Wśród motocyklistów polała się krew

Transkrypt

1 3

2 Wśród motocyklistów polała się krew CO SIĘ STANIE? r. Spotkanie prezydenta Głogowa z mieszkańcami os. Piastów B Gimnazjum nr 2 Godzina: 17: 30 Organizator: Gmina Miejska Głogów r r. IX OGÓLNOPOLSKIEGO FESTIWALU BLUESOWEGO LAS, WODA&BLUES Ośrodek Wypoczynkowy Wratislavia Radzyń Godzina: 18: 00 Organizator: Stowarzyszenie Las, Woda & Blues r. Piłka nożna: Chrobry Głogów GKS Katowice r. SPR Chrobry Głogów: otwarte treningi Hala Widowiskowo-Sportowa im. Ryszarda Matuszaka Godzina: 18: 30 Organizator: SPR Chrobry Głogów Krew to bezcenny lek, którego mimo olbrzymiego postępu medycznego nie da się niczym zastąpić. Dlatego tak ważne jest, żeby dobrowolnie oddawać krew, która może uratować życie innego człowieka. 18 kwietnia mieszkańcy Głogowa mieli okazje pomóc innym. Wszystko to za sprawą akcji Motokew motocykliści dzieciom. W sumie w ciągu kilku godzin udało się zebrać 26,5 litrów krwi. To o 6,5 litra więcej niż w poprzednim roku. Tradycyjnie do mobilnego poboru krwi ustawiła się długa kolejka. Krew oddaje regularnie, bo jestem honorowym dawcą krwi. Ilość krwi, która jest pobierana jest tak niewielka, że spokojnie możemy się nią podzielić. Zwłaszcza, że po oddaniu krwi tak naprawdę nie odczuwamy żadnego dyskomfortu mówi pan Robert, który oddawał krew w czasie akcji Motokrew. Dzisiaj będę oddawać krew po raz pierwszy. Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem oddania krwi, a ta akcja tylko mnie do tego zmotywowała mówi pani Marlena. Przez sześć lat udało nam się zabrać ponad 150 litrów krwi. Cała zebrana krew trafia do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa we 26- letni mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Lista wyczynów mężczyzny jest dosyć długo. 12 kwietnia policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali 26 latka i jego 21 letniego kolegę, którzy byli podejrzani o dokonanie rozboju. Poszkodowana w rozboju kobieta utraciła 700 złotych, cztery telefony komórkowe oraz laptopa. Obydwaj po zatrzymaniu przyznali się do winy. Usłyszeli zarzuty i zastosowano wobec niż dozory policyjne. Policja i prokuratura wobec 26 latka wnioskowała o tymczasowy areszt. Jednak sąd nie przychylił się r. Światowy Dzień Jazzu Koncert Funky New Orleans Fortepiano Ristorante ogródek Godzina: 20: 00 Organizator: Miejski Ośrodek Kultury w Głogowie r r. Festiwal 7 Kultur GŁOGOWSKA MAJÓWKA Rynek w Głogowie Godzina: 17: 00 Organizator: Gmina Miejska Głogów i MOK w Głogowie Stadion Chrobrego Głogów ul. Wita Stwosza 3 Godzina: 19: 00 Organizator: MZKS Chrobry Głogów S.A r. Rocznica uchwalenia Konstytucji3 Maja Plac przed MOK Godzina: 11: 00 Organizator: Powiat Głogowski 14 kwietnia na jednym z przystanku autobusowym 26- letni mężczyzna wyrwał torebkę 72 letniej kobiecie. Mężczyzna po krótkim czasie został zatrzymany przez policjantów. Okazało się, że nie był to pierwszy wybryk 26 latka. Wcześniej był zatrzymywany przez policjantów za rozbój. Teraz za swoje czyny trafił do aresztu na trzy miesiące. Reklama Fot. Magdalena Ruta. Na przystanku wyrwał starszej kobiecie torebkę teraz trafi do aresztu Wrocławiu. Nie dedykujemy jej żadnej konkretnej osobie trafi do wszystkich potrzebujących mówi Tomasz Kopacki, koordynator akcji Motokrew. Organizatorem imprezy był klub motocyklowy Gremium MC. W czasie akcji można było także obejrzeć pokaz pierwszej pomocy. MAGDALENA RUTA NASZ-GLOGOW. PL fot. M. Ruta 18 kwietnia na Starym Mieście odbyła się zbiórka krwi w ramach akcji Motokrew motocykliści dzieciom. Akcja ta została zorganizowana w naszym mieście już po raz szósty. Mimo nie najlepszej pogody udało się pobić zeszłoroczny wynik. W sumie zebrano 26,5 litrów krwi. Do mobilnego punktu poboru krwi ustawiła się długa kolejka. W sumie udało się zebrać ponad 26 litrów krwi. do tego wniosku. Już po kilku dniach 26 latek znalazł się ponownie w rękach policji mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. 14 kwietnia 26 latek zastał zatrzymany po zuchwałej kradzieży torebki na przystanku autobusowym. Mężczyzna wyrwał torebkę 72letniej kobiecie. Wobec sprawcy skierowano ponownie do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Powrócono też do sprawy rozboju. Mężczyzna został aresztowany na okres trzech miesięcy. Za rozbój grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Kradzież zagrożona jest karą do pięciu lat. MAGDALENA RUTA NASZ-GLOGOW. PL

3 Gwiazdorskie Dni Głogowa Głogowski szpital w trójce najlepszych Głogowski Szpital Powiatowy został uznany za jeden z trzech najlepiej zarządzanych w Polsce pod kątem finansów. Ranking został przygotowany przez Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu przy współpracy z Resortem Zdrowia oraz kilkoma instytucjami T LOVE, Perfect, Kamil Bednarek oraz niemiecki band Alphaville te i inne gwiazdy wystąpią w czasie tegorocznych Dni Głogowa, które odbędą się od 5 do 7 czerwca. Tegoroczne święto naszego miasta będzie wyjątkowe pod wieloma względami. Obchody Dni Głogowa odbędą się na Starówce i na Bulwarze Nadodrzańskim na placu naprzeciwko Zamku Książąt Głogowskich. Dotychczas Obchody dni naszego miasta świętowano na targowisku miejskim na osiedlu Piastów. W tym roku do grona współorganizatorów dołączy Huta Miedzi Głogów i dlatego święto miasta będzie połączone z obchodami Dnia Hutnika Floriankami. Kolejną nowością w czasie czerwcowej imprezy będą występy kabaretów: Kabaretu Młodych Panów oraz Kabaretu Neonówka. Tegoroczne święto miasta będzie także wyjątkowe ze względu na rocznice i jubileusze w naszym mieście i regionie. W tym roku przypada 25-lecie samorządu terytorialnego, 45-lecie Orkiestry Zakładowej Huty Miedzi Głogów oraz 70-lecie I Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie. W rankingu zostało ocenionych 150 placówek wojewódzkich i powiatowych. W ramach całego projektu przeprowadzono trzy badania w różnym odstępie czasu, które miały pokazać, Oprócz wspomnianych już muzycznych wykonawców wystąpią także Robert Janowski oraz Marysia Starosta i Sokół. W pierwszym tygodniu czerwca przekonamy się, czy nowa lokalizacja miejskiego festynu zdała egzamin. Dotychczas na Starym Mie- ście z większych imprez odbyło się powitanie Nowego Roku. Tego typu działania mają także ożywić nieco życie w centrum naszego miasta, jakim niewątpliwie jest Stare Miasto. M. WILK V Cross Straceńców w Głogowie Reklama Fot. Magdalena Ruta 25 i 26 kwietnia na Torze Motocrossowym w Głogowie odbywała się impreza biegowa Cross Straceńców. Organizatorami przedsięwzięcia był Jerzy Górski, KGHM Polska Miedź oraz Gmina Miejska Głogów. W zawodach brało udział ponad 500 zawodników oraz około 20 sztafet. W ramach rywalizacji odbyło się dziesięć rodzajów biegów, w których brać udział mogli zarówno najmłodsi, jak i bardziej doświadczeni biegacze. Gościem honorowym V Crossu Straceńców była aktorka Małgorzata Foremniak. na ile placówka radzi sobie w kwestiach organizacyjno-ekonomicznych. Badania prowadzono od 2011 roku. Każda z placówek, która wzięła udział w badaniu, musiała odpowiedzieć na zestaw kilkuset pytań oraz przedstawić komplet wymaganych dokumentów. Jednak w badaniu nie chodziło o wykazanie zysków szpitala, ale jego rentowności oraz radzenie sobie ze spłatami zobowiązań, zawieraniem kontraktów oraz samym działaniem szpitala w regionie. W badaniu ważny był także aspekt działania na rzecz pacjenta, na ile kwestie organizacyjne i finansowe pomagają w dostępie do świadczeń placówki. M. WILK

