listopad 2010 nr 21 (1897) GAZETA GÓRNICZA nakład do 10 tys egz. cena 1,60 zł

Transkrypt

1 ISSN X Ukazuje się od 1897 roku listopad 2010 nr 21 (1897) GAZETA GÓRNICZA nakład do 10 tys egz. cena 1,60 zł Nasza drużyna do samorządu Kilkadziesiąt naszych koleżanek i kolegów wystartuje w najbliższych wyborach samorządowych różnych szczebli. Od władz lokalnych zależy wiele spraw wpływających na standard życia naszych rodzin. To radni, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast mają realny wpływ, by bronić spraw górnictwa, stanowisk pracy, by rzetelnie rozwiązywać lokalne problemy i inicjować przedsięwzięcia, dzięki którym ludziom będzie się lepiej i bezpieczniej żyło. Prezentujemy sylwetki członków ZZG w Polsce i sympatyków, którzy poinformowali nas o swoim starcie w wyborach. Czytaj s. 2-5 Mediacja Mamy nadzieję Porady prawne O tragicznym wypadku, akcji ratowniczej i najbliższej przyszłości kopalni Rydułtowy Anna Ruch I redakcja rozmawia z przewodniczącym Arturem Małuch ŻŻona górnika poleca Czytaj s.8 K ó k rozprawa o meandrach Krótka d h prawnych i praktycznych mediacji podczas sporu zbiorowego Czytaj s.9 Na pytania czytelników odpowiada Józef Solich Czytaj s.10 Tym razem przepis na smaczną sałatkę gyros Czytaj s. 11

2 Dla dobra społeczeństwa - powiat będziński Wacław Czerkawski - kandyduje do Rady Powiat Będzińskiego z Listy nr 1 SLD. Ma 56 lat. Mieszka w Wojkowicach. To znany z mediów w całym kraju - wiceprzewodniczący Rady Krajowej Związku Zawodowego w Polsce, często wypowiadający się na tematy górnicze w TV, radiu i prasie. Na co dzień zajmuje się tematyką społeczną poprzez walkę o prawa pracownicze w branży górniczej. Przy okazji doświadczenia związkowego zauważa wiele rażących niedociągnięć w pracy samorządów miejskich w gminach górniczych i pogórniczych. - Chciałbym to zmienić. Startuję do Rady Powiatu Będzińskiego, który znajduje się na terenach pogórniczych. Niestety to wciąż zaniedbane przez władze samorządowe tereny i ludzie. Przecież większość społeczeństwa tego regionu to byli górnicy, ich rodziny, bądź aktualni pracownicy zatrudnieni w kopalniach w sąsiednich miastach. Można wiele zmienić na dobre, ale trzeba współpracować choćby ze spółką restrukturyzacji kopalń w gestii której są tereny pokopalniane uważa Wacław Czerkawski. Jego zdaniem dzięki realnemu wpływowi na politykę samorządu powiatu będzińskiego można wiele dobrego dla społeczeństwa zrobić, jak choćby zatroszczyć się o powstanie ośrodków sportu czy rekreacji dla młodzieży, dla której wciąż brakuje pozytywnej alternatywy spędzania wolnego czasu. Jerzy Rebeta - kandyduje do Rady Powiatu Będzińskiego z Listy nr1 SLD. Jest wieloletnim pracownikiem kopalni Saturn w Czeladzi, a następnie CZOK (Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń).To działacz związkowy reprezentujący i broniący praw zawodowych i socjalnych pracowników, emerytów, rencistów i ich rodzin. Przez dwie kadencje - radny Rady Miejskiej w Czeladzi. Tarnowskie Góry nie nadążają Marek Gaik kandyduje do Rady Miasta Tarnowskie Góry z listy SLD Od lat osiemdziesiątych mieszka na Osiedlu Przyjaźń w Tarnowskich Górach. Związany jest z górnictwem i ruchem związkowym oraz pracą społeczną na rzecz lokalnego środowiska. Cały swój czas poświęca na pracę dla środowiska pracowniczego i swojej dzielnicy. Ma ogromne doświadczenie w kontaktach z ludźmi. Jak mówią jego koledzy, ale i stykający się z nim przychodzący po pomoc, to człowiek z sercem, potrafiący być blisko problemów drugiego, słuchający i próbujący znaleźć rozwiązanie każdej trudnej sprawy. Nie łatwo jest znaleźć dzisiaj podobnych jemu społeczników. Świat wokół nas niczym karuzela wciąż podkręca tempo życia gubiąc po drodze to, co najważniejsze w relacjach międzyludzkich. Podobnie jest w Tarnowskich Górach. - Niestety dotychczasowi włodarze miasta nie nadążają za zmianami i problemami dotykającymi naszych mieszkańców mówi Górnikowi kandydat na radnego Marek Gaik. Dziś potworzyły się komitety wyborcze, a raczej komitety przetrwania przez 4 lata kadencji, nie posiadające odpowiedniego zaplecza niezbędnego do realnego rządzenia i dokonywania zmian na lepsze. To nie jest polityka prospołeczna. Wśród radnych potrzeba ludzi zdolnych do działania na rzecz rozwiązywania problemów mieszkańców, a nie tylko do politycznych gierek, czy osobistych ambicji uważa Gaik. Tymczasem na osiedlach dzieją się rzeczy skandaliczne. Wandalizm panoszy się coraz bardziej, ludzie boją się nawet wychodzić po zmroku. Dlatego kandydat na radnego uważa, że trzeba wzmocnić działania policji i straży miejskiej. Priorytetową sprawą musi być przeciwdziałanie bezrobociu, większa troska i opieka nad ludźmi niepełnosprawnymi wymienia najpilniejsze działania, które musi podjąć przyszła rada miasta. Do tego trzeba rozbudować bazę rekreacyjną, ścieżki rowerowe i boiska sportowe, które pozwalają na kulturalne spędzanie wolnego czasu. Górnictwo sprzymierzeńcem śląskiego rozwoju Paweł Wieczorek kandydat do Sejmiku Śląskiego z listy nr1 SLD, pozycja 2. Okręg wyborczy: powiaty gliwicki, tarnogórski, lublinieckiego oraz miast Bytom i Gliwice. Mówi o sobie: Pochodzę ze śląskiej górniczej rodziny, gdzie praca była zawsze podstawowym miernikiem wartości człowieka. Całe swoje życie zawodowe poświęciłem górnictwu, z którym jestem związany już prawie 40 lat. Zaczynałem, jako szeregowy pracownik dołowy, obecnie jestem dyrektorem przedsiębiorstwa zatrudniającego prawie dwieście osób. W latach byłem radnym Sejmiku Wojewódzka Śląskiego. W tym czasie udało mi się załatwić setki spraw oraz pozyskać dla naszego okręgu wielomilionowe środki na inwestycje. Wielokrotnie spotykałem się z wyrazami uznania dla mojej pracy. W zbliżających się wyborach samorządowych po raz kolejny kandyduję na Radnego Sejmiku Województwa Śląskiego. Po raz kolejny proszę was o zaufanie i poparcie mojej kandydatury. strona 2 Mgr inż. Piotr Lisiewicz lat 38, startuje na radnego Sejmiku Śląskiego z listy PSL. Okręg nr 4 - Bytom, Gliwice, powiaty: gliwicki, lubliniecki, tarnogórski. Na co dzień pracuje jako główny mechanik urządzeń dołowych w KWK Sośnica - Makoszowy, Ruch Makoszowy. Jest absolwentem Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Swoją karierę zawodową rozpoczynał, jako stażysta w KWK Sośnica. Jego współpracownicy cenią go szczególnie za to, że stawia na nowoczesność oraz na bezpieczeństwo pracowników i zakładu pracy. Jak mówią hajerzy: potrafi znaleźć wspólny język ze wszystkimi. W wieku 35 lat objął stanowisko głównego mechanika w Ruchu Makoszowy połączonych kopalń Sośnica i Makoszowy. Dzięki jego staraniom zakupiono dwie nowoczesne kolejki spalinowe do transportu materiału i przewozu ludzi. W planach jest zakup kolejnych czterech. Pod jego kierunkiem opracowywana jest metoda klimatyzacji centralnej grupowej. Jej zastosowanie polepszy warunki pracy załogi, bezpieczeństwo i wydajność pracy. Lisiewicz jest przekonany, że za kilka lat kopalnia Makoszowy będzie miała klimatyzację na miarę XXI w. Aktualnie trwają prace badawcze nad konkretnymi rozwiązaniami przy współpracy z AGH. Prywatnie Pan Piotr interesuje się sportem. Przed laty grał w profesjonalnych klubach piłkarskich, co teraz przydaje mu się podczas rozgrywek kopalnianych. Swoje doświadczenie zawodowe i społeczne - jak powiedział Górnikowi, chce wykorzystać w pracy samorządowej województwa śląskiego. Jako radny będzie zabiegać o poprawę bezpieczeństwa dzieci i młodzieży. Zamierza również walczyć o realną, pozytywną politykę wobec sektora górniczego. - Przyszłość kopalń to setki tysięcy miejsc pracy, ale i bezpieczeństwo energetyczne, czyli tani prąd dla ludzi i większa niezależność od dostawców spoza Polski uważa kandydat do sejmiku Piotr Lisiewicz. Zarówno społeczeństwo, jak i samorządowcy muszą zobaczyć w węglu sprzymierzeńca w rozwoju naszego regionu. Nie powinno oceniać się naszej branży tylko przez pryzmat szkód górniczych. Jako radny Sejmiku Śląskiego chcę pracować na rzecz porozumienia kopalń z gminami, pod którymi prowadzone jest wydobycie. Wierzę, że dzięki dobrej woli można pogodzić rozwój przemysłu górniczego z rozkwitem śląskich gmin.

3 Ruda Śląska musi wejść na nowe tory Dariusz Potyrała kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej popierany przez SLD Porozumienie Społeczne oraz kandyduje do rady miasta z Listy nr SLD, poz.1. Okręg Halemba-Bielszowice Za swoją działalność na rzecz mieszkańców Rudy Śląskiej wyróżniony Srebrnym kluczem w konkursie Samorządowiec Roku Ma 49 lat. Jest Rudzianinem. Z wykształcenia jest inż. Politechniki Śląskiej. Wiceprzewodniczący Rady Krajowej Związku Zawodowego Górników w Polsce. Dotychczasowy radny, założyciel Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Nasz Dom. Dariusz Potyrała jest wspólnym kandydatem środowisk lewicowych działających w mieście SLD Porozumienie Społeczne, w którym grupuje się wiele organizacji od ekologicznych, kobiecych, po emeryckie i działkowców. Jest radnym obecnej kadencji. Mieszkańcem Halemby związany przez miejsce i rodzinę z Rudą Śląską. Przez ostatnie 4 lata, jako radny przekonał się, że podział władzy na koalicję i opozycję jest często kamuflażem dla demokracji. - Dotychczasowy prezydent miasta tak sobie ustawił wszystko, że miał swoich 16 radnych wobec 9 będących w opozycji. Nie byłoby w tym nic nienaturalnego powiedział Górnikowi, kandydat na prezydenta Dariusz Potyrała, gdyby nie drobny szczegół, że radni prezydenccy głosowali często za pomysłami i przedsięwzięciami prezydenta bez jakiejkolwiek refleksji czy dialogu. Byli jedynie maszynkami do przegłosowywania jego jedynie słusznych propozycji. Dziś już namacalnie widać efekty tych decyzji. Ruda Śląska jest jednym z najbardziej zadłużonych miast z kwotą planowaną 235 mln zł na koniec roku. Gros inwestycji proponowanych przez prezydenta było nietrafionych w czasie ani w społeczne oczekiwania. Wystarczy wspomnieć choćby sposób finansowania budowy basenu OTI, gdzie miasto poręczyło kredyt w wysokości 230 mln zł, choć pierwotnie basen miał być wybudowany za pieniądze prywatnego inwestora. Skutek może być druzgocący, kiedy inwestycja nie będzie przynosić zamierzonych zysków. Co wtedy? Miasto wraz z mieszkańcami będą go spłacać przez 26 lat. Inna inwestycja, która budzi kontrowersje to rynek miasta. W czasie, kiedy mamy kryzys, mówi się, że nie płacone są świadczenia socjalne dla nauczycieli, w trudnej sytuacji jest szpital, zwalniani są lekarze, kiedy nie ma wystarczającej ilości żłobków, przedszkoli, kiedy walą się budynki ze względu na zły stan techniczny - miasto serwuje mieszkańcom betonowe centrum z marmurami i fontanną. - Ostatnie 4 lata utwierdziły mnie w przekonaniu, że jedyną szansą na zmiany jest zmiana władzy wykonawczej w Rudzie Śląskiej. Miasto musi wejść na nowe tory: normalności, porządku i dyscypliny finansowej. Potrzeba nowej koncepcji i nowego spojrzenia na sprawy mieszkańców. Potrzeba nowego prezydenta. Chcę podjąć taką próbę. Stąd startuję na prezydenta Rudy Śląskiej powiedział nam kandydat Dariusz Potyrała. Zbigniew Barański kandyduje na radnego z listy nr 1 SLD, poz.4. Okręg wyborczy nr 3 (Bielszowice Halemba) - Lat 52, bezpartyjny, rekomendowany przez ZZG w Polsce, technik elektroenergetyk, emeryt. Z dzielnicą Halemba związany jestem od 1964 roku. Jego motto: Samorząd bez podziałów. Prace zawodową rozpoczął w Elektrowni Halemba, następnie 27 lat przepracował w KWK Halemba. Na emeryturę przeszedł, jako osoba dozoru elektrycznego. Działa społecznie. Od 1997r członek, później przewodniczący Komisji Rewizyjnej ZZG w Polsce przy KWK Halemba. Będąc członkiem Spółdzielni Mieszkaniowej Nasz Dom został wybrany do Rady Osiedla, a przez trzy kadencje do Rady Nadzorczej, w której obecnie pełni funkcję zastępcy przewodniczącego Rady. - Moje hobby to działka i związana z tym działalność przewodniczącego Komisji Rozjemczej ROD Irys w Rudzie Śląskiej. Swoje dotychczasowe doświadczenie w pracy społecznej chcę wykorzystać, pracując na rzecz mieszkańców Naszej Małej Ojczyzny - Rudy Śląskiej, dlatego kandyduję mówi Zbigniew Barański. Jako radny chciałby między innymi, aby stworzono alternatywę dla likwidacji Elektrowni Halemba, zapewniając dostawy ciepła na tym samym poziomie dla dzielnicy, by powstał stabilny budżet miasta, który zmniejszy zadłużenie, aby ukończono budowę basenu i oddano do użytku mieszkańców były Dom Kultury w dzielnicy Halemba, czy też rozwinięto budownictwo socjalne dla najsłabszych grup społecznych. Andrzej Jasinowski - kandyduje z listy nr 1 SLD na radnego w Rudzie Śląskiej, okręg 4, poz.5. Od wielu lat jest działaczem Związku Zawodowego Górników w Polsce, a obecnie pełni funkcję wiceprzewodniczącego związku na Ruchu Śląsk kopalni Wujek. Do startu w wyborach przekonały go ostatnie wydarzenia w mieście, kiedy to część radnych wymyśliła sobie, że górnictwo jest niepotrzebne, bo mamy prąd w gniazdkach, a miejsca pracy same się znajdą, kiedy zamkną kopalnię. Tymczasem nawet laik wie, że jedno miejsce w kopalni daje dodatkowo cztery lub nawet pięć miejsc pracy w handlu, transporcie czy usługach. Ruda Śląska jest specyficzna. - Każda dzielnica ma jakby mini centrum, ale tak naprawdę życie w mieście zamiera po godz Zamykane są sklepy i nie ma żadnych atrakcji i oferty spędzenia kulturalnie czasu. Trudno obiecywać gruszki na wierzbie po wygranych wyborach tym bardziej, że miasto jest jednym z najbardziej zadłużonych w kraju mówi nam Andrzej Jasinowski. W jego opinii to co denerwuje mieszkańców Kochłowic i Bykowiny, to wszech ogarniający brud, katastrofalny stan oświetlenia. W mieście żyje się źle. Niedobrze świadczy o dotychczasowych gospodarzach również ilość i stan terenów niezagospodarowanych. Jednak teoria lansowana przez dotychczasowych włodarzy, jakoby górnictwo było niepotrzebne jest błędna. - To nie będzie tak, jak im się śni, że górnicy pójdą na emeryturę, kopalnie się zamknie, a ludzie wyjadą w nieznane. Trzeba wreszcie przyjąć do wiadomości, że Ruda Śląska jest miastem górniczym, że kopalnie płacą gigantyczne podatki do budżetu państwa, miasta, że nakręcają koniunkturę dzięki czemu to życie trwa tłumaczy Jasinowski. Wystarczy spojrzeć na miasta, które zlikwidowały kopalnie, jaki tam panuje dobrobyt? Trzeba wszystko zrobić, aby kopalnie funkcjonowały jak najdłużej. Stanisław Pucka - kandyduje na radnego Rudy Śląskiej z listy nr 1 SLD, okręg nr3 Mieszkaniec Rudy Śląskiej dzielnicy Bielszowice, lat 60 obecnie emeryt kopalni Bielszowice. Wykształcenie średnie. Były masażysta w Ośrodku Zdrowia Unia Bracka oraz klubu Sportowego Zgoda Bielszowice. Przykładny mąż, ojciec oraz kochający dziadek. Pragnie przysłużyć się swoim zaangażowaniem w rozwiązywaniu bezrobocia w naszym mieście oraz problemów z tym związanych, braku ośrodków opiekuńczo-wychowawczych, jak również ochrony środowiska naszego regionu. Gliwice to nie tylko centrum Kazimierz MAJDA walczy o mandat radnego w Gliwicach z listy nr1 SLD Od 30 lat jest związany z dzielnicą Gliwic Sośnicą, z której ubiega się o mandat radnego z listy nr 1 SLD - jako bezpartyjny. Ma za sobą 30 lat pracy w jednym zakładzie KWK Sośnica, z czego kilkanaście lat pracy górniczej w dziale energomaszynowym i 13 lat na stanowisku przewodniczącego międzyzakładowej organizacji związkowej ZZG w Polsce. W trakcie pełnienia różnych funkcji związkowych był m. in. przez okres 2 kadencji przewodniczącym Zakładowej Komisji Pojednawczej. W kadencji , jako członek Rady Miasta Gliwice nabierał doświadczenia w pracy samorządowej. W 2003 zostałem wybrany na 4-letnią kadencję w skład nowo powstałej Rady Osiedla Sośnica. Aktualnie jestem pracownikiem działu Gospodarki Materiałowej. - Kandyduję, bo chciałbym wykorzystać moje wieloletnie doświadczenie w pracy społecznej i samorządowej oraz znajomość potrzeb i problemów dzielnicy i miasta a także umiejętność współpracy z ludźmi i zrozumienie dla ich potrzeb i oczekiwań, do poprawy standardu i warunków życia oraz bezpieczeństwa mieszkańców dzielnicy mówi nam kandydat na radnego Kazimierz Majda. Chciałbym, dodaje: mieć swój skromny udział w dążeniu do zrównoważonego rozwoju całego miasta, a nie tylko jego centrum i móc przyczynić się do poprawy stanu oświaty i służby zdrowia. strona 3

