A my i tak robimy swoje

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "A my i tak robimy swoje"

Transkrypt

1 Nr 01/39 OGÓLNOPOLSKA styczeń 2011 GAZETA egzemplarz bezpłatny PLATFORMY ISSN: X OBYWATELSKIEJ PO Tyle już zmieniliśmy, a wciąż mamy marzenia Wżyciu dorosłego człowieka 10 lat może przejść niezauważone. W życiu politycznym to może być cała epoka. Dziesięć lat temu garstka ludzi pomyślała, że coś w ich życiu i w życiu otaczającej ich społeczności trzeba zmienić. To może nie tyle był pomysł, ile wyartykułowanie powszechnie odczuwanej potrzeby. To była chęć budowania, a nie walki, chęć tworzenie państwa, które nie zabiera, a nie państwa, które daje, władzy prozaicznie służebnej, a nie charyzmatycznej, ale za to niesprawnej. Takie myśli, takie pragnienia, taka wola ściągnęła tysiące ludzi na pierwszy wiec założycielski do Olivii, potem na drugi i trzeci we Wrocławiu i Krakowie. Powstawała platforma porozumienia obywateli, chcących coś zrobić wspólnie Platforma Obywatelska, która nie była partią, nie miała finansowania, miała grupę posłów i bardzo dużo dobrej woli, wręcz entuzjazmu. Przez te dziesięć lat Platforma nie stała się partią anielską. Stała się partią zdrową, zdolną do pokonywania kr yzysów, opartą na mocnych fundamentach. A jakie były początki, czytaj wewnątrz numeru Dziesięć lat Platformy Obywatelskiej A my i tak robimy swoje RYS. BARTOSZ BREMER

2 2 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej styczeń FOTO PIOTR BŁAWICKI/EAST NEWS 2001 FOTO MACIEJ KOSYCARZ/KFP 2006 FOTO KACPER PEMPEL/REPORTER

3 styczeń 2011 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej 3 Jesteśmy od codziennej roboty FOTO PIOTR BŁAWICKI/EAST NEWS Ruch na rzecz dobrej zmiany Od początku wolnej Polski marzyłem o ugrupowaniu, które reprezentowałoby zdrowy rozsądek, umiar i przyzwoitość. O czym Pan Premier myślał, stojąc na podium w hali Olivia? Czy myślał Pan o tym, że za 10 lat będzie Pan tak ciężko pracował? Że będzie na Panu ciążyć taka odpowiedzialność? Pomyślałem, że rodzi się coś wielkiego. Kiedy spojrzałem na wypełnioną po brzegi salę, poczułem wielką pozytywną energię. Widząc tylu pełnych entuzjazmu i dobrej woli ludzi, Takie zgromadzenie, jak nasze w hali Olivii, przygotowuje sztab ludzi przez wiele tygodni. My mieliśmy raptem kilka dni i skromne grono entuzjastów. Ale udało się. - Czy czuje się Pan szczęśliwy, spełniony? Czy marzenia sprzed 10 lat spełniły się? Powstał wielki ruch na rzecz dobrej zmiany, ruch dobry dla Polski. Platforma Obywatelska jest siłą, która stabilizuje kraj. Nasz program jednocześnie zapewnia możliwie szybki rozwój. Od początku wolnej Polski marzyłem o takim ugrupowaniu, które byłoby wielką siłą polityczną reprezentującą zdrowy rozsądek, umiar, przyzwoitość, bezpieczeństwo. I wtedy, w styczniu 2001 roku, to się wydarzyło. A czy jestem szczęśliwy jako polityk? Tak, bo mam jeszcze marzenia. Marzenia na następne 10 lat? Marzę, żeby wszystko, co robimy, oznaczało lub zapowiadało wyraźnie wyższy standard cywilizacyjny, estetyczny, kulturowy, techniczny, finansowy. Po raz pierwszy w historii mamy szansę, żeby w wielu dziedzinach osiągnąć wyższy standard. Polacy wolni, bezpieczni, coraz zamożniejsi i szczęśliwi w mojej młodości to brzmiało jak mrzonki o szklanych domach, a teraz jest na wyciągnięcie ręki. Co robić, żeby nie zaginął, nie roztopił się entuzjazm ludzi Platformy z czasów jej powstawania? Robić swoje. Pamiętać, że jesteśmy od mrówczej roboty. Umieć się cieszyć z tego, co osiągamy. Na naszych oczach Polska staje się jednym z najważniejszych ogniw Unii Europejskiej. Jest coraz uważniej słuchana i coraz bardziej szanowana. Czy to nie powód 2010 do dumy? Najlepiej w Europie wydajemy środki europejskie, jesteśmy największym placem budowy, najlepiej radzimy sobie z kryzysem. I jeszcze takie nie jubileuszowe pytanie: czy jest coś, co budzi Pana niepokój o przyszłość PO? Jestem optymistą, kiedy mówimy o Platformie, gdyż jest tak pomyślana, że trudno nią zachwiać. Opiera się na paru prostych wartościach i to one są decydujące. Jeśli ich się nie naruszy, to nic złego się nie stanie. Przeżywaliśmy już przecież spektakularne odejścia z Platformy wybitnych postaci, ale też wielu do nas dołączyło. To były ważne wydarzenia, jednak nie miały wpływu na trwałość i kondycję Platformy. A jeśli jeszcze wszyscy będziemy myśleć o wspólnym celu, a trochę mniej o celach partykularnych, to na pewno nic nam nie grozi. Przede wszystkim pilnujmy naszych wartości. Jak długo PO uda się utrzymywać polityczne status quo, eliminujące to ciągłe gonienie niektórych środowisk za zmianą? Mogę tylko powtórzyć to, co już mówiłem, róbmy swoje. Od redakcji na dziesięciolecie A mieli zniknąć ze sceny politycznej D laczego nam się udało? Bo tego przecież nikt nie może podważyć. Platforma to projekt wymyślony i powołany do życia przez polityków, ale budowany przez nie polityków. W 1988 roku była taka konferencja naukowa pod tytułem: Co można by zrobić z gospodarką, gdyby W miejsce kropek trzeba było domyślnie wstawić słowa: gdyby nie rządy komunistów. Wtedy to po raz pierwszy publicznie padły słowa o powszechnej prywatyzacji. W wielu głowach rodziły się wtedy myśli zrodzone pod wpływem lektur, doświadczeń zagranicznych, kontaktów, nazywane później trafnie czy mniej trafnie liberalizmem. Związku z polityką te myśli specjalnie nie miały, ale za to bardzo łączyły ludzi. Nie ideologia, nie interesy, tylko niezgoda na otaczające absurdy gospodarcze i chęć zmiany. Tak się rodził KLD. Partia, która o PR miała pojęcie mocno zachodnie, kontakty między towarzyszami partyjnymi dosyć częste, rywalizację dosyć słabą, sympatię wewnątrzpartyjną powszechną, chęć pomocy i współdziałania ponadnormatywne. I wielu ludzi bardzo sprawnych w działaniu. Potem, kiedy KLD przegrało wybory w 1993 roku i do Sejmu nie weszło, Donald Tusk zrobił albumy gdańskie, towarzystwo KLD się nie rozleciało i zgodnie przystąpiło do połączenia się z Unią Demokratyczną, tworząc Unię Wolności przy trzech głosach sprzeciwu. I to te trzy osoby miały rację, bo to partyjne małżeństwo było kompletnie nieudane, ale niezadowolona była tylko jedna strona, druga manifestowała aroganckie samouwielbienie. We wspomnieniach sprzed dziesięciolecia powtarza się kwestia wyborów do władz partyjnych na radzie krajowej UW. Zwolennicy dawnej UD wycięli równo wszystkich dawnych z KLD. Chyba bez świadomości, co z tej wycinki się zrodzi. Bo w ciągu niecałego miesiąca ogłoszono powstanie PO pod wodzą trzech tenorów. W ciągu 10 lat PO p r z e s z ł a drogę od stanu posiadania kilku posłów, po największy klub parlamentarny, niesłychanie wysokie poparcie, rząd i prezydenta. Nie wszyscy, którzy przed dziesięciu laty zebrali się, aby razem wspólnie tworzyć nowoczesne i dobre dla obywateli państwo, są dzisiaj na ekranach telewizorów. W dramatycznej katastrofie zginął jeden z założycieli Maciej Płażyński i kilkoro innych naszych przyjaciół, odeszły z polityki znane postacie, oddalił się Olechowski. Nie było jednak wielkich afer i awantur. Nie było walki o władzę wewnątrzpartyjną. Platforma się udała, bo przy jej powstawaniu była liczna grupa ludzi, którzy czuli się blisko związani, sprawni w organizowaniu, którzy przyciągali innych, nie dyszących żądzą władzy, raczej żądzą pracy. Czy jest znany inny partyjny działacz, który potrafi o sobie powiedzieć, że nie ma instynktu politycznego, że się mylił? My mamy jednego. I bardzo jest cenny jego obecny dorobek w Unii Europejskiej. Elżbieta Misiak-Bremer redaktor naczelna POgłosu

4 4 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej styczeń Powstaje 8 stycznia Maciej Płażyński z AWS, Andrzej Olechowski i Donald Tusk ogłaszają powstanie Platformy Obywatelskiej. Inicjatorów nowego ugrupowania zaczęto określać mianem trzech tenorów. Proponują m.in. bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów miast; likwidację listy krajowej w wyborach parlamentarnych, a w przyszłości - wybory według ordynacji większościowej; ograniczenie partyjnej nomenklatury do poziomu wiceministrów i wojewodów; zmniejszenie liczby radnych; nabór pracowników administracji na drodze konkursów. Jako priorytety wymieniają rozwój edukacji, zmniejszenie bezrobocia, wzrost szans edukacyjnych, ułatwienia działalności małego i dużego biznesu, spadek bezrobocia. 24 stycznia W hali Olivia spotykają się tysiące zwolenników PO i podpisują deklaracje przystąpienia do Platformy Obywatelskiej. 18 lutego liderzy PO zapowiadają, że listy wyborcze Platformy Obywatelskiej będą kształtowane w prawyborach. Zapewnili, że do wyborów nie utworzą partii; opowiedzieli się też przeciwko finansowaniu partii z budżetu. 22 marca Liderzy Platformy Obywatelskiej podpisali deklarację współpracy z SKL. Donald Tusk zaznaczył, że Platforma Obywatelska nie podpisuje żadnych umów koalicyjnych, ani sojuszy wyborczych z żadną partią polityczną. 25 lipca Platforma Obywatelska apeluje do ministra zdrowia o refundację leczenia niepłodności, w tym m.in. metody in vitro. 23 września W wyborach parlamentarnych Platforma Obywatelska uzyskuje 12,6 procent głosów. Ma w Sejmie 65 mandatów i staje się największym ugrupowaniem opozycyjnym wobec koalicji SLD-UP. 28 listopada PO składa w Sejmie wniosek o odwołanie z funkcji wicemarszałka Sejmu lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Sposób uprawiania polityki przez Andrzeja Leppera jest sprzeczny z obrazem, jaki chcielibyśmy mieć w Polsce stwierdzają liderzy PO. 8 grudnia Statut partii Platforma Obywatel- Sławomir Rybicki Akuszer narodzin Było wtedy zapotrzebowanie na formację nie czysto partyjną, taką bardziej otwartą, która myśli o nowoczesności. Odbywaliśmy spotkania w licznych podgrupach. Byłem łącznikiem między liberałami z dawnego KLD a konserwatystami z AWS, niejako akuszerem pierwszego spotkania. Ja byłem dyrektorem gabinetu marszałka Macieja Płażyńskiego i to marszałek powierzył mi rolę organizatora pierwszego spotkania trzech tenorów, jak ich później lud nazwał. Mój śp. brat Aram był wiceministrem u Andrzeja Zakrzewskiego W mieszkaniu mojego ojca, gdzie pierwszy raz spotkali się panowie Donald Tusk, Maciej Płażyński i Andrzej Olechowski, panował zawsze duch porozumienia, obecny także przy tworzeniu Platformy mówi Małgorzata Zakrzewska, córka Andrzeja Zakrzewskiego, ministra kultury w rządzie Jerzego Buzka. Pierwsze spotkanie wszystkich trzech panów odbyło się u pani. Organizator Sławek Rybicki spotykał się z panami pojedynczo. Sławek wtedy był dyrektorem gabinetu marszałka Płażyńskiego i pełnił rolę osoby kontaktowej między poszczególnymi osobami. Czy Pani była podczas tych rozmów? Tak. Krzątałam się jako gospodyni i byłam przy tym. Szczegółów oczywiście nie pamiętam, ale było bardzo przyjemnie. Tak, jakby były tylko drobne ustalenia i przygotowania do wspólnego potwierdzenia i powiedzenia światu... że są trzema tenorami? i razem poprosiliśmy, żeby Małgosia, córka Andrzeja Zakrzewskiego, była gospodynią tego spotkania w mieszkaniu jej ojca. Trwało 1,5 do dwóch godzin. Dobierałem czerwone wino. Kolacji nie było, tylko drobna przekąska. Po raz pierwszy trzech panów wyrzekło wspólnie słowo: TAK. Potem ustalaliśmy razem z Jackiem Merklem i Grzegorzem Schetyną następne spotkania w szerszym gronie, czyli wiece w gdańskiej Olivii i we Wrocławiu. Bronisław Geremek mówił oni od Schetyny. Małgorzata Zakrzewska Tak myślę, że wówczas uzgodnili, że publicznie poinformują o powstaniu tego nowego ugrupowania w świetle jupiterów i kamer. - Dlaczego u Pani w prywatnym mieszkaniu? - To jest mieszkanie mojego siła, której nikt w Polsce nie może lekceważyć. prezydent Aleksander Kwaśniewski o PO r. Gospodyni spotkania FOTO PO ojca, Andrzeja Zakrzewskiego, zmarłego w lutym 2000 roku, postaci, która łączyła politycznie. Ojciec całe lata był zaangażowany w działalność opozycyjną, był współzałożycielem Konwersatorium Doświadczenie i Przyszłość, a potem te FOTO MAKSYMILIAN RIGAMONTI/REPORTER lata, kiedy pełnił funkcję publiczną zarówno w kancelarii prezydenta Wałęsy, jak i będąc ministrem kultury i dziedzictwa narodowego też powodowały, że wiele osób się tu spotykało, rozmawiało na różne tematy. Czasem atmosfera miejsca prywatnego jest bardziej sprzyjająca rozmowom, niż miejsce publiczne. Sławek Rybicki też dostrzega taką symbolikę ich pracy wcześniejszej i tworzenia wielu inicjatyw i politycznych i społecznych, w których ojciec mój uczestniczył. Ja jako już dorosła osoba nawiązałam kontakty z wieloma przyjaciółmi, znajomymi, współpracownikami ojca, przyjaźniłam się z nimi i przyjaźnię do tej pory. Sławek też ma wspomnienie czegoś takiego dobrego, ciepłego. Duch tego miejsca, więź koleżeństwa, która nas łączyła, spowodowały, że wszyscy zgodnie uznali, że mogą się spotkać tutaj, bo zarówno cała trójka znała dobrze ojca, ale mnie również znali. To też tworzyło atmosferę... - Sprzyjającą porozumieniu? Tak.

5 styczeń 2011 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej 5 Trzech Jacek Merkel W 10. rocznicę powstania Platformy Obywatelskiej jestem szczęśliwy, że brałem udział w rocznicy zerowej mówi Jacek Merkel, organizator założycielskiego wiecu Platformy Obywatelskiej w gdańskiej hali Olivii. A skąd się wziął pomysł na nową partię czy raczej nowy ruch polityczny? To była konsekwencja wydarzeń w Unii Wolności na ogólnopolskim zjeździe w grudniu 2000 roku. Zjazd wybierał nowe władze Unii, nowego przewodniczącego w miejsce Leszka Balcerowicza. Kandydowali Bronisław Geremek i Donald Tusk. Przewodniczącym został Bronisław Geremek. I doszło do konfrontacji i to takiej czołowej między częścią wywodzącą się genealogicznie z Unii Demokratycznej i tą częścią, która się wywodziła z dawnego KLD. Ta konfrontacja skończyła się klęską liberałów. Do rady krajowej wybrani zostali tylko Donald Tusk i ja. Janusz Lewandowski, z tego co pamiętam, nie był wybierany, bo wchodził do rady krajowej z urzędu jako szef Unii Wolności na Pomorzu. Widać, że liberałowie jakoś w Unii nie zostali docenieni. W środowisku liberałów powstał dylemat: czy zaakceptować taką marginalizację w Unii Wolności, czy podjąć decyzję o stworzeniu własnej organizacji w domyśle nowej partii politycznej. Ogromna odpowiedzialność spoczęła na Donaldzie Tusku, który podjął decyzję o opuszczeniu Unii Wolności. Z dzisiejszej perspektywy, po 10 latach sukcesów, decyzja ta wydaje się decyzją łatwą i oczywistą, przyjemną i mądrą. Ale trzeba pamiętać, że sytuacja, w jakiej się znalazł Donald Tusk, była raczej podobna do tej, w jakiej był Kolumb wyruszając w nieznane. I tak jak w znanej anegdocie, kiedy już Kolumb stłukł skorupkę jajka, wszystkich jakby olśniło. Przed tym jednak wszyscy się męczyli okropnie, jak to jajko postawić. Czy był Pan świadkiem poszukiwań sposobów na postawienie tego jajka? Ta podróż w nieznane liberałów pod wodzą Tuska to jedna z ówczesnych ważnych decyzji. A druga to utworzenie triumwiratu, czyli sojuszu politycznego środowisk, które personifikowali: Donald Tusk lider liberałów, Maciej Płażyński lider środowiska konserwatywnego w AWS i Andrzej Olechowski, który kandydował na prezydenta RP i miał swoje stowarzyszenie, wspierające go w tym przedsięwzięciu. Jak się później okazało, ten triumwirat wytworzył masę krytyczną do tego, żeby ta inicjatywa, ten ruch, ta Platforma Obywatelska, jak się nazwała, powstała, przetrwała i zwyciężyła. To wcale wówczas oczywiste nie było. Inicjatyw politycznych Polska od roku 1989 widziała wiele, ale takich, które okazały się trwałym sukcesem, niewiele raptem kilka. Nie wiem, jak powstał triumwirat. Jako świadek historii mogę mówić tylko to, co wiem, co sam widziałem lub robiłem, a nie co później przeczytałem w gazetach. Ja przyjmuję do wiadomości deklarację całej trójki, że oni się po prostu porozumieli i jakby całą tę kuchnię porozumiewania się zostawiają tylko swojej wiedzy. Ja to szanuję i uważam, że to jest mądre. I tak powinno pozostać. A kto wpadł na pomysł wiecu w słynnej hali? Donald Tusk zwrócił się do mnie z prośbą o zorganizowanie w hali Olivii wiecu, który stałby się publicznym społecznym początkiem Platformy. Mamy decyzję liberałów o wyjściu z Unii Wolności, mamy powstały triumwirat i teraz trzeba zrobić tylko jeszcze jedną prostą rzecz: zademonstrować opinii publicznej, wyborcom w Polsce, że jest to inicjatywa poważna i że reagują na nią poważne, duże grupy ludzi. Że nie jest to kolejny pomysł kawiarniany, tylko społeczny, duży ruch. Że to rzeczywiście jest Platforma Obywatelska, a nie kolejna kanapa. Nie muszę znowu powtarzać, że z dzisiejszej perspektywy wydaje się to oczywiste i proste. Powstał triumwirat, zrobili wiec w Olivii, który był oczywiście wielkim sukcesem. Skutkiem tego Platforma ma dzisiaj tak dużą władzę, jakiej żadne inne ugrupowanie po roku 1989 nie miało. Tak oczywiście nie było. Zrobienie tego wiecu było wielkim wyzwaniem i wielką niewiadomą. Z tego, co wiem, ale jest to moja wiedza zasłyszana, triumwirat nie był zgodny, żeby zrobić to tak ryzykownie. Ścierał się pogląd, żeby zrobić wiec w hali Oliwii z poglądem, żeby zrobić kameralne spotkanie w jakimś teatrze. Możliwość napełnienia sali teatralnej była znacznie prostsza, łatwiejsza. Nie wiązała się z ryzykiem, że zwołamy wiec w Olivii, a będzie że się tak wyrażę łyso. Łyso nie było, zjechała cała Polska. Trudno było do tego doprowadzić? ludzi wzięło na siebie ogromne ryzyko, aby rozpocząć z niczego nowy ruch polityczny. Klasyk powiedział: jeden zbieg i drugi zbieg nie tworzą wydarzenia politycznego. Otóż nie. Okazało się, że stworzyli wielkie wydarzenie polityczne. Organizowałem ten wiec razem z Jackiem Karnowskim, który był bliskim współpracownikiem Macieja Płażyńskiego i Izabelą Górecką, reprezentującą stowarzyszenie Andrzeja Olechowskiego. I trzeba to było zorganizować tak, by zapewnić entuzjazm i ściągnąć tłumy. To było zasadnicze zadanie, ale obudowane dziesiątkami prozaicznych czynności, poczynając od uzyskania zgody na to zgromadzenie. Postanowiłem, że to spotkanie będzie zrobione bez jakichkolwiek niejasności prawnych, które w rękach przeciwników Platformy mogłyby stanowić prosty oręż do ataku. Dlatego to zgromadzenie musiało mieć wszystkie potrzebne zgody i to bez pójścia na skróty. Nawet jeśli wydaje się to komuś śmieszne trudno tak uważałem, tak zrobiłem i tyle. Platforma była Jan Krzysztof Bielecki w 2002 r. Gorące serce, zimna głowa FOTO PIOTR MONASTERSKI /REPORTER wówczas ruchem społecznym, natomiast rejestracja zwolenników czy też uczestników Platformy niesłychanie ważna dla rozwoju ruchu musiała być wówczas w zgodzie z ustawą o ochronie danych osobowych. To też niby prozaiczne, ale w moim rozumieniu spraw ważne. To wszystko wymagało czasu, którego było bardzo mało, wysiłku i współdziałania kompetentnych i chętnych do pracy ludzi. Pamiętam, że była też kwestia strony internetowej. Dzisiaj to jest takim banałem, ale wtedy tak nie było. Trzeba było zapewnić od zaraz właściwie zdolność istnienia w Internecie. Potrzebne były pieniądze oczywiście transparentnie zebrane pieniądze. Za wynajęcie tej hali trzeba było przecież zapłacić. Rozliczenie musiało być dokonane w świetle jupiterów i w warunkach organizującej się ledwie co Platformy. Zbiórki pieniędzy trzeba było zorganizować zgodnie z przepisami prawa. Pozwolenia. Księgowania. Pokwitowania i tak dalej. To były setki czynności, które trzeba było zidentyfikować i przeprowadzić. Zrobić szybko bez problemów logistycznych. Wtedy, kiedy organizowałem tę Olivię bardzo zwracałem na to uwagę, mając na względzie uchronienie Platformy od niechybnej krytyki, gdyby tylko było się do czego przyczepić. Donald Tusk zwrócił się do mnie o organizację tego wiecu zakładając, że potrafię to zrobić i sądzę, że jego założenia okazały się zasadne. Trzeba mieć do kogo się zwrócić, do kogo zadzwonić wiedząc, że uzyska się szybkie zrozumienie. Oczywiście najważniejszy był autorytet triumwiratu. Z mojej perspektywy autorytet Donalda Tuska, nie mniej nie miałem trudności w uzyskaniu zrozumienia bardzo wielu ludzi zwłaszcza moich przyjaciół. Co zostało z tamtego zaangażowania po dziesięciu latach? Jestem emocjonalnie zrównoważony, ale angażuję się bardzo w wydarzenia, które uważam za sensowne, ważne, dobre również dla mnie. Na przykład zorganizowanie tego wiecu w Olivii. Podchodzę wówczas do tego z gorącym sercem, ale jednocześnie potrafię zachować zimną krew i trzeźwą głowę. Tak mnie Bóg skonstruował, lubię siebie takiego i dobrze mi z tym. Świadomie nie zapisałem się do Platformy Obywatelskiej jako partii politycznej. Moje zaangażowanie polityczne sprowadza się dzisiaj do tego, że głosuję na Platformę Obywatelską ska zakłada, że władzami krajowymi są: klub parlamentarny PO, prezydium klubu, przewodniczący Platformy, krajowa konwencja PO oraz komisja rewizyjna. Klub wybrał na szefa PO Macieja Płażyńskiego, wiceszefami zostali: Donald Tusk, Paweł Piskorski i Jan Maria Rokita (SKL). Sekretarzem jest Grzegorz Schetyna. Do prezydium klubu wchodzą też Zyta Gilowska i Bronisław Komorowski marca Rejestracja w sądzie partii politycznej Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej. 27 października po raz pierwszy Polacy głosowali na swoich wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w wyborach bezpośrednich. Było to możliwe dzięki ustawie, którą Sejm przyjął na wniosek Platformy w maju tego roku. Był to finał prawdziwej batalii rozpoczętej przez Donalda Tuska dwa lata wcześniej w Senacie. Zgodnie z projektem wówczas zgłoszonym ograniczono także liczbę radnych o jedną trzecią. Liderami projektu w Sejmie byli Waldy Dzikowski i Bogdan Zdrojewski. PO zawarła porozumienie wyborcze z PiS. POPiS uzyskał 16 proc. głosów wyborców, tyle samo, co Samoobrona lutego CBOS podaje, że Platforma Obywatelska ma 10 proc. poparcia. (SLD 28 proc, Samoobrona 16, LPR i PiS po 12 proc.). 12 kwietnia Rozpoczęła się kampania Tak. Dla Polski, którą Platforma zorganizowała dla zmobilizowania Polaków do uczestnictwa w referendum europejskim. 30 maja Z PO odchodzi Maciej Płażyński. 1 czerwca Donald Tusk zostaje wybrany na przewodniczącego partii podczas Konwencji Krajowej PO. Platforma Obywatelska przyjęła także zmiany w statucie partii. Najważniejsze z nich, to rozdzielenie funkcji przewodniczącego partii i szefa klubu. Nowy statut PO przewiduje również utworzenie Rady Krajowej oraz Rady Programowej.

6 6 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej styczeń PO musi być i będzie partią zwycięską, ale co ważniejsze, musi być partią przyzwoitych ludzi. 27 czerwca Po raz pierwszy obraduje Rada Krajowa PO. Wiceprzewodniczącą partii zostaje Zyta Gilowska, Andrzej Olechowski szefem Rady Programowej partii, Paweł Piskorski sekretarzem generalnym. 17 września CBOS podaje, że PO zrównała się w sondażach z SLD i ma 21 procent poparcia. 15 października PO została przyjęta na członka stowarzyszonego Europejskiej Partii Ludowej, zrzeszającej partie chadeckie i konserwatywne Unii Europejskiej. 18 listopada CBOS informuje, że PO jest na czele sondażu z 22 proc. poparciem (SLD ma 20 proc., PiS i Samoobrona po 14 proc.) czerwca PO wygrywa pierwsze w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego, na kandydatów Platformy głosuje ponad 24 proc. wyborców. Eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski został następnie wiceprzewodniczącym europarlamentu, a Janusz Lewandowski przewodniczącym Komisji Budżetowej. 26 czerwca Rada Krajowa wybiera na sekretarza generalnego PO Grzegorza Schetynę. 16 września Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska deklaruje, że Platforma będzie dążyć do likwidacji abonamentu i zmiany roli KRRiT. 26 października Grzegorz Schetyna informuje, że Platforma Obywatelska przygotowuje projekt zmian prawnych, które przewidują m.in. likwidację odpraw parlamentarzystów po zakończeniu kadencji oraz zniesienie finansowania partii politycznych z budżetu państwa. PO chce również, by osoby skazane prawomocnymi wyrokami za przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego nie mogły obejmować funkcji publicznych. 10 grudnia CBOS publikuje kolejny sondaż, według którego Platforma Obywatelska ma 27-procentowe poparcie. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość z 18 proc. SLD ma 4 proc. poparcia. Elżbieta Radziszewska Mazowiecki prosił, ja płakałam PO powstawała z wielką nadzieją od pierwszego naszego spotkania, kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to się będzie nazywało Platforma. Andrzej Halicki Do działania nakręcił mnie niebezpieczny sukces Jarosława Kaczyńskiego. Pan był 8 stycznia 2001 w Sheratonie, kiedy powstawała Platforma Obywatelska, a później w hali Olivia Było bardzo duże zainteresowanie mediów. Mówiliśmy o energii obywateli i oddolnym impulsie, który był wyrazem obywatelskości. Platforma Obywatelska była płaszczyzną komunikacji, a z czasem stała się nazwą. Mieliśmy wtedy porozumiene różnych osób, ale z określonym celem: silna Polska w Europie, modernizacja, wolny rynek. Jak Pani trafiła do tego grona rozmówców? Była grupa osób, która oczekiwała w polityce czegoś innego. W partii była absolutna degrengolada. Nawet nie potrafiliśmy wystawić kandydata na prezydenta. Postanowiłyśmy z Iwoną, że wychodzimy z Uni Wolności na tej słynnej radzie krajowej. Dla mnie to była bardzo emocjonująca chwila, kiedy Tadeusz Mazowiecki, którego ja bardzo szanuję, trzymał mnie za rękę i mówił: Pani Elżbieto, może się Pani jeszcze zastanowi. Ja płakałam, on mnie prosił za kotarą. A jednak Iwona powiedziała, co miała powiedzieć i ja też. Na tej radzie krajowej UW wycięto nas w pień. Wtedy publicznie prof. Geremek powiedział, że wiceprzewodniczącym będzie Donald Tusk. Potem zebrała się rada krajowa i został wybrany Tadeusz Syryjczyk. A potem toczyły się te wieczorowe i nocne rozmowy, które wspominam dzisiaj fantastycznie. Czekaliśmy na zaproszenie ze strony prof. Geremka dla Donalda. Iwona jak mantrę powtarzała: Idź i rozmawiaj, zadzwoń, umów się, nie czekaj. I Donald poszedł. Okazało sie, że efekt jest żaden. Doszło do porozumienia z Maćkiem Płażyńskim, potem z Andrzejem Olechowskim. Te początki wspominam jako czas wielkiej energii. Chcieliśmy uwolnić energię Polaków. To był fantastyczny czas. A jak po 10 latach ocenia Pani Platformę? Nie zawiodłam się. Nigdy nie ma tak, że nie można poprawić, nigdy nie ma tak, że nie można pracować lepiej, nigdy nie ma tak, żeby po jakimś czasie nie wejść w rutynę. Ale to wynika z ułomności ludzkiej. Były te wybory, wiemy jak przebiegały, mamy szereg zastrzeżeń. Więc może by się przydało coś takiego, co by nas ponownie poderwało, tak jak wtedy, kiedy od tych paru osób zaczęło się coś pięknego, wielka polityczna przygoda. Jakbyśmy wyszli w kilka osób na plac, bez pieniędzy, bez wsparcia, mając tylko własną energię i zapał. I wierzyć głęboko, że się uda. FOTO PAWEŁ DĄBROWSKI/SE/EN Stwierdziliśmy, że do końca kadencji zostaniemy niezależnymi posłami. Bez klubu. Więc ani pokoiku nie mieliśmy, ani nikogo do pomocy. Sami wszystko robiliśmy Ale był gabinecik Tuska. Chodziliśmy do gabineciku Tuska. Korzystaliśmy ze wsparcia Maćka Płażyńskiego, który wtedy był marszałkiem. Tuż po powstaniu Platformy wykreowaliśmy pierwszy projekt polityczny. Akurat trwały prace nad finansowaniem partii politycznych. Miałam najbardziej w życiu rozemocjonowane wystąpienie na sali sejmowej. Ani wcześniej, ani później niczego podobnego nie przeżyłam. 350 posłów ryczało niemalże na sali, waliło w blaty. Koledzy myśleli, że ja tam zemdleję. Maciek Płażyński mi cały czas mówił: pani poseł czas się kończy, odbieram pani głos. A wiedziałam, że muszę to powiedzieć. Posłowie wszystkich partii bardzo pragnęli tych budżetowych pieniędzy. Natomiast zlikwidowaliśmy listy krajowe. To był sukces Platformy, która Wtedy, na początku 2001 roku, to Pan dążył do tego, żeby się włączyć, czy ktoś Pana do tego zachęcał? Dużą rolę w podjęciu decyzji odegrały koleżeńskie zaszłości, czyli grupa liberałów, z którymi współpracowałem wcześniej w końcówce lat 80. i na początku lat 90. Ale naprawdę nakręcił mnie dopiero sukces tak to trzeba nazwać Jarosława Kaczyńskiego. Wiedziałem, że trzeba na niego jakoś odpowiedzieć, bo moim zdaniem był on niebezpieczny. Wydawało mi się, że to nie są partnerzy do tego, by Polska w sposób stabilny i spokojny budowała swój sukces gospodarczy i polityczny. I to się dosyć szybko okazało prawdą. Donald Tusk, 2003 r. FOTO VIPHOTO/EAST NEWS jeszcze wtedy nie była partią polityczną, ani klubem, tylko grupą niezależnych posłów. Byliśmy bardzo zadowoleni, chociaż z finansowaniem partii się nie udało. Cztery lata nie braliśmy pieniędzy mimo, że w międzyczasie utworzyliśmy partię. Sami pisaliśmy ustawy, sami pisaliśmy poprawki, nie mieliśmy pieniędzy na żadne ekspertyzy. Jak utworzyliśmy klub, nie mieliśmy żadnych pracowników. I przyszły dwie młode fantastyczne dziewczyny Jola Gruszka i Monika Kręgielska-Kozakiewicz. I pamiętam, uczyłam je jak prowadzić biuro, jak robić ściągawki, jak spisywać ze scenariuszy. Klub był bardzo zgrany. Fantastyczni ludzie przyszli do Sejmu. I są do dzisiaj, już bardzo doświadczeni parlamentarzyści. Te nasze początki były trudne, ale dające siłę. Część dawnych kolegów z Unii Wolności nie potrafiła zachować się z klasą. Pamiętam, wchodziłam coś mówić na trybunę, a Władek Frasyniuk, który siedział tam na dole, syknąl: ty k...o. Pan prof. Geremek mówił o nas te Schetyny taką mieliśmy ksywkę. W działaniu na 100 proc. To było dobre 10 lat dla Pana? Kiedy się jakieś wyzwanie podejmuje, trzeba się mu poświęcić w 100 proc. Mogę zostać źle oceniony, ale nie mogę wątpić w sens swojej pracy. Tak rozumiem misję publiczną. Ale do tego aby mieć taką możliwość działania trzeba mieć pewne warunki. Dopiero okres pracy zawodowej, bogate doświadczenie i życiowa aktywność, ułatwiły mi przejście do działalności na rzecz dobra publicznego. Mam ten komfort, że nie jestem uzależniony od bycia w polityce, ale jestem w nią zaangażowany stuprocentowo.