4 Prokuratura Rejonowa w Głogowie prowadzi nadzór nad dochodzeniem w sprawie wypadku w pracy, który miał miejsce w środę (22 kwietnia) około godziny Do zdarzenie doszło na terenie jednego z zakładów pracy przy ulicy Mickiewicza. 37 letni mężczyzna w trakcie wykonywania pracy został przygnieciony przez naczepę. Na miejscu pojawił się inspektor pracy oraz policjanci. W tej sprawie zostanie powołany biegły z zakresu BHP oraz biegły z zakresu medycyny sądowej. Chcemy sprawdzić, czy zostały dopełnione wszystkie środki bezpieczeństwa i czy wypadek jest czyjąś winą, czy tylko sprawą losową mówi Marek Wójcik, Prokurator Rejonowy w Głogowie. Poszkodowany mężczyzna zo- GŁOGÓW Naczepa przygniotła pracownika stał zabrany do SORu w Głogowie, a następnie został przetransportowany do szpitala we Wrocławiu. Wstępnie wiadomo, że doznał rozległym obrażeń cia- ła, urazu kręgosłupa, klatki piersiowej oraz urazu głowy. PAWEŁ SZUBER PAWLANEWS. PL Zostawiła obiad na gazie i poszła na ryby! W niedzielę (26 kwietnia) około godziny dyżurny z KP PSP w Głogowie otrzymał zgłoszenie o tym, że z mieszkania na pierwszym piętrze przy Alei Wolności 32 wydobywa się dym. żar, musieli wejść do mieszkania przez okno. Będąc w mieszkaniu, strażacy stwierdzili, że do zadymienia doprowadził pozostawiony na kuchence garnek. Mieszkanie zostało oddymione przy użyciu wentylatora. Ustaliliśmy, że właścicielka mieszkania wyszła z domu, zapominając o gotującym się obiedzie. PAWEŁ SZUBER PAWLANEWS. PL Na miejsce zdarzenia zostały natychmiast wysłani ratownicy. Okazało się, że spalił się pozostawiony na kuchence garnek. Na miejsce zostały zadysponowane trzy zastępy ratowniczo gaśnicze z głogowskiej straży pożarnej, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz patrol policji. Stwierdzono, że w mieszkaniu, z którego wydobywa się dym, nikogo nie ma. Strażacy, żeby ugasić po- GŁOGÓW GŁOGÓW Przesłuchani w sprawie snajpera Zderzenie dwoch renówek Z wieżą schował się w kanale Mateusz S. podejrzany jest o to, że w dniu 11 lipca 2013 roku z broni typu wiatrówka postrzelił nieletniego Grzegorza Szradera. Chłopiec otrzymał strzał w plecy w momencie, kiedy wraz z dwójką innych dzieci przebywał na podwórku. Mateusz S. nie przyznaje się do winy. Przed Sądem Rejonowym w Głogowie odbyły się już dwie rozprawy. W czwartek (23 kwietnia) w niebieskim pokoju został przesłuchany poszkodowany Grzegorz Szrader oraz dwie dziewczynki, które towarzyszyły mu w czasie postrzału. Mogę powiedzieć, ze pokój był przyjazny, kolorowy, ale jednak to kolejna rozprawa i dla dzieci był to dodatkowy stres. Każde z przesłuchiwanych dzieci zostało odpytane indywidualnie. Prokurator oraz Reklama We wtorek (21 kwietnia) na skrzyżowaniu ulic Północnej i Wierzbowej w Głogowie doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowym marki Renault. adwokat znajdowali się w osobnym pokoju, które jest podzielone lustrem weneckim W pomieszczeniu, gdzie odbywało się przesłuchanie w obecności sędziego, psychologa, oraz protokolantki było rejestrowanie na kamerze. Wszystko trwało godzinę. Dzieci były ponownie przesłuchiwane na okoliczność całego przebiegu zdarzenia z lipca 2013r. i mały opowiedzieć, jak wyglądała cała sytuacja mówi Iwona Węglarz, mama Grzesia. Kolejna rozprawa ma odbyć się 2 czerwca. PAWEŁ SZUBER PAWLANEWS. PL 38 letnia kobieta jechała od ulicy Mickiewicza w stronę ul. Sikorskiego i na skrzyżowaniu ulic Północnej Wierzbowej nie udzieliła pierwszeństwa prawidłowo jadącemu ulicą Północ- GŁOGÓW ną renault laguna. Drugi samochód renault był prowadzony przez 55 letniego mieszkańca Głogowa. W wyniku zderzenia dwie renówki zostały poważnie uszkodzone i nie nadawały się do dalszej jazdy. Za spowodowanie kolizji kierująca renault megane została ukarana mandatem oraz punktami karnymi. Na szczęście nikomu nic się nie stało. PAWEŁ SZUBER PAWLANEWS. PL W czwartek (16 kwietnia) w jednym ze sklepów samoobsługowych w Głogowie doszło do nietypowej kradzieży. 18 latek i jego 39 letni wspólnik ukradli mikrowieżę. O kradzieży powiadomiła policję obsługa sklepu. Dzięki pomocy świadka policjanci bardzo szybko ustalili, że jeden ze sprawców ukrył się na terenie pobliskich garaży. Policjanci odnaleźli go w kanale naprawczym. Mikrowieża była ukryta pod samochodem. Drugi 39 letni sprawca, który aktywnie współpracował z 18 latkiem i otworzył mu drzwi wejściowe do sklepu, a tym samym umożliwił ucieczkę z łupem, został zatrzymany kilka minut później. Wieża o wartości 249 złotych trafiła z powrotem do sklepu. Obydwaj sprawcy jeszcze w tym samym dniu usłyszeli zarzuty kradzieży i zostali ukarani grzywnami w wysokości 400 złotych mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. PAWEŁ SZUBER PAWLANEWS. PL

5 Głogów przyjazny biznesowi spodarczej Prezydenta Miasta Głogowa Grosz Głogowski oraz organizację konferencji pt. S3 droga wielkich możliwości oraz podpisanie porozumienia w sprawie przygotowana terenów pod inwestycje w miastach i miasteczkach położonych w szerokim pasie wzdłuż budowanej drogi S3. Celem Plebiscytu było przede wszystkim wskazanie najlepszych oraz najdynamiczniej rozwijających się na Dolnym Śląsku mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Wyróżnione zostały także samorządy, które podejmują działania nakierowane na pozyskanie oraz wsparcie inwestorów, realizują projekty promujące aktywność biznesową. Wyboru wszystkich laureatów dokonała Kapituła Konkursu, złożona z niezależ- Zapewne w każdym domu codziennie pojawia się kilka butelek z wodą lub napojami, które są zakręcone plastikowymi zakrętkami. Takie zakrętki można wyrzucić do pojemnika z plastikiem, ale można także oddać Fundacji Bez Tajemnic i tym samym pomóc chorym dzieciom. Punkt zbiórki w Głogowie znajduje się w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Plastikowe zakrętki zgodnie z zasadami recyklingu powinny trafiać do kosza przeznaczonego na odpady z plastiku. Dzięki temu Reklama nych przedstawicieli podmiotów gospodarczych i instytucji m. in.: Marszałka Województwa Dolnośląskiego, Wojewody Dolnośląskiego, Dyrektora Departamentu Instrumentów Inżynierii Finansowej w Banku Gospodarstwa Krajowego, Prezesa Zarządu Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Nagroda została wręczona 17 kwietnia w Wałbrzychu. Pierwsze miejsce otrzymały władze Świdnicy. Wszystkie te nasze najnowsze przedsięwzięcia między innymi powstanie Parku Technologicznego zostało wzięte pod uwagę i na podstawie tego Gmina Miejska Głogów została wyróżniona mówi Rafael Rokaszewicz, Prezydent Miasta Głogowa. MAGDALENA RUTA NASZ-GLOGOW. PL Fot. LSSE Gmina Miejska Głogów została uhonorowana w kategorii Samorząd przyjazny biznesowi. Wyróżnienie zostało przyznane między innymi za: utworzenie parku technologicznego z ofertą dla potencjalnych inwestorów, zwiększenie dostępności przygotowanych terenów inwestycyjnych, podniesienie atrakcyjności warunków prowadzenia działalności dla małych i średnich przedsiębiorstw, stworzenie finansowych form wsparcie dla tworzenia małych i średnich przedsiębiorstw, współdziałanie na rzecz stworzenia inkubatora przedsiębiorczości, uzbrajanie terenów pod inwestycje tworzące nowa miejsca pracy, np. Miejskiej Strefy Inwestycyjnej, rozwinięcie komunikacji społecznej, w tym konsultacji społecznych z mieszkańcami miasta, powołanie Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta Głogowa, coroczne przyznawanie nagrody go- Fot. Magdalena Ruta 17 kwietnia Prezydent Rafael Rokaszewicz odebrał wyróżnienie dla Głogowa w Dolnośląskim Plebiscycie Gospodarczym Gwiazdy Biznesu Nasze miasto zajęło drugie miejsce w kategorii Samorząd przyjazny biznesowi. Nowy inwestor w strefie? Trwają rozmowy Dla każdego miasta ważne jest, żeby na jego terenie rozwijało się dużo inwestycji. Tylko dzięki prężnie działającej gospodarce mieszkańcy miasta będą mogli liczyć na znalezienie zatrudnienia. Wiele wskazuje na to, że w specjalnej strefie ekonomicznej w Głogowie może pojawić się nowy inwestor. Od pewnego czasu trwają rozmowy między przedsiębiorcą a starostą Jarosławem Dudkowiakiem. W minionym tygodniu poseł Ewa Drozd i starosta Jarosław Dudkowiak gościli u Prezesa Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Rafała Jurkowlańca. Prowadzona rozmowa dotyczyła możliwości dokonywania kolejnych działań inwestycyjnych na gruntach głogowskiej podstrefy LSSE. W rozmowie uczestniczył także głogowski przedsiębiorca, który od pewnego czasu jest zaintere- Zbieraj zakrętki i pomagaj dzieciom! takie zakrętki będzie można przetworzyć i ponownie wykorzystać na przykład do stworzenia plastikowej doniczki. Jednak okazuje się, że przy okazji recyklingu można pomóc także chorym dzieciom. Fundacja Bez Tajemnic zachęca, aby plastikowych zakrętek nie wyrzucać do kosza. Zamiast tego można przekazać je do punktu zbiórki. Za każdy kilogram zakrętek Fundacja otrzyma od firmy recyklingowej od 40 gro- szy do 1,60 złotych. Sto procent pozyskanych w ten sposób środków fundacja przeznacza na zakup sprzętu rehabilitacyjnego dla niepełnosprawnych dzieci będących ich podopiecznymi. Honorowe patronaty nad akcją objęli: Marek Michalak Kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, Marek Sowa Marszałek Województwa Małopolskiego, Tadeusz Ferenca Prezydent Miasta Rzeszowa, Departament Spraw Społecznych miasta Wrocławia, Aleksander Palczewski Małopolski Kurator Oświaty oraz Jerzy Miller Wojewoda Małopolski. Także mieszkańcy Głogowa mogą włączyć się do akcji zbierania zakrętek. Punkt zbiórki znajduje się w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej przy ulicy Piotra Skargi 5 w Głogowie. MAGDALENA RUTA NASZ-GLOGOW. PL sowany rozbudową swojej firmy na terenach strefy. Poszerzenie działalności wiąże się oczywiście ze stworzeniem nowych miejsc pracy. Rozmowa prowadzona była również w kontekście możliwej kolejnej inwestycji utworzenia na naszym terenie nowego zakładu dużej firmy kooperującej z głogowskim przedsiębiorstwem mówi Bartek Adamczak, rzecznik Starostwa Powiatowego w Głogowie. Kolejne bardziej szczegółowe rozmowy z inwestorem były prowadzone 21 kwietnia. Uczestniczył w nich także prezydent Rafael Rokaszewicz. Rozmowa była bardzo owocna i wydaje się, że obie strony są zadowolone. Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna przygotowała bardzo korzystną ofertę dla inwestora. Teraz ruch leży po jego stronie. Jeżeli zdecyduje się na inwestowanie w strefie, to w ciągu kilkunastu dni może rozpocząć się cała procedura dodaje Bartek Adamczak. MAGDALENA RUTA NASZ-GLOGOW. PL