4 Katowice to nie tylko widok z autostrady Ryszard Ptak kandyduje na radnego Katowic z listy nr 2 PSL, okręg nr 2 Górnoślązak z dziada pradziada. Na co dzień przewodniczący ZZG w Polsce w KWK Staszic. Ryszard Ptak, zaczynał pracę jako automatyk w 1979 roku w oddziale MTA, a już w 1986 roku został wybrany na przewodniczącego oddziału. W 2001 roku Zarząd powierzył mu funkcję wiceprzewodniczącego ZZG w Polsce, którą pełnił przez 9 lat. Obecnie jest przewodniczącym organizacji związkowej w KWK Staszic. Znany jest ze swoich przejrzystych poglądów, których bronić potrafi bez względu na sytuację, czas i środowisko. Od czasu objęcia funkcji przewodniczącego ZZG w Polsce, związek każdego dnia zyskuje coraz większe zaufanie wśród pracowników kopalni, głównie ze względu na rzeczowe i indywidualne traktowanie każdej osoby, sprawy oraz osobistą wrażliwość na ludzką krzywdę. W 2010 roku Ryszard Ptak został wybrany również na członka prezydium Rady Krajowej ZZG w Polsce. - Katowice to nie tylko autostrada, hipermarkety, Spodek czy fontanny powiedział Górnikowi kandydat na radnego Ryszard Ptak. Prawdziwe oblicze miasta wyłania się po wejściu na podwórza kamienic, gdzie szarzyzna bije po oczach od pierwszego wejrzenia. Trzeba to zacząć zmieniać, bo ludzie młodzi wyjadą z miasta. Pomogłem wielu młodym ludziom otrząsnąć się z trudnej sytuacji życiowej, kiedy szukali pracy. Dziś oni już potrzebują nie tylko pracy, ale i lepszych perspektyw rozwoju, mieszkań, nowoczesności mówi kandydat na radnego. Można wiele zrobić, wykorzystując np. tereny pokopalniane czy pustostany straszące swoim widokiem. Trzeba uruchomić budownictwo społeczne i socjalne. Hipermarketów i banków mamy już pod dostatkiem gorzej jeśli chodzi o mieszkania, parkingi, przyzwoicie wyglądające otocznie. O tym wszystkim dotychczasowe władze zapomniały. A przecież Katowice to nie tylko festiwale, imprezy wielkiej rangi, ale przede wszystkim mieszkańcy i ich codzienne problemy i bolączki uważa Ryszard Ptak. Łukasz Dziób kandyduje na radnego Katowic z listy nr 2 PSL, okręg nr3 Ten młody i ambitny działacz ZZG w Polsce KWK Staszic, znany jest również wśród adeptów na przyszłych górników w związku z pełnieniem funkcji Kierownika Działu Rekrutacji i Adaptacji Zawodowej. Jest zatrudniony w KWK Staszic od 1995 roku. Swoją przygodę z górnictwem zaczynał, jako pracownik fizyczny w ówczesnym oddziale ME-6, obecnie MEG. W ostatnim czasie pełnił funkcję przewodniczącego Zakładowej Komisji Pojednawczej. Jako kierownik jest osobą mocno zaangażowaną w pracę działu przyjmującego odpowiedzialność za proces adaptacji nowych pracowników w kopalni, a jako związkowiec jest osobą, która dostrzega potrzebę zmian w zakresie działalności związkowej poza środowiska górnicze oraz zmianę jego wizerunku wewnątrz tych środowisk. - Musimy zmieniać wizerunek naszego regionu, ale wielkie idee nie mogą nam przysłaniać problemów pojedynczych ludzi w konkretnym miejscu zamieszkania. To im mają służyć radni. Niestety nie jesteśmy ekonomicznie zasobni stąd musimy uświadomić sobie, że zmiana węgla na inny nośnik energii nie będzie rewolucyjna, ale ewolucyjna. Będę bronił ludzi, miejsc pracy w górnictwie, bo takie są realia. Na tle wielkich polskich aglomeracji Katowice są bardzo zaniedbane i brudne. Jest niewiele miejsc, gdzie młodzież mogłaby się spotykać. Mamy PTG (Pomnik Trudu Górniczego), gdzie w parku można by stworzyć lepsze warunki do uprawiania różnych sportów, trzeba by doposażyć go w sprzęt rekreacyjny, zadaszyć częściowo, stworzyć bazę gastronomiczną, sklepiki, by tętniło tam życie planuje Łukasz Dziób kandydat na radnego Katowic. Adam Depta - kandyduje na radnego Katowic z listy nr 2 PSL Przewodniczący ZZG w Polsce w kopalni Wieczorek. Radny ubiegłej kadencji. Praca w radzie jest to praca zespołowa. Rada programuje swoje działanie przez tzw. horyzont budżetu każdorazowo ustalanego na rok. Zadaniem radnych jest pogodzenie tzw. interesu całego miasta z dbałością o swój okręg wyborczy. Ludzie żyją na peryferiach tego miasta, w dzielnicach. Tam stykają się z polityką miasta względem ich życia i w sposób namacalny doświadczają pewnych istotnych ze swojego punktu widzenia decyzji Rady. - Kandyduję bo chciałbym, żeby Janów Nikiszowiec nadążał za pięknym rozkwitem innych dzielnic po to, żeby ta funkcjonalność chociażby na etapie służby zdrowia, edukacji, czy sportu była w miarę ujednolicona. Wspólnie dla Jaworzna Miłosz Marcela - kandyduje na radnego z listy Komitetu Wyborczego Wspólnie dla Jaworzna. Ma 27 lat. Jest absolwentem Wydziału Górnictwa i Geoinżynieri Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, pracownikiem PKW. S.A. w Jaworznie. To kandydat bezpartyjny. Zofi a Mrożek - kandyduje na radną Jaworzna z listy Wspólnie dla Jaworzna. Okręg nr 4. Jest rodowitą Jaworznianką. Pracuje w Południowym Koncernie Węglowym S.A. Przez wiele lat angażowała się w społecznościach rad rodziców w szkołach, w których uczyły się jej córki. Współpracuje również z jaworznickim hospicjum. - Staram się wykorzystywać swoje umiejętności, aby pomóc w propagowaniu idei ruchu hospicyjnego powiedziała Górnikowi Zofia Mrożek. Kandydująca na radną ma odpowiedni zasób wiedzy w postaci ukończonych studiów wyższych oraz podyplomowych z zakresu zarządzania i audytu. Jej doświadczenie zawodowe to praca w szkole, w domu kultury, w dziale spraw socjalnych, a także zdobyte poprzez redagowanie gazety zakładowej. Jest mężatką od 28 lat i matką dwóch córek. - Jestem otwarta na ludzkie problemy. Szanuję ludzi i każdy jest dla mnie ważny. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby nasze miasto było przyjazne jego mieszkańcom. Będę radną samorządu obywatelskich praw i ludzkich spraw obiecuje Zofia Mrożek. Zbigniew Arendz kandyduje na radnego Knurowa z listy Razem Stowarzyszenia Knurowa Ma 48 lat, jest żonaty, ma jedno dziecko (córka Monika). Wykształcenie średnie techniczne - technik górnik, technik BHP. Od 10 lat pełni funkcję Zakładowego Społecznego Inspektora Pracy na kop. Knurów - Szczygłowice Ruch Szczygłowice. - Nie są mi obojętne problemy górników oraz mieszkańców naszego osiedla, gdzie mieszkam od 23 lat. Jeśli dostanę mandat zaufania od naszych mieszkańców, to chciałbym mieć wpływ na podejmowanie decyzji w naszym mieście oraz na utrzymanie miejsc pracy, tak aby nasze dzieci nie musiały jej szukać z dala od domu. strona 4

5 Mysłowice bez kłótni Bogdan Sablik kandyduje na radnego z listy nr 27 Mysłowickie Porozumienie Samorządowe. Okręg nr 1. Ma 53 lata. Jest pracownikiem KWK Mysłowice-Wesoła, jako główny specjalista w Dziale Marketingu, Sprzedaży i Windykacji Należności. Jest mediatorem, członkiem Polskiego Centrum Mediacji w Warszawie oraz Centrum Mediacji Dialog w Krakowie. W konkursie na najlepszego samorządowca województwa śląskiego otrzymał Złoty Klucz Samorządowca Roku W stowarzyszeniu są ludzi z prawicy i lewicy, którym przyświeca jeden cel: poprawa życia mieszkańców. Szczególnie ważne jest powstanie lobby górniczego w samorządzie, aby zagwarantować ludziom pracę i funkcjonowanie kopalni powiedział Górnikowi Bogdan Sablik. W kadencji , jako radny był przewodniczącym Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa, a także uczestniczył w pracach Komisji Finansów i Rozwoju Miasta oraz Komisji Edukacji, Kultury i Sportu. W jego okręgu wyborczym wykonano dużo ważnych inwestycji np.: termomodernizację szkół, budowę boisk wielofunkcyjnych, placów zabaw, budowę i remonty wielu chodników. Niebagatelną sprawą jest obecnie realizacja i regulacja gospodarki wodno-ściekowej w mieście, powstanie węzła drogowego w Kosztowych oraz znaczne ograniczenie niskiej emisji popieranie działań proekologicznych. Jako radny wspierał także działania i inicjatywy mysłowickiej młodzieży. - Problemów do rozwiązania pozostaje jeszcze wiele. Dla mnie najistotniejsza jest szeroko rozumiana pomoc Zespołowi Szkół im. Janusza Korczaka, odbudowa Parku Zamkowego, przywrócenie funkcji centrum miasta, a także remont przejścia podziemnego przy ul. Oświęcimskiej. W mojej ocenie są to zadania priorytetowe dla mojego okręgu ocenia kandydat na radnego. Wiesław Tomanek kandyduje na radnego z listy nr 25 Nowe Mysłowice. Okręg nr 2. To rodowity Mysłowiczanin. Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy przy KWK Mysłowice-Wesoła. Przewodniczący zarządu prężnie działającej Rady Osiedla Bończyk-Tuwima. To właśnie dzięki spotkaniom z mieszkańcami na comiesięcznych dyżurach Rady Osiedla, jak i w codziennych kontaktach kandydat na radnego mógł poznać szereg problemów. Budowa chodników, remonty ulic, ścieżki rowerowe, siłownia napowietrzna, budowa parkingów samochodowych - to krople w morzu potrzeb i pomysłów. Nade wszystko na prowadzenie wysuwa się szeroko rozumiane bezpieczeństwo. Stąd priorytetem jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców okręgu nr 2. Służyć temu może tak prozaiczna sprawa, jak wprowadzenie na osiedlach monitoringu sprzężonego z działaniem służb patrolowo interwencyjnych, zarówno Policji jak i Straży Miejskiej.