Teleinformatyka w Polsce

Transkrypt

1 ekonomia24.pl Czwartek N1 Teleinformatyka w Polsce LTE rozkręci mobilny dostęp INTERNET Przewagę nad konkurencją mają w tym nowym segmencie rynku spółki z grupy Zygmunta Solorza-Żaka ŁUKASZ DEC W sierpniu Cyfrowy Polsat jako pierwszy operator w Polsce uruchomił komercyjną ofertę usług internetowych w szybkiej sieci LTE, która umożliwia transfer danych z nominalnymi prędkościami do 100 Mb/s (realne prędkości będą dużo niższe). We wrześniu powiązany z Cyfrowym Polsatem fundusz NFI Midas (wszystkie spółki kontroluje Zygmunt Solorz- -Żak) poinformował, że w optymistycznym wariancie rozwoju sieć będzie mogła dostarczać usługi LTE 60 proc. Polaków na koniec 2012 r. W tym czasie konkurenci jeszcze w ogóle nie będą mogli przystąpić do budowy LTE. Traktujemy technologię LTE jako rynkowy wyróżnik, który pozwoli nam skutecznie konkurować o abonentów usług mobilnego dostępu do Internetu mówił niedawno Wojciech Pytel, prezes zarządu NFI Midas. Cyfrowy Polsat już reklamuje choć bez większego rozmachu usługi o prędkości 100 Mb/s. Rzeczywiście, w warunkach testowych takie przepływy danych są osiągalne. W komercyjnej ofercie, przy dużej liczbie abonentów już tak dobrze na pewno nie będzie. Nie tylko nadajnik LTE to rzeczywiście fajna usługa, o wyższej jakości dostępu niż w sieciach, jakie eksploatują inni operatorzy. Nawet jeżeli realnie użytkownik będzie uzyskiwał tylko po kilka megabitów na sekundę, to po pierwsze, to i tak całkiem dużo jak na mobilną sieć, a po drugie, więcej niż w standardowych sieciach 3G mówi przedstawiciel jednego z konkurencyjnych operatorów. Nie tylko nominalna przepustowość, ale jeszcze inne parametry powodują, że LTE komfortem użytkowania zbliża się do sieci kablowej. Pod warunkiem wszakże, że operator zapewni odpowiednią jakość całej infrastruktury. Nie sztuka postawić nadajnik LTE, z którego rzeczywiście daje się wycisnąć Mb/s. Tyle że trzeba jeszcze dowiązać go do sieci łączami najlepiej optycznymi o przepustowościach znacznie wyższych, niż to się do tej pory robiło. Poza tym trzeba odpowiednio zoptymalizować sieć szkieletową, żeby ten ruch obsłużyła. A jedno i drugie kosztuje ogromne pieniądze. Że jest to opłacalne, wcale nie jest takie oczywiste dodaje. 100 mln zł, jakie w tym roku zainkasuje za hurtowy dostęp do Internetu od Cyfrowego Polsatu grupa NFI Midas, to tylko kropla w morzu potrzeb. Na budowę sieci już wydatkowano pięć sześć razy więcej. Tymczasem 50 tys. abonentów Cyfrowego Polsatu może przynosić mu miesięcznie nie więcej niż 1,5 mln zł. Sytuacja się zmieni, kiedy do gry wejdzie Polkomtel z 800 tys. swoich klientów mobilnego dostępu. Razem z Plusem >POLSKI RYNEK MOBILNEGO DOSTĘPU DO INTERNETU Najszybciej przybywa użytkowników Internetu w sieciach komórkowych. W sześć lat po starcie technologii zdystansowała ona wszelkie inne typy dostępu m.in. w sieciach telekomów i kablówek. >JAK INTERNET, TO Z TELEFONU Polski rynek mobilnego dostępu do Internetu jest najdynamiczniejszą gałęzią telekomunikacji. Według nieco przeszacowanych danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej na koniec 2010 r. było 3,5 mln użytkowników tych usług. W ostatnich latach przybywało ich po 1 1,5 mln. Nawet jeżeli te dane są zbyt wysokie, a rynek zwolnił, to i tak rozwija się szybciej niż jakakolwiek inna technologia dostępu do Internetu. Nowi gracze na rynku jak Zygmunt Solorz-Żak przejął Polkomtel w lipcu, ale wciąż jeszcze czeka na akceptację Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie przeszkodziło to Cyfrowemu Polsatowi w podpisaniu umowy z Plusem o korzystaniu z jego sieci do świadczenia usług głosowych. Wcześniej czy później pojawi się z pewnością umowa Polkomtelu z grupą NFI Midas o korzystaniu z sieci LTE. Plus zyska w ten sposób dostęp do najnowszej technologii, a NFI Midas partnera, który będzie współfinansował rozwój jego sieci. Polkomtel dobrze sobie radzi na rynku mobilnego Internetu, na którym jest drugim graczem po Playu. Konkurencyjni operatorzy Orange, T-Mobile, Play dopiero testują technologię LTE, bo nie mają częstotliwości radiowych, by budować konkurencyjną sieć. Wszystkie zasoby radiowe, jakimi dysponują, obsługują dzisiaj miliony klientów usług głosowych w sieci GSM i UMTS i po kilkaset tysięcy klientów usług mobilnego dostępu do Internetu. Grupa Cyfrowego Polsatu weszła na rynek telekomunikacyjny trzy lata temu, zdobywając zupełnie nowe częstotliwości, i zdecydowała inwestować od razu w najnowocześniejsze technologie. Pozostali operatorzy będą musieli poczekać co najmniej do przyszłego roku (jeżeli nie do 2013 r.), zanim na przykład Play upatrują w tym rynku swojej szansy, ponieważ tam najłatwiej zdobyć klientów, którzy przynoszą przychód rekompensujący ogromne nakłady na sieć. Podobną strategię obrała grupa Solorza jeszcze przed przejęciem Polkomtelu. Według danych Komisji Europejskiej pod względem liczby mobilnych kart dostępowych na 100 mieszkańców (9,1) Polska jest powyżej średniej europejskiej (7,2). Liderem jest Finlandia, w której ten odsetek wynosi aż 30,6. Urząd Komunikacji Elektronicznej ogłosi przetarg na potrzebne im częstotliwości. Do tego czasu grupa Solorza będzie miała technologiczną przewagę. Więcej w serwisie branżowym na stronie /A/WAKUM

2 Czwartek N2 Teleinformatyka w Polsce ekonomia24.pl Polski apetyt na smartfony TELEKOMUNIKACJA W przyszłym roku co drugi telefon komórkowy kupiony w Polsce będzie smartfonem szacuje IDC Według firmy analitycznej IDC w tym roku w Polsce sprzedanych zostanie 11 mln telefonów komórkowych, z czego jedną trzecią stanowić będą smartfony. To trzykrotnie więcej niż trzy lata temu. Polacy coraz chętniej kupują smartfony mówi Marek Kujda, analityk IDC. Podczas gdy w 2009 roku ich udział w całości sprzedaży wynosił zaledwie 13 proc., to w 2013 roku, zgodnie z prognozami IDC, odsetek zwiększy się do 49 proc. dodaje. Z badań wynika, że ludzie coraz bardziej cenią sobie urządzenia, które oferują dodatkowe funkcje, od nawigacji satelitarnej po zastosowania biznesowe. Funkcjonalność smartfona można w każdej chwili poszerzyć, dokupując aplikację w sklepie internetowym. W 2010 roku na świecie pobrano 10,7 mld takich programów, a w 2015 roku liczba ta zwiększy się do około 182 mld szacuje IDC. Rynek smartfonów w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie od połowy ubiegłego roku twierdzi Paweł Mucha-Orliński, dyrektor generalny HTC w Europie >WCIĄŻ CHĘTNIE KUPUJEMY KOMÓRKI Środkowo-Wschodniej. Pomiędzy IV kw roku a II kw roku HTC podwoiło udział w tym rynku, który według firmy Canalys wynosi obecnie około 17 proc. Tajwańskie HTC w II kwartale tego roku rozprowadziło w Polsce 150 tys. słuchawek. Firma ta zajmuje według IDC trzecie miejsce w branży, tuż za Samsungiem. Pierwszą pozycję w Polsce wciąż dzierży Nokia, również w kategorii smartfonów mówi Marek Kujda. I to pomimo spadającej sprzedaży modeli z systemem operacyjnym Symbian. Według danych IDC na czwartym miejscu znalazły się smartfony z logo Sony Ericssona, na piątym iphone y Apple a. Dane rynkowe są jednak niejednolite, bo zdaniem Wojciecha Wasilewskiego, dyrektora marketingu i sprzedaży Samsunga w Polsce, to koreańska firma rozprowadza największą liczbę smartfonów w naszym kraju. Nasz udział w tym rynku waha się na poziomie proc. twierdzi Wasilewski. Wiceliderem jest Nokia, do której dołącza HTC. Inaczej ranking wygląda, jeśli spojrzymy na cały rynek telefonów komórkowych. Tutaj, według IDC, również prowadzi Nokia, za nią uplasował się Samsung, którego gonią Sony Ericsson i LG. astan Wojna o patenty TECHNOLOGIE Apple ciąga po sądach producentów urządzeń z systemem Android ALEKSANDRA STANISŁAWSKA Samsung zamierza pozwać Apple a za naruszenie patentów wykorzystanych w iphonie 5, najnowszym produkcie z jabłuszkiem w logo. To odwet za sądowe zakazy sprzedaży urządzeń koreańskiej firmy wydane w trzech krajach na wniosek amerykańskiego producenta. Kiedy tylko w Korei pojawi się iphone 5, pozwiemy Apple a do sądu za naruszenie patentów chroniących technologii bezprzewodowej powiedział w oświadczeniu przedstawiciel Samsunga. Jeśli Apple nie wyłączy mobilnych funkcji telekomunikacyjnych w swoich telefonach, nie będzie mógł sprzedawać firmowanych przez siebie produktów bez naruszania należących do nas patentów. O podobne naruszenia licencji chroniących fragmenty kodu oprogramowania oraz wygląd urządzeń Apple oskarżył wcześniej największego producenta tabletów i smartfonów korzystającego z systemu Android Samsunga. Ten, jak widać, nie pozostaje mu dłużny. Walka toczy się w sądach w Azji, Ameryce, Australii i Europie. Jej wynik jest na razie korzystny dla Apple a. Zakaz sprzedaży tabletów Samsunga Galaxy Tab 10.1 wydały sądy w Australii i Niemczech, a firma z jabłuszkiem w logo walczy też o wyrok obowiązujący na terenie USA. Rzut oka na ipada i Samsunga Galaxy Tab 10.1 wystarczy, by dostrzec spore podobieństwo obu urządzeń. Na nim oparł się sąd niemiecki, który 11 września zakazał sprzedaży tabletu Samsunga na terenie kraju. Zakaz ten oznacza dla koreańskiej firmy nie tylko utratę niemieckiego rynku, ale też utrudnienia w dystrybucji urządzeń na terenie Europy. Dla handlu w Polsce wyrok ten nie będzie miał większego znaczenia zapewniają AFP/ODD ANDERSEN IPad firmy Apple i Galaxy Samsunga dwa najpopularniejsze tablety w Europie >APPLE WALCZY PRZEDE WSZYSTKIM Z GOOGLE EM Główny front wojny patentowej przebiega pomiędzy Google em, twórcą darmowego mobilnego systemu operacyjnego Android, a Apple em, który przez rywala systematycznie traci udział w rynku urządzeń mobilnych. Jeszcze rok temu ipady stanowiły ponad 95 proc. światowej produkcji tabletów, a dziś ich udział stopniał do dwóch trzecich, podczas gdy z Androida korzysta blisko jedna trzecia tabletów. System przedstawiciele Samsunga w naszym kraju. Z punktu widzenia tego producenta jeszcze gorzej wygląda sprawa tocząca się przed trybunałem w Hadze, który zabronił rozprowadzania na terenie Holandii trzech smartfonów z serii Galaxy: S, S II i Ace. Wynik tego procesu może zadecydować o losach tych urządzeń w pozostałych krajach zrzeszonych w Europejskiej Organizacji Patentowej, bo holenderski sąd dopatrzył się w telefonach Samsunga naruszenia europejskiego patentu nr EP odnoszącego się do przesuwania palcem zdjęć na ekranie. Ewentualny zakaz dotyczyłby aż 37 państw, jednak nie we wszystkich z nich Apple dopełnił formalności patentowych. Dokonał tego m.in. we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii, ale nie w Polsce. W odpowiedzi Samsung zaatakował Apple a w swoim kraju ojczystym i Francji, oskarżając konkurenta o naruszenie trzech swoich patentów związanych z łącznością bezprzewodową w mającym właśnie wejść do sprzedaży iphonie 5. Koreańczycy zapowiedzieli, że będą dążyli do całkowitego zakazu rozprowadzania słuchawek Apple a na terenie Europy i Korei Południowej. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, iż Apple jest największym klientem Samsunga, kupującym od niego wyświetlacze, chipy pamięci i procesory mobilne. Google a dzierży obecnie niemal połowę udziału w branży smartfonów, podczas gdy Apple firmuje mniej niż 20 proc. inteligentnych telefonów komórkowych. Mimo to na świecie wciąż sprzedaje się najwięcej smartfonów z jabłuszkiem w logo w II kwartale 2011 r. rozeszło się ich 20,3 mln. Apple owi jednak po piętach depcze już Samsung, który rozprowadził w tym czasie zaledwie o milion mniej smartfonów. astan Na celowniku producenta jabłuszek znalazł się też drugi wielki licencjobiorca Androida, tajwańskie HTC. Tego producenta Google zdecydował się wesprzeć w walce z Apple em, transferując na niego dziewięć swoich patentów wykorzystywanych w smartfonach. Licencje te Google przejął niedawno od Motoroli, Openwave a i Palma. Dzięki temu HTC zyskało oręż do tego, by złożyć w dwóch amerykańskich sądach kontrpozew przeciwko Apple owi za naruszenie własności masz pytanie, wyślij do autorki a.stanisławska@rp.pl HTML5 zrewolucjonizuje witryny dla użytkowników komórek INTERNET Testowana jeszcze wciąż nowa wersja języka wykorzystywanego do tworzenia stron internetowych może zmienić relację między mobilnymi witrynami WWW i aplikacjami, na korzyść tych pierwszych. Branża od dawna dzieli się na tych, którzy twierdzą, że to aplikacje, które uruchamia się przez obecne na pulpicie ikony, bardziej przywiązują użytkowników, oraz na tych, którzy są zwolennikami witryn dla użytkowników komórek mówi Łukasz Kawęcki, prezes firmy Optizen Labs, która na naszym rynku m.in. wykonuje witryny internetowe dla użytkowników komórek oraz aplikacje na smartfony i tablety. Z ostatnich badań Company Data Trees wyniknęło nawet, że wielu właścicieli największych portali na świecie w ogóle nie ma wciąż mobilnej wersji swojej strony WWW (ma ją tylko niecała jedna czwarta z 10 tys. największych witryn świata z czołówki rankingu witryny Alexa.com), 3,58 mld dol. będzie wart rynek reklamy mobilnej na świecie w 2011 roku wg PwC choć już dwóch na pięciu użytkowników komórek wchodzi z ich wykorzystaniem do Internetu. Tak dużo poświęca się dziś uwagi aplikacjom, ale mobilne wersje witryn też dają bardzo szerokie możliwości komentował emarketerowi te badania David Engel, prezes Company Data Trees. Zdaniem Kawęckiego taką sytuację na korzyść mobilnych witryn może zmienić upowszechnienie się w branży funkcjonującego na razie tylko eksperymentalnie bardzo przyjaznego multimediom języka HTML5, który pozwoli tworzyć mobilne witryny w wersjach bardziej konkurencyjnych dla aplikacji. ele >W SKRÓCIE Sygnity zajmie się serwisem oprogramowania SODiR, które wspiera wypłaty świadczeń dla niepełnosprawnych przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Wartość kontraktu wynosi 10,68 mln zł netto. Sygnity podpisało umowę z pominięciem procedury przetargowej, bo dysponuje prawami autorskimi do tej aplikacji. Energa-Operator zleciła konsorcjum Arcus i T-Matic System dostawę i montaż urządzeń do monitorowania pojazdów. Koncern zlecił też informatycznym firmom świadczenie usług monitorowania pojazdów przy wykorzystaniu technologii GPS w oparciu o udostępniony przez nie system. Wartość kontraktu wynosi 3,37 mln zł brutto. Główny Urząd Geodezji i Kartografii wyda w ciągu 14 miesięcy 53,53 mln zł na prace związane z realizacją projektu GBDOT Budowa i prowadzenie georeferencyjnej bazy danych obiektów topograficznych Opracowanie i aktualizacja bazy danych obiektów topograficznych dla dziewięciu województw. Zamówienie podzielone zostało na dziewięć zadań. W ich realizacji wezmą udział m.in. Okręgowe Przedsiębiorstwo Geodezyjno- -Kartograficzne w Krakowie, Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne, Polskie Przedsiębiorstwo Geodezyjno- -Kartograficzne i Okręgowe Przedsiębiorstwo Geodezyjno- -Kartograficzne Opegieka. Górnośląska Spółka Gazownictwa zapłaci 9,3 mln zł firmie SAP Polska za dostawę, wdrożenie i serwis systemu informatycznego wspierającego zarządzanie przedsiębiorstwem (ERP). Asseco Poland wygrało przetarg na wdrożenie systemu informatycznego w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Placówka jest wiodącym w kraju specjalistycznym ośrodkiem rozpoznawania i leczenia chorób serca, naczyń i płuc u dorosłych i dzieci. Kontrakt o wartości ok.2 mln zł brutto zostanie zrealizowany w 13 miesięcy. dwol

3 ekonomia24.pl Czwartek Teleinformatyka w Polsce N3 Mobilna telewizja kwitnie, ale tylko w Azji <Telewizję w komórce zapowiadano w Polsce już w 2009 roku. Na razie projekt nie wypalił TELEFONY W Polsce spółka Info-TV-FM, która wygrała przetarg na wprowadzanie tej usługi, nie zadecydowała jeszcze, w jakiej chce ją nadawać technologii MAGDALENA LEMAŃSKA Konkurs na operatora mobilnej telewizji w Polsce rozstrzygany był w pierwszym kwartale 2009 roku, ale usługa jeszcze nie wystartowała. Zgodnie z wymogami Urzędu Komunikacji Elektronicznej zwycięska firma Info-TV- -FM, która pokonała w konkursie spółkę operatorów komórkowych (Mobile TV), jest zobowiązana do wykorzystania zarezerwowanych częstotliwości w 31 miastach Polski do 31 maja 2015 roku, a w całym kraju: od 1 czerwca 2015 roku do 31 grudnia 2023 roku Koszty budowy sieci dla 31 miast w roku wygrania konkursu firma szacowała na 150 mln zł. Jerzy Cegliński z zarządu Info- -TV-FM podkreśla, że spółka ma obowiązki związane z rozwojem sieci, ale nie ma obowiązkowej daty uruchomienia usługi dla końcowego odbiorcy. Nie chce deklarować, kiedy usługa mogłaby w ogóle ruszyć. Jesteśmy operatorem hurtowym i kluczowe jest dla nas znalezienie operatora detalicznego, który będzie dystrybuował usługę mówi. Info-TV-FM na razie nie zdecydowało jeszcze nawet, w masz pytanie, wyślij do autorki m.lemanska@rp.pl technologii chce nadawać mobilne programy. Konkurs wygrało z planami uruchamiania jej w technologii DVB-H. W styczniu tego roku prezes UKE zmieniła jednak rezerwację częstotliwości radiowych z zakresu MHz dla Info-TV-FM, wykreślając z niej zapisy o DVB-H. Ta technologia była krojona pod potrzeby operatorów komórkowych. Teraz w Europie, w Finlandii, rusza inna, nowsza: DVB-T2, której bliżej do rynku telewizyjnego mówi Cegliński. Jak dodaje, na świecie technologia ta jest wykorzystywana m.in. w Japonii. W ramach każdego z kilkunastu multipleksów naziemnej telewizji cyfrowej działa tam jeden kanał mobilny. Dzięki temu jest ich tam kilkanaście. Na Ukrainie także cyfrowa telewizja naziemna wdrażana jest w technologii DVB-T2. Mobilna telewizja w Europie funkcjonuje jednak w ograniczonym zakresie, umiarkowane znaczenie rynkowe ma m.in. we Włoszech, w Finlandii i Albanii. Nigdzie jednak nie odniosła tak spektakularnego sukcesu jak w krajach azjatyckich. W liczącej ok. 50 mln mieszkańców Korei Południowej na koniec ubiegłego roku według Korea Radio Promotion Association na rynku było już bagatela ponad 42 miliony urządzeń do odbioru mobilnej telewizji nadawanej tam w technologii T-DMB. Popularność usługi rośnie tam lawinowo: rok wcześniej telefonów i innych urządzeń do odbioru T-DMT było ponad 27 mln, a w 2006 roku niecałe 3 mln. Mobilne kanały zapewniają główni nadawcy KBS, MBC i SBS, łącznie stacji jest ponad 20, a za dostęp do ich treści nadawanych mobilnie się nie płaci (usługa utrzymuje się z reklam). RADEK PASTERSKI /A/WAKUM Popyt nie spada GOSPODARKA Sprzedaż sprzętu IT jest dobrym barometrem nastrojów społecznych i biznesowych Sprzęt i oprogramowanie komputerowe w naszym kraju nadal należą do kategorii wyższego rzędu, zatem spadek ilości gotówki w portfelu statystycznego Polaka, co można było obserwować przy okazji poprzedniego kryzysu finansowego, automatycznie przekłada się na jego decyzje związane z zakupem nowych komputerów. Również firmy w czasach niepewnej sytuacji gospodarczej są mniej skłonne wydawać gotówkę na wymianę sprzętu komputerowego i wolą odroczyć zakupy. Jednak na razie, jak twierdzą przedstawiciele firm zajmujących się dystrybucją sprzętu IT, nie widać, żeby rynek zaczął się kurczyć. - Obecnie nadal mamy do czynienia z wahaniami popytowymi. Są tygodnie, w których sprzedaż idzie rewelacyjnie, po czym tempo wzrostu stopniowo hamuje. Niektóre produkty, np. akcesoria, komputery i peryferia, odnotowują stałe zwyżki, w przypadku innych zaś sytuacja nie jest aż tak klarowna komentuje Andrzej Przybyło, prezes AB, jednego z największych dystrybutorów sprzętu IT. Jego zdaniem receptą na spowolnienie jest dywersyfikacja oferty handlowej. Firma, która posiada szerokie portfolio produktów i usług, będzie w stanie kompensować straty w jednym obszarze innymi grupami twierdzi. W tym momencie nie obserwujemy zamrożenia inwestycji przez firmy ani istotnego osłabienia popytu na rynku detalicznym. Przyznaje, że w kolejnych kwartałach wyniki firm dystrybucyjnych będą pochodną rozwoju sytuacji gospodarczej. Jest zbyt wcześnie, aby orzekać, jak będzie wyglądać rynek w 2012 roku. Jest on nadal zmienny oznajmia Przybyło. dwol rozmowa >N8 28,7 mld zł to wartość polskiego rynku IT w 2011 roku według firmy badawczej PMR

4 Czwartek N4 Teleinformatyka w Polsce ekonomia24.pl Cztery lata stabilne dla telekomów TELEKOMUNIKACJA Na tak silnie regulowanym rynku działania państwa stanowią jeden z kluczowych czynników ŁUKASZ DEC Moim zdaniem minione cztery lata zostały wykorzystane nieźle, chociaż niektóre prace mogłyby być przeprowadzone szybciej lub skuteczniej. Był to dobry okres dla branży, zwłaszcza w kontekście trudnej sytuacji gospodarczej ocenia Stefan Kamiński, przewodniczący Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. Wygrane przez Platformę Obywatelską wybory w 2007 r. rewolucji nie oznaczały, bo rynkiem nadal trząsł prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, powołana jeszcze za rządów PiS Anna Streżyńska. Już za kadencji PO udało jej się zawrzeć porozumienie z Telekomunikacją Polską. Po trzech latach regulacyjnej wojny operator narodowy przyciśnięty groźbą podziału na część hurtową i detaliczną uznał, że korzystniej będzie się dogadać z konkurentami i regulatorem. Efekt porozumienia to ponad 600 tys. nowych linii szerokopasmowych, które na mocy porozumienia wybudowała TP, wcześniej stosująca inwestycyjny bojkot. Konkurenci są, ogólnie rzecz biorąc, zadowoleni, że TP otwarła się wreszcie na konstruktywny dialog. Nie przeszkadza to Mirosławowi Godlewskiemu, szefowi Netii, pytać od czasu do czasu, czy w takim razie nie pora już na podział TP. Żeby było jeszcze lepiej. Tak czy inaczej porozumienie jest przytaczane przez Komisję Europejską jako jeden z modelowych sposobów rozwiązywania problemów europejskich rynków telekomunikacyjnych. Równie pozytywne recenzje weuropie ma uchwalonawmijającej kadencji ustawa o wspieraniu rozwoju sieci i usług telekomunikacyjnych. Jej celem było ułatwienie inwestycji telekomunikacyjnych iwpuszczenie narynek samorządów, które mają do wykorzystania ponad 1 mld euro w funduszach unijnych. >WZROST RYNKU TELEKOMUNIKACYJNEGO Liczba abonentów dostępu do Internetu i telefonii komórkowej wciąż rośnie. Nie przekłada się to na wzrost wartości rynku z powodu spadających cen usług i uwiądu telefonii stacjonarnej Wciąż są obawy, że znaczne środki z tej puli nie zostaną wykorzystane i że nowo powstające sieci samorządowe mogą sobie nie poradzić na rynku. Niemniej po kilku latach niemrawych ruchów staraniem czynników oficjalnych inwestycje zaczynają się wreszcie rozkręcać. Ustawą o wspieraniu rozwoju sieci chwalą się i UKE, i Ministerstwo Infrastruktury, które wspólnie pracowały nad aktem. Obu instytucjom nie układało się dobrze do czasu, kiedy tekę wiceministra właściwego do spraw łączności objęła Magdalena Gaj, która przyszła do resortu wprost z UKE, spod skrzydeł Anny Streżyńskiej. Oficjalnie współpraca obu pań jest dobra, ale o ich cichej rywalizacji na rynku krążą anegdoty. Jeżeli za rządów PiS to UKE rozdawało karty na telekomunikacyjnym rynku, to za PO resort infrastruktury także chce mieć coś do powiedzenia. Jego pomysłem spektakularnym, choć narazie niezrealizowanym jest zamiana pozostałym operatorom komórkowym 810 mln euro opłat za licencję na telefonię 3G na fundusz, z którego finansowane będą komputery dla uczniów polskich szkół, i na rozbudowę sieci telekomunikacyjnych w niedoinwestowanych rejonach. UKE z kolei udało się uzgodnić z operatorami komórkowymi pobardzo długich dyskusjach analogiczny plan: inwestycje telekomunikacyjne w zamian za korzystniejsze hurtowe stawki rozliczeniowe. Ministerstwu nie udało się natomiast z czekającą od 2009 r. nowelizacją prawa telekomunikacyjnego, za co Polska w dobrym gronie większości państw unijnych otrzymała pierwsze ostrzeżenie od Komisji Europejskiej. Minione cztery lata z pewnością nie są okresem straconym. Mam poczucie, że izba zawsze była partnerem działań legislacyjnych oraz wykonawczych realizowanych przez rząd, co daje mi poczucie, że nasz głos był słyszany i uwzględniany. Oczywiście nie zawsze było to dla nas w pełni satysfakcjonujące i odpowiadało naszym oczekiwaniom, ale w każdym przypadku mieliśmy możliwość przedstawienia swoich racji. To ważne i mam nadzieję, że takie podejście będzie nadal realizowane w kolejnej kadencji mówi Stefan masz pytanie, wyślij do autora l.dec@rp.pl >OPINIE dla Rzeczpospolitej >Piotr Marciniak CZŁONEK ZARZĄDU KRAJOWEJ IZBY KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ >Mirosław Śmiałek WICEPREZES POLSKIEJ IZBY INFORMATYKI I TELEKOMUNIKACJI Prawo się komplikuje. Rośnie liczba obciążeń przedsiębiorców. Administracja ciągle nie traktuje inwestycji telekomunikacyjnych na równi z innymi inwestycjami infrastrukturalnymi i tzw. uzbrojeniem terenu. Budujemy lub modernizujemy drogi, wodociągi i kanalizację, organizujemy strefy ekonomiczne, centra logistyczne, a zapominamy o telefonach czy szerokopasmowej sieci, bez których nie może działać nowoczesny biznes. Środki unijne dają szansę, która w telekomunikacji jest wykorzystywana mniej niż skromnie. W dyskusjach o inwestycjach publicznych niestety ciągle trudno przebić się z najprostszym ekonomicznym wyliczeniem, iż budowa trasy kablowej przy okazji np. budowy drogi jest nawet dziesięciokrotnie tańsza i znacznie prostsza organizacyjnie niż próba realizacji trasy kablowej w ramach niezależnej procedury inwestycyjnej. Największy sukces minionych czterech lat po stronie administracyjnej, to zmiany ilościowe i jakościowe w zakresie procesów regulacyjnych. W ich efekcie rynek stał się bardziej konkurencyjny, co oznacza dynamikę, lepszą jakość i zakres usług. Widoczna była niezależność prezesa UKE obecnej kadencji na naciski ze strony największych przedsiębiorców, którzy posiadają największe udziały w rynku. Myślę, że ostatnie cztery lata zostały nieźle wykorzystane, lecz z definicji jest to zawsze poniżej możliwości. Decydujące znaczenie i wpływ na rynek miały i na ogół mają wolnorynkowe trendy, których ewentualną pochodną były i sądziałania regulacyjne administracji. Najważniejszy był rozwój technologii szerokopasmowych, w szczególności tych bezprzewodowych, gdzie największe zmiany niesie ze sobą technologia LTE, która niebawem na skalę masową będzie powodowała zmiany na całym rynku. Polska może zyskać w telekomunikacyjnej hierarchii MARKETING Staraniem Ministerstwa Infrastruktury nasz kraj po raz pierwszy będzie promowany na jednej z największych konferencji telekomunikacyjnych świata Na 100 mkw. powierzchni około dziesięciu osób stałego personelu podczas październikowej konferencji Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej (ang. ITU) w Genewie ma kreować pozytywny obraz Polski i umożliwić jej odegranie większej roli w organizacji trzęsącej rynkiem telekomunikacyjnym. Pawilony narodowe stanowią kluczowe wydarzenie podczas ITU Telecom World Będą okazją do zaprezentowania rodzimych technologii oraz rozwiązań telekomunikacyjnych. Równie ważna jest perspektywa pokazania możliwości inwestycyjnych, jakie oferuje Polska mówi Magdalena Gaj, wiceminister resortu infrastruktury. Koszty wynajęcia powierzchni i budowy pawilonu szacowane są na przeszło pół miliona złotych. Większą część wezmą na siebie komercyjni partnerzy, wśród których są m.in. Telekomunikacja Polska, Netia i Play. Telekomunikacji Polskiej nie mogło zabraknąć. Jesteśmy członkiem ITU, aktywnie uczestniczymy w spotkaniach i dyskusjach o europejskich standardach w branży telekomunikacyjnej i IT. Mamy dzięki temu realny wpływ na ich kształt mówi Konrad Ciesiołkiewicz, W tym roku na konferencji ITU Polska będzie mieć swój pawilon dyr. ds. komunikacji grupy TP. Chcemy być i jesteśmy obecni w wydarzeniach ważnych dla naszego kraju, widocznych w Europie i na całym świecie. Dlatego jesteśmy m.in. partnerem Euro 2012 i polskiej prezydencji w UE AFP/FABRICE COFFRINI dodaje. Na pozytywne konotacje wizerunkowe imprezy powołują się także inni partnerzy. To dla nas okazja pokazania się jako jednego z najbardziej liczących się operatorów na polskim rynku. Jestem zwolenniczką udziału w wydarzeniach, które dają szansę na nawiązywanie i pielęgnowanie relacji, nawet jeżeli to się nie przekłada bezpośrednio na biznes mówi Małgorzata Zakrzewska, dyr. ds. relacji korporacyjnych w P4, operatorze sieci Play. Po cichu operatorzy mówią także, że nie mniej ważny jest dla nich aspekt dobrych relacji z Ministerstwem Infrastruktury, które jest gospodarzem imprezy. To, jaką inicjatywę legislacyjną podejmie, już całkiem realnie przekłada się na ich biznes. Według osób obeznanych z celami ministerstwa udział w konferencji to jeden z elementów aktywności międzynarodowej resortu, która znacznie wzrosła po objęciu stanowiska wiceministra przez Magdalenę Gaj. Dzięki jej staraniom Polska w ubiegłym roku weszła do rady ITU. Na tym ambicje resortu ponoć się nie kończą. W ITU jest wiele stałych stanowisk we władzach naczelnych czy komitetach, które mogłyby przypaść Polakowi. Ministerstwo chce nie tylko działać samo, ale również wciągnąć do organizacji więcej polskich członków (dzisiaj są nimi tylko Telekomunikacja Polska i Polkomtel). Silniejsza obecność przedstawicieli naszego kraju w ITU to możliwość wywarcia większego wpływu na rozwój globalnego rynku telekomunikacyjnego. Praktycznym przykładem są starania Polski o zmianę międzynarodowego regulaminu radiokomunikacyjnego, która ułatwiłaby budowę w Polsce nowoczesnych sieci LTE. ł.d.

5 ekonomia24.pl Czwartek Teleinformatyka w Polsce N5 Ciągle mało informatyki w leasingu FINANSE Na polskim rynku tylko 2 proc. rozwiązań IT jest nabywanych w leasingu operacyjnym, choć jest to narzędzie finansowania wygodniejsze od kredytu BARBARA MEJSSNER Leasing rozwiązań informatycznych nie jest jeszcze w Polsce usługą popularną. Jak podaje LeaseEurope, leasing IT w Europie stanowi 14 proc. rynku wszystkich operacji leasingowych (inne szacunki mówią o 7 8 proc.), a w Polsce, według statystyk Związku Polskiego Leasingu, zaledwie 2 proc. Wynika to głównie z braku wiedzy o takim sposobie finansowania informatyki. Rynek jednak edukuje się i zmienia. Według Polskiego Związku Leasingu wartość aktywów w branży IT sfinansowanych leasingiem w I połowie 2010 r. wyniosła 179 mln zł, o 24 procent mniej niż w 2009 r. (236 mln zł). Ale prognoza na 2011 rok zakłada już obroty w wysokości 513 mln zł. Przedsiębiorcy, którzy korzystają z leasingu IT, najczęściej kupują serwery, desktopy, notebooki oraz sprzęt sieciowy. Biorą w leasing także meble do serwerowni, klimatyzatory lub czujniki przeciwpożarowe. Coraz częściej nabywane jest oprogramowanie, głównie aplikacje wdrożeniowe, tworzone bezpośrednio dla klienta. Ale bywają również systemy klasy ERP/MRP, BI (Business Intelligence), CAD/CAM oraz rozwiązania logistyczne. Najczęściej oprogramowanie ściśle związane jest ze sprzętem. Finansowaniu podlega cały projekt, także wdrożenie i serwis. Co więcej, jedną umową można objąć kilka rodzajów sprzętu. Najbardziej przekonują przedsiębiorców do leasingu korzyści podatkowe. Raty leasingowe w leasingu operacyjnym oraz opłata manipulacyjna stanowią koszt uzyskania przychodu, zmniejszając podstawę opodatkowania. Leasing może być też pomocny przy finansowaniu projektów unijnych. Przedsiębiorca, który zdecyduje się współfinansować projekt leasingiem, otrzymuje od firmy leasingowej promesę stanowiącą dla Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości gwarancję posiadania środków niezbędnych do przeprowadzenia projektu. Dzięki leasingowi firma ma szansę nadążyć za technologią. Sprzęt starzeje się technologicznie średnio co trzy lata, warto więc wymienić go na nowy, tym bardziej że zakup urządzeń to jedynie proc. kosztów całkowitych. Pozostałe koszty związane z utrzymaniem i utylizacją sprzętu ponosi leasingodawca. Odkupując sprzęt na własność, firma przejmuje na siebie cały koszt jego utrzymania, łącznie z obowiązkiem utylizacji. Mimo to większość firm decyduje się na zakup przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy leasingowej. - Normą jest, że polskie firmy wykupują sprzęt po wygaśnięciu umowy. Dotyczy to ponad 90 proc. przypadków. W krajach Europy Zachodniej firmy wykorzystują leasing IT do okresowej wymiany urządzeń. >OPINIA dla Rzeczpospolitej >Arkadiusz Ziółkowski MENEDŻER RYNKU NOWOCZESNYCH TECHNOLOGII, EUROPEJSKI FUNDUSZ LEASINGOWY Leasing w segmencie IT jest dostępny od niedawna. Barierą jego rozwoju jest przede wszystkim niska świadomość przedsiębiorców. Właściciele firm są już przyzwyczajeni, że w leasing można wziąć samochód czy maszynę. Leasing komputera nadal należy do rzadkości. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na rynku leasingu licencji oprogramowania, gdzie świadomość tej formy finansowania jest znikoma. Trudno jest wskazać wartość jednostkową transakcji /A/HASIW >GŁÓWNI DOSTAWCY USŁUGI DLA BRANŻY IT Według Polskiego Związku Leasingu wartość aktywów w branży IT sfinansowanych leasingiem w I połowie 2010 r. wyniosła 179 mln zł. >W SKRÓCIE Konsorcjum Asseco Business Solutions i Asseco Poland dostarczy sprzęt informatyczny (zestawy komputerowe wraz z oprogramowaniem biurowym i antywirusowym) dla województwa lubelskiego. Wartość projektu wynosi 5,75 mln zł brutto. Infovide-Matrix wygrało trzy przetargi otwarte ogłoszone przez Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia na świadczenie usług doradczych w projekcie Elektroniczna platforma gromadzenia, analizy i udostępniania zasobów cyfrowych o zdarzeniach medycznych. Łączna wartość zamówień to 6,15 mln zł brutto. Comp złożył najlepszą ofertę w przetargu (miał trzech konkurentów) ogłoszonym przez Komendę Główną Policji na rozbudowę infrastruktury teleinformatycznej policji. Zamówienie obejmuje też dostawy sprzętu sieciowego i urządzeń bezpieczeństwa na potrzeby centrum zapasowego. Wartość kontraktu wynosi 5,55 mln zł brutto. Sygnity podpisało umowę z Inspektoratem Uzbrojenia (odpowiada w Ministerstwie Obrony Narodowej za zakupy dla polskiej armii) na dostawę sieciowego sprzętu do rozbudowy i modernizacji wszystkich sieci teleinformatycznych, z których korzysta resort obrony. Informatyczna firma dostarczy też rozwiązania służące do monitorowania ruchu i wydajności aplikacji i analizy wydajności usług sieciowych. Wartość kontraktu wynosi prawie 80 mln zł. Zostanie zrealizowany w ciągu roku. dwol

6 Czwartek N6 Teleinformatyka w Polsce ekonomia24.pl >W SKRÓCIE Comarch zdobył zamówienia z Najwyższej Izby Kontroli na świadczenie usług wsparcia Zintegrowanego Systemu Zarządzania (ZSZ). W ramach umowy krakowska spółka będzie odpowiadała przez najbliższe cztery lata za serwis techniczny i administrowanie aplikacją, która wspiera strategiczne obszary funkcjonowania instytucji. Wartość kontraktu ustalono na 2,5 mln zł netto. Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) powierzyła (w drodze przetargu) spółce Bydgosko-Szczecińskie Konsorcjum ZETO świadczenie usług eksploatacji i modyfikacji oraz prac rozwojowych systemu informatycznego do obsługi świadczeń emerytalno-rentowych. Wartość kontraktu wynosi 82,78 mln zł. Comarch podpisał umowę z Głównym Urzędem Geodezji i Kartografii (GUGiK) na budowę i wdrożenie systemu teleinformatycznego w ramach projektu TERYT 2. Wartość kontraktu, który zostanie zrealizowany do końca czerwca 2012 r., wynosi 2,6 mln zł. Ministerstwo Sprawiedliwości powierzyło GTS Poland świadczenie usług transmisji danych. Operator będzie odpowiadał m.in. za przesył danych Centralnych Rejestrów Sądowych (system Nowej Księgi Wieczystej (NKW), Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) i Rejestru Zastawów (RZ). Sieć będzie też wykorzystywana do obsługi systemu rachunkowości i zarządzania kadrami (ERP), systemu rejestracji audio-wideo przebiegu rozpraw sądowych (SA-V) i Ośrodków Zarządzania Informacją (OZI). Wartość kontraktu, który będzie obowiązywał trzy lata, to 33 mln zł brutto. Sygnity wygrało przetarg ogłoszony przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich (jednostka budżetowa podległa MPiPS) na rozwój aplikacji WUP-Viator. Z rozwiązania korzystają urzędy wojewódzkie. Służy do kierowania lokalną polityką rynku pracy. Wartość kontraktu wynosi prawie 2 mln zł brutto. dwol /A/DZIUL Nieskuteczne prawo w chmurze INFORMATYKA Coraz więcej firm korzysta z usług w tzw. chmurze, jednak na przeszkodzie często stają kwestie prawne BARBARA MEJSSNER Ze zdalnego wynajmu rozwiązań informatycznych, zarówno oprogramowania, jak i infrastruktury (pamięć, powierzchnia dyskowa), czyli tzw. chmury obliczeniowej (cloud computing) korzysta coraz więcej przedsiębiorstw i organizacji. Według raportu firmy MVare ponad 60 proc. europejskich firm z sektora MŚP przeniosło już część swojej infrastruktury IT do chmury. Usługi mogą być świadczone w tzw. chmurze prywatnej czyli wewnętrznej sieci firmowej (stać na nią duże firmy i organizacje), publicznej (przez ogólnodostępny Internet) lub mieszanej. Ponieważ korzystanie z usług w chmurze publicznej wiąże się z powierzaniem danych zewnętrznemu dostawcy, niesie to za sobą problemy natury prawnej. Uwaga na dane osobowe Najwięcej ograniczeń prawnych związanych jest z ustawowym obowiązkiem ochrony danych osobowych. Kiedy dane przekazywane są do dostawców działających w obrębie Unii Europejskiej, nie ma problemu. Na terenie UE obowiązują wytyczne dyrektywy 95/46/EC, z którymi jest zgodna polska ustawa o ochronie danych osobowych z 1997 roku (UODO). Sprawy komplikują się w wypadku przekazywania danych do centrów danych zlokalizowanych poza Europejskim Obszarem Gospodarczym. Przekazanie wymaga wedle prawa spełnienia co najmniej jednej z przesłanek wymienionych w ustawie o ochronie danych osobowych, spośród których podstawową jest zapewnienie, że kraj docelowy daje gwarancję adekwatnej ochrony danych, tj. ochrony na poziomie co najmniej takim jak w Polsce. Spełnienie 763 mld euro zarobią firmy i organizacje na wdrożeniu rozwiązań informatycznych w modelu chmury w latach (źródło: Analiza Cebr, 2010) przesłanki adekwatnej ochrony w przypadku niektórych krajów (USA, Izraela, Argentyny, Kanady, Szwajcarii, Guernsey, Isle of Man) zostało potwierdzone decyzją Komisji Europejskiej. Jeśli ten warunek nie jest spełniony, przesłankami usprawiedliwiającymi przekazywanie danych osobowych do państw trzecich są np.: wykonywanie umowy zawartej w interesie osoby, której dane dotyczą, pomiędzy administratorem danych i dostawcą; uzyskanie zgody generalnego inspektora ochrony danych osobowych; uzyskanie pisemnej zgody osoby, której dane dotyczą. W ukształtowaniu systemu transferu danych poza Unię w końcu konieczne może być uzyskanie zgody GIODO. Dla pozytywnej oceny w tym ostatnim przypadku przydatne jest np. wykorzystanie klauzul umownych przygotowanych przez Komisję Europejską mówi Bogdan Fischer, partner w kancelarii prawnej J. Chałas i Wspólnicy. Nowe standardowe klauzule umowne dotyczące danych osobowych przekazywanych podmiotom mającym siedzibę poza UE obowiązują od 5 lutego Restrykcje nałożone przez dyrektywę związane z transferem danych poza obszar Unii są obecnie uznawane za jedną z największych barier hamujących rozwój sektora cloud computing w Europie. Aby temu przeciwdziałać, Komisja Europejska 4 listopada 2010 r. przyjęła kompleksową strategię dotyczącą ochrony danych osobowych w Unii Europejskiej (komunikat KOM (2010)609/3), która zakłada modernizację istniejących w UE Zlecona informatyka w cenie USŁUGI Połowa polskich firm, także tych małych i średnich, nie tylko korzysta z usług outsourcingu informatycznego, ale także na nim zarabia. Ten rynek o wartości 25 mld zł stale rośnie >BRANŻE ZAINTERESOWANE ZEWNĘTRZNĄ OBSŁUGĄ Outsourcing informatyczny jest obszarem najczęściej powierzanym firmom zewnętrznym, korzysta z niego ok proc. polskich firm. Popularność tej usługi się zwiększa. Segmentem, który skorzysta na outsourcingu, będzie wkrótce także sektor publiczny, który teraz z pieniędzy unijnych realizuje wielkie projekty inwestycyjne. Gdy środki te się skończą, projekty realizowane w modelu usługowym pozwolą uniknąć dużych, jednorazowych inwestycji mówi Leszek Hołda, prezes Integrated Solutions. Według analityków IDC w najbliższych latach wydatki rodzimych firm na outsourcing powinny stanowić około 30 proc. wszystkich środków przeznaczanych na informatyzację. Za kilka lat będzie to podstawowy model korzystania z narzędzi informatycznych. Outsourcing IT jest rozwiązaniem dla firm z każdego sektora i branży i dotyczy różnych obszarów, od prostej kolokacji, czyli udostępniania miejsca na serwerownię, poprzez pełne zarządzanie centralami telefonicznymi, systemami call center i serwerami po zarządzanie obiegiem dokumentów czy też oddanie całego systemu ERP. Popyt na zaawansowane usługi outsourcingowe widać przede wszystkim wśród firm średnich i dużych z branży motoryzacyjnej, produkcyjnej, rynku mediów oraz usług masowych. Dostawcami usług zewnętrznych nie są jednak wyłącznie wielkie centra danych czy BPO (Business Process Outsourcing). Większość usług popularnych w Polsce w sektorze MŚP, takich jak np. outsourcing aplikacji webowych, zarządzanie stroną WWW czy zarządzanie siecią teleinformatyczną, jest świadczona przez małe podmioty, dla których stanowi podstawowe źródło utrzymania. Nieduże firmy komputerowe coraz mniej zarabiają na sprzedaży sprzętu, a coraz więcej na świadczeniu usług zewnętrznych. b.m. >NOWA USŁUGA ZMIENI INFORMATYCZNY KRAJOBRAZ >BIZNES O OGROMNYM POTENCJALE Wartość światowego rynku cloud computingu wynosi obecnie 40 mld dol., w 2020 r. przekroczy 240 mld dol. wynika z prognoz firmy Forrester Research. Wielkość rynku infrastruktury oferowanej w formie usług osiągnie za trzy lata 5 mld dol. Rynek oprogramowania w formie usługi z 21 mld dol. w 2011 powiększy się do 93 mld dol. w roku ram prawnych w zakresie ochrony danych osobowych i uwzględnienie w nich uregulowań prawnych związanych z rozwojem nowych technologii. Można liczyć, że wkrótce zostaną wprowadzone odpowiednie zmiany legislacyjne. Różne przepisy URZĄDZENIA Coraz częściej kupowane są urządzenia silniejsze, zapewniające stałe parametry zasilania i kontrolę poboru energii Kolejną istotną dla korzystania z usług w chmurze sprawą jest wybór właściwego prawa i jurysdykcji. Dostawcy rozwiązań w modelu cloud mają swoje siedziby w różnych krajach: USA, Chinach, Indiach, Niemczech etc. A co za tym idzie, podlegają prawom tych krajów. W większości międzynarodowych kontraktów dotyczących usług w chmurze można znaleźć klauzule wyboru forum prawa. Wybór jurysdykcji i prawa właściwego jest regulowany przez szereg aktów prawnych. W Polsce najważniejsze to: w sprawie jurysdykcji rozporządzenia UE nr 44/2001 (Bruksela I) w sprawie wyboru prawa właściwego i nr 593/2008 (Rzym I). Firmy nie powinny bagatelizować tej kwestii, gdyż procesy międzynarodowe wiążą się z ogromnymi kosztami. Dużo mówi się o szansach, jakie model cloud stwarza administracji publicznej, jednak póki nie zostaną rozstrzygnięte kwestie prawne, przeniesienie w danych wrażliwych i osobowych długo jeszcze nie będzie możliwe. Rząd australijski, który obok takich krajów jak USA, Japonia, Kanada, Korea Południowa, Wielka Brytania, opracował strategię przechodzenia administracji publicznej do chmury, zakłada, że pełne przeniesienie takich danych to proces, który na obecnym poziomie prawa i zabezpieczeń technologicznych może trwać nawet do dziesięciu lat. Więcej w serwisie branżowym na stronie Rola zasilaczy awaryjnych w firmach wzrasta Podstawowym zadaniem zasilacza UPS (Uninterruptible Power Supply) jest obecnie nie ochrona przed przerwami w dostawie energii, lecz uzyskiwanie zasilania o stałych i bezpiecznych parametrach. Stan polskiej sieci energetycznej jest nie najlepszy, a bardzo czułe urządzenia przemysłowe nie mogą być narażone na zakłócenia i wymagają ochrony. Również wirtualizacja i dostarczanie usług w chmurze rodzi potrzebę zdalnego zarządzania oraz szczegółowej kontroli poboru mocy, na co pozwalają nowoczesne urządzenia UPS. Coraz rzadziej kupowany jest sprzęt do ochrony pojedynczych stacji roboczych, tzw. offline, na rzecz urządzeń line-interactive i zaawansowanych online. Te ostatnie, głównie stosowane w większych instalacjach, stanowią niewielki procent sprzedaży UPS. Jednak będzie on wzrastać, gdyż stale potrzebny jest silny sprzęt do ochrony zakładów produkcyjnych, centrów danych, infrastruktury w budynkach. Producenci szacują, że w 2010 roku wartość polskiego rynku zasilaczy wyniosła 180 mln zł, w 2009 było to 160 mln zł. Do 2020 roku sprzedaż tego sprzętu będzie rosnąć. Ponad 60 proc. UPS trafia w Polsce do sektora biznesowego. 30 proc. kupuje administracja, resztę użytkownicy indywidualni. b.m. 1,5 mld dol. wydadzą do 2012 roku firmy na świecie na przemysłowe zasilacze awaryjne (według Frost & Sullivan)

7 ekonomia24.pl Czwartek Teleinformatyka w Polsce N /A/HASIW

8 Czwartek N8 Teleinformatyka w Polsce ekonomia24.pl Rola komputerów na uczelniach INFORMATYZACJA Szkoły nauczyły się dobrze obsługiwać studentów, ale nie wdrażają systemów do zarządzania BARBARA MEJSSNER Jeśli spojrzeć na rozwiązania do obsługi studiów, stopień nasycenia rozwiązaniami informatycznymi jest duży. Jak wynika z przeprowadzonego w 2010 r. badania Edunews.pl, 68 proc. szkół wyższych stosuje internetowy system rejestracji kandydatów, 35 proc. prowadzi elektroniczny dziekanat, ponad 80 proc. wykorzystuje e-learning, 13 proc. korzysta z elektronicznych indeksów. Do obsługi toku studiów wykorzystywany jest często system USOS (Uniwersytecki System Obsługi Studiów). Brak wsparcia z zewnątrz Uczelnie znakomicie wykorzystały rozwiązania informatyczne dla studentów, gorzej z systemami do zarządzania Według MUCI (Międzyuniwersyteckiego Centrum Informatyzacji), właściciela praw autorskich do systemu, korzysta z niego obecnie 27 proc. ogółu studentów wszelkiego typu szkół wyższych i 41 proc. studentów uczelni publicznych. Użytkownikami USOS są uczelnie będące członkami MUCI (udziałowcy konsorcjum) lub uczelnie będące tzw. członkami stowarzyszonymi MUCI w ramach projektu USOS. Uczelnie narzekają jednak, że system nie zapewnia wsparcia z zewnątrz, co powoduje konieczność zakupu usługi serwisu lub zatrudnienia na pracowników do jego utrzymania. Wiele uczelni korzysta z aplikacji stworzonych specjalnie na potrzeby szkół wyższych, m.in. firm: Kalsoft, Partner in Progress, Softkam, APR System, OPTeam. Szkoły próbują też samodzielnie tworzyć systemy dziekanatowe, zamawiając je w małych firmach, tzw. ISV(independent software vendor), lub zlecając ich wykonanie studentom w oparciu o bezpłatne narzędzia Open Source. Na wielu uczelniach, o liczbie studentów nieprzekraczającej 1000, funkcję systemu dziekanatowego pełnią skoroszyty arkuszy kalkulacyjnych lub bazy danych MS Office. Niełatwe ERP Chociaż na uczelniach wdraża się wiele systemów finansowo- -księgowych i zaawansowanych aplikacji dziedzinowych, ciągle za mało jest zintegrowanych systemów do wspomagania zarządzania (ERP). Instalacja systemów ERP zdaniem środowisk PIOTR WITTMAN >MILIONY Z UNII Bardzo dużo uczelni sfinansowało drogie projekty, także instalację ERP, dzięki środkom unijnym. Średni koszt dofinansowanych wdrożeń IT sięga często kilku, a nawet kilkudziesięciu milionów złotych. Na przykład Politechnika Białostocka realizuje projekt za 2 mln zł, dzięki któremu 22 tys. studentów będzie miało zapewniony dostęp do Internetu. 75 proc. pokryje dotacja ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Projekt e-uczelnia na Uniwersytecie Gdańskim, obejmujący 58 różnych usług elektronicznych, Unia Europejska dofinansuje kwotą ponad 8,6 mln zł. Jednym z największych wdrożeń na uczelniach pozostaje wciąż wdrożenie systemu SAP for Higher Education and Research na Politechnice Warszawskiej, Uniwersytecie Jagiellońskim, Uniwersytetecie Marii Curie-Skłodowskiej i Uniwersytecie Śląskim. Jego wartość wyniosła 55 mln zł. akademickich jest priorytetowa, gdyż bez nich niemożliwa jest budowa zaawansowanych usług oraz wymiana danych, także pomiędzy uczelniami. Systemy typu ERP dla uczelni składają się przeważnie z trzech głównych modułów tematycznych: dziekanat, kwestura, kadry i płace. Wspomagają więc nie tylko administrację, ale i proces edukacyjny. System ERP to podstawowy element zarządzania uczelnią. Trzeba jednak powiedzieć, że uczelnie często posiadają rozwiązania o bardzo wąskim zakresie funkcjonalności, których nie można zaliczyć do systemów klasy ERP, gdyż w żaden sposób nie automatyzują procesów i nie wspierają zarządzania mówi Przemysław Gnitecki, wiceprezes firmy Simple. Najpopularniejsze na uczelniach są wdrożenia średnie, obejmujące kilkanaście stanowisk, jednak zdarzają się wdrożenia o wielomilionowej wartości. Uczelnie kupują oprogramowanie ERP takich firm, jak SAP, Oracle, Microsoft, Simple, Comarch, Unit4Teta (dawniej Teta), Heuthes, BPSC, Asseco BS czy Insert. Wdrożenie systemu na uczelni wiąże się z problemem jego dopasowania gdyż musi on obsługiwać wiele specyficznych dla tego sektora procesów. Jest ono jeszcze trudniejsze w szkołach publicznych, które cechuje duża autonomia. Indywidualne rozwiązania Producenci systemów starają się ułatwić wdrożenia, przystosowując oprogramowanie do specyfiki uczelni (np. SAP for Higher Education and Research, Simple.EDU). Jednak mimo to każda szkoła potrzebuje indywidualnych dostosowań, których zakres trudno na początku projektu przewidzieć. Dodatkowa płatność za nie jest niemożliwa, gdyż jest niezgodna z ustawą o zamówieniach publicznych, która wymaga od oferenta umów fixed price (cena ustalona z góry). Sytuacja będzie łatwiejsza, gdy zostaną opracowane standardy porządkujące proces wdrożeń IT na uczelniach. W proces standaryzacji zaangażowanych jest wiele organizacji, m.in. EUNIS (European University Information System) i EUA (European University Association). W Polsce o standardy walczy MUCI. Więcej w serwisie branżowym na stronie Kryzys na razie omija sektor informatyczny perspektywy rozwoju na pierwsze półrocze 2012 r., gdzie poza sektorem publicznym można również spodziewać się licznych inwestycji w infrastrukturę IT w sektorze bankowo-finansowym. ROZMOWA Globalnego spowolnienia na razie w branży nie widać i nie spodziewałbym się, żeby taka sytuacja miała miejsce również na początku 2012 roku mówi Paweł Luksic, wiceprezes spółki Enigma SOI oferującej produkty i usługi bezpieczeństwa IT : Czy wydarzenia polityczno-gospodarcze ostatnich miesięcy (kryzys, problemy Grecji itp.) mają już negatywne skutki dla branży IT? Paweł Luksic: Obecnie nie widać jeszcze, aby sytuacja na świecie, w szczególności kryzys w Grecji, miała jakiekolwiek negatywne skutki dla polskiej branży IT, szczególnie jeśli chodzi o odbiorców z sektora publicznego. Toczą się duże projekty modernizujące infrastrukturę teleinformatyczną wielu resortów, m.in.: w MSWiA, policji, MON, MSZ, Ministerstwie Sprawiedliwości. Podobne projekty realizują służba zdrowia oraz służby celne i skarbowe. Jest również sporo przedsięwzięć na szczeblu samorządowym. Wiele projektów jest współfinansowanych ze środków pozyskanych z funduszy celowych UE. To oznacza, że muszą zostać doprowadzone do końca. W przeciwnym razie niedoszli beneficjenci musieliby zwrócić pozyskane środki, które w dużej części są już wydane. Na jakie inwestycje sektor publiczny zgłasza obecnie największe zapotrzebowanie? Tak jak w roku ubiegłym i w pierwszej połowie br. jednym z ważniejszych kół zamachowych rozwoju IT w sektorze publicznym były projekty związane z rozpoczynającą się polską prezydencją w UE, tak dziś bardzo ważną grupę planowanych i realizowanych Kluczowym tematem w rozmowach z klientami nie jest kryzys, ale napięte harmonogramy realizacji projektów projektów stanowią przedsięwzięcia związane z bezpieczeństwem imprez masowych, tj. z finałem mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012, oraz towarzyszące wdrożeniu nowych edowodów Osobistych (pl.id). Czy klienci poruszają temat kryzysu gospodarczego w rozmowach? Czy jest to dla nich wygodny pretekst, żeby zwlekać z podpisywaniem kontraktów? Kluczowym tematem w rozmowach z klientami nie jest kryzys, ale napięte harmonogramy realizacji projektów wynikające z konieczności osiągnięcia zamierzonych funkcjonalności w określonym czasie. Krótkie terminy są uwarunkowane albo terminami rozliczeń z funduszami unijnymi, albo istotnymi datami wskazanymi w aktach prawnych, czy choćby datą rozpoczęcia wspomnianego już wcześniej Euro Taka sytuacja sprzyja dużym, sprawdzonym, solidnym polskim dostawcom usług IT, bo żaden klient nie może sobie pozwolić na ryzyko niepowodzenia czy choćby nawet ryzyko nieterminowej realizacji zamówienia. Trudno jest oczekiwać, że spowolnienie ominie sektor nowych technologii. W jakich obszarach rynku (sprzęt, usługi, oprogramowanie) należy spodziewać się cięć w pierwszej kolejności? Do niepokojących sygnałów można by było zaliczyć cięcie budżetów na serwis i konserwację systemów IT eksploatowanych przez duże instytucje publiczne. Jest to jednak zjawisko, które obserwowaliśmy już i w ubiegłym roku, a nawet i dwa lata temu. Taki trend wynika z kilku przesłanek, po pierwsze duża część systemów okrzepła i wygrzała się, i sprawia znacznie mniej kłopotów użytkownikom, po drugie klienci nabrali doświadczenia i znacznie precyzyjniej są w stanie określić wymagania dla poszczególnych grup rozwiązań czy funkcjonalności, po trzecie ceny nawet najbardziej specjalistycznych usług z roku na rok spadają z powodu coraz większej ilości podmiotów zdobywających coraz to szersze kompetencje i doświadczenia. Czego spodziewacie się państwo po II połowie tego roku? Czy branża, siłą rozpędu, wciąż będzie się rozwijała? Wzrost rynku IT w Polsce w 2011 roku wydaje się niczym nie zagrożony, podobnie jak Jak wyglądają perspektywy na 2012 rok? Czy należy się liczyć ze spadkiem branży IT jak w 2009 roku? Wydaje się prawdopodobne, że po zakończeniu wspomnianych wyżej dużych projektów możemy w drugiej połowie 2012 roku spodziewać się wyhamowania inwestycji na rynku IT. Wiele zależy również od wyników nadchodzących wyborów parlamentarnych, które pokażą, czy Polska pójdzie drogą kontynuacji rozwoju, czy też wyborcy zdecydują o radykalnej zmianie priorytetów i kierunków działań. Pozytywnym elementem w tym wszystkim jest to, że obecnie wdrażane duże systemy informatyczne bardzo często kupowane są wraz z wieloletnią usługą utrzymania, obsługi i serwisu. To pozwoli wybranym firmom dość dobrze prosperować w okresie stagnacji, nawet przy kompletnym załamaniu rynku nowych projektów. Natomiast okres stagnacji, jeśli wystąpi, nie powinien trwać długo, ponieważ już za chwilę będą dla nas dostępne środki z budżetu unijnego na kolejne lata. rozmawiał Dariusz Wolak