6 Prestiżowa nagroda dla Esensja Day Spa z Głogowa rozmawiamy z właścicielką M. W.: Tytuł naszego artykułu zaczerpnęliśmy z nagłówka, jakim opatrzono opis Pani SPA w miesięczniku Twój Styl. Proszę opowiedzieć, jak to się dzieje, że mała, lokalna firma jest prezentowana w luksusowym czasopiśmie, po raz kolejny? Bogusława Pazoła-Konarkowska: Te miłe słowa to wynik ukoronowania naszej pracy. Miesięcznik Twój Styl organizuje konkursy na Doskonałości, np. kosmetyków, marek odzieżowych oraz SPA. M. W.: A jak przebiega konkurs? Bogusława Pazoła-Konarkowska: Konkurs zaczyna się w październiku i zaczyna od ankiet, które wypełniają nasi klienci, oceniając nasz salon, pracę i jakość. Te ankiety, strona internetowa, obsługa recepcji są weryfikowane przez dziennikarki Twojego Stylu. Jeśli pozytywnie przejdzie się tę weryfikację, następują wizyty tajemniczego klienta. Sprawdzana jest wtedy obsługa bezpośrednia, higiena, a przede wszystkim sposób wykonania zabiegu i jakość kosmetyków. Te weryfikacje trwają kilka miesięcy. I z tej ścisłej czołówki wyłania się zwycięzców. Nasze SPA ESENSJA startowało trzy razy i trzykrotnie zdobyłyśmy tytuł SPA DOSKONAŁEGO. M. W.: Jakie ma Pani dalsze plany? Bogusława Pazoła-Konarkowska: Trzeba się rozwijać, aby utrzymać tak wysoki poziom, a więc: comiesięczne szkolenia, wprowadzanie nowych zabiegów, najlepszych kosmetyków. I utrzymanie cen na poziomie dostosowanym do mieszkańców naszego regionu, by klient co 2-3 miesiące mógł sobie pozwolić na godzinny, wspaniały masaż czy zabieg pielęgnacyjny na twarz i dekolt, nie wydając więcej niż zł. Dziękuję naszym klientom za wsparcie i obiecuję utrzymać standardy SPA DOSKONAŁEGO. M. W.: Dziękuję za rozmowę, życzę dalszych sukcesów i by więcej było słychać o Głogowie w tak pozytywnym aspekcie. Ty też możesz pomóc chorej Paulinie Kowalskiej! Podróżowanie może być tanie Mieszkańcy Głogowa już nie raz udowadniali, że są w stanie stanąć na wysokości zadania i pomóc chorym dzieciom. Tym razem pomocy potrzebuje 14 letnia Paulina Kowalska. U uczennicy Gimnazjum numer 1 we wrześniu zdiagnozowano ciężki i rzadki nowotwór kości mięsaka Ewinga. Obecnie dziewczyna przechodzi cykle chemioterapii. Rodzice myślą także o wyjeździe do kliniki w Hannoverze. Kuracja wraz z pobytem będzie kosztować około pięć tysięcy euro. U mieszkanki Głogowa 14 letniej Pauliny Kowalskiej we wrześniu ubiegłego roku lekarze zdiagnozowali ciężki i rzadki nowotwór kości mięsak Ewinga. W Szpitalu w Głogowie po przeprowadzeniu szczegółowych badań: USG, RTG, tomografu komputerowego, Paulina w trybie natychmiastowym została skierowana do Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu, gdzie od połowy września poddawana jest agresywnej chemioterapii. Paulina to nasza jedyna 14-letnia córka. Wcześniej była zdrowo rozwijającym się dzieckiem i wyrosła na piękną, pełną życia nastolatkę. Na początku czerwca ubiegłego roku w okolicach prawej pachwiny zaczęła pobolewać ją noga. Wyglądało to na zwykłe przeciążenie w wyniku ćwiczeń. Stosowała maści dostępne w aptece. Ból raz przechodził całkowicie, a uaktywniał się ponownie przy kolejnym wysiłku, na przykład przy bieganiu, kolejnych ćwiczeniach, treningach. Aktualnie córka przeszła sześć cyklów chemioterapii oraz megachemioterapię z autoprzeszczepem komórek macierzystych szpiku. Zgodnie z protokołem leczenia przed nią jeszcze 8 kolejnych cykli chemioterapii, radioterapia oraz decyzja o operacji chirurgicznej polegającej na usunięciu guza i wszczepieniu endoprotezy w miejsce usuniętej kości. Dodatkowo rodzina Kowalskich musi liczyć się z innymi kosztami związanymi z leczeniem: częstymi dojazdami do kliniki we Wrocławiu, kupowaniem suplementów diety, zakupy wyselekcjonowanej żywności w sklepach ze zdrową żywnością, prywatne wizyty u lekarzy, konsultacje itp. W przyszłości na pewno będziemy potrzebować również funduszy na intensywną rehabilitację Pauliny. Zdając sobie sprawę, jak poważna jest choroba Pauliny, szukamy pomocy medycznej wszędzie. Bardzo zależy nam na całkowitym wyzdrowieniu córki i powrotu do pełnej sprawności i do normalnego życia, jakie wiodą nastolatki w jej wieku dodaje Monika Kowalska. Pomóc chorej Paulinie można przekazując dowolną kwotę na konto Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą Numer konta: Tytułem: Kowalska Paulina córka Moniki darowizna na pomoc i ochronę zdrowia MAGDALENA RUTA NASZ-GLOGOW. PL Fot. Archiwum rodzinne Rozmowa z Dariuszem Chmielarskim właścicielem Biura Podróży Tania Turystyka M. W.: Podróże to Pana pasja od dziesięcioleci. Co zmieniło się w tej dziedzinie na przestrzeni lat? D. Ch.: Dzięki konkurencji na rynku lotniczym podróże mocno potaniały. Kiedyś urlop w tropikach był przywilejem bogaczy. Dzisiaj 2 tygodnie w odległym i egzotycznym kraju to wydatek około zł na osobę. Dużo, ale raz na jakiś czas do udźwignięcia dla Polaka mającego stałą pracę. M. W.: 3000 zł? Tyle kosztuje tydzień na Majorce. D. Ch.: W szczycie sezonu i w opcji All Inclusive. Wystarczy zamiast w sierpniu pojechać tam we wrześniu, a All Inclusive w wielkim hotelu zastąpić stołowaniem się w niedrogiej knajpce, a koszty spadną o połowę i do tego będzie smaczniej. Nie tylko na Majorce, ale prawie wszędzie. M. W.: Jakie są trendy światowe w dzisiejszej turystyce? D. Ch.: Jest moda na podróże morskie i rzeczne, które też stały się znacznie tańsze. Tygodniowy rejs z pełnym wyżywieniem ogromnym wycieczkowcem po Morzu Śródziemnym poza sezonem letnim można już odbyć za 2000 zł, wliczając w to przeloty. Jeszcze taniej można zafundować sobie ciekawszą imprezę, a mianowicie tygodniowy rejs po Renie lub Dunaju. Na Bałtyku za bezcen można popłynąć promem do Petersburga, w dodatku nie trzeba do tego rosyjskiej wizy. M. W.: Chyba niewielu Polaków zdaje sobie sprawę z takich okazji? D. Ch.: Rzeczywiście u nas turystyka wyjazdowa bazuje zazwyczaj na dawno utartych szlakach. Nikt poza Polakami nie praktykuje już też długich podróży autokarowych bez noclegu. To nie tylko bardzo męczące, ale i niebezpieczne. M. W.: Autokarami chyba często podróżują uczestnicy pielgrzymek? D. Ch.: Jeżeli ktoś chce połączyć pielgrzymkę z umartwianiem ciała w ramach pokuty za grzechy, to autobus jest optymalny. Jeżeli nie, to za mniej niż 1000 zł może odbyć pielgrzymkę samolotem połączoną z kilkoma noclegami w przyzwoitych hotelach. Nie tylko do Rzymu, ale także do Lourdes lub Santiago de Compostela. A nawet do Jerozolimy. M. W.: Dlaczego tak mało jest tanich i niekonwencjonalnych ofert w polskich biurach podróży? D. Ch.: Dlatego, że lobby wielkich i zasiedziałych przeforsowało przepisy utrudniające działalność małym i innowacyjnym. Jeżeli jednak ktoś chce odbyć ciekawą podróż wartą wydanych pieniędzy, to zapraszam do naszego biura przy ul. Balwierskiej 9 (Stare Miasto) lub na stronę

7 Ubezpieczenia rolne świadomy obowiązek Wiosna, która całą naturę budzi do życia, to dla rolników i ludzi uprawiających ziemię czas przygotowania swojej ziemi na przyjęcie plonów. Aby rolnik uzyskał jakiekolwiek korzyści z uprawy ziemi, ma on obowiązek ubezpieczyć swoją ziemię oraz mienie, czyli gospodarstwo na wypadek zniszczenia plonów przez kataklizm. Zmiany klimatyczne i co za tym idzie zmienna aura pogodowa w ciągu całego roku powoduje, że ryzyko wystąpienia huraganów, powodzi czy gradobicia jest większe w ostatnich latach niż kiedykolwiek wcześniej. Polska od lat jest w europejskiej czołówce krajów z największą ilością wypadków drogowych*. W 2014 roku odnotowano prawie 35 tys. wypadków drogowych (dane Komendy Głównej Policji), w których rannych zostało ponad 42,4 tys. osób, a zginęło prawie 9 dziennie. Czy myślisz, że Ciebie to nie dotyczy? Rzadko bierzemy pod uwagę ryzyko wypadku czy poważnego zachorowania, których skutki mogą być podobne (śmierć lub niezdolność do pracy). Jednak nikt z nas nie chciałby zostawić rodziny w długach. To jeden z powodów, dla których warto po drogach poruszać się rozważnie, ale też pomyśleć o ubezpieczeniu na życie. Zgodnie z ustawą (o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Gwarancyjnych z dnia 22 maja 2003r. (Dz. U. nr 76, poz z późn. zm.) każda osoba fizyczna zajmująca się działalnością rolniczą, posiadająca areał użytków rolnych przekraczający łącznie 1ha i opłacająca w części lub całości podatek rolny, ma obowiązek zawarcia ubezpieczeń obowiązkowych OC rolnika i budynków rolniczych. Obowiązek ten nie dotyczy firm zajmujących się działalnością rolniczą typu: Rolnicze Spółdzielnie Produkcyjne czy Spółdzielnie Kółek Rolniczych, spółek z o. o., spółek akcyjnych ani innego typu agrofirm. Oznacza to w praktyce, że każdy rolnik musi ubezpieczyć swój majątek na wypadek przede wszystkim niespodziewanych zdarzeń losowych takich jak np. huragan czy powódź. Ubezpieczenie daje spokój i gwarancję, że nawet w przypadku jakiegokolwiek kataklizmu firma ubezpieczeniowa wypłaci z tego tytułu odszkodowanie. Wg badań (przeprowadzonych przez instytut Homo Homini) Polacy najbardziej boją się utraty pracy, a w drugiej kolejności własnej choroby aż 40% pytanych. Statystyka może tylko częściowo rozwiać wątpliwości. Jednak każdy sam powinien zadać sobie kilka pytań: Co jest dla mnie najważniejsze? Czego najbardziej się obawiam? Jaki mam cel w życiu? Kogo chcę chronić siebie, swoją rodzinę? Na co chcę zbierać pieniądze na dzieci, czy na spokojną starość? W jakich momentach w moim życiu pomoc finansowa może okazać się niezbędna? Jednakże w praktyce opłacanie składek ubezpieczeniowych przez rolników nie jest szczególnie egzekwowane. Z jednej strony ustawa nakłada obowiązek opłacenia składek, z drugiej zaś strony nikt nie egzekwuje tego prawa. W myśl ustawy kary za brak polis obowiązkowych powinny nakładać jednostki samorządowe. Tym jednak zależy na utrzymaniu swojego elektoratu, więc prawa nie egzekwują. Rolnicy natomiast są zadowoleni, bo unikają płacenia składek. Najczęściej jednak takie zaniedbania i uchybienia weryfikuje życie. Te same jednostki samorządowe, które nie nakładają kar za brak ubezpieczenia, mają trudności z zapewnieniem pomocy finansowej ze swojego budżetu, wystarczającej, aby zrekompensować w całości szkody spowodowane żywiołami. Takie możliwości mają natomiast firmy ubezpieczeniowe, które właśnie do tego są powołane. Dlatego warto wydać 200 złotych rocznie na ubezpieczenie majątku i spać spokojnie. Jest to realna korzyść dla obu Ubezpieczenie na życie czy warto płacić? Odpowiedzi jest tak wiele, jak wiele jest osób myślących o przyszłości swojej i rodziny. O ubezpieczeniu często myślą osoby, które utrzymują rodzinę i chcą zapewnić dobry start dzieciom. Ważnym impulsem do zadbania o ubezpieczenie może być zaciągnięty kredyt, czy po prostu chęć bycia niezależnym finansowo bez względu na życiowe okoliczności. Także wizja niskiej emerytury może zachęcać do wykupienie polisy łączącej ochronę z oszczędzaniem mówi Filip Przydróżny Dyrektor Biura Ubezpieczeń Osobowych w Concordii Ubezpieczenia. Ludzie mają różne potrzeby Jeśli do ubezpieczenia przystępują rodzice, może ich interesować zabezpieczenie dziecka. Jeśli na polisę decyduje się osoba samotna, prawdopodobnie będzie chciała się zabezpieczyć na wypadek niezdolności do samodzielnej egzystencji. Ktoś, kto często podróżuje, wybierze umowę na leczenie operacyjne w razie wypadku itd. Rolnik z kolei pomyśli o zabezpieczeniu gospodarstwa, kiedy nie będzie mógł w nim pracować, a przedsiębiorca będzie się martwił o zapewnienie ciągłości firmy i spłatę zaciągniętych na nią kredytów. Życiowe polisy ubezpieczeniowe to produkty, których zakup najczęściej wymaga pomocy doświadczonego doradcy. Dobry pośrednik potrafi tak dobrać ofertę, że z jednej strony będzie ona źródłem podniesienia komfortu życia i bezpieczeństwa, a z drugiej nie będzie zawierała bezużytecznych w danych sytuacjach życiowych opcji, za które trzeba płacić. Dobry doradca ubezpieczeniowy może być architektem naszego planu na przyszłość. Warto z tego skorzystać. Szukający ubezpieczenia życiowego powinien zwrócić uwagę na: - wysokość sumy ubezpieczenia - długość okresu karencji - częstotliwości opłacania składki i gwarancję jej niezmienności w trakcie trwania umowy - wiek do jakiego świadczona jest ochrona ubezpieczeniowa - zakres i cenę ubezpieczenia - wyłączenia odpowiedzialności Na rynku warto szukać ofert, które obok konkurencyjnej ceny i ciekawych stron. Rolnik ubezpiecza majątek i w przypadku zdarzenia losowego ma gwarancję wypłaty odszkodowania, a gminy nie muszą się bać o nieplanowane wydatki z budżetu na pomoc finansową dla poszkodowanych przez żywioł. Obowiązek zawarcia ubezpieczeń obowiązkowych powstaje w dniu, w którym obejmujemy gospodarstwo rolne, co oznacza, że nowo zakupione gospodarstwo powinno być tego samego dnia ubezpieczone, chyba że poprzedni właściciel posiadał ubezpieczenie obowiązkowe. Wówczas wszystkie prawa i obowiązki przechodzą na nowego właściciela. Sprzedający gospodarstwo powinien niezwłocznie poinformować towarzystwo ubezpieczeniowe o tym fakcie. Sprzedający ma 30 dni od dnia kupna na zgłoszenie nowego właściciela. Obowiązkiem rolnika jest wykupienie ubezpieczenia OC i budynków rolniczych. Firma ubezpieczeniowa natomiast ponosi odpowiedzialność pokrycie strat w ubezpieczonym majątku spowodowanych zdarzeniami objętymi zakresem polisy. klauzul dodatkowych, takich jak przejęcie opłacania składki w przypadku wystąpienia niezdolności do pracy, są dostępne od następnego dnia, bez długiego okresu oczekiwania na ochronę i skomplikowanych procedur oceny ryzyka ubezpieczeniowego. To najlepsze rozwiązanie dla osób żyjących w pędzie oraz takich, które kupują polisę pod kredyt wskazuje Filip Przydróżny. Ekspert Concordii wskazuje dodatkowo 5 powodów, dla których warto ubezpieczyć życie: Utrzymuję aktualnie rodzinę Masz na utrzymaniu rodzinę? Jakość życia Twoich bliskich zależy od Twoich dochodów? Już samo to stanowi wystarczającą podstawę, by ubezpieczyć się na życie. Dobrze dobrane ubezpieczenie pozwoli zastąpić Twój dochód na wypadek śmierci, poważnej choroby, inwalidztwa lub niezdolności do pracy. Chcę zapewnić dobry start dzieciom Jeśli umrzesz nagle, prawdopodobnie Twoje aktualne oszczędności nie pozwolą zapewnić rodzinie wystarczających środków na dalszą egzystencję. Ubezpieczenie na życie zapewni Twoim dzieciom środki na dobrą edukację i zabezpieczenie wszystkich podstawowych potrzeb aż do chwili osiągnięcia przez nie dorosłości, a małżonkowi pozwoli zachować dotychczasowy poziom materialny życia. Wykupiona polisa jest ważna przez rok, czyli przez całe 12 miesięcy. Nierzadko firmy ubezpieczeniowe rozkładają na raty składkę na ubezpieczenie, co nie oznacza, że umowa jest zawierana na pół roku. Jeżeli gospodarz ma polisę obowiązkową i zapomni przedłużyć ubezpieczenia na kolejny rok i nie wypowie jej, wtedy ubezpieczenie uważa się za zawarte na kolejny rok. Działa to podobnie jak w przypadku ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Jeżeli rolnik miał polisę obowiązkową, ale zapomniał przedłużyć ubezpieczenia na rok kolejny i nie wypowiedział umowy, w myśl ustawy takie ubezpieczenie uważa się za zawarte na rok kolejny. Działa to dokładnie tak, jak w przypadku ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Warto pamiętać, że przy ubezpieczeniu obowiązkowym i OC Rolnika ważne jest właściwe oszacowanie wartości mienia. Ubezpieczenie budynków rolnych to nie tylko ubezpieczenie samych murów, ale także wyposażenia oraz maszyn i urządzeń rolniczych. Należy także określić, jaka jest nasza działalność i czy ogranicza się ona do samego gospodarstwa, czy też wykonujemy dodatkową działalność. Wtedy też ubezpieczenie należy rozszerzyć o ubezpieczenie dobrowolne. Pamiętajmy, że każda osoba fizyczna posiadająca gospodarstwo rolne jest zobowiązana do posiadania polisy OC na tę własność. Nieposiadanie ubezpieczenia naraża nas na utratę wartości mienia w przypadku kataklizmu i różnych nieprzewidzianych zdarzeń losowych. Regionalne Centrum Ubezpieczeń o/głogów Biuro nr1: ul. Jedn. Rob. 8 (komis Telem@x) tel Biuro nr2: Hotel Qubus Głogów, pok. 204, II piętro tel Wziąłem kredyt na mieszkanie lub samochód Problemem finansowym mogą być zwłaszcza zobowiązania kredytowe, zaciągnięte np. na zakup mieszkania, samochodu czy konsumpcję. Środki uzyskane z ubezpieczenia pozwolą spłacić kredyt w razie śmierci kredytobiorcy. W przeciwnym razie obowiązek ten przeszedłby na jego rodzinę. Chcę być niezależny W życiu jest wiele sytuacji, w których warto mieć dodatkowe środki pieniężne: ciężkie choroby, hospitalizacja, niezdolność do pracy. Formę finansowego zabezpieczenia często osiągnąć można dzięki umowom dodatkowym w ubezpieczeniach na życie. Warto o tym pomyśleć, zwłaszcza w kluczowych momentach życia rodziny lub firmy. Myślę o emeryturze Odkładanie dodatkowych pieniędzy to w polskich realiach obowiązek praktycznie każdego człowieka, który ma przychody. Odpowiednio dobrana polisa zapewni Ci zarówno ochronę przed skutkami wypadków, jak i przyzwoitą wysokość emerytury. * Liczba ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców to w Polsce 87, średnia dla UE to 52 Artykuł dzięki uprzejmości: Regionalne Centrum Ubezpieczeń o/głogów Biuro nr1: ul. Jedn. Rob. 8 (komis Telem@x) tel Biuro nr2: Hotel Qubus Głogów, pok. 204, II piętro tel

8

9 Szanowni Czytelnicy, do naszej redakcji zgłosił sie z prośbą o pomoc pan Mariusz Gorzelańczyk, który prosi o wsparcie i pomoc w leczeniu. Starał się uzyskać pomoc z różnych źródeł, a w tym także w swojej gminie. Niestety spotkał się z odmową. O swoich odczuciach i przykrej sytuacji opisał nam w poniżej zamieszczonym liście. W piątek 24 kwietnia oficjalnie otwarto Regionalną Instalację Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK). Inwestycja kosztowała miasto 21 milionów złotych, z czego 5 milionów pochodziło ze środków GPK Sita. Na pozostałą część tego przedsięwzięcia miasto zaciągnęło kredyt. Nowa inwestycja ma pomóc w poprawie ekologii w naszym regionie. Nowa instalacja ma pomóc w przetwarzaniu opadów, które będą poddawane Walka o wzrok Mariusza Dlaczego nie chcą pomóc? Jestem mieszkańcem Gminy Jerzmanowa i starałem się o pomoc w swojej Gminie, lecz jej nie uzyskałem. Napisałem prośbę o wsparcie do Pana Wójta Gminy Jerzmanowa Lesława Golby, pod którą podpisało się pięciu Radnych wsi Jaczów wraz z Przewodniczącym Rady, Panem Tadeuszem Kozakowskim. Pismo wpłynęło dnia 16 lutego 2015r. Po osobistej rozmowie z Przewodniczącym Rady Gminy Jerzmanowa Panem Tadeuszem Kozakowskim napisałem również podobne pismo kierowane do Rady Gminy Jerzmanowa dostarczone dnia r. Jednocześnie napisałem ten sam wzór pisma z prośbą o pomoc w moim leczeniu do Związku Gmin Zagłębia Miedziowego, gdzie w skład Rady wchodzą m.in. Wójt Gminy Jerzmanowa Pan Lesław Golba, Przewodniczący Rady Gminy Jerzmanowa Pan Tadeusz Kozakowski oraz Radny Gminy Jerzmanowa Pan Krzysztof Popek. Odpowiedź od Przewodniczącego Rady Gminy Jerzmanowa Pana Tadeusza Kozakowskiego z dnia 19 lutego 2015r. jest z krótką informacją, że zgodnie z kompetencjami przekazano do rozpatrzenia do dziś brak kolejnej odpowiedzi, co postanowiono. Przed złożeniem pisma Pan Tadeusz Kozakowski obiecał mi swoją pomoc, wsparcie, po złożeniu pisma kontakt się urwał. Pan Tadeusz Kozakowski Ekologiczna instalacja oficjalnie otwarta procesom odzysku mechanicznego i biologicznego. Instalacja jest zarazem rozwiązaniem na efektywne gospodarowanie opadami. Na terenie Regionalnej Instalacji nazywanej w skrócie RIPOK znajduje się sortownia, której wydajność mechaniczna ma osiągać 40 tysięcy ton rocznie oraz kompostownia o mocy przerobowej do 20 tysięcy ton rocznie. W czasie otwarcia RIPOK władze miasta na czele z prezydentem Rafaelem Rokaszewiczem podpisały porozumienie z władzami regionu polkowickiego w zakresie utworzenia Jednego Regionu Gospodarki Odpadami Komunalnymi. Dzięki porozumieniu odpady z Głogowa i okolic oraz regionu przestał odbierać ode mnie telefony oraz nie odpisał na wiadomości sms z prośbą o kontakt. Odpowiedź od Wójta Gminy Jerzmanowa Pana Lesława Golba z dnia 4 marca 2015r. otrzymałem negatywną. W uzasadnieniu pojawiła się informacja, że Gmina Jerzmanowa nie posiada możliwości prawnych udzielenia pomocy w przedmiotowej sprawie. Wójt Gminy Jerzmanowa Pan Lesław Golba pełen współczucia i solidarności odesłał mnie z kwitkiem do GOPS Jerzmanowa. Odpowiedź ze Związku Gmin Zagłębia Miedziowego, w którego Rady skład wchodzą z Gminy Jerzmanowa: Wójt Gminy Jerzmanowa Pan Lesław Golba, Przewodniczący Rady Pan Tadeusz Kozakowski oraz Radny Gminy Pan Krzysztof Popek odpowiedź oczywiście negatywna, powołująca się na pewne ustawy oraz punkt statusu ZGZM, którego to statusu nie znam oraz którego nie przedstawiono. Protokół nr II z sesji Rady Gminy Jerzmanowa z dnia 17 grudnia 2014r. Wpłynęły pisma złożone przez Radnego Pana Pawła Zwolińskiego oraz Radnego Pana Krzysztofa Popka w sprawie udzielenia pomocy finansowej na leczenie Hani Szychowskiej i Oli Drozdowskiej. Wójt Gminy Jerzmanowa Pan Lesław Golba przydzielił na leczenie chorych dziewczynek po 10 tys. zł., na każdą z nich. Polkowic będą przetwarzane w jednym miejscu, co wpłynie pozytywnie na wydatkowanie tego rodzaju działań i z ekonomicznego punktu widzenia pozwoli zaoszczędzić w tym celu środki w budżecie miast, które podpisały porozumienie. Dodatkowo w pełni wykorzysta RIPOK oraz moce przerobowe tej inwestycji. Wspomniane porozumienie pomiędzy władzami Głogowa i Polkowic oraz pobliskich regionów zostało podpisane do 2030 roku. Warto wspomnieć, że pomysł budowy RIPOK pojawił się jeszcze za prezydentury Jana Zubowskiego. M. WILK fot. Magdalena Ruta W ubiegłym numerze rozpoczęliśmy nowy cykl opisujący głogowskie legendy. Dziś prezentujemy drugą już miejską legendę, w której tematem przewodnim będzie niespełniona miłość. Jak podaje głogowska romantyczna ballada z lat 20-tych XIX wieku: w pradawnych czasach z dalekich powracał stron Rycerz ( ) odpocząć tam, gdzie miał dom, i gdzie miłą swą. Rycerz, wracając umęczony po kolejnej wojennej kampanii, marzył wyłącznie o swojej ukochanej. Choć przygód miał co niemiara: choć kraj niejeden obieżył, rozliczne grody i sioła, choć wzrokiem dal całą zmierzył, to nie mógł odnaleźć swojej ukochanej niewiasty, do której biło jego serce. Szukał jej daremnie przez długi czas, ale jego ukochana dawno już pożegnała się ze światem żywych. Gdy tylko rycerz o tym się dowiedział, załamany, w żalu i smutku za swoją ukochaną: chatkę swą lichą zbudował, wśród lip nad odrzańskim brzegiem, by z miłą się złączyć wspomnieniem. W zbudowanej przez siebie chatce prowadził ustronny i smutny żywot, cały czas wzdychając za nieżyjącą już miłością swojego życia: aż gdy zbiegły mu lata, ze swą miłością się złączył w zaświatach. Wiele lat później, w miejscu zamieszkania nieszczęśliwego rycerza: tam przy odrzańskich błoniach, powstała gospoda pod nazwą Lipowe Ustronie. I choć wśród głogowian cieszyła się sporym zainteresowaniem, to jak można wyczytać w legendzie, nikt z odwiedzających ją nie wiedział, skąd wzięła się jej nazwa. O tym natomiast wiedział lata wcześniej wyłącznie bohater legendy nieszczęśliwie zakochany rycerz Na tej samej sesji Pismo Państwa Anety i Arkadiusz Sienkiewicz o przyznanie zapomogi losowej również zostało poparte przez Wójta Gminy Jerzmanowej Pana Lesława Golbę kwotą 20 tys. zł. Również dowiedziałem się z Gminy Jerzmanowa, że została udzielona pomoc na leczenie choroby nowotworowej (białaczki) Marcinowi Małkowi w kwocie 10 tys. zł. Bardzo dobrze, że te osoby otrzymały taką pomoc, jestem jak najbardziej za pomaganiem innym, dobrze rozumiem potrzeby chorych osób, bo sam jestem chory i walczę o swoje zdrowie, ale jest mi bardzo przykro, że z jednej strony pomaga się innym, a ja nie uzyskałem żadnej pomocy ze strony Wójta Gminy Jerzmanowa, Przewodniczącego Rady Gminy Jerzmanowa oraz Związku Gmin Zagłębia Miedziowego, w którego Rady skład wchodzą z naszej Gminy Jerzmanowa: Wójt Gminy Jerzmanowa Pan Lesław Golba, Przewodniczący Rady Gminy Pan Tadeusz Kozakowski oraz Radny Gminy Pan Krzysztof Popek. Dodam, że ZGZM wspiera chociażby pomoc w walce z rakiem szyjki macicy. Z innej strony informuję, że jak do tej pory otrzymałem pomoc w postaci użyczenia serwera, stworzenia strony WWW oraz domeny od głogowskiej firmy, gazeta Głos Głogowa, Lubuska, Tygodnik Głogowski oraz Głogowiak Extra wyemitowały nieodpłatnie moje apele, TV Master stworzyło nieodpłatnie na cel mojej zbiórki krótki reportaż, drukarnia nieodpłatnie stworzyła dla mnie projekt oraz wydrukowali kilka tysięcy ulotek z apelem o pomoc, ukazała się nieodpłatna reklama z prośbą o apel na monitorach głogowskich autobusów KM, pojawiła się informacja na stronie ksiądz Piotr z Jaczowa włączył się w pomoc dla mnie, modląc się o moje zdrowie wraz z wiernymi podczas Mszy Świętej. Aby przekazać 1% z PIT za pośrednictwem fundacji SŁONECZKO należy podać nr KRS z dopiskiem 412/G Gorzelańczyk Mariusz. Aby przekazać dowolną darowiznę w dowolnym momencie za pośrednictwem fundacji Słoneczko, należy wpłacić pieniądze na konto bankowe fundacji: z dopiskiem 412/G Gorzelańczyk Mariusz. Fundacja Słoneczko nie pobiera prowizji. Obecnie jestem po wstępnych rozmowach z GOPS Jerzmanowa, obiecano mi pomoc w postaci dofinansowania do turnusu rehabilitacyjnego. Każdy może przekazać swój 1% z PIT za pośrednictwem fundacji SŁONECZKO należy podać nr KRS z dopiskiem 412/G Gorzelańczyk Mariusz. Legendy głogowskie (2) Legenda o Lipowym Ustroniu Lipowe Ustronie to głogowski przykład romantycznej opowieści. Odnosi się ona do jednej z bardzo popularnych restauracji ogródkowych, które powstawały wraz z XIX-wieczną rozbudową Głogowa na jego obrzeżach. Gospoda Lindenruh znajdowała się przez długi czas naprzeciw dawnego cmentarza ewangelickiego, na wysokości dzisiejszej ulicy Obrońców Pokoju w kierunku na Ruszowice. Z czasem zastąpiła ją ekskluzywna restauracja o nazwie Rauschwitzburg, która skończyła swój żywot wraz z nadejściem tragicznego dla Głogowa 1945 roku. DARIUSZ ANDRZEJ CZAJA Gospoda Lipowe ustronie na jednej z widokówek przełomu XIX-XX wieku

10

11 HUMOR Czy oskarżony był już karany? Tak, za konkurencję. Za konkurencję się nikogo nie karze! A co oskarżony robił? Takie same banknoty jak mennica państwowa. *** Jada pociągiem dwaj chłopcy. Jeden z nich wyciąga kanapkę i zaczyna jeść. Drugi szeptem napomina go: -Nie jedz tak głośno, bo cię konduktor usłyszy i wyrzuci z pociągu. -Za co? dziwi się jedzący. -Tu jest wyraźnie napisane, że zabrania się przewożenia materiałów żrących. *** Do lekarza przychodzi Polak, Chińczyk i Murzyn. Lekarz mówi do Polaka: Ty masz białaczkę. Do Chińczyka: Ty masz zółtaczkę. Do Murzyna: A ty górnik, jak idziesz do lekarza, to się najpierw umyj. *** Jaskiniowiec wezwał do jaskini dentystę, żeby usunął mu bolący ząb. Dentysta wyjmuje z walizeczki dwie maczugi: małą i dużą. Jaskiniowiec pyta: -Do czego służy ta mała maczuga? -Do usunięcia zęba. -A ta duża? -To środek uśmierzający ból. Proszę pochylić się i skierować głowę w moją stronę. *** Ofiara wypadku budzi się po długiej i ciężkiej operacji. -O Jezu, co się stało?! Gdzie ja jestem?! -Miał pan wypadek... -To znaczy, że jestem w szpitalu? -Hmm... W dużej części tak... *** Juhas widzi bace prowadzącego duże stado owiec. Dokąd je prowadzicie? Do domu. Będę je hodował. Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać? W mojej izbie. Przecież to straszny smród. Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.

12 W ubiegłym tygodniu przybliżyłem Państwu dzieje świątyni na os. Piastów Śląskich. Dziś natomiast zajmiemy się innym, o kilka lat starszym kościołem w Głogowie. W centrum największego osiedla w naszym mieście Kopernik znajduje się kolejna budowla sakralna siedziba parafii p. w. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. W związku z inwestycjami miedziowymi, prowadzonymi w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, Głogów przekształcił się w szybko rozwijający się ośrodek przemysłowy, skupiający wzrastającą ilość mieszkańców. Władze komunistyczne planowały rozbudowę miasta do wielkości 120 tysięcy mieszkańców, a do realizacji założeń potrzebna była rozbudowa coraz ciaśniejszego miasta o nowe osiedla z tzw. wielkiej płyty. Założeniem tej koncepcji stało się więc nowe os. Kopernik. Wzrost liczby ludności Głogowa powodował ogromną ciasnotę w już istniejących głogowskich kościołach. W związku z tym, władze kościelne, obok budowy zupełnie nowych świątyń, brały pod uwagę odbudowę tych, które zostały zniszczone w czasie oblężenia miasta w 1945 r. Wprawdzie dn. 31 grudnia 1973 r., uchwałą nr 303 Rady Ministrów, przekazano władzom kościelnym ruiny kolegiaty, jednak te nie zdecydowały się wówczas na jej odbudowę. Dopiero w dn. 11 maja 1987 r., powołano Społeczny Komitet Odbudowy Kolegiaty, który wspólnie z Towarzystwem Miłośników Głogowa, wystosował apel o datki na odbudowę tej świątyni. Natomiast nowe osiedle, powstające na polach przyległych do miasta, mimo wszystko potrzebowało nowej świątyni. Rozwój miasta wymusił konieczność dopasowania administracji kościelnej do powstałej rzeczywistości, stąd dn. 14 września 1978 r. Kuria Biskupia w Gorzowie Wlkp. erygowała nową parafię p. w. Św. Wawrzyńca w Głogowie Brzostowie, z proboszczem Henrykiem Zającem i wikarym Ryszardem Dobrołowiczem. Jej obszar to, obok wsi Brzostów, również powstające od 1975 r. nowe os. Kopernik. Pod wpływem wydarzeń politycznych w 1980 r. największą więc inwestycją kościoła katolickiego w Głogowie była budowa nowego kościoła parafialnego na wyznaczonym placu Prymasa Polski Kardynała Wyszyńskiego nazwanym tak w 1985 r. przez Miejską Radę Narodową. Inicjatorem budowy była parafia św. Wawrzyńca w Brzostowie. Już 18 czerwca 1980 r. delegacja parafian udała się Pomnik i symbol Sierpnia 80 do Urzędu Wojewódzkiego w Legnicy w sprawie pozwolenia na budowę kościoła odpowiedź władz była jednak negatywna. W dn. 31 sierpnia 1980 r. na prośbę Komitetu Strajkowego Kopalni Rudna, ks. Dobrołowicz odprawił Mszę Świętą na terenie kopalni, a wśród górniczych postulatów do władz było żądanie pozwolenia na budowę kościoła na os. Kopernik. Już miesiąc później Wojewoda Legnicki wydał zgodę na budowę, a miejscem lokalizacji wskazano niemal centrum osiedla, gdzie plan zagospodarowania przewidywał rezerwę terenu pod lokalizację obiektów sportowych i rekreacyjnych. W połowie października 1980 r., powołano Komitet Budowy Kościoła, a w styczniu następnego roku pojawiły się dwa projekty koncepcyjne. Jeden wykonany przez zespół projektantów z Politechniki Szczecińskiej, drugi wykonany przez poznańskich architektów Jerzego Gurawskiego i Mariana Fikusa. Ks. bp Wilhelm Pluta i architekt wojewódzki Roland Kacperski przyjęli tę drugą koncepcję. W okresie kolejnych 3 miesięcy pojawił się wykonany przez nich plan zagospodarowania terenu, na podstawie którego geodeci wyznaczyli działkę pod budowę kościoła i zaplecza duszpasterskiego. Jeszcze w 1981 r. prace budowlane ruszyły pełną parą rozpoczęto od wylania fundamentów pod kaplicę boczną i łącznik ze wschodnią ścianą nawy głównego kościoła. Ks. Ryszard Dobrołowicz mianowany został proboszczem parafii św. Wawrzyńca, przejmując całą odpowiedzialność za budowę nowego środka duszpasterskiego. W dn. 23 sierpnia 1981 r. ks. bp Wilhelm Pluta poświęcił plac budowy oraz powstający kościół, który przez mieszkańców osiedla nazywany był pomnikiem i symbolem Sierpnia 80. W czasie pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1983 r., podczas wizyty papieża we Wrocławiu wierni z parafii ofiarowali Ojcu Świętemu dar w postaci wykonanej z blachy miedzianej makiety budowanego kościoła. Podczas prac wykończeniowych w 1987 r. w prezbiterium kościoła zawaliło się rusztowanie, w którym zginął jeden z pracujących tam mężczyzn, a 5 innych trafiło do szpitala. W dn. 2 lutego 1988 r., erygowana została parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski z administrowanym terytorium całego osiedla Kopernik bez ulicy Perseusza, pozostającej przy parafii Św. Wawrzyńca. Dopiero w latach rozpoczęto w świątyni instalację pierwszych organów piszczałkowych. Jeden z projektantów świątyni Jerzy Gurawski wspominał, iż głogowski kościół projektował, przebywając w sanatorium, dodając: kościół ten to fantomy kościołów Polski południowo-wschodniej, język symboli czytelny dla ludności wywodzącej się z terenów osiadłej w nowym miejscu i pracującej pod ziemią. Sugerując, iż Reklama Montaż hełmu na dzwonnicę kościoła na os. Kopernik (fot. z archiwum autora) mieszkańcami nowego głogowskiego osiedla w przeważającej części była ludność napływowa ze wsi i małych miasteczek południowo-wschodniej Polski. Główna budowa kościoła prowadzona była w latach , z czego stan surowy osiągnięto już w 1984 r. W późniejszych latach prowadzono prace wykończeniowe oraz prace nad zagospodarowaniem placu przylegającego do kościoła. Sylwetka całego zespołu sakralnego odwołuje się do archetypu świątyni narastającej w przestrzeni od niskich brył obiektów plebanii, sal katechetycznych do kulminacji wież kościoła. Rozdrobnienie brył, wieże, wieżyczki i sterczyny, dziedzińce i zakamarki tworzą przestrzeń tak sakralną, jak i przyjazną człowiekowi przez przypominanie przeszłości jawiącej się wspaniałą i doskonałą. Bezduszne i nijakie tło betonowych bloków osiedla (choć dziś już kolorowych w ramach prac termomodernizacyjnych) pomaga w takim odczytywaniu przestrzeni sacrum. Poznańscy architekci na działce o powierzchni 2 ha zaprojektowali zespół sakralny najnowszej generacji odnoszący się do zaleceń II Soboru Watykańskiego, aby projektować kościoły halowe bez podziału na nawy, gromadzące wiernych wokół kapłana, ołtarza i miejsca przechowywania Najświętszego Sakramentu i jednocześnie tworzyć odseparowanie przestrzeni sacrum od świata zewnętrznego. Ciekawym rozwiązaniem architektonicznym zastosowanym w tej murowanej świątyni są niskie podcienie przykryte jednospadowym dachem, od strony Parku Miejskiego, To tzw. Soboty, stosowane przeważnie w kościołach drewnianych południowo-wschodnich regionów Polski, mające za zadanie ochronę podwaliny budowli przed zamakaniem od wód opadowych. Nazwa soboty nawiązuje również do dawnej praktyki wiernych, którzy przybywali na nabożeństwa niedzielne często ze znacznych odległości dzień wcześniej, oczekując do rana wokół kościoła soboty chroniły przed złymi warunkami atmosferycznymi. Powierzchnia kościoła wraz z kaplicą wynosi 2600 m2, a łączna powierzchnia całego kompleksu wynosi 4410 m2. Cały kompleks znajduje się w centrum osiedla, osłaniany wokół m.in. placem, Miejskim Parkiem, sporym parkingiem oraz głównymi drogami osiedlowymi od wielorodzinnych budynków osiedlowych. Warto dodać, że autorzy projektu świątyni otrzymali nagrodę honorową Stowarzyszenia Architektów Polskich za najlepszą realizację w latach Parafia zaś swoją działalnością stała się aktywnym ośrodkiem życia kulturalnego i religijnego zarówno osiedla, jak i całego miasta. Od lat organizowane są ciekawe inicjatywy religijne, kulturalne i ekologiczne. W niej również powstał i działa słynny już w całym kraju chór Beati Cantores. DARIUSZ ANDRZEJ CZAJA

13 Każdy podróżnik, na pytanie, który kraj wywarł na nim największe wrażenie, najczęściej odpowiada, że każde miejsce jest inne i nie można mierzyć go tymi samymi kategoriami. Po wielu latach podróżowania wiążemy się emocjonalnie z kontynentami. Z nimi wiążą się specyficzne zapachy, smaki, muzyka, widoki, kontakty z ludźmi. Najczęściej mówimy, że kochamy Afrykę czy, Azję a dopiero później myślimy o konkretnym miejscu. Gościem kwietniowego spotkania z cyklu Fotostopem przez świat był bydgoszczanin Zbyszek Borys, który pokochał Afrykę i nazywa ją swoim nowym światem. Był naszym pilotem na wyprawie do Etiopii. Afryka to jego żywioł, czuł się tam jak ryba w wodzie. Zbyszek swoją przygodę z poznawaniem świata rozpoczął jako młody chłopak na Mazurach. Od rodziców dostał kieszonkowe na bilet PKP i pojechał... autostopem, by zaoszczędzić na przyjemności. Spodobała mu się ta włóczęga, ale pragnął czegoś więcej. Kolejnym krokiem były Bałkany. Kilkakrotnie był w Azji, w sumie uzbierało się 3 lata. Wracał do domu na wakacje i ze swoją dziewczyną (która jest jego żoną) lecieli na Bałkany. Pewnego razu dziewczyna musiała wcześniej wrócić do domu, a on poleciał do Syrii i Libanu. Myślał, że zagości tam 2 tygodnie, a został 3 miesiące. Syria wchłonęła go zupełnie. Sprawy osobiste wpłynęły na decyzję o podjęciu jakiejś pracy. Podróże były jego marzeniem, ale plany zawodowe wiązał z turystyką krajową, chciał być przewodnikiem. Szybko jednak zrozumiał, że dla niego jest to zbyt monotonne, zdecydował, że będzie robił to, co lubi, więc zostanie pilotem wycieczek. Z pierwszą grupą zwiedził Indie, Nepal, Bangladesz i Butan. Były to zupełnie inne realia, wszystko trzeba było załatwiać na miejscu, nie było zarezerwowanych hoteli, autobusów czy posiłków. W wolnym czasie poleciał do Afryki, która zawładnęła nim całkowicie. Najchętniej z niewielkimi grupami odwiedza Czarny Ląd. Są to wyprawy o różnym stopniu trudności w zależności od wymagań klientów. Każdy może znaleźć coś dla siebie, lecz pewne jest, że Afryka mój nowy świat dwie noce w jednym hotelu zdarzają się niezwykle rzadko i wtedy cała grupa robi wielkie pranie. Zapytałam go o miejsca, które należy zobaczyć, bo za chwilę zmienią się całkowicie i o te, które jego zdaniem są najciekawsze. Oczywiście są to miejsca w Afryce, bez której nie mógłby żyć: Rejon Afryki Zachodniej to Mali i Burkina Faso, zupełnie niebywałe miejsca. Zatoka Gwinejska Ghana, Togo i Benin w styczniu i lutym. W tym czasie odbywa się tam festiwal voodoo, jest to świetne wydarzenie i warto tak zorganizować wyjazd, by zobaczyć to muzyczne święto. Generalnie kraje zachodnioafrykańskie są drogie dla przeciętnego turysty. Koszt takiej podróży podwyższają przeloty, których jest niewiele w tamte rejony. Na wyprawę 2-3 tygodniową trzeba byłoby zebrać około 8-10 tys. zł. Mauretania fajne miejsce i za nieduże pieniądze, można byłoby się zmieścić w kwocie 3-4 tys. zł. Jest to charakterystyczny kraj, bo jako ostatni zniósł niewolnictwo, ale nadal ok. 20% społeczeństwa pozostaje w niewoli. Egzotyczne miejsce z zupełnie wyjątkowymi atrakcjami, np. przejażdżka najdłuższym pociągiem w towarowym wagonie czy wyprawa na wielbłądach na pustynię. Tam wszystko jest niezwykłe, bo pozostaje nadal autentyczne. Namioty Nomadów nie są przygotowywane dla turystów, ale spokojnie można w nich przenocować wraz z rodziną tam żyjącą. Cały kraj to pustynia turystyczna. Bilet do Etiopii można znaleźć za 3 tys., co znacznie obniża koszty wyprawy. Niemniej jednak będzie to kwota ok. 10 tys. Nie mamy wpływu na ceny usług na miejscu, a poruszanie się po kraju samemu jest strasznie trudne. Ja kiedyś czekałem na autobus 3 dni. Ludzie ze wsi, którą odwiedziłem, twierdzili, że autobus będzie na pewno jutro wczesnym rankiem. Siedziałem całe dnie w oczekiwaniu tego wymarzonego pojazdu, a on przyjechał po trzech dniach. Nauczyło mnie to pokory. Dziś, kiedy na przystanku autobusowym widzę ludzi denerwujących się kilkuminutowym spóźnieniem, chciałbym powiedzieć lećcie zdjęcia: Grażyna Sroczyńska do Afryki, tam czas jest pojęciem względnym. Etiopia zmienia się bardzo szybko, wręcz dramatycznie. Jeżdżę tam od dziesięciu lat i widzę te przemiany. Nie ma tam masowej turystyki, ale coraz więcej ludzi odwiedza ten kraj. Na obszarze Etiopii, Erytrei i Dżibuti znajduje się Pustynia Danakilska, jeden z najbardziej nieprzyjaznych obszarów na Ziemi, z temperaturami przekraczającymi 50 st. C. W Dżibuti spotkamy najniższe miejsce w Afryce nad jeziorem Asal 120m poniżej poziomu morza. Kraj dość dobrze rozwinięty, dawna kolonia francuska, zresztą ceny są tam podobne jak we Francji, czyli generalnie jest drogo. Na terenach tego kraju stacjonują wojska amerykańskie, a Legia Cudzoziemska ma poligony do ćwiczeń. Są tam dwa niezwykłe jeziora, w których cofnęła się linia brzegowa, odsłaniając charakterystyczne kominy pozostałe po gorących źródłach. Niektóre z nich mają po 5 m wysokości. W tym niezwykłym miejscu kręcono sceny do filmu Planeta małp. W Dżibuti można wynająć łódź na cały dzień i poobserwować piękne rafy koralowe. Gdybyśmy do wspomnianych miejsc dodali Somalię, byłaby to naprawdę przygodowa wyprawa. Jednak na własną rękę nie jesteśmy w stanie tam pojechać. Trzeba wykupić pakiet, który jest bardzo drogi, za 4 dni musimy zapłacić 600$. To znacznie podnosi koszt wyprawy. Krótki, 12 dniowy wypad, można zorganizować do Erytrei, kraju mało znanego, gdyż wszystkie granice lądowe z tym państwem są pozamykane. Tam można dostać się tylko drogą lotniczą. Kraj ten był częścią Etiopii, po której podróżuje wiele osób, natomiast w Erytrei był mało kto. Sama nazwa jest zupełnie egzotyczna, podobnie jak Dżibuti. Nie byłby to drogi wypad. W Afryce Południowej na uwagę zasługuje Namibia. Można tu wynająć auto i w kilkanaście dni zwiedzić najciekawsze zakątki tego pięknego kraju. Niezłym pomysłem jest połączenie Zimbabwe z Mozambikiem. W pierwszym kraju są przepiękne parki narodowe. Mówi się, że jest to niebezpieczne miejsce, do którego jeździ niewielu turystów. Ale mieszka tam wielu białych i oni naprawdę się starają, by turystyka była coraz ciekawsza i przede wszystkim bezpieczna. Dla poznania tych przepięknych parków wystarczy zorganizować 2 safari, a po nich udać się do Mozambiku, by odpocząć na jednej z licznych plaż, o których mówi się, że są namiastką raju. Jest wiele możliwości podróżowania, największym problemem są ceny tych wymarzonych wypraw. Jednak można znacznie obniżyć koszty. Wystarczy zebrać grupę i polecieć prywatnie lub wynająć doświadczonego pilota. Żal, że ze względu na lokalne konflikty pozamykały się na turystów takie kraje jak Jemen czy Syria. Zwłaszcza w Syrii można było spędzić wspaniałe wakacje za zupełnie niewielkie pieniądze. Miejmy nadzieję, że wkrótce sytuacja się unormuje i będziemy mogli spokojnie tam podróżować. GRAŻYNA SROCZYŃSKA Reklama

14 Pierwszy supersamochód z Polski!!! Nazywa się Arrinera Hussarya i jest konstruowana przez polską firmę Arrinera Automotive. Nazwa Hussarya odnosi się do XVII wiecznej polskiej kawalerii. Auto ma być produkowane na terenie Polski a dokładnie w Gliwicach. Mamy więc do czynienia ze stuprocentowym polskim samochodem. Pierwszy prototyp Arrinery ujrzał światło dzienne w 2011 roku, a w roku 2014 zaprezentowano finalny design auta w wersji cyfrowej. 9 kwietnia 2015 roku na targach Motor Show w Poznaniu mieliśmy przyjemność zobaczyć na własne oczy wersję testową Hussary. Patrząc się na ten pojazd, czuje się coś innego, niż patrząc się na Ferrari, Astona Martina czy Porsche. Czuć rozpierającą dumę, podziw dla konstruktorów i projektantów oraz moc jaką posiada Hussarya, a pod maską jest wiele koni mechanicznych. Auto jest napędzane V8 8.2 Turbo o mocy 850KM, a cała moc jest przekazywana na tylną oś. Rozpędza się od 0 do 100 km/h w 3,2 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 340 km/h. W Arrinerze można znaleźć wiele nowoczesnych rozwiązań technicznych. Tworzywa, które można spotkać w tym samochodzie, to aluminium, carbon oraz najnowocześniejsza struktura węgla Grafen. Twórcy Arrinery chcą także dodać grafen do lakieru, dzięki czemu Arrinera zyska odporną na zarysowania powłokę. Arrinera będzie pierwszym samochodem z grafenem na świecie! Aerodynamika w pojedzie jest na wysokim poziomie Po osiągnięciu prędkości 120 km/h spoiler Arrinery automatycznie się wysuwa, generując dodatkowy nacisk na tylną oś. Przy prędkości ponad 180 km/h ruchome spoilery umieszczone w przedniej sekcji przyspieszają przepływ powietrza pod supersamochodem i generują dodatkową siłę dociskającą pojazd do podłoża, przez co wzrasta bezpieczeństwo i pewność prowadzenia auta. Zainteresowanie pierwszym polskim superautem jest bardzo duże nie tylko wśród Polaków. Dowodem na to jest już ponad 200 zapytań o możliwość kupna Arrinery z Azji, Bliskiego Wschodu i innych krajów w tym chętnych do kupienia w Polsce jest 35 osób. Jest jeszcze kwestia cenny auta, lecz dla kolekcjonerów nie gra ona roli. Auto ma kosztować ok. 500 tys. Euro. Auto będzie tańsze od konkurentów z pod marki Pagani oraz Koenigsegg i kategorie wyżej od Ferrari 488 Gtb i Mclarena 650s. Co jest większym problemem, żeby stać się posiadaczem Arrinera Hussarya, to na pewno ilość, w której ma być wyprodukowana. Wynosi ona 33 sztuki! ARTUR RZEGOCZAN NO TA LABA BALATON Tytuł dzisiejszego artykułu może Państwu pachnieć długo wyczekiwanym urlopem, lekkim wiatrem błądzącym w wysuszonych przez słońce włosach, kusić rozgrzanymi ciałami wylegującymi się od rana na plaży Balatonu Nic z tego. To tylko przykład PALINDROMU wyrażenia, które tak samo brzmi czytane od lewej do prawej i od prawej do lewej. Słowo to pochodzi z języka greckiego palindromeo oznacza biec z powrotem. Uważane jest za rodzaj gry słownej, żartobliwej rozrywki. Pojawiło się już w starożytności. Wyznawcy anglikanizmu są przekonani, że palindromem były pierwsze słowa wypowiedziane przez człowieka: MADAM, I M ADAM (Pani, jestem Adam) tak nasz praojciec powitał w Raju swoją partnerkę Ewę. Tworzenie palindromów to wyższa szkoła jazdy. W Polsce według opinii wielu językoznawców najlepszym specjalistą w tej dziedzinie jest profesor elektroniki na Politechnice Warszawskiej, Tadeusz Morawski, do którego należy światowy internetowy rekord. Jego megapalindrom Żartem w metraż ma ponad 33 tysiące liter! Natomiast jego najdłuższy palindrom wiersz liczy 4400 liter (według Wikipedii z tego wiersza można utworzyć ponad miliard miliardów krótszych rymowanych palindromów). Możemy się z nimi zapoznać na stronie jest tam też mnóstwo innych zebranych przez Profesora przykładów. Zacytuję kilka z nich: ŁAPAŁ ZA KRAN A KANARKA ZŁAPALI; A TO KANAPA PANA KOTA; ŁAWY MAŁY WYŁAMYWAŁ; ILE ROMAN MA MORELI; JEŻ LEJE LWA, PAW LEJE LŻEJ; ZAGWIŻDŻ I W GAZ; WÓŁ UTYŁ I MA MIŁY TUŁÓW; KOBYŁA MA MAŁY BOK (pochodzący z XIX wieku, autor nie jest znany); I LALI MASONI WYDROM W MORDY WINO, SAMI LALI (palindrom słynnego poety polskiego, Stanisława Barańczaka). Od 2005 roku wydano już 15 książek z palindromami profesora Morawskiego, co świadczy o jego ogromnej fascynacji tym zagadnieniem językowym. W Nowej Wsi koło Serocka utworzył Muzeum Palindromów, gdzie zebrał wiele maszynopisów i udostępnił je zwiedzającym. Istnieją również palindromy liczbowe, np. 22, , 1221 itp. Ciekawostką jest fakt, że każdy palindrom liczbowy złożony z parzystej liczby cyfr jest podzielny przez 11. Serdecznie Państwa pozdrawiam. POLONISTA *źródłem cytatów jest Wikipedia i strona Sałatka z kurczakiem Pierwsza odsłona Nsx produkowana była w latach , była produkowana w różnych wersjach nadwoziowych i silnikowych. Przez 15 lat produkcji wyprodukowano około 19 tysięcy egzemplarzy pojazdu. NSX już oficjalnie jako Honda! Japończycy długo kazali czekać na powrót tego modelu do produkcji. Do tej pory Nsx był pokazywany jedynie pod nazwą Acura, pod tą marką Nsx będzie sprzedawany w USA a wersja europejska to Honda Nsx. Samochody będą się różnić tylko znaczkiem oraz niewielkimi detalami w budowie reflektorów, jest to spowodowane innymi przepisami homologacji. Nsx będzie wyposażone podwójnie doładowaną jednostkę V6 o mocy powyżej 500 KM i dodatkowo będzie wspomagana przez trzy silniki elektryczne. Dwa silniki elektryczne będą napędzać przednią oś, zaś silnik spalinowy połączony z trzecim silnikiem elektrycznym będzie umieszczony podłużnie za fotelami. Moc pojazdu przekazywana będzie na koła za pomocą 9-biegowej automatycznej skrzyni biegów z podwójnym sprzęgłem DCT. OPRACOWAŁ: ARTUR RZEGOCZAN Dzisiaj proponuję Państwu pyszną i lekką sałatkę z kurczakiem, która wspaniale pasuje do dań z grilla sezon na rodzinne spotkania w ogrodzie zbliża się przecież wielkimi krokami. 1 pierś z kurczaka 2 średnie pomidory 1 ogórek zielony 1 pęczek koperku sałata lodowa 2 ząbki czosnku oliwa z oliwek sól i pieprz Podsmażone na oliwie piersi z kurczaka pokroić w kostkę, pomidory na cząstki, ogórka w plasterki, rozdrobnić sałatę. Koperek i czosnek posiekać. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą i polać sosem vinegret.

15 I liga Lepsza gra niż wyniki! Piłkarze nożni Chrobrego Głogów sobotnim, przegranym spotkaniem w Grudziądzu z Olimpią (1: 2), zakończyli serię dwóch wyjazdowych meczów z rzędu na boiskach I ligi. Tydzień wcześniej podopieczni Ireneusza Mamrota pechowo zremisowali 1: 1 ze Stomilem w Ostródzie, gdzie do końca obecnego sezonu swoje pojedynki rozgrywa olsztyński zespół. Po meczu ze Stomilem dużo mówiło się o tym, że gra pomarańczowo czarnych była lepsza, niż wskazuje na to sam wynik. Głogowianie prowadzili w tamtym spotkaniu po bramce Adama Samca z rzutu wolnego i grając w przewadze jednego zawodnika, wydawać by się mogło, iż w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Do czasu, bowiem niespełna pięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego, stan meczu wyrównał Kowal. Warto dodać, że jeszcze przed stratą bramki Chrobry kilkakrotnie mógł podwyższyć swoje prowadzenie, ale w dogodnych sytuacjach pod bramką olsztynian albo brakowało naszym zawodnikom szczęścia, albo w nieprawdopodobny sposób ich uderzenia skutecznie odbijał, dobrze dysponowany tego dnia, Skiba. I choć przed tamtym spotkaniem, na trudnym terenie wyżej notowanego rywala, wynik remisowy każdy wziąłby w ciemno, to już po jego zakończeniu niekoniecznie. Podobnie było w Grudziądzu, gdzie miejscowa Olimpia również przegrywała z Chrobrym 0: 1, po premierowej bramce w pomarańczowo czarnych barwach, pozyskanego w przerwie zimowej, Wołodymyra Hudymy. I znów podobać się mogła gra głogowian, którzy z góry skazywani na porażkę potrafili się mądrze bronić i przy tym jeszcze groźnie atakować. Niestety i tym razem, po dobrym okresie gry, stracili oni gola. Tuż przed przerwą, po rzucie rożnym egzekwowanym przez Popovicia, głogowskiego bramkarza pokonał Jaroch. Na drugą część meczu nasi piłkarze wyszli jeszcze bardziej zmotywowani, gdyż dotarła do nich informacja z Nowego Sącza, gdzie zajmująca miejsce barażowe i mająca przed 27. kolejką zaledwie dwa punkty straty do głogowian Bytovia, prowadziła 1: 0 z Sandecją. W pierwszej ofensywnej akcji po wznowieniu gry stuprocentową okazję do zdobycia gola miał Damian Piotrowski, ale jego strzał instynktownie obronił Wróbel. Chwilę później do bramki Olimpii wstrzelił się Krzysztof Ziemniak, ale sędzia gola pomarańczowo czarnym nie uznał, dopatrując się w tej sytuacji pozycji spalonej. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Po kolejnej wrzutce w pole karne znów zakotłowało się pod głogowską bramką, a najwięcej zimnej krwi zachował wtedy wpuszczony na boisko po przerwie Szczot, który mocnym strzałem z woleja nie dał szans na udaną interwencję Janickiemu. Po stracie bramki jeszcze groźniej zaatakowali głogowianie, ale gracze z Grudziądza do ostatniej minuty meczu skutecznie się bronili i to oni ostateczni schodzili z boiska zwycięscy. Po dwóch, dość pechowych wyjazdach do Ostródy i Grudziądza, przed zawodnikami Chrobrego arcyważne, ale i równie trudne spotkanie przed własną publicznością z GKS-em Katowice. Drużyną, która w ostatniej kolejce wysoko przegrała u siebie z Zagłębiem Lubin, 0: 5 i tym samym pożegnała się ze swoim dotychczasowym szkoleniowcem. Do Głogowa przyjedzie więc z nową miotłą i z pewnością będzie chciała wymieść z pamięci swój ostatni wynik. Dla pomarańczowo czarnych będzie to już kolejna szansa na opuszczenie miejsca barażowego, które ponownie zajęli po porażce z Olimpią. Poprzednia zakończyła się sukcesem, więc mamy nadzieję, że podobnie będzie i tym razem. Spotkanie z GKS-em rozpocznie się w piątek 1 maja o godzinie 19: 00. P. MACHERA Piłka ręczna Wisła za mocna, teraz czas na Stal! Bez niespodzianki zakończyła się rywalizacja o awans do półfinału fazy play-off PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych pomiędzy Chrobrym Głogów i Orlen Wisłą Płock. Nafciarze, po zwycięstwie we własnej hali, na Dolny Śląsk przyjechali postawić przysłowiową kropkę nad i, gdyż do miejsca w medalowej czwórce potrzebowali jeszcze tylko jednej wygranej. Zawodnicy Krzysztofa Przybylskiego, choć nie byli faworytem, to do meczu z wyżej notowanym rywalem przystępowali z wielkimi nadziejami na wyrównanie i przedłużenie zarazem ćwierćfinałowej rywalizacji. Boisko jednak szybko wszystko zweryfikowało i losy spotkania jeszcze w pierwszej połowie na swoją korzyść rozstrzygnęła drużyna Wisły. Chrobry bardzo dobrze zaczął, ale na wyrównaną walkę z aktualnym wicemistrzem Polski, sił wystarczyło zaledwie na pierwsze piętnaście minut. Po dwóch szybkich bramkach Wiktora Kubały i Rafała Biegaja głogowianie prowadzili co prawda na początku meczu z nafciarzami 2: 0, jednak kolejne minuty spotkania należały już tylko do gości. Podopieczni Manolo Cadenasa szybko narzucili mniej doświadczonym rywalom swój styl gry i z nawiązką odrobili straty, prowadząc z miejscowymi po upływie dwudziestu minut gry, 12: 6. Chrobry coraz częściej miał spore problemy w ofensywie, co w główniej mierze było zasługą bardzo dobrze funkcjonującej tego dnia formacji obronnej płocczan, na czele z Marcinem Wicharym w bramce. Na przerwę obie drużyny schodziły z parkietu przy wysokim prowadzeniu przyjezdnych, 17: 8. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Rozpędzeni wiślacy z każdą kolejną akcją powiększali swoją przewagę, odbierając jakiekolwiek nadzieje miejscowym zawodnikom, jak również kibicom na korzystny wynik meczu i kontynuację tej nierównej, ćwierćfinałowej rywalizacji. W 50. minucie meczu nafciarze mieli na swoim koncie już dwukrotnie większą liczbę bramek (12: 24), a tym samym pełną kontrolę nad przebiegiem wydarzeń w głogowskiej hali. Końcówka należała do głogowian, którzy w ostatnich dziesięciu minutach zaliczyli aż sześć celnych trafień, czyli prawie tyle samo, co w całej pierwszej połowie spotkania. Ostatecznie szczypiorniści Chrobrego po raz drugi w przeciągu tygodnia musieli uznać wyższość Wisły, tym razem przegrywając przed własną publicznością 20: 32. Teraz przed głogowską siódemką walka o co najwyżej piąte miejsce w trwającym sezonie PGNiG Superligi. Przeciwnikiem Chrobrego będzie Stal Mielec, która przegrała swoją rywalizację o półfinał z Pogonią Szczecin. Pierwsze spotkanie o miejsca 5-8 odbędzie się 9 maja w hali im. Ryszarda Matuszaka, natomiast rewanż rozegrany zostanie tydzień później w Mielcu. SPR CHROBRY GŁOGÓW ORLEN WISŁA PŁOCK 20: 32 (8: 17) CHROBRY: Stachera, Kapela Gujski 2, Mochocki 2, Babicz 3, Świątek 1, Bąk 1, Tylutki, Biegaj 7, Kubała 3, Kandora, Witkowski 1. WISŁA: Wichary, Morawski Jurkiewicz 3, Montoro 4, Zelenović 1, Tioumentsev 1, Racotea 2, Wiśniewski 8, Daszek 4, Syprzak 5, Skibiński 1, Moryń 1, Piechowski 2. P. MACHERA Reklama

16