BIZNES W XXI KONTRA POLITYKA WIEK AUTOSTRAD SERVICE S.A. TWÓRCA WORK TOMASZ MISIAK, PRZEDSIÊBIORCA, Dobry rok na GPW 22 RAFAŁ SONIK NIC NIE MOŻE

Transkrypt

1 Dobry rok na GPW Styczeń 2014ZAWARTOŚĆ BIZNES KONTRA POLITYKA AUTOSTRAD W XXI STR. 28 WIEK W CIĄGU NAJBLIŻSZYCH LAT POWSTANIE 1800 KM NOWYCH DRÓG Nr. ind Cena 9,90 zł (w tym 8% VAT) Styczeń (1/2014) TOMASZ MISIAK, PRZEDSIÊBIORCA, TWÓRCA WORK SERVICE S.A. STR. 16 BIZNES DZISIAJ 6 Adam Maciejewski: Short termism a kwestia wynagradzania 8 Kemal Derviş: Północna Europa ciąży światowej gospodarce 10 Wiktor Legowicz: Korporacyjni niewolnicy 12 Andrzej Nierychło: Uprzejmie zapodaję szanownemu urzędowi 13 Dariusz Jarosz: Wilk z Wall Street a polskie Cocomo 14 Krzysztof Cielenkiewicz: OFE-rmy, czyli po nas choćby i potop 15 Marek Skała: Struktura SCARF MANAGER Tomasz Misiak: Biznes kontra polityka 22 Rafał Sonik: Nic nie może mnie zatrzymać RYNEK 28 Lech Witecki: Autostradą w XXI wiek 32 Dariusz Blocher: Trudne sukcesy 36 Krzysztof Andrulewicz: Lokalny rynek MANAGER 360 O Jerzy Ostrouch str. 62 TOMASZ MISIAK BIZNES KONTRA POLITYKA Jill Puleri str. 80 STR Alfred Watzl, Wojciech Trojanowski: Ponowne ożywienie 40 Czy możliwy jest energetyczny kompromis w UE? 42 Kierunek Kraków, cel Arena INWESTYCJE STR. Dariusz Blocher str RAFAŁ SONIK NIC NIE MOŻE MNIE ZATRZYMAĆ 46 Dobry rok na GPW 48 Analizy inwestora giełdowego 50 Co nas czeka w przyszłości? 52 Polskie PKB reaktywacja 53 Więcej IPO 54 Wyzwania regulacyjne Zrównoważony rozwój rynku kapitałowego w Polsce LUDZIE 62 Jerzy Ostrouch: Obywatelskie bezpieczeństwo IT MANAGER MANAGER 360 O 66 Ewa Frątczak: Data Scientist: najbardziej seksowny zawód XXI w. 68 Alfonso Di Ianni: Chmura i systemy sprzętowo-programowe Lech Witecki str Asseco Programming Marathon24 74 Fabryka telewizorów LG w Mławie 76 International CES 2014 FORUM 78 Polska gospodarka w 2014 r. rozwój czy stagnacja? 79 Faktoring ciągły wzrost NAUKA 80 Jill Puleri: Sprzedawcy przyszłości 84 Witold T. Bielecki: Orientacja na sukces REPORT 86 Michał Czeredys: Porsche Carrera 911 4S 88 Rozważny i romantyczny 90 Ponadczasowy jak Księżyc 92 Wieżowiec na kryzys 94 Sezon na narty DUTY FREE 97 Galeria Managera: Izabela Chamczyk 98 BusinessMixer: Pełna kontrola 3

2 M BIZNES DZISIAJ DWA W JEDNYM Sporo ostatnio piszemy o autach z napędem hybrydowym, który bez wątpienia stanowi jeden z najważniejszych kierunków rozwoju motoryzacji. Tempo rozwoju jest szybkie sam tylko koncern PSA Peugeot Citroën sprzedał już 50 tys. tego typu samochodów. Grupa, jako pierwsza na świecie, na początku 2012 roku wprowadziła na rynek połączenie dwóch oszczędnych technologii: hybrydowej i diesla Hybrid4, z której korzystają modele Peugeot 3008 i 508 oraz Citroën DS5. W Europie jeden Citroën DS5 na trzy, jeden Peugeot 508 na cztery i jeden Peugeot 3008 na pięć są sprzedawane obecnie w wersji hybrydowej z silnikiem wysokoprężnym. Technologia Hybrid4 to układ napędowy typu full-hybrid, który łączy osiągi silnika Diesla 2.0 HDi 163 KM ze skutecznością napędu elektrycznego o mocy 37 KM umieszczonego z tyłu samochodu. Powstała w wyniku tej udanej kombinacji hybryda gwarantuje dynamiczną jazdę: 200 KM, napęd na 4 koła, możliwość jazdy po mieście w trybie elektrycznym oraz funkcja boost przy przyspieszaniu. Stanowi ponadto prawdziwy przełom w zakresie oszczędności paliwa i ograniczenia emisji spalin. Tego rodzaju auta spalają około 3,3 l/100 km. To już było EDYTORIAL Redaktor naczelny Przygotowując do druku relację z International CES 2014 w Las Vegas, informującą o najnowszych zdobyczach techniki, pomyślałem: ile z tych wynalazków najpierw zginie, żeby po latach powrócić na pierwszy plan. Wystarczy przywołać przykład cementu, przy użyciu którego Rzymianie wznieśli większość ze swoich słynnych budowli. Dzięki niemu do dziś możemy oglądać np. Panteon, który przetrwał PIOTR CEGŁOWSKI ciężkie trzęsienie ziemi i pomysły utytułowanych dewastatorów. Cement, po przerwie liczącej ponad 1,5 tys. lat, wrócił na place budów dopiero w XIX wieku. Na marginesie w tym samym czasie wróciła moda na wysokie kamienice rzymskie czynszówki miały 9-13 pięter. W dziedzinie wynalazków spod znaku CES najbardziej podoba mi się jednak tryumfalny powrót płyty winylowej. Sam kiedyś uległem presji reklamy i wmówiłem sobie, że płyta CD jest równie dobra jak longplay. Trudno mi w to dziś uwierzyć, ponieważ brzmienie analogowe i cyfrowe różnią się prawie tak bardzo, jak Moët & Chandon i Sowietskoje Igristoje. Słowem uodporniłem się na super genialne nowości. Nikt mnie też już nie namówi do czytania książek lub gazet na świecącym ekranie, na pewno nie kupię sobie okularów Google'a i zegarka Apple'a. Zdecydowanie wolę szwajcarskie mechaniczne zegarki, które podobnie jak winyle wróciły na rynek w blasku chwały, choć wcześ niej miały je całkowicie wyeliminować elektroniczne czasomierze. Redaktor naczelny Piotr Cegłowski p.ceglowski@managermba.pl Zast. red. naczelnego Dział Ludzie Andrzej Mroziński a.mrozinski@managermba.pl Zast. red. naczelnego Dział IT, Nauka Wojciech Gryciuk w.gryciuk@managermba.pl Manager.inwestycje.pl Tomasz Miarecki t.miarecki@managermba.pl Sekretarz redakcji, Manager Report Barbara Grabowska b.grabowska@managermba.pl Dyrektor artystyczny Maja Hałko m.halko@managermba.pl Rynek, Inwestycje Krzysztof Cielenkiewicz k.cielenkiewicz@managermba.pl Forum, Manager's Choice Anna Lubertowicz-Sztorc a.lubertowicz-sztorc@managermba.pl Studio Krzysztof Krawczyk k.krawczyk@managermba.pl Felietony, komentarze Wojciech Giełżyński Dariusz Jarosz Andrzej Nierychło Wiktor Legowicz Maciej Siembieda Cezary Stolarczyk (USA) Dział foto Bartosz Grzywna b.grzywna@managermba.pl Management Business Association Prezes Maciej Siembieda m.siembieda@managermba.pl Wydawnictwo Business Magazine Manager ul. Willowa Józefów k. Warszawy biuro@managermba.pl Siedziba redakcji ul. Różana 45, Warszawa tel , fax CEO Jarek Dotka j.dotka@managermba.pl Doradca zarządu ds. marketingu i reklamy Żaneta Gaca kom z.gaca@managermba.pl Dyrektor biura reklamy i rozwiązań dla biznesu Mariusz Malinowski kom m.malinowski@managermba.pl Dyrektor marketingu Aleksandra Koziejowska kom a.koziejowska@managermba.pl Key Account Manager Joanna Biedrzycka kom j.biedrzycka@managermba.pl Magdalena Łasak kom m.lasak@managermba.pl 4

3 IT MANAGER DATA SCIENTIST: NAJBARDZIEJ SEKSOWNY ZAWÓD XXI W. ROZMOWA Z PROF. EWĄ FRĄTCZAK, KIEROWNIKIEM ZAKŁADU ANALIZY HISTORII ZDARZEŃ I ANALIZ WIELOPOZIOMOWYCH W SZKOLE GŁÓWNEJ HANDLOWEJ. W listopadzie 2013 r. na SGH odbyła się pierwsza międzynarodowa konferencja Advanced Analytics and Data Science, którą zorganizowała pani we współpracy z SAS Institute. Czego dotyczyła? Było to spotkanie świata nauki ze światem biznesu, których przedstawiciele dyskutowali i dzielili się wiedzą na temat zaawansowanych metod i ich wartości w analityce biznesowej. Z jednej strony, mówiono o nowych technologiach i efektywnej analizie dużych zbiorów danych, plan działań firm, a największe szanse na zdobycie w nich pracy mają ci z kandydatów, którzy potrafią się w tej dziedzinie swobodnie poruszać. Ale gdzie ich znaleźć? I tu dochodzimy do sedna, ponieważ data science nie jest jednowymiarową dyscypliną wiedzy. Data scientists mogą się wywodzić z wielu obszarów nauki, często na styku a z drugiej, jak wykorzystać ich potencjał, dyscyplin. Dobry specjalista w tym zakresie to by uzyskać wymierną wartość finansową. Z punktu ktoś, kto zna podstawy matematyki i sta- Sporo czasu poświęcono też tematowi tystyki, umie programować i nie jest mu widzenia kształcenia dobrych analityków. obce krytyczne myślenie, a przy tym jest zaawansowanej samowystarczalny, tzn. nie potrzebuje Ma pani na myśli data scientists, kogokolwiek innego do zaimplemen- analityki, Small który to zawód Harvard Business towania swoich idei, ale też wie, jak Review uznał niedawno za najbardziej Data są równie zorganizować pracę w zespole i nim seksowny w XXI w.? Skąd na nich ważne jak pokierować. A to jest właśnie to, czego takie zapotrzebowanie? szuka obecnie rynek. Ponieważ ich rola w biznesie drastycznie się zmieniła. Kiedyś dane tylko doskonale rozwinięte umiejętności w zakresie ilo- Big Data. Biolog morski ze stopniem doktora może mieć w niewielkim stopniu wspomagały procesy ściowych, jak i jakościowych metod badawczych, a te biznesowe i dlatego ich gromadzenie, sorto- mogą być niezwykle przydatne firmom szukającym spewanie i opisywanie pełniło w biznesie drugorzędną cjalistów od eksploracji danych w celu wykrywania zależno- rolę. Dziś jest zupełnie inaczej. Szeroko definiowanej zmianie ści, które można wykorzystać w biznesie. Tego typu specjalis- technologicznej towarzyszy zmiana paradygmatów nie tylko tów jest wielu i nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że można w biznesie czy analityce biznesowej, ale w szeregu dyscyplin ich zaliczyć do data scientists. A powinni. naukowych. We wszelkiego rodzaju branżach, poczynając od marketingu po bankowość i telekomunikację, kację, tylko data scien- Dlaczego? tists są obecnie w stanie ogarnąć świat jako jeden duży zestaw Bo rynek Big Data przeżywa ogromny boom. W czasach, danych, w którym daje się wyszukać relacje mające istotne znaczenie dla biznesu. Na bazie ich analiz można szybciej i trafniej analityczna Gartner przewiduje, że w ciągu dwóch najbliż- gdy nieustannie mówi się o chronicznym bezrobociu, firma podejmować decyzje, lepiej przewidywać wyniki finansowe, szych lat na całym świecie powstanie 4,4 mln nowych miejsc a nawet gwarantować jakościowy zwrot z inwestycji. pracy stworzonych na potrzeby analizy danych. A każde Dane od dawna stanowiły zaplecze dla wszelkiej intuicji, z nich przyczyni się do powstania trzech nowych. Czyli ten ale obecnie stały się firmom wręcz niezbędne do tego, żeby skromny segment rynku może pomóc ruszyć z miejsca rynek np. określić, które kampanie marketingowe się sprawdzą, pracy. Cały sęk w tym, że nie stanie się to z dnia na dzień. jakie nowe rynki niosą największy potencjał oraz którzy Pracodawcy najchętniej chcą zatrudniać specjalistów, którzy konsumenci najlepiej rokują na przyszłość. To dane, więcej są dobrzy technicznie i technologicznie, swobodnie funkcjonują w zespołach wielofunkcyjnych, mają duże duże dane mają obecnie istotny wpływ na ostateczny umiejętności komunikacyjne, są dobrymi analitykami, rozumieją model biznesowy i są wydajni w firmie od pierwszego dnia. Liczba tego typu wykwalifikowanych specjalistów nie przekracza jednak proc. obecnego zapotrzebowania. SGH prowadzi studia w tym obszarze? Kształcimy dobrych analityków w wielu obszarach, ale studia, które sprostają wymaganiom z zakresu kształcenia data scientists planujemy uruchomić dopiero od przyszłego roku akademickiego. Nowa specjalizacja Advanced Analytics Big Data będzie kierunkiem na poziomie studiów magisterskich z dwuletnim programem adresowanym nie tylko do absolwentów studiów licencjackich SGH, ale także innych uczelni, w tym uniwersytetów i politechnik, którzy ukończyli np. matematykę, informatykę, metody ilościowe, itd. Szkolenia data scientists są od dawna prowadzone w USA, przy czym wszystko zaczęło się od North Carolina State University, gdzie w 2007 r., za zgodą 16 wydziałów i przy wsparciu SAS Institute, został powołany do tego celu Institute for Advanced Analytics. Intensywne studia trwają tam 10 miesięcy i odbywają się w modelu learning by doing, w oparciu o specjalnie zorganizowane laboratorium danych. Studenci są łączeni w 4-6-osobowe zespoły analityczne, które wiedzę pozyskaną na wykładach z przedmiotów ilościowych, informatyki i programowania, baz danych, podstawowej i zaawansowanej analizy statystycznej oraz BI wykorzystują przy rozwiązywaniu rzeczywistych problemów z zakresu procesów biznesowych. Osiągnięcia Instytutu szybko stały się na tyle znane, że obecnie korporacje muszą ustawiać się w kolejce, by podpisać umowy, na mocy których studenci wezmą na warsztat problemy, z którymi biznes nie może sobie dać rady. A oni i owszem, po czym nie mają problemów ze znalezieniem dobrze płatnej pracy. Tylko że rocznie szkoli się ich zaledwie około 80, chociaż aplikacji wpływa znacznie więcej. W Polsce działanie podobnego instytutu byłoby znacznie utrudnione, chociażby z powodu niechęci biznesu oraz jednostek administracji publicznej do udostępniania dużych danych do modelowania. prof. Ewa Frątczak kierownik Zakładu Analizy Historii Zdarzeń i Analiz Wielopoziomowych, SGH SGH jako pierwsza uczelnia ekonomiczna w Polsce planuje uruchomienie jeszcze w tym roku nowego kierunku studiów (Advanced Analytics Big Data) w celu kształcenia wysokiej klasy analityków, tzw. data scientists. Ale specjalistów od analiz szkolicie już od dawna? Od 1994 r. i od samego początku pomaga nam w tym SAS Institute, udostępniając w ramach Programu Akademickiego SAS licencje na użytkowanie wybranego oprogramowania klasy BI. Od roku 2005 zarówno na studiach licencjackich, jak i magisterskich można też brać udział w zajęciach, których zdanie na prawach egzaminu jest równoznaczne z uzyskaniem certyfikatu Statystyczna analiza danych z wykorzystaniem narzędzi SAS. Dodatkowo na studiach magisterskich mamy specjalność Analizy statystyczne i data mining, którą mogą studiować także ci studenci, którzy nie mają ścieżki przedmiotów z certyfikatu rozpoczynającej się na studiach licencjackich, a na studiach podyplomowych Analizy statystyczne i data mining w biznesie, które pod patronatem SAS Institute realizujemy od 6 lat. Początkowo zgłaszali się na nie bardzo wymagający i świetnie wykształceni pracownicy firm telekomunikacyjnych, ubezpieczeniowych oraz banków. Obecnie są to najczęściej matematycy i inżynierowie, ale też przedstawiciele zawodów humanistycznych, jak socjolodzy, psycholodzy, geolodzy, a nawet lekarze, nie mówiąc o managerach, którzy chcą być analitykami lub mieć możliwość kontrolowania analityków, którzy im podlegają. To ważna umiejętność, bo biznes nie chce już wysyłać pracowników na szkolenia akurat w tym zakresie, zakładając, że wiedzę z analityki zdobyli na studiach. A co z zakresu analityki zaawansowanej? Od tego roku akademickiego oferujemy II poziom studiów podyplomowych o nazwie Akademia Analityka analizy statystyczne i data mining w biznesie, także pod patronatem SAS Institute. 60 proc. studiujących to absolwenci innych uczelni mający doświadczenie w analityce biznesowej oraz umiejący programować, pozostali to nasi absolwenci studiów podyplomowych I poziomu. Są na tyle wymagający, że żeby sprostać ich wymaganiom musieliśmy zatrudnić wykładowców spoza uczelni, najczęściej wywodzących się z biznesu. Czego najbardziej brakuje analitykom po waszych studiach? Umiejętności miękkich, czyli pracy w zespole oraz sztuki komunikowania się z różnymi działami firmy, a także myślenia procesowego. Dlatego też nieustannie pracujemy nad tym, aby osiągnąć docelowo model kształcenia studentów w kategorii data scientists. No, chyba że wcześniej byli analitykami biznesowymi po studiach informatycznych lub inżynierskich i wiedzą jak przekładać technologie na potrzeby biznesu, a my wyposażyliśmy ich w dobre umiejętności analityczne i pracy zespołowej. Wtedy są w stanie opanować zarówno prostą, jak i zaawansowaną analitykę, a także samodzielnie oprogramować proces biznesowy. (Wog) Wiecej informacji o konferencji na stronie 67

4 IT MANAGER CHMURA I SYSTEMY SPRZĘTOWO-PROGRAMOWE ROZMOWA Z ALFONSO DI IANNI, SENIOR VICE PRESIDENT OF EASTERN CENTRAL EUROPE, MIDDLE EAST & AFRICA, ORACLE Wiele innowacyjnych firm w obszarze Europy Środkowo- -Wschodniej, włączając w to Polskę, napotyka wyzwania w prowadzeniu działalności biznesowej. Jak Oracle pomaga im w procesie transformacji? Warunkiem koniecznym przełamywania istniejących reguł i procesów w biznesie za pomocą nowych idei jest to, by były one użyteczne i by można je było szybko zaimplementować. Cały czas rośnie bowiem tempo, w jakim firmy chcą pozyskiwać nowych klientów i przywiązywać ich do siebie. Nie ustają przy tym głosy, że produkty IT, stając się coraz bardziej złożone, przysparzają coraz więcej problemów przy ich utrzymaniu. Właśnie dlatego wprowadziliśmy na rynek całkowicie nowe systemy sprzętowo-programowe serii EXA, zawierające w jednej obudowie pakiet serwerów, pamięci masowej, rozwiązań sieciowych i specjalistycznego oprogramowania o ogromnej szybkości działania, a przy tym szybkie w instalacji i posiadające dużo mniejszy TCO niż rozwiązania klasyczne. Co ciekawe, chociaż firmą software ową jesteśmy znacznie dłużej niż sprzętową, wspomniane rozwiązania są już na tyle innowacyjne, że kopiują je także... dostawcy sprzętu! Podczas ostatniej konferencji OpenWorld w San Francisco Oracle zademonstrował wiele nowych produktów. Które z nich uważa pan za najważniejsze? W inauguracyjnym wystąpieniu Larry Ellison powiedział, że obecna era nie jest ani Erą PC, ani Erą Internetu, tylko Erą Informacji i prawie wszystko, co pokazaliśmy na