lato 2007 razem w drodze 1

Transkrypt

1 lato 2007 razem w drodze 1

2 aktualności 2,3% udziału Grupy PGD 1903 sprzedane nowe samochody w I kwartale i wzrost udziału w sprzedaży aut na polskim rynku do 2,3%, to liczby obrazujące stałą dynamikę Grupy PGD. W roku 2006 udział Grupy w rynku wyniósł 2%. Tegoroczny wzrost jest spowodowany dochodzeniem uruchomionych w zeszłym roku dealerstw do docelowej wielkości sprzedaży. Z otwartego w październiku zeszłego roku w Warszawie Centrum Motoryzacyjnego Toruńska wyjechała aż 1/3 sprzedanych przez Grupę PGD samochodów. Salon OMC Motors pozostał liderem sieci Forda, z udziałem w sprzedaży marki wynoszącym 7,4%. Palmą pierwszeństwa w sprzedaży Suzuki podzieliły się Japan Motors Kraków-Jasnogórska oraz Japan Motors Warszawa. Udział wszystkich pięciu salonów Japan Motors w sprzedaży Suzuki wyniósł 25%, a w sprzedaży Nissana 24,6%. Do Grupy PGD należy obecnie 9 salonów samochodowych w pięciu miastach Polski (Bielsko-Biała, Chorzów, Katowice, Kraków i Warszawa), posiadających łącznie 16 autoryzacji dealerskich pięciu marek Fiata, Forda, Mitsubishi, Nissana i Suzuki oraz trzymarkowy salon na Słowacji. Nagrody trzy Co roku informujemy Państwa o prestiżowych nagrodach otrzymywanych przez należące do Grupy PGD dealerstwa Forda. I znowu musimy się pochwalić. W tym roku nawet tak, jak nigdy dotąd. Czynimy to bez fałszywej skromności, a z przekonaniem, że kolejne nagrody są spełnieniem naszych corocznych obietnic, iż nie spoczniemy na laurach. Wyjątkowość roku 2006 polegała na tym, że po raz pierwszy najbardziej prestiżową nagrodą sieci dealerskiej Forda Chairman s Award wyróżnione zostały jednocześnie trzy nasze dealerstwa Euro Car, OMC Motors i Partner. Choć nagroda ma w nazwie określenie Chairman s, to tak naprawdę przyznawana jest przez Państwa naszych Klientów, którzy w szczegółowych ankietach oceniają pracę salonu i serwisu. Dlatego serdecznie dziękujemy Państwu za wszystkie trzy nagrody. Podczas uroczystej gali, która odbyła się 24 czerwca w Monte Carlo, statuetki wręczył i gratulacje przekazał w swoim i Państwa imieniu Prezes Ford of Europe John Fleming. Nagroda czwarta Express Fleet Partner należąca do Grupy PGD spółka działająca na rynku wynajmu samochodów został uhonorowany tytułem i statuetką Gazeli Biznesu. Wyróżnienia przyznaje dziennik Puls Biznesu firmom, które w ostatnich trzech latach osiągają największa dynamikę wyników finansowych. Dodatkowymi kryteriami są wiarygodność kandydata do wyróżnienia i stosowanie w jego działalności zasad fair play. Nagrodę z rąk Andrzeja Nierychło, dyrektora wydawniczego Pulsu Biznesu odebrał Hubert Laszczyk, dyrektor Express u. Wyróżnienie to tym cenniejsze, że osiągnęliśmy wysoką dynamikę wyniku finansowego w latach poddawania rynku CFM wielu zmianom podatkowym skomentował Hubert Laszczyk. Jestem przekonany, że obserwowany wzrost zapotrzebowania na outsorcing flot w połączeniu ze stabilizacją prawną, wpłynie na osiąganie jeszcze lepszych wyników. Nagroda piąta Trzymarkowy oddział Grupy PGD w Bańskiej Bystrzycy Euromotor zdobył nagrodę sieci Skody i tytuł Best Dealer in Slovakia. Wśród rozbudowanych kryteriów konkursu największe znaczenie miały dynamika sprzedaży i jakość obsługi klienta. Warte podkreślenia są dwa fakty: W Słowacji działa aż 79 dealerów Skody, a Euromotor zdobył nagrodę już w pierwszym pełnym roku swojej działalności jako dealer tej marki. Jestem przekonany, że najwyższy poziom satysfakcji klientów osiągnęliśmy dzięki wymianie doświadczeń w ramach Grupy PGD powiedział Dyrektor Euromotoru Luboslav Oško. Podczas uroczystości na Malcie nagrodę wręczył Fred Kappler, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Skoda Auto. Przypomnijmy, że Euromotor był pierwszym polskim salonem samochodowym działającym za granicą i pierwszym trzymarkowym salonem na Słowacji. 2 razem w drodze lato 2007

3 aktualności Koncertowa inauguracja Koncertem Gosi Andrzejewicz i spotkaniem z wokalistką, która w ubiegłym roku szturmem podbiła listy przebojów, oficjalnie zainaugurował działalność salon Mitsubishi w Bielsku-Białej. Muzyka wprawiła naszych i Gosi gości w znakomity nastrój, a znakomite przyjęcie przez publiczność dało Gosi Andrzejewicz siłę na rozdawanie autografów aż przez długie trzy godziny! Wokalistka była jedną z pierwszych klientek salonu Mitsubishi Japan Motors. Choć samochód, którym jeździ w trasy koncertowe z zespołem to Mitsubishi Grandis, Gosia Andrzejewicz z dużym zainteresowaniem spoglądała na nowego Outlandera, który równocześnie z inauguracją działalności salonu miał swoją premierę. Wielomarkowe blacharnie Wszystkie działające w strukturach Grupy PGD zakłady napraw nadwozi są trzymarkowe. Wszystkie, z wyjątkiem PGD Naprawy Nadwozi Warszawa, które ma jedną autoryzację więcej. Do wcześniejszej autoryzacji Forda doszły autoryzacje Fiata, Nissana i Suzuki, czyli marek sprzedawanych w Centrum Motoryzacyjnym Toruńska. Spełnienie standardów czterech marek jednocześnie nie jest łatwe przyznaje Wojciech Kordalewski, dyrektor Regionu Mazowieckiego Grupy PGD ale, dzięki przychylności importerów dla wielomarkowości, która staje się duchem czasów, możliwe. Staraliśmy się o nowe autoryzacje, nie tylko z uwagi na klientów indywidualnych CMToruńska, ale także z myślą o firmach CFM i klientach korporacyjnych dysponujących zdywersyfikowaną flotą. Zgrupowanie napraw kilku marek w jednym zakładzie na pewno ułatwi pracę menadżerów flot argumentuje Wojciech Kordalewski. W 2006 roku pracownicy PGD Naprawy Nadwozi w Warszawie naprawili 3572 samochody. Po ubiegłorocznej rozbudowie i modernizacji, która kosztowała 1,5 mln złotych, potencjał naprawczy zakładu wzrósł do 500 aut miesięcznie, oględziny samochodów przez rzeczoznawców towarzystw ubezpieczeniowych dokonywane są na miejscu codziennie, praktycznie zniknęły kolejki oczekujących na naprawę, a średni czas naprawy uległ skróceniu do 3 dni. Powierzchnia hal naprawczych PGD Naprawy Nadwozi to 1351 m 2. Naprawy dokonywane są przy użyciu precyzyjnego systemu pomiarowego Car-O-Tronic Vision i ramy naprawczej Chief. Zakład dysponuje dwoma nowoczesnymi kabinami lakierniczymi Blowtherm. Większa z nich, o długości 7 metrów, szerokości 4 m i wysokości 3,5 m pozwala na wręcz komfortowe lakierowanie największych samochodów dostawczych. Kabiny są bardzo wydajne; przepływ powietrza wynosi 28 tys. m 3 /h, a cykl suszenia trwa zaledwie 25 minut. Więcej Nissana W maju uruchomiliśmy kolejny punkt sprzedaży Nissana. Jest to Ekspozycja Japan Motors Katowice, zlokalizowana w bezpośrednim sąsiedztwie salonu Multexim, przy Al.Roździeńskiego. Mimo, że nazwa sugeruje tylko ekspozycję, na miejscu można odbyć jazdy testowe najpopularniejszymi modelami Nissana. Do Państwa dyspozycji są Navara, NOTE, Qashqai oraz nowość Tiida. Łatwy dojazd do Japan Motors w Chorzowie umożliwia przetestowanie różnych wersji tego samego modelu. Dla przykładu z Katowic wyjeżdżamy Navarą z automatyczną skrzynią biegów, a wracamy autem ze skrzynią manualną, albo w Katowicach testujemy Qashqai a z silnikiem Diesla, a w Chorzowie wersję z benzynowym. Wjechał i wyjechał Nowy X-Trail wjechał do salonów Japan Motors i wyjechał. Mamy za sobą pierwsze prezentacje modelu, który przeszedł wyraźny face lifting. Osobom, które skorzystały z możliwości jego poznania podobało się jego powiększenie, znacznie bardziej funkcjonalny bagażnik, nowe światła i gril, a szczególnie nowa deska rozdzielcza. Tylko zdaniem przedstawicieli grupy inicjatywnej Fan Klubu X-Trail a, zyskując na wielkości, auto straciło terenową zgrabność. Nie można jeszcze ocenić nowego znacznie bardziej terenowego napędu, ani nowych silników (m.in. Diesla o mocach 150 i 177 KM), ponieważ prezentacje miały charakter statyczny. Na jazdy testowe i bliższe spotkanie z nowym X-Trailem zapraszamy od drugiej połowy lipca. (MaH, PaP, BaB, ech) lato 2007 razem w drodze 3

4 premiery 4 Postępowy klasyk Oglądanie W nowym wcieleniu mocne strony Mondeo jeszcze zyskały, a dodatkowo wzmocniono jego wizerunek, korzystając z najnowszych osiągnięć kinetic design. Ta koncepcja opiera się przede wszystkim na uchwyceniu dynamiki. Ale Mondeo należy do segmentu, w którym cenione są także proporcje i stonowana elegancja. Wygląda więc jak kreacje największych stylistów mody, którzy potrafią znakomicie połączyć tradycyjną elegancję formy z odwagą nieszablonowego detalu. Linia nadwozia nowego Mondeo ma w sobie elegancję nawiązującą do angielskich limuzyn, ale też sportowych coupe. Patrząc na nowego Forda Mondeo, można bez trudu zauważyć podobieństwa do prototypowego modelu Iosis oraz do znakomitego S-MAX a. Wprowadzona już także w zmodernizowanym C- -MAX ie charakterystyczna krata wlotu powietrza razem w drodze lato 2007 Dotychczasowy Ford Mondeo znakomicie jeździł, był bezpiecznym i komfortowym towarzyszem podróży. Tylko wygląd miał dość standardowy, choć elegancki i kształtny. I niestety nieco podobny do jednego z konkurentów. Nowej, trzeciej już generacji Mondeo z żadnym innym samochodem pomylić się nie da. w kształcie odwróconego trapezu, staje się powoli znakiem rozpoznawczym Forda. Muskularne nadwozie z wypukłą maską, która zdaje się z trudem kryć jakiś potężny silnik, tchnie dyskretną dynamiką. Zaokrąglony przód jest przy tym tak zaprojektowany, by powodować jak najmniejsze urazy w przypadku uderzenia pieszego. Nadwozie zachowało idealne proporcje poprzedniej generacji, ale zupełnie nowego wymiaru nadają mu choćby lampy. Przednie reflektory sugerują, że auto w każdej chwili pędzi, wyrywa się do przodu, a tylne wyglądają jakby żegnały innych filuternym mrugnięciem co jest papciu, nie próbujesz mnie dogonić? A rozumiem, zadyszka. Trudno, pa. Znajome to mrugnięcie? Pewnie dlatego, że podobne tylne światła ma Ford S-MAX, samochód roku Pokrewieństwo z S-MAX em nie ogranicza się tylko do stylistyki nadwozia czy deski rozdzielczej. W nowym Mondeo wykorzystano wiele elementów konstrukcyjnych podzespołów stosowanych także w S-MAXie. Rozsiadanie Wnętrze może zaskoczyć dwojakim charakterem. Wsiadając do samochodu mamy wrażenie, że auto otula nas i dopasowuje się ściśle, jak kabiny zwartych, wyczynowych coupe, Wrażenie takie powoduje biegnąca wyżej dolna linia okien oraz wydłużona centralna konsola. Ale ten uścisk nie dusi. Mamy wokół siebie przestrzeń, zapewniającą komfort limuzyny. Długość przestrzeni na nogi jest o 24 mm większa niż w dotychczasowym Mondeo. Na wysokości ramion przybyło natomiast 52 mm. Oprócz wielkości, o klasie limuzyny świadczy także wykończenie i jakość wykorzystanych materiałów. Trudno się oprzeć chęci dotykania wysokiej jakości miękkich tworzyw deski rozdzielczej i wodzenia palcami po błyszczących elementach wykończonych akcentami stylistycznymi w czerni Piano Black. Wszystkie te elementy tworzą nastrój limuzyny wyższej klasy. Odpowiedni dobór materiałów ma nie tylko estetyczne, ale także praktyczne znaczenie. Miękkie tworzywa eliminują ewentualne stuki, które mogłyby pojawiać się w czasie jazdy, wyciszają także odgłosy, jakie mogłyby wydawać różne przedmioty nagromadzone w skrytkach i półeczkach. A tych funkcjonalne wnętrze samochodu zapewnia wiele. Zarówno nadwozie, jak i wnętrze sprawiają ogólnie dość klasyczne wrażenie, które będzie uwodzić bardziej tradycyjnych kierowców, ale nieszablonowe dodatki niosą odrobinę szaleństwa, dla której taki samochód mogą pokochać także młodzi i niespokojni duchem. Bardzo młode jest także wyposażenie samochodu. Według Johna Fleminga, szefa Ford of Europe, to najbardziej zaawansowany technicznie seryjny samochód, jaki powstał w firmie. Ułatwianie Nowoczesność samochodu mogą symbolizować braki. Nowe Mondeo nie ma kluczyka. Zamiast tego jest breloczek, który informuje samochód, że oto zbliża się jego kierowca. Wystarczy chwycić klamkę i samochód odblokowuje zamki. Potem kierowca musi nacisnąć pedał sprzęgła (a w przypadku automatycznych skrzyń biegów hamulca), wcisnąć przycisk rozrusznika i już można jechać. Żal, że to nie w każdej wersji wyposażenia standard. Każdy nowy Mondeo nie będzie

5 natomiast miał korka wlewu paliwa. Nowy system Easy Fuel nie tylko go eliminuje (bak otwiera się końcówką pistoletu dystrybutora paliwa), ale także automatycznie pilnuje, żebyśmy nie wlali do baku niewłaściwego paliwa. W przypadku silników benzynowych to proste szerszy wlew pistoletu z olejem napędowym po prostu jest za szeroki i nie wchodzi do baku. W przypadku Diesli Easy Fuel pozwala otworzyć wlew paliwa tylko szerszemu pistoletowi oleju napędowego. Tyle o brakach. Przejdźmy do tego, co nowe Mondeo ma do dyspozycji. Obsługę samochodu, a konkretnie kontakt człowieka z maszyną, ułatwia kierowcy nowa generacja interfejsu HMI (Human Machine Interface). W zależności od wersji wyposażenia mamy trzy odmiany interfejsu. W każdej z nich, przez zespół przełączników w kierownicy, możemy sterować różnymi urządzeniami włącznie z przenośnym odtwarzacz MP3, który może być połączony z systemem audio przez gniazdo w schowku pasażera. Opcją systemu multimedialnego jest także nawigacja satelitarna. Jazda Mocnymi atutami schodzącej generacji Mondeo były znakomite własności jezdne. W nowym modelu jeszcze je poprawiono. Szerszy rozstaw kół zapewnia nowemu Mondeo większą stabilność. W przednim zawieszeniu wykorzystano kolumny McPhersona, ale w zoptymalizowanej wersji. Z tyłu zastosowano wielowahaczowe zawieszenie, zapewniające bardzo precyzyjne prowadzenie. Zamontowanie zawieszenia i silników z wykorzystaniem ram pomocniczych pozwoliło zmniejszyć premiery hałas we wnętrzu o 3 db w porównaniu z poprzednią generacją. Bardzo dobre własności jezdne samochodu mogą jeszcze wzmocnić wspomagające kierowcę elektroniczne systemy. Najnowszej generacji system stabilizacyjny ESP jest w standardzie. Można go uzupełnić o dostępne w opcjach systemy IVDC (zwiększający czynne bezpieczeństwo), TPMS (układ kontroli ciśnienia w oponach), HLA (ułatwiający ruszanie na wzniesieniach) i inteligentny tempomat ACC. Mnie jednak najbardziej podoba się CCD. Pod tym skrótem kryje się aktywne zawieszenia z układem płynnej kontroli tłumienia w zawieszeniu. Wszystko to prztydaje się przy prowadzeniu auta z dynamicznym silnikiem. A w tym samochodzie innych nie ma. Silniki Mondeo można podzielić na mocne i mocniejsze. Nie ma w gamie jednostki napędowej mającej mniej niż 100 KM. Najsłabszy silnik to stukonny turbodiesel Duratorq TDCi. Większość z 6 silników (dwa turbodiesle i cztery silniki benzynowe) ma po dwa warianty mocy. W sumie mamy więc do dyspozycji 9 wariantów mocy silnika, a do tego 3 skrzynie biegów: pięcio- i sześciobiegowe manualne oraz sześciobiegowy automat. Jesienią pojawi się także sześciostopniowy automat ze sportowym trybem jazdy. Starałem się, aby opis tego auta sprawił Wam, Droga Czytelniczko i Drogi Czytelniku jak najwięcej przyjemności, żebyście łatwiej wytrwali w kolejkach, które już się po nowe Mondeo ustawiły. Władysław Adamczyk; Zdjęcia: Ford lato 2007 razem w drodze 5

6 premiery Ranger, to brzmi dumnie Pierwszy Ford Ranger został kupiony w katowickim Multeximie na drugi dzień po wprowadzeniu go do salonu. To tylko jedno z życiowych potwierdzeń samar owskich raportów sprzedaży wskazujących na szybko rosnącą popularność pick up ów w Polsce. I nieważne, czy bardziej przyczynia się do tego moda, czy przepisy podatkowe. Możliwość pełnego odliczenia VAT-u (i odliczania VAT-u od paliwa) przy zakupie wielofunkcyjnego samochodu o pociągającej powierzchowności i bogatym wnętrzu jest poważnym argumentem w walce o serca i nie kryjmy tego portfele klientów. Dlatego plany sprzedaży w tym roku w Polsce 300 egzemplarzy tego modelu pozwolę sobie uznać za skromne. A co mi tam, nie jestem analitykiem rynku. Dobrze natomiast, że Ranger w ogóle jest, bo poprzednia generacja modelu nie była oferowana w Polsce. Nowy Ford Ranger jest stylowy, praktyczny i wytrzymały, ale także komfortowy, bo takie są teraz wymagania nabywców samochodów terenowych. Auto może przewozić ładunek o masie do 1075 kg i w wersji 4x4 (a tylko ta jest oferowana w Polsce) ciągnąć trzytonową przyczepę Do wyboru mamy trzy rodzaje nadwozi odpowiadające różnym potrzebom klientów. Pojedyncza dwudrzwiowa kabina jest przeznaczona dla dwóch osób i zapewnia wiodącą w tej klasie przestrzeń ładunkową skrzynia ma w tej wersji długość 228 cm. Czterodrzwiowa kabina przedłużana, z czterema miejscami, jest pozbawiona słupka drzwi tylnych (o odwróconych zawiasach), dzięki czemu mamy ułatwiony dostęp do tylnych siedzeń. Podwójna kabina (czterodrzwiowa oczywiście) zapewnia dość miejsca dla pięciu dorosłych osób, a tym samym wygodny transport brygadzie pracowników, albo wygodny wyjazd na aktywny wypoczynek rodzinie wyposażonej w pontony, rowery, czy co tam jeszcze. Nie trzeba być prorokiem, żeby właśnie tej wersji wróżyć zdecydowanie największe powodzenie, tak jak jest to choćby w przypadku Nissana Navara. W wyposażeniu seryjnym najtańszej wersji Rangera (XL za 72 tys zł netto) znalazły się m.in. dwie poduszki powietrzne, ABS oraz radio z odtwarzaczem CD i MP3. W wersji XLT dodatkowo m.in.: światła przeciwmgielne, boczne poduszki, klimatyzacja, skórzane kierownica i gałka skrzyni biegów, welurowa lub skórzana tapicerka, chromowana krata wlotu powietrza, zmieniarka na 6 płyt CD, dodatkowe 4 głośniki oraz felgi aluminiowe. W wersji Limited otrzymamy jeszcze m.in.: zestaw wskaźników terenowych z kompasem i przechyłomierzem oraz czujnik cofania. Do napędu Forda służy nowy, 2,5-litrowy silnik wysokoprężny Duratorq TDCi z układem wtryskowym common rail i turbosprężarką o zmiennej geometrii (VGT). System VGT pozwolił zredukować do minimum zjawisko tzw. turbodziury. Jednostka generuje moc 143 KM i moment obrotowy 330 Nm przy 1800 obr./min. Osoby, które miały możliwość porównania silnika z poprzedniego modelu, oprócz lepszych parametrów zwracają uwagę, że nowy jest oszczędniejszy i cichszy. Terenowe wskaźniki Rangera to: głębokość brodzenia 45 cm, kąt natarcia 32 0, kąt zejścia 21 0, a kąt przechyłu bocznego Mechaniczny, wielopłytkowy, mierzący moment obrotowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu rozdziela moment obrotowy pomiędzy lewą a prawą stronę pojazdu. Rodzaj napędu wybieramy zgrabną dźwigienką. W warunkach normalnej jazdy po szosie, moment obrotowy jest przekazywany jedynie na koła tylne. Do jazdy terenowej lub jazdy w warunkach złej przyczepności kierowca może wybrać tryb jazdy 4x4 z wysokim przełożeniem, który kieruje moment obrotowy na koła przednie i tylne. Do jazdy w najtrudniejszych warunkach służy tryb 4x4 z niskim przełożeniem (reduktor). Słowo Ranger zawsze brzmiało mi dumnie. Nowy Ranger i brzmi, i wygląda dumnie, a Ford jest dumny z wyników jego sprzedaży w Europie. Czy podobnie będzie w Polsce? Radek Pszczółka; Zdjęcia: Ford 6 razem w drodze lato 2007

7 prezentacje Już w standardowej wersji z silnikiem 1300 Suzuki Swift zdradza zacięcie sportowe. A co może zaoferować niewielki, lekki samochód z silnikiem 1600 oraz z obniżonym i utwardzonym zawieszeniem? Po prostu autentycznie sportową frajdę. Sukcesy Suzuki w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata JWRC pozwoliły na zaprojektowanie samochodu, którego parametry techniczne oddają sportowego ducha, pozwalają na dynamiczną, ale bezpieczną jazdę w każdych warunkach drogowych. Styliści nie mieli zbyt dużo pracy, by usportowić sylwetkę Swifta. Ot, dodali lotkę dachową, nowy aerodynamiczny przedni zderzak z wyjątkowo dużymi wlotami powietrza, aluminiowe obręcze kół o sportowym rysie i drugą chromowaną rurę wydechową. We wnętrzu roboty było nieco więcej, a efekty mogą się podobać. Czerwono-czarna kolorystyka nadaje kokpitowi dynamicznych, ale nie krzykliwych cech, sportowe fotele przednie, zaprojektowane specjalnie dla Swift Sport, charakteryzuje znakomite trzymanie boczne, tak ważne podczas sportowej jazdy. Kierownica ze skórzanym obiciem oraz elementy o metalicznym wyglądzie, w tym otoczony chromowanym pierścieniem trzycyfrowy przedział wskaźników deski rozdzielczej, a także pedały ze stali nierdzewnej przydają właściwych naturze Swifta sportowych cech wizualnych. Sportową cechę audio też Swift ma: Brzmienie silnika przyjemnie nisko, a mocno mruczące. Źródłem dźwięku jest szesnastozaworowy silnik 1.6 l DOHC, z technologią VVT (zmiennych faz rozrządu). Przy okazji jest on też źródłem mocy. Parametry silnika 125 KM (93 kw) przy obr/min oraz maksymalny moment obrotowy 148Nm przy obr/min. Silnik ten pozwala modelowi Swift Sport rozwinąć prędkość maksymalną 200 km/h. Układy paliwowy i wydechowy są dostosowane do pracy na wysokich obrotach. Sterowana elektronicznie przepustnica optymalizuje pobór powietrza przez silnik, a aluminiowy kolektor ze specjalnie poszerzonymi kanałami ssącymi oraz polerowanymi powierzchniami wewnętrznymi maksymalizują ilość dostępnego powietrza. System zmiennych faz rozrządu oraz krzywki ssące z dużym czasem otwarcia i krzywki wydechowe wspomagają maksymalną wydajność silnika, dzięki czemu w całym zakresie obrotów mamy do dyspozycji znaczny moment obrotowy i w związku z tym duże przyspieszenie. Wysokowydajny tłumik sportowy też sprzyja osiągom silnika. Z silnikiem współpracuje mechaniczna skrzynia o pięciu przełożeniach, z krótkim skokiem lewarka. Nie miałbym nic przeciwko sześciobiegowej. Aby przenieść większą moc, skrzynia została wzmocniona, a średnica sprzęgła zwiększona do 200 mm, czyli o milimetrów 10. Także układ zawieszenia został skonfigurowany specjalnie dla wersji Swift Sport. Przede wszystkim posiada sportowe amortyzatory Monroe o specjalnie tuningowanych charakterystykach tłumienia drgań. Tuleje i inne elementy zawieszenia zostały wzmocnione, podobnie jak elementy podwozia wpływające na geometrię zawieszenia. Standardowo pojazd wyposażono w szesnastocalowe obręcze kół z lekkich stopów, ale można go wyposażyć w siedemnastocalowe obręcze o niższym profilu. Wiadomo po co. W standardowym wyposażeniu jest ABS z EBD oraz układ ESP, który uwaga można wyłączyć!. Na forum klubu Suzuki znalazłem porównanie, że Swift, ze względu na trzymanie się drogi i precyzję układu kierowniczego, prowadzi się jak gokart. Porównanie bardzo trafne. Za minus Swifta można uznać niemożność przesunięcia do przodu fotela kierowcy równocześnie ze składaniem oparcia. Utrudnia to wsiadanie do tyłu od strony kierowcy. Ale czyż nie zgodzi się Pani i Pan, że wsiadanie i wysiadanie z lewej strony jest niebezpieczne? Władysław Adamczyk; Zdjęcia: Suzuki lato 2007 razem w drodze 7

8 premiery Władca przestrzeni O tym, że pozory często mylą przekonałem się już wiele razy, ale jeszcze nigdy nie pomyliłem się, gdy chodziło o auto. Mój pierwszy raz nazywał się Nissan Tiida i z zewnątrz sprawiał wrażenie auta kompaktowego. Tylko z zewnątrz. W środku Tiidy okazało się, jak bardzo pozory potrafią mylić. To zresztą nie jedyna moja pomyłka. Wnętrze o klasę wyżej Zawsze było tak, jeden rzut oka na samochód i od razu wiedziałem, że z tyłu brakować będzie miejsca dla kolan pasażerów. Później, gdy wsiadałem do auta, przeczucia zawsze się sprawdzały. Nissan Tiida okazał się pod tym względem kompletnym zaskoczeniem. To miał być tylko model kompaktowy zastępujący na rynku wysłużoną Almerę. Jasne, że słyszałem jak przedstawiciele Nissana mówili, że Tiida to także następca Primery, ale wkładałem to między bajki, jak większość piarowskich historyjek tego typu. A tu, masz babo placek, wpadka. Bo jak to inaczej nazwać? W środku Tiidy miały być ciasno oczami wyobraźni widziałem już ten akapit Ale nic z tego. Gdy wsiadłem do nowego modelu Nissana okazało się, że z przodu, jak na model kompaktowy, jest jakoś tak za szeroko. Później dowiedziałem się, że Nissan zastosował bardzo prosty trik. Otóż, przesunął fotele maksymalnie na boki, a ich regulację umieścił od strony tunelu środkowego. Poza tym do wielkości pojazdu nie przystawała także szerokość samych foteli, które przypominały bardziej te zastosowane w Murano. Największe zdziwienie ogarnęło mnie jednak, gdy wsiadłem do tyłu. Na dużej i wygodnej kanapie nie brakowało miejsca nie tylko nad głową, ale także, nawet przy maksymalnie odsuniętych przednich fotelach, na nogi (a swoje 185 cm wzrostu mam). Co ciekawe, subiektywne odczucia potwierdzają liczby długość kabiny Tiidy wynosi aż 1839 mm, czyli o 52 mm więcej niż w Oplu Vectrze i o 55 mm więcej niż w najnowszym VW Passacie. Kolejną niespodzianką okazała się jakość użytych materiałów. Większość z nich spokojnie mogłaby się znaleźć w luksusowej limuzynie. Najbardziej do gustu przypadła mi jednak drobnostka, ale przecież diabeł tkwi w szczegółach. Chodzi o materiały wykończeniowe, stykające się z łokciami pasażerów, które okazały się miękkie w dotyku. Nie zdziwiła mnie za to przejrzystość deski rozdzielczej to standardowo mocna strona Nissana. Kierownica z większych modeli firmy dobrze leży w dłoniach i ma łatwe w obsłudze sterownie radiem i tempomatem. Dobre opinie zbiera także przejrzystość wskaźników, co w nowoczesnych pojazdach kompaktowych wcale nie jest normą. Nissan wyraźnie postawił na łatwość obsługi, a nie na kosmiczny wygląd, który przydaje się, gdy pokazujemy auto najmłodszym członkom rodziny, lecz może być kłopotliwy, gdy na widok policji z radarem chcemy zwolnić do przepisowej prędkości. Plus dla konstruktora także za prostą w obsłudze konsolę środkową, którą można obsługiwać bez konieczności szperania w instrukcji obsługi. Francusko-japoński Za co cenimy japońskie samochody, a za co francuskie? Pierwsze z nich przede wszystkim za jakość wykonania, drugie za design. Nissan Tiida łączy japońskie wykonanie z francuskim wyglądem zewnętrznym. Skojarzenia z bratnią firmą Renault przywodzi na myśl przede wszystkim hatchback Tiida. Pięciodrzwiowe nadwozie szczególnie w tylnej części przypomina awangardowe modele francuskiego producenta. Sedan jest bardziej japoński na pozór stonowany, przypominający czterodrzwiową Almerę, jednak w rzeczywistości również zaprojektowany ze smakiem charakterystycznym dla francuskich stylistów. Jakość wykonania, niezależnie od wersji nadwozia, stoi na najwyższym poziomie, do którego Nissan zdążył nas już przyzwyczaić. Oglądając Tiidę z zewnątrz warto zwrócić uwagę na detale. Charakterystyczny przód pojazdu wyraźnie nawiązuje do Murano, nadając Tiidzie nieco zadziornego stylu. Z tyłu hatchbacka wprawne oko dostrzeże lampę przypominającą element zastosowany w sportowcu 350 Z. Na co dzień dużo ważniejsze od wyglądu są jednak właściwości użytkowe. I w tej kategorii Tiida ma się czy pochwalić drzwi otwierają się wyjątkowo szeroko, zaś dzięki wysokiemu umieszczeniu foteli, wsiadanie i wysiadanie należy do bardzo łatwych. Jak na swoją wielkość nowy model Nissana ma także bardzo obszerny bagażnik. W sedanie jego pojemność wynosi aż 500 litrów, co stawia Tiidę w czołówce pojazdów kompaktowych. W hatchbacku znajdziemy ustawny bagażnik, którego wielkość kształtować można przesuwając tylną kanapę. Jego pojemność waha się od 272 do 463 litrów. 8 razem w drodze lato 2007

9 premiery zaś tylko 6,5 litra. Maksymalna prędkość Tiidy z tym motorem to 195 km/h. Ostatnia propozycja to wysokoprężna jednostka 1.5 z wtryskiem common rail o mocy 105 KM. Silnik ten oprócz dobrych osiągów zapewnia także bardzo niewielkie spalanie średnio 5,2 litra ON na 100 km, zaś w jeździe autostradowej tylko 4,7 litra. Dwie ostatnie jednostki współpracują standardowo z manualnymi sześciobiegowymi przekładniami. Hatchback pojawi się na naszym rynku w lipcu tylko w jednej pięciodrzwiowej wersji Pewność podczas jazdy Oceniając po wyglądzie zewnętrznym i pamiętając jak jeździła Almera, liczyłem, że zawieszenie Tiidy będzie dobrze tłumiło nierówności i średnio zachowywało się w zakrętach. I tu czekała mnie niespodzianka, o ile bowiem tłumienie dziur w jezdni stało na wysokim poziomie, o tyle Tiida zachowywała się także dość sztywno przy pokonywaniu ostrych zakrętów. Jak się później okazało konstruktorzy zastosowali tutaj progresywne amortyzatory, które do wartości granicznych zachowują się komfortowo, zaś gdy je przekroczymy, przestawiają się na nastawy niemal sportowe. Pozornie takie zestrojenie podwozia w stonowanym kompaktowym aucie jest bez sensu nikt bowiem nie będzie nim jeździć ostro. Tylko pozornie, w praktyce bowiem tego typu nastawy zawieszenia przydają się podczas manewrów omijających i ostrego hamowania, a więc w sytuacjach, gdy liczy się każdy centymetr. Jeżeli dodamy do tego dobre hamulce, możemy być pewni, że gdyby coś na drodze poszło nie tak, mamy odpowiednio przygotowane auto. Pod maską Tiidy znajdziemy dwa silniki benzynowe i jeden wysokoprężny, który dostępny będzie od września. Podstawowa jednostka o pojemności 1.6 i mocy 100 KM zapewnia wystarczające osiągi, nie konsumując przy tym zbyt dużo paliwa. Producent podaje, że średnio z tym silnikiem Tiida zużywa 6,9 litra benzyny na 100 km, zaś w jeździe pozamiejskiej potrafi zejść do 5,7 litra. Silnik ten współpracuje standardowo z pięciobiegową przekładnią, można go jednak kupić także z automatyczną skrzynią przekładniową. Tu kolejne zaskoczenie, o ile bowiem w pojazdach konkurencji tego typu skrzynie spisują się średnio, o tyle w Nissanie automat pracuje nienagannie. Dla kierowców lubiących przycisnąć przewidziano mocniejszy silnik 1.8, który dysponuje mocą 126 KM. Mimo dobrych osiągów spalanie utrzymuje się na rozsądnym poziomie średnio 7,8 litra na 100 km, poza miastem Bogato w serii Na szczęście to już wszystkie niespodzianki, które Nissan przygotował, ponieważ wyposażenie seryjne, tak jak można było przypuszczać, jest bogate. Już w podstawowej wersji o nazwie Visia znajdziemy cztery poduszki powietrzna, ABS, EBD, BAS, aktywne zagłówki, napinacze pasów bezpieczeństwa, elektryczne szyby i lusterka, regulację kierownicy i regulację wysokości fotela. Za niewielką dopłatą w tej wersji może także pojawić się radio z bluetooth`em i manualna klimatyzacja. Kolejną specyfikację o nazwie Acenta wzbogacono o lepszej jakości tapicerkę, automatyczne wycieraczki i reflektory, automatyczną klimatyzację, komputer pokładowy, kurtyny powietrzne itp. Najwyższa specyfikacja Tekna to także dodatkowo półskórzana tapicerka, inteligentny kluczyk, aluminiowe felgi i sześciopłytowa zmieniarka. Skoro już zatytułowałem ten artykuł Władca przestrzeni, to pozostaje mi tylko zaproszenie do poznania Tiidy: Poczuj przestrzeń. Tekst i zdjęcia Adam Włodarz Jasna tapicerka wnętrza to domena Nissana, nie mogło jej również zabraknąć w Tiidzie Sporej długości kabina przekłada się na dużą ilość miejsca na tylnej kanapie Przesuwając kanapę bagażnik hatchbacka można zwiększyć z 272 do 463 litrów lato 2007 razem w drodze 9