ŚMIERTELNA PUŁAPKA. Autor Jim Shaw & Tom McKenney Wydawnictwo EXTER

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "ŚMIERTELNA PUŁAPKA. Autor Jim Shaw & Tom McKenney Wydawnictwo EXTER"

Transkrypt

1 ŚMIERTELNA PUŁAPKA Autor Jim Shaw & Tom McKenney Wydawnictwo EXTER SPIS TREŚCI PRZEDMOWA 7 1. ROZDZIAŁ NIEZALEŻNY 9 2. ROZDZIAŁ W POSZUKIWANIU PRZYSZŁOŚCI ROZDZIAŁ WZNIESIONY KU ŚWIATŁU ROZDZIAŁ JADĘ NA FLORYDĘ" ROZDZIAŁ MISTRZ MASOŃSKI ROZDZIAŁ IDĘ DALEJ ROZDZIAŁ ROZWIDLENIE ROZDZIAŁ W KOŃCU RELIGIA ROZDZIAŁ NARASTAJĄCA BURZA ROZDZIAŁ W STRONĘ ŚWIATŁA ROZDZIAŁ WKRACZAM W ŚWIATŁO 123 EPILOG NASTĘPNE LATA 137 SŁOWO OD JIMA 139 ANEKSY 140 Aneks A. DOKTRYNA MASOŃSKA A DOKTRYNA CHRZEŚCIJAŃSKA JEZUS CHRYSTUS, 2. BIBLIA, 3. BÓG, 4. ZBAWIENIE, 5. SZATAN, 6. DUCHOWE ŚWIATŁO I CIEMNOŚĆ, 7. MODLITWA, 8. PRAWDOMÓWNOŚĆ, 9. DOCHOWANIE TAJEMNICY, 10. PRZYSIĘGA KRWI, 11.SZUKAĆ I ZNAJDOWAĆ, 12. ELITARNOŚĆ, Aneks B. SYMBOLIZM MASOŃSKI OSTATECZNA PUŁAPKA, 2. PODSTAWA SYMBOLIKI MASOŃSKIEJ: KULT FALLICZNY, Aneks C. MORALNOŚĆ MASOŃSKA GŁÓWNE STANOWISKA I ZAŁOŻENIA, 2. SPECYFICZNE PRZYKŁADY MORALNOŚCI MASOŃSKIEJ, Aneks D. LEGENDA O HIRAMIE ABIFFIE TRADYCJA MASOŃSKA, 2. ŚWIADECTWO BIBLII, 3. WĄTEK EGIPSKI, Aneks E. WYKŁAD TRZYDZIESTEGO DRUGIEGO STOPNIA WYKŁAD TRZYDZIESTEGO DRUGIEGO STOPNIA, 2. TO JEST TO, 3. MODLITWA 0 WOLNOŚĆ, PRZEDMOWA Wolnomularstwo, uczciwie podchodząc do sprawy, jest poszukiwaniem światła. Powie ci to pierwszy zorientowany mason. Oczywiście pod powierzchnią owego poszukiwania światła kryje się coś więcej. Kandydat na masona rzadko zdaje sobie sprawę z tej prawdy. Ściślej, większość poszukiwaczy nigdy nie uświadamia sobie, że w masonerii mogą znaleźć cokolwiek więcej, niż to co zobaczą i usłyszą w Błękitnej Loży (Blue Lodge). Naturalnie akceptują ten stan rzeczy.

2 Uwzględniając ogromne bogactwo znaczeń słowa światło", należy wyjaśnić, że światło poszukiwane przez masonów winno zawierać prawdę odpowiedzi na istotne pytania. Powinno ono wyjawić znaczenie życia, śmierci i rzeczy wieczystych. Niewielu masonów zdaje sobie z tego sprawę i w nieskończonym poszukiwaniu oświecenia przepycha się przez stopnie, masońskie funkcje oraz pisma masońskich filozofów wszystko dla intelektualnego i duchowego spełnienia. Tylko niewielu prawdziwie angażuje się i wykracza poza uwarunkowania społeczeństwa i biznesu. Kontynuują pracę, studia, szukają i uczą się, wspinając się na szczyt wiedzy masońskiej, szukając światła w całej jego pełni. Jim Shaw był takim człowiekiem. Nie zadawalał go ani sukces społeczny, ani powierzchowna wiedza. Wyczuwał głębsze, prawdziwe znaczenie owego obiecanego światła i szukał go ze wszystkich sił, całym sercem i umysłem. Płomienne poszukiwania sprawiły, że zajmował wszystkie czołowe pozycje Błękitnej Loży i Rytu* Szkockiego (Scottish Rite), że przebył długą drogę do Domu Świątyni w Waszyngtonie (House of the Tempie in Washington), że osiągnął Trzydziesty Trzeci i Ostatni Stopień" (Thirty Third and Last De8 gree), stanowisko Najwyższego Wielkiego Inspektora Generalnego (Sovereign Grand Inspector General), Komandora Domu Świątyni Salomona (Knight Commandor of the House of the Temple of Solomon). Tam, na szczycie góry masońskiej, przebił się w końcu przez obłoki i znalazł pełne objawienie, prawdziwe znaczenie światła i życia. Oto jego historia. Chodź! Towarzysz mu w pielgrzymce w poszukiwaniu Prawdy. Tom C. McKenney Marion, Kentucky 9 1. ROZDZIAŁ NIEZALEŻNY Gdy miałem dwa lata, matka wyszła powtórnie za mąż. Oczywiście byłem wówczas za mały, aby zrozumieć, że ojciec porzucił nas, gdy miałem zaledwie kilka miesięcy. Nigdy go nie widziałem. Z biegiem czasu ojczym nabierał do mnie coraz większej antypatii, którą akceptowałem jako rzecz normalną, nie posiadając ani wiedzy, ani doświadczeń, według których mogłem osądzać życie. Myślę, że on naprawdę na swój niedoskonały sposób kochał moją matkę. Ale jego stosunek do mnie był dla niej zmartwieniem od samego początku. Duży wpływ na moje życie wywarła moja ukochana babcia. Ona mnie prawdziwie kochała. Nasze wzajemne uczucie oraz jej zdecydowana awersja do ojczyma jeszcze bardziej pogłębiały jego niechęć i nienawiść do mnie. Miłość babci wpłynęła w dużej mierze na moje problemy, a sprawy przybrały jeszcze gorszy obrót, gdy na świat przyszła mała siostrzyczka. Było oczywiste, że ojczym będzie ją faworyzował i tak też się stało. Jeżeli można było mówić o jakichkolwiek relacjach typu ojciec syn, to zniknęły one na zawsze w chwili narodzin siostry.

3 Potem urodziło się jeszcze trzech chłopców. Wraz z pojawianiem się kolejnych dzieci, ojczym był nimi coraz bardziej pochłonięty. Jednocześnie dorastałem, tracąc pozycję małego chłopca", na bazie której być może usiłowałem zbudować nasz wzajemny związek. Stałem się w jego domu, bez cienia wątpliwości, niechcianym, nastoletnim brzydkim kaczątkiem WCZEŚNIE ZACZYNAM PRACOWAĆ Zaakceptowałem sytuację, choć była dla mnie bardzo nieprzyjemna. Nie zaznałem przecież w życiu niczego innego. I byłem bardzo zajęty. Ojczym zarządził, że mam pracować na własne utrzymanie. A więc pracowałem, zaczynając od roznoszenia gazet w wieku pięciu lat. Wkrótce już sam sobie kupowałem ubrania, książki i przybory szkolne. Gdy chodziłem do szkoły podstawowej, wczesnym rankiem przed lekcjami roznosiłem gazety, a po zajęciach szkolnych pracowałem w pobliskiej drogerii. Wieczorem zbierałem gazety i sprzedawałem na ulicy dodatkowe numery. Nadążałem z obowiązkami w szkole, pracowałem i trzymałem się z dala od kłopotów nie licząc domu. 2. ŻYJĘ W FIZYCZNYM UDRĘCZENIU Sprawy wcale nie stały najgorzej. Robiłem co do mnie należało i uważałem, że moje życie jest całkiem normalne oprócz jednej rzeczy. Lanie, które dostawałem od ojczyma nie wydawało mi się normalne. Bił mnie często, kiedy tylko znalazł najdrobniejszy pretekst. A lanie takie niczym nie przypominało klapsa, którego dobrotliwy tatuś daje swojemu dziecku. To było prawdziwe bicie.^ Ale godziłem się z tym, i nie widząc żadnej alternatywy, starałem się to sobie jakoś wytłumaczyć. Zawsze mogłem pocieszyć się, że mama i babcia kochają mnie. Tak wyglądało moje życie do dwunastego roku. 3. SKOŃCZYŁO SIĘ BICIE Gdy miałem trzynaście lat, zobaczyłem, jak ojczym bije pięścią moją mamę. Nie zastanawiałem się. Zadziałałem szybko, zgodnie z instynktem, który powstał w głębi mojej prawdziwej natury. Doskoczyłem do niego, odciągnąłem od matki i rozgorzała walka. Choć był ode mnie znacznie większy, a ja byłem tylko chłopcem, to walczyłem z furią syna broniącego ukochanej matki i z tłumioną złością, która gro11 madziła się we mnie przez długie lata fizycznego i psychicznego dręczenia. Przewróciłem go na podłogę. Podniósł się i wyszedł z domu. Choć nie zdawałem sobie z tego sprawy, pewien okres mojego życia dobiegł końca. 4. MUSISZ ODEJŚĆ"

4 Następnego dnia, gdy wróciłem po południu z pracy w drogerii, matka czekała na mnie na podwórku. Płakała. Zatrzymała mnie tuż przed domem i powiedziała: Jimmie, Joe mówi, że musisz się spakować i wyjechać. Mówi, że nie może już znieść twojej obecności i musisz odejść. Dławiła się słowami. Gdy znaczenie tego, co usłyszałem, doszło do mojej świadomości, zaczął narastać we mnie płacz, którego nie mogłem powstrzymać. 1 tak płakaliśmy tam, stojąc na podwórku, czując, że właśnie dzieje się coś, czemu oboje musimy stawić czoła. Mama miała oprócz mnie czworo dzieci i życie, które musiała przeżyć. 5. ZIARNO ZOSTAŁO ZASIANE Gdy zarzuciłem na ramię podręczniki i trochę ubrań, które posiadałem, mama powiedziała: Teraz, Jimmie, chcę, żebyś znalazł pokój niedaleko pracy, a że od dawna sam się utrzymujesz, być może nie będzie ci zbyt trudno. Chcę, Jimmie, żebyś spróbował być mężczyzną. Spróbuj być taki, jak wuj Irvin (brat matki). Jest on dobrym człowiekiem i masonem. Chodzi do kościoła i jest dobry dla rodziny. Jeśli go lepiej poznasz, to być może wyrośniesz też na dobrego człowieka i masona. Matka nie wiedziała, czym jest masoneria, ale wiedziała, że jej brat jest człowiekiem pracowitym, dobrym i chodzącym do kościoła. Ojczym zabronił komukolwiek w rodzinie korzystać z posług kościoła, twierdząc, że wszyscy ludzie w kościołach są hipokrytami. Myślę, że głównym powodem szacunku mojej matki do wuja Irvina był fakt, że był on aktywnym członkiem 12 Kościoła Metodystów. Chciała, abym był taki sam jak on. Zostało zasiane ziarno, które miało później zakiełkować, wzejść i rozwinąć w owoc płomiennego zaangażowania w wolnomularstwo, wynosząc mnie na wysokie poziomy służby i kierownictwa. Choć jeszcze wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, kurs mojego życia został już wyznaczony. Ale nie miałem stać się dobrym masonem, jak mój wuj Irvin. Miałem zajść w Cechu znacznie dalej od niego, dalej, dużo dalej, gdyż stało się to centrum wiedzy, mądrości i religijnej pełni w moim życiu. Moje życie miało rozwijać się wokół poszukiwania światła i wspólnoty, którą znalazłem w Zakonie Masonów oraz jego różnych organach. Gdy tego kluczowego, bolesnego dnia staliśmy na podwórku, mama dała mi kilka rad: Nie baw się w hazard powiedziała, i nie bawiłem się. Nie pal papierosów powiedziała, i nigdy nie paliłem. Jeśli musisz palić, pal cygara dodała, i przez wiele lat paliłem cygara. Gdy mówiła, zacząłem pojmować ogrom tego, co się właśnie wydarzyło. Podszedłem do matki, objąłem ją, odwróciłem się i odszedłem. Z każdym krokiem, gdy oddalałem się od niej, na mych trzynastoletnich ramionach coraz mocniej odczuwałem ciężar świata i nieznanej przyszłości. Byłem niezależny. 13