7 styczeń 2011 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej 7 Dla Porównanie wyświechtane, ale do bólu prawdziwe. Proces tworzenia Platformy Obywatelskiej na początku 2001 roku przypominał skok do basenu bez uprzedniego sprawdzenia, czy aby na pewno napełniono go wodą. Bo niby dlaczego miało się udać? Prawica nareszcie zjednoczona rządziła pod szyldem AWS. Lewica miała się całkiem dobrze i właśnie przymierzała się do przejęcia władzy. A dla ludzi centrum niezmiennie trwała na posterunku szacowna, zasłużona, lśniąca od wielkich nazwisk i autorytetów Unia Wolności. Więc gdzie tu miejsce na nowy pomysł polityczny? I pewno dlatego, zanim taki pomysł się zmaterializował, zanim Donald Tusk rozpoczął rozmowy z Andrzejem Olechowskim i jego stowarzyszeniem Obywatele dla Rzeczypospolitej i z Maciejem Płażyńskim, za którym gotowi byli pójść konserwatyści rozproszeni w AWS, to coś nadzwyczajnego musiało wydarzyć się właśnie w Unii Wolności. Coś musiało się przełamać nie tylko wśród liberałów z dawnego KLD, którzy czemu trudno się dziwić ciągle mimo przyłączenia się do Unii tęsknili za dawnymi czasy, ale i wśród unitów od zawsze, wyznawców Jacka Kuronia i Tadeusza Mazowieckiego, namiętnych czytelników Gazety Wyborczej, obrońców demokracji i wartości. Zaczęło się niewinnie Od próby zreformowania UW. Niby było dobrze, niby była dyskusja, różne nurty spierały się o bilans trudnej koalicji z AWS-em, ale brakowało odpowiedzi na podstawowe pytanie kto przejmie przewodnictwo po Leszku Balcerowiczu? Frasyniuk? Nie palił się. Syryjczyk? Za mało polityczny. Geremek? No tak człowiek instytucja dla tego środowiska, ale czy o taką zmianę chodzi? I tak pojawił się na giełdzie Donald Tusk. Liberałowie nie mieli wątpliwości, unici wręcz przeciwnie. Sam Tusk też nie był pewien swojej decyzji. Pamiętam kilkugodzinną rozmowę przy naszym unijnym okrągłym stole w restauracji hotelowej, gdy rozważaliśmy wszystkie warianty. Szefem Geremek, zastępcy Tusk i Frasyniuk. Albo szefem Tusk, zastępcą Frasyniuk. I tak dalej i tak dalej. Aż skończyło się na zwykłym Tusku, musisz. On uwierzył i my uwierzyliśmy. Nie do końca policzeni, ale pewni, że ta kandydatura jest jedyną drogą do wyrwania Unii z ciepełka i rutyny. A potem był słynny grudniowy zjazd. Wygrał Bronisław Geremek i lista ułożona przez ówczesnego sekretarza Mirosława Czecha, na której nie zna- milionów Polaków Platforma Obywatelska jest ciągle wielką nadzieją. Pójdę do politycznego piekła, jeśli to zmarnuję. Iwona Śledzińska-Katarasińska Donald Tusk, kwiecień 2003 r. Na szczęście woda była lazł się nikt, poza Donaldem Tuskiem i Jackiem Merklem. Demokrację i wartości diabli wzięli. I tak oto Unia Wolności powołała do życia Platformę Obywatelską. Lekko speszeni koledzy podchodzili z niewyraźnymi minami bąkając no i po co ci to było? Liberałowie, no trudno, ale ty Zresztą zobaczysz, w klubie jakoś się ułoży, Tuskowi zaproponujemy wiceprzewodnictwo, a w ogóle nie robi się rewolucji niespełna rok przed wyborami. My wybraliśmy etos, ty chciałaś No właśnie, czego ty chciałaś? Przecież proponowano ci wybór do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie było na co czekać Jeszcze przez tydzień próbowaliśmy rozmawiać. Z przewodniczącym klubu Jerzym Wierchowiczem i z Bronisławem Geremkiem. Próbowaliśmy namawiać do naszej koncepcji lekkiej, ale masowej partii. Partii zwykłych ludzi, odwołującej się do przyszłości, stawiającej na młodych. Partii reform ustrojowych, jak choćby jednomandatowe okręgi wyborcze. Coś tam mówiliśmy, że XXI wiek, że trzeba inaczej, że trzeba ludzi obudzić, że to ludzie się liczą, a nie aktywiści partyjni. A nasi rozmówcy kiwali głowami i obiecywali, że rozważą. Spotykaliśmy się w gabinecie Donalda Tuska, wówczas wicemarszałka Senatu i krok po kroku ustalaliśmy strategię. Po stronie parlamentarnej raptem w sześć, siedem osób. Poza gospodarzem Grzegorz Schetyna, Mirosław Drzewiecki, Paweł Piskorski, my dwie unijne zdrajczynie, czyli niżej podpisana i Ela Radziszewska, czasem wpadał z Polski któryś z samorządowców, czasem pojawiał się ówczesny wicewojewoda łódzki Czarek Grabarczyk. Idziemy swoją drogą Właściwie tylko pierwsze z tych spotkań były najważniejsze. Bo niby wiedzieliśmy, że jeśli tak nas traktują, to odchodzimy, ale nie mieliśmy ochoty zasłużyć na miano obrażonych dzieciaków z piaskownicy. Więc jeszcze Donald Tusk odbył zasadniczą rozmowę z Bronisławem Geremkiem i wtedy dowiedział się, że dla tak zdolnego jak on historyka i polityka na pewno znajdzie się w przyszłości jakieś godne zajęcie. Nawet się z nas Donald trochę potem podśmiewał: chcieliście to poszedłem, ale ja już wybrałem. Ośmioro posłów z UW też poszło swoją drogą. Do rozmówców z gabinetu wicemarszałka dołączyli Tadeusz Jarmuziewicz, Adam Szejnfeld, Piotr Lewandowski ze Szczecina i pojedynczy posłowie z AWS-u. Jedni trochę wcześniej, inni trochę później. Ja z Elą wcześniej i spektakularnie, w blasku jupiterów na posiedzeniu Rady Krajowej UW. Ją trzeba było pilnować całą poprzedzającą noc, bo emisariusze nie próżnowali, prośbą i groźbą namawiając do pozostania, a tak stała się cenna, że gotowi byli ją gdzieś wywieźć bądź zamknąć. Mnie poszło niby łatwiej, choć jeszcze FOTO EAST NEWS w ostatniej chwili, gdy zbliżałam się do mównicy, by się pożegnać i podziękować za lata współpracy, dwójka młodszych kolegów sprytnie mnie zamotała w ciężką kotarę okalającą okna sali konferencyjnej NOT. Ot, taki gest bądź żart. Na poważnie szans nie było, o czym dobrze wiedziano. 8 stycznia w warszawskim hotelu Sheraton Donald Tusk, Andrzej Olechowski i Maciej Płażyński ogłosili powstanie Platformy Obywatelskiej. 24 stycznia Platformą było już parę tysięcy obywateli zgromadzonych na pierwszej konwencji w historycznej hali gdańskiej Olivii. A potem było normalnie Wiosną członkowie PO w regionie łódzkim wypełnili po brzegi osobową salę Teatru Wielkiego. Jesienią zdobyliśmy w Łodzi dwa mandaty parlamentarne (jak za dawnych dobrych czasów UW) i po jednym w okręgu sieradzkim i piotrkowskim. Niby niewiele, gdy porównać z rokiem 2007, ale przecież skoczyliśmy do tego basenu w ogóle nie wiedząc, czy tam jest woda. Była. I jest. Obyśmy tylko nie polubili ciepełka tudzież rutyny. Bo choć przez te minione 10 lat wiele świetnych pomysłów zweryfikowało życie i przed nami jeszcze multum problemów do rozwiązania, to o jednym zapomnieć nie wolno. Obiecaliśmy uwolnić energię Polaków. No to uwalniajmy nadal. Jak dotąd, odpukać jubileuszowo, szło nam nie najgorzej. Jak to w Platformie, czyli normalnie maja Donald Tusk ogłosił, że będzie ubiegał się o urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej w tegorocznych wyborach. Podczas Konwencji Wyborczej w Warszawie szef klubu parlamentarnego PO Jan Rokita mówił: Platforma Obywatelska chce aby wielka, nieuchronna i nadchodząca przemiana Polski miała twarz Donalda Tuska. 21 maja Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej Zyta Gilowska zrezygnowała z członkostwa w partii. 24 maja W obradach Rady Krajowej uczesniczył b. szef MSZ prof. Władysław Bartoszewski, który od tego dnia zaczął wspierać politykę Platformy Obywatelskiej. 25 września Odbyły się wybory parlamentarne. Platforma Obywatelska uzyskała 133 mandaty (24,14 proc.), Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 155 mandatów (26,99 proc. głosów), Samoobrona 56 (11,41 proc.), SLD 55 (11,31 proc.), LPR 34 (7,97 proc.), PSL 25 (6,96 proc.), Mniejszość Niemiecka 2 proc. mandatów (0,05 proc.). 9 października W I turze wyborów prezydenckich najwięcej głosów zdobył kandydat PO Donald Tusk, na którego głosowało 36,33 proc. Polaków. Do drugiej tury przeszedł też Lech Kaczyński, który zdobył 33,10 proc. głosów. 23 października W drugiej turze wyborów prezydenckich Donald Tusk otrzymał głosów, czyli 45,96% ważnych głosów przy frekwencji 50,99%, przegrywając wybory z Lechem Kaczyńskim. 25 października Donald Tusk mówi, że Platforma Obywatelska chce, aby propozycje dotyczące programu rządu i jego składu pokazywały wyraźnie, że PO jest równym partnerem dla PiS. Równymi partnerami w tym sensie, w jakim pokazały to wybory. Zwycięzca ma premiera, ale musi szanować swojego partnera. Jeśli propozycje Jarosława Kaczyńskiego mają na celu osłabienie Platformy, to w sposób oczywisty nie będę w tym uczestniczył dodał Donald Tusk.

8 8 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej styczeń listopada Rada Krajowa PO oświadcza: Uważamy, że jednostronne powołanie przez PiS władz Sejmu i Senatu z udziałem Andrzeja Leppera, utworzenie jednopartyjnej Rady Ministrów oznacza zerwanie przez PiS możliwości utworzenia dzisiaj oczekiwanej przez wyborców koalicji. Pełna odpowiedzialność przed Polakami i przed historią za te szkodliwe dla Polski kroki spada na przywódców PiS. 10 listopada Donald Tusk mówi w Sejmie, że Platforma Obywatelska jest przeciw rządowi Kazimierza Marcinkiewicza i nieformalnej koalicji PiS, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin, ale nie wyklucza rozmów z PiS w przyszłości. Platforma Obywatelska, jak już minie oczarowanie PiS władzą, służbami, Lepperem, Samoobroną i LPR, to możemy rozmawiać w przyszłości. Polska nie jest skazana na tę smutną koalicję - powiedział Donald Tusk podczas debaty nad exposé premiera Kazimierza Marcinkiewicza stycznia Platforma Obywatelska ogłasza, że powołuje gabinet cieni. Strategia budowy siły politycznej opartej na ugrupowaniach Jarosława Kaczyńskiego i Andrzeja Leppera, wspierana przez media ojca Rydzyka, wyklucza tak naprawdę dobrą, uczciwą współpracę z Platformą. mówił Donald Tusk. W gabinecie cieni Jan Rokita miał być odpowiednikiem premiera. Cieniem ministra spraw zagranicznych będzie Bronisław Komorowski, spraw wewnętrznych Marek Biernacki, finansów Zbigniew Chlebowski, sprawiedliwości Julia Pitera, rolnictwa Aleksander Grad, skarbu państwa Jan Wyrowiński, infrastruktury Tadeusz Jamruziewicz, administracji Waldy Dzikowski, MON Bogdan Zdrojewski. Sprawami gospodarki zajmie się Adam Szejnfeld, edukacji Krystyna Szumilas, zdrowia Ewa Kopacz, kultury Arkadiusz Rybicki, środowiska Stanisław Gawłowski, a sportu Mirosław Drzewiecki. Sprawy europejskie będzie koordynować Anna Zielińska-Głębocka, rozwój regionalny Tomasz Szczypiński, politykę społeczną Sławomir Piechota, a sprawy kobiet i rodziny Elżbieta Radziszewska. W skład gabinetu cieni wszedł także Jacek Saryusz-Wolski, który będzie szefem frakcji PO w Parlamencie Europejskim. Polska Przed Wigilią Donald zadzwonił do mnie i powiedział, że jest porozumienie z Maćkiem Płażyńskim i Andrzejem Olechowskim. Pamięta Pan grudzień 2000 roku? Pamiętam doskonale. To, co wydarzyło się na grudniowym kongresie Unii Wolności, ta swoista dintojra skierowana przeciwko nam, było wynikiem braku naszej asymilacji w Unii. Naszej, czyli Kongresu Liberalno-Demokratycznego, który pięć lat wcześniej połączył się z Unią Demokratyczną w Unię Wolności? Tak. Wtedy, w grudniu 2000 roku chcieliśmy zmienić Unię, dać jej nowy początek, szukać nowej formuły aktywności. Ale przegraliśmy. Najgorsze było to, że w mniemaniu środowiska dawnej UD podnieśliśmy na nich rękę. Donald Tusk kandydował na przewodniczącego przeciwko prof. Bronisławowi Geremkowi, w wyniku czego Unia bardzo się na nas zamknęła. Nie mieliśmy już żadnego wpływu na kierownictwo, na gremia decydujące. Znaleźliśmy się poza. I wtedy zaczęły się rodzić plany nowej partii? Zaczęliśmy bardzo intensywnie rozmawiać co zrobić, żeby zachować podmiotowość środowiska. Wcześniej jako jedyny poseł Unii byłem zaangażowany w komitet wyborczy Andrzeja Olechowskiego, namawiałem też wtedy gorąco, żebyśmy zrobili projekt wspólny z nim, by wykorzystać jego potencjał. Uważałem, że Olechowski i jego środowisko są nową nadzieją, nowym otwarciem, nową możliwością. Swój potencjał pokazali w wyborach prezydenckich (Olechowski przegrał tylko z Kwaśniewskim). Zacząłem z nim rozmawiać, Donald Tusk sfinalizował porozumienie. Donald rozmawiał też z Maćkiem Płażyńskim. I tak zaczął się krystalizować ten trójkąt. Sygnał, że jest już porozumienie, dotarł do mnie przed świętami. Pamiętam telefon Donalda, chyba 23., wieczorem zadzwonił do mnie do domu i powiedział, że jest zgoda. A 8 stycznia była już konferencja w Sheratonie. Wszyscy z Kongresu rzucali się sobie radośnie na szyję. To pamiętam. Tak. Później była Olivia, a potem Wrocław. Pamiętam, że zaplanowaliśmy dwa duże spotkania i ustaliliśmy, że muszą się one udać. Pan organizował wrocławskie? Tak. Przyszło ponad 2 tysiące osób. Donalda przywoziliśmy wtedy z nart (śmiech). Potem był Kraków. Gdzie w Krakowie? W hali Wisła...Tak się zaczęło. Potem zaczęliśmy tworzyć struktury w regionach. Koło parlamentarne. Następnie utworzyliśmy zasługuje na cuda. Nie chcę i nie dopuszczę do tego, żeby Polską rządzili ludzie, którzy mówią, że nic nie może się udać, którzy uważają, że Polacy to naród aferzystów i złodziei. Polacy to naród dumny i mający prawo do bycia dumnym z własnej ojczyzny. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna Ten projekt musiał się nam udać FOTO SŁAWOMIR KAMIŃSKI/AGENCJA GAZETA Donald Tusk, 2005 r. partię. Szef klubu był skretarzem generalnym. A o co poszło w konflikcie z Balazsem? Oni bardzo chcieli do nas dołączyć. Byłem zdecydowanie przeciw. Uważałem, że układ trójkowy jest najlepszy. Tym bardziej, że oni cały czas podkreślali swoją odrębność od Platformy. Zaczęło to eskalować, więc było nie do zaakceptowania. Potem do prezydium przeszedł Janek Rokita i Bronek Komorowski. I stwierdzili, że środowisko konserwatywne nie jest wystarczająco reprezentowane. A który moment z tej 10-letniej historii był dla Pana najmilszy, a który najmniej miły? Najmilszy? Kiedy w Focusie, w 2007 roku, siedzieliśmy i czekaliśmy na wyniki wyborów, których ogłoszenie się opóźniało, bo w jednym z lokali wyborczych zabrakło kart do głosowania. Wiedzieliśmy, że jest dobrze. Z niepokojem czekaliśmy na wyniki. Ale te dwie godziny oczekiwania były najmilsze. I potem chwila, w której jakiś chłopak z tego radosnego tłumu rzucił szalik, Donald go złapał i podniósł ręce do góry. Najmniej przyjemnie było w 2005 roku na Politechnice, po drugiej turze wyborów prezydenckich. Co wtedy Pan czuł? Straszny żal. Taki żal do siebie, że się nie udało A do siebie o co? O porażkę. Przegraliśmy wybory parlamentarne, a po dwóch tygodniach prezydenckie. Byliśmy faworytami w jednych i drugich. Wszyscy uważali, że wygramy. Przyczyną przegranej był faktycznie dziadek z Wehrmachtu? Z pewnością ta insynuacja PiS znacznie przyczyniła się do klęski. Dziadek z Wehrmachtu był symbolem stosowanej cały czas przez PiS konwecji agresywnych ataków. A myśmy kontynuowali kampanię, którą prowadziliśmy przed pierwszą turą. Uważaliśmy, że tę przewagę ponad trzech punktów z I tury utrzymamy do końca. Wtedy mądrzy ludzie mówili nam, że to wcale nie jest takie pewne. Po 5 latach wyciągnęliśmy wnioski. Pierwsza tura nie ma nic wspólnego z drugą, to są zupełnie inne wybory. W drugiej turze wszystko musi być zupełnie nowe, przygotowane wcześniej. Tak zrobiliśmy teraz. Przygotowaliśmy zupełnie nową koncepcję.wiedzieliśmy, że od poniedziałku ruszamy od nowa do pracy. W 2005 roku tego nie zrobiliśmy i zapłaciliśmy cenę za to zaniechanie. Tegoroczna kampania pod wieloma względami przypominała tę sprzed 5 lat przewaga nie była zbyt duża, były dwie tury. Tylko finał był inny, bo z przegranej wyciągnęliśmy wnioski.

9 styczeń 2011 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej 9 Państwo Narodziny Platformy literackim okiem Szczęśliwa jazda do celu To był przeciętny styczniowy dzień. Na ekraniku mojej komórki wyświetlił się nieznany numer, z niechęcią odebrałam. Cześć! Poznajesz? Jacek Merkel Zaskoczenie. Ostatni raz rozmawialiśmy ładnych parę lat temu. Cześć. Kopę lat. Słuchaj, nie wiem gdzie Cię złapałem, ale przejdę od razu do konkretów (jak zwykle pomyślałam). 24. jest zjazd założycielski nowej formacji, no wiesz partii. Może byś przyjechała do Gdańska. Program Ci się spodoba... ludzie też większość znasz. No co, przyjedziesz? Przyjadę powiedziałam trochę na odczepnego, słysząc w jego głosie pośpiech. No to do zobaczenia. Pogadamy na miejscu. Komórka zamilkła. Spojrzałam na gasnący ekran. Wróciły wspomnienia. Już w jednej partii byłam. Nielegalnej. W 80. latach. Wtedy ryzykowałam teraz mogę coś zrobić legalnie. To może być ciekawe doświadczenie. Tylko czy ja się nadaję? Ilu jest takich chętnych jak ja? Warto się przekonać. Pojadę. Podjęcie tej decyzji zajęło mi wyjątkowo mało czasu. Może to dobry znak. W hali Olivii kłębiło się mnóstwo ludzi. Boże, jak ja tu znajdę Jacka przemknęło mi przez głowę. Było mi zimno i zaczęłam żałować, że przyjechałam, gdy poczułam rękę na swoim ramieniu. Odwróciłam się gwałtownie. Fajnie, że jesteś Jacek wyglądał dokładnie tak samo jak kilka lat temu. Ba! Nawet kilkanaście. Poznaliśmy się w sztabie wyborczym Lecha Wałęsy w 90. roku. Wtedy wierzyłam, może teraz trzeba zacząć wszystko od początku. Popatrzyłam na otaczających mnie ludzi. Zobaczyłam nadzieję. Tam na stołach leżą deklaracje. Możesz się zapisać. Powołujemy do życia nowe ugrupowanie Platformę Obywatelską już sama nazwa mówi za siebie. Jacek wyrzucał kolejne słowa. Podawał zarysy programu nowej partii nerwowo rozglądając się dookoła. Wszystko pasowało. Aż za bardzo. Wchodzę w to pomyślałam słuchając szczegółów. Trzech facetów stało na prowizorycznym podium. Byli przekonujący. Atmosfera była przekonująca. Nie było blichtru, wręcz przeciwnie surowość i naturalność. Byli autentyczni, żywiołowi, nieco patetyczni, ale prawdziwi. Tak, idę z nimi może teraz się uda. Każdy z nas Mikrofon dla Tuska. Gdańska hala Olivii, 24 stycznia 2001 r. to ludzie, a ojczyzna to ich marzenia. Władza, politycy i urzędy są tylko po to, żeby pomagać ludziom w realizacji ich zamierzeń. potrzebuje guru bez względu na to jak go nazwie. Ja też potrzebowałam. Numer PESEl, adres spokojnie przechodziłam od jednego do drugiego punktu deklaracji członkowskiej. Kaśka?! No nie, ten głos poznałabym w każdym miejscu naszego globu. Miśka? pytajnik nie był potrzebny. Miśkę poznałam po jej wyjściu z więzienia. Aresztowali ją w kwietniu W lipcu tego samego roku udostępniłam swój dom na podziemną drukarnię. Ruchowi Politycznemu Wyzwolenie. W maju obroniłam doktorat. Bałam się. Miśka nie. Chyba nie. Na I piętrze mojego domu na Mokotowie pojawiły się stronice Akwarium Suworowa. Miśka miała w tym spory udział. Ja satysfakcję i poranione od gilotyny dłonie. Co Ty tu robisz? pytanie nie było z tych najmądrzejszych, ale nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że czas stanął w miejscu. W takich momentach pytania przesuwają się na dalszą pozycję. Ta malutka fryga wyglądała dokładnie tak samo jak kilkanaście lat temu. Nie ubyło jej ani grama energii. Nie przybyło zmarszczek. Uzupełnienie wzajemnych życiorysów zajęło nam kilkanaście minut. Nie warto było wdawać się w szczegóły. Obydwie, mimo wieku, z łatwością dostosowałyśmy się do nowego porządku i równie szybko wyzbyłyśmy się syndromu kombatanta. Ot, zwyczajna mimikra. Kobiety to potrafią. Tempora mutantur et nos mutamur in illis czasy się zmieniają i my zmieniamy się wraz z nimi. Ten Owidiusz to był łebski facet. Szkoda, że nie ma go z nami. Byłaby nowa sentencja. Z drugiej strony gdyby tak wszyscy zmartwychwstali to Kohelet by pewnie walnął nihil novi sub sole. Miśka, popatrz! To chyba Julia. Może? Miśka nie przejawiała specjalnej chęci do rozpoznawania w tłumie znajomych twarzy. Było ich zbyt wiele. Ja natomiast miałam głowę zamontowaną na łożysku kulkowym. O! to chyba Piotr! A tam Waldek! Nie! A może? Zorientowałam się, że Miśki już nie ma obok mnie. Opodal dyskutowała zawzięcie z Janiną Paradowską. Zamyśliłam się. To było niesamowite, wszechogarniające uczucie. Mogłam bez strachu podejść do tych wszystkich ludzi, z którymi kiedyś spotykałam się ukradkiem. Jeden dzwonek długi, dwa krótkie, przerwa jeden długi. No i co Kaśka! Wracamy do korzeni, czy zaczynamy wszystko od Donald Tusk, 2007 r. FOTO MACIEJ KOSYCARZ/KFP początku? ten głos też znajomy. Odwróciłam głowę. Kurczę! tylko jak dopasować głos do imienia, a imię do twarzy. Mam Jerzy. Wyciągnęli Cię z niebytu, czy działasz cały czas? Raczej to pierwsze. Gdzieś to wszystko rozmazało się. Za dużo g... obkleja każdą nową formację. Słowa, frazesy, obietnice. Weryfikacja negatywna. Za każdym razem. Czy tym ludziom można wierzyć? A sobie wierzysz? Nie. No to jesteś dobrym kierowcą. Traktuj Platformę jak jezdnię ograniczone zaufanie do siebie i innych użytkowników, ale do celu każdy musi szczęśliwie dojechać. Czasem nawet lepiej później niż zaplanowałaś. Inni też. Filozof cholera jasna! Teraz to proste. Wróg by się jakiś przydał. Walczyć to ja umiem, ale budować? Omiotłam wzrokiem twarze otaczających mnie ludzi. Szukałam odpowiedzi. Trzej jakże różni faceci opuszczali halę Olivii. Żegnały ich długie GŁOŚNE oklaski. Tylko cicho cicho... cicho. A dokąd jedziemy? Na razie wsiadamy! Katarzyna Gonta-Grabiec marca Eurodeputowany PO, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski został wybrany na wiceprzewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Jest pierwszym Polakiem w prezydium najstarszej i największej europejskiej partii politycznej. 21 czerwca Donald Tusk został ponownie szefem PO. Podczas konwencji partii Tusk uzyskał 533 głosy, a jego kontrkandydat wysunięty przez część warszawskich działaczy Andrzej Machowski 97. Tusk wezwał Polaków niezadowolonych z obecnej władzy do tworzenia obywatelskiego ruchu wokół PO. Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej wybrała nowy zarząd partii. Sekretarzem generalnym został ponownie Grzegorz Schetyna, a skarbnikiem Mirosław Drzewiecki. Wiceszefami PO zostali Bronisław Komorowski, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Jacek Saryusz-Wolski, Tomasz Tomczykiewicz i Waldy Dzikowski. 26 września Platforma Obywatelska złożyła wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Według Platformy, tylko przyspieszone wybory i jej zwycięstwo w nich da szansę na zmianę sytuacji w kraju i poprawę jakości polskiej polityki. Uznaliśmy, że w tym Sejmie po roku nieudolnych rządów PiS i koalicjantów tej partii, wyczerpała się możliwość pozytywnej zmiany powiedział Donald Tusk. 7 października W Warszawie odbył się Błękitny Marsz Platformy Obywatelskiej. Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk przypomniał, przemawiając do uczestników Błękitnego Marszu, nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II. Podkreślił, że w naszym kraju będzie się żyło lepiej dopiero wtedy, gdy nikt już nigdy w Polsce nie przeciwstawi jednego Polaka drugiemu Polakowi. Rządzić Polską powinni ludzie, którzy pamiętają być może najważniejszą dla Polaków papieską lekcję, że solidarność to nigdy jeden przeciw drugiemu. Nie ma solidarności bez miłości powiedział Tusk na placu Zamkowym w Warszawie. My tę lekcję pamiętamy podkreślił. W Błękitnym Marszu uczestniczyło ponad 13 tysięcy osób.

10 10 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej styczeń listopada Odbywają się wybory samorządowe. PO zdobywa najwięcej mandatów w sejmikach wojewódzkich. Współrządzi w 15 województwach. W drugiej turze wyborów Hanna Gronkiewicz- -Waltz pokonuje b. premiera PiS Kazimierza Marcinkiewicza i zostaje prezydentem Warszawy. 8 grudnia Platforma Obywatelska apeluje do Jarosława Kaczyńskiego o odsunięcie od rządu Andrzeja Leppera i Romana Giertycha oraz wcześniejszych wyborów parlamentarnych wiosną 2007 r. W zamian Platforma jest skłonna poprzeć przyszłoroczny budżet i wspierać mniejszościowy rząd, który działałby do przyspieszonych wyborów. Szef PO argumentował, że w ostatnich dwóch miesiącach koalicja zafundowała kilka skandali. Wymienił w tym kontekście: taśmy z rozmów Renaty Beger (Samoobrona) z politykami PiS Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem, pojawiające się pod adresem Jana Bestrego (do niedawna posła Ruchu Ludowo- -Narodowego popierającego koalicję rządową) oskarżenia o to, że w przeszłości molestował seksualnie nieletnie dziewczęta, udział członków związanej z LPR Młodzieży Wszechpolskiej w neofaszystowskich imprezach, czy ostatnio seksafera w Samoobronie. 12 grudnia CBOS publikuje sondaż wyborczy, z którego wynika, że 30 proc. dorosłych Polaków chce głosować na PO. Na drugim miejscu, z 27 proc. poparciem, znalazłoby się Prawo i Sprawiedliwość Na 16 stycznia Sejm odrzucił wniosek Platformy Obywatelskiej o odwołanie szefa Samoobrony Andrzeja Leppera z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa i rozwoju wsi. 11 kwietnia PO przedstawiła antyraport oceniający raport z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Według PO, raport przygotowany przez szefa Komisji weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza został sporządzony tendencyjnie, bez dbałości o obiektywizm i z pominięciem podstawowych zasad obowiązujących przy opracowywaniu materiałów analitycznych. Platforma była Halina Janowska-Giłka Kiedy na grudniowym zjeździe Unii Wolności wycięto z władz krajowych wszystkich zwolenników Donalda Tuska, my, którzy mieliśmy za sobą KLD, zrozumieliśmy, że hasła o porozumieniu, współpracy i jedności mimo różnic były tylko na pokaz. Najpierw był szok i niedowierzanie, potem rozgoryczenie i determinacja. Waldy Dzikowski początku działalności publicznej postawiłem na samorządność. Jako wójt gminy, która zaczynała w nowych czasach biednie, a szybko dzięki możliwościom, jakie stwarzała ustawa o samorządach i transformacja ustrojowa stała się dynamiczna i zamożna. A kiedy w Pana życie weszła Platforma Obywatelska? Na zjeździe Unii Wolności, kiedy na przewodniczącego wybrano Bronisława Geremka, byłem w grupie 40 osób, które opowiedziały się za Tuskiem. Potem zadzwonił Maciej Płażyński z propozycją, żebym został pełnomocnikiem rodzącej się Platformy na dawne województwo poznańskie. Podobało mi się podejście PO do polityki, prezentowała się jako partia lekka, choć masowa. Było to przeciwieństwo wszystkich istniejących wtedy partii politycznych i ruchów. Wiedziałem, że czeka nas długa droga do sukcesu i do władzy. Że do celu trzeba dążyć krok po kroku. I dziś jestem dumny, gdy widzę stojących obok siebie czterech panów z Platformy Obywatelskiej, cztery najważniejsze osoby w państwie pochodzące z mojej partii. I piąty Jerzy Buzek. A po drodze? Najlepiej wspominam ten okres, gdy w Sejmie było nas pięćdziesiąt osób, mały klub prawdziwych przyjaciół. To był czas romantyczny. Ale też frustrujący, bo mieliśmy poczucie niewielkiego wpływu na rzeczywistość. Chciałem ją zmieniać, w samorządzie to jest prostsze efekty szybciej widać. A w wielkiej polityce wszystko jest bardziej ulotne. Skończył się romantyzm, nastał czas pracy organicznej. Jestem inżynierem, ale sentymentalnym i jestem pewien, że tego rysu romantycznego nie zatraciliśmy do końca. Ludzie w Polsce potrzebują spokoju i przewidywalności. Platforma jest właśnie taka spokojna i przewidywalna, dlatego jestem pewien Polacy dadzą nam kolejny kredyt zaufania. Mam nadzieję, że PO nadal będzie ważnym graczem, który będzie wciąż obywatelski. I że wciąż zachowamy pewne elementy tej lekkości z początku istnienia PO. Nie będziemy musieli chować się po kątach z poglądami. I że nadal dyscyplina partyjna będzie zbudowana, tak jak teraz, na szacunku i wzajemnym zaufaniu. powoływana jako ruch obywatelski, jako lekka partia. Potem ewoluowała i dzisiaj jest konstrukcją dobrze zorganizowaną. Bierzemy się do pracy Wszyscy nasi gromadzą się wokół Donalda. Co robimy dalej? Padają słowa, że trzeba podejść do tego spokojnie, ale padają też słowa, że nie zostajemy tam, gdzie nas nie chcą. Rozjeżdżamy się w przekonaniu, że trzeba coś zrobić, bo nasze drogi się rozeszły. Bardzo czekaliśmy na wiadomość o spotkaniu. Do hali Olivia jedziemy oczywiście wcześniej, by na pewno się nie spóźnić. Ludzi na początku jest mało. Wszyscy gromadzą się na dole. Wejścia na trybuny zamknięte. Lecz napływają kolejne fale osób. Już na dole nie ma miejsca. Otwierane są trybuny, a ludzi ciągle przybywa. Teraz już widać, że są nas tysiące. Oczywiście podpisujemy jako pierwsi deklarację o potrzebie stworzenia nowego ugrupowania. Słuchamy wystąpień trzech tenorów. Wyjeżdżamy z Olivii z głębokim przekonaniem, że bierzemy się do pracy w Bydgoszczy. Szukamy miejsca na biuro, musi być w centrum, a tu nie jest tanio. Lecz są życzliwi ludzie, jest pomoc. Powstaje biuro, sekretariat, telefon, fax i obsługa. Nieocenieni są Młodzi Demokraci w całości włączający się w nowy ruch. Przychodzą oficjalne nominacje na organizatorów nowego ugrupowania w naszym województwie jest to Jan Kaczmarek i Andrzej Kobiak. Włączamy się do organizacji. Rozpoczynają się spotkania w powiatach. Powstają struktury. Praca idzie pełną parą. Lecz cały czas są wątpliwości. Czy przebijemy się do świadomości FOTO PO ludzi? Czy rzeczywiście mamy wielu sympatyków? Przychodzi wreszcie czas próby. Do Bydgoszczy przyjeżdża Donald Tusk. Oczywiście są problemy organizacyjne. Gdzie wynająć odpowiednią salę, jak zorganizować dojazd? W nerwowej atmosferze wreszcie wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Bardzo duża sala, światła, mikrofony. I znowu obawa. Czy przyjdą ludzie, czy będzie nas tylko garstka ginąca w wielkiej sali? Przyjeżdża Donald Tusk. Spotkanie na zapleczu, mówimy, że jest dobrze, ale tak naprawdę tego nie wiemy. Wchodzimy na scenę, światła w oczy, nic nie widać. Również Donald mruży oczy. I nagle wybuchają oklaski. Światła na widownię. Sala nabita po brzegi, ludzie na stojąco biją brawo. Donald zaczyna Kochani Patrzymy na siebie jest to nagroda za wiele miesięcy pracy. Partia inna niż wszystkie FOTO KRZYSZTOF JASTRZĘBSKI/EAST NEWS Czy pomoże w tym nowy kodeks wyborczy, który od roku pilotuje Pan w Sejmie? Już byśmy pewnie go przegłosowali, gdyby nie blisko 300 poprawek, wniesionych przez Senat. Myślę, że uporamy się z tym do stycznia. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że nowa ustawa zawiera pierwsze elementy tego, co mi tak od początku w PO odpowiadało jednomandatowe okręgi w wyborach, na razie do Senatu. Od czegoś trzeba zacząć.

11 Styczeń 2011 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej 11 Po przegranych wyborach w 2005 roku doszliśmy do wniosku, że musimy postawić na samoorganizację, stworzyć dobrze Co ja 10 lat temu wiedziałem o polskiej polityce. Tyle co nic. Flatrate było pojęciem raczej z gatunku science fiction i za minutę połączenia upiornie powolnym modemem trzeba było płacić tyle, że internet jeszcze nie służył do codziennego czytania polskich gazet. funkcjonujący mechanizm partyjny. Platforma jest partią dużą, ale dobrze zorganizowaną, która musi być uporządkowana. Po to, Hala Olivii w roku 2001 początek historii Tyle jest do zrobienia, że musimy się zjednoczyć Platforma to jest apel Więc gdy ówczesne gazety doniosły, że w Polsce powstaje nowe ugrupowanie polityczne, tylko nazwisko Andrzeja Olechowskiego było mi znane, ale trudno nie znać ministra spraw zagranicznych. Kto to był Tusk czy Płażyński nie miałem pojęcia. Podobała mi się natomiast nazwa nowego ugrupowania. Platforma Obywatelska kojarzyła się z częstymi w krajach starych demokracji ruchami obywatelskimi na rzecz czegoś. Czegoś, co akurat dla grupujących się jest tak ważne, że nie zważają na podziały partyjne, zapominają o animozjach, grupach interesów i jednoczą się w tym jednym najświętszym celu. Platformy takie działają zwykle na szczeblu lokalnym, co najwyżej regionalnym. Co mogło być najświętszym celem tego typu ugrupowania, ale działającego na szczeblu krajowym? Dla mnie było od początku jasne Polska. W nazwie Platforma Obywatelska słyszałem apel: tyle jest do zrobienia, że musimy się zjednoczyć. Zapomnijmy o lewicy i prawicy, zostawmy na boku kwestie obyczajowe, nie spierajmy się o dogmaty, uznajmy, że inni mają prawo w coś wierzyć lub nie wierzyć, że mają inne poglądy na wiele spraw, nie musimy kochać swoich sąsiadów, możemy się z nimi spierać i kłócić, ale później, po fajrancie. Potem, jak już razem zrobiliśmy coś dla kraju. Gdy już wywalczyliśmy ten most, urządziliśmy park, wyremontowaliśmy szkołę i doprowadziliśmy do porządku wodociąg. Bo czy kto komuch czy solidaruch, ateista czy katolik, narodowiec czy kosmopolita, wszyscy tak samo tych rzeczy potrzebujemy. I w ogóle przyjemniej się kłócić w wygodnej, dobrze ogrzanej sali. I szansa na to, że z tej kłótni coś dobrego wyjdzie też większa. Z perspektywy 10 lat pięć miesięcy to nic, więc gdy prawie równocześnie powstała druga poważna siła polityczna w Polsce PiS, nie miałem najmniejszej wątpliwości, że nie będzie to moja partia. Prawo i Sprawiedliwość dla mnie, mieszkańca Niemiec, brzmi podobnie do Recht und Ordnung, które to cnoty jako program polityczny trochę przerażają. Nie dlatego, żeby nie były same w sobie godne pochwały, jak najbardziej chwalebne one są, bez nich nie da się istnieć jako społeczeństwo. Tylko na ogół ludzie (przynajmniej niemiecka historia tego dowiodła), którzy poprawę państwa chcą od tych cnót zaczynać, rezerwują wyłącznie dla siebie jedynie słuszną interpretację tego, co jest prawem i co jest sprawiedliwe. W przedwojennych Niemczech, tęsknota za prawem i sprawiedliwością podlana sosem socjalizmu skończyła się, jak skończyła. Z perspektywy zaodrzańskiej jest nie do pojęcia, że są jeszcze miliony dające się na to nabrać. Ojej, no i znowu jest o PiSie. A musi, bo bez PiSu o Platformie się nie da. Te dwie partie bowiem są jedynymi, które odzwierciedlają prawdziwy spór między Polakami. Nie SLD, które ratuje pozostałości po komunie, nie PSL, będące rzecznikiem bardzo specyficznych interesów chłopskich, ale właśnie PO i PiS kontynuują spór, który Polaków różni od stuleci. Zaczęli go romantycy i pozytywiści. Ci pierwsi daniną krwi byli gotowi wygnać okupanta z kraju, niepomni na straty najlepszych synów narodu, strategią drugich było doprowadzić do tego, aby własny naród zapobiegliwością, pracą i bogactwem równał albo i górował nad silniejszym militarnie okupantem. Historia przyznała rację tym drugim. Powstańców listopadowych szanujemy i szanować będziemy, ale to nazwisko Hipolita Cegielskiego z Poznania robi nam markę w świecie. Kto to był Józef Chłopicki, wie natomiast nie każdy, nawet wśród genetycznie historycznych członków PISu. I na świat otwarta była ta nowa partia. Nareszcie ktoś, kto wyraźnie i jednoznacznie odcinał się od starej komunistycznej ksenofobii. Nareszcie ktoś, ktoś zauważył, że sąsiadujemy nie z III Rzeszą na Zachodzie i nie z Sowietami na Wschodzie, ale z całkiem nowymi krajami, z którymi stosunki musimy zbudować na całkiem nowych zasadach. Nareszcie ktoś, kto nie wzywał Polaków do powrotu do Europy, tylko po prostu sam Europą był. Jak w tej fraszce, co krążyła po internecie: Na mieczu wsparty, zbolały do Europy idzie Polak mały. Polak duży jego trosk nie dzieli, wsiada w pociąg i wysiada w Brukseli. by w momentach kampanii wyborczej w sposób naturalny rozszerzała swoje możliwości, realizowała swój potencjał. Grzegorz Schetyna, r. FOTO MACIEJ KOSYCARZ/KFP Bez pretensji, bez martyrologii, bez kompleksów. No to co, że bez posagu? Za to skutecznie. Nie tylko nie na kolanach, ale może nawet zbyt zuchwale, jak w zeszłym roku w Löcknitz, niedaleko Szczecina, gdzie mieszka wielu Polaków i założono koło Platformy Obywatelskiej. Dwie mieszkające tam Polki kandydowały w wyborach komunalnych. Z ramienia PO startować nie mogły, gdyż kandydować w Niemczech wolno tylko z partii tam zarejestrowanych. Jedną z polskich kandydatek wstawiła na swą listę CDU, druga założyła stowarzyszenie Pomeraniak. Tym razem polscy kandydaci nie przeszli, może zbyt zaufali, że mieszkający tam Polacy będą na nich głosować, a może nie docenili wściekłej kampanii rozpętanej przeciw nim przez nazistów (zwanych nie wiadomo czemu neonazistami). Będą próbować jeszcze raz i pamiętając o polskim piekle na pewno swą kampanię zaadresują w większym stopniu do Niemców. Bo oni już są Europejczykami w większym stopniu, niż tamtejsi rdzenni mieszkańcy. Ówczesna furia postnrd- -owskich nazioli cieszy mnie do dzisiaj, ale jeszcze bardziej ucieszyła mnie już w tym roku podszyta smutkiem wiadomość w jednej z niemieckich gazet: Polska jest całkowicie w rękach konserwatywno-liberalnej partii rządzącej. Nazwa Gazety Die Rote Fahne Mam przetłumaczyć? Nie? No to przetłumaczę Czerwony Sztandar. Niech się martwią. Andrzej Kołaczkowski od 1983 roku mieszka w Niemczech sierpnia Podczas Rady Krajowej PO Donald Tusk ostro skrytykował nieudolne, patologiczne rządy Jarosława Kaczyńskiego i PiS, zarzucając im zdradę ideałów Solidarności i marzeń Polaków o lepszej Polsce. Szef PO powiedział też, że z ludźmi, którzy jak określił są reżyserami ponurego spektaklu w ostatnich miesiącach, nikt przyzwoity w Polsce nie będzie się układał i nikt przyzwoity nie powinien współpracować. Zadeklarował, że PO dąży do jak najwcześniejszych wyborów parlamentarnych, nie będzie uczestniczyć w żadnych machinacjach czy poufnych układach i nie będzie zawierała sojuszy ani z PiS, ani z Samoobroną, LPR czy SLD. 15 września w Gnieźnie Konwencja Wyborcza Platformy. Start w wyborach z list PO zadeklarowali m.in. Antoni Mężydło, Radosław Sikorski oraz Bogdan Borusewicz. 21 października Platforma Obywatelska wygrywa wybory parlamentarne, uzyskując 41,51 proc. głosów wyborców. W Sejmie PO uzyskała 209 mandatów, a w Senacie 60 mandatów. 6 listopada nowym marszałkiem Sejmu został wybrany Bronisław Komorowski, a marszałkiem Senatu Bogdan Borusewicz. 23 listopada PO i PSL podpisują umowę koalicyjną, a premier Tusk przedstawia w Sejmie rząd i wygłasza exposé lutego Premier Donald Tusk oświadcza, że za jedno z najważniejszych zadań rządu uważa decentralizację i zaprosił do współpracy samorządowców. Samorząd lokalny jest w stanie reagować szybciej na potrzeby społeczności lokalnych niż rząd centralny i do tego trzeba dążyć mówił Donald Tusk. 19 lutego CBOS publikuje sondaż, z którego wynika, że ponad połowa Polaków uważa, że rząd kierowany przez Donalda Tuska przetrwa do końca kadencji. 1 marca Rada Krajowa zdecydowała, że do zarządu PO wejdą Jarosław Gowin i Radosław Sikorski.

12 12 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej styczeń maja Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapowiedział, że złoży wniosek o zawieszenie na trzy miesiące posła Janusza Palikota w związku z niedawnym wywiadem posła dla dziennika Polska, w którym Palikot nazwał ojca Tadeusza Rydzyka szatanem oraz oskarżył go o kradzież pieniędzy i sianie nienawiści. Prezydium Klubu Parlamentarnego PO zdecydowało inaczej. Janusz Palikot otrzymał pisemną naganę. 21 października Dokładnie rok po wyborach parlamentarnych Dziennik publikuje sondaż TNS OBOP zaufanie do Platformy wzrosło i wynosi aż 53 proc. poparcia. 15 listopada Rada Krajowa PO przyjęła podczas obrad dwie uchwały: o powołaniu Instytutu Obywatelskiego oraz w sprawie przystąpienia przez Platformę Obywatelską do Międzynarodowej Unii Demokratycznej. 8 grudnia Rozpoczął się w całej Polsce tydzień otwartych spotkań z parlamentarzystami i samorządowcami Platformy Obywatelskiej RP kwietnia Rada Krajowa PO zatwierdziła listy kandydatów partii do Parlamentu Europejskiego. Na liście są nie tylko członkowie Platformy Obywatelskiej. Nasze listy do PE, te listy, na których jest Danuta Huebner, świetny komisarz wyznaczony przez rządy SLD, a na drugim miejscu Paweł Zalewski kiedyś wiceprzewodniczący PiS, te listy, na których jest Marian Krzaklewski, pokazują, że mamy odwagę sięgnąć do każdego, kto mówi: chcę pomóc Polsce. Platforma daje na to szansę powiedział Donald Tusk. 29 kwietnia Czołowi przywódcy Unii Europejskiej zjechali do Warszawy na Kongres Europejskiej Partii Ludowej, której członkiem jest także PO. Politycy EPL owacyjnie przyjęli b. prezydenta Lecha Wałęsę, który był w czwartek gościem kongresu. To właśnie Europejska Partia Ludowa stara się na forum międzynarodowym kontynuować to, co symbolizuje Lech Wałęsa w Polsce i na świecie, Gdybyśmy Cezary Grabarczyk Janusz Lewandowski Ostatni przekonany Pamiętam, siedzieliśmy w kuluarach sejmowych i przekonywał mnie Pan, że wychodzenie z Unii Wolności i tworzenie nowej formacji to nie jest dobry pomysł. Kapitałem założycielskim Platformy był instynkt polityczny Tuska. Przy przyzwoleniu i bierniejszej roli Płażyńskiego i Olechowskiego. A ja w tych pierwszych rachunkach politycznych nie uczestniczyłem, byłem traktowany jak człowiek, który nie ma specjalnego instynktu politycznego, do czego się zresztą przyznaję. Jednocześnie podobnie jak koledzy miałem świadomość, że ta wspólna formacja nazywana Unią Wolności związana z bardzo trudnymi reformami ustrojowymi była już właściwie politycznie zużyta. A dwa środowiska tworzące UW, czyli KLD i dawna Unia Demokratyczna nigdy tak naprawdę się nie zestroiły i nie poczuły razem. Ja byłem spinaczem obu środowisk i po prostu nie chciałem uczestniczyć w grupowych wojenkach. Złe emocje i środowiskowe porachunki, jakie się wówczas ujawniły, rzutowały na moją ocenę tej akcji założycielskiej, która była ucieczką do przodu, próbą odświeżenia życia politycznego. Miał Pan pomysł na sklejanie? Politycznie nie miałem racji ponawiając próby mediacji pomiędzy tymi środowiskami, próbując doprowadzić do rozmowy Geremka z Tuskiem i ponownego sklejania czegoś, co się w sposób oczywisty rozpadało na naszych oczach. Geremek miał poczucie, że dzieje się rzecz ważna, groźna w skutkach dla Unii Wolności. Jego otoczenie natomiast było przekonane, że Platforma jest niewypałem w przeciwieństwie do środowiska związanego z Mazowieckim i Geremkiem, które jest stałym, niezniszczalnym bytem politycznym. To przekonanie rodziło arogancję i pewność siebie z ich strony. Żegnali liberałów bez żalu. Natomiast moi liberalni przyjaciele byli pochłonięci budowaniem z olbrzymim entuzjazmem nowej formacji, poszukiwaniem nowych środowisk, które chciałyby przyjechać do wierzyli w polityczną długowieczność bez żadnego Pierwszy wypisany z UW Platforma powstawała w bardzo naturalny sposób. Każdy mógł przyjść i się zapisać. Jak to było? 10 lat temu już byliśmy po zjeździe Unii Wolności i wybory władz partyjnych odsunęły na bok środowiska dawnych liberałów, co bardzo przyspieszyło dojrzewanie projektu politycznego. W jakim gremium ten projekt dojrzewał? Najważniejsze było środowisko parlamentarne. Wicemarszałek Senatu Donald Tusk, posłowie... Był Pan wtedy posłem? Nie, wicewojewodą łódzkim. Iwona Katarasińska i Elżbieta Radziszewska były wtedy posłankami. Grzegorz Schetyna i Mirosław Drzewiecki. To był wtedy najważniejszy zaczyn. Po konferencji prasowej trzech tenorów w Sheratonie, na której byłem, natychmiast po powrocie do Łodzi napisałem rezygnację z członkostwa w Unii Wolności i podjąłem decyzję o przystąpieniu do Platformy. Byłem pierwszy, który formalnie w Łodzi wystąpił z Unii Wolności. Rezygnację wręczyłem Markowi Czekalskiemu, który był wtedy szefem łódzkiej UW. A kto Panu powiedział, że jest konferencja w Sheratonie? To wynikało z rozmów, które wtedy prowadziłem z kolegami. To nie było z mojej strony takie bierne oczekiwanie. To było przeświadczenie, że nie możemy pozostać bierni, że nie możemy dać się wyrzynać z polityki. Po moim wystąpieniu z Unii Maciej Płażyński dał mi pełnomocnictwo do tworzenia struktur w okręgu sieradzkim. To był duży okręg składający się z 12 powiatów. Powołałem pełnomocników we wszystkich powiatach. Oni zaczęli budować podstawowe struktury. 1 czerwca (chyba) mieliśmy prawybory, zostałem liderem listy wyborczej do Sejmu. To była pierwsza demokratyczna, czyli pochodząca z wyborów legitymacja do działania. Wybory zakończyły się zdobyciem w okręgu sieradzkim jednego mandatu, ale w kolejnych wyborach podwoiliśmy stan posiadania. FOTO FRANCISZEK MAZUR/AG FOTO BARTOSZ KRUPA/EAST NEWS A jak się Panu podobało stanowisko Janusza Lewandowskiego, który był sceptyczny? Jego zdanie było odosobnione. Wszyscy chcieli podjąć ryzyko tworzenia nowej formacji. Tak to pamiętam. I nie żałuję. A co dzisiaj wspomina Pan najlepiej? To, że Platforma powstawała w taki bardzo naturalny sposób. Każdy mógł przystąpić wypełniając deklarację. Dzięki temu pojawiło się w ugrupowaniu bardzo wielu ciekawych, wartościowych ludzi. To było fascynujące, bo poza tym twardym liberalnym pionem pojawili się ludzie, mający bardzo konserwatywne poglądy, wielu bardzo doświadczonych samorządowców i wiele osób, które nigdy wcześniej nie angażowały się politycznie. A co wspomina Pan źle? Pewien dyskomfort, kiedy zaczynaliśmy zupełnie od niczego. Nie mieliśmy biur, pracowników, pieniędzy. I stopniowo budowaliśmy naszą bazę. Zapał pozwolił pokonać trudności. Zapał i rosnące poparcie. gdańskiej hali Olivii i uczestniczyć w wiecu założycielskim. W końcówce lat 90. w Unii był nastrój pasywny, a w rodzącej się PO panował entuzjazm, jakby to był początek lat A Pan kiedy się zdecydował na przejście do Platformy? Byłem pewnie jednym z ostatnich, w środowisku gdańskich liberałów, może nawet ostatnim, który przeszedł. Zadziałała lojalność grupowa. Ale przechodziłem z mieszanymi uczuciami. Z Geremkiem i Mazowieckim obdarzaliśmy się wzajemnie sporym szacunkiem. Nie byłem traktowany z wyższością, z poczuciem lepszości, jakie okazywano moim kolegom w wielu zakątkach kraju definiowanym wzgardliwie jako fura i komóra. - A teraz po 10 latach jest Pan zadowolony? To się nigdy w polskiej polityce nie zdarzyło, żeby utrzymać zaufanie wyborców przez tyle lat trudnych lat. Sukces polityczny niewątpliwy. Oby został podbudowany skutecznym rządzeniem!

13 styczeń 2011 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej 13 wysiłku, to koniec byłby bliższy niż się komukolwiek wydaje. Nikt mnie nie namówi na taką dekoncentrację. Ksiądz Kazimierz Sowa, dyrektor kanału Religia TV Dobrze być etycznym Z księdzem Kazimierzem Sową rozmawia Joanna Wóycicka. Przywróćmy moralność i normalność w polskiej polityce apelowała Platforma Obywatelska jeszcze w czasie, gdy zalewały nas informacje o aferach i kłótniach rządów PiS-LPR-Samoobrona. Czy w polityce jest w ogóle możliwa moralność i etyka? Oczywiście, że tak. To nie są pojęcia, które się wykluczają. Wprawdzie panuje dość pospolite przekonanie, że polityka jest nieetyczna, bo zakłada ciągły konflikt, walkę, kłótnię, ale to nieprawda. I polityka, i etyka czynią swoim podmiotem człowieka. Pamiętam, jak podczas pielgrzymki do Polski w 1995 roku papież Jan Paweł II, chwaląc zdobycze demokracji w Polsce napominał, że demokracja bez wartości przeradza się w totalitaryzm. Zachodnia Europa miała po wojnie to szczęście, że odbudowywano ją na fundamentach chrześcijańskich wartości. Chociaż jest teraz już mocno zsekularyzowana, to podstawowe chrześcijańskie prawdy nadal kierują jej polityką, całą Unię zbudowało przesłanie myśli chadeckiej. To Ojcowie załozyciele pokazali i udowodnili, że etyka w polityce opłaca się. Jej brak to pożywka dla totalitaryzmu, dla konfliktu, dla wojny i dla tischnerowskiego homo sovieticus, któremu trudno się potem przestawić na zasady demokracji. Niemoralność w polityce go nie razi. Cóż, ja coraz bardziej doceniam słowa Lecha Wałęsy, który wróżył, że w Polsce będzie normalnie dopiero po 40 latach od obalenia komunizmu, gdy rządzący sami dadzą przykład przestrzegania najwyższych standardów etycznych. Pamiętam, jak bardzo byłem sfrustrowany w 1993 roku, gdy wybory parlamentarne wygrali postkomuniści. To był po prostu szok! Byłem przekonany, że po 1989 roku postkomuna nigdy już nie wróci do władzy, że ludzie przestaną czytać komunistyczne gazety, że potrafią ocenić komunizm w kategoriach etyczno- -moralnych. Ale jednak polskie społeczeństwo sporo się na błędach nauczyło. SLD nie ma już szans na 46-procentowe poparcie, z życia publicznego zniknęła Samoobrona, a im bardziej konfliktowa jest retoryka PiS, tym bardziej spadają jego notowania. Większość Polaków nie godzi się na język wojny w polityce. PO przywróciła jednak moralność i normalność? Jestem od wielu lat pod wrażeniem stylu polityki w wykonaniu premiera Tuska. To właśnie on pokazał, że nie będzie tolerował wśród członków PO i współpracowników zachowań wątpliwych moralnie, nawet jeśli nie mają znamion prawnych nadużyć. Poradził sobie z największą bolączką polskiej polityki z kolesiostwem, z mordo ty moja, z partykularnymi interesami politycznej grupy. Proszę pamiętać, że Platforma ma teraz w rękach niemal całą władzę. Politycy PO są więc szczególnie narażeni na pokuszenie, muszą sobie częściej zadawać pytania etyczne, nie mogą uśpić swojego sumienia. Polityk, tak jak lekarz, ksiądz, nauczyciel jest osobą zaufania publicznego. Społeczeństwo wymaga od niego więcej i jednocześnie nie toleruje nawet zwykłych ludzkich potknięć i słabości.. Etyka się Platformie opłaciła. Ma 54-procentowe poparcie społeczne. To nie wynika jedynie z moralności, wynika też ze skuteczności rządzenia a to także może być wartością etyczną. Moralna polityka to taka, która zabiega o wspólne dobro, o społeczny rozwój, o wzrost gospodarczy, tworzy ludziom lepszą przestrzeń do życia, a jednocześnie nie zaskakuje wynajdywaniem kolejnych wrogów,spisków, układów. Rozwiazuje problemy, a nie tylko o nich mówi... Mam przekonanie, że wielu ludziom naprawdę zaczęło się żyć lepiej. To nie wynik politycznego PR-u, bo ten to wy w Platformie macie akurat kiepski! Sądzę, że rząd Tuska dał Polakom większe poczucie bezpieczeństwa również dlatego, że władza jest przewidywalna. I dlatego od 2007 roku Platforma wygrywała wybory cztery razy z rzędu. Jedni mają do rządu pretensję o zamykanie nierentownych zakładów i zwalnianie pracowników, inni oskarżają PO, że w imię popularności nie przeprowadziła bardziej stanowczych reform. To dopiero dylemat etyczny dla rządzących! Tak,umiejętność wskazywania celów dalszych niż perspektywa kolejnych wyborów jest sprawdzianem dla każdego polityka Osobiście uważam że trzeba przeprowadzać, ostrożnie FOTO PIOTR BŁAWICKI/EAST NEWS oczywiście i z szacunkiem wobec ludzi, nawet te reformy, które mogą obniżyć notowania władzy. Po to, żeby nie zrzucać ciężaru na barki przyszłych pokoleń, bo to dopiero jest nieetyczne! Zaniechanie reform, zadłużanie państwa i społeczeństwa po to, żeby utrzymać się przy władzy jest niemoralne. A co w polityce nie budzi wątpliwości, że jest moralnie naganne? Na przykład obelga, poniżanie politycznych konkurentów. Kiedy poseł PiS Joachim Brudziński mówi, że mamy dziadowskiego premiera i dziadowskie państwo, to jest to obelga poniżająca także mnie jako zwykłego obywatela. Niemoralny jest handel polityczny, na przykład słynna propozycja złożona przed laty przez posła Wojciecha Mojzesowicza Renacie Beger i to, jak taśmy z nagraniem potem wykorzystano. Niemoralne jest kłamstwo. Odpowiedzialny i etyczny polityk nie może oszukiwać wyborców, nie powinien obiecywać gruszek na wierzbie. Jeśli trzeba przeprowadzić bolesne dla społeczeństwa reformy, polityk powinien o tym uprzedzić. I bardzo nieetyczne jest to, co potocznie nazywamy wkładaniem kija w szprychy, czyli dążenie do tego, żeby polityczny oponent się wyłożył. Takiemu działaniu nie przyświeca troska o społeczne dobro, tylko o egoistycznie rozumiane dobro własne: umyślnie powoduje się wypadek, po to, żeby wykończyc przeciwnika i zająć jego miejsce za wszelką cenę. - Donald Tusk 2010 Przy okazji oskarża prowadzącego pojazd, że to wyłącznie jego wina. Polacy potrafią już nagannie ocenić język nienawiści. Proszę zauważyć, że PiS poszybował w sondażach wtedy, gdy wprowadził do kampanii wyborczej retorykę spokoju, jedności i miłości. Z języka Jarosława Kaczyńskiego usunięto agresję. Łagodny baranek zjednał sobie ludzi. Ale potem barankowi wyrosły kły i pazury, zaczął warczeć i kąsać dlatego społeczeństwo stopniowo przestaje mu wierzyć. Zostaje ukarany i za fałszowanie swojego prawdziwego wizerunku i za konfliktową retorykę. Wiara we własną nieomylność to grzech pychy? To nie tylko pycha, to też swoisty grzech fałszywego proroctwa. Powiem szczerze, że ja się obawiam takich ugrupowań politycznych, w których panuje wiara w nieomylność lidera. To sprowadza partię do poziomu sekty, w której nie ma dyskusji, a wszelkie nieposłuszeństwo karane jest wykluczeniem. Lider staje się jedynym głosicielem prawdy, jedynym przewodnikiem i wymaga, by podążać za nim w ciemno, bez intelektualnej refleksji. Struktura sekty w polityce jest zawsze zawężeniem, okopaniem się, które jest dobre tylko co najwyżej na czas wojny. W czasach pokoju i budowania to jest fatalne. Partia w takiej formie niechybnie podąża ku samozagładzie, bo nie może rozwijać swojego potencjału. Polityka w demokracji wymaga wymiany myśli, zbiorowego wysiłu przy formułowaniu celów i sposobów dojścia do celów. A wyborcę traktuje nie jak zwolennika, tylko jak wyznawcę. Oponenci krytykują Platformę właśnie za to, że jest ideowo niespójna. Demokracja w organizacji to dobry model, bo różnorodność poglądów poszerza pole dyskusji, ułatwia poszukiwanie rozwiązań, formułowanie tez programowych. Jeśli w Platformie znalazło się miejsce i dla ludzi o poglądach Gowina i dla takich, którzy podzielają poglądy Palikota, to znaczy, że ugrupowanie wciąż poszukuje, dyskutuje, nie głosi jedynie słusznej prawdy, bo tej powinniśmy szukać w Kościele i to w odniesieniu do spraw duchowych i wiary. Czy istnieje prosta recepta na etykę w polityce? Profesor Władysław Bartoszewski, wielki autorytet moralny, który tak bardzo wiele przeszedł i w czasach wojny, i w czasie komunizmu, napisał fenomenalną książkę Warto być przyzwoitym. Nigdzie nie znalazłem trafniejszej i prostszej definicji etycznego postępowania w życiu publicznym: Traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany. To dotyczy zresztą nie tylko stosunku do sprzymierzeńców, współpracowników, do wyborców, których się reprezentuje. Ale też wyznacza prosty stosunek do oponentów i narzuca styl uprawiania etycznej polityki czyli idee solidarności, przywiązania do tradycyjnych wartości, poszanowanie dla wolności mówił Donald Tusk. 7 czerwca PO zdobyła 25 mandatów o jeden więcej niż prognozowano w wyborach do europarlamentu. PO otrzymała 44,43 proc. głosów (25 mandatów). Startujący z listy PO były premier i jeden z najbardziej popularnych europosłów prof. Jerzy Buzek kolejny raz zdobył rekordowe poparcie w swoim okręgu wyborczym w wyborach do PE głosowało na niego osób. Europejska Partia Ludowa frakcja, do której należą PO i PSL odniosła zdecydowane zwycięstwo. To oznacza, że grupa, w której będą europosłowie PO, otrzymała decydujący głos w Parlamencie Europejskim. 14 lipca Eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Jerzy Buzek został szefem Parlamentu Europejskiego. Jest pierwszym szefem europarlamentu z krajów nowej Unii. Dla Polski to milowy krok tytułuje swój artykuł New York Times. 25 sierpnia Donald Tusk zapowiedział, że zaproponuje w swojej partii mechanizmy, które wprowadzą faktyczne parytety na listach wyborczych Platformy. Moim marzeniem jest, by na listach PO połowa pierwszych miejsc była dla kobiet, połowa dla mężczyzn mówił. 17 września Zarząd krajowy PO rozwiązał w czwartek struktury regionalne partii w Małopolsce i w Świętokrzyskiem. W obu tych regionach wprowadzono zarząd komisaryczny. Decyzją zarządu krajowego komisarzem w Małopolsce został Andrzej Wyrobiec, a w Świętokrzyskiem posłanka Marzena Okła-Drewnowicz. 16 listopada Platforma Obywatelska rozpoczęła podsumowanie dwuletnich rządów Donalda Tuska. Kierownictwo partii postanowiło, że podsumowanie będzie się odbywać na wsiach. Wybór tego miejsca nie dziwi dr. socjologii Jarosława Flisa. Na wsi poparcie dla Platformy stale wzrasta. PO nie popełniła grzechu Unii Wolności, która na wsi była traktowana jako partia miejskich ważniaków mówi dr Flis.

14 14 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej styczeń listopada Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso ogłosił, że Janusz Lewandowski, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej obejmie jedno z najbardziej prestiżowych i najważniejszych tek w Komisji Europejskiej. Będzie rządził gigantycznym budżetem jednej z największych światowych gospodarek, czyli całej Unii Europejskiej. 10 grudnia Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej został wybrany wiceprzewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej lutego W historii polskiego parlamentaryzmu Platforma Obywatelska jest jedyną partią, która swojego kandydata na prezydenta wyłoni w prawyborach. O tym, czy zostanie nim Bronisław Komorowski czy Radosław Sikorski będzie mógł zdecydować każdy z członków PO. Do wyboru będą dwa sposoby głosowania za pomocą Internetu lub przez wysłanie specjalnego formularza tradycyjną pocztą. 27 marca Ogłoszono wyniki prawyborów prezydenckich w PO. Bronisław Komorowski otrzymał 68,5 procent głosów. Jego rywala, Radosława Sikorskiego poparło 31,5 procent członków Platformy. Bronku, głosowałem na ciebie zaczął swoje gratulacje dla zwycięzcy Sikorski. 10 kwietnia W katastrofie samolotu prezydenckiego ginie współzałożyciel partii Maciej Płażyński, senator Krystyna Bochenek i posłowie Platformy: Grzegorz Dolniak, Sebastian Karpiniuk, Arkadiusz Rybicki. 22 maja PO wybrała władze regionalne 20 czerwca Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski uzyskał w I turze wyborów 41,54 proc. głosów, zajmując 1. miejsce spośród 10 kandydatów. Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Łatwo zrozumieć, jak Czy potrafi Pan wytłumaczyć, skąd wzięła się niespodziewana dla ludzi konieczność zmiany w sytemie emerytalnym? W czasach nadzwyczajnie trudnych, bo takiej skali kryzys w gospodarce światowej zdarza się raz na 70 lat, musimy dobrze zarządzać finansami publicznymi. Największym bodaj problemem, który tymi finansami może zachwiać, jest niewydolny system emerytalno-rentowy, charakteryzujący się obecnie deficytem w wysokości około 90 mld, czyli 7 proc. PKB. Jeśli by szybko nie zapadły decyzje o jego naprawie, stale powiększająca się dziura między wpływami do systemu a wypłatami i kosztami jego obsługi może pogrążyć polską gospodarkę. Skąd nagle taka dziura? Większość dyskutantów, także ekonomistów o największych nazwiskach, albo nie rozumie istoty problemu, albo nie zna liczb, które się za nim kryją. To niepokojące, że na poziomie eksperckim obserwujemy brak umiejętności postawienia chłodnej profesjonalnej diagnozy. Cała ta dyskusja ma tylko wtedy sens, jeśli jest prowadzona w sposób profesjonalny, czyli opiera się na twardych danych i analizie, a nie ideologii. Żeby zrozumieć dlaczego system, o którym pisano, że jest modelowy i cały świat go nam zazdrości, nagle stał się problemem, który zagraża gospodarce, trzeba się cofnąć do roku Reformę systemu emerytalno- -rentowego wprowadzono w Stopa zastąpienia, czyli wielkość emerytury w stosunku do ostatnich zarobków wynosiła wówczas około 65 proc. Na emerytury rodziców dzieci składały po 19,5 proc. zarobków do ZUS. Ale już w drugiej połowie lat 90. stało się jasne, że taki system da się utrzymać tylko wtedy, kiedy wszystkie rodziny będą miały przynajmniej troje dzieci. A tu nie dość, że liczba dzieci w rodzinie spadała, to jeszcze wydłuża się średnia życia. Według danych z 1990 roku statystycznie mężczyzna miał dożyć do 66. roku życia. W 1997 okazało się, że będzie żył do 78. roku życia. To oznacza, że 12 lat dłużej trzeba mu wypłacać emeryturę i że ta składka wpłacana przez pracujących na to nie wystarczy. Twórcy reformy zauważyli ten niepokojący dla ZUS fakt i zaczęli myśleć nad rozwiązaniem problemu. Skoro rodzi się coraz mniej dzieci, a ludzie żyją coraz dłużej, nie da się utrzymać emerytur na poziomie 65 proc. ostatniej pensji. A skoro się nie da, to trzeba zmienić system. Jakie były generalne założenia reformy sprzed 11 lat? Twórcy reformy odwrócili do góry nogami dotychczasowe założenia systemu. Zamiast definiować wysokość świadczeń, tak jak to było dotąd (przyszły emeryt wiedział, że jego emerytura będzie określonym procentem ostatniej pensji) zaproponowali przejście na system zdefiniowanej składki. Zgodnie z ich założeniami od 1999 roku nie mówimy już o emeryturze, która zależy od ostatniej pensji. Emerytura jest wynikiem tego, co emeryt uzbiera jako kapitał w czasie, gdy pracował. Miesięczna wypłata emerytury to ta suma podzielona przez oczekiwaną długość życia. Od zdefiniowanego świadczenia przeszliśmy do zdefiniowanej składki. Twórcy reformy w pewnym sensie zdjęli odpowiedzialność za emerytury z państwa, a przełożyli na obywateli będziecie mieli tyle, ile sobie sami odłożycie. W praktyce wygląda to tak: obywatel płaci do ZUS 19,5 proc. od swojej pensji. Dwie trzecie z tego zapisuje się mu na prywatne konto w ZUS, a jedną trzecią ZUS przesyła na prywatny rachunek w OFE. To jest 7,3 proc. naszej pensji. Wszystko jasne i piękne. Obywatelom się podoba. I tu pojawia się coś, co gubi całe rozumowanie. Kiedy z wynagrodzenia jest pobierane te 19,5 proc. to całość idzie w gotówce do ZUS. ZUS przesyła część składki do OFE, ale te 12,5 proc. naszej pensji, które powinien złożyć na naszym indywidualnym koncie, tylko tam zapisuje. Fizycznie tych pieniędzy tam nie ma. ZUS musi przecież utrzymać całą rzeszę emerytów z poprzedniego systemu, a własnego kapitału nie ma. Na wypłaty bieżących świadczeń idzie więc cała gotówka ze składek. ZUS ją od obywateli pożycza. Zapis na indywidualnym koncie nazywamy memoriałowym i oddzielamy od myślenia kasowego. Niektórzy profesorowie ekonomii nie widzą między nimi różnicy albo nie chcą jej widzieć i to jest niepokojące. Twórcy reformy nie oddzielali myślenia memoriałowego od kasowego. Dla nich to, co zapisane jest jednoznaczne z tym, co jest. Dlatego postanowili poprzez reformę ujawniać te zobowiązania, które są ukryte czyli są tylko zapisem. Ujawnianie polega na zapożyczaniu się dziś na poczet przyszłych zobowiązań systemu emerytalnego. Już w 1999 roku w systemie emerytalno-rentowym brakowało 20 mld. Ujawnianie przyszłych zobowiązań spowodowało jeszcze większe braki. Twórcy reformy znaleźli na to sposób - zasypiemy tę dziurę dochodami z prywatyzacji. I dlatego napisali w dokumencie opisującym reformę, że po 5, maksymalnie po 7 latach system się zbilansuje. Jak? Tu wskazali na konieczność przeprowadzenia szeregu reform, których sami już się nie podjęli. A luka rośnie i w 2010 roku to już około 90 mld deficytu (6,5 proc. PKB). A to jeszcze nie koniec problemów. Dwie trzecie składki, jakie pozostaje w ZUS to za mało, żeby finansować emerytów z poprzedniego systemu, którzy mają gwarantowany poziom zastąpienia 65 proc. i swoje pieniądze co miesiąc muszą dostać. System staje się niewydolny. Czemu przyszli emeryci mają się przejmować tym, że ZUS-owi brakuje na wypłaty świadczeń dla obecnych? Ci, co wpłacają co miesiąc swoje składki do OFE mówią: a co mnie to obchodzi to moje pieniądze, na moim indywidualnym koncie, od mojego wynagrodzenia brutto i wara od moich pieniędzy. Rzeczywiście w świetle prawa to w stu procentach ich pieniądze. Ale nie mamy odpowiedzi, skąd wziąć pieniądze w gotówce, żeby utrzymać istniejących emerytów. Ci ludzie, którzy mówią: wara od moich pieniędzy, mają rodziców. Zasada solidaryzmu miedzypokoleniowego jest fundamentem budowy systemu emerytalnego. Nie może być tak, że młodzi odcinają się od rodziców. To jest podstawa filozoficzna budowania państwa demokratycznego. Wszyscy twórcy reformy wiedzieli, że jest luka. Udawali, że po pierwsze jest mało istotna, po drugie dochody z prywatyzacji ją zasypią. Jeszcze do niedawna powtarzali, że nie ma problemu i że jedyną potrzebą zmiany jest poprawienie efektywności OFE. Teraz przestali, bo na papierze pokazaliśmy, że luki w systemie emerytalnym nie zlikwidujemy za pomocą kosmetyki czy wyprzedaży majątku. Możemy sprzedać Orlen za 24 mld. I to akurat wystarczy na rok dofinansowania systemu, a dziura nadal będzie rosła. Potrzebujemy zmiany systemu, a nie łatania go i doraźnego zatykania dziur. W 1999 roku sytuacja wyglądała tak: było 7 mln emerytów otrzymujących świadczenia według starych zasad. Nowy system objął do tej pory 15 mln ludzi, znacznie więcej, niż zakładali twórcy reformy. Można powiedzieć sukces. Ale ten sukces zadziałał na niekorzyść systemu. FOTO CORBIS I nikt nie bił na alarm? Jednocześnie powiększyła się grupa, której trzeba wypłacać świadczenia w gotówce, bo ktoś wpadł na pomysł wysyłania na wcześniejszą emeryturę różnych grup zawodowych. Emerytury powiększały się także o waloryzacje, pogłębiając nierównowagę systemu. Dodatkowym źródłem deficytu jest system rentowy. Mieliśmy składkę rentową, która wynosiła 13,5 proc. A pani Zyta Gilowska to obniżyła. To nawet nie była populistyczna decyzja. To była głupia decyzja. Jeżeli się obniża wpływy, trzeba poszukać oszczędności w wydatkach, trzeba umieć liczyć. A ponieważ się nie umiało, to żeby utrzymać system, potrzebujemy coraz więcej gotówki z jednej strony na świadczenia dla rosnącej rzeszy emerytów i rencistów, z drugiej na wpłaty na konta indywidualne dla coraz liczniejszej grupy ofowców. Nożyce coraz bardziej się rozwierały. Nikt nie bił na alarm. Nikt się tym nie zajmował. To wyszło na jaw dopiero kilka miesięcy temu. Przez ten czas z luki 20 mld zrobiło się ponad 90 mld (wzrost z 3 proc. PKB do prawie 7 proc. PKB). Przez te 10 lat namnożyło się dobrych wujków, którzy robili wszystko, żeby system uczynić jeszcze przyjemniejszym dla różnych grup emerytów. Bez zastanawiania się nad konsekwencjami. Nikt nie umiał zsumować przychodu i rozchodu. Dodatkowo Zyta Gilowska obniżyła jeszcze podatki, czyli ogólne przychody budżetu też spadły. A potem przyszedł kryzys, który spowolnił wzrost i zredukował wpływy podatkowe, utrudniając dosypywanie do systemu z budżetu. A jest co zasypywać, bo w emerytalnym brakuje mniej więcej 75 mld, a w rentowym 17 mld. I tu pojawia się kolejny absurd tego systemu polegający na tym, że musimy powiększać dług na pokrycie części tego deficytu. Dlaczego? Wykryliśmy lukę, wiemy że potrzebujemy gotówki, żeby wpłacać na konto w OFE. Gotówki nie ma, bo już została wypłacona emerytom. W związku z tym państwo idzie na rynek kapitałowy i sprzedaje obligacje. Pozyskaną z rynku gotówkę wysyła do OFE. OFE ma ustawowy obwiązek lokowania 60 proc. kapitału w instru-

15 styczeń 2011 Ogólnopolska gazeta Platformy Obywatelskiej 15 Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów: się dobrze wytłumaczy mentach dłużnych. Kupuje zatem rządowe obligacje. Kiedy na rynku jest spokojnie i oprocentowanie obligacji jest niskie to nie ma problemu. Problem pojawia się w warunkach kryzysu. Portugalia, Hiszpania i inne kraje na skraju bankructwa nie mogą się już finansować przez rynek, bo nikt nie chce ich obligacji. My na razie jesteśmy na rynku akceptowani, ale stopy po jakich pożyczamy są wyższe, co bije w budżet dwa razy po pierwsze sprzedając obligacje, żeby wpłacić gotówkę do OFE płacimy na rynku więcej, a po drugie zobowiązania wobec OFE wynikające z tego, że OFE kupują te same papiery, są również wyższe. A Powszechne Towarzystwa Emerytalne, które zarządzają OFE za wszystko naliczają opłaty. Przez te 10 lat działania systemu PTE zarobiły dla siebie 13 mld. Samego zysku netto miały 3 mld. Niestety przyszły emeryt nie mógł się dorobić, bo co prawda OFE mają zwroty 10 proc., ale właściciel rachunku ponad 7 proc. oddaje PTE w opłatach i składkach. Nie należy mieć pretensji do PTE to twórcy reformy dali im takie cudowne warunki. Zysk bez ryzyka. Każdy tak lubi. Stąd taka silna obrona OFE? Twórcy systemu wreszcie przyznają, że system od początku był dziurawy, ale mówią tak: skoro do OFE musimy zapłacić 22,5 mld, a ich nie mamy, to trzeba zaoszczędzić. Na przykład obniżmy jeszcze bardziej zasiłek pogrzebowy. Zasilek pogrzebowy to 0,7 mld, czyli niewiele w porównaniu ze skalą problemu. To zrównajmy wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Tylko, że jeżeli nawet dzisiaj zrównamy, skutki finansowe w postaci mniejszej luki odczujemy za kilka czy kilkanaście lat, bo trudno sobie wyobrazić żeby obecni FOTO VIPHOTO/EAST NEWS emeryci zostali cofnięci z emerytury do pracy. Można sprzedać wszystkie państwowe spółki inwestorom z zagranicy, ale gdyby ci, którzy proponują wyprzedaż wszystkiego, poprosili Sejm o przegłosowanie sprzedaży Orlenu za 24 mld, żeby na rok zatkać dziurę w systemie emerytalno-rentowym, nikt by za tym nie głosował. Jaka jest rola OFE w zwiększaniu zadłużenia? Każdy Fundusz musi lokować kapitał według takich proporcji: 40 proc. w akcjach i 60 proc. w obligacjach. Dochód z tej obligacji też idzie do OFE. Znaczy to, że oprócz tych brakujących 90 mld rząd musi znaleźć kolejne 7 mld na obsługę obligacji, które mają OFE. To jest koszt jednoroczny. A ofowcy mówią, że ich nic nie obchodzi i chcą swoje pieniądze. Fakty są natomiast takie, że nikt nie ucieknie od odpowiedzialności. Za 10 lat dług się nawarstwi i albo będą go spłacać pracujący albo państwo zbankrutuje. Nie ma magicznej metody rozwiązania tego problemu. Poglądy wielu ludzi zależą od ich osobistych interesów ofowcy mówią: szukajcie oszczędności gdzie indziej. Wara od moich pieniędzy. I w pewnym sensie mają rację. W 1999 roku ówczesny rząd zawarł z ludźmi umowę, że od momentu wprowadzenia reformy płacą na swoją emeryturę. To też uważam za błąd. Można było mówić: to twoje pieniądze, ale dodać: dług na sfinansowanie luki też jest twój. Ale tego nikt ludziom nie powiedział. I nagle dowiadują się, że świetnie jest, tylko pieniędzy nie ma. Mają prawo czuć się oszukani. Rząd w dyskusji o naprawie systemu też podzielił sie na dwa obozy. Jeden obóz to minister Boni i twórca systemu prof. Góra, którzy mówią: OFE jest wielką wartością. A tymczasem według ostatnich wyliczeń emerytura w nowym systemie nie przekroczy 30 proc. ostatniej pensji i będzie o połowę niższa niż była przed reformą (i to przy optymistycznych założeniach przedstawionych przez same OFE!). Poziom życia obywatela na emeryturze zjedzie pionowo w dół i OFE tego nie zmieniły. Wobec tego obóz ministra Boniego proponuje ratować sytuację zmieniając proporcje portfela. Zamiast 60 proc. obligacji i 40 proc. akcji, klienci OFE, którzy nie ukończyli 55. roku życia będą mieć w portfelu 15 proc. obligacji i 85 proc. akcji. To co najmniej ryzykowne. Drugi obóz to szkoła ministra Rostowskiego, który mówi: nie dawajmy do OFE 7,3 procent składki w gotówce tylko 3 proc. czyli tyle ile OFE dziś lokują poza obligacjami Skarbu Państwa. Tych pieniędzy też nie ma, bo realny pieniądz poszedł do aktualnych emerytów. Ale dzięki tej operacji państwo musi iść na rynek po mniejszą gotówkę. Oponenci nie chcą rozumieć różnicy między kasowymi a memoriałowymi obliczeniami. Niektórzy ekonomiści straszą, że kiedy zmieni się rząd to i memoriałowe zapisy mogą się zmienić, a to co jest w gotówce to jest. Nie rozumieją, że obecni płatnicy i tak zostaną z długiem wobec sytemu, bez względu ile będą mieli gotówki na koncie. Chyba że zabiorą gotówkę i wyjadą na Majorkę. Czy wobec tego system kapitałowy w ogóle ma sens? Cofnijmy się do 1999 roku. Jesteśmy jednak w Szwecji nie w Polsce. Tam też właśnie wdrażają reformę. Szwedzi płacą składkę do systemu w wysokości 18,5 proc. pensji brutto. Ale do OFE wysyłają tylko 2,5 proc. Szwedzi zauważyli też lukę. I od razu powołali fundusz, który ją finansuje. A my nie. Ta reforma ma sens tylko pod warunkiem, że się od razu znajdzie sposób finansowania nieuchronnej w momencie przechodzenia od starego sytemu do nowego luki. Musimy mieć świadomość, że ceną za utrzymanie systemu w takim kształcie jaki jest, musiałoby być zwiększenie podatków lub rezygnacja ze znacznej części inwestycji publicznych. Czesi, rozważając wprowadzenie modelu kapitałowego, od razu uprzedzają społeczeństwo, że będą musieli podnieść podatki. Szwedzi od początku postawili to uczciwie. Na początku musi być luka. Trzeba znaleźć, poprzez umowę społeczną mechanizm jej zapełniania. Autorzy reformy mówią, że wiedzieli jak tę lukę zapełnić, szkoda że żaden z nich nie zdradził społeczeństwu ani faktu istnienia luki, ani sposobu jej zapełnienia w momencie tworzenia reformy. Szwedzi zapisali w reformie, że nie tylko nie można podwyższać emerytur, kiedy dochody państwa lecą w dół, ale można je wtedy obniżyć. I w Szwecji emerytury spadły. A u nas tylko rosną! Teraz musimy wytłumaczyć społeczeństwu, jak to jest, że musimy zasadniczo poprawiać system, o którym przez 10 lat mówiono, że zazdrości nam go świat. Powód jest prosty zafundowaliśmy sobie system, na który nas nie stać. Od paru miesięcy powtarzamy, że trzeba pracować dłużej, a wysokość świadczeń musi zależeć od kondycji państwa. Musimy odebrać przywileje, zrównać wiek emerytalny. Ale to działania, których skutki są odłożone w czasie. W obliczu kryzysu zadłużenia szalejącego w Europie konieczne są też działania, które dadzą skutek natychmiastowy i zmniejszą naszą zależność od zmiennych nastrojów na międzynarodowych rynkach finansowych. Jak to zrobić? Deficyt budżetowy w tym roku to 8 proc. PKB, z czego ok. 2 punktów procentowych to koszt transferów gotówkowych do OFE. To jest suma ok. 23 mld złotych. Uważam, że powinniśmy dążyć do tego, żeby nie trzeba było tej sumy pożyczać. Dlatego 7,3 proc. składki proponujemy podzielić tak: do OFE w postaci gotówki powinno trafić 2,5proc. Pozostałe 4,8 proc. szłoby do osobnego Funduszu Emerytalnego, który powstanie w ramach ZUS. Dodatkowo, aby poprawić sytuację przyszłych emerytów, zostanie przygotowany program zachęt podatkowych do dobrowolnego oszczędzania w OFE dodatkowego 1 procentu pensji. Tak dodatkowo wygenerowane oszczędności emerytalne obywatele mogliby zainwestować wedle swojego uznania. Gdyby się ludzie na to zgodzili, można by przekształcić OFE w normalne fundusze inwestycyjne. I wtedy te wszystkie szczególne, kosztowne dla państwa wymogi ich funkcjonowania przestałyby być potrzebne. W kolejnych latach ta kwota dobrowolnej składki wolnej od podatku mogłaby wzrastać stopniowo do 4 procent, przy równoczesnym podnoszeniu transferów do OFE do ok 3,8 procent, tak aby do systemu kapitałowego poza ZUSem trafiało potencjalnie ponad 7 procent, tak jak teraz. Są jakieś inne możliwe rozwiązania? Teraz 54 proc. PKB to dług publiczny. 16 proc. to dług, który poszedł do OFE. Zakładając, że się nic nie zmienia, żeby zasypać tę lukę potrzebujemy równowartość 100 proc. PKB. Niestety oprócz OFE są jeszcze inne długi. Państwo musi zaciągać długi na rozwój. Brak pożyczek to zatrzymanie rozwoju. Nie możemy sobie pozwolić, żeby przez następne 30 lat całe państwo pracowało tylko na finansowanie OFE. A zaciąganie długu na emerytury to absurd i musiałoby się skończyć kryzysem fiskalnym podobnym do tych w Grecji czy Irlandii. Jeżeli rynek dojdzie do wniosku, że Polska pożycza za dużo nie na rozwój, ale na emerytury, zażąda wyższych odsetek, a to wpędzi Polskę w spiralę zadłużenia i spowoduje utratę zdolności kredytowej. Dlatego trzeba tak zmienić system emerytalny, żeby był rzeczywiście oszczędnościowy, żeby mobilizował ludzi do odkładania więcej na starość. W przeciwnym razie emerytury będą niskie. Zrozumiałyśmy i dziękujęmy Elżbieta Misiak-Bremer Aldona Toczek czerwca Na Krajowej Konwencji PO Donald Tusk został ponownie wybrany na szefa partii. 4 lipca Bronisław Komorowski zwycięża w II turze wyborów prezydenckich, uzyskując 53,01 proc. głosów. 8 lipca Nowym marszałkiem Sejmu został Grzegorz Schetyna. 21 września PO rozpoczyna ofensywę legislacyjną w Sejmie, pakiety ustaw dotyczą m.in. edukacji, zdrowia, finansów. 4 października Janusz Palikot zrezygnował z kierowania lubelską Platformą. Nowego szefa regionu wybierze regionalny zjazd, planowany na 15 stycznia. Palikot wystąpił z partii i klubu parlamentarnego PO. 8 października Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej wybrała członków władz partii. Pierwszym zastępcą przewodniczącego Donalda Tuska został Grzegorz Schetyna. Na funkcje wiceszefów partii wybrano Hannę Gronkiewicz-Waltz, Ewę Kopacz i Radosława Sikorskiego. Do Zarządu Platformy Obywatelskiej zostali też wybrani: Paweł Graś, Cezary Grabarczyk, Danuta Pietraszewska i Jadwiga Rotnicka. Sekretarzem generalnym partii został Andrzej Wyrobiec, a skarbnikiem PO Łukasz Pawełek. W skład Zarządu wchodzą również szefowie regionów. 21 listopada PO wygrywa wybory samorządowe. Hanna Gronkiewicz-Waltz została prezydentem Warszawy już w pierwszej turze. 16 grudnia Po dziesięciu latach starań polityków Platformy Obywatelskiej udało się przynajmniej ograniczyć finansowanie partii politycznych z pieniędzy polskich podatników. Przed północą, dzięki ogromnej determinacji posłów PO, Sejm zaakceptował poprawki Senatu subwencje dla partii politycznych od nowego roku będą o połowę niższe. 21 grudnia Najwyższe jak dotychczas poparcie dla PO 54 proc.

16 OBYWATELSKA O skutecznym i dobrym rządzeniu Rozmyślania po wyborach KOCZALSKI: Zwycięzcy, przegrani i ci, którzy odnieśli porażkę Jeśli chcemy rozwijać ideę społeczeństwa obywatelskiego, to lepszym fundamentem będzie równy chodnik prowadzący na odrestaurowany ryneczek niż to, czy będziemy mieć Polskę liberalną, czy solidarną. Bo akurat ta sprawa wydaje się być oczywista. Gdy czytałem różnorakie analizy powyborcze, a w szczególności komentarze ekspertów: politologów i polityków, moją uwagę przykuła jedna prawidłowość, a mianowicie niezwykła kombinatoryka w wykorzystywaniu słów zwycięzca, przegrany, porażka, pokonani itp. Okazuje się bowiem, że na pozór precyzyjne określenia, w powyborczej rzeczywistości stają się rozmyte, wieloznaczne, wielopoziomowe. A wydawać by się mogło, że w sytuacji, gdy walka toczy się o to, kto zdobędzie więcej głosów, bardzo łatwo rozstrzygnąć kto może ogłosić wiktorię, a kto powinien wstydzić się porażki. Inspiracją do tych przemyśleń był komentarz jednej z kandydatek niezależnych na urząd prezydenta Szczecina, która po przegranej przez kandydata PO w drugiej turze wyborów zadaje pytanie: Czy to porażka Litwińskiego [Arkadiusza]? Nie, po prostu przegrana. Pójdźmy więc może dalej. Platforma nie wygrała wyborów, ale po prostu zdobyła więcej mandatów niż inne partie mógłby powiedzieć reprezentant opozycji. Albo: PIS umocniło swoją pozycję i to jest dobry prognostyk na zbliżające się wybory parlamentarne. Powyborcza nowomowa ogarnęła wszystkich. A przecież, jak w każdej walce, zwycięzca może być tylko jeden. Patrząc obiektywnie, zwycięzcą wyborów samorządowych AD 2010 została Platforma Obywatelska RP. W skali kraju, to tej partii zaufało najwięcej Polaków. Są jednak i cisi bohaterowie wyborczej walki. Z dala od polityki, bo człowiek jest najważniejszy. Tak można by podsumować efekt wyborów samorządowych 2010, których największymi Michał Koczalski tłumacz; uczestnik Szkoły Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego i Akademii Młodych Dyplomatów; zajmuje się marketingiem politycznym i PR-em; prezes Stowarzyszenia Lecim na Szczecin zwycięzcami okazali się przedstawiciele Platformy Obywatelskiej RP i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Utworzone koalicje w sejmikach wojewódzkich w całej Polsce dają nadzieję na jeszcze sprawniejszą komunikację na lini rząd samorządy lokalne, a to z kolei ma wpłynąć korzystnie na rozwój poszczególnych obszarów. Jednak bardzo dobry wynik odnotowały również komitety niezależne, których członkowie szli do wyborów z konkretnym przesłaniem: chcemy wziąć nasze sprawy w nasze ręce. Okazało się, że coraz więcej Polaków identyfikuje się z takim obywatelskim ruchem. Jest on wolny od partyjniactwa, lepiej się kojarzy. Warto zastanowić się co zadecydowało o sukcesie społecznych komitetów, które w obliczu dotowanych z budżetu państwa partii, miały wydawać by się mogło nikłe szanse na sukces. Kandydaci niezależnych komitetów wyborczych stworzyli, co było w pewnym sensie naturalne, narrację znacznie odbiegającą od tego, co słyszymy w mediach. Debatowali o konkretnych kwestiach dotyczących ich okolicy zamiast spierać się o fundamentalne dla rozwoju kraju idee. Spotykali się z wyborcami na żywo, a nie za pośrednictwem szklanego ekranu. Potrafili wykazać się bardzo konkretną działalnością na rzecz swojej społeczności lokalnej. Bardzo sprytnie wykorzystali też fakt, że Platforma Obywatelska postanowiła semantycznie oddzielić władzę samorządową od polityki i ruszyła do wyborów z hasłem: Z dala od polityki. Niezależnym było to na rękę. Istotną rolę odegrał również fakt, że potrafili oni przekonać wyborców do tego, że mają poczucie misji. Chcą zmieniać okolicę, którą znają od podszewki. W końcu, ze względu na chude kampanijne portfele, przedstawiciele komitetów niezależnych musieli jakoś dotrzeć do wyborców. Postawili więc i współtwórca Inicjatywy Gryfita. FOTO M. RIGAMONTI/REPORTER na ciężką pracę, jaką jest chodzenie od drzwi do drzwi, wyczekiwanie na ulicach, rynkach, placach czy organizowanie otwartych spotkań. Prawda jest bowiem taka, że bez pracy nie ma wyników, chyba że jest się partyjną jedynką. Potwierdza to tezę, że nie nośne slogany, chwytliwe hasła czy piękne uśmiechy, a ciężka, konsekwentna praca kandydatów daje nadzieję na jeszcze lepszy samorząd. Bo tylko wtedy możemy mieć pewność, że komuś zależy. Wyborcy to dostrzegli i niejednokrotnie promowali kandydatów nie patrząc na partyjny szyld, ale doceniając to, że pofatygowali się oni, by zaprezentować siebie i swój program. Wygląda na to, że obiecywane świetlice, boiska i ścieżki rowerowe będą powstawać, bo zarówno zwycięskie partie, jak i komitety niezależne doskonale wiedzą, że tego chcą Polacy. Jeśli chcemy rozwijać ideę społeczeństwa obywatelskiego, to lepszym fundamentem będzie równy chodnik prowadzący na odrestaurowany ryneczek niż to, czy będziemy mieć Polskę liberalną, czy solidarną. Bo akurat ta sprawa wydaje się być oczywista. Michał Koczalski MAKOWSKI: Modernizacja w rękach samorządowców Wygrać wybory jest dużo łatwiej niż skutecznie rządzić. Zwycięstwo Platformy w wyborach samorządowych oznacza jednak, że Polacy domagają się szybkiego postępu, że chcą poprawy jakości i komfortu swojego życia. Maraton wyborczy za nami. I dobrze. Teraz czas na rzetelną pracę. Nim jednak się za nią zabierzemy, spójr zmy, cóż ciekawego mówi nam wynik samorządowego boju. Po pierwsze, Platformie Obywatelskiej stawia się poprzeczkę niebotycznie wysoko. Jeśli partia rządząca nie powala swoich przeciwników na deski pierwszym ciosem, to jej wynik mimo że jest ona niekwestionowanym zwycięzcą uznaje się za porażkę. Tymczasem należy przyjąć za dobrą monetę, iż wyborcy już piąty raz z rzędu zaufali PO. Jest kluczowe, że mimo rządzenia, które zawsze zużywa, nawet tych najlepszych Platforma utrzymuje dobrą formę. To duży kapitał, który można albo zaprzepaścić, albo pomnożyć. A pomnożyć można tylko i wyłącznie poprzez rzetelną, codzienną pracę na rzecz naszych lokalnych społeczności. Zgodnie z wyborczym hasłem: budując drogi, mosty, szkoły... Po drugie, sukces komitetów apartyjnych dowodzi, że ludzie są zmęczeni jałowymi sporami o symbole i historie, które każdego dnia serwują nam warszawscy politycy, Jarosław Makowski filozof, teolog i publicysta, szef Instytutu Obywatelskiego. W latach był redaktorem Tygodnika Powszechnego. Stale publikuje m.in. w Gazecie Wyborczej, Rzeczpospolitej, W Drodze i w Więzi. a dodatkowo podkręcają media. Nie, nie idzie o to, by zapomnieć o przeszłości. Chodzi o to, że debata publiczna nie może się ograniczyć do sporów o historie i symbole. To nie przypadek, że hasło Z dala od polityki przejęły od PO tzw. komitety lokalne. Podczas ostatniego pobytu w Szczecinie, widziałem plakat przeciwnika kandydata PO z hasłem: Szczecin, tak. Polityka, nie. To najlepszy dowód na to, iż Polacy mają dość partyjniactwa, które przeszkadza ich zdaniem w rozwiązywaniu spraw codziennych. Że gierki partyjne zazwyczaj prowadzą do tego, iż położenie chodnika na ich osiedlu staje się czasami niemożliwe. A przecież nie da się skutecznie modernizować dzielnicy, powiatu, miasta w atmosferze niezgody i głupich sporów. Dlatego dziś jednym z najważniejszych zadań, przed jakim stają politycy i działacze PO jest pokazanie, że skuteczna modernizacja państwa nie stoi w opozycji do działalności partyjnej. Po trzecie, wygrać wybory jest dużo łatwiej niż skutecznie rządzić. Zwycięstwo Platformy w wyborach samorządowych oznacza jednak, że Polacy domagają się szybkiego postępu, że chcą poprawy jakości i komfortu swojego życia. A postęp dziś dokonuje się wtedy, gdy politycy tworzą takie prawo, byśmy szybciej mogli budować stadiony, żłobki i przedszkola, by nasze dzieci mogły tam przebywać, gdy my musimy jeszcze pracować. Postęp dokonuje się wtedy, gdy budujemy drogi szybkiego ruchu, abyśmy mogli sprawnie przemieszczać się z domu do pracy. Postęp dokonuje się także wtedy, gdy przekształcamy nasze szpitale w taki sposób, aby rzeczywiście zajmowały się leczeniem chorych. Dziś, chyba jak nigdy do tej pory, modernizacja państwa spoczywa w rękach samorządowców. Jarosław Makowski FOTO T. WIECH/AGENCJA GAZETA

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Warszawa, styczeń 2015 ISSN 2353-5822 NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ Warszawa, wrzesień 2014 ISSN 2353-5822 NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego (nr 1) z dnia 17 kwietnia 2013

Bardziej szczegółowo

Jak zostać lubianym politykiem? Analiza sondaży zaufania do polityków CBOS w latach

Jak zostać lubianym politykiem? Analiza sondaży zaufania do polityków CBOS w latach Wysoki poziom zaufania zdobywają w Polsce politycy, którzy najczęściej należą do wąskiej grupy liderów partyjnych. Tylko dzięki temu mogę pełnić ważne funkcje państwowe i publiczne, dające rozpoznawalność

Bardziej szczegółowo

O POPULARNOŚCI FAKTYCZNYCH I POTENCJALNYCH KANDYDATÓW W WYBORACH PREZYDENCKICH WARSZAWA, KWIECIEŃ 2000

O POPULARNOŚCI FAKTYCZNYCH I POTENCJALNYCH KANDYDATÓW W WYBORACH PREZYDENCKICH WARSZAWA, KWIECIEŃ 2000 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-58 - 95, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Ilustracje. Ireneusz Niewiarowski (pierwszy od lewej) podczas posiedzenia Senatu I kadencji, koniec 1989 r.

Ilustracje. Ireneusz Niewiarowski (pierwszy od lewej) podczas posiedzenia Senatu I kadencji, koniec 1989 r. Ilustracje Ireneusz Niewiarowski (pierwszy od lewej) podczas posiedzenia Senatu I kadencji, koniec 1989 r. 1990 rok, rozmowy polityków PSL Solidarność z premierem Tadeuszem Mazowiecki na temat polityki

Bardziej szczegółowo

Warszawa, maj 2015 ISSN NR 63/2015 DECYZJE WYBORCZE POLAKÓW W EWENTUALNEJ II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH

Warszawa, maj 2015 ISSN NR 63/2015 DECYZJE WYBORCZE POLAKÓW W EWENTUALNEJ II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH Warszawa, maj 2015 ISSN 2353-5822 NR 63/2015 DECYZJE WYBORCZE POLAKÓW W EWENTUALNEJ II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 9 stycznia 2015

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2010 BS/51/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Warszawa, kwiecień 2010 BS/51/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Warszawa, kwiecień 2010 BS/51/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego 2010 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU BS/7/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU BS/7/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU

Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Protokół Nr XVII/2016 z Sesji Nadzwyczajnej Rady Gminy Karczmiska odbytej dnia 23 marca 2016 r.

Protokół Nr XVII/2016 z Sesji Nadzwyczajnej Rady Gminy Karczmiska odbytej dnia 23 marca 2016 r. Protokół Nr XVII/2016 z Sesji Nadzwyczajnej Rady Gminy Karczmiska odbytej dnia 23 marca 2016 r. Obrady XVII Sesji Rady Gminy Karczmiska odbyły się w sali konferencyjnej Urzędu Gminy 1. Otwarcie sesji.

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2011 BS/40/2011 LIDERZY PARTYJNI A POPARCIE DLA PARTII POLITYCZNYCH

Warszawa, kwiecień 2011 BS/40/2011 LIDERZY PARTYJNI A POPARCIE DLA PARTII POLITYCZNYCH Warszawa, kwiecień 2011 BS/40/2011 LIDERZY PARTYJNI A POPARCIE DLA PARTII POLITYCZNYCH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Warszawa, luty 2010 BS/18/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W LUTYM

Warszawa, luty 2010 BS/18/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W LUTYM Warszawa, luty 2010 BS/18/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W LUTYM Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 3 października 2008 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2010 BS/149/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, listopad 2010 BS/149/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Warszawa, listopad 2010 BS/149/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego 2010 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 85/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 85/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO Warszawa, czerwiec 2014 ISSN 2353-5822 NR 85/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014

Bardziej szczegółowo

Warszawa, październik 2011 BS/124/2011 PREFERENCJE PARTYJNE PRZED WYBORAMI

Warszawa, październik 2011 BS/124/2011 PREFERENCJE PARTYJNE PRZED WYBORAMI Warszawa, październik BS/124/ PREFERENCJE PARTYJNE PRZED WYBORAMI Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul.

Bardziej szczegółowo

drewna na rynku. To jednak nie zmienia zasadniczego kierunku, jaki został zapisany w ustawie. Pieniądze wpłacane przez Lasy Państwowe mają być

drewna na rynku. To jednak nie zmienia zasadniczego kierunku, jaki został zapisany w ustawie. Pieniądze wpłacane przez Lasy Państwowe mają być Skok na lasy! Po udanym skoku na pieniądze zgromadzone przez Polaków w OFE rząd Donalda Tuska postanowił tym razem sięgnąć po środki, jakimi dysponują Lasy Państwowe. Tak naprawdę taka polityka jest zwyczajną

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2010 BS/131/2010 OCENY WSPÓŁPRACY W KOALICJI RZĄDOWEJ PO-PSL

Warszawa, wrzesień 2010 BS/131/2010 OCENY WSPÓŁPRACY W KOALICJI RZĄDOWEJ PO-PSL Warszawa, wrzesień 2010 BS/131/2010 OCENY WSPÓŁPRACY W KOALICJI RZĄDOWEJ PO-PSL Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego 2010 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

Warszawa, sierpień 2011 BS/96/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W SIERPNIU

Warszawa, sierpień 2011 BS/96/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W SIERPNIU Warszawa, sierpień 2011 BS/96/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W SIERPNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFA 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2012 BS/151/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, listopad 2012 BS/151/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Warszawa, listopad BS/151/ PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

Rodzaj wyborów Kadencja/czas Zasady Informacje dodatkowe

Rodzaj wyborów Kadencja/czas Zasady Informacje dodatkowe Wybory w Polsce Rodzaj wyborów Kadencja/czas Zasady Informacje dodatkowe WYBORY NA URZĄD PREZYDENT RP Kadencja pięcioletnia, urząd można sprawować tylko dwa razy (art. 127 ust. 2 Konstytucji RP z 2 kwietnia

Bardziej szczegółowo

XII KONGRES PSL: nowy stary prezes

XII KONGRES PSL: nowy stary prezes https://www. XII KONGRES PSL: nowy stary prezes Autor: Redaktor Naczelny Data: 19 listopada 2016 Władysław Kosiniak-Kamysz nadal szefem ludowców. Dzisiaj w Jahrance koło Warszawy odbył się XII Kongres

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne we wrześniu NR 127/2015 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne we wrześniu NR 127/2015 ISSN KOMUNIKATzBADAŃ NR 127/2015 ISSN 2353-5822 Preferencje partyjne we wrześniu Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych

Bardziej szczegółowo

Warszawa, styczeń 2010 BS/4/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU

Warszawa, styczeń 2010 BS/4/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Warszawa, styczeń BS/4/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2014 ISSN NR 45/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Warszawa, kwiecień 2014 ISSN NR 45/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Warszawa, kwiecień 2014 ISSN 2353-5822 NR 45/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU

Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne po zaostrzeniu kryzysu konstytucyjnego NR 45/2016 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne po zaostrzeniu kryzysu konstytucyjnego NR 45/2016 ISSN KOMUNKATzBADAŃ NR 45/ SSN 2353-5822 Preferencje partyjne po zaostrzeniu kryzysu konstytucyjnego Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów

Bardziej szczegółowo

Warszawa, styczeń 2014 BS/5/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU

Warszawa, styczeń 2014 BS/5/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Warszawa, styczeń 2014 BS/5/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2011 BS/41/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Warszawa, kwiecień 2011 BS/41/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Warszawa, kwiecień 2011 BS/41/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ ZAUFANIE DO POLITYKÓW W MAJU BS/66/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 2001

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ ZAUFANIE DO POLITYKÓW W MAJU BS/66/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 2001 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-58 - 95, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

, , WYBORY PREZYDENCKIE - PREFERENCJE POD KONIEC CZERWCA 95 WARSZAWA, LIPIEC 95

, , WYBORY PREZYDENCKIE - PREFERENCJE POD KONIEC CZERWCA 95 WARSZAWA, LIPIEC 95 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT ZESPÓŁ REALIZACJI BADAŃ 629-35 - 69, 628-37 - 04 621-07 - 57, 628-90 - 17 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET:

Bardziej szczegółowo

Warszawa, grudzień 2010 BS/165/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W GRUDNIU

Warszawa, grudzień 2010 BS/165/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W GRUDNIU Warszawa, grudzień 2010 BS/165/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W GRUDNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego 2010 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w styczniu NR 7/2016 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w styczniu NR 7/2016 ISSN KOMUNIKATzBADAŃ NR 7/2016 ISSN 2353-5822 Preferencje partyjne w styczniu Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych empirycznych

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Warszawa, maj 2011 BS/54/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W MAJU

Warszawa, maj 2011 BS/54/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W MAJU Warszawa, maj 2011 BS/54/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W MAJU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul.

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji do Spraw Petycji (nr 1) z dnia 24 września 2015 r. Pełny zapis przebiegu posiedzenia Komisji do Spraw Petycji

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Preferencje partyjne po rekonstrukcji rządu

Preferencje partyjne po rekonstrukcji rządu KOMUNKAT Z BADAŃ SSN 2353 5822 Nr 8/ Preferencje partyjne po rekonstrukcji rządu Styczeń Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów

Bardziej szczegółowo

Jak zagłosują rolnicy? Zobacz najnowszy sondaż agrofakt.pl

Jak zagłosują rolnicy? Zobacz najnowszy sondaż agrofakt.pl https://www. Jak zagłosują rolnicy? Zobacz najnowszy sondaż agrofakt.pl Autor: Redaktor Naczelny Data: 19 października 2015 Kto zasiądzie w Sejmie i kto będzie tworzył nowy rząd? Czy będzie to rząd większościowy,

Bardziej szczegółowo

Preferencje partyjne Polaków Styczeń 2019

Preferencje partyjne Polaków Styczeń 2019 Preferencje partyjne Polaków Styczeń 2019 Informacje o badaniu W pierwszej połowie stycznia 2019 roku Kantar Public (dawniej Zespół Badań Społecznych TNS Polska), w swoim cyklicznym, comiesięcznym badaniu

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2015 ISSN NR 77/2015 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH PREZYDENCKICH

Warszawa, czerwiec 2015 ISSN NR 77/2015 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH PREZYDENCKICH Warszawa, czerwiec 2015 ISSN 2353-5822 NR 77/2015 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH PREZYDENCKICH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 9 stycznia 2015 roku Fundacja

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lipcu NR 100/2015 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lipcu NR 100/2015 ISSN KOMUNIKATzBADAŃ NR 100/2015 ISSN 2353-5822 Preferencje partyjne w lipcu Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych empirycznych

Bardziej szczegółowo

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś? Marcin Budnicki Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś? Uczę się w zespole szkół Nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej. Jestem w liceum o profilu sportowym. Jakie masz plany na przyszłość?

Bardziej szczegółowo

P r o t o k ó ł I/2014 z I sesji Rady Miejskiej Gminy Kłecko odbytej w dniu 28 listopada 2014 r. w sali posiedzeń Urzędu Miejskiego w Kłecku.

P r o t o k ó ł I/2014 z I sesji Rady Miejskiej Gminy Kłecko odbytej w dniu 28 listopada 2014 r. w sali posiedzeń Urzędu Miejskiego w Kłecku. P r o t o k ó ł I/2014 z I sesji Rady Miejskiej Gminy Kłecko odbytej w dniu 28 listopada 2014 r. w sali posiedzeń Urzędu Miejskiego w Kłecku. Obrady rozpoczęto się o godzinie od 15 00 Na 15-to osobowy

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lutym NR 15/2017 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lutym NR 15/2017 ISSN KOMUNKATzBADAŃ NR 15/ SSN 2353-5822 Preferencje partyjne w lutym Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych empirycznych

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW

Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2012

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2013 BS/47/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Warszawa, kwiecień 2013 BS/47/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Warszawa, kwiecień 2013 BS/47/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU BS/115/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LIPIEC 2003

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU BS/115/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LIPIEC 2003 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ STOSUNEK DO POLITYKÓW W SIERPNIU BS/112/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, SIERPIEŃ 2001

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ STOSUNEK DO POLITYKÓW W SIERPNIU BS/112/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, SIERPIEŃ 2001 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-58 - 95, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Warszawa, marzec 2015 ISSN NR 33/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU

Warszawa, marzec 2015 ISSN NR 33/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Warszawa, marzec 2015 ISSN 2353-5822 NR 33/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 9 stycznia 2015 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Opinie o Donaldzie Tusku jako przewodniczącym Rady Europejskiej NR 23/2017 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Opinie o Donaldzie Tusku jako przewodniczącym Rady Europejskiej NR 23/2017 ISSN KOMUNIKATzBADAŃ NR 23/2017 ISSN 2353-5822 Opinie o Donaldzie Tusku jako przewodniczącym Rady Europejskiej Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2012 BS/123/2012 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU

Warszawa, wrzesień 2012 BS/123/2012 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Warszawa, wrzesień BS/123/ PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej (nr 317) Komisji Kultury i Środków Przekazu (nr 170) z dnia

Bardziej szczegółowo

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (858) Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (20.) oraz Komisji Ustawodawczej (183.) w dniu 22 kwietnia 2009 r. VII

Bardziej szczegółowo

Warszawa, luty 2011 BS/17/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LUTYM

Warszawa, luty 2011 BS/17/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LUTYM Warszawa, luty 2011 BS/17/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LUTYM Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego 2010 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

DYNAMIKA NASTROJÓW POLITYCZNYCH POLAKÓW

DYNAMIKA NASTROJÓW POLITYCZNYCH POLAKÓW Prof. dr hab. Paweł Ruszkowski Collegium Civitas, Warszawa DYNAMIKA NASTROJÓW POLITYCZNYCH POLAKÓW Wprowadzenie Badania CBOS są powtarzane co miesiąc, przeprowadzane na losowej próbie ogólnopolskiej, przez

Bardziej szczegółowo

, , STOSUNEK DO RZĄDU W CZASIE KRYZYSU POLITYCZNEGO WARSZAWA, STYCZEŃ 96

, , STOSUNEK DO RZĄDU W CZASIE KRYZYSU POLITYCZNEGO WARSZAWA, STYCZEŃ 96 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT ZESPÓŁ REALIZACJI BADAŃ 629-35 - 69, 628-37 - 04 621-07 - 57, 628-90 - 17 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET:

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2013 BS/80/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU

Warszawa, czerwiec 2013 BS/80/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Warszawa, czerwiec 2013 BS/80/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

1/2018 Egzemplarz bezpłatny. obwodnica dla. Gostynia

1/2018 Egzemplarz bezpłatny. obwodnica dla. Gostynia 1/2018 Egzemplarz bezpłatny obwodnica dla Gostynia obwodnica liczbach w 5 8,4km Nowa obwodnica będzie miała Łączna długość to blisko Powstaną 2 rond. 7m, a szerokość to wiadukty, jeden nad linią kolejową

Bardziej szczegółowo

Warszawa, lipiec 2014 ISSN NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

Warszawa, lipiec 2014 ISSN NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Warszawa, lipiec 2014 ISSN 2353-5822 NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

Warszawa, lipiec 2011 BS/81/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

Warszawa, lipiec 2011 BS/81/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Warszawa, lipiec BS/81/ PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia 4a,

Bardziej szczegółowo

Sygnałem informującym o trwających obradach Sejmiku jest flaga Polski umieszczona na budynku Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego.

Sygnałem informującym o trwających obradach Sejmiku jest flaga Polski umieszczona na budynku Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Sygnałem informującym o trwających obradach Sejmiku jest flaga Polski umieszczona na budynku Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Obradom może przysłuchiwać się każdy zainteresowany mieszkaniec

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ KANDYDACI NA PREZYDENTA BS/80/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 99

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ KANDYDACI NA PREZYDENTA BS/80/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 99 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT ZESPÓŁ REALIZACJI BADAŃ 629-35 - 69, 628-37 - 04 621-07 - 57, 628-90 - 17 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET:

Bardziej szczegółowo

Warszawa, sierpień 2014 ISSN NR 118/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH

Warszawa, sierpień 2014 ISSN NR 118/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH Warszawa, sierpień 2014 ISSN 2353-5822 NR 118/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w trzeciej dekadzie stycznia NR 14/2016 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w trzeciej dekadzie stycznia NR 14/2016 ISSN KOMUNIKATzBADAŃ NR 14/2016 ISSN 2353-5822 Preferencje partyjne w trzeciej dekadzie stycznia Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów

Bardziej szczegółowo

Tylko w pełni zjednoczona opozycja ma szanse w konfrontacji z PiS

Tylko w pełni zjednoczona opozycja ma szanse w konfrontacji z PiS Informacja prasowa Warszawa, 10 września 2018 r. Tylko w pełni zjednoczona opozycja ma szanse w konfrontacji z PiS Nawet gdyby wybory w Polsce były obowiązkowe, a na scenie politycznej pojawiłyby się nowe

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne przed wyborami NR 142/2015 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne przed wyborami NR 142/2015 ISSN KOMUNIKATzBADAŃ NR 142/2015 ISSN 2353-5822 Preferencje partyjne przed wyborami Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

Warszawa, maj 2009 BS/80/2009 WYBORY Z 4 CZERWCA 1989 Z PERSPEKTYWY DWUDZIESTU LAT

Warszawa, maj 2009 BS/80/2009 WYBORY Z 4 CZERWCA 1989 Z PERSPEKTYWY DWUDZIESTU LAT Warszawa, maj 2009 BS/80/2009 WYBORY Z 4 CZERWCA 1989 Z PERSPEKTYWY DWUDZIESTU LAT Dwie dekady po wyborach 4 czerwca 1989 roku coraz mniej osób co oczywiste jest w stanie przywołać atmosferę tamtych dni

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje. Igor Siódmiak Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam bardzo dobrze, miałem bardzo zgraną klasę. Panowała w niej bardzo miłą atmosfera. Z nauczycielami zawsze można było porozmawiać. Kto był Twoim wychowawcą?

Bardziej szczegółowo

projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami

projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami DARMOWY FRAGMENT projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami Od Autorki Cześć drogi Czytelniku! Witaj w darmowym fragmencie podręcznika Jak zacząć projekt biznesowy?! Jego pełna wersja, zbiera w jednym

Bardziej szczegółowo

JAK CZYTAĆ WYKRESY I DANE STATYSTYCZNE PRZYKŁADY ZADAŃ

JAK CZYTAĆ WYKRESY I DANE STATYSTYCZNE PRZYKŁADY ZADAŃ JAK CZYTAĆ WYKRESY I DANE STATYSTYCZNE PRZYKŁADY ZADAŃ 1. Polityk roku 2003 w Polsce i na Świecie. Badanie CBOS 1. Wyjaśnij kim są poszczególne osoby wymienione w sondażu; 2. Jakie wydarzenia sprawiły,

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ JAK WYBIERAĆ WÓJTÓW, BURMISTRZÓW, PREZYDENTÓW MIAST? BS/17/2002 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2002

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ JAK WYBIERAĆ WÓJTÓW, BURMISTRZÓW, PREZYDENTÓW MIAST? BS/17/2002 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2002 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-58 - 95, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ POLITYK ROKU 2003 W POLSCE I NA ŚWIECIE BS/12/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ POLITYK ROKU 2003 W POLSCE I NA ŚWIECIE BS/12/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Protokół. XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 06 sierpnia 2013r.

Protokół. XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 06 sierpnia 2013r. Protokół XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji z dnia 06 sierpnia 2013r. 1 Ad 1. Otwarcie obrad sesji. Pan Robert Pieszczoch, Przewodniczący Rady Powiatu w Sanoku, otworzył posiedzenie

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2014 ISSN NR 154/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, listopad 2014 ISSN NR 154/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Warszawa, listopad 2014 ISSN 23-53-5822 NR 154/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

, , PREFERENCJE WYBORCZE W PAŹDZIERNIKU 96 WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 96

, , PREFERENCJE WYBORCZE W PAŹDZIERNIKU 96 WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 96 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT ZESPÓŁ REALIZACJI BADAŃ 629-35 - 69, 628-37 - 04 621-07 - 57, 628-90 - 17 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET:

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA KRAJOWEJ KONWENCJI SLD z dnia 14 grudnia 2013 r. w sprawie zmiany Statutu SLD

UCHWAŁA KRAJOWEJ KONWENCJI SLD z dnia 14 grudnia 2013 r. w sprawie zmiany Statutu SLD UCHWAŁA KRAJOWEJ KONWENCJI SLD z dnia 14 grudnia 2013 r. w sprawie zmiany Statutu SLD 1 Działając na podstawie art. 23 pkt. b) Statutu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Krajowa Konwencja uchwala następujące

Bardziej szczegółowo

Preferencje partyjne we wrześniu

Preferencje partyjne we wrześniu KOMUNKAT Z BADAŃ SSN 2353 5822 Nr 119/ Preferencje partyjne we wrześniu Wrzesień Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych

Bardziej szczegółowo

Warszawa, grudzień 2010 BS/169/2010 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W GRUDNIU

Warszawa, grudzień 2010 BS/169/2010 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W GRUDNIU Warszawa, grudzień 2010 BS/169/2010 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W GRUDNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego 2010 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Protokół. XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 14 listopada 2012r.

Protokół. XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 14 listopada 2012r. Protokół XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji z dnia 14 listopada 2012r. 1 Ad 1. Otwarcie obrad sesji. Pan Robert Pieszczoch, Przewodniczący Rady Powiatu w Sanoku, otworzył posiedzenie

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Warszawa, październik 2014 ISSN 2353-5822 NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum

Bardziej szczegółowo

Co się wydarzy według sondaży

Co się wydarzy według sondaży Co się wydarzy według sondaży Jeśli wierzyć sondażom, Piotr Przytocki może wygrać wybory prezydenckie już w I turze, a związane z nim komitety kandydatów na radnych - Samorządne Krosno i Porozumienie Wyborcze

Bardziej szczegółowo

Warszawa, lipiec 2012 BS/100/2012 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W LIPCU

Warszawa, lipiec 2012 BS/100/2012 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W LIPCU Warszawa, lipiec 2012 BS/100/2012 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W LIPCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2012 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo