METODA HARCERSKA? TO NAPRAWDÊ DZIA A!

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "METODA HARCERSKA? TO NAPRAWDÊ DZIA A!"

Transkrypt

1 METODA HARCERSKA? TO NAPRAWDÊ DZIA A! Czasem jakaœ najbardziej oczywista sprawa ulega zapomnieniu, kiedy siê o niej publicznie nie mówi. Po wizytacjach, spotkaniach i rozmowach z dru ynowymi mam wra enie, e to w³aœnie spotka³o harcerski system wychowawczy. Obserwuj¹c jako namiestnik zbiórki dru yn harcerskich, rozmawiaj¹c z dru ynowymi odkrywam, e metoda harcerska jest dla nich bardziej zbiorem luÿnych wskazówek ni realnie stosowanym narzêdziem. Borykaj¹ siê oni czasem z problemami, których przyczyna le y w prowadzeniu dru yny za pomoc¹ metod innych ni harcerska, ale za nic nie chc¹ jej uznaæ i zacz¹æ stosowaæ. 2

2 W opisie harcerskiego systemu wychowawczego mo na znaleÿæ trzy warunki skutecznej realizacji naszej misji: 1. œwiadomy instruktor wychowawca, którego postawa odzwierciedla nasze wartoœci, 2. umiejêtnie stosowana harcerska metoda, 3. wartoœci opisane w Prawie Harcerskim. Bardzo wiele stron i s³ów poœwiêcono pierwszemu i trzeciemu warunkowi. Niekoñcz¹ce siê dyskusje ideowe, listy dyskusyjne, Zjazd Programowy ZHP. Na temat warunku drugiego du o mniej. Choæby na forum.zhp.pl. Pod has³em Harcerskie idea³y ponad 7000 wypowiedzi, pod has³em O metodzie harcerskiej i jej stosowaniu oko- ³o 600. Chcia³bym, aby ten tekst w dru ynowych obudzi³ potrzebê poznawania i skutecznego stosowania metody harcerskiej, w cz³onkach komisji stopni instruktorskich dociekliwoœæ w sprawdzaniu, czy kandydaci na instruktorów rzeczywiœcie j¹ znaj¹ i umiej¹ stosowaæ, w kszta³ceniowców tchn¹³ nowego ducha w wyjaœnianiu metody uczestnikom kursów i wreszcie namiestnikom i komendantom hufców da³ si³ê do aktywnego wspierania dru ynowych, aby metodê harcersk¹ stosowali. CO ROBIMY? Jest rok 2008, mamy w Polsce zapewnion¹ wolnoœæ zgromadzeñ i stowarzyszania siê. Wielu ludzi dobrej woli zak³ada stowarzyszenia i fundacje, aby dzia³aæ na rzecz spo³eczeñstwa. Czêœæ z nich ma programy skierowane do dzieci i m³odzie y. Mo e ona byæ cz³onkami tych organizacji, mo e braæ udzia³ w ich dzia³aniach, mo e te byæ beneficjentami udzielanej przez nie pomocy materialnej. Wreszcie, czêœæ z tych organizacji stara siê przez swoj¹ dzia³alnoœæ wspomagaæ wychowanie dzieci i m³odzie- y. Powstaje zatem pytanie: Czym Zwi¹zek Harcerstwa Polskiego wyró nia siê spoœród tych wielu ró nych stowarzyszeñ? OdpowiedŸ jest oczywista, niezmiernie wa na i jak siê oka e dalej brzemienna w skutki. Ró ni nas to, mówi¹c najkrócej, e wychowujemy stosuj¹c metodê harcersk¹. Jasne i wyraÿne sformu³owanie narzêdzia, jakie stosujemy w harcerskim wychowaniu, poci¹ga za sob¹ konkretne odpowiedzi na wiele innych pytañ. Oto garœæ przyk³adów: Czy dru yna harcerska to grupa terapii zajêciowej? NIE. To grupa, któr¹ siê wychowuje metod¹ harcersk¹. Czy wystarczy, aby dru ynowy organizowa³ dla dzieci ciekawe zajêcia? NIE. Dru ynowy organizuje zajêcia metod¹ harcersk¹. Czy w ZHP wychowuje siê metod¹ modelowania Urie Bronfenbrenner? Nie. W ZHP wychowuje siê metod¹ harcersk¹. Czy mo na prowadziæ dru ynê harcersk¹ bez zastêpów? NIE. System ma³ych grup jest immanetnym sk³adnikiem metody harcerskiej. Czy celem dru ynowego jest po prostu kszta³towanie harcerzy? NIE. Celem jest kszta³towanie ich za pomoc¹ metody harcerskiej. Czy w ZHP stosuje siê pedagogikê prze ywania? NIE. W ZHP stosuje siê metodê harcersk¹. I mo na by tak d³ugo. Sednem sprawy jest uœwiadomienie sobie faktu, e metoda harcerska jest konkretnym sposobem postêpowania o jasno okreœlonych regu³ach. Decyzja o prowadzeniu dru yny to zgoda na stosowanie tych regu³. To nawet wiêcej ni zgoda. To swego rodzaju wyznanie wiary: Wierzê, e ta metoda jest skuteczna, chcê j¹ stosowaæ i zrobiê wszystko, co w mojej mocy, eby j¹ stosowaæ jak najlepiej. Takie wyznanie jest wa ne, bowiem istniej¹ tak e inne metody wychowawcze, wiele z nich jest na pewno ciekawych i skutecznych. Nie oceniamy ich, nie podwa amy ich skutecznoœci. My po prostu ich nie stosujemy. Je eli ktoœ jest ciekaw innych metod wychowawczych albo zafascynowa³ siê opisem jakiejœ konkretnej metody, nic nie stoi na przeszkodzie, aby znaleÿæ lub za³o yæ organizacjê prowadz¹c¹ pracê w³aœnie t¹ inn¹ interesuj¹c¹ metod¹. Niedopuszczalne jest jednak, aby zmieniaæ na ni¹ nasz¹ metodê. Wracaj¹c na chwilê do naszych pytañ: Czy dru ynê mo na prowadziæ dowoln¹ metod¹, byle w mundurach? NIE. Dru ynê prowadzi siê metod¹ harcersk¹! Jest wielu ró nych ludzi, którzy robi¹ dobre rzeczy dla dzieci i m³odzie y. Wiele osób, wiele placówek, organizacji, stowarzyszeñ organizuje dla dzieci i m³odzie y zajêcia, które realizuj¹ pewne cele wychowawcze. Zatem jako harcerze nie mamy monopolu ani na bycie dobrymi ludÿmi, ani na wychowywanie czy na dobre wychowywanie. Nie s¹ to cechy, które nas okreœlaj¹ i definiuj¹. Nas okreœla, definiuje i wyró - nia spoœród innych nasza metoda wychowawcza! JAK TO DZIA A? Je eli nasz¹ misj¹ jest wychowanie w konkretny, odró niaj¹cy nas od innych sposób, to musimy sobie uœwiadomiæ, e ma on takie cechy, które narzucaj¹ nam pewien styl, zmuszaj¹ do preferowania pewnych form pracy a rezygnowania z innych. Nasz sposób wychowania jest opisany w statucie, mo na go tak e znaleÿæ na stronie i w skrótowej wersji w ramce na nastêpnej stronie. Obawiam siê jednak, e czêsto traktuje siê go tak jak licencje gier komputerowych podczas ich instalacji: przeje d amy suwakiem do do³u, przed 3

3 oczami migaj¹ nam tylko nag³ówki, a potem zaznaczamy pole Zgadzam siê z warunkami licencji i naciskamy przycisk dalej. Byle szybciej zacz¹æ graæ. Na has³o metoda harcerska te wszyscy kiwaj¹ g³owami: ale tak, oczywiœcie, bezdyskusyjnie. Kiedy zaœ przychodzi do konkretów, to okazuje siê, e system zastêpowy to tylko taka teoria. Zachêcam wiêc wszystkich zainteresowanych wychowaniem, a tak e wszystkich instruktorów, którzy kszta³c¹, aby zg³êbiali ten system, szukali nowych sposobów jego wyjaœniania i rozumienia tego nigdy za du o. Jest natomiast oczywiste, e nie ka dy dru ynowy ma zaciêcie i odpowiedni¹ wiedzê, eby patrzeæ na metodê harcersk¹ z pozycji humanisty badacza. Na szczêœcie nie trzeba. Je eli uznajemy, e nasz sposób wychowania jest skuteczny, pozwala na osi¹gniêcie zamierzonych celów, to znaczy, e wystarczy go poprawnie stosowaæ. Tu znowu analogia do œwiata informatyki: wystarczy, je eli dru ynowy bêdzie postêpowa³ jak kompetentny u ytkownik komputera. Jeœli u ywa go zgodnie z instrukcj¹, ³atwo osi¹gnie zamierzone cele wydrukuje podanie, pos³ucha muzyki, wyœle . Nie musi wiedzieæ, jak dzia³aj¹ programy, nie musi byæ programist¹. Podobnie jest z metod¹ harcersk¹. Je eli dru ynowy stosuje j¹ wybiórczo albo nieumiejêtnie, to gwarancji na sukces nie ma. Mo e siê uda, a mo e nie. Niezwykle wa na jest rola kszta³ceniowców w stworzeniu dobrej instrukcji, czyli nauczenie dru ynowych stosowania metody. Równie wa na rola cz³onków KSI, którzy wydaj¹ certyfikat Harc-Method Certified Advanced User (HMAU). Musz¹ oni wypracowaæ takie sposoby, aby decyzja KSI o dopuszczeniu do z³o enia Zobowi¹zania Instruktorskiego by³a równoznaczna z pewnoœci¹, e kandydat zna, chce i umie stosowaæ nasz¹ metodê. Wa na jest te odpowiedzialnoœæ KSI przy przyznawaniu stopni podharmistrza i harcmistrza, czyli w naszej analogii certyfikatów Harc-Method Certified Specialist (HMCS) oraz Harc-Method Certified Profesional (HMCP), to jednak temat na inny artyku³. Nasz sposób dzia³ania opiera siê na tak naturalnych podstawach, wykorzystuje tak powszechne i sta³e pragnienia dzieci i m³odzie y, e tylko jakaœ kompletna futurystyczna katastrofa ludzkoœci mog³aby os³abiæ jego skutecznoœæ. Elementy, które my stosujemy od zawsze, s¹ wspó³czeœnie wykorzystywane w najró niejszych sferach ycia. Dzieci i m³odzie lubi¹ siê dzieliæ na grupy, zdobywaæ kolejne stopnie wtajemniczenia i odznaki, a tak e porównywaæ siê nawzajem. Wykorzystuj¹ to wszystkie serwisy spo³ecznoœciowe i fora, gdzie u ytkownicy s¹ dzieleni na grupy wed³ug aktywnoœci (rangi), a tak e funkcje (moderator, administrator), zdobywaj¹ odznaki (np. Gronow³adny), bior¹ udzia³ we wszelkiego rodzaju rankingach. My dajemy to samo w postaci systemu ma³ych grup, stopni, sprawnoœci, wspó³zawodnictwa tylko lepiej, bo realnie. Skutecznoœci metody harcerskiej dowodzi tak e wiele lat pozytywnych doœwiadczeñ, czasami prowadzonych w bardzo trudnych warunkach. Dowodz¹ tego pokolenia harcerzy, setki dru yn. Heroiczne czyny, a tak e codzienna sumiennoœæ. W moim hufcu kilka lat temu powsta³o zupe³nie od zera œrodowisko harcerskie. Tworzyli je doœwiadczeni instruktorzy, którzy na pewno nie u ywali jakichœ wyszukanych metod promocji, nie mieli silnego brandu, reklam w telewizji, domu skautowego ani darmowych wczasów. Jestem natomiast pewien, e stosowali metodê harcersk¹. Stosowali j¹ skutecznie. Podczas tegorocznej akcji letniej zorganizowali du y obóz dru yny harcerskiej, koloniê zuchow¹, wêdrownicy eglowali po Mazurach. Sam stosowa³em metodê harcersk¹ przez szeœæ lat w dru ynie harcerskiej. Dru yna by³a liczna, prê na, da³a mojemu œrodowisku wielu instruktorów. Przekaza³em j¹ swojemu nastêpcy. To by³ jeden z moich yciowych sukcesów. Dziêki metodzie harcerskiej. To naprawdê dzia³a! DLACZEGO CZASEM NIE DZIA A? Zdajê sobie sprawê, e s¹ tacy dru ynowi, instruktorzy, ba, nawet ca³e œrodowiska, w których to nie dzia³a. Na zbiórki przychodzi dziesiêæ osób, na obóz jad¹ razem trzy dru yny ka da po piêæ osób, zniechêceni dru ynowi rezygnuj¹ po roku lub dwóch latach. Jak to mo liwe? Czêsto sami zainteresowani wini¹ œrodowisko swojego dzia³ania, spo³eczeñstwo, upadek obyczajów. A to m³odzie ju inna, a to zbyt wiele teraz propozycji (du e miasto), a to za ma³o jest dzieci (mniejsze miasto), a to dyrekcja szko³y niechêtna, a to burmistrz nie pomaga. Moja odpowiedÿ jest inna, twarda, mo e kontrowersyjna: Ÿle to robicie po prostu, zamiast metody harcerskiej stosujecie jakiœ misz-masz innych znanych wam metod wychowawczych: trochê ze szko³y, trochê z Oazy, trochê od w³asnej babci. Có siê dziwiæ, e nie dzia³a? Dobrze stosowana metoda harcerska bêdzie dzia³aæ i na wsi, i w mieœcie, i pomimo niechêtnych w³adz. Pochylmy siê nad trzema najbardziej jaskrawymi przyk³adami lekcewa enia metody, które niwecz¹ najwiêkszy nawet wysi³ek dru ynowego. Nasz¹ MISJ jest wychowywanie m³odego cz³owieka, czyli wspieranie go we wszechstronnym rozwoju i kszta³towaniu charakteru przez stawianie wyzwañ. Metoda harcerska to sposób dzia³ania odznaczaj¹cy siê: pozytywnoœci¹, indywidualnoœci¹, wzajemnoœci¹ oddzia³ywañ, dobrowolnoœci¹ i œwiadomoœci¹ celów, poœrednioœci¹, naturalnoœci¹, 4

4 bêd¹cy systemem wspierania samorozwoju zuchów, harcerzy, harcerzy starszych, wêdrowników i instruktorów przez : Przyrzeczenie i Prawo, uczenie w dzia³aniu, pracê w ma³ych grupach, program stale doskonalony i pobudzaj¹cy do rozwoju. (Statut ZHP) PRZYGODA I WYZWANIE To dwa s³owa, które nieod³¹cznie towarzysz¹ harcerskiemu wychowaniu. Wyzwanie pojawia siê ju w naszej misji, natomiast przygoda jest sk³adnikiem niezliczonych rozmów o harcerstwie oraz wielkiej liczby plakatów zachêcaj¹cych do bycia harcerzem. Czêsto jednak te s³owa to tylko zaklêcia, które nie maj¹ odzwierciedlenia w codziennym funkcjonowaniu dru yny. S³ownik Jêzyka Polskiego PWN mówi nam, e wyzwanie to trudne zadanie, nowa sytuacja wymagaj¹ca od kogoœ wysi³ku, poœwiêcenia, bêd¹ca sprawdzianem czyjejœ wiedzy, odpornoœci. Natomiast przygoda to niezwyk³e zdarzenie spotykaj¹ce kogoœ, odbiegaj¹ce od zwyk³ego trybu ycia tej osoby, ryzykowne, ekscytuj¹ce prze- ycie. Byæ mo e jednak s³ownik jest zbyt skostnia³y, nie odzwierciedla dynamicznej zmiany znaczeñ, zapytajmy wiêc Google. S³owo przygoda wyrzuca linki do: klubu eglarskiego, firm organizuj¹cych wyprawy, wyjazdy ekstremalne, do stowarzyszenia za³o onego przez polskich podró ników i himalaistów, strony opisuj¹cej podró e autostopem. Nie ma wiêc w¹tpliwoœci, jakie formy powinny dominowaæ w naszym wychowaniu. W ZHP uznajemy, e dzieci chc¹ spêdzaæ czas w lesie, w górach, na wodzie, wspinaæ siê na ska³y i szczyty, eglowaæ, p³ywaæ, urz¹dzaæ piesze marsze, podpatrywaæ zwierzêta, szukaæ skarbów, odwiedzaæ ciekawe i tajemnicze miejsca, œcigaæ siê z innymi, pokonywaæ przeszkody. W takim w³aœnie œrodowisku jest szansa na realizacjê naszej misji, czyli stawianie wyzwañ, jest szansa na prze ywanie przygód. Co jednak, gdy w naszej pracy zaczynaj¹ dominowaæ zajêcia typu œwietlicowego? Rysowanie, rozsypywanki, gry dyskusyjne, gry RPG. Sprawa jest prosta: tracimy mo liwoœæ stawiania wyzwañ innych ni intelektualne zagadki, a co za tym idzie, mo - liwoœæ realizacji w pe³ni naszej misji. Na pewno i metodami œwietlicowymi czy te podpatrzonymi podczas ró - nego rodzaju terapii grupowych da siê osi¹gn¹æ jakieœ cele wychowawcze. Nie jest to jednak praca metod¹ harcersk¹. Mo na próbowaæ relatywizowaæ te s³owa. S¹ ró ni ludzie, ró ne wydarzenia s¹ dla nich przygod¹ i wyzwaniem. Odpowiedzmy sobie jednak uczciwe na pytania: Czy prze y³em kiedyœ przygodê na szkolnym korytarzu? Czy dorysowywanie brakuj¹cych elementów do rysunku postaci to rzeczywiœcie jest wyzwanie dla nastolatka? Czy dzieci podczas zabawy swobodnej (zostawione same sobie) organizuj¹ sobie kwizy? Wyzwoliæ emocje, wprowadziæ atmosferê tajemnicy, rozbudziæ ciekawoœæ jest o wiele ³atwiej podczas zajêæ na powietrzu ni w najlepiej nawet wyposa onej harcówce, nie wspominaj¹c o szkolnym korytarzu. Nie stawiaj¹c harcerzom wyzwañ, nie organizuj¹c dla nich przygód skazujemy siê na niepowodzenie i spadek liczebny. U ycie s³owa wyzwanie w opisie naszej misji ka e siê tak e zastanowiæ nad sposobami organizacji wypoczynku. Jakie formy najbardziej sprzyjaj¹ jej realizacji? Jest chyba jasne, e o niebo trudniej jest zaaran owaæ dzieciom przygodê podczas obozu w bazie, a jeszcze trudniej, je eli obóz jest na polu kempingowym. O obozie w oœrodku wypoczynkowym litoœciwie nie wspomnê. GRA Gra jest podstawow¹ form¹ dzia³ania w dru ynie harcerskiej. Gra jest tak e z powodzeniem stosowana na innych poziomach naszej struktury. To dobrze, bo metoda harcerska poucza nas, e program powinien byæ stymuluj¹cy i powinna go cechowaæ naturalnoœæ, a ludzie lubi¹ graæ. Graj¹ dzieci, m³odzie i doroœli. W gry planszowe, sportowe, komputerowe. Gra oznacza, e s¹ jakieœ zasady, e s¹ jacyœ uczestnicy, oczywiœcie, e ktoœ wygrywa. Nie jak nasi pi³karze wygrywa moralnie tylko tak normalnie, wed³ug zasad ktoœ okaza³ siê najlepszy w tej rozgrywce. Gra jest zatem wspania³¹ form¹, bo jest naturalna i stymuluj¹ca. Jednak w codziennej pracy dru yn s³owo gra jest naci¹gane do granic mo - liwoœci. Zastêp idzie spacerem z jednego miejsca na drugie. Po przybycie na miejsce daje wymiêt¹ kartkê osobie, która siedzi na karimacie, a w zamian otrzymuje zadanie, aby u³o yæ zdjêcie pociête z kawa³ków, a potem zgadn¹æ, kto jest na zdjêciu. Na zdjêciu jest Andrzej Ma³kowski. Harcerze mówi¹, e Aleksander Majakowski, albo e Andrzej Kamiñski, albo e to Zoœka. W zamian za te b³yskotliwe odpowiedzi otrzymuj¹ jak¹œ ocenê w postaci skreœlonego koœlawo znaku, a nastêpnie ziewaj¹c udaj¹ siê w dalsz¹ drogê. Czy to jest gra? Gdzie tu emocje z rywalizacji, z wyœcigu z czasem? Gdzie wypieki na twarzy, gonitwa myœli, jak najlepiej wykonaæ zadanie? Gra jest po to, eby siê coœ dzia³o, eby by³a jakaœ akcja, eby ekscytowaæ, anga owaæ emocje. Chcemy, aby po zakoñczeniu gracze ywo dyskutowali, eby mieli z wra eñ czerwone uszy, eby a³owali, e coœ siê im nie uda³o, eby siê autentycznie cieszyli ze zwyciêstwa. Je eli harcerze po powolnym powrocie z gry rzucaj¹ siê na ³ó ko i zaczynaj¹ studiowaæ BRAVO, to znaczy, e ponieœliœmy pora kê. Nie udawajmy, e takie zajêcia s¹ gr¹. Szukajmy inspiracji 5

5 w kulturze popularnej. Przygl¹dajmy siê ró norodnym grom, które zdobywaj¹ popularnoœæ, wykorzystujmy patenty i pomys³y, które sprawiaj¹, e ludzie chc¹ w nie graæ. Twórzmy te w³aœciw¹ atmosferê gier przez opowieœci, fabu³y, obrzêdowoœæ, muzykê, rysunki. Wtedy to rzeczywiœcie bêdzie stymuluj¹ce i naturalne. POŒREDNIOŒÆ I NUDA Kiedy by³em w przedszkolu, wychowawczyni wezwa- ³a moj¹ matkê, gdy zachowywa³em siê nieodpowiednio podczas koncertu muzycznego, który dla nas zorganizowano. Wychowawczyni zasugerowa³a rozmowê z psychologiem. Rozmowa by³a krótka. Mama zarysowa³a problem, a psycholog powiedzia³: To nie dziwne, e siê krêci i rozmawia, bo te koncerty s¹ nudne. Nuda jest najgorszym wrogiem naszej pracy. Nie bójmy siê przyznaæ, e czasami zdarza siê nam wymyœliæ nudne zajêcia. To siê zdarza ka demu, ale nie mo na nad tym przechodziæ do porz¹dku dziennego. Je eli podczas gawêdy harcerze siê krêc¹ i zaczynaj¹ rozmowy, to znaczy, e gawêda jest nudna. Nie wolno wtedy uciekaæ w znane ze szko³y schematy przesadzania, uciszania, 100-krotnego zwracania uwagi. Nie mogê znieœæ, kiedy po zbiórce rozmawiam z dru- ynowym o tym, jak j¹ ocenia i czy uda³o mu siê zrealizowaæ zamierzone cele, a on z b³og¹ min¹ uznaje, e siê uda³o, a harcerze byli zainteresowani. Tymczasem podczas zbiórki przy ka dych zajêciach ci¹gle i nieustannie zwraca³ im uwagê, eby s³uchali, oni natomiast rozmawiali, szturchali siê, dostawali g³upawki. To, e zajêcia zosta³y wielkim wysi³kiem doci¹gniête do koñca, nie znaczy, e dru ynowy osi¹gn¹³ swój cel. Nie trzeba byæ uczonym, eby to zrozumieæ. Celem naszych dzia³añ jest osi¹gniêcie celów wychowawczych poœrednio. Nie organizujemy wyk³adów na temat symboliki krzy a czy treningów oszczêdzania. Organizujemy ciekawe i ekscytuj¹ce zajêcia, zabawy i gry, do których harcerze przystêpuj¹ dobrowolnie, w³aœnie dlatego, e s¹ one ciekawe. Uczestnicz¹c w tych zajêciach bez dodatkowego wysi³ku i naturalnie przyswajaj¹ zasady, wartoœci i postawy. Wybór form nale y do dru ynowego, on zna najlepiej swoich podopiecznych. Wymyœlaj¹c zajêcia znowu warto czerpaæ z kultury masowej. Podpatrzyæ, co jest dla dzieci ciekawe, co robi¹ w czasie wolnym. Czy lubi¹ malowaæ pêdzelkami? A mo e ciekawsze bêdzie odbijanie w³asnych r¹k pomazanych farb¹? Mo e malowanie sprayem? Konieczne jest szukanie ciekawych form aktywnoœci, takich, które pozwol¹ nam na rzeczywiste zrealizowanie celów, bêd¹ haczykiem, na który z³apiemy naszych wychowanków. Du a jest te rola struktur wspieraj¹cych dru ynowego, które maj¹ zwykle wiêksze mo liwoœci i dostêp do ró nych zasobów intelektualnych. Nie mog¹ one zostawiæ dru ynowego samego, zas³aniaj¹c siê has³em program tworzy siê w dru- ynach. Nie ka dy dru ynowy jest w stanie opracowaæ i wymyœliæ ciekawe formy, a nudna zbiórka sprawi, e harcerze wybior¹ rower, rolki czy grê w pi³kê, bo daj¹ im wiêcej satysfakcji i radoœci. Chcia³bym, eby dla jak najwiêkszej liczby osób ten tekst by³ pocz¹tkiem ofensywy metody harcerskiej w ich pracy. Iskr¹, która zapali ich do tego, eby j¹ dobrze poznaæ i skutecznie stosowaæ. Pewien jestem, e dla ka dego dru ynowego mo e byæ ona Ÿród³em sukcesu w prowadzeniu dru yny. Nie ma po co wywa aæ otwartych drzwi i wymyœlaæ czegoœ od nowa. Nie ma te mówi¹c dobitnie innej alternatywy. Metoda harcerska? Tak, to siê robi w ZHP! HM. MARCIN BEDNARSKI NAMIESTNIK HARCERSKI HUFCA WARSZAWA OLIBORZ Zdjêcie na str. 2 autor Rafa³ Zaj¹czkowski (zdjêcie nagrodzone 1 nagrod¹ w konkursie Zuchy w dzia³aniu zorganizowanym przez portal internetowy KR G RADY). Zdjêcie poni ej autor Agata S³u a³a (4 nagroda). 6