konferencji, było związane z tym, jak ją najlepiej wykorzystywać. Weźmy dla przykładu Big Data, dla którego mamy najbardziej kompletny na rynku pakiet produktów sprzętowych, software owych i usługowych. To bardzo ważne, bo, z jednej strony, ogromne ilości danych archiwalnych zgromadził sam biznes, np. telekomunikacja czy energetyka, a z drugiej, generują je sami konsumenci korzystając z mediów społecznościowych. I to właśnie dzięki tym ostatnim rodzą się w głowach nowe pomysły oraz powstają nowe firmy zajmujące się coraz to nowymi obszarami działalności. Tylko w obszarze chmury obliczeniowej pojawiło się w waszej ofercie 10 nowych usług. Czy jest ona teraz kompletna? Oracle Cloud to obecnie najbardziej zaawansowana oferta usług chmurowych na świecie. Znajduje się tam, przykładowo, usługa infrastruktura jako usługa (IaaS), która jest bardzo ważnym elementem całej chmury, bo pozwala nie tylko budować chmury prywatne i publiczne, ale także zaoferować pakiet usług, z których można korzystać w modelu on-demand. Teraz nie trzeba więc kupować od Oracle sprzętu, na którym chce się posadowić swoje zasoby, można to robić na naszym, nawet jeśli będzie fizycznie stał u klienta. I to my za miesięczną opłatą będziemy tym sprzętem administrować. Może też być tak, że klient ma już własną infrastrukturę, ale chce, by zarządzała nim firma trzecia, dla zmniejszenia kosztów CAPEX lub OPEX. W tym przypadku także możemy się tego podjąć, a opisana tu elastyczność znacznie podnosi atrakcyjność samej chmury. Ale czy to prawda, że w Oracle Cloud można korzystać tylko z waszych aplikacji? Nie ma takiego wymagania. Jeśli kupi się od nas bazę danych jako usługę (DBaaS), można na niej użytkować dowolną aplikację, także np. marki SAP. Nie zmuszamy do używania tylko naszych aplikacji, bo zdajemy sobie sprawę, że mnóstwo klientów ma mieszankę różnych środowisk aplikacyjnych i takie rozwiązanie byłoby dla nich niewygodne. Co nie oznacza, że nie namawiamy ich do tego, aby używali naszych aplikacji, które w naturalny sposób są doskonale zintegrowane z technologicznymi elementami systemu. Staramy się jednak też o to, aby każdy nasz produkt był najlepszy w swojej kategorii, bo przecież nie każdy klient potrzebuje wszystkich naszych aplikacji i dobra ich współpraca między sobą nie musi być dla niego najważniejsza. Weźmy dla przykładu system HCM do zarządzania kadrami, który, moim zdaniem, jest najlepszym tego typu rozwiązaniem na rynku, będąc wyposażony m.in. w system do zarządzania talentami, bo zapotrzebowanie na taką funkcjonalność niedawno odkryliśmy. Przyjęcie tego typu strategii doprowadzi- Alfonso Di Ianni Senior Vice President of Eastern Central Europe, Middle East & Africa, Oracle ROKROCZNIE ORACLE WYDAJE NA BADANIA I ROZWÓJ 5 MLD DOL. ło do tego, że każda warstwa naszego środowiska IT, poczynając od aplikacji biznesowych, poprzez middleware, bazę danych, system operacyjny, aż po sprzęt i pamięć masową, jest dostępna dla klienta niezależnie od siebie, a to oznacza ogromną dla niego wygodę. Oracle Cloud, który został udostępniony w połowie 2012 r. bardzo szybko awansował na 2. miejsce na światowym rynku SaaS. Jak potoczy się dalszy rozwój tej platformy? Oracle Cloud rozwija się niezwykle dynamicznie, gdyż rokrocznie wydajemy na badania i rozwój 5 mld dol. Są na tej platformie usługi cieszące się szczególnie rekordową popularnością: HCM, Talent Management oraz CRM, a zwłaszcza te moduły systemu, które pozwalają na wykorzystanie w firmie informacji pochodzących z mediów społecznościowych. A co z rozwiązaniami branżowymi? To jeden z bardzo ważnych dla nas obszarów, w który od lat dużo inwestujemy. Dla firm telekomunikacyjnych mamy billing i CRM, dla sektora finansowego centralny system bankowy, dla sektora użyteczności społecznej billing i Smart Metering, a wszystkie cieszą się ogromną popularnością na świecie. Edukacja IT zdaje się być strategicznym celem dla naszej perspektywicznej przyszłości. Jak Oracle inwestuje w ten obszar? Obecnie najważniejszą rzeczą dla młodego pokolenia jest znalezienie interesującej i dobrze płatnej pracy, a edukacja IT dobrze się wpisuje w ten trend. Problem, z jakim się obecnie najczęściej spotykamy, to rozmijanie się wiedzy, którą młode pokolenie zdobywa na studiach, a potrzebami firm, które miałyby ich zatrudnić. Oracle stara się tę lukę wypełnić, biorąc pod uwagę cały łańcuch umiejętności, które są niezbędne, by móc działać na rynku IT, poczynając SYSTEMY SPRZĘTOWO-PROGRAMOWE ORACLE W PRAKTYCE Pierwszym polskim użytkownikiem narzędzi do budowy hurtowni danych działających na platformie Oracle Exadata w sektorze finansowym został Idea Bank. Bank zdecydował się na to rozwiązanie głównie ze względu na niskie koszty TCO z punktu widzenia zasobów wewnętrznych, które są niezbędne do jego zaimplementowania oraz nieznaczny poziom ryzyka, jaki był z tym związany. Co więcej, całość rozwiązania została zaimplementowana w ciągu 4 miesięcy, co przy wykorzystaniu tradycyjnych technologii nie byłoby po prostu możliwe. Platforma Exadata została też wykorzystana do implementacji platformy technologicznej, na którą zostały przeniesione kluczowe aplikacje wspomagające działalność Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. Na platformę Exadata zostały zmigrowane kluczowe systemy dziedzinowe GUGiK, w tym system GEOPORTAL, który realizuje połączenie zbiorów danych przestrzennych pochodzących z zasobów organów państwowych w spójną całość, dostępną w formie elektronicznej. od szkoły podstawowej, poprzez gimnazja, licea i uniwersytety, na kursach uzupełniających kończąc. Przykładowo, dla szkół podstawowych Oracle zainwestował w portal edukacyjny o nazwie Alice, który jest platformą opensource ową stworzoną przez amerykańską uczelnię Carnegie Mellon University. To bardzo proste i atrakcyjne dla użytkownika środowisko, umożliwiające budowanie gier komputerowych za pomocą obiektowych języków programowania, które rokrocznie jest ściągane ponad 1 mln razy. Gdy młodzież, która dzięki tej metodzie rozbudziła swoje zainteresowanie programowaniem, trafia do gimnazjum bądź liceum, może korzystać z zaprojektowanej na nasze zlecenie przez brytyjski University of Kent platformy Greenfoot. Uczy ona programowania w języku Java w jego uproszczonej wersji i rocznie korzysta z niej ok. 350 tys. uczniów. Z kolei uczelnie wyższe wspieramy poprzez edukowanie zarówno studentów, jak i nauczycieli akademickich w ramach programu Oracle Academy w zakresie tego, jak można proces nauczania programowania dostosować do potrzeb korporacji informatycznych na przykładzie języka Java, PL/SQL, a nawet narzędzi klasy BI. Także w Polsce? Tak, współpracujemy blisko z 60 uczelniami w waszym kraju, szkoląc nauczycieli akademickich oraz udostępniając na potrzeby wykładów stosowne oprogramowanie. Osobne kursy są dla tych, którzy przez wiele lat programowali np. w Cobolu, ale teraz chcieliby wiedzieć, jak się tworzy aplikacje mobilne czy aplikacje w języku Java. Jeszcze inne kursy oferujemy tym, którzy nie umieją programować, ale mają wiedzę biznesową, którą można by wykorzystać w naszej firmie bądź u naszych partnerów. To inwestycja z naszej strony, bo przez rok są przez nas szkoleni na nasz koszt, ale, jak się szybko okazało, to się opłaca. Wojciech Gryciuk 68 69

