WAŁCZ. Drzewa pod piłę

Transkrypt

1 Wałcz, Tęczowa , info@proeste.eu BOTOX KWAS HIALURONOWY AQUALYX LIPOLIZA FARMAKOLOGICZNA Variable Pulsed Light TM - dowiedziona skuteczność w leczeniu niedoskonałości skóry USUWANIE OWŁOSIENIA ODMŁADZANIE SKÓRY USUWANIE I REDUKCJA ZMIAN NACZYNIOWYCH LECZENIE TRĄDZIKU AKTYWNEGO I ZMIAN POTRĄDZIKOWYCH Weekendowe wydanie Pojezierza Wałeckiego. (Nr 10) 13 marca 2015 SUPER Największe wydawnictwo w powiecie 7500 egz. ISBN Nie do każdego salonu 8. marca w Muzeum Ziemi Wałeckiej odbył się wernisaż wystawy współczesnego malarza Edwarda Dwurnika. Dzieła kontrowersyjnego artysty można oglądać do 1. kwietnia. Jeśli wybieramy się na wystawę, warto nastawić się przede wszystkim na dość... nieoczywistą formę i tematykę sztuki. Dwadzieścia trzy obrazy Dwurnika wystawione w wałeckim muzeum wywołały różne uczucia. Mnie się podobało mówi Lidia Piestrzeniewicz, która pojawiła się na wernisażu. Ale podobają mi się po prostu różne rzeczy. Przyszłam przede wszystkim z ciekawości. - Pogląd laika: obrazy nie wzbudziły we mnie takiego zachwytu, podziwu - przyznaje Marek Pawłowski - Kojarzyło mi się to z czasami, gdy obrazy były natury radzieckiej: wszystko takie nasze, wielkie, zwycięskie. To uznany artysta, nie ma co do tego wątpliwości, ale ja jego obrazu do domu bym nie kupił. Mieszane uczucia miała też pani Wanda Gierach, która nie wybrała się na wernisaż, bo nie przepada za Edwardem Dwurnikiem. - Podobały mi się obrazy przedstawiające miasto, a reszty... chyba po prostu nie rozumiem. Ale też wiadomo, że trudno skrytykować coś, na czym się do końca nie zna. Edward Dwurnik jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i uznanych polskich artystów współczesnych. Także jednym z bogatszych. Jego prace świetnie sprzedają się na aukcjach polskich i zagranicznych i osiągąją bardzo wysokie ceny. Bez względu na to, czy jesteśmy wyrafinowanymi odbiorcami, czy zaczynamy przygodę ze sztuką - warto zajrzeć do muzeum. GAZETA BEZPŁATNA Dostaliśmy list od Czytelniczki zbulwersowanej faktem, że w Wałczu - jak policzyła - funkcjonuje 15 punktów z automatami do gry. Wszystkie jej zdaniem są nielegalne. WAŁCZ SUPER ONLINE Super Pojezierze w wersji elektronicznej na stronie MIASTEM NIELEGALNEGO HAZARDU? Funkcję dyrektora generalnego COS w Warszawie pełnił Piotr Marszałek, który zanim objął to stanowisko był dyrektorem wałeckiej Bukowiny. Po odwołaniu P. Marszałka do Warszawy, na stanowisko zastępcy dyrektora generalnego COS został powołany dotychczasowy wicedyrektor Bukowiny, Łukasz Grocholski. Jak się niedawno okazało, Łukasz Grocholski kilka dni temu objął stanowisko... zastępcy głównego dyrektora COS w Warszawie. Tym samym podwładny P. Marszałka został jego przełożonym. Drzewa pod piłę Na prośbę naszego Czytelnika z Dolnego Miasta sprawdziliśmy kto i dlaczego wycina drzewa na jego osiedlu oraz dlaczego gałęzie przycinane są teraz a nie jesienią. - Zgodę na wycinkę drzew na Dolnym Mieście otrzymała od nas Wałecka Spółdzielnia Mieszkaniowa - wyjaśnia pracownik Urzędu Miasta. - Po dokonaniu wizji lokalnej przez specjalną komisję, zezwoliliśmy na usunięcie określonych drzew: zagrażających bezpieczeństwu, rosnących krzywo, w efekcie czego gałęzie wchodziły na blok, oraz chorych. Niezależnie od tego, w całym mieście w związku z wiosenną akcją porządkowania terenów zielonych przycinane są uschnięte lub połamane gałęzie na drzewach. Jak nas poinformowano, można to robić jesienią lub wczesną wiosną, zanim rozpocznie się wegetacja. Nieoczekiwana zmiana miejsc - Nie ma z tym jakiegokolwiek problemu mówi P. Marszałek. - Nie pierwsza to taka sytuacja i zapewne nie jest ostatnia. Dla mnie najważniejszy jest w tej chwili wałecki COS i dokończenie inwestycji. Myślę, że mój dotychczasowy zastępca też będzie darzył wałecki ośrodek sporym sentymentem. Spędził tu w końcu 3 lata swojego życia. Niestety Ł. Grochowski jest na razie zbyt zajęty, aby zdaradzić nam szczegóły swojego awansu. Obiecał, że w najbliższym czasie odpowie na pytania drogą mailową. Rafał Orlikowski Z okazji Dnia Sołtysa życzę Paniom Sołtyskom i Panom Sołtysom z poprzedniej kadencji, jak również obecnie wybranym wszystkiego dobrego w życiu osobistym oraz owocnego działania na rzecz swoich społeczeństw. Korzystając z okazji chciałbym także podziękować Państwu za ciężką pracę. Wójt Gminy Wałcz Jan Matuszewski

2 W Rok temu osiągnęło pełnoletność. Jest dojrzałe, ale nie konserwatywne. Wyważone i obiektywne. Szanuje Czytelników i Reklamodawców. Tych pierwszych informuje i bawi, drugim - pomaga odnieść sukces. Zapraszamy do kiosków i sklepów w każdą środę. Redakcja tygodnika i biuro ogłoszeń Wałcz, ul. Sienkiewicza 3 tel , fax tygodnik@pojezierze.com.pl, reklama@pojezierze.com.pl

3 Horoskop Baran: Ktoś z bliskich, ale dawno zapomnianych znajomych bardzo ciepło o Tobie myśli... Samotne Barany powinny uważać, aby nie przegapić wyjątkowej okazji. Ci w związkach mogą poczuć się mocno niedocenieni. Nadchodzi ciężki finansowo okres. Byk: Ostatnio sporo działo się w pracy. Postaraj się znaleźć teraz wyciszenie i skoncentrować na tym, co niedługo okaże się najważniejsze: na rodzinie. Gwiazdy obiecują, że ktoś o wyższej pozycji społecznej, niż Ty spojrzy na Ciebie przychylniej. Bliźnięta: Szukaj okazji, w których poznasz nowych ludzi dzięki nim zainspirujesz się do rozpoczęcia nowego, bardziej twórczego etapu w swoim życiu. Może nauka nowego języka albo kurs gotowania będą dobrym pomysłem? Rak: Najbliższy czas będzie dla Ciebie mieszanką stresu związanego z życiem osobistym i oszałamiających sukcesów na polu zawodowym. Balans tych dwóch światów pozwoli Ci nie popaść w samozachwyt. Pamiętaj o zobowiązaniach. Lew: Cierpliwość Lwów za moment osiągnie temperaturę wrzenia. Dosłownie nic nie będzie układać się po Twojej myśli! Postaraj się odwracać swoją uwagę od niepowodzeń, aby wytrzymać jakoś ten trudny tydzień. Potem będzie lepiej. Panna: Panny są teraz wyjątkowo wypoczęte. Z tak lekkim i bystrym umysłem to świetna okazja, by zaangażować się bardziej w pracę. Chociaż nie ominą Cię trudności, przy odrobinie wysiłku wszystko będzie układać się niesamowicie korzystnie. Waga: Wago, zafunduj sobie odrobinę szaleństwa! Zacznie sprzyjać temu wiosenna pogoda za oknem, a przede wszystkim Twoje otoczenie: najbliżsi nie będą teraz mogli długo bez Ciebie wytrzymać, więc niewiele czasu spędzisz w domu. Skorpion: Poświęć nieco czasu i energii na redekorację mieszkania. Nawet niewielka zmiana wpłynie teraz pozytywnie na Twoje samopoczucie oraz pewność siebie, a to już prosty krok do sukcesu na każdym polu. Strzelec: Skończył się czas ignorowania problemów. Musisz przegadać trudne tematy, by zrzucić trochę ciężaru z barków. Boisz się reakcji rodziny? Zaproś ich na kolację. Ciepło otoczenia pozwoli wam łatwiej przejść przez trudny okres. Koziorożec: Postaw na zdrowy egoizm, a uszczęśliwisz kogoś ważnego: siebie. Służenie innym przysporzyło Ci już mnóstwo sympatii, ale czas teraz zawalczyć o szacunek, a to wymaga od Ciebie wyjątkowo zdecydowanego działania. Nie bój się! Wodnik: Skup się na tym, by zrównoważyć potrzeby otoczenia ze swoimi. Może się okazać, że sprawi Ci to trochę trudności, ale taka gimnastyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Na koniec okaże się, że jesteś zdecydowanie bardziej szczęśliwy. Warto! Ryby: Znajdziesz w sobie mnóstwo energii, by zająć się już dawno zaniedbanymi sprawami. Uważaj na finanse może Ci się wydawać, że masz wszystko pod kontrolą, ale to tylko pozory! Ktoś w Twoim otoczeniu potrzebuje natychmiastowej pomocy. Wydawca: Oficyna Wydawnicza Nie Byle Co s.c. Wałcz, ul. Chopina 30 Redagują: Małgorzata Chruścicka oraz dziennikarze i współpracownicy Adres redakcji i Biura Ogłoszeń: Wałcz, ul. Sienkiewicza 3, tel , fax , chruscicka@pojezierze.com.pl; reklama@pojezierze.com.pl; Druk: Drukarnia Pojezierze, Wałcz ul. Sienkiewicza 3, tel , drukarnia@pojezierze.com.pl Tekstów niezamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo do ich skracająca opatrywania tytułami. Nie odpowiadamy za treść reklam i ogłoszeń. A może muszka? (1) Okres zimowy sprzyja przygotowaniom do nowego sezonu wędkarskiego. Może zacząć na muszkę? Mamy jedne z najlepszych w Polsce tereny do uprawiania muszkarstwa: legendarne rzeki jak Dobrzyca czy Pilawa, cudowną Drawę i równie piękną Gwdę z licznymi dopływami. Do tego coraz większym powodzeniem cieszy się muszkarstwo jeziorowe i polowanie na szczupaki, okonie, sandacze, ale też płocie, krasnopióry, karasie, a nawet leszcze czy karpie. Tak, te wszystkie ryby można złapać za pomocą muchówki! Jest wiele poradników, na forach można znaleźć wiele ciekawych informacji. Trzydziestoletnie już uganianie się z muchówką pozwala jednak na podpowiedzi, dzięki którym można skompletować sprzęt na okoliczne wody z pominięciem marketingowego bełkotu wielu producentów i dystrybutorów. Bo od skompletowania sprzętu należy zacząć, na przyzwoity wystarczy kilkaset złotych. Choć jeśli dysponujemy nieograniczonym budżetem, co nam szkodzi zakupić klejonkę Orvisa czy Hardy'ego po około 10 tysięcy za sztukę i dokręcić kołowrotek Charltona za 10 tysięcy dolarów czy limitowanego tytanowego Hardyego za blisko 6 tys funtów? Na początek konieczne jest zapoznanie się ze specjalistycznym nazewnictwem. Podstawa to oczywiście wędzisko muchowe. Poznamy je po kołowrotku umieszczonym poniżej rękojeści (w muchówkach dwuręcznych poniżej kołowrotka uchwytu znajduje się krótki dodatkowy uchwyt). Większość wędzisk swój tzw. ciężar wyrzutu posiada określany w gramach. W przypadku muchówek mówimy o klasach AFT- MA od #1 do #12. Klasa AFTM określa jaki sznur muchowy założyć do wędki. Linki muchowe posiadają również klasę AFTM. To w jakiej linka jest klasie, określa waga pierwszych metrów i 15 cm sznura. Czym niższa klasa, tym lżejsza muchówka i lżejszy sznur. K ULTUg RATKA Kino Tęcza Asteriks i Obeliks: Osiedle Bogów 3D marca, godz. 16:00, Francja, bez ograniczeń wiekowych, bilety 13 zł Juliusz Cezar decyduje się na budowę dzielnicy mieszkaniowej dla właścicieli rzymskich i nazywa ją Osiedlem Bogów. Snajper marca, godz. 17:45, Sudoku Sudoku 125 (Medium) 125 (Medium) 20:00, USA, od 16 lat, bilety 16 zł Historia kariery wojskowej i 1 1 6życia 6osobistego Chrisa Kyle'a, który zyskał sławę najlepszego 8 8 snajpera w 2historii 2 elitarnej 6 6 jednostki Navy SEALs WCK 16. marca, godz. 12:00 2 Short 2 Waves Festiwal pokaz filmów 8 8 krótkometrażowych marca, godz. 17:00, bilety 10 zł Koncert orkiestry Marynarki Wojennej z Gdyni marca, godz. 16:00 Jajostroik - warsztaty artystyczne dla dorosłych Sudoku Sudoku 127 (Medium) 127 (Medium) SUDOKU z RADOŚCIĄ Sudoku Sudoku 126 (Medium) 126 (Medium) Krzyżówka z masażem Rozwiązaną krzyżówkę prosimy wyciąć, podpisać i przysłać na adres: Super Pojezierze Wałcz, ul. Sienkiewicza 3 w terminie 5 5 do 20 marca 2015 r. Nagrodą jest 30-minutowy masaż w gabinecie Tomasza Malinowskiego. Sudoku Sudoku 128 (Easy) 128 (Easy) Długość wędzisk muchowych określana jest najczęściej w stocm. Muchówka np. stóp to 2,74 m, 8' to 2,4 m, '6'' to 2,85m, a 10' 3,05 metra. Często muchówki określane są dwiema klasami np. AFTM # 5-6 lub 4-5 czy Dla wód powiatu wałeckiego najbardziej optymalną będzie muchówka o długości stóp (2,74m) w klasie AFTM 5 lub 5-6. Takim wędziskiem możemy śmiało łowić wszelkimi dostępnymi metodami (sucha mucha, mokra mucha i streamer i wszelkie odmiany nimfy). Jedynie połów szczupaka wymaga zastosowania cięższego sprzętu i to nie ze względu na wielkość ryb (chociaż też), ale przede wszystkim z powodu stosowania dużych much. Polecam na początek muchówki Kongera serii Grandis ( zł) czy cieszące się niezłą opinią Jaxony Monolith w podobnym przedziale cenowym. Dysponując nieco większym budżetem rzędu złotych polecam Taimena, a przede wszystkim Greys'a. Przy budżecie powyżej tysiąca złotych bezapelacyjnie polecam wędki Hardy, Orvis, Sage, Scott, RLH Winston czy Thomas & Thomas. To są firmy z ogromnymi tradycjami specjalizujące się w produkcji sprzętu muchowego. Do wędziska dobieramy linkę. Tu niestety nie możemy oszczędzać. Możemy mieć gorszą wędkę i kołowrotek, ale linka musi być dobrej jakości. Na początek polecam przede wszystkim Cortlanda serii 333. Koszt około 100 złotych. Linka starcza spokojnie na kilka sezonów. Długość linek waha się od 25 do około 30 metrów. Jak oznaczane są linki? Oczywiście klasą AFTM. Do wędki 5 dobieramy linkę #5. Ale co jeśli kij jest określony dwiema klasami np. 5-6? Nie wdając się w zbytnie niuanse linki dzielą się na dwa typy określające ich konstrukcję. Linka DT (double tapper) to linka obustronnie koniczna. Oba końce linki zwężają się symetrycznie na obu jej końcach. Cieńsza końcówka linki pogrubia się na pewnym odcinku i potem jest stała aż do drugiego końca gdzie znów się zwęża. Oznacza to, że po zużyciu jednego końca możemy taką linkę obrócić na kołowrotku i łowić praktycznie nowym sznurem. Drugim typem są linki WF (weight forward), czyli jednostronnie koniczne. Oznacza to, że część rzutowa sku Nagrodą za rozwiązanie 3 sudoku jest zaproszenie bezpłatne na sesję Bars z osobą towarzyszącą do Gabinetu Radość Sudoku 12 (Medium) go obchodu minął się z młodym mężczyzną, który niósł w ręku przynętę oraz sprzęt wędkarski, a po chwili zauważył, kolejnych dwóch mężczyzn. Postanowił sprawdzić, Sudoku co 131 robią. (Easy) Spożywali alkohol, a w wodzie znajdowały się sieci rybackie typu wonton. Kazał kłusownikom wyciągnąć sieci z wody, w których 3 7było 7 szczupaków. 5 W trakcie, gdy jeden ze sprawców wyciągał sieć, drugi uciekał z miejsca zdarzenia. Wezwana przez właściciela jeziora 8policja zatrzymała 7 wszystkich 3 kłusowników. Ryby wróciły do jeziora KŁUSOWNICY Policjanci zatrzymali kłusowników na jeziorze Wąskim w gminie Tuczno. Za nielegalny połów szczupaków grozi im kara grzywny albo do 2 lat pozbawienia wolności. Wędkarze zostali nakryci przez właściciela jeziora. Podczas rutynowe- Rozrywka do szescianu do szescianu chodzi w grubszą głowicę, która w zależności od rodzaju 6 4 linki 2 ma różną długość (od 5 10 m) i dalej jest cienka. Generalnie można przyjąć, że sznurami WF rzuca 4 się łatwiej 3 na większych dystansach. Z kolei linki DT 8 są bardziej 7 4ekonomiczne i lepiej 5 sprawdzają się przy pewnych typach rzutów np. rolowanych. Mając wędkę określaną dwiema 2 klasami 6 np. 5-6 oznacza, 8 że wędka dobrze pracuje przy sznurze DT 5, a przy większych dystansach można do niej założyć nawet WF Ostatnim oznaczeniem linki jest jej pływalność. Oznaczenie 4 F 7to 1 floating, czyli linka pływająca. Oznaczenie I to linka intermediate, czyli tzw. pośrednia, minimalnie tonąca, poruszająca się tuż pod powierzchnią wody. Linka S sinking oznacza linkę tonącą. Prędkość tonięcia oznaczana jest skalą od I VI. Czym wyższa cyfra tym szybsze tonięcie. Na pudełku jest zawsze określona prędkość w jednostce ips (cal na sekundę), którą łatwo przeliczyć na centymetry. Ostatnią kategorią są linki F/S czyli część linki pływa, a końcówka najczęściej 1,5 3,0 metry tonie. Tak więc symbole DT 5 F oznaczają linkę pływającą, w klasie 5 obustronnie konicznej. Analogicznie WF 6 S oznacz sznur jednostronnie przeciążony, tonący w 6 klasie AFTM. Rozrywka do szescianu - http Aby skutecznie łowić wszystkimi metodami musimy zaopatrzyć się w dwie linki. Pływającą DT, bo przy nauce rzutów na pewno zniszczymy jeden koniec. Druga, to linka tonąca najlepiej WF o III stopniu tonięcia lub z tonącą końcówką WF 5 F/S o najwyższym stopniu tonięcia, czyli VI. Ostatnim elementem zestawu jest kołowrotek oczywiście o szpuli ruchomej. Za kilkadziesiąt złotych możemy nabyć tani kołowrotek Jaxona, Kongera, Robinsona. Wielkości kołowrotka również określane są klasą AFTM, czyli do wędki 5-6 dobieramy kołowrotek 5-6 lub 4-5. Konieczna jest zapasowa szpula lub zakup dwóch kołowrotków. Na jednym mamy linkę pływającą, na drugim tonącą. R. Orlikowski W kolejnej części napiszę jak połączyć te elementy, wyważyć taaaka ryba S S

4 Ściąga z Pojezierza Miasto Wałcz podpisało w lutym umowę inaugurującą działalność Akademii Siatkarskich Ośrodków Szkolnych w Pile. Organizatorem Akademii jest pilskie LO Mistrzostwa Sportowego w Piłce Siatkowej oraz UKS SMS Joker Piła, a oprócz szkół z Piły, Osieka nad Notecią i Kosztowa w projekcie uczestniczą wałeckie podstawówki nr 1 i 4 oraz niemające większych tradycji i osiągnięć siatkarskich Gimnazjum Nr 2. Według wiceburmistrz Joanny Rychlik- Łukasiewicz, miasto zaangażowało się w to przedsięwzięcie w trosce o to, że utalentowani siatkarsko chłopcy z SP 4 po zakończeniu nauki w tej szkole nie mieli gdzie kontynuować swojej przygody z tą dyscypliną sportu (dziewczęta mogły kontynuować naukę w Gimnazjum Nr 1 i podnosić swoje siatkarskie umiejętności w działającym przy niej Szkolnym Ośrodku Siatkarskim). Występ miejscowego zespołu Believe oraz prowadzącej go Danuty Kowalskiej były głównymi punktami obchodów Dnia Kobiet w Nakielnie. W programie zorganizowanej w świetlicy wiejskiej imprezy były także konkursy i zabawy dla pań oraz degustacja słodkości, zafundowanych przez Radę Sołecką i Barbarę Bukwald-Frycę, a zakończyły ją wspólne śpiewy. Każda z pań, która zdecydowała się przyjąć zaproszenie D. Kowalskiej, Rady Sołeckiej i pani Sołtys, wróciła do domu z kwiatkiem. 11 kwietnia obchodzone jest święto sołtysów. W Polsce jest ich ponad 40 tysięcy, a jedna trzecia z nich to kobiety. Najdłuższym, a przynajmniej jednym z najdłuższych stażów sołtysowania w powiecie może pochwalić się Barbara Bukwald-Fryca z Nakielna (gm. Wałcz), a najkrótszym - zaledwie dwutygodniowym - Alicja Kaczanowska z Jamienka (gm. Tuczno). Nie gaśnie konflikt, dzielący mieszkańców Dobina (gm. Wałcz) na obóz zwolenników Jana Kurowskiego i jego rodziny oraz obóz ich zaprzysięgłych wrogów. Mur pomiędzy zwaśnionymi stronami urósł po wyborach sołtysa Dobina (5 marca), na których... nie było J. Kurowskiego ani nikogo z jego rodziny. Przeciwnicy b. przewodniczącego Rady Gminy podejrzewają jednak, że to J. Kurowski zainspirował grupę dobińskiej młodzieży do wystawienia kandydatury Tadeusza Samborskiego przeciwko dotychczasowemu sołtysowi Antoniemu Barze, z którym młodzi są skłóceni o brak dostępu do wiejskiej świetlicy. Wybory wygrał A. Bara, ale młodzi głośno mówią, że podczas głosowania doszło do złamania reguł, m.in. miały brać w nim udział osoby nieuprawnione. Wójt Jan Matuszewski, który był obecny na spotkaniu, twierdzi, że wybory odbyły się prawidłowo; z kolei Jan Kurowski zapewnia, że nie miał z tym zamieszaniem nic wspólnego, ale jego zdaniem najlepiej byłoby wybór nowego sołtysa powtórzyć - choćby dla świętego spokoju. Dla porządku należy dodać, że sołtys Antoni Bara nie należy do grona zwolenników Jana Kurowskiego. Gmina Wałcz znów szuka dzierżawcy swojego campingu w Zdbicach. W ogłoszeniu o przetargu znalazł się warunek, że umowa ma być zawarta na 5 lat, a minimalny koszt dzierżawy określony został na poziomie 800 zł plus VAT miesięcznie, do czego należy doliczyć koszty eksploatacyjne (podatek + media). Drużyna siatkarskich kadetek UKS Libero Wałcz nie zdołała awansować do półfinałów mistrzostw Polski w swojej kategorii wiekowej, ale wałecki zespół tworzyły dziewczyny przynajmniej o rok młodsze od swoich rywalek, a w dodatku zabrakło w nim podstawowej rozgrywającej. W turnieju ćwierć finałowym w Malborku (5-7 marca) Libero zajęło 4. miejsce, co daje 2-30 miejsce w Polsce na ponad 200 walczących o mistrzostwo Polski drużyn. Już w najbliższy weekend zaczynają rozgrywki rundy wiosennej piłkarze 5. ligi, a wśród nich najwyżej obecnie klasyfikowany zespół z terenu naszego powiatu - Korona Człopa. Trener Korony Dariusz Pilip informuje, że zimą doszło w zespole do kilku zmian personalnych, ale zapowiada twardą walkę o każdy punkt. Pierwszy mecz z Piastem Drzonowo Korona rozegra u siebie z Piastem Drzonowo w niedzielę 15 marca o godz Tydzień później zainaugurują rundę wiosenną 6-ligowcy, w tym Orzeł Wałcz, Mirstal Mirsoławiec, Sad Chwiram i Jedność Tuczno (w której doszło do głębokich zmian organizacyjnych i personalnych, a do trenowania tego zespołu wrócił Artur Szapowicz). Najpóźniej, bo dopiero 12 kwietnia, na boiska wybiegną 7-ligowcy. Źródło wiary wałeckiej młodzieży Droga do... Przygoda z oazą zaczyna się najczęściej od gimnazjum, choć jest też grupa tzw. Dzieci Bożych dla katolików z podstawówki. - Na pierwsze spotkanie, było to w czasach gimnazjum, namówiły mnie Ada Kamińska i Asia Bagińska, które w "kościelnych" tematach działały już od jakiegoś czasu - opowiada Justyna Chruścicka. - Byłam też wtedy pod silnym wpływem księdza Piotra Wieteski, mojego nauczyciela religii. Agatę zachęciła Magda Wójcicka, starsza koleżanka ze szkoły. Mówiła, że klimaty kościelne nie są wcale takie straszne. Na pierwszym spotkaniu byłam okropnie zagubiona, chociaż animatorka Asia Czarnecka robiła wszystko, żebym poczuła się jak u siebie - wspomina. Inaczej oazę poznała Dominika: - Zaczęłam przygotowania do bierzmowania, które na tamten czas były rodzajem jakiegoś obowiązku. Akurat na jednym z pierwszych spotkań zawitała do nas wałecka oaza. Wtedy nabrałam chęci i odwagi, by się do nich przyłączyć. Po co Oaza? - We wspólnocie jestem już dłuższy czas, ale tak naprawdę od półtora roku otworzyłam swoje serce i zaprosiłam do niego Boga mówiąc mu tak opowiada Ola K - Najwspanialszym prezentem, który otrzymałam od Boga jest wspólnota. To właśnie ona dodaje mi sił i mnie umacnia, stawia na nogi, gdy jest źle i obdarza uśmiechem. To pośród tych wspaniałych ludzi doświadczam obecności i miłości Boga oraz daru przyjaźni. Jedną z najważniejszych wartości, jakie oferuje ruch, jest właśnie poczucie bezwarunkowej akceptacji. Bywa tak silne, że ludzie ze wspólnoty przestają już szukać znajomości poza nią i mocno ograniczają swój krąg znajomych. Tak podchodzi do tego Dominika: - Wspólnota to ludzie, na których mogę polegać. Dają mi radość, swoim świadectwem umacniają w wierze, gdy trzeba dadzą porządnego kopniaka! Myślę jednak, że najważniejsze nie jest to co ona może dać mi, ale ile ja mogę w nią włożyć swojej pracy, radości i po prostu SIEBIE. - No dobrze, ale czy nie mogliśmy poznawać Chrystusa osobno, każdy dla siebie? zastanawia się Kasia Jackowska od lat związana z oazą. - We wspólnocie Bożą iskrę łatwiej jest utrzymać, istotą chrześcijaństwa staje się jej przekazywanie poprzez świadectwo, dzielenie się zapałem, o który trudno żyjąc osobno. Od kuchni Choć zmieniają się ludzie i zmienia się świat metoda, którą proponuje oaza nie straciła swojej wartości mówi ks. dr Tomasz Tomaszewski, moderator diecezjalny Ruchu, który wielokrotnie pojawiał się na wałeckich spotkaniach formacyjnych. Metody są różne: w ciągu roku szkolnego wspólnota proponuje cotygodniowe spotkania formacyjne oraz wypady integracjne na pizzę, kina czy za miasto. Są też stałe punkty kalendarzowe: zjazdy przeznaczone dla oazowiczów z całej diecezji czy czerwcowa Lednica. Najważniejszym momentem roku formacyjnego są rekolekcje. To do nich oazowicze przygotowują się przez kilka miesięcy, realizując ze swoimi animatorami ściśle określony przez założyciela ruchu, księdza Franciszka Blachnickiego, program. Wakacyjny wyjazd to forma przejścia na wyższy poziom. Ostatecznie każdy członek ma szansę zakończyć proces formacji i pomagać tym, którzy swoją wspinaczkę po szczebelkach religijnej kariery dopiero zaczynają. Justyna nigdy nie zdecydowała się na rekolekcje. Agata miała ich za sobą kilka: tak zwaną zerówkę w Ostrowcu pod Wałczem, czyli wyjazd dla tych, którzy nie muszą być jeszcze dobrze zorientowani w życiu oazowym, jedynkę dla nieco wtajemniczonych, a także kurs dla animatorów intensywne szkolenie, które pozwala samodzielnie prowadzić spotkania. - Przez trzy dni razem z bardziej doświadczonymi kolegami i koleżankami zajmowałam się oazą Dzieci Bożych. Prowadził wszystko ksiądz Zbyszek Woźniak. Przez cały czas siedziałam z uszami położonymi po sobie, bo nie wiedziałam, czy nie robię czegoś źle. Jak pas cnoty Część ludzi decyduje się zostać. Część gubi gdzieś po drodze swoje religijne wartości, mimo wcześniejszego deklarowania, że bez oazy nie da się już w ogóle żyć. Taki los czekał Justynę, Agatę. - Na początku ludzie wydawali mi się trochę nawiedzeni, później natchnieni, a później... Znów nawiedzeni. To się zmieniało w zależności od tego, jak bardzo mocno byłam w to wkręcona opowiada Justyna. - Czułam się trochę jak w sekcie (chociaż oczywiście oaza nią nie jest!), ale takie zbiorowe spotkania, modlitwy... W którymś momencie wiedziałam, że to nie to. Tak ostatecznie kontakt z Bogiem rozluźnił mi się, kiedy poszłam na studia. W przypadku Agaty: problemem okazały się wartości, jakie promowała wspólnota zwłaszcza te dotyczące spokojnego, pobożnego trybu życia. Nie podobało mi się kilka rzeczy. Nie można imprezować w piątki? No bez przesady, wszyscy imprezują w piątki... Problematyczne było też to, że na początku liceum poznałam mojego pierwszego poważnego faceta. Wiadomo, że nakaz czystości przedmałżeńskiej mocno uwierał. Agata zdecydowała się najpierw pogrzeszyć, ale mimo to chodzić do kościoła. Wszystko jednak straciło sens, kiedy nie mogła korzystać ze spowiedzi. No bo nie mogłam się wyspowiadać, jeżeli nie żałowałam tego co robiłam tłumaczy. Bez spowiedzi nie było komunii świętej, a bez komunii świętej msze stały się trochę bezcelowym sposobem spędzania czasu w niedzielę. O ile wcześniej wyciągała swojego faceta do kościoła, o tyle po rozpoczęciu współżycia straciła zapał nie tylko za niego, ale także za siebie. Oaza i wiara w ogóle poszły ostatecznie w odstawkę. KOMUNIKAT Ruch Światło-Życie (znany powszechnie jako Oaza) jest jednym z ruchów odnowy Kościoła rzymskokatolickiego. Jeszcze kilka lat w Wałczu działała jedna z największych wspólnot w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Dzisiaj pozostała tylko grupa przy kościele pw. św. Antoniego. Z perspektywy lat Justyna: To był chyba taki moment, w którym człowiek mocno szuka swojej tożsamości. No i w tamtym okresie znalazłam ją w oazie. Przez jakiś czas porządkowało mi to system wartości, więc w pewnym sensie wspólnota mi pomogła. Ania: Co dała mi wspólnota? Doprowadziła mnie do Boga, stworzyła mi warunki do Jego poznania, pokochania, zawierzenia. To największy prezent, jaki Pan Bóg mi sprawił w całym moim dotychczasowym życiu. Dziewczyny trafiały na oazę zwykle jako nastolatki. - A to jest wiek dojrzewania, okres kształtowania osobowości i własnej tożsamości opowiada Katarzyna Wierzbińska, psycholog. Pojawia się potrzeba przynależności i czerpania wzorów niezależnych od rodziny. Grupy zorganizowane mogą bardzo korzystnie wpływać na takiego młodego człowieka. Wzmacniają poczucie własnej wartości, budują system zasad, z którego można potem korzystać. Co jeszcze, z psychologicznego punktu widzenia, ciągnie młodzież do oazy? Na pewno fakt, że w grupie emocje smakują inaczej. Tłum zawsze przeżywa mocniej niż jednostka tłumaczy K. Wierzbińska W takiej sytuacji, o ile grupa jest pozytywna, to przesłanki do dzielenia tych emocji też są jak najbardziej pozytywne. Agata pamięta, jak ksiądz Przybyła i jedna z animatorek zjeździli pół Wałcza w deszczu i w nocy, bo na spotkanie przyszła dziewczyna, która sprawiała wrażenie, że może mieć problemy. Kiedy nagle zniknęła w ruch poszedł samochód, a także wici pośród oazowiczów: czy ktoś widział, czy ktoś coś wie? Skoro więc z działań oazy wyniknęło tyle dobrego, trochę szkoda, że rozmodlonej młodzieży zostało jakby mniej... Natalia Chruścicka Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Wałczu informuje, że Zarząd Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przyjął Załącznik do uchwały nr 13/2015 Zarządu PFRON z dnia 2 stycznia 2015 r. pn. Kierunki działań oraz warunki brzegowe obowiązujące realizatorów pilotażowego programu Aktywny samorząd w 2015 roku. Szczegółowe informacje można uzyskać w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Wałczu, Al. Zdob. Wału Pomorskiego 54, pod nr tel.: Uwaga Wnioskodawcy! W 2015 roku, z uwagi na ograniczenia w finansowaniu ze środków PFRON wydatków inwestycyjnych, realizowanych będzie 7 z 11 zadań przewidzianych w pilotażowym programie Aktywny samorząd, tj. następujące formy wsparcia: Moduł I: Obszar A - Zadanie 2 - pomoc w uzyskaniu prawa jazdy kategorii B, Obszar B - Zadanie 2 - dofinansowanie szkoleń w zakresie obsługi nabytego w ramach programu sprzętu elektronicznego i oprogramowania, Obszar C - Zadanie 2 - pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanego wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym, - Zadanie 3 - pomoc w zakupie protezy kończyny, w której zastosowano nowoczesne rozwiązania techniczne, tj. protezy co najmniej na III poziomie jakości, - Zadanie 4 - pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanej protezy kończyny, w której zastosowano nowoczesne rozwiązania techniczne (co najmniej na III poziomie jakości), Obszar D pomoc w utrzymaniu aktywności zawodowej poprzez zapewnienie opieki dla osoby zależnej tj. dziecka będącego pod opieką wnioskodawcy, przebywającego w żłobku lub przedszkolu albo pod inną tego typu opieką (dziennego opiekuna, niani lub w ramach klubu dziecięcego, punktu przedszkolnego, zespołu wychowania przedszkolnego), Moduł II pomoc w uzyskaniu wykształcenia na poziomie wyższym poprzez dofinansowanie kosztów edukacji w szkole policealnej, kolegium lub w szkole wyższej (studia pierwszego stopnia, studia drugiego stopnia, jednolite studia magisterskie, studia podyplomowe lub doktoranckie prowadzone przez szkoły wyższe w systemie stacjonarnym / dziennym lub niestacjonarnym / wieczorowym / zaocznym lub eksternistycznym, w tym również za pośrednictwem Internetu). W przypadku pojawienia się możliwości zwiększenia środków inwestycyjnych na realizację programu, Zarząd PFRON może skorzystać z zasady wyrażonej w rozdziale VII ust. 6 programu, która pozwala modyfikować dokument pn. Kierunki działań ( ), co pozwoli w terminie późniejszym uruchomić realizację kolejnej formy/ kolejnych form wsparcia. Terminy przyjmowania wniosków: Modułu I: - od 01 kwietnia do 30 sierpnia 2015 r. Modułu II: - od 13 marca do 30 marca 2015 r. (dla wniosków dotyczących roku akademickiego 2014/2015), - od 01 września do 30 września 2015 r. (dla wniosków dotyczących roku akademickiego 2015/2016).

5 "Super" prezent dla pan i panów z okazji Dnia Mężczyzn Złe geny to wymówka leniwych Z Arturem Balwierzem rozmawia Małgorzata Chruścicka. Jakie ma Pan wymiary? Wymiary w sportach sylwetkowych nie są najistotniejsze. Ważne są proporcje, symetria i definicja, czyli jakość umięśnienia. Odpowiednie odwodnienie i odtłuszczenie dopełniają reszty. Na scenie dochodzi jeszcze umiejętność prezencji. Osoby wyższe, do których i ja należę (18 cm) mają niestety trudniej, bo dłuższe kości, mięśnie i przyczepy wymagają większej i cięższej pracy. Budowanie masy mięśniowej jest niezwykle trudne i czasochłonne, wiąże się z mnóstwem wyrzeczeń. U mężczyzny przy wzroście 170 cm obwód bicepsa 42 cm wygląda już imponująco, niestety w moim przypadku musi to być cm. Taka sylwetka to geny, ciężka praca czy dieta? Złe geny to najczęstsza wymówka ludzi leniwych. Podstawą jest ciężka praca i przemyślana dieta. Do tego musi jeszcze dojść wiedza treningowa, suplementacja oraz odpowiednia regeneracja Ile czasu poświęca Pan dziennie na dbanie o siebie i o sylwetkę? Od kilku lat poświęcam więcej czasu swoim klientom, niż sobie, ale staram się w miarę możliwości dbać o formę, a co najważniejsze trzymać dietę. Suplementy stosuje cały czas. Z wiekiem zmienia się zapotrzebowanie organizmu, zwalnia się metabolizm i - co najgorsze - u mężczyzn spada poziom testosteronu, czego szczególnie trzeba pilnować, gdyż jest to najczęstsza przyczyna chorób i problemów, również sfery psychologicznej. Element istotny to również regeneracja i przede wszystkim odpowiednia ilość snu! Zacznijmy od diety. Słowo dieta jest niestety najczęściej kojarzone z odchudzaniem, a to błąd. Aby ułożyć indywidualną dietę trzeba najpierw poznać dobrze osobę, określić jej cel, czas w jakim chce ten cel osiągnąć, następnie zainteresować się stanem zdrowia, zrobić niezbędne wyniki, sprawdzić stan sprawności, rodzaj wykonywanej pracy, ile czasu poświęca na sen i ile czasu może przeznaczyć na treningi i w jakich porach dnia. Jeśli chodzi o mnie, jem posiłki bardzo zróżnicowane i - poza sezonem - także słodycze, do których zawsze miałem słabość. Czy oprócz diety stosuje Pan suplementy, a może hormony? Dieta bez dodatkowej suplementacji nie przyniesie oczekiwanego efektu. W okresie np. redukcji spożywam około 500 gram białka. Z samego jedzenia ciężko byłoby uzyskać taką ilość, dla przykładu: kilogram piersi z kurczaka to około 210 gram białka, 30 białek jaj rozmiaru L to około 120 gram białka. Dlatego odżywki białkowe są wymagane, a ponadto aminokwasy, booster testosteronu, kreatyna. Hormonów czy innych anabolików nie polecam, bo skutki uboczne mogą być poważne. Poza tym ciężko dostać na czarnym rynku towar dobrej jakości, a jeszcze ciężej znaleźć lekarza prowadzącego. Czy idealna sylwetka ułatwia kontakty z kobietami? Złośliwi panowie dorzucają do mojego inne pytanie: Jaką książkę Pan ostatnio przeczytał? Udowodnione naukowo jest, że osoby dbające o własne zdrowie i wygląd osiągają większe sukcesy na polu zawodowym i osobistym. Jeśli chodzi o podboje kobiet...hm, sport to nie tylko mój zawód, ale przede wszystkim styl życia. Pracuję ciężko, przelewam hektolitry potu, bo to kocham. Uwielbiam walkę z samym sobą, a moc endorfin po treningu to moja ekstaza. Nigdy nie robiłem tego, żeby przypodobać się kobietom. Ponadto uważam, że prawdziwa kobieta zwraca uwagę przede wszystkim na to co facet ma w środku - umysł i serce. Jeśli chodzi o książki, to jestem fanatykiem drugiej wojny światowej, a konkretnie osoby Adolfa Hitlera, i taką literaturę czytam codziennie przed snem. Obecnie - powtórnie "Mein Kampf". Czy każdy facet może wyglądać jak Pan? Każdy może osiągnąć i zrobić z własną sylwetką to co chce, bez względu na wiek. Mięsień się nie starzeje, co więcej istnieje pojęcie pamięci mięśniowej. Z wiekiem ulegają tylko "uśpieniu" niektóre włókna mięśniowe. Można je umiejętnie pobudzić i spowodować, że zaczną rosnąć. Mam klientów w wieku 60-ciu lat i starszych, którzy mogliby zawstydzić niejednego 20-latka formą i siłą. Dziękuję za rozmowę. Artur Balwierz prowadzi Studio Treningu Osobistego, które pomaga uzyskać osobom w różnym wieku wymarzoną sylwetkę w krótkim czasie. Prywatnie jest trenerem personalnym, menadżerem sportowym, coachem, trenerem wellness, zajmuje się też dietetyką i suplementacją w sporcie. Licencje zawodową posiada od 2001 roku i od tego czasu jest członkiem Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Współprowadzi Fundację Zachodniopomorska Akademia Nauki i Rozwoju. Pojezierze tradycyjnie Na Facebooku pojawił się niedawno nowy fanpage dedykowany dla mieszkańców Wałcza i okolic Tradycje i obrzędy na Pojezierzu Wałeckim. Strona powstała, by wesprzeć witrynę internetową o tej samej tematyce ( Choć fanów ma jeszcze niewielu, budzi już pewne kontrowersje. - Hmm... jakie mogą być tradycje i obrzędy na Pojezierzu Wałeckim? Przed wojną mieszkali tu Niemcy a po wojnie osiedliła się tu ludność z różnych stron Polski oraz z terenów byłego ZSRR. Myślę, że jakieś tradycje i obrzędy zachowały się w tych kręgach, gdzie zamieszkało więcej osób tego samego pochodzenia. zastanawia się wałczanka. Wałcz i okolice swoich rodowitych tradycji nie mają jak podają autorzy strony, region przejął zwyczaje wileńskie, świętokrzyskie, łemkowskie, ukraińskie, tatarskie, niemieckie i poleskie. Nic więc dziwnego, że tematyka fanpage a wywołuje niepewność wśród internautów. Dla ciekawych: na stronie znaleźć można również przepisy kuchni regionalnych, z których czerpała kultura okolic Wałcza Wałcz ul.budowlanych 2E (na przeciwko Lidla)

6 Na kozetce u psychiatry Jarosława Molędy: Jest przyczyną 70% samobójstw. Upraszczając rachunki: gdyby wszyscy chorzy leczyli się, rok temu w Wałczu zamiast 16 tragicznych przypadków, mielibyśmy 4. DEPRESJA Kiedy nam jest smutno mówimy: mam depresję. Popełniamy słowne nadużycie? Smutek to uczucie potrzebne, bo nasz układ nerwowy działa biegunowo. Jest nastrój dobry i zły. Jest radość i smutek. Rzadko występuje euforia i rzadko depresja. Smutek odczuwamy, bo kogoś straciliśmy. Jesteśmy przygnębieni, bo coś nie wyszło. Nie łączy się z konsekwencją wyłączenia z życia, nie wpływa na nas tak głęboko i destrukcyjnie jak depresja. Kto może zachorować? Depresja dotyczy wszystkich: bogatych i biednych, kobiet dwa razy częściej, niż mężczyzn. Może dlatego, że kobiety głębiej odczuwają i szybciej się ujawniają? Chorują też osoby przed 20 rokiem życia, a powodem może być utrata kogoś bliskiego w dzieciństwie. Można jakoś sklasyfikować przyczyny depresji? Znana jest teoria neuroprzekaźnikowa z serotoniną i noradrenaliną w tle. Gdy spada poziom hormonów szczęścia, choroba może się ujawnić. Do zaburzeń nastroju prowadzi też nieleczona nadczynność tarczycy. Ale depresja bywa także skutkiem nadmiaru używek, przede wszystkim amfetaminy, ale i kawy, alkoholu. Bo zgodnie z prawami fizyki, wszystko co idzie w górę, potem spada. Chorobę mogą wywołać również leki hormonalne, czy słynny interferon stosowany w schorzeniach wątroby. Chorzy zapadają na tak silną depresję, że dochodzi do urojeń depresyjnych. Trzeba wtedy przerwać kurację i podać antydepresanty. Czy mania to także depresja? Mówimy w psychiatrii o zaburzeniach maniakalno-depresyjnych. W fazie maniakalnej chory dostaje takiej siły, że mógłby psychicznie góry przenosić. Ma manię wielkości. Bierze na przykład kredyty na dziwne inwestycje, albo rozdaje pieniądze. Wchodzi w konflikt z wszystkimi. Na depresję maniakalną cierpiał m.in. słynny Van Gogh. Paradoksalnie, dzięki chorobie namalował tyle pięknych obrazów. Dzisiaj Holendrzy zarabiają na nim olbrzymie pieniądze, a sam umierał biedny i samotny. Nie tak dawno prasa ogólnopolska pisała o depresji, jako chorobie cywilizacyjnej. Przesadzała? Na depresję cierpi 4-5% populacji, a na schizofrenię około 2%. To dużo, ale nie notuje się tendencji wzrostowej. Może więcej osób ujawnia się i szuka pomocy u psychiatry? Zauważył Pan dłuższe kolejki pod gabinetem? Dzisiaj iść do psychiatry, to już nie wstyd. Ludzie często pukają do gabinetu, bo mają przykre doznania, albo sobie z czymś nie radzą. Ale żaden schizofrenik sam nie przyjdzie, podobnie jak osoba cierpiąca na depresję. Prawdziwi psychiatryczni przychodzą zawsze z rodzinami. Co niepokoi bliskich? Odczuwają inność, tak jak każdy z nas odczuwa inność. Zauważają, że chory ma kłopot ze wstawaniem z łóżka, opuszcza pracę, nie płaci rachunków, nie myje się. Ma maskowatą twarz, nie rozmawia, zamyka się w sobie. Nie może spać, w nocy wstaje i chodzi po mieszkaniu, a sen jest przecież bardzo ważny, bo resetuje problemy poprzedniego dnia. Ciężka depresja to stan zastygnięcia. Chory myśli powoli, wykonuje powolne ruchy. Osoba w taki stanie nie popełnia samobójstwa, bo nie może nawet ruszyć ręką. W skrajnych przypadkach występują dodatkowo urojenia. Rodzina, jak się zaczyna choroba, najpierw nie dowierza. Potem stara się przekonać chorego, że nie jest tak źle, jak mu się wydaje. A sam chory ma często do siebie pretensje, że nie potrafi wyjść ze stanu bezczynności. Dobrze jest to szybko przerwać i leczyć. Są skuteczne leki na depresję? Depresji nie da się leczyć na początku psychoterapią, bo nie ma dostępu do pacjenta. Leki są zdecydowanie dobrą metodą. Człowiek w depresji nieadekwatnie ocenia siebie, otoczenie i sytuację. Po podaniu leku, jego sytuacja przecież się nie zmienia, a postrzega świat już zupełnie inaczej. Tabletki należy przyjmować co najmniej przez 3-4 tygodnie, czekając na poprawę, a później przez wiele miesięcy. Po tym okresie chorzy wracają w pełni do swoich zajęć. Stan depresji niestety czasami wraca, jak każda emocja, 2-3 razy do roku, to już jest choroba. To jest ludzkie, tak żyjemy, tak funkcjonujemy, nieraz za szybko. Jeśli coś nas zaniepokoi w zachowaniu bliskiej osoby, co powinniśmy zrobić? Przyprowadzić taką osobę do psychiatry lub przyjść samemu i poradzić się. W żadnym przypadku nie lekceważyć. Dziękuję za rozmowę Jednoręki bandyta Bardzo proszę o umieszczenie treści tego maila w Waszej gazecie i na stronie internetowej. Chodzi o nielegalny hazard w Wałczu. Od 2010 roku nie są wydawane koncesje na automaty hazardowe poza kasy- nami. A u nas w Wałczu jest wiele takich punktów (również pisała o tym w Super Pojezierzu pani Natalia Chruścicka) (...). Są to miejsca w centrum miasta, tak jakby właściciele się z tym nie kryli. Nasuwa się więc kilka pytań. Władze Wałcza wydają zgodę na otwarcie lokalu, idąc miastem widzą nielegalne punkty i nic z tym nie robią. Dlaczego? Czy chodzi o jakieś korzyści majątkowe? Tłumaczenie Urzędu Miasta (jak pisało Super Pojezierze ), że automatów hazardowych od kilku lat nie trzeba rejestrować jest absurdalne. Wiadomo, że rejestrować ich nawet nie wolno, bo nie mają one koncesji (...) Dzięki donosom moim i innych mieszkańców Wałcza do Służby Celnej były już w Wałczu kontrole. Trzy punkty zlikwidowano, ale w niektórych, kilka dni po kontroli, pojawiały się nowe automaty. Kara za taki jeden nielegalny automat to aż 12 tysięcy złotych plus rozprawa w sądzie i kary skarbowe. Więc możemy się domyślać, ile nielegalnych pieniędzy zarabiają na ludziach właściciele tych automatów, że aż tak ryzykują. Do punktów z automatami hazardowymi wpuszczają nawet gimnazjalistów. A z tego powstają uzależnienia. Trzeba coś z tym zrobić, bo Wałcz stał się miastem nielegalnego hazardu. Pomimo kontroli Służby Celnej i likwidacji automatów wciąż powstają nowe. A Urząd Miasta i Urząd Skarbowy nie robiąc z tym nic, zezwalają na przestępstwo, bo nielegalny hazard jest przestępstwem. Chrońmy dzieci i rodziny przed uzależnieniem od hazardu i nagłośnijmy tę sprawę władzom naszego miasta. Zamiast przymykać oko, powinny zlikwidować lokale, w których są nielegalne automaty, powinny pomóc Służbie Celnej w walce z nielegalnym hazardem (...) Ja i inni mieszkańcy Wałcza liczymy na pomoc z Waszej strony, nagłośnienie problemu i rozmowę na ten temat z władzami naszego miasta. Podaję bezpłatny numer telefonu do Służby Celnej i adres mailowy, pod którymi można zgłaszać, również anonimowo, nielegalny hazard: tel ; mail: powiadom-clo@mofnet.gov.pl Poniżej podaję nazwy punktów z automatami hazardowymi, te o których wiem. Proszę, abyście również podali je w gazecie (...) Nasza Czytelniczka doliczyła się 15 takich punktów. W przeciwieństwie do niej, nie mamy pewności, czy automaty w Wałczu są nielegalne. Ale ponieważ temat jest ważny, poprosiliśmy o komentarz prawnika i pracownika Urzędu Miasta w Wałczu i wysłaliśmy list do Służby Celnej, pod wskazany przez Czytelniczkę adres. Z tej ostatniej instytucji do chwili zamykania numeru nie dostaliśmy odpowiedzi. Pewne jest jedno: hazard - legalny czy nielegalny - uzależnia i drenuje kieszenie. Dlatego chcielibyśmy poznać Państwa opinie na ten temat. Czekamy na listy (chruscicka@pojezierze.com.pl) i telefony ( ) Redakcja Cezary Skrzypczak, adwokat: Ustawa o grach hazardowych przewiduje wydawanie koncesji na prowadzenie działalności polegającej na udostępnianiu automatów do gier hazardowych. Rzeczywiście, z ustawy wynika, iż działalność taką mogą prowadzić tylko kasyna na podstawie udzielonej koncesji. Koncesjonariuszem jest Minister Finansów. Trudno jest się jednak odnieść do sytuacji opisywanych w liście bez bardziej szczegółowych danych. Ogólnie można stwierdzić, iż Burmistrz Miasta nie jest upoważniony do prowadzenia kontroli działalności gospodarczej, a jego rola ogranicza się do zarejestrowania zgłoszonej działalności i wpisania jej do ewidencji działalności gospodarczej (CEiDG). Kontrole powinny prowadzić służby celne i skarbowe. To one również powinny wyciągać konsekwencje opisane w ustawie, ale również określone w kodeksie karnym skarbowym wobec osób łamiących przepisy ustawy o grach hazardowych. W postępowaniu karno- skarbowym organy te mają prawo samodzielnie ustalać, czy dane urządzenie może być zakwalifikowane, jako urządzenie do gier hazardowych. Tu szukałbym wsparcia, a wymienione urzędy znalazłyby pozytywne wyniki kontroli, do których zostały zobowiązane, o czym ostatnio było tak głośno. Organ gminy może jedynie sygnalizować potencjalne naruszenia przepisów prawa w tym zakresie i tu powinien aktywnie działać w ochronie mieszkańców. Również każdy mieszkaniec miasta ma prawo i obowiązek zawiadamiać o łamaniu przepisów ustawy (nie tylko tej) właściwe organy państwa. Janina Owczarek, inspektor ds. handlu w UM Wałcz: To sprawa każdego przedsiębiorcy z osobna, czy chce prowadzić legalny biznes czy nie. Do kompetencji UM należy jedynie rejestrowanie rozpoczęcia działalności, a na zgłoszenie tego faktu przedsiębiorca ma siedem dni. Poza tym, jest to już wyłącznie kwestia Ministerstwa Gospodarki, a nie urzędów miast. My w wydziale sami zastanawiamy się, pod kogo takie automaty mogłyby podpadać, bo na pewno nie tu, pod handel. Gra niewarta świeczki? Jedna z Czytelniczek Pojezierza Wałeckiego i Pojezierza Super zwróciła naszą uwagę na problem kradzieży oraz zachowania porządku na wałeckich cmentarzach. Sprawa jest ważna i... wstydliwa, a wnioski w żadnym wypadku nie nastrajają optymistycznie. Do odwiedzenia naszych Redakcji Czytelniczkę skłoniła kradzież, do której doszło na grobie jej córeczki - zginął czerwony dzwoneczek, należący do kolekcji gromadzonej kiedy mała Basia żyła, oraz latarenka, podarowana przez ciocię zmarłego dziecka. To wydarzenie - czemu trudno się dziwić - do głębi poruszyło rodziców Basi i nas również. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się zjawisku kradzieży na wałeckich cmentarzach. Okazało się, że nie zdarzają się one nagminnie, ale jednak się zdarzają, a większość osób opiekujących się grobami swoich bliskich nie zgłasza tych zdarzeń ani Straży Miejskiej, ani na Policji. Większość naszych rozmówców uzasadniała to tym, że po prostu nie wierzą w skuteczność podejmowanych działań. Zapytany o możliwość zainstalowania monitoringu dyrektor nadzorującego wałeckie cmentarze Zakładu Gospodarki Komunalnej Piotr Borowiec uważa, że wysokie koszty takiej inwestycji byłyby niewspółmierne do korzyści. Więcej na ten temat w Pojezierzu Wałeckim Nr 10/2015. List Weroniki Witam serdecznie! Chciałam bardzo podziękować za akcję 1% w "Super Pojezierzu". We wtorek wróciłam z turnusu w Ośrodku Rehabilitacji Dzieci "Zabajka 2". Podaję link do filmiku, na którym widać, że chodzę samodzielnie przytrzymywana tylko za jedną rękę ( Takie efekty są możliwe tylko dzięki systematycznej pracy z rehabilitantami. Jeszcze raz dziękuję. Redakcja: Gratulujemy i pozdrawiamy serdecznie! Weronika Wojciechowska Nowe dowody osobiste Od 1. marca dowód osobisty można wyrobić w najbliższym urzędzie gminy. Na dokumencie nie będzie adresu zameldowania, dzięki czemu nie trzeba go będzie wymieniać przy okazji każdej zmiany miejsca zamieszkania. Nie będzie też podpisu. Weryfikację autentyczności dowodu mają ułatwić powtórzone zdjęcie, specjalne farby oraz nadruki. Pierwsze wnioski o nowe dowody w powiecie wałeckim zostały już złożone nie miało to jednak związku ze zmianą wzoru dokumentów. Interesantami była stała grupa: młodzież, która ukończyła właśnie 18. rok życia oraz osoba, która swój poprzedni dowód utraciła.

7 Młodzi na swoim Co tu dużo mówić dorosłość w Polsce nie jest łatwa. W kraju, w którym bezrobocie wśród młodych sięga 25%, trzeba znaleźć pomysł na siebie. Można wyjechać za granicę, pobierać zasiłek, znaleźć stałą, ale mało ciekawą pracę. Albo postawić na swoim. Michał Radziun i Kamil Wojnowski wybrali tę ostatnią opcję. Nie mają nawet 30 lat, a już ciągną wózek z napisem własny biznes. Młodzi ludzie z Wałcza, dla których regularna pensja liczy się mniej niż pasja i walka o marzenia. Pomysły w t(ł)oku Michał Radziun dwa lata temu zamieszkał na poznańskich Jeżycach. Dostał pracę menedżera muzycznego w Strefie Kultywator. Miejsce działało prężnie, ale po jakimś czasie Michał poczuł, że to nie to. - Doszedłem do wniosku, że nie jestem stworzony do pracy dla kogoś. Szybko mnie to nudzi. Bo niby dlaczego ktoś ma korzystać z moich pomysłów? Zawsze chciałem swoje pomysły realizować na swoim tłumaczy. I tak z potrzeby niezależności powstał Tłok - mała kawiarnia na ul. Żurawiej w Poznaniu. - W pierwotnym zamyśle Tłok miał być jeszcze sklepem z winylami. Na razie jednak skupiam się tylko na parzeniu kawy opowiada Michał. W żyłach Kamila Wojnowskiego (Dj Wojna) od zawsze płynie muzyka. Jako 15-letni chłopak wymyślił sobie, że chce być jak ci goście w klipach, które puszczali na Viva Zwei. Kamil zaczął od bycia dj'em Szedłem na imprezę, puszczałem muzykę, piłem i bawiłem się do rana z super dupeczkami śmieje się. Jakiś czas temu postawił jednak na własną działalność. Już nie tylko gra w klubach, prowadzi też swoją agencję eventową, która zajmuje się organizacją imprez. - Ogarniam wydarzenie od strony promotora: rezerwuję hotele, ustalam godziny prób, line'upy występów. Muszę sprawić, żeby wszystko pięknie ze sobą współgrało i finalnie przyniosło zamierzone zyski wylicza Kamil. Tyle masz, ile z siebie dasz Kamil od samego początku jest swoim własnym szefem. Grania też nauczył się sam. - Nigdy nie miałem menadżera. To pewnie pedantyczny strach, że jeśli nie dopilnuję wszystkiego sam, to nie będzie to tak dobre jak bym tego chciał tłumaczy. Kamil zaczyna tydzień od 3xK: kawa, komputer, kalendarz. Przegląda dziesiątki portali w poszukiwaniu nowości wydawniczych i nadchodzących eventów. Wysyła maile do grafików i gotowe plakaty do klubów, zakłada wydarzenia na Facebooku albo promuje te już zaplanowane. - To na ile przyłożę się do roboty w środku tygodnia, przekłada się na to ile pracy będę miał w weekend mówi. A weekend u Kamila zaczyna się klasycznie w piątek, chociaż zdarza się, że zagra jakiś środing albo studencki czwartek. - W zależności od tego, co wcześniej zaplanowałem, pakuję sprzęt i ruszam w drogę, żeby nieść radość i wprawiać ludzi odpowiednią selekcją muzyczną w weekendowy szał śmieje się Kamil. - Chodzi o to, żeby późno położyć się spać i wcześnie wstać dodaje Michał. Odkąd powstał Tłok, Michał odpoczywa właściwie tylko wtedy, kiedy śpi. - Moja przygoda z kawą trwa od niedawna. Każdego dnia staram się lepiej ją poznać. Pomaga mi w tym mój mentor, jeden z najlepszych baristów na świecie Damian Durda. Kawa to taka rzeka nie kończy się na przyrządzeniu i wlaniu do filiżanki. To ciągłe poznawanie i szukanie. Trzeba jeszcze przekonać do tego klientów tłumaczy. Miejsc takich jak Tłok jest w Poznaniu kilka. Ale kultura picia kawy jest w Polsce zjawiskiem nowym. - To dla mnie niesamowite doświadczenie. Do każdego klienta podchodzę indywidualnie. Uczę się, że zdobywanie zaufania to nie tylko dobra kawa czy kawałek ciasta, ale też poznawanie siebie nawzajem mówi Michał. ARTYZM PRECYZJI, MISTRZOWSKA DOKŁADNOŚĆ Wałcz, Al lecia 4, tel pn.-pt , sobota Pieniądze to nie wszystko... ale wszystko bez pieniędzy to nic. Boleśnie przekonał się o tym Michał, dla którego walka o fundusze na start kawiarni była najtrudniejszą przeprawą w całym życiu. Michał lokal na Tłok wynajął już pod koniec 2013 r. - Chciałem dostać dofinansowanie z Urzędu Pracy. Niestety złożyłem projekt o kilka dni za późno. Rozpoczęła się pogoń: nie pracowałem już w Strefie Kultywator, a pieniądze, które dostawałem za granie w klubach musiały wystarczyć nie tylko na mieszkanie i jedzenie, ale jeszcze na czynsz za lokal wspomina. Michał wyjechał za granicę. Przez jakiś czas pracował w Belgii i Anglii, skąd przywiózł trochę oszczędności. Miał nadzieję, że to co ma, wystarczy. - Najważniejszą lekcją z tego wszystkiego było to, że kiedy na początku wylicza się, ile potrzeba będzie pieniędzy na start, trzeba to pomnożyć razy trzy. Nie pomnożyłem. Wrócił stres. Całe szczęście miałem w zanadrzu do sprzedania kilka marzeń z przeszłości. Pod młotek poszło sporo sprzętu muzycznego. Coś za coś kwituje. Śmierć urzędom Kamil od września 2014 prowadzi własną działalność. Firmę zarejestrował tylko po to, żeby dostać dofinansowanie z Unii. - Płacę ZUS, chociaż i tak pewnie nie doczekam się zwrotu w formie emerytury. Uważam, że to okradanie ludzi. Osobiście wolałbym te pieniądze odkładać albo inwestować w rozwój firmy, co mogłoby zaowocować stworzeniem nowych miejsc pracy denerwuje się Kamil. I już planuje, że kiedy skończy się mu ulga dla nowo otwartych działalności, zamknie firmę. - Wrócę na umowy o dzieło albo przeniosę działalność do innego kraju. Moim zdaniem płacenie co miesiąc ponad tysiąca złotych, w kraju, gdzie wielu ludzi właśnie tyle miesięcznie zarabia, to skandal. Swoją bitwę z urzędnikami musiał stoczyć też Michał. - Biurokracja zjada Polskę i zniechęca ludzi do realizacji swoich pomysłów. Poznałem temat na własnej skórze, od Sanepidu aż po ZUS. BEZPŁATNE BADANIE WZROKU Nowa korzystna refundacja NFZ limit do 50,- zł za jedną soczewkę Dla dzieci, limit wystarcza na pokrycie kosztów wstawienia soczewek. /Podstawowy standard/ Czas na nowe okulary! Oprawy markowe z kolekcji versace, ray ban, vogue, dior, givenchy i wiele innych. SZKŁA W CENIE OPRAW, sprawdź. Odstałem swoje w kolejkach, nawdychałem się nieświeżego powietrza w urzędach, poznałem kilku wrednych urzędników. To psuje zapał, ale starałem się pamiętać, że robię wszystko dla siebie przyznaje Michał. Wieczni chłopcy? Zdaniem Michała większość ludzi nienawidzi swojej pracy. On miał to szczęście, że praktycznie od zawsze robi to, co kocha. - Prowadzenie swojego biznesu daje niekończące się możliwości, ale wymaga ogromnej samodyscypliny. Jednak nic nie daje takiej satysfakcji, jak poznanie świetnych ludzi, ich pięknych historii i na końcu usłyszenie słów "świetne miejsce, super kawa, będziemy wpadać częściej". Kamil ma mnóstwo pasji i chęci do działania. Gra ponad 100 koncertów rocznie, w kraju i za granicą. To połączenie idealne: robi to, co kocha, a jednocześnie poznaje świat, nowe kultury i ludzi. Mimo to często słyszy pytania: co dalej? Ile jeszcze chcesz tak żyć? - Oby jak najdłużej. Jestem trochę jak Piotruś Pan, mam swoją Nibylandię. Nie chcę dorastać, bo to, co nazywa się dorosłością, czyli stała pracą w regularnych godzinach, samochód i dom na kredyt, to dla mnie smutna rutyna. Mnie na mieszkanie nie stać, zresztą tak jak większości polskiego społeczeństwa. Samochód mógłbym sobie kupić, ale nigdy nie czułem potrzeby, żeby zdać egzamin na prawo jazdy. Gdybym urodził się trochę wcześniej na bank byłbym hipisem. Justyna Chruścicka Ryś i żubr w jednym domu To tylko kwestia czasu, zanim żubry z Jabłonowa przestaną czuć się samotne. Wkrótce ma do nich dołączyć towarzystwo. Rozpoczęła się akcja Polak potrafi, dzięki której zagrożone wyginięciem rysie pojawią się w podwałeckich zagrodach. Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze nie traci czasu. Żubry pojawiły się w okolicach Mirosławca ledwie rok temu, ale to nie powód, aby spocząć na laurach. Przez tą Zagrodę Żubrów w Jabłonowie i przez rysie chcielibyśmy zacząć większy projekt dedykowany dzikości. Chcielibyśmy aby te rysie z Jabłonowa rozpoczęły proces reintrodukcji rysia na terenie Pomorza Zachodniego mówi Magdalena Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwo Przyrodniczego. - Musimy zbudować rysiówkę pomieszczenie i wybieg, w którym zgodnie z przepisami ochrony przyrody będą mogły przebywać rysie. Na początek planujemy sprowadzenie do pięciu zwierząt z ogrodów zoologicznych, docelowo może być ich więcej wyjaśnia Towarzystwo. Koszt budowy samej rysiówki to 15 tysięcy złotych, ale razem z opłatami portalu, przez który zbierane są fundusze, to już 17 tysięcy. Dla darczyńców przewidziane są nagrody. Natalia Chruścicka

8 Wygrała z jojo W pierwszym wydaniu "Super Pojezierza" we wrześniu ubiegłego roku na okładce zadebiutowała Renata Szczechowska, która osiągnęła spektakularnie rezultaty w odchudzaniu: w ciągu kilku miesięcy schudła 20 kg. Sceptycy przewidywali, że dopadnie ją efekt jojo i szybko dogoni, a może nawet przegoni wyjściową wagę. Postanowiliśmy sprawdzić, czy mieli rację. Renata Szczechowska: Udało mi się utrzymać wrześniową wagę, efekt jojo mnie nie dopadł. Zgodnie z przysłowiem, że w miarę jedzenia apetyt rośnie, w pewnym momencie dopadła mnie wewnętrzna myśl, aby zrzucić dodatkowo jeszcze 10 zaległych kilogramów 23 lutego odwiedziłam ponownie Natur House i podjęłam dalsze wyzwanie. W tej chwili schudłam już 3 kg i ważę 66,80 kg. Do prawidłowej wagi brakuję jeszcze 6 kg. Jem regularnie 5 posiłków dziennie, piję 1,5 litra wody i kilka razy w tygodniu chodzę jedną godzinkę z kijkami. Na dowód przesyłam aktualne zdjęcie. Krówki od posła 8.marca jak co roku z okazji Dnia Kobiet poseł Paweł Suski obdarowywał w mieście spotykane Panie różami, okolicznościowymi krówkami i życzeniami. Panie dziękowały serdecznymi uśmiechem. Cellulit Nie ma jeszcze metody, która w trwały sposób wyeliminowałaby cellulit, lecz w przypadku zastosowania kombinacji zabiegów i właściwej diety można znacznie poprawić stan skóry. Pojawienie się cellulitu to przewlekły proces, który rozwija się w czasie, jeśli nie podejmujemy żadnych czynności zmierzających do jego uniknięcia. Czy wiesz, że... Cellulit (GLD gonado id lipodystrophy) i celllulitis to dwie odrębne przypadłości. Wyróżniamy dwa rodzaje cellulitu: wodny (twardy) oraz tłuszczowy (miękki). W cellulicie wodnym tkanka jest zbita i ściśle przylega do mięśni, nie zmienia się wraz z położeniem ciała. Taki cellulit występuje u kobiet, które nie miały wahań masy ciała i tkanki nie utraciły swej elastyczności. Skóra objęta cellulitem jest w tych miejscach sucha, czasem szorstka z powodu słabego odżywienia skóry. W cellulicie miękkim tkanka jest wyraźnie luźna i nie przylega ściśle do mięśni. Wyraźnie są widoczne bruzdy i obrzmienia przypominające pikowaną kurtkę. Może pojawić się u kobiet, które szybko i dużo straciły na wadze, albo przyjmują silne leki odwadniające. Trzecią formą, najcięższą jest cellulit obrzękowy, który wiąże się z wystąpieniem pewnych stanów zapalnych, jak ma to miejsce w przypadku cellulitisu. Na powstanie cellulitu wpływają: nieodpowiednia dieta, zbyt mała podaż błonnika, siedzący tryb życia, długotrwały stres, choroby układu krążenia, ginekologiczne, nefrologiczne, żołądkowo-jelitowe, zaburzenia metaboliczne i hormonalne, a także niektóre leki (estrogeny, leki przeciwhistaminowe, przeciwtarczycowe). Należy unikać: wysokoprocentowych napojów, kolorowych drinków, papierosów, dużej ilości kawy, słodkich i słonych przekąsek. Podstawą walki z celllulitam jest odpowiednia dieta mająca na celu detoksykację organizmu. Najważniejsze są produkty moczopędne: owoce cytrusowe, arbuzy, melony, truskawki, borówki, agrest itp., warzywa: brokuły, szparagi, pietruszka, seler, bakłażan, pomidor. Poza tym, trzeba pić dużo wody mineralnej i ograniczyć sól. Drugim krokiem jest wzbogacenie diety o produkty, które alkalizują drenaż oraz dostarczają cennych antyoksydantów. Trzecim krokiem jest działanie od zewnątrz kosmetykami kierunkowo na miejsca objęte cellulitem. W Naturhouse w Wałczu posiadamy suplementy diety, które pomagą pozbyć się tkanki cellulitowej, m.in. kapsułki bellsiluet zawierające wyciąg z ananasa, witaminy AC i B, enzymy proteolityczne, błonnik, karotenoidy. SREBRNE SERDUSZKO 44 zł. próby 25 w prezencie za wykonaną pracę ZEBRANIA 10 PODPISÓW POPIERAJĄCYCH KOMITET BEZPARTYJNEGO KANDYDATA ARTURA GŁOWACKIEGO NA PREZYDENTA POLSKI Co należy zrobić? ze strony wydrukować listę - WYKAZ PODPISÓW, w rodzinie i u sąsiadów, a także po pracy u kolegi zebrać podpisy i przyjść do Biura Wyborczego Wałcz, ul.wojska Polskiego 6/1 info: tel , odebrać biżuterię lub inną formę zapłaty za pracę... w zebraniu podpisów. Trzy ćwiczenia na talię osy, brzuch i boczki Dziś konkretny zestaw, idealny dla początkujących. Przyciąganie kolan do rąk - 3 serie po ok. 40 se- kund Stań szeroko na lekko ugiętych nogach, wyciągnij ręce do przodu, tak aby powstał kąt prosty. Naprzemiennie przyciągaj kolano do rąk. Podnosząc kolano, nie wyginaj pleców do tyłu trzymaj je wyprostowane, pamiętaj by mocno napiąć brzuch. Podczas ćwiczenia pracują mięśnie brzucha, ud oraz pośladków. Skłony tułowia w bok 3 serie po 20 powtórzeń (na każdą stronę) Stań w rozkroku na lekko ugiętych kolanach. Stopy ustawione na szerokość bioder. Jedną rękę połóż za głową, w drugą chwyć ciężarek (np. butelkę z wodą) i płynnym ruchem wykonaj skłon do boku - zginając cały tułów. Pamiętaj, aby to ćwiczenie wykonać również na drugą stronę. Skręty tułowia z ciężarkami 3 serie po 40 sekund Stań w rozkroku, ustaw stopy na szerokość bioder, trzymaj ciężarki z przodu przed sobą. Ręce powinny być lekko ugięte. Trzymając ciężarki, wykonaj dynamiczne skręty tułowia w jedną i w drugą stronę. Bardzo ważne, by biodra podczas wykonywania tego ćwiczenia pozostały nieruchome, staraj się mieć stale napięte mięśnie pośladków i brzucha. Nie zapominaj o oddychaniu! Tutaj również zamiast ciężarków możesz Krótki kurs pilotażu Wójt Gminy Wałcz informuje, że przeprowadzona będzie zbiórka odpadów wielkogabarytowych oraz elektroodpadów, w następującym terminie i miejscowościach. Data: r. Data: r. Data: r. Data: r. Data: r. 1. Wiesiółka 1. Kłębowiec 1. Boguszyn 1. Chude 1. Różewo 2. Czapla 2. Rudnica 2. Dębołęka 2. Witankowo 2. Popowo 3. Dobrzyca leśna 3. Karsibór 3. Kłosowo 3. Sitowo 3. Gostomia 4. Bukowa Góra 4. Jarogniewo 4. Rudki 4. Dobino 4. Brzezinki 5. Czechyń 5. Dobrogoszcz 5. Dobrzyca Wałecka 5. Wałcz Drugi 5. Ługi Wałeckie 6. Głowaczewo 6. Kolno 6. Glinki 6. Przybkowo 6. Papowo 7. Ostrowiec 7. Świętosław 7. Strączno 7. Kołatnik 7. Dzikowo 8. Nowa Szwecja 8. Górnica 8. Prusinowo 8.Pluskota 8. Leśniczówk Rusinowo. Szwecja. Jeziorko. Prusinówko. Wałcz Pierwszy. Łąki 10.Zdbice 10. Laski Wałeckie 10.Nakielno 10.Piława 10.Smoląg 11.Golce 11. Lipie 11.Nagórze 11.Omulno 11.Chwiram 12.Rutwica wziąć butelki z wodą. Płaski brzuch będziesz miała tylko wtedy, gdy spalisz tkankę tłuszczową, a jest to możliwe jedynie dzięki systematycznemu treningowi aerobowemu i/lub interwałowemu. Za tydzień propozycja solidnego treningu cardio (na spalanie tkanki tłuszczowej) i czekaj na efekty! Jeśli masz pytania, potrzebujesz porady napisz maila: izabelabrowarska@o2.pl TWÓJ OSOBISTY TRENER Dzisiaj trzej panowie siedzą przed telewizorem po długotrwałej i wyczerpującej wojnie psychologicznej odmówili oddania pilota paniom. Oglądają mecz polskiej ekstraklasy Śląsk Legia, popijając piwo i gryząc chipsy o smaku zielonej cebulki. Spowija ich chmura tytoniowego dymu (sądząc po zapachu, tata Zdzisek dysponuje tytoniem dość podłej jakości). O różnych zdarzeniach, dziejących się wszędzie i zawsze, rozmawiają: 1. Dziadek Ignaś, w wieku lekko posuniętym, włos wprawdzie przyprószony siwizną, ale wciąż w doskonałej formie; oczy bystre i figlarne; 2. Tata Zdzisek, w wieku bliżej nieokreślonym, ze skłonnościami do tycia, cera ziemista, oddech i głos zdradzają upodobanie do piwa i papierosów; 3. Wnuk Wojtuś, stojący u wrót dorosłości; duży, pryszczaty i dość arogancki. Dziadek Ignaś (DI): No żesz w mordę, czego mu nie podał? Tata Zdzisek (TZ): Piłki mu nie podał... DI: Ty nie bądź taki rezolutny, no przecież wiem, że nie palta. Jakby mu podał, to już byśmy prowadzili, a tak? Dziad cholerny... WW: A komu dziadek kibicuje? DI: A kto to właściwie gra? WW: Dziadek to chyba od rana tak piwkuje... Śląsk gra z Legią. DI: A która to ta Legia? Ci na zielono? Bo chyba tym zielonym kibicuję... WW: Na zielono gra akurat Śląsk. DI: No popatrz, jak to pozory czasem mylą. Bo fajnie ci zieloni grają, nie? TZ: No fajnie, fajnie, bo ja kibicuję Śląskowi akurat, zresztą wszystkim, byle nie tym bucom z Warszawy. DI: A ty chociaż raz w tym Wrocławiu byłeś, Zdzisek? Bo jakoś nie kojarzę. TZ: Jeszcze nie, ale mam być. DI: Jak to: masz być? W delegację jedziesz z pośredniaka? Bo przecież nie na wczasy. Na wczasy to się jeździ nad morze, albo w góry, albo gdzieś do Tunezji chociaż. TZ: Co ojciec taki dociekliwy? Przyjdzie czas, to pojadę: i do Wrocławia, i gdzie będę chciał. Nie ojca sprawa. DI: Oooo, widzę, że humorek nie dopisuje, coś się tam Zdzisek musiałeś nie spisać wczoraj. Ale jak to nie moja sprawa? Przecież ty jak chcesz na grzyby do Bud pojechać, to ode mnie dwie dychy na benzynę pożyczasz; a tak przy okazji, to jeszcze nigdy nie oddałeś. A jakbyś do Wrocławia miał jechać, to byś przynajmniej z pięć stów chciał wysępić. TZ: No co ojciec, tak przy Wojtku... Będę miał, to zaraz oddam. DI: Już ty mi oddasz, widzę to. A tak przy okazji, to byś sobie w końcu jakiejś roboty poszukał. TZ: Szukam, ale nic ciekawego nie ma. DI: Jak ja bym półtora roku w domu siedział, to bym każdą robotę brał, a nie ciekawej szukał. WW: Bo ojciec to by pewnie dyrektorem chciał być... DI: Tak? No, to mu się chyba jeszcze trochę zejdzie z tym rozglądaniem. TZ: Za tysiąc brutto nie pójdę, nie opyla się. WW: A mnie by to interesowało, gdzie tyle płacą? TZ: Ty się do nauki lepiej weź, a nie głupoty gadasz! WW: Ja wiem: najpierw matura, potem studia, taką karierę będę robił. Ojciec myśli, że jak się ma studia, to większa kuroniówka się należy, albo że się do tego czasu ten dyrektorski etat zwolni, za którym się ojciec rozgląda? DI: Patrzcie, patrzcie, będzie brama... jest! Co on gwiżdże, jaki spalony!? Jak on tak będzie sędziował, to ty prędzej tym dyrektorem zostaniesz, niż my ten mecz wygramy. Tak wygląda, że to ustawione jest. WW: Fryzjer jeszcze siedzi... DI: A co ty, Wojtek, myślisz, że jeden Fryzjer był? Cały ten sport, a już na pewno piłka nożna, to jedna wielka ściema. Tylko, że teraz buki kręcą lody największe. Szkoda to oglądać. WW: To co, mam na Familiadę przełączyć i babcię z matką zawołać? DI: Chyba zwariowałeś, znowu ten hamburger będzie czerstwe dowcipy opowiadać. WW: No, ale to my nie musimy tej Familiady oglądać przecież, jak nie chcecie oglądać meczu. TZ: Jak będziesz trochę starszy, to popatrzysz na to inaczej. To nie o to chodzi, żebyśmy my oglądali, tylko żeby one nie oglądały. WW: Ale dlaczego?! TZ: Bo one się szybko do władzy przyzwyczajają i jak potem będzie w telewizji naprawdę coś fajnego, to się w życiu pilota nie doprosisz. A władzę ma ten, kto ma pilota. WW: To może by ojciec wziął ten multiroom? TZ: A na kiego nam multiroom, jak my mamy jeden telewizor po dziadku? Ale poczekaj, jak już tym dyrektorem zostanę... DI: A, niech tam... wołaj bacię i mamę, Wojtuś. W końcu Dzień Kobiet jest. 12.Lubno