MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

Transkrypt

1 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

2 2 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

3 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 3

4 SŁOWO WSTĘPNE Szanowni Państwo, Z przyjemnością przekazujemy w Państwa ręce kolejny już Magazyn Przedsiębiorcy - Podbeskidzie i Śląsk Cieszyński. Jest to numer szczególny, poświęcony kilku ważnym wydarzeniom. Najpierw o tym, co za nami. Za nami mianowicie pierwszy Kongres Firm Rodzinnych, którego gościem specjalnym i jednocześnie prelegentem był prof. Andrzej Blikle. Podczas licznych paneli przedsiębiorcy prowadzący firmy rodzinne mieli możliwość zapoznania się z takim tematami jak sukcesja, rozwiązania prawne, zarządcze, finansowanie oraz innowacyjne rozwiązań dla firm. Na zakończenie uczestnicy Kongresu zwizytowali dwie firmy rodzinne z regionu Podbeskidzia. Wysoka ocena oraz duże zainteresowanie tematyką Kongresu motywuje nas do organizacji kolejnej edycji w roku przyszłym. W tym numerze znajdą Państwo szczegółową relację z Kongresu oraz artykuły opracowane na podstawie prezentowanych nań materiałów. Przed nami natomiast trzecia już edycja Konkursu Firma Roku Regionalna Izba Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej, wspólnie z powiatem bielskim, cieszyńskim, żywieckim i miastem Bielsko-Biała jest współorganizatorem tej prestiżowej imprezy. Konkurs jako efekt wieloletniej współpracy Izby z przedsiębiorcami i władzami samorządowymi cieszy się coraz większym zainteresowaniem firm, instytucji okołobiznesowych oraz mediów, co utwierdza nas w przekonaniu o potrzebie organizowania tego typu przedsięwzięć. W numerze przedstawiamy Państwu garść informacji o firmach nominowanych w tej edycji. Za nami również ciekawe spotkanie Klubu Przedsiębiorcy. Prezentacja głównego analityka Domu Inwestycyjnego Xelion Piotra Kuczyńskiego oraz panel dyskusyjny wskazują na duże zainteresowanie tematyką ekonomiczną wśród członków Izby. Już teraz zapraszamy Państwa na II Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który odbędzie się w dniach września w Katowicach. Hasłem przewodnim Kongresu będzie: Nowoczesne zarządzanie w mikro, małej i średniej firmie. Życząc Państwu przyjemnej lektury zachęcam jednocześnie do aktywnej współpracy z Izbą i Magazynem Przedsiębiorcy. Janusz Targosz Prezes Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej 4 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

5 SPIS TREŚCI KONKURS FIRMA ROKU Dedal po raz trzeci... 6 Firmy nominowane w III edycji konkursu Firma Roku 2012 WYDARZENIA 17 Przy śniadaniu o biznesie 17 Giełda - barometr gospodarczy czy kasyno? REGIONALNA IZBA HANDLU I PRZEMYSŁU W BIELSKU-BIAŁEJ 19 Turystyczna inicjatywa klastrowa Bielska-Białej 20 Nowe firmy członkowskie 20 Od pomysłu do biznesu LUDZIE 21 Piłka zawsze była przede mną, obok albo za... - rozmowa z Januszem Szymurą, Prezesem Zarządu Rekord Systemy Informatczne Sp. z o.o. RAPORT 24 Biznes rodzinny jako sport ekstremalny GOSPODARKA I FINANSE 27 Firma rodzinna jak dziedziczna monarchia 29 Właściciel i prezes w jednym PRAWO 31 Sukcesja firmy rodzinnej okiem prawnika EKOLOGIA 32 Energia ze słońca DIDASKALIA 34 Networking to zasada wzajemności KULTURA 35 Sztuka współczesna dla wszystkich Wydawca: Regionalna Izba Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej ul. Wzgórze 19, Bielsko-Biała tel. :+48 33/ tel. :+48 33/ fax :+48 33/ redakcja@cci.pl MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY Redaktor Naczelny: Jolanta Reisch: redakcja@cci.pl Redaguje zespół: Andrzej Gąsiorek, Witosław Wasilewski Zdjęcia: Krzysztof Dubiel Andrzej Gąsiorek Opracowanie graficzne i skład: Paulina Kurek Global Marketing Group ul. Oksywska 2A, Bielsko-Biała biuro@globalmg.pl Druk: Global Marketing Group ul. Oksywska 2A, Bielsko-Biała biuro@globalmg.pl Reklama: tel./fax: , biuroizby@cci.pl Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów, nie odpowiada za treść umieszczonych reklam i ogłoszeń. MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 5

6 D E D A L Po RAZ TRZECI......czyli jak to się wszystko zaczęło Pierwsza edycja konkursu Firma Roku 2010 przebiegała pod hasłem Samorządy Przedsiębiorcom. Zasady konkursu są proste: Kapituła wybiera spośród zgłoszonych przedsiębiorstw najlepsze firmy na danym terenie. Potem spośród trzech nominowanych wskazuje tę, która zostaje firmą roku. Do najlepszych trafia statuetka Dedala, rzeźba autorstwa bielskiej artystki Lidii Sztwiertni. Kapituła może przyznać też nagrodę specjalną - Złotego Dedala. Zadaniem Kapituły jest wybrać przedsiębiorców, którzy najprężniej rozwijają swoje firmy, zwiększają zatrudnienie, inwestują, regulują terminowo zobowiązania oraz, co ważne, wspierają działalność lokalną, sponsorując m.in. kulturę czy sport. Pierwsza gala konkursu odbyła się 16 września 2010 r. w Bielskim Centrum Kultury w Bielsku-Białej. W uroczystości wzięło udział ponad 300 osób reprezentujących środowiska gospodarcze oraz posłowie na Sejm RP i Senatorzy RP, przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej, przedstawiciele środowisk kultury, służby zdrowia, nauki i oświaty, przedstawiciele mediów. Kapituła Konkursu w składzie; prezydent Bielska-Białej, starostowie powiatów bielskiego, cieszyńskiego i żywieckiego oraz prezes Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej, przyznała następujące nagrody: Dedal 2010 miasta Bielska-Białej Fiat Auto Poland S.A. Dedal 2010 ziemi bielskiej Zakład Urządzeń Chłodniczych i Klimatyzacji Andrzej Nycz Dedal 2010 ziemi cieszyńskiej Zakład Wyrobów Metalowych Strumet Sp. z o.o. Dedal 2010 ziemi żywieckiej Żywiec Zdrój S.A. Nagrodą specjalną w Konkursie Firma Roku 2010, Złotym Dedalem, wyróżniono zakład Fiat Auto Poland S.A. Statuetkę z rąk prezydenta Bielska-Białej Jacka Krywulta odebrał Dyrektor Administracji i Kontroli Zarządzania, Członek Zarządu Fiat Auto Poland S.A. Czesław Świstak. W 2011 roku gospodarzem imprezy Firma Roku był Cieszyn. Wręczenie nagród odbyło się w pięknej sali Teatru im. Adama Mickiewicza w Cieszynie, którą goście wypełnili niemal po brzegi. Kapituła Konkursu rozdzieliła nagrody w następujący sposób: Dedal 2011 miasta Bielska-Białej - Klingspor, Spółka z o.o. Dedal 2011 ziemi bielskiej - Czanieckie Makarony Spółka z o.o. Dedal 2011 ziemi cieszyńskiej - Atal SA. Dedal 2011 ziemi żywieckiej - Eurofirany B.B. Choczyńscy, Spółka Jawna Nagrodą specjalną, Złotym Dedalem, w roku 2011 uhonorowano firmę Mokate S.A. Statuetkę Złotego Dedala odebrały: właścicielka Grupy Mokate Teresa Mokrysz oraz członek Zarządu Sylwia Mokrysz. Nagrodę wręczył starosta cieszyński Czesław Gluza. Firmy nominowane w III edycji Konkursu Firma Roku 2012 POWIAT BIELSKI WALA Sp. z o.o. POLPLAST W. Zych Sp. komandytowo - akcyjna POLMOTORS Sp. z o.o. POWIAT CIESZYŃSKI LAKMA SAT Sp. z o.o. USTRONIANKA Sp. z o.o. Z.P.H. PILCH Roman Pilch POWIAT ŻYWIECKI PPHU ANDERS Export-Import Wiesław Setla Zakłady Mięsne w Żywcu Wojciech Dobija TAXOR M. Rubiszewski Sp. Jawna MIASTO BIELSKO-BIAŁA Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowo- Produkcyjne IGUM Sp. z o.o. REKORD Systemy Informatyczne Sp. z o.o. TECHMET Sp. z o.o. 6 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

7 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 7

8 8 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

9 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 9

10 10 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

11 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 11

12 12 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

13 Firma jubilerska TAXOR jest firmą rodzinną, której początki sięgają 1982 roku. Historia firmy zaczęła się od niewielkiego zakładu zegarmistrzowskiego. W latach osiemdzisiątych firma zajmowała się głównie działalnością usługową oraz importem i sprzedażą hurtową zegarków. Na początku lat dziewięćdziesiątych podstawą działalności firmy stała się branża jubilerska. W 1991 roku w zabytkowej kamienicy przy ulicy Kościuszki w Żywcu powstał pierwszy salon jubilerski firmy. Dziś jest to jeden z największych salonów jubilerskich w Polsce. Firma stale się rozwija poprzez otwieranie kolejnych sklepów jubilerskich w centrach handlowych. Ostatnią inwestycją jest salon firmowy w C.H. GEMINI PARK w Bielsku Białej. Celem, jaki stawia sobie dziś przedsiębiorstwo, jest oferowanie swoim klientom najwyższej jakości produktów i zapewnienie doskonałej obsługi. Spółka TAXOR specjalizuje się w obrączkach ślubnych współpracując z największymi producentami obrączek w kraju i za granicą. Oferta salonów jubilerskich Taxor jest bogata i nie ogranicza się wyłącznie do biżuterii. TAXOR jest lokalnym przedstawicielem wielu znanych i rozpoznawalnych na całym świecie marek - w szczególności zegarków szwajcarskich. Równolegle TAXOR rozwija własną produkcję biżuterii złotej i artystycznej. W ubiegłym roku z ogromnym powodzeniem firma wprowadziła na polski rynek własne wyroby wykonywane ze złota dziewięciokaratowego, łączącego cechy wysokiej jakości biżuterii przy znacznie niższej cenie. Równolegle firma oferuje swoim klientom szeroki wachlarz usług jubilerskich i grawerskich. Największy salon jubilerski na Podbeskidziu Obrączki ślubne - to nasza specjalność Żywiec, ul. Kościuszki 20 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY tel , fax , jubiler@taxor.pl 13

14 14 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

15 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 15

16 16 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

17 WYDARZENIA przy śniadaniu o biznesie Ponoć przy jedzeniu dobrze rozmawia się o biznesie. Śniadania biznesowe do Bielska-Białej przywiózł Lech Surowiec (choć w Polsce taka instytucja funkcjonuje już w innych miastach), który po 20 latach spędzonych w Chicago postanowił wrócić do kraju. Spotkania są próbą odnowienia dawnych kontaktów i zawiązania nowych. Kontaktów, które mają zaowocować przede wszystkim biznesowo, ale również towarzysko. Zasada jest prosta. W co drugi wtorek, o godzinie 8.30 grupa spotyka się w jednym z bielskich lokali. Każdy z uczestników ma prawo przyprowadzić ze sobą nowa osobę lub osoby. Najpierw jest część mniej formalna czyli śniadanie. Potem jest przejście do części biznesowej. Każdy z uczestników ma 10 minut - w tym czasie może powiedzieć coś o sobie, zaprezentować swoją firmę i powiedzieć, jakie są jego oczekiwania. Bywa, że dyscyplina czasowa jest łamana, ale organizatorzy starają się, by o godzinie 10-tej rozejść się do swoich zawodowych zajęć. Na śniadaniach biznesowych spotykają się przedsiębiorcy jak również osoby związane z bankowością, oświatą, samorządowcy, dziennikarze. Zjawiają się ludzie od lat związani z regionem, jak radna wojewódzka i działaczka sportowa Lucyna Kręcichwost. - Wtorkowe spotkania dają mi przede wszystkim możliwość poznania nowych, bardzo interesujących ludzi z różnych sfer życia. Poza tym jest to zacieśnianie więzi biznesowych. Okazuje się, że wspólnie możemy zrobić coś interesującego i pożytecznego dla miasta, dla społeczności. Jak chociażby gorąco dyskutowany ostatnio temat klastrów. Śniadania biznesowe to bardzo ciekawa inicjatywa przyznaje dyrektor oddziału operacyjnego BOŚ w Bielsku-Białej Sylwia Szczęsny. - W szczególność dla ludzi takich jak ja, wchodzących w nowe środowisko. W naszych śniadaniach uczestniczą ludzie różnych profesji. To cenna płaszczyzna do wymiany doświadczeń, zdobycia nowych informacji. Cieszy mnie, iż śniadania owocują nie tylko biznesowo, ale również zawieramy nowe znajomości, które przeradzają się w przyjaźń. Dla mnie, jako dla osoby nowej w mieście jest to szczególnie bezcenne. J.Reisch Giełda - barometr gospodarki czy kasyno? Bardzo trzeba kochać Bielszczan, żeby z Warszawy przyjechać tu samochodem zauważył żartobliwie Marek Rybiec Wiceprezes Zarządu Domu Inwestycyjnego Xelion, nawiązując do stanu rodzimych dróg. Tym razem biznesmenów z regionu, zaproszonych na Klub Przedsiębiorcy gościł w swych progach Parkhotel Vienna. Kluczowym punktem spotkania był wykład praktyka giełdowego Piotra Kuczyńskiego. Uczestników Klubu Przedsiębiorcy przywitał prezes Izby Janusz Targosz. W krótkim wystąpieniu przypomniał o imprezach, które do tej pory Izba zorganizowała, głównie mając na myśli kwietniowy Kongres Firm Rodzinnych. Zapowiedział też kolejną dużą uroczystość czyli galę Firmy Roku. O tym, co to jest i jak uzyskać status upoważnionego przedsiębiorcy AEO poinformował obecnych Naczelnik Urzędu Celnego w Bielsku- Białej Krzysztof Kasztura. Wskazał, iż do uzyskania takowego statusu administracja musi przeprowadzić krótki audyt, potwierdzający wiarygodność firmy, jej wypłacalność i stosowanie odpowiednich procedur. Po otrzymaniu statusu Izba Celna obniża próg kontroli, dokonywanych w oddziałach celnych. Powyższy status daje możliwość otrzymania kolejnych uproszczeń proceduralnych. Zdaniem naczelnika Kasztury otrzymanie go podnosi też prestiż i wiarygodność firmy. Dom Inwestycyjny Xelion, który był jednym z głównych sponsorów wtorkowego spotkania, przedstawił Marek Rybiec. Czy inwestycje strukturalne mogą być szansą dla polskiej gospodarki z tym tematem postanowił się zmierzyć Jarosław Skorulski Prezes Zarządu TFI Allianz Polska S.A. Odpowiedź na to pytanie brzmiała; tak! Prezes Skorulski stwierdził, iż ostatnich 5 lat jeżeli chodzi o rozwój infrastruktury, była to niemal rewolucja. Najwięcej wydano na drogownictwo, trochę mniej na kolej. Pomoce były MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 17

18 WYDARZENIA środkiunijne. Prelegent podkreślił też, że wydatki te nie urwą się tak natychmiast, a po Euro nie czeka nas zapaść, bo cześć wydatków przesunięto na kolejne lata. Na koniec zalecił ostrożność w inwestowanie w spółki budowlane, co potwierdzają ostatnie doniesienia prasowe, informujące o kolejnych bankructwach w tym sektorze. Następnie zabrał głos Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. Od 1993 roku inwestor giełdowy i analityk. W latach utrzymywał się z gry na giełdzie. Stwierdził, iż to, co się będzie działo w Polsce i na świecie, w dużej mierze właśnie będzie zależało od tego co się dzieje na giełdzie. Przyznał, że rok 2011 był dla naszego kraju rokiem dobrym, pomimo wzrostu bezrobocia. Nie wszystko jednak zależy od Polski, a wpływ na gospodarkę ma otoczenie czyli inne kraje, a tam sprawy idą w nie najlepszym kierunku. Ostrzegł, że do 2015 roku nie przypłyną do Polski nowe środki unijne. Mówiąc o Unii odniósł się do sytuacji w Grecji, uznając, że trzeba pozwolić jej wyjść ze strefy euro. Postawił diagnozę - żyjemy w okresie, kiedy jeden system gnije i umiera, a nowy się rodzi. Umiera system neoliberalny, a wciąż nie wiadomo, co go zastąpi i w tym Piotr Kuczyński widzi pewne niebezpieczeństwo. Część merytoryczną spotkania zakończył panel dyskusyjny. Następnie rozlosowano nagrody, przygotowane przez sponsorów, w tym Parkhotel Vienna. Spotkanie zakończył poczęstunek, który zwykle jest okazja do wymiany poglądów i zawierania nowych znajomości. J.Reisch 18 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

19 REGIONALNA IZBA HANDLU I PRZEMYSŁU W BIELSKU-BIAŁEJ Turystyczna Inicjatywa Klastrowa Bielska-Białej Wobec dezintegracji i rozproszenia podmiotów funkcjonujących w branży turystycznej, jak i okołoturystycznej, braku współpracy najważniejszych ognisk gospodarki, jakimi są: samorząd, nauka i biznes, na rzecz rozwoju nowoczesnego i innowacyjnego sektora turystycznego, w sierpniu 2011 r. powstał, z inicjatywy Miasta Bielska-Białej - branżowy klaster turystyczny pn.: Turystyczna Inicjatywa Klastrowa Bielska-Białej. Klaster powstał w ramach projektu pn.: Integracja branży turystycznej w celu wdrożenia innowacyjnych działań Turystyczna Inicjatywa Klastrowa Bielska-Białej, dofinansowanego z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata Realizowany projekt polega na powołaniu do życia klastra branżowego, dzięki któremu zintegrowana branża turystyczna będzie w stanie absorbować nowe technologie i wdrażać innowacje w zakresie produktu, procesu, marketingu i zarządzania. Liderem Klastra jest Miasto Bielsko-Biała, które zaangażowane bezpośrednio w promocję Miasta odczuwa dezintegrację sektora turystycznego oraz brak wykorzystania nowoczesnych technologii w tym segmencie, co negatywnie wpływa na wizerunek całego Miasta i utrudnia jego skuteczna promocję. Powołany Klaster Turystyczna Inicjatywa Klastrowa Bielska- Białej nie ma osobowości prawnej. Jego liderem-koordynatorem jest Miasto Bielsko-Biała, które reprezentuje dr Lubomir Zawierucha Zastępca Prezydenta Miasta Bielska-Białej. Organem o kompetencjach koordynacyjno-kontrolnych jest Rada Klastra, a działalnością wykonawczą zajmuje się tzw. Animator Klastra, którym została Regionalna Izba Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej. Celem Klastra jest integracja szeroko pojętej branży turystycznej skupionej w Mieście Bielsko-Biała, zawiązywanie i wsparcie powiązań kooperacyjnych, stymulowanie działalności innowacyjnej, przyczynianie się do transferu technologii oraz rozpowszechnianie informacji wśród członów Klastra. Klaster jest otwarty dla wszystkich zainteresowanych, a uczestnictwo w nim jest oparte na zasadach dobrowolności i woli współpracy. Członkiem Klastra może zostać instytucja, firma lub organizacja, prowadząca działalność związaną z sektorem turystycznym, okołoturystycznym, badaniami i rozwojem w tym zakresie lub oferująca produkty lub usługi skierowane do osób i podmiotów tego sektora. Dzięki współpracy w ramach powstałej inicjatywy klastrowej zostaną wykreowane i wdrożone innowacyjne narzędzia i produkty branżowe, takie jak: miejska karta turystyczna skupiająca w sobie pakiety usług, propozycje rabatów i programy lojalnościowe, gry miejskie, będące źródłem wiedzy o Mieście i jego atrakcjach, czy multimedialny marketing zintegrowanych podmiotów z branży turystycznej, pozwalający na kompleksowy i atrakcyjny technicznie przekaz informacji o ofertach i propozycjach turystyczno - kulturalno rekreacyjnych klastrowiczów. Współpraca sektora samorządowego, naukowego i biznesowego w branży turystycznej stworzy szansę na bardziej skuteczne, szeroko zakrojone działania innowacyjne, dzięki którym nowoczesne technologie zostaną wdrożone do turystyki, przez co stanie się ona na terenie Miasta Bielsko-Biała bardziej atrakcyjna, kompleksowa, dostępna i nowoczesna. Realizowany Projekt przyczyni się również do wykreowania nowego wizerunku Miasta Bielska Białej, jako Miasta nowoczesnego, atrakcyjnego turystycznie i przyjaznego turystom i tym samym wpłynie pozytywnie na budowę wizerunku całego regionu ukierunkowanego na turystów. Dzięki realizacji przedmiotowego projektu wzrośnie także poziom wykorzystania nowoczesnych technologii w sektorze turystycznym w Mieście oraz zaistnieją na rynku turystycznym innowacyjne rozwiązania pozwalające na poprawę rozpoznawalności oferty turystycznej Bielska Białej i wzrost jakości technologicznej, marketingowej i produktowej ofert turystycznych klastrowiczów. Po zakończeniu projektu (koniec roku 2013), planuje się powołanie Lokalnej Organizacji Turystycznej (LOT), której członkami staną się automatycznie członkowie klastra. LOT będzie finansowana ze składek członkowskich klastrowiczów, których wysokość zostanie określona w statucie LOT-u. Organizacja ta przejmie obowiązki związane z zarządzaniem klastrem, w tym m.in.: organizacją szkoleń oraz wydarzeń istotnych dla klastrowiczów. Zapraszamy do udziału w Turystycznej Inicjatywie Klastrowej Bielska-Białej MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 19

20 REGIONALNA IZBA HANDLU I PRZEMYSŁU W BIELSKU-BIAŁEJ nowe firmy członkowskie Twin Concept to zespół specjalistów z wieloletnim doświadczeniem, dzięki naszemu zaangażowaniu i zdobytej wiedzy, spełniamy oczekiwania naszych klientów służąc wsparciem i wiedzą przy realizacji planowanych przedsięwzięć. Od lat działamy w sektorze B2B świadcząc usługi na rzecz firm i przedsiębiorstw wspierając je w dalszym ich rozwoju. By sprostać wymogom rynku i oczekiwaniom naszych klientów, z czasem rozszerzyliśmy zakres działalności o usługi konsultingowe takie jak wdrażanie systemów ISO, poprawa ich funkcjonowania, usługi auditowe. Z kolei znajomość europejskiego rynku i specyfiki rynku polskiego pozwala nam sprostać nawet najtrudniejszym zadaniom biznesowym, zapewniając naszym klientom dostęp do usług wspierających działania eksportowe, kojarzeniu partnerów biznesowych lub wsparciu przedsiębiorstw w targach zagranicznych. Twin Concept sp z o.o. Grunwaldzka 29/2, Bielsko-Biała tel: , fax: mail: info@twinconcept.pl Projekt Od pomysłu do biznesu realizowany przez Regionalną Izbę Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej, w ramach Priorytetu VI Rynek pracy otwarty dla wszystkich, Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Działanie 6.2 Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia wchodzi powoli w decydującą fazę przyznawania wsparcia finansowego na rozwój przedsiębiorczości. od pomysłu do biznesu czerwcu bieżącego roku Izba zakończy realizację bloku szkoleniowo doradczego, podczas którego wyłoniona na etapie W rekrutacji spośród 266 kandydatów dziesiątka uczestników Projektu zdobyła wiedzę z zakresu zakładania działalności gospodarczej, planowania biznesu, marketingu, negocjacji w biznesie, finansowania działalności gospodarczej, podstaw księgowości, autoprezentacji i budowania wizerunku oraz przygotowania biznesplanu niezbędnego do racjonalnej oceny zaplanowanego przedsięwzięcia. Celem bloku szkoleniowo doradczego było kompleksowe przygotowanie uczestników Projektu Od pomysłu do biznesu do założenia i prowadzenia własnej działalności gospodarczej. W czerwcu br. Izba powoła specjalną Komisję Oceny Wniosków, która dokona oceny przygotowanych przez uczestników Projektu biznesplanów oraz podejmie decyzję o przyznaniu dotacji. Jeśli decyzja będzie pozytywna uczestnicy Projektu podpiszą z Izbą umowę na podstawie której otrzymają do zł bezzwrotnej dotacji z przeznaczeniem na pokrycie kosztów założenia własnej firmy. 20 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

21 LUDZIE PIŁKA ZAWSZE BYŁA PRZEDE MNĄ, OBOK ALBO ZA... W młodości uczył się cierpliwości budując domki z zapałek. W równym stopniu poświęcał czas na kopanie piłki. I kopie ją do dzisiaj. Woli pracę organiczną od dróg na skróty. Lubi podróże, jak ta ostatnia, do Nowej Zelandii. O firmie, rodzinie i sporcie prezes i założyciel firmy Rekord Systemy Informatyczne Janusz Szymura rozmawia z Jolantą Reisch. Skąd zainteresowanie systemami informatycznymi? Był rok1989. Same początki. Dobry czas, bo pojawiły się możliwości informatyzacji, pierwsze profesjonalne komputery, najpierw IBM/XT, później IBM/AT. AT to skrót od advanced technology. Może dzisiaj nie za bardzo kojarzy się z zawansowaną technologią, ale wtedy to było naprawdę coś. Z drugiej strony to też był początek transformacji w Polsce... Rozmawiamy 4 czerwca, w rocznicę pierwszych wolnych wyborów. Ja wówczas miałem 28 lat i po raz pierwszy w życiu poszedłem na wybory. Musiałem dziesięć lat na to czekać. A dwa miesiące wcześniej założyłem firmę Rekord. Dokładnie 18 kwietnia 1989 roku. To był moment, już po obradach Okrągłego Stołu, kiedy wprowadzono wolność gospodarczą, czuć było, że wieje nowy wiatr. Nie wypadało wówczas nie założyć nowej firmy Dlaczego Rekord? Dla mnie to oczywista nazwa dla firmy informatycznej, Aż się dziwię, że nikt inny tego nie wymyślił. Z angielska record to jedno z podstawowych pojęć informatycznych. Rekord czyli pojedynczy zapis. Rekord kojarzy się też dobrze sportowo. No i trzecia rzecz, żeby sobie wyznaczać wyższe cele, do czegoś dążyć. Z perspektywy 23 lat spojrzenie na Rekord. Jest takie hasło: to, co było źródłem sukcesów w przeszłości, nie gwarantuje sukcesów w przyszłości. Rekord przez te wszystkie lata uzyskiwał zyski do opodatkowania. To ważne. Nigdy nie było tak, że byliśmy zwolnieni z podatków. Wagon pieniędzy do Urzędu Skarbowego oddaliśmy przez te ponad 20 lat. I co roku był wzrost zatrudnienia. Następna rzecz, firma zawsze rozwijała się bez zaciągania jakichkolwiek kredytów. Rozwijała się organicznie, krok po kroku. Najpierw jedna zatrudniona osoba, dwie, trzy... A dzisiaj ile? Bielski zakład to około 80 osób. W całej grupie Rekord, licząc trenerów, nauczycieli, zawodników, pracowników ośrodka, nas oddział w Krakowie, pracuje blisko 200 osób. Czy jako 5-letni chłopczyk z Tychów biegał Pan za piłką? Za piłką biegałem od zawsze. Przerwy były tylko wtedy, gdy miałem kontuzje, które zresztą wynikały z biegania za piłką. Piłka zawsze była przede mną, obok albo za. Kiedy wymyślił Pan, że biznes można połączyć ze sportem? Było w tym trochę przypadku. Mieszkam przy ul. Krakowskiej. Po przeciwnej stronie stał kiosk spożywczy Piotrka Piechówki. I on kiedyś, przy sobotnich zakupach spytał, czy mógłbym pomóc amatorskiej drużynie wystartować w rozgrywkach. Chodziło o jakąś drobną pomoc. Ochoczo się na to zgodziłem. I tak się to zaczęło. To był rok Na początku cały klub sportowy mieścił się w teczce. Później pojawiała się kwestia - skoro grali dorośli, to może warto mieć MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 21

22 LUDZIE drużynę dziecięco - młodzieżową. Dwa sezony młodzi zawodnicy z Lipnika grali na tzw. pastwisku, czyli w okolicach końcowego przystanku autobusowego linii numer 6. Później kątem na bocznym boisku BKS-u Bielsko-Biała, od kilku lat już nieczynnym. Prawdziwy przełom nastąpił dokładnie 1 czerwca 2000 roku. Wtedy podpisaliśmy z gminą umowę na wieloletnią dzierżawę ośrodka w Cygańskim Lesie. Ze względu na zmianę lokalizacji nazwa też musiała ulec zmianie. Od tego momentu mówimy o Beskidzkim Towarzystwie Sportowym Rekord. Od nazwy sponsora strategicznego. Otrzymaliśmy ten ośrodek w ruinie, nieczynny, zamknięty przez Sanepid. Zdewastowany. Na podstawie umowy byliśmy zobligowani tylko do remontu hotelu. Trochę zbieg okoliczności sprawił, że niemal z dnia na dzień zostałem hotelarzem i restauratorem. Odważna decyzja Z klubu w teczce zrobić klub, który ma siedzibę. Później doprowadzenie tej siedziby, działalności klubu i infrastruktury do określonego poziomu. To był cały ciąg decyzji i działań. Najpierw decyzja o szkoleniu dzieci i młodzieży, później decyzja żeby mieć drużynę seniorską w dużej piłce. Decyzje związane z remontem hali, a później z budową pierwszego w Bielsku boiska ze sztuczną nawierzchnią. Potem budowa boiska pełnowymiarowego ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem. Decyzja o powstaniu pierwszej w Bielsku drużyny kobiet, grających w piłkę nożną. Później zaczęły przychodzić sukcesy, najpierw w drużynach dziecięcych i młodzieżowych. Jesteśmy najbardziej utytułowaną drużyną w Polsce jeśli chodzi o młodzieżową piłkę nożną halową. Mamy 3 tytuły mistrza Polski, kilka razy było srebro i brąz. Niecałe dwa lata temu zakup licencji na prowadzenie Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Rok temu decyzja bez precedensu, że osoba prywatna na gruncie dzierżawionym od gminy, buduje z własnych pieniędzy budynek szkolny z kolejnym boiskiem. W tle sukcesy seniorskie, w futsalu i footballu. Od dwóch tygodni jesteśmy brązowym medalistą mistrzostw Polski w futsalu. Miło jest mówić o sukcesach... Do końca walczymy o to, aby drużyna piłki nożnej z 4 ligi awansowała do 3 ligi. Przez lata awansowaliśmy, krok po kroku, z C klasy do B klasy, z B klasy do A klasy, z A klasy do ligi okręgowej, z okręgówki do IV ligi. Trochę tych awansów już było. I radości w klubie. Ale jest to osiąganie sukcesów od podstaw. Może ktoś by oczekiwał, że nas stać, żeby być mistrzem Polski, mówię o piłce halowej. Kupić najlepszych zawodników w kraju, do tego dwóch Brazylijczyków i jesteśmy mistrzem. Dla mnie to droga na skróty, wolę pracę organiczną. I to wszystko mówi Pan bez kartki, bez notatek Człowiek tym żyje. Trudno żebym nie pamiętał. 50% zysków na działalność sportową, kiedy zapadła taka decyzja? Posiadam 99% udziałów w firmie i nie muszę zwoływać zebrania udziałowców i tłumaczyć się z własnych decyzji. Pieniądze, zarobione pracą wielu ludzi w firmie, można przeznaczyć na konsumpcję. Na inny samochód, willę czy kort... Ja bym się nigdy nie zdecydował, żeby koło domu wybudować korty tenisowe albo własny basen. Mówiąc o sobie, nie będę tu oceniał innych ludzi, którzy kupują jacht czy jadą w podróż dookoła świata za swoje, nieraz ciężko zarobione pieniądze. Ja z kolei uważam, że wydawanie tak znaczących środków na działalność społeczną ma sens.. To moja autonomiczna decyzja. I nie jest to dokładnie 50%. Bo jak popatrzeć na inwestycje, to jest czasami więcej, a czasami mniej, w zależności od potrzeb. Na działalność społeczną przeznacza się tyle środków, ile w danym momencie jest zasadne. Czasami mówię, że po to jestem jednocześnie prezesem towarzystwa sportowego czyli po drugiej stronie, żeby żadna złotówka się nie zmarnowała. Praca zawodowa zajmuje Panu sporo czasu, praca społeczna również. Co na to rodzina? Nie da się działalności na taką skalę prowadzić bez wsparcia rodziny. Na szczęście mam poukładany dom i nie generuje dodatkowych wewnętrznych problemów. A jak się ich nie ma, to można coś zrobić na zewnątrz. Oprócz tego mam realną pomoc w każdym członku rodziny. Żona jest doktorem nauk medycznych, ale również lekarzem klubowym. Dwa razy do roku, i to jest minimum, bada te 300 dzieciaków z klubu. Robi to zupełnie społecznie, czyli mocno się angażuje. No i żyje tym. Rzadko jest jakiś mecz, mówię o ekstraklasie futsalu, który by opuściała. A na imię ma... Bożena. I dzieci, po starszeństwie. Syn pracuje w firmie informatycznej, jako programista. Po moim ojcu ma na nieznaczny, jednoprocentowy udział w firmie, czyli jest wspólnikiem. Jest też czynnym zawodnikiem drużyny ekstraklasy futsalu, kapitanem drużyny... Bo najlepszy czy dlatego, że jest synem prezesa? W każdej z drużyn, a w seniorskich w szczególności, zawodnicy 22 MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY

23 LUDZIE Tam to jest nieistotne. Tam wszyscy żyją rugby. wybierają swojego kapitana. Ja na to nie mam wpływu. A że kilka razy wybrali Piotrka... To są dorośli ludzie. Może stwierdzili, że ma najbliżej do prezesa. Ale sądzę, że są inne względy. Piotrek ma 27 lat. To dorosły żonaty mężczyzna ojciec już dwuletniej córeczki. Stoi twardo na nogach. Ale gdy był młodszy to bycie synem prezesa raczej mu przeszkadzało niż pomagało. Wtedy zawsze trzeba być trochę lepszym od innych, pewnie nieraz miał z tym problemy. Tak sądzę... Radził sobie z tym. Dwudziestokrotnie reprezentował barwy Polski w piłce nożnej halowej. W tej chwili jest najbardziej utytułowanym trenerem w Rekordzie. Córka... Też jest związana z grupą Rekord, skończyła Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, zajmuje się sprawami księgowymi, dotyczącymi i Krakowa i ośrodka Rekord. Udziela się w naszych sportowych promocyjnych projektach, tak jak chociażby ostatni pomysł Strefy Kibica na EURO Czy swego czasu uruchomienie drużyny dla dziewcząt w klubie. Było o firmie, o sporcie, o rodzinie. Teraz będzie o podróżach. Na przykład do Nowej Zelandii. Lubię podróże typu: biorę samochód i jadę. Lubię ciekawe miejsca. Na szczęście mam z kim jeździć. Mówię o żonie. Czasami ktoś ze znajomych przyłączy się. Problem jest tylko z czasem. Ta wyprawa do Nowej Zelandii to był wyjątek, bo pojechałem na trzy tygodnie w czasie normalnego czasu pracy firmy. W lipcu czy sierpniu w firmie informatycznej zajęć jest mniej. Najwięcej jest od grudnia do marca. Wtedy wszystko jest bardzo napięte. Lubię jeździć na urlop, identycznie jak żona. Kiedy jesteśmy już zmęczeni, zrobiliśmy coś, trzeba odpocząć, Nie kojarzę nieudanego urlopu, zawsze się udaje, zawsze! Choćby ciągle lało, to też jest dobrze, bo o dobrym odpoczynku decyduje towarzystwo. Kilka wypraw mam za sobą. Jakiś czas temu znajomi zaprosili nas do Kanady. Podróż do Izraela i Jordanii też była super. No i ta Nowa Zelandia. Daleka podróż. Leci się 24 godziny non stop. To daje wyobrażenie o odległości. Koniec świata, w dosłownym tego słowa. Tego się nie da porównać do znajomych w Anglii, w Niemczech, nawet w Stanach Zjednoczonych. Znajomi, którzy nas zaprosili, mieszkają tam już kilkanaście lat a my byliśmy dopiero pierwszymi, którzy ich odwiedzili. Nikt z rodziny do nich nie dotarł. Inny świat... Zupełnie. My tu wszyscy żyjemy w kręgu podobnych zainteresowań. Oglądamy mecze piłkarskie i wiemy, kto to jest Ronaldo czy Messi. Widział Pan to sportowe widowisko? Przyjechaliśmy 2 tygodnie po tym, jak Nowa Zelandia zdobyła mistrzostwo. Udało się nam bocznymi drzwiami wejść na stadion, gdzie rozgrywano mecz finałowy. A tam akurat rozbierano dodatkowe trybuny. To świadczy o gospodarności tego kraju. W NZ jest stosunkowo mało ludzi, 4 mln na terytorium zbliżonym do Polski czyli zagęszczenie dziesięciokrotnie mniejsze. Dlatego widownia w granicach 70 tyś. osób na meczu, to jest coś nieprawdopodobnego. Dlatego na same mecze finałowe na pięknym stadionie w Auckland trybuny rozbudowano. Na meczu rugby nie byłem, ale mam kilka sportowych wrażeń. Nasza szkoła mistrzostwa sportowego w Cygańskim Lesie ma 5 hektarów i wokoło dużo zieleni. Tam miałem wrażenie, że są same szkoły mistrzostwa sportowego. Każda szkoła wyglądała zielono, a różnica była taka, że leżała na 10 hektarach. Inne wrażenie - tamtejsze dzieciaki są wszystkie cały czas na dworze. Może dlatego, że u nich był wtedy koniec roku szkolnego. W Nowej Zelandii rok szkolny trwa do końca grudnia. Wszystko tam jest postawione na głowie. I widać, że sport dla nich jest bardzo istotny. Nie będąc na meczu rugby, pewnie nie widział Pan słynnego rytuału haka. Tu panią zaskoczę. Widziałem. Byliśmy w wiosce Maorysów na spotkaniu, gdzie odgrywali haka. Robi wrażenie. Działa naprawdę odstraszająco. Ale ostrzegano nas, żeby się nie roześmiać, bo to może mieć bardzo złe konsekwencje. Oni podczas haka nieprawdopodobnie wywijają językiem. Robią to w celu odstraszania, ale jak Europejczyk to widzi, to chce mu się śmiać. Bardzo tego nie lubią. Wróćmy do Polski. Prezes Janusz Szymura prywatnie. Hobby na przykład? Czy wieczorami w ciszy gabinetu skleja Pan modele samolotów? Albo zbiera etykietki od zapałek? Na hobby nie mam zbytnio czasu. Co lubię robić? Dobra książka o zabarwieniu historyczno-politycznym. W tej chwili jest to biografia Steva Jobbsa. Ale nie czytam książki w dwa dni. Trwa to czasem miesiąc, dwa albo dłużej. Od pewnego czasu jesteśmy z żoną wielbicielami naszego bielskiego teatru. Ostatnio byliśmy na tej kontrowersyjnej sztuce Miłość w Koenigshutte. Jak Pani mówiła o pudełkach od zapałek... Z czasów młodości mam sporą olekcję numizmatów. Gdy byłem dzieciakiem, to zbudowałem dom z zapałek. Zajęło mi to całe trzy lata. Trzy lata! Miał Pan tyle cierpliwości? Tak, miałem. Jestem długodystansowcem. To się wykształciło we wczesnej młodości. Trudno też mnie zdenerwować, choć czasami komuś się to udaje. Co Pan lubi jeść? To co, żona ugotuje. Jakiś dobry dowcip Pan ostatnio słyszał? Słyszałem, ale nie mam pamięci do dowcipów. Bardziej mnie fascynują ludzie, tu w pracy mamy kilku takich, którzy mogą przez pół dnia dowcipy opowiadać. Oczywiście, poza godzinami pracy. Euro 2012 będzie spoko czy raczej w nerwach? Kibicem jestem. Cieszę się bardzo, bo jadę do Warszawy na mecz otwarcia Polska - Grecja. W Rekordzie organizujemy mini Strefę Kibica. W Bielsku takowej nie ma, chcemy tę niszę zapełnić. Mam nadzieję, że ludzie, którzy chcą razem oglądać mecze, będą przychodzić. Może 100, a może 500 osób będzie kibicowało, w szczególności gdy będzie grała reprezentacja Polski. Myślę, że wydajność pracy, nie wiem jak w firmie ale moja, no trochę będzie słabsza. MAGAZYN PRZEDSIEBIORCY 23