5 IT MANAGER ASSECO PROGRAMMING MARATHON24 KONKURSY PROGRAMISTYCZNE TO IDEALNA OKAZJA DLA POLSKICH PROGRAMISTÓW, BY SPRAWDZIĆ SIĘ W WYMAGAJĄCYCH WARUNKACH I ZAPREZENTOWAĆ SWOJE UMIEJĘTNOŚCI NA FORUM MIĘDZYNARODOWYM. Zwycięzcy Asseco Programming Marathon : dr Marcin Mucha, Paweł Parys oraz Eryk Kopczyński (2 pracowników oraz student Uniwersytetu Warszawskiego) Pierwszym polskim konkursem w programowaniu zespołowym na tak dużą skalę był rozegrany w ub. r. Asseco Programming Marathon24. Z eliminacji internetowych, w których wzięło udział ponad trzyosobowych drużyn, do finału zakwalifikowało się 30, z czego 21 z Polski, 3 z Serbii oraz po jednej z Rosji, Ukrainy, Białorusi, Austrii, Iranu i Japonii. W ciągu 24 godzin miały one do rozwiązania 3 problemy algorytmiczne, z którymi najlepiej poradziła sobie ekipa Uniwersytetu Warszawskiego w składzie dr Marcin Mucha, Paweł Parys oraz Eryk Kopczyński (ten trzeci to student). W pokonanym polu zostawili ekipy o nieporównanie większych osiągnięciach. O ile jednak Przemysław Dębiak (absolwent UW, a do tego 3-krotny zwycięzca zawodów TopCoder, o których więcej poniżej), Marek Cygan (pracownik UW, mistrz świata w Google Code Jam z 2005 r. oraz razem z drużyną w ACM ICPC z 2007 r.) i Jakub Pachocki (student Carnegie Melon University, mistrz świata w Google Code Jam z 2012 r.) przegrali o włos, zajmując 2. miejsce, co im ujmy na honorze jednak nie przynosi, to totalne niepowodzenie odnotowała ekipa rosyjska, Iwan Romanow, Igor Kulkin oraz Roman Aleksiejenkow, mistrzowie świata w ACM ICPC z 2005 r., która do finału dostała się tylko dlatego, że w ostatniej chwili zrezygnowała drużyna z pierwszej trzydziestki, a tam zajęła przedostatnie miejsce, jednego z zadań nie rozwiązując wcale. A przecież od czasu wcześniejszego sukcesu robią nie lada karierę w renomowanych firmach informatycznych: Romanow w IBM Research Lab w Zurychu, Kulkin w Google Zurych, a Aleksiejenkow w kalifornijskiej firmie Mirantis. Wynik drużyny rosyjskiej to oczywiście katastrofa, ale i pozostali goście z zagranicy nie błyszczeli, bo w pierwszej dziesiątce znalazły się tylko ekipy Japonii (7. miejsce) oraz Białorusi (10.). Na dodatkowe wyróżnienie zasługuje natomiast ekipa, która zajęła 3. miejsce: Szymon Gut (AGH Kraków), Michał Trybus (UW), Michał Krasnoborski (Politechnika Śląska), bo nie dość, że studenci, to każdy z innej uczelni i innego miasta. Asseco zaangażowało się w ten projekt, by promować nadzwyczajne umiejętności polskich programistów i zachęcać ich do pogłębiania wiedzy i ciągłego inwestowania w siebie. Do współorganizacji zawodów udało się zachęcić miasto Gdynia, które nie tylko udostępniło sale i osprzęt komputerowy znajdujący się w Pomorskim Parku Technologicznym, ale też sfinansowało nagrody w wysokości 25,5 tys. zł (15 tys. zł za I miejsce, 7,5 tys. zł za II POLSKIE UCZELNIE ZDAJĄ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO, ŻE ZWYCIĘSTWO W MIĘDZYNARODOWYCH ZAWODACH PROGRAMISTYCZNYCH OTWIERA ICH STUDENTOM DRZWI DO NAJWIĘKSZYCH FIRM PROGRAMISTYCZNYCH ŚWIATA. i 3 tys. zł za III). Sam konkurs został przeprowadzony przez firmę software ową CodiLime założoną kilka lat temu przez złotych medalistów ACM ICPC, a więc znającą specyfikę konkursów programistycznych od podszewki. Ponieważ I edycja cieszyła się dużym powodzeniem, organizatorzy już teraz zapowiadają następne w latach kolejnych. Szczegółowe informacje na stronie KONKURSY DLA STUDENTÓW Konkursy programistyczne można z grubsza podzielić na dwie kategorie: dla uczniów i studentów oraz otwarte. Z tych pierwszych największym prestiżem cieszą się Akademickie Mistrzostwa Świata w Programowaniu Zespołowym (ACM ICPC), organizowane od 37 lat przez Association for Computer Machinery (ACM) stowarzyszenie zrzeszające ponad 83 tys. ekspertów IT z całego świata. Od 1989 r. wspiera je finansowo IBM, co znacznie ułatwiło poszerzenie ich zasięgu, w wyniku czego w 2013 r. wzięła w nich udział rekordowa liczba 30 tys. studentów z ponad 2,3 tys. uczelni wyższych z 91 krajów. Finały, do których kwalifikuje się z eliminacji internetowych 100 drużyn, polegają na rozwiązaniu w ciągu 5 godzin 10 problemów, co z reguły udaje się tylko najlepszym. Zwycięska drużyna otrzymuje za zwycięstwo do podziału 12 tys. dol. przy łącznej puli nagród 51 tys. dol. IBM sponsorując zawody nie robi tego oczywiście bezinteresownie, przeprowadzając w trakcie finałów liczne seminaria prezentujące finalistom możliwości pracy w swoich szeregach, co owocuje później pozyskiwaniem wybitnie uzdolnionych kadr. Podobnie robią inne największe firmy komputerowe, chociaż każdy z organizowanych przez nie konkursów ma swoją specyfikę. Przykładowo, Microsoft od 2003 r. organizuje najbardziej popularne na świecie zawody Imagine Cup dla studentów i co najmniej 16-let - nich uczniów, w których do dziś wystartowało łącznie blisko 2 mln osób ze 190 krajów, z czego ponad 350 tys. w roku ubiegłym. W ciągu roku 4-osobowe zespoły muszą przebrnąć wieloetapowe eliminacje, z których najlepsze trafiają do finałów, prezentując tam swoje osiągnięcia (w 2010 r. finały zostały zorganizowane w Warszawie). Tematyka programów jest związana z jakimś ogólnym problemem zdefiniowanym każdorazowo przez organizatora, najczęściej z obszaru edukacji, komunikacji międzyludzkiej, zdrowia czy ochrony środowiska, przy czym zmagania są podzielone na 9 kategorii, z czego 3 to główne, a 6 pozostałych ma status Challenge. Pula nagród wynosi ponad 1 mln dol., z czego zwycięzcy tych głównych (Obywatel Świata, Gry oraz Innowacje) dostają po 50 tys. dol., a pozostałych 5 tys. dol. (w 2013 r. nagrody przypadły przedstawicielom 71 krajów). W 2011 r. Microsoft uruchomił grant o wartości 3 mln dol., mający na celu ułatwienie zwycięzcom zawodów wprowadzenie na rynek komercyjnych wersji ich projektów. Każda ze zwycięskich drużyn dostaje na to 75 tys. dol., nie licząc oprogramowania, dostępu do usług w chmurze, itp. W 2012 r. pieniądze z tego programu trafiły do drużyn z USA, Chorwacji, Ekwadoru i Jordanii. POLSKA A ŚWIAT Polskie uczelnie startują w zawodach programistycznych od lat, od samego początku odnosząc w nich ogromne sukcesy. Przykładowo, w ACM ICPC jesteśmy obecni od 1998 r., przy czym Uniwersytet Warszawski wygrał je dwukrotnie (w latach 2003 i 2007), a raz zajął drugie miejsce (w 2012 r.), Uniwersytet Jagielloński był drugi w 2006 r., a Uniwersytet Wrocławski piąty w 2005 r. Równie dobrze powodzi się polskim studentom w Imagine Cup, w którym startują od 2004 r., regularnie stanowiąc jedną z największych reprezentacji krajowych i wielokrotnie zdobywając I nagrody, np. w kategorii Gry (Wojciech Jaśkowski i Jakub Gogolewski z Politechniki Poznańskiej w 2005 r.), Algorytmy (Piotr Marek Mikulski z UW w 2006 r. i wspomniany już wcześniej Przemysław Dębiak w 2007 r.), Fotografia (Iwona Bielecka z WAT i Małgorzata Łopaciuk z Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego w 2007 r.) oraz Film Krótkometrażowy (Julia Górniewicz z Uniwersytetu Warmińsko- -Mazurskiego oraz Jacek Barcikowski z Politechniki Poznańskiej w 2007 r.). Tak wysokie lokaty, to efekt pracy u podstaw, polegającej na organizowaniu przez Uniwersytet Wrocławski 70 71

6 IT MANAGER polskich olimpiad informatycznych dla szkół średnich od 1993 r. oraz dla gimnazjów od roku 2006, a także objęciem opieką najzdolniejszych programistów, którzy m.in. są zapraszani na obozy naukowo-treningowe. Warto przy okazji dodać, że świetne wyniki Uniwersytetu Warszawskiego, a także ich powtarzalność, to efekt ogromnego zaangażowania prof. Jana Madeja oraz prof. Krzysztofa Diksa, których wychowankowie odnoszą sukcesy we wszelkiego rodzaju konkursach programistycznych, w których startują. ZAWODY OPEN O ile w konkursach dla studentów tylko niektóre zadania mają charakter użytkowy, a dobrym przykładem jest tu Imagine Cup, to zawody dla profesjonalistów mają silne powiązanie z komercją. Najbardziej znanym konkursem tego typu jest TopCoder, organizowany od 2003 r. przez firmę o tej samej nazwie, która w sierpniu 2013 r. została przejęta przez Appirio, globalnego dostawcę usług Finał Asseco Programming Marathon24 '2013 odbył się w Pomorskim Parku Technologicznym w Gdyni RANKING 100 NAJWIĘKSZYCH FIRM SOFTWARE OWYCH W EUROPIE W 2012 R.* Nazwa firmy Przychody z software u (w mld EUR) Przychody ogółem (w mld EUR) Zatrudnienie w R&D (w tys.) 1. SAP 15,9 16,2 18,0 2. Dassault Systèmes 1,8 2,0 4,5 3. Sage 1,6 1,7 1,4 6. Asseco Group 1,0 1,3 3,2 48. Comarch 0,15 0,21 0,4 *Na podstawie Truffle w chmurze obliczeniowej. Do dziś zarejestrowało się na jej stronach ponad 400 tys. osób, chociaż co najmniej w jednych zawodach wzięło udział tylko 15,3 proc., czyli ok. 61 tys. Konkursy odbywają się w 9 znacznie różniących się między sobą kategoriach i trwają od 2 godzin (Algorytmy) do dwóch tygodni (Marathon Matches). Ich tematyka ma charakter wybitnie użytkowy i najczęściej jest zlecana przez firmy trzecie. One też najczęściej fundują nagrody, które mogą sięgać nawet 25 tys. dol. dla zwycięzcy. Za najbardziej prestiżową kategorię uchodzi Marathon Matches, gdzie w ciągu 1-2 tygodni trzeba się zmagać z wyjątkowo złożonymi algorytmami. Kategoria ta jest rozgrywana dopiero od 2007 r., ale szybko znalazła swojego mistrza w osobie wspominanego już wcześniej Przemysława Dębiaka, 31-let - niego absolwenta UW, który nie tylko wygrał 3 z 7 rozegranych do tej pory finałów (w latach 2008, 2011 i 2013), a raz był drugi, ale przewodzi też w tej kategorii na światowej liście rankingowej, przypominającej listę prof. Elo w szachach. Przemek dostawał propozycje pracy z największych firm komputerowych na świecie, ale na razie