- Na nic czcze gadanie, na nic ta cała kiełbasa wyborcza czy jak kto woli gruszki na wierzbie jeśli w tych wszystkich przedsięwzięciach nie będą uczestniczyć mieszkańcy mówi Tomanek. To ich wizje, ich pomysły powinny być wyciągnięte na światło dzienne. Dariusz Wójtowicz kandyduje na radnego z listy nr 25, Nowe Mysłowice. Okręg nr 3. Rodowity Mysłowiczanin, ze swoim miastem związany przez całe życie. Od 12 lat zawodowo związany z Zakładem Oczyszczania Miasta w Mysłowicach, gdzie pełni funkcję kierownika. Radny miejski w kilku poprzednich kadencjach. Od samego początku związany z mysłowicką Lewicą. Pracuje w 4 komisjach stałych Rady i pełni funkcję przewodniczącego komisji Samorządności i Przestrzegania Prawa Rady Miasta Mysłowice. Jest jednym z najaktywniejszych samorządowców w mieście. Był inicjatorem budowy mysłowickich boisk ze sztuczną nawierzchnią, termomodernizacji obiektów szkolnych w Brzęczkowicach, budowy sali gimnastycznej przy szkole szóstce. Prowadził skuteczne akcje przeciwko likwidacji szkoły podstawowej nr 7 na Słupnej i Przedszkola nr 30 w Brzęczkowicach. Dziś te placówki są wyróżniającymi się jednostkami oświatowymi. Od wielu lat wspiera niemal wszystkie środowiska związkowe w Mysłowicach, był kilkukrotnie negocjatorem podczas akcji protestacyjnych w mysłowickich szpitalach. Doprowadził między innymi do zaniechania zwolnień salowych w szpitalu nr 2, wspierał pielęgniarki podczas strajków okupacyjnych. Redaktor i założyciel miejskiego portalu informacyjnego Antoni Zazakowny kandyduje na radnego z listy nr 25 Nowe Mysłowice. Okręg nr 4. Ma 33 lata. Absolwent Politechniki Śląskiej. Jest związany z mysłowickim samorządem od 1998 roku. Przez cały okres pracy w Radzie pracował w komisjach Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa oraz Finansów i Rozwoju. Pracuje w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wielokrotnie, jako radny interweniował w Urzędzie Miasta i jednostkach podległych w drobnych sprawach, które dotyczyły poszczególnych mieszkańców. W przyszłej kadencji chciałby upomnieć się oraz czynnie wspierać wszelkie inicjatywy związane między innymi z przebudową, wymianą nawierzchni oraz oświetlenia kilku ulic w Kosztowach czy też budową sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej na Laryszu oraz poprawą bezpieczeństwa mieszkańców, szczególnie w dzielnicy Wesoła. Zdaniem kandydata problemy południowych dzielnic szczególnie skupiają się wokół stanu infrastruktury drogowej. Niezbędne jego zdaniem jest opracowanie spójnego planu naprawy nawierzchni dróg tak, aby mieszkańcy Mysłowic nie musieli się wstydzić za ich stan. Więcej o kandydacie na stronie Henryk Krawiec kandyduje na radnego z listy nr 25 Nowe Mysłowice. Okręg nr 4 Ma 44 lata, żonę i trójkę dzieci. Pracuje, jako nadsztygar mechaniczny w KWK Mysłowice-Wesoła. Działacz związkowy. Społecznik KS Górnik Wesoła. Do startu w wyborach zmobilizowała go dotychczasowa bezczynność samorządu lokalnego. Chciałby jako radny poprawić bezpieczeństwo w mieście, stan nawierzchni dróg i chodników. Do priorytetów zalicza oświetlenie ulic: Spacerowej aż do zalewu i Kryształowej od strony parku. Kandydat na radnego chce doprowadzić do remontu nawierzchni ulic i chodników w dzielnicach swojego okręgu (m.in. chodnik w kierunku dzielnicy Ławki). Ponadto planuje budowę ścieżek rowerowych na terenie dzielnicy Wesoła oraz jak najszybsze zakończenie prac związanych z podłączeniem domostw do kanalizacji. Nie zapomina również o najmłodszych: remont budynku Szkoły Podstawowej nr 15 wraz z budową hali gimnastycznej, czy adaptacja wyremontowanego budynku byłego kina z przeznaczeniem na placówkę kulturalną i modernizacja płyty głównej boiska KS Górnik Wesoła - to jedne z najważniejszych planów Henryka Krawca. Zdzisław Gubas kandyduje na radnego z listy nr 1 SLD. Okręg nr 1. Ma 64 lata. Dziś emeryt. Wcześniej sztygar na obu kopalniach mysłowickich. Wieloletni radny. Zaangażowany w prace Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia oraz Samorządności i Przestrzegania Prawa. - To była trudna kadencja szczególnie w drugiej połowie, kiedy doszło do konfliktu między PO a prezydentem i częścią lewicy. Jednak wbrew pozorom udało się dużo zrobić. Pomógł zastrzyk pieniędzy ze sprzedaży gruntów w Kosztowach mówi nam kandydat na radnego. Mimo trudnego budżetu powstało wiele inwestycji sportowych oraz kanalizacja w mieście. Wciąż czeka niedokończona budowa sali gimnastycznej między liceami oraz sprawy modernizacji dróg po swoistych wykopkach kanalizacyjnych to będą priorytety dla nowej Rady Miasta powiedział Górnikowi Zdzisław Gubas. Na radnych w mieście kandyduje 302 radnych z 10 list. Stąd moje zaproszenie do liczniejszego udziału w wyborach lokalnych. Chcąc coś zdziałać w Radzie Miasta trzeba mieć wiedzę i doświadczenie oraz trzeba mieć czas, by się w pełni zaangażować. Artur Jaskulski kandyduje na radnego z listy nr 1 SLD. Okręg nr 2. Ma 45 lat. Całe dotychczasowe życie związał z kopalnią Mysłowice. Jest członkiem ZZG w Polsce. Po studiach na AGH, pracuje jako nadgórnik. Ma żonę i trójkę dzieci. Kandyduje, bo jak powiedział Górnikowi Mysłowice są jednym z nielicznych miast, w których się nic nie robi. I dalsze funkcjonowanie w takim składzie rodzi tylko konflikty. Tymczasem, jego zdaniem nie liczy się przynależność polityczna tylko chęć zrobienia czegoś dobrego dla miasta. Sytuacja bowiem jest zła, nie ma dobrych dróg, prawie wszystkie kamienice są do remontu.- Mam marzenie, żeby w mieście była Rada, która będzie coś robić, a nie tylko się kłócić. Nie będę obiecywał gruszek na wierzbie, bo wszelkie obiecanki przedwyborcze wkrótce zweryfikuje rzeczywistość. Ale są przecież fundusze europejskie i jest wiele możliwości, by nie było dziurawych Mysłowic. Trzeba tylko przestać się kłócić apeluje kandydat na radnego. strona 5

6 Prezentacja ZZG w Polsce KWK Wujek w Katowicach Pomoc pracownikom nadrzędnym celem Związku Związek Zawodowy Górników w Polsce KWK Wujek jest najliczniejszą spośród wszystkich organizacji zakładowych działających w Katowickim Holdingu Węglowym. - To efekt wychodzenia naprzeciw problemom z którymi borykają się pracownicy w kopalni i życiu prywatnym tłumaczy nam sukces, Bogdan Nowak przewodniczący Związku. Przewodniczący Bogdan Nowak Kopalnia Wujek dla społeczeństwa polskiego została naznaczona swoistym znamieniem wydarzeń z 16 grudnia 1981, kiedy to dziewięciu górników zginęło tragiczną śmiercią na terenie kopalni. Stała się miejscem pamięci, walki o sprawy pracownicze i zwycięstwa. Symbolem kopalni stał się Pomnik Krzyż stojący przed jej murami. Nie możemy również zapomnieć o tragedii górniczej, jaka zdarzyła się 18 września 2009 roku, gdzie życie straciło w katastrofie 20 górników z ruchu Śląsk, a ponad 30 zostało ciężko rannych. W roku 2005 do kopalni Wujek przyłączono kopalnię Śląsk i od tej pory Wujek jest kopalnią dwuruchową (ruch Wujek i ruch Śląsk). W ubiegłym roku obchodzono 110 rocznicę powstania kopalni Wujek i 35-lecie rozpoczęcia eksploatacji na ruchu Śląsk. Aktualnie kopalnia zatrudnia 4600 pracowników i wydobywa tysięcy ton węgla na dobę. Na ruchu Wujek prowadzona jest eksploatacja ścian na podsadzkę hydrauliczną, natomiast na ruchu Śląsk ściany wybierane są na zawał. Na dzień dzisiejszy największe problemy kopalni to sprawy ekonomiczno - produkcyjne spowodowane brakiem właściwego doinwestowania i braki kadrowe. Nie wykonują zadań produkcyjnych, które w planie PTE zostały zaplanowane na 2010 rok, ale nie jest to winą załogi. Ubiegłoroczna katastrofa na ruchu Śląsk spowodowała duże zawirowania wydobycia, które skutkowały w przeciągu całego tego roku. Przyszłość rysuje się nie najgorzej, są zasoby węgla, jest nowe pole eksploatacyjne, które trzeba będzie przygotować do wydobycia. Związek Zawodowy Górników w Polsce bacznie przygląda się poczynaniom pracodawcy, o czym świadczy fakt, że większość oddziałowych społecznych Inspektorów Pracy to członkowie ZZG w Polsce. Związki dbają o to, aby polepszać warunki pracy i wytykać wszelkie uchybienia. Często są sygnały, że coś szwankuje, że brakuje materiałów, narzędzi, że organizacja pracy jest zła. Są to interwencje indywidualne, gdyż dialog nasz z kierownictwem trwa cały czas. - Choć potocznie stoimy po przeciwnych stronach barykady, to jednak w rzeczywistości chcemy być partnerami, wymusza to codzienność. Przecież i kierownictwo kopalni i związek chcą dobra załogi, by górnik mógł zjechać na dół, wykonać swoją pracę i bezpiecznie wrócić do domu, do swojej rodziny tłumaczy Bogdan Nowak przewodniczący Zarządu Międzyzakładowego ZZG w Polsce. W 2005 roku przy łączeniu Kopalni Śląsk z Wujkiem połączyły się także organizacje ZZG w Polsce. Dzisiaj Związek zrzesza 1440 członków i jest tym samym największym związkiem działającym w Katowickim Holdingu Węglowym. Jest to także najsilniejsza organizacja spośród wszystkich w kraju zakładowych ZZG w Polsce. - Naszym priorytetem jest troska o godną pracę i godziwą płacę dla naszej załogi. Stoimy na straży, by nie krzywdzono naszych członków, tak jak to się niejednokrotnie zdarzało wyznaje nam przewodniczący Bogdan Nowak. W szeregach związku znajdują się pracownicy z różnych działów. Są pracownicy dołowi, mechanicznej przeróbki węgla, kadry inżynieryjno - technicznej, są także pracownicy powierzchni. Związek zrzesza pełny przekrój załogi kopalni. Na pozytywny jego odbiór wśród załogi ma niewątpliwie duży wpływ sposób podejścia liderów oddziałowych do codziennych spraw, jakimi żyją ludzie. - Staramy się dbać o naszych członków, próbujemy rozwiązywać ich problemy socjalno bytowe, ale i codzienne sprawy pracownicze i te z życia prywatnego opowiada przewodniczący Nowak. Staramy się wychodzić do ludzi. U nas drzwi są otwarte nie tylko dla członków ZZG w Polsce, ale dla wszystkich pracowników. U nas każdy może uzyskać pomoc. Dodatkowym atutem w rozwiązywaniu problemów pracowniczych jest tryb załatwiania spraw. Każda interwencja musi być natychmiastowa w przeciwnym razie sprawa może umknąć i nie zostać właściwie załatwiona dodaje przewodniczący. Od 22 września ZZG w Polsce jest w sporze zbiorowym z Zarządem KHW S.A. Tematem sporu jest wzrost płac w 2010 roku. Tłumaczenie, że kopalnie Katowickiego Holdingu Węglowego nie wykonują wyznaczonych zadań produkcyjnych jest argumentem pracodawcy, że załogi nie mogą otrzymywać pieniędzy. To w żadnym razie nie jest winą pracownika uważają związkowcy. Stąd, jak obiecuję, będę naciskać na pozytywne dla pracowników załatwienie sprawy. Obecnie trwa mediacja w sporze. Mediatorem jest wicewojewoda Wojciech Czech. Pierwsze spotkanie odbyło się w dniu 4 listopada i nie doszło do porozumienia. Drugie wyznaczone jest na 16 listopada i jeżeli nie zostanie podpisane porozumienie płacowe to związkowcy zapowiadają, że następnym krokiem będzie referendum strajkowe. Najbliższa przyszłość pokaże, czy dojdzie do porozumienia z Zarządem, czy też nastąpi eskalacja konfliktu. Pracownicy Kopalni Wujek żyją w dużej niepewności. Plany tworzenia megakopalni z połączonych kopalń holdingu z wyłączeniem Wujka rodzą bowiem wiele obaw. Boją się, że może się powtórzyć historia zlikwidowanej kopalni Niwka Modrzejów w Sosnowcu. Związkowcy mają zapewnienia o dalszym rozwoju kopalni. Mimo tego cały czas pilnują, by nie było to tylko czcze gadanie, by ludzie nie stracili miejsc pracy. - W skali globalnej musimy również wszędzie przypominać, że jeden górnik daje pracę pięciu osobom, które pracują na rzecz górnictwa. Kolejna sprawa to zakusy na opodatkowanie każdego metra wyrobiska pod miastami, które rząd i niektórzy posłowie chcieliby umieścić w prawie górniczo geologicznym. O dziwo całe zastępy lokalnych władz samorządowych rękami i nogami lobbują za takim rozwiązaniem zapominając, że podcinają gałąź na której sami siedzą wylicza Nowak. Związkowcy z ZZG w Polsce uważają, że wypracowane przez branżę pieniądze powinny iść na inwestycje i bezpieczeństwo pracy. W skład Zarządu Międzyzakładowego ZZG w Polsce KWK Wujek wchodzi 26 członków reprezentujących oba ruchy kopalni. Jest dwóch wiceprzewodniczących funkcyjnych Andrzej Jasinowski na ruchu Śląsk i Piotr Duran na ruchu Wujek. Związek oprócz codziennej troski o sprawy bezpieczeństwa i warunki pracy organizuje także swoim członkom różnorakie imprezy kulturalne. W lutym odbyła się Biesiada Piwna, w czerwcu Festyn Rodzinny, odbywają się integracyjne spotkania oddziałowe, była wycieczka na Wyspę Tropikalną pod Berlinem, Puchar Świata w Zakopanem, Praga, Węgry oraz Egipt. Są wyjazdy do teatru oraz narciarskie eskapady. Chcemy, aby po ciężkiej pracy górnik mógł wyrwać się z szarej codzienności i chociaż na chwilę zapomniał o codziennych problemach wyjaśnia Nowak. Związek w wielu wypadkach wspiera Rada Krajowa ZZG w Polsce swoimi radcami prawnymi. A spraw jest naprawdę wiele, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo pracy, wypadki, sprawy emerytalno-rentowe, czy ZUS-owskie. ZZG w Polsce jest sprawdzonym i wiarygodnym związkiem zawodowym. Organizacja nie ogranicza się tylko do zakładu i spraw codziennych. Członkowie związku systematycznie biorą udział w szkoleniach organizowanych przez Radę Krajową o tematyce płacowej, socjalnej, negocjacyjnej. - Kiedy my odejdziemy zastąpią nas młodsi koledzy, którzy będą już przygotowani do prowadzenia związku i merytorycznych dialogów uważa przewodniczący. LISTA ZARZĄDU ZZG W POLSCE KWK WUJEK Nowak Bogdan PRZEWODNICZĄCY Duran Piotr WICEPRZEWODNICZĄCY RUCH WUJEK Jasinowski Andrzej WICEPRZEWODNICZĄCY RUCH ŚLĄSK Parobiec Ireneusz - wiceprzewodniczący społeczny Kubanek Roman - wiceprzewodniczący społeczny Ciach Dariusz, Czarnecki Stanisław, Folta Jolanta, Gacek Krzysztof, Gołąbek Janina, Kachel Antoni, Karczewski Grzegorz, Kiliński Krzysztof, Knapik Antoni, Kowolik Zbigniew, Kwiatkowski Dariusz, Ładniak Joanna, Mrącz Damian, Opach Jan, Plizga Dariusz, Profus Mariusz, Rak Antoni, Rączkowski Andrzej, Suchanek Tomasz, Więcek Piotr, Zakrzewski Kazimierz KOMISJA REWIZYJNA ZWIĄZKU 1. Kulig Sylwia - Przewodnicząca 2. Knapik Renata 3. Ludyga Barbara 4. Stark Wojciech 5. Trocha Stanisław strona 6 strona 7

7 Mamy - O tragicznym wypadku, akcji ratowniczej i najbliższej przyszłości kopalni, dwutygodnik Górnik rozmawia z Arturem Małuch - przewodniczącym Związku Zawodowego Górników w Polsce w KWK Rydułtowy-Anna R-I. nadzieję Górnik : W ostatnim czasie doszło do tragicznego w skutkach wstrząsu w Waszej kopalni. Zginęła jedna osoba kilka zostało rannych. Artur Małuch: 21 października o godz. 22:28 zarejestrowany został wstrząs wysokoenergetyczny, który spowodował zawał w pochylni III-1200-E2 na odcinku 35m oraz był przyczyną wypadku zbiorowego, któremu uległo 8 pracowników (1 śmiertelny, 1 ciężki i 6 lekkich). Natychmiast podjęto prowadzenie akcji ratowniczej. Działania mające na celu zlokalizowanie oraz uwolnienie górników uwięzionych w strefie objętej zawałem trwały do godz. 7:10. Wtedy to przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon odnalezionego, jako ostatniego górnika przodowego. - Jak wyglądała akcja ratownicza? - Jestem członkiem Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego. Stąd około godz. 6:00 rano zjechałem na dół kopalni z jednym z dwóch zastępów naszej kopalni, które w tym czasie zjeżdżały na miejsce wypadku. Nie wiedzieliśmy, jak długo potrwa akcja ratownicza. Czekaliśmy na polecenia kierownika akcji. Mieliśmy nadzieję, że uda się uratować naszego kolegę! W pewnym momencie otrzymaliśmy informacje do bazy, że ratownicy z zastępu ratowniczego z Bytomia dotarli do ostatniego, niestety nieżyjącego już górnika. Lekarz, który był na miejscu, stwierdził jego zgon. Około godz zakończono akcję. Wszystkie zastępy ratownicze wraz z ciałem nieżyjącego pracownika zostały wytransportowane na powierzchnię kopalni. - Jaką podjęto decyzję co do zagrożonego rejonu kopalni? - Wstrzymano ruch zakładu górniczego w części dotyczącej prowadzenia robót w pokładzie 713/ /1-2 w rejonie E2. strona 8 Decyzję podjął dyrektor OUG-u w Rybniku. Po przeprowadzonych oględzinach rejonu uznano, iż dla poprawy stanu bezpieczeństwa niezbędne jest jego wyizolowanie. - Kiedy mogą być wznowione prace wydobywcze w zamkniętym rejonie? Prace w zagrożonym rejonie zostaną wznowione po zmianie decyzji OUG. Póki co, krytycznie oceniono zastosowane rozwiązania w zakresie sposobu rozcinki oraz eksploatacji pokładu 713/ /1-2 w rejonie N-E2. Pod tym kątem niezbędne jest ponowne przeanalizowanie wszystkich aspektów mogących zweryfikować dotychczasowy projekt. Musi on przede wszystkim nosić znamiona projektu nieobarczonego takim ryzykiem, jak poprzedni. - Załoga obawia się, że kopalnia może zostać zamknięta ze względu na istniejące zagrożenia naturalne? - Tak, to prawda. Docierają do mnie takie sygnały. Ja jednak jestem optymistą. Pracujemy w największej górniczej firmie w Europie. Ta powstała w celu usprawnienia funkcjonowania i wzajemnego wspierania się poprzez jej oddziały. Dziś nasza kopalnia ma problemy, lecz należy pamiętać, że jutro podobne może mieć inna. Pomysł likwidacji kopalni jest nie do przyjęcia, jest społecznie nie do zaakceptowania. Wierzę, że niebawem uda się opracować plan bezpiecznego wydobycia węgla z tego, czy też innego rejonu kopalni, a co za tym idzie poprawić nasz wynik ekonomiczny. - Jaki okres obejmuje planowane wydobycie w kopalni Rydułtowy-Anna? - Operatywne zasoby węgla bardzo wysokiej jakości (typu 34.2) zabezpieczają wydobycie w kopalni Rydułtowy-Anna na okres 25 lat. Związek zawodowy stara się rozważnie analizować problemy związane z poprawą bezpieczeństwa pracy, kompetencji osób odpowiedzialnych za to bezpieczeństwo, samych miejsc pracy, wynagrodzeń pracowników oraz ogólnie pojętego dobra społecznego. - Już nie raz życie pokazało, że spisane na straty kopalnie okazywały się w krótkim czasie perełkami polskiego górnictwa. - Właśnie. Apeluję do Zarządu Kompanii Węglowej S.A. o rozwagę, o nie podejmowanie pochopnych decyzji dotyczących losów naszego zakładu. Zawód górnika należy do najbardziej niebezpiecznych zawodów. Sytuacja jednak wymaga od braci górniczej poświęcenia celem utrzymania swoich rodzin, zapewnienia bytu swoim dzieciom na odpowiednim poziomie. Znalezienie nowej profesji, przekwalifikowanie się, czy też nawet tylko zmiana miejsca pracy na inne stanowisko w strukturach KW S.A. nie jest, wbrew pozorom, takie proste. Pamiętać należy ponadto, iż w różnych okresach kopalnie mogą być rentowne bądź nierentowne. Przykładem może tu być kopalnia Bogdanka czy też kopalnia Budryk. Przed długie lata kopalnie te uchodziły za nierentowne i nieporozumieniem wydawała się być walka o istnienie tych zakładów. Parę lat pokazało nam, jak chwilowa pomoc może odmienić losy kopalni i jej sytuację ekonomiczną. Należałoby sobie życzyć, aby i nasza kopalnia dołączyła do tego grona. Na koniec chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich górników życząc powodzenia w życiu prywatnym oraz szczęścia górniczego. - Dziękuję za rozmowę Gdzie są pieniądze pracowników? Coraz więcej firm nie płaci wynagrodzeń pracownikom. Kwota niewypłaconych wynagrodzeń w trzech pierwszych kwartałach 2010 roku wyniosła 144 mln zł i dotyczyła 72 tys. osób. To prawie o połowę więcej niż w tym samym okresie 2009 r. Tak wynika z kontroli przeprowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP). Średnia kwota zaległości pracodawców wobec pracowników to 1534 zł. Najwięcej są winne firmy w branży medialnej. Średnio nie wypłaciły one swoim pracownikom po 6,1 tys. zł. W branży górniczej 4,3 tys. zł, a w branży edukacyjnej 3,9 tys. zł. Niestety Polska wciąż bryluje jeśli chodzi o nieuczciwość wielu pracodawców. Wynika to w większości przypadków nie z kryzysu, ale po prostu braku uczciwości i etyki w świecie biznesu, który z jednej strony szuka totalnych oszczędności na pracownikach przy jednocześnie rosnących depozytach przedsiębiorstw w bankach, które sięgają aż 164 mld zł (!). W utrzymywaniu chorej sytuacji pomagają orzeczenia sądów, które choć mają możliwości karania nieuczciwych biznesmenów kwotą do 30 tys. zł to jak wynika z danych PIP średnio to suma zaledwie 1951 zł. Drugi powód arogancji i patologii to postawa rządu ciągle zmierzającego do ograniczania kontroli inspektorów PIP. Za nieprzestrzeganie praw pracowniczych inspektorzy pracy nałożyli na firmy 16,4 tys. mandatów. Wysokość grzywny wynosiła zazwyczaj 1,2 tys. zł. Do sądów PIP skierowała 3,2 tys. wniosków o ukaranie pracodawców. Zdaniem inspektorów do końca roku ta liczba jeszcze znacznie wzrośnie. Pracodawcy za główną przyczynę zalegania z wypłatą wynagrodzeń podają problem z wyegzekwowaniem pieniędzy za wykonane usługi przez ich kontrahentów, co powoduje brak środków na pensje. Główny inspektor pracy dodaje, że korzystają oni z najprostszego rozwiązania, bo oszczędności szukają w kieszeniach pracowników. W związku z narastającym problemem nieterminowego wypłacania pensji PIP zamierza zorganizować spotkanie z przedstawicielami pracodawców, którzy mają największe problemy z terminową wypłatą wynagrodzeń. Chce również poruszyć tę kwestię na posiedzeniu Komisji Trójstronnej. jr

8 Okoliczności zaistnienia sporu zbiorowego w zakładzie pracy, są zawsze momentem próby i ogromnego napięcia towarzyszącego prowadzonym negocjacjom i działaniom na linii pracodawca pracownik, a wyrażenie dialog społeczny nabiera pełnego znaczenia i bezpośrednio przekłada się na jakość życia setek pracowników i ich rodzin. Dlatego warto znać meandry prawne i umieć praktycznie zastosować tą wiedzę. Mediacja Jak mało wiemy o mediacji, jako formie rozwiązywania konfliktów niech świadczy fakt, że Międzynarodowy Dzień Mediacji obchodzony jest 21 października w Polsce dopiero po raz trzeci. Jednocześnie po raz pierwszy w obchody włączyły się władze państwowe a patronat na nimi objął Minister Sprawiedliwości. Dzieje się tak dlatego, że instytucja mediacji od niedawna pojawiła się w prawie rodzinnym, gospodarczym i sądach. Dla pracodawców, pracowników i związkowców nie jest to jednak żadna nowość. W polskim systemie prawa pracy mediacja od wielu lat funkcjonuje, jako obowiązkowy etap rozwiązywania sporów zbiorowych. Podstawowym aktem prawnym regulującym te kwestie jest ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz.U Nr 55, poz. 236). Konflikty w zakładach pracy mogą też być rozwiązywane poprzez tzw. Misje dobrej woli opisane w ustawie o Trójstronnej Komisji ds. Społeczno Gospodarczych i WKDS (Dz.U. z 2001 Nr 100, poz.1080). W obu tych przypadkach strony sporu istniejącego między pracownikami i pracodawcą prowadzą dalsze rozmowy z udziałem mediatora. Jak opisuje ustawa o sporach zbiorowych mediator to osoba dająca gwaran- cje bezstronności. Jeżeli strony sporu zbiorowego są w stanie porozumieć się co do osoby mediatora to może nim być każda osoba spełniająca to kryterium. Znamy z praktyki w naszej branży przypadki, gdzie na mediatora strony desygnowały wojewodę, marszałka województwa, a nawet księdza. Częściej jednak mamy do czynienia z sytuacją, gdy strony nie są w stanie porozumieć się, co do osoby mediatora. W takim przypadku na wniosek jednej ze stron mediatora wyznacza minister właściwy do spraw pracy. Mediatorem jest wówczas osoba z listy ministra. Od kilku lat jestem takim mediatorem. Moja praktyka obejmuje kilkadziesiąt sporów zbiorowych w wielu gałęziach życia gospodarczego i publicznego, od służby zdrowia, przez organy samorządowe po najróżniejsze branże przemysłu. Analizując na potrzeby niniejszego tekstu mój udział w sporach zbiorowych wychodzi, że więcej niż połowa prowadzonych przeze mnie mediacji zakończyła się podpisaniem porozumienia. A bywa czasem bardzo trudno. Mam na swym koncie przypadek, gdzie strony sporu były ze sobą tak skonfliktowane, że nie rozmawiały ze sobą osobiście. Ze strony pracodawcy występował upełnomocniony adwokat i szef działu kadr, zaś strona społeczna posiłkowała się specjalistami z central związkowych i parlamentarzystą. W takich klinicznych przypadkach o porozumienie bardzo trudno. Nie służy też polubownemu zakończeniu sporu, gdy strony przed przyjazdem mediatora zdążą opisać się wzajemnie w prasie, czy poprzedzić mediację kontrolami PIP, Sanepid i innymi. Wówczas na ogół wzajemne relacje negocjatorów są tak złe, że na bok odchodzi meritum sprawy, a górę bierze chęć dokopania drugiej stronie. W tym miejscu warto wspomnieć, że ustawa o sporach zbiorowych przewiduje tylko cztery obszary, które mogą stanowić przyczynę sporu. Należą do nich warunki pracy, płace, świadczenia socjalne oraz prawa i wolności związkowe. Na tym tle powstaje w ostatnim czasie wiele nieporozumień. Kilkakrotnie zdarzyło mi się, że zanim mogłem przystąpić do rozmów na temat meritum sporu, trzeba było rozstrzygnąć spór, o to czy w firmie istnieje spór zbiorowy w rozumieniu ustawy. Zwracam na to uwagę, gdyż konieczność czytelnego, zgodnego z ustawą precyzowania roszeń strony związkowej może mieć decydujące znaczenie i wpływ na przebieg i skuteczność prowadzenia sporów zbiorowych przez związek. Zachęcam też kolegów związkowców do korzystania z całej gamy szkoleń z tego zakresu przygotowanych przez Radę Krajową. Warto o tym pamiętać w kontekście kolejnej tendencji, którą obserwuję w ostatnim okresie. Otóż coraz częściej, w przypadku najdrobniejszych niedociągnięć ze strony związkowej, pracodawcy składają do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez związek zawodowy prowadzący spór. W 2009r. spotkałem się z dwoma takimi przypadkami, raz wiązało się to z terminem ogłoszenia strajku, drugi raz z ogłoszeniem strajku ostrzegawczego po zakończeniu mediacji. Zwracam na to uwagę, ponieważ tylko udział w sporze zbiorowym prowadzonym zgodnie z ustawą nie stanowi naruszenia obowiązków pracowniczych. Strony sporu często uznają, że wszczęcie przez związek zawodowy sporu zbiorowego kończy dialog społeczny w firmie wkraczając na jakąś wyimaginowaną drogę konfrontacji. Nic bardziej błędnego! Rozwiązywanie sporów zbiorowych jest elementem opisanego prawem dialogu społecznego i jego narzędziem. Celem zaś osiągnięcie opisanych prawem interesów pracobiorców przy poszanowaniu interesów drugiej strony i zachowaniu spokoju społecznego. Mediator powinien zatem cechować się obiektywizmem i autorytetem. Powinna wyróżniać go bezstronność w stosunku do stron sporu i rzeczowe, problemowe podejście do przedmiotu negocjacji. Odpowiedzialny mediator powinien zadbać też o swoje szkolenie zarówno z aspektów prawnych i ekonomicznych, jak również z negocjacji, kontaktów interpersonalnych, zarządzania konfliktem i technik wpływu. Jeśli idzie o te ostatnie, to ważne, by mediator umiał je rozpoznać i nie dopuścić do zawarcia niekorzystnego dla jednej ze stron porozumienia. Zwłaszcza, gdy strony nie posiadają jednakowej wiedzy w tym względzie. Dobrze też, gdy mediator posiada poczucie humoru i dystans do siebie, ułatwia to pracę i pozwala na rozładowanie ciężkiej niekiedy atmosfery towarzyszącej rozmowom. Okoliczności zaistnienia sporu zbiorowego w zakładzie pracy, są zawsze momentem próby i ogromnego napięcia towarzyszącego prowadzonym negocjacjom i działaniom na linii pracodawca pracownik, a wyrażenie dialog społeczny nabiera pełnego znaczenia i bezpośrednio przekłada się na jakość życia setek pracowników i ich rodzin. Dlatego warto znać meandry prawne i umieć praktycznie zastosować tą wiedzę. Na koniec dodam tylko, że na liście mediatorów MPiPS znajdują się także inne osoby z grona działaczy naszego związku. Należą do nich koledzy: Krzysztof Kraus, Krzysztof Peters i Ryszard Płaza. Arek Siekaniec Realny wzrost Z wynagrodzeń programu ZZG w Polsce (3) Jednym w priorytetowych działań Związku Zawodowego Górników w Polsce jest ciągłe dążenie do wzrostu wynagrodzeń pracowniczych. Działania te nabierają szczególnego znaczenia zwłaszcza w kontekście rządowych planów prowadzenia w najbliższych latach w Polsce waluty euro. Związek Zawodowy Górników w Polsce nie godzi się z dualną polityką płacową rządu RP, który z jednej strony dąży do wprowadzenia wspólnej, europejskiej waluty, a z drugiej strony w imię kryzysu gospodarczego zamraża płace, zmniejsza uposażenie pracowników. Związek Zawodowy Górników w Polsce będzie dążył do ciągłego wzrostu wynagrodzeń pracowniczych, w tym jako naczelną zasadę przyjmuje prawo do płacy godziwej, pojmowanej jako minimum niezbędne do racjonalnego ukształtowania wydatków rodziny w oparciu o podstawowy koszyk dóbr. Związek stwierdza, że uczyni wszystko, by ustawodawca oraz władze sądowe, kontrolne administracyjne i samorządowe kraju dążyły do: zapewnienia wzrostu płac realnych odpowiednio do wzrostu gospodarczego kraju, ustawowych gwarancji poprawy relacji płacy minimalnej w stosunku do wysokości przeciętnego wynagrodzenia, egzekwowania prawa w zakresie terminowości wypłat wynagrodzeń za pracę oraz wypłacania wynagrodzeń za dodatkowy czas pracy, ustawowych zmian dotychczasowych uprawnień emerytalnych z tytułu pracy w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze, opracowania przez partnerów społecznych nowej ustawy o emeryturach pomostowych, przywrócenia nadzoru społecznego i poprawę nadzoru państwowego nad II i III filarem ubezpieczeń emerytalnych. strona 9

9 PORADY PRAWNE Kiedy będę mógł przejść na emeryturę? Urodziłem się r. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpocząłem naukę połączoną praktyką w ZSZ w systemie trzy dni nauki i trzy dni praktyki. W zakładzie, gdzie odbywałem praktyczną naukę zawodu pozostałem po szkole aż do czerwca 1981r. Od r. podjąłem pracę w innym zakładzie i pracowałem tam do kwietnia 1985r. Następnie na podstawie porozumienia stron podjąłem pracę na kopalni pod ziemią, gdzie pracowałem do r. Posiadam ponadto 1806 dniówek półtorakrotnych. W związku z wykrytą u mnie chorobą zawodową utratę słuchu, od r rozpocząłem pracę na powierzchni kopalni, gdzie pracuję nadal w oddziale pracy chronionej. Proszę o informację, kiedy będę mógł przejść na emeryturę? Szczęść Boże Nie jesteśmy w stanie ustalić Pana okresu zatrudnienia, ponieważ nie podał Pan danych, od kiedy rozpoczął naukę, ani też kiedy ją ukończył i czy posiadał Pan na ten okres umowę o pracę w celu nauki zawodu. Brak tych danych pozwala nam jednak określić Pana uprawnienia emerytalne. Z przedstawionego przebiegu pracy wynika, że na dzień r. posiadał Pan staż pracy pod ziemią tzn. górniczej w wymiarze 13 lat 8 miesięcy i 4 dni, jednak na ten dzień nie udowodnił Pan wymaganych co najmniej 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych. Na podstawie powyższego stwierdzamy, że uprawnienia emerytalne będzie Pan mógł uzyskać na podstawie postanowień art. 11 ustawy z dnia r. o emeryturach pomostowych (Dz.U. nr.237/1656) po ukończeniu wieku 60 lat, bowiem z przedstawionego przebiegu pracy wynika, że obecnie posiada Pan co najmniej 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych w tym co najmniej 15 lat pracy górniczej. Czy mogę ubiegać się o nagrodę jubileuszową za 40 lat pracy? Jestem pracownikiem kopalni, przebieg mojej pracy wygląda następująco: r r. ślusarz na powierzchni r r ślusarz na powierzchni w firmie r.- do nadal praca na płuczce W listopadzie będę miał 40 lat pracy (bez szkoły zawodowej), czy mogę ubiegać się o wypłatę nagrody jubileuszowej. Zaznaczam, że w firmie nie wliczało się szkoły do stażu pracy wymaganego do ustalenia prawa do nagrody jubileuszowej. M.H.- Rzuchów W kopalniach węgla kamiennego prawo do nagród jubileuszowych uregulowane jest postanowieniami Układów Zbiorowych Pracy lub Porozumieniami. Wszędzie jednak strona 10 do okresów pracy uprawniających do nagrody jubileuszowej zalicza się okresy nauki, przewidziane programem nauczania w wymiarze nie wyższym niż 5 lat. Z pisma Pana wynika, że posiada Pan 40 letni staż pracy bez wliczania okresów nauki w ZSZ, co oznacza że w rozumieniu przepisów obowiązujących na kopalni posiada Pan staż pracy uprawniający do nagrody jubileuszowej w wymiarze 43 lat a więc brak jest podstaw do ubiegania się o wypłatę nagrody jubileuszowej z tego tytułu. Czy w przypadku zwolnienia z pracy uzyskam możliwość przejścia na emeryturę? Przedstawiam przebieg mojej pracy i proszę o informację czy, gdy zostanę zwolniona z zakładu pracy uzyskam możliwość przejścia na emeryturę. Informuję że urodziłam się r.. Porada ta jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ firma moja ma kłopoty finansowe i działalność jej prawdopodobnie zakończy się w najbliższym czasie upadłością. S.E. Radlin Z przebiegu Pani pracy wynika, że posiada Pani staż pracy w wymiarze 22 lat 5 miesięcy 27 dni oraz wiek 55 lat, w tym przypadku niestety, ale uprawnienia emerytalne uzyska Pani na podstawie postanowień art.24 ust.1 ustawy emeryturach i rentach z FUS po ukończeniu wieku emerytalnego, który dla kobiet wynosi 60 lat. Wcześniej, gdyby została Pani zwolniona z pracy z powodu likwidacji pracodawcy lub niewypłacalności pracodawcy i do dnia zwolnienia ukończyłaby Pani wiek 56 lat mogłaby Pani ubiegać się o świadczenie przedemerytalne, bowiem w tym przypadku wymagany jest staż pracy w wymiarze co najmniej 20 lat dla kobiet, a Pani posiada staż pracy w wymiarze około 23 lat. Czy w przyszłości będę mógł ubiegać się o emeryturę górniczą? Witam, mam pytanie w sprawie emerytury górniczej. Jestem urodzony r. Po ukończeniu przyzakładowej szkoły górniczej od roku 1987 rozpocząłem pracę w górnictwie, na stanowisku elektromonter pod ziemią do nadal. W związku z ustawą nałożono na mnie obowiązek ubezpieczenia się w II filarze (AIG). Proszę o wyjaśnienie, kiedy i czy w ogóle będę mógł ubiegać się o świadczenia emerytalne po 25 latach pracy pod ziemią? A.D. Zgodnie z postanowieniami art. 50e ustawy z dnia r. o emeryturach i rentach z FUS: 1. Prawo do górniczej emerytury, bez względu na wiek i zajmowane stanowisko, przysługuje pracownikom, którzy pracę górniczą wykonywali pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy przez okres wynoszący co najmniej 25 lat, z uwzględnieniem ust Do okresów pracy górniczej, o których mowa w ust.1 zalicza się także okresy: 1) niezdolności do pracy z tytułu wypadków przy pracy albo z tytułu choroby zawodowej, za które wypłacone zostało wynagrodzenie lub zasiłek chorobowy albo świadczenie rehabilitacyjne, 2) czasowego oddelegowania pracowników, o których mowa w art.50c ust.1 pkt.6, do zawodowego pogotowia ratowniczego wcentralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. w Bytomiu, w KGHM Polska Miedź S.A. Oddział Jednostka Ratownictwa Górniczo - Hutniczego w Lubinie lub w Okręgowych Stacjach Ratownictwa Górniczego. bezpośrednio poprzedzone pracą górniczą wykonywaną pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, przypadające w czasie trwania stosunku pracy. 3. Prawo do emerytury, o której mowa w ust.1, przysługuje pod warunkiem, że pracownik nie przystąpił do otwartego funduszu emerytalnego albo złożył wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa. Celowo zacytowaliśmy pełny tekst postanowień dotyczących uprawnień do emerytury górniczej bez względu na wiek i zajmowane stanowisko bowiem łatwiej zrozumieć te postanowienia mając przed sobą pełny tekst. Równocześnie stwierdzamy, że postanowienia dotyczące uprawnień do emerytury górniczej z wiekiem 50 lat również nie zawierają żadnych ograniczeń dla osób urodzonych po r. Oznacza to że, w świetle obecnie obowiązujących przepisów po udokumentowaniu pełnych 25 lat pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy będzie Pan mógł ubiegać się o prawo do emerytury górniczej. Ubiegając się o prawo do emerytury górniczej będzie Pan musiał oprócz wniosku o emeryturę złożyć dodatkowy wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w OFE na dochody budżetu państwa. Porad udziela: Józef Solich Zasiłki chorobowe Sejm przyjął nowelizację kodeksu pracy na podstawie której wszyscy pracownicy, niezależnie od wieku, będą mieli wypłacane świadczenia za okres choroby w tej samej wysokości. Nowelizacja przewiduje zrównanie wynagrodzenia za cały czas choroby dla wszystkich pracowników, niezależnie od ich wieku i czy chorują w domu, czy w szpitalu. Wynagrodzenie to miałoby wynosić 80 proc. pensji. Obecne przepisy przewidują, że pracownik po 50. roku życia otrzymuje wynagrodzenie za czas choroby w wysokości 80 proc., ale tylko do 14. dnia zwolnienia, lub dłużej - jeśli nie leży w szpitalu. Natomiast jeśli przebywa w szpitalu (po okresie 14 dni zwolnienia) może liczyć już tylko na zasiłek chorobowy z ZUS w wysokości 70 proc. pensji. Natomiast młodsi pracownicy za cały czas choroby otrzymują wynagrodzenie w wysokości 80 proc. pensji, także za czas pobytu w szpitalu.

10 Uśmiechnij się Tato kaj wyście się urodzili? - spytoł roz synek ojca. - W Bytomiu! - A mamulka? - W Opolu. - A jo? - W Strzelcach Opolskich. - No patrzcie, co za szczęście, że my sie tak wszyscy spotkali pra? Józik spotyka w restauracji Masztalskiego i szepcze mu na ucho: - Ty, znowu ktoś jest u twojej żony. - Pierona! Już nie wytrzymom! - Bierz moją laskę i leć - radzi kamrat. Masztalski wchodzi po chwili do chałupy i choć ciemno, wyraźnie widzi, że spod kołdry wystają cztery nogi. Wali na oślep laską po nogach, a potem wyżej i wyżej... Opamiętał się dopiero w kuchni, gdy przy piecu zobaczył żonę. - Przywitałeś się już z teściami? - pyta żona. - Bardzo zdrożeni przyjechali i żech ich w naszej sypialni położyła... Ecik Masztalski owdowiał i został z trójką dzieci. Po jakimś czasie poznał Trudę Fąfarową też wdowę z trójką dzieci. Pobrali się i jeszcze ze sobą mieli trójkę dzieci. Pewnego razu Ecik odpoczywa po szychcie, a Truda drze się z kuchni: - Ecik! Pójdź pieronem, bo twoje dzieci i moje dzieci biją nasze dzieci!!! - Co to jest - pyta lekarz pacjenta - czerwone, zawsze mokre, a nigdy nie gnije? - Język. - A co to jest - wsadza się suche, a wyjmuje mokre? - Wiadro ze studni. - No nareszcie normalny facet - komentuje psychiatra - żeby pan wiedział, jakie świństwa mi tu pacjenci potrafią opowiadać! Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc: - Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy! - Panie kierowco - wołają pasażerowie - niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść! Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą: - No, nie spóźniłem się do pracy... Bilety do kontroli proszę! Mała dziewczynka stoi na ulicy i płacze, ludzie ją pytają: - Dlaczego płaczesz? - Bo się zgubiłam! - A jak się nazywasz? - Nie wiem! - A jak się nazywa twoja mama? - Nie wiem! - A swój adres znasz? - Tak: wu-wu-wu-kropka-basia-kropka-pe-el Żona górnika poleca Składniki: 1 puszka kukurydzy 1 puszka lub słoik kiełków soi ½ główki kapusty pekińskiej 4 cebule 2 piersi z kurczaka SAŁATKA GYROS Wykonanie: Piersi pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie. Gdy będą miękkie dodać 1 łyżkę przyprawy Gyros, wymieszać i smażyć jeszcze około 2 minut. Następnie piersi wyjąć do salaterki na dno, a na olej z przyprawą wrzucić cebulę pokrojoną w krążki, dusić aż zmięknie. Wyłożyć do salaterki na usmażone piersi. Przykrywamy warstwą dipu: ok. 3-4 łyżek majonezu wymieszać z 1-2 łyżkami ketchupu. Na sos wykładać warstwami: odsączone kiełki soi, ogórki konserwowe pokrojone w kosteczkę, kukurydzę. Wszystko przykrywamy grubą warstwę dipu: 4-8 łyżek majonezu wymieszać z 3-4 łyżkami ketchupem, dodać sól, pieprz i przeciśnięty przez praskę czosnek. Kapustę pekińską poszatkować cienko i posypać na wierzch sałatki. Można podawać, jako sałatkę warstwową lub wymieszać przed podaniem. SUDOKU Uzupełnij puste pola cyframi od 1 do 9. Każdy wiersz, kolumna oraz kwadrat planszy musi zostać uzupełniony wszystkimi cyframi od 1 do 9. Każda cyfra może być wstawiona tylko raz wdanym wierszu, kolumnie i kwadracie planszy. Miłej zabawy ząbki czosnku ½ słoika ogórków konserwowych 1 łyżka przyprawy Kotani Gyros ketchup łagodny majonez SMACZNEGO!!!!! Kolejne liczby umieszczone w prawym dolnym rogu utworzą hasło. Wśród Czytelników, którzy prawidłowo je rozwiążą rozlosujemy atrakcyjne nagrody rzeczowe. Rozwiązania należy przesłać pocztą lub em do redakcji: Górnika, Katowice, Plac Grunwaldzki Rozwiązania przyjmujemy do 30 listopada. Zapraszamy do zabawy! POZIOMO 1. pokarm dla konia; 6. muzyka Tadeusza Nalepy; 9. opłata przy zapisie na kurs; 10. rozświetla pokój; 11. duże, drewniane wiadro; 12. stolica Gruzji; 13. gra karciana; 16. uderzenie w dzwon okrętowy; 17. Max von, aktor; 20. francuska czapka wojskowa; 21. szkło powiększające; 24. parkowy krzew ozdobny; 25. brzeg stołu; 26. umowa międzynarodowa; 27. plakat na słupie; 32. potoczne, błędne, określenie motocykla; 35. damka lub tandem; 36. piękny w górach; 37. korytarz przy widowni teatru; 38. słowa piosenki; 39. może komuś odbić; PIONOWO 1. jazda bez siodła; 2. piękny, rasowy koń; 3. zaprzęg czterokonny; 4. część damskiej bielizny; 5. pustynia w Azji; 6. kołderka niemowlaka; 7. żółty pigment stosowany do wyrobu farb; 8. narzędzie pracy stolarza; 14. np. celujący w szkole; 15. kraj nad Nilem; 17. asfaltowa droga; 18. rozsuwane lub wahadłowe; 19. niejeden w słowniku; 22. cieplny lub słoneczny; 23. samochód; 28. tajne oskarżenie; 29. błazen w talii; 30. wygodny do siedzenia; 31. przeciwieństwo hossy; 33. miasto z piramidą Cheopsa; 34. nagły rozkwit gospodarki; Nagrody rzeczowe za poprawne rozwiązanie krzyżówki z Górnika, nr 19 wylosowali: Anna Mikołajczyk z Bytomia oraz Marek Borowy z Jaworzna. Gratulujemy!!! strona 11

11 Biesiada Jaworzno 2010 w obiektywie strona 12