Żyjemy, by jeść, czy jemy, by żyć?

Transkrypt

1 Żyjemy, by jeść, czy jemy, by żyć? Jedzenie to ogromna przyjemność FOT. ARCHIWUM SeTPOInT ALICJA KALIńsKA 1

2 Rozmowa z ekspertem FOT. ARCHIWUM SetPoint ALICJA KAlińska Żyjemy, by jeść, czy jemy, by żyć? Dyrektor Centrum Dietetycznego SetPoint ekspert z zakresu nauki o żywieniu człowieka. Wie co jeść i co z czym łączyć, by cieszyć się pełnią życia. Jako doradca żywieniowy z 14-letnią praktyką i jednocześnie mama trójki dzieci, kieruję się autorską zasadą równowagi pomiędzy tym co lubimy, a tym co powinniśmy jeść. Uczy jak robić przemyślane zakupy. Pracuje z zespołem profesjonalnych dietetyków, którzy łatwo nawiązują bliski kontakt z pacjentem. Jej artykuły są często głosem rozsądku wśród innych materiałów o odżywianiu. Do przygotowanych przez siebie jadłospisów potrafi przekonać nawet największego sceptyka. Alicja Kalińska: I to, i to! ;-) Z jednej strony nasze ciało codziennie pracuje: oddycha, trawi, filtruje, chroni czyli zużywa energię i składniki odżywcze. Jeśli ich nie dostarczymy to w efekcie zacznie pracować gorzej, mniej wydajnie, przestanie się odbudowywać. Z drugiej strony jedzenie to ogromna przyjemność, uwarunkowana towarzysko i rodzinnie. I co bardzo ważne z przyjemności, jakie nas w życiu spotykają, ta właśnie zostaje z nami najdłużej. Często właśnie nad jedzeniem najtrudniej nam zapanować, traktujemy je przede wszystkim jako niekontrolowaną przyjemność. Kierujemy się nastrojem, a nie racjonalną kalkulacją. Magazyn Ekspertów: Co to właściwie znaczy: nawyki żywieniowe? AK: Nawyk to pewne zachowanie wypracowane do takiego stopnia, że się nad nim nie zastanawiamy. Robimy coś, wykonujemy jakąś czynność i po prostu tak jest. Każdy z nas wynosi takie nawyki z domu rodzinnego np. obiad zawsze powinien być dwudaniowy 2 magazyn ekspertów 50+

3 albo szklanka z kompotem koniecznie podana od razu przy posiłku, pomidorówka zawsze z ryżem, a nie z kluseczkami. Przykłady można mnożyć w miliardy. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że nawyki żywieniowe mamy dobre i złe, i że na szczęście można nad nimi pracować w każdym momencie życia. ME: Czyli refleksja nad swoim sposobem odżywianiem w wieku 50+ to nie jest za późno? AK: Nigdy w życiu! Każdy moment jest dobry, choć z mojego doświadczenia wynika, że po 50. paradoksalnie w postanowieniu zmiany dużo trudniej jest wytrwać osobom, które są zdrowe. Gdy nie ma konieczności, wtedy motywacja jest mniejsza. Jest jednak druga grupa, która zaczyna odczuwać rozwijające się potajemnie choroby i to strach o zdrowie determinuje potrzebę zmiany jedzenia na zdrowsze, ale i w ich mniemaniu niekoniecznie należy myśleć o lepszym sposobie odżywiania. Nad nawykami żywieniowymi można pracować w każdym momencie życia ME: Czy wierzy Pani w zmianę nawyków żywieniowych u osób w tym wieku? AK: Nie muszę tego przyjmować na wiarę, mamy takich klientów. Jedni trafiają do nas sami po poradę zdrowotną, a panie dodatkowo chcą jeszcze zawalczyć o to jak wyglądają, szczególnie gdy zmiany hormonalne przyspieszają procesy starzenia. Druga grupa, która do nas trafia to rodzice naszych klientów. Młodsze pokolenie chce by ich dzieci, czyli wnuczki ich rodziców, mogły długo cieszyć się z obecności dziadków. Młodsi inspirują i motywują starsze pokolenie do podjęcia wyzwania, do zmiany na lepsze. ME: Gazety i internet są pełne różnych diet, co Pani o nich sądzi? AK: Przede wszystkim bądźmy rozważni. To co napisane na papierze nie zawsze musi być prawdą i dodatkowo nie ma pewności, że w danym, indywidualnym przypadku dieta taka nie pogorszy stanu zdrowia. Nie wierzmy w wygórowane obietnice efektów i szybkość działania. Niestety, to co w życiu wartościowe wymaga pracy, czasu i cierpliwości. Myślę, że w wieku 50+ mamy już tę wiedzę i na pewno warto ją wykorzystać. ME: Rola doradcy żywieniowego w pracy nad sposobem odżywiania jak to funkcjonuje? Czy należy konsultować z doradcą każdy kęs? ;) Może odwróćmy to pytanie? Po co ludzie przychodzą, czego oczekują? AK: Jedno z pierwszych pytań w trakcie pierwszej rozmowy brzmi: w czym mogę Pani/Panu pomóc? Nie mogę sto- 3

4 sować jednej metody, jak pod linijkę, do każdego człowieka, który trafia do nas. Ludzie przychodzą z konkretnym problemem, ale również z wieloma indywidualnymi uwarunkowaniami życiowymi. Takimi jak partner, z którym razem prowadzą gospodarstwo domowe i jedzą wspólne posiłki lub brak partnera i zagubienie związane z tym ile teraz należy kupować, by jedzenia nie było za dużo i by go nie marnować albo nie dojadać. Mieszkanie razem z rodziną lub osobno, praca zawodowa lub jej brak, opiekowanie się wnukami na pełen etat lub wieczorami itp. to wszystko ma znaczenie. Do każdego przypadku musimy podejść indywidualnie. Zadajemy konkretne pytania i raczej nie ma dwóch takich samych osób. Pod uwagę musimy wziąć wiele zmiennych w przeróżnych konfiguracjach. A co do kęsów nie, nie trzeba konsultować każdego kęsa. Współpraca polega na pracy, na podjęciu działań, które prowadzą do wspólnie określonej zmiany. Na przykład klient nie jadł śniadań, przez co jedzenie kumulowało mu się pod koniec dnia, wtedy mamy jasno określony cel wprowadzamy śniadania. Opracowujemy jadłospis, to bardzo pożyteczne i pomocne narzędzie. Pomaga klientowi jak najszybciej osiągnąć cel, ale również jest źródłem inspiracji, pomysłów na posiłki, których do tej pory w ogóle nie było. ME: Dojrzałe osoby z nadwagą mają zwykle wiele usprawiedliwień i niechętnie podejmują się wyzwania, by się od tej nadwagi uwolnić. Zrzucają winę na tarczycę, cukrzycę, menopauzę czy andropauzę czy to rzeczywiście racjonalne wytłumaczenie i usprawiedliwienie? FOT. FOTOLIA AK: Niestety nie jest to żadne wytłumaczenie, raczej właśnie wyraźny sygnał i dobry powód do zmiany. Schorzenia i zmiany hormonalne rozwijające się w raz z wiekiem, często mają swoje źródło w nieprawidłowym, utrwalanym przez lata, złym sposobie odżywiania. Również część naturalnych zmian możemy złagodzić poprawą sposobu odżywiania. Co chwilę pojawia się jakaś moda związana z jedzeniem i piciem złoty środek, który ma uzdrawiać wszystko i wszystkich, np. kasza jaglana w różnych postaciach. Co Pani o tym sądzi? AK: Mody żywieniowe kreowane są właśnie przez media. Tzw. nowinki żywieniowe często okazują się czymś, co jest znane od dawna jak np. wspomniana kasza jaglana, która teraz przeżywa swój renesans ze względu na modną dietę bezglutenową, a tę z kolei jej znawca właśnie obalił. I tak co roku pojawia się jakaś nowa cudowna dieta, która ma nam rozwiązać 4 magazyn ekspertów 50+

5 problem z nadwagą, ma odmładzać, energetyzować czy mieć jeszcze inne cudowne właściwości. My w Setpoint wybraliśmy sobie najtrudniejszy sposób pracy z klientem, ale zarazem najbardziej efektywny. Jest to długotrwała praca nad sobą, umiejętność walki z własnymi słabościami, a nie rezygnacja z jedzenia w krótkich okresach czasu. Staramy się zawsze pomóc znalezieniu złotego środka. To co mnie najbardziej cieszy u moich klientów, którzy korzystają z moich przepisów to sytuacja, gdy mówią, że coś było obłędnie smaczne. To ważne, bo daje nadzieje, że nie trzeba całkowicie rezygnować z przyjemności jedzenia, by uzyskać oczekiwany efekt. O wiele łatwiej pozostać w nowych nawykach jeśli będziemy przygotowywać smaczne jedzenie na co dzień. ME: Czy racjonalne odżywianie jest pracochłonne? Czy przeciętna osoba bez uzdolnień i pasji kulinarnej potrafi mu sprostać? FOT. FOTOLIA AK: Bez problemu, stopień trudności jest dopasowany do osoby i jej umiejętności lub chęci. Mamy np. klientki, które potrafią gotować i są w tym wyćwiczone, ale nie lubią tego zajęcia, gdyż było ich codziennym obowiązkiem przez kawał życia, czasem ponad 30 lat. Nie chcą znowu stać godzinami przy kuchni. I wtedy trzeba przede wszystkim zadbać o szybkość i ekonomiczność przygotowania posiłków, a dodatkowo oczywiście o smak. Najważniejsza umiejętność w odżywianiu to prawidłowe zakupy. Jeśli będziemy mieli w lodówce odpowiednie produkty to na pewno przygotujemy z nich zdrowy i wartościowy posiłek. ME: Mity związane z odżywianiem, które stara się Pani obalać? Zdrowa dieta równa się kosztowna dieta. Obiegowa opinia, że przy wysokim cholesterolu trzeba unikać wszystkich produktów, które są jego źródłem. Przekonanie, które głosi, że aby schudnąć trzeba przestać jeść. Równie nieprawdziwa pogłoska, że dieta zawsze oznacza brak smaku i gotowanie tylko na parze, bez soli, bez przypraw. Często mówi się też, że w diecie nie wolno wcale jeść słodyczy czy pić alkoholu. 5

6 Znalazłoby się jeszcze kilka mitów, ale nie chcę też ujawniać całego naszego warsztatu pracy z klientami. ;-) każdy się na nie zdecyduje, ale warto wiedzieć, że na pewno lepiej jest używać tych naturalnych. Trzy najważniejsze reguły/rady Alicji Kalińskiej dotyczące odżywiania i zdrowia: AK: Niestety będzie ich pięć! ;-) ME: Suplementy diety, które podsuwają nam reklamy co i jak wybierać w wieku 50+? AK: Po pierwsze musimy wiedzieć (a nie tylko czuć czy przeczuwać), że czegoś nam potrzeba. Czyli zawsze najpierw badania, a dopiero potem uzupełnianie niedoborów, najlepiej pod okiem lekarza. Co do suplementów niestety nie ma prawnej obligacji dla producentów, by badali i udowadniali działania specyfików, które deklarują. Suplement w swojej definicji ma uzupełniać prawidłowe odżywianie. Jeśli już wiemy jaki suplement powinniśmy wybrać, np. odpowiedni zestaw witaminowo-mineralny, to szukajmy preparatu pozyskiwanego z naturalnych źródeł, a nie takiego, który syntetycznie pozyskiwany jest w fabryce. Oczywiście mam świadomość, że takie preparaty są dużo droższe i nie ME: Kolagen, chlorella, jęczmień, aloes, sok noni... różne kosztowne preparaty, czy warto w nie inwestować? Czy spożywanie ich jest bezpieczne? AK: Wiele z nich jest wartościowych i warto na nie zwrócić uwagę, Ale... jeśli nie zamierzamy zmieniać nic więcej w swoim sposobie odżywiania to żaden sok z superowoców, jęczmień czy aloes nie spełni obietnic i pokładanych w nim nadziei. Mimo, że działanie prozdrowotne wielu z tych preparatów czy substancji jest zbadane i udokumentowane. ME: Absolutny zakaz żywieniowy to...: AK: przerwy między posiłkami dłuższe niż pięć godzin. ME: Nie ma zdrowego odżywiania bez...: AK: odpowiedniej ilości wody wypitej każdego dnia. 1 Pamiętaj o posiłku w ciągu dnia, gdy pracujesz. 2 Jedz tylko jeden obiad dziennie. 3 Dbaj o prawidłowe nawodnienie czyli 2 litry wody i herbat (nie czarnych), 1 kawa i jedna 4 5 czarna herbata. Jeśli kochać to księcia, jeśli kraść to miliony, jeśli zgrzeszyć to czymś naprawdę pysznym i ukochanym! :-) Najważniejsza sprawa: Nie jedz, bo leży (w domyśle przed tobą)! 6 magazyn ekspertów 50+

7 ME: Błędy najczęściej popełniane w sposobie odżywiania. AK: Mogę to oceniać na przestrzeni moich 14 lat pracy zawodowej z klientami poradni Setpoint. Najczęściej obserwujemy dwa modele: Model pierwszy to taki, w którym jemy śniadanie, biegniemy do pracy i pierwszą rzeczą jaka tam robimy jest przygotowanie kawy. Następnie, zamiast lunchu, przygotowujemy kolejną kawę, która zagłuszy odczuwanie głodu i pozwoli pracować bez przerwy. Kiedy wracamy do domu czy też wychodzimy zjeść coś na miasto jesteśmy już tak głodni, że albo robimy przegląd lodówki i dopychamy obiadokolacją, albo zamawiamy nie jedno tylko kilka dań i zajadamy całodzienny głód. Efekt jest taki, że zjadamy za dużo, za szybko i za późno. A w nocy nasz organizm zamiast się regenerować i odpoczywać musi ciężko pracować. Rano wstajemy zmęczeni, bez energii i zaczynamy kolejny dzień od kawy. Model drugi to taki, w którym nie zawsze jemy śniadanie, za to chętnie jemy posiłek w ciągu dnia, często w towarzystwie kolegów z pracy. To nasz stały punkt dnia, bo głód doskwiera. Bardzo często jest to posiłek obiadowy, większy objętościowo. Wracamy do pracy czy też innych swoich zajęć, sięgniemy po pewnym czasie nawet po rozsądną przekąskę. Jednak wieczorem, zamiast kolacji, pojawia się kolejny duży posiłek. Przyczyn może być kilka: ukochana żona przygotowała posiłek, ulubiony i pyszny, zjemy całą dużą porcję, bo przecież tak się napracowała. Lub też osoby, które jedzą w samotności (to zarówno mieszkający samotnie, jak i pracoholicy ich rodzina zdążyła już zjeść) jedzą wszystko co dla nich zostawiono lub przygotowują dla siebie pocieszycielski posiłek po pracy. ME: Co jeść w pracy? AK: To zależy od tego co zjedliśmy rano na śniadanie i co mamy zaplanowane na wieczór, nawet jeśli zamierzamy jeść FOT. FOTOLIA na mieście. Posiłki w pracy powinny podnosić koncentrację oraz dostarczać energię i budulec naszemu układowi nerwowemu. Powinniśmy unikać pokarmów rozleniwiających, gdyż wtedy musimy poświęcić dużo więcej czasu na ponowne wdrożenie się w nasz cykl aktywności. Ważne są również rozsądne przekąski, które hamują podjadanie niewłaściwych rzeczy. 7

8 ME: A co jeść w podróży? AK: Największy kłopot to łatwość zatrzymania się po drodze na stacji benzynowej (wszechobecne hot dogi!) czy też w miejscach typu drive thru, z ułatwionym dostępem do zakupu jedzenia na wynos. Jemy szybko, tłusto, z dużą ilością soli. Pijemy słodkie, gazowane napoje często z kofeiną. Potem wsiadamy do samochodu i znów siedzimy kilka godzin. Nie pijemy wody, bo wtedy musimy się zatrzymywać na przerwy. Po takiej podróży mamy wzdęcia i ekstremalnie spuchnięte nogi. Z innymi problemami borykają się ludzie latający samolotami i spędzający cały dzień w biurze gdzieś w Europie, a wieczorem wracający do Polski. Inne jeszcze są problemy w podróży pociągiem na długich dystansach. ME: To prosimy o kilka podpowiedzi jak mądrze zaopatrzyć się w przekąski lub kupić je po drodze albo podczas przerwy w pracy? AK: Oczywiście lista taki przekąsek może być długa, a wybór trzeba dopasować do indywidualnych preferencji. Przekąski powinny dostarczać niedużej dawki energii, ale za to maksimum składników odżywczych, by uniknąć uczucia wilczego głodu i podjadania byle czego. Pozwolą też na zjadanie odpowiedniej porcji na posiłki główne. FOT. FOTOLIA Oto kilka wartościowych podpowiedzi: produkty mleczne fermentowane: jogurt, kefir, maślanka, jeśli produkty krowie są nietolerowane dobrze dostępne są na rynku smaczne jogurty kozie orzechy i nasiona, 1 2 garście do dokładnego pogryzienia, polecane są migdały, które maja zasadowy charakter warzywa surowe i pieczone świeże owoce sezonowe jedna duża sztuka na raz lub do 200g drobnych np. maliny / borówki gęsty sok z kawałkami owocu o pojemności 0,33 l owoce suszone (nie kandyzowane) 1 2 garście. Jeśli nie ma problemu z nadwagą można łączyć po dwie przekąski naraz np. jogurt ze świeżym owocem. Unikajmy jednak gotowców zawierających syrop glukozowo-fruktozowy i inne niepotrzebne dodatki. ME: Głodówki co Pani o nich sądzi? AK: To trudny i bardzo kontrowersyjny temat. Dlatego, że jest zbyt dużo rodzajów głodówek. 8 magazyn ekspertów 50+

9 Mogę jedynie napisać o tym, że stosujemy czasem dni oczyszczające, głównie na płynnych pokarmach, by w naturalny sposób oczyścić przewód pokarmowy i wprowadzić dużo składników zasadowych. To ważne, bo dieta Polaków jest silnie kwasotwórcza i często musimy przygotować organizm do lepszego sposobu odżywiania i poprawy samopoczucia. ME: Podobno dorosły człowiek nie powinien pić mleka czy to prawda? AK: To zależy od osoby. Ja piję i nie wyobrażam sobie swojej diety bez mleka, najlepiej świeżego. Nie mam problemu z trawieniem laktozy. Jest natomiast grupa osób, która w dzieciństwie niespecjalnie lubiła mleko lub postrzega mleko jako napój dla dzieci i w dorosłym życiu całkowicie w naturalny sposób z niego zrezygnowała. Pojedyncza próba strawienia mleka po wielu latach może zakończyć się fiaskiem i zaowocować reperkusjami ze strony przewodu pokarmowego. Przyczyną jest brak laktazy (enzymu trawiącego cukier mleczny). Wyznaję zasadę, że trzeba słuchać swego organizmu, obserwować reakcje po spożyciu konkretnych produktów. Jeden człowiek lubi surowe mięso i nie chce z niego rezygnować, drugi go nie dotknie i świetnie funkcjonuje na diecie bezmięsnej. Bierzemy to pod uwagę przy układaniu jadłospisów naszych klientów. Ile litrów i jakiej wody dziennie? Czy to naprawdę takie ważne? Kawa, herbata tak czy nie? AK: Bilans wodny to duży temat. Można go rozpatrywać pod względem płci, wykonywanego zawodu, zdrowia czy planowanej wydajności umysłowej. Dlaczego żywieniowcy uważają, że konieczne jest 1,5 litra wody? Bo tyle w rzeczywistości potrzebujemy codziennie do prawidłowego funkcjonowania. ME: Czy orzechy tuczą? AK: Jedzone w nadmiarze oczywiście, że tak. Ale są źródłem niezbędnych tłuszczy, których nasz organizm nie potrafi sam syntetyzować, a są szczególnie ważne dla mózgu i układu krwionośnego. To wartościowa grupa, można o niej długo i szczegółowo mówić. Spostrzeganie jej tylko przez pryzmat właściwości tuczących na pewno nie jest sprawiedliwe, szczególnie, gdy to od nas zależy ile ich zjemy za jednym razem. ME: Czy czekolada jest zdrowa? AK: Zależy jaka czekolada, do czego ma nam służyć, dlaczego chcemy ją zjeść, czy dla zdrowia czy dla przyjemności? Generalnie rzecz biorąc czekolada jest FOT. FOTOLIA 9

10 używką, zwykle sięgamy po nią dla przyjemności, dlatego powinniśmy wybierać taką jaką lubimy. Oczywiście z żywieniowego punktu widzenia najzdrowsza i najbardziej wartościowa będzie ta o największej zawartości kakao. Myśląc więc również o zdrowiu decydujmy się na czekoladę o 60% i większej zawartości kakao. W przypadku czekolady musimy też pamiętać, że jeśli z powodu łakomstwa zjemy jej zbyt dużo to oprócz megadawki kalorii, zafundujemy sobie zaparcie. ME: Pieczywo białe czy tylko ciemne? Czy każde ciemne pieczywo jest zdrowe? AK: Dlaczego dobre pieczywo miałoby być nie zdrowe? Jeśli nie mówimy o produktach, które zawierają więcej dosmaczaczy i polepszaczy niż mąki, to chleb czy bułki są w diecie Polaków jednym z głównych źródeł węglowodanów. Wybierać należy produkty najbardziej wartościowe czyli te z mąki z pełnego przemiału, z ziarnami, czarnuszką, ziołami. Mamy wielki wybór, a nasze pieczywo jest najsmaczniejsze na świecie! ;-))) Białe czy ciemne? I takie i takie. Jeśli kochamy białe bułki i zrezygnujemy z nich definitywnie na pewien czasu to później potrzeba zjedzenie akurat takiej bułki będzie tak duża, że nie zjemy jednej tylko pięć sztuk. Zasada jest prosta i jasna im bardziej urozmaicamy nasze codzienne posiłki tym więcej różnorodnych składników odżywczych dostarczamy naszemu ciału, a właśnie tego ono potrzebuje. Na pewno ważna jest też ilość czy też wielkość porcji. A z obserwacji wiem, że z tym mamy duży problem. ME: Owoce i warzywa bez ograniczeń? AK: Niczego nie można jeść czy pić bez ograniczeń. Pół kilograma warzyw na dzień ma zapewnić pokrycie zapotrzebowania na błonnik, witaminy i składniki mineralne. Owoców powinniśmy FOT. FOTOLIA 10 magazyn ekspertów 50+

11 zjadać do 350 g, to np. dwa duże owoce dziennie, to świetny pomysł na przekąski pomiędzy posiłkami lub dodatek do śniadań czy lunchy. Owoce i warzywa to nie tylko witaminy i składniki mineralne, to duża grupa przeciwutleniaczy chroniących nasze ciało przed wolnymi rodnikami i usprawniającymi działanie naszego organizmu. ME: Pani Alicjo, z rozmowy z Panią wyciągamy wniosek, że w sprawach nawyków żywieniowych nigdy nie jest za późno na zmiany. Na koniec prosimy o jeszcze jedną radę co robić w chwilach zwątpienia, jak wytrwać i nie poddawać się za szybko? AK: Jeśli podejdziemy do tego jak do każdej innej diety czyli w granicach czasowych, z reżimowymi zaleceniami Każdego dnia pracujemy na zmianę to przy najmniejszym potknięciu albo po upływie określonego czasu zrezygnujemy. Jeśli jednak po każdej wpadce wstanę następnego dnia rano z myślą, że dziś będzie tak jak trzeba i zjem śniadanie, pierwszą kawę wypiję nie z rana tylko w południe, dla przyjemności, zrobię zakupy, by niczego mi nie brakowało to wtedy się uda, bo każdego dnia pracujemy na ZMIANĘ tych rzeczy, które chcemy zmienić i które są przyczyną obecnego stanu rzeczy. A obecnej sytuacji nie chcemy już dalej akceptować. Życzę wszystkim chętnym do zmiany sposobu odżywiania spokojnego podejścia, dobrego określenia przyczyn i rozsądnego planu na wprowadzenie niezbędnych zmian. Nie wybiją nas wtedy z rytmu ani święta, ani wyjazdy wakacyjne. Zmiana będzie w naszych rękach i na pewno będzie dla nas korzystna. Powodzenia i satysfakcji z sukcesów! n Zachodniopomorska Szkoła Biznesu w Szczecinie W imieniu Magazynu Ekspertów Witryny Pracy 50+ rozmawiała Jolanta Wąs. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego 11

12 Magazyn powstał w ramach realizacji projektu Witryna Pracy 50+ innowacyjny system kojarzenia popytu i podaży na rynku pracy. Projekt realizowany jest przez Zachodniopomorską Szkołę Biznesu w Szczecinie i jest finansowany ze środków Unii Europejskiej. WITRYNA PRACY 50+ jest nowatorskim systemem opartym na wzajemnym kojarzeniu kandydatów z grupy wiekowej 50+ z pracodawcami. Wyjątkowość projektu polega na tym, że głównym wyznacznikiem doboru kadr jest pojęcie umiejętności", które posiadają pracownicy i których oczekują pracodawcy. Witryna Pracy 50+ premiuje rzeczywistą wiedzę i doświadczenie, pozwala na przygotowanie szczegółowego portfolio kandydata, które jest czytelne i użyteczne dla pracodawcy. Sukces na rynku pracy zależy nie tylko od kwalifikacji i umiejętności potencjalnych kandydatów, ale również od ich samooceny, na którą duży wpływ ma samopoczucie, zdrowie i atrakcyjny wygląd. MAGAZYN EKSPERTÓW prezentuje grono znakomitych specjalistów, których opinie i rady będą cennym drogowskazem dla wszystkich użytkowników Witryny Pracy 50+. Dostęp do platformy: Info o projekcie: Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego