Przestój ekonomiczny. Temat na czasie. KW. Komunikat zarządu

Transkrypt

1 P I S M O S P O Ł E C Z N O Z A W O D O W E Ś R O D O W I S K A G Ó R N I C Z E G O Temat na czasie ISSN D W U T Y G O D N I K Mirosław Taras został prezesem Kompanii Węgowej. Jeżei śąski węgie będzie droższy od węga z importu, to niektóre śąskie kopanie będą musiały zejść ze sceny mówił ponad 4 ata temu. s. 8 n r 9 / M a j a c e n a 1, 6 0 z ł w t y m v a t 8 % w Numerze Szkoda, że dopiero trauma zmusza do myśenia Rozmowa ze Zbigniewem Stopą, prezesem LW Bogdanka. strona 3 KW. Komunikat zarządu Przestój ekonomiczny Postój pod ciężarem zwałów Kompania Węgowa: cztery dni przerwy w fedrunku. strona 4 JACEK FILIPIAK Powstrzymać staczanie Rozmowa z Pawłem Kołodziejem, przewodniczącym Federacji Związków Zawodowych JSW SA. Węgie zapewni bezpieczną przyszłość Z europosłem Bogdanem Marcinkiewiczem o energetyce. strona 5 strona 5 Do sądu przed strzyżą Kompania Węgowa: Kikuset emerytów górniczych chce wystąpić z deputatowymi roszczeniami wobec Kompanii Węgowej. W utowym porozumieniu zarządu ze związkowymi partnerami okrojenie w jednej trzeciej tego tradycyjnego świadczenia stało się faktem. strona 6-7 Nowy zarząd KW Mirosław Taras prezes zarządu; Władysław Kuczycki wiceprezes ds. ekonomiki i finansów; Michał Sobe wiceprezes zarządu ds. sprzedaży i marketingu; Marek Uszko wiceprezes zarządu ds. produkcji; Piotr Rykaa wiceprezes zarządu ds. pracy; Tomasz Jakubowski wiceprezes zarządu ds. restrukturyzacji i rozwoju. Zarząd Kompanii Węgowej uwzgędniając aktuaną sytuację rynkową, skutkującą pogłębiającymi się trudnościami w sprzedaży węga energetycznego, podjął decyzję o wstrzymaniu wydobycia, tzw. przestój ekonomiczny, w okresie do 5.05 (4 dni robocze) w niektórych kopaniach spółki. W 9 kopaniach nie będzie prowadzony proces produkcyjny, a w 6 będzie prowadzone wydobycie węga, na który jest zbyt. Przestój ekonomiczny dotyczyć będzie pracowników centrai Kompanii Węgowej w Katowicach w dniach do 5.05 (8 dni). Ponadto przestój dotyczyć będzie zatrudnionych w pięciu zakładach specjaistycznych spółki. Dyrektorzy kopań zostai zobowiązani do opracowania zasad zabezpieczenia ciągłości i bezpieczeństwa ruchu zakładów górniczych w czasie przestoju.

2 2 B E Z F A J R A N T U Pięścią w stół Poitycy, wyjdźcie z katek Komentuje Sławomir Starzyński Nasi poitycy są jak zmyśne papugi potrafią naśadować, nie potrafią myśeć. W ptasich mózgach wyęgła się myś, że naśadowanie jest bezpieczniejsze niż myśenie. W przypadku papug, szczegónie tych, które siedzą w katkach, ta strategia na przeżycie się sprawdza. Na woności bardzo łatwo zginąć. W mentanych katkach siedzi większość poityków, bez wzgędu na partyjną przynaeżność. Po czasie bezrefeksyjnego powtarzania haseł o wace z emisją dwutenku węga na początku kwietnia Donad Tusk zaproponował sześć fiarów europejskiej unii energetycznej i zapowiedział ofensywę dypomatyczną w tej sprawie. W koncepcji premiera węgie ma pełnić bardzo istotną roę. Wymienione przez premiera fiary mające zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne UE to: wspóne negocjowanie nowych kontraktów z zewnętrznymi dostawcami, wzmocniony mechanizm soidarności między państwami na wypadek odcięcia dostaw źródeł energii, dofinansowanie w maksymanie dopuszczanym stopniu rozbudowy infrastruktury energetycznej z unijnych pieniędzy, pełne wykorzystanie dostępnych w Europie źródeł paiw kopanych, sprowadzanie gazu i ropy do UE od innych partnerów, zwłaszcza z USA, oraz zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego także sąsiadom UE. W tych propozycjach pan premier pomieścił także węgie. Ma dobre chęci, ae możiwości mizerne. Co z tego, że jeździ po Europie i montuje koaicję przeciwko Gazpromowi, skoro spotyka się z chłodnym przyjęciem? Choć ansuje koncepcję uniezaeżnienia się od tej firmy i od Rosji w czasie dobrym, bo Rosja pokazuje pazury, jest traktowany jak domokrążca sprzedający niechodiwy towar. Chciałby, aby Unia Szczyty absurdu Zdaniem opozycji każda okazja jest dobra, aby dołożyć rządowi. To zbójeckie prawo tych, którzy za nic nie odpowiadają. Rozumiem to i nie mam o to pretensji, jednak w dokładaniu rządowi naeżałoby zachować choć odrobinę przyzwoitości. Ostatni tydzień kwietnia to zmasowana krytyka koncepcji Donada Tuska związanych z bezpieczeństwem energetycznym Poski i Unii Europejskiej. Działania poityczne premiera mają na ceu radykane uniezaeżnienie Poski i Unii Europejskiej od Rosji. Daczego poska opozycja krytykuje premiera, który chce nas uniezaeżnić od Rosji? Czy premier robi coś złego? Daczego mamy wciąż funkcjonować pod energetycznym dyktatem Gazpromu i Rosji? Czy zdaniem opozycji premier dążąc do osłabienia wpływów Gazpromu i Rosji, działa na szkodę Poski? Premier i rząd zbierają cięgi za wypowiedzi broniące roi węga w poskiej gospodarce. Za późno, nieskutecznie, bez konkretów mówią krytykanci. Ja zaś pytam, co wy zrobiiście? Ci, którzy najgłośniej krzyczą, miei czas, aby coś zrobić. Nic nie zrobii. Teraz rządząca koaicja musi mozonie nadrabiać stracony czas i stracone okazje. Pamiętam, jak wyzłośiwiano się, kiedy Donad Tusk zapowiedział, że w oposkiej eektrowni zostaną zbudowane nowoczesne węgowe boki energetyczne. Złośiwcy nie miki, kiedy rząd zapowiadał rozbudowę eektrowni w Jaworznie, nawet kika razy odprawii uroczystości pogrzebowe tej inwestycji, podobnie jak to robii w przypadku oposkiej eektrowni. I co? Budowa rusza. Przytoczę słowa Pawła Mortasa, prezesa zarządu RAFAKO SA Grupy PBG, idera konsorcjum TADEUSZ MOTOWIDŁO przewodniczący ZZG JSW SA Zofiówka Jeżei będzie nam wono tye samo co Niemcom, niestraszne nam będą Gazprom i Rosja. Kij w mrowisko HENRYK SIEDLACZEK poseł RP Zapewne wkrótce pojawią się głosy, że poityka uniezaeżnienia się Poski od rosyjskich surowców energetycznych jest spiskiem Donada Tuska i Władimira Putina. Europejska kupowała gaz, a nie każdy kraj UE pojedynczo. Pomysł bardzo dobry. Można to robić teraz, ae nikt nie jest w stanie zmusić na przykład niemieckich firm do poddania się tej możiwości. Nie tyko można to robić, ae prawo unijne zaeca takie działanie, jednak po co to Niemcom, skoro kupują od Rosjan gaz o wiee taniej niż my? Mamy mizerne szanse ze swoimi koncepcjami. Przez ata zgadzaiśmy się z potęgami UE, skazywaiśmy węgie na niebyt, a teraz nage mamy focha z powodu Ukrainy? To bardzo egzotyczny probem da państw z zachodu i południa Unii. Ponieważ nasza poityka energetyczna była do tej pory papuzia, powtarzaiśmy wszak sogany Niemców, Begów, Duńczyków, Francuzów i paru innych krajów, pan premier traktowany jest jak kapryszący dzieciak, któremu zachciało się jakiejś zabawki. Znaeźiśmy się w sytuacji papugi, która zatrudniła ogopedę, bo chce zostać spikerem. Papuga spikerem nigdy nie zostanie, może co najwyżej powiedzieć kika zdań do mikrofonu i to tyko datego, żeby było śmieszniej. Nasi niemieccy przyjaciee nie mogą nam wybaczyć, że stawiamy na węgie. Daczego pan premier nie przypomniał, że w Niemczech od wieu at spaa się około 170 miionów ton węga brunatnego i około 70 miionów ton węga kamiennego? Razem to przynajmniej 240 miionów ton i nikt nie panuje, że będzie mniej. Eektrownie spaające węgie brunatny zanieczyszczają Poskę, bo są stosunkowo bisko naszej granicy. W 2013 roku spaono w Niemczech tye węga, ie spaano rocznie ponad 20 at temu, kiedy nie obowiązywały żadne ograniczenia kimatyczne. Powinniśmy zachowywać się jak Niemcy, najwięksi przyjaciee środowiska naturanego i kimatu w Unii Europejskiej. Jeżei będzie nam wono tye samo co Niemcom, niestraszne nam będą Gazprom i Rosja. odpowiedzianego za budowę: Zmieniamy na ata poską energetykę. Zmieniamy ją siłami poskich firm i na bazie poskich zasobów naturanych, w oparciu o najnowocześniejsze światowe technoogie, które gwarantują wysoką sprawność eektrowni, a jednocześnie skuteczną ochronę środowiska. Chciałbym zwrócić uwagę, że inwestycja w Jaworznie jest warta ponad 5 miiardów złotych. Bok będzie opaany węgem z poskich kopań. Rocznie będzie spaał prawie 3 mn ton węga. To oznacza, że utrzyma przy życiu jedną poską kopanię. Przy budowie boku znajdzie pracę około 3 tys. osób. W ciągu najbiższych 6 at w moce wytwórcze w poskiej energetyce zainwestowanych zostanie ok. 30 md zł. Na inwestycje związane z bezpieczeństwem energetycznym wydamy łącznie 60 md zł. Nasze bezpieczeństwo chcemy opierać na własnych zasobach, w tym węgu mówił o tym wieokrotnie premier. W odpowiedzi wciąż słyszy, że w Posce nic się nie robi. Obrywa premier, obrywa Patforma Obywateska i koaicja rządowa. Absurdaność argumentów jest porażająca, ae obawiam się, że to jeszcze nie kres możiwości naszych oponentów. Zapewne wkrótce pojawią się głosy, że poityka uniezaeżnienia się Poski od rosyjskich surowców energetycznych jest spiskiem Donada Tuska i Władimira Putina. Jest kiku poityków opozycji, których stać na taki argument, trzeba jedynie poczekać, aż w jednym miejscu będzie odpowiednia iczba kamer i dziennikarzy. Obawiam się, że właśnie duża koncentracja kamer, mikrofonów i dziennikarzy tworzy masę krytyczną, pod wpływem której niektórzy poitycy opozycji przestają udawać. Państwo doskonae znacie ich nazwiska. redaktor Nowego Górnika Premier tarczą czy piorunochronem? Jestem zaskoczony, że premier Donad Tusk osobiście zainteresował się Kompanią Węgową. Ogłosił to w Jaworznie. Wybrał jednak najgorszy z możiwych momentów. Mógł to zrobić na początku drugiej kadencji rządu PO-PSL. Jeszcze epiej, gdyby to zrobił po roku pierwszej kadencji rządzącej koaicji. Teraz musi prosić o wstawiennictwo siły wyższej, żeby nie przegrać konfrontacji z rzeczywistością. Nawet jeżei Mirosław Taras, dawny prezes Bogdanki i nowy prezes Kompanii, uczyni cud i uratuje firmę, to trzeba będzie poczekać przynajmniej dwa ata na pozytywne efekty. Który poityk wytrzyma dwa ata, kiedy wybory gonią wybory? Możiwe, ae mało prawdopodobne. Ledwie nowy prezes zacznie coś robić, poitycy od razu zaczną kakuować, jak bardzo jego decyzje rozgrzeją nastroje na Śąsku. Będą nakłaniać prezesa do kompromisu. Mirosław Taras jest technokratą. Nie ma siły, która przekonałaby go, że dobrze jest wydawać pieniądze, których się nie ma. Chętnie słucha różnych opinii, ae zgadza się tyko ze swoimi. Ma poczucie humoru, ae może nie zrozumieć żartu: banki wymyśono tyko po to, żeby Kompania miała się gdzie zadłużać. Prezes Taras będzie musiał odłożyć na bok najnowszy pan restrukturyzacji KW i zacząć reaizować swój własny pomysł na firmę, obawiam się, że łącznie z zamykaniem kopań. Żeby zbytnio nie drażnić związków zawodowych, będzie mówił o czasowym wstrzymaniu ekspoatacji. Chyba będzie musiał poprosić górników o to, aby zrezygnowai z czternastej pensji. Możiwe, że część kopań będzie pracować cztery dni w tygodniu na zwałach kopanianych i pacach eektrowni eży 15 miionów ton węga. Musi też jakoś ograniczyć zarobki, bo stanowią one przynajmniej 60 proc. kosztów stałych. Nie ma szans na istotny wzrost sprzedaży węga przez najbiższych 5 miesięcy. To wydanie Nowego Górnika ukaże się, kiedy w Katowicach kikanaście tysięcy górników będzie demonstrować, jak bardzo nie podoba im się sytuacja w Kompanii. Może być gorąco. Jeszcze goręcej będzie, jeżei górnicy zreaizują swoją groźbę i pojadą do Warszawy. Z czystym sumieniem można powiedzieć: nie jest dobrze. W dodatku premier postawił nowy zarząd w trudnej sytuacji. Otóż stwierdził pubicznie, że będzie stroną w rozwiązywaniu probemów KW. Możiwe, że związkowcy dojdą do wniosku, że nie ma sensu negocjować z zarządem, skoro można z premierem. Każdy ider woi rozmawiać z premierem zamiast z prezesem. Jeśi mówimy, że energetykę opieramy na węgu, to musimy także uczynić poski węgie bardziej opłacanym niż do tej pory, np. w konkurencji z węgem z innych krajów. Myśę, że w połowie przyszłego tygodnia będę gotowy z komunikatem, także pubicznym, co do sytuacji w samej Kompanii Węgowej powiedział Donad Tusk w Jaworznie w czasie spotkania z okazji rozpoczęcia rozbudowy tamtejszej eektrowni. Zapowiadana połowa tygodnia to czas świąt majowych. W KW trwa ostry konfikt między zarządem a związkami zawodowymi, datego że odchodzący zarząd podjął nieśmiałe próby poprawy opłacaności wydobycia. Ciekawe, czy Donad Tusk w tym konfikcie stanie się piorunochronem na czas restrukturyzacji Kompanii, czy będzie tarczą strzeniczą. W Jaworznie mówił, że musimy uczynić poski węgie bardziej opłacanym niż do tej pory, np. w konkurencji z węgem z innych krajów. Premier chyba będzie tarczą.

3 A K T U A L N O Ś C I 3 Rozmowa ze Zbigniewem Stopą, prezesem LW Bogdanka Szkoda, że dopiero trauma zmusza do myśenia XXNowy Górnik: Czy poskiej energetyce za kika at wystarczy Bogdanka i trzy, góra cztery kopanie podobne do Bogdanki? Zbigniew Stopa: To bardzo czarny scenariusz. Nie chciałbym, aby się sprawdził. W pańskim pytaniu można doszukać się sugestii, że Bogdanka jest kopanią ideaną. Nie uważam, że my, pracownicy i menedżerowie z Bogdanki, jesteśmy najepsi na świecie i datego nie musimy szukać nowych rozwiązań technicznych, organizacyjnych i ekonomicznych, które służą obniżaniu kosztów. Tyko ciągłe pinowanie i w miarę możiwości obniżanie kosztów jednostkowych zagwarantuje nam przeżycie na wonym rynku. Jeżei spoczniemy na aurach, przegramy konkurencję z węgem z importu. Ponieważ nie możemy iczyć na dotacje ani na to, że zostanie zabokowany import węga z Rosji, USA czy innych krajów, pinujemy kosztów, bo tyko wtedy możemy być konkurencyjni. Musimy produkować węgie jak najtaniej nie mamy wyjścia. XXDaczego z oczywistych zasad tworzy się wiedzę tajemną? Uczniowi szkoły średniej łatwo to wytłumaczyć na pewno zrozumie, że im taniej coś wyprodukuje, tym większe szanse na to, że sprzeda swój produkt z zyskiem. W górnictwie ktoś, kto takie prawdy głosi, jest uznawany za wiekiego menedżera? Trzeba wiedzieć, jak dojść do możiwie najniższych kosztów jednostkowych. Znaezienie odpowiednich sposobów jest, jak to pan nazwał, wiedzą tajemną. W Bogdance skupiamy się na dojściu do ceu. Nikt nie dyskutuje, czy naeży tanio produkować, czy nie. XXW śąskich kopaniach pańska fiozofia przez ata była traktowana jak zamach na poskie górnictwo. To nie jest wyłącznie moja fiozofia to fiozofia koejnych zarządów Bogdanki, która sprawdziła się, bo dzięki niej Bogdanka przeżyła najtrudniejszy czas. Jesteśmy pojedynczą kopanią położoną na wschodzie Poski. Na początku at 90. XX wieku otwieraiśmy istę kopań przeznaczonych do ikwidacji. Kto wtedy stanął za nami murem? Związki zawodowe na Śąsku? Nie. Śąskie kopanie i śąskie obby górnicze? Nie. Nie byiśmy traktowani jak poważna kopania. XXByiście dziwoągiem. To prawda, traktowano nas jak dziwoąga i przekonaiśmy się, że możemy iczyć tyko na siebie. Tyko sami mogiśmy sobie pomóc. Mamy za sobą traumatyczne doświadczenia. Załoga i związki zawodowe były sojusznikami zarządu w wace o uratowanie kopani. Do dziś wszyscy pamiętamy stan największych emocji towarzyszących wace o życie. Datego mamy inny punkt widzenia na ekonomię, ograniczanie kosztów i racjonaną organizację pracy. Wiem, że załogom śąskich kopań trudno to zrozumieć, ae w Bogdance pogądy na ekonomię szeregowego górnika i członka zarządu były podobne. Na ten temat mogą coś wiedzieć górnicy z kopani Siesia. Oni też zgodzii się na nowe układy pracy, na sześciodniowy tydzień pracy i na ograniczenia wieu górniczych praw, aby ratować kopanię i miejsca pracy. Szkoda, że dopiero taka trauma daje bodziec do racjonanego myśenia. XXPubiczne wypowiedzi niektórych menedżerów górniczych i poityków odpowiedzianych za górnictwo przypominają mi gaę bagierów. Wciąż słyszę, że jakieś zmiany ekonomicznie niezbędne są niemożiwe, bo nie zgadzają się na nie związki zawodowe, że najważniejszy jest spokój społeczny abo że pany restrukturyzacji firmy trzeba przez rok uzgadniać ze związkami. Wtedy zastanawiam się, czy przypadkiem spółki górnicze nie funkcjonowałyby epiej, gdyby w kopaniach nikt nie pracował? Wtedy zarząd spółki górniczej fedrowałby bez zbędnych kłopotów. To absurdany wniosek. XXAbsurdana jest ogika takich wypowiedzi. Panu załoga i związki zawodowe przeszkadzały w efektywnym wydobyciu węga? Nigdy. XXNa wschód od Lubina to możiwe, a na Śąsku niemożiwe? Daczego? Poza traumatycznymi doświadczeniami sprzed ponad 20 at bardzo istotna była nasza W Bogdance skupiają się na dojściu do ceu. Nikt nie dyskutuje, czy naeży tanio produkować, czy nie Informowanie załogi o argumentach ekonomicznych pozwaa górnikom na racjonaną anaizę sytuacji poityka informacyjna. Zarządy Bogdanki zawsze mówiły prawdę, zawsze tłumaczyiśmy nasze decyzje. Uważam, że informacja jest epsza niż potka, datego wciąż udoskonaamy naszą poitykę informacyjną. Uważam, że trzeba uzasadniać każdą decyzję. Informowanie załogi o argumentach ekonomicznych pozwaa górnikom na racjonaną anaizę sytuacji. Górnictwo nie jest zieoną wyspą, która może funkcjonować wbrew ekonomii. Nigdy nie uegałem złudzeniu, że świat będzie nas oceniał na podstawie górniczego etosu pracy. Jesteśmy oceniani na podstawie wyników ekonomicznych. W dodatku często jesteśmy ofiarami czarnej propagandy, bo węgie jest niemie widziany w większości krajów Unii Europejskiej. Ma też wieu wrogów w Posce. XXNie sądzi pan, że śąskie górnictwo przespało swój czas? Kompania Węgowa jest w dramatycznej sytuacji, ae ma kika kopań, które mają szansę być kopaniami nie gorszymi niż Bogdanka. Tak samo jest w Katowickim Hodingu Węgowym. XXPodobno do Kompanii przyjdzie Taras i posprząta. Czy Mirosław Taras, dawny prezes Bogdanki, ma szansę wygrać konkurs na prezesa KW? Ma wszekie kompetencje. Po 25 kwietnia wszystko będzie jasne. Jeżei Mirosław Taras zostanie prezesem, w KW nastąpią wiekie zmiany. XXIe czasu potrzeba, aby przestawić firmę górniczą na funkcjonowanie w czasach kryzysu? Bogdanka w porównaniu z kopaniami śąskimi ma niskie koszty wydobycia węga. My się nie przestawiamy systematycznie reaizujemy poitykę optymaizacji wszystkich kosztów. W wieu śąskich kopaniach koszt wydobycia tony węga jest wyższy niż cena sprzedaży. Nie wiem, ie czasu zajmie zmiana tych proporcji. Nie można w prosty sposób porównywać Bogdanki i Kompanii Węgowej. My jesteśmy pojedynczą kopanią, natomiast w KW jest kikanaście kopań. XXBogdanka jest kikanaście razy mniejsza, ae wydobywa 30 proc. węga wydobywanego przez KW. Już teraz trzy, cztery Bogdanki zastąpiłyby całą Kompanię. Ten wątek wyjaśniałem na początku naszej rozmowy. Natomiast na Lubeszczyźnie i na Śąsku jest dużo złóż, na których mogą powstać nowoczesne kopanie. Abo je zbudujemy, abo będziemy spaać rosyjski węgie. XXPo co restrukturyzować śąskie górnictwo? Może zbudujmy nowe kopanie. Nie wono zmarnować dobrych kopań, które są w KW i KHW. To są perełki. Można robić w nich dobry biznes. XXNadszedł czas, kiedy na Śąsku zacznie się mówić o górnictwie jak o przedsięwzięciu ekonomicznym, a nie jak o misji? Nastąpi to bardzo szybko. Podstawową misją firmy jest zarabianie pieniędzy. Już na nikim nie robi wrażenia górniczy trud. Wszyscy jesteśmy roziczani z wyniku finansowego. Ekonomia decyduje o tym, czy firma jest potrzebna, czy jest niepotrzebna, datego trzeba unowocześnić układy zbiorowe pracy, które muszą być jasne i przejrzyste. Powinny promować górników, którzy pracują wydajnie i bezpiecznie. Poskie górnictwo dojrzało do tych zmian. Już nikt rozsądny nie zastanawia się, czy są one potrzebne, ecz dyskusja koncentruje się na tym, jak te zmiany przeprowadzić. Na przykład w Kompanii Węgowej coraz częściej mówi się o odejściu od deputatów węgowych. Na razie są to zmiany stopniowe, wymuszone trudną sytuacją. Moim zdaniem żadna spółka węgowa nie uniknie zmian. XXŁącznie z wprowadzeniem sześciodniowego tygodnia pracy? W Bogdance wydobywamy węgie przez 6 dni w tygodniu. Górnicy, zgodnie z Kodeksem pracy, pracują przez 5 dni w tygodniu. Niedziea jest przeznaczona na prace remontowe. Nie stać nas na to, aby majątek wart kika miiardów złotych stał niewykorzystany. Pracujemy nad uproszczonym i dostosowanym do współczesności układem pracy. Obecne układy pracy w poskim górnictwie mają po 30 at. Świat poszedł do przodu nie możemy zostawać w tye. Rozmawiał: SŁAWOMIR STARZYŃSKI ``Rozmowa została przeprowadzona kikanaście dni przed ogłoszeniem wyników konkursu na człoków zarządu KW. MAT. PRAS. LW BOGDANKA

4 4 W W W.NOW YGORNIK.PL 1 15 M A J A A K T U A L N O Ś C I Kompania Węgowa: cztery dni przerwy w fedrunku Postój pod ciężarem zwałów Obraz kryzysu z końca kwietnia jest taki: na zwałach kopań Kompanii Węgowej eży prawie 5 mn ton węga. Tymczasem sprzedaż w I kwartae br. w porównaniu do anaogicznego okresu ub.r. była niższa o 674 tys. ton. Naturaną konsekwencją nadwyżki podaży jest jednocześnie spadek ceny o średnio biorąc 15,85 złotych na tonie. W rezutacie od początku roku do końca marca spółka jest w buchaterii o niespełna 80 mn złotych (netto) do tyłu, a jej zadłużenie przekroczyło 2 md złotych. Co gorsza, próżno szukać zwiastunów zauważanego wzrostu sprzedaży, zatem i przypływu przychodów. Pod presją tak przygnębiających faktów pracowników największej górniczej firmy czeka wymuszona długa majówka. Oto decyzją zarządu firmy począwszy od 28 kwietnia w zakładach spółki rozpoczął się mający trwać do 5 maja postój ekonomiczny. W tym okresie wypadną cztery tzw. czarne dniówki. Całkowicie wstrzymane zostało wydobycie w 9 kopaniach: Piekarach, Boesławie Śmiałym, Sośnicy-Makoszowach, Brzeszczach, Piaście, Ziemowicie, Pokoju, Chwałowicach i Jankowicach, natomiast w pozostałych, czyi w Bobrku-Centrum, Knurowie-Szczygłowicach, Haembie-Wirku, Bieszowicach, Marceu oraz Rydułtowach-Annie produkcja będzie regamentowana do tych sortymentów węga, których nie ma na zwałach. Oczywiście, wymuszony przestój nie obejmuje służb marketingu i sprzedaży, bo przecież od jej ciągłości, a więc reaizacji harmonogramu zamówień, zaeży topnienie wspomnianej gigantycznej już góry węga. N a pańskich dniówkach uwięziony potężny majątek i datego powinny one pracować na okrągło, przez siedem dni w tygodniu, a tymczasem zafundowano nam przymusowy postój. My w Boesławie Śmiałym jesteśmy na takie harce mocno uwrażiwieni, bo już raz byiśmy skazywani na ikwidację, by w kika at później wybić się na jedną z najepszych poskich kopań. Pańskie dniówki to jak wiadomo nie więcej niż 60 procent normanej wypłaty. Datego udzie doszi do wniosku, że tak nie powinno być, że trzeba się postawić. Na pewno będzie to widać podczas zapanowanej na 29 kwietnia manifestacji w Katowicach. A jeśi i to nie pomoże, wybierzemy się do Warszawy zżyma się Sypos. Do udziału w manifestacji szykują się też pracownicy kopani Piekary. Spadło na nas coś dotąd niespotykanego. Ludzie są rozżaeni, bo trudno o entuzjazm, skoro trzeba się iczyć z mniejszą o około 45 procent wypłatą za postojowe dniówki. Jest też dużo niepewności co do ich ewentuanego odrabiania. W tej sytuacji kto może, bierze uropy, a część na pewno uderzy w L4. A przecież górnik ma węgie wykopać, natomiast zarząd bierze pieniądze za to, żeby znaeźć kupca i sprzedać powtarza najczęstsze argumenty rozżaonych B ezpieczeństwo REKL A M A przede wszystkim Wątek bezpieczeństwa w okresie zatrzymania wydobycia w korespondencji z 22 kwietnia mocno zaakcentował również Wojciech Magiera, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego. W piśmie do zarządu spółki szef WUG wyeksponował zwłaszcza konieczne do podjęcia w czasie wstrzymania ruchu zakładów działania profiaktyczne da zminimaizowania występujących w nich zagrożeń. Wśród takich niezbędnych przedsięwzięć wymienił m.in. zabezpieczenie czynnych wyrobisk przed przejawami ciśnienia górotworu w okresie postoju oraz potrzebę wzmożonego monitoringu stanu wyrobisk, obiektów i urządzeń. N iedowierzanie i gniew Bogdan Sypos, przewodniczący Soidarności w kopani Boesław Śmiały, reacjonuje, że kiedy na pracowników spadła wiadomość o wymuszonym postoju, zrazu przyjęi ją z niedowierzaniem. Później przemyśei ją w domach i z reguły niedowierzanie zastępował gniew. Górnicy mówii, że rzeczą pracownika jest robić swoje, fedrować, a od sprzedawania węga są tabuny udzi. Trudno się dziwić tej irytacji, bo przecież jeszcze tak niedawno prezesi przekonywai nas, że w maszynach jest JACEK FILIPIAK Postój ekonomiczny oznacza, że w Kompanii Węgowej odżyły na ogół nieznane obecnemu pokoeniu górników pańskue, zwane też pańskimi dniówkami. Na ów goły zarobek w okresie zwonienia z obowiązku świadczenia pracy, acz z pozostawaniem w pełnej dyspozycyjności wobec przedsiębiorcy, mają się składać: płaca zasadnicza, wynagrodzenie z Karty Górnika, deputat węgowy oraz tzw. rekompensata węgowa. Taki sposób wynagradzania w warunkach niespotykanej dotąd, nadzwyczajnej sytuacji zawiera wiee niejasności, acz według związkowych szacunków górnik na pańskiej dniówce będzie w granicach 45 proc. zarobku do tyłu. Pytań i wątpiwości jest zresztą sporo, by wspomnieć choćby dyemat, czy postojowe dniówki trzeba będzie odrabiać do emerytury. Jest zrozumiałe, że wymuszona przez przedsiębiorcę majówka rozsierdziła górnicze związki zawodowe. Dezaprobata da takiego rozwiązania była głośno wykrzykiwana podczas masówek zorganizowanych w kopaniach spółki w środę 23 kwietnia. Szef górniczej Soidarności Jarosław Grzesik powątpiewa notabene otwarcie w oszczędności da firmy z okrojonego płacenia udziom za bezczynność. Więcej ęka się również o bezpieczeństwo udzi i kopań w okresie postoju, zwłaszcza w zakładach o wysokim stopniu zagrożenia tąpaniami. Uważa, że następstwa zaciskania górotworu mogą oznaczać początek ikwidacji niektórych z nich. W ocenie idera Porozumienia Związków Zawodowych Kadra Dariusza Trzcionki dramatyczna sytuacja Kompanii Węgowej bardziej niż kiedykowiek wymaga powołania mądrego zarządu zdonego do radzenia sobie z kryzysem. Jednocześnie wszystkie centrae zawodowe jednym głosem zaaarmowały trudną sytuacją górnictwa premiera Donada Tuska. W iście do szefa rządu zakwestionowały jakość nadzoru właścicieskiego nad spółkami węgowymi oraz zaapeowały o jego inicjatywę i patronat nad opracowaniem opartej na węgu poityki energetycznej kraju. Szerszemu i wieoaspektowemu spojrzeniu na górnictwo miałoby służyć oczekiwane przez autorów istu spotkanie z premierem. Postój ekonomiczny oznacza, że w Kompanii Węgowej odżyły na ogół nieznane obecnemu pokoeniu górników pańskue, zwane też pańskimi dniówkami pracowników Piekar Krzysztof Karnuszewicz, przewodniczący tutejszej organizacji Związku Zawodowego Górników w Posce. C ios w portfee młodych górników Zdaniem Grzegorza Zmudy, szefa Kadry w kopani Pokój, pańskie dniówki najbardziej odczują pracownicy z najmniejszym stażem i niską kategorią zaszeregowania. Główny składnik wypłaty takiego młodego chłopa pochodzi z tak zwanego udziału, czyi z konkretnej roboty w przodku ub ścianie przypisanej wyższej kategorii. W warunkach postoju zostaną na gołej, niskiej dniówce tłumaczy. Zmuda ma pretensje do zarządu przede wszystkim o to, że nie gra z załogą fair. Na początku utego zarząd zawarł ze związkami zawodowymi porozumienie. Miał być spokój, rachunek, jak nas przekonywano, miała poprawić sprzedaż kopani Knurów-Szczygłowice. Tymczasem wiadomo, że niedługo potem pojawiły się kłopoty z reaizacją wypłat. Dobrze rozumiem więc rozżaenie udzi. Kopania ma wykonać wydobycie i zmieścić się w kosztach. My robimy swoje przekonuje Zmuda. JERZY CHROMIK

5 A K T U A L N O Ś C I 5 Rozmowa z Pawłem Kołodziejem, przewodniczącym Federacji Związków Zawodowych JSW SA Powstrzymać staczanie XXNowy Górnik: Na II Wanym Zebraniu Sprawozdawczo-Wyborczym Federacji Związków Zawodowych Górników JSW SA zostałeś ponownie wybrany na przewodniczącego. Druga kadencja będzie łatwiejsza od pierwszej? Paweł Kołodziej: Od dawna nie ma łatwych czasów da górnictwa i górniczych związków zawodowych. Musimy skupić się na tym, aby zatrzymać staczanie się branży górniczej po równi pochyłej. Sytuacja jest ciężka. Oczywiście, najbiższa nam jest Jastrzębska Spółka Węgowa, ae dramatyczna sytuacja w Kompanii Węgowej może mieć zły wpływ także na naszą firmę. XXNie ma bezpośrednich związków między KW a JSW. Są łączą nas na przykład ci sami dostawcy. Jeżei będą ponosić coraz większe straty w KW, zechcą je zrekompensować naszym kosztem. Wbrew pozorom nie stać nas na to, aby wypełnić dziurę finansową po KW. Dostawcy mogą zacząć padać, a wtedy my zaczniemy mieć kłopoty z zaopatrzeniem. Jeżei w Kompanii zacznie się wprowadzanie cięć praw pracowniczych, my będziemy następni w koejce. Jeżei tam zaczną ikwidować miejsca pracy, nie wiadomo, czy i u nas ta poityka nie znajdzie naśadowców. Gdyby w Kompanii zaczęto odbierać prawa górnicze, kto zagwarantuje, że u nas to nie nastąpi? Górnictwo to sieć naczyń połączonych, datego jednym z najważniejszych zadań da Federacji Związków Zawodowych Górników JSW SA jest wynegocjowanie nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Będziemy się starai, aby utrzymać wartość wynagrodzeń. Bezpieczeństwo socjane górników to koejny temat, którego musimy pinować. Wystarczy poczytać prasę branżową i od razu widać, że w dzisiejszych czasach nie ma nic pewnego w górnictwie. W Posce od at panuje moda, w myś której najepszą formą zatrudnienia jest zatrudnienie na możiwie najniższych stawkach, na jak najgorszych warunkach socjanych i najepiej na umowach śmieciowych. Branża górnicza musi bronić się przed tą modą. XXŻeby się bronić, trzeba mieć argumenty. Mamy argumenty, skoro do tej pory opieramy się tym zapędom pracodawców. Myśę, że dzięki współpracy branżowego ruchu związkowego górników udało się nam wzmocnić swoją pozycję w strukturach OPZZ. Kika tygodni temu Dariusz Potyrała, przewodniczący ZZG w Posce, został jednogłośnie wybrany na przewodniczącego OPZZ-owskiej branży przemysłowej Górnictwo, Przemysł Chemiczny i Energetyka. To bardzo ważne wydarzenie, bo przed nami trudna waka o miejsce górnictwa nie tyko w poskiej, ae także w europejskiej gospodarce. Federacja poparła kandydaturę Dariusza Potyrały. To najepszy dowód na to, że jesteśmy otwarci na współpracę. XXMimo różnic jakie dzieą FZZG i Związek Zawodowy Górników w Posce? Różnice wymyśają nasi wrogowie. Branżowe organizacje górnicze w JSW przekształciły się i zrzeszyły w Federacji datego, że był to jedyny sposób na zachowanie bezpośredniego kontaktu z załogami kopań i ruchami kopań. Po zmianach we władzach Związku Zawodowego Górników w Posce współpraca na pewno nabierze tempa. Uważam, że dobrze współpracujemy z innymi organizacjami związkowymi działającymi w JSW. My nigdy nie dążyiśmy do sztucznych podziałów, ponieważ interes branżowy jest da nas najważniejszy. Trzymamy się z daa od poityków, datego bez jakichkowiek oporów możemy krytykować koaicję, opozycję, ewicę i prawicę. Da Federacji dobry poityk to poityk, który dba o górnictwo. XXPodaj chociaż jedno nazwisko takiego poityka. Na razie nie ma poityka, który zasłużyłby na takie wyróżnienie. XXJSW najpewniej kupi kopanię Knurów-Szczygłowice. Czy ta transakcja będzie miała wpływ na sposób waszego działania? Trzeba będzie nawiązać kontakt z tamtejszymi organizacjami związkowymi, ae to nie jest coś nadzwyczajnego. Zakup tej kopani nie wpłynie na naszą działaność, wpłynie natomiast na sytuację finansową JSW. Uważam, że w długiej perspektywie to może być dobra inwestycja, natomiast czas jest nieszczęśiwy. Mamy wciąż złą sytuację na rynkach węga koksowego. Co z tego, że są chętni na nasz produkt, skoro ceny światowe są zbyt niskie, abyśmy miei zagwarantowane zyski. W KWK Knurów-Szczygłowice trzeba zainwestować, żeby zacząć zarabiać. Opinie anaityków są podobne. Obawiam się, że będziemy w związku z tym miei obecnie sporo probemów. XXBędziecie związkiem waczącym? Jesteśmy związkiem waczącym. Współpracujemy z innymi organizacjami w ramach Wspónej Reprezentacji Związków Zawodowych w JSW. Federacja jest drugą siłą związkową w spółce. XXPrzewodniczący organizacji kopanianych miei czasem pretensje, że zbyt późno dostają informacje z Federacji o aktuanej sytuacji w spółce. Co zrobisz, aby informacja docierała szybciej? Wiee razy tłumaczyłem, na czym poega probem z przepływem informacji. Ponieważ jesteśmy spółką giełdową, zarząd nie informuje nas o wszystkim zasłania się prawem reguującym dostęp do informacji w spółkach notowanych na giełdzie, datego o wszystkie informacje toczy się swego rodzaju waka. Rzeczywiście, jest tak, że koedzy z innych związków przekazują czasem informacje niesprawdzone. Uważam, że epiej jest o czymś poinformować później, ae w sposób rzeteny, odpowiedziany i całkowicie zgodny ze stanem faktycznym. Jakieś przecieki, interpretacje i domysły traktuję jako pogłoskę. Uważam, że dzięki tej ostrożności uniknęiśmy ośmieszania się. Jeszcze raz podkreśam w tym przypadku jesteśmy bokowani przez bardzo surowe prawo, którym rządzi się giełda i Komisja Nadzoru Finansowego. Gdyby okazało się, że w jakiś sposób złamaiśmy je, groziłyby nam bardzo wysokie kary finansowe. Jeżei chodzi o informację wewnątrzzwiązkową, to oczywiście można ją poprawić. Sądzę, że naeży jeszcze bardziej wykorzystać w tym ceu internet. Jednak nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z załogą. XXZwiązki działające w Kompanii będą organizować protesty. Wesprzecie koegów z Kompanii Węgowej? Oczywiście. Sytuacja górnictwa jest zła. Nie możemy miczeć. Rozmawiał: SŁAWOMIR STARZYŃSKI Z europosłem Bogdanem Marcinkiewiczem o energetyce Węgie zapewni bezpieczną przyszłość XXNowy Górnik: Czy to, że naeży pan do największej grupy poitycznej w Paramencie Europejskim, jest pomocne w trakcie codziennych zmagań? W PE nie jest tajemnicą, że nawet w EPL nie brakuje przeciwników węga. Bogdan Marcinkiewicz: Energetyka nie może być traktowana przez pryzmat przynaeżności do którejkowiek partii. Parament Europejski różni się od sejmu przede wszystkim tym, że podejmowane decyzje rzutują na wszystkich obywatei Wspónoty. Datego uważam, że wybory do PE nie odzwierciedają pogądów poszczegónych partii, a przede wszystkim oczekiwania poszczegónych grup, które są zainteresowane rozwiązaniem konkretnych probemów, które ich dotyczą. Tak to działa w wieu krajach tzw. starej Unii. Datego w grupach poitycznych dość często dochodzi do braku jednomyśności. XXGłosuje się na fachowców, którzy potem zajmują się sprawami, w których się specjaizują Dokładnie tak, datego ja zajmuję się właśnie energetyką i transportem. Pracując w komisjach ITRE (energetyka) i TRAN (transport), doskonae poznałem te mechanizmy. W tej chwii mogę zdobyte doświadczenia przekładać na konkretne działania. XXOd wieu at Parament Europejski nie ubi węga, który jest uważany za zło czasowo konieczne, które trzeba wyeiminować. Czy węgie rzeczywiście stoi na straconej pozycji? Nie jest przecież tajemnicą, że tak naprawdę tyko Posce zaeży na daszej jego ekspoatacji w Europie. Jesteśmy w znacznym stopniu krajem niezaeżnym energetycznie, głównie za sprawą węga. Historycznie i geograficznie tak się to poukładało i nie można tego zmienić z dnia na dzień. Konstytucja UE gwarantuje nam prawo do decydowania o naszym miksie energetycznym, jednakże poprzez różne mechanizmy wykorzystywanie tego paiwa w energetyce jest coraz mniej opłacane, choć kryzys panujący na świecie obrazuje jasno, że nie można budować sinej gospodarki w oparciu jedynie o energię odnawianą. Między innymi datego stworzyiśmy Okrągły Stół ds. Węga w Paramencie Europejskim, gdzie każdy zainteresowany może przedstawić bieżące probemy, jak i rozwiązania dedykowane da europejskiego sektora. Dzięki temu możemy sprawniej reagować na aktuane wyzwania w UE. XXCzy wyniki waszych prac przekładają się na konkretne reakcje ze strony najważniejszych brukseskich decydentów? Nasze gremium jest traktowane bardzo poważnie. Świadczy o tym fakt, że w ostatniej debacie, która odbyła się w połowie marca, udział wziął Dyrektor Generany Energii Dominique Ristori. W posiedzeniach stołu węgowego uczestniczą też przedstawiciee frakcji Zieonych, którzy są największymi przeciwnikami węga w Europie. Chociaż różnimy się w pogądach, doceniam to, że bieżąca debata ma charakter merytoryczny i jest prowadzona w oparciu o bieżące fakty ekonomiczne. XXPewne grupy poityczne są jednak tak sinie obbowane przez producentów energii odnawianej, że ich zdanie pozostanie niezmienione, nawet gdyby odkryto siną szkodiwość wiatraków da środowiska naturanego. Raz do roku organizujemy Europejskie Dni Węga odbyły się już cztery edycje. Naszym przesłaniem jest pokazywanie i promowanie tego, że energetyka oparta o paiwa kopane może być zarówno czysta, jak i efektywna energetycznie. Chwaimy się osiągnięciami poszczegónych państw członkowskich. Prezentujemy nowe technoogie węgowe, które Europa z powodzeniem może eksportować na rynki wschodzące, gdzie absoutnie nikt nie przejmuje się obecnie efektywnością spaania i poszanowaniem środowiska naturanego.

6 6 A K T U A L N O Ś C I Kompania Węgowa: Kikuset emerytów górniczych chce wystąpić z deputatowymi roszczeniami wobec Kompanii Węgowej. W utowym porozumieniu zarządu ze związkowymi partnerami okrojenie w jednej trzeciej tego tradycyjnego świadczenia stało się faktem. Wprawdzie z jednej strony mówi się o jego czasowym tyko zawieszeniu do epszych czasów, jednak z drugiej nie brak sygnałów, że zarząd spółki w ogóe chciałby zrzucić ów ciężar jak zwykło się to okreśać z górniczej łopaty. JERZY CHROMIK Nie jesteśmy stadem baranów, które w miczeniu idą na strzyż taką konstatacją górniczy emeryci z Knurowa i okoic, choć zapewne nie tyko oni, zareagowai na porozumienie zarządu Kompani Węgowej i związkowych iderów z 6 utego odzierające ich z jednej trzeciej deputatu węgowego. Swoją w ich mniemaniu krzywdą zaaarmowai już Państwową Inspekcję Pracy oraz Rzecznika Praw Obywateskich, jednak wobec niespiesznych i mdłych reakcji postanowii uciec się do wymiaru sprawiediwości. Tak więc już w drugim tygodniu kwietnia do giwickiego sądu pracy wpłynęły pierwsze zbiorowe pozwy kwestionujące słuszność odebrania w ten sposób emerytom i rencistom części tradycyjnego uprawnienia. Pierwsze, abowiem sądząc po emeryckiej determinacji, po sprawiediwość do trybunału podąży co najmniej kikaset koejnych przeciwnych strzyżeniu owieczek. Przyczynkiem do irytacji emerytów jest ten oto 6. punkt z zawartego z początkiem utego paktu: Na podstawie art. 91 Kodeksu pracy zmniejsza się roczny wymiar bezpłatnego węga przysługującego emerytom, rencistom i innym uprawnionym osobom o jedną tonę rocznie na okres dwóch at ( ). Presja oszczędności Deputatowego arum niepodobna było nie przewidzieć. W Kompanii Węgowej jest przeszło 161 tys. uprawnionych. Tyko w ubiegłym roku świadczenie to kosztowało spółkę mniej więcej 266 mn złotych. Zatem wobec nadzwyczaj trudnego położenia ekonomicznego górniczego giganta pokusa cięć w tej pozycji kosztów była nęcąca. Tona węga to dziś 597 złotych. Przy iczbie uprawnionych wystarczy poiczyć. W utowym porozumieniu zarządu ze związkowymi partnerami okrojenie w jednej trzeciej tego tradycyjnego świadczenia stało się faktem. Wprawdzie z jednej strony mówi się o jego czasowym tyko zawieszeniu do epszych czasów, jednak z drugiej nie brak sygnałów, że zarząd spółki w ogóe chciałby zrzucić ów ciężar jak zwykło się to okreśać z górniczej łopaty. Franciszek Szafarz był wprawdzie świadom emeryckiego gniewu na postanowienie paktu z początku utego, ae zaskoczyły go rozmiary tego sprzeciwu. Obdzwoniłem wszystkie koła emeryckie z Knurowa i okoicznych gmin z sugestią, że trzeba się spotkać i coś przedsięwziąć. Już sam oddźwięk na tę propozycję ujawnił skaę poczucia krzywdy. Spodziewałem się, że na pierwsze spotkanie przyjdzie 20, góra 30 osób. Zwaiło się aż 250 udzi, a na następne spotkanie przyszło już przeszło 400 emerytów i rencistów z dwóch tyko byłych, dziś już jednej, kopań Knurów i Szczygłowice opowiada o początkach tworzenia owego frontu sprzeciwu wobec strzyży Szafarz. Litania żaów Zanim na tych zgromadzeniach posiwiałych głów cokowiek postanowiono, wybuchła ekspozja emocji i żaów. Pracę w Szczygłowicach zacząłem w 1964 roku. Nie było żadnej mechanizacji, wszystko nosiło się na pecach. Dziś odziera się nas z tony węga. Czuję się bardzo pokrzywdzony zżyma się Krystian Tomeczkowski, przed przejściem na emeryturę maszynista eektrowozu w Szczygłowicach. Przez szesnaście at byłem działaczem związkowym. Dziś wstydzę się za moich młodszych koegów wieu z nich dobrze znam że podpisai taki dokument. My, emeryci, w najmniejszym stopniu nie przyczyniiśmy się do tego, że Kompania Węgowa się chwieje. Czymże zawiniiśmy, by akurat na nas oszczędzać? pyta Henryk Hankus. Tym większy wstyd, że węgie deputatowy był od zawsze: był w międzywojniu, dawał okupant, był jak zwykło się dziś mawiać Do sąd p Henryk Hankus (pierwszy z prawej): Przez szesnaście at byłem działaczem związkowym. Dziś wstydzę się za moich młod przyczyniiśmy się do tego, że Kompania Węgowa się chwieje. Czymże zawiniiśmy, by akurat na nas oszczędzać? Deputatowego arum niepodobna było nie przewidzieć. W Kompanii Węgowej jest przeszło 161 tys. uprawnionych. Tyko w ubiegłym roku świadczenie to kosztowało spółkę mniej więcej 266 mn złotych w czasach słusznie minionych przeewa czarę goryczy jego sąsiad. Nietknięty deputat po dziś biorą byi pracownicy kopań zikwidowanych. Wziął to na siebie Skarb Państwa i wypłaca podniesionym głosem zwraca uwagę inny z rozżaonych mężczyzn. Przerobiłam 38 at w zakładzie przeróbczym. Kto ma jakiekowiek pojęcie, w jakich warunkach tyrają tam kobiety, ten doskonae wie, że nie ma tam miodu. Dziś z 1300 złotych emerytury edwo mogę przeżyć. Raz w roku mogłam pomyśeć o jakimś grubszym wydatku z ekwiwaentu za węgie. I teraz ciach! jedną trzecią diabi wzięi. Da mnie te niecałe 600 złotych to naprawdę wieki pieniądz rozkłada ręce zdezorientowana posiwiała babinka w daszym rzędzie.

7 u A K T U A L N O Ś C I 7 rzed strzyżą szych koegów wieu z nich dobrze znam że podpisai taki dokument. My, emeryci, w najmniejszym stopniu nie Da emerytów kasa zawsze się iczy. U większości z nas idzie przede wszystkim na ekarstwa sekunduje jej sąsiad obok. Strony umowy z początku utego potraktowały nas jak stado bezbronnych baranów, które w miczeniu pozwoą się strzyc. Nie możemy się na to zgodzić zapaa się zażywny jegomość, energicznie potrząsając soidną kryką. Jeśi się nie odezwiemy, to zrobią z nami, co zechcą. Nie są przecież tajemnicą zakusy, żeby w całości pozbawić nas uprawnienia do deputatu irytuje się Grzegorz Grzybowski. Obronna inicjatywa Z tego zbiorowego gniewu wyrósł zespół inicjatywny, który w imieniu kikuset JERZY CHROMIK rozżaonych emerytów i rencistów ma wymóc na Kompanii Węgowej przywrócenie deputatu węgowego w pierwotnej wysokości. Tworzą go prezesi kół emeryckich z Knurowa i okoicznych gmin, acz podobne inicjatywy już pączkują także wśród byłych górników między innymi rybnickich kopań. Zanosi się więc na to, że sądy pracy zaeje awina pozwów, bo właśnie do sądów, mniej ufając w skuteczność interwencji i pism do innych, ociężałych instytucji państwa, postanowii się uciec w dochodzeniu emeryckich roszczeń iderzy inicjatywnego zespołu. Knurowianie powierzają to tutejszej Kancearii Radców Prawnych Urban i Zapart. Radca prawny Michał Zapart ojanie uprzedza przyszłych powodów, że nie może dokładnie przewidzieć, co w sprawie uszczerbku w węgowym deputacie orzeknie ostatecznie niezawisły sąd. Ba, otwarcie uprzedza swoich kientów, że uciekając się do rozstrzygnięcia trybunału, podejmują ryzyko, iż jego postanowienie może nie być po ich myśi. Ryzyko, ponieważ w takim przypadku muszą się iczyć z poniesieniem indywiduanie! kosztów zastępstwa procesowego. W grę może wchodzić 160 złotych na głowę ub mniej, o ie sąd abo w ogóe odstąpiłby od takiego obciążenia, abo uznając zbieżność przedmiotów postępowania i pozwanego rozłożył je na całą grupę powodów. Wówczas ów procesowy hazard stopniałby do kiku co najwyżej złotych. Trzeba tłumaczyć udziom otwarcie: jeśi przegrasz sprawę, ponosisz ryzyko, że trzeba będzie zapłacić 160 złotych, ae nie podejmując tego ryzyka, rezygnujesz z części deputatu. To ryzyko w głównej mierze bierzecie na siebie wy, inicjatorzy, ponieważ w razie przegranej zapewne spotkacie się z pretensjami: daczego mnie namówiiście do wystąpienia z pozwem? przestrzegał na początku kwietnia członków tej ekipy ich radca prawny. Niedopuszczane działanie wstecz? To czarny da emerytów scenariusz. Michał Zapart przekonywał bowiem zarazem, że prawdopodobieństwo pomyśnego da powodów orzeczenia sądu jest w jego ocenie bardzo wysokie. Według mnie zostały naruszone przepisy prawa reguujące kwestie deputatu węgowego da emerytów i rencistów. Przyjęta podstawa prawna da ograniczenia tego świadczenia w istocie rzeczy nie dotyczy emerytów ona dotyczy stron stosunku pracy, a wobec tego nie można ich podciągnąć do tej grupy osób. Właściwym trybem da pozbawienia ich części deputatu byłoby w moim mniemaniu wypowiedzenie Układu Zbiorowego Pracy, a nie doraźne posunięcia, które mają ratować przedsiębiorstwo w przezwyciężaniu jego probemów finansowych. Jest i drugi eement, czyi kwestia wprowadzenia w życie utowego porozumienia. Nastąpiło ono w trakcie roku, tymczasem osoby uprawnione nabyły tytuł do tego węga w wysokościach dwu i pół oraz trzech ton z początkiem roku. Tak więc ograniczające je postanowienie porozumienia z 6 utego pozbawiło wstecz emerytów i rencistów tegoż uprawnienia. Nie ma takiej możiwości, żeby umowa bez zgody stron mogła zadziałać wstecz. Ba, są paradoksane sytuacje, że reatywnie niewiekie grono beneficjentów tego świadczenia wykorzystało je przed zawarciem utowego porozumienia, co potwierdza, że zostało ono skutecznie nabyte. Tak więc ograniczenie go pozostałej większości bez jej zgody umową między zarządem Kompanii Węgowej a iderami centra związkowych jest niesłuszne. I to chcemy udowodnić w sądzie pracy. Mam przekonanie, że działamy i w zgodzie z prawem, i w słusznej sprawie przekonywał swoich kientów Michał Zapart. Biednego nie stać na prezenty Ae spokojny o ewentuane orzeczenia sądów wydaje się też Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węgowej. Jednocześnie stanowczo podkreśa, że w kontekście spodziewanych pozwów nie ma mowy o jakiejkowiek renegocjacji porozumienia z 6 utego i będzie ono obowiązywało do końca 2015 roku. Wiemy na pewno, po zasięgnięciu opinii prawników, że treść porozumienia jest w wymiarze prawnym poprawna. Mam oczywiście świadomość tego, że brak 597 złotych w emeryckim portfeu musi boeć. W tym sensie rozumiem rozgoryczenie, ba, także gniew dotkniętych skutkami umowy. Z drugiej jednak strony naturanym obowiązkiem przedsiębiorcy dodam: w sytuacji, gdy Kompania Węgowa znaazła się w bardzo trudnym położeniu finansowym jest dbałość o interesy firmy. Przy tym jedną z głównych trosk pracodawcy jest obecnie zapewnienie pracy i bytu aktuanie zatrudnionym pracownikom. Chcę też jakkowiek irytującą nie byłaby da emerytów ta prawda zauważyć, że świadczenie, o którym mowa, jest da tej grupy swoistym bonusem, bo przecież deputat węgowy, otrzymywany w trakcie pracy, został wiczony do ich emerytur. Taki bonus jest możiwy, kiedy firma dobrze prosperuje, a więc kiedy stać ją na tego rodzaju prezent. W obecnych okoicznościach musiał zostać ograniczony mówi Zbigniew Madej. Takie są argumenty uczestników konfiktu. Teraz więc z deputatowym probemem będzie musiał zmierzyć się sąd.

8 8 A K T U A L N O Ś C I Fragmenty rozmowy z Mirosławem Tarasem z istopada 2009 roku, wówczas prezesem zarządu Lubeskiego Węga Bogdanka SA Uważano nas za hańbę poskiego górnictwa, a jesteśmy najepszą firmą górniczą XXNowy Górnik: Bogdanka różni się od kopań śąskich? Mirosław Taras: Różni się. Jesteśmy epsi od przeciętnej śąskiej kopani. Jest tam tyko kika porównywanych z Bogdanką, ae nie chcę wymieniać nazw, żeby nie oburzać górników i menedżerów z pozostałych zakładów. XXSamo istnienie Bogdanki jest na tye oburzające, że niepotrzebnie pan się kryguje. Moim zdaniem działaność Bogdanki może wywoływać pewnego rodzaju zazdrość. Między innymi z tego wynika tzw. śąska opinia, która głosi: W Bogdance jest epiej nie datego, że potrafi coś epiej zrobić, ae datego, że przyroda abo opatrzność im coś dały. Na przykład epsze warunki pracy. W myś tej opinii my nie zarządzamy epiej kopanią, nie organizujemy epiej pracy, ae mamy wyłącznie epsze warunki. Twierdzę, że to nieuczciwa opinia. W Bogdance mamy dobrą koncepcję na rozwój firmy i kutywujemy etos pracy. Podkreśam etos pracy, a nie etos węga. To procentuje, jesteśmy rentowni i generujemy zyski od 1994 roku. Rzeczywiście, mamy nieco epsze warunki górniczo-geoogiczne niż większość śąskich kopań, ae jeszcze 16 at temu Bogdanka była najgorszą kopanią w branży. Mieiśmy najgorsze wyniki, w dodatku mamy węgie mniej kaoryczny niż kopanie śąskie, jednak wiee at mądrego zarządzania tą kopanią dało efekty. Przypomnę, że w atach dziewięćdziesiątych śąscy specjaiści domagai się zamknięcia Bogdanki, bo ich zdaniem byiśmy kuą u nogi i hańbą poskiego górnictwa. Teraz jesteśmy najepszą firmą górniczą. Udowodniiśmy, że można dobrze fedrować węgie i zarabiać na tym. XXBał się pan debiutu giełdowego? Nie. Kiedy zdecydowałem się stawać do konkursu na prezesa Bogdanki, byłem przekonany, że rozpoczęty przez poprzednie zarządy projekt prywatyzacji jest dobry. Prywatyzacja przez giełdę jest bardzo przejrzysta to najepszy ze wszystkich pomysłów na szukanie pieniędzy na rozwój. Wierzyłem, że decyduję się na kierowanie znakomitą firmą. Pracuję w Bogdance od 1980 roku. Zaczynałem jako górnik, przeszedłem wszystkie szczebe kariery górniczej i doskonae znam dół. Byłem dyrektorem handowym firmy i dobrze poznałem Bogdankę od strony biznesowej. Wiem, czym zarządzam, datego też wiedziałem, że projekt wprowadzenia kopani na giełdę był całkowicie reany do przeprowadzenia. Wiedziałem także, że przy odpowiednim zaangażowaniu debiut musi się udać. Akcje firmy są towarem i trzeba umieć ten towar sprzedać. Wiedza, jaką zdobyłem w czasie swojej pracy w Bogdance, pozwaała mi dobrze sprzedać nasze akcje. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie miałem pewnych obaw, ae nie chodziło o to, czy zadebiutujemy, ae o to, jak zadebiutujemy. XXZadebiutowaiście przyzwoicie. Przyzwoicie? To nie pan, tyko chyba ja powinienem tak powiedzieć, udając skromność (...) XXJest pan prymusem w branży górniczej. Wzbudza pan zawiść. Ja uważam, że do prymusa naeży równać. Pański sposób myśenia to kasyczny przykład ściągania do kotła każdego, kto chce z niego wyjść. Jeżei mamy coś osiągnąć jako firma, musimy waczyć o miejsce w pierwszej idze, branża ma tu drugorzędne znaczenie. Chodzi o pozycję ekonomiczną. Mógłby pan mieć rację, gdybym to tyko ja chciał być prymusem. Wiem, że był pan w ścianie, rozmawiał pan z górnikami. Czy któryś z nich powiedział panu, że nie chce Bogdanki w pierwszej idze poskich firm? Jestem przekonany, że nie. Cały zarząd Bogdanki gra o to, żebyśmy byi najepsi. Czy sądzi pan, że moi koedzy z kierownictwa firmy angażują się w coś, w co nie wierzą? Czy usłyszał pan od przedstawiciei związków zawodowych, że nie chcą równać się z najepszymi? Nie sądzę. XXRzeczywiście, jestem zaskoczony, że górnicy i związkowcy z Bogdanki z łatwością i bez strachu mówią o giełdzie, jednak z obawą mówią o pełnej prywatyzacji i ze strachem o inwestorze strategicznym. Natomiast nie zieją do pana nienawiścią, choć jest pan zwoennikiem pełnego wejścia na giełdę. Moim zdaniem to wynika z poityki zarządu. Nie przygotowujemy swoich koncepcji potajemnie. Niczego nie zamiatamy pod dywan. Nie działamy po cichu. Przekonujemy załogę do swoich koncepcji. Udowadniamy, że nie chcemy działać na szkodę załogi, ae na korzyść wszystkich pracowników. Nie boimy się tego, że załoga nas roziczy z podjętych decyzji. Tak było w przypadku wejścia na giełdę. Mówiiśmy wtedy pracownikom: Wy zarobicie pieniądze na akcjach, my zdobędziemy pieniądze na inwestycje razem będziemy mogi rozwijać naszą firmę. Będziemy konkurencyjni na rynku. Konkurencyjność zapewni nam długotrwały byt i dzięki temu wy będziecie mieć miejsca pracy, epsze zarobki, pewniejszą przyszłość. Mówiiśmy wtedy wprost, że inwestycje mają zapewnić nam konkurencyjność na poziomie światowym, bo tyko wtedy będziemy wygrywać starcie z węgem importowanym na przykład z Rosji. Ludzie nam uwierzyi, bo przekonaiśmy ich, że wejście na giełdę ma czemuś służyć. XXSzedł pan między górników i używał takich argumentów czy teraz, po fakcie, dorabia pan historię? W naszej kopani każdy wie, że waczymy o byt na rynku, któremu obce są sentymenty. Żadna eektrownia nie kupi naszego węga, jeżei będzie on droższy od innego dostępnego na rynku. Wiee at temu postawiiśmy na edukację załogi. Nie chodzi tyko o formane wykształcenie, ae o ciągłą edukację ekonomiczną. Ludzie boją się nieznanego, datego tak wiee osób w Posce boi się wonego rynku. Górnicy z Bogdanki świetnie znają zasady rządzące wonym rynkiem i doskonae wiedzą, że można sobie na nim dać radę, jeżei jest się konkurencyjnym. XXIe podań o pracę eży w dziae kadr Bogdanki? Kika tysięcy. XXIu pracowników przyjął pan w tym roku? W ciągu ostatnich dwóch at zwiększyiśmy zatrudnienie z około 3400 osób do ponad XXJaki jest poziom wykształcenia załogi? Większość ma przynajmniej średnie wykształcenie zawodowe i maturę. XXUważa pan, że jest wiee kopań węga kamiennego z tak dobrze wykształconą załogą? Pan ma niebywały komfort zarządzania. Ma pan rację, że to wieki komfort. Wątpię, czy jest w Posce druga kopania z tak dobrze wykształconą załogą. Ae to nie przychodzi samo z siebie. Przez 16 at ciężko pracowaiśmy, żeby mieć taki komfort. Bieda nas zmusiła do tego, żeby naprawiać kopanię, stawiać na wiedzę i dobrą organizację pracy. Na początku at 90. dostawaiśmy pensje w ratach. Cena za wydobytą tonę węga tyko w 30 procentach pokrywała koszty wydobycia. Jedno ujęcie Byiśmy jedyną kopanią w kraju, w której były zwonienia grupowe. Teraz, po tych atach restrukturyzacji, stoimy bardzo mocno na nogach, ae wciąż mamy węgie z dużą iością skały płonnej, bardziej niż śąski zasiarczony, jednak radzimy sobie doskonae. Gdybym ja miał taki węgie jak kopanie śąskie, to dzisiaj pytałbym, ie kosztuje Poska no, może Katowice? (...) XXIe węga będzie wydobywać Bogdanka, kiedy uruchomi poe Stefanów? Przynajmniej 11 miionów ton. XXJesteście konkurencją da śąskich kopań? W jakimś stopniu tak. Jednak nie my stanowimy zagrożenie zagrożenie stanowią koszty wydobycia. Jeżei śąski węgie będzie droższy od węga z importu, to niektóre śąskie kopanie będą musiały zejść ze sceny, mam na myśi te kopanie, w których nie da się taniej wydobyć węga. Wydobycie węga na Śąsku będzie maało. Nie wierzę w to, że znajdzie się inwestor, który zechce kupić kopanię, w której koszt wydobycia tony węga wynosi złotych, podczas gdy na rynku ten węgie można kupić za około 200 złotych. Rozmawiał: SŁAWOMIR STARZYŃSKI ``Zamiast spekuować, co da Mirosława Tarasa będzie najważniejsze po wyborze na prezesa Kompanii Węgowej, przypominam najbardziej aktuane fragmenty rozmowy, jaką przeprowadziłem z nim w istopadzie 2009 roku w kopani Bogdanka. Trudno uwierzyć, że żadne ze stwierdzeń prezesa nie zdezaktuaizowało się, chociaż minęło cztery i pół roku. Nadwiśańska Agencja Turystyczna Dzień pełen niespodzianek imprezą pod tym hasłem Nadwiśańska Agencja Turystyczna otwarła sezon etni. Na stokach Cieńkowa atrakcje przygotowano da wszystkich. Dzieci zabawiai Renifer Rudof oraz Krowa Rogata, która zdobyła na tye wieką sympatię uczestników, że organizatorzy zastanawiają się, czy nie zrobić z niej maskotki Cieńkowa. Najpoważniejszym punktem programu był przejazd koeją inową oraz spacer Pętą Cieńkowską. Uczestnicy pod okiem instruktora nordic wakingu ćwiczyi ten typ marszu oraz miei okazję wysłuchać ciekawostek o beskidzkich szakach.

9 M O T O R Y Z A C J A 9 Informacje motoryzacyjne Łamanie konwencji czy zdrowego rozsądku? Tym razem Audi przedstawiło SUV-a o nazwie TT offroad concept Hybrydowy układ napędowy dysponujący mocą 408 KM i maksymanym momentem obrotowym 650 Nm Ciągoty producentów, nie tyko aut, do pompowania pozycji nowego produktu nazwą starego i sprawdzonego modeu już od dawna krążą w rejonach absurdu. Tym razem Audi przedstawiło SUV-a o nazwie TT offroad concept, ogłaszając, że łamie konwencjonane normy. Rzecz w tym, że nie wiadomo pod jakim wzgędem. To w zasadzie koejna odmiana bryły znanej z rodziny Q, do której doepiono tyko kika styistycznych detai modeu TT, takich jak tyny zderzak z dwoma końcówkami układu wydechowego czy przetłoczenie pod tyną szybą ub układ świateł. Jak na razie ze wzgędu na możiwość indukcyjnego ładowania akumuatorów najbardziej niekonwencjonany wydaje się hybrydowy napęd. Hybrydowy układ napędowy dysponujący mocą 408 KM i maksymanym momentem obrotowym 650 Nm będzie rozpędzał pojazd do 100 km/h w 5,2 sekundy, spaanie ma natomiast wynosić średnio zaedwie 1,9 /100 km, co biorąc pod uwagę wiekość auta zbiżoną do modeu Q3 jest miłą informacją. Auto ma mieć zasięg 880 km, z czego 50 km może przejechać na samym napędzie eektrycznym. Z rzeczy miłych można jeszcze dołożyć dwa systemy wsparcia kierowcy, które już wkrótce mają zostać wprowadzone do produkcji seryjnej asystenta skrzyżowań i informację onine o sygnaizacji świetnej. Pierwszy, który dzięki czujnikom radarowym i szerokokątnej kamerze monitoruje strefę bezpośrednio przed autem i po jego bokach, ma wspierać kierowcę w unikaniu ub zmniejszaniu skutków koizji bocznych u wyotów uic i na skrzyżowaniach, z koei drugi może skomunikować prototyp z centranym komputerem zawiadującym miejską sygnaizacją świetną, wykorzystując do tego sieci teefonii komórkowej i wiedząc, kiedy będą się zmieniać światła na trasie, sugerować kierowcy prędkość, z jaką powinien jechać, by do następnego sygnaizatora dojechać na zieonym świete. Mniej miłe jest to, że nie wiadomo, kiedy samochód ub wykorzystane w nim technoogie pojawią się w rzeczywistym świecie. Nowa twarz Aurisa Pisaiśmy niedawno o nowej Toyocie Aygo, a teraz japoński koncern zapowiada, że w tym samym czasie, czyi na początku drugiej połowy roku, pojawi się na poskim rynku gruntownie zmodernizowany Auris. Nowa twarz Aurisa przypomina Aygo, wykorzystano bowiem ten sam język styistyczny z kształtem itery X na przednim pasie. Z tyłu zmieniono kształt dyfuzora i miejsca montażu tabicy rejestracyjnej, aby Auris wygądał na mocniej osadzonego na drodze. Lampy wzbogaciły się o diody LED. Wnętrze zmodernizowano, biorąc pod uwagę sugestie użytkowników samochodu zwiększono zatem poczucie przestronności kabiny, poprawiono jakość materiałów oraz wzbogacono możiwości wyboru koorystyki, obniżono także poziom hałasu w kabinie. W ramach face iftingu wprowadzono wiee modyfikacji technicznych, poprawiono m.in. komfort zawieszenia, zwiększając przy tym precyzję prowadzenia. Będą nowe modee da Tychów? Wicepremier Janusz Piechociński znowu zapowiada produkcyjne nowości, tym razem z Włoch. Jestem po spotkaniu z przedstawicieami Fiata. Już na początku maja przyjdzie bardzo dobra wiadomość nie tyko da pracowników w Tychach, ae i da całego sektora. Będą produkowane i wdrażane w najepszym zakładzie Fiata na świecie, właśnie w Posce, nowe modee samochodów powiedział Piechociński dziennikarzom, zapowiadając ogłoszenie tej decyzji przez szefostwo włoskiego koncernu na początku maja w ramach przedstawienia długofaowych panów strategicznych i priorytetów firmy Fiat Chryser Automobies. Już wcześniej spekuowano na temat umieszczenia w tyskiej fabryce nowego modeu opartego na przeznaczonej da najmniejszych modei patformie A. Samochody na koejnych generacjach tej patformy to od at specjaność Fiat Auto Poand. Mówiono, że może to być następca Fiata Punto. PIOTR MYSZOR MATERIAŁY PRASOWE MATERIAŁY PRASOWE MATERIAŁY PRASOWE MATERIAŁY PRASOWE Dwa systemy wsparcia kierowcy, które już wkrótce mają zostać wprowadzone do produkcji seryjnej W face iftingu wprowadzono wiee modyfikacji technicznych

10 10 R O Z M A I T O Ś C I Marginesy Przypadek Na prostej i zakrętach Z motyką na słońce Danie miał wprost niesamowitą umiejętność pojawiania się w nieodpowiednich miejscach w nieodpowiednim czasie. Tak było także wtedy, kiedy poznał Kaśkę. Właściwie to wyszedł z koegami na piwo, ae jako że oni go wystawii, przez większą część wieczoru siedział samotnie przy barze. Kaśka była wtedy dziewczyną okanego mafioza. Niby próbowała się z tego związku od at wykręcić, jednak faktycznie odpowiadały jej pieniądze, samochody i poważanie, jakie się z nimi wiązało. Pech chciał, że podczas jednej nocy spędzonej po imprezie z Danieem Kaśka zaszła w ciążę. Nie ukrywała tego, kto jest bioogicznym ojcem dziecka, co właściwie było automatycznym wyrokiem na Daniea. Danie też jako jeden z ostatnich dowiedział się o tym, że ma syna. Mimo icznych prób nie udało mu się powtórzyć imprezy z Kaśką, właściwie to kobieta więcej nie chciała się z nim widzieć. Wróciła do swojego wcześniejszego chłopaka, z którym panowała wychować dziecko. Probemy zaczęły się dopiero wtedy, gdy Danie zaczął domagać się spotkań z synem i opieki nad nim, co wyjątkowo nie spodobało się przybranemu ojcu chłopca. Właściwie Danie od początku miał być po prostu zikwidowany. Finanie stanęło jednak na tym, że został wmieszany w zabójstwo, którego nie popełnił. Sprawcą był jeden z najbiższych udzi chłopaka Kaśki, ofiarą jakiś mało istotny bohater mafijnych porachunków. Ważne było jednak to, że głównym dowodem da sądu miało być wskazanie przez Kaśkę, jedynego rzekomego świadka zabójstwa, mordercy. I tak zaczęło się błędne koło pomyłek, w którym na wiee at utknął Danie. Poicja wyciągnęła go z domu jego matki, u której zatrzymał się na jakiś czas. Jedi razem obiad, gdy do domu wbiegła banda uzbrojonych po zęby poicjantów. Postrzeii psa, przestraszyi mocno już starszą mamę Daniea, jego samego wyprowadzii na bosaka, skutego, tak że cała okoica widziała go, kiedy był pakowany do radiowozu. Od tego czasu na długo miała do niego przygnąć łatka mordercy. Danie na początku był bardzo spokojny wiedział, że to pomyłka, która niebawem zostanie odkryta i naprawiona. Wsadzony do cei z najgorszymi oprychami nie tracił nadziei, że ada moment wszystko się wyjaśni. Potem jednak został wprowadzony do sai z ustrem weneckim i choć nie wiedział, kim jest osoba, która ocenia, czy to on popełnił przestępstwo od tego momentu wszystko szło w złym kierunku. Właściwie traktowano go jak umysłowo chorego, nikt z nim nie rozmawiał, został wsadzony do mikroskopijnej cei zupełnie sam. Przez następne ata miał być traktowany jak wyjątkowo niebezpieczny więzień i trzymany w odosobnieniu. Koejne procesy ciągnęły się atami. Nigdy jednak nie skazywano go samego w zabójstwo, które później miało się okazać jednym z wieu, które popełniono tamtego dnia, zamieszanych było kika osób. Danie nigdy nie dowiedział się, czy siedział na ławce z prawdziwymi bandziorami, czy z osobami wmanipuowanymi podobnie jak on. Wiedział jednak, że przez to wszystko nigdy nie będzie traktowany poważnie i nikomu nawet przez myś nie przejdzie, że może być niewinny. Ta degrengoada ruszona przez serię pomyłek miała ciągnąć się równe dwanaście at. Przez ten czas Danie z niespełna trzydziestoetniego, wykształconego, wysportowanego mężczyzny zamienił się w cień starego człowieka. Całymi dniami mówił do mrówek i modił się, żeby do jego niewiekiego okienka podeciał chociażby ptak. To i codzienne rewizje strażników były jego jedynym kontaktem ze światem zewnętrznym. Dużo czytał, ogromnie dużo rozmyśał. Z czasem już tyko o jednym jaki jest jego synek, który pewnie nigdy się nie dowie, jakie zamieszanie spowodował swoim pojawieniem się. Po równo dwunastu atach, gdy w Danieu tiła się już naprawdę wątła iskierka nadziei, pojawiły się nowe wątki w jego sprawie. Między bandziorami chłopaka Kaśki doszło do poważnej sprzeczki, co zakończyło się koejną strzeaniną. Zginął między innymi chłopak Kaśki, a po jego śmierci jego najbiżsi wspónicy zaczęi sypać. Choć po atach absurdanych procesów nic nie wskazywało, że tak może się stać, Danie został uniewinniony i zwoniony z więzienia. Właściwie bez słowa, bez pieniędzy, ze złamanym życiem. Trafił do więzienia jako młody, zdrowy człowiek, a wychodził jako wrak niezdony do normanego funkcjonowania. Jego największa waka miała się jednak dopiero rozpocząć. Powoi musiał się nauczyć wszystkiego, co przez ostatnie ata stało się da wszystkich naturane jak oddychanie gubił się w wiekich skepach, nie umiał korzystać z komputera i internetu, przerażały go najprostsze domowe czynności. Przede wszystkim zaczął jednak wakę o syna choć bowiem nigdy go tak naprawdę nie widział, czuł, że bardzo go kocha. To udowe porzekadło wiee mówi. Po prostu oznacza porywanie się na coś, z czego nic pozytywnego nie może wyniknąć. Porzekadło to śmiało można przypisać grupie udzi związanych z Krakowem, a chodzi o pomysł zorganizowania zimowych igrzysk oimpijskich w 2022 roku w Krakowie i okoicy. Szybciutko powołano tzw. komitet promocyjny, który dostał błogosławieństwo prezydenta Krakowa i wieu radnych tego szacownego grodu. Zgłoszono kandydaturę miasta do Międzynarodowego Komitetu Oimpijskiego i wpłacono pewną sumę pieniędzy jako wpisowe. Zrobiono również fimową rekamę, którą można było ogądać na teewizyjnym ekranie to też coś kosztowało. Na czee grupy inicjatywnej stanęła posłanka Patformy Obywateskiej Jagna Marczułajtis uprawiająca wcześniej snowboard. W końcu zaczęło się namawiane obywatei do poparcia tejże inicjatywy. Zawołanie było proste: Musimy w Krakowie zorganizować zimową oimpiadę. Podbijano bębenek w trakcie zimowych igrzysk w Soczi. Po tej imprezie przyszło jednak pewne otrzeźwienie, a to za sprawą niektórych dziennikarzy, którzy zaczęi mówić o kosztach związanych z organizacją igrzysk. Podawano przeróżne sumy sięgające nawet miiardów doarów, to jednak sprawa Rosjan i nic nam do tego. Faktem jest jednak, że Rosjanie przygotowai igrzyska wyśmienicie, takich obiektów sportowych można im tyko pozazdrościć. Grupa inicjatywna nada była bardzo aktywna w propagowaniu organizacji igrzysk w Krakowie i okoicach. Na szczęście znaeźi się udzie, którzy zaczęi podważać możiwości organizacji igrzysk. W swoich wypowiedziach kierowai się reaiami, z których wynika, że nie stać nas na organizację takiej imprezy. Przypomniei, że z organizacji igrzysk wycofały się Monachium i Sztokhom, a zatem miasta bogatsze od Krakowa. Obecnie nie mamy odpowiednich obiektów do oimpijskiej rywaizacji. Propagatorzy organizacji igrzysk kwitowai to krótko, mówiąc: Owszem, nie mamy można je jednak wybudować. Czy nas jednak na to stać? Oto dwa przykłady. Obiczono wstępnie, że budowa toru bobsejowego sztucznie mrożonego (musi mieć 2000 m długości) będzie kosztować co najmniej 180 miionów złotych. Komu ten tor po igrzyskach będzie służył? U nas w kraju bobseje są peryferyjną dyscypiną sportową, zresztą dość drogą, biorąc pod uwagę koszty pojazdów. Druga sprawa tor saneczkowy sztucznie mrożony (musi mieć 1650 metrów długości). Nie mamy takiego toru, a mówienie o modernizacji toru w Krynicy jest zwykłym mydeniem oczu. Na tym torze z trudem organizuje się zawody da młodzieży. Tak było w bieżącym roku, kiedy trwała Ogónoposka Oimpiada Młodzieży w Sportach Zimowych. Tor prawie zdewastowany i krótki. Nie można go przedłużyć, a to datego, że Góra Parkowa w Krynicy ma nieco ponad 1000 metrów nad poziomem morza. Koszt budowy nowego toru obiczono wstępnie na ponad 100 miionów złotych. Kto będzie te tory utrzymywał i jak wiee zawodów będzie się na ich odbywało? O innych obiektach, a także rozbudowie infrastruktury niezbędnej do przeprowadzenia tak wiekiej imprezy nie będę nawet pisał. Kiedy głośniej i konkretniej zaczęto mówić o kosztach, posłanka Jagna odpowiadała z rozbrajającym uśmiechem, że kosztami się nie zajmuje ona promuje oimpijską rywaizację sportową. Ostatnio sytuacja się nieco zmieniła. Z szefostwa tzw. komitetu promocyjnego pani Jagna zrezygnowała. W tym miejscu nasuwają się całkiem inne uwagi. Czy o organizacji tak wiekiej imprezy jak zimowe igrzyska oimpijskie powinni decydować tyko radni i mieszkańcy Krakowa? Podobno mogą, bo jest samorząd i demokracja. Jeżei będą za organizacją igrzysk, to decyzja ta spadnie, mówiąc krótko, na ich barki. Dotyczy to także odpowiedzianości finansowej. Datego proponuję, aby mieszkańcy Krakowa opodatkowai się i w ciągu najbiższych trzech at uzbierai co najmniej 100 miionów euro na budowę obiektów i potrzebnej infrastruktury. Wiadomo przecież, że miasto Kraków i inne miejscowości, w których miałyby się odbyć wspomniane zawody, nie są w stanie zapewnić odpowiednich środków. Całą tę inicjatywę musi zatem wesprzeć budżet państwa, inaczej mówiąc wszyscy obywatee naszego kraju. Dając pieniądze na organizację igrzysk, zabraknie środków na inne cee. Właśnie datego uważam, że w sprawę organizacji igrzysk powinny się zdecydowanie włączyć nasz rząd i parament. Od wieu at jestem związany ze sportem i przeżyłem dzięki niemu wiee radosnych chwii. Chciałbym, aby w naszym kraju odbywało się coraz więcej iczących się na świecie imprez sportowych. Oceniam jednak reanie poskie możiwości w tym zakresie, datego mówię nie porywajmy się z motyką na słońce HENRYK MARZEC Kosztowna duma Komentuje Grzegorz Janik, poseł RP Zpewnym zdziwieniem obserwuję dyskusję nad kosztami produkcji rządowego spotu promującego naszą 10-etnią obecność w Unii Europejskiej. Spot, jak każda typowa rekama, zachwaa, bo daczego nie miałby zachwaać. Oczywiście można się przyczepić do detai i scenariusza, bo każdy z nas ma inną wizję poskich dokonań w Europie. Nie rozumiem jednak tego krzyku oburzenia nad kosztami produkcji i emisji. Wydawało mi się, że po 7 atach radosnych rządów Donada Tuska przyzwyczaiiśmy się, że czego się chwyta rząd Tuska, to na pewno będzie to kosztowne i przepłacone. Przecież czy to pierwszy taki numer, który kosztuje więcej? Wystarczy przypomnieć twórcze dokonania na drogach droższych niż apejskie autostrady ub koszt dokonań wieu agencji rządowych w dziedzinie rekamy i promocji. Nie od dziś obserwuję, jak sprawnie i co najważniejsze kosztownie ekipa Patformy zachwaa sama siebie za pieniądze pubiczne. Przywołam tyko całą hucpę związaną z kosztami poskiej prezydencji w Unii i przeogromne wydatki propagandowe, które miały przyziemnym zjadaczom cheba wać w serca dumę z poskiej obecności w Europie. Nieważne za ie, nieważne, czy z efektem, ważne, że drogo! To, że nas stać na wydanie miionów, powinno być powodem do dumy da każdego z nas. Kto z nas pyta, czy na pewno stworzyiśmy nowe miejsca pracy, czy na pewno podnieśiśmy jakość naszej gospodarki, ten jest więc wrogiem poskiej dumy! Temu też służy ten spot rekamowy, żeby odwrócić uwagę od reanej dyskusji nad naszymi dokonaniami w UE, a zająć się dreszczykiem emocji, jak u pani Bieńkowskiej, wywołanym emisją rekamy. Dziwne, że dziennikarze tak łatwo dają się nabrać na takie numery. Czyżby faktycznie wirus amnezji dotknął tę grupę zawodową, kiedy jest mowa o kosztach rządów Patformy? Fałszywie też brzmią słowa premiera Tuska, że dotychczas nie chwaiiśmy się obecnością w Unii Europejskiej. Chyba naszego premiera dotknął ten sam wirus niepamięci co dziennikarzy, bo ja stae ogądam rekamy programów unijnych w naszej teewizji. A przypadkiem tyko ich przybywa, kiedy zbiżają się terminy wyborcze. Datego skoro premier, członkowie rządu i obiektywni dziennikarze zapominają, to proszę Was, Czytenicy, aby pamiętać, że taki rekamowy spektak ogądamy od at i że jest on fundowany z pieniędzy pubicznych.

11 R O Z M A I T O Ś C I 11 Krzyżówka panoramiczna nr 9 Kaejdoskop wydarzeń To i owo Rząd przyjął Wieoetni Pan Finansowy Państwa na ata Szacuje się, że wzrost PKB w Posce w 2014 r. wyniesie 3,3 proc., czyi dwa razy więcej niż w 2013 r. W 2015 r. reane tempo wzrostu PKB wyniesie 3,8 proc., a w atach ustabiizuje się na poziomie 4,3 proc. Podstawowym czynnikiem odpowiedzianym za przyspieszenie tempa wzrostu PKB będzie przyspieszenie popytu krajowego, w tym szybsze tempo wzrostu spożycia prywatnego oraz utrzymanie wysokiej dynamiki inwestycji prywatnych. Wraz z poprawą koniunktury gospodarczej oczekiwane jest systematyczne zmniejszanie się stopy bezrobocia. Szacuje się, że w 2014 r. stopa bezrobocia (według badań BAEL) spadnie do 9,8 proc. z 10,3 proc. w 2013 r., w 2015 r. wyniesie 9,3 proc., a do 2017 r. zmniejszy się do 7,9 proc. to konsekwencja prognozowanych zmian w popycie na pracę. Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmi: Miłego świętowania. Nagrodę wyosował: Ryszard Nowak z Jastrzębia-Zdroju. Wybory Żywieckie Podczas gdy większość głównych graczy na rodzimym rynku piwa prowadzi intensywne przygotowania do piwnej ofensywy, która czeka nas jak zwyke w miesiącach etnich, Grupa Żywiec postanowiła zaatakować wcześniej, czyi na przełomie zimy i wiosny. Trzeba przyznać, że niewiee browarów podejmowało dotychczas podobne ryzyko, wszak marzec i kwiecień naeżą przynajmniej u nas do najbardziej niepiwnych miesięcy, jeśi można się tak wyrazić. Żywiec to jednak marka, która spośród piw korporacyjnych wyróżnia się nie tyko znakomitymi kampaniami marketingowymi, ecz także od at trzyma poziom, poniżej którego nie schodzi, można zatem przypuszczać, że także tym razem konsumenci dadzą się jej uwieść. Zacznijmy jednak od początku. Pewnie wieu z nas zdążyło zauważyć, że do znanych nam dotychczas charakterystycznych buteek z etykietami zawierającymi ogo żywieckiego browaru dołączyły niedawno trzy nowe (swoją drogą trudno to przeoczyć, właściciee marki zadbai bowiem pieczołowicie o naeżyte wyeksponowanie wspomnianych buteek na skepowych półkach). Nowe buteki wyróżniają się nie tyko koorystyką i układem graficznym etykiety, ecz także a raczej przede wszystkim zawartością. W samym środku martwego sezonu Grupa Żywiec postanowiła bowiem zaproponować piwoszom trzy nowe trunki Bocka, Marcowe i Białe. Każde z tych trzech piw zostało, jak przekonują marketingowcy z Żywca, uwarzone Piwo przez wieki według starannych receptur wypracowanych przez największych mistrzów piwowarstwa, którzy od początku istnienia Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu miei ambicję tworzenia trunków wyjątkowych, zaspokajających nawet najbardziej wybredne gusta. Z czasem przy zakładzie narodziła się Żywiecka Szkoła Piwowarska, która szukała nowych inspiracji i receptur. Bock, Marcowe i Białe mają być jeśi wierzyć słowom udzi tworzących dziś Grupę Żywiec owocem szperania w archiwach dawnych żywieckich browarników. Odpowiedź na pytanie, czy tak jest w istocie, pozostawiam Szanownym Czytenikom i ich kubkom smakowym, tymczasem powiedzmy wreszcie coś konkretnego o interesujących nas trunkach. Bock to ni mniej, ni więcej tyko kasyczny koźak, czyi ciemne ARCHIWUM piwo donej fermentacji. Zwyke warzy się go jedynie ze słodu jęczmiennego, piwowarzy z Żywca postawii jednak na kombinację słodów pizneńskiego, monachijskiego i karmeowego, czemu interesujące nas piwo zawdzięcza swą wyjątkową rubinową barwę oraz treściwy smak. Jak informuje adnotacja na etykiecie, Bock najepiej smakuje, gdy jest podawany w temperaturze 9 11 C. Marcowe to ager o bursztynowej barwie oraz łagodnym smaku. Nazwa wskazuje w tym przypadku na okres produkcji, który przypada zwyke na pierwsze tygodnie wiosny, jednakże współczesne metody warzenicze pozwaają tworzyć tego typu trunki w zasadzie przez cały rok. Marcowe uzyskuje swoje pełne waory smakowe w temperaturze 6 8 C. Białe, ostatni z interesujących nas trunków, to naturanie mętne piwo pszeniczne, które kusi orzeźwiającym smakiem, w którym daje się wyczuć nutę koendry. Naeży je podawać w temperaturze 4 6 C. Trzy nowe żywieckie piwa nie zabawią jednak na skepowych półkach na stałe, Grupa Żywiec postanowiła bowiem, że do masowej produkcji trafi tyko jedno z nich. Co szczegónie istotne, mają o tym zadecydować sami konsumenci, a nie jak to zwyke bywa wskaźniki sprzedaży. W tym ceu w połowie kwietnia zainaugurowano Wybory Żywieckie, które mają na ceu wyłonić zwycięzcę. Głosy można oddawać za pośrednictwem strony internetowej Całej akcji patronuje hasło Najważniejsza decyzja w Twoim Żywcu!. MACIEJ RZEPECKI W urzędach pracy jest zarejestrowanych ponad 500 tys. bezrobotnych powyżej 50. roku życia, co stanowi 24 proc. ogółu bezrobotnych. Da porównania bezrobotni do 25. roku życia to ok. 19 proc. ogółu zarejestrowanych bez pracy. Dane te wskazują, że w grupie osób w wieku od 55 do 64 at współczynnik aktywności zawodowej wyniósł da Poski 43,6 proc. Z takim wynikiem wyprzedzamy jedynie takie kraje jak Słowenia, Mata, Chorwacja, Węgry i Grecja, gdzie ten wskaźnik nie przekracza 43 proc. Daeko nam jednak do iderów: Norwegii, Szwajcarii, Szwecji i Isandii, gdzie wspomniany wskaźnik przekracza 70 proc. Średnia da państw UE28 oraz Isandii, Szwajcarii i Norwegii wyniosła 55,4 proc. Chcemy mieszkać na swoim, nie ubimy wynajmować mieszkań. Ponad 80 proc. osób mieszka w swoim okum, podczas gdy w Niemczech tyko co drugi obywate. Z wynajmu częściej korzystają mieszkańcy zamożnych krajów zachodniej Europy, wyjątkiem jest Norwegia, gdzie 85 proc. osób zamieszkuje nieruchomość, której jest właścicieem. Na poskim rynku najmu poszukiwane są przede wszystkim tanie okae. W Posce tyko 4 proc. osób mieszka w mieszkaniu wynajętym na warunkach rynkowych. W Hoandii, Danii i Niemczech odsetek ten wynosi proc., a w Szwajcarii ponad 50 proc. Sytuacja może się zmienić, gdy do gry wejdzie Fundusz Mieszkań na Wynajem, który ma rozruszać nasz rynek najmu, bowiem ma on zainwestować 5 md w ok. 20 tys. mieszkań, które potem będą do wynajęcia za cenę o jedną czwartą niższą od rynkowej. Z zapowiedzi wynika, że pierwsze okae pojawią się jeszcze w tym roku. W związku ze zwiększeniem rynkowej konkurencji stawki najmu powinny spaść. D W U T Y G O D N I K P I S M O S P O Ł E C Z N O - Z A W O D O W E Ś R O D O W I S K A G Ó R N I C Z E G O Redaktor naczena: Hanna Krzyżowska Redaguje zespół Adres redakcji: Katowice, u. Bł. ks. St. Kubisty 47, te ; te e-mai: redakcja@nowygornik.p; Wydawca: Oficyna Wydawnicza Górnik, Katowice, u. Bł. ks. St. Kubisty 47 Druk: POLSKAPRESSE Sp. z o.o., Sosnowiec Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów, zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania.

12 12 R E K L A M A