Czarny scenariusz na Czarne Koszule

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Czarny scenariusz na Czarne Koszule"

Transkrypt

1 1 niezależny dwutygodnik rozdawany bezpłatnie nr 310 poniedziałek nakład 26,5 tys. egzemplarzy ISSN telebimostroleka.pl Twoja reklama w strategicznym punkcie miasta! Dołącz do nas: facebook.com/rozmaitosci.ostroleckie Str. 8-9 Str. 16 Znaleźli szczęście na Wyspach? Młodzi ostrołęczanie, którzy wyjechali (prawdopodobnie na zawsze) do Wielkiej Brytanii tłumaczą Arkadiuszowi Dobkowskiemu i Pawłowi Trzemkowskiemu co ich trzyma na Wyspach, a czego nie mogli - mimo wysiłków - znaleźć w Ostrołęce Str. 10 Czarny scenariusz na Czarne Koszule Dwukrotnie tej jesieni Ostrołękę czeka inwazja kibiców Polonii Warszawa byłego klubu ekstraklasy zdegradowanego do czwartej ligi. Czy jesteśmy na to przygotowani? więcej na str. 3 i 4 Czekam na jesień Nadejście nowego sezonu zawsze napawa mnie nową siła. Pozytywną energią, która daje magiczną moc po gorących i leniwych dniach lata. Zachęca do zrobienia porządku w szafie, uśmierza żal przed wyrzuceniem nienoszonej bluzki i jest dobrym pretekstem do zaplanowania licznych odwiedzin w ulubionych sklepach z ciuchami. Str. 18 Weteranów września (prawie) już nie ma Od wybuchu drugiej wojny światowej minęły już 74 lata. Nieliczni żyjący jeszcze weterani kampanii wrześniowej mają już grubo ponad 90 lat. Sławomir Olzacki przypomina jak w 1986 roku uhonorowano weteranów Września Amerykański futbol w Ostrołęce? Tak to możliwe! Powstała drużyna KFA Kurpie Ostrołęka, złożona z dotychczasowych piłkarzy, siatkarzy, koszykarzy oraz... zawodników sztuk walki. Pierwsze rozgrywki już się odbyły. Zapowiadane są następne fot. internet

2 2 Fakty tygodnia 9-16 sierpnia Poseł Kania uwłaszcza działkowców W pełni wakacyjnego sezonu ostrołęcki parlamentarzysta postanowił poinformować swoich wyborców, że sejmowa podkomisja z jego udziałem wypracowała projekt nowej ustawy o ogrodach działkowych. Zakłada on uwłaszczenie użytkowników działek i wyzwolenie ich od wszechwładzy Polskiego Związku Działkowców. Projektowane przepisy zakładają, że każdy działkowicz będzie mógł uzyskać tytuł prawny do swojej działki użytkowanie wieczyste, lub własność. Działki jednak pozostaną działkami bo nie będzie można budować na nich willi, supermarketów, wytwórni kebabu ani klubów fitness. Ogrody nadal mają służyć wyłącznie celom rekreacyjnym i nadal nie wolno będzie mieszkać na działkach na stałe. Zlikwidowany zostanie również przymus zrzeszania się działkowców z PZD. Nowe przepisy muszą wejść w życie przed styczniem przyszłego roku. Wtedy bowiem tracą moc unieważnione przez Trybunał Konstytucyjny przepisy o uprzywilejowanej pozycji PZD w Polsce. Samorządowcy nadrobili braki Tego oficjalnego komunikatu Urzędu Miasta Ostrołęki z 13 sierpnia nie sposób nie zacytować w całości. Grupa ostrołęckich sa- fot. Urząd Miasta w Ostrołęce morządowców odwiedziła wybrzeże, podążając szlakami najnowszej historii Polski. Na szlaku wycieczki nie zabrakło Stoczni Gdańskiej i Westerplatte. Ogromnym przeżyciem był pobyt w hali Stoczni Gdańskiej, gdzie podpisano Porozumienia Sierpniowe powiedział Jan Dobkowski, jeden z organizatorów wyprawy Uważam, że to miejsce powinien odwiedzić każdy Polak. Byliśmy także w Muzeum Stutthof, w Sztutowie, na terenie byłego obozu koncentracyjnego, w którym zginęło wielu mieszkańców kurpiowszczyzny. Nie mogliśmy pominąć Westerplatte. Wyjazd samorządowców dofinansował prezydent Ostrołęki. Miejsca, które powinien odwiedzić każdy Polak, uczestnicy samorządowej wycieczki odwiedzili dzięki dofinansowaniu prezydenta miasta, co jednak raczej nie uprawnia do snucia wniosków, że w imię równego traktowania obywateli prezydenci polskich miast zaczną dofinansowywać odwiedziny wszystkich swoich mieszkańców w Sztutowie i w Gdańsku. Nie słychać też, aby prezydent Ostrołęki planował rozciągnąć swój gest dofinansowywania podróży, które kształcą, na pozostałych ostrołęczan. (tm) Kolejowa numerologia stosowana Pasażerze! Znajomość numerów pociągów twoim obowiązkiem! Takiego hasła jeszcze Koleje Mazowieckie nie rozpowszechniają, ale z publikowanych informacji o zmianach w rozkładach jazdy wprost taki wniosek wynika. Od 2 września wchodzi w życie zmodyfikowany rozkład lokalnych pociągów na Mazowszu, o czym przewoźnik uczciwie poinformował już 9 sierpnia. I co podróżni z naszego regionu mogą z niego wyczytać? Ano, że zostanie uruchomiona komunikacja zastępcza za pociągi 7920, 7955, Które to pociągi? Skąd, dokąd i w jakich godzinach jadą? Niech sobie pasażer ustali sam. Kuriozalne promowanie technicznych i wewnętrznych numerów kursów szerzy się w mazowieckich kolejach niczym zaraza. Komunikaty o odjazdach pociągów nadawane przez megafony na stacjach, obowiązkowo zawierają numerki, podawane przed relacją i godziną odjazdu pociągu. Turyści i inne osoby korzystające pierwszy raz z usług naszego regionalnego przewoźnika dworują sobie na potęgę, że aby uzyskać informację o pociągu, trzeba koniecznie znać jego numer. Jak Łukaszewski wnioskuje, tak Zdrojewski nagradza Okolicznościową nagrodę ministra kultury i dziedzictwa narodowego otrzymał 12 sierpnia wybitny regionalista, pochodzący z Dylewa a mieszkający w Ostrołęce, dr Stanisław Pajka (na zdjęciu). Ten sam minister Bogdan Zdrojewski po kilku dniach przyznał odznaczenia Zasłużony dla kultury polskiej trzem twórczyniom ludowym z gminy Kadzidło Marii Chrostek, Krystynie Świder i Stanisławie Sucheckiej. O nagrodę dla doktora Pajki i odznaczenia dla twórczyń ludowych wnioskowała jedna osoba wójt gminy Kadzidło Dariusz Łukaszewski. Pogratulować skuteczności fot. P. Trzemkowski Telewizyjna interwencja prezydenta Kłopoty z odbiorem telewizji cyfrowej w Ostrołęce nie ustają. O ich przyczynach pisaliśmy w poprzednim numerze Rozmaitości Ostrołęckich. Prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski zwrócił się do wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego o interwencję w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Z wystąpienia prezydenta wynika, że do ratusza przychodzą ze skargami mieszkańcy, którzy nie mogą złapać cyfrowego sygnału z przekaźnika w Ławach, po wyłączeniu nadajników w Ostrołęce. Odbiorniki nie wychwytują sygnału mimo stosowania się do instrukcji (wymiana i kierunkowe ustawienie anteny, zakup dekodera). Dla wielu osób, zwłaszcza starszych, jest to spory wydatek poniesiony, niestety, bezproduktywnie pisze Janusz Kotowski do Jacka Kozłowskiego.

3 3 Czarny scenariusz na Czarne Koszule Kibice Polonii Warszawa, przed którymi drży pół czwartej ligi, mają dwukrotnie przyjechać do Ostrołęki już tej jesieni. Jak zapobiec burdom na stadionach czy zamieszkom na ulicach na razie nikt nie ma pomysłu. Mecze z Polonią to tak zwane spotkania podwyższonego ryzyka. Jej kibole sami z siebie stanowią potencjalne zagrożenie, a na dodatek ciągną za sobą wrogów, czyli chuliganów ze stadionu Legii, którzy zapowiedzieli, że będą zakłócać mecze swego odwiecznego wroga z innymi drużynami. Jak zapowiedzieli, tak już raz zrobili. 17 sierpnia w Łomiankach zwyczajnie rozgonili czwartoligowy mecz i nikt im w tym nie przeszkodził. Sfrustrowani zdegradowania Problem zaczął się od tego, że Polonia nie dostała licencji na grę w ekstraklasie i została zdegradowana do czwartej ligi. To oznacza, że jej wyjazdowe mecze, na które regularnie jeżdżą setki, a nawet tysiące kibiców, będą się odbywać na czwartoligowych stadionach w niewielkich miastach, które w większości nie są przygotowane do przyjęcia meczów podwyższonego ryzyka. Analogiczna sytuacja występuje w łódzkiej czwartej lidze, gdzie gra zdegradowany z Ekstraklasy ŁKS Łódź. Tam w obawie przed burdami wszczynanymi przez kibiców z Łodzi Klub Sportowy z Paradyża wolał oddać mecz z ŁKS-em walkowerem, byle tylko uniknąć przyjazdu do tego niewielkiego miasteczka łódzkich chuliganów. Oddanie meczu walkowerem chodzi po głowie również działaczom części klubów IV ligi mazowieckiej grupy północ. Chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko zrzucaniu na nich odpowiedzialności przy organizacji meczów z warszawskim zespołem. Wariant z walkowerem bierze również pod uwagę prezes Narwi Ostrołęka Robert Bartkowski. Z Narwią Polonia Warszawa ma zagrać w Ostrołęce 26 października. Na razie przyglądamy się działaniom innych klubów i zobaczymy, jak problem rozwiążą w Raciążu, czy Ciechanowie mówi Robert Bartkowski. - Możemy oddać ten mecz walkowerem, ale ta opcja jest na razie najmniej prawdopodobna. Możemy też poprosić o rozegranie meczu w Warszawie i wówczas nie będziemy mieć problemu z organizacją spotkania na stadionie przy ulicy Witosa. Możemy też rozegrać mecz bez udziału kibiców. Na ostateczne decyzje przyjdzie jeszcze czas. Ucieczka walkowerem Zamykanie trybun, czy oddawanie meczów walkowerem nie ma żadnego sensu, co pokazało niedawne zamknięte dla publiczności spotkanie Narwi z Radomiakiem, zakończone w atmosferze skandalu. Istotą piłki nożnej jest to, aby drużyna uzyskała awans do wyższej klasy rozgrywkowej, dzięki odnoszonym wynikom sportowym. Tylko czy ktoś znajdzie receptę na ten bałagan, który klubom na Mazowszu sprezentował piłkarski związek. Na razie jedyną reakcją Mazowieckiego ZPN-u na problem bezpieczeństwa na stadionach jest oświadczenie opublikowane na stronach internetowych związku. Zdecydowanie odcinamy się i potępiamy takie zachowania pseudokibiców zagrażające bezpieczeństwu i zdrowiu uczestników piłkarskiego widowiska. Mając powyższe na uwadze kierujemy prośbę do wszystkich klubów IV ligi grupy północnej, aby o wyniku Waszych zespołów w rywalizacji z MKS Polonia decydował wynik na boisku, a nie inne okoliczności (często nie sportowe) apeluje MZPN w swoim komunikacie. Związkowi działacze proponują, aby przed meczami organizować spotkania z przedstawicielami administracji państwowej, władz samorządowych, policji, straży miejskiej i organizatora rozgrywek, czyli MZPN. Na kilka tygodni przed meczem z Polonią Warszawa władze ostrołęckich klubów nie potrafią jednak znaleźć złotego środka na bezpieczną organizację meczu i sprawienie, aby przy stosunkowo niskich kosztach rozegrać kolejne ligowe starcie. Korona chce grać Jeszcze zanim z Polonią Warszawa zagra ostrołęcka Narew, znacznie wcześniej bo już 18 września Czarne Koszule podejmą na swoim boisku piłkarze Korony HiD. W tym momencie nie wiadomo jeszcze, jak klub poradzi sobie z organizacją meczu. Tymczasem po ostatnich zamieszkach w Łomiankach żadna z agencji ochrony z naszego regionu nie chce podjąć się zabezpieczenia meczu i wzięcia odpowiedzialności na swoje barki! Wiele wskazuje na to, że zorganizujemy mecz przy znacznym wsparciu policji mówi dyrektor sportowy ostrołęckiej Korony HiD Michał Robaszkiewicz. Zależy nam na tym, żeby kibice mogli przyjść normalnie na stadion i obejrzeć kolejne spotkanie naszego zespołu w rozgrywkach ligowych. Nie bierzemy pod uwagę w tym momencie oddania meczu walkowerem. Pół żartem, pół serio o meczu z Polonią Warszawa mówi trener ostrołęckiej Korony HiD Tomasz Słowik, bo Czarne Koszule to drużyna, którą żółto-niebiescy darzą dużym szacunkiem. Nie mamy żadnej zorganizowanej grupy kibiców, a sami w większości kibicujemy Polonii Warszawa, dlatego w tym przypadku nie widzę problemu pod- fot. internet kreśla Tomasz Słowik. Oczywiście samo spotkanie i jego zabezpieczanie jest sporym problemem, ale mam nadzieję, że władze klubu w porozumieniu z policją i władzami związku znajdą dobre rozwiązanie i głównie będzie się liczyć sportowe widowisko. Niechęć do Polonii Inaczej wygląda sytuacja wśród kibiców ostrołęckiej Narwi, którzy nie ukrywają swojej niechęci do Polonii Warszawa. Podczas meczu sparingowego do rundy wiosennej ubiegłego sezonu fani niebieskoczerwonych głośno wyrażali swoją niechęć do Czarnych Koszul. Było to jednak tylko spotkanie kontrolne i to dodatkowo z zespołem występującym w Młodej Ekstraklasie. Co będzie się działo na stadionie przy ulicy Witosa, kiedy dojdzie do starcia o ligowe punkty, a w dodatku drużynie z Warszawy będzie chciało kibicować również kilkaset osób? Prezes Bartkowski przyznaje, że jeżeli do meczu w Ostrołęce dojdzie, jego klub czeka potężny wydatek. Narew znalazła poza Ostrołęką firmę ochroniarską gotową podjąć się zabezpieczenia meczu, ale ma to kosztować sześć tysięcy złotych (55 zł za każdą minutę meczu i przerwy). Arkadiusz Dobkowski

4 4 Przekleństwo ciekawych czasów Na przekleństwo życia w ciekawych czasach zawsze reagowałem wzruszeniem ramion. O co chodzi? Przecież patrzenie własnymi oczyma na zmieniający się świat jest lepsze od każdej wymyślonej przygody uważałem. Ale ciekawe czasy mszczą się na tych, którzy się nimi zachwycają. fot. internet Na mnie, gdy wyobraziłem sobie setkę stadionowych chuliganów, wchodzących na Gdyńską plażę. W środku dnia, w środku wakacji, w środku (no, może prawie) dużego państwa Unii Europejskiej. Nie ma większego znaczenia, czy chuligani sterroryzowali ludzi na tej plaży, czy może tylko zaczepiali, hałasowali i zapalali race. Czy bili się z jakimiś obcokrajowcami, w czyjejś tam obronie, czy tylko byli ofiarami agresywnych meksykańskich marynarzy i jak to stadionowi chuligani uderzeni, nadstawiali drugi policzek. To jest nieważne dlatego, że czymkolwiek było to, co tam robili, wywołali tym wśród zwykłych ludzi wielkie niezadowolenie, a nawet przerażenie. Na dodatek stadionowi chuligani robili to, co robili przez dłuższy czas, liczony co najmniej dziesiątkami minut, a niektórzy twierdzą że godzinami. W końcu interweniowała policja. Jak mówią plażowicze, o wiele za późno. Żyjemy w kraju, w którym prawie jedną piątą swoich zarobków oddajemy na potrzeby państwa. Mało tego, niemal każda kupiona rzecz albo usługa jest u nas droższa o prawie jedną czwartą, którą to kwotę również przeznaczamy na państwo i jego ważne potrzeby. To naprawdę dużo pieniędzy. Mamy kilkanaście służb mających prawo inwigilować swoich obywateli, praktycznie po za sądową kontrolą. Służby te mogą zatrzymywać, przesłuchiwać, zakuwać w kajdanki. Mają do dyspozycji samochody, śmigłowce, kamery i broń palną. I to państwo, dysponujące takimi środkami, nie jest w stanie zapewnić ludziom opalającym się na plaży nad polskim morzem bezpieczeństwa i spokoju! Egipt, kraj w którym praktycznie toczy się wojna domowa, w którym w ostatnim tygodniu zginęło ponad pół tysiąca ludzi, jest w stanie zapewnić spokój turystom opalającym się na plaży w nadmorskim kurorcie Polska nie. Może więc, zamiast ogłoszeń MSZ o stopniu zagrożenia dla polskich turystów w Egipcie I co to nas obchodzi spytacie? Ano to, że ostrołęckie drużyny piłkarskie też grają w mazowieckiej czwartej lidze, i też z Polonią. powinny pojawiać się komunikaty MSW o stopniu zagrożenia bezpieczeństwa w polskich miastach, w których toczą się piłkarskie rozgrywki? Kilka dni wcześniej, przez media przetoczyła się dyskusja o tym czy policjanci mogą stosować środki przymusu bezpośredniego w stosunku do pijanego kierowcy, który odmówił dobrowolnego badania krwi na obecność alkoholu. A cóż to stanęło na drodze policjantom, by zastosować wspomniane środki przymusu bezpośredniego wobec kiboli tłukących turystów na plaży miejskiej w Gdyni? Jeszcze wcześniej przez media przetoczyła się dyskusja na temat nadmiernie stosowanych podsłuchów w polskiej praktyce śledczej. A czemuż to liczne nasze służby zajmujące się bezpieczeństwem nie skorzystały ze swoich podsłuchów by ustalić dokąd i po co idą w Gdyni chuligani? Teraz media chuliganów tych nazywają pseudokibicami. Dlaczego nie kibicami po prostu? Skoro liczba działaczy piłkarskich, którym prokuratura postawiła korupcyjne zarzuty jest liczona w setkach, skoro sędzia piłkarski może obstawiać zakłady bukmacherskie, skoro ministrowie sportu mogą mieć wyroki sądowe za korupcję, to dlaczego chuligani nie mieli by być kibicami sportowymi? To chyba naturalna kolej rzeczy, bo przecież ciągnie swój do swego. Przestańmy więc używać tych niepotrzebnych eufemizmów. Ci chuligani to polscy piłkarscy kibice. To także oni dopingują sportowe drużyny. To także im sprzedawane są bilety na piłkarskie mecze. To także ku ich zadowoleniu wielcy polscy piłkarze strzelają bramki. To też z ich powodu sponsorzy wydają miliony złotych na drużyny sportowe. Nie są więc oni żadnymi pseudokibicami ale najprawdziwszymi kibicami. A że też chuliganami? Jaki pan - taki kram. Ten problem nie ma barw politycznych, albo lepiej powiedzieć: ma wszystkie barwy polityczne. Każda z liczących się obecnie partii już rządziła i nie udawała nawet, że zamierza go rozwiązać. Czasem z politycznej kalkulacji, czasem ze zwyczajnego braku kompetencji. Tymczasem problem sobie żył własnym życiem i wygląda na to, że właśnie nas przerasta. Przesadzam? Tym sportowym kibicom chuliganom wystarczył miesiąc by wywołać dwa międzynarodowe incydenty. Dwóch polskich ambasadorów musiało się za nich tłumaczyć w imieniu polskiego narodu: jeden na Litwie, drugi w Meksyku. Dziś drży przed nimi Polska jak długa i szeroka, już nie tylko duże polskie miasta ale nawet miasteczka i wsie. Ostatnio najechali podwarszawskie Łomianki. Burmistrz apelował tam do mieszkańców o zabijanie okien, chowanie samochodów, niewychodzenie na ulice. Czy Łomianki szykowały się na nalot hitlerowskich bombowców? Nie! Na sportową rywalizację w duchu wzajemnego poszanowania, z hasłem respekt szacunek i zasadą fair play na ustach. W Łomiankach miał się mianowicie odbyć mecz piłki nożnej w mazowieckiej czwartej lidze między Polonią Warszawa a KS Łomianki. I co to nas obchodzi spytacie? Ano to, że ostrołęckie drużyny piłkarskie też grają w mazowieckiej czwartej lidze, i też z Polonią. TED Ostatnio w serwisie Serwis inny niz wsz ystkie! Śmietnik to nie miejsce na jedzenie Wydawać by się mogło, że biedni ostrołęczanie nie marnują jedzenia. Nic jednak bardziej mylnego. Mieścimy się w średniej krajowej, która jak wynika z badań Carrefour Polska wynosi 50 zł wartości zmarnowanej żywności na statystycznego mieszkańca. ZIPnij swojego lekarza Zintegrowany Informator Pacjenta pozwala każdemu z nas śledzić historię własnego leczenia. Miejscami lektura jest fascynująca. W większości przypadków wizyta u specjalisty kosztuje NFZ poniżej 50 zł, co jest kwotą dość odległą od kwot żądanych przez ostrołęckich lekarzy specjalistów za wizyty prywatne. Skąd marynarze w Rzekuniu Uczestnicy godnie czcili a świadkowie nabożnie odnotowywali uroczystości ku czci marynarzy poległych pod Rzekuniem. Serwis Rozmaitosci.com wyjaśnił zaś jak to się stało, że w 1920 roku marynarze walczyli na lądzie, 300 km od morza.

5 Fakty tygodnia sierpnia 5 Fot. internet Kuczyński wygawędził nagrodę Wszechstronny niczym da Vinci twórca ludowy z Czarni Witold Kuczyński zdobył pierwszą nagrodę na XXXVI Ogólnopolskim Turnieju Gawędziarzy Ludowych Kaszub i Kociewia, o czym poinformował nas Kuczyński został uznany przez jury za naj- lepszego niekaszubskiego gawędziarza, który brał udział w turnieju. Czy był lepszy od Kaszubów, to jury (jak mawiają jedni) dyplomatycznie przemilczało, albo (jak nazywają to inni) przez grzeczność nie zaprzeczyło. Laur który zdobył Kuczyński nazywa się Nagrodą im. Wincentego Rogali - barda i gawędziarza, znanego w całym regionie z działalności na rzecz popularyzacji kultury kaszubskiej, za najlepszą gawędę spoza Kaszub i Kociewia. A cóż to jest gawęda? Z grubsza rzecz ujmując jest to opowiadana mówionym językiem historyjka z dygresjami. W gawędzie ważna jest anegdota oraz jej przedstawienie. Anegdota powinna słuchacza zainteresować i prowadzić do innych anegdot, gawędziarz powinien nas wieść różnymi ścieżkami. Gawędziarz ma do użycia dwa narzędzia - zainteresowanie tematyką albo sposobem mówienia. Jeśli gawędziarz dodatkowo mówi swoją mową, nie literacką, ale mową swojej miejscowości - jest to uznawane za dodatkowy atut gawędy. Sortownia jak kopalnia Przedsiębiorstwo Budownictwa Górniczego i Energetycznego z Bogatyni wygrało przetarg na budowę miejskiej stacji segregacji odpadów komunalnych. Zaoferowała, że wybuduje przetwórnię śmierci za 40,3 mln zł. W przetargu wystartowało łącznie osiem firm. Jeżeli nikt się od rozstrzygnięcia nie odwoła, albo odwoła się nieskutecznie, wyniki przetargu uprawomocnią się i Egbud będzie mógł przystąpić do pracy. Przy zachowaniu obecnie obowiązującego harmonogramu budowa ma zakończyć się wioosną 2015 roku. Firma Egbud od 1992 roku działa jako spółka pracownicza, która powstała z państwowego Przedsiębiorstwa Budownictwa Górniczego i Energetycznego. W rubryce referencji, jakie firma Egbud podaje na swojej stronie internmetowej, nie ma ani jednej inwestycji związanej z zagospodarowywaniem stałych odpadów komunalnych. Kto obraża w internecie, nie może czuć się bezpieczny Być może wreszcie będzie mniej chamskich i agresywnych komentarzy w ostrołęckim internecie. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł 21 sierpnia, że właściciele serwisów internetowych muszą udostępniać osobom fizycznym numery IP i adresy poczty elektronicznej autorów wpisów na forach i komentarzy pod publikacjami, o ile osoby te wykażą, że jest to niezbędne dla ochrony dóbr osobistych lub dobrego imienia. Do tej pory właściciele stron internetowych odmawiali osobom fizycznym ujawniania takich danych tłumacząc, że mogą to zrobić tylko na żądanie instytucji państwa takich jak sąd, policja czy prokuratura. Wyrok NSA radykalnie zmienia tę praktykę. Jeżeli właściciele portali nadal będą odmawiali ujawnienia poszkodowanym danych identyfikujących autora obraźliwego komentarza, ci mogą zwrócić się do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, aby ten wyegzekwował potrzebne informacje. Fot. internet W Czerwinie będzie referendum Komisarz wyborczy w Ostrołęce Marta Truszkowska podpisała w 19 sierpnia postanowienie o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta oraz Rady Gminy Czerwin. Termin został wyznaczony na 6 października. W referendum mieszkańcy odpowiedzą na dwa pytania - jedny dotyczy odwołania wójta, drugie rady gminy. Inicjatorzy referendum twierdzą, że obecne władze gminy utraciły społeczne zaufanie, sprzeniewierzyły się ślubowaniu oraz obietnicom składanym przed wyborami oraz że prowadzą złą politykę finansową. Wójt Ryszard Gocłowski twierdzi, że jest spokojny o wynik bo choć przeciwników ma znaczących, pozostają oni w mniejszości. Referendum lokalne ważne jest wtedy, gdy weźmie w nim udział co najmniej tyle osób ile wynosi trzy piąte z liczby ważnych głosów oddanych w ostatbnich wyborach. Głosowanie ma charakter rozstrzygający (czyli że odwołanie jest skuteczne) jeżeli co ponad połowa głosujących opowiada się za odwołaniem. Oczywiście przy jednoczesnym spełnieniu wymogu frekwencji. E-booki do wypożyczenia 412 tytułów zawiera udostępniany przez internet księgozbór specjalistycznych e-booków, które udostępniły czytelnikom biblioteki z naszego regionu. E-book - często mylony z audiobookiem - jest książką do czytania. Jej treść nie znajduje się jednak na papierze. E-booki czyta się ne komputerach, urządzeniach mobilnych i coraz częściej na specjalnych czytnikach. E-booki przez internet udostępnia czytelnikom konsorcjum bibliotek z Ostrołęki, Rzekunia, Lelisa, Olszewa-Borek, Kadzidła, Chorzel i Przasnysza. Księgozbiór ma charakter specjalistyczny, bo zawiera glównie akaademickie podręczniki. Z elektronicznych książek można korzystać bezpłatnie, trzeba tylko zarejestrować się w systemie. E-booków nie można ściągnać na komputer. Można je czytać tylko będąc stale podłączonym do internetu. Założenie konta do księgozbioru e- boooków umożliwia strona internetowa Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrołęce. 412 woluminów jak na księgozbiór akademicki to tyle co nic, ale biblioteki zapewniają stopniowe rozszerzanie oferty. Nie będzie to jednak łatwe, bo e-booki są w Polsce bardzo drogie. Wszystko dlatego, że nasze przepisy podatkowe w absurdalny sposób traktują e-book nie jak książkę, a jak usługę świadczoną drogą elektroniczną. W związku z tym nabywca płaci 23, a nie 5 procent podatku VAT. Biblioteki też. tm

6 6 Pędolino do Modlino Według danych zamieszczanych na portalach finansowych dług publiczny przypadający na każdego obywatela przekroczył już 80 tysięcy złotych. Ciekawe, o ile podskoczy po ostatniej rządowej korekcie budżetu zadłużającego się na kolejne 16 miliardów. Dla naszego dobra, jak powiedział premier Tusk. Wojciech Dorobiński Perspektywa spłacania cudzych długów jakoś mnie nie przeraża, odkąd pamiętam, żyję w permanentnym kryzysie. Zmieniają się tylko ustroje i wysokość spłat zaciągniętych przez sprawujących władzę. Gorzej z naszymi dziećmi i wnukami, jeśli w ogóle, przy polskiej polityce prorodzinnej i demograficznej, będziemy wnuki mie- cyjną lokomotywę. Społeczność internetowa zareagowała na to błyskawicznie, sugerując wykorzystanie nieczynnego lotniska w Modlinie, jako lądowiska dla Pendolino. Może i śmieszne, ale bardziej straszne, bo uświadamia skalę traconych pieniędzy, wydawanych bez głowy i co gorsza, bez konsekwencji dla osób podejmujących takie decyzje. W końcu nad nimi zawsze stoją jacyś partyjni koledzy, którzy zagłosują za zwiększeniem zadłużenia w budżecie, żeby tylko naciągnąć przykrótką kołderkę na wystające łydki kolegów ze spółek. A oni się odwdzięczą, transferując część dochodów na następną kampanię wyborczą. Zadłużamy się w międzynarodowych instytucjach finansowych, oddając z każdym zaciągniętym euro pożyczki odrobinę niezależności i suwerenności. Polski wcale nie trzeba będzie podbijać militarnie, zresztą przy stanie naszej armii i kolejnych, zapowiadanych cięciach w budżecie MON opór byłby pewnie słabszy, niż za PRL -u. Zostaniemy wykupieni pod zastaw zaciągniętych pożyczek, nawet nie orientując się, kiedy. Ostatnie kraje reagujące sprzeciwem wobec machinacji międzynarodowej finansjery są narażone na zmasowaną krytykę Eurolandu. Przykładem Węgry, które spłaciły cały dług Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, czy Hiszpania i Chorwacja przewalutowujące spekulacyjne kredyty we frankach szwajcarskich. Mam nadzieję, że beztroskie gospodarowanie publicznymi pieniędzmi zostanie powstrzymane decyzjami wyborców. Chyba, że przyjmiemy jako narodową strategię fakt, iż nic się nam nie opłaca. Tak jak to jest z polskimi kopalniami węgla przejmowanymi przez Czechów. Choćby w przypadku nierentownej dla nas kopalni Silesia, którą będą eksploatować sąsiedzi z południa. Im się opłaca. A nam zostanie widmo Pendolino lądującego w Modlinie. Zawsze to jakaś perspektywa dla polskiego transportu. Bo pewnie ceny za bilety w spłacanych przez lata pociągach będą lotnicze. Ubywa ostrołęczan, bezrobocie rośnie Tylko przez pierwsze trzy miesiące br. ubyło blisko stu mieszkańców Ostrołęki. Tak wynika z publikacji Urzędu Statystycznego w Warszawie. Facebook.com/mac.kleczkowski Maciej Kleczkowski Na dzień 1 stycznia w Ostrołęce mieszkało osób. Na koniec marca było nas czyli ubyło w sumie 92 mieszkańców. Warto zagłębić się w statystyki. Ostrołęka jest jednym z nielicznych miast na Mazowszu, gdzie przyrost naturalny (różnica pomiędzy liczbą li. Bo czemu dzieciaki mają spłacać teoretycznie nasze długi? Przy całym tym finansowym zamieszaniu państwowe spółki zarządzane przez oddelegowanych do tego działaczy partii rządzących zdają się zupełnie nie dostrzegać sytuacji finansowej Państwa. Ostatnie zakupy samolotów Dreamliner, czy pociągów Pendolino wprost koncertowo wpisują się w system zadłużania przyszłych pokoleń. O ile jeszcze przed zakupem Boeingów 787 nie do końca było wiadomo, że LOT wykona nieomal ostatnie lądowanie w ramach finansowej zapaści, to stan polskich kolei był doskonale znany. Sądzę też, że spece od kolejnictwa wiedzieli, że w naszym kraju buduje się zbliżone klasą do wspomnianego Pendolino pociągi. W Nowym Sączu i Bydgoszczy. Wydanie więc 660 milionów euro mogłoby wspomóc doskonale polskie przedsiębiorstwa, a i świadomość, że spłacamy długi, by nasze firmy mogły egzystować i zapewniać miejsca pracy byłaby mniej bolesna. Tym bardziej, że kupiono Pendolino bez pendolino, czyli systemu wychyłowego na zakrętach, w dodatku podobno wersję na centralną Europę, z niezbyt odporną na mrozy poniżej 25 stopni Celsjusza elektroniką. A że mamy niedostosowane do takich pociągów tory i trakcję zasilającą okazało się ostatnio, po przyjeździe testowego pojazdu przypchniętego na lorze przez tradyurodzeń żywych, a liczbą zgonów) jest na plusie. Na świat przyszło w tym czasie 142 dzieci, a zmarło 89 osób czyli przyrost naturalny przez trzy miesiące wyniósł +53. Problemem Ostrołęki jest migracja i to migracja młodych, wykształconych ludzi. Po zdaniu matury młodzi ostrołęczanie często wyjeżdżają na studia do większych ośrodków i niestety nie powracają do naszego miasta. W powyższym okresie do Ostrołęki przybyło na pobyt stały 116 osób, a wyjechało aż 261 (różnica wynosi -145). Ta ostatnia liczba jest największą bolączką. Pomimo dodatniego przyrostu naturalnego, mamy ujemny przyrost rzeczywisty, który wynosi -92 osoby, o czym wspomniałem na początku. Odmienny problem jest w powiecie ostrołęckim. Tutaj przyrost naturalny jest ujemny (-43 osoby). Urodziło się 218 dzieci, a zmarło 261 osób. Za to w powiecie nie mają problemów z migracją. Przybyło 242 osoby, a ubyło 233 czyli w sumie wynik jest dodatni. Zyskują przede wszystkim gminy ościenne. Ostrołęczanie, których stać na budowę domu, osiedlają się poza granicami miasta. Przez pierwsze trzy miesiące br. przyrost rzeczywisty w powiecie ostrołęckim wynosił -34 osoby (2,7 razy mniej niż w Ostrołęce). Na dzień 1 stycznia było osób, a na koniec marca Bezrobocie rośnie Na koniec marca br. stopa bezrobocia w Ostrołęce wynosiła 16,6 proc., w powiecie było to 20,2 proc. Bez pracy było odpowiednio 4,4 tys. i 6,6 tys. osób. Na koniec marca 2012 roku bezrobocie w Ostrołęce wynosiło 16,1 proc. (4,2 tys. osób), a w powiecie 19,1 proc. (6,1 tys. osób). Przez rok przybyło ok. 200 bezrobotnych w Ostrołęce i ok. 500 w powiecie. Przy okazji warto wspomnieć, jak miejskie inwestycje realizował urząd miasta w ub. roku. Wydatki majątkowe czyli inwestycje zostały wykonane na poziomie 56,31 proc. czyli ratusz wykonał praktycznie zaledwie co drugą zaplanowaną pracę. Na inwestycje przewidziane było 45 mln zł, a wykonano zaledwie za 25,3 mln zł. Ratusz w ubiegłym roku nie zrealizował zapowiadanych robót na poziomie 19,7 mln zł. Nie trzeba być wybitnym ekonomistą, żeby stwierdzić, że inwestycje napędzają koniunkturę. Patrząc na inne ośrodki, Ostrołęka nie jest biednym miastem. Budżet w skali roku wynosi około ćwierć miliarda zł. Problemem jest odpowiednie dysponowanie środkami. Dla przykładu środki na inwestycje w budżetach miast na 2013 rok wynoszą: 1. Ciechanów - 28,2 proc. (43,7 mln zł) 2. Łomża - 25,2 proc. (75,4 mln zł) 3. Suwałki - 16,4 proc. (49,7 mln zł) 4. Siedlce - 15,5 proc. (57,2 mln zł) 5. Ostrołęka - 12,6 proc. (31,8 mln zł) W rankingu pisma Wspólnota biorąc pod uwagę wydatki na administrację w 2011 roku, Ostrołęka jest również na ostatnim miejscu. Ranking obejmuje wydatki na administrację w miejskich urzędach w przeliczeniu na 1 mieszkańca. 1. Suwałki zł (1 miejsce w rankingu) 2. Ciechanów zł 3. Łomża zł 4. Siedlce zł 5. Ostrołęka zł Jak widać środki na inwestycje są w Ostrołęce przejadane na bieżącą działalność czyli jedynie na zwykłe administrowanie. W porównaniu do innych miast to nie tylko zahamowanie, ale cofanie się w rozwoju. 14 mln na halę targową to nie biznes a kasyno Gdy przeczytałem iż miasto poręczy 14 mln kredytu dla kupców z ostrołęckiego targowiska (na budowę hali targowej) zastanawiałem się, czy któryś z polityków wypowie się w tej sprawie. Mijają tygodnie i cisza. Żaden nie powiedział nawet słowa, gdyż boją się, że jakakolwiek krytyka tej decyzji będzie strzałem samobójczym. Kilkaset osób znajdujących tam zatrudnienie wraz z rodzinami to grupa wyborców z którą trzeba się liczyć. W dzisiejszym tekście przedstawiam moją opinię na ten temat, i proszę byście sami (jako mieszkańcy ale przede wszystkim jako kupcy) przeczytali go do końca zanim zaczniecie krzyczeć że Kulik jest przeciwko nowej hali. Łukasz Kulik Samą decyzję o poręczeniu kredytu przez miasto (Prezydenta) uważam za bezczelność, bo przez ostatnie lata władze robiły wszystko żeby nowa hala nie powstała. Nie blokowano tej inwestycji otwarcie, tylko przez bierność w działaniu i przedłużanie procedur (chociażby dzierżawy gruntu). Co gorsza, robiono to ŚWIADOMIE, by nowa galeria stanęła jako pierwsza. W czasie gdy lokalni przedsiębiorcy (czyli kupcy) walczyli o nową halę, miasto zezwoliło na budowę kilkunastu dyskontów spożywczych oraz kilku dużych obiektów w centrum Ostrołęki. Doprowadzono do sytuacji, w której konkurencja na rynku handlu i wynajmu powierzchni jest ogromna, a budowa kolejnej hali jest obarczona wysokim ryzykiem opłacalności. To wszystko widzą banki, które udzielają kredytów, i dlatego wymagają poręczenia. W tym momencie pojawia się bezczelność władz, które ŚWIADOMIE doprowadziły do obecnej sytuacji, a teraz, by zyskać głosy kupców i wybielić się w ich oczach, poręczyły kredyt na 14 mln. Druga strona medalu to forma w jakiej udzielono tego poręczenia. Tylko jeden z radnych miał odwa- gę zapytać czy jest jakiś biznesplan tej inwestycji, na co otrzymał odpowiedź że będzie, ale potem. Mimo to rada klepnęła ten pomysł bez głosów sprzeciwu. Szanowni czytelnicy, czy jesteście sobie w stanie wyobrazić, że jesteście prezesem firmy, i na prośbę znajomego, idziecie do banku poświadczyć mu kredyt, w wysokości 14 mln złotych, na inwestycję, która nie wiadomo czy będzie opłacalna (bo on tak naprawdę nie wie ile będzie w stanie zarobić z wynajmu), nie będziecie mieli żadnego wpływu na to jak on wyda te pieniądze, a jeśli interes nie wypali, to dobrowolnie spłacicie całą kwotę. Czy ktoś z Was podjąłby taką decyzję? Ja bym tego nie zrobił, bo w ciągu tygodnia został bym wywalony z pracy w trybie dyscyplinarnym za działanie na szkodę firmy. Niestety samorząd to nie firma, więc o spłatę kredytu z naszych podatków będzie martwił się ktoś inny. Dochodząc do sedna sprawy, skoro nie tak, to jak? Od kilku lat uparcie staram się tłumaczyć naszym władzom, że inwestycje w Ostrołęce trzeba realizować tak, by na siebie zarabiały. Wystarczy by każda nowa budowla składała się z części publicznej, która świadczy usługi (np. basen) oraz części komercyjnej, która na nią zarabia (np. biura do wynajęcia). Projekt stowarzyszenia kupców przewiduje budowę hali sprzedaży oraz parkingu. W tej sytuacji można odwrócić priorytety, i z pieniędzy miejskich (w końcu i tak poręczyli kredyt), wybudować wielopoziomowy parking z halą sprzedaży na najniższym poziomie. Budując obiekt, pozwalający zaparkować auto za rozsądne pieniądze na cały dzień (np. abonament miesięczny), rozwiązujemy problem zatłoczonego centrum. Dodatkowo, zysk z wynajmu hali sprzedaży pozwoli zwrócić się inwestycji w przeciągu kilkunastu lat. Sytuacja w której wszyscy wygrywają. Kupcy utrzymają miejsca pracy, miasto rozwiązuje problem parkowania, ma wpływ na wydane pieniądze, a nawet zarabia na tej inwestycji. Może nawet znalazłby się inwestor, który dorzuciłby się do tego interesu, wystarczy tylko trochę pomyśleć. W rubryce U nas w polityce zamieszczamy teksty prezentujące poglądy osób nie związanych z redakcją. Autorzy rubryki U nas w polityce zgodzili się przekazać honorarium za artykuły na prezenty dla potrzebujących dzieci z naszego regionu pomagamymikolajowi.pl

7 6 września. Historia niechciana Od czasu, gdy w Ostrołęce siłą przewodnią jest jedynie słuszna partia PiS, spotykam się co rok z niecodzienną sytuacją. Okazuje się bowiem, że w historii Ostrołęki znajduje się biała plama. Obejmuje ona czas od 9 września 1939 r. do 6 września 1944 r. 7 Tadeusz Chabudziński Pisowscy interpretatorzy historii z lubością oddają się procesjom i wiecom z każdej okazji, niezależnie czy jest ona obwarowana klimatem święta państwowego, kościelnego, lub w ramach walki z nudą. Generalnie obchody pisowskiej smuty i pseudopatriotyzmu obchodzone są w Ostrołęce 10 kwietnia, za przyczynkiem jak twierdzą, zamachu ruskich na rządowego Tupolewa. To jednak niewiele w porównaniu z corocznymi obchodami ku chwale napadających po wojnie na konwoje z wypłatami WYKLĘTYMI. Wymienieni nie gardzili też bardziej przyziemnymi łupami, jak kura, świnia, czy osmolony garnek co warto podkreślić dla oddania historycznej prawdy. Nie wszyscy co zginęli z ich patriotycznych rąk byli przecież konwojentami wartości pieniężnych. Tak czy inaczej poświęca się im pomniki, banery, muzea, organizuje gale, festiwale i piesze wycieczki. Zastrzegam. Mają chęć i ochotę. Ich sprawa. Choć koszty jakie pociąga za sobą organizacja niektórych dziwactw niepokoi. W społeczeństwie demokratycznym i tolerancyjnym jest miejsce dla wszystkich narodowości i ras. Tolerujemy odmienność, chorych, ułomnych, jest miejsce i dla PiS. Ułomnością bowiem, w tym wypadku historyczną, usprawiedliwiam istnienie owej białej plamy o której wspomniałem na początku. Początek białej plamy datowany na 9 września 1939 r. to początek okupacji hitlerowskich Niemiec w Ostrołęce, który to okres kosztował nasze miasto i okolice tysiące ofiar ludzkich. To w naszym mieście do czerwca 1940 roku szefem gestapo był jeden z największych oprawców hitlerowskich SSman Wilhelm Boger, twórca wymyślnych tortur tzw. huśtawka Bogera, współorganizator obozu zagłady w Oświęcimiu. Reżim hitlerowski trwał do 6 września 1944 r. I w tym miejscu stało się coś co w gardle staje. Ostrołękę wyzwoliła Armia Radziecka, a dokładnie żołnierze 3 Armii 2 Frontu Białoruskiego pod dowództwem gen. płka Aleksandra Gorbatowa. Nie Francuz, nie Brytyjczyk, nawet nie oświecony Niemiec, a ruski! Wystarczy to ratuszowym rusofobom, by 6 września nie pojawiła się nawet najkrótsza wzmianka o fakcie wyzwolenia Ostrołęki. Na flagi czy uroczyste obchody nie ma co liczyć. Dyrektorzy szkół którzy prześcigają się w organizowaniu uroczystych apeli na potrzeby domorosłych historyków z PiS doprowadzili do tego, że ostrołęckie dziecko nie wie kiedy wyzwolono jego rodzinne miasto spod hitlerowskiej okupacji. Niezależnie od zaszłości i trudnej historii między sąsiadami nie wolno lekceważyć tak ważnego okresu w dziejach miasta. Historycznym nietaktem, jeśli nie głupotą jest ignorowanie ważnych dla historii miasta dat w tym daty jego wyzwolenia. Czy to się podoba PiSowi czy nie 6 września 1944 r. ostrołęczanie z radością witali uwolnienie od hitlerowskich rzeźników. 69. rocznica wyzwolenia niebawem. Liczę, że obejdziemy ją godnie. Panie prezydencie Januszu Kotowski, panie pośle Arkadiuszu Czartoryski apeluję też do Was. Ostrołęka to nie Rozogi i nie Czartoria. W Ostrołęce była okupacja. Hitlerowska okupacja pełna ofiar i cierpienia, a nie tylko wyklęci i bezpieka. Uszanujcie to. Od Czytelników W Ostrołęce ciężko jest lekko żyć Artykuł W Ostrołęce ciężko jest lekko żyć, przeczytasz w serwisie Zaproszona do dyskusji w lipcowym numerze Rozmaitości i sprowokowana tekstem W Ostrołęce ciężko jest lekko żyć pozwolę sobie wyrazić odmienne zdanie i sprzeciwić się takiej stygmatyzacji ostrołęczan przez redaktora Pawła Trzemkowskiego i jego respondentów. Zawsze walczę ze stereotypami, gdyż i na prowincji i w wielkich miastach ludzie są różni. Zacznę od lekarzy. Na początek ostrołęczanin, wielki humanista, dr Tański. Jako osoba anonimowa miałam z nim do czynienia dwa razy. Kilkanaście lat temu zachorowała moja sąsiadka ze wsi Połoń usytuowanej sześćdziesiąt kilometrów od Ostrołęki. Było późno, chcieliśmy jej pomóc i zadzwoniliśmy do lekarza, u którego kiedyś się leczyła. Nie liczyliśmy aż na taką pomoc. Pan doktor zapytał, czy jesteśmy w stanie dowieźć sąsiadkę do szpitala. Zajęliśmy się tym, a on osobiście pojawił się tam, by ją przyjąć i leczyć. Minęło kilka lat. Rozchorowała się moja przyjaciółka w Kadzidle. Pojechałyśmy na prywatną wizytę do dra Tańskiego. Jakie było moje zdziwienie, gdy pan doktor, dowiedziawszy się o trudnej sytuacji chorej, zrezygnował z należnego mu honorarium. Moja wrażliwa koleżanka była wręcz zażenowana. Mało tego, dr Tański dopilnował terminu operacji usunięcia nerki, powiadomił o tym pacjentkę telefonicznie. To samo mogę powiedzieć o kardiologach leczących mojego męża doktorze Kazłowskim oraz doktorze Karwowskim. To ludzie wielkiego formatu. Nie piszę o tym, żeby podlizać się im w Ostrołęce mieszkam od kilku lat, posługuję się nazwiskiem z poprzedniego małżeństwa dla lekarzy o których wspominam, jestem osobą nieznaną. Gdy dziesięć lat temu na wyjeździe z Warszawy do Kadzidła złamałam nogę, to zostałam przez pewnego ostrołęckiego ortopedę przyjęta bardzo obcesowo. Wiązało się to być może z kompleksem Warszawy, który ów pan najpewniej miał, był źle jak mówił potraktowany przez warszawskich lekarzy. W konsekwencji uznał, że są do niczego, i postanowił wyładować się na mnie. Ponieważ ów lekarz pracował wtedy na kontrakcie i miał chyba setkę pacjentów do przyjęcia, tłumaczyłam sobie jego zachowanie zmęczeniem. Jednak podczas następnej wizyty pan doktor także zaczął swoje harce już od rana, próbowałam taktownie przywołać go do porządku, co tak rozsierdziło gościa, że omal nie wyrzucił mnie z gabinetu. Zmiękł nagle, gdy poprosiłam o zmianę gipsu na lekki, zamiana miała odbyć się na mój koszt, w kooperacji pana doktora z technikiem zza ściany. Z takim gipsem bezpiecznie dotarłam do swojego warszawskiego domu i innego lekarza, tym razem ortopedy z prawdziwego zdarzenia, dra Pomykały z watowskiej poradni. Tu mam również swoją ukochaną ginekolożkę, która potrafi zarówno pochwalić, jak i skarcić pacjenta. Tak, dr Panek to lekarz wybitny i skromny, człowiek w krwi i kości. To samo mogę powiedzieć o swojej neurolożce dr Kempisty. Tak więc tu i tam różni są lekarze, stwierdził to nawet pan Tomasz, który jednak potępia w czambuł wszystkich swoich pracowników. A może warto ich przed przyjęciem do pracy przeszkolić i nauczyć, jak postępować z klientami. Kasjerki w marketach zostały nauczone etykiety i są one miłe, pomimo tego, że pracują w trudnych warunkach i za marne grosze. Teraz kilka słów komentarza w kwestii języka. W środowisku ostrołęckim, w którym się obracam, mówi się pięknie. Wystarczy posłuchać Basi Cichoń z Ostrołęckiego Centrum Kultury, która w DKF-ie opowiada o filmach. Co za kultura i erudycja! Można tylko pozazdrościć. A spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Wiktora Gomulickiego, Muzeum Kultury Kurpiowskiej, czy w Galerii Ostrołęka? A popisy poezji i folkloru? Przecież Ostrołęka to nie tylko rynsztok. Ten zdarza się także w wielkich miastach. W Warszawie mieszkałam prawie pół wieku, ale nie tęsknię jakoś szczególnie za stolicą, jeśli już to za sąsiadami, których znam bardzo dobrze i których odwiedzam przy okazji moich wypadów do Warszawy. Wpadam do Lidki i Irenki, by pogawędzić przy winku i kawie. Na swojej klatce znam wszystkich pięciu sąsiadów. Wiem o nich bardzo dużo, ale nie za dużo bez wścibstwa. Reasumując, ludzie są różni, tak jak różne są opinie o mieszkańcach Ostrołęki. Pozwoliłam więc sobie to odmienne zdanie zaakcentować, ponieważ cenię Rozmaitości za ich otwarcie na rozmaitość. Elżbieta Stasiuk Olszewo-Borki Dobroleka 26 Usługi hydrauliczne Instalacje c.o. (również spawane) Instalacje wod-kan Przyłącza gazowe Systemy solarne Przydomowe oczyszczalnie ścieków

8 8 Tegoroczne wakacje spędziłem w Wielkiej Brytanii, odwiedzając wielu mieszkańców naszego miasta, którzy wyjechali do pracy za chlebem. Większość z nich odnalazła się w nowej rzeczywistości, jednak spotkałem też osoby, które nie wiedzą, czy dalej chcą żyć wśród ludzi, z którymi nie potrafią się porozumieć. Przez ponad trzy tygodnie zwiedzałem Anglię i mogę śmiało powiedzieć, że nasi rodacy są wszędzie. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że ostrołęczanie są wszędzie. Londyn, Chichester, Waterlooville, Portsmouth, Southampton, to miasta, gdzie mieszkańców naszego miasta jest bardzo dużo. Najtrudniejszy pierwszy rok Kamil wyjechał do pracy w Anglii wraz z dziewczyną w czerwcu 2004 roku, kiedy to otworzyła się możliwość pracy na Wyspach Brytyjskich dla cudzoziemców pochodzących z nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej, w tym Polski. Początki nie były łatwe, bowiem nie miał nikogo, kto by nim pokierował. Szybko jednak znalazł sobie pierwszą pracę, ale nie była dobrze płatna. W portowym mieście Portsmouth wraz ze swoją dziewczyną Katarzyną sprzątali na statkach. Najtrudniej było odnaleźć się w nowym miejscu przez pierwszy rok mówi Kamil. Człowiek nie zna nikogo, nie wie, gdzie zrobić tanie zakupy, a porozumiewanie się w języku angielskim jest barierą trudną do pokonania. W kolejnych latach było już łatwiej. Nasi nowi znajomi wskazali nam agencje pracy i pomogli nam zapisać się na kurs angielskiego. W Anglii na każdym kroku trzeba uważać również na to, aby ktoś nie zechciał wykorzystać braku znajomości języka i przepisów przez obcokrajowców. Łatwo bowiem podpisać umowę, która będzie się wiązała z dużymi wydatkami. Ciężko jest również o dobre i niedrogie mieszkanie w stosunku do miesięcznych zarobków. Po trzech latach Kamil znalazł sobie jednak dobrą pracę w fabryce lusterek do samochodów. Zaczynał od pracy na taśmie i pakowania towaru. Po kolejnych dwóch latach został kierownikiem działu produkcji. Menedżer zakładu docenił jego sumienną i solidną pracę. Po blisko dziewięciu latach spędzonych w Portsmouth wiem, że do Polski już nie wrócę mówi Kamil. Mam tu bardzo dobrą pracę, jest ze mną żona i dziecko. Za dwie miesięczne wypłaty kupiłem sobie samochód. W Polsce na taki samochód odkładałbym rok, a może i dłużej. Pomoc bezinteresowna i za pieniądze Pomocną dłoń ostrołęczanom, którzy sprowadzili się do Portsmouth wyciągnęła również pani Halina, która od 1991 roku mieszka na Wyspach Brytyjskich. Jej mąż jest pilotem i często nie ma go w domu. Z racji, że nie ma dzieci i dużo wolnego czasu, pomaga w nauce języka. Mam bardzo dużo chętnych, którzy chcą się uczyć angielskiego podkreśla pani Halina. Bez jego znajomości bardzo ciężko się polski sklep w londynie Ostrołęczanie pracujący w Wielkiej Brytanii choć zapewne nie wszyscy chwalą sobie życie na emigracji. Lepsza praca, większe możliwości rozwoju to sprawy oczywiste. Wielu rozmówców podkreśla również, że gdy coś potrafią i chcą się uczyć, czują się docenieni przez pracodawców. tutaj żyje, bo w każdej pracy trzeba znać przynajmniej podstawowe zwroty. Pomagam Polakom na ile mogę i to nie tylko w nauce języka, ale podpowiadam, jak załatwić najważniejsze sprawy po przylocie do Anglii. W większości angielskich miast, w których byłem nie brakowało również polskich biur, które odpłatnie pomagają załatwić wszelkie formalności. W każdym z takich biur mamy możliwość porozmawiania z prawnikiem, księgową i uzyskania informacji na temat miasta, w którym aktualnie się znajdujemy. Podczas mojego pobytu w Anglii nie zabrakło wizyty w Londynie. W tym mieście ostrołęczan jest z pewnością najwięcej. Żyje się tu im bardzo różnie i wiele zależy od ich zaradności. Jednym z pozytywnych przykładów jest Marlena, która biegle mówi po angielsku, pracuje w biurze ubezpieczeniowym i obecnie studiuje prawo. Moje studia są naprawdę bardzo drogie i ciężko mi pogodzić pracę z nauką podkreśla Marlena. Wiem jednak, że muszę w siebie zainwestować, aby w przyszłości mieć dobrze płatną pracę. Życie w Londynie jest drogie, szczególnie komunikacja miejska. Chłopak Marleny Michał również studiuje w Londynie. W przyszłości chce projektować mosty. Pisze pracę magisterską i liczy, że w przyszłym roku otrzyma pracę w swoim zawodzie. Obecnie studiuję dziennie, ale żeby mieć z czego żyć muszę również pracować w weekendy i zarobić na siebie podkreśla Michał. Po ukończeniu specjalnego kurs zostałem opiekunem w domu studenckim. Praca ta nie jest moją wymarzoną, ale pozwala się utrzymać na godnym poziomie i mam czas na naukę. fot. a. dobkowski Od pomywacza do szefa kuchni W Londynie zawitaliśmy również do banku, gdzie obsługą Polaków zajmuje się Tomek. Do Wielkiej Brytanii wyjechał w 2007 roku, po ukończeniu studiów wyższych. Po kilku miesiącach znalazł swoją wymarzoną pracę. Większość moich klientów to Polacy mieszkający w Londynie mówi Tomek. Widzę uśmiech na ich twarzach, gdy wchodzą, a ja po polsku pytam, czy mogę w czymś pomóc. Świetnym przykładem tego, że można osiągnąć sukces, może być też Tomek. W Ostrołęce nie mógł długo znaleźć pracy w gastronomii. Wyjechał do Londynu, bo namówiła go siostra. Zaczął od pracy na zmywaku w angielskiej restauracji, a po roku czasu został szefem kuchni w hiszpańskim pubie w bogatej dzielnicy Londynu. To wszystko dla mnie jest jak sen, który wciąż trwa mówi Tomek. Pokazałem, że umiem gotować, dlatego zostałem pomocnikiem kucharza, a potem kucharzem. Pewnego dnia zauważyłem, że hiszpański pub potrzebuje również kucharza. Poszedłem na rozmowę i dostałem tę pracę, teraz jestem tu szefem kuchni, odpowiadam za zamówienia i dobre dania, które wychodzą z naszej kuchni. Nie wszystkim jednak życie na Wyspach ułożyło się pomyślnie. Są również osoby, które wyjechały z Ostrołęki, bo liczyły na dobrą pracę i chciały z kieszeniami pełnymi funtów wrócić do naszego miasta. Niestety, z rosnącymi długami czekają na cud i nie wiedzą, czy lepiej jest w Anglii zostać, czy z niej wrócić. Miałam już kilka ofert pracy z agencji, ale pracowałam po siedem dni i mówili mi, że na dłużej nie ma miejsca dla mnie mówi ze łzami w oczach Ania. Mój chłopak Andrzej w Ostrołęce pracował w budowlance i tutaj również szukał takiej pracy. Pracuje jednak od zamówienia do zamówienia i czasem przez miesiąc siedzimy bez żadnego zajęcia, w mieszkaniu 20 m 2 z lodówką, pralką telewizorem i na bagażach, bo na więcej mebli nie ma już miejsca i pieniędzy. Z relacji osób, z którymi spotkaliśmy się w Anglii jednoznacznie wynika, że lepiej żyje się w mniejszym mieście, które otoczone jest fabrykami. Dobrym przykładem jest właśnie takie miasto jak Portsmouth, gdzie o pracę nie jest wcale tak trudno. Wystarczy znać angielski w stopniu komunikatywnym i w ciągu miesiąca otrzymamy pracę za najniższą krajową, czyli 960 funtów. Warto jednak pamiętać, że Anglicy bardzo mocno rozwinęli dodatki socjalne, dlatego przy takich zarobkach z rodziną na utrzymaniu, możemy liczyć jeszcze na dodatek od państwa, dodatek mieszkaniowy i dodatek na dzieci. Może wrócą, ale jeszcze nie teraz Będąc w Anglii sporo uwagi poświęciłem angielskiej prasie i tym, co piszą media o obcokrajowcach zalewających z roku na rok coraz bardziej ich rynek pracy. The Independent on Sunday mocno krytykuje politykę rządu, która pozwoliła na zrównanie praw obywateli Wielkiej Brytanii i Polski. W dzienniku The Sun można jednak przeczytać o tym, że napływ młodych ludzi z Polski, Litwy, Słowacji, czy Bułgarii pozwoli rozpędzić się gospodarce i utrzymać na dobrym poziomie starzejące się społeczeństwo. Młodzi ludzie przynajmniej raz na rok przyjeżdżają odwiedzić rodziny i zostawiają w naszych sklepach sporo gotówki. Niektórzy inwestują z kolei w nieruchomości i liczą, że gdy w naszym kraju będzie lepiej, spróbują wrócić, ale jeszcze nie teraz. Arkadiusz Dobkowski Również pracowałeś zagranicą, a może planujesz wyjazd? A może właśnie wróciłeś z zagranicznych wojaży? Prześlij nam swoją historię i podziel się swoimi spostrzeżeniami na temat pracy w państwach Unii Europejskiej na adres redakcja@informedia.pl.

9 9 Holiday in Poland Wielka Brytania wydaje się rajem dla setek tysięcy młodych ludzi rozczarowanych polską rzeczywistością. Skuszeni wielkimi pieniędzmi i fantasmagoryczną wizją lepszego jutra, dają się zwerbować do pracy, ale po przyjeździe na Wyspy przeżywają gorzkie rozczarowanie. Czeka ich wykorzystywanie, ciężka praca, a wysokość zarobków znacznie różni się od obiecanych. Nie opuszcza tęsknota za domem to nie tylko opis fabularny dramatu Kena Loacha Polak potrzebny od zaraz, ale i najsmutniejsza prawda. Przekonało się o tym wielu młodych ostrołęczan, którzy po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej postanowili szukać swojego miejsca na ziemi tysiące kilometrów od domu rodzinnego. Wielu z nich wydawało się, że nie mają przed sobą żadnych perspektyw, bo Ostrołęka nie oferowała ani porządnego wykształcenia, ani pracy pozwalającej na jako takie życie. Skuszeni łatwym zarobkiem i perspektywą wygodnego życia wyruszali w podróż w nieznane, na dalekie Wyspy Brytyjskie. Wracają jednak jak bumerang do swoich gniazd na każde wakacje i święta, z perspektywy czasu na trzeźwo i z dystansem oceniając, co zyskali, a co stracili. Po prostu stanąć na nogi Karolina (imię zmienione) ma 29 lat. W Ostrołęce skończyła byle jakie technikum ekonomiczne, po którym nie potrafiła odróżnić podatku od produktu krajowego brutto. Jest najmłodszym z trojga dzieci w rodzinie. Kiedy chodziła do szkoły średniej, jej siostry wychodziły już za mąż i stawiały pierwsze kroki w dorosłość. Po maturze zastanawiała się, co ma zrobić ze swoim życiem. Rodzice, którzy wcześniej zadłużyli się żeby wykształcić starszą latorośl, nie byli w stanie posłać jej na dobre studia. Została w Ostrołęce, jak setki jej podobnych, zasilając konto jednej z lokalnych uczelni wyższych. Po dwóch latach szarpania się, dorywczych prac i nieustannego bycia zależną od rodziny, dwóch latach niby-studiów, na których niczego się nie nauczyła, postanowiła chwycić byka za rogi. To był odruch mówi Karolina. Siedziałam w domu, słuchałam muzyki, spoglądałam na telewizor. Pokazywali reportaż o Polakach w Anglii. Zainteresowałam się tymi uśmiechniętymi ludźmi, opowiadającymi o tym, jak wielkie szczęście ich spotkało. Obejrzałam program do końca i postanowiłam, że też tak chcę i też na to zasługuję. Reporterka mówiła, że powstało w całej Wielkiej Brytanii wiele biur pomagających emigrantom usamodzielnić się, znaleźć mieszkanie, pracę, po prostu stanąć na nogi. To wystarczyło, żeby wyjechać w ciemno, bez żadnych znajomości, z umiejętnością wymówienia zaledwie kilku słów w języku angielskim, z jedną sfatygowaną walizką w ręku opowiada. Karolina funkcjonuje w Wielkiej Brytanii od dziewięciu lat. Sama używa słowa funkcjonuje zamiast żyje. Robi to świadomie, a w trakcie rozmowy mocno smutnieje. Każde kolejne słowo wydobywające się z jej ust uświadamia jej to, o czym myślała już długo, ale z czego nie zdawała sobie sprawy lub czego nie dopuszczała do swojej świadomości, udając przed samą sobą, że wszystko jest OK. Sączy swoją historię w poczuciu bezpieczeństwa, bo znamy się od lat. Niczego nie stara się udawać, a kolejne dawki alkoholu dodają jej animuszu. To nie jest moje wyśnione życie i w niczym nie przypomina cukierkowego obrazka, który zobaczyłam w telewizji przed emigracją. Czuję, że wszystko umyka mi pomiędzy palcami, nie mam już na nic wpływu. Wpadłam w matnię, z której bardzo chcę się wydostać, ale nie wiem jak, nie mam nawet siły, żeby walczyć o siebie i swoją przyszłość. Po niemal dziesięciu latach pobytu za granicą straciłam poczucie tożsamości i kontaktu z rzeczywistością dodaje. Karolina nie jest specjalnym pechowcem, bo ma to, co przeważająca większość Polaków mieszkających na Wyspach. Jak na tamtejsze warunki jest typowym przeciętniakiem wynajmuje dom z pięcioma innymi osobami do spółki, ma kilka metrów ogródka, zarabia 1300 funtów miesięcznie. Pracuje w fabryce, do której dojeżdża rowerem, bo taniej i ekologicznie. Stawia się tam pięć razy w tygodniu o szóstej rano, wychodzi nie wcześniej niż o szóstej po południu, ale zdarza się, że i później. Co trzy godziny ma dwudziestominutową przerwę, którą wykorzystuje na palenie papierosów, przynajmniej kilku, odpalanych jeden od drugiego i picie służbowej kawy. Cholernie niedobra jest, ale darmowa. Po pracy wsiada na swój zdezelowany rower i pędzi co sił w nogach do domu, żeby resztkami sił przygotować się do kolejnego dnia tyrania. I tak przez cały rok. Czasami pracuję też w weekendy. To zależy od zamówień mówi. Na pytanie, czym się zajmuje, z lekkim obrzydzeniem i wstydem odpowiada: kroję mięso przy taśmie. Stoję dwanaście lub więcej godzin w ubraniu jakbym wybierała się na stok narciarski, w czapce i rękawiczkach. Mam na sobie buty jak na największe mrozy, za które mój szef potrącił mi z pierwszej wypłaty 25 funtów. Na taśmie przede mną przesuwają się kawały mięsa, z których muszę wykroić błony i tłuszcz. Nie mam już siły. Zapach mięsa czuję wszędzie, nawet pod prysznicem. Lodówki z produktami mięsnymi w supermarketach omijam szerokim łukiem dodaje. Na początku Karolina myślała, że tak musi być, że w życiu jest coś za coś. Wmówiła sobie, że popracuje dwa, trzy lata, zaoszczędzi pieniądze i wróci do Polski. Myślała, że otworzy jakiś własny interes albo pójdzie na porządne studia. Po pierwszej wizycie w domu okazało się, że zarabia więcej niż rodzice razem wzięci i na dodatek siostra. Zaoszczędzone pieniądze postanowiła zainwestować. Za odłożoną gotówkę i kredyt kupiła w Ostrołęce mieszkanie. To był gwóźdź do mojej trumny mówi. Uwikłałam się w duże zobowiązania finansowe. Nie chcę być w Anglii, ale też nie mogę tam nie być, bo raty trzeba spłacać. W Polsce na nie nie zarobię jako kasjerka w Biedronce, bo przecież na lepszą pracę na pewno nie mam co liczyć z takimi kwalifikacjami, jakie mam. Jednym słowem: jestem w czarnej dupie. Moje życie wygląda więc tak: pracuję jak wół, jedyną moją rozrywką jest sporadyczne spotkanie ze znajomymi, napicie się wódki i wyjaranie blanta. Raz lub dwa razy do roku stać mnie na holiday in Poland. Mam prawie trzydzieści lat, żadnego wykształcenia i doświadczenie zawodowe przy taśmie z mięsem. W mojej sytuacji pytanie, czy wrócę do Polski, jest frustrujące podsumowuje. Kobieta zawiedziona Konieczność to słowo wytrych pojawia się we wszystkich opowieściach ostrołęczan, z którymi rozmawiałem na temat emigracji. Historie Pauliny, Eweliny i Marty (imiona zmienione) są niemal identyczne, jak gorzka spowiedź Karoliny. Te same, powtarzające się schematy. Motywacje działań trzydziestoletniej Magdy także są przyziemne, chodzi bowiem o pieniądze. Jako pielęgniarka dyplomowana zarabiam w jednym z lepszych warszawskich szpitali niewiele ponad dwa i pół tysiąca złotych. Większość pensji wydaję na spłatę kredytu studenckiego, czynsz i jedzenie. Czasami pozwalam sobie na drobne przyjemności: kawa na mieście z koleżanką, kino, ale częściej spacer po parku, bo za to nie trzeba płacić. Nie mam samochodu, bo nie mam na zrobienie prawa jazdy ani na benzynę. Na wakacje przyjeżdżam od lat do rodziców do Ostrołęki. Uznałam, że to jest wegetacja a nie życie. Stąd decyzja o urlopie bezpłatnym w pracy i wyjeździe do Wielkiej Brytanii opowiada. Magda pracowała już wcześniej przez dwa miesiące na Wyspach. Było to zajęcie wakacyjne młodej studentki, raczej przygoda niż coś poważnego. W pamięci zachowała tamten pobyt w różowych barwach: nie była sama, ale z grupą przyjaciół, zarobione pieniądze wydawała na przyjemności i wycieczki po brytyjskich atrakcjach turystycznych. Dziś jest jednak inaczej. Jestem w innym miejscu swojego życia, mam większe oczekiwania wobec siebie i tego, co przynosi los. Powrót do Anglii i regularna praca w fabryce, w której wykrawam głąby z kapusty to nie jest to, o czym marzyłam i nie tak sobie to wyobrażałam. Tęsknię za moją pracą w Polsce, którą wykonywałam z zaangażowaniem i chęcią, bo miałam poczucie, że robiłam coś ważnego. Stojąc przy tej pieprzonej taśmie obserwuję innych Polaków obok mnie. Od lat są w tym samym miejscu smutni, smętni, wiecznie zmęczeni. Roboty takie miałam skojarzenie po pierwszym fot. internet dniu. Próbowałam nawiązać kontakt z paroma osobami. Pomyślałam, że skoro już mamy stać z nimi w jednym rzędzie dzień w dzień, warto coś o sobie wiedzieć. Ci ludzie jednak nie potrafią mieć normalnych relacji, bo są sfrustrowani i sformatowani do jednego szablonu: wszyscy są fajni na swoją miarę, bo każdy ma tak samo przerąbane. Ja jestem dziunia z Polski, która chce się nachapać. Patrzą na mnie podejrzliwie, bo na przerwach czytam angielskie gazety, szukając jakiejś lepszej pracy. Mogę to określić jednym słowem koszmar. Ale daję sobie rok. Jestem twarda. Wytrzymam. Mam cel, chcę zarobić i spłacić kredyt. A potem zapomnieć o tym przykrym incydencie w moim życiu tłumaczy się przede mną i przed samą sobą. Bilet w jedną stronę Klaudia jest w Anglii od siedmiu lat. Wyjechała z Polski po swoich dwudziestych drugich urodzinach. Wie, że do Ostrołęki nie wróci, chociaż do niedawna miała takie zamiary. Próbowałam na nowo zacząć życie w moim rodzinnym mieście, ale to jest niemożliwe tłumaczy. Musiałabym zaczynać wszystko od nowa, a nie mam na to siły. Nie po to harowałam tyle lat, znosiłam upokorzenia i ściubiłam grosz do grosza, żeby siedzieć w ojczyźnie na bezrobociu i przejadać to, co z takim trudem zarobiłam. Anglia to nie jest raj na ziemi, ale daje więcej szans i możliwości niż Polska. Trzeba sobie zdawać sprawę z jednego faktu: młody człowiek wyjeżdżający za granicę z zamiarem popracowania przez kilka lat kupuje tak naprawdę bilet w jedną stronę. Z tego świata nie ma powrotu! Polska się profesjonalizuje, ludzie zdobywają coraz lepsze wykształcenie, doskonalą się, uczą języków obcych, a na rynku pracy jest ostra konkurencja. Jak w takiej rzeczywistości ma funkcjonować trzydziestolatka taka jak ja, która najlepsze lata swojego życia zmarnowała na pracę w fabryce butów? Paweł Trzemkowski

10 10 Fotowspomnienia Sławomira Olzackiego Weterani wojny obronnej Ubywa weteranów września 1939 roku. Najmłodsi są obecnie po dziewięćdziesiątce i jest ich coraz mniej. Za kilka lat nie będzie żadnego. Czas jest nieubłagany, od września 1939 roku mija właśnie 74 lata. Jesienią roku 1986 kombatantów polskiej wojny obronnej było znacznie więcej. Na dodatek byli na chodzie, co należy rozumieć całkiem dosłownie, bo byli w stanie samodzielnie się poruszać. Dzięki temu stanowili żywą atrakcję organizowanych z okazji wybuchu II wojny światowej wieców i akademii. W lipcu roku 1981 władze ustanowiły medal Za udział w wojnie obronnej 1939 jako wyraz uznania dla osób, które brały czynny udział w wojnie obronnej toczonej przez Polskę z niemieckim najeźdźcą w dniach od 1 września do 6 października 1939 roku. Pierwsze nadania medalu miało miejsce 31 sierpnia 1981 roku. Ustawą z 16 października 1992 roku nadawanie medalu uznano za zakończone z dniem 8 maja Odznaka Medalu Za udział w wojnie obronnej 1939 została zaprojektowana przez artystę rzeźbiarza Edwarda Gorola. Odznakę stanowi krążek o średnicy 40 mm, wykonany ze stopu posrebrzanego i oksydowanego. Na awersie znajduje się orzeł według wzoru obowiązującego w Wojsku Polskim w 1939 roku oraz pod nim data Na rewersie widnieje napis ZA UDZIAŁ W WOJNIE OBRON- NEJ OJCZYZNA. Pomiędzy dwoma ostatnimi wyrazami znajdują się dwa skrzyżowane miecze. Wstążka medalu ma szerokość 40 mm, tło jest szare, a przez środek wstążki przechodzi pas w kolorach białym i amarantowym (kolory wstążki Krzyża Walecznych). Medal Za udział w wojnie obronnej 1939 noszono na lewej stronie piersi po Medalu Za waszą wolność i naszą. Dokładnie 1 września 1986 roku w Makowie Mazowieckim robiłem zdjęcia na wiecu z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej. Licznie zgromadzona młodzież szkolna mogła oglądać uroczystość dekorowania weteranów tym medalem. Nie udało mi się odnaleźć nazwisk odznaczanych. Na zdjęciu widać natomiast, że medale przypinał Henryk Szablak, wtedy sekretarz komitetu wojewódzkiego PZPR. Minęło 27 lat. Weterani zapewne już nie żyją, żyją jednak ich rodziny. Może ktoś rozpozna się na tych zdjęciach i napisze do redakcji? SŁAWOMIR OLZACKI

11 11 Starość czyli Kohelet na wygnaniu fot. internet Moja babcia, świętej pamięci Emilia, zwykła mawiać, ku uciesze wnuków: pies to wierny przyjaciel człowieka a kot jest wredny jak pies. Traktowaliśmy te babcine paradoksy niczym rodowe srebra; trafiały do rodzinnego katalogu powiedzeń. Przywoływaliśmy je przez lata. Funkcjonują do dzisiaj. Śmieszą nadal. Trochę jednak inaczej. Franciszek Bączek, starszy już pan z Chudka, krzepki, kruczowłosy i pogodny, zapytany o wiek odpowiedział: Skończyłem osiemdziesiąt cztery a gdzie czemu brzeg. Kolejny paradoks. Nazwijmy go łagodną niezgodą na przemijanie. Jeszcze jeden konterfekt. Podczas studiów mieszkałem na Żoliborzu. Moim gospodarzem był Jan Piasecki spod Kobrynia. Ciekawa postać. Jego syn, ksiądz Bronisław, sekretarzował prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu. Ale nie o tym chciałem dzisiaj opowiedzieć. Janowe paradoksy także zachwycały. Staruszek słuchał pasjami rozgłośni Wolna Europa. Mieszkał na czwartym piętrze, tymczasem już na parterze dochodziły wchodzących odgłosy zakazanych audycji. Rozmawiałem z Janem często. Już wtedy bardzo był stary a miał tyle do powiedzenia. Jego, niemal happeningowe prowokacje, nie tylko obnażały agonię peerelowskiej gospodarki ale dawały nam wszystkim, którzyśmy znali Pana Jana, oddech głębszy i przekonanie, że nie taki diabeł straszny jak rzecznik Urban zwykł go malować. Wracał kiedyś stary Jan z odległych zakątków stołecznego miasta Warszawy, wracał i transportował kilkanaście rolek papieru toaletowego. Przez rolkowe otwory przeciągnął sznurek i takie oto ekscentryczne korale przewiesił sobie przez głowę. Całą drogę mruczał, nie za głośno, ale i nie za cicho, tak żeby wszyscy mogli usłyszeć: Kiedy się wreszcie skończy to bolszewickie dziadostwo. Był rok Chwiał się cały sowiecki blok. Niektórzy próbowali nawet robić polityczne kariery, usprawiedliwiając swój konformizm determinizmem dziejowym, którym Jan zabużanin szczerze pogardzał. Wspomniałem starców. Światu przyglądam się coraz baczniej. Czas przez palce przemyka. Umierają bliscy. Nie żyje Matka. Zaczynam pojmować babcine paradoksy, Frankową ironię, Janowe wojny prywatne z parszywymi okolicznościami. Guzów trzeba było, by móc głębiej wskoczyć w nieodgadnioną głębię czasu i mocniej smakować ludzki los. Gintrowski skarżył się, za innym poetą, że wszystko to monotonne. Mądry Kohelet, którego tak rzadko przywołujemy, również dostrzegał tę powtarzalność zachowań, pór roku, emocji, ambicji, wścibstwa, pychy, złej i dobrej woli. Powtarzał: Nic więc nowego nie ma pod słońcem. Wypada się z mędrcem zgodzić. On również był stary. Bardzo stary i doświadczony. Poznał radość, smak wina i kobiet, fascynowała go wiedza, realizował wielkie projekty, budował domy, ogrody, bogacił się, celował w hodowli bydła. Także rozmyślał. Doświadczał starości, która mnożyła bolesne zwątpienia i złowróżbne dylematy. Próbuję przywołać młodego Koheleta. Świetnie wykształcony, nienagannie ubrany, elokwentny, ufny, pełen zapału i pomysłów, kipiący optymizmem, zakochany po uszy w świecie i tych wszystkich młodzieńczych możliwościach, utalentowany, obiecujący. A Kohelet u schyłku życia? Pewnie chorował. Tracił pamięć, wzrok, cierpliwość. Stawał się utrapieniem dla tego samego świata, którego urokom tak długo ulegał. Jeśli był sam, zapewne dziwaczał. Mnożył swoje obsesje i utrapienia. Mówił do siebie. Unikał światła, ludzi, nic go nie fascynowało. Narzekał i przeklinał. Jeśli dożywał pośród potomków, wystawiał się na coraz sroższe oceny i gwałtowne konfrontacje. Wszak zapisał kiedyś: Zdechła mucha zupełnie zepsuje wyborne perfumy. Wszak precyzyjnie przeczuł, zdiagnozował i opisał kres: Wtedy przerwie się srebrny sznur/ stłucze się złota czara/ dzban się rozbije u źródła/ a kołowrót runie do studni. Starość jest taka anachroniczna. Jest dla młodych czymś niewytłumaczalnym. Nie sposób zrozumieć jej dolegliwości i fizycznych ograniczeń. Może gdybyśmy potrafili kulturowość naszą poddać korekcie i zaczęli o starości mówić, także w szkole, od lat najwcześniejszych. Może gdybyśmy mieli odwagę pobyć dłużej ze starcami, wysłuchać tych wszystkich opowieści jacy kiedyś byli ważni, czegóż to nie dokonali, ile mieli w sobie odwagi, ile siły w odmienianiu świata, ile talentów, gracji i powabu, jakim to powodzeniem się cieszyli, ile mogli wódki wypić i jakie szczyty bez trudu zdobywali. A jednak, zazwyczaj, mówimy pas. Pozostawiamy ich samych, sam na sam z grozą końca, z tą monstrualną apatią, tak przejmująco zarysowaną przez starotestamentowego mędrca. Dlaczego wypchnęliśmy Koheleta z naszej świadomości? Dlaczego, zauroczeni młodością, unieważniamy starość, histerycznie jej się jednak obawiając. Kupujemy kremy przeciw zmarszczkom, preparaty, maseczki. Poprawiamy krnąbrne detale naszego ciała. Idą obok nas starzy ludzie, których nie chcemy zobaczyć, bo przepowiadają naszą przyszłość, starcze deformacje, starcze zapachy, starcze spowolnienia, niezdarne próby trzymania fasonu, dekoncentracje i grymasy. Miałem szczęście poznać staruszków nieco innych, ale wiem aż za dobrze, że Kohelet miał rację i czeka nas rozpad, osobisty, mikroskopijny koniec świata, jakaś fizyczna zapadnia po której jedynie paść się będzie wiatr i skamleć będą psy. Starość niepokoi i odpędza sen. Zaklinamy czas i próbujemy postawić się obok tego rwącego nurtu. Kohelet na wygnaniu. Kohelet deportowany. Kohelet nieobecny. Tylko ten niepokój wcale nie jest mniejszy. Celnie zauważa biblijny komentator, że wspomniane rozważania nie opowiadają się po stronie nicości. Ich autor jedynie chłodno patrzy. Zachowuje wiarę. Wie, że dobro jest darem Boga. Powinno nam to wystarczać. Zazwyczaj nie wystarcza. Moja babcia, święta Emilia od paradoksalnych powiedzonek, umierała długo a starość obeszła się z nią bezlitośnie. Pamiętam ostanie rozmowy, gdy kurpiowskie sosny stawały się wojskiem a stuletnim cieniom dziewcząt z nieodgadnionych Marcisz babcia dobierała kawalerów. Może dlatego właśnie wiek późny zdaje nam się nieprzyjazną osobliwością a ci wszyscy, którzy zwykli o wieku tym przypominać stają się Kasandrami snującymi bez ładu i składu swoje ciemne przepowiednie. W gruncie rzeczy Księga Koheleta nie jest traktatem o starości. Mówi natomiast o grozie płynącej z doświadczenia i zbliżającego się kresu. Ukazuje starość jeszcze świadomą, gorzką już jednak, to znaczy obywającą się bez złudzeń. Rozprawia się ze światem zbyt pewnym siebie. Dobrze wiedzieć zawczasu, że ten szczególny rodzaj grozy jest przypisany każdemu z nas. Tak niewiele toczy się rozmów ważnych. Tak łatwo akceptujemy niewzruszoną trwałość świata, także tego naszego, prywatnego. A Kohelet? Jak każdy wygnaniec, gotów powrócić i dzielić się swą mądrością, bylebyśmy zechcieli tylko tę wielkoduszność odwzajemnić słuchaniem. Ten trudny alians szczęścia raczej nam nie przyniesie. Może jednak ułatwić naszą wędrówkę i nieco złagodzić wszystko to, co po wędrowaniu przytrafić się nam wszystkim niestety musi. Dariusz Łukaszewski W tej rubryce zamieszczamy najciekawsze reakcje naszych Czytelników na materiały zamieszczone w Rozmaitościach Ostrołęckich i serwisie Rozmaitości.com. Zostały one nadesłane: pocztą tradycyjną, pocztą elektroniczną, Facebookiem lub za pomocą komentarza pod materiałem. ZIPnij swojego lekarza Od redakcji: Tekst ukazał się wyłącznie w serwisie Rozmaitosci.com. Dotyczył uruchomienia Zintegrowanego Informatora Pacjenta, który przynajmniej teoretycznie pozwala każdemu z nas śledzić historię własnego leczenia. Mam tam konto i po zalogowaniu okazało się że miałem dwie wizyty u lekarzy, u których w ogóle nie byłem, teraz czeka mnie spacer do NFZ-u z pytaniem co to? Warto się zalogować bo można zobaczyć ciekawe rzeczy. Andrzej Jaskólski Już byłem. Powiedzieli mi, że muszę złożyć pismo, że na takich badaniach nie byłem i sprawę będą wyjaśniać. I aż dziwne, bo pani była bardzo oburzona i zaskoczona, że płacą za badania, na których pacjenta nie było. Jestem pozytywnie zaskoczony. Andrzej Jaskólski Jabłoni żal Od redakcji: Tekst ukazał się wyłącznie w serwisie Rozmaitosci.com. Dotyczył wycięcia przydrożnych jabłoni przy okazji poszerzania szosy z Ostrołęki do Goworowa. Na pewno jabłonie dodawały dużo uroku, ale jak widać wycięcie ich było niezbędne aby poszerzyć trasę. Bezpieczeństwo jest dużo ważniejsze. Oprócz pięknej dekoracji nie było z nich dużego pożytku, bo jak wspomniano w artykule, owoce nie za bardzo nadawały się na zdrową przekąskę. Małgorzata Wilk Trenuj karate z MKKK! Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego Międzyszkolny Klub Kyokushin Karate MKKK Shinkyokushin zaprasza na treningi dzieci, młodzież oraz dorosłych. Grupa początkujących dzieci przewidziana jest już o 4 roku życia. Zajęcia prowadzone będą w Szkole Podstawowej nr 10 przy ulicy Berlinga środa, godz i piątek godz Szkoła Podstawowa nr 1 przy ulicy Gorbatowa poniedziałek, czwartek, godz Dla grupy dzieci średniozaawansowanych klub prowadzi zajęcia w Parku Wodnym Aquarium przy ulicy Witosa wtorek, czwartek godz Młodzież oraz dorośli będę trenować w hali widowiskosportowej im. Arkadiusza Gołasia przy ulicy Traugutta poniedziałek, 19.00, środa 19.30, piątek Klub prowadzi również zajęcia w sekcjach w Makowie Mazowieckim, Różanie, Kadzidle, Goworowie, Łysych oraz Nowej Wsi Zachodniej. Treningi odbywają się we wszystkich grupach pod okiem doświadczonej i wykwalifikowanej kadry trenerskiej. Klub posiada licencję Polskiego Związku Karate. Więcej informacji o klubie możesz znaleźć na stronie ostroleka.pl. Na szczegółowe pytania na temat funkcjonowania poszczególnych sekcji odpowie sensei Artur Prusiński tel

12 12 ZESPÓŁ SZKÓŁ im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Lelisie I. Szkoły ponadgimnazjalne dla młodzieży: 1) 3 - letnia Zasadnicza Szkoła Zawodowa: sprzedawca, cukiernik, piekarz, kucharz, mechanik pojazdów samochodowych, blacharz samochodowy, elektryk, fryzjer, rolnik, monter sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych, lakiernik, mechanikmonter maszyn i urządzeń, elektromechanik i inne 2) Technikum, w zawodach: - technik agrobiznesu - technik handlowiec II. Szkoły dla Dorosłych: 1) 3- letnie Liceum Ogólnokształcące na podbudowie gimnazjum lub 8-klasowej szkoły podstawowej 2) Zaoczna Szkoła Policealna w zawodach: 2-letnie: - technik informatyk - technik rachunkowości 1,5 roku: - technik bezpieczeństwa i higieny pracy 1 rok: - opiekun medyczny - opiekunka środowiskowa - asystentka stomatologiczna - NOWY KIERUNEK- od 2015r. będzie obowiązek zatrudnienia asystentki stomatologicznej w każdym gabinecie stomatologicznym Kurs kwalifikacyjny- technik rolnik (K1-Prowadzenie produkcji rolniczej; K2- Organizacja i nadzorowanie produkcji rolniczej). Zespół Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Lelisie ul. Szkolna 51, Lelis tel.(29) , fax (29) zs@zsl.edu.pl, Wydział Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II zaprasza absolwentów szkół wyższych na trzysemestralne studia podyplomowe w zakresie przygotowania pedagogicznego organizowane w Ostrołęce

13 13 Krzyś ma 11 miesięcy. Patrzę, jak się rozwija raczkuje, wykonuje proste polecenia, próbuje coś powiedzieć, uśmiecha się do znajomych sobie osób, zachęca innych do zabawy i pokazuje sztuczki, których się nauczył. Jest mądry, zdolny i kochany. Dlatego gdyby był o pięć lat starszy w żadnym razie nie wysłałbym go do szkoły od września tego roku. Szczerze mówiąc, nie chciałbym być w skórze tych rodziców, którzy mają dzieci w wieku sześciu lat. Poddawani praniu mózgu przez rządową propagandę, naciskani przez władze oświatowe, bombardowani prośbami przez własne latorośle nagle pragnące pójścia do szkoły, bo wybierają się tam ich najlepsi koledzy, skazani są na przeżywanie bolesnych rozterek, bo ich doświadczenie i rozsądek krzyczą NIE! Nie zgadzamy się na odbieranie dzieciństwa naszym pociechom! Protestujemy przeciwko wtłaczaniu sześciolatków w szkolne ławy i wysyłaniu ich do nieprzygotowanych do tego placówek! Mamy dość niewydarzonych reform oświatowych, których jedynym skutkiem jest systematyczne obniżanie poziomu nauczania i produkowanie kolejnych Bunt ojca rzesz ludzi nieprzygotowanych do pracy i do życia. Nie! Jestem młodym ojcem i czuję się odpowiedzialny za los mojego dziecka. Chcę, aby syn rozwijał się, mądrzał, nabywał nowe umiejętności. Żeby umiał się bawić, nawiązywać kontakty, wdrażał powoli do obowiązków, nauczył mądrze odnosić sukcesy i godnie znosić porażki. Aby najpierw uczył się życia, a potem dopiero uczył się, realizując obowiązek nauki, zgodnie z podstawą programową. W poczuciu odpowiedzialności za Krzysia, solidaryzując się z rodzicami obecnych sześciolatków wołam: Zostawcie nasze dzieci w spokoju. Nie mówcie, że wiecie lepiej, co jest dla nich dobre. Nie wpierajcie nam, że działacie dla ich korzyści. Nie róbcie z nas idiotów! W swoim myśleniu nie jestem sam. Oto okazało się, że chwiejne zachowanie rządu w kwestii obniżenia wieku szkolnego wyzwoliło niespotykane w ostatnich latach zaangażowanie obywatelskie. Powołane ad hoc Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców złożyło do marszałek Sejmu Ewy Kopacz podpisany przez niemal 950 tysięcy osób wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie zmian w systemie oświaty. Akcja Ratuj Maluchy wyzwala całe pokłady aktywności obywatelskiej i mnóstwo emocji. Jest prowadzona ponad podziałami partyjnymi, lecz już dziś jej organizatorzy stają się łakomym kąskiem dla polityków. Dlatego nie rozumiem opo- ru przed podjęciem decyzji o przeprowadzeniu referendum. Nie potrafię wytłumaczyć sobie, że można zmarnotrawić tak wielkie pokłady aktywności. Dziwi mnie nawoływanie do spełnienia obywatelskiego obowiązku poprzez udział w wyborach przy jednoczesnym kwestionowaniu prawa wypowiadania się obywateli w istotnych sprawach poprzez udział w referendach. Referendum w moim przekonaniu jest jednym z najdoskonalszych przejawów demokracji bezpośredniej. To prawda, że nie zawsze jest sens zadawać społeczeństwu pytania, bo nie wszystkie podejmowane przez władze decyzje zyskają poklask i mogą liczyć na akceptację. Nie dziwię się, że w ten sposób nie badano opinii na temat podniesienia wieku emerytalnego lub określenia wysokości stawek podatkowych. Ale tu chodzi o dobro dzieci. Naszych dzieci. Przez nas wychowywanych, kształtowanych i hołubionych. Nie chcę, aby państwo wykazywało troskę o swoich obywateli, zmuszając sześciolatków do podejmowania nauki w szkole. Widzę przepełnione z powodu oszczędności lokalnych samorządów klasy w szkołach, dostrzegam kamery monitoringu w wielu placówkach i ochroniarzy w innych, rozmawiam ze znerwicowanymi nauczycielami, którzy przyznają się do bezradności w starciu ze swoimi podopiecznymi i żałują utraconych przywilejów emerytalnych. Nie jestem przekonany, że taka szkoła jest dobrym miejscem dla sześcioletniego dziecka. Jakoś nie cieszy mnie, że klasy mają liczyć nie więcej niż 25 uczniów, a nauka ma być łączona z zabawą. W dziwny sposób nie uspokaja mnie rosnący wskaźnik młodzieży zdobywającej świadectwo dojrzałości (ponad 35 proc. punktów!) i podejmującej naukę na takich czy innych studiach wyższych. Ja pisałem jeszcze starą maturę i nie zgadzam się na traktowanie mnie jak kretyna. Krzyś pójdzie do szkoły za kilka lat, kiedy będzie do tego gotowy. Pójdzie ze swoimi rówieśnikami. Mam nadzieję, że w wieku siedmiu lat, jak ja i moi rodzice. Jak dzieci w Finlandii, która od lat jest liderem pod względem poziomu wykształcenia na świecie. Bo poziom kształcenia nie zależy od wieku rozpoczynania nauki, lecz od całkiem innych czynników. Ale to już całkiem inny temat. Bartosz Podolak Człowiek najlepsza inwestycja Jubileusz szkoły w Goworowie publiczna zbiórka pieniędzy na obchody jubileuszu W 1973 roku Szkoła Podstawowa w Goworowie otrzymała imię wielkiego astronoma Mikołaja Kopernika. To był rok, w którym Polska świętowała pięćsetną rocznicę urodzin wybitnego Polaka, genialnego uczonego. Obchody Jubileuszu 40-lecia nadania Szkole Podstawowej w Goworowie imienia Mikołaja Kopernika uroczyście uczcimy 3 września. Będzie to dla uczniów, rodziców, pracowników szkoły i mieszkańców gminy wydarzenie niepowtarzalne i bezprecedensowe o wielkim znaczeniu historycznym. Dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Goworowie Jacek Dobrzyński 4 stycznia tego roku powołał Komitet Społeczny obchodów Jubileuszu 40-lecia nadania Szkole Podstawowej w Goworowie imienia Mikołaja Kopernika, w skład którego weszli rodzice, nauczyciele, nauczyciele emeryci, byli dyrektorzy szkoły oraz samorządowcy. Honorowy patronat objęła wójt gminy Goworowo Małgorzata Maria Kulesza, a honorowe członkostwo uzyskał proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, ksiądz kanonik Stanisław Siemion. Trwają przygotowania rocznicowe. W lutym tego roku Rada Rodziców zorganizowała bal karnawałowy, z którego dochód zasilił specjalne konto jubileuszowe. Sprzedajemy cegiełki, przygotowane specjalnie na tę okazję. Dobiega końca przygotowanie publikacji, redagowanej przez: Krystynę Drabot i Reginę Dobrzyńską, wspomaganej bogatą wiedzą innych nauczycieli oraz pracowników goworowskiej podstawówki, którym dzisiaj serdecznie dziękujemy. Zgromadzone fundusze pozwolą nam zakupić sztandar i popiersie patrona, które stanie na cokole przed budynkiem szkoły. Przy tej okazji pragniemy wrócić do historii ostatnich czterdziestu lat. Zachęcamy Was, drodzy Absolwenci, do napisania ciekawych wspomnień z czasów szkolnych. Jeśli jesteście w posiadaniu zdjęć z ostatnich czterdziestu lat historii szkoły oraz wcześniejszych prosimy o przesłanie na adres mailowy: zs1goworowo@interia.pl lub adres szkoły: Zespół Szkół nr 1 w Goworowie, Goworówek 43 A, Goworowo. Zdjęcia i wspomnienia, które do nas przyślecie, będą stanowiły główną dekorację jubileuszowej uroczystości. Prosimy również o wsparcie finansowe. Liczymy na Państwa hojność i przychylność. Numer konta bankowego, które można zasilić środkami finansowymi: BS Goworowo Pozdrawiam gorąco w imieniu uczniów, rodziców, nauczycieli, dyrekcji szkoły oraz Komitetu Społecznego obchodów Jubileuszu 40-lecia. Karolina Dzierzgowska Zacharek Absolwentka Szkoły Podstawowej w Goworowie im. Mikołaja Kopernika TECHNIK RACHUNKOWOŚCI Absolwent szkoły jest przygotowany do wykonywania zadań zawodowych takich jak: prowadzenie rachunkowości rozliczanie podatków rozliczanie wynagrodzeń rozliczanie składek pobieranych przez ZUS prowadzenie analizy finansowej Absolwent szkoły jest przygotowany do wykonywania zadań zawodowych takich jak: INFORMACJE OGÓLNE O PROJEKCIE: Realizatorem projektu pt. Szkoła na miarę Twoich możliwości! nr POKL /12 jest Stowarzyszenie Inicjatyw Gospodarczych i Edukacyjnych im. Karola Adamieckiego Oddział w Ostrołęce, ul. I Armii Wojska Polskiego 44, Ostrołęka Uczestnikami projektu mogą być absolwenci liceum ogólnokształcącego w wieku od 25 do 64 lat, którzy pracują lub zamieszkują na obszarze gmin wiejskich, wiejsko-miejskich i miast do 25 tys. mieszkańców powiatu ostrołęckiego woj. mazowieckiego. Uczestnicy projektu po spełnieniu wszystkich warunków otrzymają świadectwo ukończenia szkoły policealnej w jednym z wybranych zawodów: technik rachunkowości lub technik transportu drogowego. W ramach projektu uczestnicy będą mieli m.in. prawo do otrzymania bezpłatnych materiałów dydaktycznych, wyżywienia oraz częściowego zwrotu kosztów dojazdu. Rekrutacja prowadzona będzie do 31 sierpnia 2013 r., a jej szczegółowe zasady określa Regulamin rekrutacji i uczestnictwa dostępny na stronie internetowej O przyjęciu kandydatów do projektu decyduje m.in. kolejność zgłoszeń. BIURO PROJEKTU: Stowarzyszenie Inicjatyw Gospodarczych i Edukacyjnych im. Karola Adamieckiego Oddział w Ostrołęce ul. I Armii Wojska Polskiego 44, Ostrołęka tel tel./fax kom , ostroleka@sigie.pl lub: biuro.oddzial@sigie.pl TECHNIK TRANSPORTU DROGOWEGO planowanie i organizowanie prac dotyczących przewozu drogowego podróżnych oraz ładunków wykonywanie prac związanych z obsługą środków transportu drogowego prowadzenie dokumentacji dotyczącej przewozu drogowego osób i ładunków prowadzenie pojazdów samochodowych (uzyskując dodatkowo prawo jazdy kat. C, C1, C+E, C1+E wraz z kwalifikacją wstępną) Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

14 14 Zaklęte rewiry prowincjonalnej mentalności Kiedy przeglądam lokalne portale internetowe, a zwłaszcza komentarze pod informacjami o wydarzeniach kulturalnych, włos jeży mi się na głowie. Przeważają opinie: nic się nie dzieje, nędza w kulturze, nie ma nic porządnego, gdzie tu iść. Biadolenie jest nieustanne i tak samo niezasadne, co głupie. Świadczy o tym bogaty jak na miasto powiatowe kalendarz imprez kulturalnych, w których niestety niewielu narzekających uczestniczy. Dlaczego? Mamy w Ostrołęce kilka modelowo funkcjonujących instytucji animujących kulturę. Jedną z lepiej działających i prezentującą ambitną ofertę (acz dostępną treścią i formą dla przeciętnego zjadacza chleba) jest Galeria Ostrołęka, która na czas letniej kanikuły nie zamknęła swoich sal wystawienniczych, a wręcz przeciwnie zaprosiła lud na dwie niezwykle ciekawe wystawy. W lipcu można było obejrzeć instalację Bionarium Małgorzaty Łojko, młodej artystki z Torunia. Inspiracją dla tego projektu była dla mnie obserwacja przyrody, w szczególności zbliżenie się do beztroskiej względem człowieka działalności owadów. Ich swobodna egzystencja w przestrzeniach użytkowanych przez człowieka skłoniła mnie do wykonania przeskalowanych względem natury form, które również beztrosko wkraczają w przestrzenie architektoniczne i współegzystują z człowiekiem w tych zagarniętych niejako bezprawnie miejscach mówi autorka. Te bio-rzeźby, które swoim charakterem są wyraźnie bliskie naturze, nie naśladują żadnego z jej elementów, jednak poprzez swoją budowę konstrukcyjną pozwalają na swobodne ich rozbudowywanie, niejako tożsame z procesem rozwoju dodaje. Wystawa została świetnie zaaranżowana przez pracowników Galerii: wyciemnione pomieszczenie dodało instalacji symbolicznego wymiaru i stworzyło dla oglądającego poczucie bycia we wnętrzu jednej z prezentowanych bio-rzeźb owadziego kokonu. Tyle wysiłku związanego ze ściągnięciem do Ostrołęki tak fantastycznej wystawy, tyle pracy związanej z jej ekspozycją! A oglądających jak na lekarstwo! Z kolei w sierpniu Galeria Ostrołęka, nie rezygnując z wysokiego poziomu, zaprezentowała ostrołęczanom instalacje multimedialne Joanny Krzysztoń i Grzegorza Rogali pod wspólnym tytułem Dwoje i światło. Wystawa oszałamiająca rozmachem i paletą możliwości współuczestniczenia w jej tworzeniu przez zwiedzających każdy może stać się na chwilę artystą! W dodatku jest ona przykładem autentycznej sztuki multimedialnej, a nie jej fasadą w postaci zalewającej nas tandety pseudo multimedialnych prezentacji. Dwoje i światło jest dziełem na tyle symbolicznym i otwartym, że może zaciekawić każdego i każdemu może przynieść satysfakcję. Poszedłem na wernisaż tej wystawy ze swoim sześcioletnim siostrzeńcem, którego zaczarowała możliwość tworzenia obrazu ze swojego odbicia zarejestrowanego przez kamerę. To doświadczenie autentycznego, spontanicznego i niewymuszonego uczestnictwa dziecka w kulturze uświadomiło mi, że jest ona dla każdego czym innym: dla dorosłego inspiracją i uniesieniem estetycznym, dla dziecka mądrą i rozwijającą zabawą. Tyle wysiłku związanego ze ściągnięciem do Ostrołęki tak fantastycznej wystawy, tyle pracy związanej z jej ekspozycją! A oglądających jak na lekarstwo! Na żadnym z opisanych wydarzeń nie było internautów narzekających na nudę i brak podniet kulturalnych. Jak zwykle stawiło się stałe grono etatowych oglądaczy, których jest w Ostrołęce może setka, a może mniej. Dlaczego nie przybywają inni? Wydaje się, że jest kilka powodów. Po pierwsze: ostrołęczanie nie mają nawyku uczestnictwa w kulturze. Spotykam się wielokrotnie z opiniami, że pójście do Galerii wymaga szczególnej galanterii i przygotowania merytorycznego. Przecież ja nic z tego nie rozumiem, sztuka jest trudna to są najczęstsze reakcje. Nic bardziej mylnego! Galeria to nie salon nadętych artystów, a sztuka zgodnie z wezwaniem Henri de Toulouse-Lautreca jest jak gówno: tego się nie tłumaczy, to się czuje. Słowem, najważniejsze jest przeżycie. Po drugie (co się ściśle wiąże z pierwszym, a najpewniej z niego wynika), w Ostrołęce nie ma elit intelektualnych i kulturalnych, a te biznesowe czy szerzej ekonomiczne, nie są zainteresowane żadną formą aktywności w sferze artystycznej: ani uczestnictwem, ani mecenatem. Ta sytuacja trwa od pokoleń i pogłębia się w czasach kryzysu wszelkich wartości niematerialnych, zwłaszcza kiedy trzeba zawzięcie bić się o byt codzienny. W Ostrołęce i wielu innych podobnych miejscach potrzeby wyższego rzędu, a za takie uważa się szeroko pojętą kulturę, schodzą na plan dalszy. Pradziadowie, dziadowie i ojcowie nie zaszczepili w nas wrażliwości na sztukę, tak jak my teraz nie potrafimy przekazać tej kompetencji przychodzącym po nas pokoleniom. Mało było w przeszłości i niewiele jest dzisiaj domów w Ostrołęce, w których czyta się książki, chodzi się do kina, teatru, słucha muzyki. To wynik naszego małomiasteczkowego zdziadzienia intelektualnego, chłopsko-robotniczego pochodzenia, które naznacza nas i piętnuje. Tkwimy więc od dziesiątków lat w tych zaklętych rewirach prowincjonalnej mentalności. Najgorsze jest jednak to, że niewielu próbuje z tym walczyć, przezwyciężać własne ograniczenia, doskonalić się i uczyć. Niewielu przychodzi do galerii. Wielu narzeka na lokalnych portalach: nic się nie dzieje, nędza w kulturze, nie ma nic porządnego, gdzie tu iść. Taka mentalność. Paweł Trzemkowski Ułan niedzielny Przerobiona na świetlicę stodoła w gospodarstwie agroturystycznym. Już w progu wchodzących wita kulbaka mongolska, obok na stojaku widać siodło damskie, dalej kulbaka kawaleryjska z lat międzywojennych, rekonstrukcja siodła huzarskiego, jakieś samoróbki, których do dzisiaj używa się w republikach południowo-wschodnich byłego Związku Radzieckiego. Kolekcja, jakiej nie powstydziłoby się żadne muzeum kawalerii. Tymczasem są to zbiory prywatne, pasjonata różnych stylów jazdy konnej. Władysław Kario specjalizuje się pokazach historycznych koni i jeźdźców wyposażonych w stroje i ekwipunek z epoki. On i jego ludzie mogą być tatarskim czambułem (jak śmiał się znajomy Polak tatarskiego pochodzenia, ułani, co przybyli pod okienko, byli skośnoocy słowo ułan to po tatarsku zbrojny jeździec ), husarią, szlacheckim pospolitym ruszeniem. Robią to, ponieważ ludzie zapragnęli nie tylko oglądać rzeczy minione: na obrazkach, rekonstruowane w filmie albo w książkach. Chcą je przeżywać. Tylko jak to zrobić? Czasu nie da się cofnąć, ale można odtworzyć na oczach publiczności chociaż niektóre aspekty życia dawnych ludzi. Historia przeżywana dzięki rekonstrukcjom to zupełnie inna historia, niż oglądana w muzeum. Jan Komasa, reżyser filmu Miasto 44, który nie wszedł jeszcze na ekrany, opowiadał o pospolitym ruszeniu statystów. Pisali do niego ludzie, którzy chcieli koniecznie pokazać się gdzieś w tle jednej ze scen tego filmu o powstaniu warszawskim. Mówili na przykład, że jest ich 40 osób, z grupy rekonstrukcyjnej, wszyscy w strojach z epoki, z końca Polski. On im na to: jak ja wam transport zorganizuję. Oni: nie trzeba, wynajęliśmy autokar, tylko dajcie zagrać. Taką przygodę przeżyła grupa ostrołęczan, którą można było podziwiać w emitowanym niedawno filmie Bitwa warszawska. Grali tam szarżujących Kozaków oraz, już po ogoleniu twarzy, polskie wojska, które tychże Kozaków pogoniły (magia kina!). Spotkałam niedawno dwóch przesympatycznych panów, z których jeden paradował w mundurze carskiego oficera, drugi w mundurze Wermachtu. To Andrzej Mierzwiński i Włodzimierz Bobryk. Oprowadzali po wystawie militariów w Troszynie i sami byli jakby żywymi eksponatami, łącznie z sumiastymi wąsami i rosyjskimi wtrąceniami pana Andrzeja. Można pomyśleć, że nagle nam w Polsce wyrosło pokolenie pasjonatów historii żywej, materialnej, możliwej do dotknięcia. Jednak jest to błędne założenie. Pasjonaci byli zawsze, ale możliwości mieli mało. Teraz są serwisy aukcyjne, na których wypływają przechowywane w zakamarkach rodzinnych szuflad stare guziki od mundurów, hełmy, medale, broń. Nie brakuje tego i na naszych terenach: u moich kuzynów kurom podawano wodę w hełmie niemieckim. Postępujemy zatem w stronę grup rekonstrukcyjnych od dawna obecnych na Zachodzie, które np. zjeżdżają się na tydzień w jednym miejscu i żyją, jak w średniowiecznym miasteczku. Jedzą kaszę, warzoną w kociołkach nad ogniem, leczą się ziołami, szyją ubrania z ręcznie tkanego sukna. Nie wolno tam używać telefonów komórkowych ani zegarków, mówi się i pisze na sposób średniowieczny, rozrywkę stanowią tańce, potyczki rycerskie, popisy kuglarzy. Owszem, bywa, że się ktoś przytruje belladoną albo nabawi zakażenia od zadrapania, ale to też należy do kolorytu epoki i jest raczej powodem do dumy niż zmartwieniem. Przecież wystarczy wyskoczyć na parę godzin do normalnego świata i pobiec do lekarza po antybiotyk. Na szczęście to jedynie rekonstrukcja, jak w teatrze. Kurtyna opada i wracamy do mieszkania z lodówką oraz toaletą, w której muchy nie mają się nad czym pastwić. Kto był na takim biwaku, ten wie, o czym mówię. Anna Wołosz

15 Po powstaniu styczniowym szkolnictwo powszechne przekazano gminom wiejskim i miejskim, wyłączając z tego duchowieństwo. Władze carskie zlikwidowały Komisję Rządową Oświecenia Publicznego a powołały Warszawski Okręg Naukowy podległy bezpośrednio ministrowi oświaty Cesarstwa. W 1875 roku zniesiono nazwę szkół początkowych według wyznania, a wprowadzono podział na szkoły początkowe jedno- i dwuklasowe miejskie, gminne i wiejskie. Dopiero w październiku 1905 roku pozwolono na zakładanie szkół prywatnych z polskim językiem nauczania. Szkoły średnie dzieliły się na siedmioletnie, a od 1872 roku na ośmioletnie gimnazja oraz na progimnazja. Progimnazja najpierw były czteroletnie klasyczne lub realne, następnie czteroletnie lub sześcioletnie typu klasycznego oraz sześcioletnie, a później siedmioletnie szkoły realne. W 1896 roku rząd zezwolił na zakładanie szkół handlowych. W 1872 roku wprowadzono język rosyjski do szkół średnich, a w 1885 do pozostałych. W sierpniu 1872 r. mocą uchwały Komitetu ds. Królestwa Polskiego wprowadzono do szkół język rosyjski. W ślad za tym postanowieniem, rok później, wykreślono z planu przedmiotów język polski. Rusyfikacja oświaty objęła program nauczania, ale również wiązała się z wymianą kadry nauczycielskiej. Ostrołęckie szkoły przed pierwszą wojną światową W Ostrołęce przed pierwszą wojną światową funkcjonowało kilka szkół stopnia powszechnego, elementarnego. Była więc szkoła męska typu miejskiego, której dyrektorami i nauczycielami w latach byli Aleksander Bierensewicz, Leon Wrona, Józef Sniżko i Piotr Filtynowicz. Tuż przed pierwszą wojną światową (w 1913 albo 1914) powstała druga szkoła miejska dla chłopców, a jej kierownikiem został Antoni Jakubowski. Miejska szkoła dla dziewcząt kierowana była przez Eugenię Pobydinę i Helenę Jankowską, Lubow Winogradową, Karolinę Mickaniewską, Natalię Orłową, Marię Przecławską i w 1914 roku przez Zofię Wołkowską. W Ostrołęce była również miejska szkoła żydowska, kierowana przez Girsza Lejbowicza Szrejdera, Samula Szlemowa Mazura oraz cheder, czyli szkół niższego stopnia z językiem hebrajskim, w której nauka skupiała się wokół poznawania Talmudu. Były również dwie szkoły dwuklasowe na stacji kolejowej dla chłopców i dziewcząt. Kierownikami i nauczycielami pierwszej byli Iwan Wiernich, Mikołaj Konarzewski, Władimir Pawłow, Paweł Kłoczko, Władimir Łukaszewicz, Feliks Fiedorowicz, Wasyl Aleksejew, Michał Szepieluk, Maria Kłubowa i Wanda Wolska. Dwuklasowa szkoła dla dziewcząt w latach związana jest z: Lidią Soszczenno, Zofią Malewicz, Heleną Korowiną, Katarzyną Dechanową, Eudokią Mazjukiewicz, Anną Gawriłową, Heleną Fedorowicz, Katarzyną Nieławicką, Feliksem Fiedorowiczem. W powszechnych szkołach miejskich realizowany był rosyjski program nauczania. W szkolnictwie średnim do czasów utworzenia progimnazjum męskiego Dionizego Majewskiego funkcjonowało jedynie prywatne progimnazjum żeńskie N. Langammerowej z rosyjskim językiem wykładowym. Utworzone zostało kilka lat przed wybuchem wojny i dofinansowane było przez władze miejskie. Prowadziła je żona naczelnika żandarmerii Progimnazjum Majewskiego Dom Niedziałkowskich siedziba progimnazjum męskiego. Akwarela ze zbiorów MKK wykonana przez Tomasza Kornackiego, absolwenta 8-klasowego Gimnazjum Państwowego im. Króla Stanisława Leszczyńskiego. powiatów makowskiego, ostrołęckiego i ostrowskiego rezydującego w Ostrołęce. Jak powstawało progimnazjum męskie w Ostrołęce Historię powstania szkoły opisuje jej założyciel Dionizy Majewski we Wspomnieniach nauczyciela z lat Inicjatywa utworzenia progimnazjum męskiego wyszła ze środowiska ostrołęckiej inteligencji dra Józefa Psarskiego i księgarza Lucjana Chojnowskiego, którzy zamieścili ogłoszenie na łamach pisma, redagowanego przez odradzające się grono polskich nauczycieli. Poszukiwali oni nauczyciela Polaka, który będzie w stanie uzyskać koncesję od władz gubernialnych i zorganizuje szkołę typu średniego z polskim językiem wykładowym. Jej powstanie wypływało więc z potrzeb środowiska, które dotkliwie odczuwało brak takiej placówki, nie tylko w samym mieście ale również wśród rodzin kolejarzy ze stacji Ostrołęka oraz w powiecie. Ostrołęka, w przeciwieństwie do wielu miast w Królestwie Polskim, które wykorzystały moment krótkotrwałej przejściowej odwilży (1905 r.) tworząc podstawy polskiego szkolnictwa, pozbawiona była szkoły typu średniego z polskim językiem nauczania. Okres tzw. reakcji stołypinowskiej ( ) z ograniczoną swobodą zrzeszania się nie sprzyjał rozwojowi polskiej inicjatywy na gruncie szkolnictwa. Trudno po latach wskazać powody pozytywnej reakcji Dionizego Majewskiego na ogłoszenie z wiosny 1912 roku. Z jednej strony jak wspomina intrygowała go myśl bezpośredniego udziału tworzenia od podstaw szkolnictwa, o które walczył w 1905 roku, będąc słuchaczem Seminarium Nauczycielskiego w Łęczycy. Z drugiej strony osiągnął już pewien status zawodowy, mieszkał wygodnie, uzyskał dobrze płatną posadę nauczyciela matematyki w pierwszym polskim Prywatnym Progimnazjum Męskim Józefa Radwańskiego w Łodzi, co dla 25-letniego męża i ojca córki nie było sprawą obojętną. Wyprawa do jednego z miasteczek prowincjonalnego partykularza była wielką niewiadomą, tym bardziej, że miał za sobą nieudaną próbę utworzenia szkoły w Garwolinie, o którą również upominało się lokalne środowisko, a decyzja władz gubernialnych była odmowna. Był jeszcze młody, miał wątpliwości, czy mając jedynie 25 lat uzyska koncesję, czy taki młody dyrektor będzie miał należytą powagę i w społeczeństwie, i w gronie kolegów, i wśród uczniów. Za namową rodziny oraz dyrektora Radwańskiego, służącego pomocą i deklarującego zatrudnienie go na powrót, zdecydował o wyjeździe do Ostrołęki. Bez względu na to, dlaczego Dionizy Majewski podjął wyzwanie tworzenia szkoły w prowincjonalnym miasteczku, a także bez względu na deklarację dotychczasowego pracodawcy, była to decyzja odważna i stawia go u boku pionierów, którzy szli na prowincję, by nieść kaganek oświaty polskiej. Po umówieniu spotkania przez dra J. Psarskiego i L. Chojnowskiego, wybrał się więc do ostrołęki, by zreferować sprawę w Magistracie wobec całego gremium przedstawicieli władz i obywateli. Byli wśród nich burmistrz Adam Dmochowski, naczelnik powiatu Aleksander Blumenfeld, naczelnik Straży Ziemskiej Mikołaj Kurianow, naczelnik żandarmerii rotmistrz N. N. Langammer z żoną, naczelnik poczty Mikołaj Korenczuk, pomocnik naczelnika powiatu, komisarz ziemski, sędzia Sądu Powiatowego, inni urzędnicy, lekarze, przedstawiciele palestry, rzemieślnicy, kupcy. Słowem, przekrój lokalnej społeczności. Majewski uzyskał aprobatę zebranych na utworzenie szkoły dla chłopców. Najbliższe progimnazja męskie były w Łomży i w Pułtusku. W Ostrołęce jedynie dziewczęta miały możliwość Dionizy Majewski fot. ze zbiorów R. Makowieckiego 15 uczęszczania do prywatnego progimnazjum żeńskiego z rosyjskim językiem wykładowym, prowadzonego przez N. Langammerową. Po wystąpieniu Dionizego Majewskiego burmistrz Ostrołęki podtrzymał pomysł utworzenia progimnazjum. Jako język wykładowy proponował rosyjski, gdyż wtedy można dofinansować działalność szkoły w wysokości 1500 rubli rocznie. Majewski spotkał się jeszcze tego samego dnia z kilkoma osobami, w tym z doktorem Psarskim i Chojnowskim w lokalu Towarzystwa Drobnego Kredytu. Oświadczył z determinacją, że podtrzymuje chęć założenia progimnazjum z językiem wykładowym polskim i będzie starał się o subwencję rządową, jednak jej brak nie stanowi konieczności sine qua non starań o koncesję. W tym celu wyjechał nazajutrz do Łomży, by spotkać się z naczelnikiem Dyrekcji Naukowej Mikołajem Goszkiewiczem, dołączając do podania kopertę, której zawartość jak wspomina miała spowodować pomyślne załatwienie i przyspieszenie sprawy. Sprawami oświaty w powiecie ostrołęckim zajmował się w rządzie gubernialnym również Mikołaj Tałdykin. Koncesję z Warszawskiego Okręgu Naukowego na założenie czteroklasowej szkoły średniej po pewnych jeszcze dodatkowych zabiegach uzyskał w październiku 1912 roku, ale pieniędzy Zarząd Miejski nie znalazł. W tym czasie D. Majewski mieszkał jeszcze w Łodzi i również tam, z wielką energią, zajmował się organizacją szkoły od strony pedagogicznej, gospodarczej i legislacyjnej. Tymczasem w Ostrołęce grono osób, takich jak np: dr Psarski, L. Chojnowski, aptekarz Babski, Maria Scheur, a także działacze chłopscy, jak Białobrzeski i Piotr Kaczyński poszukiwali lokalu, organizowali sprzęt, pomoce naukowe itp. Na siedzibę przyszłego progimnazjum wybrano wygodny, rozłożysty i dobrze zbudowany dom Stefanii i Henryka Niedziałkowskich położony w sąsiedztwie parku. Młodzież zachęcona akcją propagandową zaczęła przygotowania do egzaminów, które ogłoszono na 25 sierpnia. Tymczasem Majewski, w lipcu 1913 roku, przeprowadził się z rodziną do Ostrołęki. W następnym miesiącu skompletował personel, w skład którego weszli: ks. Ludomir Wincenty Lissowski, Stefan Szelągowski, Janina Wińska, Mejpariani (nauczycielka jęz. rosyjskiego, Rosjanka, córka dowódcy 22 pp), Kwirych (Rosjanka, nauczycielka historii i geografii). 1 września 1913 roku grupa 84 chłopców zorganizowana w trzech klasach (wstępnej, pierwszej i drugiej) rozpoczęła rok szkolny nabożeństwem w ostrołęckiej farze. Początkowo młodzież nie miała jednolitych mundurków. Postarano się by uczniowie nosili jednakowe czapki. Jak wspomina Dionizy Majewski mijały tygodnie, miesiące. Praca szła normalnym trybem; pracowaliśmy wszyscy chętnie i na ogół wytrwale, choć praca nie zawsze była sielankowa: i chłopcy byli różni, i my czasami nie dociągaliśmy, i ze strony otoczenia nierzadko dochodziły przykre zgrzyty. W 1914 roku do szkoły przybył nauczyciel łaciny, absolwent uniwersytetu w Kazaniu. W miejsce Rosjanki Kwirych przyszła Helena Chwedkowska, która uczyła niemieckiego i polskiego. Dionizy Majewski podjął się w tymczasowo nauki geografii i historii. Wybuch wojny spowodował zajęcie kilku izb szkolnych na kwatery dla oficerów rosyjskich lecz mimo to zajęć nie przerwano i dotrwano do zakończenia roku szkolnego. W tym też czasie z Ministerstwa Oświaty w Petersburgu nadeszło rozporządzenie przyznające szkole prawa, umożliwiające jej dalszy rozwój. Z nadzieją na szybki koniec wojny zaczęto snuć fantastyczne plany rozbudowy placówki. Jednak dramatyczny rozwój wypadków spowodował, że 19 lipca 1915 roku ostrołęczanie musieli ewakuować się z miasta. Szkołę zamknięto. Od progimnazjum do liceum. Jak liczymy stulecie I LO Wielkimi krokami zbliża się Jubileusz Stulecia I Liceum Ogólnokształcącego w Ostrołęce. Szkoła wywodzi swój rodowód z opisanego powyżej prywatnego progimnazjum męskiego Dionizego Majewskiego, w którym pierwszy dzwonek zabrzmiał 1 września 1913 roku. Na skutek pierwszej wojny światowej progimnazjum zakończyło działalność w 1915 roku. W odrodzonej Polsce, w 1919 roku, szkoła została reaktywowana, upaństwowiona i przekształcona w męskie ośmioklasowe gimnazjum państwowe. Placówka otrzymała imię króla Stanisława Leszczyńskiego. Jej założyciel Dionizy Majewski powrócił do Ostrołęki, został nauczycielem w gimnazjum, a w 1922 roku inspektorem szkolnym. Niezależnie od gimnazjum męskiego w 1921 roku powołano w Ostrołęce szkołę średnią dla dziewcząt Gimnazjum Żeńskie Towarzystwa Szkoły Średniej, które działało do 1932 roku. W tymże roku gimnazjum męskie i gimnazjum żeńskie zostały połączone w Państwowe Gimnazjum i Liceum im. Króla Stanisława Leszczyńskiego. Gimnazjum miało czteroletni, a liceum dwuletni program nauczania. Historię szkoły i jej uczniów będzie można poznać na muzealnej wystawie przygotowanej przez Joannę Zyśk w Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce przy placu gen. Bema 8, która czynna będzie od 2 września do 31 grudnia br. Barbara Kalinowska

16 16 fot. internet Czekam na jesień Małgorzata Laskowska Stylista, analityk-kolorysta Z upragnieniem wyczekuję chłodniejszych dni lata. Bez chwili wahania wkładam wtedy cięższe buty. Skórzane botki czy nawet lżejsze kozaki. Wypatruję na ulicach dziewczyn w innym niż klapki obuwiu i warstwowych ubraniach. Kocham ten look. Jesień, szczególnie ta wczesna, pozwala na otulenie się miękkim swetrem czy kaszmirowym płaszczem nie wywołując ogólnego zgorszenia. Pozwala na noszenie skórzanej ramoneski na zwiewną letnią sukienkę, która moim zdaniem wygląda wówczas o niebo lepiej niż noszona sauté. Stylizacja to sztuka komponowania warstw, a jak tu tworzyć kiedy temperatura +30 stopni. Aktualnoœci z Ostro³êki i regionu Nadejście nowego sezonu zawsze napawa mnie nową siłą. Pozytywną energią, która daje magiczną moc po gorących i leniwych dniach lata. Zachęca do zrobienia porządku w szafie, uśmierza żal przed wyrzuceniem nienoszonej bluzki i jest dobrym pretekstem do zaplanowania licznych odwiedzin w ulubionych sklepach z ciuchami. Udoskonalenie uśpionej wakacjami garderoby to wszakże konieczność. Udoskonalenie, czyli nic innego jak dokupienie do niej kilku sztuk nowej garderoby. Biżuterii, butów czy torebki. Dziś bowiem nic nie przestaje być modne już po jednym sezonie. A ponieważ bardzo lubię większość własnych ubrań, bardzo mnie to cieszy. Myślę że was również. Mam wrażenie, że dziś światem mody rządzi trwający nadal kryzys a przede wszystkim wyczucie własnego wypracowanego przez lata stylu. Marc Jacobs ośmielił się nawet na głośne stwierdzenie, że powszechne dotąd trendy umarły. Co miał na myśli? Wyłącznie to, że w końcu przestało się nam z sezonu na sezon podsuwać rzeczy, bez których nijak było wejść w nowy modowy sezon. Nadejście jesieni to dobry moment na wielki remanent nie tylko ubrań, ale własnych modowych przyzwyczajeń. Może warto byłoby w końcu obrać odpowiedni dla siebie nurt i mocno się go trzymać. Przeglądając dziś własną szafę wiem, że przez te chwilowe modowe wariacje, moja garderoba coraz bardziej przypomina mi jarmarczny kolorowy stragan. Z przyjściem nowego sezonu zamierzam zdecydowanie unikać zbytnich odskoczni od rzeczy w moim stylu. To jednorazowe modowe wybryki, które jak dla mnie wnoszą zbyt dużo chaosu. Może i są modne i wydają się być potrzebne na chwilę obecną, ale robią zbyt duże zamieszanie w moim bądź co bądź przez lata utartym i raczej niezmiennym już stylu. Gdzieś tam w głębi serca poniekąd podziwiam królowe jednorazowych stylizacji ale chyba nie do końca przekonuje mnie ich prawdziwość. Kupić ciuch by włożyć go na siebie raz bądź dobrze wyjść na zdjęciu umieszczonym na modowym blogu, kompletnie mija się z celem. Dziś nie chodzi już o to, by być jak sklepowy manekin pokazujący coś, co obecnie się sprzedaje, ale kojarzyć się z danym stylem i niezmiennie dobrym wyglądem oraz klasą. Na szczęście czasy ślepego podążania za trendami mamy już za sobą. By być modnym, dziś niczego nie musimy już naśladować. Nie musimy już podążać za czymś, co w danym sezonie się nosi. Za czymś co lansują wielkie domy mody i światowej klasy projektanci. Dziś to my wybieramy co jest modne i w co tak naprawdę będzie ubrana ulica. Już jakiś czas temu desingerzy obserwowali i inspirowali się dobrze ubranymi na co dzień kobietami właśnie po to, by trafić w gust potencjalnych klientek. Wystarczy więc posiadać dobry styl, do którego kluczem jest na pewno wrodzony gust, poczucie smaku i przede wszystkim poczucie własnej sylwetki i mocno trzymać się postawionych sobie celi. Czy to znaczy że świat mody przestaje nam już być potrzebny? Nic bardziej mylnego! Zawsze warto zanurzyć choć kawałek palca w ten szalony świat oraz przeglądać kolorowe magazyny. Dzięki temu znajdziesz masę pomysłów oraz cenne inspiracje dla siebie. Ja zdecydowanie stawiam na biel, kratę, mimo że nie do końca widzę ją na sobie, dzikość printów które uwielbiam, czerpanie z męskiej garderoby, oraz skórę. Czyli to wszystko, co w modzie już było a w mojej szafie nadal jest. Żeby jednak nie było nudno, bo w tej dziedzinie nudno być nie może, was zachęcam do czerpania inspiracji z kreskówek z disneyowskich bajek, romantyzmu, grunge u, secesyjnego malarstwa, pop-art u oraz bizantyjskich mozaik z sycylijskiej katedry z wizerunkiem wszystkich świętych... aż chciałoby się powiedzieć amen. Wchodzimy w nowy sezon!

17 17 Tabletka dobra na wszystko? fot. in Anna Dobek Specjalista terapii uzależnień Stowarzyszenie Nadzieja, ul. Kościuszki 24/26 Oglądając telewizyjne reklamy, możemy dojść do wniosku, że tabletka jest dobra na wszystko. Na niestrawność, wzdęcia, ból, niewydolność wątroby i na kaca, w dodatku są bezpieczne, nie podrażniają żołądka i nie uzależniają. Reklama zachęca nas do nie stosowania żadnych ograniczeń czy wyrzeczeń żywieniowych, przekonując, że w bezpieczny sposób możemy pozbyć się dolegliwości. Kupując zaś większe, tzw. ekonomiczne opakowania jakiegoś cudownego specyfiku zapewnimy sobie szczęście na dłużej. Nie musimy rezygnować ani ograniczać niczego, co lubimy tłustych posiłków, piwa, słodyczy. Tak, jakby namawiano nas do szkodzenia sobie na wszelkie możliwe sposoby. Często mamy tendencję do leczenia się na własną rękę, a po wiele preparatów nie musimy nawet iść do apteki. Dostaniemy je w sklepie spożywczym, stacji benzynowej, kiosku czy nawet urzędzie pocztowym. Coraz częściej też kupujemy leki przez internet, z niewiadomych źródeł, skuszeni ich niskimi cenami (te mogą być podróbką). Tabletki to jednak nie cukierki, więc czy dobrze się stało, ze są tak łatwo dostępne? Prawda wygląda tak, że preparaty kupowane bez recepty mogą nam bardzo zaszkodzić. W reklamie znanego leku przeciwbólowego słyszymy, że nie podrażnia żołądka i nie uzależnia. Tymczasem w ulotce informacyjnej czytamy o możliwych skutkach ubocznych m.in. zaburzeniach trawienia, nudnościach, wymiotach, ostrej niewydolności wątroby. To tylko przykład, jakich można przytoczyć wiele. Nie chcę powiedzieć, że leków generalnie należy się wystrzegać. Najczęściej są one skuteczne, łagodzą objawy, przynoszą ulgę. Jednak przyjmowane bez recepty i bez głowy mogą doprowadzić do dolegliwości żołądkowo jelitowych, zakłócenia produkcji szpiku kostnego, funkcjonowania nerek, ośrodkowego układu nerwowego czy anemii. Nasze główne grzechy polegają na stosowaniu leków dostępnych bez recepty w zbyt dużych ilościach, łączeniu środków o podobnym składzie i/lub działaniu, nie t er n e t przestrzeganiu zaleceń zawartych na ulotce. Ulotki zresztą mało kto czyta. Dzieciom poniżej dwunastego roku życia w przebiegu np. grypy czy ospy wietrznej nie wolno podawać kwasu acetylosalicylowego (aspiryna, polopiryna), ponieważ może dojść do wystąpienia zespołu Reye`a, niebezpiecznej choroby powodującej uszkodzenie wątroby i mózgu. Niesteroidowe leki przeciwzapalne (np. ibuprofen, naproxen) przyjmowane w dużych ilościach mogą wywołać niebezpieczne krwawienie z przewodu pokarmowego. Przedawkowanie zwykłego paracetamolu może spowodować uszkodzenie wątroby lub szpiku. Wszystko to są ogólnie dostępne informacje podane w ulotce informacyjnej dla pacjenta. Ponadto wiele leków przeciwprzeziębieniowych, przeciwkaszlowych i na katar zawiera substancje psychoaktywne legalne, stosunkowo tanie i łatwo dostępne. Czasem młodzież nadużywa tych leków, aby sobie np. pomóc w nauce, co grozi, w przypadku przedawkowania, problemami z koordynacją ruchów, zawrotami głowy, halucynacjami, a nawet śmiercią. Przyjmowanie ich przez dłuższy czas może też prowadzić do uzależnienia. Stowarzyszenie Nadzieja realizuje program edukacyjno - informacyjny, dzięki któremu mieszkańcy Ostrołęki mogą otrzymać odpowiedzi na wiele pytań, jak również bezpłatnie i anonimowo - otrzymać fachową pomoc i wsparcie w zakresie problemów związanych z HIV/AIDS, HCV, narkomanią: punkt konsultacyjny HIV/AIDS: środy w godz przy ul. Kościuszki 24/26. Telefon zaufania HIV/AIDS: wtorki w godz tel Program realizowany jest przy wsparciu Prezydenta miasta Ostrołęki. Pełna oferta stowarzyszenia na stronie Obowiązki świadka, a praca Bartosz Podolak Wykładowca prawa Pytania prawne prosimy przesyłać na adres redakcja@informedia.pl Niedawno otrzymałem wezwanie do sądu w charakterze świadka. Główny problem polega na tym, że termin rozprawy pokrywa się z sezonem urlopowym w moim zakładzie pracy, którego jestem właścicielem. Moi pracownicy zaplanowali sobie wcześniej urlopy (planujemy takie rzeczy kilka miesięcy wcześniej), więc w zakładzie miałem zostać ja. Jedyne wyjście to zamknąć mój zakład na kilka godzin i pojechać na rozprawę. To jednak też nie jest wyjściem z sytuacji ponieważ pracuję w takiej branży (farmaceutyczna) gdzie zamknięcie działalności może spowodować nałożenie na mnie bardzo wysokich kar pieniężnych. Chcę zapytać czy mogę wnioskować o odczytanie moich zeznań złożonych wcześniej policjantowi? Pytanie czy mogę jakoś zawnioskować o złożenie zeznań w innym terminie? Co do zasady każda osoba wezwana w charakterze świadka przez sąd ma obowiązek stawić się i złożyć zeznania. Wynika to z art Kodeksu postępowania karnego. Kolejny przepis art Kodeksu postępowania karnego mówi, że na świadka, który bez należytego usprawiedliwienia nie stawił się na wezwanie organu prowadzącego postępowanie albo bez zezwolenia tego organu wydalił się z miejsca czynności przed jej zakończeniem, można nałożyć karę pieniężną w wysokości do 10 tysięcy złotych. W opisanej przez pana sytuacji można pokusić się o stwierdzenie, że przyczyna niemożności stawiennictwa świadka w sądzie karnym jest usprawiedliwiona. W pana przypadku należy podeprzeć się art. 92 ustawy Prawo farmaceutyczne, który stanowi, że w godzinach czynności apteki powinien być w niej obecny uprawniony farmaceuta, kierujący apteką. Ustawa ta umożliwia co prawda wyznaczenie zastępcy w osobie farmaceuty posiadającego prawo do wykonywania zawodu, jednak dotyczy to nieobecności kierownika w aptece w godzinach jej czynności spowodowanej chorobą lub urlopem, a nie wezwaniem do sądu. Z opisu sytuacji wynika, że wezwanie na termin rozprawy otrzymał pan już po rozdzieleniu urlopów, a jednocześnie przepisy nie pozwalają na pozostawienie apteki bez nadzoru uprawnionego farmaceuty zgodnie z ww przepisami. W związku z tym można dowodzić, że pana niestawiennictwo na rozprawie jest usprawiedliwione. Należy dodać, że w przypadku, gdyby pozostawił pan aptekę zamkniętą, a nadzór farmaceutyczny chciałby nałożyć jakąś sankcję, może pan bronić się tym,że jako wezwany świadek wykonywał pan ustawowy obowiązek, za co nie może być pan ukarany. W ostatniej kwestii należy podkreślić, że decyzję o ewentualnym odczytaniu pana zeznań z postępowania przygotowawczego może podjąć sąd w określonych ustawą okolicznościach. Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego sąd może odczytywać na rozprawie głównej protokoły przesłuchania świadków sporządzone w postępowaniu przygotowawczym lub przed sądem, gdy bezpośrednie przeprowadzenie dowodowe jest niezbędne, a żadna z obecnych stron temu się nie sprzeciwi. Wiosenna PROMOCJA Każdy zestaw tylko 10 zł zamów! dowóz gratis! tel Pn-Nd Benzol - ul. Graniczna 7 Biuro reklam i ogłoszeń Reklama: justyna.fiedorczyk@informedia.pl, tel magdalena@informedia.pl, tel Ogłoszenia drobne: biuro@informedia.pl ul. Hallera 13, Ostrołęka, tel

18 18 SPORT Kilkanaście czołowych zespołów ratowniczych z całego województwa rywalizować będzie w II Otwartych Mistrzostwach Mazowsza Ratowniczych Jednostek Pływających, które w sobotę 14 września odbędą się na terenach położonych nad Narwią przy ulicy Wioślarskiej. Ratownicy WOPR-OS podczas działań operacyjnych W zawodach obejrzymy m.in. drużyny z Sochaczewa, Legionowa, Żyrardowa oraz dwa zespoły WO- PR-OS Ostrołęka. Uczestników czekają wymagające konkurencje, które z pewnością będą bardzo widowiskowe dla zebranej publiczności. W programie imprezy przewidziano m.in. podejmowanie poszkodowanego z urazem kręgosłupa z łodzi ratowniczej, ale również sztuczne oddychanie, masaż serca i inne konkurencje wymagające dużych umiejętności technicznych. W tym roku będzie to już druga edycja zawodów, które organizujemy dla jednostek ratowniczych mówi prezes WOPR-OS Dariusz Małkowski. Istotną zmianą będzie to, że każda jednostka musi przyjechać z własnym sprzętem. W konkurencjach nastąpiły z kolei istotne zmiany związane z czasem potrzebnym na przepłynięcie konkretnego dystansu. Chcemy wyrównać szanse poszczególnych zespołów w tym zakresie, aby zespół, który będzie miał najsłabszą łódź, miał takie same szanse zwycięstwa w zawodach. W pierwszej edycji zawodów w 2012 roku najlepsza okazała się drużyna WOPR-OS 2 w składzie: Piotr Borowy, Kamil Kamiński i Hubert Dobkowski. Drugie miejsce wywalczyła Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej: Jarosław Drabot, Tomasz Pokora, Wojciech Filochowski, a trzecie Ochotnicza Straż Pożarna Dzbenin: Stanisław Rogoziński, Paweł Rogoziński, Marek Rogoziński. Uczestnicy mistrzostw będą mieli teraz okazję do rewanżu i zaprezentowania swoich umiejętności w gronie najlepszych ratowników wodnych na Mazowszu podkreśla prezes WOPR-OS Dariusz Małkowski. Pierwsze zawody przed rokiem cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem i mam nadzieję, że podobnie będzie i tym razem. Szczególnie, że do zawodów mamy jeszcze blisko trzy tygodnie, a już zgłosiło się kilka zespołów, które są głodne rywalizacji w tego typu imprezie. Dzięki mistrzostwom załogi ratownicze z całego Mazowsza mogą poprawić poziom wyszkolenia zespołów, co przełoży się na poprawę bezpieczeństwa osób korzystających z kąpieli i uprawiających sporty wodne. Dodatkowo służby ratownicze (WOPR, Policja, PSP, OSP) mogą wymienić doświadczenia w zakresie prowadzenia akcji przy użyciu sprzętu pływającego. Mam nadzieję, że impreza wpisze się na stałe do kalendarza zawodów ratowniczych i będzie się rozwijać w kolejnych latach podkreśla Dariusz Małkowski. Dla najlepszych zespołów w mistrzostwach przygotowaliśmy puchary, pamiątkowe medale, statuetki i dyplomy. Najważniejsze jednak jest to, że tyle jednostek ratowniczych gotowych jest na ratunek poszkodowanym w wypadkach na wodzie. Patronat honorowy nad imprezą objął marszałek województwa mazowieckiego, a patronat medialny Rozmaitości Ostrołęckie. Początek zmagań zaplanowano na godz Więcej informacji, regulamin zawodów i szczegóły odnośnie zapisów na stronie organizatora imprezy Tekst i fot. Arkadiusz Dobkowski Przymiarki do stworzenia drużyny, która regularnie mogłaby występować w ligowych zmaganiach trwały prawie dwa lata. Pierwsze podejście nie było udane, bowiem Kurpie chcieli rywalizować w jedenastoosobowej odmianie tej dyscypliny sportu. Zabrakło chętnych zawodników, czasu i pieniędzy. W efekcie prezes klubu Andrzej Janusiewicz, w porozumieniu z trenerem Jackals Łomża Adamem Pyczotem postanowili, że wystawią wspólną drużynę w rozgrywkach PLFA 8, czyli ośmioosobowej odmianie futbolu amerykańskiego. Rozpoczęliśmy treningi dopiero w kwietniu, dlatego do czasu pierwszego meczu udało się kilkanaście razy zorganizować zajęcia w pełnym składzie mówi Andrzej Janusiewicz. Zajęcia przeprowadzaliśmy, ze względu na ograniczone możliwości finansowe, na Orliku, dlatego pierwsze spotkanie w rozgrywkach ligowych miało być naszym kompletnym debiutem. W składzie Kurpie/Jackals znalazło się ponad trzydziestu zawodników, którzy w większości nie trenowali wcześniej futbolu amerykańskiego. Byli jednak przez cały czas aktywni fizycznie i próbowali swoich sił w piłce nożnej, siatkówce, koszykówce, a nawet sportach walki. Połączenie tej mieszanki zawodników głodnych sukcesu dało niezłe efekty. W niedzielę 18 sierpnia nowy ostrołęcki zespół zadebiutował w rozgrywkach przed ostrołęcką publicznością. Co warte podkre- Nowy wymiar futbolu Drużyna futbolu amerykańskiego KFA Kurpie Ostrołęka Futbol amerykański w Ostrołęce, a na dodatek grany przez ostrołęczan? Na pozór niewyobrażalne, a jednak możliwe. Tę dyscyplinę sportu krzewi Klub Futbolu Amerykańskiego Kurpie Ostrołęka. ślenia, dopisała publiczność, która licznie przybyła dopingować Kurpiów i Jackalsów. W pierwszym starciu nasi futboliści przegrali z Crusaders Warszawa B po dobrym starciu 12:17. W drugim meczu turnieju w Ostrołęce pokonali Metropolitans Toruń-Bydgoszcz 24:12. Jesteśmy zadowoleni z tego, co w debiucie zaprezentowaliśmy przed ostrołęcką publicznością mówi trener Andrzej Janusiewicz. To był nasz nie tylko pierwszy oficjalny mecz, ale również pierwsze spotkanie w pełnym składzie i to od razu o dużą stawkę. Gdyby nie kilka kluczowych błędów w pierwszym starciu, mogliśmy odnieść zwycięstwo. Teraz przed naszymi futbolistami wyjazd na turniej ligowy do Bydgoszczy, który odbędzie się w sobotę 7 września. Tam Kurpie rozegrają mecz z Sabercats Sopot B i zależnie od wyniku w kolejnym meczu, powalczą o pierwsze lub trzecie miejsce w zawodach. Chcielibyśmy awansować do turnieju ćwierćfinałowego, którego organizacja została nam powierzona podkreśla prezes KFA Kurpie Andrzej Janusiewicz. Będziemy ciężko pracować na treningach w najbliższych tygodniach i mam nadzieję, że przyniesie to oczekiwany efekt. W tym sezonie do rywalizacji w rozgrywkach ligowych PLFA przystąpiło dziewiętnaście zespołów z jedenastu województw. Każda z drużyn rozegra po cztery spotkania w ramach turniejów eliminacyjnych. Następnie zostaną przeprowadzone turnieje ćwierćfinałowe z udziałem pięciu zwycięzkich grup i trzech najlepszych zespołów z drugich miejsc. Czy ostrołęczanie polubią futbol amerykański? Czy taka dyscyplina sportu ma szanse na dłużej zagościć w naszym mieście? Moim zdaniem tak, ale ciekaw jestem również Waszych opinii, Drodzy Czytelnicy. Tekst i fot. Arkadiusz Dobkowski

19 19 Konkurs Rozmaitości Ostrołęckich Pod lupą Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie Rozmaitości Ostrołęckich "Pod lupą". Nasza zabawa polega na wskazaniu trzech różnic w zamieszczonych obok fotografiach. Odpowiedzi należy przesłać do na adres mailowy: redakcja@informedia.pl w tytule wpisując hasło "pod lupą" oraz imię i nazwisko, adres zamieszkania i nr kontaktowy bądź zaznaczyć różnicę na zdjęciach i przynieść osobiście do redakcji Rozmaitości na adres ul. Hallera 13. Wśród wszystkich Czytelników, którzy nadeślą prawidłowe odpowiedzi wylosujemy podwójne zaproszenie do kina "Jantar". Nagrodę wylosował: Kazimierz Pieńkowski z Ostrołęki 310 Przedstawiamy kolejne wiersze naszych Czytelników. Jeżeli chcą Państwo pochwalić się dotąd nigdzie niepublikowanymi utworami, prosimy o kontakt z redakcją lub przesłanie ich na adres: justyna.fiedorczyk@informedia.pl. Żądza pieniądza W mieście gorąco bo znów nas grzeje temat leniuchów i w prasie goreje jedni na drugich złość wylewają przy tym skrupułów żadnych nie mają biadoli jeden biadoli drugi że nie ma pracy... że nie ma ludzi... za dziesięć stówek nie będzie tyrał z godności,, robola,,nie będziesz odzierał miesięczną parawkę w urzędzie składa status bezrobotnego nie chętnie posiada. Okres niewoli dawno skończony! Jak chcesz zarobić gnij kark w ukłony! Zginajmy więc karki to się opłaca nasz chlebodawca niech się wzbogaca wartość człowieka nie kasą się mierzy kryzys, porażka po twarzy uderzy. Nie ten szlachetny co władzę dzierży lecz ten co prawy i miłosierny Anna Maksimowska z Ostrołęki Aga G

20 20 Og³oszenia sms w Rozmaitoœciach Ostro³êckich gazecie o najwiêkszym nak³adzie w powiecie kosztuj¹ ju od 3 z³otych netto Wyœlij sms na jeden z numerów. P³acisz tylko za tyle znaków ile chcesz wykorzystaæ! Jeœli chcesz zleciæ og³oszenie drobne to wyœlij sms na jeden z numerów: nr tel Og³oszenia SMS za 3,69 z³ netto do 35 znaków (1 linia) nr tel Og³oszenia SMS za 6,15 z³ netto do 70 znaków (2 linie) nr tel Og³oszenia SMS za 11,07 z³ netto do 150 znaków (4 linie) nr tel Og³oszenie SMS za 23,37 z³ netto do 70 znaków (2 linie, og³oszenie wyró nione) Wpisz w telefonie komórkowym SMS z treœci¹ og³oszenia. Pamiêtaj o podaniu prefiksu naszej gazety MPLR0 i numeru rubryki, w której ma siê znaleÿæ og³oszenie, np. 01, a dalej po spacji jego treœæ np. sprzedam M3 w centrum miasta, tel Treœæ SMS powinna wygl¹daæ tak: MPLR0.01 sprzedam M3 w centrum miasta. Tel Wyœlij SMS z treœci¹ og³oszenia na jeden z trzech podanych numerów. Otrzymasz potwierdzenie przyjêcia og³oszenia, które sprawdzi czy jest ono zgodne z zasadami okreœlonymi w regulaminie przyjmowania og³oszeñ. Twoje og³oszenie znajdzie siê w najbli szym wydaniu Rozmaitoœci, jeœli wyœlesz sms do wtorku r., do godz Prefiksy z numerami rubryk: nieruchomoœci MPLR0.01 budownictwo MPLR0.02 finanse MPLR0.03 gastronomia MPLR0.04 komisy, lombardy MPLR0.05 komunikaty MPLR0.06 komputery MPLR0.07 maszyny, urz¹dzenia MPLR0.08 matrymonialne MPLR0.09 meble MPLR0.10 motoryzacja MPLR0.11 naprawa, serwis MPLR0.12 nauka MPLR0.13 agd/rtv MPLR0.14 ogrodnictwo MPLR0.15 poligrafia/reklama MPLR0.16 praca MPLR0.17 rozrywka MPLR0.20 ró ne MPLR0.21 transport MPLR0.22 turystyka MPLR0.23 ubezpieczenia MPLR0.24 uroczystoœci MPLR0.25 uroda MPLR0.26 weterynaria MPLR0.27 zabawki MPLR0.28 zdrowie MPLR0.29 zguby MPLR0.30 OGŁOSZENIA drobne UWAGA! Wszelkie reklamacje są przyjmowane w ciągu 14 dni od ukazania się numeru wyłącznie w siedzibie redakcji.adres: Ostrołęka, ul. Hallera 13, tel PRACA dam Zatrudnię kierowcę C + E z doświadczeniem minimum rok na trasie Niemcy-PL-Rosja. Tel Diagnostę na OSKP. Tel Zatrudnię murarza. Tel Sklep Plusa w Ostrowi Mazowieckiej przyjmie na staż, CV proszę kierować: sfid @plusnet.pl lub składać osobiście: Ostrów Mazowiecka, ul. Mieczkowskiego 10 Szukam opiekunki do 7 miesięcznego dziecka. Praca od 9.00 do 17.00, okolice Rzekunia i Troszyna. Tel , proszę o kontakt po Zatrudnię kierowcę kat. C+E, Zach. - Wsch. Tel Zatrudnię do pracy w gospodarstwie, mile widziana umiejętność doju krów. Tel Magistra bądź technika farmacji do apteki na 5 godzin dziennie w Ostrowi Maz. Tel PRACA szukam Posprzątam dom, mieszkanie, umyję okna, uprasuję, drobne prace w ogrodzie - doświadczenie, 8 zł/h. Tel Podejmę pracę dozorcy. Tel Sprzątanie szybkie i tanie. Tel NAUKA Język niemiecki - doświadczona nauczycielka pomoże w nauce - 30 zł/60 min. Tłumaczenia zwykłe, pomoc w pisaniu prac. Tel Korepetycje z matematyki. Tel NIERUCHOMOŚCI Świadectwa energetyczne, audyty. Tel , Administrowanie nieruchomości: wspólnot, spółdzielni i innych. Tel Świadectwa energetyczne. Pomiary elektryczne. Tel NIERUCHOMOŚCI sprzedam Sprzedam piękną działkę w Białobrzegu Dalszym, tel Sprzedam działkę budowlaną 2100 m 2 na podborzu. Wszystkie media. Tel Sprzedam działkę w Laskowcu 1200 m 2 z rozpoczętą budową. Tel Sprzedam działkę budowlaną 1800 m, okolice Tłuszcza. Tel Sprzedam las żwirowy z koncesją. Tel Piętro domu z oddzielnym wejściem, działka 3 ary + garaż, śródmieście, dobra lokalizacja. Tel Dom drewniany- Ostrów Centrum. Tel Sprzedam dom 280 m 2 w Ostrołęce, doskonała lokalizacja, Śródmieście, zielony zakątek, stan surowy. Tel Sprzedam dom z meblami, z ogrodem w Ostrołęce. Tel Sprzedam działki budowlane, 12-arowe, obrzeża Ostrołęki, wszystkie media, tel Sprzedam działki budowlane, Rzekuń tel Sprzedam dom 220 m 2 na osiedlu kwiatowym tel Sprzedam działkę 0,2271 ha, Ostrołęka-Stacja, ul. Kolejowa, wszystkie media. Tel Sprzedam działkę zagospodarowaną na Mazurach w spokojnym miejscu 17 ar, tel Sprzedam ziemię żwirową 2 ha z koncesją gm. Szumowo woj. podlaskie. Tel Sprzedam dom 100 m 2 w Ostrowi, wszystkie media 18 arów. Tel Sprzedam mieszkanie 53 m 2, Ostrów, 2 piętro. Tel Sprzedam wyposażenie lokalu gastronomicznego, Ostrów. Tel Sprzedam atrakcyjną działkę budowlaną w okolicach Ostrowi. Tel Sprzedam mieszkanie 76 m 2 w Małkini. Tel , Sprzedam działkę budowlaną 9 arów Białobiel. Tel Sprzedam działkę z zabudowaniami we wsi Żmijewo - Zagroby o pow. 1,02 ha. Cena do negocjacji. Tel Sprzedam las na pniu z ziemią 1030 ha, 60 lat, Bienduszka, gm. Zbójna. Tel , Sprzedam działkę budowlaną z budynkiem mieszkalnym do remontu przy ul. Wileńskiej, wszystkie media. Tel Posiadłość w centrum Ostrowi, ul. Sikorskiego 16, 1400 m. Tel Sprzedam idealnie położone 3-pokojowe mieszkanie 69 m 2 w Ostrołęce na ul. M. Sawickiej. Mieszkanie bardzo ustawne, dobrze doświetlone, dwustronne. Doskonałe położenie pod względem komunikacyjnym. Cena za m zł. Tel Sprzedam działkę budowlaną 10 arów, pięknie położoną przy lasku, na nowo powstającym osiedlu domków jednorodzinnych na początku ulicy Ostrołęckiej, jadąc od Ostrołęki. Działka uzbrojona, równy prostokąt, idealna pod budowę domu, cena 50 tys. zł. Tel Sprzedam działkę budowlaną 558 m 2, uzbrojona. Ostrołęka - Stacja, ul. Prusa obok szkoły. Tel Sprzedam działkę na Czeczotce Tel Sprzedam lokale handlowe, centrum Ostrowi. Tel Działka budowlana w Ugniewie, blisko szpitala 1219 m 2. Tel Mieszkanie 37 m 2, IV piętro, centrum Ostrowi. Tel , Sprzedam dom 80 m 2, działka 1400 m 2, Lubiejewo Stare ul. Ostrowska 19, kontakt Ostrowska 21 lub tel Sprzedam działkę na Czeczotce 679. Tel Dom w Ostrołęce. Tel Sprzedam 1/2 bliźniaka 110 m 2 Ostrołęka - Stacja z wyposażeniem do zamieszkania od zaraz. Tel Mieszkanie 3 piętro, 72 m 2, po remoncie, centrum Ostrowi Maz. Tel Mieszkanie, osiedle Centrum 60 m 2, 3 pokoje, II piętro. Tel Sprzedam mieszkanie 73 m z pustaka. Goworowska 30 parter. Tel Sprzedam mieszkanie 38 m. Tel Sprzedam lokal w ogrodzeniu dworca pks! Tanio! Tel NIERUCHOMOŚCI kupię Kupię działkę w Dzbeninie, tel Kupię nieduży domek w Ostrowi lub pobliżu albo Śniadowie. Tel Kupię gospodarstwo lub dom pod Ostrołęką. W rozliczeniu mieszkanie po remoncie, I piętro 60 m 2. Tel Kupię gospodarstwo rolne. Możliwa zamiana na mieszkanie po remoncie 1p. Tel NIERUCHOMOŚCI wynajem Do wynajęcia kawalerka w centrum Ostrowi. Tel Wynajmę lub zamienię mieszkanie na mniejsze do 50 m 2. Tel Wynajmę magazyny różnej wielkości - w Ostrołęce (możliwość wykupu wynajętych magazynów). Tel Do wynajęcia mieszkanie 50 m 2 w bloku w centrum Ostrowi o wysokim standardzie i kawalerka 22 m 2 po remoncie oraz wynajmę lub sprzedam mieszkanie 62 m 2 na ul. Lipowej. Tel Wynajmę mieszkanie 3-pokojowe w Warszawie. Tel Wynajmę mieszkanie 45,5 m 2. Tel Do wynajęcia lokale handlowe, centrum Ostrowi. Tel Do wynajęcia atrakcyjna, umeblowana kawalerka w Warszawie 15 min. od Uniwersytetu Warszawskiego. Cena woda i prąd. Tel Do wynajęcia mieszkanie. Tel Wynajmę mieszkanie w Olsztynie os. Kortowo ul. Warszawska 105 blisko uczelni, dwupokojowe dla 4 osób. Tel Do wynajęcia pomieszczenie handlowo-usługowe o pow. 101 m 2. Świetna lokalizacja (kompleks hurtowni). Tel Sprzedam 5-letni dom w Nakłach. Tel BUDOWNICTWO Promocja-kupując okna rolety gratis. Tel Kominki, glazura, terakota, wykończenia wnętrz. Tel Kuźnia Pracownia kowalstwa artystycznego Steel-Art, Tel Kowal kute balustrady schodowe, balkonowe, bramy wjazdowe, kominki, elementy dekoracyjne. Tel Elektryk. Tel Czarnoziem, piach, ziemia, żwir, transport. Tel Świadectwa energetyczne. Tel Tynki gipsowe, cementowowapienne. Tel Cekol, malowanie, fachowo. Tel Sprzedaż piasku, żwiru, ziemi (dowóz do klienta). Wykopy, wynajem koparki, kop-ład, ładowarki, zagęszczarki. Niskie ceny. Tel (Ostrołęka) Odkurzacze centralne. Tel Posadzki mixokretem spalinowym zacierane mechanicznie. Szybko, tanio, solidnie. Tel , Usługi remontowe. Tel Krycie dachów, naprawy. Tel Hydraulik- naprawy. Tel Anteny-montaż. Tel MATRYMONIALNE Sześćdziesięciolatek zaopiekuje się samotną, szczupłą kobietą do 50 lat. Tel Towarzyski 32 latek pozna kobietę, dyskretnie sms Poznam samotną panią lat, która chętnie zmieni mieszkanie i kocha wieś. Jestem miłym człowiekiem, dzwoń śmiało. Tel Poznam Panią do 50 l. może być puszysta ja szczupły. Tel Poznam panią. St. cw. nieistotny, puszysta zadb. też. Tel Świetna 60 już nie chce być sama. Tel Towarzyski pan dla pani. Mam 60 lat. Tel Pan 50 l. pozna panie z Ostrołęki. Tel MOTORYZACJA sprzedam Sprzedam Seata Toledo rok 1994, w gazie, sprowadzony, cena 1300 zł. Tel Peugeot 407, I wł. Tel Sprzedam Opel Astra 1,6 benzyna + gaz, 94 r. Tanio. Tel Volkswagen Transporter, 1.9, D, 1996, 3-osobowy. Tel Renault Twingo 1997, benzyna, złoty, 2400 do negocjacji. Tel Sprzedam Golf II, 1990, 2000 zł., gaz, hak, dzwonić po 17. Tel Starbety tanio, star platforma, 1007 automat. Tel Sprzedam busa Iveco 2.8 l, 2005, 7-osobowy + skrzynia. Tel , Skoda Felicia 1998, 1.3, benzyna + gaz. Tel VW Golf 1.9, TDI, 2003, salonowy. Tel Mercedes 124, 2.5, diesel, 1996, składak. Tel , Toyota Corolla, Tel Mam na sprzedanie fiata 126p. Cena 1350 zł. Tel MOTORYZACJA różne Awaryjne otwieranie drzwi (mieszkania oraz samochody) RYGIELEK tel.: , Autoholowanie tel Przyczepy kempingowe - wypożyczalnia. Tel , Renowacja lakieru - polerowanie, woskowanie, zaprawki. Tel MOTORYZACJA kupię Kupię każde AUTO. Stan techniczny bez znaczenia. Auta starsze i nowsze. Przyjazd i odbiór własnym transportem. Gotówka i umowa od ręki. Tel TRANSPORT Wyjazdy Polska Niemcy Holandia. Tel Transport - bus. Tel Usługi transportowe, ziemia, drewno, piasek itp. Tel Busy 9-cio osobowe. Wynajemprzewozy po kraju i do Niemiec pod adres. Tel KOMPUTERY Internet bezprzewodowy, korzystne ceny dla firm. Tel Pogotowie komputerowe. Tel OS INT s.c., ul. Gomulickiego 6. Tel , fax , serwis , komputery i akcesoria renomowanych firm, najtańsze drukarki HP, mat eksploat.

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Polska Szkoła Sobotnia im. Jana Pawla II w Worcester Opracował: Maciej Liegmann 30/03hj8988765 03/03/2012r. Wspólna decyzja? Anglia i co dalej? Ja i Anglia. Wielka

Bardziej szczegółowo

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii. Rok 2017. Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii. Czego dowiemy się o podejrzanych? Jak potoczy się śledztwo? Czy przyznają się do winy? 1/5 Pierwszym oskarżonym będzie Profesor Tomasz

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

2A. Który z tych wzorów jest dla P. najważniejszy? [ANKIETER : zapytać tylko o te kategorie, na które

2A. Który z tych wzorów jest dla P. najważniejszy? [ANKIETER : zapytać tylko o te kategorie, na które 1. Gdyby miał P. urządzać mieszkanie, to czy byłoby dla P. wzorem [ANKIETER odczytuje wszystkie opcje, respondent przy każdej z nich odpowiada tak/nie, rotacja] 1.1 To, jak wyglądają mieszkania w serialach,

Bardziej szczegółowo

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Rozmowa ze sklepem przez telefon Rozmowa ze sklepem przez telefon - Proszę Pana, chciałam Panu zaproponować opłacalny interes. - Tak, słucham, o co chodzi? - Dzwonię w imieniu portalu internetowego AmigoBONUS. Pan ma sklep, prawda? Chciałam

Bardziej szczegółowo

EDUKACJA FINANSOWA /WIEDZA I UMIEJĘTNOŚCI/ PARTNERSTWO KONSUMPCJA BIZNES

EDUKACJA FINANSOWA /WIEDZA I UMIEJĘTNOŚCI/ PARTNERSTWO KONSUMPCJA BIZNES EDUKACJA FINANSOWA /WIEDZA I UMIEJĘTNOŚCI/ PARTNERSTWO KONSUMPCJA BIZNES NASZE ŻYCIE NIE MAMY WPŁYWU NA TO, JAK SIĘ RODZIMY I JAK UMIERAMY (ZAZWYCZAJ) Dobry mąż, dobry ojciec, ale zły elektryk NASZE ŻYCIE

Bardziej szczegółowo

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2)

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2) EKONOMIA SŁUCHANIE (A2) Witam państwa! Dziś w naszej audycji porozmawiamy o tym jak inwestować, żeby nie stracić, jak oszczędzać i jak radzić sobie w trudnych czasach. Do studia zaprosiłam eksperta w dziedzinie

Bardziej szczegółowo

Wioletta Paciorek Mariusz Paciorek Konferencja sprawozdawcza 19 kwietnia 2013 r.

Wioletta Paciorek Mariusz Paciorek Konferencja sprawozdawcza 19 kwietnia 2013 r. Projekt Język Biznesu okiem informatyka Wioletta Paciorek Mariusz Paciorek Konferencja sprawozdawcza 19 kwietnia 2013 r. Projekt Język Biznesu okiem informatyka http://www.mojawyspa.co.uk/forum/78/44146/technik-informatyk-w-polsce-a-w-anglii,0

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa? tel.

Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa?     tel. Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa? www.carforfriend.pl www.carforfriend.de Dlaczego używane samochody? Rynek używanych samochodów szybko wzrasta. Z jednej strony wręcz nieetycznie drogie

Bardziej szczegółowo

Wywiady. Pani Halina Glińska. Tancerka, właścicielka sklepu Just Dance z akcesoriami tanecznymi

Wywiady. Pani Halina Glińska. Tancerka, właścicielka sklepu Just Dance z akcesoriami tanecznymi Wywiady Pani Aleksandra Machnikowska Przedsiębiorca od 2009 roku, najpierw w spółce cywilnej prowadziła sklep Just Dance. Od 2012 roku prowadzi restaurację EL KAKTUS. W styczniu 2014 restauracja EL KAKTUS

Bardziej szczegółowo

Krzysztof Wójcik: Nasz cel? Rozwój młodych talentów

Krzysztof Wójcik: Nasz cel? Rozwój młodych talentów Data publikacji 03.06.2014 Wywiad z trenerem Krzysztofem Wójcikem na portalu STREFA SIATKÓWKI Na portalu Strefa Siatkówki redaktor Tomasz Tadrała rozmawia z naszym trenerem Krzysztofem Wójcikem o drugoligowym

Bardziej szczegółowo

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

JAK CZYTAĆ WYKRESY I DANE STATYSTYCZNE PRZYKŁADY ZADAŃ

JAK CZYTAĆ WYKRESY I DANE STATYSTYCZNE PRZYKŁADY ZADAŃ JAK CZYTAĆ WYKRESY I DANE STATYSTYCZNE PRZYKŁADY ZADAŃ 1. Polityk roku 2003 w Polsce i na Świecie. Badanie CBOS 1. Wyjaśnij kim są poszczególne osoby wymienione w sondażu; 2. Jakie wydarzenia sprawiły,

Bardziej szczegółowo

Raport Money.pl Obalamy mit - nie będzie masowych powrotów z emigracji. Autor: Bartłomiej Dwornik, Money.pl

Raport Money.pl Obalamy mit - nie będzie masowych powrotów z emigracji. Autor: Bartłomiej Dwornik, Money.pl Raport Money.pl Obalamy mit - nie będzie masowych powrotów z emigracji Autor: Bartłomiej Dwornik, Money.pl Wrocław, październik 2008 Cztery piąte emigrantów nie wróci do Polski w najbliższym czasie - wynika

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO]

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO] Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO] Na wspominki się zebrało, fajna była zabawa, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do tego wrócimy napisała nam swoim facebookowym profilu Anna Kicińska,

Bardziej szczegółowo

Nasz klient, nasz Pan?

Nasz klient, nasz Pan? przemyślane rozwiązania Nasz klient, nasz Pan? Nazwa przykładowego klienta Nie Propozycja ściemniaj! współpracy Co podać? 5 powodów dla których miałbym tu coś zamówić Mniejszy lub większy kryzys spotka

Bardziej szczegółowo

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI ŻEBY WYNIOSŁO Z NIEJ JAK NAJWIĘCEJ KORZYŚCI www.sportowywojownik.pl KORZYŚCI - DLA DZIECI: Korzyści, jakie książka Sportowy Wojownik zapewnia dzieciom, można zawrzeć

Bardziej szczegółowo

RapoRt o stanie miasta 2010. Suwałki

RapoRt o stanie miasta 2010. Suwałki RapoRt o stanie miasta 2010 Suwałki Sierpień 2011 RAPORT O STANIE MIASTA 2 3 SUWAŁKI 2010 RAPORT O STANIE MIASTA 4 SUWAŁKI 2010 Szanowni Państwo, Mam przyjemność przekazać Państwu drugi Raport o stanie

Bardziej szczegółowo

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś? Marcin Budnicki Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś? Uczę się w zespole szkół Nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej. Jestem w liceum o profilu sportowym. Jakie masz plany na przyszłość?

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

Piaski, r. Witajcie!

Piaski, r. Witajcie! Piszemy listy Witajcie! Na początek pozdrawiam Was serdecznie. Niestety nie znamy się osobiście ale jestem waszą siostrą. Bardzo się cieszę, że rodzice Was adoptowali. Mieszkam w Polsce i dzieli nas ocean.

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Planowanie finansów osobistych

Planowanie finansów osobistych Planowanie finansów osobistych Osoby, które planują znaczne wydatki w perspektywie najbliższych kilku czy kilkunastu lat, osoby pragnące zabezpieczyć się na przyszłość, a także wszyscy, którzy dysponują

Bardziej szczegółowo

Instytut Badania Opinii HOMO HOMINI BADANIE OPINII PUBLICZNEJ PRZEPROWADZONE NA ZLECENIE BZWBK JAK POLACY KORZYSTAJĄ Z KART PŁATNICZYCH?

Instytut Badania Opinii HOMO HOMINI BADANIE OPINII PUBLICZNEJ PRZEPROWADZONE NA ZLECENIE BZWBK JAK POLACY KORZYSTAJĄ Z KART PŁATNICZYCH? BADANIE OPINII PUBLICZNEJ JAK POLACY KORZYSTAJĄ Z KART PŁATNICZYCH? CZERWIEC 2010 Instytut Badania Opinii HOMO HOMINI BADANIE OPINII PUBLICZNEJ PRZEPROWADZONE NA ZLECENIE BZWBK JAK POLACY KORZYSTAJĄ Z

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo Tytuł: Magia 5zł Autor: Wydawnictwo: Gastół Consulting Miejsce wydania: Darłowo Data wydania: 1 września 2011 roku Nr wydania: Wydanie II - poprawione Cena: publikacja bezpłatna Miejsce zakupu: ekademia.pl

Bardziej szczegółowo

Raport z Ogólnopolskiego Badania Zdolności Kredytowej

Raport z Ogólnopolskiego Badania Zdolności Kredytowej Raport z Ogólnopolskiego Badania Zdolności Kredytowej Ogólnopolskie Badanie Zdolności Kredytowej pokazało, że wciąż ogromne jest zainteresowanie Polaków kredytami mieszkaniowymi. W ciągu dwóch dni, swoją

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Prawo do życia Bez kompromisu

Prawo do życia Bez kompromisu Bogdan Chazan Prawo do życia Bez kompromisu rozmawia Maciej Müller 3 Wydawnictwo WAM Wprowadzenie Na terenie publicznej placówki odmówił Pan przerwania ciąży u pacjentki, u której dziecka zdiagnozowano

Bardziej szczegółowo

Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt?

Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt? Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt? Poniższy tekst jest przeniesiony z książki TAJNA BROŃ KREDYTOBIORCY praktycznego poradnika dla wszystkich kredytobiorców. Założenie

Bardziej szczegółowo

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb) CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb) Proszę przeczytać tekst, a następnie zrobić zadania: Dziennikarka.

Bardziej szczegółowo

Najważniejszy mecz sezonu. Dzisiaj Jagiellonia zmierzy się z Legią Warszawa

Najważniejszy mecz sezonu. Dzisiaj Jagiellonia zmierzy się z Legią Warszawa Najważniejszy mecz sezonu. Dzisiaj Jagiellonia zmierzy się z Legią Warszawa Stawką tego pojedynku może być tytuł mistrza Polski. Na boisku rywalem Żółto-Czerwonych będzie aktualny obrońca tytułu, Legia

Bardziej szczegółowo

4. Rozmawiasz z pracodawcą odnośnie Twojej pracy wakacyjnej. Omów: - wynagrodzenie - obowiązki - godziny pracy - umiejętności

4. Rozmawiasz z pracodawcą odnośnie Twojej pracy wakacyjnej. Omów: - wynagrodzenie - obowiązki - godziny pracy - umiejętności 1. Chcesz zapisać się na kurs języka w Londynie. W rozmowie z pracownikiem szkoły językowej omów następujące kwestie: - twój poziom znajomości języka - koszty - prowadzący - zajęcia dodatkowe 2. Jesteś

Bardziej szczegółowo

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę www.mopr.poznan.pl

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę www.mopr.poznan.pl 1 Bariery techniczne to wszystko, co przeszkadza ci sprawnie funkcjonować w twoim środowisku i wśród ludzi. Bariery techniczne to również to, co przeszkadza, by inni mogli sprawnie się tobą opiekować.

Bardziej szczegółowo

Rozmowa z Maciejem Kuleszą, menedżerem w firmie Brento organizującej Men Expert Survival Race 1

Rozmowa z Maciejem Kuleszą, menedżerem w firmie Brento organizującej Men Expert Survival Race 1 Bednarczyk M., Nessel K. (red.), Przedsiębiorczość w sporcie: zasady i praktyka, CeDeWu, 2016 Materiał dodatkowy do rozdziału 21: E-komunikacja marektingowa w organizacji sportowej www.turystyka.uj.edu.pl/przedsiebiorczosc-w-sporcie

Bardziej szczegółowo

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA UNIVERSIDADE DA BEIRA INTERIOR SEMESTR ZIMOWY 2014/2015 JOANNA ADAMSKA WSTĘP Cześć! Mam na imię Asia. Miałam przyjemność wziąć udział w programie Erasmus. Spędziłam 6 cudownych

Bardziej szczegółowo

Blisko 4000 drużyn zgłoszonych do Coca-Cola Cup 2016

Blisko 4000 drużyn zgłoszonych do Coca-Cola Cup 2016 Blisko 4000 drużyn zgłoszonych do Coca-Cola Cup 2016 Ponad 40 000 gimnazjalistów weźmie udział w 18. edycji Coca- Cola Cup. Do tegorocznej edycji turnieju zgłosiło się 3907 drużyn. Zwycięzcy ogólnopolskiej

Bardziej szczegółowo

Rowerowa lekcja historii z finałem w Gdyni

Rowerowa lekcja historii z finałem w Gdyni Rowerowa lekcja historii z finałem w Gdyni Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości uczciła w niezwykły sposób. Miłka Raulin przejechała na rowerze z południa na północ naszego kraju. W osiem dni

Bardziej szczegółowo

Darmowy fragment

Darmowy fragment Jacek Babiel Jak wygrać wybory? Łomża 2013 Jacek Babiel 2013 Wydawca: babiel.com.pl Jacek Babiel www.jakwygracwybory.com.pl ISBN 978-83-926997-2-9 Nie wygrać, to nie znaczy zawsze przegrać Materiał, który

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Statystyczny portret Mazowsza - jak zmieniliśmy się przez ostatnich 10 lat

Statystyczny portret Mazowsza - jak zmieniliśmy się przez ostatnich 10 lat WOJEWODA MAZOWIECKI URZĄD STATYSTYCZNY W WARSZAWIE INFORMACJA PRASOWA, 25 września 2013 r. Statystyczny portret Mazowsza - jak zmieniliśmy się przez ostatnich 10 lat Mniejsze bezrobocie i krótszy czas

Bardziej szczegółowo

RAPORT MIESIĘCZNY. za miesiąc październik listopada 2016

RAPORT MIESIĘCZNY. za miesiąc październik listopada 2016 za miesiąc październik 2016 3 14 listopada 2016 RAPORT MIESIĘCZNY ZA PAŹDZIERNIK 2016 Zarząd Spółki LOYD S.A. z siedzibą w Warszawie działając w oparciu o postanowienia Pkt 16 Załącznika do Uchwały Nr

Bardziej szczegółowo

Podziękowania naszych podopiecznych:

Podziękowania naszych podopiecznych: Podziękowania naszych podopiecznych: W imieniu swoim jak i moich rodziców składam ogromne podziękowanie Stowarzyszeniu za pomoc finansową. Dzięki działaniu właśnie tego Stowarzyszenia osoby niepełnosprawne

Bardziej szczegółowo

Analiza przepływów pieniężnych spółki

Analiza przepływów pieniężnych spółki Analiza przepływów pieniężnych spółki Przepływy pieniężne mierzą wszystkie wpływy i wypływy gotówki z i do spółki, a do tego od razu przyporządkowują je do jednej z 3 kategorii: przepływy operacyjne -

Bardziej szczegółowo

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH Dla każdego z nas nasza rodzina to jedna z najważniejszych grup, wśród których i dla których żyjemy. Nie zawsze

Bardziej szczegółowo

Raport miesiąca - Współczesna emigracja Polaków

Raport miesiąca - Współczesna emigracja Polaków Raport miesiąca - Współczesna emigracja Polaków Tematem wrześniowych badao Zielonej linii była współczesna emigracja Polaków. Postanowiliśmy poznad jej zasięg, kierunki oraz przyczyny wyjazdów. Zapytaliśmy

Bardziej szczegółowo

WYDATKI KONTROLOWANE: RAPORT RAPORT. przygotowany przez P.R.E.S.C.O. GROUP SA

WYDATKI KONTROLOWANE: RAPORT RAPORT. przygotowany przez P.R.E.S.C.O. GROUP SA RAPORT przygotowany przez P.R.E.S.C.O. GROUP SA Lipiec 2014 1 Spis treści Wprowadzenie... 3 Dług chcę, czy muszę?... 4 Mam dług mam problem?... 5 Długi do remontu... 6 Z długiem w świat... 7 Dzieci ważniejsze

Bardziej szczegółowo

Żaku, sam zadbaj o swoje ubezpieczenie zdrowotne!

Żaku, sam zadbaj o swoje ubezpieczenie zdrowotne! Żaku, sam zadbaj o swoje ubezpieczenie zdrowotne! 20-letnia Zofia otrzymała rachunek za leczenie opiewający na 93 tys. zł! Była przekonana, że może leczyć się w ramach NFZ, bo w tym czasie uczyła się.

Bardziej szczegółowo

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych Tekst łatwy do czytania foto: Anna Olszak Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych Bariery techniczne to wszystko, co przeszkadza ci sprawnie funkcjonować

Bardziej szczegółowo

Zapoznaj się z opisem trzech sytuacji. Twoim zadaniem będzie odegranie wskazanych ról.

Zapoznaj się z opisem trzech sytuacji. Twoim zadaniem będzie odegranie wskazanych ról. 1. Podczas pobytu w Anglii rozbolał Cię ząb. Rozmawiasz z osobą pracującą w rejestracji przychodni. Podaj powód swojej wizyty. Dowiedz się, kiedy może przyjąć Cię dentysta. Zapytaj o cenę wizyty. Spędziłeś/aś

Bardziej szczegółowo

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie KOMUNIKAT Z BADAŃ ISSN 2353-5822 Nr 49/2018 Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie Kwiecień 2018 Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą. Wykorzystanie

Bardziej szczegółowo

Nazwa uczelni partnerskiej Imię i nazwisko studenta Kierunek studiów na WSIiZ e-mail University of Kassel Iryna Korenovska Biznes Międzynarodowy w48915@student.wsiz.rzeszow.pl Często ludzie pytają, czy

Bardziej szczegółowo

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam. Paulina Szawioło Kto uczył Cięwf? Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam. Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam pozytywnie. Na początku,

Bardziej szczegółowo

RAPORT NT. SYTUACJI GOSPODARCZEJ REGIONU

RAPORT NT. SYTUACJI GOSPODARCZEJ REGIONU RAPORT NT. SYTUACJI GOSPODARCZEJ REGIONU Wstęp Przedstawiamy wyniki badania ankietowego nt. sytuacji gospodarczej w regionie, które zostało przygotowane na podstawie rozmów z przedsiębiorcami z powiatów:

Bardziej szczegółowo

Otwieramy firmę żeby więcej zarabiać

Otwieramy firmę żeby więcej zarabiać Otwieramy firmę żeby więcej zarabiać Mężczyzna, w wieku do 40 lat, wykształcony, chcący osiągać wyższe zarobki i być niezależny taki portret startującego polskiego przedsiębiorcy można nakreślić analizując

Bardziej szczegółowo

{{{ Sytuacja finansowa Gminy Góra w latach

{{{ Sytuacja finansowa Gminy Góra w latach {{{ Sytuacja finansowa Gminy Góra w latach 2007-2014 Sytuacja ekonomiczna Gminy Góra w latach 2007-2014. Stan na dzień 31 grudnia Wyszczególnienie 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 DOCHODY 41 256

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo

Strona 1 z 7

Strona 1 z 7 1 z 7 www.fitnessmozgu.pl WSTĘP Czy zdarza Ci się, że kiedy spotykasz na swojej drodze nową wiedzę która Cię zaciekawi na początku masz duży entuzjazm ale kiedy Wchodzisz głębiej okazuje się, że z różnych

Bardziej szczegółowo

OPINIE: Czy DOK Ursynów coś ukrywa przed mieszkańcami?

OPINIE: Czy DOK Ursynów coś ukrywa przed mieszkańcami? OPINIE: Czy DOK Ursynów coś ukrywa przed mieszkańcami? data aktualizacji: 2018.06.15 Czy DOK Ursynów ukrywa coś przed mieszkańcami? - zastanawia się Bartosz Dominiak ze stowarzyszenia "Otwarty Ursynów".

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? 3 ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? Czy potrzeby Twoich rodziców są ważniejsze niż Twoje? Czy kłócisz się z mężem o wizyty u mamy i taty? A może masz wrażenie, że Twoi rodzice nie zauważyli,

Bardziej szczegółowo

Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku!

Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Wraz z podręcznikiem oddajemy do twoich rąk zeszyt ćwiczeń. Zawarte są w nim różne polecenia i zadania. Powinny one pomóc ci zrozumieć zagadnienia omawiane w podręczniku

Bardziej szczegółowo

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie Dnia 22 października 2014 roku przeprowadziliśmy wywiad z naczelnik poczty w Kleczewie, panią Kulpińską, która pracuje na tym stanowisku ponad 30 lat.

Bardziej szczegółowo

Data: Zakup wymarzonego M to nie lada wyzwanie. Jedna z najważniejszych

Data: Zakup wymarzonego M to nie lada wyzwanie. Jedna z najważniejszych Artykuł ekspercki: Data: Rynek Deweloperski 1 Jak sprawdzić dewelopera 27.03.2017 przed zakupem mieszkania? Jak sprawdzić dewelopera przed zakupem mieszkania? Zakup wymarzonego M to nie lada wyzwanie.

Bardziej szczegółowo

WYBORCZY PIERWSZY RAZ

WYBORCZY PIERWSZY RAZ Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród licealistów z okazji Światowego Dnia Wyborów w 21 roku WYBORCZY PIERWSZY RAZ prezentację przygotował mgr Paweł Raźny STUDENCKIE KOŁO NAUKOWE PRAWA WYBORCZEGO UMK WYBORCZY

Bardziej szczegółowo

/5 Nagroda dla mistrzów

/5 Nagroda dla mistrzów 26-11-17 1/5 20.11.2017 15:45 Marcin Durasik / Wydział Sportu kategoria: Aktualności sportowe Za zdobycie mistrzostwa Polski rugbiści Master Pharm Budowlani otrzymają od władz miasta finansową nagrodę

Bardziej szczegółowo

1. Czy uważasz się za osobę tolerancyjną?

1. Czy uważasz się za osobę tolerancyjną? Czy z tolerancją nam po drodze? Ankietę przeprowadzono w związku z Tygodniem Tolerancji obchodzonym 13-17 listopada 2017 r. w I Liceum Ogólnokształcącym im. Obrońców Westerplatte w Mrągowie. W badaniu

Bardziej szczegółowo

MIĘDZYKULTUROWY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ

MIĘDZYKULTUROWY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ MIĘDZYKULTUROWY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ BYĆ JAK BYĆ JAK DIDIER DROGDA Gdy siedem lat temu piłkarze Wybrzeża Kości Słoniowej pierwszy raz awansowali na mistrzostwa świata, kraj pogrążony był w wojnie domowej.

Bardziej szczegółowo

Od juniora do seniora Program Edukacji Ekonomicznej

Od juniora do seniora Program Edukacji Ekonomicznej Od juniora do seniora Program Edukacji Ekonomicznej Roman Pomianowski Program realizowany jest przy wsparciu Czym jest edukacja ekonomiczna (EE) Znaczenie umiejętności odraczania nagrody Dziecko klientem

Bardziej szczegółowo

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje. Igor Siódmiak Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam bardzo dobrze, miałem bardzo zgraną klasę. Panowała w niej bardzo miłą atmosfera. Z nauczycielami zawsze można było porozmawiać. Kto był Twoim wychowawcą?

Bardziej szczegółowo

Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl

Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl pracownika Tytuł do pracy ebooka Jak prowadzić rozmowę kwalifikacyjną Jak powinny brzmieć pytania rekrutacyjne w razie potrzeby podtytuł Jak zorganizować

Bardziej szczegółowo

Są rodziny, w których życie kwitnie.

Są rodziny, w których życie kwitnie. Są rodziny, w których życie kwitnie. Są rodziny, w których jest źle. Czy Twój dom jest spokojnym miejscem? Czy masz dokąd wracad? Czy czujesz się w domu bezpiecznie? Jeśli tak, to gratuluję. Niektóre dzieci

Bardziej szczegółowo

Oferta. Niezale ne wyjazdy. Nie marnuj czasu. Podró uj tak, jak chcesz.

Oferta. Niezale ne wyjazdy. Nie marnuj czasu. Podró uj tak, jak chcesz. Oferta Niezale ne wyjazdy Nie marnuj czasu. Podró uj tak, jak chcesz. 01 Korzyści 04 dla Ciebie Nasz zespół 02 Oferta 03 Referencje Nie marnuj czasu. Podró uj tak, jak chcesz. Chcesz podróżować niezależnie,

Bardziej szczegółowo

Jak rozpocząć własną działalność gospodarczą?

Jak rozpocząć własną działalność gospodarczą? Jak rozpocząć własną działalność gospodarczą? Polish ND40 Start your own Business p.2 &3 Czy chciałbyś rozpocząć własną działalność gospodarczą? Wielu ludzi rozważa otworzenie własnego biznesu. Znają historię

Bardziej szczegółowo

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Imię i nazwisko Klasa III Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Zestaw humanistyczny Kurs fotografii Instrukcja dla ucznia 1. Wpisz swoje imię i nazwisko oraz klasę. 2. Bardzo uważnie czytaj tekst

Bardziej szczegółowo

Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów?

Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów? Witaj! Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów? Każdy głowi się gdzie umieścić reklamę, aby przyciągnąć nowe osoby. Gazety, radio czy bilbordy?

Bardziej szczegółowo

Beniamin Krasicki: rugbiści zrobili na mnie duże wrażenie

Beniamin Krasicki: rugbiści zrobili na mnie duże wrażenie Beniamin Krasicki: rugbiści zrobili na mnie duże wrażenie 01.09.2013 Wszystko wskazuje na to, że dzięki wysiłkom między innymi Macieja Brażuka, reprezentacja Polski w rugby doczekała się swojego mecenasa.

Bardziej szczegółowo

Tydzień akcji ośrodka CAFE 2019

Tydzień akcji ośrodka CAFE 2019 Tydzień akcji ośrodka CAFE 2019 2-10 marca 2019 roku Materiały informacyjne #TotalAccess *Wersje z ułatwionym dostępem na żądanie Co to jest Tydzień Akcji ośrodka CAFE?? Tydzień Akcji ośrodka CAFE to wyjątkowa

Bardziej szczegółowo

Zatrudnienie i kształcenie młodzieży w Europie Środkowo-Wschodniej. Sytuacja polskich młodych pracowników na rynku pracy

Zatrudnienie i kształcenie młodzieży w Europie Środkowo-Wschodniej. Sytuacja polskich młodych pracowników na rynku pracy Zatrudnienie i kształcenie młodzieży w Europie Środkowo-Wschodniej Sytuacja polskich młodych pracowników na rynku pracy Od 2004 roku Polska jest członkiem Unii Europejskiej, w wyniku możliwości podjęcia

Bardziej szczegółowo

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej 70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej, 11/05/2015 13:45, autor: Redakcja Bielawa Podobnie jak w całym kraju, tak i w Bielawie, 8 maja odbyły się obchody upamiętniające 70. rocznicę zakończenia II

Bardziej szczegółowo

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania Koncentracja w Akcji CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania SzybkaNauka.pro Koncentracja w Akcji 1 Zasada Relewantności Działania Jesteś gotowy. Jesteś skoncentrowany na zadaniu np. szukaniu informacji

Bardziej szczegółowo

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie 3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie Autor: Robert Kajzer Spis treści Wstęp... 3 Panuj nad własnymi emocjami... 4 Jak jednak nauczyć się panowania nad emocjami?...

Bardziej szczegółowo

Zbuduj swoją historię kredytową

Zbuduj swoją historię kredytową Krzysztof Nyrek Zbuduj swoją historię kredytową Niniejszy ebook jest wartością prywatną. Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie, w jakiej została

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2011 BS/106/2011 FREKWENCJA WYBORCZA: DEKLARACJE A RZECZYWISTOŚĆ

Warszawa, wrzesień 2011 BS/106/2011 FREKWENCJA WYBORCZA: DEKLARACJE A RZECZYWISTOŚĆ Warszawa, wrzesień 2011 BS/106/2011 FREKWENCJA WYBORCZA: DEKLARACJE A RZECZYWISTOŚĆ Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Polskie maszyny rolnicze: rolnicy stawiają na jakość

Polskie maszyny rolnicze: rolnicy stawiają na jakość https://www. Polskie maszyny rolnicze: rolnicy stawiają na jakość Autor: Łukasz Wasak Data: 1 lipca 2017 Oferta zagranicznych i polskich maszyn rolniczych jest ogromna. Silna konkurencja na rynku wymusza

Bardziej szczegółowo

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne? Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne? Można to łatwo wyjaśnić przy pomocy Edukrążków! Witold Szwajkowski Copyright: Edutronika Sp. z o.o. www.edutronika.pl 1 Jak wyjaśnić, co to jest niewiadoma?

Bardziej szczegółowo

Postawy gimnazjalistów wobec literatury

Postawy gimnazjalistów wobec literatury Postawy gimnazjalistów wobec literatury dr hab. prof. UJ Anna Janus-Sitarz Wyniki badania: Dydaktyka literatury i języka polskiego w świetle nowej podstawy programowej Warszawa, 13-14 marca 2015 r. Szkolne

Bardziej szczegółowo

Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową

Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową Napisano dnia: 2016-11-26 15:31:06 Mieszkańcy Chmielenia (gm. Lubomierz) od lat proszą o budowę chodnika w ich wsi, w staraniach wspierają ich

Bardziej szczegółowo