻEBY WYNIOSŁO Z NIEJ JAK NAJWIĘCEJ KORZYŚCI www.sportowywojownik.pl KORZYŚCI - DLA DZIECI: Korzyści, jakie książka Sportowy Wojownik zapewnia dzieciom, można zawrzeć

Bardziej szczegółowo

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H ZAMIAST ZAPRZECZAĆ UCZUCIOM NAZWIJ JE ZAMIAST -Tu jest za dużo słów. -Bzdura. Wszystkie słowa są łatwe.

Bardziej szczegółowo

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:... polonistyczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 09, s. To nie moja wina! Przeczytaj uważnie opowiadanie. Edyta Krawiec To nie moja wina Latać, poczuć się jak ptak.

Bardziej szczegółowo

KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach

KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach Przygotowanie Na początku zapytaj partnera, czy wie, z jakim demonem lub bogiem chce pracować. Partner nie musi ci tego powiedzieć,

Bardziej szczegółowo

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU K r a k ó w, 1 7 l i s t o p a d a 2 0 1 4 r. P r z y g o t o w a ł a : A n n a K o w a l KLUCZOWE UMIEJĘTNOŚCI COACHINGOWE: umiejętność budowania zaufania,

Bardziej szczegółowo

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych.

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych. Witaj! W poprzedniej części pisałem o tym jak ważne jest to, aby strona internetowa wyposażona była w odpowiednie narzędzia do zbierania adresów e-mail potencjalnych klientów. Zebrana w ten sposób baza

Bardziej szczegółowo

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu

Bardziej szczegółowo

Dzień dobry, panie Piotrze.

Dzień dobry, panie Piotrze. Staś był taki nieśmiały, że kiedy przyszedł listonosz, żeby doręczyć mu list, wstydził się powiedzieć dzień dobry. Staś lubił listonosza. Chciał z nim porozmawiać. Ale nie potrafił zdobyć się na odwagę.

Bardziej szczegółowo

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz 19 grudnia 2017 r. odbyło się podsumowanie VIII edycji konkursu literackiego Mały Pisarz w SP nr 11 w Kielcach. Wzięły w nim udział dwie uczennice naszej

Bardziej szczegółowo

Organizacja czasu 1

Organizacja czasu 1 Organizacja czasu 1 Organizacja czasu Czyli jak optymalnie wykorzystać czas. Michał Mielniczuk 2 Do dzieła!!! W tym poradniku, podam Ci kilka sposobów na to jak optymalnie organizować zadania, by zyskać

Bardziej szczegółowo

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski Wyznaczanie kierunku Krzysztof Markowski Umiejętność kierowania sobą 1. Zdolność wyznaczania kierunku działań Wyznaczanie kierunku działań (1) a) Świadomość własnej misji b) Wyznaczenie sobie celów Wyznaczanie

Bardziej szczegółowo

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży. Ankieta Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży www.fundamentywiary.pl Pytania ankiety i instrukcje Informacje wstępne Wybierz datę przeprowadzenia ankiety w czasie typowego spotkania grupy młodzieżowej.

Bardziej szczegółowo

RELACJE Z PIENIĘDZMI

RELACJE Z PIENIĘDZMI RELACJE Z PIENIĘDZMI Zapewne sprawdziłaś już w quizie, kim jesteś w relacji z pieniędzmi. Chomikiem? Strusiem? Motylem? Czy Mikołajem? Każda z tych osobowości ma swoje słabe i mocne strony: CHOMIK ma przymus

Bardziej szczegółowo

Ryszard Sadaj. O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii. Ilustrował Piotr Olszówka. Wydawnictwo Skrzat

Ryszard Sadaj. O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii. Ilustrował Piotr Olszówka. Wydawnictwo Skrzat Ryszard Sadaj O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii Ilustrował Piotr Olszówka Wydawnictwo Skrzat O kaczce, która chciała... Kaczka Kiwaczka (nazywana tak od dystyngowanego sposobu chodzenia,

Bardziej szczegółowo

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska spektakl edukacyjno-profilaktyczny dla najmłodszych. (Scenografia i liczba aktorów - zależne od wyobraźni i możliwości technicznych reżysera.) Uczeń A - Popatrz

Bardziej szczegółowo

Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci

Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci Anna Kalbarczyk Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci Rozwój osobowości dziecka w wieku od 2 do 6 lat na podstawie jego

Bardziej szczegółowo

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje MATERIAL ZE STRONY: http://www.eft.net.pl/ POTRZEBA KONTROLI Mimo, że muszę kontrolować siebie i swoje zachowanie to w pełni akceptuję siebie i to, że muszę się kontrolować Mimo, że boję się stracić kontrolę

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Gdy dobrze doradzam i pokazuję próbki, otrzymuję zlecenie Specjalista w dziedzinie konstrukcji metalowych, Thomas Frühwirth, w rozmowie o próbkach. Liczą

Bardziej szczegółowo

Biznes Z Owocem Noni

Biznes Z Owocem Noni Biznes Z Owocem Noni Nie da się ukryć, że owoc noni jest coraz bardziej znany i doceniany przez coraz większą liczbę ludzi. Prawdą jest również, że coraz więcej firm zajęło się produkcją soku z tego owocu.

Bardziej szczegółowo

Poniższe pytania dotyczą różnych spraw związanych z korzystaniem z mediów i urządzeń cyfrowych, w tym komputerów stacjonarnych, laptopów, notebooków,

Poniższe pytania dotyczą różnych spraw związanych z korzystaniem z mediów i urządzeń cyfrowych, w tym komputerów stacjonarnych, laptopów, notebooków, Poniższe pytania dotyczą różnych spraw związanych z korzystaniem z mediów i urządzeń cyfrowych, w tym komputerów stacjonarnych, laptopów, notebooków, smartfonów, tabletów, telefonów komórkowych bez dostępu

Bardziej szczegółowo

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia http://produktywnie.pl RAPORT 8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia Jakub Ujejski Powered 1 by PROINCOME Jakub Ujejski Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona 1 z 10 1. Wstawaj wcześniej Pomysł, wydawać

Bardziej szczegółowo

Co to jest niepełnosprawność?

Co to jest niepełnosprawność? Co to jest niepełnosprawność? Niepełnosprawnymi są osoby, których stan fizyczny, psychiczny lub umysłowy trwale lub okresowo utrudnia, ogranicza bądź uniemożliwia wypełnianie ról społecznych, a w szczególności

Bardziej szczegółowo

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska Wojciech Widłak Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska Nasza Księgarnia Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2019 Text Wojciech Widłak, 2019 Illustrations Elżbieta Wasiuczyńska, 2019 Redaktor prowadzący Katarzyna Piętka

Bardziej szczegółowo

GRAŻYNA KOWALCZYK. Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata

GRAŻYNA KOWALCZYK. Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata GRAŻYNA KOWALCZYK SĄ TYLKO DWA SPOSOBY NA ŻYCIE. JEDEN TO ŻYCIE TAK, JAKBY NIC NIE BYŁO CUDEM. DRUGI TO ŻYCIE TAK, JAKBY WSZYSTKO BYŁO CUDEM (Albert Einstein) Wykaz rzeczy niszczących i zagrażających życiu

Bardziej szczegółowo

Kwestionariusz stylu komunikacji

Kwestionariusz stylu komunikacji Kwestionariusz stylu komunikacji Z każdego stwierdzenia wybierz jedno, które uważasz, że lepiej pasuje do twojej osobowości i zaznacz jego numer. Stwierdzenia w parach nie są przeciwstawne, przy wyborze

Bardziej szczegółowo