5 2. ROZDZIAŁ W POSZUKIWANIU PRZYSZŁOŚCI Pierwszą rzeczą, którą musiałem zrobić po opuszczeniu domu i mamy po raz pierwszy w życiu niezależny było znalezienie mieszkania. Matka zasugerowała, że powinienem mieszkać blisko pracy i rzeczywiście udało mi się znaleźć pokój na tej samej ulicy, na której mieściła się drogeria, w której pracowałem. Właściciel drogerii dał mi więcej godzin pracy, tak, że mogłem zrezygnować z roznoszenia gazet. Zacząłem się dostosowywać do nowego życia. Praca w sklepie, szkoła i nauka wypełniały całe dnie i noce. Ale nadal udawało mi się nadążyć z materiałem szkolnym i w ten sposób ukończyłem szkołę podstawową oraz cztery lata ROTC 1 Podczas tych pierwszych lat samodzielności babcia odgrywała w moim życiu jeszcze ważniejszą rolę. Była dla mnie prawdziwą podporą i staliśmy się sobie jeszcze bardziej bliscy. Usiłowała nakłonić wuja Irvina, aby spędzał ze mną więcej czasu, bo wiedziała, że nigdy nie miałem ojca. Chciała, aby wypełnił pustkę w życiu dorastającego chłopca, a i ja tego pragnąłem. Ale wuj był zbyt zajęty zawsze zbyt zajęty działalnością w loży masońskiej, pracą na poczcie, rodziną. Mama uczyniła z niego dla mnie wzór ojca i naprawdę chciałem go poznać, ale on był wciąż zbyt zajęty ZNÓW SAMOTNY Po ukończeniu szkoły, zachęcony i wsparty finansowo przez babcię rozpocząłem studia prawnicze. W tamtych czasach można było wstąpić na prawo bezpośrednio po szkole średniej, zdobyć stopień LLB2 i podejść do egzaminu na adwokata. Lecz po roku zmarła babcia i byłem zmuszony zrezygnować ze szkoły prawniczej. Mój świat nagle opustoszał. Odeszła moja jedyna na świecie przyjaciółka i popleczniczka. Znów byłem sam. 2. W MOJE ŻYCIE WKRACZA BONNIE Latem dostałem dodatkową pracę i byłem wciąż bardzo zajęty. Miałem nadzieję, że uda mi się zarobić na następny rok studiów. W tym czasie byłem bardzo zainteresowany dziewczynami i choć miałem dla nich niewiele czasu, zacząłem się z nimi zapoznawać i spotykać. Tego lata natrafiłem na Bonnie i niemal wszystko w moim życiu uległo zmianie! Był to kolejny punkt zwrotny, ale, oczywiście, wówczas nie zdawałem sobie z tego sprawy. Bonnie była cudowna. Zdawało się, że odwzajemnia moje uczucie, a jej rodzina polubiła i zaaprobowała mnie. Sprawy szybko rozwijały się i postanowiliśmy się pobrać co też wkrótce uczyniliśmy. Ponieważ drugą pracę znalazłem w restauracji (w nadziei, że zarobię na rok studiów) i dowiedziałem się sporo na temat gastronomii, rodzina Bonnie zasugerowała, że sami moglibyśmy założyć tego typu biznes. Pożyczyli nam pieniądze na kupno wystawionego na sprzedaż lokalu, który odmalowaliśmy, posprzątaliśmy i ozdobiliśmy. Wkrótce prowadziliśmy niezły interes. Praca podobała

6 nam się, zarabialiśmy pieniądze i byliśmy z tego wszystkiego, a także z siebie, całkiem zadowoleni. Życie było w porządku. Studia prawnicze rozwiały się gdzieś w przeszłości. Droga mojego życia na stałe zmieniła kierunek PIERWSZE DOŚWIADCZENIA Z BRATERSKIMI ZAKONAMI Pewnego dnia mężczyzna jadający w naszej restauracji poprosił mnie o spotkanie. Podszedłem do stolika, przy którym siedział i spytałem, o co chodzi. Powiedział, że jest przedstawicielem Prawowiernego Zakonu Łosia (Loyal Order of the Moose) oraz że zostałem wybrany na jego członka. Powiedział także, że oznacza to dobre kontakty społeczne i handlowe oraz będzie miało korzystny wpływ na mój interes. Wszystko to wyglądało zachęcająco na długo zanim jeszcze zostałem członkiem. W tym samym czasie Bonnie wstąpiła do grupy Kobiet Łosia (Women of the Moose). Był to początek naszego aktywnego zaangażowania w zakony braterskie i nie- miałem zielonego pojęcia, dokąd to nas zaprowadzi. Loża Łosia zupełnie różniła się od zakonów masońskich, które w przyszłości tak dobrze poznałem. Zebrania organizacji były krótkie. Loża spotykała się na piętrze nad jadalnią i barem i kiedy stosunkowo krótkie spotkanie dobiegło końca, prawie wszyscy schodzili na dół do baru, gdzie przebywano znacznie dłużej (czasami zdawało się, że była to prawdziwa przyczyna zebrań). Jednak niezbyt często uczestniczyłem w spotkaniach Łosia, dopóki nie zaproponowano mi tam zwierzchniego stanowiska. Chłopakowi, który nigdy nikomu nie przewodził, musiało to uderzyć do głowy. Od razu się zgodziłem i z konieczności bardziej zaangażowałem się. Jadalnia pod salą spotkań należała do loży. Człowiek, który prowadził interes, nie musiał płacić czynszu ani kosztów użytkowania lokalu, co czyniło jego i tak dobrze prosperujący interes jeszcze bardziej zyskownym. Był członkiem loży i zazdrościłem mu korzyści w interesie, porównując je z moją własną sytuacją OSTATNIE POŻEGNANIE MATKI Przez cały ten czas, gdy Bonnie i ja prowadziliśmy interes, wuj Irvin nie bywał u nas. Mocno się więc dziwiłem, gdy ujrzałem go w drzwiach restauracji. Wuj powiedział, że dziadek jest na zewnątrz w samochodzie i nie czuje się dość dobrze, aby wejść do środka. Wyszedłem więc do niego i już na pierwszy rzut oka zorientowałem się, że był chory i słaby. Po krótkiej rozmowie wuj Irvin odjechał. Ostatni raz widziałem wtedy dziadka żywego. Umarł następnego tygodnia. Na pogrzebie zauważyłem, że mama nie wygląda najlepiej. Wydawała się blada i słaba, jakby walczyła, żeby nie zemdleć. Nigdy wcześniej nie widziałem jej w takim stanie, ale doszedłem do wniosku, że jest to spowodowane bólem i stresem po stracie ojca. Nie czułem się dość swobodnie, aby stanąć blisko niej, ponieważ był tam ojczym. Ale pocieszałem ją, jak tylko potrafiłem i na pożegnanie powiedziała mi Do widzenia". Jak mogłem wówczas podejrzewać, że było to jej ostatnie pożegnanie? Następnego

7 tygodnia umarła i w sobotę, dokładnie w tydzień po pogrzebie dziadka, pochowaliśmy ją. Nigdy nie poznałem przyczyny śmierci mamy. Nawet dziś wydaje się, że jest w tym coś tajemniczego. Tak jakby coś ukryto, choć wszystko wskazywało na atak serca. Gdy uroczystości pogrzebowe dobiegły końca, ojczym podszedł do miejsca, gdzie stałem z Bonnie, i powiedział: Jim, muszę ci coś powiedzieć. Myślę, że twoja matka nadal by żyła, gdybym ją inaczej traktował. Potem emocjonalnie dodał: Nigdy powtórnie się nie ożenię! W sześć miesięcy później miał nową żonę. Ale wierzę, że w tym, co powiedział o śmierci mamy, była jakaś prawda. Nigdy więcej nie pojawił się w moim życiu. 5. NADCHODZI WOJNA Niedługo po śmierci matki, Wielka Wojna zakończyła Wielki Kryzys. Japończycy zbombardowali Pearl Harbor i Ameryka 17 przyłączyła się do konfliktu. W końcu braliśmy w tym udział i człowiek prowadzący jadalnię w Loży Łosia został powołany do wojska. Stanowisko to było wolne i rada zarządzająca poprosiła mnie, abym je przejął. Przedyskutowaliśmy problem z Bonnie i doszliśmy do wniosku, że najprawdopodobniej i ja wkrótce zostanę powołany. Sprzedaliśmy więc restaurację (aby się przygotować) i wkrótce na cały etat pracowaliśmy w Loży Łosia. Nasze życie było teraz znacznie mocniej związane z zakonem braterskim. Wciąż nie wiedzieliśmy, dokąd to nas zaprowadzi. Minął ponad rok. Próbowałem zaciągnąć się do marynarki, ale zostałem odrzucony. Byliśmy bardzo zajęci prowadzeniem interesu i działalnością w loży. Całkiem zapomniałem o wojsku, kiedy przyszedł bilet. Zostałem powołany. 6. KONTAKT Z MASONAMI Gdy w czasie II wojny światowej zostałem wcielony do armii, byłem już ponad sześć lat z dala od uczelni i pięć lat żonaty. Od samego początku zacząłem wspominać to, co mama powiedziała mi tego okropnego dnia, kiedy w wieku trzynastu lat zostałem zmuszony do opuszczenia domu. Może działo się tak dlatego, że znów byłem sam i wkroczyłem na nieznaną drogę życia. Wspominałem wuja Irvina i jego aktywną działalność w loży masońskiej. Gdy przechodziłem podstawowe przeszkolenie, zauważyłem, że wielu oficerów nosi masońskie pierścienie. Pod koniec przeszkolenia dwaj żołnierze z jednostki mieli być wybrani do szkoły oficerskiej i mianowani podporucznikami. Nie poszczęściło mi się, a obaj wybrani byli masonami. Myślałem o moich czterech latach ROTC, wieku, doświadczeniu i dziwiłem się, dlaczego nie wybrano mnie. Nie zdawałem sobie sprawy, że ci mężczyźni zostali wybrani przez masonów, dlatego że byli masonami. W późniejszych latach zrozumiałbym to bardzo dobrze, ale wtedy mogłem się tylko dziwić. 18

8 7. WSPINAJĄC SIĘ NA WZGÓRZE SHAW A" Byłem znacznie starszy od pozostałych mężczyzn w mojej kompanii. Szczerze mówiąc byłem starszy od mojego dowódcy. Pomimo zaawansowanego wieku" wyznaczono mnie do piechoty, plutonu moździerzy, w kompanii strzelców. Wędrowaliśmy pieszo i mieliśmy najcięższe do przenoszenia ładunki. Nazywano mnie Pop", ale nie zwracałem na to uwagi. Nosiłem ładunek, własną broń oraz osobiste rzeczy i udawało mi się prześcignąć młodszych żołnierzy. Prawdę powiedziawszy, w czasie treningowego marszu z Camp Butner do Releigh w Północnej Karolinie, byłem jedynym, który był w stanie wnieść innego człowieka na szczyt wzgórza. Dowódca plutonu pogratulował mi i nazwał to miejsce Wzgórzem Shawa", a ten mały zaszczyt znaczył dla mnie dużo więcej, niż komukolwiek mogłoby się wydawać. Nadal czasami myślę o tym wzgórzu w połowie drogi od Camp Butner do Raleigh, i o tym, co porucznik Ram powiedział o małym, opuszczonym chłopaku z dużego miasta. Wojna przyszła i poszła i z tym, co przeżyłem, miałem jeszcze większą pewność, że mogę osiągnąć w życiu sukces. Wiedziałem, że z Bonnie przy boku może mi się udać. Matka byłaby zadowolona, gdyby wiedziała. Naprawdę mogłem być człowiekiem sukcesu, dobrym człowiekiem tak jak wuj Irvin. 1 Reserve Officer Training Corps, kurs przygotowujący młodych mężczyzn na oficerskie stanowiska w armii. Średnia sokoła ROTC przygotowuje do colleg'u ROTC, co prowadzi do nominacji na podporucznika. 2 Bachelor of Laws and Tetters, tradycyjny stopień na studiach prawniczych ROZDZIAŁ WZNIESIONY KU ŚWIATŁU Wojna skończyła się i znów byłem w domu razem z Bonnie. Byliśmy bardzo szczęśliwi i wspólnie zastanawialiśmy się nad wstąpieniem do bractwa masońskiego, które mogłoby się stać dla nas nowym światem. Wkrótce powiedziałem Bonnie, że naprawdę zamierzam wstąpić do loży masońskiej. Pamiętałem masońskich oficerów z przeszkolenia w wojsku i odczuwałem potrzebę przynależności, potrzebę akceptacji w grupie, wśród przyjaciół, rodzi- ny. Nagle dowiedziałem się od Bonnie czegoś niezwykłego: od osiemnastego roku życia była członkiem Zakonu Gwiazdy Wschodniej, a jej ojciec był masonem! Byłem zdumiony: nie miałem o tym zielonego pojęcia. Bonnie, która nigdy nie uczestniczyła w jakichś spotkaniach od momentu gdy ją poznałem, nie wspominała mi o tym. Ale była szczęśliwa, że chcę zostać masonem. Byłem zadowolony, że mamy to postanowienie za sobą i teraz czułem się prawdziwie przekonany do tego pomysłu. 1. PO CO TE WSZYSTKIE PENSY?

9 Nadal byłem członkiem Loży Łosia i miałem tam dobrą pozycję. Podczas wojny, gdy byłem w armii, moje składki nie musiały być wpłacane (był to patriotyczny zwyczaj). W Loży Łosia mieliśmy wielu przyjaciół. Zostałem przez nich ciepło 20 przywitany, tak jakbym nigdy nie wyjeżdżał. Różnica polegała tylko na tym, że nie prowadziliśmy już sali jadalnej. Powiedziałem kilku przyjaciołom z Loży Łosia, że zamierzam wstąpić do loży masońskiej i zorientowałem się, że nie było w tym nic niezwykłego. Trzej spośród braci w Łosiu było masonami. Byli zadowoleni, że zamierzam się do nich przyłączyć. Każdy z nich dał mi pensa i powiedział Miej go pod ręką" na wypadek, gdybym go potrzebował. Byli nieco tajemniczy, ale nic więcej mi nie wyjaśnili. Zastanawiałem się, o co w tym wszystkim chodzi, ale o nic nie spytałem. Z każdym dniem byłem coraz bardziej zdziwiony, gdyż od każdego masona, któremu o tym wspomniałem, dostawałem kolejnego pensa. Wkrótce miałem sporo pensówek i byłem pewien, że ważne jest, abym miał je pod ręką", ale nie miałem zielonego pojęcia w jakim celu. Wówczas tajemnicza natura wolnomularstwa była jednym z aspektów, który mocno mnie pociągał. Z rosnącym zniecierpliwieniem oczekiwałem dnia, gdy wstąpię do loży. W 1945, przed świętami Bożego Narodzenia znalazłem dorywczą pracę na poczcie. Wuj Irvin był tam zastępcą naczelnika i mógł mi pomóc w dostaniu posady, ale tego nie uczynił. Dostałem pracę bez jego pomocy i pracowałem na drugą zmianę. Wiodło nam się wtedy całkiem znośnie. 2. PIERWSZE KROKI W STRONĘ ŚWIATŁA Mieliśmy z Bonnie dwoje dobrych przyjaciół, Maca i Merle, których poznaliśmy jeszcze przed wojną. Merle pracowała w naszej restauracji, a potem wyszła za Maca. Pewnego wieczoru poprosili nas do siebie na kolację i, kiedy panie były w kuchni, zapytałem Maca (był masonem), jak mógłbym wstąpić do Loży. Był zachwycony moim pomysłem i powiedział: Jedyne, co musisz uczynić, to poprosić. Załatwię, że mój przyjaciel z Departamentu Ognia (Fire Department) zare21 komenduje ciebie, co wraz z moją rekomendacją1 uruchomi mechanizm. Po około dwóch tygodniach zadzwonił do mnie mężczyzna z Komitetu Loży Masońskiej i spytał, czy mogliby przyjść do mnie tego samego wieczoru. Odpowiedziałem, że byłbym szczęśliwy, gdyby przyszli i po kolacji zjawiło się u mnie trzech mężczyzn2. Po krótkiej rozmowie przystąpili do zadawania pytań dotyczących mojej osoby. Spytali też, dlaczego chcę się do nich przyłączyć. Byli mili, a i ja podczas wywiadu nie byłem zdenerwowany, gdyż Mac powiedział mi, czego mogę się spodziewać. Przed odejściem zgodnie oświadczyli, że mogę zostać przyjęty do Loży. 3. PRZYGOTOWANIA DO WTAJEMNICZENIA

10 Kilka dni później otrzymałem list, w którym informowano mnie, że mam zjawić się w Sali Loży (Lodge Hall) we wtorek, o siódmej wieczorem. Przyszedłem na czas i zorientowałem się, że razem ze mną ma być wtajemniczonych jeszcze dwóch mężczyzn. Spotkaliśmy się z sekretarzem Loży, który powiadomił nas o kosztach inicjacji oraz innych należnościach (składkach), które trzeba uiścić za wszystkie trzy stopnie, zanim jeszcze przejdziemy przez pierwszy stopień wtajemniczenia. Zapłaciliśmy i zaprowadzono nas do pokoju, który później bardzo dobrze poznałem, jako Pokój Przygotowań" (Preparation Room). Ale wtedy nie miałem jeszcze pojęcia, gdzie jestem, ani po co tam jestem. W Pokoju Przygotowań kazano nam zdjąć wszystkie ubrania i dostaliśmy dwuczęściowy, podobny do pidżamy strój, zrobiony z cienkiego białego materiału. Każdy z nas dostał też po jednym sandale. Kazano nam założyć je na prawe stopy, pozostawiając lewe stopę nagie. Byliśmy teraz gotowi, aby otrzymać Stopień Wstępującego Ucznia (Entered Apprentice Degree) lub Pierwszy Stopień Masonerii (First Degree in Freemasonry). 22 Następnie wszedł mężczyzna, którego nazywano Starszym Mówcą (Senior Deacon) i który zadawał nam pytania, takie jak Dlaczego chcecie zostać masonami; czy przyłączacie się do nas, licząc, że pomoże wam to w interesach lub zdobyciu wpływów w społeczeństwie?" Kandydat z założenia musi odpowiadać, jakoby nie miał jakichkolwiek egoistycznych motywów. Ale wiem z doświadczenia, że znaczna większość masonów wstępuje do loży dla swych własnych celów. Prawdę powiedziawszy, to choć masoni teoretycznie nie rekrutują ani nie doradzają, mając na względzie korzyści zawodowe lub finansowe, jednak obie te rzeczy zdarzają się nagminnie. I w tym przypadku Mac ostrzegł mnie przed takimi pytaniami, a więc dawałem satysfakcjonujące odpowiedzi. Ale zarazem odpowiadałem szczerze, gdyż odczuwałem najuczciwszą potrzebę, aby przyłączyć się i należeć właśnie należeć. Potem Mówca wyszedł. Po jego odejściu zawiązano mi oczy. Przepaska, której użyto, nazywa się hoodwink" (oszustka), a kandydat przygotowany w ten sposób jest hoodwinked", czyli niezdolny zobaczyć ani poznać prawdę o otoczeniu i sytuacji. Na opasce położono jeszcze grubą tkaninę, tak, aby upewnić się, że nic nie widzę, nawet odrobiny światła. Następnie założono na mnie koszulę z cienkiego materiału, którą ułożono w ten sposób, że lewe ramię znajdowało się na zewnątrz. Lewa część koszuli była zawinięta i schowana do środka, pozostawiając nagie lewe ramię i lewą część torsu. Lewa nogawka spodni od pidżamy" została podwinięta do góry tak, że lewa stopa i noga też były nagie. Wokół szyi zawiązano mi niebieską linę (zwaną cabletow" lina holownicza). Byłem gotowy. Choć naprawdę bardzo chciałem zostać przyjęty do Loży Masońskiej, to jednak zacząłem odczuwać strach. Nic nie widziałem, nie wiedziałem gdzie jestem, byłem półnagi wśród obcych ludzi, trzymano mnie za linę zawiązaną wokół szyi i niewiedziałem, co stanie się za chwilę. Miałem uczucie nierealności i bezsilności, odczuwałem wzrastającą dezorientację, niepewność i strach. Mac powiedział mi nieco o tym, czego mogę 23

11 się spodziewać (choć był zaprzysiężony tego nie robić). Oczekiwałem, że zasłonią mi oczy, ale spodziewałem się też co nieco widzieć. W każdym razie, nie docierał do mnie ani promyczek światła. Przebywanie w totalnej ciemności wytwarzało deprymujące uczucie bezsilności i rodziło myśli o strasznych rzeczach, które mogą się zaraz wydarzyć. Jedyne, co ratowało mnie przed zniewalającym strachem, to świadomość, że Mac, wuj Irvin i masoni z Loży Łosia wciąż żyli i mieli się nieźle. Skoro oni wszyscy jakoś to przeżyli, to wierzyłem, że i ja to przeżyję. Było to jednak stanowczo niewygodne. 4. DO ŚWIĘTEGO MIEJSCA Steward zaprowadził mnie do drzwi wiodących do Sali Loży i poinstruował, bym trzykrotnie zapukał. Początkowo nikt nie odpowiedział, lecz po chwili usłyszałem dobiegające z wnętrza trzy stuknięcia i glos: Kto przychodzi? Biedny ślepy kandydat, który podobnie jak wielu braci i towarzyszy przed nim, pragnie być przeniesiony z ciemności w światłość, uzyskując część praw, światła i korzyści z Czcigodnej Loży (Worshipful Lodge) poświęconej Świętemu Janowi odpowiedział za mnie Steward. Czy jest to akt twojej wolnej nieprzymuszonej woli? pytano dalej. Tak powtórzyłem za Stewardem. Zaczęło docierać do mnie, że choć prawdziwie chciałem zostać masonem, to wymiana zdań między mną, a tamtymi niewidocznymi ludźmi zdawała się nie najuczciwsza. Kazano mi powtarzać z góry prawidłowe" odpowiedzi na z góry przygotowane pytania. Głos zza drzwi zapytał, czy jestem należycie przygotowany, godzien oraz odpowiednio wykwalifikowany. Na oba pytania Steward udzielił twierdzącej odpowiedzi. Wtedy inny głos zapytał: 24 Jakie inne zalety i walory posiada kandydat, aby mógł zostać przyjęty? Steward odpowiedział za mnie: Jest człowiekiem wolnym, pełnoletnim, z dobrymi rekomendacjami3 Niech cierpliwie czeka, aż Czcigodny Mistrz (Worshipful Master) zostanie poinformowany i udzieli odpowiedzi odparł głos z drugiej strony. Po kolejnym oczekiwaniu w czarnej ciszy, drzwi przede mną otworzyły się i jakiś głos poinformował, że pozwolono mi wejść i że zostanę przyjęty w należytej, uznanej formie". Przeprowadzono mnie przez drzwi. Choć nie widziałem, gdzie jestem, czułem, że przemierzyłem strzeżone wrota wiodące do świętego, tajemnego miejsca. Po raz pierwszy w życiu byłem we wnętrzu Sali Loży. 5. WZNIESIONY KU ŚWIATŁU Ten sam głos, który słyszałem za drzwiami (okazało się, że był to Mówca) powiedział tuż przede mną: Zostaniesz przyjęty do Loży Uczniów (Lodge of Entered Apprentice) ostrzem ostrego narzędzia przeszywającego twoją nagą lewą pierś, co ma ciebie nauczyć, że jest