nie zdecydował się na przyjęcie oferty którejkolwiek. To ciekawe, bo TopCoder jest traktowany jako wylęgarnia wybitnych programistów i żyje z pośredniczenia między nimi a firmami, które chcą realizować najbardziej nawet zaawansowane projekty biznesowe. Także od 2003 r. jest organizowany konkurs Google Code Jam, którego początkowym celem było wyłanianie kandydatów do pracy w Google. Eliminacje odbywają się on-line i polegają na rozwiązywaniu problemów algorytmicznych w kilku 24-godzinnych turach. Najlepsi awansują do finałów, które tradycyjnie odbywają się w Kalifornii w siedzibie Google. Pula nagród wynosi 15 tys. dol., z czego dla zwycięzcy przypada 10 tys. dol. W 2013 r. w zawodach startowało ponad 20 tys. uczestników ze 149 krajów używając 73 języków programowania, ale w całej historii zawodów wzięło ich udział ponad 45 tys. Tu także sukcesy odnosili polscy programiści. Wspomniany wcześ niej Marek Cygan wygrał je w 2005 r., a Jakub Pachocki w 2012 r. Co ciekawe, dostęp do witryny Google Code z narzędziami programistycznymi jest zablokowany dla krajów znajdujących się na amerykańskiej liście sankcji politycznych, włączając w to Kubę, Iran, Libię, Koreę Północną i Sudan. Polskie uczelnie zdają sobie sprawę z tego, że zwycięstwo w międzynarodowych zawodach programistycznych otwiera ich studentom drzwi do największych firm programistycznych świata. Nie wszyscy jednak śpieszą się potem z wyjazdem za granicę. Część zwycięzców decyduje się na podjęcie pracy na uczelni, część trafia do polskich firm software owych (Asseco, Comarch), a tylko nieliczny odsetek decyduje się na emigrację zarobkową. Asseco Programming Marathon24 może spełnić rolę lokalnej wylęgarni talentów programistycznych w naszym kraju. Wojciech Gryciuk MANTA MID 707 Tablet wyposażony w czterordzeniowy procesor Samsung Exynos 4412 Quad Core 1.4 GHz oraz 1 GB pamięci RAM gwarantuje płynne i bezproblemowe działanie. Jasny, dotykowy ekran o przekątnej 7 cali i rozdzielczości 1280x800 pikseli pozwala na eksponowanie kolorów, dzięki czemu świetnie sprawdzi się we wszelkich działaniach multimedialnych. Urządzenie posiada moduł Wi-Fi oraz 8 GB pamięci, którą można zwiększyć do 32 GB poprzez microsd lub lokując dane na bezpłatnym wirtualnym dysku o nazwie Mantabox (do 5 GB). Dzięki temu każdy użytkownik sprzętu Manty (i nie tylko) może swobodnie przechowywać swoje najważniejsze pliki na wirtualnym dysku i mieć do nich dostęp ze smartfona, tabletu, komputera PC czy laptopa. Cena: 599 zł NEWS IT COYOTE Oparty na społeczności system informacji drogowej, udostępniający kierowcom aktualizowane w czasie rzeczywistym informacje o ograniczeniach prędkości, fotoradarach, wypadkach i innych zdarzeniach. Jest wyposażony w dotykowy ekran o przekątnej 3,2", GPS, modem GSM z kartą SIM oraz Bluetooth. Zastosowane technologie GPS oraz GSM pozwalają każdemu użytkownikowi odbierać oraz przekazywać całej społeczności Coyote informacje o zagrożeniach na drodze poprzez dotknięcie ekranu lub głosowo. Każde zgłoszenie jest weryfikowane przez System Coyote i w czasie rzeczywistym przekazywane innym użytkownikom systemu. Obecnie Coyote to społeczność 2,5 mln kierowców w całej Europie. Cena: 599 zł + 28,50 zł miesięcznie za korzystanie w Polsce i 43 zł miesięcznie za korzystanie w Polsce i Europie (zawiera transfer danych). OMEGA FULL HD CAR DVR Kamera samochodowa rejestrująca przebieg jazdy, z obiektywem o kącie widzenia 120. Model 1.5" TFT Full HD 1080P jest oparty na chipsecie Siri-A9, który zapewnia najwyższą jakość obrazu zarówno w nocy, jak i w dzień. Nagrywanie jest realizowane w formacie AVI w rozdzielczościach SXGA oraz Full HD Rejestrator wyposażono w G-sensor automatycznie zabezpieczający film podczas zdarzenia drogowego, np. gwałtownego hamowania lub wypadku. Nagrywanie rozpoczyna się automatycznie po uruchomieniu samochodu. Zapis wideo jest możliwy na kartach microsdhc o pojemności do 32 GB. Cena: 399 zł HUAWEI TE40 Terminal wideokonferencyjny, który dzięki wykorzystaniu łączności Wi-Fi idealnie nadaje się do przeprowadzania wideokonferencji w salach konferencyjnych małej i średniej wielkości. Zastosowanie inteligentnych funkcji rozpoznawania twarzy i podwojenia liczby klatek na sekundę wpływa na poprawę płynności obrazu. Terminal obsługuje dźwięk AAC-LD z automatyczną redukcją echa (AEC) i szumów otoczenia (ANS) i rozpoznaje w wielu językach komendy głosowe, za pomocą których można inicjować połączenia albo dołączyć do konferencji. Dzięki TE40 prezentacje z komputera w jakości Full HD można przesyłać podczas wideokonferencji prowadzonej w różnych lokalizacjach z kilku miejsc jednocześnie. W każdej można też wybrać określoną prezentację, którą chce się oglądać. Dane z komputera udostępniane są dzięki bezprzewodowemu połączeniu Wi-Fi lub przez sieć IP

7 FABRYKA TELEWIZORÓW LG W MŁAWIE PRODUKCJA NAJBARDZIEJ ZAAWANSOWANEGO TELEWIZORA ULTRA HD ZAJMUJE ŚREDNIO 20 MINUT. ZANIM JEDNAK URZĄDZENIE OPUŚCI MURY FABRYKI LG W MŁAWIE, W SETKACH PUNKTÓW INSPEKCYJNYCH PRZECHODZI SZEREG SZCZEGÓŁOWYCH BADAŃ. WI połowie 2014 r. fabryka LG Electronics w Mławie świętować będzie swoje 15-lecie. W tym czasie wytwarzane tu urządzenia przeszły rewolucję technologiczną: poczynając od telewizorów kineskopowych po masową produkcję jednych z najbardziej zaawansowanych telewizorów LG w technologii ULTRA HD, która właśnie się rozpoczęła. PO PIERWSZE OBRAZ Na dwóch liniach produkcyjnych powstają 84-, 65- oraz 55-calowe modele UHD. Duża skala produkcji to efekt zainteresowania telewizorami tego typu wszystkich krajów w Europie, do których polska fabryka LG eksportuje najnowsze modele. Dzięki rozdzielczości 4-krotnie większej od Full HD (8,3 mln pikseli) wyświetlają one obrazy o zadziwiająco bogatych szczegółach i zapewniają nieskazitelne odwzorowanie detali nawet wówczas, PO DRUGIE DŹWIĘK gdy widz znajduje się blisko ekranu. Ich jakość, niezależnie od źródła sygnału, poprawia funkcja skalowania Dopełnieniem ULTRA HD Upscaler. Modele z serii LA970V są dodatkowo wyposażone w Nano Full LED, zapewniające wyjątkowy kontrast oraz możliwość niezależnego sterowania podświetleniem każdego segmentu ekranu, a także w panel IPS, który niezwykle wiernie odwzorowuje barwy i cechuje się najszerszym możliwym do uzyskania kątem widzenia 178. Dzięki temu z prawie każdego miejsca w pokoju można podziwiać obraz o doskonale odwzorowanych kolorach i wyraźnie zarysowanych szczegółach. Aby w pełni wykorzystać możliwości nowych matryc, w telewizorach zastosowano procesor obrazu Tru-ULTRA HD Engine firmy LG, który skaluje dowolny sygnał wideo zapewniając jakość obrazu zbliżoną do ULTRA HD. Dzięki opatentowanemu algorytmowi Super Resolution procesor tego typu zapewnia największą możliwą wyrazistość obrazu, zwiększa ostrość oraz eliminuje rozmycia spowodowane skalowaniem do wyższej rozdzielczości. obrazu są zdumiewające efekty dźwiękowe, które uzyskano wyposażając telewizory w 4.1-kanałowy system dźwiękowy o mocy 50 W, w skład którego wchodzą wysuwane głośniki. Sprytnie ukryta listwa zawiera cztery głośniki skierowane do przodu, cechujące się doskonałym przenoszeniem w paśmie tonów średnich i wysokich. Ponadto za ekranem zainstalowano głośnik nis kotonowy, pozwalający na odtwarzanie mocnych basów. PO TRZECIE SMART TV Niezwykle łatwe w obsłudze są opracowane przez LG funkcje Smart TV, zapewniające dostęp do stale powiększającej się gamy aplikacji oraz treści z całego świata. Pilot Magic Remote rozpoznaje mowę oraz pozwala na ste- rowanie za pomocą rolki, gestów i poprzez wskazywanie. Dzięki temu umożliwia łatwe poruszanie się po menu, wyszukiwanie treści, może również pełnić funkcję kontrolera do gier. Telewizory ULTRA HD są też wyposażone w bogaty zestaw rozwiązań zapewniających bezprzewodową łączność, takich jak WiDi oraz Miracast, do wygodnego przesyłania obrazu, czy w opartą na znacznikach NFC funkcję Tag On, pozwalającą na łatwe parowanie urządzeń. Mają też możliwość odtwarzania filmów ULTRA HD z dysków zewnętrznych USB, a także oferują obraz 3D w jakości Ultra HD, który można oglądać LG ELECTRONICS Globalny producent elektroniki użytkowej oraz AGD, będący jednym z największych na świecie producentów telewizorów z płaskimi ekranami, urządzeń mobilnych, klimatyzatorów, pralek oraz lodówek. Wśród najbardziej znanych produktów dla rynku konsumenckiego można wymienić telewizory z serii Cinema 3D Smart TV, telewizory OLED, monitory IPS, systemy kina domowego, odtwarzacze Blu-ray Disc, skanujące myszy komputerowe oraz dyski zewnętrze. Z kolei oferta dla biznesu obejmuje systemy elektronicznych wyświetlaczy, rozwiązania wideokonferencji oraz oparte na sieci IP kamery do systemów zabezpieczeń. W 2012 r. sprzedaż ogółem sięgnęła 45,2 mld dol. przy zatrudnieniu 87 tys. osób w 113 oddziałach na całym świecie. W tym samym roku firma otrzymała tytuł ENERGY STAR Partner of the Year. w najwyższej jakości przez dłuższy czas bez zmęczenia oczu. Wyróżnia je także stylowe oraz funkcjonalne wzornictwo zaprojektowane w oparciu o koncepcję CINEMA SCREEN Design. IT MANAGER EKSTREMALNE TESTY LG PIĘĆ MILIONÓW ROCZNIE Fabryka LG w Mławie to jednak nie tylko telewizory ULTRA HD, ale także telewizory LED o różnorodnych parametrach. W sumie w zależności od sezonu i liczby zamówień produkcja waha się między 17 tys. a 35 tys. sztuk urządzeń dziennie, co w 2013 r. przełożyło się na ponad 5 mln sztuk. Ceny? 65-calowy telewizor Ultra HD w zależności od modelu kosztuje tys. zł, a 55-calowy tys. zł. KONTROLA JAKOŚCI Bardzo ważnym i niezwykle czasochłonnym elementem produkcji jest nadzór nad jakością na każdym etapie i to właśnie polscy inżynierowie testują sprzęt i decydują, czy przygotowany model jest odpowiednio dopracowany i czy będzie satysfakcjonował klientów we wszystkich krajach Europy, do których docierają produkty z Mławy. W tym celu Telewizory LG Ultra HD to nie tylko ultra rozdzielczość, ale również dbałość fabryki LG o ultra jakość finalnego produktu. Dlatego telewizory te przechodzą ekstremalne testy jakości i wytrzymałości. Przez 168 godzin wygrzewane są w zmiennej temperaturze od 15 C do 43 C, po czym poddawane są długoterminowym testom żywotnościowym wynoszącym ok godzin w temperaturze nawet 50 C. Kolejnym etapem w procesie weryfikacji jakości są badania w komorach klimatycznych, w których sprawdzana jest ich odporność na zmianę klimatu, na którą jest narażony odbiornik w trakcie transportu, przechowywania i eksploatacji. Zmiany temperatury od -30 C do 45 C oraz wilgotności między 0 a 80 proc. Następnie telewizory przechodzą szereg zaawansowanych testów, w tym m.in. drogowych, jak symulacja transportu na dystansie 600 km, bezpieczeństwa (próba wysokonapięciowa), poboru mocy czy jakości dźwięku. wydziały R&D, Jakości i Wspierania Klienta oraz Produkcji, w oparciu o certyfikowany system zarządzania jakością ISO 9001/14001, nadzorują realizację licznych badań, testów funkcjonalności Co ważne, wysokie kryteria weryfikacji jakości postawione przez LG dotyczą nie tylko samej fabryki i jej produkcji, ale także wszystkich współpracujących z nią oraz zgodności z obowiązującymi nor- poddostawców. (wog) mami. Fabryka LG w Mławie wyróżnia się przy tym rozbudowanymi i zaawansowanymi kryteriami oceny weryfikacji jakości produktu i jego podzespołów

8 IT MANAGER M BUSINESSMIXER FELIETON INTERNATIONAL CES 2014 Wachlarz pokazywanych rozwiązań był ogromny, poczynając od technologii noszonych (wearable computing) i urządzeń strumieniowych Ultra HD (4K) po zakrzywione ekrany i nowe drukarki 3D, nie mówiąc o gadżetach medycznych, obronnych i, rzecz jasna, rozrywkowych. Samsung jako pierwszy pokazał telewizor z giętkim ekranem, który za pomocą naciśnięcia jednego przycisku można zmienić z płaskiego na zakrzywiony, a LG zakrzywiony telewizor UHD LCD o przekątnej 105 cali. Inni potentaci także dopisali, choć przedstawiali produkty bardziej ewolucyjne niż rewolucyjne. Sony pełne środowisko obsługujące rozdzielczość 4K ze stosownym telewizorem, kamerą oraz internetową wypożyczalnią nagrywanych w tym formacie filmów, a Lenovo system połączonych ze sobą urządzeń ułatwiających domowe życie, wśród których główną atrakcją był dotykowy stół przypominający nieco ogromny tablet, na którym prócz czytania i można także... zjeść śniadanie. Sporo innowacyjnych produktów można było obejrzeć w specjalnie wydzielonej strefie dla startupów, których przyjechało do Las Vegas ponad 200. Za najciekawsze można uznać niewidzialny bezprzewodowy głośnik Bluetooth firmy ClearView Audio oraz cienką jak papier, zwijaną baterię Zincpoly firmy Imprint Energy, ale także niewypadające z ucha słuchawki, które zamiast wkładać, wkręca się do uszu, czy materac badający, jak dobrze się na nim śpi, który stosownie do swoich odczytów zmienia oświetlenie i muzykę w sypialni. Tradycyjnie na targach rozdano CES 2014 Innovations Awards, prestiżowe nagrody, które od roku 1976 są przyznawane w 29 kategoriach za wybitne osiągnięcia w dziedzinie designu i technologii. Najwięcej dostał ich tym razem Samsung 27 (a w ciągu ostatnich 10 lat 258), Asus 17 (rok wcześniej 15) oraz LG 15 (a od 2004 r. 145), przy czym wszystkie te firmy dostały dodatkowo po jednej bardzo prestiżowej nagrodzie za najlepszą innowację (LG po raz szósty). Samsung w kategorii peryferia komputerowe za zakrzywiony ekran telewizyjny. Asus w kategorii sprzęt i komponenty komputerowe za ASUS Transformer Book Trio, ultraprzenośne urządzenie z dwoma systemami operacyjnymi, a LG, też w kategorii wyświetlaczy wideo, za wyjątkowo innowacyjny 77-calowy zakrzywiony telewizor Ultra HD OLED. Intel pochwalił się na targach Edisonem, komputerem wielkości karty SD, który ma znaleźć zastosowanie w elektronice noszonej, a na rynek trafi w połowie 2014 r. Jednym z jego zastosowań jest projekt Żłobek 2.0, w ramach którego niemowlakom wszywa się w śpioszki komputerki wyposażone w rozliczne czujniki, które zbierają informacje i przekazują je rodzicom, wyświetlając stan 3,2 TYS. WYSTAWCÓW ZAPREZENTOWAŁO 20 TYS. PRODUKTÓW NA NAJWIĘKSZYCH NA ŚWIECIE TARGACH ELEKTRONIKI UŻYTKOWEJ W LAS VEGAS. APPLE TRADYCYJNIE BYŁ NIEOBECNY. samopoczucia ich pociech na specjalnych kubkach (w kolorach zielony-czerwony). Dobrym przykładem tego, jak Intel chce rozwiązywać problemy wearable electronics jest też Jarvis, inteligentny asystent, z którym można się komunikować w języku potocznym, a który wygląda jak słuchawka. Jarvis sparowany z telefonem nasłuchuje, co się dzieje wokół, służąc pomocą kiedy trzeba, będąc tym samym własną wersją Sili i asystenta Google a, z tym, że pozostawia wolne ręce i nie trzeba się z nim komunikować formułkami. Hitem targów były też niewątpliwie drukarki 3D, prezentowane razem z wydrukowanymi przez nie przedmiotami oraz serwisami, dzięki którym można personalizować własne projekty czy kupić gotowy do druku schemat. Dawno minęły bowiem czasy, gdy kosztowały one 15 tys. dol. Teraz na CES można było znaleźć amerykańskie po 1375 dol., a chińskie nawet za 499 dol.! I chociaż nadal kupują je przede wszystkim duże firmy, np. NASA, to ponieważ za ich pomocą można już drukować nawet słodycze, trafiają do gospodarstw domowych głównie z myślą o dzieciach. Przy produkcji różnych przedmiotów głównym surowcem jest jednak nadal plastik, chociaż na CES pojawiła się drukarka, która może wydrukować wszystko z papieru. Sęk w tym, że kosztuje 47 tys. dol. i chociaż papier jest bez wątpienia tańszy od plastiku, to na masowy popyt drukarka tego typu musi jeszcze poczekać. Wojciech Gryciuk Pełna kontrola Gaz wasabi Dni cyfrówek policzone Dzisiaj najczęściej migawki zamykają się i otwierają w smart fonach. Ten trend jest szczególnie bolesny dla producentów kamer cyfrowych. Informacja podana przez Reutersa była krótka: Apple kupił aplikację SnappyCam, która umożliwia rejestrację od 20 do 30 fotek na sekundę. Najprawdopodobniej jednoosobowa firma SnappyCam zrobiła interes życia jednocześnie przyczyniając się do szybszego upadku producentów kompaktowych aparatów cyfrowych, których sprzedaż spadła w kolejnym roku o 40 proc. Niektórzy próbują się jeszcze bronić wypuszczając nowe modele o doskonałych parametrach konkurujące cenowo ze smart fonami, a jakością dorównujące tradycyjnym lustrzankom. Zdaniem analityków Credit Suisse, na rynku pozostaną w przyszłości tylko kamery cyfrowe Canon, Nikon i Sony oraz smart fony. Pozostali nie przeżyją tego wyścigu. Bielizna Beckhama na Superbowl Podczas tegorocznego finału Super Bowl w USA znany odzieżowy koncern H&M przeprowadzi kosztowny ale i obiecujący eksperyment. W czasie przerw w meczu dzięki specjalnej aplikacji na smartfonach używając i inteligentnych pilotów telewizyjnych widzowie będą mogli dokonać zakupu bielizny reklamowanej Za sprawą Polar Loop szykuje się kolejna rewolucja w zakresie monitoringu naszej codziennej aktywności. Powstało już sporo urządzeń i współpracujących z nimi aplikacji, które służą do śledzenia naszych ruchów w trakcie biegania, jazdy na rowerze, pływania lub innych aktywności. Dla wygody mini urządzenia wbudowywane są między innymi w wielofunkcyjne w zegarki. Polar Loop to opaska na nadgarstek z niewielkim ekranem LED, potrafiąca kontrolować naszą aktywność fizyczną nawet we śnie, a to wszystko we współpracy z aplikacją na iphone a lub Androida. Sensor w bransolecie śledzi nasze ruchy, wie kiedy idziemy, siedzimy, leżymy, ćwiczymy, pracujemy i śpimy. Możemy nosić ją przez 24 godziny na dobę. To pierwsze tego typu urządzenie, które jest w pełni wodoszczelne. Bezprzewodowo synchronizuje się z iphonem poprzez specjalną aplikację. Polar Flow umożliwia dostęp do statystyk online w formie ciekawych wykresów pozwalających wnikliwe analizować dane. Smartfon łączy się z bransoletką poprzez Bluetooth Smart. Producent informuje, że Loop jest pierwszym sprzętem śledzącym nasze aktywności z możliwością uruchomienia funkcji monitorowania pracy serca podczas ćwiczeń, co może dać konkretne wyniki dla poszczególnych aktywności (np. jazdy na rowerze) wraz z dostępem do tzw. Smart Coachingu (czyli inteligentnego trenera) oraz wiedzy fizjologicznej od Polar (we wspomnianej platformie online). W bransolecie nie zabrakło licznika kalorii. przez Davida Beckhama nie tracąc kontaktu z transmisją meczu. Ten eksperyment dla szwedzkiego koncernu będzie początkiem przełomu i rewolucją w sprzedaży. Należy pamiętać iż cena reklamy telewizyjnej za 30-sekundowy spot wynosi 3,8 mln dolarów a liczba widzów Super Bowl już dawno przekroczyła 110 milionów. Niedawno na rynku pojawił się nowy rodzaj gazu odstraszającego oparty na wasabi. Produkowany przez amerykańską firmę SABRE w technologii Crossfire z nową formułą Wasabi daje szybsze i bardziej efektywne działanie. Gaz oddziałuje na te same zmysły co konkurencyjne produkty oparte wyłącznie na kapsaicynie. Powoduje mimowolne natychmiastowe zamknięcie oczu, pieczenie, podrażnienie skóry oraz dróg oddechowych. Zastosowana w rozpylaczu technologia Crossfire maksymalizuje celność i dodatkowo umożliwia użycie gazu pod różnymi kątami, co jest bardzo ważne w sytuacjach stresowych. Gaz Wasabi charakteryzuje się bardzo szybkim i agresywnym działaniem i co nie mniej ważne można go szybko zneutralizować używając dużych ilości wody. Bez niej jednak napastnik, nawet zaprawiony w bojach jest zneutralizowany na około 60 sekund a to dość dużo, by uciec

9 Tylko na łamach MBA MANAGER M NAUKA Sprzedawcy G przyszłości o na łamach MBA ROZMOWA Z JILL PULERI, VICE PRESIDENT GLOBAL INDUSTRY LEADER FOR RETAIL IBM GLOBAL BUSINESS SERVICES J Jest pani uważana za jedną z 25 najważniejszych i najwybitniejszych konsultantek do spraw sprzedaży detalicznej na świecie. Od 25 lat pracuję w tej samej branży i tej samej organizacji jako sprzedawca, w związku z tym zetknęłam się ze wszelkimi chyba wyzwaniami, jakie stawia ten zawód. To dla mnie wielki zaszczyt znaleźć się w szeregu tych najlepszych 25 osób z całego świata. Myślę, że przyczyniło się do tego moje doświadczenie i sama branża, w której mogłam śledzić wszystkie zmieniające się trendy. A to w dodatku niezwykle licząca się branża na światowych rynkach. Czy dostrzega pani różnice między światowymi rynkami jeżeli chodzi o trudności w sprzedaży, techniki? Tak. Jeżeli rozważać tę kwestię pod kątem dojrzałości rynków, to istnieje pewna istotna prawidłowość. Otóż, dojrzałość rynku zależy od dojrzałości klienta. Jeżeli klient używa urządzeń mobilnych, korzysta z Internetu, by robić zakupy i zdobywać informacje wymusza na sprzedawcy dostosowanie do niego odpowiednich, nowoczesnych technik sprzedaży, zmianę tradycyjnego podejścia. Zwłaszcza, że sprzedaż przez Internet wciąż rośnie w porównaniu do tradycyjnych kanałów dystrybucji. Sprzedaż detaliczna w sklepach rośnie na świecie około 3 proc. w ciągu roku, podczas gdy sprzedaż internetowa około 22 proc. Sprzedaż poprzez urządzenia mobilne rośnie w tempie 20 proc. rocznie. To zmusza sprzedawców do zmiany sposobu sprzedawania swoich towarów. Czy inne sektory, jak finanse, bankowość, mogą czerpać inspiracje z handlu detalicznego? Oczywiście. Sprzedaż detaliczna jest w założeniu ukierunkowana na klienta. W związku z tym chodzi o to, by jak najlepiej trafić w potrzeby klienta, żeby mieć najlepszej jakości produkt usytuowany w najlepszym możliwym miejscu. Zawsze chodzi o zdobycie klienta i jak najlepszą jakość obsługi. Ten sam człowiek, który korzysta z oferty banków czy ubezpieczalni, kupuje warzywa, owoce czy ubrania. Takie same są więc oczekiwania konsumentów związane z nowymi technologiami. Dzisiaj chodzi o to, żeby zakupy czy korzystanie z różnych usług było proste i możliwe przy użyciu urządzeń mobilnych. Klient chce łatwo znaleźć lokalizację sklepu czy banku. Sposób, w jaki docieramy do klienta, jest więc taki sam, niezależnie od branży. Sądzę jednak, że handel detaliczny wyprzedza nieco inne dziedziny, chociaż bankowość czy finanse powoli go doganiają. Jak scharakteryzowałaby pani dzisiejsze trendy w handlu detalicznym? Czy tradycyjni sprzedawcy przetrwają w dobie Internetu? Jeżeli spojrzeć na liczbę transakcji dokonywanych na świecie, do 85 proc. z nich nadal dochodzi w tradycyjnych sklepach. Tak więc pewnie nie pożegnamy się ze sklepami. Ale trzeba mieć świadomość, że 15 proc. transakcji odbywa się w sieci. Badania pokazują, że większość konsumentów twierdzi, iż nie przestanie chodzić do sklepów. To jednak głównie starsze pokolenie. Młode pokolenie mówi z kolei: Będziemy raczej korzystali z Internetu, będziemy też robili zakupy za pomocą naszych urządzeń mobilnych. Myślę, że z czasem takich ludzi, korzystających z handlu on-line, będzie coraz więcej i ta forma handlu będzie się rozwijać coraz szybciej. I tu rodzi się nowe wyzwanie dla sprzedawcy detalicznego: jak przedstawić moją branżę, jak zaprezentować mój produkt, moją markę, niezależnie od tego, czy będę obcował z moim klientem twarzą w twarz w tradycyjnym sklepie, czy też przez Internet? Jak w obu przypadkach sprawić, żeby mój produkt się sprzedawał? Jak mogę zaoferować te same ceny, te same obniżki i promocje, jak przekazać informacje o składzie produktu, jak najefektywniej wykorzystać możliwości nowych technologii? To jest prawdziwe wyzwanie dla dzisiejszych sprzedawców! A modny obecnie showrooming? To nowy sposób robienia zakupów, polegający na pójściu do sklepu i tes towaniu produktu zanim podejmiemy decyzję zakupową, do transakcji zaś dochodzi potem on-line. Z naszych badań wynika, że w ten sposób robi zakupy 6 proc. populacji. Może to nie za wiele, ale uważamy, że ta liczba będzie się zwiększać. Ludzie kupują przez Internet dla wygody, albo dlatego, że chcą mieć towar przywieziony do domu. Najważniejsze W centrum zainteresowania IBM jest obecnie big data, dlaczego to tak istotna sprawa w obecnym świecie? Ludzie tweetują, instagramują, korzystają z sieci dla uzyskania informacji, wchodzą na portale społecznościowe. Za każdym razem, gdy korzystamy z sieci, zostawiamy w Internecie mnóstwo informacji na temat nas samych, naszych zainteresowań, internetowy ślad naszej obecności. Jedynym sposobem, by dowiedzieć się, kim są nasi klienci, jest analiza ich zachowań w sieci. Nazywamy to Digital Exhaust nieuporządkowane dane i informacje, które są rezultatem naszej internetowej aktywności. Zbieranie i analiza tych informacji może dać cenny obraz potencjalnego konsumenta. Najważniejszy trend, który można na tej podstawie zaobserwować, to fakt, że w sieci jest tak dużo informacyjnego szumu, że każda branża musi przeanalizować, jaka informacja jest dla niej istotna, jakim językiem mówią jej potencjalni klienci, wykorzystać ją do promocji. JILL PULERI jest, żeby rozmiar zamówionej rzeczy był dobry, żeby produkt był dobry. Big data dzisiaj to połączenie informacji wychodzących z organizacji Ludzie lubią dotykać, testować. To się nie zmieni, ale forma zakupów do świata zewnętrznego z tymi, które zostały z niego uzyskane. To nie przez Internet jest dla nich atrakcyjna. Dlatego sprzedawcy muszą dbać tylko informacje o tym, co ludzie kupują w twoim sklepie, ale co ludzie o sprzedaż internetową na równi z tą realną, dbać o prostotę obsługi sklepu internetowego i przejrzystość oferty. o tobie myślą. Czy sprzedawcy korzystają dzisiaj z informacji pochodzących z portali społecznościowych? Naturalnie, większość z nich monitoruje to, co się dzieje na tych portalach. Mają swoje profile na Facebooku czy śledzą, co dzieje się na Pinterest. Chcą wiedzieć, co ludzie czują wobec ich marki. Bardzo często też różne firmy na swoich stronach internetowych proszą klienta o feed back, o ocenę produktu. To wspaniałe narzędzie dla marketingu i firmy. Niestety, bardzo często używają tego typu narzędzi nie po to, by przyciągnąć nowych klientów, ale by zwalczać konkurencję, i to nie jest dobre. W jaki sposób przyciągać klientów? Oczywiście, trzeba mieć przede wszystkim dobry, najlepszej jakości produkt. Po drugie, dobry wizerunek marki, wartość, którą ze sobą niesie. To dobra strona internetowa, spójny wizerunek zawartości strony w Internecie i tej sporządzonej na urządzenia mobilne. Sądzę też, że dzisiejszy 80 81

10 M NAUKA konsument ma tyle możliwości wyboru, że nie podejmuje już decyzji, czy kupi krewetki, wędlinę czy ser, ale w jaki sposób kupi ubranie czy sprzęt elektroniczny. Dlatego dla dzisiejszego sprzedawcy najważniejsze jest to, by jego propozycja z tradycyjnego sklepu współgrała z tą ze sklepu on-line. Po za tym ludzie są zmęczeni mass mediami, są zmęczeni ami od nachalnych sprzedawców, telefonami. 68 proc. konsumentów daje sprzedawcom drugi adres owy, ten, na który rzeczywiście chcą otrzymywać potrzebne im informacje. Dzisiejsi sprzedawcy i ci, którzy chcą odnosić sukcesy w przyszłości, muszą tak dotrzeć do klienta, żeby chciał otrzymywać od nich ich propozycje, analizować jego zachowania, wiedzieć, co kupował w przeszłości i do tego dopasowywać swoją ofertę, by była dla klienta ważna i atrakcyjna. Spersonalizować ją w jak największym stopniu. Proszę opowiedzieć o przebiegu pani kariery. Myślę, że najważniejsze w moim zawodzie jest to, że wszystko w tej branży zmienia się bardzo szybko. Uwielbiam obserwować nowe trendy, wychwytywać je. Ciągle mam wrażenie, że moja wiedza jest niewystarczająca. Trzeba dużo czytać, dużo się szkolić. Sądzę, że dużo możemy się nauczyć od Generacji Y, od Pokolenia Milenium. Bardzo jest dla mnie ważne spędzanie jak największej ilości czasu z młodymi ludźmi, to bardzo istotne w mojej pracy. To działa trochę na zasadzie odwróconego mentoringu, co uważam za bardzo zdrowe podejście. Jestem również w zarządzie FIT, czyli Fashion Institute of Technology, gdzie też sporo się uczę. Myślę, że w tym zawodzie to nie wszechwiedza na dany temat, ale konieczność dokształcania się oraz ciekawość nowych trendów są najważniejsze. To zresztą działa na każdym polu naszego życia w czasach, gdy wszystko tak szybko się zmienia. Weźmy, na przykład, premiery nowych produktów Apple a. Mówi się o tym dużo wcześniej, ludzie zastanawiają się, co nowego tym razem wymyśli Apple. Wszyscy jesteśmy na swój sposób ciekawi, co się zdarzy i jak szybko. Nasze czasy to czasy wielkiej ciekawości świata. To mnie trzyma przy życiu. Jestem też ciekawa, jak inne firmy czy branże wykorzystują informacje, jak je przetwarzają dla swoich celów telecomy wiedzą, gdzie jesteś, banki wiedzą, ile wydajesz, handlowcy wiedzą, na co wydajesz myślę, że chociażby te trzy branże zaczną wkrótce kooperować. Co to będzie oznaczać dla klienta? Zobaczymy. Pojawi się nowe pojęcie konsumenta, jego zachowania i łączenia działań różnych branż. To trend przyszłości. Jaka jest pani rola w IBM? To dla mnie przede wszystkim wyzwanie biznesowe. Jeżeli klient ma problem, to dla nas też wyzwanie. To konsument jest w centrum naszej uwagi. Tu znowu rodzi się ciekawość, jaka jest natura tego problemu, z czym musimy się zmierzyć, jak przewidywać ewentualne problemy i im zapobiegać w zarodku. Jak to się przekłada na strategię i wizerunek firmy. Na tej podstawie tworzymy swoiste mapy drogowe, biznes plany, strategie rozwoju. Ale, według mnie, wszystko zaczyna się wraz z problemem, kryzysem i wyzwaniem biznesowym, jakie ze sobą niesie. To właśnie jest consulting. W nim też widzę zachodzące zmiany. Jeszcze kilka lat temu consulting polegał na tworzeniu długofalowych strategii. Teraz, w czasach, gdy wszystko tak szybko się zmienia, trudno ułożyć strategię na czas dłuższy nić pięć lat. Znowu potrzebna jest ciekawość, w jakim kierunku pójdą zmiany, akceptacja nieuchronności tych zmian, i idących z tym w parze porażek, znajomość nowych technologii, jak obecna chmura obliczeniowa, testowanie nowych możliwości urządzeń mobilnych. Żeby to zrobić, trzeba pracować z ludźmi, którzy rozumieją, co CO LUBI JILL PULERI? LUBI? FASHION Interesuję się modą i bardzo lubię obecny trend, w ramach którego ludzie zwracają uwagę na to, jak się ubierają, na krój, tkaniny, kolory. Lubię oglądać New York Fashion Week i obserwować, co będzie modne w nadchodzącym sezonie. WAKACJE Karaiby, ulubione miasto: Melbourne, które stanowi połączenie mody z przyjacielską atmosferą, muzyką, wspaniałą kawą i winem RESTAURACJA Blue Smoke w Nowym Jorku, gdzie podawane są potrawy z grilla. Restauracja jest zabawna, bo mieści się... w piwnicy budynku, dym uchodzi przez ostatnie piętro, nie wiem jak oni to robią... HOBBY gotowanie, tenis, narty, bieganie i podróże robimy. Myślę, że to dla naszej firmy dobry czas i dobry czas dla naszych sprzedawców, ponieważ zgłaszają się do nas organizacje, które nieco pogubiły się w dzisiejszym świecie i chcą od nas pomocy w wyjaśnieniu, czym jest chmura, jakie są możliwości nowych urządzeń. Przychodzą do nas i proszą: pomóżcie nam. I to jest prawdziwy consulting IBM dzisiaj. Podobno pierwszy raz przyjechała pani do Polski, by pobiec w maratonie? Tak, to prawda. Szykowaliśmy się właśnie wraz z pięcioma osobami z managementu do przeprowadzenia pewnego biznesowego przedsięwzięcia. Powiedziałam im, że jeżeli nam się uda, to musimy wszyscy wziąć udział w maratonie. Jeden z managerów powiedział: nie, najpierw pobiegajmy, to lepiej nam będzie się zmobilizować. Więc zaczęliśmy szukać jakiegoś niezbyt dużego maratonu w miarę odległego w czasie, by mieć czas na trening. Znaleźliśmy Warszawę. Gdzie jest Warszawa? A, to w Polsce. OK, więc jedziemy. Wystartowaliśmy w warszawskim maratonie, w którym byliśmy jedynymi Amerykanami. Biegnąc usłyszałam coś na kształt: die, die, die! Pomyślałam: dlaczego oni chcą, żebym umarła? Potem okazało się, że publiczność krzyczała: dawaj, dawaj, dawaj! A więc: Go, go, go! Zagrzewała mnie do walki. PC fot. Milosz Poloch Galeria Managera Izabela Chamczyk ZNANA Z BUNTOWNICZEJ POSTAWY, MALARKA I PERFORMERKA IZABELA CHAMCZYK, ZAJMUJE 19. POZYCJĘ W RANKINGU KOMPAS MŁODEJ SZTUKI. Nazwij to jak chcesz zawsze chciałam to zrobić Urodziła się w 1980 roku. Studiowała początkowo na ASP we Wrocławiu, ale studia ukończyła w poznańskiej ASP, w pracowni Dominika Lejmana. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie. W 2013 roku przeprowadziła kontrowersyjny projekt Wojna dwunastomiesięczna, w ramach którego zrealizowała 12 wystaw w 12 różnych miastach. Głównym motywem akcji była walka o przetrwanie malarstwa, które w naszym kraju znajduje się ciągle jeszcze na ostatnim miejscu na liście życiowych potrzeb. Czasem pojawiała się w galeriach, niespodziewanie organizując performance. Tak zdarzyło się m.in. podczas prezentacji prac artystów najwyżej notowanych w Kompasie Młodej Sztuki. Warto dodać, że w ub. roku Internet obiegły zdjęcia przedstawiające artystkę ubraną jedynie w krople farby. Taka też fotografia zdobi jej prywatną wizytówkę Artystka nie poddaje się konwencjom, odważnie kreuje nowe sytuacje i przestrzenie, odkrywa nowe możliwości. Tworzy sztukę procesualną, pracuje w wielu mediach nieustannie redefiniując ich granice, w jej działania wpisane są silne emocje. Szczególnie głośny był performance z 2010 roku we wrocławskiej galerii Arttrakt, w której zamknęła publiczność, informując, Follow, 2013, 133x122 cm Materia upadku, 2013, 145x160 cm że prawo do wyjścia można uzyskać kupując prace o określonej wartości. Większość gości wernisażu nie zrozumiała, że uczestniczą w akcji artystycznej. Wybuchła awantura z udziałem służb porządkowych. Performance wyraźnie pokazał, jaki jest dziś rzeczywisty stosunek do sztuki nawet tych, którzy mienią się jej miłośnikami. Izabela Chamczyk jest autorką kilkunastu wystaw indywidualnych oraz uczestniczką wielu wystaw zbiorowych i festiwali: np. w Galerii Entropia, Studio BWA we Wrocławiu, GSW w Opolu, BWA Zielona Góra, BWA Jelenia Góra, wystawy młodych artystów nominowanych do Nagrody Fundacji Vordemberge-Gildewart MOCAK-u w 2010 r., Konkursu Gepperta w 2011 r., Festiwalu w Sokołowsku w 2011 r., Triennale Młodych w Orońsku w 2011 r. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Młoda Polska oraz Artluk dla Młodego Twórcy. Wojna 82 97