12 to narzędzie tortur cielesnych, o którym przypomni ci umysł i świadomość, ilekroć ośmieliłbyś się wyjawić jakikolwiek z sekretów wolnomularstwa. Ostre narzędzie, było w rzeczywistości dużym cyrklem ze ściągniętymi oboma ramionami a był on z całą pewnością ostry". Czułem prawdziwy ból, gdy przyciśnięto go do mego ciała. Wymawiając słowa ośmieliłbyś się", Mówca szczególnie je zaakcentował i powtórnie ukłuł mnie ostrzem. Wyglądało to coraz poważniej i coraz bardziej bałem się. Nadal jednak stałem cicho i o nic nie pytałem. Później znów przeszedłem kilka kroków prowadzony przez tego samego mężczyznę, który trzymał moje lewe ramię i linę związaną wokół szyi. Zatrzymaliśmy się. Inny głos (był to Czcigodny Mistrz) kazał zaprowadzić mnie na środek 25 pokoju modlitwy. Następnie kazano mi uklęknąć i Mistrz odmówił formalną, ogólną modlitwę, w której ani razu nie padło imię Jezusa i którą zakończył słowami; So mote it be" (parafraza zwrotu So let it be", czyli Niech się tak stanie", gdzie słowo let" zastępuje mote" pyłek"). Po modlitwie Mistrz podszedł do miejsca, gdzie klęczałem i położywszy dłonie na mej głowie, powiedział: W kim pokładasz nadzieję? W kościele byłem zaledwie kilka razy w życiu. Zabrała mnie tam jeszcze babcia, kiedy byłem małym chłopcem. Niczego o Bogu mnie nie nauczono, a więc naprawdę nie wiedziałem, co mam odpowiedzieć. Przez bardzo długi czas milczałem. W końcu Mówca nachylił się nade mną i wyszeptał do ucha: W Bogu4 co też powtórzyłem. Mistrz powiedział wtedy, że skoro pokładam ufność w Bogu, to moja wiara ma mocne fundamenty i nie mam się obawiać, tylko pójść za mym przewodnikiem" (czyli Mówcą, który prowadził mnie za linę zawiązaną wokół mej szyi). Trochę mi to pomogło, ale nadal daleki byłem od spokoju. Następnie zaprowadzono mnie w inne miejsce, gdzie przed wpuszczeniem Młodszy Dozorca (Junior Warden) zadawał mi te same pytania, co poprzednio. Potem kazał zaprowadzić mnie w jeszcze inne miejsce, gdzie Starszy Dozorca (Senior Warden) zadawał identyczne pytania i otrzymywał identyczne odpowiedzi. Przy każdym przystanku rozlegało się stuknięcie młotkiem. Wszystko to było bardzo dziwne i sformalizowane, ale te same pytania i odpowiedzi zaczynały z czasem brzmieć swojsko. Stamtąd zaprowadzono mnie na stanowisko Czcigodnego Mistrza na Wschodzie" (Worshipful Master in the East"), gdzie znów zadano mi dokładnie te same pytania i udzielono tych samych odpowiedzi. Zaczynało to być jedną wielką powtórką. Wówczas w odpowiedni sposób poinformowano mnie, że zbliżam się do Wschodu."5 Mówca, moja główna eskorta, obrócił mnie, mówiąc: 26 Teraz stoisz twarzą w kierunku Wschodu. Zrób lewą stopą krok do przodu i postaw piętę prawej nogi w stosunku do łuku lewej w taki sposób, aby twoje stopy utworzyły kąt prosty. Pomógł mi w tym, bo nadal nic nie widziałem. Przytrzymywał mnie na wypadek, gdybym stracił równowagę. Pozycja taka jest nienaturalna, a jeszcze trudniejsza dla osoby, która ma zasłonięte oczy. Nagle Mówca krzyknął: WYPROSTOWAĆ SIĘ! 6

13 Wystraszyłem się i zastanowiłem, o co w tym wszystkim chodzi (stałem przecież prosto, nie licząc moich powykręcanych stóp). Ale byłem już przygotowany na rzeczy niezwykłe i słusznie, bo choć tego nie wiedziałem, to czekała mnie jeszcze bardziej zaskakująca niespodzianka. Gdzieś z przodu rozległ sie głos Czcigodnego Mistrza: Przyjacielu, po raz pierwszy w życiu podszedłeś do masońskiego ołtarza. Stoisz tu jako kandydat ubiegający się o przyjęcie do naszego zakonu. Ale zanim pójdziesz dalej, uświadom sobie powagę i istotę kroku, który zamierzasz uczynić. Jeśli chcesz zawrócić, zrób to teraz, gdy jeszcze nie jest za późno. Wcześniej odczuwałem chwile strachu, gdy byłem gotowy uciec, ale w sytuacji, która miała teraz miejsce, czułem się niczym w pułapce. Stałem tam skrępowany, z zawiązanymi oczami, zdezorientowany, nie wiedziałem, jacy mężczyźni (ani ilu) przypatrują mi się. Zacząłem odczuwać pewien rodzaj odrętwienia. Byłem jak gdyby ofiarą, ale wciąż nie chciałem stamtąd odchodzić. Zacząłem się czuć, jakbym był niesiony, napędzany siłą, której ani nie znałem, ani nie rozumiałem. Mistrz nadal czynił uwagi dotyczące natury zakonu i wysokiego morale wymaganego, aby do niego należeć. Później kazano mi uklęknąć przed ołtarzem w należnej formie". Znaczyło to, że miałem klęczeć wyprostowany, na lewym nagim kolanie, z prawą nogą tworzącą Tau Cross (kąt prosty), z lewą ręką pod Biblią na ołtarzu (na której leżały kątownica i cyrkiel), z prawą ręką położoną na tym wszystkim. 27 Byłem gotowy do złożenia przysięgi, choć wtedy jeszcze tego nie wiedziałem. Nie wiedziałem też, co taka przysięga oznacza. 6. POŻEGNALNY POCAŁUNEK JEZUSA Mistrz uprzedził, że przysięga, którą za chwilę mam złożyć, nie będzie kolidować z jakimkolwiek z moich dążeń religijnych, politycznych, prywatnych lub innych."7 Potem zapytał, czy chcę kontynuować. Naprawdę nie miałem pojęcia, o czym mówi, ale brzmiało to uspokajająco, więc odpowiedziałem, że tak. Następnie powtarzałem za Czcigodnym Mistrzem słowa przysięgi składanej przez Ucznia. Najpierw Mistrz wypowiadał fragment, który po chwili powtarzałem, nieświadomy, co przysięgam, dopóki nie dopowiedziałem do końca zbitek złożonych z kilku słów. Z czasem zdałem sobie sprawę, że przysięgam, iż będę chronił interesów Loży. Potem usłyszałem, jak mówię, że: Zobowiązuję się pod karą nie mniejszą niż rozcięcie gardła od ucha do ucha, odcięcie u podstawy języka, zakopanie w piasku tuż przy brzegu morza, gdy fala przypływu dwukrotnie na dobę napływa i opada że nigdy świadomie, z własnej woli i nieprawnie nie złamię przysięgi Ucznia, a w mej wytrwałości niech mi Bóg dopomoże. Nagle zdałem sobie sprawę z okropności tego, co powiedziałem i wydało mi się to zarówno przerażające, jak i obrzydliwe. Ale skoro zacząłem i zaszedłem tak daleko, chciałem dojść do końca.8 Mistrz powiedział, że aby zapieczętować przysięgę, muszę pocałować rozłożoną przede mną Biblię. Trzymałem ręce na księdze, więc wiedziałem, gdzie się znajduję. Nachyliłem się i pocałowałem Biblię. Nie wiedziałem, że właśnie na masońskim ołtarzu pocałowałem na pożegnanie Chrystusa. Nie miałem pojęcia, że

14 podczas wielu lat członkostwa w masonerii nie będzie mi wolno modlić się do Niego, słuchać lub wymawiać Jego imienia, nawet podczas czytań Pisma Świętego.9 Ale nawet, gdybym o tym wiedział, nie odczułbym straty, gdyż wówczas nie znałem Go CHCIAŁEM SZKLANKĘ WODY Mistrz powiedział, że skoro już jestem związany z Lożą przysięgą, której nie można być złamać, to lina związana wokół mej szyi może być usunięta. Mówca odwiązał ją. Mistrz powiedział do mnie: Teraz, gdy nic nie widzisz, czego najbardziej pragniesz? Przeszedłem ogromny stres i strasznie chciało mi się pić. Z pytania, które mi zadano, wywnioskowałem, że najprawdopodobniej mogę dostać, o cokolwiek poproszę. Krótko to przemyślałem i już miałem prosić,,o szklankę zimnej wody", gdy Mówca nachylił się nade mną i wyszeptał: - Pragnę światła. Nieco zdezorientowany powtórzyłem: - Pragnę światła. Duża niespodzianka była bardzo blisko. Mistrz wezwał do ołtarza wszystkich członków, którzy ustawili się w dwóch rzędach po obu mych stronach, w kierunku wschód zachód. Następnie Mistrz wyrecytował słowa z księgi Genezis, gdy Bóg mówi Niech się stanie światłość". Powiedział: Uroczyście naśladując Go, na podobny, masoński sposób oświadczam, Niech się stanie ŚWIATŁOŚĆ. Gdy krzyknął ŚWIATŁOŚĆ", wszyscy mężczyźni, którzy stali wokół mnie, zaczęli klaskać i jednocześnie tupać nogami, czym śmiertelnie mnie przerazili. W tym samym momencie Mówca zerwał z mych oczu przepaskę. Oślepiło mnie ostre światło. Czcigodny Mistrz powiedział: I stała się światłość. Stałem chwilowo oniemiały i oślepiony. Mistrz zaczął opisywać i tłumaczyć znaczenie przedmiotów, na których usiłowałem skoncentrować wzrok i dojrzeć je. Mówił o Biblii10, kątownicy i cyrklu oraz o ich znaczeniu. Nazwał je trzema wielkimi światłami masonerii". Potem skierował się ku trzem świecom na ołtarzu i powiedział, że reprezentują one 29 trzy pomniejsze światła" masonerii, które są słońcem, księżycem i Czcigodnym Mistrzem Loży (Worshipful Master of the Lodge). Nic mi to nie mówiło. Dotąd miałem jedynie niejasne wyobrażenie, że Biblię uznaje się za świętą księgę. Następnie Mistrz wyjaśnił mi, jak trzeba przyjmować należytą postawę (trzymając ręce w pozycji, jaką miałem przy ołtarzu, z lewą dłonią skierowaną do góry, a prawą nad nią, skierowaną w dół). Nauczył mnie również robić znak. Oznaczał on przeciągnięcie otwartą dłonią w poprzek gardła, jak gdyby przecinając je. Wciąż klęczałem na ołtarzu. Następnie Mistrz zademonstrował sekretny uścisk (ściskając kostkę prawego palca wskazującego) oraz podał tajemne hasło ( Boaz").

15 Pomógł mi wstać i kazał podejść do Młodszego i Starszego Dozorcy, aby pozdrowić ich należytą postawą i znakiem. Poprowadzony przez Mówcę uczyniłem to. Potem wróciłem do zachodniej strony ołtarza i odczekałem chwilę, aż powrócił Mistrz i podarował mi fartuch z jagnięcej skóry. Powiedział, że jest to znak niewinności oraz symbol masonów. Wyjaśnił mi głębiej istotę tego ubioru i kazał zanieść go do Starszego Dozorcy na Zachodzie (Senior Warden in the West), który miał mnie poinformować o sposobie jego noszenia. Uczyniłem tak, dochodząc do wniosku, że uroczystościom tym towarzyszy niezwykle dużo bieganiny. Starszy Dozorca wytłumaczył, w jaki sposób nosili fartuch muratorzy, członkowie loży i masoni spekulatywni". Powiedział też, w jaki sposób ja mam go nosić (ze śliniakiem" do góry). Potem ubrał mnie w fartuch i zaprowadził z powrotem do ołtarza. Obaj oddaliśmy honory Mistrzowi i strażnik złożył raport: Czcigodny Mistrzu, twoje rozkazy zostały wykonane. 8. TAJEMNICZE PENSY Mistrz poprosił, abym zdeponował jakiś wartościowy przedmiot, wykonany z metalu i kazał mi poszukać, czy nie mam przy sobie czegoś takiego. Pensy", pomyślałem: To po to były te pensy". 30 Jednocześnie wiedziałem, że nie ma sensu szukać czegokolwiek w pidżamie, gdyż nie miała ona kieszeni. Mistrz wyjaśnił następnie, że wszystko to służy uświadomieniu mi lichego, nędznego położenia, w przypadku gdybym miał kiedyś spotkać przyjaciela, w szczególności masona, pozbawionego środków do życia. Miałem mu w miarę możności pomóc bez żadnych subiekcji". Udałem się do Pokoju Przygotowań, gdzie w końcu ubrałem się. Potem miałem wrócić do sali, aby uzyskać dalsze instrukcje. Szedłem rozmyślając: Wyjaśnia to tę dziwną historię z pensami, choć nie do końca. Powiedzieli, że będę je potrzebował, a tak nie jest" Była to częściowa prawda, a nie prawda czysta i pełna. Praktycznie, wprowadzono mnie w błąd. Zastanawiałem się, czy nie była to czasem wskazówka, bym wykrył podstęp. Całkowicie im uwierzyłem, a wszystko to wcale nie musiało być prawdą. Po powrocie pozdrowiłem Czcigodnego Mistrza i zasiadłem już jako członek Loży. Obserwowałem z rosnącym zrozumieniem, jak wtajemniczano kolejnych kandydatów. W końcu byłem masonem bez żadnej pomocy wuja Irvina. 1 Rekomendacja o przyjęcie do loży nabywana jest,,reccomend", podobnie jak u Mormonów, starających się o przyjęcie do Świątyni Mormonów (Mormon Tempie). Joseph Smith, założyciel mormonizmu i twórca rytuału świątyni był masonem. Rytuał Świątyni Mormonów mocno przypomina rytuał masoński, gdyż Smith najwidoczniej wiele z niego zapożyczył. Przed przyjęciem do loży masońskiej wymagane są dwie takie rekomendacje. 2 Ci trzej mężczyźni tworzą Komitet Inicjacji (Investigation Committee). Jest ich trzech i wybierani są na to stanowisko każdego roku. 3 Rytuał wtajemniczenia w pierwsze trzy ( Błękitne") stopnie, choć z grubsza taki sam, różni się jednak w poszczególnych stanach USA. W większości stanów nabór obejmuje białych", gdyż kobiety i Murzyni są jednoznacznie wyłączeni z bractwa masońskiego. Istnieje masoński system Murzynów, nazywany Prince Hall Lodge (Książęca Sala Loży),

16 ale nie ma on żadnego związku z białym" wolnomularstwem. Traktuje się go, jako tajną masonerię i uważany jest przez pozostałych masonów za podrabiane, nieprawne naśladownictwo. 4 Niekiedy podczas uroczystości zdarzają się incydenty naprawdę Zabawne. Pewnego razu, byłem już wówczas Czcigodnym Mistrzem, położyłem dłonie na głowie kandydata i spytałem: W kim pokładasz nadzieję?". Mężczyzna bez cienia wahania odparł: W żonie". 5 Wschód" to miejsce w Sali Loży, gdzie na tronie zasiada Czcigodny Mistrz. W starożytnych, tajemnych religiach, z których wywodzi sie wolnomularstwo, czczono słońce, a najświętszym miejscem był Wschód, z którego słońce codziennie powstawało, aby odnowić życie na Ziemi. 6 Takie ułożenie stóp nie jest przypadkowe, gdy stoimy przed Czcigodnym Mistrzem na Wschodzie". Pozycja ta tworzy Tau Cross" (krzyż w kształcie litery Tau), fal liczny symbol, od starożytności związany z kultem fallusa i słońca. Przedstawiano wówczas słońce jako źródło życia (pierwiastek męski) powstające każdego dnia na Wschodzie, by zapłodnić Ziemię (pierwiastek żeński) nowym Życiem. Cześć Słońcu składano stojąc zawsze twarzą w kierunku wschodu. W rytuale również komenda WYPROSTOWAĆ SIĘ" nie jest przypadkowa, lecz zawiera oczywiste symboliczne znaczenie. Patrz Dodatek B, Symbolizm Masoński". 7 Jest to w najlepszym razie logiczny absurd. Nie mógł mieć pojęcia, czy kiedykolwiek miałem lub będę miał pewne przekonania lub hołdował pewnym ideałom. Biblia zakazuje składania takiej przysięgi, w szczególności przysięgi krwi. 8 Zdarzają się przypadki, że kandydaci dochodzą do momentu przysięgi i odmawiają kontynuacji. Jest to jednak bardzo rzadkie. W takim momencie większość kończy wypowiedzeniem slow przysięgi, bo choć człowiek jest wówczas przestraszony, w upokarzającym położeniu, z liną na szyi, to jednak hipnotyczny efekt ceremonii sprawia, że idzie się naprzód, nawet mając ogromną ochotę na powrót. 9 W,,dobrze zorganizowanej loży" nie wolno wymawiać imienia Jezusa. Modlitwa do Niego jest poważnym wykroczeniem i może doprowadzić do zamknięcia loży. Czytając podczas rytuału Pismo Święte omija się fragmenty zawierające imię Jezusa. 10 W tej części rytuału Czcigodny Mistrz mówi do Ucznia: Święta Biblia ma być twoim prawem i przewodnikiem po życiu oraz wierze". Po wielu latach, gdy byłem Mistrzem, przyjaciel pełniący wysoką funkcję w Loży zapytał mnie po uroczystości wtajemniczenia: Jim, skoro Biblia ma być naszym prawem i przewodnikiem, to dlaczego nie postępujemy zgodnie z Jej naukami?" Było to doskonałe pytanie, na które nie potrafiłem mu dać odpowiedzi. W krótce odszedł od nas ROZDZIAŁ JADĘ NA FLORYDĘ" Gdy tylko wraz z dwoma towarzyszami zostałem wtajemniczony w Stopień Ucznia, od razu przydzielono nam instruktora wybranego spośród doświadczonych członków loży. Przez kilka tygodni1 mieliśmy się spotykać z nim w Sali Loży co najmniej raz w tygodniu, aby instruował i trenował nas w koniecznej pracy pamięciowej, do momentu aż będziemy gotowi recytować wymagane formuły przed Lożą i ostatecznie uzyskać potwierdzenie stopnia. Nauczane teksty obejmowały fragmenty rytuału wtajemniczenia (który po prostu podpowiedziano nam lub wypowiedziano za nas), jak na przykład: sekretne hasła, należna postawa, znak, uścisk i przysięga (zobowiązanie). Kiedy będziemy gotowi, Loża miała nas przeegzaminować z pytań przygotowanych przez instruktora. Do ostatecznego egzaminu na Stopień Ucznia mieliśmy podejść tej samej nocy, której wtajemniczono by nas w Stopień Czeladnika (Fellowcraft Degree). Miało to być bardzo długie nocne spotkanie. Instruktor wyznaczył nam określoną noc i czekałem na nią z niecierpliwością. Miałem ogromną motywację, byłem żądny tego przeżycia, gotowy poradzić sobie z tym". Chciałem jak najszybciej podejść do ustnego egzaminu na Ucznia i zostać wtajemniczony w Stopień Czeladnika.

17 W międzyczasie odwiedził mnie Roy, przyjaciel z którym byłem w wojsku. Mieszkał w Południowej Florydzie, gdzie zajmował część domu, tzw. bliźniaka. Druga część domu była pusta. Namawiał Bonnie i mnie, abyśmy opuścili Północ, 34 długie mroźne zimy i pojechali z nim i jego rodziną na Florydę. Rozciągnął przed nami sielankową wizję i mówił, że jest pewien, iż obaj znajdziemy tam pracę. Naprawdę nie chcieliśmy wyjeżdżać z miasta, które było naszym domem" Obaj tu dorastaliśmy i tu mieszkały nasze rodziny. Pracowałem więc nadal na poczcie i niecierpliwie oczekiwałem sesji treningowych w Sali Loży. Wiedziałem, że już wkrótce wraz z towarzyszami będziemy gotowi, aby podejść do egzaminu. Czasami myślałem o tym, co mówił Roy. Byłaby to jednak zbyt duża zmiana, aby traktować ją tak lekko. 1. PEWNEJ MROŹNEJ NOCY Święta Bożego Narodzenia a potem Nowy Rok nadeszły i minęły. Nadal pracowałem na poczcie, na drugiej zmianie, od trzeciej po południu do jedenastej wieczorem. Pracowałem w południowej części miasta, gdzie odbierano paczki. Było niesamowicie zimno. Pewnego niezwykle mroźnego dnia, po skończonej pracy, poszedłem na parking i jak zwykle chciałem wsiąść do samochodu, by pojechać do domu. Spróbowałem uruchomić auto, ale było to niemożliwe silnik zamarzł. Sprzedawano wówczas dużo benzyny wymieszanej z wodą, a ja stałem się ofiarą pełnego baku. System paliwowy oraz gaźnik zamarzły i samochód po prostu nie chciał ruszyć. Zostałem uwięziony w środku mroźnej zimowej nocy. W pobliżu nie było nikogo, kto mógłby mnie podrzucić do domu. Nie pozostawało mi nic innego, jak dojść piechotą do miasta i złapać okazję. Zamknąłem samochód, opatuliłem się płaszczem i maszerując pod zimny północny wiatr, ruszyłem w kierunku miasta. Idąc na boleśnie zmarzniętych stopach, zacząłem rozmyślać o propozycji Roya. Im więcej o tym myślałem, tym bardziej atrakcyjna wydawała mi się myśl o ciepłym klimacie. Po chwili, po każdym kroku powtarzałem: Jadę na Florydę. Jadę na Florydę. Jadę na Florydę co pomagało mi uchwycić rytm stawianych na zmarzniętej 35 ziemi stóp. Z każdą chwilą byłem coraz bardziej zdecydowany. Zanim doszedłem do miasta i złapałem autostop, decyzja została podjęta. Jedziemy na Florydę im szybciej, tym lepiej! Kiedy opowiedziałem o tym Bonnie, wyraziła swoją aprobatę i od razu przystąpiła do przygotowań. Wpływ tej decyzji na moje postępy w masonerii nie miał w tej chwili większego znaczenia; na pewno jakoś to można było rozegrać. W porównaniu z mroźną pogodą zwyciężyły myśli o drzewach palmowych, ciepłym powiewie wiatru i pomarańczowych alejkach. Jechaliśmy na Florydę, przynajmniej do końca tej paskudnej zimy. W przeciągu kilku tygodni byliśmy w drodze na południe. Jechaliśmy przez stany Kentucky, Tennesse i Georgia. Im bliżej południa, stawało się coraz cieplej. Byliśmy szczęśliwi. Czułem, że wszystko jest w porządku".

18 2. CHWILOWY ZASTÓJ Od razu po przyjeździe na Florydę wprowadziliśmy się do,,bliźniaka"roya i osiedliliśmy się tam. Pozostawałem w kontakcie z Lożą w mieście rodzinnym, a wszyscy tam byli przekonani, że wkrótce wrócę. Ja też tak sądziłem, choć nie widziałem powodu do pośpiechu. Instruktor w końcu do mnie napisał i powiadomił, że dwaj mężczyźni, którzy byli razem ze mną wtajemniczeni w Stopień Ucznia, byli już Mistrzami Masońskimi (Masters Masons), czyli ukończyli trzy pierwsze stopnie. Chciał się dowiedzieć, kiedy wracam i wyraził zaniepokojenie, że po tak długim czasie nie będę pamiętał przerobionego materiału. W rzeczywistości wszystko dobrze pamiętałem, gdyż w myślach często powtarzałem poznane teksty, pomimo, że przed wyjazdem na Florydę nie zdążyłem uczestniczyć nawet w pierwszej sesji treningowej. Zasugerowano mi, że mógłbym kontynuować pracę w tym kierunku już na Florydzie i starałem dowiedzieć się czegoś na ten temat. W liście od mojej rodzimej Loży uzyskałem informację, że mógłbym kontynuować pracę na Florydzie jako 36 kandydat grzecznościowy". W ten sposób miałem szansę na ukończenie trzech stopni. Ponieważ zapłaciłem już za wszystkie trzy2, uzyskanie tych stopni na Florydzie nic by mnie nie kosztowało. Byłem zachwycony. Załatwiłem co trzeba i natychmiast rozpocząłem intensywną naukę z instruktorem z miejscowej loży. 3. DLACZEGO WYJEŻDŻAĆ? W międzyczasie złożyłem podanie o pracę we władzach portowych miasta. Bonnie miała już dobrą pracę i powodziło nam się całkiem nieźle. Zima skończyła się i w domu znów zapanowała wiosna. Jednak myśli o powrocie straciły na aktualności. Omówiliśmy dokładnie ten problem oraz przedyskutowaliśmy wszystko z Royem i jego żoną. Doszliśmy do wniosku, że oboje mamy na miejscu dobrą pracę, a w domu nie mieliśmy nic do roboty. Poza tym, z każdym dniem coraz bardziej lubiliśmy Florydę. A więc, po co mielibyśmy wracać? Postanowiliśmy nie wyjeżdżać, przynajmniej w najbliższej przyszłości. 4. Z POWROTEM W CECHU Mogłoby się wydawać, że moje gorączkowe poszukiwania w masonerii zostały nagle przerwane i zastąpione prywatnymi celami i wartościami. Tak jednak z całą pewnością nie było. Byłem zajęty przeprowadzką na Florydę oraz poszukiwaniem pracy, jednak trwało to tylko kilka miesięcy. Przez ten cały czas nie przestawałem ćwiczyć sekretnych nauk oraz pozostawałem w kontakcie z Lożą w Indianapolis. Była to pewna przerwa", ale w mym sercu w rzeczywistości nic się nie zmieniło. Loża na Florydzie przyjęła mnie do wtajemniczenia w trzy pozostałe stopnie jako grzecznościowego kandydata" i tym samym przystąpiłem do gorączkowej gonitwy na szczyt masonerii. 37

19 Wkrótce byłem gotowy do ustnego egzaminu na Ucznia oraz do wtajemniczenia na Czeladnika. Nigdy nie zaprzestałem pracy pamięciowej i przygotowań. Byłem bardzo niecierpliwy, by jak najprędzej kroczyć do przodu. 5. CZELADNIK Choć byłem teraz w innej Wielkiej Loży (Grand Lodge) (każdy stan ma własną Wielką Lożę" pod wieloma względami niezależną od pozostałych) podlegającej pod Południową Jurysdykcję3, to wiele rzeczy było tu takich samych. Podczas moich przygotowań do wtajemniczenia na Czeladnika, bez kłopotu rozpoznawałem wszystko, co działo się wokół. Kiedy przybyłem do Sali Loży i gdy zaprowadzono mnie do Pokoju Przygotowań, byłem o wiele spokojniejszy, niż za pierwszym razem, przed kilkoma miesiącami w Indianapolis. Wraz ze mną przystępowało do egzaminu trzech mężczyzn, w tym jeden, któremu już raz się nie powiodło. Poczekaliśmy w naszych zwykłych ubraniach aż Czcigodny Mistrz otworzył Lożę Mistrza Masonerii (Lodge in the Master Mason's Degree) (lożę tę otwiera się zawsze, gdy kandydaci mają być przeegzaminowani na Błękitne Stopnie). Następnie Loża została wezwana do uczestniczenia w egzaminie na Stopień Ucznia i Starszy Mówca zaprowadził nas do sali oraz usadowił blisko ołtarza. Nasz instruktor zmienił teraz rolę i był egzaminatorem, tak, jak to zostało uzgodnione. Zajął miejsce w zachodniej części ołtarza, twarzą do nas i zaczął zadawać pytania, do których byliśmy przygotowani. Nie zadawano każdemu z nas wszystkich pytań, choć na wszystkie musieliśmy być przygotowani, gdyż nie wiedzieliśmy, które przypadną właśnie nam. Odpowiadaliśmy na pytania po kolei, bez zająknięcia. Potem odprowadzono nas z powrotem do Pokoju Przygotowań, gdzie mieliśmy czekać, podczas gdy członkowie Loży głosowali, czy przyznać nam stopień.4 Po stosunkowo krótkim czasie do Pokoju Przygotowań przyszedł Starszy Mówca i powiedział, że wszyscy zostaliśmy 38 przyjęci i nagrodzeni Stopniem Ucznia. Byliśmy zadowoleni, choć nie było to dla nas dużą niespodzianką. Natychmiast kazano nam zdjąć ubrania, aby przygotować się do drugiego stopnia Czeladnika. Dostaliśmy znów po jednym pantoflu oraz spodnie i koszule od pidżamy, bardzo podobnej do tej, którą dostałem podczas wtajemniczenia na Ucznia. Tym razem jednak kazano założyć nam but na lewą stopę, pozostawiając prawą gołą. Prawa nogawka spodni musiała być podwinięta powyżej kolana, a górna część pidżamy miała odsłaniać prawą stronę torsu. Byliśmy gotowi. Tym razem nie miałem być pierwszy. Jako pierwszego do wtajemniczenia do sali wezwano mężczyznę, który już kiedyś nie zdał egzaminu i który teraz ponownie do niego przystępował. Kiedy został już wtajemniczony, powrócił do Pokoju Przygotowań i przebrał się. Miał wrócić do sali, by obserwować naszą inicjację. Teraz była moja kolej. Podobnie jak poprzednio zasłonięto mi oczy. Lecz tym razem nie zawiązano liny wokół mojej szyi, lecz dwukrotnie wokół prawego ramienia. Steward zaprowadził mnie do wewnętrznych drzwi i kazał trzykrotnie zapukać. Po dłuższej chwili zza drzwi dobiegły trzy stuknięcia. Steward uchylił je, by umożliwić rozmowę i padło pierwsze pytanie (był to, podobnie jak przy pierwszym stopniu, Starszy Mówca):

20 Kto przychodzi? Brat, który według przyjętego zwyczaju, został wtajemniczony w Stopień Ucznia i teraz pragnie zyskać dodatkowe światło masonerii, poprzez przejście przez Stopień Czeladnika odpowiedział Steward. Czy jest to akt twojej własnej nieprzymuszonej woli? te słowa Starszy Mówca skierował już bezpośrednio do mnie. Tak odpowiedziałem. Tym razem wszystko nie wydawało mi się takie nowe i dziwne. Na podstawie tego, co wcześniej przeszedłem, mogłem wiele przewidzieć. Byłem dużo spokojniejszy. Starszy 39 Mówca zapytał Stewarda, czy jestem prawdziwie i rzetelnie przygotowany oraz dobrze wykwalifikowany. Na oba pytania Steward odpowiedział twierdząco. Następnie Starszy Mówca zapytał Stewarda, czy wykazałem odpowiednią biegłość w poprzednim stopniu i tu również padła twierdząca odpowiedź. Mówca zapytał o inne walory i zalety", abym mógł zostać przyjęty. Steward odrzekł, że mam Dowód. Następnie zapytał, czy mam Dowód, ale zaprzeczyłem lecz okazało się, że on go posiada. Steward wyszeptał Mówcy hasło i drzwi otworzyły się. Starszy Mówca powiedział: Każ mu poczekać, aż Czcigodny Mistrz zostanie powiadomiony o jego prośbie i zadecyduje. Drzwi zamknęły się. Po krótkiej chwili ponownie otworzyły się i z prawej strony dobiegł mnie głos Starszego Mówcy, który powiedział, że zgodnie z wolą Mistrza mogę wejść do Loży Czeladników, a ma się to odbyć w należnej, dawnej formie". Wszystko to brzmiało dla mnie bardzo znajomo. Wtedy Starszy Mówca powiedział do mnie: Bracie, zgodnie z wolą Czcigodnego Mistrza zostaniesz przyjęty do Loży znakiem kątownicy na nagiej prawej piersi, co ciebie nauczy, że kątownica cnoty ma być twoim prawem i przewodnikiem w zachowaniu wobec ludzkości, a szczególnie wobec braci masonów. Mówiąc to przycisnął ostrze kątownicy do mojej klatki piersiowej. Nie było to przyjemne, ale ból był nieporównywalnie mniejszy, niż przy ukłuciu cyrklem podczas pierwszego wtajemniczenia. Następnie Mówca mocno chwycił mnie za gołe prawe ramię i poprowadził wokół pokoju. Jest to zawsze dziwne uczucie chodzić w obcym miejscu z zawiązanymi oczami. Nawet jeśli ktoś ciebie prowadzi, ciągle obawiasz się, że na coś możesz wpaść. W ten sposób obszedłem dookoła Salę Loży, a gdy przechodziłem obok pewnych miejsc, rozległy się podwójne stuknięcia. Zdawało mi się, że obchodzimy salę po raz drugi. Tym razem zatrzymaliśmy się (przy stanowisku Młodszego Dozor40 cy) i usłyszałem trzy stuknięcia. Powtórzono te same pytania i odpowiedzi, które padły przy drzwiach. Później Młodszy Dozorca zapytał:

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? W skali od 1 do 10 (gdzie 10 jest najwyższą wartością) określ, w jakim stopniu jesteś zaniepokojony faktem, że większość młodzieży należącej do Kościoła hołduje

Bardziej szczegółowo

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Sens życia Gdy na początku dnia czynię z wiarą znak krzyża, wymawiając słowa "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego", Bóg uświęca cały czas i przestrzeń, która otworzy

Bardziej szczegółowo

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

Chwila medytacji na szlaku do Santiago. Chwila medytacji na szlaku do Santiago. Panie, chcę dobrze przeżyć moją drogę do Santiago. I wiem, że potrzebuje w tym Twojej pomocy. cucopescador@gmail.com 1. Każdego rana, o wschodzie słońca, będę się

Bardziej szczegółowo

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Jako mała dziewczynka miałam wiele marzeń. Chciałam pomagać innym ludziom. Szczególnie starzy, samotni

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com dla najmłodszych 8 polska wersja: naukapoprzezzabawewordpresscom Prawdomównosc Mówienie prawdy to bardzo dobry zwyczaj Jeśli zawsze mówimy prawdę, chronimy się przed wieloma kłopotami Oto opowieść o kimś,

Bardziej szczegółowo

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com dla najmłodszych 8 polska wersja: naukapoprzezzabawewordpresscom Prawdomównosc `` Mówienie prawdy to bardzo dobry zwyczaj Jeśli zawsze mówimy prawdę, chronimy się przed wieloma kłopotami Oto opowieść o

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży. Ankieta Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży www.fundamentywiary.pl Pytania ankiety i instrukcje Informacje wstępne Wybierz datę przeprowadzenia ankiety w czasie typowego spotkania grupy młodzieżowej.

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat BURSZTYNOWY SEN ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat Jestem bursztynnikiem. Myślę, że dobrym bursztynnikiem. Mieszkam w Gdańsku, niestety, niewiele osób mnie docenia. Jednak jestem znany z moich dziwnych snów.

Bardziej szczegółowo

MODLITWA MODLITWA. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli:

MODLITWA MODLITWA. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli: SPOTKANIE 8 MODLITWA MODLITWA Nauczyciel zebrał swoich uczniów i zapytał: -Skąd bierze początek modlitwa? Pierwszy uczeń odpowiedział: -Z potrzeby. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami.

Bardziej szczegółowo

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 NA SKRAJU NOCY Moje obrazy Na skraju nocy widziane oczyma dziecka Na skraju nocy życie wygląda inaczej Na moich obrazach...w nocy Życie w oczach

Bardziej szczegółowo

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE EWANGELI JANA 6:44-45 Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Napisano bowiem u proroków: I będą

Bardziej szczegółowo

Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów

Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów sprawia, że otwieramy się na działanie Ducha Świętego prowadzi do zmian jest często początkiem i nauką duchowego

Bardziej szczegółowo

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem! Proszę bardzo!...książka z przesłaniem! Przesłanie, które daje odpowiedź na pytanie co ja tu właściwie robię? Przesłanie, które odpowie na wszystkie twoje pytania i wątpliwości. Z tej książki dowiesz się,

Bardziej szczegółowo

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym. KOSMICZNA ŚWIADOMOŚĆ Kiedy mowa jest o braku świadomi, przeciętny człowiek najczęściej myśli sobie: O czym oni do licha mówią? Czy ja nie jesteś świadomy? Przecież widzę, słyszę i myślę. Tak mniej więcej

Bardziej szczegółowo

Spersonalizowany Plan Biznesowy

Spersonalizowany Plan Biznesowy Spersonalizowany Plan Biznesowy Zarabiaj pieniądze poprzez proste dzielenie się tym unikalnym pomysłem. DUPLIKOWANIE TWOJEGO BIZNESU EN101 W En101, usiłowaliśmy wyjąć zgadywanie z marketingu. Poniżej,

Bardziej szczegółowo

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje MATERIAL ZE STRONY: http://www.eft.net.pl/ POTRZEBA KONTROLI Mimo, że muszę kontrolować siebie i swoje zachowanie to w pełni akceptuję siebie i to, że muszę się kontrolować Mimo, że boję się stracić kontrolę

Bardziej szczegółowo

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz 23.3.2013 11:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz Arsam N., 20 lat, urodzony w Iranie. Został tam aresztowany z powodu wykroczenia karnego. Podczas czasu spędzonego

Bardziej szczegółowo

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Polska Szkoła Sobotnia im. Jana Pawla II w Worcester Opracował: Maciej Liegmann 30/03hj8988765 03/03/2012r. Wspólna decyzja? Anglia i co dalej? Ja i Anglia. Wielka

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola?

Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola? Kurs online: Adaptacja do przedszkola Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola? Zanim zaczniemy przygotowywać dziecko, skoncentrujmy się na przygotowaniu samych siebie. Z mojego doświadczenia

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni Biblia dla Dzieci przedstawia Kobieta Przy Studni Autor: Edward Hughes Ilustracje: Lazarus Redakcja: Ruth Klassen Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org 2014 Bible

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni Biblia dla Dzieci przedstawia Kobieta Przy Studni Autor: Edward Hughes Ilustracje: Lazarus Redakcja: Ruth Klassen Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org 2014 Bible

Bardziej szczegółowo

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu,

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu, IMIENINY ŚWIĘTEGO STANISŁAWA KOSTKI- -Patrona dzieci i młodzieży (8 września) Opracowała: Teresa Mazik Początek roku szkolnego wiąże się z różnymi myślami: wracamy z jednej strony do minionych wakacji

Bardziej szczegółowo

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ Witaj Św. Stanisławie, czy mogę z Tobą przeprowadzić wywiad? - Witam. Tak bardzo chętnie udzielę wywiadu. Gdzie i kiedy się urodziłeś? - Urodziłem się w Październiku 1550r.

Bardziej szczegółowo

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE SPOTKANIE 6 KOŚCIÓŁ Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli: IDŹ TY ZA MNIE Pewien mężczyzna miał zwyczaj mówić w każdą

Bardziej szczegółowo

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA Tekst biblijny: Dz. Ap. 16,19 36 Tekst pamięciowy: Dz. Ap. 16,31 ( ) Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. Bóg chce, abyś uwierzył w Jego Syna, Jezusa

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU K r a k ó w, 1 7 l i s t o p a d a 2 0 1 4 r. P r z y g o t o w a ł a : A n n a K o w a l KLUCZOWE UMIEJĘTNOŚCI COACHINGOWE: umiejętność budowania zaufania,

Bardziej szczegółowo

LEKCJA 111 Powtórzenie poranne i wieczorne:

LEKCJA 111 Powtórzenie poranne i wieczorne: LEKCJA 111 91) Cuda widziane są w światłości. Nie mogę widzieć w ciemności. Niech światło świętości i prawdy oświeci mój umysł, bym ujrzał w nim niewinność. 92) Cuda widziane są w światłości, a światłość

Bardziej szczegółowo

TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2

TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2 Załącznik 8 TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2 GRUPA I Mk 10,46-52 46 Przyszli do Jerycha. Kiedy wychodził z Jerycha, a z Nim Jego uczniowie i duża gromada, syn Tymeusza, Bartymeusz,

Bardziej szczegółowo

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1 Ewangelia wg św. Jana Rozdział 1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. 2 Ono było na początku u Boga. 3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.

Bardziej szczegółowo

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. ALLELUJA 1. Niech zabrzmi Panu chwała w niebiosach, na wysokościach niech cześć oddadzą. Wielbijcie Pana Jego Zastępy, Wielbijcie Pana Duchy niebieskie. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja,

Bardziej szczegółowo

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII Jezus zaś udał się na Górę Oliwną. 2 Wcześnie rano ponownie przyszedł do świątyni, a cały lud przychodził do Niego. On usiadłszy nauczał ich. 3 Uczeni w Piśmie i faryzeusze

Bardziej szczegółowo

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I Piotr: Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, zwłaszcza tego, że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Kasa nie może

Bardziej szczegółowo

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY Często będę Ci mówić, że to ważna lekcja, ale ta jest naprawdę ważna! Bez niej i kolejnych trzech, czyli całego pierwszego tygodnia nie dasz rady zacząć drugiego. Jeżeli czytałaś wczorajszą lekcję o 4

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama Biblia dla Dzieci przedstawia Bóg sprawdza miłość Abrahama Autor: Edward Hughes Ilustracje: Byron Unger; Lazarus Redakcja: M. Maillot; Tammy S. Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children

Bardziej szczegółowo

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com dla najmłodszych.1. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com Rodzice i dzieci w islamie ` ` ` dla najmłodszych.2. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com ` dla najmłodszych.3.

Bardziej szczegółowo

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

Ewangelizacja O co w tym chodzi? Ewangelizacja O co w tym chodzi? Droga małego ewangelizatora ;) Warsztaty ewangelizacyjne: 11 maja 2013 r. Ks. Tomek Moch, Diecezjalna Diakonia Ewangelizacji Ruchu Światło-Życie Archidiecezja Warszawska

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

POWTÓRZENIE IV LEKCJE

POWTÓRZENIE IV LEKCJE POWTÓRZENIE IV LEKCJE 141 150 WPROWADZENIE Teraz dokonamy kolejnego powtórzenia, tym razem ze świadomością, że przygotowujemy się do drugiej części nauki o tym, jak można zastosować prawdę. Dziś zaczniemy

Bardziej szczegółowo

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych.

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Artykuł pobrano ze strony eioba.pl Zmienić osobowość Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Afirmacja to w działaniu potęga ale... Pewien

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b) Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 0 oso b) Czy sposób przeprowadzenia rekolekcji (cztery niedziele, zamiast czterech kolejnych dni) był lepszy od dotychczasowego? (=tak; =nie)

Bardziej szczegółowo

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, którzy twierdzą, że właściwie w ogóle nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, odkąd skończyły osiem czy dziewięć lat. To może wyjaśniać, dlaczego przesiadują

Bardziej szczegółowo

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Rozdział 1 Park Cześć, jestem Jacek. Wczoraj przeprowadziłem się do Londynu. Jeszcze nie znam okolicy, więc z rodzicami Magdą i Radosławem postanowiliśmy wybrać

Bardziej szczegółowo

Anioły zawsze są obok ciebie i cały czas coś do

Anioły zawsze są obok ciebie i cały czas coś do Anioły zawsze są obok ciebie i cały czas coś do ciebie mówią zwłaszcza wtedy, kiedy się do nich modlisz. Ich subtelny głos, który dociera do nas w postaci intuicyjnych odczuć i myśli ciężko usłyszeć w

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Jezus Wspaniałym Nauczycielem

Jezus Wspaniałym Nauczycielem Jezus Wspaniałym Nauczycielem Biblia dla Dzieci przedstawia Autor: Edward Hughes Ilustracje: Byron Unger; Lazarus Redakcja: E. Frischbutter; Sarah S. Tłumaczenie: Katarzyna Gablewska Druk i oprawa: Bible

Bardziej szczegółowo

REFERENCJE. Instruktor Soul Fitness DAWID CICHOSZ

REFERENCJE. Instruktor Soul Fitness DAWID CICHOSZ Swoją przygodę z siłownią zaczęłam kilka lat temu. Podstawowym błędem, który wtedy zrobiłam było rozpoczęcie treningów bez wiedzy i konsultacji z profesjonalistą. Nie wiedziałam co mam robię, jak ćwiczyć,

Bardziej szczegółowo

Bł. Pier Giorgio Frassati

Bł. Pier Giorgio Frassati Bł. Pier Giorgio Frassati szaleniec Pana Boga i święty codziennego użytku Kim w ogóle jest święty? Słownik języka polskiego mówi m.in., że święty to osoba po śmierci uznana przez Kościół za zbawionego

Bardziej szczegółowo

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ!

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ! ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ! Ewa Kozioł O CZYM BĘDZIE WEBINAR? - Porozmawiamy o nawyku, który odmieni wasze postrzeganie dnia codziennego; - Przekonam Cię do tego abyś zrezygnowała z pefekcjonizmu,

Bardziej szczegółowo

Podziękowania naszych podopiecznych:

Podziękowania naszych podopiecznych: Podziękowania naszych podopiecznych: W imieniu swoim jak i moich rodziców składam ogromne podziękowanie Stowarzyszeniu za pomoc finansową. Dzięki działaniu właśnie tego Stowarzyszenia osoby niepełnosprawne

Bardziej szczegółowo

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK Copyright by Paulina Grzelak & e-bookowo Grafika na okładce: shutterstock Projekt okładki: e-bookowo ISBN 978-83-7859-450-5 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Słowo wstępne... 7

Spis treści. Słowo wstępne... 7 Spis treści Słowo wstępne................................... 7 1. Kruszyć pancerz (Wyznania 5, 1) środa popielcowa............................... 9 2. Niespokojne jest serce nasze (Wyznania 1, 1) czwartek

Bardziej szczegółowo

Kto chce niech wierzy

Kto chce niech wierzy Kto chce niech wierzy W pewnym miejscu, gdzie mieszka Bóg pojawił się mały wędrowiec. Przysiadł na skale i zapytał: Zechcesz Panie ze mną porozmawiać? Bóg popatrzył i tak odpowiedział: mam wiele czasu,

Bardziej szczegółowo

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków. Cześć, Jak to jest, że rzeczywistość mamy tylko jedną i czy aby na pewno tak jest? I na ile to może przydać się Tobie, na ile to może zmienić Twoją perspektywę i pomóc Tobie w osiąganiu tego do czego dążysz?

Bardziej szczegółowo

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem 3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem Trzeba wierzyć w to, co się robi i robić to z entuzjazmem. Modlić się to udać się na pielgrzymkę do wewnętrznego sanktuarium, aby tam uwielbiać Boga

Bardziej szczegółowo

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego Teksty podziękowań do każdego tekstu można dołączyć nazwę uroczystości, imię i datę Chrzest 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego 2. Serdecznie dziękujemy za przybycie na uroczystość

Bardziej szczegółowo

Jezus Wspaniałym Nauczycielem. Biblia dla Dzieci przedstawia

Jezus Wspaniałym Nauczycielem. Biblia dla Dzieci przedstawia Jezus Wspaniałym Nauczycielem Biblia dla Dzieci przedstawia Autor: Edward Hughes Ilustracje: Byron Unger; Lazarus Redakcja: E. Frischbutter; Sarah S. Tłumaczenie: Katarzyna Gablewska Druk i oprawa: Bible

Bardziej szczegółowo

Chłopcy i dziewczynki

Chłopcy i dziewczynki Chłopcy i dziewczynki Maja leżała na plaży. Zmarzła podczas kąpieli w morzu i cała się trzęsła. Mama Zuzia owinęła ją ręcznikiem. Maja położyła się na boku i przesypuje piasek w rączce. Słońce razi ją

Bardziej szczegółowo

Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A. KLASY III D i III B. KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska

Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A. KLASY III D i III B. KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska RE Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A KLASY III D i III B KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska Duchu Święty przyjdź ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO DOMINIKA CIBOROWSKA KL III D MODLITWA Przyjdź

Bardziej szczegółowo

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch 1 2 Spis treści Wstęp......6 Rozdział I: Co wpływa na to, jakim jesteś ojcem?...... 8 Twoje korzenie......8 Stereotypy.... 10 1. Dziecku do prawidłowego rozwoju wystarczy matka.... 11 2. Wychowanie to

Bardziej szczegółowo

Finansuj Filipa. i narzędzia do jego służby Dzieje Apostolskie 8, 30-31

Finansuj Filipa. i narzędzia do jego służby Dzieje Apostolskie 8, 30-31 Finansuj Filipa i narzędzia do jego służby Dzieje Apostolskie 8, 30-31 Kto to jest Filip? Filip to zwyczajny chrześcijanin, który stosuje model indywidualnej ewangelizacji oparty na przykładzie Filipa

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

Podziękowania dla Rodziców

Podziękowania dla Rodziców Podziękowania dla Rodziców Tekst 1 Drodzy Rodzice! Dziękujemy Wam za to, że jesteście przy nas w słoneczne i deszczowe dni, że jesteście blisko. Dziękujemy za Wasze wartościowe rady przez te wszystkie

Bardziej szczegółowo

Dom Ani Mój dom znajduje się w niewielkiej wsi 20km od Ostródy. Dla mnie jest miejscem niezwykłym, chyba najwspanialszym na świecie. To z nim wiążą się moje przeżycia z dzieciństwa, gdyż mieszkam tu od

Bardziej szczegółowo

Zwiększ swoją produktywność

Zwiększ swoją produktywność Zwiększ swoją produktywność Pracuj mądrzej, nie więcej. Znasz to uczucie, gdy Twoja lista zadań zamiast się skurczyć ciągle tylko się wydłuża? Gdy niezależnie od tego, jak długo pracowałaś w ciągu dnia,

Bardziej szczegółowo

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku I Komunia Święta Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku Ktoś cię dzisiaj woła, Ktoś cię dzisiaj szuka, Ktoś wyciąga dzisiaj swoją dłoń. Wyjdź Mu na spotkanie Z miłym powitaniem, Nie lekceważ znajomości

Bardziej szczegółowo

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA ADORACJA EUCHARYSTYCZNA Gdy w środowisku chrześcijańskim mówi się o adoracji, spontanicznie i słusznie myślimy o adoracji Najświętszego Sakramentu. Ona jest źródłem i uprzywilejowanym miejscem wszelkiej

Bardziej szczegółowo

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski Wyznaczanie kierunku Krzysztof Markowski Umiejętność kierowania sobą 1. Zdolność wyznaczania kierunku działań Wyznaczanie kierunku działań (1) a) Świadomość własnej misji b) Wyznaczenie sobie celów Wyznaczanie

Bardziej szczegółowo

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu! Droga Uczennico! Drogi Uczniu! Jesteś już uczniem i właśnie rozpoczynasz swoją przygodę ze szkołą. Poznajesz nowe koleżanki i nowych kolegów. Tworzysz razem z nimi grupę klasową i katechetyczną. Podczas

Bardziej szczegółowo

Żeby zdobyć jakiś zawód, trzeba się go uczyć, czasem całe lata.

Żeby zdobyć jakiś zawód, trzeba się go uczyć, czasem całe lata. Wychowanie dzieci praktyczne (bo biblijne) wskazówki. 29. maja 2011 r. Żeby zdobyć jakiś zawód, trzeba się go uczyć, czasem całe lata. Tymczasem, żeby zostać rodzicem, nie trzeba żadnej szkoły. Większość

Bardziej szczegółowo

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan. "Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów». Łk 11,1 Najczęściej o modlitwie Jezusa

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę

Bardziej szczegółowo

Zmiana przekonań ograniczających. Opracowała Grażyna Gregorczyk

Zmiana przekonań ograniczających. Opracowała Grażyna Gregorczyk Zmiana przekonań ograniczających Opracowała Grażyna Gregorczyk Główny wpływ na nasze emocje mają nasze przekonania na temat zaistniałych faktów (np. przekonania na temat uprzedzenia do swojej osoby ze

Bardziej szczegółowo

Spotkanie z Jaśkiem Melą

Spotkanie z Jaśkiem Melą Spotkanie z Jaśkiem Melą 20 października odwiedził nas Jasiek Mela najmłodszy zdobywca dwóch biegunów. Jednocześnie pierwszy niepełnosprawny, który dokonał tego wyczynu. Jasiek opowiedział o swoim wypadku

Bardziej szczegółowo

7 Złotych Zasad Uczestnictwa

7 Złotych Zasad Uczestnictwa 7 Złotych Zasad Uczestnictwa Złota Zasada nr 1: Zrozumienie moich praw Powinno mi się przekazać informacje dotyczące przysługujących mi praw. Muszę zrozumieć, dlaczego ważne jest, aby mnie słuchano i poważnie

Bardziej szczegółowo

pójdziemy do kina Gimnazjum kl. I, Temat 57

pójdziemy do kina Gimnazjum kl. I, Temat 57 pójdziemy do kina pragnę sprawić Ci radość kupię kwiaty chcę być z Tobą ofiaruję prezent dobrze jest być razem przygotuję dobre jedzenie przyjaźń z Tobą jest dla mnie ważna Grupa 1 Przeczytaj poniższy

Bardziej szczegółowo

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej Chcielibyśmy podzielić się z wami naszymi przeżyciami, zmartwieniami, oraz pokazać jak wyglądała nasza fantastyczna przygoda w obcym ale

Bardziej szczegółowo

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje Test mocny stron Poniżej znajduje się lista 55 stwierdzeń. Prosimy, abyś na skali pod każdym z nich określił, jak bardzo ono do Ciebie. Są to określenia, które wiele osób uznaje za korzystne i atrakcyjne.

Bardziej szczegółowo

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka To My! Wydanie majowe! W numerze: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka Redakcja gazetki: redaktor naczelny - Julia Duchnowska opiekunowie - pan

Bardziej szczegółowo

JAK RADZIĆ SOBIE Z NASTOLATKIEM W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH?

JAK RADZIĆ SOBIE Z NASTOLATKIEM W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH? JAK RADZIĆ SOBIE Z NASTOLATKIEM W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH? Podstawowa zasada radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych:,,nie reaguj, tylko działaj Rodzice rzadko starają się dojść do tego, dlaczego ich

Bardziej szczegółowo

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO I. Proszę wybrać odpowiednie do rysunku zdanie. 0. On wsiada do autobusu. On wysiada z autobusu. On jedzie autobusem. 1. On wsiada do tramwaju. On

Bardziej szczegółowo

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Downloaded from: justpaste.it/nzim Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic Love Me Like You On mógłby mieć największy samochód Nie znaczy to, że może mnie dobrze wozić Lub jeździć

Bardziej szczegółowo

DUCH ŚWIĘTY O DZIEWCZYNCE U STUDNI

DUCH ŚWIĘTY O DZIEWCZYNCE U STUDNI SPOTKANIE 5 DUCH ŚWIĘTY Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli: O DZIEWCZYNCE U STUDNI Mała dziewczynka stała z dziadkiem

Bardziej szczegółowo

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM 2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM PIERWSZE CZYTANIE Syr 24, 1-2. 8-12 Mądrość Boża mieszka w Jego ludzie Czytanie z Księgi Syracydesa. Mądrość wychwala sama siebie, chlubi się pośród swego ludu. Otwiera

Bardziej szczegółowo

STARY TESTAMENT. ŻONA DLA IZAAKA 8. ŻONA DLA IZAAKA

STARY TESTAMENT. ŻONA DLA IZAAKA 8. ŻONA DLA IZAAKA ŻONA DLA IZAAKA 34 Pamiętamy, że Pan Bóg obiecał Abrahamowi i Sarze, że pomimo że są w starym wieku będą mieli syna. O oznaczonym czasie, przepowiedzianym przez Pana Boga narodził się Izaak. Abraham bardzo

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo